Wyjdź poza cudzysłów
W numerze
Rozmowy z Maciejem ziemińskikim i pawłem michalakiem -s. 6-7
W numerze
kolejny raz zatańczą przeciwko przemocy -s. 5
Dzielny, skromny i nagrodzony Dlaczego umarł?
Fot: MŁ
Strażak Przemysław Piskorski stwierdził skromnie, że nie czuje się bohaterem. Prezydent Piotr Jedliński i komendant PSP Mirosław Pender doceniają jednak jego ofiarność w służbie. SŁUŻBY: Prezydent Piotr Jedliński gościł w swoim gabinecie strażaka Przemysława Piskorskiego. Został on okrzyknięty bohaterem, jak uratował kilkanaście osób z pamiętnego pożaru przy ulicy Słowiańskiej. Wieczorem 9 stycznia Przemysław Piskorski był już po służbie. Jechał autem wraz z żoną na zakupy. Gdy zobaczyli pło-
nący budynek, błyskawicznie zmienili plany. - Żona zauważyła ogień i zawiadomiła straż pożarną. Na miejscu natychmiast przystąpiłem do ewakuacji mieszkańców. Zacząłem po kolei usuwać te osoby z lokali. To była jedna z większych akcji ratunkowych w moim życiu. Po prostu, zrobiłem, co do mnie należy. Każdy strażak by tak uczynił. Nie czuję się żadnym bohaterem – mówił dzielny strażak. Przemysław Piskor-
ski ma 29 lat. Na co dzień jest członkiem jednostki ratowniczo gaśniczej nr 2 Państwowej Straży Pożarnej w Koszalinie. Służy od czterech lat. Od czternastego roku życia związany jest jednak z OSP w Mielenku. Wytrwale dążył, aby zostać strażakiem zawodowym. - Dopiero za szóstym podejściem udało mu się dostać do służby. Świadczy to o jego determinacji. Gdy się udało, był już żołnierzem zawodowym. Zrezygnował
jednak z wojska na rzecz pracy w straży. To nie przypadek. Bycie strażakiem to jego misja i sposób na życie. Udowadnia to nie tylko w jednostce zawodowej, bo też w ochotniczej straży pożarnej. – chwalił swojego strażaka bryg. Mirosław Pender, komendant miejski PSP Koszalin. Komendant podkreślał, że jego podwładny za swoją postawę będzie wyróżniony. Otrzyma odznaczenie państwowe - Krzyż Zasługi za Dzielność. - W styczniu Przemysław Piskorski nie pozostał obojętny na ludzką tragedię i pomógł uratować bardzo wiele osób. Dzięki jego ofiarności uniknęliśmy takiej tragedii, jaka wydarzyła się w Kamieniu Pomorskim - dodał komendant Mirosław Pender. Przypomnijmy, w pożarze budynku zginęła starsza kobieta, a strażacy i policja ewakuowali łącznie 35 osób. Pawilon socjalny został doszczętnie spalony. Obecnie po budynku nie ma żadnego śladu. WM
Służby: Prokuratura Rejonowa w Koszalinie prowadzi śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci 38-letniego mieszkańca Koszalina. Mężczyzna zmarł w trakcie zatrzymywania przez policję. W poniedziałek krótko przed 13 na ulicę Kołłątaja wezwana została policja. O pomoc prosiła kobieta, którą zaczepiał pijany mężczyzna. Dobijał się on również do drzwi mieszkań w pobliskim bloku. Do interwencji wysłano patrol policji. Mężczyzna był agresywny, policjanci musieli użyć przymusu bezpośredniego. - Na miejsce wezwano kolejny patrol do pomocy. Podczas zakładania kajdanek mężczyzna zaczął sinieć. Po chwili stracił przytomność i ustała akcja serca - tłumaczyła Monika Kosiec, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Mimo długiej reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.
Spór o projekt Zabili Czy znów Nie chcą Rodzina 500+ koszalinianina będzie rekord? uchodźców
PO chce, by zgodnie z zapowiedzią premier, w programie ujęto każde dziecko - s. 3
Prezentujemy kulisy brutalnego morderstwa, do jakiego doszło na terenie Wielkiej Brytani. - s. 3
W Mielnie rusza XIII Międzynarodowy Zlot Morsów. Zaplanowano szereg atrakcji. - s. 11
Temat ten nadal elektryzuje Polaków. Poseł Stefan Romecki zbiera pobpisy o referendum. - s. 10
Reklama
Jaka była przyczyna śmierci tego człowieka? Czy policjanci mogli przyczynić się do zgonu? Czy mężczyzna chorował na serce? Na te pytania odpowie prokuratorskie śledztwo. W środę odbyła się specjalistyczna sekcja zwłok. Nieoficjalnie wiemy, że lekarz medycyny sądowej nie ustalił bezpośredniej przyczyny śmierci. Dlatego też pobrane zostały wycinki do badań histopatologicznych oraz mocz i krew. Wyniki będą znane dopiero za kilka tygodni. - Prowadzimy śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Przesłuchano już sześciu świadków w tym czterech policjantów oraz lekarza i ratownika z pogotowia. Szczegółów ze względu na dobro śledztwa nie mogę zdradzać – tłumaczył Adam Kuc, koszaliński prokurator rejonowy. Dowiedzieliśmy się, że prokuratura wystąpiła o przeniesienie śledztwa do innej jednostki, ponieważ sprawa dotyczy funkcjonariuszy policji. Na tę chwilę nie ma mowy o jakichkolwiek zarzutach. MŁ