ę sj z pa nia uj a iz w al fo a Re gr S to EO fo
popowa arytme ty
ka wiscons
in / pus
grudzie
i(zola)c
Warszaw a Kraków Trójmias to Łódź Poznań Wrocław
ń
150/2011
tka / w ywiad
ja
Fotograf: Paweł Fabjański / Shootme.pl Make-up i włosy: Zosia Krasuska / D΄vision Art Stylizacja: Elwira Rutkowska Asystentka stylistki: Karolina Romuk Wodoracka Modelka: Paulina Pajka Grabacka Model: Piotr Jasiński Produkcja: Zuza Partyka, Ewa Dziduch
Paulina sukienka River Island, buty Top Shop, naszyjnik Top Shop Piotr koszula Wrangler, buty Gino Rossi, spodnie Fenix ATL
Canon 600D z systemem EOS
Foto: Bajerski.org
as ow e/ gl ob al
po pś ro de k
Babie lato w październiku za sprawą zamorskich podróży. Faza żarłoka włączyła się po powrocie.
m
ni sz ow e/ lo ca l
O co chodzi z tym A? W ten sposób pokazujemy rzeczy, wydarzenia, zjawiska, o których jest głośno, i te, o których jeszcze nikt nie słyszał, ale warte są nadstawienia ucha.
okładka:
Fotograf: Paweł Fabjański / Shootme.pl Make-up i włosy: Zosia Krasuska / D’vision Art Stylizacja: Elwira Rutkowska Asystentka stylistki: Karolina Romuk Wodoracka Modelka: Paulina Pajka Grabacka Produkcja: Zuza Partyka, Ewa Dziduch sukienka River Island, buty Top Shop, naszyjnik Top Shop
Tak wyglądało we sołe targowisko „C o Jest Grane” – „Aktivist” razem z „Exklusivem” i Fri day PM dzielił kącik w Sali Marm urowej PKiN!
Nasz człowiek
Mariusz Mrotek W grudniu jak zwykle – najwięcej odcinków seriali wypycha przenośne dyski, a większe wałeczki tłuszczu na biodrach wypychają rajstopki. Lubię i jedną, i drugą zimową fazę – w końcu trzeba zachować równowagę między sybarytyzmem wewnętrznym, krzewionym, gdy za oknem mrozy, a zewnętrznym, w który łatwo popada się w krótkich spodniach i z gołymi stopami. Ponieważ niezbyt dobrze znam się na czymkolwiek oprócz miasta i kultury, nie życzę wam na Nowy Rok, żeby kurs franka przestał szaleć, niemieckie obligacje lepiej się sprzedawały, a świat nie skończył się za rok. Życzę, żeby czas płynął wam właśnie tak – koliście, żeby przeplatały się pory roku i przyjemności. Żeby nie było wam zimno, choć przykład Zoli Jesus pokazuje, że mroźne ostępy też mogą działać inspirująco, i żeby tej zimy kwitły lokalne rozrywki w postaci barów wódczanych i dyskotek na lodowisku. Zapraszam was też na Nocne Marki, a dwa tygodnie później, w święta, do tego, by nie oszaleć – zróbcie ziomkom prezent własną obecnością! I już po raz 150. otwieram ten dom wariatów słowem od matki prowadzącej. Smacznego!
Foto: Agata Michala k
Foto: Sylwia Kaw
alerowicz
Agata Michalak
rowicz ia Kawale
O, to to, tak właś nie ros rogali marcińskic ną nam oponki – producenci h i czekoladowych paluszków sprzysięgli się, by nas utuczyć!!!
m Festivalu iu na American Fil Wizyta we Wrocław kie filmy, ale i amerykańskie ńs ka to nie tylko amery z ul. Rzeźniczej. żarcie. Tutaj frytki
Foto: Sylw
owicz ia Kawaler Foto: Sylw
Jako mały chłopiec, poirytowany faktem, że wszystko, co go otacza, jest szare i brzydkie, postanowił czym prędzej temu zaradzić. Początki wcale nie były takie łatwe. Zaczęło się od prostych grafik w szkolnym zeszycie pomiędzy kolejnymi nudnymi lekcjami. Później przyszedł czas na godziny spędzane przed komputerem, które zaowocowały wypracowaniem własnego stylu. Dzisiaj dzieło Mariusza możecie podziwiać na stronie mrotek.net. Wyczulony na brzydotę i zafascynowany popartem, tworzy projekty pełne ekspresyjnych kolorów i kształtów. To on odpowiada za okładkę płyty Marii Sadowskiej „Spis treści”, współtworzył też projekt grafiki na albumie Czesława Mozila pt. „Pop”, nominowanym do Nagród Muzycznych Fryderyki 2011. Tworzy plakaty promocyjne wielu cykli imprez klubowych czy key visual tegorocznej edycji plebiscytu Nocne Marki. Zafascynowany muzyką, marzy o zaprojektowaniu corporate identity pewnego festiwalu. Trzymamy kciuki!
iony R, stał pozbaw podobniej zo iem... do w ra jp Wrocław na jechało z nami pociąg bo
WYWIAD / ZIMNO / ORKIESTRA
i c ś o n t o m a s Z
ch niesprzyjających okolicznościa tak w t we na , się cie rtw ma li Jesus, która Szaro, buro i zima. Ale nie zym dowodem jest muzyka Zo ps jle na – go we ko jąt wy ś co h dalekiej amerykańskiej można wykrzesać z siebie ac las ch ny zo ier zm nie , ch ny ała się w mroź dziecięciem będąc, wychowyw kąd zmierza i dlaczego lubi do , uje pir ins ją co , tym o a vista” opowiad na imię, przyjeżdża do nas Północy. Specjalnie dla „Akti ę wd pra na ma tak bo , ka Ni o było mało, leyem i The Drums zagrać mainstreamowy pop. Jakby teg Wi , dą ma Ar ve oo Gr z az wr mową porą, by właśnie tą gnuśną, jesienno-zi ic Beats ogóle edycji festiwalu Electron w ej iąt ies dz i e lsc Po w j sze na pierw
Zafascynowały mnie twoje wspomnienia z dzieciństwa: setki kilometrów kwadratowych lasów, pustkowia i wszechogarniające zimno. Słuchając twojej muzyki, trudno oprzeć się wrażeniu, że wszystkie te rzeczy wciąż ci towarzyszą. Oczywiście, to przecież część mnie. Wszystko, czego doświadczyłam w życiu, staje się częścią muzyki, którą tworzę – muzyki bardzo osobistej. Czy ta izolacja oznaczała dla ciebie również samotność? Sama nie wiem, czy to kwestia izolacji – to raczej ja nie chciałam mieć zbyt wielu przyjaciół. To nigdy nie było coś, czego bym potrzebowała, wolałam swoje własne towarzystwo. Kiedy myślę o tych wszystkich okolicznościach, zastanawiam się, jak doszło do tego, że zainteresowałaś się muzyką klasyczną, w szczególności operą? Cóż, to wyszło naturalnie, po prostu uwielbiałam śpiewać i wydawało mi się, że najlepszym sposobem na skanalizowanie tej energii jest nauka śpiewu klasycznego. Chyba nie ma lepszego sposobu na podniesienie umiejętności wokalnych niż studiowanie opery. Jaka idea kryje się za połączeniem Jezusa i Emila Zoli w jedną osobę, twoje sceniczne alter ego? Co zaczerpnęłaś od każdej z tych postaci? Potrzebowałam nazwy, żeby oznakować jakoś moją muzykę, wykorzystałam więc taką, którą wymyśliłam dawno, dawno temu. Nie jest to moje alter ego, nie chciałam po prostu podpisywać się pod twórczością własnym imieniem. Nazwa tak naprawdę nie ma większego znaczenia, chociaż owszem, jest w niej jakaś dwoistość, sprzeczność. Jesteś studentką filozofii. Który z wielkich myślicieli miał na ciebie największy wpływ jako na człowieka, ale też artystę? Myślę, że chyba najbliższy jest mi Schopenhauer, ale nie wydaje mi się, by któryś z filozofów miał dla mnie większe znaczenie niż inni. Studiowanie filozofii pomaga mi odnaleźć związek pomiędzy moimi myślami a tym, co mnie otacza. Jeśli czytając czyjeś dzieła, zauważam, że łączy mnie z autorem postrzeganie różnych spraw, to zawsze liczę
na to, że może pozwoli mi to zyskać jeszcze jedną perspektywę, skieruje moje myślenie na nowe tory albo podsunie odpowiedzi, które wcześniej nie przyszły mi do głowy. Wydaje się oczywiste, że filozofia inspiruje warstwę tekstową utworów, ale czy może wpłynąć również na samą muzykę? Uważam, że rozważanie własnej twórczości w kontekście inspiracji jest trochę bezużyteczne. Oczywiście, z jednej strony eksplorowanie przeszłości to jedyny sposób, w jaki się uczymy, ale to, co tworzymy, to już część przyszłości. Staram się nie grzebać zbytnio w tym, co minęło, to niczemużnie służy. Gdybym chciała się tym zajmować, zostałabym historykiem albo nauczycielem. Nagrywanie muzyki to kreowanie czegoś nowego, więc nie myślę o niej w kontekście inspiracji. Skoro rozmawiamy o powstawaniu nowych rzeczy – jesteś artystką, która jak wielu innych uznanych twórców przygotowuje płyty w swojej sypialni. Czy myślisz, że to jest właśnie przyszłość nagrań, szczególnie jeśli chodzi o te bardziej introwertyczne, intymne brzmienia? Nagrywanie w domowych warunkach pozwala mi być taką jednoosobową orkiestrą. Technologia jest coraz tańsza i coraz lepszej jakości, więc z technicznego punktu widzenia staje się to coraz łatwiejsze. Nie potrzebuję studia, wystarczy mi tylko komputer. No i nad wszystkim mam całkowitą kontrolę, mogę zrobić, co chcę i jak chcę. Czy zgodzisz się ze mną, że na przestrzeni tych kilku lat – od płyty „The Spoils” do najnowszej, „Conatus” – twoja muzyka stała się bardziej przystępna? Chyba mniej w niej walki, a więcej refleksji. Powiedziałbym wręcz, że brzmieniowo „The Spoils” jest jak papier ścierny, a „Conatus” – jak aksamit. Co powiesz na takie porównania? Podoba mi się taka interpretacja, chociaż nie wiem, czy mogę się z nią zgodzić! Wiesz, podstawą mojej twórczości jest chęć bycia dumną ze swoich dokonań – im więcej wiem na temat tworzenia muzyki, tym lepiej mi to wychodzi, tym bardziej jest ona dopieszczona. Ale to nie znaczy, że zrezygnuję z nagrywania wymagających rzeczy. Dla mnie
prosta popowa piosenka jest większym wyzwaniem niż nowoczesna awangardowa elektronika. Nietrudno nagrać trochę dysharmonicznych dźwięków, które w dodatku nie brzmią dobrze. Moja muzyka ciągle się udoskonala, bo rozwijam swoje umiejętności jako muzyk. Mówiłam, że jestem jednoosobową orkiestrą – chciałabym, żeby w przyszłości Zola Jesus brzmiała tak, jakby ta orkiestra liczyła kilkadziesiąt osób! W wielu wywiadach padają pytania o twoje muzyczne fascynacje, ale wspominasz tam głównie artystów alternatywnych. Mnie zaś interesuje, jakich twórców mainstreamowych lubisz najbardziej? Podobają mi się nowe płyty Britney Spears i Beyoncé, lubię Rihannę. Za to nie znoszę Katy Perry! Najciekawszą rzeczą w mainstreamie jest to, że stanowi syntezę wielu subkultur – sprawia, że są one przystępniejsze, bardziej zrozumiałe dla ludzi spoza nich. Ale nawet wtedy pojawiają się w nim rzeczy niekiedy dziwne, wykręcone, np. nowoczesny rap z niewiarygodnie brzmiącą produkcją, jak na płytach Justina Timberlake’a. Uwielbiam go, szczególnie płytę „Future Love/Sex Sounds”.
Śmierć w Wisconsin
To temat, który pasjonuje nie tylko Nikę Rozę Danilovą. Dziwnym wydarzeniom w ostatnim dziesięcioleciu XIX w. w miejscowości Black River Falls całą książkę pt. „Wisconsin Death Trip” poświęcił Michael Levy. Na jej podstawie James Marsh nakręcił wstrząsający i miejscami przezabawny dokument, pełen tajemniczych wydarzeń, nagłych przypadków szaleństwa, śmierci noworodków i nienapawającego wesołością klimatu wielkiej depresji – pisanej, w przeciwieństwie do kryzysu lat 20. XX w., małą literą – która dotknęła głównie terenów rolniczych. Niesamowite opowieści, mieszczące się jednak w granicach prawdopodobieństwa, wywołują gęsią skórkę i przypominają, że „Fargo” też działo się w MidWeście (części USA powszechnie uważanej za nudną, zimną i ponurą), a groza jest bardziej groźna, kiedy krajobraz pokrywają śniegi. Niby „American Horror Story” też straszy, ale o ileż bardziej balibyśmy się, gdyby dom państwa Harmon przenieść z Los Angeles do Minneapolis! [am]
To zdecydowanie jedna z najlepszych i najbardziej oryginalnych płyt ostatniego dziesięciolecia. Jest wspaniała, to prawdziwe opus magnum Justina i Timbalanda – intra, outra, wszystkie te szczegóły, świetne melodie. No i przezabawne teksty! Twój głos pojawia się w pierwszym utworze na najnowszej płycie M83. Jak wspominasz współpracę z Anthonym Gonzalezem? Wspaniale było móc z nim pracować w jego studiu! Okazało się, że mamy ze sobą wiele wspólnego, więc szybko się zaprzyjaźniliśmy. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam efekty naszej pracy, po prostu ścięło mnie z nóg, to było piękne. Jestem więc bardzo szczęśliwa, że miałam wkład w nagranie tej piosenki. Dwa spośród kilku twoich wydawnictw to splity. Ten charakterystyczny dla sceny punkowej lat 80. sposób wydawania muzyki uległ zapomnieniu, ciekawi mnie więc, dlaczego zdecydowałaś się właśnie na taką współpracę z Burial Hex czy LA Vampires. Zarówno Clay Ruby (Burial Hex – przyp. red.), jak i Amanda Brown (LA Vampires) to moi przyjaciele, od dawna chcieliśmy zrobić coś razem. To oni zaproponowali mi wydanie naszych nagrań
na jednej płycie – pomyślałam, że to będzie dobre połączenie. W przypadku EP-ki „LA Vampires Meets Zola Jesus” było trochę inaczej. Amanda zaproponowała mi zaśpiewanie w kilku jej piosenkach, które bardzo przypadły mi do gustu. Wyszedł z tego trochę eksperyment – mniej formalny, bardziej osobisty, niezwiązany z Zolą Jesus. Czy płyta „Stridulum” to twoja muzyczna impresja na temat filmu pod tym samym tytułem (film z 1979 r. w reżyserii Giulia Paradisiego, znany również jako „The Visitor” – przyp. red.)? Co było w nim tak szczególnego, że go wybrałaś? Tak naprawdę film nie miał większego wpływu na płytę, poza tym, że wsamplowałam jego fragment w piosenkę tytułową. Ale bardzo chciałam tak nazwać swój album – może dlatego, żeby więcej osób mogło usłyszeć o filmie? Taka promocja! (śmiech) Jakie emocje przychodzą ci do głowy, kiedy myślisz o swojej muzyce? Hmm… Namiętna? Chaotyczna? Nie zastanawiałam się nad tym, opisywanie i skojarzenia to chyba bardziej zadanie dla słuchaczy i dziennikarzy. (śmiech) Rozmawiał: Rafał Rejowski
Zola Jesus to pseudonim artystyczny 21-letniej Niki Rozy Danilovej. Pochodząca z rosyjskiej rodziny, urodzona i wychowana w Merrill w stanie Wisconsin na północy Stanów Zjednoczonych, już w dzieciństwie za najlepszego przyjaciela uznała muzykę i w wieku siedmiu lat samodzielnie rozpoczęła naukę śpiewu operowego… z kaset. Niedługo później porzuciła śpiew klasyczny ze względu na problemy z występami na żywo: „Często zdarzało się, że przed występami trafiłam ze strachu głos i w związku z tym byłam dla siebie bardzo okrutna. Jako perfekcjonistka złościłam się, że nie mogę zaśpiewać wszystkiego, co bym chciała”. Potem przyszedł czas na fascynację rockiem, szczególnie twórcami mroczniejszej jego odmiany: Siouxsie and the Banshees, Joy Division czy Swans. Słychać to zwłaszcza na pierwszej, wydanej w 2009 r. płycie Zoli Jesus – „The Spoils”. Danilova nagrała wszystkie utwory w akademiku Uniwersytetu Wisconsin-Madison, dokąd przeniosła się, by studiować filozofię. W krótkim czasie jej kariera nabrała wcale nie zimowych rumieńców – rok później ukazała się EP-ka „Stridulum”, wydana też w Europie w dłuższej wersji jako „Stridulum II”. To właśnie ta płyta przyniosła Nice status gwiazdy mrocznej elektroniki. W tym roku artystka przedstawiła światu swój trzeci, najbardziej przystępny i jak dotąd najlepszy album zatytułowany „Conatus”.
Natalia Kukulska stawia na rodzinną zabawę przy Kinect
y w a b a z a m r Platfo
ch hać na narta c je z y m e ż o ię oju m swojego pok m podzielić s e te z o p ię s a i, ia fi n a ra z oreog one Bez rus o znanych ch Windows Ph d i ć t y c z e c ń in K ta i a k z albo o dzię łmi. Wszystk ió c ja y z r p z i wrażeniam Nowoczesne technologie często odstraszają skomplikowaną obsługą. A przecież nasza codzienność opiera się w dużym stopniu na korzystaniu z możliwości, jakie dają najnowsze osiągnięcia elektroniki. Dzielenie się emocjami z rodziną i przyjaciółmi, bez względu na czas i odległość. Stały dostęp do internetu, sieci społecznościowych i informacji od naszych najbliższych bez względu na miejsce, w którym jesteśmy. Sterowanie głosem oraz ruchem, darmowe wideorozmowy oraz łączność bez użycia kabli i skomplikowanych programów. Wszystkie te rozwiązania to nie obietnica przyszłości, ale rzeczywistość, która już dziś jest dostępna dla wszystkich. Taka jest właśnie rodzina nowoczesnych produktów Microsoft, które są dostępne na wyciągnięcie ręki – bliskie użytkownikowi, zintegrowane i proste w obsłudze. O ich możliwościach można było się przekonać na własne oczy 23 listopada podczas pokazu zorganizowanego przez Microsoft w warszawskim studiu Tęcza. Do dyspozycji gości zostały oddane najnowsze produkty firmy, wśród nich konsola do gier Xbox 360 z Kinect, smartfony Windows Phone oraz nowoczesne laptopy z systemem Windows 7. Spotkanie uświetniły swoją obecnością gwiazdy zaciekawione nowoczesnymi technologiami i ich wykorzystaniem w codziennym życiu. Natalia Kukulska odwiedziła stanowiska Kinect, aby wraz z synem sprawdzić swoje umiejętności taneczne w grze „Dance Central 2” oraz rozegrać rodzinny mecz w wirtualnego tenisa. Znani z zamiłowania do gadżetów Maciej Dowbor i Marcin Prokop spędzili natomiast dużo czasu przy urządzeniach dla aktywnych i mobilinych użytkowników, testując najnowsze smartfony i komputery.
Zatem jak to właściwie działa? Kinect dla konsoli Xbox 360 to niezwykle intuicyjny system do gier wideo, który do zabawy wykorzystuje ludzkie ciało i głos. Widzisz piłkę? Kopnij ją. Chcesz się nauczyć tańczyć? Wykonuj polecenia wirtualnego trenera i ucz się kolejnych kroków. Możliwości zabawy jest wiele, ponieważ na Kinecta zostało wydanych ponad 100 gier. Rodzina produktów firmy Microsoft to jednak nie tylko gry wideo. Nowoczesny smartfon Windows Phone dostosowuje się do użytkownika, organizując informacje o osobie lub grupie, z którą się kontaktujemy, a nie do aplikacji, z której korzystamy. Najczęściej wykorzystywane funkcje zgrupowane są w formie dynamicznych ikon menu, które na bieżąco informują o ważnych dla użytkownika zdarzeniach. Korzystanie z Windows Phone jest bardzo intuicyjne i nie przysporzy problemów nawet tym osobom, które nie korzystały wcześniej ze smartfonów.
Maciej Dowbor lubi być w stałym kontakcie z najbliższymi, co umożliwiają zintegrowane produkty Microsoft.
Natalia Kukulska o nowych technologiach: Czy jest Pani gadżeciarzem? Gry wideo zawsze kojarzyły mi się z siedzeniem na kanapie i bezproduktywnym patrzeniem w ekran. Natomiast mój telefon ma po prostu dzwonić. Teraz mam jednak świadomość, że to stereotypowe spojrzenie, które zmienia się dzięki takim rozwiązaniom, jak urządzenia Microsoft. Dlaczego więc Kinect, przecież to konsola do gier wideo? Z początku wybrałam Kinect ze względu na dzieci, ponieważ jest to wspólna platforma zabawy, która integruje całą rodzinę. Jednak Kinect sprawia, że zaczynasz grać w gry, które interesują Ciebie bardziej niż twoje dzieci: gry taneczne, fitnessowe albo wyścigi samochodowe. Po dziesięciu minutach tańca w „Dance Central” lub sprintu w „Kinect Sports” można się naprawdę spocić. Na Kinect jednocześnie może grać kilka osób – idealnie nadaje się więc na spotkania ze znajomymi.
Marcin Prokop jest znanym gadżeciarzem. Telefon Windows Phone przypadł mu do gustu.
Foto: mat. pro mocyjne
d
dd
Foto: Bajerski.org
Kadr z filmu „Sałatka z ba kłażana”: Ma Lamparska i gdalena Jarosław Wi taszczyk
BAKŁAŻAN / FILM / POŚPIECH
dwie ózgów przez m ie n e z c z ry. Nakręcili później mars ju a i c y, y n li w a h c n a re z , który ą ł zastrzyk ad rską muzyk y zrobić film b to e u ż a , Najpierw by li z ” ie a m n a u z bakłaż o tyle czas 8 Hour ny „Sałatka a doby, bo tylk w ło szej edycji 4 tu ty rw a z ie l p a w ic s tó u a m y laure absurdalny rzedstawiam P . li ra g y W . i kozą w tle t Warsaw Film Projec
Parę osób, mały czas
Spotykamy się w pomalowanym na krwisty kolor pomieszczeniu Wytwórni Filmowej na warszawskim Służewie, gdzie wita mnie Piotr Krzemieniewski, producent zwycięskiej „Sałatki z bakłażana”. Na miejscu jest już Piotr Słota-Grabowski, który zagrał postać pisarza, chwilę później przychodzą drugi aktor Jarosław Witaszczyk, kompozytor Filip Kuncewicz i Olga Jurek, współproducentka. Grupa Twórcza we własnej, choć niekompletnej osobie, bo przy filmie pracowało w sumie 14 osób. Jest głośno i swobodnie, jak na włoskim obiedzie. Od razu widać, że wszyscy dobrze się poznali, a jeszcze lepiej bawili podczas kręcenia filmu.
Musical nas uratował
A było tak. Uczestnicy konkursu poznali reguły gry podczas piątkowego (21 października) kick offu. Każda grupa musiała nakręcić 4-7-minutowy film, w którym pojawiają się określone elementy: bohater lub bohaterka o imieniu Tadeusz/Teresa Turoń, bakłażan jako rekwizyt oraz linijka dialogu: „Załóż swoje okulary, bo będę tańczyć w płomieniach”. Przedstawiciele zgłoszonych ekip losowali też gatunek. Grupie Twórczej do wyboru przypadł musical albo western. Zdecydowali się na musical. – Jestem zakochany w rock operach, uwielbiam „Jesus Christ Superstar”, „Hair”, „Grease” czy filmy z Fredem Astaire’em – wyznaje reżyser Jacek Szymański, którego łapię później w biegu podczas zdjęć do nowego klipu Perfectu. – Musical nas uratował, to nas wyróżniło – stwierdza Piotr Grabowski.
Na realizację filmu każda grupa miała 48 godzin, dlatego największym wyzwaniem był czas, a właściwie jego brak. Scenariusz „Sałatki z bakłażana” powstał w sześć godzin. W trakcie burzliwych obrad pojawiło się wiele pomysłów, które nie znalazły się w ostatecznej wersji tekstu. Większość członków ekipy znała się już wcześniej. Brakowało dwojga aktorów. Szybko jednak udało się przekonać do projektu Jarosława Witaszczyka oraz Magdę Lamparską, którzy przyjechali na plan następnego dnia, nie znając w ogóle scenariusza. – To było duże wyzwanie i okazja, żeby wyżyć się twórczo, i właśnie dlatego wziąłem w tym udział – mówi Jarosław. Muzyka powstawała równolegle. Kompozytor pisał ją w sobotę i partiami wysyłał na plan. – Spoiwem scen muzycznych jest rytmiczny dźwięk pisania na maszynie – tłumaczy Filip Kuncewicz. – Ponieważ scenariusz był świetnie napisany, cała muzyka powstała w pięć godzin – dodaje. Wszyscy zgodnie potwierdzają, że tempo pracy było zabójcze, ale szalenie mobilizujące. – Nie pozabijaliśmy się – ktoś mówi. Ale nie obyło się bez przeszkód, każdego w końcu dopadło zmęczenie. – Arek, operator obrazu, przebudził się o czwartej nad ranem, mówiąc, że mamy za mało musicalu w musicalu, po czym zaraz zasnął – wspomina Olga. – W pewnym momencie nastąpiło zmęczenie materiału – przyznaje reżyser. – Musieliśmy na siebie ryknąć.
Fajny sukces
Każdy z nich ma już na swoim koncie inne większe projekty, pracują na planach pełnometrażowych filmów,
u. dysk tele lanie p a in ańsk Szym cek a J u film yser Reż
rg ki.o jers : Ba Foto
Ą OZ K Z 48 GODZIN
y: rczając żan. iewysta kła y, acz n ł wystąpić ba n z c ie usia ek kon Warun ych filmach m ursow w konk
seriali czy reklamówek. Pomimo zawodowstwa wszyscy wzięli udział w tym przedsięwzięciu za darmo. Zgodnie przyznają, że pracowali na najwyższych obrotach. – Stanęliśmy na rzęsach, żeby dać z siebie wszystko – mówi Jarosław Witaszczyk, który za postać lokaja dostał w konkursie nagrodę za najlepszą rolę. – Dla mnie to była świetna zabawa – mówi Piotr Grabowski, który po chwili stanowczo dodaje: – Rzadko zdarza się nam robić takie rzeczy. Nie ma co ściemniać, zupełnie inaczej wygląda praca w serialu, gdzie tyra się na raty. Na planie była świetna atmosfera, zero spiny. Wszystko skończyło się fajnym sukcesem – cieszy się. Aktorzy zachwalają komfort pracy, którego nie mają na co dzień. – Nikt nam niczego nie narzucał. Słuchaliśmy siebie. Złapaliśmy wspólny rytm – zachwala Jarosław Witaszczyk. Pytanie o kozę, najbardziej zaskakujący element krótkiego metrażu Grupy Twórczej, wywołuje poruszenie. – Koza jest dla nas bardzo ważna, pojawiła się w filmie z premedytacją – ożywia się Piotr Krzemieniewski. – Ona miała być niespodzianką dla widza, niech zostanie niedopowiedziana. To zresztą nie koniec, ona jeszcze kiedyś powróci – dodaje tajemniczo, zastrzegając, że na razie nic więcej nie może na ten temat powiedzieć. Z kozą czy bez niej, przedstawiciele ekipy pojadą do USA na oficjalny 48 HFP Awards Weekend, gdzie odbiorą swoje trofeum. Będą też walczyć o wyjazd i projekcję na festiwalu w Cannes w 2012.
www.grupatworcza.pl www.48hfpwarsaw.pl Tekst: Łukasz Knap
Foto: Marta Ferens
! c i w o t a K c o m a n l a r u Kult my mu jeździliś te t la a k il k atowice . Jeszcze cym tempie ch oczach K y ją z u s n a y n c a s n fa j roku ilka razy do cegły. Dzisia rozwija się w k j e a n k m s o ta lą s rw Ś a e o n z c g e ściągają ienice z miasto Górn tyczne kam artystyczne s y z ry re te p k Największe ra im a e h Rozmait podziwiać c kulturalnej. y rt do niego, by fe o j te a stem bog stają się mia
Katowice z pewnością lubią niszę muzyczną – oprócz Off Festivalu rozgościły się tu także Tauron Nowa Muzyka i Rawa Blues. Ten pierwszy to ostoja dudniących, basowych brzmień, mekka wielbicieli wszystkiego, co w muzyce nowoczesne i oryginalne. Z kolei Rawa Blues to największa w kraju impreza bluesowa, kierowana od 31 lat przez Ireneusza Dudka. Festiwal, reklamujący się hasłem „The World’s Biggest Indoor Blues Festival”, doceniany jest nie tylko przez artystów tej rangi, co Nora Jean Bruso czy Rod Piazza. W uznaniu za krzewienie bluesowej tradycji został on wyróżniony prestiżową nagrodą Keeping the Blues Alive 2012, której jak dotąd nie otrzymała żadna impreza w tej części Europy! Nie mniej istotne laury – nagroda Best Small Festival
W Katowicach są też inne duże eventy artystyczne poświęcone takim dziedzinom sztuki, jak teatr, grafika i film. Festiwal Producentów Filmowych Regio Fun to wydarzenie przeznaczone dla tych, którzy „myślą o kinie w sposób nowoczesny”, nie tylko producentów, ale i widzów zainteresowanych nowymi przejawami filmowej twórczości. Pewnie dlatego w konkursie znalazły się filmy ważkie i nierzadko nowatorskie w formie (np. „Sala samobójców” Komasy z animowanymi wstawkami czy w całości zrealizowany tą techniką dokument „Droga na drugą stronę” Anki Damian, o którym więcej w Mashupie). Całą imprezę uświetniła retrospektywa jednego z największych autorów polskiego kina, Lecha Majewskiego. Z kolei Biennale Plakatu Polskiego, odbywające się w katowickiej BWA po raz 22., za cel postawiło sobie zdefiniowanie roli plakatu w naszej rzeczywistości, w której walory estetyczne i artystyczne projektów nierzadko przegrywają z funkcjonalnością komercyjnych zleceń. W ramach biennale do walki o nagrodę ramię w ramię stanęli twórcy najmłodsi, choć już rozpoznawalni – tacy jak Jan Bajtlik czy Victor Soma, a także nestorzy polskiej grafiki – Andrzej Pągowski czy Stasys Eidrigevicius. Zwycięzcę poznamy 2 grudnia! Swoje wyróżnienia w sierpniu wyłonił Letni Ogród Teatralny, który zaprosił do Katowic zespoły teatrów instytucjonalnych (Teatr Ludowy, Kraków, Teatr Polski, Bielsko-Biała), offowych i prywatnych
czkowska
– Off Festival to jedyny przejaw nowoczesnej kultury festiwalowej, która coraz bardziej stawia nie na wielkie wydarzenia, ale na imprezy mniejsze, bardziej ambitne, jak brytyjskie All Tomorrows Parties – charakteryzuje imprezę Artura Rojka jej bywalczyni, Karolina Sulej, dziennikarka m.in. „Wysokich Obcasów” i „Exklusiva”, doktorantka. – Festiwale te koncentrują się na budowaniu wspólnoty między uczestnikami, nie odgradzają artystów od fanów, są przyjazne dla przyrody i podkreślają walory wybranej lokalizacji. Taki jest Off. Co roku artyści komentują ze sceny, jak wspaniale jest móc występować wśród drzew. Katowice wyrastają na stolicę polskiej niszy – zauważa Karolina.
Katowicki Sp odek to lokaln y symbol i do kulturalnego m dla niejed przedsięwzię nego cia – np. festiw alu Rawa Blue s.
ją rolina Za
Plakatu Polskiego, Tauron Nowa Muzyka, Międzynarodowy Festiwal Producentów Filmowych Regio Fun, Letni Ogród Teatralny. Te olbrzymie inicjatywy, często o wieloletniej tradycji, na swój dom wybrały Katowice. Dlaczego? Zapewne z uwagi na wsparcie, jakiego ambitnym przedsięwzięciom kulturalnym udzieliło miasto. To właśnie Katowice przyjęły w swoje gościnne progi jeden z najwspanialszych polskich eventów muzycznych, Off Festival.
Foto: Ka
Off Festival, Rawa Blues Festival, Biennale
2010 w konkursie Festival Awards Europe – trafiły w ręce organizatorów festiwalu Tauron Nowa Muzyka, którzy także po tegorocznej edycji zostali obsypani komplementami. Lou Rhodes z formacji Lamb przyznała, że „występ na Tauronie Nowej Muzyce w Katowicach to chyba jeden z highlightów jej lata”, zaś Mary Anne Hobbs, która patronowała scenie MAH Presents i ją współtworzyła, pisała po zakończeniu: „Sprowadzenie tak zróżnicowanego i wymagającego line-upu na TNM było zarazem przyjemnością i przywilejem. Podziękowania dla polskiej publiczności za jej energię i pasję!”.
yka Nowa Muz u Tauron ć festiwal z całej Polski. oś zn ic bl Młoda pu hała do Katowic zjec
(Imka, Jarek Kałucki i Marek Siudym) i grup kabaretowych (Grupa Rafała Kmity, Andrzej Grabowski). Spektakle dla dzieci i dorosłych odbywały się co weekend przez dwa pełne miesiące. Nie zabrakło także elementów muzycznych – na festiwalu swój recital mieli Grażyna Łobaszewska z zespołem Ajagore oraz Stanisław Soyka. To dowodzi, że w Katowicach każdy znajdzie coś dla siebie.
Japończycy uz nali ży za ciekawy sc ciorys Marii Skłodowskiej -C enariusz man gowej opowieś urie ci.
i k z c e i c u , y r Rowe e i n a w o i n e i i prom
odowskiej-Curie Życiorys Marii Skł , ający. Udowadnia jest szalenie poucz ę imponującą karier że można łączyć rodzinnym naukową z życiem oć CV słynnej i uczuciowym. Ch kszość z nas zna naukowczyni wię wszystkie fakty na wyrywki, to nie wszechnie znane. z jej biografii są po oże zy, których być m Oto dziesięć rzec MSC nie wiedzieliście o
W nieznane
Lubiła zniknąć. Gdy zdarzały jej się momenty zwątpienia czy załamania (np. wyszedł na jaw jej romans z Paulem Langevinem), potrafiła ruszyć w podróż, nie mówiąc o tym nikomu. Najbliżsi szukali jej wtedy kilka tygodni! Czasem też, gdy miała po prostu zły humor, rzucała wszystko, wsiadała na rower i znikała na kilka dni.
Rowerowa panna
Maria i jej mąż do tego stopnia lubili przejażdżki na dwóch kółkach, że pieniądze uzbierane na ślubie wydali na dwa nowe rowery, na których wybrali się w podróż poślubną. O tym, że była to prawdziwa pasja Marii, świadczy też fakt, że Curie jeździła na rowerze w ciąży – nawet w ósmym miesiącu!
Kochanka doskonała
Maria miała opinię świetnej kochanki. Jej przyjaciółka Blanche Wittman wspomina w pamiętnikach, że Maria zwierzała się jej, iż woli kochać się przy świetle niż po ciemku. Albert Einstein twierdził, że „tyle erotyzmu nie widział w oczach żadnej kobiety”.
Mama jak się patrzy
Skłodowska – mama dwóch córek, Ewy i Ireny – nie zaniedbywała swoich pociech. Zakończenie badań nad nowymi pierwiastkami opóźniło... wyrzynanie się zębów małej Ireny. By umilić czas maluchowi, państwo Curie zdecydowali się wyjechać na wakacje do Owernii.
Polskie liczby
Maria znała pięć języków, płynnie posługiwała się francuskim. Liczyła jednak zawsze po polsku.
Niepokorna
Skłodowska urodziła się na Nowym Mieście i mieszkała w stolicy przez ponad 20 lat. Jako nastolatka, gdy wracała ze szkoły, miała zwyczaj pluć na stojący w Ogrodzie Saskim pomnik polskich generałów wiernych carowi po wybuchu powstania listopadowego.
Japan popstar
W chińskich szkołach biografia Skłodowskiej napisana przez jej córkę Ewę jest lekturą obowiązkową. W Japonii zaś życie naszej noblistki stało się kanwą poczytnych mang, w których noblistka wygląda jak Czarodziejka z Księżyca.
eum Muz
w urie iej-C wsk o d o ł ii Sk Mar
ie szaw War
Institut Curie de l’Indochine w Hanoi
Muza
Pierwszy film o Skłodowskiej „Madame Curie” powstał w 1943 r. Reżyserem był Mervyn LeRoy, a rolę Marii zagrała aktorka Greer Garson. W postać najbardziej znanej na świecie kobiety naukowca wcieliła się też Maggie Gyllenhaal w przedstawieniu Alana Aldy „Radiance: The Passion of Marie Curie”, wystawionym w czerwcu tego roku w nowojorskim Centrum Lincolna.
Pierwsza i jedyna...
Maria Skłodowska w wielu dziedzinach pozostała tą jedyną. Jest więc jedyną kobietą, która dwukrotnie otrzymała Nagrodę Nobla, jako jedyna badaczka została tym wyróżnieniem odznaczona w dwóch różnych dziedzinach nauk przyrodniczych. Jako pierwsza przedstawicielka płci pięknej została doktorem fizyki i jako pierwsza profesorem Sorbony. Jest też jedyną kobietą, która została pochowana we francuskim Panteonie – mauzoleum, w którym spoczywają najwybitniejsi Francuzi. Podczas pierwszej wojny światowej jako jedna z pierwszych kobiet na świecie zrobiła prawo jazdy.
Rok Skłodowskiej
Rok Marii Skłodowskiej-Curie wcale nie skończył się 25 listopada w Warszawie wraz z zakończeniem oficjalnych obchodów przez PAN. 31 grudnia w Hanoi, w założonym z inicjatywy badaczki Institut Curie de l’Indochine, wydarzy się coś jeszcze. Przekonać się o tym może ten, kto weźmie udział w konkursie (patrz obok) i opisze w trzech zdaniach, jak wyobraża sobie współczesne losy Marysi Skłodowskiej. Szczegóły na CzyDzisiajMarysia.pl.
y r u t l u pk o p a k y t a m e Mat +5
HESTER MANC / ZŁO / DUDE
ieliśmy a początku chc N ”. ta s vi ti k „A er kach 150. num 150 ulubionych h c zy s a n ty Trzymacie w rę s li cą amiast zność za pomo ze 150 stron. Z ie n w e p to uczcić tę okolic y b erki. W wyniku m ury, ale zajęło u lt n u k w p y o p m iś w zl tó s k i po produ ie y trochę miejsca z cyfrą w nazw m h ś c li ra zi o d tw zę h zc s yc o w tego za kulturo o matematyki, operacji na pop d h ż a yc w n a ie n w o o p k li A p skom my 150. a w tym za dużo hodzimy do su c m o d ie n le y, yś w o m o tk d lub w unek uży ury, mamy stos lt is u k p o p o d k ysłowy jadłosp tak ja m -z o w o h c u d piękny logiki, jest za to
0,25
Quarter Pounder with Cheese – bo po tej scenie w „Pulp Fiction” postanowiliśmy spróbować, jak smakują frytki z majonezem, czego do dziś żałuje zarówno nasza kieszeń, jak i pasek!
+ 0,33
– pojemność małego piwa, które jest fajniejsze niż duże, bo pijąc dwa, wypija się więcej i lepiej.
(0,25 + 0,33 = 0,58)
+3
– Philip K. Dick i jego „Trzy stygmaty Palmera Eldritcha”, bo... wiadomo. 3, bo „Obcy 3” to nasz ulubiony „Obcy”, bo Fincher, bo niewiele jest przypadków w historii kina, gdy producent tak spierdolił reżyserowi pracę (na szczęście jest wersja reżyserska).
(21,58 + 3 = 24,58)
+4
– bo „Piąty element” Luca Bessona, m.in. za scenę, w której Diva Plavalaguna wykonuje arię z opery „Łucja z Lammermooru” Donizettiego.
(34,06 + 5 = 39,06)
+6
– jak sześć epizodów „Star Wars” – bo multikulturowa synteza Lucasa pozwala śnić nastoletnie sny i nigdy z nich nie wyrosnąć już dwóm pokoleniom fanów fantastyki i przygody. Seria z impetem wydostała się ze świata geeków i zyskała tysiące kontekstów we współczesnej popkulturze – liczba memów powstałych na kanwie „Star Wars” jest chyba większa niż gwiazd w Odległej Galaktyce. 6 też jako „Sześciu mężczyzn, którym robi się niedobrze” – animowany debiut reżyserski Davida Lyncha. Nie ma zbyt ambitnej fabuły, przedstawia po prostu sześć wymiotujących postaci – ciekawe początki twórcy „Mulholland Drive”. 6 jak „Sześć stóp pod ziemią”, bo nawet ci z nas, którzy mają wyjebane na seriale, przyznają, jak ważna to część współczesnej popkultury.
(39,06 + 6 = 45,06)
– „Cztery róże dla Lucienne” Rolanda Topora, bo wynoszony na piedestał Etgar Keret ma spory dług u tego pana. „4:33” Johna Cage’a – bo to w jakiś sposób wyznacznik naszego podejścia do muzyki.
+ 23
– to numer toru do kręgli, którego ciągle używa Dude w „Big Lebowskim”. Historia podstarzałego hipisa, który traci swój ulubiony dywan, nie wydaje się dobrym materiałem na filmowy hit. Sprawy najwyraźniej wymknęły się spod kontroli, bo przecież „Big Lebowski” stał się jednym z symboli lat 90., a Dude’izm pierwszą i jedyną religią głoszącą pochwałę spania do południa, picia white russian i wszechogarniającego czilu.
(0,58 + 23 = 23,58)
-2
– MTV 2 i VIVA 2 – godziny spędzone przed telewizorem, z których nie żałujemy ani sekundy. 2, bo Web 2.0, czyli internet w postaci „user generated content”, czyli coś, bez czego nie wyobrażamy już sobie życia na ziemi. 2 jak 2Pac wciąż żywy.
(23,58 – 2 = 21,58)
(24,58 + 4 = 28,58)
+ 4.48
„ Psychosis” Sarah Kane – bez uzasadnienia, bo za mało mamy na to stron.
(28,58 + 4,48 = 33,06)
+7
– „Siódmy kontynent”, bo Michael Haneke to jeden z najwybitniejszych żyjących reżyserów. 7, bo oglądaliśmy „Siedem” z dziesięć razy, mimo że nie lubimy Brada Pitta (przynajmniej niektórzy).
(45,06 + 7 = 52,06)
+1
– bo to w „Aktiviście” ukazały się pierwsze w polskich mediach wywiady m.in. z White Lies, Hurts i Foster the People. Można te grupy lubić albo nie, ale fakt pozostaje faktem – jako pierwsi wyczuliśmy szykujące się wokół nich zamieszanie. 1 to także Studio One, bo Jamajka jest babką, jak śpiewał swego czasu jeden polski reggae’owy nawijacz; 1, bo „Batman. Year One”, bo musieliśmy jakoś upchnąć tu Franka Millera, który mimo swoich ostatnich wystąpień politycznych nadal należy do ścisłej czołówki komiksowego pisania.
(33,06 + 1 = 34,06)
+9
sezonów „The X-Files” – za rewelacyjny duet Fox Mulder/Dana Scully, Samotnych Strzelców, człowieka-motylicę wątrobową (którego boimy się za każdym razem wchodząc pod prysznic) oraz całą masę konspiracji, spisków, potworów i ufoków. We want to believe.
(52,06 + 9 = 61,06)
+ 12
„ małp” – bo Gilliam, bo Willis dał radę, bo to jeden z niewielu filmów o podróżach w czasie, który zachowuje przynajmniej pozory logiki. 12 to też
liczba studyjnych albumów The Beatles i gniewnych ludzi w filmowym arcydziele – potencjalnie słaby pomysł na film okazał się prawdziwą perełką, a siła sugestii ukazana jest tu jak nigdzie indziej!
(61,06 + 12 = 73,06)
+ 33
(155,06 + 33 = 188,06)
+ 36
– jak „Enter the 36 Chambers” Wu-Tang Clanu. Bo jeśli nasz redaktor muzyczny będzie zmuszony tłumaczyć komuś dlaczego, to nigdy więcej nie zamówi u niego recenzji. Bez względu na to, czego słucha.
+ 13
– bo to tytuł jednej z niewielu piosenek, które Johnny Cash napisał dla innego wykonawcy. 13, bo „Numer trzynasty” – pierwsza samodzielna realizacja reżyserska Alfreda Hitchcocka. Choć nieukończona i niema, to już z niej wiemy, że „film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć”.
(73,06 + 13 = 86,06)
+ 15
– bo tyle razy w związek małżeński wchodziła Brooke Logan. Choć „Moda na Sukces” ma już ponad 5500 odcinków, to liczba tych ślubów jest naprawdę imponująca. A każdy z nich nasze babcie przeżywały tak samo!
(86,06 + 15 = 101,06)
(188,06 + 36 = 224,06)
+ 42
jako odpowiedź na Wielkie Pytanie o Życie, Wszechświat i Całą Resztę, udzielona przez bardzo skomplikowany komputer po 7,5 mln lat skomplikowanych obliczeń w „Autostopem przez galaktykę”.
(224,06 + 42 = 266,06)
+ 55
– bo Klub 55. Swoją nazwę zawdzięcza dzielnym przedstawicielom bratniego narodu, którzy uwinęli się z budową Pałacu Kultury i Nauki (gdzie klub miał siedzibę) do roku 1955. W Piątkach przeżyliśmy wiele niezapomnianych chwil, widzieliśmy tam po raz pierwszy m.in. The Bloody Beetroots, którzy wystąpili na urodzinach Sorry, Ghettoblaster, a kilka lat później wypełnili Stodołę.
(266,06 + 55 = 321,06)
+ 5+10+15 + 24
„ Hour Party People” – bo ścieżka dźwiękowa tego filmu to kwintesencja 20 lat manchesterskiej muzyki, bo to angielska kultura alternatywna w pigułce, bo Joy Division, bo Happy Mondays, bo Tony Wilson...
+ 4+5+1
obroty winyla – bo kiedy pierwszy raz puściliśmy na tym ustawieniu czarny singiel, skumaliśmy, czemu wolniejsza muzyka ma większy groove. Z kolei 45 obrotów to stałe metrum wyznaczające swoisty rytm imprez – od początku i na zawsze.
(czyli w sumie 30) – w Stanach był „Mickey Mouse Club”, a w nim Britney Spears, Christina Aguilera, Justin Timberlake czy Ryan Gosling, my za to mieliśmy „5-10-15” z Marcinem Tyszką (jeśli oglądając „Top Model”, też mieliście wrażenie, że znacie go z dzieciństwa, to już wiecie dlaczego), Piotrem Kraśką czy Justyną Pochanke. Poszperajcie w poszukiwaniu najbardziej obciachowego celebryty z „5-10-15”!
„ stopni Fahrenheita” (czyli w sumie 10), czyli powieść Raya Bradbury’ego z roku 1953 – żebyśmy nigdy nie doczekali czasów, gdy ludzie zaczną palić książki.
(300,06 + 10 = 310,06)
+ 66
– numer drogi, która już właściwie nie istnieje, ale każdemu z nas kojarzy się z wymarzoną podróżą oldschoolowym mustangiem po Stanach, którą co roku planujemy na przyszły rok.
(310,06 + 66 = 376,06)
- 160
– bo tyle znaków ma SMS. Wprawdzie teraz można ich wysłać kilka w jednym „pliku”, ale kiedyś niemało musieliśmy się nagimnastykować, żeby Wszystkie Najważniejsze Słowa zmieścić w tak niewielu znakach.
(376,06 – 160 = 216,06)
- (6+4)
(czyli w sumie 10) – bo Commodore 64, czyli godziny spędzone przed ekranem u kolegi piętro niżej w czasach, kiedy wszystkie dzieciaki z pokolenia lat 80. umiały bawić się wyobraźnią bez okularów 3D i gadżetów za dwie pensje rodziców.
(216,06 – 10 = 206,06)
- 44
– jako kaliber. Nie zespół, lecz magnum – najpopularniejsza broń dzielnych policjantów z filmów i seriali.
(206,06 – 44 = 162,06)
(321,06 + 30 = 351,06)
(101,06 + 24 = 125,06)
+ 30
odcinków „Twin Peaks” – za traumę po Bobie, w którym straszne było wszystko, nawet dżinsowa kurtka, bo do dziś jak słyszymy „Falling” Julee Cruise, to mamy ciarki na całym ciele. I za twarz Laury Palmer.
(125,06 + 30 = 155,06)
- 51
– bo pełna nazwa klubu, którego nie zdążyliśmy odwiedzić w latach jego świetności – czego nie możemy przeboleć – to Fac 51 Haçienda.
(351,06 – 51 = 300,06)
- (2+3+7)
(czyli w sumie 12) – numer pokoju, w którym w filmowym „Lśnieniu” czaiło się Zło. Zapłodnił naszą wyobraźnię na długie lata.
(162,06 – 12 =
150.06)
ign s e D / d r a oodbo M / a n ia m Za
ę k u t z s a z a k u Szt
czas z przyszedł ra e T i. m a n o albo… ż i, książkami m a h c iu c ć ienia ożna się wym M . ości ie n a w o p ła i umiejętn we ku ie o z n d je to o ie w n s ia szczają bawić się i zarazem zdobywać upragnione rzeczy, Wymien y w obieg pu rz tó k , w pozbywając się już niepotrzebnych. tó s na arty Moda na wymienianie trwa. Były już swap parties, podczas których uczestnicy wymieniają się ciuchami, akcje book change umożliwiające podmienianie książek przeczytanych na nieprzeczytane, a niepotrzebnych na potrzebne oraz kluby swingersów bazujące mniej więcej na tym samym mechanizmie. Wiecie, o co chodzi. Trudno się więc dziwić, że za wymienianie wzięli się też najbardziej twórczy przedstawiciele miejskiej społeczności i postanowili w trudnych czasach kryzysu, gdy niełatwo o gotówkę, ratować swoje budżety.
Wymiana kreatywna
Designerski t-shirt za artystyczną ramkę do zdjęcia. Fotografia za domowej roboty ciasto. Handmade’owy szalik od młodego projektanta za ilustrację. Sito na koszulce za pomoc w renowacji mebli. Artyści mają zawsze więcej talentów niż kasy. Dlatego platforma, dzięki której będą mogli swoje umiejętności i dzieła pokazać i – co najlepsze – zamienić na inne, wydaje się pomysłem, który powinien się sprawdzić. We wzajemnych kontaktach ma im pomóc Thingo.pl – zainicjowany przez ekipę warszawskich twórców projekt artystycznej wymiany. Z przeprowadzonego prze nich researchu w środowisku wynika, że pożądane jest miejsce zrzeszające artystów z wielu dziedzin, którzy będą mogli nie tylko wymienić się swoimi dziełami, ale też pokazać swoje prace w jednym miejscu i w dobrym towarzystwie. Wymienianie jest tu tak naprawdę
pretekstem, tylko jedną z ról nowej inicjatywy. Chodzi o stworzenie platformy, która pozwoli młodym twórcom na prezentowanie swoich możliwości, kontakty między sobą, które staną się zalążkiem twórczego fermentu. – To ma być rodzaj wirtualnego i interaktywnego moodboardu dostępnego dla każdego – tłumaczy Łukasz Gronowski, jeden z założycieli portalu. – W imieniu twórców przemówią ich prace, zebrane w jednym miejscu i ciekawie zaprezentowane. To z nimi w pierwszej kolejności będą obcować użytkownicy. Chcieliśmy stworzyć coś, co nam samym, aktywnie działającym w rozmaitych dziedzinach sztuki, wydaje się szalenie funkcjonalne, co przyda się w pracy, platformę, na której sami będziemy dobrze się czuli – opowiada.
Rzeczy walutą
Wiadomo już, że w puli do wymiany znajdą się m.in. meble i obiekty designerskie Beza Projekt, plakaty Dominika Cymera, gadżety ze stajni Mysikrólik, ciuchy projektantki Martyny Czerwińskiej i fotografie Jacka Kołodziejskiego. Projekt będzie miał swoją premierę podczas „Przetworów” – warszawskiego targowiska designu. Wszyscy uczestniczący i goście będą mogli wziąć udział w pierwszych wymianach, poczuć frajdę, jaką daje transakcja barterowa. – Śmiejemy się, że mamy zamiar uczynić walutą rzeczy i uczynki – mówi Gronowski i dodaje: – W czasach narastającego kryzysu warto szukać rozwiązań, które sprawiają, że możesz brać i dawać jednocześnie,
Pieniądze okazują się zbędne. W dodatku wszystko to odbywa się w twórczej społeczności, przez co stajesz się jej członkiem. Nasz portal to iskierka zapalna uwalniająca kreatywność, dająca możliwość zabawy w wymianę – w gronie osób z podobnymi pasjami i stosunkiem do życia. Tekst: Sylwia Kawalerowicz
Grudniowe wymienianie 04.12
Warszawa Cafe Kulturalna
Book Change Cykliczne spotkania, podczas których wymienimy przeczytane na nieprzeczytane, duble na nowości, niepotrzebne na warte uwagi. Wolno zabrać tyle książek, ile samemu się przyniosło! start: 12.00-15.00 wstęp wolny
09-11.12 Warszawa Soho Factory
Przetwory Wymienianka inaugurująca działalność portalu Thingo.pl.
Rum nietoperza Charakterystyczne logo i smak nie do podrobienia. Kultowy rum od 150 lat nie ma sobie równych. Co sekundę serwowanych jest na świecie 130 drinków, których podstawą jest BACARDI®. Historia wielopokoleniowego imperium BACARDI® to gotowy scenariusz na trzymającą w napięciu sagę rodzinną rozgrywającą się w ciągu ostatnich 150 lat. To historia siedmiu pokoleń i dziedzictwa, które przetrwało trzy zamachy stanu, trzy trzęsienia ziemi, 14 lat wojny domowej, cztery pożary destylarni, sześć lat okupacji i ponad 40 lat na wygnaniu. Historia rodu Bacardi oraz dzieje stworzonej przez niego marki nierozłącznie są związane z Kubą i jej losami na przestrzeni ostatnich 150 lat.
Nowa jakość
Ojciec rodziny, urodzony w katalońskim miasteczku Sitges koło Barcelony Don Facundo Bacardi Masso – twórca rumu BACARDI® – uznawany jest dzisiaj za mistrza i wizjonera, który wyprzedził swoją epokę. Jego pomysł na biznes był prosty. Na rynek, na którym dominował ciężki i cierpki rum, wprowadził nowy, lżejszy i delikatniejszy trunek. Don Facundo Bacardi Masso opracował innowacyjną metodę destylacji alkoholu, wyznaczając zarazem standardy produkcji białego rumu. W tym celu wyhodował własny szczep drożdży, zaś do filtracji wykorzystywał filtr drzewny. Dzięki temu osiągnął spójną jakość i niepowtarzalny smak. Ze specjalnie postarzanych lekkich i ciężkich rumów stworzył gatunek bardziej zbalansowany i delikatniejszy.
Z poddasza na etykiety
Od samego początku, czyli od 1862 r., gdy Don Facundo zakupił destylarnię w Santiago de Cuba, produktom noszącym nazwisko rodziny Bacardi towarzyszy symbol nietoperza. Żona Dona Facundo, Dońa Amalia, na poddaszu nowej nieruchomości przypadkiem odkryła kolonię nietoperzy. Jako miłośniczka sztuki i tradycji wiedziała, że rdzenni mieszkańcy Kuby uważali nietoperze za powierników wszystkich dobrodziejstw kultury. Z kolei w Hiszpanii wierzono, że zwierzęta te gwarantują zdrowie, powodzenie i jedność w rodzinie. Zasugerowała więc, aby to właśnie nietoperz stał się symbolem nowej marki rumu. Pomysł okazał się znakomity – Kubę szybko obiegła wieść o „el Ron del Murcielago” (rumie nietoperza), łagodnym, „cywilizowanym” i zdumiewająco smacznym. Nietoperz
BACARDI® and Cola 40 ml rumu BACARDI® Superior coca-cola ¼ limonki Wypełniamy wysoką szklankę lodem. Wlewamy rum BACARDI® Superior i coca-colę. Wyciskamy sok z ćwiartki limonki i wrzucamy ją do środka. Jeśli chcesz poczuć smak The Original Cuba Libre, którego receptura powstała w 1900 r. w Santiago De Cuba, to należy BACARDI® Superior zastąpić BACARDI® Gold.
stał się synonimem jakości, stałości smaku i autentyczności, zaś „el Ron del Murcielago” uznano za najbardziej rozpoznawalny i lubiany rum na wyspie.
Koktajlowe party
W 1919 r., tuż przed wprowadzeniem prohibicji w Stanach Zjednoczonych, firma Dona Facundo zasłynęła z organizowania wielkich imprez koktajlowych. Szczyt ich popularności datuje się jednak podczas prohibicji. Na kultowych koktajl party bywali Bing Crosby, Ernest Hemingway czy bokser Kid Chocolate. Marka BACARDI® stała się symbolem najlepszej zabawy w najlepszym towarzystwie, a prohibicja uczyniła Hawanę nieoficjalnym barem Stanów Zjednoczonych. Don Facundo Bacardi Masso stworzył doskonały rum, a następne pokolenia rodziny Bacardi dbały o niezmienność jego smaku i pozycji na świecie. Właścicielami marki do dziś pozostają potomkowie Dona Facundo, co jest ewenementem na światowym rynku alkoholi. Dzięki ich oddaniu rum BACARDI® stał się najpopularniejszym białym rumem klasy premium na świecie.
Kobie
ty i Ba
Aloe Blacc
rtłom
CSS
iej S.
Po omacku / p ogłos / kieszo nkowiec Darek
Ocal swój pal ec
To już taka świe cka tradycja – li stopad obfituje praca, w żaden w taką liczba ko sposób nie mog ncertów, że gdyb libyśmy sobie p miesiąca odkry y nie nasza cud ozwolić na zoba liśmy, że nasz je owna czenie ich wszys sienny marazm z wprawy. Jedyn tk ic h n . ie W p był kwestią sta ołowie y sposób: ćwiczy rości, tylko zwyc ć, ćwiczyć, ćwic Nie przysiadać za jn zy e ć! go wyjścia wygodnie na sc Chodzić na kon hodku, nie przyg certy, chodzić, ch w wir, narażać n lą o d d a zi ć się bezpieczn ć! a szwank kończ ie z balkonu – ty yny. Oto recepta lk o n a rz wieczną młodo ucać się Tekst: Adamsk ść i, Chmielewski, Gruszkiew Fo to: www.bajersk
i.org, Michalak,
icz, Kropiński, Michalak, Trzm iel, Wiechnik Padlewska
Ostatni wtorek października miał należeć do gwiazdy wieczoru – The Subways. My jednak przyszliśmy także z innego powodu, a brytyjskie trio zgodnie z przewidywaniami okazało się tylko miłym deserem. Pierwsi na scenę wyszli bowiem The Black Tapes. Nominowani do tegorocznych Nocnych Marków warszawiacy z łatwością pokazali, że duża scena jest im przeznaczona. Mając w pamięci dzikie koncerty na trzęsącej się scenie Jadłodajni Filozoficznej, w Stodole poczuliśmy się prawie jak podczas oglądania DVD. Wtorkowy występ potwierdził, że The Black Tapes zasługują w pełni na aktivistową statuetkę 2011. Po krótkiej zmianie sprzętu przyszedł czas na The Computers. Zanotowaliśmy przy tym mały flashback, bo dokładnie taki sam zestaw zespołów objechał nasz kraj z serią koncertów kilka lat temu. Wydawać by się mogło, że dość brutalne punkowe łojenie nie powinno przypaść do gustu fanom wygładzonego The Subways. A jednak! Młodzież spragniona jest chyba tego typu rozrywki, bo piękni synowie Albionu zostali otoczeni po koncercie przez rzeszę równie pięknych nowych nadwiślańskich fanek. I pomyśleć, że parę lat temu nieśmiało spożywali pokoncertowe piwo pod ścianą na Dobrej! The Subways wskoczyli (dosłownie) na scenę jako ostatni. Trójce Brytoli najwyraźniej nie przeszkadzał klub wypełniony nawet nie w połowie, bo zachowywali się, jakby grali właśnie jeden ze swoich słynnych koncertów przed AC/DC. Energetyczny rock’n’roll, zagadywanie publiczności po polsku, skoki w tłum – takie
tricki działają na każdego młodego adepta szkoły rocka. Szkoda tylko, że po wysłuchaniu supportów materiał największej gwiazdy zabrzmiał jak kolejna wersja koledżowych kalifornijskich kapel w stylu Weezer czy Blink 182. Miło jednak było usłyszeć takie przeboje, jak „Rock’n’Roll Queen” czy „Oh Yeah”. Na więcej zachwytów jesteśmy już chyba jednak za starzy! Średnia wieku dość wysoka była na środowym koncercie Aloe Blacca. Było ładnie, było poprawnie, bujało i kołysało. Nie mogliśmy się jednak oprzeć wrażeniu, że Aloe jest jednak tylko słabszą wersją Raphaela Saadiqa. Na plus liczymy mu to, że musi bardzo kochać swoją żonę, która w pewnym momencie wpadła na scenę z takim impetem, że niemal śmiertelnie wystraszyła nam niezbyt na co dzień płochliwą naczelną i jej równie dzielną zastępczynię. Pani Aloe Blaccowa wytrwale próbowała swoich sił w dziewczyńskim rapie przeplatanym meksykańskimi rytmami, a Aloe – z miłością w oczach – pozwalał jej popsuć wieczór. Na szczęście niespodziewane wtargnięcie na scenę – mimo że również miało tego wieczoru
miejsce – nie popsuło nam koncertu Komet, które wraz z Kobietami świętowały wiadomego dnia obchody imienin ul. 11 Listopada. Takich harców pod sceną nie wykonywaliśmy już dawno. Do Hydrozagadki wpadliśmy zachęceni podwójnym
gigiem tych dwóch polskich formacji. Urzeczeni osobliwym poczuciem humoru Grzegorza Nawrockiego, prezentowanym kilka dni wcześniej podczas premierowych odsłuchów płyty w Beirucie, popędziliśmy posłuchać na żywo albumu „Mutanty”, którego w pierwszym odruchu nie kupiliśmy. Z czasem, wraz z kolejnymi replayami w sprzęcie grającym, rosła nasza sympatia do „Mutantów”, która tego wieczoru sięgnęła zenitu. Tym bardziej że na scenie – trochę po omacku – poruszał się zaproszony w charakterze gościa, blisko związany z redakcją Bartłomiej S. Zdarzało nam się słyszeć go śpiewającego czyściej, tym niemniej jego spontaniczny występ wpisał się w charakter zabawnych koncertowych skitów i tylko nas rozochocił przed przebierającymi już nóżkami Kometami. Te wystrzeliły jak z procy – scenicznie wyraźnie już oswojone ze swoim najnowszym repertuarem z płyty „Luminal” – i porwały nas bez reszty. Przez większość koncertu mieliśmy oczywiście (wszyscy razem i każdy z osobna) wrażenie, że Lesław patrzy właśnie na nas, a pot skraplał nam się na nosie w czasie podrygów do „Kieszonkowca Darka”. Ech, warszawskie rockabilly potrafi jednak wykrzesać z nas wiele! W całym koncertowym dostatku, jaki spadł na nas w listopadzie, nie możemy pominąć występu The Horrors, których trzecia płyta, „Skying”, zrobiła na nas niemałe wrażenie. Apetyt na kawałki w wersji live był więc duży. Od początku
najlepszym zwieńczeniem tego znakomitego wieczoru. Wychodząc ze Stodoły czuliśmy się dobre cztery lata młodsi. Jaka szkoda, że nie mogliśmy iść na after do Jadło!
Kaiser Chiefs
show Horrorsów było jasne, że lepiej się sprawdzą w stosunkowo niewielkiej Proximie – klubie o klaustrofobicznie niskim suficie – spowici mrokiem i dymem niż na wielkiej scenie Off Festivalu, w dodatku w pełnym, popołudniowym słońcu. I choć akustyk nie powinien za swoją pracę dostać ani złotówki (tak źle nagłośnionego koncertu nie słyszeliśmy już dawno – gdzie się podziały średnie i wysokie tony?), to doskonałe numery, głównie z ostatniej płyty, świetnie obroniły się same, a chłodny attitude chłopaków paradoksalnie rozgrzewał niezbyt co prawda liczną, ale najwyraźniej oddaną publiczność. Ani razu nie patrzyliśmy na zegarek, a to bardzo dobry znak. Już następnego wieczoru czekało nas starcie z Patrickiem Wolfem. Jako support przed gwiazdą wystąpiła Chinawoman – Kanadyjka o rosyjskich korzeniach, której interesujący, zmysłowo ochrypły głos bardzo podobał się wszystkim zgromadzonym. Po dłuższej przerwie na scenę wkroczył odziany w szarą pelerynę Patrick. Po raz kolejny zachwycił nas swoim talentem wokalnym, brytyjskim akcentem oraz umiejętnością grania na większości instrumentów, jakie znalazły się na scenie. Wprawdzie kontakt z publiką tym razem nieco kulał, ale Wolf świetnie nadrabiał to wyuzdanymi kocimi ruchami. Muzycznie koncert wypadł świetnie, nagłośnienie w porządku, nie ma się do czego przyczepić. Sam Wolf kipiał energią, seksem i egocentryzmem, ale kiedy muzyka cichła i nadchodził moment, w którym wypadałoby coś powiedzieć, cała jego pewność siebie ulatywała – Patrick sprawiał wrażenie wręcz nieśmiałego. Dla wszystkich, którzy przegapili koncerty w Stodole i Firleju, dobra wiadomość – artysta (znowu) zapewnił, że wkrótce wróci na kolejne koncerty, bo bardzo nas lubi. Piątkowy wieczór spędziliśmy z Jeffem Buckleyem aka Finkiem. Pijąc piwko, słuchając Rachael Sermanni i gitary przewieszonej na jej drobnym ramieniu, wprowadziliśmy się w błogi stan. Sprawnie poradziła sobie w roli tzw. rozgrzewacza. Po kilku chwilach przerwy na scenę wkroczył Fink, którego koncert z powodu dużego zainteresowania publiczności został przeniesiony z Cafe Kulturalnej do klubu Palladium. Cieszył widok wypełnionej sali koncertowej i totalnego skupienia na twarzach słuchaczy. To był koncertowy pewniak i wiedzieliśmy, że czeka nas wyjątkowy wieczór. Kolejne utwory przeplatane były kawałkami z „Biscuits for Breakfast” i krótkimi opowieściami Finka, m.in. o tym, dlaczego na scenie zabrakło specjalnie na tę trasę przygotowanej scenografii – nie dojechała z wcześniejszego
The Wo
mbats
koncertu w Pradze i zespół musiał sobie poradzić bez niej. Zrobił to doskonale. Wystarczyła jedynie gitara akustyczna i niesamowity głos, którym Fink wręcz hipnotyzował. Oby więcej takich kameralnych występów w Warszawie! Kameralny pod względem frekwencji okazał się też wtorkowy koncert CSS w Proximie, który wspólnym setem zaczęli Sheep and Wolves i Tony Stylu. Po jakiejś godzinie na scenie pojawiła się główna atrakcja imprezy, czyli cztery kobiety, dwóch facetów i masa rock’n’rolla… No właśnie, tych, którzy spodziewali się elektronicznej pięści między oczy, musiał zaskoczyć iście AOR-owy początek. Ekipa zabrzmiała jak jakaś zrzynka z Suzi Quatro albo innego, niekoniecznie dziewczyńskiego zespołu sprzed wielu lat. Z czasem wszystko wróciło do normy (czyli mniej więcej do tego, co znamy z płyt), jednak my nie mogliśmy się wyzbyć wrażenia, że oglądamy jakiś na maksa żartobliwy cover band, grający dla znanej sobie od lat klubowej publiki. Było tam wszystko: owłosiona klata, czapka tirówka, tatuaże, dość tandetne kostiumy wokalistki, fryzura na ejtisową businesswoman, a nawet koszulka z reklamą znanego wszystkim Polakom piwa – popkulturowy miszmasz. Muzycznie zaliczyliśmy rollercoaster przez wszystko, co może kojarzyć się z ideą wojujących dziewczyn – od wspomnianej Suzi Quatro, przez Blondie (!), po Bikini Kill. Były też kompletne stylistyczne zaskoczenia, jak gitary pracujące w rytmach Dire Straits, czy kończący występ najntisowy rap (widzieliśmy oczyma wyobraźni jakiś klip z 1993 r. z cyklu „Yo Sis” i MC Hammerem na featuringu). Żeby było jeszcze bardziej od czapy, całość zagrana została z wielkim luzem, dystansem, totalnie garażowo, ze sprzężeniami, piskami i innymi rockowymi smaczkami. Jeden bis dla zachwyconej sali i już spocony pan perkusista palił papierosa przed klubem. Jeśli patrzeć przez pryzmat sprzedanych biletów, koncert Kaiser Chiefs również prezentował się biednie. Fani zespołu wypełnili salę Stodoły w jakiejś jednej trzeciej. Oceniając jednak to, co działo się na scenie (a także na balkonie, rusztowaniach sceny i na środku sali), to występ zespołu z Leeds był więcej niż kapitalny. Niesamowita energia bijąca od muzyków momentalnie została podchwycona przez zgromadzonych pod sceną. Przez półtorej godziny nie było chyba ani jednej osoby, która nie śpiewałaby zaraźliwych refrenów. W końcu tych Kaiser Chiefs mają w swoim dorobku mnóstwo. Zespół zupełnie nie zraził się pustkami na sali, co więcej – nie szczędził komplementów pod adresem publiczności. Wokalista zakończył koncert poza sceną, śpiewając wśród fanów, co było
Idąc tym tropem, zajrzeliśmy do Hydrozagadki, którą ku naszemu zdziwieniu wypełnili młodzi mężczyźni w skórach i glanach – o dziwo, nie ci łysiejący, tylko tacy zupełnie młodzi i sowicie owłosieni. Wszyscy oni – jak i zresztą my – przybyli tam nieprzypadkowo, bo na koncert kalifornijskiego Rival Sons. Zmuszający do bynajmniej nie anemicznego potupywania nogą i kołysania barkami, grubo podszyty bluesem rock w wykonaniu zespołu, którego wokalista wygląda jak skrzyżowanie Jima Morrisona i Axla Rose’a, był więcej niż strawny – do momentu, gdy rzeczony Jim Rose (aka Axl Morrison) na alkoholowym bądź muzycznym highu odpłynął za daleko w namiętne wokalizy i nieskończone powtórzenia jednego wersu. Mimo mniej udanej drugiej połowy wielki plus za tę pierwszą – wprawdzie nie mamy pewności, czy wokalista śpiewał (jakieś 30 razy) „save your soul”, czy „save your toe” i czy zamiast „thank you” nie mówił „fuck you” – ale cóż, rock’n’roll! Jeszcze młodziej poczuliśmy się za sprawą wspólnego koncertu Tuff Enuff, Flapjack i Illusion, który na kilka godzin przeniósł warszawski Torwar w lata 90. Dwie dekady temu kapele te wyznaczały standardy ciężkiego grania, a takie utwory Illusion, jak „Wojtek” czy „Nóż”, są dziś klasykami. Oczywiście nie zabrakło ich na koncercie, który nie był tylko sentymentalną podróżą do przeszłości dla dzisiejszych 30-latków (którzy tłumnie stawili się na występie), ale i zapowiedzią nowego rozdziału w biografii zespołów. Kapele bowiem reaktywowały się i zapowiadają nowe płyty! Illusion zagrał rewelacyjny koncert, pozostałe formacje wypadły poniżej oczekiwań, ale można im to wybaczyć – nie grały na wielkiej scenie od dekady. Mniej zrozumienia mamy dla Edwina Congreave’a. Klawiszowiec jednego z najbardziej rozchwytywanych zespołów z UK zagrał co prawda ponadgodzinny set, ale przekombinował go na wszelkie sposoby. Połączenie Madonny z Ace of Base to chyba nie do końca to, czego oczekiwaliśmy. Może klawiszowiec powinien zostać klawiszowcem i skupić się na wydaniu z zespołem kolejnej genialnej płyty? Miesiąc zakończyliśmy w towarzystwie chłopców z The Wombats. Tradycyjny punkowy kop od początku mieszał się z klasycznymi indie-melodiami sprzed paru lat. Start setu mocą zdecydowanie przypominał rozgrzewkę Slayera albo innej maszyny wojennej. O ilości energii świadczyć może to, że nasza fotografka w ciągu zaledwie trzech piosenek dostała w głowę rzuconym z tłumu piwem i prawie zaliczyła bliskie spotkanie z trampkiem chwiejącego się na krawędzi sceny Matthew Murphy'ego. Nastoletnie fanki momentalnie złapały flow i od samego początku zachowywały się prawie jak na ostatnim koncercie ukochanego zespołu. Piski, wrzaski, brawa, piski, wrzaski, brawa i tak aż do końca. Wszystko toczyło się w tym dość klasycznym koncertowym rytmie i byłoby to ok, gdyby nie wrażenie, że z każdą piosenką zespół słabnie. W końcu już dawno temu udowodniono zasadę sformułowaną przez Ramones – im bardziej energetycznie grasz, tym twój show powinien być krótszy.
awa tivist.pl warszsz awa@ak .com IEJSKA ow M i | war A J sk awa k@valkea C K ad B 47 Warsz owiechni | REDA k Bartosz ni iech /17 | 01-7
awa z s r a w ń/ e i z d u r g
Ola W ska 15 ndarium kale ząca t ul. Elblą prowad Aktivis ndencji redaktor korespo adres do
Rafał (rar)
dek) Kuba (wło
Rafał (raf) f) Bartek (b
b) Bartosz (b
Filip (fika)
Ola (wiech)
atad) Mateusz (m
Ola (oz)
Sekwencer, nie metronom
Choć ten indie-elektroniczny kwartet istnieje już ponad dziesięć lat, to tak naprawdę głośno zrobiło się o nim w 2008 r. dzięki drugiemu, świetnie przyjętemu przez publiczność i krytyków albumu „Nights Out”. Ciekawa, wykręcona mieszanka inspiracji – od Devo i Davida Bowiego po N.E.R.D., Aphex Twina czy Pavement – nie mogła przejść niezauważona. Płyta znalazła się wówczas na ósmym miejscu podsumowania tygodnika „NME”, a zespół trafił do grona najfajniejszych współczesnych kapel brytyjskich. Bywalcy klubów i tanecznych imprez indie usłyszeli o Metronomy trochę wcześniej za sprawą singla „You Could Easily Have Me”, debiutu z 2006 r., a przede wszystkim – dzięki remiksom. Metronomy to w równym stopniu sprawni producenci, jak i muzycy, a z ich laptopów i konsolet wyszły taneczne wersje hitów m.in.: Franza Ferdinanda, Klaxons, Goldfrapp, Gorillaz, CSS czy Sébastiena Telliera. Wiosną tego roku ukazał się trzeci album grupy, „The English Riviera”. Jeśli lubicie, gdy koncert zamienia się w imprezę, to ten wieczór jest wasz. [rar]
04.12
Metronomy
W grudniu redaktor Kawalerowicz poleca
04.12
Jill Scott w Sali Kongresowej Reprezentantka starej szkoły nowego soulu na żywo brzmi jeszcze lepiej niż na płytach. Serio. To możliwe.
04.12
Metronomy w Stodole Trzeba się będzie rozdwoić, bo muszę usłyszeć na żywo towarzyszące nam przy każdym składzie „The Look”.
09-11.12
Przetwory w Soho Factory Zawsze inspirujące.
Steve Aoki
Stodoła start: 19.00 – wstęp: 79-89 PLN www.go-ahead.pl
Aoki w krainie czarów
Nocne przymiarki
„Aktivist” od siedmiu lat niestrudzenie wychwala tych, którzy dali radę, i gani tych, którzy dali ciała. W tym roku poza tymi, którzy wtopili, wskażemy też paluszkiem Miejsce Roku, Aktivistę Roku, Mistrza Roku, Rookie Roku, Event Roku i Agencję Roku. Do tego wszystkiego wy, nasi drodzy czytelnicy, głosowaliście jeszcze w trzech kategoriach, mianowicie na Artystę Roku, Klub Roku i Imprezę Roku. Żeby nam się lepiej wręczało, nagrodzonym lepiej przyjmowało, a wam najlepiej bawiło, podczas gali wystąpią Anna Olivia Livki, Julia Marcell i Last Robots. I alkohol będzie lał się strumieniami. Chociaż może nie powinnam tego pisać…? [oz]
09.12
galeria Muzeum Drukarstwa Warszawskiego w Budowie ul. Marszałkowska 3/5 start: 20.00 wstęp z zaproszeniami www.aktivist.pl/nocnemarki
To bez wątpienia będzie jedno z najważniejszych klubowych wydarzeń mijającego roku. W industrialnych przestrzeniach klubu 1500 m² do Wynajęcia zagra Steve Aoki! Pochodzący z Los Angeles didżej i celebryta odpowiedzialny jest za sukces wytwórni Dim Mak, ma na koncie nie tylko znakomite remiksy dla Bloc Party, The Kills, Klaxons, MSTRKRFT, The Bloody Beetroots (nagrał z nimi hitowy numer „Warp 1.9”) czy Gossip, lecz także współpracę z Armandem van Heldenem, Laidback Luke, Afrojack czy Boys Noize. Jeszcze tej zimy ukaże się premierowy album muzyka zatytułowany „Wonderland”. Prywatnie Aoki kumpluje się z połową celebrytów z Los Angeles i Nowego Jorku, ma nie tylko własną linię ubrań i słuchawek, ale nawet własną knajpę. U boku gwiazdy wystąpi krajowa reprezentacja w składzie Double Trouble, Foxhole, Junkie Punks, Twin Prix i Freak Slaughter. Nie ma, że czwartek – obecność obowiązkowa! [matad]
15.12
1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18 wstęp: 50-70 PLN www.bassline.pl
miasto nocą Zgłoszenia imprez do kalendarium do 15 dnia miesiąca! Zgłoszenia przyjmujemy na adres: warszawa@aktivist.pl patronaty
01.12 Czwartek 1500 m² do wynajęcia Warsaw Riots with Ailo in Head, Games People Play VJ inz.O start: 21.00 Cafe Kulturalna Contemporary Noise Sextet start: 22.00 wstęp: 20 PLN Club Stereo Before the Weekend – Weekendowy warm up start: 21.00 Coco de Oro Warsaw: In Between Madryt Zorzano Daniel Del osal Garcia start: 21.00 wstęp wolny Czysta Ojczysta Otwarta scena w Czystej, czyli jam session start: 20.00
Dekada Ladies Night DJ Blonde start: 20.00 Fonobar Hemisphere The Treasury Elektrownia start: 20.00 wstęp: 10 PLN Hybrydy Twister Night start: 21.00 wstęp: 7-10 PLN Hydrozagadka The Letters From Silence Lollipops start: 21.00 wstęp: 15 PLN In Decks Music Club Noc przyjemności Ska Dyktator start: 20.00 wstęp wolny Jazzownia Liberalna PGR Trio start: 19.30 wstęp: 15-20 PLN Jedyne Wyjście Warsaw: In Between Rzym Carolina Albano Wolski start: 21.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Chłodna 25 Warsaw: In Between Londyn Weronika Lewandowska Menes start: 21.00 wstęp wolny
Ćwiczenia klubowe
Nocne krążenie między klubami to nasz chleb weekendowy. Wyobraźcie sobie, że krążycie na nieco większą skalę, a konkretniej: między europejskimi stolicami. A teraz wyobraźcie sobie, że te stolice to nie stolice, tylko symbolizujące je kluby: Powiększenie, Znajomi Znajomych, Jedyne Wyjście, Regeneracja, Coco De Oro, Chłodna 25 i OSiR. Czyli w sumie nic nie musicie sobie wyobrażać. Jeśli spędzicie weekend między klubami, weźmiecie udział, nawet o tym nie wiedząc, w projekcie Warsaw: In Between. Chodzi w nim o to, abyśmy uświadomili sobie, jak ważne (i łatwe!) jest nawiązywanie relacji w dzisiejszej pozbawionej granic Europie. Siedem klubów zamieni się w siedem miast połączonych siecią rozmów on-line i koncertami. Scenariusz wydarzenia będzie opracowany na podstawie prawdziwych materiałów archiwalnych (maili, czatów, SMS-ów). Od klubu do klubu marsz! [wiech]
01.12
Chłodna 25, Coco De Oro, Jedyne Wyjście, OSiR, Powiększenie, Regeneracja i Znajomi Znajomych start: 21.00 – wstęp wolny www.sztukanowa.pl
Klubokawiarnia Lorelei Vinyl Market Jac.Ka / Mesbrutah start: 18.00 wstęp wolny Lemon Club Disco Night DJ Rathek start: 21.00 wstęp wolny Mandala Wierzę, że dziś nie polegnę Beer Beer start: 21.00 wstęp wolny Mono Bar Jam session – Funky Town feat. Pixelove DJ Kocurr & DJ Romi start: 21.00 wstęp: 5 PLN OSIR Cycle Cultural Cafe Warsaw: In Between Berlin Zbyszek Kowalski / Demir start: 21.00 wstęp wolny Palladium Lenny Valentino start: 19.00 wstęp: 28-55 PLN Patrick’s Irish Pub Gang bang start: 20.00 Powiększenie Warsaw: In Between Warszawa Bruksela Matemito Leveuho start: 21.00 wstęp wolny Pub Przejście Reggae Night start: 21.00 Regeneracja Warsaw: In Between Paryż Marta Jałowska NMLS start: 21.00 wstęp wolny SensNonsensu Praska potańcówka z muzyką na żywo! start: 20.00 Tawerna Gniazdo Piratów Porto Band start: 21.00 Teatr klub Maceo Wyro / Harper / Bert B.A.R.T.O. Huczne trzydniowe otwarcie klubu. start: 22.30, wstęp: 10 PLN Tygmont I Love Pop Party Alex / Olivier / J.J start: 22.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Energetic Freestyle Black Sugar start: 22.00 wstęp wolny KiNK
Junior Boys
Foto Saccenti Glauer
UWAGA, UWAGA!
Juniorzy wciąż młodzi
Absolutna czołówka światowego synth popu, kanadyjski duet Junior Boys, po raz trzeci przyjeżdża do naszego kraju. Uwielbienie publiczności zapewniły mu już dwa pierwsze albumy„Last Exit” i „So This Is Goodbye”, wydane przed ponad pięcioma laty. Czwarty krążek Junior Boys, zatytułowany „It’s All True” i wypuszczony nakładem Domino/Isound Labels, nie pozostawia złudzeń, że duet Greenspan-Didemus nie starzeje się ani trochę, o co niełatwo na grząskim przecież gruncie szybko przemijających elektronicznych mód. Bardzo ciepła, zmysłowo taneczna, czasami cyniczna i lekko egzaltowana muzyka Kanadyjczyków – głęboko zakorzeniona w tradycji eleganckiego popu lat 80, ale dopieszczona nowoczesną produkcją – to wręcz wymarzony soundtrack do mglistych, jesiennych krajobrazów. Jak brzmi na żywo, będzie się można przekonać podczas koncertów w Poznaniu i Warszawie. Maszyna do dymu już stoi! [rar]
03.12
Stodoła ul. Batorego 10 wstęp: 59-69 PLN www.go-ahead.pl
Znajomi Znajomych Warsaw: In Between Lizbona Kim / Marcin Cecko start: 21.00 wstęp wolny
02.12 Piątek 1500 m² do wynajęcia 6 i pół – urodziny GSTQ Nikola Waters / Paul pm / Pitti Schmitti / Kink / Boy Division Sovinsky start: 22.00 wstęp: 10-15 PLN Arkady Kubickiego – Zamek Królewski 9. Warszawskie Targi Sztuki Balsam Skok w bok z Warszawy Remixer / Dziewczynadilera start: 20.00 Capitol Pop Legends Yoora start: 22.00, wstęp: 10 PLN Club Stereo Oldschool imprezka DJ Pi / DJ Arqsh / DJ Bijou start: 21.00 Czysta Ojczysta Będzie grubo! DJ Tommy Lee Joints start: 20.00
Dekada Weekend DJ Spooky / DJ Jay Rogers Dancers live act start: 21.00, wstęp: 20-25 PLN Elba Squat Dubz Nest vol. 4 Root Shot / Marky Natural Skills / RGB Rhtz / MCA start: 22.00 wstęp: 10 PLN Fonobar Firma / Razem ponad wszystko JSP / Bombing Crew start: 20.00 wstęp: 20-25 PLN Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00 wstęp: 12-20 PLN Hydrozagadka Oldschool Rock Party Ania Rusowicz DJ Bigos start: 21.00 wstęp: 20 PLN In Decks Music Club Discomassacre Mme Czarnecka / Motyla Noga Suabomi start: 21.00 wstęp: 5 PLN
Jedyne Wyjście Dirty Bitch & Bitches on Bikes Live Tour Poland start: 21.00 wstęp: 10-15 PLN Klinika Return to Roots Danó Andy Ebanist Juicy Jozz start: 20.00 Klub i Restauracja Maska Good Old Times – Happy Christmas! DJ Alex & Olivier start: 21.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Lorelei Remanent DJ Jac.K. H108 start: 18.00 wstęp wolny Lemon Club Taneczny weekend DJ Rathek start: 21.00 wstęp wolny Mandala MadMajk Kacezet & goście start: 21.00 wstęp: 10 PLN
Sześć i jedna druga
Dokładnie od tylu lat co miesiąc odbywa się impreza „God Save the Queen”. Zaczęło się od gitarowego grania w Jadłodajni Filozoficznej, potem cykl pełen najnowszej elektronicznej muzyki przeniósł się do Kamieniołomów, a teraz Oskara Stelągowskiego, organizatora znanego też jako Boy Division, czeka kolejna zmiana i wyzwanie. W grudniu GSTQ zadebiutuje w 1500 m². Gościem imprezy będzie pochodzący z Bułgarii KiNK. Strahil Velchev, bo tak naprawdę się nazywa, ma na koncie multum winylowych wydawnictw, remiksował takich twórców, jak Hercules and Love Affair czy Pete Tong, a jego producencki talent dostrzegły m.in. BBC czy „DJ Magazine”. A my z okazji urodzin życzymy (sobie), by przez kolejne sześć i pół roku w każdy pierwszy piątek miesiąca GSTQ było z nami! [oz]
02.12
1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18 start: 22.00 – wstęp: 10-15 PLN www.1500m2.blogspot.com
miasto nocą Tygmont Tygmont Young Blood Arena start: 19.00 wstęp: 5 PLN Fiesta latina DJ Javier & DJ Carlos start: 22.00 wstęp: 15 PLN U Artystów Artur8 feat. Tiedye start: 22.00 wstęp: 10-15 PLN Underground Music Cafe Podziemne wibracje DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00 wstęp: 15 PLN Urban Garden Niskie Pasma / Loadstar Loadstar / Dess / DSTR / Tom Encore start: 21.00 wstęp: 20-25 PLN Znajomi Znajomych Forgotten Circus aka Mikobene start: 21.00 wstęp wolny
Nauka języka poprzez śpiewanie piosenek? Taki właśnie pomysł miała Jill Scott, ale jej pedagogiczna przygoda bardzo szybko się skończyła, bo reszcie pokoju nauczycielskiego nie spodobały się takie metody edukacji. Na szczęście amerykańska piosenkarka, łącząca w swojej muzyce jazz, soul, r’n’b i spoken word, nie przestała śpiewać i w grudniu zaprezentuje się przed warszawską publicznością. Będzie to jej pierwszy i jedyny koncert w Polsce. Trzykrotną zwyciężczynię nagród Grammy trzeba koniecznie zobaczyć na żywo. [włodek]
04.12
Sala Kongresowa pl. Defilad 1 start: 18.00 – wstęp: 100-300 PLN www.makroconcert.com
Mono Bar Tumany DJs Kocurr / Kovvalsky Dudekk start: 21.00 wstęp: 10 PLN Opera Club Hay. My Name Is Santa DJ Monky A. Rec – saksofon start: 21.00 Opium Piątkowe połówki w Opium DJ Braian start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Be 4 start: 20.00 Powiększenie Kawa: Spotkanie wokół książki Božidara Jezernika start: 18.00 Nenad Vasilić Quartet & Hera start: 20.00 Progresja Zabili Mi Żółwia Cała Góra Barwinków Holden Avenue start: 19.00 Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN Pub Przejście Dance’n’Sing start: 22.00
Foto: Anna Wergelius
Promise and the Monster
03.12 Sobota
Soho Factory Electronic Beats Groove Armada / Wiley The Drums / Zola Jesus start: 20.00 wstęp: 60-80 PLN Stodoła Coma support: Boogie Town / Clock Machine / Coma start: 18.30 wstęp: 47-55 PLN Szlafrok Czas na relaks DJ Cnr start: 21.00, wstęp wolny Tawerna Gniazdo Piratów Piotr Godecki start: 21.00 wstęp: 5 PLN Teatr klub Fisz / Bunio / Tres.B / Bizunurs Otwierania teatru dzień drugi. Po czwartkowej rozgrzewce warto znaleźć siły, bo obsada pierwszorzędna! start: 22.30, wstęp: 10 PLN Teatr Kamienica – Scena Parter Glass Duo Anna Szafraniec & Marcin Szafraniec / Paweł Kos-Nowicki (dyrygent) / Warsaw Camerata start: 18.00 The Eve Mikołajki w The Eve DJ Bartezz start: 21.00
1500 m² do wynajęcia Peverelist Essence / Fau & Kacper P Jan Piotr Szatan / Peverelist start: 21.00 wstęp: 15-20 PLN No Dix on Dex sSpecial Goga M B-day Dash main stage: Miss Jools Joana an on Bast Lady J Ane / Kate Sun Goga M / VJ Emiko Warsaw Crew stage: Mia Twin Malaria Jungle Julii Samanta Koks KiM / Eli / Nell Maja VJ Encyklopedyczna start: 22.00 wstęp: 20 PLN Arkady Kubickiego – Zamek Królewski 9. Warszawskie Targi Sztuki Balsam DJ Bumi Phillips start: 20.00 Cafe Kulturalna After party festiwalu Re:wizje – Club Collab & Warsoul prezentują Stalley / Jedynak & Maceo / Ment XXL / Ras & W.E.N.A. start: 22.00 wstęp wolny Capitol De Lis – Swedish House State of Mind Mick Kastenholt Andrew Dee Moondeck start: 22.00 wstęp: 10 PLN
Club Stereo Stereo Recall – 70s, 80s, 90s & more DJ Arqsh & Guests start: 21.00 Czysta Ojczysta Czysta przyjemność na parkiecie! Potańcówka z cyklu Prywatka u Tadka DJ Wojtek Kosiński start: 20.00 Dekada Happy Warsaw DJ Coki Teno & DJ Ivona start: 21.00 wstęp: 20-25 PLN Dobra Nocka Drop Beats Not Bombs DJ Cez 14 start: 22.00 wstęp: 5 PLN Fonobar Czad giełda Warszawa start: 17.00 wstęp wolny Harenda We Love Hip-Hop & R’n’B DJ Sam & goście start: 22.00 wstęp: 15 PLN Hybrydy Hybryday start: 21.00 wstęp: 12-22 PLN Hydrozagadka Mortal Kombak Double Trouble start: 21.00 wstęp: 5-10 PLN In Decks Music Club Ska goes Rock’n’Roll & Rock'n'Roll goes Ska! start: 21.00 wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Hemuguguli 6 Radicall / Acid Domin Rudolf / Pawlak start: 21.56 wstęp: 10 PLN Klinika Festa Massa start: 20.00 wstęp wolny Klub i restauracja Maska Show Time pres. Black Label start: 21.00 wstęp wolny Klub Kocioł Vampiriada Gothzilla Mr. Empath Ren start: 20.00 wstęp: 10 PLN Klubokawiarnia Grawitacja Rock In & Chill Out start: 20.00 wstęp wolny
Klubokawiarnia Lorelei Midnight Marauders DJ The Bad start: 21.00 wstęp wolny Lemon Club Taneczny weekend DJ Marek start: 21.00 wstęp wolny Mandala Kicz party DJ Sznur start: 20.00 wstęp: 5 PLN Mono Bar Monówka Domówka @ Mono start: 21.00 wstęp: 10 PLN Opera Club Out & About DJ Tofu Magneti (skrzypce) start: 21.00 Opium Mikołajki Mido Martee Dexter start: 21.00 wstęp wolny Pałac Kultury i Nauki (PKiN) Po co nam sztuka? Re:wizje Sztuki 5 start: 16.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Knockout start: 20.00
Plac Zamkowy Wielka iluminacja Halina Mlynkova Patrycja Kazadi Robert Janowski Magda Welc Trebunie Tutki start: 16.00 wstęp wolny Powiększenie Balkan Fever: pokaz filmów pełnometrażowych z Europy Południowo-Wschodniej start: 17.00 wstęp wolny Progresja Blindead Brip of Lies Guantanamo Party Program Violent Action start: 19.00, wstęp: 25-35 PLN Proxima College Party DJ Majlo Majk start: 21.00 Pub Przejście zmROCK w Przejściu start: 22.00 Punkt & Radio Luxembourg Dr. Hackenbush / Intercity Nancy Regan start: 20.00 wstęp: 20-25 PLN Radio Roxy z Miasta Time 2 Press Play Zaix / Tika Milano / Nastik Gramma Rose / Misty Riva Maria Malaria / Niedojechal Inspekcja start: 22.00 wstęp: 5-10 PLN
Peverelist
Niska tolerancja
Poszukiwanie odpowiedzi na to odwieczne pytanie jest tematem przewodnim festiwalu interdyscyplinarnego – Re:wizje to jeden intensywny dzień i kilkanaście projektów artystycznych tworzonych poza publicznymi instytucjami lub bez stałego źródła finansowania. W napiętym programie znalazło się miejsce na film, teatr, taniec nowoczesny, akcję miejską i muzykę (a wszystko to za darmo!). Naszą uwagę przykuwa szczególnie młoda Szwedka, która jako Promise and the Monster wystąpi o 21.00 w Sali Mikołajskiej na drugim piętrze Pałacu Kultury. Młodziutka artystka została odkryta przez tego samego pana, który do mainstreamu wprowadził José Gonzáleza. W dorobku Billie Lindahl (bo tak artystka nazywa się poza sceną) ma już dwie płyty – świetnie przyjęte zarówno przez krytyków, jak i fanów. Materiał z obydwu będziemy mogli usłyszeć właśnie w ramach Re:wizji. [dub]
Dubstep to ostatnio bardzo brzydkie słowo. Podobnie jak hip-hopowcy w czasach rapowego boomu, miłośnicy zbasowanych brzmień dziś muszą się godzić z uwierającymi etykietami. Podczas gdy telefony wibrują od wobbli, unoszone falą trendów kolektywy didżejskie przechodzą wiertarkowe konwersje, a Skrillex współpracuje z (ledwo) żywymi Doorsami, prekursorzy niskopiennego brzmienia wciąż nie dają się zamknąć w gatunkowych szufladkach. Anglik ukrywający się pod pseudonimem Peverelist jest dumnym reprezentantem tej wolnomyślicielskiej grupy. Prowadząc sklep z płytami w tętniącym klubowym życiem Bristolu, Tom Ford nauczył się czerpać z różnych stylów to, co najlepsze. W swoich produkcjach, wydawanych nakładem takich labeli, jak Punch Drunk (którego jest założycielem), Skull Disco czy Hessle Audio, spaja ze sobą techniczną precyzję, elektroniczny futuryzm i dubowy mistycyzm. I choć utwory buduje na bazie niskich częstotliwości, to rozkochani w Borgorze dyskotekowcy z całą pewnością nie nazwaliby ich dubstepem. Ale na pewno ani jemu, ani supportującym go didżejom zupełnie to nie przeszkadza. [fika]
03.12
03.12
Po co nam sztuka?
PKiN pl. Defilad 1 start: 16.00 – wstęp wolny www.rewizje.pl
1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18 start: 22.00 – wstęp: 20 PLN www.1500m2.blogspot.com
miasto nocą
AIZO.pl
PORTAL ŚRODOWISKA AKADEMICKIEGO
Na rynek internetowy wchodzi Aizo.pl – nowa platforma edukacyjna, skupiająca studenckie koła naukowe i organizacje naukowe. Dzięki niej wymienimy się poglądami i doświadczeniami, zaprezentujemy swoje projekty, poprowadzimy wspólne badania. Platforma działa na zasadzie bliskiej kooperacji pomiędzy trzema uczestnikami ruchu naukowego: studentami, pracodawcami i środowiskiem akademickim. Jej powstanie niesie za sobą całą masą korzyści. Aizo.pl będzie bowiem również promować komunikację i wymianę cennych doświadczeń pomiędzy studentami z całej Polski. Projekt wzmacnia przedsiębiorczość akademicką, czyli zaangażowanie środowiska uniwersyteckiego na rzecz podnoszenia innowacyjności i konkurencyjności naszej gospodarki. Rozwój przedsiębiorczości akademickiej koncentruje się na transferze wiedzy do biznesu, a impulsem do rozwoju są firmy typu spin off i spin out, zakładane przez studentów i pracowników naukowych. Serwis Aizo.pl integruje najbardziej ambitnych przedstawicieli środowiska akademickiego, dzięki czemu stanowi unikalne źródło kontaktów i platformę do wymiany wiedzy i doświadczeń. Aizo.pl umożliwia swoim użytkownikom kontakt z wielokulturowym środowiskiem studenckim. Pomaga w ten sposób przyszłym absolwentom zdobyć unikalne i niezbędne dziś doświadczenie, które sprawi, że ich oferta stanie się atrakcyjna dla pracodawcy nie tylko na rynku lokalnym, ale także, a może i przede wszystkim, na rynku europejskim. Co daje Aizo.pl: •
Prezentacja dokonań studenckich kół naukowych – usługa umożliwia tworzenie profilu kół z możliwością prezentacji ich dokonań za pośrednictwem formularzy elektronicznych
•
Współdzielenie projektów prowadzonych w obrębie portalu – nad dokumentem może jednocześnie pracować więcej niż jedna osoba. Dzięki zintegrowanej książce adresowej możliwe jest automatyczne zapraszanie członków społeczności do pracy nad danym projektem lub jego zakresem
•
Wyszukiwarka – umożliwia użytkownikom serwisu znalezienie interesujących ich materiałów naukowych, publikacji, opracowań przechowywanych i dostępnych w serwisie
•
Portal umożliwia pracodawcom przestawianie ofert pracy, staży i praktyk dla członków kół i organizacji naukowych funkcjonujących na portalu. Serwis dla kół i organizacji naukowych innowacją na rynku produktów i usług cyfrowych współfinansowany jest przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Działanie 8.1 PO IG.
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Regeneracja Old New Funky start: 21.00 wstęp wolny Stodoła Junior Boys Diamond Rings start: 20.00 wstęp: 59-69 PLN Szlafrok Festa Branca DJ Ed Szynszyl start: 21.00 Tabu Club 53. Międzynarodowy Festiwal Jazz Jamboree 2011 Retro Funk start: 20.00 Tawerna Gniazdo Piratów Roman Roczeń start: 21.00 wstęp: 10 PLN Teatr klub Trzeci, ostatni (uff!) dzień otwierania Teatru. Po dwóch intensywnych dniach możemy wyglądać na zmęczonych, więc idealnie się składa, że impreza będzie przebierana. Dress code: lata 20. i 30. start: 22.30, wstęp: 10 PLN Teatr Ochoty Świąteczny targ start: 11.00 wstęp: 5 PLN Bankiet w ładnym swetrze 2 start: 21.00, wstęp: 10 PLN The Eve Oldies and OverKitch DJ Kocurr Wawrzyniec Prasek start: 21.00 Tygmont Disco Fever – muzyka lat 70., 80., 90. DJ Gem & DJ More start: 22.00 wstęp: 15 PLN Underground Music Cafe Blackground Beat DJ Paweł Bobrowski start: 22.00 wstęp: 15 PLN Urban Garden Rap History Warsaw – West Coast DJ Krime / DJ Finger / DJ Steez DJ Anusz start: 20.00, wstęp: 10 PLN
W zasadzie moglibyśmy wytoczyć tu ciężką jak sama muzyka artylerię miażdżących argumentów – sztandarowa dla całego death metalu kapela ze słonecznej (zawsze nas to zadziwiało!) Florydy, sprzedająca ponad milion płyt i zrzeszająca czołówkę gitarowych wymiataczy – ale nazwa powinna przecież obronić się sama. Morbid Angel odwiedzi ponownie Polskę na początku grudnia, by wraz z nieświętą czeredką – Necrophobic, Benighted, Nervecell (ci ostatni to reprezentanci sceny metalowej… Dubaju!) – na dwóch klubowych koncertach (drugi 07.12 w Krakowie) promować najnowszy, wydany po ośmiu latach przerwy album „Illud Divinum Insanus". Zwolennicy zapachu siarki niech już ostrzą widły. [rar]
08.12
Progresja ul. Kaliskiego 15a start: 19.00 – wstęp: 85-99 PLN www.knockoutprod.net
kiRk
Msza w Bramie
Kiedy widzisz, że wielu twoich dość wymagających muzycznie znajomych wrzuca w tym samym czasie link ze zdjęciem dziwnej, charakterystycznej dziewczynki, wiesz, że coś się dzieje. A kiedy kiRk gra w stolicy, to już na pewno coś jest na rzeczy. Niedługo po wydaniu debiutu trio odwiedzi Jedyne Wyjście, żeby w mrocznych praskich zakamarkach odprawić swoją perwersyjną mszę. Zima, ciemność za dnia i emanujące niesamowitą atmosferą stare mury – taka otoczka czeka na wszystkich odważnych, którzy zamiast na czwartkowe piwo zdecydują się na małego elektroniczno-jazzowego tripa. KiRk prezentował już swoje zdolności na kilku najważniejszych imprezach elektronicznych w Europie, gdzie zdobył uznanie wśród osób poszukujących w bitach nie tylko pretekstu do tańców i zabawy. Doświadczenie jednak podpowiada nam, że to klub jest najlepszym miejscem na „bardzo uroczystą popijawę”. Zabierzcie ze sobą świece i święty obrazek, bo jeśli na jakimś koncercie ma was nawiedzić duch zmarłego dziadka, to już wiecie, gdzie się wybrać. [mk]
08.12
Jedyne Wyjście ul. Inżynierska 3 start: 21.00 – wstęp: 10 PLN www.jedynewyjscie.pl
Znajomi Znajomych Targowisko Santa Claus Pocket Forgotten Circus aka Mikobene start: 11.00, wstęp wolny Inauguracja sceny ambient Resophlection / Roch Forowicz Chop-Nmls / Kim_Nasung Pan Generator start: 00.00 wstęp wolny
04.12 Niedziela 1500 m² do wynajęcia Mikołajki – handmade z Pakamera.pl, czyli piąta edycja kiermaszów świątecznych start: 10.00 Arkady Kubickiego – Zamek Królewski 9. Warszawskie Targi Sztuki Cafe Kulturalna Book Change start: 12.00 wstęp wolny Filharmonia Narodowa Deutsche Bank Invites – Aga Zaryan start: 19.00 wstęp: 80-300 PLN
In Decks Music Club Louder Than Hell start: 19.30 wstęp: 5 PLN Klubokawiarnia Grawitacja Skąd się biorą mężczyźni Agnieszka Chrzanowska start: 20.00 wstęp: 35-40 PLN Lemon Club Weekendowe poprawiny DJ Mirro start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Zibi szanty start: 20.00 Powiększenie Balkan Fever: pokaz filmów pełnometrażowych z Europy Południowo-Wschodniej start: 17.00, 20.00 wstęp wolny Pracownia Fryzur Laki Loki VeryVery & Joasia Werc! warsztaty szycia (8 h) wstęp: 500 PLN
Proxima Warszawa brzmi ciężko Carnal / Minerva / Chain Reaction Kabanos / Dragon’s Eye / 2 zespoły konkursowe / Ametria Corruption / Noko start: 15.00 wstęp: 25-30 PLN Pub Przejście Jam Session Night start: 21.00 Sala Kongresowa Jill Scott start: 18.00, wstęp: 100-300 PLN Stodoła Metronomy start: 20.00, wstęp: 79-89 PLN Tawerna Gniazdo Piratów Magdalena Raczyńska & Artur Głowacki start: 20.00 Teatr Ochoty Świąteczny targ start: 11.00, wstęp: 5 PLN Underground Music Cafe Celebrate Another Special Weekend DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00, wstęp wolny
miasto nocą Znajomi Znajomych Otwarte pianino start: 16.00, wstęp wolny
05.12 Poniedziałek
wYkreUJ Z naMi SwóJ BiZneS! ruszyła rekrutacja do udziału w bezpłatnych szkoleniach biznesowych prowadzonych w ramach projektu „akademia Wiedzy”. W programie – ponad 100 godzin warsztatów, które dadzą wam wiedzę i umiejętności potrzebne do prowadzenia własnej firmy! www.goodmusic.pl Czekamy na wasze zgłoszenia! W ramach projektu zaplanowano ponad 100 godzin warsztatów prowadzonych przez ekspertów i praktyków biznesu. Podczas spotkań uczestnicy wspólnie z ekspertami doprecyzują swoje pomysły biznesowe, otrzymają wiedzę m.in. z obszaru marketingu, finansów, negocjacji, zarządzania i prawa. Eksperci opowiedzą również, jakie przeszkody czyhają na młodych przedsiębiorców na starcie oraz na co warto zwrócić uwagę, aby nie dać się konkurencji. Silną stroną szkoleń jest indywidualne wsparcie i mentoring w przygotowaniu biznesplanu. Dzięki tak skonstruowanemu programowi uczestnicy kończą szkolenie z gotowym pomysłem na biznes. – „akademia Wiedzy” to program wyjątkowych szkoleń – przede wszystkim dlatego, że pozwala każdemu, kto chce stać się niezależnym przedsiębiorcą, zrealizować swoje marzenia – mówi joanna jarmoc, kierownik projektu „akademia Wiedzy” z firmy sysco Polska. W projekcie „akademia Wiedzy” mogą wziąć udział studenci, absolwenci, którzy ukończyli uczelnie nie dłużej niż rok temu, oraz doktoranci i pracownicy naukowi z województwa mazowieckiego. Co zrobić, by wziąć udział w szkoleniu? Wystarczy wejść na www.akademiawiedzy.com.pl i wypełnić formularz zgłoszeniowy. Na stronie projektu znajduje się także program szkoleń, zasady uczestnictwa oraz aktualny harmonogram zjazdów.
www.akademiawiedzy.com.pl
1500 m² do wynajęcia Mikołajki – handmade z Pakamera.pl, czyli piąta edycja kiermaszów świątecznych start: 10.00 Hard Rock Cafe Granie na żywo: Afromental start: 21.00, wstęp: 28-42 PLN In Decks Music Club Erasmus Party Freak Out Soundsystem start: 20.00, wstęp wolny Klubojadalnia Eufemia Nathan Bell start: 20.00, wstęp: 15 PLN Klubokawiarnia Grawitacja Kino Grawitacja start: 20.30, wstęp wolny Lemon Club Magic Music Monday – muzyka trzech dekad DJ Yaro start: 21.00, wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Bolo, dobry kolo start: 20.00 Powiększenie DVA start: 20.00 Pub Przejście Big Boys Night start: 20.00 Tawerna Gniazdo Piratów Włodek „Trzeci” Dębski start: 20.00 Tygmont Entropy start: 20.00, wstęp wolny Underground Music Cafe Mikołajkowe gastroparty DJ Sunny start: 22.00, wstęp wolny Znajomi Znajomych Z archiwum RadioJazz.fm start: 19.00, wstęp wolny
06.12 Wtorek Club Stereo Studenckie wtorki DJ Tom Dillenthal start: 21.00 Dorum Art – Fabryka Kształtów i Barw Praska Milonga start: 20.00, wstęp: 15 PLN Hard Rock Cafe Pablopavo Pepsi Rocks! presents Pablopavo Spostrzegawczy wrażliwiec wyśpiewa swoje miejskie opowieści, uliczne biografie i podwórkowe wspominki. Inteligentne reggae’ujące granie ociepli zimową atmosferę. start: 21.00, wstęp: 22-32 PLN Christine and the Queens
Harenda Harenda Blues Session Bartosz Łęczycki i goście start: 20.00 wstęp wolny Hybrydy Play for You start: 21.00 wstęp: 7 PLN In Decks Music Club Balkan Balanga Dziewczynadilera start: 20.00 wstęp wolny Kino Kultura Script Forum Klinika Garden Party start: 19.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Lorelei Mikołajki w Lorce Jac.Ka Mesbrutah ErZet start: 21.00 wstęp wolny Lemon Club Mikołajki DJ Marek start: 21.00 wstęp wolny Mandala Bezdomny Selekta & Rastamaniek start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Back Up start: 20.00 Progresja Otwarty wtorek: progresywne mikołajki SpectAmentiA Kore Wake start: 19.00 wstęp: 7 PLN Pub Przejście Karaoke z warsztatami wokalnymi by Seek & Szymon start: 21.00 Punkt & Radio Luxembourg Appleseed The Animators Overcolored start: 19.00 wstęp: 15-20 PLN Stodoła Gaba Kulka start: 21.00 Szlafrok Urodziny Szlafroka start: 21.00 wstęp wolny Tawerna Gniazdo Piratów Mirek Kowalewski Arek Wlizło Andrzej Korycki start: 21.00 wstęp: 15 PLN
Patrząc na grupę Saxon, trudno uwierzyć, że ci weterani New Wave of British Heavy Metal nie tylko wciąż dają długie, porywające koncerty, ale że w ogóle są w stanie z taką regularnością jeździć w trasy i nagrywać nowe albumy. Kolejna wizyta Biffa Byforda w Polsce związana będzie z promocją 19. studyjnego albumu „Call to Arms”. Chociaż Saxon nigdy nie dorównał popularnością takim grupom z kręgu NWoBHM, jak Iron Maiden czy Judas Priest, to spokojnie mógłby ich zawstydzić konsekwencją. Poza nowym materiałem na pewno pojawią się muzyczne perełki z bogatego dorobku grupy, jak „Crusader”, „Princess of the Night”, „Wheels of Steel” czy „ Broken Heroes”. Oprócz gwiazdy wieczoru na scenie Stodoły zagra także rodzime Turbo z Wojtkiem Hoffmanem na czele – czyli jeden z najpopularniejszych polskich zespołów heavymetalowych – oraz Crimes of Passion. [matad]
08.12
Stodoła ul. Batorego 10 start: 19.00 – wstęp: 100-110 PLN www.stodola.pl
Tygmont Marianna Wróblewska Wojciech Kamiński start: 20.00 wstęp: 15 PLN Underground Music Cafe Moondeck & Yoora start: 22.00 wstęp wolny Znajomi Znajomych Analogia jazzu Łukasz Kępiński start: 20.00 wstęp wolny
07.12 Środa Cafe Kulturalna O, Holender! Ola Szczodrak start: 19.00 Club Stereo Karaoke start: 21.00 Dekada Music Cookies DJ McDa start: 21.00 wstęp: 10 PLN
Girl power z jajem
Już 13 lat mija od pierwszej odsłony „Les Femmes S’en Mêlent”. Impreza wystartowała dość nieśmiało, bo jednym koncertem we Francji w czasach, gdy część redakcji „Aktivista” ledwo zaczynała liceum. Do tej pory odbyło się kilkanaście edycji festiwalu we wszystkich najważniejszych imprezowych punktach kontynentu. Wszystko to ku chwale kobiecej twórczości i pod pretekstem wyszukiwania najciekawszych nowych dźwiękowych zajawek. W grudniu „LFSM” po raz pierwszy zagra w dwóch w pewien sposób połączonych ze sobą miastach. Areną zdarzeń będą Berlin i Warszawa. Najbardziej kobiece party przez trzy dni zaprezentuje stołecznej publice takie artystki, jak Dat Politics, LCMDF, Christie and the Queens czy Mansfield.TYA. Skład uzupełnią krajowe reprezentantki, z których jedna (Yula) w ramach koncertowej wymiany wystąpi w stolicy Niemiec. Girl power, ale trochę bardziej z jajem! [mk]
08-11.12
Powiększenie ul. Nowy Świat 27 Fabryka Trzciny ul. Otwocka 14 www.lsfm.net
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
Harenda Harenda Rock Night start: 20.00 wstęp: 5-10 PLN Hybrydy Single Party Arqsh start: 21.00 wstęp: 10 PLN Jazzownia Liberalna Ewa Górska Band start: 19.30 wstęp: 15 PLN Jedyne Wyjście Greenhouseeffect Night start: 21.00 wstęp wolny Kino Kultura Script Forum Klinika Muzyka na żywo start: 19.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Lorelei Couchsurfers Meeting start: 20.00 wstęp wolny
miasto nocą Juvelen
Sto lat i sto megabajtów transferu
Kto by pomyślał! Porcys, najbardziej bezczelny, pyskaty, ale i opiniotwórczy polski serwis niezależny, obchodzi swoje dziesięciolecie. Przez długi czas pod wodzą Borysa Dejnarowicza – czasem dość niewybrednie, ale zawsze z dużym entuzjazmem – lansował lub mieszał z błotem muzyczne odkrycia sceny niezależnej, opiewał wielkich światowej sceny pop i wynajdywał znikąd gwiazdy, które czasem pozostawały nimi tylko na firmamencie redakcji i użytkowników portalu. Ale właśnie dzięki kontrowersyjności Porcys na trwałe zagościł w świadomości odbiorców muzyki niezależnej w naszym kraju. Na ich święcie nie powinno więc zabraknąć nikogo, kto choć raz roześmiał się, wkurzył bądź sięgnął po płytę po przeczytaniu porcysowej recenzji. Jakie atrakcje? Pierwsze w Polsce publiczne odsłuchanie legendarnego albumu „Zaireeka” Flaming Lips, występy polskich faworytów redakcji – Furii Futrzaków, Jazzpospolitej i Izy Lach – oraz skandynawskich zajawek: fińskiego Baxter i szwedzkiego Juvelena. Wieczór pod hasłem 10.0 poprowadzi i ubarwi znakomitymi minisetami didżejskimi sam Duże Pe. Redakcja „Aktivista” przyłącza się do życzeń. [rar]
09.12
Urban Garden ul. Przeskok 2 start: 19.00 – wstęp: 35-40 PLN www.porcys.pl
Lemon Club Muzyka pokoleń – lata 70., 80. i 90. start: 21.00 wstęp wolny Luztro Sound Rebellion Root Shot Ke[v]in Paik Patologic start: 23.00 wstęp: 7 PLN Mandala Dancehall Masak-rah! start: 22.00 wstęp: 5 PLN Palladium Era Jazzu Diane Reeves start: 20.00 wstęp: 120-200 PLN Patrick’s Irish Pub McGyver Band start: 20.00 Progresja Military Camp Festival (Winter Edition) start: 18.00 wstęp: 65-75 PLN Pub Przejście Pod żaglami Przejścia start: 21.00 Stodoła Myslovitz start: 20.00, wstęp: 45-52 PLN Tawerna Gniazdo Piratów Jan Drzewiecki start: 21.00 The Eve Środa grzechu warta start: 21.00
Tygmont Jazzmess Dixielanders Cpt. Sparky start: 20.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Czarna lista S.I. DJ Paweł Bobrowski start: 22.00 wstęp wolny
08.12 Czwartek Centrum Artystyczne Fabryka Trzciny Adam Cohen start: 19.00 wstęp: 99 PLN Club Stereo Before the Weekend – weekendowy warm up start: 21.00 Czysta Ojczysta Otwarta scena w Czystej, czyli jam session start: 20.00 Dekada Ladies Night DJ Ivona start: 20.00 wstęp: 20-25 PLN Dobra Nocka Limboski start: 21.00 wstęp: 15 PLN Fonobar Bridgetown Rouse Pores start: 20.00 wstęp: 10 PLN Hybrydy Twister Night start: 21.00, wstęp: 7-10 PLN
In Decks Music Club Noc przyjemności Ska Dyktator start: 20.00, wstęp wolny Jedyne Wyjście kiRk start: 21.00 wstęp: 10-15 PLN Klinika Święto Piwa start: 20.00, wstęp: 15-20 PLN Klubokawiarnia Lorelei Vinyl Market Jac.Ka / Mesbrutah start: 18.00 wstęp wolny Lemon Club Disco Night DJ Marek start: 21.00 wstęp wolny Mandala Sznaps & Politura start: 21.00, wstęp wolny Mono Bar Jam session – Funky Town feat. The Positive DJ Kocurr & DJ Romi start: 21.00 wstęp: 5 PLN Patrick’s Irish Pub No i dobrze start: 20.00 Powiększenie LFSM Festival LCMDF / Dat Politics start: 20.00 wstęp: 35-45 PLN Progresja Illud Divinum Insanus Tour 2011 Morbid Angel / Necrophobic Benighted / Nervecell start: 18.00, wstęp: 85-99 PLN
DJ Koze
1500 lat!
W 1500 m² do Wynajęcia utarł się taki ładny zwyczaj – na urodziny ojca założyciela planowany jest zawsze jakiś arcyciekawy booking. Rok temu był to Simian Mobile Disco, teraz są DJ Koze i Robag Wruhme. Obaj zasłużeni i nadal w 100% zasługujący na uwagę. DJ Koze był mistrzem Niemiec turntablizmu już w połowie lat 90., ale wciąż wywołuje zarówno strach wśród didżejów grających przed nim warm upy, jak i hipnotyczną ekstazę tłumów. Nie ustąpi mu nawet na krok druga gwiazda wieczoru – Robag Wruhme. Z kolei w drugiej sali będzie sobie grał (wcale nie cichutko) Lando Kal – amerykański didżej i producent, który w ramach cyklu „Music of the Future” miał wystąpić jeszcze we wrześniu na otwarciu klubu Jedyne Wyjście. Nie udało się, ale nadszedł czas, by to nadrobić. Wspomoże ich nasza rodzima plejadka, m.in. Kosa, Juniore i Rebus. [wiech]
09.12
1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18 start: 22.00 www.1500m2.blogspot.com
Proxima East West Rockers start: 19.00 wstęp: 27-35 PLN Pub Przejście Reggae Night start: 21.00 Regeneracja Jazzowe czwartki Old Jazz Band start: 20.00 wstęp wolny Sala Kongresowa Diane Schuur start: 20.00 wstęp: 90-260 PLN Stodoła Saxon Turbo Crimes of Passion start: 19.00 wstęp: 100-110 PLN Tawerna Gniazdo Piratów Statyści start: 21.00 Tygmont I Love Pop Party Alex & Olivier & J.J start: 22.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Energetic Freestyle BlackSugar start: 22.00 wstęp wolny Znajomi Znajomych Spotkania z muzyką niecodzienną start: 21.00 wstęp wolny
09.12 Piątek 1500 m² do wynajęcia DJ Koze Robag Wruhme Lando Kal with J&B start: 22.00 Balsam DJ Ossito start: 20.00 Cafe Kulturalna Niedźwiedź w lesie Envee / Dominik Trębski Łukasz Moskal start: 22.00 wstęp: 10 PLN Capitol Łowcy Dudekk Kocurr Sympatique start: 22.00 wstęp: 10 PLN Club Stereo Oldschool imprezka DJ Pi / DJ Arqsh / DJ Bijou start: 21.00 Czysta Ojczysta Będzie grubo! DJ DTL start: 20.00
Dekada Weekend DJ Amarante / DJ Coki Teno & violin live act start: 21.00, wstęp: 20-25 PLN Dobra Nocka Funky Kingston DJ Leo start: 21.00 Dorum Art – Fabryka Kształtów i Barw Jazz Christmas Ewelina Babiarz / Paweł Lipski Radek Łukaszewicz Maciej Wojcieszuk start: 19.30 wstęp wolny Fonobar Emergenza Polska startuje start: 20.00 galeria Muzeum Drukarstwa Warszawskiego w budowie Nocne Marki Julia Marcell Olivia Livki Last Robots start: 21.00 wstęp tylko z zaproszeniem Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00 wstęp: 12-20 PLN Hydrozagadka George Dorn Screams start: 21.00 In Decks Music Club Discomassacre Mme Czarnecka / Motyla Noga Suabomi start: 21.00 wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Wah Wah! Lost in Sound Hrabia+ / Wah Wah start: 22.00 wstęp: 10 PLN Klinika Return to Roots Dano / Andy Ebanist Juicy Jozz start: 21.00 wstęp: 5-10 PLN Klub i Restauracja Maska Good Old Times – Happy Christmas! DJ Alex / Olivier start: 21.00 wstęp wolny Klub Kocioł Electrotherapy 23 Dr. Robot / Tactical Neural Disorder / Endżi / Moherovy Lucyfer / C-3 start: 20.00 wstęp: 10 PLN Klubokawiarnia Lorelei Pleasure Waves DJ Bulbuloid start: 21.00 wstęp wolny
Lemon Club Taneczny weekend DJ Mirro start: 21.00 wstęp wolny M25 Let’s Face It! Mt Eden start: 22.00 wstęp: 35-40 PLN Mandala City Lock spotyka Sensithief & Ihamana start: 21.00 wstęp: 10 PLN Mono Bar Koko Bend Karim / Serek Żepa start: 21.00 wstęp: 10 PLN Opera Club Music Make Us Loose Control DJ Scraby Grzegorz Rytka – saksofon start: 21.00
Opium Piątkowe połówki w Opium DJ Lazy start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Be 4 start: 20.00 Powiększenie LFSM Festival Female Concept vol. 6 Basia Polanska H 108 KiM Olivia Ungaro start: 22.00 wstęp: 10-65 PLN Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN Pub Przejście Dance’n’Sing start: 22.00
Mt Eden
Basy w górę
Mt Eden to producenci pochodzący z Mount Eden w Nowej Zelandii. Jesse Cooper i Harley Rayner poruszają się na mocno wydeptanych już pograniczach drum'n'bassu i dubstepu. Poza produkcją własnych utworów są znani także z licznych remiksów, m.in. takich utworów, jak „Omen” The Prodigy, „Daniel” Bat for Lashes, „Frozen” Madonny czy „Archangel” Buriala. Ciężkie basy i ciekawe melodie wypełniły w listopadzie gdańską stocznię, a w grudniu rozejdą się po kolejnych polskich miastach. [dub]
09.12
M25 ul. Mińska 25 start: 22.00 wstęp: 35-40 PLN www.illegalbreaks.com
miasto nocą Lion Fire
Drum’n’bass cały czas
...taki sam. Choć bębniarsko-basowy gatunek od końca lat 90. specjalnie się nie zmienił (bo rewolucjami nie można nazwać wpływów latynoskich i dubstepowych), to wciąż zapełnia parkiety klubów całego świata. W tym samym czasie jego soundsystemowy przodek odwiedza jedynie niszowe imprezy organizowane przez pasjonatów dla pasjonatów. Mimo że klimat i energia przegrały batalię z prędkością i balangowym potencjałem, jamajskie wokale i przetwarzany na wszelkie sposoby amen break budzą w nas dużo bardziej pozytywne uczucia. Podczas drugiej edycji Chopstick Dubplate Night nie zabraknie ani toastowanych wersów ani wyimków z The Winstons. O selekcję podszytych karaibskim pulsem połamanych dźwięków zadba ekipa Lion Fire oraz zarazem zasłużony w bojach i progresywnie myślący producent Aries. Anglików w selektorskim fachu będą wspierać Czech Vargas i Polacy Rootshot i Freedomsound. [fika]
10.12
Spółdzielnia CDQ ul. Burakowska 12 start: 21.00 wstęp: 15-20 PLN www.cdq.pl
Punkt & Radio Luxembourg Eris Is My Homegirl Final Sacrifice Unanswered / Better Than Suicide start: 20.00 Regeneracja Śledź po warszawsku Chess Band start: 21.00 Sala Kongresowa Disney Koncert: Tyle pięknych snów start: 17.00, 19.30 wstęp: 40-80 PLN Sen Pszczoły Mikromusic akustycznie start: 20.00 Spółdzielnia CDQ Times New Roman – disco dancing show start: 21.00 wstęp: 15 PLN Solowy projekt Robala start: 21.00, wstęp: 10-15 PLN Stodoła Dżem start: 20.00, wstęp: 40-47 PLN Szlafrok Nieznośna lekkość bitu start: 21.00 wstęp wolny Tawerna Gniazdo Piratów Remiza Old Boys start: 21.00 wstęp: 10 PLN Teatr Studio im. St. I. Witkiewicza Warszawska Noc Tańca 2011 start: 17.00 The Eve Crazy Place to Be DJ Yoora / Banan start: 21.00
Tygmont Tygmont Young Blood Arena start: 19.00 wstęp: 5 PLN Fiesta latina DJ Javier & DJ Carlos start: 22.00 wstęp: 15 PLN U Artystów Deepwater Disco start: 22.00 wstęp: 10 PLN Underground Music Cafe Podziemne wibracje DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00 wstęp: 15 PLN Urban Garden 10. urodziny Porcys Iza Lach / Furia Futrzaków Juvelen / Baxter start: 19.00 wstęp: 35-40 PLN Znajomi Znajomych Muzykoterapia start: 21.00
10.12 Sobota 1500 m² do wynajęcia Araabmuzik & Duke da God Club Collab / Nastaremilion JuNouMi DJ Steez start: 21.00 wstęp: 15-20 PLN Balsam Rastamaniek w Balsamie DJ Rastamaniek start: 20.00 Cafe Kulturalna Maraton pisania listów Amnesty International start: 12.00 wstęp wolny
Capitol Be International Wilk Smile Md Tomasz Busławski – saksofon start: 22.00 wstęp: 10 PLN Club Stereo Stereo Recall – 70s, 80s, 90s & more DJ Arqsh Guests start: 21.00 Czysta Ojczysta Czysta przyjemność na parkiecie! DJ Blekot start: 20.00 Dekada Happy Warsaw DJ Chris Dts start: 21.00 wstęp: 20-30 PLN Fonobar Emergenza Polska startuje start: 20.00 Harenda R’n’B Flow DJ Sam & guests start: 22.00 wstęp: 15 PLN Hybrydy Hybryday start: 21.00 wstęp: 12-22 PLN Hydrozagadka Oldschool Disco Party start: 21.00 wstęp: 5-10 PLN Jedyne Wyjście Głębokie Pasmo presents: A Techno Dubstep Alliance G-Sound / Fox / Essence Jan Piotr Szatan start: 21.00
Klinika I Love Kizomba – Afro-Latino X-Mass Party start: 21.00 Klub i Restauracja Maska Show Time Original start: 21.00, wstęp wolny Klub Kocioł Finał Małej Sceny Bemowskiej start: 19.00 wstęp wolny Klub Mechanik Mjut start: 21.00 Klubojadalnia Eufemia Ładna pogoda start: 21.00 wstęp: 5 PLN Klubokawiarnia Grawitacja Flaming Panda start: 20.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Lorelei Lore Soul Myszon WtymSęk Sonus start: 20.00 wstęp wolny Lemon Club Taneczny weekend DJ Majo start: 21.00, wstęp wolny Mandala Reggae Style 27Pablo & Tisztelet start: 22.00, wstęp: 10 PLN Mono Bar Beats Friendly Night Novika Mr. Lex and Special Guests start: 21.00, wstęp: 10 PLN
All the Young
Brytyjscy tradycjonaliści
Do poznańskiej Fabriki i dzień później do Hydrozagadki napłynie świeża brytyjska krew zespołu All the Young. Ta czteroosobowa formacja dość konserwatywnie nawiązuje do gitarowych tradycji z Wysp, o czym najlepiej świadczy fakt, że sam Morrissey wybrał ją osobiście jako support swoich tegorocznych koncertów. Produkcją debiutanckiego krążka zajął się Garth Richardson (współpracował m.in. z Red Hot Chili Peppers czy Skunk Anansie), a za miks odpowiedzialny był Rich Costey (to z kolei pan od Muse, Franaz Ferdinanda czy Glasvegas). Jak na takie wsparcie, panowie mogliby brzmieć trochę ciekawiej, ale dajemy im kredyt zaufania. [mon]
11.12
Hydrozagadka ul. 11 Listopada 22 start: 21.00 – wstęp: 20-25 PLN www.go-ahead.pl
och-teatr Katarzyna Groniec start: 20.00 wstęp: 40-60 PLN Opera Club Feel My Beat Zaks Marcin Kania – saksofon start: 21.00 Opium Oldschool House Mido Cnr start: 21.00, wstęp wolny Patrick's Irish Pub Fatma start: 20.00 Progresja Archangelica & Retrospective start: 19.00
Proxima College Party DJ Majlo Majk start: 21.00 Pub Przejście zmROCK w Przejściu start: 22.00 Punkt & Radio Luxembourg Festa masa start: 20.00 wstęp: 10 PLN Spółdzielnia CDQ Chopstick Dubplate Night vol. 2 Rootshot / Aries Lionfire / Vargas Freedomsound start: 21.00, wstęp: 15-20 PLN Stodoła Dżem start: 20.00, wstęp: 40-47 PLN
Szlafrok Love Machine start: 21.00, wstęp wolny Tabu Club Hunter / Chór Kantata start: 19.00 Tawerna Gniazdo Piratów Porto Band start: 21.00 The Eve Classic Energy DJ Energy start: 21.00 Tygmont Tygmont Young Blood Arena start: 19.00, wstęp: 5 PLN Disco Fever – muzyka lat 70., 80. i 90. DJ Gem & DJ More start: 22.00, wstęp: 15 PLN
Baliśmy się już, że jedna z największych wokalistek w historii polskiej muzyki zasiedzi się w fotelu jury i trudno będzie ją wyciągnąć na scenę. Na szczęście Kora nie zmarnowała tego czasu, nagrała płytę „Ping Pong” i wyrusza w trasę koncertową. Pięć lat temu Kora podjęła bardzo odważną decyzję: rozstała się ze swoim kompozytorem, byłym mężem i liderem zespołu Maanam – Markiem Jackowskim. Znalazła jednak nowych muzyków i nagrała dziesięć nowych piosenek. Gitary elektryczne plus jej głos, na którym nigdy się nie zawiedliśmy. Idziemy bez obaw! [włodek]
13.12
Stodoła ul. Batorego 10 start: 19.00 wstęp: 45-52 PLN www.stodola.pl
miasto nocą Frank Turner
Gdzie jest Frank pogrzebany Choć Franka Turnera najczęściej porównuje się do Boba Dylana, to jednak temu angielskiemu gitarzyście i wokaliście bliżej do Bruce’a Springsteena. Nie tego stadionowego, z okresu „Born in the USA”, ale raczej tego z dwóch pierwszych płyt, pełnych prostych folkrockowych kompozycji, zaśpiewanych (jeszcze) bez charakterystycznej chrypki. Taka właśnie jest twórczość Turnera, artysty wywodzącego się ze sceny posthardcore’owej (kapela Million Young, swoją drogą polecamy!), który obecnie ma już na koncie cztery studyjne albumy nagrane z muzykami z The Sleeping Souls. Mimo że tego typu granie nie jest pod koniec 2011 r. zbyt modne, artyście udało się nie tylko dobić z nowym krążkiem („England Keep My Bones”) do 12. miejsca listy najlepiej sprzedających się płyt, lecz także wyprzedać bilety na brytyjską trasę koncertową odbywającą się w halach na, bagatela, ponad 10 tys. miejsc. Przesiadka na mikroskopijne w porównaniu z tym sceny Meskaliny i Powiększenia na pewno będzie dla muzyków elektryzującym doświadczeniem, a dla widowni unikalną okazją do naprawdę bliskiego kontaktu z kapitalnymi utworami. [matad]
14.12
Powiększenie ul. Nowy Świat 27 start: 20.00 wstęp: 39-49 PLN www.go-ahead.pl
U Artystów HHM feat.Warsaw Calling pres. SLG start: 22.00 wstęp: 10-15 PLN Underground Music Cafe Blackground Beat DJ Paweł Bobrowski start: 22.00 wstęp: 15 PLN Urban Garden Sokół / Marysia Starosta support: Czarny Tas start: 21.00 wstęp: 30 PLN Znajomi Znajomych Cbass & Soda Music B-day pres. Superluminal live! start: 21.00 wstęp wolny
11.12 Niedziela Cafe Kulturalna Maraton pisania listów Amnesty International start: 12.00, wstęp wolny Oneman
Centrum Artystyczne Fabryka Trzciny LFSM Festival Tres.B Mansfield Tya / Christine and the Queens start: 20.00 wstęp: 40-65 PLN Filharmonia Narodowa European Union Baroque Orchestra start: 19.00 wstęp: 20-25 PLN Fonobar Rap Up Festival Ryll /Szkdnk / A.D.I. ParadoX Squad Muf & Carnage MD & Cristianus Iente / Kaenes Zetenwupe Ferajna AENEM / Rybson Sekwens / Ambasada / Hones Behavior / Bombing Crew Citizen / Więcej Rapu / Darkonia Rap Night start: 16.00
Hydrozagadka All the Young start: 21.00, wstęp: 20-25 PLN In Decks Music Club Louder Than Hell Pongo Pongo start: 19.30 wstęp wolny Jazzownia Liberalna Rafał Sarnecki Quartet start: 19.30, wstęp: 20-30 PLN Lemon Club Niedzielne poprawiny DJ Yaro start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Zibi szanty start: 20.00 Powiększenie The Thing start: 20.00, wstęp: 40-50 PLN Proxima Łąki Łan start: 19.00, wstęp: 21-42 PLN Pub Przejście Jam Session Night start: 21.00 Punkt & Radio Luxembourg Wisdom in Chains / Devil in Me Last Dayz / Social Death start: 19.00, wstęp: 40-50 PLN Sala Kongresowa Glenn Miller Orchestra start: 19.00 wstęp: 90-250 PLN Tabu Club Hunter Chór Kantata start: 18.00 wstęp: 35-50 PLN Tawerna Gniazdo Piratów Qcza start: 20.00 Underground Music Cafe Celebrate Another Special Weekend DJ Sin DJ Yoora start: 22.00 wstęp wolny Znajomi Znajomych Otwarte pianino start: 16.00 wstęp wolny
12.12 Poniedziałek Hard Rock Cafe Granie na żywo: Kukiz i Piersi start: 21.00 wstęp: 35-50 PLN In Decks Music Club Erasmus Party Freak Out Soundsystem start: 20.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Grawitacja Kino Grawitacja start: 20.30 wstęp wolny
1:0
Lemon Club Magic Music Monday – muzyka trzech dekad DJ Yaro start: 21.00 wstęp wolny Powiększenie Debaty Centrum – Co mówią nam książki o współczesnej Polsce i Rosji? start: 18.00, wstęp wolny Pub Przejście Big Boys Night start: 20.00 Stodoła Blind Guardian Grave Digger Crystal Viper start: 19.00. wstęp: 130 PLN Tawerna Gniazdo Piratów Mikołaj Firlet start: 21.00 Tygmont Jarosław Śmietana Trio start: 20.00 wstęp: 15 PLN Underground Music Cafe Laboratorium muzyczne DJ Sunny start: 22.00 wstęp wolny Znajomi Znajomych Z archiwum RadioJazz.fm start: 19.00 wstęp wolny
13.12 Wtorek Club Stereo Studenckie wtorki DJ Tom Dillenthal start: 21.00 DK Świt Kabaret Moralnego Niepokoju start: 18.00 wstęp: 45-50 PLN Dorum Art – Fabryka Kształtów i Barw Praska Milonga start: 20.00 wstęp: 15 PLN Hard Rock Cafe Pepsi Rocks! presents Lao Che start: 21.00 wstęp: 32-45 PLN Harenda Harenda Blues Session Bartosz Łęczycki i goście start: 20.00 wstęp wolny Hybrydy Play for You start: 21.00 wstęp: 7 PLN In Decks Music Club Balkan Balanga Dziewczynadilera start: 20.00 wstęp wolny Klinika Garden Party start: 19.00, wstęp wolny
Warszawski duet Hungry Hungry Models, kojarzony do tej pory raczej z electro, teraz jest spragniony wobbli. Zorganizowana we współpracy z ekipą Kill Da Chill impreza „Dubstep vs. Dubstep” (sic!) nie będzie jednak równym pojedynkiem. Dwóch Anglików zaproszonych z tej okazji do Warszawy prezentuje zupełnie inne podejście do niskich częstotliwości. Związany z opiniotwórczą rozgłośnią Rinse.fm Oneman w swoich miksach posługuje się pełnym spektrum gatunków muzyki klubowej, dla których jedynym punktem wspólnym jest bas. Bas dominuje również w setach drugiego gościa tego wieczoru – Zomboya. Jego podejście do producenckiego fachu podporządkowane jest aktualnym trendom, a łączenie dyskotekowych rytmów z uwielbianymi przez masy wiertarkami nie daje w efekcie nic poza podkładem pod kolejną wódkę. Zanim jednak znieczulimy się na tyle, by przełknąć Skrillexopodobne szlagiery, wznieśmy kieliszek na cześć Steve’a Bishopa (aka Oneman) – jednego z najlepszych didżejów współczesnej sceny. [fika]
17.12
1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18 start: 21.00 wstęp: 20-25 PLN www.thebasslineagency.blogspot.com
Klubojadalnia Eufemia Noise Waste 12 Evening with Deaf Self-Inflicted Violence Maaaa / Rez Epo / Sq7ro 15 Parówek start: 20.00 wstęp: 10 PLN Lemon Club Zjazd studencki DJ Majo start: 21.00 wstęp wolny Mandala Dwóch warszawiaków start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Back Up start: 20.00 Powiększenie Organizm start: 20.00 wstęp: 20 PLN Progresja Otwarty wtorek Zamordism Penance Loathing start: 19.00 wstęp: 7 PLN Pub Przejście Karaoke z warsztatami wokalnymi by Seek & Szymon start: 21.00 Sala Kongresowa Opisanie świata Piotr Rubik start: 19.00 wstęp: 50-140 PLN Stodoła Kora start: 19.00 wstęp: 45-52 PLN Tawerna Gniazdo Piratów Fajer start: 21.00 Tygmont Jarosław Śmietana Trio start: 20.00 wstęp: 15 PLN Underground Music Cafe Moondeck & Yoora start: 22.00 wstęp wolny Znajomi Znajomych Analogia Jazzu Łukasz Kępiński start: 20.00 wstęp wolny
14.12 Środa Club Stereo Karaoke start: 21.00 Dekada Music Cookies DJ Blonde start: 21.00 Harenda Harenda Rock Night start: 20.00 wstęp: 5-10 PLN Hybrydy Single Party Arqsh start: 21.00 wstęp: 10 PLN Jazzownia Liberalna Octavia start: 19.30 wstęp: 15 PLN Jedyne Wyjście Eklektyzm Mesbrutah / Jac.Ka start: 21.00 wstęp: 10 PLN Klinika Muzyka na żywo start: 19.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Lorelei Couchsurfers Meeting start: 20.00 wstęp wolny
Lemon Club Muzyka pokoleń – lata 70., 80. i 90. start: 21.00 wstęp wolny Luztro Sound Rebellion Root Shot Ke[v]in Paik / Patologic start: 23.00 wstęp: 7 PLN Mandala Dancehall Masak-rah! start: 22.00 wstęp: 5 PLN Patrick’s Irish Pub McGyver Band start: 20.00 Powiększenie Frank Turner and the Sleeping Souls start: 20.00 wstęp: 39-49 PLN Pub Przejście Pod żaglami Przejścia start: 21.00 Tawerna Gniazdo Piratów Nautilus start: 21.00 The Eve Środa grzechu warta start: 21.00 Tygmont Jazzmess Dixielanders Cpt. Sparky start: 20.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Czarna lista S.I. DJ / Paweł Bobrowski start: 22.00 wstęp wolny
15.12 Czwartek 1500 m² do wynajęcia Steve Aoki start: 21.00, wstęp: 50-70 PLN Club Stereo Before the Weekend – weekendowy warm up start: 21.00 Czysta Ojczysta Otwarta scena w Czystej, czyli jam session start: 20.00 Dekada Ladies Night DJ Amarante start: 20.00 Hybrydy Twister Night start: 21.00, wstęp: 7-10 PLN Hydrozagadka Impreza charytatywna start: 21.00 In Decks Music Club Noc przyjemności Ska Dyktator start: 20.00, wstęp wolny Jedyne Wyjście Owls start: 21.00, wstęp: 10 PLN Klinika Święto Piwa start: 20.00 wstęp: 15-20 PLN Klubojadalnia Eufemia Osaka Vacuum start: 20.00, wstęp: 15 PLN Klubokawiarnia Lorelei Vinyl Market Jac.Ka / Mesbrutah start: 18.00 wstęp wolny Lemon Club Disco Night DJ Rathek start: 21.00 wstęp wolny Mandala UK Calling start: 21.00 wstęp wolny
Mono Bar Jam Session – Funky Town feat. Ania Karwan & Funkalots DJ Kocurr & DJ Romi start: 21.00 wstęp: 5 PLN Patrick’s Irish Pub Gang bang start: 20.00 Powiększenie Slam poetycki start: 20.00 wstęp: 10 PLN Pub Przejście Reggae Night start: 21.00 Regeneracja Jazzowe czwartki Old Jazz Band start: 20.00 wstęp wolny Stodoła Acid Drinkers start: 18.30 wstęp: 40-47 PLN Tawerna Gniazdo Piratów B.O.R.Y. start: 21.00 The Eve Feminist Night – Noc kobiecych rytmów Seb Skalski start: 21.00 Traffic Club Nie czytasz? Nie idę z tobą do łóżka! start: 18.00 wstęp wolny Tygmont I Love Pop Party Alex & Olivier & J.J start: 22.00, wstęp wolny Underground Music Cafe Energetic Freestyle Black Sugar start: 22.00, wstęp wolny
SuperXiu
(Podwójna) satysfakcja gwarantowana
Double Trouble przestało już raczkować i stanęło na własnych nogach, kończy bowiem w grudniu trzy lata (przez ten czas zdążyli zagrać na Selectorze i Open’erze, u boku White Lies, Ritona czy The Toxic Avenger, a także razem z DJ-em Sheep Gunshot wyprodukować oficjalny remiks dla Foster the People). Z tej okazji postanowili zorganizować dwudniową (nazwa zobowiązuje) imprezę w Kamieniołomach. Pierwszy dzień upłynie pod znakiem electro, a gospodarzy wesprą najlepsza ekipa z Trójmiasta Twin Prix oraz pochodzący z Londynu DJ +1. Drugiego dnia Podwójne Kłopoty łączą siły z Vintage Indie Party i cofają się do swoich gitarowych korzeni – sobotniego wieczoru zobaczymy koncert rewelacyjnej kapeli SuperXiu, która właśnie wydała debiutancki album „Idealism” pod skrzydłami Isound, a do tańca grać będą Siostry, Dirty R’s, Hype Wax Design i Sheep & Wolves. My tam będziemy. A wy? [dub]
16-17.12
Kamieniołomy ul. Ossolińskich 3 start: 21.00 – wstęp: 10 PLN (każdego dnia)
miasto nocą The Spouds
Rodzinne święta vol. 4
Foto: Dawid Olczak/Long Take Studio
Już po raz czwarty w okresie świątecznym Hydrozagadka zgromadzi wielbicieli gitarowego łomotu i psychodelii. Na corocznej imprezie jak zwykle zagrają The Spouds i Rachael oraz zaproszone przez nich na tradycyjnego śledzika zaprzyjaźnione składy. Tegoroczna edycja będzie również poświęcona premierze kolejnego krążka The Spouds. Oświecona niedawnym występem w liverpoolskim Mojo ekipa szykuje swój drugi album „Paxil”. Będą prezenty, plastikowa choinka, żywy karp i obowiązkowy wujek z zagranicy w jednym ze składów. [mk]
22.12
Hydrozagadka ul. 11 Listopada 22 start: 20.00 – wstęp: 10 PLN www.hydrozagadka.waw.pl
Znajomi Znajomych Uratujmy afrobeat w Warszawie! WtymSęk / Łukasz Kępiński start: 21.00 wstęp wolny
16.12 Piątek 1500 m² do wynajęcia Molesta / DJ Technik start: 21.00 wstęp: 20 PLN Balsam DJ Bary start: 20.00 Capitol Hot Mix Macu start: 22.00 wstęp: 10 PLN Club Stereo Oldschool imprezka DJ Pi / DJ Arqsh / DJ Bijou start: 21.00 Czysta Ojczysta Będzie grubo! DJ Second Hand Chill start: 20.00 Dekada Weekend Chris Dts / McDa / Dancers start: 21.00, wstęp: 20-25 PLN Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00 wstęp: 12-20 PLN Hydrozagadka Let’s Dance start: 21.00, wstęp: 5-10 PLN In Decks Music Club Discomassacre Mme Czarnecka / Motyla Noga Suabomi start: 21.00 wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Whop Whop Party Sentel / Intreau / Herodky O.B.F.N. start: 21.00, wstęp: 10 PLN kamieniołomy 3. urodziny Double Trouble Double Trouble Twin Prix / DJ +1 start: 21.00 wstęp: 10 PLN Klinika Domówka vol. 3 Jeżozwierz / Karwan / 2sty Kot Dwa Sławy start: 21.00 Klub i Restauracja Maska Good Old Times – Happy Christmas! DJ Alex & Olivier start: 21.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Lorelei Echo Roots Mesbrutah / Jahu start: 21.00 wstęp wolny
Lemon Club Taneczny weekend DJ Mirro start: 21.00 wstęp wolny Mono Bar Boogie Wonderland DJ Boogie feat. Ladaczi start: 21.00, wstęp: 10 PLN Opera Club University of Sound DJ Sunny / Dominik Chmurski (skrzypce) start: 21.00 Opium Piątkowe połówki w Opium DJ Mido start: 21.00 wstęp wolny Palladium Ortega Cartel / Lavoholics The Jonesz start: 20.00 Patrick's Irish Pub Be 4 start: 20.00 Powiększenie Na Stare Milion start: 21.00 wstęp: 10 PLN Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN Pub Przejście Dance’n’Sing start: 22.00 Regeneracja Funky Night start: 21.00 wstęp wolny Sala Kongresowa Harlem Gospel Choir start: 20.00, wstęp: 70-250 PLN Spółdzielnia CDQ Warsaw Underground Festival Reggae vs. Dubstep DJ Bass Reprodukktor Xiądz Maken I / Radikal Guru / Bombing Crew / Diana Levi + Massive Trip Fatty Fatty / Jah Love Sound System / Jah Wind / Pass the Chalice / Roots Revival / Rootshot Stołeczny Dubstep / Sublevel2 Syntopa + Kgs start: 20.00 wstęp: 15 PLN Szlafrok Tysiąc bitów, tysiąc skreczy Casper / Aks / Dustin start: 21.00 wstęp wolny Tawerna Gniazdo Piratów Mordewind start: 21.00 wstęp: 10 PLN The Eve The Eve live DJ Praktyczna Pani / Asia Ash start: 21.00
Tygmont Tygmont Young Blood Arena start: 19.00 wstęp: 5 PLN Fiesta latina DJ Javier / DJ Carlos start: 22.00 wstęp: 15 PLN Underground Music Cafe Podziemne wibracje DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00 wstęp: 15 PLN Urban Garden Beat Bang start: 20.00 wstęp: 10 PLN Znajomi Znajomych Grubanuta Soundsystem Wszystko za Disco / Jealo start: 21.00 wstęp wolny
17.12 Sobota 1500 m² do wynajęcia Oneman & Zomboy The Phantom Mustnotsleep Hungry Hungry Models Sick Physical Tom Encore / DogzRoX FoxHole Jest / Rootshot start: 21.00 wstęp: 20-25 PLN Balsam Audio-video Mashup DJ Jakub K start: 20.00 Cafe Kulturalna Levity start: 22.00 wstęp: 15 PLN Capitol Ibiza Project Dio / Chriss Jaxx Special Guest start: 22.00 wstęp: 10 PLN Club Stereo Stereo Recall – 70s, 80s, 90s & more DJ Arqsh & Guests start: 21.00 Czysta Ojczysta Czysta przyjemność na parkiecie! start: 20.00 Dekada Happy Warsaw DJ Spooky Kid start: 21.00 wstęp: 20-25 PLN Dobra Nocka Drop Beats Not Bombs DJ Cez 14 start: 22.00 wstęp: 5 PLN Harenda R’n’B Flow DJ Sam & guests start: 22.00 wstęp: 15 PLN
Hybrydy Hybryday start: 21.00 wstęp: 12-22 PLN Hydrozagadka 4bro: Heroes Get Remembred Divorce Cake after party: Ddr start: 20.00 wstęp: 5-10 PLN In Decks Music Club Jasna Liryka Rastamaniek / FotozMuz start: 21.00 wstęp: 5 PLN Jedyne Wyjście Electrocapital: People Love Machines Robodrum / No. 107 / Michał Wolski / Chupax / Siapa Bum Erreur start: 21.00 wstęp: 10 PLN kamieniołomy 3. urodziny Double Trouble Double Trouble Super Xiu / Siostry Dirty R'S / Hype Wax Design Sheep & Wolves start: 21.00 wstęp: 10 PLN Klinika Miszmasz Party – muzyczna wariacja bez ograniczeń DJ Smuff start: 21.00 wstęp wolny Klub i Restauracja Maska Show Time pres. Digital Disco start: 21.00 wstęp wolny Klub Kocioł Vampiriada Gothzilla MrEmpath Ren start: 20.00 wstęp: 10 PLN Klubokawiarnia Grawitacja Rock In & Chill Out start: 20.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Lorelei Green Rose start: 21.00 wstęp wolny Lemon Club Taneczny weekend DJ Majo start: 21.00 wstęp wolny Mandala Urodziny DJ-a Krzaka start: 21.00 wstęp: 5-10 PLN Mono Bar AM Radio in Mono AM Radio feat. Special Guests start: 21.00 wstęp: 10 PLN
, N I V E L H C HANO K E Ł O S E W Y Ł K E I C Ś W erował. d 20 sam wyreżys na po o eg cz z h, teatralnyc d w Polsce Napisał 56 sztuk kabaret. Jak dotą w ę si ił w ba a, ni owiada tylko niektóre Pisał wiersze i op amatów, z czego dr go je e ci aś an lk riery Levina znamy zaledwie ki czątek polskiej ka po o er pi do To . ne zostały wystawio
Jeszcze nie jest na świecie tak znany jak Pinter i Beckett, którzy dostali Nobla. Jeszcze daleko mu do popularności Geneta, Ionesco czy Bernharda. Jeszcze nie wszyscy reagują na jego nazwisko. Ale jego sława wciąż rośnie. Być może niebawem okaże się, że to największe odkrycie teatralno -dramaturgiczne ostatniej dekady. A najlepsze, że kopalniane złoża twórczości Levina wciąż są większe niż to, co do tej pory z nich wydobyliśmy. Z Levina będziemy żyć jeszcze długo. Pochodził z polskiej rodziny. Żył 56 lat (1943-1999), całe życie mieszkał w Tel Awiwie, gdzie się urodził. Rodzice, ortodoksyjni Żydzi z Łodzi, przed wojną wyemigrowali do Izraela. Kilkunastoletni Hanoch stracił wiarę, gdy ojciec nagle zmarł na zawał; następstwem tej utraty było przejście na stronę lewicy. W Izraelu, tyglu wiar i wyborów politycznych, oznaczało to wyzwanie rzucone wielu żydowskim świętościom, nie tylko Bogu i religii. Zawsze zresztą prowokował, jako reżyser i jako autor. Teatr XX w. był ostry, często perwersyjny, przewrotny, lubował się w sprzecznościach i paradoksach. Wszystko to znajdziemy u Levina, który od siebie dodał zaskakującą bezwzględność. Dzięki stosunkowo prostemu zabiegowi o śmierci, uczuciach, Bogu, erotyce i pieniądzach mówi się w jego dziełach językiem podświadomości.
A podświadomość, jak wiadomo, to miejsce kryjące nasze najskrytsze, często wstydliwe albo okrutne myśli. W sztukach Levina rodzice handlują córkami, dzieci frymarczą starymi rodzicami, kobiety wystawiają się na sprzedaż, żołnierze dla zabawy torturują niewinnego chłopca. Nie ma chyba na świecie dramatu, którego bohaterem byłoby 10 tys. australijskich kondomów. O wielkich cyckach i ogromnych dupach mówi się tam i śpiewa jak o największych cudach świata. I o wszystkim mówi się wprost, jakby nie istniały żadne bariery, polityczna poprawność czy choćby zwykła międzyludzka przyzwoitość. A przy okazji co druga scena to czysta groteska. Czasem tragikomedia. Śmieszna i straszna, bo chichot od rozpaczy dzieli mały krok. Levin bawi się słowami, postaciami, konwencjami, miesza gatunki. Fantazje sąsiadują z okrutnym realizmem, poezja z metafizyką. Akcja sztuk może się dziać w aptece, na statku dalekomorskim, w Himalajach albo na chłopskim wozie. Umarli wstają z martwych, aniołowie fruwają jak na obrazach Chagalla, żebrak targuje się z kurwą o ostatnie pieniądze na ostatni raz. Hiob nie wierzy w Boga. Nic nie jest na swoim miejscu. „Shitz”, wystawiony w 2010 r. w Krakowie, a teraz w warszawskim Ateneum, to groteskowa komedia, melancholijny kabaret i brutalne okrucieństwo. Bohaterowie zachowują się czasem jak rozjuszone zwierzęta, skaczące sobie do oczu, ale za chwilę potrafią zaśpiewać beztroską piosenkę o miłości do frytek. Raz siadają na kanapie, kiedy indziej na sedesie. I nie ma co się gorszyć, bo to należy po prostu do stylu Levina. Z „Shitza” w Ateneum jedni wychodzą zachwyceni, inni do niemożliwości wkurzeni, żeby nie powiedzieć gorzej. Sam Levin na pewno byłby zachwycony. Tekst: Tadeusz Nyczek Ilustracja: Daria Ołdak
miasto nocą Jeru the Damaja
Wigilijny gość
Nadejście mesjasza zwiastowali starotestamentowi prorocy. Natomiast w przeddzień wigilii Bożego Narodzenia niedawno otwarty klub Urban Garden zostanie odwiedzony przez proroka mikrofonu. Nowojorski klasyk, długoletni współpracownik DJ-a Premiera i członek Gang Starr Foundation – Jeru the Damaja – był jednym z pierwszych zaoceanicznych raperów, którzy na początku nowego millenium odwiedzili Polskę. Jego dwugodzinny solowy koncert w Stodole zapowiadał nadejście kolejnych hiphopowców. Charakterystyczny wokal, przemyślane teksty i oparte na samplach surowe boom-bapowe bity Jeru dla wielu stały się wyznacznikiem prawdziwości i stylu. Po dziś dzień takie albumy, jak „The Sun Rises in the East” czy „Wrath of the Math” stanowią niedościgniony wzór brzmienia z ulic Wielkiego Jabłka. Z tego właśnie powodu, a także z okazji zbliżających się Świąt, należałoby odwiedzić łączoną imprezę „Rap History” i „A pamiętasz jak?” i złożyć Niszczycielowi życzenia. [fika]
23.12
Urban Garden ul. Przeskok 2 wstęp: 20 PLN
Opera Club Moonlight Masquarade DJ Amaletto Simon Drums Congas start: 21.00 Opium Welcome to Brasila Danny Ro / Dexter start: 21.00 wstęp wolny Patrick's Irish Pub Knockout start: 20.00 Powiększenie JuNouMi Club Collab / Cloudmine start: 21.00 wstęp: 10 PLN Progresja Ant1nett & BastaB start: 19.00, wstęp: 25-35 PLN
Proxima College Party DJ Majlo Majk start: 21.00 Pub Przejście zmROCK w Przejściu start: 22.00 Punkt & Radio Luxembourg Tzn Xenna Hard to Breathe Wschód start: 21.00 wstęp: 25-35 PLN Regeneracja Święto wszystkich starych DJ Stare start: 21.00 wstęp wolny Spółdzielnia CDQ Gooral live start: 20.00
Stodoła Renata Przemyk start: 19.00, wstęp: 45-52 PLN Szlafrok BEats Friendly DJ Gama start: 21.00, wstęp wolny Tawerna Gniazdo Piratów Stare Dzwony start: 21.00 wstęp: 15 PLN The Eve Oldies and OverKitch DJ Robert Busha Kobojek start: 21.00 Tygmont Disco Fever – muzyka lat 70., 80. i 90. DJ Gem DJ More start: 22.00, wstęp: 15 PLN
U Artystów Deepwater Disco feat. Sorry, Ghettoblaster start: 22.00 wstęp: 10 PLN Underground Music Cafe Blackground Beat DJ Paweł Bobrowski start: 22.00 wstęp: 15 PLN Urban Garden Rap History Warsaw 2005 start: 20.00 wstęp: 10 PLN Znajomi Znajomych Rockabilly Christmas Party DJ Mauy Monkey and the Baboons start: 21.00 wstęp wolny
18.12 Niedziela Bazylika Najświętszego Serca Jezusowego w Warszawie Warsaw Camerata à la carte! Paweł Kos-Nowicki (dyrygent) start: 14.00 Hybrydy Sorry Boys Zespół rusza w drugą część trasy promującej debiutancki album „Hard Working Classes”. Oprócz utworów znanych z płyty muzycy zaprezentują również nowe kawałki. start: 19.00 wstęp: 23-30 PLN Hydrozagadka Kombajn do Zbierania Kur po Wioskach start: 21.00 In Decks Music Club Louder Than Hell Everyday Frustrations Vagitarians Mamacita start: 19.30 wstęp: 5 PLN Klubokawiarnia Lorelei Zagraj dla mnie start: 17.00 wstęp wolny Lemon Club Niedzielne poprawiny DJ Yaro start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Zibi szanty start: 20.00 Pub Przejście Jam Session Night start: 21.00 Tawerna Gniazdo Piratów Młode Wyjce start: 20.00
Underground Music Cafe Celebrate Another Special Weekend DJ Sin DJ Yoora start: 22.00 wstęp wolny
19.12 Poniedziałek Hard Rock Cafe Granie na żywo: Marek Piekarczyk akustycznie start: 21.00 wstęp: 22-32 PLN In Decks Music Club Erasmus Party Freak Out Soundsystem start: 20.00 wstęp wolny Klubokawiarnia Grawitacja Kino Grawitacja start: 20.30 wstęp wolny Lemon Club Magic Music Monday – muzyka trzech dekad DJ Yaro start: 21.00, wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Bolo, dobry kolo start: 20.00 Pub Przejście Big Boys Night start: 20.00 Tawerna Gniazdo Piratów Portowi Lovelasi start: 20.00 Tygmont Acoustic Stories start: 20.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Laboratorium muzyczne DJ Sunny start: 22.00 wstęp wolny Znajomi Znajomych Z archiwum RadioJazz.fm start: 19.00 wstęp wolny
20.12 Wtorek Archikatedra św. Jana Dee Dee Bridgewater start: 20.00 wstęp: 50 PLN Club Stereo Studenckie wtorki DJ Tom Dillenthal start: 21.00 Dorum Art – Fabryka Kształtów i Barw Praska Milonga start: 20.00 wstęp: 15 PLN Hard Rock Cafe Pepsi Rocks! presents Duberman start: 21.00, wstęp: 20-30 PLN Harenda Harenda Blues Session Bartosz Łęczycki i goście start: 20.00, wstęp wolny Hybrydy Play for You start: 21.00 wstęp: 7 PLN In Decks Music Club Balkan Balanga Dziewczynadilera start: 20.00 wstęp wolny Klinika Garden Party start: 19.00 wstęp wolny Lemon Club Zjazd studencki DJ Rathek start: 21.00 wstęp wolny Mandala Kacezet & Rastamaniek start: 21.00, wstęp wolny
Patrick’s Irish Pub Back Up start: 20.00 Progresja Otwarty wtorek Sun Control Device Paradoxical Offroad start: 19.00 wstęp: 7 PLN Pub Przejście Karaoke z warsztatami wokalnymi by Seek & Szymon start: 21.00 Tawerna Gniazdo Piratów Fajer start: 21.00 Tygmont Rafał Rokicki Trio start: 20.00 Underground Music Cafe Moondeck & Yoora start: 22.00 wstęp wolny Znajomi Znajomych Analogia jazzu Łukasz Kępiński start: 20.00 wstęp wolny
21.12 Środa Club Stereo Karaoke start: 21.00 Harenda Harenda Rock Night start: 20.00 wstęp: 5-10 PLN Hybrydy Single Party Arqsh start: 21.00 wstęp: 10 PLN Jedyne Wyjście Greenhouseeffect Night start: 21.00 wstęp wolny Lemon Club Muzyka pokoleń – lata 70., 80. i 90. start: 21.00 wstęp wolny Luztro Sound Rebellion / Root Shot Ke[v]in / Paik / Patologic start: 23.00 wstęp: 7 PLN Mandala Dancehall Masak-rah! start: 22.00 wstęp: 5 PLN Patrick’s Irish Pub McGyver Band start: 20.00 Pub Przejście Pod żaglami Przejścia start: 21.00 Tawerna Gniazdo Piratów Jan Drzewiecki start: 21.00 Tygmont Opłatek jazzowy start: 20.00 wstęp: 25 PLN Underground Music Cafe Czarna lista S.I. DJ Paweł Bobrowski start: 22.00 wstęp wolny
22.12 Czwartek Club Stereo Before the Weekend – weekendowy warm up start: 21.00 Czysta Ojczysta Otwarta scena w Czystej, czyli jam session start: 20.00 Hybrydy Twister Night start: 21.00, wstęp: 7-10 PLN
miasto nocą Mitch & Mitch
Na początek
Zawsze zazdrościliście Amerykanom i Brytyjczykom, że nowy rok mogą zacząć od fajnego koncertu w klubie z dala od plenerowych spędów dla mas? Ta chlubna tradycja w końcu dotarła i do nas. W pierwszej minucie 2012 na scenę Powiększenia wyjdzie dawno niewidziana ekipa Mitch & Mitch. Chłopaki dadzą swój szalony, wąsaty popis, który będzie dobrą koncertową wróżbą na nadchodzące 12 miesięcy. Oby ten reunion przyniósł coś więcej niż tylko dobre dźwięki. Oprócz muzyki czekają was też inne sylwestrowo-przekąskowe atrakcje – stay tuned! [mk]
31.12
Powiększenie ul. Nowy Świat 27 start: 21.00 wstęp: 50-70 PLN www.klubpowiekszenie.pl
Hydrozagadka The Spouds start: 20.00 wstęp: 10 PLN In Decks Music Club Noc przyjemności Ska Dyktator start: 20.00 wstęp wolny Lemon Club Disco Night DJ Marek start: 21.00 wstęp wolny Mandala Sznaps & Politura start: 21.00 wstęp wolny Mono Bar Jam Sessions – Funky Town_Special Guest! DJ Kocurr & DJ Romi start: 21.00 wstęp: 5 PLN
Patrick’s Irish Pub Kompania start: 20.00 Pub Przejście Reggae Night start: 21.00 Regeneracja Jazzowe czwartki Old Jazz Band start: 20.00 wstęp wolny Sala Kongresowa Montserrat Caballe start: 20.00 wstęp: 130-550 PLN Tygmont I Love Pop Party Alex / Olivier / J.J start: 22.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Energetic Freestyle Black Sugar start: 22.00, wstęp wolny
Znajomi Znajomych Modest People Night Session Matt Bazgier / Didgeridoo / Little Mike / Akme start: 21.00 wstęp wolny
23.12 Piątek Club Stereo Oldscool imprezka DJ Pi / DJ Arqsh / DJ Bijou start: 21.00 Czysta Ojczysta Będzie grubo! Śledzik w Czystej start: 20.00 Dobra Nocka Funky Kingston DJ Leo start: 21.00 Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00 wstęp: 12-20 PLN
In Decks Music Club Discomassacre Mme Czarnecka / Motyla Noga Suabomi start: 21.00 wstęp: 5 PLN Klub i Restauracja Maska Good Old Times – Happy Christmas! DJ Alex & Olivier start: 21.00 wstęp wolny Lemon Club Taneczny weekend DJ Mirro start: 21.00 wstęp wolny Mandala Reggae choinka Tisztelet & goście start: 21.00 wstęp: 5 PLN Opera Club House Delicious DJ Malakai start: 21.00 Patrick's Irish Pub Knockout start: 20.00 Powiększenie AM Radio start: 21.00 wstęp: 10 PLN Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN Pub Przejście Dance’n’Sing start: 22.00 Szlafrok Roku w Szlafroku DJ Roku start: 21.00 wstęp wolny Tygmont Fiesta latina DJ Javier DJ Carlos start: 22.00 wstęp: 15 PLN Underground Music Cafe Podziemne wibracje DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00 wstęp: 15 PLN Urban Garden Rap History Warsaw vs. A pamiętasz jak? Wigilia z Jeru the Damaja start: 20.00 wstęp: 20 PLN
24.12 Sobota
26.12 Poniedziałek
Czysta Ojczysta Wigilia Bożego Narodzenia start: 20.00 Hybrydy Hybryday start: 21.00 wstęp: 12-22 PLN Klubokawiarnia Mam Ochotę Acoustic Open Mic start: 20.00 wstęp wolny Mandala Wigilia u Dorki start: 22.00 wstęp wolny Patrick's Irish Pub Fatma start: 20.00 Proxima College Party DJ Majlo Majk start: 21.00 Pub Przejście zmROCK w Przejściu start: 22.00 Urban Garden Pasterka w Urban Garden DJ Def / DJ Steez start: 21.00 wstęp wolny
Klubokawiarnia Lorelei After Christmas After @ Lorelei Jac.Ka Mesbrutah The Bad start: 18.00 wstęp wolny Lemon Club Świąteczne party 2 DJ Majo start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Łysy band start: 20.00 Pub Przejście Big Boys Night start: 20.00 Tawerna Gniazdo Piratów Mikołaj Firlet start: 21.00 Underground Music Cafe Christmas Party 2 start: 22.00 wstęp wolny Znajomi Znajomych Z archiwum RadioJazz.fm start: 19.00 wstęp wolny
25.12 Niedziela Capitol Różowa lista – Christmas start: 21.00 Lemon Club Świąteczne party 1 DJ Marek start: 21.00, wstęp wolny Mono Bar Tumany DJs X Christmas Bix Kocurr / Kovvalsky Dudekk / Boogie I Say Mikey start: 21.00, wstęp: 10 PLN Opera Club Xmas Chill DJ Maximillien start: 21.00 Patrick’s Irish Pub Zibi szanty start: 20.00 Pub Przejście Jam Session Night start: 21.00 Underground Music Cafe Christmas Party 1 DJ Sin / DJ Yoora start: 22.00 wstęp wolny
27.12 Wtorek Club Stereo Studenckie wtorki DJ Tom Dillenthal start: 21.00 Dorum Art – Fabryka Kształtów i Barw Praska Milonga start: 20.00 wstęp: 15 PLN Hard Rock Cafe Pepsi Rock Battlefield 2011 – wielki finał Not in Paris Vagitarians start: 21.00 wstęp: 10-15 PLN Hybrydy Play for You start: 21.00 wstęp: 7 PLN Klinika Garden Party start: 19.00 wstęp wolny Lemon Club Zjazd studencki DJ Rathek start: 21.00 wstęp wolny
Patrick’s Irish Pub Back Up start: 20.00 Progresja Otwarty wtorek: Christmas After Party Sawblade Pull the Wire Yelling Paradox start: 19.00 wstęp: 7 PLN Pub Przejście Karaoke z warsztatami wokalnymi by Seek & Szymon start: 21.00 Tawerna Gniazdo Piratów Fajer start: 21.00 Tygmont Wiesław Wysocki Duo start: 20.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Moondeck & Yoora start: 22.00 wstęp wolny Znajomi Znajomych Analogia jazzu Łukasz Kępiński start: 20.00 wstęp wolny
28.12 Środa Club Stereo Karaoke start: 21.00 Hybrydy Single Party Arqsh start: 21.00 wstęp: 10 PLN Lemon Club Muzyka pokoleń – lata 70., 80. i 90. start: 21.00 wstęp wolny Mandala Dancehall Masak-rah! start: 22.00 wstęp: 5 PLN Patrick’s Irish Pub McGyver Band start: 20.00 Pub Przejście Pod żaglami Przejścia start: 21.00 Tawerna Gniazdo Piratów Roman Roczeń start: 21.00 wstęp: 10 PLN The Eve Środa grzechu warta start: 21.00 Tygmont Jazzmess Dixielanders Cpt. Sparky start: 20.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Czarna lista S.I. DJ Paweł Bobrowski start: 22.00 wstęp wolny
29.12 Czwartek Club Stereo Before the Weekend – weekendowy warm up start: 21.00 Czysta Ojczysta Otwarta scena w Czystej, czyli jam session start: 20.00 Hybrydy Twister Night start: 21.00 wstęp: 7-10 PLN Lemon Club Disco Night DJ Rathek start: 21.00 wstęp wolny
Mandala UK Calling start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub No i dobrze start: 20.00 Pub Przejście Reggae Night start: 21.00 Regeneracja Jazzowe czwartki Old Jazz Band start: 20.00 wstęp wolny Tawerna Gniazdo Piratów Black Velvet start: 21.00 wstęp: 5 PLN The Eve Feminist Night – Noc kobiecych rytmów DJ Macu start: 21.00 Tygmont I Love Pop Party Alex Olivier J.J start: 22.00 wstęp wolny Underground Music Cafe Energetic Freestyle Black Sugar start: 22.00 wstęp wolny
30.12 Piątek Balsam Prywatka z Faberem DJ Faber start: 20.00 Club Stereo Oldschool imprezka DJ Pi / DJ Arqsh DJ Bijou start: 21.00 Czysta Ojczysta Będzie grubo! DJ Technik start: 20.00 Hybrydy Opcja Złota 7 start: 21.00 wstęp: 12-20 PLN In Decks Music Club Discomassacre Mme Czarnecka Motyla Noga Suabomi start: 21.00 wstęp: 5 PLN Klubokawiarnia Lorelei Oryginal Ziaam Boys Soundsystem Good Lovin Homer start: 21.00 Lemon Club Taneczny weekend DJ Yaro start: 21.00 wstęp wolny Opera Club NYE Before Party DJ Milky Way Marcin Gańko – saksofon start: 21.00 Opium Piątkowe połówki w Opium DJ Will See start: 21.00 wstęp wolny Patrick’s Irish Pub Be 4 start: 20.00 Proxima Black or White DJ Twiggy start: 21.00 wstęp: 10-20 PLN Pub Przejście Dance’n’Sing start: 22.00
Szlafrok Sour Beat DJ Sorbee start: 21.00 wstęp wolny The Eve Heaven Is a Disco DJ Robert Busha start: 21.00 Tygmont Fiesta latina DJ Javier DJ Carlos start: 22.00 wstęp: 15 PLN Underground Music Cafe Podziemne wibracje DJ Sin DJ Yoora start: 22.00 wstęp: 15 PLN
31.12 Sobota Balsam Sylwester DJ Bary & Rastamaniek start: 20.00 Boogie Bar Sylwester na wariata! Root Shot Patologic Paik start: 22.00 wstęp: 60 PLN Capitol Sylwester 2011/2012 Po drugiej stronie lustra Dudekk Licky start: 21.30 Club Stereo Impreza sylwestrowa DJ Arqsh DJ Bijou start: 21.00 Czysta Ojczysta Sylwester w Czystej start: 20.00 Dobra Nocka Drop Beats Not Bomns DJ Cez14 start: 21.00 Harenda Sylwester start: 20.00 wstęp: 250 PLN Hulakula Sylwester w Hulakula start: 21.00 Hybrydy Sylwester w klubie Hybrydy start: 20.00 wstęp: 80-100 PLN Jedyne Wyjście New Bass Eve, czyli Sylwester w Jedynym Wyjściu Utah Jazz Pawlak Tom Encore after party: Sesiz Mustnotsleep start: 21.00 wstęp: 49-69 PLN Klub i Restauracja Maska Sylwester w klubie Maska! start: 20.00 Klub Kocioł Sylwester 2011/2012 Gothzilla Mr. Empath Ren Endżi Moherovy Lucyfer Hatestory start: 20.00 wstęp: 65-75 PLN Klubokawiarnia Grawitacja Gwiezdne wojny Kosmiczny Sylwester w Grawitacji start: 21.00 wstęp: 199 PLN
Lemon Club Sylwester 2011/2012 DJ Bierny DJ Mirro start: 21.00 Mandala Sylwester w Mandali start: 20.00 Mono Bar Sylwester DJ Boogie start: 21.00 Opera Club New Year’s Eve Zaks MagnetiG – skrzypce start: 21.00 wstęp: 220-450 PLN Opium Sylwester DJs Mido & Guest start: 21.00 wstęp: 260 PLN Powiększenie Newestest Year’s Eve Twist Combo Mitch & Mitch start: 21.00 wstęp: 50-70 PLN Proxima Sylwester w klubie Proxima start: 20.00 wstęp: 50-60 PLN Pub Lolek Sylwester w Lolku start: 20.00 Pub Przejście zmROCK w Przejściu start: 22.00 Punkt & Radio Luxembourg W-wa Harms Way, Dead End Path & Brutality Will Prevail! Harms Way Dead End Path start: 20.00 wstęp: 50-65 PLN Sala Kongresowa Wielka gala Sylwestrowa Leszek Świdziński Beata Wardak Aleksandra Hofman Sohn Ye-Young Tomasz Rak Robert Szpręgiel Jacek Parol Bożena Bujnicka Piotr Buszewski start: 19.00, 21.30 wstęp: 90-150 PLN Space Sylwester 2011/2012 Space Club Warsaw start: 21.00 wstęp: 200-600 PLN Szlafrok 2012 Superbohaterowie uratują świat start: 21.00 Tawerna Gniazdo Piratów Sylwester – Porto Band start: 20.00 wstęp: 180 PLN The Eve Flamingo Las Vegas Night: New Year’s Eve DJ Bartezz Lena Romul start: 21.00 Tygmont Sylwester jazzowy start: 20.00 wstęp: 100 PLN Underground Music Cafe Sylwester 2012 start: 21.00
PoDSZcooL SiĘ
BiZneSowo!
Zapraszamy studentów, absolwentów i pracowników naukowych z mazowsza do udziału w projekcie „Program innowacja i Wiedza”! Cykl ponad 100 bezpłatnych godzinnych szkoleń ma na celu wsparcie młodych ludzi w stworzeniu własnej firmy. – Znam naprawdę wiele osób, które mają fajne pomysły na swój biznes. Jednak nieliczni decydują się na otworzenie własnej firmy! Powód jest prosty: nikt nie może im zagwarantować, że się uda. Nasze szkolenia przeznaczone są właśnie dla nich – ludzi, którzy mają jakiś pomysł i chcą sprawdzić, czy jest on opłacalny i jakie ryzyko niepowodzenia niesie ze sobą – mówi Magdalena Hojnor, kierownik projektu PiW, sysco Polska. Eksperci z branży, którzy poprowadzą szkolenia, w przystępny i praktyczny sposób przeprowadzą uczestników przez zagadnienia ważne przy rozpoczynaniu własnej działalności. Będzie to m.in. wiedza z zakresu ekonomii, finansów czy marketingu i negocjacji. – Chcemy też pokazać uczestnikom, jak wypromować swój biznes i zdobyć pierwsze pieniądze na otworzenie firmy – dodaje Magdalena Hojnor. Do udziału w szkoleniach zachęcamy studentów, absolwentów, którzy ukończyli studia nie później niż rok temu, doktorantów oraz pracowników naukowych z województwa mazowieckiego. Zapraszamy także osoby niepełnosprawne, ponieważ projekt będzie w pełni dostosowany do ich potrzeb. Żeby zapisać się na szkolenia, wejdź na www.innowacjaiwiedza.pl i wypełnij formularz zgłoszeniowy. Znajdziesz tam również tematy szkoleń oraz aktualny harmonogram spotkań.
www.innowacjaiwiedza.pl
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
wydarzenia kadr z filmu „Medianeras”
Foto: dzięki uprzejmości Stanisława Fijałkowskiego
projekt wnętrza Biblioteki Narodowej, Stanisław Fijałkowski
srebrny ekran
Kino zamiast last minute Jeżeli nie znosicie filmowej papki prosto z Hollywood, za to macie ochotę na odrobinę egzotyki w środku zimy, pokochacie Festiwal Filmów Świata Ale Kino+. Przez dziesięć dni w pięciu największych miastach Polski będziecie mogli zobaczyć 20 filmów, m.in. z Argentyny, Brazylii czy Chin – aż 18 z nich będzie pokazywanych po raz pierwszy w Polsce. Większość to produkcje nagradzane na najważniejszych festiwalach na świecie. Spodziewajcie się oryginalnych historii, pięknych krajobrazów i odrealnionej atmosfery prosto z kart powieści Marqueza czy Cortázara. Nie zapomnijcie wpaść na festiwalową plażę, na której, rozłożeni na leżakach, będziecie mogli choć przez chwilę poczuć się jak na egzotycznych wakacjach. [jul]
wystawa
Jak budować?
Wiele wskazuje na to, że architektura przyszłości to nie szklane domy, a raczej kartony na chodniku. Jak nie kryzys, to przeludnienie – tak czy inaczej, przyszłość nie rysuje się marmurowo. „Architektura XXI” to cykl wydarzeń, które mają wykazać, jak ta najbardziej użytkowa ze sztuk wpływa na życie każdego z nas, jednocześnie ulegając różnorodnym wpływom społecznym, ekonomicznym i kulturowym. Kuratorzy wydarzenia spróbują pokazać, jak na pytanie „jak żyć?” wkrótce odpowiedzą sobie architekci. Oprócz samodzielnych poszukiwań można też załapać się na oprowadzanie kuratorskie (3 i 17 grudnia o 11.00). [wiech]
01-08.12 kino Muranów
ul. Andersa 1
do 31.12
Kinoteka
pl. Defilad 1
Biblioteka Narodowa
al. Niepodległości 213 www.bn.org.pl
kino KC
ul. Nowy Świat 6/12 www.filmyswiata.pl
Foto: Ewa Doroszenko
kadr z filmu „Krew w twoim telefonie”
SREBRNY EKRAN
WYSTAWA
Twórcom filmów o prawach człowieka trudno zachować dystans, uniknąć szokowania na siłę i stosowania tanich chwytów. Większości dokumentów pokazywanych na festiwalu Watch Docs na szczęście udaje się wyjść poza ten schemat. W tym roku już po raz 11. będziecie mogli obejrzeć ponad 90 filmów z całego świata w czterech sekcjach repertuarowych. Są to: „Chcę zobaczyć”, czyli przegląd dokumentów dotyczących wydarzeń, postaci i tematów znajdujących się obecnie w centrum uwagi obrońców praw człowieka, „Zbliżenia” – tym razem skoncentrowane na świecie arabskim, „Dyskretny urok propagandy” oraz „Nowe filmy polskie” – najciekawsze polskie produkcje ostatniego sezonu. Wstęp na wszystkie seanse i wydarzenia towarzyszące jest darmowy. [jul]
Galeria 81 Stopni to nowe, ciekawie zapowiadające się miejsce na Pradze – mieszcząca się na trzecim piętrze secesyjnej kamienicy galeria jest jednocześnie pracownią młodych artystów, studiem filmowym i miejscem spotkań. Dobrą okazją, by ją po raz pierwszy odwiedzić, jest wystawa „Fałszywe wspomnienia”. Artystka Ewa Doroszenko wzięła na warsztat fotografię jako wyzwalacz uczucia déjà vu. „Rozpoznając na zdjęciach pewne zdarzenia, mamy poczucie czegoś znanego, choć nie możemy sobie przypomnieć, skąd znamy daną opowieść, gdzie i kiedy miała ona miejsce” – komentuje. To silne, sugestywne doznanie artystka przedstawia w intensywnych, kolorowych fotografiach, które wydają się wizualnym odpowiednikiem muzyki MGMT. Czyli „już słyszane” zamienia się w „już widziane”. Czyli działa! [dup]
Zobacz, pomyśl
Jeszcze nie widziane
wernisaż: 10.12 start: 18.00
Galeria 81 Stopni
08-18.12
www.watchdocs.pl
ul. Kłopotowskiego 38/5 wystawa potrwa do 06.01 www.81stopni.pl
Foto: Susanne Koenig, Christian Metzler
„Choinka”
Maja Ostaszewska
praca Mikołaja Grospierre’a
spektakl
Opowieści warlikowskie wystawa
Choinka skandalistka
Choinka na ostro, zawekowana choinka, powieszona choinka, choinka w perfumach, choinka w garnku na gorąco – jednym słowem: choinka. Projekt „Oh, Tannenbaum”, realizowany od 2004 r. w Państwowej Wyższej Szkole Designu w Karlsruhe, w tym roku pokazywany będzie w 25 Instytutach Goethego na całym świecie, a więc także w Warszawie. Dla autorów wystawy choinka jest materiałem do idealizowania, obiektem ironii, krytyki, szyderstwa czy parodii. Jedno jest pewne – inwencji w podejściu do tematu im nie brakuje! [wiech]
wernisaż: 01.12 start: 18.00
Goethe Institut
ul. Chmielna 13a wystawa potrwa do 23.12 www.goethe.de Mówiący zegarek
Czy można wysiedzieć w teatrze pięć godzin? Na spektaklach w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego z całą pewnością tak. W grudniu w Nowym Teatrze zostanie wystawiona jego nowa sztuka – „Opowieści afrykańskie według Szekspira”. Podstawą spektaklu są oczywiście dzieła angielskiego dramatopisarza – „Otello”, „Kupiec wenecki” i „Król Lear” – ale także powieść „Lato” J. M. Coetzeego oraz monologi Wajdiego Mouawada. Warlikowski, który jak dotąd wyreżyserował już dziesięć dramatów Szekspira, tworzy teraz własną, fascynującą wizję: „Myślę o tym przedsięwzięciu jak o zmierzchu szekspirowskich bogów, którego jesteśmy świadkami w naszej wszystko umiejącej już nazwać i sklasyfikować epoce” – opowiada reżyser. W spektaklu zobaczymy aktorów, którzy od lat współpracują z Warlikowskim, m.in.: Stanisławę Celińską, Ewę Dałkowską i Jacka Poniedziałka. [włodek]
02-04, 07-09, 11.12 ATM
ul. Wał Miedzeszyński 384 wstęp: 30-60 PLN www.nowyteatr.pl
wystawa
Kaliningrad bez wizy
Byliście kiedyś w Kaliningradzie? Pewnie nie, a przecież to tylko 300 kilometrów. Oddalone o kilka godzin jazdy miasto to enklawa Rosji, położona między Polską a Litwą. Miasto, które w przeszłości zmieniało flagi państwowe jak rękawiczki, będąc to polskie, to niemieckie, a wreszcie rosyjskie. Kaliningrad to przedziwny miks kultur i relikt dawnego ustroju politycznego. Przenieśmy się tam bez wiz. Tę podróż w czasie i przestrzeni zaserwują nam artyści biorący udział w projekcie „Enklawa”. W CSW zobaczymy prace m.in. Mikołaja Grospierre’a, Dominika Lejmana czy Macieja Stępińskiego. Jak wygląda codzienność w niedalekim, a zarazem tak odległym kulturowo mieście? Przekonajmy się, zwiedzając Enklawę. [alek]
wernisaż: 02.12 start: 18.00 CSW ul. Jazdów 2 wystawa potrwa do 28.01 www.csw.art.pl
Kapela ze wsi Warszawa
akcja WYSTAWA
Dark room w galerii
Niewidzialną wystawę, bardzo popularną na Węgrzech i w Czechach, niedługo będzie można „oglądać” także w Warszawie. Dzięki niej udacie się w podróż przez specjalnie wyposażone, całkiem zaciemnione pomieszczenia, w których dźwięki i zapachy sprawią, że weźmiecie udział w realistycznie przedstawionych sytuacjach z życia – doświadczycie, jak niewidomi poruszają się po mieście, dowiecie się, jak zapłacić za kawę w barze oraz jak poruszać się po mieszkaniu w całkowitych ciemnościach. Natomiast w „widzialnej” części ekspozycji zaprezentowane zostaną przedmioty i narzędzia, które ułatwiają życie w ciemnościach: mówiący zegarek, waga czy maszyna do pisania brajlem. [wiech]
10.12
Galeria handlowa w Millennium Plaza
Al. Jerozolimskie 123a wstęp: 21-25 PLN start: 12.00 www.niewidzialna.pl
Nie ma seksu bez książki
Jakiś czas temu toczyliśmy redakcyjną dyskusję nad kotletem: po co nam w domu książki? Nie, nie nie chodziło oczywiście o pytanie „czytać czy nie czytać?”. Odpowiedź na nie wszyscy znamy (inaczej pracowalibyśmy w telewizji). Chodziło o niemal równie fundamentalne pytanie: kupować, gromadzić i z dumą prezentować na półkach czy pożyczać, oddawać i więcej do nich nie wracać? Po powrocie z kotleta natknęliśmy się na Znak w postaci zdjęcia reżysera Johna Watersa (twórcy np. cudnego „Beksy” z Johnnym Deppem) w pokoju pełnym książek z podpisem: „We need to make books cool again. If you go home with somebody and they don’t have books, don’t fuck them”. Tak, to dobry powód, żeby gromadzić książki! Podobny cel (krzewienie miłości do czytania, oczywiście) ma kampania „Nie czytasz? Nie idę z tobą do łóżka!”. Głównymi bohaterami kampanii są sami czytelnicy, reprezentowani m.in. przez Pawła Althamera, Kazimierę Szczukę czy Kapelę ze wsi Warszawa. [wiech]
wernisaż: 15.12 start: 18.00
Traffic Club
ul. Bracka 20 www.nieczytasz.pl
SPEKTAKL
Sylwester na trzech scenach
Jeśli nie lubicie Sylwestra, wkurzają was pijani ludzie w kolorowych czapeczkach, imprezujecie co weekend i denerwuje was przymus „szampańskiej zabawy” akurat tej nocy – macie kilka możliwości. Jedną z nich jest wyjazd ze znajomymi na narty, ale taniej wyjdzie bilet do teatru. Zwłaszcza że warto: na trzech scenach Teatru Dramatycznego zaprezentowane zostaną trzy spektakle, których premiery odbyły się w minionym roku. Do wyboru: kryminał Agathy Christie „I nie było już nikogo” (foyer Dużej Sceny, start: 18.30), współczesna wariacja na temat tekstów Tadeusza Różewicza „Krety i rajskie ptaki” (Mała Scena, start: 19.00) i najnowsza premiera gorącego polskiego duetu Strzępka/Demirski „W imię Jakuba S.” (Duża Scena, start: 20.30). [wiech]
31.12
Teatr Dramatyczny
pl. Defilad 1 Foyer Dużej Sceny start: 18.30 www.teatrdramatyczny.pl
kiermaszownik
Kontener Mody
Od 24 listopada do 22 grudnia w pasażu Wiecha można zobaczyć coś ciekawszego niż tylne wejście do Empiku. Co sześć dni będzie się tam pojawiać kolekcja nowego projektanta: Wioli Wołczyńskiej, Sylwii Rochali, Nenukko, Maldorora oraz Konrada Parola. Przy skrzyżowaniu z ulicą Złotą stanie bowiem Kontener Mody, w którym od czasu do czasu pojawią się też sami artyści. Dzięki przeszklonym ścianom Kontenera i całodobowemu oświetleniu kolekcje będzie można podziwiać zarówno w dzień, jak i w nocy. Ale nie o podziwianie przecież chodzi – idźcie i kupujcie prezenty. Dla innych, a najlepiej dla siebie! pasaż Wiecha
02-04.12 Nenukko
We wnętrzach show-roomu Pret-a-Porter PR przez trzy kolejne dni – od piątku do niedzieli – będzie można kupić ubrania Nenukko z aktualnej kolekcji jesień-zima 2011/2012. Wszystko w specjalnych świątecznych cenach! Teraz albo nigdy – prezentowane modele już się nie powtórzą. Pret-a-Porter PR, ul. Foksal 19
03.12
Santa Claus Pocket
Całodzienne pocketowe targowisko otwiera dla was worek Świętego Mikołaja, w którym znajdziecie mnóstwo propozycji na świąteczne prezenty. Oprócz buszowania po stoiskach z różnościami będziecie też mogli wziąć udział w warsztatach z asertywności (i np. nauczyć się nie kupować tego, czego nie potrzebujecie). Ponadto loterie z promocjami i obniżki u wystawców. klubokawiarnia Znajomi Znajomych ul. Wilcza 58a, start: 11.00
03-04.12
Świąteczny targ i bankiet w swetrze
Twórcy rękodzieła, projektanci, miłośnicy mody vintage i książek zapraszają na świąteczne zakupy z dala od centrów handlowych. W programie m.in. muzyka z płyt winylowych, zdjęcie ze Świętym Mikołajem, czytanie bajek, świąteczne dania z Karmnika i aromatyczna kawa z Cafe Filtry. Targ to okazja do zakupu książek (Tarabuk, Teatr Narodowy), zabawek i albumów dla dzieci (kawiarnia Numery Litery), a także ceramiki i biżuterii twórców z Ochoty. A po kiermaszu (o 21.00) – bankiet w swetrze, czyli dancing w Teatrze Ochoty! Wszystkie wzory dozwolone. Teatr Ochoty, ul. Reja 9, start: 11.00, wstęp: 5 PLN
04.12
Ściegi Ręczne
W tym roku jeszcze większa przestrzeń i jeszcze więcej pięknych rzeczy. Fabryka Trzciny prawie całą swoją przestrzeń oddaje Ściegom Ręcznym, więc na pewno
Fotografia Kolekcjonerska
Fotografia – tańsza niż obrazy – zyskała popularność także wśród tych miłośników sztuki, którym nie w głowie astronomiczne ceny najdroższych płócien świata. Taką formę zbieractwa proponuje projekt „Fotografia kolekcjonerska”. Wśród artystów tak znane i doceniane nazwiska, jak Maurycy Gomulicki, Marta Deskur, Natalia LL czy Mikołaj Długosz. Oczywiście każda z prac trafi na licytację, warto dodać, że ceny są naprawdę atrakcyjne. galeria DAP, ul. Mazowieckiej 11a , start: 19.00
04.12
Book Change
08.12
Idealna okazja, by wymienić przeczytane na nieprzeczytane, by pozbyć się dubli i książek, których nigdy nie przeczytamy. Wolno zabrać tyle książek, ile samemu się przyniosło! Zróbcie prezent sobie albo innym. Ale uwaga! Podręczniki szkolne i akademickie nie są mile widziane. Podobnie jak literackie badziewie i pozycje w stylu „Przewodnik po oznaczeniach biologicznych z 1970 r.”. To ma być odnawianie przyjemności, nie recykling śmieci! Cafe Kulturalna, pl. Defilad 1, start: 12.00, wstęp wolny
Hyakinth Christmas Party
Ubrania z nowej kolekcji Jacka Kłosińskiego – „Muchomory” – będziecie mogli kupić w okazyjnej cenie podczas imprezy w Love & Trade. Będzie to także okazja do tańców zabawy, jak na Christmas Party przystało. Love & Trade, ul. Solec 18
09-11.12 Przetwory
Chcecie otaczać się wyjątkowymi, dobrze zaprojektowanymi i pięknymi rzeczami? Do tego jest nam potrzebny design. I kupa kasy. Choć to drugie niekoniecznie – pod warunkiem że odwiedzicie Przetwory. Ponad 200 artystów przerabiających na miejscu odpadki w nowy, użyteczny i funkcjonalny design i około setki wystawców prezentujących swoje własne autorskie produkty: meble, ubrania, zabawki, biżuterię, gadżety i wiele innych. Soho Factory, ul. Mińska 25
04-05.12 Pakamera
Kiermasze świąteczne to już grudniowa tradycja Pakamery. Po raz piąty w okresie przedświątecznym będziecie mogli wybierać spośród tysięcy (w tym roku organizatorzy obiecują dobić do 15!) prac artystów i projektantów z całej Polski. Jeśli przegapicie Pakamerę w wydaniu przedmikołajkowym, możecie się jeszcze załapać na weekend 16-17 grudnia. Obu okazji nie możecie zmarnować. 1500 m² do Wynajęcia, ul. Solec 18 start: 10.00, wstęp wolny
10.12
Mustache Warsaw: Yard Sale vol. 6 Święty Mikołaj zapuścił wraz z reniferami wąsy. Tym razem Yard Sale jest jeszcze okazalszy, a młodzi projektanci nie próżnują. Szósta edycja, mamy nadzieję, zaskoczy nas kilkoma nowościami. Będzie jak na prawdziwym Weihnachtsmarktcie. Zapach grzanego wina i pierniczków będzie pieścił nosy i umilał przedświąteczne zakupy. 1500 m² do Wynajęcia, ul. Solec 18, start: 12.00
05.12
Aukcja na Centralnym
Mieliśmy tajny plan – żeby nic wam o tym nie mówić i wykupić wszystko dla siebie. Ale nie będziemy tacy, podzielimy się radosną nowiną o urodzinowej aukcji na Dworcu Centralnym. 5 grudnia Dworzec kończy 36 lat. Z tej okazji (i w związku z niedawną renowacją) wyprzedawane będą relikty oryginalnego wyposażenia wnętrz dworca, przede wszystkim zaprojektowane w latach 70. tablice informacyjne i podświetlane kasetony. To prawdziwa okazja dla kolekcjonerów, miłośników designu, fanów retro, zbieraczy pamiątek po PRL-u, amatorów kolei i wszystkich pasjonatów rzeczy dziwnych i ponadczasowych. My jesteśmy w co najmniej trzech z powyższych kategorii! Cafe Poczekalnia, Dworzec Centralny start: 19.00
10.12
Sztukarnia
Kiermasz handmade’u, vintage i designu. Do kupienia wszystko, co chcielibyście dostać w prezencie, ale boicie się iść do centrum handlowego. I słusznie, bo takich rzeczy i tak tam nie znajdziecie! Sztukarnia, ul. Lewicka 10, start: 16.00, wstęp wolny
10-11.12
Salon zimowy
Przedświąteczny kiermasz sztuki i wydawnictw artystycznych: fotografia, książki artystyczne, magazyny, płyty. Salon Zimowy to kolejna odsłona działalności warszawskich galerii zrzeszonych wokół hasła: „Gdzie jest sztuka?”. Cukry, ul. Ogrodowa 31/35, start: 12.00
Foto: Rafał Milach
do 22.12
06.12
znajdziecie tam wszystko, czego potrzebuje Mikołaj, żeby obdarować waszych bliskich. Alternatywa dla tandety z sieciówek i kosmicznie drogich projektów topowych marek. Świąteczne wydanie kiermaszu zobowiązuje, dlatego organizatorzy zaprosili aż 70 projektantów. Fabryka Trzciny, ul. Otwocka 14, start: 11.00
Foto: Ewa Dyszlewicz
ń e i z d u gr
Cafe Pozytywka
Pozytywnie od rana do wieczora
Foto: materiały promocyjne
Ukryta tuż za placem Bankowym, na tyłach Błękitnego Wieżowca, Cafe Pozytywka to świetne miejsce na poranne przebudzenie przy pysznej kawie, lunch w trakcie pracy lub popołudniowe spotkanie w gronie znajomych. Wyrafinowany smak i aromat brazylijskiej arabiki serwowanej w kawiarni przy Corazziego 4/4 to znakomity energetyczny kopniak dla ospałych. Na rzecz kawiarni z pewnością przemawiają ceny ciepłych napojów: od 6 PLN za małe espresso do 14 PLN za dużą mokkę. Fani łączenia małej czarnej z łakociami na pewno zadowolą się „Pozytywnym zestawem” z jednym z wielu ciast (sernik, jabłecznik, ciasto czekoladowe) i wybraną kawą (12 PLN). Wszystkich, którzy nie są entuzjastami czarnego trunku, z pewnością ucieszy obecność w menu rozgrzewającej herbaty, gorącego mleka z przyprawami czy kawy inki. Idealny sposób, by poradzić sobie z nadchodzącym zimnem! Kiedy zaś wasze kubki smakowe zostaną już połechtane aromatyczną arabiką, koniecznie spróbujcie zupy, tarty czy też jednej z wielu sałat. Bardzo spodobało mi się podejście właścicieli, dla których priorytetami są komfort klienta i kontakt z nim. Jeżeli to was nie przeraża, Cafe Pozytywka mile was zaskoczy i z pewnością nie będzie to jednorazowe spotkanie. [Rafał Gruszkiewicz] ul. Corazziego 4/4 tel. 22 299 22 29 godziny otwarcia: pon.-pt. 08.00-18.00 www.cafepozytywka.pl
LATAWIEC
W przelocie
Foto: Agata Michalak
Ładny neon zdobi wejście do nowego baru w alei Armii Ludowej, naprzeciwko Riwiery Remont. Zamaszysty niebieski napis sugeruje, że to klubowo-barowa ostoja na tej betonowej pustyni (trzy kroki od placu Zbawiciela), ale w środku jest raczej kawiarniano, choć widać też troskę o wygląd wnętrza. Zygzak z logo knajpki odwzorowano w stelażu latawca na suficie, zaś miłe, bezpretensjonalne meble, wygodne siedzisko wzdłuż przeszklonej ściany, duży wybór fajnych gazet i... parówki na śniadanie (z dowolną kawą w cenie 10 PLN) tworzą swojski klimat. Wprawdzie małe toto, a po neonie spodziewaliśmy się odrobinę bardziej spektakularnego dekoru, ale każda przyzwoita inicjatywa jest mile widziana w tej okolicy, z wolna opanowywanej przez wieżowce i starbucksy. A że właściciele Latawca świadomie odwołują się do architektonicznego dziedzictwa Śródmieścia Południowego (nazwa nawiązuje do osiedla Latawiec zbudowanego w latach 50., które wyznaczają ulice Marszałkowska, Koszykowa, Mokotowska i Trasa Łazienkowska), można mieć nadzieję, że będą krzewili raczej lokalną niż jankeską kulturę. Póki co można się tutaj napić niezłej kawy, świeżo wyciskanych soków i herbat i przekąsić zupę, tartę lub tosta (7-8 PLN). Zupy są niebanalne, bo np. ze słodkich ziemniaków z chorizo, z dyni lub z papryki z soczewicą, ale i tak największym mistrzem są parówki. Wpadajcie na przekąskę i kubek parującej kawy w przelocie między Planem a Delikatesami! [Agata Michalak] al. Armii Ludowej 12 tel. 22 825 65 30 godziny otwarcia: pon.-czw. 08.00-23.00 pt. 08.00-04.00 sob. 11.00-04.00 ndz. 13.15-23.00 www.facebook.com/kawiarnialatawiec
[v]9
Foto: materiały promocyjne
Oaza vandalizmu
Kochaliśmy praskie [v]iuro wielką miłością – przede wszystkim za bezprecedensowe działania i wprowadzenie street-artu we wszystkich odmianach (nawet tych najtrudniejszych do przyswojenia) do galeryjnego obiegu. Zniknięcie galerii zasmuciło nas sromotnie. Tym większa jednak była nasza radość, kiedy [v]lepvnetowa ekipa hucznie otworzyła swoją nową siedzibę – jeszcze bardziej przyjazną i otwartą dla wszystkich ciekawskich. Lokal przy Hożej jest duży, mieści się na parterze, a wielkie okna zachęcają do odwiedzin. W środku – przestrzeń wystawiennicza, mały bar oraz sklepiko-pracownia dedykowana projektowi Massmix. Można tu kupić m.in. książki o sztuce ulicy, unikatowe koszulki oraz – ku naszej szczególnej radości – designerskie magnesy i naklejki będące znakiem charakterystycznym massmixowych ściennych układanek. Można się zaopatrzyć w cały zestaw tworzący konkretny kształt albo arkusz elementów, które złożymy według własnego widzimisię. Na prezent – idealne! [v]9 to zarówno galeria prezentująca twórczość zaproszonych gości, jak i swego rodzaju świetlica, w której organizowane są wykłady, pogadanki oraz warsztaty – szablonu, sitodruku, wlepek. Żeby dopełnić obraz całości, warto dodać, że w galerii rośnie też pierwsza kolekcja polskiego street-artu. „Chcemy budować kolekcję, za pomocą której będzie można w ciekawy sposób opowiadać o sztuce ulicy. Interesuje nas narracyjny potencjał kolekcji jako całości” – deklarują vlepvnetowcy. [Sylwia Kawalerowicz] ul. Hoża 9 godziny otwarcia: wt.-ndz. 12.00-22.00 www.v9.bzzz.net
Bar Tektura
Ołówki i kanapki
W poszukiwaniu przyjaznych przestrzeni często kierujemy się na ulicę Poznańską, którą lubimy bardzo za Beirut i Tel Aviv. Ostatnio trafiliśmy tam na kolejny sympatyczny lokal, który otworzył się po sąsiedzku. Od razu zapałaliśmy do tego miejsca sympatią, ponieważ lubimy knajpki dopracowane w każdym szczególe – a taka jest właśnie Tektura. Zgodnie z sugerowanymi w nazwie inspiracjami wszystko jest utrzymane w ekologiczno-minimalistycznym, ale bardzo przytulnym, tekturowo-sklejkowym stylu. Ujęły nas szczególnie rozwijane na wysokich „barowych” stołach papiery pakowe, po których można bazgrać podczas rozmowy, ołówki w kubełkach oraz zbite z deseczek tacki na minikanapeczki, pasujące do całej reszty jak ulał. Przyjemne jest też w Tekturze bezpretensjonalne menu – są przekąskowe kanapki, rozmaite pasty i serki (3,50 PLN), oscypki z grilla, ziemniaczana babka, biała kiełbasa z kapustą (12 PLN). Trafić też można na różne dania główne – wątróbkę z jabłkiem, gołąbki, kurczaka. Są dobre piwa (m.in. czeski Jeżek i piwo na miodzie gryczanym z Jabłonowa), interesujące smakowe wódki, m.in. miodowa i imbirowa (9 PLN), oraz polskie wina – dość drogie, ale koneserzy mogą zaszaleć. [Sylwia Kawalerowicz]
nowe miejs ca
ul. Poznańska 12 godziny otwarcia: codziennie od 17.00 do ostatniego gościa
Znajomi Znajomych
Poszerz swoje grono znajomych
ul. Wilcza 58a tel. 22 628 20 61 godziny otwarcia: pon.-czw. 16.00-02.00 pt.-sob. 16.00-05.00 ndz. 16.00-02.00 www.znajomiznajomych.waw.pl
Ulubiona
Na kielona - Ulubiona
„Wódka za 2 zł. Ulubiona! Nowy Świat 27, w bramie” – wpis popularnego bon vivanta i recenzenta kulinarnego na facebookowej ścianie doskonale oddaje sens istnienia kolejnego shot baru na historycznym deptaku stolicy. Od konkurencji Ulubiona odróżnia się brakiem zakąsek i przekąsek, a nawet stolików. Troje szczęśliwców może zasiąść na parapecie i spoglądać przez okno na tłum jarający przed Powiększeniem. Obok cen (wóda dnia: czysta, wiśniówka lub cytrynówka po 2 PLN/25 ml, porzeczkówka, żurawinówka, miodówka, malinowa Soplicy, orzechowa i gruszkówka – 3 PLN, tequila, jägermeister oraz półlitrowa perła – 6 PLN; w niedzielę wszystko po dwójkę – poza trunkami za szóstkę) i czarujących barmanów lokalizacja jest największym atutem przybytku o imponującej powierzchni 18 m². Barem jako instytucją i nalewaniem trunków trudnią się ojcowie założyciele (wspomagani dziewczęcą dłonią), czyli piękni 30-letni dziennikarze sportowi, przeczuwający rychły upadek prasy i telewizji. Ekspansja internetu, choć zmiecie tradycyjne media, na pewno nie zmieni atawistycznej chęci do taniej najebki w kulturalnym gronie i dogodnej lokalizacji, przy miłej dla ucha muzyce wszelkiego sortu. Sami właściciele przez sieć porozumiewają się z klientami językiem poetów. „Człowiek nie jest taki, żeby w poniedziałek się nie napił”, „Zimno jak w..., a więc wódzie sobie kupie”, „Cukier krzepi, ale wódka lepiej”. Otwarte codziennie od godz. 16.00. [Henryk Foch] ul. Nowy Świat 27 godziny otwarcia: codziennie od 16.00
Foto: materiały promocyjne
Wystarczyło zaledwie kilka tygodni, aby nowe miejsce na klubokawiarnianej mapie Warszawy zdobyło całkiem spore grono sympatyków. Z ciekawością udałem się więc na Wilczą 58a, żeby sprawdzić, jakiż to magnes przyciąga gości do Znajomych Znajomych. Już sama nazwa sugeruje niezobowiązującą atmosferę. Faktycznie – przy wejściu zostałem przywitany przez miłą obsługę, która zaproponowała mi miejsce w sali dla niepalących. Nawiasem mówiąc, to wielka radość znaleźć się w lokalu, gdzie przestrzenie dla nikotynistów i ich przeciwników wydzielone są w przemyślany sposób – tak by żadna z chętnie narzekających na siebie grup nie działała sobie na nerwy. Dosyć duża dolna sala przeznaczona jest dla niepalących, natomiast bardzo rozległa góra to azyl dla palaczy. Na 450 m² znajdziemy wydzielone zakamarki, które idealnie nadają się na zorganizowanie imprez-niespodzianek czy biforów w gronie znajomych. Jeden z takich zakątków został zmieniony w salę kinową, w której na wygodnych poduchach można obejrzeć ambitne kino serwowane przez naszych nowych „znajomych”. Surowe ściany w połączeniu ze stylem retro sprawiają wrażenie, jakbyśmy siedzieli u dobrych przyjaciół podczas kolejnej udanej domówki. Jeżeli zaspokoicie już swoją naturę odkrywców, koniecznie zerknijcie na menu. Jako zakąskę polecam tatar ze śledzia (11 PLN), idealny pod wódeczkę, albo cienkie słonawe ciasto, podawane np. z winogronami, winem, rozmarynem i oliwą (10 PLN). Jeżeli zgłodniejecie już na dobre, to otwarta całą noc kuchnia zaserwuje wam różnego rodzaju pasty (18-24 PLN) i sałaty (21-24 PLN). Klubokawiarnia Znajomi Znajomych mieszcząca się w samym sercu Śródmieścia przypadnie do gustu wszystkim, którzy cenią sobie przyjazną atmosferę, dobre jedzenie i... No właśnie, czegoś nam tu zabrakło. Ale tak czy siak ja trzymam sztamę ze Znajomymi Znajomych. Teraz wasza kolej. [Rafał Gruszkiewcz]
y h c o i c j a m e w o n y d e l Se
/ Fisz o t s ia M e j Mo
skiego tka Waglew r a B i k w ó c iejs rszawskie m a w e n io b lu czyli u
Las Kabacki, Powsin
To tu chodziłem na pierwsze wagary, dzisiaj to przede wszystkim miejsce wycieczek rowerowych. W weekendy panuje tu ruch porównywalny do tego z ulicy Marszałkowskiej, ale już w poniedziałek jest przepięknie. W samym Powsinie można pograć z miejscowymi seniorami w szachy.
ulica Kulczyńskiego
Ursynowskie blokowiska, bardzo gęste, jak gdyby poodbijane na ksero. Brakuje tu przestrzeni, chociaż jest czysto i miejscami bardzo zielono. W okolicy kręcono serial „Alternatywy 4”. Przy ul. Kulczyńskiego mieszkałem do 16. roku życia. To tu powstawały pierwsze nagrania hiphopowe, a w pobliżu narodziło się wiele znanych hiphopowych składów.
Las Kabacki
pod wiaduktem na Rozbrat
To tu kręciliśmy scenę do klipu „Zwierzę bez nogi”, gdzie DJ Eprom wykonuje swój słynny taniec „kung fu boogie”. To było miejsce spotkań – na deskorolce albo z piłką. Jeszcze do niedawna graliśmy w nogę na boisku przy liceum im. Stefana Batorego.
bazar Różyckiego
Dotarłem tam chyba raz w czasach liceum. Przypomnieliśmy sobie to miejsce, kręcąc teledysk. Poczułem się troszkę tak, jakbym przeszedł przez szafę albo lustro do innej krainy. Krainy, gdzie z drzew zwisają ogromne biustonosze i seledynowe majciochy. Ludzie podchodzili do nas z zapytaniem, czy kręcimy teledysk, i byli bardzo zainteresowani, myśląc chyba, że w przebraniach dziadków nagrywamy klip do pieśni kombatanckich. Bardzo egzotyczne miejsce. Wysłuchała: Sylwia Kawalerowicz
Foto: Iwona Bielecka
Fisz
Warszawiak. Członek zespołów Tworzywo Sztuczne, Bassisters Orchestra i Kim Nowak oraz artysta solowy. W listopadzie – dokładnie dziesięć lat po debiutanckich „Polepionych dźwiękach” – ukazała się najnowsza płyta Fisz/Emade, zatytułowana „Zwierzę bez nogi”. Chłopaki wracają na niej do surowych hiphopowych klimatów, choć jak zwykle nie dają się zamknąć w jednej szufladce.
go
óżyckie
bazar R
pod wiad
uktem na
Rozbrat
lska o p a ł a /c ń e i z d u gr
kadr z filmu „Medianeras”
Jeżeli nie znosicie filmowej papki prosto z Hollywood, za to macie ochotę na odrobinę egzotyki w środku zimy, to pokochacie Festiwal Filmów Świata „Ale Kino+”. Przez 10 dni w pięciu największych miastach Polski będziecie mogli zobaczyć 20 filmów, m.in. z Argentyny, Brazylii czy Chin – aż 18 z nich będzie pokazywanych po raz pierwszy w Polsce. Większość to produkcje nagradzane na najważniejszych festiwalach na świecie. Spodziewajcie się oryginalnych historii, pięknych krajobrazów i odrealnionych klimatów prosto z kart powieści Marqueza czy Cortázara. Nie zapomnijcie też wpaść na festiwalową plażę, na której, rozłożeni na leżakach, będziecie mogli choć przez chwilę poczuć się jak na egzotycznych wakacjach. [jul]
01-08.12
Warszawa kino Muranów ul. Andersa 1 Kinoteka pl. Defilad 1 Kino KC ul. Nowy Świat 6/12
06-09.12
Poznań kino Muza ul. św. Marcin 30
04-07.12
Kraków Kino pod Baranami Rynek Głowny 27
05-08.12
Wrocław kino Helios ul. Kazimierza Wielkiego 19a-21
Gdańsk kino Żak ul. Grunwaldzka 195/197
Promise and the Monster
Potwornie obiecująca Szwedka
Coś naprawdę specjalnego prosto z mroźnej Skandynawii. Może i kraina, z której pochodzi Billie Lindahl aka Promise and the Monster, skuta jest o tej porze lodem, ale wystarczy chwila ze Szwedką „na uszach”, aby doświadczyć miłego uczucia ciepła ogarniającego zziębnięte ciało. Młodziutka artystka z nie lada talentem została odkryta przez tego samego pana, który do mainstreamu wprowadził José Gonzáleza. W dorobku Lindahl ma już dwie płyty – świetnie przyjęte zarówno przez krytyków, jak i fanów – z których materiał po raz pierwszy będziecie mogli usłyszeć nad Wisłą. Jeżeli jeszcze nie wiecie, jak brzmi baśniowa opowieść neofolkowej Promise and the Monster, a jesteście miłośnikami nordyckiego klimatu, to nie ma innej możliwości, jak pojawić się na jednym z trzech gigów szwedzkiego potwora. [raf]
01.12
08-11.12
www.filmyswiata.pl
Meissner & Kwartludium
Foto Anna Wergelius
Kino zamiast last minute
Poznań Meskalina ul. Stary Rynek 6 start: 20.00 wstęp: 20-25 PLN
02.12
Wrocław Firlej ul. Grabiszyńska 56 start: 20.00 wstęp: 15-25 PLN
03.12
Warszawa Pałac Kultury i Nauki pl. Defilad 1 start: 20.00 – wstęp wolny www.5amartists.com
Lenny Valentino
Nadjeżdża tramwaj Berlin, Essen, Gdańsk
W tych trzech miastach odbędzie się festiwal muzyczny C3 – Club Contemporary Classical. Postmodernistyczna idea festiwalu polega na łączeniu muzycznego sacrum i profanum. Za „górę” robią tu muzycy klasyczni, wirtuozi tego i owego, za „dół” – techno, house i inne niegodne gatunki muzyki rozrywkowej. I tak np. wirtuoz fortepianu Kai Schumacher zaprezentuje unikalną fuzję współczesnej klasyki, techno i jazzu, a niemiecki kompozytor Hauschka połączy dźwięk fortepianu z minimalistycznym techno i house’em, perkusją i instrumentacją orkiestrową. To oczywiście tylko niektóre punkty bogatego programu imprezy. Mamy tylko nadzieję, że – jak to czasem bywa w przypadku takich inicjatyw – nie będzie to impreza, podczas której absolwenci konserwatorium, będący 100 lat za elektronicznymi artystami, złapią za syntezatory, by pokazać maluczkim, jak się na nich powinno grać. [dup]
01-03.12
Gdańsk Centrum św. Jana ul. Świętojańska 50 www.c3festival.com
Starsi z niedowierzaniem skonstatują, że to już 10 lat, dla młodszych być może będzie to pierwsza okazja, by poznać jedną z najważniejszych polskich płyt wszech czasów. Efemeryczny projekt Lenny Valentino został powołany do życia w 1998 r. przez Artura Rojka i Wojtka Kuderskiego z Myslovitz. Wydany trzy lata później album „Uwaga! Jedzie tramwaj”, nagrany m.in. z chłopakami ze Ścianki, był nie tylko doskonałym odbiciem ówczesnych trendów w muzyce alternatywnej, hołdującym postrockowej stylistyce, ale również podnoszącym na duchu przykładem wyobraźni i oryginalności rodzimych wykonawców. Intymne, introwertyczne koncerty, które grupa dawała w tym okresie na pokrytych zeschłymi liśćmi scenach małych klubów, były pięknym uzupełnieniem tej mocno jesiennej płyty. I chociaż Rojek obiecywał wtedy, że Lenny to żywy twór i każda kolejna odsłona projektu będzie powstawać przy współudziale innych muzyków, to do żadnych kolejnych nagrań nie doszło, a zespół koncertował z rzadka. Jeśli wiecie, jak bardzo „z rzadka”, wiecie też pewnie, że tych koncertów nie można przegapić. [rar]
01.12
Warszawa Palladium ul. Złota 9 start: 19.00 wstęp: 28-55 PLN
12.12
Gdańsk Parlament ul. św. Ducha 2 start: 20.00 wstęp: 45 PLN
15.12 Poznań Eskulap
16.12
Kraków Studio ul. Przybyszewskiego 39 ul. Budryka 4 start: 20.00 start: 20.00 wstęp: 55-65 PLN wstęp: 40-45 PLN
17.12
Wrocław Impart ul. Mazowiecka 17 start: 20.00 wstęp: 40-60 PLN www.chaos.com.pl
miasto nocą
grudzień
ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl/lodz
patronaty
Pati Yang
Foto Saccenti Glauer
Junior Boys
Juniorzy wciąż młodzi
Absolutna czołówka światowego synth popu, kanadyjski duet Junior Boys, po raz trzeci przyjeżdża do naszego kraju. Uwielbienie publiczności zapewniły mu już dwa pierwsze albumy „Last Exit” i „So This Is Goodbye”. Najnowszy czwarty krążek Junior Boys, zatytułowany „It’s All True” i wydany nakładem Domino/Isound Labels, nie pozostawia złudzeń, że duet Greenspan & Didemus nie starzeje się ani trochę, o co niełatwo na grząskim przecież gruncie szybko przemijających elektronicznych mód. Bardzo ciepła, zmysłowo taneczna, czasami cyniczna i lekko egzaltowana muzyka Kanadyjczyków – głęboko zakorzeniona w tradycji eleganckiego popu lat 80., ale dopieszczona nowoczesną produkcją – to wręcz wymarzony soundtrack do mglistych, jesiennych krajobrazów. Jak brzmi na żywo, będzie można się przekonać podczas koncertów w Poznaniu i Warszawie. Maszyna do dymu już stoi! [rar]
03.12
Warszawa Stodoła ul. Batorego 10 start: 20.00 – wstęp: 59-69 PLN
04.12
Poznań SQ ul. Półwiejska 42 start: 21.00 – wstęp: 59-69 PLN
www.go-ahead.pl
Lepsza niż ruskie pierogi
Polacy mieszkający na londyńskim Ealingu znają ją bardzo dobrze. Wystąpiła nawet w serialu opowiadającym o naszych emigrantach. Teraz jest okazja, żeby Pati Yang, która do niedawna mieszkała w stolicy Zjednoczonego Królestwa, a ostatnio jeszcze dalej, bo w Stanach, mogli również poznać jej rodacy na stałe przebywający w Polsce. Rewolucjonistka polskiej sceny muzycznej oraz jedna z pionierek rodzimego trip-hopu nagrała niedawno płytę „Wires and Sparks” i głównie z tym materiałem pojawi się nad Wisłą. Yang może się pochwalić współpracą z największymi gwiazdami nurtu alternatywnego, m.in. z Martiną Topley-Bird, Brianem Eno czy Davidem Holmesem, z którym współtworzyła muzykę do takich filmów, jak „Buffalo Soldiers”, „Co z oczu, to z serca” i „Ocean’s Eleven”. Towar eksportowy lepszy niż polska kiełbasa i ruskie pierogi. [włodek]
06.12
Kraków Żaczek al. 3 Maja 5 start: 19.30 – wstęp: 45-55 PLN
07.12
Wrocław Alibi ul. Grunwaldzka 67 start: 20.00 – wstęp: 45-55 PLN
08.12
Katowice Mega Club ul. Żelazna 9 start: 20.00 – wstęp: 45-55 PLN www.provokacja.com
kadr z filmu „Koralina i tajemnicze drzwi”
Foto: Courtesy Focus Feature
Szybki rzut oka na Pudelka: „Rihanna jak Doda…”, „Rihanna sypia z innymi facetami”, „Rihanna trafiła do szpitala, za dużo imprezuje?”. A to tylko listopadowe newsy. Obok królowej portali plotkarskich nie można przejść obojętnie. Na pewno nie mogą tego zrobić nadwiślańscy fani jej talentu – gwiazda muzyki w grudniu wystąpi w Atlas Arenie w Łodzi. Miejmy nadzieję, że ze zdrowiem już wszystko w porządku i Rihanna nie odwoła polskiego koncertu, co zdarzyło się w Szwecji. Piosenkarka rodem z Barbadosu po raz pierwszy pojawi się w naszym kraju, by promować najnowszą płytę „Loud”. Przekonajmy się, czy Chris Martin miał rację, twierdząc, że Rihanna jest najlepszą piosenkarką na świecie. [włodek]
06.12
Łódź Atlas Arena ul. Bandurskiego 7 start: 19.30 wstęp: 154-1550 PLN www.livenation.pl
Uwaga! Świeżo animowane
W Trójmieście szykuje się prawdziwa uczta. W menu Animation Now m.in. filmy nagradzane na międzynarodowych festiwalach czy warsztaty animacji lalkowej i na szkle. Przez pięć dni będziecie mogli przypomnieć sobie najlepsze animacje ostatnich lat (takie jak „Koralina i tajemnicze drzwi” czy „Wall-E”) oraz zobaczyć sporo nowości, m.in. „Drogę na drugą stronę” czy „Chico i Rita”. Fanów Hayao Miyazakiego ucieszy pięknie zrealizowana historia „Ponyo” i pokazy niezależnej animacji japońskiej. Warto też przyjrzeć się sekcji poświęconej animacji z Czech, Węgier i Słowacji i spróbować swoich sił w „Animation Now! Karaoke”. [jul]
07-11.12 Trójmiasto
Rihanna
www.animationnow.pl
Rum nietoperza Charakterystyczne logo i smak nie do podrobienia. Kultowy rum od 150 lat nie ma sobie równych. Co sekundę serwowanych jest na świecie 130 drinków, których podstawą jest BACARDI®. Historia wielopokoleniowego imperium BACARDI® to gotowy scenariusz na trzymającą w napięciu sagę rodzinną rozgrywającą się w ciągu ostatnich 150 lat. To historia siedmiu pokoleń i dziedzictwa, które przetrwało trzy zamachy stanu, trzy trzęsienia ziemi, 14 lat wojny domowej, cztery pożary destylarni, sześć lat okupacji i ponad 40 lat na wygnaniu. Historia rodu Bacardi oraz dzieje stworzonej przez niego marki nierozłącznie są związane z Kubą i jej losami na przestrzeni ostatnich 150 lat.
Nowa jakość
Ojciec rodziny, urodzony w katalońskim miasteczku Sitges koło Barcelony Don Facundo Bacardi Masso – twórca rumu BACARDI® – uznawany jest dzisiaj za mistrza i wizjonera, który wyprzedził swoją epokę. Jego pomysł na biznes był prosty. Na rynek, na którym dominował ciężki i cierpki rum, wprowadził nowy, lżejszy i delikatniejszy trunek. Don Facundo Bacardi Masso opracował innowacyjną metodę destylacji alkoholu, wyznaczając zarazem standardy produkcji białego rumu. W tym celu wyhodował własny szczep drożdży, zaś do filtracji wykorzystywał filtr drzewny. Dzięki temu osiągnął spójną jakość i niepowtarzalny smak. Ze specjalnie postarzanych lekkich i ciężkich rumów stworzył gatunek bardziej zbalansowany i delikatniejszy.
Z poddasza na etykiety
Od samego początku, czyli od 1862 r., gdy Don Facundo zakupił destylarnię w Santiago de Cuba, produktom noszącym nazwisko rodziny Bacardi towarzyszy symbol nietoperza. Żona Dona Facundo, Dońa Amalia, na poddaszu nowej nieruchomości przypadkiem odkryła kolonię nietoperzy. Jako miłośniczka sztuki i tradycji wiedziała, że rdzenni mieszkańcy Kuby uważali nietoperze za powierników wszystkich dobrodziejstw kultury. Z kolei w Hiszpanii wierzono, że zwierzęta te gwarantują zdrowie, powodzenie i jedność w rodzinie. Zasugerowała więc, aby to właśnie nietoperz stał się symbolem nowej marki rumu. Pomysł okazał się znakomity – Kubę szybko obiegła wieść o „el Ron del Murcielago” (rumie nietoperza), łagodnym, „cywilizowanym” i zdumiewająco smacznym. Nietoperz
BACARDI® and Cola 40 ml rumu BACARDI® Superior coca-cola ¼ limonki Wypełniamy wysoką szklankę lodem. Wlewamy rum BACARDI® Superior i coca-colę. Wyciskamy sok z ćwiartki limonki i wrzucamy ją do środka. Jeśli chcesz poczuć smak The Original Cuba Libre, którego receptura powstała w 1900 r. w Santiago De Cuba, to należy BACARDI® Superior zastąpić BACARDI® Gold.
stał się synonimem jakości, stałości smaku i autentyczności, zaś „el Ron del Murcielago” uznano za najbardziej rozpoznawalny i lubiany rum na wyspie.
Koktajlowe party
W 1919 r., tuż przed wprowadzeniem prohibicji w Stanach Zjednoczonych, firma Dona Facundo zasłynęła z organizowania wielkich imprez koktajlowych. Szczyt ich popularności datuje się jednak podczas prohibicji. Na kultowych koktajl party bywali Bing Crosby, Ernest Hemingway czy bokser Kid Chocolate. Marka BACARDI® stała się symbolem najlepszej zabawy w najlepszym towarzystwie, a prohibicja uczyniła Hawanę nieoficjalnym barem Stanów Zjednoczonych. Don Facundo Bacardi Masso stworzył doskonały rum, a następne pokolenia rodziny Bacardi dbały o niezmienność jego smaku i pozycji na świecie. Właścicielami marki do dziś pozostają potomkowie Dona Facundo, co jest ewenementem na światowym rynku alkoholi. Dzięki ich oddaniu rum BACARDI® stał się najpopularniejszym białym rumem klasy premium na świecie.
miasto nocą
grudzień
ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl/poznan
patronaty
W zasadzie moglibyśmy wytoczyć tu ciężką jak sama muzyka artylerię miażdżących argumentów: sztandarowa dla całego death metalu kapela ze słonecznej (zawsze nas to zadziwiało!) Florydy, sprzedająca ponad milion płyt i zrzeszająca czołówkę gitarowych wymiataczy... Ale nazwa powinna przecież obronić się sama. Morbid Angel odwiedzi ponownie Polskę na początku grudnia, by wraz z nieświętą czeredką – Necrophobic, Benighted, Nervecell (ci ostatni to reprezentanci sceny metalowej… Dubaju!) – na dwóch klubowych koncertach promować najnowszy, wydany po ośmiu latach przerwy album „Illud Divinum Insanus". Zwolennicy zapachu siarki niech już ostrzą widły. [rar]
07.12
Kraków Kwadrat ul. Skarżyńskiego 1 start: 19.00 wstęp: 85-99 PLN www.knockoutprod.net
Frivolous
Foto: Natalia Kabanow
„Utwór o matce i ojczyźnie”
08.12
Warszawa Progresja ul. Kaliskiego 15a start: 19.00 wstęp: 85-99 PLN
Wszystkie kręgi teatru
4. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Boska Komedia to podróż po wszystkich kręgach współczesnego teatru z Polski i ze świata. Grudniowy przegląd podzielony będzie na trzy części. W „Piekle” zobaczycie spektakle konkursowe, m.in. „Utwór o matce i ojczyźnie” w reżyserii Jana Klaty, „Babel 2”, Mai Kleczewskiej czy „Życie seksualne dzikich” Krzysztofa Garbaczewskiego. Z kolei w „Niebie” czeka was prezentacja twórczości młodych polskich reżyserów i nowych spektakli, m.in. „Barbelo, o psach i dzieciach” (reż. Małgorzata Bogajewska) i „Córeczki” (reż. Małgorzata Głuchowska). „Czyściec” zaś będzie dyskusją o tym, co dzieje się w festiwalowym „Piekle” oraz „Niebie”. [dup]
Kraków www.boskakomedia.pl
Mt Eden
Cadenza Records w grudniu uderza do Polski. W końcu, chciałoby się powiedzieć. Jedna z najważniejszych wytwórni sceny elektronicznej przywiezie ze sobą nad Wisłę swoich dwóch przedstawicieli: Frivolousa i Mirko Loko. Obaj panowie wystąpią w ramach tradycyjnych showacase’ów Cadenzy, które label prezentuje w najlepszych klubach całego świata. Spośród polskich miejscówek na wyróżnienie zasłużył poznański SQ. 9 grudnia będziemy świętować szóste urodziny tego miejsca, które doskonale pasuje do hedonistycznego stylu słynnej wytwórni. Dobrze powinna wypaść także polska reprezentacja: Leszek Trudnowski oraz Szajse/RTS.fm. Minimal, techno, deep house, electro, jazz. Wszystko pod jednym dachem i pod jednym szyldem: Cadenza Records. [bania]
09.12
Poznań SQ Klub ul. Półwiejska 42 start: 22.00 – wstęp: 20-25 PLN www.sqklub.pl
08-15.12 Morbid Angel
Cadenza showcase
praca Björna Drenkwitza
Basy w górę
Mt Eden to producenci pochodzący z Mount Eden w Nowej Zelandii. Jesse Cooper i Harley Rayner poruszają się na mocno wydeptanym już pograniczu drum’n’bassu i dubstepu. Poza produkcją własnych utworów są znani także z licznych remiksów, m.in. takich utworów, jak „Omen” The Prodigy, „Daniel” Bat for Lashes, „Frozen” Madonny czy „Archangel” Buriala. Ciężkie basy i ciekawe melodie wypełniły w listopadzie gdańską stocznię, a w grudniu rozejdą się po kolejnych polskich miastach. [dub]
08.12
Wrocław Browar Mieszczański ul. Hubska 44-48 start: 20.00 – wstęp: 29-40 PLN
09.12
Warszawa M25 ul. Mińska 25 start: 21.00 – wstęp: 29-40 PLN
10.12
Kraków Rotunda ul. Oleandry 1 start: 21.00 – wstęp: 29-40 PLN www.illegalbreaks.com
Sztuka z i do Poznania
Poznań dzieli i rządzi. Nie tylko wyławia najlepszy narybek z pracowni swojej ASP, zasila najlepsze polskie galerie i konkursy artystyczne, ale zaprasza też do siebie twórców z zagranicy. W listopadzie wystartował Międzynarodowy Program Rezydencji Artystycznych, w ramach którego już w grudniu zaprezentowane zostaną dokonania dwóch zagranicznych gości: Björna Drenkwitza z Niemiec i Eriki Miklóšovy ze Słowacji. Młodzi artyści podczas pobytu w Poznaniu przygotują prace, które ingerują w przestrzeń i społeczność miasta. Drenkwitz w „Eurece”, a Miklóšova w „Closer to You” zarejestrowali swoje refleksje związane z pobytem w stolicy Wielkopolski. Dodatkowym atutem inicjatywy będą warsztaty skierowane do młodzieży, której nieobca jest kultura. Od stycznia rezydencje przyjmą charakter trzech miesięcznych pobytów wybranych twórców w mieście koziołków i rogalików. [alek]
09-21.12
Poznań wstęp wolny www.m-pra.org/pl
patronaty
miasto nocą
grudzień
ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl/wroclaw
patronaty
Phonique Lando Kal
Zimno, ciemno, trzeba się chować po klubach. Zwłaszcza że kości już nie pierwszej młodości. Hiphopowi weterani 9 grudnia schronią się w Kwadracie. W cieple swoich głosów i waszych owacji grzać się będą: Eldo, założyciel legendarnego, nieistniejącego już zespołu Grammatik; Fokus, członek i współzałożyciel Paktofoniki, oraz Ten Typ Mes. A całą Hip-Hop Fiestę poprowadzi DJ Bart. [dup]
09.12 Phonique logowany
Log:in to zupełnie nowa miejscówka na mapie wrocławskiego clubbingu, a już zdołała ściągnąć do siebie prestiżową imprezę Trippy Sounds. Na początku grudnia pod strzechami klubu pojawi się berlińska legenda Michael Vater aka Phonique. Chociaż artysta jest uderzająco podobny do Michała Żebrowskiego, to gra głównie house. W przeróżnych odmianach i konfiguracjach: deep, tech, minimal – to jedynie część z jego zainteresowań. Z powodzeniem współpracuje z Kings of Convenience oraz Sonar Kolletiv. Jest stałym gościem Sternradio, Tresora oraz Polar.tv, czyli klubów o znaku najwyższej jakości. W trakcie wieczoru Wrocław po raz kolejny będzie się jarał urodzinami Seba i Jota. Grudniowe Trippy Sounds z Phonique w Log:in mocno zaznaczy obecność klubu na wrocławskim rynku. [bania]
Kraków Kwadrat ul. Skarżyńskiego 1 start: 19.00 wstęp: 35-40 PLN
Muzyka przyszłości
Prężnie działający od kilku miesięcy stołeczny cykl „Music of the Future” w grudniu dotrze także do Poznania. W obu miastach zagra amerykański didżej i producent mieszkający od jakiegoś czasu w Berlinie (co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na brzmienie jego muzyki) – Lando Kal. Członek kolektywu Lazer Sword współpracował z wytwórniami Numbers, Hotflush Records, a teraz także z Rush Hour. Na muzykę przyszłości, jaką za jego sprawą usłyszymy w Cafe Mięsnej i w 1500 m² do Wynajęcia, składają się house’owa instrumentacja, dubstepowe bity, obsesja Kala na punkci r’n’b lat 90.czy Detroit techno i inspiracje współczesnymi producentami hiphopowymi. Oto muzyka przyszłości z tradycjami. [dup]
09.12
09.12
Wrocław Log:in pl. Solidarności 1/3/5 start: 21.00 – wstęp: 15 PLN www.loginklub.pl
Warszawa 1500 m² do Wynajęcia ul. Solec 18 start: 21.00 wstęp: 20-30 PLN
Fokus
Roztargiasz
Zamiast pocić się z gorąca i frustracji, biegając za prezentami w galeriach handlowych, można przyjemnie i bezboleśnie kupić pełen zestaw świątecznych podarków i świetnie się przy tym bawić. RozTARGiasz to interdyscyplinarne przedsięwzięcie, na które składają się targ streetwearu, mody i designu, pokazy filmów, warsztaty (mappingu, przeróbek i tworzenia odzieży), dyskusje, instalacje multimedialne, zawody sportowe i masa muzyki. Żeby jednak te wszystkie atrakcje nie przeszkodziły wam w zakupach, impreza podzielona będzie na dwie części. Pierwsza, „handlowa”, potrwa od 12.00 do 20.00, druga natomiast to wypełniony muzyką after. [dub]
10.12
Poznań Eskulap ul. Przybyszewskiego 39 start: 10.00 – wstęp wolny www.roztargiasz.blogspot.com
10.12
Poznań Cafe Mięsna ul. Garbary 62 start: 21.00 – wstęp: 10-15 PLN www.cafemiesna.blogspot.com
All the Young
Brytyjscy tradycjonaliści
Do poznańskiej Fabriki, a dzień później do warszawskiej Hydrozagadki, napłynie świeża brytyjska krew zespołu All the Young. Ta czteroosobowa formacja dość konserwatywnie nawiązuje do gitarowych tradycji z Wysp, o czym najlepiej świadczy fakt, że sam Morrissey osobiście wybrał ją na support podczas swoich tegorocznych koncertów. Produkcją debiutanckiego krążka zajął się Garth Richardson (współpracował m.in. z Red Hot Chili Peppers czy Skunk Anansie), a za miks odpowiedzialny był Rich Costey (to z kolei pan od Muse, Franza Ferdinanda czy Glasvegas). Jak na takie wsparcie, panowie mogliby brzmieć trochę lepiej, ale dajemy im kredyt zaufania. [mon]
10.12
Poznań Fabrika ul. Mokra 5 start: 20.00 – wstęp: 25-30 PLN
11.12
Warszawa Hydrozagadka ul. 11 Listopada 22 start: 20.00 – wstęp: 20-25 PLN
www.go-ahead.pl
patronaty
miasto nocą
grudzień Patrick Wolf
ups?! a gdzie reszta imprez? pełne kalendarium na www.aktivist.pl/krakow
patronaty
Dr. Ring Ding
Dom w budowie
Foto: Geoffroy Kaisin
White Noise Sound
Shoegaze’u szum
Są tacy, którzy mówią, że shoegaze skończył się na „Psychocandy”, a muzyka psychodeliczna umarła wraz z rozpadem Spacemen 3. Organizatorzy SpaceFest postanowili jednak zadać kłam temu twierdzeniu i w drugi weekend grudnia zapraszają do Gdańska wszystkich, którzy wierzą w to, że w Trójmieście nie tylko fale mogą szumieć. Impreza zacznie się darmowymi warsztatami, na których przez trzy dni wszyscy chętni dowiedzą się, jak porządnie sprzęgać gitary i wciągać publikę w wielominutowy trans. Finałem festiwalu będzie sobotnia seria koncertów, podczas której w Fabryce Batycki zetrą się reprezentanci Polski i Wielkiej Brytanii. Na scenie m.in. Simon Scott z kultowego Slowdive, nie mniej kultowa Ścianka oraz rewelacja wyspiarskiej psychodelii White Noise Sound. Ci ostatni to prawdziwy klejnot współczesnego undergroundu. Po trasach z The Warlocks, Super Furry Animals i niedawnym podpisaniu kontraktu z labelem The Black Keys w końcu docierają do Polski, aby zagrać swój pierwszy koncert. Przekonacie się, że psychodelia to nie tylko podstarzali hipisi i Teletubisie. [mk]
Idziemy do domu
10.12
10.12
Gdańsk Fabryka Batycki ul. Kamienna Grobla 28/29 start: 18.00 – wstęp: 30 PLN www.spacefest.pl
W postindustrialnych wnętrzach dawnej fabryki Ramischa w Łodzi powstał nowy klub. Dom, bo tak to miejsce się nazywa, jest dziełem pięciu łódzkich artystów: Kuby Wandachowicza (Cool Kids of Death, Tryp i NOT), Wiktora Skoka (lidera grupy Jude), Roberta Tuty (NOT, Agressiva 69, Tryp), Romana Jurka i Witolda Münnicha, którzy zamiast narzekać, że nic ciekawego się w Łodzi nie dzieje, powołali do życia spółdzielnię socjalną Ogniwo i wywalczyli unijną dotację. W Domu – hucznie otwartym koncertem CKoD w połowie listopada – króluje minimalizm. Miejsce urządzone jest, jak mówią ojcowie założyciele, z szacunkiem dla jego architektury, bez błyskotek i tandety. Prowadzone za to ambitnie, ale z luzem i poczuciem humoru. Jak dla nas – mieszanka idealna! Sprawdźcie koniecznie, co będzie się tam działo w grudniu (w planach m.in. koncert Kuby Sojki – 10.12 – i Wigilia z SUPRA1 – 23.12), choć zawsze możecie wpadać w ciemno – jak do domu. [wiech]
koncert Kuby Sojki Łódź Dom ul. Piotrkowska 138/140
23.12
Wigilia z SUPRA1 Łódź Dom ul. Piotrkowska 138/140
Dziesiąty dread na karku
Jesteśmy bardzo ciekawi, jak będzie wyglądał tort na dziesiąte urodziny Dreadsquadu. Czy będzie ładny i smaczny? Jakie świeczki będą się na nim paliły? Aby się przekonać, trzeba tam być! Dreadsquad z pewnością naładuje was czystą energią. Wieczór w Bagdad Cafe to nie tylko urodzinowy set tego popularnego soundsystemu – czeka was również koncert gwiazdy reggae/ska/dancehall Dr. Ringa Dinga (nie, to nie żart, ta nazwa jest całkiem na serio), z którym Dreadsquad właśnie nagrywa płytę, a także występy Kacezeta i MC Akiry. Nie zabraknie też szych łódzkiej sceny soundsystemowej – zagra Rass Bassa, Jam Vibez oraz Posłuchaj Człowieku. [ant]
16.12
Łódź Bagdad Cafe ul. Jaracza 45 start: 21.00 – wstęp: 15 PLN www.myspace.com/dreadsquadsoundsystem
Foto: Łukasz Nazdraczew
Frank Turner
Dźwięk ciętej riposty
Nadchodzi kolejna runda muzycznej bitwy na iPody! Po starciach w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu i Krakowie nadszedł czas na Gdańsk. Przekonamy się, jaką broń chowają w iPodach mieszkańcy Trójmiasta. Osiem dwuosobowych teamów. Osiem numerów w rundzie. Osiem pojedynków o wszystko. I tylko jedna zwycięska drużyna. Zawodnicy będą na zmianę obrzucać się bitami i bombardować was swoimi ulubionymi utworami, a każdy następny będzie lepszy od poprzedniego. Niech was nie zabraknie – zobaczcie, jak muzyka zwala z nóg! W cenę wstępu wliczony jest red bull, więc nie dość, że będzie ciekawie, to przy okazji ekonomicznie. [wiech]
10.12
Gdańsk Centrum Stocznia Gdańska ul. Doki 1 start: 21.00 – wstęp: 10 PLN www.redbull.pl
Gdzie jest Frank pogrzebany
Choć Franka Turnera najczęściej porównuje się do Boba Dylana, to jednak temu angielskiemu gitarzyście i wokaliście bliżej do Bruce’a Springsteena. Nie tego stadionowego, z okresu „Born in the USA”, ale raczej tego z dwóch pierwszych płyt, pełnych prostych folkrockowych kompozycji, zaśpiewanych (jeszcze) bez charakterystycznej chrypki. Taka właśnie jest twórczość Turnera, artysty wywodzącego się ze sceny posthardcore’owej (kapela Million Young, swoją drogą polecamy!), który obecnie ma już na koncie cztery studyjne albumy nagrane z muzykami z The Sleeping Souls. Mimo że tego typu granie nie jest pod koniec 2011 r. zbyt modne, artyście udało się nie tylko dobić z nowym krążkiem („England Keep My Bones”) do 12. miejsca listy najlepiej sprzedających się płyt, lecz także wyprzedać bilety na brytyjską trasę koncertową odbywającą się w halach na, bagatela, ponad 10 tys. miejsc. Przesiadka na mikroskopijne w porównaniu z tym sceny Meskaliny i Powiększenia na pewno będzie dla muzyków elektryzującym doświadczeniem, a dla widowni unikalną okazją do naprawdę bliskiego kontaktu z kapitalnymi utworami. [matad]
13.12
Poznań Meskalina ul. Stary Rynek 6 start: 20.00 – wstęp: 40-60 PLN
14.12
Warszawa Powiększenie ul. Nowy Świat 27 start: 20.00 – wstęp: 39-49 PLN
www.go-ahead.pl
rec enz je / Szpieg („Tinker, Tailor, Soldier, Spy”) reż. Tomas Alfredson obsada: Gary Oldman, Colin Firth, Tom Hardy, Mark Strong Francja/Niemcy/Wielka Brytania 2011, 127 min ITI Cinema, 25 listopada
now ośc i/g adż ety
rzecz
FILM
Sekrety w papierosowym dymie
Hollywoodzkie grube ryby, znane z nieposkromionego apetytu na nowe skandynawskie gwiazdy filmowej reżyserii, tym razem nie zdążyły z degustacją. Ubiegli ich bowiem producenci ze Starego Kontynentu, oferując Tomasowi Alfredsonowi przejęcie sterów nad ekranizacją słynnej powieści szpiegowskiej Johna Le Carrégo z 1974 r. . Zatrudnienie ponad 40-letniego dziś twórcy, który trzy lata temu zabłysnął entuzjastycznie przyjętym i nagrodzonym ponad 60 nagrodami horrorem „Pozwól mi wejść”, okazało się strzałem w dziesiątkę. Stworzył on niezwykle emocjonujące, klimatyczne widowisko pełne sekretów i eleganckich niedomówień. Skąpane w papierosowym dymie arcydzieło gatunku. Opowiedziana przez Szweda historia śledztwa prowadzonego przez świeżo odwołanego ze stanowiska szefa brytyjskiego MI, George’a Smileya, który stawia sobie za cel zdemaskowanie podwójnego szpiega we władzach tej tajnej służby, nie miałaby tej siły rażenia, gdyby nie znakomity zespół artystów współtworzących obraz. Wybitna obsada, olśniewająca scenografia, przekonujące kostiumy z epoki, adekwatna muzyka i arcymistrzowskie zdjęcia Hoyte Van Hoytemy (warto zapamiętać to trudne nazwisko) złożyły się na dzieło, które nie tylko porusza i intryguje, ale jest też prawdziwą ucztą dla oka. [Bartek Pulcyn]
Miks kolorów
Zimno, szaro, ponuro. Czas mija powoli, do wiosny daleko. Trzeba sobie radzić, jak się da, i doładowywać energią na wszelkie sposoby. Jednym z nich może być żonglowanie kolorami. SLAP Watch (zamykają się na nadgarstku jak odblaskowe linijki z lat 90., pamiętacie?) składające się z silikonowego paska i wymiennej tarczy dostępne są w 10 intensywnych kolorach, wersja MiNi zaś w sześciu. Ponieważ barwy można dowolnie mieszać, mamy do dyspozycji 100 zestawów kolorystycznych (w wersji mini 36). I od razu robi się weselej. Byle do wiosny! Szczegóły na www.slapwatch.pl. [syka]
Florence and the Machine „Ceremonials” Islands Records/Universal Music Polska
Lady Gaga „The Monster Ball Tour at Madison Square Garden”
MUZYKA
Wampir syty i Florence cała
Po wydanym w 2009 r. debiutanckim albumie „Lungs”, który za sprawą singlowych numerów dotarł do 2. miejsca brytyjskiej listy przebojów, przyszedł czas na płytę numer dwa. Świetny debiut sprawił, że oczekiwania fanów były bardzo wygórowane. Wyprodukowane przez Paula Epwortha (twórcę przebojów Adele, Friendly Fires, The Rapture czy The Futureheads) „Ceremonials” dowodzą, że Florence and the Machine nie jest projektem sezonowym, lecz bardzo ciekawym reprezentantem „alternatywnej komercji”. Brzmienie Maszyny tworzy cała gama instrumentów – począwszy od charakterystycznych dla Florence bębnów aż po różnego typu dzwoneczki i harfę. Nowym i dość istotnym elementem są tutaj wszechobecne chóry potęgujące mistyczność „Ceremoniałów”. Znajdziecie tutaj kilka naprawdę świetnych utworów, które z pewnością staną się przebojami nadchodzących miesięcy, jednak – chcąc nie chcąc – odnosi się wrażenie, że to ścieżka dźwiękowa do kolejnego filmu o wampirach. Z pewnością ogromny wpływ na charakter tego albumu miał spory sukces utworu „Heavy in Your Arms”, promującego jedną z części sagi „Zmierzch”. [Rafał Gruszkiewicz]
dvd
Total
O Lady Gadze można by napisać niejeden doktorat. Opisując wrażenia z oglądania DVD z zapisem jej koncertu w nowojorskiej Madison Square Garden, nie będziemy się więc wymądrzać, analizować jej genderowych gierek i umiejętności dekonstruowania kulturowych klisz. Choć tych tu nie brakuje: Gaga to urywa głowę lalce Barbie niczym Ozzy Osbourne nietoperzowi, to ze łzami w oczach opowiada o trudnej drodze do kariery i dokuczających jej w szkole koleżankach, to buchającym z piersi i krocza ogniem zabija potwora sławy, który zresztą pod względem produkcyjnym jest naprawdę imponujący. Wielki potwór o sześciu odnóżach z groźnymi zębiskami i długimi mackami to jedno z wielu scenograficznych cudeniek, dla których warto obejrzeć ten koncert. Najciekawsze są chyba jednak backstage’owe sneak peeki – pospieszne poprawianie makijażu, zrzucanie kolejnych przebrań. A także przedkoncertowi goście (Lisa Minnelli i Terry Richardson) i pokoncertowe wzruszenia (Gaga, dziękując swoim tancerzom, stwierdza, że w następnym życiu chciałaby powrócić jako czarny gej). Pozycja obowiązkowa dla wszystkich – nie tylko dla fanów Lady Gagi, bo po obejrzeniu całości każdy otwarcie myślący człowiek przejdzie do tej kategorii. [Ola Wiechnik]
Tom Waits „Bad as Me” Warner
MUZYKA
Stały bywalec RZECZ
Fajnie, fajniej, najfajniej Podróżowanie jest fajne, ale fajne rzeczy zawsze mogą być jeszcze fajniejsze. Dziś jeśli podróżujemy z paszportem, to znaczy, że podróżujemy gdzieś daleko. Czemu nie zadbać o estetykę? Buraczkowy kolor naszych paszportów pozostawia wiele do życzenia, czas więc ukryć go pod którąś z tych pięknych okładek. Szczegóły na www.kawaiifactory.ru. [wiech]
Trochę musieliśmy poczekać na kolejny album Waitsa z nowym materiałem. Od premiery „Real Gone” minęło już przecież siedem lat. Nie żeby fani cierpieli w tym czasie na brak interesujących propozycji od swojego idola – wszak dostali nie tylko arcyciekawy trzypłytowy zbiór rarytasów, ale także album koncertowy dokumentujący trasę „Glitter and Doom”. Teraz jednak jest szansa na coś naprawdę świeżego. Ponadsześćdziesięcioletni bard jak zwykle miał gdzieś panujące mody i nagrał stylową płytę, którą swobodnie można postawić tylko o stopień niżej niż arcydzieła w rodzaju „Rain Dogs” czy „Bone Machine”. To trochę taki Waits w pigułce – firmowy zajechany wokal, brudne brzmienie, teksty o nieszczęśliwej miłości, samotności i zagubieniu. Wszystko standardowo spowite papierosowym dymem i podlane solidną ilością burbona. Trudno tu o zaskoczenie, ale właśnie chyba to jest w tej płycie najlepsze. Seans z „Bad as Me” to jak wizyta dawno niewidzianego przyjaciela. [Mateusz Adamski]
Moneyball reż. Bennett Miller obsada: Brad Pitt, Jonah Hill, Philip Seymour Hoffman USA 2011, 133 min UIP, 9 grudnia
FILM
Basebonomia
Billy Beane to nazwisko, które większości Polaków raczej nic nie mówi. W końcu kij baseballowy – inaczej niż za oceanem – jest u nas raczej symbolem przemocy. W Stanach Zjednoczonych, gdzie baseball to sport narodowy, menedżer Oakland Athletics stał się legendą. Nic więc dziwnego, że biografią Beane’a szybko zainteresowało się Hollywood. Za historię faceta, który zrewolucjonizował myślenie o baseballu, wziął się Bennett Miller, twórca „Capote’a”. Fabuła jest prosta: Beane prowadzi klub z najmniejszym budżetem w lidze i u progu sezonu musi jakoś zastąpić rozprzedane gwiazdy. Współpracownicy podsuwają propozycje zatrudnienia zawodników, które Billy kolejno odrzuca. Wreszcie dzięki spotkaniu Petera Branda – bystrzachy po ekonomii na Yale – decyduje się na zaskakujący ruch: buduje drużynę na podstawie statystyk i komputerowych analiz „przydatności” graczy. Sięga po zapomnianych czy niedocenianych, a przez to tańszych baseballistów. Wszyscy pukają się w czoło – tak się przecież nie robi. Do czasu. Na pierwszy rzut oka „Moneyball” to typowe kino sportowe, jednak dzięki błyskotliwemu scenariuszowi Aarona Sorkina i Stevena Zailliana, opartemu na książce Michaela Lewisa, film ma do zaoferowania więcej niż tylko emocje na boisku. Znakomite dialogi, niezapomniane utarczki słowne pomiędzy menedżerem a starymi wyjadaczami, narastający konflikt z trenerem (świetny Philip Seymour Hoffman), wreszcie sprowadzający się do prostych kontrastów duet Beane-Brand. Aktorsko para Brad Pitt i Jonah Hill wypada znakomicie. Charyzmatyczny, dowcipny i wyluzowany Beane z pomocą niepozornego Branda – nieśmiałego geeka – mocno namiesza. Z połączenia tych elementów powstał wciągający, choć zaskakująco kameralny obraz o nieprzeciętnym człowieku, o braniu odpowiedzialności za własne decyzje, o woli walki, o smaku zwycięstwa oraz goryczy porażki, także w życiu prywatnym. Czuję, że nie obędzie się bez nominacji do Oscara. I to niejednej. Choć o home run może być trudno. [Piotr Guszkowski]
kiRk „Msza święta w Brąswałdzie” InnerGuN/Rockers Publishing
muzyka
Rogatki elektroniki
Fryderyka raczej nie dostaną, w radiu nie zagrają ich między przebojem gwiazdy tańczącej na lodzie a hitem bohaterki okładki kolorowego pisma. Trochę w sumie szkoda, bo frazy kompozycji „Uroczysty obiad w Dywitach” czy z „Naprawdę smutnej popijawy” wytrąciłyby niejednego słuchacza z pusto-błogostanu. Ale też tak naprawdę nie miejsce kiRka wśród blichtru, błyszczyku i plastiku. KiRk stoi po ciemnej stronie muzyki, tej fascynującej, pełnej niepokoju, emocjonalnie niebezpiecznej, po tej, która zmusza nas do czucia. Łączenie elektroniki z żywymi instrumentami to kusząca opcja, ale niezwykle trudna do wyegzekwowania. Niejeden artysta się na niej wykopyrtnął. KiRk uczynił z tego połączenia sztukę – nerwowe, rwane dźwięki trąbki idealnie pasują do chłodnej elektrycznej rytmiki – te brzmienia wykraczają daleko poza jazz, dubstep, illbient. Może to porównanie trochę nietrafione, ale słuchając „Mszy Świętej w Brąswałdzie”, pomyślałem o muzyce Nilsa Pettera Molværa, norweskiego trębacza, który już od lat żyje i tworzy gdzieś na uboczu jazzu, na rogatkach elektroniki. Równie dobrze czuje się w filharmonii, co w małym mrocznym klubie. Podobnie jest z kiRkiem. Z „Mszą świętą w Brąswałdzie” mogą wystąpić wszędzie. Bo grają oryginalnie piękną muzykę. [Łukasz Kamiński, „Gazeta Wyborcza”]
W PREZENCIE OD CIN&CIN Nienaganny makijaż, elegancka sukienka, delikatny zapach perfum, no i oczywiście CIN&CIN, którym będę delektować się w gronie przyjaciół – i już mogę wychodzić. Ale zaraz… Czy o czymś nie zapomniałam? Nie – ponieważ CIN&CIN zadbał również o ostatni element, który często przysparzał mi tak wiele problemów – elegancką torebkę na wino.
Łap chwile ulotne
Nikon 1 J1 to stylowy aparat należący do rewolucyjnej generacji zaawansowanych aparatów z wymiennymi obiektywami Nikon 1. Model Nikon 1 J1 został wyposażony w innowacyjne funkcje, takie jak technologia rejestrowania obrazu przed naciśnięciem spustu migawki i po nim (pre-post capture), ruchome zdjęcie czy inteligentne wybieranie. Dzięki temu aparat umożliwia uwiecznianie nawet najbardziej ulotnych momentów. Pomimo zaawansowanych rozwiązań model Nikon 1 J1 odznacza się intuicyjną obsługą i jest na tyle mały i lekki, aby można go było mieć zawsze przy sobie. Nikon 1 J1 to idealne rozwiązanie dla osób poszukujących aparatu, który pozwoli bez wysiłku zarejestrować rodzinne i prywatne wspomnienia. Nikon 1 J1 dostępny jest w pięciu kolorach: matowej czerni, lśniącej bieli, srebrze, lśniącej czerwieni i żywym różu. W cenniku Nikon cena modelu Nikon 1 J1 w zestawie z obiektywami 1 NIKKOR VR 10–30 mm f/3.5-5.6 oraz 1 NIKKOR VR 30-110mm f/3.5-5.6 wynosi 3299 PLN.
RZECZ
Karoshi przychodzi nagle i dotyka ludzi w pełni zdrowych. Pierwszy przypadek śmierci z przepracowania miał miejsce w Japonii – stąd nazwa tego zjawiska. Nic więc dziwnego, że te piękne piłki antystresowe zaprojektowała japońska designerka Makiko Yoshida. W momentach największego stresu możecie je ściskać do woli, a one nie będą miały wam tego za złe – zrzędliwa papryka, roześmiany bakłażan i słodki pomidor po najgorszym nawet wymiętoleniu przybiorą ponownie swoje wyjściowe miny. [wiech]
reklama
Karoshi no more
Gunnar szuka Boga („Gunnar Goes God”) reż. Gunnar Hall Jensen Norwegia 2010, 85 min Against Gravity, 9 grudnia
FILM
Sens życia według klasy średniej
Gunnar Hall Jensen ma właściwie wszystko, czego potrzeba mu do szczęścia: ukochaną żonę, dwójkę dzieci, satysfakcjonującą pracę, duży dom, dwa samochody itd. Jednak pewnego dnia czar pryska – Norweg zaczyna dostrzegać, że w jego egzystencji brakuje sensu, czuje się wypalony, pusty w środku. „Czy to jest cena, jaką współczesny człowiek z klasy średniej musi zapłacić za stabilizację?” – pyta Gunnar. A że jest filmowcem, bierze do ręki kamerę i postanawia na bazie swoich – nie ukrywajmy – trochę pretensjonalnych przemyśleń nakręcić dokument. Urzeczony uśmiechem mnicha z pewnego zdjęcia, chce zrozumieć, skąd bierze się owo iskrzenie na jego twarzy. Iskrzenie, które Gunnar utracił. Wyrusza do Egiptu, by odwiedzić pewien klasztor – prawdziwą oazę spokoju. Czy odnajdzie tam to, czego szuka? Tak powstał dość kuriozalny dokument „Gunnar szuka Boga” o poszukiwaniu wartości i wewnętrznej równowagi, próbie pokonania kryzysu. Dokument, w którym trafne, całkiem zabawne przemyślenia reżysera-narratora (obecne szczególnie w dość swobodnym wstępie) mieszają się z pseudopsychologicznymi obserwacjami czy prowadzącymi donikąd wynurzeniami członków ekipy filmowej. Jeśli ktoś oczekuje od dokumentu Jensena satysfakcjonujących odpowiedzi, a przynajmniej odrobiny duchowego wzbogacenia, będzie rozczarowany. Scenami w zwolnionym tempie i „kosmiczną” muzyką reżyser próbuje na siłę wyciszyć widza. Wprowadzić aurę metafizyczności. Zresztą tytułowe poszukiwania od początku podszyte są fałszem, a przynajmniej pewnym paradoksem: jak bowiem można szukać Boga, skoro jednocześnie zaprzecza się jego istnieniu? [Piotr Guszkowski]
KSIĄŻKA
Pregraffiti
Okazuje się, że na przełomie lat 60. i 70., gdy w Nowym Jorku pierwsze tagi stawiał legendarny Taki 183, uznawany za ojca współczesnego graffiti, my nad Wisłą też już mieliśmy swoje wrzuty – na ścianach kamienic powstawały pierwsze prace Włodka Fruczka. Sztuka ulicy w Polsce ma bowiem długą tradycję sięgającą czasów wojennych. Przekonują o tym autorzy publikacji „Graffiti w Polsce 1940-2010”, którzy za punkt wyjścia biorą najszerszą definicję słowa graffiti – w spektrum ich zainteresowań znalazły się wszystkie przejawy naściennych ekspresji malarskich. Od malowanych podczas okupacji znaków Polski Walczącej i swastyki na szubienicy, przez peerelowskie murale reklamowe oraz antysystemowe działania z lat 80. takich twórców, jak Major Fydrych czy Krzysztof Skiba, po graffiti takie, jakie dobrze znamy – nowojorskie w duchu, wyrastające z kultury hiphopowej – które opanowało polskie ściany w latach 90. Interesują ich przede wszystkim prace „walczące” oraz artystyczne. Pokazują dokonania artystów, którzy zostawiali swoje ślady na murach i w miejskiej przestrzeni na długo przed uzbrojonymi w spreje chłopakami w szerokich spodniach. Dużą wartość tej książki, pokazującej nieznane powszechnie oblicze sztuki ulicznej, stanowią wypowiedzi aktywnych uczestników „pregrafficiarskiej” sceny artystycznej, którzy wspominają swoje uliczne epizody, oraz bogata dokumentacja fotograficzna z czasów PRL-u i systemowego przełomu. [Sylwia Kawalerowicz]
Dokument „Women Are Heroes” będzie pokazywany w ramach festiwalu Watch Docs – Prawa Człowieka w Filmie (www.watchdocs.org.pl). Inne, naszym zdaniem warte uwagi obrazy prezentowane podczas imprezy to: „You’ve Been Trumped” Dlaczego Donald Trump wściekł się na szkockiego rybaka Michaela Forbesa i co z tego wynikło. Film Anthony’ego Baxtera pokazuje historię pewnej inwestycji słynnego miliardera, który chciał zbudować gigantyczne pole golfowe na szkockim wybrzeżu, chociaż mieszkańcy okolicy nie chcieli się z niego wynieść. Rząd wspiera Trumpa, ale mieszkańców wspierają wszyscy, którym nie w smak dyktat żarłocznego kapitalizmu. Dla wszystkich, co wciąż w 99%. „The Pruitt-Igoe Myth” Fascynujący dokument o tym, jak doszło do upadku idei stworzenia przestrzeni mieszkalnej w St. Louis, która miała „przeanielać” mieszkańców, a tymczasem doprowadziła do zaostrzenia konfliktów społecznych oraz eskalacji biedy. Bloki zostały zburzone. Choćby dla tej sceny warto wybrać się do kina. „Black Power Mix Tape” Czarne Pantery w obiektywie szwedzkich dziennikarzy. Liberalna Europa przygląda się radykalnej Ameryce. Pantery są mitem równie popkulturowo nośnym, co kontynentalne Czerwone Brygady czy RAF. Warto się przyjrzeć walce z rasizmem nie w wersji soft, jak u Luthera Kinga, ale raczej w wersji hardcore. wybrała: Karolina Sulej
Graffiti w Polsce 1940-2010 Tomasz Sikorski, Marcin Rutkiewicz Carta Blanca 2011
Women Are Heroes reż. JR Francja 2010
FILM
Bohaterki
Fawele Rio de Janeiro, getto Kibera w Kenii, ulice Delhi, Kambodży, Sierra Leone. Slumsy, bieda, wojny, rozruchy. Mężczyźni odchodzą, giną w walkach z policją, w zamieszkach, wojnach gangów. Kobiety zostają. I to one muszą stawać twarzą w twarz z wyzwaniami codzienności, z tragedią, brutalnością. I to im głos oddaje JR – francuski fotograf i filmowiec, artysta, który wypracował swój własny rodzaj sztuki ulicznej. Wielkoformatowe zdjęcia ludzkich twarzy umieszcza w miejskich przestrzeniach – szczególnie lubi miejsca wykluczone, zapomniane, najbiedniejsze, najbardziej niebezpieczne. Odkrywa oblicza ludzi, których na co dzień nie dostrzegamy albo nie chcemy widzieć – starców, biedaków, mieszkańców getta. Ponieważ fotografuje charakterystycznym, zniekształcającym obiektywem 28 mm, a swoich modeli prosi o głupie miny, zamiast groźnych, smutnych, poważnych twarzy oglądamy radosne i zwariowane portrety. Tak było chociażby w przypadku projektu „Face to Face”, kiedy to na murze oddzielającym Palestynę od Izraela JR umieścił wygłupialskie twarze ludzi z jednej i drugiej strony betonowej granicy. W dokumencie „Women Are Heroes” artysta oddaje głos kobietom – one mówią o sobie, on je fotografuje. W efekcie powstają dwie równoległe historie – jedna to opowieść o sytuacji kobiet i ich walce o zachowanie godności w najbiedniejszych regionach świata, druga to dokumentacja trzech lat prac JR nad fotograficznym projektem. Obie robią ogromne wrażenie. Dokument jest przepięknie sfilmowany – najbrzydsze i najbiedniejsze miejsca nabierają kolorów i specyficznego uroku, świetnie pasuje do nich muzyka Massive Attack, którzy skomponowali ścieżkę dźwiękową do filmu. Nietypowe ujęcia sprawiają, że widz wchodzi w sam środek życia bohaterów, jest tak blisko nich, jak to tylko możliwe. Co ciekawe, film poruszający trudne i bolesne tematy okazuje się niezwykle optymistyczny – pokazuje siłę, determinację i pogodę ducha, którą można zachować pomimo najbardziej dramatycznych przeżyć. Dzięki projektowi JR kobiety mogły spojrzeć na siebie z dystansu i poczuć, że coś znaczą. My dzięki niemu możemy je dostrzec i podziwiać. [Sylwia Kawalerowicz]
SuperXiu „Idealism” Ampersand Records /Isound Labels
MUZYKA
Bardzo dobrze skrojona płyta
Po występach na takich festiwalach, jak Rafineria, Open’er czy Jarocin w końcu przyszedł czas na debiutancki indie-electropopowo album chłopaków z SuperXiu. „Idealism” to dziewięć dobrze zagranych i zaśpiewanych, dopracowanych kompozycyjnie utworów, a przy okazji krążek, którego nie wstyd pokazać poza granicami naszego kraju (duży plus za akcent). Członkowie SuperXiu słuchają wielu różnorodnych artystów, pośród których na pewno są Amon Tobin, Bon Iver czy Panda Bear – tych inspiracji można bez trudu doszukać się w „Idealismie”. Choć nie jest to album przełomowy, to wnosi na polski rynek muzyczny pewną dozę świeżości. Kawałki takie jak otwierający „Corridors of Sand”, singlowy „Odyssey”, a także marzycielski „Colours of Light” sprawiają, że chce się do tego wydawnictwa wracać, by za każdym razem dać się zaskoczyć, że to nasz rodzimy band. „Idealism” z całą pewnością spodoba się wszystkim, którzy szukają miłego dla ucha gitarowego grania nasączonego elektronicznym brzmieniem i przyjemną melodyjnością. [Rafał Gruszkiewicz]
KONKURS
Test Rorschacha
Plamy bywają wymowne. My o tym wiemy – choć chodzimy na terapię behawioralną, a nie psychoanalizę. Dlatego też poprosiliśmy Mariusza Mrotka, młodego zdolnego grafika, o poplamienie naszej torby nocnomarkowej. Jeśli chcielibyście zastanowić się, jaki jest jej głębszy sens i wejść w posiadanie jednej z 50 toreb, weźcie udział w konkursie! Wystarczy wysłać SMS o treści AKT.NM wraz z odpowiedzią na pytanie:
Co zmieniłbyś w magazynie „Aktivist”? pod numer 7155 (koszt SMS to 1,23 zł z VAT).
Termin konkursu: 01-08.12.2011. Redakcja „Aktivista” nagrodzi 50 najciekawszych odpowiedzi. Pamiętaj, standardowa długość SMS-a to 160 znaków! Nie należy używać polskich znaków. Regulamin konkursu dostępny jest w siedzibie redakcji na ul. Elbląskiej 15/17 w Warszawie.
RZECZ
Mr. T na piersi
Czujni w temacie streetwearowych nowości pilnie odnotowujemy – mamy na rynku nowy brand koszulkowy. Mesmerik to t-shirt stworzone z miłości do koloru, minimalu i stuprocentowej bawełny. Nas najbardziej zachwycił wielki, różowy Mr. T, hipnotyzujący wzrokiem z wysokości biustu. W wersji dla chłopaków i dziewczyn. Ale modeli jest więcej. Wszystkie w estetycznych pudełeczkach. Sprawdźcie na www.mesmerik.com. [syka]
Droga na drugą stronę („Crulic – drumul spre dincolo”) reż. Anca Damian Rumunia/Polska 2011, 72 min Fundacja im. Ferdynanda Magellana, 1 grudnia
Czasem scen. Grzegorz Janusz, rys. Marcin Podolec Kultura Gniewu 2011
KOMIKS
FILM
Pamiętnik z odchodzenia
Poruszający i bardzo wnikliwy zapis traumatycznych przeżyć 33-letniego Rumuna, Claudiu Crulica, który w styczniu 2008 r. zmarł w krakowskim areszcie po kilku miesiącach strajku głodowego. Zatrzymany pod zarzutem okradzenia znanego sędziego, bezskutecznie próbował zmienić adwokata czy uzyskać pomoc konsulatu. Twierdził, że był we Włoszech, gdy popełniano przestępstwo. Wreszcie zdecydował się zwrócić uwagę na swoją krzywdę w najbardziej desperacki sposób – rozpoczynając głodówkę. Siła oddziaływania animowanego dokumentu „Droga na drugą stronę”, który bezkompromisowością chwilami przypomina „Głód” Steve’a McQueena, wypływa przede wszystkim z zastosowania narracji pierwszoosobowej. Słuchamy głosu zmarłego, którego za życia nikt nie chciał wysłuchać. Któremu nikt nie chciał uwierzyć. Reżyserka Anca Damian nie przyjmuje oskarżycielskiego tonu, powołuje się jedynie na fragmenty pamiętnika Crulica. Przede wszystkim przywołuje fakty kompromitujące polski wymiar sprawiedliwości. Fakty, które mówią same za siebie: utrzymany w ponurych barwach film demaskuje zaniedbania, niedopatrzenia, najzwyklejszą ludzką obojętność oraz bezduszność systemu. Pokazuje, z jaką łatwością pozwolono umrzeć człowiekowi. Bezbronnemu. Osamotnionemu. I – jak się ostatecznie okazało – niewinnemu. [Piotr Guszkowski]
Czasem nie ma czasu
Młode małżeństwo wprowadza się do nowego domu. Mąż przypadkiem znajduje w nim pomieszczenie, które mieści się niejako poza czasem. Można tu pozostać, jak długo się chce, podczas gdy na zewnątrz mija tylko chwila. Świetne miejsce. Wreszcie można zdążyć ze wszystkim – napisać powieść, odespać godziny spędzone przy małym dziecku. Możliwość igrania z upływem czasu staje się jednak przekleństwem... Komiks „Czasem” to dopracowane i przemyślane dzieło duetu Grzegorz Janusza (scenariusz) i Marcina Podolca (rysunek). Treść świetnie współgra z formą, akcja toczy się nieśpiesznie – na wszystko jest przecież czas. Fabuła komiksu jest i metaforą, i satyrą na współczesną rzeczywistość. Janusz potrafi subtelnie pokazać pokolenie, które weszło w dorosłe życie, ale któremu ciągle wydaje się, że dorosłość jest jeszcze przed nim. Że jeszcze mają... czas. W komiksie pomieszczenie, w którym czas płynie inaczej, jest nie tylko azylem, którego każdy potrzebuje, żeby odetchnąć. To także kołderka, pod którą można się schować zwiniętym w kłębek. To domek na drzewie, do którego da się uciec przed dorosłością. Z tej możliwości bohater skrzętnie korzysta. Takim pomieszczeniem może być świat wirtualny, fantazjowanie lub jakakolwiek inna forma eskapizmu. Wizja utopii jest jeszcze bardziej atrakcyjna, to tam człowiek przenosi swoje aktywności i realizuje się. Staje się demiurgiem, który nie potrafi dostrzec, że to nie on rządzi czasem i światem, a one nim. Pozycja absolutnie obowiązkowa – przecież nie wypada nie znać prawdopodobnie najlepszego polskiego komiksu 2011 r.! [Łukasz Chmielewski]
Buraka Som Sistema „Komba” Enchufada RADIOHEAD „TKOL RMX 1234567” XL Records
KING MIDAS SOUND „Without You” Hyperdub
MUZYKA
W przebudowie
Kevin Martin znany z takich projektów, jak Techno Animal, The Bug czy King Midas Sound, zmienił swoje podejście do dźwięku, słuchając pewnego jamajskiego soundsystemu. Współtworząc wówczas wieloosobowy projekt GOD, doszedł do wniosku, że ten jeden selektor jest w stanie zrobić więcej niż cały jego skład. Mimo że nic nie wskazuje na to, by Thom Yorke miał ochotę opuścić szeregi Radiohead, od dłuższego czasu najbardziej interesuje go elektronika i to po nią sięga, sporadycznie grając didżejskie sety. Najnowsze krążki obu panów składają się z remiksów i reworków współtworzonych przez nich kompozycji, a różnice między wydawnictwami najtrafniej można scharakteryzować za pomocą wyżej wymienionych fascynacji artystów. Podczas gdy angol obdarzony jednym z najbardziej emo(cjonalnych) wokali w muzycznym biznesie poprosił o reinterpretacje utworów z „The King of Limbs” mniej lub bardziej zasłużonych „basistów”, Król Midas tanecznego industrialu (sic!) swoje szerokie, gatunkowe horyzonty przepuścił przez karaibską tradycję tworzenia wielu wersji tego samego numeru. O ile dwupłytowy album radiogłowych zaskakuje spójnością i... podobieństwem do materiału wyjściowego, o tyle apokaliptyczny soundsystem Martina doczekał się gruntownej przebudowy, a jedynym punktem wspólnym z oryginałem jest trudny do zdefiniowania soniczny mistycyzm. Lone, Four Tet czy Jamie XX, ciut onieśmieleni statusem brytyjskiego zespołu, na „TKOL RMX 1234567” nie oddalili się ani od oryginałów, ani swojego rozpoznawalnego brzmienia, natomiast Kuedo, Mala czy Gang Gang Dance na „Without You” idealnie balansują między brzmieniem pierwowzorów a swoim stylem. Pamięć o korzeniach po raz kolejny okazała się stabilniejszym fundamentem niż nawet najbardziej intrygujący trend. [Filip Kalinowski]
MUZYKA
Buńczucznie i przebojowo
Mroczne zaułki światowych metropolii tętnią morderczymi basami. Wydaje się, że to właśnie niskie częstotliwości tworzą dziś fundament miejskiego muzycznego undergroundu, na którym rozwijają się poszczególne dialekty – od londyńskiego grime’u i dubstepu, przez nowojorski illbient, crunk z Atlanty czy Miami, po baile funk z São Paulo. Buraka Som Sistema również wpisuje się w tę falę. Portugalski kolektyw łączy wielkomiejskie, masywne basy z afrykańskim (a dokładnie angolskim) kuduro. Ale taka charakterystyka zdecydowanie nie wystarcza, by opisać zawartość „Komby”. Album atakuje uliczną, surową energią, a przy tym pozostaje zaskakująco przystępny. Ekipa z podlizbońskiej Amadory zderza grubo ciosane bity z wieloma stylami współczesnej sceny elektronicznej, zabarwiając całość etnicznym pierwiastkiem. Ta zrobiona z fantazją fuzja buńczuczności, egzotyki i przebojowości nieco przypomina wczesne dokonania M.I.A. Buraka zasługuje na równie spektakularny sukces. [Łukasz Iwasiński]
WWA Paweł Tarasiewicz, Urszula Bieniecka, Sebastian Heba Fundacja Amondo Films
książka
Rozdarcie
Wiedzieliście, że na Powązkach (czyli tu, gdzie mieści się nasza redakcja) przed wojną mieszkali ludzie zupełnie zdziczali, których socjalizowali dzielni misjonarze? Albo że na Marymoncie grasowała malaria, bo tamtejsze stawy pełne były zarażonych wirusem komarów? Albo że w momencie szczytowym skażenia wody w Wiśle poziom zasolenia przekraczał ten z Bałtyku, bo do rzeki wypompowywano ścieki z kopalń węgla kamiennego? Te wszystkie sensacyjne fakty nie pochodzą z varsavianistycznej encyklopedii, lecz z wywiadów z ważnymi stołecznymi osobowościami, przeprowadzonych przez autorów albumu „WWA”. Przewrotnie zaczynam od podkreślenia wagi tekstów, bo w takim wydawnictwie jak to skazane są one na rolę drugoplanową w stosunku do zdjęć. Czarno-białe fotografie autorstwa Pawła Tarasiewicza narzucają się oglądającemu także z racji formy „coffee table book”, a tymczasem – choć to poniekąd kwestia gustu – nie w nich leży moim zdaniem clou programu, jakim są intrygujące stołeczne opowieści. Portrety Warszawy i warszawiaków, wśród których sporo jest łatwych kontrastów, nieźle współgrają z tekstami. Tym ostatnim przydałyby się jednak także czysto reportażowe kadry ukazujące omawiane obiekty czy miejsca. „WWA” to publikacja ciekawa, nie tylko dla dumnych warszawiaków, choć rozdarta między chęcią bycia albumem a zbiorem wywiadów. Nie do końca spełnia się w obu z tych ról. [Agata Michalak]
RZECZ
Na walizkach
Czas wypełnić stare walizki nową treścią. Brytyjski projektant James Plumb przerabia piękne stare walizki na szuflady, a z nich robi komody. Warto poszperać na strychu w poszukiwaniu walizek (BTW – wiedzieliście, że nie ma ani jednego synonimu słowa walizka?!) po babci i samemu zmontować taki mebel. Walizki będą wam wdzięczne, gdy znowu wypełnią się ubraniami. Szczegóły na www.jamesplumb.co.uk. [wiech]
Emma Dax „Emma Dax” Mystic
MUZYKA
Impreza na dywanie
Tradycja to bardzo niebezpieczne słowo, które w dziwny sposób kiepsko wypada w towarzystwie słówka „muzyka”. Góralskie kapelusze, peany na temat zmarłych geniuszy czy toporne hardrockowe riffy sprzed dwóch epok – takie koszmarki nieraz przerabialiśmy i przerabiać będziemy zapewne w nieskończoność. Wiadomo: hołd, szacunek, bla, bla, bla. Po przesłuchaniu płyty Emmy Dax okazuje się jednak, że respekt można również okazać, podchodząc do tematu z przymrużeniem oka. Debiut tego eksperymentalnego projektu to ukłon w stronę czasów, o których część rodzimych krytyków wolałaby zapomnieć. Kolorowe kule disco, dywany, owłosione klaty, wąsy i inne nieodłączne elementy „klubowej” stylówy przełomu lat 80. i 90. to coś, co pamięta prawie każdy mający na karku odpowiednią liczbę wiosen. Granie czegoś takiego na nową modłę powinno być katastrofą większą niż sięganie po ludowe gęśle. Tymczasem muzyka rodem z zapomnianej dyskoteki w Radomiu może spokojnie stać się konkurencją dla zagranicznych łamańców w stylu El Guincho. Wystarczy dość przebojowe i kiczowate tło doprawić odrobiną pozytywu i odrzeć z otoczki taniego blichtru. Resztę załatwią niedostępne kiedyś nowinki techniczne i solidna produkcja. Rozczarują się ci, którzy oczekują klasycznych przebojów do nucenia przy śniadaniu. Zamiast podśpiewywanych refreników mamy tu klasyczny zestaw hiphopowych rymów i przemyśleń w wykonaniu Dużego Pe. Miejscami nie rusza mnie to kompletnie, jednak kładę to na karb ogólnej niechęci do krajowej poezji, a artyście wystawiam wielki plus za brak spinki. Typowego dla epoki wstydu nie ma, tylko co na to wszystko powiedziałby Kapitan Nemo? [Michał Kropiński]
Nowości ze świata designer toys wybiera dla was hodowca zabawek Abe z Subnormal.pl.
TOY WATCH
Vinyl i dary natury
Otecki (www.otecki.com) to wrocławski artysta uliczny, grafik, malarz i zabawkarz. Jego murale zdobią polskie i zagraniczne miasta, a on sam jest związany z graficzną sceną Londynu. Został także doceniony przez Tristiana Manco w prestiżowym wydawnictwie „Street Sketchbook”. Otecki oryginalnie scala pozornie odległe światy graffiti i sztuki ludowej. Posługując się nowoczesnym warsztatem, artysta reinterpretuje ponadczasowe baśnie i mity. Ma na koncie wiele realizacji z dziedziny designer toys. W swoich customach korzysta z techniki asamblażu, dołączając do zabawek nietypowe elementy – dary natury, rogi, gałęzie czy owoce.
MUZYKA
SUB POP
Na przełomie lat 80. i 90. wyczuleni na niezależne dźwięki spece z wytwórni Sub Pop otworzyli Nirvanie i Soundergarden drzwi do kariery. Od czasu wypromowania grunge’u Subpopowcy co rusz poszerzają pole swoich zainteresowań, a my z okazji powrotu ich katalogu do polskiej dystrybucji przysłuchujemy się kilku z ich najnowszych podopiecznych.
MEMORYHOUSE „The Years”
SPOEK MATHAMBO „Put Some Red on It”
SHIMMERING STARS „Violent Hearts”
GEM CLUB „Breakers”
Wydana najpierw własnym sumptem EP-ka kanadyjskiego duetu jest zbyt zwiewna i nostalgiczna, by przedrzeć się do radiowego obiegu, i za mało eksperymentalna, by zadowolić gusta zadeklarowanych undergroundowców. Osnute wokół delikatnego wokalu Denise Nouvion kompozycje Evana Abeele’a trafiają zwykle do chillwave’owego worka. Sub Pop pasuje do nich jednak dużo bardziej. [fika]
Południowoafrykańczyk, znany ze współpracy z naszym rodakiem Sektą, nadaje nowe znaczenie terminowi Czarny Ląd. Psychodeliczne, taneczne podkłady, wyprodukowane przez Duńczyka ukrywającego się pod pseudonimem Chllngr, były członek duetu Sweat.X oprawia w mroczne, melodeklamowane teksty. Plemienno-klubowe kawałki na warsztat remikserski wzięli tak intrygujący artyści, jak Machinedrum czy Shabazz Palaces. Tych sześć utworów to natomiast świetna zapowiedź debiutanckiego albumu tegoż futurystycznego szamana. [fika]
Bezwstydnie młodzieńcze piosenki, przy których mogliby się bawić amerykańscy nastolatkowie przełomu lat 50. i 60. Pochodzący z Kanady Shimmering Stars równie bezwstydnie bowiem kopiują wszystkie najbardziej charakterystyczne wzorce garażowego rock’n’rolla tamtych lat – począwszy od kompozycji, poprzez patenty rytmiczne, na harmoniach wokalnych i specyficznej, przestrzennej produkcji kończąc. Wszystko to jednak robią z wdziękiem 16-letnich uczniaków całujących się w cadillacu taty, więc nie dość, że uchodzi im to na sucho, to jeszcze kibicujemy, żeby im się udało. [rar]
Pozornie wyprane z emocji, leniwe ballady w stylu lo-fi, zakorzenione w songwriterskiej tradycji choćby Bona Ivera czy Iron and Wine. Z wyczuciem wspomagane wiolonczelą, oszczędne pianino z pogłosem oraz głosy Christophera Barnesa i jego koleżanek. Te subtelne, ale użyte z wyobraźnią środki wyrazu potrafią wyczarować równie piękne wzory, jak mróz na zamarzniętej szybie. Choć ta płyta to raczej ciepły chuch w zmarznięte dłonie. I serca. [rar]
Procentowa kompilacja Aloha Entertainment stanowi idealny pretekst do przypomnienia składanek, dzięki którym powstawała i rozwijała się nadwiślańska scena hiphopowa. „S.P.” (1996) Kamień węgielny pod krajowy rap wmurował Sławomir Pietrzak. Choć komediowe numery Kazika czy Funky Jello dziś bawią jeszcze mniej niż w dniu premiery, to debiutanckie zwrotki TDF-a czy Kalibrów zachowały swój urok. „Wspólna scena” (1997) Rodzimy hip-hop nie zdążył jeszcze okrzepnąć, kiedy zaczęły nim wstrząsać pierwsze konflikty. Opatrzona nieodzownym wówczas graffiti kompilacja miała na celu połączyć raperów z całej Polski. Udało się to tylko na potrzeby tytułowego numeru. DJ 600V „Produkcja hip-hop” (1998) Dwupłytowy składak producenta, który na długie lata ukształtował brzmienie polskiego hip-hopu. Ustalił podział na ciemną i jasną stronę sceny, a także zapoznał słuchaczy z większością dzisiejszych mikrofonowych tuzów. „Enigma prezentuje: 0-22 Underground vol. 1” (1998) Drugoobiegowe kompilacje prezentujące siłę warszawskiego rapu. Setki młodych hiphopowców przegrywały pierwsze nagrania Fisza (RHX) czy Elda (Grammatik) mimo groźby krwiomoczu, który miał być wywoływany przez przyklejony na okładce „chip”. „Asfalt wiosna ’99 EP” (1999) Pierwszy składak labelu kojarzonego dziś głównie z Ostrym pomógł rozwinąć skrzydła jasnej stronie krajowego rapu. Łona i Webber (Wiele C.T.) dowiedli, że szczecińska scena ma „więcej stylu niż jest wody w Nilu”, a Pezet (Płomień 81) już na wstępie zaznaczył, jak ważna będzie dla niego muzyka.
V/A „Aloha 40%” Aloha Entertainment
MUZYKA
Brudne style
Dobrze pamiętam, „jak to było w 97, 997”. Kojarzyłem każdego didżeja, każdego rapera i każdy skład. Nie było ich zbyt wielu, jednak moja znajomość sceny nie wynikała z jej rozmiarów, lecz z liczby kompilacji, które co rusz pojawiały się w obiegu. Dziś beatmakerzy nad płyty producenckie przedkładają studyjne rzemiosło, a ideę zbierania różnych numerów do kupy doszczętnie ośmieszyły czasy hiphopowego boomu. Od pionierskich numerów z „S.P.” po ostatnie echa „600°C” – to antologie były przewodnikami po zakamarkach środowiska. Do tej tradycji nawiązuje trzypłytowa, wysokoprocentowa składanka Aloha Entertainment. Większość kawałków nie ma szans na jakąkolwiek obecność w radiu, połowę ze stu gości kojarzą jedynie najwięksi miłośnicy undergroundu, a parę zwrotek wypadałoby litościwie przemilczeć. Przy takim ogromie materiału nie da się uniknąć wpadek, jednak odpowiedzialny za koordynację tego monumentalnego projektu Proceente powinien być dumny. Ponadtrzygodzinny album wypełnia bezczelny, szczery i prawdziwy rap. Skąpane w alkoholu nocne numery stanowią idealną przeciwwagę dla spowitych w dymie, laidbackowych dziennych tracków. Starzy wyjadacze stają ramię w ramię ze spragnionymi mikrofonu młodymi wilkami, a jak zwykle subtelnie chamscy Szybko Szmalowcy potwierdzają swoją mocną pozycję na krajowej scenie. Nikt nie zaprzeczy, że „czasy się zmieniły”, jednak dobry hip-hop to wciąż dobry hip-hop. [Filip Kalinowski]
Kingston Wi-Drive
Jeśli pamięć waszego iPhona lub innego produktu z jabłuszkiem pęka w szwach, to Wi-Drive jest dla was idealny. To przenośna flashowa pamięć, której zawartość możecie odtwarzać za pomocą połączenia Wi-Fi. Na Wi-Drive można załadować pliki z komputera (filmy, muzykę, obrazy) jak na każdy dysk przenośny i za pomocą odpowiedniej aplikacji korzystać z nich w dowolnym miejscu i momencie, nie obciążając pamięci swojego iPhone’a. Kingston Wi-Drive dostępny jest w dwóch pojemnościach: 16 i 32 GB. Produkt można znaleźć jedynie w sklepach iSpot.
Suplement diety
Żuravit reklama
Oto spełnienie marzeń tych wszystkich, którzy lubią pić kawę z mlekiem, ale przeszkadza im, że tłumi ono intensywny aromat czarnego napoju. MK Cafe przedstawia światową nowość – kawę specjalnie opracowaną do picia z mlekiem. To mieszanka starannie wyselekcjonowanych ziaren, idealna do picia z dodatkiem mleka, przygotowana przy współpracy z najlepszymi baristami. To prawdziwa innowacja i całkowicie nowa kategoria na rynku kawy mielonej i rozpuszczalnej. Jej pojawienie się jest jednak zupełnie zrozumiałe – według badań aż 65% konsumentów kawy w Polsce dodaje do niej mleko. Z badań tych wynika też, że Polacy wolą łagodniejsze, mniej intensywne smaki. Nie chcą jednak rezygnować z przyjemności delektowania się pełnym aromatem kawy. I tu do gry wchodzi MK Cafe Premium, skomponowana tak, aby dodatek mleka nie tłumił smaku i aromatu kawy. Na zdrowie!
reklama
reklama
Z mlekiem
Jeśli dręczy cię palący problem dróg moczowych, wypróbuj suplement diety „Żuravit SOS”. Unikalny pięciodniowy program dla dróg moczowych szybko zapewni komfort i dobre samopoczucie. Producent: Herbapol-Lublin SA
Portret współczesnego studenta Jaki jest polski student? Gdzie mieszka i co jada na co dzień? Co lubi, a czego nie znosi? Odpowiedzi na te pytania poszukuje marka Memo Book, która zaprasza wszystkich studentów do wzięcia udziału w ogólnopolskim projekcie społecznym „Student Memo Book”. Dziś już wiemy, że przeciętny przedstawiciel studenckiej braci ma 171 cm wzrostu, w wolnych chwilach najczęściej spotyka się z przyjaciółmi, ściąga na kolokwium od sąsiada i nie planuje w tym semestrze mieć żadnej poprawki. Niedługo dowiemy się dużo więcej. Nie tylko jak spędzacie czas oraz co jecie i pijecie w ciągu tygodnia, lecz także skąd bierzecie na to pieniądze i gdzie mieszkacie. Pikantne szczegóły z waszego życia ujawnią prawdziwą naturę polskiego studenta. Do akcji może przyłączyć się każdy student. Ci, którzy wejdą na stronę www.memo-book.pl, mogą wypełnić ankietę, dodać zdjęcia i kupić zeszyty Memo Book. W ten sposób aktywni uczestnicy akcji zbierają punkty dla miasta, w którym studiują. Miasto, które zdobędzie najwięcej punktów, wygra niezapomnianą imprezę dla wszystkich studentów. Przyłączcie się do akcji i już dziś odbierzcie swój 20-procentowy rabat na zakupy w sklepie www.memo-book.pl wpisując hasło „Aktivist” podczas realizacji zamówienia. Strona marki Memo Book: www.memo-book.pl Strona fanpage'a: www.facebook.com/MemoBookPL
Akcję organi zuje marka M emo Book. Memo Booki to unikatow e zeszyty, które wyróż nia niestandar dowy rozmia – większy od r A5 i mniejsz y od A4. Zamiast typo wych kratek czy linii na 108 kartka ch są umiesz cz one delikatne krop ki. To rozwią zanie ma na celu zwię kszenie funk cjonalności, gdyż oprócz standardoweg o pisania ułatwia ryso wanie, kreśle ni e itp. Dodatkowo 48 ostatnich kartek zawie perforacje u ra łatwiające w ydzieranie.
/ KLASA OM Ł RZE P MUZYKA /
1 9 9 1 n i k c Ba
k ostatniej Mamy pierwszy ro na wojna przeszła dekady XX w. Zim j w Zatoce Perskie do historii, wojna końcowi, mur powoli zbliża się ku nastu miesięcy berliński od kilku w kinach triumfy leży w gruzach, a 2”, y, jak „Terminator święcą takie film czy „Piękna „Milczenie owiec” ila dokonuje i Bestia”. Co chw m w dziedzinie się kolejny przeło wstaje pierwsza komputeryzacji, po rnetowa, a MTV przeglądarka inte lności. Za sprawą bije rekordy ogląda iat o Mercury’ego św śmierci Freddieg bie sprawę zaczyna zdawać so irus e niosą za sobą w z zagrożenia, jaki S HIV i epidemia AID Z jednej strony piękne, a z drugiej niespokojne czasy. Coś dobrego musiało się jednak unosić w powietrzu, gdyż muzyczny światek przeżywał wtedy jeden z najbardziej elektryzujących i płodnych okresów. Na przestrzeni 12 miesięcy ukazało się co najmniej kilkanaście płyt uznawanych dzisiaj za arcyklasyki popu, rocka i metalu. Starzy wyjadacze odnotowali zwyżkę formy, giganci podziemia nagrywali przełomowe dzieła, a debiutanci wypuszczali albumy, których poziomu mieli już nigdy nie przeskoczyć.
Giganci (wciąż) tańczą
Zacznijmy od zespołu, dla którego płyta wydana w 1991 r. miała okazać się łabędzim śpiewem. Wspomniany we wstępie lider Queen – bo oczywiście o tę formację chodzi
– zmarł 24 listopada na zapalenie płuc. „Innuendo”, ostatni album grupy nagrany w klasycznym składzie, ukazał się w lutym i z miejsca podbił listy przebojów. Krytycy chwalili nie tylko udane single („The Show Must Go On”, „These Are the Days of Our Lives”), ale też artystyczny wymiar całości, który pozwolił stawiać „Innuendo” w jednym rzędzie z rewelacyjnymi dokonaniami Queen z lat 70. Komercyjny sukces płyty (do dzisiaj rozeszło się ponad 12 milionów egzemplarzy) na pewno po części wynikał z niespodziewanej śmierci Mercury’ego zaledwie kilka miesięcy po premierze, ale nie sposób odmówić jej wyjątkowego piękna i klasy. Inny klasyk lat 80., król popu Michael Jackson, po czteroletniej przerwie wydał natomiast „Dangerous”. Album, z którego na przestrzeni dwóch lat wykrojono, bagatela, dziewięć singli (!!!), jest do dzisiaj jednym z największych bestsellerów w historii (35 milionów sprzedanych egzemplarzy) i zarazem ostatnim wielkim longplayem artysty. Szturm na listy przebojów przepuścił wówczas także „żyjący pomnik” metalu. Metallica nagrała swój piąty krążek, zatytułowany po prostu „Metallica”, pod okiem prawdziwego Midasa produkcji – Ricka Rubina. Krótsze, bardziej chwytliwe numery nie tylko zapewniły grupie ogromne powodzenie (sprzedaż: 22 miliony), ale i wzbudziły nienawiść części fanów oskarżających idoli o „sprzedanie się”. Jednak „Enter Sandman” czy „Nothing Else Matters” na stałe weszły do elementarza muzyki rockowej. Rick Rubin przyłożył rękę do jeszcze jednej niezwykle ważnej płyty 1991 r., a mianowicie do „Blood Sugar Sex Magic” funkrockowej załogi Red Hot Chili Peppers. Single „Under the Bridge” czy „Give It Away” oraz 15 milionów kupionych albumów mówią same za siebie.
Rock i inne przypadłości
Inne bezprecedensowe wydarzenie w historii fonografii miało miejsce w nocy z 16 na 17 września tego pamiętnego roku. Guns N’ Roses, będący wówczas u szczytu popularności, wydali jednocześnie dwie płyty: „Use Your Illusion I” i „Use Your Illusion II”. Wyrosła z hairmetalowego światka Los Angeles formacja stała się typowym przedstawicielem stadionowego rocka, którego miała tak nienawidzić grunge’owa młodzież (o czym za chwilę). W momencie premiery oba albumy momentalnie zajęły dwa pierwsze miejsca na liście „Billboardu”, a do dziś sprzedały się w łącznym nakładzie prawie 20 milionów sztuk. Znakiem firmowym
grupy były w tamtym okresie epickie, zrealizowane z wielkim rozmachem teledyski („November Rain”, „Estranged”) i znakomite covery („Knockin’ on Heaven’s Door” Boba Dylana, „Live and Let Die” Paula McCartneya). O ile jednak Guns N’ Roses tylko dopracowywali swój styl, o tyle U2, nagrywając w Berlinie „Achtung Baby”, zdecydowali się na krok radykalny i zmianę wizerunku o 180 stopni. W miejsce uduchowionej muzyki znanej np. z „The Joshua Tree” pojawiły się hedonistyczne utwory podszyte syntetycznym bitem i atakujące agresywnymi riffami, niepozbawione jednak komercyjnego potencjału. Między tym wszystkim na szczęście znalazło się też miejsce na „One”... Nie sposób omawiać nagrań z roku 1991 i pominąć grupę R.E.M. Ten funkcjonujący wówczas już prawie dekadę zespół najpierw mozolnie zdobywał pozycję w studenckich rozgłośniach radiowych i na niezależnych listach przebojów, by w końcu objawić się światu płytą „Out of Time”. Teledysk do pilotującego całość singla „Losing My Religion”, będącego bez wątpienia jednym z najlepszych i najbardziej charakterystycznych utworów lat 90., praktycznie nie schodził wówczas z ekranu MTV, a grupa w jednej chwili awansowała do pierwszej ligi.
Wzorce z Sèvres
Można śmiało powiedzieć, że to m.in. sukces R.E.M. przetarł szlaki muzyce grunge, którego eksplozja miała nastąpić właśnie w 1991 r. Wtedy to bowiem świat usłyszał debiutancką płytę Pearl Jam „Ten” oraz drugi album Nirvany „Nevermind”. Te dwa krążki stały się prawdziwymi filarami gatunku, który ofiarował nam multum znakomitych zespołów, z Alice in Chains, The Smashing Pumpkins czy Soundgarden na czele. W tym samym czasie po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego, z dala od zgiełku brudnych i przesterowanych gitar, działy się rzeczy równie ważne. Kiedy My Bloody Valentine swoimi rozmytymi przez efekty pasażami wyznaczali ramy shoegaze’u, Primal Scream na albumie „Screamadelica” pokazywali brytyjskim nastolatkom, jak łączyć rock z acid house’em. Oba zespoły nie tylko wyprodukowały kultowe pozycje, ale stały się także swoistymi wzorcami z Sèvres, do których porównuje się co roku co najmniej kilka debiutujących zespołów. Z pewnością były momenty ważniejsze w historii muzyki, jak chociażby przełom lat 60. i 70., kiedy niemalże co tydzień ukazywał się album absolutnie dziejowy. Jednak być może ze względu na to, że od roku 1991 minęło zaledwie (albo aż!) 20 lat, płyty wydane w tym okresie są dla pokolenia urodzonego w latach 80. zdecydowanie najbliższe i w wielu przypadkach były ścieżką dźwiękową naszego burzliwego procesu dorastania. Słuchając ich po tylu latach od premiery, do głowy przychodzi tylko jedno: takich albumów już się dzisiaj nie nagrywa! Tekst: Mateusz Adamski
c i n a r g z e B n a l P rutyna, sztampa. y, at m he sc e m sa Te . nością nas swoją przewidywal zy ęc m to skocznię, która sprawi, ęs od cz – ć B oś an nn Pl ć ie Codzie m ba ze a, tr sią i poczuć radość życi sje i nie boją się ich er pi pa ą ą aj łn m pe ć zy ór ną kt ch , et ci ą od aj By ygryw realizować. prawdę ekscytujący. W na ie dz bę t ia św sz na że Radek Śpiewak na co dzień pracuje
w dużej korporacji w departamencie klientów biznesowych. To odpowiedzialna praca wymagająca opanowania i respektowania panujących w świecie biznesu konwenansów. Jego zawodowym życiem rządzą jasne zasady i konieczność podporządkowywania się korporacyjnym regułom gry.
Praca w biurze jest jednak dla niego tylko środkiem do celu – pomaga zrealizować marzenia. Bo Radek ma swój plan B. Jego pasją są podróże. Dziesięć lat temu po raz pierwszy wybrał się na wyprawę z plecakiem. Ruszył razem z czterema koleżankami w podróż koleją transsyberyjską. Z Warszawy pojechali koleją do Moskwy, a potem dalej – nad Bajkał, do Mongolii i Chin. Spędził w trasie ponad dwa miesiące. Złapał bakcyla. Choć to nie on był inicjatorem wyprawy, poczuł satysfakcję, jaką daje podróżowanie na własną rękę, bez szczegółowego planu. Od tamtej pory stara się wyjeżdżać, gdy tylko jest ku temu okazja. Zwiedził Filipiny, Chiny, Wietnam, Indie, Sri Lankę, Tajlandię i Birmę. W tym roku zabiera na wyprawę mamę. Na Sri Lance spędzą święta i będą obchodzić Nowy Rok. – Chcę, żeby też poczuła radość takiego podróżowania – tłumaczy Radek. On sam lubi niesztampowe rozwiązania - schodzi z wytyczonych przez przewodniki turystycznych szlaków, poznaje nowe miejsca z całym ich naturalnym bogactwem – interesują go przyroda, kultura i przede wszystkim ludzie. – Podróżowanie pozwala poznać naprawdę wiele ciekawych osób. To tacy jak my backpakerzy ze wszystkich zakątków świata. Razem łatwiej się podróżuje, często więc w trasie powstają spontaniczne grupy. W podróżowaniu cenię element zaskoczenia i nieprzewidywalności. Jadąc gdzieś, nigdy nie wiem, jak potoczy się moja wyprawa, i to jest ekscytujące! – śmieje się Radek.
Plany niesztampowych podróży i swój plan Ballantine’s warto przemyśleć przy odpowiednim drinku:
Każdy ma swoje pasje. Ty możesz zrealizować swoje marzenie dzięki konkursowi: „Dzielimy spadek po George’u Ballantine”
Akcja trwa do 14 stycznia 2012. Codziennie do wygrania1000 PLN! Sprawdźcie na: www.dzielimyspadek.pl oraz profil „Ballantine’s w Polsce” na Facebooku
tylne wyjście Miejskie
ze ozostaną jeszc p ie z d g , w łó g ych zynie o wnętrza nasz datną w maga d y i rz rk p a le M k y e n w c z o ie N n rać czas przenieść was na gali. Tę ło lub będzie ja ło a ra k ja e , z c ra k ja e o n c Uznaliśmy, że ia , z tym pod ze owicie pisząc o by więcej i nies oraz że najleps n j, ia ie m n a iw – z b d ó m s o ty przez tydzień, y sp iej, m, że im dziwn jemy w podobn u mi ie tk w y o ż b o o p s m ę o n d o ia str lazł je przed na –w a n ię z s h y yc m ś m li a jo z a n ic ez gran tego, że ktoś z la redakcję. Nie o d ię s je u jd a n booku z wersję „Sympathy for the Devil”. Jako że był początek rzeczy na Face kadr z filmu „Septien” Michaela Tully’ego
AFF we Wrocławiu w wielogłosie Filip: Możliwe, że to kwestia złych wyborów i nadmiaru listopadowych zajęć, ale druga edycja American Film Festivalu wypadła w moich oczach dużo mizerniej niż pierwsza. Todd Solondz po ocierających się o geniusz „Palindromach” zamknął się w równie wygodnym, co ograniczającym satyrycznym getcie („Czarny koń”), „Choćby nie wiem co” irytowało vansantowskim podejściem do tematu znanego z „Do szpiku kości”, a zagrany przez Turturro i Cohen hołd dla Theo van Gogha („Gdziekolwiek dzisiaj”) nie umknął przed łzawym patosem hollywoodzkich zakończeń. Pośród średnich filmów fabularnych wyróżniały się niespecjalnie dobre, ale ciekawe dokumenty o punkowych rodzicach („To drugie słowo na F”) i grindhouse’owych produkcjach („American Grindhouse”), a także zgrabnie balansujący na granicy ckliwości portret pary we wnętrzu („Przyszłość”). Zdecydowanym highlightem całego przeglądu był natomiast pełnometrażowy debiut Jaffe’a Zinna „Magiczna dolina”. Każąc swoim małoletnim bohaterom grzebać w ziemi, a samemu grzebiąc w psychice mieszkańców małego miasteczka, reżyser i scenarzysta nie starał się przemycić żadnych górnolotnych haseł ani idei. Ukazując jeden dzień z życia bardziej sielskiej niż zdeprawowanej amerykańskiej prowincji, dotarł dalej niż pozostali „goście” AFF. Agata: Zblazowaniu redaktora Kalinowskiego do końca nie wtórujemy, choć na początku dodamy własne zastrzeżenia. Nas portret pary we wnętrzu (wspomniana nowa produkcja Mirandy
July) niepomiernie zirytował, zachwyciła za to bezkompromisowa wizja amerykańskiego systemu szkolnictwa, z którym zmaga się cierpiętniczo usposobiony Adrien Brody („Z dystansu”, reż. Tony Kaye). Ironia jest tylko po to, by nie okazać naszego wzruszenia – głębią analizy i mocą przekazu film ten przewyższa nawet walące między oczy portrety typu „Hej, skarbie”. To poruszenie wynika jednak z trafności refleksji, a nie z epatowania tzw. hardcore’em. Trochę po stronie hardcore’u i dziwności dla dziwności stał też nasz drugi ulubiony film – „Septien” Michaela Tully’ego. Nie dość, że dzięki niemu red. Kawalerowicz znalazła nowego kandydata na męża, a red. Michalak zdobyła magnes na lodówkę, zadając reżyserowi podchwytliwe pytanie na Q&A-u, to jeszcze sam obraz pozostawił po sobie cudowne wrażenie kina niezależnego, robionego z przyjemnością przez grono przyjaciół, jednak nie na tyle hermetycznego, by nie mówiło czegoś uniwersalnego. Wpadek zbyt wielu poza tym nie odnotowałyśmy, a sama atmosfera i selekcja poraziły nas kompatybilnością z naszymi gustami – we like! [Filip Kalinowski, Sylwia Kawalerowicz, Agata Michalak]
listopada, w powietrzu unosił się zapach gnijących owoców zdobiących specjalny pierwszolistopadowy ołtarzyk. W każdym zakamarku stragany, na zewnątrz zaś warsztaty pełne steampunkowych projektów i inspirowanych NRD gadżetów. Fontanna z małego telewizora czy dziwna maszyna w stylu Leonarda da Vinci, a wszystko wśród niekończących się wprost graffiti. Wyjście stamtąd było trochę jak opuszczanie sklepu z zabawkami w wieku pięciu lat, ale mam nadzieję, że zdążę tam z jeszcze jedną wizytą. Wy też się pośpieszcie! [Michał Kropiński] kadr z gry „Skyrim”
Zapoluj na potwora
Tacheles wiecznie żywe
Z ostatniej wizyty w Berlinie w mojej głowie została przede wszystkim nocna wyprawa do Tacheles. Położony w centrum squat to od ponad 20 lat jedna z bardziej znanych miejscówek tego typu w Europie. Dziś, po dwóch dekadach w branży, centrum artystyczne ma przerodzić się w centrum handlowe i tym samym wrócić do pierwotnego stanu sprzed stu lat. Zanim to jednak nastąpi, macie ostatnią okazję, żeby zwiedzić miejsce jak z filmu. Najlepiej w nocy. Kiedy wszedłem tam po raz pierwszy, ok. 22 w piątek, przywitał mnie nażelowany Turek ze szczerym uśmiechem i szczerym pytaniem „Got some weed?”. Kolejne piętra pełne były innych niespodzianek, wśród których prym wiodło trio podstarzałych hipisów serwujące najlepszą, jaką słyszałem,
„Mamusia mówiła, że potworów nie ma” – mówi do Ripley mała Newt w „Obcym” Camerona. Nie ma, dlatego żeby na nie zapolować, trzeba choć na parę godzin przenieść się do jakiegoś fantastycznego świata. Stworzyć w nim alter ego wedle swojego uznania, uzbroić się, zebrać wirtualnych przyjaciół i ruszyć w góry, by przetrzepać skórę jakiemuś latającemu gadowi. Smokowi na ten przykład. To wszystko, a nawet więcej, można w najnowszej, piątej już części gry „The Elder Scrolls”, zatytułowanej „Skyrim”. Ogromny świat, po którym można biegać, skakać i robić, co się żywnie podoba, to znak firmowy serii. Jeśli chcesz, możesz pozwolić, by fabuła poprowadziła cię za rączkę. Jednak z myślą o tych, którzy nie lubią łatwych rozwiązań, zaplanowano także dziesiątki misji pobocznych i przede wszystkim możliwość prowadzenia „zwykłego życia”: kupno domu, własnoręczne przygotowywanie oręża, a nawet gotowanie! Do tego sztuczna inteligencja postaci pobocznych, pozwalająca im np. pokłócić się o zgubiony przez ciebie przedmiot. A wszystko w pięknej oprawie graficznej, wśród niebotycznych, zasypanych śniegiem północnych gór. Długie zimowe wieczory? Bez żartów. [Rafał Rejowski]
REDAKCJA NIE ZWRACA MATERIAŁÓW NIEZAMÓWIONYCH. ZA TREŚĆ PUBLIKOWANYCH OGŁOSZEŃ REDAKCJA NIE ODPOWIADA.
Dyrektor Zarządzająca Valkea Media S.A. 01-747 Warszawa ul. Elbląska 15/17
tel.: 022 639 85 67-68 022 633 27 53 022 633 58 19 022 633 33 24 faks: 022 639 85 69 Druk Elanders Polska Sp. z o.o.
Warszawa
Redaktor Prowadząca Ola Wiechnik [owiechnik@valkea.com]
Kraków
krakow@aktivist.pl
Łódź
lodz@aktivist.pl
Monika Stawicka (mstawicka@valkea.com)
Menedżer ds. promocji i informacji miejskiej
Redaktor Naczelna
Dział Graficzny
Zastępca Redaktor Naczelnej
Fotoedycja / Grafika
Agata Michalak (amichalak@valkea.com)
Redakcja Miejska Bartosz Badowski warszawa@aktivist.pl
Poznań
Sylwia Kawalerowicz (skawalerowicz@valkea.com)
Trójmiasto
Redaktorzy
Wydania miejskie
trojmiasto@aktivist.pl
Redaktor Prowadząca Ola Wiechnik [owiechnik@valkea.com]
poznan@aktivist.pl
Wrocław
wroclaw@aktivist.pl
Film Bartek Pulcyn (bpulcyn@valkea.com) Muzyka Filip Kalinowski (fkalinowski@valkea.com) Gadżety Ola Wiechnik (owiechnik@valkea.com)
Dystrybucja 4Business Logistic Na stronach nr: 1, 2, 3, 4, 9, 11, 12, 13, 18, 19, 21, 23, 25, 26, 27, 29, 31, 32 znajdują się materiały reklamowe.
Maja Duczyńska (majka.duczynska@aktivist.pl) Magda Wurst
Daria Ołdak (daria.oldak@aktivist.pl)
Korekta
Mariusz Mikliński
Dział Finansowy
Elżbieta Jaszczuk (ejaszczuk@valkea.com)
Dystrybucja
Krzysztof Wiliński (kwilinski@valkea.com)
Reklama Senior Menedżer Działu Reklamy „Aktivist” Zuzanna Partyka, tel. 501 987 389 (zpartyka@valkea.com) Ewa Dziduch, tel. 664 728 597 (edziduch@valkea.com) Maria Pięta, tel. 506 477 287 (mpieta@valkea.com) Menedżer Działu Sprzedaży Lokalnej Karolina Janowska, tel. 790 867 200 (kjanowska@valkea.com) Bartek Prus, tel. 664 761 324 (bprus@valkea.com)
Współpracownicy: Mateusz Adamski Michał Baniowski Piotr Bartoszek Anna Bloda Anna Budyńska Andrzej Cała Łukasz Chmielewski Jakub Demiańczuk Marta Dudziak Bartek Filipowicz Sebastian Frąckiewicz Rafał Gruszkiewicz
Piotr Guszkowski Łukasz Iwasiński Urszula Jabłońska Michał Karpa Łukasz Knap Michał Kropiński Paweł Lachowicz Kalina Mróz Mladen Petrov Rafał Rejowski Karolina Sulej Anna Theiss Andrzej Trzmiel Kamil Zacharski Aleksandra Żmuda
Projekt graficzny magazynu
Magdalena Piwowar