130
biznes
Niewidoczny front walki z pandemią Autorka: Halina Konopka
Maseczki, rękawiczki chirurgiczne, fartuchy czy kombinezony medyczne – wszystkie te rzeczy znakomicie sprawdzają się jako jednorazowe środki ochrony osobistej. Jednak od czasu wybuchu pandemii ich produkcja ogromnie wzrosła. Dzisiaj mało kto zdaje sobie sprawę jak rygorystyczne są zasady odbioru i utylizacji odpadów medycznych. Tym zajmuje się obecnie firma Emka, dzięki której walka personelu medycznego z pandemią staje się choć odrobinę łatwiejsza. Jeśli przejrzeć codzienne statystyki dotyczące liczby zachorowań i zgonów wynikających z pandemii COVID-19, można odnieść wrażenie, że sytuacja powoli zmierza w dobrym kierunku. Jednak przez kilkanaście ostatnich miesięcy mogliśmy już obserwować duże wzrosty oraz spadki w statystykach. Nie zmienia się tylko jedno – zaangażowanie, z jakim personel medyczny walczy o każdego pacjenta. Pracownicy służb medycznych, w tym ratownicy, lekarze oraz pielęgniarki, muszą być maksymalnie zabezpieczeni przed ryzykiem zakażenia. Podstawową ochroną jest szczepionka, jednak dodatkowym zabezpieczeniem są niezmiennie jednorazowe kombinezony, maseczki oraz rękawiczki. To dzięki nim personel może w sposób bezpieczny troszczyć się o pacjentów. Warto jednak mieć na uwadze, że zużyte środki ochrony osobistej stają się potencjalnie niebezpiecznymi odpadkami i muszą zostać zabezpieczone w odpowiedni sposób. Jedną z firm, która zajmuje się utylizacją odpadów medycznych jest Emka. Jej siedziba znajduje się w Żyrardowie, jednak przedsiębiorstwo prężnie działa na terenie całego kraju. Pracownicy nie tylko odbierają odpady medyczne, ale przede wszystkim dbają o to, aby wszelkie potencjalne źródła skażenia, trafiały prosto do spalarni. - Z naszych usług korzystają na co dzień szpitale, apteki, przychodnie, gabinety lekarskie oraz laboratoria, czyli wszystkie te podmioty, w których wykorzystywane są środki ochrony bezpośredniej. Większość podmiotów podpisuje umowy na stałą obsługę, jednak można do firmy wysłać również zapytanie o wycenę zlecenia jednorazowego na odbiór i utylizację odpadów medycznych – tłumaczy Paweł Waligórski, dyrektor ds. Analizy Rynku RYGORYSTYCZNE ZASADY Mało kto zdaje sobie sprawę jak rygorystyczne są zasady odbioru i utylizacji odpadów medycznych. Zostały one określone w 2017 roku przez rozporządzenie Ministra Zdrowia, zgodnie z którym wszelkie tego typu odpady muszą być przechowywane w specjalnych pojemnikach. Proces segregacji na odpady medyczne i niemedyczne powinien mieć miejsce już w gabinecie lekarskim (kosmetycznym). Nad prawidłowym przebiegiem procesu odbioru i utylizacji odpadów medycznych (w tym również odpadów zakaźnych) czuwają doświadczeni pracownicy specjalistycznej firmy. Odpady, zanim trafią do zakładów termicznego unieszkodliwiania, mogą być czasowo składowane w miejscach do tego przeznaczonych i pod żadnym pozorem nie mogą trafić na komunalne wysypisko śmieci.
GRUNT TO BEZPIECZEŃSTWO Pracownicy firm utylizujących odpady medyczne, mimo tego, że również w swojej codziennej pracy stykają się z bezpośrednim zagrożeniem COVID-19, nie zostali włączeni do grupy osób uprawnionych do uzyskania szczepionki w pierwszej kolejności. - Nasi pracownicy, podobnie jak lekarze czy pielęgniarki, również ryzykują swoim zdrowiem w obliczu pandemii. Dokładamy jednak wszelkich starań, aby ich bezpieczeństwo było najważniejsze. Nieustannie podnoszone są standardy pracy, a gdy wzrosło zapotrzebowanie na zwiększenie obsługi podmiotów medycznych w zakresie odbioru i utylizacji odpadów medycznych, natychmiast zostały w przedsiębiorstwie utworzone dodatkowe stanowiska pracy – podkreśla Krzysztof Rdest, prezes firmy Emka S.A. Ta troska przyniosła wymierne efekty, bowiem Emka to miejsce pracy cenione przez pracowników, o czym najlepiej świadczy minimalna rotacja pracowników. - Spora część doświadczonej ekipy to osoby z kilkunastoletnim doświadczeniem w branży. Co więcej, warunki pracy są na tyle satysfakcjonujące, że do pracy w firmie w ślad ojców przychodzą też i synowie, a przedsiębiorstwo wykazuje istotne zaangażowanie w życie społeczności lokalnej – dodaje Krzysztof Rdest, prezes firmy Emka S.A.