Aktualności, s. 6
Wędkarze mają pretensje do „wszystkich” – jak zwykle...
27 stycznia 2012 NR 4 (1134/XXIII) INDEKS 366773
ISSN 1234-1363
CENA 2,90 zł (w tym 5% VAT)
Aktualności, s. 8
Piłka nożna, s. 24
„Człowiek najlepszą inwestycją” – PUP zadowolony z akcji
Kiepska obsada i spora sensacja w turnieju Victorii
redakcja: 61 437 49 50, biuro ogłoszeń: 61 436 52 70
Weekendowy dyżur reporterów:
Koszmar powrócił Dwie śmierci nastolatków. Szokujące, dziwne, niezrozumiałe...
CHCESZ ZGŁOSIĆ JAKIEŚ ZDARZENIE? DZWOŃ!
Kredyty: ile trzeba zarabiać, aby dostać hipoteczny? Który bank ma najlepszą ofertę? Temat tyg., s. 2, 11 Najlepsi w Wielkopolsce uczniowie cukiernicy i piekarze szkolą się we Wrześni Oświata, s. 19
Tomasz Szternel
Piątek 20 stycznia wydawał się być dniem jakich wiele. Niby zimowym, ale bez śniegu. Tylko wiatr dokuczał. Dziwny był, jakiś taki zdradliwy. Dla Romana Radnego, pracownika Zakładu Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Usług WodnoKanalizacyjnych w Pyzdrach, dzień rozpoczął się dość niespodziewanie, żeby nie powiedzieć: sensacyjnie. Około 10.00 dojeżdżał samochodem do przepompowni ścieków przy przystani wodniackiej. Lustrował ją w ramach swoich obowiązków służbowych. – Zatrzymała mnie kobieta. Nie znałem jej. Była cała roztrzęsiona. Powiedziała tylko, że podczas spaceru z psem zauważyła coś wiszącego przy wierzbie po drugiej stronie rzeki. Nie miała pewności, ale wydawało jej się, że to człowiek – opowiada R. Radny. Po wyjściu z auta spojrzał na stadion zawarciański. Nie zauważył nic niepokojącego. „Pewnie ko-
501 677 731 lub 501 677 838
W miejscu, gdzie zginęła dziewczynka, płonęły dwa znicze. Jej zwłoki dostrzegła przypadkowa kobieta Fot. Tomasz Szternel biecie się coś przewidziało” – pomyślał. Mimo wszystko, dla pewności, przeszedł się jeszcze wzdłuż brzegu. Dopiero na wysokości drewnianego domku Perkoza dostrzegł coś wiszącego, ale nie potrafił określić, na czym. Widok przysłaniały grube betonowe słupy, na których wzniesiona jest scena. Mimo wszystko, chcąc rozwiać wątpliwości, wsiadł do samochodu i pojechał na drugą stronę Warty. To, co zobaczył, zwaliło go z nóg. Na podwójnie przewiązanym przez balustradę sceny przewodzie antenowym faktycznie wisiał człowiek.
R. Radny nie podchodził do niego bliżej. Nie chciał. Pośpiesznie chwycił tylko za telefon i zadzwonił do swego przełożonego Roberta Balickiego. Dopiero ten powiadomił kierownika miejscowego posterunku policji. – Pojechałem tam. Wszedłem na scenę i zobaczyłem, że to jest bardzo młoda dziewczyna – mówi wyraźnie poruszony kierownik zakładu komunalnego. – To był przerażający widok – dodaje. Denatka miała na sobie czapkę, szaro-zieloną kurtkę, czarne leginsy i glany. Nosiła okulary w charak-
terystycznych czarnych oprawkach. Na scenie porzuciła plecak z przypiętym u boku słonikiem. Takim na szczęście... Plecak otworzył dopiero policjant chcący ustalić tożsamość dziewczyny. Najpierw wyciągnął różowy portfel, ale była w nim tylko szkolna karta biblioteczna, bez nazwiska. Dopiero w zeszytach widniało imię i nazwisko dziewczynki oraz klasa, do której chodziła – III B. Mieszkała w Pyzdrach i uczyła się w miejscowym gimnazjum.
>>
dok. na s. 9
Pietryga za Nowaka szefem komisariatu Miłosław, s. 14 Będzie reorganizacja w Urzędzie Gminy Kołaczkowo, s. 15 Sąd bada, czy umorzenie przez prokuraturę sprawy ginekologa było zasadne Aktualności, s. 4
Oberwał, bo wyrzucił klientów z bagażnika auta Czterdziestokilkuletni taksówkarz z Taxi Merkury na długo zapamięta sobotni wieczór. Była kłótnia, szarpanina, przyjęcie kilku bolesnych ciosów w głowę i... ucieczka. Do zdarzenia doszło 21 stycznia przy ul. Jana Pawła II, nieopodal Piwiarni Warka. – Przed piwiarnię podjechał ciemny passat kombi. Usiłowało wsiąść do niego więcej osób niż może, więc taksówkarz wyrzucił nadmiar, między innymi dwóch delikwentów, którzy zdążyli już ulokować się w bagażniku auta – opowiada znajomy poszkodowanego taksówkarza. – To najwyraźniej nie spodobało się ich kolegom obserwującym całe zajście, bo kiedy taksówkarz ponownie przyjechał pod Warkę, wywlekli
go z auta i brutalnie skopali – dodaje mężczyzna. Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja. Zdaniem rzecznika Krzyszfofa Szcześniaka, poszkodowany taksówkarz odjechał zanim pod Warkę przyjechali funkcjonariusze. – Pobity zgłosił się na policję dopiero w poniedziałek. Stwierdził, że oberwał w twarz. Spośród wylegitymowanych pod lokalem mężczyzn poszkodowany nie rozpoznał sprawcy czy sprawców pobicia. Dlatego dalej prowadzimy czynności wyjaśniające w tej sprawie – dodaje K. Szcześniak. – Piwiarnia Warka to miejsce na poziomie, dla osób dorosłych, dojrzałych i odpowiedzialnych. Tu można spotkać się z przyjaciółmi,
lu czuwa cały zespół piwiarni, firma ochroniarska i nowoczesny system zabezpieczeń. Jesteśmy w pełni odpowiedzialni za bezpieczeństwo naszych klientów w pubie. Niestety, nie możemy odpowiadać za to, co dzieje się na ulicach miasta – stwierdza menedżer ds. PR Warki Hanna Leszczyk. – Mamy nadzieję, że incydentalne zdarzenie, jakie miało miejsce w sobotni wieczór, jakkolwiek, z tego co wiemy, bardzo poważne, jest ostatnim takim wydarzeniem – kończy. Taksówkarz Merkurego przebyobejrzeć mecz i zjeść obiad. Chcemy, wa aktualnie na zwolnieniu lekaraby nasi goście czuli się u nas kom- skim. Doznał między innymi poważfortowo i mieli możliwość odpocząć nych obrażeń oka. Prawdopodobnie po całotygodniowej pracy. Nad ich do pracy wróci dopiero za kilka dni. bezpieczeństwem wewnątrz lokaDorota Tomaszewska
Nie chcemy, aby grupa osób rozrabiających na ulicy popsuła opinię o naszym lokalu – mówi Hanna Leszczyk
Burmistrz Strużyński o szkole w Pietrzykowie Pyzdry, s. 16 Nie chcą maluchów i polonezów Nekla, s. 17 www.wrzesnia.info.pl