Sport
Ostatnie pożegnanie W nocy z środy na czwartek zmarł 70-letni były zawodnik Gwardii Koszalin - Leonard Nowak. W ostatnich latach aktywnie uczestniczył w życiu klubu. Był jego wiceprezesem i członkiem zarządu. Pogrzeb zaplanowano na sobotę - 21 listopada o godzinie 14:00. Rodzinie i bliskim wyrazy szczerego współczucia w tych trudnych chwilach składają zarząd, piłkarze oraz wszystkie osoby związane z klubem. Redakcja gazety Fakty Tygodnik Koszaliński również przyłącza się do kondolencji. MŁ Kontrowersje
Jubileusz
Internauci tłumnie ruszyli oddać krew Często ratują życie Użytkownicy facebooka kolejny raz nie zawiedli. Ranna w wypadku 24-letnia Marta potrzebowała krwi. Po apelu na portalu koszalińska stacja krwiodawstwa przeżyła prawdziwe oblężenie. Znaczną część potencjalnych dawców odesłano jednak do domu, co wywołało niemałe oburzenie. W niedzielę około 23:30 na drodze między Koszalinem a Sianowem młoda kobieta wpadła w poślizg. Przecięła dwa pasy ruchu i z wielkim impetem uderzyła w skarpę. Jej BMW da-
chowało. Początkowo poszkodowana nie zgłaszała żadnych dolegliwości. Po kilku godzinach jednak źle się poczuła. W szpitalu okazało się, że doznała poważnych wewnętrznych obrażeń w okolicach jamy brzusznej. Poszkodowana przeszła skomplikowany zabieg. Potrzebna była krew. W poniedziałek po południu rodzina zaapelowała do internautów o pomoc. Na facebooku pojawiła się emocjonalna prośba o krew. Wiadomość wielokrotnie udostępniono i szybko dotarła ona do kilku tysięcy osób. Przed drzwiami do stacji krwiodawstwa w
Koszalinie ustawiło się w kolejce około 100 osób. Blisko połowę z nich jednak odprawiono z kwitkiem. – To jest skandal. Chcieliśmy pomóc dziewczynie w trudnych chwilach. Kierownik stacji powiedział jednak, że możemy jechać do Kołobrzegu lub Białogardu. Przecież krwi nigdy nie jest za dużo. – mówił rozgoryczony Paweł, który woli nie podawać swojego nazwiska. Kierownik Stacji Krwiodawstwa przyznał, że był zaskoczony taką ilością chętnych krwiodawców. - Nie jesteśmy w stanie przyjąć takiej ilości osób. W naszym oddziale od-
daje się średnio 30 donacji krwi dziennie i takie są nasze możliwości. Maksymalnie możemy przyjąć do 50 dawców. Krew nie może być długo przechowywana. Może być zastosowana tylko przez miesiąc, dlatego nie możemy zrobić zapasów na długi czas. Ciągle musimy zabiegać o dawców - wytłumaczył Waldemar Ślęzak, kierownik koszalińskiego Oddziału Terenowego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Szczecinie. Czasem nie warto ulegać emocjom. Internet rządzi się jednak swoimi prawami. MŁ
Bezpieczeństwo
Problemy na Rondzie Solidarności Na koszalińskim Rondzie Solidarności pojawiło się nowe oznakowanie. Kierowcy mają z nim problem i często wymuszają pierwszeństwo. Fot: MŁ
Zmiany wprowadzono aby upłynnić ruch w okolicy ronda. Do tej pory na prawych pasach tworzyły się zatory. Zjeżdżający pasem wewnętrznym mieli problem z opuszczeniem skrzyżowania. Obecnie aby zjechać z ronda pierwszym bądź drugim zjazdem musimy zająć prawy pas. Jeśli chcemy
opuścić rondo trzecim, czwartym lub piątym zjazdem zajmujemy pas wewnętrzny. To jednak tylko teoria. O problemach z interpretacją nowego oznakowania świadczy popularność filmu jaki zamieściliśmy
na naszym portalu. Zawiera on instrukcję jak zgodnie z nowym oznakowaniem poruszać się po skrzyżowaniu. Materiał obejrzało już ponad sześć tysięcy internautów. Pojawiło się też mnóstwo komentarzy.
- A tak fajnie było. Kto umiał jeździć po rondzie ten sobie radził i nie stał. Były tylko dwa pasy, a ludzie nie ogarniali. Mieliśmy już ronda w kształcie podpaski i inne wynalazki. Mającym problemy proponuje wyjazd do dużego miasta jak Szczecin - napisał internauta Adam Skiba. Policjanci wielokrotnie pojawiają się na rondzie by dawać przykład kierowcom jak jeździć po skrzyżowaniu. Do tej pory w tym miejscu nie doszło do żadnych poważniejszych wypadków. MŁ
Jubileusz 57-lecia świętowali koszalińscy Honorowi Dawcy Krwi Polskiego Czerwonego Krzyża. W czwartek w sali Koszalińskiej Biblioteki Publicznej wyróżniono najbardziej zasłużonych krwiodawców. Bernard Krupski, prezes koszalińskiego oddziału PCK wręczył krwiodawcom, wolontariuszom i Reklama
działaczom społecznym okolicznościowe odznaczenia. Były podziękowania i upominki. W Polsce działa obecnie ponad 1100 klubów Honorowych Dawców Krwi PCK. Skupiają ponad 23000 członków. W samym 2014 roku oddali oni ponad 138000 litrów krwi. Stanowi to około 30% całej krwi oddawanej w Polsce. MŁ
2 Fakty Tygodnik Koszaliński Miasto Społeczność
100-tysięczny klient
www.koszalininfo.pl
20.11.2015
Rewitalizacja
Konkurs na projekt śródmieścia
Centrum Koszalina ma być bardziej przyjazne mieszkańcom. Aż 50 tysięcy złotych otrzyma zwycięzca konkursu na opracowanie koncepcji architektonicznej śródmieścia Koszalina. Konkurs ogłosili prezydent Piotr Jedliński i oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich. Fot: WM
We wtorek w 110 dniu funkcjonowania Parku Wodnego Koszalin obiekt odwiedził 100-tysięczny klient. Pan Michał Dąbrowski wraz z synem otrzymali zestaw upominków od zarządcy. Fot: ZOS
Panowie nie ukrywali zaskoczenia i zadowolenia. Podkreślali, że bardzo im się podoba w akwaparku. Szczęśliwcy otrzymali darmową wejściówkę na cały dzień oraz zaproszenie na trzygodzinny pobyt w strefie rekreacyjnej i drobne gadżety. - Myślę, że klienci już nas polubili,
dlatego chętnie wracają. Czekam na następnych 100 tysięcy klientów. Z pewnością będą też kolejne upominki - mówiła Monika Tkaczyk, prezes Zarządu Obiektów Sportowych. Zarządcy zapowiadają jednocześnie, że udało się wyeliminować problem śliskich kafelków. - Na dworze jest już zimno, a u nas nadal cieplutko. Jest bardzo dużo atrakcji dla osób w każdym wieku. Jestem pewna, że każdy znajdzie u nas coś dla siebie w tak pochmurne dni – przekonywała Monika Tkaczyk. MŁ
Służby
Awanse i medale Centralny Ośrodek Szkolenia Straży Granicznej połączył obchody Narodowego Dnia Niepodległości z Dniem Pracownika Straży Granicznej. Święto było okazją do wręczenia odznaczeń i awansów.
Zebrani uczcili minutą ciszy pamięć ofiar zamachów terrorystycznych w Paryżu. Komendant COSSG, płk Grzegorz Skorupski przypomniał rolę patrona placówki – Józefa Piłsudskiego w
walce o odzyskanie niepodległości. Przyznano 9 medali i odznaczeń oraz 14 awansów na wyższe stopnie - Takie wyróżnienie cieszą. Oba medale za zasługi dla obronności kraju jak i dla straży granicznej są dla mnie równie ważne - powiedział Jacek Mikołajun, jeden z dwukrotnie nagrodzonych mundurowych. Kierownictwo podkreślało, że pogranicznicy codzienną służbą oddają hołd swym poprzednikom. WM
Koncepcja ma współgrać z planem zagospodarowania przestrzennego centrum. Efektem jej wdrożenia ma być rozładowanie ruchu komunikacyjnego w centrum. Jednocześnie koncepcja musi przewidywać powstanie miejsc postojowych i chodników oraz zapewnienie dostępności do istniejących punktów działalności gospodarczej. Idea wynika z przeproSpołeczność
wadzonych konsultacji społecznych z przedsiębiorcami. - Konkurs ogłaszamy z lekkim poślizgiem, bo w stowarzyszeniu zmieniły się władze. - To nie będzie błyskotka, ale projekt skrojony na miarę potrzeb miasta - zapowiada Bartosz Warzecha, nowy prezes SARP, który liczy na zgłoszenia nie tylko ze strony archi-
tektów krajowych. Rewitalizacja będzie przebiegać w dwóch etapach. W grudniu poznamy wizje oblicza śródmieścia z projektów architektów. - Planowana rewitalizacja to na pewno nie jest projekt na jedną kadencją samorządową. Sama rewitalizacja ulicy Zwycięstwa, według wstępnych szacunków, to koszt
80 milionów złotych zdradził wstępnie prezydent Piotr Jedliński. Termin składania prac upływa 4 grudnia. Prócz głównej nagrody wartej 50 tys. zł, przewidziano też drugą - 20 tys. zł, i trzecią - 10 tys. zł. Projekty oceni 6-osobowe jury, złożone między innymi z członków stowarzyszeń architektów z Wrocławia i Koszalina. WM
Zakończono głosowanie na projekty Otwarto urny z głosami oddanymi na projekty Budżetu Obywatelskiego 2016. W głosowaniu internetowym bezkonkurencyjne okazały się „Sekundniki”. Fot: WM
Do końca miesiąca trwa podliczanie zebranych ankiet. Urzędnicy muszą wykluczyć podwójne głosowanie i sprawdzić prawidłowość numerów PESEL, które podawał uczestnik. Niestety, podobnie jak w roku ubiegłym pojawiły się „martwe dusze”. - Były przypadki wykorzystania cudzego PESEL-u, co zgłosiliśmy na policję, żeby sprawcy odpowiedzieli za czynności niezgodne z pra-
wem - powiedział Tomasz Czuczak, sekretarz miasta i koordynator przedsięwzięcia. W głosowaniu Internetowym udział wzięło 9300 mieszkańców. W kategorii projektów małych na czele są „Sekundniki - wyświetlacze odmierzające czas do zmiany światła na skrzyżowaniach” Projekt do-
Wydawca: Redpress Kamil Hońko, Kostenckiego 3c/4 75-368 Koszalin, Nakład: 5000 egzemplarzy Druk: Express Media Sp z o.o. Redaktor Naczelny: Kamil Hońko, kamil.honko@gmail.com Zastępca Redaktora Naczelnego: Marek Łagocki,
stał aż 5451 głosów – najwięcej ze wszystkich w tej edycji. Na drugim miejscu znalazła się „Ścieżka rowerowa przy Zwycięstwa”, a na trzecim „Dom Harcerza”. W kategorii projektów do 500 tysięcy zł zwyciężył „Miejski wybieg dla psów”. Za nim znalazł się „Rodzinny plac rekreacyjny „Jacek i Agat-
ka”. Na trzecim stopniu podium uplasowało się „Miejsce do grillowania i piknikowania” Po podliczeniu głosów z ankiet lista projektów, która ostatecznie będzie realizowana może się jednak zmienić. Tak też było w latach ubiegłych - Prowadzą zdecydowanie sekundniki, ale pozostałe projekty walczą zaciekle. Nie będę wróżył z fusów, kto ostatecznie wygra - stwierdził prezydent Piotr Jedliński. Zapowiada się, że tegoroczna edycja Budżetu Obywatelskiego zainteresowała większą liczbę koszalinian niż poprzednie, choć jak oceniał prezydent – ciężar kart wysypywanych z urn bywał różny. WM
redakcja@koszalininfo.pl Redakcja: Wiesław Miller, Igor Matwijcio, Elżbieta Subocz, Marcin Chyła, Artur Rutkowski Grafik: Karolina Falkowska Reklama: 884-788-908 www.koszalininfo.pl, http://issuu.com/tygodnikfakty
www.koszalininfo.pl
Miasto Fakty Tygodnik Koszaliński 3
20.11.2015
Zdrowie
Nowy szpital psychiatryczny
Lecznica znacznie różni się od szpitala przy ulicy Słonecznej. Jest nowocześniejsza i bardziej przyjazna pacjentom. Na dwuhektarowej działce przy ulicy Sarzyńskiej 9 powstał nowy szpital psychiatryczny. Na razie otwarte zostało pierwsze skrzydło obiektu na 150 łóżek. Fot: WM Zbudowano budynek o trzech kondygnacjach. Przed przecięciem wstęgi na uroczystym otwarciu podziękowania dla Urzędu Marszałkowskiego i rodzin pacjentów padały z ust
Zdrowie
szefostwa inwestora spółki Medison. W tym tygodniu przeniosło się tu już stu pacjentów, którzy dotąd przebywali w lecznicy przy ulicy Słonecznej. Chorzy i personel będą funkcjonować w przyjaznych warunkach, co ma mieć duże znaczenie w terapii. - Nie ma podziału na „my” i „oni”. W różnych okolicznościach kryzys psychiczny może przytrafić się każdemu. Z tego też
powodu budynek, w odróżnieniu od tego przy Słonecznej, nie jest azylowy, pozostaje nieogrodzony i otwarty - powiedziała dr Izabela Ciuńczyk, ordynator oddziału psychiatrycznego. Pojawiły się głosy, że mieszkańcy okolicznych domków nie są zadowoleni z lokalizacji lecznicy. Jednak oficjalnie żadne pismo z protestami nie wpłynęło. - Liczę na to, że będziemy względem
siebie życzliwymi sąsiadami - uważa Izabela Ciuńczyk. W powstałym skrzydle budynku jest 150 łóżek. Jednak od wysokości kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia będzie zależało, ilu ostatecznie pacjentów znajdzie tutaj opiekę i leczenie. Przypomnijmy, trzy lata temu centrala w Szczecinie chciała przenieść chorych do innej placówki, a działkę przy Słonecznej sprzedać. Wówczas zaprotestowali bliscy pacjentów. Stanęło na ugodzie, że spółka znajdzie lokalizację, zaprojektuje i wybuduje nowy obiekt, co się właśnie dokonało. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że lecznica kosztowała dotąd 8 mln zł. Obiekt jest zaprojektowany z myślą o rozbudowie. Docelowo będzie mieć kolejne skrzydła. Uzależnione to jest jednak od pozyskania przez spółkę funduszy unijnych. Wstępnie szacuje się, że kolejna inwestycja ruszy za dwa lata. WM
Holter dla Poradni Kardiologicznej
Radni powiatu koszalińskiego i pracownicy starostwa po raz kolejny wspomogli Poradnię Kardiologiczną przy koszalińskim szpitalu wojewódzkim. W wyniku zbiórki pieniędzy placówka otrzymała piąte już urządzenie do diagnostyki pracy serca. Fot: WM
Co roku samorządowcy i urzędnicy uczestniczą w dobrowolnej zbiórce na zakup aparatu holterowskiego dla przyszpitalnej Poradni Kardiologicznej. Za zebrane w tym roku 8300 zł lecznica mogła zakupić kolejny holter. - Urządzenie będzie służyło
Iwona Wodecka prezentuje świeżo pozyskany holter. Pierwszy aparat skonstruowany przez inżyniera Normana Holtera był bardzo dużych rozmiarów i znacznie mniej wygodny w użyciu od tych obecnie stosowanych w diagnostyce. pacjentom z miasta i regionu. Mamy łącznie jedenaście takich aparatów, ale nie da się bazować tylko na
tylu urządzeniach. Muszą być one bowiem serwisowane lub wymieniane - mówiła dr Anna Gąska,
kierownik placówki. Holter służy do całodobowej rejestracji pracy serca pacjenta i wychwytuje wszystkie zaburzenia i nieprawidłowości. Na klatce piersiowej mocowane są elektrody połączone przewodami z niewielkim aparatem. Badanie pozwala ocenić funkcjonowanie serca w trakcie codziennych czynności. Koszalińska Poradnia Kardiologiczna miesięcznie przyjmuje 160 osób dorosłych. Warto skorzystać z jej usług, jeśli ma się ukończone 18 lat, bo diagnostyka umożliwia wczesne wykrycie potencjalnego zagrożenia. WM
Adopcje
Przygarnij zwierzę
Korek to mały pies w wieku około siedmiu lat o umaszczeniu brązowo-białym. Ma krótką sierść i równie krótki ogonek. Właściciel był zmuszony pozostawić psa w schronisku. Korek początkowo jest nieufny, lecz po chwili dystans zaczyna się zmniejszać i pies angażuje się w nowe przyjaźnie.
Reja to około 1,5-roczna kotka o umaszczeniu szaro - pręgowanym. Kicia została znaleziona przez mieszkańca Koszalina, gdy błąkała się po ulicy. Nie jest typem pieszczocha, to indywidualistka. Kotka potrzebuje domu pełnego miłości. Na pewno odwdzięczy się za okazane uczucie.
Rambo to duży pies o umaszczeniu beżowo - czarnym z białymi akcentami. Ma około pięciu lat. Został oddany przez właścicieli do schroniska. To raczej pies na posesję. Uwielbia być w ruchu, biegać i pilnować terenu. Ponad wszystko kocha bawić się piłką ze swoimi opiekunami.
W sprawie adopcji zwierzęcia prosimy o kontakt z koszalińskim schroniskiem tel: 94 340 34 00 lub email: adopcje.tozkoszalin@op.pl.
4 Fakty Tygodnik Koszaliński Publicystyka
www.koszalininfo.pl
20.11.2015
Bezpieczeństwo
„Terroryści mogą uderzyć w każde państwo” Z doktorem Janem Kuriatą - frankofilem, o atakach terrorystycznych w Paryżu, rozmawia Marek Łagocki. - Jak zareagował Pan na wieść o zamachach w Paryżu? - Pierwsza reakcja to troska o przyjaciół i znajomych mieszkających we Francji. Na szczęście okazało się, że nikomu z kręgu znajomych nic się nie stało. Drugie uczucie to wielki smutek i przygnębienie z powodu śmierci tylu osób. Pojawiła się też i złość na okrucieństwo ludzi dokonujących potwornych zbrodni w imię boga. - Dlaczego Państwo Islamskie tak bardzo upodobało sobie ten właśnie kraj? - Francja to wyjątkowy kraj. Tutaj rodziły się idee wolności, równości i braterstwa. To także kraj praw człowieka. To fundament funkcjonowania tego państwa. We Francji wartości reReklama
publikańskie są bardzo ważne, choć przecież to także najstarsza córa kościoła katolickiego. Francja od zawsze była miejscem dla wszystkich, także dla nas, Polaków, gdy przychodziło nam szukać schronienia. To stoi w całkowitej opozycji do wizji państwa, gdzie obowiązuje prawo szariatu. To zupełnie odmienna koncepcja postrzega-
nia świata. Trzeba też pamiętać, że Francja włączyła się w aktywną walkę z terroryzmem to też ważny powód. - Jak w takiej sytuacji powinna zareagować Francja? - Niestety reakcja musi być bardzo stanowcza. Najważniejsze będą decyzje wewnętrzne, reakcje na mowę nienawiści w meczetach, izolacja środowisk skrajnych fa-
natyków. Nie zapominajmy, że wśród wielu milionów muzułmanów we Francji znakomita większość to lojalni obywatele, uczciwie pracujący, płacący podatki. Wydaje mi się, że rząd francuski musi być po prostu konsekwentny w podejmowanych decyzjach. Drugim polem jest wojna z państwem islamskim zwanym we Francji Daech. Tutaj konieczne jest jednak zbudowanie potężnej koalicji, łącznie z Rosją, która zmiecie państwo islamskie i zapewni pokój w Syrii. Czujność i walka z wewnętrznym zagrożeniem we Francji, Wielkiej Brytanii czy w Niemczech to także istotne elementy strategii. - Jak w dużym skrócie wygląda sytuacja w Syrii? Jakie są przyczyny tamtejszego konfliktu? - W Syrii trwa walka, w której w grę wchodzą interesy kilku państw. Zaczęło się od prób usunięcia krwawego
tyrana Baszira al-Assada, wspieranego przez Rosję. Walczący z nimi powstańcy są kolei wspierani przez USA i kraje Europy Zachodniej. Kiedy kraj zaczął się rozpadać w siłę urośli islamiści, którzy połączyli swoje siły w celu utworzenia kalifatu czyli państwa islamskiego. Istotnym elementem sytuacji jest sprawa Kurdów, którzy walczą o swoje państwo. To z ich powodu Turcja, które nie godzi się na niepodległość Kurdów słabo angażuje się w walkę z państwem islamskim. - Czy wydarzenia z Paryża mogą zmienić stanowisko Europy dotyczące emigrantów? - Nie ulega wątpliwości, że stosunek Europy do migrantów uległ zmianie. Rośnie opór poszczególnych krajów wobec ich napływu. To zagraża istnieniu strefy Schengen. Europa musi uszczelnić swoje zewnętrzne granice.
Masowy napływ emigrantów musi być zatrzymany. Nie możemy jednak też uniemożliwiać szukania schronienia tym, którym grozi śmierć lub tortury. - Czy obawia się Pan, że podobny zamach może wydarzyć się w Polsce? - Terroryści mogą uderzyć w każde państwo, w tym w Polskę. Dzisiaj wydaje się, że jesteśmy dość bezpieczni. To się może jednak zmienić. Niektóre wydarzenia, jak Światowe Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 roku mogą być okazja do działań terrorystycznych. Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Nasze służby muszą jednak być czujne. - Czy jest szansa, że wojna z terroryzmem kiedykolwiek się zakończy? - Szansa jest, ale to będzie wojna długa i wyczerpująca, a także bardzo kosztowna. Nasze bezpieczeństwo będzie miało konkretny wymiar finansowy.
* *Miejsca Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych
www.koszalininfo.pl Fakty Tygodnik Koszaliński 5
20.11.2015
7 Dni Koszalin Polityka
Skandynawia, zarobki i uchodźcy oczami działacza Razem Poniedziałkowe spotkanie z Adrianem Zandbergiem przyciągnęło nie tylko sympatyków lewicy. W restauracji City Box stawili się też działacze partii KORWiN, a wraz z nimi temat uchodźców. Fot: WM
Partia Razem odwoływała się do wzorców skandynawskich, gdzie jak twierdzą nie ma liderów. Gość spotkania też za takiego się nie uważa. Kluczem do zmian - jego zdaniem - ma być masowe zaangażowanie, żeby demokracja nie sprowadzała się do aktywności jedynie przy urnach wyborczych. - Idziemy pod prąd temu, jak funkcjonuje polska scena polityczna - poReklama
Adrian Zandberg odpowiadał na pytania i słuchał uwag mieszkańców Koszalina w sali wystawowej restauracji City Box. wiedział Adrian Zandberg z Zarządu Krajowego Partii Razem. Nierówności społeczne
spędzają partii sen z oczu. Lider postuluje o większe opodatkowanie najlepiej zara-
biających. Che żeby zmniejszyła się różnica między pensjami prezesa i pracownika.
Stwierdził, że główny Urząd Statystyczny nie bada nierówności majątkowych, a w Polsce funkcjonują w praktyce dwa społeczeństwa. Zandberg przekonywał, że dawne wizje neoliberalne są korygowane w świecie zachodu. Polska powinna więc zadbać o innowacyjność, poprzez stworzenie niezależnych funduszy inwestycyjnych na badania i rozwój. Działacze partii prognozują, że jeśli tak się nie stanie po 2020 roku nasz kraj pójdzie śladem południa Europy, od Hiszpanii po Grecję, gdzie po absorbcji środków unijnych na infrastrukturę zaczęły się oznaki kryzysu ekonomicznego. Na spotkaniu nie-
spodziewanie pojawiła się sprawa koszalińskiego protestu przeciwko imigrantom. Paweł Kapusta, działacz Partii KORWiN, podtrzymał głoszoną tezę o braku przyzwolenia na przyjmowanie uchodźców, zwłaszcza po zamachach terrorystycznych w Paryżu. Idei solidarności europejskiej bronił Adrian Zandberg. Przywołał otwartość Polski na los Czeczeńców, których 80 tysięcy trafiło do naszego kraju od 1994 roku. Sprawa wyraźnie podzieliła zebranych. - Chcemy państwa, które przypomina kraje skandynawskie, a nie te byłego obozu Związku Radzieckiego - stwierdził Adrian Zandberg. WM
6 Fakty Tygodnik Koszaliński Autopromocja
www.koszalininfo.pl
20.11.2015
www.koszalininfo.pl
Publicystyka Fakty Tygodnik Koszaliński 7
20.11.2015
Polityka
Współpraca dla dobra byłego województwa koszalińskiego Marszałek województwa Olgierd Geblewicz oraz radni Adam Ostaszewski i Artur Nycz podpisali w czwartek w Szczecinie porozumienie o współpracy. Czy skorzysta na tym Koszalin? – o to Adama Ostaszewskiego pyta Marek Łagocki. - Jak zrodziła się idea podpisania porozumienia programowego z marszałkiem województwa? - Rozmowy z panem Olgierdem Geblewiczem prowadziłem od dłuższego czasu. Mówiliśmy o wizji rozwoju naszego regionu ze szczególnym uwzględnieniem byłego województwa koszalińskiego i Koszalina. Okazało się, że w tej kwestii więcej nas łączy niż dzieli. Obojgu leży na sercu zrównoważony rozwój całego województwa. Istotna jest też dbałość o samorządowe instytucje kultury w Koszalinie. Za priorytetowe uznaliśmy również zapewnienie dobrego poziomu opieki medycznej i takie prowadzenie polityki społecznej, aby nikogo nie wykluczać. To było podstawą do spisania spraw, które możemy wspólnie w tej kadencji zrealizować. - W jaki sposób Koszalin ma zyskać na tym porozumieniu? - Pojawiły się zapisy Reklama
Byli radni SLD wraz z marszałkiem Olgierdem Geblewiczem prezentują szczecińskim dziennikarzom założenia porozumienia programowego. gwarantujące niwelowanie różnic pomiędzy wschodnią a zachodnią częścią województwa. To rozwój infrastruktury drogowej, rozwój regionalnego transportu publicznego, a także wsparcie rozwoju infrastruktury sportowej. W zakresie szczegółowych inwestycji w Koszalinie zapisane zostało wsparcie teatru oraz filharmonii poprzez coroczne dofinansowanie z budżetu województwa. Porozumienie gwarantuje też dalsze inwestycje w koszalińskim szpitalu, w szczególności remont oddziału dziecięcego. Utworzone też będzie Centrum Integracji Społecznej w Koszalinie umożliwiające walkę z wykluczeniem społecznym. - Które zadania zawar-
te w podpisanym porozumieniu uważa Pan za priorytetowe? - Każde z nich jest ważne. Priorytetem powinno być jednak wsparcie Koszalina i wschodniej części województwa. Porozumienie jest podstawą do realizacji tych zadań, a także wskazywania innych, które będą godne realizacji. Zapraszam także władze Koszalina, radnych i działaczy społecznych do współpracy i wskazywania zadań, które uważają za potrzebne do realizacji. Wspólnie możemy dalej rozwijać Koszalin. - Czy porozumienie ma związek ze zgrzytami w dotychczasowej koalicji PO-PSL w sejmiku? - Koalicja wydaje się być stabilna. Głosowa-
nia przebiegają po jej myśli. Program jest realizowany bez napięć. - Czy jest możliwe zatem by PiS przejęło władzę w sejmiku? - Po wyborach parlamentarnych radni PiS nie kryją, że chcą tego dokonać. Chwalą się, że mają chętnych z innych ugrupowań do zrobienia przewrotu. Po głosowaniach na ostatniej sesji widać jednak, że jedynie dwóch radnych SLD głosuje ramię w ramię z radnymi PiS. Jest to dla mnie, jako człowieka lewicy, przykre. Radni SLD wypowiadają bowiem publicznie, że nie chcą uszanować wyników wyborów samorządowych i zamierzają dokonać zmiany zarządu wspólnie z PiS. Jak widać, zamiast dbać o rozwój regionu nie-
którym zależy tylko na stołkach, byle z kim, byle do władzy, nawet z PiS. Nasze porozumienie ma więc też za zadanie ustabilizować sytuację w sejmiku. Nie wyobrażam sobie, abym mógł przyłożyć rękę do przejęcie władzy w sejmiku przez PiS. Zamiast bawić się w wojenki powinniśmy więc skupić się na pracy na rzecz naszej wojewódzkiej społeczności. - Czy popiera Pan ideę województwa środkowopomorskiego, czy w sejmiku mówi się już o przyśpieszonych wyborach? - Utworzenie nowego województwa to obietnica przedwyborcza, z której PiS zaczyna się już wycofywać. W expose pani premier nie było ani słowa o zmianach administracyjnych Polski. W mojej ocenie, w tej kadencji powinno dokonać się kompleksowej oceny funkcjonowania wszystkich szczebli samorządu: gmin, powiatów i województw. Dopiero taka ocena mogłaby być podstawą do podejmowania decyzji o zmianach. Takowe powinny być wprowadzane jednak od nowej kadencji. Inaczej czeka nas chaos spowodowany zerwaniem wynegocjowanych kontraktów regionalnych związanych z pozyskiwaniem pieniędzy z Unii Euro-
pejskiej. Są one przecież przyznane istniejącym województwom. Jakakolwiek zmiana spowoduje, że więcej na tym stracimy niż zyskamy. - Sesje sejmiku wciąż odbywają się w różnych miastach województwa. Jakie są z tego korzyści? - Dzięki takim sesjom mamy możliwość poznania naszego województwa oraz oczekiwań i problemów lokalnych społeczności. W tym roku sesje wyjazdowe sejmiku odbyły się w Koszalinie i Wałczu. Radni spoza tych miejscowości mogli wysłuchać oczekiwań lokalnych samorządowców, a także spotkać się z działaczami społecznymi z danego terenu. Uczestniczyłem w kilku takich spotkaniach. Można było rozwiązać lokalne problemy lub wesprzeć dobre lokalne działania. - Co jeszcze zmieniło się w sejmiku województwa na skutek powyborczych roszad? - Pojawiło się dwóch nowych radnych PiS. Agnieszka Przybylska i Krzysztof Nieckarz zastąpili Krzysztofa Zarembę i Pawła Szefernakera, którzy zostali wybrani na posłów. Mam nadzieję, że już w niezmienionym składzie będziemy pracować do końca kadencji realizując wytyczone sobie cele.
8 Fakty Tygodnik Koszaliński Fotoreportaż Zwierzęta
www.koszalininfo.pl
Miłośnicy czworonogów prezentowali swoje pupile Podczas sobotniej „III Jesiennej Wystawy Psów Rasowych” zaprezentowano blisko 700 czworonogów 158 ras. Tym razem imprezę zorganizowano w koszalińskiej Hali Widowiskowo – Sportowej. Warunki były więc dużo lepsze niż w niewielkiej hali w Mielnie. Fot: MŁ
Pojawili się hodowcy z Tajwanu, USA, Australii, Ukrainy, Rosji, Niemiec i różnych zakątków Polski. Hodowcy biorą udział w takich wystawach aby uzyskać uprawnienia hodowlane. Drugą sprawą jest prestiż hodowców, którzy wystawiają swoje rasy na jak największej liczbie wystaw. Tym razem miłośnicy czworonogów nie mogli narzekać na brak miejsca. - Postanowiliśmy
przenieść wystawę do Koszalina. Chcieliśmy stworzyć wystawcom lepsze warunki. Zdecydowanie tu jest lepiej niż w mieleńskiej hali sportowej - mówiła Aleksadnra Zukal, przewodnicząca Koszalińskiego Oddziału Związku Kynologicznego w Polsce. W wystawie wzięli udział sędziowie kynologiczni z uprawnieniami krajowymi i międzynarodowymi. Każda rasa psa ma dokładnie opisany wzorzec. Sędziowie oglądają psa w ruchu i badają jak prezentuje się siedząc nieruchomo. Oceniana jest zgodność budowy czworonoga z wzorem. Psy najbliższe ideałowi są najdroższe. Więcej zdjęć i film z wydarzenia znajdziecie na portalu koszalininfo.pl. MŁ
20.11.2015
Fakty Tygodnik Koszaliński 9
Rozrywka
Tłumy koszalinian bawiło się na występie w HWS To były najbardziej roześmiane urodziny w historii całej koszalińskiej Hali Widowiskowo – Sportowej. 12 listopada nasze miasto odwiedził wrocławski kabaret Neo-Nówka. Na koncert z okazji jubileuszu 15-lecia formacji przyszło niemal 1,5 widzów. Fot: Jacek Imiołek
Prezentowane skecze parodiowały aktualną sytuację w kraju. Nie zabrakło „Nieba”, który został wybrany skeczem 30-lecia. Była też bezkompromisowa Pani Wandzia Nierusz z domu Zostaw, która potrafi wyjść obronną ręka z każdej niewygodnej sytuacji - To jeden z moich ulubionych kabaretów. Bardzo mnie cieszy, że takie gwiazdy występują w Koszalinie. Ich występ to zawsze prawdziwa beczka śmiechu – Powiedziała Mariola Szczerba, podziwiając występ. – Poziom polskich kabaretów nie zawsze śmieszy. Neonówka jednak trzyma fason. Świetnie się bawiłem. Momentami wręcz dusiłem się ze śmiechu - dodał Janusz Cybula. Podczas występu było też coś dla uszu. O warstwę muzyczną zadbała koncertująca od lat z kabaretem formacja Żarówki. MŁ
10 Fakty Tygodnik Koszaliński Publicystyka
www.koszalininfo.pl
20.11.2015
Historia
Kontrowersyjny i niezdyscyplinowany generał Z doktorem Grzegorzem Śliżewskim współautorem książki „Generał pilot Stanisław Skalski” rozmawia Wiesław Miller. - Jest Pan znany z organizowania konferencji na temat historii polskiego lotnictwa. Skąd wzięły się te zainteresowania? - Już w podstawówce fascynowała mnie II wojna światowa. Zaczytywałem się „Żółtymi tygrysami”. Wprawdzie poszedłem do klasy matematyczno-fizycznej, ale szybko przekonałem się, że bardziej interesują mnie tematy humanistyczne. Ugruntował mnie Wiktor Kamieniarz, który akurat zaczynał nauczać w historii w Dubois. W tym czasie redakcja „Skrzydlatej Polski” opublikowała moje trzy listy na temat polskiego lotnictwa i jeszcze mi za to zapłaciła. W wieku szesnastu lat było to wyróżnieniem i zachętą. - Ile do tej pory wydał Pan książek historycznych? - Było ich już sześć. Większość napisałem jednak wspólnie z pochodzącym z Wrocławia Grześkiem Sojdą. Poznaliśmy się 15 lat temu w Internecie, gdzie do tej pory prowadzi on swoją stronę poświęconą historii polskiego lotnictwa – mysliwcy.pl. Razem tworzymy coś na kształt autorskiej spółki. - Jak zrodził się pomysł na najnowszą książkę o generale Stanisławie Skalskim? - W tym roku, 27 listopada, przypada setna rocznica urodzin generała. W kraju są co najmniej trzy osoby, które miały bezpośredni kontakt z nim i jego rodziną. Wielokrotnie powtarzały, że napiszą jego biografię. Dlatego liczyliśmy z Grześkiem, że ktoś z nich w tym roku stworzy książkę o
generale. W lutym zorientowaliśmy się, że tak się nie stanie. Wysłaliśmy więc zapytanie do kilku wydawnictw. Zainteresowane publikacją było, więc książka powstała. Gotowy tekst ostatecznie wysłaliśmy do Almapressu i szybko zawarliśmy umowę. Wydawnictwo właśnie otworzyło serię lotniczą. Wkrótce napiszemy dla nich kolejną książkę. Tematem będzie polskie lotnictwo podczas lądowania w Normandii w 1944 roku. - Nowa książka liczy dwieście stron i pełna jest fotografii. Jaki klucz zastosowaliście w biografii nietuzinkowej postaci? - Oparliśmy się głównie na dokumentach i wypowiedziach prasowych generała oraz na jego wspomnieniach „Czarne krzyże nad Polską”. Pojawiają się tam jednak nieścisłości, choćby opisy, że Skalski 1 września 1939 roku zestrzelił niemiecki samolot, a potem wylądował i opatrzył strąconą załogę. Tylko druga część zdarzenia ma potwierdzenie w dokumentach. Upada też mit o rycerskości, skoro strzelał do Niemca opadającego pod czaszą spadochronu. Chciałbym, żeby ktoś o Skalskim nakręcił film fabularny, który nie będzie laurką, a pokaże, jakim był naprawdę człowiekiem. Żeby ktoś zajrzał w głąb duszy generała. - Czyżby bohater, który chlubił się zestrzeleniem wrogów, nie był wzorem żołnierza? - Skalski właśnie nie bardzo nadawał się na żołnierza. Lubił mieć swoje zdanie. Mało który przełożony to lubi. Przez to, ledwo przeszedł podchorążówkę. W Dęblinie przezywano go „Cywil”. W jego rodzinie nie było tradycji wojskowych. Potrafił ignorować rozkazy. Już
Grzegorz Śliżewski urodził się 48 lat temu w Koszalinie. Ukończył Uniwersytet Gdański. Z zawodu jest historykiem. Tytuł doktora uzyskał na uniwersytecie w Poznaniu. Pracuje w Urzędzie Miejskim w Koszalinie. Jest autorem lub współautorem sześciu książek o dziejach polskiego lotnictwa. w Anglii, gdy szkolono Polaków, musiał mocno zajść za skórę brytyjskiemu instruktorowi. W opinii napisał bowiem, że Polak jest zarozumiały i przeciętny z niego pilot. Kiedy po przeszkoleniu przypadła mu rola instruktora w Dywizjonie 302, zbuntował się. Twierdził, że chce iść na front i walczyć w pierwszoliniowej jednostce. Szybko się go pozbyto. Sprawa otarła się nawet o ministerstwo lotnictwa. Brytyjczycy dziwili się, że podporucznik chce decydować, w jakiej jednostce będzie służył. Trwała jednak bitwa o Anglię, brakowało pilotów. Skalski ostatecznie trafił więc do brytyjskiego 501 Dywizjonu. Po tygodniu został zestrzelony. Był ciężko ranny i poparzony. Później przez chwilę bał się latać, bo cały czas widział w kabinie płomienie. Dopiero gdy zestrzelił niemiecki samolot, zapomniał o strachu. Kiedy dowodził 317 Dywizjonem Wileńskim, dowódca
skrzydła dawał mu wysokie oceny, lecz już opinia Inspektoratu Sił Powietrznych jednoznacznie stwierdzała, że na wyższe stanowiska się nie nadaje. Bywał bowiem na bakier z regulaminem. Jako szef dywizjonu miał na przykład robić co miesiąc sprawozdania. Napisał swoje uwagi raz, po miesiącu ponownie, a trzeci raz zawiadomił jedynie, że pisać nie będzie, bo jego wnioski nie są uwzględniane. Potem przyszły boje w Afryce, inwazja aliantów na Włochy, inwazja na Normandię. We wszystkich tych walkach brał udział Skalski. W 1944 roku wyjechał na kurs sztabowy do USA, a po powrocie, po zakończeniu walk w Europie, naciskał, żeby wysłać go na Daleki Wschód, by walczyć z Japończykami . - To był zatem typ wojownika. Kiedy wojna się skończyła, wrócił jednak do Polski. Dlaczego? - Myślę, że swoiście pojmował patriotyzm i uważał, że po wojnie
jego miejsce jest w Polsce. Na pewno chciał też pokazać rodzinie, że nie zawiódł. Ale co tak naprawdę nim kierowało, wiedział tylko on. Jako jeden z nielicznych został przyjęty do służby w lotnictwie Ludowego Wojska Polskiego. Potem przyszło aresztowanie, bo zdemaskowany został lotnik pracujący z wywiadem polskiego rządu na uchodźstwie. Zamknięto i torturowano wielu lotników. Skalskiemu nie postawiono żadnego zarzutu. Torturami zmuszono go, jednak by oskarżył się sam. Dostał wyrok śmierci. Matka Skalskiego wyprosiła u prezydenta Bolesława Bieruta zamianę wyroku na dożywocie. W 1956 roku objęła go amnestia. Za osobistą namową ministra obrony narodowej Mariana Spychalskiego Skalski wrócił do wojska. Przeszkolił się na samolotach odrzutowych, ale w armii poważnego stanowiska już nie objął. Zajmował się na przykład tłumaczeniami. Został też sekretarzem w Aeroklubie Polskim, gdzie opiekował się sportem lotniczym. - W czasach karnawału „Solidarności” w latach 1980-1981 Skalski dość niespodziewanie pojawił się w Zjednoczeniu Patriotycznym „Grunwald”, które głosiło tezy antysemickie. Po co? - Mówi się, że Skalski był antysemitą, co nie do końca jest prawdą. W okresie międzywojennym miał on dziewczynę Żydówkę. Zresztą tam gdzie mieszkał, w Dubnie na terenie obecnej Ukrainy, większość stanowili Żydzi. Wszystkie nacje żyły jednak ze sobą w zgodzie. Problem zaczął się w czasach stalinowskich, po aresztowaniu. Skalskiego torturowali oprawcy pochodzenia żydowskiego. Generał krytykował zatem Żydów
nie jako nację etniczną, ale ludzi u władzy, którzy niszczą Polskę. - Równie kontrowersyjne były późniejsze związki generała z Samoobroną Andrzeja Leppera... - On wciąż chciał dla Polski coś zrobić, chciał ją zmieniać. Uważał, że to nie jest ta Polska, o którą w czasie wojny walczył. Czuł się niedoceniany. Myślę, że gdyby dostał propozycję z innej partii, to pewnie też by się zgodził na współpracę. To znów przejaw swoiście pojmowanego patriotyzmu. -Wielki człowiek, bohater wojenny 12 listopada 2004 roku zmarł w samotności… - Nie miał bliskiej rodziny. Był rozwiedziony. Co gorsza – zaczął tracić wzrok i przestał być samodzielny. Dlatego dalsza rodzina zatrudniła opiekunkę. W pewnym momencie umieściła go ona w szpitalu, a po jakimś czasie oddała do Domu Pomocy Społecznej. Skalski źle to znosił. Pomieszczenia przypominały mu więzienie. Jego stan pogarszał się. Ostatecznie zmarł w szpitalu. - 27 listopada przypada setna rocznica urodzin generała - pilota. Warto przypomnieć najwyższe zaszczyty, które otrzymał za bohaterstwo na froncie. - W czasie II wojny światowej Stanisław Skalski był jednym z nielicznych lotników, którzy otrzymali Złoty Krzyż Virtuti Militari. Brytyjski Zaszczytny Krzyż Lotniczy - wysokie odznaczenie RAF, otrzymał trzykrotnie. Miał go dostać czwarty raz. Przedstawiciel Ambasady Zjednoczonego Królestwa odwiedził go w jednostce. To wzbudziło podejrzenia kontrwywiadu o zdradę ojczyzny. Ostatecznie krzyża nie otrzymał.
www.koszalininfo.pl
20.11.2015
Reklama Fakty Tygodnik Koszaliński 11
12 Fakty Tygodnik Koszaliński Felietony
www.koszalininfo.pl
Teka Inspektora
Spirala okrucieństwa
Często ludzie bezmyślnie rozmnażają swoje psy czy koty. Nieświadomie stają się wówczas pseudo-hodowcami i przyczyniają się do cierpienia zwierząt. Zadzwoniła do mnie koleżanka, z zapytaniem w jakim wieku najlepiej dopuścić suczkę rasy York, bo chciałaby sprzedać szczeniaki. Kolejna znajoma, ogłaszała na Facebooku, że ma na sprzedaż kotki perskie bez rodowodu. Tłumaczę grzecznie, że taki proceder jest karalny. Nie wolno ot tak sobie rozmnażać swoich zwierząt. Trzeba spełnić określone wymogi by zostać legalnym hodowcą danej rasy. Jak można traktować zwierzaki jak maszynki do zarabiania pieniędzy? Czy doprowadzając do rozmnożenia swojego zwierzaka, właściciel jest potem w stanie Reklama
Bogumiła Tiece St. Inspektor TOZ kontrolować jaki los spotkał młode? Niestety koleżanki nie mogły tego pojąć. To właśnie taka nieodpowiedzialność spowodowała narodziny milionów istot, którym społeczeństwo nie jest w stanie zapewnić domów. Każde zwierzę, które umarło wałęsając się po ulicy, czy dokonało żywota w schronisku, ma gdzieś kogoś, kto jest odpowiedzialny za jego śmierć. Tysiące niechcianych zwierząt jest corocznie zabijanych. Są wyrzucane w workach czy kartonach do śmietników, lub po-
zostawiane w lasach przywiązane do drzew. Tysiące czeka na dom w schroniskach. Niemądrzy ludzie rozmnażając swoje domowe czworonogi cieszą się, że na świat przyszły śliczne, słodkie szczeniaki… z których część skończy albo na łańcuchu albo w schronisku. Gdyby pseudo-hodowcy zaniechali takiego procederu, więcej ludzi adoptowałoby zwierzęta, zwłaszcza ci, których nie stać na zakup zwierzaka z legalnej hodowli. Właścicielu, czy musisz rozmnażać swojego pupila, kiedy tysiące innych psów i kotów cierpi w schroniskach? Nabywco zwierzaka, czy musisz kupować od pseudo-hodowcy? Czy warto wspierać finansowo takie miejsca, pomnażać i nakręcać tę spiralę okrucieństwa?
Oldskulowo
Allahu Akbar
Kiedy zapytałem znajomego o znaczenie tych słów, sprytnie i przytomnie odpowiedział: „Nie wiem, co to znaczy, ale jeśli usłyszę w Paryżu, to od razu biorę nogi za pas”. Chłop ma rację, bo zamachy terrorystyczne w stolicy Francji wielu zjeżyły włos na głowie. W tygodniu poprzedzającym ataki państwa islamskiego słuchałem w samochodzie albumów mistrzów piosenki francuskiej: Joe Dassin, Charles Aznavour, Gilbert Becaud i Serge Gainsbourg. Paryż to kolebka europejskiej sztuki i smaku artystycznego, a także symbol wielokulturowości. Terror nie służy jednak symbiozie między narodami. Nie sprzyja też podróżowaniu, w czym w ciągu 26 lat wolności zasmakowaliśmy. Być może przyjdzie nam znów być zasiedziałym Reklama
20.11.2015
Wiesław Miller Kurier Szczeciński w ojczyźnie. Tymczasem słyszę, że ratusz ze stowarzyszeniem architektów ogłosił konkurs na koncepcję urbanistyczną śródmieścia Koszalina. Nowy prezes organizacji opowiada, że w centrum mają być kawiarnie i branża gastronomiczna. Tak bowiem w konsultacjach chcieli koszalinianie przepytywani przez ankieterów. Od razu przypomniała się lansowana ongiś wizja deptaka w śródmieściu, którą karmiono nas przez kilka miesięcy. Pomysł był utrapieniem lokatorów pobliskich kamienic
i zmotoryzowanych z powodu zawężenia wolności poruszania się w centrum. Przymusowe spacerniaki nie znajdują u mnie uznania. Sztandarowa budowla City Box ostatnio miał pełną salę wystawową z okazji wizyty Adriana Zandberga z lewicującej partii Razem. Na dole w restauracji, gdzie smakowa herbata jest droższa od kawy, były jednak pustki. Obawiam się, że przyszła wizja śródmieścia Koszalina to też haracze dla kierowców, bo takie opłaty pobierają większe miasta Europy. Osobiście jeżdżę z zieloną winietą ekologiczną na szybie, która uprawnia mnie do wjazdu do centrum Berlina. Widmo kultu mamony krąży jednak jak terror fanatyków w imię muzułmańskiego wyznania wiary Allahu Akbar - Bóg jest wielki.
www.koszalininfo.pl
Różności FaktyTygodnik Koszaliński 13
20.11.2015 Pomoc
Porady
Prawo zrozumiałe dla każdego Koncert dla matek - Zostałem skazany na pozbawienie wolności. Od pewnego czasu ciężko choruję. Przez ponad pół roku korzystałem z odroczenia wykonania kary z uwagi na stan zdrowia. Czy jest szansa, że już nie pójdę do więzienia? - Wykonanie kary pozbawienia wolności w przypadku choroby psychicznej lub innej ciężkiej choroby sąd odracza do czasu ustania tej przeszkody. Jeśli terminu wyzdrowienia nie można przewidzieć, należy wystąpić do sądu z wnioskiem o zawieszenie postępowania wykonawczego. Gdy zachodzi długotrwała przeszkoda uniemożliwiająca postępowanie wykonawcze, postępowanie zawiesza się w całości lub w części. Źródło: ustawa z dnia 06.06.1997 r. Kodeks karny wykonawczy (Dz.U.1997.90.557) Reklama
Porad udziela czytelnikom Piotr Zientarski, prawnik i senator RP. - Kiedy mogę starać się - Nie mam pieniędzy, o warunkowe zawie- aby spłacić wymierzoszenie kary więzienia ną karę grzywny nawet wcześniej odroczonej? w ratach. Co może mi zrobić sąd? - Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary, - Sąd może w niektójeżeli odroczenie wy- rych przypadkach zakonania kary nie prze- mienić grzywnę na pracę kraczającej 2 lat pozba- społeczne. Określa się je wienia wolności trwało w miesiącach oraz ustaprzez co najmniej rok. la wymiar godzin od 20 do 40 w stosunku mieŹródło: ustawa z dnia 06.06.1997 r. Kodeks karny wy- sięcznym. Górna granikonawczy (Dz.U.1997.90.557) ca grzywny podlegającej
zamianie nie może przekroczyć 240000 złotych, a miesiąc pracy społecznie użytecznej jest równoważny grzywnie w kwocie do 20000 złotych. Sąd może też zarządzić wykonanie zastępczej kary pozbawienia wolności, gdy skazany oświadczy, że nie wyraża zgody na podjęcie pracy społecznie użytecznej albo uchyla się od jej wykonania. Kara zastępcza nie może przekroczyć roku pozbawienia wolności, jak również górnej granicy kary pozbawienia wolności za dane przestępstwo. Jeżeli ustawa nie przewiduje kary pozbawienia wolności, granica zastępczej kary nie może przekroczyć 6 miesięcy.
Źródło: ustawa z dnia 06.06.1997 r. Kodeks karny wykonawczy (Dz.U.1997.90.557)
Fundacja Zdążyć z Miłością szuka ludzi dobrej woli, aby zebrać pieniądze niezbędne do otwarcia drugiego koszalińskiego mieszkania chronionego. Potrzeba 160 tysięcy złotych na adaptację budynku przy ulicy Jana z Kolna. By pozyskać fundusze fundacja organizuje koncert charytatywny.
W nowym mieszkaniu mają zamieszkać trzy matki z dziećmi. – Lokal jest w tej samej kamienicy co pierwsze mieszkanie chronione. Znajduje się na drugim piętrze budynku - tłumaczyła Małgorzata KaweńskaŚlęzak, prezes fundacji. W poprzednio zaadaptowanym mieszkaniu żyją cztery matki z siedmiorgiem dzieci. To dla nich azyl. Osoby mieszkające w Domu Samot-
nej Matki muszą w końcu opuścić to miejsce. Nie mają wówczas dokąd pójść. Często trafiają do schroniska albo muszą oddać dzieci do pogotowia rodzinnego. W mieszkaniu chronionym będą mieszkały tylko przez pół roku. Wyznaczony termin to zachęta do aktywnego poszukiwania pracy i własnego lokum. Fundacja pozyskała lokal z zasobu komunalnego miasta. Pieniądze są potrzebne na remont i wyposażenie pomieszczeń. W przygotowaniu jest więc koncert charytatywny w Filharmonii Koszalińskiej. Wystąpi Halina Mlynkowa w towarzystwie muzyków pod dyrekcją Krzysztofa Kozakiewicza. Wydarzenie zaplanowano na 12 grudnia o godzinie 19. Można już kupić bilety - cegiełki w cenie 60 i 80 zł. WM
14 Fakty Tygodnik Koszaliński Kultura Wystawa
www.koszalininfo.pl
20.11.2015
Pomoc
Historie na pokaz Studenci znów kwestują dla dzieciaków „Żyć z niepełnosprawnością” to tytuł wystawy, którą do końca listopada można oglądać w holu Koszalińskiej Biblioteki Publicznej. Ekspozycję tworzy kilkadziesiąt portretów podopiecznych miejscowego koła Polskiego Stowarzyszenia Na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Są one opatrzone krót-
Wyrożnienie
ką historią danej osoby. - Tu chodzi nie tylko o fotografie. Wystawa to promocja idei integracji, która w Koszalinie od lat rozkwita - tłumaczyli organizatorzy. Nieprzypadkowe jest też motto wystawy „Jesteś, bo takim On Ciebie stworzył i nigdy by nie chciał byś czuł się gorszy”. Niepełnosprawni intelektualnie dzięki takiej wystawie mogli poczuć się ważni i docenieni. WM
Trud doceniony
Marszałek województwa Olgierd Geblewicz spotkał się w środę z pracownikami socjalnymi w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Na gali z okazji zbliżająceo się Dnia Pracownika Socjalnego wręczono wyróżnienia między innymi dla pracowników z Koszalina i okolic. Świętowali terapeuci i wolontariusze. Na codzień pomagają oni
osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej, finansowej lub zawodowej. List gratulacyjny otrzymała Beata Najder - instruktor terapii zajęciowej w Domu Pomocy Społecznej w Koszalinie. Medal za długoletnią służbę odebrała z kolei Maria Gontarek - kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Świeszynie. WM
Studenci Wydziału Mechanicznego Politechniki Koszalińskiej już po raz piętnasty organizują akcję „Wrzuć miedziaka dla dzieciaka”. Będzie wiele wydarzeń kulturalnych. Fot: WM
Pomoc w organizacji akcji zadeklarowało na razie 70 wolontariuszy. Włączyły się wnią też koszalińskie szkoły ponadgimnazjalne. Można tam wrzucać pieniądze do oznakowanych urn. - Nie stawiamy na rekordy. Jak zawsze najważniejszy jest dla nas uśmiech dziecka - twierdzi Katarzyma Kośka, koordynatorka akcji i studentka Wydziału Mechanicznego. W najbliższą niedzielę o godzinie 10 rozpocznie się piknik samochodowy w Motoparku. Podczas pokazu strażacy zasymulują wypadek drogowy. W programie jest też spektakl teatralny „Wariacje enigmatyczne”, który będzie wystawiony 24 listopada w BTD. Z kolei na 26
Reklama
Grono wolontariuszy zbierających pieniądze zasiliły studentki pedagogiki Politechniki Koszalińskiej. listopada w Kreślarni zaplanowano „Technikalia”, a na 28 występ Martyny Jakubowicz w Kawałku Podłogi. 29 listopada w tym klubie będzie można zobaczyć film „Obce ciało”. Studenci organizują też Dres Party, Mikołajki w Parku Wodnym, turniej bilardowy i koncert ra-
pera - Sobota. Tym razem beneficjentem akcji jest Ośrodek Rehabilitacyjno – Edukacyjno - Wychowawczy przy ulicy Szpitalnej 7. Zebrane pieniądze będą przeznaczone na zakup sprzętu rehabilitacyjnego. Ośrodek skupia obecnie 53 wychowanków z autyzmem i
niepełnosprawnością intelektualną. Dyrektor Paulina Bochno podkreślała, że placówka ma pod opieką także 32-osobową grupę dzieci. Finał akcji odbędzie się 20 grudnia w Galerii Emka. Szczegółowy plan wydarzeń można znaleźć na naszym facebooku. WM
www.koszalininfo.pl
Sport Fakty Tygodnik Koszaliński 15
20.11.2015
Koszykówka
Piłka nożna
Przegrana w lidze, awans w pucharze Zacięta rywalizacja
To nie był dobry mecz. Podopieczni Łukasza Drożdzala przegrali na wyjeździe z drużyną KS. Chwaszczyno aż 1:5.
Piłkarze koszalińskiej Gwardii niezbyt dobrze będą wspominać ostatnie spotkanie w pierwszej rundzie trzeciej ligi sezonu
2015/2016. Festiwal bramek w 23 minucie rozpoczął Przemysław Duda. Do przerwy gospodarze prowadzili 2:0, po bramce Mi-
chała Wiśniewskiego. Po zmianie stron kolejne trafienie dla Chwaszczyna zdobył Roland Kazubowski. Koszalinianie odpowiedzieli w 53 minucie golem Daniela Sidora. Radość nie trwała długo. Minutę później Michał Wiśniewski zdobył bramkę na 4:1. Wynik spotkania na 5:1 w 76 minucie ustalił zaś Arkadiusz Byczkowski. W ostatniej ligowej kolejce w 2015 roku, Gwardia zmierzy się z Drawą Drawsko Pomorskie na wyjeździe. W miniony wtorek Gwardia wygrała 6:0 w Bobolicach z miejscowym Mechanikiem. AR
Piłka nożna
„Powinniśmy lepiej się zaprezentować”
Łukasz Drożdżal szkoleniowiec Gwardii Koszalin rozmawiał z Arturem Rutkowskim o ostatnich dokonaniach koszalińskich piłkarzy. - Jest Pan zadowolony z występów podczas pierwszych piętnastu spotkań sezonu? Czy cel na pierwszą rundę został w pełni zrealizowany? - Prawda jest taka, że nasz cel nie został zre-
alizowany. Zadowolony do końca chyba nikt nie jest. Powinniśmy lepiej się zaprezentować w kilku meczach. - O jakich spotkaniach chcielibyście jak najszybciej zapomnieć? - To z pewnością mecz z Pogonią Szczecin przegrany 2:0 oraz mecz z Wierzycą Pelplin zremisowany 2:2. To są takie trenerskie koszmary. W pierwszym przypadku nie
podjęliśmy walki i młodzież nas ograła. W drugim meczu byliśmy lepszą drużyną pod każdym względem, ale straciliśmy dwie bramki po indywidualnych błędach dwóch zawodników. - A jaki dla równowagi był najlepszy mecz minionej rundy? - Było kilka dobrych meczów w naszym wykonaniu. Pierwszą połowę z Bałtykiem Gdynia rozegraliśmy
wręcz koncertowo. Zawody ze Świtem Skolwin także były niezłe. Mecz z Kaszubią również mógł się podobać. Były też mecze typowej ostrej walki jak chociażby z Cartusią, Lechią czy nawet mecz inaugurujący z Drawskiem. - Który z zawodników poczynił największy postęp podczas tych spotkań? - Najpierw warto wyróżnić zawodników którzy nie zawiedli przez te15 kolejek. Tak zwany trzon zespołu to: Wojciechowski, Dondera, Szałek, Stańczyk Shimmura i Brzeziański. W połowie rundy do formy doszedł też Sebastian Ginter. Na pochwałę zasługuje również Cezary Palus który dołączył do nas z juniorów AP Szczecinek. Ma on duży potencjał. Aby go wykorzystać musi jednak ciężko pracować na treningach. Jego marzenia o profesjonalnej piłce wkrótce mogą się jednak spełnić.
AZS Koszalin pokonał przed własną publicznością Anwil Włocławek 75:68. Koszalinianie odnieśli czwarte zwycięstwo w bieżącym sezonie Tauron Basket Ligi. Początek spotkania zaczął się nietypowo. Minutą ciszy uczczono pamięć tragicznie zmarłych w zamachach w Paryżu. Pierwsze minuty rywalizacji należały do gości, którzy objęli kilku punktowe prowadzenie. Akademicy próbowali szczęścia w rzutach za trzy punkty, ale brakowało im skuteczności. W kolejnych minutach gospodarze przejmowali inicjatywę. Po pierw-
szej ćwiartce AZS prowadził 15:14. Anwil wypracował sobie jednak kilka punktów przewagi. Na długą przerwę podopieczni Igora Milicić’a schodzili z przewagą czterech punktów. Po zmianie stron spotkanie, w dalszym ciągu było bardzo wyrównane. Akademicy przed ostatnią kwartą zdołali odrobić jeden punkt. Prowadzeni przez Davida Dedka koszykarze w decydującej rozgrywce zagrali bardzo skutecznie w defensywie. Ostatecznie AZS pokonał Anwil 75:68. W drużynie koszalińskiej najskuteczni bylł Ra’Shad James który zdobył 22 punkty. AR
Piłka nożna
Kolekcja porażek
Chemik Police pokonał w Koszalinie miejscowy Bałtyk 1:0. Podopieczni Mariusza Lenartowicza zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Zespół z Polic jest dziewiąty. Spotkanie było rozgrywane w trudnych warunkach pogodo-
wych. To był wyrównany mecz. Minimalnie skuteczniejsi okazali się goście. Jedyną bramkę spotkania w 60 minucie strzelił Krzystzof Filipowicz. Kolejnym rywalem koszalińskiego Bałtyku będzie Gryf Słupsk. Drużyna Chemik Police zmierzy się zaś z Lechią II Gdańsk. AR
16 Fakty Tygodnik Koszaliński Autopromocja
www.koszalininfo.pl
20.11.2015