4 minute read
Teatr
from MM Trendy #11 (113)
by MM Trendy
Grunwald, wspólnota wyobrażona
„Jest rok 2410, ludzie nie mają już dominującej pozycji na Ziemi. Nastaje fascynujący czas współistnienia koni, wiatru, księżyca i rycerzy, którzy już nigdy nie będą brać udziału w wojnie”. Tak zapowiada się sztuka „Grunwald Rekonstrukcja” w reżyserii Eweliny Węgiel i Anny Mazurek. Spektakl powstaje w ramach rezydencji artystycznej Scena Nowe Sytuacje w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Premiera już 11 listopada. Podczas przygotowań udało nam się porozmawiać z Eweliną Węgiel, jedną z reżyserek.
Advertisement
ROZMAWIAŁA AGATA MAKSYMIUK / FOTO ARCHIWUM PRYWATNE JANA PAPINY
Pewnie gdyby zapytać Polaków o najważniejszą bitwę w historii, wymieniliby Grunwald. Czy potrafiliby uzasadnić, dlaczego to już inna kwestia. Nasuwa się jednak pytanie - o co chodzi z tym Grunwaldem, skąd ta narodowa obsesja?
- Bitwa pod Grunwaldem to część ważnej dla Polaków historii o narodzie, wspólnocie wyobrażonej. Wiele osób na takich wydarzeniach buduje swoją tożsamość, w nich znajduje odpowiedź na to, kim są. Obraz Matejki był szczególnie ważny, gdy Polska nie istniała jako niepodległy kraj. Bitwa pod Grunwaldem była i jest wykorzystywana propagandowo przez władze PRL-owskie, ale nie tylko. W tym roku otwarto Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, którego całkowity koszt to 48,9 mln zł.
Podobno, żeby w pełni zrozumieć „Bitwę pod Grunwaldem” Matejki, trzeba wejść na zawiłą ścieżkę interpretacji. Samo oglądanie obrazu nie wystarczy. Decydując się na stworzenie sztuki, jak daleko zdecydowałyście się pójść tą drogą?
- Interesowało mnie to na etapie badań dotyczących Matejki, jako artysty. Pozwolił on sobie na bardzo dużo, namalował osoby, które w wydarzeniu nie brały udziału, albo wybierał te, które powinny znaleźć się na obrazie, mimo że nie odegrały znaczącej roli w starciu, bitwę przedstawił, nie malując ani kropli krwi. Cały jego projekt Grunwald był odpowiedzią na nasilającą się akcję germanizacji Polaków w zaborze pruskim.
Decydując się na stworzenie sztuki, zadawałam sobie pytanie, jak dziś artyści mogą wpływać na wyobraźnię historyczną ludzi, jak możemy budować wspomnianą już tożsamość na idei współpracy ludzi i nie-ludzi, powrocie do wspólnotowych praktyk, fascynacji codziennymi czynnościami, a nie na wielkich krwawych, wygranych czy przegranych bitwach.
Skąd w ogóle decyzja, by sięgnąć po ten temat? - Będąc jeszcze studentką ASP w Krakowie, interesowałam się sztuką, która istnieje poza instytucjami, od 2018 realizuję projekty zaangażowane społecznie. Robiąc wideo o społeczności wokół Willi Rożnowskich w Krakowie, dotarłam do materiałów o Matejce. Nie zdawałam sobie wcześniej sprawy z jego aktywistycznej, społecznej działalności. Matejko malując ufikcyjnione wydarzenia historyczne, wpłynął na wyobraźnię historyczną Polaków. Stworzył portrety królów i królowych Polski, które niewiele miały wspólnego z prawdziwymi twarzami władców i władczyń.
Temat Bitwy pod Grunwaldem ukazał mi się jako interesujący, bo każdy Polak jest z nim związany, a zatem dzieło, które ewentualnie stworzę, nie będzie zamknięte na okre-
śloną grupę odbiorców. - Pogłębiłam research i natrafiłam na współczesnych artystów, którzy rekonstruują obrazy Matejki. Tworzą oni społeczność, którą zaczęliśmy razem z Janem Kantym Zienko angażować w projekt.
W opisie spektaklu czytamy, że zobaczymy na scenie historię artystów, którzy nieodpłatnie poświęcili wiele lat pracy na stworzenie kopii obrazu Jana Matejki. Matejko, malując obraz, przez lata zbierał i zamawiał różne rekwizyty, żeby odwzorować historyczny moment. A jak wyglądały przygo-
towania artystów w waszej sztuce? Co zobaczymy na sce-
nie? - Janina i Adam Pankowie, inicjatorzy Bitwy pod Grunwaldem haftowanej, powiedzieli nam, że w Polsce jest ponad milion osób haftujących krzyżykowo, a ich marzeniem było spotkać te osoby i stworzyć coś wspólnie. Dzięki reprodukcji osoby starsze, niepełnosprawne, wykluczone społecznie znalazły spełnienie we wspólnotowym projekcie, a państwo Pankowie projekt haftowania kontynuują już od 10 lat i nieprzerwanie dają możliwość włączenia się. Na samą Bitwę pod Grunwaldem zużyto 150 km nici, zrobiono 7,8 miliona krzyżyków.
Jan Papina również w 2010 r., po 5 latach prac, ukończył drewnianą 15-tonową płaskorzeźbę z 60 kubików drewna,
które otrzymał od Lasów Państwowych. - Ireneusz Rolewski od 5 lat pracuje nad pełnowymiarową malarską kopią bitwy w specjalnie utworzonym oddziale Muzeum Historycznego w Skierniewicach.
Na scenie zobaczymy opowieści, którymi podzielili się z nami rekonstruktorzy, historię wykluczonych z opowieści o bitwie pod Grunwaldem koni, ale też naszą propozycję rekonstrukcji.
Stawiacie też przed widzami pytanie - jak może wyglądać świętowanie tysięcznej rocznicy bitwy pod Grunwaldem w roku 2410? W 2022 roku na polach Grunwaldu widowisko z okazji rocznicy wygranej bitwy oglądało ponad 20 tys. osób. Przebieg i zakończenie bitwy odbyło się kla-
sycznie, bez niespodzianek. Za te 388 coś się zmieni? - Interesuje nas czas, kiedy nikt nie będzie budował tożsamości na krwawych historiach bitew, wojen, kiedy teraźniejszość będzie już tak odległa, że obchodzenie rocznicy bitwy pod Grunwaldem, stanie się dla mieszkańców Ziemi niezrozumiałe. Na bitwę pod Grunwaldem i rekonstruktorów obrazów spoglądamy jako historię, która jawi się koniom, które zamieszkały bunkier. W 2410 ludzie nie mają już dominującej pozycji na Ziemi. Nastaje fascynujący czas współistnienia koni, wiatru, księżyca, rycerzy, którzy już nigdy nie będą brać udziału w wojnie.
Na ile tę sztukę powinniśmy traktować jako odniesienie
do historii, a na ile jako fikcję? - Sztuka jest odniesieniem do historii, czyli fikcją. Szczególnie inspirująca stała się dla mnie historia Długosza o sprawczym wietrze, który przesądził o tym, kto wygrał pod Grunwaldem. Często zastanawiałyśmy się z Anną Mazurek nad narracją historyczną. Heyden White podkreślał wagę przedstawień historycznych, o przeszłości mówił jako o miejscu fantazji.
Pozostaje tylko zapytać, jak idą wam przygotowania?- Projekt zaczęłam realizować już 2 lata temu, dlatego teraz prace idą sprawnie, bo wiele decyzji można podejmować intuicyjnie.