Edukacja
Edukacja
system certyfikacji kwalifikacji
system certyfikacji kwalifikacji
Szymon Konkol
Opinie, sprostowania…
fot. Anna Kania
Centralna Komisja Egzaminacyjna oraz Departament Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego
Egzaminy zawodowe? Tak, ale jakie... Egzaminy zawodowe kończące zasadnicze szkoły zawodowe i technika postrzegane są przez uczniów jako bezwartościowa formalność. Potwierdzają to dane statystyczne, które pokazuję, że coraz mniej absolwentów przystępuje do tej formy potwierdzania kwalifikacji zawodowych. Niepokojący jest również malejący wskaźnik zdawalności wśród uczniów, którzy decydują się podchodzić do tych egzaminów. W tym roku co czwarty absolwent technikum i co szósty zawodówki nie poddał się postępowaniu egzaminacyjnemu i nie uzyskał tym samym potwierdzenia kwalifikacji zawodowych. Również wśród śmiałków, którzy zdecydowali się przystąpić do egzaminów, zatrważający jest odsetek tych, którzy na tym egzaminie „polegli”. Wśród zdających kwalifikacje potwierdziło zaledwie 2/3 absolwentów zawodówek i mniej niż połowa technikum. Dane te dotyczą egzaminów przeprowadzanych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Znacznie lepsza sytuacja panuje w szkolnictwie zawodowym rzemieślniczym, i to zarówno pod względem liczby uczniów podchodzących do egzaminów w Komisjach Egzaminacyjnych powoływanych przez Izby Rzemieślnicze, jak i pod względem liczby wydanych dyplomów czeladniczych. Warto w tym miejscu pokusić się o analizę jakości obu form egzaminowania młodych pracowników. Głównym problemem występującym podczas postępowania egzaminacyjnego prowadzonego przez CKE jest niezrozumiała forma egzaminów praktycznych. Egzaminy te mają postać teoretycznych opisów pro-
10
Mistrz Branży październik 2013
jektów i specjalistycznych wyliczeń, często zupełnie oderwanych od rzeczywistych procesów technologicznych właściwych dla danej branży. Już sama forma takiego egzaminu jest wystarczająco demotywująca dla kandydatów. Ta metoda potwierdzania kwalifikacji wzbudza kontrowersje zarówno wśród uczniów, którzy jej nie rozumieją, jak i wśród przyszłych pracodawców, których nie przekonuje rzetelność certyfikatu kwalifikacji uzyskanego na drodze poddania się takiemu egzaminowi. Również prestiż uzyskanego świadectwa ma się nijak do wartości dyplomu czeladniczego w rzemiośle, który jest rozpoznawalny i respektowany również poza granicami naszego kraju. Wśród absolwentów szkół zawodowych o rzemieślniczym (dualnym) systemie kształcenia procent przystępujących do egzaminów czeladniczych potwierdzających kwalifikacje zawodowe jest znacząco wyższy. Sytuacja taka jest w sporej mierze spowodowana większą motywacją praktykodawców, którzy – chcąc uzyskać refundacje kosztów praktyki zawodowej – muszą wykazać się uzyskaniem certyfikatu przez ucznia. Atutem postępowania egzaminacyjnego prowadzonego przez Izby Rzemieśl-
nicze jest jego forma. Część praktyczna egzaminu odbywa się bowiem na rzeczywistym stanowisku pracy w realnych warunkach produkcyjnych lub usługowych. Już sam ten fakt znacząco wpływa na podniesienie realnej wartości takiego egzaminu i uzyskanego tą drogą certyfikatu. Wadą egzaminów rzemieślniczych jest natomiast brak ujednolicenia zadań i zagadnień egzaminacyjnych w różnych Komisjach Egzaminacyjnych Izb Rzemieślniczych.
Dokumentem potwierdzającym kwalifikacje zawodowe jest świadectwo potwierdzające kwalifikację w zawodzie lub dyplom uzyskany po potwierdzeniu kwalifikacji wyodrębnionych w zawodzie, tj. po zdaniu egzaminu zawodowego i po uzyskaniu odpowiedniego poziomu wykształcenia. Świadectwo ukończenia szkoły zawodowej jest potwierdzeniem odpowiedniego poziomu wykształcenia i nie zawiera nazwy zawodu. Szkoła zawodowa przygotowuje uczniów do wykonywania określonych zadań zawodowych. Bez dokumentu potwierdzającego kwalifikacje absolwent szkoły nie powinien być zatrudniony przez pracodawcę. Nieuzasadniona jest opinia, że egzaminy postrzegane są jako bezwartościowa formalność. W tym roku 88,1% zgłoszonych absol-
wentów zasadniczych szkół zawodowych przystąpiło do egzaminu oraz 75,6% absolwentów technikum, tj. co 8 absolwent ZSZ oraz co 4 absolwent technikum nie przystąpił do egzaminu. W przypadku absolwentów technikum niższy odsetek przystępowalności do egzaminu jest uzasadniony kontynuowaniem nauki na studiach wyższych. Dyplom otrzymało 79,6% absolwentów za sadniczej szkoły zawodowej oraz 65,1% absolwentów technikum i szkoły policealnej. Zdawalność egzaminu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe jest w tym roku o 0,3 punktu procentowego wyższa niż w roku ubiegłym i ten trend (wzrost zdawalności) utrzymuje się od początku przeprowadzania zewnętrznego egzaminu zawodowego. Od 1 września 2012 r. egzamin we wszystkich kwalifikacjach obejmuje, oprócz części pisemnej, wykonanie praktycznego zadania egzaminacyjnego. Ocenie przez egzaminatora podlega efekt końcowy. Nowa
formuła egzaminu umożliwia przeprowadzenie zarówno części pisemnej, jak i praktycznej u pracodawcy. MEN zachęca pracodawców, w tym rzemiosło, do włączenia się w proces egzaminowania. Pracodawca – rzemieślnik może udostępnić miejsce egzaminowania (odpowiednio wyposażone stanowiska pracy), które na czas egzaminu staje się ośrodkiem egzaminacyjnym, a pracodawca może pełnić funkcję egzaminatora po wpisaniu do ewidencji egzaminatorów we właściwej okręgowej komisji egzaminacyjnej. Suplementy Europass do dyplomów wydawanych przez okręgowe komisje egzaminacyjne w języku angielskim absolwenci szkół zawodowych otrzymują od 2005 r. Jest to dokument respektowany we wszystkich krajach UE. Suplementy do świadectw czeladniczych i dyplomów mistrzowskich wydawanych przez izby mogą być wydawane od 2012 r.
Mateusz Puzyno, uczeń klasy IV technikum Jestem obecnie uczniem IV klasy technikum, a zarazem klasy maturalnej, mimo to nie potrafię zrozumieć, dlaczego egzamin końcowy, który ma potwierdzić moje kwalifikacje zawodowe, ma formę pisemną teoretyczną i praktyczną, którą równie dobrze można by nazwać teoretyczną. Egzamin praktyczny nie ma nic wspólnego z przyrządzeniem jakiejkolwiek potrawy czy czegokolwiek, zamiast tego jest zabawa w tytuły, tabelki i schematy, które wałkuje się od pierwszej klasy, aby tylko je zrozumieć i mieć z części „praktycznej” przynajmniej 75%... Owszem, jako uczeń technikum powinienem umieć wykonać plan działań, ale pracodawca nie będzie sprawdzał, czy potrafię ładnie
Koniecznością wydaje się wypracowanie spójnego systemu certyfikowania kwalifikacji zawodowych i procedur egzaminacyjnych przybliżających obie funkcjonujące obecnie formy. Egzaminy Centralnej Komisji Egzaminacyjnej bezwzględnie powinny być przeprowadzane w warunkach rzeczywistego stanowiska pracy, a postępowanie egzaminacyjne Izb Rzemieślniczych powinno podlegać spójnym w całym kraju standardom. Być może dobrym rozwiązaniem jest likwidacja CKE i scedowanie prowadzenia postępowania egzaminacyjnego na instytucje rzemieślnicze i placówki kształcenia zawodowego w obrębie gminy lub województwa pod kontrolą właściwych organów kuratoriów oświaty. n
zaplanować w tabelkach i schematach blokowych, tylko oceni moje umiejętności praktyczne i kreatywne myślenie. I to właśnie te działania w dużej mierze powinny być sprawdzane na egzaminie zawodowym. Spójrzmy na całą sytuację od strony ucznia technikum, który ma duży brak umiejętności praktycznych... Wykuje na blachę to, co ewentualnie będzie na egzaminie, zda część teoretyczną oraz „praktyczną”, nie wykorzystując umiejętności manualnych. Później zadowolony, z papierkiem potwierdzającym kwalifikacje, pójdzie szukać pracy i nagle okazuje się, że z tym swoim technikiem trafi co najwyżej na zmywak lub, jeśli szczęście mu dopisze, nauczy się dopiero, jak dobrze kroić nożem. Dlatego popieram osoby, które uważają, że powinno się zmienić formę egzaminów w technikum. Podobnie myśli wielu moich rówieśników, więc ktoś tam wyżej mógłby w końcu to uwzględnić, przemyśleć, zaplanować i coś z tym zrobić.
MistrzBranzy.pl
11