Helena Duć-Fajfer Uniwersytet Jagielloński Instytut Filologii Wschodniosłowiańskiej
Ulokować tożsamość - wobec, przeciw, ponad, wbrew. Łemkowskie stawanie się w Galicji. Mojemu tekstowi patronują dwa głosy prowokujące w pewnym sensie performatywny wymiar wypowiadanych tu refleksji i spostrzeżeń
dotyczących obecności wobec
nieobecności. Pierwszy z nich to głos Homi’ego Bhabhy: „Krytyk zobowiązany jest w pełni uświadamiać sobie niewypowiedziane i pozbawione reprezentacji wersje przeszłości nawiedzające teraźniejszość i wziąć za nie odpowiedzialność”1. Drugi natomiast to fraza zaczerpnięta z Kennetha White’a: – „żyjemy obecnie w czasach głębokiej, kulturowej przemiany. I potrzebujemy tych, którzy pójdą dalej, narysują od nowa mapy i wskażą nowe drogi”2. Jako badaczka współczesnych dyskursów mniejszościowych próbuję odnaleźć w przestrzeni galicyjskiej przewijanie się pośród wielu tożsamości o mniej lub bardziej słyszalnym głosie i tej ścieżki fonicznej, która nigdy dominująca, czy dostatecznie znacząca w polifonii obszaru galicyjskiego i postgalicyjskiego się nie stała. Nigdy jednak nie zanikła i ciągle poszukuje wyrażającej ją reprezentacji tekstualnej i rytualnej, budząc często zdziwienie, zaskoczenie, ciekawość i szereg znaków zapytania. 1. Znaczenia i oznaczenia Czasy galicyjskie będę penetrować pod hasłem „łemkowski” od około połowy XIX w., kiedy stawanie się tożsamości, która z czasem wyraźnie przypisze się do tego etnonimu, zaczyna być widoczne i uchwytne w tekstach, jakim wg mojego rozpoznania i klasyfikacji przyznać można miano literatury łemkowskiej3. Performatywna rola tekstów w procesualnym stawaniu się świadomości etnosu łemkowskiego w niczym nie odbiega od zasady tworzenia piórem większości projektów narodowych ojczyzn4. Dostrzeżenie specyfiki pewnego obszaru kulturowo-geograficznego, 1
H. Bhabha, Miejsca kultury, przeł. T. Dobrogoszcz, Kraków 2010, s. XLIX. Frazę czerpię z: A. Kronenberg, W stronę delikatniejszego zamieszkiwania Ziemi – geopoetyka Kennetha White’a, http://fraza.univ.rzeszow.pl/teksty_naukowe/KRONENBERGo-geopoetyce%20White%27a-popr.pdf (22.07.2014) 3 H. Duć-Fajfer, Literatura łemkowska w drugiej połowie XIX i na początku XX w., Kraków 2001. 4 Bezpośrednio ujął to Jerzy Jedlicki, pisząc: „ (…) nowoczesne narody europejskie są wytworami literatury i ideologii. Budziciele, wieszcze, prorocy, filologowie, historycy, tworzyli piórem projekty narodowych ojczyzn z takiego materiału, jaki był im dostępny: językowego, etnograficznego, historycznego i który skwapliwie wzbogacali wyobraźnią mityczną, a jeśli było potrzeba, to i literackimi falsyfikatami” (J. Jedlicki, ‘O narodowości kultury’ Res Publica nr 2, (1987), s. 46-56, tu: s. 52) 2
1
przez romantycznych entuzjastów wędrówek w lud zapoczątkowało upodmiotawienie przestrzeni, jej mieszkańców i ich kultury jako odrębnego, posiadającego swą nazwę i specyficzne cechy bytu etnograficznego5. Od co najmniej XVI w. wśród mieszkańców karpackich wsi, zwłaszcza w zachodniej części terytorium nazwanego później Łemkowyną, znaczny procent dzieci chłopskich umiał pisać i czytać, a część z nich kształciła się w systemie wyższym, głównie w seminariach duchownych, na uniwersyteckich wydziałach teologicznych, rzadziej także innych6. W efekcie, w połowie XIX w. istniała już mocno ze sobą skoligacona, tworząca specyficzny model kulturowy grupa inteligencka ściśle powiązana pochodzeniem, działalnością, życiem, sentymentem z obszarem, który etnografowie i folkloryści wyznaczyli jako zamieszkany przez Łemków7. Grupa ta, składająca się w głównej mierze z księży greckokatolickich pełniła rolę elit, na pewnym etapie rozwoju społeczeństwa „chłopa i popa” przyjmując na siebie rolę budzicieli narodowych. Ruskość była w Galicji przez długi czas kategorią bardziej religijno-kulturową o funkcji mitycznej, niż etniczną i dopiero w połowie XIX w. pod wpływem wielu zwierciadeł i nicowań zaczęła ta kategoria formułować się jako kontrnarracja głównie wobec polskości rozumianej narodowo8. W rozwoju procesu opozycyjnego wznoszenia czy stawania się narodowego Rusinów pełniła ona funkcję bazy
ideologiczno-kulturowej, z kategorii w
znacznym stopniu mitycznej ewoluując w swoistą postać dyskursu etnicznego. Istotne i, jak się okazało, nie do końca wykonalne, było uzyskanie spójności narracyjnej tego dyskursu. Wśród Rusinów Galicyjskich nastąpiło rozwarstwienie koncepcji tożsamościowych i programów narodowych na ich bazie kształtowanych. Część społeczeństwa (mowa tu oczywiście o inteligencji) pozostała przy konserwatywnym modelu szerokiej ruskości, część
5
Za pierwszego, który użył tej nazwy dla określenia Rusinów północno-wschodnich Węgier (którzy kulturowo są tożsami z Łemkami po północnej stronie Karpat) uznaje się znanego słowackiego etnografa Jana Čaploviča. Nazwę tę wprowadził w pracy Etnografické pozorovania z Uhorska z roku 1820. (por. M. Sopoliga, ‘Granice i główne cechy kultury Łemków w południowo-wschodniej Słowacji’, w: Łemkowie w historii i kulturze Karpat, cz. I, red. J. Czajkowski, Rzeszów 1992, s. 249-265, tu: s. 250). W odniesieniu do terytorium galicyjskiego nazwy Łemkowie użył najprawdopodobnie jako pierwszy Josyf Łewyckij w 1831 r. w przedmowie do swej pracy językoznawczej Grammatik der ruthenischen oder kleinrussischen sprache in Galizien, Przemyśl 1934 (przedmowa z roku 1831). Później Łemków, ich kulturę i język opisywali m. in. Wincenty Pol, Oskar Kolber, Dionizy Zubrzycki, Izydor Kopernicki, Seweryn Udziela. 6 H. Duć-Fajfer, ‘Szkolnictwo na Łemkowszczyźnie’, Rocznik Ruskiej Bursy 2005 (2005), s. 51-67. Tam też podaję źródła i statystyki potwierdzające moje tezy. 7 Na temat tej grupy szerzej w pracy: H. Duć-Fajfer, Literatura łemkowska w drugiej połowie i w artykule: H. Duć-Fajfer, ‘Udział Łemków w życiu religijnym, umysłowym, kulturalno-umysłowym Galicji w 2.połowie XIX i na początku XX wieku’, w: Poprzez stulecia – księga pamiątkowa ofiarowana Profesorowi Antoniemu Podrazie w 80. rocznicę Jego urodzin, red. D. Czerska, Kraków 2000, s. 199-212. 8 Jan Kieniewicz zauważa, iż „Ukraina mogła się wznosić do poziomu narodu tylko przeciw Polsce” (J. Kieniewicz, Ekspansja, kolonializm, cywilizacja, Warszawa 2008, s. 216). 2
natomiast zaczęła kształtować radykalny program ukraiński, jeszcze inna część podążyła w kierunku rusofilskim9. Inteligencja wywodząca się z obszaru, gdzie ruskość, otoczona zachodniosłowiańskimi kulturami (mowa o Łemkowynie), musiała szczególnie mocno być pielęgnowana i esencjalizowana, by zachować swą odrębność, pozostała przy jej archaicznym, sakralnomitycznym wręcz modelu. Wiązało się nie tylko z opozycją do polskości, ale wkrótce też do szybko rozwijającej się w Galicji wschodniej ukraińskości, którą z tego punktu widzenia uznawano generalnie za program separatystyczny, niszczący ogólnoruską mityczną jedność. Z chwilą gdy program ukraiński zdominował poglądy inteligencji wschodniogalicyjskiej (pod koniec XIX w.) dostrzeżono „zacofanie” pod tym względem terytoriów zamieszkanych przez Rusinów w Karpatach. Ukraińscy działacze narodowi rozpoczęli w związku z tym intensywną akcję „uświadamiającą”, prowadzoną głównie za pośrednictwem Cerkwi greckokatolickiej. Pod koniec XIX w., jak to określa jeden z autorów ukraińskich „rozpoczęła się świadoma i konsekwentna ukrainizacja kleru i parafii (...) na Łemkowynie”10. Działano też poprzez organizacje oświatowe czy ekonomiczne. Akcja ta napotkała jednak na duży opór, który działacze ukraińscy definiowali jednoznacznie jako „otumanienie moskalofilstwem”11, czy z czasem, jako intrygę polską. Kwestia jednak nie była aż tak uproszczona. Ukraińskim radykałom (nawet i obecnie) trudno będzie dostrzec, a tym bardziej zaakceptować, powstawanie nowej tożsamości, opartej na wyznaczniku przestrzennym i folklorowym, która zanim stanie się paralelnym do innych programem etnicznym (co stanie się na początku XX w.), początkowo wyrażać się będzie subtelnym dyskursem geopoetyckim. 2. Miejsce w przestrzeni topograficznej jako kategoria świadomościowa Podział przestrzeni wg zamieszkujących je grup/wspólnot/społeczności/narodów, podbudowany teoriami autochtonizmu, mitami ajtiologicznymi i etnogenetycznymi, służy, jak wiadomo, zawłaszczaniu przestrzeni i jej kulturowym/etnicznym interpretacjom. Nakładanie na przestrzeń geograficzną siatki znaczeń kulturowych wymaga ciągłych tekstualnych negocjacji, uprawomocnień tożsamościowych, konkurencji, wykluczeń, uzurpacji, itp. W przypadku wspólnoty łemkowskiej ok. połowy XIX w. dostrzec można tekstualne próby tożsamościowo-przestrzennej refleksji negocjacyjnej, toczącej się nie tylko wobec dyskursów 9
Na temat ruchów narodowych w monarchii habsburskiej, a zwłaszcza w Galicji w II połowie XIX w. i wcześniej istnieje obszerna literatura historyczna, patrz: H. Duć-Fajfer, Literatura łemkowska, rozdz. I, przypisy 50-57, W. Osadczy, Święta Ruś. Rozwój i oddziaływanie idei prawosławia w Galicji, Lublin 2007 (tam bibliografia), B. Wójtowicz-Huber, „Ojcowie narodu”. Duchowieństwo greckokatolickie w ruchu narodowym Rusinów Galicyjskich (1967-1918), Warszawa 2008 (tam bibliografia). 10 С. Шах, Між Сяном і Дунацем. Спомин. Часть 1, Мюнхен 1960, s. 316 (przeł. H. D.-F.) 11 Ю. Тарнович, Ілюстрована історія Лемківщини, Львів 1936. 3
zewnętrznych, ale też, a może i przede wszystkim, wobec własnych przyporządkowań i pytań rodzących się w kontekście zmiany pola stałości. Kiedy ruskość, będąca przez swój podkład mityczny kategorią silną, esencjalną, utraciła swą moc – umożliwiającą w znacznym stopniu bezrefleksyjne identyfikacje – peryferyjne zwłaszcza jej obszary, postawione zostały przed koniecznością wzmożonej refleksji, mobilizowanej ambiwalentnymi kierunkami projekcji i dążeń. Oswojony już układ z dwoma centrami (polskim oraz austriackim) uległ modyfikacji wobec nowej konfiguracji z ukraińskością jako centrum południowej, w tym też galicyjskiej ruskości. Mityczna ruskość nie przeformowała się w ruch polityczny, zatem radykalna politycznie ukraińskość wypierała ją, formułując nowoczesne dążenia narodowe. Owo coraz silniejsze centrum polityczne zostało zanegowane przez peryferie, głównie w oparciu o posiadany potencjał pogranicza12. Znajdujemy się zatem w tym miejscu, którego stawanie się świadomościowe w oparciu o usymbolicznienie realnej przestrzeni dokonywać się musiało z przenikania konkurencyjnych, ambiwalentnych, napiętych treści i tendencji kulturowych jako dyskurs lokacyjny wobec, przeciw, ponad, wbrew wszystkiemu, co próbowało dokonać zawłaszczeń tego terytorium własną symboliką. 3. Strategie wpisywania się w przestrzeń Podstawowa ambiwalencja, która wyodrębniła i określiła dyskurs proto-łemkowski, to napięcie między pragnieniem zachowania starego/stałego porządku kulturowo-mentalnego a dokonującymi się zmianami. Kurczenie się kategorii Ruś, jej hybrydyzacja, transformacja, w jej obrońcach wywołała imperatyw ocalenia. W idei Rusi Łemkowskiej skontaminowały się czynniki
sentymentalne,
etnograficzne,
historyczne,
przestrzenne
w
konstelacji
antycentrowej, uzyskiwanej na różny sposób. 1. Polemiczny (odpisujący, antykolonialny, appriopriacyjny) 2. Ironizyjący (dystansujący, podważający, abrogacyjny) 3. Mimikrujący (kwestionujący wyjątkowość, budujący na swój sposób nowy podmiot) Ten trzeci sposób odnieść należałoby już ku idei Łemkowyny, w jaką ewoluowała Łemkowska Ruś w postępującym procesie emancypacyjnym, a aktem ustanawiającym było powołanie w 1911 r. łemkowskojęzycznego czasopisma „Лемко”13, co motywowane było odrębnością Łemkowyny od pozostałych obszarów Rusi Galicyjskiej14. 12
Pogranicze rozumiem tu najprościej jako przenikanie się na pewnym terytorium różnych, konkurencyjnych wobec siebie wartości kulturowych, z czego powstaje nowa jakość kulturowa. 13 Początkowo dwutygodnik, z czasem tygodnik łemkowskojęzyczny i łemkocentryczny, który wychodził w latach 1911-1914 (najpierw we Lwowie, potem w Nowym Sączu i Gorlicach) 14 Wyrażone to zostało bezpośrednio w notkach odredakcyjnych zamieszczonych w pierwszym numerze tego czasopisma. Czytamy w nich: „Od dłuższego już czasu na Łemkowynie odzywały się głosy domagające się 4
Skupię się tu na procesie lokowania przestrzennego idei tożsamościowej, konceptualizacji przestrzeni etnicznej, tworzeniu miejsc kulturowych (miejsc pamięci15/miejsc etnicznych16), budowaniu granic, jako pewnych tekstualnych strategiach konstrukcyjno-konstytuujących. Ustanowić się wobec-przeciw Istotnym punktem wyjścia dla tekstualnej reprezentacji uetnicznianej przestrzeni były liczne szkice historyczno-etnograficzne oraz opisy językoznawcze17, które powstawały pod wyraźnym ciążeniem potrzeby sprecyzowania specyfiki własnej grupy, samorozpoznania się w o b e c. Wobec czego? W pierwszym rzędzie i najprościej - wobec innych grup i ich narracji tożsamościowohistorycznej, we własnej kontrnarracji, która czynnik lokacyjno-przestrzenny wykorzystuje w tworzeniu wizji autochtonizmu (wobec np. pracy polskiego historyka Wacława Aleksandra Maciejowskiego Pierwotne dzieje Polski i Litwy, 1846 – mówiącego o osadnictwie ruskim w okręgu muszyńskim i jasielskim
zapoczątkowanym dopiero w czasach Kazimierza
Wielkiego18). W budowaniu koncepcji misji cyrylometodiańskiej wśród mieszkańców Beskidów po obu stronach Karpat19 (wobec faktu historycznego o prawie 100 lat późniejszego Chrztu Polski i Chrztu Rusi). W przytaczaniu/ tworzeniu legend założycielskich miejscowości (zwłaszcza miasteczek – Tylicza i Muszyny) w Beskidach po północnej i południowej stronie Karpat. We wskazywaniu śladów po cerkwiach w różnych wydawania dla tej krainy Rusi małej chociażby gazety. Domagało się tego wielu Łemków, ponieważ Łemkowyna znajduje się w nieco odmiennych okolicznościach niż pozostałe zakątki naszej Rusi galicyjskiej. Dlatego też wiele z tego, co dla pozostałej Rusi galicyjskiej jest ważne, dla Łemkowyny jest bezprzedmiotowe. Mało tego! Ruska gwara łemkowska znacznie się różni od gwar używanych w innych częściach Rusi [...] Te właśnie okoliczności zdecydowały o tym, że przystępujemy do wydawania gazety „Łemko”, na stronicach której będziemy rozważać problemy dotyczące głównie Łemkowyny i wydawać ją będziemy w języku zbliżonym do gwary łemkowskiej (Оть Редакціи, Лемко, nr 1 (1911), s. 1. (przeł. H. D-F) 15 W rozumieniu Pierre’a Nory, czyli jako „każda materialna lub idealna jednostka znacząca, którą wola ludzi lub praca czasu przekształciła w symboliczną cząstkę dziedzictwa pamiętanego przez wspólnotę” (Le leux de mémoire, ed. P. Nora, v. I-IV, Paris 1984-1992, tu: v.II, s. 2226, cyt. za: K. Kończał, ‘Bliskie spotkania z historią drugiego stopnia’, w: Pamięć zbiorowa jako czynnik integracji i źródło konfliktów, red. A. Szpociński, Warszawa 2009, s. 207-226, tu: s. 211. 16 Miejsca etniczne pojmowane są [...] nie tyle jako geograficzne ramy działań etnicznych wspólnot, lecz jako przestrzenny kontekst rozmaitych rodzajów regulacji i praktyk konstruowania zbiorowych tożsamości (‘Wprowadzenie’, w: Społeczne tworzenie miejsc. Globalizacja, etniczność, władza, red. A. Bukowski, M. Lubaś, J. Nowak, Kraków 2010, s. 27). 17 Patrz: H. Duć-Fajfer, ‘Szkice historyczno-etnograficzne, opisy językoznawcze, korespondencje lokalne i inne prace wskazujące na dążność do sprecyzowania specyfiki własnej grupy’, w: Eadem, Literatura łemkowska, s. 75-97. 18 Jest to opozycja ze szkicu: М. Kрыницкiй, ‘Историческое состоянiє Намѣстничества Мушынского въ взглядѣ фiзично-политичнôмъ, моральнôмъ, и религiйнôмъ ôтъ основанiя 54 хъ тутъ существуючихъ чисто-рускихъ сѣлъ и двохъ городкôвъ: Мушина и Тыличь, списанноє Михаиломъ Крыницкимъ приходникомъ рускимъ въ Тыличи, въ окрузѣ Сандецкôмъ 1852 года’, Отечествественный Сборникъ повѣстокъ, сказокъ, историческихъ воспоминанiй, господарскихъ и инныхъ общеполезныхъ вѣстей и пр. и пр.”, (Вѣдень), nr 15-20 (1853). 19 Tezę te szczególnie mocno eksponuje zarówno Mychaił Krynyckij we wskazanym szkicu, jak i Aleksij Torońskij w znanym szkicu Rusyny-Lemky (А. Тороньскiй, ‘Русины-Лємки’ w: Зоря Галицкая яко альбумъ на годъ 1860, ed. Богданъ Дѣдицкій, Львовъ1860, s. 389-428. 5
miejscowościach sąsiadujących z wioskami ruskimi, w których obecnie (w XIX w.) są kościoły20 (wobec dominującej polskiej narracji legendarno-historyczno-przestrzennej). W ten sposób powstaje „swoja przestrzeń”, która poprzez ustawienie się „wobec”, co często też znaczy „przeciw”
nie swoich wyznaczników etnicznych, nosi znamiona
przestrzeni etnicznej (z podstawową zasadą komunikowania różnic). Jej nazwa oraz nazwa jej mieszkańców we wspomnianych szkicach jest stopniowo doprecyzowywana. Od nazw administracyjno-geograficznych typu: dekanat muszyński, Państwo Muszyńskie, Beskid Sądecki, Jasielski oraz określenia „тутєйшо-гôрскiй рускiй нарôдъ Сандецкого округа”21 (tutejszo-górski lud ruski powiatu sądeckiego), które występują w przywoływanym już szkicu (patrz: przypis 18) Mychaiła Krynyckiego, do używanego przez Aleksija Torońskiego etnonimu Rusyny-Lemky (w szkicu o takim samym tytule – patrz: przypis 21). Do terytorium będzie odnoszona nazwa Łemkowska Ruś, Łemkowszczyna (z czasem Lemkowyna), jak chociażby w licznych szkicach Władymira Chylaka22, który często podpisywać je będzie pseudonimem Łemko. Łemkami też konsekwentnie nazywa swoich krajan (już w 1871 r.) ówczesny student historii na Uniwersytecie Kijowskim, Matwij Astriab, którego Кôлька слôвъ о лемкôвскôй бесѣдѣ23 (Kilka słów o łemkowskim języku) jest przejawem nowoczesnej świadomości i radykalnej postawy etnicznej. Lokacja wobec i przeciw jest jedną z podstawowych i najprostszych. Jak wiadomo, można tu użyć narzędzi, języka, figur, form dyskursywnych, teorii zapożyczonych od tych wobec lub przeciw komu się lokuje. Wystarczy dać im własne znaki, znaczenia, symbolizacje, często utworzyć tylko negatyw. Jest to relacja binarna i esencjalizująca. Znacznie trudniej ulokować się p o n a d. Scalić etnos wertykalnie – ponad Ten typ budowania przestrzeni etnicznej rozumiem jako konieczność budowania ideowego, konceptualnego
ponad pewnym gruntem, rdzeniem, podstawą,
którą łatwo
20
Takie narracje występują zwłaszcza w szkicu Mychaiła Krynyckiego, ale obecne są prawie we wszystkich łemkowskich szkicach etnograficzno-historycznych, które powstawały w II połowie XIX w. 21 М. Kрыницкiй, op. cit., s. 82. 22 Przykładowo: В. Хилякъ (Лемко Семко), ‘Изъ крайне-западной Руси. (Рады – Nil novi sub solo)’, Слово, nr 1, (1869); idem (Лемко), ‘Отъ Сандецкихъ горъ.(Вопросъ о употребленіи русского языка въ урядђ’, Ibidem, nr 68; idem, ‘Свадебныи звычаи у Лемковъ’, Литературный сборникъ издаваемый Галицко-Русскою Матицею (1871), pp. 4-29; idem (Лемко), ‘Изъ лемківского села (Пансіонъ для лемковскихъ дђвушекъ)’, „Слово”, nr 101 (1872); idem, ‘Юморъ у Лемковъ (Этнографическiй эскизъ В. Неляха)’, Родимый Листокъ (1880), nr 12, p. 188-190, nr 13, p. 203-205, nr 14, p. 219-221; idem (Лемко), ‘Изъ Лемковщины’, Червоная Русь, nr 18 (1889); idem (Лемко), ‘Воды в Выссовой’, Ibidem, nr 55; idem (Лемко), ‘Пещера конфедератовъ’, Ibidem, nr 173; idem (Лемко), ‘Зъ Лемкôщины (Тихо и глухо вщ Лемкôвщинђ)’, Батькôвщина, nr 14 (1890); idem (Лемко), ‘Зъ Лемкôщины (Про порядки въ Устю рускôмъ)’, Ibidem, nr 19. 23 М. Астрябъ, ‘Кôлька слôвъ о лемкôвскôй бесѣдѣ’, Учитель, nr 43-52 (1871), Львовъ. 6
określić w wymiarze wizualno-faktograficznym, daną poniekąd jako wyposażenie naturalne, z ziemią związane. Ten grunt wyznaczony jest zwykle przez określony
typ krajobrazu,
ukształtowanie topograficzne, ale też lokacje wsi i charakter kultury ludowej ściśle związany z warunkami naturalnymi życia i gospodarowania. Na poziomie dyskursywnym służą one formułowaniu kategorii rdzenności, natywności i mają duże znaczenie negocjacyjne, zwłaszcza w przypadku wspólnot, którym odmawia się prawa do historii. Opisy folklorystów wypełniły tę rdzenność wszystkimi parametrami niezbędnymi do ustanowienia terra nostra, które należało tylko wykorzystać do własnej narracji, zgodnie z retoryką znaną dobrze z romantycznego repertuaru „skarbnicy narodowej”. Należy jednak pamiętać, że co szlachtę mogło zachwycać z wysokości pańskiego kaprysu, z całym historycznym i mentalnym zapleczem „naturalnego” dystansu klasowego, to dla inteligenta z awansu społecznego, który musiał tę bazę rozpoznać i utwierdzić narracyjnie jako własny kapitał tożsamościowy, (czy jak chce Bordieu kapitał symboliczny), wiązało się z koniecznością przezwyciężenia szeregu aporii, ambiwalencji, zasklepienia szczelin i dokonania przewartościowań. Jako przedstawiciele inteligencji galickoruskiej (co było jedynym spójnym przez cały okres galicyjski samookreśleniem) łemkowskie elity mogły uczestniczyć w szerszym „my”, zewnętrznym do polskości i to generalnie nie powodowało ambiwalencji, było proste do oznakowania i podziału my-oni24. Natomiast zewnętrzność wobec ukraińskości wymagała znacznego zawężenia, czy zaostrzenia kategorii „my”. Szeroka ruskość, czy ogólnoruskość nie mogła stanowić bazy wykluczającej ukraińskość. To mogło się stać jedynie w oparciu o rdzeń, który prawem własności/ wyłączności, wykluczałby innych ze stanu posiadania, czyli przestrzeń ludową wyspecyfikowaną w określonych granicach. Jednakże dla inteligenta była ona z zasady zewnętrzna. Tu właśnie dokonać się musiał ów początek ideowego konstruowania ponad. Teksty XIX wiecznej literatury łemkowskiej są wymownym świadectwem trudu dyskursywnego scalenia w symboliczne „my” tego, co mogło ustanowić esencję tożsamości, poprzez odpowiednią interpretację, uznakowienie, naddanie sensów etnicznych. Obserwujemy kolejne kroki, które można by określić jako strategię redukcji obcości. W znamiennym szkicu Aleksija Torońskiego Русины-Лємкы, toczy się gra o uznanie kim w stosunku do „nas” (inteligencji galicko-ruskiej) są owi Łemkowie - opisani przez 24
Choć, oczywiście, nie brak także w literaturze łemkowskiej utworów poruszających skomplikowane relacje rodzinne, przyjacielskie, sąsiedzkie w sytuacji gdy postawy patriotyczne Rusinów wiązały się z wykluczającą izolacją jako jedynym sposobem wyzwolenia się od polskiej dominacji. Por. А. Полянскій, ‘Двѣ силы’, w: Idem, Избранныя сочиненія, Москва, 1916, s. 121-167. 7
autora –autochtoni w Beskidach, żyjący w godny podziwu sposób, tworzący specyficzną, bogatą kulturę. Uzyskują oni określenie „народъ по вѣрѣ,
обычаямъ и бесѣдѣ намъ
соплємнный, о которомъ мы однакъ вєсьма мало знаємъ”25 (lud współplemienny nam pod względem wiary, obyczajów i mowy, o którym my jednak bardzo mało wiemy). Generalnie całość szkicu cechuje się szeregiem ambiwalencji klasyfikacyjnych. Są tacy sami jak pozostali Rusini: „Лемки, якъ весь народъ рускїй, суть весьма пѣвчїи”26 (Łemkowie podobnie jak cały naród ruski są bardzo muzykalni), ale ich język jest „zepsutą mową ruską” („Беседа Лемкôвъ єсть испорчена руска”)27. Z drugiej strony odróżnia ich od pozostałych grup ruskich, wydziela jako lud całkowicie odrębny „Лемки, оуже якъ горняки, должны своимъ короткимъ, легкимъ одѣнїєм отъ Подолянъ розличатися; но они отъ прочихъ горнякôвъ одеждою розличают ся”28 (Łemkowie, już jako górale powinni swoją krótką, lekką odzieżą różnić się od Podolan, lecz oni odróżniają się swoim strojem również od pozostałych górali). Pomimo iż Torońskij pisał o Łemkach z wielkim sentymentem i podziwem dla ich cech charakteru indywidualnego i społecznego, zaznaczając, iż przeżył wśród tego ludu najszczęśliwsze chwile, podkreślając, że
„и она малая вѣтвъ народа руского не
чуждавшаяся никогда своего корєня, оуваженїя достойна”29 (i owa małą gałąź narodu ruskiego, nie wyrzekająca się nigdy swych korzeni, godna jest uwagi),
to jego teza o
gorszej/zepsutej ruskości Łemków została utrwalona jako zasadnicza dla jego myśli. Hybrydyczność kultury łemkowskiej, która była przyczyną tezy Torońskiego, nasilała się i generowała pojęcia „zepsutego języka, kultury” w konfrontacji z wyimaginowanym modelem „czystej”, centralnej ruskości. Inaczej rozpisane zostały dystanse i oceny, kiedy tekstualna reprezentacja zbliżyła się do ludowego rdzenia deklaracją biograficznoemocjonalną narratora-autora. Szkic Кôлька слôвъ о лемковскôй бесѣдѣ, powstały w głównej mierze jako polemika z tezami Torońskiego, nadal, co prawda, bazuje na dystansie inteligent (ten, co przywdział nogawice, suknie) - chłop (oracz), krytyka jednak nadwyręża pozycję tego pierwszego na rzecz drugiego. Echa narodnictwa, chłopomaństwa każą Astriabowi widzieć i oświadczać rdzenność ruską na miejscu, tutaj gdzie żyją „tutejsi/nasi/Rusini”: Zdaje mi się, ze nam w sukniach należałoby wyżej cenić naszych biedaków oraczy niż ich cenimy: nie powinniśmy hańbić ich za zwyczaje i język, lecz im dziękować, ze choć zawsze pracowali więcej dla innych niż dla siebie, to nie zapominali nigdy swej ojcowskiej strzechy i swej macierzystej mowy, pracowali wciąż 25
A Тороньскій, op. cit., p. 389. Ibidem, p. 404. 27 Ibidem, p. 423. 28 Ibidem, p. 418. 29 Ibidem, s. 428. 26
8
i wciąż dobrze i uczciwie, byli dobrymi i uczciwymi Rusinami i nie shańbili nigdy dobrego i uczciwego swego ruskiego imienia30.
Podważona przez Torońskiego jakość najistotniejszego, (jak wierzyli za Herderem XIXwieczni konstruktorzy narodowych ojczyzn), przejawu ducha narodu – języka, w tekście Astriaba uzyskała hiperbolizację aksjologiczną. W konfrontacji, co znamienne, z uznanymi już językami ruskimi – mało- i wielkoruskim, łemkowska besida (mowa, język) posiada samodzielny status z nadwartością archaiczności, czyli z tak istotną dla wartościowania kulturowego pierwotnością i długim trwaniem. Zmniejszanie
dystansu
inteligent-chłop
uzyskuje
kolejne
stadia
w
utworach
autobiograficznych Mykołaja Małyniaka, autora, który wywodził się bezpośrednio z ubogiej chłopskiej rodziny z Kamiannej. Bardzo szczerze przywołuje on spędzone w ubogiej chłopskiej chacie dzieciństwo i wszystkie dalsze konsekwencje chłopskiego pochodzenia. Zaznacza, iż w tejże chacie przeżył najszczęśliwsze chwile swego życia, a wraz z pójściem do szkół rozpoczęło się jego cierpienie, wyśmiewanie jego pochodzenia, poniżanie. Bardzo krytycznie odnosi się do inteligencji, zwłaszcza do duchowieństwa, ale nie tylko. Krytykuje też instytucje kościelne, obyczajowość, niesprawiedliwość, obłudność panującą wśród hierarchów. W efekcie tych zbliżeń tekstualnych dochodzi do sytuacji, gdy w nazewnictwie etnonimicznym paralelnie funkcjonują dwa określenia Rusin i Łemko i obydwa mogą być odnoszone zarówno do inteligenta, jak i chłopa. Terytorium określone
w tekstach jako
Łemkowska Ruś/Łemkowszczyna wypełnia się realistycznie społeczeństwem złożonym z chłopów, duchownego i jego rodziny, diaka, diako-nauczyciela czy nauczyciela, karczmarza (zazwyczaj Żyda), kilku rodzin cygańskich Jest ono ustrukturyzowane, połączone więziami wspólnotowymi, rozpoznające się w określonym universum symbolicznym. Taka przestrzeń, będąca efektem wertykalnego budowania tożsamości ponad gruntem, szczególnie wyraziście i symptomatycznie znakowana specyfiką miejsc etnicznych występuje zwłaszcza w powieściach Władymira Chylaka, Aleksija Torońskiego, Petra Polańskiego. Postawić na swoim – lokowanie wbrew Najbardziej symptomatyczny i sukcesywnie znaczący wydaje się sposób lokowania tożsamości w b r e w, które w samej już semantyce komunikuje, że coś się stało niezgodnie z przyjętym porządkiem, nie bacząc, nie zważając na dotychczasowy stan, pomimo czegoś. Impet binarnej kontry (który łatwo osłabić przez oczywistość opanowania zapożyczonych 30
М. Астрябъ, ‘Кôлька слôвъ’, nr 51, s. 202. 9
narzędzi), scalanie wewnętrzne i konstruowanie przestrzeni etnicznej, to kroki konieczne, esencjalizujące.
Jednakże
nie
one
zadecydowały
w
głównej
mierze
o
słyszalności/niesłyszalności, trwaniu i ciągłości, swoistej uporczywości głosu łemkowskiego. To specyficzny dyskurs unikowy – wynikający z i wpływający na lokowanie wbrew, tworzy modalność słabą, nadwyrężaną, ale trwałą i uporczywą, na jakiej oparty zostanie łemkowski etos trwania, dominujący w literaturze tej wspólnoty. Stanowiąc swoistą hybrydę ma on wyjątkowe możliwości strategiczne, wskazane przez Bhabhę Hybrydowość reprezentuje dwuznaczne przeobrażenie dyskryminowanego podmiotu w przerażający zewnętrzny obiekt paranoicznej klasyfikacji: stanowi wyzwanie wobec mnogich obecności i obrazów autorytetu31.
W strategii tej, którą konsekwentnie określam jako lokowanie wbrew, hybrydowość pozwala na
uzyskanie przez skolonizowany podmiot („samopoznania uwzględniającego
własny status w procesie kolonizacyjnym”32. XIX – wieczni pisarze łemkowscy, zwłaszcza najznaczniejszy z nich, Władymir Chylak, z dużą świadomością i wypływającą zapewne z niej możliwością parodystyczną, „uniżenie” uczestniczyli w grze znakowań dominacyjnych, by dokonać przesunięcia znaczeń, które wywołają pęknięcia, w jakie łatwo wkradnie się śmiech, ironia, czasem szyderstwo. Przywołajmy charakterystyczny fragment narracji Chylaka, która próbuje ulokować w polu ruskości, zdominowanej przez ukraińskość, reprezentację łemkowskości (pozornie etnograficzną, czy przestrzenną – czyli taką, jaka jest akceptowalna), ale dzięki refleksji tożsamościowej zyskującą walor miejsca etnicznego. Świetnym przykładem posłużyć może tu szkic Свадебныи звычаи у Лемковъ (Zwyczaje weselne u Łemków). Już na wstępie narrator czyni sobie samemu zarzuty o tandeciarstwo, które przejawia się w zbieraniu i publikowaniu tak marnego jakościowo materiału, jak tytułowe zwyczaje weselne Łemków. Zdecydował się jednak pod wpływem przyjaciela opublikować je, chociaż wie, że nie ma w nich tyle interesującego dramatyzmu, co w nadbużańskich weselach, nastroju poetyckiego, którym zachwycają córy Ukrainy, że ludowy geniusz Łemków nie tylko gardzi zasadami poetyki, ale też zmuszony jest rytm i pojedyncze wyrażenia wypożyczać u sąsiednich Słowaków, że mowa podbeskidzka ze względu na swą nieprawidłową budowę gramatyczną i akcent brzmi szpetnie i nieprzyjemnie. Autor dostosowuje się do sądów deprecjonujących, do
31
H. Bhabha, op. cit, s. 112. D. Skurczewski, ‘Hybrydy w polsko-ukraińskim tyglu’, w: Idem, Teoria – literatura – dyskurs. Pejzaż postkolonialny, Lublin 2013, s. 247-287, tu: s. 267. 32
10
poglądu dominującego, który konsekwentnie postrzegał przestrzeń łemkowską jako gorszą, powtarza je i pozornie przyjmuje jako oczywiste: Wiem także, że z powodu przytoczonych niedostatków, czytanie „zwyczajów weselnych u Łemków” będzie niemiłosiernie trudne, ale przeciwko wszystkim możliwym zarzutom i wyrazom niezadowolenia ze strony najszanowniejszych czytelników, uzbroiłem się już zawczasu w stoicką obojętność 33.
Jest to doskonała ilustracja owego „wbrew”. Wbrew marnej jakości i tak wprowadzam swoją podmiotowość do dyskursu, pragnącego ją wykluczyć jako niedorównującą. Chylaka uznać można za mistrza owej gry w naśladowanie, pozorowanie, a tym samym przemieszczanie znaczeń. Celem jest podważenie autorytetu, który jest pozornie uznawany, lecz szczelinowa ironizacja dokonuje uwolnienia podporządkowanego spod jego władzy, a tym samym daje możliwość niezależnego stawania czy stawiania się „wbrew”. Łemkowski świat z utworów Chylaka to świat paradoksu poniżenia, które ma wartość wywyższenia. W tym jego słabość-moc. Nie można podważyć, zanegować, czy zniewolić świat, który sam się dostosowuje do tych pozycji, czyli z własnej woli staje się hybrydalny (ambiwalentny/samozaprzeczający), a przez to wolny. Cytat, tym razem z pozycji numer jeden w kanonie łemkowskiej klasyki Wzgórza szubienic (Шыбеничний Верхъ34). We wprowadzeniu, autor/narrator rozmawiając z czytelnikiem (inteligentem galickoruskim o „wyższym smaku”, lokowanym gdzieś wśród „podolskich błot) symptomatycznie dostosowuje się do jego gustów i wartościowania: Ty, drogi czytelniku, z całą pewnością nie bywałeś w beskidzkiej krainie. Nie dziwię się temu, bo jeśli ten zakątek ruskiej ziemi wyróżniał by się zachwycającym pięknem przyrody, nadzwyczajnymi osobliwościami fizycznymi, na pewno nie ukrył by się przed pożądliwym okiem spleenowatego Anglika – i ty, czytając panegiryk w zagranicznych czasopismach, nie powstrzymał byś się przed oddaniem razem z cudzoziemcami hołdu przyrodą upiększonej ziemi ruskiej. Niestety, tak nie jest. Uboga Łemkowyna nie ma niczego, co mogłoby zwabić jakiegoś turystę. Okolice wszędzie stereotypowe góra i las, las i góra, a jedno i drugie podobne do siebie. I wsie położone między nimi, prawie niczym się nie odróżniają. Wszędzie takie same chaty, które przycupnęły wzdłuż potoku, wszędzie drewniana cerkiewka z trzema czerwonymi baniami, jednorodne niwy, rzadziutki owies, marniutkie ziemniaki, łąki skąpe... Rozumiesz czytelniku, podobną krainę straszliwie nudno samemu przemierzać i rad bym mieć towarzysza w drodze. Nie miej mi zatem za złe, ze cię, najszanowniejszy czytelniku, uniżenie zapraszam do towarzyszenia mi w tej wędrówce35.
Znowu wbrew wszystkiemu powiedzianemu, czy powtórzonemu za dominującym dyskursem, autor/narrator wciąga ten dyskurs (myślenie mające prawo głosu) w świat swój (co do tego nie ma wątpliwości), który po takim wstępie, powodującym (samo)unijakowienie, (samo)degradację, może bez konsekwencji stawać wobec każdej „pychy”, nie budząc obaw o siłową destrukcję. Zniesiona w ten sposób władza uwalnia przestrzeń przed zawałaszczeniem, dominacją zewnętrznego centrum. 33
Лемко Семко, ‘Свадебныи звычаи у Лемковъ’, s. 5. (przeł. H. D.-F.) Iеронимъ Анонимъ (В. Хилякъ), ‘Шыбеничний Верхъ’, w: idem, Повѣсти и разсказы t. I, Львовъ, 1882. 35 Ibidem, s. 1 (przeł. H. D.-F.) 34
11
Inne tekstualne strategie stawania się wbrew stosuje, zwłaszcza w swych Karpackich Nowelach (Карпатскіи Новелли36) Petro Polańskij. Jego nowele uznane mogą zostać za wzorcową realizację postulatu poskolonialnego zniesienia dominacji kolonizatora, która powinna polegać na wystrzeganiu się jaskrawych haseł, prostych kategorii, wyjaśniających mitów,
jednoznacznych
historycznych37.
narracji
Tłumaczone
na
kilka
zachodnioeuropejskich języków Nowele Polańskiego, opisują karpacką przestrzeń kulturową, nie stosując pojęć etnicznych, etnograficznych, narodowych, zanurzając się w swoistym ahistoryzmie,
bezczasowości,
co
uniemożliwia
jakiekolwiek
podważanie
takiej
niezaklasyfikowanej przestrzeni. Jedynym stosowanym pojęciem przestrzenno-kulturowym jest pojęcie „karpacki”, co oznacza też rodzimy dla autora: Przekazując czytelnikowi nowele z życia narodu w Karpatach, ja, urodzony w tych Karpatach, nie mogę nie podkreślić w tym miejscu jednego zawsze tak pożądanego zjawiska, polegającego na tym, że naród ten, w przeciwieństwie do zanikającej w ogóle u innych narodów nacjonalnej typowości, zatrzymał do dzisiaj wdzięk swojej nienaruszonej jeszcze typowej odrębności, przyjmując w dalszym ciągu za najistotniejszą podstawę nowelistyki wątek wzięty z narodu w którejkolwiek z jego warstw, temuż właśnie mojemu ojczystemu narodowi karpackiemu poświęcam zawarte kolejno w obu tomach nowele i noweletty38.
Iwan Franko, próbując jednak podważyć głos, który wyraża siebie wspólnotowego bezklasyfikacyjnie, napisał, iż Polańskij w stosunku do Karpat, ich miejscowości i mieszkańców wykazuje fantastyczną wprost nieznajomość, przezabawnie mieszając elementy łemkowskie, węgierskie i rumuńskie przy charakterystyce np. huculskiej wsi39.
Zarzut dotyczy w tym przypadku, paradoksalnie,
braku w nowelach elementów
umożliwiających takie podważenie.
4. Nowe mapy? Podsumowując, postawię pytanie, czy łemkowska narracja uchwytna w dyskursie literackim może zostać uznana za „niewypowiedziane i pozbawione reprezentacji wersje przeszłości nawiedzające teraźniejszość?” Sądzę, iż także w tej zasadniczej kwestii dobrze można zagrać tezą hybrydyczności. Dyskurs łemkowski, na wskroś hybrydyczny, nie był/ nie jest milczeniem czy brakiem reprezentacji. Posiada swoją ciągłość reprezentacyjną od połowy XIX w. do dziś. Był/ jest natomiast w dużej mierze niesłyszalny. Owa hybrydyczność, wymykająca się władzy głosów dominujących, równocześnie ewokowała głuchotę na to, co właściwie nezakwalifikowane. 36
П. Поляньскій, Карпатскіи Новелли, vol. I-II, Lepzig 1988. М. Павлишин, ‘Що перетворюється у «Рекреаціях» Юрія Андруховича’, Сучасність, nr 12 (1993), p. 115-128 (szczególnie 116-117). 38 Предисловіе w: П. Поляньскій, Карпатскіи Новелли, vol. I, strona wstępna, bez nr (przeł. H. D.-F.). 39 І. Франко, Нарис історії українсько-руської лїтератури до 1890 р., Львів 1910, s. 312 (przeł. H. D.-F.). 37
12
Trzeba wrażliwych uszu, które uchwycą dźwięki spoza uznanego rejestru znaczeń, uszu nastawionych na polifonię. Spotkanie takich uszu z łemkowskim „wbrew” skutkować może „narysowaniem nowych map”, ale nie geopolitycznych, tylko geopoetyckich.
13