Wstęp
Bóg każdego prowadzi jego własną drogą; jedni dochodzą do celu prędzej i łatwiej, inni później i trudniej. Wszystko, co możemy uczynić, jest drobnostką w porównaniu z tym, co otrzymujemy. Ale to niewiele musimy zrobić sami. Przede wszystkim wytrwale modlić się o poznanie własnej drogi; kiedy się ją dostrzeże, iść bez oporów za natchnieniem łaski. Kto tak postępuje i trwa cierpliwie, nie może powiedzieć, że jego wysiłki są daremne. Nie trzeba tylko wyznaczać Bogu terminów. święta Teresa Benedykta od Krzyża1 Chrystus traktuje twoją decyzję o wejściu na drogę naśladowania Go z całą powagą i konsekwencją. „Z całą powagą” oznacza, że podchodzi do sprawy odpowiedzialnie. Prowadząc cię, nie będzie miał na uwadze półśrodków czy częściowego dobra, bo to z Jego ust możesz usłyszeć: „Obyś był zimy albo gorący” (Ap 3, 15). Letniość nie jest Mu miła. Dla swego ucznia pragnie dojrzałości i piękna w najlepszym Św. Teresa Benedykta od Krzyża, Myśli, przekł. M. Hoffmann, Warszawa 1998, s. 46.
1
5
wydaniu, dlatego przemienia jego serce dogłębnie i nie ukrywa, że niejednokrotnie będzie bolało. „Z całą konsekwencją” oznacza, że w swych działaniach posunie się znacznie dalej, niż mógłbyś przypuszczać. Dojdzie do granic, które w twoim mniemaniu stanowią kres twych możliwości, a następnie je przekroczy, bo tylko On wie, jak mężne potrafi być ludzkie serce, gdy wsparte jest Bożą pomocą. Każdy kto pragnie, by Chrystus uformował w nim serce zdolne wejść w prawdziwie głęboką relację z Najświętszą Trójcą, powinien co jakiś czas przypominać sobie podstawowe prawa obowiązujące na drodze, jaką decyduje się iść oraz wynikające z nich konsekwencje. Pamięć ludzka jest bowiem zawodna, łatwo ulatują z niej podjęte zadania i zobowiązania, podczas gdy rozrastają się oczekiwania. Nieznajomość ingerencji podejmowanych przez odwieczną Miłość w strukturze ludzkiego serca spowoduje, że pojawią się niepokojące pytania: „Dlaczego ja?”, „Dlaczego teraz?”, „Dlaczego w taki sposób?”, „Myślałam, że...”, „Myślałem, że...”. W niedługim czasie, w ślad za nimi, przyjdą pierwsze pokusy zniechęcenia i rezygnacji z dalszej drogi. Jednak właśnie tutaj, gdzie wielu zatrzymuje się, by pozostać lub zawrócić, rozpoczyna się tak naprawdę szkoła duchowej dojrzałości. Niniejsza książka ma za cel przybliżyć ci najważniejsze prawa decydujące o dojrzałości serca. Nie zostały one sformułowane przez jednego człowieka, lecz stanowią syntezę doświadczeń całych pokoleń świętych i błogosławionych, którzy budowali swe życie na fundamencie Chrystusa i Jego Matki. Znajomość
tego, czym owe prawa skutkują w twojej codzienności nie sprawi, że duchowe dorastanie w ogniu życiowych doświadczeń stanie się łatwiejsze. Spełni jednak ważną rolę w duchowej walce – pomoże pokonywać zabójcze w skutkach wirusy duszy: rozczarowanie i zniechęcenie. Różnego rodzaju żale, irytacje czy pretensje pod adresem Boga, bo jest inaczej, niż człowiek sobie wyobrażał, odsłaniają prawdziwą małość ludzkiego serca. Chciałoby się stać dojrzałe, mądre, piękne, i to szybko, ale bez ponoszenia kosztów. Takie pragnienia mówią o tym, że coś z nauczania Chrystusa umknęło naszej uwadze. Oto więc, o czym powinien pamiętać i czego spodziewać się człowiek, który poważnie myśli o duchowej dojrzałości.
7
Pośrednictwo Maryi jest kluczowym elementem procesu twego uświęcenia
Miłosierdzie Boga sprawiło, że stworzone przez Niego rozumne istoty mogą świadomie i twórczo uczestniczyć w Jego działaniach. Teksty liturgiczne Kościoła podkreślają niezgłębioną mądrość, z jaką wyznacza On zadania aniołom i ludziom. Żaden człowiek nie rodzi się bez nadanej mu przez Stwórcę misji. Takie życiowe zadanie nie tylko odnosi się do jego własnego wzrastania, ale także wiąże go różnymi relacjami i odpowiedzialnością z ogromną rzeszą innych ludzi, często zupełnie mu nieznanych. Maryja otrzymała od Boga najbardziej wyjątkowe ze wszystkich zadań: otoczyła duchowym macierzyństwem wszystkich ludzi. Jest to jedyna misja, której skutki są istotnym elementem w procesie uświęcenia, jakiego Chrystus dokonuje w sercu oddanego sobie człowieka. To Jej macierzyńskie pośrednictwo nie jest oczywiście samoistne i niezależne, lecz całkowicie podporządkowane jedynemu i doskonałemu pośrednictwu Chrystusa. Jednak z Jego woli „nikt bez Niej nie może zostać świętym. Dzięki Jej wstawiennictwu
8
Bóg powołuje świętych, formuje ich i w końcu wieńczy nagrodą”2. Na wyjątkowe przywileje oraz wynikające zeń działania Maryi w przestrzeni duchowego wzrastania człowieka można popatrzeć przez pryzmat niektórych tytułów i nazwań, jakimi Kościół zwracał się do Niej na przestrzeni wieków. 1. Święta nad świętymi. Chociaż przed imieniem Matki Chrystusa oraz imionami osób wyniesionych do chwały ołtarzy stawiamy tak samo brzmiące słowo „święta” lub „święty”, nie jest to świętość tej samej kategorii. Maryja nie stoi w szeregu z niezliczonymi mieszkańcami nieba. Sposób, w jaki została stworzona oraz odwiecznie przewidziana dla Niej misja, wynoszą Ją ponad istoty anielskie i ludzi; jest Królową aniołów, Królową wszystkich świętych. Można powiedzieć, że stanowi odrębny gatunek cudownego kwiatu, który reprezentowany jest tylko przez jednego przedstawiciela – Nią samą. Ktoś do Maryi podobny nigdy przed Nią się nie pojawił i po Niej już nie pojawi. Tak wyjątkowa świętość, możliwa do pełnego zgłębienia tylko przez jej Twórcę, jest żywa i dynamiczna. Podobnie jak ciepło i światło bijące od ognia w kominku docierają do najdalszych zakamarków pomieszczenia, nie niszcząc znajdujących się w nim przedmiotów i nie zmieniając ich ustawienia, tak Maryja cieszy się wyjątkowym przywilejem oddziaływania na życie poszczególnych ludzi, w niczym A. Marchetti, Zarys teologii życia duchowego, przekł. J.E. Bielecki, Kraków 1996, t. I, s. 96.
2
9
nie przeszkadzając zamysłowi Odwiecznej Mądrości. Zjednoczona doskonale ze swoim Synem jest wszędzie tam, gdzie sięga Jego miłość i dokonuje się Jego działanie. A ponieważ Chrystus jest fundamentem dla wszystkich form ludzkiej świętości, w tajemniczy sposób jest w nich obecna również Jego Matka poprzez swoje wstawiennictwo. „Wydawało mi się – pisze błogosławiona Maria od Jezusa Ukrzyżowanego o jednej ze swoich nadprzyrodzonych wizji – że widzę procesję dzieci. Na ich czele Maryja. Mnóstwo gwiazd, podobnych do drgających płomieni, szło przed Nią. Jednocześnie widziałam, że miała wejść do ogrodu bardzo wyschniętego, w którym drzewa były suche, z wyjątkiem kilku z nich. Był to jakby las drzew, ale bardziej wyschniętych niż zielonych. Ona weszła do lasu. Jedno drzewo się zwaliło; było zielone. Ona je wzięła na ręce i zaniosła, słychać było niebiańskie śpiewy. A ziemia i trawa, po której Ona przeszła, zazieleniły się na nowo i nabrały wilgoci, na sam tylko widok Jej cienia. Zdaje mi się, że góry pozdrawiają Ją, gdy przechodzi; wody w kanałach przybrały, a źródła, które widziałam, tryskały jeszcze bardziej i wypuszczały w górę wodę, która się radowała. Na Jej cień radowała się ziemia, która w Jej cieniu pokrywała się zielenią. Nieprzyjaciel uciekał przed Nią, uciekał przed Bogiem. Maryja wróciła na swe miejsce, także idąc w procesji, a gwiazdy stale szły za Nią. Gwiazdy oznaczają miłość Boga, który zawsze kroczy przed Maryją. Ona czerpie z tej miłości, by nam ją dać, ponieważ należymy do Maryi, a Maryja należy do Boga i Bóg do Niej należy. Wszystko drży przed Nią, nie
10
tylko z Jej powodu, ale też i z powodu miłości, którą Bóg ją darzy”3. 2. Święta Maryja. Maryja należy całkowicie do świata sacrum. Słowo to, pochodzące od łacińskiego sacer – święty, oznacza rzeczy boskie i wzniosłe, przeciwstawne temu, co świeckie, laickie i zwykłe, określane jako profanum. Kościół naucza, że jest Ona „cała święta”. Nie tylko więc żyje zanurzona w tajemnicy świętości Boga, lecz przede wszystkim świętość definiuje Jej osobę. Sacrum to jakby glina, z której palce Stwórcy misternie ukształtowały Jej istnienie w każdym aspekcie: fizycznym, duchowym, moralnym. Chociaż Maryja jest córką Ewy, matki wszystkich żyjących, Bożym przywilejem została wyjęta spod prawa dziedziczenia grzechu pierworodnego, przekazanego przez prarodzicielkę. Nigdy też w swoim ziemskim życiu nie popełniła najmniejszego grzechu osobistego. Jej stopy nigdy nie stanęły na duchowej ziemi zepsucia, naznaczonej sprzeciwem wobec woli Boga. Jej Serce jest niepokalane, to znaczy żyjące poza sferą profanum. Jest tajemnicze, gdyż Bóg „ukrywa świętość przed profanami – wyjaśnia święta Teresa Benedykta od Krzyża – a odkrywa ją tym, którzy jej szukają, którzy wyszli z dziecinnego sposobu myślenia i zdobyli konieczną bystrość umysłu dla widzenia prostej Prawdy”4.
Bł. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego, Myśli, przekł. D. Śliwa, Kraków 2005, s. 47–48. 4 Św. Teresa Benedykta od Krzyża, Myśli, s. 47. 3
11