MODA
MODA
Król ulicy Swobodna elegancja, uliczny szyk i salonowa wygoda. Tommy Hilfiger, twórca jednego z największych modowych imperiów, z każdym sezonem, już od ponad 20 lat, odmładza klasyczne kroje, tworząc wyjątkowy, rozpoznawalny na świecie styl. Nasz ekspert od mody: Ola Wiechnik pierwsze dziennikarskie kroki stawiała w „Wysokich Obcasach”. Aktualnie pisze o modzie, muzyce i kulturze do pism lifestylowych i portali internetowych.
w świadomości młodych ludzi, bo to oni tak naprawdę tworzą trendy. My, projektanci, możemy tylko próbować dostrzec je wcześniej niż inni, wyłapać i opracować” – powiedział Hilfiger w jednym z wywiadów. Ta otwartość na ludzi towarzyszyła mu od początków kariery. Jego pierwszy sklep, ten założony w wieku 18 lat, nazywał się The People’s Place – Miejsce Ludzi. I był bardziej punktem spotkań młodych ludzi, miejscem tętniącym życiem, przyciągającym lokalnych didżejów i artystów, niż przynoszącym dochody interesem.
Jak Coca-Cola Thomas Jacob Hilfiger od zawsze miał głowę do interesów. Dość wcześnie postanowił porzucić edukację i zająć się modą. Swój pierwszy sklep otworzył w wieku zaledwie 18 lat. Kilka lat później miał już dziesięć sklepów. A do tego porsche, mercedesa, jaguara i jeepa. I nazwisko, które znali wszyscy.
Od pucybuta do milionera Urodził się w niezbyt zamożnej, za to licznej (ma ośmioro rodzeństwa) katolickiej rodzinie o irlandzkich korzeniach. Rodzice widzieli w nim inżyniera. Tommy miał jednak inne zdanie na ten temat. Fascynowała go muzyka, jego idolem był Mick Jagger. Nie posiadając jednak muzycznego talentu, nie mógł zrealizować marzeń i zostać gwiazdą rocka, postanowił więc przynajmniej wyglądać jak jedna z nich. Za zarobione na stacji benzynowej 150 dolarów kupił w Nowym Jorku dwadzieścia par modnych wówczas dżinsów z rozszerzanymi nogawkami, popularnie zwanych dzwonami, aby następnie sprzedać je w rodzinnej miejscowości, gdzie takie modowe nowinki stanowiły marzenie każdego nastolatka. Tak zaczęła się jego przygoda z modą.
projekty dla ludzi Marka Hilfiger słynie nie tylko z doskonałej jakości materiałów, lecz przede wszystkim z przystępnych, prostych, ale bardzo rozpoznawalnych krojów, idealnych zarówno dla młodych i aktywnych ludzi, jak i eleganckich, dojrzałych kobiet i mężczyzn. „Większość projektantów woli tradycyjną drogę do sławy – wszyscy chcą zaczynać od wysokiej, ekskluzywnej mody, na którą stać tylko nielicznych. A gdy wyrobią już sobie nazwisko, czerpią dochody ze sprzedawania go na masowy rynek. – Od początku zależało mi na zaistnieniu
42
Szybko jednak okazało się, że takie podejście do interesów nie jest najlepszym pomysłem. Butik nie przynosił dochodów, Tommy był więc zmuszony go zamknąć. Nie zrezygnował jednak z marzeń o modzie, przeniósł się do Nowego Jorku i wyciągnął wnioski z błędów młodości: „Moda to produkt jak każdy inny. Prowadzę interes, który nie różni się wiele od prowadzenia firmy Apple czy Coca-Cola”. Z nową energią i nowym podejściem zabrał się za budowanie własnej marki. Mimo problemów finansowych, młody projektant, stawiający pierwsze kroki w Nowym Jorku, nie przyjął stanowiska asystenta Calvina Kleina. Był zdeterminowany, aby zrealizować plany, które już wkrótce zrewolucjonizować miały świat mody. W połowie lat 80. rozpoczął budowanie modowego imperium, które już wkrótce przynosiło prawie dwa miliardy dolarów dochodów i zatrudniało ponad pięć tysięcy pracowników, tworząc zarówno modę damską, męską i dziecięcą, jak i obuwie, okulary, perfumy i wyposażenie wnętrz.
Odświeżanie klasyki „Spódnice, spodnie, sukienki, marynarki, swetry, koszule – wszystko to zostało wymyślone już dawno temu. Dobry projektant to nie ktoś, kto na siłę próbuje wymyślać to, co już dawno przed nim wymyślono, ale ktoś, kto wie, jak to na nowo wykorzystać. Sięgam po klasyczne, tradycyjne kroje i odmładzam je. Sprawiam, że stają się nowsze, świeższe, ciekawsze, żywe” – to właśnie przewodnia idea projektanta, coś, co łączy i wyróżnia zarazem wszystkie linie produktów Hilfigera. Nie znaczy to jednak, że nie ma tu miejsca na odrobinę szaleństwa i ekstrawagancji. Charakterystyczne niebiesko-biało -czerwone logo, kojarzone początkowo głównie z dżinsami, szybko zapanowało
na amerykańskich, a potem europejskich ulicach, przynosząc Tommy’emu miano króla mody ulicznej. A zaraz potem – przeniknęło do świata muzyki.
rap i rock’n’roll Jednym z najlepszych marketingowych posunięć Tommy’ego Hilfigera było nawiązanie współpracy z młodymi raperami. W 1992 roku Snoop Dogg wystąpił w jego (o parę numerów za dużych) spodniach podczas popularnego amerykańskiego programu muzycznego. Wkrótce zaczęli się u niego ubierać także inni artyści, a związki ze światem muzyki zacieśniły się na tyle, że Hilfiger był nawet parokrotnie bohaterem rapowych tekstów. Ta współpraca bardzo mu się opłaciła, bo już w rok po wystąpieniu Snoop Dogga marka zwiększyła dochód o 90 milionów dolarów. Ale współpraca ze światem muzyki nie wynikała z wyrachowania. Tommy
„Sięgam po klasyczne, tradycyjne kroje i odmładzam je. Sprawiam że stają się nowoczesne, świeższe, ciekawsze, „żywe”- to przewodnia myśl projektanta. od zawsze czerpał swoje inspiracje właśnie z muzyki, choć nieco innej. „Gdyby nie rock’n’roll, nigdy nie zostałbym projektantem” – podkreśla często. W kampaniach reklamowych firmy brały udział gwiazdy – David Bowie i Mick Jagger. W ubraniach z metką Hilfiger chodzili też między innymi Bruce Springsteen i Mariah Carey. Projektant sponsorował koncerty Rolling Stonesów i Britney Spears, a Michael Jackson miał na sobie jego sweter podczas promocji albumu „HIStory”.
Ubrania Tommy’ego Hilfigera można kupić w butiku w Klifie.
innymi po wystroju jego gabinetu. Można tam znaleźć czerwoną skórzaną kurtkę z autografem Bruce’a Springsteena, zdjęcie Micka Jaggera i Johna Lennona, gitarę, którą projektant dostał w prezencie od członków zespołu Metallica – i wiele innych pamiątek po idolach z dzieciństwa. Hilfiger znany jest również ze swojej działalności charytatywnej – pomagał zbierać fundusze na walkę z rakiem piersi czy wsparcie dla ubogich rodzin. Będąc na szczycie, zawsze pamięta, że dobra passa może się w każdej chwili skończyć i że na sukces trzeba ciężko pracować. „Żeby dotrzeć na szczyt, trzeba zacząć od dna – to początek ścieżki każdego wielkiego projektanta” – powtarza często, pytany o radę dla młodych ludzi marzących o powtórzeniu jego sukcesu.
Duże dziecko i filantrop Celebryci chętnie reklamują jego produkty swoimi twarzami, jednak klienci marki to przede wszystkim zwykli ludzie. W dużej mierze są to dzieci, a właściwie ich rodzice. Linia produktów dziecięcych jest jedną z najmocniejszych na rynku. Sam Tommy Hilfiger jest podobno trochę takim dużym dzieckiem – nie używa pełnego imienia, woli zdrobnienie. Widać to też między
Najnowsza kolekcja Tommy’ego Hilfigera łączy ponadczasową klasykę i nowoczesność.
43