Fakty Tygodnik Koszaliński, numer 58

Page 1

Historia

Zapłonęły ptaki

Szok

Atak na ratownika medycznego

Pijany mężczyzna chciał zdemolować karetkę pogotowia i zaatakował ratownika. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę przy ul. Wańkowicza. Ratownicy zostali wezwani do duszącej się starszej pani. Gdy przebywali w jej mieszkaniu usłyszeli przez okno podejrzane hałasy. Okazało się, że pijany mężczyzna próbował wybić łokciem szybę w ich karetce. Jeden z ratowników wybiegł, by uspokoić agresyw-

nego 40-latka. Ten odepchnął go i zaczął uciekać. Po krótkim pościgu udało się go zatrzymać i przekazać policji. Ratownik doznał urazu kolana, łokcia i

kilku stłuczeń. - Ludzie muszą zrozumieć, że jesteśmy po to, by ratować im życie – mówił Michał Pelc, ratownik medyczny. - Uszkadzając nasz sprzęt wyłą-

czamy karetkę z działań i powodujemy zagrożenie życia. Ile jeszcze musi być takich sytuacji? Chcemy by traktowano nas jak funkcjonariuszy publicznych i zapewniono ochronę. Niestety sprawcy zdarzenia nic nie grozi, bo nie wiadomo, czy urazy powstały w wyniku uderzenia, czy też przewrócenia ratownika. Po wytrzeźwieniu na izbie napastnik został wypuszczony do domu. Tymczasem ratownik przebywa na dwutygodniowym zwolnieniu lekarskim. MŁ

Capstrzyk przed pomnikiem „Płomienne Ptaki” Władysława Hasiora zorganizowano w związku z 70. rocznicą zakończenia II wojny światowej. Po apelu pamięci złożono wiązanki kwiatów oraz odpalono pomnik. – Ta chwila zawsze jest wzruszająca. „Płonącego Hasiora” widziałam już kilka razy, ale zawsze robi na mnie ogromne wrażenie – powiedziała Zofia Cieślak z osiedla Bukowego. W wydarzeniu wziął udział prezydent Piotr Jedliński oraz lokalni politycy. Na naszym portalu możecie obejrzeć relację video z uroczystości. Fot: MŁ MŁ Prawo

Uwaga kierowcy!

Służby

Straż miejska robi porządek przy ratuszu Od poniedziałku strażnicy miejscy masowo przeganiają kierowców chcących zaparkować w pobliżu urzędu. - Jest zakaz parkowania i w strefie zamieszkania można to robić tylko w wyznaczonych miejscach - usłyszeliśmy od jednego z nich. Przez kilka miesięcy od otwarcia zmodernizowanego rynku staromiejskiego kierowcy zdążyli się przyzwyczaić, że „na chwilę” stanąć

przy ratuszu można. Na początku straż miejska nie działała tak restrykcyjnie. Teraz jest to niemożliwe, co nie podoba się kierowcom. - Gdzie ja niby mam zaparkować, by załatwić jakąś sprawę w urzędzie? - denerwował się właściciel białej Hondy. - W ciągu dnia nie sposób znaleźć miejsce w okolicach ratusza, bo wszystkie są zajęte, a przy głównym wejściu jest zaledwie kilka wyznaczonych miejsc. Zupełnie innego zdania

jest komendant koszalińskiej straży miejskiej. - Miejsca są na Mickiewicza, Grodzkiej, Podgrodzie i przy Grunwaldzkiej oraz na parkingu koło muzeum – wyliczał Piotr Simiński. Strażnicy zwracają uwagę, że wychodząc z urzędu praktycznie wchodziło się na maski pojazdów. Problemem są też płyty przy wejściu, które nie są przystosowane do obciążeń. Już po pierwszych miesiącach widać dużo zabrudzeń

spowodowanych wyciekającym z pojazdów olejem - Chcemy uczyć kierowców, którzy nie znają znaku oznaczającego strefę zamieszkania. Niewielu wie, że na takim terenie można parkować tylko w wyznaczonych miejscach. Już wcześniej karaliśmy za parkowanie przy ratuszu mandatami. Za takie wykroczenie możemy zapłacić 100 zł i dostać jeden punkt karny – tłumaczył komendant. MŁ

Nowe przepisy dotyczące zmotoryzowanych wchodzą w życie od najbliższej niedzieli. Osoby, które przekroczą prędkość na terenie zabudowanym o 50 km/h obligatoryjnie stracą prawo jazdy na trzy miesiące. Prowadzenie pojazdu bez wymaganych uprawnień nie będzie już wykroczeniem, tylko przestępstwem. Przepisy uderzą też w nietrzeźwych kierowców. Osoby kierujące pod wpływem alkoholu stracą prawo jazdy dożywotnio i będą musiały wpłacić 5 tys. złotych na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Ponadto wzrosną kwoty mandatów za wykroczenia. Na drogach naszego kraju pojawi się ponad 100 dodatkowych foto-radarów. MŁ


2 Fakty Tygodnik Koszaliński Reklama

www.koszalininfo.pl

Wydawca: Redpress Kamil Hońko, Kostenckiego 3c/4 75-368 Koszalin, Nakład: do 10000 egzemplarzy Druk: Express Media Sp z o.o. Redaktor Naczelny: Kamil Hońko kamil.honko@gmail.com Zastępca Redaktora Naczelnego: Marek Łagocki,

15.05.2015

redakcja@koszalininfo.pl Redakcja: Wiesław Miller, Igor Matwijcio, Elżbieta Subocz, Grafik: Karolina Grustowska Reklama: 884-788-908 www.koszalininfo.pl http://issuu.com/tygodnikfakty


www.koszalininfo.pl

Miasto Fakty Tygodnik Koszaliński 3

15.05.2015 Dramat

Polityka

Komorowski wygrywa w Koszalinie Zmarła na osiedlu Najwięcej głosów w Koszalinie i powiecie koszalińskim zdobył Bronisław Komorowski. Może to jednak nie wystarczyć, by utrzymać się w fotelu prezydenta RP. Fot: WM

Łukasz Drążkiewicz, szef koszalińskiego sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego, zapowiedział kolejne akcje w stylu „od drzwi do drzwi”. Poprzednio sztabowcy odwiedzili 20 tysięcy mieszkań, wręczyli tyle samo listów od prezydenta oraz rozdawali ulotki i kotyliony. Akcja będzie prowadzona znowu na niedzielnej giełdzie towarowo-handlowej. Języczkiem u wagi jest Paweł Kukiz. W sprawie pozyskiwania zwolenników muzyka Polityka

członkowie PO mają jednak różne zdania. - Kukiz to wcielenie Stana Tymińskiego czy Andrzeja Leppera, a więc osób, które szukają rozwiązań pozasystemowych - stwierdził Jan Kuriata, wiceprzewodniczący PO w Koszalinie. – Być może należało wcześniej

rozpocząć publiczną dyskusję o JOW-ach ze strony prezydenta Komorowskiego. Zdeterminowany jest Tomasz Nowe ze Stowarzyszenia Młodzi Demokraci. Niechętnie wspomina on Polskę z czasów władzy PiS i prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gdy był licealistą. - Apelu-

ję o rozwagę ze strony wyborców Pawła Kukiza. Jeśli wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych to też stanie się częścią systemu – powiedział Młody Demokrata. Paweł Kukiz osiągnął w regionie koszalińskim wynik lepszy niż Andrzej Duda. Od wicestarosty koszalińskiego Dariusza Kalinowskiego zbierał gratulacje Stefan Romecki, radny i animator kampanii rockmana. Zainteresowany podkreślał, że trzeci wynik w kraju to niezgoda na obecny model uprawiania polityki. - Nasi wyborcy, tak jak chce Paweł, zadecydują sami, czy 24 maja zagłosują na Dudę, czy na Komorowskiego albo po prostu nie pójdą do urn - stwierdził Stefan Romecki. WM

Duda na trzecim miejscu w regionie Z Mirosławem Skórką, w iceprz e wo dniczącym Rady Miejskiej w Koszalinie, rozmawia Wiesław Miller. Fot: MŁ

- Otwarcie popiera Pan kandydata PiS w wyborach prezydenckich. Jak Pan ocenia wyniki pierwszej tury kampanii prezydenckiej w Polsce? - Wybory prezydenckie to porażka kandydatów PO i SLD i duży sukces Andrzeja Dudy. Największa sensacja to jednak wynik Pawła Kukiza. To efekt zmęczenia klasą polityczną i bunt przeciw zabetonowaniu sceny politycznej. Kukiz wierzy w to, co mówi, w przeciwieństwie do wielu polityków. Sympatyków zdobył jednak poprzez

negację. Z kolei pan Duda osiągnął sukces dzięki pracowitości i łatwości nawiązywania kontaktów z wyborcami oraz dobrze przygotowanej kampanii. Mam nadzieję i głęboko wierzę, że drugą turę wygra kandydat Prawa i Sprawiedliwości. - Wyniki wyborów w Koszalinie potwierdzają jednak sympatie do

Bronisława Komorowskiego. Andrzeja Dudę pokonał u nas nawet wspomniany Paweł Kukiz. Na dodatek frekwencja - 51,84 procent… - Mam przed sobą wyniki w Koszalinie: Komorowski - 43,4 procenta, Kukiz - 23,05 procenta, Duda - 22,66 procenta. To bolesna porażka PiS-u pod przewodnictwem posła Czesława Hoca i mianowanego przez niego szefa struktur miejskich Artura Wiśniewskiego. Od wielu miesięcy nie widzę go nawet na uroczystościach w Koszalinie. Dziwię się dobremu samopoczuciu loklanych działaczy PiS po wyborach. Powinni być raczej rozliczani ze słabego wyniku w Ko-

szalinie i regionie. - Czy kandydat PiS może 24 maja poprawić koszaliński wynik i wygrać batalię o prezydenturę? - Aby do tego doszło muszą lepiej działać struktury partii. Na razie koszalińscy liderzy, w tym moja osoba, są zawieszeni w prawach członkowskich. Członkowie kół są w rozsypce i czekają na rozstrzygnięcia centrali, których cały czas nie ma. Na pewno ważny będzie przyjazd Andrzeja Dudy do Koszalina lub Kołobrzegu przed drugą turą wyborów. Na razie nie jest to pewne ale wstępne deklaracje padły. To z pewnością znacząco wpłynie na większą liczbę oddanych głosów.

Tragicznie zakończyła się próba ratowania kobiety, która zasłabła we wtorek po południu na chodniku przy ulicy Sikorskiego. Zmarła mimo szeroko zakrojonej akcji ratunkowej. Fot: MŁ Na leżącą na chodniku starszą panią natknęli się przechodzący obok koszalinianie, natychmiast ruszyli z pomocą. Próbowali ocucić nieprzytomną kobietę, niestety ta nadal leżała nieruchomo. Wezwano pogotowie ratunkowe. Karetka przybyła na miejsce po kilku minuSłużby

tach. Ratownicy wraz z lekarzem do ostatniej chwili walczyli o życie kobiety. Pomagali okoliczni mieszkańcy, akcja reanimacyjna trwała prawie godzinę. Nie pomogły leki i resuscytacja. Kobieta zmarła na oczach wielu koszalinian. Wśród zgromadzonych zapadła cisza. Na wielu twarzach pojawiły się łzy. - Boże, jakie to nasze życie jest kruche. To straszne, tak umrzeć na chodniku. Widziałam jak wszyscy walczyli aż do końca usłyszeliśmy od jednej z sąsiadek. MŁ

Ogień na oddziale

Niewielki pożar wybuchł w sobotę po południu w koszalińskim Szpitalu Wojewódzkim. Dym pojawił się w szybie windy przy oddziale kardiologii. Obyło się bez ewakuacji pacjentów. Fot: MŁ

W akcji gaśniczej

uczestniczyło 5 wozów strażackich. - Doszło do zwarcia instalacji elektrycznej windy - tłumaczył Cezary Sołowij, rzecznik koszalińskiego szpitala. Na miejscu pracowali elektrycy. Na szczęście nikt nie odniósł żadnych obrażeń. MŁ


4 Fakty Tygodnik Koszaliński www.koszalininfo.pl Budownictwo

Osiedle Norweskie

Alesund, Bergen, Oslo i Trondheim - takie nazwy będą nosić domki jednorodzinne przy ulicy Gradowej. Skandynawski deweloper Firmus Group wybuduje nad Jamnem Osiedle Norweskie. Inwestor ma do dyspozycji 100-hektarowy teren w okolicy jeziora. Część gruntu zostanie jeszcze w tym roku zabudowana. Pozwolenie na budowę uprawomocnia. Dom pokazowy powstanie już wkrótce. Chcemy, żeby klienci poznali nasze możliwości i jakość wykonania. Sprzedaż pierwszych obiektów rozpocznie się we wrześniu - zapoUtrudnienia

wiadał Stein Christian Knutsen, prezes Firmus Group. Deweloper docelowo chce wybudować 48 domków jednorodzinnych. Będą miały od 99,99 do 143,3 mkw. Osiedle Norweskie ma być zamknięte, co jest nowością w Koszalinie. Projekty powstały w pracowni Adama Spychalskiego. Mają stanowić alternatywę dla dużych mieszkań w domach wielorodzinnych. Norweska firma może już pochwalić się miedzy innymi budową apartamentowca Tarasy w centrum Mielna i pierwszą częścią kompleksu Dune. W trakcie realizacji są kolejne obiekty. WM

Remont Słupskiej

15.05.2015

7 Dni Koszalin

Społeczność

Wizje śródmieścia w ankietach Do 25 maja potrwa sondaż internetowy „Mieszkańcy Koszalina na temat śródmieścia”. Jego celem jest stworzenie planu zagospodarowania przestrzennego i programu rozwoju tego obszaru. Dialog z koszalinianami skoncentruje się wokół czterech tematów: gospodarka, przestrzeń, społeczeństwo i komunikacja. Mieszkańcy będą mogli zabrać głos na wiele tematów na przykład: czy ulica Zwycięstwa ma być nadal szlakiem tranzytowym albo ile miejsc parkingowych ma powstać w centrum miasta. Ankietę, za pośrednictwem portalu (www.obywatelski.

koszalin.pl), przeprowadzi Instytut Badawczy IPC z Wrocławia. Opinie obywateli będą miały wpływ na treść konkursu architektonicznego dotyczącego zagospodarowania śródmieścia. Zostanie on ogłoszony w październiku tego roku. Nowy plan obejmuje obszar całej dzielnicy śródmieście (dworzec PKP, ul. Janka Stawi-

sińskiego, al. Monte Cassino i rondo Solidarności). Prezydent Koszalina nie ukrywa, że liczy na wsparcie przedsięwzięcia z pieniędzy unijnych. - W nowym rozdaniu na lata 2014-2020 jest mowa o dofinansowaniu programu rewitalizacji miast średniej wielkości. Będziemy zabiegać, żeby Ministerstwo Infrastruktury i

Rozwoju zabezpieczyło dla nas dotację - powiedział Piotr Jedliński. Urzędnicy projektu „Przestrzeń obywatelska - Koszalin śródmieście” przygotowują m.in. z miejscową Pracownią Pozarządową. Jej szef Łukasz Cieśliński zapowiada warsztaty obywatelskie podczas konferencji, która odbędzie się w dniach 11-12 czerwca. WM

Edukacja

Święto pielęgniarek na PWSZ

Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki świętowano w koszalińskiej Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Wtorkowa uroczystość przebiegła pod hasłem „Pielęgniarki są siłą na rzecz zmian”. Fot: WM

Zamknięty dla ruchu został dojazd do Koszalina od strony podsianowskiego Kłosa. Kilka miesięcy potrwają utrudnienia z powodu modernizacji przy ulicy Słupskiej. Fot: MŁ

Wykonawcą prac jest Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych i Budowlanych Infrabud z Koszalina. Kierowcy jadący z Koszalina w kierunku Sianowa mogą dojechać jedy-

nie do sanktuarium na Górze Chełmskiej. Zakres prowadzonych robót obejmuje m.in. wykonanie nowej nawierzchni jezdni oraz chodników i ścieżki rowerowej. Zagospodarowane zostaną pobliskie tereny zielone i przebudowane istniejące zjazdy. Prace powinny zakończyć się do końca października. Wartość inwestycji to ponad 7 mln zł. WM

Obchody były okazją do refleksji na temat służby zdrowia. Zabrzmiał pielęgniarski hymn. Prymusi odebrali nagrody za wzorową naukę. - To zawód szczególnie ceniony. Dobrze, że przywróciliśmy ten kierunek na naszej uczelni. Wszystkim pielęgniarkom i pielęgniarzom życzę jednak wyższego wynagrodzenia, bo to budzi duże emocje – powiedział Jan Kuriata, rektor PWSZ. W drugiej części obchodów zebrani wzięli udział

O zaletach zawodu pielęgniarskiego mówiła m.in. Alina Miedziocha, współzałożycielka PWSZ. w zajęciach szkoleniowych. Tematem były np. „Opatrunki specjalistyczne wykorzystywane w leczeniu trudno gojących się ran”. Wciąż nie brakuje chętnych, by pracować jako biały personel. Li-

cencjackie studia pielęgniarskie nierzadko wybierają osoby dorosłe. - Przez całe życie pracowałam fizycznie. To nie do końca dawało mi satysfakcję. Gdy ukończyłam studium administracyjne, przez

dziewięć miesięcy byłam sekretarką medyczną. W końcu za namową postanowiłam zostać pielęgniarką, żeby nie siedzieć za biurkiem - tłumaczyła Małgorzata Łuczak z Koszalina. WM


www.koszalininfo.pl Fakty Tygodnik Koszaliński 5 Adopcje

15.05.2015

7 Dni Koszalin Biznes

Fotografie z piwnicy ratusza

Fot: WM

Pan Józef Witkowski fotografuje koszalinian już od 20 lat. Znaczna część zdjęć w dowodach osobistych mieszkańców to jego dzieło. W piwnicy Urzędu Miejskiego mieści się bowiem skromny punkt Foto Express. Fot: WM

Przygodę z fotografią pan Józef rozpoczął w wojsku. Był fotografem w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej. Przeszedł na emeryturę wojskową w stopniu starszego sierżanta sztabowego. Wokół rozkwitał wówczas prywatny biznes. Pan Józef postawił więc na to, co lubił robić - robienie zdjęć. Do uruchomienia punktu fotogra-

ficznego na potrzeby interesantów ratusza przekonał ówczesnego prezydenta Koszalina, Antoniego Grzechowskiego. W lutym 1997 roku w wyremontowanym pomieszczeniu o wielkości 8 mkw. pojawił się pierwszy gość. - Pamiętam tylko, że to była kobieta, która dostała ode mnie trzy czerwone róże - śmieje się Józef Witkowski. Wkrótce fotograf służył nie tylko petentom potrzebującym zdjęć do dowodów osobistych. Kolejny prezydent miasta, Henryk Sobolewski, podpisał z nim umowę na obsługę wydarzeń związanych z funkcjonowaniem ratusza. - Robiłem zdjęcia z festiwali chórów polonijnych czy wizyt de-

legacji zagranicznych. Szczególnie pamiętam pobyt Macieja Orłosia z Teleexpressu w gabinecie prezydenta czy wręczenie Koszalinowi flagi Unii Europejskiej przez Roberta Antrettera ze Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - opowiada fotograf. Z tego okresu pozostały liczne negatywy. Prawdopodobnie trafią do Archiwum Państwowego jako bogaty zapis dziejów Koszalina przed wstąpieniem do UE. Mimo wielkich zmian fotograficzny biznes przetrwał. Wielu koszalinian osobiście zna pana Józefa. W jego punkcie zdjęcia dowodowe, paszportowe czy legitymacyjne wykonują petenci w każdym

wieku. Fotograf nawet nie potrafi zliczyć, ile portretów zrobił. - Pół Garnizonu do mnie przychodziło, bo mnie znało ze starych czasów – śmieje się fotograf. – Do zdjęć siadali też księża i zakonnice, ale także członkowie słynnego koszalińskiego kabaretu Koń Polski. Większość klientów jest zadowolona z usługi i konkurencyjnych cen. Robimy na zamówienie zdjęcia w domach, szczególnie osobom niepełnosprawnym. W pomieszczeniu firmowym znalazło się miejsce na „muzeum” starych aparatów. To wynik długoletnich zbiorów. Na półce stoi na przykład liczący pół wieku Prontor II z Niemiec. Kolekcja to jednak głównie aparaty wyprodukowane w dawnym Związku Radzieckim. Od tego czasu technologia znacznie ewoluowała. Bywa, że petenci szykujący się do odwiedzin Wydziału Spraw Obywatelskich nie zdążą wypełnić formularza, a zdjęcie już jest gotowe. Proces powstawania zdjęcia trwa bowiem tylko trzy minuty. - Jak w nazwie punktu mam Foto Express, to musi być foto ekspres uśmiecha się właściciel firmy. WM

Przygarnij zwierzę

Malutka Czika pilnie poszukuje domu. Suczka jest bardzo lękliwa, a pobyt w schronisku z pewnością nie pomoże jej nabrać odwagi. Czika trafiła pod opiekę TOZ, ponieważ właściciele nie mogli się nią dłużej zajmować. Jest wysterylizowana, ma komplet szczepień i zostanie zachipowana.

Śliczna kotka czeka na kogoś, kto ją przygarnie. Obecnie przebywa w domu tymczasowym, jednak nie może pozostać w nim długo. Na początku bała się kontaktu z ludźmi. Po miesiącu z człowiekiem jest już zupełnie inna i sama szuka kontaktu. Nie można tego zmarnować.

Eliot to masywny, niezwykle energiczny amstaff. Z pewnością wniesie do życia swych właścieli wiele miłości. Pies potrzebuje jednak stanowczego i rozsądnego opiekuna, który nauczy go chodzić na smyczy. Najlepiej odnalazłby się w domku z ogródkiem, gdzie będzie mógł biegać do woli.

W sprawie adopcji zwierzęcia prosimy o kontakt z koszalińskim schroniskiem tel: 94 340 34 00 lub email: adopcje.tozkoszalin@op.pl.


15.05.2015

6 Fakty Tygodnik Koszaliński www.koszalininfo.pl Wypadek Tekst zamawiany

Kraksa na Lutyków

Dwie osobówki zderzyły się w niedzielę po południu na ulicy Lutyków. Poszkodowana kobieta z bólem głowy trafiła szpitala. Fot: MŁ

W wypadku uczestniczyły pojazdy marki audi: A4 i TT. Według relacji świadków kieruBudownictwo

jący TT wymusił pierwszeństwo i uderzył w drugi pojazd. Skutki wypadku usuwały trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej. Okoliczności zdarzenia wyjaśniali policjanci z wydziału ruchu drogowego. Droga była zablokowana. MŁ

Mieszkanie na Manhattanie

Nie będzie czwartej próby sprzedaży gruntu po byłym targowisku „Manhattan”. Plac przestanie pełnić funkcję usługową. Fot: MŁ

Ratusz zrezygnował z kolejnego przetargu i realizuje nowy plan zagospodarowania śródmieścia. W praktyce chodzi o zmianę przeznaczenia terenu i dopuszczenie wprowadzenia funkcji mieszkaniowej. Ma to pozwolić na wybudowanie na tym terenie mieszkań z usługami w parterach. Ostateczny kształt ar-

chitektoniczny dla tego terenu będzie znany jednak dopiero po konsultacjach społecznych i pracach zespołu urbanistów i architektów. Przypomnijmy, popularne miejsce handlowe przed blisko czterema laty zostało zlikwidowane. Początkowo ratusz wystawiał plac na sprzedaż za 2,36 mln zł netto. Teren chciała kupić firma Hosso, ale zeszłoroczny przetarg z jej udziałem unieważniono. Na kolejnych zabrakło chętnych do nabycia działki. WM

7 Dni Koszalin

Podium na jubileusz 45-lecia Koszaliński MEC po raz kolejny znalazł się na podium Ogólnopolskiego Rankingu Najlepszych Przedsiębiorstw Energetyki Cieplnej. Zakład zajął trzecie miejsce w rankingu organizowanym przez Redakcję Strefy Gospodarki Gazety Prawnej. To piękny prezent na wypadający pod koniec maja jubileusz 45-lecia istnienia zakładu. Fot: MŁ

Koszalińska spółka ciepłownicza w każdej z czterech dotychczasowych edycji konkursu zajmowała czołowe miejsca. Tak dobry wynik to efekt inwestycji, zaangażowania w podnoszenie kwalifikacji pracowników i aktywnych działań na rzecz lokalnej społeczności. MEC realizuje różne innowacyjne projekty, między innymi usprawniające funkcjonowanie systemów ciepłowniczych. W ostatniej fazie realizacji jest na przykład dwuetapowa inwestycja pod nazwą „Optymalizacja miejskiego systemu ciepłowniczego w Koszalinie”. - Modernizujemy izolację sieci, przyłącza oraz sieć rozdzielczą i węzły cieplne. Wartość projektu wynosi 26,4 mln, z czego 11 mln stanowi dofinansowanie z UE - mówiła Grażyna Bielawska-Cieśla, prezes MEC. Obecnie zakład szykuje się na wielką uroczystość. Miejska Energetyka Cieplna będzie świętować 45-lecie w Centrum Kultury 105. Impreza odbędzie się 29 maja o godzinie 11. Podczas uroczystości poznamy historię i osiągnięcia zakładu. Zasłużeni pracownicy otrzymają też okolicznościowe odznaczenia.

- Olbrzymią satysfakcją jest dla mnie praca w tej firmie. Jesteśmy w czołówce przedsiębiorstw ciepłowniczych w Polsce. Doceniani jesteśmy za swoje osiągnięcia również za granicą. Od wielu lat uczestniczymy w projektach międzynarodowych jak Concerto ACT2 czy Life. W ciągu ostatnich kilkunastu lat zdobyliśmy kilkadziesiąt różnego rodzaju nagród czy wyróżnień, z których najbardziej nobilitujący jest Laur Ciepłownictwa – chwalił się Robert Mania, zastępca dyrektora ds. marketingu i rozwoju

Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie. Z okazji jubileuszu kierownictwo zakładu życzy wszystkim pracownikom spełnienia marzeń i kolejnych lat owocnych prac na rzecz Miejskiej Energetyki Cieplnej. MEC zaspokaja blisko 60% potrzeb cieplnych Koszalina. Infrastruktura zlokalizowana jest w Koszalinie i Sianowie. Zakład posiada dwie kotłownie na terenie miasta: DPM i FUB. Ich łączna moc to prawie 200 MW. Do dyspozycji są też 4 lokalne kotłownie gazowe oraz dwie kotłownie

w Sianowie. Spółka zabezpiecza około jedną czwartą zapotrzebowania na energię cieplną w tym mieście. MEC dysponuje infrastrukturą przesyłu i dystrybucji ciepła liczącą ponad 110 km sieci i posiada 583 węzły cieplne. W spółce pracuje blisko 180 osób. MEC sprzedaje rocznie aż milion GJ energii cieplnej. Spółka posiada również wyspecjalizowane laboratorium, w którym wykonuje się między innymi badania jakości wody kotłowej oraz analizy paliw stałych i biopaliw. MŁ


www.koszalininfo.pl Polityka

Publicystyka Fakty Tygodnik Koszaliński 7

15.05.2015

Edukacja

„Zostaną sami, a ostatni zgaszą światło.” Policja w przedszkolu

Z Adamem Ostaszewskim koszalińskim liderem lewicy rozmawia Marek Łagocki. Fot: MŁ

- Spodziewał się Pan, że Magdalena Ogórek osiągnie aż tak niski wynik? Czy ostatecznie oddał Pan na nią swój głos? - Nie głosowałem na Magdalenę Ogórek, bo nie miała nic wspólnego z lewicą. Kandydatka Leszka Millera i jego otoczenia prezentowała program liberalny. Nic dziwnego, że nie zdołała przekonać nawet elektoratu lewicy. Wynik jest odzwierciedleniem tego, że wyborcy lewicy nie lubią, jak robi się ich w konia. Oczekują poważnego traktowania przez swoich przedstawicieli. Tego zabrakło, więc wynik nie jest wielkim zaskoczeniem. - Jaki los powinien teraz spotkać Leszka Millera? - Leszek Miller swoim postępowaniem utopił, poniżył i ośmieszył SLD i lewicę. Zniszczył

wiele lat ciężkiej pracy tysięcy wspaniałych działaczek i działaczy. Powinien podać się do dymisji i odejść. - Nie boi się Pan reakcji władz partii za tak ostrą krytykę? - W polityce można być uczciwym wobec swoich poglądów i przyjaciół lub można być oportunistą. Ja należę do pierwszej grupy. Od listopada zeszłego roku wraz z szeregiem działaczek i działaczy mówimy o potrzebie zmian. Jeżeli za chęć naprawienia lewicy, władze partii chcą wyrzucać z SLD, to proszę bardzo. Zostaną sami, a ostatni zgaszą światło. - Co może wydarzyć się 16 maja na Zarządzie Krajowym SLD? - Powinno dojść do dymisji Leszka Millera i całego Zarządu Krajowego. Jeżeli tak się nie stanie, partia pogrąży się w dalszej destrukcji. SLD jest w tej chwili obciążone niepoważnymi działaniami Leszka Millera i jego otocze-

nia. Nie przyciąga, a odpycha sympatyków lewicy. Bez gruntownych zmian nie wejdzie do Sejmu przyszłej kadencji. - Jak wyglądają Pana ostatnie relację ze Stanisławem Wziątkiem? - Stanisław Wziątek jest osobą odpowiedzialną za obecny stan lewicy i SLD. Niestety, nie podjął się dyskusji na temat konieczności zmian po katastrofalnych wynikach do Parlamentu Europejskiego i wyborach samorządowych. Zamiast tego stanął po stronie tych, którzy zamiast reformować i zmieniać SLD, zaczęli je niszczyć. Przykładem takiego niszczenia jest wyrzucenie Grzegorza Napieralskiego i właśnie kandydatura Magdaleny Ogórek. Wybory pokazały, że autorytet Leszka Millera i osób go wspierających, w tym Stanisława Wziątka jest warty 2,48%. Niestety, ostatnie wypowiedzi Wziątka pokazują, że nie wyciągnął żadnych

wniosków. - W jakim stadium jest nowy lewicowy projekt realizowany z Grzegorzem Napieralskim? Jacy lewicowi liderzy wykazali chęć współtworzenia go? - Czekamy na decyzje Zarządu Krajowego. Cały czas liczymy na otrzeźwienie Leszka Millera i jego otoczenia. Najlepiej byłoby, gdyby doszło do zmian w SLD, a w konsekwencji wymiany liderów i otwarcia partii. SLD powinno stworzyć obywatelski komitet z udziałem ludzi lewicy. Mamy takich liderów, jak Barbara Nowacka, Andrzej Rozenek, Piotr Guział, Wojciech Olejniczak i Grzegorz Napieralski. Najwyższy czas, aby się dogadali i dokonali nowego, świeżego otwarcia. - Co oprócz słabego wyniku SLD zaskoczyło Pana podczas I tury wyborów prezydenckich? - Zaskoczeniem była przewaga Andrzeja Dudy nad Bronisławem Komorowskim. Stawiałem na małą, ale jednak przewagę Bronisława Komorowskiego. -Poprze Pan kogoś w drugiej turze wyborów? - Na razie obserwuję propozycje kandydatów. Nie podjąłem jeszcze decyzji. Na pewno nie zagłosuję ze strachu przed kimś lub przed czymś. Oddam głos na tego z kandydatów, który zaprezentuje bardziej prospołeczny program, uwzględniający postulaty lewicy.

Przedszkole nr 13 zorganizowało w środę spotkanie pod hasłem „Dzień Policjanta”. Koszalińscy mundurowi opowiadali najmłodszym o kulisach swojej pracy. Maluchy dowiedziały się, jak dbać o swoje bezpieczeństwo. Uczyły się właściwych zachowań na drodze. Poznały też sposoby obrony w

przypadku ataku agresywnego zwierzęcia. Mundurowi tłumaczyli, że ich praca nie polega tylko na „łapaniu złodziei” i „dawaniu mandatów”. Funkcjonariusze prezentowali swoje mundury. Przekonywali, że policjantów nie należy się bać. Przedszkolaki oglądały radiowóz i częstowały się policyjnymi słodkościami. MŁ

Polityka

Radna u prokuratora

Kongres Nowej Prawicy zaatakował Krystynę Kościńską. Jan Kazimierz Adamczyk złożył w Prokuraturze Rejonowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez przewodniczącą Rady Miejskiej. Sprawa to pokłosie wizyty Bronisława Komorowskiego nad Dzierżęcinką. Szef koszalińskiego koła KNP, chce sprawdzenia, dlaczego na sesję poświęconą 25-leciu samorządności dostali się jedynie zaproszeni goście. KNP chce ustalenia, czy Krystyna Kościńska jako funkcjonariusz publiczny przekroczyła swoje uprawnienia, bo - jak podkreśla - ustawa nie przewiduje zamknięcia sesji Rady Miejskiej

dla mieszkańców. Jan Kazimierz Adamczyk twierdzi, że nie doczekał się wyjaśnienia, na jakiej podstawie prawnej przewodnicząca selektywnie wpuszczała koszalinian. Ponoć złożenie zawiadomienia do prokuratury poprzedziła wymiana korespondencji z ratuszem. - Pani Kościńska jako podstawę swego działania przytoczyła zapis ze Statutu Miasta. Wynika z niego, że może zaprosić gości na sesję. Jednocześnie ten dokument nie mówi o ograniczeniu jawnościpowiedział Adamczyk. Przewodnicząca samorządu odpowiada, że sesja miała charakter jawny. Zapis audio i protokół są bowiem dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej. WM


www.koszalininfo.pl

8 Fakty Tygodnik Koszaliński Publicystyka

15.05.2015

Edukacja

„Czaplówka” - alternatywa dla młodzieży i dorosłych Z Zygmuntem Czaplą, dyrektorem Zespołu Szkół Niepublicznych „Czaplówka”, który obchodzi jubileusz 20-lecia rozmawia Wiesław Miller. Fot: WM

- 25 lat wolnej Polski minęło. Czy szkolnictwo alternatywne stało się realnym uzupełnieniem publicznej oferty edukacyjnej? - Bywa, że tak jest, choć na pewno nie w takim zakresie, jakiego bym oczekiwał. Wiele z naszych bolączek przedstawiliśmy niedawno na spotkaniu z panią minister edukacji Joanną Kluzik-Rostkowską w Wyższej Szkole Morskiej w Gdyni. Spodziewam się zmian po wejściu w życie znowelizowanej Ustawy o systemie oświaty. Wielu rodziców nie korzysta z zapisów Konstytucji RP, gdzie mowa o prawie wyboru kształcenia. Stawiają na szkoły publiczne, chociażby z powodów ekonomicznych. Tymczasem w „Czaplówce” wobec uczniów nie stosujemy żadnych kryteriów przynależności rasowej, narodowej czy religijnej. Uczą się u nas muzułmanie, prawosławni czy Świadkowie Jehowy. Nie dbamy o automatyzację procesu nauczania, bo od testów wolimy bezpośrednią rozmowę. - Miarą wysiłku organizacyjnego i pedagogicznego jest liczba absolwentów. Ile osób ukończyło „Czaplów-

kę” w ciągu minionych 20 lat? - Dane statystyczne dotyczą nie tylko Koszalina, bo także placówek w Drawsku Pomorskim, Lęborku, Sławnie i Słupsku, chociaż dwie ostatnie już nie funkcjonują. W latach 1997-2010 maturę zdało 515 słuchaczy liceum dla dorosłych, w latach 2000-2006 świadectwo dojrzałości odebrało 106 słuchaczy technikum, a 57 z nich uzyskało również dyplom technika. Z kolei w latach 2001-2009 policelane studium zawodowe ukończyło 129 słuchaczy, w tym 78 z tytułem technika drogownictwa i 51 - technika geodety. Maturę w młodzieżowym liceum ogólnokształcącym w latach 2006-2014 zdało 114 osób. Wielu z powodzeniem podjęło studia. - Początki niepublicznej oświaty w przypadku „Czaplówki” to

szkoły dla dorosłych. Kiedy doszło po poszerzenia formuły nauczania? - Do 2003 roku jedyną formą kształcenia były szkoły wieczorowe i zaoczne. We wrześniu 1995 roku, pod szyldem II Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego Dla Dorosłych, naukę rozpoczęło 132 słuchaczy w pięciu oddziałach. Wiosna 2003 roku stanowiła przełom w dziejach szkoły, bo przy ulicy Wojska Polskiego 83 otworzyliśmy własny obiekt. To dało nowe możliwości. Od września tamtego roku działają szkoły dzienne - Prywatne Gimnazjum i IV Prywatne Liceum Ogólnokształcące. Na tej działalności edukacyjnej opiera się dzisiejsza „Czaplówka”. Mamy bardzo dobrze wyposażone sale lekcyjne. Posiadamy pracownie komputerowe, muzyczną z pianinem, miejsce do gry w tenisa stoło-

wego i gimnastyki oraz bibliotekę z bogatym księgozbiorem. Dodam, że szkoła zniosła bariery architektoniczne z myślą o wychowankach niepełnosprawnych. - Na stole widzę liczne publikacje książkowe, ale były też wyróżnienia i działania prospołeczne. Jakie, obok rzeszy absolwentów, są najważniejsze osiągnięcia szkoły? - Nie zamykamy się w szkolnych murach. W Mielnie, Unieściu czy Łebie organizujemy konferencje metodyczne o różnorodnej tematyce edukacyjnej. Biorą w nich udział zaproszeni pracownicy naukowi i dyrektorzy szkół publicznych. Efektem tych spotkań są owe publikacje, które przydają się w bieżącej pracy pedagogicznej. Trudno nie wspomnieć o udziale naszych wychowanków w olimpiadach międzyszkolnych, na przykład ekologicznej, lub

konkursach, chociażby „Katyń - Golgota Wschodu”. Staramy się kształtować poczucie patriotyzmu poprzez upamiętnianie ważnych dat z polskiej historii. - Długoletnia działalność nie byłaby możliwa bez kadry pedagogicznej. Czy fakt, że „Czaplówka” to firma rodzinna, ułatwia poczynania w oświacie? - Już na początku udało się skompletować zespół doświadczonych nauczycieli na bazie Zespołu Szkół nr 2, gdzie odbywały się zajęcia, kiedy „Czaplówka” nie dysponowała własną placówką. W Koszalinie i innych miejscowościach uczyło około dwustu pedagogów. Trudno nie docenić pracy, jaką wkładają dyrektorki Alina Czapla i Katarzyna Wachowiak, które odpowiadają za organizację wszystkich zajęć szkolnych i prowadzenie dokumentacji. Sprawami ekonomicznymi zajmuje się Tomasz Czapla z przygotowaniem pedagogicznym. Rzeczywiście, „Czaplówka” to firma rodzinna, nieskromnie powiem, ze znakiem jakości. Dowodem są wysokie wyróżnienia państwowe, które otrzymujemy także za działalność społeczną w Stowarzyszeniu Pomocy Polakom ze Wschodu, działającym od września 1996 roku przy naszej placówce. - Co przyciąga uczniów do waszej szkoły? - Staramy się do każde-

go ucznia podchodzić indywidualnie. Co roku przed świętami Bożego Narodzenia przyjmujemy uczniów, na których przed maturą postawiono krzyżyk z powodu niezadowalających wyników. My wbrew temu staramy się dać szansę młodzieży. Promujemy też postawy tolerancji i aktywności sportowej, bo mamy boiska do gry w koszykówkę, siatkówkę, piłkę ręczną czy minifutbol. Z satysfakcją chcę podkreślić, że naszą szkołę wybrali sobie sportowcy niepełnosprawni, medaliści igrzysk paraolimpijskich i rekordziści świata. Wspomnę narciarkę i pływaczkę Agnieszkę Kozyrę czy Tomasza Rębisza. - 2014/2015 to rok szkolnictwa zawodowego. Czy „Czaplówka” myśli o współpracy z lokalnym biznesem, aby absolwentom stworzyć nowe możliwości na rynku pracy? - Możliwości otwierają naszym absolwentom studia, choćby na Politechnice Koszalińskiej. Z biznesem też jednak współpracujemy. Ostatnio potentant branży samochodowej - Kazimierz Mojsiuk postanowił nawiązać z nami współpracę-. Od nowego roku szkolnego otwieramy w „Czaplówce” 3-letnie liceum zaoczne z zajęciami co dwa tygodnie. Pracownicy podwyższą u nas swoją wiedzę i być może zdobędą upragniony awans.


www.koszalininfo.pl

15.05.2015

Reklama Fakty Tygodnik Koszaliński 9

Fot: MŁ, IM, KL


10 Fakty Tygodnik Koszaliński Reklama

www.koszalininfo.pl

15.05.2015


www.koszalininfo.pl

Rożności Fakty Tygodnik Koszaliński 11

15.05.2015

Wspomnienia

Z ziemi szkockiej do Polski

93-letni Stanisław Śliwiński był jednym z gości honorowych spotkań z okazji obchodów Dnia Zwycięstwa. Weteran ma niezwykłą historię. Aż czterokrotnie uciekał z obozów jenieckich.

Fot: WM

Podczas agresji armii niemieckiej na Polskę pan Stanisław przebywał w Kołomyi nad Prutem. Brał udział w gimnazjalnym obozie przysposobienia obronnego. Wraz z kolegami został wcielony do 49. Huculskiego Pułku Strzelców. Nie wojował, bo jednostka trafiła na Węgry. W Rumunii został internowany. Stamtąd zbiegł do Francji, gdzie trafił do podchorążówki w Armii PolReklama

skiej. Nie był w grupie żołnierzy, która ewakuowała się do Anglii. Hitlerowcy wzięli go do niewoli. - Czterokrotnie uciekałem z obozów jenieckich, aby w końcu po wielkiej ofensywie alianckiej walczyć w dywizji pancernej generała Stanisława Maczka w Holandii – wspomina kombatant. Pan Stanisław do ojczystego kraju wrócił dopiero w 1963 roku. 18

lat spędził w Glasgow. Za żonę pojął Szkotkę Margaret Fergusson-Nelson. Pan Stanisław wyuczył się na wyspach zawodu dekoratora wnętrz. Malował plakaty firmowe i tworzył projekty dekoracji szyb wystawowych. Miał sukcesy. Wystawy przygotowane na potrzeby sklepów obuwniczych były wykorzystywane w całej Szkocji. Rodzina z Kalisza zaprosiła do siebie pana Stanisława, gdy odeszła jego żona Margaret. Przyjechał i zaczął pracować w swoim fachu w „Agromie”. Cieszył się uznaniem przełożonych. W 1964 roku przeniósł się do Koszalina. - To była nieco śmieszna sytuacja.

Dyrektor „Agromy” w Kaliszu zbyt zaangażował się w związek z żoną wysokiego dygnitarza partyjnego. Ten postanowił ukrócić amory. Mój szef otrzymał propozycję „nie do odrzucenia”. Miał sobie wybrać nowe miejsce pracy w innym mieście. Postawił na „dyrektorowanie” w Koszalinie. Przy okazji zabrał mnie ze sobą – wspomina pan Stanisław. Senior jest już na emeryturze. Kapitan w stanie spoczynku od lat dzieli czas między dwa miasta, bo ma mieszkania w Koszalinie i Kaliszu. W końcu jako specjalista od ucieczek z obozów jenieckich w jednym miejscu nie zagrzałby długo miejsca. WM

Wystawy

Pionierski Koszalin

Dwie wystawy o historii miasta można oglądać w holu koszalińskiej delegatury Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Ekspozycje przygotowali pracownicy Archiwum Państwowego. Ekspozycje planszową i w gablotach otworzył wicewojewoda zachodniopomorski Ryszard Mićko w sobotę podczas obchodów Dnia Pioniera. - Pokazujemy Koszalin z 1945 roku w świetle dokumentów, które się zachowały w archiwum. Wystawa to także niedawno otrzymane zdjęcia i korespondencja od trzech mieszkańców miasta - powiedział

Waldemar Chlistowski z koszalińskiego archiwum. - Materiałów urzędowych z tamtego okresu zachowało się niewiele. Życie w powojennym mieście dopiero się organizowało. W maju 1945 roku nie znano jeszcze kształtu granic. Pierwszy raz pokazano na przykład odnaleziony meldunek Milicji Obywatelskiej o zabójstwie w jednym z gospodarstw w okolicy miejscowości Bizicker (obecnie Biesiekierz). Znaleziono tam zwłoki. Mężczyzna prawdopodobnie padł ofiarą maruderów z Armii Czerwonej lub szabrowników. Obie ekspozycje są dostępne w dni powszednie w delegaturze ZUW. WM


12 Fakty Tygodnik Koszaliński Felietony

www.koszalininfo.pl

15.05.2015

Oldskulowo

Czas na rock and rolla

Dziwy nad Dzierżęcinką. W mieście niedzielne wybory wygrał zabiegający o reelekcję Bronisław Komorowski. Działacze PO są jednak strapieni do bólu. W koszalińskim głosowaniu do II tury nie wszedł Andrzej Duda, ale aktyw PiS pieje z zadowolenia. Kandydat PiS minimalnie zwyciężył w Polsce, lecz u nas sprawdziła się zasada: „Nieobecni nie mają racji”. Czy teraz politycy odrzucą garnitury i krawaty, aby paradować w stylu rock’n’rollowca? Znajomy już żartuje, że jesienią demonstrowany luz estradowy może być skuteczną receptą na pozyskanie młodego elektoratu w wyborach parlamentarnych. Można żartować, ale

Wiesław Miller Kurier Szczeciński zapewne wielu niepokoi, że znowu dominują tematy zastępcze. „Jest dobrze, ale nie najlepiej jest” - melodeklamował aktor Andrzej Grabowski. Gorzka to prawda w Polsce kapitalistycznej po 14 latach XXI wieku. Dowiodły tego dobitnie wyniki wyborów. Zaś antysystemowy muzyk rockowy stał się języczkiem u wagi głównych pretendentów do tytułu. „Bo tutaj jest jak jest, po prostu” - śpiewał kiedyś adorowany teraz Paweł Kukiz. Tymcza-

sem Internet donosi, że w pierwszych czterech miesiącach upadło 139 firm wobec 125 rok wcześniej. Winna ma by nadmierna biurokracja. Z drugiej strony, ponad pół miliona Polaków planuje operację plastyczną. Rodacy chcą wydać swoje oszczędności lub zaciągnąć kredyt, żeby poprawić defekty urody lub się odmłodzić. To dopiero kontrasty. Przepaść między grubymi i chudymi, jeśli chodzi o zasobność portfela, trudno będzie zasypać. „Chciwość jest dobra” bezceremonialnie opowiadał bohater słynnego filmu „Wall Street”. Oczywiście, w czasach od kryzysu do kryzysu. Albo od wyborów do wyborów.

Teka Inspektora

Wyśledzone

Internetowe ciasteczko Nie porywajmy zwierzaków Wirtualne mody są krótkotrwałe. Internet już nie kocha Janusza Korwin Mikkego. Miłośnicy czasu spędzonego na „scrollowaniu” stron zachłysnęli się nowym idolem. Muszkę i wąsik zamienili na niechęć do marynarki i rockandrollowy styl. Zamiast memów chwalących „króla” coraz częściej trafiam na treści wyśmiewające go. Co mają wspólnego napoje piwo-podobne i JKM? Żadne nie przekracza pięciu procent – przeczytałem na jednym z obrazków z Korwinem. Obecnie Mikke wygrywa już jedynie w sondażach serwowanych przez lokalne dzienniki, co nawet poza Koszalinem zostało określone mianem bubla

Marek Łagocki koszalininfo.pl roku. Pewne rzeczy się nie zmieniają. Mikke chwalił się na przykład, że nigdy nie zmienił swoich poglądów. W jego przypadku to nie do końca atut. Ludzie się zmieniają, muzyka się zmienia, prawo się zmienia, więc i myślenie wypadałoby czasem dostosować do współczesności. Nie zmienia się też styl, jaki kupują młodzi wyborcy. Korwinowcy wyraźnie przejęli go od Palikota. Dali temu wyraz na przykład podczas wygłupów pod koszaliń-

ską skarbówką. Zamiast krzesła, przynieśli grilla i puścili z dymem zeznania podatkowe. Polityczny wiatr nie wieje już jednak w żagle Korwinowi, jak podczas wyborów do euro-parlamentu. Przywódca politycznej sekty popełnił kolejny poważny błąd. Podczas telewizyjnej debaty zaatakował Pawła Kukiza. Szybko jednak się zreflektował i oświadczył, że to właśnie z nim chce zmieniać Polskę. Przyznam, że nie chcę, by taki polityk był w przyszłości wicepremierem i ministrem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Na szczęście jednocześnie nie wierzę by tak nieprzewidywalna osoba stworzyła jakiekolwiek szersze porozumienie ponadpartyjne.

Ostatnio trafiła do mnie mała sówka. Ludzie znaleźli ją w lesie. Byli przekonani, że maleństwo pozbawione opieki matki zginie. Również mała sarenka zabrana z lasu pojechała niedawno do wyspecjalizowanego ośrodka dla dzikich zwierząt. Osoby, które ją znalazły, porobiły sobie z nią zdjęcia i traktowały jak maskotkę. Najprawdopodobniej zwierzę nie wróci już do natury, bo za bardzo przyzwyczaiło się do ludzi. Inna sarenka miała jeszcze mniej szczęścia i nie przeżyła. O zabraniu jej z lasu poinformował nas mieszkaniec okolicznej wsi, gdy sarnie dziecko było już w stanie agonalnym. Praktycznie wszystkie zgłoszenia dotyczące

Bogumiła Tiece St. Inspektor TOZ znalezienia „porzuconego” młodego leśnego zwierzaka to fałszywy alarm. Nie wolno zbliżać się do napotkanego dzikiego malucha. Pod żadnym pozorem nie powinno się go dotykać, a tym bardziej przenosić. Siedząca w trawie mała sarenka czy sówka to coś naturalnego. Młode zwierzę nie wydziela intensywnego zapachu, więc nie wyczuwają go drapieżniki. Ma też maskujące ubarwienie i mało się porusza, co zapewnia ochronę. Matka

obserwuje potomstwo z bezpiecznej odległości, by na wszelki wypadek odciągnąć uwagę drapieżnika. Młode sowy opuszczają gniazda, mimo że nie potrafiąc jeszcze latać. Wychodzą z rodzinnych dziupli i rozpraszają się po okolicy. To naturalne zjawisko. Podobnie mają mewy. Młode uczą się latać, a rodzice krążą nad nimi. Otrzymujemy praktycznie codziennie zgłoszenia, aby zabrać mewę, która chodzi po parkingu czy trawniku. Nie ingerujmy w naturę. Nie podejmujmy pochopnych decyzji. Nie porywajmy piskląt czy innych zwierząt leśnych. Ta niedźwiedzia przysługa może bowiem kosztować je życie.


www.koszalininfo.pl

Różności FaktyTygodnik Koszaliński 13

15.05.2015

Lotnictwo

Porady

Prawo zrozumiałe dla każdego Referaty i modele

- Zostałam wezwana do sądu w charakterze świadka w sprawie syna. Czy muszę stawiać się na rozprawę i jakie mam uprawnienia?

- Każda osoba wezwana na świadka ma obowiązek stawić się i złożyć zeznania. Jeśli nie może przyjść do sądu z powodu choroby, kalectwa lub innej nie dającej się pokonać przeszkody, może zostać przesłuchanym w miejscu pobytu. Zeznań może odmówić osoba najbliższa dla oskarżonego, czyli partner lub członek rodziny. Świadek, który jest oskarżony o współudział w przestępstwie również może odmówić składania zeznań. Można też uchylić się Reklama

Porad udziela Piotr Zientarski: prawnik, adwokat i senator RP. od odpowiedzi, jeżeli udzielenie jej mogłoby narazić najbliższą osobę na odpowiedzialność za przestępstwo. Świadek może żądać, aby rozprawa odbywała się „za zamkniętymi drzwiami”, jeżeli treść zeznań mogłaby narazić go na hańbę. Źródło: ustawa z dnia 06.06.1997 r. Kodeks karny (Dz.U.1997.88.553) oraz ustawa z dnia 06.06.1997 r. Kodeks postępowania karnego (Dz.U.1997.89.555)

- Jakie koszty może zwrócić sąd w związku z udziałem w sprawie karnej w charakterze świadka? - Zwrócone mogą być koszty podróży - przejazdu własnym samochodem lub innym środkiem transportu. Świadkowi przysługuje zwrot kosztów noclegu oraz utrzymania w miejscu przesłucha-

nia. Również dochód utracony z powodu stawienia się na wezwanie podlega zwrotowi. Wynagrodzenie przyznaje się w wysokości przeciętnego dziennego zarobku. Oblicza się je według zasad obowiązujących przy ustalaniu należnego pracownikowi ekwiwalentu pieniężnego za urlop. Wysokość kosztów świadek powinien należycie wykazać. Zwrotu należności może żądać osoba wezwana w charakterze świadka, jeżeli się stawiła, choćby nie została przesłuchana. Należności przyznaje się na wniosek, który składa w 3 dni od zakończenia rozprawy.

Źródło: ustawa z dnia 06.06.1997 r. Kodeks postępowania karnego (Dz.U.1997.89.555)

Najbliższy weekend upłynie w Koszalinie pod „żelaznymi skrzydłami”. Historycy i pasjonaci lotnictwa szykują konferencję naukową, a modelarze zapraszają na festiwal. Wstęp na wydarzenia jest bezpłatny.

W sobotę o godzinie 11 rusza III konferencja popularno-naukowa „Za linią wroga” z cyklu „Historia skrzydłami malowana”. Impreza odbędzie się w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej. Pasjonaci dziejów lotnictwa przedstawią 15 referatów. Przy książnicy przygotowany będzie tradycyjny pokaz sprzętu Centrum Szkolenia Sił Powietrznych. W sobotę i niedzie-

lę w Gimnazjum nr 11 imienia Lotników Polskich odbędzie się IV Bałtycki Festiwal Modelarski. Blisko sto modeli samolotów, śmigłowców, ale też okrętów i innych maszyn zaprezentuje kilkudziesięciu modelarzy z Polski i Czech. - Nie tylko wykonujemy modele, ale interesujemy się historią i chcemy ją prezentować - powiedział Wojciech Sokołowski z Bałtyckiego Stowarzyszenia Miłośników Historii PERUN. Towarzystwo nie tylko wykonuje inscenizacje. Działa tu też Koszaliński Pluton Modelarski. Festiwal rozpocznie się o godzinie 12. Wystawę pokonkursową zaplanowano na niedzielę od godz. 9 do 13.30. WM


14 Fakty Tygodnik Koszaliński Kultura Wystawa

Chiny w Koszalinie Prace młodych artystów z Chin można oglądać w koszalińskim Pałacu Młodzieży. Kolekcja pochodzi ze zbiorów Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu. Prace wpłynęły na organizowane przez galerię międzynarodowe konkursy plastyczne. Autorami są Chińczycy w wieku od 5 do 16 lat. Nie brakuje tematów zaczerpniętych z życia codziennego mieszkańców tego specyficznego kraju. Wśród prac znajdziemy na przykład malowane na Reklama

cienkim papierze pejzaże. - Wystawa zdumiewa drobiazgowością w podejściu do poruszanych tematów. Często cała płaszczyzna kartki jest szczelnie zagospodarowana. Niemalże na każdym jej skrawku rozgrywa się jakaś scena. Kompozycje niektórych prac dopowiadają kaligraficznie namalowane chińskie znaki. Dodaje to całości uroku i sprawia, że odbieramy je jako "jeszcze bardziej chińskie" – opisywała wystawę Beata Wąsowicz z Pałacu Młodzieży. Prace można oglądać do 25 maja. MŁ

www.koszalininfo.pl

15.05.2015

Czytelnictwo

Kto czyta książki, żyje podwójnie

W piątek kończy się ogólnopolski Tydzień Bibliotek. W Koszalinie, prócz głównej książnicy, działa 10 filii, w których pracuje 75 bibliotekarzy. Fot: WM

Filia nr 6 znajduje się w budynku przy ulicy Lelewela 7 na osiedlu Przylesie. Księgozbiór liczy około 20 tysięcy woluminów. Korzysta zeń do 1800 czytelników rocznie. To typowy punkt osiedlowy. Czynny przez pięć dni w tygodniu. - Przychodzą do nas głównie ludzie w wieku 24-45 lat, mamy sporo emerytów i rencistów, a nawet całe rodziny, bo starsi chcą czytać dzieciom – mówiła bibliotekarka Maria Adamczyk. Pani Maria z zawodu jest technikiem budowlanym. Pracowała w Biurze Projektowym w Koszalinie. Gdy nastały lata osiemdziesiąte zajęła się „zawodem” bibliotekarki. Nie ma ochoty zamienić profesji. Kobieta podkreśla, że największa satysfakcja jest wtedy, gdy do biblioteki wracają do-

Tydzień Bibliotek świętowano także w filii nr 6. Bibliotekarka Maria Adamczyk nie kryje zadowolenia z daru długoletniej czytelniczki. Pani Alina przyniosła specjalną laurkę z życzeniami, którą ozdobiła cytatem: „Kto czyta książki, żyje podwójnie” ze złotych myśli Umberta Eco. rośli ze swymi dziećmi. Liczy się więź z odbiorcami. Czytelnicy potrafią się odwdzięczyć. - Jedną trzecią księgozbioru stanowią dary od bywalców naszej biblioteki - twierdzi Maria Adamczyk. - To głównie nowe książki, niedawno zakupione i przeczytane lub dobrze utrzymane pozycje sprzed lat. Wysłużonych wydawnictw nie przyjmujemy. Szczególnie chętnie widziana

jest literatura dzieci i młodzieży. Filia nie tylko wypożycza zbiory. Cyklicznie prowadzona jest działalność edukacyjna. Lekcje biblioteczne dla gimnazjalistów dotyczą na przykład spraw i problemów młodzieży, takich jak zjawisko narkomanii czy ucieczek z domów przedstawianych w literaturze. W placówce działa Klub Molików Książkowych dla dzieci w wieku

8-12 lat. Ostatnie spotkanie dotyczyło treści komiksów. Bibliotekarki zorganizowały konkurs plastyczny dla najmłodszych „Każdy kącik zamienić w raj”. Hasło zaczerpnięto ze starych piosenek Władysława Turowskiego, piewcy piękna ziemi koszalińskiej. Bibliotekarki przygotowują się do przyszłorocznych obchodów 750-lecia nadania praw miejskich Koszalinowi. WM


www.koszalininfo.pl

Sport Fakty Tygodnik Koszaliński 15

15.05.2015

Nasz patronat

Mrożące krew w żyłach starcia

Andrzej Radomski ciężko trenuje przed sobotnią V Międzynarodową Galą Sztuk Walk Mieszanych. Trener klubu Dragon liczy, że tchórzostwo Michała Piszczka nie pokrzyżuje imprezy organizowanej w Hali Widowiskowo - Sportowej. Podczas gali zobaczy-

my zmagania znanych koszalińskich sportowców. Ponadto do ringu ma powrócić Andrzej Radomski - wielokrotny mistrz Polski w zapasach, grapplingu i submission fighting. - Przygotowuję się do walki każdego dnia. Cały czas trenuję - zapewnia sportowiec. Wokół głównego pojedynku pojawiły się

jednak kontrowersje. Kibice pytali czy jest ryzyko, że Michał Piszczek nie stawi się w ringu. Andrzej Radomski stwierdził, że w takiej sytuacji do karty walk dołączy dwa dodatkowe starcia, jedno w formule K1, drugie w MMA. - Mam nadzieję, że mimo podpisanego kontraktu Michał nie stchórzy i pojawi się w

sobotę w oktagonie. Jeśli okaże się tchórzem, poniesie zasłużoną karę – powiedział Andrzej Radomski. W innym starciu podczas gali zmierzą się czołowe zawodniczki kickboxingu. Karolina Mośko podejmie reprezentantkę KS Czerwony SMOK Poznań - Martynę Stefaniak. Pojedynek odbędzie się w kategorii 51 kg w kickboxingu full contakt. W wadze do 66 kg spotkają się Grzegorz „Gusiek” Białas z Łukaszem „Koczotem” Korczyńskim. Dojdzie też do rewanżu Szymona Pustelnika z Igorem Wojtasem. Prócz walk zaprezentują się tancerki teatru Variete Muza i grupy Top Toys. W oktagonie pojawi się też młody raper Gucio. After Party zaplanowano w klubie Prywatka. MŁ

Piłka ręczna

Refleksje po piłkarskim sezonie Energa AZS Koszalin zakończyła sezon na siódmej lokacie. W decydującym dwumeczu podopieczne Edwarda Jankowskiego bez większych problemów pokonały zawodniczki Ruchu Chorzów. Teraz drużynę czekają poważne zmiany kadrowe. Z drużyną najprawdopodobniej pożegnają się Aleksandra Kobyłecka, Paulina Muchocka i Sylwia Matuszczyk. Podczas ostatniego meczu fani apelowali do zawodniczek, aby zostały w Koszalinie na jeszcze jeden sezon. Szczypiornistki odrzuciły jednak proponowane im nowe kontrakty. Zarząd koszalińskie-

Piłka nożna

Piłkarze w formie

Koszalińscy trzecioligowcy – Bałtyk i Gwardia wywalczyli awans do najlepszej czwórki Pucharu Polski ZZPN. W środę oba zespoły pewnie wygrały swoje pojedynki. W ćwierćfinale Bałtyk pokonał na wyjeździe Osadnika Myślibórz 2:0. Podopiecznych Marcina Bednarka do zwycięstwa poprowadził Robert Ziętarski i Konrad Romańczyk. Gwardia swój pojedynek wygrała Lekkoatletyka

Nowe rekordy Tomasz Sosnowski i Kamil Teofilak świetnie zaprezentowali się podczas pierwszego tegorocznego mityngu lekkoatletycznego zorganizowanego w Koszalinie. Obaj zawodnicy Bałtyku poprawili rekordy obiektu.

Tomasz Sosnowski w biegu na 300 metrów uzyskał czas 34,52 sego zespołu zapowiada, że w sezonie 2015/16 w drużynie występować będzie minimum szesnaście klasowych zawodniczek. Możemy być pewni, że w drużynie zostaną: Beata Kowalczyk, Izabela Prudzienica, Doro-

ta Błaszczyk, Joanna Chmiel, Katarzyna Stasiak, Romana Fornalik, Ioanna Manoila oraz pozyskana w ostatnich dniach Valentina Nestsiaruk. Zarząd klubu wspomina, znakomite trzecie miejsce zdobyte w

sezonie zasadniczym – największe osiągnięcie w historii klubu. Zapewnia, że stawia przed drużyną ambitne cele. Pozostaje wierzyć, że koszalinianki będą miały więcej szczęście w decydujących momentach sezonu. MŁ

4:1. Rywalem zespołu prowadzonego przez Łukasza Drożdżala był Dąb Dębno. Trafienia w spotkaniu dla koszalinian zdobyli Karol Sochaj, Fabian Słowiński, Norbert Neumann i Jakub Zejglic z rzutu karnego. W pozostałych pojedynkach awans wywalczyły zespoły Energetyk Gryfino i Astra Ustronie Morskie. Pierwszy zmierzy się z Bałtykiem, zaś Astra o awans do finału powalczy z Gwardią. MŁ

kundy. Rekord stadionu poprawił o 0,06 s. Jednocześnie ustanowił nowy rekord życiowy i rekord koszalińskiego klubu. Kamil Teofilak w biegu na 2000 metrów z przeszkodami uzyskał wynik 6.25,62 min. Poprawił rekord stadionu Pawła Pruchniewskiego o ponad 3 s. MŁ


16 Fakty Tygodnik Koszaliński Autopromocja

www.koszalininfo.pl

15.05.2015


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.