W NUMERZE Dzieciaki zwyciężają ► Kamil Hoffmann ........................................................ 2 Spotkania filmowe w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu i placówkach kultury w regionie ► Karolina Fordońska .............. 7 Różność współczesnej fotografii ► Kamil Hoffmann ..................................... 8 Szukając sentencji rzeczywistości; rozmowa Kamila Hoffmanna z dr. Witoldem Jurkiewiczem ....................................................... 10 Regional Press Photo 2014 ► Karolina Fordońska ................................... 12 Grzeczne kobiety Bogdana Ziętka ► Jerzy Rochowiak .............................. 13
Biuletyn Informacji Kulturalnej jest wydawany ze środków Samorządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Wydawca: Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu 87-100 Toruń, ul. Szpitalna 8 tel./fax: 56 65 22 755, 56 652 20 27. e-mail: woak@woak.torun.pl www.woak.torun.pl zespół redakcyjny: Kamil Hoffmann (sekretarz redakcji) Jerzy Rochowiak (redaktor naczelny) projekt graficzny: Monika Bojarska
Naga prawda Adama Zapory ► Jerzy Rochowiak ...................................... 14
skład: Adam Korzus, Scriptor DTP
Twórcze zabawy ze światłem ► Jerzy Rochowiak ..................................... 16
druk: Drukarnia Salus Dariusz Rudziński ul. Szosa Chełmińska 50, 87-100 Toruń tel. 56 66 10 959, 608 521 935
Miłośnicy rysowania w Inowrocławiu ► Jerzy Rochowiak ......................... 19 U Olędrów ► Jerzy Rochowiak ................................................................. 20
Nakład: 600 egzemplarzy
Czternasta Arlekinada w Inowrocławiu ► Jerzy Rochowiak ...................... 26
Na okładce publikowana jest grafika cyfrowa Moniki Bojarskiej wykorzystana jako element kreacji plastycznej plakatu XXV Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie muzyki.
Urodziny Fryderyka Chopina w Szafarni ► Jerzy Rochowiak .................... 28
Redakcja zastrzega sobie prawo opracowywania nadsyłanych materiałów.
Jak recytować? ► Jerzy Rochowiak .......................................................... 29
ISSN 1426-3106
Pętla i inne zdarzenia teatralne w Grudziądzu ► Jerzy Rochowiak ........... 24
ZDARZENIA ► WYDARZENIA ...................................................................... 30 OTRZYMALIŚMY ZAPROSZENIA ................................................................... 33 FESTIWALE ► PRZEGLĄDY ► KONKURSY ► WARSZTATY ► SPOTKANIA ..... 36
Szanowni Czytelnicy! Pod koniec ubiegłego roku w toruńskiej Wozowni prezentowana była wystawa Pawła Maciaka Fotografia materii. Z kolei warszawskie Muzeum Sztuki Nowoczesnej pokazało obszerny wybór z cyklu Zapis socjologiczny 1978-1990 Zofii Rydet. Na pozór obie wystawy łączy jedynie medium – fotografia. Prace Pawła Maciaka należą do nurtu konceptualnego, surrealistyczne makrofotografie pokazują tytułową materię na różnych etapach rozkładu. Zapis Zofii Rydet to z kolei zbiór o charakterze zdecydowanie dokumentalnym, w którym równie istotne są forma plastyczna zdjęć i ich „treść”. Dwie diametralnie różne ekspozycje ukazały fotografię jako medium uniwersalne, za pomocą którego twórca bardziej interpretuje niż pokazuje różnorodność otaczającego świata. Obok tej uniwersalności, która obejmuje szerokie spektrum postaw twórczych – od konceptualizmu po realizm – istotną cechą fotografii jako samodzielnej dyscypliny sztuk wizualnych jest jej egalitaryzm. W powszechnej opinii dziś każdy może fotografować – zadowalające efekty uzyskać można już dzięki kamerom wbudowanym w smartfony. Oczywiście nie zawsze owocem takiej twórczości są prace naprawdę wartościowe, rzadko powstają dzieła wybitne. Jak jednak zauważa dr Witold Jurkiewicz – jeden z jurorów ekspozycji Wystaw się w CSW – zanika różnica pomiędzy osobami amatorsko zajmującymi się fotografią artystyczną i twórcami profesjonalnymi. Nowoczesne technologie pomagają twórcom urzeczywistnić artystyczne wizje, ułatwiają też prezentację zdjęć – głównie w internecie, ale również w postaci wydruków cyfrowych lub odbitek. Coraz częściej fotografia staje się przedmiotem zainteresowania większych i mniejszych galerii wystawienniczych. Przykładem udanego przedsięwzięcia jest wspomniany projekt Wystaw się w CSW. Natomiast mieszkańcy województwa mogą wziąć udział konkursie fotograficznym Na wyciągnięcie ręki, który w ramach jubileuszowych 25. Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu organizuje Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu. Uczestnicy mogą konkursowe hasło interpretować na różne sposoby – albo za Zofią Rydet portretując sąsiadów, mieszkańców rodzinnego miasta, pejzaże okolicy i inne tematy, które znaleźć można na wyciągnięcie ręki, albo – jak Paweł Maciak – sięgać po makrofotografię, gdzie fotografowany obiekt znajduje się na wyciągnięcie ręki od aparatu. Wśród innych odczytań konkursowego hasła z pewnością mieści się twórcza interpretacja selfie i wiele, wiele innych… Kamil Hoffmann
Dzieciaki zwyciężają Kamil Hoffmann
Toruński zespół Kids, czyli dzieciaki zajął pierwsze miejsce w finale jubileuszowych, 25. Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie muzyki, których organizatorem jest Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu. Koncert wieńczący tegoroczne Konfrontacje obył się 2 kwietnia w Akademickim Centrum Kultury i Sztuki Od Nowa w Toruniu. Do udziału w koncercie zaproszono 13 zespołów, ale jedna z grup zrezygnowała z przyczyn technicznych. Młodzi wykonawcy prezentowali zaskakująco wysoki poziom artystyczny, poszczególne zespoły proponowały muzykę zróżnicowaną stylistycznie i gatunkowo, dzięki czemu jubileuszowy KATAR w dziedzinie muzyki można uznać za wydarzenie o nieocenionym znaczeniu kulturotwórczym. O wyjątkowym statusie Konfrontacji nie tylko w regionie, ale w całej Polsce, świadczyć może też fakt, iż jest to jedyny przegląd zespołów amatorskich organizowany przez ćwierć wieku bez przerwy – nawet
Jakub Andrzejewski i Michał Kielak z zespołu Pokój Numer 3 Fot. Stanisław Jasiński
jeśli formuła przeglądu ewoluowała, podobnie jak zmieniają się wrażliwość muzyczna czy sposób słuchania i dystrybucji muzyki. Finałowy koncert otworzyły trzy zespoły znane publiczności z poprzednich edycji Konfrontacji: Funkologia, Pokój Numer 3 i kateLESS. Inaugurująca 25. KATAR w dziedzinie muzyki toruńska grupa Funkologia zagrała – jak zawsze – znakomicie, dowodząc po raz kolejny, że tworzą ją muzycy z dużym doświadczeniem i obyciem scenicznym: Michał Kamiński (wokal), Kornel Wawrzyniak (gitara), Jakub Budzyński (instrumenty klawiszowe), Marcin Walentynowicz (gitara basowa) i Adam Zaguła (perkusja). Postawione przed nimi zadanie – zagranie na otwarcie festiwalu było z pewnością niełatwe, ale mieszanina funku i rocka z odrobiną psychodelii szybko „rozruszała” gromadzącą się w Od Nowie publiczność. Niezwykle motoryczne, kipiące funkową energią utwory szybko wciągnęły słuchaczy do zabawy.
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
Również w latach 70., lecz w zupełnie innej tradycji muzycznej, tkwią korzenie twórczości bydgoskiego Pokoju Numer 3. Jurorzy ubiegłorocznych Konfrontacji uhonorowali lidera i gitarzystę grupy – Jakuba Andrzejewskiego nagrodą indywidualną. W tym roku pokazał on inną stronę swojej osobowości twórczej i zamiast skupiać się na wirtuozerii zagrał z dojrzałym, bluesowym feelingiem. Być może dzięki ówczesnej nagrodzie ugruntował on pozycję lidera grupy, przez co nie musi już nic udowadniać czy „popisywać się”. W ciągu minionych dwunastu miesięcy Jakub Andrzejewski udoskonalił warsztat wykonawczy, stał się gitarzystą dojrzałym i świadomym swoich możliwości, ale z powodzeniem kroku dotrzymywali mu pozostali członkowie grupy: grający na harmonijce ustnej Michał Kielak, basista Krzysztof Radke i perkusista Bartek Andrzejewski. Kompozycje zespołu Pokój Numer 3 oparte są na typowych bluesowych harmoniach tonikadominanta-subdominanta, ale w tym roku zostały zagrane z prawdziwą hardrockową energią i w porównaniu z ubiegłorocznym występem stanowiły zupełnie nową jakość. Jako trzeci w konkursowych zmaganiach wystąpił bydgoski KateLESS – zgodnie z nazwą zespół oparty na głównie na osobie wokalistki – Katarzy-
ny Łyszkowicz. Wokalistka i autorka tekstów piosenek wydaje się silną osobowością, ale nie zawsze jest ona w stanie „pociągnąć za sobą” sama pozostałych muzyków. Chwilami sprawiali oni wrażenie bardziej skupionych na swoim rzemiośle niż na współtworzeniu zespołu. Utwory kateLESS utrzymane są w typowej stylistyce rockowej, chwilami bywają jednak mniej chropowate, a nawet subtelne. Obok gitarowych riffów pojawić się mogą też wysublimowane akcenty, jak np. romantyczne solo na instrumentach klawiszowych. Kolejny występ kateLESS na Konfrontacjach pokazał, że grupa ta ma potencjał i powoli buduje swoje artystyczne oblicze. Oprócz wokalistki zespół tworzą: Robert Jankowski (gitara), Piotr Pryka (instrumenty klawiszowe), Michał Mielewczyk (gitara basowa) i Maciej Gańczak (perkusja). Chociaż zespół Kids z Torunia był debiutantem na KATAR-owej scenie, spotkali się w nim trzej świetni muzycy, doskonale znani publiczności z innych formacji: David Burlikowski (wokal, gitara basowa), Bart Kiciński (gitara) i Maciej Felka (perkusja). Trio zagrało dwa żywiołowe utwory utrzymane w typowo brytyjskiej stylistyce. W ich kompozycjach pobrzmiewają echa The Smith, sceny postpunkowej z lat 90. i brit-popu. Obok zna-
Bart Kiciński, gitarzysta Kids Fot. Stanisław Jasiński
3
4
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
komitego warsztatu wykonawczego publiczność porwała niezwykła ekspresja sceniczna Barta Kicińskiego, który już po raz kolejny dowiódł, że w pełni zasługuje na miano rockowego showmana. Entuzjastycznie o liderze zespołu mówi Mariusz Składanowski, jeden z jurorów: …jestem fanem Barta Kicińskiego, gitarzysty zespołu Kids. W ubiegłym roku zaprosiłem poprzedni jego zespół – Moove – do udziału w koncercie Toruńskie Gwiazdy i muszę przyznać, że nie odstawał on wcale od naprawdę wielkich artystów, którzy występowali po nim, a była to np. Urszula. To, co pokazał na dużej scenie na Rynku Staromiejskim w Toruniu było niesamowite. Świadczy to o tym, że pomimo młodego wieku jest to prawdziwy gigant. Bart Kiciński odnalazłby się i w zespole country, i disco polo i też zrobiłby niesamowity show, przejąłby scenę i zaczarował swoją energią. Ten chłopak ma to coś nieuchwytnego, czego nie można się nauczyć. To trzeba mieć i on to ma. Jeśli za rok albo dwa wystąpi z trzecim zespołem, to znów zaczaruje publiczność, bo jemu naprawdę nie można się oprzeć. Następny wykonawca zabrał słuchaczy w podróż w okolice romantycznego rocka gotyckiego. Toruński zespół Neda w składzie: Julia Kicińska (wokal), Bartłomiej Osiński (gitara), Jarosław Moltzan (gitara), Bartłomiej Rybicki (gitara basowa) i Krzysztof
Wiktoria Stefańska – Miss Fire Fot. Stanisław Jasiński
Meller (perkusja) zaprezentował dwa utwory do tekstów Aleksandry Bacińskiej. Zupełnie inny styl muzyczny preferuje grudziądzka grupa Miss Fire w składzie: Wiktoria Stefańska (wokal), Łukasz Kowalski (gitara, wokal), Marek Depa (gitara), Maciej Ciepcieliński (gitara basowa) i Piotr Majka (perkusja). Szczególnie wysoko Miss Fire ocenił jeden z jurorów, Zbigniew Krzywański: Ten zespół to przede wszystkim charyzmatyczna wokalistka z wielką świadomością dźwięku. Osoba totalnie swobodna, do tego z bardzo dużą energią. Tak naprawdę, to już jest dojrzała artystka. Zespół zagrał dwie świetne i bardzo dobrze zaaranżowane kompozycje. Nic więcej nie trzeba. Nawet jeżeli szwankują tam jakieś elementy, a myślę, że można by to było stwierdzić np. w trakcie warsztatów, są to tylko drobne rzeczy, łatwe do poprawienia. Zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie, zaproponowali świetne rock’n’rollowe hity. Z doświadczenia wiem, jak powinien brzmieć hit i te utwory na pewno były takimi hitami. Tradycyjnie w finałowym koncercie Konfrontacji nie mogło zabraknąć najcięższych odmian rocka. Do szeroko pojętego spektrum muzyki metalowej zaliczyć można dwóch tegorocznych wykonawców: Over The Under i Groovemada – oba z Bydgoszczy. Muzykę tria Over The Under w składzie: Karol Korniluk (gitara, wokal), Mateusz Wiśniewski (gitara basowa) i Krystian Borowski (perkusja) można określić jako nowoczesny crossover metal, chociaż pojawiają tam też elementy metalcore’u. Zespół zagrał dwa utwory o wielopoziomowej strukturze i licznych zmianach tempa. Muzycy nie unikają twórczych poszukiwań, sięgają po doświadczenia dźwiękowej i muzycznej awangardy – również z pozarockowego kręgu. Taka pełna otwartość na eksperyment nie wszystkim mogła się spodobać, być może nawet muzyka tria Over The Under adresowana jest do wąskiego grona słuchaczy ze względu na podwójną trudność w odbiorze, której przyczynami są z jednej strony ciężkie, metalowe brzmienie, z drugiej natomiast nieszablonowe, awangardowe podejście do własnej twórczości. Z pewnością muzyka była jednak rzetelnie i przekonująco wykonana. Na szczególną uwagę zasługuje lider grupy – Karol Korniluk, który jest nie tylko świetnym gitarzystą, ale również wokalistą obdarzonym ciekawym głosem, którego barwa chwilami kojarzy się ze śpiewem Perry’ego Farrella. Bydgoska Groovemada zaproponowała natomiast bezpretensjonalny rap core metal. Główną postacią grupy jest rapujący wokalista Szymon Kujawa, ale kroku dotrzymują mu wszyscy instrumentaliści: Patryk Thomas (gitara), Maciej Kosmela (gitara), Filip Damrat (gitara basowa) i Marcin Fąk (perkusja). Muzyka zespołu Groovemada łączy dwa żywioły – metal i rap. Oba gatunki muzyczne są niezwykle ekspresyjne, natomiast
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
ich połączenie tworzy swego rodzaju mieszankę wybuchową. Interesującą formę przyjęły poszukiwania muzyczne bydgoskiego zespołu Mistah Lego. Wychodzą od reggae i modern roots, ale łączą te gatunki z elementami funky i rocka, dzięki czemu kreują swój niepowtarzalny, świeży styl. Liderem zespołu jest Michał Legler „Lego” – charyzmatyczny wokalista swobodnie posługujący się Patois – dialektem jamajskim. Obok niego zespół tworzą: Krzysztof Kroschel (gitara), Tomasz Bartz (klawisze), Marcin Grzybowski (gitara basowa) i Jarosław Hejman (perkusja). Muzyka Mistah Lego wychodzi poza ramy tradycyjnego reggae, jest nowoczesna i przy tym dobrze wykonana, ale twórcy nie odcinają się od swoich „pulsujących” korzeni, dzięki czemu spodobać się mogą nawet najbardziej zatwardziałym fanom reggae. Szeroko pojęte „nowe brzmienia” w koncercie finałowym tegorocznych Konfrontacji reprezentował zespół Sztokholm. Wykorzystując głównie sample młodzi muzycy wykreowali zjawiskowa, nieco transową muzykę, która znacznie się wyróżniła na tle innych grup. Zespół tworzą: obsługujący laptopy Szymon Wigienka i Daniel Wigienka, wokalista i gitarzysta basowy Ariel Śliwiński oraz wokalista Kacper Wąsikowski. Muzyka elektroniczna rzadko
gości na KATAR-owej scenie. Bydgosko-toruński kwartet Sztokholm udowodnił jednak, że spotkanie tak różnych estetyk w jednym miejscu jest nie tylko możliwe, ale również owocne i twórcze. Elektroniczne brzmienia uzupełniali dwaj wokaliści śpiewający momentami unisono, co przyniosło niezwykle ciekawe efekty brzmieniowe. Po raz kolejny na Konfrontacjach zaprezentował się doskonale znany publiczności z zespołu Sons Of A Witch toruński wokalista i gitarzysta basowy Marek Brandt. Tym razem jako lider rockowego tria Sunfollower porwał słuchaczy wyjątkową osobowością, wielkim poczuciem humoru i dystansem do siebie, ale przede wszystkim niezwykle mocnym, wysokim głosem. Nieco w cieniu charyzmatycznego lidera znaleźli się znakomici instrumentaliści: gitarzysta Mateusz Bracha i perkusista Dominik Jędrzejczyk. Zagrane z lekkim przymrużeniem oka dwie rockowe piosenki zostały przyjęte z aplauzem i zostawiły publiczność w doskonałym nastroju. Jako ostatni w części konkursowej na scenie Od Nowy pojawił się zespół Atem z Torunia. Wyjątkowo dojrzała – pomimo młodego wieku wykonawców – twórczość spodobała się nie tylko wielbicielom rocka progresywnego i indie-rocka w jego „klimatycznej” odmianie. Atem to zespół z wielkim potencjałem, z pewnością wielkim atu-
Over The Under Fot. Stanisław Jasiński
5
6
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
tem grupy jest świetna wokalistka, Justyna Chachuła, której umiejętności techniczne idą w parze z niezwykłą wrażliwością i świadomością sceny. Grupę tworzą również: Krystian Czerniewski (gitara), Huberdt Müller (gitara, instrumenty klawiszowe), Łukasz Ilnicki (gitara basowa) i Mateusz Senderowski (perkusja). O grupie tej w samych superlatywach mówi jeden z jurorów, Mariusz Składanowski: …jestem wielkim fanem zespołu Atem. Już na etapie kwalifikacji, gdy słuchałem ich nagrań, byli dla mnie objawieniem. Gdyby wyprodukowali całą płytę, która brzmiałaby podobnie, jak te dwa utwory, to wiele wytworni, łącznie z 4AD, chętnie by ten materiał wydało, a zespół zostałby zaproszony na festiwal Open’er. Takie typowo brytyjskie klimaty doskonale się tam sprawdzają. Zespół Atem ma świetnego gitarzystę, ale wszyscy muzycy budują klimat muzyki. Na pewno na takim maratonie, jak KATAR nie udało się wszystkich smaków podczas krótkiego występu wydobyć. Wiem jednak, że oni mają niezaprzeczalny potencjał i jeszcze nieraz o tym zespole będziemy słyszeć. Występ zespołu Atem zakończył przesłuchania konkursowe 25. Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie muzyki. Na scenie pojawił się laureat ubiegłorocznego przeglądu, natomiast jurorzy w tym czasie debatowali nad werdyktem. Sześcioosobowe grono, czyli: Jacek Bryndal (muzyk Kobranocki i Atrakcyjnego Kazimierza), Grzegorz Kopcewicz (producent muzyczny i animator toruńskiej sceny rockowej i metalowej), Zbigniew Krzywański (gitarzysta Republiki, założyciel projektu Depresjoności), Erwin Regosz (muzyk, kompozytor, instruktor muzyczny WOAK), Mariusz Składanowski (dziennikarz muzyczny, szef anteny Radia GRA) i Bartek Staszkiewicz (muzyk i kompozytor, pianista zespołu Sofa) pierwsze miejsce przyznało grupie Kids, drugie – Miss Fire, trzecie natomiast – zespołowi Atem. Ponadto decyzją jury wyróżnienie otrzymał Karol Korniluk z tria Over The Under. Zwycięzcą głosowania internautów na portalu gra.fm okazał się zespół Neda z Torunia. Swoje nagrody przyznali też patroni medialni: Agencja Artystyczna Powsinoga, Radio GRA i Muzyczny Kram. Nagrodami tymi obdzielono dwa toruńskie zespoły: Atem i Kids. Podsumowując jubileuszowe Konfrontacje, Mariusz Składanowski przyznał: …obrady tegoroczne były bardzo burzliwe. Świadczy to o tym, że poziom był bardzo wyrównany, nie było zdecydowanego faworyta i dopiero arytmetyka pomogła nam rozdzielić nagrody. Sam chętnie bym kupił płyty niektórych z zespołów, które tu wystąpiły i jeżeli do nagrania i wydania tych płyt dojdzie, czego im serdecznie życzę, to pierwszy ustawię się w kolejce. Z każdym rokiem ogólny poziom przeglądu jest coraz wyższy. Taki wniosek nasuwa się nie tylko dziś, po koncercie finałowym, ale zaobserwowałem to już przesłuchując
nagrania zespołów podczas kwalifikacji. Wybierając zespoły, staramy się zaprezentować jak najpełniej paletę różnych gatunków muzycznych. Dziś słyszeliśmy i ciężkie brzmienia, i bardzo klimatyczną, przestrzenną muzykę, mieliśmy i reggae, i elektronikę, która coraz częściej pojawia się jako obowiązujący trend. Tak się złożyło, że w tym roku w stawce przeważały zespoły z Bydgoszczy i Torunia, ale po przesłuchaniu nagrań wszystkich czterdziestu grup, które się zgłosiły w tym roku, mogę zapewnić, że wiele ciekawych rzeczy dzieje się w innych miejscowościach regionu. Jubileusz dwudziestopięciolecia Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu to także okazja do wspomnień i świętowania. Dla uczestników i publiczności przygotowano wiele okolicznościowych atrakcji: w foyer ACKiS Od Nowa prezentowana była wystawa zdjęć dokumentujących poprzednie edycje imprezy, zaś na małej scenie – archiwalne filmy. Nie zabrakło także urodzinowego tortu, którym poczęstowano wszystkich widzów i uczestników przeglądu. Najdłużej zasiadający w jury przeglądu Mariusz Składanowski przypomniał swój debiut w funkcji jurora: Emocjonujący był pierwszy konkurs, gdy jako młody, początkujący dziennikarz muzyczny zasiadałem obok takich postaci jak Sławek Wierzcholski czy Grzegorz Skawiński. Nagle mogłem nie tylko spotkać się i porozmawiać z moimi idolami z młodych lat, ale też dyskutować z nimi o muzyce, spierać się. Pamiętam, że Grzegorz Skawiński formował wówczas zespół O.N.A. i z przejęciem opowiadał, że znalazł świetną, młodą, ale charyzmatyczną wokalistkę. To była Agnieszka Chylińska. Spośród wielu zespołów, które w ciągu minionego ćwierćwiecza przewinęły się przez Konfrontacje Mariusz Składanowski szczególne zapamiętał zespół Kumka Olik z Mogilna. W roku 2007 jurorzy typowali dwa zespoły do nagrody ex aequo. Powiedziałem wtedy, że musimy nagrodzić zespół Kumka Olik, gdyż byłem przekonany, że mają oni wielką przyszłość przed sobą i na pewno musielibyśmy się później wstydzić, że ich nie zauważyliśmy pierwsi. Mam satysfakcję, że się nie pomyliłem, bo już miesiąc późnej rozpoczęła się ogólnopolska kariera tego zespołu: Jarocin, Opole… Koncert finałowy jubileuszowych Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie muzyki zakończył występ zwycięzcy – toruńskiego zespołu Kids. Bart Kiciński, David Burlikowski i Maciej Felka potwierdzili, że bezsprzecznie zasłużyli na pierwsze miejsce. Wśród pozostałych wykonawców tego wieczoru każdy słuchacz mógłby wskazać co najmniej kilku wykonawców, którzy przykuli jego uwagę. Niektórych zapewne zainteresowały zespoły grające konkretne gatunki rocka, innych twórcy nieszablonowi i poszukujący, jeszcze innych – ci, przy których muzyce można się dobrze bawić. Cała paleta różnych stylistyk i gatunków muzycznych sprawiła, że koncert był naprawdę udany.
Spotkania filmowe w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu i placówkach kultury w regionie Karolina Fordońska
Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu, organizowane przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu, odbywają się w dziedzinach teatru, muzyki, filmu i fotografii. Instruktorzy artystyczni Ośrodka udzielali – i udzielają – uczestnikom konsultacji, pomagając rozwiązywać problemy oraz doskonalić umiejętności. Ich zdobywaniu i rozwijaniu służą liczne warsztaty organizowane w Ośrodku. Ośrodek, spełniając oczekiwania i prośby pasjonatów sztuki filmowej, uczestników zajęć, warsztatów oraz Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu od lutego tego roku, cyklicznie organizuje spotkania filmowe W pierwszym rzędzie. Są one propozycją dla osób realizujących własne projekty filmowe, także tych, którzy pierwsze takie próby mają przed sobą, i oczywiście dla wszystkich miłośników X Muzy. Spotkania mają na celu rozwijanie zainteresowań filmem oraz zachęcenie miłośników sztuki filmowej do sięgania po kamerę, a nawet aparat fotograficzny czy telefon komórkowy, i tworzenia własnego obrazu filmowego. Służą doskonaleniu warsztatu oraz do zaznajamianiu z nowymi trendami w kinie. Spotkania odbywają się w każdym miesiącu w środowe popołudnia. Cykl filmoznawczy W pierwszym rzędzie został zainaugurowany w drugiej połowie lutego projekcją jednego z najczęściej nagradzanych filmów studenckich w 2015 roku: Dnia babci. Film jest trzydziestominutowym dyplomem Miłosza Sakowskiego, pochodzącego z Gdyni absolwenta Gdyńskiej Szkoły Filmowej. Opowiada słodko-gorzką historię chłopaka o podejrzanej reputacji, który, potrzebując pieniędzy, próbuje oszukać metodą „na wnuczka” starszą kobietę, graną przez znakomitą aktorkę Annę Dymną. Kobiecie, mocno doświadczonej przez życie, udaje się zdemaskować naciągacza. Wówczas wydarzenia nabierają tempa… Opiekę artystyczną nad filmem sprawowali m.in. Robert Gliński i Milenia Fiedler. Sprawnie napisane dialogi, zręczna reżyseria, wartka akcja, a także, mimo mocnych akcentów, pozytywny wydźwięk filmu, sprawiają, że Dzień babci przyjmowany jest bardzo ciepło przez publiczność, a także jurorów ogólnopolskich i międzynarodowych festiwali. Film został doceniony m.in. na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, Festiwalu Młodego Kina Wschodnioeuropejskiego w Cottbus, Dwóch Brzegach w Kazimierzu Dolnym czy Happy Endzie w Częstochowie. Pokaz w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu został przyjęty z niemałym zainteresowaniem. Podczas spotkania po seansie reżyser obrazu
odpowiadał na pytania dotyczące pracy nad scenariuszem, przygotowań do realizacji zdjęć, współpracy z Anną Dymną oraz systemu edukacji w Gdyńskiej Szkole Filmowej. Dzień babci oraz otwartość Miłosza Sakowskiego tak bardzo przypadły publiczności do gustu, że na spotkaniu odbył się jeszcze nieplanowany pokaz drugiego filmu reżysera. Pierwsze spotkanie z cyklu W pierwszym rzędzie wypełniło salę projekcyjną po brzegi, podobnie jak i następne, tradycyjnie w środę, 30 marca. Tym razem korytarze Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu zamieniły się w plan filmowoprodukcyjny, na którym uczestnicy zgłębiali tajniki pracy operatorskiej oraz poznawali możliwości wykorzystania krótkiej jazdy kamerowej. Główną atrakcją były warsztaty dotyczące pracy ze stabilizatorem obrazu typu Steadicam. Zajęcia poprowadzili twórcy Agencji Kreatywnej MOV STUDIO zajmującej się m.in. produkcją filmów reklamowych, fotografią oraz grafiką reklamową: Kamil Kamiński (dyrektor artystyczny, producent, operator Steadicam) oraz Natalia Miedziak (fotograf, operator i montażysta). Kolejne spotkania zaprowadzą uczestników do warsztatu animatorów filmowych. Czeka nas także projekcja najlepszych polskich filmów krótkometrażowych, nagrodzonych na Festiwalu Multimedia Happy End w Częstochowie. Zachęcamy do udziału w spotkaniach i warsztatach, oglądania filmów, rozmów ze specjalistami, poznawania środowiska filmowego regionu kujawsko-pomorskiego. Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury, oprócz spotkań i zajęć odbywających się w Toruniu, proponuje placówkom kultury z całego województwa spotkania filmowe Konwencje, techniki, problemy, zapoznające z działalnością i twórczością filmową twórców z regionu. Uczestnicy mają okazję obejrzeć najciekawsze filmy z ostatnich edycji Konfrontacji Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu, wysłuchać krótkiego ich omówienia przygotowanego przez filmoznawcę, połączonego z rozważaniami na temat problemów produkcji filmowej. Kolejne godziny spotkań poświęcone są na krótkie warsztaty realizacyjne. Pierwsze spotkania z cyklu Konwencje, techniki, problemy odbywały się w Gminnym Ośrodku Kultury w Górznie. Zgromadziły dzieci, młodzież i dorosłych. Po ostatnim spotkaniu nie było końca rozmowom z prowadzącą je autorką tego tekstu, instruktorką ds. interdyscyplinarnych przedsięwzięć kulturalnych w Ośrodku. Serdecznie zapraszamy na spotkania w Toruniu oraz ośrodkach kultury w regionie.
Różność współczesnej fotografii Kamil Hoffmann
Sztuka współczesna uznawana jest zazwyczaj za sferę bardzo hermetyczną, którą uprawiać mogą nieliczni, zaś odbiór wymaga szczególnego przygotowania teoretycznego. Ten potoczny pogląd obala jednak wystawa fotograficzna pod hasłem Wystaw się w CSW, od czterech lat organizowana przez toruńskie Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu”. Pomysłodawczynią przedsięwzięcia jest Elżbieta Kopacz, kierownik Działu Edukacji w CSW. Właśnie fotografia na tle innych dyscyplin sztuk wizualnych jawi się dziś jako dziedzina dostępna dla każdego. Twórczość taka nie wymaga wieloletniego kształtowania i szlifowania warsztatu artystycznego – wrażliwość i umiejętność patrzenia na świat, zdolność dostrzegania ciekawych, niecodziennych zjawisk i ujmowania ich w kadrze w artystycznej formie już wystarczą, aby wykonać poprawne zdjęcie. W ekspozycji Wystaw się w CSW może wziąć udział każdy, zarówno amatorzy, jak i profesjonaliści, twórcy początkujący i doświadczeni, bez ograniczeń wiekowych i terytorialnych. Należało wysłać do toruńskiego CSW swoje prace; tam powołane przez organizatorów dwuosobowe jury w składzie: Wojciech Woźniak i Witold Jurkiewicz wybrało najciekawsze fotografie na wystawę. Dotychczas przedsięwzięcie nie miało charakteru konkursu – jedynie swoją ulubioną pracę mogli wybrać w głosowaniu wszyscy odwiedzający wystawę. Jednak – jak deklaruje dyrektor Wacław Kuczma – od przyszłego roku wyłaniany będzie zwycięzca, a nagrodą będzie indywidualna wystawa w CSW „Znaki Czasu”.
Synteza aktualnego stanu fotografii Wystawę można oglądać na dwa sposoby. Można analitycznie kontemplować po kolei wszystkie zdjęcia, chociaż i tak oczywistym jest, że każdy widz inaczej rozdzieli swój czas pomiędzy poszczególne prace. Można również spojrzeć na ekspozycję syntetycznie – jak na spójną, choć niezwykle różnorodną, całość. W tym przypadku przewijające się wątki i motywy stworzą kilka obrazów, ukazujących różne spojrzenia na fotografię i wytyczających najczęstsze kierunki myślenia o fotografii w połowie drugiej dekady XXI wieku. Wśród podejmowanych tematów najczęściej występuje człowiek, ujmowany jednak na wiele różnych sposobów – pokazane są zarówno wysublimowane akty (kobiece i męskie) czy portrety, jak i bliskie reportażowi fotografie społeczne. Wielu autorów skupia się na pięknie ludzkiego ciała – także, gdy owo piękno dostrzegają w twarzach starszych ludzi. Inni
starają się odkryć i pokazać światu emocje, które wyrażają ich bohaterowie. Liczne fotografie ukazują ludzi w kontekście otoczenia, na niektórych zostają oni nawet zrównani z pozostałymi elementami krajobrazu. Kilkoro autorów zainteresowało się przeszłością w różnych jej wymiarach – historią miejsc i historią ludzi. Pojawiły się znakomite technicznie fotomontaże ukazujące w jednym kadrze dawny i współczesny wygląd różnych obiektów i miejsc. Inni autorzy fotografowali odbitki starych zdjęć dokładnie w tych samych miejscach, które ukazują. Podejście takie stanowi swoistą „fotografię o fotografii” i przypomina, że życie dawnych zdjęć trwało znacznie dłużej niż wykonanych współcześnie. Odbitki były oglądane, umieszczane w albumach i w ten sposób przywoływały to, co było, co minęło, dziś zdjęcia zwykle nie opuszczają przestrzeni wirtualnej. Historia człowieka mieścić się może też w jego wspomnieniach, co znalazło wyraz w serii prac łączących portrety starszej kobiety z odręcznymi zapiskami z pamiętnika. Za swoistą formę zabawy z tradycją można też uznać pastisze ikonicznych dzieł z historii fotografii, np. portretu Salvadora Dalego.
Nostalgiczna stylizacja Jak tęsknota za przeszłością nieczęsto pojawia się jako temat zdjęć, tak wielu autorów stara się formalnie eksplorować obszary dawnej fotografii. Dla niektórych jest to być może jedynie podążanie za modą vintage, dla innych – w pełni świadoma decyzja twórcza. Ci pierwsi przy pomocy cyfrowych filtrów stylizują swoje zdjęcia na staroświeckie i w niektórych przypadkach stylizacja ta daje ciekawe efekty artystyczne. Zdarzają się nawet metastylizacje – tworzenie zdjęć cyfrowych udających prace wykonane w technice lomografii, która sama w sobie jest już stylizacją. W mniejszości są natomiast autorzy wykorzystujący w swojej pracy analogowe aparaty fotograficzne i proces fotochemiczny. Korzystanie z techniki analogowej, chęć ucieczki od dominującej techniki cyfrowej można interpretować jako pragnienie przywrócenia fotografii wymiaru indywidualnego. Za sprawą szybkiego rozwoju technologicznego mogą dziś powstawać zdjęcia wiernie odwzorowujące obrazy, w których medium fotograficzne staje się praktycznie przezroczyste. Wydaje się jednak, że coraz częściej takie zdjęcia są pozbawione rysów indywidualnych autora. Stąd zrozumiała jest decyzja autorów wielu zdjęć prezentowanych na wystawie Wystaw się
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
w CSW o sięganiu po tradycyjne techniki fotochemiczne lub ich imitowanie.
Sprzymierzeni z technologią Sporą grupę zdjęć stanowią jednak prace, w których zaawansowana technologia cyfrowa jest sprzymierzeńcem ich autorów. Taką sferą jest np. fotografia przyrodnicza – w wystawie uczestniczyło kilku autorów uprawiających tę dziedzinę, zarówno w obszarze makrofotografii, jak i zdjęć wykonywanych z wykorzystaniem wielokrotnie przybliżających teleobiektywów. Doskonałe technicznie zdjęcia, wiernie oddające wszelkie szczegóły budowy anatomicznej zwierząt obok wymiaru estetycznego mają też istotny walor poznawczy, przybliżając widzom niezwykłość dzikiej przyrody. W inny sposób technika cyfrowa staje się sprzymierzeńcem autora, gdy fotografuje krajobraz. Możliwość doskonałego odwzorowania rzeczywistości pozwala twórcom sugestywnie przedstawić niezwykłość świata, piękno krajobrazu, który nie wymaga zewnętrznej ingerencji fotografującego. Osobną grupą są zdjęcia wykonane podczas podróży po świecie – obejrzeć można krajobrazy Azji, Afryki oraz mieszkańców tych kontynentów. Bliższe podróże – głównie po Europie – owocują seriami zdjęć zabytków z różnych epok. Wystawa pokazuje też, że toruńskie skarby architektury wcale nie wypadają „blado” na tle innych zabytków. Cyfrowa rewolucja uobecnia się również w różnych formach ingerencji w obraz. Niektóre transformacje, swoiste polepszanie zdjęć, dokonują się już w samym aparacie, często bez wiedzy fotografującego. Kolejny etap cyfrowych modyfikacji, tym razem już świadomych, to wspomniane wykorzystanie filtrów w różny sposób stylizujących obraz na stare, a nawet zniszczone, zdjęcia. Technologia cyfrowa ułatwia z pewnością wykonywanie fotomontaży – zamiast żmudnego wycinana i sklejania fragmentów odbitek – wszystko odbywa się w komputerze. Kilku autorów przedstawiło fotogramy w twórczy sposób wykorzystujące fotomontaż lub cyfrowo wykonane zniekształcenia obrazu.
Różność w spójnej całości Wielowymiarowość ekspozycji w CSW „Znaki Czasu” determinuje nie tylko różnorodność tematyczna, ale też różne potraktowanie tego samego tematu: czy są to kobiece plecy, czy też z drugiej strony – stalowa konstrukcja mostu kolejowego. Każdy autor inaczej rozkłada akcenty plastyczne, posługuje się inną stylistyką. Równie wyraźnie dostrzegalne jest zróżnicowanie postawy twórczej fotografujących. Niektórzy skupiają się na starannej obserwacji rzeczywistości i cierpliwie czekają na decydujący moment, inni nie-
znacznie aranżują zastaną scenę, ale wciąż starają się pozostawać w roli obserwatora spoza fotografowanej przestrzeni, są też autorzy, którzy pieczołowicie inscenizują plan fotograficzny, stylizują osobę modelki – modela i pokazują na zdjęciu sytuacje w pełni przez siebie wykreowane. Obie strategie zdają się być równoważnymi praktykami twórczymi, jednak akcentowanie subiektywnego oglądu świata, a tym bardziej jawna ingerencja w pokazywany fragment rzeczywistości, mogą uczynić ze zdjęć prace bardziej wielowymiarowe, nie poddające się jednoznacznej interpretacji. Równie zróżnicowane zdają się też być poszukiwania formy plastycznej zdjęć. Dla niektórych autorów wyraźną inspiracją jest konstruktywizm. W nurcie tym sytuują się zarówno zdjęcia architektury, jak i przyrody. Z drugiej strony pojawiają się realistyczne obrazy, ukazujące różnorodność relacji człowieka ze światem i wzajemnych relacji międzyludzkich. Ekspozycja Wystaw się w CSW obejmuje blisko dwieście prac 171 autorów. Na pozór trudno z takiego zbioru stworzyć spójną prezentację, której oglądanie dostarczy przeżyć estetycznych czy intelektualnych. Jednak autorzy projektu zastosowali dwa zabiegi spajające różnorodne zdjęcia w klarowną kompozycję. Ponieważ autorzy nadsyłali swoje fotografie w postaci odbitek – a nie plików cyfrowych – sami wybierali rozmiar zdjęcia. Dzięki temu obok siebie znalazły się prace wielkości pocztówki i wielkoformatowe powiększenia. Przemyślana inscenizacja wystawy łączy prace o podobnej tematyce, ale w różnych formatach i tworzy swoiste złudzenie komplementarności, czy nawet wzajemnego oddziaływania na siebie zestawianych obrazów. Z drugiej strony pod zdjęciami nie ma tytułów. Wyjątkiem jest komentarz, który pojawia się przy jednej z prac, wyjaśniający istotę eksperymentu fotograficznego. Dzięki temu przed widzami otwierają się różne możliwości interpretacji każdej pracy z osobna, ale też dają szansę na wydobycie z kilku kolejnych fotografii jednego bardziej syntetycznego znaczenia. Dzięki tym posunięciom wystawa, pomimo wielkiego zróżnicowania, jest spójna. Przy tak dużej liczbie wystawiających uznać to trzeba za duże osiągnięcie aranżerów ekspozycji. Wystaw się w CSW ukazuje bogactwo współczesnej fotografii artystycznej. Z pewnością są zjawiska i prądy, których nieobecność można by odnotować, ale nawet te ewentualne wakaty nie pozbawiają jej przekrojowego charakteru. Warto na zakończenie zwrócić uwagę na pogodny nastrój, w którym utrzymane są te fotografie. Zdjęcia pokazują jasną stronę rzeczywistości, nie epatują bólem czy cierpieniem. Stoją w opozycji do wywołującej emocje fotografii prasowej, nastawionej na przyciągnie uwagi, ale nie skłaniającej do głębszej refleksji estetycznej, intelektualnej i również etycznej.
9
SZUKAJĄC SENTENCJI Z RZECZYWISTOŚCI Z dr. Witoldem Jurkiewiczem rozmawia Kamil Hoffmann Kieruje Pan pracownią fotografii na Wydziale Sztuk Pięknych UMK, od wielu lat zasiada również we władzach Związku Polskich Artystów Fotografików. Jak z takiej perspektywy określiłby Pan, czym dziś jest fotografia artystyczna? Myślę, że trzeba zacząć od pytania bardziej ogólnego: czym jest fotografia rozumiana jako medium. Kwestia, w którym momencie zaczyna się sztuka, fotografia artystyczna, wydaje się sprawą wtórną. Dla mnie fotografia jest – przypominając metaforę Jacka Sempolińskiego – …drogą do domu, gdzie drogą jest życie, a domem świat. Jerzy Lewczyński powtarzał z kolei: zamieniłem życie na fotografię, a żył przecież długo… Fotografia to moje życie, nadaje życiu głębszy sens. Niełatwo mi odpowiedzieć na pytanie, gdzie zaczyna się fotografia artystyczna. Od lat pracuję na Wydziale Sztuk Pięknych i z rozmów ze studentami wiem, że doznanie sztuki wcale nie jest dane każdemu z nich. Nawet po studiach często jeszcze nie wiedzą, czym ona jest. Nie ma dokładnej definicji sztuki i podobnie nie ma jednej definicji fotografii artystycznej. To zagadnienie jest tak ulotne, że próbując odpowiedzieć na pytanie, co jest sztuką, co nią bywa lub może być, wkraczamy w obszar tajemnicy. Jednak może właśnie dzięki temu, że ta tajemnica może się pojawić, poszukiwania nabierają sensu. Jakie w takim razie metody poszukiwania Pan preferuje, czy jest to np. tak często przywoływany decydujący moment, czy zupełnie inna metoda? Uwielbiam oczywiście Cartier-Bressona, ale w fotografii szukam mojej własnej drogi. Bardziej interesuje mnie „moment niedecydujący”. Henri Cartier-Bresson był malarzem, skupiał się na kompozycji fotografii i czekał. Ja nie wyczekuję, ponieważ najbardziej mnie interesuje człowiek, jego postawy, jego troski i cały jego świat. Fotografuję i rozmawiam czy też rozmawiam i fotografuję, ale na pewno nigdy nie „poluję”. Tak naprawdę tematy dla fotografa są wszędzie wokół nas – na wyciągnięcie ręki – wystarczy wyjść. Zajmuje się Pan zatem przede wszystkim fotografią społeczną? Niektórzy nazywają ją też fotografią humanistyczną, czyli taką, która jest blisko człowieka. Fotografia społeczna powstaje w efekcie poznania człowieka, rozmowy z nim i poznania jego świata. Oczywiście jak każda dziedzina fotografii, ukazuje jedynie fragment świata. Autor kadruje, wybiera interesujący go wycinek, więc tylko pośrednio moż-
na mówić o pokazaniu jakiejś rzeczywistości. Można powiedzieć, że „szukamy sentencji z rzeczywistości”, gdyż nie da się objąć całości. Każda fotografia jest stanem umysłu, ale tym bardziej ta, którą nazywamy społeczną. W fotografii prasowej człowiek też jest często głównym tematem. Jaka jest różnica między fotografią społeczną a prasową? Fotografia, którą ja uważam za fotografię społeczną, jest pewną interpretacją rzeczywistości. Natomiast współcześni fotoreporterzy skupiają się przede wszystkim na pokazywaniu i wywoływaniu emocji. W fotografii społecznej istotny jest szerszy kontekst, a najlepiej jej wartość weryfikuje czas. Sam często posługuję się moim archiwum – oglądam stare negatywy, niektóre z nich przeleżały nawet 25-45 lat. Patrzę na fotografie mojego rodzinnego miasta i widzę dla przykładu: zbór ewangelicki z procesją Święta Zmarłych – który został już dawno zburzony i zapomniany. Po latach rozumiem, jak ważne jest to zdjęcie, bowiem naczelną cechą fotografii jest jej dokumentalność. Temu nikt nie może zaprzeczyć. Później pojawiają się konteksty: Czy ona jest prawdziwa? Czy jest subiektywna? Na początku powinna być jednak szczera. Jednym z częstych tematów Pańskich prac są Kresy Wschodnie. Dlaczego akurat ten obszar? Często odwiedzam Kresy, ponieważ to dla mnie powrót do domu i do mojej przeszłości, dziejów mojej rodziny. Z wiekiem inaczej postrzegamy upływ czasu. Zdobyte doświadczenia i przeczytane lektury utwierdzają mnie w potrzebie odkrywania swoich korzeni, powrotu do krainy przodków. Mój nieodżałowany przyjaciel Mariusz Hermanowicz, artysta fotografik, którego twórczość jest już zamknięta, mieszkający od lat 80-tych do 2008 roku na emigracji we Francji, zawsze mnie namawiał do powrotu na Kresy. Były to też jego korzenie rodowe. Mnie było o tyle łatwiej, że znam język litewski. To są z pewnością magiczne tereny i miejsca. Czas płynie tam zupełnie inaczej, a dawny świat nie przemija tak szybko. Być może na obszarach postindustrialnych zmiany są bardziej widoczne, ale Litwa boczna, przygraniczna pozostała taka, jak dawniej. Pogranicze polsko-litewskie to z pewnością wyjątkowa przestrzeń. Na tym terenie mieszają się różne wpływy: są tam historyczne ślady polskości, litewskości, białoruskości czy żydowskości. Interesująca też jest duchowość pogranicza, która wynika z tej różnorodności kultur.
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
Przy naszej wschodniej granicy mamy Tatarów, czyli kulturę muzułmańską, mamy prawosławie, mamy też starowierców, którzy osiedli na Suwalszczyźnie i Mazurach Garbatych. Ten pograniczny styk kultur bardzo mnie interesuje, staram się to pokazać, ponieważ fotografia jest też dla mnie poszukiwaniem i odkrywaniem tego, co ważne i ulotne. Podczas otwarcia wystawy w CSW powiedział Pan, że zaczyna się zacierać granica między amatorami a profesjonalistami. Czy ta różnica była kiedyś aż tak wyraźna? Kiedyś była to naprawdę ogromna różnica. Przede wszystkim warsztat wymagał długotrwałego szkolenia. Przecież sama obsługa aparatu fotograficznego wymagała zmysłu mechanicznego, być może dlatego niewiele kobiet kiedyś zajmowało się tą dziedziną sztuki. Dziś oczywista jest dostępność kamer i łatwość obsługi. Prawie każdy ma dobry telefon, a telefonem można obecnie zrobić dobre technicznie zdjęcia. Podczas otwarcia wystawy zwróciłem uwagę na jeszcze jedną kwestię, o której nie zdążyłem powiedzieć, ale teraz chciałbym uzupełnić. Przede mną stały kobiety, emerytki i one też były uczestniczkami tej wystawy. Uważam, że jest to w pewnym sensie znak naszych czasów. Oczywiście nie zawsze wzrastająca liczba fotografujących pociąga za sobą jakość. Pojawia się kwestia świadomości, po co fotografujemy. Kursy i studia artystyczne służą właśnie temu, aby sobie to uświadomić. To pierwsze i najważniejsze pytanie: po co robimy zdjęcia? Każdy, kto ma do czynienia z fotografią powinien sobie je zadać. Zrobienie tysiąca czy nawet pół miliona zdjęć nie wystarczy, aby zostać artystą fotografikiem. Odnalezienie własnej odpowiedzi na to pytanie jest bardzo trudne, ale dopiero gdy będziemy mieli świadomość, po co robimy zdjęcia, uzyskamy interesujące efekty. Wokół nas pojawia się coraz więcej zdjęć czarno-białych, stylizowanych na dawną fotografię. Czy Pańskim zdaniem jest to tylko moda, czy zjawisko ma głębsze podłoże? Bardzo mnie to zjawisko cieszy. Być może jest to odpowiedź na gwałtowną ekspansję urządzeń elektronicznych i cyfrowych. Powstająca w nich fotografia pozbawiona jest fizycznej matrycy w sensie dosłownym. Artyści coraz częściej dochodzą do wniosku, że trzeba wrócić do negatywu – namacalnego dowodu rejestracji świata. Podobnie jak w grafice, gdzie matryca jest najistotniejsza, bez niej grafika nie istnieje. Taka fotografia jest kosztowniejsza, czasochłonna, ale za to bardziej wiarygodna. Prowadzę ćwiczenia z fotografii unikatowej i mam na zajęciach komplet studentów. Pokazałem im, że można wykonać matrycę, z której zrobimy fotografię na czym tylko chcemy: na desce, na płótnie, na
ścianie albo cegle. Z zainteresowaniem obserwuję, jak nowe pokolenie, które jest już pokoleniem w pełni cyfrowym, nagle zobaczyło coś innego. Być może, gdybym im nie pokazał, że możliwa jest taka forma fotografii, nie dowiedzieliby się o tym wcale. Coraz mniej osób może pokazać i nauczyć procesów wywołania negatywu, wykonywania odbitek pozytywowych na papierze lub błonie graficznej. Oczywiście matrycę można też zrobić z pliku cyfrowego i wtedy to też jest coś rzeczywistego, namacalnego. Artysta może ją podrapać albo coś na niej dorysować, domalować. Podczas zajęć z fotografii portretowej wprowadziłem z kolei negatyw papierowy, z jakiego u zarania fotografii, korzystali Julia Margaret Cameron i William Henry Fox Talbot. Studenci najpierw robili negatywy papierowe dużego formatu, następnie wykonywali z nich odbitki metodą stykową. Negatyw, który stanowił matrycę, odciskał się na odbitce razem ze strukturą papieru. Te eksperymenty są bardzo inspirujące i pomagają odkryć zupełnie inne oblicze fotografii. W przeciwieństwie do fotografii cyfrowej, w tzw. technikach szlachetnych każdy osiąga inny efekt, każda odbitka jest inna i niepowtarzalna. Wspaniałym innym przykładem tęsknoty za tradycyjną fotografią jest zakład pani Celiny Osieckiej na Saskiej Kępie w Warszawie, który funkcjonuje od lat. Czarno-białe zdjęcia wykonywane są starym Pentaconem Six TL na negatywach średnioobrazkowych. Okazuje się, że wciąż wiele osób chętnie przychodzi do tego zakładu, bo chcą mieć np. portret w stylu Zofii Nasierowskiej. I to jest piękne. Dziękuję za rozmowę. *** Dr Witold Jurkiewicz jest kierownikiem pracowni fotografii w Zakładzie Plastyki Intermedialnej na Wydziale Sztuk Pięknych UMK. Urodził się w 1955 roku w Olecku. Od 1985 roku należy do Związku Polskich Artystów Fotografików, pełnił funkcję prezesa Zarządu Okręgu Toruńsko-Bydgoskiego. W 1997 roku uzyskał doktorat w dziedzinie sztuki plastyczne, w dyscyplinie artystycznej grafika na Wydziale Grafiki i Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Obecnie jest członkiem Rady Artystycznej Zarządu Głównego Związku Polskich Artystów Fotografików w Warszawie. Zajmuje się fotografią kreacyjną, społeczną i pejzażową. Jest autorem wielu wystaw indywidualnych w kraju i zagranicą. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych. Za wybitne osiągnięcia twórcze w dziedzinie fotografii na 50-lecie ZPAF został odznaczony dyplomem i medalem im. Jana Bułhaka. Współautor Antologii fotografii polskiej, pod redakcją Jerzego Lewczyńskiego. Jego prace znajdują się w zbiorach Muzeów Fotografii we Wrocławiu i w Krakowie oraz Muzeów Okręgowych w Toruniu i w Bydgoszczy.
11
Regional Press Photo 2014 Karolina Fordońska
W Dworze Artusa w Toruniu 13 stycznia odbył się wernisaż wystawy Regional Press Photo 2014. Bydgoska Fundacja Gaudeamus, przy wsparciu Urzędu Miasta Bydgoszczy oraz Muzeum Fotografii Wyższej Szkoły Gospodarki, zorganizowała konkurs adresowany do fotoreporterów województwa kujawsko-pomorskiego. Jurorzy – Renata Dąbrowska, Tytus Żmijewski oraz Mariusz Forecki – oceniali zdjęcia w pięciu kategoriach: kultura, wydarzenia, życie codzienne, sport i środowisko. Spośród 438 fotografii wybrali najbardziej poruszające i zapadające w pamięć czy charakterystyczne. W każdej kategorii przyznali trzy nagrody oraz wyróżnienia. Współczesny fotoreporter nie ma łatwego zadania. Wydarzenia z codzienności może dokumentować każdy przechodzień posiadający aparat kompaktowy, smartfon lub tablet. Internetowe społeczności namawiają do dzielenia się przeżywanymi zdarzeniami w trybie natychmiastowym. Nie potrzeba tracić czasu na powrót do domu, zgrywanie zdjęć oraz retuszowanie ich w programie graficznym. Wszystko dostępne jest dzięki kilku kliknięciom w telefonie. W taki sposób ci, którzy kiedyś byli tylko świadkami, mogą teraz stać się swojego rodzaju fotoreporterami, kamerzystami, a nawet dziennikarzami. Fotoreporterzy docenieni w Regional Press Photo nie tylko udokumentowali wydarzenia i życie, którego byli świadkami, ale przede wszystkim zrobili to w piękny wizualnie, nieszablonowy sposób. Dzisiejszy fotoreporter, aby nie zginąć w tłumie innych fotografujących, nie jest jedynie obserwatorem zatrzymującym moment, ale także artystą. Z artystycznym przeżywaniem codzienności, niejednokrotnie poruszającym, na pewno bardzo wymownym, zetknęli się goście toruńskiej wystawy. Fotografia stanowi dla wyróżnionych autorów ważną część życia, najczęściej zawodową, bo większość z nich pracuje na co dzień w zawodzie fotoreportera. Zawsze jednak jest dla nich także sposobem na wyrażenie siebie, swoich emocji, hołdem dla otaczającego świata oraz jego osobliwości. Uczestnicy przeglądu, chociaż na co dzień związani z województwem kujawsko-pomorskim, na konkurs zgłosili prace, w których przyglądają się nie tylko swojemu regionowi, ale wydarzeniom z całego obszaru Polski, a nawet Europy. I tak na wystawie można oglądać wyróżnione prace przedstawiające kadry z życia codziennego Paryża autorstwa związanego z Toruniem Wojtka Szabelskiego
czy codzienność przy stadionie olimpijskim w Barcelonie – zdjęcie torunianina Mateusza Rzewuskiego. Roman Bosiacki, bydgoszczanin, został laureatem pierwszej nagrody w kategorii Wydarzenie za cykl zdjęć przedstawiających rehabilitację rannej w wyniku działań wojennych afgańskiej dziewczynki. Bosiacki otrzymał również drugą nagrodę w kategorii Życie codzienne za udokumentowanie kilkoma sugestywnymi fotografiami codzienności ludzi bezdomnych. Jak wskazuje nazwa kategorii, fotograf nie musiał daleko szukać tematu swojego reportażu. Wystarczyła uważniejsza obserwacja tego, co znajduje się wokół. Podobnie jak w wypadku Jacka Smarza, torunianina, który został laureatem drugiej równorzędnej nagrody w tejże kategorii. Sportretował trzynastoletnią ciężarną dziewczynę, prezentującą śpioszki swojego nienarodzonego jeszcze dziecka. Właściwie wszystkie nagrodzone i wyróżnione fotografie, może z wyjątkiem zdjęć przedstawiających wydarzenia dziejące się za granicą oraz dokumentujących międzynarodowe wydarzenia kulturalne, jak cykl docenionych drugą nagrodą w kategorii Kultura zdjęć Jarosława Prussa – Paderewski Piano Academy (ukazujących młodych pianistów z całego świata, szkolących się w Ostromecku pod okiem najwybitniejszych pedagogów) lub wyróżnionych zdjęć z Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage (m.in. Tomasza Czachorowskiego, który sportretował Davida Lyncha), ocierają się o codzienność, przedstawiają polską rzeczywistość. Uważny mieszkaniec, baczny obywatel nieraz ma możliwość uczestnictwa w wydarzeniach podobnych do przedstawionych na wystawie. Przecież jest to kultura lub codzienność, to, co się dzieje w miejscach, w których żyjemy. Jedni jedynie wezmą udział w wydarzeniu, inni się nad nim zastanowią, jeszcze inni „wrzucą” zdjęcia do serwisu społecznościowego typu facebook lub instagram. Nieliczni, tak jak fotoreporterzy nagrodzeni na Regional Press Photo 2014, dzięki swoim fotografiom nie tylko poinformują o zaistniałej sytuacji, ale skłonią do przemyśleń oraz artystycznej zadumy. Znaczna większość zdjęć nie jest bowiem rzemieślniczym odwzorowaniem rzeczywistości. Jest także, a może przede wszystkim, zdumiewającą artystyczną formą zatrzymującą życie. Oby jak najwięcej było takich artystów, pasjonatów, uważnie obserwujących i relacjonujących rzeczywistość.
Grzeczne kobiety Bogdana Ziętka Jerzy Rochowiak
W Galerii Sztuki Ludowej i Nieprofesjonalnej Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy są prezentowane wystawy z różnych obszarów plastyki: autorów, którzy uprawiają sztukę niezawodowo, ale i artystów-pedagogów, którzy pracują z twórcami amatorami, młodzieżą, dziećmi. Uwagę przyciągają prezentacje dokonań najwybitniejszych twórców z kręgu art brut. Były pokazywane m.in. dzieła Jana Nowaka, Erwina Sówki, Ryszarda Koska, Władysława Wałęgi. W pierwszych miesiącach tego roku w Galerii – w Salonie Hoffman były eksponowane rzeźby i obrazy Bogdana Ziętka. Uzupełniały je zdjęcia artysty w otoczeniu jego prac oraz fragmenty wypowiedzi. Jego dom w Brzezinach na Śląsku, nad strumieniem i stawem – pisała kierująca bydgoską Galerią Katarzyna Wolska – pełen jest kobiet, pełen jest obrazów, instrumentów, bo sztuka zawładnęła całym jego życiem. Rzeźbi, maluje obrazy, ściany, drzwi i szafy, pisze pamiętniki, filozofuje, jest kompozytorem i multiinstrumentalistą, fotografuje. Podczas wernisażu wystawy zatytułowanej Lubię spokojne kobiety był pokazywany film 150 kobiet Bogdana Z. w reżyserii Matyldy Kawki. Urodzony w 1932 roku, Bogdan Ziętek od początku lat sześćdziesiątych rzeźbi i maluje kobiety. Maluje je z pamięci, z wyobraźni, dążąc do przedstawienia ideału kobiecego ciała – ideału kobiety. Każdy się urodził do jakiejś osobistej sprawy. Jeden jest księdzem, drugi złodziejem. Ja rzeźbię kobiety. Muszę to robić i już – wyznawał. I dodawał: Nie lubię kobiet, które są nerwowe. A te są bardzo grzeczne. Chciałbym, żeby świat był w ogóle taki przyjemny, jak twarze moich panienek. Artysta cieszy się ciałem; jest w jego kobiecych postaciach radość ciała – jednak bez ciała. Bogdan Ziętek rzeźbi w drewnie. Postacie polichromuje i starannie ubiera. Można powiedzieć, że wyglądają jak żywe. Pierwsza była Ewa, z miękkiego, nietrwałego materiału. Drewniane nie poddają się zmianom, nie starzeją się. Jak mówi Karolina Triebwasser-Drzycimska z bydgoskiej Galerii, ich autor inspiracje – czy raczej wzorce – znajduje w obrazach filmowych, fotografiach, tych, które sam wykonał, a także publikowanych w gazetach. Z różnych sylwetek i twarzy, tworzy swoje postacie, dbając o realizm, o atrakcyjny wygląd. Rzeźby są naturalnej wielkości i zdają się efektownymi manekinami, są i mniejsze, także całkiem małe, jak dziecięce lalki. Mają zadbane fryzury, nałożony makijaż. Są ubrane w wytworne sukienki, nierzadko z falbankami, w bluzeczki i spodnie, kostiumy kąpielowe lub gimnastyczne, ale i niekiedy są nagie.
Na nogach mają pantofelki, czasem są bose. Niektóre mają przeciwsłoneczne okulary. Stoją, siedzą, leżą, uprawiają gimnastykę, tańczą. Zostały uchwycone w ruchu, zatrzymane z gestem… Uśmiechają się, zastanawiają nad czymś… Zestawione dwie rzeźby pokazują konkretną sytuację: erotyczny taniec nagiej pary. Jeden z obrazów przypomina nieco Szał Władysława Podkowińskiego: na koniu pędzi naga kobieta, ugodzona strzałą, zamknęła oczy, puściła lejce… Ale nie obraz Podkowińskiego inspirował Bogdana Ziętka. Z książki Mały Bizon – mówił – zapamiętałem rysunek Indianina na koniu. Wzorowałem się właśnie na tym koniu. Są i kompozycje przedstawiające kilka kobiet, zawieszone w powietrzu usta, siedzące na gałęzi ptaki… Na jednym z obrazów artysta przedstawił stojącą na rękach kobietę, a na tasiemce stanika usiadł mężczyzna… Patrząc na obrazy Bogdana Ziętka, trudno oprzeć się wrażeniu, że malarzowi bliski jest surrealizm. Być może tak należy patrzeć i na rzeźby: ich realizm jest pozorny… Są fantazjami. Czy erotycznymi? Erotyzm przenika pozy, wygląd postaci, jednak nie wydaje się pierwszoplanowy. I wyrzeźbione, i namalowane po-
Rzeźba Bogdana Ziętka Fot. Jerzy Rochowiak
14
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
stacie zostały pokazane w jakiejś sytuacji, to jakby kadry czy ilustracje opowieści. Ekspozycja w bydgoskiej Galerii zdaje się wprowadzeniem do osobliwego świata artysty z Brzezin. Wrażenie przebywania w niezwykłym świecie ma się w domu artysty, mówi Karolina Triebwasser-Drzycimska. Wiszą tam obrazy, stoją rzeźby. Artysta pomalował ściany, szafę, drzwi, instrumenty muzyczne, w jednym pokoju, na piętrze, ściany są niebieskie, i tam pośród postaci ma się wrażenie, że jest się w raju… W domu Bogdana Ziętka w Brzezinach jego kobiety są u siebie. I on czuje się spokojny, mając je przy sobie. Niechętnie się z nimi rozstaje. Przymuszony życiową koniecznością, niekiedy musiał sprzedać którąś ze swoich rzeźb. Nie mógł wtedy zasnąć, a kiedy zasnął, śniły się mu. Gdyby nie bieda – mówił – żadnej bym nie sprzedał. Trapił się: Jak ja tym rzeźbom spojrzę w oczy. Co one o mnie pomyślą, jeśli mają
dusze? Jeszcze niedawno niechętnie je udostępniał na wystawy. Wzbudzały jednak coraz większe zainteresowanie miłośników sztuki – i zaczęły opuszczać dom ich autora. Ostatnio jego rzeźby i obrazy były pokazywane w Muzeum Mazowieckim w Płocku, na zbiorowej wystawie w Galerii Zachęta w Warszawie, w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu. Bydgoska wystawa daje wyobrażenie o twórczości Bogdana Ziętka. Umożliwia zbliżenie się do niezwykłej artystycznej indywidualności. Jego wyrzeźbione i namalowane kobiety przyciągają uwagę oryginalnością. Są cząstką świata, który jest nieoczywisty, choćby dlatego, że podważa schematy myślenia o erotyzmie w sztuce. Jest nieoczywisty i dlatego, że został stworzony, ponieważ artysta od ponad półwiecza dąży do skonkretyzowania swojego ideału piękna. A poza tym obok grzecznych kobiet Bogdana Ziętka trudno przejść obojętnie. Zatrzymane w ruchu, chcą coś powiedzieć…
NAGA PRAWDA ADAMA ZAPORY Jerzy Rochowiak
Adam Zapora jest historykiem sztuki, kustoszem w Zbiorach Sztuki w Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku. Jest autorem tekstów o sztuce, zwłaszcza współczesnej, kuratorem wystaw plastycznych. Wygłasza wykłady i prelekcje o tematyce artystycznej. Jest również malarzem, autorem dziesięciu wystaw indywidualnych, uczestnikiem dwudziestu sześciu wystaw zbiorowych. Jako członek Okręgu Warszawskiego Związku Polskich Artystów Plastyków jest związany z warszawskim środowiskiem artystycznym. Na początku roku zaprezentował swoje obrazy w Galerii Dobrzyńsko-Kujawskiego Towarzystwa Kulturalnego w Czarnym Spichrzu we Włocławku na wystawie Moje miejsca. W większości są to akryle na płótnie, na ogół niewielkich rozmiarów. Ich tematem bądź inspiracją jest kujawski krajobraz. Posługując się płótnem, kartonem, farbą i pędzlem – wyznaje – od wielu lat zapisuję wizerunki bliskich mi zakątków. Chociaż urodziłem się we Włocławku, to jednak nie miasto ukształtowało moje spojrzenie. Wzrastałem w Dobrem, niewielkiej miejscowości w okolicach Radziejowa, i właśnie ta część Kujaw stała się najbardziej moja. Dzięki temu w moich pracach obecne są pola, łąki, pastwiska, sady i ogrody. (…) Włocławek (…) nie jest mi najbliższy. Tutaj mieszkam, pracuję i żyję. Te zakątki Włocławka, które zapisałem to miejsca naprawdę dla mnie ważne, które w całym mundi vititam mają ponadczasową wartość emocjonalną i estetyczną.
Słowo zapisuję należy przypisać skromności artysty. Owszem, przedstawia pejzaż, jednak obrazy są nie tylko dokumentami, studiami krajobrazu czy plastycznymi wyrazami uczuć, ale tworzą spójną malarską kreację. Spojrzenie Adama Zapory wychwytuje barwy przestrzeni, niezwykle ciekawe układy plam, biegnie od pierwszego planu w głąb, w dal. Malarz w swoich kompozycjach ujmuje pełnię perspektywy, kolorystyczne bogactwo kadru, zarówno wtedy, kiedy patrzy na łąki czy pola, jak i wtedy, kiedy przypatruje się miejskiej lub wiejskiej zabudowie. Otwarta przestrzeń, w której zaznaczają się – pozwalają się orientować – kościoły, drzewa, chaty oraz miłe oku zakątki w parku, nad wodą to część malarskich kompozycji Adama Zapory. Drugą są obrazy przedstawiające miasto, dom na wsi. Przez Uchylone drzwi widać podwórko, na którym suszą się ręczniki. Do Domowej kawiarni na tarasie trzeba po schodach wejść z ogrodu. I w otwartej przestrzeni, i ograniczonej przez architekturę malarz znajduje nie tylko temat, ale i inspirację malarskich impresji. Impresjami są krzewy Pod trzepakiem, Kwitnące grusze, Maminy ogródek. Taki jest Dach w słońcu, taka jest pokazana nocą Cukrownia w Dobrem. Patrząc na eksponowane obrazy, można odnieść wrażenie, że Adam Zapora znajduje twórcze impulsy latem i zimą. Latem przyroda zaleca się feerią przenikających się kolorów, światłem. Zimą
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
drugie tondo: słońce. Wzrok przyciąga obnażony, znieruchomiały artysta… Taki jestem, zdaje się mówić, i taki jest mój prawdziwy świat (złożony z obrazów, które są wokół mnie). Autoportret można określić jako ekshibicjonistyczny. Ale przecież taka jest cała wystawa – odsłania to, co osobiste, co należy do życia duchowego artysty. Właściwie tak, jak ten obraz mogłaby być zatytułowana cała ekspozycja. Zawiera prawdę o autorze, ale i prawdę o świecie i obecności w nim; obecności, a więc nieśpiesznym przebywaniu w miejscach nieobojętnych… Eksponowane obrazy – które autor określa jako impresje, studia i syntezy – są warsztatowo niena-
czywistości, Adam Zapora daje wyraz swojej postawie, wrażliwości, niepowierzchowności, stanom twórczego skupienia. Pośród obrazów zwraca uwagę autoportret w panoramie Włocławka: Naga prawda (na granicy prawdy). Umieszczony w centrum ekspozycji, po środku malarskiego świata, wyróżnia się większym formatem, ekspresyjnością, no i tym, że przedstawia człowieka. Nagi artysta patrzy przed siebie; z założonymi rękoma czeka, pozuje samemu sobie… Jego tors unosi się w zgeometryzowanych szarych chmurach. Tłem jest tondo z również zgeometryzowaną, a więc uproszczoną, panoramą nadwiślańskiego miasta. Jest w górnym rogu
ganne. Wiele z nich zaciekawia pomysłami, jak Okno: zostało nałożone na krajobraz, świat widać przez szyby, jak wspomniana Naga prawda. W większości są aktami artystycznej odwagi: będąc historykiem sztuki, autor w malarskich wyborach opowiada się za prostotą i bezpośredniością, po stronie tradycji, konwencji malarstwa pejzażowego, wbrew temu, co odmienne i modne, budzące zainteresowanie opiniodawców. Obrazy wprost odnoszą się do konkretnej rzeczywistości. Zarazem odnoszą się do przeżyć, do nastroju, który kształtując chwile, okazuje się trwały, choć wydaje się nieuchwytny. Dzięki obrazom jest cząstką rzeczywistości, określa ją.
Adam Zapora, Domowa kawiarnia
upraszcza się kolorystyka, śnieg i światło kontrastują przedstawiane domy, dachy. W obrazach Adama Zapory pociąga nastrój. Jest w nich spokój, radość. Zdają się wyciszone, należą do pogodnego czasu, opowiadają o chwilach, w których człowiek może zachwycić się tym, co widzi i życiem. Podpowiadają gdzie – zatrzymawszy się, w skupieniu patrząc – szukać piękna… Naturalnie, jest ono nie tylko w kościołach, bujnej roślinności, nad wodą, miejskich zaułkach, ale i w tym, co na pierwszy rzut oka może wydać się brzydkie: w walącej się drewnianej stodole, w ścianach, od których odpada tynk, na zaniedbanych podwórkach… Odsłaniając urodę i urok rze-
15
twórcze zabawy ze światłem Jerzy Rochowiak
Na przełomie roku w Galerii i Ośrodku Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu była eksponowana wystawa, która zdawała się cząstką świata spoza rzeczywistości poddającej się oglądowi… Pokazane zostały plastyczne wariacje na temat światła: prace dzieci w różnym wieku – przedszkolnym i szkolnym – oraz młodzieży. Autorzy traktowali światło jako tworzywo artystycznej kreacji. W salach Galerii przy Rynku Nowomiejskim prace te zostały skomponowane w rozświetloną barwną instalację. Zdumiewały, intrygowały a aranżacja wystawy tworzyła obszar form unaoczniających współgranie światła z płaszczyzną i przestrzenią. Ekspozycja zaciekawiała i przyciągała nastrojem – chciało się ją poznawać, być w niej. Wystawa podsumowywała realizowany w Galerii i Ośrodku Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu w ubiegłym roku projekt Światłopodgląd, finansowany z budżetu państwa w ramach Programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Edukacja – Edukacja kulturalna oraz środków Samorządu Województwa KujawskoPomorskiego. Uczestniczyło w nim blisko tysiąc młodych ludzi z przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów i liceów z województwa kujawsko-pomorskiego, a także dwóch bydgoskich Specjalnych Ośrodków Szkolno-Wychowawczych, w tym dla Dzieci i Młodzieży Słabo Widzącej i Niewidomej im. Louisa Braille`a. Najważniejszą częścią przedsięwzięcia było czterdzieści warsztatów plastycznych realizowanych przez Galerię we współpracy z Centrum Kształcenia Ustawicznego w Toruniu, Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy w Toruniu, Planetarium – Centrum Popularyzacji Kosmosu w Toruniu, Wydziałem Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Toruńską Agendą Kulturalną. Zajęcia prowadzili artyści-pedagodzy z Galerii oraz zaproszeni twórcy z całego kraju. Zainspirowani decyzją Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych ustanawiającą rok 2015 Międzynarodowym Rokiem Światła i Technologii Wykorzystujących Światło – wyjaśnia dyrektor Galerii dr Dariusz Delik, zarazem autor projektu – przygotowaliśmy w naszej placówce eksperymentalny program edukacyjny, który w przystępny, a zarazem przyjemny sposób miał przybliżyć dzieciom i młodzieży różne zagadnienia dotyczące istoty światła, jego obecności w naszym życiu, a przede wszystkim w sztuce współczesnej. Przez
wiele miesięcy z uczestnikami warsztatów podglądaliśmy światło. Nie była to jednak tylko bierna obserwacja, ale aktywna, twórcza zabawa plastyczna, w trakcie której powstało wiele niezwykłych realizacji. Kreując swoje świetlne obiekty, instalacje, kolaże, witraże, przygotowując performance, młodzi twórcy wykorzystywali zarówno światło naturalne, jak i sztuczne, światło białe i kolorowe, widzialne i ultrafioletowe, światło odbite, rozszczepione, światło dynamiczne i statyczne, zatrzymane na ścianie, na ekranie, w kropli wody, w bańce mydlanej. Czasami światłu towarzyszył cień i wtedy była to zabawa w chiński teatr. Większość warsztatów miała charakter czy nastrój zabawy, toteż wystawa jest wesoła, prawdziwie radosna. Pokazywana jest tylko część obiektów, które stworzyli uczestnicy zajęć. Niektóre były zdarzeniami, tworzeniem świetlnego świata, który materializował się na chwilę. Wyobrażenie o tych działaniach daje stanowiąca część ekspozycji dokumentacja fotograficzna – zdjęcia doskonale dopełniają wykreowane formy, są nie tylko fotograficznymi dokumentami, ale fotogramami o walorach artystycznych. Ukazują efemeryczność efektów świetlnych. Autor projektu inspirował artystów-pedagogów zaproszonych do prowadzenia warsztatów, pozostawiając swobodę wyboru tematów i form zajęć. Alicja Wieczorek zachęciła dzieci do… sportretowania światła: słonecznego, księżyca, lampy, świecy, porannego, wieczornego, zimowego, miasta… Uczestnicy zajęć, które prowadziła Alicja Wieczorek konstruowali z kolorowych folii okna na światło i świat. Z Katarzyną Skrobałą młodzi artyści przedstawiali światy mieniące się w bańkach mydlanych. Urokliwe kompozycje z kropli wody na kolorowych powierzchniach tworzyły dzieci pod kierunkiem Jolanty Radzimińskiej. Ciekawe efekty świetlne uzyskali uczestnicy zajęć z Marią Reszkiewicz, przyklejając – niby kamienie – kolorowe szklane owale do przezroczystych tafli pleksiglasowych. Te kompozycje sprawiają takie wrażenie, jakby żyły kolorami, w żywiole kolorów. Z gałęzi, gipsu i terakoty dzieci uformowały pod kierunkiem Katarzyny Skrobały kolekcję światłolubnych ledziaków, żarówiaków… Pod kierunkiem Marii Reszkiewicz dzieci wykonały z gliny i muszelek figurki szachowe, pomalowały je fluorescencyjnymi farbami i ustawiły na koloro-
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
wych szachownicach. I te kompozycje są bajecznie kolorowe. Wirowały na stojakach skonstruowane pod kierunkiem Igi Maciejewskiej drewniane ażurowe sześciany, na których świeciły się fluorescencyjne folie i sznurki, podświetlone ultrafioletem. Uczestników zajęć, które prowadziła Ewa Kokot do ozdobienia walcowatych lamp zainspirowali Henri Matisse, dadaiści, twórcy land artu i artyści dalekowschodni. Mieniącymi się różnokolorowym blaskiem cekinami i taśmami uczestnicy zajęć ozdobili pod kierunkiem dr. Piotra Florianowicza łopatę, telefon, filiżanki w przedmioty przypominające odpustowe świecidełka, ironicznie interpretując kicz będący elementem kultury popularnej. Za pomocą szablonów, świateł i cieni wizualne opowieści przedstawiali z Tadeuszem Wieczorkiem młodzi artyści inspirowani twórczością Christiana Boltańskiego. Twórczość Rembrandta i Georges`a de la Toura inspirowała dzieci, które pod kierunkiem Edmunda Kłosowskiego wykonały ekspresyjne portrety wyłaniające się z mroku. Niezwykle efektowna okazała się galaktyka, którą metodą drapingu, przy użyciu farb czułych na promieniowanie ultrafioletowe, młodzi malarze stworzyli pod kierunkiem Katarzyny Wendland, zainspirowani obrazami Jacksona Pollocka. Pod kierunkiem dr. Dariusza Delika z kolorowych papierów i płyt CD dzieci komponowały maski melomanów, inspirując się sztuką afrykańską i twórczością futurystów. Ekspresyjne, wzorowane na afrykańskich, maski malowali fluorescencyjnymi farbami uczestnicy zajęć, które prowadziła Iga Maciejewska. Rysując pod jej kierunkiem pozytywowo-negatywowe kompozycje, młodzi artyści czerpali z dokonań japońskiej rzeźbiarki Mihoko Ogaki, która w swoich pracach wykorzystuje efekty świetlne. Tajemnicze obrazy pokazywali na suficie młodzi alchemicy – posłużywszy się podświetlanymi kolorowymi miksturami. Wyobrażenie bajecznie kolorowych konstelacji uzyskali autorzy kosmicznej przestrzeni z… wydrapywanek podczas akcji plastycznej, którą prowadziła Alicja Wieczorek. Marek Grausz zapoznał uczestników warsztatów z holografią: uzyskiwali na materiale światłoczułym obraz skomponowany z płaskich i przestrzennych przedmiotów. Na kolejnych warsztatach zapoznawał z fotonitem: uczestnicy zajęć uzyskiwali na materiale światłoczułym obraz z negatywów, które wykonywali, rysując na kalce technicznej. Dr Jolanta Jędrej tworzyła z młodymi ludźmi luksografie: komponowali i naświetlali obrazy złożone z przedmiotów o różnej przezroczystości. Subtelne autoportrety fotograficzne wykonali pod kierunkiem Igi Maciejewskiej młodzi ludzie, którzy swoje twarze oświetlali poprzez koronkowe tkaniny, ażurowe przedmioty. Swoje
oblicza mogli zobaczyć oglądający tworzone pod kierunkiem Edmunda Kłosowskiego w technice kolażu autoportrety dzieci: w kolażach młodzi autorzy wykorzystali lustra. W ciemności świetlne fantazje za pomocą różnobarwnych świateł ledowych kreowali uczestnicy zajęć, które prowadził prof. Marian Stępak. Jak niezwykłe były to formy, pokazują zdjęcia. Można odnieść wrażenie, że to właśnie fotografie były celem twórczych działań. Pod kierunkiem dr. Piotra Florianowicza młodzi artyści posługując się światłami laserowymi, tworzyli barwne galaktyki na fasadzie budynku Centrum Nowoczesności Młyn Wiedzy. I z tą realizacją zapoznają fotografie. Plastyczne fantazje na temat zorzy polarnej zaprezentowali uczestnicy zajęć, które prowadziła Monika Goetzendorf-Grabowska. Zainspirowani seansem w toruńskim Planetarium, wielobarwne niebo stworzyli uczestnicy zajęć z Anną Nowakowską. Posługując się fluorescencyjnymi foliami, kolorowymi papierami i markerami, podpatrzywszy podwodny świat, świecące kolaże tworzyli uczestnicy zajęć, które prowadziła Jolanta Radzimińska. Uczucia i emocje obrazowali podczas performansu pod kierunkiem dr. Piotra Florianowicza młodzi ludzie, posługując się lampami ultrafioletowymi i latarkami.
Praca powstała podczas warsztatów Rozszczepione formy, które prowadził dr Piotr Florianowicz
17
18
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
Z Edmundem Kłosowskim dzieci zabawiły się w teatr cieni hiszpańskich: powycinały z papieru skrzydła, uszy, ogony, wąsy i te elementy kostiumów umożliwiły pokazywanie na ekranie sylwetek zwierząt i ptaków. Z Jolantą Radzimińską dzieci bawiły się w prezentowanie postaci zwierząt tworzonych za pomocą rekwizytów – przedmiotów z najbliższego otoczenia. W teatr cieni chińskich bawiła się z dziećmi Alicja Wieczorek: dzięki barwnym foliom ażurowe postacie wzięły udział w grze świateł i cieni. Spektaklem okazała się prezentacja podświetlanych białym i ultrafioletowym światłem słoneczników z tektury, kolorowych papierów odblaskowych i fluorescencyjnych folii. Wykonały je dzieci pod artystyczną opieką Marii Reszkiewicz, tak jak i ekspresyjne nietoperze, które świeciły w ciemności. Dr Piotr Florianowicz zaproponował zabawę filmową: animacja poklatkowa umożliwiła pokazanie efektów świetlnych uzyskanych poprzez zestawienia materiałów pochłaniających i odbijających światło. W cyklu komputerowych grafik młodzi twórcy pracujący pod kierunkiem dr. Piotra Florianowicza pokazali… zjawisko interferencji – nakładania się fal świetlnych. Z kilkuset metrów fosforyzujących nici geometryczne przestrzenne formy wykreowali uczestnicy zajęć, które prowadziła Katarzyna Skrobała. Podsumowującą projektowe działania wystawę w salach Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu należy uznać za drugą odsłonę Światłopodglądu. Zwieńczeniem warsztatów Światłoczułe, które prowadzili Katarzyna Skrobała i dr Piotr Florianowicz, była instalacja w parku opodal
Placu Rapackiego w Toruniu podczas Międzynarodowego Festiwalu Światła Bella Skyway 2015. Składała się z sześćdziesięciu brył skonstruowanych z drutu i nici fosforyzujących oraz dwukilometrowego sznurka. Przywołane przykłady warsztatów w Światłopodglądzie pokazują, że w plastycznych zabawach ze światłem – czy raczej: różnymi rodzajami i źródłami światła – młodzi uczestnicy warsztatów korzystali z różnych źródeł inspiracji: naturą światła, przyrodą, dziełami sztuki, zarówno dawnej, jak i najnowszej. Świetlne formy tworzyli zarówno w salach, jak i w otwartej przestrzeni. Korzystali z różnych technik plastycznych, z różnych sposobów artystycznej kreacji. Tę różnorodność pokazuje wystawa, która będąc spójną instalacją, z różnych stron ukazuje sztukę współczesną. Podczas intermedialnych warsztatów młodzi ludzie bawili się światłem jako zjawiskiem fizycznym. W grze form, kształtów i świateł ważne, jeśli nie pierwszoplanowe okazują się wyobraźnia i inwencja młodych artystów, ich zadziwienie, zachwyt niezwykłością i tajemniczością… Cykl zajęć z młodymi ludźmi poprzedziły warsztaty dla nauczycieli. Konkretyzowały namysł nad światłem na lekcjach sztuki. Wystawainstalacja oraz dołączony do niej katalog, dokumentujący proces artystycznej kreacji dzieci i młodzieży pokazują, jak wiele możliwości twórczej zabawy ma w sobie światło. Mogą inspirować nauczycieli i instruktorów artystycznych, którzy poszukują ciekawych pomysłów na zajęcia plastyczne, zwłaszcza że ekspozycja zaleca się urodą i można ją oglądać, czytając jak edukacyjny esej.
Uczestnicy warsztatów Futurystyczne maski melomanów, które prowadził dr Dariusz Delik
MIŁOŚNICY RYSOWANIA W INOWROCŁAWIU Jerzy Rochowiak
W Kujawskim Centrum Kultury od kilku lat co tydzień w zajęciach plastycznych uczestniczy grupa miłośników rysowania. Są wśród nich studenci, osoby pracujące, wykonujące różne zawody, a także przebywające już na emeryturze. Spotykają się w inowrocławskiej pracowni rysunku, bo lubią rysować, bo urzeczywistniają artystyczne marzenia, bo tutaj mogą dzielić swoją pasję z osobami połączonymi wspólnymi zainteresowaniami. Są zdyscyplinowani i pracowici, jednak zaabsorbowani codziennymi obowiązkami, raczej nie rysują poza pracownią w Niebieskiej Kamienicy w Kujawskim Centrum Kultury. Przez pierwsze lata adeptów sztuki rysowania wprowadzał w jej tajniki Jarosław Wojtasiński, znany autor rysunków satyrycznych, publikowanych w kraju i za granicą. Od ubiegłorocznej jesieni zajęcia z rysunku prowadzi Sylwia Lewartowska, absolwentka Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (w 2004 roku otrzymała dyplom w pracowni malarstwa prof. Mieczysława Ziomka), zajmująca się projektowaniem krajobrazu. Na przedwiośniu tego roku w salonie ekspozycyjnym w Niebieskiej Kamienicy szesnaścioro rysowników pokazało swoje prace na zbiorowej wystawie. Oczywiście, nie można prezentacji uznawać za relację z postępów w technice rysowania, choć oglądając prezentowane prace, zyskuje się wiedzę o charakterze zajęć, ich przebiegu. Przede wszystkim jednak odczuwa się twórczy nastrój w pracowni, radość, jaką daje uprawianie sztuki. Pokazywane są rysunki ołówkiem i węglem. Mają charakter samoistnych prac plastycznych, a więc nie są szkicami poprzedzającymi malowanie czy wykonanie matryc graficznych. Wszystkie powstały w pracowni, w zamkniętej przestrzeni. To widać, pomimo zróżnicowania rysunków. Ich autorzy przedstawiają kompozycje złożone z kilku przedmiotów, figury geometryczne, od prostych układów po złożone, a także fantazje. Jak mówi Sylwia Lewartowska, uczestnicy zajęć skupiają uwagę na rysunku linearnym, poznają światłocień, perspektywę. Rysują, patrząc na ustawione w pracowni zestawy przedmiotów, ale i przedstawiają rzeczywistość wyobrażoną, przeważnie wmyśliwszy się wprzódy w formy plastyczne, w reprodukcje. Podczas kolejnych zajęć nie tyle zmagają się z trudnościami, co raczej zdobywają nowe doświadczenia poprzez podejmowanie coraz bardziej skomplikowanych zadań. I właśnie od form złożonych – wymyślonych, wyobrażonych – do prostych oglą-
dałem wystawę. W ten sposób z przestrzeni surrealnej przeniosłem się do takiej, jaką obejmuje spojrzenie. Autorzy rysunków przedstawiają zadziwiające, ale i pociągające tajemniczością komnaty, sale teatrzyków, kabaretów, cyrków, pokoje i przejścia we wnętrzach zamków i innych bliżej nieokreślonych budowli… Rysują szachownice, dziwne figury, które się na nich ustawiły… Ale przedstawiają też butelki, kule, gałęzie, udrapowane tkaniny, a także prostopadłościany i stożki… Zawsze troszczą się o kompozycję, o światłocień. Przekraczają granice poprawności i wkraczają w obszary sztuki: większość prac to nie tylko wprawki, ale rysunki ujawniające zarówno osiągnięte umiejętności plastyczne, jak i coraz wyraziściej kształtujące się twórcze osobowości. Ich autorzy odsłaniają siebie, swoje odczuwanie świata… Ołówkiem i węglem na papierze pokazują to, co dostrzegają w przestrzeni i to, co mogłoby się w niej pojawić… Kreują plastyczną rzeczywistość, która jest nieoczywista – i precyzyjnie uporządkowana.
Rysunek Barbary Łapigrowskiej
U OLĘDRÓW Jerzy Rochowiak
Oglądając w Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku – w Muzeum Etnograficznym wystawę Zapomniany świat. Olędrzy w krajobrazie i kulturze, trudno uwierzyć, że eksponowane przedmioty należą do świata, którego już nie ma. Pokazywane w muzealnej sali artefakty tylko go reprezentują. Pochodzą z osiemnastego, dziewiętnastego, z pierwszej połowy dwudziestego wieku. Niektóre sprawiają takie wrażenie, jakby wcale nie były używane. Zawdzięczają to gównie temu, że zostały wykonane solidnie, z możliwie najlepszych materiałów, z myślą, że będą pełniły swoje funkcje przez długie lata. Pewnie także temu, że użytkownicy o nie dbali. Miały nie tylko wartość użytkową, ale i estetyczną, więc wystawę ogląda się z zaciekawieniem i przyjemnością. Autorzy wystawy, Krystyna Pawłowska i Michał Kwiatkowski, tak ją zaaranżowali, że zwiedzając, jest się gościem w olęderskiej zagrodzie: w domu, jego obejściu. Pokazywane są przedmioty, które opowiadają o życiu ich właścicieli, o ich zajęciach, upodobaniach, charakterze. Aczkolwiek świata, który re-
Fragment ekspozycji Fot. Jerzy Rochowiak
prezentują już nie ma, na licznych zdjęciach, także wielkoformatowych powiększeniach, można zobaczyć ich samych, ich domy, domy modlitwy, krajobraz, który kształtowali.
OLĘDRZY? Kim byli, wyjaśnia w katalogu wystawy Michał Kwiatkowski. Byli osadnikami, którzy już w pierwszej połowie szesnastego wieku – jak pisze – przybywali na ziemie polskie z terenu dzisiejszej Holandii oraz północnych Niemiec (Niderlandów i Fryzji), uciekając przed prześladowaniami religijnymi we własnej ojczyźnie, a także w następstwie kryzysu gospodarczego. Jako pierwsi pojawili się mennonici. Tę wywodzącą się z anabaptyzmu społeczność – pisze Michał Kwiatkowski – cechował szczególny, zdominowany przez religię sposób życia. Jej wyznawcy przyjmowali chrzest jako ludzie dorośli, odrzucali władzę świecką, nie przyjmowali wysokich urzędów, nie mogli składać przysięgi, uczestniczyć w zabawach, a także peł-
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
nić służby wojskowej. Tworzyli hermetyczne gminy wyznaniowe, ograniczając do niezbędnego minimum kontakty z otoczeniem. Jednocześnie wynikająca ze stylu życia niezależność wymuszała świetną znajomość rzemiosł (stolarstwa, ciesielstwa, ale też wikliniarstwa, młynarstwa). Oprócz tego mennonitów charakteryzowała doskonała znajomość sadownictwa, hodowli bydła czy serowarstwa. Osady mennonickie zachowały swoją specyfikę do II wojny światowej. Pierwotnie osiedlali się na terenie Prus Książęcych, a następnie w Prusach Królewskich (Żuławy Gdańskie). Przesuwając się w górę Wisły kolonizowali tereny m.in. na Kujawach (w okolicach Solca pojawili się około 1594 r.), Mazowszu – docierając aż pod Warszawę, a także nadnoteckie obszary w Wielkopolsce. Zajmowali tereny zalewowe, wyludnione, często o bardzo słabych walorach rolniczych. Wiedza i umiejętności gospodarowania pozwalały im przekształcać nieużytki w doskonale funkcjonujące gospodarstwa. Podstawą do utworzenia kolonii był kontrakt zawierany między osadnikami (tworzącymi zwykle gminę wyznaniową) a właścicielem ziemi. Za realizację zobowiązań odpowiadała cała społeczność. W zamian za dzierżawę (początkowo na określony czas, później dożywotnią lub wieczystą) osadnicy płacili czynsz (brak pańszczyzny). Jednocześnie pozostawali ludźmi wolnymi, z możliwością przenoszenia się oraz prawem do własnego wyznania. (…) W pasie nadwiślańskim powsta-
ły od początku XVII w. między innymi wsie: Słońsk, Wołuszewo, Otłoczyn, Wielka Nieszawka, Mała Nieszawka, Rudak, Włęcz. Napływ osadników trwał do pierwszego rozbioru Polski. Zmieniała się struktura narodowościowa kolonistów – nadal byli to przede wszystkim protestanci, lecz już nie tylko mennonici z Niderlandów, a coraz liczniejsi niemieccy ewangelicy i Polacy (nierzadko katolicy). Od tego czasu określenie „olęder” (lub „olender”) przestało oznaczać protestanckiego kolonistę z Niderlandów, a stało się synonimem człowieka wolnego, dzierżawiącego grunt na podstawie kontraktu z właścicielem ziemi. Właśnie tak należy definiować słowo olędrzy w tytule włocławskiej wystawy. Dość często utożsamia się olędrów z mennonitami, tymczasem byli oni różnych wyznań, głównie protestanckich, a także różnych narodowości. Ponadto czasami dochodziło do konwersji – przyłączania się anabaptystów do Kościoła luterańsko-augsburskiego, a także katolickiego.
OLĘDRZY W KRAJOBRAZIE Aczkolwiek świat nadwiślańskich osadników został zapomniany, ślady ich obecności, a zwłaszcza zagospodarowywania nadwiślańskich pól, zachowały się do dziś. Stoją jeszcze gdzieniegdzie ich domy i inne budynki, które wznosili, pozostały cmentarze. Po-
Fragment ekspozycji Fot. Jerzy Rochowiak
21
22
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
przez fotografie wystawa przypomina uobecnienie się olędrów w pejzażu, przypomina ich samych. Można zobaczyć zagospodarowane nadrzeczne łąki: rów melioracyjny, wzdłuż którego w równym rzędzie rosną wierzby. Widać na zdjęciach charakterystyczne olęderskie domy, otoczone drzewami. Widać wiatraki, dzwonnice. Z olęderskim budownictwem także zapoznaje Michał Kwiatkowski. Jedną z charakterystycznych cech zagród olęderskich – pisze – są podłużne budynki mieszkalne zespolone z częścią gospodarczą (oborą, stajnią, stodołą) występujące w trzech wariantach: najczęściej spotykanej na Kujawach i ziemi dobrzyńskiej tzw. langhof (układ liniowy), winkelhof (układ kątowy, w kształcie litery L) lub kreutzhof (układ krzyżowy). Sytuowane były zwykle frontem do rzeki i częścią mieszkalną skierowaną w górę jej nurtu. Spełniało to ważną funkcję podczas sezonowych wylewów, gdy woda wdzierała się najpierw do części mieszkalnej, a dopiero później do części gospodarczej, wymywając na pole nawóz wraz z mułem naniesionym przez rzekę, zatrzymywanym następnie na polach za pomocą systemu plecionych płotów i sadzonych tam drzew (wierzb i topoli). Na Żuławach natomiast, gdzie olędrzy szybko się bogacili, powstawały okazałe domy z podcieniami, które (obok przeznaczonych do odwadniania wiatraków typu holenderskiego) zyskały rangę symbolu typowej olęderskiej architektury żuławskiej. Dodać można,
Fragment ekspozycji Fot. Jerzy Rochowiak
że olędrzy często budowali domy na nazywanych terpami wzniesieniach, które usypywali, że od połowy dziewiętnastego wieku, po wielkich powodziach, wznosili wzdłuż Wisły wały przeciwpowodziowe. Wielkie zdjęcie pozwala niemal wejść do mennonickiego domu modlitwy zbudowanego w Gdańsku. Kilkadziesiąt zdjęć pokazuje olędrów w dni świąteczne i powszednie. Są to w większości zdjęcia rodzinne. Są też zdjęcia dzieci. Fotografie pokazują świat znakomicie uporządkowany. Zarówno budynki, jak i ich otoczenie świadczą o dbałości mieszkańców o funkcjonalność oraz estetykę. Zdjęcia są na włocławskiej wystawie istotnym uzupełnieniem pokazywanych przedmiotów, a przy tym ważnym elementem kompozycji, jaką jest klarownie zaaranżowana ekspozycja. Są też pokazywane dewocjonalia, dokumenty, np. fragmenty kontraktów zawieranych przez właścicieli ziemi z dzierżawiącymi ją osadnikami.
OLĘDRZY W KULTURZE Olędrzy, zarówno osiedleni w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki, jak i w lasach – jak pisze w tekście stanowiącym część wystawy jej współautorka Krystyna Pawłowska – wnieśli znaczący wkład w kulturowy krajobraz Kujaw i ziemi dobrzyńskiej. Nie tylko pod-
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
nieśli poziom zagospodarowania tych ziem, lecz szczególnie w pierwszej fazie osadnictwa, przynieśli ze sobą odmienne wytwory kultury materialnej, nowocześniejsze i wydajniejsze sprzęty codziennego użytku oraz meble o charakterystycznych formach i zdobnictwie. Z czasem, gdy wytwarzano je w lokalnych warsztatach rzemieślniczych, to naznaczano stygmatem odmienności – rokiem wykonania lub inicjałami właściciela. Te cechy w sposób zasadniczy odróżniały wytwory olęderskie od podobnych używanych przez Polaków. Ekspozycja unaocznia życie olędrów, ich codzienne zajęcia, prace w gospodarstwie, uprawę ziemi, a także obyczajowość, religijność. Część mieszkalną olęderskiego domu wzniesionego przez zamożnych gospodarzy tworzyły – jak stwierdzał Dariusz Chrobak w referacie Olędrzy na ziemi dobrzyńskiej przedstawionym na konferencji Dzieje Ziemi Dobrzyńskiej w Osieku nad Wisłą w 2007 roku – kuchnia, pokój gościnny i dwie sypialnie, rozmieszczone wokół komina, do którego podłączona była kuchnia, ocieplacz (piec), piec chlebowy i wędzarnia. Wszystkie te pomieszczenia połączone były wewnętrznymi korytarzami, co umożliwiało poruszanie się i wykonywanie wszelkich prac bez wychodzenia na zewnątrz. Część inwentarska składała się z izby dla służby, komory na paszę i narzędzia, stodoły, obory, chlewu i wozowni. Domy ludzi ubogich były mniejsze, składały się z kuchni i jednej izby, oddzielonych sienią od chlewu i stodoły. Należy przypuszczać, że przedmioty pokazywane na wystawie pochodzą z zamożnych domów. Oto na stole przysuniętym do ściany, na której wisi piękny drewniany krucyfiks, stoją dwa ozdobne lichtarze i leży pięknie wydana dziewiętnastowieczna Biblia przełożona na niemiecki przez Marcina Lutra. Obok w kredensie za szkłem ustawione są talerze i miski. I stół, i kredens są zdobione. W kącie stoi kołowrotek. Oglądać można szafy gdańskie, skrzynie, już osiemnastowieczne, także zdobione, malowane lub intarsjowane. Są różnej wielkości: posagowe, na dokumenty. Śliczna jest wisząca szafka kątowa. Jak wspominała Krystyna Pawłowska, sygnowane są inicjałami rzemieślnika lub właściciela, rokiem wykonania. Wiemy, że dalej postawiony stół pochodzi z 1811 roku, zapewne tak, jak krzesła. Mebli dziwiętnastowiecznych, ale i osiemnastowiecznych zgromadzono na wystawie sporo. Są w doskonałym stanie, podobnie zegary wiszące na ścianach. Uwagę przyciąga kącik toaletowy: na ślicznym, nakrytym serwetą stoliku, stoi fajansowa misa, w niej dzban, nad nimi wisi ręcznik. Kuchenne sprzęty – butelki, dzbany, miski, pojemniki – zostały starannie ułożone na półce. Fajansowe lub porcelanowe są deski do krajania, zwykle z napisami w języku niemieckim. Drewniana dzieża do przygotowywania chlebowego ciasta, maselnica, waga – bezmian, szatkownica do kapusty, grzebienie do włókna mogłyby i dziś być używane, choć liczą blisko dwieście lat. Tak samo beczki do przechowywania owoców, zestaw urządzeń do wytwarzania powideł z buraków.
Są pokazywane kierzanki, centryfuga, prasy, miedziane kotły, kosze wiklinowe, sita, różnorakie narzędzia rolnicze, stolarskie. Zaciekawiają sikawki strażackie, siewnik do warzyw. Interesująca jest deska do znakowania powierzchni ziarna: na zboże w skrzyni gospodarz nakładał taką deskę, odciskając wzór. Deskę zabierał do domu i łatwo mógł stwierdzić czy do zboża nie dobierał się złodziej. Eksponowane są zdobione drzwi z olęderskiego domu, który można zobaczyć na fotografii. Na pochodzącym z Łanięt obrazku można przeczytać, jakie są cechy dobrego domu: czystość; godnością domu jest gościnność; błogosławieństwem domu jest pobożność; szczęściem domu jest zadowolenie. Oczywiście, na wystawie widać, że olędrzy troszczyli się o czystość, że dbali o dom, ba, widać, że żyli skromnie, ale dostatnio i wygodnie. Wpływ olędrów na gospodarkę, a także krajobraz jest niewątpliwy. Prócz umiejętności, które można określić jako gospodarskie cechowały ich: szacunek do pracy, zamiłowanie do porządku, poczucie sprawiedliwości. Żyjąc w odrębnych społecznościach, zapewne oddziaływali na swoich sąsiadów. Być może wpływali na sposób życia, etykę ludności polskiej. Prezentowane muzealia pochodzą ze zbiorów włocławskiego Muzeum, Muzeum Narodowego w Gdańsku, Muzeum Mazowieckiego w Płocku, fotografie i archiwalia zostały udostępnione przez Muzeum im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu, Archiwum Państwowe w Toruniu, Archiwum Państwowe w Toruniu – Oddział we Włocławku, a także przez prywatnych kolekcjonerów.
Fragment ekspozycji Fot. Jerzy Rochowiak
23
PĘTLA I INNE ZDARZENIA TEATRALNE W GRUDZIĄDZU Jerzy Rochowiak
Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu zajmuje budynek Teatru Ziemi Pomorskiej, który zakończył działalność przed ponad dwudziestu laty. Funkcjonująca obecnie instytucja, mająca w nazwie słowo Teatr, troszczy się, by w mieście rozwijało się życie teatralne. Nie posiadając stałego zespołu aktorskiego, Centrum przygotowuje spektakle, angażując aktorów do ról. Od blisko dwudziestu lat ich reżyserowania podejmuje się Zbigniew Kulwicki – absolwent Wydziału Aktorsko-Wokalnego gdańskiej Akademii Muzycznej i wrocławskiego Podyplomowego Studium Reżyserii Teatrów Dzieci i Młodzieży w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego. Niemal w każdym sezonie artystycznym przygotowuje nowy spektakl. Zarówno jego przedstawienia dla dzieci, jak i młodzieży i dorosłych cieszą się dużym powodzeniem. Sam też pisze sztuki, adaptuje na scenę utwory niedramatyczne. W ubiegłym roku zainscenizował na grudziądzkiej scenie Internetowego porywacza swojego autorstwa, w tym roku kameralny spektakl dla młodzieży inspirowany opowiadaniem Marka Hłaski Pętla. Te dwa przedstawienia kierują uwagę w stronę zagrożeń: pierwsze związanych z nierozważnym poruszaniem się w sieci internetowej, drugie z uzależnieniami. Oczywiście, są to spektakle poprzez które Teatr podejmuje poważną rozmowę z młodymi widzami o człowieku i życiu; nie są to pozycje sceniczne ograniczone do aspektów profilaktycznych. Zbigniew Kulwicki raczej opracował dramaturgicznie opowiadanie z opublikowanego w 1956 roku tomu Pierwszy krok w chmurach, aniżeli je zaadaptował. Bohatera – Kubę, którego sam gra, umieścił we współczesnych realiach, aktualizując w ten sposób podjęty problem – przezwyciężenia choroby alkoholowej. Nie dowiadujemy się, kim jest Kuba, czym się zajmuje; widzimy, że dobrze mu się powodzi, jest kimś, komu w życiu się udało… Tak mogłoby się wydawać, kiedy spoglądamy na jego ładnie urządzone mieszkanie, kiedy gotowi jesteśmy mu uwierzyć, że naprawdę podejmie wysiłek, by przestać pić. Czy w swoim zamiarze jest szczery? Przyszłość bez wódki go przeraża, ale też nie może znieść swojego pijaństwa. Mogłoby się zdawać, że znajdzie wsparcie u tych, którzy do niego dzwonią i określają się jako przyjaciele, jednak traktują go oni protekcjonalnie. Cierpienie po przepitej nocy niweczy jego wolę: rzuci picie jutro… Idzie do knajpy, gdzie spotyka kogoś do siebie podobnego, tyle że starszego i pozbawionego złudzeń, że jest w stanie cokolwiek w życiu zmienić. Odkrywa we Władku kogoś bliskiego. Upija się z nowym kompanem. Rano do Kuby dzwonią ci, którzy jakoby oczekiwali, że już nie będzie pił. Kuba nie chce, nie może słuchać ich pouczeń. Wyrywa z gniazdka kabel telefoniczny i robi z niego tytułową pętlę, tuż przed wizytą córki, która z przyjaciółką go
odwiedza, pierwszy raz… Minęli się w życiu, zdaje się mówić autor przedstawienia. Ale… nieco wcześniej córka zażywała kokainę… Grudziądzka Pętla pokazuje alkoholika zepchniętego w samotność, jak w czeluść, pomimo pozorów, że otaczają go ludzie, którym na nim zależy, którzy chcą jego dobra. W rzeczywistości jest odosobniony. Przypomina Pijaka z Małego Księcia Antoine`a de Saint-Exupery`ego: pije, żeby zapomnieć o tym, że pije. Kiedy trzeźwieje, przezywa mękę. Nie potrafi sobie z tym poradzić. On sam wzbudza współczucie, jego zachowanie jest odrażające. W kreacji Zbigniewa Kulwickiego te dwie sfery – osoby i tego, co robi – są rozdzielone, choć od siebie zależne. Zbigniew Kulwicki zainscenizował Pętlę w minimalistycznej scenografii. Wnętrze pokoju Kuby jest ciepłe i miłe: jest w nim kanapa, stolik, kwietnik, lampa. Są tu prostopadłościany – lampiony określające przestrzeń zdarzeń. Najważniejszym rekwizytem jest telefon, który ma łączyć z innymi, a potęguje udrękę… Nastrój pokoju kontrastuje z tym, co Kuba uzewnętrznia – z jego myślami i odczuciami. Spektakl jest utrzymany w konwencji, którą można określić jako realistyczną. Aktor „wciela się” w postać Kuby. Czworo pozostałych aktorów podobnie kreuje postacie: Władka, sąsiada – pana Zenka, kelnera, córki i jej przyjaciółki. W postaci Kuby jest chyba zbyt wiele dosadności, ale rozumiem, że i jako reżyser, i jako aktor Zbigniew Kulwicki starał się pokazać udrękę bohatera, tragizm jego sytuacji. Młodych widzów pozostawił z pytaniami o córkę Kuby: czy poradzi sobie z traumą dzieciństwa, z widokiem ojca, który popełnił samobójstwo, z pokusą, jaką jest biały proszek… Twórcy spektaklu zadbali o napięcie dramaturgiczne, o zaciekawienie widzów, o klarowność przesłania widowiska. Od 2004 roku w Centrum Kultury Teatr pracuje amatorski Teatr Lalkowy Misz Masz, który prowadzi Renata Boguska. Grają w nim dzieci i młodzież. Zespół systematycznie przygotowuje przedstawienia dla najmłodszej publiczności; doskonale posługuje się różnymi technikami lalkowymi. Pod kierunkiem Renaty Boguskiej opracowuje scenariusze, tworzy lalki i dekoracje. Uczestnicząc w konkursach i festiwalach, Misz Masz zdobył wiele nagród i wyróżnień. Tu należy wspomnieć, że w Teatrze odbywają się warsztaty aktorskie – i zdarza się, że ich uczestnicy trafiają do zespołów przygotowujących przedstawienia. Zainteresowaniem cieszy się adresowany do dzieci i młodzieży z całego regionu przegląd teatralny Grudziądzka Kieszeń Sceniczna – twórcze spotkanie aktorów amatorów, zarazem lekcja teatru. W Teatrze są prezentowane spektakle teatrów zapraszanych z całego kraju; w innych ośrodkach
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
są grane przedstawienia zrealizowane w Grudziądzu. Teatr organizuje festiwal – Grudziądzką Wiosnę Teatralną, każdego roku pod innym hasłem. Tegoroczna to Korowód postaci. Przedstawienia są prezentowane w odstępach tygodniowych lub dwutygodniowych, w soboty lub niedziele (dla wielu widzów niemożliwy byłby udział w codziennych wieczorach teatralnych). Festiwal rozpoczął 12 marca warszawski Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana spektaklem Wszędzie jest wyspa Tu według tekstów Wisławy Szymborskiej w reżyserii Magdaleny Smalary. Teatr im. Adama Mickiewicza z Częstochowy pokazał Hamleta Wiliama Szekspira w reżyserii Andre Hübnera-Ochodlo, Teatr Polski z Bielska-Białej Królową Margot Wojciecha Farugi w reżyserii Tomasza Jękota, Teatr im. Stefana Jaracza z Łodzi widowisko Karamazow według Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Jacka Orłowskiego, Teatr Współczesny z Warszawy spektakl Mimo wszystko Johna Murrella w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza, Teatr Współczesny ze Szczecina Oskara i panią Różę według Erica-Emanuela Schmitta w reżyserii Anny Augustynowicz. Zakończy festiwal 23 kwietnia Bałtycki Teatr Dramatyczny z Koszalina komedią Allo, allo według Davida Cofta i Jeremiego Lloyda w reżyserii Jana Tomaszewicza. Gospodarze prezentowali Pętlę. Festiwalowemu spektaklowi granemu podczas świętowania Międzynarodowego Dnia Teatru towarzyszy uroczystość wręczania statuetek – nagrody im.
Aleksandra Gąssowskiego. W tym roku jej laureatką została Beata Kastner, która – jako redaktorka magazynu Qltura na antenie telewizji kablowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Grudziądzu oraz rzecznik prasowy Centrum Kultury Teatr – pięknie promuje sztukę teatru, przybliża ją publiczności, współtworząc w ten sposób artystyczną atmosferę miasta. Przed rokiem nagrodę otrzymała Renata Boguska za teatralną twórczość rozwijaną z młodymi lalkarzami w zespole Misz Masz. Plenerowe widowiska teatralne znajdują się w programach imprez w obrębie staromiejskiej zabudowy Grudziądza. Dodać należy, że bogaty jest program koncertowy Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu. Na szczególną uwagę zasługują comiesięczne Niedzielne koncerty w Teatrze. Towarzyszą im wystawy plastyczne we foyer, które pełni funkcję kameralnej sali muzycznej. Trzeba wspomnieć również o comiesięcznych spotkaniach w Dyskusyjnym Klubie Filmowym. Projekcjom towarzyszą spotkania z krytykami filmowymi, reżyserami, a także aktorami. W dziedzinie teatru – czy szerzej: sztuk widowiskowych czy performatywnych – dzieje się w stutysięcznym Grudziądzu sporo. Co ważne, instytucja zajmująca się w mieście sztuką teatru uwzględnia różnorakie aspekty życia teatralnego: dba zarówno o edukację teatralną, jak i o to, by mieszkańcy mogli u siebie obejrzeć znakomite spektakle, a w nich wybitnych aktorów.
Centrum Kultury Teatr, Pętla Fotografia nadesłana
25
CZTERNASTA ARLEKINADA W INOWROCŁAWIU Jerzy Rochowiak
Na scenie inowrocławskiego Teatru Miejskiego w ośmiu konkursowych przedstawieniach czternastego Ogólnopolskiego Festiwalu Małych Form Teatralnych Arlekinada w dniach 18-19 marca wystąpiło bez mała stu młodych aktorów. Zaprezentowali inscenizacje współczesnych utworów dramatycznych, przedstawienia wywiedzione z poezji, z namysłu nad sobą i światem. Poszukując teatralnych form, odwoływali się do różnych konwencji i technik teatralnych. Grupa teatralna Cokolwiek z Miejskiego Ośrodka Kultury w Kędzierzynie-Koźlu wystawiła Łysą śpiewaczkę Eugène Ionesco w reżyserii Waldemara Lankaufa. W kostiumach niewyszukanych, ot, w strojach odświętnych, skądś, z jakiegoś nieokreślonego czasu, raczej nie stąd, nie z naszej współczesności usytuowali się w rzeczywistości anty-sztuki Ionesco. Kreowali w dialogach – mając na scenie do dyspozycji tylko cztery krzesła – absurdalne sytuacje, które jednak odnosiły się do świata pozascenicznego: podważały konwencje, schematy, stereotypy… Spektakl przybliżał młodzieży poetykę teatru absurdu. Aktorzy Teatru Przy Okazji z Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie Podgórnym w Domu na granicy Sławomira Mrożka w reżyserii Grażyny Smolibockiej odwoływali się do konwencji kina niemego: poszczególne sceny były zapowiadane napisami na planszach z tektury, jakby powiększeniach kadrów z taśmy filmowej. Plansze były dość surowe, podobnie jak stół, krzesła i drewniane stojaki, z których aktorzy komponowali przestrzeń działań. Interpretacja tekstu, sposób mówienia, ruch, gesty, muzyka – m.in. z filmów o agencie Bondzie, niemiecka żołnierska piosenka marszowa, przebój Tercetu Egzotycznego – uwypuklały absurdalność sytuacji: takiego wyznaczenia granicy, że dzieliła tytułowy dom na pół. Aktorzy grali tak, jakby uczestniczyli w zdarzeniach zwyczajnych, normalnych. Jak powiedziała Grażyna Smolibocka, licealiści nieprzypadkowo spośród różnych propozycji repertuarowych wybrali Dom na granicy Sławomira Mrożka: mogli poprzez ten utwór zabrać głos na temat ruchów nacjonalistycznych, które wzbudzają w nich obawy czy nawet lęki. Pokazali jak łatwo objaśniać absurd „godziną dziejową”, jak pozornie zwykłe zdarzenia przekształcają się w tragedię, pokazali, że dramat Sławomira Mrożka sprzed półwiecza odnosi się nie do abstrakcyjnej rzeczywistości – że zawiera przestrogę… Teatr Trupa z Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury w Lubartowie prezentował Zimowy pogrzeb Hanocha Levina w reżyserii Jolanty Tomasiewicz. Znakami miejsc akcji były cztery krzesła i drzwi. Wystarczyły, żeby sugestywnie znaczyć miejsca dynamicznie następujących po sobie zdarzeń. Akcja biegła wartko, ponieważ młodzi aktorzy stworzyli wyraziste postacie, nie stroniąc od nadawania im rysów komicznych. Powstrzymywali się przed nadmierną ekspresją, dzięki czemu panowali nad rozwojem wydarzeń – dramaturgią spektaklu. Utwór stawiał przed nimi trudne zadania: grali ludzi, którzy doskonale opanowali sztukę udawania… Grając, aktorzy sprawiali wrażenie, że chcą zrozumieć racje postaci, uwikłanych w powinności,
obowiązki i obyczajowość. Tak kreowali scenicznych bohaterów, jakby chcieli godzić ich z losem i samymi sobą. Zimowy pogrzeb lubartowskiej Trupy był tragikomedią o uniwersalnej wymowie, zagraną w scenerii wywiedzionej z kultury żydowskiej. Teatr Agrafka ze Stowarzyszenia Teatru Agrafka w Chełmnie zainscenizował Kaszalota Marty Guśniowskiej. O tym przedstawieniu pisał Kamil Hoffmann w poprzednim Biuletynie. Po raz kolejny chełmińskie aktorki swoją teatralną wyobraźnią, żywiołem twórczej zabawy, grą skojarzeń, błyskotliwym dowcipem tekstu i sytuacji scenicznych zawładnęły wyobraźnią widzów, z wdziękiem artykułując klarowne przesłanie o znaczeniu przyjaźni, dzięki której można odnaleźć siebie. Opowieścią o dojrzewaniu był Alfabet życia Teatru Na Bosaka z Zespołu Szkół nr 2 im. Stanisława Lema w Koszalinie – w reżyserii Marzeny Wysmyk. Scenariusz widowiska opracowali aktorzy pod kierunkiem artystycznej opiekunki. Grali na tle namalowanego na tkaninie ceglanego muru, przy którym bawili się, będąc dziećmi, opowiadali o swoich przeżyciach, doświadczeniach i problemach w okresie dojrzewania… Zdawałoby się, że z tymi problemami sobie nie poradzą, jednak okazało się, że historia każdej scenicznej postaci znalazła szczęśliwe zakończenie. Aktorzy Teatru Doraźnego z Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim w Balladzie Bezludnej w reżyserii Mateusza Wróbla interpretowali utwory Bolesława Leśmiana, poszukując w teatralnych działaniach odpowiedników tekstów. Poezja autora Dwojga ludzieńków ożywiała ich wyobraźnię. Zaprosiwszy widzów na scenę, blisko siebie, mówili fragmenty wierszy – nienagannie, swobodnie, także w wielogłosie – i pokazywali etiudy, w których poetycką treść wypełniały sekwencje teatralnych zdarzeń. Nietrudno było się domyślić, które wiersze Bolesława Leśmiana zainspirowały twórców poszczególnych form scenicznych. Młodzi aktorzy i Mateusz Wróbel wczytali się w poezję autora Dziejby leśnej i w teatralnych formach przenieśli jej nastrój na scenę. Zaciekawili postaciami – ludzi, zwierząt, dziwnych stworów – z arkuszy pakowego papieru. W konwencji teatru przedmiotu na oczach widzów tworzyli papierowe lalki i zręcznie je animowali. Znajdowali wsparcie w dwóch instrumentalistach: skrzypku i kontrabasiście. W komponowaniu przestrzeni gry pomagały im drewniane skrzynki po owocach. Oryginalną teatralną wizję w konwencji teatru plastycznego, teatru ruchu, w formie nieodległej od pantomimy, urzeczywistnił na scenie liczny zespół Teatru Avis z Nowosolskiego Domu Kultury w Nowej Soli w widowisku Lęg(k) na łowisku w reżyserii Alicji Chyżak-Fitas. W tworzeniu scenicznych obrazów twórcy przedstawienia posłużyli się precyzyjnie prowadzonymi światłami, wiszącymi ponad metr nad podłogą sceny arkuszami półprzezroczystej pleksi, przypominającymi tafle grubego, lekko pofałdowanego szkła, stołeczkami i ławeczkami, a także pasami tkaniny.
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
Głównym tworzywem były jednak ciała sprawnych aktorów, w kostiumach ściśle przylegających do skóry. Były też dźwięki, na przykład odgłos wiatru, była muzyka, a także dialogi i monologi… Ekspresyjne widowisko układało się w narrację o współistnieniu różnych światów, nie zawsze się przenikających, o miłości, samotności, smutku, rozpaczy i radości… W spektaklu uczestniczył kilkuletni chłopczyk; puentował przedstawienie piosenką zakończoną słowami: złap szczęście, złap. Teatr Pod Kolumnami z Klubu Pod Kolumnami i Fundacji Pantomima we Wrocławiu pokazał Dzieło w reżyserii Magdaleny Hardziej – żywe widowisko pantomimiczne, urzekające witalnością, urodą scenicznych obrazów, starannym ruchem. Akcja została umieszczona gdzieś, kiedyś, nie teraz, nie tutaj, a bohaterami byli artyści i ludzie ich otaczający. Tematem Dzieła były zaś ambicje, by się podobać i zdobyć uznanie, granice między inspiracją a plagiatem… Nade wszystko była to jednak precyzyjnie uporządkowana ekspresja sceniczna tancerzy. Oceniająca spektakle Młodzieżowa Rada Miejska uznała za najlepszą grupę teatralną chełmińską Agrafkę. Jury Młodych – Aktorów Inowrocławskiego Teatru Otwartego za najlepszy zespół uznało wrocławski Teatr Pod Kolumnami, przyznało nagrodę zespołową Agrafce. Młodzieżowe grona jurorskie przyznały także nagrody i wyróżnienia aktorskie. Przedstawienia oceniali też profesjonaliści: Emilia Krakowska, Łukasz Maciejewski, Tomasz Wasilewski i autor tego tekstu. Przyznali pierwszą nagrodę Teatrowi Avis za
Lęg(k) na łowisku, drugą nagrodę Teatrowi Doraźnemu za Balladę Bezludną, trzecią nagrodę Teatrowi Agrafka za Kaszalota, wyróżnili Teatr Pod Kolumnami za Dzieło i Trupę za Zimowy pogrzeb. Nagrodzili Alicję Chyżak-Fitas za reżyserię widowiska Lęg(k) na łowisku. Przyznali również indywidualne nagrody aktorskie. Jurorzy każde przedstawienie omawiali z instruktorami i aktorami. Inicjatorka i dyrektor artystyczny Arlekinady Elżbieta Piniewska zaprosiła zespoły uczestniczące w Festiwalu na warsztaty teatralne, które po konkursowych prezentacjach prowadzili dawni aktorzy Inowrocławskiego Teatru Otwartego, obecnie absolwenci lub studenci wyższych uczelni. Uroczystą festiwalową galę poprzedził koncert Przybora w wykonaniu Krzysztofa Kiljańskiego i The New Warsaw Trio. Arlekinada wzbudza spore zainteresowanie publiczności, nie tylko rówieśników aktorów. Przedstawienia są oglądane, żywo dyskutowane. Dzięki temu Festiwal zyskuje charakter twórczego teatralnego spotkania. Jak mówili widzowie, już oczekują przyszłorocznego – jubileuszowego – Festiwalu, na który podczas gali zaprosiła Elżbieta Piniewska, dziękując uczestnikom, gościom, ludziom życzliwym teatrowi młodzieży za wspaniale tegoroczne artystyczne spotkanie. Czternastą Arlekinadę zorganizowało Kujawskie Centrum Kultury w Inowrocławiu i I Liceum Ogólnokształcące im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu pod patronatem Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotra Całbeckiego i Prezydenta Miasta Inowrocławia Ryszarda Brejzy.
Teatr Avis, Lęg(k) na łowisku Fot. Video Vision
27
URODZINY FRYDERYKA CHOPINA W SZAFARNI Jerzy Rochowiak
Ośrodek Chopinowski w Szafarni każdego roku świętuje urodziny Fryderyka Chopina, organizując okolicznościowy koncert oraz konkurs recytatorski. Na program uroczystego koncertu z okazji 206. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina 28 lutego złożyły się obydwa jego koncerty fortepianowe. Koncert fortepianowy e-moll op. 11 wykonała Kinga FirlejKubica. Koncert fortepianowy f-moll op. 21wykonał Wojciech Kubica. Pianistom towarzyszył kwartet smyczkowy w składzie: Magdalena Kling-Fender (I skrzypce), Dominika Przech (II skrzypce), Róża Wilczek-Płaziuk (altówka) i Robert Fender (wiolonczela). Wieczór zakończył się spotkaniem przy torcie z wizerunkiem genialnego kompozytora i widokiem z szafarskim pałacem na pierwszym planie. Dwa dni wcześniej, 26 lutego, do Szafarni przyjechało ponad czterdziestu uczniów szkół podstawowych i gimnazjów z regionu – uczestników szesnastego Wojewódzkiego Konkursu Recytatorskiego Poezji i Prozy poświęconej muzyce i Fryderykowi Chopinowi. Konkurs ten jest świętem słowa i mu-
Natalia Masłowska Fotografia nadesłana
zyki. Starannie przygotowane prezentacje utworów literackich dają nie tylko przeżycia estetyczne, ale i pogłębiają wiedzę młodych ludzi o muzyce, przede wszystkim o Fryderyku Chopinie – w miejscu, w którym przebywał podczas letnich wakacji w 1824 i 1825 roku, goszcząc w dworze należącym do rodziny jego kolegi z Liceum Warszawskiego Dominika Dziewanowskiego. Jak wiadomo, to właśnie tutaj twórca słynnych mazurków zbliżył się do kultury ludowej, zachwycił się muzyką i tańcem. Co robił, czym się zachwycał podczas wakacji, wiemy z listów, które słał do Warszawy. Podczas pierwszego pobytu na ziemi dobrzyńskiej nadał tym listom formę Kuryera Szafarskiego, wzorowanego na ukazującym się w Warszawie Kurierze Warszawskim. Wśród prezentowanych podczas Konkursu tekstów znalazły się fragmenty listów młodego Fryderyka, pokazujące go jako chłopca obdarzonego wielkim poczuciem humoru, wrażliwego i dowcipnego, uważnego obserwatora otoczenia, zauroczonego ziemią dobrzyńską. Wielu młodych recytatorów mówiło o Chopinie, recytując utwory Władysława Broniewskiego, Anny Kamieńskiej, Cypriana Kamila Norwida, Artura Oppmana (Or-Ota), Michała Rusinka, Tadeusza Śliwiaka, Kornela Ujejskiego, Kazimierza Wierzyńskiego. Autorką najbardziej lubianą przez najmłodszych uczestników Konkursu okazuje się Wanda Chotomska. W konkursowym repertuarze znalazły się wiersze, które chyba nie były dotąd publikowane – Magdaleny Cybulskiej-Stasiak, Barbary Jasińskiej i Mateusza Kwiatkowskiego. Zapewne inspiracją twórczą dla autorów był szafarski Konkurs. Były i fragmenty prozy Marii Horodyskiej, Zofii Kossak-Szczuckiej, Tadeusza Łopalewskiego. Tu można napomknąć, że Fryderyk Chopin i jego muzyka inspirowały wielu autorów, oprócz wspomnianych, m.in. Marię Konopnicką, Kazimierza Przerwę-Tetmajera, Leopolda Staffa, Kornela Makuszyńskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Stanisława Balińskiego, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Romana Brandstaettera. Podczas Konkursu można było usłyszeć również wiersze i prozę o muzyce. Do Szafarni młodzi recytatorzy przyjechali ze swoimi artystycznymi opiekunami – nauczycielami lub instruktorami z ośrodków kultury. Każda prezentacja była starannie przygotowana – i sukcesy recytatorów są również sukcesami ich opiekunów. Uczestników Konkursu oceniali Anna Magalska-Milczarczyk, Barbara Wasiluk i autor tego tekstu. Przyznali nagrody i liczne wyróżnienia. Pośród uczniów młodszych klas szkoły podstawowej główną nagrodę
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
otrzymał Nikodem Stasiak ze Szkoły Podstawowej w Ciechocinie, wśród uczniów starszych klas szkoły podstawowej laureatem pierwszej nagrody został Michał Zacharek ze Szkoły Podstawowej w Kowalewie Pomorskim, a w gronie gimnazjalistów pierwszą nagrodę otrzymała Ewa Bombalicka ze Szkoły Podstawowej w Skępem. Szafarski Konkurs wzbudza duże zainteresowanie. Recytatorów, a także nauczycieli i instruktorów artystycznych z pewnością pociąga jego tematyka, skłaniająca do poszukiwań repertuarowych. Ciekawy utwór odpowiadający charakterowi Konkursu znaleźć nietrudno, pewien kłopot może sprawiać wybranie wiersza czy prozy umożliwiających młodym ludziom zaprezentowanie ich artystycznych osobowości.
Przybyli na Konkurs mogli posłuchać muzyki w wykonaniu młodej pianistki Natalii Masłowskiej, uczennicy Szkoły Muzycznej I stopnia w Nowym Mieście Lubawskim, która pod kierunkiem Natalii Mróz przygotowała i zagrała w Szafarni utwory Fryderyka Chopina, Stefana Hellera i Karola Szymanowskiego. Już niebawem przyjadą do Szafarni młodzi pianiści z całego świata – na dwudziesty czwarty Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina dla Dzieci i Młodzieży. Zainauguruje go 19 maja w toruńskim Dworze Artusa hiszpański pianista Fermin Bernetxea, zakończy – po dwudniowych przesłuchaniach konkursowych – koncert laureatów 22 maja.
JAK RECYTOWAĆ? Jerzy Rochowiak
Jak recytować? – wskazuje i podpowiada Barbara Sobotka w poradniku dla mówiących wiersze i prozę Rycerze Słowa – komentarz do turniejów recytatorskich opublikowanym nakładem Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy. Recytowanie jest twórczością artystyczną. Jest poddane regułom – i te precyzyjnie wskazuje autorka. Jest również kreowaniem artystycznej rzeczywistości – i autorka podpowiada jak przygotować się do mówienia, czym się kierować, czego unikać. Pośród poradników dla mówiących teksty literackie komentarz do turniejów recytatorskich Barbary Sobotki jest bardzo cenny. Niemal każda uwaga autorki wynika z jej obserwacji, rozmów, przemyśleń. Dzięki temu poradnik jest rzeczowy i konkretny. Barbara Sobotka napisała go zwięźle i przystępnie. Poszczególne zagadnienia przybliżyła czytelnikowi przykładami, ujętymi często w sposób anegdotyczny. To sprawia, że wywód jest nie tylko precyzyjny, ale i żywy. Czyta się Rycerzy Słowa jak barwną opowieść o sztuce recytacji. Barbara Sobotka dzieli się swoimi doświadczeniami. A są one niezwykle bogate. Autorka jest kulturoznawcą, przez ćwierć wieku kierowała Sekcją Teatru, następnie Teatru i Literatury w Wojewódzkim Ośrodku Kultury, obecnie jest głównym instruktorem ds. teatru w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury w Bydgoszczy. Organizuje eliminacje Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. Jest pomysłodawcą i organizatorem konkursów, m.in. Turnieju Słowo źródłem inspiracji (wcześniej O pióro Jana Brzechwy i Strofka), Konfrontacji Teatrów Dziecięcych Teatr bez granic (wcześniej Skrzat i Kurtynka), Turnieju O tort Baby Jagi. Jest organizatorką Wojewódzkiego Przeglądu Teatrów Obrzędu Ludowego, wielu przedsięwzięć
służących rozwojowi teatru lalek. Koordynowała projekty edukacyjne Poznajemy teatr i Rozmowy o teatrze. Bywa jurorem konkursów teatralnych i recytatorskich, prowadzi warsztaty dla recytatorów i ich artystycznych opiekunów. Opracowuje scenariusze widowisk.
29
30
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
Adresatami poradnika Barbary Sobotki są instruktorzy i nauczyciele rozpoczynający z dziećmi i młodzieżą pracę nad słowem. Autorka dodaje, że po publikację mogą sięgnąć gimnazjaliści i licealiści. Dziwić może, że w obfitości propozycji literackich dla dzieci i młodzieży kłopotów przysparza wybór repertuaru. Powinniśmy wybierać – stwierdza autorka – ten a nie inny fragment z wewnętrznej potrzeby, po to, żeby jego sens głośno przekazać publiczności. W ten sposób mamy szansę odsłonić te wartości dzieła, które ktoś inny mógłby przeoczyć w cichym czytaniu. (…) Tekst do recytacji musi przypominać swoją „żywiołowością” słowo mówione. Autorka zwraca uwagę, że trudność może sprawiać tekst będący dialogiem. Oczywiście, wybierając tekst, należy uwzględnić ambicje, ale i umiejętności i możliwości mówiącego. Autorka przestrzega przed wyborem zbyt obszernych utworów lub fragmentów tekstów. Barbara Sobotka omawia pracę nad tekstem, który zostanie powiedziany głośno. Trzeba uważnie go przeczytać, wczytać się weń i go odczytać… Należy go rzetelnie przeanalizować – dokonać analizy treściowej i formalnej. Często recytatorzy zaniedbują rytmikę wiersza, regularność wersów, pomijają średniówkę, te cechy wiersza, które czynią go sylabicznym, sylabotonicznym albo tonicznym. Autorka podpowiada jak przygotować się do recytacji, gdy wybrało się wiersz wolny. Formułuje też kilka celnych uwag o akcentowaniu. Kolejnym zagadnieniem, które podejmuje Barbara Sobotka jest Interpretacja – dobór środków artystycznego wyrazu. Szerzej omawia problemy zwią-
zane z akcentem logicznym. Pisze o głosie, który jest podstawowym środkiem ekspresji (jego barwa, siła, wysokość). Posługując się sprawnym głosem – radzi – stosujmy zróżnicowanie tempa i rytmu, pauzy i ściszenia, wyraziście akcentujmy odpowiednie słowa i frazy. Błędem recytatorów bywa nadużywanie krzyku, który jest ostatecznością. Jeśli zaczniemy od tak silnej ekspresji, nie pozostanie nam już nic. To tak, jakby postawić wykrzyknik na początku zdania. Tymczasem ważne jest konstruowanie dramaturgii wypowiedzi, kształtowanie nastroju. Barbara Sobotka podpowiada jak posługiwać się mimiką i gestem, jak się poruszać podczas mówienia, jakiej ostrożności wymaga użycie rekwizytu i kostiumu. Pisze jak zacząć prezentację… I wreszcie podkreśla wpływ wyobraźni na recytację, a także wpływ osobowości recytatora na artystyczny wyraz prezentacji. Cenny jest zestaw ćwiczeń, które proponuje Barbara Sobotka. Tak je dobrała, że służą nie tylko pracy nad głosem, ale i rozwijaniem wyobraźni. Zamieszcza w publikacji zestaw ćwiczeń – oddechu i dykcji – w formie zabawy. Sympatyczne, choć trudne są zamieszczone wierszyki łamiące język. Autorka wspiera też recytatorów zmagających się z tremą. Podaje bibliografię – wymienia pozycje, które posłużą do wgłębienia się w problematykę recytacji. Rycerzom Słowa w formie drukowanej dodają uroku śliczne ilustracje autorstwa młodych artystów – laureatów Turnieju Ilustratorskiego Malowane słowem, który towarzyszy Turniejowi Słowo źródłem inspiracji.
Zdarzenia, wydarzenia XXVII KOROWÓD GRUP ZAPUSTNYCH ULICAMI WŁOCŁAWKA Po raz dwudziesty siódmy w niedzielę 7 lutego mieszkańcy Włocławka mogli obejrzeć barwny korowód grup zapustnych, który akcentował kończący się karnawał. Korowód zorganizowało Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku. Przebierańcy wyruszyli w południe – piszą organizatorzy – sprzed Muzeum Etnograficznego przy włocławskich bulwarach. Kujawskie zapusty, będące fenomenem kulturowym w skali kraju, dzięki corocznym imprezom organizowanym przez włocławskie Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej wzbudzają coraz większe zainteresowanie. Wynika to z faktu, że w imprezie biorą udział autentyczni przebierańcy, którzy już od tłustego czwartku do wtorku zapustnego odwiedzają mieszkańców swoich wsi i miasteczek. We Włocławku prezentują się zawsze w ostatnią niedzielę karnawału. Zapustni przebierańcy, odziani w dziwne kostiumy, przysłonięci maskami, niektórzy przebrani za zwierzęta, takie jak: koza, bocian, niedźwiedź i koń zaciekawiają widzów nie tylko swoim wyglądem. Zwracają uwagę także ich niekonwencjonalne zachowania wskazujące na dawny, magiczny sens zapustnych obchodów. Odnajdujemy w nich ukryte pragnienia odpędzenia zimy i przywołania wiosny, zapewnienia sobie dostatku w nadchodzącym cyklu wegetacyjnym ziemi. Najwymowniej obrazuje to postać żywego na umarłym, tj. mężczyzny w masce trzymającego przed sobą kukłę umarłego. Obok wymienionych postaci w zwyczajach zapustnych występują także Żydzi, panna młoda i pan młody, obok nich figle płata diabeł, a swoim wyglądem straszy śmierć. Grupom zapustnym towarzyszą muzykanci, różni grajkowie, niekiedy całe kapele czy orkiestry dęte. Ich głośna muzyka wspomagana dźwiękami dzwonków, odgłosami trzaskających batów, kłapiących szczęk maszkar zwierzęcych sprawia, że parada jest atrakcyjna dla obserwatorów. Natomiast dla wtajemniczonych to także echa dawnych wierzeń, że wszelkie zło odpędzić można głośnym hałasem. W paradzie dawne ukryte znaczenia ustępują ludyczności i widowiskowości, na której skupiona jest uwaga uczestników imprezy. W tegorocznym korowodzie obok grup zapustnych znanych z poprzednich imprez mieszkańcom Włocławka – z Kaniewa, Lubania, Lubrańca, Olganowa, Świętosławia i Wagańca – po raz pierwszy zaprezentowali się przebierańcy z Toporzyszczewa w gminie Bądkowo.
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
Wystawa Od pomysłu do dzieła. Leon Wyczółkowski w Bydgoszczy W Muzeum Okręgowym im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy 28 stycznia została otwarta wystawa Od pomysłu do dzieła. Leon Wyczółkowski. Jest ona – piszą organizatorzy – kolejnym pokazem prezentującym część dorobku plastycznego Leona Wyczółkowskiego. Na wystawie zaprezentowane zostały różne formy artystycznej wypowiedzi mistrza. Można obejrzeć zarówno rysunki pochodzące z początkowej fazy pracy nad obrazem, jak i gotowe, wypracowane repliki w wersji olejnej, pastelowej czy akwarelowej. W twórczości Wyczółkowskiego etapy poszukiwania i eksperymenty z tematem prowadziły do powstania plansz graficznych. Czasem artysta tworzył także pojedyncze dzieło lub rysunek, który był ostatecznym celem wypowiedzi artystycznej. Wyczółkowski opracowywał wielokrotnie ten sam motyw w różnych technikach malarskich i graficznych, by osiągnąć najwłaściwszy wyraz dla utrwalonego w obrazie wrażenia. Nieudane, jego zdaniem, prace artysta sam niszczył. Na prezentację wystawienniczą, którą można oglądać w Galerii Sztuki Nowoczesnej, składają się dzieła należące zarówno do Muzeum Okręgowego, jak i do wielu muzeów polskich, Biblioteki Jagiellońskiej oraz pochodzące z kolekcji prywatnych. Ekspozycja została podzielona na kilka odrębnych przestrzeni tematycznych. Szkice, rysunki, obrazy oraz prace graficzne umieszczone na wystawie obrazują artystyczną drogę twórcy – od etapu studiów do dojrzałej, wirtuozerskiej twórczości malarskiej i graficznej.
Wystawa Regiomontanus – astronom czasów przedkopernikańskich w Toruniu W Muzeum Okręgowym w Toruniu – w Domu Mikołaja Kopernika 19 lutego została otwarta wystawa Regiomontanus – astronom czasów przedkopernikańskich. Poświęcona jest ona – piszą organizatorzy – Regiomontanusowi, zapomnianemu już dziś uczonemu, który żył przed słynnym torunianinem, i który przyczynił się do popularyzacji astronomii. W roku 2016 przypada 580. rocznica urodzin i zarazem 540. rocznica śmierci Johannesa Müllera. Żył w latach 1436-1476 i znany był również jako Johannes Molitoris de Künigsperg, Johannes Germanus, Johannes Francus lub Joannes de Monte Regio, jednak najczęściej określany był jako Regiomontanus „uczony z Królewskiej Góry”. Wystawa Regiomontanus – astronom czasów przedkopernikańskich jest ekspozycją mającą na celu prezentację stanu wiedzy astronomicznej w przededniu rewolucji kopernikańskiej. Pokazywane są dawne druki związane z Johannesem Müllerem, zwanym Regiomontanusem, oraz prace prezentujące wykładnię o wszechświecie w ujęciu geocentrycznym. Regiomontanus za sprawą swoich dokonań na polu badań astronomicznych jest postacią najlepiej ilustrującą obraz wiedzy o wszechświecie w drugiej połowie XV w., a więc w czasach młodości Mikołaja Kopernika, późniejszego autora De revolutionibus orbium coelestium oraz sprawcy wspomnianej rewolucji.
Rok Jana Kasprowicza W INOWROCŁAWIU Dyrektor Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu Janina Sikorska informuje: Rada Powiatu Inowrocławskiego na mój wniosek ogłosiła rok 2016 Rokiem Jana Kasprowicza. Okazją do podjęcia uchwały (…) była 90. rocznica śmierci Jana Kasprowicza. Rok bieżący jest zresztą „bogaty” w inne „Kasprowiczowskie” rocznice. Poeta zmarł 1 sierpnia w swoim domu na Harendzie (obecnie dzielnica Zakopanego). Tego samego dnia minie 50. rocznica odbudowy pomnika wieszcza Kujaw i 50. rocznica nadania inowrocławskiemu Muzeum imienia Poety. W październiku obchodzić będziemy 85. rocznicę powołania Muzeum (nazwano je wówczas Muzeum Regionalnym Kujaw Zachodnich) i 80. rocznicę ukazania się pierwszego zeszytu naukowego czasopisma „Rocznik Kasprowiczowski”. Ponadto w grudniu świętować będziemy 40-lecie otwarcia w Szymborzu Domu Rodziny Jana Kasprowicza. Oddział Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu. Te wszystkie rocznice pragniemy uświetnić wieloma imprezami poświęconymi Poecie, ale także numerowanymi reprintami Jego utworów. Są to: Poezje (1889) – pierwszy tomik, który wydano we Lwowie, w niewielkim nakładzie, ze wstępem Tomasza Teodora Jeża, oryginalny egzemplarz należał do córki Jana Kasprowicza – Anny i jest przez nią podpisany; Bajki, klechdy i baśnie (1901 i 1922) dedykowane wnukom – Ewie i Jasiowi Małaczyńskim, oraz Księgę ubogich (1916) – której mija sto lat od ukazania się pierwszego wydania. Pragniemy, by te trzy edycje dzieł Jana Kasprowicza, w pięknym bibliofilskim wydaniu, trafiły do jak najszerszego grona miłośników Jego twórczości. Dodatkowo chcielibyśmy wydać kolejny numer „Rocznika Kasprowiczowskiego”. Byłby to jubileuszowy zeszyt tego znaczącego na mapie Polski naukowego literacko-historycznego czasopisma. Informacje o imprezach „Kasprowiczowskich” i rocznicowych zamieszczane będą na naszej stronie internetowej: www.mjkinowroclaw.ecom.net.pl.
wystawa Na drodze do państwa z europejską tożsamością w toruniu W Muzeum Okręgowym w Toruniu – w Ratuszu Staromiejskim 19 marca została otwarta wystawa Na drodze do państwa z europejską tożsamością. Zapraszamy do wędrówki przez tysiąclecia – pisali organizatorzy – od roku 2000 p.n.e. po rok 1000 n.e., od momentu wielkiego przełomu technologicznego, jakim było rozpowszechnienie tajników odlewania przedmiotów z brązu, po czasy ugruntowywania się chrześcijaństwa na kontynencie europejskim.
31
32
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
Chcemy pokazać jak z plemiennego świata partykularnych interesów, z chaosu migracji całych ludów i wojen wyrastało dążenie do integracji poprzez tworzenie sieci powiązań o różnorakim charakterze. Więzi te powstawały m.in. dzięki wielokierunkowym kontaktom handlowym obiecującym kupcom rychłe wzbogacenie się, a nabywcom – możność wykazania się posiadaniem prestiżowych dóbr. Jednak nie tylko bodźce ekonomiczne czy związki polityczne jednoczyły społeczności w tamtych zamierzchłych czasach. Tym, co zbliżało poszczególne plemiona i państwa, były również idee, takie jak np. chrześcijaństwo. Zabytki wydobyte przez archeologów na terenie Polski, stanowią dowód na udział ludności, zamieszkującej niegdyś nasze ziemie, w przedsięwzięciach i procesach, które budowały świadomość istnienia wartego poznania świata poza najbliższą miedzą. Dopiero jednak chrześcijaństwo pozwoliło na powstanie poczucia więzi ponadplemiennych czy ponadpaństwowych, każąc widzieć brata w każdym – z pozoru – obcym. Rozległe kontakty pomiędzy wieloma ludami zamieszkującymi Europę nie są więc domeną współczesności, choć proces kształtowania się idei wspólnoty, ogarniającej coraz większą liczbę ludów, zajmował tysiąclecia i, niewątpliwie, nie dobiegł końca.
Wystawa Toruń kolebką szkolnictwa Polskiej Marynarki Wojennej w Toruniu W Muzeum Okręgowym w Toruniu – na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego 19 marca została otwarta wystawa Toruń kolebką szkolnictwa Polskiej Marynarki Wojennej. Szkolenie oficerów Polskiej Marynarki Wojennej – pisali organizatorzy – rozpoczęto w Toruniu powołaniem 20 marca 1921 r. Tymczasowych Instruktorskich Kursów dla Oficerów z siedzibą w budynku przy ul. Fredry 8. W dniu 1 października 1922 r. ruszył III (ostatni) kurs i równolegle rozpoczęła działalność Oficerska Szkoła Marynarki Wojennej, która w 1925 r. przeniosła się do opuszczonych przez zlikwidowaną Flotyllę Wiślaną Koszar Racławickich. Uczelnia przemianowana w 1928 roku na Szkołę Podchorążych Marynarki Wojennej w Toruniu z roku na rok się rozwijała. W 1935 r. istniały już trzy wydziały: morski (oficerowie nawigacyjno-pokładowi), techniczny (mechanicy) i administracyjny (intendenci). Z upływem lat placówka coraz trwalej wpisywała się w koloryt miasta. Dzisiaj to dziwi, ale w tamtych latach widok podchorążego czy oficera w mundurze wyjściowym nie budził zainteresowania, był czymś codziennym. Nikt nie mógł wtedy przypuszczać, że mija na ulicy lub widzi w kawiarni przyszłego adiutanta naczelnego wodza i premiera rządu emigracyjnego czy dowódców słynnych wkrótce polskich okrętów, m.in. takich jak: Orzeł, Wilk, Dzik, Sokół, Błyskawica czy Piorun. Oprócz dobrego żołnierza, marynarza, żeglarza, nawigatora czy mechanika w szkole kształcono także oficera wychowawcę potrafiącego sobie poradzić z problemami marynarzy na okręcie w trakcie rejsu i oficera marynarki mogącego reprezentować swój kraj poza jego granicami.
Wystawa Osiem kobiet. Tkanina dwuosnowowa z Podlasia w Bydgoszczy W Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury w Bydgoszczy 11 marca została otwarta wystawa Osiem kobiet. Tkanina dwuosnowowa z Podlasia. Wszystko zaczyna się od kołowrotka, owczej wełny w naturalnym kolorze lub barwionej i ręcznego 4-nicielnicowego krosna – pisała Katarzyna Wolska. – Potem potrzebna jest mrówcza praca, cierpliwość i talent. Taki jest przepis na dwuosnowową tkaninę, jedno z najciekawszych i najoryginalniejszych zjawisk polskiej sztuki ludowej. Powszechna kiedyś w całej Europie, od Skandynawii po półwysep iberyjski, w XVIII wieku zadomowiła się na Mazurach. Dywany mazurskie, zamknięte szeroką bordiurą romby, gwiazdy lub wici winorośli były nakryciami na stoły. Stamtąd przeniosły się na łóżka, ściany, stanowiły ważny element wiana. Dziś tradycja ich wyrabiania przetrwała tylko w północno-wschodniej Polsce, między innymi dzięki artystce Eleonorze Plucińskiej, która w latach trzydziestych XX wieku i tuż po wojnie zmobilizowała lokalną społeczność, miejscowych tkaczy nie tylko do ratowania, ale i twórczego rozwinięcia tej pięknej tradycji. Zaczęto tworzyć własne wzory i kompozycje, pojawiły się nowe motywy i choć zwierza, drzewa, kwiaty, korowody, scenki rodzajowe z życia wsi stanowią większość wzorów, każdy z nich ma niepowtarzalny indywidualny charakter. Dwa wątki w dwóch kolorach i osnowa w kolorach wątków tworzą dwie przenikające się warstwy. W końcowym efekcie powstaje kompozycja, w której jedna strona tkaniny jest odwrotnością kolorystyczną drugiej. Splot płócienny, którym tkane są dywany narzuca charakterystyczną geometryzację wzorów. Powrót do naturalnych barwników sprawia, że odzyskały one swoje wysublimowane piękno. Jak przed wiekami, tkactwem zajmują się kobiety. Na szlaku ginących zawodów Podlasia spotkałyśmy osiem wspaniałych kobiet. No może to nie do końca prawda, że na szlaku, ponieważ większość z nich poznałyśmy na Ogólnopolskim Przeglądzie Tkaniny Unikatowej, który organizujemy co dwa lata. Ich prace zawsze zachwycały, choć były tylko drobną częścią różnorodnej wielobarwnej wystawy. Przyszła pora, by pokazać je w pełnej krasie. Święta wielkanocne, czas powrotu do tradycji, refleksji jest bardzo dobry na spotkanie z tą niecodzienną już sztuką. Osiem kobiet – Helena Gołko, Alicja Kochanowska, Filomena Krupowicz, Kazimiera Makowska, Teresa Pryzmont, Danuta Radulska, Bernarda Rość, Ludgarda Sieńko – to bohaterki wystawy w Salonie Hoffman Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy.
Opr. JR
Więcej informacji w internetowej wersji Biuletynu Informacji Kulturalnej.
Otrzymaliśmy zaproszenia Do Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu • na warsztaty twórcze Kociołek ze sztuką 26 stycznia, • na Bajeczny czwartek 28 stycznia, • na potańcówkę z kapelą Tęgie Chłopy 29 stycznia, • na warsztaty muzyczne Siała baba mak w dniach 5-6 marca, • na spotkanie One – cukrem pokrzepione przy wystawie Burak z cukrem. Historia i konteksty 8 marca, • na warsztaty Sobota z jajem 12 marca, • na Wielkanocny kiermasz w Muzeum 13 marca, • na spotkanie z cyklu Żywot pieśni, pieśni żywota 23 marca. Do Galerii Autorskiej w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy fotografii Jakuba Kaji Ukryte miasto oraz spotkanie z Bartłomiejem Siwcem Lampa połączone z promocją jego książki Wszyscy byli umoczeni; fragmenty prozy czytał Mieczysław Franaszek 28 stycznia, • na otwarcie wystawy obrazów Wojciecha Nadratowskiego Miasto nad rzeką oraz spotkanie autorskie z Jarosławem Jakubowskim Podróż do miasta, którego nie ma i promocję jego książki Rzeka zbrodni; fragmenty prozy czytał Mieczysław Franaszek 18 lutego, • na otwarcie wystawy fotografii Krzysztofa Szymoniaka Galernicy 2015. Portrety podwójne oraz spotkanie poetyckie z autorem zdjęć 8 marca, • na spotkanie poetyckie ze Zdzisławem Prussem połączone z promocją tomiku wierszy Rozmowy z psem 17 marca, • na otwarcie wystawy fotografii Jerzego Zegarlińskiego Nie mam pomysłu na tytuł 1 kwietnia. Do Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku • na warsztaty twórcze Za króla Ćwieczka 28 stycznia, • na XXII Korowód Grup Zapustnych Ulicami Włocławka 7 lutego, • na niedzielne spotkanie z kustoszem na wystawie Władcy i przywódcy polscy ilustrowani monetą i medalem; po ekspozycji oprowadzał Marian Cieślak 21 lutego, • na otwarcie w gmachu Zbiorów Sztuki wystawy Stanisław Czajkowski (1878–1954). Malarstwo. Wystawa z kolekcji prywatnej 11 marca, • na promocję książki Krystyny Wasilkowskiej-Frelichowskiej Wysokie progi. Opowieści z wyższych sfer w Muzeum Stanisława Noakowskiego w Nieszawie 2 kwietnia, • na spotkanie z cyklu Niedziela z kustoszem na wystawie czasowej Stanisław Czajkowski (1878-1954). Malarstwo w Zbiorach Sztuki 3 kwietnia, • na otwarcie w gmachu Zbiorów Sztuki wystawy prac laureatów VIII Konkursu Rzeźbiarskiego im. Stanisława Zagajewskiego – drugiej edycji Ogólnopolskiego organizowanego wespół z Centrum Kultury Browar B. we Włocławku 4 kwietnia. Do Kujawskiego Centrum Kultury w Inowrocławiu • na wykład ks. bpa Jana Tyrawy Dialog międzyreligijny 3 lutego, • na spotkanie muzyczne Historia muzyki w przebojach – barok i klasycyzm; prowadzenie Maria Nowosad 16 lutego, • na otwarcie wystawy uczestników warsztatów rysunku odręcznego 19 lutego, • na widowisko poetycko-muzyczne Inowrocławskiego Teatru Otwartego Śpiewajmy poezję w reżyserii Elżbiety Piniewskiej 7 marca,
• na otwarcie wystawy Dariusza Żejmy Kobietom. Malarstwo, fotografia, ilustracja 8 marca, • na spotkanie Historia muzyki w przebojach – muzyka polska; prowadzenie Maria Nowosad 11 marca, • na koncert muzyki pasyjnej w kościele garnizonowym pod wezwaniem św. Barbary i św. Maurycego w wykonaniu kwartetu smyczkowego Pro Arte, chóru Cantus i Agnieszki Olszewskiej; prowadzenie Maria Juraszek 20 marca, • na wykład lek. med. Laury Grześkowiak Szacunek do ludzkiego życia – problemy antykoncepcyjne 1 kwietnia, • na otwarcie wystawy Inowrocławskich Artystów Niezależnych Nasze 1 kwietnia. Do Centrum Kultury Browar B. we Włocławku • na otwarcie wystawy Wolodomyra Czornobaja Struktury organiczne – kontynuacja 3 lutego, • na otwarcie wystawy Andrzeja Stefańskiego Rysunek wczoraj i dziś 12 lutego, • na otwarcie wystawy Joanny Wiszniewskiej-Domańskiej Marzyciele, konstruktorzy… 17 lutego, • na otwarcie wystawy Mikroświaty 26 lutego. Do Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zdzisława Arentowicza we Włocławku • na otwarcie wystawy Litwos – w 100. rocznicę śmierci Henryka Sienkiewicza – w Roku Henryka Sienkiewicza 4 lutego, • na spotkanie z Wojciechem Onyśkówem Krym – przeszłość i teraźniejszość 5 lutego, • na otwarcie wystawy O kobietach dla kobiet 3 marca, • na promocję tomiku wierszy Aleksandry Ochmańskiej Sprawozdanie z Ziemi 7 marca, • na promocję książki Bożeny Boczarskiej Szumowisko 17 marca, • na Pojedynek na wiersze z udziałem Małgorzaty Pietrzak i Dariusza Chrobaka 18 marca. Do Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy • na koncert Śródziemnomorski czar w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Mariusza Smolija, z udziałem Antonia Di Cristofano 5 lutego, • na koncert Włoski barok – Corelii i jego uczniowie w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod kierownictwem artystycznym Waldemara Kośmiei, z udziałem Marceli Wierzbickiej (sopran) i Jarosława Wyrzykowskiego (obój) 19 lutego, • na koncert Romeo i Julia w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Michaela Maciaszczyka, z udziałem Marie-Pierre Langlamet (harfa) 12 lutego, • na koncert Barok na smyczki w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod dyrekcją Jana Staniendy 17 lutego, • na koncert Wieczór z Beethovenem w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Jerzego Salwarowskiego, z udziałem Huberta Salwarowskiego (fortepian) 19 lutego, • na koncert Młody wirtuoz fortepianu w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Wojciecha Michniewskiego, z udziałem Krzysztofa Książka (fortepian) 26 lutego, • na koncert z cyklu Wszystkie kantaty Bacha w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod dyrekcją Kaia Bumanna z udziałem Hanny Okońskiej (sopran), Karoliny Makuły (alt), Krzyszto-
34
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
fa Zimnego (tenor) i Sławomira Kowalewskiego (bas) 28 lutego, • na koncert Wiek Szostakowicza w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Kaia Bumanna z udziałem Mirosława Baki 4 marca, • na koncert Dzień Kobiet w Filharmonii. Miniatury na skrzypce i orkiestrę w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod dyrekcją Josè Maria Florêncio, z udziałem Mariusza Patyry (skrzypce) 8 marca, • na koncert z cyklu Wszystkie kantaty Bacha w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis i Chóru Kameralnego Akademii Muzycznej w Bydgoszczy pod dyrekcją Kaia Bumanna, z udziałem Marty Boberskiej (sopran), Doroty Lachowicz (alt), Sylwestra Smulczyńskiego (tenor), Tomasza Krzysicy (tenor), Adama Kutnego (baryton), Rafała Polka (baryton) i Jarosława Bręka (bas) 13 marca, • na uroczystość wręczenia osobom zajmującym się twórczością artystyczną stypendiów Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego; w programie m.in. występ Agaty Nowak, Piotra Nowaka, Trio Rafała Gorzyckiego oraz wystawy rysunków Katarzyny Łyszkowskiej 15 marca, • na koncert Klasyka XX wieku w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Pomorskiej pod dyrekcją Pawła Przytockiego z udziałem Katarzyny Dudy (skrzypce) 19 marca, • na koncert Wielki Czwartek w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis pod kierownictwem artystycznym Waldemara Kośmiei, z udziałem Aleksandry Olczyk (sopran), Karoliny Makuły (alt) oraz Mieczysława Franaszka i Macieja Puto (recytacje) 24 marca. Do Młodzieżowego Domu Kultury w Toruniu • na walentynkowy pokaz tańca towarzyskiego w wykonaniu Zespołu Tańca Towarzyskiego Corta Jaca i uczniów sportowej grupy tanecznej Zespołu Szkół nr 13 w Toruniu 13 lutego, • na koncert Nowej Sceny Muzycznej MDK Let`s swing! w wykonaniu big bandu MDK pod kierunkiem Igora Nowickiego 19 lutego, • na koncert Nowej Sceny Muzycznej MDK Kabaret starszych panów i jednej młodszej pani w wykonaniu Slavic Voices – Magdaleny Cysewskiej (sopran), Michała Hajduczeni (baryton, kontrabas), Roberta Matusiaka i Damiana Labiaka (perkusja) 20 lutego, • na koncert Dla kobiet – piosenki o miłości w wykonaniu Katarzyny Gucajtis, Agaty Maciołek, Anny Malickiej i Leszka Milińskiego (pianino) 5 marca, • na Wojewódzki Przegląd Artystyczny XXIV Szkolna Scena Poezji 12 marca. Do Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu w Toruniu • na otwarcie wystawy Układ otwarty – Katarzyny Kobro, Inge Mahn (współpraca: Irene Pätzug, Valentin Hertweck), Ulrike Mohr, Natalii Stachon i Izy Tarasewicz 5 lutego, • na 8 CoCart Music Festival w dniach 17-19 marca. Do Galerii Miejskiej bwa w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy Marcina Szpaka Silent 5 lutego, • na otwarcie wystawy Piotra Zaporowicza Misterium mundi 6 lutego, • na otwarcie wystawy Piotra Błażejewskiego W drodze – razem ze mną 13 lutego, • na otwarcie wystawy Anny Koli Wyjęte z pejzażu 5 marca, • na otwarcie wystawy XVIII Międzynarodowego Salonu Karykatury Antywojennej Kragujevac 2015 w dniu 7 marca.
Do Muzeum Okręgowego w Toruniu • na obchody Chińskiego Nowego Roku – Roku Małpy; w programie m.in. prelekcja Tomasza Korgola Autostopem do Chin, pokaz w wykonaniu Teatru Tancerzy Ognia Art Foc 8 lutego, • na Walentynki z piernikowym aromatem w Muzeum Toruńskiego Piernika; w programie Walentynkowe opowieści z piernikowym smakiem, warsztaty Muzealna Walentynka i Piernikowa Katarzyna 14 lutego, • na obchody w Ratuszu Staromiejskim 543. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika Dies Natalis Copernici 2016 – Kosmos z polskiej perspektywy; w programie m.in. spotkanie z gen. Mirosławem Hermaszewskim – jedynym Polakiem, który odbył podróż w kosmos, prezentacja osiągnięć polskiego przemysłu kosmicznego (prezentacja łazika marsjańskiego, satelity, aplikacji zdalnego symulatora marsjańskiego), koncert muzyki filmowej Toruńskiego Kwartetu Blaszanego Dętego Copernicus Brass 19 lutego, • na otwarcie w Domu Mikołaja Kopernika wystawy Regiomontanus – astronom czasów przedkopernikańskich 19 lutego, • na spotkanie w Muzeum Podróżników im. Tony’ego Halika z Michałem Łukasiewiczem – organizatorem akcji Od deski do deski 25 lutego, • na otwarcie w Ratuszu Staromiejskim wystawy Kossakowie. Co za sukces, co za popularność, grad zaszczytów, honorów 3 marca, • na otwarcie w Ratuszu Staromiejskim wystawy Na drodze do państwa z europejską tożsamością 19 marca, • na otwarcie na dziedzińcu Ratusza Staromiejskiego wystawy Toruń kolebką szkolnictwa Polskiej Marynarki Wojennej 19 marca, • na warsztaty w Muzeum Toruńskiego Piernika: tworzenia piernikowych pisanek, przygotowania pierników z motywem jajka oraz aranżację słodkiego Przytułku kurcząt, który w 1927 roku ozdobił witrynę sklepu znanej toruńskiej firmy piernikarskiej Herrmanna Thomasa w dniach 20 marca-3 kwietnia, • na otwarcie w Kamienicy Pod Gwiazdą wystawy W cieniu słomkowego kapelusza. Kultura Wietnamu oraz pokaz zdjęć Kasi Lamparskiej 1 kwietnia. Do Galerii Wieży Ciśnień w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy Józefa Pawła Jaruszewskiego Na granicy ośrodków 10 lutego, • na otwarcie wystawy Olega Malejki Brześć wielu kultur 9 marca. Do Galerii Sztuki Wozownia w Toruniu • na otwarcie wystawy Orzeł wylądował. Apollo 11 – 45 lat później 12 lutego, • na otwarcie wystaw Doroty Borowskiej Czasami coś widać i Celiny Kanunnikavy Masa i władza 26 lutego, • na otwarcie wystawy Agaty Kulik-Pomorskiej Obserwatorium – projekt odpowiedzialny wobec natury 3 marca, • na otwarcie wystawy Huberta Hilschera Plakaty 11 marca, • na wykład Jolanty Walewskiej Portret artysty jako inżyniera. Twórczość Edwarda Ihnatowicza 15 marca, • na otwarcie wystaw Sebastiana Kłosowskiego Without issue, Michała Smandka Słońce Ziemi zgasło i Justyny Olszewskiej Autonomia 1 kwietnia. Do Chełmna • na organizowane przez Urząd Miasta Chełmna, parafię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i Chełmiński Dom Kultury piętnaste obchody Dnia Świętego Walentego; w programie m.in. koncert Kapeli i Zespołu Pieśni i Tańca Pomorze O ludowej miłości pieśni kilka, zabawy w średniowiecznej izbie tortur z Zastępem Rycerskim Chełmna, otwarcie wystawy Chełmno komiksem malowane i prelekcja Miłość
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
w komiksie, koncert walentynkowy Miłość ci wszystko wybaczy, Jarmark św. Walentego, spotkanie przy relikwii św. Walentego, otwarcie wystawy XI Ogólnopolskiego Konkursu Plastyczno-Literackiego Noc św. Walentego – różne oblicza miłości, Walentynkowy Charytatywny Maraton Zumby w Chełmnie, otwarcie wystawy XI Ogólnopolskich Warsztatów Plenerowych Studentów Architektury, parada rycerstwa i gości, happening Zbudujemy serce, inscenizacja Miłość historią pisana, koncert konkursowy IX Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Miłosnej, Piosenki do wierszy wielkich poetów i ballady Leonarda Cohena w dniach 12-15 lutego. Do Pałacu Lubostroń w Lubostroniu • na CXCVIII Koncert Pałacowy Rozśpiewane walentynkowe qui pro quo w wykonaniu Macieja Witkiewicza (bas-baryton), Wojciecha Dyngosza (baryton) i Doroty Kuczyńskiej-Tlałki (fortepian) 14 lutego, • na CXCIX Koncert Pałacowy w wykonaniu zespołu Magic Duo 21 lutego, • na koncert Poznajemy instrumenty muzyczne – trąbka z cyklu Pałac dzieciom w wykonaniu Tomasza Gluski (trąbka), Katarzyny Nowaczewskiej-Manthey (fortepian); prowadzenie Dorota Borowicz 28 lutego, • na CC Koncert Pałacowy z udziałem Magdaleny Wachowskiej (mezzosopran), Piotra Maciejowskiego (tenor), Alicji Siejki i Alicji Tarczykowskiej (fortepian) 6 marca, • na koncert Na Powitanie Wiosny w wykonaniu Piotra Olszewskiego (gitara) i Marcina Gawdzisa (trąbka) 20 marca. Do Biblioteki Uniwersyteckiej w Toruniu • na V Koncert Orkiestry Uczniów i Nauczycieli Społecznego Ogniska Artystycznego w Toruniu pod kierunkiem Piotra Dołęgowskiego 14 lutego, • na koncert z cyklu Pałac dzieciom – Poznajemy instrumenty muzyczne: wiolonczela z udziałem Michała Litwy (wiolonczela) i Katarzyny Nowaczewskiej-Manthey (fortepian); prowadzenie Katarzyna Szewczyk 13 marca. Do Galerii Małej w Zespole Placówek Młodzieżowych Bursa w Grudziądzu • na otwarcie wystawy malarstwa Mileny Wiśniewskiej Kawałek siebie 18 lutego. Do Galerii Omega im. Marka Hoffmanna w Stowarzyszeniu Civitas Christiana Toruniu • na wernisaż wystawy Tomasza Kalitki Jam session 18 lutego, • na otwarcie wystawy Spotkanie – prac Małgorzaty Iwanowskiej, Marii Krupskiej, Joanny StrzeleckiejTraczykowskiej, Marii Szurmiej, Bogumily i Jana Pręgowskich, Piotra Będkowskiego, Jacka Gramatyki, Marka Szarego i Michała Trägera 17 marca. Do Grudziądza • na 44. Grudziądzkie Dni Kopernikowskie; w programie m.in. złożenie kwiatów pod Pomnikiem Mikołaja Kopernika w 543 rocznicę jego urodzin, seans w planetarium Opowieść o gwiazdach i gwiazdozbiorach, obserwacje plam oraz wybuchów na Słońcu 19 lutego. Do Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy • na otwarcie wystawy prac nagrodzonych w Ogólnopolskim Konkursie Fotograficznym Śladami Wyczółkowskiego – pejzaż w twórczości artysty 20 lutego. Do Galerii i Ośrodka Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu • na otwarcie wystawy Siostry, mamy, bacie, koleżanki 24 lutego, • na otwarcie wystaw Jeremiasza Popiela Świat według Jeremiasza i Za siedmioma górami. Bajki, baśnie, fan-
tastyczne opowieści, legendy w twórczości plastycznej dzieci młodzieży 3 marca, • na otwarcie wystawy Prace dzieci z Estonii 1 kwietnia. Do Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy • na spotkanie z architektem, malarzem, poetą, pieśniarzem Janem Sabiniarzem 25 lutego, • na koncert cyklu Jazz u Hoffmana w wykonaniu Piotra Biskupskiego, Wojciecha Milewskiego, Grzegorza Nadolnego i Karola Szymanowskiego 26 lutego, • na uroczystość w Hotelu Pod Orłem jubileuszu 30lecia pracy twórczej Teresy Wojnickiej oraz pokaz najnowszej kolekcji 4 marca, • na kiermasz wielkanocny w Warsztatach Terapii Zajęciowej przy Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury w Bydgoszczy 10 marca, • na otwarcie wystawy Osiem kobiet. Tkanina dwuosnowowa z Podlasia 11 marca, • na promocję tomu poetyckiego Zdzisława Prussa Rozmowy z psem, z udziałem autora i Bogdana Ciesielskiego 15 marca, • na II Spotkanie z Historią u Hoffmana Czy płynie w nas królewska krew? z udziałem Pawła Bogdana Gąsiorowskiego 16 marca Do Domu Muz w Toruniu • na otwarcie wystawy Pracowni Wypukłodruku Zakładu Grafiki Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu Wypukłodruk 26 lutego, • na otwarcie wystawy fotografii Anny Schubring Gdzie niebo spotyka się z ziemią. Szmaragdowa Wyspa 3 marca. Do Bydgoskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy • na Bliny Prawosławne z udziałem chóru parafii prawosławnej św. Jerzego Zwycięzcy z Białegostoku 27 lutego. Do Ośrodka Chopinowskiego w Szafarni • na uroczysty koncert z okazji 206. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina w wykonaniu Kingi Firlej-Kubicy (fortepian), Wojciecha Kubicy (fortepian) i kwartetu smyczkowego w składzie Magdalena Kling-Fender (I skrzypce), Dominika Przech (II skrzypce), Róża Wilczek-Płaziuk (altówka) i Robert Fender (wiolonczela) 28 lutego. Do Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu • na promocję książki Małgorzaty Kurzyńskiej Linowo, stanowisko 6 – birytualne cmentarzysko kultury wielbarskiej z północno-wschodniej części ziemi chełmińskiej oraz wykład prof. Andrzeja Kokowskiego Trzy twarze archeologii 3 marca, • na spotkanie muzyczno-poetyckie z okazji Dnia Kobiet 8 marca, • na kiermasz wielkanocny Pisanki, kraszanki i palmy – magia wielkanocnej tradycji, otwarcie wystawy Wielkanoc w pocztówce zaklęta, spotkanie z Marianem Sołobodowskim – kolekcjonerem pocztówek i „wielkanocnych klejnotów” 12 marca, • na otwarcie wystawy wokół pejzażu: Adam Papke Akwarele zebrane tu i tam oraz Zbigniew Papke Kolor i światło w malarstwie 8 kwietnia, • na wykład Mieszko I – chrześcijaństwo a ziemia chełmińska 12 kwietnia. Do Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku • na otwarcie wystaw malarstwa Triennale z Martwą Naturą oraz fotografii Metafizyka ziaren Cezarego Tomy 4 marca. Do Miejskiego Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim • na wystawę podsumowująca 10 lat programu profilaktycznego Nastolatków wyczyny bez narkotyków, alkoholu, i nikotyny 4 marca,
35
36
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
• na spotkanie z Włodzimierzem Kowalewskim 9 marca, • na wystawę Wielkanocne pasje z udziałem Aleksandrowskich Pasjonatów i Klubu Kobiet Aktywnych 18 marca, • na Wiosenny koncert z udziałem Ryszarda Wolbacha 30 marca. Do Zespołu Szkół nr 28 w Toruniu • na Wojewódzki Przegląd Artystyczny XXIV Szkolna Scena Poezji 5 marca. Do Wąbrzeskiego Domu Kultury • na otwarcie wystawy Doroty Wojciechowskiej Blisko natury 8 marca, • na eliminacje powiatowe konkursów Awans 2016 i Debiut 2016 w dniu 9 marca, • na Jarmark Wielkanocny 20 marca, • na IV Wojewódzki Festiwal Piosenki Harcerskiej o Wąbrzeską lilijkę 2 kwietnia, • na Wojewódzki Przegląd Piosenki Osób Niepełnosprawnych Wąbrzeski Mikrofon 2016 w dniu 15 kwietnia. Do Dworu Artusa w Toruniu • na wernisaż wystawy obrazów Joanny StrzeleckiejTraczykowskiej Wewnętrzne pejzaże 9 marca. Do Muzeum Ziemi Krajeńskiej w Nakle nad Notecią • na otwarcie wystawy malarstwa Małgorzaty Techner Moja kolekcja – moja pasja 11 marca, • na otwarcie wystawy Ars sacra. Skarby kultury chrześcijańskiej z terenu Krajny w 1050 rocznicę Chrztu Polski 18 marca. Do Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej im. Franciszka Becińskiego w Radziejowie • na otwarcie wystawy Gary i fajanse, czyli zbiory w muzeach prywatnych oraz izbach pamięci 11 marca. Do Gminnego Ośrodka Kultury i Rekreacji w Jeziorach Wielkich • na jubileusz 30-lecia działalności instytucji; w programie m.in. referat z okazji jubileuszu, koncert zespołu Dixie Team 12 marca.
Do Radziejowskiego Domu Kultury w Radziejowie • na Jarmark Wielkanocny organizowany z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Czołowie 12 marca, • na 35. Międzywojewódzkie Prezentacje Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej Kolorowy Mikrofon 18 marca. Do kościoła Ducha Świętego w Toruniu • na koncert Bach. Skupienie w wykonaniu Marcina Łęckiego organizowany przez Towarzystwo Bachowskie 13 marca. Do Biblioteki Pedagogicznej im. gen. bryg. prof. Elżbiety Zawackiej w Toruniu • na obchody 107. rocznicy urodzin gen. Elżbiety Zawackiej; w programie m.in. wręczenie nagród laureatom VIII edycji Wojewódzkiego Konkursu im. gen. bryg. prof. Elżbiety Zawackiej Oni tworzyli naszą historię oraz otwarcie wystawy pokonkursowej, referat dr hab. Sylwii Grochowiny Losy kobiet żydowskich z podobozu KL Stutthof o nazwie Baukommando Weichsel, spotkanie z gościem honorowym – księżną Lidią Lwow-Eberle, występ uczniów Miejskiego Zespołu Szkół w Radziejowie Z pieśnią przez dzieje 18 marca. Do Muzeum im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu • na otwarcie wystawy „Wandering Soul”. Malarstwo komputerowe Kamili Szutenberg 18 marca. Do Muzeum Ziemi Dobrzyńskiej w Rypinie • na otwarcie wystawy Sakramentalia i inne pamiątki z życia 31 marca. Do Galerii Związku Polskich Artystów Plastyków w Toruniu • na otwarcie wystawy malarstwa Leszka Warmbiera Wewnętrzna konieczność 7 kwietnia. Do Młodzieżowego Domu Kultury nr 4 w Bydgoszczy • na Regionalny Przegląd Twórczości Młodych Iluzjonistów Moja magia 15 kwietnia.
Festiwale, Przeglądy, Konkursy, Warsztaty, Spotkania XXV KONFRONTACJE AMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REGIONU TEATR Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 10 grudnia XXV Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie teatru. Udział w nich mogą wziąć indywidualni twórcy oraz amatorskie zespoły teatralne prezentujące własne przedstawienia, w których oryginalne pomysły artystyczne mogą łączyć teatr z innymi dziedzinami sztuki. Karty zgłoszenia z zarejestrowanymi spektaklami oraz scenariuszami przedstawień należy nadsyłać do 23 października przez formularz na stronie: www.woak.torun.pl
Karty zgłoszenia wraz z nagraniami proponowanych spektakli lub ich scenariuszami należy nadsyłać pod adres: Centrum Kultury Teatr ul. Marszałka Focha 19 86-300 Grudziądz tel. 56 462 09 25, 56 462 09 00 e-mail: szymon@teatr.grudziadz.pl, marcin@teatr.grudziadz.pl www.teatr.grudziadz Informacji szczegółowych udzielają Szymon Gurbin i Szymon Rocławski – tel. 56 462 09 27.
GRUDZIĄDZKA KIESZEŃ SCENICZNA
X KONKURS RECYTATORSKI POEZJI KRZYSZTOFA KAMILA BACZYŃSKIEGO ZNÓW WĘDRUJEMY CIEPŁYM KRAJEM…
Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu organizuje w dniach 9-11 maja konfrontacje teatralne Grudziądzka Kieszeń Sceniczna. W przeglądzie mogą wziąć udział amatorskie teatry dziecięce i młodzieżowe. Spektakle będą oceniane w czterech kategoriach: szkół podstawowych, gimnazjalnych, ponadgimnazjalnych, kabaretów i etiud filmowych.
Szkoła Podstawowa im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Czernikowie wespół z Urzędem Gminy w Czernikowie, Czernikowskim Stowarzyszeniem Czyż-nie organizuje 23 kwietnia jubileuszowy X Konkurs Recytatorski Poezji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego Znów wędrujemy ciepłym krajem… Udział w nim mogą wziąć uczniowie klas IV-VI szkół podstawowych. Uczestnicy wykonują po dwa utwory
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, o łącznym czasie trwania do 5 minut. Zgłoszenia przyjmuje do 15 kwietnia: Szkoła Podstawowa im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego ul. Szkolna 15 87-640 Czernikowo tel. 54 287 50 28 e-mail: spczernikowo@wp.pl
WOJEWóDZKIE KONFRONTACJE TEATRÓW DZIECIĘCYCH TEATR BEZ GRANIC Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury w Bydgoszczy wespół z Ośrodkiem Kultury, Sportu i Rekreacji w Świeciu nad Wisłą organizuje w dniach 21-22 maja w Świeciu nad Wisłą Wojewódzkie Konfrontacje Teatrów Dziecięcych Teatr bez granic. Udział mogą w nich wziąć zespoły teatralne uczniów szkół podstawowych i gimnazjów rekomendowane przez instytucje kultury, będące laureatami eliminacji wstępnych. Zgłaszać można spektakle żywego planu i lalkowe, trwające nie dłużej niż 35 minut. Zgłoszenia należy nadsyłać do 30 kwietnia pod adres: Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury Plac Kościeleckich 6 85-033 Bydgoszcz tel. 52 585 15 01 Informacji szczegółowych udziela Barbara Sobotka e-mail: barbara.sobotka@kpck.pl
WARSZTATY INSPIRACJE W PRACY Z DZIECIĘCYM ZESPOŁEM TEATRALNYM. WSKAZÓWKI DLA NAUCZYCIELI Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 16-17 kwietnia warsztaty Inspiracje w pracy z dziecięcym zespołem teatralnym. Wskazówki dla nauczycieli. Adresowane są do opiekunów dziecięcych grup teatralnych oraz nauczycieli wychowania przedszkolnego, edukacji wczesnoszkolnej i opiekunów placówek opiekuńczo-wychowawczych, którzy chcieliby podjąć teatralne wyzwanie, a także wszystkich osób, które wykorzystują – bądź chcą wykorzystywać – teatr w swojej pracy edukacyjnej i wychowawczej. W programie zajęć: prezentacja metod i etapów tworzenia zespołu teatralnego od poznawania i integracji uczestników – poprzez oswajanie przestrzeni, rozwijanie wyobraźni, przygotowanie artykulacyjne – po scalenie grupy; poszczególne etapy powstawania spektaklu w amatorskim zespole teatralnym: wybór tekstu, analiza utworu i przydział ról; projekt i wykonanie scenografii, przygotowanie oprawy muzycznej; dobór rekwizytów i kostiumów; ustawienie postaci i zachowanie na scenie oraz przygotowanie przedstawienia do prezentacji. Zajęcia prowadzi Małgorzata Peplińska. Zgłoszenia należy nadsyłać do 1 kwietnia przez formularz na stronie: www.woak.torun.pl
turniej słowa Mowa źródłem inspiracji Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury w Bydgoszczy organizuje w dniach: 17 czerwca dla uczniów klas IV-VI szkół podstawowych, 18 czerwca dla gimnazjalistów i 19 czerwca dla dzieci klas I-III szkół podstawowych Turniej Słowa Mowa źródłem inspiracji. Udział wezmą w nim laure-
aci eliminacji powiatowych, przeprowadzonych do 15 maja w placówkach kultury w Żninie, Świeciu, Gostycynie, Mogilnie, Inowrocławiu, Sępólnie Krajeńskim, Solcu Kujawskim, Nakle nad Notecią, Szubinie, Nowej Wsi Wielkiej, Nowem nad Wisłą, Kruszwicy, Koronowie, Mroczy, Kamieniu Krajeńskim i Kcyni oraz w Zespołach Szkół w Ostromecku i Sicienku. Turniej Słowa obejmuje: Turniej Recytatorski Słowem opowiedziane, Turniej Poezji Śpiewanej Słowem wyśpiewane i Turniej Ilustratorski Malowane słowem. Sekretariat Turnieju mieści się pod adresem: Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury Plac Kościeleckich 6 85-033 Bydgoszcz tel. 52 585 15 00 Koordynatorem imprezy jest Barbara Sobotka. e-mail: barbara.sobotka@kpck.pl; informacje szczegółowe: www.kpck.pl
XXIII Wojewódzki Turniej Recytatorski O pióro Jana Brzechwy Gminne Centrum Kultury w Łochowie organizuje 15 kwietnia XXIII Wojewódzki Turniej Recytatorski O pióro Jana Brzechwy. Udział mogą w nim wziąć uczniowie klas I-III szkół podstawowych. Uczestnicy przygotowują wiersz lub fragment prozy. Zgłoszenia należy nadsyłać do 14 kwietnia pod adres: Gminne Centrum Kultury w Łochowie ul. Jałowcowa 7 86-065 Łochowo e-mail: mklawitter@interia.pl Informacji szczegółowych udziela Monika Klawitter.
Ogólnopolski Turniej Tańca Nowoczesnego Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji w Piotrkowie Kujawskim organizuje 28 maja Ogólnopolski Turniej Tańca Nowoczesnego. Udział mogą w nim wziąć soliści i zespoły tańca nowoczesnego w kategoriach wiekowych do 11, od 12 do 15 i powyżej 15 lat. Karty zgłoszenia należy nadsyłać do 20 maja pod adres: Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Rekreacji ul. Strażacka 1 88-230 Piotrków Kujawski Tel. 54 265 41 27, 669 135 071
GRUDZIĄDZKIE AMATORSKIE PREZENTACJE ARTYSTYCZNE KONFRONTACJE TANECZNE, MUZYCZNE, PLASTYCZNE Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu organizuje w dniach 16-20 maja Grudziądzkie Amatorskie Prezentacje Artystyczne GAPA 2016 w dziedzinach tańca, muzyki i plastyki. W prezentacjach tanecznych 16 maja udział mogą wziąć zespoły tańca nowoczesnego, wokalno-taneczne i małych form tanecznych (inscenizacje i etiudy), w kategoriach: uczniów szkół podstawowych oraz gimnazjalnych i średnich, a także instytucji kultury w dwu kategoriach wiekowych: od 7 do 13 i od 14 do 21 lat. Uczestnicy przygotowują dwa układy taneczne, których wykonanie powinno trwać do 10 minut. W konfrontacjach muzycznych w dniach 17-18 maja mogą wziąć udział soliści (wokaliści, instrumentaliści) i ze-
37
38
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
społy (instrumentalne, wokalne, instrumentalno-wokalne) w kategoriach szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Uczestnicy przygotowują dwa utwory, których wykonanie powinno trwać do 10 minut. W konfrontacjach plastycznych mogą wziąć udział autorzy w wieku od 7 do 21 lat; będą oceniani w dwu kategoriach: szkół podstawowych oraz szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. Nadsyłają rysunki, grafiki, obrazy o wymiarach do 70x100 cm, opisane na odwrocie (imię i nazwisko, wiek, instytucja patronująca, adres, telefon). Wystawa pokonkursowa prezentująca wybrane prace plastyczne będzie eksponowana od 17 maja, koncert galowy w dziedzinach muzyki i tańca odbędzie się 20 maja. Zgłoszenia i załączniki określone w regulaminie dostępnym na stronie internetowej Centrum Kultury Teatr należy nadsyłać pod adres: Centrum Kultury Teatr ul. Marszałka Focha 19 86-300 Grudziądz tel. 56 462 09 25, 56 462 09 00 www.teatr.grudziadz.pl Informacji szczegółowych udzielają Ewelina Dąbrowska – tel. 56 46 209 00 i Marcin Łapiński – tel. 56 46 209 25.
XV Kujawsko-Pomorski Młodzieżowy Przegląd Piosenki Debiut Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury w Bydgoszczy organizuje XV Kujawsko-Pomorski Młodzieżowy Przegląd Piosenki Debiut – wspólnie z Miejskim Centrum Kultury w Ciechocinku oraz instytucjami organizującymi eliminacje powiatowe. Udział mogą w nim wziąć osoby powyżej 16 roku życia: soliści, zespoły wokalne, rockowe, instrumentalne i wokalno-instrumentalne. Uczestnicy przygotowują dwie piosenki, w tym jedną z tekstem Marka Dutkiewicza. Czas prezentacji nie może przekraczać 8 minut. W Ciechocinku w dniach 8-9 czerwca będą odbywały się warsztaty dla uczestników, 10 czerwca próby i 11 czerwca przegląd konkursowy. Biuro XV Kujawsko-Pomorskiego Młodzieżowego Przeglądu Piosenki Debiut: Kujawsko-Pomorskie Centrum Kultury Plac Kościeleckich 6 85-033 Bydgoszcz tel. 52 585 15 02, 604 190 109 e-mail: romanfieberg@kpcka.pl, muzyka@kpck.pl Informacji szczegółowych udziela Roman Fieberg.
V Brodnicki Przegląd Zespołów Muzycznych Open Music 2016 Brodnicki Dom Kultury organizuje 16 kwietnia V Brodnicki Przegląd Zespołów Muzycznych Open Music 2016. Udział w nim mogą wziąć twórcy indywidualni i zespoły muzyczne wykonujące muzykę rockową i szeroko rozumianą muzykę alternatywną. Przygotowują trzy utwory, w tym przynajmniej dwie własne kompozycje, o łącznym czasie trwania do 8 minut. Karty zgłoszenia i nagrania demo w formacie MP3 należy nadsyłać pod adres: Brodnicki Dom Kultury ul. Przykop 43 87-300 Brodnica e-mail: bdk6@wp.pl
II Przegląd Zespołów Wokalnych w Unisławiu Gminny Ośrodek Kultury w Unisławiu organizuje 7 maja II Przegląd Zespołów Wokalnych. Mogą w nim wziąć udział zespoły wokalne składające się z osób dorosłych, w tym także seniorów. Każdy zespól powinien przygotować trzy utwory, zespoły folklorystyczne programy trwające do 15 minut. Zgłoszenia należy nadsyłać pod adres: Gminny Ośrodek Kultury ul. Parkowa 22 86-260 Unisław tel. 56 686 87 34 e-mail: gok@unislaw.pl
VII festiwal Poezji Śpiewanej i Piosenki Aktorskiej Forma Miejski Dom Kultury w Barcinie organizuje w dniach 30 kwietnia-1 maja VII festiwal Poezji Śpiewanej i Piosenki Aktorskiej Forma. Mogą w nim wziąć udział soliści oraz zespoły. Uczestnicy wykonują dwa utwory. Zgłoszenia należy nadsyłać do 15 kwietnia pod adres: Miejski Dom Kultury ul. Mogileńska 3 88-190 Barcin Informacji szczegółowych udziela Milena Grobelska – e-mail: m.grobelska@o2.pl
Konkurs na piosenkę o ciechocinku Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku organizuje konkurs na piosenkę o Ciechocinku – z okazji 180-lecia uzdrowiska. Udział mogą w nim wziąć autorzy tekstów i kompozytorzy. Uczestnicy składają zgłoszenia i wysyłają własny utwór w formie pliku muzycznego w formacie mp3 oraz tekst piosenki. Materiał muzyczny powinien być skomponowany samodzielnie, tekst również powinien być opracowany samodzielnie, tematycznie związany z Ciechocinkiem. Utwory konkursowe należy nadsyłać do 15 kwietnia pod adres: ciechmck@wp.pl.
warsztaty Magia głosu – twój dźwiękowy wizerunek Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 16 kwietnia warsztaty Magia głosu – twój dźwiękowy wizerunek. Adresowane są do osób zainteresowanych świadomym mówieniem – nauczycieli, urzędników, instruktorów z placówek kultury. Program warsztatów obejmuje podstawowe pojęcia związane z emisją głosu oraz ćwiczenia prawidłowej fonacji na otwartym gardle, sposoby posługiwania się barwą, siłą i średnicą głosu. Zajęcia prowadzi Erwin Regosz. Zgłoszenia należy nadsyłać do 1 kwietnia przez formularz na stronie: www.woak.torun.pl
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
XXV KONFRONTACJE AMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REGIONU FILM Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje 8 października XXV Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie filmu. Udział w konkursie mogą wziąć osoby amatorsko zajmujące się twórczością filmową. Wprowadza się dwie kategorie wiekowe: do 16 i powyżej 16 lat. Na konkurs należy nadsyłać filmy trwające do 40 minut. Dopuszczalne są filmy dłuższe, ale przekraczanie limitu czasu musi być uzasadnione względami artystycznymi. Filmy powinny być zapisane w dowolnym formacie wideo w rozdzielczości 1920x1080 lub 1280x720, z zastrzeżeniem że na nośniku może być nagrany tylko jeden film zgłoszony do konkursu. Do konkursu można zgłaszać filmy fabularne, dokumentalne, reportaże, wideoklipy. Filmy mogą być zrealizowane w konwencji animacyjnej lub żywego planu, bądź łączyć obie te konwencje. Jeden autor może nadesłać nie więcej niż trzy filmy. Karty zgłoszenia i filmy należy nadsyłać do 9 września przez formularz na stronie: www.woak.torun.pl
WARSZTATY WIDEOKLIPU Z YACHEM PASZKIEWICZEM Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 7-9 kwietnia Warsztaty wideoklipu z Yachem Paszkiewiczem. Adresowane są do filmowców amatorów chcących tworzyć lub już tworzących krótkie formy filmowe – teledyski. Program warsztatów obejmuje zagadnienia: co to jest wideoklip i do czego służy; krótka historia polskiego i światowego wideoklipu, etapy powstawania teledysku – poszukiwanie i wybór pomysłu na teledysk, pisanie scenariusza i rysowanie storyboardu, pracę na planie zdjęciowym z kamerą, blueboxem i oświetleniem, podstawy programów do obróbki cyfrowej teledysku, montaż w różnych technikach. W trakcie warsztatów realizowany będzie teledysk do utworu Tymona Tymańskiego. Zajęcia będą prowadzić Yach Paszkiewicz i Wojciech Budny. Zgłoszenia należy nadsyłać do 1 kwietnia przez formularz na stronie: www.woak.torun.pl
XXV KONFRONTACJE AMATORSKIEJ TWÓRCZOŚCI ARTYSTYCZNEJ REGIONU FOTOGRAFIA – NA WYCIĄGNIĘCIE RĘKI Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje XXV Konfrontacje Amatorskiej Twórczości Artystycznej Regionu w dziedzinie fotografii Na wyciągnięcie ręki. Udział w konkursie mogą wziąć osoby amatorsko zajmujące się sztuką fotografii. Na konkurs należy nadsyłać zestawy zdjęć złożone z maksymalnie 10 fotografii pojedynczych lub tworzących zestaw, wykonanych w dowolnej technice lub nie więcej niż pięć fotokastów. Użytkownicy klasycznych technik srebrowych oraz technik specjalnych nadsyłają fotografie w formacie zbliżonym do 18x24 cm. Użytkownicy technik cyfrowych przesyłają kopie elektroniczne zdjęć w formacie JPG w rozmiarach nie mniejszych niż 8 Mpix. Autorzy multimediów przesyłają fotokasty (z dźwiękiem lub bez). Zdjęcia powinny być opatrzone godłem, powtórzonym na
zaklejonej kopercie z informacjami o autorze i numerami kolejnych pozycji w zestawie. Wprowadzono dwie kategorie wiekowe: uczestników do 16 lat i powyżej 16 lat, co należy zaznaczyć w karcie zgłoszenia i na kopercie ze zdjęciami. Prace konkursowe należy nadsyłać do 8 maja przez formularz na stronie: www.woak.torun.pl
KONKURS FOTOGRAFICZNY IM. ZBIGNIEWA ZASADY MIEJSCE MOJEGO CHRZTU – WCZORAJ I DZIŚ Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Franciszka Becińskiego w Radziejowie organizuje pod patronatem Starosty Powiatu Radziejowskiego Konkurs Fotograficzny im. Zbigniewa Zasady Miejsce mojego chrztu – wczoraj i dziś. Uczestnicy nadsyłają od dwóch do sześciu fotografii w formacie nie mniejszym niż 20x30 cm, opatrzona godłami, powtórzonymi na zaklejonych kopertach zawierających informacje: imię i nazwisko autora, adres, tytuły prac oraz miejsce ich wykonania i oświadczenie o posiadaniu praw autorskich do zdjęć. Prace należy nadsyłać do 13 listopada pod adres: Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Franciszka Becińskiego, ul. Objezdna 33 88-200 Radziejów tel. 54 285 32 80
Konkurs Fotograficzny Grudziądz Foto 2016 Centrum Kultury Teatr w Grudziądzu organizuje Konkurs Fotograficzny Grudziądz Foto 2016. Udział mogą w nim wziąć wszyscy fotografujący. Warunkiem udziału w konkursie jest nadesłanie zdjęć dokumentujących wydarzenia i życie w Grudziądzu w roku 2015. Prace będą oceniane w czterech kategoriach: fotografia reportażowa, fotografia artystyczna, najlepszy debiut oraz fotografia wykonana telefonem komórkowym. Zdjęcia konkursowe należy nadsyłać do 1 maja pod adres: Centrum Kultury Teatr ul. Marszałka Focha 19 86-300 Grudziądz www.teatr.grudziadz.pl
WARSZTATY fotografii dla dorosłych: Ulepsz swoje zdjęcia Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 13-14 maja warsztaty fotografii dla dorosłych Ulepsz swoje zdjęcia. Udział mogą w nich wziąć osoby dorosłe, które rozpoczynają przygodę z fotografią, chcą wykonywać dobre – i coraz lepsze – zdjęcia, zarówno rodzinne, jak i pokazujące ich życie i najbliższe otoczenie. Program warsztatów obejmuje podstawy kompozycji obrazu fotograficznego, przygotowanie aparatu i wybór ustawień do wykonania portretu, fotografii architektury oraz krajobrazu, a także wykonanie portretu fotograficznego pojedynczej osoby, portretu zbiorowego w pomieszczeniu i naturalnym otoczeniu w przestrzeni miejskiej oraz doskonalenie wykonywania zdjęć turystyczno-krajobrazowych. Program
39
40
Biuletyn Informacji Kulturalnej Nr 3-4/2016
zajęć obejmuje również omówienie zdjęć, które przyniosą uczestnicy warsztatów. Zajęcia prowadzi Stanisław Jasiński. Zgłoszenia należy nadsyłać do 6 maja przez formularz na stronie: www.woak.torun.pl
WARSZTATY fotografii dla MŁODZIEŻY: PORTRET FOTOGRAFICZNY Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 10-11 czerwca warsztaty fotografii dla młodzieży Portret fotograficzny. Udział może w nich wziąć młodzież ponadgimnazjalna: osoby, które interesują się fotografią i chcą poszerzyć swoje umiejętności wykonywania portretu fotograficznego. Program warsztatów obejmuje ewolucję portretu fotograficznego, podstawy kompozycji obrazu fotograficznego, doskonalenie umiejętności pogodzenia oczekiwań osoby pozującej do zdjęcia z oczekiwaniami autora portretu, przygotowanie aparatu do zdjęć portretowych, dobór ustawień, portretowanie we wnętrzu w świetle zastanym i świetle dziennym, również przy użyciu wbudowanej lampy błyskowej i lamp dodatkowych. Zajęcia prowadzi Stanisław Jasiński. Zgłoszenia należy nadsyłać do 3 czerwca przez formularz na stronie: www.woak.torun.pl
MIĘDZYNARODOWY KONKURS PLASTYCZNY DLA DZIECI I MŁODZIEŻY MOJA PRZYGODA W MUZEUM Muzeum Okręgowe w Toruniu organizuje Międzynarodowy Konkurs Plastyczny dla Dzieci i Młodzieży Moja przygoda w muzeum. Udział mogą w nim wziąć dzieci i młodzież w wieku od 5 do 18 lat. Uczestnicy Konkursu – piszą organizatorzy – powinni poznać zbiory określonego muzeum lub galerii. Wykonać jedną lub więcej prac z zakresu sztuk wizualnych związanych tematycznie z wybranym eksponatem lub zespołem eksponatów, oddać nastrój i atmosferę towarzyszącą zwiedzaniu ekspozycji bądź specyfikę działalności danej instytucji. (…) Technika wykonanych prac, w tym form przestrzennych i multimediów (grafika komputerowa, film) jest dowolna (…). Prace, w formacie nie mniejszym niż A4 i nie większym niż A1, formy przestrzenne o wymiarze nie przekraczającym 50x50 cm, grafiki komputerowe – wydruki o formacie nie mniejszym niż A4 i nie większym niż A1, multimedia trwające do trzech minut, nagrane w formacie MPEG-4 powinny zawierać opis: nazwa Konkursu, pełne imię i nazwisko autora pracy, jego wiek, tytuł pracy, nazwa i adres szkoły lub placówki kierującej pracę na Konkurs oraz imię i nazwisko opiekuna artystycznego. Prace należy nadesłać do 25 czerwca pod adres: Muzeum Okręgowe w Toruniu Dział Edukacji Rynek Staromiejski 1 87-100 Toruń tel. 56 620 56 32 e-mail: edukacja@muzeum.torun.pl
XX MIĘDZYNARODOWE BIENNALE GRAFIKI DZIECI I MŁODZIEŻY Galeria i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka w Toruniu przy udziale Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa
Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Toruniu, Urzędu Miasta Torunia organizuje XX Międzynarodowe Biennale Grafiki Dzieci i Młodzieży. Udział w nim mogą wziąć dzieci i młodzież (autorzy prac graficznych w formacie do 100x70 cm), w wieku od 5 do 19 lat. Prace będą oceniane w kategoriach wiekowych: 5-7, 8-10, 11-13, 14-16, 17-19 lat. Nadsyłać można grafiki w technikach tradycyjnych (linoryt, drzeworyt, gipsoryt, papieroryt, sucha igła, akwaforta, akwatinta, litografia, szablon, serigrafia oraz inne techniki druku wklęsłego, wypukłego, płaskiego) oraz grafiki komputerowe. Każda praca powinna być������������������������� opatrzona opisem za-wierającym: imię, nazwisko, wiek i płeć autora, nazwę i adres jego szkoły, nazwisko nauczyciela oraz nazwę techniki graficznej, w jakiej praca została wykonana. Prace konkursowe należy nadsyłać do 30 kwietnia pod adres: Galeria i Ośrodek Plastycznej Twórczości Dziecka Rynek Nowomiejski 17 87-100 Toruń tel. 56 622 75 34, fax 56 621 00 60 www.galeriadziecka.com e-mail: kontakt@galeriadziecka.com
WARSZTATY MENADŻER KULTURY 2.0. ZARZĄDZANIE PROJEKTEM I ZESPOŁEM W DOBIE SLACK I SNAPCHAT Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Toruniu organizuje w dniach 16-17 kwietnia warsztaty Menadżer kultury 2.0. Zarządzanie projektem i zespołem w dobie Slack i Snapchat. Adresowane są do menadżerów i animatorów kultury, pracowników instytucji i organizacji realizujących projekty kulturalne, wszystkich zainteresowanych wykorzystywaniem nowoczesnych narzędzi w zarządzaniu i promocji projektów. Program zajęć obejmuje zagadnienia: abc zarządzania projektami; projekt, wydarzenie, inicjatywa; zespół i komunikacja w zespole, praca zdalna i mobilna; narzędzia nowoczesnego menadżera kultury; strategia komunikacji i promocji w sieci, serwis www i newsletter, ekosystem social media, webwriting; zarządzanie komunikacją w internecie. Zajęcia prowadzą Artur Jabłoński i Dominik Pokornowski. Zgłoszenia należy nadsyłać do 8 kwietnia przez formularz na stronie: www.woak.torun.pl
VIII OGÓLNOPOLSKI KONKURS POETYCKI IM. ZDZISŁAWA ARENTOWICZA Miejska Biblioteka Publiczna im. Zdzisława Arentowicza we Włocławku organizuje VIII Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Zdzisława Arentowicza. Udział mogą w nim poeci, którzy nadeślą trzy wiersze. Teksty należy nadsyłać w czterech egzemplarzach opatrzonych godłem powtórzonym na zaklejonej kopercie z informacjami o autorze. Prace konkursowe należy nadsyłać do 8 kwietnia pod adres: Miejska Biblioteka Publiczna im. Zdzisława Arentowicza ul. Warszawska 11/13 87-800 Włocławek
Opr. J. R.