Jedynka 1176

Page 1

Aktualności, s. 111

Jak Sebastian Surendra został złym talibem

16 listopada 2012 NR 46 (1176/XXIII) INDEKS 366773

ISSN 1234-1363

CENA 2,90 zł (w tym 5% VAT)

Oświata, s. 14

Piłka siatkowa, s. 32

Czym zaniepokojony jest wiceburmistrz od oświaty?

Krispol wygrał po raz czwarty i został liderem II ligi

redakcja: 61 437 49 50, biuro ogłoszeń: 61 436 52 70

Weekendowy dyżur reporterów:

501 677 731 lub 501 677 838

Oto jest bohater

CHCESZ ZGŁOSIĆ JAKIEŚ ZDARZENIE? DZWOŃ!

Czy Września jest mocna w imporcie aut? Jakie fury kupujemy? Temat tyg., s. 2, 15

Henryk Wojciechowicz zatrzymał i obezwładnił bandytę z nożem w toruńskim sklepie.

Przedsiębiorca wyręczył śledczych i sam namierzył nieuczciwego kontrahenta Zdarzenia, s. 4 Wszystko w rękach Tuska – włączy „koreę” do strefy czy nie? Aktualności, s. 6

Filip Biernat

Henryk Wojciechowicz to właściciel firmy przewozowej z Borzykowa. Ma żonę dwóch synów i córkę. 25 września zawiózł pielgrzymkę z Pyzdr do Radia Maryja w Toruniu. W programie pobytu było też zwiedzanie starego miasta. Pan Henryk wysadził więc pasażerów w pobliżu starówki, a sam pojechał zaparkować na pobliskim parkingu dla autobusów. Potem poszedł do sklepu Rabarbar przy ul. Warszawskiej, w którym zawsze robi zakupy, będąc w Toruniu. Buszując między regałami, nagle usłyszał: – Bandyta, bandyta! Ratujcie mnie! Pan Henryk rozejrzał się po sklepie i zobaczył krępego osiłka, który trzymał kuchenny nóż przy gardle przerażonej ekspedientki. Sprzedawczyni wyciągała z kasy bankno-

– W tej pracy muszę radzić sobie z trudnymi pasażerami, ale nigdy nie walczyłem z facetem z nożem ty, a rabuś po kolei zaciskał je w pięści. W końcu zaczął uciekać. Pan Henryk bez namysłu rzucił się na złodzieja. – Chciałem go przewrócić, ale było z niego kawał chłopa, więc nie udało mi się. Szamotaliśmy się obaj i w końcu poślizgnęliśmy na keczupie, który spadł z regału. Złapałem go za rękę i wykręciłem ją tak, że miał ją pod szyją. Coś mu nawet tam chrupnęło, ale chyba nawet nie poczuł. Leżałem na nim, a on nie dawał za wygraną.

A nie było komu wezwać policji... – wspomina pan Henryk. Sprzedawczynię kompletnie zamurowało. Nie reagowała na prośby Wojciechowicza o wezwanie policji. Osoby, które wchodziły do sklepu, widziały bałagan i dwóch facetów na podłodze, i od razu się wycofywały. Zareagowała tylko dziewczyna, która zawiadomiła policję i poprosiła innego klienta – jak się okazało, Anglika – aby usiadł na nogach rozbójnika, bo ten się już prawie wymykał...

Fot. FIB

Policja przyjechała dopiero po 20 minutach. Rabusiem okazał się 33-latek, który w sierpniu br. opuścił więzienie (siedział za napad). Miał w sobie 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna wrócił do zakładu karnego na kolejnych 8 lat. Został skazany w trybie przyspieszonym. Henryk Wojciechowicz prawie zapomniał o sprawie, ale na początku października zadzwonił telefon.

>>

dok. na s. 12

Ogrzewalnia dla bezdomnych – można się ogrzać, ale nie pospać Aktualności, s. 8 KOS Electro System ma już 30 lat! Produkcja i hotelarstwo – to dwa filary firmy Aktualności, s. 12

Reklama

Ślepa sprawiedliwość Trwa nasza przygoda z polskim sądownictwem, do której „zaprosił” nas niemiecki przedsiębiorca skazany za molestowanie pracowników.

demar Śliwczyński i autor tekstu Tomasz Szternel złamali prawo, wykorzystując akta z utajnionej, ale jednak odtajnionej rozprawy – z tym że, według sądu, zrobili to nieświadomie i dlatego odstąpiono od wymierzenia kary. Po naszej apelacji (złożyliśmy ją, bo absolutnie nie czujemy się winni) sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Jednak uzasadnienia pierwszego wyroku jak nie było, tak nie ma. Są za to pierwsze efekty pomocy, jaką w trakcie procesu zaoferowało nam Obserwatorium Wolności Mediów w Polsce, działające przy Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Szef lokalnej firmy Hans S. w 2008 roku został skazany przez wrzesiński sąd na dwa lata w zawieszeniu na trzy oraz 30 tys. zł grzywny za odurzanie i seksualne poniżanie swoich podwładnych. Po tym jak – na podstawie udostępnionych przez sąd akt – opisaliśmy traumę pracowników, Hans S. pozwał nas do sądu. Najpierw poznański sąd po blisko roku uznał, że naczelny „WW” Wal- >>

dok. na s. 12

On zmarł o 3.00 w nocy, a ona o 6.00 – historia niezwykłej pary... Aktualności, s. 9 Wyjątkowe plony buraka cukrowego Gospodarka, s. 23 www.wrzesnia.info.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.