tel. 791 764 155
Czekał ponad 70 lat Architektoniczna ozdoba Skweru Kościuszki, budynek Wydziału Nawigacji Akademii Morskiej w Gdyni, powraca do założeń z przed 1939 roku. Kładziony jest na nim niezwykły tynk, który nie został na nim położony ze względu na wybuch II Wojny Światowej. Zaprojektowany przez Bohdana Damięckiego i Tadeusza Sieczkowskiego obecny budynek Wydziału Nawigacji to dawny Dom Żeglarza Polskiego. Pierwsza szkicowa wersja jego projektu budynku powstała w 1936 roku. Ten wyjątkowo piękny i bardzo ważny z punktu widzenia architektury miasta gmach miał być początkowo światowym centrum żeglarstwa. Nigdy jednak nie dane mu było pełnić tej funkcji. W chwili wybuchu II Wojny Światowej budynek był w stanie surowym. Dokończono go po wojnie, przeznaczając na szkolnictwo morskie. - Dziś jest tu Wydział Nawigacyjny Akademii Morskiej z ogólnodostępnym planetarium i pływalnią - mówi Tomasz Balcerowski z firmy EkoInbud. - Pierwotnie budynek miał być pokryty specjalnym, mieniącym się, modernistycznym jak na owe czasy tynkiem z dodatkiem miki. Miał przez to komponować się z iskrzącym kolorem morza. Po zaniechano jednak tego pomysłu. Głównie ze względu na koszty takiej inwestycji. Obecnie symbolicznie dokańczamy dzieła przedwojennych architektów. Niedawno EkoInbud rozpoczął kładzenie miki i marmuru na wschodniej elewacji budynku. Koniec prac, dofinansowywanych przez miasto Gdynia, przewidziany jest w przyszłym miesiącu. (ANGO)
Jeden z najpiękniejszych budynków Gdyńskiego Modernizmu ponad lat czekał, na elewację zgodną z zamysłem swych projektantów
35-letni gdynianin Tomasz S. agresywnie zachowywał się w samolocie, który miał w sobotę odlecieć z lotniska w Rębiechowie do Edynburga. Awanturnik nie dość, że nigdzie nie poleciał, będzie musiał zapłacić 500 złotowy mandat, którym został ukarany przez funkcjonariuszy SG. Kiedy pijany Tomasz S. zaczął awanturować się na pokładzie samolotu, poproszono został o jego opuszczenie. Jednak to jeszcze bardziej wzmogło agresywne zachowanie. Wobec takiej sytuacja kapitan samolotu poprosił o interwencję funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy siłą w kajdankach wyprowadzili. Badanie wykazało, że miał w organizmie chwilę po zatrzymaniu ponad 2 promile alkoholu. Samolot do Edynburga odleciał bez kłopotliwego pasażera. (Ajot)
więcej na str. 3
Uczciwa seniorka
go w Gdańsku, gdzie jeszcze w środę miała zostać przeprowadzona sekcja zwłok. Według szefa gdyńskiej prokuratury rejonowej Witolda Niesiołowskiego, może ona dać odpowiedź na wiele nurtujących śledczych pytań. Na miejscu zdarzenia zabezpieczane były we wtorek i środę ślady mogące pomóc w wyjaśnieniu czy śmierć jest wynikiem działania osób trzecich. Z nieoficjalnych informacji wynika, że mogła zostać popełniona zbrodnia.
Nie wiadomo jak 13-latka znalazła się o tak późnej porze w tym odludnym miejscu. Policja ustala także i przesłuchuje osoby, które widziały lub mogły widzieć tragicznego dnia przed śmiercią. - W ramach działań wspólnych działań policji z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, poprosiliśmy o pomoc psychologa dla rodziny zmarłej dziewczynki – informuje Danuta Podhorecka – Kłos, rzecznik prasowy gdyńskiej policji. (ANGO)
Fot. Andrzej J. Gojke
We wtorek ok. godziny 23. w lesie niedaleko giełdy towarowej w Gdyni znaleziona została nieprzytomna 13-letnie dziewczynka. Niestety nie pomogła trwająca ponad godzinę akcja reanimacyjna. Dziecko zmarło nie odzyskawszy przytomności.
GRZBIET GAZETY
Awanturnik w samolocie
Najpiękniejsze żaglowce z całego świata pojawią się w Gdyni za niecałe dwa tygodnie, ale już teraz można zaopatrzyć się w gadżety związane z The Culture 2011 Tall Ships Regatta (2-5 września 2011). Koszulki, smycze, znaczki do przypinania i inne zlotowe pamiątki dostępne są w specjalnym punkcie sprzedaży przy tzw. alei topolowej prowadzącej od Skweru Kościuszki w stronę plaży Śródmieście i Bulwaru Nadmorskiego. (i)
Tajemnicza śmierć 13-latki w Gdyni Nieprzytomną dziewczynkę znalazła jej matka, która o godzinie 22.50 o tym fakcie nie policję. Na miejsce zdarzenia skierowano natychmiast pogotowie ratunkowe. Mimo trwającej ponad godzinę akcji reanimacyjnej dziecko zmarło. O przyczynach śmierci dziewczynki nie chce na razie wypowiadać się ani gdyńska policja, ani prokuratura. Ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medyczne-
Czwartek, 25 sierpnia 2011 r. Nr 34 (103) NAKŁAD 15 000 EGZ.
Gadżety już w sprzedaży!
Fot. Andrzej J. Gojke
NAJLEPSZA REKLAMA
SZCZEGÓŁY U BEATY
Express Biznesu | tel. 791 980 155 Express Powiatu Kartuskiego | tel. 501 226 085 Express Powiatu Wejherowskiego | tel. 791 980 155
82-letni mieszkaniec Wejherowa w roztargnieniu zostawił na na peronowej ławce przystanku SKM Gdynia saszetkę z dokumentami i... bagatela: 12 tysiącami zł. Z pewnością wyjątkowo szczęśliwie zakończyło się to nieprzyjemne zdarzenie dla właściciela saszetki, dzięki temu, że znalazczyni zguby – 65-letnia kobieta, która odniosła saszetkę na policję. Znalazczyni początkowo próbowała się skontaktować z właścicielem, ale gdy jej się to nie udało, bez zastanowienia odniosła zgubę do Komisariatu Gdynia Śródmieście.Funkcjonariusz przyjmujący zgłoszenie od kobiety spisał dokładnie w jakich okolicznościach seniorka znalazła saszetkę oraz co się w niej znajdowało. Przyniesione mienie zostało zabezpieczone, ale przez jakiś czas policjanci nie mogli skontaktować się z jego właścicielem. Dopiero początku tygodnia doszło do przekazania mu zguby. (ajg)