Gdy piosenka szła do wojska, to śpiewała cała Polska!
22 maja 2009 NR 21 (994/XX) INDEKS 366773
ISSN 1234-1363
CENA 2,50 zł (w tym 0% VAT)
Zabiła go sepsa... Choć lekarze robili co mogli, nie zdołali uratować 4,5-miesięcznego chłopczyka. Tomasz Szternel
Reklamy, s. 11
Piłka nożna, s. 28
Dzisiaj gazeta z płytą DVD – 1908 najstarszy polski film fabularny!
Victoria odprawiła z kwitkiem czołowy zespół ligi
redakcja: 061 437 49 50, biuro ogłoszeń: 061 436 52 70
Papieski pomnik stanął przy wrzesińskiej farze
Sąd odrzucił skargę starosty w sprawie gruntów Romana Mycielskiego Aktualności, s. 7
aplikowała nurofen. I tym razem lek pomógł tylko chwilowo. Stan dziecka pogarszał się z minuty na minutę. Rodzice zawieźli je więc do lekarza. Na Szpitalny Oddział Ratunkowy zostało przyjęte o godz. 20.15. – Stan chłopca był bardzo ciężki. Miał objawy zapaści krążeniowonaczyniowej – mówi Iwona Silczak, kierownik oddziału pediatrycznego. Niemowlak, prócz wysokiej temperatury, miał wybroczyny na ciele i zaczerwienione gardło. W jego ratowanie zaangażował się cały sztab ludzi – nie tylko lekarzy, ale także ratowników i pielęgniarek. Leki podawano mu doszpikowo. Cały czas był nieprzytomny. Umierał. Po półtoragodzinnej reanimacji rodzice usłyszeli tragiczną wiadomość. Miłosz był ich piątym dzieckiem. Najukochańszym, bo najmłodszym. Byli zrozpaczeni, ale nie mieli do nikogo pretensji. – Personel zrobił wszystko, by go uratować. Byli wspaniali, naprawdę – przekonuje kobieta. Według wstępnych ustaleń, przyczyną śmierci mogła być posocznica meningokokowa. Czyli sepsa.
Miłosz przyszedł na świat 22 listopada ubiegłego roku. Był wcześniakiem. Mama, mieszkanka Gorazdowa, urodziła go w 27. tygodniu ciąży. Miał zaledwie 1 120 g. Nie wyszedł jeszcze ze szpitala, a już zachorował na zapalenie płuc. Później przeszedł ciężką żółtaczkę i ponowne zapalenie płuc. 3 kwietnia około południa chłopiec zaczął gorączkować. Matka nie przeczuwała niczego złego; wszak to objaw typowy dla anginy. Podała mu nurofen. Gorączka ustała, ale około godz. 17.00 nasiliła się ponownie. Kobieta po raz kolejny za- >>
Wystawy, wystawy, wystawy... i spektakl w WOK-u Kultura, s. 12-13 Podarujmy książkę bibliotece. Pożar muzeum uszkodził nieco księgozbiór Aktualności, s. 6 73-latek potrącił na pasach dwie siostrzyczki – odpowie przed sądem Aktualności, s. 4 Co urzekło Bogdana Konopkę we Wrześni? Reportaż, s. 23
dok. na s. 9
Prezydent nieobecny Prezydent Lech Kaczyński nie przyjechał wczoraj do Wrześni. W jego rolę wcielił się minister Piotr Kownacki. W poniedziałek po południu informację o absencji Kaczyńskiego przekazała burmistrzowi Kancelaria Prezydenta. Jak powiedział nam Tomasz Kałużny, jako oficjalną przyczynę nieobecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego podano jego dzisiejsze, pierwsze wystąpienie w sejmie. Burmistrz Kałużny, nie ukrywa, że przyjazd prezydenta do Wrześni traktowany był bardzo prestiżowo. Wizyta była już dopięta niemal na ostatni guzik. Starannie przygoto-
wywano ją od kilku tygodni. W mieście gościli funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, którzy dokładnie zlustrowali każde miejsce, w którym miał gościć prezydent. Głowa państwa miała początkowo zwiedzić muzeum regionalne (po pożarze zrezygnowano z tego punktu). O 17.15 Kaczyński miał odsłonić pomnik papieża, by potem zjeść kolację w „Pałacu na Opieszynie”. Kałużny żałuje, że prezydent nie zaszczycił swą obecnością obchodów 108. rocznicy strajku Dzieci Wrzesińskich, ale liczy, że Lech Kaczyński jeszcze odwiedzi Wrześnię. – Zaproszenie dla prezydenta Polski jest zawsze ważne – odparł burmistrz na pytanie, czy ponowi propozycję przyjazdu. Tomasz Małecki
Ile miejsc parkingowych jest do dyspozycji 1 716 kierowców inwalidów? Aktualności, s. 10
Mimo że oficjalnie uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpiło dopiero w czwartek późnym popołudniem (szczegółowa relacja z tego wydarzenia w następnym wydaniu „Wiadomości Wrzesińskich”, a już dziś na portalu www.wrzesnia.info.pl – przyp. red.), to mieszkańcy naszego miasta przez cały tydzień mieli możliwość oglądania rzeźby przedstawiającej „największego z Polaków”, Sługę Bożego papieża Jana Pawła II, która stanęła ostatecznie w miejscu swojego przeznaczenia. Tym samym zakończyła się wieloletnia epopeja papieskiego pomnika. W tym czasie zmienił on miejsce swej ostatecznej lokalizacji. Przypomnijmy, że początkowo miał stanąć na skwerze przy muzeum, jednak niewyjaśniona sytuacja prawna tamtejszej działki zdecydowała o przeniesieniu miejsca ustawienia postumentu. Wszystko zaczęło się od uchwały Rady Miejskiej z 27 kwietnia 2005 roku „O wzniesieniu pomnika ku czci Papieża Jana Pawła II” ze środków społecznych. W celu wykonania projektu został powołany Społeczny Komitet Budowy Pomnika ku Czci Papieża Jana Pawła II, na czele którego stanął obecny wiceburmistrz Wrześni Waldemar Grześkowiak. Jednocześnie została powołana komisja konkursowa, która z 22 nadesłanych projektów papieskiego pomnika wybrała pracę autorstwa Iwony JesiotrKrupińskiej z Warszawy. Ostatecznie pomnik stanął na placu przy kościele farnym dzięki ofiarności mieszkańców naszego miasta (około 500 darczyńców). Przypomnijmy, że honorowy patronat nad budową wrzesińskiego pomnika objął Metropolita Gnieźnieński, abp Henryk Muszyński. Sama figura Jana Pawła II, wykonana z białego tureckiego marmuru, waży 2 700 kg, a jej wysokość wynosi 2,3 metra. Łukasz Adamczyk
Jakie góry marzą się Waldemarowi Grześkowiakowi? Aktualności, s. 10 www.wrzesnia.info.pl Reklama Roz-086g
Aktualności, s. 8
WRZESIŃSKI SKŁAD WĘGLOWY
WĘGIEL n. 2t i m p u k MIAŁ ent!
asz prez - otrzymttel. (061) 640-32-38,
0 725-201-301
uul. Daszyńskiego 2/3