Magazyn MMA - Maj 2013

Page 1

Maj 2013

W środku wywiady: Maciej Różański Michał Kita Joanna Jędrzejczyk Michał Gutowski

A także: MMA ATTACK 3 Diety w MMA Reality show MMA i wiele więcej


Do czytelników Specjalnie dla was majowy numer przesiąknięty dobrymi wywiadami z czołowymi zawodnikami MMA takim jak Michał Kita, a także z największymi nadziejami Polskiego MMA - Maciek Różański i Joasia Jędrzejczyk, a do tego obszerne podsumowania ostatniej gali Attacku i inne ciekawe teksty. Życzymy miłej lektury. Redakcja Magazynu MMA

Redakcja Hubert Babiarz Krzysztof Ciesielczyk Robert Grol Piotr Jagielski Tomasz Kurowski Michał Malinowski Paweł Pradyszczuk Krzysztof Sowiński Piotr Szymanowski

Polub nas na facebooku

Wspierają nas:


W środku znajdziecie:

Joanna Jędrzejczyk - wywiad - str. 4 Maciej Różański - wywiad - str. 7 MMA Attack 3 - Ozdoba ozdobie nie równa - str. 10 W świecie rozrywki - str. 13 Janusze vs. Heńki - czyli porównanie widowni KSW 22 i MMAA3 - str. 15 Michał Kita - wywiad - str. 17 Krzysztof Jotko o swoim wyjeździe do Brazylii - str. 20 MMA Reality show w Polsce - str. 21 Moje ABC - Michał Szuliński - str. 25 Ustawka - str. 26 Szybka 5 - Marcin Wrzosek - str. 30 Michał Gutowski - wywiad - str. 31 Diety w MMA - Dieta Paleo cz. 1 - str. 33 GPEE - relacja - str. 34 Newsy miesiąca - str. 36


4

Fot. Michał Derlicki

Joanna Jedrzejczyk

Magazyn MMA

Jak przebiegają przygotowania do najbliższej walki? Trenujesz przed walką tylko w Arrachionie?? I czy oprócz Pauliny Bońkowskiej, masz jeszcze jakiś sparingpartnerów płci pięknej?

dużo pokazać jeżeli chodzi o MMA bo chyba dużo osób uważa ze mam tylko dobra stójkę ale myślę ze zaskoczę wszystkich.... Co do walk dla większych federacji to już kwestia moich trenerów i ma agerów, którzy są profesjonalistami w swoim fachu i wierze, Jestem właśnie na półmetku przygotowań do ma- że podejmą odpowiednie działania w czego następstjowej walki. Jestem na etapie sparingów i jestem wie podejmiemy dobre decyzje. zadowolona z dotychczasowych treningów bo widać efekty ciężkiej pracy. Paulina jest doskonała zawod- Będziesz się koncentrować jedynie na walkach w niczka i mam to szczęście ze trenujemy razem w jed- MMA, czy może będziesz chciała pogodzić starty w nym klubie. Paulina jest profesjonalistka jeżeli cho- MMA i MT? dzi o parter i zapasy więc mam kogo gonić. Niestety Paulina jest jedyna kobieta w profesjonalnej grupie Tak jak do tej pory będę chciała pogodzić starty w MT naszego klubu. Większość sparingów i treningów i MMA bo uważam ze jedno drugiego nie wyklucza. toczę z płcią męska. Nie chce ukrywać ze odnajduje sie w MMA. Parter mi się bardzo podoba i jestem głodna wiedzy, a z Zdarza Ci się po sparować z Mamedem lub poświęceniem sie ciężkim treningom nie mam probSaidovem? lemów. Na chwile obecna Mamy kilka ofert startów w MT zarówno zawodowych jak i amatorskich ale Owszem, jeżeli spotykamy się na treningach to tak. czekamy na końcowe potwierdzenie. Wiadomo, ze każdy nas ma walki w rożnych terminach i nie zawsze nasze mikro cykle idą w parze także Co myślisz o damskim MMA w Polsce? Ostatnio da czasami mijamy sie w drzwiach klubu. się zauważyć dość dynamiczny rozwój. Co sądzisz o swojej najbliższej rywalce? Jaką masz taktykę ?

Myślę ze kobiece MMA przeżywa ten dynamiczny rozwój na całym świecie co mnie bardzo cieszy. Tak samo było i jest z MT. Tylko w Polsce ten świat MT wygląda jakby była nasz garstka walczących kobiet jednak na świecie jest zupełnie inaczej i widać to za każdym razem na ME czy MS gdzie przyjeżdżają setki startujących zawodniczek.

Myślę ze jest dobra zawodniczka i cieszy mnie to ze przyjęła ta walkę. Z tego co wiem były problemy z polskimi zawodniczkami. Dziwi mnie to bo mój ranking MMA jest dość skromnyi to ja powinnam się obawiać walk a nie na odwrót. Co do mojej angielskiej przeciwniczki to uważam, że jest przekrojowa zawod- Cieszy mnie to ze płeć piękna zostaje dostrzegana w niczka i zapowiada się ciekawa walka. Co do taktyki sportach uderzanych głownie w MMA a nasze walki to zdradzę ja dopiero 18 maja w Olsztynie będę robiła są opiniowane w bardzo dobrych słowach. to co zawsze czyli “I WILL DO MY BEST”. Są jakieś zawodniczki z Polski i zagranicy z którymi Jakie są Twoje plany na przyszłość? Czy właściciele chciała byś się zmierzyć? KSW bądź MMA Attack odzywali się do Ciebie w sprawie współpracy? Bo wg. mnie jesteś zawod- Jak już wspomniałam to z polskimi zawodniczkami niczką, która na naszym rynku może namieszać na- jest jakiś problem bo chcą chyba sobie sprytnie podjwięcej. nieść ranking walkami z łatwymi zawodniczkami ale wcześniej czy później starty zagraniczne im zweryfiDziękuje za miłe słowa. Myślę ze jeszcze muszę kuje miejsce w szeregu. Na pewno chciałabym zawal-


5

czyć w zawodowych starciu z Karolina Kowalkiewicz gdyż amatorska przeprawę mamy już za sobą. Myślę że walka z Marta Chojnowska również mogłaby być interesująca, gdyż nasz pojedynek na zasadach k1 był bardzo dynamiczny. Chce się rozwijać i walczyć z najlepszymi nie tylko z Polski ale całego świata. MT i MMA to moja praca a ja swoje obowiązki wykonuje rzetelnie. Jak wspomniałam chce nabierać doświadczenia w MMA i walczyć jak najbardziej przekrojowo. Liczę na sukcesy chodź jestem świadoma tego ze MMA to sport niespodzianek, bo w walce wiele może się wydarzyć. Pomimo przegranych o ile takowe by wystąpiły to nie spociła bym tempa, z treningów i dążyła do perfekcji. Poza tym W klubie ARRACHION MMA Olsztyn z takimi trenerami jak Paweł Derlacz i Szymon Bonkowski myślę, że zrobimy duży progres.

@ MagazynMMA

rękawie ale przeciwnicy są różni i musimy być gotowi na wszystko jako zawodnicy MMA. Masz jakieś życiowe cele jeśli chodzi o karierę sportową? Chciała byś kiedyś zawalczyć dla UFC ? Chciałabym walczyć dla najlepszych światowych organizacji MMA tak jak robiłam i robię to w MT. Nie wykluczam powrotu do amatorskiego boksu i starania się o kwalifikacje olimpijskie na Rio. Czas pokaże. Wiem czego chce i potrafię udowodnić swoich racji. Wszystko jest zależne od tego jakie oferty otrzymam i od kogo. Trenowałaś w Holandii w Ernesto Hoost Gym, możesz nam nieco o tym opowiedzieć?

Gala Warmia Heroes odbędzie się w klatce, a ty jaką W Holandii spędziłam dwa lata a mój powrót do arenę walk preferujesz ring czy oktagon? kraju spowodowany bym nagła śmiercią managera Team-u PERFECT. Był to bardzo rozwojowy czas w Miałam już okazje walczyć w klatce i nie robi to dla mojej karierze za co z całego serca dziękuje dla Ermnie różnicy. Na treningach często wykonujemy za- nesta oraz Orlando oczywiście mój pobyt w Holandii dania przygotowujące nas pod starty w klatce. jak i wcześniej w Tajlandii nie byłby możliwy bez pomocy Pawła Słowińskiego, który uwierzył w mój talW czerwcu odbędzie się finałowa walka kobiet o ent i bezinteresownie mi pomógł. Moje największe pas ksw. Starcie Kowalkiewicz vs Chojnowska zapo- sukcesy zaczęłam osiągać trenując w Team Perfect. wiada się niezwykle emocjonująco. Jak już mówiłaś Rozstaliśmy się w zgodzie i do dzisiaj utrzymujemy miałaś okazje toczyć walki z obiema zawodniczkami, rodzinne relacje. Nie żałuje decyzji powrotu do kraju która z nich jest faworytką według Ciebie? gdyż z moimi obecnymi trenerami i klubem osiągamy równie wysokie osiągnięcia. Pod banderą MMA Ciężko mi określić Karolina jest bardzo techniczna, ARRACHION Olsztyn wywalczyłam dwukrotnie złoto natomiast Marta ma “zęba” i ma mocna stójkę. Z na amatorskich mistrzostwach świata MT, zawodowe tego co słyszałam to Marta ma problemy z trenerem mistrzostwo świata MT oraz amatorskie mistrzostwo i klubem co może chodź nie musi wpłynąć na czer- świata MT i do tej pory nie przegrałam żadnego powcowy pojedynek. Nie mam swojej faworytki. Ale jedynku. wiem ze chce stanąć ponownie do walk z obiema paniami. Jako zawodniczka Muay Thai zwiedziłaś wiele zakątków świata. Jaki kraj najmilej wspominasz? Wiadomo, że jesteś niezwykle utytułowaną zawodniczką Muay Thai i twoja stójka jest na bardzo Dużo ludzi mi się dziwi ze nie zostałam gdzieś za wysokim poziomie, a jak u ciebie jest z parterem?? granica, a ja zawsze z utęsknieniem czekałem powrotów do Polski. Jednak jest takie miejsce za którym Nie potrafię ocenić swoich umiejętności jeżeli cho- tęsknię równie mocno i jest to Tajlandia, kraj który dzi o walce w parterze bo walki to weryfikują. urzekł mnie najbardziej. Kultura, jedzenie, ludzie, Bardzo dużo trenuje elementów zapasów i przede piękno...... I oczywiście MT wszystkim walki w parterze. Treningi sprawiają mi to przyjemność i widzę progres. Ostatnio poczułam Niedawno polski światek MMA, obiegła wiadoznaczna różnice w moich treningach bo nareszcie po- mość, że wspólnie z Piotrkiem Strusem będziecie trafię spokojnie przechodzić ze stójki do elementów prowadzić drugą edycję reality show tworzonezapasów czy parteru itd., itd. Po prostu nie sprawia go przez TVN Turbo - MMASTER. Jak doszło do tej mi to problemów. A myślę ze jest to dość istotne aby współpracy? nie ograniczać sie tylko na jedna płaszczyznę. Oczy- Będzie to Twój pierwszy raz “przed kamerami” ? wiście w czymś musimy być najlepsi i mieć Asa w


6

Hmm ja jeszcze nic o tym nie wiem.... moi trenerzy pilotowali ta sprawę i bardzo cieszy mnie to wyróżnienie ze mogę uczestniczyć w tak wielkim przedsięwzięciu. Kamer sie nie boje bo wielokrotnie udzielałam wywiadów i brałam udział w eventach z udziałem kamer. Mam nadzieje ze kolejna edycja MMAster będzie równie miłe oglądania jak poprzednia.

Magazyn MMA

jak z tenisem. Jeśli nie wyuczymy się wystarczająco, jeśli nie poświecimy wystarczająco dużo czasu, jeśli nie będziemy poszerzać swoich umiejętności to nic z tego nie będzie. Ciężka praca i poświęcenie przyniesie wcześniej czy później upragnione owoce. Mam sponsorów bez których byłoby ciężko i wypłaty za walki starczały by tylko na koszty związane z wielotygodniowymi przygotowaniami do startów. Oglądałaś poprzednią edycję? Jeśli tak, to jakie były Jestem wdzięczna moim sponsorom za pomoc w Twoje wrażenia? rozwój mojej kariery a są to przede wszystkim firmy: Endorfinajeans, Dachland, STAYER, worldbox, Oglądałam z “doskoku” gdyż brak mi czasu na tv bo Olsztyńska Szkoła Wyższa czy The Winners. Cieszy mój każdy dzień jest pełen zaplanowanych wrażeń od mnie fakt, że może istnieć zawód “fighter” i że możerana do nocy miło, że tvnturbo wyszło z inicjatywa my czerpać korzyści ze swojej pasji. Pieniądze nie są wydania takiego programu. Podnosi to świadomość jakieś wysokie ale nie narzekam bo pamiętam lata społeczeństwa co do sportów walk. gdy ciężko pracowałam aby móc się rozwijać np. w Tajlandii. Ale każdy epizod w życiu w karierze czegoś Jaki wpływ na ciebie będzie miał udział w programie nas uczy a co najważniejsze wzmacnia i buduje nasze twoich klubowych kolegów Pawła Celińskiego oraz JA. Krzysztoaf Adaszaka ?? Dziękuję Ci za poświęcony czas, życzę powodzenia Myślę, że żaden. Chłopaki wiedzą, że rola prow- w nadchodzącej walce i trzymam kciuki za dynamadzącej i jury będzie moja praca i że nie mogę fawo- iczny rozwój Twojej kariery. Jeśli chcesz, możesz ryzować. Paweł jak i Krzysiek są wysokiej klasy spor- napisać kilka słów do fanów, sponsorów i do towcami i myślę ze bezdyskusyjnie pokażą na co ich najbliższej rywalki. stać i zajdą wysoko nie tylko w programie. Dziękuje serdecznie każdemu kto wierzy w moje Czym zajmujesz się na co dzień ? sukcesy. Dziękuje za wsparcie i wyrozumienie moim najbliższym, trenerom, kolegom klubowy oraz spon“Walki” to nie tylko moja pasja od ponad 10 lat ale sorom. Wiara w Boga oraz wiara w siebie pozwala mi od jakiegoś czasu również praca. Trenuje dwa razy być tutaj gdzie obecnie się znajduje. dziennie i często jest to 11 treningów w tygodniu. Także absorbuje to większą część mojego dnia. W Ze sportowymi pozdrowieniami czerwcu bronię pracy magisterskiej, gdyż jestem stu- Joanna Jędrzejczyk dentka wychowania fizycznego w Olsztyńskiej Szkole wywiad przeprowadził Piotr Jagielski Wyższej. Chyba to nie koniec mojej edukacji gdyż @YagielSlavian myślę już o kolejnych studiach niestety w Toruniu ale na szczęście zaocznych także nie będą kolidować z treningami. Na co dzień pomagam moim rodzicom w prowadzeniu osiedlowego sklepiku oraz prowadzę zajęcia ogólnorozwojowe z elementami boksu na jednej z Olsztyńskich siłowni. Nie lubię bezczynności i muszę nieustannie coś robić.. W Polsce, niekiedy zawodnicy MMA się skarżą, że honoraria za walkę ledwo pokrywają im przygotowania a często sami muszą dokładać do swojej pasji, jak to jest w światowym muay-thai? W światowym MT nie jest źle tylko niestety my płeć piękna jesteśmy stawiane w wypłatach dość nisko pomimo ze często to nasze walki są tymi lepszymi od męskich. Przez wiele lat dokładałam, ale to jest Fot. Michał Derlicki


7

@ MagazynMMA

Maciej Różański wywiad

fot. Dawid Promiński


8

Magazyn MMA

11 maja stoczysz pojedynek na Arenie Berserkerów. Będzie to powrót zarówno Twój jaki i tej organizacji. Czym spowodowana była Twoja 2 letnia absencja w MMA ?? I co sądzisz o powrocie Areny na polski rynek MMA? Moja absencja była spowodowana kilkoma czynnikami od spraw służbowych po zdrowotne kończąc na tych losowych na które nie miałem wpływu. Kilka razy odwołali mi galę, raz wycofał się przeciwnik po drodze kurs podstawowy PSP nie wspominając już za bardzo o kontuzjach, które jakiś czas doskwierały mi. Nawiązując do Twojego pytania o Arenę uważam, ze to bardzo dobry pomysł. Berserker’s Team ma bardzo dobrą markę w branży, szkoli wielu utalentowanych zawodników więc pod kątem sportowym gala będzie stała na wysokim poziomie. Najtrudniejsze będą pierwsze turnieje, ale myślę że już po goleniowskiej edycji sponsorzy zauważą, że warto z nami współpracować. Podoba mi się również idea turniejów. Mocno wierzę, że Arena na stałe zagości na mapie polskiego MMA. Pierwotnie w Goleniowie miałeś się bić z Marcinem Krysztofiakiem z Ankosu Zapasy. Teraz twoim przeciwnikiem jest Makhmud Muradov który przegrał z Marcinem. Powiedz jak ta zmiana wpłynęła na ciebie i twoje przygotowania do walki oraz co sądzisz o nowym rywalu? W pierwszej chwili bałem się, że znowu będą problemy ze znalezieniem przeciwnika. Na szczęście szybko znaleziono zastępstwo w postaci Muradova. Jestem przekonany, że zmiana nie wpłynie diametralnie na cykl przygotowań i damy dobrą walkę. Niewykluczone, że jeszcze zawalczę z Marcinem na przykład na kolejnej odsłonie Areny, czas pokaże... Miałeś się bić na Szwedzkiej gali IRFA 4. Czemu tam nie zawalczyłeś? Było kilka problemów. Było zamieszanie ze szwedzką komisją, która ma swoje wytyczne co do zestawiania walk w MMA, były problemy ze znalezieniem mi rywala. Na gali miał walczyć również Sztanga i Żyrafa jednak do ich walk również nie doszło. Żałuję tej gali bo byłbym bardzo dobrze przygotowany do walki. Jesteś zawodnikiem parterowym, a jak wygląda twoja stójka i gdzie ją szlifujesz? Wydaje mi się, że na tę chwilę jestem już zawodnikiem przekrojowym. Oczywiście jeszcze musze się nauczyć bardzo wiele, ale fakt brazylijskie jiu-jitsu to mój styl źródłowy. Boksersko prowadzi mnie Artur Mulinow, chodzę również na treningi do Karola Chabrosa, Muay Thai trenuję u Josefa. Mam to szczęście, że wszystkich wspomnianych trenerów mam u siebie w Berserkers Team.

fot. Dawid Promiński

Byłeś obecny na kręceniu trailerów KSW na rok 2013. Czy to znaczy, że zobaczymycię walczącego w tej organizacji?

Nie wykluczam takiej możliwości. Wszystko zależy od moich menagerów oraz włodarzy KSW. Nic więcej w tej materii powiedzieć nie mogę :)


9

Kogo byś chciał dostać w swoim debiucie na KSW?

@ MagazynMMA

jeden rangi europejskiej jeśli dopiszą sponsorzy. Grappling to mój styl bazowy i sprawie mi bardzo Mogę walczyć z każdym, Strus, Chmielewski, Kułak dużo radości i satysfakcji. czy obcokrajowiec. Nigdy nie wybieram sobie rywali, do każdego podchodzę tak samo: z respektem i z Byłeś obecny na 3 z 5 obozów w Wałczu. myślą że liczy się tylko wygrana. Opowiedz coś o tych wyjazdach i z kim tam udało ci się po sparować? W wadze 84 w KSW jest dwóch twoich klubowych kolegów Michał Materla I Daniel Dowda. Odmówił Jest to bardzo dobra inicjatywa. Pomimo, że w byś Martinowi I Maćkowi jak by proponowali ci Szczecinie mamy jeden z najmocniejszych campów walkę z którymś z wyżej wymienionych zawodników MMA to i tak ważne jest, aby obijać się z nowymi ? sparingpartnerami. W Wałczu mam możliwość podszlifowania zapasów oraz nauczenia się czegoś od Myślę, że wybiegamy za daleko w przyszłość. Moim kolegów z innych klubów. zdaniem nie doszłoby do takich walk. Jest wielu rywali w naszej kategorii nie widzę więc sensu Jesteś zawodowym strażakiem. Jak godzisz zestawiać klubowych kolegów, którzy sparują od lat i gaszenie pożarów z treningami?? znają się jak łyse konie. Myślę, że wychodzi mi to całkiem dobrze, charakter pracy umożliwia mi regularne treningi, nie Jak dużo musisz zbijać do kategorii 84 kg ? zamieniłbym mojej pracy na żadną inną. Z tego miejsca chciałbym pozdrowić całą moją jednostkę! Zależy jak sobie sfolguje z dietą przed cyklem przygotowań, ale zazwyczaj zaczynam od około 95 ki- Jak większość zawodników mma słuchasz mocnielogramów. Ucinam wtedy maksymalnie węglowoda- jszej muzyki. Jaki jest twój ulubiony zespól i przy ny proste, jem posiłki regularnie i przestrzegam jakie muzyce wychodzisz do walki? wszystkich podstawowych zasad sportowego odżywiania. Na kilka dni przed ważeniem zostaje około Słucham różnej muzyki,z zespołów na pierwszą myśl 3-4 kilogramów. przychodzi mi Metallica. Do swojej ostatniej walki wychodziłem do Prodigy. Jesteś bardzo utytułowanym zawodnikiem w Brazylijskim jiu-jitsu. Brakuje ci złota w ADCC zawsze Dzięki za wywiad i powodzenia na Arenie. byłeś blisko wygrania tych zawodów. Wygranie ich jest dla ciebie celem w sportach chwytanych? Dzięki za zainteresowanie moją osobą. Korzystając z okazji chciałbym zaprosić wszystkich na moją walkę, Faktycznie, turniej rozgrywany w Szczecinie jakoś mi która odbędzie się 11 maja w Goleniowie na Arenie nie służy. Dwa razy przegrałem finał z Zybim raz nie Berserkerów. Podziękowania dla firm, które mnie byłem zdolny do wejścia na mate po kontuzji, której wspierają: Ground Game, FizjoAlex, Fitness Club Uninabawiłem się w walce półfinałowej z Danielem versum. Wszystkie firmy chętne do współpracy proDowdą drugi raz złapał mnie na technikę kończącą. szę o kontakt na promocja@mma-rozanski.pl W tym roku rozegrałem pojedynek źle taktycznie, wywiad przeprowadził Krzysztof Ciesielczyk dałem się obalić i przegrałem na punkty z Oskarem @KrisCiesielczyk Piechotą. Na pewno nie powiedziałem ostatniego słowa w submission fighting i będę startować co roku na Mistrzostwach Polski. Być może gdybym ukierunkował się 100 % na grappling miałbym chociaż jeden złoty krążek, ale postawiłem na MMA gdzie nie mogę skupiać się nad samym parterem. Nadal będziesz się starał łączyć walki mma ze startami w BJJ? Tak, ale będę jeździć tylko na zawody rangi mistrzowskiej. Planuje zaliczać 2-3 turnieje w Polsce i może


10

Magazyn MMA

MMA Attack 3 Ozdoba ozdobie nie równa

27 kwietnia 2013 roku zasiadłem do oglądania gali wraz z grupą bliskich mi osób, których jednak w kwestii MMA w znacznej większości mogę nazwać ‘ostrymi Januszami’. Głównym argumentem, jaki posiadałem na poparcie pomysłu siedzenia w domu w sobotni wieczór i oglądania batalii półnagich spoconych facetów, była ‘walka’ kulturysty i striptizera, nie mających zbyt wiele wspólnego z MMA, która to walka miała wieńczyć wieczór, jak się później okazało – wieczór obfitujący w walki pełne emocji, szybkie tempo, jak i decyzje sędziów, które podzieliły fanów wszech stylowej walki wręcz. Pierwsza walka między Bartłomiejem Kurczewskim, a Damianem Pronobisem rozpoczęła się w nienajlepszym stylu – na początku rundy Pronobis faulował rywala ciosem w krocze, a chwilę później został sam sfaulowany w to samo miejsce. Następnie po krótkiej walce w klinczu, Pronobis obalił rywala efektownym rzutem biodrowym, by po chwili niespodziewanie zostać poddanym przez sprawnie założony klucz na stopę przez Kurczewskiego. Kolejna walka, to starcie na które czekałem, jako, że jestem entuzjastą kobiet w MMA. Agnieszka Niedźwiedź zmierzyła się z Klaudią Apenit. Pierwsza runda zdecydowanie na korzyść Apenit, celnie trafiała proste z dystansu, dwa razy była w parterze w pozycji dominującej, miała próbę gilotyny, mocno obiła Agnieszkę, co zresztą było widać na konferencji prasowej po gali. Druga runda jednak wyglądała zgoła odmiennie. Apenit popełniła błąd przy rzucie biodrowym, co sporo ją kosztowało. Osiemnastoletnia rywalka Klaudii szybko przeszła do trójkąta nogami z dosia-

du, próbując również wyciągnąć rękę do balachy, aby ostatecznie zakończyć pojedynek gradem ciosów na głowę bezbronnej rywalki, co zmusiło arbitra Marca Goddarda do przerwania pojedynku. Starcie podopiecznego Tomka Drwala – Damiana Milewskiego z Arkadiuszem Żabą rozpoczęło się dość dynamicznie, szybkie wymiany w stójce, wyłapanie nogi rywala przez Damiana i obalenie rywala, jednak Żaba szybko wstał, po czym zaczął napierać w klinczu na swojego przeciwnika, zdobywając po chwili obalenie poprzez wyhaczenie, jednak po chwili Milewski skręcił się do balachy i efektywnie poddał swojego rywala dźwignią na staw łokciowy. W czwartej walce Piotr Hallman zmierzył się z Juhą-Pekką Vainikainenem. Pierwsza runda to ciągły napór popularnego Płetwala, punktowanie kopnięciami i ciosami na głowę rywala, który mocno odczuł kilka lewych sierpowych Polaka, który dodatkowo jeszcze obalił Fina, gdzie na krótki czas wpadł w trójkąt rękoma, z którego się wykaraskał i zdobył plecy Vainikainena. Krótki czas do końca rundy jednak uniemożliwił efektywne założenie mata leo. Dwie kolejne rundy wyglądały podobnie. Walka toczyła się w każdej płaszczyźnie, Piotrek zdobywał obalenia, zasypywał Fina gradem ciosów z góry, dominował w stójce trafiając częściej i z powodzeniem unikając ciosów rywala, czym przekonał sędziów do przyznania mu jednogłośnej wygranej w swoim pierwszym występie na MMA Attack 3. Marcin Lasota zmierzył się z Tymoteuszem Świątkiem w kolejnej walce tej gali. Przez pierwsze dwie rundy Lasota zdecydowanie dominował, obalał i obijał


11

swojego rywala ciosami z góry. W stójce jednak walczył zachowawczo, cofając się, koncentrował się na sprowadzeniach do parteru. W trzeciej odsłonie tej walki Świątek trafia Lasotę, który ląduje na plecach, jednak szybko zdobywa dominującą pozycję, by przy próbie ucieczki Tymka z tej pozycji, zdobyć plecy i zakończyć walkę poprzez duszenie zza pleców. Kolejny pojedynek, walka dwóch sprawnych grapplerów – Oskara Piechoty z Livio Victoriano, miała dosyć niespodziewane zwieńczenie. Oskar od początku napierał, rozpoczynając walkę od silnych kopnięć i ciosów, nieustannie obalając i posiadając dominujące pozycje, w tym dosiad i plecy. Druga runda wyglądała podobnie, Oskar obalił, jednak wykazując zbyt mało pracy sędzia podniósł zawodników do stójki, w której skontrował kombinację Livio celnym i bardzo silnym lewym sierpem, odsyłając Opolanina do krainy snów. Był to jedyny nokaut tego wieczoru, jednak bardzo ładnie ozdobił tą galę. Walka Karola Celińskiego z Michałem Fijałką, w moim odczuciu była wyrównana, obydwaj zawodnicy zostawili sporo serca i zdrowia w klatce bezustannie prowadząc wymiany ciosów , w których moim zdaniem częściej trafiał Cebula, jednak to Sztanga notował udane obalenia. W trzeciej rundzie obydwaj zawodnicy byli już mocno wypompowani, jednak to Karol był bardziej aktywny i wciąż zadawał celne uderzenia, a przecież samymi obaleniami walki nie powinno się wygrywać. Ostatecznie sędziowie orzekli remis, co mocno podzieliło fanów, z których lwia część uważa, że to zawodnik Arrachionu wygrał to starcie. Zeszłoroczne odkrycie roku w Polskim MMA – Krzysztof Jotko – zmierzył się z Bojanem Velickovicem. Serb zdecydowanie napierał w pierwszej odsłonie punktując niskimi kopnięciami Polaka, który często na ślepo rzucał mało technicznymi cepami. W drugiej rundzie panowały nieustanne wymiany, Serb nie przestawał okopywać, mocno spuchniętej już, prawej nogi Jotki, któremu to udało się sprowadzić, a nawet wejść za plecy, jednak Bojan szybko zdołał uciec z tej pozycji wstając i zrzucając z pleców Krzyśka, a po chwili zdobywając obalenie na swoją korzyść. Trzecia odsłona wyglądała kompletnie inaczej niż dwie poprzednie rundy. Od początku Jotko atakował, w drugiej minucie zdobył plecy i od tej chwili do końca walki totalnie zdominował rywala obijając go bezustannie zza pleców lub z dosiadu czym zapewnił sobie przyznanie wygranej przez sędziów po niezwykle efektownej i ciężkiej dla Krzyśka walki. W kolejnej walce zmierzył się Tomasz Drwal – pierwszy Polak walczący dla największej organizacji MMA na świecie – UFC oraz pionier tego sportu w Polsce – z Wesem Swoffordem. Na samym początku rundy

@ MagazynMMA

Tomek trafił Amerykanina potężnym prawym sierpowym, które powtarzały się w późniejszej części pojedynku. Jako, że Drwal dominował w stójce Wes próbował go sprowadzić w wyniku czego sam wylądował na plecach, gdzie po chwili g’n’p popularny Goryl założył efektowną balachę, oszczędzając zdrowia Amerykaninowi oraz ozdabiając tą galę dość efektownym poddaniem. Właściwa walka wieczoru – starcie między Damianem ‘The Polish Pitbull’ Grabowskim, a Stavem ‘Crazy Bear’ Economou, wywołało wiele przeróżnych emocji . Damian na samym początku walki sprowadził, po chwili jednak znalazł się na plecach, z których jednak był dużo bardziej aktywny, niż jego rywal, zadawał więcej celnych ciosów na głowę przeciwnika i skutecznie unikał ciosów, bardzo ładnie się skręcając w parterze. Sztab Szalonego Niedźwiedzia skutecznie potrafił zniwelować mocne strony Polskiego Pitbulla – ustawiając game plan na walkę pod siatką w klinczu, który był dość trudny do uniknięcia przez Polaka ze względu na cięższego o 10 kilogramów rywala. Ostatecznie jednak pod koniec drugiej rundy naszemu rodakowi udało się sprowadzić Economou, zdobywając dosiad, by po chwili zaznaczając swoją przewagę poprzez grad ciosów na głowę rywala zza pleców. W trzeciej odsłonie tej walki ponownie Damian został przyparty do siatki przez swojego rywala. Zanotował on dwa sprowadzenia, przy których bezustannie pracował nad rywalem zasypując go ciosami, które to dały mu wygraną w tej rundzie. O ostatniej walce tego wieczoru między kulturystą, a striptizerem, napiszę tylko tyle – bazując się na opinii osób, które zbyt wiele wspólnego z MMA nie mają – walka ta zepsuła obraz bardzo dobrej gali, wypełnionej efektownymi wymianami ciosów, próbami poddań i zwrotami akcji. Była ona nudna, nie wniosła nic do Polskiego MMA i zamiast mówić o prawdziwych ozdobach tej gali – wspaniałym występie Tomka Drwala (co ciekawe tzw. ‘peak’ czyli największa ilość oglądających galę w danym momencie, przypadła właśnie na walkę Goryla), czy też niesamowitym nokaucie Oskara Piechoty, mówi się o tym niewłaściwym Ozdobie, który zawodnikiem MMA nie jest i nie będzie. Jednak mimo wszystko, MMA Attack dzięki temu zestawieniu jest na ustach wszystkich w takim, a nie innym wydźwięku – czy to dobre dla Polskiego MMA? To już zostawiam Wam do oceny. Krzysztof Sowiński


12

Magazyn MMA

A co o gali sądzi reszta redakcji? Gala moim zdaniem wypadła bardzo dobrze. Strona sportowa jak najbardziej się obroniła i pokazała,że bardzo warto stawiać na młody i perspektywicznych zawodników jak na przykład Oskar Piechota. Cieszy z pewnością bardzo dobra postawa Tomasza Drwala po półtora rocznej przerwie. Lekko rozczarowany byłem również postawą Damiana Grabowskiego, spodziewałem się dużo więcej po nim, ale widocznie zbyt długi wyjazd do AKA się przełożył na słabszą formę podczas pojedynku. “Walki” wieczoru nie będę komentował zbytnio, bo to była żenada, nigdy więcej takich walk podczas gal MMA. Hubert Babiarz | @ HubiSSJ3Cohones Gale uważam za udaną czy będzie to najlepsza gala roku przekonamy się ponieważ przed nami jeszcze 3 gale ksw i jeszcze przede a organizowana przez Dariusza Cholewe. Co do samych pojedynków były bardzo wyrównane i wydać było że żaden z zawodników nie znalazł się tam przez przypadek oprócz ostatniego starcia na temat którego nie będę się wypowiadał. Krzysztof Ciesielczyk | @ KrisCiesielczyk Trzecia gala MMA Attack za nami. Pojedynki jak i cała gala stały na świetnym poziomie sportowym, widzieliśmy nokauty, poddania a walki kończone przez decyzję do końca trzymały w napięciu. Największymi wygranymi tej gali są Tomek Drwal któy

wrócił po półtorarocznej przerwie w fenomenalnej dyspozycji oraz nasz utytułowany grappler Oskar Piechota który widowiskowym nokautem zgarnął bonus. Wydarzenia które miały miejsce na końcu gali psują tylko wizerunek temu wydarzeniu. Jednak patrząc na całość był to bardzo dobry produkt Darka Cholewy. Michał Malinowski Gala MMA Attack była galą która zapowiadała się znakomicie, nie tylko pod względem sportowym, ale także właściciel MMA Attack zapewniał nas, że będzie starał się zrobić galę w stylu UFC. Jednak do pełnego profesionalizmu brakowało całkiem sporo i nie chodzi tutaj tylko o źle poustawiane światła przez które patrzenie w strone oktagonu sprawiało problemy, a gala trwała prawie 6 godzin. Było również mnóstwo małych błędów, które na pozór nie powinny przeszkadzać ,a jednak przez które obraz gali, którą oglądałem na pewno nie jest zbyt różowy. Najbardziej nie spodobało mi się to, że przerwy między walkami, nie były zapowiadane, ani słowa czy będzie przerwa, ile będzie trwała i tak dalej. Pomylone rekordy czy niedziałające telebimy na poczatku gali to kolejne błędy. Mam nadzieje, że przy ogranizacji kolejnej gali będzie zdecydowanie lepiej. Robert Grol| @ Sajd_PL


@ MagazynMMA

13

W świecie rozrywki Rok 2009. Mariusz Pudzianowski debiutuje w formule MMA. Bum na mieszane sztuki walki rośnie do niewyobrażalnych wcześniej rozmiarów. Pierwszy polski freak fight odnosi olbrzymi sukces i na dobre zakorzenia się w świadomości polaków. Dla KSW był to strzał w dziesiątkę który odmienił całą scenę wszechstylowej walki wręcz. Popularny „Pudzian” na długo stał się pierwszą twarzą MMA w Polsce. To na jego plecach do mainstreamu przebili się tacy zawodnicy jak: Chalidow, Materla, Błachowicz. Mijają cztery lata. W oktagonie MMA Attack pojawia się gwiazda Internetu Robert „Hardkorowy Koksu” Burneika w starciu ze znienawidzonym Marcinem Najmanem. Pomińmy wątek „sportowy” tego starcia a skupmy się na samym matchmakingu. Marcina Najmana w Polsce zna każdy. Walki z Pudzianem, Saletą dały mu wielką rozpoznawalność oraz… nienawiść. Robert Burneika miał wtedy swoje „5 minut” jednak nie był na tyle znany by zwykła „matka Polka” go kojarzyła. Wydaje się że cała robotę robił wtedy Najman który skupiał jeszcze wtedy uwagę wszystkich, i to dzięki niemu walka, gala ta sprzedała się tak dobrze. Przykład ostatniej gali pokazuje że Hardkorowy Koksu nie do końca przyciąga fanów tak jakby chciał to Dariusz Cholewa. Litwin znany jest głównie z Internetu a nie jest to gwarancja sukcesu. Sam mogę podać przykład gdzie grupka ludzi w wieku ok. 50 lat zastanawia się kim jest ten tajemniczy „mięśniak” nie wspominając już o ich przemyśleniach na temat Dawida Ozdoby. Sądzę że Robert Burneika nie jest na tyle popularny, nie jest osoba z pierwszych stron gazet by udźwignąć ciężar takiego wydarzenia.

kontrowersyjny bo przecież żyjemy w kraju gdzie wszystko co nowe jest bluźnierstwem. Jednak czy taka walka nie przyciągnęłaby mediów? Jestem pewien że wszystkie media począwszy od tych największych, a skończywszy na małych, lokalnych interesowałyby się taką walką co przyniosłoby sporo korzyści. Łącząc te dwa fakty na myśl przychodzi nam Iwona Guzowska. Mimo że nie jest na pierwszych stronach gazet, w polityce także nie jest na pierwszym planie to starcie takie z racji samego zestawienia już by się sprzedało. Kto mógłby zawalczyć z panią Iwoną? Być może przymierzany już przecież do walk MMA ex piłkarz Piotr Świerczewski. Oboje dość znani szerszej widowni, a kontrowersyjny i odważny matchmaking zrobiłby swoje. Pomysł przełomowy, nawet jak na Europę. Najsmutniejsze jest to że musimy poruszać takie oto dyskusje.

Czy freaki są potrzebne? Nam oczywiście nie, a wręcz przeciwnie bo jak mamy traktować gościa który trenuje “bicki” a walczy dla drugiej organizacji w Polsce. Jednak dla “ostrych Januszów” to właśnie te walki są na pierwszym miejscu nadal. Tendencja ta utrzyma się jeszcze przez jakiś czas, dlatego nie liczyłbym by w kraju “biedą i freakiem płynącym” to sie zmieniło, a wydaje mi się że większy nacisk będzie kładziony na takie starcia. Gala bez znanej twarzy, bez kontrowersji, bez udziału mediów nie ściągnie milionów przed telewizory a właśnie ten czynnik- liczba włączonych odbiorników jest kluczowa dla sukcesu finansowego danego wydarzenia. Gwarancją sukcesu jest rozgłos, bez tego nie ma szans na powodzenie. Nie wiemy co siedzi w głowie Darkowi Cholewie ale na te chwilę Wiele mówi się o tym że polityk ma pojawić się na to on jest królem freaków, on rozdaje karty, a my kolejnej gali MMA Attack. Kto z nas nie chciałby zo- módlmy się by było to zestawienie które choć troszecbaczyć starcia Macierewicz-Niesiołowski? Prawdziwe zkę będzie miało jakiś sens sportowy, bo walki takich piekło w klatce :D Zejdźmy jednak na ziemię. Kilka lat panów jak Najman, Burneika czy Ozdoba są pozbawtemu u naszych zachodnich sąsiadów miało miejsce ione jakiegokolwiek sensu sportowego, a jak pokazała absolutnie historyczne wydarzenie. W walce bokser- ostatnia walka brak jakiegokolwiek sensu. skiej spotkali się: zawodowa pięściarka oraz prezenter telewizyjny. Walka ta osiągnęła największe oglądalMichał Malinowski ności w historii Niemieckiej telewizji. Pomysł bardzo



15

@ MagazynMMA

Janusze vs Heńki czyli warszawska publika kontra śląska w rozwinięciu co się działo na trybunach KSW 22 i MMA Attack 3

Pierwsza gala pod szyldem KSW w roku 2013 – czyli po prostu KSW 22 odbyła się 16 marca na warszawskim Torwarze. Jako, że karta walk na tą gale była pozbawiona największych nazwisk federacji duetu Kawulski – Lewandowski liczyłem, że publika, która zgromadzi się w ten marcowy wieczór przy ulicy Łazienkowskiej będzie publiką zdefiniowaną. Nie będzie ludzi, którzy przyjdą zobaczyć Pudziana, potańczyć przy piosence Mameda czy też pośpiewać piosenkę przy której do białego ringu wchodzi Michał Materla tak jak to było w przypadku KSW 21 o czym pisałem w pierwszym numerze MMA Magazynu. I faktycznie na Torwarze 16 marca było inaczej niż w grudniu. Po przejściu kontroli u wykwalifikowanych ochroniarzy ( i tu się muszę pochwalić tym razem mnie przepuścili bez problemu) oczom wchodzącym ukazywały się panie delikatnie mówiąc „wyzywająco ubrane”; gorset, jakieś stringi i pończochy. Tak, że przez chwile miałem wątpliwości – gala KSW czy jakiś klub ze striptizem ? Pomijając to, że KSW raczej adresuje swoje gale do całych rodzin to się nie zdziwiłem. Zdziwiłem się, kiedy przechodząc koło nich zobaczyłem, że to co myślałem, że jest gorsetem jest zwykłym malunkiem na ciele, więc wchodząc na Torwar na gale KSW 22 pierwsze co widziałeś to były półnagie dziewczyny rozdające zaproszenia do klubów ze striptizem. Dziwne posunięcie ze strony organizatorów, bo było naprawdę masę par, małżeństw z dziećmi ale nie mi to oceniać. O ile u uchlanych grubasów w koszulkach Tapout te dziewczyny wzbudzały euforie to u pań, które były na tej gali było diametralnie inaczej. No ale zostawmy to i idźmy dalej przez hol Torwaru. Sklepiki Manto, Pit-Bulla i Proffesional Fightera. Było również stoisko z gadżetami KSW i tu moje zdziwienie po raz kolejny, brak plakatów promujących gale, koszulki z logotypem KSW 21. Takie to było troszkę zaniedbane. Ogólnie dzień przed galą nie widziałem również żadnego plakatu reklamującego tą galę. Po zajęciu miejsca na sektorze szok po raz kolejny – puste miejsca. W grudniu tego nie było a na marcowej gali, gdzie debiutował w KSW jedyny Polak walczący w legendarnym Pride już niestety tak. Nie ukrywam, że strasznie mnie to zasmuciło. Z czasem wolne miejsca się zapełniały ale kompletu publiczności nie było. Nie było też tym razem zbyt wielu panienek robiących sobie zdjęcia na tle ringu. A może inaczej było ich znacznie mniej niż w grudniu. Nasuwa się pytanie było ich mniej bo nie sprzedały się wszystkie bilety czy było ich mniej bo ludzie zmądrzeli ? Pewnie odpowiedź na to pytanie poznamy podczas kolejnej gali KSW organizowanej na Torwarze. Tym razem nie kręcili się między sektorami ludzie z popcornem, przynajmniej nie na sektorze B. Podczas tej gali przeżyłem 2 wielkie rozczarowania zachowaniem „Januszów” którzy mnie otaczali. Pierwsze było po walce Piotrka Strusa. Przerwa więc z trybun wszyscy biegiem na toalety. Ci bardziej nawaleni polecieli sobie robić zdjęcia z dziewczynami w samych stringach, reszta biegiem do WC co by nie przegapić niczego. Wchodząc do toalety było słychać 2 kretynów, którzy się wydzierali „ gdzie jest Pudzian ?!” Cholera


16

Magazyn MMA

pojechałem na gale za swoje ciężko zarobione pieniądze a trafiłem na takich kretynów. No nic przemilczałem ich doping dla Pudziana ale miałem ich cały czas przed sobą w kolejce do kibla. Kiedy zobaczyłem, że tych 2 fanów MMA -_- weszło razem do jednej kabiny pomyślałem, że zaraz usłyszę coś co skrzywi moją psychikę i się nie pomyliłem. Kilka sekund po wejściu do kabiny słychać z niej „ syp mi kreskę”. I tu się pojawia pytanie co robią ludzie ubrani na żółto przy wejściu ? No ale, że KSW jest czymś na wzór festynu ściągającego ludzi się pogodziłem będąc po raz pierwszy na gali pod ich szyldem, że ściąga na trybuny ludzi, którzy przychodzą się lansować też, pogodziłem się też z ćpunami ale dalej wierzyłem czy może łudziłem się, że docenią zawodników. Nie będę przytaczał ponownie chamskich wstawek z walki kobiet w grudniu 2012. Kiedy do swojej walki wchodził Paweł Nastula, co by nie mówić jeden z najwybitniejszych polskich sportowców dla mnie naturalną reakcją było wstać, bo to co osiągnął w przeciągu swojej kariery sportowej wzbudza wielki podziw. Byłem może nie tyle zaskoczony co zasmucony tym, że gdy Paweł pojawił się na rampie i szedł w stronę ringu w moim sektorze tylko 2 osoby w tym ja ;) przywitaliśmy Pawła „na stojąco” a żeby było weselej jeszcze usłyszałem „ej ty siadaj” od jakiegoś starego capa z wąsami siedzącego za mną. Kolejną rzeczą której pewnie nie było widać w TV było to, że po walce Janka Błachowicza, gdzie przed werdyktem ludzie wręcz wybiegli z trybun lecąc do szatni po kurtki. Wydaje mi się, że to oznaka kompletnego braku szacunku dla zawodników, dla ich pracy. Sytuacja na MMA Attack 3 była natomiast diametralnie inna. Po przekroczeniu progu katowickiego Spodka szok – brak stoisk wszelakich firm produkujących sprzęt sportowy otoczonego ludźmi z dziećmi. Był jedynie straganik z koszulkami z logiem MMA Attack i śmiesznie niskich cenach porównując je z tymi ile na Torwarze trzeba było zostawić za koszulkę z napisem KSW. Standardowo absurdem wykazali się właściciele punktów gastronomicznych, którzy cenowo szaleją za każdym razem kiedy jestem na jakiejś imprezie masowej w GOP. Pół litrowa butelka coli kosztowała 10 zł i na tym bym ten temat zakończył. Po wejściu na sektor niesamowite wrażenie, przynajmniej na mnie zrobił oktagon. Z każdą minutą trybuny zapełniały się coraz bardziej i z mojej perspektywy nie było widać wielu pustych miejsc, czego się obawiali wszyscy. Co ważniejsze, ludzie, którzy 27 kwietnia byli na trybunach Spodka wykazali się wielkim szacunkiem do zawodników i wiedzą w temacie MMA! Byłem w szoku, kiedy nie było docinek podczas walki kobiet, kiedy ludzie mieli jakaś wiedzę zawodnikach z undercardu gali. O poziomie kibiców i ich wiedzy z zakresu wydarzeń z polskiej sceny MMA może świadczyć też to, że kiedy podczas walki Krzyśka Jotki, jego trener – Mirek Okniński, krzyknął „za plecu” dużo ludzi wręcz wybuchło śmiechem. Czyżby znali słynnego już internetowego mema „Mirjitsu?” Owacyjne przyjęcie dwóch najlepszych zawodników w swoich kategoriach w Polsce – Tomka Drwala oraz Damiana Grabowskiego, z ogromnym szacunkiem dla zawodników. Naprawdę fani w Spodku stanęli na wysokości zadania. Sama oprawa gali, skromniejsza aniżeli KSW na mnie zrobiła dużo większe wrażenie. Jedyne czego to można się czepić to ten taki dżingiel, który puszczali po tym jak „Alf” prezentował zawodników. Podsumowanie MMA Attack3 jest krótsze z tego względu, że na trybunach w Katowicach było niemalże wzorowo. Ogarnięta publiczność, wspaniała atmosfera i genialne widowisko sportowe sprawiło, że ciężko znaleźć luki o których warto napisać a nie chcę bezlitośnie punktować KSW. I nie zatrą tego wrażenia ostatni momenty tej gali czyli freak fight oraz takie troszkę niezrozumiałe dla mnie zachowanie części ludzi w stosunku do Dawida Ozdoby i wygwizdanie go po tej kontrowersyjnej „walce”. Nie zmienia to też faktu, że gdyby mnie ktoś zapytał czy warto pojechać na KSW czy na MMA Attack bez wątpienia bym wskazał federację Pana Dariusza Cholewy. Można więc stwierdzić, że w pojedynku ludzi na trybunach dwóch największych federacji MMA w Polsce Janusze vs Heńki wygrali ci drudzy, a ja osobiście nie mogę się doczekać kolejnej gali MMA Attack. Tomasz Kurowski


@ MagazynMMA

17

Michał Kita Wywiad Stałeś się twarzą organizacji Fighters Arena stoczyłeś dla niej już 3 walki. Co sądzisz o tej organizacji?

tobą odniósł poważną kontuzje. Jak ten uraz wyglądał z twojej perspektywy?

Fighters Arena spełnia moje oczekiwania co do walk i całej reszty więc jestem bardzo zadowolony z współpracy z nimi!

Bardzo mi szkoda Toniego i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia,a co do samej kontuzji to niestety one są nieodzowną częscią sportu!

Twoim przeciwnikiem na gal FA 8 w Bełchatowie będzie solidny amerykański zawodnik DJ Linderman. Co sądzisz o rywalu i czy będzie to najtrudniejsza walka w twojej karierze?

Czemu Twoja przygoda z MMA Attack zakończyła się po jednej walce?

Takk będzie nim dj, solidny i szybki zawodnik lubiący się bić w stójce tak jak ja więc kibicom się spodoba, a co do tego czy będzie to najtrudniejsza walka okaże się 24maja!

Te pytanie powinno być skierowane do pana Cholewy nie do mnie(ale nie dajcie się zwieść odpowiedzią, że chodziło o pieniądze!!!) Takie samo pytane jak wyżej tylko w odniesieniu do organizacji Bellator?

Fighters Arena ma mocną wagę ciężką jak na Polskie warunki. Jak TY oceniasz tą dywizje?

Miałem kontrakt na jedną walkę z D.Hermanen i więcej ofert się nie pojawiło.

Waga ciężka jest jedną z najmniej obsadzanych kategorii wagowych w naszym kraju( a szkoda!) więc jako zawodnik HW jestem zadowolony z inwestowania w nią! Młodzi zawodnicy są głodni sukcesów i mocno naciskają ale tzw. Stara gwardia łatwo się nie poddaje i chyba szybko się to nie zmieni!

Kontrowersyjnie przegrałeś z Damianem Grabowskim. Chwile przed wypadkiem, który przerwał waszą walkę przyjąłeś mocne kopnięcie z pięty od Damiana. Twój nieszczęśliwy upadek był efektem tego kopnięcia czy się poślizgnąłeś na macie ringu?

Na gali w Częstochowie Toni Valtonen w walce z

Nie, było to efektem poślizgnięcia i ostatecznie stracenia równowagi!


18

Magazyn MMA

Powiedz czy rewanżowa walka z Grabowskim była Michał Kita w UFC. Istnieje taki temat ? Wiesz czy kiedykolwiek bliska realizacji? największa federacja na świecie interesuje się Twoją osobą ? Wszelkie pytania co do walki rewanżowej powinniście kierować do osoby(D.GRABOWSKI),która ładnie Walczenie dla UFC było by spełnieniem moich aspisię potrafi wypowiadać w mediach a jeśli przycho- racji i ambicji sportowych a czy się ono spełni czas dziły konkrety jak np. na MMA Attack to wymyśla jak- pokaże! ieś specjalne warunki itp.!!! Jest zawodnik na kim się wzorujesz, albo inaczej idol Czy masz ciśnienie na walkę z Grabowskim żeby Michała Kity to? wyjaśnić kto jestnumerem jeden w polskiej wadze ciężkiej bo nie jesteście ze sobą skonfliktowani? Moimi idolami zawodników zawsze byli Fedor i Hendo!!! Dopóki nie będzie walk bezpośrednio między polskimi najlepszymi zawodnikami, to wciąż będą kon- Kto ze świata mma jest Twoim wymarzonym rytrowersje kto jest Najlepszy!!! walem, z kim chciałbyś najbardziej skrzyżować rękawice? Swego czasu pojawiła się plotka że zawalczysz z Fedorem Emalianenko na gali One FC. Była propozycja Z kimś z pierwszej 10 rankingów UFC, ponieważ na taką walkę?? I czy w ogóle One FC chciało cię za- spełniły by się moje sportowe aspiracje! kontraktować? Dzięki za wywiad. Na koniec zaproś fanów mma Konkretnej oferty nie było, był telefon od jednego z na twoją najbliższa walkę. Możesz również kogoś wschodnio-europejskich menagerów z zapytaniem pozdrowić. czy podjąłbym się tego wyzwania, lecz na tym telefonie się skończyło. Chciałbym wszystkich serdecznie zaprosić na moja kolejną walkę, która odbędzie się 25 maja w BełchaPytając o zagraniczne gale nie mogę nie spytać o na- towie na gali Fighters Arena-OJ będzie mocne bicie!!! jwiększą organizacje w Rosji M-1 dla której stoczyłeś Chciałbym podziękować wszystkim moim sponsokilka walka. Jest szansa że zawalczysz na Rosyjskiej rom, firmie Dragon-Sports, KJG Company, Training ziemi? Control, biurze ubezpieczeń PEWNIAK z Częstochowy, oraz wszystkim moim sparing-partnerom!!! Pod koniec zeszłego roku miałem kolejną propozycję Pozdrawiam wszystkich fanów MMA walki na terenie Rosji lecz proponowany mi przeci- Michał Kita wnik doznał kontuzji i do walki nie doszło, lubię tam wywiad przeprowadził Tomasz Kurowski walczyć i być może jeszcze tam zawalczę.



20

Magazyn MMA

Jotko o swoim pobycie w Brazylii Przygotowania do gali MMA Attack 3 rozpocząłem w Brazylii , wraz z Peterem Sobotą. Na początku naszego pobytu zatrzymaliśmy się w małym miasteczku Itapira gdzie trenowaliśmy głównie stójkę pod okiem jednego z czołowych zawodników K-1 Andersonem Bardockiem Silvą. To była dla nas naprawde dobra lekcja, doświadczenie i myślę, że wynieśliśmy z tego bardzo dużo. Następnie pojechaliśmy do Sao Paulo i zatrzymaliśmy się na ok 5 dni gdzie trenowaliśmy w teamie Andersona Silvy - Corinthians u trenera Ramona Lamosa tam głównie skupiliśmy się na zapasach, które były prowadzone tylko przy klatce. Zobaczyliśmy naprawdę fajne i nowe dla nas techniki. To był nasz półmetek wycieczki na następne 2 tygodnie pojechaliśmy do Rio De Janeiro. Tam jest naprawdę pięknie i jest wszystko co potrzebne do dobrego treningu. Trenowaliśmy tam głównie w Brazilian top-team pod okiem Murillo Bustamante, ale także odwiedziliśmy team Nougeira gdzie mieliśmy okazje trenować z mistrzem wagi średniej Andersonem Silvą . Wyjazd do Brazylii zaliczam do przygody życia i mam nadzieje jeszcze kiedyś tam pojechać. Ale nigdy by mnie tam nie było gdyby nie moi sponsorzy NEW BODY Clinic , TERRORYM , Ground Game , miasto ORNETA, którym bardzo dziękuje za wsparcie. Pozdrawiam wszystkich moich fanów i dziękuję za wsparcie podczas gali MMA Attack 3.


21

REALITY SHOW MMA

W tym tekście mamy zamiar dokonać analizy i małego porównania dwóch polskich reality show o mieszanych sztukach walki- MMAster i Szkoły Walki Drwala. Najpierw analiza pierwszej edycji MMAster. Na początku już było trochę żal, że zgłosiło się tak mało zawodników, bo było ich tylko ponad dwudziestu (teraz ponoć zgłosiło się już ponad trzy razy więcej osób). Początkowo myślałem, że to być może większość słabszych się przestraszyła, jednak okazało się, że poziom był bardzo zróżnicowany. Na początku mógł się wydawać nawet niski, szczególnie po pierwszym odcinku, gdy pokazali „zawodnika”, który nie potrafił nawet skakać na skakance. Jednak jak się okazało, to czołowa dziesiątka stała na wysokim poziomie, a trójka najlepszych tym bardziej znacznie odstawała od reszty. Z pewnością należy pochwalić formułę tego programu – bardzo podobał mi się motyw zapraszania do programu fachowców w różnych dziedzinach i to naprawdę elitę w danym sporcie, tak jak Damian Janikowski w odcinku z zapasami. Wiadomo, że to jest MMA i powinno się oceniać ogólnie, ale ciężko być najlepszym mając tylko jedną płaszczyznę dobrze rozwiniętą. Dobrze postępowano również, często nagradzając za serce, którym uczestnicy nadrabiali brak umiejętności w danej płaszczyźnie. Na minus z pewnością prowadząca program. Nie wiem, jaka miała być rola pani Rylik, ale z pewnością się nie sprawdziła. Jeżeli miała wprowadzać nieobeznanych z MMA w temat, to jej się to z pewnością nie udało. Szczytem jej braku profesjonalizmu był wybuch śmiechu przy pokazywaniu techniki przez Marcina Naruszczkę i słowa „W MMA można umrzeć czasem ze śmiechu z tych pozycji. Dosiad, srosiad, zsunięcia bioder, gorzej niż taniec towarzyski”. Raził również jej brak obiektywizmu, bo z tym faworyzowaniem Bogusława to była przesada. Rozumiem, że zapowiadał się bardzo dobrze, ale w programie byli również inni zawodnicy i przydałoby się, aby prowadząca poświęcała im tyle samo uwagi, co dla jednego z zawodników trenujących w Olsztynie. Z tego, co było widać po komentarzach w Internecie na branżowych portalach, to raziło to również inne osoby. Paweł Nastula był trochę zbyt statyczny i za mało się wypowiadał. Więc co do prowadzących to sądzę, że dobrym posunięciem była ich zmiana po pierwszej edycji. Mam nadzieję, że Piotr Strus i Joanna Jędrzejczyk poradzą sobie lepiej. Przechodząc do Szkoły Walki Drwala. Na początek

@ MagazynMMA

fakt, że zgłosiło się ponad 200 osób. Byłem zdziwiony, ale zaraz okazało się, że są to zawodnicy z różnych kategorii wagowych. I to w mojej opinii jest minus. Wykorzystali większość najlepszych możliwych zawodników już w pierwszej edycji, z każdą edycją poziom, więc będzie coraz niższy, gdyż mniej dobrych zawodników. Minusem z pewnością również jest fakt, iż program trwa jedynie zazwyczaj 9 minut, nie odliczając openingu. Bohaterów programu poznajemy już po ponad połowie jego emisji, zdecydowanie brakowało mi ich wcześniejszych wypowiedzi chociażby tych czołowych dwudziestu, aby każdy oglądający mógł poznać zawodników. Za to do plusów zdecydowanie należy zaliczyć realizację programu, wydawała się bardzo profesjonalnie. Przede wszystkim należy pochwalić świetne prowadzenie programu, szczególnie przez Tomka Drwala. Duże brawa za to, dobrze opisuje to ewentualnym laikom oglądającym program, jednocześnie ci bardziej wtajemniczeni w temat również wiedzą o co chodzi i rozumieją poszczególne etapy. Program poszedł trochę bardziej w stronę obozu i zrobienia „hardkorowego” treningu dla młodych zawodników mieszanych sztuk walki, a nie w typowe wyłanianie talentów, co moim zdaniem jest również na niekorzyść tego programu. Za to nagroda jest bardzo dobra i motywująca, bo walka na MMA Attack 3. Wielka szkoda, że wielu uczestników wypadło przed walką finałową i mieliśmy w niej zastępstwa. Należy jednak powiedzieć, że były to świetne zastępstwa, gdyż walki kończące pierwszą edycję programu były bardzo emocjonujące. Denerwujący tylko był komentarz w nich, można było dać innego komentującego, gdyż ten komentator psuje moim zdaniem, emocje z tych walk, jednocześnie trochę zacierając niektóre pozytywne aspekty, które lepsza osoba na tym stanowisku mogłaby bardziej podkreślić i zwrócić uwagę na istotne aspekty oraz podnieść finalną ocenę walk gali. Program niemniej jednak bardzo udany, tak jak ostatnia gala. Porównując oba programy. Mimo, że za produkcją MMAster wzięła się telewizja TVN, to realizacja bardziej profesjonalna jest w Szkole Walki Drwala. Właściwie te programy dobrze można dopasować, bo w SWD świetnie działało to, co kulało w produkcji większej telewizji, czyli realizacja i przede wszystkim prowadzący. Natomiast program MMAster bardziej pozwolił poznać się telewidzom z zawodnikami, widzieliśmy ich umiejętności w każdej płaszczyźnie. W programie naszego pierwszego zawodnika MMA w UFC brakowało mi takiego pokazywania sparingów, jak to w produkcji telewizji TVN, czyli jest sparing, pokazują, kto walczy i widzimy walkę. Natomiast w


22

SWD nie wiadomo z początku, kto, z kim walczy, jedynie poznaliśmy zadania przy początkowych odcinkach, a i tak nie było wiadomo jak się z nich dany zawodnik wywiązał. Za to nagroda była zdecydowanie korzystniejsza w programie prowadzonym przez Tomasza Drwala, bo był to kontrakt na walkę na gali MMA Attack 3, nie tak jak w przypadku MMAster, w którym obiecywano walkę dla dużej federacji, ale zawodnicy zawalczyli w debiutującej na rynku organizacji Soul FC, która trzeba przyznać jak na pierwszą galę wypadła całkiem nieźle i były pozytywne wrażenia (wnioskując z opinii, które zasięgnąłem). Jestem bardzo ciekawy jak dalej potoczą się losy zawodników biorących udział w tych programach. Podsumowując: oba programy jak na pierwszą edycję wypadły dość dobrze, ale wiadomo, iż jest sporo elementów do poprawy. Bardziej przyszłościowy wydaje się moim zdaniem program MMAster, gdyż wyłania kilku najlepszych zawodników w danej kategorii, w tym przypadku była to kategoria do 87 kg, czyli popularna na amatorskich zawodach. Więc w następnej edycji, będziemy mieli uczestników walczących w kategorii niżej i z niej znów się wyłoni kilka talentów i po 4-5 edycjach można wrócić do kategorii -87 kg, gdzie przybędzie sporo nowych talentów zapewne, natomiast w Szkole Walki Drwala poznaliśmy w zasadzie wszystkich najlepszych możliwych zawodników i gdyby następna edycja była już w następnym roku, nie spodziewałbym się dużej ilości nowych talentów, gdyż ci najlepsi już się zapewne zgłosili do programu, a jeżeli nie, to pokażą się na przestrzeni dwóch-trzech ewentualnych sezonów i na tym może być koniec talentów. Obie produkcje oceniam zdecydowanie na plus i cieszy mnie bardzo fakt, że mamy możliwości oglądać „polskie odpowiedniki The Ultimate Fighter”, bo taki zapewne w jakimś stopniu był ich zamysł. Liczę, że za kilka lat te programy znajdą swoje miejsce w ramówkach większych stacji niż tylko TVN Turbo czy strony internetowe. Co o samych programach myślą ich główni bohaterowie. Ariel Smolarski - zwycięzca Szkoły Walki Drwala Tak udało mi się wygrać program SWD. Miałem walczyć na gali MMAAttack, co uważam za dużą korzyść i wielką szansę dla mnie, jako fightera. Występ ten mógłby otworzyć

Magazyn MMA

przede mną drzwi do większych czy bardziej medialnych gal z coraz lepszymi przeciwnikami. Uważam, że jest to bardzo dobry pomysł, który przyczynia się do popularyzacji tak pięknego sportu jakim jest MMA i daje możliwości rozwoju dla młodych zawodników. Jestem jak najbardziej za. Nie jest to amerykański TUF, ale mogą przynieść korzyści zawodnikom, którzy mogą zostać zauważeni przez włodarzy większych organizacji. Najlepiej wspominam obóz wytrzymałościowy w Szklarskiej Porębie. Oprócz ciężkich treningów panowała miła atmosfera i ogólnie było bardzo wesoło. Nie przypominam sobie gorszych chwil. Jestem zadowolony z wzięcia udziału w programie jednak kontuzja pokrzyżowała moje plany. Przed rekonstrukcją cały czas ostro pracowałem pod kontem rehabilitacji. Z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować Bartkowi Bibrowiczowi, który wyciskał ze mnie wszystko na sali. Obecnie jestem po rekonstrukcji, ale przede mną jeszcze długa rehabilitacja.

Sylwester Borys - zwycięzca MMAAster Po wygraniu pierwszej edycji MMAster nabrałem dużo doświadczenia przed kamerami i w ogóle, co jest dla mnie bardzo duża korzyścią jak i sparowanie z innymi zawodnikami. Ciężko jest mi powiedzieć czy otworzyły się dla mnie jakieś „drzwi”, ponieważ propozycje walk (o ile jakieś były) zostają składane do trenerów a oni wybierają najciekawszą i wtedy wałczę. Myślę, że pomysły tego typu jak MMAster czy Szkoła Walki Drwala to dwa znakomite programy, w których ambitne chłopaki chcą pokazać, na co ich stać. Myślę, że z edycji na edycję będzie coraz większe zainteresowanie ze strony uczestników i od strony oglądających ten program. Z tego, co mi wiadomo to oglądal-


23

ność pierwszej edycji MMAster była dobra. Ludzie musieli przekonać się do tego i myślę, że następna edycja będzie bardziej popularna i więcej ludzi skusi się i regularnie będą oglądać odcinki MMAster. Myślę, że programy tego typu są bardzo dużą szansą dla zawodników, ponieważ w naszym kraju MMA rozwija się błyskawicznie i sponsorzy lub właściciele pewnych federacji mogą zauważyć talent, umiejętności w którymś z zawodników i zatrudnić go dla swojej federacji bądź go sponsorować, aby chłopak mógł mocno trenować i się rozwijać. Także oby więcej takich programów i będzie bardzo dobrze! Najlepiej wspominam dzien. 26.01.2013 - był to wieczór około godziny 23 kiedy zacząłem się rozgrzewać do walki. Mały stres, ponieważ był mój to debiut zawodowy. Wychodzę do walki, robię swoje i sędzia podnosi moja rękę... To był najlepszy moment w programie. To efekt moich ciężkich treningów w programie i poza nim Ogólnie na planie całego programu było zawsze wesoło trochę się działo nie powiem, spotkałem miłych ludzi także wszystko gra. Zapytajcie Bogusia może on cos ciekawszego powie na temat ciekawych rzeczy, które się działy w programie i po za nim haha… Najgorszy moment? Gdy rzucałem monetą z Bogusiem... nie chcieliśmy ze sobą wałczyć (wystarczy, że na treningu się bijemy jak opętani) i dlatego rzucaliśmy monetą. Niektórzy mówią, że nie zasłużyłem na finał tylko Boguś, ale ja nic na to nie poradzę, że miąłem więcej szczęścia, tak miało być i tyle. Ale po walce zrobiłem mały prezent dla Bogusia także wszytko ok Kupiłem mu Jacka Danielsa i nie był juz zły. Gdyby ktoś mnie spytał przed programem czy wygram? Powiedziałbym, że ten ktoś oszalał, chciałem dojść do półfinałów, chociaż, a tu niespodzianka, także oczekiwania przerosły samego mnie a co do programu to wszystko ok. Troszeczkę długo to trwało, ale jakoś poszło! Do nowej edycji wystartował Krzysiu Adaszak i Paweł Celiński. Bardzo utalentowani zawodnicy i wszechstronni. Jako takich rad im nie udzielałem ponieważ nie wiem, z czego mógłbym im doradzać. Jest trener, który wszystkim pokieruje i doradzi. Ja ze swojej strony mówiłem chłopakom tylko, że dużo czasu to zajmuje dziennie, bo tak jest. A po za tym chłopaki są zawodowcami także rady z mojej strony na dużo by się nie zdały. Jestem jeszcze zbyt mało doświadczony. Ale Boguś - myślę, że przekazał cenne informacje chłopakom. Boguś posiada druzy wachlarz doświadczenia także myślę ze podzielił się z chłopakami wiedzą.

@ MagazynMMA Bogusław Fijałkowski -

półfinalista programu MMAAster. Na pewno program MMaster był świetną przygodą, mogłem się sprawdzić z innymi zawodnikami w sparingach, poznałem wiele bardzo fajnych osób, miałem tą możliwość poznania bliżej Pana Pawła Nastulę jak i Agnieszkę Rylik, których serdecznie pozdrawiam:) A czy otworzyły się jakieś drzwi, to się okaże w przyszłości. Uważam, że takie programy jak MMaster jak i Amerykański TUF są szansą dla zawodników na wypromowanie się w świecie MMA, na bycie zauważonymi, bo jak wiadomo nie każdy ma nawet zaplecze finansowe i możliwości do przygotowywania się do walk zawodowych, a program daje taką szansę. Wszystko zależy jak dany zawodnik wykorzysta tą szanse. Najlepiej wspominam ludzi, którzy uczestniczyli w nagrywaniu odcinków jak i zawodników, którzy startowali:) najgorzej czas nagrywania odcinków cały dzień nagrań, by w programie pokazać 23 min. Zważywszy, że dowiedziałem się o nim na 10 dni przed startem, więc był raczej przygodą, nie spodziewałem się, że dojdę tak daleko:)) A pod względem sportowym jak najbardziej spełnił moje oczekiwania:) Korzystając z okazji chciałbym podziękować trenerom Pawłowi Derlaczowi i Szymonowi Bońkowskiemu za przygotowania i za wiarę we mnie. Również pozdrawiam wszystkich chłopaków z Klubu ARRACHION OLSZTYN. Pozdrawiam Tymoteusz Świątek - finalista Szkoły Walki Drwala Wygrałem walkę finałową Szkoły Walki Drwala, ale nie wygrałem programu... Wygrał Ariel i Damian. Oni wygrali dojście do MMATTACK, a ja współprace nawiązałem całkiem inną drogą przez to, że jestem na czele rankingu z Marcinem Lassotą i nas konfrontują. Nie powiem, że nie jestem zadowolony z udziału w programie. JESTEM BARDZO ZADOWOLONY! I jestem za tym, aby programy takie jak ten cały czas były. Czy uważam, że tego typu programy są realną szansą dla zawodników? No może, ale to zależy od


24

Magazyn MMA

zawodnika, zależy od jego zaangażowania w treningi a podczas walki od jego psychiki i odwagi... A nie od programu, jaki go wypromował... Co najlepiej wspominam z udziału w programie a co najgorzej? No to, że przez ten program zobaczyło mnie wielu ludzi, moje życie na co dzień, moją prace... i nie mam, co narzekać na ten program... Program tylko mi w tym pomógłby moje oczekiwania względem MOJEJ DROGI WOJOWNIKA zostały spełnione... Nikt na mnie nie czeka mało ludzi by płakało po mnie wchodząc do oktagonu by wygrać, jestem gotowy z niego już nie wyjść.... Paweł Nastula - prowadzący program MMAAster Uważam, że poziom jak na pierwszą edycję programu był wystarczająco wysoki. - Szanse? Jak najbardziej są. Promują młodego zawodnika, pozwalają zdobyć większe doświadczenie, nauczyć się czegoś nowego. Czym więcej (takich programów) tym lepiej dla młodych zawodników i fanów MMA -Co najlepiej wspomina Pan z prowadzenia programu? Zbliża się druga edycja, a to już pewien sukces tego programu - co powinno być wg. Pana zmienione, a co zostać po staremu?? Zaangażowanie młodych zawodników. Przydałby się większy budżet, aby program zrobić z większym rozmachem. UWAGA! Zwycięzcy SWD, Arielowi Smolarskiemu, plany pokrzyżowała poważna kontuzja kolana. Jak podaje strona TomaszDrwal.pl Ariel Smolarski jest jednym z najbardziej obiecujących młodych fighterów MMA. Pochodzący z Wrocławia 25-letni zawodnik pokazał swoją klasę, wygrywając finał programu „Szkoła Walki Drwala”. Na gali stoczył emocjonujący pojedynek z Adrianem Malińskim. Sędziowie nie mieli wątpliwości, że Ariel zasłużył na miano zwycięzcy. Nagroda: występ na kwietniowym MMA Attack 3, miała być przepustką do wielkiego świata mieszanych sztuk walki. Niestety, na drodze do obiecującej kariery pojawiła się przeszkoda: kontuzja. Co o zaistniałej sytuacji mówi sam Ariel? – Podczas jednego z treningów przed galą MMA Attack uszkodziłem niestety więzadło krzyżowe. Jestem tym wszystkim załamany, bo nie ukrywam, że świat mi się po prostu zawalił – wyjaśnia młody zawodnik. Aby Ariel mógł wrócić do sportu, musi poddać się kosztownemu leczeniu. Jak sam przyznaje, bariera finansowa jest dla niego nie do przejścia. Całkowity koszt powrotu do zdrowia wyniesie ok. 11 tys. zł. Dlatego zwracamy się z prośbą do wszystkich fanów MMA, którzy chcą wesprzeć młodego fightera i pomóc mu w powrocie do oktagonu. Pieniądze można wpłacać na konto: 50102055581111115586400047 Z dopiskiem: Dla Ariela Polski Gladiator Rataja 21 59-220 Legnica Na portalu domore.pl ruszyła akcja pomocy dla Ariela dzięki której, możemy w prosty sposób pomóc młodemu sportowcowi. „Ariel to sympatyczny, młody człowiek, student 5 roku AWF. Przede wszystkim to sportowiec, od lat pasjonat sportów walki. Uprawia MMA i jego marzeniem jest zostać zawodnikiem zawodowym. Niestety, poważna kontuzja kolana stanęła na drodze tego ambitnego, zdeterminowanego na osiągnięcie swojego celu człowieka. Pomóżmy mu w spełnieniu marzeń! Bo tyle marzeń nie może się spełnić! Koszt operacji znacznie przekracza jego możliwości finansowe. Potrzebne jest jeszcze 5000 zł. Kiedy na drodze do spełnienia marzeń stanie zły los... Pomóżmy Arielowi wygrać z losem! Pomagać możemy tu: http://www.domore.pl/beta/view/strony/cele/206896581 Piotr Jagielski @ YagielSlavian Hubert Babiarz @ HubiSSJ3Cohones


25 Michał Szuliński Moje ABC

@ MagazynMMA

A- Arrachion MMA OLSZTYN- tutaj wszystko się zaczęło i w tym Klubie się skończy. Z trenerami mogę realizować swoje cele, a cały Klub, to duża grupa przyjaciół. B- „Boniek” Szymon Bońkowski. Mój trener od chwytów i parteru. Mentor i przyjaciel, który przygotowuje mnie do każdej walki. B- Bramka- czasami muszę dorabiać nocą, stojąc jako ochroniarz w dyskotekach. C- Czas, którego często mi brakuje. Chciałabym realizować się i trenować nieustannie, obniżać poziom wieku, ale cały czas iść do przodu;-) D- Dom- miejsce, w którym odpoczywam w każdej płaszczyźnie. Co 2 tygodnie wsiadam w auto i lecę na obiad do rodziców. Poleżeć, pośmiać się i wygadać wśród rodziny. Dom to również synonim słowa przyjaciele, u nich drzwi zawsze otwarte;-) E- Entuzjazm- cecha, która nie opuszcza mnie nigdy. W każdej sytuacji staram się odnaleźć pozytywny aspekt, który jest wyznacznikiem dobrego humoru. F- Fani, którzy są obecni w przygotowaniach, w czasie walki i po niej. Ich obecność łączy się z moim podejściem do walki. G- Gilotyna, dzięki tej technice zdobyłem swój pierwszy pas. H- Humor to jeden ze sposób zmiany świata na lepsze. Uśmiech nie schodzi mi z gęby, nawet kiedy śpię;-) I- Inteligencja, która przydaje się również w walce, bo MMA to nie tylko siła i technika. J- Jedzenie, uwielbiam jeść wszystko, potrawy Żony, Mamy i Babci. Jedzenie na mieście z przyjaciółmi i oczekiwanie na nie, po wadze;-) K- Kowale Oleckie- Moje miasteczko rodzinne, w którym się wychowywałem. Tu mieszkają moi rodzice, dziadkowie i przyjaciele. Mnóstwo ciekawych wspomnień;-) L- Lojalność- w rodzinie, w związku, wśród przyjaciół i w klubie. Tylko z takim podejściem można budować trwałe fundamenty. M- MMA- Robię to, co kocham, w czym się spełniam. Dziedzina życiowa, który wyznacza mi cel działania. N- „Nic”- to słowo, które jest wykreślone z mojego słownika. O- Ojciec, który towarzyszy mi od samego początku. Chwali i krytykuje, ale jest w każdej sytuacji. P- Paweł Derlacz- mój trener od stójki. Mentor i przyjaciel, który przygotowuje mnie do każdej walki. P- Przyjaciele obecni na co dzień z żartem i pomocą, zawsze stoją obok. Dopingują mnie i cieszą się z moich zwycięstw. R- Realizacja- realizuje wszystko, przed czym stawia mnie rzeczywistość. Plany moje i trenerów, to mój priorytet. Staram się nie odkładać niczego na później i nie przyglądam się niczemu dłużej niż 5 minut;-) S- Sport to moja pasja i praca. To również inni sportowcy, których podziwiam i śledzę ich losy. S-Sponsorzy- dzięki którym dużo łatwiej iść do przodu. T- Treningi, ciężka praca i motywacja. Cel sam w sobie, dążyć do doskonałości. U- Uwagi, zarówno te pozytywne jak i negatywne odbieram, jako wskazówkę do zmiany na lepsze. W- Wiara, dzięki której każdy cel, który staram się realizować przychodzi łatwiej. Wiara pozwala żyć spokojniej i mądrzej. Z- Związek, który jest nieustannym motywatorem w codziennych zmaganiach. Moja Żona jest nie tylko partnerką ale i przyjaciółką, która nie stara się mnie zmieniać, ulepszać. Współgramy i to jest najcenniejsze. zrealizował Krzysztof Ciesielczyk @KrisCiesielczyk


26

Ustawka Jak to się robi w Rosji? Wybaczcie kilka zdań koniecznego wstępu o mnie, czyli o autorze. Z racji tego, że pracowałem w miesięczniku SdW, miałem przyjemność towarzyszyć z bliska początkom polskiego MMA. Zasadniczo, jako dziennikarz. Jednak grupa osób zaangażowanych w te początki była nieduża i nasza współpraca obejmowała też pewną pomoc w sprawach organizacyjnych przy pierwszych imprezach. Każdej, kolejnej gali Vale Tudo, a później MMA – towarzyszyła obawa – czy „to” jest legalne? Idąc z prośbą o zgodę na organizację zawodów do burmistrza, czy prezydenta miasta można się było spodziewać dosłownie każdej reakcji. Tymczasem w Rosji… Oni podchodzą do tego inaczej. I za to ich cenię! Jeszcze zdanie o sobie i przechodzę do relacji. Wśród wielu moich prac, jest również praca dziennikarska dla Armwrestlingu, prowadzenie strony armpower. net. Zajmuję się tym sportem (również) od samego początku, czyli końca lat 90. ubiegłego wieku. Stąd też wśród moich znajomych jest wielu zawodników siłowania się na ręce z całego świata. Teraz możemy już przejść do rzeczy! Igor Mazurenko, Szef PAL (największej profesjonalnej organizacji Armwrestlingu) przesłał mi link do walki. O co chodzi? Walka, jak walka. Patrzę, patrzę i chyba ten w białych spodenkach, kogoś mi przypomina… Poza tym (patrzcie na zdjęcia) okoliczności tych zawodów są jakieś niejasne, sala, publika, ring – trochę jak z dekoracji do filmu. W końcu dochodzę do tego, że „ten w białych spodenkach” to mój dobry znajomy, rosyjski reżyser, producent i dziennikarz. Co on tam robi!? Przecież facet ma już swoje lata? Zaraz, zaraz… Przecież on walczył w Polsce na zawodach siłowania na ręce. Ale wiele lat temu. Jak się znalazł na ringu? Zacząłem to wszystko śledzić. Potwierdziłem, że za-

Magazyn MMA

wodnikiem na zdjęciu jest – faktycznie Vasiliy Kuznetsov, który na początku XXI wieku stworzył system pojedynków na rękę, jeden na jednego i upodobnił go do bokserskich walk o zawodowe pasy mistrzowskie. Był Prezesem Federacji Sankt Petersburga i wiceprezydentem Rosyjskiej Federacji Armwrestlingu. A w Polsce, jako zawodnik walczył w 2000 roku z Marcinem Kreftem. Od SAMBO, przez Armwrestling, do MMA! Czas, więc na wywiad z zawodnikiem, który „teoretycznie” skończył już ze sportem, ale ciągnie wilka do lasu. Vasiliy, powiedz, jak się zaczęła twoja sportowa przygoda? Vasiliy Kuznetsov: Zacząłem w szkole. Bardzo poważnie uprawiałem SAMBO, startowałem w zawodach, byłem w młodzieżowej kadrze Leningradu. Potem, pod koniec nauki, jakoś tak przechodziłem okres dorastania, że walki zarzuciłem. Ale rozstanie ze sportem nie trwało długo. Zabrałem się za pakowanie w jednej z pakerni. Armwrestlingiem zająłem się już w technikum. Jakoś tak po zajęciach, czy raczej na wagarach, trafiłem w salonie wideo na film „Ze wszystkich sił” (Over The Top). Pamiętam dokładnie, że wychodząc z salonu już dokładnie wiedziałem, czym będę się zajmował w życiu. Armwrestlingiem! Miałem w mieszkaniu sztangę, kolega zrobił mi wyciąg i w domu zacząłem pierwsze treningi. W wolnym czasie z kumplami jeździliśmy po siłkach i wypatrywaliśmy najmocniejszego z wyglądu gościa. Padała propozycja walki na ręce. No a potem był pierwsze moje mistrzostwa Pitra (Petersburga). Zapisałem się do miejskiej federacji Armwrestlingu. Potem moje pierwsze mistrzostwa Rosji, kolejno wystąpiłem na „Złotym Niedźwiedziu”. Nie da się ukryć, że mam, co wspominać!



28

SŁOWNICZEK Teraz padnie nazwa turnieju. Oryginalnie, po rosyjsku jest to „СТРЕЛКА”. Ta nazwa oznacza w „błatnym” języku, czyli języku kryminalistów – spotkanie „worów w zakonie”. Znów konieczne jest tłumaczenie: „wor w zakonie” – po rosyjsku oznacza przestępcę „zawodowego”, który zajmuje się tylko i wyłącznie swoim zawodem, nie może pracować legalnie, musi zachować odpowiednie „standardy”, do niedawna nie mógł też mieć rodziny. „Wor w zakonie” większość swojego życia spędzał w zakładach karnych. Tacy właśnie ludzie spotykają się na „Striełkach” w celu omówienia ważnych spraw, danego regionu, rozsądzania konfliktów, czasem też umówienia się na walkę lub strzelaninę. Nasza, polska „ustawka” – to coś zupełnie innego. Przez chwilę chciałem nazwę turnieju przetłumaczyć jako „dintojra”, ale nasi czytelnicy są młodzi i tego też by nie rozkminili. Teraz dopiero może paść kolejne pytanie do Vasilia i jego odpowiedź. Vasiliy, dlaczego zdecydowałeś się wystąpić w turnieju walka ulicznych „СТРЕЛКА”? Vasiliy Kuznetsov: Kiedy masz za sobą sportowe emocje, to nie wytrzymasz i nie dasz rady trenować tylko dla siebie. Szukasz wyzwania. Potrzebujesz tych przygotowań, emocji i dochodzenia do efektu. Dlatego ja sobie zawsze stawiam takie wyzwanie. Pierwszy raz byłem na tych zawodach, jako dziennikarz.

Magazyn MMA

Nasza relacja miała 600 tysięcy odsłon na Youtube. „СТРЕЛКА” to super projekt, przedsięwzięcie. Nazwa, otoczenie, reguły – strzał w dziesiątkę! Nie ma limitu czasu, walka kończy się albo poddaniem, albo nokautem. Jak na ulicy. Ale organizatorzy prowadzą selekcję, żeby zestawić w ringu przeciwników o podobnych umiejętnościach. Najczęściej walczą tu nie zawodowi sportowcy. Nie ma nagród finansowych. To właśnie, ten styl imprezy podoba się fanom. Nikt tu się nie chwali swoim bilansem, goście po prostu wychodzą do ringu i walczą z całego serca. Kibice mogą się utożsamiać z zawodnikami i wielu sobie myśli, że też tak mogą. No i padło też na mnie. Na jednym z turniejów wspomniałem, że chciałbym też tu wystąpić. Więc, kiedy dostałem zaproszenie od organizatorów, już się nie mogłem wymigać. Nie powiem, że miałem chęć obić komuś mordę, ale samo wyzwanie mnie podnieciło! Zacząłeś przygotowania… Vasiliy Kuznetsov: Przygotowania zacząłem od biegania. Brałem do pracy dres, buty i jak skończyłem robotę to jechałem nad Newę, przebierałem się w samochodzie i zasuwałem od 4 do 7 kilometrów. Na miesiąc przed walką zacząłem indywidualne treningi z Sergey Nikitinem, mistrzem Europy w SAMBO, trenerem, któremu sam Pan Bóg dał talent do pracy z zawodnikami. Trochę parteru, obrony, praca na tarczach. Co ciekawe, wygospodarowałem sporo czasu na treningi, mimo że w pracy miałem cały czas tyle


@ MagazynMMA

29

samo obowiązków. Ale chęć żeby dobrze wypaść i przeżyć wyzwala dodatkowe siły. Jak oceniasz swój występ? Czy jesteś zadowolony z walki?

Vasiliy Kuznetsov: Nie jestem zadowolony z tego, co robiłem. Fakt, wygrałem, nawet przed czasem, ale nie udało mi się pokazać tego, co potrafię. Sam siebie nie oszukasz. Miałem tremę, byłem zdenerwowany, przecież nie byłem na ringu już dwadzieścia lat. Co prawda w okresie przygotowań robiłem sparingi z trenerem, ale to, co innego. Trener nie bije cię na całego! Było dużo bałaganu w mojej walce, a wszystko mogło wyglądać dużo lepiej. Ale, samo przygotowanie do walki i uczestnictwo to są wielkie emocje. Nie odpuszczę sobie tego! Jakie wnioski? Przede wszystkim dobre sportowe przygotowanie będzie procentować całe życie. Tysiące powtórzeń rzutu przez biodro, czy inne techniki zostają na zawsze. Podczas walki liczą się ułamki sekund. Wtedy właśnie wychodzi działanie instynktowne, które wypracowuje się tysiącami powtórzeń. A w naszym siłowaniu na ręce to bardzo ważne. Chciałbym to uświadomić młodym zawodnikom. Pracujcie nad koordynacją nerwowo mięśniową, doprowadzajcie ruchy do automatyzmu w każdej technice. Tak też trzeba walczyć ze słabszym przeciwnikiem. Nie bawić się tylko wykonać swoją najlepszą technikę i koniec. Po drugie, co zresztą potwierdza moja walka to konieczność regularnych sparingów, najbardziej jak można zbliżonych do realnych warunków walki. Można być „mistrzem treningów”, ale prawdziwa walka różni się od treningów. Przeczytałem odpowiedzi Kuznetsova. Bardzo mi zaimponował tym, że mając poważne obowiązki zawodowe, znalazł czas nie tylko na zwykłe treningi, ale na cały cykl przygotowawczy i zaryzykował wejście do ringu po dwudziestoletniej przerwie. Brawo Vasiliy, gratuluję. Cały czas jednak miałem gdzieś „z tyłu głowy” pytanie, o którym pisałem na początku. „Czy to jest legalne?” Napisałem do Kuznetsova jeszcze raz. Vasiliy, jakie są nagrody w tych zawodach? Vasiliy Kuznetsov: Około stówki dolarów za walkę. Chłopaki walczą nie dla kasy, ale dla sławy. Czasem ktoś z publiki stawia jakieś pieniądze dla wygranego zawodnika. Sam zostawiłem tam ze trzy setki. Sama organizacja jest na bardzo wysokim poziomie. Znakomici lekarze, którzy na szczęście mają miej pracy, niż mogłoby to wyglądać. Walczący są w różnym wieku, od małolatów do takich jak ja. Jedno ich łączy – walka to dla nich prawdziwa pasja. Ważna jest też atmosfera. Wszyscy odnoszą się do siebie wzajemnie w wielkim szacunkiem i atencją. Uczestnicy tych turniejów to jakby wielka rodzina Wojowników. Zasady walki są oparte na MMA, zasadniczy wyróżnik to brak ograniczenia czasowego dla walki. Możesz albo poddać, albo znokautować. Sędziowie nie dają punktów, ale mogą skończyć walkę w każdym momencie. Trzeba dodać, że sędziowanie jest na bardzo wysokim poziomie i nie dopuszcza się do poważnych urazów. Zawody odbywają się cyklicznie. Planowane są super finały, w których spotkają się wygrani z poprzednich pojedynków. Powiedz mi, gdzie to się odbywa? Vasiliy Kuznetsov: Zaczęło się w starej, opuszczonej fabryce. Z czasem liczba chętnych do walk i do oglądania zwiększyła się na tyle, że walki odbywały się na otwartej przestrzeni, na piasku, konkretnie na boisku do siatkówki plażowej. A zimą turniej odbywa się już w jednej z eleganckich sal ekskluzywnego hotelu. No to jeszcze ostatnie pytanie. Kto jest organizatorem tego cyklu turniejów? Vasiliy Kuznetsov: Wiesz, co? Mało kto wie o nim cokolwiek… Mówią na niego „Greg”. Świetny gość i tyle…

Strona turnieju (niestety tylko po rosyjsku) http://tronmma.com/ Wywiad z Kuznetsovem dzięki pomocy Igora Mazurenko. Zdjęcia: Vasiliy Kuznetsov, opublikowane na armpower.net Piotr Szymanowski (Kibole.pl)


30

Szybka 5 Marcin Wrzosek 1.Nie tak dawno wygrałeś walkę na Fighters Arenie. Opowiedz nam trochę o tej walce i jak układa się współpraca z ta organizacją. Witam, na szczęście udało sie szybko wygrać tą walkę i uchronić sie od kontuzji wiec jest dobrze. Pierwotnie miąłem sie zmierzyć z innym zawodnikiem, ale tydzień przed walką doznał kontuzji i zastąpił go jego klubowy kolega Sebastian Kujawiak. Współprace z FA oceniam bardzo dobrze, wydaje mi sie ze w przyszłości ta organizacja bedzie dużą siłą na polskim rynku mieszanych sztuk walki. 2. Czy planujesz w tym roku walki poza granicami naszego kraju, pojawisz się na FA? To wszystko zależy od propozycji jakie się pojawią, ale zdecydowanie chciałbym zaliczyć jeszcze w tym roku jakieś walki na wyspach jak i w Polsce. Mam nadzieje ze rozmowy z FA będą pomyślne i pojawię sie na którejś z najbliższych gal. 3. Jakie są Twoje ambicje sportowe? Moje ambicje sportowe są proste - ciągle sie rozwijać, uczyć nowych trików, poprawiać kondycje, szybkość, sile i dzięki temu wygrywać kolejne walki. 4. Gdzie przygotowujesz sie do swoich pojedynków? Od 2,5 roku mieszkam w Wielkiej Brytanii i tutaj przygotowuje sie do swoich walk w klubach Bushido Nottingham i Newark Martial Arts. W Bydgoszczy trenuje tylko kiedy akurat jestem w Polsce ale zawsze podłapie od trenera Krajewskiego i chłopaków jakieś nowe rzeczy. 5. Jak Twoje wrażenia po gali MMA Attack 3? Wrażenia po MMA Attack 3 bardzo pozytywne. Świetne walki na wysokim poziomie w sportowej części gali. Część niesportowa okazała lipą i żałuje ze nie wyłączyłem telewizora, chociaż trochę sie dzięki temu pośmiałem:) Na koniec chciałbym podziękować wszystkim kolegom z treningów za pomoc w przygotowaniach trenerom Lee Livingstone i Dean Sugden, firmie Criminal 13 za wsparcie od początku mojej przygody z zawodowymi walkami oraz firmie FORMMA. zrealizował Michał Malinowski


31

@ MagazynMMA

Michał Gutowski wywiad bardzo, że sie spokalismy i bardzo sobie cenie naszą współpracę z Mirkiem. Co do PS Fightu to już tam nie trenuje. Prowadze filie Mirka na prawobrzeżu, dokładnie na Słonecznym w siłowni Papay (dawny Arni). Z tego miejsca wszystkich chętnych zapraszm na treningi do mojej sekcji.

Jesteś świeżo po swojej kolejnej wygranej już trzeciej z rzędu, powiedz naszym czytelnikom jak przygotowywałeś się do tej walki, gdzie z kim sparowałeś, czy były jakieś komplikacje (drobne kontuzje) w trakcie przygotowań , czy czujesz się teraz dobrze po walce, co twoim zdaniem poszło nie tak w tej walce, co poszło dobrze? Witam co do wygranej walki to już 4 z rzedu :) Przygotowywałem się u siebie w klubie z moimi chlopakami których trenuje. Boks trenowałem ze swoim trenerm Jurą i grupa jego chlopaków którzy również pomagali mi w przygotowaniach. Co do sparingow to było dużo boksu i mma. Na kilka dni udalo mi się wyjechać do Warszawy i tam trenowałem z naprawde dobrymi chlopakami na czele z Krzyśkiem Joko i Mateuszem Pogudzem :) Co do kontuzji to zawsze jakieś są ale nie przeszkdzały mi jakoś szczególnie podczas przygotowań. Po walce czuję się dobrze, nic mnie nie boli, nic nie strzyka. Co do samej walki to żałuję tylko, że nie udało mi się jej skonczyć w pierwszej rundzie. Co do jej dalszego przebiegu jestem zadowolony. Udalo mi się skontrolować mojego rywala i odnieść kolejne cenne zwyciestwo. Zacząłeś współpracować z Mirkiem Oknińskim, opowiedz coś więcej o tej współpracy, jak to się stało, że jesteś teraz jego zawodnikiem? Czy od teraz PS Fight to filia Okniński MMA, czy planujesz otworzyć filie Okninski MMA w Szczecinie? Co do wspolpracy z Mirkiem to zaczęła się ona po mojej grudniowej walce w Pyrzycach. Cieszę się

Już w maju staniesz w klatce na przeciwko Twojego byłego klubowego kolegii, Michała Sztangii Fijałki, ponoć między wami jest jakiś konflik, mógłbyś coś więcej o tym powiedzieć? To fakt, stane do walki ze Stangą. Wszyscy juz wiedzą o naszym konflikcie, więc nie ma czego ukrywać. Oczywiście nie będę o tym mowić, bo to jest nasza sprawa. Na walkę zdecydowałem się nie tylko ze względu na nasze prywatne sprawy, ale rownież ze wzgledu na aspekt sportowy. Sztanga jest numerem dwa w rankingu, a teraz to ja chcę zająć jego miejsce. Michał ostatnio zremisował po ciężkiej walce na MMA Attack 3. Jak oceniasz Sztangę w walce z Celińskim? Znam styl walki sztangi i jak widzę dalej sie nic nie zmienił. Walka ta nie zrobiła na mnie większego wrażenia tak więc z niecierpliwością czekam na naszą walkę. Czemu się tak stało, że nie jesteś już członkiem Berserkers Team? Odszedłem od Bersrkerów ponieważ nie mogliśmy sie dogadać. Tu rowniez nie będę się rozpisywał. Tak widocznie miało być. Decyzji swojej absolutnie nie żałuję. Po moim odejściu zostałem trenerem nie istniejącego już klubu PS Fight i mojej obecnej sekcji Mika Oknińskiego. Jak będziesz się przygotowywać do walki ze Sztangą?


32

Magazyn MMA

Będę przygotowywać się jak do każdej mojej walki. Żadnego przeciwnika nie lekceważę i zawsze przygotowuję się na sto procent. A dodakowo zaistniały konflikt motywuje mnie do ciężkiej pracy. Zrobie wszystko żeby 17 maja to moja reka powędrowała do góry. Czy nie przeszkadza Ci taka krótka przerwa między walkami? Wręcz przeciwnie. Jestem teraz w formie po przygotowaniach do wcześniejszej walki. Nie mam żadnych kontuzji przez co nie muszę robić żadnych przerw. Tak więc nastepna walka jest mi jak najbardziej po drodze. Dzięki za wywiad, jeżeli chcesz możesz teraz podziekować sponsorom. MG: Podziękowania dla sponsorów - mojemu fizjoterapeucie Bartkowi (fizjoalex.pl) ,firmie Wksystem (wk-alarmy.pl),Fiśkowi ze street fightera (streetfighterteam.pl) ,Danielowi ze szkoły tanca primo passo (primopasso.com.pl,Rybakowi i Mikiemu z 13tattoo (13tattoo.pl). Podziekowania również dla Bartka Gurgacza,Pawła i Łukasza Krysińskich, Grześka Szumskiego, moich wychowankow którzy mi pomgają w przygotowaniach, mojego trenera od boksu Jury za świetne przygotowanie bokserskie i trenera Mirka Oknińskiego za pomoc i zaangażowanie. Podziekowania dla całej mojej rodziny a także dla wszystkich moich fanow i kibiców wielkie dzięki. zrealizował Robert Grol @Sajd_PL Update: Jak podaje MMARocks.pl - pojedynek Fijałki z Gutowskim się nie odbedzie z powodu bliżej nieokreślonej kontuzji Michała Fijałki. “Gutek” ma dostać nowego, zagranicznego rywala.


33

@ MagazynMMA

Diety w MMA Dieta Paleo - cz. 1

Dieta w życiu każdej osoby uprawiającej sporty wyczynowe zawodowo powinna być najważniejszą rzeczą dzięki której będą w stanie utrzymać swój organizm w optymalnej formie przez cały rok. Dzisiaj pod lupę bierzemy tak zwaną dietę jaskiniowców czyli PALEO. Co to jest paleo? Od czego wzieła się ta nazwa? W naszej historii był pewien okres zwany paleolitem, to właśnie na podstawie żywienia ludzi żyjących w tamtym okresie czasu powstała ta dieta.

zdarzały się zbyt często choroby, a do tego byli znakomicie umięśnieni i sprawni fizycznie.

Paleo jest bardzo popularną dietą wśród crossfitowców, ale w przypadku zawodników MMA również sprawdza się znakomicie.

Dieta Paleo ma na celu wyeliminowanie takich produktów jak nabiał, pieczywo czy rośliny zawierające skrobię.

Jak powstała ta dieta? Otóż twórca jej, Loren Cordain który napisał wiele książek nt. odżywiania się tak jak jaskiniowcy twierdzi, że to nie on jest jej twórcą tylko natura, bo przecież to ona decydowała o tym jak żyli pierwsi ludzie, do jakiego pokarmu mieli dostęp, a do jakiego nie. Na przełomie dziesiątek tysięcy lat organizm przystosował się do życia tak, by mógł wykorzystać pokarm w stu procentach. Oprócz jakiś przystosowań zależnych od położenia geograficznego (np. trawienie kukurydzy przez indian, lub trawienie laktozy przez europejczyków), to organizm ma pare “ulubionych” pokarmów. I na tym polega dieta paleo by wykorzystać to do czego jesteśmy przystosowani na przełomach dzięsiątków tysięcy lat.

Pomyślicie sobie, więc co wolno jak nic nie wolno? Dieta powinna opierać się na takich produktach jak: - jajka, - chude mięsa, - węglowodany z owoców i warzyw (nie zawierających skrobii), - miód - ryby, - owoce morza

Dieta ta zawiera stosunkowo dużo białka oraz niewielką ilość węglowodanów. Takie proporcje białka i węglowodanów sprawiły, że u uwczesnych ludzi nie

Problemy zaczęły się w okresie neolitu, kiedy ludzie porzucili łowiectwo i zbieractwo na rzecz uprawy roli. Dieta uległa całkowitej modyfikacji, ludzie zaczęli sporzywać produkty do których ich organizm nie został przystosowany, takie jak zboża, mleko i ich przetwory.

A czego nie wolno jeść? - produkty zbożowe i nabiał - produkty przetworzone (np. wędliny nafaszerowane solą i konserwantami) - sól i cukry rafinowane Robert Grol @Sajd_PL cz. 2 w następnym numerze


34

Magazyn MMA

GPEE - relacja

Ostatni weekend kwietnia obfitował w wydarzenia sportów walki począwszy od gal bokserskich po galę MMA Attack 3 w katowickim Spodku oraz UFC 159. Lublin miał także swój wielki dzień poprzez zorganizowany w niedzielę 28 kwietnia duży turniej MMA, BJJ oraz Judo. Grand Prix of Eastern Europe Warriors Day to największy turniej sportów walki zorganizowany dotychczas we wschodniej Polsce. Organizatorami wydarzenia był Shiroikaj Judo Club oraz Gladio Fight Club. Mimo, że pogoda spłatała figla i nie napawała optymizmem przez padający deszcz, nie przeszkodziła jednak licznej grupie zawodników i trenerów przybyć do Hali MOSiR Bystrzyca w Lublinie. Udział w zawodach wzięło 200 zawodników. Turniej GPEE Warriors Day charakteryzował się tym, że organizatorzy zdecydowali się przeprowadzić turniej w formule MMA pod znakiem Amatorskiej Ligi MMA (ALMMA), turniej Brazylijskiego Jiu Jitsu No Gi, oraz turniej Judo. Areną walk wojowników były trzy maty więc publiczność, która przybyła na zawody mogła dynamicznie obserwować toczące się pojedynki. Od godziny 7 do 9 trwało ważenie zawodników natomiast po omówieniu zasad walki z zawodnikami i trenerami przyszedł czas na pierwszy pojedynek. Na trzech matach rozgrywane były walki Junior MMA, Ograniczona Formuła Senior oraz Full Contact. Najliczniejszą grupę zawodników wystawiły kluby Gladio Fight Club, Okniński MMA oraz Pankration Włodawa, ale można było dostrzec również zawodników w barwach wielu innych klubów z całej Polski. Jeśli chodzi o poziom sportowy, to stał on bardzo wysoko i śmiało można powiedzieć, że zawodnicy dali z siebie wszystko o czym mógł świadczyć fakt, że wielu z nich okazywało niesamowite emocje przy wygranej jak również przegranej walce. Na zawodach pojawiło się również kilku zawodników pochodzących z Czeczenii, Azerbejdżanu, Ukrainy oraz Egiptu. Warto także dodać, że zwycięzcy formuły Full Contact dostaną możliwość startu w Profesjonalnej Lidze MMA (PLMMA). Bardzo fajnym akcentem podczas całych zawodów był turniej Judo w którym wystartowali m.in. Krzysztof Wiłkomirski, jeden z najbardziej znanych i utytułowanych zawodników Judo oraz Tomasz Kręcielewski. Judocy zaprezentowali szeroki wachlarz technik, które potrafiły wprawić w zdumienie. Należy jednak pamiętać, że był to turniej i zwycięzca mógł być tylko jeden. Na podium na pierwszym stopniu stanął Krzysztof Wiłkomirski, drugie miejsce zajął Tomasz Kręcielewski natomiast brąz otrzymał Mariusz Rowicki. Po zakończeniu wszystkich pojedynków nastąpiło wręczenie medali, dyplomów oraz upominków od sponsorów wszystkim zwycięzcom walk. Wśród zaproszonych gości na GPEE Warriors Day była legenda polskiego Judo Mistrz Ryszard Zieniawa oraz dobrze znana postać w polskim MMA Łukasz „Juras” Jurkowski, który przyjechał do Lublina po całej nocy spędzonej na komentowaniu walk MMA Attack 3 oraz UFC 159. „Juras” również wcielił się w komentatora walk podczas turnieju GPEE przez co można było jeszcze bardziej poczuć klimat dużej gali. Na zakończenie turnieju nie mogło oczywiście zabraknąć pamiątkowych zdjęć z Łukaszem Jurkowskim, który rozdawał także swoje autografy na plakatach zawodów. Podsumowując Grand Prix of Eastern Europe to bardzo udane zawody zarówno pod względem sportowym jak i organizacyjnym. Duża liczba zawodników zapewniła wspaniałe widowisko natomiast zaproszeni goście nadali wyjątkowy charakter i klimat temu wydarzeniu. Należy mieć nadzieję, że kolejne organizowane zawody będą jeszcze lepsze dzięki zdobytemu doświadczeniu i Lublin oraz wschodnia Polska będzie rosła w siłę jeśli chodzi o sporty walki. Organizatorzy już zapowiadają kolejne Grand Prix. Fight24 jako patronat medialny GPEE pragnie podziękować organizatorom i partnerom w szczególności Internetowej Telewizji Lublin www.itvl.pl oraz ekipie Fighting Tools za udaną współpracę oraz pogratulować wszystkim zwycięzcom. Dobre słowo należy się także wszystkim pozostałym zawodnikom za walkę do końca i duże emocje związane z pojedynkami. Paweł Pradyszczuk | Fight24.pl



36

Magazyn MMA

Newsy miesiąca9 Redakcja mmarocks.pl nieoficjalnie podała że, najlepszy polski półciężki Jan Błachowicz (MMA 17-3, 1. w Rankingu PL, 22. w rankingu MMARocks) podpisał kontrakt z amerykańską organizacją World Series of Fighting. Wszystko wskazuje na to, że mistrz KSW w swoim debiucie za oceanem w drugiej połowie roku skrzyżuje rękawice z Anthonym Johnsonem (MMA 15-4, 21. w rankingu MMARocks). Warunki umowy oraz dokładna data i miejsce jego walki w USA nie są na razie znane.

vs. Denis Smoldarev (5-0), a na gal M-1 Challenge 4 swój pojedynek stoczą Jeff Monson (49-13) vs. Magomed Malikov (6-2).

Marcin Naruszczka (MMA 12-2) po wygraniu walki z Nicolasem Penzerem (MMA 7-1) został mistrzem niemieckiej organizacji Respect FC w wadze do 84 kg. Przypomnijmy że wcześniej zawodnik Mata Leo Team Wołomin zawakował pas w wadze do 93 kg.

Jubileuszowy, dziesiąty Obóz KSW już w lipcu! W tym roku organizujemy dwa turnusy, a jednym z trenerów będzie polski rodzynek w UFC, Krzysztof Soszyński! Pierwszy turnus trwać będzie od 3 do 12 lipca, drugi zaś trwać będzie od 12 do 21 lipca. W tym roku po raz pierwszy odwiedzimy Giżycko i tamtejszy Centralny Ośrodek Sportu - Ośrodek Przygotowań Olimpijskich. Oprócz wspomnianego Soszyńskiego w składzie trenerskim będą m.in. Marcin Różalski i Piotr Jeleniewski oraz kilka innych postaci związanych z Federacją KSW. Koordynatorem całego przedsięwzięcia będzie Michał Garnys z 4SportLAB (www.4sportlab.pl), który odpowie na wszystkie pytania zainteresowanych pod nr. telefonu +48 510-301-130 oraz mailem michal. garnys@konfrontacja.com. Koszt jednego turnusu to 1650PLN. Osoby zainteresowane obozem mogą zgłaszać się za pośrednictwem specjalnego formularza.

Mariusz Abramiuk (6-2-1) w swoim powrocie do MMA po ponad rocznej przerwie spowodowanej kontuzjami zremisował z Sebastianem Grabarkiem (5-3-3) na gali Wieczór Gladiatorów 3. Zaraz po walce za sprawą Mariusza Linke doszło do ważnej uroczystości, który uznał, że jest to odpowiedni moment by promować swojego wiernego ucznia na czarny pas BJJ! Już 11 maja o godzinie 17:30 w TV TVN Turbo ruszy emisja 2 edycji programu MMAster. W tej edycji prowadzącymi będą zawodniczka MMA i Muay Thai Joanna Jędrzejczyk oraz Piotr Strus zawodnik organizacji KSW. Znamy pierwszych półfinalistów mocno obsadzonego turnieju M-1 Grand Prix 2013 w wadze ciężkiej ,a są nimi znany z ringów KSW Konstantin Gluhov który, pokonał Kenny’ego Garnera oraz Chaban Ka który zastopował Alexey’a Kudina. Kolejne pojedynki turniejowe odbędą się na gali M-1 Challenge 39 na tej gali odbędzie się starcie Ibrahim Ibragimov (4-1)

Na gali Over Time 2 walkę stoczył reprezentant łódzkiego United Gym Damian Stasiak (MMA 3-2) w swoim drugim pojedynku na rosyjskiej ziemi niestety kolejny raz poniósł porażkę. Po trzech rundach werdykt sędziów brzmiał jednogłośnie na rzecz przeciwnika Damiana Dmitriy’a Silnyagina (MMA 2-1).

Michał Materla (18-3) stoczy pojedynek na gali German MMA Championship 4, która odbędzie się 6 lipca. Rywal „Magica” nie jest jeszcze znany. Ponadto na tej samej gali Marcin Naruszczka (12-2) stoczy walkę rewanżową z Niemcem Abu Azaitarem (6-2) . Przypomnijmy że mistrzem tej organizacji w kategorii do 84 kg jest Marcin Bandel. Jest prawdopodobieństwo że zawodnik DJJ Łódź również wystąpi na tej gali.


37

Dwóch polskich fighterów zawalczy na galach organizowanych przez brytyjskie Cege Warriors. A są nimi Antoni Chmielewski i Piotr Ptasiński. „Antonio” swój pojedynek stoczy na gali Cage Warriors Fight Night 8 w Fudżajrze w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a jego rywalem będzie Francuz Faycal Hucin(8-3). Z kolei Piotr zawalczy z Johnem Redmondem (4-6) na Irlandzkiej gali Cage Warriors 55 która odbędzie się 1 czerwca. Rosyjska organizacja M-1 ogłosiła rywala Damiana Grabowskiego (MMA 16-1, 1. w Rankingu PL) na galę M-1 Challenge 39, 23 maja w Moskwie. Opolanin skrzyżuje rękawice z doświadczonym i znanym z występów nad Wisłą Tadasem Rimkeviciusem (MMA 20-9). Mieszkający na stałe w Anglii, Marcin Łazarz (5-1) zmierzy się z legendą światowego MMA Ricco Rodriguezem (49-19) podczas gali Global Warrior Challenge 29 czerwca w Kansas City. Ponadto na gali wystąpi znany z pojedynków na KSW Kendall Grove (17-12) , a jego rywalem będzie Valentino Petrescu (12-3). Walką wieczoru tej gali będzie starcie Jeffa Monsona (46-13) z Olim Thompsonem (10-4). Redaktor naczelny MMARocks.pl Wojsław Rysiewski został włączony do panelu redaktorów głosujących w oficjalnych Rankingach UFC. Najnowsze rankingi po UFC w Szwecji dostępne są www.ufc.com/Rankings Po tym jak profil Cheicka Kongo został usunięty z wyszukiwarki UFC co w większości wypadków oznacza zwolnienie z UFC, Anthony McGann który jest menadżerem zawodnika potwierdził że Francuz nie jest już związany z najlepszą organizacją MMA na świecie. McGann dodał że UFC przed walką z Nelsonem zaoferowała jego zawodnikowi nowy, opiewający na 4 walki kontrakt ale Kongo nie zdecydował się na podpisanie go. Alexander Emelianenko (MMA 21-6) ogłosił powrót do MMA. Pierwszy pojedynek Rosyjskiego zawodnika po powrocie odbędzie się w nowej rosyjskiej organizacji – Legend. Rywalem weterana PRIDE będzie Amerykanin Bob Sapp (MMA 11-16). Krzysztof Ciesielczyk @KrisCiesielczyk


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.