Grafex 2009

Page 1

expo >> GrafEx

Komety nad Żoliborzem Piąta edycja naszego konkursu graficznego GrafEx jak zwykle została podsumowana huczną imprezą. 16 czerwca, w środku tygodnia, bawiliśmy się nieopodal siedziby naszej redakcji, korzystając z uroków parkietu w nowej ciekawej warszawskiej przestrzeni Loft 44. Królową imprezy była Ewa Kasprzyk, królewiczów było kilku, wszyscy ubrani w nową markę MARIOS DIK tekst:

Hanna Rydlewska

foto:

Jacek Praszkiewicz / Akademia Fotografii

Nieopodal dizajnerskiego zagłębia przy Duchnickiej, tuż obok piekarni, nad którą rano unoszą się zabójczo apetyczne zapachy, stoi Loft 44. Nieopatrzona jeszcze stołecznym bywalcom przestrzeń, która ma szansę stać się ważnym punktem na imprezowej mapie miasta. Właścicielki lokalu przy Powązkowskiej 44 mają już bogate plany kulturalne dotyczące tego miejsca. My w czerwcu dołożyliśmy do nich swoją cegiełkę. GrafEx to w końcu mariaż kulturalnej treści z balangowym entourage’m. Impreza rozpoczęła się o zmierzchu, start poprzedziły burzliwe opady deszczu, więc nad głowami pierwszych gości, którzy zawitali do Loftu, wisiała piękna tęcza. Potem było jeszcze bardziej malowniczo.

Kamień, nożyce, papier Nim zdradzę jednak szczegóły żoliborskiego baletu, powiem trochę o konkursie, który leży u jego źródeł. To już piąta edycja GrafExu, która dobiła do słusznego końca. Jak zwykle przygotowana we współpracy z Mamastudio, pod patronatem Stowarzyszenia Twórców Grafiki Użytkowej oraz magazynu „2+3d”. W poprzednich latach zadaniem konkursowym było zaprojektowanie stron tytułowych „Exklusiva”, graficzne zinterpretowanie haseł: Excesy, Expresje i Extrakty. W ubiegłym roku poprosiliśmy o rozkład graficzny, który miał być wizualną wariacją na temat naszego tytułu. Tym razem zadanie dotyczyło projektowania magazynowego. Z użyciem wybranego przez nas fragmentu tekstu (Miasto masa maszyna, Tadeusza Peipera), a także zdjęć autorstwa Pawła Eibla i grafiki Antoniego Sieczkowskiego osoby biorące udział w konkursie miały zaprojektować rozkład magazynu. Nie narzucaliśmy czcionek, stylu ani własnego layoutu. Zadanie było – nie ukrywajmy – ciężkie. Chcieliśmy sprawdzić, jak się ma młode projektowanie prasowe w Polsce. W jury redakcję „Exklusiva” wsparli: prof. Buszewicz z ASP, gwiazda projektowania Jacek Utko, Kuba

28 x magazyn #78/79

Jezierski z STGU oraz Michał Pawlik z Mamastudio. Pierwsza selekcja prac poszła szybko, problem zaczął się na etapie wyłaniania zwycięzców. Ścierały się ze sobą dwa dążenia – kryterium użytkowe oraz kryterium kreatywności. To drugie przeważyło, dlatego prace finałowe są bardziej próbą wypowiedzi artystycznej, a mniej gotowymi propozycjami, które można by wykorzystać w piśmie. Nagrodzeni zostali ci, którzy myśleli nietypowo i odnieśli się do miejskiego klimatu zaproponowanych zdjęć oraz tekstu. Pierwsze miejsce zajął 22-letni Kamil Szczęsny, autor ciekawej pracy, w której tekst i dostarczone przez nas materiały wizualne zostały wzbogacone o twórczość własną, czyli o ilustrację. Kamilowi fragment z Peipera skojarzył się z grą kamień – nożyce – papier. Dodał kolor, tekst złożył w prosty sposób. Zwyciężyła zatem inwencja. Nagrody, które powędrowały do Kamila, to: kurs w Akademii Fotografii w Warszawie o wartości 6 tysięcy złotych, telefon Samsung, bilety Wizzair (dla dwóch osób na dowolny lot), bilety na Heinekena dla dwóch osób, pakiet prezentowy od marki Nike, torba kosmetyków, kosz alkoholi. Drugie miejsce przypadło Małgorzacie Frąckiewicz. Zasugerowała się ona estetyką z epoki, z której pochodził „zadany” tekst. Jej praca była najodważniejsza, najmniej użytkowa i od razu zwróciła uwagę jurorów. Małgorzata otrzymała: iPoda, bilety na Heinekena dla dwóch osób, pakiet prezentowy od marki Nike oraz torbę kosmetyków i kosz z eleganckimi alkoholami. Trzecie miejsce zajął jeden z najbardziej pracowitych autorów, którzy odpowiedzieli na nasz konkurs. Przygotował kilka różnych projektów utrzymanych w podobnej stylistyce. Marcin Gołaszewski, bo o nim mowa, zdobył: telefon Samsung, bilety na Heinekena dla dwóch osób, pakiet prezentowy od marki Nike, torbę kosmetyków oraz wysokoprocentowy kosz.

Warszawa i my Zwycięzcom szczerze pogratulowaliśmy. Dodatkową nagrodą dla nich był uścisk dłoni Ewy Kasprzyk, która poprowadziła galę GrafExu. Niestraszne jej były uśpione mikrofony i pochrapujący dźwiękowcy. Z problemów technicznych wybrnęła z właściwym sobie wdziękiem. Cierpliwie znosiła też to, że na zapleczu równolegle z próbą gali trwały próby do pokazu mody: backstage pełen był modeli biegających w bieliźnie i bez. A wszystko to miało związek z „Dik Fagazine” i jego redaktorem naczelnym artystą Karolem Radziszewskim, który wraz z polsko-włoskim duetem projektantów Marios stworzył nową markę MARIOS DIK. Charakterystyczne dla Mariosów zdekonstruowane formy „uniseksowych”, streetwearowych ubrań pokryte zostały nadrukami w stylu „Dik Fagazine”. Wyjątkową częścią garderoby okazały się majtki, które Radziszewski rozesłał do zaprzyjaźnionych artystów oraz fanów pisma z całego świata. W ramach rewanżu każdy z nich przygotował krótkie wideo, za pomocą którego zinterpretował słynne slipy; dzięki temu kolekcję ubrań uzupełnił zestaw trashowych filmów kręconych przez artystów i amatorów. Cała kolekcja wraz z filmami zaprezentowana została po raz pierwszy w ubiegłym roku, podczas paryskich targów mody Rendez-Vous, później także w tokijskim sklepie Mariosów, wreszcie podczas GrafExu (potem także w CSW). Pokaz mody udał się wybornie, stylizacje uzupełniono o ubrania z kolekcji Mariosów, a na nogach modele prezentowali błyszczące buty Nike. Za oprawę muzyczną pokazu odpowiadał Kosakot. Jeśli już o muzyce mowa, to nie mogę nie napisać o Kometach, jednym z najlepszych live bandów na polskim rynku, docenionym także w Ameryce (album The Story of Komety po raz pierwszy ukazał się za pośrednictwem meksykańskiej wytwórni Esquilo Records), który wystąpił na scenie w Lofcie 44 w żelaznym składzie: Lesław (głos, gitara), Santiago (bas) i Miko (bębny). Poleciały


wszystkie hity: Kieszonkowiec Darek, Bezsenne noce, Wyglądasz źle. Fanów zespołu wśród naszych gości (i członków redakcji) nie zabrakło. W przerwach goście bawili się, grając w piłkarzyki w strefie zaaranżowanej przez Hoop Polska, oraz korzystali z baru pełnego odświeżających drinków przygotowanych na bazie Wyborowej oraz Malibu. Spragnionych napoił też Heineken, a śpiących rozbudziło Nespresso. O klubowe zaplecze zadbali za to: V/A Team oraz Sorry, Ghettoblaster. Mimo że impreza odbyła się we wtorek, chętnych do tańca w późnych godzinach nocnych było sporo. Niektórzy pytali nas, gdzie organizujemy after. I właśnie za to kochamy Warszawę (notabene Warszawa i ja, mistrzowski kawałek, także został zagrany). Dziękujemy, do zobaczenia w przyszłym roku.

Podziękowania dla partnerów naszego konkursu oraz naszej imprezy: Loft 44, Wyborowa, Malibu, Hoop Polska, Heineken, Nespresso, koncern JTI za przygotowanie strefy dla Camela, Orange Models, partner pokazu mody, Nike, partner pokazu mody, fundator nagród dla wszystkich laureatów GrafExu, marka Caractere z Centrum

Handlowego „Klif”, ochroniarska DS FOKUS, Akademia Fotografii w Warszawie, która ufundowała nagrodę dla zwycięzcy, a także zapewniła oprawę fotograficzną naszej imprezy, firma Isource, wyłączny dystrybutor marki Apple w Polsce, Samsung, fundator telefonów dla zdobywców dwóch pierwszych nagród, restauracje: Bulgaria Magica, Scena Capitol, Smaki Warszawy oraz partner alkoholowy Tudor House. x

patroni medialni

29


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.