wici-info-nr08

Page 1

KIELCE NR 8 MAJ 2006

ISSN 1895-0264



spis treści

s ł o w o n a wstępie

Kalendarium 8. Wystawy 10. Recenzje 12. W sinusoidzie krajobrazu 2.

Czas testów. Wiosna sprawdza drzewa, krzewy; maturzyści swoją dojrzałość. Czy pączki wydadzą owoce? Tymczasem otwieramy grilowy sezon...

rozmowa z Pawłem Pierścińskim

REDAKCJA

Wici.Info

świętokrzyski informator kulturalny

18.

Nie mam żadnej bajki Włodzimierz Kiniorski

www.wici.info

tel. 602 603 403 email: redakcja@wici.info Naczelny Sergiusz Pawłowski Artystyczny Rafał Nowak Sekretarz Redakcji Agnieszka Kozłowska-Piasta Współpraca: Rafał Zamojski, Justyna Giemza, Stanisława Zacharko, Bartek Bogucki, Jerzy Kapuściński, Lilka Kulińska, Bożena Pawłowska, Radek Nowakowski, Katarzyna Gritzmann

Plan centrum Kielc 30. Nie mów hop... 34. MTB - Kielecka mania rowerowa 36. Zabytki techniki 22.

38.

Ola Makowska - Grafika 40. Radek Nowakowski

Dziwności pod dziwnościami 42. Kielce Zimą

Okładka: Paweł Pierściński "Zbocze Klonówki", 1967 Druk Drukarnia im. A. Półtawskiego Kielce, ul. Krakowska 62 Wydawca Fundacja Kultury Wici Kielce, ul. Bpa Jaworskiego 20/61 www.fundacja.wici.info

galeria wici

rozstrzygnięcie konkursu fotograficznego

KRONIKA WICI 46. Otwieramy sezon grilowy 44.


M a j 2006

Ka l e n d a r i u m

NEGRO SPIRITUALS AND GOSPELS

liczba imprez: 83 wygenerowano: 23 kwiecień (niedziela), g. 21:41 pełny kalendarz wydarzeń znajdziesz na naszej stronie internetowej www.wici.info

legenda festyny, dla dzieci imprezy klubowe

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 19:00

PIOTR SZCZEPANIK

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 19:00

imprezy taneczne

czwartek 04.05

Superczwartek

Moskwa, ul. Staszica 5, g. 18:00 sobota 06.05

kino

Wiesława Kisiała

koncerty muzyka poważna sport i rekreacja spotkania, inne targi, giełdy teatr wystawy

poniedziałek 01.05

Drugi Unijny Rajd Pieszy

info na www.wici.info, g. 09:00

wtorek 02.05

Podróż w Przeszłość

Widowisko Historyczne (str. 6) Karczówka, Klasztor, g. 13:00 środa 03.05

O straszliwym smoku i dzielnym szewczyku...

Podróż w przeszłość

‘’Kielce zimą’’ - wernisaż

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 17:00

niedziela 07.05

Słońce w Dolinie Muminków Teatr Kubuś, ul. Duża 9, g. 11:00

Koncert WDK miastu

Wojewódzki Dom Kultury, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 15:00

Napiszmy książkę w jeden dzień!

Czas przypomnieć światu o podstawowym prawie każdego człowieka PRAWIE DO WOLNOŚCI WYPOWIEDZI W 24 krajach odbędą się tego dnia warsztaty pisarskie, dziennikarskie, poetyckie. Powstałe materiały zostaną przetłumaczone na angielski i połączone w jedną książkę.

4

BWA Piwnice, g. 18:00

Tokarnia - Skansen, g. 10:00

VI Festiwal Tańca 2006

KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 12:00

Lwowskie Klimaty

Wiosenny spacer po skansenie

Widowisko Historyczne (str. 6) Karczówka, Kielce, Klasztor Księży Pallotynów, g. 11:00 Dziecięca i Młodzieżowa Gala Taneczna Disco & Cheerleaders. Otwarte Mistrzostwa Okręgu Świętokrzyskiego Grup Tanecznych Cheerleaders

Wernisaż wystawy malarstwa BWA Na Piętrze, g. 16:00

Teatr Kubuś, ul. Duża 9, g. 11:00

“Scena dla Ciebie”

Koncert laureatów konkursu DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 19:00


wydarzenia

5 piątek 12.05

poniedziałek 08.05

Rapsodalia 2006

Era Wodnika

Dom Kultury Jędrzejów, Al. J. Piłsudskiego 3, g. 12:00

Juwenalia ‘2006

Koncerty: DŻEM, CREE, CHIMERA, INTERNATIONAL MUSIC BAND, ATRAKCYJNY KAZIMIERZ, KOBRANOCKA, MOSQITOO, g. 16:00 czytaj na str. 7 KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 20:00

DJ Zdanovsky&DJ Adamus Siódme Niebo, Kielce, g. 20:00

środa 10.05

Juwenalia ’2006

KABARETON: Wystąpią: Kabaret z Konopi, Kabaret Waganci, Kabaret Smile, g. 12:00

‘’Moje miasto z piasku’’

otwarcie wystawy Jacka Nowakowskiego (czyt. str. 6) Galeria Winda, Kielce, g. 19:00

EUGEN PROCHÁC

W programie: S. Barber - Adagio na smyczki D. Milhaud - Koncert wiolonczelowy M. Rostropowicz - Humoreska op. 5 na wiolonczelę i orkiestrę P. Czajkowski - V Symfonia e-moll

Juwenalia 2006

Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00

Księżniczka Czardasza

Targi Kolekcjonerskie

Cooltura, Kielce, ul. Karczówkowska 41, g. 17:00 Najlepsza i najpopularniejsza operetka Emmericha Kalmana i jedna z najczęściej wystawianych na światowych scenach muzycznych, w której przebój goni przebój, a barwne frazy muzyczne przeplatają się z dynamicznymi układami baletowymi.

KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00

Przegląd Komedii Polskich Moskwa, ul. Staszica 5, g. 21

czwartek 11.05

Juwenalia ‘2006

Korowód Juwenaliowy, Koncert: HARATACZE, BIG CYC, LIQUID SANITY, g. 11:00

Superczwartek

Moskwa, ul. Staszica 5, g. 18:00

sobota 13.05 WDK, Kielce, g. 10:00

niedziela 14.05

Targi Kolekcjonerskie

WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 8:00

Na jagody

Teatr Kubuś, ul. Duża 9, g. 11:00

Niedziela w Muzeum

Kielce, pl. Zamkowy 1, g. 12:00

Juwenalia ‘2006

Pokaz Wikingów, Zawody Strong Students , g. 13:00

Juwenalia ‘2006

Koncerty: Hey, Akurat Kadzielnia, Al. Legionów, g. 18

Alchemik

Alchemik – to ostatnia szansa na obejrzenie spektaklu dla wszystkich tych, którzy chcą wziąć udział w kon-

kursie literackim, ogłoszony przez teatr “Kubuś”, pt. “Moje spotkanie z Alchemikiem”. Teatr czeka na nie do 31 maja 2006 roku. Do wygrania atrakcyjne nagrody.

Teatr Kubuś, ul. Duża 9, g. 18:00

Chlip-Hop

Koncert-spektakl autorstwa Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego, z ich udziałem. Artyści będą ze sobą rozmawiać i śpiewać piosenki stare zapomniane i nowe, napisane specjalnie na tę okazję.

WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 19

Muzyka klasyczna

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 19:30 poniedziałek 15.05

WUDEK ALTERNATIFF

WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 19

DJ’s Spike & Benito 4 decks live act

Siła Dźwięq - to nowe brzmienie w polskiej muzyce. To energetyczny, żywy funk, w najlepszym brzemieniu rodem z lat 70’tych w połączeniu z połamanym brzmieniem sampli produkcji Spike’a. Gościnnie ze Spike’m zagra Benito.

Siódme Niebo, Kielce, g. 23:00 wtorek 16.05

KWARTET ROYAL

Zespół powstał w 1998 roku w Akademii Muzycznej im. F. Chopina w Warszawie. Największy wpływ na brzmienie zespołu miał jednak światowej sławy Alban Berg Quartett.

Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00


Kadzielnia, Al. Legionów, g. 19

BAKSHISH

Jazz Familia Soundsystem

Siódme Niebo, Kielce, ul. Paderewskiego 34/2, g. 23:30 piątek 19.05 środa 17.05

AUTOSTRADA-POLSKA g. 9 TRAFFIC-EXPO g. 9

Targi Kielce, ul. Zakładowa 1

Alternatywy

Amatorskie filmy wezmą udział w konkursie III Świętokrzyskiego Przeglądu Filmów Amatorskich. Autorzy obrazów walczą o statuetki i nagrody pieniężne. W programie dwudniowej imprezy także: pokazy towarzyszące, spotkanie z Gościem Przeglądu oraz wystawa prac plastycznych.

Aula Akademii Świętokrzyskiej, ul. Żeromskiego 5, g. 17:00

CINEMA OFF

Przegląd Kina Niezależnego WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 18

Heineken Champions Club

Kto szuka, ten żyje

Oratorium Świętokrzyskie, Kielce, ul. 1-go Maja 57, g. 19:00 sobota 20.05

Bike Maraton 2006

info na www.wici.info, g. 12:00

Międzynarodowe Buskie spotkania z folklorem

WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 12

Taneczny Sabat Zespołów Dziecięcych WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 12

Bakshish, zespół z Kluczborka grający muzykę reagge. Działają od 1982 roku.

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 19:00 wtorek 23.05

VI Wojewódzki Konkurs Gitary Klasycznej

KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 17:00 środa 24.05

Grupa MoCarta

niedziela 21.05

II Piknik Strażacki

Skansen Tokarnia, g. 10:00

Nieznośne Słoniątko

Arizona, Kielce, g. 19:00

Wizytówki artystyczne

Kabaretowa Grupa MoCarta, kwartet smyczkowy o ambicjach kabaretu muzycznego. Koncertują od 11 lat w Polsce i na całym świecie, a publiczność ich uwielbia za wirtuozerię i dowcip.

Koncert Ilony Sojdy i Justyny Łysak KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00

KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00

czwartek 18.05

Alternatywy

Aula Akademii Świętokrzyskiej, ul. Żeromskiego 5, g. 17:00

Teatr Kubuś, ul. Duża 9, g. 11:00

Superczwartek

Pałac Biskupów, Kielce, pl. Zamkowy 1, g. 12:00

Moskwa, ul. Staszica 5, g. 18:00

Tu Es Petrus

6

Niedziela w Muzeum

czwartek 25.05

Superczwartek

Moskwa, ul. Staszica 5, g. 18:00

Informacje do kalendarium o wydarzeniach prosimy nadsyłać najpóźniej do 20 dnia poprzedzającego miesiąca na e-mail: kalendarz@wici.info lub samodzielnie wprowadzać, wypełniając formularz na stronie internetowej www. wici.info w dziale Kalendarz. Redakcja nie odpowiada za zmiany w terminarzu imprez.


piątek 26.05

sobota 27.05

Wystawa malarstwa

XXX Międzynarodowe Buskie Spotkania z Folklorem

Dom Kultury Jędrzejów, Al. J. Piłsudskiego 3, g. 18:00

Centrum Kultury Busko-Zdrój, ul. Mickiewicza 22, g. 12:00

‘’Ring-owisko’’

Mały Konkurs Recytatorski

KAROL RADZIWONOWICZ

Przegląd Teatrzyków Dziecięcych

OPTEXPO

Targi Kielce, g. 09:00

Przegląd Zespołów Młodzieżowych WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 18

Starachowickie Centrum Kultury, ul. Radomska 21, g. 12:00

WDK, ul. Ściegiennego 6, g. 12 niedziela 28.05

64

O straszliwym smoku i dzielnym szewczyku

Teatr Kubuś, ul. Duża 9, g. 11:00 Pianista, prezes Towarzystwa im. Ignacego Jana Paderewskiego w Warszawie. W programie koncertu m.in. Fantazja polska op. 19 I. J. Paderewskiego, którą Radziwonowicz wykonał w Carnegie Hall w Nowym Jorku 4 listopada 2001, podczas specjalnego koncertu poświęconego pamięci wybitnego polskiego pianisty, kompozytora i polityka.

Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00

Niedziela w Muzeum

EKT GDYNIA

Pałac Biskupów, Kielce, pl. Zamkowy 1, g. 12:00

Koncert na 300 gitar

DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 17:00

‘’Oskar i Pani Róża”

czytaj na str. 7 KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00 DŚT - Pałac T. Zielińskiego, Kielce, ul. Zamkowa 5, g. 19:00

Salon Underground

Ósma edycja Salonu Underground Marka Tercza. Jak ocenić swoją pojedynczość, odrębność w konsumenckiej dyktaturze światowej wioski? Co może człowiek – jeden nieistotny trybik totalnej maszynerii?

w torek 30.05

PLASTPOL

Targi Kielce, ul. Zakładowa, g. 9

KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00

O-Getsu-Ryu

65

Japońska grupa teatralna O-Getsu-Ryu zaprezentuje widzom świat samurajów i gejsz. Show opowiada o zakazanej miłości, jaka narodziła się między księżniczką a samurajem. Walki samurajów, pokazy z użyciem japońskiego kija, czy miecza Tsurugi są nieodzowną częścią superprodukcji. KCK, pl. Moniuszki 2b, g. 20:00


Juwanalia 2006

Zdobędą Karczówkę? Zapraszamy w dniach 1-2 maja na VI Widowisko Historyczne „Podróż w przeszłość”. Organizatorami imprezy są Kieleckie Bractwo Artyleryjskie i Księża Pallotyni z Karczówki. Festyn rodzinny przybliżający tradycję oręża Polskiego rozpocznie się 1 maja o godz. 11 w klasztorze na Karczówce. Tego dnia Kieleckie Bractwo Artyleryjskie oraz członkowie innych zaproszonych polskich chorągwi zaprezentują historyczne strategie bitewne, odgrywając wojenne wydarzenia z historii Polski, otwarta zostanie wystawa ukazująca XVII wieczne uzbrojenie. O 19:30 zagrzmią dawne armaty, a olbrzymi salut wstrząśnie Karczówką. 2 maja rycerze opanują centrum miasta. Parada wszystkich zaproszonych wojsk historycznych na trasie: przedefiluje o godz. 13 m.in. ul. Sienkiewicza, Staszica, Parkiem Miejskim. Uzbrojeni żołnierze dotrą także pod Muzeum Narodowe i KCK, aby powrócić na Karczówkę w celu obrony klasztoru przed wojskami szwedzkimi. Regularna bitwa ponad setki żołnierzy, zgodna ze scenariuszem z roku 1655, rozegra się w godz. 16-19. Żołnierze założą obóz wojenny, będą wzmacniać wały, zbudują szańce, ustawią armaty, odbędą się walki harcowników, musztry bojowe. agape

8

Studenci kieleckich uczelni uznali, że w kupie raźniej i weselej i zamiast po raz kolejny stosować zasadę „każdy sobie rzepkę skrobie”, postanowili wspólnie zorganizować Juwenalia 2006. W komitecie organizacyjnym żakowskich harców jest osiem kieleckich uczelni: Akademia, Politechnika i Wszechnica, WSAP, WSEiA, WSU, WSZGRiT oraz WSH. Studenci przejmą władzę w mieście w dniach od 10 do 14 maja. Najpierw będą bawić się na imprezach organizowanych przez swoje macierzyste uczelnie. 11 maja studencki korowód przejdzie ulicami Kielc. W dniach 11-14 maja w miasteczku akademickim Politechniki Świętokrzyskiej odbędą się imprezy plenerowe. W programie nie zabraknie koncertów, kabaretonu, pokazów filmowych i zawodów sportowych. Wśród zaproszonych zespołów znajdą się m.in. Dżem, Kobranocka, Atrakcyjny Kazimierz, Big Cyc, Cree, Mosqitoo, Haratacze. 14 maja wszyscy – mam nadzieję, że nadal w zgodzie – powędrują na Kadzielnię, aby odebrać „prezent” od Prezydenta Miasta: koncert, w którym wystąpią Hey i Akurat. Życzymy udanej zabawy.


wydarzenia

9

Przeżyć 100 lat w 10 dni Sceniczną adaptację „Oskara i Róży” Erica-Emmanuela Schmitta w reżyserii Anny Augustynowicz z Teatru Współczesnego w Szczecinie zobaczymy na scenie Kieleckiego Centrum Kultury 28 maja o godz. 19.

Mokra muzyka Sambora Bębny wodne, bulgotniki - kubkowe, bulgotawki wiadrowe, chlapaczki zabrzmią 8 maja o godz. 20 w Kieleckim Centrum Kultury, podczas “Ery Wodnika”, najnowszego spektaklu Sambora Dudzińskiego. Przedstawienie miało swoją premierę na tegorocznym Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.

Na książkę składają się listy pisane do Pana Boga przez umierającego na białaczkę dziesięcioletniego chłopca. „Oskar i pani Róża” to także powiastka filozoficzna, swoisty hymn sławiący wartość życia, miłości z jednoczesną i niezbędną zgodą na to, co nieuniknione. Tekst niesie nadzieję: nawet w obliczu nieszczęścia nie możemy się poddawać, musimy pokonać strach i znaleźć w sobie wiarę.

“Era Wodnika” to muzyczna opowieść o współczesnych trzydziestolatkach, zagubionych w pędzie świata i chaosie cywilizacyjno-moralnym, osamotnionych i nieszczęśliwych. Spektakl jest też próbą odnalezienia wyższych wartości, wejściem w duchowość. Stąd woda symbolizująca oczyszczenie, ocean doznań, rzekę życia. Sambor Dudziński jest autorem muzyki, teksty napisała Bogna Woźniak, aktorka Teatru Muzycznego “Capitol” we Wrocławiu, wokalistka. Obok nich na scenie pojawią się: lider Kormoranów Michał Litwiniec i perkusista Filip Danielak. Na spektakl złożą się pieśni, zespolone w jedną wielką pieśń muzyczno-wodnymi łącznikami. - “Era Wodnika” jest widowiskiem teatralnym będącym zapisem czystej emocji. Energia pieśni nie zawiera się w sferze brzmieniowej. Energia ta zawiera się w uczuciach i właśnie do uczuć odwołują się artyści w pieśni. Sfera estetyczna jest wtórna, jest konsekwencją uczuć – opowiada Sambor. agape

W swoim nieszczęściu mały Oskar ma bowiem wielkie szczęście. Spotyka wolontariuszkę, panią Różę, która podsuwa mu pomysł, aby każdy kolejny dzień traktował jak następnych 10 lat życia. Oskar poznaje pierwsze miłosne uniesienia, przeżywa miłość, małżeństwo, rozstanie. W ciągu dziesięciu dni przekracza sto lat życia... „Powstał piękny i mądry spektakl, ze świetną scenografią, muzyką, aktorstwem, który niekoniecznie wyciska morze łez (choć do programu w kształcie koperty włożona jest chusteczka), za to dotyka w nas prawdy życia” – pisała po premierze Ewa Podgajna w szczecińskiej Gazecie Wyborczej. agape


Wystaw y Malowane ziarenkami piasku Pejzaż miejski, tworzony przez ściany domów, posadzki ulic placów, grę światła i cienia, ślady pędzla i piasku będzie bohaterem najnowszej ekspozycji prac Jacka Nowakowskiego w galerii Winda. Wernisaż wystawy odbędzie się 12 maja o godz. 19. „Moje miasto z piasku” to zestaw prac małego formatu malowanych piaskiem, które są artystyczną wizualizacją wspomnień z podróży do miejsc, gdzie słońce, cień, mur i powietrze tworzą przestrzeń, w której żyje człowiek. Jacek Nowakowski urodził się w Kielcach w 1953 roku. Ukończył Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej. Jest członkiem ZPAP. Uprawia malarstwo, stosując własną technikę tworzenia struktury obrazu przy pomocy piasku. Jest autorem około trzydziestu wystaw indywidualnych oraz uczestnikiem wielu konkursów i wystaw zbiorowych. agape

Wielki Format 2 Od 1 maja w Galerii „Echo” – przestrzeni handlowo-usługowej przy ul. Świętokrzyskiej 20 – czynna będzie druga edycja wystawy Wielki Format. Istotą pomysłu prezentowania sztuki w takich miejscach jest chęć wykorzystania kontrastu pomiędzy ideowym światem sztuki a materialnym światem komercji oraz elementu zaskoczenia spotkaniem kreacji czysto artystycznych w miejscu zdominowanym przez działania reklamowo-marketingowo-handlowe. Działanie to jest także dopełnieniem misji Galerii „Echo”: „Nie tylko świat zakupów...”, oraz ... nieco przewrotnym wykorzystaniem istnienia słowa „galeria” w nazwie firmy. Poprzednia wystawa – w 2003 roku, okazała się sukcesem zarówno artystów, których prace obejrzały dziesiątki tysięcy osób, jak i organizatorów – kieleckiego BWA i Galerii „Echo”, docenionej za inicjatywę dostarczenia swoim klientom możliwości obcowania w przestrzeni swego budynku z dobrą sztuką współczesną. Została także znakomicie przyjęta przez publiczność. W tegorocznej edycji udział biorą: Sławomir Antoszewski, Małgorzata Bielecka, Natalia Łakomska, Bogdan Ptak, Adam Sokołowski, Marek Wawro, Wojtek Wierzbicki i Karolina Zdunek. Od 3 lipca będzie towarzyszyć Festiwalowi im. Krystyny Jamróz w Busku Zdroju. Kuratorem wystawy jest Stanisława Zacharko.


Biuro Wystaw Artystycznych

ul. Leśna 7, Kielce tel. 041 3444942 www.bwakielce.wici.info

Lwowskie Klimaty Leopolis Triplex – jeszcze w czasach gotycko-renesansowych takie miano nosiło nasze miasto – miasto trzech kultur – ukraińskiej, polskiej i ormiańskiej. A prócz nich – Grecy i Żydzi, Niemcy i Włosi, Serbowie i Czesi, Węgrzy i Rosjanie... prawosławni, katolicy, protestanci... Na malowniczym poddaszu starego, budowanego jeszcze za czasów austriackich budynku od 2002 roku istnieje galeria-salon Lwowskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych o symbolicznej nazwie „Własna strzecha”. W Towarzystwie zebrali się lwowianie – plastycy polskiego, rosyjskiego, ukraińskiego, węgierskiego oraz

ormiańskiego pochodzenia – profesjonaliści i amatorzy, absolwenci Akademii i Kolegium Plastycznego im. Trusza, innych uczelni artystycznych. Spotkali się ludzie, którzy - każdy na swój sposób, kochając rodzinne miasto, jego kulturę i poetykę architektury – tworzą wspólny obraz swojego Lwowa. Od momentu założenia Towarzystwo stawia przed sobą cele zachowania i rozwoju polskich tradycji kulturalnych, ochronę i popularyzację pamiątek sztuki narodowej, które są nieodłączną częścią artystycznego-kulturowego dziedzictwa ukraińsko-polskiego pogranicza, jednocześnie stanowiąc integralną cząstkę kultury ogólnoeuropejskiej. Tradycyjnie już co roku w okresie Bożonarodzeniowym, który w naszym mieście rozciąga się na cały miesiąc, członkowie Towarzystwa pod patronatem Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej we Lwowie i Ambasadora Wiesława Osuchowskiego wspólnie z elitą artystyczną Lwowa – członkami Związku

Artystów Plastyków Ukrainy: O. Mykytą, W. Bogusławskim, A. Krochmalukiem, P. Sypniakiem oraz profesorami Akademii Sztuk Pięknych organizują wydarzenie artystyczne, reprezentacyjną wystawę malarską „Pamiątki ze Lwowa”. Członkowie Towarzystwa święcie zakochani w swoim mieście, wielbią jego architekturę, kameralne place i skwery, poetycko-mistyczne zaułki oraz zdewastowane przez współczesnych wandali podwórka, które jeszcze przed półwiekiem tętniły własnym „batiarsko-mieszczańskim” życiem. W ekspozycji wystawy postrzegamy lirycznie-poetyckie kolorystyczne widoki architektoniczne na obrazach olejnych Mieczysława Maławskiego, umiejętnie dopełniane pastelami Walerego Bortiakowa; fantazyjnie-mistyczne podwórka Roksolany Pryjmy-Tamioła kontrastujące z urbanistycznie-metafizycznymi zaułkami Bogdana Pikulickiego; scenki rodzajowo-pejzażowe – obrazki z życia miejskiego Renaty Laszczuk, graficznie-kwiatowe kompozycje Jadwigi Pechaty, filozoficzne dzieła młodych Jarosława Sosnowskiego, Władysława Maławskiego i in. A wszystko to razem – nostalgiczne pamiątki ze Lwowa. Barwne płótna na ścianach „Własnej strzechy” skłaniają do rozważnej kontemplacji, a woń kawy zaprasza do przyjacielskiej biesiady... Lwów, 29.01.2006 Dr Jarosław Krawczenko


Look Back in Anger

Sztuka Johna Osborne’a “Look Back in Anger” przedstawia dość ciekawą analizę psychologiczną człowieka w zetknięciu ze współczesnym światem. Zawiera według mnie, prawdziwe rozterki powojennego pokolenia. Choć nie ma w niej wielu bohaterów, to cztery główne postacie absorbują czytelnika na długi czas. Ja osobiście nie mogłem oderwać się od tej książki. Jeśli chodzi o persony, to najważniejszy jest Jimmy rozczarowany związkiem z żoną, Alison. Ona z kolei pochodzi ze znienawidzonej przez Jimmy’ego arystokracji. Mieszkają razem z Cliffem, przyjacielem Jimmy’ego jeszcze z czasów szkolnych. Sprawy komplikują się mocno, gdy pojawia się Helena, znajoma Alison, która zostaje kochanką Jimmy’ego. (Wbrew temu, co napisałem nie jest to jednak romansidło w stylu Harlequina). Konflikt narasta już od pierwszych stron. Jimmy i Cliff spierają się o stan współczesnego społeczeństwa. Jimmy uważa, że jest on absurdalny, że temu pokoleniu brak jest pasji, że nie ma już “dobrych powodów”, dla których można by umierać (...) Sztuka pozostawia wiele niedokończonych wątków i niejasności, lecz również nadzieję, że mimo wszystko ludzie mogą przetrwać i przezwyciężyć nawet najgorsze. Gorąco polecam jako intelektualną ucztę. mihau

12

Znakomite kino autorskie w wykonaniu Tomma Lee Jonesa, aktora kojarzonego zwykle z rolami twardego mężczyzny, często stojącego na straży prawa (np. “Ścigany” z Harrisonem Fordem). Film jest opowieścią o przyjaźni, wierności, śmierci i odkupieniu, luźno osadzony w konwencji westernu. Są kowboje, jest przemoc, broń i jej ofiary, jest pościg policjantów i pograniczników. Wszystko to jest jednakże tylko kanwą dla przedstawienia ciekawej historii. (...) Droga bohaterów jawi mi się jako swego rodzaju pielgrzymka, dająca szansę wypełnienia przyrzeczeń i odkupienia winy. Sporo tu również makabrycznego, czarnego humoru, inaczej być nie mogło skoro jeden z bohaterów to trup.

Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady Niesamowite zdjęcia krajobrazów, przyrody i bezmiaru przestrzeni; bezkres teksańskiego nieba, górskie pejzaże, koń spadający w przepaść; niewidomy starzec, który zaprasza wędrowców do swego stołu; niedopita butelka whiskacza podarowana wędrowcom przez przygodnie spotkanych Meksykan. Liczne obrazy mocno zapadające w pamięć. Według mnie to jeden z lepszych filmów ubiegłego roku. tedman Wyślij recenzję na www.wici.info. Wybrane recenzje nagradzamy podwójnymi zaproszeniami do kina, teatru i na imprezy organizowane w Kielcach.

Pełne recenzje na www.wici.info

Recenz j e


13

(...) Nabierzmy nareszcie odwagi i powiedzmy - można napisać średnią sztukę o AK, można napisać knota o papieżu, można być grafomanem opiewając Częstochowę, prymasa Wyszyńskiego i Katyń. W twórczości artystycznej temat nie powinien uwznioślać twórcy, nie może być usprawiedliwieniem dla uprawiania sztuki złej, lecz słusznej - inaczej popadniemy na powrót w akademizm, tym razem narodowy w formie i katolicki w treści.(...)

Kłopot Pana Boga

Miał to być (wedle zapowiedzi) spektakl kontrowersyjny, odkrywczy, oparty na utworze, który podejmuje tematykę dotychczas obcą naszej literaturze. Na poziomie tematycznym nie jest to przedstawienie, a przede wszystkim tekst, żadnym novum (...) Myliłby się ten, kto sprowadzałby konflikt dyrektora Piotra Szczerskiego z kilkoma mediami do poziomu sporu o bilety, o kształt sztuki. To konflikt o wolność wyrażania własnych poglądów, narodziny obywatelskiego oporu w mieście dusznym i małym. (...) Jest mi przykro, że dyrektor Szczerski stanął w jednym rzędzie z ludźmi, którzy atakują teatry Wierszalin i Gardzienice, którym nie podoba się awangarda Suki Off, którzy niszczą Głomba w Legnicy i Nowaka w Gdańsku. Nie wszystko da się wyjaśnić ekonomią. Można zdławić artystów nie wystawiając ich sztuk, można zastraszyć dziennikarzy odmawiając im informacji. Trzeba jednak czasem czytać Miłosza... pilon

Hurt i Happysad Jako pierwszy na scenie pojawił się HURT. Po raz pierwszy miałem okazję oglądać ich występ na żywo i muszę powiedzieć, że, niestety, nie wywarł on na mnie wielkiego wrażenia. Poza dobrze brzmiącym na scenie zespołem, nie zauważyłem niczego, co spowodowałby we mnie chęć głębszego zapoznania się z nimi. Wyraźnie słychać było problemy dykcyjne wokalisty , który zwyczajnie “nie nadążał” za grającym zespołem... Za to publika bardzo żywiołowo reagowała na muzykę, tańcząc, skacząc i podając sobie nieznajomych ponad tłumem. Po przerwie, na scenę weszli krajanie ze Skarżyska-Kamiennej - HAPPYSAD. Kiedy kilka lat temu widziałem ich koncert w nieistniejącej już “Karczmie”, nie przypuszczałem, że zostaną jednym z najbardziej popularnych polskich zespołów młodego pokolenia. Koncert zagrali bardzo żywiołowo, nawiązując od pierwszych słów frontmana świetny kontakt z publicznością. Kiedy są na scenie, widać w nich zarówno doskonałe z nią obycie, jak i wielką radość z grania którą dzielą się z przybyłymi. Można wręcz wyczuć że to, co robią jest szczere i pozbawione sztuczności której jest teraz tyle dookoła. Niestety hałas panujący na sali ( kiedy ktoś wreszcie sprawi że koncerty na stołówce da się przetrwać bez bólu???) wypłoszył mnie tuż przed bisami. foonson


W sin u s o i d z ie kr ajob r a z u

W ubiegłym roku miał Pan jubileusz 50-lecia pracy artystycznej. Jest Pan znanym, cenionym fotografem. Czy jest Pan zadowolony ze swojej pracy, czy raczej ma Pan poczucie, że zbyt wielu rzeczy nie udało się Panu osiągnąć? 50-lecie pracy twórczej było okazją do spojrzenia wstecz oraz pretekstem do porządkowania mojego archiwum. Między innymi zebrałem maszynopisy moich tekstów, sporządziłem ich zestawienie w formie „Bibliografii tekstów autorskich opublikowanych w latach 1975 – 2004”, dokonałem autorskiego wyboru tekstów oraz zredagowałem materiały, które ukazały się w tomie „Czas krajobrazu”. Opublikowałem autorski tomik wierszy poświęconych kieleckiemu

14

z Pawłem Pierścińskim, twórcą Kieleckiej Szkoły Krajobrazu rozmawiała Agnieszka Kozłowska Piasta


krajobrazowi, zatytułowany „Pagór”. Najważniejszym punktem obchodów jubileuszowych było zorganizowanie indywidualnej wystawy fotografii pn. „Horyzont” w Muzeum Historii Fotografii w Krakowie (grudzień 2005). W przygotowanie obszernego katalogu wystawy włożyłem sporo pracy, zgromadziłem rozproszone informacje o moich dokonaniach, opracowałem poszerzoną notę biograficzną, dokonałem autorskiego wyboru 86 fotografii czarno-białych. Tom „Horyzont” jest gotowy do opublikowania. 50 lat wytężonej pracy przyniosły obfity plon. Z niedowierzaniem zastanawiam się, jak doszło do wypełnienia tak bogatej biografii. Sądzę, że swój udział w sukcesie miała moja rodzina, którą zaniedbywałem, a niekiedy wręcz okradałem (wydatki związane z uprawianiem czasochłonnego i materiałochłonnego fotografowania). Wykonałem obszerny program, lecz znaczna ilość projektów nadal oczekuje na realizację. Który z aspektów Pana pracy jest dla Pana cenniejszy: artystyczny, czy dokumentacyjny? Krajobrazów, które fotografowali artyści z Kieleckiej Szkoły Krajobrazu już przecież nie ma. Od pierwszego zetknięcia z fotografią w 1952 r. zafascynowany byłem możliwościami dokumentacyjnymi fotografii. Nadal uważam, że jest to najważniejsza cecha fotografii wyróżniająca ją spośród innych dyscyplin artystycznych. Z czasem ta obserwacja przerodziła się w pewność, a moje zainteresowania historią fotografii kieleckiej, polskiej, a z czasem i światowej w pełni potwierdziły ponadczasową misję dokumentu fotograficznego. Uważam się za fotografa dokumentalistę i wiele uwagi poświęcam projektom rejestrującym obraz otaczającego mnie świata. Sądzę, że w tym niekiedy pogardzanym dokumencie jest również miejsce na kreację twórczą. Niekiedy odczuwam potrzebę „wyczynu artystycznego” i próbuję sił w eksperymentach i poszukiwaniach formalnych, jednakże okresy te traktuję jako swoistą etiudę i wprawki warsztatowe. Zawsze powracam do głównego nurtu moich fotograficznych

zainteresowań, jakim był od początku fotografowania krajobraz. Artysta kojarzy się raczej z wykształceniem humanistycznym, bujaniem w obłokach. Pan jest z wykształcenia inżynierem. Jak nauki ścisłe pomogły Panu w pracy fotografa? Nigdy nie bujałem w obłokach. Zawsze największą radość sprawiało mi stąpanie po mojej ziemi, współżycie z małymi formami krajobrazowymi i poznawanie tajonych twarzy krajobrazu. Niekiedy napotykałem w krajobrazie odświętne nagromadzenie sił plastycznych i nastrojów, tworzące obrazy, jakie stają się udziałem wybrańców. Już jako młody chłopiec napotkałem w krajobrazie linie matematyczne i struktury geometryczne (na przykład „Sinusoida” - 1956, czy „Krajobraz falisty” – 1958). W owych latach był to odkrycie, mój wynalazek, który związał mnie, pasjonata matematyki (uczestnika pierwszych olimpiad matematycznych) z fotografią i z krajobrazem. Uważam, że dziełami sztuki rządzą prawa matematyczne, a twórcy stosują je świadomie bądź intuicyjnie w swoich realizacjach. Przykładów dostarczają wybitni malarze, kompozytorzy, rzeźbiarze i inni twórcy związani z matematyką - „Królową nauk”. Inżynierem był na przykład Władysław Strzemiński, malarz, pionier konstruktywistycznej awangardy. Fotografia krajobrazowa jest traktowana trochę po macoszemu. Ładne widoczki widzimy na kalendarzach, w albumach. Tak było także wtedy, gdy startowała Kielecka Szkoła Krajobrazu. Dlaczego tak się dzieje? Kielecka Szkoła Krajobrazu startowała w innej epoce historycznej, w okresie stalinizmu. Nie było kalendarzy ani albumów, a nawet nie było barwnej fotografii. W sztuce polskiej odrzucono kierunek realizmu socjalistycznego, a wraz z nim dorobek twórczy minionych okresów. Temat krajobrazu uznano za obszar wyeksploatowany, niegodny wielkiej sztuki i wyrzucono go do „lamusa sztuki”. Poszukiwano abstrakcji,


kreacji, a następnie do głosu doszły różne odmiany awangardy. Rzecz charakterystyczna: organizatorzy pracy twórczej zadbali, aby sztukę (w tym fotografię) oddzielić od bieżącego życia i od najbliższego otoczenia człowieka. Sytuacja ta do dziś określa charakter sztuki polskiej. Bezprzykładna walka polskiej krytyki artystycznej z dorobkiem minionych epok szczególnie dotkliwie dotknęła nurt fotografii ojczystej Jana Bułhaka. Po latach efektem tej swoistej restrykcji są trudności w utworzeniu rynku kolekcjonerskiego starych fotografii. Konia z rzędem temu kolekcjonerowi, który zakupi do swoich zbiorów „bezwartościowe” obrazki polskich pejzażystów okresu międzywojnia. Charakterystyczne są również obecne postawy młodych fotografów, którzy twierdzą w manifestach „nowej sztuki”, że „fotografia zaczyna się od nich”. Co jest najtrudniejsze w fotografii krajobrazowej? Jaki czynnik odgrywa w niej najważniejszą rolę? Wiele lat życia poświęciłem na próbę odpowiedzi na tak formułowane pytania. Nie znam jednoznacznej definicji oceny trudności wykonywania fotografii pejzażowej oraz czynników, których spełnienie zagwarantuje pomyślny wynik procesu fotografowania krajobrazu. Jednakże intuicja poparta osobistymi doświadczeniami podpowiada mi, że niezbędnym warunkiem tworzenia trwałych wartości w sztuce jest silny związek uczuciowy fotografa ze swoim wybranym regionem artystycznym, tak jak to miało miejsce w przypadku kieleckiej fotografii. Uważam, że fenomen Kieleckiej Szkoły Krajobrazu wynikał z podwójnej miłości do ziemi: rolnika rzeźbiącego wielką rzeźbę krajobrazu z dbałością o równomierne, rytmiczne układy wyoranych skib ziemi oraz fotografa dokumentującego strukturę owej wielkiej rzeźby krajobrazu z dbałością o narysowanie wielkiej ilości charakterystycznych form i struktur stworzonych w krajobrazie przez rolnika i jego konia.

16

Czy praca fotografa kończy się na naciśnięciu migawki? Praca fotografa trwa od momentu impulsu twórczego do przedstawienia gotowego dzieła. Rozpoczyna ją proces poznania tematu fotografii, jego intelektualnego rozpoznania i zbadania. Równie ważne wydaje się przeżycie artystyczne autora projektowanej fotografii. Później następują fazy realizacyjne, musi nastąpić przysłowiowe i rzeczywiste naciśnięcie migawki, a następnie proces opracowania laboratoryjnego (w klasycznej metodzie „srebrowej”), czy komputerowego (w metodzie „cyfrowej”). Fotograf podejmuje również decyzję o sposobie wykończenia oraz o formie zaprezentowania autorsko opracowanego dzieła. Doświadczony twórca wykorzystuje również niedoskonałości tworzywa fotograficznego oraz błędy fotograficzne, a także techniki specjalne, chromianowe, tonorozdzielcze, sepiowanie obrazu i inne metody korygowania ostatecznego wyniku pracy. Fotograf jest odpowiedzialny za przebieg całego procesu fotografowania, w każdym przypadku ustala zakres i wielkość ingerencji oraz celowość zastosowania zabiegu twórczego. Jakie cechy charakteru musi mieć dobry fotograf? Istota procesu twórczego jest tajemnicą. Nie poddaje się próbom definiowania. Jednakże można pokusić się o wyodrębnienie cech, które mogą ułatwić przebieg procesu twórczego. Artysta powinien odznaczać się wrażliwością oraz spokojem, cierpliwością, konsekwencją w dążeniu do celu, umiejętnością przewidywania a także (w razie potrzeby) szybkością podejmowania decyzji i niekiedy refleksem fotoreportera. Co radziłby Pan młodym ludziom, którzy chcą się zawodowo zająć fotografią? Polecam odbycie szkolenia fotograficznego w wybranej szkole wyższej. Czy robienia zdjęć można się nauczyć w szkole, czy - lepiej tak jak Pan - wszystkiego doświadczyć na sobie?


ludzie Realizacja procesu twórczego możliwa jest do opanowania wyłącznie w drodze samokształcenia. Jednakże szkoła ułatwia młodym ludziom wejście w tajne rewiry dyscypliny artystycznej, pozwala na szybsze poznanie i opanowanie warsztatu fotograficznego oraz próbę samookreślenia zakresu zainteresowań. Niebagatelną sprawą jest również nawiązanie nici porozumienia ucznia z mistrzem. Proces dojrzewania twórczego przebiega szybciej, co ułatwia podjęcie decyzji o wyborze drogi życia. W jakim kierunku, Pana zdaniem pójdzie fotografia? Czy demokratyzacja fotografii, dostępność aparatów ułatwia rozwój fotografii, czy raczej utrudnia? Przeżyłem kilka rewolucyjnych przemian w sposobie fotografowania. Do lat 80-tych XX wieku królowała fotografia czarno – biała, w latach 90-tych objawiła się fotografia barwna. Ostatni przełom to rozpowszechnienie zapisu cyfrowego. Nowe możliwości spowodowały powiększenie zainteresowania fotografią, a ułatwienia w tworzeniu obrazów stwarzają zagrożenie dla twórczości fotograficznej. Pozorna łatwość fotografowania pozwala na szybkie i łatwe uruchomienie procesu rejestracji obrazu, a co za tym idzie w znacznym stopniu ogranicza, a niekiedy nawet eliminuje konieczną pracę intelektualną twórcy. A stąd już tylko krok do obniżenia poziomu twórczości fotograficznej. Przecież zdjęcia i tak wyjdzie „dobrze”. Jak Pan ocenia współczesnych młodych fotografów? Staram się oceniać ich dokonania z przychylnością i tolerancją, wyszukuję w ich pracach elementy twórcze oraz wyczuwam zasygnalizowane w dziełach kierunki dalszego rozwoju osobowości artystycznych. Wydaje się, że obecna młodzież emocjonalnie przeżywa możliwość zapisywania obrazów, a znacznie mniej interesuje się historycznymi dokonaniami minionych pokoleń. Sądzę, że czas, jedyny probierz wartości, dokona niezbędnych weryfikacji, że młodzież wstępując w dorosłość wykaże

17 mądry, wyważony i historycznie umotywowany styl sprawowania kolejnej „zmiany warty” w sztuce współczesnej. Czym zajmuje się Pan obecnie? Gromadzę, porządkuję i opracowuję biogramy wybitnych polskich artystów fotografików oraz opracowuję redakcyjnie „Słownik Biograficzny Polskich Fotografów. Intensywne prace nad „Słownikiem” prowadzę od półtora roku. Spodziewam się, że w bieżącym roku ZPAF doprowadzi do wydania drukowanej wersji „Słownika”. Będzie to wydarzenie w Polskiej Fotografii. Wzór nasz podjęły inne państwa (Niemcy, Czechy i Litwa), a w przyszłości należy spodziewać się powstania analogicznych wydawnictw w innych krajach europejskich. Czego możemy Panu życzyć, jakie ma Pan marzenia? Życzę sobie zdrowia i odrobinę lepszej kondycji fizycznej, ostatecznego uporządkowania archiwum autorskiego i zrealizowania „Słownika Biograficznego Fotografów Polskich”.


PROGRAM IMPREZ

Maj 2006 1.V. – ELIMINACJE DO BUSKICH SPOTKAŃ Z FOLKLOREM. Ciekoty.

Wojewódzki Dom Kultury im. J. Piłsudskiego w Kielcach, ul. Ściegiennego 2 www.wdk-kielce.pl prowadzi zapisy na zajęcia : · Dance aerobic (gimnastyki tanecznej) · Tańca towarzyskiego I , II stopnia · Zajęcia plastyczne : grupy 7-13 lat, powyżej 13 lat · Zespołu inscenizacji tanecznych „Małe Kielczanki” · Zespołu akrobatyczno - rewiowego „Trzpioty” · Studia piosenki WDK - młodzież 12-16 lat · Zespołu Pieśni i Tańca „Kielce” · Chóru WDK · Studia Teatralnego WDK

3.V. - KONCERT „WDK - MIASTU”. Organizowany z okazji kolejnej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Występują soliści i zespoły artystyczne z WDK. 11-14.V. - OGÓLNOPOLSKI KONKURS RECYTATORSKI „Sacrum w literaturze”. 13-14.V. - OGÓLNOPOLSKIE TARGI KOLEKCJONERSKIE. 14.V. - VII MIĘDZYNARODOWE SPOTKANIA CHÓRALNE Z PIEŚNIĄ MARYJNĄ „Ad Gloriam Dei”- Pińczów, Kościół św. Jana Apostoła i Ewangelisty. 15.V. – WUDEK ALTERNATIFF. 17.V. - CINEMA OFF. Przegląd Kina Niezależnego. 20.V.2006 - FESTYN RODZINNY ŚWIETLIC PLUS. Świętokrzyskie Dni Profilaktyki. 20.V. - OGÓLNOPOLSKI TANECZNY SABAT ZESPOŁÓW DZIECIĘCYCH „ZŁOTA MIOTŁA BABY JAGI”.

zapisy na kursy dla nauczycieli i instruktorów placówek kultury:

27-28.V. - OGÓLNOPOLSKI MAŁY KONKURS RECYTATORSKI STARACHOWICE.

Podstawowy choreograficzny przygotowujący do pracy z amatorskimi zespołami tanecznymi

27-28.V. - WOJEWÓDZKI PRZEGLĄD TEATRZYKÓW DZIECIĘCYCH. „Koziołek wraca do Pacanowa” w ramach Festiwalu – Pacanów.

Program edukacji regionalnej Szczegółowe informacje: WDK tel: 361-27-37 wew.113,119,

26.V. - „RING-OWISKO”. Przegląd zespołów młodzieżowych.

Szczegółowe informacje: tel: 361-27-37



Nie mam żadne j bajk i bajki

Do domu Włodka Kiniorskiego w Zagnańsku pojechaliśmy w jeden z pierwszych wiosennych dni. W pracowni na piętrze posłuchaliśmy kilku nowych utworów. Dodatkową atrakcją był przyjazd Krzysztofa Trebuni, lidera Trebuniów Tutków, który odwiedził Włodka, aby wspólnie pracować nad nowym projektem. Krzysztof przysłuchiwał się naszej rozmowie i włączał w nią zwłaszcza w momentach, gdy Włodek starał się być... zbyt skromny. - Jesteś muzykiem. A tak dokładniej? - Wydaje mi się, że tak naprawdę to jestem kompozytorem, multiinstrumentalistą, może wizjonerem (śmiech). Jeśli instrumentalistą, to na pewno saksofonistą. Wydaje

20

Rozmawiała Agnieszka Kozłowska-Piasta

mi się, że tych parę elementów składa się na moją osobę. - Tak mało? A jaki gatunek muzyki preferujesz? - To już inna bajka. Gatunek muzyki? Nie istnieje nic takiego. To jest tylko i wyłącznie pewien proces, który odzwierciedla czas. Tak naprawdę jestem wyedukowanym jazzmanem. Ale przecież nie będę cały czas grał jazzu. Tak naprawdę odbiorcy jazzowi szukają cały czas tego, co już było. Najwięksi jazzmani mają z tym problem. Na przykład Herbie Hancock po śmierci Milesa Daviesa, eksperymentował na duża skalę, chciałby robić coś innego. Jak zaprosili Hancocka do Polski, to chcieli, żeby przyjechał ze swingiem. Nawet on


ludzie w swoich poszukiwaniach, stara się trzymać pewnej linii, bo inaczej mógłby stracić publiczność. Ja nie mam żadnej bajki, w związku z tym robię, co chcę. Gdy mnie coś fascynuje, to po prostu to robię. To się jednak mści, bo trudno jest, aby przeciętni odbiorcy słuchali tego, co ja. Jak wydam jakąś rzecz, to z reguły ona jest niestrawna, bo mam wrażenie, że nikt tego nie rozumie, nikt tego nie słucha. Szczerze mówiąc myślę, że taka jest moja rola. - Trebunia -To nie jest do końca prawda z tym niesłuchaniem. - Uprawiam wiele stylów muzycznych. Gdy chcę się komuś przedstawić muzycznie, daję po 10 płyt na raz, bo inaczej nie jestem w stanie wyjaśnić, co ja robię naprawdę. - Czy to oznacza, że nie masz jakiegoś ulubionego stylu? - Mam, to Flap Style. To, co robię, jest stylem Flap. Gdyby spojrzeć na Flap ideologicznie, nazwałbym go eklektyzmem muzycznym, który dzieje się dokładnie tu i teraz. W każdym momencie to zawsze będzie Flap, jeśli to tylko będzie nowoczesne. - A czy Flap mogą grać inni, czy Flap równa się Kiniorski? - Jasne, że mogą. Jak znajdzie się następca Flapu, będzie Flapmanem. Określając najprościej, Flap to połączenie muzyki wirtualnej z muzyką live, czyli w grę mogą wchodzić wszystkie połączenia, nawet te najbardziej zaskakujące. - Wymyśliłeś nie tylko Flap Style, ale i festiwal. Czym jest Hasarapasa? - Hasarapasa to termin wymyślony przez Radka Nowakowskiego. To on znalazł zaklęcie w przedwojennej „Radostowej”. Podała je 90-letnia Katarzyna Zemsta ze wsi Słopiec koło Sukowa. Ja zorganizowałem pierwszy festiwal. To było duże wydarzenie. Zjechała się cała ekipa kielecka z Polski: był Liroy, Piasek, K.A.S.A. Festiwal odbył się w Zagnańsku „U Ducha”, więc nikt nie podejrzewał, że tutaj może zdarzyć się coś tak fajnego. Festiwal przeszedł różne koleje losu. Odbywał się w kieleckim Wagonie, w ubiegłym roku odbyło się to w ramach festiwalu Alternatiff. W tym roku odbędzie się już po raz 9., tym razem na

21 Bazie Zbożowej. Robimy to właściwie bez pieniędzy, więc będzie to raczej spotkanie towarzyskie z zachowaniem tradycji. Przez te 8 lat tyle fajnych rzeczy się działo, więc warto to kontynuować. Następną 10. Hasarapasę chcę zrobić znowu w Zagnańsku, może w starym hucisku w Samsonowie. Liczę na dofinansowanie z Unii, projekt już złożyłem. Marzy mi się, aby Hasarapasa miała taki charakter ludyczny, obrzędowy, trochę szamański. - Jesteś wyznawcą buddyzmu. To religia czy filozofia życia? - Buddyzm nie jest ani jednym, ani drugim. Nie jest też psychologią. Jest drogą poznania siebie. Dla mnie buddyzm jest główną motoryką, dzięki niemu bardzo dużo się dowiaduję o muzyce, o sobie. Wrażliwość, percepcja, postrzeganie zjawisk w momencie, gdy przyglądam się dźwiękowi jest niesłychanie szerokie. W chwili, gdy człowiek jest – że tak powiem - mało rozbudzony, nie powinien być artystą, bo nie tworzy, po prostu przez niego nie przechodzi informacja. Na Wschodzie mówi się, że artysta nie ma żadnego udziału w tworzeniu, kreacji. On jest tylko sceną, na której rozgrywa się teatr kosmiczny. On przekazuje tylko i wyłącznie tzw. emisję, jest tylko przekaźnikiem. Moim zdaniem, kiedy jesteś wyjątkowo rozbudzony, to ta sztuka się robi ot tak, po prostu. Ja myślę, że osoba, która przeżyła, przecierpiała, przyjrzała się, przemodliła się, jest artystą. Jestem przekonany, że potrafiłaby bardzo dużo zrobić. Tylko ludzie nie wiedzą, że sztuka jest dużo prostsza niż się wydaje. Wszyscy uznają, że sztuką jest coś, co robią inni, a tymczasem tak naprawdę każdy jest w stanie robić sztukę. - Czy w swoich muzycznych poszukiwaniach jesteś sobie wierny? Czy każdy następny muzyczny krok wynika z poprzedniego, czy raczej jest odejściem od poprzednich prac artystycznych? - W ogóle nie spekuluję. Gdy coś mi wpada w ręce, coś mnie zainspiruje, po prostu zaczynam to robić. Nie kombinuję. Przyznam się szczerze, że gdybym miał takie predyspozycje, to zrobiłbym jakąś produk-


cję np. Madonnie, żeby zrobić pieniądze, why not? Tylko, że łapię się na tym, że nie wiem, czy potrafiłbym tak robić. Jest teraz taka piosenka, którą śpiewa Krawczyk. Ja bym tego Krawczyka tak nie zrobił. Wyszedłby mi zakalec. Sukces tego utworu polega na tym, że ludzie rozumieją te bębenki, ten sofcik, trochę elektroniczki, stary wokal, harmonię. Chodzi o to, aby tym minimalnym postępem trafić w ciekawostkę. Jeśli zrobi się za duży krok, co niestety czasami robię, to ludzie już tego nie dobiegają i jesteś samotny. Z drugiej strony chcę być w zgodzie z samym sobą. Wydaje mi się, że to, co teraz tworzę jest bardzo komercyjne. Ale już się nauczyłem, żeby to konfrontować z ludźmi, którzy mają taką perspektywę. - Skąd pomysł, aby szukać motywów w muzyce etnicznej, nie tylko tej polskiej, ale i z całego świata? - Tutaj duży udział ma na przykład Włodek Kleszcz, on mi umożliwił pierwsze spotkanie z Mamadu, potem byli Trebunie. To naprawdę fajny gość. Jest smakoszem muzyki. To on wymyślił i podsunął pomysł, aby – jak to określił - „zdabować” Trebuniów. - A co z odrywaniem muzyki folkowej od korzeni? - Panta rei, wszystko płynie, nie oszukujmy się, nie ma skansenów. Ja myślę, że folk idzie sobie swoją droga, na tyle na ile będzie można to zachować, będzie przechowywane z pokolenia na pokolenie i cała rodzina Trebuniów się o to postara. W programie „X-Wagon” komentowałem klip Zakopower i powiedziałem, że wszyscy górale z Polski to są Trebunie, czy ktoś chce, czy nie chce. To Trebunie przetarli szlak. 10-13 lat temu próbowaliśmy łączyć te dwa światy. Wszyscy następni już mają wzorzec. Wystarczy nadstawić ucha i już wiadomo, jak to robić. - A co jeśli chodzi o muzykę całego świata? Kiedy odrywamy ją od religijności, kiedy odrywamy ją od rytuałów? - Ja to traktuję jako dźwięk. W ogóle nie zastanawiam się, jakie to ma źródło, nie znam też języka. Sampluję, kombinuję zderzam jedno z drugim itd. Dźwięk jest abs-

22

traktem, kogo to obchodzi, skąd on jest. Interesuje mnie sam aspekt twórczy, czyli zabawa z dźwiękiem. Fascynuje mnie rytm i barwa. Kiedyś interesowała mnie pewna rytualność w czasie koncertów. Robiłem takie rzeczy na koncercie solowym. Ale robiłem to spontanicznie i nie miało to żadnego podłoża ideologicznego. - Ciągle poszukujesz w muzyce. Czy wyobrażasz sobie moment, gdy staniesz pod ścianą i stwierdzisz, że już nie masz czego szukać? W jakimś wywiadzie powiedziałeś, że denerwuje cię, gdy zaczynasz używać elementów już przez ciebie ogranych. - To nie jest możliwe. Sztuka jest wolnością, a to, co się tworzy może być na przykład kwestią samopoczucia, predyspozycji. Rzeczywiście, nie lubię się powtarzać. Właśnie po to gram na tylu instrumentach i na koncercie też tak jest. Coś mnie drażni, nie podoba mi się, więc biorę następny instrument. Poza tym komputer daje nieograniczone możliwości łączenia muzycznych elementów. Kiedyś nie było dostępu do sampli, loopików. A teraz mają wszyscy i każdy ma inne brzmienie. - Czy muzyka elektroniczna ma jakieś ograniczenia? - Nie ma. Jestem zdania, że gdyby nie elektronika nie byłoby rozwoju muzyki. Zagadnienia melodyki, harmonii to jest zupełnie ograniczone. Preparacja, brudy, wszystko łącznie z paleniem fortepianu już było, nawet happening Cage’a – 4 minuty i 33 sekundy ciszy. Oczywiście, że delikatnie da się jeszcze eksperymentować, nawet przy Chopinie. Ja w tę przestrzeń nie wchodzę, do tego potrzeba naprawdę ekspertów. W elektronice jest ogrom możliwości, choć oczywiście wszystko zależy od artysty. Ja się cieszę, że mam potencjał, mogę mieć i live i elektronikę i staram się, aby proporcje były zachowane, żeby nie były to tylko techniczne rzeczy. Żeby te żywe, ludzkie: solówka, jakiś akord, docierały do ludzi. - Elektronika zabiera jeszcze jedną rzecz, Darek Makaruk mówi, że na scenie wygląda jakby sprawdzał e-maile. Ty jesteś tak ciekawą osobowością, że podczas koncertu


ludzie można cię nie tylko słuchać, ale i oglądać. - I właśnie dlatego Makaruk gra ze mną (śmiech). Muzyka elektroniczna jest trudna: sterylna, z olbrzymią dynamiką. Na dodatek ciężko jest ją wyemitować na koncercie na żywo. Często ludzie na scenie chowają elektronikę, a eksponują muzyków, bo to jest wiarygodne. - A nad czym teraz pracujesz? - Przecież słyszałaś (mowa o nowych puszczanych nam utworach). Jeszcze nie wiadomo, co z tego będzie. Krzyś przyjechał, możemy zrobić następny etap. Ile to już lat? Trebunia: - Teraz to już jest archeologia.

23 Te pieśni ludowe kieleckie, cały ten folklor nizinny polski był tak fatalnie pokazywany, że praktycznie wszystko trzeba zacząć na nowo. No i Włodek zaczyna. Ale nie chodzi, aby ludziom na siłę coś wciskać. Trzeba to podać takim językiem i w taki sposób, aby to miało sens, a to naprawdę nie będzie łatwe, po tym, co już się wydarzyło złego. - Jesteś guru dla młodych twórców, jesteś człowiekiem-legendą... - Nie sądzę. Może dla pokolenia takiego jak Rafał Nowak, on był dzieciakiem, ja ich znam od młodzieńczych lat. W tym czasie żeby się z nimi skontaktować, to ja musiałem zejść z Jamesa Browna, z Young Power z obszarów jazzowych do rock’n’rolla, żeby z nimi nawiązać kontakt. - Ale przecież masz kilku wychowanków... - To się dzieje naturalnie. Każdy muzyk starszy, który się zadaje z młodszym jakoś oddziałuje. Czasami dzieje się pośrednio, czasami bezpośrednio. Darek Makaruk już się buntuje. K.A.S.A. na początku też udawał, że wszystko wie. Dopiero po pewnym czasie docenia się takie kontakty. Powiesz dwa słowa, do których na początku nikt nie przywiązuje wagi, a potem okazuje się, że to są ważne dwa słowa. To się nie dzieje na zasadzie czeladnictwa. Trebunia: - Gdy nagrywaliśmy druga płytę z udziałem Jamajczyków, nasza muzyka była gęsta, baliśmy się cokolwiek dodać, żeby nie zepsuć. Włodek powiedział: odejmijcie jedno pociągnięcie smyczkiem. Prosty zabieg, który spowodował cała masę pomysłów, działań, inspiracji. - Z czego jesteś najbardziej dumny? - Z syna (śmiech). - A muzycznie? - Z tego przedostatniego utworu, który Ci puszczałem. A za chwilę będę najdumniejszy z tego, co zrobiłem z Krzysiem. Każda z rzeczy, które robię jest kolejnym etapem i za każdym razem wydaje mi się, że to jeszcze nie to. www.kinior.com


P l a n centrum Kielc

Łódź

legenda ścieżka rowerowa szlak turystyczny galerie muzea teatry kina ośrodki kultury urzędy hotele restauracje kawiarnie, puby, kluby zdrowie zakupy inne

22

60

Częstochowa

63 39

2

61 43

56

47

55

53

16

1 12 31 34 13

52 25 41

42

51

46 7 10

38 3 19 11

8

6

Kraków

62 17

5

24


59

Wa rs z awa

17

24 40

48 36

65

33 64

23

35

21 32

58

Lublin

59

45 4 50 14 20 26

29

28

37 45 56 9

49

18 21 21

44

Ta rn贸w

plan miasta: Agencja Wydawnicza JP www.wydawnictwo-jp.kkf.pl


inform a t o r

Skarbiec Katedralny

BWA Piwnice 1 BWA Na Pięt r z e

Kielce, pl. Panny Marii 3, tel. +41 344 63 07

Kielce, ul. Leśna 7 tel. +41 344 63 19, 344 49 42 www.bwakielce.wici.info

Kielce, ul. Zamkowa 35

Te a t r y

Kielce, ul. Planty 7 tel. +41 344 76 36, 366 29 71

Te a t r i m . S t e f a n a Żeromskiego 12

Galeria 3 Współczesne j Sztuki Sakra l n e j

Kielce, ul. Sienkiewicza 32 tel. +41 344 75 00 www.teatr-zeromskiego.com.pl

Kielce, ul. Zamkowa 5/7 tel. + 41 360 00 02

Galeria WINDA

4

KCK, Kielce, pl. Moniuszki 2b

Galeria ZACHĘTA 62

Muzea Muzeum Geo l o g i c z n e Kielce, ul. Zgoda 21 tel. +41 361 25 37

5

Muzeum Lat Szkolnych S t e f a n a Żeromskiego 6 Kielce, ul. Jana Pawła II 25 tel. +41 344 57 92

7

Muzeum Wsi Kieleckiej 8 Dworek Lasz c z y k ó w

26

Te a t r L a l k i i A k t o r a „Kubuś” Kielce, ul. Duża 9

13

tel. +41 344 58 36 www.teatr-kubus.pl

K i e l e c k i Te a t r Ta ń c a Kielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 361 27 46

14

Filharmonia 50 Świętokrzyska im. Oskara Kolberga Kielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 368 11 40 www.filharmonia.kielce.com.pl

Kinoplex

Kielce, ul. Świętokrzyska 20 15 tel. +41 332 13 30 www.kinoplex.pl

Moskwa

Kielce, ul. Staszica 5 tel. +41 344 47 34 www.kinomoskwa.pl

Ośrodki Kultury W o j e w ó d z k i Dom 17 Kultury Kielce, ul. Ściegiennego 6 tel. +41 361 27 37, 361 24 10 www.wdk-kielce.pl

Dom Kultury Zameczek

18

Kielce, ul. Słowackiego 23 tel. +41 361 39 31

DŚT Pałacyk Zielińskiego

19

Kielce, ul. Zamkowa 5 tel. +41 368-20-53 www.kielcedst.net

KIELECKIE CENTRUM 20 KULTURY Kielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 344 40 32, 344 40 33 www.kck.com.pl

SŁONECZKO

Kina

Muzeum Naro d o w e

Kielce, ul. Jana Pawła II tel. +41 344 92 97

10

Więzienie Kieleckie 1939 - 1956 11

Galeria Foto g r a f i i ZPAF - BWA 2

Kielce, plac Zamkowy 1 tel. +41 344 23 18

9

Kielce, pl. Wolności 2 tel. +41 344 40 78 muzeumzabawkarstwa.art.pl

Galerie

Kielce, ul. Orla 3

Muzeum Zabawkarstwa

16

Kielce, ul. Romualda 3 tel. +41 341 66 80

POD KRECHĄ

Kielce, ul. 1000-lecia Państwa Polskiego 7 tel./fax. 041/ 34 24424

Urzędy Urząd Miasta

21

Kielce, Rynek 1 Kielce, ul. Szymanowskiego 6 tel. +41 36 76 000 www.um.kielce.pl 22 Urząd M a r s z a ł k o w s ki Województwa Ś w i ę t o k r z y s k iego

Kielce, ul. IX Wieków Kielc 3 tel. +41 342 15 49 www.sejmik.kielce.pl


28

HOTELE 23

24 31

63

RESTAURACJE

32

RESTAURACJA

Ne fertiti

kuchnia arabska, egipska, indyjska i polska Kielce, ul. Żytnia 8

rezerwacja tel. 41/ 335 80 01

PUBY

K AW I A R N I E W E S O Ł A K AW K A Kielce, ul. Wesoła 50 tel. +41 344 64 37

25 34

29 26

54


K L U B Y, D Y S K O T EKI 33

37

Możliwość rezerwacji stołów Kielce, ul. Sienkiewicza 16 wejście od ul. Wesołej tel. 41 343 13 86 58 Zapraszamy od godz. 14.00

35

38 39

40 59

56

62 36

to miejsce kosztuje tylko 30 zł ! + gratis reklama w internetowym Informatorze Świętokrzyskim – sprawdź

www.reklama.wici.info tel. 602 603 403

K a n c e l a r i e 49 Adwokackie i Radcowska Lekarz Komputerów tel. 604 231 739

Marek, Tomasz Stanisław Klesykowie Kielce, ul. Żeromskiego 18, tel. 362 15 19, 361 83 26


29

APTEKI

ZAKUPY

APTEKA MELISA

51

Kielce, Orkana 11 tel. +41 331 00 73

45

Apteki “Na Wzgórzu”

Kielce, ul. Orzeszkowej 51c tel. 330-11-29

“Sady”

Kielce, ul. Wojewódzka 2 tel. 343-51-07

“Słoneczna”

41

Kielce, ul. Słoneczna 24 tel. 366-42-53

“Parkowa”

46 59

42

TABAKIERA

Kielce, ul. Żytnia 6

tytonie • papierosy • papierośnice

tel. 368-30-33, 347-83-30

cygara • tabakiery • fajki • tutki

Kielce, ul. Sienkiewicza 14 w godz. 10-19 w sob. 10-16

S T O M AT O L O G I A 47

43

Najbliższy Sklep z Muzyką

www.fan.pl

61 44 48


serwisy www, hosting poczta email pozycjonowanie

rafa.internet tel. 601 077830 www.rafa.wici.info

52

60

53

45



Nie m ów hop. . . Zapewne obiło się Wam o uszy słowo “Le parkour”. Po polsku to po prostu “bieg z przeszkodami”, natomiast parkour jest przekształceniem słowa “parcours”, które w języku francuskim oznacza “trasa”, “przejazd” lub z języka angielskiego - free running. Parkour polega na dość niekonwencjonalnym poruszaniu się po miejskiej zabudowie. Ściśle mówiąc - wspinaniu się na wszelkie przeszkody, przeskakiwaniu, wskakiwaniu, bieganiu i wszystkim, na co pozwala wyobraźnia i ... odwaga. Nadają się do tego płoty, poręcze, murki, wszystko, co sprawia trudność i stanowi przeszkodę. Kiedy? Gdzie? Kto? Parkour powstał w latach 80. ubiegłego stulecia w podparyskiej, francuskiej miejscowości Lisses. Za twórców tego ruchu powszechnie uważa się Davida Belle’a i Sebastiena Foucana. Inspiracją dla wielu parkourowców była trylogia „Matrix” i „Yamakasi”, film ze scenariuszem Luca Bessona, w którym zagrali członkowie jednego z pierwszych klanów Parkour o nazwie „Yamakasi”. To tylko sport? Czym jest parkour? Jedni traktują go po prostu jako sport, inni jako sztukę. Zawiera w sobie elementy wschodnich sztuk walki, ma także swoją filozofię.

32

Parkourowcy porównują miasto do fascynującej dżungli, a triki, które są przez nich wykonywane przypominają niejednokrotnie ruchy dzikich zwierząt. Trenujący nie mogą pozwolić sobie na improwizację, choć czasem pozornie może to tak wyglądać. Każdy nie dopracowany ruch może skończyć się kontuzją, a nawet tragedią. Ci najwytrawniejsi mają za sobą lata codziennych ćwiczeń. Każda przeskoczona przeszkoda to zwycięstwo, które pozwala poznać lepiej samego siebie i pokonać własne wewnętrzne trudności i lęki. PK w Kielcach? Z tego, co mi wiadomo grupy PK istnieją na osiedlach Ślichowice i Barwinek. Na stronie http://parkour.pl znalazłam aż 8 nazw klanów kieleckich: CCU CREW , CK parkour, LP2, PGMDKsquad, Street3Style, Black Jump, Parkour West Coast, Beyond Gravity. Skok w bok a filozofia? Jak rozumieją ją bliżej wtajemniczeni? W parkourze możesz osiągnąć całkiem nowe spojrzenie na otaczającą cię rzeczywistość. Zwykła osoba widzi swoją drogę jako sposób na dotarcie do celu, a dla traceura to miejsce osobistej ekspresji jako człowieka. Patrząc na świat dookoła widzisz przeszkody, które można pokonać na wiele różnych sposobów, w zależności od twoich umiejętności. W parkourze nie dążymy do tego, by być lepsi od innych, chodzi o osobisty rozwój. Trzeba zrozumieć, że każdy porusza się inaczej, więc każdy będzie tworzył nową definicję słowa parkour.(...) Przestań widzieć świat jako zbiór utrudnień, spójrz na niego jak na nieograniczoną przestrzeń. jedila

...


ludzie

PLAN IMPREZ - Maj 2006

33

30.04 g. 19.00

koncert zespołu “Clezmersi”. otwarcie sezonu letniego

01.05 g. 17.00

“Kielce zimą” fot. Jerzy Bednarski

Wernisaż pokonkursowej wystawy fotografii

01.05 g. 19.00

“Spal żółte kalendarze” koncert Piotra Szczepanika.

03.05 g. 19.00

“Negro Spirituals and Gospels” w wyk. Zespołu Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej AM w Katowicach.

07.05 g. 19.00

“Scena dla Ciebie”.

Koncert laureatów konkursu

14.05 g. 19.30

Muzyka klasyczna. 21.05 g. 19.00

Koncert zespołu “BAKSHISH”

live reggae party

28.05 g. 17.00

“Koncert na 300 gitar”. 28.05 g. 19.00 “EKT Gdynia” szanty i piosenka żeglarska.

Dom Środowisk Twórczych Pałac Tomasza Zielińskiego 25-590 Kielce, Zamkowa 5 tel. +41 368-20-53, 368-20-54 http://www.kielcedst.net

Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej w „Domu Praczki”

czynna od wtorku do piątku w g. 11.00 - 18.00, soboty - niedziele w godz. 10.00 - 17.00


MUZEUM WSI KIELECKIEJ 25-025 Kielce, ul. Jana Pawła II 6 tel. 041 34492-97 fax 041 34450-08 www.mwk.com.pl email MWK_Kielce@wp.pl

Zapraszamy do Parku Etnograficznego w Tokarni. Czynne codziennie w godzinach 10.00 - 18.00 Bilety w cenie 10,-zł i 5,-zł. W maju zapraszamy na imprezy folklorystyczne: 7 maj

Wiosenny spacer po skansenie 21 maj

II Piknik Strażacki

Ekspozycje: dwór z Suchedniowa, spichlerz dworski ze Złotej z 1719 r., barokowy kościół p.w. Matki Bożej Pocieszenia z Rogowa n. Wisłą z 1761 r. Ponadto zwiedzający może obejrzeć: wnętrza XIX w. chałup, warsztatów rzemieślniczych, wnętrza XIX w. apteki, sklepiku i pracowni krawcowej z okresu międzywojennego prezentowane w organistówce z Bielin, ekspozycję szkoły wiejskiej z okresu międzywojennego w chałupie ze Starej Słupi, wystawę stałą Ocalić od zapomnienia. Jan Bernasiewicz-twórca ogrodu rzeźb, kuźnię z Radoski, wiatrak z Grzmucina.


global village news ANGIELSKI - MIĘDZYNARODOWY

Jak wyliczyli naukowcy brytyjscy, na każde cztery rozmowy prowadzone na świecie w języku angielskim zaledwie w jednej uczestniczą osoby dla których angielski jest językiem ojczystym. Obecnie już ponad miliard mieszkańców naszej planety twierdzi, że jest się w stanie porozumieć (cokolwiek to w praktyce znaczy) po angielsku. W Europie najlepszą znajomością języka angielskiego jako języka obcego szczycą się Skandynawowie - tam odsetek osób, które potrafią się po angielsku porozumiewać wynosi blisko 90%! Niestety bardzo słabo wypadają pod tym względem Polacy: w rankingu umiejętności porozumiewania się po angielsku zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Europie.

PASE

Polish Association for Standards in English PASE zmienia nazwę i zakres działania. Będzie to teraz Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Jakości w Nauczaniu Języków Obcych PASE, zajmujące się już nie tylko jakością nauczania języka angielskiego. Ma to duże znaczenie dla osób zastanawiających się nad wyborem szkoły językowej: dotychczas znak „Szkoła rekomendowana przez PASE” oznaczał tylko gwarancję jakości nauczania języka angielskiego i mniej zorientowany kandydat na kursanta mógł się po niewczasie dowiedzieć, że nauczanie innych języków nie jest objęte systemem fachowego, zewnętrznego nadzoru. Teraz chętni do zdobycia rekomendacji będą musieli spełnić także w odniesieniu do

innych nauczanych języków wysokie standardy w zakresie jakości nauczania, kwalifikacji nauczycieli i metodyków, odpowiedniego wykształcenia native speakers, jakości materiałów dydaktycznych, rzetelnej informacji, poprawności umów ze słuchaczami, uczciwej reklamy, właściwego wyposażenia, itd.

E-PORTFOLIO JĘZYKOWE

Wybrana grupa słuchaczy “Global Village” znajdzie się w najbliższych tygodniach wśród pierwszych w Europie testerów roboczej wersji “Europejskiego Portfolio Językowego Online”, przygotowywanego w ramach unijnego projektu “Socrates - Lingua”. Od ich opinii będzie w znacznej mierze zależeć ostateczny kształt narzędzia, które ma szansę stać się standardem w zakresie monitorowania postępów nauki języków obcych w szkołach i uczelniach Unii.

CHCĄ SiĘ UCZYĆ

W sondzie zamieszczonej w portalu “Global Village” (www.gv.edu.pl), na pytanie “Dlaczego (przede wszystkim) uczysz się języka angielskiego?” jedna czwarta respondentów odpowiedziała: “bo będzie mi potrzebny na studiach i w pracy”, po ponad 20% uzyskały odpowiedzi: “bo chcę podróżować i wszędzie na Świecie się porozumieă” oraz, po prostu: “bo lubię”. 13% respondentów zamierza studiować za granicą, 12% uczy się, gdyż chce “rozumieă angielskojęzyczne filmy i książki”. Zaledwie niespełna 10% respondentów stwierdziło, że uczy się tylko dlatego, że “rodzice zmuszajŕ”.

GLOBAL VILLAGE SZKOŁY JĘZYKÓW OBCYCH tel. 041 343-05-97, 041 362-13-93 www.gv.edu.pl


Ki e l e c k a mania r ow e r o w a

Trochę historii Gdybym miał wehikuł czasu, z chęcią przeniósłbym się na początek lat 80-tych, kiedy to wraz z przyjaciółmi z osiedla katowaliśmy poczciwe składaki z Rometu, Wigry 3 i Jubilaty. Jeden z nich do dziś stoi u mnie w garażu. Nikt z nas nie zapomni przeróbek mających na celu wzmocnienia ich konstrukcji. Szczyt ulepszeń osiągnął Adrian Kurp „Spidi”. Jego maszyna zbudowana na bazie żelaznej ramy i amortyzatorów od motorynki robiła prawdziwą furorę na osiedlu. W latach 90-tych przyszedł czas na pierwsze prawdziwe rowery górskie. Powstały pierwsze szlaki rowerowe i ekstremalne pomysły spod znaku grupy „Kamikadze”. Z początkiem XXI wieku rozpoczął się prawdziwy „boom” rowerowy. W Kielcach zaczęto rozgrywać kolarskie mistrzostwa Polski, a nawet Europy. Latem ubiegłego roku dowiedziałem się, że „ktoś zniszczył trasę zjazdową na Teleksie”, ścieżkę z przeszkodami dla rowerów górskich, na której trenowała większość ludzi, których kręci „downhill” - czyli szybka jazda w dół. Kieleckie środowisko rowerowe zorganizowało się we wspólnym proteście przeciwko ignorowaniu rowerzystów. Oprócz dziennikarzy nikt wtedy nie chciał z nami rozmawiać. Stało się jasne, że istnieje ogromna potrzeba sformalizowania działalności.

Stowarzyszenie Wraz z grupą największych zapaleńców powołaliśmy do życia „Stowarzyszenie MTB Kielce – Świętokrzyskie Kolarstwo Górskie”. Rozpoczęliśmy rozmowy z Lasami Państwowymi w sprawie legalizacji trasy na Telegrafie, z Urzędem Miasta na temat współpracy przy projekcie „Urbike - rozszerzenie polityki rowerowej miast”. Kilka miesięcy przekopywaliśmy się przez papierologię związaną z rejestracją stowarzyszenia. Pod adresem www.mtb.kielce.pl prowadzimy stronę internetową z forum dyskuteknival

36


syjnym, aktualnościami, opisami tras rowerowych, filmami i zdjęciami. Zrobiliśmy własne koszulki i bluzy rowerowe, spotykamy się na wspólnych wypadach, imprezach integracyjnych. Rozgrywamy między sobą zawody, a także wyjeżdżamy na oficjalne eliminacje, podczas których zawodnicy reprezentujący Kielce odnoszą spore sukcesy.

Ekipa Wśród nas są ludzie w różnym wieku. Młodsi, starsi, grubsi i chudsi. Wszystkich łączy miłość do roweru. Tutaj nie liczy się, ile pieniędzy kosztuje rower tylko jak wielki ma się zapał do jazdy. Część z naszych przyjaciół zdejmuje na weekend garnitur, zakłada kask i przesiada się ze służbowego samochodu na rower. Zdarzało się, że niektórzy spali z rowerem, a jeszcze inni przyjeżdżali nim na własny ślub. - Dla nas ważny jest nie tylko rower, ale także możliwość wspólnego spędzania czasu i dzielenia się doświadczeniami, aktywność, nowe doznania i oczywiście adrenalina - mówi Dariusz Walkiewicz, sekretarz Stowarzyszenia MTB Kielce – ŚKG. Są wśród nas rowerowi maniacy. Najbardziej widowiskowa grupę stanowią bikerzy jeżdżący „freeride”, „downhill”, „street” itp. Niektóre z ich wyczynów można obejrzeć na amatorskich produkcjach filmowych, tj. seria „CK Reprezent” kręconych ręką Piotrka Soleckiego „Pita” lub innych filmów np. Grześka Maciejewskiego „Presto”. Oczywiście nie byłoby prawdziwej sportowej pasji,

gdyby nikt nie ścigał się w zawodach. Należy wymienić chociażby osiągnięcia Piotra Tkaczuka i wywalczone przez niego I miejsce w Mistrzostwach Polski w Maratonach XC. Sporą grupę w Stowarzyszeniu stanowią również pasjonaci turystyki rowerowej. W szczególności przeprawowej i krajoznawczej – grupa „Cyklotraper”. To dzięki wypadom rowerowym z nimi, niektórzy „świeży” rowerzyści poznają uroki okolic Kielc i całej ziemi świętokrzyskiej. Marcin Chłodnicki MTB – (z ang. mountain biking) – kolarstwo górskie XC – (z ang. cross country) – jedna z dyscyplin MTB, jazda o urozmaiconym górskim terenie DH – (z ang, downhill) – jedna z dyscyplin MTB, szybka jazda z góry FR – (z ang. freeride) - dyscyplina MTB, jazda bez ograniczeń, połączenie kilku stylów Street – (z ang. Ulica) – jazda po mieście połączona z wykonywaniem akrobacji (tzw. trików) Biker – rowerzysta, przeważnie FR, DH


Zabytki t e ch n i k i

fot. Stanisława Zacharko

38

Na Ziemi Świętokrzyskiej do czasów współczesnych pozostało nam wiele cennych zabytków, świadczących o wysokim poziomie kultury technicznej mieszkańców żyjących na tych terenach. To tu na przełomie nowej i starej ery istniał ośrodek produkcji żelaza, nazywany dziś Starożytnym Okręgiem Przemysłowym. W okresie od 11 – 4 tys. lat przed naszą erą istniała najstarsza znana kopalnia odkrywkowa hematytu na terenie wsi Łyżwy i Grzybowej Góry pod Skarżyskiem w rezerwacie archeologicznym „Rydno”. Ruda hematytu poza wytopem używana była jako surowiec do uzyskiwania bardzo poszukiwanego barwnika do malowania ciała na czerwono (tzw. krwica), używanego już przez neandertalczyków. Ślady proszkowania rudy znaleziono w jaskini Raj.


świętokrzyskie Niezwykle cennym zabytkiem przemysłowym naszego województwa są Krzemionki Opatowskie koło Ostrowca Świętokrzyskiego. W okresie neolitu (5 tys. lat temu) wydobywano tam krzemień pasiasty, z którego produkowano prymitywne toporki, groty do strzał i broni kłutej. Krzemionki zostały odkryte 19 VII 1922 r. przez znanego geologa Jana Samsonowicza i uchodzą za największą w Europie (dodatkowo dobrze zachowaną) neolityczną kopalnię krzemienia pasiastego. Współcześnie udostępniono tam do zwiedzania dwie podziemne trasy, które pozwalają zwiedzającym poznać zasady wydobywania konkrecji krzemiennych, ich obróbki przy pomocy narzędzi wykonanych z kamienia rogów jelenich. Na ścianach podziemnych chodników zachowały się rysunki wykonane węglem drzewnym przedstawiające m.in. rodzącą kobietę, głowę byka, czy parę stóp. W epoce żelaza nastąpił dynamiczny rozwój hutnictwa. Najstarsze odkryte i przebadane ośrodki hutnicze to rejon Nowej Słupi. Bogata w rudy żelaza, od zarania wieków przyciągała rzesze hutników. W czasach od II do IV wieku naszej ery, czyli w okresie tzw. wpływów rzymskich powstał i działał na terenie Gór Świętokrzyskich ogromny ośrodek produkcji żelaza. Według przeprowadzonych badań teren tego starożytnego kombinatu hutniczego obejmował obszar ok. 800 km kw. Ta osobliwa technika wytopu żelaza, znana pod nazwą dymarki, pozostawiła po sobie dużo kloców żużlowych, zalegających do dziś na świętokrzyskich polach. Od przełomu XIV i XV w obserwujemy powstawanie wielu kuźnic żelaza i równoczesny rozwój przemysłu wydobywczego, zwłaszcza marmurów. W rejonie Chęcin rozwijało się górnictwo kruszcowe, którego okres świetności przypada na XV – XVII wiek. Z okresu Królestwa Kongresowego na szczególna uwagę zasługuje Staropolski

39 Okręg Przemysłowy, utworzony z inicjatywy Stanisława Staszica. Na terenie Królestwa Kongresowego w 1838 roku czynne było 51 wielkich pieców wytapiających 25 000 ton surówki rocznie Z tego to właśnie okresu pozostało wiele pamiątek. budowli wodno – inżynieryjnych i pozostałości po dawnych zakładach produkcyjnych: w Sielpi Wielkiej (obecnie Muzeum Techniki), Maleńcu (dawna drutarnia i fryszerka o 11 młotach, po przebudowie walcownia i gwoździarnia). W Nietulisku mieści się walcownia zbudowana w latach 1834-45, w tamtych czasach jedna z najnowocześniejszych w środkowej Europie. Obecnie pozostały tylko ruiny: fragmenty hal o arkadowych sklepieniach, kanały, tamy, przepusty. W Samsonowie możemy oglądać ruiny zakładów przemysłowych i fabryki broni z lat 1818 – 23. W Bobrzy około 1610 roku wybudowano pierwszy w Polsce wielki piec: dziś są tam tylko pozostałości po dawnym zakładzie hutniczym i mury oporowe. Czynny do dziś dnia młyn wodny zachował się w Starej Kuźnicy koło Końskich. Nie każdy wie, że Kielecka Fabryka Pomp jest zakładem, który działa od XVI wieku. W tamtym czasie mieściła się tam huta ołowiu. Takich i podobnych miejscowości związanych z zabytkami techniki mamy na naszej ziemi ponad 150. Szkoda tylko, że wiele z tych przemysłowych obiektów niszczeje i popada w ruinę. Właściwa informacja, dobry gospodarz, infrastruktura turystyczna - tego brakuje świętokrzyskim zabytkom przemysłowym. Pokazowe wytopy żelaza, ołowiu, wykuwanie żelaznych pamiątek z pewnością zwiększyłoby atrakcyjność tych miejsc. Zwłaszcza, że zabytki techniki znajdujące się na terenie województwa świętokrzyskiego stanowią unikalny zespół, nie znajdujący odpowiednika w innych regionach kraju, a nawet poza jego granicami. Jerzy Kapuściński


gal e r i a w i c i Ola M a k o w s k a Gra f i k a

www.makowska.wici.info


poligrafia reklama wizualna internet MULTIMEDIA

Fabryka Wici tel. 602 603403, 601 077830

www.wici.info


R a d ek Nowa kowski

Dziwno ś c i p o d dziwnoś c i am i To dziwne. Mieszkam tu już jedenaście lat. Tu, na jednym z niezliczonych krańców kulistego świata. Tuż pod Łysogórami. A zebrałem do tej pory może ze trzy endemiczne słowa. Nie zanotowałem żadnej tutejszej opowieści. Nie nauczyłem się też żadnej melodii. Ani też nie utkwiła mi w głowie jakaś szczególna forma, która zniewoliłaby moją plastyczną wyobraźnię. Prawdą jest jednak, że niczego takiego nie zbierałem, ani nie szukałem. Te trzy (a może dwa) endemiczne słowa wpadły mi w ucho, bo ludzie tutejsi jeszcze mówią gwarą, choć nie wszyscy i nie zawsze. Ludzie tutejsi nie grają. Nigdy nie słyszałem idąc przez wieś dźwięków żywej muzyki. Nad polami i łąkami unoszą się śpiewy traktorów i skowronków – ludzie raczej milczą. Zniknęły też pasiaste zapaski i zojdki dźwigane na plecach na podobieństwo spadochronów. Nie buduje się już drewnianych chałup o dwóch izbach z sienią i z wielkim piecem pośrodku - te które jeszcze zostały rozbiera się. (Nie uważam jednak tego za tragedię. Kultury przemijają – taka jest ich natura. Muszą przemijać, żeby zrobić miejsce nowym.)

fot. Jerzy Kapuściński

Lecz nawet gdyby było inaczej, to też przede wszystkim wychodziłbym do ogrodu posłuchać ptaków i szeleszczących liści. A potem dalej na łąkę popatrzeć na góry. A nawet gdybym zgromadził ileś tam słów, dźwięków i form endemicznych, to najciekawsze byłoby pytanie: dlaczego one są takie właśnie a nie inne i czy mogłyby być inne? dlatego że te góry są takie? dlatego że Czarna Woda tak płynie? dlatego że tak szumi ten świerk? Tuż koło mojego domu rośnie świerk. Jest bardzo duży i samotny. To dziwne, że tu rośnie. Rośnie po stronie sąsiada i to chyba on go posadził. Sam się tu nie zasiał. Wokoło wysiewają się dęby, brzozy, jesiony, klony, szaleją śliwy, czarny bez i pnące róże, a świerki wcale. Nawet te szyszki, które zrzuca przepadają w ziemi bezpotomnie. Kilka lat temu w bardzo ciemną i bardzo wietrzną noc przyszedł do mnie sąsiad. “Przepraszam sąsiedzie, że o tak późnej porze, ale tylko u pana się jeszcze świeciło, a ja musiałem się z kimś tym podzielić.” “A czym?” “Słyszy pan jak ten świerk daje?” Dawał wspaniale. Pięknie tu. Chciałbym kiedyś zagrać te góry. Albo łąkę. Albo las. Albo ten kręty, wąski, wiecznie zacieniony strumień ..... Mógłbym też zaprosić wielu muzyków.


Rozsadzić ich na łące i niechby grali: jedni łąkę, drudzy pole, inni las, powietrze, kamienie, góry ...... I partyturą dla jednego byłaby wybujała kępa traw, a dla drugiego skłębiona chmura, a dla trzeciego zygzakowaty, szalony lot motyla. Chciałbym napisać ogród. Nie książkę o ogrodzie, lecz książkę która byłaby ogrodem, starym, dziczejącym sadem podstępnie atakowanym przez las. Rosłyby w niej drzewa-zdania ..... Bowiem najpierw musi być ogród, żeby powstało słowo “ogród”. Słowa, wbrew wszelkim oczekiwaniom i pozorom, nie mają mocy sprawczej. Słowa i nazwy co najwyżej mogą co nieco uporządkować (lub narobić bałaganu) w naszych umysłach, lecz poza nimi są zupełnie bezsilne. Kultury przemijają. Góry stoją. To nieprawda. Góry też przemijają, lecz wolniej. Nieporównanie wolniej. Tak wolno, że aż niezauważalnie. Chyba że zostaną zamienione na żwir, bruk lub okładziny elewacji, ale to przytrafia się bardzo nielicznym, tak nielicznym, że można by tę wielkość zaniedbać. Nieprawdą jest to, że góry stoją. Bo płyną. Lecz przeraźliwie powoli. Niezauważalnie powoli. Może gdyby wyposażyć je w ogromne żagle, to popłynęłyby trochę szybciej. Może....

Zważywszy to wszystko, należałoby stwierdzić, że to raczej kultury odnoszą się do tych gór, a nie góry do drepczących wokół nich kultur. (Chociaż takie stwierdzenie należałoby wypowiadać z wielką ostrożnością - kto wie co w tych górach siedzi i co sobie o tym wszystkim myślą.) Wszystkie kultury jakie tu były (a było ich tu wiele i to bardzo różnych), jakie są i jakie pewnie będą, muszą się do tych gór jakoś ustosunkować, muszą coś z nimi zrobić. Żadna góra nigdy nie przyszła i nie przyjdzie do żadnego proroka. To prorocy muszą się na góry mozolnie wspinać. I taka jeszcze jest gór przewaga nad prorokami, że milczą, nie bredzą, nie opowiadają bzdur. Dlatego ziemia, powietrze, woda, ogień są ważniejsze od słów “ziemia”, “powietrze”, “woda”, “ogień”, bo ziemia, powietrze, woda i ogień dadzą sobie radę świetnie bez “ziemi”, “powietrza”, “wody” i “ognia”, a “ziemia”, “powietrze”, “woda” i “ogień” nie dadzą sobie rady bez ziemi, powietrza, wody i ognia. Sczezną bez nich, zgniją. Lecz to wszystko to banały. Myśli wyświechtane. Wytarte na łokciach od nieustannego i nadaremnego powtarzania. Zapewne lepiej byłoby zabrać się wreszcie za pisanie traktatu o rąbaniu drewna. Zapewne.


„Zmagania z zimą”, Janusz Buczkowski

K IELC E Z I M Ą „Zmagania z zimą”, Łukasz Max Kania


„Bloki”, Rafał Nowak

*

Rafał Nowak, autor cyklu „Bloki zwyciężył w konkursie fotograficznym „Kielce Zimą”. Drugie miejsce przypadło Januszowi Buczkowskiemu za cykl prac „Zmagania z zimą”, a trzecie Wojciechowi Domagale za cykl „Kielce w zimowej szacie”. Wernisaż wystawy pokonkursowej odbędzie się 1 maja o godz. 17 w Domu Środowisk Twórczych. Honorowo wyróżniono także trzech autorów: Helenę Szuster-Kowalczyk, Łukasza Maxa Kanię i Rafała Łagowskiego. Do udziału w konkursie zgłosiło się 63 fotografów, którzy przysłali aż 273 prace. Fotografie oceniało jury w składzie: przewodniczący Paweł Pierściński - artysta fotografik - członek ZPAF, członkowie: Marian Rumin - krytyk sztuki, dyrektor BWA w Kielcach, Andrzej Borys - artysta fotografik - Prezes Okręgu Świętokrzyskiego ZPAF. Do udziału w wystawie zakwalifikowano 77 prac 35 autorów.

O ocenę konkursu poprosiliśmy jednego z członków jury, Mariana Rumina: - Zaskoczyła mnie ilość prac zgłoszonych do konkursu. W fotografiach dało się zauważyć dwie tendencje: jedna to jest kontynuowanie pewnej tradycji fotografii dokumentacyjnej, a druga to poszukiwanie motywu, który w specyficzny sposób pokazywałby szczególne zjawiska związane z tą porą roku. Ja bardziej cenię sobie tą druga tendencję, gdy autor zauważa to, czego nie zauważyliby inni. W tej drugiej grupie znaleźli się zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści zajmujący się fotografią od wielu lat, ludzie młodzi i już doświadczeni. To, co ważne autorzy prac próbowali nie tylko pokazać jakieś zjawisko - w tym wypadku zimę, ale także przekazać pewną treść... Jakie były Kielce Zimą 2006? Możecie przekonać się oglądając wystawę pokonkursową w Domu Środowisk Twórczych, ul. Zamkowa 5. Konkurs zorganizował Dom Środowisk Twórczych w Kielcach pod patronatem Prezydenta Miasta Kielce.


KRONI K A WI C I 31.03 Powstanie Szklanego Domu w Ciekotach, ożywienie tradycji targowych w Bodzentynie poprzez imprezę “Złoty Jarmark”, budowa wiosek tematycznych: Zbója Kaka w Kakoninie i słowiańskiej w Lechowie, gm. Bieliny zakłada projekt realizowany przez Związek Gmin Świętokrzyskich w ramach programu “LEADER+” pn. ‘’Na nas nie ma mocnych. Partnerstwo dla rozwoju obszarów wiejskich w sercu Gór Świętokrzyskich’’. 1,.04 Remisem 1:1 zakończył się pierwszy mecz na nowym stadionie Kolportera Korony Kielce przy ul. Ściegiennego. Kielecka drużyna nieco onieśmielona nowym stadionem nie pokonała Górnika Zabrze. Mecz oglądały pełne trybuny widzów. Nowy stadion mieści 15 tys. widzów.

4.04 550 tys. zł z ministerialnego programu “Mecenat 2006” trafi na konto sandomierskiego Muzeum Okręgowego. Tę dotację muzeum przeznaczy na prace remontowe, oraz na utrzymanie kadry pracowniczej i renowację zbiorów. Przewidziany na ten rok budżet muzeum z kasy starostwa powiatowego to tylko 450 tys. zł. 9.04 Zdzisław Reczyński z monodramem „Aktor-reaktor” znalazł się w konkursie IV Ogólnopolskiego Przeglądu Monodramu Współczesnego w warszawskiej Starej ProchOFFni. Zwyciężył spektakl ‘’Uwaga złe psy’’ Remigiusza Grzeli w wykonaniu znanej całej Polsce jako Kleczkowska ze Złotopolic, Małgorzaty Rożniatowskiej. 10.04

1.04 Kabaret Smile z Lublina otrzymał Grand Prix VI Ogólnopolskiego Oglądu Kabaretów Studenckich KOKS, drugie miejsce zdobył kielecki kabaret Waganci, a trzecie Kabaret z Konopi. Lubelski Smile zdobył także nagrodę publiczności, choć po zaciętej walce i dogrywce “na brawa” z rodzimym Kabaretem z Konopi.

46

Groby sprzed 6 tysięcy lat odkryli naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego w Pełczyskach koło Pińczowa. To fragment wielokulturowego cmentarza - dość rzadkie odkrycie w Polsce. Wszystkie szczątki zostaną poddane badaniom


wici archeologicznym, które dokładnie ocenią ich wiek. 10.04 Grób kultury złockiej z III tysiąclecia p.n.e. znaleziono podczas budowy przyłącza wody do nowej fontanny na Małym Rynku w Sandomierzu. To kolejny grób neolityczny odkryty w okolicach Rynku w Sandomierzu. Na jeden z nich natknięto się w latach 50. XX w. przy budowie kanalizacji, na kolejne dwa w 1961 r., a ostatni w latach 80. 12.04 „Pasja” na 130 wykonawców: tancerzy Kieleckiego Teatru Tańca, chórów Fermata i Akademii Świętokrzyskiej, orkiestry Filharmonii Świętokrzyskiej oraz solistów :Andrzeja Piasecznego i Justynę Steczkowską miała swoją premierę w Kieleckim Centrum Kultury. 13.04 Portret syna Sienkiewicza, namalowany przez Jacka Malczewskiego, trafił do zbiorów w Oblęgorku. Portret pochodzi z tzw. okresu symbolicznego Jacka Malczewskiego, najbardziej cenionego przez historyków sztuki. Został namalowany w 1906 roku w Krakowie i przedstawia 24-letniego wówczas Henryka Józefa Sienkiewicza jako archanioła. Obraz ma być po raz pierwszy pokazany jesienią tego roku na wystawie we wnętrzach pałacowych. 13.04 Powstał drugi komitet na rzecz utworzenia w Kielcach uniwersytetu. Na czele honorowego komitetu stanął Michał Sołowow. W jego składzie są m.in. wiceprezydent Kielc Andrzej Sygut, Włodzimierz Stępień, Joanna Grzela, Jan Szostak, Alojzy Sobura oraz eurodeputowany Andrzej Szejna. Obywatelski komitet stoi na stanowisku, że dzięki połączeniu Akademii Świętokrzyskiej i Politechniki Świętokrzyskiej uda się w Kielcach powo-

łać Świętokrzyski Uniwersytet Humanistyczno-Techniczny. Pomysł nie spodobał się obu kieleckim uczelniom. 20.04 „Dni, których jeszcze nie znamy” Marka Grechuty stały się hymnem kibiców Kolportera Korony Kielce. 21.04 Wyższa Szkoła Humanistyczno-Przyrodnicza w Sandomierzu zajęła pierwsze miejsce w rankingu najlepszych niepublicznych uczelni licencjackich. Ranking przygotowały wspólnie redakcje „Rzeczpospolitej” i „Perspektyw”. 22.04 Trzy nowe modele dinozaurów stanęły w Bałtowskim Parku Jurajskim. Turyści odwiedzający park zobaczą, jak wyglądał 6-metrowy mastodonsaurus - płaz tarczogłowy, ornithosuchus (ptasi krokodyl) oraz tanystropheus (długi rzemień). 22.04

Jury XXII Przeglądu Kabaretów PAKA wyróżniło kielecki Kabaret Skeczów Męczących za skecz „Agencja do wynajęcia”. KSM otrzymało także nagrodę publiczności pierwszego wieczoru konkursowego tegorocznej PAKI.


Otwieram y sezon grilowy

Maj jest miesiącem pełnym cudownej zieleni i początkiem grilowania. Nic tak nie smakuje jak jedzonko na łonie natury. Oczywiście mówimy tu o pysznych, samodzielnie przygotowanych potrawach a nie kupionych gotowcach. Polecam przede wszystkim wszelakiego rodzaju mięsa ale również kiełbaskę i kaszankę. A oto parę rad, jak sprawić mięso na grila. Przede wszystkim należy je kupić przynajmniej na jeden dzień przed planowanym piknikiem. Spytacie zapewne, jakie mięso kupić. Do grilowania doskonale nadaje się karczek bez kości, piersi drobiowe, zarówno te kurze jak i indycze, a także schab, wołowina, żeberka, skrzydełka, nóżki. Mięsa bez kości płuczemy

pod bieżąca wodą i kroimy na porcje przewidziane do spożycia a następnie rozbijamy tłuczkiem. Przy czym należy pamiętać, że piersi drobiowe tłuczemy lekko, by się nie rozpadły zaś wołowinę należy potraktować mocniej. Pozostałe kąski, które posiadają kości tylko płuczemy i porcjujemy. A teraz podstawa czyli marynaty, w których nasze mięsiwo leżakuje w lodówce co najmniej jedną dobę a najlepiej dwie. I tak np. 1) szklanka oleju, 2-3 łyżki keczapu, łyżeczka soli, 1-2 łyżeczki papryki i w zależności od upodobań smakowych łyżka wymieszanych ziół typu oregano, tymianek, bazylia, cząber, majeranek. Jeżeli lubimy czosnek możemy do zapra-

wy dodać albo wyciśnięte ząbki czosnku albo czosnek w proszku. Składniki te mieszamy w pojemniku, który można zamknąć. Ta marynata doskonale nadaje się do karczku, wołowiny, żeberek ale i również do drobiu. Zupełnie inny smak uzyskamy poprzez zastąpienie ziół 2-3 łyżeczkami miodu. W tak przygotowanej miksturze umieszczamy porcje mięsa tak, aby były dokładnie nią wysmarowane, zamykamy pojemnik i chowamy go do lodówki. Tuż przed wyjazdem na piknik pakujemy go do kosza a potem tylko wyciągamy porcje i smażymy na grilu. Pozostałą w naczyniu marynatą smarujemy mięso w trakcie opiekania, co sprawia, że nie jest ono suche. Do sporządzania


nam smakowo. Tu też jestem zwolennikiem doprawiania jej do smaku poprzez wykorzystanie różnorakich mieszanek albo gotowych albo samodzielnie stworzonych. Wystarczy zakupić różne przyprawy w pojedynczych torebkach i wymieszać je w dużym słoju stosownie do naszych gustów smakowych. Taka mieszanka przyda się zarówno do marynat, marynaty możemy wykorzystywać również gotowe, dostępne w sklepach mieszanki. Najważniejsze, by mięso leżakowało w niej co najmniej dobę. Oczywiście istnieje całe mnóstwo możliwych zapraw do mięsa. Wszystko zależy od Waszych upodobań smakowych, toteż polecam eksperymentowanie. Podstawą jest olej do którego dokładamy ulubione przyprawy. 2) Inaczej smakuje mięso , które sprawiamy przy wykorzystaniu tzw. omasty. Przygotowuje się ją na bazie musztardy. Słoik musztardy (najlepiej francuska typu dijon lub z firmy Kamis) mieszamy z 2-3 łyżkami oleju i łyżką ziół prowansalskich. Tak powstałą, gęstą omastą smarujemy porcjowany schab lub wołowinę i umieszczamy w zamkniętym pojemniku w lodówce. A potem już tylko grilowanie. Wspomniałam o kiełbasie i kaszance. Te niestety trafiają się różnej jakości i trzeba niejednokrotnie paru prób, by wybrać gatunek kiełbasy odpowiadającej

do posypywania kiełbaski ale i do przyprawiania dań w codziennym gotowaniu. Na koniec kaszanka w roli głównej. Każdy kawałek przekrawamy wzdłuż, tak aby powstało pęknięcie i układamy na folii aluminiowej. Posypujemy kaszankę pieprzem, papryką ewentualnie ziołami (curry,

jeśli ktoś lubi), a pękniecie wypełniamy np. pokrojoną cebulą, czosnkiem, plastrami pieczarek, świeżą papryką. Całość zawijamy szczelnie folią i dopiero grilujemy prze co najmniej 40 minut, przekładając od czasu do czasu. W tym miejscu polecam szczególnie sposób na kaszankę naszego redaktora artystycznego Rafała. Każdą przygotowaną jak wyżej porcję kaszanki zawijamy najpierw w młody liść chrzanu lub rabarbaru a dopiero w folię. Jemy razem z wyprażonym liściem. Pychota! Do wszelkich dań grilowych podajemy nie tylko musztardę i keczap ale przede wszystkim warzywa w różnej postaci oraz różnorakie sosy. Ale o tym napiszę w następnym wydaniu. Życzę zatem smacznego! Wasza Frog. Ps. Wypoczywajcie po długiej zimie wśród zieleni i śpiewu ptaków. I pamiętajcie – po każdym pikniku sprzątamy nasze obozowisko, aby móc tam znów wrócić i cieszyć się naturą!


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.