Aktivist Czerwiec 2012

Page 1

Znajdź swój styl z

SZUKAJCIE W ŚRODKU

czerwie

Warszaw a Kraków Trójmias to Łódź Poznań Wrocław Katowice

c

156/2012 Made with

QRHacker.c

om





Nasza okładka foto: Witek Orski produkcja: Martyna Możdrzeń modelka: Karina / Rebel Models stylizacja: Justyna Suwała makijaż: Zosia Krasuska-Kopyt / D΄Vision Art włosy: Damian Drzyzga Do stylizacji włosów użyte zostały kosmetyki

W sesji wykorzystano ubrania marek: Zuo Corp., Maldoror, WCR, Vivienne Westwood & Melissa / Blind Concept Store, Jeffrey Campbell / highfashion.pl, New Look.

To będzie naprawdę trudny miesiąc. Miasto przestanie funkcjonować według normalnych zasad, zawieszeniu ulegną wszystkie reguły miejskiej gry. Piłkarskie szaleństwo wytrąci nas z naszej poukładanej na swój sposób egzystencji, każe zmienić codzienne szlaki, kulinarne nawyki, oddać pole kibicom. Euro 2012 wedrze się w każdy wolny fragment przestrzeni i nic nie będzie takie jak dawniej. Ci, którzy mają piłkę w nosie, przyczają się gdzieś w kącie, czekając na lepsze czasy (czyt. lipiec), albo uciekną jak najdalej (jak niżej podpisana). Spychani na pobocze przez rozentuzjazmowaną piłkarską brać, staramy się jednak trzymać pion i poradzić sobie z Euroinwazją. Czego i wam życzymy. PS Żebyście nie zaginęli w gąszczu piłkarskich i okołopiłkarskich atrakcji, przygotowaliśmy dla was przewodnik – znajdziecie w nim m.in. informacje o wydarzeniach w strefach kibica (propsy za odwagę dla władz Poznania, które sprowadziły Die Antwoord), a także o tym, jak artyści ugryźli temat Euro i co z tego wynikło. Sylwia Kawalerowicz redaktor naczelna

Podziękowania dla Akademii Fotografii (www.akademiafotografii.pl) oraz Delikatesy.Esencja (www.delies.pl).

Ilustrację przygotowała Katarzyna Księżopolska (www.ksiezopolska.com).

Z serii przyszło do redakcji. Eurogifty nie przestają zadziwiać, whisky niezmie nnie cieszy, a ekogulasz się zawsze przyda.

Z serii znalez ione na traw ie „Aktivist” w rasta w mia . sto.

Nasz człowiek

Dawid Ryski Rocznik ’82. Urodzony w Starachowicach. Pochodzi z rodziny o tradycjach pożarniczych. Bardzo szybko zorientował się, że będzie pierwszym, który je zaprzepaści. Zbieranie znaczków z samochodami strażackimi zastąpił kolekcjonowaniem płyt i albumów. W młodości fan „Misia Colargola” oraz szwedzkiego duetu Roxette. Obecnie realizuje się, rysując ilustracje, plakaty, okładki etc. (www.talkseek.com) Perkusista stołecznego The Black Tapes oraz współtwórca kolektywu Pinata Unique. Dla „Aktivista” od czasu do czasu robi ilustracje – w tym numerze przygotował okładkę naszej „Strefy Euro”, czyli miniprzewodnika po okołopiłkarskich atrakcjach.


wiazdy g / ka y z / mu Festiwale

lato na Typy

Zbliża się lato, a tym samym czas trudnych festiwalowych wyborów. Podczas trzech letnich miesięcy pojawi się w naszym kraju kilkuset artystów występujących na kilkunastu dużych imprezach, wybór jest więc spory. My, jako redakcja, jak co roku zaś stanęliśmy przed trudną decyzją – w jaki sposób tym razem ugryźć temat sezonu festiwalowego i pomóc wam w podjęciu decyzji, ale przy okazji nie zanudzić wyliczanką przydługich line-upów. Po gorących debatach stanęło na rozwiązaniu najprostszym – postanowiliśmy podzielić się z wami naszymi typami i przedstawić artystów, którymi sami jaramy się najbardziej i na których najbardziej czekamy. Typy nie zawsze oczywiste, ale zawsze warte sprawdzenia!

Mumford & Sons HEINEKEN Open’er FESTIVAL

04-07.07

Gdynia

Niezależnie od tego, czy jesteś hipsterem, czy regularnym obywatelem, nie powinno zabraknąć cię na ich koncercie. Grają na tak becznych (w tczewskim slangu – zabawnych, piękne słowo, prawda?) instrumentach, jak banjo czy mandolina, mają nieprzyzwoicie ładne buźki, a zawartość ich garderoby budzi zazdrość. Ach,

zapomniałam dodać, że nagrali genialną płytę „Sigh No More”, zgarnęli parę prestiżowych nagród, wygenerowali niezły hajp na folkowe klimaty i w ogóle zostali okrzyknięci nadzieją muzyki. Teraz lider kapeli Marcus Mumford i jego ferajna pracują nad nowym materiałem, którego fragmenty z pewnością usłyszymy na żywo w lipcu. Po tym, jak na zeszłorocznym Melcie widziałam Noah and the Whale (razem z Laurą Marling wywodzą się z tego samego nurtu muzycznego), wiem, że nie może mnie zabraknąć na tym gigu. Będzie to coś, co zapamiętam na długo. I wam radzę to samo. [Aleksandra Żmuda] Na festiwalu wystąpią także: Bat for Lashes, Bon Iver, Dry the River, Jamie Woon, Janelle Monáe, Justice, Major Lazer, SBTRKT, The Kills, The Maccabees i The XX.

Matana Roberts

Warsaw Summer Jazz Days

09-16.07

Warszawa

By dziennikarze nazwali płytę społecznie czy politycznie zaangażowaną, wystarczy zwykle jeden refren, w którym jakiś długowłosy małolat śpiewa o tym, że wojna – którą widział w telewizji – jest zła i niepotrzebna. By książka czy film zyskały społeczny lub historyczny wydźwięk, potrzeba zwykle ciut więcej. Podczas gdy ambitne kino i literatura są szeroko komentowane, mniej przystępna muzyka trafia w przepastną otchłań niszy. Dźwięki, które nie umilają czasu, zyskują jedynie środowiskowe uznanie, a ogół – kiedy jakimś cudem na nie trafi – podważa ich „muzyczność”. Podobny problem miałby z zeszłoroczną płytą Matany Roberts niejeden słuchacz jazzu, który łechce swoje ego niedzielnymi wyjściami na jakże odprężające instrumentalne koncerty. Afroamerykańska saksofonistka, związana z mocno eksperymentującym towarzystwem AACM, w pierwszym „rozdziale” interdyscyplinarnego projektu „Coin Coin” łączy bluesa z negro spirituals, strukturę z improwizacją, minimalizm z histerią. Opowiadając o życiu swoich przodków, poszukuje współczesnej tożsamości i uniwersalnej pamięci. Przy pomocy tonów maluje obrazy, a słowa zamyka w melodiach pieśni. Snując swą opowieść, nie unika bolesnych doświadczeń, bo nie umilać ma ona czas, lecz angażować słuchacza. [Filip Kalinowski] Na festiwalu wystąpią także: Herbie Hancock, Joe Lovano, Dave Douglas, Ambrose Akinmusire, The Bad Plus i Joshua Redman, Miguel Zenón, Tony Malaby, Tim Berne czy Mary Halvorson.

Magda

Ultra Music Festival

13-14.07

Warszawa

Ultra Music Festival, światowy gigant wśród festiwali elektronicznych, w tym roku po raz pierwszy będzie miał swoją polską edycję. W momencie pisania tego tekstu znamy tylko kilkunastu artystów z line-upu, ale już teraz można powiedzieć, że słabo nie będzie. Avicii, Carl Cox, Sidney Samson, Martin Solveig, Hardwell czy Knife Party są odpowiedzialni za przytłaczający procent imprezowych hitów królujących od kilkunastu miesięcy na parkietach i listach przebojów. Uwagę warto zwrócić szczególnie na Magdę, czyli Magdalenę Chojnacką. Urodzona w Polsce didżejka dorastała w Detroit, gdzie ponad 16 lat temu zaczęła swoją muzyczną przygodę, grając na undergroundowych imprezach techno. Przełomowym momentem w jej karierze było z pewnością spotkanie z legendarnym Richiem Hawtinem (on także wystąpi na UMF), z którym do dzisiaj występuje na wspólnych imprezach. Opiniotwórcza gazeta „DJ Magazine” wyróżniła ją jako jedną z nielicznych kobiet w dorocznym prestiżowym zestawieniu stu najlepszych didżejów świata. Wart polecenia jest miks Magdy nagrany dla kultowego klubu Fabric i wydany na płycie jako „Fabric Records 49: Magda”. Jeśli więc wybieracie się na lipcową imprezę – nie przegapcie jej seta. [Mateusz Adamski] Na festiwalu wystąpią także: Tiesto, Avicii, Carl Cox, Sidney Samson, Martin Solveig, Hardwell, Qpid, Knife Party, Laidback Luke, Benny Benassi, Sidney Samson, AN21 & Max Vangeli, Third Party, Beltek, Carl Cox & Friends, Sven Väth, Adam Beyer.

Public Image Ltd.

Impact Fest

27.07

Warszawa

Najważniejszy festiwalowy debiut tego roku będzie miał miejsce w lipcu w stolicy. Agencja Live Nation zdecydowała się zorganizować swój autorski festiwal, którego głównymi gwiazdami będą Red Hot Chili Peppers, Kasabian oraz Public Image Ltd. – i to właśnie występ tych ostatnich jest dla mnie najbardziej ekscytujący. John Lydon zrobił w ostatnim czasie sporo, by się ośmieszyć, począwszy od reklamowania masła, a na żenująco słabej reaktywacji Sex Pistols kończąc. Ogłoszone dwa lata temu wskrzeszenie PiL było więc postrzegane jako przejaw muzycznej nekrofilii. Jednak zeszłoroczny, zaskakująco udany (przez niektórych uważany za wyśmienity) występ na Offie rozwiał wszelkie wątpliwości dotyczące szczerości intencji Lydona. Ten z kolei przypieczętował ostateczne zwycięstwo pierwszą od 20 lat, bardzo dobrą płytą. Sztywny postpunkowy rytm w połączeniu z jazgotliwymi gitarami i charyzmą Lydona okazał się mieszanką prawdziwie nieśmiertelną. [Cyryl Rozwadowski] Na festiwalu wystąpią także: Red Hot Chili Peppers, Kasabian, The Charlatans, The Vaccines, I Blame Coco, Power of Trinity.


A.T.O.L.

Audioriver

idee czystości, trzeźwości i abstynencji od wszelkiego rodzaju używek. Stop przemocy, stop narkotykom! Miłość, przyjaźń i dzwony! [Michał Kropiński] Na festiwalu wystąpią także: Machine Head, Ministry, Sabaton, Damian Marley, Anti-Flag, Asian Dub Fundation, Thepetebox.

27-29.07

Płock

Jeśli mam być szczery, nigdy nie byłem wielkim fanem Audioriver. Bardziej pasują mi klimaty połamane niż cztery na cztery, ale na festiwalu co roku pojawia się przynajmniej kilku muzyków, których chcę zobaczyć. Tak jest i tym razem. A.T.O.L. to po prostu dream team. Bo jak inaczej można nazwać wspólny projekt dwóch legend techno i jednego z aktualnie najciekawszych duetów producenckich na świecie. Pierwsi to Shed i Marcel Dettmann. Drudzy to Modeselektor. Cała czwórka rok temu połączyła siły, by stworzyć projekt liveactowy na potrzeby jednego z najlepszych eventów na świecie – niemieckiego Melta. Bez żadnych prób zagrali na nim ponadgodzinny set, którym oczarowali wszystkich fanów stojących pod sceną. W tym roku stwierdzili, że warto powtórzyć zeszłoroczny sukces, i wybrali kilka festiwali, na których przedstawią swój wyjątkowy projekt. Wśród nich znalazł się Audioriver, który tak spodobał się członkom Modeselektora, że w Płocku zagrają aż dwa razy – jako A.T.O.L. i jako Modeselektor. Na szczęście kolektyw producentów o wiele więcej czerpie z muzyki tworzonej przez Sheda i Dettmanna niż z utworów założycieli Monkeytown. Na ich występie nie uświadczycie więc tępej electro-młócki w stylu popularnych wiertarek z lekko obniżonym bpm (a tak właśnie brzmi Modeselektor live), lecz otrzymacie najbardziej rasowe techno. Styl A.T.O.L. można nazwać szkołą Berghain albo po prostu berlińską szkołą muzyki. A prawda jest taka, że Polacy od zawsze patrzą tęsknym wzrokiem na to niemieckie miasto, które A.T.O.L. przywiezie na chwilę nad Wisłę. [Kacper Peresada] Na festiwalu wystąpią także: Martyn live, Ripperton, Byetone, dOP presents Les Fils Du Calvaire, Black Sun Empire, Plaid live, Luciano, Nicolas Jaar live, Maceo Plex, Enter Shikari, sebAstian, Kavinsky.

The Darkness Przystanek Woodstock

02-04.08

Kostrzyn nad Odrą

Pamiętacie, jak na początku XXI w. muzyczny światek Wielkiej Brytanii zszokowała nowa zajawka. W opozycji do chłopców w wąskich spodniach, którzy odgrzewali stare punkowe i garażowe nuty, powstało The Darkness. Zespół rodem z lat 70., który w swojej twórczości odnosił się do takich tuzów, jak Queen, T. Rex czy Led Zeppelin, a nad trampki i rurki przedkładał pióra we włosach i dzwony. Nikt nie wiedział, czy to kiepski żart, czy Guns’n’Roses epoki New Rock Revolution, ale cały świat dał się złapać na haczyk takich melodii, jak „Love Is Only a Feeling” czy „Growing on Me”. Błyskotliwą karierę londyńskiego kwartetu przerwały kokainowe ekscesy lidera Justina Hawkinsa. Dziś, jak na prawdziwe gwiazdy przystało, bracia Hawkins i kompania wracają na scenę, promując

daje świadectwo wiary, zaangażowania i doprawdy królewskiego statusu. W Ostródzie wszyscy chętni będą mieli okazję sprawdzić to na własnej skórze. Bo nie tylko uszami, ale całym ciałem należy słuchać dubu. [Filip Kalinowski] Na festiwalu wystąpią także: Laid Blak, Busy Signal, Channel One, Tabu, Bednarek, Dub Syndicate, Prince Fatty feat. Hollie Cook & Horseman, Morgan Heritage, 1-Stop-Experience, Fat Freddy’s Drop, Tanya Stephens.

Charles Bradley

Off Festival

03-05.08

Katowice

Jeśli myślicie, że najstarszym wykonawcą na Offie będzie Iggy Pop, to jesteście w błędzie. Pokolenie lat 40. będzie także reprezentować Charles Bradley. W przeciwieństwie do lidera The Stooges czarnoskóry pieśniarz przyjedzie do Katowic promować swój... debiutancki krążek. Zeszłoroczny koncert Bradleya na Dourze to bezsprzecznie jeden z najbarwniejszych występów, jakie widzieliśmy w życiu. Klimat rodem z filmów blaxploitation, niesamowity zespół z pełną sekcją dętą oraz szczere łzy lidera to coś, czego nie zobaczycie na co dzień. Na co dzień nie usłyszycie też takiej muzyki. Rasowy, mocny funk głęboko osadzony w amerykańskiej tradycji to prawdziwa podróż w czasie. Podróż do lat, w których Bradley, nie marząc o karierze muzyka, kroił marchewki w lokalnych barach i miesiącami sypiał w wagonach metra. Wszystko zmienił koncert Jamesa Browna, po którym młody Charles postanowił zająć się muzyką. Realizacja marzenia zabrała mu ponad 30 lat, jednak po pierwszych dźwiękach dobiegających ze sceny będziecie wiedzieli, że warto było czekać. [Michał Kropiński] Na festiwalu wystąpią także: Iggy & the Stooges, Suicide, Death in Vegas, The House of Love, Baroness, The Antlers, Metronomy, Spectrum, Purity Ring, Kurt Vile, Akron/Family, Battles, Conan Mokasin, Iceage.

The Roots

Coke Live Festival

11-12.08

Kraków

Stosunkowo niewiele wiadomo o tegorocznej edycji Coke Live. W pierwszym rzucie organizatorzy uraczyli nas raczej czerstwymi występami Placebo i The Killers. Na szczęście w tym zestawie znaleźli się także The Roots. Formacja, której początki sięgają późnych lat 80., to dzisiaj prawdziwa marka, nie tylko jeśli chodzi o rapowe środowisko. Od czasu ostatniego występu w naszym kraju chłopaki zdążyły wydać dwa doskonałe albumy, podtrzymując tym samym genialną passę i potwierdzając swój status legendy. Black Thought to nadal jeden z najlepszych MCs potrafiących mówić o polityce. Koncertowe, co najmniej ośmioosobowe, oblicze The Roots twórczo rozwija motywy umieszczone na płytach, wtłaczając w nie mnóstwo energii. Koleś biegający z wielką tubą owiniętą wokół ciała, wypruwający sobie przy tym płuca, oraz wirtuozerskie, perkusyjne solówki lidera grupy Questlove’a to stałe, ale zawsze imponujące elementy ich miażdżącego show. [Cyryl Rozwadowski] Na festiwalu wystąpią także: Placebo i The Killers.

Beach House Aba Shanti-I Ostróda Reggae Festival

09-12.08

Ostróda

Swoje motto Aba Shanti-I wyłożył w wywiadzie dla magazynu „Free Colours”: „Dub to moje drugie imię! Interesuje mnie dub, roots & culture, muzyka z przekazem. Ona jest eklektyczna, może wpływać na trance, house i inne gatunki czerpiące z naszych brzmień. Musimy więc ustanawiać standardy, to musi być królewska muzyka, dobrze zaaranżowana i dobrze zagrana”. Aba Shanti, jeden z filarów brytyjskiej sceny soundsystemowej, swój przyszły fach podpatrywał u ojca. Już od najmłodszych lat większość czasu spędzał w otoczeniu głośników, a jamajska pulsacja dyktowała rytm jego sercu. W latach 80. był mikrofonowym wsparciem dla legendarnej ekipy Jah Tubby’s. Niecałą dekadę później złożył swoje pierwsze głośniki, czyli tzw. paczki, i zaczął własną działalność misyjną. Sławiąc imię Rastafari, wielbiąc moc basu i ważąc każde wypowiadane słowo, Aba Shanti-I wychowuje kolejne pokolenia wyspiarzy. Podczas każdego ze swoich dźwiękowych wykładów

Tauron Nowa Muzyka

23-26.08

Katowice

Beach House to jeden z niewielu zespołów pozostających na mojej „to see list”. Muzyka tak ciepła, że aż wydaje się lodowata, tak melancholijna, że nic tylko się uśmiechać (wcale nie cynicznie!), tak ładna, że innego słowa niż właśnie ładna użyć się nie da. Słuchana na żywo podczas wakacyjnego festiwalu bez trudu może wznieść nas na dziesiąty stopień czilu, a stąd już tylko krok do śmierci z wyluzowania. Na szczęście najnowszy album zatytułowany „Bloom” nie jest aż tak genialny jak jego poprzednik (wydany na początku 2010 r. „Teen Dream”), mamy więc szansę przeżyć występ Victorii Legrand i Aleksa Scally’ego. Bo przegapić go nie wolno! [Ola Wiechnik] Na festiwalu wystąpią także: Gang Gang Dance, Caribou, Mouse on Mars, Hot Chip, Fuck Buttons, Ghostpoet, Four Tet, Rustie, Chris Clark, Scuba, L-Vis 1990, Eskmo, The Black Dog, Speech Debelle, The Field, Morphosis, Michael Mayer, 120 Days.


Mateusz lubi nadawać przedmiotom codziennego użytku swój charakterystyczny styl.

h c łowa g w ą r Z Chmu

Buba / / y r otwo P

3D

em kiem russell c ja i w ó s ło nych w owni ą rozczochra rz u b z jemnej prac k ta a j p je ło o h w c s y o n d del, z mpatyc ć kolejny mo rzedmieście a P w ie fo k li s Szczupły, sy z w s o y k z . Spies nanych nie przez Kra w Warszawie zeniem niez c w łą ó u boku bieg z tr a ć a te w h to erymen największyc szaka, eksp ie w jednym z w o g te a g ę do ro odlewać form materiałów sobie dotąd

Plakat trzeciej edycji Need for Street.

Mateusz Chmura – za dnia coraz lepszy materiał na wiecznego studenta wzornictwa na ASP – po godzinach przelewa swoje obłe, organiczne i potworokształtne wizje na papier, tablet, deski, płótna, skórę i skarby znalezione po drodze do domu.

Potwory i spółka

– Zaczęło się, gdy byłem mały. Zawsze miałem słabość do animacji, filmów, zwłaszcza horrorów, oglądanych zdecydowanie w zbyt młodym wieku – opowiada. To m.in. stąd wzięła się jego pasja do tworzenia potworów, a także pierwsze wielkie marzenia o reżyserii, pozwalającej na tworzenie nieistniejących, baśniowych światów. I chociaż nie ma wiele do czynienia z filmem (jeszcze), to swoje reżyserskie krzesło już ma! Przed komputerem. – Gdy zaczynam projektować, wyobrażam sobie od razu wszystkie smaczki i detale, włącznie z kampanią promocyjną czy muzyką towarzyszącą spotom reklamowym. Kiedy w mojej głowie kiełkował pomysł na potwora będącego „twarzą” warszawskiego kiermaszu sztuki Need for Street, słuchałem akurat utworu „Pipeline” The Ventures – wspomina. Jednak czasu na tworzenie własnych projektów ma coraz mniej i dlatego pączkujące w głowie idee przemyca do realizacji komercyjnych. Najbardziej bolesna rzecz w pracy nad zamówieniem klienta? – To, że czasem wybiera najgorszy z zaproponowanych pomysłów lub uparcie go zmienia i przekształca, w sumie na swoją niekorzyść. Ne czuje, ile można zyskać, ufając bardziej wyczuciu i wyobraźni twórcy. Radio, dla którego przygotował pierwsze płatne zlecenie, dawno już nie

istnieje. Grafiki – wręcz odwrotnie, co rusz pojawiają się na blogach fascynatów dobrego designu. Najczęściej pokazywanymi pracami są m.in. zabawkarski projekt Creature Industry, rower Grass Chopper czy custom designer toy Munny zaprojektowany dla Plastikowego Serca. Chmura pieczołowicie chrzci swoje realizacje logotypami i niezwykle sugestywnymi nazwami. Nie inaczej jest też z jego własnym artystycznym alter ego, bo w necie czasem łatwiej znaleźć go po (jakże niespodziewanym!) pseudonimie Mat Cloud.

Trzeci wymiar

Jedną z najbardziej rozpoznawalnych realizacji Mateusza jest identyfikacja wizualna Need for Street: Art & Streetwear Festival. Na wytatuowanego stwora o imieniu Buba złożyły się w photoshopowej produkcji różne sekretne składniki, m.in. biceps mięśniaka z trzeciej strony wyszukiwarki obrazów Google. Podczas tegorocznego NFS Buba pojawi się na limitowanych kolekcjach powstających właśnie we współpracy z najbardziej lubianymi, lokalnymi brandami. Do pomysłów Mateusza należała też rzadko spotykana idea zmieniania logotypu przy każdej edycji wydarzenia. W świecie polskiej grafiki i ilustracji Mateusz Chmura należy do nielicznej grupy artystów uwiedzionych możliwościami 3D i łączących tę technikę z innymi, jak choćby z rysunkiem czy fotografią. To dlatego wystarczy raz spojrzeć na jego prace, by trwale zapadły w pamięć. Tekst: Agnieszka Dumała

Rogaty Munny przygotowany na wystawę designer toys.

16-17.06

Need for Street vol. 4 Warszawa, Soho Factory



obieg / ciana ra / ś kultu

Plakat

kup

ego t młod lakatów a k a l p p isi już wanie w o p e i u n ku K a na ści lerii marsz! orskiego ryn t y d e r ga mat na k azie do zkującego a kaniu r z s m e i i k m a c ą! twoim ka? Nie? W t ujące dla ra zwalaj o p l Czy w o fi t u a i stym eny na ego gr polski teczne, tanie ujcie, póki c ży up jest po erskiego! K jon kolekc

Plakat to prosty i wdzięczny środek wyrazu. Często nie wymaga takich wydatków jak malarstwo, a na ścianie bywa równie efektowny. Przez skojarzenie z polską szkołą plakatu spływa na niego też cząstka splendoru, jakim cieszyły się i cieszą do dziś dzieła Waldemara Świerzego, Jana Młodożeńca, Romana Cieślewicza, Jana Lenicy czy Franciszka Starowieyskiego. Polski plakat to jedna z niewielu form dawnej artystycznej aktywności, z której młode pokolenie bywa dumne i do której nie wstyd nawiązywać twórczo. Chociaż akurat Jan Bajtlik, młody grafik z powodzeniem posługujący się tym medium, stwierdza coś przeciwnego. – Dostrzegam zdecydowanie więcej podążania za aktualnymi trendami i modami, zarówno w formie, jak i pod względem merytorycznym, niż spoglądania wstecz i czerpania z ducha polskiego plakatu lat 50. i 60. – mówi. Jest też przeciwny szufladkowaniu artystów ze względu na warsztat pracy. – Trzeba to po prostu czuć – podkreśla.

Plakat jest passé?

Krytyczka sztuki i wirtualna galerzystka Ania Theiss zauważa jednak, że na poziomie środków produkcji plakat się broni. – Druk jest bardziej dostępny, a tworzenie plakatu łatwiejsze niż np. wielkoformatowego malarstwa, co czyni go swoistym medium 2.0 – mówi twórczyni PosterPoleksu, internetowej galerii plakatu, która współpracuje z takimi grafikami, jak Wojtek Domagalski, Ola Cieślak czy Janek Bajtlik właśnie. Zdaje się, że powoli zaczynają to doceniać również firmy i organizacje. – Można mówić o instytucjonalnym rzucie na plakat – stwierdza Theiss. Z jednej strony plakatowe zlecenia są oferowane artystom przez instytucje kultury – np. Nowy Teatr, dla którego serię grafik przedstawiających stołeczne dzielnice przygotował Edgar Bąk. Z drugiej natomiast twórcy sami organizują się w większe grupy, ewidentnie widząc w tym korzyść dla siebie. – Takie przedsięwzięcia, jak agencja ilustratorów Illo czy spółdzielnia plakatowa Turboposter, pokazują, że artyści oczekują od tych form organizacji zapewnienia im samym swobodnego wyrazu artystycznego, a ich projektom pewnej komercyjnej nośności – zauważa krytyczka. Janek Bajtlik jest w swoim optymizmie znacznie ostrożniejszy: – Wystarczy wyjść na ulicę i zobaczyć, ile jest brzydkich i tandetnych plakatów. Plakat filmowy, teatralny, kulturalny, reklamowy ma się znacznie gorzej niż za komuny – wylicza. – Niektóre miejsca, głównie niezależne instytucje kulturalne, NGO-sy,

ru a Nowego Teat

Edgar Bąk dl

ale także poszczególne teatry, dystrybutorzy filmowi czy organizatorzy koncertów, zamawiają jednak coraz więcej plakatów. I to tych na należytym poziomie artystycznym, gdyż uważają je za pożyteczne medium – przyznaje, chociaż opowiada też, że parę dni wcześniej usłyszał w jednej z państwowych instytucji kulturalnych, rozmawiając na ten temat, że „Plakat jest passé”. My chcielibyśmy mieć nadzieję, że te propagatorskie zabiegi odnoszą coraz bardziej odczuwalne skutki. Obserwujemy z satysfakcją, jak organizatorzy okołoartystycznych inicjatyw w rodzaju wystawy „Ilustracja.pl”, która ruszyła niedawno w stołecznym centrum kultury Soho Factory, czy Art Yard Sale’u, opisywanego w majowym numerze „Aktivista”, dokładają wszelkich starań, by plakaty zawitały pod strzechy. Warto jednak pamiętać o tym, że nieprofesjonalny rynek kolekcjonerski dopiero u nas raczkuje. – Polscy kolekcjonerzy wciąż nie przywiązują dużej wagi do tego, czy edycja danej pracy jest zamknięta i ile sztuk przewiduje. Większe znaczenie ma to, czy plakat jest ładny – śmieje się Ania Theiss, choć jest to śmiech przez łzy. Jej praktyka dowodzi, że Polacy wybierają raczej dzieła tworzone ręcznie niż drukowane na offsecie. Nadal bardziej cenimy widoczny efekt pracy ludzkich rąk niż coś powielanego, nawet w bardzo ograniczonym nakładzie. Trudno. Liczymy, że z czasem wykształci się światły odbiorca plakatów. Póki co polecamy oglądać ich jak najwięcej!

Dawid Ryski dla Go Ahead

Tekst: Agata Michalak

Czerwiec z plakatem (Warszawa) 2 czerwca rusza w Wilanowie 23. Międzynarodowe Biennale Plakatu. W planach wystawy jurorów bieżącej edycji i plakaty o tematyce okołopiłkarskiej oraz dokonania laureatów poprzedniej edycji. Do 20 czerwca w galerii Funky Studio na pl. Zbawiciela można oglądać wystawę Janka Bajtlika. 2 czerwca w Klubie Kultury Saska Kępa rusza wystawa pedagogów i studentów Instytutu Sztuki w Cieszynie i Wydziału Sztuki Uniwersytetu Ostrawskiego, a 3 czerwca w klubokawiarni Relaks – wystawa mistrza Lecha Majewskiego. Od 8 czerwca z kolei piłkarskie plakaty artystów związanych z PosterPolex można oglądać w Małym Piwie. Jan Bajtlik dl

a PosterPolex



m i k s ń y d n o l W stylu t styl. , niejszy jes ż a jw a y, stylizację n h c y c iu li c u z j e ie z sk taj bie popr Na londyń wyrazić sie i zabawa modą to tu I&GUY ię s a r ta s Każdy arka TON poczucie rytyjska m obre samo b D a . ę w r o u lt z y u fr d. K iracje ający tren erpie insp z c y c li nieprzemij u j londyńskie właśnie z

TONI&GUY wszedł na polski rynek w wielkim stylu. Podczas premiery marki zaprezentowano cztery kolekcje polskich projektantów, odpowiadające czterem liniom kosmetyków TONI&GUY. Na zdjęciu: pokaz Roberta Kupisza w stylu Casual.

Londyn lat 60. był jednym z najbardziej interesujących, inspirujących i kolorowych miejsc na świecie. Dzieci kwiaty sprawiły, że smutne powojenne czasy nabrały kolorów. Muzyka rockowa, piękni i twórczy ludzie, nowa moda i styl życia. Veruschka, Jane Birkin, Jimi Hendrix, Beatlesi, David Bowie. A w sercu tego wszystkiego dwaj bracia Toni i Guy Mascolo, którzy w 1963 r. otworzyli swój pierwszy salon fryzjerski w londyńskiej dzielnicy Clapham. Wkrótce dołączyli do nich kolejni bracia, Bruno i Anthony, i razem stworzyli salon, który zapewnił wszystkim klientom jakość na najwyższym poziomie. Za główny cel bracia postawili sobie wynalezienie kosmetyków, którymi każda kobieta błyskawicznie wyczaruje przepiękną fryzurę. Tak narodziło się TONI&GUY, obecnie kultowa marka, znana milionom ludzi na całym świecie i będąca symbolem idealnego połączenia mody i stylizacji fryzur. TONI&GUY od lat jest oficjalnym sponsorem London Fashion Week – jednej z najważniejszych modowych imprez świata, znanej z ekstrawaganckiego podejścia do mody i stylu. To właśnie tutaj narodziła się filozofia TOTAL LOOK – całościowego kształtowania swojego stylu. Począwszy od ubrań, a na fryzurze skończywszy, TONI&GUY podpowiada, jak wyglądać świetnie każdego dnia i w każdej życiowej sytuacji. Profesjonalne kosmetyki do pielęgnacji włosów od niedawna dostępne są także u nas. TONI&GUY umożliwia profesjonalną pielęgnację włosów za pomocą czterech różnych linii. Każda z nich inspirowana jest innym modowym stylem.

CLASSIC

stylizacja: Justyna Suwała

włosy: Damian Drzyzga

to klasyka, która nigdy nie wychodzi z mody. Długie loki, retrokoki czy perfekcyjna symetria – idealnie ułożone włosy w każdej sytuacji.

CASUAL

to codzienny luz i swoboda w wyrażaniu siebie. Naturalna stylizacja i artystyczny nieład twoich włosów.

makijaż: Zosia Krasuska / Division Art

CREATIVE to zakręcone fryzury, awangardowe stylizacje i ekstremalne utrwalenie włosów.

GLAMOUR

to zmysłowy look nie tylko na imprezowe noce. Tapirowanie, mocne utrwalenie i olśniewający blask włosów.

Justyna Suwała, stylistka sesji TONI&GUY: W sesji wykorzystana została sukienka marki Zuo Corp. o prostym kroju i modnym w tym sezonie mocnym kolorze. Lekkość kreacji przełamują ciężkie buty z ćwiekami od Jeffreya Campbella. Całość, zachowując kobiecość, nabiera rock’n’rollowego charakteru.

materiał promocyjny

To właśnie kosmetyki z linii Creative TONI&GUY zostały użyte do stylizacji włosów modelki na okładce „Aktivista”.



CI Ś U Z S O I W FILMO

BOTTOM IG B / L A FAKE / RE

go o brytyjskie g e n r a d n e leg „Sex Farm” it h ł r Związkiem ta a o d ią n w jó ta y o r b B e prz lką atuje między Wie ńskiej liście jnej, który r y a o c p n r a ja z a li a le a n k n u a a c n k miejs wardesy? y wodno te chła wojna m s r u e fi b c y r a w e Do którego ik s y n d a w ie w obyw praco inal Tap? K ockumentó nitarną i zd a k z historią m s e ż z fą ju ią o h zespołu Sp w tr c z s y c ta to tnieją ed ka ? I jaki ma odbędzie się cz fabuły is talnego prz d n le , e lą a n g e ik ty Radzieckim z o n r n o p a k y r y pa zern lotu międz scenarzysty Polsce obs ia w n y z je s o pasażerów r w r to ie ą rych p orom nie s talnych, któ cławiu n e m Wbrew poz u k o d nty we Wro ów o z y lm r fi o h H c y e n w e No – zmyślo alu T-Mobil w ti s fe . 2 1 podczas

Historia mockumentów, które w formie zabawy z konwencją zacierają granicę między prawdą a zmyśleniem, paradoksalnie zaczyna się od radia. 30 października 1938 r. przeszedł do historii wielkich fałszerstw dzięki amerykańskiej stacji CBS, która tego dnia wyemitowała przygotowaną przez reżysera Orsona Wellesa adaptację powieści science fiction H.G. Wellsa w formie realistycznego reportażu zdającego na żywo relację z inwazji kosmitów na Nowy Jork. Słuchowisko było tak sugestywne, że wielu Amerykanów, przekonanych, że słuchają bloku z wiadomościami, wpadło w panikę, a następnie, gdy prawda wyszła na jaw, pozwało CBS za straty moralne. Chociaż współcześni twórcy pseudodokumentów, w dobie szybkiego obiegu informacji i geeków dociekających prawdy na YouTubie i forach internetowych, nie mogą liczyć na podobny zasięg oddziaływania, to idea pozostaje niemal ta sama – za pomocą charakterystycznych dla kina faktu środków wyrazu i sposobów montażu, takich jak reporterskie, dynamiczne zdjęcia z ręki czy zwracający się wprost do kamery eksperci potwierdzający

prawdziwość prezentowanego materiału, tworzą pozory autentyczności, podważając autorytet taśmy filmowej. Każą przyjrzeć się temu, co stoi za tzw. prawdą ekranu, i obnażają techniki, przy użyciu których budowany jest obiektywizm. Alternatywnymi wersjami historii filmowi fałszerze rzucają rękawicę mało satysfakcjonującej rzeczywistości („Zapomniane srebro”), docierają do „faktów” i postaci, o których marzą goniący za sensacją wyrobnicy tabloidów („Interview with the Assassin”, „Magik”, „Człowiek pogryzł psa”), dokonują odkryć w świecie, w którym wszystko już odkryto i opisano („The Forbidden Quest”, „Incydent w Loch Ness”), bawią się medialnym wizerunkiem („I’m Still Here”, „Być jak Michael Madsen”), kpią z telewizyjnych docudrama („Kenny”) czy też wbijają satyryczną szpilę i wyśmiewają nieautentyczność światka muzycznego („Oto Spinal Tap”, „Hard Core Logo 2”).

Wąchaj moją rękawicę

Są lata 80. – królują fluorescencyjne getry, tapiry na głowie i new romantic. Angielska grupa rockowa Spinal Tap, która od niemal 20 lat z powodzeniem naśladuje obowiązujące trendy, czasy świetności

ma już za sobą. Mimo że 40-letni członkowie zespołu wymienili dzwony na obcisłe legginsy w romby, a jego frontman zainwestował w trwałą ondulację, to ich największy hit „Big Bottom” („Moja dziewczyna pasuje do mnie jak garnitur/ Chcę w niej nurkować moją różową torpedą”) nie ściąga do sal koncertowych tylu fanów co kiedyś. Sytuacji nie poprawia też fakt, że w niewyjaśnionych okolicznościach giną kolejni perkusiści – ostatni wybuchł podczas występu na żywo. Perypetie kapeli, oczywiście nieistniejącej, podczas amerykańskiej trasy koncertowej są w „Oto Spinal Tap” Roba Reinera punktem wyjścia do krytyki show-biznesu, która dzięki konwencji mockumentu staje się jeszcze bardziej zjadliwa. Dostaje się wytwórniom przeliczającym wszystko na pieniądze, pomysłowym managerom (a może stroje takie jak wasze znaki zodiaku?), pretensjonalnym recenzentom, idiotycznej nomenklaturze (zespół Originals, gdy okazuje się, że taki już istnieje, zmienia nazwę na New Originals) czy wreszcie muzykom z kuriozalnymi zachciankami (kromki chleba są za małe w stosunku do plastrów szynki!). Obraz, punktujący absurdy równie trafnie co Monty Python, bierze na celownik epigoństwo i bylejakość – wystarczy w tytule wstawić nazwę któregoś z istniejących zombie-zespołów, by przekonać się, ile w tej


diagnozie jest prawdy. W latach 80. powiedzenie „Jesteście śmieszniejsi niż Spinal Tap” stało się środowiskową obelgą. Reiner, mnożąc kolejne żarty, nie ukrywa, że stworzył filmowe oszustwo, jednak wiele osób dało się nabrać. Pewien widz po jednym z pierwszych seansów stwierdził, że bardzo mu się podobało, ale wolałby, żeby reżyser uwiecznił bardziej znany band. Zresztą „Oto Spinal Tap” to przypadek, w którym fikcja wyprzedza rzeczywistość – kilka lat później powstała telewizyjna kontynuacja filmu o koncercie istniejącego już zespołu Spinal Tap w Royal Albert Hall.

Z kamerą wśród fachowców

Inną strategię twórczą przyjmują reżyserzy takich filmów, jak „Magik” czy „Człowiek pogryzł psa”. Nie demaskują wyolbrzymionej w karykaturalnym lustrze rzeczywistości, lecz starają się ją imitować – ukazują w skali 1:1 tę jej część, która rozpalając wyobraźnię widzów, pozostaje ukryta. O ile telewizyjne doniesienia o przestępstwach, porachunkach gangsterów i zabójstwach zawsze są ze swojej natury spóźnione, o tyle dokumentaliści-kunktatorzy mogą śledzić ciemną stronę miejskiego życia niemal w czasie rzeczywistym. Wystarczy mieć kamerę cyfrową i kumpla o aparycji opryszka. W australijskim „Magiku” Scotta Ryana kamerzysta śledzi codzienność przestępcy z Melbourne – ściąganie długów, kradzieże samochodów, rutynowe porwanie. Dzień jak co dzień. To właściwie zarejestrowany cyfrówką buddy movie, w którym przechwałki o seksualnych podbojach i imprezach zastąpiono celnie wymierzonymi uderzeniami bejsbola. Z kolei w „Interview with the Assassin” Neil Burger oprócz morderstwa wykorzystuje równie popularny motyw teorii spiskowej, na której trop trafia pewien bezrobotny. Jego sąsiad, emerytowany wojskowy i fan strzelania do filmowców Walter Ohlinger, wyznaje przed kamerą, że to on zabił prezydenta Johna F. Kennedy’ego. Historia dziennikarskiego śledztwa szybko przeradza się w kryminał, w którym ścigający i ścigani kilkakrotnie zamieniają się rolami. Jaką przewagę ma zabójca z pseudodokumentu? Daje publiczności choćby chwilowe złudzenie uczestnictwa w zbrodni i – niezakryty czarnym prostokątem z kronik kryminalnych – pozwala sobie spojrzeć w oczy. Np. gdy pojawia się na uroczystej premierze... Jak najłatwiej popsuć przyjemność z oglądania mockumentów? Zdradzić jego przynależność gatunkową. Nic więc dziwnego, że ich twórcy starają się ukryć prawdę o swoim fałszerstwie i w najróżniejszy sposób, nie tylko od strony formalnej, przygotowują podatny dla niego grunt. W 1995 r. Peter Jackson uzgodnił ze stacją telewizyjną, w której miało być pokazane jego „Zapomniane srebro” o „prawdziwym” odkrywcy kina dźwiękowego Collinie McKenzym, by film wyemitowano jako poważny dokument. W nowozelandzkim tygodniku „The Listener” ukazał się również artykuł sugerujący, że wynalazca naprawdę istniał. Gdy kłamstwo wyszło na jaw, drwiący z kompleksów narodowych Jackson musiał się grubo tłumaczyć. Część widzów nie była zachwycona, że ktoś za pieniądze podatników stroi sobie z nich żarty w publicznej telewizji. „Czy następnym razem twórcy zadzwonią do domu starców, by poinformować o wygranej na loterii?” – pytał jeden z oburzonych (artykuł „Heavenly Features” i inne listy dostępne są w sieci). Nie mniej wysiłku w urealnienie swojego mockumentu włożyli Joaquin Phoenix i Casey Affleck. W 2008 r. świat obiegła informacja, że Phoenix rezygnuje z kariery aktorskiej, by skupić się na karierze rapera. W sieci pojawiły się pierwsze kawałki, a występ w talk-show Davida Lattermana, podczas którego aktor zachowywał tak, jakby był pod wpływem dragów,

Z zapowiadanych ok. 20 mockumentów obecnych w programie tegorocznej edycji T-Mobile Nowe Horyzonty nie można ominąć: Zabawy wojenne

reż. Peter Watkins

Reżyser beznamiętnym tonem prezentuje skutki zrzucenia bomb jądrowych na Wielką Brytanię w czasie zimnej wojny, a jednocześnie diagnozuje współczesne mu społeczeństwo. Przesiedlenia, zbiorowe groby, choroby popromienne, rebelia, zmierzch demokracji. Mimo upływu lat (rok produkcji: 1965) wciąż przeraża – Roland Emmerich powinien brać z tego filmu przykład. Zapomniane srebro

reż. Peter Jackson, Costa Botes

Początkujący filmowiec, jeszcze nie opromieniony sławą „Władcy Pierścieni”, odkrywa sensacyjny trop w historii kina. Dzięki znalezionym taśmom z początku XX w. Jackson rehabilituje traktowaną dotąd po macoszemu kinematografię nowozelandzką. Wizjoner Colin McKenny jako pierwszy nie tylko wprowadził dźwięk w filmie (niestety mało kto rozumiał chińskie dialogi), lecz także uwiecznił pierwszy na świecie lot samolotem (w wykonaniu Nowozelandczyków).

Kenny

reż. Clayton Jacobson

Nikt tak jak Kenny, kierowca pojazdu asenizacyjnego, nie zna się na toi-toiach. Udrożni każdą rurę, nawet jeśli znajduje się ona na wysokości kilku tysięcy metrów, rozładuje kolejki na festiwalu muzycznym, wyciągnie z „tarapatów” ślubną obrączkę. „Kenny” to wytchnienie po maratonie festiwalowego slow cinema.

analizowano we wszystkich serwisach plotkarskich. Ten godny podziwu performens trwał niemal dwa lata, aż do premiery filmu „I’m Still Here”, którym autorzy pokazali, jak łatwo nakręcić medialną spiralę manipulacji. Filmowi oszuści dają nam to, co coraz trudniej znaleźć w kinie fabularnym – celuloidowe kłamstwo. Nikt już nie ucieka z sali przed nadciągającą na ekranie lokomotywą, ale autorom mockumentów wciąż czasem pozwalamy się oszukać. Tekst: Mariusz Mikliński


i ln e i z d j e Urok moj

arszawa W / iasto Moje m

s.B zespołu Trè i k w ó c js ie skie m ne warszaw io b lu u li y z c

Powiśle Jedno z naszych ulubionych miejsc! Tu mieszczą się nasza agencja koncertowa i sala prób. Przez pięć dni w tygodniu zaczynamy tu i kończymy dzień. Na Powiślu jest pięknie szczególnie teraz, latem, kiedy jest ciepło i można posiedzieć na zewnątrz Tarabuka, Kafki czy Piaskownicy (niesamowite kanapki!). Mamy tu wszystko, czego potrzeba do szczęścia – wodę, a nawet góry. I to w centrum miasta. Czego można chcieć więcej? Lubimy knajpę Warszawa Powiśle. W dniu, kiedy ją otwarto, zaczęliśmy nagrywać nasz poprzedni album „The Other Hand”. Wychodzi na to, że Warszawa Powiśle ma tyle lat, ile nasz związek z Warszawą. W górnej, odnowionej hali dworca od jakiegoś czasu mieści się kawiarenka Małpi Biznes ze świetnym jedzeniem i wypożyczalnią rowerów. Bardzo charakterystyczne dla Warszawy jest to, z jaką szybkością powstają tu nowe miejsca. Adres, pod którym jeszcze przed sekundą niczego nie było, kilka dni później okazuje się najoczywistszym miejscem spotkań. Być może warszawiacy tak tego nie widzą, ale dla nas to uderzające, jak szybko to miasto się zmienia.

Zebra na kamienicy Wedla

Żoliborz Bardzo wyjątkowym dla mnie miejscem jest teren za Centrum Olimpijskim na Żoliborzu, przy Wybrzeżu Gdyńskim. Las i kilka małych plaż nad Wisłą sprawiają wrażenie, jakby było się poza miastem, wcale go nie opuszczając. To moja ulubiona kryjówka. [Tom]

traku

na Wia

sam Univer

Praga Podczas nagrywania poprzedniej płyty mieszkaliśmy w północnej części Pragi, na Białostockiej. Jednak cztery miesiące spędziłem tam sam, bez znajomych, bo reszta zespołu już nagrała swoje partie i nie mogła być w tym czasie w Warszawie. To było moje wprowadzenie do życia w stolicy. Bardzo interesujące... Teraz mieszkam na Pradze Południe, w okolicy ronda Wiatraczna. Podoba mi się to, że trzeba przekroczyć rzekę, by się tu dostać. Lubię to uczucie, kiedy przejeżdżając przez most, zostawiam Centrum za sobą. Chciałbym, żeby Wiatraczna bardziej przypominała Saską Kępę z jej małymi kafejkami i kameralnymi klubami. Za to Wiatraczna ma Universam! [Olivier]

Piaskown

ica na ul. L

Foto: Monika Baran

Śródmieście Północne Mieszkam w Centrum, blisko Filharmonii. Bardzo lubię tę okolicę. Cieszę się, że ta część miasta przestaje być miejscem, przez które się tylko przechodzi, i zaczyna być terenem codziennych spotkań warszawiaków. Jak Wedel na Szpitalnej z facetem na zebrze na dachu budynku, My’o’My kawałek dalej czy Wrzenie Świata. Lubię Centrum, mimo że jest jednym wielkim hałasem. Podobają mi się uliczki na tyłach Nowego Światu – Warecka, Kubusia Puchatka, Gałczyńskiego, które choć znajdują się w środku miasta, pozwalają mi się odizolować. Chowam się tam czasem na chwilę. Wszystko jest tu na odległość spaceru. Ta część Śródmieścia w końcu przestaje być sztuczna, turystyczna. Warszawiacy wreszcie ją oswajają. [Misia]

Très.B

ipowej

powstało w duńskiej szkole muzycznej i zadebiutowało coverem PJ Harvey „Who the Fuck”. Grupa składa się z wokalistki i basistki polskiego pochodzenia Misi Furtak, perkusisty Toma Pettita – pół Duńczyka, pół Anglika – i gitarzysty Oliviera Heima, pół Holendra, pół Amerykanina. Debiutancka płyta Très.B „The Other Hand” ukazała się jesienią 2010 r. Zespół ma za sobą ponad 150 występów, grał m.in. na brytyjskich festiwalach The Great Escape i Liverpool Sound City. W 2011 r. dostał Fryderyka za Fonograficzny Debiut Roku. 15 maja w sklepach pojawił się drugi album grupy „40 Winks of Courage”.


PAULO BRANCO I MARTIN KATZ PREZENTUJÑ

ZOBACZ PRZYSZŁOÂå

Ksià˝ka w sprzeda˝y

ROBERT

PATTINSON RE˚YSERIA

DAVID

CRONENBERG DELILLO NA PODSTAWIE POWIEÂCI

JULIETTE

BINOCHE

SARAH

MATHIEU

JAY

DONA

KEVIN

EMILY

PAUL

GIAMATTI

SAMANTHA

© COURAMIAUD - LAURENT LUFROY

GADON AMALRIC BARUCHEL DURAND K’NAAN HAMPSHIRE MORTON PAULO BRANCO et MARTIN KATZ presentent ROBERT PATTINSON «COSMOPOLIS» JULIETTE BINOCHE SARAH GADON MATHIEU AMALRIC JAY BARUCHEL KEVIN DURAND K’NAAN EMILY HAMPSHIRE avec SAMANTHA MORTON et PAUL GIAMATTI une production ALFAMA FILMS PROSPERO PICTURES en coproduction avec KINOLOGIC FILMS (DC) et FRANCE 2 CINEMA en association avec TELEFILM CANADA TALANDRACAS PICTURES avec la participation de FRANCE TELEVISIONS CANAL+ RAI CINEMA RTP ONTARIO MEDIA DEVELOPMENT CORPORATION ASTRAL MEDIA THE HAROLD GREENBERG FUND JOUROR PRODUCTIONS LEOPARDO FILMES image PETER SUSCHITZKY ASC direction artistique ARV GREYWAL montage RONALD SANDERS CCE ACE costumes DENISE CRONENBERG musique HOWARD SHORE direction de production JOSEPH BOCCIA casting DEIRDRE BOWEN CDC HoldingPAD producteurs executifs GREGOIRE MELIN EDOUARD CARMIGNAC RENEE TAB PIERRE-ANGE LE POGAM produit par PAULO BRANCO MARTIN KATZ scenario DAVID CRONENBERG d’apres le roman de DON DE LILLO realisation DAVID CRONENBERG bande originale disponible chez

W KINACH OD 22 CZERWCA


Foster the People

Miast o Cyp

Art Yard Sale

el

Zero barierek / zero oporów / frytki

Cofka

Maj minął nam pod znakiem m uzycznych podró Tindersticks i se ży w przeszłość ntymentalne Le . A to melancho monheads, a to neony. Nawet n lijne oldschoolowe d a koncercie Fost isco i PRL-owsk er the People, o piszczących po ie toczeni rodzica d sceną pociech mi pilnującymi , wspominaliśm pod okiem rodzi y własne muzycz ców (niektórym ne początki z nas dane było 12 lat, inni, rozm pójść na konce azując nieporad rt Oasis w wiek ny jeszcze mak biletem na Man u ijaż, płakali nad sona). Rodzicu, zmarnowanym puszczaj swoje dziecko na kon cert!

Tekst: Adamsk i, Kawalerowicz , Kropiński, Pe Foto: www.bajer resada, Rejowsk ski.org, Kawaler i owicz, Padlews ka, Sarama

Pierwszy nadwiślański koncert Foster the People przeszedł do historii, zanim jeszcze zdążył się rozpocząć. Zainteresowanie występem było tak ogromne, że grupa zagrała aż dwa sety jednego wieczoru. SMS-y od czekających przed wejściem znajomych mogły skutecznie odstraszyć nawet najbardziej zdeterminowanego fana. Kolejka sięgała bowiem aż do Domów Centrum. Zrażeni przeżyciami rodem z poprzedniego systemu, postanowiliśmy wpaść na koncert tuż przed jego rozpoczęciem. Drugi set wystartował z minimalnym opóźnieniem spowodowanym chyba nieustającym napływem fanów… Grupa wskoczyła na scenę i jak u Hitchcocka zaczęła od trzęsienia ziemi – zaserwowała zabójczy zestaw zwieńczony kultowym „Houdini”. Potem było już tylko lepiej, choć wspomniane trzęsienie ziemi niemal zakończyło się katastrofą. Po zespole widać było zmęczenie wcześniejszym występem, a i pan akustyk chyba trochę zaspał, tak nagłaśniając bas, że Foster i ekipa brzmieli przez chwilę jak rasowy punkowy skład… Potem jednak, jak za dotknięciem magicznej różdżki, wszystko odwróciło się o 180 stopni i zaczęła się klasyczna wiksa rodem z transmisji MTV Live. Wszystkiemu winna publika, która przejęła funkcję napojów energetycznych i wyniosła Amerykanów na wyżyny ich możliwości. Takiego

pisku na koncercie nie słyszeliśmy chyba jeszcze nigdy. W końcu zrozumieliśmy, o co chodzi w powiedzeniu o 12. zawodniku. Przy takim dopingu po prostu nie da się zagrać słabego meczu. Spotkanie na szczycie trwało dalej, a niespodzianki sypały się jak z wora Świętego Mikołaja. O ile spodziewaliśmy się niektórych rozwiązań aranżacyjnych, o tyle bliskie Blur „Don’t Stop” i ocierające się o prawdziwe electro „Pumped Up Kicks” sprawiły, że przenosimy zespół z zakładki „sezonowa zajawka” do szufladki z napisem „pierwsza liga”. Zarówno my, jak i Palladium mieliśmy niewiele czasu na dojście do siebie, bo już następnego wieczoru musieliśmy wrócić pod ten sam adres na występ Tindersticks. Ta sama przestrzeń, zupełnie inne emocje i trochę inna publiczność – aż dziw, że koncert oglądaliśmy na stojąco. Spotkanie z mistrzami nastroju i melancholii było wydarzeniem kameralnym, gdyż ekipa Stuarta Staplesa przybyła w okrojonym już od kilku lat, 5-osobowym składzie. Na miejsce skrzypka Dickona Hinchliffe’a nie przyjęto żadnego nowego muzyka, było więc jasne, że tego wieczoru zabraknie nagrań z wczesnych płyt grupy – trudno nam sobie wyobrazić np. śliczne „Tiny Tears” bez smyków! Muzyka Tindersticks

to gra emocji – raz delikatna, raz dramatyczna, nigdy agresywna, zawsze elegancka. Potrafi być jak lekko podchmielony gentleman z poluzowanym krawatem, romantyczny poeta-alkoholik, zadumany nad zrujnowanym życiem wrażliwiec albo pozbawiony złudzeń, cyniczny intelektualista. Śpiewający z zamkniętymi oczami, mocno przeżywający występ Staples był po trosze każdym z nich, chociaż jego obecny image, nawiązujący do stylu teksańskiego macho, mógł sugerować coś zupełnie innego. Natomiast jego koledzy, oszczędni w wyrażaniu emocji, co rusz zamieniali się instrumentami i przypominali fiftisowy jazz band – oczywiście też z głębokiego amerykańskiego Południa. Wyjątkiem był jedynie ciemnoskóry perkusista, którego feeling ponosił nawet wtedy, gdy z chirurgiczną precyzją punktował werbel w subtelnym wstępie do „Show Me Everything”. Anglicy doskonale wiedzą, jak dotknąć czułych strun, jak sprawić, by słuchacze wyszli z koncertu trochę zadumani, lekko uśmiechnięci i chyba odrobinę dojrzalsi. Nawet bez kieliszka czerwonego wina lub szklanki dobrego buorbona – tych stereotypowych atrybutów fanów Tindersticks – wieczór moglibyśmy uznać za doskonały. Moglibyśmy, ale nie musieliśmy, bo z owych atrybutów naturalnie nie zrezygnowaliśmy, ha!


air Hercules and Love Aff

Tego samego wieczoru pojawiliśmy się także w Hydrozagadce. Na koncercie The Lemonheads nie było może tłumów, ale zespół ten nigdy nie przebił się do pierwszej alternatywnej ligi. Evan Dando z kolegami zaserwowali zgromadzonym sentymentalną podróż 20 lat wstecz, wykonując w całości kultową płytę „It’s a Shame About Ray”. Skromne światła i proste wizualizacje (przerywane niekiedy „blue screenem”) były idealnym dopełnieniem gitarowych hymnów, które przez półtorej godziny rozbrzmiewały praktycznie bez żadnej przerwy. Kilka numerów frontman wykonał sam, podczas gdy reszta zespołu schodziła na parkiet i po prostu stała wraz z publicznością. Potem był jeszcze czas na wspólne zdjęcia, podpisywanie płyt i piwo z muzykami. Z dużą ciekawością sprawdziliśmy też nową podgołoniebną miejscówkę, czyli Miasto Cypel na Cyplu Czerniakowskim. Miejsce znamy, bo Wisłę lubimy nie od dziś, ale byliśmy ciekawi, co można z nim zrobić, by zwabić mieszczuchów. Okazało się, że wystarczy zaprosić A-Traka jako gwiazdę otwarcia. Podczas wyjątkowo zimnej jak na tę porę roku nocy na śliczną nadwiślańską polanę zwaliło się pół miasta – panie w szpilkach miały trochę utrudnione zadanie na wysypanej żwirem ścieżce, ale większość dała radę, tłum pod sceną był. A-Trak został mistrzem DMC w wieku 16 lat, później powtórzył to osiągniecie jeszcze czterokrotnie, ale na Cyplu zagrał najgorszy chyba set, jaki od dawna słyszeliśmy. Nie nam oceniać, czy pan A sprzedał swoje ideały turntablisty, ale nam oceniać, że zagrał muzykę, której poziom sięgnął niżej niż nasze szczęki, gdy chwilę wcześniej zobaczyliśmy, jak długa jest kolejka do wejścia. 20 PLN za oglądanie autora „Barbry Streisand” to o jakieś 50 PLN za dużo. Bo to A-Trak powinien nam płacić, żeby wynagrodzić straty moralne, jakie ponieśliśmy w zetknięciu z tym najbardziej kiczowatym i irytującym utworem XXI w. I nie pomógł nawet fakt, że część jego seta poświęcona była pamięci MCA. Pomogło za to miejsce: przestronne, dobrze nagłośnione z pysznym jedzeniem i z zaskakująco małą ilością komarów. Nigdy więcej na A-Traka, widzimy się niedługo na Cyplu. Zwłaszcza że Cypel jeszcze

Plannin

gtorock

lepiej sprawdza się w ciągu dnia – na trawie hasają dzieci i psy, to tu, to tam wyrastają grille, a rozstawione w kilku miejscach kontenery pełniące funkcję plenerowych knajpek i sklepików oferują rozmaite atrakcje – są bar, kawiarnia, didżejka, sklepy i galeria urban-artu. Są też leżaki do wynajęcia, w niedzielę pchli targ, podczas którego można kupić wszystko, co innym jest akurat niepotrzebne, a nam może się przydać, oraz domowe wypieki i inne smakołyki. Można też spotkać nas, wyprzedających mienie. W Noc Muzeów postanowiliśmy pójść do Soho Factory na otwarcie Muzeum Neonów, które wreszcie doczekało się swojej siedziby. Po raz kolejny odwiedziliśmy Berlin, Ambasadora i Sarenkę i znów stwierdziliśmy, że choć wyglądają pięknie, lepiej prezentowałyby się jednak na fasadach kamienic. Korzystając z okazji, zajrzeliśmy także na wystawę „Ilustracja.pl”, by z radością skonstatować, że jest coś, z czego możemy być dumni. Zobaczyliśmy najrozmaitsze prace (klasyczne ilustracje, komiksy, plakaty, okładki płyt, a nawet nadruki na rajstopy czy pościel) kilkunastu rodzimych autorów i utwierdziliśmy się w przekonaniu, że jara nas to, co robią. Bardzo spodobał nam się również pomysł pokazania ich rysunkowych autoportretów. Jakby tego było mało, prace niemalże tych samych twórców zobaczyliśmy następnego dnia podczas Art Yard Sale w Ufficio Primo. Tu jednak można było nie tylko oglądać, ale i kupować – z targów wyszliśmy obładowani plakatami i z mocnym postanowieniem, że trzeba o tym napisać – vide: tekst o modzie na plakaty kilka stron wcześniej. Tego samego wieczoru rozpoczęliśmy kolejny Warsaw Music Week. Trwał on wprawdzie już od poprzedniego dnia, ale koncert największej gwiazdy tej imprezy, czyli Hercules and Love Affair, przypadł właśnie w Noc Muzeów. Nowojorscy królowie disco odwiedzili Warszawę w dość symbolicznym momencie. Kilka dni po śmierci Donny Summer udowodnili, że gatunek uważany przez wielu za archaiczny to nie tylko pożółkłe okładki winyli z szafy rodziców, ale również tradycja, która odpowiednio zaaranżowana może sprawdzić

Parov Stelar

się nawet w dzisiejszej rzeczywistości. Zespół znów przyjechał w odmienionym wokalnie składzie, tym razem z dwiema paniami i prawdziwą gwiazdą w postaci brodatego Gustawa. Wypełnione w trzech czwartych Palladium w końcu miało okazję zaprezentować się od prawdziwie imprezowej strony. Duszna sala koncertowa zamieniła się w taneczny klub rodem z Big Apple. Zero barierek, zero oporów, dobre nagłośnienie i takie hiciory, jak „Blind” czy fenomenalne „Painted Eyes”. Jedynym powodem do narzekań mógł być brak błyszczącej kuli, ale po bisie dedykowanym królowej gatunku już po prostu nie wypadało marudzić. Powody do narzekań mieliśmy za to dzień później. Kolejna atrakcja Warsaw Music Weeku – występ Planningtorock – zamieniła się w przegląd wszystkich chyba możliwych koncertowych nieszczęść. Zaczęło się od dwugodzinnego opóźnienia. Kiedy dotarliśmy na miejsce, klub był jeszcze właściwie zamknięty. Kilkadziesiąt minut i pół wstrętnego piwa później na scenę wkroczył support. Komputerowa łupanka w wykonaniu rRoxymore była o tyle irytująca, że wydawała się trwać bez końca. Po tym treningu cierpliwości właściwie nie mieliśmy już ochoty na występ głównej gwiazdy wieczoru. Resztki złudzeń prysły po kilku pierwszych utworach. Przeliczyli się ci, którzy tak jak my wyczekiwali na emocjonujący show z elementami performance’u i klimatycznej elektroniki. Zamiast tego dostaliśmy dość dziwny miks zimnych dyskotekowych bitów (które uwiodły większość zgromadzonych pod sceną dziewcząt) i oldschoolowych dźwięków saksofonu. Całość nijak nie trzymała się kupy, a czarę goryczy przelała dziwnie przekombinowana maniera odzianej w przyduży mundur i dresowe spodnie głównej bohaterki koncertu. Ten dziwny wieczór zakończył dość ciekawy cover „Smells Like Teen Spirit” oraz największe rozczarowanie wyprawy, czyli zamknięte na cztery spusty kultowe już Okienko z frytkami na Polnej. Maj zakończyliśmy stylowym, oldschoolowo zmysłowym koncertem Parov Stelar.



awa tivist.pl warszsz awa@ak ea.com IEJSKA ow M i | war A ada@valk J sk awa C K ad B a | kperes 47 Warsz ad REDA es Bartosz er rP /17 | 01-7

awa sz r a w C/ ERWIE Z C

Kacpe ska 15 kalendarium zącY t ul. Elblą prowad Aktivis redaktor korespondencji adres do

) Cyryl (croz Rafał (rar)

dek) Kuba (wło

Julia (jul)

b) Bartosz (b

Filip (fika)

atad) Mateusz (m

Ola (oz)

W czerwcu redaktor Seremak poleca

p) Kacper (k

09.06

Orange Warsaw Festival na stadionie Legii Tego wydarzenia chyba nie trzeba reklamować. Line-up mówi sam za siebie: Garbage, Linkin Park, The Prodigy i wspaniała Lauryn Hill.

16-17.06

Need for Street w Soho Streetwear, design, grafika i wystawy, wszystko inspirowane przestrzenią miejską.

System Off

Jeśli ktokolwiek będziecie wam próbował wmówić, że Wyłącz System to jeden z tych nudnych, typowo polskich festiwali (no bo jest historyczny), mam dla was radę, jak zachować się w tej sytuacji. Spójrzcie na swoją dłoń. Otwórzcie ją tak, żeby było widać jej wnętrze. Zamachnijcie się i walnijcie z całej siły tę osobę w łeb. To już czwarta edycja wydarzenia, które potwierdza, że Polacy chcą i potrafią świętować tak istotny moment w historii swojego kraju jak koniec komunizmu. Między 2 a 6 czerwca powinniście poszukać w stolicy imprez związanych z festiwalem. W tym roku organizatorzy skupili się na roli kobiet w przełomie 1989 r. W programie są spotkania m.in. z Danutą Wałęsą i Henryką Krzywonos, piknik na skwerze Twardowskiego czy koncerty, na których pojawią się Vienio, Pele, Kury i wielu innych. [kp]

do 30.06

Demony we wrocławskiej galerii BWA Design Ilustratorzy to też gracze. Wystawa prototypów bohaterów, scenariuszy i scenografii gier komputerowych autorstwa polskich ilustratorów i designerów.

02.06-06.06 Vitalic

Kowboj Pascal

Francuski didżej i producent Pascal Arbez, znany jako Vitalic, to bez wątpienia jedna z najważniejszych postaci współczesnej muzyki tanecznej. Nagrywa rzadko, ale każde z jego wydawnictw jest wydarzeniem. Dorastał w klubowym podziemiu i co rusz występował pod innym pseudonimem. Tak było do 2001 r., kiedy związał się z wytwórnią International DeeJay Gigolo Records, w której wydał debiutancki minialbum „Poney EP”. To właśnie pochodzące z niego nagrania, przede wszystkim kawałek „La Rock 01”, przyniosły mu uznanie i sukces komercyjny, utrwalony pełnowymiarowymi krążkami: „OK Cowboy” z 2005 r. i „Flashmob” z 2009. Vitalic z dużym wyczuciem miesza electro i house z disco, które uwielbia, elektroniką lat 70., a nawet z klasycznym rockiem. W Polsce wystąpi dwukrotnie – w warszawskim klubie 1500 m² do Wynajęcia oraz dzień później w poznańskiej Starej Rzeźni. Oprócz Vitalica na scenie pojawią się: poznański producent Bartosz Szczęsny znany z projektu Rebeka, jeden z naszych najlepszych towarów eksportowych Bueno Bros i związany z DetroitZDRóJ Bshosa. [rar]

22.06

1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18 start: 22.00 – wstęp: 40-50 PLN www.go-ahead.pl

Urban piknik

Razem z Mamastudio już po raz 11. witamy lato. Urodzinowy piknik odbędzie się tym razem w Mieście Cyplu – na trawce, nad rzeką, wśród drzew, czyli lato w mieście jak się patrzy! Za dnia czil na słoneczku (oby!), pokazy puszczania baniek mydlanych, malowanie muralu, turnieje gry w bule i ping-ponga, mecze piłki nożnej (rywalizować będą drużyny złożone z reprezentantów warszawskich instytucji kulturalnych), profesjonalna sesja fotograficzna dla wszystkich chętnych, drukowanie T-shirtów, pokazy kulinarne i najlepsze jedzenie wmieście! Po zmroku leniwa sobota przerodzi się w imprezę. Line-upu jeszcze nie znamy, ale do Mamastudio mamy pełne zaufanie – zeszłoroczny piknik trwał 20 godzin i bawiły się na nim trzy tysiące warszawiaków. Przebijmy to! [wiech]

30.06

Miasto Cypel ul. Zaruskiego 6 www.mamastudio.pl

Foto: Karol Grygoruk/Pepperpirate

www.wylaczsystem.pl


miasto nocą UWAGA, UWAGA!

Zgłoszenia imprez do kalendarium do 15 dnia miesiąca! Zgłoszenia przyjmujemy na adres: warszawa@aktivist.pl patronaty

01.06 Piątek 1500 m² do wynajęcia Ladytron start: 21.00, wstęp: 30-40 PLN Balsam Dziewczyna dilera Disco DJ & Remixer start: 21.00, wstęp wolny Capitol One Night in Ibiza Chriss Jaxx / Amaletto Press Tone start: 22.00 Centrum Edukacyjno-Kulturalne Karmelicka 5. Warszawski Festiwal im. Leopolda Tyrmanda – Tyrmandiada Plastyczne improwizacje jazzowe start: 12.00 Rok 1957 – pojedynek radiostacji start: 14.00 Dekada Weekend DJ Jay Rogers & Dominik (violin live) start: 21.00, wstęp: 20-25 PLN Harenda Not in Paris, Red Room start: 20.00 wstęp: 5-10 PLN Hunters Club Disco Cock Party Deev M start: 21.00 Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00, wstęp: 12-20 PLN Hydrozagadka The Rockabilly Naughty Child’s Day Rock’n’Roll Dance Party by DJ Bigos The Real Gone Tones start: 21.00 wstęp: 10 PLN In Decks Music Club Discomassacre 2000 Dirty DJs start: 22.00, wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Projekt UV vs. Dzień Dziecka Maciej Głębocki / Erdal Mauff Adam Mansell / Under B start: 22.00, wstęp: 10 PLN Kampus SGGW Ursynalia 2012 Warsaw Student Festival main stage: finaliści konkursu kapel / Sandaless / Noko Ametria / Lipali / Luxtorpeda Slayer / Chassis – zwycięzca konkursu kapel / Limp Bizkit open stage: szkoła tańca Riviera The Pryzmats / Fisz Emade Tabasko / DJ Procop / Benassi Bros. feat. Dhany live-act Paul Johns start: 14.00, wstęp: 30-200 PLN Klub 55 The Bartenders start: 20.00 Piątki w Piątkach start: 22.00, wstęp: 10 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN Kosmos Kosmos Mike Panda start: 20.00, wstęp wolny

La Playa Music Bar It’s About Summer Romi / Finger / Peter Coal Georgina Tarasiuk Tomek Busławski start: 18.00 wstęp: 10 PLN Lorelei Jukebox Saints DJ Veritas 65 / DJ Nikolaj Selecta start: 21.00, wstęp wolny Luzztro Z okazji Dnia Dziecka Mr. Ho Piotruś Bejnar Micuś Ostap Pol_On Mikobenek start: 23.30 Opera Club Grown Ups Circus DJ Sunny Włodzimierz Antoniw (klarnet) start: 21.00 Organza We Love Organza Alex / Grzegorz Rytka (saksofon) start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Fabulous Friday DJ Simmons start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Knockout start: 21.00 wstęp wolny Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN Regeneracja Top of the Pop DJ Szyma start: 20.00 Salon Gier Rewir Rap Jam Pół na Pół Brakujący Element start: 21.00 wstęp wolny Sen Pszczoły – dół Rastamaniek / graffiti jam start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Sen Pszczoły – góra Antyposiadówka start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Syreni Śpiew Syreni band start: 22.00 wstęp: 20 PLN Szlafrok Dzień Dziecka, czyli Sonczy Poncz Party DJ Good Lovin / DJ Finger DJ Homer / Niko / Mellowman Rastamaniek / Jabcok aka Massive Arafat start: 21.00 wstęp wolny The Eve Keep Walking DJ Macu start: 21.00 Underground Music Cafe Disco Nights DJ cheVee start: 22.00 wstęp: 15 PLN Warszawa Powiśle Kinderbal z Ménage à trois start: 22.00 Znajomi Znajomych Jak mi nie wyszło start: 20.00, wstęp wolny Forgotten Circus aka Mikobene & Mo start: 21.00 wstęp wolny

02.06 Sobota 1500 m² do wynajęcia Ganc Pomada Scream Club / Tusk / Zdrada Pałki / TopLes start: 21.00

Capitol Never Say Goodbye Moondeck start: 22.00, wstęp: 10 PLN Coffee Hell Sajlent Dyskoteka (80s / disco polo / techno) Niekonwencjonalna dyskoteka pod chmurką i w słuchawkach start: 21.00 Dekada Happy Warsaw DJ Chris Dts start: 21.00, wstęp: 20-30 PLN Harenda Hot Saturdays start: 22.00, wstęp: 15 PLN Hunters Club Jamp! G Party Simin / Fang / Bart B start: 21.00 Hybrydy Hybryday start: 21.00, wstęp: 12-22 PLN In Decks Music Club Rapeggaehall Bum Jasna Liryka start: 21.00, wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Make My Day Play That Funky Music start: 22.00, wstęp: 10 PLN Kampus SGGW Ursynalia 2012 Warsaw Student Festival main stage: finaliści konkursu kapel / Orbita Wiru / Oedipus Hunter / My Riot / In Flames Illusion / At the Lake – zwycięzca konkursu kapel Nightwish open stage: szkoła tańca Riviera Jacob Cue & Szybki Lopez Warszafski Deszcz / Poparzeni Kawą 3 / Modestep / Jaco G start: 14.00 wstęp: 30-200 PLN Klub 55 Głębokie Pasmo prezentuje support: MustNotSleep & Głębokie Pasmo start: 20.00, wstęp: 15-20 PLN Gerry Read start: 21.00, wstęp: 10-15 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN Komuna Warszawa Maszyny do słuchania Aleks Kolkowski start: 20.00 Krakowskie Przedmieście Wyłącz System vol. 4 wstęp wolny KRÓLIKARNIA 6. Piknik Kulturalny „Co Jest Grane” scena główna: Milo Kurtis & Naxos Quintet / musicale z teatru muzycznego Roma Très.B / Mademoiselle Karen Andrzej Seweryn – spektakl „Szekspir Forever” / Kacezet Wojtek Mazolewski Quintet scena za pałacem: Dagadana Martyna Matwiejczuk Kari Amiriam start: 12.00, wstęp wolny La Playa Music Bar Save the Vinyl on the Beach start: 21.00, wstęp: 10 PLN Lorelei Green Rose start: 21.00, wstęp wolny Luzztro Głuchy Telefon by +Respirator + Respirator Crew / Dirty Q Nick Nade / Tayler / Łukasz Markiewicz / VJ Kacper Lipinski goście: Chlor / Koimix start: 23.55 Mandala DJ Aleksander Wawrzyniak start: 19.00, wstęp wolny

Catz’n’Dogz

Klaszcz z psem i kotem

1500 m² do Wynajęcia funduje nam kolejną imprezę w towarzystwie zwierząt domowych oraz gościa zza oceanu. Na czerwcowej imprezie pojawią się światowej sławy polscy producenci Catz’n’Dogz i nieustępujący im umiejętnościami Soul Clap. Wyjątkowość tego wydarzenia polega na tym, że cała czwórka pojawi się pod wspólnym szyldem Clapz’n’Dogz. Obydwa duety występowały już na warszawskich scenach klubowych, jednak tym razem wieczór zapowiada się naprawdę gorąco. W noc poprzedzającą Boże Ciało będziecie mieli okazję ponownie usłyszeć założycieli wytwórni Pets Rec., którzy zaserwują dawkę street bassu, disco, r’n’b i deep house’u, a ich znajomi z USA na pewno nie pozostaną w tyle. Soul Clap wypełni parkiet kawałkami ze swojej ostatniej płyty „Efunk”, która miała premierę w zeszłym miesiącu. Co można więcej dodać? Mieszanki bostońsko-szczecińskiej na warszawskim Powiślu nie można przegapić. [kp]

06.06

1500 M² DO WYNAJĘCIA ul. Solec 18 start: 21.00 wstęp: 25-30 PLN Opera Club University of Sound DJ Amaletto Marcin Gańko (saksofon) start: 21.00 Organza Cream Nobis / Maddy Eshel / Dominik Chmurski (skrzypce) start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Red & White Nights start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Meltrand start: 21.00, wstęp wolny Proxima College Party start: 21.00 Regeneracja Objawienie pańskie Mr. Loco start: 21.00, wstęp wolny Salon Gier Sublevel 2 start: 21.00, wstęp: 10 PLN Sen Pszczoły – dół Mombathon & Kaduro start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Sen Pszczoły – góra Stare piosenki start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Syreni Śpiew Syreny i instrumenty start: 22.00, wstęp: 20 PLN Szlafrok Sour Beat DJ Sorbee start: 21.00, wstęp wolny The Eve Classic Energy DJ Wilk start: 21.00 Underground Music Cafe Blackground Beat DJ Paweł Bobrowski start: 22.00 wstęp: 20 PLN Warszawa Powiśle Sobota z Pompon Team start: 13.00 Funky Trip Risky & Dook / FunkOff W tym sęk start: 20.00 Znajomi Znajomych Po ZnajoMości DJ Maja start: 21.00 wstęp wolny

03.06 Niedziela 1500 m² do wynajęcia Vakula start: 21.00

Absurd228 Back to the Oceans start: 20.00 wstęp: 15-20 PLN Coffee Hell Niedziela, dzień cwela – jem zupę na kaca start: 12.00 Dobre Miejsce – katolickie centrum kultury Patricia Kelly start: 19.00 wstęp: 80 PLN Kampus SGGW Ursynalia 2012 Warsaw Student Festival main stage: finaliści konkursu kapel Belive / Armia / Gojira Mastodon / Jelonek / Holden Avenue – zwycięzca konkursu kapel / Billy Talent open stage: Dzień Zapłaty George Borowski Pezet & Malolat + Liveband Awolnation start: 14.00 wstęp: 30-200 PLN Klub Park Hardzone – hard rock/metal start: 20.00 wstęp: 5-10 PLN Krakowskie Przedmieście Wyłącz System vol. 4 wstęp wolny La Playa Music Bar Fiesta an La Playa DJ Oso Blanco start: 16.00 wstęp wolny Między Nami 4. Targi Mody Nocy Młodych Zdolnych start: 10.00 Patrick’s Irish Pub Dixi Duet start: 21.00, wstęp wolny Pomnik Fryderyka Chopina Koncert chopinowski Christina Bjørkøe start: 12.00 wstęp wolny Motoko Yoshikawa start: 16.00 wstęp wolny Regeneracja Dzień Dziecka start: 13.00 wstęp wolny Sen Pszczoły – góra Dzień Bzzzyka – Dzień Dziecka w Śnie start: 12.00

U Artystów 5. Warszawski Festiwal im. Leopolda Tyrmanda – Tyrmandiada Swinging Birds, start: 20.00 Underground Music Cafe Celebrate Another Special Weekend DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Niedziela z grubą nutą start: 13.00

04.06 Poniedziałek Balsam Back to the 90s Projekt Siostry start: 20.00 Harenda Warsaw Vocal Studio start: 20.00, wstęp: 20 PLN In Decks Music Club British Monday in In Decks DJ Hammer Kingdom start: 20.00, wstęp wolny Klub Park Najlepsza klubowa muzyka start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN Krakowskie Przedmieście Wyłącz System vol. 4 wstęp wolny Lorelei Warsaw Language Experience start: 20.00, wstęp wolny multikino Pokaz filmu „Marley” start: 20.00 Panorama Bar & Lounge DJ Didi start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Bolo, dobry kolo start: 21.00 Underground Music Cafe Laboratorium muzyczne DJ Sunny start: 22.00, wstęp wolny

05.06 Wtorek Analog Klub Analog Jam Session start: 21.00, wstęp wolny Chwila Klub Jam session start: 21.00, wstęp wolny Hard Rock Cafe Pepsi Rock Battlefield 2012 (1. etap) The Plants vs. Dot Opening Act(s) / None start: 21.00, wstęp wolny Harenda Blues Session start: 20.00, wstęp wolny


maj

Iza Lach Luzztro hotel europejski ups?! a gdzie resztaDekada imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl

Music Cookies Ściegi ręczne vol. 9 DJ Spooky Kid start: 11.00 – wstęp wolny start: 21.00, wstęp: 10 PLN Hybrydy Goryl we mgle Play for You! June start: 21.00, wstęp: 7 PLN start: 20.00, wstęp: 30 PLN In Decks Music Club Harenda Czarny wtorek w In Decksie Rock Night DJ Bary Oblivion / Sphere / Cryptic Rites DJ Rastamaniek start: 20.00, wstęp: 5-10 PLN start: 20.00, wstęp wolny Hybrydy Klub Park Single Party Muza lat 80., 90. i 00. DJ Arqsh start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN start: 21.00, wstęp: 10 PLN Krakowskie Przedmieście Hydrozagadka Wyłącz System vol. 4 wstęp wolny Moving Mountains Mandala Setting the Woods on Fire Ptasiek / Harpakahylo start: 20.00 & Kim Nasung, start: 20.00 wstęp: 30-35 PLN Organza In Decks Music Club Cherry Night Punk Rock Night DJ Lazy, start: 21.00 DJ Extra Mocny Dwie wystawy kuratorskie i kilkanaście Patrick’s Irish Pub start:indywidualnych, 20.00, wstęp wolny przegląd szkół fotograficznych, mnóstwo wydarzeń Back Up Klub 55 towarzyszących niezwykła atmosfera twórczego spotkania start: 21.00, wstęp iwolny Warsaw Jam Se55ion vs. Nick – tak zapowiada się tegoroczny Fotofestiwal Łodzi. Centralnym Sala Kongresowa Sinckler – w House Party Concert punktem będą wspomniane dwie ekspozycje: „Out of Life” oraz Zaz & Jam Session Out of Mind”. Obydwie temat start: 19.00, wstęp: 90-350poruszają PLN start:przekraczania 21.00, wstęp: 5 barier, PLN opowiadają o funkcji i sposobach tworzenia alternatywnych Syreni Śpiew Klub Park rzeczywistości, o granicach, jakie stawia człowiek między Syrenie duety R’n’b, hip-hop tym, 20.00, co wykreowane, Wśród wydarzeń start: wstęp wolnya tym, co rzeczywiste. start: 20.00 towarzyszącychMusic znajdziecie projekt „Energia Underground Cafe też niezwykły wstęp: 10-20 PLN czasu. Archiwum do tejPrzedmieście pory zbiór Moondeck & Yoora Dalkii”. To nieprezentowany Krakowskie zdjęć22.00 powstałych w Łodzi w latach 1922-1940, dokumentujących start: Wyłącz System vol. 4 dynamicznie i przebudowę elektrowni. wstęp wolny rozwijające się miastowstęp wolny W programie pojawi się także kolejna edycja Music FabrykiBar Fotografii La Playa – przeglądu szkół, tym razem zorganizowana w wyjątkowych Beach, Please! przestrzeniach zabytkowej szkoły na DJłódzkim Deerty Księżym Młynie. 1500 m² do wynajęcia [jul] start: 21.00 J&B pres. Clapz II Dogz wstęp wolny Catz’n’Dogz / Blckshp / Soul Clap Lorelei start: 21.00 łódź Klub Couchsurfers Meeting Analog www.fotofestiwal.com start: 20.00 Baba gra! Dziewczyny za stery wstęp wolny start: 21.00, wstęp wolny

Out Of mind

06.06 Środa

10-20.05

Neverending Story Showcase Plastelinowy Joe / Radekk patronaty Repulse / Nathanel / Jacques Sautycz / Funky Kovi start: 22.00 Mandala Mandala Jazz Jam Session Hawk20.00, and the Hacksaw start: wstęp: 5 PLN Organza Disco Fever DJ Alex start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Chriss Jaxx start: 21.00 Patrick’s Irish Pub MC Gyver Band start: 21.00, wstęp wolny Nie wiem, co ostatnio zmieniło się w moim życiu. Może po prostu jestem już zmęczony Prive Warsaw odcinaniem się na siłę od złych muzyków i to dlatego zaczynam sprawdzać w internecie Prive Warsaw Grand Opening nowe nagrania polskich i zagranicznych gwiazdek. Jedną z nich jest Iza Lach, której wspólny utwór start: 21.00 ze Snoop Doggiem w zeszłym miesiącu trafił do sieci. Okazuje się, że Iza jest o wiele lepszą Salon Gier artystką od Snoop Dogga, który chyba bierze sporo kwasu, bo zaczął żyć w innym świecie. Reggae Faza Ale nieważny Snoop – ważna Iza Lach. Trzeba jej przyznać, że ma przyjemny ciepły głos i potencjał, start: 21.00, wstęp wolny by stać się całkiem dobrą wokalistką popową. Już teraz niektóre z jej utworów mogłyby nie tylko Sen Pszczoły lecieć w każdym popularnym radiu, lecz także – podobnie jak nagrania Moniki Brodki – trafić Funk Dat Bee w gusta tych bardziej alternatywnych mieszkańców Polski. Koncert Izy w Cudzie odbędzie się start: 20.00, wstęp wolny w ramach cotygodniowych muzycznych czwartków. [kp] Szlafrok Mała sobótka Club, czyli przystawka przed gotującym się już Off Festivalem, zmienia formułę i w tym roku potrwa aż trzy dni. start: Off 21.00, wstęp wolny Organizatorzy przygotowali audiowizualne danie dla ambitnych odbiorców. Zaproszeni artyści każdego wieczoru będą grać na żywo Teren pod mostem Cud muzykę do wybranych filmów. Na początek Barn Owl, amerykański duet specjalizujący się w psychodelicznym ambiencie, zaprezentuje Śląsko-Dąbrowskim ul. Wybrzeże Kościuszkowskie oryginalną ścieżkę dźwiękową do nowego Fiesta start:filmu 20.00Anki i Wilhelma Sasnalów, „Oprócz tego nie ma nic”. W sobotę lubujący się w bałkańskich brzmieniach A Hawk and the Hacksaw zadbają o soundtrack do radzieckiego filmu „Cienie zapomnianych przodków” Siergieja Soma Ansamble / Bajzel+Budyń wstęp: 10 PLN Paradżanowa. Wydarzenie zamknie występ guru drone’u i ambientu Tima Heckera, który zmierzy się z kultową „Fata morganą” Wernera Babu Król / DJ Teresa i Tygrysy Herzoga. doznanie estetyczne na wielu płaszczyznach. Underground Music Cafe [croz] YeShe feat.Szykuje Staszeksię Soyka Chwila Klub Znajomi Znajomych Czarna lista Brygada Kryzys / Vienio i Pele Chwila tsunami Klipomania atakuje Paweł Bobrowski Kury Cinema Club start: 20.00, wstęp wolny Katowice S.I. DJ start: 18.00 – „Aż poleje się krew” Kino start: 22.00 wstęp Światowid wolny start: 20.00, wstęp wolny ul. Maja 7 wstęp wolny The3 Eve Cud Analog Klub start: Warszawa Powiśle Środa 19.00 grzechu warta Street Stylin’ B-boy Party Iza Lach wstęp: 30-40 PLN (jeden dzień) Uratujmy afrobeat w Warszawie DJ Milord by Univercity start: 20.00 www.off-festival.pl start: 20.00 start: 21.00 start: 21.00, wstęp wolny wstęp: 10 PLN

Set It Off

Off w wersji demO

07.06

11-13.05

Finlandia Frost FiNlaNdia® FrOsT 8 maja w Qchni Artystycznej królowały świeżość i orzeźwienie zamknięte w puszkach Finlandia® Frost, trzech drinkach o smaku limonki, żurawiny i grejpfruta. Goście delektowali się ich doskonałym smakiem oraz odkrywali w sobie artystyczną duszę

dOskONałOść w wielu wymiaraCh

Cenisz swoją wolność. Biegniesz przez życie, aby nie zostać w tyle za teraźniejszością. Finlandia® Frost, czyli gotowe do spożycia drinki (Ready to Drink), Nie tracisz energii na oglądanie się za siebie. łączą w sobie dobrze znaną najwyższą jakość Finlandia® Vodka Pragniesz tego, co nowoczesne, z orzeźwiającymi oryginalne. smakami owoców. Trzy idealnie zbalansowane koktajle zachwycają świeżością i lekkością. Wyjątkowa puszka Nie dajesz się zaszufladkować w schemacie z grafikami autorstwa czołowego fińskiego designera Klausa „myślę jak większość”. Otaczaszstała sięsiętym, Haapaniemiego inspiracją do tworzenia własnej sztuki użytkowej. Charakterystyczne etykiety, będące połączeniem co nieszablonowe, co może wyróżnić cię zbarwne tłumu. elementów ludowych i motywów współczesnych, zachęciły gości Chłoniesz świat wszystkimi zmysłami. Twój idealny do szukania w sobie artysty. Idea nadawania drugiego życia miks tozachęciła swoboda i wolność wyboru przedmiotom organizatorów do przeprowadzenia warsztatów z recyklingu. Głównym tworzywem stały się puszki Finlandia® Frost. Pod czujnym okiem Zofii Borucińskiej-Hrycyk, artystki rękodzielniczki, oraz twórców z Lasu Rąk Laboratorium Rękodzieła uczestnicy spotkania odkryli w sobie pokłady kreatywności i zamiłowanie do rękodzieła. Niewątpliwie sprzyjał temu charakter ® Taka Z właśnie jest nowa Finlandia Frost. Gotowe do spożycia koktajle miejsca. Qchni Artystycznej roztacza się bowiem przepiękny widok na zielone płuca Warszawy w prawdziwie fińskim łącząkreatywna intensywną świeżośćzowoców – Łazienki Królewskie. Jeststylu to także restauracja kuchnią fusion, w której na co dzień ® z czystością Finlandia Vodka. Limonka, grapefruit oraz żurawina powstają dzieła sztuki kulinarnej. to lekkie i orzeźwiające smaki twoich ulubionych, perfekcyjnie skomponowanych drinków, w stały designerskich puszkach Unikalne lampy, wisiory, kolczykizamknięte i bransolety się namacalnym dowodem na to, że twórcze z grafikami czołowego fińskiego Klausa Haapaniemiego. myślenie może ożywić każdą materię.designera W przypadku opakowań Finlandia® Frost, które dzięki ® Idealnie zbalansowana Frost gwarantuje pomysłowości gości zyskałykompozycja nowe życie, Finlandia warsztaty nabrały szczególnego znaczenia. Poszanowanie niezmienną i zawsze same doznania smakowe. Otwórz się i troska o naturęjakość to zasady, którete towarzyszą projektowaniu wszystkich opakowań z rodziny ® i bądź®FROST niezależnie od okoliczności. Finlandia Vodka. –Finlandia Frost pojawiła się na rynku w marcu w opakowaniu 250 ml.

07.06 Czwartek


miasto nocą J-Wow

Ćwikła?

Po wizycie koncertowego składu Buraka Som Sistema na Selectorze lider formacji J-Wow przyjeżdża do Warszawy solo, by zaprezentować didżejskie oblicze tego projektu. W 2008 r. portugalski kolektyw zaistniał na światowej scenie klubowej, przedstawiając szerokiej publiczności angolskie kuduro podrasowane modnym techno. Efekt jest naprawdę porywający, a druga płyta grupy zatytułowana „Komba” udowodniła, jak dobrze wypada ten gatunkowy mariaż. Portugalczykowi będą towarzyszyli związani z wytwórnią Ninja Tune i audycją Solid Steel DJ Cheeba, Lopez oraz Tom Central. Pakujcie walizki, szykuje się długa podróż. [croz]

08.06

1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18 start: 22.00

Dekada Ladies Night DJ Praktyczna Pani start: 21.00, wstęp: 10 PLN Hybrydy Twister Night start: 21.00, wstęp: 7-10 PLN In Decks Music Club Noc przyjemności Ska Dyktator & Friends start: 22.00 Klub 55 Dancehall Masakrah 27 Pablo / Junior Stress Drivah + goście start: 21.00, wstęp: 5 PLN Klub Park Muzyka karaibska start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar Neverland Beach DJ Romi start: 21.00, wstęp wolny Lorelei Headz Elements DJ MesBrutah start: 20.00, wstęp wolny Opera Club Euro Warm Up Sunny / Tofu / Amaletto Maximillien / Monky / Arczi Zaks / Malakai / Yoora / Nobis live: A.Rec (saksofon) start: 21.00 Panorama Bar & Lounge Chriss Jaxx start: 21.00 Patrick’s Irish Pub 15 Black Mills start: 21.00, wstęp wolny Sen Pszczoły – dół Beneficjenci Splendoru start: 21.00, wstęp: 20 PLN Sen Pszczoły – góra Mashupownia start: 20.00 The Eve Feminist Night Noc kobiecych rytmów DJ Sin start: 21.00 Underground Music Cafe Energetic Freestyle DJ BlackSugar start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Envee & Friends start: 20.00

08.06 Piątek 1500 m² do wynajęcia Buraka Som Sistema VJ Tomush/ / Cosmo Lopez & Tom Central AV set at Koko DJ Cheeba / J-Wow start: 22.00 Absurd228 Muzyczne piątki Magda Supeł start: 20.00 wstęp wolny Balsam DJ Bumi Phillips / Radio Roxy start: 20.00

Capitol Red Lights District pres. Warsaw Beats Tkaczu / Tomek Busławski (saksofon) / Nick Sinckler (wokal) Matush start: 22.00, wstęp: 10 PLN Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00 Coffee Hell EŁRO 2012 Polska-Grecja komentarz: Jacek GMOh start: 18.00 Pan pozna panią: dansing w kotylionach z balladami lat 80. start: 21.00 Dekada Weekend start: 21.00, wstęp: 20-25 PLN Hunters Club Disco Cock Party Deev M start: 21.00 Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00, wstęp: 12-20 PLN In Decks Music Club Discomassacre 2000 Dirty DJs start: 22.00, wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Stay Hard! 8 Warsaw Mechnism / Rust / Black. art / Kobe / Desper / E-videns start: 22.00, wstęp: 15 PLN Klub 55 Hifi Banda Diox / Hades / Czarny / DJ Kebs start: 21.00 Piątki w Piątkach start: 22.00, wstęp: 10 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar Show Me the Beach DJ Kidoń / DJ Ed Szynszyl start: 21.00, wstęp: 10 PLN Lorelei Eufonia DJ Sonus / DJ Funkoff start: 21.00, wstęp wolny Luzztro Night Catches Us Slg / Chamara Winter Motyl / Mikobene / Ades start: 23.55 Opera Club EuroViibes Pol vs. Gre DJ Maximillien & DJ Arczi live: Grzegorz Rytka (saksofon) start: 21.00 Organza We Love Organza Alex / Nassek start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Red & White Nights start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Knockout start: 21.00, wstęp wolny

Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN Prive Warsaw Jean Roch start: 21.00 Salon Gier Otwarcie Euro 2012 z reggae start: 18.00, wstęp: 10 PLN Sen Pszczoły – dół Żywiołak start: 21.00 Sen Pszczoły – góra Andrzej bez hemoroidów start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Syreni Śpiew Syreni band start: 22.00, wstęp: 20 PLN Szlafrok Nieznośna lekkość bitu DJ Mellowman start: 21.00, wstęp wolny The Eve Euro Opening Match & After Party DJ Yoora & Axxel K start: 17.00 Underground Music Cafe Disco Nights DJ cheVee start: 22.00, wstęp: 15 PLN Warszawa Powiśle Boogie Mafia Harper Bert start: 20.00 Znajomi Znajomych Pełna Hrabioza Hrabioza Soundsystem aka Kill Blinton & Kanad start: 21.00, wstęp wolny Hyperion Piotr Bejnar / Karol Gwóźdź Kamil Szuszkiewicz (trąbka) start: 21.00, wstęp wolny

09.06 Sobota Absurd228 Na początku był Absurd228 Didżejskie before party start: 20.00, wstęp wolny Balsam DJ Bary start: 20.00 Capitol Ministry of Sound Shane Kehoe / Tenessee Chriss Jaxx start: 22.00, wstęp: 10 PLN Cud Music of the Future presents: Jam City support: The Phantom Mustnotsleep / Fidser start: 21.00, wstęp: 10-15 PLN Chwila Klub Mała czarna start: 21.00, wstęp: 5 PLN Gorączka oddziaływań (performance) start: 21.00, wstęp: 10 PLN Dekada Happy Warsaw start: 21.00 wstęp: 20-30 PLN

Harenda Hot Saturdays start: 22.00, wstęp: 15 PLN Hunters Club Let’s House G Party Mr. Root / Sax Banan / DeevM start: 21.00 Hybrydy Hybryday start: 21.00, wstęp: 12-22 PLN In Decks Music Club Jump Around Hrabia aka H. Henryk start: 22.00, wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Tune in Babe! vol. 1 From Detroit to Poland Donnell Knox / Detroit USA Bumi Phillips start: 22.00, wstęp: 15 PLN Klub 55 TechnoHola!: Marcel Heese (Tresor, Berlin) vs. Piotr Bejnar (Mo’s Ferry) Essence / H108 start: 22.00, wstęp: 12-20 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar It’s About Beach House DJ Chill / Davinci start: 21.00 Lorelei Dook Disco start: 21.00, wstęp wolny Luzztro Tanzhaus po drugiej stronie Adam Beckett / Adam Sadam Ant / Easy Audio / I Say Mikey Kovvalsky / MaL / M.B / Pitti Schmitti / Kamil Miller / Matt Kuliński / Tanzhaus start: 00.00, wstęp: 20 PLN Opera Club Out & About DJ Tofu / live: Dominik Chmurski (skrzypce) start: 21.00 Organza Cream Lazy / Sunny / Grzegorz Rytka (saksofon) start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Red & White Nights start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Kompania start: 21.00 PEPSI ARENA Orange Warsaw Festival 2012 De La Soul / Linkin Park Garbage start: 20.00, wstęp: 89-900 PLN Proxima College Party start: 21.00 Salon Gier Perpetuum mobile Jano / Spiral Tribe / Amok Kraktus / Enay / Bombcia Rootshot / Lehu / Ras Pok start: 21.00, wstęp: 5 PLN


Sen Pszczoły – dół Muzyka taneczna start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Sen Pszczoły – góra Green Jesus start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Syreni Śpiew Syreny i instrumenty start: 22.00, wstęp: 20 PLN The Eve Classic Energy DJ Energy start: 21.00 Underground Music Cafe Blackground Beat DJ Paweł Bobrowski start: 22.00, wstęp: 20 PLN Warszawa Powiśle Sobota z Pompon Team start: 13.00 Dance for Me Peach Good Paul / Raffalu start: 20.00 Znajomi Znajomych Garażowe lowe Mia Twin / Sylwia Zarembska Kacper Bogacz / Piotr Mika start: 21.00, wstęp wolny

10.06 Niedziela 1500 m² do wynajęcia The Prodigy After Party Vicious Night / Rootshot Hrabia+ / DeV start: 21.00, wstęp: 15 PLN Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00 Coffee Hell Niedziela dzień cwela – jem zupę na kaca start: 12.00 Dekada DJ McDa start: 21.00 Klub Park Hardzone – hard rock/metal start: 20.00, wstęp: 5-10 PLN La Playa Music Bar Family Bounce Fiesta DJ Mayer Romanow start: 16.00, wstęp wolny Lorelei Zagraj dla mnie, czyli otwarta DJ-ka Zrób mi drinka, czyli otwarta barmanka start: 17.00, wstęp wolny

Ulica Mokotowska Uśmiech Warszawy – koncerty balkonowe start: 17.30, wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Zibi szanty start: 21.00, wstęp wolny PEPSI ARENA Orange Warsaw Festival 2012 The Prodigy / Lauryn Hill Linkin Park start: 20.00 wstęp: 89-900 PLN Pomnik Fryderyka Chopina Koncert chopinowski Karol Radziwonowicz start: 12.00, wstęp wolny Koncert chopinowski Piotr Latoszyński start: 16.00, wstęp wolny Progresja Ultimate Survival Tour 2012 Emerald / Dogmat / God Said No start: 19.00, wstęp: 10-15 PLN Sen Pszczoły – dół Ścibor Szpak start: 20.00, wstęp: 15 PLN Underground Music Cafe Celebrate Another Special Weekend DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Niedziela z grubą nutą start: 13.00

11.06 Poniedziałek Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00 Dekada DJ Jay Rogers start: 21.00, wstęp: 10 PLN In Decks Music Club British Monday in In Decks DJ Hammer Kingdom start: 20.00, wstęp wolny Klub Park Najlepsza klubowa muzyka start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN Kosmos Kosmos Voyvoda / Noiseowizna – 50 Old Skull start: 20.00, wstęp: 15 PLN Lorelei Warsaw Language Experience start: 20.00 wstęp wolny

Panorama Bar & Lounge DJ Didi start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Łysy band start: 21.00, wstęp wolny Prive Warsaw Back2Back start: 21.00 Punkt & Radio Luxembourg Mad Caddies support: The Mugshots start: 20.00 wstęp: 39-49 PLN Teatr Wielki – Opera Narodowa Gala Teraz Polska start: 18.45, wstęp: 100 PLN Underground Music Cafe Laboratorium muzyczne DJ Sunny start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Kino letnie start: 20.00

Opera Club Euro Vibes Pol vs. Rus Zaks vs. DJ Pasqual live: MagnetiG (skrzypce) start: 21.00 Organza Cherry Night: DJ Lazy start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Vancover start: 21.00, wstęp wolny Prive Warsaw Timati start: 21.00 Syreni Śpiew Syrenie duety start: 20.00, wstęp wolny The Eve Euro 2012 – mecz Polska-Rosja start: 20.00 Underground Music Cafe Moondeck & Yoora start: 22.00, wstęp wolny

12.06 Wtorek

Analog Klub Baba gra! Dziewczyny za stery start: 21.00, wstęp wolny Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00 Dekada Music Cookies DJ Amarante start: 21.00, wstęp: 10 PLN Harenda Rock Night start: 20.00, wstęp: 5-10 PLN Hybrydy Single Party DJ Arqsh start: 21.00, wstęp: 10 PLN In Decks Music Club Punk Rock Night DJ Extra Mocny start: 20.00, wstęp wolny

Analog Klub Analog Jam Session start: 21.00, wstęp wolny Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00, wstęp wolny Jam session start: 21.00, wstęp wolny Coffee Hell EŁRO 2012 Polska-Rosja komentarz: Andżej Straight Law start: 20.45 Dekada DJ Praktyczna Pani start: 21.00, wstęp: 10 PLN Harenda Blues Session start: 20.00 wstęp wolny Hybrydy Play for You start: 21.00 wstęp: 7 PLN In Decks Music Club Czarny wtorek w In Decksie DJ Bary / DJ Rastamaniek start: 20.00, wstęp wolny Klub Park Muza lat 80., 90. i 00. start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN

Lauryn Hill

Wiksa na stadionie

Stolica nigdy nie mogła doczekać się dużego festiwalu z prawdziwego zdarzenia. Jednorazowe edycje czy odwoływane wydarzenia były prawdziwą zmorą warszawskich fanów muzyki. Wszystko próbuje odczarować Orange Warsaw Festival. Darmowa początkowo impreza wielokrotnie zmieniała formułę i miejsce, by w zeszłym roku zagościć (miejmy nadzieję na stałe) na świeżo wyremontowanym stadionie Legii. Tegoroczna, piąta już edycja znów nawiązuje do formuły „znane i lubiane”. Na murawie niedoszłych mistrzów Polski zaprezentują się artyści, których z pewnością kojarzą wasi znajomi, nawet ci najmniej rozgarnięci muzyczni. Powracające po zeszłorocznych aferach barierkowych The Prodigy, licealni ulubieńcy dwudziestokilkulatków, czyli Linkin Park, odgrzewany kotlet w postaci Garbage i w końcu znakomita Lauryn Hill. Warto, tym bardziej że to chyba jedyny festiwal, po którym after możecie zrobić w ulubionym klubie. [mk]

09-10.06 Pepsi Arena

ul. Łazienkowska 3 start: 20.00 – wstęp: 89-900 PLN www.orangewarsawfestival.pl

13.06 Środa

Jam City

Dżem mordę

Organizatorzy serii imprez Music of the Future zdecydowali poczekać jeszcze miesiąc z świętowaniem urodzin cyklu, więc w czerwcu, dzień po meczu otwarcia Euro 2012, po prostu zrobią normalną imprezę. Tym razem gwiazdą wydarzenia będzie producent ukrywający się pod ksywką Jam City. W 2003 r. artysta odkrył grime – gatunek, który wówczas był dla niego wciąż obcy, zmienił jego podejście do muzyki. Przez lata twórczość Jam City ewoluowała. Do głosu doszła fascynacja Detroit house’em i... sztuką starożytną. Niecałe dwa tygodnie przed imprezą do sprzedaży powienien trafić pierwszy album Brytyjczyka, którego recenzję możecie przeczytać w magazynie. Jeśli tego wieczoru będziecie szukać połamanej tanecznej muzyki basowej, koniecznie pojawcie się na kolejnej odsłonie MotF. [dub]

09.06 Cud

ul. Wybrzeże Kościuszkowskie start: 21.00 – wstęp: 10-15 PLN


miasto nocą

REKLAMA

W każdą środę zapraszamy do Hulakula na Latino Dance Night – najbardziej gorącą latynoską imprezę w Warszawie! Darmowy kurs tańca, happy hours oraz inne latynoskie atrakcje. Salsa liniowa, cubana, bachata, merengue, ale również wiele innych muzycznych niespodzianek, o które zadba DJ Carlos prosto z Kolumbii!

Latino Night w Hulakula każda środa start: 20.00 – wstęp wolny www.hulakula.com.pl

Klub 55 Warsaw Jam Se55ion vs. Keyboard Zone start: 21.00 Klub Park R’n’b, hip-hop start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar Beach, Please! DJ Deerty start: 21.00, wstęp wolny Lorelei Couchsurfers Meeting start: 20.00, wstęp wolny Mandala Mandala Jazz Jam Session start: 20.00, wstęp: 5 PLN Organza Disco Fever DJ Alex start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Chriss Jaxx start: 21.00 Patrick’s Irish Pub MC Gyver Band start: 21.00, wstęp wolny Salon Gier Reggae faza start: 21.00, wstęp wolny

Sen Pszczoły – dół Silent Disco start: 21.00, wstęp: 20 PLN Sen Pszczoły – góra Funk Dat Bee start: 20.00, wstęp wolny The Eve Środa grzechu warta DJ Sunny start: 21.00 Underground Music Cafe Czarna lista Paweł Bobrowski / S.I. DJ start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Uratujmy afrobeat w Warszawie start: 20.00 Znośna Lekkość Bytu Slam poetycki start: 20.00, wstęp: 2 PLN

14.06 Czwartek Analog Klub Street Stylin’ B-boy Party by Univercity start: 21.00, wstęp wolny Centrum Nauki Kopernik Festiwal Kultury Piłkarskiej: Etno 2012 wstęp wolny

Chwila Klub Festiwal Zrób Głośniej start: 18.00, wstęp wolny Dekada Ladies Night DJ Coki Teno start: 21.00, wstęp: 10 PLN Hybrydy Twister Night start: 21.00, wstęp: 7-10 PLN In Decks Music Club Noc przyjemności Ska Dyktator & Friends start: 22.00 Jedyne Wyjście „Sleeping Beauty” – pokaz filmu start: 20.00, wstęp: 5 PLN Klub 55 Dancehall Masak-Rah 27 Pablo / Junior Stress Drivah + goście start: 21.00, wstęp: 5 PLN Klub Park Muzyka karaibska start: 20.00 wstęp: 10-20 PLN Kosmos Kosmos Pustki start: 20.00, wstęp: 20-25 PLN La Playa Music Bar Neverland Beach gość: CNE / DJ Phunkil start: 21.00, wstęp wolny Lorelei Headz Elements DJ MesBrutah start: 20.00, wstęp wolny Prive Warsaw Calvin Harris start: 21.00 Panorama Bar & Lounge Chriss Jaxx start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Gang Bang start: 21.00, wstęp wolny

Proxima Black Veil Brides start: 20.00, wstęp: 49-59 PLN Salon Gier Euro Party DJ Daniel Zorzano start: 18.00, wstęp wolny Sen Pszczoły – dół Chłopcy kontra Basia start: 21.00, wstęp: 10 PLN Sen Pszczoły – góra Mashupownia start: 20.00 Syreni Śpiew Patefony i ludzie Mateusz Zarembowicz start: 20.00, wstęp wolny The Eve Music & Video Live Mix start: 21.00 Underground Music Cafe Energetic Freestyle DJ Black Sugar start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Envee & Friends start: 20.00 Znajomi Znajomych Maryna C start: 20.00, wstęp wolny

15.06 Piątek Balsam Dziewczyny z klubu disco start: 20.00 Capitol Funkomat Kocurr and Guest start: 22.00, wstęp: 10 PLN Centrum Nauki Kopernik Festiwal Kultury Piłkarskiej: Etno 2012 wstęp wolny Chwila Klub Nao start: 21.00, wstęp: 10 PLN

Dekada Weekend DJ McDa / DJ Spooky Kid start: 21.00, wstęp: 20-25 PLN Harenda Afro Carribean Show DJ Sam / DJ Mamadou & ZouKizomba Team start: 22.00, wstęp: 10 PLN Hunters Club Disco Cock Party Deev M start: 21.00 Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00, wstęp: 12-20 PLN Hydrozagadka Closterkeller support: Poligon Nr 4 start: 20.30, wstęp: 30-35 PLN In Decks Music Club Discomassacre 2000 Dirty DJs start: 22.00, wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Noc Pragi: Underground Perception Black Galaxy / Gem Big Boy / Ninja start: 22.00, wstęp: 10-15 PLN Klub 55 Piątki w Piątkach start: 22.00, wstęp: 10 PLN Klubokawiarnia Resort Metalowy piątek Evil District / Naumachia Theriotes start: 19.00, wstęp: 10-15 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar Show Me the Beach Skalski + live act start: 21.00 wstęp: 10 PLN Lorelei Remanent DJ Jac.Ka start: 21.00, wstęp wolny Luzztro Master Series vol. 2 pres. Ivan Smagghe start: 23.45 Opera Club B4N Summer Edition DJ Malakai / DJ Kuki / DJ Windmill start: 21.00 Organza We Love Organza Alex / Dominiki Chmurski (skrzypce) start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Fabulous Friday DJ Simmons start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Knockout start: 21.00, wstęp wolny Prive Warsaw Bob Sinclair start: 21.00 Progresja Mosh or Die 2 Wolf Spider / Rusted Brain Brain Washed / HateEra / Perun start: 19.20 wstęp: 15-20 PLN Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN Regeneracja Święto wszystkich starych start: 21.00 wstęp wolny Sen Pszczoły – góra Noc Pragi Koń i Jeleń / Wiata / Teatr Pijana Sypialnia, spektakl „Osmędeusze” start: 20.00 wstęp: 10 PLN

Sen Pszczoły – dół The Johnny Freelance Experience after party: Hungry Hungry Models start: 20.00, wstęp: 10 PLN Spółdzielnia CDQ Future Village Party Village Kollektiv live / DJ Bass Reprodukktor Xiądz Maken I (JVSS) / Warsaw Balkan Madness start: 20.00 , wstęp: 10-20 PLN Syreni Śpiew Syreni Band start: 22.00, wstęp: 20 PLN Szlafrok Disko szatanisko DJ Macq start: 21.00, wstęp wolny The Eve Oldies & Overkitch DJ Cnr start: 21.00 Underground Music Cafe Disco Nights DJ cheVee start: 22.00, wstęp: 15 PLN Warszawa Powiśle Tru Funk start: 20.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Czarodziejski flet” start: 19.00 Znajomi Znajomych Rebel Scream u Znajomych Niko & Phunk’ill start: 21.00, wstęp wolny

16.06 Sobota Absurd228 Na początku był Absurd228 Didżejskie before party start: 20.00, wstęp wolny Balsam Rastamaniek w Balsamie start: 20.00 Capitol Ministry of Sound James Murray / Dudekk / Licky start: 22.00, wstęp: 10 PLN Centrum Nauki Kopernik Festiwal Kultury Piłkarskiej: Etno 2012 wstęp wolny Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00 Coffee Hell EŁRO 2012 Czechy-Polska komentarz: żona Tomka Wałdocha & Gracjan Rostocki start: 20.45 Dekada Happy Warsaw DJ Chris Dts start: 21.00, wstęp: 20-30 PLN Harenda Hot Saturdays start: 22.00, wstęp: 15 PLN Hunters Club I Love New York G Party special guest: Tony Handle D-Jo & Bart B start: 21.00 Hybrydy Hybryday start: 21.00, wstęp: 12-22 PLN Jedyne Wyjście Deep City Tigermaan / Matt Kuliński AllMost Music start: 22.00, wstęp: 10 PLN Klub 55 Moonflight Events pres. Acid House with D’Julz Mic Ostap / VJ Mateuszek Artur8 / Bulbuloid start: 20.00, wstęp: 15-20 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN


Formacja z Los Angeles debiutowała zaledwie niecałe dwa lata temu, ale już zdążyła zaskarbić sobie sympatię fanów po obu stronach Atlantyku. Mimo kalifornijskiego pochodzenia wizerunek muzyków nie ma wiele wspólnego z opalonymi surferami. Inspiracją dla grupy były takie kapele, jak Kiss, Mötley Crüe i reszta glammetalowej gawiedzi, dlatego image chłopaków to trupi makijaż, natapirowane włosy i spandeksowe spodnie. Muzycznie zaś proponują mieszankę glamu, hard rocka i post hardcore’u. Black Veil Brides mają już za sobą triumfalny pochód przez europejskie festiwale. Grali m.in. na Rock Am Ring czy Download. Drugi album zespołu, „Set the World on Fire”, ukazał się w czerwcu 2011 r., a tytułowy utwór z tej płyty znalazł się na soundtracku do trzeciej części cyklu „Transformers”. [matad]

14.06 Proxima

ul. Żwirki i Wigury 99a start: 20.00 – wstęp: 49-59 PLN www.klubproxima.com.pl

Kosmos Kosmos Full Tandeta Soundsystem vs. mecz Czechy-Polska start: 20.00 La Playa Music Bar It’s About Hard Beach Party Romi & Bart live-act start: 21.00, wstęp: 10 PLN Łazienki Królewskie 22. Festiwal Mozartowski Koncert kameralny start: 19.00 Lorelei ¡Hola! DJ Kim / DJ H108 start: 21.00, wstęp wolny Luzztro MNML!Destroy 1st B-day Bash pres. KaterMukke – Cats from the Bus Tour red room: Joana / Ane / Malaria Goga M / Intensiive / Danielov Weld / Mko / Pitti Schmitti hell room: Red Robin / Hari Erlach / Maki Polne / Lektor Szymon Hollner / VJ Cuki start: 23.00, wstęp: 20 PLN Okęcka Sala Widowiskowa Samudra Manthan Teatr Tańca Nataraja start: 18.00, wstęp wolny Opera Club Euro Vibes vs. Rur Step By Step vs. DJ Proland aka Hot Hotels / live: A.Rec (saksofon) start: 21.00 Organza Cream Lazy / Scraby / Aretha (saksofon) start: 21.00 wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Red & White Nights start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Meltrand start: 21.00 wstęp wolny Prive Warsaw DJ Smash start: 21.00

Proxima College Party start: 21.00 Sen Pszczoły – dół Gramy kapsle start: 21.00 Sen Pszczoły – góra Fuzz for Cats start: 21.00 SOHO FACTORY Need for Street: Art & Streetwear Festival start: 12.00, wstęp: 5 PLN Syreni Śpiew Syreny i instrumenty start: 22.00, wstęp: 20 PLN Szlafrok Saturday Flying Cpt. Sparky start: 21.00, wstęp wolny The Eve Euro 2012 – The Sounds of Europe mecz Grecja-Rosja DJ Yoora & Robson start: 20.00 Underground Music Cafe Blackground Beat DJ Paweł Bobrowski start: 22.00, wstęp: 20 PLN Warszawa Powiśle Sobota z Pompon Team start: 13.00 JuNouMi Crew and Friends Daniel Drumz / Groh start: 20.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Czarodziejski flet” start: 19.00 Znajomi Znajomych Big Tunes Party, Berlin, We Play House start: 21.00, wstęp wolny Znośna Lekkość Bytu Mash-up the Place Sensimiliusz / Rootshot Gwoździu Selekta / SQB2 start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN

17.06 Niedziela Absurd228 Lena Romul start: 20.00, wstęp: 20 PLN Amfiteatr w parku Sowińskiego Just Friends Szymanowski Big Band & goście start: 20.00 wstęp: 25-30 PLN Centrum Nauki Kopernik Festiwal Kultury Piłkarskiej: Etno 2012 wstęp wolny Coffee Hell Niedziela dzień cwela – jem zupę na kaca start: 12.00 Dekada DJ Coki Teno start: 22.00, wstęp: 10 PLN In Decks Music Club Louder Than Hell Bioarc / Project Jigsaw start: 18.00, wstęp wolny Bass w In Decksie Syntopa Sound / Diego & Friends start: 22.00, wstęp: 5 PLN Klub Park Hardzone – hard rock, metal start: 20.00, wstęp: 5-10 PLN La Playa Music Bar Fiesta en La Playa start: 16.00, wstęp wolny Muzeum Pałac w Wilanowie 22. Festiwal Mozartowski Koncert kameralny start: 19.00 Patrick’s Irish Pub Dixi Duet start: 21.00, wstęp wolny Pomnik Fryderyka Chopina Koncert chopinowski Joanna Ławrynowicz start: 12.00, wstęp wolny Arnold Gniwek start: 16.00, wstęp wolny Sala Kongresowa Chambao & Maria del Mar start: 20.00, wstęp: 100-230 PLN


miasto nocą Rise Against

Melodia przeszłości

Nigdy nie słuchałem hardcore’u. Nie wydał mi się na tyle interesujący, by wygooglować najbardziej znane zespoły i przesłuchać ich dokonania na YouTubie. Hardcore znam dzięki moim znajomym i – co jest dla mnie o wiele istotniejsze – za sprawą serii gier „Tony Hawk Pro Skater”. Grając w jedną z jej części, natrafiłem na utwór „Like an Angel” zespołu Rise Against. I nigdy więcej go nie słyszałem. Melodyjny hardcore moim zdaniem charakteryzuje się tym, że nie niesie tak naprawdę żadnych treści. To muzyka, do której możesz pojeździć na desce albo poskakać na koncercie, nie przejmując się tekstami. Oczywiście Rise Against, jak sama nazwa wskazuje, to bardzo upolityczniony zespół – jego członkowie bronią praw zwierząt, nie jedzą niczego pochodzenia zwierzęcego i prawie wszyscy są straightedge’owcami. Co to oznacza? Nic. Jeśli pojawicie się na ich koncercie, nie będziecie zastanawiać się nad sytuacją polityczną w Ugandzie. Po prostu zaczniecie tańczyć i nie skończycie, aż wybrzmi ostatnia nuta. [kp]

20.06

Amfiteatr w parku Sowińskiego start: 19.00 wstęp: 120-130 PLN

www.go-ahead.pl

Salon Gier Osmędeusze start: 20.00, wstęp: 10 PLN SOHO FACTORY Need for Street: Art & Streetwear Festival start: 12.00, wstęp: 5 PLN Underground Music Cafe Celebrate Another Special Weekend DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Niedziela z grubą nutą start: 13.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Lucio Silla” start: 19.00

18.06 Poniedziałek Dekada DJ Jay Rogers start: 21.00, wstęp: 10 PLN In Decks Music Club British Monday in In Decks DJ Hammer Kingdom start: 20.00 wstęp wolny Klub Park Najlepsza klubowa muzyka start: 20.00 wstęp: 10-20 PLN Lorelei Warsaw Language Experience start: 20.00 wstęp wolny Panorama Bar & Lounge DJ Didi start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Bolo, dobry kolo start: 21.00

Underground Music Cafe Laboratorium muzyczne DJ Sunny start: 22.00, wstęp wolny Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Uprowadzenie z seraju” start: 19.00

19.06 Wtorek Analog Klub Analog Jam Session start: 21.00, wstęp wolny Chwila Klub Jam session start: 21.00, wstęp wolny Dekada DJ Amarante start: 21.00, wstęp: 10 PLN Harenda Blues session start: 20.00, wstęp wolny Hybrydy Play for You start: 21.00, wstęp: 7 PLN In Decks Music Club Czarny wtorek w In Decksie DJ Bary / DJ Rastamaniek start: 20.00 wstęp wolny Klub Park Muza lat 80., 90. i 00. start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN Organza Cherry Night DJ Lazy start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Back Up start: 21.00, wstęp wolny Syreni Śpiew Syrenie duety start: 20.00, wstęp wolny

Underground Music Cafe Moondeck & Yoora start: 22.00, wstęp wolny Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Uprowadzenie z seraju” start: 19.00 Znajomi Znajomych Klipomania atakuje start: 20.00, wstęp wolny

20.06 Środa Amfiteatr w parku Sowińskiego Rise Against support: The Flatliners start: 19.00 wstęp: 120-130 PLN Analog Klub Baba gra! Dziewczyny za stery start: 21.00, wstęp wolny Dekada Music Cookies DJ McDa start: 21.00, wstęp: 10 PLN Harenda Rock Night start: 20.00, wstęp: 5-10 PLN Hybrydy Single Party DJ Arqsh start: 21.00, wstęp: 10 PLN In Decks Music Club Punk Rock Night DJ Extra Mocny start: 20.00, wstęp wolny Klub 55 Warsaw Jam Session vs. Georgina Tarasiuk start: 20.00, wstęp: 5 PLN Klub Park R’n’b, hip-hop start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN

Kosmos Kosmos Lakes – Old Skull Party start: 20.00, wstęp: 15 PLN Lorelei Couchsurfers Meeting start: 20.00, wstęp wolny Mandala Mandala Jazz Jam Session start: 20.00, wstęp: 5 PLN Organza Disco Fever DJ Alex start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Chriss Jaxx start: 21.00 Patrick’s Irish Pub MC Gyver Band start: 21.00, wstęp wolny Sen Pszczoły – dół Gaba Kulka – koncert charytatywny start: 20.00 wstęp: 35-40 PLN Sen Pszczoły – góra Funk Dat Bee start: 20.00 wstęp wolny The Eve Środa grzechu warta DJ Icebear start: 21.00 Underground Music Cafe Czarna lista Paweł Bobrowski / S.I. DJ start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Uratujmy afrobeat w Warszawie start: 20.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Askaniusz w Albie” start: 19.00


21.06 Czwartek Analog Klub Street Stylin’ B-boy Party by Univercity start: 21.00, wstęp wolny Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00 Dekada Ladies Night DJ Praktyczna Pani start: 21.00, wstęp: 10 PLN Hard Rock Cafe Pepsi Rocks! presents support: None / Vagitarians start: 21.00, wstęp wolny Hybrydy Twister Night start: 21.00, wstęp: 7-10 PLN In Decks Music Club Święto muzyki Wyjątkowa noc przyjemności Ska Dyktator / Ska Druidzi start: 22.00, wstęp wolny Klub 55 Dancehall Masakrah 27 Pablo / Junior Stress Drivah + goście start: 21.00, wstęp: 5 PLN Klub Park Muzyka karaibska start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar Beach, please! DJ Deerty start: 21.00, wstęp wolny Lorelei Headz Elements DJ MesBrutah start: 20.00, wstęp wolny Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki Duet saksofonowo-fortepianowy start: 19.00 wstęp wolny Opera Club Euro Vibes ¼ Finals live: Marcin Gańko (saksofon) start: 21.00 Panorama Bar & Lounge Chriss Jaxx start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Vancover start: 21.00 wstęp wolny Prive Warsaw Cirque du Soir start: 21.00 Sen Pszczoły – dół Clock Machine start: 21.00 wstęp: 10 PLN Syreni Śpiew Patefony i ludzie Rafał Bryndal Set start: 20.00 wstęp wolny B. Bravo

The Eve The Eve’s Eleven – Euro 2012 mecz ¼ finału, DJ Bojack start: 20.00 Underground Music Cafe Energetic Freestyle DJ Black Sugar start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Envee & Friends start: 20.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Apollo i Hiacynt” start: 19.00 Znajomi Znajomych Spooky One Music start: 20.00, wstęp wolny

22.06 Piątek 1500 m² do wynajęcia Vitalic start: 22.00, wstęp: 40-50 PLN Absurd228 Muzyczne piątki Spotkanie z klimatyczną muzyką live start: 20.00, wstęp wolny Balsam Good Lovin Music Pan Elektric & Mellowman start: 20.00 Capitol Urodziny różowej listy Kocurr and Guest start: 22.00, wstęp: 10 PLN Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00 Molotov Cocktail Party start: 22.00, wstęp: 5 PLN Dekada Week-end DJ Spooky Kid & DJ Jay Rogers start: 21.00, wstęp: 20-25 PLN Hunters Club Disco Cock Party start: 21.00 Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00, wstęp: 12-20 PLN In Decks Music Club Discomassacre 2000 Dirty DJs start: 22.00, wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Hemuguguli start: 22.00, wstęp: 10 PLN Klub 55 Piątki w Piątkach start: 22.00, wstęp: 10 PLN Klub Kocioł Poison Heart Demo Release Party start: 19.00, wstęp: 15 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN Kosmos Kosmos Owls Are Not (What They Seem) start: 20.00 Owls Are Not / Must Not Sleep start: 22.00, wstęp: 10 PLN

La Playa Music Bar Show Me the Screen DJ Matt Kowalski start: 21.00, wstęp: 10 PLN Lorelei Friday Funk Radio Show DJ W Tym Sęk / DJ Cez start: 21.00, wstęp wolny Luzztro Mo’s Ferry Showcase with Marcel Knopf Piotr Bejnar / Hrabioza Soundsystem Adam Bekett / Glasse start: 23.30 Opera Club Alternative Dance DJ Nobis / live: Nuno (wokal) start: 21.00 Organza We Love Organza Alex start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Fabulous Friday DJ Simmons start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Knockout start: 21.00, wstęp wolny Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN Regeneracja Soul Service start: 21.00 wstęp wolny Salon Gier Roots Revival / Paul Fox start: 20.00 Sen Pszczoły – dół Full Tandeta start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Sen Pszczoły – góra Great Cornholio start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Syreni Śpiew Syreni band start: 22.00, wstęp: 20 PLN Szlafrok Festa Branca DJ Ed Szynszyl start: 21.00, wstęp wolny The Eve Urban Disco – Music & Videolivemix DVJ Winger start: 21.00 Underground Music Cafe Disco Nights DJ cheVee start: 22.00 wstęp: 15 PLN Warszawa Powiśle Tygrysilla & Niko start: 20.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Wesele Figara” start: 19.00

Oklaski

Znajomi Znajomych Love Is Everywhere Bumi Phillips Patrisia Hefczyńska start: 21.00, wstęp wolny

23.06 Sobota Absurd228 Na początku był Absurd228 Didżejskie before party start: 20.00, wstęp wolny Balsam Shake Your Buty start: 20.00 Capitol Warsaw Royal Cnr / 600 Volt start: 22.00, wstęp: 10 PLN Cud B. Bravo start: 20.00, wstęp: 10-15 PLN Dekada Happy Warsaw start: 21.00, wstęp: 20-30 PLN Harenda Hot Saturdays start: 22.00, wstęp: 15 PLN Hunters Club Basteek B-Day Bash Candy Andy Party feat. Lady Michel start: 21.00 Hybrydy Hybryday start: 21.00, wstęp: 12-22 PLN In Decks Music Club Tequila Party! Tequila = 5zł Dwa zespoły na żywo & DJ Loco start: 22.00 wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Welcome to the Future vol. 1 Sarah Miles / Black Galaxy Basia Polańska / Tom Sine start: 22.00, wstęp: 10-15 PLN Klub 55 The Q presents Mario Basanov & Vidis feat. Jazzu Juniore / Sincz / Adam Bekett Simon Mattson start: 22.00 wstęp: 15-30 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar It’s All About Rebels Rebel Scream Rec. start: 21.00, wstęp: 10 PLN Łazienki Królewskie 22. Festiwal Mozartowski koncert kameralny start: 19.00 Lorelei Echo Roots DJ MesBrutah / Fx Jahu start: 21.00, wstęp wolny Opera Club Proud of Poland – Opera Loves Imports special guest: Amanda Wilson Zaks / live: Marcin Kania (saksofon) start: 21.00

B. Bravo to kolejny przedstawiciel Akademii Red Bulla, który pojawi się w Polsce. Wszystkie dotychczasowe występy uczniów RBMA zapisały się w naszej pamięci złotymi zgłoskami. Tym razem w dwóch miastach Polski za konsoletą stanie człowiek, który jest kołem napędowym światowego ruchu modern funku. W swojej muzyce B. Bravo stara się połączyć fascynację brzmieniem Herbiego Hancocka cz Roya Ayersa z rytmami g-funk, r’n’b, jak i z tzw. muzyką basową. Jak dotąd na jednej scenie występował z takimi gwiazdami, jak Flying Lotus, Chromeo czy Dam-Funk. Jeśli chcecie się przekonać, czy funk ciągle inspiruje artystów, koniecznie wpadnijcie do Cudu. [kp]

23.06 Cud

ul. Wybrzeże Kościuszkowskie start: 21.00 – wstęp: 10-15 PLN

fot. E.Schonfeld

Zamek Królewski – Sala Wielka 22. Festiwal Mozartowski Koncert symfoniczny start: 19.00


miasto nocą Organza Cream Lazy / Lead / Dominik Widerski (conga) start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Red & White Nights start: 21.00 Proxima College Party start: 21.00 Regeneracja Tygryska i przyjaciele start: 21.00, wstęp wolny Salon Gier Cosmicapital Electroinvaders Night with Electro Capital and Friends start: 20.00 Sen Pszczoły – dół Don’t Fuck with Disco start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Sen Pszczoły – góra Play That Funky Music start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN Syreni Śpiew Syreny i instrumenty start: 22.00, wstęp: 20 PLN Szlafrok DJ Roku w Szlafroku start: 21.00, wstęp wolny The Eve Classic Energy DJ Bartez start: 21.00 Torwar Bitwa na pomidory start: 12.00 Underground Music Cafe Blackground Beat DJ Paweł Bobrowski start: 22.00, wstęp: 20 PLN Warszawa Powiśle Sobota z Pompon Team start: 13.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Wesele Figara” start: 19.00 Znajomi Znajomych Funl Break Seb Ski aka Jamajski Spekulant start: 21.00, wstęp wolny

24.06 Niedziela Chwila Klub Chwila grozy (maraton filmowy z kinem grozy) start: 18.00, wstęp wolny Coffee Hell Niedziela dzień cwela – jem zupę na kaca start: 12.00 Dekada DJ Chris dTS start: 21.00 In Decks Music Club Louder Than Hell Overload / Unanswered start: 18.00 Klub Park Hardzone – hard rock/metal start: 20.00, wstęp: 5-10 PLN La Playa Music Bar Fiesta en La Playa start: 16.00, wstęp wolny Muzeum Pałac w Wilanowie 22. Festiwal Mozartowski Koncert kameralny start: 19.00 Patrick’s Irish Pub Zibi szanty start: 21.00, wstęp wolny Pomnik Fryderyka Chopina Koncert chopinowski Bronisława Kawalla start: 12.00, wstęp wolny Paweł Kowalski start: 16.00, wstęp wolny Sen Pszczoły Pchli targ start: 12.00 wstęp: 2 PLN

Underground Music Cafe Celebrate Another Special Weekend DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Niedziela z grubą nutą start: 13.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski start: 19.00 Znajomi Znajomych Re:produkcje vol. 6 start: 12.00, wstęp wolny

25.06 Poniedziałek Dekada DJ McDa start: 21.00 In Decks Music Club British Monday in In Decks DJ Hammer Kingdom start: 20.00, wstęp wolny Klub Park Najlepsza klubowa muzyka start: 20.00 wstęp: 10-20 PLN Lorelei Warsaw Language Experience start: 20.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge DJ Didi start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Łysy band start: 21.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Laboratorium muzyczne DJ Sunny start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Tydzień urodzinowych niespodzianek start: 19.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski start: 19.00

26.06 Wtorek Analog Klub Analog Jam Session start: 21.00, wstęp wolny

Chwila Klub Jam session start: 21.00, wstęp wolny Dekada DJ Spooky Kid start: 21.00 Harenda Blues session start: 20.00, wstęp wolny Hybrydy Play for You start: 21.00, wstęp: 7 PLN In Decks Music Club Czarny wtorek w In Decksie DJ Bary / DJ Rastamaniek start: 20.00, wstęp wolny Klub Park Muza lat 80., 90. i 00. start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN Organza Cherry Night DJ Lazy start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Back Up start: 21.00, wstęp wolny Syreni Śpiew Syrenie duety start: 20.00, wstęp wolny Torwar The Cranberries start: 20.00, wstęp: 150-250 PLN Underground Music Cafe Moondeck & Yoora start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Tydzień urodzinowych niespodzianek start: 19.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski start: 19.00

27.06 Środa Analog Klub Baba gra! Dziewczyny za stery start: 21.00, wstęp wolny Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00 Dekada Music Cookies DJ Amarante start: 21.00, wstęp: 10 PLN

Harenda Rock Night start: 20.00, wstęp: 5-10 PLN Hybrydy Single Party DJ Arqsh start: 21.00, wstęp: 10 PLN In Decks Music Club Punk Rock Night DJ Extra Mocny start: 20.00, wstęp wolny Klub 55 Warsaw Jam Se55ion Jabba Drummer & Diabelsky and Special Guests start: 21.00, wstęp: 5 PLN Klub Park R’n’b, hip-hop start: 20.00, wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar Beach, Please! DJ Deerty start: 21.00, wstęp wolny Lorelei Couchsurfers Meeting start: 20.00, wstęp wolny Mandala Mandala Jazz Jam Session start: 20.00 wstęp: 5 PLN Organza Disco Fever DJ Alex start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Chriss Jaxx start: 21.00 Patrick’s Irish Pub MC Gyver Band start: 21.00, wstęp wolny Salon Gier Reggae faza start: 21.00 wstęp wolny Sen Pszczoły Funk Dat Bee start: 20.00 Syreni Śpiew Mazolewski / Duda / Janicki start: 21.00 wstęp: 25-30 PLN The Eve Środa grzechu warta DJ Luke Erb start: 21.00

Piosenka „Zombie” The Cranberries pomimo swojej wymowy i protestsongowego charakteru jest chyba numerem jeden wszystkich imprez karaoke i telewizyjnych konkursów wokalnych. Aż trudno uwierzyć, że hicior kwartetu z Limerick ma już prawie 20 lat. Czas płynie, a kapela postanowiła wrócić na scenę. Po prawie dziesięciu latach od rozpadu nagrała kolejną płytę „Roses” i w ramach światowej trasy koncertowej odwiedzi Warszawę. Irlandczycy to chyba drugi po U2 najbardziej znany zespół z Zielonej Wyspy. Sprzedali ponad 38 milionów płyt, a takie przeboje, jak „Stars”, „Salvation” czy „Animal Instinct”, to klasyki dla pokolenia przełomu wieków. Może nie wszystkim pisany jest taki sukces, ale zawsze można po prostu wpaść na Torwar i razem z innymi domorosłymi wokalistami zaśpiewać „zoombie, zooombie!”. My też się chyba skusimy. [mk]

26.06 Torwar ul. Łazienkowska 6a start: 20.00 – wstęp: 150-250 PLN www.makroconcert.com/pl


Underground Music Cafe Czarna lista Paweł Bobrowski / S.I. DJ start: 22.00, wstęp wolny Warszawa Powiśle Tydzień urodzinowych niespodzianek start: 19.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Mitrydates, król Pontu” start: 19.00 Zamek Królewski – Sala Wielka 22. Festiwal Mozartowski Koncert symfoniczny start: 19.00

28.06 Czwartek Analog Klub Street Stylin’ B-boy Party by Univercity start: 21.00, wstęp wolny Chwila Klub Mecz vs. Chwila Klub start: 18.00 Dekada Ladies Night DJ Coki Teno start: 21.00 wstęp: 10 PLN Hybrydy Twister Night start: 21.00, wstęp: 7-10 PLN In Decks Music Club Noc przyjemności Ska Dyktator / Good Revision start: 22.00 wstęp wolny Klub 55 Dancehall Masakrah vs. Protoje & Don Corleon start: 21.00

Klub Park Muzyka karaibska start: 20.00 wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar Neverland, Beach! gość: Cne / DJ Phunkil start: 21.00 wstęp wolny Lorelei Headz Elements DJ MesBrutah start: 20.00 wstęp wolny Opera Club Czwartek – Euro Vibes ½ Finals live: Grzegorz Rytka (saksofon) start: 21.00 Panorama Bar & Lounge Chriss Jaxx start: 21.00 Prive Warsaw Pacha Ibiza Party start: 21.00 Sen Pszczoły Mashupownia start: 20.00 Syreni Śpiew Felix & the Future start: 21.00 wstęp: 20 PLN The Eve The Eve’s Eleven – Euro 2012 mecz ½ finału DJ Energy start: 20.00 Underground Music Cafe Energetic Freestyle DJ Black Sugar start: 22.00 wstęp wolny Warszawa Powiśle Tydzień urodzinowych niespodzianek start: 19.00

Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Zaida” start: 19.00 Znajomi Znajomych Funfte Strasse: Słuchowisko #7 Błażej Malinowski / Michał Wolski start: 20.00, wstęp wolny Znajomi Znajomych 20 metrów kina start: 20.00, wstęp wolny

29.06 Piątek 1500 m² do wynajęcia Bass Till Dawn #3 Culture Shock & Lenzman support: Greenhouse Effect start: 22.00 Absurd228 Muzyczne piątki Milczarek Trio start: 20.00, wstęp wolny Balsam DJ Arqsh start: 20.00 Capitol Red Lights District pres. Baywatch Party Moves Like Hasselhoff Macu start: 22.00, wstęp: 10 PLN Chwila Klub Wypaczone party vol. 4 (impreza, lata 70., 80., 90.) start: 22.00, wstęp wolny Dekada Weekend DJ McDa & DJ Chris Dts start: 21.00, wstęp: 20-25 PLN Hunters Club Disco Cock Party Deev M start: 21.00

Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00, wstęp: 12-20 PLN In Decks Music Club Discomassacre 2000 Dirty DJs start: 22.00, wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Snap2Groove presents: Early 90s Test Pressing Auster & Beetroot + goście start: 22.00, wstęp: 10 PLN Klub 55 Piątki w Piątkach A. Skillz start: 22.00, wstęp: 10 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN Kosmos Kosmos My Secret Garden Party – impreza z muzyką Depeche Mode DJ Kanaritz start: 20.00, wstęp: 10 PLN La Playa Music Bar Show Me Your Rhythm DJ Romi and Friends start: 21.00, wstęp: 10 PLN Lorelei Black Night wokal: Ania Iwanek DJ Skromny Pan Myszon start: 21.00, wstęp wolny Opera Club Music Make Us Loose Control DJ Monky live: MagnetiG (skrzypce) start: 21.00 Organza We Love Organza Alex / Nassek start: 21.00, wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Red & White Nights start: 21.00

Lenzman

D’n’b nigdy nie zginie

Scena drum’n’bass jest dla mnie wielką tajemnicą. Wciąż nie traci fanów – po prostu jest, była i prawdopodobnie już zawsze będzie. Od lat nie dzieje się na niej wiele nowego. Raczej jest taka sama jak dziesięć lat temu, tyle że najpopularniejsi obecnie producenci byli przed dekadą młodymi nieznanymi didżejami. Jednym z tych didżejów był Culture Shock, czyli gość trzeciej już odsłony cyklu Bass Till Down. Jako producent tworzy od ponad dziesięciu lat, a jego pierwsze oficjalne wydawnictwo trafiło do sprzedaży w 2004 r. Dwa lata później Culture Shock został zaproszony do współpracy z kultową wytwórnią Ram Records i do dziś jest jej wiernym przedstawicielem. Dał się poznać dzięki wielu energetycznym kawałkom, takim jak „Kronix”, „Rework” czy „Bad Red”. Tego wieczoru będzie mu towarzyszył holenderski fachowiec od liquidowych i deepowych klimatów – Lenzman. [kp]

29.06

1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18/20 start: 22.00


miasto nocą David Eugene Edwards

Obowiązkowy smutek

Intrygująca mieszanka alt country, folku i rocka, porównania do najlepszych ballad Nicka Cave’a i Boba Dylana. I praktycznie jeden temat przewodni w całej twórczości: Bóg. Brzmi interesująco, prawda? Pochodząca z Denver grupa Woven Hand to przede wszystkim David Eugene Edwards. Niegdyś lider znakomitego 16 Horsepower, od dziesięciu lat stoi na czele Woven Hand, uwiarygodniając teksty potężnym głosem i zaangażowaniem. Przy opisywaniu jego płyt bez wstydu można użyć słów „klimat” i „nastrój”. Ta muzyka raczej nie ma szans na zaistnienie na listach przebojów czy sprzedaż w milionowych nakładach, ale jeśli ktoś szuka prawdziwych emocji, to chyba nie mógł lepiej trafić. Jazda obowiązkowa dla smutasów. [matad]

30.06

Proxima ul. Żwirki i Wigury 99a start: 20.00 wstęp: 70-80 PLN www.klubproxima.com.pl

30.06 Sobota Absurd228 Na początku był Absurd228 Didżejskie before party start: 20.00 wstęp wolny Balsam DJ Gris start: 20.00 Capitol Ultra Music Festival Dudekk start: 22.00 wstęp: 10 PLN Chwila Klub Zombie Night start: 19.00 wstęp wolny

Dekada Happy Warsaw DJ Jay Rogers start: 22.00, wstęp: 20-30 PLN Harenda Hot Saturdays start: 22.00 wstęp: 15 PLN Hunters Club Summer Time G Party Monky & Bart B start: 21.00 Hybrydy Hybryday start: 21.00 wstęp: 12-22 PLN In Decks Music Club Koko Euro Spoko, czyli jak z kicza strzelił Full Tandeta Soundsystem start: 21.00 wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Open Decks start: 22.00, wstęp: 5-10 PLN Klub Park Pop, dance start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN La Playa Music Bar Pompon na plaży Mike Polarny start: 21.00 wstęp: 10 PLN

Łazienki Królewskie 22. Festiwal Mozartowski Koncert kameralny start: 19.00 Lorelei TRIPPLe De DJthebad start: 21.00, wstęp wolny Miasto Cypel 11. B-day Mamastusio wstęp wolny Opera Club Essence of Rhythm DJ Yoora / live: A.Rec (saksofon) start: 21.00 Organza Cream Lazy / Boogie / Cruzz Georgina Tarasiuk (wokal) start: 21.00 wstęp wolny Panorama Bar & Lounge Red & White Nights start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Meltrand start: 21.00, wstęp wolny Proxima Woven Hand start: 20.00 wstęp: 70-80 PLN Sen Pszczoły – dół Warsaw Balkan Madness start: 21.00

Sen Pszczoły – góra That’s How It Is start: 21.00 Syreni Śpiew Syreny i instrumenty start: 22.00, wstęp: 20 PLN Szlafrok Dance Friendly start: 21.00 wstęp wolny The Eve Classic Energy DJ Zaks start: 21.00 Underground Music Cafe Blackground Beat DJ Paweł Bobrowski start: 22.00, wstęp: 20 PLN Warszawa Powiśle Sobota z Pompon Team start: 13.00 Urodziny Powiśla Dimlite live / Mentalcut start: 21.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Cosi fan tutte” start: 19.00 Znajomi Znajomych Eklektik Night Pan Eklektik i goście start: 21.00, wstęp wolny

Reggaeland 2012 Trzy sceny, dwa dni, kilkudziesięciu muzyków. Festiwal Reggaeland oficjalnie powraca. Wystąpią na nim wykonawcy z Jamajki, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, a nawet z Rosji. Tegoroczny festiwal będzie jednak różnił się od poprzednich. Organizatorzy postawili na artystów tworzących nowoczesną odmianę reggae. Nie znaczy to jednak, że nie wystąpią gwiazdy! Będą wśród nich m.in. Gentleman, który od lat należy do czołowych europejskich przedstawicieli reggae i dancehallu, czy Jamajczyk Elephant Man. W sumie zaprezentuje się kilkudziesięciu artystów. Urząd Miasta Płocka oraz Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki zapraszają na wyjątkowe widowisko muzyczne!

06-07.07 Płock – plaża nad Wisłą karnet: 30 PLN www.reggaeland.eu

REKLAMA

Patrick’s Irish Pub Knockout start: 21.00, wstęp wolny Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00, wstęp: 10-20 PLN Regeneracja Times New Roman Disco meets Jazz Dwa koncerty Times New Roman – akustycznie i elektronicznie start: 20.00 Salon Gier Bass Madness start: 20.00 Sen Pszczoły – dół Koncert Plug & Play after party: Hrabia & Fifti start: 20.00 Sen Pszczoły – góra Sinatra Party start: 20.00 Syreni Śpiew Syreni band start: 22.00 wstęp: 20 PLN Szlafrok Czas na relaks DJ Cnr start: 21.00 wstęp wolny The Eve Naginamy bar – Football Is Sexy DJ Kocurr start: 21.00 Underground Music Cafe Disco Nights DJ cheVee start: 22.00 wstęp: 15 PLN Warszawa Powiśle Children of the Cosmos Raq / Maceo start: 21.00 Warszawska Opera Kameralna 22. Festiwal Mozartowski Wolfgang Amadeusz Mozart „Cosi fan tutte” start: 19.00 Znajomi Znajomych Rebel Scream u Znajomych El Marecky & Funky Boar start: 21.00



a i n e z r a d y w

praca Eltono

kadr z filmu „Marley”

AKCJA

Pikników nigdy mało Scream Club

AKCJA

Na g(l)anc

Festiwal nieheteronormatywnej wrażliwości – tak organizatorzy opisują trzecią już edycję Pomady. Wystawy, pokazy, sesje naukowe – to tylko część programu przygotowanego przez pomadową ekipę. Kulminacyjnym momentem inicjatywy będzie 2 czerwca, gdy ulicami stolicy po raz kolejny przejdzie Parada Równości. Po niej Pomada przeniesie się do 1500 m² do Wynajęcia, gdzie przygotowana zostanie impreza z międzynarodowym line-upem: na dobry początek Zadra Pałki z Wrocławia (sic!), później Tusk z Australii (nazywany męską wersją Lady Gagi), zaś wisienką na torcie będzie Scream Club z USA. Współpracujący z Peaches, Beth Ditto i Chicks on Speed artyści rozgrzeją całe Powiśle. Ponadto czekają was performensy, wręczenie nagrody Złotego Patisona, możliwość zrobienia sobie tatuażu i coś dla podniebienia – kuchnia wegańska. [jag]

do 03.06

www.pomada.info.pl

Mimo że do szóstego już pikniku „Co Jest Grane” czasu pozostało niewiele, to wciąż (piszemy te słowa pod koniec maja) nie znamy całego line-upu. Jednak jesteśmy pewni, że 2 czerwca warto pojawić się w Królikarni. Od lat dodatek do „Gazety Wyborczej” informuje ludzi w całej Polsce o najciekawszych wydarzeniach muzycznych, umiejętnie oddzielając ziarna od plew. Właściwie robią to samo co my i udaje im się prawie tak dobrze jak nam. Oprócz koncertów (wśród nich m.in. Très.B) czekają was też atrakcje kulinarne. Na terenie pikniku gotować będą przedstawiciele takich knajp, jak Beirut, Cafe Kulturalna, Delikatesy czy Dziki Ryż. Oczywiście nie zabraknie kącika dla dzieci, w którym atrakcje dla najmłodszych przygotują m.in. saska Figa z Makiem czy Księgarnia za Rogiem. Będzie więc gdzie zostawić dzieciaka, żeby spokojnie wyczilować się na trawce. Do zobaczenia. [kp]

02.06

Królikarnia

ul. Puławska 113a start: 12.00 wstęp wolny www.cjg.gazeta.pl

SREBNY EKRAN

One Love

W dzisiejszych czasach problematyczne staje się wytłumaczenie komuś, że reggae to nie tylko Bob Marley. Dlatego realizacja kolejnego filmu dokumentalnego na temat życia Roberta Nesty wydaje się świetnym pomysłem na biznes. Odrobinę przydługi film autora „Ostatniego króla Szkocji”, Brytyjczyka Kevina Macdonalda, z batalii ze schematami i banałami wychodzi jednak obronną ręką. Wyczulony na społeczne konteksty reżyser, nie stroniąc od kontrowersyjnych tematów, stworzył nie pomnik, lecz portret człowieka w działaniu. Świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa i szczerość rozmówców czyni z „Marleya” jeden z najlepszych filmów o legendzie reggae. Jeśli sami chcecie się dowiedzieć czegoś nowego o Bobie, wystarczy, że 4 czerwca pojawicie się w którymkolwiek Multikinie na terenie Polski. [fika]

04.06

Multikino wola, ursynów, targówek, złote tarasy

start: 20.00 www.multikino.pl

Macio Moretti

AKCJA AKCJA

Wyjątkowe

Targi ciuchów nie są już dla nas żadną nowością. Co chwilę słyszymy o podobnych eventach: Mustache Yard Sale, Uwolnij Łacha, targi młodych zdolnych... Co mają Ściegi, czego inni nie mają? Każde spotkanie z młodymi projektantami odbywa się w innym miejscu. Tym razem organizatorzy zapraszają do sali balowej Hotelu Europejskiego, co już samo w sobie wydaje się ciekawe. Znane marki (Justin Iloveu, Pola Zag, Piotr Czachor, Bagasz, Karina Królak, Loft37) to polski slow fashion w najlepszym wydaniu. Z nowości: Horny Bow, czyli ciuchy od dziewczyn z łódzkiego ASP, oraz Minefy – marka Ewy Zwolińskiej, tworzącej obrazy bezpośrednio na ubraniach. Ponad 70 wystawców na 900 m², najnowsze trendy, nowe marki i wstęp wolny – zapowiada się fajne niedzielne popołudnie. [kp]

05.06

Hotel Europejski (sala balowa)

ul. Krakowskie Przedmieście 13 start: 11.00 – wstęp wolny www.sciegireczne.pl

Designu nigdy dość! AKCJA

Uśmiech z balkonu

10 czerwca najlepszą w Warszawie muzykę usłyszycie... z balkonu! A właściwie z siedmiu balkonów na ul. Mokotowskiej. Projekt „Uśmiech Warszawy”, dzięki któremu balkony zagrają, to nawiązanie do układu ulic: Mokotowskiej, Brackiej, Zgody – najważniejszego niegdyś, oprócz Osi Saskiej, traktu warszawskiego, który zaznaczony na mapie przybiera kształt szerokiego uśmiechu. W ramach projektu zagra 14 muzyków związanych z wytwórnią Lado ABC. Na balkonowej scenie pojawią się m. in. człowiek orkiestra Macio Moretti, Maćko Korba, który gra muzykę eksperymentalną na lirze korbowej, czy Paweł Szamburski – klarnecista i improwizator. Spodziewajcie się więc dawki przyjemnego hałasu w otoczeniu pelargonii i hortensji. [jul]

10.06

ul. Mokotowska

start: 17.30 – wstęp wolny www.insitu.pl

Uwaga! Nadchodzą zmiany. Need for Street z modowych targów zmienia się w dwudniowy festiwal sztuki, designu i streetwearu. Oprócz wielu niespodzianek i jeszcze większej liczby wystawców (ponad 100!) we wnętrzach Soho Factory czeka na was także wystawa typografii. Jak zawsze na NFS będziecie mogli kupić ciuchy awangardowych projektantów i niszowych marek, oryginalne akcesoria, piękne wyposażenie domu, buty, biżuterię, holenderskie rowery... uff. My już zaczynamy oszczędzać, chociaż wiemy, że na Need for Street trzeba zapomnieć o wyrzutach sumienia, również ze względu na stoiska z pysznym jedzeniem. Jeżeli jednak nadmiar kalorii nie będzie dawał wam spokoju, to spalicie je przy muzyce serwowanej przez najlepszych warszawskich didżejów. [jul]

16-17.06 Soho Factory

ul. Mińska 25 start: 12.00 wstęp: 5 PLN www.needforstreet.pl



Rower / TARGÓWEK / RURY

ODZYSKIWANIE

Byliście kiedyś na Targówku Fabrycznym? Jeśli nie mieszkacie w tej dzielnicy, to pewnie nie. Błąd! Targówek skrywa bowiem mroczne tajemnice i inspiruje miejskie legendy. Słyszeliście o tajnych tunelach pod Wisłą prowadzących do Pałacu Kultury i Nauki? One istnieją! Nie wiadomo wprawdzie, dokąd prowadzą, bo nurkowie, którzy badali je kilka lat temu, natrafili na betonową ścianę w połowie drogi pod rzeką. A co kryje się w tajemniczym Forcie Skorpiona? Odbywa się tam tajna produkcja prototypu nowego warszawiaka – wytrzymałego jak karaluch – który masowo powielany wkrótce opanuje cały świat. No dobra, to już legenda, ale gdy wybierzecie się na wycieczkę Audiorowerem, będziecie mogli wysłuchać historii prawdziwych i zmyślonych, czytanych przez Agnieszkę Grochowską. Jak to działa? Jedziecie, wypatrujecie różowych ramek, dzwonicie na podany numer i słuchacie. Warto!


StrefA Dobrej Zabawy

w gdyni

CzerWIeC 8-1

1-4

1-4

czerwca-lipca

czerwca

czerwca

Kalendarz imprez lato 2012

VI CZERWIEC 1-4 Vi

Gdynia Blues Festival

www.gdyniabluesfestival.eu

1-4 Vi

BALTOPS 2012 zlot okrętów wojennych w Gdyni

www.gdynia.pl

1 Vi – 8 Vii od 2 Vi 3 Vi

Przeżyjmy razem niezapomniane emocje

www.gdynia.pl/dziendziecka

5 Vi, g. 17

BALtOPS 2012 zlot okrętów wojennych w Gdyni

Park Kibica w Gdyni

Gdynia Blues festival

8 Vi – 1 Vii

5

23-24 czerwca

Otwarty trening reprezentacji Irlandii na stadionie miejskim w Gdyni Przeżyjmy razem niezapomniane emocje Park Kibica w Gdyni

www.gdynia.pl

22-24 Vi 23-24 Vi

czerwca

Kiermasz Produktów Regionalnych Skwer Kościuszki Plenerowa wystawa fotograficzna Wielkie chwile polskiej piłki Skwer Kościuszki Festyn z okazji Dnia Dziecka

23 Vi

Kiermasz Wina i Sery

www.gdynia.pl

Festiwal Orkiestr Wojskowych

www.gdyniakulturalna.pl

30-lecie Daru Młodzieży

www.gdynia.pl

24 Vi

Otwarcie Muzeum Marynarki Wojennej

www.muzeummw.pl

24 Vi – 8 Vii Gdynia Sailing Days Żeglarskie Dni Gdyni

www.gdyniasailingdays.org

Otwarty trening reprezentacji Irlandii

27-30 Vi

na stadionie miejskim w Gdyni (ul. Olimpijska 5/9)

29 Vi – 1 Vii Zacznij wakacje na Szlaku Kulinarnym Centrum Gdyni

LITERATUROMANIE Gala Nagrody Literackiej Gdynia

www.nagrodaliterackagdynia.pl

www.kulinarnagdynia.pl

30 Vi

22-24

Lato zaczyna się w Gdyni – CUDAWIANKI

www.gdyniakulturalna.pl

VII LIPIEC 24 Vi – 8 Vii Gdynia Sailing Days Żeglarskie Dni Gdyni

czerwca

www.gdyniasailingdays.org

4-7 Vii

Kiermasz Wina i Sery

festiwal Orkiestr Wojskowych

Heineken Open’er Festival

www.opener.pl

7 Vii

Piknik Rodzinny w Orłowie – Eliminacje Mistrzostw Świata w Poławianiu Bursztynu www.gdyniaturystyczna.pl

7-8 Vii

Nocny Bieg Świętojański

www.gosirgdynia.pl;

6 Vii – 19 Viii Scena Letnia w Orłowie

www.teatrgombrowicza.pl

24-8

29-30

30

czerwca-lipca

czerwca

czerwca

7-15 Vii

weekend z architekturą

Gdynia Design Days

www.gdyniadesigndays.eu

14 Vii

Soundrive Festival

www.festival.soundrive.pl

19-22 Vii 24-29 Vii

Ladies’ Jazz Festival

www.ladiesjazz.pl

GDYNIA 3 - 5.06

GLOBALTICA Festiwal Kultur Świata

www.globaltica.pl

Idąc rakiem - spektakl teatralny wg Güntera Grassa na Darze Pomorza

Gdynia Sailing Days Żeglarskie Dni Gdyni

29 czerwca galowa premiera

2

1

6

5

3

4

2 BALTOPS 2012 zlot okrętów wojennych w Gdyni 3 Kiermasz Wina i Sery, Kiermasz Produktów Regionalnych

7 8

4-7 lipca

5 30-lecie Daru Młodzieży

6 Vii – 19 Viii Scena Letnia w Orłowie

www.teatrgombrowicza.pl

2-5 Viii

10-12 Viii 12 Viii

Targi Sportów Wodnych

Spacer Wiatr i Woda www.wiatriwoda.pl z architektem na szlaku I Nadmorski Plener Czytelniczy modernizmu

www.gdyniakulturalna.pl

FROG – Festiwal Rytmu i Ognia

www.frog-gdynia.pl

Warsztaty

Mistrzostwa Polski w Aquathlonie plastyczne www.gdyniasport.pl Wystawa bryła

8 Lato zaczyna się w Gdyni - CUDAWIANKI

Park Kibica

Informacja turystyczna

Konkurs fotograficzny z modernizmem Gdyni

i fotograficzne dla dzieci i młodzieży

Wystawa oko moderny

6 Idąc rakiem - spektakl teatralny według Güntera Grassa na Darze Pomorza 7 Gdynia Sailing Days Żeglarskie Dni Gdyni

1

VIII SIERPIEŃ

3-5 Viii

Gdynia Blues Festival

4 Festiwal Orkiestr Wojskowych

8

Lato zaczyna się w Gdyni – CUDAWIANKI

OPeN'er feStIVAL www.gdynia.pl


Coffee Hell

Foto: Monika Bereżecka

Z piekła rodem

Jeżeli jesteście zdania, że Coffee Heaven to piekło, Coffee Hell jest miejscem dla was. Niedaleko pl. Trzech Krzyży, na Brackiej, w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się Cafe Szuflada (szyldy jeszcze wiszą, nie dajcie się zmylić), właśnie otworzyła się filia knajpy Miasto Gadających Głów, sprofilowana jednakże nie alkoholowo, lecz żywieniowo. Nie znajdziecie tutaj fikuśnego frappe czy kawy o smaku caramel mango w cenie 18 PLN. Kawa jest prosta i smaczna, a kosztuje 6-8 PLN za filiżankę. Nie znajdziecie tutaj także mdłych kanapek trójkątów ani gąbczastych muffinów bez smaku. W kwestii jedzenia Coffee Hell stawia na połączenie klasyki z nowoczesnością, więc przebojem lokalu są pulpety z żurawiną i młodymi ziemniakami z koperkiem – (prawie) jak z baru mlecznego („zestaw z Ikeji”, 15 PLN). Pierogi – w wersji klasycznej (kapusta i grzyby) i nowoczesnej (ricotta i ananas) – są ręcznie robione i również pyszne (12 PLN). W godzinach 12.00-16.00 można tu wpaść na lunch (19 PLN). Codziennie jest inny – ja trafiłam na zupę marchewkową i wątróbkę drobiową z młodymi ziemniakami. Świeże i dobrze doprawione, ale nie przekombinowane. Kuchnia czynna jest do 20.00, ale ci, którzy przyjdą tu na piwo (polskie lub czeskie, Tyskie do 19.00 kosztuje 6 zeta) albo coś mocniejszego, do późnej nocy mogą zamawiać proste przekąski, jak nachosy z trzema rodzajami sosów (10 PLN). Ogródek przed Coffee Hell jest przytulny, bo w bramie, i zachęca do posiadówek do późnej nocy. Na wakacje właściciel obiecuje hamaki, silent disco i imprezy z piekła rodem. [Urszula Jabłońska] ul. Bracka 3 (w podwórku) godziny otwarcia: pon.-ndz. 11.00-02.00

Przystanek MDM Coffee Bar

Foto: Agata Michalak

W trasie

Od kiedy opuściłam żoliborskie (powiedzmy) progi matki Valkei (wydawnictwo publikujące „Aktivista”), zostało mi dane zatrudnić się w ścisłym centrum. Pozornie otworzył się przede mną świat wspaniałych wrażeń kulinarnych, nieograniczających się już tylko do nieśmiertelnego cateringu LOT-u przy Powązkowskiej i kawowych rozkoszy podniebienia zapewnianych przez budkę na pl. Wilsona. Piszę „pozornie”, bo okolice pl. Konstytucji, choć obfitują w restauracje, bary i kawiarnie, wcale nie oferują śródmiejskiemu głodomorowi i kawoszowi tak wiele, jakby można się spodziewać. Sieciowe kafejki oferują kawę drogawą, często zbyt mocno paloną, na którą długo czeka się w kolejce. Z kolei kawiarnie w stylu MiTo (10,80 PLN z kartą stałego klienta) czy Karmy mają mocno niespieszną obsługę. Oj, tęskniłam z początku za kawową budką na kółkach z pl. Wilsona, tęskniłam! Wierzcie mi, w poszukiwaniu kawy przystępnej smakowo i cenowo, a także sprawnie i przyjaźnie podawanej, przetestowałam wszystko – nawet nowy kiosk Ruchu wyposażony w ekspres (obrzydlistwo, 3,99 PLN) i sieć sklepików Hubiz na stacji metra Politechnika (ujdzie, ale też niekoniecznie). I gdy wydawało mi się, że jestem już skazana na Green Coffee (latte regular za 12 PLN!), tuż obok poczty otworzył się Przystanek MDM. Niby nic szczególnego – przeszklony pawilon miał już innych najemców – ale jednak jest różnica. Wystrój z tureckiego (ostatnio były tam baklawy) przemienił się w warszawsko-modernistyczny: z fototapetą, elementami stołecznego designu i skuterem Vespa do kupienia. Przemili bariści, którzy zapamiętują stałych gości po drugiej wizycie, smaczne wypieki, fajne lemoniady i bardzo przyzwoita duża kawa latte na wynos (12 PLN) – robiona na tyle szybko, bym zdążyła na kolegium – podbiły moje serce. W wielkim mieście lubię miejsca, gdzie nie jestem anonimowa. Od niedawna należy do nich przystanek MDM. [Agata Michalak] ul. Waryńskiego 9 godziny otwarcia: pon.-pt. 07.00-00.00 sob.-ndz. 09.00-00.00 tel. 509 031 062

Smakk

Foto: Katarzyna Szczekala

Oldschoolowe mięso

Smakk, nowa knajpa przy Marszałkowskiej 62, zachęca do wizyty oldschoolowymi neonami z zawsze miłymi dla oka hasłami, jak „mięsa” czy „pierogi”. Po przekroczeniu progu robi się jeszcze bardziej interesująco – na ścianie wyrysowana jest wielka „mięsna” mapa świata, na której Polska zamienia się w Swojską, Wielka Brytania w Bekon, a Islandia to Serdelki. Na kolejnej ścianie możemy też przeczytać dziwaczny zwierzęcy dialog: „Jedz więcej drobiu” – doradza Świnka Pepe, na co Kurczak Ptyś odpowiada: „Jedz więcej wieprzowiny” (tak, wiemy, wegetarianie się nie śmieją). Specjalnością Smakku (można zjeść na miejscu lub kupić dania na wynos) są właśnie mięsa. Ale to nie wszystko, co oferuje nam ta nowa miejscówka. Można tu też zjeść domowe pierogi (próbowaliśmy, polecamy te z pieczarkami – porcja 12 PLN), napić się dobrej kawy, a także spróbować specjalności kuchni ormiańskiej – tołmę, chaczapuri, towkebab i ichniejsze słodkości, jak gata czy baklawa. Do zobaczenia w porze lunchu! [Aleksandra Żmuda] ul. Marszałkowska 62 godziny otwarcia: pon.-pt. 07.00-19.00 sob. 09.00-15.00


Znaleźć hit

Warszawskich miejscówek, które warto odwiedzić o poranku, przybywa, bo mieszkańcy stolicy coraz częściej wyrzekają się myślenia pt. „Śniadanie na mieście? Po co? Zjem w domu”. Nie wszystko bowiem, co zrobimy w domu, będzie smakowało równie dobrze, jak dania przyrządzone dla nas przez szefów kuchni, takiej np. mokotowskiej Śniadaniowni. – Jeśli coś ma „śniadanie” w nazwie, to musi być porywające – pomyślałam i udałam się na przeszpiegi w pierwszy poranek majowego ocieplenia. Nie było akurat szału z upałem, więc usiadłam w środku – zewnętrzne stoliki były zresztą schowane. Spotkałam kolegę z okolicy, co nastroiło mnie przychylnie, a także bodaj troje – to dużo jak na wczesne godziny poranne – miło usposobionych pracowników, którzy doradzili mi jajecznicę (12 PLN) w scustomizowanej wersji z warzywami. Kolega, jak podejrzałam, wziął mocno zielony „włoski zestaw śniadaniowy” (mozzarella, rukola, świeże pesto, warzywa, pieczywo – 20 PLN) – na pewno bardzo zdrowy, ale bez jajek, które dla mnie są nieodzownym elementem śniadania. Jak to wszystko smakowało? W sam raz, choć nie pokochałam wypiekanego na miejscu pieczywa, co zazwyczaj mi się zdarza, w menu zabrakło mi też jakiegoś mocnego akcentu, charakterystycznego dla tego miejsca. Śniadaniownia podaje smakowicie wyglądające kanapki, zupy (choć menu pozakanapkowe na inne pory dnia jest dość ubogie), ciasta, dobre herbaty, świeże soki i kawy. Zaskakuje też możliwością zamawiania kanapek SMS-em i opisywania swoich wrażeń na specjalnie do tego przygotowanym fragmencie menu. To pomysły demokratyczne, służące dookreśleniu charakteru tego miejsca, co z pewnością mu pomoże. Póki co kibicujemy zaangażowanej ekipie Śniadaniowni i trzymamy kciuki, by znaleźli swój prawdziwy śniadaniowy hit. [Agata Michalak]

nowe miejsc a

Foto: Ignacy Matuszewski

Śniadaniownia

ul. Dąbrowskiego 38 godziny otwarcia: pon.-pt. 07.00-15.00 sob.-ndz. 09.00-18.00 tel. 507 513 502

Soul Kitchen

Człowiek od Ramseya

Nowych miejsc latem przybywa – nie wszystkie są jednak godne uwagi. Dobrze, że są też inne, w ukrytych miejscach, z dala od zgiełku i głównych arterii. Soul Kitchen mieści się przy ul. Noakowskiego 16. Już w bramie prowadzącej do restauracji robi się obiecująco: ściany wyłożone są pięknymi kafelkami i bordiurami, a w podwórku kamienicy można bez obaw zostawić rower pod okiem pana z ochrony. Duże, przestronne wnętrze jest jasne i urządzone z prostotą (czasem dobrze odpocząć od graciarnianych klubokawiarni). Zamawiając lunch w cenie 25 PLN (dostępny od poniedziałku do piątku w godz. 12.00-15.30), nie spodziewałem się zbyt wiele. A tu proszę – na stole pojawiła się kompozycja jak z przewodnika kulinarnego. Chłodnik jogurtowy z miodem, penne z pomidorami i miętą, napój oraz deser – głód zaspokojony, zmysły dopieszczone. To zasługa Adama Leszczyńskiego, szefa kuchni, który swój talent szlifował w Anglii pod okiem Gordona Ramseya. Spróbowałem też kremu z białych szparagów (17 PLN) – był poprawny. Bardziej przypadły mi do gustu żeberka cielęce w sosie cebulowym, podane z fasolką szparagową (45 PLN). Menu ma się zmieniać wraz z porami roku – zaczął się właśnie sezon na truskawki, ciekawe, w jakim anturażu wylądują na talerzach gości. [Bartosz Badowski] ul. Noakowskiego 16 lok. 27 godziny otwarcia: pon.-czw. 12.00-22.00 pt.-sob. 12.00-23.00 ndz. 13.00-22.00 tel. 519 021 444 www.soulkitchen.pl

since 1997

Le Cedre 61 Al. Solidarności 61 Praga, Vis a vis misiów

Tel 22 670 11 66

Le Cedre

lecedre.pl

Restauracja Libańska

Pokaż ten kupon, a zamawiając dowolny zestaw, dostaniesz wino Les Terroirs GRATIS Kupon ważny do 30.06.2012 Promocja nie dotyczy potraw na wynos

Le Cedre 84 Al. Solidarności 84 Centrum, Vis a vis sąd

Tel 22 61 88 999


Y / SERWIS TOP 4 / RANKING

ROWEROWNIE

iki iki, chodn n w a r t , e jbardziej a y na ulic n m iś m l y y t z t s awe y. Ru ozpoczęt rakcje, a n a jest szybka r t a e r ie b k o a d t a bn j ma werowy n dy potrze pierwsze er wytrzy e t w w o ó W t r . k y ć n d Sezon ro a u ż g p a ole ych kty. Nie k zaczyna d rowerow ś g o c in k m n i leśne du e a r s iektywny łym z cza wytrzyma moc. Oto nasz sub po i fachowa pomocy

Galeria Sztuki Rowerowej

Propagator miejskiego kolarstwa i jeden z pierwszych importerów klasycznych holendrów, Mateusz Czelej, stworzył w centrum Warszawy miejsce rodem z postmodernistycznego kolażu. Przywodząca na myśl Schulzowskie przestrzenie piwnica to zarazem sklep, warsztat i miejsce spotkań. Cruisery i składaki stoją oparte o stare meble, towar do kupienia miesza się z eksponatami, a wszędzie rozbrzmiewa muzyka dochodząca z kramu z winylami znajdującego się w jednym z pokoi. Można posłuchać, pooglądać, posiedzieć i pogadać. Można też kupić lub naprawić właściwie każdy bicykl. ul. Widok 10

Milou

Mokotowskie Milou otwarte jest cały rok. Bez względu na to, czy drzewa przy Wiktorskiej 89 pokrywają kwiaty, suche liście czy śnieg, w specjalizującym się w holendrach sklepie czeka ktoś, kto służy radą i pomocną dłonią (zaopatrzoną w niezbędny klucz). Szeroki wybór różnego typu bicykli, wszelkiej maści części i osprzętu, a także składanych przez miejscowych fachmanów unikatowych modeli zachęca, by odwiedzać Milou nie tylko w maju. Zanim doturlacie do nich swój zepsuty rower, warto w internecie zarezerwować termin przeglądu, co w letnim natłoku napraw jest niezwykle pomocne. ul. Wiktorska 89

Rowery Bajery

Kameralny sklep i warsztat rowerowy. Można tu kupić przyzwoity rower miejski albo bajerancką szosówkę (ceny zaczynają się od 600 PLN), przebojem są ręcznie robione ramy na ostre koła. Wszystkie rowery objęte są półroczną gwarancją. Za przegląd generalny z rozbiórką roweru, wymianą smaru i łożysk zapłaciłam 140 PLN i śmigał aż miło. Chłopcy w sklepie są sympatyczni i nie patrzą na dziewczynę z rowerem jak na przybysza z kosmosu. Są też dość wyluzowani, więc przed wizytą warto zadzwonić, żeby upewnić się, czy jest otwarte. A otwarte bywa nawet do 22.00. ul. Dobra 8/10

ChillRide

Sklep i serwis na parterze osiedlowego bloku na Kabatach. Obsługa z właścicielem na czele dość szybko wycenia usterki oraz czas oczekiwania na rower. Przegląd podstawowy to 60 PLN. Dodatkowe naprawy konsultowane są telefonicznie i tylko od nas zależy, czy się na nie zgodzimy, czy nie. Wszystkie gadżety można kupić na miejscu. Panowie są także cudotwórcami i w przypadku nietypowych rowerów potrafią znaleźć potrzebną część gdzieś w Polsce albo nawet samemu ją zrobić. Natomiast jeśli nie masz roweru, to na miejscu lub przez stronę www.chillride.pl możesz zakupić nowy. ul. Dembego 5 (wejście od ul. Zaruby) Tekst: Duczyńska, Jabłońska, Kalinowski


lska o p a ł a /c C E I W R E CZ Bob Marley

ButcherGate

Stara Rzeźnia w ciągu ostatnich miesięcy gościła zarówno wielu znamienitych muzyków, jak i tysiące fanów dobrych brzmień. Tym razem w poznańskim lokalu postanowiono uczcić początek letniego sezonu. 2 czerwca na jego scenie pojawią się Ruede Hagelstein i Fritz Zander, przedstawiciele legendarnego niemieckiego klubu Watergate, który w tym roku świętuje dekadę istnienia. Obaj zaprezentują swoją wizję inteligentnego techno. Utwory pierwszego znalazły się na składankach „Fabric” czy kompilacji Svena Vätha. Drugi ma na koncie współpracę z takimi tuzami elektroniki, jak Fritz Kalkbrenner czy Daniel Bortz. Oprócz nich w stolicy Wielkopolski pojawią się też polscy twórcy, Joana i Rain. [kp]

02.06

Poznań Stara Rzeźnia ul. Garbary 101/111 start: 22.00 – wstęp: 15-25 PLN

Ruede Hagelstein Leszek Możdżer

Enter the Jazz

Leszek Możdżer od lat jest dla nas powodem do dumy. W końcu niezbyt często zdarza się, aby polski twórca był tak ceniony w światku muzycznym, jak nasz pianista. Tym razem przedstawiciel polskiej szkoły jazzu podczas festiwalu Enter Music wcieli się w inną rolę – dyrektora artystycznego. Wybrani przez Możdżera muzycy bardzo się od siebie różnią, tworząc niezwykłą panoramę współczesnego jazzu. Festiwal rozpocznie Edmar Castañeda Trio, znany słuchaczom z koncertu Solidarity of Arts. Potem na scenie pojawią się m.in. m.Bunio.S wraz z Andrzejem Bauerem, składający się z ośmiu osób zespół Funk Unit, Atom String Quartet czy Michael Wollny. Na koniec wydarzenia zagra zespół Cellonet złożony z grupy uznanych polskich wiolonczelistów, który przedstawi zarówno swoje interpretacje znanych utworów, jak i oryginalne kompozycje. Oczywiście podczas Enter Music nie może zabraknąć samego Możdżera, który wraz z Cellonet wykona swój nowy utwór, skomponowany specjalnie z myślą o festiwalu. [kp]

05-06.06

Poznań Nad Jeziorem Strzeszyńskim

www.enterfestival.pl AraabMuzik

Król midi

Po świetnie przyjętym grudniowym występie w warszawskim 1500 m² AraabMuzik powraca do Polski na kolejne dwa koncerty: we wrocławskim Browarze Mieszczańskim i w sopockim Sfinksie. Abraham Orellana (bo tak naprawdę nazywa się Araab) to wschodząca gwiazda elektroniki – odpowiedzialny jest za stworzenie szeregu podkładów dla takich tuzów, jak Busta Rhymes czy Jadakiss. Jego solowa twórczość wykracza jednak daleko poza granice instrumentalnego hip-hopu. Orellana nie boi się eksperymentować z trance’em i dubstepem, co zdecydowanie uatrakcyjnia jego kawałki. 22-latek jest ponadto mistrzem obsługiwania padów midi na swoim MPC. Krążące w internecie filmiki pokazują jego niesamowite umiejętności, niektórzy nazywają go nawet Hendrixem elektroniki. Czy jest w tym przesada? Przekonajcie się na własnej skórze. [croz]

05.06

Wrocław Browar Mieszczański ul. Hubska 44-48 start: 22.00 wstęp: 25-29 PLN

06.06

Sopot Sfinks al. Mamuszki 1 start: 22.00 wstęp: 25-29 PLN

One Love

W dzisiejszych czasach problematyczne staje się wytłumaczenie komuś, że reggae to nie tylko Bob Marley. Dlatego realizacja kolejnego filmu dokumentalnego na temat życia Roberta Nesty wydaje się świetnym pomysłem na biznes. Pod dziesiątkami tytułów upubliczniono już setki godzin wszelkiej maści materiałów archiwalnych, koncertowych nagrań i wypowiedzi bliższych i dalszych „najbliższych”. Odrobinę przydługi film autora „Ostatniego króla Szkocji”, Brytyjczyka Kevina Macdonalda, z batalii ze schematami, banałami i powtórzeniami wychodzi jednak obronną ręką. Wyczulony na społeczne konteksty reżyser, nie stroniąc od kontrowersyjnych tematów, stworzył nie pomnik, lecz portret człowieka w działaniu. Świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa i szczerość, z jaką odpowiadają przepytywani na tę okoliczność goście, stawia „Marleya” w pierwszym rzędzie filmów o Bobie. I choć niektórzy psychofani będą pewnie zaskoczeni wypowiedziami jego dzieci i kobiet, to może nie oburzą ich one, a zmuszą do dyskusji. Bo nie o legalizację, lecz o świadomość – przez całe swoje życie – walczył pierwszy głos Jamajki. Jeśli sami chcecie się dowiedzieć czegoś nowego o tym legendarnym artyście, wystarczy, że 4 czerwca pojawicie się w którymkolwiek Multikinie na terenie Polski. [fika]

04.06

Cała Polska Multikino www.multikino.pl

Usher, Enrique Iglesias, Jennifer Lopez, Shakira, Janet Jackson – to tylko kilku popowych wykonawców, z którymi śpiewał raper ukrywający się pod pseudonimem Pitbull. Muzyk, najbardziej znany z występów w tzw. featuringach, 7 czerwca da w Polsce koncert solowy. Data nie jest przypadkowa, bowiem dzień później rozpocznie się Euro 2012, a słynący z idealnie skrojonych garniturów muzyk zainauguruje działalność gdańskiej Strefy Kibica. Nieprzytomni od czekania na pierwsze gole sympatycy piłki kopanej już dzień przed startem mistrzostw poczują ich atmosferę. Scena, na której pojawi się Armando Christian Pérez, będzie w bursztynowym kolorze przypominającym stadion w Gdańsku. Czy z ust Amerykanina kubańskiego pochodzenia padną słowa: „Polska gola”? Nie wiadomo. Pewne jest, że ludzie usłyszą inne, m.in.: „Rain Over Me”, „Give Me Everything” czy „I Know You Want Me (Calle Ocho)”. [włodek]

O7.06

Gdańsk Strefa Kibica pl. Zebrań Ludowych start: 18.00 – wstęp: 60-125 PLN www.uefaeuro2012.gdansk.pl


miasto nocą

CZERWIEC

ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl

patronaty

Ćwikła?

Po wizycie koncertowego składu Buraka Som Sistema na Selectorze lider formacji J-Wow wraca do Polski solo, by zaprezentować didżejskie oblicze tego projektu. W 2008 r. portugalski kolektyw zaistniał na światowej scenie klubowej, przedstawiając szerokiej publiczności angolskie kuduro podrasowane modnym techno. Efekt jest naprawdę porywający, a druga płyta grupy zatytułowana „Komba” udowodniła, jak dobrze wypada ten gatunkowy mariaż. Portugalczykowi na obu występach będą towarzyszyli związani z wytwórnią Ninja Tune i audycją Solid Steel DJ Cheeba, Lopez oraz Tom Central. Pakujcie walizki, szykuje się długa podróż. [croz]

Paula i Karol

Heca na dwanaście fajerek

Dziewczyna z Kanady i chłopak z Polski. Bezpretensjonalnymi folkowymi piosenkami najpierw zdobyli popularność w Warszawie, a potem bardzo szybko podbili serca słuchaczy w całej Polsce i poza granicami kraju. Koncertowali na Islandii, w Niemczech i Holandii, na Ukrainie, we Francji, Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych. Na scenie współpracują z zaprzyjaźnionymi artystami – wszyscy razem tworzą niezwykłą wspólnotę, od której bije szczera radość muzykowania, a każdy ich koncert to prawdziwy termofor na zziębnięte serca. 19 kwietnia nakładem wytwórni Lado ABC ukazała się druga studyjna płyta zespołu „Whole Again”. Po hucznej premierze w dawnym kinie Wars na warszawskim Nowym Mieście zespół rusza z nowym materiałem na festiwale w Wielkiej Brytanii i klubowe koncerty w Polsce. To właśnie podczas tej trasy odwiedzą Łódź. Przyjmijcie ich ciepło! [rar]

08.06

Warszawa 1500 m2 do wynajęcia ul. Solec 18 start: 22.00 wstęp: 25-30 PLN

09.06

Sopot Sfinks al. Mamuszki 1 start: 22.00 wstęp: 25-30 PLN

07.06

Łódź Łódź Kaliska ul. Piotrkowska 102 start: 20.00 – wstęp: 20-25 PLN www.klub.lodzkaliska.pl

J-Wow

Teielte

Łódź, panie

ŁDZ_2.0 to mikrofestiwal audiowizualny skupiający się na trendach i nowych zjawiskach w alternatywnej polskiej sztuce, traktowanych przez wielu po macoszemu. W programie festiwalu, oprócz warsztatów audiowizualnych dla każdej kategorii wiekowej, są także koncerty śmietanki polskiej sceny alternatywnej. W ciągu dnia na terenie Bajkonura pojawią się Few Quiet People, Napszykłat i kIRk. Później, od północy, dwóch wyjątkowych producentów Teielte i Minoo przedstawi swoją wizję elektroniki połączonej z hip-hopem. [kp]

09-10.06

Łódź Bajkonur ul. Piłsudskiego 135 Dom ul. Piotrkowska 138/140 wstęp wolny www.bajkonur.pl

I Blame Coco

Nie obwiniajcie Stinga

Dzieci sławnych muzykujących rodziców często nie mają innej recepty na życie, niż pójść w ich ślady, najlepiej wykorzystując przetarte przez protoplastów szlaki. Córka Stinga Coco Sumner jest tu chlubnym wyjątkiem – chociaż jej matowy, chropowaty głos może się kojarzyć z liderem The Police, to zdolna dziewczyna nie musi odcinać kuponów od sławy taty, bowiem sama radzi sobie doskonale. Od dzieciństwa pisze piosenki i występuje pod pseudonimem I Blame Coco, świadomie ukrywając swoje nazwisko. Na wydanej półtora roku temu debiutanckiej płycie „The Constant” odnalazła własny, nowoczesny styl, uwspółcześniając brzmienia Kim Wilde czy późnego Fleetwood Mac, w czym pomógł jej m.in. współpracujący z Robyn szwedzki producent Klas Åhlund. Podczas występów na żywo artystka często zaprasza do współpracy cenionych muzyków alternatywnych: Fyfe’a Dangerfielda z The Guillemots, Petera Doherty’ego czy szwedzką grupę Miike Snow. W gdańskiej Strefie Kibica, gdzie zagra Coco, będzie można usłyszeć nie tylko hity „Quicker” i „Only Love Can Break Your Heart”, lecz także materiał z przygotowywanej drugiej płyty artystki. [rar]

10.06

Gdańsk Strefa Kibica pl. Zebrań Ludowych start: 20.00 – wstęp wolny www.uefaeuro2012.gdansk.pl


PAULO BRANCO I MARTIN KATZ PREZENTUJÑ

CZERWIEC

ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl

patronaty

ZOBACZ PRZYSZŁOÂå

Ksià˝ka w sprzeda˝y

ROBERT

PATTINSON RE˚YSERIA

DAVID

CRONENBERG DELILLO NA PODSTAWIE POWIEÂCI

JULIETTE

BINOCHE

SARAH

MATHIEU

JAY

DONA

KEVIN

EMILY

PAUL

GIAMATTI

SAMANTHA

© COURAMIAUD - LAURENT LUFROY

GADON AMALRIC BARUCHEL DURAND K’NAAN HAMPSHIRE MORTON PAULO BRANCO et MARTIN KATZ presentent ROBERT PATTINSON «COSMOPOLIS» JULIETTE BINOCHE SARAH GADON MATHIEU AMALRIC JAY BARUCHEL KEVIN DURAND K’NAAN EMILY HAMPSHIRE avec SAMANTHA MORTON et PAUL GIAMATTI une production ALFAMA FILMS PROSPERO PICTURES en coproduction avec KINOLOGIC FILMS (DC) et FRANCE 2 CINEMA en association avec TELEFILM CANADA TALANDRACAS PICTURES avec la participation de FRANCE TELEVISIONS CANAL+ RAI CINEMA RTP ONTARIO MEDIA DEVELOPMENT CORPORATION ASTRAL MEDIA THE HAROLD GREENBERG FUND JOUROR PRODUCTIONS LEOPARDO FILMES image PETER SUSCHITZKY ASC direction artistique ARV GREYWAL montage RONALD SANDERS CCE ACE costumes DENISE CRONENBERG musique HOWARD SHORE direction de production JOSEPH BOCCIA casting DEIRDRE BOWEN CDC HoldingPAD producteurs executifs GREGOIRE MELIN EDOUARD CARMIGNAC RENEE TAB PIERRE-ANGE LE POGAM produit par PAULO BRANCO MARTIN KATZ scenario DAVID CRONENBERG d’apres le roman de DON DE LILLO realisation DAVID CRONENBERG bande originale disponible chez

W KINACH OD 22 CZERWCA


miasto nocą

CZERWIEC

ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl

patronaty

Tanita Tikaram

Ai Weiwei

From Wrocław with Love Boom na Art

W Krakowie Euro nie będzie, za to będzie sztuka, i to najlepsza. Czwarta edycja festiwalu Artboom znów rozrusza lekko skostniały pod względem artystycznym Kraków. W tym roku wydarzenia odnoszą się do tematu „Twierdza Kraków”. Łabędzi śpiew Piwnicy pod Baranami zagłuszą malarze, graficy i aktywiści. Zobaczymy m.in. filmy „So Sorry” i „Fairytale” kontrowersyjnego Ai Weiweia odnoszące się do problemów społecznych w Chinach. Przygotowano też prezentację projektów jeszcze bardziej niepokojących teamów twórczych: grupy Voina i Guerilla Girls, ekspozycje dzieł Karola Radziszewskiego, Piotra Łakomego oraz najmłodszych artystów w ramach Fresh Zone. Co więcej z większością twórców będziemy mogli się spotkać i porozmawiać – czy to na licznych konferencjach, czy to podczas tête-à-tête. Przewertujcie harmonogram zdarzeń i przekładajcie terminy, żeby wyrwać z czerwca kilka dni na Kraków. [alek]

15-29.06

Kraków www.artboomfestival.pl Ernesto Ferreyra

Automatyczny świat

Chociaż podczas tegorocznej edycji festiwalu WrocLove nie zobaczymy anonsowanej Sinead O’Connor, która odwołała przyjazd do Polski, to i tak na Wyspie Słodowej szykuje się naprawdę duża impreza. Gwiazdą pierwszego dnia będzie pochodząca z Andaluzji formacja Chambao. Hiszpanie jak nikt inny umieją łączyć elementy tradycyjnego flamenco z nowoczesną muzyką elektroniczną. Tego samego wieczoru zagrają jeszcze Rafael Cortés i Magda Navarrete Iman Project. Drugiego dnia wystąpi Tanita Tikaram, autorka jednego z najbardziej rozpoznawalnych hitów wszech czasów – „Twist in My Sobriety”. Na scenie zaprezentują się też Renata Przemyk i grupa Mikromusic. Ostatniego dnia publiczność rozgrzeje Gentleman, który niedawno gorąco przyjęto podczas Przystanku Woodstock. Oprócz niego będziemy mogli podziwiać także Stephena Marleya, tegorocznego laureata nagrody Grammy i syna samego Marleya, oraz Mesajah i Bethel. Na pewno będzie gorąco! [matad]

18-20.06

Wrocław Wyspa Słodowa start: 18.00 – wstęp: 60-80 PLN www.wrockfest.pl

W Poznaniu już po raz 50. odbędzie się Automatik Nights. I tym razem też nie wypada nie pojawić się w Starej Rzeźni, bowiem gwiazdą wieczoru będzie Ernesto Ferreyra. Producent znany jest z miłości do argentyńskich rytmów. W swojej muzyce, którą można określić jako deep house, przeplata ze sobą południowoamerykański groove i północny minimalizm. Didżej chwalony jest także za znakomite sety, w których łączy chłodną precyzję nowoczesnego, motorycznego tech house’u z latynoskim temperamentem. O tym, że wychodzi mu to świetnie, mogli przekonać się uczestnicy zeszłorocznego Audioriver. Jako support zagra Łukasz Napora, prawdziwy człowiek instytucja – producent, didżej, aktywny dziennikarz muzyczny, od ponad dziesięciu lat pracujący dla różnych mediów, oraz współpracownik festiwalu Audioriver. [kp]

16.06

Poznań Stara Rzeźnia ul. Garbary 101/111 start: 21.00 – wstęp: 20-30 PLN


maj CZERWIEC

ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl

patronaty

Hawk and the Hacksaw Perkalaba

Noel Gallagher

Out Of mind Dwie wystawy kuratorskie i kilkanaście indywidualnych, Noel kibicuje Anglii przegląd szkół fotograficznych, mnóstwo wydarzeń

Miejmy nadzieję, że do 20 czerwca reprezentacja Anglii towarzyszących i szans niezwykła atmosfera twórczego spotkania nie straci jeszcze na mistrzostwo Europy w piłce nożnej. – tak zapowiada się tegoroczny Fotofestiwal w Łodzi. Centralnym Wprawdzie nie jesteśmy fanami tej drużyny, ale chcemy, żeby punktem będą wspomniane dwie ekspozycje: „Out of Life” oraz Noel Gallagher, który tego dnia będzie koncertował w Gdańsku, Outwof Mind”. Obydwie poruszają temat przekraczania był jak najlepszej formie. Były członek Oasis i starszybarier, z dwóch opowiadają o funkcji i sposobach tworzeniazespołu alternatywnych braci Gallagherów w trzy lata po rozpadzie przyjeżdża rzeczywistości, o granicach, jakie stawia człowiek międzyHigh do Polski z nowym solowym projektem: Noel Gallagher’s tym, co wykreowane, a tym, co rzeczywiste. Wśród Flying Bird. Chociaż piosenki kolejnego bandu Noelawydarzeń utrzymane towarzyszących teżna niezwykły projekt „Energia są w stylu Oasis, znajdziecie to w Gdańsku pewno usłyszymy też czasu. Archiwum Dalkii”. To nieprezentowany do tej pory zbiór dobrze znane przeboje legendarnego zespołu. Przed Anglikiem zdjęć indierockowa powstałych wgrupa Łodzi The w latach 1922-1940, dokumentujących zagra Vaccines. A wracając do Noela, dynamicznie rozwijające się miasto i przebudowę elektrowni. niedawno przeżywał on piłkarskie emocje, kiedy mistrzem Anglii W wielu programie także kolejnaManchester edycja Fabryki po latachpojawi zostałsię jego ukochany City.Fotografii [włodek] – przeglądu szkół, tym razem zorganizowana w wyjątkowych przestrzeniach zabytkowej szkoły na łódzkim Księżym Młynie. [jul]

20.06 10-20.05 Gdańsk

łódź Kibica Strefa www.fotofestiwal.com pl. Zebrań Ludowych start: 18.00 – wstęp: 85 PLN www.uefaeuro2012.gdansk.pl

Kulturalne Euro

Vitalic

UA/PL Alternative Music Meetings to festiwal, którego celem jest nawiązanie porozumienia między aktywistami związanymi z szeroko pojętą kulturą Polski i Ukrainy. Event nie ogranicza Francuski didżej i producent Pascal Arbez, znany jako się do serii koncertów, jego celem jest przybliżenie dwóch Vitalic, to bez wątpienia jedna z najważniejszych postaci krajów, które, zwłaszcza w tym roku, powinny ze sobą współczesnej muzyki tanecznej. Nagrywa rzadko, ale każde współpracować. Podczas czerwcowego UA/PL pojawią trzy z jego wydawnictw jest wydarzeniem. Dorastał w klubowym zespoły. Pierwszy to polska grupa R.U.T.A. – projekt założyciela podziemiu i co rusz występował pod inną nazwą. Tak było Kapeli ze Wsi Warszawa, który łączy folk z archaicznymi Off Club, czyli przystawka gotującym już Off Festivalem, zmienia w tym roku aż trzy dni. do 2001formułę r., kiedyi związał się zpotrwa wytwórnią International DeeJay tekstami piosenek mówiących przed o buncie chłopówsię przeciw Organizatorzy przygotowali danie dlapojawią ambitnych odbiorców. Zaproszeni artyściwydał każdego wieczoruminialbum będą grać„Poney na żywo Gigolo Records, w której debiutancki feudalnemu systemowi wyzysku.audiowizualne Oprócz nich na scenie muzykę wybranychkapele filmów. Na początek Barn Owl,–amerykański specjalizujący w psychodelicznym ambiencie, zaprezentuje To właśniesię pochodzące z niego nagrania, przede wszystkim się dwiedoukraińskie – Perkalaba i ShockolaD obie znane duet EP”. oryginalną ścieżkę dźwiękową do nowego Anki rękę i Wilhelma Sasnalów, „Oprócz tego nie01”, ma przyniosły nic”. W sobotę lubującyi sukces się w bałkańskich kawałek „La Rock mu uznanie ze swojej wizji world music. Jeśli chceciefilmu przyłożyć do brzmieniach A kulturalnej Hawk and the Hacksaw zadbają o soundtrack do radzieckiego filmu „Cienie zapomnianych przodków” Siergieja komercyjny, utrwalony longplayami: „OK Cowboy” z 2005 r. wzmocnienia więzi z naszymi wschodnimi sąsiadami, Paradżanowa. zamknie występ guru drone’u i ambientu Timai „Flashmob” Heckera, który zmierzy sięzzdużym kultową „Fata morganą” Wernera z 2009. Vitalic wyczuciem miesza elementy nie może wasWydarzenie tam zabraknąć. Wstęp na imprezę jest bezpłatny Herzoga. Szykuje sięwejściówkę, doznanie estetyczne na wielu płaszczyznach. – wystarczy okazać którą możecie odebrać w klubie [croz] electro i house’u z disco, które uwielbia, elektroniką lat 70., a nawet z klasycznym rockiem. W Polsce wystąpi dwukrotnie. [rar] Firlej między 1 a 19 czerwca. [kp]

Kowboj Pascal

Off w wersji demO

11-13.05 Katowice 21.06 Kino Światowid

Wrocław ul. 3 Maja 7 Firlej start: 19.00 ul. Grabiszyńska 56 wstęp: (jeden dzień) wstęp 30-40 wolny PLN – start: 20.00 www.off-festival.pl www.firlej.wroc.pl

Finlandia Frost FiNlaNdia® FrOsT 8 maja w Qchni Artystycznej królowały świeżość i orzeźwienie zamknięte w puszkach Finlandia® Frost, trzech drinkach o smaku limonki, żurawiny i grejpfruta. Goście delektowali się ich doskonałym smakiem oraz odkrywali w sobie artystyczną duszę

dOskONałOść w wielu wymiaraCh

Cenisz swoją wolność. Biegniesz przez życie, aby nie zostać w tyle za teraźniejszością. Finlandia® Frost, czyli gotowe do spożycia drinki (Ready to Drink), Nie tracisz energii na oglądanie się za siebie. łączą w sobie dobrze znaną najwyższą jakość Finlandia® Vodka Pragniesz tego, co nowoczesne, z orzeźwiającymi oryginalne. smakami owoców. Trzy idealnie zbalansowane koktajle zachwycają świeżością i lekkością. Wyjątkowa puszka Nie dajesz się zaszufladkować w schemacie z grafikami autorstwa czołowego fińskiego designera Klausa „myślę jak większość”. Otaczaszstała sięsiętym, Haapaniemiego inspiracją do tworzenia własnej sztuki użytkowej. Charakterystyczne etykiety, będące połączeniem co nieszablonowe, co może wyróżnić cię zbarwne tłumu. elementów ludowych i motywów współczesnych, zachęciły gości Chłoniesz świat wszystkimi zmysłami. Twój idealny do szukania w sobie artysty. Idea nadawania drugiego życia miks tozachęciła swoboda i wolność wyboru przedmiotom organizatorów do przeprowadzenia warsztatów z recyklingu. Głównym tworzywem stały się puszki Finlandia® Frost. Pod czujnym okiem Zofii Borucińskiej-Hrycyk, artystki rękodzielniczki, oraz twórców z Lasu Rąk Laboratorium Rękodzieła uczestnicy spotkania odkryli w sobie pokłady kreatywności i zamiłowanie do rękodzieła. Niewątpliwie sprzyjał temu charakter ® Taka Z właśnie jest nowa Finlandia Frost. Gotowe do spożycia koktajle miejsca. Qchni Artystycznej roztacza się bowiem przepiękny widok na zielone płuca Warszawy w prawdziwie fińskim łącząkreatywna intensywną świeżośćzowoców – Łazienki Królewskie. Jeststylu to także restauracja kuchnią fusion, w której na co dzień ® z czystością Finlandia Vodka. Limonka, grapefruit oraz żurawina powstają dzieła sztuki kulinarnej. to lekkie i orzeźwiające smaki twoich ulubionych, perfekcyjnie skomponowanych drinków, w stały designerskich puszkach Unikalne lampy, wisiory, kolczykizamknięte i bransolety się namacalnym dowodem na to, że twórcze z grafikami czołowego fińskiego Klausa Haapaniemiego. myślenie może ożywić każdą materię.designera W przypadku opakowań Finlandia® Frost, które dzięki ® Idealnie zbalansowana Frost gwarantuje pomysłowości gości zyskałykompozycja nowe życie, Finlandia warsztaty nabrały szczególnego znaczenia. Poszanowanie niezmienną i zawsze same doznania smakowe. Otwórz się i troska o naturęjakość to zasady, którete towarzyszą projektowaniu wszystkich opakowań z rodziny ® i bądź®FROST niezależnie od okoliczności. Finlandia Vodka. –Finlandia Frost pojawiła się na rynku w marcu w opakowaniu 250 ml.

22.06

Warszawa 1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18 start: 22.00 – wstęp: 40-50 PLN www.go-ahead.pl

23.06

Poznań Stara Rzeźnia ul. Garbary 101/111 start: 22.00 wstęp: 40-50 PLN


miasto nocą

CZERWIEC

ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl

patronaty

Ile zespołów potrafi skutecznie zjednoczyć fanów mainstreamu i alternatywy? Poza Duran Duran – niewiele. Do inspiracji ekipą z Birmingham z dumą przyznają się Franz Ferdinand, The Killers, The Gossip czy Goldfrapp, z drugiej strony trudno znaleźć fana popu z lat 80., który nie wspominałby z sentymentem hitów „Hungry Like the Wolf” czy „View to a Kill”. Zresztą lista przebojów z tamtego okresu firmowanych nazwą Duran Duran jest długa, na co wpływ miały również towarzyszące im wideoklipy – drogie i pełne seksualnych aluzji, jak ten do „Girls on Film” czy „The Chauffeur”. Półtora roku temu, po trzech dekadach sukcesów, powrócili z 13. już albumem studyjnym zatytułowanym „All You Need Is Now”, którego produkcję powierzono samemu Markowi Ronsonowi. Fani klasycznego brzmienia grupy powinni być wniebowzięci, bowiem cała płyta to powrót do sprawdzonych wzorców. Mimo to muzycy nie przestają zaskakiwać – o zremiksowanie singla „Girl Panic!” poprosili Davida Lyncha, prywatnie wielbiciela grupy. Jak sami kiedyś o sobie powiedzieli, są zespołem, który będzie przygrywał ludziom do tańca nawet, gdy zaczną spadać bomby. Zobaczymy, jak dadzą sobie radę z najazdem piłkarskich kibiców. [rar]

B.Bravo

25.06

Oklaski

B. Bravo to kolejny przedstawiciel Akademii Red Bulla, który pojawi się w naszym kraju. Wszystkie dotychczasowe występy uczniów RBMA zapisały się w naszej pamięci złotymi zgłoskami. Tym razem w dwóch miastach Polski za konsoletą stanie człowiek, który jest kołem napędowym światowego ruchu modern funk. W swojej muzyce B. Bravo stara się łączyć fascynację brzmieniem Herbiego Hancocka czy Roya Ayersa z rytmami g-funk, r’n’b, jak i z tzw. muzyką basową. Na jednej scenie występował z takimi gwiazdami, jak Flying Lotus, Chromeo czy Dam-Funk. Jeśli chcecie się przekonać, czy funk ciągle inspiruje artystów, koniecznie wpadnijcie do Starej Rzeźni albo Cudu. [kp]

22.06

Poznań Stara Rzeźnia ul. Garbary 101 start: 22.00 – wstęp:10/15 PLN

Wrocław Strefa Kibica pl. Gołębi start: 20.00 wstęp: 89-149 PLN

23.06

Warszawa Cud start: 21.00 wstęp: 10-15 PLN

Trudno brać na poważnie ATB. Przez lata jego twórczość była symbolem złego smaku w muzyce elektronicznej i w sumie wiele się w tym temacie nie zmieniło. Obecnie można jednak na niego spojrzeć trochę bardziej przychylnie, głównie dzięki wspomnieniom. W końcu utwory André Tannebergera leciały na szkolnych dyskotekach – choć większość ludzi stała wówczas pod ścianą, zastanawiając się, co to za gówno, to teraz myślą o tych czasach z łezką w oku. Może więc warto pójść na występ Niemca? Nie dlatego, by zachwycać się jego muzycznym kunsztem, ale po to, by znów poczuć się jak w podstawówce. Usłyszycie jeden z jego hitów, pomyślicie: „ech, to były czasy” i pójdziecie do domu. [dub]

Die Antwoord

25.06

Gdańsk STREFA KIBICA pl. Zebrań Ludowych start: 20.00 wstęp: 50-65 PLN

koko Antwoord spoko

Dla osób nielubiących piłki nożnej czerwcowa impreza może stać się kolejną częścią koszmaru z udziałem Freddy’ego Kruegera. Na szczęście organizatorzy postarali się, aby coś dla siebie znaleźli również wielbiciele uciech duchowych. W poznańskiej Strefie Kibica wystąpi chyba największa gwiazda afrykańskiego rapu – Die Antwoord. Reprezentanci kraju, w którym odbył się poprzedni mundial, to zbieranina freaków, jakiej od dawna nie widział show-biznes. Die Antwoord Ninja, Yo-Landi Vi$$Er i DJ Hi-Tek tworzą dźwięki niekojarzące się z typowym hip-hopem i bezlitośnie wyśmiewają amerykańskie stereotypy o złotych kajdanach na przypakowanej klacie i mokrych od szampana dolarach. Paranoiczny show może być sporym szokiem dla obecnych na placu Wolności. Skąd jednak wiemy, jak na naszą reprezentacyjną piosenkę zareagowaliby mieszkańcy Kapsztadu? [mk]

26.06

Poznań Strefa Kibica pl. Wolności start: 20.00 – wstęp wolny www.uefaeuro2012.poznan.pl


ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl

CZERWIEC patronaty

ASP


miasto nocą

CZERWIEC Patrick Wolf

ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl

patronaty

Reggaeland 2012 Trzy sceny, dwa dni, kilkudziesięciu muzyków. Festiwal Reggaeland oficjalnie powraca. Wystąpią na nim wykonawcy z Jamajki, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, a nawet z Rosji. Tegoroczny festiwal będzie jednak różnił się od poprzednich. Organizatorzy postawili na artystów tworzących nowoczesną odmianę reggae. Nie znaczy to jednak, że nie wystąpią gwiazdy! Będą wśród nich m.in. Gentleman, który od lat należy do czołowych europejskich przedstawicieli reggae i dancehall, czy Jamajczyk Elephant Man. W sumie zaprezentuje się kilkudziesięciu artystów. Urząd Miasta Płocka oraz Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki zapraszają na wyjątkowe widowisko muzyczne!

Fisz Emade

Kupała w upale

30.06

Gdynia plaża Śródmieście start: 20.00 – wstęp wolny Kutiman

06-07.07 Płock – plaża nad Wisłą karnet: 30 PLN www.reggaeland.eu

Festiwal Popkultury Żydowskiej

„Szalom na Szerokiej” to najbardziej znany punkt programu Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie. W tym roku impreza trwa od 29 czerwca do 8 lipca, a koncert przy ul. Szerokiej zgodnie z tradycją odbędzie się podczas zamknięcia wydarzenia. A co nas czeka wcześniej? Np. występ Rykardy Parasol, awangardowej piosenkarski, córki Szwedki oraz Polaka żydowskiego pochodzenia. Z kolei na „Żydowski surf” zabiorą nas Raphael Rogiński, Bartłomiej Tyciński, Macio Moretti i Ola Rzepka, a muzyk i animator Kutiman, znany z projektu ThruYou, w którym zmiksował fragmenty filmików z YouTube’a, nakręci film o festiwalu. Oprócz eventów popkulturowych, w tym licznych imprez didżejskich, w programie znalazły się bardziej tradycyjne wydarzenia: wykłady na temat języka jidysz, pokazy filmów izraelskich czy pływająca po Wiśle barka, w której otwarte zostanie centrum kultury jemenickiej. [włodek]

29.06-08.07

Kraków www.jewishfestival.pl

REKLAMA

Gdzie jest najsłynniejsza w Polsce ulica Świętojańska? W Gdyni! I tam też spędzimy noc inaugurującą lato – nawet jeśli przypadnie ona tydzień po kalendarzowej wigilii św. Jana. Zamiast jednak szukać kwiatu paproci będziemy mogli wziąć udział w warsztatach (m.in.: akcja Wianki, mobilne Alternatywne Zwiedzanie Miasta, Bulwar Sztuki, streat-dance’owe Cudafunki), a także poczilować w Strefie Relaksu. Niewątpliwie główną atrakcją imprezy będzie część muzyczna, która zorganizowana zostanie na scenie zaprojektowanej przez znanego plastyka Jarosława Koziarę. Wystąpi na niej silna ekipa krajowa: świętujący triumfy Fisz i Emade oraz Sofa. Zagraniczni goście to uwielbiany u nas Tricky i jedna z najbardziej znaczących londyńskich artystek młodego pokolenia, Ebony Bones. Nie ma co pleść, jak na wianki, to do Gdyni. [jul]



Jeśli nie w strefie, to gdzie – miejsca, które warto odwiedzić w warszawie Centrum Nauki Kopernik

a w za s r A w

ch że z cztere t, k fa a n u ględ zegranych licę i ze wz o r to s ie a n n ta s a. ło o trefa kibic meczów z s Jak przysta j a e z c s ię k ię jw a ajw y iast n powstała n ry, będziem tu u polskich m lt to u , K ie w m a e łac y Warsz sta, pod Pa Historyczn . ia właśnie w m m e ie im c k b n le m te ym pu d ogromny e W centraln z r p kich fanów y z js r y a s k o ił r i p ć h lskic dopingowa ołączyć po p e ż o m d plac Defila Godziny otwarcia: 12.00-23.00 (w dni bez meczów) 12.00-01.00 (w dni meczowe, 07.06 od 18.00) 12.00-04.00 (w dniu finału) wstęp bezpłatny Przestrzeń: teren o powierzchni 120 tys. m² dla ok. 100 tys. osób Telebimy: ekran o powierzchni 147 m² plus pięć mniejszych telebimów Co na terenie strefy kibica: scena dwie trybuny obszar gastronomiczny z 80 punktami oficjalny sklep Euro 2012 strefa sponsorska (gry, zabawy, konkursy) strefa dla dzieci kino letnie sety didżejskie

Koncerty, m.in.: 07.06 – Taio Cruz, Ray Wilson – Genesis Classic, Ewelina Flinta, Anna Wyszkoni 08.06 – Afromental 12.06 – T.Love, Poparzeni Kawą Trzy 23.06 – Zakopower 28.06 – Lady Pank 01.07 – Kayah Mecze Euro 2012 rozgrywane w Warszawie: Polska – Grecja (08.06, godz. 18.00) Polska – Rosja (12.06, godz. 20.45) Grecja – Rosja (16.06, godz. 20.45) ćwierćfinał (21.06, godz. 20.45) półfinał (28.06, godz. 20.45)

Strefa kibica

07.06-01.07 Plac Defilad

polecamy: taio cruz

ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 20 sob.-ndz. 10.00-19.00 wt.-pt. 09.00-17.00

Od otwarcia naukowego molocha tłumy odwiedzających nie maleją. CNK jest przecież wizytówką Warszawy – rozrywkową i architektoniczną. Jakby tego było mało, w programie pojawiają się kolejne wydarzenia, np. od 01.06 przystań ze statkiem.

Plac Zabaw ul. Myśliwiecka 9

Genialna miejscówka na spotkania towarzyskie pod chmurką. W dzień na sporym zielonym terenie można się wylegiwać lub aktywnie wypoczywać. Natomiast wieczorem sielanka zamienia się w ostre imprezowanie. Jest bar, czasami świetne koncerty.

Cud ul. Wybrzeże Kościuszkowskie, na wysokości BUW-u

Nazwać to miejsce cudem byłoby pretensjonalne. W Cudzie nie ma bowiem nic z nadęcia. Kontenerowa konstrukcja baru i sceny, paletowe siedziska i bliskie sąsiedztwo rzeki sprawiają, że czujecie się tu lepiej niż u siebie w domu.

Czysta Ojczysta ul. Ząbkowska 27/31 16.00-22.00 lub do ostatniego klienta

Na otwarcie strefy kibica Warszawa zaprasza publiczność na mieszankę kulturową w tanecznych rytmach r’n’b. Atrakcją wieczoru bowiem będzie Taio Cruz – Brytyjczyk, syn Brazylijki i Nigeryjczyka. Taio zanim zaczął nagrywać dla siebie, produkował muzykę m.in. dla Britney Spears i Justina Timberlake’a. Na szczyty list przebojów zaprowadził go pierwszy album „Departure”, a drugim „Rokstarr” ugruntował komercyjny sukces.

Co może znajdować się na terenie dawnej warszawskiej Wytwórni Wódek „Koneser”? Oczywiście klubokawiarnia serwująca pyszne shoty z „ojczystym” trunkiem. W przemysłowym otoczeniu praskiej dzielnicy smakują najlepiej na świecie.


SK Ń A GD

XX

XxXXXX

dą enie zdobę z tr s e z u, r p iejskie po Gdańsk Zanim trójm w czerwcu, głównie ze, ie oznacza N . y c s r a k openerowic e pił . ręcić kibic ych emocji n z c y z u będą się k m ie ch źe zabrakn ań Ludowy r b e Z u c to jednak, la ap uro 2012 n er i Pitbull h Podczas E g a ll a G l .in. Noe zagrają m

Godziny otwarcia: 15.00-24.00 (dni meczowe) wstęp bezpłatny, oprócz koncertów i stref Prestige oraz Comfort Przestrzeń: teren o powierzchni 40 tys. m² dla ok. 30 tys. osób Telebimy: ekran o powierzchni 120 m² plus dwa mniejsze telebimy Co na terenie strefy kibica: plac centralny, ze sceną i największym telebimem strefa Prestige (płatna, do 170 miejsc) strefa Comfort (płatna, 230 miejsc) strefa aktywności sportowych (miniboiska do gry w piłkę nożną, boiska do siatkówki plażowej, konsole do gier komputerowych, konkursy, zabawy) strefa gastronomii oficjalny sklep z pamiątkami Euro 2012 strefa kulinarnych i turystycznych atrakcji regionalnych

Koncerty, m.in.: 07.06 – Pitbull (start: 18.00, wstęp: 85-800 PLN) 10.06 – I Blame Coco (wstęp bezpłatny) 15.06 – Milow (wstęp bezpłatny) 20.06 – Noel Gallagher’s High Flying Birds, The Vaccines, Ziemianie (start: 18.00 – wstęp: 85 PLN) 25.06 – ATB, Josh Gallahan, DJ Motiv8 (start: 18.00 – wstęp: 65-800 PLN) Mecze Euro 2012 rozgrywane w Gdańsku: Hiszpania – Włochy (10.06, godz. 18.00) Hiszpania – Irlandia (14.06, godz. 20.45) Chorwacja – Hiszpania (18.06, godz. 20.45) ćwierćfinał (22.06, godz. 20.45)

Strefa kibica

07.06-01.07

Plac Zebrań Ludowych

Sporty wodne i gruba impreza Jak na windsurfing lub kitesurfing, to tylko do Egiptu? Bzdura. Nad naszym morzem też można aktywnie poszaleć, a najlepszym do tego miejscem jest urocze Władysławowo

Płytkie wody Zatoki Puckiej (ok. 1,5 m) ciągną się na ponad kilometr w głąb akwenu. To ogromna zaleta dla tych, którzy dopiero zaczynają wywijać na wodzie z deską bądź latawcem. Dodatkową zaletą są szkółki windsurfingu i kitesurfingu usytuowane na campingach zlokalizowanych pomiędzy Chałupami a Władysławowem. Można tu przyjechać na obóz młodzieżowy lub wczasy połączone z nauką pływania na desce. A dla zapracowanych organizowane są kursy weekendowe i tygodniowe oraz lekcje indywidualne. Poza szkołami w okolicy są wypożyczalnie, przechowalnie sprzętu, a także sklepy czy serwisy oferujące fachowe porady. Pamiętajcie, że Władysławowo to nie tylko malownicze krajobrazy, 28 km piaszczystych plaż, przepięknie urozmaicona linia brzegowa i czyste powietrze nasycone zapachem nadmorskich sosen. To również miejsce z bogatą ofertą aktywnego wypoczynku, pozwalającą na spędzenie czasu w niezwykle interesujący sposób. Sporty wodne można tu uprawiać już od wczesnej wiosny do późnej jesieni, natomiast na grubą imprezę najlepiej przyjechać do Władka w lipcu i sierpniu. Grać będą m.in.: Rahim, Grubson, Enej czy Strachy na Lachy, a rozśmieszać kabarety Ciach i Limo.

Legendarny członek zespołu Oasis i starszy z braci tworzących manchesterską grupę przyjeżdża do Gdańska ze swoim kolejnym projektem High Flying Birds. Fani starego dobrego rocka nie powinni się martwić, ponieważ Noel z pewnością zaprezentuje także hity swojej macierzystej formacji. A i kibice sportowi będą zadowoleni. Gallagher będzie dopingować Anglików.

13.07 – Letnia Scena Muzyczna: RAHIM, GRUBSON 21.07 – Letnia Scena Muzyczna: COMA 28.07 – 6. Nadmorska Noc Kabaretowa: SZARPANINA, CIACH, LIMO 04.08 – Letnia Scena Muzyczna: Majestic, ENEJ 11.08 – Letnia Scena Muzyczna: RAGGAFAYA, KAMIL BEDNAREK 18.08 – Letnia Scena Muzyczna: STRACHY NA LACHY

MATERIAŁ PROMOCYJNY

polecamy: Noel Gallagher’s High Flying Birds

Władysławow o


Jeśli nie w strefie, to gdzie – miejsca, które warto odwiedzić w poznaniu

ań n z po

ping iłkarski do p iu n a n wacja z o będzie ele ibica w P k fy e fy e tr s tr s ią y c rz Częś ne Organizato ksponowa ze sztuką. e ć y y w z j c e łą r o tó p i na k postanowil ane będą rodowego, tl a ie N w ś m y u e W z . u m budynku M rów muzeu muzyczną io ą b n z w e z łó g ty A a k oord rskiej. zostaną pla t Die Antw atyce piłka e u m d te y o w y ło ywio również film natywny i ż r e lt a ie z d ę atrakcją b

Godziny otwarcia: 13.00-02.00 (dni meczów rozgrywanych w Poznaniu, mecze reprezentacji Polski, piątki i soboty) 15.00-00.00 (pozostałe dni) wstęp bezpłatny, oprócz strefy VIP Przestrzeń: teren o powierzchni 17 tys. m² dla 23 tys. osób Telebimy: przy scenie głównej ekran o powierzchni 100 m² plus trzy mniejsze i kilkanaście ekranów LCD Co na terenie strefy kibica: scena główna, dwie trybuny w sąsiedztwie sceny na 1000 miejsc siedzących dwie strefy chillout ekologiczne, kartonowe siedziska punkty gastronomiczne stoiska sponsorów oferujące programy rozrywkowe oficjalny sklep sponsora dostępna odpłatnie strefa VIP

kino letnie sety didżejskie strefa Junior Koncerty, m.in.: 09.06 – Kumka Olik 16.06 – Strachy na Lachy 20.06 – Sokół i Marysia Starosta 21.06 – Indios Bravos 26.06 – Gaba Kulka 26.06 – Die Antwoord 29.06 – Alphaville Mecze Euro 2012 rozgrywane w Poznaniu: Irlandia – Chorwacja (10.06, godz. 20.45) Włoch – Chorwacja (14.06, godz. 18.00) Włochy – Irlandia (18.06, godz. 20.45)

Strefa kibica

08.06-01.07

Plac Wolności i część al. Marcinkowskiego (do wysokości ul. 23 lutego)

SQ Klub ul. Półwiejska 42 22.00 do ostatniego klienta środa-sobota

Położony w klimatycznych wnętrzach Starego Browaru klub znany jest wszystkim miłośnikom wysublimowanej elektroniki. Wielokrotnie nagradzany ściąga najlepszych polskich i światowych producentów muzyki technicznej. Plus niepokojący minimalistyczny wystrój.

8 Bitów ul. Garbary 72 21.00-06.00, środa-sobota

Impreza domówka w trzypiętrowym klubie w centrum Poznania? Czemu nie. Nie musicie jednak zmieniać miejsca zamieszkania, wystarczy wybrać się do 8 Bitów. Kilka mrocznych sal, każda z inną muzyką. Królują techno, dubstep i house.

Stara Rzeźnia ul. Garbary 101/111

Najnowocześniejsza rzeźnia XIX-wiecznej Europy w latach 90., już XX w., opustoszała po wyprowadzce ostatniego najemcy. Teraz odbywają się tam cykliczne imprezy i wydarzenia kulturalne. Otwarte 2, 16, 22 i 23 czerwca.

Kontener Art ul. Ewangelicka

polecamy: Die Antwoord Chyba najbardziej popieprzona grupa ostatnich lat. Nazwa Die Antwoord oznacza odpowiedź. Odpowiedź prawdopodobnie na ugrzecznione i nudne aż do bólu emploi innych muzyków. Już pseudonimy członków zespołu świadczą o totalnej anarchii. W skład południowoafrykańskiego projektu wchodzą bowiem, uwaga: Ninja, Yo-Landi Vi$$er oraz DJ Hi-Tek. Grają psychotyczny i bezczelny rap z elementami różnych kultur. Z kulturą nie mają jednak nic wspólnego.

Stare koryto Warty na poznańskim Chwaliszewie zamieniło się w kontenerowe miasteczko. Warto tu wstąpić, by aktywować się kulturalnie, pobawić na imprezach, a w upalne dni wylegiwać na plaży. Są m.in. hamaki i leżaki.



Jeśli nie w strefie, to gdzie – miejsca, które warto odwiedzić we wrocawiu

w a ł c Wro

kże dra, ale ta O o lk ty ie czy n e rozegra w olskę połą o P p i u y r h g c e e z z C kże bawić stkie mec y ta z s W czerwcu tu w , w tu ó d o a sąsia ocław. T dniowych lsko-czesk o łu p miasto Wr o a p w h c ie y p z zaś cja nas yła efie kibica tr s reprezenta W piłkarza b . e a ic n ib a r k u y z c y s ze , gdy fr się będą c na, a czasy uran r a F a w E rt Duran D e c n o k i n wokalistka om jsza, przyp najmodnie

Godziny otwarcia: 15.00-22.00 (podczas fazy grupowej Euro 2012) 17.00-24.00 (podczas ćwierćfinałów, półfinałów i finału) wstęp bezpłatny, oprócz strefy VIP Przestrzeń: teren o powierzchni ok. 15 tys. m² dla ok. 25 tys. osób Telebimy: ekran o wymiarach 100 m² plus trzy mniejsze telebimy Co na terenie strefy kibica: scena główna, miejsca stojące – strefa VIP (płatna) punkty gastronomiczne punkty sportowo-ruchowo-kulturalne (miniboisko, piłkarzyki, konsole do gier komputerowych) oficjalne sklepy sponsora kino letnie

Mleczarnia ul. Włodkowica 5 08.00-04.00

W Dzielnicy Czterech Świątyń mieszają się cztery kultury – żydowska, rosyjska, niemiecka i polska. Miks ten przenika do działającej tu klubokawiarni Mleczarnia, gdzie smakuje kawa, przygrywa jazz, a czas zatrzymał się na starych fotografiach.

Puzzle ul. Przejście Garncarskie 2 10.00 do ostatniego klienta

Koncerty, m.in.: 08.06 – L.U.C. 16.06 – Ewa Farna 20.06 – Kasia Kowalska, Sylwia Grzeszczak, Natalia Lubrano, Patrycja Markowska 25.06 – Duran Duran (start: 20.00 – wstęp: 89-149 PLN) 26.06 – Ewa Bem, Urszula, Maryla Rodowicz, Kombi Mecze Euro 2012 rozgrywane we Wrocławiu: Rosja – Czechy (08.06, godz. 20.45) Grecja – Czechy (12.06, godz. 18.00) Polska – Czechy (16.06, godz. 20.45)

Co trzeba zrobić, żeby otworzyć porządny muzyczny klub? Dokładnie poukładać wszystkie puzzle. Właścicielom wrocławskiego klubu Puzzle żadnego na pewno nie brakuje, bo miejsce, które prowadzą, należy do najlepszych w stolicy Dolnego Śląska.

Strefa kibica

Jeśli chcecie się przyłączyć do permanentnej reanimacji kultury, wstąpcie do CRK (Centrum Reanimacji Kultury). Tu zawsze jest coś do zrobienia. Czy to wspieranie warszawskiej Elby, wspólne gotowanie, pokaz filmu, wystawa czy dobry koncert.

06.06-01.07

Rynek Starego Miasta, Plac Solny, częściowo ul. Oławska i Świdnicka

CRK ul. Jagiellończyka 10c/d

Wyspa Słodowa

polecamy: Duran Duran Polacy mieli Papa Dance, Brytyjczycy Duran Duran. Pierwszy zespół coś tam jeszcze pogrywa, ale bez spektakularnych sukcesów. Za to grupa z Wysp Brytyjskich trzyma się bardzo mocno mimo 30-letniego stażu. Przedstawiciele new romantic niedawno nagrali teledysk z najpiękniejszymi modelkami świata, wydali przyzwoicie przyjętą płytę „All You Need Is Now”, a w czerwcu będą muzyczną gwiazdą Euro 2012 we Wrocławiu.

We Wrocławiu nie ma wyboru. Jeśli na piwo w plenerze, to tylko na Wyspie Słodowej. Chodzą tam maturzyści po maturze, studenci po sesji, uczniowie po zakończeniu roku szkolnego, biznesmeni po dealach, a w czerwcu – kibice po meczach.



o d l a n o R y m a k t o p s e Gdzi ? y d az i w g e n n i i

łę przyjadą is W d a n e y, ż ać, dzień spotk wiedzieliśm o 2 c 1 0 a 2 n o h r u ic o tak no zem E kraju trudn ich na pew łgospodar ó ją m p y u s z r w s a i z a k s n o ls Po ie. W zy sk ogłoszenia oko w oko ich. Trener jednocześn ie ie y n c c r z n ie u e o n lt g m u ta e o k s n p d ż W m i po A nu raf je rosi futbolu trenować. ć na autog i e a h ć w i a s lo k k z o s p ię a ie z jw ie na ąm cu spróbujc sprawdzić, gdzie będ w r e z c w c wię arto mów, ale w u tł d o la o a z d no Ronald a ti is r C . p z takim n

Otwarte treningi i bazy reprezentacji w Polsce Anglia 04.06 – godziny przedpołudniowe Kraków stadion Hutnika, ul. Ptaszyckiego 4 baza: Hotel Stary przy Rynku Głównym kogo wypatrywać: Rooney, Lampard, Gerrard Czechy 04.06 – godz. 10.30, 09.06 – godz. 10.30, 13.06 Wrocław Stadion Miejski, ul. Oporowska 62 baza: hotel Monopol, ul. Modrzejewskiej 2 kogo wypatrywać: Cech, Rosicky Chorwacja 05.06 – godz. 18.00 Warka boisko przy hotelu Sielanka nad Pilicą, ul. Łąkowa 1 baza: hotel Sielanka nad Pilicą kogo wypatrywać: Krajncar, Modrić, Olić Dania 04.06 – godz. 17, 10.06 – godz. 17.00, 14.06 – 10.00 Kołobrzeg Stadion Miejski, ul. Śliwińskiego 10 baza: Marine Hotel, ul. Sułkowskiego 9 kogo wypatrywać: Agger, Bendtner Grecja 05.06 – godz. 17.00, 09.06 – 17.00 Legionowo

Stadion Miejski, ul. Parkowa 27a baza: hotel Warszawianka, ul. Jachranka 77 kogo wypatrywać: Gekas, Samaras Hiszpania 06.06 – godz. 10.30 i 19.00, 07.06 – 10.30, 08.06 – 19.00, 12.06 – 19.00, 15.06 – 19.00, 16.06 – 10.30, 17.06 – 10.30 Gniewino boisko przy hotelu, ul. Sportowa 1 baza: hotel Mistral Sport kogo wypatrywać: Casillas, Xavi, Iniesta Holandia 06.06 – godz. 17.30 Kraków stadion Wisły, ul. Reymonta 22 baza: Hotel Sheraton, ul. Powiśle 7 kogo wypatrywać: Robben, Van Persie, Sneijder Irlandia 05.06 – godz. 17.00 Gdynia stadion Arki, ul. Olimpijska 5/9 baza: hotel Nadmorski, ul. Ejsmonda 2 kogo wypatrywać: Keane, Given Niemcy 04.06 – godz. 18.00 Gdańsk stadion MOSiR, ul. Traugutta 29 baza: hotel Dwór Oliwski, ul. Bytowska 4 kogo wypatrywać: Ozil, Podolski, Khedira

Polska 03.06 – godz. 17.00, 09.06 – 17.00, 13.06 – 17.00 Warszawa stadion Polonii ul. Konwiktorska 6 baza: hotel Hyatt, Belwederska 23 kogo wypatrywać: Lewandowski, Błaszczykowski, Piszczek, Szczęsny Portugalia 05.06, 10.06 Opalenica Stadion Miejski, ul. Parkowa 17 baza: hotel Remes Sport & Spa, ul. Parkowa 48 kogo wypatrywać: Ronaldo, Nani, Pepe Rosja 04.06 – wieczór Sulejówek Stadion Miejski ul. Reymonta 1 baza: hotel Le Meridien Bristol, ul. Krakowskie Przedmieście 43/44, Warszawa kogo wypatrywać: Arszawin, Żyrkow Włochy 05.06 – godz. 19.00 Kraków stadion Hutnika ul. Kałuży 1 baza: hotel Turówka, ul. Żeromskiego 1, Wieliczka kogo wypatrywać: Buffon, Pirlo, Balotelli


• 6 hand Japanese quartz with second sub dial, chrono and date • Custom 300 meter stainless steel case • Custom solid stainless steel band with locking clasp

Paul Rodriguez

TEAM-DESIGNED, CUSTOM-BUILT, BADASS.

H RONO

nixonnow.pl




e ż o M

ć a d u ę i s nam

diu, cował w ra a r P t. la 6 d1 ch zawodzie o w r, te największy n e w z ł e r ia p z d r, u te ł ń bra repor siąt spotka ziennikarz piłkarski, d ie r z o d to k a a ta k J n il j. e k ł ie wa olsk ński – kom , relacjono Telewizji P ta ia w t w ś Maciej Iwa la i y iu p c Euro 2012 d dziesię ach Euro e o z tw a c s , e o z ie m c tr ł e a is z ga ntow ch – m dzie kome ę h impreza b ic z k a s r r e a T k . ił p rach kich pucha js e p o r u e w Czyli generalnie robota bardzo przyjemna? Tak, chociaż bywa też niebezpiecznie. Zdarzyło się, że byłem aresztowany. W 2006 r. w Rijadzie Polska towarzysko grała z Arabią Saudyjską. Przed meczem poszliśmy z Tomkiem Jasiną (komentator – przyp. red.) na spacer. Przed hotelem worki z piaskiem, zasieki i karabiny maszynowe. Wówczas w Rijadzie aresztowano dwóch członków Al-Kaidy. Postanowiliśmy zrobić sobie zdjęcie pod palmą. Nagle pojawił się obok nas żołnierz z karabinem. Nie znał ani słowa po angielsku. Celując w nas, przeładował kałasznikowa i zaprowadził, jak się po chwili okazało, do ministerstwa lotnictwa Arabii Saudyjskiej, na którego tle – oczywiście nie mając o tym pojęcia – pozowaliśmy do zdjęcia. Przesłuchanie przez kapitana, który po angielsku mówił już doskonale, zakończyło się w bardzo miłej atmosferze – wymieniliśmy się opiniami o jednym z polskich piłkarzy.

Komentator piłkarski – zawód marzenie. Każdy chłopak, który lubi piłkę, chciałby się tym zajmować. Nic prostszego niż pójść na mecz, oglądać i opowiadać o tym, co widzisz? Z pozoru to rzeczywiście tak wygląda. Ale jeśli nie żyjesz piłką całą dobę, nie poświęcisz kilku godzin przed każdym meczem na sumienną robotę, to nie masz nawet 10% informacji potrzebnych, żeby dobrze skomentować mecz. Praca komentatora bardzo się zmieniła w ostatnich latach. Teraz, w dobie internetu, kibice mają tak samo dobry dostęp do informacji, jak komentatorzy. Dzisiaj ważne nie jest podanie informacji, ale ich interpretacja. Ci, którzy myślą, że praca komentatora to 90 minut meczu, są w błędzie. Ta praca w zasadzie nigdy się nie zaczyna i nigdy nie kończy. Jeżeli nie żyjesz piłką nożną, nie żyjesz telewizją, radiem czy gazetą, bo to również kwestia warsztatu, to trudno wykonywać ten zawód. Dla mnie piłka to przede wszystkim radość i kontakt z innymi kulturami.

Takich przygód podczas Euro w Polsce i Ukrainie nie musisz się obawiać? Raczej nie, chociaż obawiam się trochę Ukrainy, bo będę komentował mecze w Doniecku. Wciąż aktualne są pytania o poziom bezpieczeństwa, zwłaszcza zdrowotnego, oraz o infrastrukturę. Pojawiają się też problemy z zakwaterowaniem. W mieście są dwa hotele, oba zarezerwowane, więc musimy szukać kwater prywatnych. Nie wiem, jak będzie tam z internetem. Obawy dotyczą zwłaszcza wschodniej Ukrainy. Angielscy kibice kupili 3000 biletów, resztę oddali. Trudno im się dziwić, bo jeżeli mają zapłacić za miejsce pod namiotem 500 euro, to nikt normalny nie będzie chciał w takich warunkach przeżyć turnieju piłkarskiego. Kłopotliwe jest też to, że nie dogadasz się tam po angielsku. Pod tym względem w polskich miastach jest o niebo lepiej. Trochę żartowaliśmy ostatnio z innymi dziennikarzami, że wyzwaniem miał być mundial w RPA, ale na Ukrainie może być dużo gorzej. Problemy są, ale otwarcie wielkiej piłki na Wschód jest koniecznością. Futbol musi szukać nowych rynków. W 2018 r. mistrzostwa świata odbędą się w Rosji. Jestem pewny, że w 2026 r. mundial odbędzie się w Chinach. Kibice angielscy rezygnują z Ukrainy i wybierają oglądanie Euro w pubach Krakowa, gdzie będzie mieszkać ich reprezentacja. Warszawa czeka na najazd Rosjan. Powinniśmy się bać? Mieszkańcy polskich miast powinni przesiedzieć Euro zamknięci w domach? Raczej nie powinniśmy się obawiać. Od mistrzostw w 2000 r. nie było podczas wielkich imprez poważnych zamieszek i starć kibiców przeciwnych drużyn.

Oczywiście pojawią się też kibole, dla których futbol to okazja do wyładowania frustracji, ale myślę, że to będą tylko incydenty. Jestem przekonany, że przez pięć lat odpowiednie służby przygotowały się na to, żeby nie dopuścić do rozbojów. Wielkich problemów raczej nie będzie. Najbardziej można obawiać się osób, które przyjadą tu bez biletów, bo ci, którzy przyjadą na mecze, nie będą problemem. A polscy piłkarze są przygotowani do mistrzostw? Przygotowanie będę mógł ocenić tylko po turnieju. Nasza reprezentacja jest młoda i głodna sukcesu, średnia wieku to 24 lata. To prawda, że brakuje jej doświadczenia, ale z drugiej strony Smuda ma ogromnego farta, bo kto mógł przewidzieć, że nasza trójka z Borussi Dortmund czy Szczęsny z Arsenalu będą mieli za sobą tak wspaniały sezon. Wreszcie odpowiednio zaczął grać Ludovic Obraniak. Ta piątka to piłkarze na naprawdę wysokim poziomie, to mogą być mocne postacie Euro. Losowanie mieliśmy rewelacyjne. Ja widzę tyle samo argumentów za tym, że nam się uda, jak za tym, że nie. Twoimi faworytami są Hiszpanie, Niemcy czy Holendrzy? A może ktoś nas zaskoczy? Francja zbudowała świetną drużynę. Mają wielu zdolnych zawodników. Wygrali towarzyski mecz z Niemcami na wyjeździe – to też ma znaczenie. Mają kilku młodych, naprawdę zdolnych ludzi. Grają trochę jak Barcelona. Reprezentacja Francji zrobiła największy postęp. Niemcy mają problem Bayernu Monachium: na 17 dni przed Euro dołącza do kadry ośmiu piłkarzy tego klubu, piłkarzy, którzy są zdruzgotani, bo w ostatnich tygodniach przegrali ligę niemiecką i Ligę Mistrzów. Niby logika wskazuje na Holandię i Niemców, ale gdybym miał tyle gotówki, by postąpić nieracjonalnie, postawiłbym na naszych. Tekst: Paweł Lachowicz

Redaktor prowadzący: Jakub Gralik Dyrektor artystyczna projektu: Eliza Dunajska Fotoedycja: Daria Ołdak Korekta: Mariusz Mikliński Współpracownicy: Mateusz Adamski, Anna Budyńska, Jagoda Gierałtowska, Paweł Lachowicz


artyści vs. euro Czy futbolowe igrzyska muszą generować morze tandety? Otóż nie! Piłka nożna inspiruje też artystów i aktywistów, którzy tę dyscyplinę często przedstawiają w bardzo zaskakujących kontekstach. W czerwcu w Warszawie nastąpi wysyp okołofutbolowych projektów artystycznych. Niektóre z nich mogą być ciekawsze niż niejeden mecz Tekst: Anna Budyńska

Sport a sprawy wagi państwowej

Piłkarz pochodzenia żydowskiego Józef Klotz był członkiem klubu sportowego Makabi Warszawa. W meczu ze Szwecją w 1922 r. strzelił pierwszego w historii gola dla reprezentacji Polski. W 1941 r. został zamordowany w getcie warszawskim. Portret tego zawodnika zobaczymy w galerii BWA przy ul. Jakubowskiej 16/3, gdzie do 16 czerwca prezentowane są prace Adama Adacha pod wspólnym tytułem „Reprezentacja”. Chociaż pozostałe płótna artysta również zapełnił wizerunkami piłkarzy (np. portret Ernesta Wilimowskiego) lub zwartą grupą kibiców (praca zatytułowana „Żyleta”), to raczej nie o sportowe emocje i miłość do futbolu mu chodzi. Adach wykorzystuje „sytuacje piłkarskie”, by porozmawiać o relacjach między sportem, tożsamością narodową, historią i władzą. Więcej: www.bwawarszawa.pl

Kibicu, co wiesz o fazach globalizacji?

Makabi, Rolke i archiwa

Smaczne piwo, fajne plakaty

Futbol na wykresie

Byliśmy już na wielu festiwalach – muzycznych, filmowych, teatralnych, a nawet golonki i miodów z pasieki, ale jeszcze nigdy na festiwalu kultury piłkarskiej! Dlatego z zainteresowaniem wertujemy program imprezy Etno 2012, która będzie trwała od 14 do 17 czerwca w Centrum Nauki Kopernik. Na festiwalu zobaczymy kilkunaście filmów (także animacji) inspirowanych futbolem. Wśród nich jest dokument „Pelada”. O życiu i miłości do futbolu opowiadają w nim m.in. bimbrownik z Nairobi, Arabowie i Żydzi, grający na jednym boisku w Jerozolimie tuż po ataku terrorystycznym, oraz teherańskie piłkarki w hidżabach. Kolejny ciekawy obraz to „Mecz” – opowieść o tym, jak Ukraińcy do walki z okupantem przystąpili nie na karabiny i bagnety, lecz na bramki w meczu piłkarskim. Przed każdym wieczornym seansem etnolodzy i medioznawczy będą naukowo analizować tematy piłkarskie, m.in. badać kwestie futbolu w kontekście ponowoczesnej fazy globalizacji. Dla młodszych entuzjastów futbolu i festiwali zaplanowano warsztaty Soccer Paperkraft. Więcej: www.etno2012.pl

Osoby, które marzą o chwili relaksu, ale nie przepadają za formą celebracji dominującą w strefie kibica, zapraszamy do Małego Piwa przy ul. Oleandrów 4. Tutaj też poczujemy atmosferę piłkarskiego święta, jednak w nieco innym wydaniu. W minimalistycznym wnętrzu lokalu na czas trwania mistrzostw pojawią się plakaty nawiązujące do Euro. – Wuwuzele i brzydkie puchate kapelusze w barwach narodowych to nie nasza bajka. Dlatego poprosiliśmy młodych polskich grafików, żeby zaprojektowali dla nas plakaty okołopiłkarskie. W ten sposób konstruujemy sobie alternatywne Euro, w którym jest miejsce na lokalne smaki – estetyczne i piwowarskie – wyjaśnia Anna Theiss z PosterPolex, która sprowadziła sztukę do baru z regionalnymi piwami. Zaproszeni do współpracy artyści – Wojtek Domagalski, Filip Tofil oraz Jan Bajtlik – piłkarską gorączkę potraktowali z dystansem i przymrużeniem oka. Bombastyczne wydarzenia rozgrywające się na stadionach przedstawiają za pomocą prostej kreski, oszczędnej, pełnej humoru formy. Niskonakładowe, robione ręcznie plakaty (sitodruk, collage) za niewielką cenę będzie można kupić do domu. Więcej: www.facebook.com/malepiwko, www.posterpolex.com

Większość kibiców zasiadających na Stadionie Narodowym nie zdaje sobie sprawy, że dokładnie w tym miejscu przed wojną działał najważniejszy żydowski klub sportowy stolicy – Makabi Warszawa. Dzisiaj po tamtej historii pozostały tylko zdjęcia archiwalne. Część z nich zobaczymy na wystawie „Warszawscy sportowcy”. Fotografie z okresu międzywojnia, m.in. hokeisty Tadeusza Sachsa, pływaczki Eugenii Frydman czy boksera Szapsa Rotholca, zostały zestawione z czarnobiałymi zdjęciami 48 współczesnych zawodników trenujących w stolicy. Do warszawskich klubów sportowych w kwietniu tego roku z aparatem wybrał się Tadeusz Rolke i to on jest autorem portretów współczesnych zawodników. „Warszawscy sportowcy” do końca czerwca będą pokazywani na ogrodzeniu otaczającym plac budowy Muzeum Historii Żydów Polskich na skwerze Willy’ego Brandta. Więcej: jewishmuseum.org.pl

Jeżeli zorientujesz się, że twój czerwcowy grafik wypełnia tylko picie regionalnych piw, zajrzyj dla odmiany do Centrum Sztuki Współczesnej. W galerii do 19 sierpnia otwarta jest wystawa poświęcona dokonaniom niemieckiego artysty Haruna Farockiego. Centralnym elementem ekspozycji jest instalacja „Deep Play”. Na 12 ekranach oglądamy materiały z relacji telewizyjnej finału mistrzostw świata w piłce nożnej w 2006 r. Potyczkę drużyn Włoch i Francji śledzimy tu na różne sposoby, np. za pomocą wykresów, słupków statystycznych (pokazujących szybkość każdego z graczy) czy komputerowych symulacji. Dramaturgię zdarzeń widzimy też z perspektywy kabiny komentatorskiej oraz pracy reżyserów i producentów piłkarskiego show. Dlaczego warto zatrzymać się przy „Deep Play”? – Farocki pokazuje, że za banalnym meczem stoją zaawansowana nauka i gigantyczna maszyneria technologiczna, a to oczywiście prowadzi do tematu pieniędzy, władzy i ukrytych powiązań w świecie piłki nożnej, które sterują graczami i masami fanów – tłumaczyła na gorąco jedna z uczestniczek wernisażu w CSW. Więcej: www.csw.art.pl


euro mashup Opracował: Mateusz Adamski

Denerwujecie się, że Polskę opanowała zgraja rozwydrzonych kibiców? Nie martwcie się. Dajemy wam kilka przykładów, że to nie pierwsza taka sytuacja, kiedy ludzi ogarnia futbolowa gorączka

Kapitan Jastrząb („Kyaputen Tsubasa”) Japonia 1983

kreskówka

Messi wymięka

Chyba nie ma dzieciaka biegającego za piłką na początku lat 90., który nie kojarzyłby Tsubasy, Kojiro czy Wakabayashi. Może trudno w to uwierzyć, ale kiedyś wszyscy ochoczo zrywaliśmy się z łóżek wcześnie rano, by na kultowej Polonii 1 z wypiekami na twarzy śledzić losy drużyny Nankatsu. Japońskie anime (z włoskim dubbingiem!) zrobiło prawdziwą furorę wśród pokolenia dzisiejszych dwudziestokilkulatków. Niesamowite, że po tylu latach wciąż pamięta się szczegóły fabuły, mecze trwające kilka odcinków, bramki wyłaniające się zza zakrzywionego horyzontu czy kosmiczne triki wykonywane przez bohaterów, przy których Messi czy Ronaldo prezentują poziom naszej okręgówki.

Football Factory reż. Nick Love Wielka Brytania 2004

FIFA / Pro Evolution Soccer

gra

FILM

Dwie serie gier sportowych, które od kilkunastu lat walczą o prowadzenie w kategorii najdoskonalsza symulacja piłki nożnej. Każda z nich prezentuje odmienne podejście do tematu. Amerykańska „FIFA” stawia na wierną symulację, natomiast japoński „PES” kładzie nacisk na zręcznościową stronę zabawy. Każda seria ma swoich zagorzałych zwolenników i krytyków, a stała konkurencja na rynku dobrze służy podnoszeniu jakości kolejnych edycji. W końcu po co się męczyć, biegając za piłką, skoro można usiąść na kanapie z piwkiem, odpalić konsolę i zagrać mecz z kumplami?

Znakomity brytyjski film pokazujący od środka środowisko chuliganów skupionych wokół londyńskiej Chelsea – ludzi w różnym wieku, dla których ważny jest nie tyle wynik meczu, ile możliwość konfrontacji z przeciwnikiem. Najlepiej gdy jest to odwieczny wróg, jak pochodzące z tego samego miasta Tottenham Hotspur czy Millwall. Ich potyczkom towarzyszą ogromne ilości alkoholu, narkotyków i świetnej muzyki (m.in. Kasabian i Primal Scream). W główną rolę Tommy’ego Johnsona brawurowo wcielił się Danny Dyer, prywatnie wielki fan piłki nożnej, który kilka lat później poprowadził program „The Real Football Factories”.

Piłka na kanapie

Kibic na kibica

Futbolowa gorączka („Fever Pitch”) Nick Hornby

World In Motion / Three Lions / La copa de la vida / Waka Waka

rzecz

piosenka

Noszą je wszyscy, zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Hitem tego sezonu są błyszczące zawieszki z futbolowym motywem.

Czyli piosenki towarzyszące turniejom mistrzostw świata i mistrzostw Europy. Tradycja pisania piosenek na te imprezy jest długa (chociażby polskie piosenki na mundiale w latach 80.). Ale to właśnie wymienione wyżej utwory New Order, Lightning Seeds, Ricky’ego Martina i Shakiry wbiły się nam w głowy i nadal można je usłyszeć w radiostacjach. A co z „Koko Euro spoko”? Cóż, nagle „Waka Waka” nie wydaje się takie złe.

MATERIAŁ PROMOCYJNY

Biżuteria w biało-czerwone barwy! Waka Waka, To kolejny sezon szału na kolorowe sznurki na naszych nadgarstkach. Euro spoko Marka Kelly Melu daje możliwość zaangażowania klienta w proces produkcji biżuterii. Możemy stworzyć własną unikalną bransoletkę z różnego rodzaju pozłacanych bądź srebrnych zawieszek oraz ręcznie woskowanego sznurka. Dostępne są również dodatki w wersji ze złota lub wykańczane diamentami. Na szczególną uwagę zasługuje kolekcja bransoletek poświęcona Euro 2012. W firmowym salonie mamy możliwość stworzenia prawdziwej biżuterii kibica! Do wyboru są sznurki w kolorach reprezentacji piłkarskich oraz zawieszki z futbolowym motywem. Adres sklepu: Al. Jerozolimskie 42, 00-024 Warszawa, www.kellymelu.pl.

książka

Miłość pisarza

Jeśli jakaś książka miałaby najpełniej oddać to, jak ważna dla niektórych jest piłka nożna, to jest to właśnie dzieło Nicka Hornby’ego. Po części autobiograficzna powieść składa się z krótkich esejów przyrównujących epizody z prywatnego życia głównego bohatera do wzlotów i upadków Arsenalu Londyn w latach 1968-1992. Książka momentalnie wspięła się na szczyty list bestsellerów w zakochanej w futbolu Wielkiej Brytanii.


konkurs

dla kreatywnych Edycja klasyczna. Inspirowana tradycją. Wojny na Stadionach („The Real Football Factories”) Wielka Brytania 2006

dokument

Z kamerą wśród burd

Bazujący na popularności „The Football Factory” program telewizyjny, w którym Dyer podróżuje po świecie, odwiedza stadiony i spotyka się z przedstawicielami przeróżnych grup kibicowskich. Z naszego punktu widzenia najciekawszy jest szósty odcinek drugiej serii, w którym ekipa filmowa przyjeżdża do Krakowa przeprowadzić wywiady z przedstawicielami chuliganów Wisły i Cracovii. Widzimy też stadionowe migawki z derbowego meczu, na którym płoną liczne szaliki i wielokrotnie interweniuje policja. Wszystko to w połączeniu z zapuszczonym i obskurnym stadionem robi przygnębiające wrażenie.

Piłkarski Poker reż. Janusz Zaorki, Polska 1988

film

Mam mecz do sprzedania

Kultowy film pokazujący skorumpowane środowisko piłkarskie w polskiej lidze u schyłku komunizmu z brawurową rolą Janusza Gajosa jako Jana Laguny. W kilku scenach pojawiają się takie rodzime znakomitości, jak legendarny trener Kazimierz Górski, Dariusz Dziekanowski czy Dariusz Szpakowski. Ogląda się z sentymentem, bo chociaż niektóre zachowania odeszły już do lamusa (szatnie wypełnione kłębami papierosowego dymu), to jednak temat „drukowania meczów” jest wciąż aktualny.

Na rynku pojawiło się nowe Tyskie Klasyczne warzone zgodnie z XVI-wiecznym prawem czystości. Jego skład to tylko woda, chmiel i 100% słodu jęczmiennego. To piwo nie potrzebuje niczego więcej. Tyle wystarczy: łyk inspiracji tradycją, prawie 400 lat doświadczenia w warzeniu piwa i tylko trzy naturalne składniki. Nic dodać. Ucieczka do zwycięstwa („Escape to Victory”) reż. John Huston USA 1981

film

Stallone podaje do Deyny

W tym dramacie rozgrywającym się w hitlerowskim obozie jenieckim gwiazdy kina (Sylvester Stallone, Michael Caine, Max von Sydow) wystąpiły obok plejady futbolowych graczy (Pele, Bobby Moore czy nasz Kazimierz Deyna). Historia została luźno oparta na słynnym „Meczu śmierci”, jaki naprawdę odbył się w 1942 r. między radzieckimi jeńcami – byłymi piłkarzami a hitlerowcami. Mimo że film ma ponad 30 lat, to finałowa sekwencja wciąż trzyma w napięciu.

Zidane: Portret z XXI wieku („Zidane, un portrait du 21e siècle”) reż. Douglas Gordon, Philippe Parreno Francja 2006

Zainspiruj się tradycją i wygraj jedną z czterech nagród. Na twórców najlepszych ilustracji czekają cztery aparaty fotograficzne Sony Cyber-Shot i skrzynki orzeźwiającego piwa Tyskie.

film

Zidane Show

Dokument koncentrujący się na postaci francuskiego piłkarza Zinedine’a Zidane’a. Tutaj możemy podziwiać go w końcowej fazie kariery, podczas meczu Realu Madryt w lidze hiszpańskiej. Podczas całego spotkania 17 kamer śledziło ruch piłkarza w czasie rzeczywistym. Film pozwala zrozumieć, czemu „Zizou” cieszył się taką estymą. Warto wspomnieć też o znakomitej ścieżce dźwiękowej, przygotowanej specjalnie przez grupę Mogwai.

Ściągnij obowiązkowe elementy layoutu i regulamin konkursu

z www.aktivist.pl/newsy/konkurs Przygotuj nowoczesną grafikę inspirowaną trzema składnikami

nowego piwa Tyskie: wodą, chmielem, słodem jęczmiennym Pracę przygotuj w formacie 300 dpi w jpg, tif, pdf w formacie A4 Wyślij ją do 18 czerwca na adres tyskie@aktivist.pl Ogłoszenie wyników konkursu w lipcowym „Aktiviście"

zaprojektuj

Tyskie Klasyczne


DEBIUTY. ODKRYCIA. TALENTY

PRIZE 2012 KONKURS ZAPRASZAMY FOTOGRAFÓW, ARTYSTÓW WIZUALNYCH, TWÓRCÓW VIDEO-ARTU I FILMOWCÓW. ZADANIEM KONKURSOWYM JEST WYKONANIE PRACY POD TYTUŁEM „EXKLUZYWNY STAN UMYSŁU”. DO WYBORU SĄ TRZY TECHNIKI: GRAFIKA/ILUSTRACJA, FOTOGRAFIA ANALOGOWA LUB FILM Z TELEFONU KOMÓRKOWEGO. SZCZEGÓŁY OD 14 CZERWCA NA STRONIE WWW.EXKLUSIV.PL. NAGRODA EXKLUSIV PRIZE TO NOWA ODSŁONA PRESTIŻOWEGO KONKURSU GRAFEX, ORGANIZOWANEGO PRZEZ REDAKCJĘ MAGAZYNU „EXKLUSIV” OD OŚMIU LAT. DOTYCHCZAS TROPILIŚMY NOWE TALENTY W DZIEDZINIE GRAFIKI, ILUSTRACJI I PROJEKTOWANIA. TERAZ DAJEMY JESZCZE WIĘKSZĄ MOŻLIWOŚĆ WYKAZANIA SIĘ MŁODYM ARTYSTOM. NA ZWYCIĘZCÓW CZEKAJĄ NAGRODY FINANSOWE, RZECZOWE ORAZ STAŻE. OGŁOSZENIE WYNIKÓW ODBĘDZIE SIĘ PODCZAS WRZEŚNIOWEJ GALI W WARSZAWIE. JURY I PARTNERZY: W JURY ZASIĄDĄ, MIĘDZY INNYMI, IZA GRZYBOWSKA, TOMASZ RYGALIK, PRZEMEK TRUŚCIŃSKI I RENE WAWRZKIEWICZ. PARTNERAMI EXKLUSIV PRIZE SĄ STUDIO NOVIKI, STOWARZYSZENIA TWÓRCÓW GRAFIKI UŻYTKOWEJ, FUNDACJA SZTUK WIZUALNYCH, STOWARZYSZENIE AGENCJI REKLAMOWYCH.

Organizator:

Patroni merytoryczni:

WWW.EXKLUSIV.PL


miasto

city

/ foto

/ chw ila

mom

To są citym zdjęcia. M ome nt@a y je zrob iliśm ktivis y. Pr t.pl zyśli jcie n am s woje ! Wy

Foto: redakcja i przyjaciele

ent je zr óbci e.


rsztat wa i jsk ie M

ł e i g i ć ę i w e i z D

twarz my twarzą w ś li ę n ta s m ym raze y się ło – staliśm ’u zdobyty. T y e b d a o rt m a d n w a le h zółek ofiar, a było się bez Kolejny przyc o ie reb N . ia yc z konanych to i do s y m w a n ie y n z z s c a rę m z łasno i pięknych w posiadaczam Piekliśmy już, kręciliśmy lizaki, ozdabialiśmy koszulki. W maju postanowiliśmy zaopatrzyć się w niezbędną latem torbę na wszystko. Nie ma to przecież jak porządna siata – w końcu ręczniki, koce, kurtki przeciwdeszczowe, butelki i piknikowe wiktuały w czymś trzeba nosić, prawda? Natchnieniem były wszelkie kiermasze oraz ważne modowe wydarzenia, podczas których zawsze towarzyszy nam refleksja z gatunku „e, takie to ja sam(-a) mogę sobie uszyć”. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy faktycznie się da.

Prasowanie i wycinanie

Razem z silną reprezentacją naszych czytelników ruszyliśmy na warsztaty szycia w warszawskiej Sztukarni. Do boju stanęliśmy uzbrojeni w materiały i wizję torby idealnej – taka trochę Ania Kuczyńska, trochę Czachor, trochę Cahlo. Niestety musieliśmy skonfrontować się także z naszymi umiejętnościami. Pierwszą trudnością okazało się wycinanie prostokąta z materiału. „Równo” okazało się ideą mocno przereklamowaną. Na szczęście Kasia, która prowadziła warsztaty, miała do nas świętą cierpliwość (zdradziła sekret: ma trzyletnie dziecko i nic jej już nie wyprowadza z równowagi) i tłumaczyła każdemu po kolei – zmierzyć, odciąć, zaprasować, zawinąć, zaprasować. Na tym etapie pomysły rodziły się i umierały w okamgnieniu: denka, kieszonki, aplikacje, naszywki, wielkości i modele... Choć szyliśmy według bardzo nieskomplikowanego wzoru, to każdy w końcu zaplanował coś zupełnie innego. Pokłuci szpilkami (podobno jak się człowiek ukłuje, to szycie się uda), ruszyliśmy na starcie z maszyną.

Obrzucić zygzakiem

Najbardziej ambitni (i co tu dużo kryć, ci dla których nie było to pierwsze spotkanie z maszyną) cichaczem przysiedli do szycia i nie mówiąc nic nikomu, wzięli się za robotę, by po trzech godzinach objawić światu swoje dzieło o stopniu skomplikowania przekraczającym nasze zdolności pojmowania (Lucyna, to o tobie!). Mniej obcykani z maszynami musieli pokonać miliony przeszkód – zmiany ściegów (zawrotną karierę zrobiło „obrzucanie zygzakiem”, każdy chciał coś obrzucić), plączące się nici, tajemnicze bębenki wypadające nie wiadomo dlaczego z trzewi maszyn, skomplikowane systemy przekładania nitki... Największy opór stawiały igły, które niestety kiepsko na tym wyszły. W starciu z „Aktivistem” poległo ich aż dziewięć – wstyd nam, ale co zrobić, łamały się jak zapałki! Koniec końców jednak było warto. Ostatkiem sił, po trzech godzinach walki i niemalże w ostatnich minutach, doszywaliśmy rączki i kieszonki. Niektóre trochę krzywo, ale co tam. Dzierżąc w dłoniach nasze dzieła, wyszliśmy z warsztatów z poczuciem swojej wspaniałości i spełnienia. Każdy z niedowierzaniem patrzył na to, co udało mu się własnoręcznie wykonać – prawdziwą, działającą torbę. Yeah! Tekst: Sylwia Kawalerowicz, foto: redakcja

Warsztaty szycia i kroju (a także ceramiki, tworzenia biżuterii czy decoupage’u) regularnie prowadzone są w centrum artystycznym Sztukarnia. Ofertę sprawdźcie na www.sztukarnia.pl.


rec enz je / Garbage „Not Your Kind of People” Universal Music

nowoś ci / gadż ety

Kolejka IPN

MUZYKA

Ziew

Od premiery „Bleed Like Me”, ostatniej płyty Garbage z premierowym materiałem, upłynęło siedem lat. W muzyce to praktycznie cała epoka, fani z niepokojem więc oczekiwali kolejnego albumu grupy. A droga do wydania „Not Your Kind of People” wcale nie była usłana różami. Problem ze znalezieniem wytwórni, ciągle przekładana data premiery... Materiał ukazał się w końcu nakładem należącego do zespołu niezależnego labelu Stunvolume. Czy wynagrodził długie lata oczekiwania? Nie bardzo... Shirley Manson i koledzy proponują nam miałki electro rock, pozbawiony w większości przypadków tego charakterystycznego pazura, który tak znakomicie sprawdzał się w kawałkach grupy w połowie lat 90. Warstwa muzyczna płyty może się kojarzyć z ostatnimi dokonaniami Placebo, a to żaden powód do dumy. Jakby tego było mało, numer „Felt” to praktycznie kalka „Slave to the Wage” wspomnianej formacji! W zasadzie broni się zaledwie garstka utworów, w tym nośny „Big Bright World” czy singlowy „Blood for Poppies”, który jako jedyny można postawić w jednym szeregu ze „Stupid Girl” czy „I’m Only Happy When It Rains”. Niestety kilka ciekawych pomysłów i melodii nie powstrzymuje od ziewnięcia i odstawienia płyty na półkę. [Mateusz Adamski]

GRA

Urok PRL-u

To, co najlepiej świadczy o „Kolejce”, to fakt, że nie da się jej kupić. Może przesadzam, ale zapewniam was, że łatwo nie jest. Po każdym dodrukowaniu gry cały nakład schodzi w kilka dni i wielbiciele planszówek muszą czekać kilka miesięcy na kolejne egzemplarze. Pierwszy raz natknąłem się na „Kolejkę” pół roku temu. Mam taką zasadę (jak zresztą pewnie wielu graczy), że oceniam grę po jakości wykonania, a wydawnictwo IPN-u zdaje ten test na piątkę. Pięknie ilustrowane karty, ładne pionki i wytrzymała plansza – nie ma obawy, że po kilku rundach trzeba będzie podmieniać pionki na skuwki od długopisów, bo nie będą się one do niczego nadawały. Sama rozgrywka jest zabawna i wymaga rywalizacji z innymi graczami, a czy może być coś lepszego od podebrania koledze ostatniego towaru w sklepie? To jest właśnie zadanie postawione przed wami w „Kolejce”. Macie zebrać odpowiednią ilość artykułów w sklepach z RTV („polski mikser – socjalistyczna myśl techniczna”) czy z modą („krawat – elegancki zwis luzem”), aby wyprawić dzieci na kolonie albo przygotować ich nadchodzącą komunię. Kto pierwszy zdobędzie wszystkie potrzebne elementy, ten wygrywa. Gra jest zabawna i nieskomplikowana, ale jednocześnie wymaga sprytu i taktyki. Dzięki temu zarówno zajadli gracze „Magica”, jak i młodsi fani planszówek będą mieli dużą frajdę. [Kacper Peresada]

Strasznie głośno, niesamowicie blisko („Extremely Loud and Incredibly Close”) reż. Stephen Daldry obsada: Thomas Horn, Tom Hanks, Sandra Bullock USA 2011, 129 min Warner Bros., 22 czerwca

FILM

Strasznie rozczarowująco, niesamowicie patetycznie

Są twórcy, od których oczekuję więcej niż od innych. Należy do nich Stephen Daldry. Swoim najnowszym filmem, nominowaną do Oscara ekranizacją powieści Jonathana Safrana Foera, reżyser znakomitego „Billy’ego Elliota” zawodzi jednak na całej linii. Historia 9-latka, który próbuje odnaleźć swoje miejsce na świecie po śmierci ukochanego ojca w zamachu na World Trade Center, z minuty na minutę zmierza w stronę emocjonalnego kiczu i tanich chwytów służących wyciskaniu łez, które w przesłodzonym finale mają zapewne doprowadzić do katharsis. Rok po tragicznych wydarzeniach z 11 września Oskar Schell (Thomas Horn) znajduje w rzeczach ojca klucz. Gdy tata (Tom Hanks) jeszcze żył, zwykł wymyślać synowi misje, oczywiście na miarę możliwości kilkuletniego chłopca, w dodatku nieco zaburzonego (wyniki testu na zespół Aspergera były niejednoznaczne). Oskar podejmuje wyzwanie. Przemierza ulice Nowego Jorku w poszukiwaniu zamka pasującego do tajemniczego klucza. I tu opowieść staje się nieznośna. Przemądrzały chłopiec, irytujący od początku przesadną dorosłością i wrażliwością, naprzykrza się kolejnym osobom, a każde ze spotkań otwiera szereg symbolicznych wątków. Z ust Oskara padają górnolotne słowa, mnożą się pseudofilozoficzne teorie. A jeśli trudno uwierzyć w głównego bohatera, to i cała historia przestaje być wiarygodna. W ten sposób „Strasznie głośno, niesamowicie blisko” nie tylko traci szansę na stanie się uniwersalną opowieścią o pokonywaniu traumy i radzeniu sobie z utratą bliskich, ale też nie jest w stanie uśmierzyć bólu tych, którzy tego potrzebują. Nie wiem, czy to do końca wina Daldry’ego, bo nie potrafił okiełznać literackiego pierwowzoru, czy też przypadkiem zadania nie utrudnił mu sam autor powieści. [Piotr Guszkowski]

Simian Mobile Disco „Unpatterns” Whichita Recordings

MUZYKA

Techniczna ekstaza

Gdyby zestawić ze sobą pierwszą płytę SMD „Attack Decay Sustain Release” z 2007 r. i najnowsze wydawnictwo, to nie znajdziemy zbyt wielu punktów wspólnych. Trudno oprzeć się wrażeniu, że po średnio udanym „Temporary Pleasures” Simiani zboczyli z obranej ścieżki i nagrali album dla nieco innej publiczności. Na „Unpatterns” próżno szukać hiciorów na miarę „Hustler” czy „I Believe”, nie ma też gwiazdorskich featuringów. Zamiast tego dostajemy nostalgiczną podróż w przeszłość, do najlepszych lat chicagowskiego house’u i Detroit techno. To bardzo mroczna płyta z zaledwie kilkoma naprawdę chwytliwymi momentami. Do takich należą na pewno „Put Your Hands Together” czy „Your Love Ain’t Fair”. Radzę też zaopatrzyć się w rozszerzoną wersję albumu, bo zamieszczone w ramach bonusu numery (zwłaszcza „Nibiru”) są po prostu znakomite. Ci, którzy oczekiwali imprezowych killerów, zapewne się zawiodą, ja jednak będę do „Unpatterns” wracał częściej niż do reszty dyskografii Simian Mobile Disco. [Mateusz Adamski]


Rzecz

O Warszawie

Prima Sort to marka działająca na pograniczu branży turystycznej, artystycznej i użytkowej. Wybiera artystów, których ceni za to, co i jak wykonują, i u nich zamawia projekty. Do współpracy przy tworzeniu serii nowoczesnych pamiątek zaprosiła m.in. Endo, która przygotowała rebusy ilustrujące, czym jest dla niej Warszawa. Jej rysunki trafiły na ceramiczne kubki, a kubki mogą trafić w wasze ręce. Zajrzyjcie na www.prima-sort.webs.com. [wiech]

Valhalla: Mroczny wojownik („Valhalla Rising”) reż. Nicolas Winding Refn obsada: Mads Mikkelsen, Maarten Steven Dania/Wielka Brytania 2009, 90 min Gutek Film, 15 czerwca

FILM

Dożynki

Mroki średniowiecza, nieliczni chrześcijanie ogniem przecierają szlaki dobrej nowinie. Grupa barbarzyńców rozbija obozowisko pośrodku pustkowia. Chociaż wokół błoto, mgła i posępne pragęby, życie jest całkiem swojskie – upływ czasu odmierzają organizowane dla pieniędzy krwawe walki niewolników. Jednym z nich jest milczący, atletyczny Jednooki – bezimienny wojownik ulepiony, jak podejrzewają jego wrogowie, przez samego diabła z surowej nordyckiej gliny, który bez zmrużenia oka posyła kolejnych przeciwników na spotkanie z przeznaczeniem. Posłusznie skręca karki i wydobywa na światło dzienne trzewia do czasu, aż nadarza się okazja, by wymierzyć sprawiedliwość ciemiężcom. Po oswobodzeniu wyrusza wraz z małym chłopcem, któremu oszczędza życie, w podróż donikąd. Zanim światem Nicolasa Windinga Refna zaczął kierować Ryan Gosling, duński reżyser konsekwentnie budował swoją pozycję brutalisty skandynawskiego kina – w trylogii „Pusher” przeniknął do narkotykowego podziemia, próg odporności na przemoc podnosił w biografii więźnia psychopaty („Bronson”), by w końcu dotrzeć do podwalin europejskiej kultury w baśni o berserku. „Valhalla”, wprowadzona do kin na fali popularności „Drive” i „Gry o tron”, ma jednak więcej wspólnego z historycznymi moralitetami Terrence’a Malicka niż z filmami akcji. Zachowuje przy tym wszystko, co charakterystyczne dla stylu Refna: senne tempo, naturalistyczne sceny przemocy przypominające układy taneczne, rozmontowywanie popkulturowych tropów (tu: wędrówka dziecka z opiekunem nawiązujących szorstką przyjaźń). Jedni odczytają „Valhallę” jako oniryczną przypowieść o bezwzględnej sile, która fascynuje i niszczy, lub metaforę fanatyzmu religijnego, inni prześpią seans w oczekiwaniu na „Only God Forgives” – ciąg dalszy współpracy Windinga z Goslingiem. [Mariusz Mikliński]

El-P „Cancer for Cure” Fat Possum

Spiritualized „Sweet Heart Sweet Light” Double Six Records

Squarepusher „Ufabulum” Warp

MUZYKA

MUZYKA

MUZYKA

Coraz częściej zdarza mi się traktować z przymrużeniem oka artystów, których cechuje skłonność do muzycznego ekshibicjonizmu i chęć wzruszania ze wszelką cenę. Ironicznym uśmiechem odsyłam ich spod drzwi mojego domu niczym namolnych Świadków Jehowy. Jason Pierce, mózg Spiritualized, jest wyjątkiem od tej reguły. Jego wczesna twórczość spod szyldu Spacemen 3 to zapis długich, narkotykowych wojaży. Z kolei płyty Spiritualized rejestrują brutalne przebudzenie z ćpuńskiego letargu i próbę odbudowania hierarchii wartości. Pierce mierzy się tu z własną wiarą i równoczesną słabością i – mimo że brzmi to banalnie – robi to w sposób fascynujący. Orkiestrowe aranżacje płynnie przechodzą w kontrolowany, wielopoziomowy hałas, a bezbłędna produkcja pozwala śledzić transformację wszystkich dźwięków. Gospel miesza się z mięsistym rockiem, a wszystko zespaja zmęczony egzystencją, ale wiarygodny głos frontmana. Zaskakująco pokrzepiające. [Cyryl Rozwadowski]

Przaśne wyskoki Eminema i jakościowa posucha na krajowym podwórku sprawiły, że jedyni biali raperzy, którym ufam, to Beastie Boys oraz, od niedawna, El-P. Jaime Meline, zasilający niegdyś szeregi legendarnego składu Company Flow, wydał właśnie swój trzeci w tej dekadzie studyjny krążek. Trudno się jednak dziwić temu żółwiemu tempu, biorąc pod uwagę fakt, że El-P odpowiada w całości nie tylko za teksty, ale i za całą produkcję, a ta jest wyśmienita. Wszystkie podkłady są gęste, intensywne i misternie skonstruowane. Rzemieślniczą perfekcję warstwy instrumentalnej doprawia rzeźniczy flow Meline’a i brutalne, bezpośrednie teksty o społeczno-politycznym zabarwieniu. Nowoczesność spotyka się z apokaliptycznym rozmachem, skutkując dziełem niemal idealnym, ale też niezwykle przytłaczającym. Zwycięską passę podtrzymują też udzielający się gościnnie Killer Mike, Danny Brown czy Paul Banks z Interpolu. Nigdy hip-hop nie był zarazem tak świadomy i efektowny. [Cyryl Rozwadowski]

Squarepusher swoimi wczesnymi płytami z lat 90. zapewnił sobie miano jednego z największych geniuszy sceny elektronicznej. Typowe dla wytwórni Warp czy Rephlex połamane, abstrakcyjne konstrukcje w błyskotliwy sposób łączył z nawiązaniami do gęstego fusion jazzu lat 70. Pokazał, że jest muzycznym erudytą, wyśmienitym producentem i kompetentnym instrumentalistą (przed jego grą na basie chylili czoła najwięksi). W nowy wiek artysta wszedł bardziej syntetycznym, napakowanym świdrującymi drillami i nieludzko pogiętymi strukturami albumem „Go Plastic”. Z kolei ostatnie krążki zabarwił odniesieniami do tradycji electro-funky-jazzu z lat 80. „Ufabulum” to w zasadzie mieszanka wątków znanych z jego dotychczasowego dorobku, z akcentem na te najbardziej ekstremalne. Niestety – nie ma tu świeżości wspomnianego „Go Plastic”. Jest za to wrażenie wyczerpywania się pomysłów. Niektóre wycieczki na obszar mrocznego, acz pełnego rozmachu i rozbrykanego breakbeatu czy drill’n’bassu wypadają wprawdzie nieźle, ale to wszystko już było u co bystrzejszych przedstawicieli brain dance’u. Gorzej prezentują się wariacje na temat mdłego jazzującego synth funku. Podrasowanie efektownymi brzmieniami nie wystarczy, by ukryć ich miałkość. Trochę szkoda. [Łukasz Iwasiński]

Wiara czyni cuda

Lek na wszystko

Kwadratura koła


Diablo 3 Blizzard PC

Chcecie wygrać „Oczy wuja Sama”? Śledźcie w czerwcu naszego Facebooka!

Oczy wuja Sama Bartosz Gardocki Zysk i S-ka

KSIĄŻKA

USA bronią się same

Niniejsza książka jest rezultatem konkursu na najlepszy reportaż z podróży, organizowanego przez magazyn „National Geographic Traveler”. Zwycięzca Bartosz Gardocki, opisujący swoją podróż przez Stany, wygrał możliwość opublikowania napisanej przez siebie relacji w formie książki. I to jest kwestia najważniejsza przy ocenie „Oczu wuja Sama”. To, czego nie można wybaczyć pisarzowi – pretensjonalności, banalności, nadużywania wielkich liter (nie tyle w sensie interpunkcyjnym, co emocjonalnym: Wolność, Natura, Bla, Bla, Bla), w przypadku amatora, który wygrał konkurs, jest już do przełknięcia. Zwłaszcza że jego relacja – gdy przyzwyczaimy się już do żartów w stylu Paryż Hilton – jest bardzo ciekawa. Autor ze swoją narzeczoną (której imię okrasza zawsze epitetem „śliczna”, co przy dziesiątym razie wywołuje już lekkie mdłości) i kumplem spędzają kilka tygodni nad pięknym jeziorem Tahoe, leżącym na granicy Nevady i Kalifornii (gdzie wszyscy pracują w kasynie), po czym wyruszają w podróż po środkowej-zachodniej części Ameryki Północnej. Każdy, kto taką podróż odbył, ma ją w planach lub choćby tylko o niej marzy, przeczyta z zainteresowaniem każdą relację kogoś, kto już swój wielki road trip przeżył. Szczególnie że Gardocki i jego ekipa nie oszczędzają się podczas swojej wyprawy i wyciskają z niej i z siebie co się da, odwiedzając różne superciekawe zakątki, do których często niełatwo dotrzeć. Wielką zaletą książki jest bardzo duża liczba zdjęć z opisywanej podróży. Nic, tylko jechać na road trip po Stanach! Ja już we wrześniu, a wy? [Olga Wiechnik]

GRA

Recenzja bez recenzji

Nie da się napisać dobrej recenzji „Diablo 3”. Nie teraz. Nie w przyszłym miesiącu. Nawet nie w tym roku. Dlaczego? Ponieważ „Diablo” jest zbyt ważnym tytułem, aby oceniać go powierzchownie. A geniusz poprzednich dwóch części potwierdza fakt, że mimo upływu lat ludzie ciągle w nie grają. Założę się, że nie ma na świecie takiego gracza, który nie popuścił ze szczęścia, gdy wszedł do sklepu i zobaczył pudełko z napisem „Diablo 3”. Następnie dokonał zakupu, pobiegł do domu, zainstalował grę, obgryzając paznokcie ze zdenerwowania, podniecony zalogował się do systemu i... czekał 24 godziny, aż w końcu serwery nie będą przeciążone. Tuż po premierze nie wytrzymały one naporu milionów graczy próbujących rozdziewiczyć jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów ostatniej dekady (żeby uruchomić tryb single player, również trzeba mieć połączenie online). Choć zadaniem recenzenta jest pierwsza ocena, w tym przypadku jest to niemożliwe. Ta gra wymaga szacunku, w końcu wszyscy z nas kochali poprzednie części i każdy czekał na ten wielki powrót. Na pewno nie jest to pomyłka na miarę nowego „Duke Nukem”, jednak nie jestem jeszcze w stanie ocenić, czy jest to gra wybitna. Żeby to zrobić, trzeba spędzić nad nią chociaż połowę tego czasu, który poświęciło się na dwójkę i jedynkę. Czyli jakieś dobre kilkaset godzin. Musicie mieć tę grę. Zresztą, co ja gadam. I tak w nią gracie. [Kacper Peresada]

Gossip „A Joyful Noise” Sony Music

Avé reż. Konstantin Bojanov obsada: Angela Nedialkova, Ovanes Torosian, Martin Brambach Bułgaria 2011, 89 min Aurora Films, 15 czerwca

MUZYKA

Półka wyżej

Kiedy po rockowo-tanecznej czwartej płycie Gossip, „Music for Men”, jego liderka Beth Ditto wzięła się do pracy nad solową EP-ką z parkietowymi wymiataczami z Simian Mobile Disco, stało się dla mnie oczywiste, w jakim kierunku wokalistka pociągnie swoją macierzystą grupę. I rzeczywiście, do współpracy nad „Joyful Noise” zespół zaprosił Briana Higginsa, członka producenckiej grupy Xenomania, znanego ze współpracy z Kylie Minogue, Girls Aloud czy Sugababes. Producent nie narzucił im wulgarnego stylu współczesnego popu, definiowanego przez top ten Billboardu i szalejące na nim Rihannę i Lady Gagę. Z wyjątkiem „Move in the Right Direction”, nieco nadpsutego przez dresiarski klawisz, Higgins przede wszystkim wygładził utwory i wysycił je szlachetnymi, elektronicznymi brzmieniami. Mniej tu nowej fali, mniej postpunkowego nerwu, więcej pulsacji klasycznego disco i funkowej werwy. Na tle tego wszystkiego lśni wokal Beth Ditto – dziś już raczej eleganckiej diwy pop niż przegryzającej męskie gardła riot grrrl, częściej wznoszącej żarliwe modlitwy niż wściekłe pomstowania. I jeśli pomyśleliście w tym momencie o „Like a Prayer” Madonny, to pewnie już wiecie, że „Joyful Noise” to rzecz z wyższej półki. [Rafał Rejowski]

FILM

Antykino drogi

„Avé” to kino drogi docenione na Warszawskim Festiwalu Filmowym, które kinem drogi tak naprawdę nie jest. Dwoje nastolatków zagubionych we współczesnym świecie, Kamen i Avé, wspólnie podróżuje autostopem przez Bułgarię. On jedzie na pogrzeb przyjaciela, który popełnił samobójstwo. Ona chce odwiedzić chorą na raka babcię. Tak przynajmniej twierdzi. Poznają się przypadkowo, jednak dość szybko dziewczyna okazuje się dość uciążliwą towarzyszką podróży, a jej historia – czy wręcz przyjmowana tożsamość – zmienia się wraz z każdym kolejnym kierowcą i przemierzanymi kilometrami. Za oknami przelatują smutne bułgarskie krajobrazy. Bohaterowie gapią się w dal w milczeniu. Nie otwierają się ani przed sobą, ani przed widzami. Na zmianę przyciągają się i odpychają, nie pozwalają za bardzo zbliżyć się do siebie. Trudno też powiedzieć, czy zachodzi w nich jakaś wewnętrzna przemiana. Właściwie nic nie mówią. Nie zadają pytań, nie chcą też, żeby zadawano im pytania – wtedy bowiem zaczynają kłamać, przy czym Kamen wydaje się dużo bardziej szczery i otwarty niż Avé. Osobliwy pomysł Konstantina Bojanova na swoiste antykino drogi może chwilami irytować, lecz w jego filmie tkwi zaskakująca siła pomagająca przyciągnąć uwagę widza i zbudować napięcie. Z pomocą dwojga zdolnych aktorów debiutujący reżyser udowadnia w „Avé”, że prawdziwym smakiem młodości wbrew pozorom często jest gorycz. [Piotr Guszkowski]


Projekt Nim („Project Nim”) reż. James Marsh obsada: Nim Chimpsky, Bern Cohen, Stephanie LaFarge, Jenny Lee Wielka Brytania 2011 Against Gravity, 1 czerwca

FILM

O Nim

TR È S .B – 4 0 W I N K S O F C O U R A G E

Projekt, w ramach którego kilkutygodniowe szympansiątko odbiera się matce, by wychowywać je wśród ludzi i, ucząc języka migowego, badać zdolność rozumienia zasad gramatyki, wydaje się dziś niewiarygodny, abstrakcyjny i na pewno nie naukowy. Ale w 1974 r. dostał dofinansowanie i zaczął być realizowany. James Marsh w „Projekcie Nim” buduje przenikliwy obraz, który można czytać na wielu płaszczyznach. To opowieść o życiu szympansa, który wskutek decyzji człowieka znalazł się w nienaturalnym środowisku i pozostał marionetką w rękach decydentów – czasami dobrych, czasami złych ludzi; o kulturze, która pragnie podporządkować sobie świat natury, bo nie przewiduje miejsca dla przypadku i niewiadomej. Historia, w której chęć humanizacji zwierzęcia doprowadza do dehumanizacji człowieka. Wreszcie świadectwo zmieniających się z dekady na dekadę standardów etycznych i moralnych. „Projekt Nim” w pewnym momencie staje się lustrem, w którym widz może się przejrzeć. Widzi siebie jako reprezentanta opresyjnej cywilizacji, instrumentalnie używającej innych organizmów w celu zaspokojenia ciekawości i własnych potrzeb. Ale może także spojrzeć sobie w oczy i zapytać: „A jak ja postąpiłbym w takiej sytuacji?”, „Czy chcę, żeby mój świat opierał się na takich zasadach?”. Świat szybko zapomniał o Nimie, gdy ten, zamiast wiecznie być słodkim prawie chłopczykiem, śmiał zostać dorosłym zwierzęciem. Marsh przypomina nam teraz jego historię. Warto go posłuchać, bo opowieść o małpce, która nie chciała zostać człowiekiem, jest tak naprawdę o nas samych. [Anna Tatarska]

NOWY ALBUM JUŻ W SPRZEDAŻY

The Dandy Warhols „This Machine” The End Records The Brian Jonestown Massacre „Aufheben” Cargo Records

MUZYKA

Tajemnica ostatniego dandysa

Historia tych dwóch grup to chyba najpiękniejsza rockowa bajka o rywalizacji i prawdziwym etosie artysty niezależnego. The Dandy Warhols i Brian Jonestown Massacre zaczynali karierę od wspólnych imprez i tras, aby w połowie lat 90. obrać dwa rozbieżne kierunki. Pierwsi triumfalnie przeszli z podejrzanych melin na salony MTV i do reklamowych soundtracków, drudzy zaliczyli kilkanaście odwyków, przeprowadzek i epokowych sesji nagraniowych. Dziś dawni adwersarze po raz pierwszy wydają równolegle swoje albumy. Albumy, które mówią nam bardzo dużo o tym, w jakim kierunku poszła amerykańska alternatywa ostatniej dekady XX w. Dandysi zapowiadali krążek osadzony w tradycji grunge. „This Machine” jest jednak o wiele bliższe współczesnemu niezalowi niż ekshumowanemu trupowi w kraciastej koszuli. Już zapowiadający płytę singiel okazuje się raczej kołysanką romansującą z sentymentalnym folkiem. „Rest Your Head” to z kolei rasowy britpopowy hymn na miarę dokonań Oasis. Daleko im do znanych z poprzednich longplayów delikatnych narkobangerów, a kilka zerżniętych z Nirvany zagrywek Seattle nie czyni. Natomiast Brian na nowej płycie zaserwował mieszankę gitarowego rocka, etnicznych wstawek i kwaśnej elektroniki. Improwizowany „Aufheben” to chyba najbardziej letnia płyta wydana w tym roku – pomimo sporej dozy psychodelii wydaje się świetną ścieżką dźwiękową do wszystkich wypraw w plener, jakie czekają nas przez najbliższe miesiące. Nawet jeśli w pierwszej chwili odstraszy was otoczka szaleństwa, to gwarantuję, że melodie głęboko pod nimi zakopane porwą was do dzikich tańców na trawie. Niektóre gatunki są po prostu stworzone do podziemia i nie powinny stamtąd wychodzić. [Michał Kropiński]


Jam City „Classical Curves” Night Slugs

MUZYKA

Muzyka wysokiego kontekstu

Pierwsze przesłuchanie debiutanckiego LP Jam City wprawiło mnie w stan lekkiego osłupienia. Znałem dość dobrze wcześniejsze dokonania Jacka Lathama i wiedziałem, że jego utwory często charakteryzuje wyraźna mechaniczność. Odsłuch „Classical Curves” jednak mnie zaszokował. Album jest pełen sprzeczności: od utworów wypełnionych ciszą, stworzonych chyba z myślą o przygotowaniu słuchacza do tego, co za chwilę nastąpi („B.A.D.”), do ciężkich imprezowych brzmień („Hyatt Park Nights pt. 1”), z których znani są członkowie labelu Night Slugs. Po pierwszym kontakcie człowiek nie wie, czy tę płytę uwielbia, czy jej nienawidzi. Bliżej było mi do tego drugiego. Później przesłuchałem CD jeszcze raz i jeszcze raz, i jeszcze raz. I z każdą kolejną pętlą coraz bardziej zakochiwałem się w dźwiękach płynących z moich słuchawek. Płyta Brytyjczyka to majstersztyk – filmowa historia opowiadana z taką dbałością o szczegóły, że za każdym razem odnajduję w niej coraz to nowe szczegóły. I tak jak w dobrym filmie, historia z czasem nabiera tempa, zmienia się, szokuje i buduje napięcie, zwodząc i nie dając pewności, co czeka za chwilę. Jak powiedział mi jeden z uznanych polskich producentów, to „muzyka wysokiego kontekstu – jak jej nie kochać?”. [Kacper Peresada]

W całej twojej karierze zawsze bardzo istotny był aspekt wizualny muzyki. Czy jest jakiś film, który ostatnio widziałeś i mógłbyś go polecić? Widziałem dokument „Circles of Light” o „Piekle” Dantego. Całość jest zresztą na YouTubie. Fascynuje mnie fakt, że piękno ludzkiej śmiertelności było zaczątkiem jego wizji. To, że ulotność życia okazała się dla niego tak ważna – jakkolwiek głupio może to brzmieć. Moja muzyka jest bardzo plastyczna, ponieważ jestem miłośnikiem sztuki. Nie można zamykać się na żadną formę sztuki, bo jeśli tworzysz, to chcesz mieć jak najszersze spektrum możliwości. No właśnie, oprócz muzyki zajmujesz się też m.in. designem i modą. Zawsze robiłem bardzo różne rzeczy – mieszały się one ze sobą i wpływały na siebie na różnych poziomach. Można wyrazić różne treści w jednej formie i właśnie to staram się robić. I tak jak mówiłeś, bardzo ważna jest dla mnie strona wizualna mojej muzyki. Dlatego bardzo sobie cenię możliwość „dopowiadania” gotowego albumu za pomocą okładki i teledysków. Twoja muzyka czerpie pełnymi garściami z grime’u, house’u, boogie lat 80. i popu. Czy widzisz podobieństwo między tymi, tak przecież różnymi, stylami? Nie nazwałbym tego w taki sposób. Nie chodzi o podobieństwa, bo to jest po prostu ta sama muzyka. Tworzę pop i według mnie to w istocie to samo co muzyka klubowa czy każdy inny jej gatunek. Jest tylko pusta przestrzeń, horyzont, na którym pojawiają się małe znaczki dźwięku wędrujące tam i z powrotem, które nigdy nie są od siebie oddzielone. Uczestniczą ciągle w dyskusji między sobą, oddziałują na siebie i zmieniają się – jeden za sprawą drugiego. Gdy pierwszy raz usłyszałem „Bongo Eyes” DJ-a Bossmana (legendarny angielski producent grime’owy – przyp. red.), skojarzyłem, że cowbell, którego tam użyto, brzmi niemalże tak samo jak ten w kawałkach SOS Band. Od tego czasu numery obu grup zawsze już będą dla mnie połączone. Dlatego nie dzielę muzyki według gatunków. Oczywiście używa się ich, aby opowiedzieć o tym, co robię, ale nie wierzę w nie i chciałbym, żeby ludzie zaczęli myśleć podobnie jak ja.

Santigold „Master of My Make-Believe” Atlantic

MUZYKA

Kropka nad i?

Rynek muzyki popularnej, zasiedlany przez łaknące sławy kilkunastoletnie nimfetki, nie zwykł witać z otwartymi ramionami trzydziestokilkuletnich pań. Pewna siebie i swojej wizji artystycznej Santi White, wspierana przez Diplo i Switcha, nie miała jednak zamiaru iść na żadne kompromisy. Po sukcesie debiutanckiego krążka i zmianie jednej litery w swoim pseudonimie postanowiła... chwilę odetchnąć. Nic sobie nie robiąc z praw rządzących mainstreamową fonografią, przez cztery lata zaprezentowała jedynie kilka gościnnych zwrotek. Swoim drugim albumem stawia – niestety nie do końca zdecydowaną – kropkę nad i. Od producentów wymaga zwykle porywających rytmów, a nie chwytliwych melodii, a z tekstów i nieco garażowej maniery śpiewania nie ma zamiaru rugować niczego, co większość radiostacji uznaje za niemiłe dla słuchacza. Jej charakterystyczny wokal, w którym równocześnie pobrzmiewają echa Nowego Jorku i Kingston, najlepiej sprawdza się na tle plemiennych perkusji, syntetycznych basów i newwave’owych próbek. Poza znanymi z poprzedniej płyty współpracownikami tym razem dostarczają ich także Nick Zinner z Yeah Yeah Yeahs i David Sitek z TV on the Radio. I tylko w przypadku kolaboracji z Gregiem Kurstinem nie udało się utrzymać równowagi między wszystkimi elementami. Punkowa proweniencja nie idzie w parze z fabryczną produkcją hitów, a Santigold – by obrócić coś w złoto – nie potrzebuje midasowego dotyku swojej wytwórni. [Filip Kalinowski]

Wygraj bilet na koncert Madonny!

Wszyscy z niecierpliwością czekamy na długo zapowiadaną trasę koncertową „MDNA Tour”, która rozpoczęła się 31 maja. Marka Smirnoff, współpracująca z piosenkarką, już teraz daje możliwość zajrzenia za kulisy i obejrzenia wyjątkowych, ekskluzywnych, nieosiągalnych gdzie indziej materiałów audiowizualnych z artystką w roli głównej. Marka niedawno wprowadziła na rynek limitowaną edycję swoich produktów. Dzięki wchodzącej w skład zestawu specjalnej karcie VIP każdy posiadacz Smirnoff Black Madonna Limited Edition otrzyma specjalny kod zapewniający dostęp do wirtualnej platformy, zawierającej niepowtarzalny materiał zdjęciowy i filmowy z nowej trasy koncertowej i zza jej kulis. 1000 pierwszych osób będzie mogło bezpłatnie ściągnąć najświeższy remiks promującego „MDNA” superhitu „Give Me All Your Luvin”, zatytułowany „Just Blaze Bionic Dub”. Wszystko to znajdziecie na www.facebook.pl/TheNightIsInYourHands To jednak nie wszystko. Kod na karcie VIP to nie tylko wirtualny wstęp za kulisy „MDNA Tour”, lecz także szansa bezpłatnego wstępu na polski koncert Madonny, który odbędzie się 1 sierpnia na warszawskim Stadionie Narodowym. By wygrać wejściówkę, wystarczy podać kod, uruchomić aplikację i jak najciekawiej odpowiedzieć na pytanie konkursowe.


Max Payne 3 Cenega Poland Xbox 360

Soulsavers feat. Dave Gahan „The Light the Dead See” Universal

Ren Harvieu „Through the Night” Universal Music

MUZYKA

Fascynująca przewidywalność

Gdyby Ren Harvieu startowała w jednym z muzycznych show, od razu miałaby plus dziesięć do telewizyjnego lansu za wyciskającą łzy historię – kiedy jej kariera nabrała tempa, Ren uległa wypadkowi, który unieruchomił ją na parę miesięcy. Na szczęście zaczęła chodzić i mogła dokończyć swoją debiutancką płytę. Ma też coś więcej niż uczestnicy „X Factora” – głos, charyzmę i wiarygodność. A to zaledwie 21-latka. Jej lekko przykurzony wokal idealnie pasuje do nostalgicznego, sikstisowego popu, który tworzy. Kiedy słucham „Through the Night”, mam wrażenie, że byłaby to idealna ścieżka dźwiękowa do francuskiego filmu o rozdzierającej serce miłości. Jedną z najlepszych piosenek na albumie jest mroczna i wywołująca ciarki „Forever in Blue”, ale są też inne perełki, jak singlowe „Open Your Arms” czy „Tonight”. I tylko czasem Ren ociera się o przesadny melodramatyzm i przewidywalność. Podsumowując, muszę napisać, że BBC nie myliła się, umieszczając Harvieu na liście osób, które należy obserwować w 2012 r. Młodziutka debiutantka dowodzi, że Wielka Brytania ma wciąż jeden bardzo ważny towar eksportowy – mocne, fascynujące kobiece głosy. [Aleksandra Żmuda]

MUZYKA GRA

Pan Payne

Max się postarzał. Posturą zaczyna przypominać Mela Gibsona z kilku ostatnich filmów. Wielki, trochę straszny facet ze zbyt dużą liczbą problemów. Zresztą znacie Maxa. Teraz pracuje w São Paulo jako wynajęty ochroniarz i nie wszystko idzie po jego myśli. Okazuje się, że to, co miało być łatwą i przyjemną emeryturą, tak naprawdę jest kolejną walką o życie. I, o jezu, ta walka jest piękna. „Max Payne” od zawsze był symbolem gry napakowanej akcją, która poziom adrenaliny podnosi tak wysoko, że nawet nie zauważasz, kiedy zdążyłeś zabić tych 25 gości, stojących w korytarzu po lewej. Nie inaczej jest w przypadku trzeciej już odsłony gry. Rozgrywka jest płynna. Momenty, w których korzysta się z efektu Bullet Time, dają taką samą radochę jak dziesięć lat temu. Gra wygląda świetnie, a scenariusz jest naprawdę interesujący – po prostu chcemy wiedzieć, co wydarzy się dalej. Po ciężkim dniu jak zwykle obiecałem sobie, że przez chwilę przetestuję grę na potrzeby recenzji. I znów godzinę spóźniłem się do pracy. Nic na to nie poradzę – „Max Payne” jest po prostu zbyt dobry. [Kacper Peresada]

Zbawiciele

Poprzedni album Soulsavers w niektórych kręgach stał się dziełem wręcz kultowym. Udział Lanegana, Pattona czy Red Ghost wywindował Brytyjczyków do tej samej ligi, w której już dawno temu rozgościł się Unkle. Owocem promującej longplay wspólnej trasy z Depeche Mode była znajomość z ich frontmanem Dave’em Gahanem – oraz pomysł nagrania wspólnego albumu. „The Light the Dead See” nie jest prostą płytą. Łatwo złapać się w pułapkę pięknych, ale momentami dość klasycznych melodii, których nic nie łączy z dotychczasowymi dokonaniami Gahana. Trudno też doszukiwać się dusznego klimatu rodem z „Broken”. Osoby, które oczekują po tych 12 piosenkach płyty Depeche Mode stworzonej przez dwóch wybitnych producentów, mogą się rozczarować jeszcze bardziej niż wynikami naszej piłkarskiej kadry. Siła tych nagrań tkwi bowiem w czym innym. Z dala od branżowej rywalizacji i bez żadnych nacisków z zewnątrz powstał album kompletnie nietypowy dla obu wykonawców. Pełen przebojowych (czasem ocierających się o zbyt wielki patos), delikatnych melodii z pogranicza gospel i soft rocka. Brzmi groźnie? Sprawdźcie sami. Jak wam się nie spodoba, sprezentujcie „The Light the Dead See” rodzicom – będą zachwyceni. [Michał Kropiński]

Heniek reż. Eliza Kowalewska, Grzegorz Madej Polska 2010, 72 min Spectator, 1 czerwca

Earl Grey, czyli Eliza Kowalewska i Grzegorz Madej, opowiadają nam o pracy nad „Heńkiem”

Dlaczego Earl Grey? Grzegorz: Nie ma w tym żadnej tajemnicy, wszystko, co razem pisaliśmy sygnowaliśmy EG – od naszych inicjałów. Któregoś dnia stwierdziliśmy, że można by to trochę rozwinąć, żeby ludzie przestali pytać, co znaczy EG. Tak powstał ten tajemniczy Earl Grey. Nasz pseudonim ewoluował, aż wszystko poszło w herbatę. Historia Heńka jest inspirowana faktami. Eliza: Nie tyle inspirowana, ile z życia wzięta. Ona się wydarzyła – w innym miejscu, z innymi ludźmi. Ale cała intryga jest prawdziwa. Często się narzeka na brak dobrych scenariuszy w polskim kinie, ale brakuje raczej ludzi zdeterminowanych na tyle, żeby swój scenariusz zrealizować – nawet za zero złotych. Ciężko było? Grzegorz: Praca nad filmem jest zawsze ciężka. „Heńka” robiliśmy normalnie, tyle że bez pieniędzy. Eliza: Panuje ogólne przekonanie, że jak film jest niezależny, to praca wygląda inaczej. Nieprawda. Jedyna różnica polegała na tym, że ludzie zamiast gaży dostali udziały w filmie. Grzegorz: Pamiętajmy jeszcze o jednej rzeczy, nasza ekipa liczyła 12 osób, więc to nie jest tak, że sami wszystko robiliśmy. Faktycznie z wielu rzeczy zrezygnowaliśmy, ale pracowaliśmy z bardzo zdolnymi ludźmi, więc oni część tych funkcji wzięli na siebie. Mariusz Kaleta i Paulina Sobucka byli kierownikami produkcji i planu oraz kierowcami, Paulina zajmowała się też kostiumami, logistyką i papierologią. A, i jeszcze robili na planie kawę i herbatę! Wielką pracę wykonał też nasz operator Bartosz Mikołajczyk. Normalnie pion operatorski i oświetleniowy liczy mnóstwo osób, a Bartek pracował sam z jednym asystentem i chyba tylko cudem nie stracił oka, talentu i zdrowych zmysłów. Normalnie taka filmowa ekipa liczyłaby ze 30 osób, my ich wszystkich mieliśmy, tylko w postaci 12 osób po trzy etaty każda. Rachunek się mniej więcej zgadza. Trudno było ich przekonać do tak intensywnej pracy? Grześ: Wszyscy pracowaliśmy tak, jak pracowaliśmy, bo tego chcieliśmy. Eliza: Ja dziś nawet rozmawiałam z Beatą Schimscheiner, która grała postać Beaty. Powiedziała coś takiego: „Słuchaj, to jest niesamowite, spotkamy się zaraz na premierze w kinie, a przecież my ten film robiliśmy, bo chcieliśmy z wami pracować, a na dodatek podczas tej pracy świetnie się bawiliśmy”. Ludzie chcieli to robić, nie musieliśmy nikogo prosić, namawiać, nikt nie biegał za nami z umowami, żeby pilnować, czy na pewno dostanie udziały w zyskach, bo liczył na to, że kiedyś zarobi kupę kasy, nie. Grzegorz: Poza tym wtedy byliśmy przekonani, że my ten film zmontujemy, obejrzymy go razem, napijemy się po earl greyu i schowamy „Heńka”do szuflady. A tu proszę.

FILM

He, he

„Heniek” to niezależny, niskobudżetowy (choć właściwie można by napisać bezbudżetowy) debiut reżyserskiego tandemu Earl Grey, czyli Elizy Kowalewskiej i Grzegorza Madeja. To także dowód na to, że w polskim kinie wcale nie brakuje dobrych scenariuszy. Bohaterowie filmu to czwórka sprzedawców z salonu samochodowego. Któregoś dnia troje z nich dowiaduje się od policjanta, że ten czwarty, czyli Heniek właśnie, jest członkiem złodziejskiego gangu i ukrywa łupy warte miliony. Euro. Ich przyjaźń (i przyzwoitość) wystawiona zostaje na ciężką próbę. „Heniek” to kameralne, czarno-białe kino bez fajerwerków (nie, nie, nie chodzi o żadne pseudoartystyczne nudy), świetnie zagrane, świetnie zmontowane i (powtórzenie zasłużone) ze świetnym scenariuszem – przejrzystym, logicznym, a jednocześnie zabawnym i zaskakującym. „Heniek” wciąga, bawi i wywołuje katharsis. Bo „Heniek”, moi drodzy, to film o zemście. Nie żadnej spektakularnej, po śródziemnomorsku gorącej ani po skandynawsku chłodnej. To film o naszej zemście, środkowoeuropejskiej, cwanej. Takiej „he, he” zemście. Idźcie do kina, bo twórcy pracowali za udziały w zyskach. A na zapłatę zasłużyli. [Olga Wiechnik]


RZECZ

Nindża time

Comic Book Confidential reż. Ron Mann USA 1988, 90 min Centrala, Fundacja Tranzyt

Zegarek-nindża jest tak uroczy, że nie mamy na jego temat nic do powiedzenia. Wystarczy spojrzeć. A spojrzenie jest tu kluczowe, bo to właśnie rozbiegane oczy nindży wyznaczają godzinę. Tylko dla wtajemniczonych. www.andykurovets.com [wiech]

DVD

Głos z przeszłości

„Comic Book Confidential” to film dokumentalny Rona Manna, który pokazuje ewolucję amerykańskiego komiksu: od trywialnych historyjek sensacyjnych dla dzieci, przez zaangażowane społecznie i politycznie prace undergroundowe i kontrkulturowe, do dojrzałego medium dla dorosłych, które wyróżnia się dużymi walorami artystycznymi. Można oczywiście dyskutować nad reprezentatywnością przykładów, jakimi posłużył się reżyser, ale trzeba przyznać, że zrobił film ciekawy i zrozumiały nawet dla kogoś, kto nie ma pojęcia o historii komiksu w USA. Pewnym minusem jest jednak zmarginalizowanie złotej i srebrnej ery komiksu amerykańskiego – oglądając film, można nie dostrzec, że to superbohaterowie stanowili i ciągle stanowią o sile opowieści obrazkowych w USA. Bez setek tysięcy zeszytów o trykociarzach nie powstałyby filmy, które dziś biją rekordy box office’u. Mannowi udało się za to pokazać, że komiks jest organicznie połączony z rzeczywistością i nawet najbardziej nieprawdopodobne historyjki były odbiciem otaczającego świata. Batman i Superman nieprzypadkowo narodzili się tuż przed drugą wojną światową. Kapitan Ameryka długo walczył z nazistami. Kiedy USA opanowali hipisi i LSD, na scenę wkroczył zaś Pan Naturalny, guru, oszust i rozpustnik. Ciekawe jest też to, że choć dokument nakręcono już po wydaniu „Umowy z Bogiem” Willa Eisnera, „Mausa” Arta Spiegelmana czy „Niebezpiecznych przypadków” Neila Gaimana i Dave’a McKeana, to w filmie nie pada termin powieść graficzna, który w ciągu ostatnich dwóch dekad zrobił zawrotną karierę w USA. Dzięki temu, że „Comic Book Confidential” powstało prawie ćwierć wieku temu, można zobaczyć tu młodych Davida Crumba, Franka Millera czy Arta Spiegelmana. Tylko Stan Lee, twórca Spidermana, Iron Mana i X-manów, nawet wtedy był już stary... [Łukasz Chmielewski]

Out of Tune „Bison Jupiter and Everything Else” EMI

Niechęć „Śmierć w miękkim futerku” Wytwórnia Krajowa

MUZYKA

MUZYKA

Muszę przyznać, że podziwiam chłopaków z Out of Tune. Chociaż w przeszłości zdarzało im się zaliczać mniejsze i większe skuchy, za które dostawali po tyłku od mediów i tzw. branży (cokolwiek to oznacza), to nie przestali grać w swojej piwnicy i pisać nowych piosenek. Co więcej, wyciągnęli sporo wniosków z poprzednich dwóch wydawnictw, czego najlepszym dowodem jest „Bison Jupiter and Everything Else”. Chłopcy tym razem postawili na całkowity DIY – praktycznie wszystko zrobili sami (z niewielką pomocą jednego z Dicków), a po miksach, masteringach i innych rzeczach, w których nikt tak naprawdę nie wie, o co chodzi, całość materiału nagrali na… taśmę magnetofonową. Płyty nie zdobędziecie też fizycznie – jako jedno z niewielu polskich wydawnictw jest ona dostępna tylko w sieci. Powstała 5-utworowa EP-ka z hipsterskim tytułem i okładką, które zachęcają do zapoznania się z zawartością. Te pięć kawałków robi apetyt na więcej – sporo tu brudnej elektroniki, eksperymentów, psychodelii, ale nie brakuje też rytmu i wpadających w ucho motywów. Całość brzmi tak dobrze, że nie zdziwiłabym się, gdyby o chłopakach już niedługo zaczęły pisać zagraniczne media. I tego im życzę. Zasłużyli. [Aleksandra Żmuda]

Od około trzech dekad w krajowej muzyce improwizowanej prężnie rozwija się ścieżka alternatywna wobec skostniałego rodzimego jazzowego mainstreamu. W latach 80. niepokorne środowisko skupione wokół takich postaci, jak m.in. Kinior i Gralak, przeniosło na grunt jazzu iście punkowy etos. W następnej dekadzie wykrystalizował się yass. Jego przedstawiciele z rebelianckim zacięciem dokonywali fuzji improwizacji z wpływami rockowymi, akcentami ludycznymi czy tanecznymi, przecierając szlaki dla fali off jazzu. Niechęć to kolejna wyśmienita formacja tego typu, łącząca wiele wątków avantjazzowej tradycji. Mamy tu odniesienia do pełnego werwy fake jazzu w stylu Lounge Lizards, a z drugiej strony ekstatyczną coltrane’owską ekspresję czy też wzniosłe, liryczne wzloty przywołujące na myśl Pharoaha Sandersa. Są też bardziej abstrakcyjne kawałki o ilustracyjnym charakterze, a nawet dub. Choć zdarzają się (na szczęście nieliczne) fragmenty naznaczone trochę toporną rockową manierą albo też niepotrzebnym soundtrackowym sentymentalizmem, to „Śmierć w miękkim futerku” to całkiem finezyjne, pełne energii i emocji granie dowodzące, że jazz to muzyka ponad podziałami. [Łukasz Iwasiński]

Wysłużone zasłużone

All about that jazz


y uch i c /

yl st /

Sowa, misio, wilk

itstajl k r a@a d o st m

moda

t.pl tivis

Innym odkryciem ostatniego miesiąca są fajowe koszulki Anthem Wear – kolejnej rodzimej minimarki streetwearowej. Koszulki jak koszulki, ale sowa piękna!

Hej ho, w góry by się szło

Lato to najfajniejsza pora roku! Z tej okazji Turbokolor przygotował specjalną kolekcję „Tatra Moon”. Znajdziemy w niej głównie krótkie spodnie (w wersji chino i cargo), ale są też koszulki z cienkiego melanżu oraz mnóstwo akcesorio-torebek na plażowe drobiazgi. Gwiazdą kolekcji jest płócienny plecak Salvador w stylu „heritage”, nawiązującym do dawnych plecaków górskich. Wewnętrzna komora na laptopa i duża liczba zapinanych kieszeni decydują o jego wysokiej wakacyjnej funkcjonalności. Kolekcja do nabycia już od 10 czerwca w Veteran Shop & Gallery, stacjonarnym sklepie TK, przy ul. Mokotowskiej 24 w Warszawie oraz na stronie internetowej Turbokolor.

Fuck Me Tunder vs. Euro

O koszulkowo-malarskim projekcie duetu Fuck Me Tender pisaliśmy już jakiś czas temu. Nadal jednak patrzymy na ręce wielbicielom demonów (to one najczęściej pojawiają się na koszulkach ręcznie malowanych przez Mikołaja Sobczaka), którzy ostatnio postanowili wypowiedzieć się w jakże aktualnej kwestii Euro 2012. Z diagnozą zgadzamy się w pełni. Koszulki tym razem są drukowane, więc jest ich więcej!

Black Tie Paper Bow

Mucha nie siada

Stara, nieco zapomniana mucha przeszła gruntowny lifting i wróciła na światowe wybiegi i do hipsterskiej garderoby. Zamiast czarnej klasyki zaskakuje mnogością materiałów i wzorów. Delikatessen proponuje muchy z luźno dzierganej wełny, a modele Madoxa mają paski, kropki, pepitki i inne printy. Jednak prawdziwy geek wybierze te z głową Vadera, językiem Rolling Stones lub w słodkie cup cake’i. Będzie to nowy must have, co udowodnili fashioniści, dumnie prezentując swoje muchy na łódzkim Faashion Weeku. [lucy]

Delikatessen

Śliniaczki dla modnisi

Podczas majowych kiermaszów młodej mody wpadły nam w oko prześliczne skórzane kołnierzyki Raramodo. Specjalizująca się w torebkach lubelska marka rozszerzyła asortyment i zaserwowała übermodne dodatki. – Pomysł na skórzane kołnierzyki pojawił się zeszłego lata, kiedy w powietrzu czuć już było wielki comeback tej pięknej części ubioru – tłumaczy twórczyni brandu Ania, która na nowy sezon przygotowała naszyjniko-kołnierzyki w nowych kolorach.


e i r histonne kuche

8

W tym miesiącu postanowiliśmy przetestować niedawno otwarty warszawski Bufet Centralny. Miejscówka w idealnej lokalizacji, w samym centrum (ul. Żurawia 32/34), wokół parking i biura, żaden sąsiad nie powinien więc zakłócać bufetowiczom wieczornych posiłków (stała karta obowiązuje do północy, a do drugiej wydawane są przekąski ciepłe i zimne). Od samego początku Bufet zyskał sławę świetną kuchnią. Sporo nasłuchaliśmy się o przepysznej zupie rybnej, o carpaccio z ozorków (yyy), o genialnym czekoladowym suflecie. À propos sufletu – do Bufetu przyprowadził nas nasz redaktor Kacper, który bardzo się na tę wizytę cieszył. Po raz pierwszy odwiedzał Buffet bez swojej dziewczyny, więc sądził, że nikt nie będzie mu wyjadać z talerza. Szybko przekonał się, jak bardzo się mylił!

5

3 4

1

2 7

Tatar z pstrąga Pięknie podany na podstawie z buraczków, które idealnie komponowały się ze smakiem surowego pstrąga. Zaczęliśmy nieśmiało, szturchając go w dekorację ze szczypiorku, ale już po pierwszym kęsie wyrywaliśmy sobie tatar z widelców (16 PLN).

6

Letnie smaki

Robi się gorąco, pragnienie rośnie. Na szczęście do wyboru mamy mnóstwo smakowitości w płynie. Somersby (1) to specjalne połączenie napoju o smaku jabłkowym i jasnego piwa, dzięki któremu jest on delikatniejszy w smaku i nie ma charakterystycznej dla piwa goryczki. Idealnie orzeźwia w upalne dni. Możemy też sięgnąć po inne napoje: żurawinowo-jabłkowy i borówkowy (IKEA 2, 3) albo nowość – Vineę smakującą trochę jak wino, ale niezawierającą alkoholu (5). W gorące dni hitem będzie woda kokosowa Coco Juice (4), która jest naprawdę eko – pochodzi wprost z wnętrza orzecha kokosowego i nie zawiera sztucznych barwników ani konserwantów. Dla piłkarzy zostaje pierwsza woda gazowana w puszce (6), a dla wielbicieli czegoś bardziej tradycyjnego herbatki w pięknych opakowaniach zaprojektowanych przez Danielle Kroll, zainspirowanych polskim folklorem (7). Nie mogliśmy też oprzeć się pokusie pokazania najbardziej patriotycznego loda ever. Jak znalazł dla każdego prawdziwego kibica i Polaka (8).

Bob gulasz z kolbaszem Szczupak smażony podany na fenkule Podstawowa sprawa: co to jest fenkuł? Otóż fenkuł to koper włoski, czyli takie wstrętne warzywo walące anyżem. W wersji spod szczupaka był o dziwo przepyszny. Prawie tak dobry jak sam szczupak. W zestawie były też bardzo dobre ziemniaki pieczone z rozmarynem (28 PLN).

Szefa kuchni Bufetu Centralnego Igora Smolenia poprosiliśmy o przepis na bob gulasz z kolbaszem – danie równie intrygujące, co smaczne

Cielęcy sznycel wiedeński podany z jajkiem Wielki jak u Szwejka kotlet nieco nas przeraził swoim rozmiarem (usadzone na nim jajko dobrze oddawało skalę „problemu”). Daliśmy jednak radę i nie żałowaliśmy ani jednej chwili (z wielu) nad nim spędzonej (35 PLN).

Udajemy się do sklepu po kolbasz, czyli węgierską pikantną kiełbasę. Oczywiście nie w każdym sklepie taką dostaniemy, ale danie jest tak dobre, że warto poszukać. Zakładając, że przygotowujemy porcję dla czterech osób, musimy kupić 350 gr kolbasza. Zaczynamy od sporządzenia sosu paprykowo-pomidorowego: podsmażamy świeżą paprykę (po jednej czerwonej i zielonej) z cebulką (jedna sztuka średniej wielkości), zalewamy 250 ml przecieru pomidorowego, dodajemy 1/3 tubki ostrej węgierskiej papryki (jeśli uda wam się dostać kolbasz, to z tym na pewno też sobie poradzicie). Dusimy do miękkości, blendujemy, przecieramy przez sito. Dodajemy 0,5 kg wcześniej namoczonej fasoli mamuciej i gotujemy, aż zmięknie. Na dużej patelni podsmażamy pokrojony w plasterki kolbasz, zalewamy 0,5 l bulionu drobiowego, dodajemy sos i fasolę. Gotujemy, aż zgęstnieje. Danie podajemy posypane natką.

Zjedli, zanotowali i sfotografowali: Ola Wiechnik, Alek Hudzik i Kacper Peresada. kuchnia@aktivist.pl


Czy może być coś lepszego niż impreza na plaży? Może, impreza na plaży w mieście! Nie takiej udawanej, wysypanej na smutnym betonie, ale najprawdziwszej, pięknej plaży, leżącej u stóp wiekowego miasta, które oferuje całe mnóstwo rozrywek. Jedną z nich jest Reggaeland, festiwal organizowany od 2006 r. W kolejnych latach istnienia festiwal sukcesywnie rozrastał się, gromadząc dziesięciotysięczną publiczność i zwiększając czas trwania do dwóch dni. W zeszłym roku impreza miała się nie odbyć, jednak jego zdeterminowani fani powołali do życia Reggaeland Underground. W reakcji na tak ogromne zainteresowanie imprezą Płock oraz Płocki Ośrodek Kultury i Sztuki wsparli wydarzenie finansowo. Reggaeland Underground niespodziewanie zgromadził ponad sześć tysięcy osób. W tym roku święto reggae odradza się w pełnej okazałości.

Reggae dla dżentelmenów

Tegoroczny festiwal będzie jednak różnił się od poprzednich. Organizatorzy postawili na artystów uprawiających nowoczesne formy reggae. Poza sceną główną powstanie w tym roku duża scena soundsystemowa, na której zaprezentują się m.in. specjalni goście

zaproszeni przez Gentlemana – największą gwiazdę festiwalu. Oprócz tego w kilku miejscach na terenie imprezy pojawią się projekty muzyczne przygotowane przez różne środowiska z Polski i zagranicy. Ale zacznijmy od gwiazd! A jest nią niewątpliwie wspomniany Gentleman, który od lat należy do czołówki europejskich muzyków tworzących reggae i dancehall. Autor hitów „Leave Us Alone” i „Dem Gone” ma na koncie sześć studyjnych płyt i kilka ważnych europejskich nagród. Słynie z nieortodoksyjnego podejścia do reggae. Dowodem jest jego ostatnia płyta „Diversity”, gdzie znalazły się także utwory z pogranicza soulu i r’n’b.

Od Jamajki po Petersburg

Ale nie samym Gentlemanem reggae stoi, do Płocka przyjadą też zespoły z Niemiec czy ze Stanów Zjednoczonych. A nawet z Rosji. Swój pierwszy polski koncert zagra Saint Petersburg Ska-Jazz Review. To kultowy zespół ska, w którym od 2010 r. śpiewa Julia Kogan, wokalistka rosyjskiej grupy Leningrad. Saint Petersburg Ska-Jazz Review założyli w 2001 r. muzycy Spitfire, słynnego rosyjskiego ska-punkowego bandu, we współpracy z członkami afrokaraibskiej grupy Markscheider Kunst. Na Reggaeland po raz pierwszy w Polsce pojawi się także pochodzący z Hawajów J.Boog, autor światowego hitu „Let’s Do It Again”, pochodzącego z jego ostatniego albumu zatytułowanego „Backyard Boogie”. Wydany we wrześniu zeszłego roku krążek

materiał promocyjny

Płock na lato www.plock.eu

zo się a atrakcja Płocka, to bard zn yc uz m a yn jed to r ive żonego Jeśli myślicie, że Audir lnie powraca. A że do poło cja ofi nd la ae gg Re l wa sti powinni mylicie. W tym roku fe isko, nie tylko fani reggae bl d zą ws ze ka oc Pł i lsk w samym centrum Po e wiekowe miasto odwiedzić latem to piękn


od razu zadebiutował na pierwszym miejscu w iTunes i Billboard Reggae Charts.

Reggae, hip-hop, dancehall

Wśród kilkudziesięciu wykonawców, którzy wystąpią na płockiej plaży, jest też Skarra Mucci, muzyk urodzony w Saint Thomas na Jamajce, a na stałe mieszkający w Europie, gdzie uważany jest za jednego z najbardziej dynamicznych artystów dancehall. Ten niezwykle charyzmatyczny wykonawca słynie ze świetnych koncertów i doskonałego kontaktu z publicznością. W Płocku pojawi się także założony 15 lat temu w Kolonii Kingstone Sound, jeden z czołowych reprezentantów europejskiej sceny dancehall, niestroniący też od ambitnego hip-hopu oraz klasyki jamajskiej podawanej w szaleńczym tempie. Wizytówką składu jest niezliczona liczba dubplatów, utworów nagranych specjalnie dla nich przez artystów z całego świata. Kingstone Sound regularnie towarzyszy wielu artystom na scenach klubowych i festiwalowych.

Peace & love

Jeśli więc odwiedzicie Płock 6 i 7 lipca, będziecie mogli pobujać się przy spokojnych rytmach roots reggae czy dub, poszaleć przy ragga, dancehallu tudzież jungle. Ale nie tylko: – Festiwal nie mógłby się odbyć bez najstarszych odmian muzyki korzennej: ska i rocksteady – mówi Grzegorz Żaglewski, dyrektor artystyczny festiwalu. Reggaeland to idea stworzenia wyjątkowego widowiska, które zjednoczy ludzi dzięki prezentacji muzyki otwartej i przyjaznej dla wszystkich, bez względu na wiek, płeć, rasę czy wyznanie.

Impreza odbędzie się tradycyjnie na płockiej plaży nad Wisłą. Na terenie festiwalu powstanie pole namiotowe – bezpłatne dla wszystkich, którzy wykupią karnet i się zarejestrują. Cena karnetu to 30 złotych, a wszelkie niezbędne informacje znajdziecie na stronie www.reggaeland.eu.

Impreza bez hamulców

Festiwal Reggaeland to nie jedyna atrakcja, jaka czeka na was w Płocku w upalne (trzymamy kciuki!) lipcowe dni. 14 lipca odbędą się nocne wyścigi uliczne Night Power 2012. Są to jedyne w Polsce legalne nocne uliczne wyścigi samochodowe na 1/4 mili, organizowane w systemie czterech rund w czterech miastach Polski. Jednym z nich będzie właśnie Płock. Chcecie poczuć się jak w filmie „Szybcy i wściekli”? Da się zrobić! Night Power to czysta, wysokooktanowa adrenalina, wspaniałe nagrody i mnóstwo imprez towarzyszących. Dotąd rywalizację kierowców ścigających się pod osłoną nocy obejrzało blisko 100 tys. widzów. W ubiegłym roku do wyścigu stanęła ponad setka załóg z całej Polski. Ubiegały się o nagrody wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Chcecie wiedzieć więcej? Zajrzyjcie na stronę www.nightpower.pl. Niezależnie więc od tego, czy chcecie się wyczilować przy bujających rytmach reggae, tańczyć na piasku i włóczyć się leniwie po mieście, czy też liczycie na pełną adrenaliny rozrywkę na wysokich obrotach – w Płocku znajdziecie to, czego szukacie. Tekst: Aleksandra Kisiołek


tylne wyjście Miejskie będzie jarać. b lu ło ra ja , ra as ja my o tym, co n psze rzeczy e e z jl a is P n . e ż rk z a p ra ) o jt j, he ie niej, tym dziwn hype (a czasem iw y z jn d y c im k a e d ż , re m li y ie Cz ow ię – wiadomo b przed nami s je y ł z m a la z a ic n n z h ra g yc jom Nie o , że ktoś ze zna o g te la d ię s je znajdu

nie tylko płacenie za naprawy, których sensowność poparta jest wyłącznie czyimś słowem, ale i to protekcjonalne: „Trudno jest przekonać klienta. Z reguły klient wie swoje i powoduje dalsze zwarcia”. Dzięki Ifixit wiem przynajmniej, co znajduje się we wnętrzu laptopa, konsoli, telefonu, aparatu, samochodu czy tostera. I udawanie, że rozumiem, o czym mówi nadęty fachman, mogę poprzeć pokerowym „sprawdzam”. [Filip Kalinowski]

Kilka tygodni temu na Mustache Warsaw w Soho Factory mogliśmy się przekonać, jak wielu producentów kręci lody na śmiesznych obrazkach. Nuuda, Dzieńdobry, Don’t Touch My Llama to tylko czoło peletonu pędzącego za internetową modą. Nie wiem tylko, czy autorzy, a wraz z nimi klienci, zdają sobie sprawę, że noszą na sobie ilustracje-dowcipy tworzone przez gimnazjalistów z portali w stylu Kwejka. Ale złośliwości na bok – niektóre ubrania są naprawdę ciekawe, zabawne i do streetwearowej mody wprowadzają dużo koloru. To, że za kilka tygodni pojawi się nowy internetowy mem, tylko nakręca interes. Do „kwejkowych” bluz trzeba dorzucić legginsy, najlepiej z uśmiechniętymi buźkami Hazz lub po prostu z białym napisem „Uhm Anyway”, i możemy spokojnie wyjść z domu. [Alek Hudzik]

Bez nadruku jesteś nikim

UWAGA, RECENZENCI FILMOWI!

Kawa i podzespoły

Znów zniszczyłem moje narzędzie pracy, zalewając komputer kawą. Jak postępować w sytuacjach kryzysowych, nauczyłem się już podczas pierwszego potopu, który wykończył mojego laptopa dopiero po roku. W tym czasie płyn przeżerał kolejne warstwy podzespołów, by wreszcie znaleźć przytulne miejsce – znakomite, jak się okazało, do hodowli grzyba. Teraz, przezornie wyłączając komputer w sekundę po uderzeniu fali powodziowej, nie spodziewałem się, ile nowych umiejętności zdobędę. A wszystko przez to, że majówka nie jest najlepszym czasem na szukanie informatyka ze specjalizacją w ratownictwie – musiałem więc o swój komputer zatroszczyć się sam. Swoją drogą informatycy ratownicy to nader dziwaczna brać. Na niezaznajomionych z cybernetyką szaraków patrzą zwykle z wyższością, czekając tylko na okazję, by wyratować z opresji jakąś zwiewną nimfę o wielkich oczach. Tym mniej zwiewnym pozostaje natomiast brać ich słowa za dobrą monetę lub sugerować się mottem „Z Archiwum X” i za każdym razem kupować nowy sprzęt. Ja tymczasem wziąłem się za przeczesywanie sieci, nabyłem zestaw mikrośrubokręcików, odpaliłem stronę Ifixit.com i jąłem zdobywać kolejne komputerowe skillsy. Przy pomocy opatrzonych zdjęciami tutoriali wykręciłem niezbędne mi do dalszej pracy części – dysk, baterię, napęd. Zrezygnowałem tylko z gmerania w płycie głównej, choć przesuwając się po kolejnych poziomach łopatologicznych przewodników, może i dałbym radę. Ale z informatyki zawsze miałem tróję, a kiedy laptop nie działa tak jak zawsze, wpadam w panikę. Jednocześnie denerwuje mnie

Nie masz bluzy zadrukowanej w galaktyczne wzorki, koszulki z wielką głową jelenia? No to masz problem. Dress code na piątkowych wypadach niby nie obowiązuje, ale wszyscy wiemy, że są modni i modniejsi. W tym sezonie ci drudzy muszą mieć przynajmniej jedną bluzę zadrukowaną od góry do dołu. Nadruk powinien być „śmieszny”, a przynajmniej kiczowaty. Na profilu marki odzieżowej Aloha from Deer znajdziecie bluzy i legginsy, na których królują obrazy Rafaela, plamy na słońcu i grzyby atomowe. Pamiętajcie! Cała bluza musi być szczelnie zadrukowana. Podobny myk stosują projektanci Tideland, którzy do astronomiczno-katastroficznych zainteresowań dorzucają jeszcze jelenie. Kolorowa fototapeta ze ściany przeskakuje na nasze ciuchy. Koszulki i bluzy mają najprostszy krój, żadnych kapturów, suwaków i guzików, tylko kolorowa farba. Druga opcja to ciuszek z mniej inwazyjnym nadrukiem. Znów lepiej bluza niż koszulka, tym razem z mniejszym, ale bardziej „humorystycznym” nadrukiem. Królują: lama, kot, który paczy, jednorożec.

Jest dla was konkurs! Największy polski portal filmowy Filmweb.pl poszukuje współpracowników i ogłasza konkurs, który ma wyłonić i wypromować zdolnych młodych ludzi piszących o kinie. Laureat konkursu otrzyma nagrodę pieniężną oraz propozycję stałej współpracy z portalem Filmweb.pl. Osoby wyróżnione również otrzymają nagrodę pieniężną oraz możliwość publikowania w serwisie. Wszyscy chętni muszą przygotować zestaw składający się z dwóch tekstów – recenzji oraz artykułu. Powinny one być połączone kontekstowo, tzn. artykuł podejmuje problematykę, rozszerza ją bądź nawiązuje do recenzowanego filmu. Prace oceniać będzie jury składające się z osób zawodowo zajmujących się tematyką filmową lub krytyką. W skład kapituły wejdą: Kazimiera Szczuka, Jan Komasa, Tomasz Raczek, Radosław Osiński oraz Michał Walkiewicz. Prace można wysyłać do 31 lipca. Szczegóły na www.filmweb.pl.

REDAKCJA NIE ZWRACA MATERIAŁÓW NIEZAMÓWIONYCH. ZA TREŚĆ PUBLIKOWANYCH OGŁOSZEŃ REDAKCJA NIE ODPOWIADA.

Dyrektor Zarządzająca

Monika Stawicka (mstawicka@valkea.com)

Valkea Media S.A. 01-747 Warszawa ul. Elbląska 15/17

tel.: 022 639 85 67-68 022 633 27 53 022 633 58 19 022 633 33 24 faks: 022 639 85 69 Druk Elanders Polska Sp. z o.o.

Dystrybucja 4Business Logistic

Warszawa

Redaktor Prowadzący Kacper Peresada [kperesada@valkea.com]

Kraków

krakow@aktivist.pl

Łódź

lodz@aktivist.pl

Redakcja Miejska Bartosz Badowski warszawa@aktivist.pl

Poznań

Wydania miejskie

trojmiasto@aktivist.pl

Redaktor Prowadzący Kacper Peresada [kperesada@valkea.com]

poznan@aktivist.pl

Trójmiasto Wrocław

wroclaw@aktivist.pl

Wydawca

Agnieszka Żukowska (azukowska@valkea.com)

Redaktor Naczelna

Sylwia Kawalerowicz (skawalerowicz@valkea.com)

Zastępca Redaktor Naczelnej Ola Wiechnik [owiechnk@valkea.com]

Redaktorzy

Film: Bartek Pulcyn Muzyka: Filip Kalinowski

Menedżer ds. promocji i informacji miejskiej

Maja Duczyńska (majka.duczynska@aktivist.pl)

Dział Graficzny Paweł Sky

Fotoedycja / Grafika Daria Ołdak (daria.oldak@aktivist.pl)

Korekta

Reklama Senior Menedżer Działu Reklamy „Aktivist” Zuzanna Partyka, tel. 501 987 389 (zpartyka@valkea.com) Ewa Dziduch, tel. 664 728 597 (edziduch@valkea.com)

Dział Finansowy

Menedżer Działu Sprzedaży Lokalnej Karolina Janowska, tel. 790 867 200 (kjanowska@valkea.com)

Dystrybucja

Bartek Prus, tel. 664 761 324 (bprus@valkea.com)

Mariusz Mikliński Elżbieta Jaszczuk (ejaszczuk@valkea.com) Krzysztof Wiliński (kwilinski@valkea.com)

Współpracownicy: Mateusz Adamski Piotr Bartoszek Andrzej Cała Łukasz Chmielewski Jakub Gralik Piotr Guszkowski Aleksander Hudzik Łukasz Iwasiński Urszula Jabłońska Michał Karpa Łukasz Knap Michał Kropiński Paweł Lachowicz Agata Michalak

Kalina Mróz Mladen Petrov Rafał Rejowski Julia Rogowska Cyryl Rozwadowski Lucyna Seremak Kamil Zacharski Aleksandra Żmuda

Projekt graficzny magazynu

Magdalena Piwowar


Plan

W zeszłym m iesiącu spotk aliśmy się z ambasadore m marki Ball antine’s, który odkrył p rzed nami ta jniki produkcji szk ockiej whisky. W tym miesiącu pos tanowiliśmy za prosić czytelników n a warsztaty. W arsztaty z whisky. A że warsztaty to zajęcia praktyczne, w szyscy bawiliś my się świetnie!

Z wyłonionymi w konkursie czytelnikami spotkaliśmy się na 22. piętrze jednego z warszawskich wieżowców. Dzięki uprzejmości marki Ballantine’s mogliśmy nie tylko podziwiać niesamowite widoki na miasto, ale też nauczyć się wielu ciekawych rzeczy o szkockiej whisky – aby w końcu wykorzystać zdobytą wiedzę w praktyce, testując różne roczniki tego trunku. Ale od początku!

Uczyć, bawiąc

Dariusz Fabrykiewicz, ambasador marki Ballantine’s prowadzący warsztaty, z pewnością połączył te dwa aspekty – edukacyjny i rozrywkowy – po mistrzowsku. Rozsiedliśmy się wygodnie w fotelach, sącząc Ballantine’s Sour, jedną z wielu alternatyw dla whisky z colą, jakie poznaliśmy tego wieczoru (do shakera wlewamy: 40 ml Ballantine’s Finest, 20 ml soku z cytryny, 10 ml. syropu cukrowego, całość należy dokładnie wymieszać i przelać do szklanki uzupełnionej lodem), a pan Fabrykiewicz opowiadał nam o 19-letnim George’u Ballantine, który w 1827 r. otworzył w Edynburgu pierwszy sklep z whisky; o czterech regionach Szkocji, których specyficzne właściwości klimatyczne odpowiedzialne są za smakowe niuanse trunku; o Master Blenderze, tajemniczej postaci odpowiadającej za mieszanie whisky w taki sposób, aby co roku odtworzyć mieszankę smaków i aromatów, jaką dawno temu uzyskał George Ballantine. Najpopularniejszy Ballantine’s Finest składa się z 40 rodzajów whisky słodowych i zbożowych, więc Sandy Hyslop, piąty w historii marki Master Blender, pracy ma nie mało. A że pracuje wzrokiem, smakiem i przede wszystkim nosem, musi o siebie bardzo dbać i prowadzić niemal ascetyczny tryb życia. Nasz tryb życia ascetycznym nazwać trudno, nic więc dziwnego, że gdy przyszło do testowania kolejnych roczników whisky, nie od razu byliśmy mistrzami.

Długie nogi starej whisky

Gdy już zgłębiliśmy teorię, wzięliśmy się za praktykę. Każdy z warsztatowiczów miał przed sobą pięć kieliszków, a w nich kolejno: Ballantine’s Finest, Ballantine’s 12-letni, 17-letni, 21-letni i – tadam, tadam! – 30-letni. Gdy już przyjrzeliśmy się kolorowi (a zależy on głównie od rodzaju beczki, w jakiej leżakuje whisky – Ballantine’s przechowywany jest wyłącznie w sprowadzanych ze Stanów beczkach po bourbonie, stąd jego złocisty, bursztynowy kolor) i sprawdziliśmy, jak po szkle ściekają tzw. nogi, czyli stróżki whisky rozprowadzonej podczas mieszania po ściankach kieliszka (ponoć im starsza whisky, tym bardziej

majestatyczne nogi – wprawdzie szkoccy specjaliści tego nie potwierdzają, ale na nasze oko wszystko się zgadzało!), przystąpiliśmy do wąchania. Ponieważ ludzkie nosy nie najlepiej radzą sobie z tak wysokoprocentowym alkoholem (szkocka ma minimum 40%), dolaliśmy odrobinę wody. Nasze nosy po obniżeniu zawartości alkoholu zaczęły znowu działać, a w whisky uwolniły się estry zapachowe – i oto całe bogactwo aromatów stało przed nami otworem. Nam wprawdzie udało się wyłapać tylko kilka (jabłko, czekolada, dym – a przy starszych rocznikach także wędzona śliwka i gruszka), ale wierzymy na słowo, że faktycznie jest ich aż 82. Gdy już się nawpatrywaliśmy i nawąchaliśmy, przyszedł czas na degustację. Ocenialiśmy smak i tzw. finisz, czyli uczucie, jakie whisky pozostawia po sobie w przełyku. Nasze oceny były pozytywne, a testowaliśmy dopiero najmłodszy rocznik!

Przyjaciel rodzaju ludzkiego

Takie hasło, a ściślej mówiąc jego łaciński odpowiednik (Amicus Humani Generis), umieszczone jest pod widniejącym na każdej butelce herbem, nadanym Ballantine’sowi w 1938 r. Trudno się z nim nie zgodzić – z każdym testowanym rocznikiem coraz bardziej zaprzyjaźnialiśmy się nie tylko z whisky, ale też z innymi uczestnikami warsztatów. Atmosfera – od początku bardzo przyjemna – zrobiła się na tyle przyjazna, że gdy jeden z uczestników niechcący przewrócił kieliszek z 30-letnim trunkiem, nikt nie wydał z siebie karcącego pomruku i niemal wszyscy rzucili się, by podać mu nowy. A wracając do testingu – nawet najwięksi sceptycy musieli przyznać, że różnice w smaku, kolorze i aromacie poszczególnych roczników są wyraźnie wyczuwalne, nie tylko dla koneserów. A może po prostu zdążyliśmy się nimi stać po tych warsztatach? Degustowaliśmy zresztą nie tylko czystą whisky, poznaliśmy także sposoby na uwolnienie się od wszechobecnej coli. Najbardziej przypadł nam do gustu Ballantine’s Old Twist – alternatywa dla słynnego, choć bardzo pracochłonnego Old Fashioned (tak, to właśnie pije Don Draper!) – czyli lód, 40 ml Ballantine’s Finest, 20 ml soku jabłkowego klarownego, skórka z pomarańczy, 10 ml syropu cukrowego. Swoich amatorów znalazł też Ballantine’s Lemonade, czyli po prostu whisky ze sprite’em. Ale jak ktoś lubi z colą, niech pije z colą. „Jak mawiają Szkoci, pijcie, jak chcecie, tylko pijcie” – podsumował pan Dariusz, wznosząc szkocki toast: Slainte Mhath!



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.