Wyjdź poza cudzysłów
W numerze
W numerze
Paweł Strojek opowiada jak powstaje MIF -s.14
Fotorelacja z dnii ziemii sianowskiej -s. 8-9
Rozwiązują tajemnicę zwłok z komórki
Co się dzieje w MWiK?
skiego 34. Prawdopodobnie doszło tam do kłótni o pieniądze. Mężczyzna, którego ciało odnaleziono w czwartek, miał zostać skrępowany sznurami. Mówi się też, że został wyrzucony przez okno. Później zwłoki owinięto w kołdry i ukryto w drewnianej komórce. Odbyła się już sekcja zwłok. Jej wyniki poznamy jednak dopiero za kilka tygodni. MŁ
Morderstwo Waldemar W. i Tomasz J. trafili do aresztu i usłyszeli zarzut zabójstwa. Nie przyznali się jednak do winy. Prokuratura nadal bada sprawę śmierci około 50-letniego koszalinianina. Na światło dzienne wychodzą szczegóły zajścia w mieszkaniu przy ulicy Dąbrow-
Kolejni seniorzy oszukani na wielką sumę Oszustwo Oszuści kolejny raz zaatakowali w Koszalinie. Tym razem nabrali 64-letnią seniorkę. Kobieta straciła ogromną kwotę - 28 tysięcy euro. Sprawcy działali klasyczną metodą „na policjanta”. Do zdarzenia doszło w północnej części Koszalina. W środę na stacjo-
Reklama
narny telefon zadzwonił mężczyzna, który podał się za funkcjonariusza policji. Przedstawił się z imienia i nazwiska oraz podał zmyślony numer legitymacji służbowej. Poinformował, że oszuści będą próbowali ukraść kobiecie pieniądze. Stwierdził, że bezpieczniej będzie jak przekaże oszczędności policji. Mówił też, że funkcjonariusze pracują nad rozbiciem „szaj-
ki”, która okrada osoby starsze, a kobieta musi pomóc w ich rozpracowaniu. Zgodnie z instrukcją seniorka spakowała pieniądze i udała się na jedno z koszalińskich osiedli. Na miejscu czekał fałszywy kurier, któremu kobieta przekazała 28 tysięcy euro. 64-latka cały czas miała kontakt telefoniczny z oszustem, który nie pozwolił jej się rozłą-
czyć. W momencie, kiedy kobieta przekazała pieniądze połączenie zostało nagle przerwane, a mężczyzna uciekł z jej oszczędnościami. To nie pierwszy przypadek podobnych oszustw w naszym mieście. Kilka tygodniu temu okradziono małżeństwo 80-latków. Skradziono biżuterię, cenne monety i 10 tysięcy złotych. W lutym tego roku okradziony
został 80-latek z Koszalina. Mężczyzna stracił 10 tysięcy złotych. We wrześniu ubiegłego roku metodą na funkcjonariuszy CBŚ okradziono 64-letnich małżonków z Koszalina. Policja przy takich kontaktach zaleca daleko idącą ostrożność. Funkcjonariusze zachęcają by w razie jakichkolwiek wątpliwości kontaktować się z policją. MŁ
Tomasz Czeczotka opowiada o kulisach pracy w MWiK. Zdradza jak działa system kanalizacji oraz dlaczego należy dbać o drożność rowów odpływowych. - s. 5
Jubileusz w archiwum
55 - lat działalności świętowało koszalińskie archiwum. Obchody połączono z Międzynarodowym Dniem Archiwaliów. - s. 7
Rusza Dom Miłosierdzia W niedzielę placówka zostanie uroczyście otwarta. Z tej okazji zaplanowano mszę świętą i koncert. - s. 2
„Pomorska Zajawka”
Tancerze z całego regionu wystąpią w teatrze Variete Muza. W najbliższą niedzielę będzie się można przekonać jak zmienił się breakdance przez niemal 50 lat. - s. 10
2 Fakty Tygodnik Koszaliński Miasto
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Auto vs. motocykl Olimpijczyk z wizytą w urzędzie miasta Olimpiada W sierpniowych Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro wystąpi pingpongista Jakub Dyjas. - To będzie najważniejszy turniej w moim życiu – zapewniał 21-letni koszalinianin. Fot: MŁ
Wypadek Osobówka i motocykl zderzyły się we wtorek krótko przed 18:30 na skrzyżowaniu Śniadeckich z Oskara Langego. Droga była zablokowana, ale na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał. Z relacji świadków wynika, że kierująca samochodem marki
alfa romeo wymusiła pierwszeństwo prawidłowo jadącemu motocykliści i doprowadziła do zderzenia. Motocyklista widząc kobietę zeskoczył z maszyny, dzięki czemu być może nawet uniknął śmierci. Nie obeszło się jednak bez lekkich obrażeń. Poszkodowany został przewieziony do szpitala. Skutki wypadku usuwali strażacy. MŁ
Zawodnika gościł w środę w ratuszu prezydent Piotr Jedliński. - Liczę, że w drużynie, przy pomyślnym losowaniu, mamy szansę na zdobycie medalu - ocenił Jakub Dyjas. - Być może uda mi się też powalczyć o wysokie miejsce w singlu. Obiecuję, że jeśli zdobędę medal w Rio, to najpierw przyjadę do Koszalina – zapowiedział zawodnik. Pingpongista obecnie trenuje w Centralnym Ośrodku Przygotowań
Fot: WM
Prezydent Piotr Jedliński podarował swym gościom koszulki z logotypem miasta.
Olimpijskich w Gdańsku pod okiem trenera Marcina Marczaka. - Jego główną zaletą jest pracowitość. Nie pamiętam treningu, który by odpuścił - stwierdził trener Marczak. Obecnie zawodnik zajmuje 48. pozycję na światowej liście rankingowej. Aby trafić na igrzyska trzeba mieć zagwarantowane miejsce w czołowej 80.
Do Brazylii na turniej w składzie biało-czerwonych pojadą jeszcze: Daniel Górak i naturalizowany Chińczyk Wang Zeng Yi, który od 15 lat przebywa w Polsce, mówi w naszym języku i tu założył rodzinę. Jakub Dyjas osiągał sukcesy we wszystkich kategoriach wiekowych. W barwach KTS Koszalinianin zdobył srebrny
medal mistrzostw Europy kadetów w grze pojedynczej. Po przeprowadzce do Torunia, już jako gracz KTS Elektryk, zdobywał medale w czempiontach juniorów, w deblu i drużynie. Od trzech lat z powodzeniem startuje w Niemczech. W sezonie 2015/2016 jest pingpongistą TTF Liebherr Ochsenhausen. WM
Rozbity radiowóz Koncert na otwarcie domu miłosierdzia Wsparcie Dobiegł końca remont Domu Miłosierdzia. W najbliższą niedzielę o godz. 14 nastąpi uroczyste otwarcie placówki przy alei Monte Cassino 7.
Fot: MŁ
Wypadek W poniedziałek po południu w Koszalinie doszło do niecodziennej kolizji z udziałem policyjnego radiowozu. Kierujący radiowozem policjant nie dostoso-
wał prędkości do panujących warunków na drodze. Pojazd wpadł w poślizg, ściął znak i wjechał na skarpę. - Funkcjonariusz był trzeźwy. Został ukarany mandatem - zapewniła Beata Gałka, rzeczniczka koszalińskiej komendy. MŁ
Organizatorzy zapraszają koszalinian do wspólnego świętowania. - Tworzymy miejsce w którym osoby znajdujące się w przeróżnych potrzebach zostaną objęte długotrwałym i kompleksowym wsparciem. Czegoś takiego nie było jeszcze ani w Koszalinie, ani na terenie diecezji koszalińsko -kołobrzeskiej - uważają członkowie katolickiego
Stowarzyszenia Dom Miłosierdzia. Po uroczystym przecięciu wstęgi możliwe będzie zwiedzenie obiektu. O godz. 15 na
Wydawca: Redpress Kamil Hońko, Kostenckiego 3c/4 75-368 Koszalin, Nakład: do 10000 egzemplarzy Druk: Express Media Sp z o.o. Redaktor Naczelny: Kamil Hońko, kamil.honko@gmail.com Zastępca Redaktora Naczelnego: Marek Łagocki,
podwórzu rozpocznie się msza św. pod przewodnictwem Edwarda Dajczaka, ordynariusza diecezji koszalińsko -kolobrzeskiej. Nadto
o godz. 19 w pobliskim amfiteatrze zebrani będą mogli wysłuchać koncertu Edyty Geppert. Wstęp jest bezpłatny. WM
marek.lagocki@koszalininfo.pl Redakcja: Wiesław Miller, Elżbieta Subocz, Marcin Chyła, Artur Rutkowski, Igor Matwijcio, Grafik: Wojciech Spirin Reklama: Marek Łagocki, 884-788-908 www.koszalininfo.pl, http://issuu.com/tygodnikfakty
Po drugiej stronie Fakty Tygodnik Koszaliński 3
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Dzień Wiatru w koszalińskiej bibliotece Pszczoły w mieście Edukacja Podpisanie kolejnego porozumienia z firmami i podsumowanie konkursów - tak przebiegały obchody Dnia Wiatru w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej. Zespół Szkół nr 9 im. Romualda Traugutta podpisał trójstronną umowę o współpracy z dwiema miejscowymi firmami: Akademię Wiatru i Total Wind PL. Poszerzą one ofertę edukacyjną placówki o wiedzę i praktyczne umiejętności. Chodzi o to, aby absolwentom umożliwić zdobycie pierwszej pracy, zgodnej z kierunkiem wykształcenia. - Wasi poprzednicy nie mieli takich szans na szybkie znalezienie pracy po ukończeniu szkoły – stwierdził Piotr Jedliński.
Fot: WM
Paulina Trąbka, Mateusz Kubiak i Michał Fiutek. - Jeśli chcemy funkcjonować w Unii Europejskiej, Polska będzie musiała pójść w kierunku energii odnawialnej. Dodatkowo sprzyjają temu warunki naturalne w naszym regionie – dodał prezydent. Total Wind PL już wcześniej podpisał umowę ze szkołą, teraz przystąpił do trójstronnej współpracy. Akademia Wiatru zapewni uczniom tech-
nikum udział w promocji nowoczesnych technologii i rozwiązań w zakresie odnawialnych źródeł energii. Zorganizuje też konkursy dla młodzieży i coroczne obchody Dnia Wiatru oraz umożliwi praktyki zawodowe i staże w firmie. - Cieszę się, że kolejne firmy chcą z nami współpracować powiedziała dyrektorka Joanna Rydzewska.
Podczas tegorocznego Dnia Wiatru rozstrzygnięte zostały dwa konkursy: fotograficzny „Zielona energia w obiektywie” i filmowy „Monter/serwisant elektrowni wiatrowych - praca jak marzenie”. Pierwszy wygrała Paulina Trąbka z I klasy Technikum Organizacji Reklamy. W drugim zwyciężyli Michał Fiutek, Mateusz Kubiak i Michał Jachimczak z klasy II z, którzy kształcą się w zawodzie montera-elektronika. - Chcieliśmy odwzorować, jak wygląda praca serwisanta. Przygotowaliśmy mały model turbiny wiatrowej, który wykonaliśmy własnoręcznie – opowiadał Mateusz Kubiak. Dotąd w Koszalinie zawartych zostało 9 porozumień na linii szkoły - biznes. Pięć kolejnych umów jest w trakcie uzgodnień szczegółów. WM
Fot: MŁ
Zagrożenie Aż trzy roje pszczół usuwali w niedzielę koszalińscy strażacy. Pszczoły obsiadły drzewo przy wejściu do ratusza, poliklinikę oraz jeden ze sklepów. Informacja o owadach szybko dotarła do służb. - Ostatnio oglądałam film o inwazji owadów. Gdy zobaczyłam rój
przed ratuszem szczerze się przestraszyłam - mówiła Eliza Kwiatkowska. Strażacy i pszczelarze niezwłocznie pojawiali się we wskazywanych miejscach. Najdłużej trwała akcja przy koszalińskim ratuszu. Pszczelarz postawił ul, zwabił rój, a pszczoły same do niego wlatywały. Teren zabezpieczali strażnicy miejscy. Nikt nie został zaatakowany. MŁ
Litwini odpoczywali nad Bałtykiem Woda zalała ulicę
Fot: WM
Polonia 12-osobowa grupa dzieci i ich opiekunów z litewskich Pikieliszek spędziła 11 dni w naszym regionie. - Mam wrażenie, że jestem tu w domu - powiedziała Lusia Wojtkiewicz, nauczycielka i opiekunka grupy. Niestety, obecnie mniejszość polska nie ma lekko. W Oddziale Nauczania Języka polskiego uczy się 13 dzieci, w wieku od 7 do 13 lat.
Nad Bałtyk wszyscy nie przyjechali. - Zostali w domu z przyczyn rodzinnych - stwierdziła Lusia Wojtkiewicz. Ci, którym udało się wyrwać mile spędzali czas w okolicy Koszalina. 13-letnia Justyna Klimatowicz cieszyła się, że mogła znowu być blisko morza. Cała grupa rodaków miała wielką frajdę ze zwiedzania wybrzeża. Byli w Sarbinowie, Kołobrzegu, Gąskach, Mielnie i Koszalinie. Podoba mi się tutaj. Są nowe sklepy, w których kupiłam zegarek i upo-
minki dla bliskich - powiedziała 13-letnia Emilia Grudzińska. - Macie smaczniejsze lody niż na Litwie, zwłaszcza świderki. U nas takich nie sprzedają - dodał Aleksander Żukowski. Dzieci pierwszy raz zjadły też knedliki i makaron w owocami morza. Co jeszcze było nowością w polskim menu? - U nas nie wyobrażamy sobie zupy bez chleba, a tu niekoniecznie - zauważyła Lusia Witos, kucharka szkolna z Pikieliszek. - Nowością były też sałatki warzywne i gęste
sosy. 13-latki, które kolejny raz były z wizytą na Pomorzu, podkreślają bliskie kontakty z rówieśnikami ze Szkoły Podstawowej w Sarbinowie. Komunikują się dłuższy czas za pośrednictwem Facebooka. Z kolei dorośli mają związki rodzinne z regionem środkowopomorskim. W Słupsku nadal mieszkają moje dwie ciocie. Mają po 96 i 92 lata. Pierwsza z nich niegdyś uczyła polskie dzieci w Pikieliszkach - mówiła Leokadia Mażul, nauczycielka. Transport, zakwaterowanie z wyżywieniem oraz program wycieczek po regionie zapewnili sponsorzy. Są to: Bronisław Olenkowicz, Zenon Lenkiewicz, Ignacy Chrzanowski, Zbigniew Śnieżko, Jan Zając i Izabela Iwaniec. - Pomagamy jak możemy - uciął pytanie o koszty Bronisław Olenkowicz. W poniedziałek goście wrócili na Litwę. WM
Fot: MŁ
Awaria W sobotę przed godziną 17 ulica Bohaterów Warszawy zamieniła się w rwący potok. Wszystko za sprawą poważnie wyglądającej awarii wodociągu. W kilka minut cała jezdnia została zalana. - Panował klimat jak rodem z Wenecji. Samochody wyglądały jak amfibie, a kierowcy autobusów nie mieli odwagi by wjeżdżać w wodę. Panował chaos.
To wszystko było dość surrealistyczne - oceniła Patrycja Michalska, która spacerowała w pobliżu gdy pojawiła sie wielka woda. -Wjechałem w tę wielką kałużę. Chlapało na wszystkie strony. Mimo, że jechałem bardzo wolno odczuwałem niepokój - dodał Marek Zając - kierowca. Na miejscu pracowały ekipy z wodociągów. W okolicy odłączono dostawy wody. Usuwanie awarii zajęło kilka godzin. Zobacz film na www.koszalininfo.pl. MŁ
4 Fakty Tygodnik Koszaliński Reklama
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Materiał zamawiany Fakty Tygodnik Koszaliński 5
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
„Posiadamy specjalistyczne pojazdy i profesjonalny sprzęt” Marek Łagocki koszalininfo.pl
Kanalizacja Rozmowa z Tomaszem Czeczotką, kierownikiem Grupy Robót Kanalizacyjnych koszalińskiego MWiK. Jak wygląda obecnie system kanalizacji Koszalina? Opiera się on przede wszystkim na głównym kolektorze „A”. Przebiega on od ulicy Gnieźnieńskiej do oczyszczalni ścieków w Jamnie. Ten kolektor zbiera wszystkie ścieki z Koszalina. Jego średnica dochodzi miejscami do 1,8 m. Większość tego systemu powstała w latach 90-tych. Czy posiadamy jakieś stare kanały mogące stanowić atrakcję turystyczną? W Koszalinie ciągle można spotkać kolektory pamiętające odległe czasy. Ciekawym elementem systemu jest dwupoziomowa komora przy skrzyżowaniu Zwycięstwa i Połtawskiej. Niestety, mimo
że prawdopodobnie stanowiłaby atrakcję turystyczną jest normalnie eksploatowana i nie może być otwarta dla zwiedzających. Miejskie Wodociągi i Kanalizacja udostępniają jednak mieszkańcom Muzeum Wody. Jest tam na przykład zabytkowa stacja filtrów. Staramy się promować nasz potencjał choćby podczas Nocy Muzeów, czy ostatniego pikniku naukowego Politechniki Koszalińskiej. Prezentowane wówczas były specjalistyczne pojazdy obsługujące system kanalizacyjny. Co się dzieje z deszczówką która spada na miasto? Jak wygląda jej droga po wpadnięciu do studzienki? Wody opadowe trafiają do systemu kanalizacji
deszczowej. Płyną od wpustów w drogach oraz rynien dachowych do systemu kolektorów. W Koszalinie odbiornikiem tych wód jest najczęściej rzeka Dzierżęcinka. Oczywiście muszą być wcześniej odpowiednio oczyszczone. Przed wylotem do rzeki montuje się więc specjalne separatory będące swoistymi oczyszczalniami. A jak wygląda droga nieczystości, które produkujemy w toaletach? Czy spotykają się one z deszczówką? Od wielu lat buduje się systemy kanalizacyjne całkowicie odrębne. Są podzielone na kanalizację sanitarną i deszczową. W wielu miastach można jednak jeszcze znaleźć elementy starego systemu ogólnospławnego, w którym wszystkie ścieki płyną razem do oczyszczalni. Koszalin nie jest wyjątkiem i też posiada kanalizację ogólnospławną. Oczywiście ten system jest powoli eliminowany i zastępowany kanalizacją rozdzielczą. Przykładem takich działań jest rozpoczęty właśnie proces przebudowy ulicy Piłsudskie-
Fot: MWiK (2x)
go i budowa kanalizacji rozdzielczej w miejsce istniejącej tam kanalizacji ogólnospławnej. Czemu czasami podczas intensywnych opadów zdarza się, że system nie daje rady? Nie jest to niczym szczególnym. Podczas intensywnych opadów systemy nie są w stanie natychmiast odebrać całej wody. Budując system kanalizacji deszczowej, przyjmuje się określoną intensywność i częstotliwość opadów. Niestety wszystko, co przekracza założone parametry, powoduje podtopienia ulic. Znakiem czasu jest to, że wielkość opadów w skali roku nie zmienia się. Zwiększa się natomiast ich intensywność. To jest główny powód tego, co czasami oglądamy na ulicach miast i w przekazach medialnych. Dlaczego tak ważne jest dbanie o drożność rowów odprowadzających wody deszczowe??
Reklama
Nasza firma od kilku lat przejmuje eksploatację części rowów w Koszalinie. Na dzień dzisiejszy mają one 3,7 km długości. W dziale Grupy Robót Kanalizacyjnych powołana została grupa pracowników, która zajmuje się ich poprawną eksploatacją. Z przykrością trzeba stwierdzić, że w dużej mierze ich praca
polega na oczyszczaniu ze śmieci. Świadczy to o braku docenienia roli rowów w odwadnianiu dróg i placów przez niektórych mieszkańców naszego miasta. Ile osób pracuje nad konserwacją i bieżącymi naprawami systemu kanałów? Nad prawidłowym funkcjonowaniem sieci kanalizacyjnej w Koszalinie czuwa 28 pracowników Grupy Robót Kanalizacyjnych. Codziennie sprawdzają stan techniczny infrastruktury. Jest co kontrolować. Pod nadzorem mają oni 32800 studni, 4280 wpustów deszczowych oraz 6950 przyłączy. Do kontroli ponad 530 km kolektorów służy kamera do telewizyjnej inspekcji kanałów. Dzięki niej pracownicy są w stanie określić dokładne miejsce awarii. Praktycznie codziennie korzystamy z tej kamery. Można stwierdzić, że takie działanie stają się standardem w naszej pracy. Co się stanie, jak wykryjecie problemy? Usunąć je można tradycyjną metodą wykopową. Jest też metoda bezwykopowa przy pomocy rękawa t e r m out w a rd z a l n e go, albo też sposób o wdzięcznej nazwie „rura w rurę”. Posiadamy specjalistyczne
pojazdy do czyszczenia kanalizacji. Dwa z nich wykorzystują system recyklingu wody płuczącej, co znacząco skraca czas pracy na czyszczonym kolektorze. Oprócz prac eksploatacyjnych, Grupa Robót Kanalizacyjnych świadczy odpłatnie usługi czyszczenia i udrażniania instalacji kanalizacyjnej oraz inspekcji telewizyjnej kanałów. Czy w Koszalinie i okolicy są jeszcze domy, które nie mają dostępu do kanalizacji? Koszalin nie jest wyjątkiem i posiada rejony, w których nie ma kanalizacji sanitarnej. W takich rejonach można się normalnie budować. Mieszkańcy mogą stosować zbiorniki bezodpływowe lub przydomowe oczyszczalnie ścieków. MWiK prowadzi działania mające na celu wyeliminowanie takich obszarów. Rozpoczęliśmy budowę kanalizacji sanitarnej chociażby na osiedlu Raduszka oraz w Jamnie i Łabuszu. Niestety ze względu na zakres prac roboty muszą być rozłożone w długim okresie czasu. Wiąże się to też z wielkimi kosztami. Szacujemy, że do końca realizacji uzbrojenia Osiedla Raduszka wydane zostanie około 20 milionów zł.
6 Fakty Tygodnik Koszaliński Różności
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Projekty do budżetu „Brak konsekwencji to zła cecha polityka” Polityka Rower Miejski, plac zabaw i parking - to pomysły Stowarzyszenia Lepszy Koszalin do Budżetu Obywatelskiego 2017. Jeden z nich od razu został odrzucony. Członkowie stowarzyszenia zapewniają, że nowy rowerowy projekt jest zmodyfikowany. To teraz nie 5, ale 8 stanowisk. Każde ma liczyć po 10 jednośladów do wypożyczenia. Pomysłodawcy chcą, aby stacje znajdowały się między innymi na przystani „Koszałka”, przy Galeria Emka, w pobliżu dworca i przy sanktuarium na Górze Chełmskiej. - Ten projekt można cały czas rozbudowywać, wcale nie musi skończyć się na ośmiu stacjach mówił radny Krajczyński, prezes Lepszego Koszalina. Samoobsługowa wypożyczalnia
rowerów po raz kolejny została odrzucona przez ratusz. Prezydent Piotr Jedliński tłumaczył, że realizowany będzie projekt regionalny, więc nie ma potrzeby dublowania wydatków. Rok czasu mija, a Roweru Regionalnego nie ma. Szkoda, bo w tym roku turyści mogliby już swobodnie korzystać z tego, co mamy. A w mieście jest 50 kilometrów ścieżek rowerowych - powiedział Mariusz Krajczyński. Z kolei w projektach małych, do 50 tysięcy zł, członkowie Lepszego Koszalina widzą potrzebę budowy placu zabaw przy ulicy Hanki Sawickiej na osiedlu Jedliny. Chcę też przekształcenia terenu po byłym LOK przy skrzyżowaniu: Piłsudskiego i Kościuszki w 20-25 miejsc parkingowych. Pierwszy ze zgłoszonych projektów jest wart blisko 50 tysięcy zł, a drugi to wydatek 12 tysięcy zł. WM
sprawa jest otwarta i mogą zadecydować pojedyncze głosy.
Marek Łagocki koszalininfo.pl
Jak Pan ocenia poczynania wojewody Piotra Jani w kwestii unieważnienia uchwał samorządów? Czy w Polsce mamy już dwa systemy prawne?
Polityka Rozmowa z Marcienem Waszkiewiczem, wiceprzewodniczącym klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Czemu koszalińscy samorządowcy nie garną się by wprowadzić miejski program leczenia bezpłodności metodą In vitro? Należy przypomnieć, że to Platforma Obywatelska, a konkretnie minister Arłukowicz wprowadził tę formę pomocy dla par. Program funkcjonował przez ponad 2 lata. Dzięki niemu urodziło się 2300 dzieci. Funkcjonował sprawnie, aż do momentu jego likwidacji przez PiS. To był wielki krok do tyłu. Dziś niektóre samorządy chcą wspierać potrzebujących w leczeniu niepłodności.
Fot: MŁ
Osobiście jestem zwolennikiem metody InVitro. Pozostaje jednak pytanie czy to właśnie samorząd powinien się tym zajmować. Kiedy zapadną decyzje, jak zagłosuje PO? Do Rady wpłynął projekt obywatelski w tej sprawie. Na kolejnej sesji będziemy się tym zajmować. W Platformie w sprawach światopoglądowych nie ma dyscypliny. Nie narzucamy sobie nawzajem poglądów. Z mojego rozeznania wynika, że
Nie można tego określić inaczej niż żenada. W swoim apelu Rada Miasta Koszalina zwróciła się do prezydenta aby respektował wszystkie wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Nie widzę nic złego w apelowaniu aby prezydent przestrzegał prawa. Tymczasem wojewoda z PiS na kilku stronach, zawiłym językiem prawniczym stara się udowodnić, że taki apel jest niezgodny z prawem. Wojewoda stał się po prostu pisowskim urzędnikiem. Wyroki w NSA będą precedensowe. Mam cichą nadzieję, że sąd przychyli się do naszych racji.
Zgrzytów na linii samorząd – wojewoda jest więcej. Jak Pan ocenia aferę z karetką? Mam wrażenie, że z momentem objęcia władzy przez PiS Koszalin zaczął tracić. Przykład z karetką jest dobitny. Obcięto nam jeden skład lekarski, a zastąpiono go ratowniczym. Nie mam nic do ratowników, ale tu chodzi o nasze bezpieczeństwo. Jak to jest z tą antypisowską koalicją w radzie miejskiej? Artur Wezgraj się z niej wyłamuje. On ma u siebie w klubie zwolenników PiSu, ale z drugiej strony także osoby o mocno antypisowskim zabarwieniu. Miotają się od jednej do drugiej strony. Artur Wezgraj ma problem. Najpierw głosował „za” odwołaniem się do NSA, teraz nie chce się odwoływać. Brak konsekwencji to zła cecha u polityka.
LK zaprotestował Wystawa traktorów Święcenia biskupie Polityka - Nie ma antypisowskiej koalicji w Radzie Miejskiej - twierdzą samorządowcy z klubu Lepszy Koszalin. Stowarzyszenie jest też przeciwne składaniu skargi sądowej na decyzję wojewody zachodniopomorskiego w sprawie uchylenia uchwały dotyczącej stosowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Sześcioosobowe gremium radnych Lepszego Koszalina było podzielone w czasie obrad. Czworo radnych było za uchwałą, a dwoje wstrzymało się od głosu. - To wyraz niezależności i sposobu rozumienia demokra-
cji. Działamy lokalnie, a tematy ogólnopolskie interesują nas, jeśli dotyczą spraw miasta - podkreślał Artur Wezgraj, szef klubu radnych Lepszego Koszalina. Przedstawiciele stowarzyszenia sprzeciwiają się słowom radnych Platformy Obywatelskiej o powstaniu „antypisowskiej koalicji” w koszalińskiej radzie. Z tego powodu przedstawiciel klubu nie wziął rzekomo udziału w spotkaniu zwołanym przez przewodniczącą Krystynę Kościńską w sprawie sformułowania treści skargi na decyzję wojewody Piotra Jani. - To cyniczne wykorzystywanie spraw lokalnych jako elementu walki politycznej - mówił szef klubu radnych Lepszego Koszalina. WM
Atrakcja Do niedzieli w nadmorskich Łazach potrwa III Zlot Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych. Na terenie Ośrodka Wczasowego Uniwersal można podziwiać około stu pojazdów z kraju i zagranicy. Nad polskie morze trafił na przykład 62-letni Zetor 25 z Czech. Najstarszym i wciąż sprawnym ciągnikiem jest jednak Lanz Buldog. Został wyprodukowany w 1938 roku w Nowej Zelandii. Na własnych kołach przyjechał z Bielska Białej. W podróży nad Bałtyk towarzyszył mu Ursus C451 z 1956 r. - To jedyna taka impreza
nad morzem promująca kulturę techniczną. Te wciąż sprawne maszyny to kawał historii rolniczej - podkreślał Marek Popławski, sołtys Łaz i pomysłodawca imprezy. - Miłośników motoryzacji przybywa. Niektórzy pasjonują się luksusowymi limuzynami, inni wolą bardziej swojskie klimaty. Jazda takim traktorem jest lepsza niż prowadzenie sportowej bryki - przekonywał Rafał Zieliński pasjonat ciągników. Najbardziej widowiskową częścią zlotu będzie sobotni rajd na trasie Łazy - Mielno Łazy. Nadto odbędą się pokazy sprawnościowe ciągników i maszyn oraz przejazdy po plaży połączone z bronowaniem. WM
Wiara Diecezja koszalińsko - kołobrzeska ma nowego biskupa pomocniczego. Ksiądz Krzysztof Włodarczyk przyjął w sobotę święcenia biskupie. Uroczystość odbyła się podczas obchodów 1050-lecia Chrztu Polski w bazylice w Kołobrzegu. Na uroczystości przybyły tłumy wiernych. Stawiła się rodzina biskupa-nominata i przyjaciele. - Ustanawiamy Cię biskupem pomocniczym. Zachęcamy abyś całą swą biskupią gorliwość powierzył Chrystusowi oraz abyś gorliwie głosił jego ewangelię odczytał bullę papieża
Franciszka ksiądz Michał Tworowski. Głowę nowego biskupa namaszczono olejem. Otrzymał też księgę ewangelii i insygnia. Podstawowym elementem herbu nowego biskupa jest otwarta róża. Odnosi się do określenia Matki Bożej jako „róży duchownej”. We wnętrzu kwiatu znajduje się tzw. chrystogram, czyli dwie greckie litery tworzące skrót słowa „Christos”. Znak ten otoczony jest koroną cierniową wskazującą na mękę Pańską. Natomiast zawołanie nowego biskupa: „Łaska, miłosierdzie, pokój”, to słowa nawiązujące do początku drugiego listu św. Pawła Apostoła do Tymoteusza. WM
Publicystyka Fakty Tygodnik Koszaliński 7
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Święto AP „55 lat to dorobek, który skłania nas do refleksji” Jubileusz 55-lecie działalności koszalińskiego Archiwum Państwowego świętowano przy okolicznościowo ozdobionym torcie. Była okazja by docenić pracowników wykonujących codziennie mrówczą pracę w placówce. Uroczystości jubileuszowe związane były z obchodami Międzynarodowego Dnia Archiwów. To zarazem „Dzień Otwarty” w siedzibie przy ulicy Marii SkłodowskiejCurie. Spotkanie przebiegało pod hasłem: „Rodzina, ach rodzina, a kiedy jej ni ma…, czyli domowe archiwa historii rodzinnych”. Przez cztery godziny zainteresowani mogli wysłuchać prelekcji, obejrzeć pokazy filmowe i wystawy oraz zwiedzić archiwa. Spotkanie było też okazją do nadania czytelni akt imienia Krystyny i Adama Muszyńskich. To osoby zasłużone dla archiwistyki na Pomorzu Środkowym. Co ważne, mają następców. Przykładem jest Waldemar Chlistowski, który w tym miesiącu odebrał Złoty Krzyż Zasługi za długoletnią działalność w archiwum. Praca w archiwum jest specyficzna. Wymaga skrupulatności i systematyczności. Zadaniem archiwum jest bowiem gromadzenie, opracowywanie i udostępnianie najważniejszych dokumentów powstałych w urzędach na Pomorzu Środkowym. Pracownicy zajmują się też badaniem zgromadzonych dokumentów oraz prowadzeniem działalności informacyjnej, popularyzatorskiej i wydawniczej. WM
Wiesław Miller Kurier Szczeciński
Archiwistyka Rozmowa z Joanną Chojecką, dyrektor Archiwum Państwowego w Koszalinie, pierwszą kobietą na tym stanowisku w 55-letniej historii placówki. Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Koszalinie zostało powołane 2 lutego 1953 roku. Z powodu braku odpowiedniego lokalu faktycznie rozpoczęło działalność dopiero osiem lat później. Dzisiaj nie mamy województwa, a instytucja imponuje siedzibą przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie. Komu zawdzięczamy ten piękny jubileusz? 55 lat to dorobek, który skłania nas do refleksji. Pierwszym dyrektorem archiwum był Bogusław Drewniak. Tę funkcję pełnił przez dwa lata. Potem poświęcił się karierze naukowej i związał się z Uniwersytetem Gdańskim. Jego następcą był Hieronim Rybicki, który również postawił na naukę, ale w Słupsku. Za jego kadencji archiwum zyskało jednak akta poniemieckie. Kolejnym dyrektorem był Jan Górski, którego głównym zadaniem było znalezienie godnego lokalu dla archiwaliów. Podobne starania z powodu niedosytu przestrzeni magazynowych podjęli także Adam Wirski i Sławomir Miara, aby placówka była właściwie dostosowana od strony technicznej i warunków pracy. Pani pełni kierownicze stanowisko od 10 lat. Podobno zupełny
Fot: WM (2x)
przypadek sprawił, że trafiła Pani do archiwum? Urodziłam się w Słupsku. Tam ukończyłam Wyższą Szkołę Pedagogiczną na kierunku historia. W dzieciństwie moim marzeniem było zostanie nauczycielką, ale też archeologiem. Po kilku latach spędzonych w Poznaniu razem z mężem trafiłam do Koszalina. Tu zaczęłam szukać pracy w szkole. Zarejestrowałam się w 1998 roku w Urzędzie Pracy i otrzymałam propozycję zatrudnienia w archiwum. Wcześniej byłam użytkownikiem takiej placówki we Wrocławiu. Tam powstawała bowiem moja praca magisterska. Trafiłam do koszalińskiego archiwum dokładnie 2 stycznia 1999 roku. Nie wiem, jak dalej potoczyłoby się moje losy, gdyby nie spotkanie z Adamem Muszyńskim. Urzekła mnie jego imponującą wiedzą i metodologia pracy, a także niesamowita pamięć o ludziach. Jest ciągle wspominamy w środowisku archiwistów. Współpraca z nim to dla mnie powód do dumy. Cieszę, się że czytelnia akt ma takich patronów. Od kiedy archiwum znajduje się w obecnej siedzibie przy ulicy Marii SkłodowskiejCurie 2? Budynek ten na stałe przeszedł pod nasz zarząd w 1988 roku.
Gruntowną modernizację udało się zakończyć w 2007 roku. W tym czasie zmieniły się nie tylko sposoby przechowywania zasobów i pracy. Archiwum zajmuje się też udostępnianiem dokumentów dla celów rentowych i emerytalnych. Obsługujemy dużą grupę obywateli także spoza Polski. Odwiedzają nas Niemcy, obywatele krajów obu Ameryk czy Izraela. Posiadamy dokumentację pochodzenia niemieckiego, gromadzoną przez kilkaset lat do 1945 roku. Przyciąga ona głównie genealogów zza Odry, szukających faktów z historii lub korzeni rodzinnych. Mieszkańcy ziemi koszalińskiej chyba też potrzebują takiej wiedzy. Dowodem akcja z okazji jubileuszu... ...Genealogia polska się rozwija, choć niekoniecznie o nasze zasoby, ale dokumenty ze źródeł ukraińskich czy litewskich. Liczba skanów, idąca w miliony, wręcz zachęca, aby ludzie mogli odkrywać własne korzenie. Ten indywidualny wymiar historii postępuje. Rośnie liczba użytkowników, którzy penetrują to, co koszalińskie archiwum skrywa. Cieszy ta grupa pasjonatów dziejów
regionu. Wspólnie składamy puzzle w badaniu przeszłości miasta i regionu, przez weryfikowanie źródeł i budowanie więzi. Rozmawiamy głównie o historii, ale kto obecnie dba o markę archiwum? W Koszalinie i w oddziałach w Słupsku i Szczecinku pracują 32 osoby. W naszym mieście jest zatrudnionych 22 pracowników. Przeważają kobiety. Archiwiści to przede wszystkim historycy, głównie ze specjalizacją archiwalną. Ja również uzupełniłam wykształcenie na tym polu w trybie studiów podyplomowych w Toruniu i w Archiv Schule w Niemczech. Pracuje u nas też informatyk i programista. Archiwum to przecież też nowoczesne narzędzia udostępniania i ewidencjowania zasobów. Oczywiście, są też księgowe i kadrowe. Czy koszalińskie archiwum współpracuje z bliźniaczymi ośrodkami zagranicznymi? Głównym partnerem jest Landesarchiv w Greifswaldzie. Źródła historyczne Koszalina i całego Pomorza z zasobów przedwojennego niemieckiego archiwum zostały przewiezione w
różne miejsca. Do Greisfwaldu trafiły najstarsze dokumenty związane z powstaniem 750 lat temu naszego miasta. Średniowieczne akta wypożyczone zza Odry można oglądać teraz w muzeum. Czy mogą zostać w Koszalinie na stałe? To temat z obszaru polityki międzynarodowej i starań Ministerstwa Spraw Zagranicznych, na który trudno mi odpowiedzieć. A jaki jest najcenniejszy zabytek koszalińskiego archiwum? To Kronika Johanna Wendlanda, która zawiera mnóstwo dokumentów i informacji dotyczących dziejów miasta i ludzi z nim związanych. We wstępie autor napisał, że po pożarze miasta na początku XVI wieku, gdy bezpowrotnie utracono wiele dokumentów miejskich, poruszony tym faktem i za namową przyjaciół zdecydował się, na przekór własnych niedoskonałości i warsztatu, do opisania dziejów Koszalina. Zdigitalizowana wersja Kroniki jest dostępna na naszej stronie Internetowej, a drukiem ukazała się na 740-lecie Koszalina w 2006 roku.
8 Fakty Tygodnik Koszaliński Fotoreportaż
Multum atrakcji czekało na mieszkańców i turystó Impreza To był niezwykle imprezowy weekend w Sianowie. Mieszkańcy miasta położonego w pobliżu Koszalina hucznie świętowali 29 Dni Ziemi Sianowskiej. Na scenie zaprezentował się zespół Zakopower, a także raper Doniu. Był też pokaz laserów, występy kabaretów i tradycyjna walka o zapałkę. Na początku władze Sianowa przekazały klucz do bram miasta uczniom sianowskiego gimnazjum. Młodzi mieszkańcy rywalizowali w XV edycji Wojewódzkiego Konkursu Twórczości Karola Wojtyły. Teksty Jana Pawła II przedstawiano jako poezję, prozę oraz poezję śpiewaną. Nieco później obchody przeniosły się na murawę stadionu przy Strzeleckiej. Lokalni rzemieślnicy zagrali z urzędnikami w piłkę nożną. Ponownie lepsi okazali się rzemieślnicy, którzy wygrali 6:4. Zorganizowano też tradycyjne potyczki sołeckie. Aby wygrać bitwę o zapałkę trzeba było wziąć udział w biegu w gumofilcach. Należało też zmierzyć się w polowaniu na dzika i wystartować w konkursie na szybką sekretarkę sołtysa. Wygrali reprezentanci Skibna. W nagrodę otrzymali 1500 zł. Z każdą minutą stadion wypełniał się coraz większą ilością widzów.
W pewnym momencie na scenie pojawił się Doniu. Raper rozgrzewał publikę przed gwiazdą dnia - zespołem Zakopower. Nie zabrakło przebojów takich jak „Pójdę Boso” czy „Dzikie Wino”. - Bardzo lubię ten zespół. Idealnie pasuje do takiej imprezy. W tym roku Dni Koszalina były super, ale impreza w Sianowie też zawsze trzyma fason. Co roku tu przyjeżdżam i bawię się świetnie – powiedziała Anna Adamczyk, która
przyjechała z całą rodziną z Koszalina. Wielu uczestników imprezy wyczekiwało zapowiadanego pokazu laserów. Z pewnością się nie zawiedli. Na zakończenie dnia odbyła się impreza z DJ -em, która skończyła się nad ranem. W Niedzielę na scenie rządziły kabarety. Najpierw wystąpili artyści z K2, a po nich Nowaki. Dni Sianowa zakończył transmitowany na dwóch telebimach mecz Polska Irlandia Północna. AR
Fot: Urszula Jackowska, Waldemar Kosowski
www.koszalininfo.pl 17.06.2016 Fakty Tygodnik Koszaliński 9
ów w podkoszalińskim Sianowie w zeszły weekend
10 Fakty Tygodnik Koszaliński Różności
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Książka o marszałku Ponad trzysta osób razem czytało książki Publikacja Stowarzyszenie imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego kontynuuje serię publikacji na temat naczelnika. Ukazała się właśnie druga książka zatytułowana „Marszałek Józef Piłsudski w pamięci Polaków” To nawiązanie do zeszłorocznej konferencji naukowej. Stowarzyszenie przygotowało ją we współpracy z Wydziałem Humanistycznym Politechniki Koszalińskiej. - Zebrali się historycy i miłośnicy idei niepodległego narodu z Poznania, Warszawy, Zamościa i regionu. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski z naszej historii - mówił profesor Michał Polak, wiceprezes organizacji i nowy dziekan Wydziału Humanistycznego. Nakład książki wynosi 350 egzemplarzy. Poza
siecią księgarń dostępne są bezpłatnie. Wystarczy skontaktować się z Wydziałem Humanistycznym. Wydawcy liczą na duży odzew ze strony nauczycieli historii. W planach jest kolejna książka, którą jesienią poprzedzi konferencja „Europa w koncepcjach Józefa Piłsudskiego”. - To był człowiek czynu. Nawiązał nawet kontakty z Japonią, choć pomocy żadnej nie otrzymał - wspominał Stanisław Trzuskowski. - Lansowana przez marszałka koncepcja prometejska zakładała walkę z każdym ustrojem Rosji imperialistycznej, aby tworzyć wspólny front wobec tej polityki. Ta myśl nie straciła aktualności. Wydarzenia na Ukrainie to dowód agresywnej polityki Putina - dodał Trzuskowski. Stowarzyszenie skupia obecnie 21 osób płacących składki. WM
Czytelnictwo Na terenach zielonych Parku Wodnego Koszalin odbywała się ogólnopolska akcja wspierająca czytelnictwo „Jak nie czytam. Jak czytam”. Akcji towarzyszyło hasło: "Starsi nie czytają? W młodych nadzieja! Uczniowie brali udział w ustanowieniu rekordu w jednoczesnym czytaniu. Stawiło się 350 uczniów z książkami według własnego uznania. Przynieśli ze sobą komiksy, bajki, książki do poduszki, wydawnictwa naukowe i lektury szkolne. Niektórzy raz jeszcze sięgnęli po ulubione pozycje. - Wybrałem „Wampirka”, którego chętnie przeczytam drugi raz. To historia chłopca imieniem Antoś, który pewnego dnia spotyka wampira - powiedział Miłosz Kucharczyk z klasy IVb.
Fot: WM
Spotkanie przy książkach było też okazją, aby poznać szczegóły życia idoli muzycznych - One Direction to mój ulubiony zespół. Planuję dokończyć książkę o tej grupie, zwłaszcza że zawiesili koncertowanie - stwierdziła Emilia Janker z klasy VIc. Z uczniami przyszli rodzice i dziadkowie. Dołączyli też pracownicy akwaparku i nauczy-
ciele. Co czytali? - Zimowa wojna to książka historyczna z czasów II wojny światowej. Opowiada o konflikcie między Rosją i Finlandią odpowiadała Katarzyna Chabas. - Trochę wstyd, ale wzięłam pierwszą z brzegu książkę z biblioteki męża, którego pasjonuje literatura wojenna – zdradziła nauczycielka. Mirosława Mamrot ze szkol-
nej biblioteki wybrała pozycję: Jak mówić, żeby dzieci się uczyły w domu i szkole. Najbardziej interesuje mnie jednak literatura polska i bibliografie fajnych ludzi, takich jak Maria Czubaszek - dodała pani Mirosława. Akcja ogólnopolska miała pokazać, że dzieci czytają, lubią książki i chodzą do biblioteki. Chyba się udało. WM
„Kierunek rozwoju tańca wytycza wyłącznie wyobraźnia” Marek Łagocki koszalininfo.pl
Taniec Rozmowa z Marcinem Grzybowskim - organizatorem VI Pomorskiej Zajawki. Impreza rozpocznie się w sobotę w Teatrze Variete Muza o godz. 12. Co jest obecnie na topie w tańcu breakdance? Czym różni się styl obecny od tego z lat 70? Taniec rozwija się bardzo szybko. Kierunek tego rozwoju wytycza wyłącznie wyobraźnia. Nie ma większych barier niż sam umysł. Styl tańca w latach 70 był prawdziwy, naturalny i spontaniczny.
Był sposobem na życie. Tancerze nie mieli jednak obecnej wiedzy. Był tez problem z miejscami do ćwiczeń. A to na salach stworzono przecież wiele nowych figur i ruchów. Dziś mamy wszytko rozwinięte. Gdy młody adept chce zobaczyć jak wygląda dany ruch wystarczy, że włączy Internet. Są specjalne programy, teatry, pokazy uliczne i szkoły tańca. Kiedyś tego wszystkiego nie było. Co jest stałym elementem Pomorskiej Zajawki? Jakie nowości wprowadzacie na turnieju? Od pierwszej edycji zależało nam by każdy uczestnik czuł się wyróżniony. Zawsze każdy otrzymywał pa-
Fot: MŁ
miątkowy medal. W tym roku będzie on wyjątkowy. Dwa lata temu wprowadziliśmy kategorię powyżej 30 roku życia. Chcemy wskrzesić i promować taniec wśród starszych. Musze przyznać, że udało się to nam już w zeszłym roku. Jak będzie wyglądała rywalizacja solo, a jak w grupie? Mamy już zgłoszonych około 100 osób. Ry-
walizacja w obydwóch kategoriach będzie odbywać się na zasadzie pojedynków. To będą prawdziwe battle. Tancerze stają na przeciw siebie i udowadniają kto jest lepszy prezentując swoje umiejętności. Co się kryje za punktem programu – Przekaz motywacyjny droga na szczyt? Będzie to prezentacja, która była wielokrotnie nagradzana i prezentowana przeze mnie między innymi polskim olimpijczykom. Pokazuje co jest potrzebne, jakie cechy trzeba nabyć by móc występować wśród najlepszych. To jest autorski program, który ma za zadanie pomóc nie tylko w sporcie ale i życiu. Taką mam misję.
Jaką rolę będą pełnić zaproszeni goście? Będą oni przedstawieni publiczności jako osoby, które znalazły swój sposób na życie. To osoby, które w jakiś sposób zainspirowały mnie do działania. Zaproszeni goście rozlosują także kilka nagród dla publiczności. Kto będzie sędziował zmagania? Turniej sędziuje Krzysztof Grzybowski. To mój brat. Od wielu lat jest związany z historią tańca w Koszalinie i nie tylko. Krzysiek to także utytułowany tancerz, instruktor i sportowiec. Kolejnym sędzią będzie reprezentant Bydgoszczy – Kikers. Jest doświadczonym tancerzem, biorącym udział w wie-
lu międzynarodowych projektach tanecznych i teatralnych. To również były akrobata. Trzecim sędzią będzie trochę zapomniany w koszalińskim środowisku Piotr Wiliński. To jeden z najstarszych koszalińskich tancerzy, który ostatnio wrócił do czynnych treningów. Piotrek to także założyciel legendarnej grupy N.A.S.A. Każdy z sędziów ma średnio 20-lenie doświadczenie z tańcem. Czy wiadomo już jakie nagrody szykujecie dla zwycięzców? Co roku każdy uczestnik otrzymuje medal, a najlepsi walczą o oryginalne, pięknej statuetki oraz nagrody rzeczowe. Są to suplementy diety, ubrania, dresy, zegarki, płyty oraz nagrody finansowe.
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Reklama Fakty Tygodnik Koszaliński 11
12 Fakty Tygodnik Koszaliński Felietony
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Zaspawane ptaszki Teka inspektora Czasami przywary naszego społeczeństwa okazują się pomocne. Chodzi mi o przyjaźń sąsiedzką w typie Kargula i Pawlaka. Odbieramy często informacje od ludzi dotyczące złego traktowania zwierząt przez ich sąsiadów. Zdarza się, że zgłoszenie jest przesadzone lub wręcz wyssane z palca. Ostatnie jednak okazało się prawdziwe. Otrzymaliśmy informacje, że „zła sąsiadka” uwięziła pisklaki, ograniczając im dostęp do ptasiej mamy. Gdy udaliśmy się na miejsce, zgłaszająca wskazała słupek od bramy należącej do ów sąsiadki. Od jakiegoś czasu pozbawiony był metalowego wykończenia. We wnętrzu tego słupka, zadomowiła się sikorka, która właśnie
Materiał zamawiany Reklama
Bogumiła Tiece St. Inspektor TOZ wykarmiała 5 piskląt, docierając do nich od góry. Właścicielka bramy uznała jednak, że pora naprawić defekt. Kazała fachowcom zaspawać otwór, zamykając tym samym dostęp do piskląt. Z boku tego słupka zrozpaczeni ptasi rodzice znaleźli otworek, przez który podawali maluchom pożywienie. Rozmowa ze sprawczynią ptasiej tragedii, przebiegała spokojnie. Pani tłumaczył, że zrobiła to nieświadomie. Zgłaszająca sytuację sąsiadka, zarzekała się jednak, że kilkakrotnie uprzedza-
ła o obecności w tym miejscu ptaków. Gdy panie prowadziły ostrą dyskusję, wezwaliśmy na miejsce policje. Po interwencji właścicielka bramy natychmiast zadzwoniła po majstra, który przywrócił pierwotny stan słupka. Do końca października trwa okres lęgowy. Nie wolno w tym czasie w żaden sposób, niszczyć, przenosić czy likwidować ptasich gniazd. Takie świadome skazanie pisklaków na śmierć jest karalne. Właścicielka bramy pogodziła się z faktem braku jej wykończenia, jednak z sąsiadką się nie pogodziła. Waśń tych pań, uratowała jednak ptaszki. Czekamy zatem na inne sąsiedzkie zgłoszenia, których celem nie będzie jednak chęć zrobienia sąsiadowi świństwa lecz prawdziwa pomoc zwierzakom.
Letni atak „stonki” oldskulowo Znajoma wróciła z antycznej kolebki ludzkości - Grecji. Liczyła na pełny relaks i zachwyty nad antykami za wyłożone pieniądze. Po powrocie narzekała. Wszędzie smród i brud. Przyjemności z pobytu nie było! - padają gorzkie słowa. Inni słuchają z zainteresowaniem. Pewnie w myślach szykują swym bliskim wymówkę, aby zaniechać dalekich wypraw nad Morze Śródziemne. Tam przecież rządzą uchodźcy z Afryki, a nie turyści pragnący widzieć coś więcej niż hotelowe pokoje. Fachowcy w ojczyźnie włączyli kalkulatory. (Nie tylko z powodu Światowych Dni Młodzieży, które przecież odbywają się w innej części kraju). Spodziewają się, że tego lata
Wiesław Miller Kurier Szczeciński nad Bałtykiem będzie odpoczywać więcej niż 7 milionów ludzi. Nic dziwnego, że w nadmorskich miejscowościach właściciele noclegowni odnawiają tabliczki z dziwacznymi napisami: „Freie zimmer” lub „Free rooms”. Są bzdurne, bo przecież pokoje nie są wolne, a do wynajęcia („For rent”). Mocno podekscytowani są gospodarze smażalni ryb lub lodziarni. Mają jednak kłopoty ze skompletowaniem personelu, bo wynagrodzenie gorsze niż za Odrą. Mimo to ma być zysk. Region stanowi bowiem
naturalne weekendowe zaplecze nadmorskie dla mieszkańców Torunia i Bydgoszczy. Papierowe oceny mogą być jednak złudne. Specjaliści przestrzegają, że ludziska z południa na wakacyjny relaks wybierają wygodne trasy. Tymczasem o poprawie bezpieczeństwa na „drodze życia”, czyli 11 dostosowanej do trasy ekspresowej, nie słychać od dawna. Nowy rząd jakby zapominał też o ambicjach środkowopomorskich. Jedyna nadzieja na atak „stonki turystycznej” to pociągi Pendolino. Szkopuł w tym, że z Krakowa, przez Warszawę, jadą one docelowo do Kołobrzegu, gdzie bliżej morza. W Koszalinie pociąg jedynie chwilowo przystaje. Stąd do Mielna na Koszałka czy szynobus wiele dzietnych familii raczej się nie przesiądzie.
Różności FaktyTygodnik Koszaliński 13
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Tygodniowy kalejdoskop kulturalny Przygarnij zwierzę oraz dotyczących różnic miedzy kobietami i mężczyznami. Rafał Rutkowski w programie: Wszystko przez WiFi opowie o legalizacji marihuany i walce seksu ze śmiechem. Ma być wszystko czym fascynuje się facet po 40tce. Bilety są do nabycia w klubie, w cenie 25 zł. W dniu wydarzenia będą kosztować 35 zł.
Ewa Kaniasta Gazeta Fakty
Kalendarium Piątek, 17 czerwca Wystawę prac młodych artystów tworzących w Atelier Miniatura będzie można zobaczyć w Galerii na Piętrze. Ekspozycja zatytułowana jest „Mam Tę Moc”. Adepci sztuki prowadzeni przez Rafała Podgórskiego chcą udowodnić, że nastoletni potencjał artystyczny mieści się nie tylko w murach „plastyka”. Wernisaż zaczyna się o godz. 18. Stowarzyszenie Śpiewacze Śródmieście zaprasza na koncert Powitanie Lata. Grupa od wielu lat rozwija działalność chóralną i integruje środowisko seniorów. Najbliższe spotkanie odbędzie się w Domku Kata. Koncert jest bezpłatny, spotkanie zaczyna się o godz.16. Klub Fregata zaprasza na kolejną imprezę w klimatach disco. Za konsoletą stanie DJ Cute Poison. Do godziny 23.30 panie mają wstęp wolny, natomiast panowie płacą 10 zł. Istnieje możliwość rezerwacji loży z napojami w cenie 50 zł. Start imprezy o godz. 21. Sobota, 18 czerwca Koszalińska Biblioteka Publiczna zaprasza na ostatnie przedwakacyjne spotkanie Młodzieżowego Dyskusyjnego Klubu Książki. Będzie poświęcone pozycji: Dom ośmiu tajemnic. To opowieść Lilianny Bardijewskiej o historii starej kamienicy i rodziny, która się do niej wprowadza.
Fot: Archiwum prywatne artysty
L.U.C. to jeden z artystów występujących w ramach MiF Spotkanie rozpocznie się o godz. 16:30. Wstęp jest wolny. Marta Chojnacka i Joan Ayguade Jarqe zaprezentują swoje prace w Centrali Artystycznej. Marta to koszalińska malarka, która w Barcelonie spotkała Joana. Razem założyli firmę. Ona projektuje biżuterię, on tworzy ją na podstawie szkiców. Wernisaż zacznie się o godz. 20. Teatr Variete Muza zaprasza na szóstą edycję imprezy Pomorska Zajawka. To wydarzenie organizowane przez Szkołę Tańca N.A.S.A. Tancerze breakdance będą rywalizować o medale zarówno solo jak i w ekipach. O warstwę muzyczną zadba DJ WeeDjet. Start o godz.12. Klub Fregata organizuję imprezę w klimatach Black & House. Będzie to także after party zmagań Pomorska Zajawka. Pojawią się więc tancerze i organizatorzy z grupy N.A.S.A. Do godziny 23.30 panie mają wstęp wolny, natomiast panowie płacą10 zł. Piątek - Sobota, 17 - 18 czerwca Po raz kolejny w Koszalinie odbędzie się Good Vibe Festival. Tym razem koncerty będą odbywać się w
klubie Jazzburgercafe. Lokal wypełni funk, soul, jazz, hip hop i elektronika. W piątek wystąpi The Green House Expansion. W sobotę zaprezentuje się Backspace oraz grupa Kroki. Koncerty zaczną się o godz. 21. Karnety dwudniowe w cenie 25 zł oraz bilety jednodniowe w cenie 15 zł można nabyć w Jazzburgercafe oraz w Cafe Mondo. Niedziela, 19 czerwca Kawałek Podłogi zaprasza na koncert tybetańskich mis kryształowych. Usłyszymy też generatory kryształowe oraz kryształowe czaszki. Dźwięki wydobywać z nich będą Ewa i Jarosław Ziółkowscy. Mają one zwiększać radość z życia oraz stymulować kreatywność. Ponoć działają też przeciwdepresyjnie i wspomagają regenerację organizmu. Na miejscu będzie również można nabyć kryształy. Cena biletu na koncert to 35 zł, start o godz. 19. Wtorek, 21 czerwca W Klubie Kawałek Podłogi kolejny raz wystąpią stand-uperzy. Katarzyna Piasecka zaprezentuje program: Bez Filtra. Pojawią się spostrzeżenia w kwestiach obyczajowych
Adopcje Nissa jest młodą i zwariowaną suczką. Uwielbia zabawy i dłu-
Poniedziałek – Wtorek, 20 – 21 czerwca Bałtycki Teatr Dramatyczny zaprasza na spektakl Dachowanie. To opowieść skierowana głównie do młodzieży w wieku szkolnym. Przedstawienie czerpie inspiracje z problemów i emocji, które dotykają tę grupę wiekową. Ukazuje na przykład tragiczne skutki zażywania używek. W poniedziałek odbędą się dwa pokazy przedpremierowe o godz. 9 oraz 12. We wtorek o godz. 10:30 odbędzie się zaś prapremiera w związku z Międzynarodowym Dniem Walki z Narkomanią. Poniedziałek - Sobota, 20 – 25 czerwca Rusza 35 Koszaliński Festiwal Debiutów Filmowych Młodzi i Film. Do obejrzenia będzie 60 filmów. Organizowanych też będzie wiele koncertów i imprez towarzyszących. Szczegółowy harmonogram wszystkich festiwalowych atrakcji dostępny jest na stronie: www.mlodziifilm.pl. Organizujesz wydarzenie kulturalne w okolicy? Posiadasz wiedzę o jakimś ciekawym, niszowym evencie w naszym mieście? Wypromuj je! Propozycje do tej rubryki prześlij na adres email: ekaniasta@gmail.com
Fot: TOZ (2x)
Mucia ciężko znosi pobyt w schronisku. Jest wycofana, dopiero próbuje odnaleźć swe miejsce w dużej grupie kotów. W poprzednim domu
gie spacery. Potrzebuje jednak odpowiedniego domu i aktywnych opiekunów. Jest bowiem bardzo energiczna. Kiedy się cieszy skacze na człowieka, nie bacząc na konsekwencje. Trzeba poświęcić jej trochę czasu na tresurę, a Nissa z pewnością okaże się wspaniałą towarzyszką na wiele lat. była tak zwanym kotem wychodzącym. Większość czasu spędzała na dworze, ale gdy chciała wracała do domu. Mieszkała tam z psem, nie ma więc problemu w kontaktach z innymi pupilami. Z pewnością warto dać drugą szansę temu wspaniałemu zwierzęciu i spróbować stworzyć mu kochający dom.
W sprawie adopcji zwierzęcia prosimy o kontakt z koszalińskim schroniskiem, telefon: 94 340 34 00, lub email: adopcje.tozkoszalin@op.pl.
Prawo dla każdego PORADY PRAWNE Zgodziłem się na wykonanie zlecenia i podpisałem umowę. Ostatnio czuje się jednak mocno osłabiony. Czy może je wykonać za mnie inna osoba? Przyjmujący zlecenie może powierzyć jego wykonanie innej osobie tylko wtedy, gdy to wynika z umowy lub zwyczaju albo gdy jest do tego zmuszony przez okoliczności. Choroba w tym wypadku wchodzi w rachubę. W tej sytuacji biorący zlecenia jest jednak zobowiązany zawiadomić zleceniodawcę. Należy go poinformować o zaistniałej sytuacji i wskazać swojego zastępcę. Należy pamiętać też, że jesteśmy zobowiązani wybrać jak najlepszego zastępcę do wykonania
Fot: MŁ
Porad prawnych udziela senator i prawnik Piotr Zientarski.
zadania. W przypadku gdy przyjmujący zlecenie powierzył wykonanie zlecenia innej osobie nie będąc do tego uprawniony, a jakaś rzecz należąca do zleceniodawcy uległa utracie lub uszkodzeniu, przyjmujący zlecenie jest odpowiedzialny za te szkody. Źródło: ustawa z dnia 23.04.1964 r. Kodeks cywilny (Dz.U.1964.16.93)
14 Fakty Tygodnik Koszaliński Kultura
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
MiF „Przybliżamy ten świat i pozwalamy w niego wyruszyć” startuje Marek Łagocki
Kino Więcej filmów, nagród i imprez towarzyszących – taki ma być 35. koszaliński festiwal „Młodzi i Film”. 6-dniowe święto kinomanów rozpocznie się w poniedziałek w kinie Kryterium. W konkursie pełnometrażowych debiutów fabularnych zostanie pokazanych 13 filmów. Z kolei program krótkometrażowych debiutów tworzy 47 pozycji fabularnych, dokumentalnych i animowanych. Każdy z konkursów oceniać będą 5-osobowe jury. Po seansach premierowych zaplanowano dyskusje z twórcami „Szczerość za szczerość”. Pokazanych będzie też 5 najciekawszych debiutów zagranicznych, na przykład „Syn Szawła” - węgierski laureat tegorocznego Oscara. Zaplanowana jest również retrospektywa 5 filmów Andrzeja Żuławskiego, w tym nie pokazywany dotąd w polskich kinach kontrowersyjny dramat „Opętanie”. Nagrody - Jantary 2016 wahają się od 4 do 20 tysięcy zł w konkursie debiutów pełnometrażowych oraz od 3 do 5 tysięcy zł wśród filmów krótkometrażowych. W drugim konkursie są nowe nagrody za zdjęcia i montaż filmu. Tradycyjnie na sobotniej gali w Filharmonii Koszalińskiej przyznane będą wyróżnienia pozaregulaminowe. Sc e n a f e s t i w a l o w a mieści się w Minibrowarze Kowal. W dniach 21-25 czerwca wystąpią: Kim Novak, Kwintet Łukasza Korybalskiego, L.U.C., Mary Komasa i Smolik z Kev Fox. Początek koncertów o godz. 22. Wstęp na wszystkie imprezy jest bezpłatny. WM
koszalininfo.pl
Kino Czy przeglądając nadsyłane na MiF filmy zdarza się Panu jeszcze pomyśleć „hmm to jest naprawdę niezwykłe?” Już kiedyś odpowiadałem na podobne pytanie. Na swój prywatny użytek wieszczę „koniec filmu”. Mam poczucie, że niestety wszystko zostało już pokazane. Miłość – setki razy. Strach, nienawiść – setki razy. Zemsta – tysiące razy. Na szczęście co jakiś czas trafiam na film, który burzy to zmęczone filmem nastawienie. I po to właśnie jest festiwal Młodzi i Film – żeby wprowadzać taki pozytywny ferment, żeby burzyć i budować emocje na nowo. Czy jest jakiś motyw szczególnie inspirujący młodych reżyserów, coś co łączy większość prezentowanych filmów? To, dość przewrotne - uniwersalność. Historie opowiadane przez młodych Polaków coraz częściej nie różnią się od historii opowiadanych przez młodych Włochów, Francuzów, a nawet Turków. Owszem, różni nas zaplecze kulturowe, ale problemy i emocje można opisać podobnymi słowami. Tak właśnie realizuje się zjednoczenie Europy. Ma to również wymiar czysto praktyczny - finansowy. Twórcy aplikują do tych samych europejskich programów wsparcia. Uczestniczą w tych samych warsztatach, w tych samych wyjazdach szkoleniowych, pracują przy tych samych projektach. Na przestrzeni lat młode kino się jednak zmienia. Dalej dominują filmy depresyjne
i ciężkie? Czy młodzi chętniej tworzą także obrazy sielankowe, beztroskie i pozytywne?
Tak jak zmienia się świat, tak zmienia się jego obraz widziany oczami młodych reżyserów. Ciężkie kino lat dziewięćdziesiątych ukazujące przegranych okresu przemian ustrojowych ustąpiło miejsca obrazom bardziej uniwersalnym, opowiadającym zarówno o kryzysach uczuciowych, jak i zmaganiu człowieka z naturą. Często to już nie nasza polska rzeczywistość jest przestrzenią do opowiadania historii. Teraz jesteśmy już obywatelami świata i cały świat może posłużyć do umiejscowienia naszego bohatera. Takich filmów – jak „ZUD”, czy „Znam kogoś, kto Cię szuka” jest coraz więcej. Który z obecnie prezentowanych filmów ma Pana zdaniem szanse najbardziej zamieszać podczas festiwalu? Nie dam się pociągnąć za język. Zapraszam do obejrzenia wszystkich filmów. Każdy widz ma przecież inne oczekiwania i wrażliwość. Nie uprzedzajmy faktów. Czasem tak zwane „czarne konie” wcale nie przynoszą oczekiwanych kontrowersji, a emocje budzą zupełnie inne produkcje. Pewne jest to, że warto zarezerwować sobie w przyszłym tygodniu czas i obejrzeć jak najwięcej naszych filmów. MiF to już rozpoznawalna koszalińska marka. Jak te 35 edycji wpłynęło na Koszalin? Czy nasz festiwal ma szanse konkurować z największymi polskimi imprezami filmowymi? Koszaliński festiwal nie ma zamiaru z nikim konkurować. Wręcz przeciwnie. Na polu sztuki najcenniejsza jest
udało się nam zaprosić Mary Komasę. To wyjątkowa artystka, w dodatku wywodząca się z rodziny filmowców. Jej ojciec jest aktorem, brat - reżyserem, a maż – aktorem i kompozytorem. W dodatku właśnie promuje swój fonograficzny debiut. Czyż mogła się nie znaleźć w programie muzycznym festiwalu?
współpraca. I tu mamy prawdziwe sukcesy. Do Koszalina przyjedzie aż 10 dyrektorów innych festiwalów, między innymi z Krakowa, Gdyni, Poznania i z Czech. Oni traktuję Koszalin jak doskonałe miejsce do selekcji filmów na własne pokazy. Oznacza to, że nasi konkursowicze reprezentują poziom pożądany na innych czołowych polskich i zagranicznych festiwalach. Z roku na rok rośnie nasza widownia. Na pokazy tłumnie przychodzą koszalinianie, ale też przyjeżdżają grupy zorganizowane z dawnego województwa koszalińskiego. Osobną grupą są studenci i absolwenci uczelni filmowych, którzy przyjeżdżają by w jednym miejscu i czasie zrobić przegląd tego, co świeże i aktualne w polskim kinie. To dla nas powód do dumy. Koszalin wypracował sobie markę. To tu podsumowujemy miniony „filmowy” rok. Tradycja festiwalu to także scena muzyczna. Czemu muzyka i film tak dobrze się tu uzupełniają? Lista wykonawców sceny muzycznej to zawsze efekt pracy zespołu. Widać to w różnorodności proponowanych co roku artystów. Dotąd zawsze udawało nam się dobrze trafić w gusta koszalinian. Oprócz koncertu duetu Smolik i Kev Fox, który właściwie mógłby być samodzielnym dużym wydarzeniem, szczególnie cieszę się, że
Jakie dodatkowe wydarzenia branżowe są w tym roku szczególnie godne polecenia? To bez wątpienia warsztaty operatorskie. Odbędą się w sobotę w Mielnie, przy wejściu na plażę między Florynem a Meduzą. Co jednak rzadko się zdarza, mimo całkowicie profesjonalnego zaplecza mają charakter całkowicie otwarty. Każdy, zupełnie za darmo może w nich wziąć udział. Do obsługi planu, który zostanie zainscenizowany na plaży, przyjadą aż trzy ciężarówki w pełni profesjonalnego sprzętu. Pojawi się na przykład technokran, czyli ogromny wysięgnik służący do kręcenia zdjęć z góry, z perspektywy. W warsztatach wezmą udział aktorzy, z którymi zostanie nagrany materiał filmowy według pomysłu uczestników. To zupełnie wyjątkowa oferta dla osób zainteresowanych robieniem filmów „od kuchni”. Spotkanie poprowadzi Arek Tomiak, pochodzący z Koszalina najlepszy chyba w Polsce autor zdjęć filmowych. To laureat Orłów za zdjęcia do „Karbali”, „Obławy” czy głośnej dziesięć lat temu „Symetrii”. Może podczas warsztatów w Mielnie „narodzi się” kolejny taki Arek Tomiak? Świat jest blisko, wystarczy sięgnąć ręką – i to też jest zadanie koszalińskiego festiwalu. Przybliżamy ten świat i pozwalamy w niego wyruszyć.
Jak przebiegała produkcja spotu MiF? Dlaczego ma akurat taką formę?
To było jedno z trudniejszych zadań. Trzeba było znaleźć taki pomysł, który w maksymalnie krótki sposób opowie, że zbliża się festiwal, że będzie ciekawie i że każdy kto kocha film, po prostu musi tu być. Potem ten pomysł trzeba było przekuć na formę filmową. Te wszystkie emocje i treść zmieścić w zaledwie 30-sekundowej figurze. A potem jeszcze trzeba było zaangażować aktorów młodego pokolenia i znaleźć dwa, wspólne dla wszystkich dni na plan zdjęciowy. I to wszystko wyszło. Spot przekazuje ogromny ładunek emocjonalny. Agnieszka Żulewska – laureatka nagrody imienia Zbyszka Cybulskiego jest w tej roli fantastyczna. Czy wszystko jest już dopięte na ostatni guzik? Na tym etapie zamknięte jest wszystko co być powinno: listy hotelowe, umowy z realizatorami, nośniki z filmami, ludzie i sprzęt. Mnóstwo pracy czeka nas jednak w ostatni dzień festiwalu. Dopiero w sobotę opracowuje się bowiem scenariusz gali zamknięcia. Wtedy znane będą dopiero werdykty jurorów. W sobotę gorączkowo sprowadzamy samolotami gości, którzy już wyjechali, a teraz okazuje się, że mają do odebrania nagrody. Jednocześnie wypisywane są dyplomy, trwa próba koncertu oraz samej gali. Taki projekt przygotowuje się przez cały rok. Nawet w niedzielę po gali zakończenia nadal pracujemy. Odsyłamy nośniki z filmami, przygotowujemy sprawozdania i rozliczenia. Opracowujemy też wnioski na kolejną edycję.
Sport Fakty Tygodnik Koszaliński 15
www.koszalininfo.pl 17.06.2016
Piłkarskie emocje przeżywane grupowo Na scenie i parkiecie EURO 2016 Koszalinianie chętnie odwiedzają Rynek Staromiejski aby oglądać mecze biało-czerwonych. Fani żywiołowo reagują na wydarzenia na boisku.
Fot: MC (4x)
Wysoka frekwencja potwierdziła, że takie miejsce było w Koszalinie potrzebne na czas mistrzostw. - Cieszę się, że jest nas tu tak dużo. Razem wspierajmy polską reprezentację. Życzę wam wszystkim wielu emocji – mówił prezydent Piotr Jedliński przed pierwszym meczem z Irlandią Północną. - Przekażcie znajomym byśmy przychodzili tu na wszystkie mecze – zachęcał Damian Zydel. Zebrani odśpiewali hymn oraz z dumą prezentowali polskie flagi i szaliki. Gdy padła pierwsza bramka radości nie było końca. - Na taki dzień czekałem od lat. Niby to tylko zwycięstwo 1:0, a jestem prawdziwie szczęśliwy. Myślę, że jutro mogę wziąć urlop na żądanie – powiedział Adrian Zieliński. Podobnie było także podczas czwartkowego meczu z Niemcami. Gdy pierwsza połowa zakończyła się remisem napięcie sięgało już zenitu. - To jest całkiem inna bajka niż oglądanie meczu w domu. Piłka nożna wywołuje emocje, a te najlepiej przeżywać stadnie - powiedział Adam Dąbrowski. - Wygrana z Irlandią Północną bardzo mnie ucieszyła. Uważam, że nasza reprezentacja już osiągnęła sukces. Obstawiam, że dojdziemy do ćwierćfinału, ale tam odpadniemy po przegranym meczu z Hiszpanami - prognozował radny Marcin Waszkiewicz. Na Rynku Staromiejskim można oglądać wszystkie mecze Mistrzostw Europy. Filmy z piłkarskiego pikniku znajdziecie na www.koszalininfo.pl MŁ
Fot: Archiwum
Koszykówka Szósta edycja turnieju Trio Basket odbędzie się 9 lipca na terenie Sportowej Doliny. Jako gwiazdy wystąpią hip-hopowcy: Paluch i Kękę. Trio Basket to wydarzenie z pogranicza sportu i kultury. W rywalizacji sportowej weźmie udział 40 drużyn z całej Polski, czyli blisko 200 miłośników koszykówki ulicznej.
- Szykujemy też wiele atrakcji dla kibiców. Będą konkursy rzutowe, konkurs wsadów a także pokaz Mieszko Włodarczyka, jednego z najlepszych zawodników specjalizujących się we freestyleu z piłkami - tłumaczył Damian Zydel, główny organizator imprezy. Część sportowa rozpocznie się o godzinie 12:00. Koncerty natomiast zaplanowane zostały na 19:30. Udział w wydarzeniu jest bezpłatny. MŁ
Nowa zawodniczka
Fot: AR
Piłka ręczna Energa AZS wzmacnia skład przed kolejnym sezonem. W poniedziałek kontrakt z koszalińskim zespołem podpisała Paulina Tracz. To prawoskrzydłowa, wychowanka między innymi Zagłębia Lubin. - Zdecydowaliśmy się na Paulinę ponieważ
jest bardzo ambitną i chętną do współpracy zawodniczką – ocenił Roman Granosik, wiceprezes drużyny. W latach 2011-2012 piłkarka grała w AZS AWF Gardinia Wrocław. Później w latach 2012-2015 reprezentowała barwy KGHM Metraco Zagłębie Lubin. Ostatnio jej występy mogliśmy oglądać w drużynie KPR Ruch Chorzów. AR
16 Fakty Tygodnik Koszaliński Reklama
www.koszalininfo.pl 17.06.2016