No 2

Page 1


Przyzwyczailiśmy się wierzyć fotografii. Tym bardziej fotografii dokumentalnej. Chcemy ufać, że to co widzimy, wydarzyło się naprawdę. Czujemy się bezpiecznie rozpoznając znajome miejsca i sytuacje. Niepewność, która towarzyszy docieraniu do obszarów nieznanych, powoduje lęk, ale też przyjemny dreszcz ekscytacji spotkania z nowym. I nie chodzi o odkrywanie świata, gdyż ten już dawno został odkryty – opisany, zobrazowany, zmierzony, prześwietlony. To co naprawdę fascynuje, to wejście na drogę odkrywania intymnego i osobistego. To zasysanie świata przez twórcę. Proces odrzucania i poszukiwania, niszczenia i odbudowywania – po to, żeby znaleźć indywidualne rozwiązanie. Przez niespełna rok tę drogę pokonywało jedenastu młodych fotografów, pracując nad własnymi esejami fotograficznymi. Na pierwszy rzut oka może wydać się, że dobrze znamy miejsca i sytuacje, które chcą nam oni pokazać. Jednak przy bliższym spotkaniu okaże się, że za każdym razem jesteśmy wprowadzani w odrębny świat wspomnień, emocji, wyobrażeń. Świat, który ma tylko jednego przewodnika. Dajmy się poprowadzić.

1

We’ve got used to believing photography. Especially documentary photography. We want to believe that what we see really happened. We feel safe recognising familiar places and situations. The uncertainty which accompanies us in reaching the unknown causes fear, but at the same time a pleasant feeling of excitement at meeting the new. And it is not about discovering the world, because it has already been discovered – described, pictured, measured and exposed. What really excites us is entering the path of discovering the intimate and personal. The author’s intake of the world. The process of rejecting and searching, destroying and rebuilding – all to find an individual solution. Eleven young photographers have been exploring this path for almost a year, working on their own photographic essays. At first sight it might seem that we know the places and situations that they want to show us. However, upon closer inspection it turns out that each time we are introduced to a distinct world of memories, emotions and ideas. A world that has only one guide. Let yourself be guided.

Rafał Milach


Wiktor Dąbkowski 1200 pogrzebanych żywcem Północna Francja, lata 1926–1937. W tym okresie na terenie francuskiego departamentu Nord-Pas-de-Calais mieszkało ponad pięćset tysięcy polskich emigrantów, w tym moja rodzina. Sięgam po archiwalne wycinki prasowe. To one wyznaczają trasę mojej wędrówki po kraju ch’ti. Fotografuję miejsca, w których odbywały się wydarzenia opisywane przez ówczesną prasę brukową. Odnajduję te historie na nowo, często pod wpływem impulsu. Fakty mieszają się z fikcją, przeszłość z teraźniejszością. To opowieść o miejscach i ludziach, o realiach sprzed kilkudziesięciu lat i obecnej rzeczywistości najbiedniejszej, pogrążonej w kryzysie części Francji. To historia Polaków i Francuzów, których losy połączyła wspólna praca. Ta koegzystencja trwa do dziś – szacuje się, że w departamencie mieszka obecnie dwieście tysięcy potomków polskich emigrantów. Znakomita większość nie mówi już w rodzimym języku.

1200 Buried Alive

52

Northern France, 1926-1937. During this period five hundred thousand Polish immigrants, including my family, lived on the premises of the French department of Nord-Pas-de-Calais. I look at archival newspaper clippings. They determine the route of my journey around the chti country. I photograph the places where the events described by the contemporary magazines took place. I find those stories anew, often on an impulse. Facts mix with fiction, the past with the present. This is a story of places and people, about the reality from a few decades ago and the present day of the poorest part of France, submerged in crisis. This is a story of Poles and the French whose lives were drawn together by work. This coexistence continues to this day – it is estimated that there are two hundred thousand descendants of Polish immigrants presently living in the department. The vast majority does not speak their mother tongue any more.

1931 ST. SYMPHERIEN, wierzba spalona po uderzeniu pioruna.

Podczas ostatniej burzy jaka panowała w okolicach tutejszych, została wskutek uderzenia pioruna zabita krowa wartości 3000 franków.

ST. SYMPHEREIN, a willow burnt after a lightning stroke. Fragmenty z dziennika Narodowiec wydawanego w miejscowosci Lens. Extracts from the Narodowiec daily, published in Lens.

During the last storm in the area a cow worth 3 thousand franks was killed by a strike of lightning.


1926 DOUAI, ściana zewnętrzna Pałacu Sprawiedliwości, przed którym odbywały się publiczne egzekucje. Ostatnią z nich było stracenie Jeroma Carreina w 1977 roku. Była to przedostatnia kara śmierci wykonana we Francji. Katem który dokonał egzekucji był Marcel Chevalier, ostatni kat Francji. Zmarł w 2008 roku.

Pod gilotyną – Wczoraj położył głowę pod nóż gilotyny zabójca swojej żony Vanderdeuil. Zbrodniarz spędził ostatnie dwa miesiące na czytaniu romansów. W ostatniej chwili przyjął Sakramenta Św, po czem oddał się sprawiedliwości. Powietrze przeciął ostry świst noża gilotyny; sprawiedliwości stało się zadość.

DOUAI, external wall of the Palace of Justice, where the public executions were held, the last one being that of Jerome Carrein in 1977. It was the penultimate execution of capital punishment in France. The executioner was one Marcel Chevalier, the last headsman of France. He died in 2008.

At the guillotine – Just yesterday a wife murderer by the name of Vanderdeuil put his head on the block. The criminal spent his last two months reading romance novels. He received sacraments at the very last moment and surrendered to the law. The guillotine blade cut through the air – justice was served. 54


1927 VALENCIENNES, młotek produkcji francuskiej

VALENCIENNES – P. Józef Kamiński wniósł skargę przeciwko jednemu ze swych stołowników Izaakowi Chilińskiemu o rozbicie młotem skrzynek na listy wiszących w sieni.

VALENCIENNES, a hammer produced in France

VALENCIENNES – Mr Józef Kamiński filed a complaint against Izzak Chiliński, one of the customers of his canteen, for crushing the letter boxes in the hall with a hammer. 56


1926 VIMY, leje po bombach z okresu pierwszej wojny światowej.

Do aresztu trafił Dutkiewicz, który podczas pracy w polu odkopał i wydobył trupa żołnierza niemieckiego „Artur Konr – 582”. Dutkiewicz ograbił ciało po czym zakopał je ponownie w znajdującym się nieopodal leju po pocisku.

VIMY, a bomb crater from the First World War.

Mr Dutkiewicz was placed under arrest. During his work at the field, he uncovered a body of a German soldier, “Artur Konr – 582”. Dutkiewicz looted the body and then buried it in a nearby bomb crater. 58


1930 ARRAS, kwiaty w ogrodzie leżącym przy nieistniejącej dziś kamienicy pana Alexandre. Potomkowie rodziny mieszkają dziś w Mantes-la-Jolie, gdzie jeden z nich prowadzi kancelarię adwokacką. ARRAS, flowers in the garden attached to the defunct te-

Zaznaczyć należy, że już parę lat temu, całą niemal Francję poruszyła do głębi wiadomość o nadzwyczajnych zjawiskach materjalizacji duchów jakie właściciele kamienicy p. Alexandre z żoną mieli wywoływać. Ogrodnik ich Jan Blaise, służył jako medjum. W krótkim czasie dom ich zasłynął na całą okolicę, zmuszając prasę do zajęcia się przedziwnemi doświadczeniami. Mimo to jednak poważniejszych eksperymentów nigdy nie przeprowadzono. W sobotę dziennikarz Jan Masson, z redakcji „Journall’a” i sekretarz Instytutu Metafizycznego z Pontoise, Charles Quartier, zostali zaproszeni do wzięcia udziału w seansie w domu duchów. Dziennikarz opowiada w Journalu, że seans, w obecności 15 osób, odbył się w salce na parterze, słabo oświetlonej dwiema czerwonemi żarówkami. Ogrodnik – medjum wywołał kilku słynnych duchów m. in. Napoleona i Św. Piotra (!) W drugiej części wieczoru eksperymentalnego, medjum ukryło się za czarną kotarą, aby wywołać ducha córki państwa Alexandre zmarłej Magdaleny. Po upływie paru chwil zasłona się uchyliła i zdumionym oczom obecnych ukazało się biało widmo. Magdalena, gdyż to miała być ona, rozdała obecnym wiązanki kwiatów, dotknęła palcami klawisze fortepianu, i nakreśliła parę tanecznych kroków. Eksperyment rozwijał się co raz cudowniej, przed ogłupiałemi widzami. W pewnej jedna chwili, redaktor Masson i jego kolega, ktorzy śledzili widmo z wytężoną uwagą, spostrzegli, że białe płutno przykrywające zjawisko było tak przezroczyste, że mogli byli pod niem rozpoznać… męskie szelki; Wobec tak jaskrawego tryku, i bujania ludzi Masson chwycił widmo za ramię podczas gdy drugi dziennikarz zaświecił przed oczami «ducha» kieszonkową lampką elektryczną. Twarz niesamowitego widma była pokryta warstwą waty, lecz dziennikarzowi udało się i tę maskę zedrzeć z oblicza, poczem ukazała się głowa ogrodnika.

nement, a property of Mr Alexandre. The descendants of the family live in Mantes-la-Jolie, where one of them has a law firm.

It has to be said that the whole France was deeply moved a few years ago, when the broad public heard about the astonishing spirit materialisations that were said to occur in the tenement and by the actions of Mr Alexandre and his wife. Their gardener, Jan Blaise, took the role of a medium. Their household became famous in no time, forcing the press to take interest in those unheard of experiments. Despite all that, no professional experiments were ever carried. On Saturday Jan Masson, a journalist from “Journall” and Charles Quartier, the secretary of Pontoise Metaphysical Institute, were invited to the séance. The journalist writes in “Journalle” that the séance, with 15 people present, took place in a small, ground floor room, lit only by two red light bulbs. The gardener – medium conjured the spirits of a few famous ghosts, among them Napoleon and St. Peter (!). In the second part of this experimental séance the medium hid behind the black curtain to conjure the spirit of Alexandre’s deceased daughter, Magdalene. After a few moments the veil lifted and a pale ghost presented itself to the astonished audience. Magdalene, for it was supposed to be her, gave out bunches of flowers, touched upon the piano keys and made a few dancing moves. The experiment carried out in a splendid manner before the eyes of stupefied audience. At one moment Mr Masson and his friend, who were watching the ghost with their senses sharpened, saw that the strange veil covering the ghost was so sheer that they could see male braces underneath. Faced with such brass trick and deception, Mr Masson seized the ghost’s arm and the other man shone his pocket torch into his eyes. The face of the astonishing apparition was covered by cotton wool, but the brave journalist managed to tear it off its face, upon which the head of the gardener presented itself. 60


1933 VALENCIENNES, estaminet

Maszynista Pierre Forette nie mogąc znaleźć mieszkania w Thionville gdzie pracował, najął umeblowany pokoik w którym mieszkał, zaś żonę i dziecko zostawił w Valenciennes przy rodzicach. W święta Wielkiejnocy przyjechał do żony, tu zaraz między nim i bratem który mieszka w tym samem domu, wybuchła sprzeczka; maszynista chciał jej uniknąć, robił co mógł. Na wsi jednak wszyscy już wiedzieli o tej sprzeczce rodzinnej. Nazajutrz trafił Piotr, brata swego w estaminecie i poprosił go, żeby natychmiast wyszedł z nim w celu uregulowania spraw. Tu zaczęli się znów kłócić. W sprzeczkę wmieszała się również żona Jana; od słowa do słowa, aż doszło do bójki w której maszynista został zabity. Z początku brat i szwagierka twierdzili, że Jan bił, ale autopsja wykazała co innego, mianowicie że właśnie szwagierka zadała śmiertelny cios Piotrowi pogrzebaczem.

VALENCIENNES, a small cafe

Pierre Forrett, a mechanic, unable to find accommodation in Thionville, where he worked, rented a furnished room there, leaving his wife and a child in Valenciennes, under the care of his parents. When he came to see his wife during the Easter, he encountered his brother, living in the same household. A quarrel swiftly followed. The mechanic tried to avoid the fight with all his willpower, however, it became a fact commonly known in the whole village. When Piotr met his brother in a local cafe the day after, he asked him to settle their problems outside. Their started to quarrel again. Jan’s wife joined in, and, in the course of events, a fight commenced and Piotr was beaten to death. Initially both the brother and the sister in law claimed that it was Jan who administered the punches. However, the autopsy proved that is was the sister in law who dealt the fatal blow with a poker. 62


1929 NYELLES-SOUS-LENS, prezerwatywa – prawo wprowadzone we Francji w 1920 roku zabraniało kontroli urodzeń i propagowało wielodzietność. Oficjalne hasło, jakie towarzyszyło wprowadzeniu ustaw brzmiało – „Francja potrzebuje dzieci”. Jednak nieoficjalną sprzedaż prezerwatyw, pod nazwą „guma higieniczna dla mężczyzn” prowadziły apteki aż do ich legalizacji w latach sześćdziesiątych.

P. Franciszek Suśnik obywatel jugosłowiański przybył do Francji na roboty zostawiwszy w kraju narzeczoną. We Francji wpadł w sidła ulicznic i nabawił się strasznej choroby. Nieszczęśliwy leczył się kilka miesięcy. Suśnik widząc jednak, że stan jego zdrowia nie poprawia się popełnił samobójstwo wystrzałem z rewolweru.

NYELLES-SOUS-LENS, a condom – a law introduced in France in 1920 forbade any form of birth control and propagated large families. The official slogan said: “France needs children”. However, the pharmacies unofficially sold condoms under the name of “hygienic rubber for man” until the 1960s, when they were legalised.

Mr Franciszek Suśnik, a citizen of Jugoslavia, went to work to France, leaving his fiancee behind at home. In France he fell for the irresistible charms of harlots and contracted a terrible disease. Poor wretch was under treatment for a few months. However, seeing that his health is not improving, he shot himself with a pistol. 64


1933 LIEVIN, spalony samochód

(Smutny koniec przejażdżki) Gaston Barraua, szofer u generalnego dyspozytora gazet, popiwszy sobie trochę z przyjaciółmi chciał im pokazać jazdę samochodem. Korzystając z tego, że miał klucz do garażu poszli więc koło północy i zabrali samochód i… dalej na promenadę! W skutek wesołego usposobienia szofera wpadli do basenu portowego i mogą sobie powienszować, że wyszli cało. Policja zaopiekowała się usłużnym szoferem.

LIEVIN, a burnt car

(A sad end to a car ride) Gaston Barraua, a chauffeur of the general press commander, having drunk his share with friend, offered to show them a car ride. Making use of the fact that he had the key to the garage, they took the car around midnight and went for a ride at the boulevard. No doubt because of their jolly disposition at the time, they soon drove into the water and can be grateful that they were not harmed in the process. The police has taken care of the friendly chauffeur. 66


1929 LENS, zachmurzone niebo

Jak donosiliśmy w poniedziałek miało miejsce zaćmienie słońca, o godzinie 7.30. Po raz pierwszy miało się odbyć informowanie o fazach zaćmienia przez radjo; toteż przygotowano cały sztab obsługi na godzinę 7-mą, przy obserwatorjach i stacjach nadawczych. Oczekiwano z zapartym tchem godziny 7.30, niestety nie udało się, gdyż niebo zaciągnięte gęstemi i ciężkimi chmurami, pilnie strzegło swej tajemnicy. Rozczarowani radjotelegrafiści powrócili do swych zajęć, a astronomowie, którzy czuwali od kilku godzin do ciepłych łóżek.

LENS, clouded sky.

As we duly reported, a sun eclipse took place on Monday, at 7.30. A radio announcement about the eclipse was prepared for the first time, and so competent staff was installed near observatories and broadcasting stations. 7.30 was an hour awaited with trembling hands and breaths held. Unfortunately, the whole venture proved unsuccessful, as the sky, covered with thick clouds, guarded its secret well. Disappointed, radio telegraphers resumed their duties, and the astronomers went back to their warm, cosy beds. 68


1928 Pole pomiędzy SALLAUMINES a BILLY MONTIGNY. Trzysta dwadzieścia metrów pod powierzchnią ziemi znajduje się jeden z zawalonych chodników kopalni, w której doszło do największej katastrofy górniczej w historii Europy.

10 marzec jest dla największego francuskiego obwodu przemysłowego rocznicą tragiczną. Było to bowiem dnia 10 marca 1906 roku, o godzinie szóstej i pół rano kiedy rozległ się w kopalni Courierres położone kilka kilometrów od Billy Montigny, pierwszy huk podziemny, 10 minut później drugi silniejszy, a zaraz potem trzeci. 1800 górników zjechało tego dnia pod ziemię, 600 wydobyto do południa. Do pozostałych 1200 wobec dymu i gazów, a szczególnie wobec zawalonych wszędzie ganków nie można było dotrzeć. Była to największa katastrofa kopalniana jaką znają dziej górnictwa. Dziś po 22 latach, kiedy rozważamy skutki strasznej katastrofy nie możemy pominąć faktu, że rok rocznie w górnictwie giną tysiące górników a dziesiątki tysięcy odnoszą okaleczenia, które górnika na zawsze czynią niezdolnego do pracy.

A field between SALLAUMINES and BILLY MONTIGNY, there is a collapsed mine tunnel, 320 meters underground, that was the place of the greatest mining disaster in the history of Europe.

10th of March is a tragic date for the biggest French industrial region. It was on the 10th of March in 1906 when at 6.30 in the morning a first, then second, and the third thump was heard in the Courierres mine, located just outside Billy Montigny. There were 1800 miners underground that day, and by the early afternoon 600 were rescued. Due to the heavy smoke and gases, and particularly due to the collapsed galleries it was impossible to rescue the remaining 1200. It was the greatest mining disaster as to this date. Today, after 22 years, when we consider the results of such a horrific catastrophe, we cannot remain indifferent to the fact that in the mining profession, there are thousands of casualties every year and tens of thousands of miners suffer horrible disfigurements that make them unfit for work till the end of their days. 70


ul. Lubelska 30/32 03-908 Warszawa

Wszystkie projekty powstały podczas programu

info@sputnikphotos.com

mentorskiego Sputnik Photos 2012 / 2013

www.sputnikphotos.com Fotografie © autorzy Edycja: Rafał Milach Teksty © autorzy Redakcja: Ewelina Lasota Korekta: Diana Wieliczko Projekt graficzny © Rafał Milach i Ania Nałęcka / TBD Koordynacja: Sputnik Photos ISBN: 978-83-927485-2-6 Warszawa, 2014 Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być kopiowana lub przetwarzana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób, elektronicznie bądź mechanicznie, włączając fotokopie, nagrywanie lub inne nośniki informacji i bazy danych, bez uprzedniej pisemnej zgody autorów i wydawcy. All projects created within Sputnik photos Photographs © authors Photo edit: Rafał Milach Texts © authors Translation © Anna Namiotko Proof reading: Diana Wieliczko Graphic design © Rafał Milach & Ania Nałęcka / TBD Coordination: Sputnik Photos ISBN: 978-83-927485-2-6 Warsaw, 2014 All rights reserved. No part of this publication may be reproduced or transmitted in any form or by any means, electronic or mechanical, including photocopy, recording or any other information storage and retrieval system, without prior written permission from the authors.

mentoring programme 2012 / 2013



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.