10 minute read

Książka i komiks

Next Article
Teatr

Teatr

„Lżejszy od fotografii. O Grzegorzu Ciechowskim”

Piotr Stelmach Wydawnictwo Literackie

Advertisement

Grzegorz Ciechowski – ikona polskiego rocka, lider Republiki, autor niezapomnianych piosenek, poeta i producent muzyczny. Zmarł młodo i niespodziewanie w 2001 roku. Mimo że od śmierci Ciechowskiego minęło już prawie dwadzieścia lat, muzyka polska nadal nie doczekała się artysty podobnego formatu. Piotr Stelmach, dziennikarz muzyczny, stworzył książkę z rozmów z osobami, które znały Ciechowskiego, z rodziną, przyjaciółmi i znajomymi. Z bogactwa rozmów przeprowadzonych przez Piotra Stelmacha wyłania się obraz konsekwentnego i bezkompromisowego artysty, lojalnego przyjaciela i choleryka, ciepłego, ale wymagającego ojca. Dziennikarz zastosował ciekawy manewr budując obraz swojego bohatera od końca. Wszystko zaczyna się w dniu śmierci Ciechowskiego - opisane są reakcje bliskich mu osób, audycje radiowe, w których przekazywaną tę wiadomość. A potem stopniowo cofamy się w czasie aż do dnia urodzin, o którym opowiada mama Ciechowskiego.

„Człowiek, który wiedział za dużo. Dlaczego zginęli Jaroszewiczowie”

Monika Góra Wydawnictwo W.A.B.

Tym morderstwem żyła cała Polska. Piotr Jaroszewicz, były premier PRL za czasów Gierka, wraz z żoną zginęli w 1992 roku. Z domu premiera nie skradziono najcenniejszych przedmiotów. Jak wynika natomiast z sekcji zwłok, sprawcy przez długie godziny torturowali premiera. Niemal na pewno próbowali zmusić go do wyjawienia jakichś informacji. Prawdopodobnie chodziło o fakty z przeszłości, które mogły zaszkodzić wielu osobom, które w 1989 roku doszły do władzy. Monika Góra szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego przez wiele lat policja i prokuratura nie potrafili wskazać winnych zbrodni. Autorka przeplata zdarzenia z przeszłości premiera z wypowiedziami jego syna Andrzeja oraz z dokumentami dotyczącymi śledztwa.

„Stanisław Wyspiański. Życie i twórczość”,

Łukasz Gaweł, Wydawnictwo Kluszczyński

Ta książka po raz kolejny uzmysławia nam, że artyści, to nie tylko nudziarze z podręczników szkolnych czy wielcy twórcy stawiani na piedestale. To ludzie z krwi i kości, z ludzkimi przywarami, ale też marzeniami. Wyspiański - geniusz ze swymi uczuciami, marzeniami, pasjami, obsesjami, kompleksami. To właśnie o nim opowiada ta książka. W przystępny sposób ma ona nie tylko przybliżyć czytelnikowi twórczość artysty, ale przede wszystkim pokazać dzieje jego krótkiego - naznaczonego śmiertelną chorobą - życia. Ujrzymy tu również Wyspiańskiego, o jakim rzadko dziś pamiętamy: z jednej strony niemal przymierającego głodem, nierozumianego i odrzuconego, z drugiej - nieprzeciętnego artystę próbującego wieść normalne życie rodzinne, wreszcie człowieka świadomego swych obywatelskich obowiązków, skrupulatnie wypełniającego mandat miejskiego rajcy i wizytującego na przykład szkołę powszechną...

„Rapsodia życia i teatru. Rozmowy z aktorami”

Krzysztof Lubczyński Książka i Wiedza

Zbiór ten zawiera 40 wywiadów z wybitnymi i popularnymi aktorami polskich scen, filmu i telewizji, a także kilkoma reżyserami filmowymi i teatralnymi. Przeprowadzone zostały w roku 1997 oraz w latach 2001-2006 i autoryzowane ponownie tuż przed ich niniejszym wydaniem. Większość była drukowana na łamach prasy. Kilka wywiadów (np. z Małgorzatą Braunek, Barbarą Horawianką, Juliuszem Machulskim, nie było dotąd publikowanych. Ich bohaterami są niemal wyłącznie przedstawiciele starszego i średniego pokolenia. Lektura niemal obowiązkowa dla każdego, kto z racji wykonywanego zawodu lub zwykłej pasji, interesuje się kulturą.

„100 lecie filmów stulecia”

Jan F. Lewandowski Wydawnictwo Inne Przewodnik po historii kina, bo tytułowe stulecie to oczywiście wiek dwudziesty, do niedawna obejmujący całe dzieje kina, jest wznowieniem książki sprzed lat siedmiu, ale zmienionym, przede wszystkim zaktualizowanym. Dzięki temu objął tak znaczące filmy jak „Uderground” (1995) i „Przełamując fale” (1996) oraz głośne – „Titanic” (1997) i „Gladiator” (2000). Wybór ma charakter subiektywny i pochodzi od autora, dzięki układowi chronologicznemu książki możemy odkryć lata dla niego chude (1946 i 1947, a ostatnio 1998 i 1999 – żadnego filmu godnego zamieszczenia w przewodniku) i tłuste (np. 1972, cztery filmy: „Dyskretny urok burżuazji”, „Kabaret”, „Ojciec chrzestny” i „Ostatnie tango w Paryżu”). Można się oczywiście z tym wyborem spierać, jak z każdym, jakkolwiek studiując spis zawartości książki właściwie nie trafia się na film zaskakujący obecnością na liście, a tym bardziej mało znany. Dla kinomanów to nic odkrywczego, ale pozycja jest warta tego, żeby ja postawić na półce i regularnie do niej wracać, kiedy chcemy sobie przypomnieć jakieś szczegóły.

Marvel Classic. Punisher Epic Collection – Krąg krwi

Scenariusz: Steven Grant, Jo Duffy, Mike Baron, Ann Nocenti / Rysunki: Mike Zeck, Mike Vosburg, Klaus Janson, Dave Ross, Whilce Portacio, John Romita Jr., Jorge Zaffino Po latach utrudniania życia Spider-Manowi, Daredevilowi i innym superbohaterom najgroźniejszy samozwańczy mściciel w świecie Marvela wystąpił wreszcie we własnej wybuchowej serii! I choć Frank Castle rozpoczął swoje solowe przygody za kratami, nie został w więzieniu długo i wkrótce wydał krwawą wojnę nowojorskim gangsterom, handlarzom narkotyków, fałszywym prorokom, a nawet gildii zabójców. Oto opowieści, które na długie lata ukształtowały postać Punishera. Jego wojna trwa, jego misja nigdy się nie skończy – chyba że powstrzyma go pewien nieustraszony czerwony diabeł z Hell’s Kitchen…

Myszka Miki. Miki podróżuje w czasie

Scenariusz: Dab’s / Rysunki: Fabrizio Petrossi Disnejowska Myszka Miki ma różne oblicza – nie tylko humorystyczne, znane z komiksów o Myszogrodzie. Kolekcja dzieł znanych europejskich autorów ukazuje Mikiego także jako detektywa, poszukiwacza dawnych cywilizacji czy wynalazcę. Przeżyj wraz z tym bohaterem niesamowite przygody! Miki pracuje jako dziennikarz. Pewnego dnia dostaje szansę przeprowadzenia wywiadu z wynalazcami wehikułu czasu! Postanawia samemu wypróbować niezwykłą maszynę. Podczas wędrówki po epokach pozna słynnych ludzi, będzie ratował się przed piratami i spacerował po Srebrnym Globie, ale najbardziej utkwią mu w pamięci spotkania z natrętnym stworem o wielkich zębiskach! Czy Miki wyjdzie cało z niebezpiecznej podróży w przeszłość?

Plansze Europy. Noir burlesque, tom 1

Scenariusz: Enrico Marini / Rysunki: Enrico Marini Wspaniale narysowana przez mistrza realizmu Enrica Mariniego klasyczna opowieść gangsterska. Weteran Slick wraca z wojny do rodzinnego Las Vegas. Musi znaleźć sposób na spłacenie rodzinnych długów, ale nie ma ochoty wiązać się z żadnym gangiem ani współpracować z policją. Chce za to odzyskać młodzieńczą miłość... Czy uda mu się tak lawirować między prawem a bezprawiem, aby osiągnąć wymarzony cel?

Sandman. Ulotne życia, tom 7

Scenariusz: Neil Gaiman / Rysunki: Jill Thompson, Vince Locke „Sandman” – wielokrotnie nagradzana, jedna z najpopularniejszych i najbardziej uznanych powieści graficznych wszech czasów – stworzyła nowy standard dojrzałej, literackiej fantastyki we współczesnym komiksie. Seria, zilustrowana przez najwybitniejszych artystów komiksowych, obfituje w nawiązania kulturowe i religioznawcze, a w fabule płynnie przeplatają się wątki współczesne, fikcja, dramaty historyczne i legendy. W „Ulotnych życiach”, siódmym tomie serii, Maligna, najmłodsza z rodzeństwa Nieskończonych, skłania Władcę Snów, aby pomógł jej znaleźć ich zaginionego brata – Zniszczenie. Ich podróż poprzez świat i – ostatecznie – spotkanie ze Zniszczeniem oraz naprawienie związku Władcy Snów z jego synem Orfeuszem – zmienią Nieskończonych na zawsze.

Marvel Deluxe. Elektra i Wolverine – Odkupienie

Scenariusz: Greg Rucka / Rysunki: Yoshitaka Amano To miała być zwyczajna noc w życiu najemnej zabójczyni Elektry Natchios: zlikwidować bogatego naukowca, zgarnąć osiem milionów dolarów nagrody i nie zostawić przy życiu ani jednego świadka. Jednak zamordowanie nastoletniej Avery, która przypadkiem znalazła się na miejscu zbrodni, okazuje się dla Elektry trudniejsze, niż powinno. W dodatku dziewczyny broni Wolverine – cierpiący na amnezję mutant, który ma nadzieję znaleźć dzięki niej odpowiedzi na dręczące go pytania o przeszłość. Razem z Elektrą stoczy na ulicach Nowego Jorku krwawą walkę na śmierć i życie – czy jednak uda im się odkryć, kto pociąga za sznurki?

Kim Jung Gi, ostatni wywiad z legendą komiksu

3 października odszedł Kim Jung Gi, znakomity rysownik. Jego konto na Instagramie śledziło 1,7 miliona osób. Znany był przede wszystkim ze swoich wielkoformatowych, pełnych detali ilustracji rysowanych na żywo. Korzystając wyłącznie z wyobraźni, bez jakichkolwiek pomocy, potrafił niezmiernie precyzyjnie narysować absolutnie wszystko. Tydzień przed jego śmiercią rozmawialiśmy podczas Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Opowiadał o fenomenie mangi, grafice komputerowej, inspiracjach i tramwajach. Zmarł na atak serca na lotnisku, podczas powrotu do domu, do Azji. Miał zaledwie 47 lat. To jeden z ostatnich wywiadów przeprowadzonych z tym znakomitym rysownikiem.

ROZMAWIAŁ AREK KUS / FOTO ANDRZEJ KUS

Witamy w Polsce Kim Jung Gi. Zostałeś autorem tegorocznego, festiwalowego posteru promującego Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi, a organizatorzy ogłosili cię największą jego gwiazdą.

- To bardzo miłe. Do mojego agenta, mieszkającego we Francji, zgłosili się organizatorzy z zapytaniem, czy mógłbym przygotować szkic promujący tegoroczny festiwal. Miałby przedstawiać coś futurystycznego. Przy okazji dużo mi o festiwalu opowiedzieli. Zgodziłem się bez wahania. Narysowałem fabrykę, w której składany jest robot. Pojawiły się też moje ukochane króliczki... Spodobało się im.

Pierwsze wrażenia z pobytu w Polsce?

- Uwielbiam poznawać nowe miejsca. W 2020 roku bylem zaproszony do Rosji. Najpierw Covid, następnie wojna, uniemożliwiły mi wyjazd. Gdy pojawiła się propozycja wyjazdu do Polski, z przyjemnością ją przyjąłem. W Europie Zachodniej jestem często. Nigdy jednak nie byłem w tej części Europy, a do Polski zawsze chciałem przyjechać. Podoba mi się u was. Patrząc na architekturę, widzę dużo podobieństw między Polską a Koreą Południową. Trudno też nie zauważyć wpływów europejskich, nie tylko w architekturze, ale i w innych dziedzinach życia. Jeśli miałbym wybrać jedną rzecz, która kojarzyć mi się będzie z waszym krajem, to będą to tramwaje. U nas ich nie ma...

Nie jesteś rozpoznawalny z powodu komiksów, które stworzyłeś. W 2011 roku w Bucheon w Korei zdecydowałeś się na żywo narysować na trzech kartkach papieru szkic. Nagrany filmik umieszczony został na Youtube i momentalnie stał się wielkim hitem, a ty zostałeś wielką gwiazdą, adorowaną przez miliony. Czym wytłumaczyłbyś tak wielką popularność, którą zdobyłeś?

- Nie przepadam za rysowaniem komiksów. Praca nad nimi wymaga dużo czasu i koncentracji. Z racji tego, że prowadzę bardzo aktywny tryb życia i dużo podróżuję, jest to dość trudne. Szkicuję cały czas, ale kocham wolność w tworzeniu. Trudno rysować jedno i to samo w kółko. Nie czerpię z tego przyjemności. Jestem szczęśliwy z tego, że nie muszę nikogo udawać. Wszystko, co tworzę, powstaje na papierze, bez żadnych efektów specjalnych, sztuczek komputerowych i myślę, że ludzie to doceniają. Zawsze też przywiązywałem uwagę do detali w moich pracach. To też odbiorcom może

się podobać.

Jaki jest twój stosunek do prac tworzonych na komputerach. Czy nie uważasz ich za pewnego rodzaju oszustwo? Czy grafika komputerowa powinna być tak samo oceniana jak rysunek odręczny?

- Wielu rysowników uważa grafiki komputerowe za coś gorszego. Ja tak nie uważam, choć przyznaję, że jest to zupełnie inna sztuka. Nie jest ona jednak dla mnie. Przede wszystkim nie wiedziałbym, jak użyć tych wszystkich dostępnych narzędzi i chyba nie chciałbym się tego uczyć. Uwielbiam ten moment, gdy mogę fizycznie dotknąć swoje skończone prace. Czuję wówczas dumę, że to moje ręce je stworzyły.

Skąd bierzesz inspiracje?

- Przede wszystkim z podróży. Dużo czerpię z kultury krajów, które odwiedzam. Z ich tradycji, zabytków. Ludzie są dla mnie wielką inspiracją. Wydaje mi się, że mam otwarty umysł. Wcześniej były to teledyski, książki, filmy. Teraz jest to absolutnie wszystko, co nas otacza.

A kto należy do grona twoich ulubionych artystów komiksowych?

- Zdecydowanie Milo Manara, Katsuya Terada i kilku innych japońskich rysowników. Tutaj muszę zaznaczyć, że obecnie mam mieszane odczucia względem mangi. Historie nie są skomplikowane, mają proste przesłanie, bardzo często pełne są przemocy, a młodzi ludzie są tym zafascynowani. Będąc jeszcze dzieckiem, wzorowałem się na japońskich artystach. O amerykańskich i europejskich rysownikach dowiedziałem się dopiero na uniwersytecie. Wówczas też odkryłem, że komiksowe kadry mogą stanowić małe dzieła sztuki. Nie krytykuję, ale kadry w mangach wyglądają bardzo pusto. Byłem wielkim fanem japońskich komiksów, ale mój styl był zupełnie inny. Miałem realistyczną kreskę i zawsze kochałem detale. Wydaje mi się, że po tych wszystkich latach, gdy wzorowałem się na innych, doszedłem do takiego etapu w moim życiu, iż mam wreszcie wypracowany swój własny, charakterystyczny styl.

This article is from: