Biuletyn Informacji Kulturalnej 01-02/2014

Page 1



W NUMERZE Różnorodność teatralnych spojrzeń ► Kamil Hoffmann ............................. 2 O teatrze cieni w Nowem ► Jerzy Rochowiak ............................................10

Myśl w ruchu ► Kamil Hoffmann, Jerzy Rochowiak ................................... 11 Scenariusze kujawskich widowisk ► Jerzy Rochowiak .............................. 13 Tekst kultury: Dusze zwierząt ► Jerzy Rochowiak .................................... 17 Utkane z potrzeby piękna ► Jerzy Rochowiak .......................................... 20 Kulturotwórcze oddziaływanie łowiectwa ► Jerzy Rochowiak ................... 22

Co roku rykowisko – w obiektywie Andrzeja Wierzbieńca ► Stanisław Jasiński .............................................................................. 23

Biuletyn Informacji Kulturalnej jest wydawany ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Wydawca: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu 87-100 Toruń, ul. Szpitalna 8 tel./fax: 56 65 22 755, 56 652 20 27. e-mail: woak@woak.torun.pl www.woak.torun.pl zespół redakcyjny: Kamil Hoffmann (sekretarz redakcji) Stanisław Jasiński Jerzy Rochowiak (redaktor naczelny) projekt graficzny: Monika Bojarska skład: Adam Korzus, Scriptor DTP

Labirynty. Drogi malarstwa Bogdana Kraśniewskiego ► Stanisław Jasiński ... 24

druk: Drukarnia Salus Dariusz Rudziński ul. Szosa Chełmińska 50, 87-100 Toruń tel. 56 66 10 959, 608 521 935

Pod jednym dachem. Sześciu plastyków z Grudziądza ► Jerzy Rochowiak ........ 27

Nakład: 600 egzemplarzy

Galeria Dwa okna w Grudziądzu ► Jerzy Rochowiak ................................. 29

ZDARZENIA ► WYDARZENIA ...................................................................... 31

Na okładce jest publikowane zdjęcie Katarzyny Koźlikowskiej wykonane podczas XXII Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie teatru 7 grudnia 2013 roku; na zdjęciu: ARLETeatr, Medea wg Eurypidesa w reżyserii Arlety Szatkowskiej.

OTRZYMALIŚMY ZAPROSZENIA ................................................................... 33

Redakcja zastrzega sobie prawo opracowywania nadsyłanych materiałów.

FESTIWALE ► PRZEGLĄDY ► KONKURSY ► WARSZTATY ► SPOTKANIA ...... 35

ISSN 1426-3106

Zobowiązania Jana Wacha ► Jerzy Rochowiak .......................................... 30

Szanowni Czytelnicy! Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego ustanowił rok 2014 w województwie kujawsko-pomorskim Rokiem Ludzi Wolności. Bohaterom wydarzeń z najnowszych dziejów Polski – pisze Przewodnicząca Sejmiku Dorota Jakuta – którzy ofiarą życia lub służbą publiczną dowodzili prawa każdego człowieka do wolności, należy się najwyższe uznanie i godne przypomnienie. Powinnością nas, ludzi wolnych, jest kultywowanie pamięci o wybitnych postaciach i przełomowych wydarzeniach, a także propagowanie zasady suwerenności, konstytucjonalizmu i demokracji. Pamięć o ludziach, bez których nie bylibyśmy wolni, łączy się nad namysłem nad wolnością. Czym dla nas jest? Czy ją doceniamy? Czy naszym obowiązkiem jest uszanowania wolności poprzez sposób korzystania niej? Mówimy, że granicą ludzkiej wolności jest wolność drugiego człowieka, a więc korzystanie w wolności jest równoznaczne z szacunkiem do drugiego człowieka. Szacunek do drugiego człowieka wydobywa ze świata jego piękno, skłania każdego z nas do dobroci. Czy bowiem można szanować człowieka, zapominając o jego dobru, nie dbając o nie? Przestrzenią wolności jest sfera kultury. Wolni, możemy kreować formy artystyczne w swobodzie ekspresji i swobodzie wyrażania myśli i uczuć, przedstawiania poglądów. W wolności zawiera się prawo wyboru, w tym prawo do obojętności na działania artystyczne. W ostatnich latach dość często bywa formułowane pytanie o granice twórczej swobody. Czy zawsze jest zadawane w szacunku do drugiego człowieka i w trosce o poprawność międzyludzkich relacji? Sądy i osądy bywają niekiedy formułowane pochopnie i zapalczywie, czasem z powodów koniunkturalnych, choć w wolności zawiera się podejmowanie rozważań nad wartościami. Jak zatem pojmujemy kulturę? Czym dla nas jest? Jaka jest? Czy jest dla nas ważna? Takie rozważania dają możliwość dowiadywania się czegoś ważnego o nas samych, o świecie, rozpoznawania rzeczywistości, w której wypełniamy nasz los. Perspektywą dla takich rozważań może być pamięć o ludziach i zdarzeniach, bez których nie cieszylibyśmy się wolnością. Pośród nich są ludzie kultury: artyści profesjonalnie uprawiający różne dziedziny sztuki oraz twórcy amatorzy. To przede wszystkim ludzie, którzy z umiłowaniem muzykowali, śpiewali, tworzyli przedstawienia teatralne, nadawali artystyczną formę uroczystościom. Działali w towarzystwach kulturalnych i naukowych, organizowali życie kulturalne. Wbrew okolicznościom w duchu wolności kształtowali naszą kulturową tożsamość. Jerzy Rochowiak


RÓŻNORODNOŚĆ TEATRALNYCH SPOJRZEŃ Kamil Hoffmann

Od dziesięciu lat w pierwszy weekend grudniowy w Toruniu spotykają się teatry amatorskie z całego województwa, aby podczas przeglądu organizowanego przez toruński Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w ramach Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu zaprezentować swoje najnowsze spektakle. W 2013 roku przegląd odbył się 7 grudnia w toruńskiej Od Nowie. Jubileusz Konfrontacji teatralnych w formule zainicjowanej 6 grudnia 2003 roku był okazją do uhonorowania dwóch szczególnie zasłużonych dla teatru amatorskiego w regionie – i zarazem ściśle związanych z Konfrontacjami – instruktorek: Elżbiety Piniewskiej prowadzącej Inowrocławski Teatr Otwarty i Hany Sierdzińskiej, która w Młodzieżowym Domu Kultury w Toruniu prowadzi teatr Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z o.o. Zespół ten podczas Konfrontacji w roku 2003 pokazał spektakl Zostaliśmy wybrani, natomiast Inowrocławski Teatr Otwarty za-

Inowrocławski Teatr Otwarty – Mateusz Iwiński, Mortal Kombajn. Fot. Stanisław Jasiński

debiutował w przeglądzie rok później przedstawieniem Dresem obrośnięci. Po dziewięciu latach Elżbieta Piniewska przygotowała kolejny spektakl, którego tematem jest przemoc wśród młodzieży – zrealizowany na podstawie sztuki Pawła Sali monodram Mortal Kombajn w wykonaniu Mateusza Iwińskiego. Spektakl ten zdobył Grand Prix Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie teatru i jest to nagroda szczególna – w ciągu ostatnich jedenastu edycji tak wysoko wyróżniono sześć spektakli. Pokazany przez Mateusza Iwińskiego spektakl to skondensowany obraz współczesnego świata, który zdominowała agresja i bez znaczenia jest czy ma ona tylko wymiar werbalny, symboliczny, czy też przyjmuje postać przemocy fizycznej. Monodram Mortal Kombajn omówiony został w numerze 5-6/2013 Biuletynu, ale – jak zapewniają twórcy – od premiery przedstawienie uległo istotnym – i zapewne korzystnym – zmianom. Mateusz Iwiński kreuje w spektaklu dwie postaci – przywódców dwóch skonfliktowanych bojówek „kibolskich”, z których jedna określa się mianem właśnie Mortal Kombajn. Obaj bohaterowie relacjonują chuligańską bitwę, tzw. ustawkę, która skończyła się śmiercią jednego z uczestników. Przyjaciele postanawiają pomścić jego śmierć, bo …honor to rzecz najważniejsza. Zagranie antagonistów przez jednego aktora jest ciekawym pomysłem reżyserskim, ale też niebezpiecznym, bo obie kreacje mogą się ze sobą zlewać. Mateusz Iwiński udźwignął jednak to trudne zadanie aktorskie, gdyż wcielając się w jedną bądź drugą postać nadaje jej indywidualny rys. Aktor z wyczuciem operuje hiperbolą, nadając swoim bohaterom nieco karykaturalny rys, ale pomimo tych drobnych przerysowań cały czas pozostaje w tych rolach wiarygodny. Kreacje chuligańskich watażków odróżniają się z jednej strony gestykulacją i sylwetką, z drugiej natomiast sposobem mówienia. Co prawda obie postacie grane przez Iwińskiego używają mowy potocznej, nasyconej wulgaryzmami, błędami językowymi, ale każdy z bohaterów popełnia inne błędy, inną formę przybiera też niechlujna wymowa obu postaci. Zastosowane przez Mateusza Iwińskiego środki aktorskie wydają


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

się wystarczające dla jednoznacznej identyfikacji postaci, ale bardziej roztargnionym widzom inscenizatorzy dają jeszcze jedną wskazówkę: przez prawie cały spektakl scena rozdzielona jest na dwie części, a symboliczną granicę stanowi kozioł gimnastyczny. Postać lidera grupy Mortal Kombajn o pseudonimie Pako – pojawia się tylko po jednej stronie sceny, przywódca drugiej bojówki – po przeciwnej stronie. Bohaterami monodramu są osoby odrzucone przez ogół społeczeństwa, tworzące dość hermetyczne środowisko, w którym walka i przemoc są sensem życia. Mortal Kombajn to spektakl o eskalacji konfliktu w sytuacji, gdy jedna strona na agresję strony przeciwnej odpowiada jeszcze większą agresją i nikt już nie pamięta …kto zaczął. Konflikt dwóch grup fajtersów można też potraktować jako metaforę otaczającej nas rzeczywistości. Podobne sytuacje – być może realizowane w nieco bardziej wyrafinowanej formie – zaobserwować można w wielu miejscach, dlatego wymowa przedstawienia istotnie wykracza poza scenkę rodzajową z życia tzw. marginesu. Dlatego uniwersalna interpretacja pokazanych wydarzeń wydaje się w pełni uprawniona.

Spektakl w reżyserii Elżbiety Piniewskiej ma znakomitą dramaturgię, która podkreśla temat narastającej przemocy. Wartka i dynamiczna akcja trzyma przez cały czas w napięciu. Duża w tym zasługa Mateusza Iwińskiego, który przez dwadzieścia minut skupia na sobie uwagę widzów. Aktor udźwignął ciężar monodramu nie nadgrywając nic, nie popadając w przesadę. Niezmiernie istotne jest też, że oparł się on naturalnej w takich rolach pokusie ośmieszenia, wyszydzenia kreowanych bohaterów, nadania im karykaturalnych rysów. Na scenie widzowie zobaczyli indywidua budzące zainteresowanie, ale ani przez moment nie wzbudzające sympatii. Nadużyciem byłoby jednak stwierdzenie, że są to postaci negatywne. Bohaterowie monodramu nie zostali przez inscenizatorów jednoznacznie ocenieni, tym bardziej nie osądzono ich, nie wydano na nich wyroku. Bez trudu jednak można odczytać ich motywację i jest ona w pełni prawdopodobna. Dobre aktorstwo uzupełnia minimalistyczna scenografia. Jedynym jej elementem jest – wspomniany już wcześniej – gimnastyczny kozioł. Przez większą część przedstawienia stoi na środku sceny, by pod koniec zagrać postać pobitego na śmierć Lali. Ponieważ przedmiot

Inowrocławski Teatr Otwarty, Życiologia, perfekcyjnie! Fot. Stanisław Jasiński

3


4

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

ten jednoznacznie kojarzy się z aktywnością fizyczną, uzupełnia on wiedzę o bohaterach spektaklu, określając ich i charakteryzując. Grand Prix Konfrontacji przyznane twórcom spektaklu Mortal Kombajn: aktorowi Mateuszowi Iwińskiemu i reżyserce Elżbiecie Piniewskiej potwierdza wyjątkowość tego przedstawienia. Podczas jedenastu edycji przeglądu, które odbyły się w ciągu ostatnich dziesięciu lat na scenie w Od Nowie wystawiono osiemdziesiąt cztery spektakle. Mortal Kombajn z pewnością jest jednym z najciekawszych i najważniejszych przedstawień w tym zestawie. Monodram porusza dzięki swej prostocie, a jego twórcom udało się uciec przed nachalną publicystyką, która tak często pozbawia teatr niedopowiedzeń i przez to odziera go z całej magii. Obok monodramu Mortal Kombajn widzowie Konfrontacji obejrzeli też drugi spektakl w reżyserii Elżbiety Piniewskiej – Życiologia, perfekcyjne! w wykonaniu Inowrocławskiego Teatru Otwartego. Przedstawienie pokazuje dylematy i problemy młodzieży atakowanej zewsząd receptami na szczęście i poradami, jak osiągnąć sukces. Ujęcie tematu sprawia jednak, że spektakl nabiera wymiaru uniwersalnego i w sytu-

Teatr Bum Bum Cyk, Bajka o szczęściu Fot. Stanisław Jasiński

acji bohatera odnaleźć się może każdy. Spektakl Życiologia, perfekcyjnie! powstał na podstawie fragmentów poradników dla młodzieży publikowanych pod wspólnym hasłem poradników dla bystrzaków. Przedstawienie błyskotliwie żongluje kodami kultury masowej i obrazkami z otaczającej nas codzienności. Całość utrzymana jest jednak w lekkim, komediowym nastroju. Życiologia, perfekcyjnie! to cykl jedenastu scen-obrazków poprzedzonych prologiem. W każdej scenie pokazany jest sposób na szczęście, zdrowie, pomyślność lub sukces, począwszy od przypomnienia o znaczeniu inteligencji emocjonalnej w życiu, poprzez porady jak zachować się na rozmowie kwalifikacyjnej, zachętę do uprawiania hobby: gry na gitarze, amatorskich obserwacji astronomicznych lub gry w tenisa po porady nakłaniające do medytacji, poprawiania pamięci, jedzenia zdrowej żywności, wyjazdu do Paryża i badania języka ciała. W ostatniej scenie pojawia się postać stylizowana na Perfekcyjną Panią Domu, która za sposób na wszelkie problemy uważa sprzątanie, bo tylko sprzątając można przejąć kontrolę nad swoim życiem. Kolejno ułożone sceny nie budują jednak napięcia, są po prostu następującymi po sobie ob-


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

razkami. Bohater biernie wysłuchuje kolejnych mistrzów czy doradców, ale w żaden sposób do ich słów się nie odnosi. Tę całkowitą abnegację można odczytać jako bunt przeciw psychomanipulacji, szczególnie, że w pierwszej scenie bohater wyraźnie deklaruje, że nie poddaje się chwytom marketingowym: nie należę do drużyny Actimela, nie posiadam trzyletniej gwarancji ani zwrotu kosztów, nie trafiam silnie w ból, nie dodaję skrzydeł. Bierna postawa nie uchroniła jednak bohatera przed upadkiem: w ostatniej scenie zostaje przy wtórze słów Przejmij kontrolę nad swoim życiem przygnieciony gadżetami zostawionymi przez życiowych doradców. Wielkim atutem spektaklu Życiologia, perfekcyjnie! jest organizacja przestrzeni scenicznej. W spektaklu bierze udział kilkunastu młodych aktorów, każdy z nich ma swoje trzy minuty w jednej scenie, w pozostałych zaś statystuje, tworząc swoisty chór. Jednak na scenie nie ma chaosu, aktorki i aktorzy nie plączą się po scenie, odnajdują się w jej przestrzeni znakomicie. Osobne słowa uznania należą się scenografom: Robertowi Beutlerowi i Jarosławowi Wojtasińskiemu. Scenografię tworzą cztery wielkie kubiki-klocki, które w przerwach pomiędzy scenami akto-

rzy układają w inny sposób, dostosowując do odgrywanej akcji. Oszczędną i sformalizowaną scenografię uzupełniają projekcje multimedialne, których wykorzystanie czasem jest bardziej uzasadnione, w niektórych przypadkach nieco mniej, gdyż rodzą tautologię. Spektakl Życiologia, perfekcyjnie! Inowrocławskiego Teatru Otwartego w reżyserii Elżbiety Piniewskiej został wyróżniony na Konfrontacjach Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie teatru, natomiast Kacper Koteras grający nauczyciela medytacji otrzymał indywidualną nagrodę aktorską. Wyróżnienie otrzymał także spektakl Bajka o szczęściu według Izabeli Degórskiej w reżyserii Małgorzaty Peplińskiej i w wykonaniu teatru Bum Bum Cyk ze Szkoły Podstawowej nr 18 w Toruniu. Przedstawienie skłania do refleksji nad wartością i znaczeniem przyjaźni. W gospodarstwie mieszkają koguciki, myszki i świnki, którymi opiekuje się gospodarz. Wędrowni handlarze odkupują od niego zwierzęta, oferując w zamian tandetę zachwalaną jako najnowszy krzyk mody i zagraniczne wzornictwo. Jednak ani fajka, ani nóż, ani zegarek nie cieszą gospodarza, który został sam. Po licznych perypetiach

ARLETeatr, Medea Fot. Stanisław Jasiński

5


6

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

zwierzęta wracają do domu, a zobaczywszy …co jest tam, za lasem, doceniają swój dom. Gospodarz natomiast odkrywa na powrót znaczenie przyjaźni i uświadamia sobie, że żaden martwy przedmiot jej nie zastąpi. Wydarzeniom na scenie towarzyszą piosenki skomponowane przez Annę Gładkowską i zaaranżowane przez Tomasza Stelmacha. Chociaż kanwą przedstawienia jest bajka, przebieg wydarzeń z zainteresowaniem śledzili też dorośli widzowie. Teatr Bum Bum Cyk tworzą uczniowie trzeciej klasy szkoły podstawowej. Urzekają swoją dziecięcą naturalnością, ale zazwyczaj stają na scenie w pełni świadomie i wchodzą w rolę niczym bardziej doświadczeni aktorzy. W przypadku grającego główną rolę Filipa Rychlickiego zaowocowało to wyróżnieniem aktorskim. W przedstawienie zaangażowana jest cała klasa, dzięki czemu nikt nie stoi z boku i udaje się uniknąć z jednej strony kastingów, z drugiej zaś gwiazdorstwa. Oparta na tragedii Eurypidesa Medea to z kolei propozycja bydgoskiego ARLETeatru. Scenariusz sztuki istotnie jednak różni się od

Teatr Pimpa – Maria Cynk-Mikołajewska, Dzielny ołowiany żołnierz Fot. Stanisław Jasiński

tekstu powstałego blisko 2500 lat temu. W proponowanej przez zespół interpretacji dramatu Eurypidejskiego nie zostały uwypuklone typowe dla antycznej tragedii elementy konstrukcyjne. Akcja spektaklu nie wynika bowiem z nieuchronności losu, tragizm postaci nie wywołuje litości i trwogi. Medea ARLETeatru to inscenizacja operująca przede wszystkim środkami z pogranicza teatru plastycznego i teatru ruchu. Wielość wykorzystanych środków artystycznych wskazuje na inspiracje wywodzące się z różnych – często odległych od siebie – kultur. Wyraźnie widoczne są wpływy japońskiego butō, ale ruch postaci realizowany był przy wtórze bębna typowo afrykańskiego, a nie gongów czy bębenków tsuzumi. Istotnym elementem spektaklu był też jednogłosowy śpiew chóru, w niektórych melodiach sięgający po skale spoza powszechnego w nowożytnej Europie systemu dur-moll. Jednak podstawą widowiska jest malarskość. Reżyserująca Medeę Arleta Szatkowska tworzy na scenie nieoczywiste obrazy, które wymykają się jednoznacznym odczytaniom. Przedstawienie nasycone jest symboliką, lecz pełne jej rozszyfrowanie wydaje się niemożliwe. Mimo to spektakl ma w sobie swoisty magnetyzm, który tworzą występujący w nim aktorzy. Ciekawym zabiegiem artystycznym jest powtarzalność gestów lub całych fraz ruchowych. W pierwszej chwili repetycje te są męczące, ale w sprzyjających warunkach mogą wprowadzać nawet w swoisty trans. Skojarzenia z magicznymi rytuałami narzuca również bęben, który jest przecież nieodzownym atrybutem każdego szamana. Przedstawienie jest eksperymentem synkretycznie łączącym różne tradycje artystyczne. Pomimo wysiłków zespołu aktorskiego formalne poszukiwania nie zawsze tworzyły spójną całość. Znając treść Eurypidejskiej tragedii, tę wersję Medei potraktować można też jako przykład odkrywania granic wrażliwości współczesnego człowieka, przekraczania tych granic i w jeszcze szerszym rozumieniu – transgresji międzykulturowych. Cały zespół aktorski ARLETeatru otrzymał wyróżnienie Konfrontacji. Wśród występujących w spektaklu Medea trudno kogoś wyróżnić, ale trudno też wskazać słabszy punkt – mocnym jest umiejętność pracy zespołowej. Szczególnie docenić trzeba bardzo istotne w teatrze ruchu wyczucie czasu (tzw. timing), dzięki któremu sceny repetytywne nabrały silnego, prawie hipnotycznego wyrazu. Aktorzy włożyli wiele wysiłku w przygotowanie spektaklu, wiedzieli co


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

i dlaczego w danej chwili robią, jaki jest sens kolejnych scen, niestety wiedza ta dla widzów pozostała w znacznej mierze wiedzą tajemną. Można jednak mieć pewność, że zdobyte w trakcie pracy nad spektaklem doświadczenie zaowocuje w przyszłości. Rodzinny Teatr Pimpa z Torunia tworzą siostry Maria i Marta Cynk-Mikołajewskie. Tym razem widzowie Konfrontacji obejrzeli monodram Dzielny ołowiany żołnierz w wykonaniu starszej z sióstr – Marii, co ważne ona sama ów monodram również wyreżyserowała. Przedstawienie będące adaptacją baśni Hansa Christiana Andersena to wzruszająca opowieść o sile miłości, która przetrwa wszystkie perypetie, przetrwa nawet śmierć. Konsekwentnie realizowane pomysły inscenizacyjne nie pozwalają widzom na nudę, a bogactwo wykorzystanych środków wyrazu uzupełnia tekst sztuki. Spektakl utrzymany jest w konwencji teatru przedmiotu – funkcję postaci tytułowej pełni stary wojskowy but, natomiast rolę jego ukochanej tancerki – para złotych dziewczęcych baletek. Młoda aktorka na tyle sugestywnie animowała przedmioty, że

w niektórych momentach tekst stawał się zbędny. Dzielny ołowiany żołnierz to krótkie przedstawienie o prostej konstrukcji, ale pozostające na długo w pamięci. Maria Cynk-Mikołajewska oddaje typowy dla baśni Andersena nostalgiczny ton smutku, ale za sprawą jej żywiołowej obecności na scenie optymistyczne zakończenie baśni staje się prawdopodobne. Maria Cynk-Mikołajewska otrzymała nagrodę aktorską Konfrontacji. Kolejne edycje przeglądu, podczas których występował Teatr Pimpa, dowodzą, że pomimo młodego wieku aktorka cały czas rozwija swe wszechstronne talenty. Znakomicie odnajduje się też w trudnej sztuce monodramu: skupia na sobie uwagę i prowadzi przez kolejne perypetie bohatera. Jej aktorstwo w przedstawieniu Dzielny ołowiany żołnierz jest nad wyraz dojrzałe. Młoda aktorka nawet na chwilę nie staje się infantylna, poza tym sprawnie i sugestywnie animuje przedmioty oraz znakomicie śpiewa. Pozostaje tylko żywić nadzieję, że już niedługo w repertuarze Marii Cynk-Mikołajewskiej znajdą się spektakle oparte na innej niż baśniowa fikcji.

Teatr CBR`60, Obłęd Fot. Stanisław Jasiński

7


8

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

Teatr CBR ‘60 zaprezentował inscenizację dramatu Obłęd Adama Piekarzewskiego w reżyserii Anety Giemzy-Bartnickiej. Utrzymany w mrocznym nastroju spektakl pokazuje sytuację podwójnego zniewolenia. Po pierwsze bohater, młody człowiek uwięziony jest we własnych słabościach – być może nawet cierpi na depresję, nie ma siły, aby wstać z łóżka, nie ma siły by żyć. Równolegle podkreśla, że czuje się zniewolony przez człowieka, który stoi za drzwiami, paląc papierosa i go pilnuje. Być może jest to ojciec, być może sanitariusz w szpitalu psychiatrycznym, być może ktoś jeszcze inny. Postać ta pozostaje enigmatyczna, podobnie jak wiele innych elementów świata przedstawionego. Nie można jednoznacznie zidentyfikować miejsca akcji, bohater występuje w piżamie i to sugerować może placówkę medyczną, ale z drugiej strony u osób w depresji taki strój nawet w środku dnia nie dziwi. Widzowie Obłędu są świadkami swoistej psychoanalizy bohatera. Nie ukrywa on swoich skłonności zbrodniczych, ale ich źródła szuka w dzieciństwie. Matka kochała mnie za bardzo – mówi, dowodząc, że jej nadopiekuńczość też była formą symbolicznej przemocy. Ostrej krytyce poddaje też sensowność szkoły. Skrupulatnie wylicza czas poświęcony na naukę, by podsumować to stwierdzeniem, że jest intelektualnie przygotowany na świat, ponieważ …napisał już kilka testamentów. W kolejnej scenie poznajemy historię jego nieszczęśliwej, niespełnionej miłości. Zakochał się w Kobiecie z metra, którą codziennie spotykał w drodze do pracy. Wiele czasu potrzebował, aby zdobyć się na odwagę i do niej podejść, zagaić rozmowę. Kilka dni po tej rozmowie dowiaduje się o jej śmierci. Sam bohater o śmierci też często mówi. Szczególnej siły nabrała fraza umieram, bo żyłem za szybko, ponieważ wcielający się w główną rolę Tomasz Piotrowski nie tylko fryzurą przypomina Jamesa Deana. Mroczną wymowę spektaklu rozświetla jednak ostatnia część, w której bohater deklaruje: Mówią, że nie ma prawdziwej miłości – ale ja jej poszukam, tam gdzie jej nie ma, mówią, że nadzieja to chora fantazja – ale ja ją pokocham, mówią, że wiara to żarło dla głupców – ale ja się nią nakarmię. Spektakl teatru CBR ‘60 jest spójny. Ascetyczna scenografia ograniczona została do dwóch ważnych i nieobojętnych semantycznie elementów. Bohater w pierwszej scenie wychodzi ze skrzyni i ponownie się w niej pod koniec spektaklu chowa. Podkreśla to jego sytuację zniewolenia. Drugim elementem jest biały sznur

zawieszony na tle czarnego horyzontu. Do tego sznura, niczym bielizna przypięte są kolejne testamenty bohatera. Tekst Adama Piekarzewskiego jest monodramem, ale w spektaklu Anety Giemzy-Bartnickiej oprócz głównego bohatera pojawiają się też dwie postaci kobiece, które personifikują jego traumy lub halucynacje. Grający główną rolę w spektaklu Obłęd Tomasz Piotrowski otrzymał nagrodę aktorską. Od jedenastu lat z Konfrontacjami Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie teatru związana jest Hana Sierdzińska – założycielka i opiekunka teatru Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z o.o., który działa w Młodzieżowym Domu Kultury w Toruniu. Tym razem przygotowała wraz z zespołem spektakl Szczeliny według dramatu Pieszo w powietrzu Eugène Ionesco. Przepełniony odniesieniami do nowych teorii astrofizycznych i kosmologicznych dramat można odczytywać jako zbiór metafizycznych rozważań o nicości. Jednak Hana Sierdzińska i Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z o.o. przygotowali spektakl o relacjach międzyludzkich, o niemożności porozumienia. Pięcioro bohaterów na różne sposoby spogląda na świat, ale każde z nich przede wszystkim boi się śmierci a sama myśl o nicości ich przeraża. Nagle na rowerku wjeżdża Dziewczynka i pokazuje im szczelinę będącą przejściem do antyświata. Szczelinę tę nazywa oczywistością w sferze ducha. To burzy spokój bohaterów i sprawia, że pragną przezwyciężyć ograniczenia nałożone na nich przez kulturę, próbują się odrodzić i przestać żyć nie swoim życiem. Jednak tylko Dziewczynce udaje się spoglądać na rzeczywistość nieschematycznie. W kulminacyjnym momencie na pytanie, kim chciałaby zostać, Dziewczynka bez namysłu odpowiada: …ssącą pompą nicości, żeby cały zaświat mieć w głowie. I nagle kolejni bohaterowie zaczynają się odradzać wewnętrznie. Okazuje się jednak, że są to zmiany chwilowe i w ostatniej scenie bohaterowie powracają do zachowań schematycznych i znów żyją życiem kogoś innego. Teatr Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z o.o. ceniony jest przede wszystkim za odwagę eksperymentowania. Podobnie jak poprzednie spektakle zespołu, Szczeliny to ciekawa i zmuszająca do refleksji propozycja. Prowadzona konsekwentnie akcja pozbawiona była czasem napięcia dramatycznego, przez co widzowie musieli się wykazać maksymalnym skupieniem, aby żadnego ważnego fragmentu treści nie


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

pominąć. Odpowiedzi na metafizyczne dylematy postawione przez zespół pod kierunkiem Hany Sierdzińskiej i tak trzeba przecież szukać na własną rękę. Dwoje aktorów Przedsiębiorstwa Indywidualnej Groteski z o.o. otrzymało nagrody aktorskie Konfrontacji: Teresa Więcko za rolę Pani Tamtam oraz Krzysztof Ćwikliński, który wcielił się w postać Mózgotrzepa. W programie Konfrontacji był też spektakl Dziad i baba teatru Niepokorni ze Środowiskowego Domu Samopomocy w Kowalu. Jednak opiekunowie aktorów – osób niepełnosprawnych zdecydowali się odwołać przyjazd w obawie przed szalejącym tego dnia nad całą Europą Północną orkanem Ksawery. Pozostałym artystom – czasem z dużymi perypetiami – udało się do Torunia dotrzeć. Osiem przedstawień zaproszonych do finału wybrano spośród 13 zgłoszonych do Konfrontacji. Prezentowane na scenie w Akademickim Centrum Kultury i Sztuki Od Nowa spektakle oceniało jury w składzie: Mieczysław Giedrojć, Kamil Hoffmann, Dorota Nowak, Jan Polak i Jerzy Rochowiak. Grand Prix otrzymał Mateusz Iwiński z Kujawskiego Centrum Kultury w Inowrocławiu za monodram Mortal Kombajn w reżyserii Elżbiety Pi-

niewskiej, innych nagród nie przyznano. Ponadto wyróżnienia otrzymali: Inowrocławski Teatr Otwarty, Teatr Bum Bum Cyk i zespół aktorski ARLETeatr. Nagrody aktorskie otrzymali: Maria Cynk-Mikołajewska (Teatr Pimpa), Teresa Więcko i Krzysztof Ćwikliński (Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z o.o.), Kacper Koteras (Inowrocławski Teatr Otwarty) i Tomasz Piotrowski (CBR’60). Aktorskie wyróżnienie otrzymał zaś Filip Rychlicki (Bum Bum Cyk). Konfrontacje w dziedzinie teatru, które odbyły się w grudniu 2013 roku dowodzą, że teatr dla młodych ludzi wciąż jest atrakcyjną formą wyrażania siebie, manifestowania swojej wizji świata i poglądów na otaczającą rzeczywistość. Artyści nie boją się mówić, co myślą i – co ważne – mają wiele do powiedzenia. Wykorzystują różne formy wypowiedzi, używają różnych języków teatralnych, ale w ich działaniu zawsze pojawia się przekaz. Wszyscy twórcy biorący udział w Konfrontacjach są pełni pasji i oddania Melpomenie. Wielotygodniowe przygotowania, wysiłek włożony w doskonalenie warsztatu i pracę nad przedstawieniem zaowocowały spektaklami ciekawymi, zmuszającymi do refleksji, które oglądało się z przyjemnością i zapartym tchem.

Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z oo., Szczeliny Fot. Stanisław Jasiński

9


O TEATRZE CIENI W NOWEM Jerzy Rochowiak

Zapraszając lalkarzy-amatorów z województwa kujawsko-pomorskiego do Centrum Kultury Zamek w Nowem na coroczne Biesiady lalkarskie, Stefan Gełdon stara się, by każde spotkanie łączyło prezentację ciekawych spektakli lalkowych i twórczą rozmową o teatrze lalek. Dwudziesta pierwsza Biesiada odbyła się w listopadzie ubiegłego roku. Uczestnicy obejrzeli trzy przedstawienia: Szewczyka Dratewkę Marii Kownackiej w reżyserii Violetty Artki-Pasternak – Teatru Lalek Bajlandia z Zespołu Szkół nr 8 w Toruniu, O Lichu i biednej Jagusi Lucyny Krzemienieckiej w reżyserii Julity Derżewskiej – Teatru Lalek Cuda i dziwy ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Nowem oraz O przekupnych zwierzętach Wandy Markowskiej i Anny Milskiej w reżyserii Stefana Gełdona – Teatru Lalek i Cieni Baśniowy Świat z Centrum Kultury Zamek w Nowem. Niezwykłe okazało się ostatnie przedstawienie, zrealizowane w technice teatru cieni chińskich. Jako trzecie widowisko utworzonego w 1992 roku Teatru Lalek i Cieni Baśniowy Świat miało premierę w 1994 roku. Obecnie zostało wznowione z udziałem tych samych aktorów, którzy grali w nim przed dziewiętnastu laty. Wtedy byli dziećmi, dziś są dorośli, niektórzy mają dzieci – i one również uczestniczą w pracy teatru Stefana Gełdona. Po latach spotkali się, by jeszcze raz przeżyć lalkarską przygodę, co świadczy zarówno o atmosferze Baśniowego Świata, łączącego osoby, które go tworzą, jak i o mocy teatru lalek, dającego radość tworzenia niezwykłej rzeczywistości… Przebieg każdej Biesiady jest podporządkowany jednemu tematowi. W listopadzie ubiegłego roku były to formy teatru cieni. Uczestnicy spotkania obejrzeli nie tylko przedstawienie w tej technice, ale i film Jima Hensona o twórczości Rycharda Bradshawa – australijskiego lalkarza specjalizującego się w technice teatru cieni. Stefan Gełdon przypomniał także baśń Hansa Christiana Andersena Cień oraz musical Wojciecha Młynarskiego z muzyką Macieja Małeckiego Cień według sztuki Eugeniusza Szwarca. Gospodarz spotkania popularyzował teatr cieni już przed dziesięciu laty w trzecim zeszycie Poradnika lalkarza, wydawanego przez Wojewódzki Ośrodek Kultury w Lublinie. Zasadą teatru cieni – pisał – jest przesuwanie przedmiotów między ekranem a źródłem światła tak, by rzucały cień na ekran. (…) Starochińska encyklopedia z pierwszego wieku naszej ery pisze o teatrze cieni w pełnym rozkwicie. Teatr cieni był w Chinach ulubioną rozrywką. Jednym z jego źródeł były papierowe szyby w oknach. (…) Do największe-

go znaczenia doszedł teatr cieni na Jawie, gdzie spełniał wielką rolę jako widowisko religijne i polityczne. Przedstawienia-misteria trwają tam po kilka nocy. Po umocnieniu swej pozycji na Dalekim Wschodzie teatr cieni chińskich przewędrował przez całą Azję, Turcję do Włoch i Francji. Na dworze Ludwika IV powstał pierwszy w Europie artystyczny teatr cieni. Francuzi wprowadzili europejską cieniową lalkę ażurową. Autor omawia teatr cieni hiszpańskich (ludzi), cienie rąk (w latach siedemdziesiątych XX wieku popularne były telewizyjne dobranocki z wykorzystaniem cieni rąk – bajkowe opowieści ilustrował postaciami tworzonymi dłońmi Henryk Pijanowski), cienie lalek trójwymiarowych, cienie chińskie, cieniowe lalki ażurowe i witrażowe, a także technikę i sposoby tworzenia teatru cieni. Uczestnicy ubiegłorocznej Biesiady otrzymali dwunasty zeszyt Poradnika lalkarza Stefana Gełdona, wydawanego przez lubelski WOK, organizujący od bez mała pięćdziesięciu lat Ogólnopolskie Puławskie Spotkania Lalkarzy. Tematem zeszytu jest domowy teatr lalek. Domowy teatr lalek – pisze Stefan Gełdon – był ulubioną rozrywką, przede wszystkim w Anglii. Jego tradycja sięga początków XIX wieku, gdy w sprzedaży pojawiły się kolorowe lub do pokolorowania wizerunki aktorów i aktorek. Cieszyły się one tak dużą popularnością, że już wkrótce można było kupić całą „obsadę” przedstawienia z kostiumami, dekoracjami i sceną. Aby przygotować przedstawienie, należało wyciąć postacie i elementy scenografii z papieru, a następnie nakleić na tekturę. Papierowe postacie grały, poruszane rękami domowych aktorów-animatorów. Obecnie kilka instytucji i wydawnictw produkuje i sprzedaje lalki i scenki na użytek domowych teatrów lalek. W pakiecie prócz lalek i dekoracji jest tekst sztuki, a nawet nagranie muzyki bądź słuchowiska. Bawiąc się w domowy teatr lalek, można posłużyć się gotowym zestawem, ale można też scenkę wraz z lalkami wykonać w gronie rodzinnym. Stefan Gełdon przystępnie pokazuje jak stworzyć kukiełki, pacynki, lalki z przedmiotów domowego użytku. Instruuje jak wykonać scenę dla lalek, jak je animować. Proponuje realizację sztuki Jerzego Zaborowskiego Pod zielonym jaworem: zamieszcza projekty płaskich lalek autorstwa Adama Kiliana (lalki można wyciąć z tektury), dołącza wskazówki inscenizacyjne i techniczne Jana Wilkowskiego oraz tekst utworu. Zeszyt zamyka zwięzłe omówienie techniki teatru cieni wraz z poradami, jak taki teatr tworzyć w domu.


MYŚL W RUCHU

Kamil Hoffmann, Jerzy Rochowiak Siedemnaście uczennic I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Toruniu wieczorem 6 grudnia 2013 r. na scenie Akademickiego Centrum Kultury i Sztuki Od Nowa w Toruniu zaprezentowało performance Myślą poruszone łączący taniec, teatr, film i animację komputerową. W części teatralnej licealistki pokazywały sceny przygotowane w technice cieni hiszpańskich. Za ekranem kreowały postacie i sytuacje – a widzowie patrzyli na sylwetki młodych aktorek. Tańcząc, pokazały się przed ekranem. Pojawiły się również na ekranie, jako bohaterki animacji komputerowych, a także sekwencji filmowych relacjonujących zajęcia przewidziane w projekcie Myśl w ruchu, który w I LO w Toruniu realizował Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu. Autorką projektu jest Marta Zawadzka, instruktorka tańca w WOAK-u. Pokaz opracowała choreograficznie Marta Zawadzka i wspólnie z Dorotą Nowak go reżyserowała. Performance Myślą poruszone został przygotowany podczas działań edukacyjno-artystycznych. Był efektem tych działań i dokumentacją projektu. Można było zobaczyć, że licealistki uczestniczące w projekcie nie tylko rozwinęły swoje umiejętności ruchowe, poznały zasady ruchu scenicznego, ale i stworzyły zespół. Tańczyły wspólnie – na scenie były dla siebie partnerkami. Nadto, z tym, co pokazywały doskonale komponowały się animacje komputerowe i reportażowe ujęcia fragmentów zajęć. Performance okazał się spójnym widowiskiem multimedialnym.

Myśl w ruchu to projekt interdyscyplinarny, podnoszący kompetencje estetyczne młodych ludzi w zakresie percepcji sztuki tanecznej, a właściwie – poprzez korelacje tańca z innymi dyscyplinami artystycznymi – całej sztuki współczesnej. Autorka i zarazem koordynatorka projektu – Marta Zawadzka jest tancerką, choreografką, pedagożką, instruktorką tańca w WOAK-u, teoretyczką i badaczką tańca współczesnego, absolwentką Akademii Muzycznej w Poznaniu, Instruktorskiego Kursu Kwalifikacyjnego w dziedzinie tańca współczesnego oraz Podyplomowych Studiów Teorii Tańca na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie. Dzięki Myśli w ruchu mogłyśmy spotkać się i porozumiewać za pomocą uniwersalnego języka, którym jest taniec – mówi. – Uniwersalnego, bo zrozumiałego przez wszystkie kultury, niwelującego wszelkie bariery językowe na rzecz języka ciała i emocji. Wspólnie zgłębiałyśmy tajniki tej pięknej, a zarazem trudnej sztuki, ucząc się ją „rozumieć” i „odczuwać”. Uczennice przez blisko cztery miesiące uczestniczyły w zajęciach teoretycznych i praktycznych. Zajęcia teoretyczne obejmowały cykl spotkań z badaczkami tańca oraz teatru – dr Marzenną Wiśniewską, Karoliną Garbacik, Martą Zawadzką. Spotkania przybliżyły podstawowe zagadnienia z zakresu choreologii – czyli historii, teorii i antropologii tańca – a także najważniejsze postacie w historii tańca i ich realizacje, uznawane za kamienie milowe w rozwoju tańca współczesnego. Uczestniczki projektu obejrzały na żywo pięć

Myślą poruszone Fot. Kamil Hoffmann


12

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

spektakli tanecznych: Fascynacje – spektakl baletowy w pięciu odsłonach przygotowany przez Balet Opery Nova w Bydgoszczy, Serce zRozum. Lecture performance Iwony Olszowskiej i Magdaleny Przybysz, Kilka piosenek o miłości Iwony Olszowskiej, Art Café Sopockiego Teatru Tańca oraz Still Current (Afterlight, Two, Duet, Solo, Trio) Russella Maliphanta, pokazywany w ramach XXII Łódzkich Spotkań Baletowych w Teatrze Wielkim w Łodzi. Spektakle te były przez uczestniczki omawiane i komentowane. Stały się podstawą warsztatów pisania recenzji ze spektakli teatru tańca. Uzupełnieniem zajęć o teatrze i tańcu był cykl zajęć z podstaw animacji komputerowej, który poprowadził Janusz Krysztop, autor wielu realizacji w technikach 2D i 3D. Równolegle odbył się cykl zajęć tanecznych i teatralnych, które pobudziły uczestniczki do rozwijania wyobraźni w twórczym poszukiwaniu własnego ruchu, odkrywaniu możliwości ciała i nabieraniu większej swobody ruchu oraz muzykalności. Warsztaty te, w większości realizowane poprzez improwizację, obejmowały elementy tańca współczesnego, tańca ludowego, hip-hopu, świadomości scenicznej i ruchu scenicznego. Podczas niektórych zajęć uczestniczkom towarzyszył DJ Steve Nash (Kacper Nowak), który podążał za działaniami tańczących i wchodził z nimi w interakcję. Część praktyczną prowadzili: Marta Zawadzka, Dorota Nowak, Karolina Garbacik, Anna Fijałkowska-Wyrosławska i Krystian Wieczyński. Performance Myślą poruszone ukonkretniał efekty pracy uczestników projektu, podobnie jak przygotowana pod kierunkiem dr Marzeny Wiśniewskiej publikacja zapoznająca z ideą i przebiegiem projektu. W publikacji tej zwracają uwagę wypowiedzi młodych uczestniczek zajęć edukacyjno-artystycznych.

Myślą poruszone Fot. Kamil Hoffmann

Co zmieniły we mnie zajęcia? – pisze Adrianna Szymańska. – Poznałam wiele części swojego ciała, patrząc na to jak mogę je wykorzystać. Zwracam uwagę na to jak się poruszam, jak wstaję, jak się kładę, nawet jeśli po coś się schylam, biorę pod uwagę rzeczy, których się nauczyłam. Dzięki różnorodności zajęć zdobyłam sporo informacji z każdej dziedziny, nie tylko tańca. Wpłynęło to na moje postrzeganie ruchu. Wiem już, że nie jest to tylko mechanizm, który jest konieczny do poruszania się. Można się nim bawić na najróżniejsze sposoby. Pozwala zrelaksować się i w końcu spróbować czegoś nowego. W dzisiejszych czasach każdy dąży do ideału, nie zwracając uwagi na to, co się w nim dzieje. Telewizja, internet, prasa, wszelkiego rodzaju media zmuszają nas do oglądania ludzi bez problemów, idealnej postury, idealnej cery, idealnego życia, idealnej rodziny. Wszystko musi być tak, jak jest to gdzieś odgórnie ustalone. Nabranie dystansu do siebie jest chyba jedną z trudniejszych rzeczy, jakie może zrobić człowiek. Jednak na zajęciach dowiedziałam się, że wystarczy kilka spotkań, na których trzeba myśleć o danych ruchach i wykonywać je jednocześnie, co zmienia sposób postrzegania siebie. Ruszając się na swój sposób, nie musimy do niczego dążyć, jeśli nie chcemy. Pokazując swoje prawdziwe „ja”, możemy żyć bez stresu, że komuś nie dorównamy, że nigdy nie będziemy tacy jak ludzie zwani „lepszymi”. Ja doceniłam to, że nie poruszam się, nie wyglądam i nie zachowuje się tak jak jakakolwiek inna osoba, bo wtedy chyba nie byłoby tak ciekawie. Istotne są efekty niemierzalne projektu: przekazanie uczestnikom narzędzi pozwalających na pełniejszy udział w kulturze współczesnej. Oczywiście każda osoba biorąca udział w projekcie może kontynuować swoje taneczne i artystyczne poszukiwania. Projekt Myśl w ruchu był dofinansowany ze środków Instytutu Muzyki i Tańca.


SCENARIUSZE KUJAWSKICH WIDOWISK Jerzy Rochowiak

Jadwiga Kurant jest wybitnym choreografem, reżyserem i instruktorem artystycznym, a także pedagogiem, specjalistką w dziedzinie kultury ludowej Kujaw. Przygotowała wiele programów prezentujących kujawski folklor taneczny oraz widowisk przedstawiających obrzędy i zwyczaje kujawskie. Prowadziła wielopokoleniowe zespoły, z których najbardziej znane są Kujawy Nadwiślańskie z Lubania i Dzieci Kujaw z Brześcia Kujawskiego. Z wielu zespołami ludowymi i folklorystycznymi współpracowała jako choreograf i konsultant. Otrzymałaliczne nagrody i wyróżnienia, których ukoronowaniem jest przyznana w ubiegłym roku Nagroda im. Oskara Kolberga Za zasługi dla kultury ludowej, fundowana przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. (Sylwetkę i twórcze dokonania Jadwigi Kurant przedstawiałem w Biuletynie Informacji Kulturalnej nr 11/2001.) Jest autorką licznych publikacji, m. in. w miesięcznikach Siew Brzeski i Biuletyn Informacji Kulturalnej, książki Folklor taneczny Kujaw. W ubiegłym roku nakładem Dobrzyńsko-Kujawskiego Towarzystwa Kulturalnego ukazał zbiór jej scenariuszy Obrzędy i zwyczaje ludowe na Kujawach. Widowiska sceniczne i plenerowe. Książka została wydana jako dwunasty tom serii wychowanie regionalne dzieci i młodzieży. Ufam – pisze autorka – że [książka] będzie pomocna w pracy nauczycieli, wychowawców i zespołów folklorystycznych, przekazujących wiedzę o bogatej kulturze naszej Małej Ojczyzny. Aczkolwiek publikowane scenariusze były opracowywane na potrzeby konkretnych grup, które Jadwiga Kurant prowadziła, konkretnych widowisk, które sama reżyserowała, mają charakter uniwersalny. Mogą posłużyć jako kanwa przedstawień, które będą realizowali inni choreografowie i reżyserzy, z innymi zespołami, zwłaszcza że autorka zachęca do ich opracowywania, nawet adaptowania, podpowiada jakie można wprowadzać zmiany, z jakimi trzeba liczyć się trudnościami… Scenariusze napisała ze znawstwem, wykorzystując doświadczenia i przeogromną wiedzę o kujawskich obrzędach i zwyczajach, tańcach i muzyce. Zamieszczone w książce teatralizacje kujawskiego świętowania mają cechy stylu charakteryzującego widowiska, które Jadwiga Kurant przygotowywała. A zatem utwory muzyczne i taneczne są wkomponowywane w akcję, której dramaturgia jest podporządkowana pokazaniu obrzędu czy zwyczaju. Stanowią integralną całość, znakomicie

skomponowaną, zharmonizowaną. Chociaż pokazują dawne i dawniejsze kujawskie świętowanie, w tle mają powszedniość, a więc odsłaniają życie, pracę, sposób myślenia, obyczajowość mieszkańców kujawskiej wsi. Są wesołe. Poszczególne postacie mówią tyle, ile trzeba, często żartobliwie, wtrącając przysłowia i powiedzonka. Postacie mówią gwarą kujawską, co nie powinno stanowić bariery komunikacyjnej, zwłaszcza jeśli przeczyta się Uwagi o gwarze kujawskiej, którymi redagująca książkę Joanna Schab poprzedziła scenariusze. W niektórych pojawiają się teksty pisane polszczyzną literacką. Naturalnie, najlepiej i posłużą się gwarą, i będą ją rozumiały osoby z nią osłuchane. Predestynowani do podjęcia prób teatralizowania zawartych w tomie scenariuszy są oczywiście Kujawiacy. Podobno – pisze Jadwiga Kurant – cechy regionalne są zakodowane w naturze człowieka i wystarczy bodziec, by się odezwały. Potwierdzeniem tego są zespoły folklorystyczne. O wiele szybciej można wydobyć właściwy charakter tańców regionalnych, ćwicząc z młodzieżą wiejską niż wywodzącą się z miasta. Młodzi mieszkający na wsi zwykle szybciej i swobodniej posługują się gwarą i używają określonych gestów, charakterystycznych zachowań postaci, są bardziej autentyczni. Bywa, że ożywiona wyobraźnia podpowiada im trafne rozwiązania sceniczne. Jadwiga Kurant przygotowując widowiska, pisząc scenariusze odwoływała się do swojej wiedzy. Składają się na nią przede wszystkim doświadczenia, przeżycia: mieszkając na kujawskiej wsi, od bardzo dawna rozmawiała z ludźmi, często wiekowymi, którzy opowiadali o zapamiętanych obrzędach, zwyczajach, zabawach. Wczytywała się w Kujawy Oskara Kolberga, Opis obyczajów za panowania Augusta III ks. Jędrzeja Kitowicza, w rozliczne opracowania poświęcone kulturze ludowej na Kujawach. Pozostało niewiele obrzędów i zwyczajów kujawskich – pisze – które zachowały swój autentyczny charakter, a jeśli nawet występują spontanicznie, to osoby biorące w nich udział nie zawsze znają ich przesłanie, sens i znaczenie, jakie miały dla odległych pokoleń. Ewidentnym tego przykładem jest obrzęd oczepin podczas wesela. (…) Jeszcze pół wieku temu na Kujawach Nadwiślańskich podczas tzw. dużego obiadu Matka, swatka, Matka Chrzestna i inne kobiety, śpiewając stare obrzędowe pieśni, zdejmowały uroczyście wieniec z głowy Panny Młodej i przekazywały go Panu Młodemu.


14

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

Ten z kolei dziękował Matce swojej młodej żony za wieniec i córkę. Następnie kobiety zakładały Pannie Młodej na głowę haftowany czepiec, tzw. kopkę, symbolizujący przejście Młodej do grona kobiet zamężnych. Był to poważny, wzruszający dla wszystkich moment wesela. Obecnie oczepiny mają najczęściej charakter zabawowy. (…) Wystarczyło zaledwie pół wieku, by z ceremonii obrzędowej uczynić kabaret. Autorka ułożyła scenariusze w porządku roku obrzędowego, od zimy do jesieni. Doroczne święta – zauważa – miały zawsze wyznaczone dla siebie terminy, podczas których występowała kreacja świątecznej przestrzeni i zaczynały obowiązywać specyficzne reguły odmienne od codziennego życia.

ZIMA Pierwsze są w zbiorze jasełka Kujawskie Betlejem. Utwór składa się z dziesięciu scen: od znalezienia stajenki przez Maryję i Józefa, poprzez pasterską adorację, po przybycie Trzech Króli

i ucieczkę Maryi i Józefa z Dzieciątkiem do Egiptu. Wyrazem ludowej wiary i pobożności są dialogi, w których nie brakuje humoru. Są też kolędy, przyśpiewki i tańce. Kujawskie Betlejem jest żywe, dynamiczne, zabawne i wzruszające. Drugi jest scenariusz przedstawienia Herody jidóm. Rzecz dzieje się w wiejskiej chałupie w wieczór Trzech Króli. Rodzina już kończy świętowanie Bożego Narodzenia, rozbiera choinkę. Przybywają kolędujący przebierańcy i przedstawiają rubaszną scenę o złym królu Herodzie. Odgrywane herody kończą się noworocznymi życzeniami. Grupy poprzebieranych kolędników na koniec zapustów, czyli karnawału, odwiedzały wiejskie chaty z kozą. W podstawowy skład grupy – pisze Jadwiga Kurant o kolędnikach, którzy przebierali się w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubaniu – oprócz muzykantów wchodzi: dwóch żydów, siora, dwóch żołnierzy oraz maszkary: koza, koń, bocian i figura dziada na babie, inaczej nazywana: żywy na umarłym. W rejonie Radziejowa w pochodzie można zobaczyć jeszcze niedźwiedzia. Po drugiej wojnie światowej na terenie nadwiślańskim pojawiały się też wśród maszkar postacie: panny młodej, strzelca, druciarza, kominiarza i inne. Magiczność występujących postaci podkreślały ich kosmate stroje, dzwonki, krzyki i wrzaski odstraszające złe moce zimy. W zapustny wtorek, czyli w ostatki, odbywał się podkoziołek: zabawa kończąca karnawał. Występy kolędników i podkoziołkową zabawę Jadwiga Kurant pokazała w widowisku Koza i podkoziełek. Prologiem jest sytuacja w chacie: krótka scenka zarysowuje sytuację w wielopokoleniowej rodzinie: Babcia nie przepada za synową… Za to ze wzajemnością kocha kobietę jej mąż… Trzy ich córki, potem także syn przekomarzają się… Przybywają przebierańcy. Odgrywają ucieszne rubaszne sceny, śpiewają… Wtajemniczeni wiedzą np. że koza zapustna – objaśnia Jadwiga Kurant – nie bodzie panny i gospodarzy tak, żeby bolało i było śmiesznie, ale takie zachowanie ma określony cel, bo: Gdzie koza chodzi, tam żytko rodzi i panna za mąż wychodzi. Gdyby zatem dokazując koza nie bodła, panny i gospodarz byliby zawiedzeni. W części drugiej wszyscy się bawią w tej samej izbie. Dziewczęta przywdziewają odświętne stroje… Każda daje na naguska, czyli ustawioną


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

na beczce drewnianą figurkę podkoziołka: opłaca muzykantów, by zatańczyć z wybranym… Zabawa kończy się o północy. Babcia wiesza na belce śledzia: zaczyna się czterdziestodniowy post. W widowisku Wywożenie żeńcowych Jadwiga Kurant przypomniała tak nazywany zwyczaj – wywożenia młodych mężatek, by w karczmie wkupiły się do grona gospodyń. Młode mężatki, czyli żeńcowe, płaciły karczmarzowi i bawiono się… W widowisku Jadwigi Kurant wiodącą postacią jest karczmarz – Żyd. Zachęca do kupowania napitków, prawi pochwały. Uczestnicy zabawy śpiewają, tańczą i piją gorzałkę. Prezentowane są przyśpiewki i tańce kujawskie. Kobiety skaczą na wysoki len: przeskakują snopek; która wyżej skoczy, tym wyższy urośnie jej len. Pod koniec odgrywana jest rubaszna scenka Golibroda…

WIOSNA W spójną całość układają się cztery proponowane w książce widowiska wielkanocne. W pierwszy dzień świąt na Kujawach młodzieńcy z dachu stodoły, wieży lub drzewa wykrzykiwali przywoływki. Były to dowcipne wierszyki o dziewczynach, ich zaletach i przywarach; zawsze wygłaszano imię dziewczyny i chłopaka, który za nią stoi. W scenariuszu Jadwigi Kurant Przywoływki, możliwe do zainscenizowania i w plenerze, i sali widowiskowej, mają kształt zabawy z udziałem kapeli i licznego grona słuchaczy. Lany poniedziałek to zabawna scenka umiejscowiona w wiejskiej chacie: wielopokoleniowa rodzina celebruje dyngusowe zwyczaje, przybywają młodzieńcy i polewają wodą dziewczyny… Kolędowanie wielkanocne przypomina chodzenie po dyngusie, ze śpiewem i żartami. Potańcówka w chałupie to zabawa w wielkanocny poniedziałek. W plenerowym, acz możliwym do zainscenizowania na teatralnej scenie, widowisku Król pasterzy Jadwiga Kurant przypomniała zwyczaj wybierania czy raczej ogłaszania króla pasterzy; zostawał nim ten, kto pierwszy przygnał bydło na łąkę. Początek widowiska został umiejscowiony wczesnym rankiem na łące, na której przygrywa na fujarce stary pastuch Mateusz. Pierwsza przypędza bydło Kasia. Następni są Janek i Kostek. Biją się: kto był pierwszy i wespół z Kasią będzie królował. Przybywa wiejska gromada… Dopiero pierwszeństwo Janka w wyścigu rozstrzyga o jego zwycięstwie. Królewska para tańczy, wszyscy się cieszą. Przystrajają krowę i w wesołym orszaku idą do wsi, w której właściciel zwierzęcia ma odgadnąć czy należy do niego… Pasterskie święto kończy się hulanką w karczmie. Króla i królową pasterzy wybierano na Bachorzy, której teren był błotnistą łachą ciągnącą się

od Włocławka do Gopła. W całodniowym świętowaniu – pisze Jadwiga Kurant – można doszukać się wielu elementów starych obyczajów z dalekiej przeszłości, takich jak: wybieranie króla i królowej przewodzących zabawom, wybór marszałka i świty dworskiej, urządzanie różnych gonitw i zabaw sprawnościowych w celu wyłonienia osoby z prawem pierwszeństwa, składanie darów swoim wybrańcom, ucztowanie, oprowadzanie wybranego zwierzęcia (w tym wypadku wołu) itp. Autorka cytuje obszerny fragment sielanki Feliksa Jaskólskiego Zielone Świątki z Pasterzy na Bachorzy. W sielankach Jaskólskiego, po raz pierwszy opublikowanych w 1827 roku, znajdujemy obszerny opis zwyczaju. Autorka przywołuje także opis zwyczaju z Gier i zabaw różnych stanów w kraju całym lub niektórych tylko prowincyach Łukasza Gołębiowskiego z 1831 roku. Jadwiga Kurant dodaje też w książce sceny, które uwiarygodnią inscenizację w sali teatralnej.

LATO Widowisko sobótkowe było pokazywane w 1995 roku na bulwarach nadwiślańskich we Włocławku. Wzięło w nim udział kilka zespołów folklorystycznych. Występowały na scenie zbudowanej na pontonach. Wokół ogromnej sceny – wspomina Jadwiga Kurant – krążyły łodzie i statki. Na wysokim brzegu i na moście zebrali się mieszkańcy miasta i okolic. Zaproszone zespoły w strojach ludowych, w grupach paliły ogniska na bulwarach i bawiły widownię występami. Noc była bardzo ciepła, niebo gwiaździste, a uczestnicy długo pozostawali pod wrażeniem tego radosnego spotkania. Scenariusz Widowiska sobótkowego składa się z fragmentów Pieśni świętojańskiej o sobótce Jana Kochanowskiego i pieśni kujawskich. Jest czteroczęściowy: spotkanie młodzieży i zapalenie ogniska, zaloty i skoki przez ogień, puszczanie wianków, zabawa z fajerwerkami. Widowisko Frycowe. Wyzwoliny wilka na kosiarza przypomina dawny zwyczaj żniwny: wprowadzania chłopaka w grono kosiarzy. Rzecz zaczyna się przed chałupą: babcia i matka Jędrusia, który ma być wyzwolony na kosiarza, niepokoją się o chłopaka… Do zagrody zmierza obrzędowy orszak, w nim Rózia zakochana w Jędrku. Przybywają kosiarze. Okazuje się, że na polu chłopak nieźle sobie radził. W zagrodzie odbywa się sąd nad Jędrusiem. A kiedy młodzieniec mężnie przechodzi wszystkie próby i zostaje przyjęty do grona kosiarzy, gospodarze częstują uczestników jadłem i napitkiem. Zaczyna się zabawa, niezbyt jednak długa, bo następnego dnia jest niedziela i trzeba wypocząć, wszak trwają żniwa.

15


16

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

Jako plenerowe widowisko było wystawiane Wieńcowe u dziedzica, czyli obrzęd dożynkowy. Przed dworem czekają na żniwiarzy Dziedzic, Dziedziczka i Pleban. Strojny orszak przybywa ze śpiewem. Dziedzic i Dziedziczka otrzymują żniwne wieńce, Pleban je święci. Jest uroczyście, a zarazem wesoło. W scenariuszu – pisze autorka – uwaga skupiona jest przede wszystkim na części obrzędowej i pieśniach, jakie jej winny towarzyszyć. Jedną z takich pieśni, śpiewanych zwykle podczas dożynkowej mszy św., jest Błogosławiony chleb ziemi. Pieśń ta kończy się strofą: Wyciągnijmy dłonie ku Dobroci, niechaj dom nasz słoneczkiem ozłoci. Błogosławiona Dobroć Człowieka niesie pokój ludziom w dom. Swoistym uzupełnieniem scenariusza są teksty piosenek układane przez wiejskich twórców, zawierające uwagi na temat tego, co dzieje się w gminie, regionie, kraju. Urządzającym dożynki przydać się może scenariusz Dożynki wojewódzkie (gminne). Był zrealizowany Lubaniu w 2003 roku. Uroczystość rozpoczęła się na stadionie konkursem wieńców dożynkowych. Mszę św. poprzedziła recytacja wiersza Jana Kochanowskiego Czego chcesz od nas, Panie. Zakończyła Rota Marii Konopnickiej. Starostowie przekazali chleb gospodarzowi dożynek, były przemówienia i podziękowania. W części artystycznej Zespół Folklorystyczny Kujawy Nadwiślańskie pokazał Wieńcowe u dziedzica. Pieśni ludowe śpiewał lubański zespół seniorów Siwy włos. Potem wystąpił Cygański Zespół Pieśni i Tańca Roma.

JESIEŃ Zbiór scenariuszy zamyka Andrzejkowy wieczór. W chałupie wiejskiej wystrojone dziewczyny i chłopcy pośród żartów i wesołych pogaduszek wróżą sobie… Przyłącza się babcia, która przynosi gęś: którą pannę dziobnie, rychło wyjdzie za mąż. Andrzejkowe wróżby są sposobnością do śpiewów i tańców.

O INSCENIZACJI Scenariusze zawierają teksty dialogów, przyśpiewek, piosenek i pieśni oraz ich nuty. Ponad sto czterdzieści melodii zapisał Adam Pawlikowski. Zapisy nutowe, ułatwiające przygotowywanie widowisk, należy uznać za udokumentowanie utworów ze skarbca kultury muzycznej Kujaw. Bezcenne są objaśnienia autorki zapoznające z istotą obrzędów i zwyczajów oraz ich teatralizowaniem.

Uzupełnieniem tekstów są reprodukcje obrazów i rycin, szkiców scenograficznych oraz zdjęć z większości widowisk. Książka Obrzędy i zwyczaje ludowe na Kujawach. Widowiska sceniczne i plenerowe ma na pewno walor użytkowy: po scenariusze mogą sięgnąć twórcy przedstawień, okolicznościowych programów artystycznych. Tym samym książka ma walor popularyzatorski. Jest także dokumentem: zapisem artystycznych praktyk autorki, która również dzieli się uwagami na temat inscenizowania obrzędów i zwyczajów. Jak zauważa, teatralizowanie bardzo często jest jedyną formą pozwalającą na ich poznawanie. Zwraca uwagę, by przystępując do pracy nad przedstawieniem obrzędu poznać jego znaczenie. Podkreśla, by nie przeinaczać obrzędu, by nade wszystko zadbać o pokazanie jego istoty. Każdy scenariusz poprzedza więc objaśnieniami pozwalającymi zrozumieć… Oczywiście, należy przestrzegać prawideł dramaturgii! Dramaturgię przedstawienia – pisze autorka – należy zbudować w oparciu o ciekawy konflikt, w którym kolejne zdarzenia potęgują napięcie i widz oczekuje na odpowiednie jego zakończenie. Przed publicznością rozgrywa się akcja, na którą składają się dialogi wygłaszane przez zróżnicowanych charakterologicznie bohaterów i związany z tym ruch sceniczny. Widowiska Jadwigi Kurant były dynamiczne. Akcja biegła wartko, śpiewy i tańce przyciągały uwagę. Każde przedstawienie było starannie przygotowane, z dbałością o kompozycję całości, o należyte dopracowanie szczegółów. Muzycy pięknie grali, wszyscy dobrze śpiewali, aktorzy grali z werwą, tancerze byli swobodni… A występowali dorośli w różnym wieku, młodzież, dzieci. Książka miała premierę podczas uroczystego wieczoru w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubaniu 19 października ubiegłego roku. Wystąpił zespół Kujawy Nadwiślańskie, prezentując m. in. tańce kujawskie. Były laudacje, była prezentacja książki, były wspomnienia, podziękowania. Autorka dziękowała gorąco Adamowi Pawlikowskiemu za opracowanie zapisów nutowych utworów, Romanowi Kozickiemu, muzykowi, z którym współpracowała. Wspomniała znakomitych muzyków Jana Kuczyńskiego i Tadeusza Zielińskiego. Dziękowała Joannie Schab, która wykonała przeogromną pracę redaktorską podczas przygotowywania książki do druku. Wiele miłych słów o sobie usłyszała ona sama. Niepodobna nie zgodzić się z Krystyną Pawłowską, która powiedziała, że Jadwiga Kurant jest jedyną osobą, która mogła taką książkę napisać.


TEKST KULTURY: DUSZE ZWIERZĄT Jerzy Rochowiak

Wystawę Dusze zwierząt – czyli o zwierzętach w ludowym myśleniu symbolicznym, mitycznym i magicznym eksponowaną w Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie od października ubiegłego do stycznia tego roku można było różnorako oglądać, czy raczej: odbierać. Można było spoglądać na nią jako ekspozycję połączonych tematyką, staranie wybranych obiektów z obszaru sztuki ludowej i amatorskiej: rzeźb, płaskorzeźb, obrazów oraz form przestrzennych, do których przystawałoby określenie spoza tego kręgu twórczości: instalacji. A zatem można było na ekspozycję spojrzeć jak na zjawisko estetyczne, przyciągające uwagę, miłe dla oka jako całość, fascynujące w szczegółach; zarówno poszczególne prace, jak i aranżacja ekspozycji – kolorowej, żywej – były wyjątkowej urody. Prace przedstawiały zwierzęta: domowe, dzikie, wyobrażone, a także figury zwierząt w grupie kolędniczej i szopce. Można było wystawę oglądać jako barwne i ciekawe widowisko – unaocznienie opowieści streszczonej w tytule ekspozycji. Wystawę można było też potraktować – i czytać – jako tekst kultury: wielowątkowy, wielopłaszczyznowy. Jak mówi Andrzej Szalkowski, dyrektor rypińskiego Muzeum, Dusze zwierząt oglądali dorośli i młodzież, dzieci szkolne i przedszkolne, skupiając uwagę na pokazywanych dziełach, wczytując się w zawarte w nich znaczenia. To wczytywanie ułatwiały dołączone do poszczególnych eksponatów zwięzłe objaśnienia, które przygotowała autorka wystawy – Krystyna Pawłowska, kierująca Muzeum Etnograficznym w Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku. Uczniowie przychodzili z polonistami, katechetami, nauczycielami plastyki. I uczestniczyli tu w fascynujących zajęciach. Człowiek „uduchowia” zwierzę – pisała Krystyna Pawłowska – nadaje mu nowe, pozarzeczywiste, pozabiologiczne znaczenie i wartości, które są czytelne w pełnym obrazie kultury duchowej i w pozakulturowej świadomości funkcjonującej na poziomie archetypów oraz wyobrażeń pierwotnych. Wystawa próbuje przedstawić ludową wizję świata, która swe apogeum osiągnęła w połowie XIX wieku i nadal jest żywa, choćby w przejawach roku obrzędowego. Tak się składa, że niepoślednią rolę w jej kształtowaniu odgrywają zwierzęta. Człowiek obdarzył je wartościami, których nie odważył się przypisać sobie. W zależności od różnorodnych właściwości, także tych przypisywanych im przez ludzi, zwierzęta łączono we wspólne lub przeciwstawne sobie grupy. Jedne symbolizowały światło, prawdę, słońce, inne księżyc i mroki nocy. Niektóre łączono z porami roku lub doby. Były też zwierzęta prorocze, wieszcze, przynależne do podziemnego świata zmarłych i te, o ambiwalentnej symbolice, wynikającej nierzadko z istnienia różnych

kultur, wzajemnie się przenikających. Ta korelacja tradycji judeochrześcijańskiej z dawnymi rodzimymi wierzeniami gloryfikującymi kult przodków, ziemi i sił przyrody, wykształciła ludową wizję świata, która w świadomie ograniczonym zakresie prezentowana jest na ekspozycji. Zaaranżowana w dwu salach wystawa dzieliła się na trzy części. W jednej sali obiekty zostały uporządkowane w dwu obszarach tematycznych: W wędrówce po porach roku i Zwierzęta w przestrzeni chrześcijaństwa, w drugiej sali: Od raju do pokuszenia. Eksponaty wisiały na ścianach, były ustawione na podestach, na podłodze. Niektóre przedstawiane przez ludowych artystów zwierzęta były unaocznieniem wiejskiej codzienności: eksponowane prace odnosiły się do rzeczywistości, w której żyli – a może wciąż żyją – ludzie, uprawiając rolę i hodując zwierzęta. Otaczały ich zwierzęta domowe i dzikie, niektóre blisko gospodarstw, jak choćby bociany, inne w jakimś oddaleniu, chowając się i uciekając przed ludźmi. Były i zwierzęta wcale nie spotykane, albo spotykane rzadko, jak pawie w dworskim parku. Wędrówkę po porach roku inicjowała rzeźba wyjątkowa pośród eksponowanych: Na św. Marcina gęś się zarzyna. Gospodyni i córka gnały przed siebie gęsi… Jest i rzeźba przedstawiająca gospodynię niosącą przytuloną do piersi gęś… Mieszkaniec wsi niczego osobliwego w tych pracach pewnie by nie dostrzegł: po to hoduje się drób, trzodę i rogaciznę, by we właściwym czasie zwierzęta zabić. Taki był naturalny porządek zdarzeń. Mięso nie co dzień trafiało na stół, więc było cenione; było ważną częścią pożywienia. Oczywiście, każde zwierzę pełniło w gospodarstwie swoją funkcję – i dlatego było otoczone troską i opieką, a także szacunkiem. Niektóre szczególnym, jak choćby – również pokazane na wystawie – pszczoły. Pszczoły – pisała Krystyna Pawłowska – owady uskrzydlone, podobnie jak ptaki, zaliczane były do pośredników między ziemią a niebem. Rozmawiano z nimi o sprawach ostatecznych, prosząc o przekazanie wiadomości duszom błąkającym się w zaświatach. Wierzono, że dusza zmarłego wciela się w pszczołę, dlatego o tych owadach mówiono, jak o ludziach, że umierają. Kult pszczół, jako istot boskich, symbolizujących nieśmiertelność był szeroko rozpowszechniony w świecie starożytnym, a miód nazywany był „pokarmem mistycznym”. Ta tradycja została przyswojona przez Kościół w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Do życia i pracowitości pszczół odwoływali się zwłaszcza ojcowie Kościoła, o których mówiono jak o „miodopłynnych mówcach”. Oni także, jak św. Ambroży, widzieli


18

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

w całym ulu Kościół Święty, zaś w pojedynczej pszczole chrześcijanina. Matkę – pszczołę w ulu przyrównywano do Dziewicy Maryi, która wydała na świat Jezusa. Miód symbolizował Zbawiciela współczującego i miłosiernego, zaś żądło przyrównywano do Chrystusa – Sędziego Świata. W wędrówce po porach roku towarzyszyły ludziom zarówno zwierzęta żywe, jak i wyobrażone – przedstawione w gronie kolędników, w szopce bożonarodzeniowej. Wół, osioł, baranki i owieczki – zauważa Krystyna Pawłowska – na trwałe weszły do symbolicznego świata wyznawców Chrystusa. (…) W baranku, w owieczce lub całym stadzie tych zwierząt lud widział wiernych Kościoła, na czele, którego stoi Chrystus, jako Dobry Pasterz. Osioł obarczony przez starożytnych grzechami głupoty i lenistwa został przez tradycję chrześcijańską wyniesiony do rangi zwierzęcia błogosławionego – wyjaśniała Krystyna Pawłowska. – Niósł na grzbiecie

Józef Brzeziński z Rybna, Orzeł, 1986 Fot. Stanisław Jasiński

brzemienną Maryję podążającą ze św. Józefem do Betlejem, był przy Narodzinach Pańskich, oraz gdy Święta Rodzina uciekała do Egiptu, a później niósł Jezusa w tryumfalnym wjeździe do Jerozolimy. Spośród zwierząt najliczniejsze są na wystawie ptaki, które – pisała Krystyna Pawłowska – uchodziły za pośredników między niebem a ziemią. Ich skrzydła i zdolności lotu ucieleśniały to wszystko, co niematerialne i duchowe. Podobnie, jak uskrzydlone anioły, kojarzone były ze sferą niebiańską. Najsilniej związki z niebem wyrażały orły, sokoły i jastrzębie, o których mówiono, że „wzbijają ku słonecznemu światłu z otwartymi oczami”. Odczytywano to jako symbol wznoszenia się na wyżyny życia duchowego i kojarzono z modlitwą kierowaną wprost do Boga. (…) Przykładem ptaka o typowo ambiwalentnej symbolice jest paw. Z uwagi na rozpowszechniony już w starożytności pogląd, jakoby zjadając węże wraz z jadem zyskiwał piękne barwy, a jego mięso nie ulegało psuciu – był symbolem wieczności, słońca, nieśmiertelności i dostojeństwa. Te cechy sprawiły, że skojarzono go w chrześcijaństwie z Chrystusem Zmartwychwstałym. Kształt pawiego ogona i sposób jego noszenia przywodził podwójne skojarzenia – słonecznej tarczy i nimbów rozpostartych wokół świętych oraz pychę, będącą jednym z grzechów głównych. Symbol „złego oka” pawia, głęboko zakorzeniony w ludowym myśleniu, wywodzi się bezpośrednio z mitologii greckiej. (…) Ptaki reprezentujące niebo i powietrze przeciwstawiane były zwierzętom ziemskim, chtonicznym. Podział ten nie przeszkadzał dzielić je na czyste i nieczyste, sprzyjające lub szkodzące człowiekowi. Bociany, jaskółki, skowronki czy gołębie to ptaki nadziei, odnowy, radości życia. Przeciwstawiano im ptaki wieszcze, ślepego losu i czarownic, do których zaliczano sowy, puchacze, wrony, gawrony, kawki i kruki. Skowronki, symbolizujące poranek, radość, nadzieję, szczęście znalazły swoje miejsce w ludowym folklorze. (…) Szczygieł zjadający z upodobaniem oset i inne rośliny kolczaste kojarzony był z cierpieniem Chrystusa. Uważa się, że czerwona plamka dookoła jego dzioba jest z krwi Pana Jezusa, która upadła w to miejsce, gdy ptak ten wyciągał kolec z brwi Chrystusa wiszącego na krzyżu. Szczygieł umieszczany przy Zbawicielu pozostaje w chrześcijaństwie symbolem Chrystusa i duszy oczyszczonej przez cierpienie. (…) W opowieści biblijnej gołębica wypuszczona przez Noego i powracająca z gałązką oliwną w dziobie stała się symbolem pokoju oraz pojednania Boga z człowiekiem. (…) Z bocianem wiązano wiele wierzeń. Jego opiekuńczość w stosunku do młodszych i starszych uczyniła go symbolem troski o najbliższych (rzymskie „bocianie prawo” lex circonaria zobowiązujące dzieci do opieki nad rodzicami). Wierzono, że ich gniazdo chroni dom przed pożarem. W zwyczajowym kolędowaniu pojawia się jako zwiastun wiosny. (…) Kogut, pełnił nie tylko rolę wiatrowskazu, lecz był znakiem chrześcijańskiej czujności i budzącego


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

się dnia, przypominając wiernym o porannej modlitwie. Umieszczony na szczycie kościelnej wieży, opromieniany słońcem o brzasku, symbolizował samego Chrystusa, który pokonał światłem mroki ciemności i Zmartwychwstał. Trudno wyznaczyć granicę, za którą zaczynało się myślenie symboliczne, mityczne i magiczne, skoro w wigilijny wieczór zwierzęta przemawiały ludzkim głosem i trzeba było podzielić się z nimi opłatkiem, choć raczej nie białym a kolorowym. Ekspozycja unaoczniała, można by dodać, jak złożony był świat, w którym na pozór proste i zwyczajne życie wiódł na wsi lud, z jednej strony wyznający chrześcijańską wiarę, z drugiej zaś skłaniający się ku wierzeniom zakorzenionym w pogaństwie, skłaniający się ku myśleniu magicznemu, zabobonom. Dwa porządki – chrześcijański i pogański – mieszały się ze sobą, przenikały się, czego pozostałością są przesądy, różnorakie przejawy magicznego „myślenia”. Człowiek jako istota duchowo-zmysłowa – pisała Dorothea Foerstner w Świecie symboliki chrześcijańskiej – potrzebuje symboli, aby przybliżyć sobie to, co duchowe. Niekiedy mgliste odczuwanie ich bogatej treści może mu powiedzieć więcej niż słowa. Symbole bowiem łączą w jedno ogólne wrażenie najbardziej różne rzeczy, natomiast mowa tylko w sposób cząstkowy i stopniowy uświadamia to, co symbole w jednej chwili przedstawiają duszy ludzkiej. Gdy spoglądamy na nieprzejrzanie rozległy świat symboli, spostrzegamy różne dziedziny, które opierają się jedne na drugich, wzajemnie się przenikają i – nie biorąc pod uwagę wszelkiego rodzaju pogańskich wypaczeń i zniekształceń – tworzą hierarchiczną strukturę. Podstawę jej stanowi naturalna symbolika kosmosu, przez którą każdy człowiek może dojść do poznania Boga. Że tak właśnie było, a może i jest, przekonywała część ekspozycji zatytułowana Zwierzęta w przestrzeni chrześcijaństwa. Ludzie od najdawniejszych czasów ze światem zwierzęcym – pisała Dorothea Foerstner – nie dość dokładnie poznanym, łączyli najdziwniejsze baśnie, które utrzymywały się przez tysiąclecia, a przybrawszy nowy sens, przeniknęły również do świata symboliki chrześcijańskiej. Doskonale to widać na wystawie. Ludowi artyści inspirowali się Pismem Świętym, jego interpretacją w kościelnych malowidłach i figurach, obrazach reprodukowanych, po swojemu odnosząc się zarówno do Biblii, jak i tradycji chrześcijańskiej. Przedstawiając postacie biblijne otoczone zwierzętami, przybliżali je mieszkańcom wsi. Poprzez dobór eksponatów Krystyna Pawłowska z jednej strony pokazywała jak lud spoglądał na świat, jak go pojmował, a więc odsłaniała symbolikę zawartą w obrazach i rzeźbach, z drugiej zaś strony pokazywała wyobraźnię ludowych artystów. Tę wyobraźnię i kunszt twórców pewnie należałoby uznać za najważniejsze, skoro znaczenia pozostają ukryte, choć może naprawdę, jak chce Dorothea Foerstner, mgliste odczuwanie ich bogatej treści może (…) powiedzieć więcej niż słowa.

Wystawa tak została zaaranżowana, że poszczególne jej części łączyło – i symboliką, i urodą – drzewo życia, na którego wierzchołkach – pisała Krystyna Pawłowska – umieszczano ptaki symbolizujące ludzkie dusze, zmierzające ku światłu – Bogu (…). Bajecznie kolorowe rajskie drzewo życia zdominowało część ekspozycji zatytułowaną Od raju do pokuszenia. Jak trudno rozdzielić dwie poprzednie części wystawy, tak i nie sposób je oddzielić od części trzeciej. To od niej należałoby rozpocząć oglądanie wystawy. Wszak drzewo życia rozpoczyna ludzką historię – i można wśród ludowych przedstawień wędrować ku ziemskiej codzienności. Zainstalowane w salonie ekspozycyjnym drzewo życia, z czerwonymi jabłkami, kolorowymi ptaszkami zdaje się odwzorowywać rajską cudowność, zakłóconą jednak przez pokuszenie i jego skutki… Ale przecież i krzyż Chrystusa był w sztuce sakralnej przedstawiany jako drzewo życia wiecznego. Kusiciela wyobrażał wąż, który – pisała Krystyna Pawłowska – jest praobrazem grzechu i szatana, kusicielem pierwszej pary ludzi w raju. To za jego namową Ewa zerwała zakazany owoc, popełniając pierwszy grzech przeciw Bogu. Motyw rajskiego węża – symbolu oszustwa i zła posługującego się elokwencją przeszedł z tradycji judaistycznej do chrześcijaństwa. Wyparł skutecznie inne, pierwotne wyobrażenia tego zwierzęcia, jako reprezentanta płodnościowych mocy ziemi oraz węża – domowego ducha opiekuńczego. Na wystawie zostały zaprezentowane dzieła ze zbiorów Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku i kolekcji Krystiana Brzozowskiego z Włocławka, a także z Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie, Zbigniewa Grodzickiego z Sadłowa, Henryka Dziedzica i Bogusława Kotkiewicza z Włocławka. Poza jedną dziewiętnastowieczną rzeźbą prezentowane są prace z drugiej połowy dwudziestego wieku. Ich autorami są: Wincenty Bernat z Rypina, Adela Broniszewska ze Słaboszewa na Pałukach, Józef Brzeziński z Rybna na Kujawach, Krystian Brzozowski z Włocławka, Jan Centkowski z Nieszawy, Antoni Chynek z Gniewkowa, Jan Durkiewicz z Wołuszewa na Kujawach, Henryk Dziedzic z Włocławka, Tadeusz Frąckowiak z Wietrzychowic na Kujawach, Zbigniew Jędrzejewski z Osięcin na Kujawach, Edward Kozłowski z Otłoczyna na Kujawach, Stefan Kluba z Chrostkowa na ziemi dobrzyńskiej, Bogusław Kotkiewicz z Włocławka, Władysław Kudłak z Dobrego na Kujawach, Jacenty Laskowski z Lubrańczyka na Kujawach, Tadeusz Lewandowski z Bobrownik na ziemi dobrzyńskiej, Roman Łaszkiewicz z Dobrego na Kujawach, Piotr Maciejewski ze Smulska na Kujawach, Feliks Maik z Włocławka, Cezary Malinowski z Podola na Kujawach, Eugeniusz Marzec z Rypina, Stanisław Stężewski z Humlina na Kujawach, Stanisław Szczepkowski z Cyprianki na ziemi dobrzyńskiej, Władysław Wietrzycki z Jerzmanowa na Kujawach, Stanisław Zagajewski z Włocławka, Karol Ziomko z Michalina na Kujawach.

19


UTKANE Z POTRZEBY PIĘKNA Jerzy Rochowiak

Tkaniny eksponowane jesienią ubiegłego roku w Bydgoszczy w należącym do Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego Spichrzu nad Brdą na pokonkursowej wystawie zorganizowanego przez Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy XVI Ogólnopolskiego Przeglądu Amatorskiej Tkaniny Unikatowej były ładne. W większości były również piękne. Utkali je artyści amatorzy z potrzeby piękna, odczuwanej jako twórczy impuls oraz potrzeba wzbogacenia otoczenia o przedmioty, które dodadzą mu uroku. Jak mówi Katarzyna Wolska, kierująca przygotowującą pokonkursową wystawę Galerią Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej bydgoskiego Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki, uprawianie tkactwa artystycznego jest trudne. Wymaga od twórcy, oprócz talentu czy zdolności plastycznych, rozmiłowania się w sztuce tkackiej, umiejętności warsztatowych, cierpliwości, a także niezbędnych narzędzi i urządzeń – warsztatu tkackiego. Tworzenie tkaniny jest czasochłonne i żmudne. Trwa tygodnie, miesiące… Twórczy trud zostaje jednak nagrodzony dziełem, które może przyciągać uwagę, podobać się, a nawet

Tkanina Alicji Kochanowskiej z Janowa, Drzewo życia Fot. nadesłana

zachwycać. Tkacze uzyskują inne efekty artystyczne niż malarze czy graficy, choć nierzadko komponując nową tkaninę, wpatrują się, zapatrują w dzieło malarskie czy graficzne. Wystawa ujmowała kolorami. Urzekała ciepłem: barw, materii, przedstawianego świata. Zaciekawiała różnorodnością prezentowanych prac. Wśród eksponowanych tkanin były nawiązujące do znanych przedstawień czy dzieł malarskich, do tradycyjnych ludowych wzorów, ale przeważały tkaniny stworzone w wyobraźni autorów, przez nich samych zakomponowane i opracowane kolorystycznie. Tematyka tkanych obrazów była zróżnicowana. Były krajobrazy, w różnych porach roku, widziane w dzień i w nocy. Były kwiaty, rosnące na łące, w ogrodzie i tzw. martwe natury. Były zwierzęta, byli i ludzie, nierzadko jako bohaterowie scenek rodzajowych, związanych z życiem codziennym, ze świętowaniem. Były widoki, krajobrazy, zarówno rodzime, jak i zapamiętane z podróży, także do egzotycznych krajów. Były sceny biblijne. Były kompozycje uporządkowane geometrycznie. Były abstrakcje. Na wystawie znalazła się także artystyczna propozycja ze sfery mody – manekin odziany w niebanalnie zaprojektowany i uszyty strój wyglądał niezmiernie interesująco. Pokazywanych było blisko sto tkanin autorstwa osiemdziesięciu pięciu twórców. Prace na wystawę kwalifikowali jurorzy: Kinga Turska Skowronek, Elżbieta Kantorek i Waldemar Zieliński. Przyznali pierwszą nagrodę: Alicji Kochanowskiej z Janowa za Drzewo życia – nawiązujące do ludowej tradycji i wyobraźni geometrycznie uporządkowane przedstawienie rajskiego drzewa życia oraz Annie Brożek z Zielonej Góry za żywą, inspirowaną ciekawie wykorzystanymi motywami florystycznymi tkaninę Pamiętajcie o ogrodach. Teresa Pryzmont z Wasilówki posłużyła się klasyczną konwencją ozdobnych tkanin w Przyrodzie latem II. Metaforyczny charakter miało Epitafium dla… Marii Dąbrowskiej z Piły; praca łączyła biel, czerń i różne warianty koloru niebieskiego. Przedstawiała pejzaż nocą: niebieski księżyc na tle czarnego nieba, ale i jasną przestrzeń z bielą… Były tu drabiny, niektóre w częściach, jakby połamane… Biel światła, chłód błękitów nieba i ciepło brązów drzew połączyła Maria Mikucka z Zielonej Góry w Magii światła. Do tradycyjnych wzorów obecnych na ludowych tkaninach czy w przeszłości na ich podobieństwo wykonywanych przemysłowo nawiązywały Kazimiera Makowska z Lipska w Gwiazdce i Filomena Krupowicz z Janowa w Zwierzętach w lesie. Urzekała prostotą, przywodząca na pamięć obrazek na szkle i kadr z filmu rysunkowego, Pastorałka Grażyny Gąsowskiej ze Starych Babic. Rodzimy kraj-


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

obraz – łąkę i wiosenne wierzby, z pasem czerwieni, jak cieniem – pokazała w osobistej impresji Wspomnienia Stanisława Krynojewska z Zielonej Góry. Abstrakcyjny kształt kolorystycznego zawirowania przybrał Druid Bożeny Balik z Łazisk. Ekspresyjny był dyptyk Uwertura Hanny Kończak z Gdańska, w pierwszej części zdominowany przez czerń, w drugiej przez czerwień – z motywem klucza wiolinowego. Wzruszający był Mój synuś nadesłany przez Warsztaty Terapii Zajęciowej warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii. Wystawa pokazywała – mówi Katarzyna Wolska – niecodzienny, niezwykle pracochłonny rodzaj twórczej wypowiedzi, która rzadko już pojawia się w galeriach i na wystawach. A przecież tkanina towarzyszyła człowiekowi od zawsze, sprawiała że przestrzeń, w której żyje stawała się ciepła, przyjazna, piękna. Tkaniny na Przegląd nadsyłały głównie pracownie, kluby, stowarzyszenia i inne organizacje zrzeszające osoby zajmujące się tą dziedziną sztuki. Zdarzały się też prace przysyłane przez indywidualnych twórców. Bardzo ciekawe tkaniny – dwuosnowowe – nadeszły z Podlasia. Z województwa kujawsko-pomorskiego w Przeglądzie wzięły udział tylko bydgoskie Warsztaty Terapii Zajęciowej. Być może zainteresowanie tkaniną artystyczną ożywią tkackie warsztaty, które w ubiegłym roku organizowały Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu i Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku. Gdy w Spichrzu była prezentowana wystawa pokonkursowa, opodal, w salonie ekspozycyjnym Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej przy Starym Rynku, była pokazywana wystawa tkanin i obrazów pięciorga artystów z pracowni plastycznej Warsztatów Terapii Zajęciowej przy Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Gdańsku zatytułowana Z głębi mórz i oceanów. Patrząc na eksponowane tam prace, można było przekonać się, że tkanina może stanowić formę swobodnej ekspresji artystycznej, poddawać się fantazjowaniu, że może poddawać się funkcjom arteterapeutycznym. Tkaniny autorów z Gdańska zdawały się bardziej żywiołowe, bardziej surowe, aniżeli poddane ocenie konkursowego jury. Zarazem można było przekonać się jak odmiennymi formami artystycznej kreacji są malarstwo i tkanina. Temat zaznaczony w tytule ekspozycji raczej wspierał kreatywność autorów, aniżeli ją ograniczał, ale też głębia wód morskich z jej florą i fauną, zagadkowością i tajemni-

czością może w sposób nieograniczony ożywiać artystyczną wyobraźnię. Autorzy przedstawiali i głębiny, i niezwykłe stwory, i to, co się dzieje między powierzchnią wody a dnem… Choć formy zdawały się żywiołowe, były doskonale uporządkowane, także kolorystycznie. Wypowiadając się o eksponowanych pracach, Teresa Palejka zwracała uwagę na zarysowane indywidualności poszczególnych autorów, na oryginalność ich propozycji artystycznych. O tkaninach Beaty Ehlert napisała, że przeistoczyły się w ukwiały, płaszczki, dzbaneczniki, krewetki… Katarzyna Połom zaś pierwsze swoje tkaniny – płaszczki i meduzę – wytkała już z zamysłem figur z morskiej fauny wziętych. (…) Wodne tonie to trzy prace malarskie Małgorzaty Tomaszewskiej, od obrazu wody jeszcze z horyzontem po skłębione głębiny zapełniające karton po brzegi. (…) Formy romantycznych obrazów i obrazków Jolanty Gołembiewskiej objawiają się radosną plątaniną linii – w przedstawianym na wystawie trójobrazie [autorka] zachowała pewną regularność, napełnia go ruchliwymi falami, kiedy biegną szeregami do brzegu. Ale tu, w środku głębiny woda kipi w swoim tańcu, a jeszcze… jest to jak pismo morza, list do reszty świata. (…) Sebastian Proszka przedstawił morze, wyrysowane paskami wszystkich kolorów. (…) Autor pomija perspektywę, przedstawia swoje formy widoków z naprzeciwka lub z lotu ptaka. Używa albo wielu kolorów w mocnych tonacjach i formach obrysowanych, albo wabi jedną wygaszoną szarością, przedzieloną bladą, łagodną przestrzenią, po której snuje się delikatna wstążka różu. Dodać można, że prace tych artystów zbliżają się do nurtu art brut bądź w nim mieszczą. Wystawy były miłe dla oka, przybliżały niezwykle ciekawą, zasługującą na popularyzację dziedzinę amatorskiej twórczości artystycznej.

Tkanina Aleksandry Liwińskiej z Nowej Iwicznej, Tancerki Fot. Jerzy Rochowiak

21


KULTUROTWÓRCZE ODDZIAŁYWANIE MYŚLISTWA Jerzy Rochowiak

Dawno minęły czasy, kiedy niepowodzenie na polowaniu równało się śmierci głodowej. Dziczyzna wciąż pojawia się na stołach i jest niezwykle ceniona, choć zdobywanie pożywienia przestało być głównym celem uprawiania myślistwa. Od wielu lat jest nim dbałość o obszary łowieckie, o środowisko przyrodnicze, o zachowywanie równowagi w ekosystemie. Myśliwi, owszem, polują, zabijają ssaki i ptaki, gromadzą trofea łowieckie, ale przede wszystkim troszczą się o dzikie zwierzęta, już dlatego, że poprzez starannie planowany odstrzał starają się zachowywać naturalną równowagę w tzw. zwierzostanie. Hodują zwierzęta łowne, dokarmiają te, które ginęłyby z braku pożywienia. Znacząco przyczyniają się do ochrony naszego naturalnego środowiska. Jeśli ktoś z jakiegoś powodu uważa myśliwych za zabójców zwierząt, jest w błędzie. W większości są oni szczerymi miłośnikami przyrody, nierzadko jej znawcami, na ogół ludźmi zdrowego rozsądku i szlachetnych zasad, które ściśle łączą się z obyczajowością łowiecką. Jest ona częścią kultury myśliwskiej. Przypatrując się jej, warto zwrócić uwagę na kulturotwórcze oddziaływanie myślistwa. Łatwo można je było zobaczyć, oglądając wystawę Na łów, na łów, na łów… Łowiectwo w sztuce polskiej XIX i XX wieku eksponowaną w gmachu Zbiorów Sztuki Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej i Kujawskiej we Włocławku. Przygotowała ją Krystyna Kotula na dziewięćdziesięciolecie Polskiego Związku Łowieckiego. Tematyka myśliwska od najdawniejszych czasów jest tematem dzieł plastycznych. Sceny z polowań, zwierzęta przedstawiali pierwsi artyści i pierwsi myśliwi na ścianach jaskiń. Tematykę tę podejmowali twórcy starożytni. W czasach późniejszych były okresy większego i mniejszego zainteresowania malarzy i rzeźbiarzy tą tematyką. Na włocławskiej wystawie można było zobaczyć drzeworyt Daniela M. Chodowieckiego z 1778 roku. Były eksponowane obrazy znamienitych twórców: Józefa Brandta, Juliana Fałata, Juliusza Kossaka, Jerzego Kossaka, Stanisława Gibińskiego; znaleźli się w tym gronie także artyści włocławscy: Władysław Brech i Jan Stępień. Były też grafiki Kazimierza Sichulskiego, Ludmiły Laszenki-Popławskiej. Były rzeźby Magdaleny Gross, Wacława Bębnowskiego. Jakby obok prac tych twórców były eksponowane dzieła artystów współczesnych: Józefa Korolkiewicza, Ludwika Maciąga, Grzegorza Bieniasa, Zbigniewa Steca. Współcześni artyści związani ze środowiskiem Włocławka – pisała Krystyna Kotula – nie mają w swoim dorobku wielu prac dotykających tematyki łowieckiej. Zbigniew Stec (ur. 1952 r.) malarz surrealista jeszcze we wczesnym okresie twórczości, gdy był wpa-

trzony w nurt fowizmu, tworzył ekspresyjne, wyraziste w kolorze martwe natury z myśliwskimi trofeami. Urodzony we Włocławku (1958 r.) – obecnie profesor ASP w Krakowie – Grzegorz Bienias wykorzystuje w swych intelektualnych pracach całe spektrum motywów, jednak elementy myśliwskie nie pojawiają się w nich często. Na kilku obrazach gruby zwierz czy strzelba na białych płaszczyznach przybrały formę znaku-rebusu, który widz ma odgadnąć. Są to jedyne na wystawie dzieła w sposób tak daleki od realizmu związane z tymi zagadnieniami. Sformułowanie tematyka myśliwska czy łowiecka okazuje się rozległe: obejmuje przede wszystkim sceny z polowań, w różnych porach roku, na różną zwierzynę. A każdy z rodzajów łowów ma swoją specyfikę. Poza tym artyści przedstawiają zwierzynę łowną, psy myśliwskie, broń i akcesoria… Każdy z twórców, zwłaszcza współczesnych, poddaje tematykę myśliwską – czy do niej zbliżoną – własnej koncepcji sztuki, własnemu stylowi, aczkolwiek, jak pisze Krystyna Kotula: Dzieła sztuki, dla których inspiracją były polowania czy zwierzyna leśna są próbą odtworzenia naturalnego środowiska. Na wystawie została pokazana tak zwana sztuka użytkowa inspirowana tematyką łowiecką. Były to meble zdobione motywami myśliwskimi, stanowiące zarówno wyposażenie pracowni czy gabinetów, jak i salonów czy jadalni, a zarazem sprzęty przydatne podczas pracy przy biurku czy zastawy stołowe. Tematyka łowiecka w wystroju wnętrz, w dziełach sztuki jest ściśle związana z polskim dworem, ale i bywała obecna w mieszczańskich kamienicach. Polowanie było częścią stylu życia szlachty, niezależnie od jej statusu czy zamożności, więc naturalne się wydaje, że uwidaczniało się w przedmiotach z najbliższego otoczenia myśliwych, ich rodzin. Jak zauważała Krystyna Kotula, zgromadzone na wystawie przedmioty – meble, naczynia, kałamarze, czy fajki zamawiane były z chęci posiadania czegoś przypominającego polowania, pobyt w lesie. Obrazy, rzeźby, grafiki powstawały na zamówienie miłośników myślistwa, często też były świadectwem myśliwskich pasji samych twórców. Walory artystyczne miała broń myśliwska, zwłaszcza palna. Jednorurki, dubeltówki, sztucery miały inkrustowane części metalowe i drewniane. Zdobione były także kordelasy i inne noże, torby, ładownice, prochownice. Myśliwi dbali również o swój strój: musiał być wygodny, jak mundur, mało widoczny w lesie, na łące, nad wodą, a zarazem ładny, a nawet… modny. Na wystawie pokazywane były trofea łowieckie: poroża jeleni czy koziołków, głowy dzików, spreparowane ptaki.


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

Eksponowane były pamiątki myśliwych, zwłaszcza fotografie członków kół łowieckich, zdjęcia z polowań. To interesujące dokumenty, zwłaszcza że pochodzą sprzed dziesięcioleci, w większości z dworów z okolic Włocławka. Były i roczniki pisma Łowiec Polski. Było ozdobne zaproszenie na polowanie z 1935 roku, z adnotacją: kto nie odpisze, przybędzie. Wystawa okazała się zajmującą opowieścią o myśliwych i ich świecie, o sztuce łowieckiej i sztuce o łowiectwie. Pokazywała – podsumowywała Krystyna Kotula – elementy obyczajowości łowieckiej, w znacznej mierze odnoszącej się do szeroko pojmo-

wanej kultury szlacheckiej, w marginalnym stopniu ludowej. (Chłopi uczestniczyli w polowaniach w nagankach, ale i sami polowali, zwykle nielegalnie – o tym można się przekonać, oglądając choćby wystawy w muzeach etnograficznych.) Krystynie Kotuli udało się stworzyć ekspozycję, która odsłaniała rozmaite aspekty kulturotwórczego oddziaływania łowiectwa. Warto podkreślić, że wystawa powstała przy udziale myśliwych. Większość trofeów i współczesnych oznak kultury łowieckiej – informuje Krystyna Kotula – została pozyskana od członków Polskiego Związku Łowieckiego – Oddziału we Włocławku.

CO ROKU RYKOWISKO W OBIEKTYWIE ANDRZEJA WIERZBIEŃCA Stanisław Jasiński

Akademickie, naturalistyczne przestawienia graficzne, malarskie i rzeźbiarskie jelenia na rykowisku, głównie XIX-wieczne, stały się przedmiotem nieustannych kpin awangardy artystycznej na początku XX wieku. Polowania na jelenie były niegdyś tematem niekończących się opowieści myśliwskich, obrazy rykowisk stały się jednym z symboli kiczu, z nastaniem epoki przemysłowej masowo powielanym przez rzemieślników i partaczy na oleodrukach, różnego rodzaju tkaninach: dywanach, makatkach, obrusach, naczyniach, na męskiej biżuterii, na papierośnicach czy nawet popielniczkach... Raczkująca wówczas psychoanaliza widziała w jeleniu na rykowisku jeden z elementów wyobraźni seksualnej. Awangarda piękno chciała widzieć w mieście, masie i maszynie. Współcześnie mamy sytuację diametralnie odmienną – niewielu jest już twórców, którzy podpisaliby się pod tym dadaistycznym sloganem. Coraz więcej osób ucieka od miasta, masy i maszyny, poszukując niezatartych w pamięci wyobrażeń Natury nieskażonej negatywnymi skutkami rozwoju przemysłowego. Jednym z grona wytrwałych poszukiwaczy obrazów raju bezpowrotnie traconego jest artysta fotografii przyrody Andrzej Wierzbieniec. Urodził się w Warszawie w roku 1952. Równolegle ze szkołą podstawową ukończył podstawową szkołę muzyczną w klasie skrzypiec. Następne było technikum chemiczne i studia na wydziale matematycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Fotografować zaczął podczas studiów, pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia, został członkiem Warszawskiego Towarzystwa Fotograficznego. Dalszy kierunek drogi życiowej wyznaczyła jego artystyczna pasja. Podjął pracę w Domu Słowa Polskiego – w największej drukarni w PRL-u. Przygotowywał kolorowe okładki i rozkładówki dla

ówczesnych tygodników i miesięczników. Zafascynowany fotografią przyrody, nawiązał kontakt z redakcją Łowca Polskiego, będącego głównym organem Polskiego Związku Łowieckiego oraz współpracę z austriackimi, czechosłowackimi, niemieckimi i węgierskimi czasopismami przyrodniczo-myśliwskimi. Pierwsze wystawy indywidualne miał w Warszawie, na Zamku Książ, w Ciechocinku, Włocławku i Łodzi. Jego zdjęcia spotkały się z przychylnością wielu znawców tematu, w tym profesora Andrzeja Strumiłły. Od 1991 r. jest etatowym pracownikiem Łowca Polskiego. Z jego inicjatywy odbywają się coroczne ogólnopolskie konkursy fotografii przyrodniczo-łowieckiej imienia Włodzimierza Puchalskiego. Niewielu współczesnych mieszkańców Polski miało okazję nie tylko zobaczyć i spłoszyć, ale obserwować jelenia w jego naturalnym środowisku. Andrzej Wierzbieniec na bezkrwawych łowach spędził wiele setek godzin wyczekiwania na ambonach myśliwskich, w czatowniach i własnoręcznie przygotowanych ziemiankach, z specjalistycznym sprzętem fotograficznym najwyższej klasy. Jego wystawa indywidualna Co roku rykowisko była eksponowana jesienią 2013 r. w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku z okazji jubileuszu 90-lecia Polskiego Związku Łowieckiego. Cierpliwość i profesjonalizm autora zaowocowały zdjęciami rykowisk jeleni, które nieczęsto można oglądać. Są wyjątkowe i jako dokument, i jako dzieło sztuki fotografii, świadectwo perfekcji i pasji, sięgającej archetypu myśliwego. Andrzej Wierzbieniec fotografował zwierzęta w Afryce, Rosji, Białorusi i Rumunii, ale jak sam przyznaje: Największe emocje budzi jednak ojczysta przyroda, która może nie jest tak kolorowa, ale w czterech porach roku zmienna i na swój sposób zaskakująca.

23


LABIRYNTY. drogi MALARSTWA BOGDANA KRAŚNIEWSKIEGO Stanisław Jasiński

Obraz jest dla mnie zapisem rzeczywistości, jak ją rozumiem i odczuwam; a mieści się ona między tym, czego nie jestem w stanie ogarnąć, co jest nieokreślone i tajemnicze, a tym, co jest w jakimś sensie namacalne, co jest konkretną egzystencją; innymi słowy między sacrum a profanum. Pod powyższym zdaniem, które w rozmowie z Nawojką Cieślińską, wówczas dziennikarką Przeglądu Powszechnego, wypowiedział Bogdan Kraśniewski, podpisałby się niejeden artysta, od piszących ikony po abstrakcjonistów. Bogdan Kraśniewski na pierwszym miejscu stawia tajemnicę istnienia, na drugim rzeczywistość namacalną i nie jest to przejęzyczenie. Pusty prostokąt płótna zawsze jest wyzwaniem, choćby dlatego, że tyle obrazów zostało już namalowanych.

Bogdan Kraśniewski Fot. Stanisław Jasiński

Wiele tłumaczy biografia artysty: malarz, grafik i rzeźbiarz Bogdan Kraśniewski urodził się w 1936 r. w Grudziądzu. Dorastał podczas najokrutniejszej wojny wszechczasów. W latach 1959-1964 studiował na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w pracowniach dwóch tak różnych od siebie twórców: u prof. Tymona Niesiołowskiego i prof. Stanisława Borysowskiego. Dyplom uzyskał w 1964 r. Był jedną ze znaczących postaci studenckiego ruchu artystycznego w Toruniu, w latach 1965-1967 należał do interdyscyplinarnej grupy Krąg skupiającej malarzy, grafików, rzeźbiarzy i fotografików. Już w 1967 r. historyk sztuki Andrzej Kostołowski we wstępie do katalogu jego wystawy indywidualnej w Galerii A w Gnieźnie nazwał go artystą-intelektualistą-społecznikiem i jest to chyba najkrótsza definicja osobowości Bogdana Kraśniewskiego, gdyż nie można w jego przypadku racjonalizującym skalpelem oddzielić życiorysu i biografii artystycznej. We wstępie do katalogu A. Kostołowski pisał: obrazy Kraśniewskiego są społeczne, mimo tego, że są piękne, są dynamiczne myślowo, mimo tego, że są statyczne kompozycyjnie, są gorącą ideą, mimo tego, że zimne kolorem, wypełnione troską, mimo tego, że jednocześnie „puste” monotonnymi powierzchniami. Była to zamierzona pułapka formy wieloznacznego malarstwa Bogdana Kraśniewskiego, która zauroczyła wówczas wybitnego krytyka i teoretyka sztuki: Gdyby usunąć ludzi z tych obrazów to okazałoby się, że pozostałyby monotonne dzieła minimalistyczne. Człowiek jednak „dodaje się” do geometrii i nie można go pominąć.(…) I mimo tego, że cisza i lodowatość są terminami najlepiej charakteryzującymi formę obrazów Kraśniewskiego, spięcie geometrii i człowieka wywołuje majaki w myśli. Rodzi się niemal możliwość halucynacji. I jest to wielki sukces tych obrazów. W ich formie nie ma niczego, co wiodłoby do niepokoju. Forma była perfekcyjnie dopracowana, ale niepokoiła jej wymowa – zestawianie zgeometryzowanego świata i zagubionej, osaczonej w nim sylwetki ludzkiej, która nijak nie mieści się w narzuconych metrycznie ramach. Sylwetki, która najczęściej jest odwrócona plecami do widza, przez co nie widzimy jej twarzy. Jest to świadomy zabieg artystyczny Bogdana Kraśniewskiego. Człowiek nie poddaje się uproszczonej wizji świata, zawsze szuka czegoś, co ukryte jest pod powierzchnią, pragnie tego, czego nie jestem w stanie ogarnąć, co jest nieokreślone i tajemnicze. Pod koniec lat 60. XX wieku był to zarazem uzasadniony odruch buntu przeciw malarstwu abstrak-


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

cyjnemu, które zdominowało galerie sztuki współczesnej. Bogdan Kraśniewski połączył abstrakcję geometryczną swoich Labiryntów z figuratywnością, czym wywiódł w pole niejednego ówczesnego krytyka. 16 stycznia 1974 r. Edward Stachura zanotował w swoim Dzienniku: Idę do Biura Wystaw Artystycznych na wystawę rysunków i malarstwa Bogdana Kraśniewskiego. Coś mi się podoba, co robi Bogdan. Duża autentyczna groza z tego bije. Sted celnie określa istotę tego malarstwa, na tych obrazach człowiek epoki przemysłowej żyje w piekle na ziemi, wytworzonym na jego własne życzenie, dla zaspokojenia swego nienasycenia, jak równie celnie taki stan ducha określił Witkacy, twierdzący, że przyczyną upadku religii, filozofii i sztuki będzie zanik uczuć metafizycznych. Z takiego punktu widzenia można by obrazy Bogdana Kraśniewskiego nazwać współczesnym polskim malarstwem metafizycznym. Człowiek twórczy niemieszczący się w uniformizujących ramach totalitarnego, materialistycznego ustroju, był w tamtych czasach skazany na osamotnienie, co najmniej takie, jak na obrazach Bogdana Kraśniewskiego. Jeśli nie kopiował wielopiętrowych portretów Gomułki albo Gierka, nie wypisywał propagandowych sloganów na płotach wiodących bu-

dowli PRL-u, pozostawało mu nauczanie plastyki w szkole albo w domu kultury. W jednym z nich miałem okazję poznać pana Bogdana na zajęciach sekcji plastycznej. O tego typu nonkonformistach z pokolenia debiutującego w latach 60. XX wieku mówiono: indywidualista. Tego, że „niepoprawny politycznie”, nie trzeba było dodawać. Głębokie przeświadczenie o wyjątkowości każdej ludzkiej jednostki było, jest i będzie przeszkodą nie do pokonania przez wszelkiego typu materialistyczne ideologie. Ze szczególną siłą pokoleniowa postawa niezgodny ujawniła się po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Wojciech Skrodzki, jeden z ważniejszych krytyków sztuki polskiej w latach 60-tych i 70-tych, tak opisuje ten etap na drodze życia Bogdana Kraśniewskiego w artykule Ścieżka między przepaściami (Więź, kwiecień 1996): Własną pracownię w Toruniu zamienił w „Galerię Domową”, w której oprócz prac własnych wystawiał prace wielu artystów. Organizował niezależne wystawy środowiskowe w Toruniu, współorganizował spotkania i wystawy w toruńskim kościele Jezuitów. Szczególnie ważną rolę odgrywał w okresie po zamordowaniu ks. Jerzego Popiełuszki organizując w kościele Redemptorystów doroczne wystawy, urządzane w rocznicę zabójstwa Księdza.

Bogdan Kraśniewski, Dwie drogi III

25


26

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

Wystawy te spotykały się ze szczególnym nasileniem szykan ze strony władz. Niezgoda na ideologię, która miałaby zastąpić humanistyczną, personalistyczną filozofię człowieka, była w przypadku pana Bogdana silną i trwałą motywacją jego sztuki-życia, świadomie wybraną Drogą. Jak pisał w 2003 roku Wojciech Skrodzki: W sferze sztuki reprezentującej wartości, która pomimo wszystko istnieje i niesie nadzieje na to, że odżyje w przyszłości, Bogdan Kraśniewski ma swoją bardzo wysoką i niezwykle oryginalną pozycję twórcy całkowicie autentycznego, niepowtarzalnego, zawsze podążającego swoją drogą, bez względu na to, co powie tzw. świat. Wśród wielu możliwości wyboru jednej z Dróg, Bogdan Kraśniewski wybrał jednoczesne podążanie drogą estetyczną i etyczną. Czy takie połączenie jest możliwe do zrealizowania w życiu, w drodze przez życie? Wbrew temu, co często przypominają krytycy i historycy sztuki, odpowiedź można wyczytać nie tylko z obrazów, także z biografii ich twórcy. Artysta od 1967 r. zaprezentował przeszło 25 wystaw indywidualnych, brał udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych krajowych i zagranicznych. W 2003 r. Bogdan Kraśniewski obchodził 40-lecie pracy twórczej szeregiem retrospektywnych wystaw, prezentowanych w Galerii Krytyków w Warszawie, Muzeum Okręgowym w Toruniu, Muzeum w Wałbrzychu, Muzeum w Grudziądzu i Muzeum Zachod-

Bogdan Kraśniewski, Zmagania

nio-Kaszubskim w Bytowie. W 2004 r. Muzeum Okręgowe w Toruniu wydało katalog tej wystawy, zatytułowany Droga. W wyborze prac Bogdana Kraśniewskiego wymieniono: 57 obrazów olejnych oraz 260 rysunków z lat 1967-2003, układających się w cykle zatytułowane: Stworzenie, Upadek, Wygnanie, Narodziny życia, Kain i Abel, Wieża Babel, Dawid i Goliat, Potop, Syzyf, Ikar, Prometeusz, Wejście w mrok, Labirynt, Tunel, Pułapka istnienia, Los, Zmagania, Czas, Na krawędzi Szczeliny, Mur, Między światłem a mrokiem, Tamten brzeg, Brama, Ku górze, Dwie drogi, Apokalipsa, O miejsce na górze, Winda, Oczekiwanie, Osądzeni. Nieco inny charakter mają prace powstające od początku lat 80-tych z cyklu Interwencje, choćby dlatego, że ich autor używał farb gryzących czerwienią w realizacjach zatytułowanych np. Władca, Cenzor, Przemoc, Fotel władzy, Pochód, Polityk, Kontrasty. Tytuły prac tak wiele mówią o obszarach zainteresowań i postawie tego artysty-intelektualisty-społecznika, że nie wymagają dodatkowego komentarza. Jego prace znajdują się w zbiorach m.in.: Muzeum Narodowego w Warszawie i Krakowie, Muzeach Okręgowych: w Bydgoszczy, Lublinie, Toruniu, Wałbrzychu, Muzeum w Grudziądzu i Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. Jest laureatem Nagrody Krytyków im. Tymona Niesiołowskiego, Nagrody NSZZ Solidarność w dziedzinie kultury, Nagrody Prezydenta Miasta Torunia za całokształt działalności; został odznaczony przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego medalem Zasłużony dla Kultury Polskiej. W 2012 r. otrzymał Brązowy Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis, który został mu uroczyście wręczony 22 listopada 2013 r. podczas wernisażu jego retrospektywnej wystawy w Galerii Domu Muz w Toruniu, w 50-lecie pracy twórczej. Bogdan Kraśniewski jest założycielem tej Galerii, która działa bez przerwy od 1998 r., a jej podstawowym celem jest promocja twórczości młodych artystów, studentów i absolwentów polskich uczelni artystycznych. Podczas wernisażu Anna Kroplewska-Gajewska, historyk sztuki i starszy kustosz zbioru polskiej sztuki nowoczesnej w Muzeum Okręgowym w Toruniu, do wyboru prac zaprezentowanych w Domu Muz dopowiedziała celne stwierdzenie: Artysta ilustruje kondycję współczesnego człowieka. Człowieka uwikłanego w aktualną rzeczywistość, bardzo głęboko odbierającego zmiany polityczne i reagującego bezpośrednio na bieżące problemy społeczne. W twórczości Bogdana Kraśniewskiego relacja jednostka a władza odgrywa istotną rolę. Kilkadziesiąt obrazów i rysunków autora zgromadzonych w Galerii Domu Muz w 2013 r. dało możliwość przypomnienia jego twórczości rówieśnikom i uczniom oraz poznania jej przez młodszych twórców, a przede wszystkim indywidualnego kontaktu z osobą i twórczością takiego indywidualisty.


POD JEDNYM DACHEM SZEŚCIU PLASTYKÓW Z GRUDZIĄDZA Jerzy Rochowiak

W grudniu i styczniu w Galerii Małej w Zespole Placówek Młodzieżowych Bursa w Grudziądzu była prezentowana wystawa rysunków, grafik, obrazów, witraży i rzeźb sześciorga grudziądzkich artystów plastyków. Uprawiają różne dziedziny sztuki, a łączy ich to, że mieszkają w Grudziądzu oraz należą do Związków Polskich Artystów Plastyków. Pomysłodawca ekspozycji – Maciej Józefowicz, kurator Galerii Małej – zatytułował ją tak, jak wcześniej pokazywaną wystawę fotografii: Pod jednym dachem (pisał o niej Stanisław Jasiński w Biuletynie nr 11-12/2013). Elżbieta John-Józefowicz od dwudziestu lat uprawia rysunek i grafikę warsztatową w technikach wklęsłodrukowych, takich jak akwaforta, akwatinta, sucha igła. Zajmuje się także edukacją artystyczną, prowadząc zajęcia plastyczne w środowiskach wiejskich. Prace jej podopiecznych były nagradzane w konkursach ogólnopolskich i międzynarodowych. Na wystawie pokazała rysunki ołówkiem. Wyraźne są w nich inspiracje naturą – plątaniną korzeni, gałęzi… Artystka dba o precyzję kreski, dopracowywanie szczegółów, ekspresyjność formy. Rysunki, w szlachetnej szarości, są subtelne, delikatne. Mają nastrój nierzeczywistości – ukształtowane w wyobraźni autorki, oddają stany ducha, emocje. Odnoszą się więc do całkiem realnych przeżyć i doświadczeń. Klara Stolp uprawia malarstwo sztalugowe, akwarelę, rysunek. Z upodobaniem ilustruje książki, zwłaszcza poetyckie. Prowadzi autorską Pracownię Plastyczną, w której rozwija plastyczne umiejętności dzieci i młodzieży. I ona sama, i jej podopieczni są laureatami nagród krajowych i międzynarodowych. Artystka zaprezentowała cykl rysunków tuszem inspirowanych morskim żywiołem. Pokazała nawałnice, sztormy – i łodzie, które stawiają, nie zawsze zwycięski, opór falom i wiatrowi. Przedstawiające złożoną rzeczywistość, dynamiczne, ekspresyjne rysunki układają się w ciekawą opowieść o zmaganiach z morskim żywiołem. Pozwala on się ująć, ogarnąć w plastycznej formie, ale pozostaje niepojęty… Maciej Józefowicz jest grafikiem. Tworzy głównie akwaforty, akwatinty, suche igły. Od trzydziestu pięciu lat jest instruktorem grafiki; prowadzi zajęcia w szkołach wiejskich, a także w Zespole Placówek Młodzieżowych Bursa w Grudziądzu. Od wielu lat zajmuje się aranżowaniem wystaw plastycznych, od 2009 roku jest kuratorem Galerii Małej. Jest laureatem licznych nagród, podobnie jak jego wychowankowie. Artysta pokazał cykl monochromatycznych grafik składający się z czterech akwafort i jednej suchej igły. Przedstawiony świat – którego pierwowzory łatwo odnaleźć w architekturze i naturze – jest i zagadkowy, i tajemniczy. Owa tajemniczość bierze się z intencji artysty: obserwując otaczający go świat, Maciej Józefowicz znaj-

duje przestrzenie i kształty, które przetwarza w kompozycje – małe formy graficzne. Konkretyzowane w procesie twórczym, zdają się i realistyczne, i fantastyczne. Cenny jest w tych grafikach warsztat artysty – graficzna precyzja, wręcz perfekcja. Zbigniew Smoliński zajmuje się malarstwem sztalugowym. Jest autorem rysunków, pasteli olejnych i suchych, kolaży, grafik, fotografii. W Galerii Małej pokazał cykl pięciu obrazów. Większość to kolaże. O każdej z prac można powiedzieć, że jest dziełem malarskim, niezależnie od użytych środków. Uwagę przyciąga, inicjujący cykl, kolaż przywodzący na pamięć nastrój sprzed paru dziesięcioleci. Nawiązuje do starych plakatów, druków reklamowych; są na nim postacie wycięte ze zdjęć, fragmenty gazet. W kolejnych pracach konkrety – elementy wzięte z druków, fragmenty pejzażu, postacie ludzkie – ustępują barwnym plamom. Cykl zamyka obraz, który jest abstrakcyjnym dziełem malarskim. Zatem założeniem

Rzeźba Ryszarda Kaczora Fot. Jerzy Rochowiak


28

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

artysty było pokazanie ewolucji formy plastycznej: od weryzmu, poprzez ustępowanie środkom malarskim elementów poddających się weryfikacji czy identyfikacji, aż po abstrakcję. Poprzez żywą kolorystykę, dynamizm afirmują rzeczywistość. I koncepcja cyklu, i pomysły na poszczególne prace, i ich urzeczywistnienie zaciekawiają, przyciągają wzrok. Paulina Kaczor-Paczkowska jest rzeźbiarką. Wykorzystuje różnorakie tworzywo: glinę, kamień, drewno, żywice syntetyczne. Fascynuje ją szkło. Naucza plastyki w średniej szkole w Grudziądzu. W Galerii Małej pokazała barwny witraż i rzeźby, w których łączyła różne materiały, także szkło. Dopatrzeć się tu można inspiracji architekturą, ale słuszne chyba będzie stwierdzenie, że kształtowane w wyobraźni formy kameralnych prac Pauliny Kaczor-Paczkowskiej, są abstrakcjami. Ujmują delikatnością, przyciągają uwagę ekspresyjnością i plastyczną urodą. Ryszard Kaczor jest twórcą rzeźb monumentalnych, plenerowych, kameralnych. Pośród jego prac są liczne rzeźby sakralne. Zajmuje się medalierstwem, architekturą wnętrz. Na wystawie pokazał pięć rzeźb połączonych tematyką, którą jest… ciało sportowca. Rzeźby ujmują dynamikę ruchu i wysiłku sportowca, muskulaturę jego ciała. W ciekawie pomyślanych, gruntownie przemyślanych rzeźbach artysta przedstawił syntezę zjawiska, jakim jest wysiłek sportowca, który swoje myśli i ciało podporządkowuje osiągnięciu jak najlepszego wyniku. Artysta ujął istotę osiągania rekordów na mistrzostwach i olimpiadach. Nowoczesne w formie, rzeźby Ryszarda Kaczora nawiązują do antycznych przedstawień zawodników. Jest w nich nastrój zachowanego do naszych czasów sta-

Rzeźba Pauliny Kaczor-Paczkowskiej Fot. Jerzy Rochowiak

rożytnego stadionu w Olimpii… Tworzywem tych prac jest brąz i granit. Wystawa jest zajmująca. Patrząc na eksponowane prace, nietrudno przywołać nieczęste dziś w wypowiedziach o współczesnej sztuce pojęcie piękna. O pięciu prezentacjach można powiedzieć, że są własnymi spójnymi propozycjami autorów; zróżnicowaniem przyciąga uwagę zestaw Pauliny Kaczor-Paczkowskiej. Wszyscy artyści dążyli raczej do przedstawienia jednego z wycinków swojej twórczości, być może tego, co ich zajmuje ostatnio, nad czym właśnie pracują. Pokazane cykle nie są przecież zamknięte, ale są mającymi charakter całości wyimkami z większych obszarów działań artystycznych. Może dlatego właśnie skromne zestawy prac ukazują twórcze osobowości – indywidualności. Zasługą Macieja Józefowicza, który wystawę aranżował, pozostaje, że można przyjrzeć się każdemu z artystów, że wystawa jest znakomicie uporządkowana. Jest przejrzysta. Uczestniczący w wystawie plastycy są znani w Grudziądzu – i nie tylko w Grudziądzu, także poza granicami kraju – więc udział w wystawie Pod jednym dachem można określić jako głos w artystycznym dialogu z uczestnikami życia kulturalnego w mieście. Miłe i ważne jest, że artyści chcą się spotykać. Galeria Mała w Zespole Placówek Młodzieżowych Bursa, opodal grudziądzkiej średniej szkoły plastycznej pełni funkcje edukacyjne. Oglądając wystawę Pod jednym dachem – i fotograficzną, i plastyczną – uczniowie mogli zapoznać się z różnymi postawami artystycznymi, z różnymi dziedzinami sztuki. Mogli przekonać się, że ranga dokonań artystów z Grudziądza sprawia, iż miasto jest znaczącym ośrodkiem artystycznym.


GALERIA DWA OKNA W GRUDZIĄDZU Jerzy Rochowiak

W obrębie zabytkowej zabudowy Grudziądza, opodal starego Rynku, przy ul. Starej pod koniec maja 2013 roku Katarzyna Karow otworzyła galerię sztuki Dwa okna. Nazwę ten ośrodek kultury wziął od dwu dużych okien w lokalu na parterze, po lewej i prawej stronie drzwi. Są tu eksponowane – przeznaczone do sprzedaży – przedmioty artystyczne, głównie z obszaru rękodzieła i rzemiosła artystycznego. Można o nich powiedzieć, że są to rzeczy o dużej wartości estetycznej: zabawki, drewniane i miękkie, ceramika użytkowa i ozdobna, szkło artystyczne, także witrażowe, filcowe torby (powodzeniem cieszą się wśród młodzieży ozdobione sową, symbolizującą mądrość), tkaniny artystyczne, przede wszystkim kolorowe chusty. Jest biżuteria, również szklana, witrażowa. Są także grafiki, obrazy. Jeśli ktoś przychodzi tutaj, poszukując niebanalnego upominku, może nabyć także ozdobne pudełko, do którego włoży prezent. Przedmiotów przeznaczonych do sprzedaży nie jest zbyt wiele, ale wciąż ich przybywa. Katarzyna Karow starannie je wybiera. Odwiedza twórców zajmujących się artystyczną ceramiką, kowalstwem, rzeźbą w drewnie, tkactwem i… poznaje technologie, proces twórczy. Poznaje artystów. To dla niej niezwykle ważne. Aczkolwiek galeria mieści się w lokalu niezbyt obszernym, raczej saloniku niż salonie artystycznym, to są pokazywane kameralne wystawy, np. fotografii Macieja Kastnera czy Grudziądz w obiektywie, malarstwa Zbigniewa Smolińskiego. Dwa okna są wreszcie miejscem spotkań. Można tutaj dowiedzieć się co dzieje się grudziądzkiej kulturze, można otrzymać zaproszenia, foldery, informatory. Można porozmawiać o sztuce, o życiu kulturalnym. A rozmowy z właścicielką z galerii są niezmiernie interesujące: jest ona humanistką, teatrologiem (w swym życiu zawodowym była m.in. konsultantem literackim w Teatrze Ziemi Pomorskiej, w jednym z najlepszych jego okresów: za czasów dyrekcji Krzysztofa Rościszewskiego), jest miłośniczką sztuki, doskonale obeznaną z tym co dzieje się w kulturze nie tylko w Grudziądzu, ale i w kraju czy na świecie.

Która z funkcji galerii jest najważniejsza dla Katarzyny Karow? Najważniejsze jest chyba to, że utworzyła w Grudziądzu nowe miejsce sztuki, różniące się od pozostałych, już choćby tym, że jako prywatne, jest całkowicie niezależne. (Myślę, że nie uszczknęłoby tej niezależności choćby niewielkie wsparcie finansowe grudziądzkich władz.) Różni się od pozostałych również atmosferą: powab nowości łączy się tutaj ze wskazywaniem na urodę eksponowanych przedmiotów. Ciekawa jest także aranżacja wnętrza: niewymyślna, ale oryginalna i miła. Można poczuć się tutaj tak, jak w uporządkowanej pracowni żyjących w symbiozie artystów uprawiających różne dziedziny sztuki. Dwa okna wkomponowują się w krajobraz kulturalny Grudziądza. Miejsc, w których można zbliżyć się do sztuki jest w mieście kilka; są to przede wszystkim Centrum Kultury Teatr z Klubem Akcent, Miejska Biblioteka Publiczna im. Wiktora Kulerskiego, zwłaszcza Filia nr 13, Klub Centrum Spółdzielni Mieszkaniowej i Galeria Mała w Zespole Placówek Młodzieżowych Bursa. Oczywiście jest także, prowadzące bogatą działalność, Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi. Co bardzo ważne: w Grudziądzu mieszkają i pracują znakomici twórcy. Środowisko artystyczne nie jest może zbyt liczne, ale ciekawe i aktywne. W Dwóch oknach zyskało ono miejsce sobie przyjazne.

Fot. Stanisław Jasiński


ZOBOWIĄZANIA JANA WACHA Jerzy Rochowiak

Dając swojej nowej książce poetyckiej tytuł Zobowiązania, Jan Wach sugeruje, że jej napisanie i opublikowanie było jego powinnością wobec osób, wespół z którymi wypełniał swój los. Zarazem sugeruje, że kształtując ten los, wypełniali zobowiązanie wobec tych, którym zawdzięczali swoje postawy. Książka mieści siedemnaście utworów, wśród nich poemat Wyż, opatrzony podtytułem: czyli pieśń do wolności. Przyciąga on uwagę nie tylko dlatego, że należy do gatunku poetyckiego niezbyt częstego we współczesnej polskiej poezji, ale i dlatego, że niezmiernie zajmująco rozwija temat losu grupy ludzi urodzonych kilka, kilkanaście lat po wojnie, w Polsce, już od wczesnego dzieciństwa zależnych od jej historii: Za plecami ciągle nam huczała wojna czyż mogło być inaczej skoro wujkowie na pamięć uczyli nas Warszawy od godziny „W” do godziny gruzu (…) W kącie kuchni z bronią u nogi wiecznie trwał akowiec chłodnym okiem mierząc zdobywcę Wału Pomorskiego i Berlina (…). Bohaterowie poematu dorastali, dojrzewali w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Uczyli się świata, starali się go zrozumieć:

byliśmy równie wielcy jak i mali dziś pewnych zachowań nie da się zrozumieć jedno jest wytłumaczenie chyba celne zawsze liczyła się ojczyzna ten splot przedziwnych wyobrażeń o naszym miejscu (…). Przeżywali różnorakie rozterki; w pamięci pozostały śmierć Zbigniewa Cybulskiego, kosmiczna podróż Gagarina, lądowanie Armstronga na Księżycu, bohaterowie młodości, starania, dążenia… Wieszaliśmy swoje wiersze ubrane w kolor sens i dźwięk na płotach i parkanach ktoś je zrywał (…) ktoś inny nowe dopisywał poezją było wszystko (…). Potem Karol Wojtyła został papieżem, Lech Wałęsa przeskoczył bramę… Były wyjazdy zarobkowe za granicę, była emigracja wewnętrzna, były drobne biznesy, sukcesy lub ich brak – i: Ciągle Polskę odkrywamy piękną i nagą jak łuczniczka przez miasta idziemy jak na przestrzał oddechem swobody wywołując świst powietrza. Poemat układa się w żywą opowieść, jest tak piękny, zawiera tak wiele trafnych sformułowań, że można by go przytoczyć całości. Niewiele jest w poemacie patosu. Jest osobiste spojrzenie na przeszłość kraju – i siebie w historii. Poeta opowiada o przeszłości, bo rozumie co się wydarzyło, działo… Jak rodzice, wujkowie, chce przekazać swoje spojrzenie na historię innym. Wyż jest poematem o życiu, spojrzeniem na przeszłość człowieka dojrzałego, spełnionego, opowiadającego w sposób nieobojętny o tym, co się wydarzało; przeszłość pozostaje w bliskim otoczeniu, na wyciągnięcie ręki, jest cząstką teraźniejszości. Utwór można określić jako poetycki reportaż historyczny. Pozostaje oczywiście tekstem na wskroś osobistym. Poszczególne strofy odnoszą się do faktów – z życia kraju, z życia poety w nierozdzielnym splocie. Wersy Wyżu zdają się rozwijać to, co wybrzmiewa w Autobiografii Perfectu. Poemat ten jest jak lustro, w którym wyraziście odbija się Polska od lat sześćdziesiątych po dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Pozostałe wiersze umieszczone w książce odnoszą się do teraźniejszości. Z poematem łączy je choćby narracyjność: w większości są zwięzłymi opowieściami, błyskotliwie puentowanymi. Niektóre przypominają ballady, zwłaszcza że autor dba o rytm, nie stroni od


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

rymu. Mówi – pisze śpiewnie, z szerokim oddechem, swobodnie. Jest dowcipny, bywa ironiczny. W pięciu wierszach o poezji i poetach poprzedzających Wyż pobrzmiewa tęsknota za światem, o którym można by mówić wprost, bez ironicznego dystansu. Ożywają dawni poeci, ale pojawiają się w osobliwych okolicznościach… Poezja objawia się wciąż na nowo, nie tylko w wierszach… Teksty umieszczone za poematem to obserwacje, uwagi o współczesności, refleksje. Spośród nich zapada w pamięć wielkiej urody Góralka: o staruszce, która już w czwartek przygotowuje się do niedzielnej wyprawy do kościoła – na spotkanie z Panem Bogiem: mają cichą umowę: pozwoli jej się wdrapać z Bachledy ale o powrót musi zadbać sama.

Cenną wartością wierszy Jana Wacha jest ich komunikatywność, którą w zawdzięczają klarownej konstrukcji, przejrzystości, prostocie. Są przy tym wielostronne – tak autor przedstawia sytuacje i świat. Zaciekawia kunsztownie rozwijanymi pomysłami na wiersze, zaskakuje puentami. I w Wyżu, i w pozostałych wierszach można znaleźć odniesienia do realiów lokalnych czy regionalnych. To nadaje utworom walor bliskości, nawet swojskości; nietrudno odczytywać liczne w tekstach aluzje. Jan Wach mieszka opodal Bydgoszczy, od 1995 roku jest wójtem gminy Sicienko. Zobowiązania są jego ósmą książką poetycką. Jest to książka piękna, mądra i ważna! Została opublikowane nakładem Galerii Autorskiej w Bydgoszczy, z właściwą tej oficynie starannością edytorską, z linorytami Jacka Solińskiego, w ciemnozielonej tonacji kolorystycznej.

Zdarzenia, wydarzenia FESTIWAL PERFORMANCE KOŁO CZASU W TORUNIU W Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu w dniach 6-8 grudnia 2013 r. odbywał się pod honorowym patronatem prof. Elżbiety Basiul, dziekan Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, VII Festiwal Performance Koło czasu. Festiwal Performance – pisali organizatorzy – jest projektem autorskim Mariana Stępaka. Organizowany jest od 2007 roku, przez pierwsze trzy lata przeprowadzany w siedzibie Zakładu Plastyki Intermedialnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Od 2010 roku realizowany jest w Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu pod jedną wspólną nazwą Koło czasu. Nazwa ta jest zarazem punktem odniesienia dla artystów co do problematyki, która ma być podejmowana w autorskich działaniach. Pojęcia – koło, jak i czas mogą być bardzo szeroko rozumiane. Wobec tego uczestnicy Festiwalu mają szansę odnaleźć własne rozwiązania twórcze, będące adekwatnymi twórczymi propozycjami dla odbiorców. Festiwal Performance Koło czasu jest przede wszystkim spotkaniem młodych twórców, jednak może w nim wziąć udział każdy, kto interesuje się szeroko rozumianymi działaniami performatywnymi, również amatorzy. W celu weryfikacji kondycji młodego performance kurator rokrocznie zaprasza małą grupę artystów z większym lub znaczącym dorobkiem w zakresie tego typu działań. W ten sposób dochodzi nie tylko do konfrontacji postaw, ale wzajemnego poznawania i dopowiadania własnych przemyśleń. W siódmej edycji Festiwalu Performance Koło czasu uczestniczy trzydziestu pięciu studentów polskich uczelni artystycznych, młodych twórców, tych ze znaczącym już dorobkiem oraz kilkoro adeptów performance, w tym dwoje dzieci. W dniu św. Mikołaja Festiwal otworzy Abraham Macioszek – kilkuletni chłopiec, syn miłośniczki sztuki performance Ivki Macioszek, która kilka lat temu wzięła w nim udział jako amatorka. Obecnie artystyczny poziom jej działań dorównuje wielu innym, prezentowanym podczas tej imprezy. Warto nadmienić, iż drugim dzieckiem, które weźmie w tegorocznej edycji Festiwal jest Emil Franczak. Wystąpi on w duecie ze swoim ojcem Ludomirem Franczakiem. W VII Festiwalu Performance uczestniczy czworo artystów z zagranicy, sprawiając, że impreza nabiera charakteru międzynarodowego. Od przyszłego roku kurator planuje powiększyć grono artystów z zagranicy, aby stanowili oni około jednej trzeciej liczby wszystkich uczestników. Nowością w tegorocznej edycji jest wyjście poza mury Centrum Sztuki Współczesnej. Drugiego dnia w sali kinowej Domu Muz przy ulicy Poznańskiej odbędzie się pokaz filmu z poprzedniego Festiwalu Performance oraz dyskusja z widzami. Propozycja ta kierowana jest głównie dla odbiorców z lewobrzeżnej części Torunia, która pozbawiona jest profesjonalnej galerii sztuki. Na zakończenie Festiwalu odbędzie się podsumowanie i przewidziany jest czas na dyskusję na temat przeprowadzonych działań.

SALON KUJAWSKI W NIESZAWIE W Muzeum Stanisława Noakowskiego w Nieszawie 6 grudnia 2013 r. została otwarta wystawa twórczości członków Nowej Grupy Kujawskiej Salon kujawski – po obu stronach. Nowa Grupa Kujawska – pisze Agnieszka Podlasińska, prezes Stowarzyszenia Nowa Grupa Kujawska – powstała w 2008 roku. Na kanwie wspaniałych tradycji plastyki włocławskiej, jakie reprezentowała istniejąca do roku 1976 Grupa Kujawska, powołana została jej następczyni, trochę unowocześniona, jednak umiejąca czerpać z dobrych doświadczeń i chętna do działania. Nowa Grupa Kujawska łączy pokolenia artystów z Włocławka i ziemi dobrzyńskiej, daje możliwość czerpania z siebie nawzajem inspiracji, pomysłów. Na przestrzeni pięciu lat istnienia, artyści tworzący Stowarzyszenie

31


32

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

organizowali wystawy indywidualne i zbiorowe, różnego rodzaju happeningi, aukcje charytatywne, włączali się w akcje promujące miasto: Dni Włocławka, Bulwar Sztuki, Brukarnia, Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Nowa Grupa Kujawska to jednak przede wszystkim wspaniali, utalentowani i otwarci artyści, którzy tworzą nową, ciekawą rzeczywistość. Wystawa Po obu stronach jest drugą wystawą tematyczną Nowej Grupy Kujawskiej. Ekspozycja prezentuje różnorodną interpretację artystyczną tematu, kunszt oraz rzetelny warsztat twórczy artystów.

WYSTAWA KUJAWSKI SZLAK EWANGELICKI WE WŁOCŁAWKU Na filarach mostu im. Marszałka Rydza-Śmigłego we Włocławku 8 grudnia 2013 r. została otwarta wystawa Kujawski Szlak Ewangelicki. Można obejrzeć – pisze Justyna Sekuła – dwadzieścia osiem fotografii, będących niepowtarzalnym zapisem prac ratunkowych i dokumentacyjnych prowadzonych w 2013 roku na cmentarzach ewangelicko-augsburskich Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. Wśród nich znalazły się nekropolie położone w miejscowościach: Mursk, Gnojno, Łęg Witoszyn, Dębniaki, Rakutowo, Rybitwy i Zuzałka. Prezentacja złożona została w połowie ze zdjęć autorstwa Lesława Urbankiewicza, które wykonuje od kilku lat na obszarze Włocławsko-Gostynińskiego Parku Krajobrazowego i w jego sąsiedztwie. Lesław Urbankiewicz od wielu lat dokumentuje i popularyzuje dziedzictwo kulturowe i historyczne na terenie Kujaw i ziemi dobrzyńskiej; jest regionalistą, ekologiem, cyklistą, przewodnikiem, edukatorem i autorem projektów popularyzatorskich i edukacyjnych we Włocławsko-Gostynińskim Parku Krajobrazowym. Uzupełnieniem prezentowanych impresji są historie, opisy i wypowiedzi mieszkańców, pamiętających jeszcze czasy sprzed II wojny światowej. Wystawa powstała w ramach projektu Odnalezione Dziedzictwo, realizowanego od 2008 roku przez Fundację Ari Ari. Jego głównym założeniem jest wytyczanie szlaków kulturowych, związanych z mieszkającymi do II wojny światowej społecznościami niemieckimi, żydowskimi, ewangelickimi, rosyjskimi i menonickimi. Porządkujemy i dokumentujemy świadectwa materialne oraz zachowane w pamięci obecnych mieszkańców Kujaw i ziemi dobrzyńskiej. Przeprowadziliśmy prace ratunkowe na cmentarzach ewangelicko-augsburskich, tworzymy kolekcję historii mówionych o ludziach i budowanych przez nich przestrzeniach.

ZATOPIONE WSIE NAD WISŁĄ Jak informuje Fundacja Ari Ari, w Domu Spotkań z Historią w Warszawie 11 grudnia 2013 r. została podsumowana „badawcza” część projektu Zatopione wsie, realizowanego w kilkunastu miejscowościach położonych nad Zalewem Włocławskim. Podczas spotkania odbył się panel dyskusyjny z udziałem gości, któremu towarzyszyły: prezentacja projektu, filmowy reportaż oraz wystawa archiwalnych fotografii. Wystawa zostanie również zaprezentowana na filarach mostu Marszałka Rydza-Śmigłego we Włocławku. Z materiałów zebranych podczas badań – piszą realizatorzy projektu – próbujemy zrekonstruować fragmenty życia codziennego nad dwoma brzegami Zalewu Włocławskiego w latach 60. i 70. XX wieku. Zatopione wsie to projekt realizowany przez Fundację Ari Ari od 2012 roku. Przyglądamy się i przysłuchujemy różnym historiom ludzi, mieszkających na przestrzeni ostatnich stu lat nad Wisłą – między Włocławkiem a Płockiem. Dokumentujemy ślady materialne i niematerialne, starając się poznać życie codzienne i tragiczne zdarzenia, które nie omijały społeczności zamieszkujących te tereny. We wrześniu 2013 roku, na restaurowanym cmentarzu ewangelicko-augsburskim w Mursku, zaśpiewana została przez mieszkańców wsi i okolic ewangelicka kantata Pieśń do wieczności, rozbrzmiewająca jeszcze przed II wojna światową w wielu okolicznych miejscowościach. Latem bieżącego roku zebrane zostały fascynujące relacje biograficzne mieszkańców okolic Zalewu Włocławskiego. Większość to opowieści o życiu codziennym z czasów przed i po budowie tamy na Wiśle, z częstymi odniesieniami do pamięci o społecznościach ewangelickich i żydowskich. Wraz z młodymi ludźmi z Włocławka, dzięki pomocy kilkunastu mieszkańców Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej, udało się zebrać blisko pięćdziesiąt wywiadów i bezpośrednich relacji. Rozmawialiśmy z mieszkańcami miejscowości położonych w pobliżu Zalewu Włocławskiego: Adaminowo, Bachorzewo, Bobrowniki, Brwilno Dolne, Dąb Mały, Dąb Polski, Dobrzyń nad Wisłą, Gnojno, Józefowo, Karolewo, Kruszyn, Krzewent, Lisek, Ładne, Łochocin, Łęg Witoszyn, Modzerowo, Mursk, Murzynowo, Nowa Wieś, Osiek, Płock, Rybitwy, Smólnik, Soczewka, Stary Bógpomóż, Telążna Leśna, Uniejewo, Wistka Królewska i Włocławek. Materiał prezentowany podczas wystaw dotyczy przede wszystkim życia nad brzegiem rzeki i nadwiślańskich wyspach – Bachorzewo i Uniejewo – zatopionych podczas budowy zapory wodnej we Włocławku. Mieszkańcy opowiadali, jakie znaczenie dla nich, ich rodzin i sąsiadów miała Wisła dawniej, a jakie tuż po budowie tamy i dziś. Zebraliśmy relacje rybaków, marynarzy, ludzi pracujących przy budowie tamy i przesiedleńców z zatapianych terenów. Dowiedzieliśmy się, jak wyglądała droga na targowisko we Włocławku, rekreacja na nadwiślańskich plażach, zatopiony kościół ewangelicki i jak powstawała tama. Zebrane fotografie i dokumenty uzupełniają historie mówione, pozwalające chociaż w części odtworzyć obraz życia codziennego w tamtym regionie od lat 20. XX wieku po dzień dzisiejszy. Wszystkie nagrania zostaną udostępnione na stronie internetowej projektu, pełne wersje przekazaliśmy Archiwum Historii Mówionej Domu Spotkań z Historią, a materiał ikonograficzny Archiwum Państwowemu w Toruniu, Oddział we Włocławku.

Opr. J.R.

Więcej informacji w internetowej wersji Biuletynu.


Otrzymaliśmy zaproszenia Do Książnicy Kopernikańskiej – Filii nr 2 w Toruniu

• na wernisaż wystawy malarstwa Marii SerwińskiejGuttfeld 20 listopada 2013 r.

Do Teatru Baj Pomorski w Toruniu

• na 28. Toruńskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora 22-24 listopada 2013 r., • na uroczystość jubileuszu 65-lecia pracy artystycznej Antoniego Słocińskiego 23 listopada 2013 r.

• •

Do Biblioteki Głównej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy

• na III ogólnopolską konferencję naukową i dydaktyczną W warsztacie, w manufakturze, w fabryce i w sklepie organizowaną przez Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu i Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu 28 listopada 2013 r.

Do Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zdzisława Arentowicza we Włocławku

• na otwarcie wystawy prac nadesłanych na konkurs fotograficzny Zdrowe jest piękne 29 listopada 2013 r., • na spotkanie z Tomaszem Grzywaczewskim – podróżnikiem i reporterem 3 grudnia 2013 r., • na otwarcie wystawy poplenerowej Regionalnego Stowarzyszenia Artystów Wło-Art 5 grudnia 2013 r., • na spotkanie z okazji 205. rocznicy urodzin Louisa Braill’a w Filii Książki Mówionej 8 stycznia, • na biesiadę artystyczną Twórcy i bibliotekarze dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy 10 stycznia, • na otwarcie wystawy rysunku i grafiki Wioli Ujazdowskiej 10 stycznia.

Do Przedstawicielstwa Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego we Włocławku

• na zorganizowaną przez Kujawsko-Pomorskie Centrum Edukacji Nauczycieli we Włocławku konferencję Filozofia wychowania 3 grudnia 2013 r.

Do Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy

• na Koncert dla Barbary w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod batutą Krzysztofa Meisingera (gitara) oraz mistrzowskich par tanecznych ze Szkoły Tańca Joanny Grabowskiej i Joanny Sarneckiej Fabryka tańca 4 grudnia 2013 r., • na koncert Włoski barok w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod batutą Joségo Marii Floréncio, z udziałem kontratenora Jana Jakuba Monowida 11 grudnia 2013r., • na koncert Hity muzyki klasycznej w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Rossena Gergova (Bułgaria) 13 grudnia 2013 r., • na koncert Tradycyjne kolędy w wykonaniu Chóru Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy pod dyrekcją Sylwestra Matczaka, z udziałem Jolanty Wagner (sopran) i Michała Wachowiaka (organy) 20 grudnia 2013 r., • na Koncert Noworoczny w rytmie muzyki latynoamerykańskiej w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis oraz zespołu Marii GradizRodriguez 3 stycznia, • na koncert Romantyczna symfonika w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Michaela Maciaszczyka, z udziałem Guya

• • •

Braunsteina – Pierwszego Koncertmistrza Filharmoników Berlińskich i Giliego Schwartzmana (flet) 10 stycznia, na koncert Kameralnie i współcześnie w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod batutą Joségo Marii Floréncio 15 stycznia, na koncert Przeboje Skaldów symfonicznie w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Bohdana Jarmołowicza, z udziałem Jacka Zielińskiego (śpiew, skrzypce) i Andrzeja Zielińskiego (śpiew, fortepian) 17 stycznia, na koncert Pamiątka z Florencji w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod batutą Roberta Kabary, z udziałem Anny Maleszy, laureatki I Nagrody Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego w Toruniu 2013 w dniu 22 stycznia, na koncert American Pops Concert w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Mariusza Smolija 24 stycznia, na koncert Klezmerzy i kameraliści w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis oraz zespołu Bester Quartet 29 stycznia, na koncert Magiczny świat operetki w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod batutą Piotra Sułkowskiego, z udziałem Agnieszki Tomaszewskiej (sopran) i Andrzeja Lamperta (tenor) 31 stycznia.

Do Instytutu Prymasa Józefa Glempa w Inowrocławiu

• na wykład ks. bp. prof. dr. hab. Andrzeja F. Dziuby „Caritati in iustitia” propter Patriam 5 grudnia 2013 r.

Do Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu

• na wykład Krystyny Borucińskiej Sławni Mikołajowie 6 grudnia 2013 r., • na rodzinne warsztaty przedświąteczne (Historie znad włóczki, decoupage) 7, 13, 14 i 21 grudnia 2013 r., • na otwarcie wystawy Gościu, siądź przy mym stole ...XVIII-wieczna kultura jedzenia 13 grudnia 2013 r. • na noworoczny koncert kolęd Chóru Echo 10 stycznia, • na spotkanie Nanga Parbat – Taliban Mountain z cyklu Piątek w Muzeum z Lechem Flaczyńskim, grudziądzkim podróżnikiem, w Pałacu Opatek 17 stycznia, • na wtorek muzealny z okazji powrotu Grudziądza do Macierzy, prowadzenie: Mariusz Żebrowski 21 stycznia, • na promocję XXI tomu Rocznika Grudziądzkiego, w Pałacu Opatek 23 stycznia, • na koncert z okazji powrotu Grudziądza do Macierzy 23 stycznia, • na otwarcie wystawy wielkoformatowych fotografii Roberta Gauera Moja Plaża 24 stycznia, • na koncert uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. im. Stanisława Moniuszki w Grudziądzu 31 stycznia.

Do Galerii w Ratuszu w Inowrocławiu

• na wernisaż wystawa malarstwa Marżenny Otto Barwy natury 6 grudnia 2013 r.

Do Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu,

• na otwarcie wystawy fotografii Natalii Miedziak Pomiędzy 6 grudnia 2013 r.,


34

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

• na otwarcie wystawy podsumowującej program edukacyjny Typogra 10 grudnia, • do obejrzenia wystawy prac dzieci z Rygi (europejskiej stolicy kultury w 2014 r.) czynnej od 17 stycznia.

Do Galerii Autorskiej w Bydgoszczy

• na otwarcie wystawy obrazów Jana Kaji Zagroda dnia 1975-1982 oraz spotkanie z Grzegorzem Kalinowskim Krok w mrok; fragmenty prozy pisarza czytał Mieczysław Franaszek 5 grudnia 2013 r., • na spotkanie z Krzysztofem Derdowskim, autorem książki Mistyka, zwierzęta i koany. Rzecz o poezji Stanisława Czerniaka; wiersze Stanisława Czerniaka czytał Mieczysław Franaszek 19 grudnia 2013 r., • na spotkanie autorskie Jubileusz trwa, czyli opisanie Mieczysława Franaszka z���������������������������� okazji 45-lecia pracy scenicznej artysty, z udziałem: Wojciecha Banacha, Bogdana Chmielewskiego, Ryszarda Czajkowskiego, Krzysztofa Derdowskiego, Kazimierza Drejasa, Krzysztofa Grzechowiaka, Jarosława Jakubowskiego, Jana Kaji, Grzegorza Kalinowskiego, ks. Franciszka Kamecki�������������������������������������� ego����������������������������������� , Barbar��������������������������� y�������������������������� Maklakiewicz, Alicji Mozgi, Małgorzat��������������������������������� y�������������������������������� Maniszewskiej, Wojciech�������� a������� Nadratowski���������������������������������������� ego������������������������������������� , Wojciech��������������������������� a�������������������������� Nowacki������������������ ego��������������� , Robert������� a������ Mielhorskiego, Haliny Piechockiej-Lipki, Zdzisława Prussa, Jerzego Puciaty, Jerzego Riegla, Jerzego Rochowiak����������������������������������������� a���������������������������������������� , Piotr��������������������������������� a�������������������������������� Siemaszk����������������������� i���������������������� , Mark���������������� a��������������� Kazimierz����� a���� Siwca, Jacka Solińskiego, Hanny Strychalskiej, Pawła Szydła, Ewy Szymborskiej, Krzysztofa Szymoniaka, Wiesława Trzeciakowskiego, Jana Wacha, Ryszarda Wieteckiego, Jerzego Zegarlińskiego i Soni Zengel 16 stycznia.

Do Klubu Osiedlowego Jantar w Toruniu

• na spotkanie wigilijne „seniorów z wnukami” 7 grudnia 2013 r.

Do Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu

• na świąteczny Kiermasz w Muzeum 8 grudnia 2013 r., • na spotkanie Rozrywkowi torunianie 10 stycznia.

Do Galerii Małej ZPM Bursa w Grudziądzu

• na otwarcie wystawy grudziądzkich artystów plastyków: Elżbiety John-Józefowicz, Macieja Józefowicza, Pauliny Kaczor-Paczkowskiej, Ryszarda Kaczora, Klary Stolp i Zbigniewa Smolińskiego 10 grudnia 2013 r.

Do Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu

• na otwarcie wystawy dedykowanej prof. Karolowi Górskiemu, zorganizowanej dla upamiętnienia 25. rocznicy śmierci Profesora 10 grudnia 2013 r.

Do Centrum Dialogu im. Jana Pawła II w Toruniu

• na konferencję Profesor Karol Górski (1903-1988). Świadectwo życia i wiary, zorganizowaną przez Klub Inteligencji Katolickiej w Toruniu, Wydział Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK oraz Bibliotekę Uniwersytecką w Toruniu w dniach 10-11 grudnia 2013 r.

Do Galerii Dworzec Zachodni ACKiS Od Nowa w Toruniu

• na wernisaż wystawy grafiki Moniki Bojarskiej 11 grudnia.

Do Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku

• na otwarcie wystawy pokonkursowej Ekologicznego Konkursu Malarskiego dla Dzieci i Młodzieży Królestwo owadów 12 grudnia 2013 r., • na otwarcie wystawy ilustracji książki Marii Konopnickiej O krasnoludkach i o sierotce Marysi (ilustra-

cje wykonali w roku 2009: Elżbieta Gaudasińska, Anna Sędziwy, Zdzisław Witwicki, Janusz Stanny, Franciszek Maśluszczak podczas Ogólnopolskich Warsztatów Ilustratorów w Krasnobrodzie) 10 stycznia.

Do Katolickiego Stowarzyszenia Civitas Christiana – do Galerii Omega w Toruniu

• na otwarcie wystawy Nieobojętna natura. Obrazy i fotografie Michała Trägera 12 grudnia 2013 r.

Do Czarnego Spichrza we Włocławku

• na wystawę malarstwa Letosławy Charaszkiewicz Pory roku 13 grudnia 2013 r.

Do Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy

• na 2. wystawę sztuki twórców województwa kujawsko-pomorskiego 14 grudnia 2013 r.

Do Dworu Artusa w Toruniu

• na Świąteczny Koncert Charytatywny z udziałem zespołu Raz. Dwa. Trzy, zorganizowany przez Fundację na Rzecz Hematologii i Stowarzyszenie Chorych na Białaczkę 15 grudnia 2013 r.

Do Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Izbicy Kujawskiej

• na Koncert Galowy Ogólnopolskiego XXIX Festiwalu Piosenki Dziecięcej Mikrofon dla najmłodszych 15 grudnia.

Do Muzeum Okręgowego w Toruniu

• na otwarcie wystawy Fotografia dzikiej przyrody 2012 w Muzeum Podróżników im. Tony`ego Halika 6 grudnia 2013 r., • na otwarcie drugiego etapu wystawy stałej Toruń i jego historia. Cz.II: Nowożytność 6 grudnia 2013 r., • na koncert finałowy III Festiwalu Cichej Muzyki z udziałem zespołu La Tempesta i Julity Mirosławskiej oraz Jakuba Burzyńskiego (słowo) organizowany przez Towarzystwo Bachowskie; w programie utwory z książeczki nutowej Anny Magdaleny – drugiej żony J. S. Bacha, zbioru drobnych utworów Jana Sebastiana Bacha, Karola Filipa Emanuela Bacha oraz kilku niezidentyfikowanych do dzisiaj osób 15 grudnia 2013 r., • na otwarcie wystawy fotograficznej – relacji z rejsu żaglowcem Europa – Antarktyda i Georgia Południowa oraz spotkanie z podróżnikiem Jackiem Hermanem-Iżyckim w Muzeum Podróżników im. Tony`ego Halika 17 stycznia.

Do Pałacu Lubostroń

• na Koncert Bożonarodzeniowy Christus natus est nobis w wykonaniu Katarzyny Rymarczyk (sopran), Agnieszki Piass (sopran), studentów klasy śpiewu prof. Katarzyny Rymarczyk i Katarzyny Piass oraz Katarzyny Nowaczewskiej-Manthey (fortepian) 15 grudnia 2013 r., • na Koncert Noworoczny w wykonaniu Małgorzaty Greli (sopran) i studentów klasy śpiewu Akademii Muzycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy 6 stycznia, • na Koncert Noworoczny w rytmach lat 20-tych i 30-tych dla rodzin z małymi dziećmi 12 stycznia, • na CLXIX Koncert Pałacowy – koncert kolęd i pastorałek w wykonaniu Chóru im. Jana Pawła II z Szubina pod dyrekcją prof. dr hab. Elżbiety Szubertowskiej 26 stycznia, • na wystawę Piękno oodnalezione. Zamki, pałace, dwory oraz inne obiekty historyczne przywrócone do dawnej świetności. Edycja 2013, będącą piątą częścią


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

projektu Piękno odnalezione realizowanego przez Po��� sitive Image Foundation od 2009 roku.

Do Galerii Miejskiej w Inowrocławiu

• na otwarcie wystawy malarstwa, rysunku i biżuterii artystycznej Agnieszki Antczak, Romana Chamskiego, Marcina Fołdy, Danuty Nawrockiej, Małgorzaty Nijak-Kucharskiej, Igora Drozda-Duszyńskiego i Krzysztofa Iwina 17 grudnia 2013 r.

Do Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy

• na otwarcie wystawy rzeźb i obrazów Józefa Chełmowskiego z Brus (1934–2013) …ostatni wiejski filozof… w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej w Bydgoszczy 28 listopada 2013 r., • na konferencję prasową – w hotelu Pod Orłem – poświęconą XVIII Szopce Bydgoskiej autorstwa Zdzisława Prussa – 18 grudnia 2013 r., • na wigilijne spotkanie z poezją – w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bydgoszczy – 19 grudnia 2013 r., • na promocję albumu Strobel/Kofta/Wołek – Anna Stankiewicz – w sklepie muzycznym Canto w Bydgoszczy – 21 grudnia 2013 r., • na koncert Kolędy z Balkonu Święcickiego w wykonaniu Pauliny Mączki i Tadeusza Seiberta – śpiew, Adam Lemańczyk – piano 21 grudnia 2013 r., • na premierę XVIII Szopki Bydgoskiej „z Piratem” – w Sali Malinowej Hotelu Pod Orłem w Bydgoszczy – 3 stycznia.

Do Galerii Tymczasem w Inowrocławiu

• na spotkanie z cyklu Porozmawiajmy o…, podczas którego Henryka Derezińska przedstawiła Tradycje wigilijne na Kujawach 19 grudnia 2013 r., • na spotkanie z cyklu Porozmawiajmy o…, prelekcję Marii Nowosad Moje ulubione… Weimar, Neuschwanstein 16 stycznia.

Na Rynek w Inowrocławiu

• na inaugurację Szopki Kujawskiej 20 grudnia.

Do Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy

• na promocję książki Jolanty Szałkowskiej-Łoś i Józefa Łosia Zakrzewo Osada. Cmentarzyska kultu-

ry pomorskiej i wielbarskiej na Pojezierzu Krajeńskim 20 grudnia 2013 r.

Do Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego w Grudziądzu

• na imprezę przesileniowo-świąteczną 20 grudnia 2013 r.

Do Miejskiego Centrum Kulturalnego w Lipnie

• na otwarcie wystawy fotografii Agaty Czerwińskiej-Szpunar Malowane na sierpeckiej wodzie 4 stycznia.

Do Bazyliki Mniejszej NMP w Inowrocławiu

• na koncert Muzyka pod choinkę – kolędy świata, w wykonaniu Agnieszki Polak (sopran) i Zespołu Muzycznego Pro Arte 6 stycznia.

Do Włocławka

• na otwarcie prezentowanej na filarach mostu Marszałka Rydza-Śmigłego we Włocławku wystawy archiwalnych zdjęć zebranych�������������������� ������������������� podczas badań w ramach projektu Zatopione wsie, realizowanego przez Fundację Ari Ari w miejscowościach położonych nad Zalewem Włocławskim 7 stycznia.

Do Muzeum Fotografii Wyższej Szkoły Gospodarki oraz Domu Mody Drukarnia w Bydgoszczy

• na wystawę 176 najlepszych zdjęć prasowych mijającego roku: fotografii prezentowanych na wystawie pokonkursowej Grand Press Photo 2013, m. in. autorów z Bydgoszczy: Tymona Markowskiego oraz Tytusa Żmijewskiego, od 9 do 23 stycznia.

Do Teatru im. Wilama Horzycy

• na premierę spektaklu Rosencrantz i Guildernstern nie żyją Toma Stopparda w reżyserii Cezarego Ibera 11 stycznia.

Do Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie

• na otwarcie poplenerowej wystawy fotografii przygotowanej w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu Noce i dnie ziemi dobrzyńskiej 16 stycznia.

Do sali sesyjnej Ratusza w Inowrocławiu

• na Imieniny Inowrocławia 2014 w dniu 17 stycznia.

Opr. J.R., S.J.

Festiwale, Przeglądy, Konkursy, Warsztaty, Spotkania Warsztaty AKTORSKIE

WARSZTATY TEATRALNE ABC. TEATR JAKO ZESPÓŁ

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 22-23 lutego Warsztaty Aktorskie. Adresowane są do osób zainteresowanych poszerzaniem swoich umiejętności aktorskich, w szczególności tancerzy i ludzi pracujących ciałem. Program warsztatów jest autorską propozycją prowadzącego je Błażeja Peszka. Zgłoszenia należy nadsyłać do 31 stycznia pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: marta.zawadzka@woak.torun.pl www.woak.torun.pl

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 15-16 marca warsztaty Teatralne ABC. Teatr jako zespół. Ich adresatami są osoby prowadzące zajęcia teatralne, dążące do poszerzania swoich kompetencji, zainteresowane różnymi metodami prowadzenia grupy teatralnej i wiedzą o roli pedagoga-reżysera w zespole, animatorzy amatorskich grup teatralnych (również grup teatralnych skupiających osoby z niedoborami). Program warsztatów obejmuje wprowadzenie w pracę teatralną opartą na długofalowym procesie: projektowanie i realizowanie sytuacji twórczych spajających zespół. Podczas pracy podjęte zostaną zagadnienia: reżyser jako pedagog teatru, aktorzy jako współtwórcy spektaklu, tekst jako inspiracja, teatr jako

35


36

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

otwarta na dialog i improwizację przestrzeń tworzenia. Zajęcia prowadzi Justyna Sobczyk. Zgłoszenia należy nadsyłać do 10 marca pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: krystian.wieczynski@woak.torun.pl; www.woak.torun.pl

WARSZATY FLASH MOB Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 23 marca warsztaty Flash mob. Ich adresatami są osoby zainteresowane animacją przestrzeni publicznej, organizowaniem imprez artystycznych, animatorzy czasu wolnego, nauczyciele, instruktorzy teatralni, aktorzy amatorzy, jak również fotografowie-amatorzy, pasjonaci filmu i internetu jako narzędzia działania i komunikacji. Flash mob to dziedzina pokrewna happeningowi, zazwyczaj jest to krótkie (flash [ang.] błysk) zdarzenie realizowane w przestrzeni publicznej przez tłum (mob [ang.] tłum) osób, które skrzyknęły się za pośrednictwem internetu, szczególnie portali społecznościowych. Warsztaty z flash mobu to propozycja wspólnej zabawy w zorganizowanie i przeprowadzenie akcji w przestrzeni Torunia oraz miejscowości, z których pochodzić będą uczestnicy. Warsztaty będą składać się z pięciu etapów: w dniach 10-22 marca – przygotowania w miejscu zamieszkania via „nowe media” (internet, portale społecznościowe, telefon), opracowanie koncepcji poszczególnych zdarzeń i planu działania, 23 marca zajęcia szkoleniowe, które będzie prowadził Krystian Wieczyński, w dniach 24-31 marca dopracowywanie koncepcji oraz logistyki poszczególnych zdarzeń, 1 kwietnia realizacja flash mobów, dokumentacja foto-video, w dniach 2-14 kwietnia przygotowanie i ewentualny montaż materiałów fotovideo, umieszczenie materiałów w przestrzeni internetu (facebook, Youtube, vimeo, itd.). Zgłoszenia należy nadsyłać do 9 marca pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: krystian.wieczynski@woak.torun.pl; www.woak.torun.pl

WARSZTATY TEATR – MUZYKA – RUCH Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach w dniach 28-30 marca warsztaty teatralne Teatr – Muzyka – Ruch. Adresowane są do osób zainteresowanych teatrem, teatrem ruchu, działaniami z pogranicza teatru i muzyki. Program warsztatów obejmuje wybór repertuaru i propozycje repertuarowe, wybór koncepcji inscenizacyjno-reżyserskiej, współpracę ze scenografem, dekora-

cje i kostiumy, metody i etapy pracy z aktorem, dobór obsady, siłę i wyrazistość słowa w kreacji aktorskiej; pojęcie cielesności, odkrywanie potencjalnych możliwości ruchowych i ekspresyjnych ciała, wykorzystanie ruchu świadomego i nieświadomego w pracy twórczej; przestrzeń teatralną: słabe i mocne punkty sceny, wzajemne ustawienie (relacje) aktorów, wykorzystywanie dźwięku naturalnego w widowisku, piosenkę aktorską, rolę dźwięku i sposoby jego wykorzystania w przedstawieniu teatralnym, muzykę ciała. Podczas warsztatów uczestnicy stworzą oprawę muzyczną do wybranego tekstu. Zajęcia prowadzą: Magdalena Jasińska, Marta Zawadzka, Erwin Regosz i Krystian Wieczyński. Zgłoszenia należy nadsyłać do 14 marca pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: erwin.regosz@woak.torun.pl www.woak.torun.pl

WARSZTATY METODDA FELDENKRAISA Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 21-23 marca warsztaty Metoda Feldenkraisa. Adresowane są do osób zainteresowanych metodą Feldenkraisa. Metoda Feldenkraisa to rodzaj uniwersalnego narzędzia umożliwiającego poszerzanie świadomości i funkcjonowania ciała niezależnie od wieku, kompetencji, wykształcenia, zainteresowań czy (nie/ pełno)sprawności ruchowej ćwiczącego. Zajęcia prowadzi Aldona Chróściewicz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 6 marca pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: marta.zawadzka@woak.torun.pl www.woak.torun.pl

WARSZTATY EATR IMPROWIZOWANY Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 12-13 kwietnia warsztaty Teatr Improwizowany. Warsztaty opierają się na metodach pracy stworzonych przez Keitha Johnstone’a i Violę Spolin, rozszerzonych o własny, w praktyce wypracowany przez prowadzącą, klucz do improwizacji. W ramach zajęć poruszone zostaną zagadnienia improwizacji grupowej, prowadzenia linii dramaturgicznej, wątku, zasad komunikacji i pracy nad sobą, wprowadzenia do gry aktorskiej i przedstawienia technik i procedur improwizacji teatralnej, pracy nad własną metodą improwizacji. Drugiego dnia planowany jest pokaz otwarty, podczas którego uczestnicy przeprowadzą na oczach i przy współudziale publiczności spektakl improwizowany. Zajęcia prowadzi Katarzyna Chmara. Zgłoszenia należy nadsyłać do 28 marca pod adres:


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: krystian.wieczynski@woak.torun.pl,

XII OGÓLNOPOLSKI FESTIWAL MAŁYCH FORM TEATRALNYCH ARLEKINADA Kujawskie Centrum Kultury w Inowrocławiu i I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu wespół z Miastem Inowrocław i Samorządem Województwa Kujawsko-Pomorskiego organizują w dniach 28-29 marca XII Ogólnopolski Festiwal Małych Form Teatralnych Arlekinada. Udział mogą w nim wziąć zespoły teatralne małych form (teatry dramatyczne, kabarety, teatry wizji i ruchu, poezji i inne). Prezentują one spektakle trwające do 30 minut. Karty zgłoszenia oraz nagrania proponowanych spektakli należy nadsyłać do 14 lutego pod adres: Kujawskie Centrum Kultury ul. Jana Kilińskiego 16 88-100 Inowrocław tel. 52 357 52 13, 52 357 58 67 e-mail: kck-inowroclaw@wp.pl www.kckinowroclaw.pl, www.arlekinada.inowroclaw.info.pl

WOJEWODZKIE KONFRONTACJE TEATRÓW DZIECIĘCYCH TEATR BEZ GRANIC Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy organizuje Wojewódzkie Konfrontacje Teatrów Dziecięcych Teatr bez granic. Udział mogą w nim wziąć zespoły teatralne uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Zgłaszać można spektakle żywego planu i lalkowe, trwające nie dłużej niż 35 minut. Zgłoszenia należy nadsyłać pod adres: Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki Plac Kościeleckich 6 85-033 Bydgoszcz tel. 52 585 15 02, 52 584 14 49 Informacji szczegółowych udziela Barbara Sobotka, e-mail: Barbara.sobotka@wokis.bydgoszcz.com

XIV WOJEWÓDZKI KONKURS RECYTATORSKI POEZJI I PROZY POŚWIĘCONEJ MUZYCE I FRYDERYKOWI CHOPINOWI ośrodek Chopinowski w Szafarni organizuje 28 lutego XIV Wojewódzki Konkurs Recytatorski Poezji i Prozy poświęconej muzyce i Fryderykowi Chopinowi. Udział mogą w nim wziąć uczniowie szkół podstawowych i gimnazjalnych. Szkoły, placówki kultury mogą zgłaszać dwóch uczestników. Przygotowują oni wiersz lub fragment prozy o Fryderyku Chopinie lub związanej z muzyką i innymi kompozytorami. Czas prezentacji nie powinien przekraczać 10 minut. Zgłoszenia można nadsyłać do 14 lutego pod adres: e-mail: edukacja@szafarnia.art.pl

XIX MIEJSKI KONKURS RECYTATORSKI WIERSZE KTÓRE LUBIMY Młodzieżowy Dom Kultury w Toruniu organizuje XIX Miejski Konkurs Recytatorski Wiersze, które lubimy. Udział mogą w nim wziąć gimnazjaliści. Przygotowują jeden utwór poetycki. Zgłoszenia przyjmuje do 10 marca: Młodzieżowy Dom Kultury ul. Przedzamcze 11 87-100 Toruń e-mail: zieminska-bacal@wp.pl

XXIII KONFRONTACJE AMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REGIONU OPOWIEDZIANE TAŃCEM Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 13 czerwca XXIII Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu Opowiedziane tańcem. Udział mogą w nich wziąć indywidualni twórcy i amatorskie zespoły taneczne, które przygotują opowieść taneczną: miniaturę, inscenizację, widowisko, spektakl teatru tańca (przy użyciu różnych technik tanecznych). Karty zgłoszenia, płyty DVD w formacie DVD Video z zarejestrowanymi spektaklami 9 maja pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90 e-mail: katar@woak.torun.pl www.woak.torun.pl

CYKL WARSZTATÓW PEDAGOGIKA CYRKU DZIECIĘCEGO Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje od lutego do października cykl warsztatów dla animatorów Pedagogika cyrku dziecięcego, adresowany do instruktorów, animatorów, nauczycieli, osób poszukujących ciekawych i atrakcyjnych form pracy z dziećmi i młodzieżą. Program warsztatów obejmuje: wprowadzenie w pedagogikę cyrku, zabawy integracyjne i cyrkowe z rekwizytami, metodykę pracy z grupą, plastykę ruchu, klaunadę i elementy pantomimy, żonglowanie piłkami, chustkami, maczugami, kółkami, akrobatykę z elementami tańca, zabawy ruchowe, iluzję, ekwilibrystykę, szczudła, chustę wertykalną i trapez, hula-hop, diabolo, reżyserię widowiska cyrkowego. Zajęcia będą prowadzili: Mieczysław Giedrojć, Kamil Jędrzejak, Agnieszka Kwiatkowska, Agnieszka Rak, Ewa Ruszkowska, Mirosław Urban, Alicja Usowicz, Krystian Wieczyński i Marta Zawadzka. Cykl będzie realizowany podczas siedmiu dwudniowych spotkań (sobota-niedziela). Zgłoszenia należy nadsyłać do 7 lutego pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: alicja.usowicz@woak.torun.pl www.woak.torun.pl

37


38

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

WARSZTATY POLSKIE TRADYCJE TOWARZYSKIE I RODZINNE W ANIMACJI CZASU WOLNEGO SENIORÓW Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 10-11maja warsztaty Polskie tradycje towarzyskie i rodzinne w animacji czasu wolnego seniorów. Warsztaty są adresowane do animatorów i liderów zajęć w klubach seniora, Uniwersytetach Trzeciego Wieku, placówkach opiekuńczych, terapeutów, pracowników domów kultury i innych osób zainteresowanych kultywowaniem polskiej tradycji w animacji czasu wolnego seniorów. Warsztaty są prezentacją w praktyce niektórych elementów z szerokiego wachlarza metod animacji przedstawionych w książce Renaty Repińskiej Tradycja i obrzędowość w animacji czasu wolnego seniorów. Uczestnicy poznają scenariusze spotkań grupowych, imprez okolicznościowych i plenerowych opartych na polskich tradycjach obrzędowych, towarzyskich i rodzinnych. Poprzez udział w zabawach fabularyzowanych uczestnicy będą poznawali metody aktywizujące przydatne w animacji osób starszych i grup łączących pokolenia. Uczestnicy zostaną przygotowani do opracowywania własnych scenariuszy zajęć z osobami starszymi. Zajęcia prowadzi Renata Repińska. Karty zgłoszenia należy nadsyłać do 25 kwietnia pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: alicja.usowicz@woak.torun.pl www.woak.torun.pl

46. OGÓLNOPOLSKI KONKURS LAUR SENIORA Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy organizuje 46. Ogólnopolski Konkurs na Najlepszy Klub Seniora Laur Seniora pod hasłem Integracja międzypokoleniowa. Zgłoszenia należy nadsyłać do polowy lutego pod adres: Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki Pracownia Działań na rzecz Seniorów i Osób Niepełnosprawnych Plac Kościeleckich 6 85-033 Bydgoszcz tel. 52 585 15 02 e-mail: seniorzy@wok.bydgoszcz.com

XXIII KONFRONTACJE AMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REGIONU MUZYKA Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 29 marca XXIII Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie muzyki. Mogą w nim wziąć udział zespoły wykonujące muzykę rockową oraz szeroko rozumianą muzykę alternatywną.

Karty zgłoszenia, nagrania trzech utworów na dowolnym nośniku audio należy nadsyłać do 21 lutego pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: katar@woak.torun.pl, www.woak.torun.pl

WARSZTATY ŚPIEWNIK POLSKI. ŚPIEWAMY POLSKIE PIOSENKI Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 1 marca warsztaty Śpiewnik polski. Śpiewamy polskie piosenki. Adresowane są do wszystkich, którzy lubią śpiewać i chcą doskonalić swój warsztat wokalny. Warsztaty oparte są na Śpiewniku polskim – zbiorze kilkuset polskich pieśni, piosenek i przyśpiewek: historycznych, patriotycznych, ludowych i popularnych od Bogurodzicy po czasy współczesne. Wykorzystując tę skarbnicę repertuarową, uczestnicy będą doskonalić swój warsztat poprzez naukę polskich piosenek współczesnych i pieśni tradycyjnych w wykonaniu zarówno solowym, jak i zespołowym. Program warsztatów obejmuje również podstawy akompaniamentu na fortepianie i gitarze oraz elementarne wiadomości związane z naturalną emisją głosu. Zajęcia prowadzi Erwin Regosz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 21 lutego pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: erwin.regosz@woak.torun.pl, www.woak.torun.pl

XXII OGÓLNOPOLSKIE WARSZTATY PIOSENKARSKIE ŚPIEW ESTRADOWY Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 20-23 marca Ogólnopolskie Warsztaty Piosenkarskie Śpiew estradowy. Ich adresatami są dzieci powyżej 10 roku życia, młodzież i dorośli. Program warsztatów obejmuje naukę śpiewu naturalnym, nośnym, dobrze „postawionym” głosem, śpiew estradowy, dobór repertuaru do możliwości głosowych uczestników, ćwiczenia dykcyjne, intonacyjne, oddechowe, interpretacyjne, a także na zakończenie prezentacje uczestników na żywo. Zajęcia prowadzą: Artur Grudziński, Ewa Kossak, Erwin Regosz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 5 marca pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: erwin.regosz@woak.torun.pl, www.woak.torun.pl


Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

VII OGÓLNOPOLSKI FESTIWAL PIOSENKI MIŁOSNEJ Chełmiński Dom Kultury w Chełmnie wespół z Urzędem Miasta Chełmna organizuje 14 lutego VII Ogólnopolski Festiwal Piosenki Miłosnej. Udział mogą w nim wziąć wykonawcy – soliści i zespoły wokalne w składzie do 4 osób, w wieku powyżej 12 lat. Uczestnicy przygotowują dwa utwory o tematyce miłosnej z gatunku muzyki rozrywkowej. Karty zgłoszenia i nagrania demo proponowanych utworów należy nadsyłać do 13 stycznia pod adres: Chełmiński Dom Kultury ul. Dworcowa 40 a 86-200 Chełmno tel. 56 686 48 08 e-mail: imprezy@chdk.pl

XXII SZKOLNA SCENA PIOSENKI I POEZJI Zespół Szkół nr 28 w Toruniu oraz Młodzieżowy Dom Kultury w Toruniu organizują wojewódzki przegląd artystyczny XXII Szkolna Scena Piosenki i Poezji. Przegląd ma charakter konkursowy i odbywa się w czterech kategoriach wiekowych: uczniów klas I-III i IV-VI szkół podstawowych oraz gimnazjów i uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Adresowany jest do dzieci i młodzieży ze szkół z województwa kujawsko-pomorskiego. Zgłoszenia – zawierające imię i nazwisko, adres, numer telefonu wykonawcy, klasę, numer szkoły lub nazwę instytucji, którą reprezentuje wykonawca, imię i nazwisko opiekuna, nazwę zespołu i jego skład, tytuły piosenek lub wierszy i nazwiska ich autorów – uczniów klas I-III i IV-VI szkół podstawowych oraz gimnazjów należy nadsyłać do 18 lutego pod adres: Zespół Szkół nr 28 ul. Przy Skarpie 13 87-100 Toruń e-mail: zs28@wp.pl Szkolna Scena Piosenki i Poezji tel. 56 648 61 20 Zgłoszenia uczniów szkół ponagimnazjalnych należy nadsyłać do 18 lutego pod adres: Młodzieżowy Dom Kultury ul. Przedzamcze 11/15 87 – 100 Toruń e-mail: zieminska-bacal@wp.pl Szczegółowych informacji udzielają Jarosław Cwynar – tel. 56 648 64 77, 56 648 61 20, 601 686 356 oraz Iwona Bącal – tel. 601 237 822, e-mail: zieminska-bacal@wp.pl.

XXIII KONFRONTACJE AMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REGIONU FOTOGRAFIA – AUTOPORTRET Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje XXIII Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie fotografii Autoportret. Udział w Konkursie mogą wziąć osoby amatorsko zajmujące się sztuką fotografii.

Na Konkurs należy nadsyłać zestawy zdjęć złożone z maksymalnie 10 fotografii pojedynczych lub tworzących zestaw, wykonanych w dowolnej technice. Użytkownicy klasycznych technik srebrowych oraz technik specjalnych nadsyłają fotografie w formacie zbliżonym do 18 x 24 cm. Użytkownicy technik cyfrowych przesyłają kopie elektroniczne zdjęć na płycie CD/DVD w formacie JPG w rozmiarach nie mniejszych niż 8 Mpix. Zdjęcia powinny być opatrzone godłem, powtórzonym na zaklejonej kopercie z informacjami o autorze i numerami kolejnych pozycji w zestawie. Wprowadzono dwie kategorie wiekowe: I – uczestników do 18 lat i II – powyżej 18 lat, co należy zaznaczyć w karcie zgłoszenia i na kopercie ze zdjęciami. Prace konkursowe należy nadsyłać do 30 kwietnia pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 www.woak.torun.pl e-mail: katar@woak.torun.pl

WARSZTATY FOTOGRAFII TEATRALNEJ TEATRALNY OBIEKTYW Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w kwietniu warsztaty fotografii teatralnej Teatralny obiektyw. Program zajęć obejmuje zapoznanie z podstawową wiedzą techniczną potrzebną do wykonywania zdjęć w teatrze – z problematyką ruchu i światła, fotografowania w trudnych warunkach oświetleniowych. Uczestnicy poznają podstawy fotografii teatralnej, zasady fotografowania w przestrzeni teatralnej, podstawy pracy z aktorami, ustawienie świateł jako podstawy fotografii w teatrze. Będą fotografowali podczas prób teatralnych, analizowali i interpretowali wykonane zdjęcia. Zajęcia prowadzi Wojtek Szabelski. Zgłoszenia należy nadsyłać do 31 marca pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 www.woak.torun.pl e-mail: kasia.kozlikowska@woak.torun.pl

WARSZTATY ANIMACJA KOMPUTEROWA DLA POCZĄTKUJĄCYCH ADOBE AFTER EFFECTS W PRAKTYCE Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 1-2 marca oraz 8-9 marca warsztaty Animacja komputerowa dla początkujących. Adobe After Effects w praktyce. Ich adresatami są: młodzież i dorośli interesujący się tworzeniem animacji i projekcji intermedialnych, twórcy filmów i wideoinstalacji, autorzy eksperymentalnych scenografii teatralnych, oprawy koncertów i wystaw lub innych wydarzeń artystycznych. Program warsztatów obejmuje podstawowe wiadomości o animacji i animacji komputerowej, przegląd

39


40

Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2014

oprogramowania wykorzystywanego przy tworzeniu animacji, korzystanie z Adobe After Effects i Adobe Photoshop (dostosowanie przestrzeni roboczej, omówienie poszczególnych narzędzi, metody optymalizacji pracy), parametry filmu cyfrowego i kompozycję filmową, poszukiwanie pomysłu na własną animację, obróbkę i przygotowywanie materiałów do animacji za pomocą Adobe Photoshop, podstawy animacji (czas, pozycja, skalowanie, obracanie, łączenie elementów, prekompozycja, sceny), pracę z typografią, efekty, łączenie filmu z animacją, czasoprzestrzeń filmową, dynamikę obrazu, udźwiękowienie filmu, formaty filmu cyfrowego i prawidłowe ustawienie kompresji, renderowanie i finalizowanie pracy. Zajęcia prowadzi Janusz Krysztop. Zgłoszenia należy nadsyłać do 5 lutego pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27 e-mail: kasia.kozlikowska@woak.torun.pl www.woak.torun.pl

XIX MIĘDZYNARODOWE BIENNALE GRAFIKI DZIECI I MŁODZIEŻY Galeria i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu przy udziale Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu, Urzędu Miasta Torunia, Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Stowarzyszenia Wspólnota Polska w Toruniu organizuje XIX Międzynarodowe Biennale Grafiki Dzieci i Młodzieży. Udział w nim mogą wziąć dzieci i młodzież (autorzy prac graficznych w formacie do 100 x 70 cm), w wieku od 5 do 19 lat. Prace będą oceniane w kategoriach wiekowych: 5-7, 8-10, 11-13, 14-16, 17-19 lat. Nadsyłać można grafiki w technikach tradycyjnych (linoryt, drzeworyt, gipsoryt, papieroryt, sucha igła, akwaforta, akwatinta, litografia, szablon, serigrafia oraz inne techniki druku wklęsłego, wypukłego, płaskiego) oraz grafiki komputerowe. Każda praca powinna być opatrzona opisem zawierającym: imię, nazwisko, wiek i płeć autora, nazwę i adres jego szkoły, nazwisko nauczyciela oraz nazwę techniki graficznej, w jakiej praca została wykonana. Prace konkursowe należy nadsyłać do 30 kwietnia pod adres:

Galeria i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka Rynek Nowomiejski 17 87-100 Toruń tel. 56 622 75 34, fax 56 621 00 60 www.galeriadziecka-eduart.pl e-mail: gioptd@wp.pl

MIĘDZYNARODOWY KONKURS PLASTYCZNY DLA DZIECI I MŁODZIEŻY MOJA PRZYGODA W MUZEUM Muzeum Okręgowe w Toruniu organizuje Międzynarodowy Konkurs Plastyczny dla Dzieci i Młodzieży Moja przygoda w muzeum. Udział mogą w nim wziąć dzieci i młodzież w wieku od 5 do 19 lat. Prace konkursowe będą oceniane w czterech kategoriach wiekowych: 5-9, 10-12, 13-15 i 16-19 lat. Uczestnicy Konkursu – piszą organizatorzy – powinni poznać zbiory określonego muzeum lub galerii. Wykonać jedną lub więcej prac z zakresu sztuk wizualnych związanych tematycznie z wybranym eksponatem lub zespołem eksponatów, oddać nastrój i atmosferę towarzyszącą zwiedzaniu ekspozycji bądź specyfikę działalności danej instytucji. Technika wykonanych prac, w tym form przestrzennych i multimediów (grafika komputerowa, film) jest dowolna. Prace, w formacie nie mniejszym niż A4 i nie większym niż A1, formy przestrzenne o wymiarze nie przekraczającym 50 x 50 cm, grafiki komputerowe – wydruki o formacie nie mniejszym niż A4 i nie większym niż A1, multimedia – płyty CD/DVD trwające do trzech minut, nagrane w formacie MPEG-4 powinny zawierać opis: nazwa Konkursu, pełne imię i nazwisko autora pracy, jego wiek, tytuł pracy, nazwa i adres szkoły lub placówki kierującej pracę na Konkurs oraz imię i nazwisko opiekuna plastycznego. Prace należy nadesłać do końca czerwca pod adres: Muzeum Okręgowe w Toruniu Dział Edukacji Rynek Staromiejski 1 87-100 Toruń tel. 56 620 56 32, fax 56 622 40 29 www.muzeum.torun.pl. e-mail: edukacja@muzeum. torun.pl

Opr. J. R.

Więcej informacji w internetowej wersji Biuletynu.

INTERNETOWE KALENDARIUM KULTURY Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu w grudniu 2013 roku zakończył realizację projektu Internetowe Kalendarium Kultury – możliwą dzięki pomocy finansowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu MECENAT 2006. Serdecznie dziękujemy za miłą współpracę wszystkim osobom i instytucjom, które zgłaszały imprezy. Każdą informację skrzętnie umieściliśmy w Kalendarium. Mamy nadzieję, że dobrze służyło ono wszystkim zainteresowanym życiem kulturalnym w województwie kujawsko-pomorskim. Kalendarzem imprez w województwie kujawsko-pomorskim zajmuje się Wojewódzki Ośrodek Kultury i Sztuki w Bydgoszczy jako jednostka wiodąca w projekcie „e-Usługi – e-Organizacja – pakiet rozwiązań informatycznych dla jednostek organizacyjnych Województwa Kujawsko-Pomorskiego”, moduł e-Kultura. Informacje o imprezach prosimy przesyłać pod adres Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy.




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.