House

Page 1

Przekroczyłaś czterdziestkę. Czy to oznacza, że już oficjalnie dorosłaś? Nie jestem pewna, co znaczy „dorosnąć”. zastanawiam się, czy stałaś się bardziej „oswojona”, utemperowana. Nieee. Hej, czy rozmawiasz ze mną w toalecie?? Słucham? Brzmisz, jakbyś była w toalecie. Hmm, nie, to przez to, że mam cię na głośniku. Wracając do pytania, mam wrażenie, że „I Feel Cream” jest dużo bardziej dojrzałe. wymyślasz na tej płycie nowe gatunki muzyczne, rozwijasz się. To dla mnie znaczy „dojrzewanie”. Mhm. Czy to oznacza „tak”? Taaak, po prostu się rozwijam. Przede wszystkim już na początku kariery nie miałam nastu lat. Już wtedy byłam ukształtowana. Wyglądasz świetnie – jak to robisz? Czy masz jakiś system treningowy à la Madonna, czy może to kwestia mnóstwa seksu

i seksownych strojów? To kwestia przynależności do sekretnego klubu, ale jego zasady są owiane tajemnicą dla osób poniżej czterdziestki, więc nie mogę o tym mówić. Jeśli nie masz tylu lat, i tak tego nie zrozumiesz. Czy Peaches posiada jakieś supermoce? To sugeruje twój teledysk do kawałka „Take You On”. Ooo tak, potrafię wiele! W rzeczywistości znacznie więcej niż to, co widać na ekranie. Tylko, że to... ...część tajemnicy, którą owiany jest sekretny klub czterdziestolatków? Właśnie! [śmiech] Kim jesteś, kiedy nie jesteś Peaches? Śpię. Czy Berlin wciąż jest „rocking nonstop” [cytat z kawałka nagranego z Iggym Popem – przyp. red.]? Czy kiedykolwiek rozważałaś przeprowadzkę? Rzeczywiście jest cool, lubię go.

Nie masz czasem wrażenia, że stamtąd nie można się wyprowadzić? Mam sporo znajomych, którzy mieszkają w Berlinie od lat i choć już nie mogą go znieść, to nie udaje im się stamtąd wynieść. Taaaak, to brzmi jak typowa berlińska mentalność. Ja jednak za dużo podróżuję, żeby cierpieć na ten syndrom. A czy wciąż jest dla ciebie muzycznie inspirujący? Tak, tam krzyżują się wszystkie muzyczne mody.

Czy przez lata zaobserwowałaś jakieś znaczące zmiany na tamtejszej scenie? W Berlinie jest tyle różnych scen i środowisk, że aż trudno nazwać czy zaobserwować trend obejmujący wszystkie z nich. Oczywiście istnieje undergroundowa scena muzyczna, w której sama jestem zakorzeniona i z której wyrasta „I Feel Cream”. Kiedy zaczynałam grać jako Peaches, moja muzyka bardzo odbiegała od ówczesnego house’u czy muzyki tanecznej, nie wchodziła z nimi w bezpośredni dialog. Punkowe elementy, które w niej wydobywałam – wówczas niepopularne – dziś stały się standardem. Dopiero teraz jestem w stanie dobrze się bawić przy muzyce tanecznej i np. zrezygnować z gitar. Właśnie, miałam wrażenie, że u zarania kariery byłaś swego rodzaju nowością, nawet jak na berlińskie standardy. Powinnam się teraz rozłączyć! Nie, nie, chodzi mi o to, że twoja muzyka była nowa i świeża także dla nas, Europejczyków! Pamiętam np. twój rewelacyjny pierwszy koncert w Polsce w 2001 roku... W którym mieście?

W Warszawie. Czy to ten, na którym zabrakło papieru toaletowego?

Foto: Fubbi Karlsson

Rozmawiała: Agata Michalak Aktivist

wywiad ::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::

panna brzoskwinka dojrzewa

Nie było lekko. Do Peaches dodzwoniliśmy się, łapiąc ją pomiędzy występami w Rzymie i Bolonii w trakcie trasy promującej jej tegoroczne wydawnictwo „I Feel Cream”. Nie wiemy, czy to zmęczenie, czy też skupienie na ważniejszych sprawach spowodowało, że wokalistka, choć podeszliśmy do sprawy z nabożnym skupieniem należnym gwieździe, odpowiadała dość lakonicznie. Grunt, że Merrill Beth Nisker, jak oficjalnie nazywa się niesforna Kanadyjka, dała się wyciągnąć na rozmowę o muzyce tanecznej, Berlinie i starzeniu się. W końcu robi na tyle doskonałą i skończoną formalnie muzykę, że nie musi nadrabiać miną i erudycją w wywiadach.

29


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.