I
SPOŁECZE Ń STWO
I
Koszalin na piechotę Autor: Anna Zawiślak
Ponad 42 tysiące kilometrów podczas 196 spotkań przedeptali uczestnicy „Marszów z przewodnikiem”, czyli intensywnych spacerów, na które od ponad sześciu lat zaprasza koszalinian Marcin Machocki. Zaczynał od kilku osób, a obecnie każdorazowo towarzyszy mu nawet 50 piechurów. Weekendowe trasy to zazwyczaj okolice Koszalina, ale z panem Marcinem można wybrać się i w dalszą podróż, bo organizuje on również komercyjne „Wycieczki z przewodnikiem”, pozwalające poznać najciekawsze zakątki kraju i nie tylko.
R
Marcin Machocki, zanim został zawodowym przewodnikiem, mocno interesował się regionem. Już w czasie nauki w technikum elektronicznym, wracając ze szkoły, lubił zaglądać do pobliskiej biblioteki, by przeglądać pisma podróżnicze. Czytał sporo o regionie i zaczął kolekcjonować mapy. Marsze stały się jego sposobem na wolny czas. Pieszo przemierzył całe Pobrzeże, z zaciekawieniem zaglądał do skansenów, zapomnianych kościółków czy warsztatów lokalnych twórców. Z czasem zrozumiał, że z hobby rodzi się pomysł na życie.
uch stał się modny. Biegamy, pływamy, jeździmy na rowerach. Prawda jednak jest taka, że nie każdy może rzucić się na wyczynowy sport. Nie każdy ma też taką potrzebę. Znakomitą receptą na zachowanie zdrowia i pogody ducha są spacery, marsze, przyroda i spotkania z ludźmi. Wszystko to znajdują uczestnicy pieszych rajdów, które prowadzi Marcin Machocki. Dołączyć może każdy, za darmo. Dotychczas, od lutego 2014 roku, odbyło się 196 takich spotkań. Trzeba wziąć ze sobą dobre nastawienie, wygodne buty i ubranie, coś ciepłego w termosie. Spacery trwają po kilka godzin, zawsze przewidziany jest czas na przystanek, krótki odpoczynek i pamiątkowe zdjęcie. Część uczestników to „stali bywalcy”, część to osoby, które dołączają, kiedy pojawi się w zapowiedziach szczególnie ciekawa dla nich trasa.
I
Praca kierownika w Ośrodku Rehabilitacyjno-Wypoczynkowym w Ustroniu Morskim pokazała, że w organizacji i kreatywnym podejściu do czasu i przestrzeni czuje się dobrze. Wiatru w żagle dodały mu uprawnienia licencjonowanego przewodnika i pilota wycieczek.
118
I