KIELCE NR 7 KWIECIEŃ 2006
ISSN 1895-0264
spis treści wydarzenia
Kalendarium 7. wystawy w bwa 8. Recenzje 12. Zlot globtroterów 2.
s ł o w o n a wstępie Jajo - symbol odrodzonego życia, latawiec - znak nieskrępowanych myśli. Szczeliny, z których wygląda wiosna, są nadal bardzo wąskie. Chcemy oderwać się od Ziemi i zapomnieć o H5N1. W końcu idą Święta...
12. Poezja w muzycznej oprawie 13.
Wici.Info
świętokrzyski informator kulturalny
www.wici.info
16.
Artystyczny Rafał Nowak Sekretarz Redakcji Agnieszka Kozłowska-Piasta Współpraca: Paweł Pierściński, Rafał Zamojski, Justyna Giemza, Stanisława Zacharko, Bartek Bogucki, Jerzy Kapuściński, Lilka Kulińska, Bożena Pawłowska, Radek Nowakowski, Katarzyna Gritzmann Okładka: Jerzy Ozga Druk Drukarnia im. A. Półtawskiego Kielce, ul. Krakowska 62 Wydawca Fundacja Kultury Wici Kielce, ul. Bpa Jaworskiego 20/61
Wielka Taneczna Pasja
ludzie 20.
tel. 602 603 403 email: redakcja@wici.info Naczelny Sergiusz Pawłowski
Niezależny Ugór
13. Fotograficzna samowolka
REDAKCJA
Młodzi, przystojni i inteligentni...
miasto
Plan centrum Kielc 35. Świąteczna egzotyka 36. Pogański Łysiec 24.
wici 39. Komiks – sztuka przetrwania, czyli jak to się
robi w Kielcach 40.
Festiwal Żywiołów Galeria Wici Edward Tuz 44. KRONIKA WICI 42.
46. Jajka faszerowane
wydarzenia
k w i e c i e ń 2006
Ka l e n d a r i u m
liczba imprez: 81 wygenerowano: 26 marzec (niedziela), g. 16:37 pełny kalendarz wydarzeń znajdziesz na naszej stronie internetowej www.wici.info
legenda festyny, dla dzieci imprezy klubowe imprezy taneczne kino koncerty
niedziela 02.04
Przedświąteczna giełda sztuki
DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 10:00
Cudowna lampa Aladyna
sport i rekreacja targi, giełdy teatr
Targi Zdrowia, Natury i Niezwykłości WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 14:00
KOKS 2006 - Ogląd Kabaretów Studenckich
Klub Pod Krechą, Kielce, ul. 1000-lecia PP 7, g. 19:00
Era Wodnika projekt zderzenia
Kieleckie Centrum Kultury, Kielce, pl. Moniuszki 2b, g. 21:00
Oferty pracy dla bezrobotnych, możliwość uzyskania informacji o aktywnych formach przeciwdziałania bezrobociu, konsultacje z przedstawicielami Urzędu Skarbowego, Państwowej Inspekcji Pracy, Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej.
Targi Kielce, Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 10:00
Martwa natura w fotografii czytaj str. 6
XIV Świętokrzyskie Dni Muzyki
spotkania, inne
s o bo t a 0 1 . 0 4
IX Ogólnopolskie Targi Pracy
Galeria Fotografii ZPAF-BWA, Kielce, ul. Planty 7, g. 17:00
muzyka poważna
wystawy
poniedziałe k 03.04
Teatr Kubuś, Kielce, ul. Duża 9, g. 11:00
Niedziela w Muzeum
Koncert kameralny w wykonaniu Macieja Grzybowskiego (fortepian), Urszuli Kruger (mezzosopran), Krzysztofa Zbijowskiego (klarnet). W programie po raz pierwszy wykonywana w Kielcach muzyka Andrzeja Czajkowskiego.
Pałac Biskupów, Kielce, pl. Zamkowy 1, g. 12:00
Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00
Alchemik
Koncert grupy Gang Olesna
Teatr Kubuś, Kielce, ul. Duża 9, g. 18:00
Przypominamy: trwa konkurs literacki ogłoszony przez teatr “Kubuś”, pt. “Moje spotkanie z Alchemikiem”. Konkursowe rozważania nad sceniczną adaptacją książki Coelho mogą liczyć do dwóch stron wydruku komputerowego. Teatr czeka na nie do 31 maja 2006 roku. Do wygrania atrakcyjne nagrody.
Pieśni wielkopostne w jazzowym opracowaniu
KOŚCIÓŁ JÓZEFA ROBOTNIKA, Kielce, ul. Turystyczna 3, g. 19
Góralu czy ci nie żal
KCK pl. Moniuszki 2b, g. 19:00
WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 19
Karaoke
CKM, ul. Bodzentyńska 2, g. 20 wtorek 04.04
Moja Ziemia - półfinał
WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 9.00
XI Międzyszkolne Spotkania Teatralne VII Liceum Ogólnokształcące im. J. Piłsudskiego i Kieleckie Centrum Kultury zapraszają młodzież szkół ponadgimnazjalnych do udziału w konkursie teatralnym, rozgrywanym w kategoriach: montaż słowno-muzyczny, spektakl na motywach utworów literackich, spektakl na podstawie własnych tekstów oraz inscenizacja fragmentu wybranego dramatu.
KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 10:00
4
wydarzenia II Ogólnopolskie Akademickie Spotkania Podróżnicze g. 14:30 czytaj na str.. 12
5
Jej twórczość zamyka się w kilku cyklach; zwykle w centrum obrazu przedstawiony jest iluzyjnie konkretny przedmiot, a wokół niego niezidentyfikowana materia, przenika się przedstawienie realistyczne z obszarami materii, najważniejsze są tu zestawienie kolorystyczne, przenikanie barw, materii, form.
DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 17:30 piątek 07.04
XIV Świętokrzyskie Dni Muzyki
Muzyka Tadeusza Bairda, Gustawa Mahlera, i Ludwiga van Beethovena w wykonaniu Artura Rucińskiego (baryton), i Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Świętokrzyskiej pod dyrekcją Jacka Mirosława Błaszczyka.
Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00
Punky Reggae Live
SEMAFOR, Skarżysko Kamienna, ul. Towarowa 2, g. 20:00 sobota 08.04
Harcerski Festiwal Kultury Młóodzieży Szkolnej
Heineken Champions Club
ARIZONA, ul. Świętokrzyska 20,
Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 08:00
środa 05.04
II Ogólnopolskie Akademickie Spotkania Podróżnicze czytaj na str. 12
czwartek 06.04
Stefan Maj - rzeźba
Galeria Zielona, Busko-Zdrój, al. Mickiewicza 7, g. 10:00
Włodzimierz Dawidowicz - malarstwo
Galeria Zielona, Busko-Zdrój, al. Mickiewicza 7, g. 12:00
Wernisaż malarstwa Małgorzaty Strzelec Wystawa jednej z ciekawszych artystek środowiska radomskiego. Studiowała na Wydziale Malarstwa i Rzeźby w Państwowej Wyższej Szkole sztuk Plastycznych w Gdańsku, w 1977 roku obroniła dyplom z malarstwa w pracowni prof. Kazimierza Ostrowskiego i ceramiki u prof. Hanny Żuławskiej.
DOM INTERKAMIEŃ VOYAGER OGRÓD I TY
Targi Kielce, ul. Zakładowa 1,
Piosenka Żołnierska i Partyzancka Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 09:00
Młodzi Twórcy Poezji
WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
Dyplom 2006
BWA Piwnice, Kielce, ul. Leśna 7, g. 18:00
Wernisaż ASP Łódz wystawa zbiorowa
Wystawa Łódzkich artystów grafików, malarzy i rzeźbiarzy związanych z Wydziałem Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi.
Galeria Winda, Kielce, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00
Kielecka Giełda Kolekcjonerska
Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 09:00 niedziela 09.04
Harceski Festiwal Kultury Młodzieży Szkolnej
WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 8.00
Niedziela palmowa
Msza w zabytkowym kościele z Rogowa, w czasie której można będzie poświęcić palmy wielkanocne, wystawa palm wielkanocnych, pisanek, baranków, rzeźb przedstawiających Chrystusa Zmartwychwstałego, ze zbiorów muzeum oraz prezentacja pisanek i palm przygotowanych przez dzieci. W programie także gry i zabawy ludowe, (m.in. turlanie i zbijanie jajek o siebie oraz konkursy wiedzy o zwyczajach wielkanocnych.
TOKARNIA - SKANSEN, k. Chęcin,
Mały tygrys Pietrek
Teatr Kubuś, ul. Duża 9, g. 11:00
XIV Świętokrzyskie Dni Muzyki
Filharmonia Świętokrzyska, Kielce, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00
czwartek 13.04
RIVERSIDE g. 20:30
poniedziałek 10.04
Koncert polskiego zespół muzyczny z nurtu rocka progresywnego, w ramach Second Live Syndrome Poland Tour 2006. Riverside powstał w 2001 roku w Warszawie, muzykę zespołu cechuje bardzo charakterystyczny, spokojny klimat, mieszający się z dużą dawką energii.
Wernisaż Małgorzaty Dmitruk “Zapiska II”
wtorek 11.04
Spektakl ‘’Królowe’’
W legendy francuskiej i niemieckiej piosenki Edith Piaff i Marlenę Dietrich wcielą się Ewa Leśniak i Ewa Kopczyńska przy fortepianie Ewa Zug.
MEFISTO, ul. Sienkiewicza 33,
CINEMA OFF - Ugór
Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 18:00
PASJA
czytaj str. 16 KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00
piątek 21.04
51 Ogólnopolski Konkurs Recytatorski zobacz info, , g. 11:00
Kto szuka, ten żyje
wtorek 18.04
Bohaterem koncertu finałowego będzie Krzysztof Penderecki, który wystąpi w roli dyrygenta i kompozytora. Usłyszymy jego Concerto
XIV Świętokrzyskie Dni Muzyki
Koncert kameralny w wykonaniu Tria Stroikowego Clan. W programie m.in.: W.A. Mozart (Divertimento), Sandor Veress (Sonatina – po raz pierwszy wykonywana w Kielcach) i Ludwig van Beethoven – Trio op.87
Heineken Champions Club
środa 12.04
WDK, Kielce, g. 11:00
XIV Świętokrzyskie Dni Muzyki - finał
Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00
DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 18:00
Sacrum w literaturze
ORATORIUM ŚWIĘTOKRZYSKIE, 25-511 Kielce, ul. 1-go Maja 57, g. 19:00
Druga czasowa wystawa w Domu Praczki. Tym razem jej bohaterką jest Małgorzata Dmitriuk i jej grafiki.
Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej, Kielce, ul. Zamkowa 5/7, g. 18:00
czwarte k 20.04
Wieczorne transmisje wszystkich meczów Ligi Mistrzów, połączone z konkursami, rozmowami o piłce i nie tylko...
ARIZONA, Kielce, g. 19:00 środa 19.04
51 Ogólnopolski Konkurs Recytatorski
MCK SKARŻYSKO-KAMIENNA, Skarżysko-Kamienna, ul. Słowackiego 25, g. 11:00
Grosso na 3 wiolonczele i orkiestrę, a także IX Symfonię e-moll „Z Nowego Świata” Antoniego Dworaka.
Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00
Muzyczne wizytówki
Zaprezentują się kielczanki Ilona Sojda i Justyna Łysak, laureatki wielu nagród m.in. główna nagroda na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie, udział Ilony Sojdy w „złotej dziewiątce” finału Przeglądu Piosenki Aktorskiej oraz Grand Prix Justyny Łysak w konkursie recitali.
KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00
Informacje do kalendarium o wydarzeniach prosimy nadsyłać najpóźniej do 20 dnia poprzedzającego miesiąca na e-mail: kalendarz@wici.info lub samodzielnie wprowadzać, wypełniając formularz na stronie internetowej www.wici.info w dziale Kalendarz. Redakcja nie odpowiada za zmiany w terminarzu imprez.
sobota 22.04
Szanta na Sukces
Gwiazda wieczoru będzie zespół “Cztery Refy”.
KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00 niedziela 23.04
O straszliwym smoku i dzielnym szewczyku...
Teatr Kubuś, ul. Duża 9, g. 11:00
Niedziela w Muzeum Pałac Biskupów, Kielce, pl. Zamkowy 1, g. 12:00
I Turniej Darta o Puchar Karakala
Klub Bilardowy KARAKAL, ul. Bodzentyńska 32, g. 16:00
Cudzoziemcy w Kielcach Brian Scott
Brian Scott, obywatel Gujany i Polski, dziennikarz, przed laty gwiazda radia RMF FM, następnie prezenter telewizji TVN i TVP.
poniedziałek 24.04
Świetlice ‘’Plus’’
WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00 wtorek 25.04
51 OGÓLNOPOLSKI KONKURS RECYTATORSKI
WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
Przegląd Zespołów Teatralnych
WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
Wieczór panieński
Prapremiera Teatru Pegaz. KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00 czwartek 27.04
X Międzynarodowe Warsztaty Tańca Jazzowego Festiwal Tańca, g. 09:00
sobota 29.04
PASJA czytaj na str. 16
KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00 niedziela 30.04
Nieznośne Słoniątko Teatr Kubuś, Kielce, ul. Duża 9, g. 11:00
Buskie spotkania z folklorem
DK Jędrzejów, Al. J. Piłsudskiego 3, g. 11:00
Poranek kameralny
Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej, Kielce, ul. Zamkowa 5/7, g. 12:00
Miss Polski - eliminacje
Moja Ziemia - finał konkursu plastycznego
WDK,ul. Ściegiennego 6, g. 18:00 więcej na www.wici.info
WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
Przystanek Kulturalny III Klub ZIEMOWIT, Kielce, ul. Mieszka I 79, g. 18:00 DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 17:00
RAZ DWA TRZY
Hala Widowiskowo Sportowa, Kielce, ul. Żytnia 1, g. 18:00
VI Festiwal Tańca Kielce 2006 Wieczór małych form, czyt. str.
KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00 piątek 28.04
RING-OWISKO
WDK, ul. Ściegiennego, g. 17:00
Calvato - wernisaż
WDK, ul. Ściegiennego, g. 18:00
VI Festiwal Tańca KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00
Biuro Wystaw Artystycznych w Kielcach ul. Leśna 7, tel. 041 3444942 www.bwakielce.wici.info
zaprasza do galerii przy ul. Planty 7 na wystawe „Martwa natura w fotografii” Martwa natura – to jeden z najpopularniejszych tematów w malarstwie od zawsze. Kompozycja malarskich form, których modelami były wybrane przez artystę przedmioty, kusiła – i do dziś kusi – możliwością przedstawienia nie tylko bogactwa plastycznych faktur, kolorów i kształtów – ale i wszelkich znaczeń wiązanych z przedmiotami. Każdy przedmiot bowiem jest już czyimś skończonym dziełem: ktoś wymyślił jego przeznaczenie, celowość, ktoś zaprojektował jego kształt, kolor, ktoś, wykonując go, nadał mu mniej lub bardziej wyrafinowaną formę. W każdym przedmiocie jest ludzka myśl i dotyk ludzkich rąk. Każdy przedmiot budzi emocje: jest pożądany ze względu na funkcję, piękno, wyjątkowość – a w końcu ze względu na znaczenia, które sami mu nadajemy. Świat przedmiotów to zbiór elementów świata każdego z nas. To z nich kształtujemy przestrzeń wokół siebie, zwłaszcza tę najbardziej indywidualną i intymną: przestrzeń naszych domów, styl sposobu ubierania się, prezentowania na zewnątrz. Trudno się dziwić więc, że przedmioty, sposób wypowiadania się przez nie, ich wzajemne układy i odniesienia, stały się też tematem fotografii – zwłaszcza fotografii artystycznej. Stały się też tematem biennale fotograficznego : Międzynarodowego Salonu „Martwa natura w fotografii”, którego pomysłodawcą i twórcą jest Janusz Mielczarek, częstochowski fotografik, członek Świętokrzyskiego Okręgu ZPAF. Biennale zorganizowano już po raz drugi, i wobec ogromnej popularności, jaką cieszy się zarówno wśród fotografików jak i publiczności, zapewne będzie realizowane cyklicznie w przyszłości. Jego realizacją i profesjonalną oprawa zajęła się Miejska Galeria Sztuki w Częstochowie.
Kielecka Galeria Fotografii BWA/ZPAF, ze względu na ograniczoną powierzchnię, prezentuje tylko część wystawy. A i w tej prezentacji widoczna jest różnorodność i bogactwo w interpretacji tematu. A mieszczą się w nim zarówno kompozycje studyjne, jak i te, znalezione w naturze, fotografie czarno-białe jak i barwne, te, które jak najwierniej odtwarzają rzeczywistość i te, przetworzone plastycznie przez artystów. Do udziału w wystawie i ilustracyjnej części katalogu zakwalifikowali się również fotograficy Świętokrzyskiego Okręgu ZPAF: Piotr Kaleta: ze znakomitym, nasączonym egzystencjalnymi refleksjami zestawem „martwej natury” ułożonej ze starych, zniszczonych fotografii, Irena Gałuszka z czarno-białą fotografią fragmentów maszyn w ruchu, Longin Łępicz z wieloznaczeniową, monochromatyczną kompozycją z rzeźbami, Mieczysław Wroński z „portretem” zapomnianej, starej maszyny do szycia, Stanisława Zacharko z „naszyjnikami” z kropli rosy na pajęczynach i Jan Zych z piękną po malarsku kompozycją z liściem. Wystawie towarzyszy starannie wydany katalog z wieloma reprodukcjami – do nabycia w galerii ZPAF. Stanisława Zacharko
Jeden ulgowy proszę W gruncie rzeczy, historia polskiego kina, to historia bez happy endu. “Korczak” Wajdy jest tu pewnym wyjątkiem. Ponoć główną rolę zagrać miał jakiś wzięty amerykański aktor, ale po zapoznaniu się z tragicznym scenariuszem nie potrafił zrozumieć, dlaczego reżyser zamierza uśmiercić głównego bohatera. I tak powstał optymistyczny finał. Pociąg jadący do Treblinki zatrzymuje się w szczerym polu, doktor Korczak i dzieci wychodzą z wagonów. Zdaje się, że tamta historia dała panu Andrzejowi co nie co do myślenia. W najnowszej produkcji o Katyniu scena końcowa będzie sceną zmartwychwstania polskich oficerów. Symbolika jest oczywista, nadzieja powinna zostać. (...) Co by tu jeszcze ulepszyć, co by tu jeszcze? Pomyślmy. Wokulski żeni się z Izabelą. Mają gromadkę wspaniałych dzieci, żyją długo i szczęśliwie. Historia banalna, ale nadaje się na serial. Kordian zabija cara? Czemu nie, chociaż sens bycia Kordianem polega na tym, że się mdleje przed drzwiami sypialni tyrana. Gustaw zamienia się w Konrada i dostaje rząd dusz. Nie, lepiej nie. Tradycyjny wzorzec polskiego kina to materia wybitnie odporna na szczęśliwe zakończenie. Myślę, że długo przyjdzie nam poczekać na Oskara. Oczywiście, na Oskara za film, nie za całokształt. A w gruncie rzeczy, czy my musimy mieć Oskara? W gruncie rzeczy nie musimy. Maciej Rybicki
10
Dwie premiery Ecce Homo Pierwszy spektakl to autorskie przedstawienie młodej Emilii Radwańskiej “Wariacje bez tematu”. Już sam tytuł jest kontrowersyjny, bo jak potwierdzi każdy muzyk, nie ma wariacji bez tematu. Przedstawienie przewrotne i zaskakujące. Wystarczy wymienić imiona postaci: Kobieta Z Ogonem, Kobieta Bezogonna, Plujący Pestkami, Żaba Rodząca Samą Siebie. (...) Wszyscy są elementami rzeczywistości widzianej oczami dwóch poszukiwaczy.(...)Forma pozostawia jednak wiele do życzenia. Sporo w nim szkolnej recytacji, przesadnego używania gestów, figur, które zamiast podkreślać sens, zagłuszają go. Drugi spektakl, “Antygona” w reżyserii Edwarda Gramonta z Teatru Terminus a Quo z Nowej Soli.(...) Zabrakło pomysłu na pokazanie losów Antygony i Kreona. Zaburzone jest napięcie akcji, które rośnie do połowy przedstawienia, a potem powoli opada tak, że finał jest zupełnie niedostrzegalny. Dobre aktorskie kreacje stworzyły Agata Orłowska w roli tytułowej i Ania Zapała jako Ismena. W stworzonych przez nie postaciach jest konsekwencja i szczere emocje. Pozostałe postaci rozmywają się bądź to z powodu pomieszania powagi, tragedii i groteski (Kreon) bądź w oschłości i oziębłości (Hajmon). Zespołowi należą się jednak gratulacje za próbę zmierzenia się klasyką i chociaż antycznego katharsis nie dostąpiłam, to cieszy mnie fakt, że “Ecce Homo” ciągle poszukuje nowych dróg. A nad formą można popracować. Rita
Wyślij recenzję na www.wici.info. Wybrane recenzje nagradzamy podwójnymi zaproszeniami do kina, teatru i na imprezy organizowane w Kielcach. Zostań kulturalnym reporterem Wici Info.
Pełne recenzje na www.wici.info
Recenz j e
wydarzenia
Dzień św. Patryka Mieszkam w Dublinie od niedawna. Pierwszy raz uczestniczyłem w tym wydarzeniu, dlatego byłem ogromnie ciekaw, jak wygląda Dzień św. Patryka w Irlandii. Nie będę ukrywał, parada bardzo mnie rozczarowała. To jeden wielki kicz. Święty Patryk, patron Irlandii, założyciel pierwszego chrześcijańskiego Kościoła ponad 1600 lat temu, nie zwrócił niczyjej uwagi, bo może w niczym nie pasował do chodzących muszelek, syren, diabłów, rusałek, chodzących na szczudłach postaci rodem z kreskówek i komiksów, księcia Drakuli i wielu innych bohaterów pop kultury. Nie znam irlandzkiej mitologii, ale nikt mi nie powie, że niesiony na tyczkach w pozycji horyzontalnej potężny szkielet i wspomniany wampir mają z tą mitologią coś wspólnego. I muszę powiedzieć, że międzynarodowa publiczność reagowała absolutnie umiarkowanym entuzjazmem, więc moje odczucia nie były tu odosobnione. (...) Ale oczywiście chodzi o to, by się bawić, a do tego każdy pretekst jest dobry. (...) Puby są pełne ludzi, którzy na pewno bawić się będą do samego rana, czego i Wam serdecznie życzę dziś, w dzień św. Patryka 17 marca 2006 r. wieczorem. Lasse
11
Makrokosmos Ptasia grypa szaleje, nasi podniebni przyjaciele są teraz na cenzurowanym, trwa nagonka na ptaki. Może chwila spędzona przy muzyce kompozytora Bruno Coulais z filmu pod polskim tytułem “Makrokosmos” (oryginalny to “Le peuple migrateur”, ang.: “Travelling Birds”) pomoże spojrzeć łaskawiej na te biedne stworzonka? (...) Na płytę składa się 19 utworów instrumentalnych z wykorzystaniem chórów: Bulgarka JR Quartette oraz chłopięcego. Ale pojawiają się też Nick Cave i Robert Wyatt, którzy idealnie pasują do tej opowieści. Kojące głosy tych dwóch artystów pozwolą na chwilę oderwać się od ziemi. Rewelacyjnym pomysłem okazały się słyszalne ruchy skrzydeł ptaków w takt muzyki, co stwarza niepowtarzalny klimat szybowania z nimi ponad chmurami. Ta muzyka unosi. Ma niesamowity ładunek emocjonalny - nie tylko w kapitalnych kompozycjach, ale również świetnej instrumentalizacji. To muzyka, która ma skrzydła. Zamykając oczy i wtulając się w fotel, czujesz, że tuż obok ciebie lecą wytrwale twoi skrzydlaci przyjaciele. Polecam szczególnie na wiosenne popołudnia z nieśmiale przebijającymi się promieniami słońca. Megan
PROGRAM IMPREZ Kwiecień 2006 1-2.IV., godz. 10.00-18.00 OGÓLNOPOLSKIE TARGI ZDROWIA, NATURY ORAZ NIEZWYKŁOŚCI. 3.IV., godz. 19.00 WUDEK ALTERNATIFF - „Gang Olesna”.
Wojewódzki Dom Kultury im. J. Piłsudskiego w Kielcach, ul. Ściegiennego 2 www.wdk-kielce.pl prowadzi zapisy na zajęcia :
7.IV I WOJEWÓDZKI FESTIWAL PIOSENKI ŻOŁNIERSKIEJ I PARTYZANCKIEJ. 8.IV., godz. 8.00-13.00 KIELECKA GIEŁDA KOLEKCJONERSKA. 12.IV., godz. 18.00 CINEMA OFF. - „Ugór”
· Dance aerobic (gimnastyki tanecznej) · Tańca towarzyskiego I , II stopnia · Zajęcia plastyczne : grupy 7-13 lat, powyżej 13 lat · Zespołu inscenizacji tanecznych „Małe Kielczanki” · Zespołu akrobatyczno - rewiowego „Trzpioty” · Studia piosenki WDK - młodzież 12-16 lat · Zespołu Pieśni i Tańca „Kielce” · Chóru WDK · Studia Teatralnego WDK
20.IV., godz. 11.00 XV OGÓLNOPOLSKI KONKURS RECYTATORSKI „Sacrum w literaturze”.
zapisy na kursy dla nauczycieli i instruktorów placówek kultury:
27, 28, 29.IV. - WARSZTATY TAŃCA JAZZOWEGO KIELECKIEGO TEATRU TAŃCA
Podstawowy choreograficzny przygotowujący do pracy z amatorskimi zespołami tanecznymi Program edukacji regionalnej Szczegółowe informacje: WDK tel: 361-27-37 wew.113,119,
21.IV., godz. 12.00 FINAŁ KONKURSU PLASTYCZNEGO „Co dalej Bartku?”. 24.IV., godz. 11.00 PRZEGLĄD TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ ŚWIETLIC „PLUS”. 25-26.IV XI PRZEGLĄD DZIECIĘCYCH ZESPOŁÓW TEATRALNYCH.
28.IV., godz. 17.00 RING-OWISKO. 28.IV WERNISAŻ Kai Warszus’a „Calvato” 30.IV ELIMINACJE DO KONKURSU MISS POLSKI. Szczegółowe informacje: tel: 361-27-37
Podążaj za różowym królikiem... w krainę Wesołych Świąt Fundacja Kultury Wici www.fundacja.wici.info
rys. Anna Pawlik
POEZJA W MUZYCZNEJ OPRAWIE
Festiwa l ow y z l o t globtro t e r ó w Zimny Spitsbergen, nieprzebyta Syberia, gorąca Brazylia, mityczna Rapa Nui, dalekie Himalaje czy niebezpieczny Kurdystan, to tylko niektóre zakątki Ziemi, które odwiedzą uczestnicy II Ogólnopolskich Akademickich Spotkań Podróżniczych „Na Rozdrożach”. O swoich podróżach opowiadać będą studenci, wzbogacając historie materiałami filmowymi i dźwiękowymi. Gościem specjalnym spotkań będzie Władysław Grodecki, kartograf i przewodnik z Krakowa, który odbył trzykrotnie samotne wyprawy dookoła świata. Grodecki opowie o Bora Bora, najpiękniejszej wyspie świata. Na zakończenie podróżniczego festiwalu wybrane zostanie najlepsze wystąpienie. Festiwalowi towarzyszyć będzie wystawa ciekawych i zaskakujących eksponatów przywiezionych przez globtroterów z różnych miejsc Ziemi. Będzie także możliwość sprawdzenia swoich sił na sztucznej ściance wspinaczkowej. Imprezę organizuje Studenckie Koło Naukowe Turystyki “Bez Nazwy” i Instytut Geografii Akademii Świętokrzyskiej. Zapraszamy wszystkich ciekawych świata. Spotkania odbędą się w Instytucie Geografii AŚ, ul. Świętokrzyska 15, sala 347 w 4 kwietnia w godz. 14.30-20.00 i 5 kwietnia 15.30-19.00. Ścianka wspinaczkowa, zamontowana przez firmę EdRock dostępna 5 kwietnia w godz. 8-15. Wstęp wolny!
14
Od 15 lat idą swoją ścieżką, proponując piosenki stanowiący niezwykłe połączenie muzyki i poezji. Nie dają się zwieść modom i trendom muzycznym, nie zabiegają o słuchacza, a i tak mają na swoim koncie wielkie przeboje. Kto z Was nie zna piosenek „I tak warto żyć”, czy „Czarna Inez”? „Raz, Dwa, Trzy” wystąpi 23 kwietnia o godz. 18 w Hali Widowiskowo-Sportowej przy ulicy Żytniej w Kielcach. Zespół zaprezentuje m.in., utwory z najnowszej płyty zespołu „Trudno nie wierzyć w nic”. Muzycznie płyta odwołuje się do wcześniejszych dokonań kapeli, choć wyróżnia ją instrumentarium rozszerzone o elementy perkusyjne (Tomas Celis Sanchez), sekcje dętą (Mateusz Pośpieszalski, Antoni Gralak). Nie można zapomnieć o tekstach lidera grupy Adama Nowaka. Niezwykle dojrzałe, przemyślane teksty o człowieku uwikłanym w codzienność, o jego wątpliwościach, pytaniach. Magiczne, niepokojące, na długo pozostające w pamięci. Największym sukcesem „Raz, Dwa, Trzy” był album z koncertu piosenek Agnieszki Osieckiej “Czy te oczy mogą kłamać”. Znane wszystkim utwory w nowej, bardzo ciekawie brzmiącej aranżacji zyskały aprobatę publiczności i zachwyt krytyki. Koncert przeszedł do historii polskiej muzyki, płyta zyskała status platynowej. Bilety na koncert „Raz, Dwa, Trzy ”w cenie 20, 30, 40, 50 zł do nabycia w kasach: Hali, Orbisu, Omni, Empiku w Galerii Echo oraz w Agencji POP-ART tel. 041 343-24-27 604-496-001. / agape
wydarzenia
15
F o t o gr a f i c z na s am owo l k a NIEZALEŻNY
UGÓR Nie macie ochoty na kolejny płytki film „Made in USA”, a kinowe superprodukcje już wam się przejadły? Mam na to prosty sposób – kino niezależne. Ci, którym filmy niezależne kojarzą się z amatorszczyzną, „trzęsącą się” ręką i wygłupami na ekranie, mogą się zdziwić. Realizowane przy bardzo małym budżecie kino jest w pełni świadomą i autorską wypowiedzią artystyczną. Twórcy filmów, niezależni od jakichkolwiek nacisków ze strony producentów, od początku do końca odpowiadają za obraz. W tym miesiącu w ramach cyklu Cinema Off prezentowanego w WDK, będziemy mogli obejrzeć jeden z najbardziej utytułowanych filmów kina niezależnego „Ugór”. Reżyserem tego obrazu jest Dominik Matwiejczyk, zaś jedną z głównych ról gra Bodo Kox. Obaj panowie należą do czołówki kina offowego, są laureatami wielu nagród na festiwalach. „Ugór” nagrodzono Grand Prix Konkursu Kina Niezależnego w ramach 30. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. To opowieść o dwóch braciach mieszkających na wsi ze schorowaną, przykutą do łóżka matką. Starają się ukryć oni przed nią, że sprzedali praktycznie cały dobytek. Konflikt między braćmi pogłębia i tak dramatyczną sytuację… Polecam! Ambitne, nowatorskie kino młodego pokolenia filmowców można obejrzeć w WDK 12 kwietnia o godz.18, a bilet kosztuje zaledwie 5 zł. sonja
Zapraszamy na III edycję wystawy fotograficznej “Przystanek kulturalny”. Jak zwykle będzie można zobaczyć prace członków i sympatyków Grupy Fotograficznej CKF i tradycyjnie tematyka prac pozostaje dowolna. Wernisaż wystawy odbędzie się 27 kwietnia o godz. 18 w Dzielnicowym Ośrodku Kultury „Ziemowit”, ul. Mieszka I. Prace będzie można oglądać aż do końca maja. - Zaletą „Przystanku” jest to, że pozostawiamy sobie wolną rękę w wyborze prac. Każdy ma okazję pokazać swoje najlepsze zdjęcia, najbardziej wartościowe lub takie, do których ma silny emocjonalny stosunek. To swoiste okno na świat, no, może okienko, ale ma swój klimat i stale rosnącą widownię – opowiada Bartek Bogucki z CKF-u. Swoboda w wyborze fotografii sprzyja także różnorodności prac i prezentacji chyba wszystkich dziedzin fotografii. CKF rozpoczyna wieszanie prac już 24 kwietnia. Czyje i jakie zdjęcia obejrzymy, okaże się na wernisażu. agape
? ?
Zaprojektuj swoją pocztówkę
Masz pomysł na pocztówkę? Marzysz o tym, aby właśnie kartka z Twoim projektem służyła wielbicielom książek za zakładkę? A może masz talent plastyczny, ale jakoś nikt Cię do tej pory nie docenił? Wydawnictwo Fabryka Wici ogłasza nieustający konkurs na projekty pocztówek. Najlepsze prace zostaną wydane i eksponowane na stojakach Wici w najbardziej uczęszczanych miejscach Kielc (centrach kultury, pubach, kawiarniach, hotelach). W konkursie plastycznym może wziąć udział każdy, kto uważa, że potrafi opracować projekt pocztówki. Mile widziani kreatywni, otwarci i odważni twórcy. Przygotujcie zdjęcia, montaże, fotomontaże, wyklejanki, wydzieranki, rysunki, malunki i przyślijcie je do nas. Warunek jest jeden: technika pracy musi dać się przełożyć na pocztówkę o wymiarach 100X150 mm. Jeśli chcecie przysłać nam prace w formie
16
cyfrowej, interesuje nas rozdzielczość 300 dpi. Tematyka prac jest właściwie dowolna, choć przygotowaliśmy dla Was kilka sugestii: 1. Pocztówka z Kielc - to dla tych, którzy wstydzą się paskudnych zdjęć miasta podpisanych “Kielce”. 2. Wici (Twoje skojarzenia...) 3. Kartka Świąteczna - to dla tych, którym Święta Wielkanocne niekoniecznie kojarzą się z zajączkiem, pisanką i baziami, a Święta Bożego Narodzenia to nie tylko choinka, bombki, prezenty i Mikołaj. 4. Temat dowolny - po prostu świetny pomysł na pocztówkę. Prace i wszelkie pytania dotyczące konkursu prosimy nadsyłać mailem na adres: konkurs@wici.info lub pocztą na adres: Fabryka Wici, Baza Zbożowa, 25-416 Kielce, ul. Zbożowa 4 z dopiskiem “Konkurs Wici”.
ludzie
PLAN IMPREZ - KWIECIEŃ 2006
17
06.04, g. 17.30 Wernisaż malarstwa
Małgorzaty Strzelec fot. Jerzy Bednarski
11.04, g.18.00 Spektakl „Królowe” poświęcony Edith Piaff i Marlenie Dietrich. 23.04, g.17.00 „Cudzoziemcy w Kielcach”
Brian Scott. 30.04, g.12.00 Poranek kameralny - ”Dom Praczki” w programie duet gitar klasycznych Jerzy Pikor & Tomasz Grzybowski. 01.05, g.19.00 ”Spal żółte kalendarze” koncert Piotra Szczepanika. 03.05, g.19.00 “Negro Spirituals and Gospels”
koncert w wyk. Zespołu Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach
Dom Środowisk Twórczych Pałac Tomasza Zielińskiego 25-590 Kielce, Zamkowa 5 tel. +41 368-20-53, 368-20-54 http://www.kielcedst.net
Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej w „Domu Praczki”
czynna od wtorku do piątku w g. 11.00 - 18.00, soboty - niedziele w godz. 10.00 - 17.00
Bilet: normalny 5 zł., ulgowy 2 zł. Wtorek wstęp wolny.
O najbliższej premierze, tanecznych fascynacjach i marzeniach z Elżbietą Szlufik-Pańtak i Grzegorzem Pańtakiem, szefami Kieleckiego Teatru Tańca, rozmawiała Agnieszka Kozłowska-Piasta
ludzie
Wielk a Tane c z n a Pasja fot. Jarosław Korbiński
K
- Kwiecień należy do Państwa. Najpierw czeka nas premiera „Pasji”. Jakie będzie to przedstawienie? Grzegorz Pańtak: „Pasja” jest spektaklem taneczno-muzycznym o rzadko spotykanej formie. Artyści śpiewający biorą udział w akcji scenicznej równolegle do artystów tańczących. Główne postacie, Marii Magdaleny i Judasza są podwojone: zagrają je równolegle tancerze i śpiewający soliści. Elżbieta Szlufik–Pańtak: 12 kwietnia zagramy dwa przedstawienia o godz. 18 i o 20. Okazało się, że zainteresowanie publiczności jest duże, na dodatek chcemy zaprosić wielu gości, m.in. osoby duchowne, ludzi kultury z innych miast a także wspierających nas sponsorów. - Pasja to bardzo duże przedsięwzięcie... GP: Artystów występujących jest 130: duży skład Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Świętokrzyskiej – 70 muzyków, 30-osobowy chór, soliści: Justyna Steczkowska i Andrzej Piaseczny i 30 tancerzy. - Czy w takim razie są szanse, aby to widowisko powtarzać? Na razie zaplanowali Państwo tylko dwa spektakle. Zgrać terminy tylu artystów, to chyba niezbyt prosta sprawa... GP: Po premierze usiądziemy w gronie organizatorów, czyli Filharmonia, KCK i KTT, i zastanowimy się, jak to przedstawienie może być grane w przyszłości. Najprościej byłoby nagrać materiał muzyczny i zrobić z „Pasji” balet do muzyki mechanicznej, ale wiadomo, że to nie jest już to samo.
19
ESP: Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby ten spektakl mógł być potem grany, choć już wiemy, że bez sponsorów się nie obejdzie. Robimy ten spektakl siłą wszystkich kielczan: Filharmonicy i chórzyści i tancerze, Paweł Łukowiec kompozytor, pan Henryk Jachimowski, autor tekstów. Andrzej Piaseczny, jedynie Justyna Steczkowska wystąpi „gościnnie”. Nie jest możliwe, żebyśmy zrobili przedstawienie jednorazowe. Nie rozpoczęlibyśmy pracy z takim założeniem. Długo Państwo czekali na realizację „Pasji”. Pomysł narodził się 5 lat temu. ESP: Każdy artysta ma jakieś pomysły, które chowa w szufladzie, licząc, że kiedyś uda się je zrealizować. I tak było też z „Pasją”. Zawsze interesowała nas tematyka pasyjna. Z biegiem czasu doszliśmy do wniosku, że spektakl musi opowiadać o tym zdarzeniu w nieco inny sposób niż w tradycjach liturgicznych. GP: Postanowiliśmy spojrzeć na miłość Jezusa poprzez pryzmat Marii Magdaleny i Judasza, odsuwając fizyczność tej historii na plan dalszy i skupiając się nad wymową duchową. A jak technicznie wygląda przygotowanie przedstawienia? GP: Najtrudniejszą pracą była budowa roli Jezusa. Chcieliśmy, żeby był to ruch wzniosły i przy okazji przemawiający do widza. Jesteśmy zadowoleni z tego, co udało nam się zrobić. To duża zasługa solisty Michała Ośki, który się bardzo emocjonalnie zaangażował w tę rolę. - Czy wszyscy artyści próbują razem? ESP: Na razie wszyscy przygotowują się osobno. Trochę boimy się, jak to będzie, gdy wszyscy współtwórcy przestawienia spotkają się na scenie. Prób wspólnych będzie mało, bo trudno jest dopasować terminy wszystkich instytucji biorących udział w spektaklu. Z drugiej strony myślę, że jeśli
każdy się dobrze przygotuje do swojego zadania, to później przy złączeniu nie będzie to takie trudne. Po premierze „Pasji” jeszcze w kwietniu planujecie Festiwal Tańca. Kto wystąpi w Kielcach? ESP: Teatr z Giessen. Byli u nas już w roku ubiegłym, ale chcemy ich pokazać jeszcze raz. To taki teatr, który cały czas poszukuje, szuka nowych rozwiązań choreograficznych, kolejne spektakle mogą się bardzo różnić od siebie. Będzie też wieczór małych form, na którym wystąpią tancerze z Polski i Francji. Czekamy też na odpowiedź tancerki czeskiej, być może wystąpi także Andrzej Morawiec. W ramach festiwalu zagramy też „Pasję”. Głównym punktem festiwalu będzie „Grek Zorba” Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie. Artyści wystąpią w Kielcach 14 czerwca. GP: Będzie również wieczór dla młodzieży, kolejny konkurs, zespołów dopingujących cheerleaders z województwa świętokrzyskiego. Zaplanowaliśmy to na 1 maja. ESP: Będą też warsztaty taneczne, organizowane w tym roku już po raz 10.. Przyleci do nas Kelechi Onyele, specjalista od hip hopu i breakdance, który współpracował m.in. z Kylie Minogue. Zaprosiliśmy znakomitego pedagoga stylu broadway jazz Joachima Sauttera, tancerza Moulin Rouge. Będzie hip hop new style prowadzony przez Jeana Claude’a Marignale’a z Paryża, Thierry Verger poprowadzi zajęcia z tańca modern jazz underground. Planujemy także warsztaty stepowania i bardzo modnej obecnie salsy. - Kto przyjeżdża na te warsztaty? GP: Grupa zawodowo zajmująca się tańcem stanowi około 70 % uczestników, natomiast 30 % uczestników to są ludzie rekreacyjnie zajmujący się tańcem. ESP: Nasze warsztaty są kierowane do wszystkich. Każdy z pedagogów prowadzi grupę początkującą, średnio zaawansowaną i zaawansowaną, więc i zawodowy tancerz i amator może się czegoś na tych
20
warsztatach nauczyć. - Czy mogliby Państwo podsumować 10 lat działalności Kieleckiego Teatru Tańca? Jak to możliwe, że w mieście, w którym nie ma szkoły baletowej, nie ma zawodowego środowiska tanecznego powstał taki teatr? ESP: Teatr powstał z naszej wielkiej pasji. Taniec był naszą miłością, naszym życiem. Jesteśmy niejako zrośnięci z naszym zawodem. Wracamy do domu i często jeszcze nad czymś pracujemy. Tańczyliśmy przez wiele lat, szkoliliśmy się w kraju i za granicą, uczyliśmy się różnych technik a przede wszystkim tańca modern jazz, wiele „parkietogodzin” spędziliśmy na sali. Ukończyliśmy studium choreograficzne, ja także teatrologię, teraz jestem na podyplomowych studiach teorii tańca. Mąż skończył eksternistycznie szkołę baletową w Bytomiu oraz AWF. Szkoła baletowa jest niezbędna dla teatrów z repertuarem klasycznym. Oczywiście my i nasi tancerze też mamy na stałe lekcje tańca klasycznego, ale w okrojonym zakresie potrzebnym dla teatru tańca. Nikt z naszych tancerzy nie będzie tancerzem klasycznym, nie stawiamy na puentach, bo nie ma takiej potrzeby. Ale dla nas też klasyka jest podstawą edukacji tanecznej, choć głównie narzędziem ćwiczenia ciała. - Państwo stworzyli to środowisko taneczne w Kielcach właściwie od zera... ESP: Tak, ale jedynie środowisko tańca scenicznego, bo w Kielcach było i jest wielu prężnie działających instruktorów tańca towarzyskiego, sportowego, ludowego. Nasza historia rozpoczęła się od zespołu tańca nowoczesnego Impuls. Startowaliśmy w kategorii showdance. W Impulsie przygotowywaliśmy choreografie 4-minutowe. Marzyliśmy o większych formach scenicznych i dlatego stworzyliśmy teatr tańca. Mieliśmy i mamy dobrze przygotowanych tancerzy, wielu z poprzednich nadal pracuje, tańczy w polskich i zagranicznych teatrach. Sądzę, że bardzo dużym sukcesem nas wszystkich (władz, nas i wielu osób, które nam pomagały) jest to, że utworzyło
ludzie się w Kielcach nowe środowisko zawodowe. Ci ludzie, którzy tylko mogli marzyć, aby tańczyć codziennie, żeby się realizować na scenie, są teraz zawodowymi tancerzami. Poza tym mamy coś do zaoferowania widzom. Spektakli nie robimy przecież dla siebie. Zależy nam, aby widzowie nas doceniali, żeby byli zadowoleni. Jeżeli nie moglibyśmy się poddać tej konfrontacji, to trudno o satysfakcję z tworzenia. - Teatr tańca to dosyć trudna dziedzina. Z jednej strony hektolitry potu, aby opanować technikę, z drugiej ogromna ilość pracy, aby nadać temu jeszcze jakiś wyraz artystyczny. W typowym teatrze mamy słowo, więc ludzie od razu wiedzą, z czym mają do czynienia. Czy tańcem też da się wszystko wyrazić? ESP: Słowo jest bardziej zrozumiałym środkiem wyrazu. Taniec, ruch jest w odbiorze nieco trudniejszy. Z drugiej strony polscy tancerze mogą tańczyć np. w Niemczech i będą tam zrozumiani, a gdyby chcieli wystawić sztukę musieliby zrobić to w języku niemieckim. Taniec jest uniwersalnym środkiem wyrazu, możemy dzięki niemu wyrażać uczucia, doznania emocje, czytelne i jasne dla wszystkich na całym świecie GP: Staramy się poruszać w obszarach, gdzie korzystanie z tańca jest wdzięczniejsze niż słowo, czyli właśnie w emocjach. Nie opowiadamy na przykład książek fabularnych, tylko raczej jakieś ogólne idee, gdzie historia nie jest tak ważna, jak to, co przeżywają bohaterowie tej historii. - Dlaczego wybrali Państwo modern jazz? GP: Taniec współczesny w Polsce był mało interesujący dla nas w czasach, gdy szukaliśmy swojej tanecznej drogi. Modern jazz jest nam bliższy niż inne style i techniki. ESP: Taniec jazzowy ma bardzo głębokie korzenie. Wywodzi się z tańców ludów afrykańskich. Przez lata przechodził wielkie przeobrażenia, wielką ewolucję. GP: W modern jazzie ważny jest pewien duch rytmiczny, swing, polirytmia. Wybra-
21 liśmy tę drogę, bo rytm jest dla nas ważny, a taniec współczesny ma inne priorytety. I dlatego jesteśmy cały czas wierni spojrzeniu rytmicznemu. - Gdyby Państwo nie mieli żadnych ograniczeń finansowych, to kogo zaprosilibyście na festiwal do Kielc? ESP: Amerykański Teatr Tańca Alvina Aileya. Spektakle tego zespołu mają ducha jazzu, poza tym to doskonale wyszkoleni tancerze GP: Myślę, że z przyjemnością gościlibyśmy Jiri Kyliana i jego Niderlandzki Teatr Tańca, którzy przygotowuje teraz premierę w warszawskim Teatrze Wielkim. Naszym zdaniem to najlepszy teatr tańca. Każdy z tancerzy z tego zespołu mógłby swobodnie być solistą w narodowych teatrach baletowych. Myślę, że na pewno zaprosilibyśmy wyjątkowe przedstawienia, np. „Jezioro Łabędzie”, produkcję Matthew Bourne’a, w którym występują tylko mężczyźni. (fragmenty tego spektaklu znalazły się w filmie „Billy Eliot” – red.) - Jakie jeszcze mają Państwo marzenia? Własna niezależna siedziba? ESP: Chcielibyśmy mieć więcej sal baletowych, na razie mamy tylko jedną, więc soliści i zespół trenują na zmianę. W KCK „mieszka” nam się dobrze, ale potrzebujemy więcej pomieszczeń. W impresariacie pracuje jedna osoba, mamy jednego pracownika technicznego. Przydałoby się jeszcze kilku pracowników do tych zajęć, wtedy łatwiej byłoby nam egzystować, łatwiej szukać nowych możliwości, nowych szans na prezentowanie swoich spektakli. Ale nie narzekamy, cieszymy się z tego, co już jest. Dziękując za rozmowę, życzę Państwu spełnienia wszystkich marzeń i planów. Oficjalny serwis internetowy www.ktt.pl
Mł o d zi, pr z y stojni i i ntel ig e n tni. . . ...czyli Karol Golonka, Jarosław Sadza, Marcin Szczurkiewicz, Michał Tercz oraz Robert Stróżyk. Tylko dla nas, tylko o nich – KSM Kabaret Skeczów Męczących.
ludzie KSM to pany?? Marcin: [śmiech] To podpucha. Nie zarymuję dalej – nie będziemy lamerscy, ale …[śmiech] tak! W księdze gości na Waszej stronie znalazłam wpis „Jesteście młodzi, przystojni, inteligentni – kwintesencja męskości”. Zgadzacie się z tym? Marcin: (śmiech) Oczywiście zgadzamy się, a przynajmniej zdajemy sobie z tego sprawę. (śmiech). Michał: Piotr Bałtroczyk zapowiadając nas jednego razu powiedział: „Proszę państwa: Kabaret Skeczów Męczących z Kielc. Są młodzi, przystojni, utalentowani i nie mają dziewczyn, co dziwi mnie patrząc, ile oni mają lat”.(śmiech) Fakt, że jesteście z Kielc ułatwił Wam start, czy może utrudnił? Marcin: Czasem troszkę utrudnia, ale ostatnio jest bum na Kielce. W wielu dyscyplinach sztuki Kielce brylują! Musimy się dostosować do tego trendu. Robert: W Kielcach jest dużo utalentowanych osób, tylko muszą w to uwierzyć i mieć możliwości… Marcin: I muszą mniej pić! (śmiech) Czy można się nauczyć kabaretu? Marcin: Na początku wydawało nam się, że to jest po prostu to, co w człowieku siedzi. Ale dzięki wielu projektom i koncertom, w których braliśmy udział, nauczyliśmy się ogromnie dużo. Można się nauczyć pisania tekstów, które rozbawią ludzi. Oczywiście, że trzeba mieć talent, ale ten talent trzeba poprzeć zdobywaniem wiedzy, obserwacjami, pracą. Michał: Pierwsze szlify estradowe zdobywaliśmy po naszym debiucie na FAMIE, pomagał nam Andrzej Talkowski z kabaretu Kuzyni. Jeździliśmy do niego do Krakowa około 8 miesięcy. Uczył nas pantomimy, ruchu scenicznego, a nawet emisji głosu. Po wielu występach nauczyliśmy się tzw. cwaniactwa na scenie. Wiemy, jak zagrać „pod publikę”, grać tak, żeby się ludziom podo-
Zostawić po sobie ślad
23 bało. Choć już znamy parę takich sztuczek, po poligonach kabaretowych w Warszawie, gdzie graliśmy z Asią Kołaczkowską i Dariuszem Kamysem (Hrabi), stwierdziliśmy, że musimy się dużo nauczyć. Oni są mistrzami! Czy w światku kabaretowym da się odczuć niezdrową konkurencję, czy jest tak wesoło jak na scenie? Michał: Prywatnie jest jeszcze weselej. Nie ma chorej rywalizacji. Kabarety tzw. młodsze, takie jak my, są dla nas konkurencją i to się czuje. Ale kabarety, które mają już ustaloną pozycję, pokazują się w telewizji już wiele lat, pomagają mniej doświadczonym. Poza Andrzejem Talkowskim, który nauczył nas, jak grać na scenie, sporo zawdzięczamy przede wszystkim Jurkowi Połońskiemu z kabaretu Chatlet, dzięki któremu pojechaliśmy na pierwszą FAMĘ i zaczęliśmy robić coś konkretnego. Jan Kondrak bard z Lublina załatwił nam pierwsze występy poza Kielcami. Możemy też liczyć np. na kabarety Rak, Koń Polski i Kabaret Moralnego Niepokoju. Co prawda i oni czują, że będą musieli w pewnym momencie zrobić miejsce dla nowych. (śmiech). A jak powstają wasze programy? Michał: To zależy, czy to jest całościówka, czy to są skecze pomieszane – czyli takie o wszystkim. Nasz pierwszy program – „TV Męcząca” – powstał spontanicznie, nie był oparty na wiedzy. I chyba tym się obronił. Jest taka zasada, że najciężej jest zawsze napisać drugi program, bo już ma się jakieś doświadczenia po pierwszym i rzadko kiedy udaje się drugim przeskoczyć pierwszy. Nam się to nie udało – polegliśmy „Ewolucją”, chociaż zdobyliśmy za nią parę nagród. Ale „TV Męczącą” graliśmy przez rok, a „Ewolucję” ok. 4 miesięcy, bo wiedzieliśmy, że to nie jest to. Dopiero kiedy zebraliśmy doświadczenia z pierwszego i drugiego programu, powstało „Aluminiowe wiadro”, którym mam nadzieję, że powalczymy w tym roku. Na eliminacjach PAKI w Lublinie, konferansjerowi udało
się zapowiedzieć, że są to „Aluminiowe wiatry”, co Łajza (Marcin) skwitował, żeby nie robił sobie prywaty na scenie, jeśli ma jakieś wiatry. (śmiech) Doceniła nas i publiczność i jury – dostaliśmy się, do finału! Macie jakiś przepis na udany skecz? Michał: To bardzo trudne pytanie! Liczy się technika, czyli rama skeczu i wyraziste postaci. Nie ma przepisu, w miarę grania skeczu wie się, co jest dobre, a co złe. Na pewno nie można przyjąć takiej zasady, że jak skecz jest napisany, zagrany raz i są dobre reakcje, to można go zostawić. W skeczu cały czas coś się zmienia i poprawia. Co jest Waszym mocnym punktem? Michał: Luz na scenie jest bardzo ważny. Najlepszymi kabareciarzami są naturszczyki, którzy nie mają z aktorstwem nic wspólnego, bo widz na scenie ogląda ziomka, który się wygłupia i to porywa. Naturszczyki górą! Robert: Ważny jest też dobry kontakt z publicznością i posiadanie własnego stylu. Chodzi o to, że jak kabaret KSM wyjdzie na scenę, to ludzie nie spodziewają się śpiewania piosenek w stylu kabaretu O.T.T.O…. Michał: I jeszcze pewność siebie na scenie. Trzeba być bardzo przekonanym, że to, co się robi jest dobre, a wtedy ludzie to kupią. Myślałam, że najważniejszy jest kontakt z publicznością… Michał: Na pewno. Z każdego przeglądu przywozimy nagrodę publiczności i dla nas jest to bardzo ważne. Gramy dla ludzi i dla nas największym wyróżnieniem będzie zawsze nagroda publiczności. Nie jesteśmy jeszcze kabaretem medialnym – nie widać nas w TV, a jednak jeździmy niemalże tyle, co kabarety, które pokazują się w mediach. Z tymi mediami nie jest chyba tak źle. Niedługo zobaczymy Was w programie „Mój pierwszy raz”... Michał: Już nagraliśmy ten odcinek, emisja przewidziana jest na połowę kwietnia. To była bardzo fajna zabawa. Musieliśmy
24
wkręcać znanych ludzi. Te gwiazdy naprawdę nie wiedzą, co ich czeka, no i najważniejsze - nie ma dubli, więc nie można niczego powtórzyć, jest pełna improwizacja. Mamy nadzieję, że to spodoba się widzom i zagościmy w tym programie na dłużej. Czujecie się docenieni? Macie na swoim koncie około 30 nagród... Marcin: Powolutku zaczynają nas doceniać w światku kabaretowym. Jesteśmy już na scenie prawie 3 lata, więc w końcu muszą w nas uwierzyć. Z tymi nagrodami, to trochę się nam udaje (śmiech), ale co fakt, to fakt: średnią miesięczną nagród mamy przyzwoitą. Na prestiżowych konkursach, takich jak Ryjek (Rybnicka Jesień Kabaretowa), jesteśmy zauważani. Zdobyliśmy tam nagrodę publiczności pokonując kabaret Dno, Grzegorza Halamę, formację Chatlet. Czujecie presję z powodu ilości zdobywanych nagród? Michał: Zbytnia pewność siebie nie popłaca. Do występu w Lidzbarku w 2005 roku przygotowywaliśmy się bardzo solidnie i uwierzyliśmy w to, że tam coś zdobędziemy. Niestety polegliśmy, co uświadomiło nam, że nie gramy dla nagród, tylko dla publiczności. Czy w Kielcach jest scena kabaretowa? Marcin: W Kielcach jest sporo ludzi, którzy chcieliby coś robić. Jednak siła grup jest niewielka przez dużą rotację w kabaretach: składy rozpadają się, tworzą nowe. Michał: Jest nieźle z kabaretami, ale tragicznie jeśli chodzi o udostępnienie sali w takich instytucjach jak KCK czy WDK. My na szczęście mamy Andrzeja Konopackiego i Zameczek: doskonałe warunki – scenę, nagłośnienie, oświetlenie. Próby możemy robić kiedy chcemy, a przede wszystkim nikt nam kłód pod nogi nie rzuca, jak to się zdarzało w innych ośrodkach. Właśnie w Zameczku zorganizowaliście niedawno Poligony Kabaretowe... Michał: Jesteśmy z Kielc, to jest nasze miejsce. Chcemy, żeby kiedyś w naszym mieście
ludzie było zagłębie kabaretowe. Powoli zaczynamy i stąd Poligony. W Warszawie 3 razy do roku organizowane są takie przedsięwzięcia. Prowadzi to kabaret Hrabi. Polega to na tym, że kabarety przynoszą gotowe skecze, a potem przez 3 dni w mieszanych składach pracują nad nimi. Ostatniego dnia skecze prezentowane są publiczności. Próbowaliśmy to w Kielcach zrobić wcześniej, ale ludzie nie przychodzili, więc nie wypaliło. Tym razem wyszło super!! Zgłosiły się 3 kabarety i Marcin Andrzejewski – niezrzeszony w żadnym składzie, choć bardzo utalentowany. Przy okazji, chciałem przeprosić tych, którym nie udało się wejść na Poligony z powodu zbyt dużego zainteresowania publiczności. No niestety, sala w Zameczku ma ograniczoną pojemność.. Jak Wam się gra w Kielcach? Michał: Kielecka publiczność jest świetna, choć do tej pory dość mało nas znała. Dopiero teraz zaczyna nas kojarzyć, bo zaczynamy się tu bardziej promować. W pewnym momencie stwierdziliśmy, że w zeszłym roku byliśmy we Wrocławiu ok. 15 razy i tam zawsze jest pełna sala, a w Kielcach graliśmy tylko kilka razy. Ale chcemy to sukcesywnie zmieniać, kieleckie media są przychylne, bo lubią ludzi, którzy coś robią, więc jesteśmy dobrej myśli. Zajmujecie się czymś poza kabaretem? Michał: Wiele osób zadaje pytanie „Co robisz w życiu”, kiedy odpowiadam „Robię kabaret”, pojawia się kolejne pytanie „A gdzie pracujesz”. Paranoja… Marcin: Muszę przyznać, że w ostatnim roku najczęściej to pytanie zadawała moja mama (śmiech) Zamierzacie robić kabaret przez całe życie? Marcin: Tak, zamierzamy robić kabaret do końca życia, czyli jeszcze całe 4 lata (śmiech). Michał: Marcin nie jest optymistą – to będzie co najmniej 6 lat (śmiech).
25 Marcin: Dopóki będziemy mieć siłę, chcemy jeździć po Polsce i występować. Chcemy się przeistoczyć w animatorów kultury, czyli ludzi, którzy będą organizować występy, „sprzedawać” kabarety. Mamy w zespole ludzi, którzy robią różne rzeczy, np. nasz technik Robert jest też świetnym djem i sporo gra. Potrafimy prowadzić imprezy. To jest otoczka, na bazie której chcemy tworzyć coś większego. Szybko i skutecznie. Robert: Ale sami nie damy rady. Musieliby się w to włączyć ludzie, instytucje naszego miasta. Marcin: Mamy pomysł na serial. Niedługo zaczynamy zdjęcia. Może uda nam się go sprzedać jakiejś fajnej stacji TV, wtedy zaistnielibyśmy na polskim rynku. Zgromadziliśmy wokół siebie część ludzi ze środowiska kina offowego, to studenci filmówki łódzkiej, czy warszawskiej. Co jest dla Was w życiu najważniejsze? Michał: Kabaret Robert: Kabaret i zdrowie. Marcin: Kabaret, zdrowie i uczucie. Jakie są Wasze marzenia? Marcin: Chciałbym to zdrowie mieć (śmiech). Robert: Ja bym chciał utrzymać to zdrowie na poziomie, który jest teraz, bo tendencja jest spadkowa. Michał: A ja tak bardziej przyziemnie: chcemy wreszcie dobrze wypaść na festiwalu PAKA. To specyficzna impreza, wszyscy ją kojarzą, a w ciągu ostatnich 5 lat wybił się tylko jeden laureat konkursu, zespół Łowcy B.. Mimo to, chcemy pokazać niektórym ludziom, że jesteśmy dobrzy w tym, co robimy, że KSM to Pany! Wiemy że mamy silny i dość nowatorski program, bardzo dobrą interakcję z publicznością i sporo doświadczenia. W takim razie, życzę Wam powodzenia na Pace. rozmawiała: Justyna Giemza
miasto
P l a n centrum Kielc
Łódź
legenda ścieżka rowerowa szlak turystyczny galerie muzea teatry kina ośrodki kultury urzędy hotele restauracje kawiarnie, puby, kluby zdrowie zakupy inne
22
Częstochowa
60
39
2
61 43
56
47
55
53
27 16
1 12 31 34 13
52 25 41
42
51
46 7 10
38 3 19 11
8
6
Kraków
62 17
5
26
59
Wa rs z awa
17
24 40
48 36 33 23
35
21 32
58
Lublin
59
45 4 50 14 20 26
29
28
37 45 56 9
49
18 21 21
44
Ta rn贸w
plan miasta: Agencja Wydawnicza JP www.wydawnictwo-jp.kkf.pl
inform a t o r
Skarbiec Katedralny
BWA Piwnice 1 BWA Na Pięt r z e
Kielce, pl. Panny Marii 3, tel. +41 344 63 07
Kielce, ul. Leśna 7 tel. +41 344 63 19, 344 49 42 www.bwakielce.wici.info
Kielce, ul. Zamkowa 35
Te a t r y
Kielce, ul. Planty 7 tel. +41 344 76 36, 366 29 71
Te a t r i m . S t e f a n a Żeromskiego 12
Galeria 3 Współczesne j Sztuki Sakra l n e j
Kielce, ul. Sienkiewicza 32 tel. +41 344 75 00 www.teatr-zeromskiego.com.pl
Kielce, ul. Zamkowa 5/7 tel. + 41 360 00 02
Galeria WINDA
4
KCK, Kielce, pl. Moniuszki 2b
Galeria ZACHĘTA 62
Muzea Muzeum Geo l o g i c z n e Kielce, ul. Zgoda 21 tel. +41 361 25 37
5
Muzeum Lat Szkolnych S t e f a n a Żeromskiego 6 Kielce, ul. Jana Pawła II 25 tel. +41 344 57 92
7
Muzeum Wsi Kieleckiej 8 Dworek Lasz c z y k ó w
28
Te a t r L a l k i i A k t o r a „Kubuś” Kielce, ul. Duża 9
13
tel. +41 344 58 36 www.teatr-kubus.pl
K i e l e c k i Te a t r Ta ń c a Kielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 361 27 46
14
Filharmonia 50 Świętokrzyska im. Oskara Kolberga Kielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 368 11 40 www.filharmonia.kielce.com.pl
Kinoplex
Kielce, ul. Świętokrzyska 20 15 tel. +41 332 13 30 www.kinoplex.pl
Moskwa
Kielce, ul. Staszica 5 tel. +41 344 47 34 www.kinomoskwa.pl
Ośrodki Kultury W o j e w ó d z k i Dom 17 Kultury Kielce, ul. Ściegiennego 6 tel. +41 361 27 37, 361 24 10 www.wdk-kielce.pl
Dom Kultury Zameczek
18
Kielce, ul. Słowackiego 23 tel. +41 361 39 31
DŚT Pałacyk Zielińskiego
19
Kielce, ul. Zamkowa 5 tel. +41 368-20-53 www.kielcedst.net
KIELECKIE CENTRUM 20 KULTURY Kielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 344 40 32, 344 40 33 www.kck.com.pl
SŁONECZKO
Kina
Muzeum Naro d o w e
Kielce, ul. Jana Pawła II tel. +41 344 92 97
10
Więzienie Kieleckie 1939 - 1956 11
Galeria Foto g r a f i i ZPAF - BWA 2
Kielce, plac Zamkowy 1 tel. +41 344 23 18
9
Kielce, pl. Wolności 2 tel. +41 344 40 78 muzeumzabawkarstwa.art.pl
Galerie
Kielce, ul. Orla 3
Muzeum Zabawkarstwa
16
Kielce, ul. Romualda 3 tel. +41 341 66 80
POD KRECHĄ
Kielce, ul. 1000-lecia Państwa Polskiego 7 tel./fax. 041/ 34 24424
Urzędy Urząd Miasta
21
Kielce, Rynek 1 Kielce, ul. Szymanowskiego 6 tel. +41 36 76 000 www.um.kielce.pl 22 Urząd M a r s z a ł k o w s ki Województwa Ś w i ę t o k r z y s k iego
Kielce, ul. IX Wieków Kielc 3 tel. +41 342 15 49 www.sejmik.kielce.pl
28
HOTELE 23
24 31
RESTAURACJE
32
RESTAURACJA
Ne fertiti
kuchnia arabska, egipska, indyjska i polska Kielce, ul. Żytnia 8
rezerwacja tel. 41/ 335 80 01
PUBY
K AW I A R N I E W E S O Ł A K AW K A Kielce, ul. Wesoła 50 tel. +41 344 64 37
25 34
29 26
54
K L U B Y, D Y S K O T EKI 33
37
Możliwość rezerwacji stołów Kielce, ul. Sienkiewicza 16 wejście od ul. Wesołej tel. 41 343 13 86 58 Zapraszamy od godz. 14.00
35
38 39
40 59
56
62 36
to miejsce kosztuje tylko 30 zł ! + gratis reklama w internetowym Informatorze Świętokrzyskim – sprawdź
www.reklama.wici.info tel. 602 603 403
K a n c e l a r i e 49 Adwokackie i Radcowska Lekarz Komputerów tel. 604 231 739
Marek, Tomasz Stanisław Klesykowie Kielce, ul. Żeromskiego 18, tel. 362 15 19, 361 83 26
31
APTEKI
ZAKUPY
APTEKA MELISA
51
Kielce, Orkana 11 tel. +41 331 00 73
45
Apteki “Na Wzgórzu”
Kielce, ul. Orzeszkowej 51c tel. 330-11-29
“Sady”
Kielce, ul. Wojewódzka 2 tel. 343-51-07
“Słoneczna”
41
Kielce, ul. Słoneczna 24 tel. 366-42-53
“Parkowa”
46 59
42
TABAKIERA
Kielce, ul. Żytnia 6
tytonie • papierosy • papierośnice
tel. 368-30-33, 347-83-30
cygara • tabakiery • fajki • tutki
Kielce, ul. Sienkiewicza 14 w godz. 10-19 w sob. 10-16
S T O M AT O L O G I A 47
43
Najbliższy Sklep z Muzyką
www.fan.pl
61 44 48
serwisy www, hosting poczta email pozycjonowanie
rafa.internet tel. 601 077830 www.rafa.wici.info
52
60
53
45
MUZEUM WSI KIELECKIEJ 25-025 Kielce, ul. Jana Pawła II 6 tel. 041 34492-97 fax 041 34450-08 www.mwk.com.pl email MWK_Kielce@wp.pl
Zapraszamy do Parku Etnograficznego w Tokarni k. Chęcin
ZAPRASZA do Dworku Laszczyków w Kielcach
ul. Jana Pawła II 6 na wystawę Damy z dawnych lat. Fotografia kobieca w zbiorach Muzeum Wsi Kieleckiej Codziennie w godz. 9.oo-17.oo Bilet normalny 2,-zł ulgowy 1,-zł
Ekspozycje: dwór z Suchedniowa, spichlerz dworski ze Złotej z 1719 r., barokowy kościół p.w. Matki Bożej Pocieszenia z Rogowa n. Wisłą z 1761r. Ponadto zwiedzający może obejrzeć: wnętrza XIX w. chałup i warsztatów rzemieślniczych, wnętrza XIX w. apteki, sklepiku i pracowni krawcowej z okresu międzywojennego prezentowane w organistówce z Bielin, ekspozycję szkoły wiejskiej z okresu międzywojennego w chałupie ze Starej Słupi, wystawę stałą Ocalić od zapomnienia. Jan Bernasiewicz - twórca ogrodu rzeźb, kuźnię z Radoski, wiatrak z Grzmucina oraz wystawy czasowe, w sezonie zimowym udostępniamy wystawę Jak Antoni z Siekierna robił widły, pługi i traktory. Samorodna technika wiejska, a wyposażenie narzędziowe rolnictwa. W kwietniu Park Etnograficzny czynny od wtorku do niedzieli w godz. 9.oo-16.oo. Bilety w cenie 10,-zł i 5,-zł. Proponujemy: - organizację spotkań integracyjnych w zabytkowych salach spichlerza ze Złotej i w miejscu piknikowym, - organizację tradycyjnych i współczesnych ślubów i przyjęć weselnych, - organizację ognisk, - bogatą ofertę lekcji muzealnych, 9.04. – zapraszamy na Niedzielę Palmową – początek imprezy 11.3o.
global village news TOPPING Funkcjonujacy w “Global Village” system motywacyjny “TOPPING” cieszy si dużą popularnością. Słuchacze GV za czytanie angielskich książek, pisanie wypracowań, systematyczne uczęszczanie na “słuchanka” i wykonywanie “projektów” odebrali już dziesiątki smyczy, toreb, biletów do “Kinoplexu” i słowników. Zapowiada się emocjonujący finał w czerwcu, kiedy to wśród tych, którzy zdobyli najwięcej punktów będziemy losować najatrakcyjniejsze nagrody: przenośny odtwarzacz DVD, cyfrowy aparat fotograficzny i odtwarzacze MP3.
CORAZ WIĘCEJ POLSKICH STUDENTÓW NA BRYTYJSKICH UCZELNIACH Błyskawicznie rośnie liczba Polaków decydujących się na studia w Wielkiej Brytanii. W 2006 roku podania na brytyjskie uczelnie złożyło aż o 78% naszych młodych rodaków więcej niż w roku poprzednim. Żaden inny kraj nie zanotował takiego wzrostu zainteresowania studiami w Wielkiej Brytanii - na drugim miejscu uplasowały się Włochy z wzrostem nieco ponad 13%. Universities and Colleges Admissions Service to instytucja przez którą przechodzą wszystkie podania na studia w Wielkiej Brytanii. Na początku marca UCAS opublikował na swojej stronie statystyczne podsumowanie tegorocznych podań. Ciekawa jest statystyka najbardziej popularnych kierunków. Straciły nieco na popularności: prawo choć ciągle znajduje się na pierwszym miejscu w ilości kandydatów, psychologia,historia i... informatyka. Zaobserwowano wzrost zainteresowania kierunkami związanymi z opieką nad ludźmi chorymi i starymi czyli nursing (wzrost o 15%) oraz innymi kierunkami związanymi z medycyną i farmacją. Aby poznać doświadczenia absolwentów GV studiujących na brytyjskich uczelniach zajrzyj do portalu www.gv.edu.pl (“Absolwenci”).
WOLNA STRONA
LATO Z GLOBAL VILLAGE Pora pomyśleć o wakacjach! Global Village, jak co rok, proponuje wyjazdy na obozy językowe w Bieszczadach i w Wielkiej Brytanii (z f-mą ATAS). Bliższe informacje w szkołach i na internetowych stronach GV. Na zdjęciu: słuchacze GV na zamku Windsor
GLOBAL VILLAGE SZKOŁY JĘZYKÓW OBCYCH tel. 041 343-05-97, 041 362-13-93 www.gv.edu.pl
Wszyscy wiedzą, że podczas Wielkiego Postu należy nie jeść mięsa, a smakołyki spożywać z umiarem, albo całkiem z nich zrezygnować. Nikt nie ma wątpliwości, co robić w Niedzielę Palmową (poświecić palmę), w Wielką Sobotę (poświęcić pokarmy), w Wielką Niedzielę (podzielić się jajkiem podczas uroczystego śniadania) i Wielkanocny Poniedziałek (lać się do upojenia wodą). Jest jednak wiele zwyczajów związanych ze Świętami Wielkanocnymi, które odeszły w niepamięć i znane są tylko nielicznym. Przypomnijmy kilka z nich. W trzecią niedzielę Wielkiego Postu przypadało półpoście. Młodzieńcy tego dnia tłuki garnki wypełnione popiołem. Rozbijali je o drzwi chat, w których mieszkały dziewczęta na wydaniu, rzucali je pod nogi przechodniom. Modne było także wybijanie półpościa: hałasowanie drewnianymi kołatkami i terkotkami, walenie drewnianymi młotami. Kiedyś to właśnie ze śródpościem związane było topienie Marzanny, dopiero później zwyczaj ten przeniesiono na pierwszy dzień wiosny. Topiono zresztą nie tylko Marzannę. W Wielką Środę ten samo los spotykał kukłę Judasza. Niegdyś zwyczaj bardzo rozpowszechniony, zwłaszcza w Małopolsce, w tej chwili powtarzają go jedynie mieszkańcy wsi Pruchnik w województwie podkarpackim. Kukła Judasza jest najpierw wieszana, mieszkańcy dokonują sądu na Judaszu, dzieci wleką kukłę poza granice wioski, podpalają ją i wrzucają do rzeki. Na koniec Wielkiego Postu urządzano pogrzeb żuru i pożegnanie śledzia. Obie potrawy stanowiły podstawę postnego jadłospisu. Wylewano więc gar żuru na ziemię, a znienawidzonego śledzia przybijano do drzewa. Poświęcona palemka była symbolem odradzającego się życia. Kiedyś już w Środę Popielcową wstawiano do wazonów gałązki, aby pokryły się liśćmi do Niedzieli Palmowej. Poświęcone palemki postawione w czasie burzy w oknie miały zapewnić bezpieczeństwo. Oderwane z palemek
bazie mieszano z ziarnem przed siewem, a połykane bazie miały zabezpieczyć przed bólami i przeziębieniami. Wielka Niedziela rozpoczynała się hukiem petard i dźwiękiem dzwonów, które miały obudzić śpiących w Tatrach rycerzy, poruszyć zatwardziałe serca skąpców i złośliwych sąsiadów. Po rezurekcji zasiadano do świątecznego śniadania. Najpierw dzielono się jajkiem. Na stole nie mogło zabraknąć baby wielkanocnej i dziada, – czyli mazurka. W Niedzielę Wielkanocną bawiono się w przywołówki. Chłopcy z wysokiego drzewa lub dachu stodoły, wywoływali imiona dziewcząt, w formie tradycyjnych rymowanek, ogłaszając ile wody dla każdej z nich nazajutrz przeznaczają. Przywołówki zachowały się do dziś w inowrocławskiej dzielnicy - Szymborze, kultywowane przez Klub Kawalerów. Poniedziałek wielkanocny to oczywiście Śmigus Dyngus. Współczesne wielkie lanie wody było kiedyś prawdopodobnie dwoma różnymi zwyczajami. Śmigus polegał na biciu się witkami wierzby po nogach i polewaniu się wodą. Chodzenie po dyngusie, włóczebnym, alilujki to wielkanocne kolędowanie. Młodzi odwiedzali mieszkań-
teknival
ców swojej wioski i śpiewali pieśni ludowe i religijne. W niektórych regionach Polski do drzwi pukali przebierańcy, w innych młodzież obnosiła po domach koguta, baranka lub figurkę Zmartwychwstałego Chrystusa. Rodziny, którym złożono taką wizytę, musiały obdarowywać kolędników jajkami lub pozostałościami wielkanocnych smakołyków. Zwyczaj całkowicie zaniknął. W 1990 roku suwalskie alilujki wskrzesił Teatr Wiejski Węgajty. Polewanie wodą to nie jedyny psikus, jaki można było wykonywać w poniedziałek wielkanocny. W nocy z niedzieli na poniedziałek wypuszczano bydło z obór, zatykano kominy, okna smarowano błotem lub smołą. Nikt nie miał prawa, aby obrazić się na autora żartu. Kiedyś świętowano także wtorek wielkanocny. Tego dnia to dziewczęta mogły oblewać wodą chłopców. Damską oblewankę nazywano Babasik. Ciekawych i kolorowych zwyczajów jest znacznie więcej: Na wschodzie Polski urządza się wyścigi w turlaniu jajek po pochyłościach oraz walki jajek, czyli uderzanie jajka o jajko i sprawdzenie, kto jest właścicielem jajka o twardszej skorupce. Poświęcone pisanki zakopywano pod progiem domostw aby zagradzały dostęp siłom nieczystym. Nie sposób zapomnieć o bardzo współczesnych zwyczajach związanych z zajączkiem: szukanie jajek, słodyczy, czasem prezentów przez dzieci. Wbrew pozorom, nie jest to zwyczaj przejęty z amerykańskich filmów, ale z Niemiec. W ten sposób bawiono się już na Śląsku w okresie międzywojennym. Wielka szkoda, że wiele z tych zwyczajów jest już egzotyką, wspomnieniem. Warto o nich wiedzieć, pamiętać, a może nawet przywrócić? Być może dzięki temu Święta Wielkanocne nie będą tylko kilkoma dniami spędzonymi za stołem i przed telewizorem. Agnieszka Kozłowska-Piasta
fot. Paweł Bodzioch
Świąteczna egzotyka
37
P og a ński Ł y s i ec
Zapraszam na wycieczkę po Łyścu zwanym obecnie Świętym Krzyżem. Wbrew pozorom góra nie jest jedynie współczesnym sanktuarium. Zanim nastało chrześcijaństwo na ziemiach polskich – Łysiec był świętym miejscem pogan. fot. Krzysztof Pęczalski
38
Od wieków wędrówkę na górę zaczynano w Nowej Słupi. Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym jak nasz język przechowuje znaczenia? Słowo „słupia” wywodzi się od „stołp”- stopień, „słopiec”, „słopień” - słup, bałwan, figura, wieża. Słupami oznaczano granice. Słup mógł być drewniany, mógł nim być również menhir – pionowo ustawiony kamień, symbolizujący skamieniałego, „osłupiałego” człowieka, strażnika bramy, jakiegoś progu, który oddzielał sacrum od profanum. Sądzę, że tam, gdzie kiedyś stał ów słup, wyznaczający granicę ziemi świętej dla pogan, powstała z czasem
świętokrzyskie osada, którą nazwano „Słupia”. Wiele lat później na początku drogi na szczyt Łyśca postawiono współczesnego „menhira” – kamienną figurę klęczącego pielgrzyma, nazywanego Emerykiem. Na szczyt góry wchodzimy stromą ścieżką nazywaną też „drogą królewską”, ponieważ wspinali się nią nie tylko zwykli pielgrzymi, ale także książęta i królowie polscy. Po około 20 minutach wędrówki przez Świętokrzyski Park Narodowy, dochodzimy do miejsca gdzie wiele lat temu, na polecenie osiadłych tu benedyktynów, robotnicy zburzyli kawałek wału, który niegdyś opasywał szczyt góry. Wał został usypany z łupanych kamieni nie związanych z sobą zaprawą. Jeżeli dobrze się przyjrzycie, dostrzeżecie gdzieniegdzie ciemne ślady, jakby osmalenia, prawdopodobnie pozostałości ogni palonych tuż przy samym wale. Wał ma formę dwóch łuków otaczających szczyt Łyśca od strony wschodniej i zachodniej. Rdzeń wału stanowią wielkie głazy kwarcytu o wadze do kilkudziesięciu kilogramów. Wielkie głazy obsypane zostały znacznie mniejszymi kamieniami. Wschodnia część wału ma długość 813 metrów. Zachodnia część wału, znacznie młodsza niż wschodnia, nie została nigdy ukończona. Składa się z dwóch nie połączonych części o długości 350 i 150 metrów. Sprawiają one wrażenie jakby prace nagle przerwano i nie wrócono do nich później. Przypuszczenia te potwierdzają badania archeologiczne, w trakcie których znaleziono przedmioty sprzed IX wieku, oraz znacznie młodsze – datowane na XI -XII wiek. Wiek starszych znalezisk współgra z czasem budowy wschodniego wału (VII-IX wiek), a więc z czasami przed chrztem Mieszka I w 966 r. Znaleziska młodsze przypadają na okres bezkrólewia i walk dynastycznych, jakie nastąpiły po śmierci Mieszka II w 1034 roku. Zachowane dokumenty mówią nam o anarchii i „bezbożnej rebelii”, kiedy to w całym kraju zaczęły wy-
39 rastać pogańskie świątynie. Właśnie wtedy na Łyścu przystąpiono do usypywania zachodniego wału. Kazimierz Odnowiciel przy pomocy wojsk cesarstwa niemieckiego zdławił powstanie siłą w połowie XI wieku, rozpoczął energiczne zwalczanie kultów pogańskich, niszczenie posągów i świątyń, a także wszelkich dotyczących ich źródeł pisanych. Nic więc dziwnego, że wtedy również przerwano budowę zachodniego wału. Badacze twierdzą, że centralnym punktem ochranianego przez wały miejsca świętego był ołtarz umieszczony na szczycie sztucznie usypanego wzgórza, które znajdowało się najprawdopodobniej w okolicach dzisiejszej dzwonnicy. Niestety, wzniesione na szczycie zabudowania klasztorne uniemożliwiają dokładne badania archeologiczne tego miejsca. W 1686 roku znaleziono w czasie remontu kościoła „pogańskiego bałwana”, którego od razu zniszczono, więc nie wiemy czy faktycznie był to posąg dawnego bóstwa czy też stara, romańska rzeźba. Kogo czczono w tym świętym miejscu? Niektórzy badacze twierdzą, że trójcę bóstw: Łada, Bodo i Leli. Ja przychylam się raczej do opinii benedyktynów, według których ta trójca bóstw nosiła imiona: Śwista, Pośwista i Pogody. Dlaczego? Znowu sięgnę do pamięci języka. Jak wasza babcia nazwie krowę, której właścicielem jest Kazik? Powie, że jest ona „kazina” - czyli należąca do Kazika. Otóż na północ od Łyśca płynie rzeczka Świślina – czyli należąca do Śwista. A bóg Pogoda? Może gdy pytamy „ciekawe jaka dzisiaj będzie pogoda?” oddajemy nieświadomie hołd dawnemu bogu? Może to samo pytanie wieki temu brzmiało: „ciekawe w jakim humorze jest dzisiaj bóg Pogoda?”. Niewiele wiadomo jedynie o Poświście – pozostaje nadzieja, że kiedyś zmienią to dokładniejsze badania... Katarzyna Gritzmann --------------------------------------------------------
Moja Ziemia Obiecana J. Ozga & R. Urbański wici
Rafał Urbański
Ko m i k s – s z t u ka p r ze t r wa n i a , c z y l i j a k t o s ię ro bi w K i e l c a ch
Stracone szanse...
Jest rok 1991 w Kielcach w Pałacyku
Zielińskich odbywa się pierwszy Konwent komiksu. Jego organizatorami są: Robert Łysak, Jerzy Ozga i Tomasz Łukaszczyk. Na konwencie pojawia się trzydziestoosobowa grupa fanów komiksu z całego kraju, w towarzyskiej atmosferze trwa oglądanie prac i planowanie przyszłości komiksu polskiego. Niestety, jak to w Kielcach bywa, na drugi konwent nikt nie chciał wyłożyć pieniędzy. Brak sponsorów i możliwości realizacji pomysłu powoduje, iż następny konwent odbywa się w Łodzi i w ciągu następnych kilkunastu lat przekształcony w Międzynarodowy Festiwal Komiksu staje się największą imprezą tego typu w środkowej Europie. (...)
Kielce czyli Komiksowo...
W połowie lat 90. większość autorów wzięła sprawy w swoje ręce wydając komiksy za własne pieniądze, zaczęli też pojawiać się nieliczni sponsorzy. Nowe możliwości otwierają się wraz z coraz powszechniejszym dostępem do internetu i tu znów w Kielcach pojawia się inicjatywa, której nikt wcześniej w naszym kraju nie podejmuje na taką skalę. Wśród wielu internetowych portali informacyjnych pojawia się w 1998 „Komiks On-line” założony przez Rafała Urbańskiego, sponsorowany przez firmę NET-System. W ciągu sześciu lat swego istnienia serwis nieodpłatnie publikuje przede wszystkim prace kieleckiego środowiska komiksowego. Serwis zaprzestaje swojej działalności w 2003 roku. Komiks promowany i wydawany przez wiele wydawnictw nie potrzebuje już takiego wsparcia. Wydawnictwa powstają jak grzyby po deszczu, nakłady rosną i wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Wydawnictwo Egmont publikuje w swoich antologiach także prace autorów z Kielc – Jerzego Ozgi, Sylwii Resteckiej, Janusza Ordona, Rafała Urbańskiego. Kielczanie wygrywają konkursy w Warszawie (II edycja konkursu wydawnictwa Egmont na Komiks Roku 2002 – Janusz Ordon, Rafał Urbański) i Festiwal Komiksu w Łodzi 2003 – Jerzy Ozga, Rafał Urbański. Albumy kieleckich autorów trafiają na półki księgarskie w całej Polsce i... Pełna historia kieleckich komiksów w najnowszym numerze Dedala (nr 8).
R a dek Nowakowski
Festiwa l Żywiołó w Przyszedł mi do głowy festiwal kilkanaście lat temu i w niej tkwi, nie chce wyjść, zajmuje miejsce, czasami uwiera bardziej, czasami mniej, czasami siedzi cicho, czasami protestuje i głośno się czegoś domaga, by potem obrazić się i zamilknąć na trochę. Dojrzewa. Starzeje się. W końcu może zrakowacieć, spróchnieć, zgnić, otorbić się, zwapnić. Scenariusze są różne. Nie można wykluczyć, że popełni samobójstwo, albo ucieknie w popłochu. Skoro przyszedł, to może też odejść. Jeśli przyszedł, to znaczy, że był na zewnątrz. Na zewnątrz mnie – raczej nie mogę zakładać, że migrował z mojej nogi do głowy. Chociaż, kto to wie, co się może w stopie zalęgnąć... Rozmawiałem często z Włodkiem Kiniorskim o festiwalu muzyki. Po prostu muzyki. Jeździliśmy po różnych festiwalach różnych muzyk, które różnie się nazywały, a po głowach chodził nam festiwal po prostu muzyki. Aż kiedyś, wynurzywszy się z ciemnej wody śródleśnego jeziorka, a może spomiędzy sosen, smok Kinior wykrzyknął: “Musisz wymyśleć widowisko większe niż Borys Godunow!” Czy była to prośba, czy rozkaz, czy też coś pośredniego – nie wiem. Nie wiedziałem też o ile większe miałoby to widowisko być: tylko trochę, czy też na przykład sześć razy. Nie wiedziałem też jak wielkim widowiskiem jest Borys Godunow – zapewne jednak niezbyt wielkim, skoro da się je pokazać na scenie wewnątrz budynku i trwa ono zaledwie kilka godzin. Rozłożyłem mapę. Łysogóry. Kupa kamieni porośnięta lasem, którą łatwo da się objechać lub obejść dookoła. Staniesz przed
nimi, to możesz je całe objąć jednym spojrzeniem. Gdyby nie te okropne zimy to byłyby niczym Ayers Rock w Australii... Tak powstał szkic widowiska nazwanego HASA RAPASA. Przez kilka lat istniał w formie teczki, do której dokładałem kolejne pomysły drukowane na luźnych kartkach. Potem okazało się, że spektakl jest niemożliwy do zrealizowania. Nie tylko ze względu na skalę przedsięwzięcia (miał to bowiem być spektakl wędrujący, dziejący się na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów i trwający dziewięć dni i nocy, do którego należałoby się przygotowywać co najmniej kilka lat) i niektóre całkowicie szalone pomysły, ale także z kilku innych powodów, które zostały podane w książce “Hasa Rapasa – opis spektaklu niemożliwego”. Książka. Skoro spektakl okazał się niemożliwy, możliwa okazała się książka. I to do tego trójkątna. To co było na luźnych kartkach zostało przeglądnięte, poprawione, uzupełnione, uporządkowane... Dlaczego trójkątna? Bo tak jak odmienna jest geometria tej książki od geometrii innych, mniej lub bardziej normalnych książek, tak odmienna miała być geometria spektaklu od geometrii innych, mniej lub bardziej normalnych spektakli. I tak oto z chwilą powstania owej trójkątnej książki w 2001 roku sprawa spektaklu HASA RAPASA została niejako zamknięta. Natomiast nadal otwarta jest sprawa festiwalu HASA RAPASA. Spektakl HASA RAPASA jest z założenia spektaklem jednorazowym, niepowtarzalnym. Festiwal HASA RAPASA – nie. Wyobraźmy sobie zatem, że pod koniec czerwca, w okolicach przesilenia letniego, odbywa się w Kielcach, na przykład w Bazie Zbożowej i na przyległych do niej łąkach i wzgórzu kilkudniowa akcja plastyczno-muzyczno-poetycka “Latający wiersz”. Kilka dni później i kilkanaście kilometrów dalej rozpoczną się na przykład trzydnio-
we Spotkania Teatrów Łąkowych. Dziesięć dni później i dwadzieścia kilka kilometrów dalej – koncerty Muzyki Najcichszej... I tak dalej. Aż do równonocy jesiennej, kiedy to zostanie domknięte koło zatoczone wokół Łysogór. Miejsca owych zdarzeń będą oddalone od siebie, zarówno w czasie jak i w przestrzeni, o dystans dający się pokonać spokojnie nawet na piechotę, gdyby komuś przyszło do głowy właśnie w ten sposób spędzić wakacje. Przewodnikiem po HASIE RAPASIE byłaby mapa ukazująca się w wersji papierowej i elektronicznej, zawierająca pełną informację o tym co, gdzie, kiedy, po co, dlaczego i którędy... HASA RAPASA powinna się zatem rozgrywać na trzech poziomach. Niewidziska. Zdarzenia małe. Wszelkiego rodzaju warsztaty, spotkania, dyskusje, odczyty, próby, treningi, dostępne dla nielicznych, dla tych, którzy uczestnictwo aktywne przedkładają nad bierne... którzy niczego nie wiedzą i którzy już wiedzą wszystko... i którzy są pomiędzy... Odbywałyby się w miejscach intymnych, mniej lub bardziej odosobnionych, powstających na przykład w oparciu o pracownie rozmaitych artystów osiedlających się wokół Łysogór. Niewidziska mogłyby odbywać się przez cały rok, żyć własnym rytmem dostosowanym do rytmu prowadzących ją ludzi... Widowiska. Zdarzenia duże. Zarówno importowane, jak i te, które wyrastać będą z tej właśnie pracy warsztatowo-laboratoryjnej, czyli produkcje hasarapasańskie, takie, które można będzie zobaczyć tylko tu i nigdzie indziej. Spektakle, koncerty, wystawy, akcje, instalacje, filmy, wszystkich możliwe formy ze wszystkich możliwych dziedzin sztuki. Dostępne dla wszystkich i odbywające się zarówno w przestrzeni zurbanizowanej jak i poza nią: w ruinach zamków, starych zakładach przemysłowych, na łąkach, w leśnych uroczyskach, w nieczynnych kamieniołomach...
Otulina kulturowa. Infrastruktura. Logistyka. Estetyka. Rodzaj śluzy wrażliwości, jaka z czasem mogłaby powstać wokół Łysogór. Bo przecież wszystkie miejsca widowisk i niewidzisk połączyłyby się ze sobą przeróżnymi traktami, ścieżkami, przesmykami, nitkami i linkami. A w środku jądro. Park Narodowy – puszcza. Punkt odniesienia dla wszystkiego dziejącego się dookoła. Góry. Chmury. Strumienie. Kamienie. Las. Chaszcze po pas ....... Żywioły. To powinien być festiwal żywiołów: ziemi, powietrza, wody i ognia. Albo każdego roku poświęcony jednemu z nich, albo za każdym razem poświęcony wszystkim czterem, z tym że każdemu z nich przypisano by jedną stronę świata. To są jednak szczegóły w tej chwili nie tak bardzo istotne. Bardzo istotne jest natomiast to, że HASA RAPASA powinna być ścieżką prowadzącą poza symbole, poza znaki, poza nazwy. Przez bawełnę do wełny. Do nagich żywiołów co po drugiej stronie ściany symboli się panoszą. To trudne. Może nawet za trudne (zapewne znowu niemożliwe). No cóż, góry łyse do czegoś zobowiązują. I tylko taki festiwal może być HASĄ RAPASĄ. Hasa rapasa znaczy wszystko i nic. I o to właśnie chodzi. Ale jak brzmi! Mamy tu tylko jedną samogłoskę, tę najjaśniejszą i emanującą największą energią oraz cztery spółgłoski. Cztery spółgłoski niczym cztery żywioły... To są jednak niebezpieczne rozważania. Porzucam więc żywioł słów i zanurzam się w żywioł milczenia. I niech mi do głowy już nic nie przychodzi.
Gale r i a Wici M a l a r s t wo
Edwa r d Tuz
ww w. tuz. wici. in f o
KRONI K A WI C I 25.02 Kielecki Oddział Telewizji przygotowuje program kulturalny dla ogólnopolskiej TVP3. „X Wagon” jest emitowany co dwa tygodnie w sobotę. Program poprowadzą Igor Wilkoński i Włodek “Kinior” Kiniorski.
na mistrzostwach polski. Kielecka formacja będzie reprezentować Polskę na Mistrzostwach Europy na Węgrzech, a w listopadzie na Mistrzostwach Świata w Niemczech. 1.03 Klub Kolporter Korona wydzierżawił na 5 lat stadion piłkarski przy ulicy Ściegiennego. Co miesiąc MOSiR otrzyma od klubu 92 tys. zł. 3.03 Przy klasztorze w Chęcinach powstała Galeria “Baszta - sacrum et profanum. Młodzież z ośrodka terapii uzależnień San Damiano sama wyremontowała wieże, w której prezentowane będą prace młodych twórców. 6.03 Porcelanowi piłkarze walczący o piłkę będą oficjalnym gadżetem reprezentacji Polski na tegorocznym mundialu w Niemczech. Figurki wyprodukuje Fabryka Porcelany AS w Ćmielowie.
25.02 Dwie szóstki w Dużym Lotku padły w kieleckich kolekturach w dwóch kolejnych losowaniach, 22 i 25 lutego. Szczęśliwe kolektury, w których zawarto zakłady mieszczą się przy ul. Fabrycznej i ul. 1-go Maja.
26.02 Formacja “Rewanż I” już po raz 3 zdobyła brązowy medal w kategorii Show-Dance Formacje powyżej 15 lat
46
9.03 Grzegorz Piechna otrzymał aż dwa Piłkarskie Oskary: dla najlepszego napastnika ligi i odkrycia roku w plebiscycie Canalu+. Najlepszym prezesem ubiegłego roku wybrano Krzysztofa Klickiego z Kolportera Korony Kielce. Wyboru dokonali piłkarze ekstraklasy.
wici 9.03 Justyna Soja-Sadowska z Końskich zwyciężyła w konkursie fotograficznym “Geologiczne Kielce”. Drugie miejsce przypadło Mirosławowi Jarosiowi z Kielc, a trzecie także kielczaninowi Wojciechowi Domagale.
17.03 Fragmenty fresków w kieleckiej bazylice katedralnej, pochodzące z XVI lub XVII wieku zostaną całkowicie odkryte. Pieniądze na renowację dzieła nieznanego mistrza pochodzą od prywatnego sponsora.
10.03 Ksiądz Grzegorz Dudek, Stefan Karski, Janusz Król, Bronisław Miszczyk, Alicja Piłat, Ewa Robak, Piotr Rubik, Mirosława Sarna, Janina Halina Zgadzaj, Koalicja Osiedlowa Bezpieczne Sandomierskie otrzymali Nagrody Miasta Kielce za 2005. Nagrodę Specjalną otrzymał Zespół Uśmiech. 13.03 Andrzej Pęczalski i Michał Obiedziński zwyciężyli w konkursie na plakat promujący Świętokrzyskie Milenium. Oficjalna prezentacja plakatu odbędzie się w maju, następnie trafi on na 55 billboardów wzdłuż trasy E77, od Gdańska po Zakopane. 14.03 W Busku znaleziono nowe źródło wody leczniczej. Są to wody kąpielowe, podobne do wód siarczkowych, które są już wydobywane w Busku na potrzeby uzdrowiska. Nowo odkryte są prawdopodobnie trochę lepsze, bo zawierają mniej żelaza i manganu 16.03 Kielecki lutnik Eugeniusz Szoła zaprezentował kolekcję wykonanych przez siebie skrzypiec na Salonie Muzyki Klasycznej “Musicora” w Paryżu. Do wyrobu swoich skrzypiec Eugeniusz Szoła używa drewna... świętokrzyskiej jodły. 16.03 Młody flecista ze Skarżyska Kamiennej Łukasz Długosz znalazł się w gronie laureatów tegorocznej Nagrody Fundacji Kultury w Konkursie Młodych Twórców.
17.03 Ilona Sojda z Kielc znalazła się w ścisłym finale konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki 27. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. W konkursie występowała jeszcze jedna kielczanka, Justyna Łysak. 18-19.03 Trio Pawła Tomaszewskiego oraz zespół Jana Ptaszyna Wróblewskiego, Wojtek Pilichowski i Marek Radula wystąpili na Świętokrzyskiej Wiośnie Jazzowej w DŚT. 20.03 Uruchomiono specjalny serwis informacyjny – komórkowy rozkład jazdy autobusów MZK. Serwis jest bezpłatny. Płaci się jak za normalne połączenie z internetem, zgodnie ze stawkami ustalonymi przez operatora. 25.03 Formacja tańca breakdance Broken Glass II zajęła 3. miejsce na zawodach „Check The Flow” w Warszawie. Impreza ma rangę mistrzostw Polski.
Sztuka Kulinarn a Święta Wielkanocne kojarzą nam się w pierwszej chwili z jajkami a dopiero potem z całą pozostałą obrzędowością. Na myśl przychodzą nam zarówno piękne pisanki jak i jaja zjadane w czasie świąt a szczególnie podczas śniadania wielkanocnego. Jajka ugotowane i podane „sote” na pewno nie będą żadną atrakcją kulinarną. Na ten wyjątkowy niedzielny poranek polecam przygotowanie jaj faszerowanych – nie jest to dzieło trudne i pracochłonne. Wystarczy zakupić odpowiednią ilość jaj np. po 2 sztuki na osobę. Pozostałe składniki na pewno znajdziecie w lodówce zaopatrzonej na czas świat. Do faszerowania można użyć rzodkiewkę, ogórki świeże lub konserwowe, paprykę, cebule, grzyby marynowane, pieczarki zarówno świeże jak i uduszone z cebulką, pomidorki marynowane, filecik śledziowy, tuńczyk z puszki i koniecznie świeży koper lub nać pietruszki. Jajka gotujemy na twardo, obieramy i kroimy wzdłuż na połówki. Żółtka wyjmujemy do miseczki ale delikatnie, aby nie uszkodzić białka. Następnie rozgniatamy je dokładnie widelcem i mieszamy z naszymi dodatkami. Te komponujemy wg własnego smaku dobierając 2-3 składniki np. rzodkiewka, ogórek i papryka lub
Jajka faszerowane śledzik, cebulka, ogórek lub ... istnieje całe mnóstwo kombinacji. Składniki te muszą być pokrojone w drobna kostkę. Zasada jest taka, że jedna połowa farszu to żółtka a druga to kompozycja dodatków. Nasz farsz uzupełniamy posiekanym koperkiem lub natką, doprawiamy solą, pieprzem i ewentualnie mieloną słodką papryką ale delikatnie, bo można łatwo przedobrzyć. Ostatnim krokiem jest dodanie majonezu i wymieszanie całości tak, aby powstała gęsta masa. Majonez zalecam dodawać stopniowo po łyżeczce ciągle mieszając zawartość
miseczki. Gotowym farszem wypełniamy nasze połówki białek tworząc kopułki i dekorujemy wg uznania, najlepiej odrobiną zielonego i czerwonego (rzodkiewka, świeża papryczka) a następnie układamy na półmisku udekorowanym sałatą. Oczywiście jajka możemy faszerować dwoma, trzema smakowo innymi masami. Wystarczy rozdzielić żółtka do osobnych miseczek i różnie je doprawić. Sami widzicie, jakie to proste! Życzę Wam smacznego, słonecznego i prawdziwie wiosennego wielkanocnego śniadania. Wasza Frog.