TYLE PIĘKNA
8
Plan miasta Łodzi z 1853 r.
Historię łódzkich rzeźb plenerowych rozpocząć trzeba od analizy uwarunkowań – historycznych, politycznych i urbanistycznych, w których sztuka musiała zafunkcjonować. Szeroki zakres czasowy refleksji – 570 lat – pozwala na zarysowanie siatki zależności i linii ewolucji form rzeźbiarskich wprowadzanych stopniowo w przestrzeń miasta. Za datę początkową przyjmuję moment narodzin Łodzi jako miasta (1423 r.), za datę zamykającą niniejszy szkic uznaję rok 1993, czyli rok ostatniej zorganizowanej w mieście „Konstrukcji w procesie”. Świadomie kładę nacisk na realizacje powstałe w okresie PRL-u, ukazując ewolucję tych form i jej przyczyny. Po 1989 r., zwłaszcza zaś u progu XXI w., łódzka rzeźba plenerowa przechodzi zmianę jakościową, w dużej mierze powracając do bezpiecznych, figuratywnych, oswojonych sposobów przedstawiania i operowania dość skonwencjonalizowanymi motywami (choć od tego zjawiska zdarzają się oczywiście chlubne wyjątki). Symboliczny wydaje się na tym tle fakt likwidacji w 2018 r. Alei Rzeźb w ogrodach pałacu Izraela Poznańskiego (zajmowanych przez Muzeum Miasta Łodzi). Miejsce to stanowiło największą, najbardziej wartościową i spójną plenerową kolekcję rzeźby w skali miasta.
Wybór obiektów, które uważam za warte pokazania, nosi silne piętno autorskie, wzmocnione artystyczną wrażliwością fotograficzki Anny Zagrodzkiej i graficznym opracowaniem Joanny Szumacher. Chciałam pokazać obiekty niepopularne, zapomniane, odzyskujące (lub nie) po latach swoją tożsamość. Ich ciche, cierpliwe, by nie rzec uparte bycie, jest esencją rzeźby. Odnajdywanie ich historii, autorów, przyczyn powstania jest wielką, choć żmudną przyjemnością. Mam nadzieję, że dzięki temu albumowi otoczymy troską i sympatią ułomną nieraz materialność łódzkich rzeźb, traktując je jak zawieszone ponad czasem stoły, przy których zasiąść mogą odbiorcy i twórcy.
9
Okres od 1423 do 1822 r. Łódź w swojej historii przeżyła dwa momenty narodzin. Pierwszy z nich przypada na 29 lipca 1423 r., kiedy to Władysław Jagiełło w Przedborzu nad Pilicą potwierdził lokację miasta na prawie magdeburskim. Łódź rozpięta była na siatce ulic – Nadstawnej, Podrzecznej, Zachodniej, Stodolnianej, Kościelnej i Cygance (prowadzącej w kierunku Zgierza) – przy których wytyczono 80 działek. Pejzażu urbanistycznego dopełniały dwa place – rynek oraz położony na północ od niego plac z kościołem. Najważniejszym szlakiem komunikacyjnym w okolicy był łączący Toruń z Krakowem Trakt Królewski. Przez pierwsze wieki swojego istnienia Łódź jest miastem o zabudowie drewnianej, ratusz został wybudowany na rynku ok. 1585 r. (zniknął zaś ok. 1727 r.) przez Michała Doczekałowicza. Wkrótce dobudowano wieżyczkę ratuszową, w której mieściło się miejskie więzienie. 10
W Łodzi działała szkoła parafialna (od XV w.) oraz szpital, utworzony pod koniec XVI w., zamknięty z przyczyn finansowych w XVIII w., gdy Łódź zaczęła gwałtownie się wyludniać na skutek wojen, zarazy i klęsk żywiołowych. Mimo niesprzyjających czasów, w latach 1765-68 pojawia się nowy łódzki kościół, wzniesiony na Górkach Plebańskich. Na nowy ratusz (drewniany) poczekać będzie trzeba do 1820 r. Dysponując tymi podstawowymi informacjami, możemy zastanowić się, jak wyglądało oblicze rzeźbiarskie Łodzi przez pierwsze 400 lat istnienia miasta. Przy ubóstwie materiałów ikonograficznych zdani jesteśmy przede wszystkim na własne dociekania i intuicję, które podpowiadają, że Łódź nie była podatnym gruntem dla rozwoju rzeźby. Wśród istotnych okoliczności należy w pierwszej kolejności wymienić fakt, że rozwojowi miasta nie towarzyszył zakon, który mógłby wprowadzić w okoliczny pejzaż założenie rzeźbiarsko-architektoniczne w formie kalwarii czy – w mniejszej skali – posągów świętych, jak choćby popularnego dla kontrreformacyjnej ofensywy św. Jana Nepomucena. W 1661 r. Łódź nawiedził pożar i zaraza, nie spotkałam się jednak z informacją, by wzniesiono w ich następstwie kolumnę morową czy inną formę kommemoratywną. Warto mieć jednak w pamięci, że zaledwie 6 lat wcześniej miasto zostało poważnie zniszczone w Potopie Szwedzkim, gdy obce wojska spaliły i splądrowały dużą część domów, wymordowały też wielu mieszkańców. Prawdopodobnie nie było więc środków ani sił na tak „zbędne” wydatki. Gdy mowa o kolumnach, koniecznie wspomnieć trzeba o obiekcie, który wprawdzie nie znajdował się stricte na terenie Łodzi, a nieodległej wsi Chojny (róg obecnych ulic Rzgowskiej i Kolumny), ale miał ogromne znaczenie dla historii rzeźby w Polsce. Chodzi o pierwszy na terenie kraju świecki pomnik, tzw. Kolumnę Sierocą albo Kolumnę Jasia, erygowany w 1634 r., na dekadę przed wzniesieniem Kolumny Zygmunta. To właśnie od tego monumentu nazwę wzięła ulica Kolumny, znajdująca się w obecnych granicach administracyjnych Łodzi. Pomnik składał się z dwóch części – kolumny z szarego marmuru ustawionej na czworobocznym cokole z czarnej odmiany tego kamienia. W dolnej części pomnika znalazły się trzy inskrypcje łacińskie, które pozwoliły ustalić fundatora – Jana Mulinowicza, „mieszczanina krakowskiego”, który dedykował pomnik „Bogu najlepszemu, najwyższemu”. Okoliczności powstania monumentu są półlegendarne. Jan miał być sierotą, wygnaną po śmierci rodziców z własnego domu przez jego 11
12
nowego właściciela. Zapłakane dziecko przygarnął kupiec krakowski, Mulinowic, który przejeżdżał akurat nieodległym traktem piotrkowskim; ponieważ wraz z żoną nie mieli dzieci, postanowili adoptować Jasia. Postać Johannesa Mulinowica/Mulinowicza pojawia się w dokumentach historycznych, zarówno w archiwaliach Uniwersytetu Jagiellońskiego (gdzie w 1642 r. zdobył tytuł bakałarza sztuk wyzwolonych), jak i w rejestrach podatkowych, świadczących o jego zamożności.
Kolumna Sieroca albo Kolumna Jasia, erygowana w 1634 r.
Kolumnę wystawić miał po śmierci przybranych rodziców, w miejscu, gdzie został znaleziony przez swojego przyszłego ojca – na wyjeździe ze wsi Chojny. Jan Mulinowicz poczynił też dość znaczne of iary na rzecz lokalnego kościoła św. Wojciecha, fundując elementy wyposażenia i dekoracji świątyni. Podobno nazwa „Stawy Jana” również związana jest z postacią zmarłego ok. 1661 r. Mulinowicza. Pomniki wykazują nieraz tajemniczą moc „przyciągania” kolejnych obiektów w swój obręb i tak było i w tym wypadku – w 1917 r. przed kolumną ustawiono głaz upamiętniający stulecie urodzin Tadeusza Kościuszki. Oba obiekty zostały zniszczone – jak zresztą wszystkie łódzkie rzeźby wolno stojące ustawione w przestrzeni publicznej – przez okupantów niemieckich podczas II Wojny Światowej. Po wojnie w miejscu dawnej kolumny stanęła obecna do dziś kapliczka z figurą Jezusa Chrystusa z inskrypcją „Na pamiątkę lat wojny 1939-1945 i za doznaną opiekę Boską i Matki Bożej Nieustającej Pomocy S.J.S”. Osobnym polem do poszukiwań jest rzeźba architektoniczna, jesteśmy tu jednak skazani na domysły. Wydaje się, że jedynymi budynkami, które mogły posiadać taką dekorację, był ratusz i kościół. Mając w pamięci architekturę kościoła św. Doroty w Mileszkach, św. Józefa przy ul. Ogrodowej czy dawnego kościoła św. Wojciecha na Górniaku (przemianowanego po przeniesieniu do śródmieścia na kościół św. Teresy), 13
102
Bociany Autor: Michał Gałkiewicz Rok: 1974 Gdzie: Skrzyżowanie ulic Waltera-Janke, Wyszyńskiego
103
104
105
Rzeźba „grzybek” w Pasażu Rubinsteina Autor: Nieznany Rok: Nieznany Gdzie Pasaż Rubinsteina
70
71
72
73
Wyjęty z ziemi. Autorowi Anhellego Autor: Ryszard Kozłowski Rok: 1882 Gdzie: Rondo Sybiraków
74
75