47
# k u lt u ra -0264 • ISSN 1895 Kielc e, Lipie c-Sie rpień 2012
fo rm ln y in
a to r
Przedspis www.wici.info kulturalny informator Naczelnik Rafał Nowak Internetowy Sergiusz Pawłowski Sekretarz Grzegorz Rolecki Współpraca Bożena Pawłowska, Agata Majcher, Andrzej Piskulak, Andrzej Szczodrak, Radosław Nowakowski, Weronika Mojecka, Żaneta Lurzyńska, Aneta Pawłowska, Karol Kępa, Marcin Białek, Joanna Klich, Zofia Korzeńska, Magdalena Mius, Paulina Drozdowska, Katarzyna Ziębińska Okładka Jaśmina Parkita [s.76] Druk Drukarnia im. A. Półtawskiego Kielce, ul. Krakowska 62 Wydawca Fundacja Kultury Wici Baza Zbożowa, 25-416 Kielce, ul. Zbożowa 4 tel. 041 3441177, 601 077 830 redakcja@wici.info, www.wici.info Czasopismo wydawane jest dzięki współpracy z Prezydentem Miasta Kielce
Drzewa szumią słodko i zdradliwe, kielecka szkoła krajobrazu usypia gdzieś pod Karczówką. Różańce aut mijają wąwozy gruzu. Kierowcy miotają wysokooktanową apostrofą modląc się o przykazanie jedenaste – ruszaj z kopyta. Kielce rozkopane są, niełaskawe są, ale Kielczanin wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Nawet piżdżący wiatr, który łamie obietnicę lata. Nawet Kotłownię ciepełkiem chuchającą na nielicznych. „Keep the faith”, śpiewał Jackson, nie trać wiary. Wszystko is possible. 30 września na Kadzielni „Michael Jackson Symfonicznie”. Wszystko na sprzedaż? Nie, niemożliwe. Coś dobrego czai się za lipcem, sierpniem i zakrętem. Jeśli czarny kotek przebiegnie Ci drogę, to weź go do domu i, mru mru mru, daj miseczkę mleka. My tymczasem przygotowaliśmy dla Ciebie piękne kobiety, szybkie samochody i świeży chlebek. Zwiewnych wakacji!
W czerwcu 2012 brawurowym przedstawieniem sztuki Nikołaja Kolady - „Gąska” reaktywowała się kielecka grupa teatralna „Gabinet Prób Generalnych”. W nowym sezonie zespół zagości na scenie Teatru im. Stefana Żeromskiego w Kielcach.
Fot. Rafanoo.com
05
82
Perła w przestrzeni
Teatr pachnie
Obfity połów wakacyjnych zdarzeń w komnatach Muzeum Narodowego.
Laureatka wiciowej „Dzikiej Róży” Joanna Kasperek od pierwszej do ostatniej deski teatru.
#
47
Treści Kalendarz 6 wystawy 14
Moto kultura 36 Plan miasta 40 Zapowiedzi16 Adresy kultury Sztuka bez pa- 42 pierka 22 Archeo-geo Recenzje 24 lato 44 Joanna KaPerła w koronie sperek - Teatr 50 pachnie... Wakacje z mu28 zeum 56
zz 44
78
Archeo-geo-logia
Prosto z pieca
Wietrznie ciekawa We-ronika Mojecka odwiedza kielecki GeoPark.
Aneta Pawłowska wśród buł, piętek, kromek i bochenów na Bodzentyńskiej.
Legenda o ślicznej Pilicy MOJE PAŃSTWO Piękno 88 i Włoście 70 Największa twierDożynki 72
Jaśmina
Parkita 77 Baza muzyki:
Wysokie progi progresji 80
Prosto z pieca 83
dza średniowiecznej Europy.
Carcassonne 90
Garus i goły, czyli kuchnia letnia 94
wici.info | kalendarz
kalendarz w internecie na stronie
www.wici.info
Ale cyrk! - Filmowe wakacje
Ka l enda rz lipiec 2012 niedziela 01.07
„Wakacyjne poranki filmowe” Kino WDK, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
Wakacyjna „Niedziela w Muzeum”
Kino Moskwa, Kielce, g. 12:00
Chłopiec na rowerze - Filmowe wakacje poniedziałek 02.07
Warsztaty malarstwa witrażowego
Kino Moskwa, Kielce, g. 14:00
Tkanina artystyczna Natalii Babicz-Bereźnickiej
Dom Kultury Zameczek, ul. Słowackiego 23, g. 10:00
wtorek 03.07
Satans Mineons&Knife Cutter&Innkai Galeria BWA, Ostrowiec Św., ul. Siennieńska 54 , g. 18:00
Pałac Biskupów Krakowskich, pl. Zamkowy 1, g. 12:00
Clemzer’s, DeSalt, Pozytywka, Ambulans -
Woor, pl. Wolności 1, g. 20:00
czwartek 05.07
Wieś w obiektywie Feliksa Łukowskiego
Malarstwo Olgi Bereźnickiej-Korczewskiej Galeria BWA, Ostrowiec Św., ul. Siennieńska 54 , g. 18:00
sobota 07.07
Jarmark Jagielloński i Festyn Rycerski Sandomierz, g. 12:00
Plac Artystów, Kielce, g. 16:00
Letnia Scena KCK Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00
„Irlandzkie klimaty” - Kuba Badach i Carrantuohill DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 19:00
Muzeum Okręgowe w Sandomierzu, g. 18:00
XVIII Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej
piątek 06.07
Wystawa malarstwa Aldony Mickiewicz Sandomierz, g. 12:00
Klasztor Cystersów, Jędrzejów, ul. Klasztorna, g. 18:00
piątek 13.07 niedziela 08.07
„Wakacyjne poranki filmowe”
Tuning Festiwal DUB IT!
sobota 14.07
Kuźnice Koneckie 2012
Kino WDK, Kielce, g. 11:00
„Niedziela w Muzeum” Pałac Biskupów Krakowskich, pl. Zamkowy 1, g. 12:00
V Festiwal Chopinowski w Kurozwękach
Pałac w Kurozwękach, ul. Zamkowa 3, g. 17:00
Targi Kielce, Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 12:00
VI Festiwal im. Miry Kubasińskiej „Wielki Ogień” Park Miejski, Ostrowiec Św., g. 12:00
Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie - Filmowe wakacje
Wakacyjna „Niedziela w Muzeum” 39. Harcerski Festiwal Kultury Młodzieży Szkolnej
Roxette Cover Band Kino Moskwa, Kielce, g. 12:00
Andrzej Łada Nad Kamienną
Warsztaty taneczne Plastyka w teatrze - teatr w plastyce
wtorek 10.07
Warsztaty rysunku żurnalowego Baza Zbożowa, Kielce, ul. Zbożowa 4, g. 12:00
Indios Bravos DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 20:00
Cały ten swing Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 20:00
Baza Zbożowa, Kielce, ul. Zbożowa 4, g. 12:00
Baza Zbożowa, Kielce, ul. Zbożowa 4, g. 12:00
Kino WDK, Kielce, g. 11:00
Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, g. 12:00
Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00
poniedziałek 09.07
niedziela 15.07
„Wakacyjne poranki filmowe”
Barokowe bajki z przymrużeniem oka
DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 20:00
Zabytkowy Zakład Hutniczy w Maleńcu, g. 12:00
poniedziałek 16.07
Muzeum Przyrody i Techniki, Starachowice, ul. Wielkopiecowa 1, g. 18:00
Fotografia Cezarego Łutowicza
Korespondencja wystawa książek Szklany Dom, Ciekoty g. 18 Galeria Fotografii ZPAFBWA, ul. Planty 7, g. 18:00
wici.info | kalendarz
Buskie „Lato z Chopinem”
niedziela 22.07
Otwarcie labiryntu w kukurydzy
Filmowe wakacje Latająca maszyna, g. 12:00 Żelazna Dama, g. 14:00 Kino Moskwa, Kielce, ul. Staszica 5
Marta Lipowska - malarstwo
Sanatorium Marconi, Park Zdrojowy, g. 18:00
piątek 20.07
Zlot Trabantów i Aut Zabytkowych Chęciny, g. 12:00
Pałac w Kurozwękach, ul. Zamkowa 3, g. 10:00
„Wakacyjne poranki filmowe” Kino WDK, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
„Niedziela w Muzeum”
Galeria BWA, Sandomierz, Rynek 11, g. 18:00
Film o Édith Piaf Filharmonia Świętokrzyska, ul. Żeromskiego 12, g. 19:00
sobota 28.07
Zumbathon 2012 Filmowe wakacje Królewna Śnieżka, g. 12:00 Nietykalni - g. 14:00 Kino Moskwa, Kielce, ul. Staszica 5,
Solo Tres - Lato w Filharmonii Filharmonia Świętokrzyska, ul. Żeromskiego 12, g. 19:00
sobota 21.07
VII Kryterium Toru „Kielce” SuperOES
Miedziana Góra - Tor wyścigowy, g. 09:00
Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego, g. 12:00
Gagarin Brothers DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 20:00
Wiszące ogrody bardów i poetów Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 20:00
piątek 27.07
„Dookoła Wody” Festival
Sandomierz, g. 10:00
Targi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 09:00
niedziela 29.07
„Wakacyjne poranki filmowe” Kino WDK, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
Wakacyjna „Niedziela w Muzeum” Pałac Biskupów Krakowskich, pl. Zamkowy 1, g. 12:00
Chałupkowe Garncynki
Chałupki, g. 14:00
11 Antoni Walerych - rzeźba, malarstwo Free Accordions
Revival Dixie Band - Lato w Filharmonii
Kwartet smyczkowy Omega Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 20:00
sierpień 2012
Galeria BWA, Ostrowiec Św., ul. Siennieńska 54 , g. 12:00
Filmowe wakacje
niedziela 05.08
„Wakacyjne poranki filmowe” Kino WDK, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
Wakacyjna „Niedziela w Muzeum”
Skarb z Głogowa
Coralgol g. 12:00 Połów szczęścia w Jemenie g. 14:00 Kino Moskwa, Kielce, ul. Staszica 5,
Mikołaj Warszyński - Lato w Filharmonii Filharmonia Świętokrzyska, ul. Żeromskiego 12, g. 19:00
Muzeum Okręgowe w Sandomierzu, g. 10:00 Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, g. 12:00
Muzyczne Perły Dawnego Rakowa Przygody Bolka i Lolka, g. 12 Dziewczyna z tatuażem g. 14 Kino Moskwa, Kielce, ul. Staszica 5, g. 12:00
Pałac w Kurozwękach, ul. Zamkowa 3, g. 10:00
Filharmonia Świętokrzyska, ul. Żeromskiego 12, g. 19:00
piątek 03.08
Filmowe wakacje
Dziki Zachód Karczówka 2011 - wystawa poplenerowa
Galeria BWA Na Piętrze, Kielce, ul. Leśna 7, g. 18:00
DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 19:00
piątek 10.08
sobota 11.08
Festiwal „Muzyka w Sandomierzu”
Pałac w Kurozwękach, ul. Zamkowa 3, g. 18:00
Wędrowcy - Teatr Prawdziwy Bielawa
Natalia Babicz-Bereźnicka - tkanina artystyczna
Sandomierz
niedziela 12.08
Galeria BWA Piwnice, Kielce, ul. Leśna 7, g. 18:00 Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00
II Zlot Zabytkowych Samochodów i Motocykli Skansen, Tokarnia, g. 10:00
#47 kulturalny i do wzięcia
Informator Wici.Info
13 Piosenki Anny German sobota 18.08
„Wakacyjne poranki filmowe”
Dymarki 2012 Nowa Słupia, g. 10:00
Święto Śliwki w Szydłowie Szydłów, g. 12:00
niedziela 19.08 Kino WDK, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
„Wakacyjne poranki filmowe”
„Niedziela w Muzeum”
niedziela 26.08
„Rym Cym Cym ... na ludowo” Światowe przeboje opery i operetki Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00
poniedziałek 13.08
Press Foto 2012
sobota 25.08
VIII Kryterium Toru „Kielce” SuperOES Miedziana Góra - Tor wyścigowy, g. 09:00
Pałac Biskupów Krakowskich, pl. Zamkowy 1, g. 12:00
Dom Kultury, Małogoszcz,
Filharmonia Świętokrzyska, ul. Żeromskiego 12, g. 19:00
Kino WDK, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
„Wakacyjne poranki filmowe”
„Niedziela w Muzeum” Pałac Biskupów Krakowskich, pl. Zamkowy 1, g. 12:00
piątek 24.08
Filmowe wakacje Kino Moskwa, Kielce, ul. Staszica 5, g. 12:00
Warsztaty gitarowe z Piotrem Resteckim
Kino WDK, Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
„Niedziela w Muzeum” Pałac Biskupów Krakowskich, pl. Zamkowy 1, g. 12:00
Dożynki Morawickie Morawica, g. 12:00
„Ochota na życie” - Jacek Mazanec Trio
Galeria Fotografii ZPAFBWA, ul. Planty 7, g. 18:00
piątek 17.08
Filmowe wakacje Kino Moskwa, Kielce, g. 12:00
Trio Wiedeńskie - Lato w Filharmonii Filharmonia Świętokrzyska, ul. Żeromskiego 12, g. 19:00
Baza Zbożowa, Kielce, ul. Zbożowa 4, g. 13:00
Edyta Lach - malarstwo Galeria BWA, Sandomierz, Rynek 11, g. 18:00
Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00
piątek 31.08
Dima Chaaback - Lato w Filharmonii Filharmonia Świętokrzyska, ul. Żeromskiego 12, g. 19:00
wrzesień 2012
Zakopower
Zaginiony Świat naszej Ziemi Muzeum Przyrody i Techniki, Starachowice, g. 12:00
niedziela 02.09
Święto Chleba
Zbigniew Liwak - malarstwo, linoryt
Skansen, Tokarnia, g. 12:00
A mnie jest szkoda lata Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 20:00
piątek 07.09
„W stronę obrazu” - Artur Bartkiewicz
Galeria BWA, Ostrowiec Św., ul. Siennieńska 54 , g. 18:00
Ryszard Pielesz - grafika, fotografia górska
Galeria BWA Piwnice, Kielce, ul. Leśna 7, g. 18:00
Rosa Tarruella y Planas - instalacja Galeria BWA Na Piętrze, Kielce, ul. Leśna 7, g. 18:00
Amfiteatr Kadzielnia, Kielce, Al. Legionów, g. 20:00
poniedziałek 10.09
Od Prasłowian do Polaków Muzeum Przyrody i Techniki, Starachowice, ul. Wielkopiecowa 1, g. 12:00
Galeria BWA, Sandomierz, Rynek 11, g. 18:00
sobota 22.09
Wobec miejsca i czasu III
„Młodość, talent, tradycja”
Galeria Fotografii ZPAFBWA, ul. Planty 7, g. 18:00
Dworek Laszczyków, Kielce, ul. Jana Pawła II nr 6, g. 10:00
niedziela 16.09
Artur Andrus Myśliwiecka
Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00
piątek 21.09
Memorial to Miles 2012 - festiwal jazzowy
niedziela 23.09
Maraton kolarski MTB CROSS - finał
środa 26.09
Rodin - spektakl baletowy
sobota 08.09
Maria Drozdowska „Portret Marii” Muzeum Przyrody i Techniki, Starachowice, g. 18:00
Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 12:00
Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00
piątek 28.09
„Salon Bezsenność” z Agatą Passent
Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 19:00
sobota 29.09
IX Kryterium Toru „Kielce” SuperOES
por tal z kulturą
o f n i . i c i w . w ww
15
Miedziana Góra - Tor wyścigowy, g. 09:00
„Łzy” akustycznie
Nasz kalendarz współredagowany jest przez internautów odwiedzających serwis internetowy www.wici.info Jeśli wiesz o ciekawej imprezie lub sam jesteś organizatorem, powiadom nas o tym. Zapraszamy do samodzielnego redagowania Kalendarza. Wydarzenia dodane odpowiednio wcześniej będą opublikowane w wersji papierowej informatora WiciInfo email: kalendarz@wici.info
Aktualny kalendarz znajdziesz na stronie internetowej
Hala Widowiskowo Sportowa, Kielce, ul. Żytnia 1, g. 18:00
niedziela 30.09
Michael Jackson symfonicznie
Amfiteatr Kadzielnia, Kielce, Al. Legionów, g. 19:00
wydarzenia lu dzie miasto
www.wici.info
Redakcja nie bierze odpowiedzialności za zmiany
Jeśli chcesz otrzymywać regularnie informacje o wydarzeniach kulturalnych prosto do swojej skrzynki e-mail - załóż konto na stronie www.wici.info
wici.info | kalendarz
wystawy
„Moje ogrody” Narcyz Piórecki
Galeria BWA, Ostrowiec Św. 06 lipiec 2012 - piątek do 03-08-2012
Magdalena Świercz - malarstwo DŚT - Pałac T. Zielińskiego 21 czerwiec 2012 - czwartek do 04-07-2012
Wiedźmy Muzeum Przyrody i Techniki 01 czerwiec 2012 - piątek do 08-07-2012
Wszystkie Dzieci Świata
Galeria Zielona 21 czerwiec 2012 - czwartek do 14-07-2012
Wystawa z okazji 80-lecia Wiesława Myśliwskiego Muzeum Okręgowe w Sandomierzu 11 maj 2012 - piątek do 22-07-2012
Joanna Gałecka Dni Nocy
Galeria Fotografii ZPAF-BWA 18 czerwiec 2012 - poniedziałek do 12-07-2012
Rzeźba Paweł Witkowski
Wieża Sztuki 15 czerwiec 2012 - piątek do 13-07-2012
Tkanina artystyczna Natalii Babicz-Bereźnickiej
Galeria BWA, Sandomierz 29 czerwiec 2012 - piątek do 22-07-2012
Przedwiośnie 35 Galeria BWA Piwnice 28 czerwiec 2012 - czwartek do 29-07-2012
Malarstwo Olgi Bereźnickiej-Korczewskiej Galeria BWA, Ostrowiec Św. 06 lipiec 2012 - piątek do 03-08-2012
Fotografia Cezarego Łutowicza Galeria Fotografii ZPAF-BWA 16 lipiec 2012 - poniedziałek do 09-08-2012
Marta Lipowska malarstwo Galeria BWA, Sandomierz 27 lipiec 2012 - piątek do 19-08-2012
„Kielce wczoraj” Janusza Buczkowskiego
Dwie twarze Tajlandii - Michał Pauli
Galeria Korona, Kielce 30 czerwiec - 23.07.2012
Ziemowit 31 maj 2012 - czwartek do 22-08-2012
17
Andrzej Łada Nad Kamienną Muzeum Przyrody i Techniki 13 lipiec 2012 - piątek do 26-08-2012
Karczówka 2011 wystawa poplenerowa
Antoni Walerych rzeźba, malarstwo Galeria BWA Na Piętrze 03 sierpień 2012 - piątek do 02-09-2012
Press Foto 2012
Sandomierz 06 lipiec 2012 - piątek do 23-09-2012
Galeria BWA, Ostrowiec Św. 10 sierpień 2012 - piątek do 31-08-2012
„Zdzisław Beksiński - mroki podświadomości”
Wystawa malarstwa Aldony Mickiewicz
„Rodzina Sienkiewiczów w służbie Ojczyźnie” Galeria Fotografii ZPAF-BWA 13 sierpień 2012 - poniedziałek do 06-09-2012
Edyta Lach - malarstwo Galeria BWA, Sandomierz 24 sierpień 2012 - piątek do 16-09-2012 Muzeum Okręgowe w Sandomierzu 12 maj 2012 - sobota do 02-09-2012
Wojciech Siudmak - wystawa
Muzeum Diecezjalne, Kielce 14 maj 2012 - poniedziałek do 30-09-2012
Wieś w obiektywie Feliksa Łukowskiego Muzeum Okręgowe w Sandomierzu 05 lipiec 2012 - czwartek do 02-09-2012
Natalia Babicz-Bereźnicka - tkanina artystyczna Galeria BWA Piwnice 03 sierpień 2012 - piątek do 02-09-2012
Pałac Biskupów Krakowskich 26 kwiecień 2012 - czwartek do 23-09-2012
więcej informacji o aktualnych wystawach na stronie internetowej www.wici.info
wici.info | wydarzenia
NAT PATRO
Niedziela w muzeum W samo południe każdej wakacyjnej niedzieli odbywać się będą spotkania z cyklu „Niedziela w muzeum”, organizowane i prowadzone przez pracowników Muzeum Narodowego w Kielcach. 1 lipca to seminarium Joanny Kaczmarczyk pod tytułem „Stropy belkowe w Izbie Stołowej Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach. Zobaczyć to czego gołym okiem nie widać”. 8 lipca poznamy przybliżoną przez Annę Miazgę „Historię zaklętą w obrazach”, czyli wydarzenia historyczne przedstawione na stropach ramowych z warsztatu Tomasza Dolabelli w Pałacu Kieleckim. Tydzień później przeniesiemy się z kolei na piknik w sienkiewiczowskim Oblęgorku, gdzie obejrzymy wystawę biograficzno-literacką. Kolejne spotkania dotyczyć będą m.in. motywów science fiction w twórczości Stefana Żeromskiego (22 lipca) i ludzi powstańczej Warszawy (29 lipca). Wstęp wolny.
Jarmark Jagielloński i Festyn Rycerski Pokazy walk, inscenizacje rycerskie, rękodzieło, muzyka i taniec dworski – wszystko to czeka 7 lipca na uczestników kolejnego już Jarmarku Jagiellońskiego i Festynu Rycerskiego w Sandomierzu. Największą atrakcją mają być oczywiście pokazy walk na siedemnastowieczne szable, rapiery i szpady, a także pokazy musztry paradnej i bojowej muszkieterów, halabardników, pikinierów oraz rycerzy walczących mieczami dwuręcznymi. W roku ubiegłym mogliśmy obejrzeć m.in. paradę rycerską Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej, prezentację historii sandomierskiej wojskowości od X do XVII wieku, plenerowy mecz szachowy i występ Skaldów. Organizatorami Jarmarku Jagiellońskiego i Festynu Rycerskiego są: Urząd Miejski w Sandomierzu, Sandomierskie Centrum Kultury i Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej. Wstęp wolny.
19
Wielki Ogień W dniach 13-14 lipca w Ostrowcu Świętokrzyskim odbędzie się VI Festiwal im. Miry Kubasińskiej „Wielki Ogień” 2012. Amfiteatr w Parku Miejskim im. Józefa Piłsudskiego zabrzmi w tym roku muzyką, łączącego progresję z amerykańskim bluesem, zespołu Roadside, pachnącej deltą Missisipi Tortilli i największej gwiazdy tegorocznej imprezy – Huntera. W poprzednich latach wystąpił m.in. Acid Drinkers i Cree. Nieodłącznym elementem festiwalu jest także Konkurs Młodych Wykonawców, w którym biorą udział zespoły z całej Polski. Pierwszego dnia odbywać się będą przesłuchania. Drugiego usłyszymy już koncert wybranych przez jury laureatów. Silnie związana z Ostrowcem Świętokrzyskim bluesmenka Mira Kubasińska sławę zdobyła, występując w zespole Blackout przekształconym później w Breakout. Zmarła w październiku 2005 roku.
MYŚLI-WSKI Do 22 lipca w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu potrwa, przygotowana z okazji osiemdziesiątej rocznicy urodzin pisarza Wiesława Myśliwskiego, wystawa pod tytułem „MYŚLI-WSKI” „MYŚLI-WSKI” to trwająca 35 minut ekspozycja literacka zrealizowana na podstawie fragmentów utworów pisarza. Jej koncepcja została przygotowana przez pracowników Muzeum, przy wykorzystaniu aranżacji plastycznej Leszka Mądzika, z kontemplacyjnym malarstwem Stanisława Baja oraz przejmującą muzyką. Wiesław Myśliwski urodził się 25 marca 1932 roku w Dwikozach koło Sandomierza. Zadebiutował w 1967 roku powieścią Nagi sad. Następnie ukazywały się kolejno następujące powieści i dramaty: Pałac (1970), Złodziej (1973), Klucznik(1978), Kamień na kamieniu (1984), Drzewo (1988), Widnokrąg (1996) i Traktat o łuskaniu fasoli (2006).
wici.info | wydarzenia
NAT PATRO
„Kielce wczoraj” Do 22 sierpnia w Ośrodku Kultury „Zameczek” można oglądać wystawę fotograficzną „Kielce wczoraj” Janusza Buczkowskiego. Zdjęcia stanowią portret Kielc z lat 19581976. Janusz Buczkowski fotografuje od ponad pół wieku, będąc jednym z przedstawicieli Kieleckiej Szkoły Krajobrazu. Opowiada o niej następująco: „Chodziliśmy po polach, wydeptywaliśmy ścieżki. Tego rodzaju zdjęcia wychodziły tylko na Kielecczyźnie. Próbowaliśmy robić je na Pogórzu Karpackim i już tam nie było tego efektu. W tej chwili już nie da się tego sfotografować. Prezes Świętokrzyskiego Okręgu SPAF, Andrzej Borys próbował fotografować to miejsce, gdzie Paweł Pierściński zrobił słynną Sinusoidę, ale niestety nie wyszło. Pewnych rzeczy już nie da się powtórzyć.” Wstęp wolny.
Wakacje w Moskwie Powtórkę z rozrywki rzeczywiście wartej powtórnego obejrzenia serwuje widzom Kino Moskwa, które przez całe wakacje wyświetlać będzie najciekawsze filmy ostatniego sezonu. Oferta, czyli dwa filmy tygodniowo, tyczy się widzów w każdym wieku. Otwierająca sezon wakacyjny „Rzeź” Polańskiego przeplatać się będzie z „Latem Muminków”, „Chłopiec na rowerze” z animacją „Ale cyrk”, polski „Lęk wysokości” z „Bolkiem i Lolkiem na dzikim zachodzie”, francuski hit „Nietykalni” z „Królewną Śnieżką”, „Żelazna Dama” z „Latającą maszyną”, „Dziewczyna z tatuażem” Finchera z „Przygodami Bolka i Lolka”, „Połów szczęścia w Jemenie” z „Coralgolem”, „Rozstanie” Farhadiego z „Przygodami błękitnego rycerzyka” i sierpniowy „Wstyd” Steve’a McQueena z „Gorylem Śnieżkiem w Barcelonie”. Cena biletu wyniesie 10 złotych.
21
NAT PATRO
Wakacyjne Poranki Filmowe w WDK
III Zlot Trabantów i Aut Zabytkowych
W każdą niedzielę lipca i sierpnia o godzinie 11 w kinie Wojewódzkiego Domu Kultury odbywać się będą seanse filmowe dla najmłodszych połączone z warsztatami plastycznymi.
W dniach 20-22 lipca w Chęcinach odbędzie się III Świętokrzyski Zlot Trabantów i Aut Zabytkowych im. Michała Nahorskiego.
1 lipca zobaczą najnowszą animowaną wariację na temat opowiastki o trzech świnkach („Opowieści dziwnej treści: Trzy świnki”). 8 lipca odwiedzą walczącą z powodzią Dolinę Muminków („Lato Muminków”), żeby tydzień później wejść w buty słynnego kota z bajki Charlesa Perraulta („Prawdziwa historia kota w butach”). Znów prześledzą klasyczny konflikt starych znajomych przez okulary nowoczesności („Żółw i zając”, „Złotowłosa i trzy misie”) oraz adaptacje znakomitych komiksów Rene Goscinniego o niesfornym Mikołajku i dzielnym Asteriksie. Na koniec popływają z żółwikiem Sammym i pomogą królowi Maciusiowi. Koszt biletu wyniesie 5 złotych, karnetu – 30.
W piątek otworzy go wspólne karaoke. Sobotni poranek rozpocznie się zwiedzaniem XI-wiecznej „Niemczówki”, w której odbędzie się prezentacja multimedialna i seminarium poświęcone Michałowi Nahorskiemu. Później motomaniacy wezmą udział w paradzie aut i licznych konkurencjach. Ponadto uczestnicy obejrzą pokaz walk rycerskich w Zamku Królewskim, Muzealną Izbę Górnictwa Kruszcowego w Miedziance i skansen w Tokarni. Celem zlotu jest przypomnienie sylwetki wielokrotnego Mistrza Polski, kierowcy wyścigowego, żołnierza Twierdzy Modlin i więźnia obozów koncentracyjnych Michała Nahorskiego. Kierowca zginął tragicznie na trasie rajdu Adriatyku u podnóża Zamku Chęcińskiego.
wici.info | wydarzenia
Rodin Memorial to Miles 2012 W dniach 21-23 września w Kieleckim Centrum Kultury odbędzie się kolejna edycja dedykowanemu Milesowi Davisowi festiwalu „Memorial to Miles”. Piątkowego wieczoru ze swoimi „Sekretami życia według Cohena” zaprezentuje się Lora Szafran. W sobotę koncert zagra amerykańska wokalistka jazzowa Patricia Barber i szwedzki kontrabasista jazzowy Lars Danielsson. Kolejnego dnia wystąpi duet Bohater&Styla, czyli unikalne połączenie gitarowej wirtuozerii Ryszarda Styli z rymami i dźwiękami wiertarki rapera Bohatera. Imprezę zamknie „pełen doznań nie tylko muzycznych, ale i wizualnych”(jak zapewniają organizatorzy) koncert Gaby Kulki. „Memorial to Miles”, odbywa się już od ośmiu lat. W poprzednich edycjach festiwalu wystąpili m.in.: Lura, Omar Sosa, Aga Zaryan i Leszek Możdżer. Koncertom towarzyszyły projekcje filmowe i wystawy.
26 września w Kieleckim Centrum Kultury wystawiony zostanie spektakl baletowy Borisa Eifmana pod tytułem „Rodin”. Premiera spektaklu „Rodin” odbyła się 22 listopada 2011 r. w Sankt Petersburgu. Po premierze pisano: Pogodna tragedia o miłości, doskonałe przedstawienie, w którym doskonale uchwycono proces twórczy, tak przecież trudny do pokazania. Spektakl jest żywym, pachnącym wiosną podobnie do wczesnych prac Claudel - Anna Gordeeva, krytyk baletu (“Moscow News”, listopad 2011). Przed występami w Polsce spektakl pokazany zostanie tylko w Petersburgu, Moskwie na scenie Teatru Bolszoj oraz w Nowym Jorku. W Polsce zespół rozpocznie występy od sceny Opery Narodowej w Warszawie, następnie na Festiwalu im. A. Didura w Sanoku, a zakończy dwoma wykonaniami na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu. Wstęp – 100 złotych.
23
NAT PATRO
Między 15 a 29 lipca na kieleckim Rynku i Kadzielni odbędzie się 39. Harcerski Festiwal Kultury Młodzieży Szkolnej. Obejrzymy na nim m.in. przeglądy konkursowe zespołów folklorystycznych i teatralnych, solistów, próby do przeglądu konkursowego zespołów tanecznych i muzycznych oraz Korowód, Jarmark Festiwalowy, Konkurs na Piosenkę Harcerską i koncerty dla mieszkańców miasta. Impreza jest zarówno wypoczynkiem, jak i okazją do doskonalenia umiejętności, za które uczestnicy nagradzani są Złotą, Srebrną i Brązową Jodłą. Całe harcerskie święto kończy się koncertem galowym w Amfiteatrze Kadzielnia. Festiwal Kultury to największa w Europie impreza artystyczna dla dzieci i młodzieży. Trwa nieprzerwanie od 39 lat i co roku uczestniczy w niej 1200-1800 osób z Polski i z zagranicy.
Kieleckie inaczej 2012 Trwa ósma edycja organizowanego przez Fundację Kultury Wici konkursu fotograficznego „Kieleckie Inaczej 2012”. Chętni mogą przesyłać swoje prace do 1 września 2012 roku. „Kieleckie Inaczej” nie ma ograniczeń wiekowych i jest otwarte dla wszystkich fotografujących amatorów i profesjonalistów. Uczestnicy konkursu mają za zadanie przedstawić Kielce lub region świętokrzyski w niebanalny sposób. Fotografie powinny przekazywać własne, osobiste spojrzenie i odczucia. Wręczenie nagród oraz otwarcie wystawy wybranych przez jury prac odbędzie się w październiku 2012. Efektem konkursu będzie wystawa fotografii prezentowana w Galerii Lakiernia w Bazie Zbożowej w Kielcach oraz wirtualna galeria internetowa. Zostanie również wydany katalog wystawy w formie okolicznościowych pocztówek. Laureatką zeszłorocznej odsłony jest Kinga Kardynał.
Zapowiedział: Grzegorz Rolecki
39. Harcerski Festiwal Kultury Młodzieży Szkolnej
wici.info | wydarzenia
Sztuka bez papierka 21 czerwca w Galerii Lakiernia odbył się wernisaż wystawy malarstwa „150 Spojrzeń Matki Boskiej” Jacka Kubowicza. Jacek jest malarzem-amatorem i podopiecznym ŚDS w Piekoszowie. To pierwsza, i miejmy nadzieję nie ostatnia, w Kielcach wystawa Art Brut. Francuski termin „art brut” oznacza w języku polskim „surową sztukę”. To wszelkie formy sztuki tworzonej nieprofesjonalnie najczęściej przez osoby chore lub prymitywistów bez wykształcenia artystycznego. Jego reprezentant, Jacek Kubowicz (45 l.) od ośmiu lat jest podopiecznym Środowiskowego Domu Samopomocy w Piekoszowie, gdzie zaczął przygodę z twórczością plastyczną. Codziennie, dosłownie każdego
dnia, tworzy podobny do poprzedniego pastelowy portret Matki Boskiej, która się nim opiekuje. Na pytanie dlaczego maluje, odpowiada: daje mi to poczucie wartości, a bez tego człowiek jest nikim. Osoby cierpiące na dolegliwości zdrowia psychicznego lubią korzystać z tej formy ekspresji, jaką jest język sztuki. - mówi Kornel Arciszewski, rzeźbiarz, arteterapeuta i kurator wystawy Kubowicza - Malarstwo otwiera ich wnętrza, pozwala wzlatywać myślom i marzeniom. Nauka konstruowania obrazu jest jakby nauką konstruowania na nowo swojego życia. Twórczość jest wyznaniem istnienia.
25
Jacek Kubowicz w czasie otwarcie wystawy. Fot rafał Nowak
Obrazy Kubowicza przemawiają znakomitą kolorystyką, dynamizmem ujęcia plamy barwnej, ostrymi zestawieniami kolorystycznymi, wyrazistym rytmem kreski i bogatą fakturą. Cykl obrazów pt. „150 spojrzeń Matki Boskiej” posiada wiele cech typowych dla powstałego na początku XX wieku ekspresjonizmu. Tematyką religijną, deformacją, ekspresją ujęcia przypominają obrazy Emila Nolde, który podobnie posługiwał się ostrymi kontrastowymi kolorami i śmiałym nakładaniem plamy barwnej.
Owal twarzy usilnie kojarzący się z ikonami, przypomina trochę drapieżne twarze modelek Ludwiga Kirchnera. Jacek chętnie interpretuje swoje prace. Wyjaśnia, że rysowana Madonna jest aniołem. Stale go pilnuje „abym nie zrobił nic złego i żeby mi nie stało się nieszczęście”. Opieka ta jest źródłem poczucia bezpieczeństwa. Dla Jacka najważniejszym kryterium oceny dzieła plastycznego jest piękno, do którego sam dąży. Grzegorz Rolecki
wici.info | recenzje
Mroczne cienie Tęsknię za Timem Burtonem z „Eda Wooda”, „Edwarda Nożycorękiego” czy wspaniałej „Dużej ryby”. W ostatnich latach obiera kurs na wysmakowane plastycznie, ale merytorycznie co najwyżej poczciwe bajania i czytanki. Emocjonalny ciężar utopił się gdzieś w granatowej plastelinie (chociaż akurat plastelinowa „Gnijąca panna” była udana). Największy fan Johnny’ego Deppa ma problem zbliżony do późnego Luca Bessona, tj. tworzenie perfekcyjnych pierdół nawet nie ocierających się o skalę talentu autora. W opartych na swego czasu popularnym serialu telewizyjnym „Mroczne cienie” niby wszystko jest po burtonowemu – ssącotłoczący wampir Depp paraduje po bezbłędnie przerysowanych plenerach w poszukiwaniu równie bladej ukochanej. Film sprawia jednak wrażenie, jakby reżyserował go jeździec bez głowy, który precyzyjnie wyczuwa każdy pojedynczy element, ale wydaje się ślepawy na całość. A całość pęka niczym skóra Barnabasa pod wpływem światła słonecznego. Dysonans
pomiędzy paliwem dowcipu (facet uśmiercony w XVIII wieku budzi się w czasach hipisowskich) a źródłem dramatu (wiedźma uśmierca ukochaną faceta a jego samego zamienia w wampira) sprawia, że widz wychodzi z kina dziwacznie zmieszany. Zupełnie jak po przeczytaniu kończącej się źle bajki albo ciężkiego dramatu o szczęśliwym zakończeniu. Masą wypełniającą tę lukę mieli być świetni aktorzy (z Bonham-Carter i Pfeiffer na czele), ale z winy niezbyt nomen omen krwistego scenariusza ich role pozostają kawałkiem zmarnowanej plasteliny. Najgorszą rzeczą jaką można powiedzieć o „Mrocznych cieniach”, uwzględniając nawet wszystkie powyższe ukąszenia, jest to, że nie są złe. Tym boleśniej widać wtedy skalę marnotrawstwa pomysłu będącego samograjem. Bo niestety, jakkolwiek mrocznie by to nie zabrzmiało, największym problem w filmie Burtona okazuje się być tym razem sam Burton. Grzegorz Rolecki
27
FILM
Jiro śni o sushi Podglądając wyznawców obcej kultury podczas wycieczek zagranicznych z wliczoną obiadokolacją, wydaje nam się, że żyjąc tak jak oni, bylibyśmy szczęśliwsi. Im się z kolei wydaje, że będąc aspirantami kultury zachodniej, mogliby pochłonąć więcej i szybciej. Za oboma lekami na całe zło czai się jednak bliźniacza bakteria – niespełnienie. Ugłaskiwanie którejkolwiek tęsknoty pachnie ładnie, ale krótko. Bałem się więc, że młody Amerykanin David Gelb swoją potencjalną hagiografią o człowieku z wasabi rzuci nam kilka głodnych kawałków o potrzebie zwolnienia i ryzyku zawału. I trochę tak jest. Chociaż nie do końca. 85-letni Jiro od urodzenia lepi sushi. Nielepienie sushi oznacza, że akurat śpi. A kiedy śpi to i tak śni o lepieniu sushi – sztuce, którą jak każdą sztukę, ciężko doprowadzić do mistrzostwa. Japończyk, jak każdy artysta swojego fachu, zamienia pracę w hipnotyczny rytuał. Z tej, zdawałoby się, prostej czynności ulepił prawdziwy sens życia. Inne sensy musiał tym samym świadomie porzucić.
Z dziećmi kontakty mu się przecież w ogóle nie kleją - beznamiętność i graniczące z szaleństwem opanowanie, przydatne przy gotowaniu, okazały się śmiertelną trucizną dla życia rodzinnego. Własnym spokojem i dedykacją potrafi jednak pozytywnie zarazić nieznajomych. Nawet tych, co sądzą, że spełnienie kryje się w sturlaniu z Łysej Góry bez uprzęży. Gelb w swoim dokumencie z gracją podgląda Jiro. Modelowanie sushi przypomina tu malowanie sugestywnego obrazu za pomocą delikatnych pociągnięć. Ogląda się je z łakomą przyjemnością. Ale jak każde niezłe kino, „Śniący o sushi” jest nie tylko o tym, o czym jest. Opowiada przede wszystkim o szukaniu szczęścia nawet na najwęższej dróżce. Jiro swoją odnalazł między ziarnkami ryżu udowadniając, że nie zawsze trzeba gnać z wrzaskiem w poszukiwaniu krainy szerokich horyzontów. Geniusz wcale nie musi być światły. Wystarczy, żeby miał w ręku świeże składniki i fach. Grzegorz Rolecki
wici.info | recenzje
KSIĄŻ
KA
GR A
Rzeki Hadesu Ostatnia i najlepsza część trylogii Krajewskiego o Edwardzie Popielskim (po „Liczbach Charona” i „Eryniach”) płynie motywem dla kryminałów tak niezawodnym, że aż kanonicznym – konfrontacją z własną przeszłością. Popielski opuszcza okupowany Lwów i trafia do Wrocławia, gdzie dochodzi do spotkania z Eberhardem Mockiem. Obaj, z różnych powodów, zmuszeni są boleśnie zeskrobać swoje dotychczasowe życiorysy. Dla Popielskiego nie będzie to jednak takie proste, bo świeża sprawa bestialsko zamordowanej dziewczynki prowadzi go do Lwowa roku 1933. Tytułowe „rzeki Hadesu” to tama oddzielająca przeszłość od przeszłości. Aby odnaleźć mordercę, Popielski będzie musiał ją rozsadzić, tonąc w gruzowym pyle i martwych twarzach bliskich ludzi. Nawet dorwanie naczelnego sukinsyna nie przynosi katharsis, bo przynieść oczywiście nie może. Czytelnikowi też nie, bo Mock w Breslau był jednak sugestywniejszy. Ale, tak czy siak, warto. Grzegorz Rolecki
DIABLO 3 Diablo 2 wypełzło z otchłani w 2000 roku – rok po Matrixie i na rok przed Maxem Paynem. Od tamtego czasu najpopularniejszymi grami są gry najbardziej udanie nieprzypominające gier. Prawem recyclingu, im produkcja lepiej naśladuje film klasy B, tym lepszą wydaje się grą klasy A. Diablo 3 stoi nawet nie w opozycji, ale zupełnie obok tego trendu, jawiąc się jako bohater wręcz romantyczny. Mimo kilku ułatwień, ryzykownego pomysłu z Domem Aukcyjnym i problemów z siecią, to wciąż ten sam Diabeł żerujący na jądrze komputerowej rozrywki – klikaniu, wycinaniu i zbieraniu, słowem uzależniającym „graniu w grę”, jak mówi klasyk, a nie gry oglądaniu. Diablo jest dla Blizzarda tym, czym dla Orsona Wellesa był „Obywatel Kane”. Wszystkie późniejsze twory będą do niego porównywane. Przesada? Może. Wszak Kane’a kojarzy już niewielu. Co innego Deckarda Caina. Grzegorz Rolecki
29
PŁY TA
PŁY TA
Americana Banga Każdy kolejny album artysty pokroju Patti Smith jest odruchowo traktowany jako wielki powrót Patti Smith, nawet jeśli ostatnie wydawnictwo Patti Smith nie pokryło się jeszcze srebrnym meszkiem (autorskie „Trampin” ma 8 lat). Patti Smith znikąd przecież nie powraca. Jak pies Piłata idzie własną drogą, dając nam zarazem podglądnąć, jak ładnie się starzeje. Od zawsze była dla mnie przede wszystkim poetką. Jej słowa płyną wolnym, inspirującym, nieokiełznanym nurtem i nie zawsze chętnie przywdziewają palto formy muzycznej. Tym razem duet udał się jednak w pełni. Tam, gdzie tekst zaczyna wrzeszczeć, muzyka zostaje zaskakująco udostojniona. Słychać tu jej najlepsze płyty, ale jednocześnie obok wybrzmiewa coś intrygująco nieznajomego. Nie można zaszufladkować jej ani w korzenne powracania ani w nieustanne poszukiwania. To tylko i aż dojrzewanie. Grzegorz Rolecki
Wystarczy z oddali zerknąć na okładkę „Americany”, żeby zorientować się, jakim miejscem i czasem pachnie najnowsza płyta prawie siedemdziesięcioletniego już Neila Younga – kanadyjskiego klasyka klasyków, jeśli chodzi o północnoamerykańskie pieśni okołofolkowe. „Americana” to w ogóle termin ukuty na potrzeby country sięgającego do korzeni dużo głębiej niźli lekkawy obciach lat dziewięćdziesiątych (choćby spod znaku Shanii Twain). Do albumu pasuje jak pióropusz do Winnetou, bowiem Young, wraz ze swoją stałą kapelą Crazy Horse, wypełnił swój album bezpretensjonalnymi coverami klasycznych utworów z XIX wieku. W zestawie znalazły się chociażby „Oh Susannah”, „Gallows Pole” i „Clementine”. To udana pierwsza randka dla gatunkowych żółtodziobów i miły przerywnik dla chronicznych poszukiwaczy przygód w muzyce. Polecam. Grzegorz Rolecki
wici.info | ludzie
Teatr pachnie...
Joanna Kasperek
Z jedną z najbardziej zapracowanych w tym sezonie aktorek kieleckiego Teatru im. Stefana Żeromskiego – o tym, czy czeka na Dziką Różę, dlaczego nie chce, żeby jej dzieci smakowały teatru i dla kogo zrobiłaby coś, czego zazwyczaj nie robi… rozmawia Paulina Drozdowska.
fot. Rafał Nowak | rafanoo.com
31
>
W tym sezonie jest Pani chyba bardzo zajęta, gra Pani aż w trzech premierach? Ten sezon jest wyjątkowy i całe szczęście. Aktor to konglomerat skrajności. Zawsze jest niezadowolony: jak za mało pracy narzeka, że nie ma co robić, że się nudzi i po co w ogóle uprawia ten zawód. Albo jest tak, że nie ma na nic czasu i wtedy zadaje pytanie, czy tak dalej można i w ogóle po co, żeby aż tak! Zwykle nie ma nic pośrodku. Ja zdecydowanie wolę tę drugą wersję. Chcę narzekać, że nie mam na nic czasu. Ostatnio często pracuje Pani z uznanymi już, choć młodymi reżyserami, jak Pani ocenia tę współpracę? To fantastyczne. Najbardziej istotnym jest fakt, że oni w ogóle pojawili się w Kielcach. Konkretnie „ci młodzi”, z którymi pracowałam, wnoszą jakąś absolutnie nową energię. Szczawińska, Rubin, Rychcik – jako pokolenie trzydziestolatków, mają zupełnie inne doświadczenia. Jestem niewiele od nich starsza, ale odczuwam przepaść pokoleniową i to jest fascynujące – odkrywcze i poznawcze przede wszystkim w stosunku do mnie samej. Oni są inaczej uformowani, bo dorastali w innych czasach. W innym czasie zostali wychowani i mają coś innego do powiedzenia… coś swojego. W nich odbija się współczesny świat.
Jaki zatem jest ten nowy teatr? To teatr bardzo rozdarty. Głos pokolenia. Trudno to sprecyzować. W nim jest wiele problemów. Wszyscy mówią jednym głosem, choć w różny sposób. Kod pozostaje ten sam. Ciało, płciowość, seksualność. Nie chcę powiedzieć, że to teatr „skazanych bezwiednie samotników”, którzy stali się nimi za sprawą swoich rodzin, środowisk i czasu historycznego, w którym przyszło im dorastać, ale coś w tym jest… To fascynujący ludzie i bogate osobowości. Mianem teatru histerycznego określa swoje spektakle Radosław Rychcik, z którym właśnie przygotowuje Pani najnowszą premierę – Niebezpieczne związki Choderlosa de Laclosa. Uwielbiam pracować z Radkiem i uważam, że jest wybitny. Nigdy nie zabiegam o rolę i udział w konkretnej produkcji. Uważam, że w tym zawiera się klasa aktora i dyscyplina, jakiej się poddaje. Aktor musi być wybrany, a nie zabiegać o ten gest. Przyznam, że z lubością obserwuję wszelkie aktorskie zabiegi i „mechanikę”, jaka im towarzyszy, jeśli chodzi o „pragnienie wzięcia udziału w konkretnej produkcji”. Mam do tego dystans. Radka cenię jako artystę i jestem gotowa do wzięcia udziału w castingu do jego produkcji, czy to są Kielce czy każdy inny teatr.
33 Proszę opowiedzieć coś o swojej roli. Jak wyglądają przygotowania? Czekam na ten spektakl. Nie da się opowiedzieć o metodach pracy. Państwo jako odbiorcy nie poczujecie do końca tej atmosfery… tego zapachu. Co elementarne w tym przedsięwzięciu – to konkretna wizja. Reżyser przychodzi i wie, czego chce. Stawia aktorom konkretne zadania i nie ma to nic wspólnego z „przejściem z prawej kulisy w lewą”, bądź „pływaniem po literze tekstu”, co niestety często ma miejsce. Nie jest tak, że wychodzimy na scenę w poczuciu „robienia cacy teatru”, brnąc w chaosie i bylejakości do dnia premiery. To precyzyjna konstrukcja. Powstająca wieża rośnie z każdym dniem. Superrobota. Wcieli się Pani w Markizę de Merteuil… Jest mi trudno mówić o mojej postaci. Jako aktorka nie czuję potrzeby nazywania. Markiza de Merteuil jest władcza, silna, stanowcza, razem z Valomntem (Wojciech Niemczyk) są moderatorami świata, w którym żyją. Ona powstaje we mnie z dnia na dzień. Jednego dnia jest taka, drugiego dnia jest trochę inna, trzeciego dnia okazuje się, że jest kompletną furiatką, a czwartego dnia, że jest furiatką, która panuje nad tymi emocjami, a piątego i szóstego okazuje się, że nie dość,
że panuje, to się jeszcze z nich śmieje. Ile w Pani jest z tej postaci? To jest oczywiście pytanie, które zawsze się pojawia. Oddaję jej swoje emocje. To jest jakaś część mnie. Ale czy ja się tak zachowuję na co dzień? Oczywiście, nie. Rządzą mną emocje, jak każdym. My, aktorzy, wolimy trudne zadania. Wolimy się z czymś zmagać. Samo zmaganie jest fascynujące i daje satysfakcję poprzez fakt związany z możliwością przełamywania barier w nas samych. Barier wstydu czy niemocy. Czy zawód aktora jest egoistyczny? Wykonuje się go dla siebie, czy dla innych? Im jestem starsza, tym częściej uważam, że jedno i drugie. Okłamałabym Panią, gdybym powiedziała, że uprawiam ten zawód jedynie po to, aby innym dać przyjemność. Ja też lubię się wzruszać na scenie. Lubię korzystać ze swoich emocji i lubię się nimi bawić. To jest po prostu bardzo przyjemne. Powiedziałabym nieprawdę, twierdząc, że nie robię tego również dla siebie samej. Czy nie ma Pani czasem wrażenia, że zajmuje się czymś, w mniemaniu niektórych, niepoważnym, bez pożytku? Zamiast na przykład leczyć ludzi, Pani wciąż bawi się, jak mała dziewczynka?
>
fot. Rafał Nowak | rafanoo.com
wici.info | ludzie
Ale to Pani powiedziała, choć oczywiście jest w tym trochę prawdy. Zawsze wiedziałam, że będę aktorką. Jestem absolutnie tego świadoma, że uprawiam zawód wyjątkowy. Niemal na co dzień wymykam się rzeczywistości, realnemu światu. Teatr jest niczym magiczny plac zabaw, w którym można zrobić „wszystko”. Można na jakiś czas zamknąć
się w tej przestrzeni, żeby w niej pobyć, nasycić się nią i zamknąć szklane pudełko, aby znów wrócić do codzienności. Dobrze sobie z tym radzę dzięki rodzinie. Co do możliwych sposobów leczenia ludzi – zdania są podzielone. Jest Pani matką trojga dzieci. Chciałaby Pani, żeby poszły w Pani ślady?
35
Zdecydowanie nie. Mogłaby Pani pozbawić je tego wszystkiego, co sama tak bardzo sobie ceni? Trzeba pamiętać, z czym wiąże się podjęcie takiej drogi. Jest tyle fantastycznych zawodów, które mogą uprawiać. Świat stoi otworem. Niech robią setki innych
rzeczy... Do tej pory udawało nam się z mężem przynajmniej nie przenosić teatru do domu. Nie wiem, czy powinnam się do tego przyznać, ale moje dzieci nie widziały jeszcze żadnego spektaklu z moim udziałem. Staram się ich nie zarazić...
>
Swojego męża poznała Pani na scenie? Męża poznałam przy okazji pracy w Towarzystwie Wierszalin, w Białymstoku. Spotkaliśmy się na scenie i mieliśmy wspólne marzenie o teatrze. Przechodziliśmy przez różne doświadczenia teatralne. Pracowaliśmy z Piotrkiem Cieplakiem we Współczesnym we Wrocławiu. Były trzy wersje jego przedstawienia Hotel pod Aniołem: wersja Europa, wersja Teatru Współczesnego, potem wersja niezależna w Fabryce Trzciny w Warszawie. Powstał film dokumentalny na podstawie tych doświadczeń. Myślę, że z mężem poruszamy się w sferze wspólnych marzeń o teatrze i te marzenia są na wyciągnięcie ręki. Razem z mężem prowadziliście też teatr w Domu Pomocy Społecznej… Zajmowałam się tym na początku, kiedy zamieszkałam w Kielcach. Nie wiem, czy o tym opowiadać. To było tak dawno… Ania Śleźnik wymyśliła sobie, zamarzyła, żeby zrobić TEATR właśnie ze swoimi podopiecznymi. Ja się podjęłam tego zadania, zaryzykowałam. To była super sprawa, świetne doświadczenie, ale i trudna praca. Mój mąż ma wielką ideę. Musi się Pani z nim spotkać, on wszystko wyjaśni… Brała Pani udział w wielu niezależnych przedsięwzięciach, teraz pracuje w instytucjonalnym teatrze repertuarowym.
Gatunki, których dane mi było doświadczyć i czas oddany teatrowi, procentują w pracy na scenie repertuarowej w klasycznym jej rozumieniu, takiej jaką jest kielecki teatr. Myślę, że zasada dotyczy wszystkich scen bez wyjątku. On sam (teatr kielecki) jest dla mnie również doświadczeniem i nie jest powiedziane, że w przyszłości nie będzie ono kluczowym w mojej drodze. Generalnie, każdy teatr ma swój czas. Aktor musi być ponadczasowy i rozumieć istotę „podjętej drogi”. Zaczęłam pracować w Wierszalinie tuż po studiach. Nastąpiła fuzja siły i doświadczeń wyniesionych ze szkoły teatralnej. Wtedy wydaje się, że do nas świat należy i potrafimy wszystko. To jest fantastyczne. Jest w tym młodość, niewinność... Potem doświadczamy bolesnych stron tego zawodu. Pierwsze sześć lat było czasem fantastycznym z racji różnych podróży, festiwali, nagród. Byliśmy właściwie takim teatrem zamkniętym – grupą, która spotykała się o jednej godzinie i praca trwała właściwie w nieskończoność… praktycznie bez przerwy... Jeśli chodzi o niezależną działalność… myślę, że dla wielu są to potrzeby trzeciego rzędu. W takim Domu Pomocy są potrzebne pieniądze na wybudowanie stołówki, nowe ławki, nowy telewizor do świetlicy, a nie na teatr. Do tego musimy dojrzeć, ale wierzę, że teatr nie umrze i w Kielcach jest miejsce na nową profesjonalną scenę, która skupi
37 wokół siebie różne środowiska dotychczas defaworyzowane. To działanie powinno mieć charakter międzynarodowy w punkcie wyjścia i stanowić o micie założycielskim takiego ruchu. Gdyby Pani miała taką możliwość, przeniosłaby się do Warszawy? Ja przyjechałam z Warszawy do Kielc. Sprzedałam mieszkanie w Warszawie i po 15 latach wróciłam do swojej „małej ojczyzny”. Pracowałam w Rozmaitościach i Polonii. W życiu przeprowadzałam się już 17 razy i mam nadzieję, że to koniec (chociaż w tym zawodzie nie ma nic na stałe). Nie muszę już przeżywać tak silnych emocji, mogę czerpać przyjemność z „okruchów dobrego teatru” i radość z posiadania rodziny. 90 procent moich kolegów, gdyby mieli taką propozycję, pewnie by się nie zastanawiało. Są jeszcze młodzi i są „w ataku”, a o rodzinie nie ma mowy. Ja to rozumiem i w jakiś sposób cenię. Cicho sekunduję im w dążeniach do realizacji marzeń. Oni podejmują takie próby i chwała im za to. Nie wiedzą jeszcze, że „Warszawa” nie jest wyznacznikiem i kryterium dla uprawiania tego zawodu. Można być wolnym w Kielcach i niewolnikiem w Warszawie. Odwrotnie również. To zależy od tego, z kim się pracuje i jakie są cele. Na prowincji można robić teatr artystyczny bez żadnych kompleksów, ponieważ prowincja jako taka, nie jest pojęciem geograficznym.
Reasumując – przeprowadzki najprawdopodobniej nie będzie. Zbliża się plebiscyt „O Dziką różę”, liczy Pani na nagrodę od publiczności? „Dzikiej róży” jeszcze Pani nie ma? Jestem laureatką nagród nie tylko w Polsce, ale i w Europie, i na świecie. Wiele z nich jest bardzo prestiżowych i nie były celem samym w sobie. Gdybym w swojej pracy zawodowej zastanawiała się, czy zostanę dostrzeżona i starała się podporządkować ewentualnym oczekiwaniom publiczności, najprawdopodobniej byłabym w innym miejscu z poczuciem, że to co robię nie ma sensu. Mam świadomość, że wielu myśli inaczej.
wici.info | ludzie
Motokultura Styliści samochodowi z Polski osiągają duże sukcesy: Justyn Norek od lat pracuje we włoskim studiu projektowym IDEA, Jacek Frohlih nadaje formę samochodom BMW, Kamil Łabanowicz rysuje pojazdy koncepcyjne Audi a Tadeusz Jelec kształtuje wnętrza Jaguarów. Ceniony dziennikarz Wojciech Sierpowski od lat organizuje liczne konkursy dla designerów amatorów. Kielczanin Eugeniusz Brzoza, który zdobył w tego typu rywalizacji kilka nagród i wyróżnień zajmuje się projektowaniem i modelarstwem, ale także literaturą, malarstwem oraz sztuką sceniczną.
39 Andrzej Szczodrak: Zacznę od pytania o literaturę: w jakim gatunku literackim czuje się Pan najlepiej? Eugeniusz Brzoza: Są to głównie gatunki liryczne, ale piszę też fraszki i opowiadania. A czy jest osoba, którą nazwałby Pan literackim mistrzem? To byłby i Norwid, i Mickiewicz, i Leśmian. Właściwie każdy z poetów, ale nie w całości, a w zakresie wybranych utworów. Mówię o wzorcach w pisaniu, gdyż zastanawiam się, czy są dzieła sztuki, którymi inspiruje się Pan, tworząc projekty? Generalnie ważnymi dla stylistów samochodowych artystami są Leonardo da Vinci i Michał Anioł Buonarotti. Ci twórcy umieli obserwować ciało ludzkie, potrafili pokazać pracujące mięśnie. Inspirację ich pracą widzimy w „muskułach” sportowych samochodów. Dziś stylistyka podyktowana jest też technologią i rodzajem użytego tworzywa. Włókno węglowe można uformować bardzo łatwo. Stosuje się też aluminium ze względu na jego niską masę. Prekursorem wykorzystania tego tworzywa było stylizowane przez Zagato Ferrari 250 z „podwójnym garbem” (Double-Bubble). Nadwozia aluminiowe o opływowych kształtach wykonywane są ręcznie, co ma wpływ na stylistów, którzy muszą brać pod uwagę koszty.
Choć warto zauważyć, że część samochodów powstaje na zamówienie pojedynczego klienta. Przykładowo Ferrari P 4/5 dla Jamesa Glickenhausa wykonane jest z aluminium i włókna węglowego. Można jednak stwierdzić, iż tak naprawdę styliści mają możliwość wykorzystania wszystkich brył geometrycznych. Lancia Stratos była typowym klinem – kształt klina, nadkola plus rama na silnik. „Rutynowo” kieruje się do designerów pytanie o najładniejszy i najbrzydszy ich zdaniem samochód. Drugie z tych pytań zadano m.in. panu Tadeuszowi Jelcowi... I co odpowiedział? Powołał się na dość powszechną opinię, że niezbyt urodziwe były swego czasu koreańskie terenówki spod znaku SsangYong. Warto wziąć pod uwagę kulturę Koreańczyków, ich mentalność. Wtedy można zrozumieć, dlaczego tworzą takie a nie inne samochody. Ogólnie wybór najbrzydszego auta musiałby się odbywać z zastrzeżeniem, że mówimy tylko o bryle nadwozia. Na takiej zasadzie można by negatywnie ocenić np. projekt Ferrari 340 z 1951 roku stworzony przez Carrozzeria Touring a wyglądający podobnie jak Morris Minor. Zawężając ocenę do samej bryły, ma Pan na myśli to, że historia i miejsce w kulturze potrafią uczynić pięknym auto, którego
sylwetka mogłaby być w przeciwnym wypadku różnie oceniana – np. takie jak VW Garbus? Zdecydowanie tak. Podobnie było z Citroenem 2CV. …a pytanie o najpiękniejszy samochód? W latach 60. powstały dwa imponujące auta: Ferrari 275 GTB i Jaguar E – Type, choć spotkałem się z opinią, że Ferrari przypomina spłaszczone mydło łazienkowe. Nie do końca spłaszczone, z pewnymi wypukłościami. Jednym z najpiękniejszych, najszybszych Ferrari był 250 GTO z 1962 roku z silnikiem V12 umieszczonym z przodu. A propos związków motoryzacji z kulturą, dużą popularnością wśród ludzi ze sportową żyłką w Hollywood cieszyło też się Porsche 356, głównie w wersji speedster. Legenda wiąże z nim śmierć Jamesa Deana, choć aktor ten zginął w 550 Spyder.
Za to 356 był prekursorem dla produkowanego do dziś 911. A czym kierowałby się Pan, gdyby miał Pan wybrać samochód po prostu ulubiony? Ponieważ mam duszę artysty, na pierwszym miejscu byłoby piękno sylwetki. Za jej najważniejszy aspekt uważam długą maskę, nisko pochyloną przednią szybę i aerodynamiczny tył. Cechy obecne we wszystkich autach sportowych – nawet tak różnych jak Lamborghini Diablo i Porsche 911. Wrócę do tematu konkursów – co było najciekawszą ze zdobytych przez Pana nagród? Najciekawszą nagrodą był wyjazd do Włoch w 1995 roku. Spędziłem 21 dni w studiu stylizacyjnym ItalDesign mieszczącym się na ulicy San Quentino w Turynie. Giorgetto Giugiaro, którego wtedy poznałem, jest wzorem pracowitości, konsekwencji
41 i bogatej wyobraźni. To typ prekursora, prowokujący innych do naśladowania. Jeśli chodzi o wzorce wśród stylistów, najbardziej fascynuje mnie jednak Pininfarina. Szczególnie w okresie 1960–1990. Samochód nie był może dziełem sztuki, lecz był wzorcem kulturowym. Widziało się w nim nie tylko technikę, ale sylwetkę będącą dziełem artysty, dziełem rzeźbiarza. Drugi jest Bertone, ale on korzystał z dorobku wykształconych ludzi. Battista „Pinin” Farina był samoukiem. Jego imieniem nazwano ulicę w Turynie. We Włoszech miałem okazję poznać technologię tworzenia nadwozi. Od projektu komputerowego, przez rzeźby w glinie i tuluenie wykonywane przy pomocy obrabiarek numerycznych. A czy zdarzyło się Panu zobaczyć elementy Pańskich propozycji w modelach seryjnych? Raczej spotykam się z motywami, które przewidziałem w przyszłej stylistyce producentów. W przypadku jakich modeli uczucie to było najsilniejsze? Na pewno Lamborghini, szczególnie jeśli chodzi o sylwetkę modelu Countach. Podobne wrażenie miałem też przy Ferrari F40. Przejdę do malarstwa. Jakie są Pańskie ulubione motywy i czy jest korelacja między tym, co
najchętniej Pan maluje a projektowaniem samochodów? Najchętniej maluję pejzaże, przyrodę. Lubię malować takie pejzaże, w których drzewa odbite są w tafli wody. Porą roku, którą najchętniej przedstawiam jest jesień. Nie jestem abstrakcjonistą. Staram się odwzorowywać przyrodę wiernie. Natomiast w stylistyce myślę o kształtach, które byłyby możliwe, nie staram się wymyślać pojazdów rodem z science fiction. Elementy pejzażu odnaleźć można w stylistyce Mazdy, która w sylwetkę rodzinnego modelu „5” wpisała morskie fale... Tak, ale jest to nowe zjawisko. Standardem są motywy nawiązujące do muskułów stosowane w samochodach sportowych. Styliści muszą łączyć to oczywiście z wymogami aerodynamiki, uwzględniając m.in. to, że w pojazdach tylno- i centralnosilnikowych to motor pcha auto do przodu. Kontrastem dla renesansowych muskułów jest motoryzacyjny kubizm, o którym mówi się w przypadku „pudełkowatych” aut. Źle jest, gdy kubizm wygrywa z renesansem? Niekoniecznie wygrywa. Styliści projektowali Jaguary, obserwując skok lamparta lub właśnie jaguara. Rozmawiał: Andrzej Szczodrak
Plan centrum Kielc
Łódź Plan miasta
legenda
ścieżka rowerowa szlak turystyczny galerie muzea teatry kina ośrodki kultury urzędy
Częstochowa
2
5
2
1
1 15 18
7 3 19
8
6
K raków
1 17
12
Wa rs z awa 17 6
22
23
24 25
21
11
Lublin
4 14 20 9
16
18 1
Ta rn贸w
plan miasta: Agencja Wydawnicza JP www.jp.ziemiaswietokrzyska.net
1
BWA Piwnice BWA Na Piętrze
Kielce, ul. Leśna 7 tel. +41 344 63 19, 344 49 42 www.bwakielce.wici.info 2
3
Galeria Fotografii ZPAF - BWA Kielce, ul. Planty 7 tel. +41 344 76 36, 366 29 71
Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej Kielce, ul. Zamkowa 5/7 tel. + 41 360 00 02
4
Galeria Winda
KCK, Kielce, pl. Moniuszki 2b 5
Galeria Wieża
Kielce, plac Niepodległości 1A 6
Galeria Lakiernia Kielce, ul. Zbożowa 4 www.lakiernia.wici.info
informator
Adresy kultury
Galerie
Muzea 6
Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego Kielce, ul. Jana Pawła II 25 tel. +41 344 57 92
Muzeum Narodowe
7 Kielce, plac Zamkowy 1
tel. +41 344 23 18 www.muzeumkielce.net
8
Muzeum Wsi Kieleckiej Dworek Laszczyków Kielce, ul. Jana Pawła II 6 tel. +41 344 92 97
9
Muzeum Zabawek i Zabawy Kielce, pl. Wolności 2 tel. +41 344 40 78 www.muzeumzabawek.kielce.pl
M u ze u m D i e c e z j a l n e
10 Kielce, pl. Panny Marii 3,
tel. +41 344 63 07
11
Muzeum Historii Kielc
18
Dom Kultury Zameczek
Muzeum Geologiczne
19
DŚT Pałacyk Zielińskiego
Kielce, ul. Św. Leonarda 4 tel. +41 340 55 20
12 Kielce, ul. Zgoda 21
Kielce, ul. Zamkowa 5 tel. +41 368-20-53 www.kielcedst.net
tel. +41 361 25 37
Teatry Teatr Lalki i Aktora „Kubuś”
20
Kielecki Teatr Tańca
21
Słoneczko
22
Baza Zbożowa
23
Pod Krechą
14 Kielce, pl. Moniuszki 2b
tel. +41 361 27 46 www.ktt.pl
15
Teatr im. Stefana Żeromskiego
Kielce, ul. Sienkiewicza 32 www.teatr-zeromskiego.com.pl 16
Filharmonia Świętokrzyska im. Oskara Kolberga
Młodzieżowy Dom Kultury
25
Wspak
Urząd Miasta Kielce, ul. Szymanowskiego 6 Kielce, ul. Strycharska 6 tel. +41 36 76 000 www.um.kielce.pl
Moskwa
tel. +41 344 47 34 www.kinomoskwa.pl
tel. +41 365 51 48
Ośrodki Kultury 17
Wojewódzki Dom Kultury Kielce, ul. Ściegiennego 6 www.wdk-kielce.pl
Kielce, ul. Śląska 11a
1 Kielce, Rynek 1
18 Kielce, ul. Staszica 5
Kino WDK
25-514 Kielce, ul. Kozia 10a tel. +41 34-434-23, 34-364-20 http://www.mdkkielce.pl
Urzędy
17 Kielce, ul. Świętokrzyska 20
19 Kielce, ul. Ściegiennego 6
Kielce, Zbożowa 4, www.baza-zbozowa.eu
24
Helios
tel. +41 332 13 30 www.kinoplex.pl
Kielce, ul. Romualda 3 tel. +41 341 66 80
Kielce, ul. 1000-lecia Państwa Polskiego 7 tel./fax. +41 342 44 24
Kielce, ul. Żeromskiego 12 tel. +41 368 11 40 www.filharmonia.kielce.com.pl
Kina
Kieleckie Centrum Kultury Kielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 344 40 32, +41 344 40 33 www.kck.com.pl
13 Kielce, ul. Duża 9
tel. +41 344 58 36 www.teatr-kubus.pl
Kielce, ul. Słowackiego 23, tel. +41 361 39 31
2
Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego
Kielce, ul. IX Wieków Kielc 3 tel. +41 342 15 49 www.sejmik.kielce.pl
wici.info | miasto
Archeogeo lato Wakacje tuż-tuż. Zarówno tych, którzy wakacyjny grafik wypełnili atrakcjami po brzegi, jak i tych, którzy nie mają jeszcze planów, namawiamy do zarezerwowania kilku godzin, w porywach do kilku dni, na archeo-geo atrakcje. A przynajmniej jedną z nich – otwarte niedawno Centrum Geoedukacji w Kielcach.
47
Obecnie wytyczona na Wietrzni ścieżka tematyczna pozwala obserwować profil skał z okresu górnego dewonu oraz śledzić, jak kształtowało się dno zbiornika morskiego 385-365 mln lat temu.
Dawno, dawno temu... Centrum Geoedukacji położone jest w południowo-wschodniej części Wietrzni, jednego z czterech w Kielcach rezerwatów geologicznych. Dla zapominalskich pozostałe to: Kadzielnia, Ślichowice i Białogon-Biesak. Rezerwat Wietrznia im. Zbigniewa Rubinowskiego – geologa badającego świętokrzyskie kopaliny, podróżnika i alpinisty – to pamiątka po największych kamieniołomach w mieście. Od 1893 roku wydobywano tu wapień do wypalania wapna i budowy dróg oraz dolomity. Do II wojny światowej zakład wapienniczy „Wietrznia” należał do znanej kieleckiej rodziny Zagajskich, której jeden z członków Herszel Zagajski, był radnym miejskim, prezesem rady gminy wyznaniowej żydowskiej, ufundował dom starców i schronisko dla sierot żydowskich, a w latach 30. XX w. przy ul. Słowackiego wybudował istniejący do dziś dom modlitwy. Po wojnie „Wietrznia” wróciła do Zagajskich, w 1947 r. ponownie uruchomiono produkcję, ale w 1950 r. zakład upaństwowiono, w 1974 zakończono wydobycie, a w 1999 utworzono rezerwat.
Wapień – węglanowa skała osadowa zbudowana głównie z kalcytu, powstająca przeważnie w środowisku morskim, najczęściej o białej lub beżowej barwie. Dolomit – skała osadowa zbudowana głównie z minerału dolomitu, czyli węglanu wapnia i magnezu, powstała często w efekcie dolomityzacji kamienia (przemiany kalcytu w dolomit pod wpływem bogatych w magnez wód), zwykle koloru białego, żółtawego lub szarego.
Jeszcze dawniej... Zwiedzanie proponujemy rozpocząć od ekspozycji stałej – Galerii Ziemi. Dotyczy ona w głównej mierze okresu dewońskiego, czyli okresu ok. 416–360 milionów lat temu. Z dewonu pochodzą bowiem najliczniejsze, a jednocześnie najciekawsze okazy geologiczne naszego regionu. Oczywiście wystawa wprowadza chronologicznie także we wcześniejsze okresy. W Centrum prezentowane są artystyczne, ale przygotowane w oparciu o dane naukowe, rekonstrukcje laguny dewońskiej, form skamieniałości rafy, tetrapoda – który choć
49
Do wnętrza Ziemi...
o nim ostatnio głośno, był zaledwie jednym z elementów dewońskiej układanki. Tetrapody żyły w stosunkowo płytkim środowisku, a w naszym regionie dominowały wody głębszego morza, dlatego charakterystyczna dla tego obszaru jest rafa i stok rafy. Modele eksponatów przygotowano z żywicy, wzorując się na zachowanych skamieniałościach i w oparciu o dane naukowe. Na wystawie można też obejrzeć coś, co często „mijamy” w kościołach – przykłady rafy w płytach okładzinowych. Pośród szczątków ślimaków, koralowców czy gąbek, pojawia się jeden z najczęściej zapamiętywanych, a poźniej wspominanych eksponatów – „duża ryba”, czyli 6-metrowa ryba pancerna, w skali 1:1. Po wizycie w centrum powinniśmy już wiedzieć czym jest hemosensoryka pierwotna, bo znajduje się tu pierwszy i jedyny na świecie zapis kopalny tego zjawiska. Na koniec krótka historia procesów geologicznych – bo dzisiejszy obraz skał dewońskich to obraz złożonych procesów: pękania i powstawania uskoków lub fałdowania.
Na miłośników nowych technologii albo poprostu ciekawych nowych doznań czeka kapsuła 5D – symulator lotu do wnętrza Ziemi. Aktualnie Centrum zaprasza w 6-minutową podróż w czasie, od początków wszechświata do czasów historycznych. Głodni wrażeń mogą liczyć na dym, wstrząsy, odrobinę wody i solidny zastrzyk wiedzy. Do wnętrza Ziemi można przenieść się też w podziemnej części ekspozycji – tam na wszystkich grotołazów czeka pełna informacja
o jaskiniach, a także przykładowe wnętrze jaskini – jednej z najbardziej znanych w naszym regionie, niedostępnej dla turystów, najdłuższej jaskini w Polsce – Chelosiowej Jamy.
Zelejowa XXL i archeo-geo fani Na przygotowywanej we współpracy z Muzeum Narodowym w Kielcach wystawie czasowej można zobaczyć wielkoformatowe zdjęcie Zelejowej z okresu eksploatacji żyły kalcytowej – transportowanej jeszcze wagonikami. W Centrum swoją siedzibę znalazł też Klub Miłośników Geologii. W ramach klubu – we wtorki dla dzieci, a czwartki w dla dorosłych – odbywają się warsztaty geologiczne. Wszyscy, którzy chcieliby wyszlifować sobie okaz geologiczny na pamiątkę lub założyć własną kolekcję skał, minerałów czy skamieniałości, znajdą tu coś dla siebie. Dotychczas najmłodszym uczestnikiem warsztatów był przedszkolak, a najstarszym 92-latek. Jest zatem jeszcze przestrzeń na bicie rekordów w tej kwestii. Zanim jednak przyjdzie czas na rekordy, trzeba do Centrum Geoedukacji dotrzeć. Możliwości ogranicza w zasadzie tylko nasza wyobraźnia, ale dla formalności wspomnę o trzech najbardziej tradycyjnych rozwiązaniach: – dla zmotoryzowanych, a przy okazji wytrwałych lub zagorzałych fanów geologii, wersja pozwalająca na rozbudowę o dodatkowe moduły; Centrum Geoedukacji jest bowiem częścią Świętokrzyskiego Szlaku Archeo-Geologicznego, który biegnie od Bałtowa przez Kielce do Miedzianki. Jego zwiedzanie można zaplanować na co najmniej
kilka dni; – wycieczka rowerowa czerwonym szlakiem – od ul. Wojska Polskiego przy skrzyżowaniu z Tarnowską, przez rezerwat Wietrznia, ścieżkami pod Telegrafem, przez Dyminy, Zagrody do Sitkówki (lub odwrotnie) – ok. 11 km łatwymi asfaltowymi i gruntowymi drogami; – spacer – z każdego miejsca miasta, zgodnie z własnymi możliwościami; po zwiedzaniu Centrum koniecznie trzeba pójść na ścieżkę geoturystyczną na Wietrzni i „przenieść wiedzę” w teren.
Godziny otwarcia: Od 15.04 do 15.10 wtorek-piątek 10.00-17.00 sobota-niedziela 12.00-18.00 Od 15.10 do 15.04 wtorek-piątek 10.00-15.00 sobota-niedziela 11.00-15.00 Wstęp wolny. Zwiedzanie Centrum Geoedukacji trwa ok. 45 minut do godziny. W okresie wakacyjnym warto zarezerwować termin: barbara. jedrychowska@geopark-kielce. pl, tel. 41 242 14 96. Najbliższe dni otwarte podczas Święta Kielc. www.centrum-geoedukacji.pl
wici.info | miasto
Perła w koronie
53
Pałac dawniej Pałac Biskupów Krakowskich to jeden z najcenniejszych obiektów będących spuścizną epoki Wazów. Został wzniesiony w I połowie XVII wieku z inicjatywy kanclerza wielkiego koronnego, biskupa krakowskiego – Jakuba Zadzika, który niestety, nie dożył końca budowy, ale wolę fundatora wypełnił jego następca – biskup krakowski Piotr Gembicki. Pałac pełnił funkcję czasowej rezydencji biskupiej do roku 1789, wówczas to (za odszkodowaniem) przekazano go na rzecz Skarbu Państwa. Następnie w latach 1816–1826 w skrzydle północnym (wraz ze skrzydłem południowym, dobudowanych do Pałacu w XVIII w.) mieściła się Akademia Górniczo-Hutnicza, pierwsza uczelnia techniczna w Polsce. W kolejnych latach siedzibę zajmowali gubernatorzy (od 1866 r.), Józef Piłsudski wraz ze sztabem (1914 r.), niemieckie władze okupacyjne w trakcie II wojny światowej, a w dwudziestoleciu międzywojennym i po II wojnie światowej – Urząd Wojewódzki. Od lat 70. wnętrza pałacowe są udostępnione zwiedzającym. fot. Rafał Nowak | rafanoo.com
Pałac posiada dwie kondygnacje, z których każda spełniała inną funkcję. Na dole znajdowały się pomieszczenia administracyjne oraz mieszkalne, góra natomiast była przynależna biskupom. Piano Nobile, czyli piętro paradne, (tak brzmi nazwa pomieszczeń tej kondygnacji) składało się z części gościnnej (Apartamentu Senatorskiego oraz Pokoi Prałackich), części środkowej (Sieni Górnej – pełniącej funkcje reprezentacyjne, gdzie odbywały się różnego rodzaju uroczystości, przedstawienia teatralne oraz Izby Stołowej – jadalni; na parterze rozmieszczono analogicznie – Sień Dolną oraz Izbę Dworną), a także Apartamentu Biskupiego, Kaplicy oraz Skarbczyka. W Pałacu możemy zobaczyć unikatowe stropy ramowe, które znajdują się jedynie w dwóch miejsca w Polsce. Jedne z nich zobaczyć można właśnie w Pałacu Biskupim w Kielcach, drugie w Gdańsku. Przedstawione na stropach malowidła zostały wykonane w warsztacie włoskiego malarza Tomasso Dolabelli, który był nadwornym malarzem Wazów. Zobaczyć można także polichromowane stropy belkowe wykonane z modrzewia, a także inne atrakcyjne zakątki,
które przetrwały do dziś, bowiem Pałac zachowany jest w ponad 70%. W XVII i XVIII-wiecznych wnętrzach zgromadzono eksponaty z różnych epok, przy czym nie stanowiły one pierwotnego wyposażenia. Najstarszy z nich pochodzi z XVI, najmłodszy z XX w. Są to meble, tkaniny, obrazy, szkło, ceramika oraz wyroby złotnicze. Przy Pałacu znajduje się ogród włoski, który stanowił przedłużenie osi pałacowej oraz pełnił funkcje ozdobno-użytkowe. Część centralna była rozplanowana na geometryczne kwatery, w których rosły zioła i kwiaty. Całość natomiast okalały drzewka owocowe. W wieku XVIII wokół kwater znajdowały się aleje lipowe oraz grabowe. Później powstały oranżerie do hodowli owoców egzotycznych, a także lodownie oraz inspekty wykorzystywane do produkcji sadzonek. W XIX w. ogród został przejęty przez władze cywilne i od tego czasu zatracał się jego pierwotny wygląd. Dopiero w 2003 r. przywrócono niegdysiejszy układ ogrodu. Jego rekonstrukcja została wykonana na podstawie inwentarzy z XVII i XVIII w. Utrzymano geometryczne kwatery, wokół których zasadzono jabłonie, a dookoła całości utworzono alejki grabowe i lipowe. Ogród przypałacowy jest miejscem idealnym do spacerów i odpoczynku.
55
Malowałam z pieśni
Wystawa prac Marianny Wiśnios jesień 2012 Ekspozycja Orla 3
57
Malowałam z pieśni to nowa wystawa czasowa poświęcona twórczości Marianny Wiśnios (1909–1996) ze wsi Rataje koło Wąchocka. Na ekspozycji zobaczymy obrazy religijne, dominujące w twórczości malarki, ale także prace inspirowane codziennym życiem wsi, legendami, ludowymi balladami i pieśniami żołnierskimi. Prace powstały w technice mieszanej na papierze pakunkowym, czystej stronie tapet i kartonie: szkice ołówkiem i obrazy malowane barwnikami do tkanin, kredkami, akwarelą, rzadziej farbami olejnymi. Marianna Wiśnios po raz pierwszy zaprezentowała je w 1973 roku na wystawie w Szydłowcu. Od tego czasu jej talent rozsławia Rataje, ziemię wąchocką i region świętokrzyski. Ekspozycję przygotowaną ze zbiorów własnych Muzeum będzie można oglądać od jesieni 2012 r. przy ul. Orlej 3.
Wakacje z muzeum
Wystawa prac konkursowych Marzyciele i ich sny W Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego od 1.06 do 31.08 oglądać można wystawę prac laureatów konkursu plastycznego „Marzyciele i ich sny” organizowanego w ramach Roku Janusza Korczaka. W tym roku mija 70 lat od tragicznej śmierci „Starego Doktora”, a także 100 lat od założenia Domu Sierot w Warszawie. Na wytawę składają się prace konkursowe wykonane techniką kolażu, ilustrujące fragmenty tekstów Korczaka.
59
Mini Laboratorium Sztuk W wakacje Muzeum Narodowe zaprasza na cykl spotkań organizowanych w ramach konkursu „Pałac – perła w przestrzeni”. Zajęcia odbywać się będą w każdy piątek w godzinach popołudniowych na wolnym powietrzu oraz w przestrzeniach wystawienniczych Pałacu, Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego i siedzibie przy ul. Orlej 3. Spotkania przygotują uczestników do udziału w konkursie „Pałac – perła w przestrzeni”. Miniwarsztaty aktywizować będą w dwóch przestrzeniach działalności twórczej: literatura i sztuki plastyczne. Zajęcia odbywać się będą przez 10 dni od godz. 15 do 18. Spotykamy się w Sieni Dolnej (przy kasie) Pałacu Biskupów Krakowskich. Organizator zapewnia narzędzia niezbędne do wykonania prac. Mile widziane dobre przygotowanie uczestników: cyfrowy aparat fotograficzny, turystyczne ubranie, wygodne buty, nakrycie głowy, suchy prowiant. Koszt udziału w zajęciach to 5 zł od osoby.
Nieskończone wszechświaty... W Muzeum Narodowym w Kielcach można oglądać wystawę czasową Nieskończone wszechświaty & Światowy Projekt Pokoju & Podróże po Diunie, na której prezentowane są prace Wojciecha Siudmaka (obrazy, rysunki, szkice, makiety architektury futurystycznej autora, statki kosmiczne oraz ikonosfera związana z powieścią Diuna autorstwa Franka Herberta). Ekspozycja skoncentrowana jest wokół tematyki science fiction i fantastyki. Dostępna w trzech oddziałach Muzeum: Pałacu Biskupów Krakowskich, Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego oraz ekspozycji muzealnej przy ul. Orlej 3. Wystawa czynna do 16 września 2012 r.
Wakacyjna Niedziela w Muzeum lipiec–sierpień 2012 roku, niedziela, godz. 12
Powietrzne Laboratorium Sztuk Plastycznych to wakacyjne warsztaty w plenerze skierowane do osób, które chcą zdobyć profesjonalne informacje od artystów architektów i plastyków, na temat budowania pejzażu architektonicznego tzw. obrazów wedutowych. Umiejętne stosowanie zasad perspektywy zbieżnej i powietrznej, wnikliwa obserwacja relacji światła i cienia, to nie jedyne umiejętności, które nabędą uczestnicy plenerów. Celem przyspieszonego kursu jest przygotowanie młodzieży i dorosłych do egzaminów na uczelnie artystyczne – architekturę i sztuki piękne oraz do udziału w konkursie „Pałac – perła w przestrzeni”. Czekamy na zgłoszenia.
Muzeum przygotowało również wakacyjną ofertę dla dorosłych – cykl wykładów Niedziela w Muzeum. Organizowane są w niedziele w oddziałach Muzeum Narodowego w Kielcach, dotyczą tematyki związanej z dziedzictwem kulturowym, są dopełnieniem wystaw stałych i czasowych. Udział w wykładach jest bezpłatny. Terminy poszczególnych spotkań znajdują się w Kalendarzu na str. 16.
Informacje i Zgłoszenia Informacje na stronie www http://edukacja.mnki.pl/pl/ Więcej informacji pod nr tel. +48 41 344 40 14 wew. 239 lub tel. kom. +48 660 957 875
61
Konkurs „Pałac – perła w przestrzeni” Konkurs „Pałac – perła w przestrzeni” odbywa się w trzech kategoriach. W kategorii „Słowo” uczestnik w dowolnej formie (np. opowiadanie, esej) może zaproponować własny szkic literacki dotyczący przestrzeni Wzgórza. W kategorii „Foto” można przedstawić fotografie, zaś w kategorii „Praca plastyczna” – obraz, szkic lub rysunek zainspirowany dowolnym elementem tej przestrzeni.
Konkurs skierowany jest do uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych oraz do studentów. Prace konkursowe można składać do 31 grudnia 2012 roku. Najciekawsze z nich zostaną opublikowane w wydawnictwie Muzeum Narodowego w Kielcach. Więcej informacji oraz regulamin na stronie www.mnki.pl N KO
KU
RS
Wakacje w Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego Podczas zajęć pt. Pisać jak kura pazurem uczestnicy będą mogli usiąść w szkolnej ławce, przymierzyć drewniany tornister, zajrzeć do drewnianego piórnika, rozwiązać zadanie matematyczne przy pomocy dawnego kalkulatora – liczydła. Dowiedzą się również, do czego służyły obsadki, kałamarze i stalówki, poznają szkolny system ocen i kar. Uczestnicy zajęć poznają ideę Projektu Pokoju, zwiedzą wystawę prac Wojciecha Siudmaka Nieskończone wszechświaty..., a także będą mogli zaproponować własną wizję pokoju, którą umieszczą na papierowych kopertach. Zaprojektowane prace wezmą udział w konkursie na najbardziej oryginalne przesłanie pokoju umieszczone na kopertach. Cena 5 zł od osoby, czas trwania zajęć – 1 godzina; zajęcia odbywać się będą w każdy wakacyjny wtorek w godz. 11–12.
Warsztaty edukacyjne i konkurs plastyczny „ArtMail” NKURS KO
23.05–15.08.2012 r. Warsztaty i konkurs są częścią wystawy czasowej Nieskończone wszechświaty & Światowy Projekt Pokoju & Podróże po Diunie, która z kolei jest elementem Światowego Projektu „ART-MAIL – Artyści ilustrują pokój”. Udział w konkursie wezmą prace wykonane podczas warsztatów muzealnych, a także prace wykonane samodzielnie w szkołach, świetlicach, etc. Koszt udziału w warsztatach – 5 zł/os.
63
Informacje i Zgłoszenia Informacje na stronie www http://zeromski.mnki.pl/pl/
Quest Z pamiętnika młodego Żeromskiego
Tel. +48 41 344 57 92
Konkurs literacki Moje szklane domy 23.05–15.08.2012 r.
N KO
KU
RS
Konkurs realizowany jest w ramach wystawy czasowej Wojciecha Siudmaka Nieskończone wszechświaty & Światowy Projekt Pokoju & Podróże po Diunie. Adresowany jest do dzieci i młodzieży zainteresowanych literaturą science fiction. Zadaniem uczestników będzie napisanie opowiadania lub noweli w konwencji SF. Tekst może zawierać maksymalnie 18 tysięcy znaków ze spacjami. Każdy uczestnik może zgłosić do konkursu nie więcej niż dwa utwory. Termin nadsyłania prac upływa 15 sierpnia.
Quest Z pamiętnika młodego Żeromskiego to niekonwencjonalna forma edukacji, oparta na nieoznakowanym szlaku. Skierowana jest nie tylko do grup zorganizowanych, ale i odbiorców indywidualnych. Bohater questu – Stefan Żeromski – prowadzi turystów w atrakcyjne miejsca miasta, pokazuje ciekawe, a nie zawsze znane obiekty. Uczestnicy zabawy zamieniają się w detektywów, poszukiwaczy, których celem jest odnalezienie „skarbu”. Aby dotrzeć do celu wyprawy, trzeba zmierzyć się z przeszkodami – rymowanymi zagadkami, rebusami. Wędrując zgodnie z zawartymi w tekście wskazówkami, uczestnicy zabawy odnajdą ścieżki, którymi chadzał pisarz, poznają wiele tajemnic i zapomnianych historii. Nagrodą dla wytrwałych, którzy ukończą quest, będzie nie tylko znakomita zabawa, ale i zdobycie nagrody niespodzianki.
wici.info | miasto
Zobaczymy na niej tłumaczenia jego powieści na różne, niejednokrotnie egzotyczne języki oraz duży wybór medali z wizerunkiem pisarza i bohaterów jego książek.
Wystawa biograficzno-literacka w Pałacyku Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku W wakacje planowane jest zakończenie prac związanych z realizacją nowoczesnej multimedialnej wystawy biograficzno-literackiej. Turyści będą ją mogli oglądać już w sierpniu. Nowa ekspozycja dotyczy obchodów jubileuszu 25-lecia pracy literackiej, którego centralnym punktem było ofiarowanie Henrykowi Sienkiewiczowi majątku pod Kielcami. W tej części wystawy znajduje się pokaźny zbiór dyplomów, adresów jubileuszowych, księgi z podpisami ofiarodawców Oblęgorka, cenne dary, jak np. złote pióro, spinki do krawata z antyczną monetą przedstawiającą Nerona. Usłyszeć będzie można również tekst przemówienia, które autor Trylogii wygłosił, dziękując za dar. Część ekspozycji poświęcona jest światowej sławie Sienkiewicza.
Dzięki nowej ekspozycji poznamy również pozaliteracką działalność Noblisty. Pisarz występował w obronie Polaków w zaborze pruskim, fundował stypendia, był zaangażowany w budowę pomników, prowadził ożywioną działalność charytatywną, wygłaszał odczyty, redagował odezwy i ulotki. Dochód z nich przeznaczał na cele dobroczynne. Teatralna scenografia została wykorzystana do przedstawienia dwóch pogrzebów Henryka Sienkiewicza, tego w Vevey, mającego miejsce w 1916 roku tuż po śmierci pisarza, i tego, który odbył się już w niepodległej Polsce, w październiku 1924 roku. Uroczystości sprowadzenia zwłok wybitnego twórcy ze Szwajcarii, trwające cały tydzień, stały się ogólnonarodową manifestacją jedności. Unikatowe zdjęcia i dokumenty tworzą niepowtarzalny charakter tej części ekspozycji. Interaktywny charakter będzie miała część dotycząca podróży autora W pustyni i w puszczy. Pamiątki, które przywiózł, schowane zostały za tajemnymi drzwiami w ukrytych miejscach, do których zwiedzający będzie musiał dotrzeć sam.
65
W Sienkiewiczowskim Tusculum literacki piknik rodzinny 15.07.2012 r. Jest to piknik organizowany w przypałacowym parku w Oblęgorku. 110 lat temu pisarz był uroczyście witany w swoim majątku przez mieszkańców. Na pikniku główną atrakcją będzie więc inscenizacja tego spotkania. Uczestnicy będą mogli przeżyć tę podniosłą chwilę, poczuć emocje towarzyszące ówczesnemu wydarzeniu. Będzie to niezwykła podróż po Pałacyku oraz po parku – trasą Questingu, który pozwoli zapoznać się z najciekawszymi okazami fauny i flory w dawnej posiadłości pisarza oraz zachowanymi śladami jego obecności w tym miejscu. Ponadto na uczestników będą czekać rycerskie prezentacje, pojedynki na śmierć i życie, wystrzały armatnie, gry strategiczne Ogniem i mieczem oraz liczne konkursy z nagrodami. Piknik zakończy koncert W kręgu muzyki filmowej w wykonaniu artystów z Filharmonii Świętokrzyskiej.
Nowy przewodnik W maju br. ukazał się nowy przewodnik promujący Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. Przewodnik zawiera rozdział dotyczący biografii Noblisty, a w nim wiele niepublikowanych dotąd zdjęć ze zbiorów Muzeum. Dużo uwagi poświęcono dwóm pogrzebom Henryka Sienkiewicza – w Vevey i w Warszawie. Piękne wnętrza odnowionego po remoncie Muzeum pokazano, wykorzystując panoramiczne zdjęcia. Dla porównania i podkreślenia autentyczności kolejnych sal zaprezentowano fotografie wykonane w 1902 r., kiedy w Oblęgorku mieszkał Henryk Sienkiewicz.
Pałac odnowiony i interaktywny Po wykonanych w latach 2010– 2011 pracach konserwatorskobudowlanych, wnętrza korpusu głównego Pałacu w Kielcach odzyskały pierwotną formę, a ogród włoski poddany renowacji i rekonstrukcji studni ogrodowej – nowy blask. Dzięki wymianie instalacji elektrycznych i zastosowaniu współczesnych technik oświetlenia iluminacyjnego Pałac oraz ogród stanowią niezwykłą atrakcję w nocnej sylwecie miasta. Wielkim wyzwaniem konserwatorskim i konstrukcyjnym było wykonanie
wzmocnienia drewnianych konstrukcji stropów belkowych nad Sienią i Izbą Dolną, co pozwoliło na wyeliminowanie ścianek działowych i słupów, a tym samym wtórnych podziałów tych pomieszczeń. Odzyskane jednoprzestrzenne wnętrza po przeprowadzonych pracach pozwoliły na nową aranżację sal w części parterowej Pałacu z przebudową stanowiska kasowego oraz punktu promocji i sprzedaży wydawnictw, a także pamiątek muzealnych. Zainstalo-
Interaktywne lustro wana w skrzydle północnym winda otworzyła wnętrza Pałacu na I piętrze dotychczas niedostępne dla niepełnosprawnych. Przeprowadzony kompleksowy remont Baszty Prochowej w obrębie murów obwodowych w części zachodniej ogrodu włoskiego umożliwi dodatkowe przejście na teren ogrodu od strony Parku Miejskiego. Baszta wzbogacona zostanie ekspozycją z lapidarium muzealnego.
Rozwiązanie do tej pory nieznane w polskim muzealnictwie. W lustrze tym, jak w zwierciadle z epoki zobaczymy swoje odbicie w barokowej sukni, czepcu misternie wyhaftowanym lub w zbroi wykonanej przez ormiańskich mistrzów. A gdyby i to nie pasowało do naszej fizjonomi, wybierzemy lżejszą, XIX-wieczną zwiewną suknię, którą z dużą elegancją nosiła generałowa Zajączkowa. Wirtualne kostiumy stworzono w oparciu o eksponaty ze zbiorów muzealnych.
Piramida holograficzna DREAMOC (zwany piramidą). Dzięki aplikacji zwiedzający otrzymuje detal historyczny, który później odkrywa podczas wędrówki w oryginalnej przestrzeni. Odwzorowane na podstawie zdjęć modele 3D obiektów wyświetlane są z dodatkowymi informacjami na ich temat. Opisy powstawały w oparciu o opracowania pracowników Muzeum oraz materiały źródłowe.
Wirtualny spacer Aplikacja 3D, która pozwala na swobodne przemieszczanie się po wymodelowanym terenie, w którym użytkownik całkowicie kontroluje przebieg i trasę oraz sam decyduje o elementach, na które chce zwrócić szczególną uwagę. Modele w 3D można obracać, przesuwać oraz przybliżać i oddalać. Każdej komnacie oraz każdemu modelowi towarzyszy stosowny opis obiektu w nawiązaniu do określonych faktów historycznych.
69
Avatar Nowatorski sposób pokazywania historii komiczną animacją 3D. Historię eksponatów militarnych zgromadzonych w Dziale Historii Muzeum Narodowego w Kielcach możemy poznać w zabawnej formule szekspirowskiego gagu i komicznej niespodzianki. W interaktywnej grze komputerowej czekają na gości Pałacu trójwymiarowe postaci oraz elementy ubioru obronnego i broni. Wszystkie elementy uzbrojenia oraz kostiumy zbrojne pochodzą oczywiście ze zbiorów Muzeum i rozszerzane są o opisy historyczne wskazujące na źródło pochodzenia, funkcje oraz historię eksponatu.
Pałac żyje… Instalacja multimedialna w Alkierzu na piętrze przez elektrostatyczną szybę wprowadza użytkownika w historię Pałacu, jego fundatorów i rezydentów. Prezentacja składa się z trzech elementów: - iluminacji świetlnej - prezentacji audiowizualnej - fabularyzowanej opowieści filmowej.
Muzeum Dialogu Kultur „Najmłodszy” oddział Muzeum Narodowego w Kielcach już we wrześniu zaprosi zwiedzających do mieszczącej się przy Rynku Kamienicy pod Trzema Herbami. W wyremontowanych wnętrzach, Muzeum Dialogu Kultur przybliży ideę dialogu międzykulturowego, zaprezentuje inne kultury, podkreślając wartość różnic narodowych, etnicznych, wyznaniowych, tych determinowanych przez pozycję społeczną czy płeć oraz pokaże wzajemne ich na siebie oddziaływanie. W Muzeum dostępne będą sala konferencyjna, pokój edukacyjny oraz sale ekspozycyjne: „Biała” (sala wystaw czasowych) i „Czarna” (sala z multimedialną wystawą stałą). Narracyjna ekspozycja w znacznej mierze będzie się opierała na przekazie multimedialnym. W holu zostanie zainstalowana ściana monitorowa; w tym miejscu pojawią się przykłady występowania zjawiska dialogu i jego braku
w najnowszych dziejach świata. Następnie w sali ekspozycyjnej „Czarnej” zostaną zaprezentowane wielkoformatowe wydruki oraz slajdy ukazujące różne formy występowania zjawiska wielokulturowości na przestrzeni wieków. Stałą ekspozycję zakończy instalacja multimedialna zbudowana z trzech monitorów LCD, ustawionych w kształcie trójkąta. Widz będzie miał do wyboru dziesięć prezentacji dotyczących konkretnych zjawisk m.in. współczesnych relacji polsko-żydowskich, praw człowieka, polskich Muzułmanów czy Romów. Już poza Muzeum Dialogu Kultur, ale w ścisłej z nim kooperacji, w budynku Kamienicy pod Trzema Herbami będzie też działała biblioteka Muzeum Narodowego w Kielcach oraz kawiarnia. Otwarcie: wrzesień 2012 r.
71 Muzeum Narodowe zaprasza w wakacje do swoich oddziałów:
PAŁAC BISKUPÓW KRAKOWSKICH pl. Zamkowy 1, 25-010 Kielce Tel.: Centrala: 41 344 40 15 Tel.: Pałac: 41 344 23 18 E-mail: poczta@mnki.pl Poniedziałek – nieczynne Wtorek – niedziela od 10 do 18
PAŁACYK HENRYKA SIENKIEWICZA W OBLĘGORKU ul. Aleja Lipowa 24, 26-067 Strawczyn Tel.: 41 303 04 26 Tel. kom.: 664 384 069 E-mail: oblegorek@mnki.pl Poniedziałek – nieczynne Wtorek – niedziela od 9 do 17
MUZEUM LAT SZKOLNYCH STEFANA ŻEROMSKIEGO ul. Jana Pawła II 5, 25-013 Kielce Tel.: 41 344 57 92 E-mail: zeromski@mnki.pl Poniedziałek – piątek od 8 do 16 Sobota – nieczynne Niedziela od 10 do 18
EKSPOZYCJA MUZEALNA ORLA 3 Od 2 lipca, w związku ze zmianą ekspozycji stałej nie będzie dostępna dla zwiedzających. Czynna natomiast będzie wystawa czasowa Wojciecha Siudmaka Nieskończone wszechświaty… ul. Orla 3, 25-514 Kielce Tel.: 41 344 40 14 wew. 238 Poniedziałek – nieczynne Wtorek – niedziela od 10 do 18
Redakcja Natalia Łakomska Karolina Cieślik Janina Skotnicka Sylwia Zacharz Magdalena Kowalska Agnieszka Kowalska-Lasek Magdalena Klamka Pawel Grzesik Emilia Zapała Agnieszka Masny Małgorzata Rupniewska Monika Rosmanowska Publikacja dofinansowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego
wici.info | świętokrzyskie
Legenda o ślicznej Pilicy i Włoście W kolejnym odcinku „Legend świętokrzyskich” przedstawiamy mniej znaną opowieść pochodzącą z ziemi włoszczowskiej. Tutaj w średniowieczu, jak mówią bajarze, wśród gęstej puszczy i rozległych bagien rozłożyła się maleńka wioska. Była ona własnością dzielnego i mężnego rycerza Włosta. Dla ludzi był dobrym panem i chwalili go częściej za dobre serce niźli za męstwo, ale i tego odmówić mu nie można było. Dbał o rodziny i domy swego ludu, a w razie potrzeby wspomagał ich radą i czynem, gdy zaszła taka potrzeba.
Pewnego dnia mężny Włost się zakochał. Jego oblubienicą stała się panna o ślicznych złotych włosach i błękitnych oczach. Zamieszkiwała w niewielkiej chatce nad brzegiem rzeki. Na imię miała Pilica. Włost powziął decyzję o zaślubinach. Z Pilicą chciał spędzić resztę swego życia i szybko jego marzenie się ziściło, bo i on Pilicy przypadł do gustu. Szybko odbyło się huczne weselisko. Spokój i szczęście młodych nie trwało jednak długo. Sielankę rodzinnego życia przerwała wojna z Krzyżakami. Włost podążył pod Grunwald, by walczyć u boku króla
73 Władysława I. Jak szybko wyruszył, tak i równie szybko ślad po nim zaginął. Jedynie plotki i pogłoski krążyć zaczęły o śmierci Włosta w walce z Krzyżakiem. Te wieści dotarły do lubej zaginionego woja, która zrozpaczona śmiercią męża postanowiła odebrać sobie życie. Z położonej nad rzeką skarpy skoczyła w rwący nurt, szepcząc imię oblubieńca. Poddani Włosta, którzy też nie mogli pogodzić się ze śmiercią swego darczyńcy i obrońcy, nazwali swoją wieś Włoszczową – na cześć swego pana. Rzekę zaś płynącą nieopodal, w której życie odebrała sobie jego żona, nazwali Pilicą. Według opowieści przekazywanych z pokolenia na pokolenie, duch Włosta co noc krąży wokół włoszczowskiego grodu w poszukiwaniu ślicznej Pilicy. Legendę umieścił na portalu www.swietokrzyskie.org Krzysztof Żołądek. Jak zatem głosi legenda Włoszczowa jest miejscowością starą, co potwierdzają pierwsze pisemne wzmianki pochodzące z roku 1154, kiedy to Henryk Sandomierski przekazał miejscowość o nazwie Vloszcova Joannitom z Zagości. Prawa miejskie otrzymała w 1539 roku z rąk króla Zygmunta I Starego. Obecnie miasto jest siedzibą władz powiatu włoszczowskiego a zamieszkuje je około 11 tyś. osób. Leży na Wyżynie Przedborskiej we wschodniej części Niecki Włoszczowskiej. Miasto stało się słynne w całej Polsce w roku 2006 za sprawą śp. posła Przemysława Gosiewskiego. Dzięki jego staraniom
uzyskało ekspresowe połączenie kolejowe z Warszawą i Krakowem tzw. Peron Włoszczowa-Północ. Opisana w legendzie rzeka też istnieje i nadal nazywa się Pilica. A jak wiemy z geografii jest to najdłuższy lewy dopływ Wisły. Właśnie tu w dolinie Pilicy, w okolicy wsi Chałupki znajduje się najniżej położony punkt w powiecie. Dlaczego warto poznać nie tylko legendę, ale i samą Włoszczowę i jej okolice? Bo to urokliwy rejon naszego województwa. Jak możemy przeczytać na stronie internetowej powiatu, Włoszczowianie są z niego dumni i wskazują kilka swoich „NAJ” a wśród nich: NAJpiękniejszym kompleksem krajobrazowo-przyrodniczym w centralnej Polsce jest Przedborski Park Krajobrazowy. Ale też NAJpyszniejszym w kraju serem jest „Gucio” produkowany przez OSM Włoszczowa. Również inne wyroby tej mleczarni są znane i lubiane. Inne NAJ ziemi włoszczowskiej polecam sprawdzić w czasie wycieczek zarówno pieszych i rowerowych a nawet na spływach kajakowych. W samej Włoszczowe znajdziemy piękne, zabytkowe kościoły i urokliwe kamieniczki wokół rynku. A zatem – do zobaczenie w grodzie dzielnego Włosta i pięknej Pilicy. Informacje zebrała i opracowała Bożena Pawłowska
foto: rafanoo.com
wici.info | świętokrzyskie
Dożynki Dożynki to największe w roku święto rolników, które obchodzone jest po zakończeniu wszystkich najważniejszych prac polowych i zebraniu plonów, głównie zbóż. Jest to połączenie święta ludowego z religijnymi obrzędami dziękczynnymi. Wywodzi się ono z etnicznego święta dawnych ludów słowiańskich, obchodzonego w równonoc jesienną, czyli 23 września i było prawdopodobnie związane z pierwotnym kultem roślin i drzew, potem z pierwotnym rolnictwem. Wraz z rozwojem gospodarki folwarczno-dworskiej, obrzędy dożynkowe zagościły w XVI wieku na dworach polskich majątków ziemskich. Zachowane
w Polsce do dzisiejszych czasów obchody dożynkowe na przestrzenii wieków przeszły interesującą ewolucję. Początkowo właściciele majątków urządzali dożynki dla chłopów – w nagrodę za dobrze wykonaną pracę przy żniwach i za zebrane plony. Obchody dożynkowe rozpoczynały się zawsze wiciem wieńca ze zbóż zebranych w polu, który ozdabiano kwiatami, czerwoną jarzębiną, orzechami, kolorowymi wstążkami i czym się tylko dało. Niosła go zawsze najlepsza żniwiarka a za nią kroczył orszak odświętnie ubranych żniwiarzy. Święto zaczynało się od mszy
75 w kościele i poświęcenia wieńca, a następnie ze śpiewem na ustach udawano się do dworu właściciela pola – gospodarza dożynek. Ten z szacunkiem przyjmował wieniec, osobiście wnosił go do domu i ustawiał na stole. Następnie zapraszał wszystkich do stołów, ustawionych na dziedzińcu lub w stodole i częstował jedzeniem i piciem. Po uczcie rozpoczynały się tańce i zabawy, trwające do późnych godzin nocnych.
Pod koniec XIX wieku dożynki zagościły również w chałupach co bogatszych chłopów. A już w okresie dwudziestolecia międzywojennego zaczęto urządzać dożynki gminne, powiatowe, parafialne organizowane przede wszystkim przez różne organizacje chłopskie. Podkreślały one dumę z odrębności tego stanu i pokazywały rozwój wolnej, polskiej wsi. Zmieniło się to po II wojnie światowej, kiedy dożynki nabrały charakteru poli-
foto: rafanoo.com
tycznego. Zachowano wprawdzie tradycyjny rytuał, ale urządzane były przez władze państwowe i miały wyrażać przede wszystkim poparcie dla ówczesnej władzy i polityki rolnej. Po roku 1980 dożynki po raz kolejny zmieniły swój charakter. Pozostały świętem rolniczym, ale stały się jednocześnie uroczystością religijną i dziękczynieniem składanym Bogu i Matce Bożej. Zwyczajem stały się tłumne pielgrzymki chłopskie do miejsc świętych, a szczególnie do największego sanktuarium polskiego na Jasnej Górze w Częstochowie. Tu właśnie odbywają się największe i najbardziej uroczyście obchodzone dożynki. Z tradycją dożynek wiążą się elementy różnych rytuałów, które zachowały się do dziś. Do takich należą: - ostatnia garść, kępa lub jeszcze inaczej zwane w zależności od regionu, pasmo niezżętego zboża, które po żniwach czas jakiś pozostawiano na pustym już polu, dla ciągłości wegetacji zbóż i ciągłości urodzaju, - wieniec dożynkowy, który plecie się z tego właśnie ostatniego łanu zboża. Wieniec dożynkowy przechowywany jest w stodole, aż do następnego roku, do nowego siewu, a wykruszone z niego ziarna wsypuje się do worków z ziarnem siewnym. Od czasów międzywojennych tradycją stały się również konkursy na najpiękniejszy wieniec
w gminie, powiecie itp. - gospodarz i gospodyni dożynek; pierwotnie był nim pan majątku ziemskiego, z czasem funkcję taką pełnili co bogatsi chłopi, w czasach słusznie minionych sekretarz partii aż do czasów obecnych, gdzie są nimi najlepsi rolnicy z danego obszaru, wybierani w różnorakich formach konkursowych. Obrzędy dożynkowe były zawsze okazją do wyróżnienia najlepszych rolników; początkowo najlepszy żniwiarz miał przywilej ścięcia z pola ostatniego łanu zbóż, najlepsza żniwiarka niosła wieniec. To nagradzanie ewoluowało aż do przyznawania różnorakich medali. Mimo zmian cywilizacyjnych, nadal na dożynkach zachowały się również odświętne stroje ludowe chłopów, pieśni dożynkowe, które opowiadają o ciężkiej pracy rolnika oraz muzyka ludowa. Święto to z dużym pietyzmem kultywuje obrzędowość choć obecnie dołączyły do niego również współczesne elementy. Ale zawsze jest to radosny festyn. Zaczyna się od mszy i poświęcenia wieńca, chleba z tegorocznych zbóż oraz innych plonów a potem w kolorowym pochodzie wszyscy udają się na miejscowy plac. I tu rozpoczyna się radosna zabawa; występy zespołów ludowych i gwiazd estrady, stoiska z wyrobami ludowymi mieszają się ze współczesnymi gadżetami, jest wata cukrowa i obwarzanki, ale i hot dog też się trafi. Wszystkiemu towarzyszą konferencje i wymiana rolniczych doświadczeń, ale i konkursy kulinarne, muzyczne czy
77
foto: rafanoo.com
literackie. I choć czasy się zmieniają, tradycja przeplata się ze współczesnością, jedno jest niezmienne – dożynki są uwieńczeniem wielkiego gospodarskiego trudu, od efektów którego zależała i nadal zależy ludzka egzystencja.
Taki sposób świętowania dożynek obowiązuje na terenie całego kraju, również w naszym regionie. Z początkiem września w każdej gminie, powiecie odbędą się dożynki, o czym będziemy pisać na naszym portalu www.wici.info. Zebrała i opracowała Bożena Pawłowska
wici.info | pasje
Autorką okładki tego numeru Wici.Info jest Jaśmina Parkita. Mieszka w Krakowie, ale urodziła się w 1988 roku w Kielcach. Dziś maluje, rysuje, ilustruje książki oraz projektuje plakaty i ubrania w alternatywnej marce odzieżowej dzieńdobry, której jest współzałożycielką. Odpowiada za stronę graficzną czterech płyt z muzyką dla dzieci, zespołów Czesław Śpiewa, Happysad, Artura Andrusa i Camero Cat. Próbowała swoich sił jako
79
Jaśmina
Parkita scenografka, debiutując przy oprawie koncertu Mozila w warszawskiej Stodole. Od lat udziela się na wielu festiwalach offowych. Ma na koncie trzy wystawy indywidualne oraz kilka zbiorowych w Krakowie, Rzeszowie, Gliwicach i rodzinnych Kielcach. Niedługo ma też zamiar w końcu obronić swój dyplom.
wici.info | pasje
http://redheroine.blogspot.com
81
strefa ciszy | FOTO: wiktorfranko.com
wici.info | pasje
Baza muzyki:
Wysokie progi progresji Jeśli najlepiej słychać gitarę, na której grane są solówki, kompozycje wykazują większy stopień skomplikowania niż piosenki popowe, a złożony z nich album połączony jest jedną spójną myślą (tzw. koncept album) śmiało można mówić o „progresji”.
Strefa Ciszy Już sama nazwa zespołu progresywnego powinna być interesującym tematem. „Strefa Ciszy” to nie tylko połączenie modnego słowa „strefa” z wyrazem „cisza”, którego użycie w nazwie zespołu muzycznego jest przewrotnym
zabiegiem. Muzycy zespołu zaznaczają, że wykorzystanie chwil ciszy jest zabiegiem bardzo korzystnie wpływającym na muzykę. Idea stworzenia „Strefy Ciszy” zrodziła się pod koniec lat dziewięćdziesiątych w głowach trójki przyjaciół: wokalisty Przemysława Stachury, basisty Marka Wójcika i nieobecnego już w zespole Michała Zubka. Przełomowy okazał się rok 2003, gdy własnym sumptem nagrali utwory „Żegnam Cię” i „Za to, kim jestem”. Po sześciu latach od pierwszych nagrań, w studio B-Ton należącym do Michała Pastuszki powstało oficjalne demo z pięcioma utworami. Rok 2009 przyniósł też zwycięstwo na V Rock Alert Festiwal w Lubartowie. W 2010 roku członkiem grupy na stałe został perkusista Philiphe Hanszke.
Beyond the Rules | FOTO: RAFANOO.com
83
Beyond the Rules Na innym etapie prac jest zespół Beyond the Rules. Pod koniec lata 2011 roku grupa młodych ludzi grających ze sobą dla zabawy uznała, że ich próbom brakuje regularności. Po odejściu jednej z osób, wokalistka Kinga Juszczak, perkusista Łukasz Czwartos oraz gitarzysta Krzysztof Gołąbek zadecydowali, iż do współpracy zaproszony zostanie grający na gitarze Maciej (brat „bębniarza”) i basista Wiktor Rembielak. Debiut koncertowy miał miejsce 12 listopada 2011 roku na XI Przeglądzie Teatrów Alternatywnych. Trzon dorobku Beyond the Rules stanowią obecnie cztery „kawałki”: „Omniscent People”, „Dym z papierosa”, „Arabic Song” i „Rewolucja”.
Jury II Pałacykowego Przeglądu Zespołów SHEMAT za granie poza schematami przyznało im awans do finału, w którym wywalczyli nagrodę publiczności. Najnowszym sukcesem grupy jest wyróżnienie zdobyte na organizowanym przez KCK VI Ogólnopolskim Konkursie Zespołów Rockowych „Czysty akord”. Andrzej Szczodrak
pełna wersja artykułu na www.wici.info
wici.info | pasje
85
Prosto z pieca
Chlebem się wita, na chleb się pracuje, za chlebem się wyjeżdża, choć nie samym chlebem człowiek żyje. Chleb się szanuje, chleba nie powinno się wyrzucać, a przede wszystkim chleb trzeba kochać. W piekarni „Staropolskiej” na własne oczy zobaczyliśmy, że nie mniej wyjątkowy od smaku świeżych bochenków jest sam proces ich powstawania.
FOTO: RAFANOO.com
Z miłości naturalnie Aromat wypiekanego pieczywa roznosi się już przed wejściem do piekarni przy ulicy Bodzentyńskiej. Godziny późnowieczorne i nocne to czas, kiedy w piecu rosną bochenki, bułeczki, smażą się słodkie pączki. Ale oprócz pobudzającego apetyt zapachu, od progu czuć prawdziwą tradycję. A to czym łatwo się tu zarazić, to niezaprzeczalnie miłość do chleba. Dziś, aby nie dać się wszechobecnej konkurencji, należy włożyć w taką piekarnię całe swoje serce, trzeba być piekarzem z zamiłowania. Wszystko to ma Paweł Malec. W jego piekarni chleb powstaje niemal dobę – od zrobienia naturalnego zakwasu z mąki żytniej przez łączenie składników w mieszałce, formowanie, aż po pieczenie w tradycyjnym ceramicznym piecu.
Smak tradycji, tradycja smaku Na Bodzentyńskiej piekarnia pojawiła się w latach czterdziestych ubiegłego wieku i jest obecnie najdłużej działającą piekarnią w Kielcach. Kiedyś należała do rodziny Gołębiewskich, a od półtora roku pod nazwą „Staropolska” prowadzą ją Magdalena i Paweł Malec. Wskrzesili to miejsce – w ogromnym piecu z lat pięćdziesiątych znów pojawił się chleb. I to nie byle jaki, bo na naturalnym kwasie, bez żadnych ulepszaczy i sztucznych barwników. Mieszany w tradycyjny sposób przy pomocy przedwojennych maszyn, według tradycyjnych receptur – tak, by tego chleba broń Boże nie popsuć. No i jest w czym wybierać – od popularnego pieczywa kieleckiego przez różne rodzaje żytniego ciemnego, żytni jasny, aż po słynny żytnio-razowy chleb z dodatkiem
FOTO: RAFANOO.com
87
czarnuszki, który wypiekany jest tu według oryginalnego przepisu sprzed 70 lat.
A może bułka po imprezie? – Puk, puk! – Słucham? – Są już może świeże pączki? – Za godzinę będą – odpowiada z entuzjazmem pan Paweł i śmieje się, że pracownicy często więcej czasu niż przy piecu spędzają przy kasie, sprzedając ciepłe bułki, a ja patrzę na zegarek i orientuję się, że jest już grubo po 22. W nocy, jak ludzie wychodzą z knajp, to nieraz kolejka się ustawia pod drzwiami piekarni, a stałymi klientami są wówczas głównie taksówkarze, którzy nieopodal mają swój postój.
Codziennie piecze się tu kilkaset bochenków różnych rodzajów chleba, bułeczki, obwarzanki, drożdżówki, pączki, na zamówienie torty i ciasta, a już za chwilę pyszne jagodzianki z owocami ze świętokrzyskich lasów. I nie tylko na Bodzentyńskiej, bo te smakołyki „Staropolskiej” trafiają do wielu sklepów w Kielcach i okolicy. Pan Paweł podkreśla, że chleb trzeba kochać. Mnie się wydaje, że trzeba się nim delektować i smakować. A przysłowie swoje: że aż miło na duszy, jak świeży chleb puszy... Aneta Pawłowska
wici.info | pasje
FOTO: RAFANOO.com
89
Radosław Nowakowski MOJE PAŃSTWO (35)
Piękno Państwo powinno być piękne. Żeby państwo było piękne, wszystko w nim powinno być piękne. Powinno być piękne na każdym poziomie i w każdym swoim przejawie, w najdrobniejszym nawet szczególe... No, to już chyba przesada. Nie wiem, czy państwo powinno być piękne do przesady – może wystarczy, żeby było po prostu piękne. A żeby takie było, musi mieć w sobie jakiś element brzydoty, coś brzydkiego – jeśli tego mieć nie będzie, skąd będzie wiadomo, że jest piękne? Nawet jeśli to, co można przeczytać powyżej wydaje się w miarę oczywiste, znacznie mniej oczywiste wydaje się samo piękno.
Wśród ludów zapłotnych dosyć powszechne jest przekonanie, że trzy najpiękniejsze rzeczy na świecie to: koń w galopie, kobieta w tańcu i fregata pod pełnymi żaglami. Kolejność nie jest istotna, albowiem są to rzeczy równie piękne, żadna nie jest ani odrobinę piękniejsza lub brzydsza od pozostałych. Nie wiadomo też, co miałoby znaczyć określenie „dosyć powszechne”. Prawdopodobnie lepiej byłoby napisać „coraz mniej powszechne”, albowiem wiele wskazuje, iż taki wybór jest dosyć archaiczny i dokonany przez jakiegoś marynarza-kawalerzystę. Choć takie połączenie zawodów jawi się jako całkowicie absurdalne, niekoniecznie takie być musi. Za płotem dzieją się różne niepojęte rzeczy. Koń. Dlaczego koń? Dlaczego nie jeleń? Albo śmigła, delikatna gazela? I dlaczego w galopie, a nie w truchcie, albo spokojnie pasący się na rozległym stepie? Że niby chodzi o ten pęd powietrza i rozwianą grzywę? Mógłby na przykład być orzeł szybujący w przestworzach. Ludy zapłotne lubią utożsamiać się z wielkimi drapieżcami. Piękno nie ma tu nic do rzeczy. Dzięcioł czy sikorka są równie piękne, ale zdecydowanie za małe. Tak jak kot... Oczywiście ten galopujący koń to na pewno nie jest koń Przewalskiego, albo perszeron... Kobieta. Jaka kobieta? Oczywiście młoda, piękna księżniczka. Zapewne nie chodzi tu o starą, bezzębną, pomarszczoną babę wywijającą oberka. Oczywiście ta młoda, piękna księżniczka, tańczy walca, a nie rumbę czy pogo; ma na sobie długą suknię, a nie obcisłe spodnie. To są rzeczy tak oczywiste, że nikomu nawet przez myśl nie przejdzie, że komuś może do głowy przyjść coś innego. Oczywiste dla kawalerzysty. I gdybyśmy zapytali owego hipotetycznego kawalerzystę, czy wśród rozlicznych kobiet tańczących w jego umyśle jest także podrygująca w transie Pigmejka, zapewne odpowiedziałby „tak”, bo tak powinien odpowiedzieć dobrze wychowany kawaler, lecz myślałby zgoła co innego.
Fregata. Nie wiem czy fregata. Może szkuner. Albo bryg. Nie znam się na żaglowcach. Dużo istotniejsze są te rozwinięte żagle... A dlaczego nie balon? Albo szybowiec? Cóż łączy konia, kobietę i żaglowiec? Ruch. Wszystko jest bowiem w ruchu. Lecz nie tylko ruch – szybko biegnąca mrówka nie znalazła się na tej liście – przede wszystkim swoisty patos ruchu: żagle muszą być wydęte, grzywa rozwiana, suknia wirować. Z czego wniosek, że lekko pofalowane niewysokie góry zupełnie nieruchome szans nie mają żadnych. Ciekawe także jest to, dlaczego lista ograniczona jest tylko do trzech punktów? Czyżby nigdy nie kończąca się wiara w magiczne moce liczby trzy? Do trzech razy sztuka... Trzy miejsca na podium...
Porzućmy jednak ów z lekka prześmiewczo-szyderczy ton i zastanówmy się poważnie: czy ma sens tworzenie listy rzeczy-spraw-zjawisk-istot najpiękniejszych? Nie ma. Albowiem stwierdziliśmy na samym początku, że w pięknym państwie wszystko jest piękne. Oprócz tych kilku niepięknych rzeczy-sprawistot-zjawisk, które są niepiękne tylko po to, żeby dostrzec piękno. Może zatem należałoby zacząć od sporządzenia listy owych rzeczy niepięknych. I cóż byłoby na pierwszym miejscu? Państwo. Bo państwo samo w sobie jest przecież paskudne. Jest tworem monstrualnym i ohydnym. Więc piękne państwo, państwo pięknie urządzone i pięknie funkcjonujące byłoby niczym piękny potwór, piękna zbrodnia, zachwycające swą urodą szaleństwo... I to wystarczy. Nie będziemy tej okropnej listy przedłużać. Ta jedna opozycja, taka opozycja, taki kontrast, w zupełności wystarczy. To już mamy załatwione. Już się nie musimy tym zajmować i przejmować. Poszukajmy teraz tego, co mogłoby być ideałem piękna, do którego należałoby dążyć, który byłby drogowskazem i wzorem: ta łagodnie pofalowana linia niskich gór porośniętych gęstym lasem lecz łysych na czubkach przemykająca chyłkiem przez plątaninę gałęzi już prawie potężnego jesionu? mgła włócząca się po łąkach z celem i bez celu? suchy liść przeganiany wiatrem? mruczenie kota? wielka misterna pajęczyna rozpięta między gibkimi źdźbłami wybujałych traw srebrzyście połyskująca w słońcu czy ta utkana za szafą w wiecznym cieniu pogrążona? rozłożysty dąb czy krzewinka brusznicy? bezchmurne niebo? letnia burza? bezgwiezdna noc bezksiężycowa ciemniejsza od atramentu? plus? minus? równa się? a może pierwiastek kwadratowy z? śpiew ptaka – którego: sroki, wrony, szczygła, bażanta, sikorki, wróbla, dzięcioła, lelka kozodoja? szum deszczu? litera? która litera? czysta kartka papieru? jakiego papieru? znowu czysta kartka papieru z której zniknął nieudany tekst?
lekko rozstrojone pianino? jego dźwięk? gama C-dur na nim zagrana błyskotliwie leciutko palcami już trochę pomarszczonymi lecz ciągle nad wyraz nad nuty biegłymi?
wici.info | podróże
Największa twierdza średniowiecznej Europy .
Carcassonne Położone w Langwedocji u podnóża francuskiej części Pirenejów Carcassonne jest jedną z największych atrakcji turystycznych południowej Francji. Otoczone podwójnymi murami obronnymi z mnóstwem baszt i wieżyczek jest najlepiej zachowanym przykładem średniowiecznej miejskiej architektury obronnej w Europie. Z uwagi na swoją historyczną i estetyczną wartość w 1997 roku zostało ono wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
93
Przez zwodzony most i potężną bramę wchodzimy do średniowiecznego miasta, które stanowi labirynt wąskich brukowanych uliczek i kamiennych domów pokrytych czerwoną dachówką. Wśród pełnych zieleni placów i ogródków natykamy się na urokliwe winiarnie, kawiarenki i gospody. Ulice wypełniają kolorowe sklepiki i stragany pełne średniowiecznych tkanin, ubrań i wszelakich rekwizytów. Gwar i tłum – czujemy się jak na średniowiecznym jarmarku. Wchodząc do Bazyliki Saint-Nazaire, której wnętrze zdobią wspaniałe rzeźby, XVI-wieczne organy oraz XIV wieczne witraże spotyka nas miła niespodzianka – koncert chóru męskiego, a w repertuarze rosyjskie pieśni starocierkiewne. Sześciu facetów, imponujące głosy i wspaniała akustyka Bazyliki zrobiły na nas niesamowite wrażenie. Po muzycznej uczcie kierujemy się do serca Carcassonne, na zamek książęcy. Jest to forteca w fortecy – ma bowiem własną fosę, pięć baszt i drewniane ganki
obronne wokół murów. W zamku zwiedzamy historyczne sale oraz muzeum, w którego zbiorach są rzymskie amfory, terakotowe naczynia, kamieniarka z katedry i kamienne pociski. Kolejną atrakcją Carcassonne przeznaczoną dla zwiedzających jest Eagles of La
95
Cite – największa na świecie wystawa ptaków drapieżnych. To tu od marca do listopada możemy zobaczyć efektowne pokazy sokolniczej sztuki łowieckiej w wykonaniu sokołów, jastrzębi, orłów, sępów i kondorów.
Zmęczeni kilkugodzinnym zwiedzaniem i gwarną atmosferą miasta postanowiliśmy udać się na wycieczkę wzdłuż miejskich murów i ich 52 wież. Roztaczające się z nich wspaniałe widoki na miasto, stary kamienny most nad rzeką Aude i piękne równiny Langwedocji towarzyszyły nam już do końca dnia. Na zamek ponownie postanowiliśmy wrócić nocą, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Mijając efektownie podświetlone mury i baszty, weszliśmy w wąskie i mroczne o tej porze uliczki oświetlone delikatnym światłem stylowych latarni. Nocny spacer po tym zaczarowanym miejscu wprowadził nas w niepowtarzalny nastrój i pozwolił odczuć klimat i atmosferę tego miejsca. Myślę, że kto raz przekroczył mury Carcassonne, ten zawsze będzie chciał tu wrócić. Tekst i zdjęcia: Sergiusz Pawłowski
wici.info | sprawdzone smaki
Garus i goły, czyli kuchnia letnia Kuchnia regionalna cz. III Kuchnia świętokrzyska była prosta, bo biedna, ściśle związana z tym, co urodziła ziemia. A że ziemie są na Kielecczyźnie słabe, to podstawą były ziemniaki, kapusta, kasze oraz warzywa i owoce sezonowe. I właśnie produkty sezonowe będą bohaterem głównym kolejnej części moich przepisów regionalnych.
Najciekawszym, niezwykłym smakowo daniem sezonowym jest garus – zupa owocowa, najczęściej wiśniowa lub jagodowa. Podawana jest z gotowanymi młodymi ziemniakami – na osobnym talerzyku i zabielona śmietanką. Takie połączenie nie występuje prawdopodobnie nigdzie poza Kielecczyzną. Dodatkowym atutem jest szybki czas przygotowania i fakt, że jest to idealne danie na letnie upały. Można by powiedzieć, że to taki świętokrzyski „chłodnik”.
drylujemy. Wrzucamy je na wrzącą, osłodzoną wodę – 1,5 litra i gotujemy aż owoce zbledną – około 15 min. Mąkę rozprowadzamy w odrobinie zimnej wody i dokładnie mieszamy ze śmietaną. Zmniejszamy ogień pod garem z zupą i zaprawiamy ją tak przygotowaną śmietaną, doprowadzamy do zagotowania i wyłączamy ogień. Odstawiamy na bok, aby ostygła, ale nie wystygła. W tym czasie kończą się nam gotować ziemniaki, które odcedzamy i odparowujemy. Na płaski talerzyk wykładamy ziemniaki a zupę wlewamy do głębokich miseczek razem z owocami. I tu ciekawostka dla odważnych – ziemniaki można okrasić skwarkami. Zaskakujące? Tak, w pierwszym momencie zestaw nie do pogodzenia, ale po spróbowaniu…
GARUS Składniki: 1 kg świeżych owoców można użyć truskawek, malin, jagód, wiśni mała śmietana 3-4 łyżki cukru łyżka mąki pszennej 1 kg młodych ziemniaków łyżeczka soli Wykonanie: Młode ziemniaki szorujemy pod bieżącą wodą szczotką, by usunąć skórkę. Wrzucamy je na wrzącą wodę, ale solimy tylko odrobinkę i gotujemy. W tym czasie owoce myjemy, jeżeli są to wiśnie, to
Lato to również świeże warzywa, a wśród nich najpopularniejsze na ziemi świętokrzyskiej ziemniaki. Kiedy słyszymy „młode ziemniaki”, to widzimy talerz parujących bulw posypanych świeżym koprem i okraszonych skwarkami a do tego idealne na upał zsiadłe mleko albo kefir. Prostym ziemniaczanym daniem naszych pradziadów były też goły, czyli gotowane kluski z tartych surowych ziemniaków podawane ze skwarkami i zsiadłym mlekiem. Oczywiście, można je przygotowywać przez cały rok, ale najsmaczniejsze są z młodych, świętokrzyskich ziemniaków.
GOŁY Składniki: 1,5 kg ziemniaków 25 dag mąki 1 jajo sól Wykonanie: Wyszorowane szczotką albo obrane ziemniaki zetrzeć na tarce lub w innym urządzeniu – tak jak na placki ziemniaczane. Następnie dobrze odcisnąć sok, najlepiej na sicie. Dodać mąkę, jajo, sól i wyrobić na jednolitą masę - musi być dość gęsta. Uformować nieduże gałki i oprószyć je dokładnie mąką. W dużym garze zagotować wodę z solą i kłaść na wrzątek kolejne porcje, tak aby woda nie przestała
się gotować. Kładziemy po kilka kulek, aby po wypłynięciu na powierzchnię wody każda miała miejsce i gotować ok. 15 min. Podawać gorące, polane skwarkami z boczku, słoniny lub tylko podsmażoną cebulką. Doskonałym uzupełnieniem goł jest wiejskie zsiadłe mleko. Przygotowując kolejną część kuchni regionalnej, szukałam pomysłu na coś związanego z kuchnią letnią. Powyższe dania wydały mi się zaskakującym pomysłem kulinarnym, ale tym bardziej postanowiłam je wypróbować. Jak zwykle sama je ugotowałam, sfotografowałam, oczywiście zjadłam i… byłam zaskoczona. Miłych zaskoczeń kulinarnych dawną kuchnią świętokrzyską... życzy Frog!
notes
czasopismo
bezpłatne
więcej na www.w
ici.info