Teatralny Festiwal w Inowrocławiu ► Jerzy Rochowiak................................................2 Włocławskie Maski 2012
►
Jerzy Rochowiak ..............................................................5
Inowrocławski Dwugłos Teatralny
Jerzy Rochowiak ................................................8
►
Interpretacja jest grą myślową między interpretatorem a autorem ► Agnieszka Piasecka................................................................................................10 Mówić wyraźnie, czy to takie trudne?
Brzdęk – dźwięk. Muzyka w terapii
► ►
Agnieszka Piasecka ...................................11 Agnieszka Piasecka ....................................13
20. Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina dla Dzieci i Młodzieży w Szafarni ► Jerzy Rochowiak ................................................................15 Galeria Sztuki Wozownia: nie tylko wystawy► Kamil Hoffmann ...............................17 Edukacja w lubostrońskim Pałacu
►
Koniec świata oddala koniec sztuki
Jerzy Rochowiak .............................................19
►
Kamil Hoffmann........ ....................................22
Ikona polska Andrzeja Binkowskiego w Lubostroniu ► Stanisław Jasiński ................25 Malarskie pielgrzymowanie Ireny Podedwornej ► Jerzy Rochowiak ..........................27
wydawca: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu 87-100 Toruń, ul. Szpitalna 8 tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 657 02 90, 56 657 02 91; fax 56 652 20 28 e-mail: woak@woak.torun.pl www.woak.torun.pl Biuletyn Informacji Kulturalnej jest wydawany ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego zespół redakcyjny: Agnieszka Piasecka Kamil Hoffmann (sekretarz redakcji) Stanisław Jasiński Jerzy Rochowiak (redaktor naczelny) projekt winiety: Monika Bojarska skład: Adam Korzus, Scriptor DTP druk: Drukarnia Salus, ul. Czarlińskiego 17, 87-100 Toruń tel. 56 622 87 46, 56 661 09 59 nakład: 600 egzemplarzy
Mój świat – moje życie, czyli radosne święto we Włocławku ► Jerzy Rochowiak ......31
Na pierwszej stronie okładki jest prezentowany fragment pracy Justyny Piotrowskiej eksponowanej w Galerii Spotkań Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu na wystawie studentów Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku Last minute; autorem reprodukcji jest Stanisław Jasiński.
ZDARZENIA ► WYDARZENIA ........................................................................................32
Redakcja zastrzega sobie prawo opracowywania nadsyłanych materiałów.
OTRZYMALIŚMY ZAPROSZENIA ......................................................................................35
ISSN 1426-3106
Michał Kokot U Chopina w Obrowie
►
Jerzy Rochowiak ............................................29
FESTIWALE ► PRZEGLĄDY ► KONKURSY ► WARSZTATY ► SPOTKANIA .....................38
Szanowni Czytelnicy! Coraz więcej wiemy o prawie autorskim. Dbamy o to, by go nie naruszać. Prowadząc działalność kulturalną, mamy jednak z nim coraz więcej problemów. Duże możliwości interpretacji przepisów zawartych w ustawie o prawie autorskim rodzą bowiem wiele wątpliwości, i to tak poważnych, że muszą je rozstrzygać sądy. Ponadto – co pokazał niedawny spór o ACTA – niepokój jest potęgowany przez stosowanie prawa autorskiego do utworów umieszczonych w sieci internetowej. Jakie są granice domeny publicznej, czyli utworów, które nigdy nie były chronione lub do których prawa autorskie wygasły? Jakie są granice dozwolonego użytku utworów – cytowanych, wykorzystywanych do celów edukacyjnych? Kiedy za korzystanie z cudzych utworów trzeba płacić, kiedy to nie jest konieczne? Komu, skoro działa u nas kilka organizacji zbiorowego zarządzania, pobierających opłaty na rzecz autorów, wykonawców i producentów? Co właściwie jest dozwolone a co nie? Zapisy prawa autorskiego łączą się już z tylu problemami, że bez pomocy prawnika niepodobna je rozstrzygać. A i prawnik często zastrzega się, że on tak a nie inaczej odpowiada na konkretne pytanie – i nie jest pewien, czy w sporze sąd podzieliłby jego zdanie… Nadto prawo autorskie jest powiązane z innymi zasadami i przepisami prawa… Coraz bardziej oczywiste jest, że rozwój mediów elektronicznych zmienił korzystanie z utworów, które są dostępne – są do pobrania – z sieci internetowej, na co nasze prawo autorskie pozwala. Ba, pozwala na korzystanie z tych utworów w gronie rodziny i znajomych. Ale już w działalności kulturalnej takiej możliwości nie ma… Warto zwrócić uwagę na możliwość korzystania z utworów – i upowszechniania ich – na wolnych licencjach. Sfera wolnych licencji z pewnością będzie coraz powszechniejsza. Ich zasady są klarowne, otwarte na przyszłość. Już składając wnioski projektowe, jak w Programach Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, bywamy promowani za publikowanie na wolnych licencjach, na przykład creative commons, materiałów tworzonych w ramach projektów. W wolnych licencjach jest piękno wolności, wzajemności, wspólnoty… One łączą ludzi. A czy to nie jest cel działań artystycznych i w ogóle kulturalnych? Warto więc z wolnymi licencjami się zapoznać – i je stosować. Jerzy Rochowiak
Teatralny festiwal w inowrocławiu Jerzy Rochowiak
W dwu ostatnich dniach marca w Teatrze Miejskim w Inowrocławiu odbywał się jubileuszowy – zorganizowany po raz dziesiąty – Ogólnopolski Festiwal Małych Form Teatralnych Arlekinada. W tym roku w przeglądzie konkursowym wzięło udział siedem zespołów, zaproszonych spośród dwudziestu dwóch, które zaproponowały swoje spektakle. Poza konkursem wystąpili Wesołe podróżnicy z Kaliningradu. Festiwal jest organizowany pod artystycznym kierownictwem Elżbiety Piniewskiej przez Kujawskie Centrum Kultury w Inowrocławiu, I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu i Młodzieżowy Dom Kultury im. Janusza Korczaka w Inowrocławiu przy wsparciu Urzędu Miejskiego Inowrocławiu, Starostwa Powiatowego w Inowrocławiu, Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu oraz licznego grona sponsorów, uznających Arlekinadę za ważne przedsięwzięcie artystyczne. Bo i też w ciągu dziesięciu lat Festiwal zyskał rangę teatralnego wydarzenia, nie tylko w skali regionu. Przedsiębiorstwo Indywidualnej Groteski z o. o. z Młodzieżowego Domu Kultury w Toruniu zaprezentowało ciasta… według Wykluczonych Elfriede Jelinek w reżyserii Hany Sierdzińskiej. O tym – precyzyjnie zrealizowanym, pokazującym brutalność świata, w którym nikt nie radzi sobie z frustracjami i napięciami – spektaklu pisaliśmy w Biuletynie (Jerzy Rochowiak w numerze 12/2010 i Magdalena Jasińska w numerze 1-2/2012). Teatr Zamiast z Gminnego Ośrodka Kultury w Tarnowie Podgórnym podjął próbę nadania scenicznego kształtu scenariuszowi filmu Siódma pieczęć Ingmara Bergmana w tak zatytułowanym spektaklu w reżyserii Grażyny Smolibockiej. Twórcy przedstawienia pokusili się o stworzenie scenografii, która nadawała widowisku charakter moralitetu, a poprzez stylizację odnosiła się do średniowiecza. Na scenie stanęła wielka czarna kukła wyobrażająca Śmierć. Wokół niej i w niej rozgrywały się sceniczne wydarzenia; gdy odsłoniła się suknia kukły, została w niej rozegrana lalkowa scena przedstawienia w przedstawieniu. (Pomysł inscenizacyjny i scenograficzny przypomina Celestynę Fernando de Rojasa w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu, wystawioną przed trzydziestu z górą laty w reżyserii Konrada Szachnowskiego i scenografii Lucjana Zamela.) Przedstawienie miało żywą akcję, sugestywną nastrojowość. Trudno było jednak oprzeć się wrażeniu, że aktorzy z trudem zmagają się z materią dramaturgiczną i literac-
ką, że nie są konsekwentni w kreowaniu postaci, że raczej grają razem na scenie, aniżeli wspólnie, a przez to spektakl jest nie dość spójny. Sztuczność mieszała się z naturalnością, wyrazistość mówienia z artykulacją zbyt śpieszną. Interesująca inscenizacja, stworzony nastrój, teatralna żarliwość zespołu sprawiały, że widowisko zaciekawiało, że sceniczna rzeczywistość pozostaje w pamięci, jednak bardzo ciekawie pomyślany spektakl wydaje się nieco niedopracowany. Grupa Teatralna mojra z III Liceum Ogólnokształcącego w Inowrocławiu sięgnęła po Kopciucha Janusza Głowackiego – i pokazała spektakl Kopciuszek – historia prawdziwa w reżyserii Joanny Świątek-Morawskiej. Zespół przysposobił utwór Janusza Głowackiego nie tyle do zamysłu inscenizacyjnego, co raczej do własnych wyobrażeń o świecie – i świecie teatru, z intencją, że mający ponad trzydzieści lat tekst będzie bliższy rzeczywistości drugiej dekady XXI wieku, aniżeli lat siedemdziesiątych XX wieku. Młodzi bohaterowie sztuki mówią i zachowują się tak, jak rówieśnicy aktorów. Takie zaktualizowanie materiału literackiego wdaje się zrozumiałe, jeśli weźmie się pod uwagę, że sztuka jest realistyczna, a twórcy przedstawienia chcieli pokazać, że wydarzenia mogą rozgrywać się obecnie. Pracowali więc nad utworem z zamiarem „uwspółcześnienia” Kopciucha. I byli konsekwentni: kreując postacie, grając, młodzi aktorzy starali się sprawiać wrażenie, że są naturalni. Czy im się to udawało? Byli spontaniczni, i choć mogliby popracować nad sceniczną mową, dopracować sceniczne dialogi, a więc i zadbać kontakty postaci, to jednak przyciągali uwagę, wciągali w przedstawianą rzeczywistość. Ba, potrafili przekonać, że mówiąc tekstem Janusza Głowackiego, mówią „od siebie”. Grupa Pod wiszącym kotem z VII Liceum Ogólnokształcącego w Częstochowie pokazała fragmenty Romea i Julii Wiliama Szekspira w reżyserii Beaty Gendek-Barhoumi i Konrada Cichonia. Twórcy spektaklu podjęli próbę odpowiedzi na pytanie: jak – nie mówiąc zbyt wiele i tworząc dramaturgiczne napięcie – opowiedzieć historię dwojga zakochanych osób, cieszących się swoją miłością i sobą. Odpowiadając, kreowali rzeczywistość sceniczną poprzez grę aktorską, światła i muzykę, a więc posługując się raczej skromnymi środkami artystycznymi. Aktorzy w kostiumach sugerujących, że to, co przedstawiają mogło zdarzyć się wszędzie i w każdym czasie dialogowali,
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
prowadząca grupę i reżyserująca przedstawienie tworzyli ciekawie komponowane obrazy sceniczne. Natalia Pogrzebna, jednym z celów teatralnej praSugestywnie opowiedzieli o zakochaniu, nieporocy zespołu jest doskonalenie polszczyzny. Współzumieniach i śmierci. czesny Czerwony Kapturek to bardzo dowcipna ryTeatr Avis z Liceum Ogólnokształcącego w Nomowana bajka dydaktyczna. Jej bohaterowie znają wej Soli zainscenizował spektakl, którego tworzyopowieść Charlesa Perraulta i nie za bardzo chcą wem były utwory Tadeusza Różewicza. Oczy matki odgrywać przypisane im role. Urocza dobrotliwa w reżyserii Alicji Chyżak-Fitas i zespołu to przedBabcia błaga Wilka: dla dobra bajki mnie zjedz. stawienie przygotowane subtelnie, precyzyjnie Ale cóż to jest dobro bajki? Króciutkie przedstai starannie, z dbałością o kulturę słowa, o plastykę wienie przekonywało raczej do dobra w życiu, przestrzeni scenicznej, rytm. Znakomicie zostały nie w bajce czy bajki. A przede wszystkim bawiło. dobrane teksty, które inspirowały do poszukiwań Dowcip sceniczny, humor i sceniczna swada dzieci poetyckiej formy scenicznej: wykorzystywania suspowodowały, że kończący Festiwal spektakl młogestywnych znaków i tworzenia metafor, poprzez dych Polaków z rosyjskiego Kaliningradu zajaśniał które młodzi aktorzy interpretowali teksty, ekspowyrazistymi barwami i dał publiczności sporo ranowali ich znaczenia. Mówili o kobiecie, o matce, dości. Młodzi aktorzy nieprzypadkowo w nazwie o narodzinach, życiu i śmierci… Bywali zabawni, teatru głoszą, że są weseli: ich przedstawienie było bywali gorzko-ironiczni, ale też bywali patetyczni, najzabawniejsze na tegorocznej Arlekinadzie. na przykład wtedy, gdy recytowali czy melorecytoTwórcy większości konkursowych spektakli wali, powtarzając frazy takie, jak: stare kobiety są podejmowali próby namysłu nad poważnymi pronieśmiertelne. blemami, najogólniej mówiąc: egzystencjalnymi Teatr Hesperydy z Chełmskiego Domu Kultui społecznymi. Ekspresję sceniczną podporządkory w Chełmie zaprezentował spektakl Koniec – powywali eksponowaniu zmagań z pytaniami, które czątkiem w reżyserii Elżbiety Dopierały. Sceniczna każe zadawać uważnie obserwowana rzeczywiforma widowiska – o narodzinach, nowym życiu, stość. Były to raczej pytania, aniżeli konstatacje … kształtowaniu rzeczywistości – została wywiedzioMłodzi ludzie starali się w spektaklach zaznaczać na z teatralnych zabaw, z etiud. Spektakl zapewne własną odrębność – i pewnie praca teatralna ma zwieńczył warsztatową pracę grupy. Sprawiał wrau podstaw potrzebę dialogu: w grupie, bliższym żenie kreacji zbiorowej, zaciekawiał współobecnootoczeniu, w kontakcie z publicznością. Jak się ścią i twórczą inwencją młodych aktorów na sceokazywało, sceniczne prezentacje żywo zajmowanie: wystąpił znakomicie zgrany zespół. Aktorzy ły rówieśników aktorów, uważnie oglądających potrafili zadbać o plastykę ruchu, precyzyjną komprzedstawienia, i rozmawiających o nich. pozycję scenicznych obrazów; przyciągali uwagę Aktorzy i ich artystyczni opiekunowie o swopomysłami, na przykład sceną, w której grali… ich spektaklach, o sztuce aktorskiej, o sztuce teatru stopami. Sztuka pięknej mowy była tematem spektaklu Teatru Miniatura z Koszalina Dykcja w reżyserii Elżbiety Malczewskiej-Giemzy. Młodzi aktorzy bawili się ćwiczeniami dykcyjnymi, zwykle poprzedzającymi pracę na scenie czy w filmie: od przygotowania narządów mowy do pracy po wypowiadanie trudnych do wyartykułowania słów i zdań. Mówili w różnym tempie, w różnych sytuacjach scenicznych. Pokazali biegłość w aktorskim rzemiośle, warsztatową sprawność. Zaciekawili sobą, rozbudzili oczekiwania… Czy zostały one spełnione? Jestem pewien, że zespół zachwyciłby teatralną formą, spektaklem, gdyby to, co pokazał w Dykcji było początkiem, miejscem, z którego wyruszają na teatralną przygodę, a nie obszarem, w którym tylko się bawią… Urzekający okazał się pozakonkursowy Współczesny Czerwony Kapturek Teatru Wesołe podróżnicy, działającego od czterech lat przy Stowarzyszeniu Inicjatyw Grupa Teatralna mojra z III Liceum Ogólnokształcącego w Inowrocławiu, Polonijnych w Kaliningradzie. Jak mówi Kopciuszek – historia prawdziwa Fot. Archiwum
3
4
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
rozmawiali z jurorami, którymi w tym roku byli: Joanna Brodzik, Beata Kawka i autor tego tekstu. Jury przyznało pierwszą nagrodę Przedsiębiorstwu Indywidualnej Groteski z o. o. z Torunia z spektakl ciasta…, drugą nagrodę Grupie Teatralnej mojra z Inowrocławia za spektakl Kopciuszek – historia prawdziwa, trzecią nagrodę Grupie Pod wiszącym kotem z Częstochowy za spektakl Romeo i Julia, wyróżniło Teatr Avis z Nowej Soli za spektakl Oczy matki. Nagrodę reżyserską jury przyznało Hanie Sierdzińskiej za ciasta… Jury przyznało nagrody aktorskie: grającym w Kopciuszku – historii prawdziwej Sylwii Skonieczce i Justynie Sobieraj (najlepszemu duetowi aktorskiemu), grającej w ciastach… Kindze Płachecińskiej i grającemu w spektaklu Romeo i Julia Konradowi Cichoniowi. Jury Młodych – Aktorów Inowrocławskiego Teatru Otwartego przyznało nagrodę Teatrowi Zamiast z Gminnego Ośrodka Kultury w Tarnowie Podgórnym za spektakl Siódma pieczęć i nagrody aktorskie grającemu w tym przedstawieniu Witoldowi Tokarzowi oraz grającej w Kopciuszku – historii prawdziwej Sylwii Skonieczce. Jury Rady Młodych przy Młodzieżowym Domu Kultury im. Janusza Korczaka w Inowrocławiu nagrodziło
spektakl Przedsiębiorstwa Indywidualnej Groteski z o. o. z Torunia ciasta…, grającą w tym spektaklu Kingę Płachecińską i grającego w Dykcji Teatru Miniatura z Koszalina Ernesta Chochołowskiego. Podczas kończącego Festiwal galowego wieczoru – którego częścią pierwszą był koncert Czesława Mozila Czesław śpiewa nie tylko Miłosza – zostały wręczone nagrody w XI Ogólnopolskim Konkursie na Recenzję Teatralną, organizowanym przez Młodzieżowy Dom Kultury w Inowrocławiu i Kujawskie Centrum Kultury w Inowrocławiu. Jury w składzie Elżbieta Piniewska i Małgorzata Wojciechowska pierwszą nagrodę przyznało Aleksandrze Smoczyńskiej, uczennicy VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Króla Władysława IV w Warszawie, za recenzję Bajadery w Teatrze Wielkim w Warszawie. Laureatka w zakończeniu swego tekstu napisała: Niech sztuka pomoże nam zrozumieć współczesny świat rozproszonych języków i samotnych jednostek – niech pomoże nam zrozumieć, że osobność wyodrębnia człowieka, ale go nie izoluje. Spełnienie takich postulatów, artykułowanych poprzez sztukę teatru, można odnaleźć w przedstawieniach prezentowanych na tegorocznej Arlekinadzie.
Grupa Teatralna mojra z III Liceum Ogólnokształcącego w Inowrocławiu, Kopciuszek – historia prawdziwa Fot. Archiwum
Włocławskie maski Jerzy Rochowiak
W Teatrze Impresaryjnym im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku 14 kwietnia odbywał się Ogólnopolski Przegląd Małych Form Teatralnych Maski 2012, zorganizowany przez Teatr i II Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika we Włocławku. Przez kilka lat Przegląd był imprezą regionalną, od ubiegłego roku jest ogólnopolską. Zgłoszenia do udziału w festiwalu nadesłało czternaście zespołów. Spośród nich organizatorzy zaprosili sześć. Zespół Pagetos z Prywatnego Gimnazjum w Lipnie zaprezentował Piaskownicę Michała Walczaka w reżyserii Wandy Mróz. Tekst sztuki, budzącej zainteresowanie zarówno zespołów profesjonalnych, jak i amatorskich, został tak opracowany, iż w spektaklu został podjęty problem samotności dwojga młodych osób. Przedstawiona została udana próba nawiązania przez Miłkę i Protazka kontaktu czy nawet więzi. Tytułowe miejsce gry zostało zaznaczone przez obramowanie z desek, imitujące piaskownice z blo-
kowisk. Charaktery, osobowości dwojga bohaterów zostały przeciwstawione: nieśmiały Protazek jest niedojrzały, wobec Miłki: niedorosły. To ona kreuje sytuację, określa to, co ich dzieli i łączy; ona jest powściągliwa, on jest rozgadany, wciąż opowiada historie Batmana, którego laleczką się bawi. Łączy ich to, że nawzajem siebie potrzebują. W gadaninie Protazka jednak nikną niedomówienia, subtelności tekstu. Mam zatem wrażenie, że spektakl został zarysowany – ciekawie, z uwzględnieniem wrażliwości, rozwoju emocjonalnego, doświadczeń gimnazjalistów – ale nie został dopracowany. Ponadto, skoro już został użyty reżyserski ołówek, to należało tak się nim posłużyć, by stworzyć w spektaklu napięcie… Teatr Talia z Gimnazjum w Chrostkowie zaprezentował Sztukę Yasminy Rezy w reżyserii Anny Gołębiewskiej. Jeden z trojga przyjaciół kupuje drogi obraz, przedstawiający… biel. Nabywca wprawdzie twierdzi, że można dopatrzeć się pasków w ciemniejszych odcieniach na płótnie, to jednak drugi nie
Teatr Otium z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Lubaniu, Mieszczanin szlachcicem Fot. Jerzy Rochowiak
6
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
potrafi pojąć co mogło być powodem zakupu obrazu, który niczego nie przedstawia. Trzeci zaś próbuje przekonywać, że w obrazie coś jest, że to coś znaczy… Na spór o obraz nakładają się relacje, osobowości, życiowe decyzje bohaterów. Można chyba powiedzieć, że gimnazjaliści z Chrostkowa podjęli próbę namysłu nad wartościami – i odczytali Sztukę Yasminy Rezy jako rzecz o nieokreśloności, nieuchwytności sztuki, istnienia dzieła artystycznego w kontekście wartości i ceny, odbioru i rynku sztuki, wzajemnego zrozumienia i dyskursu… Inscenizację i scenografię można określić jako minimalistyczną, choć jako element dekoracji – dla wskazania kontekstu kolejnych rozmów przyjaciół – pojawiały się na sztaludze prócz białego płótna obrazy, które przedstawiały postać, maki na łące… Z tematem i charakterem utworu, inscenizacją łączył się sposób gry aktorów: spokojny, wyważony, powściągliwy. Grali wobec problemu, tak, iż nie miało się wątpliwości, że żywo ich obchodzi to, o czym mówią. Teatr Otium z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Lubaniu pokazał Mieszczanina szlachcicem Moliera w reżyserii Janusza Szałka. Chociaż zespół wykorzystał na scenie tylko dwa krzesła – a oprócz nich kostiumy, rekwizyty – zdawało się, że spektakl jest scenograficznie bardzo bogaty. Pewnie dlatego, że był dynamiczny, że z zamysłem inscenizacyjnym doskonale harmonizowało opracowanie tekstu. Ba, niektóre dialogi, partie tekstu zostały zastąpione działaniami scenicznymi. Akcja zatem toczyła się wartko, eksponowany był dowcip, i słowny, i sytuacyjny. Owszem, niektóre postacie, jak pan Jourdain, były nieco przerysowane, ale to tylko potęgowało efekty komiczne. Opracowanie materii literackiej i sposób jej urzeczywistnienia na scenie wydawały się podporządkowane zespołowi – grupie gimnazjalistów: odnaleźli się w nim, stworzyli wiele przyciągających uwagę kreacji. Znakomicie mówili, twórczo interpretowali tekst. Nawiązywali kontakty, prowadzili dialog sceniczny – w sposób nadający widowisku tempo, zarazem wspomagający tworzenie napięcia dramatycznego i umożliwiający komponowanie zwartych, ciekawych plastycznie obrazów scenicznych. Młodzi ludzie grali wobec siebie – byli na scenie partnerami. Spektakl okazał się przezabawny, błyskotliwy, a zarazem naturalny. Aktorzy bawili się swoimi kwestiami, postaciami, zdarzeniami i zapewne grało im się bardzo dobrze, gdyż nastrój zabawy dzielili z publicznością. A przy tym spektakl zdawał się niepowierzchownym, rzetelnym odczytaniem komedii Moliera. Również komedia Moliera – Świętoszek – zainspirowała Teatr Światło z II Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika we Włocławku. Pod reżyserską opieką Agnieszki Wojciechowskiej zespół
przygotował spektakl Szuja. Tytułową postacią był oczywiście Tartufe. W tym przedstawieniu scenografia – ściśle podporządkowana koncepcji reżyserskiej – była dość rozbudowana: ustawiono na scenie meble, skrzętnie wykorzystywane w różnorakich sytuacjach scenicznych. I kostiumy aktorów współtworzyły wyobrażenie postaci z odległej przeszłości. I właściwie została przedstawiona cała historia Tartufe`a, Orgona i jego rodziny. Została nawet wzbogacona: nie odautorskimi a odaktorskimi uwagami, komentarzami, a także piosenkami – z Kabaretu Starszych Panów. Zapewne właśnie ingerencje w tekst spowodowały zmianę tytułu, która też określa stosunek aktorów do komedii Moliera – uznali za właściwe dopowiedzieć to, co autor wyraził czy zaznaczył… Dlatego dowcipny, grany z werwą, żywy, niekiedy wręcz żywiołowy spektakl, wydawał się cokolwiek przegadany. Grupa Brak tu sensu ze Skarżyska Kamiennej wystawiła Pokój do wynajęcia Anny Onichimowskiej – zabawną komedię o rodzinie, która wskutek nieporozumień przyjmuje niezwykłego lokatora: Hipopotama Feliksa. Można powiedzieć, że dramaturgia i dowcip mają oparcie w nieporozumieniach, grze stereotypami. Oczywiście, kłopotliwy gość okazuje się sympatyczny i, ku zaskoczeniu rodziny, postanawia z nim się związać Babcia, która tę rodzinę odwiedziła… Niezwykłej postaci Hipopotama w zwyczajnym świecie nie można chyba przekonująco pokazać inaczej niż starając się, by ten świat nie różnił się zbytnio od naszego. Tak też – w konwencji realistycznej, właściwej dla grania sztuk dobrze skrojonych – został zainscenizowany Pokój do wynajęcia. Mieszkanie będące miejscem zdarzeń zyskało stylizację na późne lata sześćdziesiąte XX wieku. Z tą stylizacją harmonizował sposób kreowania postaci. Kiedy czyta się sztukę Anny Onichimowskiej, wydaje się, że jest to utwór o niezwykłej wyobraźni dziewięcioletniego chłopca – Marka. W spektaklu zespołu ze Skarżyska Kamiennej chłopiec ten jest wrażliwy, wie więcej niż inni a Hipopotam Feliks jest rzeczywisty, nie zaś… wyobrażony. Rzecz jest zatem nie o wyobraźni, a o niezwykłym wydarzeniu… Szkolna grupa teatralna z I Liceum Ogólnokształcącego w Olsztynku pokazała Cud narodzin autorstwa i w reżyserii ks. Pawła Zięby. W jakimś mieście w Polsce w okresie przedświątecznym – co zaznaczają neonowe świecidełka, choinka, później kolędy i piosenki bożonarodzeniowe – młodych ludzi zaprzątają typowe dla ich wieku sprawy: zabawy, szkoła… Przyjaźnią się, troszczą się o siebie… Rozmawiają o miłości, o seksie, który jest sportem lub czymś, co nie da się wyrazić słowami, o ślubie, który nie daje stuprocentowej pewności, że nie zostanie się porzuconym lub porzuconą, choć jest najpewniejszy… Rozmawiają o religii, Kościele, wierze i Bogu.
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
Coś niepokojącego dzieje się z dziewczyną i chłopakiem: byli razem, chodzili z sobą, ale od jakiegoś czasu się nie spotykają. Okazuje się, że ona jest w ciąży. Kiedy podczas zakupów wyznaje to matce, ta wyrzuca jej, że nie umiała się zabezpieczyć, ma pretensje, że popsuła nastrój udanego kupowania prezentów. Za oczywistość uznaje zabieg… Dziwi się, że nie jest to taką oczywistością dla ginekologa – daje dziewczynie nagranie bicia serca dziecięcego płodu. I ona, i ojciec dziecka w wigilijny wieczór uznają, że będą – są – rodzicami i z Bożą pomocą dadzą sobie radę. Jak wcześniej powiedział przyjaciel chłopaka, może to najlepsze, co mogło im się przytrafić. Nie o dojrzewaniu do takiego wyboru jest przedstawienie, a o racjach moralnych i głębokiej wierze uniemożliwiających podjęcie innej decyzji. Pewnie spektakl byłby przekonujący, gdyby jego twórcy poprzestali na pokazaniu zarysowanych tu zdarzeń. Młodzi bohaterowie sztuki mówią w sposób naturalny, tylko niekiedy dialogi brzmią sztucznie. W sposób naturalny też grają młodzi aktorzy. Ale… przerywnikami między sekwencjami lub scenami są fragmenty kolęd i piosenek bożonarodzeniowych. To komentarze, pouczenia… I po kulminacyjnej rozmowie chłopaka i dziewczyny przed pasterką do nich – do rodziców zwraca się (z offu ) ich poczęte, jeszcze nienarodzone dziecko, ich maleńka miłość, modli się do nich, dziękując za cudowność, którą ma od nich… To nadaje Cudowi narodzin charakter teatralnej katechezy, zmusza do traktowania spektaklu jako insceni-
zacji służącej pouczeniu, a nie wywołaniu wzruszeń. Szkoda, bo w spektaklu problem dojrzewania do miłości, odpowiedzialności został podjęty ciekawie, w sposób dający podstawy poważnego namysłu, mądrej rozmowy. Cud narodzin został przygotowany przez młodzież i ks. Pawła Ziębę jako widowisko bożonarodzeniowe. To poniekąd tłumaczy jego religijny charakter, a także nadmiar kolęd i piosenek świątecznych. Jak się okazuje, spektakl porusza i poza okresem adwentu i Bożego Narodzenia. Ciekawe zarysowanie problemu, pokazanie środowiska młodych ludzi związanych z Kościołem burzy stereotypy w przedstawianiu młodzieży – i to jest dużą wartością Cudu narodzin. Jury włocławskich Masek 2012 – Krzysztof Makaruk, Jan Polak i autor tego tekstu – przyznało nagrodę główną Festiwalu i pierwszą nagrodę w kategorii gimnazjów zespołowi Otium za Mieszczanina szlachcicem. Wyróżnione zostały w kategorii gimnazjów Teatr Talia za Sztukę i Teatr Brak tu sensu za Pokój do wynajęcia. W kategorii liceów nagrodę otrzymał Teatr Światło za Szuję, wyróżniona została szkolna grupa teatralna z Olsztynka za Cud narodzin. Nagrody otrzymali także aktorzy grający w konkursowych przedstawieniach. Teatry uczestniczące w Maskach konfrontują się z sobą, ale Przegląd ma nastrój spotkania. Poszczególne prezentacje rodzą potrzebę rozmowy o spektaklach, o teatrze – i rozmowy te okazują się lekcją teatru.
Teatr Światło z II Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika we Włocławku, Szuja Fot. Jerzy Rochowiak
7
inowrocławski dwugłos teatralny Jerzy Rochowiak
się o ojczyźnie, rozumie czym jest obowiązek. Godzi się z losem, za oczywistość uznaje nierówność społeczną. Jego poczucie tożsamości kształtuje pewność, że więcej doznał i wie, aniżeli ci, którzy nie wiedzą czym jest głód. Początkowo niezbyt jest zainteresowany tytułowym worem. W wojskowych butach i spodniach, szarym podkoszulku idzie. Rozmyśla, opowiada o sobie. Przystanąwszy, wyjmuje z kieszeni szmatkę, w której chowa chleb. Łapczywie zjada skromny posiłek. Zastanawia się nad zadaniem i… już blisko celu otwiera worek z juty. Wyjmuje… megafon i ulotki wyborcze. Rozrzuca je. Autor tekstu poprzez zawartość wora odnosił się do sytuacji swego kraju. Zaproponowane przez Elżbietę Piniewską ulotki są znakiem o znamionach symbolu. Jest to oczywiście konsekwencja uniwersalizacji utworu, jego opracowania (odczytywany ściśle według określonych w tekście intencji autora wymagałby pewnie komentarza: wprowadzenia w dzieje Turcji, co mogłoby ograniczać wymowę przedstawienia do wymiaru publicystycznego czy historycznego). Na bohatera utworu można spoglądać z ironią, ale w kreacji Mateusza Iwińskiego raczej wzbudza współczucie – jest bezpośredni i szczery, może naiwny. Wzbudza zatem empatię. O jakimż to czynie mówił?! Czy nie posłużono się nim w sposób instrumentalny? A zresztą czy mógł odmówić wykonania zadania? Gdzie więc szukać jego podmiotowości? W tym, jak siebie widzi, jak o sobie mówi, jak odczuwa… Mateusz Iwiński pod kierunkiem Elżbiety Piniewskiej stworzył postać, skupiając się na głosie, poprzez ruchy i gesty eksponując to, co mówił – dostosował środki aktorskie do charakteru człowieka, którego grał. Ale i przyjęta formuła teatru jednego aktora zdaje się wynikać z osobowości raczej kreatora, aniżeli wykonawcy – brzmienia jego głosu, umiejętności scenicznych. W spektaklu ważny był aktor, powściągliwy, starający się nie rozszerzać działań scenicznych. Wór pociągał więc inscenizacyjną skromnością, prostotą, spójnością. Wybory, których dokonali reżyserująca monodram Elżbieta Piniewska i grający Mateusz Iwiński wydają się trafne: spekMateusz Iwiński w spektaklu Inowrocławskiego Teatru Otwartego Domy, drzewa i chińska róża takl oglądało się z narastającym zacieFot. Archiwum kawieniem, w skupieniu. Niewątpliwie
W Teatrze Miejskim w Inowrocławiu 27 kwietnia zgromadził widzów Inowrocławski Dwugłos Teatralny. Zaprezentowane zostały dwa premierowe przedstawienia, obydwa w reżyserii Elżbiety Piniewskiej. Pierwszym był monodram Wór według Obena Güneya w przekładzie Małgorzaty Łabęckiej-Koecherowej w wykonaniu Mateusza Iwińskiego. Drugi spektakl to Domy, drzewa, chińska róża według Tomasza Łubieńskiego w wykonaniu Inowrocławskiego Teatru Otwartego. Autorem Wora jest turecki pisarz, reżyser, aktor Oben Güney (1938-1993), cieszący się uznaniem nie tylko w swoim kraju, u nas raczej mało znany. (Prezentowany utwór był publikowany w Dialogu nr 1/1971.) Opracowując tekst, Elżbieta Piniewska skupiła uwagę na wątkach, problemach uniwersalnych, w tle pozostawiając odniesienia do sytuacji politycznej Turcji. Nadała spektaklowi charakter scenicznej przypowieści. Młody człowiek przyjmuje zadanie: ma zanieść do miasta wór. Nie wie, co niesie, ale idzie z przekonaniem, że dokonuje czynu bohaterskiego, że otrzyma cenną zapłatę. Kim jest bohater monodramu? Był, może nadal jest żołnierzem – w biednym kraju. Wspomina głód, także podczas służby w armii. Z szacunkiem wyraża
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
też aktor nawiązał bezpośredni kontakt z publicznością! Oglądałem spektakl premierowy, więc zrozumiałe się wydaje, że czasem młody aktor – licealista mówił nadto spiesznie, że nieco dziwiła jego obojętność wobec worka w pierwszych minutach przedstawienia. Domy, drzewa i chińską różę Tomasza Łubieńskiego (druk w Dialogu nr 7/2000) można określić jako inscenizację zdarzenia: gdzieś w mieście po gzymsie wieżowca mężczyzna próbuje o świcie dojść do balkonu mieszkania, które kiedyś opuścił. Przyglądają mu się dwaj uliczni muzycy, gromadzą się gapie, przybywa ekipa ratownicza: strażacy, psycholog, specjalistka od wysokościowych wspinaczek, zajmująca się pomaganiem ludziom takim, jak straceniec, którego chce bezpiecznie doprowadzić do balkonu… Straceniec? Mówi, że wrócił z podróży dookoła świata, że w domu zmieniono zamki… Przedstawiane zdarzenia wydają się parodią akcji ratowniczych. Nic tu nie jest oczywiste. Człowiek na gzymsie nie jest samobójcą, nie lęka się wysokości, bagatelizuje zagrożenie. Jest zdystansowany wobec świata, wobec siebie, gawędzi z ekipą ratowniczą, z żoną. Właściwie nawet nie wiadomo czy sobie żartuje, czy przyjął wobec świata postawę umożliwiającą mu dyskurs z ludźmi i rzeczywistością… Scenę zasłania zastawka – czarny ekran. To ściana domu. Przy niej, brzegiem proscenium przemieszcza się ów – określmy go tak – podróżnik. Z drugiej strony zastawki, jak z dachu, instruują go dziewczyna – wysokościowiec, strażacy. Z boku na balkonie stoją żona i psycholog. Przy scenie przysiedli dwaj grajkowie. Pośród widzów siedzą aktorzy, grający tłum. Są wśród nas? Przedstawienie przywodzi na pamięć inscenizację przez Inowrocławski Teatr Otwarty w reżyserii Elżbiety Piniewskiej innej sztuki Tomasza Łubieńskiego: Przez las, przed dwoma laty; i tam aktorzy siedli wśród widzów… Chyba tylko dziewczynie wysokościowcowi naprawdę zależy na tym, by podróżnik przeszedł. Tłum, jak to tłum: grupa ciekawskich, ktoś się nawet zakłada czy przejdzie… Ratownicy z zawodową rutyną pełnią obowiązki. Psycholog realizuje instrukcje, zadaje dziwaczne pytania, mające biblijny kontekst, niby dotyczące wartości… Tak, jakby to on miał problemy z sobą, a nie ten, któremu ma pomóc. Żona żywi żal, że kiedyś ją opuścił, że go nie było… Rozmawiają o psie, o roślinach… A jednak – pośród banałów – narasta napięcie. I kiedy już zostają trzy kroki po tysiącach kilometrów, bohater spada. Psycholog gawędzi z żoną, strażacy spisują protokół. A dwaj muzycy, gitarzysta i wokalista, wykonują piosenkę Roberta Kasprzyckiego Na krawędzi
dnia. To komentarz, oczywiście przywodzący na pamięć pieśni antycznego chóru. W spektaklu Inowrocławskiego Teatru Otwartego – z wiodącą rolą Mateusza Iwińskiego – pociągająca jest przewrotność: to tragikomedia drwiąca ze schematów myślowych, podważająca oczywistości. I poważnie, i gorzko jest podejmowany problem wartości – zarówno wobec rzeczywistości, w której istniejemy, jak i wobec mediów, które określają widzenie tej rzeczywistości: filmów, pokazujących ratowanie samobójców czy szantażystów, telewizyjnych programów informacyjnych i publicystycznych, w których mówi się o udzielaniu pomocy, w tym „pomocy psychologicznej”. Pokazany został świat, w którym zanikło współczucie, a procedury i liczmany zastąpiły refleksję o człowieczeństwie… A że spektakl jest grany przez licealistów, można uznać, że jest apelem o rozsądek. Grają z dystansem wobec postaci i przedstawianego świata – sytuacji. Każda z postaci dawkuje sobie… obojętność. Czy z takiego świata wyruszył w podróż dookoła świata człowiek, który dotarł do gzymsu? W Inowrocławskim Dwugłosie Teatralnym słyszę przestrogę: jesteśmy o krok od świata, w którym zamiast człowieka, zamiast osoby będzie jednostka, figura psychologiczna… Uważnie się przyglądając otoczeniu, oglądając programy telewizyjne, można pomyśleć, że właśnie robimy ten krok.
Mateusz Iwiński w monodramie Wór Fot. Archiwum
9
interpretacja jest grą myślową między interpretatorem a autorem Agnieszka Piasecka
Nie udawać uczucia, ale odczuwać Edward Csatò
Antoni Słociński, aktor i reżyser, instruktor instruktorów, nestor i spadkobierca najlepszych tradycji w teatrze, wychowawca wielu pokoleń młodzieży, jest wzorcem do naśladowania w aktywnym starzeniu się. W wieku 86 lat prowadzi warsztaty. Ponadto stale współpracuje z młodzieżą. Najmłodsza aktorka Akademickiego Studia Teatralnego jest licealistką, czyli jest młodsza od Antoniego Słocińskiego o kilka pokoleń. Między innymi dzięki aktywnemu udziałowi Antoniego Słocińskiego, prowadzącego w ramach projektu Teatr PLUS MINUS, realizowanego przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu w roku 2012 – przy wykorzystaniu środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, warsztaty Interpretacja jest sztuką, a także towarzyszących mu młodych aktorów amatorów z założonego przez niego Akademickiego Studia Teatralnego, projekt wpisał się w ogłoszony na rok 2012 przez Parlament Europejski Rok Aktywnego Starzenia się i Solidarności Pokoleń. Warsztaty z interpretacji tekstu dramatycznego, które prowadził Antoni Słociński, zapoznały uczestników z podstawowymi metodami pracy w teatrze amatorskim, który ceni słowo i stara się wydobyć z niego prawdę, gdzie dialog – jak w klasycznie pojętym teatrze – jest esencją, nadrzędnym nośnikiem znaczeń, emocji, informacji o akcji i wiedzy o postaciach. Reżyser powinien: wiedzieć po co robi spektakl i dla kogo; mieć jasne założenia ideowo-artystyczne; umieć dostosować swoją wizję do możliwości realizacyjnych; wystarczająco długo, najpierw indywidualnie, a potem w grupie, analizować scenariusz, z rozmysłem go modyfikować, opracowywać na potrzeby zespołu, oczywiście z należną dbałością o zachowanie podstawowego sensu danej sceny, wypowiedzi, całości sztuki (z poszanowaniem praw autorskich i przyjętych zasad; szczególnie rygorystycznych w przypadku poezji!); podjąć w grupie zagadnienie motywacji psychologicznej postaci; umieć przygotować prawidłowo wyglądający, a więc pomocny aktorom egzemplarz reżyserski; dobrze się orientować w planach gry i ich charakterze, a nawet wyobrazić sobie te plany w kontekście znanych mu wzorców scenograficznych; zdawać sobie sprawę z roli światła w komponowaniu obrazu scenicznego i znaczenia muzyki. Antoni Słociński na podstawie przyjętej metodyki i systematyki pracy reżysera teatru amatorskiego oraz na przykładzie znanego uczestnikom projektu tekstu scenariusza Wakacje w Holandii Inki Dowlasz (w au-
toryzowanym przez autorkę opracowaniu Antoniego Słocińskiego i Agnieszki Piaseckiej) przekazał uczestnikom, jaką wiedzę i umiejętności powinien reżyser amator posiadać, zanim przystąpi do prób czytanych. Wakacje w Holandii to historia młodej dziewczyny, wykorzystującej czas wakacji, by pracować w Holandii. Wraca ona do rodzinnego miasteczka nie sama, lecz z „przyjaciółką” (tak w liście do rodziców przedstawiła swoją kochankę…). Konflikt z rodzicami jest łatwy do przewidzenia, ale w kraju czeka także chłopak, z którym „listownie” zerwała kilka dni wcześniej… Uczestnicy zostali podzieleni na tak zwane obsady aktorskie. Od tej chwili pracowali w kilku grupach nad interpretacją wybranych scen lub fragmentów różnych scen. Poszczególne obsady, po dokonaniu wyboru sceny, przeprowadzały analizę logiczną i emocjonalną, wybrały spośród siebie reżysera (lub zdecydowały się na reżyserię zbiorową), przeprowadzały czynności „adaptacyjne” w stosunku do otrzymanego scenariusza (skróty czy niewielkie zmiany w słowach w zależności od własnych „odczuć”). Próbowały się w dialogu w wybranych rolach, a następnie z egzemplarzami w rękach, bez lub z rekwizytami, elementami scenografii, kostiumów itp. prezentowały przygotowane sceny. Podczas rozmów o prezentacjach Antoni Słociński pokazał się w roli „specjalisty od utrudniania”, „człowieka od stwarzania trudności”, „od cytowania innych ludzi”, „od opowiadania o innych, pozornie nie związanych wydarzeniach”. Od stawiania pytań tam, gdzie się ich w pierwszej chwili nie podejrzewa, od tropienia niejasności tam, gdzie wszystko wydaje się przejrzyste. Stawiając te pytania, formułując wątpliwości i zastrzeżenia, reżyser reprezentuje oczywiście siebie; ale nie byłby dla nikogo interesujący, gdyby nie przedstawiał jednocześnie (…) obrazu skomplikowanej gry pomiędzy jednostką a światem [Edward Csatò, Paradoks o reżyserze, cyt. za Antonim Słocińskim]. Antoni Słociński udowodnił, że Interpretacja jest grą myślową między interpretatorem a autorem [Edward Csatò], a Twórcza próba powinna być poszukiwaniem sensu oraz środków, które przekażą ten sens widzowi [Zygmunt Hübner]. Integralną częścią warsztatu Antoniego Słocińskiego była ponadto – wpleciona we wspólne działania – reżyserowana próba czytana wybranych fragmentów sztuki Inki Dowlasz Wakacje w Holandii w wykonaniu aktorów Akademickiego Studia Teatralnego. Klamrą dla naszego spotkania na temat interpretacji był monodram Elisabeth Watson. Cichociemna Inki Dowlasz w wykonaniu Teresy Stępień-Nowickiej oraz dyskusja moderowana przez Antoniego Słocińskiego.
Mówić wyraźnie, czy to takie trudne? Agnieszka Piasecka
Mówimy po polsku, ale czy zwracamy uwagę na poprawność i wyrazistość języka mówionego? Zamazujemy wyrazy, mówimy niestarannie, szybko, z prawie zamkniętymi ustami, jakbyśmy chcieli „oszczędzić na energii”? A może poprawne mówienie jest dziś niemodne? Umiejętność wyrazistego wypowiadania słów jest niezbędna dla aktora amatora. Każdy błąd wymowy wynikły z niestarannego mówienia razi widza i zaburza odbiór spektaklu. Właściwa artykulacja to cenna podstawa w pracy ze słowem. To część kultury żywego słowa. Wbrew pozorom nawet wada wymowy nie musi zaszkodzić wyrazistości, czego często bywam świadkiem. Aktorzy Teatru 21, złożonego z osób z zespołem Downa, mówią wyraziście, choć nieco inaczej. Na pewno nie „zjadają” samogłosek. Dają im czas i przestrzeń (prawidłowo otwierają usta podczas mówienia!), a to bardzo dużo! Dbają o odpowiednie pauzy między wyrazami, dzięki którym słowo zdąży wybrzmieć, nie „przyklei się” do kolejnego, zamazując treść. Znaleźli metodę! Bo chodzi też o to, by wziąć pod uwagę warunki aktora i nie zlecać mu zadań ponad miarę. Nawet najmłodszy widz Teatru 21 (a ostatnia premiera tego teatru – Ja jestem ja – adresowana jest do przedszkolaków) zrozumie każde słowo, które pada z ust aktorów. Wynika to z poważnego traktowania słowa w teatrze przez reżysera i stosowanego regularnie treningu przygotowującego do pracy ze słowem. Wynika to także z szacunku do słowa i do widza. Niestety, nawet na konkursach, jakimi są choćby poszczególne edycje i eliminacje (miejskie, rejonowe, wojewódzkie) Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego, rzadko zdarza się osoba, która nie popełnia błędów wynikłych z niestaranności, a nawet niechlujstwa w obszarze mowy. Najczęściej spotykane błędy to „ą” w wygłosie (na końcu wyrazu) wymawiane jako „om”, „ę” w wygłosie wymawiane hiperpoprawnie, czyli nienaturalnie. Nagminne są: skracanie samogłosek, uproszczenia fonetyczne, zanik głoski „ł”, uproszczona wymowa spółgłosek na styku dwóch wyrazów, zbitki międzywyrazowe, zacieranie słów, a także niedostosowanie konwencji (na przykład bardzo szybkie mówienie) do możliwości artykulacyjnych. Słowo jest ważne. Niewyraźne mówienie, tak jak niewłaściwa interpretacja głosowa, powodują nieporozumienia. Teatr jest dziedziną, w której zwraca się szczególną uwagę na słowo. Nie może być obojętne dla posługującego się słowem mówionym (czytanym) twórcy teatralnego, czy przekaże założoną treść, czy nie. Czy oszpeci słowo pisane, czy doda mu blasku, czy spłyci je, czy wręcz przeciwnie, doda ważnych, prowokujących przemyślenia, znaczeń.
Próby w Studiu P, do którego należałam w czasach szkolnych, zawsze rozpoczynały się od tak zwanej rozgrzewki. Jako autorka koncepcji Projektu Teatr PLUS MINUS uznałam, że elementy podobnego treningu powinny znaleźć się w programie warsztatów Interpretacja jest sztuką. Poprowadziłam więc taki trening, obejmujący podstawowe elementy przygotowania aktorskiego. Ćwiczenia wybrałam z jednej z najobszerniejszych pozycji książkowych na temat dykcji: Czy dykcja to fikcja? Mieczysławy WalczakDeleżyńskiej i Jacka Deleżyńskiego. Autorzy proponują w niej ćwiczenia sprawdzone jako poprawiające wyrazistość mówienia. Książka stanowi cenny wkład w kulturę żywego słowa i naprawdę warto ją posiadać i z niej korzystać! Co więc możemy zrobić, aby osiągać jak najlepsze efekty podczas pracy z tekstem? Najpierw wykonać zestaw ćwiczeń – w odpowiedniej kolejności. Uczestnikom projektu zaproponowałam pięć kroków. Pierwszym krokiem na drodze doskonalenia poprawnego mówienia jest relaksacja. Powinniśmy ją przeprowadzić w dobrze przewietrzonym pomieszczeniu, oddalonym od hałasów, przy zaciemnionym świetle, w wygodnej pozycji (niekiedy nawet leżącej). Ćwiczenie to można przeprowadzić z cichym towarzyszeniem wybranej, spokojnej muzyki. Uczestnikom przeczytałam następujący tekst stymulacji słownej autorstwa Deleżyńskich: Zamykam oczy. Oddycham głęboko i swobodnie. Czuję przypływ ogromnej mocy. Czuję energię w swoim ciele, ta energia rozprzestrzenia się. Wnika w mięśnie. Dociera do tkanek, komórek. Staję się silny, bardzo silny. Moje ciało jest sprężyste. Moje dłonie są mocne. Moje palce są zwinne i zręczne. Jestem zdolny do wysiłku. Jestem wolny od niepokoju. On jest poza mną. Pozostał na zewnątrz. Wszystko czego chcę jest we mnie. Jestem zdolny osiągnąć dużo, coraz więcej. Z każdą chwilą potrafię osiągnąć dużo, coraz więcej, dużo więcej niż zwykle. Jestem zależny od energii zgromadzonej we mnie. Ta energia jest siłą, mocą, koncentracją. Oddycham głęboko. Odczuwam wewnętrzny spokój. Nic nie jest w stanie go zakłócić. Jestem wolny od napięć wewnętrznych. Jest mi dobrze. Jest mi przyjemnie. Odczuwam przyjemny komfort. Pozostanę w nim do końca. Jestem zupełnie spokojny i rozluźniony. Jestem w stanie pokonać każdą trudność. Jestem zdolny wykonać każdą czynność związaną z wysiłkiem fizycznym. Jestem silny, bardzo silny. Krok drugi to ćwiczenia rozgrzewające ciało. Zaprosiłam uczestników do wykonania następujących ćwiczeń autorstwa Deleżyńskich: Maszeruj, a potem biegaj w różnych kierunkach. Rób to w taki sposób, aby nie było słychać twoich
12
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
kroków. Pamiętaj, aby ruch zaczynał się od brzucha i bioder. Następnie poruszaj się swobodnie po całej sali, w różnych kierunkach. Rób to z wielką uwagą i czujnością, abyś na kogoś nie wpadł. „Spacer” Poczuj w swojej wyobraźni, że idziesz gołymi stopami po: śniegu, ciepłym piasku, ostrych kamieniach, bagnie, trawie, mchu, rozżarzonych węglach, wodzie itp. Zwróć uwagę jak w miarę kolejno wykonywanych czynności zmieni się twój rytm oddechowy. Nie staraj się go poprawiać, ani dopasowywać do poszczególnych zadań. Niech będzie spontaniczny, tak jak ruch. „Kot o poranku” Poczuj, że jesteś kotem, który właśnie się obudził. Spróbuj się wyizolować z otoczenia, niech nie istnieje nic oprócz twego ciała. Jesteś przyjemnie rozleniwiony, więc zaczynasz mruczeć jak kot. Niech ci się nie chce nic robić. Przeciągnij się kilkanaście razy elastycznie, swobodnie, i bez żadnego skrępowania. (…) Poruszaj się po „kociemu” po całej sali. „Szalony dyrygent” (do muzyki symfonicznej) Zamień się w zachwyconego muzyką dyrygenta. Pozwól by dyrygowały nie tylko ręce, ale całe ciało, np. szyja, tułów, nawet biodra i nogi. Nie bój się odrobiny szaleństwa. Krokiem trzecim są ćwiczenia usprawniające motorykę narządów artykulacyjnych: automasaż twarzy, ćwiczenia żuchwy, warg, języka, krtani i podniebienia miękkiego. Po kolei przekazywałam więc uczestnikom polecenia: 1.Masaż rozpocznij od opukania opuszkami palców policzków, warg, podbródka ,czoła i okolic nosa. 2.Uciskaj punkty pod brodą, przy kącikach warg, pod dolną i nad górną wargą, w okolicy stawu żuchwowego oraz przy skrzydełkach nosa. 3.Wykonaj masaż twarzy gładząc czoło od środka w kierunku uszu, policzki od grzbietu nosa w kierunku uszu i od środka górnej wargi w kierunku uszu. 4.Pomasuj twarz i szyję mrucząc „mmmmm…” 5.Pomasuj górną wargę wymawiając „wwwww…” 6.Pomasuj dolną wargę wymawiając „zzzzz…” 7.Opukaj opuszkami palców policzki i wargi na przemian trzymając w ustach powietrze i mając policzki rozluźnione. Krok czwarty to ćwiczenia oddechowe. Stojąc, wykonaliśmy wdech całkowity, a następnie jak najdłuższy wydech. Ćwiczenie to powtarzaliśmy kilkakrotnie, dodając na wydechu dźwięk. A następnie stojąc, wykonywaliśmy najpierw wdech, potem wydech, przy czym przez chwilę wstrzymywaliśmy się od zaczerpnięcia kolejnego oddechu. Podjęliśmy także inne ćwiczenia oddechowe: „Węszący pies” Weź kilka krótkich, węszących oddechów, a następnie wykonaj jeden długi, wolny wydech. Weź krótki, głęboki wdech, po którym wykonaj kilka wydechów, jakbyś chciał podpompować kulę ziemską: „f…f…f…f…”
Ćwiczyliśmy ponadto wydłużanie wydechu w toku mówienia zgodnie z poleceniami: Licz wrony na jednym wydechu, tzn. „jedna wrona bez ogona, druga wrona bez ogona, trzecia wrona bez ogona itd.” Zaproponowałam także uczestnikom następujące ćwiczenie z książki Deleżyńskich: Czytając głośno wierszyk pt. „Szpak” Jana Brzechwy, wypowiadaj na jednej fali wydechowej kolejno jeden wers, -dwa wersy, -cztery wersy, -cały wiersz: Stoi w lesie stary grab, Pod tym grabem leży drab, Leży drab, a kilka os, Gryzie draba prosto w nos. Rozgniewany wstaje drab, Patrzy wkoło, widzi – grab, A na grabie siedzi szpak, I po polsku mówi tak: Stoi w lesie stary grab… itd. Ćwiczenia artykulacyjne obu grup głosek (samogłosek i spółgłosek) oraz geminat (głosek podwójnych) stanowią krok piąty. Deleżyńscy proponują zestawy specjalnie dobranych ćwiczeń artykulacyjnych dla każdej głoski oraz wszystkich geminat (na około 100 stronach książki), a także motoryczne ćwiczenia artykulacyjne. Proponują wykonywać je najpierw szeptem, potem bezgłośnie ale wyraziście, a na koniec głośno i wyraziście. W ćwiczeniach motorycznych (np. pra – rpa, tra – rta, czra – rcza, ćra – rcia, kra – rka, pta – tpa, pka – kpa, bda – dba, bga – gba) przypominają o zamienianiu samogłosek oraz kolejności zbitek literowych. Ciekawym ćwiczeniem wydała mi się zamiana wszystkich samogłosek kolejno na a, e, i, o, u, y w wierszu Hanka modrooka, które to ćwiczenie także wykonaliśmy w naszej grupie: Hanka modrooka Niesie wodę Od potoka Hanka modrooka Niesie wodę tam W potoku się Woda toczy Hanka widzi Swoje oczy Hanka modrooka niesie wodę tam Ponadto Deleżyńscy podają przykłady ćwiczących dykcję „łamańców językowych” do wielokrotnego powtarzania, do wielokrotnego bardzo szybkiego powtarzania, także na jednym wydechu. Przećwiczyliśmy następujące łamańce językowe:
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu, który oklaskiwał przeintelektualizowane, przeliteraturalizowane i przekarykaturalizowane dzieło. I wespół w zespół, i wespół w zespół, by żądz moc móc zmóc (J. Przybora) Mistrz z Pyzdr w pstrej koszuli czule się tuli do Uli W cieście ście ściereczkę znaleźli. A po coście w ciasto poleźli? kobza-w-bzach-kobza-w-bzach-kobza-w-bzach… (B. Toczyska) pobyt-popyt-pobyt-popyt-pobyt-popyt… (B. Toczyska) tik-tkwi-w-krwi-tik-tkwi-w-krwi… (B. Toczyska) Babcia w kapciach w ciapki (B. Toczyska)
Czkawka-tkaczki-czkawka-tkaczki… (B. Toczyska) Wiedząc, że tematem zajęć jest interpretacja głosowa, płynnie przeszliśmy od spraw dykcji do spraw interpretacji. Już wspólnie z Antonim Słocińskim poprowadziliśmy tak zwane wprawki aktorskie, ćwiczenia na naturalność. Wybraliśmy kwestię: Poczuj, że jesteś kotem, który właśnie się obudził. Każdy uczestnik miał za zadanie powiedzieć tę kwestię z inną intencją i celem, ale tak, by utrzymać się w granicach prawdy. By zachować umiar. Wprawki aktorskie stały się dla nas pretekstem, aby podjąć temat gestu emocjonalnego, roli pamięci emocjonalnej w interpretacji i mowy ciała.
brzdęk – dźwięk
Muzyka w terapii Agnieszka Piasecka
Muzyka to ważne zagadnienie dla każdego, kto zajmuje się teatrem. Obecność muzyki i w ogóle dźwięku w spektaklu teatralnym, czy na zajęciach teatralnych jest niekwestionowana. Mają wpływ na kształt przedstawienia, na budowanie roli, na integrację w grupie teatralnej, podnoszą motywację. Muzyka może nieść ze sobą ważną treść, sprowadzać odpowiedni nastrój, być dodatkowym „aktorem” w przedstawieniu teatralnym. Bywa inspiracją dla twórców teatru. Muzykoterapię uważa się za najstarszą i najbardziej rozwiniętą formę terapii przez sztukę. Stosuje się ją obecnie powszechnie na świecie, zarówno w krajach wysoko rozwiniętych (najczęściej jako nowość), jak i tych o niższym poziomie tak zwanej cywilizacji (najczęściej jako tradycyjny, sprawdzony środek). W Polsce za pionierów muzykoterapii uznaje się prof. Juliana Aleksandrowicza i dr. Krzysztofa Cwynara. Głównymi popularyzatorami są prof. Tadeusz Natanson (Akademia Muzyczna we Wrocławiu) oraz dr Elżbieta Galińska (Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie). Najliczniejszymi grupami objętymi tą formą terapii w Polsce (współistniejącą z innymi formami) są pacjenci szpitali psychiatrycznych, podopieczni Domów Pomocy Społecznej, Środowiskowych Domów Samopomocy i Warsztatów Terapii Zajęciowej. Nikt już dziś nie powątpiewa w pozytywne właściwości muzyki w terapii. Starożytni lekarze zalecali chorym słuchanie odpowiedniej, różnej
w przypadku różnych chorób. Pitagoras, Platon i Arystoteles badali wpływ muzyki na proces leczenia i na tej podstawie stworzyli wiarygodne teorie o leczniczym oddziaływaniu muzyki. Muzykoterapię w leczeniu schorzeń ortopedycznych od kilkudziesięciu lat uprawia ortopeda, prof. Mirosław Janiszewski z Akademii Medycznej w Łodzi. W licznych pracach naukowych dowodzi skuteczności tej metody, jako uzupełniającej czynności typowo medyczne. Słuchanie niektórych utworów przyspiesza zrastanie się złamanych kości? Tak! Na przykład: Aria na strunie g Jana Sebastiana Bacha, Koncert na flet i harfę Wolfganga Amadeusza Mozarta, Marsz triumfalny Giuseppe Verdiego, Marsz słowiański Piotra Czajkowskiego, I Koncert fortepianowy Fryderyka Chopina czy V Symfonia Ludwiga van Beethovena. Napięcie mięśni kręgosłupa zmniejsza słuchanie Rapsodii hiszpańskiej Maurice’a Ravela oraz II Symfonii Gustava Mahlera.
Warsztaty Brzdęk – dźwięk Fot. Palina Pamuła
13
14
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
*** W Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu wielokrotnie były organizowane warsztaty z muzykoterapii. Prowadzili je: dr Lucyna Matuszak oraz pedagog, muzyk i kompozytor Erwin Regosz z WOAK. Na zajęciach Lucyny Matuszak można się przekonać, jak wielki jest wpływ dźwięku na nasze samopoczucie, stan zdrowia, relacje z innymi. Instruktorka w ujmujący sposób przekazuje prawdę o mocy dźwięku. Uporządkowuje kwestie związane z oddziaływaniem terapeutycznym utworów muzycznych, wibracji przypisanych niektórym instrumentom muzycznym, dźwięku naturalnego. Uwrażliwia na muzykę i dźwięk leczniczy, wreszcie wskazuje na związek między otaczającym nas światem roślin i minerałów a muzyką. Zorganizowane dla uczestników Projektu Teatr PLUS MINUS spotkanie stało się klamrą spinającą zagadnienia teatru, muzyki i terapii przez sztukę. O klasycznej roli muzyki w teatrze wspomniał Antoni Słociński w dniu poprzedzającym warsztaty Lucyny Matuszak nazwane Brzdęk – dźwięk. Dr Lucyna Matuszak zajęła się rolą muzyki w życiu i terapii oraz jako czynnika wspomagającego pracę teatralno-wychowawczą. Dr Lucyna Matuszak jest muzykiem, pedagogiem, nauczycielem muzyki, wykładowcą szkół wyższych i terapeutą. Zaproponowała szereg ciekawych ćwiczeń, dzięki którym doświadczyliśmy pozytywnego wpływu dźwięku na nasz nastrój i samopoczucie, a także otrzymaliśmy właściwe narzędzia do pracy z podopiecznymi, czy to na zajęciach artystycznych, teatralnych, czy terapeutycznych.
Warsztaty Brzdęk-dźwięk Fot. Palina Pamuła
Pierwszym było terapeutyczne rysowanie „mandali emocjonalnej” do muzyki Mikołaja RimskiegoKorsakowa (Szeherezada, część I), przy użyciu kolorów, którym terapeutka przypisała konkretne emocje: czerwony to złość, gniew, zazdrość; zielony to nadzieja; niebieski – spokój; różowy – miłość; radość; czarny – lęk; pomarańczowy – przyjaźń; granatowy – nienawiść; fioletowy – smutek; żółty – szczęście; szary – niepewność. W drugim działaniu wybieraliśmy parę emocji – „smutek i radość” lub „złość i spokój” i wygrywaliśmy je kolejno na wybranym drobnym instrumencie muzycznym lub na dwóch wybranych instrumentach, przechodząc płynnie od jednej emocji do drugiej w podanej kolejności. Grupa odgadywała, czy przedstawialiśmy parę „smutek i radość”, czy „złość i spokój”. Doświadczyliśmy „harmonii”. Następne ćwiczenie to „kłótnia instrumentami” – w parach, po kolei, aż wszyscy „się pokłócą” i rozładują negatywne emocje. Kolejne zamykało pracę z emocjami: Do marszowej muzyki Sergiusza Prokofiewa (Miłość do trzech pomarańczy) ustawialiśmy się w kole i „przymarzaliśmy” łokciami, zapamiętując, kogo mamy z prawej, a kogo z lewej strony. Potem „odklejaliśmy się”, maszerowaliśmy swobodnie, a gdy w muzyce następowała pauza – tworzyliśmy nowe koło, przymarzając do innych osób stopami, lub (w czasie kolejnej pauzy) kolanami. Potem na zmianę przymarzaliśmy albo łokciami, albo kolanami/stopami, w zależności od polecenia prowadzącej. Polecam to ćwiczenie! Rozwija pamięć i koncentrację. Warsztaty zakończyła wspólna „kąpiel w dźwięku mis tybetańskich” – prezent dla nas od muzykoterapeutki – która wprowadziła wszystkich w głęboki relaks.
20. MIĘDZYNARODOWY KONKURS PIANISTYCZNY IM. FRYDERKA CHOPINA DLA DZIECI I MŁODZIEŻY W SZAFARNI Jerzy Rochowiak
W Ośrodku Chopinowskim w Szafarni w dniach 11-13 maja odbywał się jubileuszowy 20. Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina dla Dzieci i Młodzieży. Do udziału w nim zgłosiło się blisko stu pianistów. Rada Programowa pod przewodnictwem prof. Marii Murawskiej (rektora Akademii Muzycznej w Bydgoszczy) do konkursowych prezentacji wybrała 71 młodych muzyków z całego świata. Przyjechało i wystąpiło 64 – z Argentyny, Autonomii Palestyńskiej, Azerbejdżanu, Białorusi, Bułgarii, Chin, Estonii, Korei Północnej, Litwy, Rosji, Rumunii, Szwecji, Ukrainy, USA i Włoch. Konkurs otworzył 10 maja w Sali Wielkiej Dworu Artusa w Toruniu recital fortepianowy genialnego włoskiego pianisty Alberto Nosé. W pierwszej części koncertu zabrzmiały preludia Chopina, które kompozytor tworzył podczas pobytu na Majorce. W drugiej części publiczność wysłuchała dzieł Debussego oraz Sonaty Liszta. Każda rocznica – mówi dyrektor szafarskiego Ośrodka Chopinowskiego Agnieszka Brzezińska – skłania do refleksji i podsumowań, ale gdy już po raz dwudziesty Ośrodek staje się miejscem zmagań młodych pianistów z całego świata, nie ulega wątpliwości, że w ciągu tych lat Konkurs stał się czymś więcej niż tylko szlachetną, muzyczną rywalizacją czy prezentacją osiągnięć najlepszych pianistów młodego pokolenia z wszystkich kontynentów. Tysiące już osób, od dwudziestu lat przyjeżdżających na początku maja do naszego województwa, aby wziąć udział w Konkursie, miało szansę odkryć Szafarnię jako najlepszy klucz do zrozumienia muzyki Fryderyka Chopina. Z Chopinem i Szafarnią jest jak z rośliną, którą wszyscy podziwiają za piękny kwiat i owoce, nie zdając sobie sprawy ile zależy od korzenia. Zachwyt nad muzyką naszego wielkiego kompozytora ma swoje korzenie w jego pobycie w Szafarni, w ukształtowanej na ziemi dobrzyńskiej wrażliwości muzycznej, duchowej, patriotycznej. Szafarnia stała się dla niego synonimem radosnego spotkania z polską kulturą, która znalazła swój wyraz w całej jego późniejszej twórczości. Dla każdego pianisty, a zwłaszcza dopiero kształtującego swój indywidualny styl, możliwość sięgnięcia i poznania tego korzenia, który zrodził unikatowy i światowy talent, przeku-
wa się na nową jakość interpretacji dzieł Chopina, uchwycenie piękna dyskretnie przemawiającego z młodzieńczych fascynacji. Jako organizatorzy Konkursu rozpoznawalnego już na świecie mamy świadomość, że szafarskie spotkania z innymi pianistami pozostawiają ślad na każdym, kto do nas przyjechał. Choć nie wszyscy wyjeżdżają z Szafarni jako laureaci czy wyróżnieni, to jednak na pewno opuszczają nas wzbogaceni doświadczeniem uniwersalności muzyki, która inspiruje i wznosi na wyżyny. Każdy, kto w tym zakątku Polski wykonywał mazurki, etiudy czy scherza Chopina już jest zwycięzcą, bo wygrał możliwość wzrastania w głębokim rozumieniu muzyki. Losy naszych szafarskich wykonawców, którzy koncertują w Pampelunie czy Budapeszcie, sięgając często po najwyższe laury w świecie muzycznym (jak Rafał Blechacz czy Paweł Wakarecy), pokazują, że Szafarnia i jej klimat niejako „niosą” przez życie, dostarczając niepowtarzalnej szansy na poznanie wielkiej muzyki, owego genius loci. Uczestnicy Konkursu występowali w czterech grupach wiekowych: w grupie pierwszej roczniki 2002-2004, w grupie drugiej roczniki 1999-2001, w grupie trzeciej roczniki 1996-1998 i w grupie czwartej roczniki 1994-1995. Pianistów oceniało międzynarodowe jury w składzie: Maria Murawska (Akademia Muzyczna im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy), przewodnicząca jury, Alberto Nosé (laureat Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego w Warszawie w roku 2000), Reem Handal
Neng Ieong (Macau, Chiny), grupa pierwsza Fot. Małgorzata i Tomasz Sieraccy
16
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
(Akademia Muzyczna w Betlejem, Autonomia Palestyńska), Izabela Darska (Fundacja im. Györgya Ferenczyego w Budapeszcie), Grzegorz Kurzyński (Akademia Muzyczna im. K. Lipińskiego we Wrocławiu), Andrzej Tatarski (Akademia Muzyczna im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu). W grupie pierwszej nagrody otrzymali: pierwszą Jang Hung Choe (DPR Korea), drugą Lidia Efimovich (Białoruś), trzecią Nikita Fatajev (Estonia). Wyróżniony został Jong Ri Yu (DPR Korea). W grupie drugiej nagrody otrzymali: pierwszą Han Si Nae (DPR Korea), drugą Yu Zi Yi (Chiny), trzecią Bartłomiej Kokot ( Polska). Wyróżnieni zostali: Jan Bieniasz (Polska) i Antoni Kawecki (Polska) oraz Julia Dmochowska (Polska), Daria Lichmanova (Rosja), Krzysztof Maliński (Polska). W grupie trzeciej nagrody otrzymali: pierwszą Piotr Ryszard Pawlak (Polska), drugą Yue Xi (Chiny), trzecią Aleksandra Hortensja Dąbek (Polska). Wyróżnieni zostali: Kamil Pacholec (Polska) i Nikita Lukinov (Rosja). W grupie czwartej nagrody otrzymali: pierwszą Leonardo Colafelice (Włochy), drugą Mi Young Pak (DPR Korea), trzecią Dominika Agnieszka Grzybacz (Polska). Wyróżnieni zostali: Dominik Wizjan (Polska) i Kacper Bajon (Polska). Przyznano także nagrody dodatkowe, które dla wielu młodych pianistów mają szczególne znaczenie. Są to bowiem nagrody w postaci recitali i koncertów na Węgrzech w Budapeszcie, w Hiszpanii w Pampelunie oraz w Polsce w Szczecinie. Wielkim zaskoczeniem – komentuje dyrektor Agnieszka Brzezińska – byli reprezentanci z Korei Północnej, którzy w precyzyjny sposób wykonywali dzieła Chopina, wykazali się ogromną wrażliwością i dojrzałością muzyczną. Kolejny raz uczestniczył w Konkursie genialny młody 17-letni dziś Włoch z Bari, który swą interpretacją dzieł Chopina za-
Bartłomiej Kokot (Niepołomice, Polska), grupa druga Fot. Małgorzata i Tomasz Sieraccy
skoczył, a można nawet powiedzieć zaczarował jury i zebraną publiczność; kolejny raz zajął pierwsze miejsce. W dniu 13 maja koncert laureatów rozpoczęła Karmen Boateng z Węgier, laureatka V Ogólnokrajowego Konkursu Pianistycznego im. Györgya Ferenczego w Budapeszcie, która przyjechała na zaproszenie szafarskiego Ośrodka. Choć tegoroczna edycja Konkursu przechodzi do historii – dodaje dyrektor Brzezińska – zapisując się dobrze w naszej pamięci, to z całą pewnością „coś” pozostaje na dłużej: tak jak w życiu Chopina wakacje w Szafarni nie były jedynie zapisem ulotnych chwil, ale czymś niezapomnianym, twórczą inspiracją, klimatem, za którym tęsknił. Jestem przekonana, że dla wielu młodych pianistów będzie to ta sama tęsknota, bo zrozumieli, że Szafarnia to „coś” więcej niż piękny park i mury pałacu – to żywa muzyka, która będzie towarzyszyć po powrocie do szkolnych auli, w godzinach ćwiczeń i pierwszych koncertów. To kraina muzyki, jak często to powtarzamy w naszym regionie, ale nade wszystko Szafarnia to konkretne osoby, które poświęcając swój czas, zdolności i środki, tworzą niepowtarzalny klimat tego miejsca. Im należą się słowa wdzięczności za ich dobre serce, wrażliwość i czuwanie nad nami w tak wielu potrzebach. Dziękuję Samorządowi Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego za wsparcie finansowe. Pragnę wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy każdego roku okazują nam swoje niezawodne wsparcie w kolejnych już edycjach Konkursu. W ciągu tych lat przekonaliśmy się, że możemy liczyć na wielu wypróbowanych przyjaciół i sponsorów, profesorów szkół muzycznych z całej Polski i Europy, na wsparcie medialne i liczną publiczność, ale przede wszystkim na młodych uczestników, docierających do nas z całego świata. Rosnąca z roku na rok popularność Konkursu pokazuje, że Szafarnia staje się coraz bardziej znana na świecie jako tętniące źródło muzyki, która nie przemija. Konkurs został zorganizowany w ramach projektu „Kujawsko-Pomorskie Menu Kulturalne” współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013. Kiedy przed kilku laty obejmowałam kierownictwo szafarskiego Ośrodka, moim marzeniem było napełnienie Szafarni muzyką, radosnymi dźwiękami mazurków, preludiów, polonezów… Dziś staje się to rzeczywistością dzięki pięknej grze wszystkich uczestników tegorocznego Konkursu.
galeria sztuki wozownia: nie tylko wystawy Kamil Hoffmann
Toruńska Galeria Sztuki Wozownia kontynuuje tradycje Biura Wystaw Artystycznych. Instytucja, której organizatorem jest Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego, zajmuje się przede wszystkim prezentowaniem i współtworzeniem projektów artystycznych. W salach budynku mieszczącego się u zbiegu ulic Rabiańskiej i Ducha Św. prezentują swoje dokonania twórcy z całej Polski i z zagranicy. Często są to artyści związani z Toruniem i regionem. Oprócz wystaw indywidualnych i zbiorowych w kalendarium działań Wozowni są także ważne i uznane w całej Polsce imprezy cykliczne: Międzynarodowe Triennale Kolor w grafice, Biennale Małych Form Malarskich, prezentacje plakatu z cyklu Persona. Zapytana o prowadzone działania z zakresu edukacji kulturalnej, dyrektor Wozowni Anna Jackowska odpowiada: …cała nasza działalność ma charakter edukacyjny. Trudno się z takim poglądem nie zgodzić, przy założeniu, że edukacja to poszerzanie horyzontów, uwrażliwianie na otaczającą rzeczywistość i zachęta do refleksji nad różnymi zagadnieniami estetycznymi. Program wystaw w Galerii jest obfity i zarazem zróżnicowany: od malarstwa sztalugowego, grafiki i rzeźby po formy bardziej awangardowe – in-
stalacje czy wideoart. W miesiącu odbywa się kilka wernisaży. W Galerii prezentowane są zazwyczaj równolegle dwie różne ekspozycje. Nierzadko bardzo od siebie odległe formalnie, stylistycznie i tematycznie. Przyjmując jednak zawężone rozumienie edukacji kulturalnej, można w ofercie Wozowni znaleźć trzy pola aktywności: działania z zakresu audience development, wykłady i spotkania dla osób zainteresowanych sztuką oraz zajęcia edukacyjne dla dzieci. Audience development, czyli rozwój publiczności to system planowanych działań – najczęściej ujmowanych w formę ograniczonego w czasie projektu – zmierzających do zwiększenia liczby uczestników wydarzeń kulturalnych. Działania te polegają m.in. na oswajaniu sztuki poprzez ułatwiające odbiór i rozumienie słowo pisane: komentarze czy glossy, lecz również przez wykłady, prelekcje i spotkania. Każdej ekspozycji otwieranej w Wozowni towarzyszy katalog. Składa się on nie tylko z reprodukcji prac, ale przede wszystkim z profesjonalnego komentarza, pisanego zazwyczaj przez kuratora wystawy. Teksty te pomagają widzom wejść w świat współczesnej sztuki, podpowiadają, jak patrzeć na artystyczną awangardę, by odkryć i odczytać jej mniej lub
Zajęcia edukacyjne w Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu Fot. Kazimierz Napiórkowski
18
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
bardziej ukryte sensy. Oprócz katalogów wystawom towarzyszą także prelekcje i wykłady odnoszące się bezpośrednio do tematyki ekspozycji lub traktujące prezentowane prace jako punkt wyjścia do rozważań bardziej ogólnych. Ostatnio wykład taki odbył się przy okazji wystawy Biały cień Marcina Berdyszaka. Kuratorka wystawy, dr Marta Smolińska wygłosiła wykład Laska jako Motovkunde w twórczości Marcina Berdyszaka. Przyjmując na krótką chwilę perspektywę marketingową, zarówno obszerne komentarze w katalogach, jak i prelekcje można uznać za atrakcyjne opakowanie dla produktu kulturalnego. Przedsięwzięcia te przyczyniają się do większego zainteresowania prezentowanymi ekspozycjami. Ciekawym działaniem edukacyjnym w ofercie toruńskiej Galerii jest również cykl wykładów o architekturze i estetyce przestrzeni miejskiej. Wozownia jest jedynym miejscem w Toruniu, w którym można wysłuchać wykładu i podyskutować o architekturze, jej wymiarze estetycznymi i społecznym. Prelegentami są zarówno krytycy sztuki, jak i praktycy w dziedzinie urbanistyki, planowania i kreowania przestrzeni miejskiej. Wozownia jest również miejscem, w którym ze sztuką współczesną spotykają się dzieci. Zajęcia z ich udziałem odbywają się przy okazji prezentowanych wystaw; mają dwa cele: z jednej strony przygotowują do odbioru sztuki współczesnej, z drugiej zaś za-
Zajęcia edukacyjne w Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu Fot. Kazimierz Napiórkowski
chęcają młodych ludzi do samodzielnej twórczości. Najpierw dzieci wspólnie z prowadzącym oglądają wystawę. Rozmawiają o prezentowanej ekspozycji, o swoich wrażeniach i przemyśleniach. Wspólne oglądanie wystaw zapoznaje młodych ludzi ze światem sztuki współczesnej. Dzieci uczą się rozmawiania o sztuce, o swoich wrażeniach, co jest o tyle istotne, że dopiero umiejętność dzielenia się swoimi przemyśleniami i ocenami estetycznymi umożliwia pełne uczestnictwo w obiegu kultury. Dzieci są przy tym znakomitymi krytykami sztuki, gdyż doskonale potrafią odczytywać metafory, odkrywają z zapałem nieoczywiste sensy prac i są przy tym otwarte na różne formy estetyczne i nie oceniają wystaw w kategoriach pospolitej „ładności”. Spotkania edukacyjne dla dzieci mają też drugą część – praktyczną. Po obejrzeniu ekspozycji uczestnicy zajęć tworzą swoje własne dzieła, formą lub tematyką koresponduje z wystawą, która jest inspiracją twórczo rozwijaną pod okiem prowadzących: Marii Niemyjskiej i Kazimierza Napiórkowskiego. Prowadzone w Wozowni zajęcia są otwarte dla wszystkich dzieci, a udział w nich jest bezpłatny. Najważniejszym fragmentem aktywności kulturotwórczej toruńskiej Wozowni jest działalność wystawiennicza. Uzupełniające ją różne formy edukacyjne z czasem powiększą grono osób zainteresowanych sztuką współczesną.
edukacja kulturalna w lubostrońskim pałacu
Jerzy Rochowiak
Pałac Lubostroń jest wojewódzką instytucją kultury, prowadzoną przez Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego wespół ze Starostwem Powiatowym w Żninie. Wielokrotnie o niej pisaliśmy w Biuletynie, przedstawiając krajobraz kulturowy niezwykłego zakątka Pałuk: klasycystyczny Pałac i inne zabudowania oraz czterdziestohektarowe założenie parkowe, dzieje rodziny Skórzewskich, w której posiadaniu lubostrońskie dobra znajdowały się od 1763 do 1939 roku. Przedstawialiśmy też zdarzenia i wydarzenia kulturalne, wyrazistymi barwami zaznaczające się w krajobrazie kulturalnym województwa. Pałac został zbudowany na przełomie osiemnastego i dziewiętnastego wieku jako modlitwa o wolną Ojczyznę – mówi dyrektor Pałacu Andrzej Budziak. – Łączy wartości historyczne i artystyczne. Jeśli mówimy o naszych działaniach edukacyjnych, należy podkreślić, że ich początkiem jest oddziaływanie tego wspaniałego miejsca na dzieci, młodzież, dorosłych. Pałac i jego przeszłość budzą zaciekawienie i zachwyt, a ogromny szacunek wzbudza troska o bezcenny zabytek. Działalność kulturalna zespołu pracowników Pałacu Lubostroń wkomponowuje się w wartości kulturowe, wzbogaca je – i przyciąga uczestników zdarzeń nie tylko z naszego regionu. Często gościmy dzieci i młodzież – mówi pracująca w Pałacu Karolina Malak – ale wiele propozycji kierujemy do grup wielopokoleniowych, do rodzin. Odbywają się u nas lekcje sztuki, lekcje plastyki, fotografii, literatury. Ważny jest aspekt edukacyjny oprowadzania po Pałacu. Pałac jest miejscem lekcji, na przykład o Stefanie Garczyńskim, spokrewnionym z rodziną Skórzewskich. Wychowywał się w Lubostroniu, był przyjacielem Adama Mickiewicza, który najprawdopodobniej gościł tutaj w drugiej połowie 1831 roku. Odbywają się lekcje przybliżające zagadnienia z dziedziny architektury, projektowania krajobrazu. Bywają tu na zajęciach uczniowie bydgoskiego Państwowego Zespołu Sztuk Plastycznych im. Leona Wyczółkowskiego, a także uczniowie innych szkół z województwa kujawsko-pomorskiego. Bywają tutaj studenci. Wygłaszane są prelekcje, przede wszystkim o rodzinie Skórzewskich, ale i o Fryderyku Chopinie, o poetach epoki romantyzmu, nie tylko o Garczyńskim czy Mickiewiczu.
W pałacowych wnętrzach przeszłość zdaje się młodym ludziom bliska, niemalże mieści się w spojrzeniu. Zabawę z edukacją łączy świętowanie Dnia Dziecka podczas całodniowej imprezy, w której bierze udział ponad tysiąc uczniów i przedszkolaków. Do tradycji ludowych nawiązuje świętowanie Nocy Świętojańskiej w parku i na brzegu Noteci. W lubostrońskim Pałacu gromadzą się uczestnicy warsztatów teatralnych. Wiele z nich organizuje współpracujący z placówką aktor i mim Mieczysław Giedrojć. Atmosfera obiektu sprzyja warsztatowej pracy uczestników konkursów recytatorskich. W Lubostroniu odbywają się plenery plastyczne. W różnych miejscach – w Oranżerii, w salach pałacowych, w zabudowaniach w fosie, przypominających wyglądem i nastrojem piwnice gotyckich budowli – eksponowanych jest wiele wystaw plastycznych. Nie tylko podczas wernisaży z oglądającymi spotykają się artyści, przybliżając im dziedziny sztuki, które uprawiają. Jako syntezę sztuk Karolina Malak określa festiwal Muzyka w świetle księżyca, łączący muzykę, teatr, plastykę, artystyczne działania interdyscyplinarne. Łączenie różnych dziedzin sztuki można uznać za charakterystyczne dla kulturalnych przedsięwzięć w Lubostroniu. Warto podkreślić: wernisaże wystaw często łączą się z koncertami, a ich uczestnicy znajdują czas na przechadzkę po urokliwym parku. Nie bez znaczenia jest również i to, że mogą zasiąść w znanej ze świetnej kuchni restauracji, mieszczącej się w dawnej wozowni.
Z wizytą u Skórzewskich, 2010 Fot. Archiwum
20
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
W Sali Rotundowej Pałacu odbywają się koncerty edukacyjne dla najmłodszych dzieci i kobiet w ciąży. Prowadzi je Jolanta Gawryłkiewicz z bydgoskiej Fundacji Kreatywnej Edukacji. Prezentowana jest muzyka klasyczna, ludowa, nie tylko polska. Słuchając, dzieci się bawią. Twórczość i osobę Fryderyka Chopina przybliżały lekcje Dziedzictwo. Fryderyk Chopin: koncerty, seanse filmowe, prelekcje, konkursy literackie i plastyczne. Uczestniczyli w nich uczniowie szkól podstawowych i gimnazjalnych. Swoim rówieśnikom prezentują muzykę uczniowie bydgoskiego Zespołu Szkół Muzycznych im. Artura Rubinsteina. Obecnie przygotowywany jest cykl lekcji Wielcy kompozytorzy. Andrzej Budziak wspomina wizytę Krzysztofa Pendereckiego w Lubostroniu w 2006 roku. Wielki kompozytor, zachwycony miejscem, podarował gospodarzom do posadzenia w przypałacowym parku piętnaście drzewek. Nawiązują one nie tylko do obecności twórcy w Lubostroniu, ale i jego muzyki – co zostanie wykorzystane w pracy edukacyjnej.
Festyn integracyjny z okazji Dnia Dziecka, 2011 Fot. Archiwum
Majówka jazzowa, 2012 Fot Archiwum
Na 1 maja tego roku została przygotowana pierwsza Majówka jazzowa, nawiązująca do majówek z okresu międzywojnia. Goście zostali poproszeni o przebranie się w stroje z lat dwudziestych, trzydziestych XX wieku. W programie znalazły się: parada w stylu nowoorleańskim wokół obiektów pałacowych, Mała Akademia Jazzu, czyli koncert edukacyjny dla dzieci i młodzieży oraz koncert plenerowy. Wystąpiły: Rakovnik Brass Band z Czech, Silesian Brass Band z Rybnika, Dixie Company z Poznania. Zagrał na trąbce Jakub Marszałek. Powodzeniem cieszą się wydarzenia z cyklu Koncerty Pałacowe – Niedzielne Spotkania Rodzinne w Pałacu, pikniki na trawie z koncertem i potańcówką. Wspominana jest, nawiązująca do dawnego pałacowego życia, zorganizowana w 2010 roku impreza Z wizytą u Skórzewskich. Szczególnie uroczyście obchodzone są w Lubostroniu święta narodowe: 3 maja i 11 listopada. Pałac Lubostroń jest wydawcą bądź inspiruje edycje książek. Ukazały się m.in.: Stefana Floriana Garczyńskiego, Sonety wojenne (1997), Stefana Floriana Garczyńskiego, Zapomniane poezje. Z epoki romantyzmu (2006), Jędrzeja Andrzeja Prawdzic-Kuczyńskiego, Esteja. Józefa Skórzewska-Kisielnicka. Zapomniana pisarka XIX wieku. 1859-1941 (2009). W Lubostroniu odbywają praktyki uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, studenci uczelni wyższych, którzy nierzadko znajdują tu tematy prac magisterskich. Pałac i dzieje rodziny Skórzewskich są przedmiotem badań naukowych – i publikacji. Dopełnieniem edukacji kulturalnej jest w Lubostroniu edukacja przyrodnicza, ekologiczna. Dla uczniów zostały wyznaczone – uwzględniające różne etapy kształcenia – ścieżki edukacyjne. W przypałacowym parku, zaprojektowanym w stylu angielskim, edukacja przyrodnicza ściśle łączy się z historyczną. Młodzi ludzie mają możliwość kontaktu z naturą, zwiedzania, przejażdżek konnych. Atrakcją jest zagroda dzicza przy parku przypałacowym. Sztuka, historia i przyroda to dziedziny w Lubostroniu nierozdzielne. Dzięki wyjątkowemu charakterowi miejsca – przy przyjaznej dla każdego gościa atmosferze i otwartości gospodarzy – Pałac Lubostroń wypracował własne formy edukacji kulturalnej. Każdy przyjazd tutaj – czy to rodzinny, czy w grupie zorganizowanej – jest niepowtarzalnym przeżyciem, ważną lekcją. Na frontonie pałacu nad kolumnami, których bazy i głowice zostały przywiezione z Warszawy – miały bowiem zdobić Świątynię Najwyższej Opatrzności Bożej – umieszczono napis: Sibi, amicitiae et posteris MDCCC. Nastrój, jaki stwarzają gospodarze, sprawia, że każdy, kto się tutaj znajdzie, może czuć się adresatem tych słów sprzed z górą dwustu lat. Takie odczucie zawiera zobowiązanie – i ma ono wymiar edukacyjny.
koniec świata oddala koniec sztuki
Kamil Hoffmann
W maju w Galerii Spotkań Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu była prezentowana wystawa Last minute, na którą złożyły się prace studentów Wydziału Sztuk Pięknych UMK oraz Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Wystawa została zorganizowana w ramach obchodów 40-lecia Zakładu Plastyki Intermedialnej, toteż większość dzieł wykraczała poza tradycyjne akademickie pojęcie malarstwa, grafiki czy rysunku. Ściany galerii ozdobiły natomiast monitory i telewizory, na których prezentowano wideoinstalacje, pojawiły się również różnorodne obiekty plastyczne, wykraczające poza tradycyjnie pojętą rzeźbę. W sali obok galerii prezentowane były filmy wideo, natomiast podczas samego wernisażu młodzi artyści zrealizowali sześć performance’ów. Kuratorami ekspozycji byli studenci Maciej Kwietnicki i Adam Ruszkowski oraz ich opiekun – prof. Marian Stępak, który zaproponował – albo nawet narzucił – młodym artystom temat wysta-
wy: Koniec Świata 2012, Apokalipsa i – wymieniona w tytule – Ostatnia minuta. W towarzyszącym ekspozycji folderze został umieszczony fragment artykułu Karola Jałochowskiego z Polityki. Autor tekstu wyliczył wybrane daty, na które prognozowano koniec świata. Częstotliwość, z jaką go wieszczono, jest porównywalna z częstotliwością ogłaszania końca sztuki. Nierozerwalnie wiąże się to ze zjawiskiem pokoleń artystycznych – każde następne manifestowało swoją odrębność, często głosząc koniec starej sztuki, każde poprzednie zaś nie traktowało poważnie twórczości rodzącej się, nadchodzącej awangardy, odmawiając owej twórczości miana sztuki. Dotychczas spory te przyjmowały różne formy, generacje obrzucały się epitetami, ale zawsze meritum dysputy stanowiły kwestie estetyczne. W 2006 roku ukazała się w Polsce książka Koniec sztuki Donalda Kuspita – wybitnego amerykańskiego krytyka i kuratora sztuki, wykładowcy przedmiotów artystycznych i filozofii na uniwer-
Jedna z form plastycznych powstałych podczas performance`u Frau Gołębiewskiej Fot. Stanisław Jasiński
22
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
sytecie stanowym Stony Brook w Nowym Jorku. W swojej książce Kuspit ogłasza koniec sztuki, lecz nie skupia się na wartościowaniu estetycznym. Dla niego zjawisko to ma charakter dwubiegunowy. Z jednej strony współczesna działalność artystyczna została poddana regułom marketingu, który wartościowanie estetyczne zastąpił wartością rynkową, czyli po prostu ceną. Sztuka współczesna została niezauważalnie zatruta po przywłaszczeniu jej przez społeczeństwo, przez nacisk na jej wartość komercyjną i traktowanie jej jako rozrywki z górnej półki, przez co stała się rodzajem społecznego kapitału. Zasymilowana przez to, co pospolite, straciła swoją wyjątkowość. Na drugim biegunie sadowi się ocena sztuki krytycznej. Dla Donalda Kuspita jest ona przesycona komunikatami, przez co nazbyt wiele w niej oczywistości i prostoty – by być artystą trzeba mieć jedynie koncept. Tezy stawiane przez Kuspita, być może zbyt radykalne, ewidentnie formułowane są z pozycji tradycjonalistycznych, chociaż trzeba pamiętać, że kiedyś był on piewcą i admiratorem postmodernizmu. Jednak podobne sugestie – być może w złagodzonej formie – pojawiają się przy różnych okazjach. Mocno upraszczając wywody Kuspita, można przyjąć,
Obraz Pauliny „Buni” Główczewskiej Fot. Stanisław Jasiński
że nie upatruje on końca sztuki w nowej estetyce. Według niego estetyka – rozumiana jako część aksjologii, filozoficznej refleksji nad wartościami – przestała odgrywać rolę w twórczości artystycznej, wymiar estetyczny (a priori immanentny) został zastąpiony przez okoliczności zewnętrzne – sterowany marketingiem rynek lub sterowany ideologią przekaz propagandowy. Tezom Donalda Kuspita wielokrotnie dawano odpór, również ekspozycja Last minute w Galerii Spotkań dowodzi, że koniec sztuki nie nastąpi w najbliższym czasie. Prezentowane dzieła cechuje bowiem duża dbałość o aspekt estetyczny. Uczestniczący w wystawie studenci kierunków artystycznych mają świadomość posiadanego już warsztatu, ale z pokorą uznają swoje ograniczenia. Z drugiej strony młodzi twórcy chcą wiele powiedzieć, wypowiedzieć się i przyznać trzeba, że często mają coś ciekawego do przekazania. Większość prac, które pojawiły się w Galerii Spotkań zachowała dobrą proporcję pomiędzy wymiarem estetycznym dzieła i komunikatem, który ono ze sobą niesie. W temacie wystawy pojawia się słowo „Apokalipsa”, ale dla niewielu autorów jest to tytuł księgi biblijnej. Wszechobecny bożek marketingu uczy-
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
nił bowiem z apokalipsy atrakcyjny motyw popkultury, który może znacząco podnieść sprzedaż dowolnego produktu. Wulgaryzując bowiem epikurejską zasadę carpe diem, każe nam kupić dziś, bo nie wiadomo, co przyniesie jutro. Z chwilą, gdy posiadająca korzenie judeochrześcijańskie apokalipsa stała się toposem kultury masowej, zaczęto wymiennie stosować terminy „apokalipsa” i „koniec świata”. Wydaje się, że uczestnicy wystawy – może z jednym wyjątkiem – nie odnoszą się do Apokalipsy św. Jana, ale do pop-kulturowego motywu końca świata i przez ten pryzmat należy na tę ekspozycję spoglądać. Dokonania toruńskich i gdańskich studentów pokazują, że kody marketingowe stały się dla współczesnego człowieka przejrzyste. Do potocznego języka wchodzą kolejne slogany reklamowe, które zastępują cytaty wyjęte z klasyków literatury. Najdobitniej pokazał ten proces Tomasz Wlaźlak w grafice Last minute. Zwrócił on uwagę, że fraza ostatnia minuta częściej kojarzy się nam z atrakcyjną ofertą turystyczną niż z nieuchronnością końca świata. O tym, jak złudne są wyobrażenia, czym będzie apokalipsa, przekonywał widzów Sebastian Miś w performance XXII, podczas które-
go spalił kapsuły zawierające zapisane wcześniej przez uczestników definicje i prywatne wyobrażenia końca świata. Po wernisażu popiół (a może „proch”) z tych kapsuł stał się kolejnym elementem wystawy. Studenci próbują też bawić się innymi, zgranymi kodami pop-kultury. Sonia Mikołajczyk interpretuje Warhola, umieszczając w puszce zupy Campbella fragmenty spleśniałych warzyw. Autorką wieloznacznego obiektu była Klaudia Baciók – z plastikowej folii i zużytej gumy do żucia stworzyła imitację formy geologicznej: stalagnatu. Motywem często przywoływanym przez studentów jest czas. Joanna Witkowska w swoim performance pokazała jego upływ i nieodwracalność. W tej pracy koniec świata ukazany został jako cel, do którego zmierza czas. Inaczej ów punkt graniczny pokazał Maciej Kwietnicki, którego instalacja zmusza nas do zastanowienia się, co właściwie się stanie, gdy już nastąpi koniec świata. Elektroniczny zegar informuje nas, że „czas minął”, a zatem nastąpił koniec świata i nadal nic się nie dzieje (nic szczególnego się nie wydarzyło). Być może autor wyśmiewa w ten sposób wszystkich fałszywych proroków, którzy bez żadnej wątpliwości wieszczą
Performance Justyny Piotrowskiej Fot. Stanisław Jasiński
23
24
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
nieodwołalny koniec świata na konkretny dzień. Żartobliwie temat końca świata został potraktowany w obiekcie Adama Ruszkowskiego: na brudnej tablicy szkolnej pojawia się napisane mokrą gąbką hasło jeszcze tylko dziś i jutro. Któż nie pamięta z czasów szkolnych odliczania czasu do końca tygodnia czy roku szkolnego, do pierwszego dnia ferii? Adam Ruszkowski metaforycznie pokazał również styl życia współczesnych niewolników korporacji, dla których weekend jest czasem „resetu”, gdy szaleńcza zabawa istotnie może niekiedy przypominać sceny apokaliptyczne. Sporą grupę stanowią prace, które interpretują temat końca świata nie tyle jako punkt w czasie, do którego zmierzamy, ale jako proces – szereg działań nieodwołalnie się do niego przyczyniających. W tej perspektywie sytuują się plastyczne propozycje podejmujące najtrudniejsze i najbardziej drażliwe problemy współczesności. Paulina „Bunia” Główczewska pokazała tryptyk pejzaży. Na pierwszy rzut oka niczym nie różniących się od pospolitych „widoczków” sprzedawanych w sklepach z pamiątkami. Jednak po chwili można dostrzec, że obrazy są obficie wyklejone fragmentami ulotek reklamowych, resztek opakowań z tworzyw sztucznych i innymi śmieciami. Obrazy te szokują, ale pokazują zarazem, że zanieczyszczanie otocze-
Kapsuły płonące podczas performance’u XXII Sebastiana Misia. Fot. Stanisław Jasiński
nia ma w równym stopniu aspekt estetyczny, jak i ekologiczny. Gdańska artystka Noemi Staniszewska próbowała zmierzyć się ze zjawiskiem tłumu. Jej tryptyk malarski i towarzysząca mu instalacja wideo mogą być interpretowane na różne sposoby: być może autorka pokazała metaforycznie zderzenie cywilizacji, być może bardziej pospolite starcie dwóch różnych grup politycznych czy kibicowskich, być może niepokoi ją wyścig szczurów, a może problem przeludnienia. Sugestywne i wieloznaczne obrazy młodej gdańskiej artystki są bardzo dynamiczne, wydaje się, że nawet dynamiczniejsze niż towarzyszący im film wideo o tej samej tematyce. Bardziej dosłownie tematykę końca świata potraktował Mikołaj Winter. Obawa przed zagładą nuklearną co jakiś czas powraca we współczesnym świecie, czemu Mikołaj Winter dał wyraz w swojej instalacji. Dwoje studentów – na różne sposoby – podjęło temat przedwczesnej dorosłości lub – przy zmianie perspektywy – zjawiska niedojrzałości współczesnych społeczeństw. Maksymilian Bereski zmierzył się z tym problemem w pracy Apokalipsa – obiekcie powstałym z połączenia korpusu manekina z głową i kończynami małej lalki, natomiast Natalia Reszka w tryptyku zdjęć dziewczynki umalowanej i stylizowanej na bohaterkę obrazów Tamary Łempickiej.
Performance Natalii Reszki Fot. Stanisław Jasiński
Sugestywny i trudny w odbiorze (a także w realizacji dla artystki) był performance Justyny Piotrowskiej, która na kolanach obgryzała manekina z glinianej skorupy. Być może Donald Kuspit uznałby to działanie za zbyt dosłowne, lecz podejmowany problem – egoizm, zamykanie się ludzi we własnym świecie, zasklepianie się w skorupach – staje się przyczyną wielu bolączek współczesności. Wystawa Last minute, którą można było oglądać w Galerii Spotkań Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu dowodzi, że dla
większości młodych ludzi koniec świata to zjawisko odległe i niedookreślone, dla którego nie ma miejsca w ich życiu. Jeśli w ich świadomości pojawia się apokalipsa, to bardziej jako zestaw zgranych motywów pop-kultury i medialnych schematów myślowych niż przepowiednia, którą powinna uznawać jedna trzecia ludzkości. Z drugiej strony wciąż pojawiają się nowi artyści, którzy nie tylko chcą coś powiedzieć, ale i posiadają warsztat umożliwiający ekspresję twórczą na wysokim poziomie.
Ikona polska andrzeja binkowskiego w lubostroniu
Stanisław Jasiński
Kilka zdań o historii ikony Ikona narodziła się w katakumbach chrześcijańskich w pierwszych wiekach naszej ery. Na jej narodziny oczywisty wpływ miało ówczesne malarstwo śródziemnomorskie, głównie greckie i rzymskie, ale historycy ikony wskazują również na wpływy malarstwa Palestyny, Syrii oraz Azji Mniejszej. Pierwsze ikony były portretami Jezusa, jego matki Marii, apostołów i świętych. Według tradycji pierwsza ikona Chrystusa powstała jeszcze za Jego życia na ziemi (Acheiropoietos), zaś autorstwo pierwszych ikon Bogurodzicy przypisuje się św. Łukaszowi Ewangeliście. Uważa się go za autora trzech kanonów ikonograficznych Marii: Hodegetria, Eleusa oraz Deesis. Niektórzy badacze uważają, że ikony portretowe wywodzą się z portretów fajumskich – egipskich nagrobnych portretów z III w., które charakteryzował symetryczny układ twarzy oraz szeroko otwarte, patrzące przed siebie oczy. Historyczne wzmianki o znaczeniu ikon dla chrześcijan pochodzą dopiero z IV w. W V w. ikony portretowe stały się uznanym przedmiotem kultu. Sobór Trullański Kościoła Wschodniego z 692 r. zdefiniował istotę ikony oraz wskazał na związek między ikoną a dogmatem Wcielenia. Orzekł, że ikona ma przedstawiać ludzki wizerunek Wcielonego Boga – Jezusa Chrystusa. Określono wtedy kanon wizerunku – obowiązującą ikonografię świętego obrazu. Odtąd Jezusa przestano ukazywać symbolicznie, jako starotestamentowego baranka, lecz jako postać ludzką. Obowiązujący kanon ikonograficzny pozwalał stwierdzić, czy dany obraz jest ikoną czy jedynie wizerunkiem. Obraz uznany za ikonę ukazywał Boga lub człowieka – świętego zjednoczonego z Bogiem. Ikona była cząstką sacrum, częścią bo-
skiego pierwiastka na ziemi, wśród ludzi: ten, kto czci obraz, czci osobę tego, kogo on przedstawia. Ikona w ciągu wieków przechodziła w Cesarstwie Bizantyjskim ewolucje stylistyczne, tworząc nowe formy i nurty oraz style artystyczne, które nadały całej sztuce bizantyjskiej, nie tylko sakralnej, jednolity charakter: greckie piękno harmonii, równowagi i proporcji zostało w niej silnie zespolone z chrześcijańskim pierwiastkiem duchowym. Po upadku Cesarstwa Bizantyjskiego w 1435 r. pod naporem Turków, ośrodkiem kultywowania ikonopisarstwa stają się góra Atos oraz inne niedostępne klasztory greckie. Z Bizancjum malarstwo ikonowe przeniknęło na ziemie Słowian, zwłaszcza na Bałkany, zanim te zostały opanowane przez państwo osmańskie. Według tradycji pierwsze ikony przynieśli tam apostołowie Słowian – Cyryl i Metody już w końcu IX wieku. Dotarli oni na Morawy, istnieją dowody, że przebywali również na ziemiach polskich, m.in. w Wiślicy w Małopolsce. Na Rusi szczyt rozwoju malarstwa ikonowego przypadł na XV i XVI w., gdy prawosławie stawało się religią państwowotwórczą. Przy klasztorach, na dworze carskim, przy siedzibach bojarów powstawały nawet tzw. drużyny ikonopisarzy, szkoły pisarzy ikon skupione wokół mistrza. Malowanie ikon według tradycji wschodniej nazywane jest pisaniem ikon. Bycie pisarzem ikon oznaczało życie w stanie natchnienia, praktykę, która była powinnością, ale też aktem łaski boskiej. Od XVII w. pod wpływem sztuki zachodniej nastąpiła w Rosji kolejna ewolucja malarstwa ikonowego, które odstąpiło od kanonu ikonograficznego i zbliżyło się do bardziej realistycznego sposobu portretowania człowieka. Na przełomie XIX/XX w., pod wpły-
26
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
wem historyków sztuki ikony, ale także badaczy folkloru i etnografów na całym obszarze istnienia kościołów wschodnich nastąpił powrót do źródeł i odrodzenie pierwotnego kanonu ikonograficznego. Odrodzeniu sztuki pisania ikon w Rosji kres przyniósł terror bolszewicki, skierowany przeciwko Cerkwi prawosławnej. Współcześnie głównymi ośrodkami pisania ikon są klasztory greckie. Ikona była powszechnie obecna w Polsce od powstania unii polsko-litewskiej w 1385 r. Najbardziej czczony w Polsce obraz maryjny Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze jest bez wątpliwości ikoną Bogurodzicy typu hodegetria. Według tradycji ikona ta jest jedną z siedemdziesięciu (!) napisanych przez świętego Łukasza Ewangelistę na fragmentach stołu, przy którym odbyła się Ostatnia Wieczerza. Najnowsze badania dowiodły, że obraz składa się z trzech warstw: pierwsza, ikonowa, powstała w XII-XIII w.; po niej pozostała zasadnicza kompozycja obrazu; druga warstwa jest włoska (z połowy lub po połowie XIV w.) i stanowi obecne malowidło; trzecią warstwę stanowią przemalowania, wykonane w Polsce podczas konserwacji (1430-1434) po napadzie
Andrzej Binkowski, Ostatnia wieczerza
rabunkowym na klasztor paulinów. Dociekania i spory historyków sztuki na temat jej powstania nie ustają, niemniej jest to jeden z najstarszych wizerunków Marii, matki Jezusa w Polsce, uznawany przez większość mieszkańców kraju nad Wisłą za najbardziej polski. Ze znajdujących się w dzisiejszej Rzeczpospolitej Polskiej ikon tylko nieliczne mają swoje miejsce w cerkwiach, wiele znajduje się w kolekcjach muzealnych i zbiorach prywatnych. Współcześnie wielu malarzy pisze ikony. Najbardziej znana jest twórczość, nieżyjącego już, profesora Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Jerzego Nowosielskiego, który malował ikony dla cerkwi i kościołów rzymskokatolickich. Jedną z jego najbardziej znanych realizacji dla kościoła rzymskokatolickiego są polichromie namalowane w latach 80-tych XX wieku w świątyni p.w. Ducha Świętego w Tychach koło Katowic. Niegdyś ikona zajmowała szczególne miejsce w każdym domu wyznawcy Kościoła wschodniego w Polsce, obecnie w niemal każdym polskim domu znajduje się jakaś ikona. I nie jest tak ważne, czy jest to oryginał czy uproszczona kopia. Ikony są w naszym życiu codziennie obecne.
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
Twórczość Andrzeja Binkowskiego Jednym ze współczesnych polskich malarzy (pisarzy?) ikon jest Andrzej Binkowski. Urodził się w 1955 r. w Warszawie, w 1982 r. przeniósł się ze stolicy do Piły, gdzie obecnie mieszka. Z zawodu jest poligrafem; grafika i malarstwo były jego pasją od dzieciństwa. W Warszawie pracował w pracowni graficznej Krajowej Agencji Wydawniczej, w latach 1990-2000 prowadził własną firmę reklamową, do 2007 r. był dyrektorem drukarni opakowań w Pile. Obecnie jest rencistą, który skupił się na pisaniu ikon. Zajmuje się studiowaniem ich historii i techniki, podróżuje do greckich klasztorów, zwiedza muzea i wystawy, gdzie poznaje sekrety mistrzów – ikonopisarzy. W piwnicach fosy oraz w kaplicy Pałacu w Lubostroniu od 11 marca do 5 maja eksponowana była jego wystawa indywidualna, zatytułowana Ikony polskie, gdyż jak sam wyznaje: Piszę ikony. Jestem przekonany, że to dar Boży, który otrzymałem niedawno. Pisanie ikon i upowszechnianie ich przesłania wśród katolików – to misja, do której się przyłączam. I przytacza ekumeniczną myśl Jerzego Nowosielskiego: Zaistnienie ikony w Kościele zachodnim jest niesłychanie ważne, gdyż przywraca Kościołowi duchowność katolicką. Mówię katolicką w etymologicznym rozumieniu tego słowa. Ikona przywraca Kościołowi jego powszechność, tę duchowność Kościoła, jaka była dlań charakterystyczna w pierwszym tysiącleciu. Andrzej Binkowski pisze ikony reliefowe, będące w istocie połączeniem drewnianej płaskorzeźby z malarstwem. Jego realizacje oparte są o rozmaite wzory. Z jednej strony pociąga go kanon ikonograficzny (np. ikony: Jezus Pantokrator, Ostatnia wieczerza, Matka Boska Eleusa [MB Czuła] oraz inne kanony maryjne, Apostoł Paweł, kopie ikon Andrieja Rublowa); z drugiej ikona, która od XVII do XIX wieku poddawana
była wyraźnym wpływom malarstwa europejskiego (np. ikony: Archanioł Rafał, Archanioł Michał). Pisanie ikon jest w jego wypadku także wyciąganiem praktycznych wniosków ze studiowania historii oraz technologii ikon. Są to obrazy dużych rozmiarów, doskonale wykonane, precyzyjnie wyzłocone, subtelnie werniksowane. Ze swoich obrazów buduje tryptyki, ozdabia je barwnymi, haftowanymi płótnami, jak niegdyś prawosławne ołtarze domowe, zestawia takie ołtarze. Wystawia indywidualnie w kraju: w Pile, Czaplinku, Osieku nad Notecią, Słupsku, Szczecinku oraz na wystawach zbiorowych za granicą: w Niemczech i Anglii. Prezentacji w Lubostroniu towarzyszyły kompozycje z debiutanckiej płyty Katarzyny Chrzan Muzyka ze sfery Ducha Świętego, tworzące niepowtarzalny nastrój, skłaniający do wyciszenia i kontemplacji obrazów sacrum. Niezbyt tym nastrojom sprzyjało czytanie napisów, pojawiających się na ikonach Andrzeja Binkowskiego. Kanon ikonograficzny dotyczył również napisów, pisanych w języku greckim czy języku cerkiewnosłowiańskim. Zarówno monogramy, jak i skrótowce imion pojawiać się mogły w ściśle określonych partiach i miejscach wizerunku. U Andrzeja Binkowskiego panuje w tej materii niezwykłe zamieszanie, które utrudnia odczytanie intencji autora. Obok cyrylicy pojawiają się u niego skrótowce w języku polskim, np. AP.PA – Apostoł Paweł, w miejscu, gdzie kanon tego wizerunku nakazuje napisać: АП. ПА. Na innych ikonach mamy cytaty z Pisma Świętego po polsku a monogramy i skrótowce napisane cyrylicą. Zaś przy świetnej ikonie Ostatniej wieczerzy Andrzeja Binkowskiego czytamy: Ostatnia wieczerza. Last supper (!). Niektóre ikony Matki Boskiej mają podpis na ramie obrazu, dotyczący typu wizerunku, inne zaś go nie mają. Odbiorcy przesłania A. Binkowskiego mogą odnieść mylne wrażenie, że jego intencją nie jest tworzenie polskiej ikony, ale spolszczenie ikony.
Malarskie pielgrzymowanie ireny podedwornej Jerzy Rochowiak
Eksponowaną w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej i Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu – w filii przy ul. Jęczmiennej wystawę swoich obrazów Irena Podedworna zatytułowała Barwy mojego pielgrzymowania po świecie i sztuce. Artystka zaprezentowała ponad sześćdziesiąt obrazów, malowanych różnymi technikami, inspirowanych dziełami sztuki, obserwacjami, doznaniami, wra-
żeniami. Wystawa jest zatem zróżnicowana, a tym, co pokazywane obrazy łączy, jest twórcza osobowość autorki, jej otwartość na nowe doświadczenia artystyczne i poszukiwanie nowych środków wyrazu – wciąż nowych form dzielenia się przeżywaniem urody świata i ludzi. W malarstwie Ireny Podedwornej – pisał o jej twórczości Krzysztof Walczewski – dominują pej-
27
28
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
zaż, kwiaty i ludzie. Uproszczony rysunek, płaskie, szerokie plamy, mocna, kontrastowa kolorystyka i światłocień sprawiają, że to malarstwo ma dużą dozę ekspresji, a także swoistej dekoracyjności. W obrazach, w których dominującym motywem jest człowiek daje się odczuć wyraźny wpływ doświadczeń zawodowych autorki – konkretnie: rysunku żurnalowego, z zachowaniem typowej, opisanej wcześniej charakterystyki malarskiej. W kręgu jej artystycznych zainteresowań pozostają: malarstwo bizantyjskie (ikona – w tym także własne interpretacje malarskie tego tematu), malarstwo niderlandzkie i włoskie XV wieku. Pielgrzymowanie po świecie uzewnętrznia się w obrazach przedstawiających krajobrazy. Irena Podedworna nawiązuje do pejzaży Podlasia, do pejzaży kujawskich, a także do zwiedzanych miejsc z różnych zakątków świata. Artystka stara się – w sposób syntetyczny – przedstawiać to, co charakterystyczne w przestrzeni. Wybiera motywy i tematy, które umożliwiają bezpośrednie odwołanie się do widoków morskiego brzegu, pustyni,
Irena Podedworna, obrazy
wzniesień – do natury… Najczęściej przedstawia krajobraz jasno oświetlony, słoneczny – i znajduje niebanalną formę, którą tworzą barwne plamy. Maluje to, co w pejzażu ją zaciekawiło, co jest pociągające malarsko, a zarazem oddaje przeżycia: zauroczenie widokiem. Niekiedy bezpośrednio przenosi na płaszczyznę obrazu to, na co patrzy, innym razem dokonuje jakby malarskiego opracowania przestrzeni. Rozległy jest obszar pielgrzymowania Ireny Podedwornej po sztuce. W obrazach podejmuje swoisty dialog z dziełami malarskimi czy też z dziedzinami sztuki. Ten dialog to zarówno nawiązania bezpośrednie do znanych dzieł, wręcz kopie mistrzów, jak i plastyczne reminiscencje. I tutaj artystka dąży do syntezy, umie wydobywać to, co wyjątkowe, niepowtarzalne. Artystka nie stroni od przedstawiania ludzi – ich sylwetek. Obrazy z ludźmi na pierwszym planie są dynamiczne – ludzie są w ruchu. Dynamiczna jest kolorystyka tych prac. Częstym tematem obrazów Ireny Podedwornej są rośliny: kwiaty, drzewa. Jak sama stwierdza, dużym zainteresowaniem cieszą się jej obrazy o tematyce religijnej, bliskie ikonom oraz przedstawienia aniołów. Odniesienia do sztuki sakralnej, do sacrum można znaleźć także w obrazach spoza problematyki czysto religijnej. Irenę Podedworną pociąga uroda świata. Tę urodę pokazuje na swój sposób, nierozdzielnie z urodą życia – poprzez wyraziste kolory, światło i kompozycje. Znający artystkę od lat Andrzej Fronczak napisał, że jej twórczość malarska jest jak podróż do świata baśni, który skrywa się za oknem, ale również ukryty jest w tęsknotach do świata dzieciństwa. Nie do realnego świata dzieciństwa, ale do wyobrażeń o nim. Pomimo bardzo oszczędnej palety kolorów, a i zawężonej tematyki, jest to świat nad wyraz wciągający i frapujący. Na swych płótnach kreuje nastrój, wydobywając sacrum ze zdawałoby się prozaicznych, a momentami nawet banalnych widoków. Magia i tajemniczość miejsc codziennych wyłania się z obrazów, uświadamiając oglądającemu, że żyje w miejscu szczególnym. Że po prostu jest częścią pięknej i dobrej rzeczywistości. Irena Podedworna pochodzi z Białej Podlaskiej. Właśnie krajobrazy Podlasia kształtowały jej wrażliwość i wyobraźnię. Zdolności plastyczne rozwijała w Studium Nauczycielskim w Warszawie. Studiowała na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Pracowała w Zespole Szkół Odzieżowych w Toruniu, następnie w Zasadniczej Szkole Specjalnej i w Pedagogicznym Stu-
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2012
dium Technicznym we Włocławku. W tym mieście od wielu lat mieszka. Zainteresowania artystyczne rozwija w Sekcji Plastycznej Toruńskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Poznawała malarstwo niderlandzkie na zajęciach w Międzynarodowym Centrum Zarządzania Informacją w Toruniu. Kiedyś napisała, że malowanie to dawanie siebie innym, to rozmowa z samym sobą, to stąpanie wewnątrz duszy.
Prezentacja w toruńskiej Książnicy Kopernikańskiej jest szóstą indywidualną wystawą artystki. Swoje obrazy eksponowała na trzydziestu wystawach zbiorowych, w tym kilku ogólnopolskich. Uczestniczyła w plenerach malarskich. W październiku minionego roku została przyjęta w poczet członków Związku Polskich Artystów Plastyków Polska Sztuka Użytkowa.
Irena Podedworna i Małgorzata Rosińska, kierująca filią (przy ul. Jęczmiennej) Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu podczas wernisażu wystawy. Fot. Jerzy Rochowiak
Michał kokot u chopina w obrowie Jerzy Rochowiak
Przed czterema laty w Obrowie został utworzony Gminny Ośrodek Kultury. Jego siedzibą jest oficyna dworku, zbudowanego na przełomie XVIII i XIX wieku, przebudowanego w 1898 roku. Siedziba Ośrodka to jeden dość obszerny pokój; w tym samych obiekcie mieści się m.in. Biblioteka Gminna. Organizujemy szereg imprez, wiele współorganizujemy – mówi kierująca Ośrodkiem Anna Strzelecka. – Wiosną odbywa się u nas Konkurs Piosenki, latem Konkurs Kapel Weselnych w Osieku nad Wisłą, bieg The Beatles. Organizujemy warsztaty świąteczne – przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem. Ich program
obejmuje przede wszystkim rękodzieło nawiązujące do ludowych tradycji. Warsztaty umożliwiają wykonanie ozdób i upominków, przygotowanie się do świąt. Z zainteresowaniem spotkały się zajęcia carvingu, czyli wykonywania artystycznych fantazji z warzyw i owoców. Współorganizujemy z Urzędem Gminy w Obrowie Dożynki Gminne. Ponadto uczestniczymy w życiu gminy, wspierając bądź koordynując wiele przedsięwzięć. Funkcję gminnego koordynatora kultury pełni Michał Kokot, starając się inspirować mieszkających tutaj twórców, wspierać plastyków, rzeźbiarzy, fotografików, osoby zajmujące się rękodziełem artystycznym.
29
30
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
Ośrodek sprawuje pieczę nad zespołem instrumentalistów, który prowadzi Grzegorz Filut, nad Zespołem Ludowym Kawęczynianki, działającym w Kawęczynie pod artystycznym kierownictwem Jadwigi Politowskiej, nad Orkiestrą Dętą w Dobrzejewicach, którą dyryguje Anna Siedlecka. Michał Kokot prowadzi zespół ludowy – Kapelę Kamińskich z Osieka. W kwietniu wystawą fotografii i malarstwa Michała Kokota została w Ośrodku zainaugurowana działalność Galerii U Chopina. Nazwa nawiązuje do odwiedzin Obrowa przez Fryderyka Chopina, gdy w latach 1824 i 1825 spędzał wakacje w Szafarni, w dworku należącym do rodziców jego przyjaciela Dominika Dziewanowskiego. Najprawdopodobniej młody Chopin koncertował w obrowskim dworku. W pomieszczeniu Ośrodka niewidoczną – ani namalowaną, ani też w jakiejkolwiek materialnej formie zaznaczoną – linią od części biurowej została oddzielona część artystyczna, w której na ścianach zostały zawieszone fotografie i obrazy Michała Kokota, na co
Michał Kokot, Piłka, 1976
Michał Kokot podczas wernisażu wystawy w Obrowie Fot. Stanisław Jasiński
dzień eksponowane w wiejskiej galerii sztuki Okiennica w domu artysty w Osieku nad Wisłą. Ostatnia praca – obraz olejny pochodzi sprzed niespełna kilku lat, najdawniejsza fotografia z drugiej połowy lat sześćdziesiątych. W skromnym pomieszczeniu galerii pierwszoplanowa okazuje się spójność twórczości Michała Kokota. Zdjęcia, w większości czarno-białe, to dla artysty tworzywo fotogramów: fotomontaży, prac, w których zdjęcie stanowi całość z takimi przedmiotami, jak łopata czy widły, najczęściej atrybutami portretowanego człowieka – którego pracę, los, życie, postawę i świat Michał Kokot pokazuje. I urzeka szczerym szacunkiem do drugiego człowieka, wrażliwością, dzięki której odsłania prawdę o nim, jego pracy i losie. Artysta porusza i wzrusza swoim namysłem nad ludzkimi sprawami, które też są lub stają się jego sprawami. Jest oczywiste, że Michał Kokot przedstawia to, co jest mu najbliższe. Krokiem ku kolorowi zdają się obrazy olejne. Przedstawiają one rzeczywistość, zajmującą artystę jako fotografika, ale i ujawniają jego zachwycenie krajobrazem, szacunek do przyrody. O twórczości, dokonaniach i działaniach kulturotwórczych Michała Kokota wielokrotnie pisałem w Biuletynie Informacji Kulturalnej (ostatnio w numerze 6-8/2008). Artysta od ponad trzydziestu lat mieszka w gminie Obrowo w Osieku nad Wisłą. Osiedlając się w tej nadwiślańskiej wsi, wszedł w świat, który wcześniej fotografował, a następnie przedstawiał poprzez swoje fotogramy. Na obrowskiej wystawie pokazał przede wszystkim opracowania zdjęć; są to fotomontaże, kolaże, formy fotograficznoplastyczne. Michał Kokot pokazał, że jako artysta wcześnie wypracował własny styl, że swoją niespokojną wyobraźnię podporządkowywał jak najsugestywniejszemu przedstawianiu swojego widzenia rzeczywistości – i siebie samego. Odwoływał się do symboli, tworzył metafory… Jak kiedyś powiedział, poprzez sztukę uświęcał powszedniość. Ekspozycję swoich dzieł w Obrowie artysta uzupełnił pracami osieckich twórców, m.in. rzeźbą Krzysztofa Balewskiego, koszykiem z wikliny Jacka Melerskiego. Jak mówi Anna Strzelecka, w połowie czerwca w galerii U Chopina zostanie zaprezentowana wystawa fotografii Jacka Melerskiego, a w połowie września wystawa obrazów Patrycji Bezrudczyk – obydwojga z Osieka nad Wisłą. Ponieważ w dworku mieści się Urząd Gminy Obrowo, Urząd Stanu Cywilnego i mają tu siedziby różne instytucje i stowarzyszenia, miejsce jest licznie odwiedzane. Należy więc spodziewać się, że z zainteresowaniem będą przyjmowane wystawy U Chopina.
MÓJ ŚWIAT – MOJE ŻYCIE, CZYLI RADOSNE ŚWIĘTO WE WŁOCŁAWKU Jerzy Rochowiak
W sali widowiskowej Teatru Impresaryjnego im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku od 20 do 22 marca odbywały się XIII Prezentacje Twórczości Artystycznej Osób Niepełnosprawnych Mój świat – moje życie, które zorganizował Włocławski Ośrodek Edukacji i Promocji Kultury. W Prezentacjach biorą udział mieszkańcy Domów Pomocy Społecznej, uczestnicy zajęć w Warsztatach Terapii Zajęciowej, uczniowie szkół i przedszkoli z oddziałami integracyjnymi, osoby niepełnosprawne, upośledzone, podopieczni stowarzyszeń pomagających takim osobom. Dla każdego z uczestników Prezentacje to ważne wydarzenie, przeżywane w dużym napięciu i z ogromną radością, której źródłem jest zainteresowanie innych ludzi tym, co tworzą. Do udziału w artystycznym spotkaniu przygotowują się przez cały rok. Przegląd jest bowiem dla nich jedną z nielicznych możliwości pokazania innym artystycznych dokonań. Opiekunowie uczestników podkreślają, że twórcza ekspresja jest ważną formą terapii. Niewątpliwie funkcję terapeutyczną pełnią Prezentacje, podczas których świętowana jest współobecność w przestrzeni sztuki. Program Prezentacji jest różnorodny; są w nim: widowiska folklorystyczne, występy muzyczne, programy estradowe, spektakle teatralne, montaże słowno-muzyczne. Eksponowane są prace plastyczne pensjonariuszy Domów Pomocy Społecznej i uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej: obrazy, rzeźby, płaskorzeźby, formy ceramiczne, hafty, ozdoby. Jak informują organizatorzy, w tym roku na scenie Teatru Impresaryjnego wystąpiło 29 zespołów artystycznych. Eksponowanych było 25 wystaw twórczości plastycznej i rękodzielniczej; w przeglądzie wzięło udział 352 uczestników (w tym 64 niepełnosprawnych ruchowo) i 91 opiekunów. Organizatorzy Prezentacji starają się, by były one źródłem różnorakich wrażeń, dlatego ich uczestnicy nie
tylko w Teatrze występowali; byli i artystami, i widzami. Dzieci obejrzały przedstawienie Magiczny kapelusz, młodzież oklaskiwała włocławskiego wokalistę Cezarego Klimczaka, a dorośli bawili się na występie cygańskiego zespołu pieśni i tańca Roma. Opiekunowie uczestników włocławskiego spotkania zapewniają, że będą oni nie tylko długo je wspominać, ale i czekać na przyszłoroczne.
Prezentacje Mój świat – moje życie Fot. Archiwum
Prezentacje Mój świat – moje życie Fot. Archiwum
Zdarzenia, wydarzenia LUDWICZEK TEATRU SKENE WE WŁOCŁAWKU Działający, od ponad trzydziestu lat, włocławski Teatr Skene – pisze Piotr Gutowski – lubi wyzwania... Skene lubi zaskakiwać niecodziennymi przedstawieniami. Taka jest najnowsza, siedemdziesiąta już, premiera Teatru. (…) Reżyser i młodzi aktorzy postanowili zaprezentować zabawny spektakl dla wszystkich: dużych i małych, młodych i nieco starszych... Spektakl stworzony został na motywach, kultowego już, amerykańskiego serialu telewizyjnego Świat według Ludwiczka. Scenariusz napisał i wyreżyserował przedstawienie Mieczysław Synakiewicz, scenografię i kostiumy zaprojektowali Dorota Główczyńska i Dariusz Piotrowski, muzykę skomponował Marian Szczepański. Akcja rozgrywa się w latach 60-tych XX wieku w średniozamożnej rodzinie, która boryka się z wieloma kłopotami codziennego życia. Ekscentryczny ojciec rodziny, Andy, usiłuje być wzorem dla dzieci i dlatego chwali się swoim bohaterskim udziałem w wojnie, na której nigdy nie był. Zakochany ponad wszystko w swoim samochodzie, liczy każdego wydanego centa... Matka, Ora, jest typową „kurą domową”, dla której życie to ciąg stale powtarzających się tych samych zdarzeń i słuchanie narzekającego na wszystko męża... Na to wszystko, oczyma dziecka, patrzy ich syn Ludwiczek. Patrzy na świat oczami rezolutnego i inteligentnego ośmiolatka, potrafiącego oceniać i komentować swoje otoczenie, które czasem dla niego jest zupełnie niezrozumiałe. Ludwiczek, bo taki jest tytuł spektaklu, to farsa o nas samych, to błyskotliwe, pełne humoru dialogi... Premiera odbyła się 30 marca.
RZEŹBY JANA MAKOWIECKIEGO W SOLCU KUJAWSKIM W Muzeum Solca im. księcia Przemysła 19 kwietnia została otwarta zorganizowana przez Soleckie Centrum Kultury wystawa rzeźb Jana Makowieckiego. Jak informują organizatorzy, Jan Makowiecki (ur. 1945, miejscowość Grzeczna Panna koło Szubina) – do 1993 r. pracował w zawodzie ślusarza. Później w związku z nieuleczalną chorobą oczu przeszedł na rentę. Mając wiele wolnego czasu, w 1999 r. zaczął rzeźbić w drewnie. Początkowo rzeźbił formy ptaków, następnie powstała szopka bożonarodzeniowa oraz nagrodzona pierwszym miejscem w konkursie literacko-plastycznym rzeźba Sędziwoja Pałuki. W jego dorobku artystycznym są również prace o tematyce sakralnej i świeckiej, płaskorzeźby oraz dzieła przestrzenne, za które niejednokrotnie otrzymywał nagrody i wyróżnienia. Wielokrotnie wystawiał indywidualnie i uczestniczył w wystawach zbiorowych. Jest członkiem Szubińskiej Grupy Plastyków Plama’s.
ELIMINACJE WOJEWÓDZKIE 57. OGÓLNOPOLSKIEGO KONKURSU RECYTATORSKIEGO W dniach 20-21 kwietnia w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu odbyły się eliminacje wojewódzkie 57. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego, którego głównym organizatorem jest Zarząd Główny Towarzystwa Kultury Teatralnej w Warszawie. Wzięło w nich udział 38 osób: w Turnieju Teatrów Jednego Aktora 4, w Turnieju Recytatorskim 18 (w tym 2 osoby w kategorii dorosłych i 16 osób w kategorii młodzieży ponagimnazjalnej), w Turnieju Wywiedzione ze słowa 3 oraz w Turnieju Poezji Śpiewanej 13 osób. Byli to laureaci eliminacji miejskich, powiatowych oraz rejonowych (z dawnych województw: bydgoskiego, toruńskiego i włocławskiego). Jury eliminacji wojewódzkich Konkursu w składzie Agnieszka Piasecka, Teresa Stępień-Nowicka, Adam Pawlikowski, Erwin Regosz i Krystian Wieczyński nagrodziło i zakwalifikowało do ogólnopolskiego finału Konkursu: w Turnieju Teatrów Jednego Aktora Krystiana Pestę z Torunia, w Turnieju Recytatorskim Dominikę Miazgowską z Torunia, w Turnieju Wywiedzione ze słowa Klaudię Peplińską z Chełmna, w Turnieju Poezji Śpiewanej Dominikę Dobrosielską z Ciechocinka. Ponadto jury wyróżniło w Turnieju Teatrów Jednego Aktora Julię Bytner z Lipna i Sylwię Skonieczkę z Inowrocławia, w Turnieju Recytatorskim Aleksandra Kamedulskiego z Nieszawy, Annę Kiryluk z Brodnicy, Paulinę Kulas z Tucholi, Monikę Meterę z Chełmna, Radosława K. Salamończyka z Włocławka i Aleksandrę Świątczak z Radziejowa oraz w Turnieju Poezji Śpiewanej: Milenę Kanabus z Włocławka, Natalię Młodzik z Radziejowa, Danutę Szymańską z Osielska i Paulinę Walendziak ze Świecia – wraz z zarekomendowaniem organizatorom finału Turnieju Poezji Śpiewanej nagrań ich prezentacji podczas eliminacji wojewódzkich. Jury wyróżniło także Przemysława Cackowskiego z Grudziądza.
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
WYSTAWA ZOFIA STRYJEŃSKA – LUDOWE FASCYNACJE W TORUNIU W Muzeum Etnograficznym im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu 24 kwietnia została otwarta wystawa Zofia Stryjeńska – ludowe fascynacje. Zaprezentowane zostały – pisze Bożena Olszewska – 44 obrazy Zofii Stryjeńskiej, artystki zajmującej w okresie międzywojennym uznaną pozycję zarówno w sztuce polskiej jak i europejskiej. Prace pochodzą z kolekcji własnej Muzeum Etnograficznego w Toruniu. Powstały w latach 30 i 40 XX w., wykonane są w technikach tempery, gwaszu, pochoir, rysunku tuszem. Odzwierciedlają, sięgające jej dzieciństwa, fascynacje ludowością. W większości przedstawiają polskie stroje ludowe. Znaczna ich część pochodzi z ostatniej i najobszerniejszej teki graficznej Polish Peasants’ Costumes, wydanej w 1939 roku w Nicei. Pozostałe obrazy pokazują sceny rodzajowe, często i chętnie malowane przez artystkę. Na wystawie można zobaczyć też zabawki nawiązujące do tradycji i folkloru krakowskiego, wykonywane do czasów współczesnych według projektów Zofii Stryjeńskiej. Tłem dla obrazów malarki są obiekty muzealne – stroje ludowe, meble i inne przedmioty codziennego użytku, wskazujące na źródła artystycznych inspiracji. Uzupełnieniem wystawy są archiwalia: rękopisy artystki – bajek i listu do matki, wycinki prasowe.
FOTOGRAFIA I BIŻUTERIA ANNY KOŹMY W BYDGOSZCZY W Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy 11 maja została otwarta wystawa Anny Koźmy Fotografia i biżuteria. Artystka mieszka w Essen w Niemczech. Projektowanie i wykonywanie biżuterii – pisze – jest moją pasją „od zawsze”. W moim zamierzeniu jest uczynić osobę noszącą biżuterię kimś wyjątkowym. Ostatnia kolekcja to korale z bardzo lekkiej glinki, pozwalającej na tworzenie również dużych elementów, wygodnych w noszeniu. Glinka, farba - materiał do wyrobu biżuterii daje mi nieograniczone możliwości kształtu i zdobienia. Korale w sesji z modelkami posłużyły mi jako rekwizyt albo pretekst do podkreślenia kobiecej urody. Od kiedy sięgam pamięcią, fotografie sprzed lat stanowiły dla mnie nieodparty urok. Nie tak dawno zajęłam się renowacją i reprodukcją starych, rodzinnych zdjęć. Fascynują mnie na nich głównie postaci i dlatego sama zajęłam się fotografią portretową. Aparat traktuję jako narzędzie do rejestrowania rzeczywistości a także kreowania własnej wizji fotografowanej osoby. Praca z modelką, modelem ma zawsze indywidualny charakter i często wyłamuje się z wcześniejszych zamierzeń - po prostu przygoda!
W ŚWIETLE MENORY W INOWROCŁAWIU W Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu jest realizowany – pod patronatem honorowym Starosty Inowrocławskiego Tadeusza Majewskiego – cykl imprez Inowrocław – miasto trzech kultur, inaugurowany imprezami W świetle menory. Jak pisze dyrektor Muzeum Janina Sikorska, jest to tytuł projektu edukacyjnego Muzeum im. Jana Kasprowicza mającego na celu przypomnienie i przybliżenie wielokulturowej i wieloetnicznej historii miasta na soli. Od średniowiecza dzieje Inowrocławia kształtowały poczynania jego mieszkańców Polaków, Niemców i Żydów. W świetle menory to część pierwsza realizowanego projektu poświęcona inowrocławskim Żydom. Hebrajska nazwa Inowrocławia (Lesla), pojawiająca się w XVIII w., uległa całkowitemu zapomnieniu. Z krajobrazu miasta zniknęły synagogi i cmentarze. „Zniknęli” Żydzi. II wojna światowa przyniosła kres ich sześćsetletniej obecności. Od wielu lat Muzeum im. Jana Kasprowicza angażuje się w ratowanie i dokumentowanie ocalałych śladów żydowskiej przeszłości miasta. Znaczącą jest zgromadzona kolekcja judaiców. Rozpoczęto studia nad inowrocławskimi kirkutami-cmentarzami. Wszystkie te aspekty muzealnej pracy zaprezentowane zostaną w czasie nocy muzeum. Wieczór uatrakcyjnią tradycyjne pieśni i kuchnia polskich Żydów. Program Europejskiej Nocy Muzeów 19 maja obejmował m. in. wycieczkę szlakiem inowrocławskich Żydów, koncert pieśni w języku hebrajskim, jidysz i ladino Ownt. Lid. Wieczorna pieśń w wykonaniu Urszuli Makosz z zespołem, spotkanie z kuchnią żydowską Cymes, kugel, gęsi pipek, otwarcie wystawy Judaika w zbiorach Muzeum, prezentację Zostały tylko kamienie. Cmentarze żydowskie w Inowrocławiu. W ramach programu Kultura, obyczaje, wierzenia innych krajów i narodów oraz tolerancja wobec innych kultur 29 maja została otwarta wystawa Zwyczaje żydowskie z Muzeum Lalek w Pilźnie.
WYSTAWA CERAMIKI ARTYSTYCZNEJ I BATIKU W LUBOSRTONIU W Pałacu Lubostroń 19 maja została otwarta Wystawa Ceramiki Artystycznej i Batiku zorganizowana z okazji 16. rocznicy Pracowni Ceramiki Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki Stara Ochronka w Bydgoszczy.
33
34
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
Długo zastanawiałam się jak uczcić przypadającą w tym roku szesnastą już rocznicę powstania Pracowni Ceramiki – pisze prowadząca ją Adriana Witucka – i doszłam do wniosku, że najlepiej będzie pokazać różnorodność działań Pracowni, organizując Wielką Wystawę Ceramiki i Batiku. Zaprosiłam wszystkich absolwentów kursów, szkoleń i warsztatów ceramiki i batiku które organizowałam przez wszystkie lata działalności Pracowni. Trudno uwierzyć, ale przez te szesnaście lat kursy i szkolenia skończyło ponad 200 osób – byli to instruktorzy domów i ośrodków kultury, wychowawcy domów opieki społecznej, terapeuci warsztatów terapii zajęciowej i duża liczba nauczycieli szkół podstawowych i gimnazjalnych. Była też spora grupa ludzi różnych zawodów – archeologów, farmaceutów, cukierników, historyków, plastyków. Wszystkich łączyła jedna sprawa: „miłość do zaczarowanego świata gliny”, miłość do lepienia w glinie swoich twórczych wizji..... Powstawały ceramiki różne: ludowe, artystyczne, prehistoryczne – wzorowane na muzealnych oryginałach, powstawały gliniane rzeźby, płaskorzeźby, powstawały batiki... Dlaczego batiki? Bo one cudownie współgrają z ceramiką, bo można wspaniale łączyć te obie techniki sztuki, bo bardzo jest mi bliska ta dziedzina sztuki, więc organizowałam także warsztaty i kursy batiku. Kiedy otwierałam Pracownię Ceramiki Artystycznej w Bydgoszczy, sztuka ta była niemal zapomniana, a w szkołach i przedszkolach nikt nie marzył nawet o tym, żeby dzieci mogły lepić gliniane cudeńka. Od samego początku postanowiłam stworzyć osobne programy edukacyjne dla dzieci. Są to programy trzyletnie, obejmują dzieci klas od pierwszej do trzeciej, pomyślane są w ten sposób, by poprzez 6-7 spotkań w roku szkolnym dla tej samej grupy dzieci zapoznawać je nie tylko z technikami lepienia różnych form – od prostych kubków i dzwoneczków, poprzez figurki aniołków, kotków, ptaszków, na formach wieloelementowych kończąc – ale także zapoznawać dzieci z legendami związanymi z naszym regionem, przybliżać w sposób prosty i nieskomplikowany pewne elementy historii powstawania różnych rzeczy ważnych i tych mniej ważnych, ale bez których teraz trudno by się żyło. Tak też powstawały historyjki wymyślane specjalnie dla dzieci, np.: O tym, jak powstały pierwsze gliniane naczynia na ziemi, Dlaczego dzwony płaczą i śmieją się... czy Historia powstania pierwszej latarni morskiej. Dzięki naszym działaniom powstało w województwie sporo pracowni ceramicznych, czasami prywatnych, ponieważ wśród osób kończących kursy było też wiele osób bezrobotnych. Sporo domów kultury zakupiło piece ceramiczne i prowadzi zajęcia z dziećmi w tej dziedzinie, trudno sobie wyobrazić przedszkole czy szkołę podstawową, gdzie dzieci chociaż raz nie uczestniczyły w zajęciach ceramicznych. Wiele warsztatów terapii zajęciowej prowadzi terapię przez sztukę, wykorzystując ceramikę i batik. Z dumą patrzę na różnorakie festyny, pikniki i imprezy okolicznościowe: na większości z nich są osobne stoiska, gdzie dzieci lepią z gliny pod okiem specjalisty, i tu z jeszcze większą dumą mogę powiedzieć, że większość tych osób „wyszła spod mojej ręki” większość osób swoje szlify ceramiczne zdobywała w Pracowni. Na prezentowanej obecnie wystawie można zobaczyć prace różne, bardziej dojrzałe i prace osób dopiero początkujących, prawdziwe dzieła sztuki obok przepięknie oryginalnych „glinianek” dzieci... Dlaczego tak? A dlaczego nie? Przecież Pracownia uczy i dzieci, i dorosłych, uczy także młodzież. Pracownia żyje, rozwija się, ciągle się zmienia, jest bardzo różnorodna w swoim wyrazie, tak samo jak ta Wystawa... Prezentowane są tutaj prace osób, które są wychowankami Pracowni, które jako młodzież uczestniczyły w zajęciach Sekcji Ceramiki, później kończyły uczelnie artystyczne lub inne kierunki studiów, ale ceramika im zawsze towarzyszy... Prezentowane są prace dzieci jednej ze szkół podstawowych, która najaktywniej korzysta z naszych programów edukacyjnych. Prezentowane są prace osób, które po ukończeniu kursu ceramiki założyły swoje pracownie i już teraz samodzielnie tworzą i działają, skupiając wokół siebie swoich uczniów. Są też prace osób, które skończyły kurs ceramiki parę tygodni temu i są na początku swojej drogi artystycznej… Prezentuję także i swoje prace, no bo jakże inaczej, co to za „nauczyciel”, który sam nie tworzy... I jestem bardzo dumna z tego, że mogę się zaprezentować w tak dobrym towarzystwie. Tworzymy już teraz jedną rodzinę, rodzinę ludzi „naznaczonych gliną”, ludzi odmienionych sztuką.
JARMARK CIECHOCIŃSKI W CIECHOCINIE Z okazji obchodów 750-lecia powstania Ciechocina 16 czerwca odbędzie się tam Jarmark Ciechociński. Jak informuje Kinga Marcinkowska z Urzędu Gminy w Ciechocinie, organizowany jest z zamiarem stworzenia imprezy, która stanie się corocznym Świętem Wsi Ziemi Dobrzyńskiej, Chełmińskiej oraz Kujawskiej. Podczas Jarmarku zostaną zaprezentowane wyroby rękodzielnicze oraz żywność ekologiczna przygotowana przez wystawców z terenu województwa kujawsko-pomorskiego. Równolegle będzie odbywała się prezentacja zespołów ludowych. Przedstawiciele Kół Gospodyń Wiejskich, Wiosek Tematycznych oraz prywatni wystawcy zaprezentują szeroki wachlarz rękodzieła: hafty, kwiaty ze słomy, wyszywane obrazy, frywolitkę, koronkę klockową, prace malarskie, wyroby wikliniarskie, florystyczne, ręcznie robioną biżuterię, ozdoby ze skóry, tradycyjne kulinaria, miody prosto z pasiek oraz wina własnej roboty. Zwiedzający będą mogli obserwować pracę kowali, wikliniarzy, garncarzy. Ciekawy będzie zapewne warsztat do czerpania papieru oraz warsztaty wytwarzania mydła. Kulturę ludową będą prezentowały kapele ludowe. Tradycyjne pieśni, wykonywane w tradycyjnych strojach pozwolą poczuć prawdziwy klimat wsi. Dla osób lubiących dreszczyk emocji przygotowaliśmy prezentację rycerskich zręczności. OPR. J.R.
Otrzymaliśmy zaproszenia Do Pałacu Lubostroń w Lubostroniu • na otwarcie wystawy Andrzeja Binkowskiego Ikona polska w Lubostroniu 11 marca, • na otwarcie wystawy prac plastycznych Teresy Kubackiej-Wróblewskiej 18 marca, • na otwarcie wystawy fotografii Kujawy i Pałuki oraz koncert jazzowy 15 kwietnia, • na uroczystą mszę św., przekazanie Pałacowi Lubostroń przez ks. prałata Henryka Berkę księgi Żywoty Świętych Pańskich podług najlepszych źródeł, wyjętych z dzieł Ojców Kościoła Św., opracowane podług ks. Ojca O. Bitschnau`a profesora kapitularnego Klasztoru Św. Benedykta w Einsladen – z własnoręcznym podpisem hrabiny Marii z Radziwiłłów Skórzewskiej, opatrzonym datą 24 grudnia 1892 r., CXLIX Koncert Pałacowy oraz prelekcje: Andrzeja Binkowskiego, Skrócona historia ikony. Jak zostałem ikonopisem, czyli sztuka z powołania, ks. Henryka Sawińskiego, Madonna w Ogrodzie Mistycznym, czyli dzieło sztuki europejskiej w wiejskim sanktuarium, Andrzeja Prawdzic-Kruszyńskiego, Historia obrazu Matka Boża z Nawry oraz spotkanie z Katarzyną Chrzan, autorką muzyki do prezentowanych ikon 22 kwietnia, • na Majówkę jazzową – m. in. otwarcie wystawy Impresje jazzowe Andrzeja Obiały, koncert edukacyjny dla dzieci oraz koncert z udziałem zespołów South Silesian Brass Band, Dixie Company, Rakownik Brass Band i Jakuba Marszałka 1 maja, • na Koncert Nadzwyczajny z okazji uchwalenia Konstytucji 3 Maja – recital fortepianowy Artura Sychowskiego 3 maja, • na otwarcie Wystawy ceramiki artystycznej i batiku Pracowni Artystycznej Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy 19 maja. Do Kujawskiego Centrum Kultury w Inowrocławiu • na misterium muzyczno-poetyckie Droga Krzyżowa – muzyczne obrazy i impresje z recytacjami Jana Nowickiego 17 marca, • na wystawę Adriany Błaszczyk-Zych Moje fascynacje – batik i papier 23 marca, • na Koncert Muzyki Pasyjnej w wykonaniu Państwowej Szkoły Muzycznej w Inowrocławiu 4 kwietnia, • na kolejne spotkanie z cyklu Porozmawiajmy o…, w programie odczyt Alfreda Krysiaka Zwiedzamy Lwów wirtualnie 19 kwietnia, • na wystawę prac Andrzeja Filipowicza i Igora Kiebieca Kalejdoskop 19 kwietnia, • na wystawę zbiorową inowrocławskiego środowiska twórczego Blisko nas 20 kwietnia, • na monodram Obena Güneya Wór w wykonaniu Mateusza Iwińskiego i reżyserii Elżbiety Piniewskiej 27 kwietnia, • na spektakl Tomasza Łubieńskiego Domy, drzewa, chińska róża w wykonaniu Inowrocławskiego Teatru Otwartego 27 kwietnia, • na XXXV Przegląd Artystyczny Chórów Województwa Kujawsko-Pomorskiego Wiosna w Solankach 13 maja. Do Gminnego Centrum Kultury w Białych Błotach • na XIII Ogólnopolski Festiwal Tańca Nowoczesnego O puchar Kujaw i Pomorza 16-18 marca.
Do Biblioteki Pedagogicznej w Toruniu • na otwarcie wystawy fotografii Chrisa Niedenthala Listy do syna 21 marca. Do Galerii Autorskiej w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy Ireny Kużdowicz Konterfekt rozmarzony i czytanie przez Alicję Mozgę i Mieczysława Franaszka sztuki Jarosława Jakubowskiego Magik 22 marca, • na otwarcie wystawy rzeźby i malarstwa Anny Kluzy Przybliżenia i oddalenia oraz spotkanie poetyckie z Wojciechem Banachem 19 kwietnia. Do Muzeum Okręgowego w Toruniu • na Koncert w Ratuszu Staromiejskim Wiosenne medytacje w wykonaniu Dominiki Eski i Magdaleny Sokal 23 marca, • na otwarcie wystawy Martwa natura z japońską laleczką 13 kwietnia, • na otwarcie w Ratuszu Staromiejskim wystawy stałej Ratusz Staromiejski w Toruniu – arcydzieło architektury europejskiej 19 maja, • na warsztaty plastyczne dla dzieci Budowanie Torunia, prelekcję Nie tylko piernik i Kopernik…, warsztaty astronomiczne Poradnik początkującego astronoma, pokazy multimedialne Księga Toruń – 3D, kiermasz wydawnictw muzealnych 19 maja, • na otwarcie wystawy Elżbiety Dzikowskiej Z całego świata w Domu Eskenów 21 maja. Do Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu • na wykład Najciekawsze polskie zwyczaje od karnawału do Wielkanocy 23 marca, • na świąteczne warsztaty rodzinne 31 marca, • na warsztaty plastyczne przy wystawie Eteryczny realizm. Jan Kanty Pawluśkiewicz 14 kwietnia, • na wystawę najnowszych nabytków, darów i zakupów 18 kwietnia, • na Weekend z Witkacym: otwarcie wystawy Witkacy. Rysunki i archiwalia oraz appendix, spotkania warsztatowo-wykładowe z Natalią Boszczyk Stanisław Ignacy Witkiewicz jako artysta wielokrotny – legenda a prawda oraz Witkacy: człowiek renesansu czy człowiek puzzle w dniach 20-22 kwietnia, • na otwarcie wystawy Honor i Ojczyzna. Ordery, odznaczenia i odznaki II Rzeczpospolitej 2 maja, • na otwarcie wystawy Kaszuby dawniej i dziś 12 maja, • na spotkanie poetyckie z Janiną Tarnawską Wiatr mi to powiedział 18 maja, • na otwarcie wystawy Akt – fotografie w technice gumy Tomasza Grabca 19 maja, • koncert akordeonowy w Ratuszu w wykonaniu Tomasza Drabiny oraz koncert Region Chopina w wykonaniu Pawła Kowalskiego i zespołu Barock Quartet 19 maja, • na warsztaty rodzinne Tworzenie fotografii na szklanych kliszach 19 i 26 maja. Do Teatru Impresaryjnego im. Włodzimierza Gniazdowskiego we Włocławku • na spektakl Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu Czarodziejskie krzesiwo 25 marca,
36
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
• na Ogólnopolski Przegląd Małych Form Teatralnych Maski 2012 – 14 kwietnia, • na spektakl …jesteś piękne – mówię życiu według wierszy Wisławy Szymborskiej w wykonaniu Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hübnera z Warszawy 21 maja. Do Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu • na kiermasz wielkanocny 25 marca, • na spotkanie przy wystawie Salonik prof. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej – z cyklu Muzeum panaceum – Pasja Pani Profesor 27 marca, • na otwarcie wystawy Zofia Stryjeńska – ludowe fascynacje 25 kwietnia, • na konferencję naukową Obserwatorki z pasją. Etnograficzne i socjologiczne pisarstwo kobiet 26-27 kwietnia, • na Noc miłości i inne imprezy podczas Europejskiej Nocy Muzeów 19 maja.. Do Wojewódzkiego Ośrodka Kultury i Sztuki w Bydgoszczy • do Warsztatów Terapii Zajęciowej Biały Domek na kiermasz wielkanocny 27 marca, • do hotelu Holiday Inn w Bydgoszczy na spotkanie promujące 16. zeszyt rocznika Materiały do dziejów kultury i sztuki Bydgoszczy i regionu 30 marca, • finał Turnieju Recytatorskiego Strofka w Sali Rotundowej Pałacu w Lubostroniu 30 marca – 1 kwietnia, • do Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej na kiermasz wielkanocny 31 marca, • na otwarcie wystawy malarstwa Hanny Paruszewskiej Karpiel w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej 12 kwietnia, • do Akademickiej Przestrzeni Kultury w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy na eliminacje rejonowe 57. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego w dniach 14-15 kwietnia, • do hotelu Ratuszowego na 4. Spotkanie z historią Bydgoszcz Belle Epoque 19 kwietnia, • na Stary Rynek w Bydgoszczy na spektakl z okazji rocznicy Zbrodni Katyńskiej 26 kwietnia, • przed Dom Mody Drukarnia w Bydgoszczy na obchody Międzynarodowego Dnia Teatru – występy Teatru Tańca Gest, No Name Crew, Fame, The Waves, Formacji White, Formacji Black i tancerzy break dance oraz plener plastyczny inspirowany tańcem Figury w ruchu 27 kwietnia, • na otwarcie wystawy fotografii i biżuterii Anny Koźmy w Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej 11 maja, • na Konfrontacje Teatrów Dziecięcych Teatr bez granic w Ośrodku Kultury Sztuki i Rekreacji w Świeciu 11-12 maja, • na promocję książki poetyckiej Maksymiliana Barta Kozłowskiego Kobieta, miłość i słowa 17 maja. Do Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu • na obchody Międzynarodowego Dnia 28 marca.
Teatru
Do Domu Muz w Toruniu • na otwarcie wystawy fotografii Jerzego Riegla Izohelia i solaryzacja 23 lutego, • na warsztaty teatralne z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru 29 marca, • na wernisaż wystawy Stoi na stacji lokomotywa połączony z prezentacją multimedialną Marcina Przegiętki 30 marca,
• na otwarcie wystawy malarstwa Agnieszki BasakWysoty 20 kwietnia. Do Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu • na otwarcie wystawy prac uczniów Zakladnej Umeleckiej Szkoly w Spiskiej Beli 29 marca, • do zwiedzania wystawy Cyrk przyjechał! 13 kwietnia, • do obejrzenia wystawy prac dzieci ze Stanów Zjednoczonych 15 kwietnia, • na otwarcie wystawy prac dzieci i młodzieży z Młodzieżowego Domu Kultury w Gorlicach 11 maja. Do Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu • na otwarcie wystawy Jana Berdyszaka Gęstość cienia 30 marca, • na 4 CoCArt Music Festival 31 marca, • otwarcie wystawy Teatr życia 19 maja, • na Międzynarodowy Festiwal Plakatu i Typografii w dniach 23-26 maja. • • Do Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku • na otwarcie wystawy obrazów Dariusza Delika Ogrody oraz zorganizowanej pod patronatem National Geographic Polska wystawy fotografii Huberta Jesionowskiego, Wacława Decowskiego i Andrzeja Resche Ptaki 30 marca. Do Chełmińskiego Domu Kultury w Chełmnie • na podsumowanie konkursu Najpiękniejsza pisanka 31 marca, • na XI Festiwal Piosenki Harcerskiej i Turystycznej Scout & Tourist Festival 21 kwietnia, • na XVII Festiwal Piosenki Przedszkolnej Małe śpiewanie 29 kwietnia, • na XV Ogólnopolski Festiwal Amatorskich Orkiestr Dętych w dniach 26-27 maja, • na uroczyste zakończenie III roku akademickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Chełmnie 30 maja. Do Teatru Baj Pomorski w Toruniu • na IV konferencję dla nauczycieli i animatorów kultury Projekty edukacyjno-artystyczne. Od wyobraźni do twórczej aktywności w kulturze 31 marca. Do Dworu Artusa w Toruniu • na konferencję otwierającą prace nad Strategią rozwoju województwa kujawsko-pomorskiego 3 kwietnia. Do Miejskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy – do klubu Pianola • na spotkanie z Małgorzatą Maniszewską – autorką książki Literatura. Rozmówki. Rozmowy z pisarzami. Stryjkowski. Lem. Głowiński. Hoffman. Grynberg. Krynicki. Barańczak. Zagajewski. Chwin. Świetlicki 13 kwietnia. Do Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu • na wernisaż prac Tatiany Schülke Wunderkamera 13 kwietnia, • na otwarcie wystawy Marcina Berdyszaka Biały cień 20 kwietnia, • na spotkanie z Martą Smolińską Laska jako Motivkunde w twórczości Marcina Berdyszaka 8 maja, • na otwarcie wystawy fotografii Sylwii Kowalczyk Portrety – obiektywizacja czy surrealizacja 9 maja, • na promocję książki i spotkanie z autorką Moniką Bakke Bio-transfiguracje. Sztuka i estetyka posthumanizmu 15 maja,
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2012
• na otwarcie Ogólnopolskiej Wystawy Rysunku Studenckiego 2012 – 25 maja. Do Włocławskiego Ośrodka Edukacji i Promocji Kultury • na eliminacje rejonowe 57. Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego 15 kwietnia. Do Soleckiego Centrum Kultury w Solcu Kujawskim • na otwarcie wystawy rzeźby Jana Makowieckiego w Muzeum Solca Kujawskiego 19 kwietnia. Do Galerii na Piętrze Domu Plastyka w Toruniu • na wernisaż wystawy rysunków Joanny i Pawła Warchołów 20 kwietnia, • na wernisaż wystawy malarstwa Zbigniewa Furgalińskiego 18 maja. Do Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy Pierra Prisona Początek nieskończoności 26 kwietnia. Do Biblioteki Miejskiej im. Wiktora Kulerskiego w Grudziądzu • na otwarcie wystawy prac plastycznych dzieci z Bursztynowa, Linowa i Lisnowa, wykonanych pod opieką Elżbiety i Macieja Józefowiczów 26 kwietnia, • na obchody 100-lecia Biblioteki 24 maja. Do Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle nad Notecią • na otwarcie wystawy z okazji 35-lecia powstania Zespołu Pieśni i Tańca Krajna 27 kwietnia. Do Aleksandrowa Kujawskiego • na zorganizowane przez Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim Dni Aleksandrowa Kujawskiego od 1 do 20 maja. Na Rynek Staromiejski i Rynek Nowomiejski w Toruniu • na uroczyste obchody Święta Flagi Państwowej oraz 221. Rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Do Żnina • na zorganizowaną przez Stowarzyszenie My – Ruch Społeczny, Żniński Dom Kultury, Żnińską Kolej Powiatową, Trójkę – Zespół Szkół Społecznych, Biznes@Qltura Spółkę Artystyczną i Przyjaciół –imprezę Rock`2012 – 2 maja. Do kościoła p.w. Świętej Jadwigi Królowej w Inowrocławiu • na Nadzwyczajny Koncert z okazji Święta Konstytucji 3 maja Od Moniuszki do musicalu w wykonaniu Inowrocławskiej Orkiestry Symfonicznej Pro Arte 2 maja. Do Parku Nowe Planty w Chełmnie • na zorganizowany przez Chełmiński Dom Kultury koncert Tańce nieoczywiste z okazji rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3 Maja – 3 maja. Do Gminnego Ośrodka Kultury w Śliwicach w Borach Tucholskich • na uroczyste otwarcie Centrum Turystyczno-Kulturalnego, połączone z obchodami 130-lecia OSP Śliwice 5 maja. Do galerii BookAreszt Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu, filii nr 1 w Toruniu • na wystawę malarstwa Ireny Podedwornej Moje pielgrzymowanie po świecie i sztuce 6 maja.
Do Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zdzisława Arentowicza we Włocławku • na otwarcie wystawy fotografii Gra o książkę 7 maja, • na otwarcie wystawy prac plastycznych członków Integracyjnego Stowarzyszenia Artystów Pasja: Joanny Kasprzak, Stanisława Grabowskiego i Adama Szczepkowskiego 9 maja, • na otwarcie wystaw plastycznych Marii Sidor Opowieści o Włocławku i Skrzydlate barwy 10 maja, • na spotkanie z Małgorzatą Kochanowicz, autorką książki Piramida śmierci. Do Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu i Biblioteki Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK • na Tydzień Bibliotek Biblioteka ciągle w grze; w programie m. in. premiera filmu Po drugiej stronie okładki i spotkanie z autorami, Mazurski dwugłos – spotkanie na temat książek prof. Janusza Małłka Inne szkice pruskie oraz Waldemara Mierzwy Miasteczko, spotkanie z Anną Jadowską, autorką książki Złodziej dusz 8-10 maja. Do Centrum Inicjatyw Kulturalnych Gminy Chełmża w zespole pałacowo-arkowym w Brąchnówku • na podsumowanie 5-lecia działalności CIK-u i koncert Toruńskiego Kwartetu Dętego Blaszanego Copernicus Brass 10 maja. Do Ośrodka Chopinowskiego w Szafarni • na 20 Międzynarodowy konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina dla Dzieci i Młodzieży 11-13 maja Do Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy • na Festiwal Zachodnich Bałkanów, Turcji i Islandii 12-16 maja. Do Galerii Tymczasem w Inowrocławiu • na wystawę malarstwa Jana Kantego Pawluśkiewicza Voyage 17 maja, • na kolejne spotkanie z cyklu Porozmawiajmy o…, odczyt Edyty Lewickiej Wszystko, co musisz wiedzieć o herbacie 17 maja. Do Muzeum Ziemi Mogileńskiej z siedzibą w Chabsku • na jubileusz 10-lecia placówki 18 maja. Do galerii dk w Czarnym Spichrzu we Włocławku • na wystawę malarstwa, konserwacji dzieł sztuki i fotografii Ewy i Jacka Waśko 18 maja. Do Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu • na cykl imprez Inowrocław miasto trzech kultur, cz. I W świetle menory z okazji Europejskiej Nocy Muzeów 19 maja, • na otwarcie wystawy Zwyczaje żydowskie z Muzeum Lalek w Pilźnie 29 maja. Do Muzeum Ziemi Kujawskiej I Dobrzyńskiej we Włocławku • na multimedialny pokaz archiwalnych fotografii Włocławka, Wieczorową klasę rysunku oraz prelekcję Ciało w sztuce współczesnej i inne imprezy podczas Europejskiej Nocy Muzeów 19 maja.
OPR. S.J., J.r.
37
Festiwale, Przeglądy, Konkursy, Warsztaty, Spotkania WARSZTATY PEDAGOGIKA ZABAWY W PRACY Z DZIEĆMI I MŁODZIEŻY Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach w dniach 5-7 października warsztaty Pedagogika zabawy w pracy z dziećmi i młodzieżą. Adresowane są do nauczycieli wszystkich typów szkół, przedszkoli, placówek opiekuńczo-wychowawczych, instruktorów domów kultury, wolontariuszy, bibliotekarzy, pracowników muzeów, pracowników socjalnych, katechetów, organizatorów wypoczynku zimowego i letniego poszukujących inspiracji do działań twórczych i preferujących aktywne metody pracy z grupą. Podczas warsztatów uczestnicy poznają w praktyce metody przydatne w animacji grupowej – zabawy ułatwiające wejście w grupę i wzajemne poznanie, tańce integracyjne, techniki dyskusji, zabawy muzyczne i ruchowe, gry dydaktyczne, scenariusze przeznaczone do animacji dużych grup oraz techniki uzyskiwania informacji zwrotnej. Dowiedzą się również o możliwościach wykorzystania pedagogiki zabawy w nauczaniu, zajęciach pozalekcyjnych i przy okazji realizowania imprez okolicznościowych z udziałem małych i dużych grup Omówione będą także teoretyczne podstawy i zasady wykorzystania metod pedagogiki zabawy w praktyce pedagogicznej. Zajęcia prowadzi Alicja Usowicz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 20 września pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91 www.woak.torun.pl e-mail: alicja.usowicz@woak.torun.pl
RODZINNE WARSZTATY ARTYSTYCZNE ZA-BAWIALNIA, CZYLI SPOSOBY NA POGODĘ I NIEPOGODĘ DLA CAŁEJ RODZINY - ŚWIATŁOCZUŁOŚĆ Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje cykl Rodzinnych Warsztatów Artystycznych Za-bawialnia, czyli sposoby na pogodę i niepogodę dla całej rodziny, obejmujących siedem czterogodzinnych spotkań w soboty, raz w miesiącu od lutego do listopada. Warsztaty adresowane są do rodzin z dziećmi w wieku 5+, grup wielopokoleniowych oraz nauczycieli, instruktorów, animatorów i osób pracujących z dziećmi czy grupami wielopokoleniowymi. Program warsztatów obejmuje sposoby i pomysły na kreatywne, a przede wszystkim wspólne, międzypokoleniowe spędzanie czasu wolnego, które wzmacnia więzi i wartości rodzinne oraz pokazuje alternatywne sposoby przełamywania nudy. Podczas praktycznych warsztatów pojawiają się elementy pedagogiki zabawy, edukacji teatralnej i muzycznej, zajęcia plastyczne i związane z rękodziełem. Inspiracją do zajęć są zarówno pory roku, jak wspólne świętowanie i spędzanie czasu wolnego. Poza wypracowaniem wraz z uczestnikami atrakcyjnych metod rodzinnego spędzania czasu wolnego, przedstawione zostaną propozycje aktywności umożliwiające włączanie się rodziców czy dziadków do zabaw z dziećmi oraz zachęcające dzieci do włączania się do zajęć dorosłych, dzielenie się swoimi pasjami, odkrywanie talentów, kształtowanie i rozwijanie postaw animatorów i twórców kultury. W dniu 8 września będą się odbywały warsztaty Światłoczułość. W programie rysowanie i malowanie światłem z wykorzystaniem cyfrowych aparatów fotograficznych, latarek,
lampek choinkowych, kamery obscura, itp. Dzięki wykorzystaniu znajdujących się w każdym domu źródeł światła można doskonale bawić się z dziećmi w fotografowanie, przybliżając równocześnie w prosty sposób wiedzę i umiejętności z tej dziedziny. Zajęcia prowadzi Natalia Miedziak. Zgłoszenia należy nadsyłać do 24 sierpnia pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91 www.woak.torun.pl e-mail: alicja.usowicz@woak.torun.pl
OGÓLNOPOLSKI TURNIEJ TAŃCA HIP HOP Stowarzyszenie Promocji Tańca Styl w Toruniu i Studio Tańca Sportowego FAN w Toruniu organizują 23 czerwca w Toruniu Ogólnopolski Turniej Tańca Hip Hop. Uczestnicy występują w następujących konkurencjach: soliści (kategorie wiekowe: od 4 do 6, od 7 do 8, od 9 do 11, od 12 do 15 i powyżej 15 lat), czas prezentacji do 1 minuty, mini formacje (kategorie wiekowe: do 8, od 9 do 11, od 12 do 15 i powyżej 15 lat), czas prezentacji do 2 minut 30 sekund, formacje (kategorie wiekowe: do 11, od 12 do 15 i powyżej 15 lat), czas prezentacji do 3 minut 30 sekund. Karty zgłoszenia wraz z potwierdzeniem opłaty akredytacyjnej należy nadsyłać do 14 czerwca pod adres: biuro@fan-torun.pl
OGÓLNOPOLSKIE WARSZTATY PIEŚNI I MUZYKI TRADYCYJNEJ – DLA ŚPIEWAKÓW, INSTRUMENTALISTÓW, ZESPOŁÓW I KAPEL LUDOWYCH Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 2-5 sierpnia Ogólnopolskie Warsztaty Pieśni i Muzyki Tradycyjnej – dla śpiewaków ludowych i kapel. Udział mogą w nich wziąć osoby, które amatorsko lub profesjonalnie zajmują się muzyczną twórczością ludową w jej zbliżonym do źródeł, „niecepeliowskim” kształcie – do liderów zespołów, śpiewaków ludowych i instrumentalistów (zwłaszcza skrzypków, akordeonistów, gitarzystów, a także osób grających na bębnie i innych instrumentach perkusyjnych). Warsztaty mają wspomóc ich w zbliżonym do źródeł wyborze repertuaru oraz w doskonaleniu techniki wykonawczej – zarówno gry na instrumencie, jak i operowaniu jasnym, otwartym, mocno brzmiącym głosem. Zajęcia prowadzą: Artur Grudziński, Barbara Songin, Bartosz Niedźwiecki, Erwin Regosz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 20 lipca pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91 e-mail: erwin.regosz@woak.torun.pl; www.woak.torun.pl
I PRZEGLĄD ZESPOŁÓW I KAPEL WESELNYCH W ALEKSANDROWIE KUJAWSKIM Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim i Stowarzyszenie Aleksandrowska Kultura organizują 24 czerwca
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 1-2/2012
I Przegląd Zespołów i Kapel Weselnych. Udział mogą w nim wziąć zespoły grające muzykę weselną i biesiadną. Uczestnicy przygotowują programy trwające do 15 minut. Karty zgłoszenia należy nadsyłać do 12 czerwca pod adres: Miejskie Centrum Kultury ul. Parkowa 3 87-700 Aleksandrów Kujawski tel. 54 282 25 27
Zajęcia prowadzi Rafał Kołacki. Zgłoszenia należy nadsyłać do 4 września pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91 e-mail: erwin.regosz@woak.torun.pl; www.woak.torun.pl
warsztaty Magia głosu – mówić bez zmęczenia – twój dźwiękowy wizerunek
XXI KONFRONTACJE AMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REGIONU FILM
Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 13-14 października warsztaty Magia głosu – mówić bez zmęczenia – twój dźwiękowy wizerunek. Udział mogą w nich wziąć osoby pracujące głosem i chcące świadomie budować swój dźwiękowy wizerunek, a także z racji wykonywanego zawodu kształtujące wzorce dźwiękowego funkcjonowania w swoim otoczeniu (nauczyciele, urzędnicy, instruktorzy z placówek kultury, przedstawiciele profesji, których uprawianie związane jest z bezpośrednim, werbalnym kontaktem z innymi). W programie warsztatów: odkrywanie wzorców oddechowych, artykulacyjnych i mimicznych; zwierciadło oddechowe, artykulacyjne i mimiczne; przepona i jej rola w procesie oddychania i artykulacji, otwieranie samogłosek; „rozmiar” sylab; akcenty wyrazowe i zdaniowe, transakcentacje; gestyka, przyruchy; pamiętanie siebie; intonacja; ćwiczenia artykulacyjne, dykcyjne; nauka świadomego używania rejestrów i rezonatorów głosowych; pojęcie średnicy głosu i poprawne jej stosowanie; trema i sposoby jej opanowania. Zajęcia prowadzi Erwin Regosz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 29 września pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91 e-mail: erwin.regosz@woak.torun.pl, www.woak.torun.pl
Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje XXI Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie filmu. Udział w Konkursie mogą wziąć osoby amatorsko zajmujące się twórczością filmową. Na Konkurs należy nadsyłać filmy trwające do 25 minut. Dopuszczalne są filmy dłuższe, ale przekraczanie limitu czasu musi być uzasadnione względami artystycznymi. Filmy powinny być zapisane na nośniku typu CD/DVD, nagranym w formatach DVD, VCD, MPEG, MP4 lub AVI, z zastrzeżeniem, że na nośniku może być nagrany tylko jeden film zgłoszony do konkursu. Filmy zgłoszone do konkursu powinny odpowiadać jednej z trzech kategorii: film dokumentalny lub reportaż, film fabularny, wideoklip. Filmy mogą być zrealizowane w konwencji animacyjnej lub żywego planu, bądź łączyć obie te formy. Jeden autor może nadesłać nie więcej niż trzy filmy w poszczególnych kategoriach. Konkursowi towarzyszy przegląd filmów nagranych telefonem komórkowym pod hasłem Kreatywne spojrzenie na rzeczywistość. Prace konkursowe i karty zgłoszenia należy nadsyłać pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91 www.woak.torun.pl e-mail: woak@woak.torun.pl
WARSZTATY VADEMECUM ANIMATORA KULTURY Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 22 września warsztaty Vademecum animatora kultury, adresowane do pracowników domów kultury, świetlic, nauczycieli, bibliotekarzy, organizatorów imprez, zarówno kameralnych, tematycznych, jak i masowych. Celem warsztatów jest ułatwienie stworzenia przez uczestników własnego projektu imprezy, wydarzenia kulturalnego. Uczestnicy poznają podstawowe zasady organizacji wydarzeń kulturalnych, m. in. przepisy prawne, zasady bezpieczeństwa, logistykę, zasady promocji, itd. Uzyskają też wiedzę i umiejętności potrzebne do napisania swojego projektu. Program warsztatów obejmuje następujące zagadnienia: jak stworzyć dobry projekt i scenariusz imprezy, jak zdobyć pieniądze i sporządzić kosztorys (sponsoring), jak promować imprezy, jak przestrzegać praw autorskich, czego należy się wystrzegać i jakich błędów nie popełniać organizując imprezę. Podczas warsztatów uczestnicy zdobędą wiedzę i praktyczne umiejętności przydatne podczas organizowania różnego rodzaju imprez kulturalnych (koncerty, festiwale, wystawy, spotkania). Podczas zajęć zaprezentowane zostaną trendy kulturalne, środowiska artystyczne (muzyka, sztuki multimedialne, teatr, kino), najważniejsze wydarzenia kulturalne oraz naukowe opracowania dotyczące poziomu akceptacji sztuki we współczesnym świecie.
KONKURS FILMOWY NAKRĘĆ ZMIANY Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu przy współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu organizuje, finansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2007-2013, Konkurs Filmowy Nakręć zmiany. Tematem Konkursu jest przedstawienie w formie utworu audiowizualnego – spotu lub filmu informacyjno-promocyjnego – zmian, które zachodzą w województwie kujawsko-pomorskim dzięki realizacji projektów współfinansowanych z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego, a także promocja tych projektów. Lista projektów znajduje się na stronie internetowej promującej fundusze strukturalne w województwie kujawsko-pomorskim: www.mojregion.eu w zakładce Mapa dotacji. Konkurs jest adresowany do wszystkich mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego. Osoby niepełnoletnie mogą uczestniczyć w nim za zgodą rodzica lub opiekuna prawnego. Każdy uczestnik Konkursu może nadesłać nie więcej niż trzy prace konkursowe. Na Konkurs należy nadsyłać: spoty o czasie trwania do 1 minuty oraz filmy informacyjno-promocyjne o czasie trwania
39
40
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 5-6/2012
do 3 minut, w formacie AVI PAL DV, 720x576, 16:9, zapisane na nośniku typu DVD, z zastrzeżeniem, że na jednym nośniku może być nagrany tylko jeden materiał filmowy. Do każdego materiału filmowego uczestnik zobowiązany jest dołączyć nagrany na tę samą płytę plik tekstowy, zawierający następujące informacje: imię, nazwisko, adres zamieszkania, telefon kontaktowy, e-mail, tytuł spotu lub filmu, nazwę przedstawianego (promowanego) projektu i przez kogo jest/był realizowany, datę i miejsce realizacji spotu lub filmu informacyjno-promocyjnego. Każdy film musi być oznaczony tytułem oraz opisany w wypełnionej Karcie Zgłoszenia. Jeśli uczestnikiem Konkursu jest grupa twórców lub grupa producencka, autorów pracy konkursowej reprezentuje na wszystkich etapach Konkursu lider wskazany w Karcie Zgłoszenia, podpisanej przez współautorów – wszystkie osoby posiadające prawa do spotu lub filmu informacyjno-promocyjnego zgłoszonego do udziału w Konkursie. Regulamin Konkursu wraz z załącznikami do pobrania jest dostępny na stronie internetowej promującej fundusze strukturalne w województwie kujawsko-pomorskim: www.mojregion.eu i na stronie internetowej Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu. Prace konkursowe wraz z załącznikami wskazanymi w regulaminie należy nadsyłać w terminie od 1 lipca do 15 października 2012 r. pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91 www.woak.torun.pl e-mail: woak@woak.torun.pl
WARSZTATY FILMOWE jAK NAKRĘCIĆ SPOT, FILM INFORMACYJNY, PROMOCYJNY, INFORMACYJNO-PROMOCYJNY? Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 15 września warsztaty filmowe Jak nakręcić spot, film informacyjny, promocyjny, informacyjno-promocyjny? Udział mogą w nim wziąć osoby zajmujące się amatorsko sztuką filmową i chcące doskonalić umiejętności w realizowaniu krótkich form filmowych: materiałów, informacyjnych, promocyjnych, informacyjno-promocyjnych, spotów. Program zajęć obejmuje poszukiwanie pomysłów, opracowywanie hasła reklamowego, tematu i koncepcji spotu oraz filmu informacyjnego, promocyjnego, informacyjno-promocyjnego, dokumentację – gromadzenie materiału, pisanie scenariusza, nagrywanie materiału filmowego, obróbkę nagranego materiału, montaż, elementy prawa autorskiego. Zajęcia będą prowadzili Marek Kilaszewski i Wojciech Budny. Zgłoszenia należy nadsyłać do 7 wrzesnia pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91 www.woak.torun.pl e-mail: woak@woak.torun.pl
WARSZTATY FILMOWO-TELEWIZYJNE NEWS TELEWIZYJNY I REPORTAŻ Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje warsztaty filmowo telewizyjne News telewizyjny i reportaż. Udział mogą w nich wziąć filmowcy amatorzy. W dniach 2021 października będzie odbywała się część pierwsza i w dniach
17-18 listopada część druga warsztatów. Program warsztatów obejmuje określenie formy, struktury i budowy newsa telewizyjnego, jego udźwiękowienie, zagadnienia dotyczące praw autorskich, współpracę z operatorem kamery i montażystą oraz realizację reportażu, w tym zajęcia w terenie i montaż. Uczestnicy odwiedzą redakcję toruńską TVP Bydgoszcz oraz będą realizowali reportaż w terenie. Zajęcia będą prowadzili Mariusz Kluszczyński i Wojciech Budny. Karty zgłoszenia należy nadsyłać do 5 października pod adres: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury ul. Szpitalna 8 87-100 Toruń tel. 56 652 27 55, 56 652 20 27, 56 652 20 28, 56 657 02 90, 56 657 02 91 e-mail: monika.bojarska@woak.torun.pl www.woak.torun.pl
KONKURS NA SCENARIUSZ FILMU O TEMATYCE ZWIĄZANEJ Z POSTACIĄ FRYDERYKA CHOPINA marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego organizuje Konkurs na scenariusz filmu o tematyce związanej z postacią Fryderyka Chopina. Przedmiotem Konkursu jest scenariusz pełnometrażowego filmu fabularnego o tematyce związanej z postacią Fryderyka Chopina, zawierający wątki kulturowe związane z ziemią dobrzyńską i Kujawami. Scenariusz, oparty na kanwie tradycji chopinowskiej, winien uwzględniać w minimum 25% objętości wakacyjne pobyty młodego kompozytora w Szafarni i okolicach (Toruń, Golub, Sokołowo, Obory, Kikół, Obrowo, Płonne) w latach 1824 i 1825 oraz nawiązywać do kujawskich korzeni jego matki. Treść i przesłanie scenariusza powinny mieć charakter uniwersalny, mogący zainteresować publiczność kinową kraju i zagranicy. Zgłoszenie scenariusza do Konkursu musi zawierać podpisane godłem: trzy jego bindowane egzemplarze do 130 stron (zaleczana czcionka Courier New, rozmiar 12 pkt. z interlinią 1,5), maksymalnie dwustronicowe streszczenie fabuły (synopsis), płytę CD lub DVD z tekstem scenariusza i synopsisu w formacie *doc, zaklejoną kopertę zawierającą dane autora (godło, tytuł scenariusza, imię i nazwisko autora, datę urodzenia, adres, telefon i adres e-mail, numer konta bankowego, oświadczenie o zgodzie na przechowywanie i przetwarzanie danych osobowych). Zgłoszenia należy nadsyłać do 30 stycznia 2013 r. pod adres: Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego Departament Kultury i Dziedzictwa Narodowego Plac Teatralny 2 87-100 toruń Informacji szczegółowych udziela – w Departamencie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu – Janusz Bochenek, tel. 56 646 20 22, 883 359 315, 602 306 291. Więcej informacji o festiwalach, przeglądach, konkursach, warsztatach, spotkaniach w internetowej wersji Biuletynu Informacji Kulturalnej. Autorem rzeźb prezentowanych na stronie 11 poprzedniego numeru Biuletynu Informacji Kulturalnej jest Karol Ziomko z Michalina. Przepraszamy za popełniony błąd. Redakcja.
OPR. J.R.
Nakręć zmiany