36
# k u lt u ra -0264 1895 ISSN • Kielc e, Maj- Czer wiec 2010
fo rm ln y in
a to r
Spis treści
www.wici.info kulturalny informator Naczelnik Rafał Nowak Internetowy Sergiusz Pawłowski Sekretarz Andrzej Piskulak Współpraca Bożena Pawłowska, Jakub Wątor, Magdalena Kołodziej, Sylwia Gawłowska, Olga Adamus, Justyna Giemza, Wiktor Franko, Magdalena Wach, Kinga Matałowska, Agata Majcher, Grzegorz Świercz, Łukasz Król, Radosław Nowakowski, Karol Krzyczkowski, Weronika Mojecka, Żaneta Lurzyńska, Karol Kępa, Marcin Białek Okładka Agnieszka Łuczyńska Druk Drukarnia im. A. Półtawskiego Kielce, ul. Krakowska 62 Wydawca Fundacja Kultury Wici Baza Zbożowa, 25-416 Kielce, ul. Zbożowa 4 tel. 041 3441177, 601 077 830 redakcja@wici.info Czasopismo wydawane jest dzięki współpracy z Prezydentem Miasta Kielce
Świętokrzyska Cześć Ich Pamięci 4 Kalendarz 8 wystawy 16 recenzje30 Krzysia Górniak - Poszukiwanie dróg dojścia 34 Łukaszczyk: Może „to” jest sztuką?… 42 Anna Józefina Lubieniecka Autorytetem jest moja mama 46 KSU- to nie muzyczna tapeta 48 informator 54 Wyrzeźbiona pamięć Jana Pawła II 56 Trzy religie - jeden architekt 62 Film dla pojednania 68 Kto uratuje Bartka?! 74 Noc Świętojańska w gwarze 76 Wiersze Anny Nogaj 79 Przepisy 80 Zawisza w Grabowie 83 wiosna-lato2010 84 Andaluzja – kobiety, wino i śpiew 86 Kurczak… inaczej! 92
Trendy
Świętokrzyska Cześć Ich Pamięci
Słoneczny kwiecień tego roku przeszedł do historii z powodu bezprecedensowej w całych dziejach naszego kraju tragedii narodowej – katastrofy lotniczej, która miała miejsce 10 kwietnia o poranku w lesie katyńskim. W jej wyniku śmierć poniosło 96 osób z Prezydentem Lechem Kaczyńskim, Jego Małżonką - Marią i Prezydentem na uchodźstwie Ryszardem Kaczorowskim na czele. Znaleźli się oni w delegacji reprezentującej cały naród polski, by złożyć hołd pomordowanym przez oprawców NKWD 70 lat temu polskim oficerom.
Setki tysięcy osób wraz z kilkudziesięcioma delegacjami państwowymi żegnało Prezydencką Parę Lecha i Marię Kaczyńskich - 17 kwietnia podczas uroczystości żałobnych w Warszawie i 18 kwietnia towarzyszyło uroczystościom pogrzebowym w Krakowie. Para Prezydencka spoczęła w sarkofagu w Krypcie Katyńskiej pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu. W pomieszczeniu tym będzie umieszczona tablica z nazwiskami wszystkich ofiar katastrofy.
Podczas ogłoszonej żałoby narodowej mieszkańcy naszego regionu, podobnie jak obywatele w całym kraju, w sposób godny uczcili pamięć i oddali hołd wszystkim ofiarom katastrofy lotniczej w Smoleńsku. We wszystkich świątyniach świętokrzyskich odprawia-
ne były specjalne nabożeństwa. Na przykościelnych cmentarzach i placach ustawiane były fotografie Pary Prezydenckiej i formowane krzyże z zapalonych zniczy. Wierni w intencji ofiar tragedii i ich rodzin modlili się zbiorowo i indywidualnie.
Wśród zmarłych tragicznie osób byli zasłużeni i związani z Ziemią Świętokrzyską. Podczas specjalnych Eucharystii żegnano i wspominano: wybitnego aktora Janusza Zakrzeńskiego, który urodził się w Przededworzu, w gminie Chmielnik, pochodzącego z Kielc wiceministra kultury Tomasza Mertę, świętokrzyskiego posła Przemysława Gosiewskiego, sandomierzanina prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotra Nurowskiego, dowódcę sił lądowych generała Tadeusza Buka, rodem z Mójczy oraz honorowego obywatela Kielc - ostatniego prezydenta na uchodźstwie - Ryszarda Kaczorowskiego.
Delegacje z miast regionu świętokrzyskiego uczestniczyły w pełnieniu honorowej warty przy Prezydenckich trumnach Lecha i Marii Kaczyńskich. Tysiące osób pojechało do Warszawy i Krakowa na uroczystości pogrzebowe. Samorządy - wojewódzki, powiatowe, miejskie i gminne minutą ciszy i specjalnymi uchwałami uczciły pamięć wszystkich ofiar. Cześć Ich Pamięci! Redakcja Wici.Info
Kalen-
wici.info | kalendarz
11 czwartek 06.05
Maj 2010 sobota 01.05
Festiwal Filmów Niezwykłych
„Pożegnanie z filmem za 9 złotych”
„Pożegnanie z filmem za 9 złotych”
„Enen” g. 18:00 i „Genua. Włoskie lato” g. 20:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
poniedziałek 03.05
Majowy Turniej Szachowy Miejskie Centrum Kultury, Skarżysko-Kamienna, ul. Słowackiego 25, g. 10:00 „Genua. Włoskie lato” g. 18:00 i „Enen” g. 20:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
niedziela 02.05 Sandomierz www.festiwalniezwykly.pl
VI Unijny Ogólnopolski Maraton Pieszy po Górach Świętokrzyskich
Opatów, Amfiteatr, godz. 15.00-22.00
Koncert „Chopin, Muzyka, Młodość” Kino Etiuda, Ostrowiec Świętokrzyski, Al. 3 maja 6, g. 16:00
„Pożegnanie z filmem za 9 złotych”
Zjazd postaci bajkowych - Pacanów Europejskie Centrum Bajki, Pacanów
Festyn majowy
Jarmark Chęciński Klasztor Franciszkanów, Chęciny, ul. Franciszkańska 10
Cała Góra Barwinków
szczegóły: www.pttkkielce.pl
Poznańskie Słowiki - koncert chóru pod dyrekcją Stefana Stuligrosza Kościół p.w. Chrystusa Króla, Kielce, g. 16:00
Koncert organowy A. Augustyn Kościół p.w. Maksymiliana Kolbe, Kielce, g. 19:00
Teatr im. S. Żeromskiego, Kielce, ul. Sienkiewicza 32
Regeneracja Tunel, Kielce, ul. Duża 7, g. 20:00
piątek 07.05
VI Piknik Archeologiczny „Rydno”
sobota 08.05
Sportowa Jazda Sprawnościowa „u Hutników” Ostrowiec Świętokrzyski, g. 10:00
Złota Miotła Baby Jagi 2010
wtorek 04.05
Święty Florian w tradycji ludowej i pożarniczej
środa 05.05
Międzynarodowe Centrum Kultur - uroczystość wmurowania kamienia węgielnego Kielce, ul. Głowackiego/Żeromskiego
Sportowa Jazda Sprawnościowa Pań Ostrowiec Świętokrzyski, g. 10:00
Filmowy Klub Seniora
Wojewódzki Dom Kultury, ul. Ściegiennego 6, g. 11:00
Star – Tour 4 x 4 Starachowice g. 12:00
Kariera Nikodema Dyzmy - premiera teatralna
Zalew, Wąchock 7-8.05 Szczegóły: www.rydno.com
„Afonia i pszczoły” Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 15:00
Przegląd „London calling”
XVI Grand Prix Fiat Auto Poland
„Była sobie dziewczyna” g. 18:00, „Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia” g. 20:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
Miedziana Góra - Tor wyścigowy, g. 10:00
Przegląd „London calling”
Łąki Łan DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 19:00
„Genua. Włoskie lato” g. 18:00 i „Enen” g. 20:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
Muzeum Narodowe, Kielce, ul. Orla 3 DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 19:00
Kariera Nikodema Dyzmy - premiera studencka spektaklu
niedziela 09.05
poniedziałek 10.05 „Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia” g. 18:00 „Była sobie dziewczyna” g. 20:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
Koncert dyplomowy Artura Jandy Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00
Wyjdź z ramy, zatańcz z nami - wystawa fotografii Emilii Król Wojewódzki Dom Kultury, ul. Ściegiennego 6, g. 19:00
Teatr im. S. Żeromskiego, ul. Sienkiewicza 32, g. 19:00
2. Short Waves festiwal filmów krótkometrażowych, g. 19:00, Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
Klub Podróżnika „Skandynawia - stereotyp a rzeczywistość”. Gościem „Klubu podróżnika” będzie prof. Ryszard Czarny, były ambasador Polski w Szwecji. DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 17:00
XII Edycja Konkursu Poetyckiego 2010 Kieleckie Centrum Kultury, Kielce, pl. Moniuszki 2b
Spotkanie Koła Przewodników Świętokrzyskich PTTK Bartek Spotkanie Klubu Turystów Pieszych „Przygoda” szczegóły: www.pttkkielce.pl
Przegląd filmowy „London calling” „Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia” g. 18:00
Wiedeńscy klasycy Juwenalia 2010 13-16.05 szczegóły: www.wici.info
piątek 14.05
Sztuka na karku - Tadeusz Błoński „Była sobie dziewczyna” g. 20:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
sobota 15.05
Targi Mieszkaniowe „Twoje 4 Kąty” Wojewódzki Dom Kultury, ul. Ściegiennego 6, g. 12:00
Piknik Jubileuszowy Słoneczko, Kielce, ul. Romualda 3, g. 12:00
wtorek 11.05
Targi Traffic-Expo, TIL, Maszbud, Autostrada Polska
Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00 w programie m.in.: L. Haydn - 88. Symfonia G-dur, W.A. Mozart - 41. Symfonia Jowiszowa KV 551
Galeria BWA Na Piętrze, Kielce, ul. Leśna 7
Marcin Daniec
Roman Maciuszkiewicz, Tadeusz Król - Malarstwo Galeria BWA Piwnice, Kielce, ul. Leśna 7
Malarstwo i grafika - Andrzej Kalina Targi Kielce, Kielce, ul. Zakładowa 1,
Chopin 2010 Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00
Galeria BWA, Sandomierz, Sandomierz, Rynek 11
Premierowo w kinie WDK
Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 16:00
Kielce JazzProPublico - festiwal jazzowy Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 18:00
Premierowo w kinie WDK
czwartek 13.05
Witold Januszewski - malarstwo, rysunek „Harry Brown” Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6, piątek g. 18:00 Premierowo w kinie WDK - „Różyczka” Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6, g. 20:00 Galeria Zachęta, Kielce, ul. Orla 3
„Różyczka”, g. 18:00, „Harry Brown”, g. 20:00, Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
wici.info | kalendarz
niedziela 16.05
Giełda płytowa Pod Krechą, Kielce, ul. 1000lecia PP, g. 11:00
czwartek 20.05
Przegląd „Życie jak muzyka” w kinie WDK
Przegląd „Życie jak muzyka” „Beats of Freedom - Zew wolności” g. 18:00
Galeria Promocji
Jarmark Świętokrzyski
„Wszystko co kocham” g. 18 „Beats of Freedom - Zew wolności” g. 20:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
niedziela 23.05
Premierowo w kinie WDK
Janusz Nastarowicz Duo
Otwarcie wystawy grafiki Bartłomieja Nowakowskiego DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 17:30
„Różyczka”, g. 18:00 „Harry Brown”, g. 20:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6,
szczegóły: www.automobilklub.kielce.pl
Koncert laureatów III Ogólnopolskiego Festiwalu im. Wojtka Belona.
piątek 21.05
Chillout Club, Kielce, ul. Hipoteczna 2, g. 21:00
sobota 29.05
Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 11:00
Gaude Mater Polonia 600-lecie bitwy pod Grunwaldem Klasztor, Święty Krzyż, Gmina Nowa Słupia, g. 13:30
Filmowy Klub Seniora
Hala Widowiskowo Sportowa, Kielce, ul. Żytnia 1, g. 19:00
szczegóły: www.dkjedrzejow. pl
Superoes V Runda
Gościem specjalnym będzie Tomasz Wachnowski. DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 19:00
„Kochanice króla” , g. 15:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
Ujazd, gm. Iwaniska
„Wszystko co kocham” g. 18:00 „Beats of Freedom - Zew wolności” g. 20:00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
Festyn „Kochane Dzieciaki”
Targi Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 10:00
czerwiec wtorek 01.06
Caruso Kierownicy 2010 - II Eliminacja
Targi Plastpol
Gościem specjalnym będzie Tomasz Wachnowski. DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 19:00
Zabawka ludowa
Przegląd „Życie jak muzyka”
wtorek 25.05
Miedziana Góra Tor wyścigowy, g. 10:00
Turniej Rycerski - Krzyżtopór 2010
Kraina Łagodności
poniedziałek 24.05
XXXIV Międzynarodowe Buskie Spotkania z Folklorem
Kieleckie Centrum Kultury, pl. Moniuszki 2b, g. 12:00
Koncert Atemi
Koncert Familijny Śpiewajmy Razem
sobota 22.05
Premierowo w kinie WDK
Koncert Raz Dwa Trzy
Skansen, Tokarnia k. Chęcin
Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00 w programie: S. Moniuszko - Uwertura do opery Verbum nobile, G. Bacewicz - VII Koncert skrzypcowy, R. Schumann - IV Symfonia d-moll op. 120
poniedziałek 17.05
„Wszystko co kocham” g. 20 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6
Piknik Strażacki
Kanon Polihymnii
Country i blues na głos i gitarę DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 17:30
III Kazimierski Rajd Pojazdów Terenowych
15
niedziela 30.05
VII Off Fashion
Klasztor, Święty Krzyż, Gmina Nowa Słupia, g. 12:00
„Harry Brown”, g. 18:00 „Różyczka”, g. 20.00 Kino WDK Kielce, ul. Ściegiennego 6,
piątek 28.05
Miedziana Góra - Tor wyścigowy, g. 10:00
Muzeum Narodowe, Kielce, Rynek 3/5
Tajemnice Wirtualnego Świata
Słoneczko, Kielce, ul. Romualda 3, g. 11:00
XXXII Rajd Baby Jagi szczegóły: www.pttkkielce.pl
Ogólnopolski Festiwal Piosenki Turystycznej w Opatowie
opowieść taneczno-muzyczna dla dzieci i młodzieży Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00
wici.info | kalendarz
czwartek 03.06
O.S.T.R. - „Tylko dla dorosłych”
Rytmiczne Pląsy 2010 Miejskie Centrum Kultury, Skarżysko-Kamienna, ul. Słowackiego 25
Wystawa „Berlin-Yogyakarta”
VIII Piknik Gombrowiczowski szczegóły: www.piknikgombrowiczowski.pl
VIII Festiwal Kultury Dziecięcej Europejskie Centrum Bajki, Pacanów
Światło - Przejrzystość - plener fotograficzny Galeria BWA, Sandomierz, Rynek 11 Audytorium, Kielce, ul. Czarnowska 17, g. 20:00
sobota 12.06
VII Świętokrzyski Rajd Pojazdów Zabytkowych
piątek 04.06
Festiwal Wędrowania Bodzentyn www.milaparila.pl
sobota 05.06
Klasztorna Majówka www.pustelnia.com.pl
niedziela 06.06
XVIII Wytopki Ołowiu Park Etnograficzny, Tokarnia k Chęcin
Galeria Lakiernia, Kielce, ul. Zbożowa 4, g. 18:00
Nad pięknym modrym Dunajem... i nie tylko”. Koncert zespołu smyczkowego Omega DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 20:00
wtorek 08.06
Chopin 2010
Miedziana Góra - Tor wyścigowy, g. 10:00
niedziela 13.06
Bajkowy korowód - konkurs Europejskie Centrum Bajki, Pacanów
Świętokrzyskie Święto Chleba Park Etnograficzny, Tokarnia k Chęcin
Koncert Familijny, Koncert Laureatów Ogólnoszkolnego Konkursu Wykonawczego
XIII Dzień Świętokrzyskiej Truskawki
Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00
The Globetrotters
Bieliny szczegóły: bieliny.pl
Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 18:00 W programie autorskie mazurki Artura Dudkiewicza inspirowane twórczością Chopina
DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 20:00
17
piątek 25.06
piątek 11.06 poniedziałek 14.06
Targi Sacroexpo Targi Kielce, Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 12:00
piątek 18.06
Zakończenie Sezonu Filharmonia Świętokrzyska, pl. Moniuszki 2 b, g. 19:00
sobota 19.06
VIII Spotkania z Kulturą Żydowską w Chmielniku szczegóły: www.chmielnik. com
Superoes VI Runda 10 Miedziana Góra - Tor wyścigowy, g. 10:00
Najstarsze Pojazdy Świata Szlakiem Wazy z Bronocic szczegóły: www.automobilklub.kielce.pl
Hasarapasa 2010 Baza Zbożowa, Kielce, ul. Zbożowa 4
niedziela 20.06
Świętokrzyski Jarmark Agroturystyczny Park Etnograficzny, Tokarnia k Chęcin
Jarmark Opatowski 2010 Opatowski Ośrodek Kultury, ul. Partyzantów 13 B, g. 12:00
Targi Showexpo
środa 30.06
Targi Kielce, Kielce, ul. Zakładowa 1, g. 10:00
Festiwal Rock Blues Jazz Dolna Kamienna
Caravaningowe Świętojanki 2010
Zagrają Zdrowa Woda, Old Metropolitan Band, G2+2(Witek Jąkalski, Jacek Spruch), Blue Haze, Vivid Semafor, Skarżysko Kamienna, ul. Towarowa 2, g. 16:30
Miedziana Góra Tor wyścigowy, g. 10:00
Święto Kielc 2010 więcej na stronie nr i www.wici.info
Nasz kalendarz współredagowany jest przez internautów odwiedzających sersobota 26.06 wis internetowy www. wici.info Koncert Sławek Wierzchowski i Nocna Jeśli wiesz o ciekawej Zmiana Bluesa Targi Kielce, Kielce, ul. Zakładowa 1
Okręgowe Mistrzostwa Ratowników Drogowych Miedziana Góra Tor wyścigowy, g. 10:00
Ogólnopolski festiwal bluesa Flower Power Opatowski Ośrodek Kultury, ul. Partyzantów 13 B, g. 12:00
Koncert Natalii Kukulskiej
Czesław Śpiewa DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 20:30 DŚT - Pałac T. Zielińskiego, ul. Zamkowa 5, g. 20:00
imprezie lub sam jesteś organizatorem, powiadom nas o tym. Zapraszamy do samodzielnego redagowania Kalendarza. Wydarzenia dodane odpowiednio wcześniej będą opublikowane w wersji papierowej informatora WiciInfo email: kalendarz@wici.info
Aktualny kalendarz znajdziesz na stronie internetowej
www.wici.info
Redakcja nie bierze odpowiedzialności za zmiany
wici.info | kalendarz
19
wystawy Wystawa Fotografii Nowoprzyjętych Członków ZPAF
Kiejstut Bereźnicki - Malarstwo, Rysunek
Wystawa malarstwa - prof Marian Czapla
Wystawa - Klocki drzeworytnicze Stefana Mrożewskiego. Warsztat artysty.
Aleksandra MichalskaSzwagierczak - malarstwo
„Personifikacje” Piotra Komorowskiego
wystawa czynna od 10.05.2010 do 01.06.2010
Galeria Fotografii Kielce, ul. Planty 7
Tadeusz Błoński –Sztuka na karku”- instalacje
14.05.2010r.- 26.05.2010r Galeria „Na Piętrze” Kielce, ul. Leśna 7
Tadeusz Król - malarstwo, 21.05.2010r- 13.06.2010r. Galeria Winda pl. Moniuszki 2b
Roman Maciuszkiewicz - malarstwo
Czekoladowa mieszanka E. Wedla
godz. 17.30 Galeria Promocji Kielce, ul. Zamkowa 5
Do 27-06-2010 Muzeum Narodowe Kielce, Rynek 3/5
Marzena Słowik Fotografia
Wystawa Jubileuszowa z okazji 25-lecia Klubu „Słoneczko”
Kiejstut Bereźnicki - malarstwo Galeria Piwnice Kielce, ul. Leśna 7 Od 18.06 - 11.07.2010r.
Urodzinowa wystawa CKfoto.pl
Wystawa czynna do 18 czerwca 2010 r. w godzinach pracy klubu. „Słoneczko” Kielce, ul. Romualda 3
wystawa czynna od 01.06.2010 do 27.06.2010 Galeria Fotografii Kielce, ul. Planty 7 14.05.2010r- 13.06.2010r. Galeria Piwnice Kielce, ul. Leśna 7
Galeria Fotografii MCK, Ostrowiec Świętokrzyski 04-05-2010 do 01-06-2010
Ponidzie w czerni i kolorze - wystawa fotografii
Galeria Hol, Kielce Szpital przy ul. Kościuszki 09-04-2010 do 07-05-2010
Decentryzm- wystawa poplenerowa
do 31 maja 2010 r. Muzeum Zabawek i Zabawy Kielce, Pl. Wolności 2
Bartłomiej Nowakowski – grafika
Ilustracje do bajek, od 1.06.2010 do 11.07.2010rGaleria Na Piętrze Kielce, ul. Leśna 7
Wystawa czynna do 4 czerwca. BWA Ostrowiec Świętokrzyski
Cafe Pasja Kielce, ul. Duża 7 do 01-0702010
Miejsko Gminny Dom Kultury, Końskie 30-04-2010 do 23-05-2010
wici.info | wydarzenia
Świętokrzyskie warsztaty gospel Pamięć o Katyniu Wystawa o Zbrodni Katyńskiej, która została otwarta na Placu Artystów w Kielcach ukazuje na 20 planszach dostępną wiedzę dotyczącą mordu katyńskiego sprzed 70 lat. Na kilku planszach zaprezentowano wątki regionalne zbrodni katyńskiej, m.in. reprodukcję listu młodziutkiej Wiesławy Przeradowskiej, córki policjanta. Był on więziony w Ostaszkowie i został zamordowany strzałem w tył głowy w Twerze. Naczelnik kieleckiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej - Leszek Bukowski - odczytał przemówienie, które w minioną sobotę w Katyniu miał wygłosić Prezydent Lech Kaczyński. Zwiedzający wystawę na Placu Artystów w Kielcach minutą ciszy uczcili pamięć oficerów zamordowanych 70 lat temu i ofiar katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Odwiedzający wystawę mogli otrzymać katalogi i guziki katyńskie - repliki zapięć znajdowanych w dołach katyńskich. (Pa)
Pierwsze Świętokrzyskie Warsztaty Gospel odbędą się w dniach 18-20 czerwca w Auli Głównej Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Zarząd Województwa przeznaczył kwotę 5 tys. zł na ich zorganizowanie. Imprezę zakończy koncert finałowy w kościele Braci Kapucynów w Kielcach. Jej celem jest popularyzacjamuzyki gospel.
„Warsztaty znane są ze swojej otwartej formy, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Niektórzy cenią sobie sam warsztat muzyczny, inni nowe, nierzadko międzynarodowe znajomości, a jeszcze inni rekolekcyjne przesłanie Ewangelii wspólnej dla wszystkich chrześcijan” – informuje strona www.warsztatygospel.pl Gospel jest rodzajem chrześcijańskiej muzyki obrzędowej (sakralnej). Ma swój rodowód w XIXwiecznej kulturze czarnoskórych mieszkańców Stanów Zjednoczonych Ameryki. (ms)
Hasarapasa Off Fashion w klimacie baśni Andersena „Nowe szaty cesarza”, to temat przewodni Międzynarodowego Konkursu dla Projektantów i Entuzjastów Mody Off Fashion. Odbędzie się on w ostatnich dniach maja br. w Kielcach. Tegoroczna edycja imprezy inspirowana będzie baśniami J. Ch. Andersena.
Do 5 maja komisja selekcyjna konkursu ma wybrać 100 najlepszych nadesłanych projektów. 28 V od godz. 16.00 w patio Hotelu Kongresowego odbędzie się półfinał konkursu, który wyłoni 20 finalistów, którzy następnego dnia o godz. 19.00 – rywalizować będą podczas gali finałowej w Kieleckim Centrum Kultury.
21
Hasarapasa - Świętojański Świętokrzyski Festiwal Flap Style Obecność odbędzie się po raz dwunasty 19 czerwca w Bazie Zbożowej. Swój udział potwierdziły formacje: Pogodno oraz Blady Kris.
Hasarapasa organizowany jest co roku przez multiinstrumentalistę Włodzimierza Kiniorskiego. Impreza przyciąga sporą publikę w różnym wieku. W jej zeszłorocznej edycji każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Koncerty odbywały się na trzech scenach i w różnych stylach - spektakle, wystawy, warsztaty kuglarskie czy gry na bębnach, happeningi. Więcej informacji szukajcie na naszej stronie www.wici.info. (ms)
wici.info | wydarzenia fot. K. Pęczalski
Juwenalia święto braci studenckiej Jarmark mocy „Moc przed bitwą” – pod takim hasłem w niedzielę, 16 maja, w sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego odbędzie się V Jarmark Świętokrzyski. Otworzy on całotygodniowe obchody 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem, które odbędą się w województwie świętokrzyskim pn „Tydzień Jagielloński”. Głównym punktem programu będzie rekonstrukcja pielgrzymki króla Władysława Jagiełły z Nowej Słupi do klasztoru na Świętym Krzyżu. Odbędzie się turniej łuczniczy, musztra paradna i pokazy tańców dworskich. Piotr Kuba Kubowicz z „Piwnicy pod Baranami” oraz Towarzystwo Kultury Teatralnej z Kielc przygotują spektakl oparty na średniowiecznej poezji. Wystąpią w nim młodzi artyści, współtwórcy widowiska „Ziemia uroczna, czyli akwarelki świętokrzyskie”. Zagra dla publiczności znakomity akordeonista Marcin Wyrostek, zwycięzca ostatniej edycji programu „Mam Talent”.
Piknik archeologiczny „Rydno” W gospodarstwie agroturystycznym Stary Młyn w Michałowie, niedaleko Skarżyska- Kamiennej odbędzie się 14,15 i 16 maja szósty już Piknik Archeologiczny „Rydno”. Uczestnicy imprezy zapoznają się z tym, jak wyglądało życie ludzi kilkadziesiąt tysięcy lat temu.
Studencka Wiosna Kulturalna rozpocznie się 11 maja imprezą w Klubie Studenckim „Wspak” o godz. 20, gdzie wystąpi Süb Moon oraz gościnnie Dan Van Beat aka Darek Janik. Jednak oficjalna inauguracja juwenaliów, jak co roku, odbędzie się w czwartkowe przedpołudnie.
Na przybyłych czeka wiele atrakcji, m.in. catering paleolityczny, malowanie krwicą i pokaz szamański. Podziwiać będzie można rekonstrukcje szałasów i pradawne naczynia. Uczestnicy pikniku na własne oczy zobaczą, jak wygląda krzemień czekoladowy oraz w jaki sposób rozniecano kiedyś ogień.
O godz. 11 spod Politechniki Świętokrzyskiej wyruszy studencki korowód, którego marsz zakończy się przed Kieleckim Centrum Kultury, gdzie prezydent Kielc przekaże studentom symboliczne klucze do miasta. Wieczorem na scenie plenerowej przy ul. Świętokrzyskiej 15, wystąpią zespoły MENoMiNi i Zakopower.
Odbędą się też wykłady. W piątek (14 maja) pan Tymoteusz Wróblewski opowie o geologii, zaś w sobotę i niedzielę (15 i 16 maja) usłyszymy wiele informacji dotyczących archeologii. Dla zwiedzających dostępne będą także ZOO paleolityczne, liczne konkursy i zabawy, a wszystko to przy akompaniamencie bębnów. W czasie trwania pikniku zostanie rozwiązany ogłoszony wcześniej konkurs na komiks i fotografię na temat Rydna. Uczestnictwo w imprezie jest całkowicie bezpłatne.
W piątek 14 maja po raz pierwszy w Kielcach, pod gołym niebem zagrają zagraniczni DJ’e, a wśród nich m.in.: się Süb Moon, Krist Van D oraz Sonic Palms. W sobotę na Placu Artystów odbędzie się koncert „Studenci Miastu”. Na zakończenie, w niedzielę 16 maja, przy Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym UJK zagra legenda polskiego rocka – Lady Punk. Aneta Pawłowska
23
Organizatorami Pikniku Archeologicznego „Rydno” są m.in. Stowarzyszenie „PraOsada RYDNO”, oddziały PTTK w Starachowicach
i Skarżysku-Kamiennej, Polskie Towarzystwo Historyczne oddział w Skarżysku-Kamiennej, Rezerwat Archeologiczno-Przyrodniczy „Krzemionki” oraz Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Wąchocku. Rydno to rezerwat archeologiczny rozciągający się wzdłuż rzeki Kamiennej, od północno-wschodniej części Skarżyska-Kamiennej, aż po górę Św. Rocha pod Wąchockiem. Obejmuje zespół głównie paleolitycznych osad przemysłowych oraz kopalnię hematytu. Rezerwat uważany jest za jedno z ważniejszych stanowisk archeologicznych w Polsce. Małgorzata Chrzęszczyk Zdjęcia: www.rydno.pl
wici.info | wydarzenia
Chmielnickie Spotkania z Kulturą Żydowską W dniach 19-20 czerwca w Chmielniku odbędą się VII Spotkania z Kulturą Żydowską. Mają one na celu przybliżyć wygląd i klimat żydowskiego miasteczka. Podczas Spotkań na uliczkach miasteczka i wokół synagogi, rozstawione będą stylowe stoiska z ceramiką, rzeźbą i malarstwem. Można będzie spróbować potraw kuchni żydowskiej oraz posłuchać zespołów artystycznych prezentujących sztukę żydowską. Organizatorami imprezy są: Urząd Miasta i Gminy Chmielnik oraz Chmielnickie Centrum Kultury.
Społeczność żydowska pojawiła się w Chmielniku ok. 1565 roku. Synagogę wybudowano w 1638 roku. W okresie okupacji niemieckiej (w latach 1941-1943) w miasteczku istniało getto żydowskie. Obejmowało ono prawie całe miasto. Niemcy dokonali wówczas całkowitej eksterminacji wszystkich mieszkańców pochodzenia żydowskiego.
25 Słodka wystawa
Kielce-Dżez-Pro’2010
Wystawa „Czekoladowa mieszanka E. Wedla”, którą otwarto 6 grudnia 2009 r. w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach przy pl. Wolności 2, czynna będzie jeszcze do 31 maja br. Prezentowane są na niej papierki, sreberka, pudełeczka, a nawet figurki, w które od czasów międzywojennych pakowane były słodycze polskiej fabryki Wedel.
I Świętokrzyski Festiwal Dżezowy odbędzie się w dniach 15-16 maja w Kielcach na trzech scenach: na Placu Artystów, Małej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury oraz w Klubie Winda (KCK).
Kolekcję uzupełniają podarowane przez pijalnię czekolady w Krakowie opakowania czekolad z ilustracjami Jana Marcina Szancera do baśni Andersena oraz reklamowe tablice (oryginalny szyld z lat 30. XX w.), czy gadżety: filiżanka i kołeczek do wiązania paczek z logo „Staroświeckiego sklepu” Wedla przy ul. Szpitalnej. Są książki, przepisy na czekoladowe potrawy i napoje, archiwalne zdjęcia z fabryki i model samolotu RWD 13, którym czekoladki z Wedla rozwożono po całej Europie. Na wystawie pachnie wanilią, a z głośników sączy się muzyczna bajka dla dzieci „Noc u Wedla” o tacie misiu, który z braku funduszy, włamał się do sklepu z czekoladkami, aby ukraść dla swoich dzieci batony na Dzień Dziecka.
Piknik Gombrowiczowski VIII Piknik Gombrowiczowski odbędzie się w dniach 11-13 czerwca w Ostrowcu Świętokrzyskim. Projekt realizowany jest już od sześciu lat. Impreza ma formę trzydniowego ogólnopolskiego festiwalu, na który co roku przybywają miłośnicy twórczości Witolda Gombrowicza. Punktem centralnym ósmej edycji pikniku będzie dziedziniec dawnego Browaru Saskich w Ostrowcu Świętokrzyskim. Planowane są warsztaty teatralne, które poprowadzi Leszek Mądzik oraz wielka wystawa pt. „W stronę Schulza”. Nie zabraknie koncertów i spektakli teatralnych oraz stałych elementów pikniku takich, jak m.in.: Turniej Szachowy im. Witolda Gombrowicza i happening „Spacer Opętanych”. Zorganizowana będzie też kolejna edycja konkursu literackiego na esej inspirowany twórczością Gombrowicza. Organizatorem całej imprezy jest Miejskie Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Pierwszego dnia ulicą Sienkiewicza przemaszeruje dęta orkiestra Grandioso. Wystąpią także muzyczne grupy: Big Band ze Starachowic, Automatik z Antonim Gralakiem, Chochoł Band, Drum&Dres, Hasa Rapasa Oś. Zaprezentuje się także Piotr Restecki. Drugiego dnia wystąpią dodatkowo JPEG z J. Prościńskim, No Name oraz Letko. Koncerty na Placu Artystów i w KCK-u poprowadzą Edyta Strzycka i „Kinior”. Wstęp - 10 zł.
wici.info | wydarzenia
Rodzinne Święto Kielc
Ekspozycja „Berlin-Yogyakarta” przypomina o historii prześladowań osób nieheteroseksualnych przez nazistów, podczas ich panowania w Europie, jak również o fakcie, że prawa człowieka są niezbywalną własnością wszystkich ludzi, również lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transgenderowych.
„Berlin-Yogyakarta” przeciw homofobii Kampania Przeciw Homofobii i Fundacja Kultury Wici zapraszają na wernisaż wystawy „Berlin-Yogyakarta” oraz pokaz minicyklu filmów, 6 czerwca o godz. 18.00 w Galerii Lakiernia. Wystawie będą towarzyszyły projekcje filmów: „Einstein seksu”, RFN 1999, 100 min., reż. Rosa von Praunheim, „Inny od innych”, Niemcy 1919, 50 min., reż. Richard Oswald, „Paragraf 175” USA 2000, 80 min. reż. Rob Epstein i Jeffrey Friedman. Wystawa czynna będzie do 26 czerwca br. Projekt „Berlin-Yogyakarta” realizowany jest przy finansowym wsparciu Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość”.
Jest to też refleksja nad tragedią II wojny światowej, w efekcie której wydano szereg dokumentów, podkreślających znaczenie praw człowieka i obywatela, w tym Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ oraz tzw. Zasad Yogyakarty. Zasady te, w formie deklaracji, zostały opublikowane przez Międzynarodową Komisję Prawników w 2006 roku w indonezyjskim mieście Yogyakarta. Deklaracja zawiera międzynarodowe standardy stosowania praw człowieka w odniesieniu do orientacji seksualnej oraz tożsamości płciowej.
Pod hasłem „Kielce rodzinne” odbędzie się 15. już Święto Kielc. Nie zabraknie festynów, koncertów, kiermaszy i „białych nocy”.
W 70 lat po wybuchu II wojny światowej Kampania Przeciw Homofobii przypomina o zbrodniach, do których w skrajnych warunkach dyktatury doprowadziła homofobia właśnie oraz przeciwstawia im współczesne, międzynarodowe standardy praw człowieka. Marzena Słowik
27
Do najważniejszych wydarzeń w dniach 25-27 czerwca będzie z pewnością należało piątkowe przedstawienie teatralno-uliczne „Lament na placu Konstytucji” oparte na tekście Krzysztofa Bizio, w obsadzie m.in. z Marią Seweryn. Spektakl uliczny dotyczył będzie problemów i nadziei babci, matki i wnuczki. W sobotę na Placu Artystów zobaczyć będzie można „Braci”. To polski zespół rockowy założony przez Wojciecha i Piotra Cugowskich. W niedzielę gwiazdą koncertu finałowego będzie zespół „Bajm”.
W Ogrodzie Włoskim kieleckiego Muzeum Narodowego całe rodziny będą mogły wykonywać makiety budowli, zaś w sali edukacyjnej w Pałacu odbędzie się cykl działań edukacyjnych „Ars Epistolandi” związanych z dawną sztuką korespondencji, kaligrafią i dawnymi oraz współczesnymi technikami pisma. Przy stoisku MKI na ul. Sienkiewicza będzie można wziąć udział w konkursach z nagrodami. Swoje stoisko będzie też miało Muzeum Historii Kielc. Na dziedzińcu muzeum wystąpi zespół No Name. Więcej szczegółów wkrótce na stronie informatora kulturalnego www.wici.info
wici.info | wydarzenia
Rok Chopinowski w Kielcach
Czegokolwiek by nie powiedzieć o Fryderyku Chopinie, nie da się ukryć, że jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych za granicą już nawet nie postaci, a marek. Tak, Chopin to towar eksportowy polskiej kultury, a najlepszym dowodem na to jest Rok Chopinowski obchodzony z okazji dwusetnej rocznicy urodzin kompozytora. Na całym świecie odbywać się będą wystawy, koncerty i wykłady poświęcone tej postaci. Choć przodują w nich przede wszystkim Kraków, Warszawa i Wiedeń, Kielce również mogą poszczycić się kilkoma wydarzeniami włączającymi się w obchody rocznicowe.
Jak informuje portal chopin2010.pl, 8 czerwca br. odbędzie się recital jazzowy Artura Dutkiewicza „Chopin. Inspiracje – jazzowe mazurki”, podczas którego usłyszymy kompozycje w nowych aranżacjach. I, zdawałoby się, tyle, jeśli chodzi o oficjalne obchody podpięte pod główną imprezę.
Wystawa dyplomowa kieleckiego „plastyka”
Trzeba jednak pamiętać, że w tym roku odbędą się również inne imprezy, mniej lub bardziej zahaczające o tematykę Chopina – czy to przez repertuar, czy też przez powiązanie ich przez organizatorów. Warto zatem wpisać sobie w kalendarz imprezy w Kieleckim Centrum Kultury.
W piątek 9 kwietnia w kieleckim Biurze Wystaw Artystycznych miał miejsce wernisaż prac dyplomowych uczniów Zespołu Państwowych Szkół Plastycznych im. Józefa Szermentowskiego w Kielcach. Galeria każdego roku od wielu lat wystawia prace młodych adeptów sztuki różnych dziedzin. W tym roku można było oglądać i oceniać prace z sześciu specjalizacji.
W ramach XVIII Świętokrzyskich Dni Muzyki 20 kwietnia odbył się spektakl muzyczny „Fryderyk Chopin Homo Artifex”. Będą miały miejsce zaś: koncert G. Niemczuka 11 maja, koncert kameralny Varsovia Piano Trio 5 października, recital J. Godziszewskiego - 26 października, recital laureata XVI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina 2010 - 9 listopada, koncert symfoniczny (J. Swann - 12 listopada, „Salon Chopina”14 grudnia, koncert symfoniczny (V. Igoshina) - 17 grudnia. Gdyby komuś wciąż brakowało muzyki i informacji o Fryderyku Chopinie, zawsze może szukać inspiracji na własną rękę – czy to w relacjach internetowych, czy też we wspólnym muzykowaniu ze znajomymi. Mateusz Kowalski
Ogólne wrażenie, jakie wystawa zrobiła na mnie jest bardzo dobre. Inspiracją większości prac dyplomowych były motywy związane z regionem świętokrzyskim. Szkoła nawiązała między innymi współpracę z zamkiem Krzyżtopór , gdzie piękne meble zostaną umieszczone w już odnowionych wnętrzach. Niektóre z obrazów
też mają zasilić w jego salach.
29
ekspozycję
Zaprezentowane prace malarskie również, moim zdaniem, były na dobrym poziomie oraz - jak już wspomniałem - bardzo dobrze zaprezentowane zostało meblarstwo. Ciekawymi formami odznaczyła się także ceramika. Jako absolwent „plastyka” zdaję sobie sprawę, z tego, że część prac była kończona w ostatniej chwili. Moim zdaniem wystawa była udana. Każdego roku wystawa dyplomowa uczniów kieleckiego „plastyka” wzbudza zainteresowanie wielu osób. Zawsze jest to też okazja do spotkań starszych roczników i roz-
mów na temat tego, co obecnie dzieje się w tej szkole. Jako starszy kolega gratuluję szkole wystawy i życzę młodym plastykom jak najlepszego dalszego rozwoju, powodzenia na maturach i dostania się na wymarzone uczelnie. Marcin Białek
Instytutu Sztuk Pięknych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Zajmuje się grafiką warsztatową i komputerową, często wraca również do tradycyjnego rysunku i malarstwa. „Pomysł wystawy przyszedł podczas pracy w Miejskim Centrum Kultury, gdzie zajmuję się organizacją wernisaży. Chciałam podzielić się swoją twórczością z kolegami z pracy i przyjaciółmi z rodzinnego miasta. Stwierdziłam, że dobrym pomysłem będzie pokazanie, czym zajmują się ludzie, którzy podczas wystaw w MCK-u, z reguły działają od kuchni” - mówi Katarzyna Krakowiak.
„3in1”
Na pytanie, co chce osiągnąć poprzez swoją twórczość, odpowiedziała, że najważniejsze jest dla niej wywołanie dyskusji na temat sztuki. „Mogłabym oczywiście odpowiedzieć, że tworzę wyłącznie dla siebie, z potrzeby ducha i nie interesuje mnie opinia innych. Nie jest to jednak prawdą. Nie tworzę do szuflady. Sztuka, o której się nie rozmawia, nie istnieje.”- wyznaje pani Katarzyna.
trzy odmienne osoby w jednym miejscu Katarzyna Krakowiak, Marcin Zaborski i Grzegorz Borys – troje ludzi związanych ze skarżyskim Miejskim Centrum Kultury. Właśnie tam można było ostatnio oglądać ich wystawę, której tytuł „3 in 1” miał sugerować trzy odmienne osoby i trzy różne sposoby twórczego wyrazu zaprezentowane w jednym miejscu. Czy poza preferowanymi technikami, między artystami występują faktycznie tak duże różnice?
Nie wmawiam sobie, że zmienię świat… Marcin Zaborski - absolwent Wydziału Sztuki Politechniki Radomskiej, zajmuje się malarstwem, rysunkiem i sztuką multimedialną. Na wystawie „3in1” prezentuje swoje prace malarskie. Prowadzi zajęcia plastyczne w skarżyskim MCK.
Nie tworzę do szuflady! Katarzyna Krakowiak - inicjatorka wystawy „3 in 1”. Absolwentka
30
31
Twórca uważa, iż każda praca ma inne oddziaływanie, które ujawnia się po części jemu, gdy dzieło jest skończone i po części odbiorcom, którzy je subiektywnie postrzegają. „Nie wmawiam sobie, że zmienię świat. Często rezultaty mej twórczości są zupełnie różne od pierwotnych założeń. To rzeczywistość weryfikuje, co przez daną pracę osiągnąłem”- opowiada o swoim credo twórczym…
W szczęśliwym świecie sztuka nie byłaby potrzebna… Grzegorz Borys – malarz, pasjonat archeologii i ceramiki. Udziela się w skarżyskim MCK. Na wystawie „3in1” prezentuje kolekcję naczyń wykonanych z gliny. W rozmowie z redakcją „Wici.Info” wyznał, że najłatwiej jest mu tworzyć w ciężkich chwilach. To w twórczości szuka bowiem lekarstwa na smutek. „Gdy świetnie się czuję, nie mam potrzeby tworzenia. Myślę, że gdyby wszyscy na świecie byli idealnie szczęśliwi, to sztuka nie byłaby potrzebna.”- dodaje artysta. Grzegorz Borys planuje obecnie skupić się na działaniach pracownianych - gdzie kilku ludzi spotyka i tworzy. Pomaga również w organizacji pikniku archeologicznego „Rydno”, który w maju odbędzie się w Skarżysku-Kamiennej. Przygotowuje m.in. reprodukcje naczyń z epoki neolitu. Małgorzata Chrzęszczyk
wici.info | recenzje
33 Komety nad Wspakiem
Równia pochyła... w górę
23 kwietnia odbył się kolejny z serii świetnych koncertów w klubie studenckim Wspak - tym razem gwiazdą wieczoru był zespół Komety.
Brytyjskie Tindersticks jest jakby łagodniejszą odmianą Nicka Cave’a. Zespół prezentuje ballady nieraz wyjątkowo rozdzierające, jednak – przeciwnie do mistrza – nie wywołuje natychmiastowej depresji. Atmosfera jest bardziej intymna, kameralna – pewnie zasługa to nie tyle wypracowanego miksu popu z jazzem i rockiem, ale raczej wokalisty, którego głos natychmiast wyłącza słuchacza z rzeczywistości.
Boskie Grand Piano na Rewersie Czasami zdarza się, że ilość zgromadzonych wrażeń wybucha niczym wulkan i rozlewa się jak lawa, by w końcu dotrzeć do serca. Rodzi się wtedy myśl, która kiełkuje i wzrasta, tworząc całe łany... Począwszy od pierwszego taktu, który otula nas mgiełką melancholii, autor prowadzi nas drogą niezwykłych dźwięków. Są to m.in. mocne uderzenia i ,,zwroty akcji”, kiedy kolejne akordy wiją się niczym meandry wzburzonej rzeki. Niezwykłości dodaje fakt, iż mamy do czynienia z tylko jednym artystą i fortepianem, a moc muzyki jest tak wielka, jakby grała cała orkiestra. Bogactwo dźwięków porywa nas w otchłań zapomnienia, nie liczy się nic prócz boskiego „Grand Piano”. Szaleństwo kontrolowane, a jednocześnie najlepsza muzyka duszy, to jedyna myśl, która nasuwa mi się po koncercie Włodka Pawlika, jednego z najbardziej znanych na świecie polskich muzyków jazzowych. Joanna Klich
Zespół zagrał wszystkie swoje największe przeboje z całej dotychczasowej dyskografii. Usłyszeć można było zarówno utwory z płyty debiutanckiej, jak singiel promujący nową, jeszcze nie wydaną płytę. Komety to jeden z najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych zespołów alternatywnych. Występują w składzie: Lesław (głos, gitara, muzyka, słowa), W. Szewko (bass, głos) i Arkus (bębny, głos). Zespół stworzył swój własny styl muzyczno-słowny. Przed powstaniem Komet Lesław był liderem nieistniejącego już zespołu Partia. Bez wątpienia można stwierdzić, że niech żałują wszyscy ci którzy na koncert nie dotarli. Karol Kępa
Hendrix Piano Pod koniec marca w sklepach muzycznych ukazała się najnowsza, autorska płyta pińczowianina Artura Dutkiewicza pt. „Hendrix Piano”. Nagrany w akustycznym trio krążek zawiera 9 jazzowych improwizacji, których punktem wyjściowym stały się utwory Jimiego Hendrixa. Płyta ukazała się przy wsparciu finansowym Miasta i Gminy Pińczów.
Ósmy studyjny album – „Falling Down a Mountain” – to zdecydowanie rozwinięcie pomysłów zapoczątkowanych 18 lat temu. Mamy tu pokaźne instrumentarium, które delikatnie kreuje klimat starego baru, gdzieś na uboczu. I, tak Bogiem a prawdą, jeśli „Peanuts” można by nazwać materiałem na singla, to jest on jednocześnie najlepszą wizytówką kapeli – leniwie sącząca się muzyka i TEN głos. Głos, który zapada na długo w pamięć, również dzięki zgrabnym kompozycjom. Koniecznie. Mateusz Kowalski
Na płycie znalazły się takie przeboje jak: Voodoo Chile, Little Wing, Manic Depression, Third Stone from the Sun, Angel, Hey Joe, Crosstown Traffic i Changes. Potraktowane, jako jazzowe standardy – odmienne od pierwowzoru, zagrane dynamicznie i efektownie, w jazzowej harmonii fortepianu, kontrabasu i perkusji. (dkp)
wici.info | recenzje
35 Nowe wcielenie Hey Wydana 23 października minionego roku płyta „Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy!” zespołu HEY odsłania nowy wizerunek grupy - styl będący syntezą rockowego i elektronicznego brzmienia oraz gatunkowa mieszanka (rock, triphop, folk, jazz) z pewnością szokować może jej wiernych fanów.
Pomysł nakręcenia „Alicji w Krainie Czarów” przez amerykańskiego reżysera Tima Burtona był pokręconym pomysłem. Bajkę o Alicji autorstwa Lewisa Carrolla, zna każdy, ciężko więc opowiedzieć historię po raz kolejny i zaciekawić nią widza.
Dwa światy w tańcu Do repertuaru Kieleckiego Teatru Tańca w sobotę, 13 marca, dołączył nowy spektakl pt. „Tajemnice wirtualnego świata”, który został stworzony z myślą o nieco młodszych odbiorcach. A właściwe został on nazwany opowieścią tanecznomuzyczną, gdyż jest to kolejny wspólny projekt teatru i Filharmonii Świętokrzyskiej, której muzycy, pod batutą Jacka Rogali, akompaniowali tancerzom na żywo. Autorami choreografii są Elżbieta Szlufik-Pańtak oraz Grzegorz Pańtak. Muzykę specjalnie na potrzeby przedstawienia skomponował Paweł Łukowiec. Spektakl opowiada o dwóch współistniejących światach dzi-
siejszej młodzieży, pierwszym - realnym, szkolnym oraz drugim - wirtualnym świecie gier komputerowych. Głównymi bohaterami jest czwórka uczniów - para szkolnych ulubieńców i para klasowych oferm. Początkowo nie lubią się nawzajem, jednak łączą ich wspólne działania i przeżycia, co rodzi nić porozumienia, a nawet wzbudza sympatię. Przedstawienie ukazuje całokształt szkolnych relacji. Pojawia się zabawnie przerysowany nauczyciel biologii (w tej roli Grzegorz Pańtak), któremu zwariowana klasa „wchodzi na głowę”, oraz siejąca grozę surowa informatyczka (Anna Kmiecik). Aneta Pawłowska, Fot. Marcin Białek
Alicja w Krainie Czarów
Wydaje się, jakoby HEY wstąpił na ścieżkę lirycznej melancholii i nastrojowości - wytyczoną przez solową twórczość Nosowskiej (płyty „UniSexBlues” czy „N/O”). MURP zachwyca i niepokoi poetyką neologizmów charyzmatycznej tekściarski - wokalistki, a pełen wykrzyknień tytuł to wyraźna sugestia interpretacyjna. MURP to wyraz artystycznej dojrzałości i nieustających muzycznych poszukiwań działającego od siedemnastu lat zespołu. Płyta dla smakoszy słów udziwnionych i eksperymentalnych brzmień. Sylwia Gawłowska
Film przedstawia historię o dorosłej Alicji (Mia Wasikowska), którą stawia się przed trudnymi życiowymi wyborami. Alicja jest krnąbrna i wierzy w przewagę „szaleństwa” nad powagą, oburza ją zakładanie gorsetu i pończoch, nie cierpi konwenansów. W pogoni za królikiem wpada w dziurę, która doprowadzi ją do niezwykłego świata (okazuje się, że już go odwiedziła jako mała dziewczynka), ale nawet w bajce Alicja musi dojrzeć i dokonywać wyborów. Po drodze spotyka niezwykłe postacie : znikającego kota, szalonego kapelusznika (znakomity jak zawsze Johnny Depp), Czerwoną Królową o gigantycznej głowie (Helena Bonham Carter) i Białą Królową (Anne Hathaway), zabawnych bliźniaków i wiele, wiele innych…. Żaneta Lurzyńska
wici.info | ludzie
37 Zdaniem prof. George’a Steinera znanego filozofa „Muzyka to sztuka najbardziej metafizyczna, najbardziej zbliżająca do Boga, kobiety zaś nie potrafią tworzyć muzyki, bo ich umysł jest realistyczny, jest od razu dojrzały, tymczasem tworzenie muzyki wymaga czegoś z dziecka, z jego niedojrzałości, naiwności”… Przywołane przez Panią stwierdzenie jest męskie i jednostronne. Uważam, że mężczyźni mieli wielkie kompleksy wobec kobiet. Ja nie uważam, żeby jakaś płeć w ogóle miała dominującą rolę – one się uzupełniają. Ale proszę szczerze… Jest Pani racjonalistką? Często ulegam wrażeniu, że jestem radiem, które przepuszcza przez siebie energię, biegnącą z góry, z kosmosu, a następnie oddaję ją publiczności za pomocą instrumentu. Mając takie odczucie, trudno jest mi być racjonalistką sensu stricte.
Poszukiwanie dróg dojścia Z Krzysią Górniak rozmawiała Magdalena Kołodziej.
Chce mi Pani powiedzieć, że w stwierdzeniu Steinera nie ma najmniejszej prawdy i nigdy nie wpadła Pani w kompleksy przez żadnego mężczyznę? Dziesięć, dwadzieścia lat temu, kiedy zaczynałam grę na gitarze, owszem, bo chłopakom to przeszkadzało. Jednak z wiekiem mężczyźni dorastają i dostają głębi. Wtedy wspaniale się z nimi współ-
pracuje. Prawda jest taka, że ciągle jest niewiele kobiet w jazzie, które grają na takim poziomie, żeby można było z nimi współpracować. Przynajmniej w Polsce… Zresztą w Europie też jest ich niewiele. Gdyby Pani śpiewała, to byłoby to zdzieranie gardła czy szept? Trudno powiedzieć… Śpiewałabym melodyjnie. Mnie to przychodzi zdecydowanie łatwiej niż mężczyznom - zdecydowanie łatwiej gra mi się lirycznie, śpiewnie i balladowo. Po prostu to jest cecha, której mężczyźni muszą się uczyć, bo bardzo rzadko jest im to dane z góry, albo muszą przeżyć wiele lat, być starcami. Wtedy im to dobrze idzie (śmiech). Ale przecież Pani jest muzyczną bizneswoman. Takie kobiety są zazwyczaj twarde, natomiast Pani muzyka jest wypełniona miękką nutą i zmysłowością. Może działanie na takich odmiennych dwóch frontach to godzenie ze sobą dwóch kobiecych sprzeczności… Nie. W ogóle nie może być czegoś takiego, bo muzyk musi harmonijnie podchodzić do siebie i do instrumentu, aby tę harmonię przekazywał innym. I nawet jeżeli nam się w pierwszej chwili wydaje, że coś nie jest harmonijne, to znaczy, że po prostu muzyk taki jest – ma w sobie rodzaj dysharmonii, która w sumie jest właśnie jego harmonią.
Nie każdy przepada za taką specyfiką współczesnego jazzu. Może trzeba mieć w sobie coś konkretnego, żeby zrozumieć tę muzykę? Ja kiedyś też nie mogłam słuchać jazzu. Słuchałam reggae, punka… A jednego dnia poszłam na koncert Michaela Beckera – to był przypadek, dostałam bilet i posłuchałam sobie jazzu fusion – funky. To zmieniło mój stosunek do tej muzyki, bo wcześniej słyszałam jedynie trudne harmonie i współbrzmienia. Czasami pierwsze odsłuchanie jakiejś płyty nie może nam się podobać, a drugie i trzecie są już świetne – coraz więcej niuansów i odnośników. Można lubić jazz, można go kochać. Niestety ludzie kojarzą tę muzykę ze swingiem, z czymś starym, wielością dźwięków, plującym się saksofonistą. A teraz jest tyle odmian, że słowo „jazz” mogłoby przestać istnieć na rzecz „muzyki improwizowanej”. Artyści z Europy czerpią teraz z bardzo wielu źródeł. W Internecie dostępny jest prawie każdy rodzaj muzyki, można się inspirować. Na przykład na moim koncercie można usłyszeć etno, swinga, latino, fusion i funky. To wszystko razem tworzy mieszankę, która z odrobiną pieprznej wirtuozerii daje nową jakość. Wydaje mi się, że to jest muzyka, która na pewno będzie się rozwijała. Hity z radia umrą za pięć lat. Zgodzi się Pani, że współczesny jazz jest dla intelektualistów?
39
Nie. Jest dla ludzi, którzy poszukują innych doznań, a nie papki radiowo-telewizyjnej. Jazz to nie jest muzyka łatwa i miła w pierwszym kontekście, chociaż ja akurat gram jazz ekspresyjny z ładnymi tematami i przestrzeniami. Dzięki tej muzyce można odnaleźć nowe pokłady siebie. Więc nie ma co liczyć, że ktoś trafnie zdefiniuje jazz językiem naukowym… Aktualnie piszę pracę doktorską na temat improwizacji i współczesnej myśli estetycznej i wydaje mi się, że John Cage to kompozytor, który wiele wniósł do muzyki konceptualizmu. Dla mnie jest on prekursorem myśli metamuzycznej, czyli wyrażania innych sensów środkami muzycznymi. Może z kolei Pani powinna być prekursorką polskiej, kobiecej muzyki gitarowej. Myślała Pani o tym, żeby stać się ikoną dla młodych dziewczyn, zachęcić je do sięgania po gitarę elektryczną? Ja wbrew pozorom jestem nieśmiała, więc ja to tak nigdy nie potrafiłam. Są osoby znacznie lepiej sprzedające się ode mnie i lepiej dające sobie z tym radę. Po prostu jak ktoś będzie chciał dotrzeć do mnie i ze mną nawiązać kontakt, to może to zrobić, bo ja się nie ukrywam. Do jazzu należy poszukiwać dróg dojścia… Dziękuję za rozmowę.
Krzysia Górniak według magazynu JAZZ Forum (7-8/2006 str. 27) „najciekawsza gitarowa jazzwoman w Polsce”, grająca na gitarze elektrycznej kompozytorka, producentka, założyła zespół Krzysia Górniak Band oraz wytwórnię Diuna Club. Absolwentka Uniwersytetu Muzycznego i Sztuki Dramatycznej w Grazu (Austria) w klasie gitary jazzowej.
wici.info | ludzie
Not All In One Z muzykami zespołu All Is On – Karolem Łakomcem, Karolem Stańczykiem i Tomaszem Odziemkiem – rozmawia Julita Sochanowska
Odkąd studiujecie, Wasze drogi się nieco rozeszły. Jak godzicie tę odległość Kielce-KrakówLondyn? Karol Łakomiec: Współpraca wygląda dosyć dobrze. Oczywiście jak nam ktoś powie, żebyśmy zagrali koncert za tydzień, to nie możemy, ale gdy już się widzimy, to robimy naprawdę dużo. Karol Stańczak: Robimy więcej w krótkim okresie. Zawsze wtedy, gdy mamy okazję. K. Ł: Kontaktujemy się głównie przez Internet, a spotykamy jeszcze z naszym perkusistą w Kielcach. Właściwie nowym perkusistą...
41
K. S.: Z powodu trasy był nam potrzebny ktoś pewny. Ktoś, kto jest na miejscu i może ćwiczyć. Dlatego stwierdziliśmy, że spróbujemy z Piotrkiem. A kto nad Wami czuwa?
K. S.: My sami. Jesteśmy dla siebie managerami. Staramy się być jak najbardziej niezależną grupą, bo właśnie takich zespołów szukają wytwórnie i wydawcy. To jest trochę, jak z pożyczką. Żeby ją dostać musisz udowodnić, że jej nie potrzebujesz (śmiech). Tak jest z wytwórnią. Jeśli potrafisz być zespołem niezależnym i wytwórnia nie jest Ci potrzebna..., to wtedy stajesz się dla niej atrakcyjny.
K.S.: Od kwietnia mamy nowego perkusistę, bo wcześniejszy - Kuba Garus - jest w Warszawie… K. Ł.: I trochę różnimy się na temat tego, co chcemy grać. Stwierdziliśmy, że tak będzie lepiej, gdy Kubę zastąpi inny perkusista.
Gracie już od trzech lat. Co zmienił ten czas?
Kto go teraz zastąpił?
K. S.: Zmieniła się wymowa i pisownia na All Is On. Jest zespół w Meksyku, który się nazywa Allison i mieliśmy problem, jeśli chodzi o reklamę w Internecie... Dla wytwórni byłby to problemem, że taki zespół istnieje. Nazwa All Is On jest po prostu nasza - unikatowa.
K. S: Teraz gra z nami Piotrek Kiebzak, chłopak z Kielc. Dlaczego właśnie on? Jakiś casting? K. Ł.: Jest naszym znajomym. Dawno temu ja i jeszcze nasz wcześniejszy gitarzysta - Jędrek Nowak graliśmy z nim dla przyjemności różne covery.
K. S.: Skład się zmieniał. (śmiech) I pod koniec marca zmieniliście oficjalnie nazwę, dlaczego?
Tomek Odziemek: Zmieniła się trochę pisownia i wymowa, ale nabrało to całkiem nowego sensu i znaczenia.
A teksty, muzyka, inspiracje? Czy je też zmienił czas? K. S.: Moim zdaniem zaczynamy zwracać bardziej uwagę na szczegóły. T. O.: Przede wszystkim dogrywamy to technicznie. K. S.: Ciągle dowiadujemy się, jak dążyć do najlepszego brzmienia, zarówno kompozytorsko, jak i właśnie technicznie. Chcemy stać się jak najbardziej profesjonalni w tym, co robimy. Co Was inspiruje? K. S.: Co do tekstów, inspiruje nas nasze życie, to co się dzieje naokoło nas. K. Ł.: Na pewno też to, że kochamy muzykę. Poza tym to dobra zabawa. Lubimy to! Wymyślamy, nagrywamy, by w końcu zagrać to fanom na koncercie. A co powiecie, jeśli chodzi o All Is On a Kielce? K. Ł.: Gdybyśmy się skupiali na Kielcach nie osiągnęlibyśmy tego, co mamy. Amerykańska wytwórnia Quickstar Productions zamieściła nasz kawałek na składance „Rock 4 Life”. K. S.: Zrobiliśmy wiele poza granicami naszego miasta a dopiero potem zostaliśmy w nim dostrzeżeni.
No właśnie Wasz wielki kielecki sukces, to Scyzoryki 2009. A w tym roku? K. S.: Już się zgłosiliśmy. Zobaczymy, co dalej. Teraz trasa. Co z nauką? K. Ł.: Teraz jest wolne, bo jesteśmy po sesji, więc nie ma takiego problemu. Jakie wolne?! Nowy semestr:) K. Ł.: To jest przerwa przed następną sesją (śmiech). A tak poważnie, to staramy się to jakoś godzić i póki co się nam udaje. Najbliższe plany, marzenia? K. S.: Szukamy wydawcy, a na wrzesień planujemy większą, bardziej profesjonalną trasę. No tak, to akurat po sesji letniej. K. Ł.: Albo w poprawki (śmiech). Życzę więc zdania egzaminów w terminach, by grać spokojnie wrześniowe koncerty. I powodzenia! All Is On: Dzięki! I oczywiście zapraszamy na www.allison.pl. Dziękuję za rozmowę. Zdjęcia: Marcin Boruń www.marcinborun.com
43
wici.info | ludzie
Studiowałeś na poznańskiej ASP. Dlaczego właśnie Poznań? T.Ł.: Pamiętam, że nie zdążyłem przygotować teczki w terminie wymaganym na ASP w Krakowie i w Warszawie. Ten precedens tłumaczę sobie euforią po zdaniu matury, którą przeżywaliśmy z kumplami. Do Poznania teczkę zawoziło się tuż przed egzaminem. W jakim materialne najbardziej lubisz rzeźbić?
Może „to” jest sztuką?… Z grafikiem, rzeźbiarzem Tomaszem Łukaszczykiem rozmawiała Magdalena Wach
T.Ł: Ja mam problem ze stwierdzeniem, czy potrafię rzeźbić. Uklepać, urobić, usmarować to żadna filozofia, ale opowiadać formą, to już inne kino. Ale w okolicy to tabu. Jak wspominasz swoją pierwszą wystawę? Czy długo nad nią pracowałeś? T.Ł.: Wystawa w Muzeum Historii Kielc w lutym bieżącego roku była moją pierwszą indywidualną wystawą rzeźby. Pracowałem nad nią intensywnie, w pewnym momencie nawet mocno intensywnie. Była taka chwila, gdy musiałem podjąć decyzję, czy pracować dalej, czy może jednak powtórzyć wszystko, co zrobiłem przez trzy wcześniejsze tygodnie. Wybrałem drugi wariant. Jakoś niespecjalnie garnąłem się do wystawy, a to dlatego, że nie czułem się na siłach, żeby publicznie opowiadać językiem rzeźby. Jednak chytre zabiegi mojej żony Anny i pewne okoliczności… Podziękowania dla Krzysztofa Myślińskiego...
45
Czy zmienił się Twój światopogląd na temat sztuki od momentu skończenia studiów? T.Ł.: Staram się być jak najdalej od światopoglądów, ale jakoś dzisiaj sztuka jest dla mnie naszą kulturą, tożsamością, naszym portretem (naszym – czyli ludzkim). Problem zaczyna się wtedy, gdy trzeba głośno odpowiedzieć na pytanie „Co jest tą sztuką?”. Może jest nią „to”, co rodzi się już na utartych recepturach? A może już samo dzierżenie atrybutów przypisywanych zawodom artystycznym, które pomazańczym gestem nakreślają naszą wartość? Chodzi mi o to, że jakoś mi nie idzie w parze wolność w sztukach wszelakich z paranaukowością sztuki. Skąd wziął się pomysł na pocztówki ilustrujące Drogę Krzyżową? T.Ł.: Musiałem odłożyć malowanie, aż do otwarcia mojej wystawy w Muzeum Historii Kielc. Powód? Jak zwykle prozaiczny – logistyka. Kiedy skończyłem, czyli kiedy zrobiliśmy oficjalne otwarcie wystawy, wróciłem do mazania. Problem polegał na tym, że akurat miałem za zadanie wykreować plastycznie świat science fiction, ale jakoś nijak nie mogłem się zabrać. Popatrzyłem na swoje niepozałatwiane sprawy, zapytałem Anię, kiedy właściwie wypadają święta. Na szczęście pomyliłem się o tydzień (myślałem, że zostały dwa tygodnie, a tu proszę – trzy). Nieśmiało myślałem o kartkach, niemało wrzucałem też na Facebooka.
Wreszcie porozmawiałem z Rafałem Nowakiem, który sam z siebie stwierdził, że fajnie wyglądałoby to na kartkach. Jak myślisz – jak zareagują odbiorcy na taką formę przekazu religijnego? T.Ł.: Nie interesuje mnie to już dzisiaj. Interesowało natomiast wtedy, kiedy powstawały. Kiedy na wystawie pokazałem „Ukrzyżowanie”, nie mówiłem, że to tak naprawdę dwunasta stacja. Obawiałem się, że odbiorca może się na taką „formę” obruszyć – że banalnie, kiczowato itd. Pomyślałem – trzy tygodnie i zniknie... Kiedy jednak słyszę, że dojrzali ludzie nie dostrzegają w „Ukrzyżowaniu” niczego zdrożnego, to można przed świętami domknąć temat. Kartki są w pubach – tam, gdzie zwykle siedzi młodzież i szlifuje dorosłe życie. Dyskutuje na swój „dorosły” sposób, mędrkuje, pokrzykuje. Naturalne prawo, nic w tym złego… A że mnie jest wygodniej gadać, rysując, to tak im przygadałem. Jaką rolę odgrywa religia w Twojej twórczości?
Czego będzie dotyczył Twój następny pocztówkowy projekt?
T.Ł.: Przede wszystkim myśląc o chrześcijaństwie, zdaję sobie sprawę, że współczesna Europa jest wykwitem jego idei. Przypomina o tym historia – historia powszechna, historia sztuki. Może to nasza tożsamość…? Ja w każdym razie mam okazję na szczery dyskurs ze sobą i to jest ciekawe – no bo kiedy indziej mogę go mieć?
T.Ł.: Nazywam go roboczo „Historia Filozofii”. Jednokadrowe komiksowe opowieści o filozofach. Są też dymki. Wreszcie się dokształcę z filozofii – przyjemne z pożytecznym. Dziękuję za rozmowę!
46
Twórczość Tomasza Łukaszczyka w Internecie http://yob-boy.blogspot.com
wici.info | ludzie
Czy zanim wygrałaś „Szansę” i wszystko „popłynęło”, Kielce były dla Ciebie - jako uzdolnionej młodej wokalistki - przyjaznym miastem? A.L.: Mieszkając w Kielcach 16 lat, nie zdążyłam dożyć w nich takiej chwili, w której mogłabym narzekać na to miasto. Kielce są pełne bliskich mi ludzi i miejsc, do których mam sentyment. Zawsze wracam tutaj z radością, czasem aż za często (śmiech). Kielce są dla mnie nie tylko przyjazne, ale wciąż magiczne!
Autorytetem jest moja mama Z Anną Józefiną Lubieniecką – wokalistką Various Manx rozmawiała Sylwia Gawłowska Anna Józefina Lubieniecka – rocznik: ‘88. Miejsce: Kielce. Początki: MDK w Kielcach. Pierwszy sukces: Wygrana „Szansa na sukces” 2005. Drugi: Rubik. Do trzech razy sztuka: Various Manx
Postawiłaś wszystko na jedną kartę. Będziesz twarzą zespołu (no może połową - bo przecież jest jeszcze Janson). Czujesz na sobie dużą dawkę odpowiedzialności za powodzenie najnowszej propozycji zespołu? Anna Lubieniecka: Pewnie, że czuję. Choć to Robert Janson jest liderem, tak naprawdę, w tym zespole bardzo wiele zależy i zależało właśnie od wokalistki... Teraz to ja mam przekonać ludzi, dlaczego ja, a nie ktoś inny, to moje teksty i kompozycje Roberta wyśpiewane przeze mnie mają wzruszać... Jeśli powinie mi się noga, odczuje to zespół... także odpowiedzialność jest wielka.
Osiecka, pisząc teksty, zawsze czyniła to z myślą o kimś. Pisała, co czuła do ludzi. Piszesz teksty. Mają one konfesyjny, a w zasadzie subtelnie konfesyjny charakter. Czy uprawiasz w ten sposób rodzaj autoterapii? Czy słowa powstające w Twojej wyobraźni pisane są dla konkretnej (ukrytej) persony? A.L.: (śmiech) Zdecydowanie tak! Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się pisać o stanach emocjonalnych, w których nie byłam albo o miłości do człowieka, którego tak naprawdę nie ma. Zawsze piszę tekst z myślą o konkretnej osobie, a im bardziej beznadziejny przypadek, to tym większa łatwość pióra. I kiedy ryczę, bo jestem nieszczęśliwie zakochana, coś mi mówi „pisz”! I wtedy już nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło!
49
Czy 22-letnia dziewczyna, która zaszła tak daleko, ma jeszcze jakieś ciche marzenia? Czy ta dziewczyna ma jakąś dewizę? A.L.: Wszystko jest jeszcze przede mną. Mam ciągły niedosyt i wiele do osiągnięcia, więc tych marzeń jest sporo. Ciche owszem są, ale niech pozostaną cichymi. Moja dewiza, to po prostu „oby tylko do przodu”!
Woody Allen zapytany o receptę na sukces, odpowiedział: „Kręć się w pobliżu”. Co to jest według Twojej opinii sukces, o który dziś wszyscy jak psy walczą? A.L.: Ja bym powiedziała bardziej dosłownie - jak nie drzwiami, to oknem! A tak na poważnie, czym jest sukces? Spełnieniem naszych marzeń i oczekiwań. Twoje autorytety. Autorytet muzyczny, artystyczny i przede wszystkim życiowy to...? A.L.: Autorytet muzyczny i artystyczny to: Bjork, Nosowska, Natasha Khan, Massive Attack, Thom Yorke, Lykke li, Lamb, Beirut. Podziwiam ich wszystkich bardzo! Autorytet życiowy - to moja mama, która jest silną kobietą. Chcę być tak silna jak Ona. Dziękuję Ci za rozmowę. A.L: Ja również i pozdrawiam wszystkich przyjaciół z Kielc. Rozmawiała Sylwia Gawłowska
wici.info | ludzie
Ale muzycy to nie rzecz. Wasza muzyka, w przeciwieństwie do was, się nie starzeje. To, co już powiedziałeś, na wasze koncerty przychodzą wszystkie pokolenia. Staliście się kultowi. Czy czujecie, że jesteście żywą legendą? „Siczka”: Legendę zrobili z nas dziennikarze! My czujemy się muzykami rockowymi. No i gramy! Nie czujecie się polskim Sex Pistols? Jeśli pada hasło polski punk, to na myśl przychodzi Dezerter, The Bill i właśnie KSU...
KSU- to nie muzyczna tapeta W kieleckim, studenckim klubie Wspak 6 lutego zagrał KSU, legendarny zespół, należący do kolebki polskiego punk rocka. Wokalista Eugeniusz „Siczka” Olejarczyk wraz z perkusistą Leszkiem „Dziaro” Dziarkiem opowiedzieli Wici.info o perypetiach kapeli w ciągu 30 lat działalności.
wam się tłumów tutaj w Kielcach, ani też jutro, kiedy będziemy grać w Pile. Jednak istnieje bardzo duża i mocna grupa fanów punk rocka. Są to zarówno ludzie pamiętający początki tej muzyki, jak i dzieciaki mające po 11-12 lat. Ta muzyka wciąż jest żywa w wielu pokoleniach.
Zacznijmy od punka. Czy pozostaje on zjawiskiem nadal autentycznym? Czy po tylu latach granie muzyki pełnej prostej energii, niewyszukanego czadu i spontaniczności ma sens? Punk jest w stanie odnaleźć się w nowej rzeczywistości?
Punks not dead?
Eugeniusz „Siczka” Olejarczyk: Jak najbardziej TAK! To widać po koncertach. Oczywiście nie spodzie-
„Siczka”: No jak nie, jak tak! Są rzeczy, które nigdy się nie starzeją - to określenie wydaje się idealnie pasować do KSU! „Siczka”: Niestety, muzycy się starzeją!
Leszek „Dziaro” Dziarek: Legenda powstaje wówczas, gdy obiekt tej legendy znika. Kiedy żyjemy, trudno jest nam oceniać, czy obraz zespołu z czasem się nie rozmyje. Myślę, że to zaszufladkowanie przez media było zbyt przedwczesne. „Siczka”: To wszystko dzieje się gdzieś obok, niezależnie od nas. Czasem z własnej inicjatywy, niekiedy przez ignorancję środowiska medialnego stanęliście na niszowej linii polskiej muzyki. Jak do tego podchodzicie? Kazik Staszewski obraca ten stan na swą korzyść, inni marudzą. Dla was niebyt medialny to zaleta czy przekleństwo? „Dziaro”: Niszowość jest właściwie problemem łączącym się z twoim poprzednim pytaniem. Ten stan, to również robota czyjaś! Zespół gra i nie wie, czy jest zespołem niszowym czy nie. Nad tym nie da się za-
51
panować. Grając muzykę, nikt tego nie organizuje. Istnieje oczywiście taki termin jak zespół niszowy. Ktoś kiedyś powiedział, że dziennikarze lubią na wszystko przykleić etykietkę lub umieścić w konkretnej a nie innej szufladzie. Wszystko to ma na celu ułatwienie orientacji w tym świecie. Artyści natomiast grają muzykę, którą lubią i na tym się sprawa kończy. Nie wiem czy niszowość jest zaletą czy wadą. „Siczka”: Trzeba też brać pod uwagę to, iż nie każdy dziennikarz umieści zespół w tej samej szufladzie. „Dziaro”: Bo to również zależy od jego widzimisię. My nie mamy na to żadnego wpływu. Nawet się człowiek czasem dziwi, że takie rzeczy o nim mówią! Zaczęliście grać w 1978 r., ty, „Siczka”, miałeś wtedy 17 lat. W jednym z wywiadów mówiłeś, że wybraliście punk rocka m.in. z powodu przesycenia ideologią tak ważną dla młodych artystów. Jak 17-letni chłopcy podchodzili do polityki i doktryn w Polsce lat ’70? „Siczka”: Podchodziliśmy do tego pisząc takie teksty, jakie wówczas powstawały. Przez które, niektórzy mieli czasem kłopoty. Wtedy mieliśmy świadomość, choć brak nam było przebitki. Byliśmy zbyt mało znani, aby ktoś się przejmował tym, co sobie tam śpiewaliśmy. „Dziaro”: To wygląda w ten sposób. Jeśli ktoś stanie na ulicy i zacznie
mówić na głos pewne rzeczy, wokół niego zaczną zbierać się ludzie. Słuchają go, myślą tak jak on, ale nie przyszło im do głowy, żeby to publicznie powiedzieć. Ci ludzie zostali uświadomieni. Zespół gra, śpiewa o tym, co myśli. To później idzie w świat. Nie wiadomo, do kogo to dotrze. W naszym przypadku do kogoś tam dotarło i żyje do dziś. Jesteście wychowani na klasyce rock&rolla. Widzieliście jak ta muzyka powstawała. Co myślicie o obecnych czasach? Czy młodzi muzycy są w stanie stworzyć jeszcze coś świeżego? „Siczka”: Nie ma czym się inspirować. W ostatnich dziesięcioleciach nic ciekawego nie pojawiło się w muzyce rockowej. No może z wyłączeniem grunge’u. „Dziaro”: Jest znana u ludzi pewna prawidłowość, która objawia się od tysięcy lat. Kiedy jakaś cywilizacja, myśl, ruch dochodzi do ściany i nie może iść dalej, wraca do korzeni, miejsca skąd wyszła. Następnie próbuje iść w trochę innym kierunku. Jeśli młodzi muzycy chcą wyjść z tej matni, w jaką zapędziły ich media, oczywiście komercyjne, bo o takich mówię, to muszą wrócić do podstaw, muzyki, która była najwartościowsza i spróbować zrobić coś, co będzie im odpowiadało. Bo oczywiście mają oni już inną świadomość. Teraz wzorowanie się na obecnej scenie muzycznej, to czerpanie z rzeczy, które są popłuczynami po czymś, co było kiedyś, albo na doraźnych produktach skierowanych na zysk. Jak batoniki: sprzedaje się,
Jakie plany na niedaleką przyszłość?
konsumuje i wyrzuca papierek. Nikt nie pamięta później, co w nim było. Teraz mamy tylko muzyczne tapety do supermarketów.
„Siczka”: Nowa płyta na 30-lecie, która tak naprawdę wyjdzie na 32-lecie. Jak zwykle w naszym przypadku z poślizgiem. Materiał już jest, trzeba tylko siąść i go dopracować. Już niedługo coś się ukaże, pewnie pod koniec roku.
Jestem ciekawa, dlaczego zespół starych wyjadaczy w latach ’90 miał takie poważne problemy z kontraktami? Straciliście wówczas prawa do wielu własnych utworów.
„Dziaro”: To jest jedynie dowód na to, że nie działamy pod dyktando mediów. Nie chcemy nic robić na siłę, pracujemy własnym tempem.
„Siczka”: Większość praw do piosenek już odkupiłem. To śmieszne, ale musiałem własne płyty odkupywać. Niestety, tak się zdarza, gdy podpisuje się kontrakty i to jeszcze w stanie nietrzeźwości. Powodem takich poślizgów było życie. Brak kasy. Człowiek chciał grać, żeby móc się utrzymać, a potem takie są skutki.
„Siczka”: Muzyki mamy niesamowicie dużo. Tylko jeszcze teksty i linię melodyczną trzeba przygotować. Będę miał ochotę to siądę i popracuję. Obecnie mamy chyba 80/90 utworów. Jednak nie będę chrzanił, że doczekamy się krążka na wiosnę, bo to niemożliwe. Po prostu nie chcę się katować, jak przy okazji płyty „Ludzie bez twarzy”, kiedy przez pół roku chyba tylko 3 razy z domu wyszedłem pospacerować przez 20 min., a tak to pracowałem od rana do nocy. W efekcie i tak wyszło coś, z czego nie byłem zadowolony.
„Dziaro”: Jak widać 20 lat to jest piękna twarz i ciało, ale w głowie są jeszcze wióry. I tak wpakowali się chłopcy w takie chore kontrakty. Zresztą to były lata ’90, nikt wówczas nie myślał o zaiksach. Teraz zupełnie z innej beczki. Czym są dla was Bieszczady? „Dziaro”: Bieszczady są wszystkim w tej muzyce. Wydaje mi się, że gdyby nie Bieszczady, to w ogóle nie było by tej kapeli. Wspaniała izolacja od polski „A”. Oni tam mieszkali, przez co ta muzyka nabierała krwistości.
Są zespoły, które co roku wydają płytę. To chyba Kazik Staszewski pobił rekordy wydając w ciągu roku 2 płyty jako Kazik. „Dziaro”: To zależy od płodności artysty. Są rodziny mające jedno dziecko, znajdą się takie z piętnaściorgiem. Kwestia jest w jakości, a nie ilości.
„Siczka”: No i właściwie, czym jest miejsce, gdzie się człowiek urodził, spędził całe życie i nie ma zamiaru go opuszczać? Jesteśmy patriotami regionalnymi.
52
„Siczka”: Kazik stara się cały czas być na rynku, odkąd go pamiętam. Pracuje bardzo systematycznie, w przeciwieństwie do nas. My mieliśmy kilkuletnie przerwy. Jednak nadchodziła wena i odbijaliśmy się od dna. No właśnie dużo widzi się ostatnio zespołów wracających z wielkim hukiem, po latach. „Siczka”: Teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć, jaki to był zespół. Nagrali kupę lat temu ze dwa krążki, gdzieś się tam pokazali a teraz wielki powrót. Z hukiem zapewne? „Siczka”: Tak, już pełno hałasu, reaktywacja. Tyle tylko, że jeśli nie zrobią nic nowego, jedynie zremasterują stare kawałki, to ludzie przyjdą raz, żeby ich pooglądać, ale tylko raz. Dzięki za rozmowę. Agata Majcher
miasto
P l a n centrum Kielc
Łódź
Warszawa
legenda
17
ścieżka rowerowa szlak turystyczny galerie muzea teatry kina ośrodki kultury urzędy kawiarnie, puby kluby handel, usługi
6
22
23
Częstochowa
2
24
2
1
1
1
8
15
25
21
5 2
18
3
4 16 14 20
7 3 19
Lublin
8
11
6
9
8
9
6
K raków
19 18 1
17
12
Tarnów
plan miasta: Agencja Wydawnicza JP www.wydawnictwo-jp.kkf.pl
Galerie 1
BWA Piwnice BWA Na Piętrze
Kielce, ul. Leśna 7 tel. +41 344 63 19, 344 49 42 www.bwakielce.wici.info 2
3
Kielce, ul. Planty 7 tel. +41 344 76 36, 366 29 71
Galeria Współczesnej Sztuki Sakralnej
informator
DŚT Pałacyk Zielińskiego
Teatr Lalki i Aktora „Kubuś” tel. +41 344 58 36 www.teatr-kubus.pl
Kielecki Teatr Tańca
Galeria Zachęta
15
Kielce, ul. Sienkiewicza 32 www.teatr-zeromskiego.com.pl
Galeria Lakiernia 16
7 Kielce, plac Zamkowy 1
Kina tel. +41 332 13 30 www.kinoplex.pl
Kielce, pl. Wolności 2 tel. +41 344 40 78 www.muzeumzabawek.kielce.pl
S ka rb i e c Ka t e d ra l ny
10 Kielce, pl. Panny Marii 3,
tel. +41 344 63 07
22
23
24
Młodzieżowy Dom Kultury
25
Wspak
Ośrodki Kultury 17
Wojewódzki Dom Kultury Kielce, ul. Ściegiennego 6 www.wdk-kielce.pl
25-514 Kielce, ul. Kozia 10a tel. +41 34-434-23, 34-364-20 http://www.mdkkielce.pl Kielce, ul. Śląska 11a
Urzędy Urząd Miasta
1 Kielce, Rynek 1
Kielce, ul. Szymanowskiego 6 Kielce, ul. Strycharska 6 tel. +41 36 76 000 www.um.kielce.pl
tel. +41 344 47 34 www.kinomoskwa.pl
ttel. +41 361 27 37, 361 24 10
Pod Krechą
Kielce, ul. 1000-lecia Państwa Polskiego 7 tel./fax. +41 342 44 24
Moskwa
Kino WDK
Baza Zbożowa
Kielce, Zbożowa 4, www.baza-zbozowa.eu
18 Kielce, ul. Staszica 5
19 Kielce, ul. Ściegiennego 6
Słoneczko
Kielce, ul. Romualda 3 tel. +41 341 66 80
17 Kielce, ul. Świętokrzyska 20
Kielce, ul. Jana Pawła II 6 tel. +41 344 92 97
Muzeum Zabawek i Zabawy
21
Kinoplex
tel. +41 344 23 18 www.muzeumkielce.net
Muzeum Wsi Kieleckiej Dworek Laszczyków
Filharmonia Świętokrzyska im. Oskara Kolberga
Kieleckie Centrum Kultury Kielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 344 40 32, +41 344 40 33 www.kck.com.pl
Kielce, pl. Moniuszki 2b tel. +41 368 11 40 www.filharmonia.kielce.com.pl
Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego
Muzeum Narodowe
20
14 Kielce, pl. Moniuszki 2b
Teatr im. Stefana Żeromskiego
Kielce, ul. Słowackiego 23, tel. +41 361 39 31 Kielce, ul. Zamkowa 5 tel. +41 368-20-53 www.kielcedst.net
13 Kielce, ul. Duża 9
Kielce, ul. Jana Pawła II 25 tel. +41 344 57 92
9
19
tel. +41 361 27 46 www.ktt.pl
Muzea
8
Muzeum Geologiczne
Teatry
Kielce, ul. Zbożowa 4 www.lakiernia.wici.info
6
Dom Kultury Zameczek
Galeria Winda
Kielce, ul. Orla 3 6
18
Kielce, ul. Św. Leonarda 4 tel. +41 340 55 20
tel. +41 361 25 37
KCK, Kielce, pl. Moniuszki 2b 5
Muzeum Historii Kielc
12 Kielce, ul. Zgoda 21
Galeria Fotografii ZPAF - BWA
Kielce, ul. Zamkowa 5/7 tel. + 41 360 00 02 4
11
2
Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego Kielce, ul. IX Wieków Kielc 3 tel. +41 342 15 49 www.sejmik.kielce.pl
wici.info | miasto
59
Wyrzeźbiona pamięć
Jana Pawła II W ramach obchodów 5. rocznicy śmierci Jana Pawła II zaprezentowane zostały w kwietniu na kieleckim Placu Artystów rzeźby krakowskiego artysty prof. Czesława Dźwigaja. Przesłaniem wystawy było zaakcentowanie „owoców głębokiej więzi duchowej artysty z Papieżem”. Cykl dziewięciu prezentowanych rzeźb, które zostały zainspirowane ostatnimi dniami życia Jana Pawła II otworzyła rzeźba „Ex-cathedra”. Wcześniej prof. Czesław Dźwigaj - autor blisko 70 pomników Jana Pawła II - prezentował od 14 listopada ub. r. na wystawie w kieleckim Muzeum Diecezjalnym swoje rzeźby wykonane w brązie, rysunki i projekty artystyczne. - To wystawa ukazuje m.in. przestrzeń rzeźby, jej fizyczność, nierzadko kilkumetrową czy wielotonową, ale także kontekst miejsca pejzażu i architektury – zwierzał się wówczas niżej podpisanemu, krakowski artysta.
„Na szczęście dzieł nie mierzy się w centymetrach ani kilogramach, ale w idei, ich przesłaniu i trwaniu, kiedy same stają się śladami pamięci – zbiorowej, wspólnej. Wartością poza czasem, ale nie poza kanonem, raz na zawsze wyrytym na kamiennych tablicach. Artysta, jak niewielu spośród współczesnych, ma tego świadomość” – napisał w swym szkicu Krzysztof Ślusarczyk, autor książki pt. „Czesław Dźwigaj. Od medalu do monumentu”. Czesław Dźwigaj - artysta rzeźbiarz, profesor Akademii Sztuk Pięknych oraz wykładowca sztuki sakralnej na Uniwersytecie Papieskim w Krakowie jest autorem m.in. licznych pomników, w tym blisko 70 Ojca Świętego Jana Pawła II. Kilkanaście z nich wzniesiono za granicą, często w znanych miejscach kultu religijnego, m.in. są to: Wyandotte (USA), Posadas (Argentyna), Hanower (Niemcy), Rzym (Włochy), Dux (Liechtenstein), Glenwood Springs Colorado (USA), Fatima (Portugalia), Phoenix (USA), Edmonton (Kanada), Lourdes (Francja), Wilno i Siluva (Litwa).
61
Artysta jest także autorem kameralnych rzeźb z wizerunkiem Papieża, które powstawały w 30. rocznicę pontyfikatu. Kilka z nich eksponowanych jest na stałe w Auli JP II w Lourdes. Prof. Dźwigaj ukazał postać Ojca Świętego również na blisko 40 medalach i plakietach, niejednokrotnie towarzyszących papieskim pielgrzymkom. Jako jedynemu polskiemu artyście powierzone zostało zaprojektowanie i wykonanie medalu upamiętniającego XVIII rocznicę pontyfikatu Jana Pawła II. Ukazał się on jako Oficjalny Medal Papieski w limitowanej serii, w Edycji Watykańskiej, bity w złocie, srebrze i brązie. Andrzej Piskulak Zdjęcia: Krzysztof Ślusarczyk, Rafał Nowak
Wystawa pomników Jana Pawa II autorstwa Czesława Dźwigaja
wici.info | miasto
Trzy religie – jeden architekt Na przełomie XIX i XX w. Kielce były miastem kilku wyznań i kilu narodowości. Oczywiście przeważali katolicy, ale było ich tylko nieco ponad 50 % . Prawie 30% stanowili wyznawcy judaizmu, 15 – prawosławni, a niecałe 1,5 protestanci. Zróżnicowanie to wynikało z sytuacji politycznej. Większość Rosjan przybyła do Kielc po klęsce powstania styczniowego, a także w związku z faktem, że miasto stało się siedzibą nowej guberni. Byli to przede wszystkim przedstawiciele nowych władz, urzędnicy, żołnierze, duchowni, a także nauczyciele języka rosyjskiego. Z kolei Żydzi byli z Kielcami związani od bardzo dawna, jednak ze względu na panujące prawo, aż do 1862 r. nie mogli osiedlać się w mieście. Oczywiście wcześniej również mieli tu swoje sklepy i zakłady rzemieślnicze, ale każdego dnia po zakończonej pracy, musieli wracać do swoich domów położonych poza Kielcami, głównie w Chęcinach. Kielecka cerkiew na starej pocztówce
Oczywistym staje się fakt, że każda z tych grup chciała mieć swoje miejsce modlitwy. Najlepsza wydawała się być sytuacja katolików, którzy dysponowali wówczas już dwoma kościołami, tj. pw. św. Wojciecha i katedrą. Jednak szybki rozwój miasta prowadził też do wzrostu liczby wiernych. Sytuacja była prosta tylko pozornie, ponieważ Rosjanie, jako zaborcy, bardzo niechętnie wydawali zezwolenia na religijne inicjatywy Polaków, które w tym czasie, niewątpliwie były czynnikiem integrującym społeczeństwo. Stąd też wnioskować można, że pomysł wzniesienia drugiej w mieście świątyni prawosławnej nie pozostawał zapewne bez związku z planowaną budową kościoła katolickiego. Los sprawił jednak, że mniej więcej w tym samym czasie budowały się świątynie wszystkich trzech wyznań. Dodatkowo połączyła je osoba architekta. Plany wszystkich wspomnianych budowli przygotował Stanisław Szpakowski, który początkowo był pomocnikiem inżyniera architekta guberni kieleckiej, a po odznaczeniu w konkursie budownictwa sakralnego w Kijowie w 1905 r. objął, zarezerwowane tylko dla Rosjan, stanowisko inżyniera architekta guberni. Ciekawe jest, że ówczesne prawo pozwalało, by był on jednocześnie autorem planu, osobą zatwierdzającą go oraz nadzorującą budowę. Oprócz kościołów, o których mowa, zaprojektował on m.in. dom księży emerytów Synagoga na starej pocztówce
przy dzisiejszej al. IX wieków Kielc (wówczas ul. św. Wojciecha) oraz dawny hotel Wersal przy skrzyżowaniu obecnej Sienkiewicza i Staszica (tu, gdzie dziś mieści się Pizza Hut).
67
Jak już wspomniano, wszystkie świątynie budowano niemal równocześnie. Najwcześniej, bo w 1878 r., pojawił się pomysł wzniesienia synagogi. Jednak prace, jak można się domyślić, z braku gotówki, rozpoczęto dopiero w 1901 r. Wówczas prezes Żydowskiego Towarzystwa Dobroczynności Mojżesz Pfeffer zaoferował przekazanie na ten cel 20 tys. rb. Co ciekawe, od razu zastrzegł sobie konieczność utworzenia nadzoru synagogi pod przewodnictwem prezesa ŻTD, czyli swoim, a także zarezerwował dożywotnio, dla siebie i swojego potomstwa, prawo do bezpłatnego korzystania z 6 miejsc w pierwszym rzędzie synagogi oraz do czytania fragmentów Tory w soboty i święta. W czerwcu 1902 r. odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego na posesji przy ulicy Starowarszawskiej. Projekt inspirowany był stylem wznoszonych wówczas synagog w Wiedniu i Wrocławiu. Warto zauważyć, że wszystkie miejsca w nowej świątyni były płatne, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczano na wsparcie budowy. W latach 1907-1908 ogrodzono całą posesję, a także wybudowano dom dla rabina oraz mykwę, czyli żydowską łaźnię. Synagoga w Kielcach w niezmienionym kształcie przetrwała jedynie na fotografiach i rysunkach. Po raz pierwszy uszkodzono ją w czasie I wojny światowej. Na nowo zaczęła funkcjonować w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Wówczas w jej budynku mieścił się także cheder, czyli żydowska szkoła. Podczas II wojny światowej świątynia została przekształcona w magazyn rzeczy zrabowanych przez Niemców z kieleckiego getta. Pod koniec okupacji bóżnicę podpalono, w wyniku czego uległa ona poważnemu zniszczeniu, w około 70 %. Budynek odrestaurowano w latach 50., przebudowano go jednak w duchu socrealizmu, tak że niemal całkowicie zatracił swój pierwotny wygląd. Od 1955 r. mieści się tu Archiwum Państwowe, a w 1987 umieszczono tu tablicę pamiątkową: „Gmach byłej synagogi, miejsce pamięci narodowej”. Obecnie z inicjatywy prezydenta Lubawskiego trwają przygotowania do odrestaurowania synagogi i przywrócenia Żydom tego miejsca. Projekt opracuje światowej sławy architekt Peter Zumthor. Na początku XX w. z pomysłem wybudowania nowego kościoła w dzielnicy zwanej ,,Złodziejowem” wystąpił również bp T. Kuliński. Mimo że rejon ten nie cieszył się dobrą sławą, był miejscem, w którym najbardziej odczuwano brak świątyni.
Kościół św. Krzyża w Kielcach
Początkowo zastanawiano się nad ulokowaniem kościoła św. Krzyża tuż przy stacji kolejowej, ale ostatecznie stanął on przy Starowarszawskiej (dziś Piotrkowskiej) w miejscu, gdzie łączy się ona z ul. Niewachlowską (dziś 1 Maja). Projekt świątyni powstał w XI 1902 r., jednak władze rosyjskie od razu opatrzyły go zastrzeżeniem, że będzie to obiekt filialny, to jest nie utworzy odrębnej parafii. Udało się ją powołać dopiero w 1913 r. Przy wykopach pracowali m.in. górnicy z ,,Kadzielni”, którzy posiadali odpowiedni sprzęt do niwelowania nierówności i utwardzania terenu. Kłopoty zaczęły się w 1907 r., kiedy zmarł bp Kuliński, organizator budowy. Wkrótce pojawiły się głosy, że parafianie niechętnie pomagają w pracach, a robotnicy odwoływali się do księży, by ci apelowali do wiernych o dalszą współpracę. Dopiero w 1910 r., kiedy biskupem został Augustyn Łosiński, udało się na nowo powrócić do budowy, tak że 1 X 1910 r. w kościele św. Krzyża po raz pierwszy odprawiono pełne nabożeństwo. Niestety, po raz kolejny przerwano prace i dopiero po I wojnie światowej dobudowano wieże kościelne, a pod krzyżem w prawej wieży umieszczono akt pamiątkowy z podpisami wiernych.
W opowieściach parafian przetrwała informacja, że w planach inż. Szpakowskiego kościół był dłuższy, a skrócono go tuż przed rozpoczęciem prac, z polecenia bp, który twierdził, że żaden kościół w diecezji kieleckiej nie może być dłuższy od katedry.
69
Kościół św. Krzyża, w niemal niezmienionej do dziś formie znajduje się przy ulicy 1 Maja 57 i od 1918 r. pozostaje pod opieką księży salezjanów. Niejako w odpowiedzi na budowę kościoła św. Krzyża Rosjanie poDawna cerkiew
Warto wspomnieć, że od sierpnia 1903 r. przez 10 lat prowadzono kwesty na rzecz budowy, a w archiwum parafialnym zachowała się ponad stuletnia księga z podpisami darczyńców. Budynek dawnej synagogi. Wygląd współ-
stanowili wznieść drugą już w mieście cerkiew. Usytuowano ją na placu u zbiegu ul. Chęcińskiej i Karczówkowskiej, należącym do koszar wojskowych 6. pułku strzeleckiego, gdzie wcześniej odbywała się gimnastyka dla wojska. Prace budowlane rozpoczęto pod koniec VII 1901 r., a już w III 1904 r. odbyło się otwarcie cerkwi św. Mikołaja, uroczystości przewodniczył bp prawosławny Ewłogi z Chełmna. Projekt świątyni wzorowany był na soborze św. Izaaka w Petersburgu. Warto zaznaczyć, że oryginalnie kościół miał zielone kopuły. W niezmienionym stanie cerkiew przetrwała do I wojny światowej. W V 1925 r. z polecenia władz wojewódzkich przekazano ją Garnizonowi Kieleckiemu WP z przeznaczeniem na kościół garnizonowy. Funkcję tę pełni do dziś, od 1987 r. jako odrębna parafia Matki Bożej Królowej Polski. Wszystkim zainteresowanym dawnymi budowlami Kielc polecam „Przewodnik po zabytkach architektury i budownictwa Kielc”, w opracowaniu J.L. Adamczyka, serię „Albumów kieleckich”, państwa Gorzkowskich, a także bogate w niespotykane nigdzie indziej fotografie forum inwestycje.kielce.pl Tekst i zdjęcia: Weronika Mojecka
wici.info | świętokrzyskie
Zastrzega się stanowczo, że nie mogą to być żadne oficjalne wizyty w szkołach czy w jakichś instytucjach publicznych. Nie mogą mieć charakteru jakiekolwiek oficjalnej akademii.
Film dla pojednania Realizację filmu na temat tego, jak młodzi kielczanie oraz ich rówieśnicy z Izraela będą odkrywali karty wspólnej historii, w tym również tej bolesnej - dotyczącej ofiar pogromu Żydów z 1946 r. rozpoczął w kwietniu br. urodzony w Kielcach a mieszkający w Hollywood - Paweł Gula. W projekcie tym weźmie udział po sześcioro młodych ludzi, wybranych przez władze oświatowe z Kielc i izraelskiego miasta Hadera.
gnę byśmy nie patrzyli na siebie stereotypami, że ktoś jest Polakiem, a ktoś inny Żydem. Zależy mi na tym, aby spotkali się ze sobą: Marek i Izaak” – opowiada Paweł Gula.
Film ten, jak poinformował Wici. Info pomysłodawca i reżyser Paweł Gula, ma promować takie wartości, jak tolerancja, humanitaryzm i pojednanie.
„Podczas tych wizyt młodzi ludzie mają odwiedzać ofiary i świadków pogromu Żydów z 4 lipca 1946 roku i z nimi rozmawiać. Wszystko to będzie rejestrować kamera. Pragnę, żeby spotkania odbywały się w nieformalnej atmosferze, aby uczestnicy nie zwracali uwagi na to, że są nagrywani” – wyjaśnia pomysłodawca filmu.
„Ten dokument filmowy będzie dotykał naszej sfery rozmów o wspólnej historii. Chodzi mi o to także, by był aktualny w przekazie i wizualnie pragnę odejść od martyrologii. Pra-
Do Izraela kielczanie mają wylecieć w maju br. Zamieszkają tam z rodzinami swoich izraelskich rówieśników. Natomiast na początku tegorocznych wakacji rówieśnicy izraelscy przyjadą do kieleckich rodzin.
Zdjęcia do filmu mają być kręcone w ważnych historycznie miejscach zarówno w Polsce, jak i Izraelu. Operatorami filmowymi będą bracia Piotr i Michał Sobocińscy. Swój udział w projekcie zapowiedział Max Naporowski, mistrz efektów specjalnych. Chcemy pokazać, że efekty specjalne mogą służyć nie tylko hollywoodzkim produkcjom, ale również ważnym produkcjom dokumentalnym. Jak wyjaśnia Gula, ten film musi trafić do młodego pokolenia i należy go zrealizować w sposób nowoczesny z wykorzystaniem wszystkich najnowszych osiągnieć w tej dziedzinie. Pawła Guli nie interesuje także układanie nie tylko listy pytań, ale też jakiegokolwiek sztywnego scenariusza. Ma on być otwarty na to, co się naprawdę wydarzy. „Nie wiem, jak będą wyglądać rozmowy osób, które się spotkają w Izraelu i tu w Kielcach. Trudno mi w tym momencie powiedzieć, czy będę trudne, czy przyjemne, ostre czy łagodne? Pragnę by były prawdziwe” – mówi o swym projekcie reżyser. Intencją tego filmu ma być także i to, aby nie kojarzono w świecie Kielc wyłącznie z pogromem Żydów. Ma on pokazać Kielce i region,
71
a także ludzi, którzy czczą pamięć ofiar i czynią kroki, by takie wydarzenia nie miały miejsca nie tylko na tej, świętokrzyskiej, ale żadnej innej ziemi? Uzupełnieniem filmu dokumentalnego mają też być zrobione przez uczestników fotografie. Zaplanowana jest, bowiem swego rodzaju „zabawa w robienie zdjęć”. Zaprezentowane one będą później na specjalnie przygotowanej wystawie. Produkcję filmu poparł marszałek Adam Jarubas i prezydent Kielc Wojciech Lubawski oraz COPRO fundusz filmowy w Izraelu. Paweł Gula urodził się i wychował w Kielcach. Ukończył Wyższą Szkołę Filmową w Łodzi. Obecnie mieszka w Los Angeles, w Hollywood. Jest autorem scenariuszy filmowych, dokumentalistą, operatorem filmowym. Pracował m.in. na planie „Listy Schindlera”. Jego najbardziej znany film dokumentalny to „Damned to Heaven” o ofiarach poligamii i molestowania seksualnego w mormońskiej sekcie, nagrodzony na Krakowskim Festiwalu Filmowym, Santa Fe Film Festival, Red Rock Film Festival, Temecula Film Festival i Lake Havasu Film Festival. Gula reżyseruje też filmy reklamowe, m.in. dla firm Hochland, Coca Cola, Nike, UniLever, Burger King. Andrzej Piskulak
wici.info | miasto
Stare w nowej oprawie
73
75
Sala portretowa - początek remontu
holu, w baszcie północnej, powstanie kawiarnia, do której będzie można też wejść z zewnątrz. „Muzeum stanie się miejscem przyjaznym dla młodszych dzieci. Do nich będzie należała lewa strona pałacu. To tu urządzony zostanie nowoczesny pokój edukacyjny, w którym najmłodsi będą mieli do dyspozycji m.in. multimedia, włącznie z tablicą interaktywną” – informuje dyrektor Kotowski.
Muzeum Narodowe w Kielcach jest w trakcie remontu Pałacu Biskupów Krakowskich. Dla zwiedzających zamknięta jest na kilka miesięcy część budynku. Prace potrwają do końca września br. Dostępne dla zwiedzających pozostało Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego (zostanie zamknięte dopiero latem), galeria malarstwa polskiego i sztuki zdobniczej oraz kolekcje militariów obejmujących kilkadziesiąt obiektów uzbrojenia ochronnego i zaczepnego, broni europejskiej i wschodniej o dużej wartości historycznej i artystycznej z przełomu XVI i XVII wieku. „Wkrótce zostanie udostępniona część pałacu na pierwszym piętrze. Będzie tam można wjechać windą, co umożliwi zwiedzanie osobom niepełnosprawnym” – poinformował Wici.Info dyrektor dr Robert Kotowski. Niedostępna jest sień górna i tzw. sala portretowa, w której organi-
zowane były różnego rodzaju uroczystości, a przez kilka ostatnich miesięcy odbywały się śluby cywilne. Dzięki wzmocnieniu stropów więcej osób będzie mogło przebywać w sali na pierwszym piętrze. Kolejnym etapem będzie remont parteru. Wyburzone zostaną ściany działowe i zlikwidowana zostanie obecna szatnia i wąski ciemny korytarz. Po remoncie zwiedzający już po wejściu znajdą się w przestronnej sali, pośrodku której powstanie nowoczesny punkt recepcyjny. Tu, jak zapewnia dyrektor Kotowski, będzie można uzyskać informacje na temat muzeum, a także kupić wydawnictwa. Po prawej stronie
W baszcie prochowej, w murze, który okala ogród włoski, powstanie punkt informacji turystycznej, taras widokowy i letnia kawiarnia. Atrakcję tego obiektu wzmocni i podkreśli iluminacja. Natomiast odtworzony ogród włoski przy Pałacu Biskupów Krakowskich podkreśli jeszcze bardziej pierwotny charakter tej budowli. Będzie także wspaniałym miejscem na odpoczynek (wstęp bezpłatny) lub organizowane imprezy rodzinne. Na remont Pałacu Biskupów Krakowskich i ogólnopolską promocję budynku oraz imprez muzeum ma około 6 mln zł. Większość pieniędzy pochodzi z funduszy unijnych. Dla dzieci i młodzieży przygotowywane są lekcje muzealne. Przykładami ich są m.in.: „Czym jest archeologia?”, „Józef Piłsudski – droga do niepodległości”, „Wytwórnie ceramiczne Regionu Świętokrzyskiego”. To tylko niektóre z dziesięciu tematów opracowanych przez Wydział Edukacji placówki.
Jeśli chodzi o proponowane imprezy dla wszystkich kielczan, to kilka z nich wzbudzi z pewnością zainteresowanie. Jedną z nich będą obchody 600. rocznicy bitwy pod Grunwaldem, a podczas nich zorganizowana 15 lipca inscenizacja historyczna „Potyczka Żmudzinów z knechtami”. Jak zapewnia dyrektor Robert Kotowski, w klimat tamtych wydarzeń wprowadzi widzów gawęda. Następnie wszyscy zostaną przydzieleni „wodzom – przewodnikom”. Najmłodsi zaś zaproszeni zostaną na „Plac Małych Wojów”, gdzie wezmą udział w lekcjach fechtunku mieczem. Muzeum Narodowe w Kielcach powstało w 1908 roku, jako społeczna placówka muzealna Kieleckiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, poświęcona archeologii, historii i przyrodzie regionu. W 1936 roku przyjęło nazwę Muzeum Świętokrzyskiego i pod tą nazwą zostało reaktywowane po II wojnie światowej (oficjalnie otwarte w 1947, choć Komitet Organizacyjny Muzeum Regionalnego w Kielcach działał już od 1945, a w 1946 zorganizował pierwszą powojenną wystawę). W 1975 jako ósme w Polsce uzyskało rangę Muzeum Narodowego. Ma dwa oddziały: utworzone w 1958 Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku i Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego, założone w 1964 (w stulecie urodzin pisarza) w XVIIIwiecznym budynku kieleckiego gimnazjum, do którego uczęszczał Stefan Żeromski. Andrzej Piskulak
wici.info | świętokrzyskie
ska”, za jakiego Bartek jest uważany. Natomiast na zagospodarowanie terenu wokół dębu gmina chce pozyskać pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego. Kielecki fotografik Krzysztof Pęczalski, przygotowujący wraz z Arturem Okłą i Sebastianem Murzynowskim specjalny pokaz (w Brukseli) pt. „Wirtualne świętokrzyskie”, a w nim wirtualną prezentację Bartka, podkreślił to, że gmina Zagnańsk nie może wydawać pieniędzy na drzewo, które rośnie na gruncie podległym Lasom Państwowym. Zdaniem prof. Marka Siewniaka, przewodniczącego Europejskiej Rady ds. Drzew, stan drzewa jest zły. Badania wykazały, że dla utrzymania Bartka potrzebna jest dodatkowa stabilizacja zarówno całego drzewa, jak i poszczególnych konarów. Trwają rozważania nad nadzwyczajnymi rozwiązaniami.
Kto uratuje Bartka?! Ratujmy Bartka! - pod takim hasłem miłośnicy wiekowego dębu na początku kwietnia prowadzili w Kielcach dyskusję „Dąb Bartek w gronie najstarszych drzew Europy”. Uczestnicy apelowali o działania na rzecz samego drzewa oraz infrastruktury wokół niego. I ostrzegali, że niedługo nie będzie co ratować. Podczas targów „Las-Expo” odbyło się spotkanie, zorganizowane przez posła Henryka Milcarza, wiceprze-
wodniczącego sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, na temat tego, w jaki sposób można by było uratować dęba Bartka. Obecni byli m.in.: posłowie, minister rolnictwa Marek Sawicki oraz przedstawiciele władz samorządowych województwa świętokrzyskiego. Wójt Zagnańska Zbigniew Zagdański poinformował, że przygotowywane są dokumenty niezbędne do pozyskania funduszy unijnych na rzecz „Honorowego Obywatela Zagnań-
„Można Bartka posadzić na tronie lub go podwiesić” - twierdzi prof. Marek Siewniak. Podobnego zdania jest wielu mieszkańców Zagnańska, a wśród nich Stanisław Janicki, autor kilku książek poświęconych zarówno gminie, jak legendarnemu drzewu. Zdaniem profesora, potrzebna jest też budowa infrastruktury wokół drzewa. Konieczne jest podjęcie próby przesunięcia ruchu ciężkich samochodów tak, aby odbywał się w większej odległości od tego pomnika przyrody.
77
W internecie działa już strona www.ratujmybartka.pl, poprzez którą grupa osób, którym na sercu leży ratowanie Bartka, chce zaktywizować i zachęcić do pomocy jak największą liczbę zwolenników tej idei. Bartek jest zarówno nadzwyczajnym pomnikiem kulturowo-przyrodniczym, jak i obiektem badawczym o bogatej faktografii, obrośniętej przez wieki legendami i przypowieściami. „Dąb-weteran potrzebuje skutecznej, stałej i nadzwyczajnej pomocy” - apeluje prof. Siewniak. „Jeśli los Bartka każdemu lata, to ściąć go i dopiero będzie zadyma” powiedział przed debatą zagnańszcznin, artysta muzyk Włodzimierz Kiniorski. Jak zauważył podczas podsumowania debaty jej organizator poseł Henryk Milcarz, odpowiedzialność za stan Bartka się rozmywa. „Co z tego, że wskutek interwencji gminy stawiano znaki drogowe zakazujące przejazdu tirom zmierzającym do kopalni, gdy one zaraz ginęły. Musimy szukać sprzymierzeńców i wśród mieszkańców, i zapaleńców spoza gminy, aby Bartek mógł trwać jeszcze długo” – zaapelował Milcarz. Nie sposób więc obojętnie przejeść wobec tych głosów. Jeśli je zignorujemy, to już niedługo „atrakcją” gminy Zagnańsk może być tylko tabliczka z informacją, że „TU RÓSŁ LEGENDARNY DĄB BARTEK”. Andrzej Piskulak
wici.info | świętokrzyskie
Noc Świętojańska w gwarze Łysogórskim świętem zakochanych była przed wiekami Noc Kupały, zwana też Sobótką, obchodzona w najkrótszą noc w roku z 21 na 22 czerwca (późniejsza wigilia św. Jana z 23 na 24 czerwca). Poświęcona była żywiołom wody i ognia. Było to również święto miłości, płodności, słońca i księżyca obfitujące w różne zwyczaje i praktyki. O tym, jak obchodzono Noc Świętojańską opowiedziała specjalnie dla Wici.Info siedemdziesięcioletnia Zofia Słowik.
Od urodzenia zamieszkuje jedną z małych miejscowości pod Ostrowcem Świętokrzyskim. Mówi gwarą, tak jak i jej rodzice oraz inni starsi mieszkańcy wsi. Niestety, w zawiązku z nauką i pracą, którą młodsze pokolenia podejmują w mieście, gwara zanika. Coraz trudniej będzie usłyszeć tę barwną mowę a wraz z nią w zapomnienie odchodzą obrzędy i wierzenia naszych dziadów i pradziadów. Posłuchajmy zatem, jak świętowali oni Noc Kupały.
- Jak jest świntego Jana to on znaczy, no, świenci te wode i wtedy że człowiek nie utonie. O to tako jest przypowieść, czy to jest prowda, to jo nie wim, dziecko, nie plywom po wodzie, bo zem sie topiła, do wody nie wchodze. - Schodzo sie goście, rozumiesz, szykujo dużo - przeważnie to siana Wisz, bo to nie jest taki dym z siana śmierdzący. Drzewem rozpalajo, siano kłado na to. To ładnie to wyglądo, rozumisz. To tak, jak by sie gdzieś tam paliło, tako kopa dużo jest, rozumiesz, nakładzione i przy tym dokładajo. Niektóre to takie odrzucajo to siano, co jest niezdatne, takie grube zożynga, wisz, to ona jest tako podmokło, to fot. Marzena Słowik
nie może sie wisz palić. - Wianki to rzucały i w ten ogień, wiły takie wianki duże, okrągłe ładnie i rzucały, i w wode. Wisz, płyneły wianki, ładnie. Wiła wianki i rzucała je do wody - tako piosenka była. Wianki to robiłam, ale nie zanosiłam tam.
- A to wisz, z kwiatków sie tego i taki rozchodnik, taki żółte kwiatki, tyle rosno, to rozchodnik sie nazywa, no i co tam jeszcze… z kończyny, ty, co rośnie na łonkach. Wiem, że dużo takich tych wianków, troche sie ogrodowych dokładało, to chyba… a bławaty, co w polu rosno w życie, bławaty taki niebieskie kwiatki, znosz ich, to te każdy broł. A poświenciło sie i wisiały, i sie.. czekoj, chyba wisiały przed domem, chyba żeby to nie trzasło czy coś.
79
- A jeszcze przy tych wiankach, to wisz, tańce som, tańczo rozumiesz, bawio sie do kawoł w nocy, kawoł w nocy słychać. Kiedyś to harmoszką grały, wcześni takie te dawniejsze czasy a teraz to puszczajo muzyke, teraz wisz wszystko nowocześnie.
- Kiedyś, to tak sie wcześni, wcześni, to sie brali, rozumiesz, tak za rence i tak w koło tego, wisz o, tego łognia, rozumisz no. To dawni było, bo to była tako jedność, a dzisiaj to jest każdy sobie ważny. Kiedyś na wsi to były takie gromady, siedziały ludzi i tak sie schodziły, i tak se gaworzyly. A dzisiaj to wisz każdy sobie. Tak było no. Zanotowała Marzena Słowik
wici.info | świętokrzyskie
Poezja wyciszenia i powściągliwości Tomik Anny Nogaj „Szeptem za Tobą” , wydany w ślad za otrzymaną przez Autorkę I nagrodą w ogólnopolskim XVIII Konkursie Literackim Lubelskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, to ciekawe, nowe zjawisko na literackim podwórku kraju. Aż dziwne, że ten debiutancki tom prezentuje od razu poezję dojrzałą ideowo i artystycznie.
81 rodzajem tytułów dla cykli. Utwory Anny Nogaj są wyraźnie spod znaku kultury. Kulturowość i historiozofia. Poetka jest osobą dociekającą sensu własnych uczuć, własnych przeżyć, a także sedna egzystencji. Wydaje się, że ma ona już określone przemyślenia i wyrobiony światopogląd. Zgodnie z postawą wyciszenia i powściągliwości również i język utworów zbiorku jest odpowiednio zwarty, oszczędny w słownictwie – poezja „małomówna”. Poetka narzuca sobie wyraźny rygor językowy (tak jak i rygor psychiczny), ale dzięki temu każdy komunikat liryczny nabiera wagi. Stany ducha oddane są za pomocą ciekawych, a nawet zaskakujących metafor. Wiersze te czyta się z satysfakcją; jest to poezja, która zmusza do myślenia. Chce się do tych wierszy sięgać częściej. Wydaje się, że Autorka ma wiele do powiedzenia zarówno pod względem treści, ciekawych i głębokich, jak i formy.
Tomik składa się z pięciu cykli, które obejmują następujące kręgi tematyczne wierszy: kulturowo-filozoficzne, dotyczące wiary, dotyczące miłości, wiersze z zakresu relacji z ludźmi i wiersze dotyczące narodowego dziedzictwa. Tematykę każdego cyklu określają precyzyjnie dobrane motta z literatury, które są
Mimo że ta poezja dotyka w dużej mierze spraw bolesnych (nieunikanie tematu cierpienia, smutna erotyka, dramatyzm ludzkich losów, nieprzenikalność naszej psychiki, co prowadzi do samotności egzystencjalnej nawet wśród ludzi), to jednak promieniuje jakimś ciepłem i siłą duchową. Jest to literatura o pozytywnym wydźwięku, o co Jan Paweł II tak się u twórców dopominał. Zofia Korzeńska
Wiersze Anny Nogaj Moria Kamień, który przełykam coraz częściej podchodzi do gardła, wtedy na moment udaję, że to nic, że mnie nie ma, bo obok dzień, jak co dzień, toczy się słońce, rozkłada popołudnie na drzewach, patrzę na niebo – obłok jeden i drugi, wysoko ptaki je ciągną za sobą na sznurkach, błękitu jakby więcej, uśmiecham się, choć gniotą myśli, ale o nic nie pytam, tylko mocniej zamykam oczy. szczególnie w kaplicy, aby być bliżej tego, który zawsze ma czas i słyszy, tutaj na chwilę gaśnie żar małych krzyży. nie wyjmę z oczu dopóki ogień przenika, zamknę słowa w ustach. Pomóż mi tylko poczuć smak soli i odsłonić światło, które próbuje się ze mnie wydostać
Przedświt (fragmenty) Nie lękaj się. każda łza jest ziarnem. zrodzi drzewo życia szumiące psalmem Dawida i ufną modlitwą pasterzy.
Radosław Nowakowski MOJE PAŃSTWO (24)
Przepisy Oto przepis na przepis:
1. Przede wszystkim trzeba znaleźć to, co będziemy przepisywać.
Oczywiście, zawsze można przepisać byle co, odpada wtedy stres związany z dokonywanie mniej lub bardziej słusznych wyborów, niemniej jednak wybranie czegoś ważnego, lub powszechnie uważanego za ważne, co nie zawsze jest równoznaczne, w pewnym sensie nobilituje przepisującego, przynajmniej tak mu się wydaje, sam czuje się wtedy ważniejszy. Jak zwykle możliwe są bardzo różne strategie: można uznać, że wszystko jest równie ważne lub że nic nie jest ważne, czyli że wszystko jest równie nieważne... można stosować gradację ważności, różną dla różnych rzeczy, albo usiłować wprowadzić tak zwaną gradację obiektywną, czyli obowiązującą wszystkich bez wyjątku i trwać w takim wszystko usprawiedliwiającym złudzeniu i zdumiewać się, że inni mają inną gradację obiektywną... można zdecydować się na gradację subiektywną i wtedy nie łudzić się i nie zdumiewać, co wydaje się raczej niemożliwe, bo przecież każdy kto wspaniałomyślnie mówi „a niech sobie robią co chcą” spodziewa się jednak, że prędzej czy później będą oni robić to co on (albo one to co on lub one to co ona lub oni to co ona – chyba nie ma innych wariantów... ach, prawda, jest przecież jeszcze ono)... Można też ominąć te koszmarne zawiłości i stwierdzić, że nieważne co przepisujemy, lecz jak przepisujemy.
2. W zasadzie odpowiedź na pytanie jak przepisywać? powinna być
jednowyrazowa: dokładnie. Ale słowo „powinna” świadczy o tym, że wcale tak nie jest. Bo rzeczywiście nie jest. I choć chyba nikt nie kwestionowałby zasadności dokładnego przepisywania (słowo „chyba” jest tu niezwykle ważne – inną niezwykle ważną, wręcz fundamentalną sprawą jest fakt, iż uznawanie jakieś zasady wcale nie jest równoznaczne z jej stosowaniem), to już prawie wszyscy mieliby problemy z określeniem granic owej dokładności. Oto przykład klasyczny, czyli fragment wyrwany z kontekstu. Bez wątpienia każdy fragment jest wyrwany (wycięty, wyjęty, wypreparowany z pewnej całości, na którą się składa razem z innymi fragmentami). Taka jest natura fragmentu. Może się tak zdarzyć, że ów fragment łudząco upodabnia się do
całości, to znaczy ma wszelkie cechy całości i ktoś kto nie wie, że jest on fragmentem, uznaje go za całość. To nic niezwykłego, albowiem każdy fragment ma prawo do tego, żeby być odrębną i zupełnie niezależną całością nie przestając jednocześnie być fragmentem. Weźmy na przykład taką całość: nie poszedłem do sklepu. Z tej jakże skromnej i wydawałoby się jednoznacznej, zupełnie pozbawionej podtekstów całości można wydzielić takie oto fragmenty: poszedłem do sklepu... szedłem do sklepu... nie poszedłem... poszedłem... poszedł do sklepu... nie poszedł do sklepu... nie szedł do... I tak dalej. W przypadku zdania czterowyrazowego to „dalej” nie jest aż tak bardzo dalekie. Spróbujmy sobie jednak wyobrazić ilość fragmentów, które można by wyrwać z tego właśnie czytanego tekstu... albo ile fragmentów można by wyciąć ze starego ogrodu liczącego ponad sto drzew, z których każde ma przynajmniej kilkaset gałęzi i gałązek, nie wspominając o liściach i igłach. Może się zdarzyć, że któryś z fragmentów trafi do kominka i zamieni się w dym, ale może się zdarzyć i tak, że ktoś wyrzeźbi z niego lalkę, albo zrobi klepkę do parkietu, któż wtedy rozpozna w tym fragment amputowanego uschniętego konaru starzejącej się jabłoni? Przypiszemy mu kompletnie inne znaczenia niż miał, a on dalej przecież będzie tamtym fragmentem, jakże skromnym i nienapuszonym... Płynąłby z tego wniosek bardzo dla nas niewygodny: wszelkie fragmentaryzowanie jest wbrew zasadzie dokładności – niewygodny, bo przepisując całości ręka może odpaść. Warto by także zastanowić się tutaj, czy jeśli coś zostało nabazgrane ołówkiem w zwykłym zeszycie, to czy można fragment takiej bazgraniny wykaligrafować pięknie piórem na czerpanym papierze, albo wykuć w alabastrze, onyksie lub nefrycie, albo wyryć spychaczem na ogromnej łące... Czy aby coś się wtedy nie zmieni? Czy aby w ten sposób nie nadpiszemy lub dopiszemy czegoś łamiąc tym samym po raz kolejny zasadę dokładności? Zwróćmy jednak uwagę, że ładnie jest fragmentem dokładnie. Tu oczywiście pojawi się kolejny fundamentalny (czyli mentalny) problem: co jest ładniejsze – piękna bazgroła na kiepskim papierze czy sztywne litery na rozgrzanym słońcem marmurze? Kto to wie?
3.
Jakże łatwo przepis zamienić w przypis, prawda? Wystarczy zmienić tylko jedną literkę. Wystarczy, że się palec omsknie... A przypis to już coś całkiem innego niż przepis. A jeszcze mamy przecież wypisy, wpisy i napisy. Oraz odpisy. Ale nie mamy dopisów – to dziwne, ponieważ mamy dopiski. Napisków, wpisków i wypisków też nie mamy – ale mamy zarówno zapisy jak i zapiski... Co za gąszcz. Co za labirynt. Nie do ogarnięcia. Nie do przejścia. Tylko można się w nim zgubić. I to też robimy – gubimy się w tym labiryncie i już z niego nie
85
wychodzimy. Tkwimy w nim przepisując wcześniej popełnione błędy i dodając nowe, nieustannie deformując, aż to co miało być dokładną kopią staje się czymś zupełnie innym. Istny głuchy telefon. Albo raczej ślepa kamera... Próbował zaradzić temu kiedyś dalekozapłotny lud środkowy i na polecenie jednego ze swych cesarzy ze Wschodniej Dynastii Han, wykuł zbiór podstawowych przepisów do przepisywania na czterdziestu sześciu kamiennych stelach, po to by ograniczyć ilość błędów powstających w trakcie nieustannego kopiowania kopii. Działo się to jeszcze zanim ów lud wynalazł papier. A gdy już papier wynalazł, ktoś wpadł na pomysł, że zamiast przepisywać teksty ze steli, wystarczy posmarować kamień tuszem i przyłożyć doń wilgotny arkusz, a tekst odbije się na nim. Tak oto wynaleziono druk, co oczywiście wcale nie uwolniło tego ludu, ani żadnych innych, które później przejęły od niego te wynalazki, od popełniania błędów przy późniejszym wielokrotnym przedrukowywaniu, szczególnie przy użyciu ruchomych czcionek. Niestety, ulubionym, bo podstawowym, pokarmem umysłu są niebieskie migdały, a te jak wiadomo mają właściwości z lekka odurzające.
4. Przytłoczeni tą dosyć ponurą wizją wiecznego tułania się po upior-
W Grabowie stanie pomnik Zawiszy Czarnego
6. A tak prawdę napisawszy: po co w ogóle cokolwiek przepisywać,
Prawie 2,5-metrowej wysokości pomnik rycerza polskiego Zawiszy Czarnego herbu Sulima, pochodzącego z Grabowa, ma stanąć w lipcu br. na placu obok wiejskiego Domu Kultury w Starym Grabowie. Planowane jest też utworzenie izby pamięci rycerza wsławionego w historycznych zmaganiach z zakonem krzyżackim. Wszystkie te działania samorząd gminy Dwikozy podjął z okazji 600. Rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Pomnik słynnego średniowiecznego rycerza wykonał w brązie Gustaw Hadyna, znany artysta rzeźbiarz z Ostrowca Świętokrzyskiego. Przedstawia on wojownika w zbroi, który trzyma miecz i tarczę herbową.
Oj! Chyba najwyższy czas zmienić podstawową dietę liberlandzką. Od dzisiaj zamiast niebieskich migdałów wyłącznie czerwony szczypiorek.
Inicjatorem wystawienia pomnika było powołane w 2008 r. Stowarzyszenie Pamięci Zawiszy Czarne-
nym labiryncie wszystkich błędów drobnych i wielkich, nie będziemy już zastanawiać się, nad takimi problemami jak: gdzie przepisywać, komu i dla kogo. Są one istotne, ale może nie aż tak bardzo, żeby zadręczać się nimi w tak piękny wiosenny poranek. Spróbujmy zatem odpowiedzieć na inne pytanie, które chociaż z natury bezsensowne, uważane jest za najważniejsze: po co?
5. Po co przepisywać cudze teksty, skoro można napisać własny i tym
samym uniknąć niebezpieczeństwa popełnienia takich głupich pomyłek, które potem mogą okazać się (i jakże często okazują) brzemienne w mniej lub bardziej opłakane skutki? Odpowiedź jest bardzo prosta: znacznie łatwiej jest przepisywać cudze niż pisać własne... Zresztą, czy jest w ogóle możliwe napisanie czegoś własnego? Czy są jakieś wyrazy i ich kombinacje, których już wcześniej by nie użyto? Nie ma. No chyba że wymyślimy jakieś własne słowa, ale wtedy nikt ich nie zrozumie i przepisując natychmiast je przekręci. Czyżby oznaczało to, że patronami Liberlandii mogliby być zupełnie nieświęci Bouvard i Pecuchet? Propozycja warta zastanowienia... skoro i tak najważniejsze są przepisy niepisane?
go Herbu Sulima z Garbowa, które zebrało też pieniądze na ten cel. Jak poinformował Wici.Info prezes stowarzyszenia Stanisław Turbakiewicz, dofinansowanie uzyskano również z budżetu gminy i pieniędzy unijnych. W izbie pamięci poświęconej Zawiszy Czarnemu znajdą się m.in. gabloty i plansze z informacjami o wojennych wyczynach Zawiszy Czarnego, mapy przedstawiające szlaki oraz elementy składające się na ekwipunek rycerski. Zawisza Czarny, starosta kruszwicki, żył w latach 1370-1428. Przed bitwą pod Grunwaldem uczestniczył w wyprawach przeciwko Turkom w szeregach rycerstwa europejskiego, zwoływanego na te wyprawy przez króla Węgier Zygmunta Luksemburskiego. (Apis)
wici.info | fason
Trendy wiosna-lato2010
W momencie gdy poczułam pierwszy powiew wiosennego powietrza, postanowiłam odświeżyć moją garderobę i przede wszystkim schować w kąt zimowe swetry i ciepłe rajstopy. Już od dawna wszelkie portale atakują nas zestawieniami potencjalnych hitów sezonu wiosna-lato 2010. Oczywiście, jak zawsze, obowiązuje zasada: kreatywność i oryginalność zawsze są w modzie, więc nie trzymajmy się sztywno wytyczonych reguł, jakie narzucają nam projektanci, stosujmy je jako inspiracje do własnych zestawień.
87 1 . Jeans
4. Styl sportowy
7. Duże naszyjniki
Do standardowych spodni w tym sezonie dołączyły denimowe spódniczki, kamizelki, kurtki a nawet akcesoria zrobione z jeansu, czyli spineczki, opaski, torebki i buty. Jeans królował na prawie każdym pokazie mody. Także, jeżeli chcemy się ubrać od stóp do głów w jeansową tkaninę, znajdziemy odpowiednie zestawienia w wielu sklepach.
Styl sportowy wychodzi na ulicę i akceptowany jest również na wielkie wyjścia… nie chowamy go tylko na salę fitness czy na jazdę rowerem. Modne są przede wszystkim szorty (przypominające krojem spódnice) i sportowe bluzy. Doskonałym dodatkiem są kolorowe trampki i długi warkocz.
Nieważne czy z kwiatów, figur geometrycznych, filiżanek (motyw zapożyczony z Alicji w Krainie Czarów), kokardek czy egzotycznych kształtów – ważne, żeby były duże. Wyrazista biżuteria to doskonały sposób na uaktualnienie wiosennej garderoby. Zakładamy ją oczywiście do prostych fasonów, delikatnych sukienek i męskich marynarek. Jeżeli szukacie inspiracji zapraszam do przejrzenia zdjęć z pokazów: Very Wang, Lanvin i Badgley Mischka.
2. Styl Marynarski
5. Motyw kwiatowy połączony z militariami
Bluzeczki w czarno-białe paski, białe marynarki z granatowymi lampasami, bluzeczki z motywem kotwicy i łódeczki… Elegancki trend można wykorzystać zarówno na piknik za miastem, jak i na wyjście do teatru, wszystko zależy od dobranych dodatków. Jeżeli mowa o dodatkach - w stylu marynarskim panują okulary przeciwsłoneczne, słomkowe kapelusze, koszyki lub duże torby przypominające kształtem te, które zabieramy na plażę.
Delikatna sukienka w łączkę połączona z ciężkim militarnym żakietem – to najczęstsze z połączeń, które zawładnęły wyobraźnią projektantów. Barwy wojenne spotykają się z hipisowskimi motywami – ciekawy i niespotykany wcześniej mix. Kolorowe zwiewne sukienki w parze z zielonymi kurtkami to murowany hit tego sezonu, doskonały by wyostrzyć wizerunek romantycznej dziewczyny i dodać kobiecości ostrej babce.
3. Przezroczystości
6. Futurystyczne kształty
Niech babcie zamkną oczy, na ulicach w tym sezonie zaistnieje buduarowy look. Bielizna która prześwituje spod bluzki, a nawet taka która nałożona jest na ubranie… żadnych blokad, pełna wolność. Polecam szczególnie przezroczyste bluzeczki, w modne falbany i kwiatową łączkę. Jeżeli chodzi o buty, to będą królowały przeźroczyste szpilki i baleriny, więc pedicure w tym sezonie obowiązkowy.
Zaczęło się od marynarek z podwyższonymi ramionami, w tym sezonie panuje całkowita rozpiętość - od ramion, po nadmuchane biodra… Sukienki rodem z filmu science fiction, buty o dziwnych kształtach, geometrycznie powykręcane spódnice… trend dla odważnych, lubiących się wyróżniać.
8. Połysk Cekinowe topy, połyskliwe szorty, świecące wysokie obcasy, dodatki ozdobione kryształkami. Tej wiosny będziemy błyszczeć. Bardzo modne będą metaliczne kolory – złoto i srebro. W sezonie wiosna-lato 2010 będzie w czym wybierać: od przezroczystych delikatnych tkanin po militarne żakiety… Pamiętajmy, że modne są pudrowe i cukierkowe barwy („kolory kamieni szlachetnych”), wszelkiego rodzaju printy, kojarzące się z kalejdoskopem, motywy kwiatowe. Ale tak jak wspomniałam na początku: najważniejsza jest kreatywność i podążanie za własnym stylem, nadchodzące trendy potraktujmy jako inspirację. Żaneta Lurzyńska
89 89
wici.info | podróże
Miasto jest położone w górach na brzegach dwóch masywów rozdzielonych głębokim na ponad 100 metrów wąwozem wyżłobionym przez rzekę Guadalevin. Obie części miasta - starą dzielnicę mauretańską Ciudad i chrześcijańskie Mercadillo - łączy XVIII-wieczny most Puente Nuevo. Jednym z ciekawszych zabytków jest XVIII-wieczna arena walki byków. W tym miejscu warto wspomnieć o bogatej i ciekawej historii Andaluzji, na której kolejni mieszkańcy odciskali swoje piętno. W czasach nowożytnych osiedlała się tu ludność pochodzenia żydowskiego, następnie region kontrolowany był przez Rzymian, których wyparli Kartagińczycy. W V w. n. e. przetoczyły się przez Andaluzję plemiona Wandalów i lud Wizygotów. W VIII
Andaluzja – kobiety wino i śpiew
Jesteśmy w Rondzie pełnej miłych uśmiechniętych ludzi, ulic wysadzanych kwitnącymi drzewami pomarańczowymi zachęcającymi do spacerów… jednak nie można dać się uwieść tej atmosferze, jeśli mamy tylko 10 dni i jeszcze wiele miejsc do zobaczenia.
Ronda Białe miasteczka pośród plantacji oliwek
Wakacje w Andaluzji – marzenie od lat miało się właśnie spełnić. Plan był prosty – lot do Malagi, tygodniowy rajd wynajętym samochodem po największych miastach i bezdrożach regionu i na koniec kilka dni relaksu w Maladze przed powrotem. Lądujemy wczesnym popołudniem, podziwiając z góry krajobraz regionu: gorący i suchy, górzysty, pokryty skąpą roślinnością. Większość dostępnych terenów zajmowały, jak okazało się później, jedne z największych plantacji oliwek na świecie. Po opusz-
w. Wizygotów wyparli muzułmanie, rozpoczynając swoje kilkusetletnie panowanie na tych ziemiach. Maurowie zakładali tu uniwersytety, które wspierały rozwój nauki i sztuki. Z tego okresu w całej Andaluzji pozostało wiele wspaniałych zabytków, z absolutnie turystycznym hitem – Alhambrą. Ostateczny koniec panowania Kalifatu przypadł na czasy rekonkwisty chrześcijańskiej pod koniec XV wieku.
czeniu lotniska zatrzymujemy się przy drodze, aby odetchnąć miejscowym powietrzem, rozeznać się na mapie i nakreślić cel pierwszego dnia podróży.
Wybór padł na miasto Ronda polecane i zachwalane przez wszystkie przewodniki turystyczne. Pięknie wijącymi się drogami dającymi możliwość podziwiania okolicy dojeżdżamy do Rondy, określanej jako esencja Al-Andalus (mauretańska nazwa prowincji).
Wybrzeże Atlantyku w okolicach Tarify
Sewilla wita Dalej udajemy się w kierunku stolicy regionu Sewilli – miasta Carmen, Don Juana i Figaro, po drodze zwiedzając magiczne miasteczko Jimena de la Frotera położone z dala od głównych szlaków. Rozłożone na szczycie stromego wzniesienia lśniące bielą domy. Ciche spokojne i pełne zakamarków. Na wąskich uliczkach do dziś można spotkać kobiety ubrane tradycyjnie na czarno.
W stronę Gibraltaru
Kierujemy się do Tarify
Podróżujemy dalej kierując się w stronę Gibraltaru, jednocześnie omijając Costa del Sol – Wybrzeże Słońca – opanowane przez wielkie hotele, dyskoteki i pola golfowe pełne bogatych angielskich i niemieckich turystów.
Następnego dnia rezygnując z wyprawy na Gibraltar, kierujemy się do Tarify. Miasteczko położone jest na wysuniętym w morze cyplu, którego koniec Punta Tarifa jest najdalej na południe wysuniętą częścią kontynentalnej Europy, jednocześnie uważanym za miejsce, gdzie mieszają się wody Morza Śródziemnego i Oceanu Atlantyckiego. Z przylądka widać oddalone o 20 km góry Maroka. Zapach Afryki unosi się w powietrzu. Miasteczko pełne jest turystów, ciekawych barów, sklepów sportowych. Plaże wokół Taryfy ciągnące się setki kilometrów na północ są rajem dla fanatyków windsurfingu, kitingu i innych sportów wymagających stałego i silnego wiatru, słońca i morskich fal.
Wieczór zastaje nas niespodziewanie - bliskość równika sprawia, że przejście pomiędzy dniem a nocą trwa do pół godziny. W mroku rozbijamy namiot, jak się rano okazało w dzikim parku korkowych dębów. W nocy niespodziewane najście: odgłos ciężkich kroków i dyszenie nad namiotem, w końcu przeraźliwy ryk prawdopodobnie przywódcy stada miejscowych jeleni.
Kolejnym miastem na drodze do Sewilli jest Kadyks, którego starówka położona jest w głębi oceanu na niewielkim cyplu. Z konieczności więc miasto rozrastało się w górę. Można mieć wrażenie, że charakterystyczne, renesansowe, wąskie, ciemne uliczki pomiędzy kilkupiętrowymi kamienicami tętnią życiem przez całą dobę. Miasto założone
zostało przez Fenicjan ok. roku 1100 i uważane jest za najstarsze miasto w Hiszpanii. Od początku pełni rolę ważnego portu. Obecnie to duży ośrodek turystyczno-przemysłowy... Paella mixta… Późnym wieczorem opuszczamy Kadyks… Sewilla - jak na stolicę flamenco przystało - wita nas śpiewem robotników pracujących przy remoncie fasady jednej z kamienic. Miasto to jest centrum Andaluzji, o bogatej historii, pełne zabytków, jednocześnie ciągle pozostaje ważnym ośrodkiem Europy. Gościło na przykład dwie wystawy EXPO w 1929 i 1992 roku. Według legendy, miasto założył Herkules. Słynie ono również z transmitowanych bezpośrednio w telewizji walk byków oraz z barwnych obchodów Wielkiego Tygodnia (Santa Semana).
Sevilla, Plac Hiszpański
93 93 a potem zażywać kąpieli w Morzu Śródziemnym oddalonym o 70 km. A jeśli już skuszą cię przewodniki, koniecznie z miesięcznym wyprzedzeniem, tylko na stronie internetowej za 18 euro kup bilet wstępu do Alhambry…. Widząc oklejone autokarami i wycieczkami mury, nie podejmujemy walki o zwiedzanie Alhambry. Wybieramy to, co najlepsze, czyli wyprawę w nieznane…
Dla nas zasłynęło wielkimi problemami z parkowaniem, co w efekcie skończyło się nocnym odzyskiwaniem auta z policyjnego parkingu.
ok. 400 000 tomów. Okres ten charakteryzowało pokojowe współistnienie i wzajemna tolerancja trzech cywilizacji – islamu, chrześcijaństwa i judaizmu.
Kolejny punkt Kordoba
Świadectwem historii Kordoby jest wiele wspaniałych zabytków, w tym Mezquita, jeden z największych meczetów na świecie, perła architektury islamu.
Po drodze wiele zabytkowych, małych miasteczek, w których warto się zatrzymać i pospacerować… np. wypić kawę w lokalnym barze przy partyjce w domino. Cały czas mijamy plantacje drzew oliwnych… Czasy świetności Kordoba przeżyła w okresie Kalifatu Kordoby. Była wtedy największym miastem w basenie Morza Śródziemnego, ważnym ośrodkiem nauki, kultury i sztuki. Miasto liczyło wtedy do 1 mln mieszkańców, miało ponad 300 meczetów, 300 publicznych łaźni, 50 szpitali, 20 publicznych bibliotek, 80 szkół i 17 wyższych uczelni. Biblioteka Al-Hakama posiadała
Spacerujemy drogą pnącą się ciągle stromo do góry, chcąc dotrzeć do najwyższego miejsca. Wąskimi uliczkami dochodzimy do Albacin, starej arabskiej dzielnicy z artystycznym klimatem. Widok na Alhambrę i białe szczyty Sierra Nevada rekompensuje wspinaczkę. Na placu przed kościołem można kupić na nielegalnym targowisku oryginalną biżuterię, ubrania lub np. kastaniety. Można również trafić na pokaz flamenco w wykonaniu miejsco-
wych macho. Po zobaczeniu Granady zostaje nam już tylko powrót do Malagi. Po drodze decydujemy się na przejazd podnóżem (jak podawał przewodnik) Sierra Nevada. Znaleźliśmy się w naprawdę dzikich i niedostępnych górach. W Maladze przed powrotem spędziliśmy kilka dni… ale to może być temat na kolejną opowieść.
Co zostało w pamięci? Wiosenna pogoda (koniec marca), malownicze białe miasteczka, owoce morza, cafe solo, marynowane oliwki, casa social – tu możesz porozmawiać ze znajomymi przy piwie, pograć w domino lub obejrzeć wspólnie transmisję z corridy czy meczu piłkarskiego, canal fiesta radio w czasie jazdy i nie tylko. Tekst i zdjęcia Rafał Nowak
Granada Kolejnym centrum życia kulturalnego na naszej trasie w Andaluzji jest Granada. Przewodniki twierdzą, że jeśli miałbyś wybrać jedno z miast, które chcesz zobaczyć w Hiszpanii, to powinna to być właśnie Granada. Podkreślają również to, że możesz w ciągu kilku godzin jeździć na nartach w górach Sierra Nevada, Granada, Albacin
wici.info | sprawdzone smaki
95
CZACHO BILLY Składniki: kurczak ok. 1 kg (najlepiej nóżki) 2 duże cebule 4 duże marchewki 1/2 płaskiej łyżki vegety 1 czubata łyżka cukru szczypta pieprzu 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego 5-8 ząbków czosnku 1 czubata łyżka mąki margaryna Kasia Wykonanie:
Kurczak… inaczej! W ostatnich latach w naszej kuchni używamy coraz więcej mięsa z kurczaka. Bo jest dostępne, stosunkowo tanie, szybkie i łatwe w przyrządzaniu. Nie będę pisała o właściwościach odżywczych tego mięsa, bo w świetle tego, co słyszymy o współczesnej hodowli kurcząt, zdaje się to być co najmniej niewłaściwe. Skoro jednak skazani jesteśmy na jego spożywanie, to proponuję urozmaicić nasze menu. Przedstawiam Wam, Drodzy Czytelnicy, ostatnio posmakowane przeze mnie potrawy, które wywarły na mnie duże wrażenie. Są zaskakujące zarówno smakowo, jak i składnikowo.
Cebulę pokroić w piórka. Wrzucić do nagrzanego garnka i odparować (23 min. ciągle mieszając). Następnie dodać tłuszcz i porządnie zeszklić - nie przypalić! Trzymając wciąż tę samą temperaturę, do cebuli dodać startą na tarce marchewkę (na grube wiórka). Mieszamy i dusimy pod przykryciem do momentu, aż marchewka będzie miękka (ma mieć konsystencję sosu - w razie potrzeby dodajemy tłuszcz). Rozgarniamy zawartość garnka na boki a na środek dodajemy: 2 łyżki przecieru pomidorowego, pieprz i 1 łyżkę cukru - wszystko dokładnie mieszamy. Teraz do sosu dodajemy pokrojonego na małe porcje kurczaka i dokładnie mieszamy przez chwilę na większym ogniu. Całość zalewamy zimną wodą (tak, by zakryć mięso - ok. 1/2 do 1 szklanki wody) i dusimy na małym ogniu pod przykryciem, mieszając co jakiś czas, aż kurczak będzie odchodził od kości. Na koniec doda-
jemy starty lub wyciśnięty czosnek oraz mąkę rozrobioną wcześniej w zimnej wodzie (1/3 szklanki). Gotujemy jeszcze przez około 5 minut również na małym ogniu. Polecam z ryżem na sypko (najlepiej smakuje mieszanka biały + dziki).
SZASZŁYKI Z PIERSI KURCZAKA W KEFIRZE Składniki: 4 piersi z kurczaka 1/2 litra kefiru margaryna Kasia 2-3 ząbki czosnku szczypta cukru, sól, pieprz Wykonanie: Piersi pokroić na szaszłykowe kawałki (2x3 cm i nie grubsze niż centymetr). Do kefiru dodać cukier – stopniowo – ale tylko tyle, by zneutralizować kwaśność kefiru (nie może być słodki). Dodać szczyptę soli, pieprzu i starty czosnek do smaku. Kawałki kurczaka wrzucić do tak przyrządzonej zalewy, całość wymieszać i zamknąć. Wstawić do lodówki na min. 12 godzin. Następnie mięso nabić na szaszłykowe patyki (niezbyt ściśle) i smażyć na patelni na średnim ogniu, obracając na każdą z czterech stron. Nie oczyszczamy mięsa z zalewy! W razie potrzeby dodajemy tłuszczu. Kiedy szaszłyki się przyrumienią, przykrywamy całość pokrywką i dusimy ok. 1-2 minut.
Podajemy z pieczywem lub ryżem. Polecam jako dodatek sałatkę z cukini lub pomidor w ćwiartkach.
smakuje z bagietką posmarowaną masłem. ------------
SAŁATKA Z PIERSI KURCZAKA Składniki: pierś z kurczaka, cebula, kapusta i marchewka – po skrojeniu w równych proporcjach (np. 2 piersi kurczaka, 2 spore cebule, ¼ główki niedużej kapusty, 2 średnie marchewki) margaryna Kasia sól, vegeta Wykonanie: Białą kapustę siekamy bardzo drobno na wiórki, solimy, zgniatamy rękami i odstawiamy na ok. 20 min. Piersi z kurczaka lekko posolić, skroić w niedużą kostkę, usmażyć do miękkości – smażymy na margarynie. Cebulę pokroić w piórka. Wrzucić do nagrzanego garnka lub patelni i odparować. Następnie dodać niewielką ilość margaryny, 1/2 łyżeczki vegety i zeszklić. Trzymając wciąż tę samą temperaturę, do cebuli dodajemy startą na tarce marchewkę (na wiórki). Mieszamy i dusimy pod przykryciem do momentu aż marchewka będzie miękka (w razie potrzeby dodać tłuszczu). Następnie łączymy razem i mieszamy wszystkie składniki: kapustę, obsmażone mięso i gorącą zeszkloną cebulę z marchewką. Dodajemy sól i szczyptę pieprzu do smaku. Można podawać na gorąco lub jako zimną sałatkę. Doskonale
I tak oto mamy 3 nowe dania z kurczaka, które na pewno uda się Wam przyrządzić i którymi zaskoczycie swoją rodzinę lub gości. Chcę jeszcze zwrócić Waszą uwagę na margarynę „Kasię”, która została użyta do smażenia w tych daniach. Sama byłam zaskoczona. Dała ona potrawom bardzo ciekawy smak. Okazuje się, że dawniej wiele gospodyń używało w kuchni właśnie margaryny. Twierdziły, że sosy w potrawach tak smażonych są smaczne za sprawą tego właśnie tłuszczu. O nieziemsko pysznych sosach przyrządzanych na margarynie przez nasze babcie wiele słyszałam - teraz rozumiem i polecam! Wasza Frog!
97
Co się dzieje w Kielcach? szukaj na www.wici.info
+IELCZANIE Z ALBUMÐW RODZINNYCH 7YJ TKOWY ALBUM JU W SPRZEDA Y
8ZEBXOJDUXP v+FEOPžŗw VM +BOB 1BX B ** OS ,JFMDF E[JB TQS[FEBƒZ UFM JOGPMJOJB XXX KFEOPTD DPN QM
notes
czasopismo bezpłatne więcej na www.w
ici.info