G A Z E T A
B E Z P Ł A T N A
LU T Y 2 0 1 8 / N R 2
NIEZALEŻNY MIESIĘCZNIK SPOŁECZNO - KULTURALNY
Magiczne Browar Tarnobrzeg – 26 nowa fala w starych murach! Za nami 26. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
W 2016 roku, w czerwcu, przy tryskającym iskrami ognisku, gdzieś pośród pól między Tarnobrzegiem a Stalami, spotkało się trzech miłośników piwa.
T
o zjawisko towarzyszy nam od 1993 roku. Pomysł pomocy dla innych, szczególnie dla dzieci, narodził się w styczniu 1993 roku i od razu został zrealizowany. Pierwsza pomoc finansowa skierowana była do Oddziału Kardiochirurgii Dziecięcej Centrum Zdrowia Dziecka. Zebrano wówczas 1.5 mln dolarów, co wydawało się niebotyczną kwotą, a jak się później okazało, wystarczyło nie tylko dla CZD, ale również na pomoc 10. oddziałom kardiochirurgii dziecięcej w Polsce. I tak się to zaczęło! Dzisiaj Orkiestra gra w całej Polsce i wielu miejscach świata. Dlaczego nadal gra? Na czym polega jej fenomen? Dlaczego wzbudza tak skrajne emocje?
Czy jest szansa na odpowiedź?
Na zdjęciu od lewej: Rafał Ruszkiewicz, Kamil Burdzy, Michał Wójcik. Źródło: Browar Tarnobrzeg®
W
spominali miniony rok i świeżo objawioną w Polsce rewolucję piwną pobudzając wspomnienia złotym trunkiem, który bynajmniej nie należał do tych koncernowych. Rozmawiali o warszawskim świecie wielkich korporacji, o pogoni za pieniądzem, o ich pierwotnych wyobrażeniach o pracy na międzynarodowych projektach, które skrupulatnie i skutecznie
zweryfikował upływ lat, o doświadczeniach zdobytych w podjętych inicjatywach osobistych lub biznesowych. W tym wszystkim, pomimo prób – nie odnajdywali upragnionej samorealizacji. Spotkanie to było jednak tylko pretekstem do podjęcia dawno wyczekiwanej decyzji, która popchnęła ich do działania. To właśnie tego wieczoru postanowili przy-
wrócić Tarnobrzegowi jego dawną wizytówkę, w nowej, świeżej odsłonie. Postanowili uruchomić Browar Tarnobrzeg. Browar, który dołączy do piwnej rewolucji w Polsce, a z całym jego historycznym dorobkiem i tradycjami, uplasuje się w czołówce polskiego rzemieślniczego piwowarstwa.
Tarnobrzeska okulistyka stawia na rozwój
Siarka Tarnobrzeg Klub Biznesu
Nie taki diabeł straszny,
s. 3
s. 6
Ciąg dalszy na s. 2
czyli o cholesterolu
s. 8
Wiem, nie odpowiem na te pytania, ale może chociaż zmuszę kilka osób do zastanowienia, wyciszenia negatywnych emocji. Może? Mam świadomość, że tam, gdzie dużo emocji, trudno o obiektywną ocenę. Orkiestra zaczęła grać, ponieważ państwo nie radziło sobie z opieką zdrowotną. Po prawie 30 latach od transformacji mam wrażenie, że nadal jest to problem. Prowadzone kilkadziesiąt lat temu badania pokazały, że społeczeństwo polskie w sytuacji zagrożenia zaczyna działać samo. To chyba pierwszy impuls do uruchomienia alternatywnego systemu pomocy. A orkiestra jest taką alternatywą. Tam, gdzie państwo okazało się niesprawne, znaleźli się ludzie zastępujący organizm państwowy. To jest właśnie „branie spraw w swoje ręce”. Wiem, to tragedia, ale właśnie z tym się spotykamy! Sami obywatele zaczynają zastępować administrację, która nie radzi sobie z zarządzaniem finansami. To jeden aspekt, ale dla mnie jest co najmniej jeszcze jeden, o wiele ważniejszy. Ciąg dalszy na s. 3
Sterylizacja zwierząt s. 11
LU T Y 2018/ N R 2
str. 2
Browar Tarnobrzeg – nowa fala w starych murach! Ciąg dalszy ze s. 1
Takich dwóch jak nas trzech nie było ani jednego Od marzenia do realizacji droga jednak długa i nieusłana różami. Uruchomienie browaru to nie taka prosta sprawa, jak niektórym mogłoby się wydawać. Nie przy takiej skali, jaką założyło sobie tych trzech śmiałków. Jest to ogromne, wymagające interdyscyplinarnej wiedzy przedsięwzięcie. Szczęśliwie połączenie charakterów, wiedzy i umiejętności zaowocowało wysoce produktywną mieszanką. Rafał Ruszkiewicz – pochodzi z Nowej Dęby. Od zawsze związany był z regionem i lokalną społecznością. Doświadczenia zdobywał w warszawskich firmach. Obecnie zarządza procesami zakupowymi w jednym z koncernów zbrojeniowych. Człowiek pełen życiowej pasji, nieostudzonego optymizmu, a przy tym wszystkim skrupulatny negocjator oraz zwolennik doskonałej kuchni i smaków. Obecnie mieszka w Tarnobrzegu i wielce ceni sobie zalety małego miasta. Po godzinach miłośnik sportów zimowych, piłki nożnej – a od niedawna także adept żeglarstwa. Michał Wójcik – pochodzi z Rawy Mazowieckiej, ale to Podkarpacie podbiło jego serce. Pracował w jednostkach administracji publicznej oraz międzynarodowej korporacji IT jako analityk. Z zamiłowania piwowar domowy, choć o tej historii ciut dalej, ponieważ stanowi trzon historii Browaru Tarnobrzeg. Michał to odkryty talent piwowarski, Krzysztof Kolumb oceanów pełnych piwnych smaków, dobijający zawsze do tego właściwego brzegu. Pasjonat podróży dalekich rubieży – głębokiej Azji oraz wierny miłośnik muzyki funk. Kamil Burdzy – rodowity tarnobrzeżanin i podobnie jak pozostali wspólnicy, doświadczenia zbierał w międzynarodowych korporacjach w branżach IT, telco, banking, logistyka. Manager projektów zmiany i restrukturyzacji spółek. Wizjoner i konceptualista przekuwający wiedzę w czyn. Start-up’owy aktywista, praktyk. Miłośnik teatru, awanturniczego podróżowania oraz sportów wodnych.
Poradzę sobie sam! Jak zatem powstaje browar? W dostępnych powszechnie źródłach nie brakuje informacji o formalnościach oraz technologii, ale kluczem do sukcesu jest praktyka. W tym miejscu należy sięgnąć do historii Michała. W 2015 roku po raz pierwszy spróbował piwa rzemieślniczego. Zaznaczmy, że piwo rzemieślnicze odznacza się ogromnym bogactwem i różnorodnością smaków i aromatów. Posmakować browaru rzemieślniczego to jak odkryć piwo na nowo. Doznania degustacyjne są wielce dalekie od koncernowych odpowiedników. Michał tak zafascynował się piwem rzemieślniczym oraz kakofonią smaków, jakie oferuje, że postanowił sam poeksperymentować z domową produkcją. Z relacji żony wiemy, że ze względu na zajmujące
Michał dokumentuje postępy prac. Źródło: Browar Tarnobrzeg®
wszelkie dostępne miejsce warki, mieszkanie przypominało prawdziwy browar – brakowało tylko linii do butelkowania. Michał zgłębiał tajniki nie tylko warzenia i odkrywania różnych smaków, ale i procesu produkcji. Liczne wizyty w browarach, rozmowy z browarnikami i technologami stopniowo poszerzały jego wiedzę, jednak przełom nadszedł w 2017 roku. Michał wystartował w Kuźni Piwowarów – ogólnopolskim konkursie piw rzemieślniczych i jak nietrudno się domyślić – jego piwo wygrało bezapelacyjnie w swojej kategorii. Nagrodą było warzenie całej warki według swojej receptury w prawdziwym browarze (Browar Jan Olbracht w Piotrkowie Trybunalskim), a jego dystrybucja miała zasięg ogólnopolski. W ten oto sposób w większości sklepów w Polsce znalazło się piwo według receptury Michała, na długo przed uruchomieniem Browaru Tarnobrzeg. Poprzeczka została postawiona wysoko! Tu koło się zamyka – doświadczenie, jakie zdobył w kilkumiesięcznym procesie produkcji, warzenia, przygotowania i dystrybucji było nieocenione i pozwoliło przygotować przedsięwzięcie od strony technologicznej. Wspólnicy sami skonstruowali linię produkcyjną w oparciu o najlepsze branżowe praktyki oraz wiele nowatorskich rozwiązań.
Odrobione lekcje Browar Tarnobrzeg to coś więcej niż tylko nazwa i piwo. Browar Tarnobrzeg to historia miasta i regionu. To atmosfera i historyczna retrospekcja w nowych szatach. To emocje, jakie budzi przedsięwzięcie wśród mieszkańców, którzy po wielu latach znów będą mieli swój browar. To również nadzieja dla tych wszystkich, którzy tracą wiarę w rozwój miasta. Wspólnicy odrobili lekcje historii, które nie ograniczyły się do wizyty w tarnobrzeskim muzeum. Pomimo jego pokaźnego dorobku, informacji dotyczących browaru było niewiele. Po prywatnym
śledztwie ich ciekawość pomogły dopiero zaspokoić zasoby archiwum Rodziny Tarnowskich znajdujące się na krakowskim Wawelu, w których zachował się pokaźny zbiór informacji, dokumentów, a nawet korespondencji takiej jak np. telegramy hrabiego korespondującego z austriackimi bankierami, dotyczące współpracy biznesowej w ramach dawnego browaru. Dla wspólników to bogactwo kulturowe jest bardzo istotne, podobnie jak chęć szerzenia tych informacji, edukowania i budowania świadomości mieszkańców nie tylko w Tarnobrzegu, ale także znacznie dalej – o dorobku miasta i jego walorach dowie się Polska. Można by powiedzieć, że ambicja to czwarty wspólnik tego przedsięwzięcia.
Coraz bliżej... Browar Tarnobrzeg znajduje się w tym samym miejscu, w którym oryginalnie został wzniesiony przed laty. Jego obecny kształt stanowią stary gmach i ogromne podziemne lochy przy ulicy Jachowicza w Tarnobrzegu. Te same mury, które niegdyś oglądały proces wysładzania, warzenia, fermentacji i leżakowania, dzisiaj oglądają remont i przygotowanie lokalu do przedsięwzięcia. Wspomniane wnętrza są wspaniałe w swej prostocie i prawdzie ówczesnego budownictwa – aż czuć ich historię… wystarczy krótki spacer, by zniknęły jakiekolwiek wątpliwości, że przeznaczeniem tego miejsca może być tylko browar, a dreszcz wywołany stale utrzymującą się w lochach temperaturą 16 stopni Celsjusza tylko to potwierdza.
Do rzeczy – piwo Browar Tarnobrzeg nie będzie browarem, który stawia na ilość – ten browar będzie stawiał na jakość. Naturalny, tradycyjny proces produkcji, odpowiedni czas fermentacji i leżakowania, pieczołowicie dobrane rodzaje słodów i chmieli, lokalnych oraz z najdalszych zakątków świata dających
jedyny i niepowtarzalny smak i aromat, a nawet stopień twardości wody i parametry zmineralizowania – to jedynie część kluczowych elementów tworzących finalnie ten produkt. Wspólnicy zadbali o każdy detal. Kluczem w temacie złotego trunku jest zrozumienie, że piwo nie dzieli się tylko na jasne i ciemne. Piwo to niezliczone możliwości kreowania odcieni, gamy smaków i aromatów. Ludzie przyzwyczajeni są do piw jasnych dolnej fermentacji – zwanych Lagerami (dla Lagera proces fermentacji przechodzi w temperaturze 8–12 stopni Celsjusza, a leżakowanie zwane „lagerowaniem” nawet w okolicach 0 stopni Celsjusza). Piwa koncernowe są z premedytacją pozbawione smaku i zapachu, aby w odczuciu były jak najbardziej zbliżone do wody. Jeżeli ktoś mówi, że nie lubi piwa, to oznacza, że nie próbował „prawdziwego” piwa, a smak kojarzy mu się jedynie z powszechnym „eurolagerem”, a przecież na świecie jest ponad 100 gatunków piwa. Prawdziwa zabawa zaczyna się przy piwach górnej fermentacji. Górna fermentacja zachodzi w przedziale temperatur 16–24 stopni Celsjusza, ale i od tej reguły są wyjątki. Dzięki górnej fermentacji piwo fermentowane w 19–21 stopniach Celsjusza, daje posmak kwiatów, owoców i przypraw. Dodatkowo przy użyciu chmielu pochodzącego z Ameryki, Australii, czy Nowej Zelandii, nazywanego „nowofalowym”, można uzyskać zapach i smak owoców tropikalnych taki jak grejpfrut, mango, marakuja. I to wszystko bez dodawania owoców! Liczba kombinacji i wariacji na ten temat ograniczona jest tylko wyobraźnią. No cóż, wyobraźnia piwowarów z Browaru Tarnobrzeg do skromnych nie należy... Oczywiście w tym szaleństwie jest metoda – Browar Tarnobrzeg produkować będzie piwa dla każdego smakosza – od klasycznych, pszenicznych, po podwójnie nachmielone India Pale Ale, a jeśli ta nazwa nie jest Wam znana – bez obaw – naturalna ciekawość szybko będzie zaspokojona.
Rozruch Uruchomienie Browaru Tarnobrzeg przewidziane jest na 2018 rok. Piwowarzy nie zdradzają konkretnej daty, jednak hasło „Już wkrótce” jest w pełni wiążące i optymalne w nomenklaturze budowlanej. Browar Tarnobrzeg to browar każdego mieszkańca podkarpackiego regionu. Wszyscy czekają na nową, piwną falę, która zgodnie z mottem browaru zaleje stare mury. To, co można powiedzieć już teraz to fakt, że niesamowity optymizm, ambicja i niestrudzona postawa Rafała, Michała i Kamila zwiastuje, że już wkrótce miasto Tarnobrzeg oraz region pobudzi się do działania, a społeczność uwierzy w moc do uruchamiania nowych projektów społecznych, kulturalnych i gospodarczych. Będziemy bacznie śledzić dalsze działania i rozwój Browaru Tarnobrzeg. Kamil Burdzy
LU T Y 2018/ N R 2
Tarnobrzeska okulistyka stawia na rozwój
Fot. Pixabay
str. 3
Oddział Okulistyki Wojewódzkiego Szpitala w Tarnobrzegu obchodzić będzie 1 kwietnia bieżącego roku swoje piąte urodziny. W momencie postania liczył 11 łóżek.
O
becnie liczba ta zwiększyła się do 19. Wyposażenie zostało zakupione ze środków władz samorządowych województwa podkarpackiego. Początkowo kadra liczyła 6 lekarzy specjalistów. Wraz z rozwojem liczba ta wzrosła. Lokalizacja nie jest przypadkowa, gdyż do tej pory pacjenci kierowani byli do odległych ośrodków leczniczych takich jak Rzeszów, Lublin czy Kielce. Obecnie opieka okulistyczna w tarnobrzeskim szpitalu zapewniana jest pacjentom całodobowo. Oddziałem kieruje pochodzący z Rzeszowa dr nauk medycznych Mariusz Spyra. Dobre warunki lokalizacyjne, nowoczesna aparatura okulistyczna oraz wysoko wykwalifikowana kadra lekarska i pielęgniarska przy dużym wsparciu zarządu szpitala doprowadziły do szybkiego i dynamicznego rozwoju. Świadczyć może o tym stale wzrastająca ilość oraz zakres operacji i porad okulistycznych. Do momentu powstania oddziału dostęp pacjentów do zabiegów okulistycznych z rejonu Tarnobrzega był znacznie ograniczony. Na dzień dzisiejszy liczba pacjentów poddanych leczeniu wzrosła prawie dwukrotnie. Największe potrzeby u chorych z rejonu Tarnobrzega i okolic dotyczą operacji usunięcia zaćmy. Właśnie na tą procedurę jest największa kolejka oczekujących. Dzięki zwiększającemu się w 2017 roku kontraktowi w oddziale wykonano ponad dwa tysiące operacji, w samym miesiącu grudniu z leczenia skorzystało 329 osób,
z czego 266 stanowiły zabiegi usunięcia zaćmy. Dzięki ścisłej współpracy z Kliniką Okulistyki w Lublinie, w oddziale przeprowadza się również wysokospecjalistyczne zabiegi witrektomii, obejmujące ciało szkliste i siatkówkę oka. Przy oddziale znajduje się Specjalistyczna Poradnia Okulistyczna, w której udziela się konsultacji w bardziej skomplikowanych przypadkach chorobowych. Poradnia prowadzi również program lekowy, dotyczący chorych cierpiących na bardzo poważne schorzenie – zwyrodnienie plamki związane z wiekiem AMD (ang. Age-related Macular Degeneration). Niestety, co roku w Polsce rozpoznawanych jest około 25 tysięcy nowych przypadków zwyrodnienia plamki żółtej. Choroba ta, jeżeli nie jest w porę zdiagnozowana i właściwie leczona może prowadzić do ślepoty. W warunkach poradni wykonywane są zabiegi laseroterapii siatkówki u pacjentów z powikłaniami ocznymi cukrzycy oraz chorych na jaskrę. W ramach działalności oddziału i poradni, wykonywane są również zabiegi chirurgiczne na strukturach aparatu ochronnego oka takich jak: ◆ Korekcja zaburzeń położenia powiek i tkanek oczodołowych: odwinięcie powieki, podwinięcie powieki, plastyka powiek; ◆ Usuwanie zmian nabytych powiek: gradówek, kaszaków, brodawczaków, torbieli,
kępek żółtych, mięczaków zakaźnych, rogów skórnych oraz zmian nowotworo wych. ◆ Usuwanie skrzydlika. Wszystkie drobne zabiegi poprzedzane badaniem kwalifikacyjnym, wykonywane są w trybie jednodniowym, w warunkach sali operacyjnej lub zabiegowej. Pacjent objęty jest także opieką pooperacyjną, bez konieczności pozostawania na noc w szpitalu. Mimo szerokiego wachlarza wykonywanych usług leczniczych, kierownictwo oddziału chce rozszerzyć zakres zabiegów, między innymi o leczenie operacyjne schorzeń rogówki oraz leczenie laserowe niedrożności dróg łzowych. Prowadzone są negocjacje umowy z Wojskowym Instytutem Medycznym w Warszawie dotyczące pobierania przeszczepów rogówki. W najbliższym czasie planowane jest także oddanie nowej sali operacyjnej, co w znacznym stopniu poprawi warunki pracy personelu medycznego. Dyrekcja Szpitala i zespół oddziału okulistycznego oczekuje również zwiększenia kontraktu z NFZ, co przełoży się na ilość wykonywanych zabiegów. Wszelkie informacje uzyskać można w sekretariacie Oddziału Okulistyki czynnym w dni powszednie w godzinach od 7.00 do 14.30 pod numerem telefonu 15 812 34 14 oraz w oddziale okulistyki tel. 15 812 -34-13. Agnieszka Wójcik
Lek med. Ewa Kwiatkowska – Sitek
Magiczne 26 Ciąg dalszy ze s. 1
Kim są w większości wolontariusze? Jak wygląda statystyczny wolontariusz? Mogę powiedzieć, jak to wygląda w Tarnobrzegu. To młody człowiek mający pomiędzy 12 a 19 lat. Sztab to osoby między 17. a 25. rokiem życia. Oczywiście, są tam również „nieco” starsi, lecz główny ciężar przygotowania, organizacji, zabezpieczania, zbierania, liczenia, szukania sponsorów i „dobrych duchów” itd. spoczywa na młodych ludziach.
Dlaczego? To oczywiście moja diagnoza, z którą można polemizować (polemizować, nie odsądzić od czci i wiary!). Co w wolnej Polsce zaoferowaliśmy młodym, akty wnym ludziom, chcącym pomagać innym? Bo to jest ich naturalną potrzebą!
Zastanówmy się, co? Jerzy Owsiak był pierwszym, który pozwolił im się angażować, pokazał im cel, zachęcił do działania, do czynienia dobra! Bo młody człowiek potrzebuje czynić dobro. To jego naturalna cecha! Młodzi ludzie poszukują swojego miejsca w życiu. Szukają odpowiedzi na ważne dla nich pytania. Często spotykam się ze stwierdzeniem „jaka straszna ta dzisiejsza młodzież”. Na pewno? Jeżeli straszna to przykład idzie z… Twierdzę, że młodzież 1993 czy 2018 jest tak samo wspaniała, choć oczywiście inna. WOŚP daje młodym ludziom (choć nie tylko im) możliwość aktywności skierowanej na pomoc dla drugiego człowieka, pozytywnego działania, jak wcześniej wspomniałem czynienia dobra. Czasem mam wrażenie, że z wiekiem zanika ta naturalna potrzeba człowieka. Nie niszczmy więc zaangażowania młodych ludzi. Nie uczmy ich, że za każdą akcją stoją złe cienie, nie produkujmy na nasze potrzeby „osobistej spiskowej teorii dziejów”, którą chcemy wytłumaczyć własne lenistwo lub inne rzeczy, które powodują, że się w nic nie angażujemy, a jedynie narzekamy na cały świat. Młodzi ludzie są inaczej skonstruowani, jeżeli zabijemy w nich chęć czynienia dobrych rzeczy, to zastanówmy się, co czeka nas, starszych obywateli naszego kraju? Jak powiedziałem, skoro nie mamy nic do zaoferowania, nie dziwmy się, że młodzi ludzie ulegają sektom, dziwnym ruchom politycznym itd. W tej alternatywie wolę, żeby grali z orkiestrą niż…
Fot. Agnieszka Wójcik
I pamiętajmy:
Nie chcesz, nie pomagaj, ale pozwól robić to innym. Dariusz Bożek
LU T Y 2018/ N R 2
str. 4
Dodaje smaku i nakręca do działania Lubią, gdy życie w Tarnobrzegu ma smak, gdy jest dobrze przyprawione i sprawiają, że chce się tu wracać po dokładkę. Nie boją się wyzwań, mają mnóstwo pomysłów i nie jeden raz udowodnili, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Sprawy takie załatwiają od ręki. Na niewykonalne potrzebują kilku dni. Ekipa Doliny Smaku. Spece od akcji charytatywnych, mecenasi dobrej kuchni i organizatorzy słynnych już Tarnobrzeskich Nocy Smaków.
L
ubią, gdy życie ma smak. Cenią ten regionalny, bo to dla nich wielkie lasowiackie dziedzictwo, które powinno być podstawą naszej lokalnej tożsamości, ale pasjonują się także tym, który stanowi o kuchni nowoczesnej, wykwintnej i zaskakującej. Tarnobrzeżanie mieli okazję ich poznać i o nich usłyszeć podczas organizowanych od 5 lat Nocy Smaków. To ich pomysłem są przygotowywane na Orszak Trzech Króli „szczodraki”, warsztaty kulinarne dla dzieci, plenerowe akcje Tarnobrzeskiego Banku Żywności, a także ubiegłoroczna, „uratowana” akcja Narodowego Czytania i tegoroczne kulinarne wsparcie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dolina Smaku. Społecznicy, którzy lubią Tarnobrzeg, lubią jego mieszkańców i lubią gotować.
Gotowali już dla 50 i 100 osób, ale zdarzyło im się także zadbać o kulinarną oprawę „kameralnych” wydarzeń z udziałem 500 i 1000 uczestników. Nie chodzi im jednak o rekordy, ale o to, aby ich pasja i zaangażowanie przełożyły się na coś dobrego, pożytecznego i kreatywnego. – Lubimy nakręcać tarnobrzeżan do działania, wyciągać ich z domu i pokazywać, że w Tarnobrzegu może być po prostu fajnie. Ludzie, którzy tu mieszkają, są fantastyczni, kreatywni i chętni do działania. To nie prawda, że Tarnobrzeg to tylko miasto emerytów, którzy są zresztą cudowną częścią lokalnej społeczności. Mieszkają tu także 40-latkowie, 30-latkowie, jak również nasza kochana młodzież i dzieciaki. Wszyscy mamy prawo czuć się tu dobrze i korzystać z tego, co miasto ma do zaoferowania. A o tym, że tarnobrzeżanie i Tarnobrzeg mają ogromny potencjał, przekonaliśmy się już nie raz – mówi Monika Zając, pomysłodawczyni założenia Doliny Smaku. – Lubimy, gdy coś się w Tarnobrzegu dzieje, gdy o Tarnobrzegu dobrze się mówi, gdy potrafimy tarnobrzeżan pozytywnie zaskoczyć i udowodnić, że to miasto nie jest wcale nudne i nijakie. Nie jesteśmy nudnymi ludźmi z nijakiego miasta. Nie godzimy się na to, by tak nas postrzegano – mówi Monika Zając, pomysłodawczyni utworzenia Doliny Smaku.
Przez żołądek do serca Ekipa Doliny Smaku swoją przygodę z gotowaniem rozpoczęła od przygotowywania szczodrych bułeczek, z których dochód zbierany podczas Orszaku Trzech Króli zasila konto rodziców niepełnosprawnych braci Piotra i Karola Rzepeckich. – Życie ma wiele smaków, czasem bywa także słodko–gorzkie. Od lat pomagamy rodzicom chłopców, bo podziwiamy ich niezłomność w opiece nad dwójką niepełnosprawnych synów. W tym roku, dzięki
Fot. Bogusław Myśliwiec
Nie jesteśmy nudnymi ludźmi z nijakiego miasta
hojności tarnobrzeżan, przekazaliśmy im aż 3785,59 zł, dzięki którym obaj chłopcy pojadą na obóz rehabilitacyjny. Dziękowaliśmy już wszystkim, którzy włączyli się w szczodrakową akcję wiele razy, ale podziękujemy jeszcze raz. Tarnobrzeżanie są wspaniali i zawsze można na nich liczyć – dodaje Monika Zając.
W kalendarzu miejskich imprez ma już także stałe miejsce organizowana przez Dolinę Smaków – Noc Smaków. Wydarzenie w ciągu pół dekady przyciągnęło już pół tysiąca gości i na dobre zaistniało na kulinarnej mapie Podkarpacia. – Markę Nocy Smaków budowaliśmy konsekwentnie od pierwszej edycji. Zapro-
szenie do projektu przyjęli znani i cenieni kucharze, ludzie pełni pasji i talentu. Za każdym razem dbaliśmy także o oprawę przedsięwzięcia zarówno tę artystyczną, jak i wizualną i cieszymy się, że nasze wysiłki są dostrzegane i doceniane. A świadczą o tym przede wszystkim rezerwacje, które spływają do nas już kilka miesięcy przed kolejną edycją. To dla nas ogromna satysfakcja, ale i wyzwanie, by za każdym razem zaskoczyć czymś nowym i utrafić w gusta osób, które przyjmują nasze zaproszenie – przyznaje Monika Zając z Doliny Smaku.
Rok pełen nowych smaków Dolina Smaku przyzwyczaiła już mieszkańców Tarnobrzega do tego, że chętnie włączają się w akcje charytatywne i organizują wydarzenia kulturalno–kulinarne. Czym zaskoczą w 2018 roku? – Tego nie mogę zdradzić, ale zapewniam, że rozdane podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na tarnobrzeskim rynku blisko 500 porcji aromatycznej herbaty i drugie tyle rozgrzewającego barszczu, zmotywowało nas do realizacji nowych pomysłów, o których już niedługo będziemy mogli powiedzieć więcej. MMC
LU T Y 2018/ N R 2
str. 5
[…] i że Cię nie opuszczę, aż do... rozwodu W
Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu w roku 2017 udzielono 736 rozwodów i orzeczono 41 separacji. Dla porównania związek małżeński w naszym mieście zawarło 220 par. W sytuacji, gdy między małżonkami nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia małżeńskiego, sąd, na wniosek strony, może rozwiązać małżeństwo przez rozwód, co oznacza, że między małżonkami została zerwana więź duchowa, fizyczna i gospodarcza, a powrót małżeństwa do wspólnego pożycia nie nastąpi. Aby uzyskać wyrok rozwodowy, należy złożyć pozew do Sądu Okręgowego, w którego okręgu małżonkowie mieli ostatnie wspólne miejsce zamieszkania, jeśli chociaż jedno z małżonków tam przebywa.
W innych przypadkach pozew wnosi się do sądu właściwego, ze względu na miejsce zamieszkania pozwanego, a gdy i tej podstawy nie ma, to dla miejsca zamieszkania powoda. Należy pamiętać, aby w pozwie wskazać numery PESEL powoda i pozwanego, aktualny adres pozwanego, sprecyzować żądanie w zakresie: winy, władzy rodzicielskiej, alimentów, kontaktów z dziećmi, dowody na poparcie swoich twierdzeń (np. zeznania świadków), ewentualne sygnatury wcześniejszych spraw sądowych, jakie toczyły się między małżonkami (jeżeli takowe były), a także załączyć aktualne akta stanu cywilnego (akta urodzenia niepełnoletnich dzieci, akt małżeństwa) i kopię pozwu. Od składanego pozwu, należy uiścić opłatę w wysokości 600,00 zł.
Sąd orzeka rozwód z winy jednego z małżonków, z winy obojga małżonków lub bez orzekania o winie stron, w zależności od stanu faktycznego sprawy. Sąd nie orzeknie natomiast rozwodu, gdy żąda go jedno z małżonków wyłącznie winne rozkładu pożycia, chyba że drugie z małżonków wyrazi zgodę albo odmowa zgody byłaby sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, oraz gdy w wskutek rozwodu miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków. Rozwód poza formalnym rozwiązaniem małżeństwa powoduje powstanie między małżonkami rozdzielności majątkowej, wywołuje także brak dziedziczenia ustawowego między małżonkami, skutkuje wpisaniem wzmianki do aktu małżeństwa
Fot. Pixabay
Decyzja o zawarciu związku małżeńskiego jest jedną z najważniejszych, jakie człowiek (niezależnie od płci) podejmuje w życiu. Po jej podjęciu każdy zakłada, że wiąże się z tą drugą osobą do końca swoich dni. Jednak życie jest nieprzewidywalne, a rozwód z kolei jest jednym z najbardziej traumatycznych przeżyć w życiu człowieka.
o rozwiązaniu małżeństwa, ewentualne ustalenie winy rozkładu pożycia (rozstrzygnięcie to nie jest obligatoryjne), ustalenie sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej nad wspólnymi małoletnimi dziećmi, ustalenie wysokości świadczeń alimentacyjnych, możliwość powrotu do nazwiska noszonego przed zawarciem małżeństwa w okresie 3 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku rozwodowego. Poza wymienionymi wyżej skutkiem rozwodu jest powrót przez dotychczasowych małżonków do stanu wolnego i możliwość kontynuowania życia samodzielnie bądź wstąpienie w nowy związek małżeński. adw. Karolina Golik, adw. Ewelina Obara
Nieodpłatna pomoc prawna na terenie Tarnobrzega Fot. Pixabay
System nieodpłatnej pomocy prawnej i edukacji prawnej
Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Tarnobrzegu Punkt Interwencji Kryzysowej ul. Kopernika 3 39-400 Tarnobrzeg I piętro pok.119 tel. (15) 822-13-13 Udziela bezpłatnych porad prawnych, w pierwszej kolejności dla klientów pomocy społecznej we wtorki i czwartki w godzinach od 16.00 do 20.00, p.119.
Państwowa Inspekcja Pracy Okręgowy Inspektorat Pracy w Rzeszowie Oddział w Tarnobrzegu Pl. B. Głowackiego 52 39-400 Tarnobrzeg parter, pokój Nr 2, 7 tel./fax (15) 822-48-40; (15) 822-77-63 Udziela bezpłatnie porad prawnych w zakresie prawa pracy.
Przypominamy, że od początku roku 2016 na terenie całej Polski funkcjonuje system darmowej pomocy prawnej. Jest to rezultat wejścia w życie ustawy przygotowanej w Ministerstwie Sprawiedliwości, zakładającej stworzenie ogólnopolskiego systemu nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej.
Dla kogo? Ustawa zakłada, że darmową pomoc prawną (na etapie przedsądowym) otrzymają: – osoby, które nie ukończyły 26 roku życia, – osoby fizyczne, którym w okresie roku poprzedzającego zostało przyznane świadczenie z pomocy społecznej na podstawie ustawy o pomocy społecznej, – osoby, które ukończyły 65 lat, – osoby posiadające ważną Kartę Dużej Rodziny, – kombatanci, – weterani, – z agrożeni lub poszkodowani katastrofą naturalną, klęską żywiołową lub awarią techniczną.
Co obejmuje? Pomoc prawna będzie polegała na: – p oinformowaniu osoby uprawnionej o obowiązującym stanie prawnym, przysługujących jej uprawnieniach lub spoczywających na niej obowiązkach;
– wskazaniu osobie uprawnionej sposobu rozwiązania jej problemu prawnego; – pomocy w sporządzeniu projektu pisma w zakresie niezbędnym do udzielenia pomocy, z wyłączeniem pism procesowych w toczącym się postępowaniu przygotowawczym lub sądowym i pism w toczącym się postępowaniu sądowoadministracyjnym; – sporządzeniu projektu pisma o zwolnienie od kosztów sądowych lub o ustanowienie pełnomocnika z urzędu w postępowaniu sądowym lub ustanowienie adwokata, radcy prawnego, doradcy podatkowego lub rzecznika patentowego w postępowaniu sądowoadministracyjnym.
Jakiego zakresu prawa dotyczyć będzie nieodpłatna pomoc prawna? Uprawnieni będą mogli uzyskać informacje w zakresie: – prawa pracy, – przygotowania do rozpoczęcia działalności gospodarczej, – prawa cywilnego, – prawa karnego, – prawa administracyjnego, – prawa ubezpieczeń społecznych, – prawa rodzinnego, – p rawa podatkowego z w yłączeniem spraw podatkowych związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Pomoc nie będzie natomiast obejmowała spraw z zakresu prawa celnego, dewi-
zowego, handlowego działalności gospodarczej, z wyjątkiem przygotowywania do jej rozpoczęcia. W Tarnobrzegu w roku 2018 funkcjonują dwa punkty nieodpłatnej pomocy prawnej, utworzone na podstawie ustawy z 5 sierpnia 2015 r. o nieodpłatnej pomocy prawnej oraz edukacji prawnej (t.j. Dz.U. 2017, poz. 2030): Punkt zlokalizowany w budynku Urzędu Miasta Tarnobrzega, 39-400 Tarnobrzeg, ul. Kościuszki 32, czynny od poniedziałku do piątku w godzinach od 15:30 do 19:30. Punkt obsługiwany jest przez adwokatów i radców prawnych. Punkt zlokalizowany w budynku Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Tarnobrzegu, 39-400 Tarnobrzeg, ul. Kopernika 3, czynny od poniedziałku do piątku w godzinach od 10:00 do 14:00. Bezpłatne porady prowadzone są przez organizację pozarządową: Fundację Honeste Vivere z siedzibą w Warszawie. Punkt obsługiwany jest przez adwokatów i radców prawnych. Źródło: Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, Urząd Miasta w Tarnobrzegu. I. S-P
LU T Y 2018/ N R 2
str. 6
Tancerze tarnobrzeskiej Szkoły Tańca „Samba” znów powalczą o tytuł Mistrza Polski w salsie! P
o raz pierwszy w salsowej odsłonie można było podziwiać Sambowiczów podczas corocznie organizowanego Ogólnopolskiego Turnieju Tańca Towarzyskiego w Tarnobrzegu w kwietniu 2016 roku. Zaprezentowali wtedy dwie choreografie, przygotowane przez trenerów Szkoły Tańca „Samba”, którzy widząc potencjał swoich uczniów, postanowili zaprosić do współpracy najlepszych z najlepszych w tej dziedzinie – Joannę i Konrada Dąbskich z Lublina, specjalizujących się w salsie od 20 lat. Od września 2016 roku do lutego 2017 roku para z Lublina pięciokrotnie poprowadziła warsztaty dla tarnobrzeskich tancerzy. – Podczas tych szkoleń przygotowaliśmy dwie choreografie z myślą o zaprezentowaniu ich na Mistrzostwach Polski. Po szkoleniach już sami na sali treningowej staraliśmy się wytańczyć przygotowane przez panią Asię i pana Konrada choreografie – mówi Dorota Chwałka, trener tarnobrzeskiej Szkoły Tańca „Samba”. W dniu 17 lutego 2017 roku tancerze „Samby” wzięli udział w Mistrzostwach Polski, organizowanych przez Polską Federację Tańca, zrzeszającą tancerzy wszystkich stylów tanecznych, wyłączając stricte taniec towarzyski, który tańczy się na oddzielnych turniejach. Mistrzostwa te odbyły się w Zagnańsku, koło Kielc. Tam tancerze z najbardziej zaawansowanej gru-
py sportowej zatańczyli dwie choreografie. Pierwsza z nich to „Lot do Londynu” – układ tańczony przez dziesięć dziewcząt, powyżej 16. roku życia, w kategorii CARIBBEAN DANCE SHOW. Był to miks tańców karaibskich: salsa, bachata, merengue. Drugą – „Przerwa w rejsie” – zatańczyło dziesięć par, również powyżej 16. roku życia, w kategorii COUPLE DANCE FORMATION. Był to miks tańców karaibskich i towarzyskich. Udział w Mistrzostwach Polski zakończył się sukcesem w postaci 1. miejsca i tytułu Mistrzów Polski dla par tańczących „Przerwę w rejsie” oraz tytułu Wicemistrzyń Polski dla dziewcząt tańczących „Lot do Londynu”. – To ogromne osiągnięcie, które było dla nas mobilizacją do dalszych działań i rozwoju. Idąc za ciosem, 20 maja 2017 roku wystartowaliśmy też w Pucharze Polski w Stalowej Woli i powtórzyliśmy oba sukcesy. Te mistrzowskie choreografie mieli okazję zobaczyć wszyscy mieszkańcy Tarnobrzega podczas ubiegłorocznej gali Ogólnopolskiego Turnieju Tańca Towarzyskiego. Obecnie tancerze przygotowują się do Mistrzostw Polski 2018. Odbędą się one 24–25 lutego w Lublinie. – Jeśli tam nam się powiedzie, to otrzymamy kwalifikacje na Mistrzostwa Świata, które w tym roku odbędą się w… Polsce!!!
Fot. Szkoła Tańca „Samba”
Na co dzień trenują taniec towarzyski, ale nieobce są im hip-hop, jazz, czy rock’roll. Półtora roku temu tancerze „Samby” spróbowali swoich sił również w salsie. Szybko okazało się, że poziom amatorski to dla nich za mało.
Początkowo miała organizować je Grecja, ale Grecy zrezygnowali i to Polska Federacja Tańca podjęła trud przygotowania tak wielkiej i prestiżowej imprezy – mówi Dorota Chwałka – Mamy nadzieję, że naszym tańcem wywalczymy sobie prawo startu w Mistrzostwach Świata. Tym razem na Mistrzostwach Polski zaprezentują się nie tylko tancerze z najbardziej zaawansowanej grupy. Sukcesu pozazdrościli im młodsi koledzy, którzy w kategorii 12–15 lat również zaprezentują dwie choreografie. Teraz Sambowicze są
na etapie treningów, szycia strojów i przygotowywania rekwizytów, potrzebnych do czterech, nowych układów. – Oczywiście jesteśmy ambitni i zrobimy wszystko, aby powtórzyć sukces z roku ubiegłego, ale najważniejsza jest dla nas szansa przeżycia nowej, tak ciekawej przygody z tańcem. Sprawia nam to wielką frajdę. No i pierwszy raz będziemy walczyć o udział w Mistrzostwach Świata! Trzymajcie Państwo za nas kciuki i życzcie powodzenia! Dorota Chwałka Dorota Witas
Siarka Tarnobrzeg Klub Biznesu Nowy ogólnopolski projekt rozpoczął działalność przy Klubie Sportowym Siarka Tarnobrzeg. Dzięki niemu jest szansa na dalszy rozwój klubu, zyskać też mogą przedsiębiorcy, którzy zdecydują się w projekcie uczestniczyć.
W
szyscy przedstawiciele klubów sportowych mają ten sam cel: pozyskać jak największą liczbę firm, co umożliwi dalszy rozwój klubu. Niemal zawsze jest to spory problem, ponieważ wszyscy przedsiębiorcy chcieliby otrzymywać coś w zamian za wspieranie drużyny. Zarząd Klubu Sportowego Siarka postanowił wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom i uruchomił Klub Biznesu, który wchodzi w skład Partnerskich Klubów Biznesu, działających na obszarze całej
Polski. W tej chwili funkcjonuje 14 takich Klubów. Głównym celem KB jest skupianie przedsiębiorców zarówno z miasta, w którym działa dana organizacja, jak i z całego kraju, oraz pomaganie im w nawiązywaniu między sobą kontaktów biznesowych. Przedsiębiorcy, biorąc udział w organizowanych cyklicznie śniadaniach biznesowych, będą mieli okazję poznać biznesmenów reprezentujących inne branże, nawiązać z nimi znajomość, wymienić się wizytówkami oraz zamienić ze sobą kilka słów. Dzięki temu w przyszłości będą mieli możliwość realizować we współpracy z nimi różnego rodzaju transakcje biznesowe. W ten sposób Klub Biznesu będzie przyczyniał się do rozwoju firm, które zdecydują się wstąpić do Klubu.
Przedsiębiorcom, którzy zdecydują się wstąpić do Klubu Biznesu, przysługiwały będą dodatkowe korzyści. Umożliwi im to udział w zamkniętych spotkaniach tylko dla klubowiczów oraz różnego rodzaju wyjazdach integracyjnych, m.in. na mecze Reprezentacji Polski. Ponadto będą mieli również możliwość uczestnictwa w spotkaniach ze znanymi sportowcami, wspólnej gry w golfa i piłkę nożną. Doskonałą okazją do zareklamowania swojej działalności są spotkania biznesowe organizowane przez Siarka Tarnobrzeg Klub Biznesu. Pierwsze dwa śniadania biznesowe już się odbyły. Pojawiło się na nich łącznie około 80 osób. To na śniadaniach przedstawiana jest idea Klubu Biznesu. Na spotkanie może przyjść każdy, kto
prowadzi własny biznes, bez względu na to, w jakiej branży się porusza. Przed śniadaniem należy zaopatrzyć się w większą liczbę wizytówek, by móc wręczać je przedstawicielom innych firm. Warto również przygotować sobie minutową wypowiedź i zawrzeć w niej opis firmy, w której imieniu się występuje, co oferuje oraz jakich kontaktów poszukuje. Następnie jest czas na rozmowy biznesowe między przedstawicielami wszystkich obecnych firm. Najbliższe takie spotkanie odbędzie się 14 lutego o godzinie 9:00 w Hotelu Kameleon. Więcej szczegółów pod numerem telefonu: 513 050 705 i pod adresem e-mail: biznes@siarka-tarnobrzeg.pl Sławomir Strzałka
LU T Y 2018/ N R 2
str. 7
Świat zakręconych batonów Baton, według encyklopedii, to rodzaj słodyczy o niewielkich rozmiarach. Nie o takim batonie jednakże mowa w tytule artykułu. Baton to pałeczka mażoretkowa. Jest to metalowy pręt obsadzony na obu końcach gumowymi (najczęściej białymi) kulkami. im są Tamburetki Tarnobrzeg? Na to pytanie istnieje wiele odpowiedzi, ale tylko nieliczne będą prawidłowe. Jedni powiedzą: Jest to grupa dziewczyn w kolorowych strojach, żonglująca pałeczkami podczas występów Miejskiej Orkiestry Dętej. Osoby bardziej obeznane podadzą definicję: to zespół mażoretek tworzących skomplikowane kombinacje twirlingowe z użyciem batonu, połączone z tańcem. Tamburetki (czyli tarnobrzeskie mażoretki) to żeński zespół taneczno- marszowy, prowadzony przez choreograf Bożenę Pandure. Grupa powołana została dekady temu, aby uświetnić występy Zakładowej Orkiestry Dętej Kopalń i Zakładów Przetwórczych Siarki „Siarkopol”, znanej od 2002 roku jako Miejska Orkiestra Dęta przy Tarnobrzeskim Domu Kultury. Przez lata ugrupowanie to zmieniało się, by aktualnie przeistoczyć się w formację składającą się z 30 tancerek, tworzących 3 kategorie wiekowe: seniorki, kadetki starsze i kadetki młodsze. Dziewczyny swoje umiejętność zdobywają na treningach odbywających się w każdy piątek na hali MOSiR, na Sali 123. Próby zaczynają już się od godziny 15:15, kiedy przychodzi najmłodsza grupa. Od godziny 16:00 natomiast ćwiczą seniorki
i juniorki. W tym czasie tancerki uczą się posługiwania batonem – pałeczką marszową, kroków tanecznych np. cha-chy, ale też wybranych figur gimnastycznych i akrobatycznych, tworzą i ulepszają choreografie do muzyki zarówno współczesnej, jak i orkiestralnej. Swoje umiejętności grupa prezentuje podczas licznych występów na terenie Tarnobrzega – podczas uroczystości miejskich,
koncertów charytatywnych, pikników rodzinnych, Dni Tarnobrzega, czy Jarmarku Dominikańskiego. Dziewczyny występują także poza miastem – podczas koncertów gościnnych z orkiestrą w Stalowej Woli i Chmielowie oraz pokazów do muzyki współczesnej na Dniach Baranowa Sandomierskiego. Zespół uczestniczy również w konkursach tańca mażoretkowego, na których odnosi mniejsze i większe sukcesy,
Fot. Gabriela Stawiarz
K
jakim może być tytuł: Vice Mistrz Polski Południowo-Wschodniej w kategorii Seniorki Defilada. Godziny spędzone wspólnie na sali, ogromny nakład pracy, miliony siniaków, litry potu, a także śmiech, życzliwość, czasami płacz – wszystko to sprawia, że tarnobrzeski zespół marżoretek to jedna wielka rodzina. Zespół ten, to nie tylko tancerki, pani choreograf, która wspiera, motywuje i inspiruje, ale też rodzice, którzy mocno nam pomagają w organizacji. Często zamieniają się w prywatnych szoferów, fotografów, kelnerów, oraz krawców. Podziękowania należą się także władzom miasta oraz Prezydentowi Tarnobrzega Grzegorzowi Kiełbowi, oraz Skarbnik Miasta Urszuli Rzeszut, za poświęcony nam czas i wsparcie finansowe. Rada dla wszystkich dziewczyn, które chciałyby dołączyć do naszej grupy: na początku oberwiecie pałką kilka razy, ale potem mażoretką zostajecie na całe życie! Dziewczyny w wieku od 6 do 20 lat, które chcą dołączyć do mażoretkowej rodziny zapraszamy w każdy piątek na halę MOSIR, do sali 123 o godzinie 15:00. Bożena Padura Gabriela Stawiarz
Masters – pasja i sposób na życie Mastersi to grupa pasjonatów, którzy w wieku dziecięcym, młodzieżowym, uprawiali pływanie i po wielu, wielu latach wrócili do tego sportu. Pomysłodawcą utworzenia takiej sekcji w Tarnobrzegu były dwie osoby – Angelika Michalik i Krzysztof Dydo. Widzieli, jak ruch Masters rozwija się w Polsce i na jak wysokim jest poziomie. oczątkowo udało im się namówić 3 osoby i od lutego 2013 roku rozpoczęły się treningi o 6 rano. Następnie puścili wici wśród byłych pływaków, czy ktoś byłby chętny wrócić do treningów i startować w profesjonalnych zawodach. Pomysł wszystkim się spodobał, ale ranne wstawanie i wchodzenie do wody o 6 rano i przepłynięcie kilku kilometrów – to już nie było tak kolorowe. Dlatego początki okazały się bardzo trudne. Dodatkowo każdy z nich miał życie zawodowe i rodzinne. Pogodzić wszystko, to było nie lada wyzwanie. Pierwsze zadania, jakie stawiał im trener, dla niektórych były niemożliwe do wykonania, a perspektywa przepłynięcia kilku kilometrów była dla nich nie do osiągnięcia. Tak się im przynajmniej wtedy wydawało. Mimo tego, grono klubowiczów Masters się rozrastało. Dla niektórych motywacją było to, żeby zrobić coś dla siebie, dla innych to, żeby udowodnić, że dadzą radę. Wiele osób bowiem śmiało się i mówiło, że to kwestia paru miesięcy i się poddadzą. Na początku byli bez przerwy niewyspani i zmęczeni. Czasami niektórym oko zdarzało się przymknąć w pracy. Tak było przez kilka miesięcy, ale powoli ich organizmy przyzwyczajały się do nowego rozkładu dnia.
Pierwsze zawody odbyły się w maju 2013. Był to Puchar Polski w Stalowej Woli. Strach mieszał się z podekscytowaniem i każdy z nich pamięta, jak nogi drżały na słupku. Był to taki mały sprawdzian. Ku zaskoczeniu zawodników tarnobrzeskiego klubu – wypadli rewelacyjnie, zdobywając sporo medali. Wtedy właśnie dostali skrzydeł. Upewnili się, że ich praca ma sens i grono Mastersów zaczęło się szybko powiększać. Najważniejsze zawody – Mistrzostwa Polski, odbyły się w listopadzie 2013 roku w Krakowie. W tych 3-dniowych zmaganiach wystartowało 720 zawodniczek i zawodników z kraju i z zagranicy. Tam dopiero zobaczyli, ile klubów Masters funkcjonuje w Polsce i na świecie. Tarnobrzeżanie zdobyli na tych zawodach ponad 30 medali i uzyskiwali bardzo dobre czasy. Do dzisiaj na każdych zawodach są w czołówce, bijąc rekordy Polski. W sumie do tego czasu zdobyli ich około 300! Rok 2018 zaczął się dla klubu Masters bardzo pozytywnie. Mieli możliwość pojawienia się na prestiżowej Gali Sportu w 58 Plebiscycie na najlepszych i najpopularniejszych sportowców Podkarpacia, odbierając nagrodę dla najpopularniejszej drużyny w Tarnobrzegu. To kolejna motywacja do dalszej pracy.
W tym roku, w lutym, będą obchodzić 5 rocznicę powstania sekcji UKS Delfin Masters Tarnobrzeg. Zawodnicy są z tego bardzo dumni. Oni wiedzą, ile pracy i wysiłku kosztuje sukces. Cel główny – wystartować na Mistrzostwach Świata albo Mistrzostwach Europy Masters. Z całą pewnością idą w prawidłowym kierunku. Obecnie do sekcji Masters należą: trenerzy Krzysztof Dydo i Angelika Michalik
oraz zawodnicy: Agata Meksuła, Renata Osmala, Anglika Rozmus, Patrycja Urbaniak, Monika Wojciechowska, Piotrek Darowski, Witek Flak, Piotr Hevelke, Sławomir Kowalski, Maciej Kunicki, Paweł Nowak, Tomasz Ostrowski, Maciej Płaneta, Zbigniew Ramos, Artur Szklarz, Albert Szwajkowski, Krzysztof Ślęczka, Rafał Woźniak, Piotrek Zawół, Kamil Zieliński. Angelika Rozmus
Fot. UKS Delfin Masters
P
LU T Y 2018/ N R 2
str. 8
Nie taki diabeł straszny, czyli o cholesterolu Statystyki są szokujące – niemal połowa Polaków ma podwyższony poziom cholesterolu, z czego jedynie 20% poddaje się leczeniu oraz badaniom kontrolnym. A przecież wystarczy wprowadzić kilka prostych kroków do codziennego życia oraz jadłospisu, aby problem ten przestał spędzać nam sen z powiek. Czym jest cholesterol? Jest to cząsteczka tłuszczowa, która wchodzi w skład każdej naszej komórki – tworzy jej błonę komórkową, zabezpieczając przed czynnikami zewnętrznymi. To nie jedyna jego rola; cholesterol jest bowiem niezbędny do wytwarzania wielu istotnych substancji, chociażby hormonów, witaminy D czy żółci. Oprócz tego dostarczonego z pokarmu wytwarzany jest głównie przez naszą wątrobę w ilościach nawet do 1000 mg na dobę.
Fakt, iż podwyższony poziom cholesterolu wpływa niekorzystnie na rozwój komórek rakowych oraz ryzyko występowania chorób sercowo-naczyniowych, jest powszechnie znany. Istnieją jednak liczne badania, które wykazują, że niski poziom tej substancji również nie jest korzystny – może on powodować spadek zdolności ochronnych komórki przed czynnikami zewnętrznymi. Najbezpieczniejsze dla naszego organizmu jest utrzymywanie poziomu cholesterolu na poziomie optymalnym – nie za wysokim, ale i nie za niskim.
Dieta antycholesterolowa
Fot. Pixabay
Podstawą diety profilaktycznej oraz wspomagającej obniżanie cholesterolu jest jak najmniejszy stopień jej przetworzenia. Często zaleca się, aby wykluczyć lub zminimalizować podaż tłuszczów zwierzęcych – pamiętajmy jednak, że tłuszcz jest niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Korzystnym rozwiązaniem jest wprowadzenie produktów zawierających tłuszcze nienasycone, szczególnie te o dużej zawartości kwasów omega 3, takie jak awokado, ryby morskie, nasiona chia, a także siemię lniane. Kolejnym, niezwykle istotnym krokiem jest wyłączenie z diety wszelkich słodyczy i produktów typu fast food; zawierają one, oprócz cukru, szkodliwe tłuszcze typu trans. Dieta antycholesterolowa powinna być bogata w błonnik, zwłaszcza ten rozpuszczalny, znajdujący się w płatkach owsianych czy suszonych owocach, a także antyoksydanty. Źródłem tych ostatnich są owoce i warzywa, szczególnie te, które nie zostały poddane obróbce termicznej. Sprzymierzeńcem w walce z podwyższonym poziomem cholesterolu jest również zielona herbata.
Apteczne perełki
górnej granicy, należy przedyskutować z lekarzem lub farmaceutą pomysł zastosowania naturalnych preparatów na bazie karczocha czy monakoliny K. Korzystne może być również włączenie suplementu na bazie kwasów omega 3, które wykazują działanie przeciwzapalne i ochronne na serce, a także wzmacniające odporność. Kolejnymi preparatami wspomagającymi walkę z podwyższonym poziomem cholesterolu są witaminy z grupy B oraz koenzym Q10, który jest silnym antyoksydantem, a poza tym wzmacnia serce oraz układ nerwowy. Z cholesterolem można walczyć, co więcej, powinno się to robić! Zadbajmy o regularność badań, codzienną dietę oraz suplementację, a w efekcie dostaniemy zdrowie, zmniejszone ryzyko chorób naczyniowych oraz lepsze samopoczucie.
Jeśli nasz poziom cholesterolu jest delikatnie podwyższony lub chyli się ku
Zuzanna Mazur
Zimowa dieta, czyli jak jeść, żeby nie przytyć? Mniejsza dawka ruchu, osłabienie organizmu oraz dieta uboga w warzywa i owoce spowalniają metabolizm. Skutkiem mogą być pojawiające się dodatkowe kilogramy, których później trudno jest się pozbyć. Co więc jeść, żeby uniknąć wzrostu wagi zimą? ieprzyjemna aura może skutecznie odebrać nam motywację do regularnych ćwiczeń oraz dbania o kondycję. Dodatkowo gorszy nastrój spowodowany brakiem słońca próbujemy sobie poprawić, sięgając np. po „coś słodkiego”. Istnieje także przekonanie, że zimą powinniśmy jeść tłuste i kaloryczne potrawy, żeby się rozgrzać. Nic bardziej mylnego! Zamiast ukrywać pod swetrami niechciane fałdki, warto już teraz zmienić swoje nawyki żywieniowe.
Czego zimą nie może zabraknąć w codziennym menu? Podczas chłodniejszych dni niezwykle ważne jest zapewnienie organizmowi stałego dopływu energii. Regularne spożywanie pięciu posiłków dziennie pomaga w utrzymaniu właściwego poziomu glukozy we krwi, zapobiega także tzw. wilczym napadom głodu. – Powinniśmy jadać częściej, najlepiej co trzy godziny, ale w mniejszych porcjach. Dzień warto rozpocząć od szklanki wody z cytryną. Przed wyjściem z domu nie możemy zapomnieć o śniadaniu – jeśli będzie pożywne, zmniejszy nasz apetyt w ciągu dnia. Odpowiednio skomponowane, np. w postaci owsianki, jajecznicy lub kanapki z szynką i warzywami, pobudzi także metabolizm. Na obiad lub kolację dobrze jest zjeść coś ciepłego – może to być zupa na wywarze z warzyw
i chudego mięsa, która rozgrzeje organizm, zwłaszcza jeśli dodamy do niej szczyptę pikantnych przypraw, jak np. chili, które wspomaga spalanie tłuszczu i podkręca metabolizm. – mówi Estera Mazurkiewicz – dietetyk Naturhouse. Podobnie działa błonnik regulujący pracę układu pokarmowego. Jego źródłem są przede wszystkim świeże warzywa, owoce z drobnymi pestkami oraz produkty zbożowe czy otręby. W celu zwiększenia tempa przemian metabolicznych warto również sięgnąć po produkty bogate w białko: przetwory mleczne, drób oraz ryby. W codziennym jadłospisie nie może także zabraknąć odpowiedniej dawki płynów – oprócz wody mineralnej mogą to być świeżo wyciskane soki z warzyw lub owoców. Oczyszczające działanie ma zielona i czerwona herbata, która w połączeniu z imbirem lub sokiem z pigwy rozgrzeje organizm i usprawni proces spalania tkanki tłuszczowej. – mówi dietetyk Naturhouse.
Przepis na rozgrzewającą zupę meksykańską (4-5 porcji) Składniki: 400 g mielonego mięsa wołowego lub drobiowego, 1/2 papryki czerwonej, zielonej i żółtej pokrojonej w drobną kostkę, 1 papryczka jalapeno (bez nasionek), 1 puszka czerwonej fasoli, mała puszka kukurydzy (170g), 1 mała cebula pokrojona w piórka, 3–4 czubate łyżeczki koncentratu pomido-
rowego lub pomidory w puszce, 1–2 ząbki czosnku, pół łyżeczki kminu rzymskiego, pół łyżeczki słodkiej papryki w proszku, 1 litr bulionu z kostki warzywnej KILUVA, 1–2 łyżki oliwy, sól, pieprz do smaku. Sposób przygotowania: Cebulę pokroić w piórka, zeszklić na oliwie, dodać pokrojoną w drobną kostkę paprykę czerwoną, zieloną, żółtą i papryczkę jalapeno. Zalać bulionem z kostki warzywnej KILUVA, dodać koncentrat pomidorowy lub podsmażone wcześniej pomidory z puszki, paprykę, kukurydzę, fasolę. W trakcie
gotowania podsmażyć na patelni mięso mielone z dodatkiem odrobiny przypraw. Pamiętajmy, aby wcześniej na patelni przysmażyć wyciśnięty przez praskę czosnek. Dodajemy przyprawy: paprykę, pieprz i odrobinę soli. Jak mięso lekko się zrumieni, przerzucamy do gotującej się zupy i całość podgotowujemy przez mniej więcej 20 minut. Danie można doprawić suszoną lub świeżą kolendrą. Dietetyk Naturhouse Tarnobrzeg – inż. Estera Mazurkiewicz
Fot. Pixabay
N
LU T Y 2018/ N R 2
str. 9
Książki przeniesione na ekran „Everest. Na pewną śmierć” Beck Weathers, Stephen G. Michaud Dla Czytelników lubiących tematykę himalaistyczną proponujemy książkę – „Everest. Na pewną śmierć” Becka Weathersa i Stephena G. Michauda, która przedstawia prawdziwą historię najtragiczniejszej wyprawy na Mount Everest. W straszliwej burzy śnieżnej, 10 maja 1996 roku, ginie dziewięć osób. Jednemu z uczestników, Beckowi Weathersowi, udaje się cudem uratować. Ratownicy uznając, że umiera, zostawiając go bez pomocy. Przeżył mimo ciężkich odmrożeń, utraty nosa i dłoni. Jest to poruszająca opowieść o tym, do czego może być zdolny człowiek, kiedy dostaje od życia drugą szansę.
Dzięki tej wciągającej historii możemy bliżej poznać nie tylko kulisy wyprawy na najwyższy szczyt świata, ale także jednego z jej bohaterów. To coś więcej niż kolejny reportaż o niebezpiecznej podróży. To żal za popełnione błędy, próba zrzucenia kamienia z serca i ponowne narodzenie bohatera walczącego z depresją i myślami samobójczymi. „Uwikłanie” Zygmunt Miłoszewski Juliusz Machulski, jeden z najbardziej znanych twórców polskiego kina, powiedział kiedyś o Zygmuncie Miłoszewskim: „Cieszę się, że wreszcie mamy mistrza powieści kryminalnej na europejską miarę. A do tego jego książki świetnie dają się
adoptować na film”. I tak się stało. „Uwikłanie” to pierwsza, lecz nie jedyna zekranizowana powieść Zygmunta Miłoszewskiego, laureata wielu literackich nagród i wyróżnień. W 2008 roku „Uwikłanie” zdobyło Nagrodę Wielkiego Kalibru, dla najlepszej powieści kryminalnej i sensacyjnej 2007 roku. Książka jest pierwszym tomem znakomitej trylogii kryminalnej o prokuratorze Teodorze Szackim. Kolejne tomy to: „Ziarno prawdy” (także zekranizowane) i „Gniew”. Literackie „Uwikłanie” ma wiele atutów: barwnie wykreowane postacie, żywe dialogi, sprawnie nakręconą intrygę, ciekawe tło społeczne, lekki styl, humor, strach, napięcie.... Akcja powieści rozgrywa się w Warszawie (filmu w Krakowie). Zamordowany zostaje jeden z uczestników kontrowersyjnej terapii znanego psychiatry. Dociekliwy i charyzmatyczny prokurator, Teodor Szacki, w trakcie śledztwa ma poważne wątpliwości. Kto okaże się uwikłanym, dowiemy się po lekturze powieści. „Szklany zamek” Jeannette Walls „Szk lany zamek ” to kilkakrotnie wznawiana na polskim rynku wydawniczym książka amerykańskiej dziennikarki Jeannette Walls. W 2017 roku została
zekranizowana. Jest to powieść biograficzna. Autorka, wraz z trójką rodzeństwa, dorastała w hipisowskiej, dysfunkcyjnej rodzinie. Matka, ekscentryczna i niefrasobliwa artystka, niezdolna była do zapewnienia dzieciom opieki i poczucia bezpieczeństwa. Ojciec, nieodpowiedzialny alkoholik, hazardzista i idealista, całe życie marzył o zbudowaniu idealnego domu dla rodziny, tytułowego „szklanego zamku”, którego nigdy jego najbliżsi nie zobaczyli. Prowadzili koczownicze życie w skrajnym ubóstwie i moralnej nędzy. Wbrew wszelkim przeciwnościom, autorka dzięki sile i determinacji osiągnęła sukces. „Szklany zamek” to poruszająca, tłumacząca skomplikowane więzi rodzinne, pełna bólu i wzruszeń, a przede wszystkim warta przeczytania, autentyczna opowieść. Prezentowane pozycje dostępne są w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. dr. Michała Marczaka w Tarnobrzegu.
STREFA
MŁODYCH POETÓW
„Sens miłości”
Maria Czubaszek + Wojciech Karolak = małżeństwo doskonałe: czy ty wiesz, że ja cię kocham... – Krystyna Pytlakowska. K sią ż k a w y jąt kowa . O m i łości i o wspólnym życiu z Marią mówi Wojciech Karolak – jej długoletni mąż. Marii Czubaszek nikomu nie trzeba przedstawiać, to znana dziennikarka, felietonistka, satyryczka, autorka tekstów piosenek, kobieta o zdecydowanych poglądach i swoim zdaniu. Nie chciała mieć dzieci, ale za to uwielbiała psy. Nie znosiła gotować i w późniejszych latach mało jadła, za to dużo paliła. Z Wojciechem Karolakiem byli partnerami, którzy mimo tego, że często mijali się w życiu codziennym, stworzyli swoją enklawę bliskości opartą na rozmowach do białego rana. W książce znajdziemy mnóstwo zdjęć z prywatnego archiwum, które przybliżają postać kobiety, uwielbiającej parówki i kawę rozpuszczalną zalewaną gorącą wodą z kranu. „Kochaj. 50 lekcji jak pokochać siebie, swoje życie i ludzi wokół” – Regina Brett To bardzo osobista, wyjątkowa książka. Autorka dedykuje ją „wszystkim zranionym, wszystkim, którzy kochają zranione osoby oraz tym, którzy są nieświadomi własnych ran” – więc tak naprawdę nam wszystkim. Chce, aby każdy po przeczytaniu tej książki pokochał siebie, swoje ży-
cie i otaczających nas ludzi. Autorka pisze o miłości do drugiego człowieka i świata, ale przede wszystkim o miłości do siebie. Kluczem do szczęścia jest bowiem samoakceptacja, zrozumienie siebie i spokój duszy. Jeśli sami ze sobą czujemy się źle, jak inni mają poczuć się z nami dobrze? Pisarka obiecuje, że dzięki jej poradom czytelnik nauczy się nie tylko akceptować siebie, ale też zrozumie, że desperacka pogoń za miłością jest bezcelowa. Na wszystko w życiu bowiem jest czas i miejsce, nie warto niczego przyspieszać, co nie znaczy jednak, że można marnować pojawiające się szanse. Zawsze jest czas na miłość (film) – reż. Joel Hopkins Ten film to baśń, historia księżniczki i żebraka, którzy zakochali się w sobie wbrew wszystkiemu. Tyle tylko, że zamiast do dzieci ta baśń skierowana jest do dorosłych. Emily (Diane Keaton) to dojrzała kobieta. Jej mąż, zmarł nieoczekiwanie rok temu i od tego czasu kobieta nie może znaleźć sobie miejsca w życiu. Jednak niebawem to się zmieni za sprawą postawnego, siwobrodego pana z sąsiedztwa, wrażliwego romantyka (Brendan Gleeson). Między nimi rodzi się wyjątkowa więź, która przeczy wszystkim konwenansom. Wkrótce mężczyzna staje się celem nieuczciwych
przedsiębiorców, którzy chcą go wysiedlić. Emily zrobi wszystko, aby mu pomóc, ryzykując nawet odrzucenie przez grono dotychczasowych znajomych. Film jest ujmującą opowieścią o pewnej parze dojrzałych ludzi, u których slogan „jesień życia” wywołałby gromki śmiech. Udowadniają, że zawsze jest czas na miłość. I zawsze jest czas na dobre kino. Prezentowane pozycje dostępne są w Bibliotece Pedagogicznej w Tarnobrzegu. Zapraszamy wszystkich mieszkańców Tarnobrzega i okolic codziennie od godziny 8:00 do 18:00. W soboty od godziny 8:00 do 15:00. W środy biblioteka jest nieczynna.
Miłość to uczucie prawdziwe i wspaniałe, ono całkiem zmienia nasze życie całe. Kiedy ktoś kogoś kocha nie „na niby”, lecz szczerze, oddałby za niego swe życie w ofierze, wspierałby go ze wszystkich sił, gdyby tylko ktoś z tej osoby kpił, on zaraz by pomógł, a nie bezczynnie siedział, o osobie kochanej by wszystko wiedział. Pewni mądrzy ludzie, gdy zapytani zostali jak 50 lat w małżeństwie wytrzymali i w radości, i w smutku, zawsze razem byli, odpowiedzieli, że w takich czasach żyli, że jak coś się psuło to to naprawiali, a nie od razu do śmieci wyrzucali. Niech Ci ludzie będą dla nas przykładem, gdy będzie bałagan, zastąpmy go ładem, ten kto w magię Walentynek wierzy, niech zadba o wszystkich, na których mu zależy.
Emilka Ślęp, Lat 13,5
Fot. Pixabay
Zamiast „50 twarzy Greya” – Walentynki 2018
Nad sensem miłości od dawna myśleli, ponieważ zrozumieć to słowo chcieli, nie wiem czy spełnili swoje pragnienie, ale oto moje słowa rozumienie:
LU T Y 2018/ N R 2
str. 10
Test: Volvo S60 D4 Skandynawski do bólu, praktyczny i elegancki. Te cechy są na stałe powiązane ze szwedzką marką, a S60 jest tego doskonałym przykładem. w aktualnej formie jest obecny na rynku od 2010 roku. Druga generacja tego modelu przechodziła liczne faceliftingi, dzięki czemu wciąż wygląda atrakcyjnie. Samochód zachował znane z innych modeli, charakterystyczne dla Volvo elementy, takie jak lampy w kształcie odwróconej litery L i olbrzymią atrapę chłodnicy. Testowany samochód wyposażony był w silnik D4 (diesel) o pojemności 2 litrów i mocy 190 KM. Najważniejszym parametrem jest jednak moment obrotowy, który w tym aucie wynosi aż 400 nm. Co to oznacza w praktyce? Auto bez najmniejszego kłopotu przyspiesza w dowolnym zakresie prędkości, a wyprzedzanie trwa zazwyczaj chwilę. Spora w tym zasługa 8 biegowej, automatycznej skrzyni biegów, która zmienia przełożenia bardzo szybko. Dla osób, które lubią twarde dane, dodam, że parametry auta pozwalają mu rozpędzić się do „setki” w 7,3 sekundy i osiągnąć prędkość maksymalną 230 km/h. Zaskakuje spora kultura pracy tej jednostki napędowej. Auto jest ciche i właściwie nie wydaje dźwięków typowych dla samochodów napędzanych olejem napędowym. Wnętrze auta jest szwedzkie do potęgi. S60 to taka IKEA na kółkach. Wszystko jest proste, praktyczne i właściwie się nie starzeje. Pozostając przy porównaniach meblarskich, wnętrze tego auta jest jak prosty, sosnowy stół – pasuje do wszystkiego i jak to bywa z klasyką – nigdy nie wyjdzie z mody. Volvo od lat znane jest z tworzenia bezpiecznych samochodów. Kiedyś były to po prostu mocne konstrukcje. Teraz Szwedzi idą z duchem czasu, montując coraz to nowocześniejsze systemy chroniące przed wypadkiem. Nasze auto wyposażone było m.in. w doskonale działający aktywny tempomat. Urządzenie po ustawieniu prędkości bierze na siebie całą pracę związaną
Fot. Volvo
S60
z przyspieszaniem i hamowaniem (oczywiście na autostradzie czy drodze ekspresowej). Radar zamontowany w zderzaku wykrywa przeszkodę i odpowiednio spowalnia auto. Dużą zaletą tego systemu jest jego płynne działanie. Konkurencyjne auta hamują dość gwałtownie i tak samo też przyspieszają. Volvo czyni to z godnością, choć w sposób zdecydowany. S60 jest autem niezwykle wygodnym. Cztery osoby mogą podróżować nim bez najmniejszych problemów. I mam tutaj również na myśli bagaż potrzebny na kilkudniowy wyjazd. Samochód prowadzi się doskonale, podążając bez sprzeciwu za ruchami kierownicy. Pomimo zmian właścicielskich, Volvo zachowało swój charakter i styl sprzed lat. Jest zdecydowanie propozycja wartą rozważenia, gdy poszukiwać będziecie auta tej wielkości i klasy. Szczególnie że w ofercie każdy znajdzie coś dla siebie. Najtańsza wersja (choć trudno nazwać ją podstawową) kosztuje około 123 000 złotych. Najmocniejsza, usportowiona – Polestar, to wydatek 288 000 zł. TAK: – komfort podróżowania – silnik NIE: – wkrótce pojawi się nowa wersja. Dane techniczne: Moc: 190 km Moment obrotowy: 400 nm Pojemność bagażnika: 424 l Średnie zużycie paliwa podczas testu: 7,5 l/100 km Cena testowanego egzemplarza: ok. 177 900 Pln Michał Trocki
LU T Y 2018/ N R 2
str. 11
II Z R R A H A K YN YC H E L ER SZ AC ET NA PIL W O U P
Sterylizacja zwierząt Sterylizacja i kastracja psów i kotów to jedne z najczęściej wykonywanych zabiegów chirurgicznych przez lekarzy weterynarii w zakładach leczniczych dla zwierząt. płciowych, inne choroby narządów rozrodczych.
Fot. Pixabay
Wady i ewentualne skutki uboczne
S
terylizacja samic: suk i kocic jest operacją chirurgiczną, polegająca na usunięciu jajników i macicy. Kastracja psów i kocurów polega na usunięciu jąder. W efekcie tych zabiegów, zwierzęta na stałe tracą możliwość rozmnażania.
Czas Zabieg sterylizacji i kastracji najlepiej wykonać u zwierząt młodych. Optymalny wiek sterylizacji ustala indywidualnie lekarz weterynarii. U kotów można wykonywać te zabiegi już od ok. 4-6 miesiąca życia. U suk w okolicach pierwszej rui lub w odpowiednim odstępie po cieczce. U psów samców kastrację można wykonywać od ok. 7 miesiąca życia. Nie ma ograniczeń wiekowych, u starszych zwierząt również zabiegi te są przeprowadzane.
Zalety: – sterylizacja i kastracja jest wykonywana głównie w celu regulowania płodności. To najlepsza forma antykoncepcji zwierząt. Wysterylizowane samice nie mają
cieczki, rui. To najskuteczniejszy sposób na niechcianą ciąże i wyeliminowanie niepożądanych zachowań związanych z popędem płciowym, – zapobieganie urojonej ciąży u suk, – w skazania behawioralne: kastrowane samce są mniej agresywne, mniej pobudliwe, mają mniejsze skłonności do ucieczek i włóczęgostwa. Kocury mniej angażują się w bójki, co zmniejsza prawdopodobieństwo zarażenia się chorobą zakaźną wśród kotów. Kocury kastrowane nie znaczą terenu moczem (u kocurów niekastrowanych mocz ma bardzo intensywny, piżmowy zapach), – naukowcy stwierdzili, że sterylizowane zwierzęta żyją statystycznie dłużej, – badania wskazują, że wczesna sterylizacja zmniejsza ryzyko występowania nowotworów gruczołu sutkowego u samic, – inne wskazania medyczne – zabiegi te wykonuje się jako metodę leczenia chorób już występujących, takich jak: ropne zapalenie macicy, choroby gruczołu sutkowego u samic, cukrzyca u suk, choroby prostaty u psów, choroby nowotworowe, które są zależne od hormonów
– z abieg ma charakter nieodwracalny, płodności zwierząt wysterylizowanych i wykastrowanych nie da się przywrócić, – otyłość. Zwierzęta poddane tym zabiegom mają większą skłonność do nadwagi. Metabolizm spowalnia, zwierzaki mają większy apetyt, łatwiej przybierają na wadze. Dlatego prawidłowe karmienie zwierząt sterylizowanych jest bardzo ważne. Istnieją karmy gotowe dla zwierząt sterylizowanych, które ułatwiają kontrolowanie wagi, – z abieg chirurgiczny wiąże się ze znieczuleniem i ryzykiem z tym związanym, – n ietrzymanie moczu, schorzenie to występuje w niewielkim procencie u suk sterylizowanych. Choroba dotyczy zwieraczy pęcherza moczowego. Schorzenie to można z powodzeniem kontrolować.
G A Z E T A
Ta reklama trafia średnio do 25 tys. mieszkańców. Napisz:
redakcja@tarnobrzegtuzyjemy.pl
B E Z P Ł A T N A
NIEZALEŻNY MIESIĘCZNIK SPOŁECZNO - KULTURALNY
Wydawca: IWOG sp. z o.o. 03-315 Warszawa, ul. Budowlana 7/2 REGON: 365259873; NIP: 5242807387
Istnieje wiele mitów dotyczących płodności zwierząt takich jak: „suka musi raz urodzić i będzie wtedy mądrzejsza i zdrowsza”, „nie pozbawię męskości mojego psa”, „dzieci chcą mieć małe, słodkie szczeniaczki”. Zabiegi sterylizacji mają dużo więcej zalet niż wad, nie należy się ich obawiać. Okres rekonwalescencji po operacji jest krótki, to ok. 10 dni. Zwierzęta szybko wracają do formy. Antykoncepcja hormonalna u zwierząt – w postaci zastrzyków hormonalnych i tabletek ma wiele, często występujących skutków ubocznych. Dzięki zabiegom sterylizacji/kastracji możemy zapanować nad niekontrolowanym rozmnażaniem zwierząt i ograniczyć populację zwierząt bezdomnych. Schroniska są pełne zwierzaków, oczekujących na nowy dom. Im bardziej świadome będzie podejście ludzi do posiadania i rozmnażania psów i kotów, tym mniej będzie porzuconych i niechcianych zwierząt. Katarzyna Maria Oręziak
Lekarz weterynarii Specjalista chorób psów i kotów
redakcja@tarnobrzegtuzyjemy.pl Redakcja: Izabella Stachowicz-Pyka – redaktor naczelny Skład i łamanie: Izabella Dolińska Korekta: Adrian Kowarzyk Nakład: 5000 egz. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam oraz ogłoszeń.
LU T Y 2018/ N R 2
str. 12
Muzyczne święto harcerzy Już po raz dwudziesty czwarty Tarnobrzeg będzie gościł harcerki i harcerzy z całej Polski na ŚPIEWOGRAŃCU – XXIV Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Harcerskiej.
W
tym roku przyjedzie do naszego miasta, według zapowiedzi, ponad dwadzieścia zespołów, które zaprezentują swoje umiejętności artystyczne na deskach TDK. Festiwal ma na celu popularyzować twórczość harcerską, także wśród osób nie
związanych na co dzień z harcerstwem, poprzez transmisję internetową live przesłuchań oraz Koncertu Galowego. Gościem specjalnym Festiwalu będzie zespół Sprzedawcy Dymu.
Zaproszenia dostępne – stowarzyszenie ESTEKA, ul. 11 Listopada 8a, tel. 509 534 872, mail: biuro@esteka.pl Robert Kędziora – pomysłodawca i dyrektor Festiwalu