II Aleksandrowski Międzynarodowy Festiwal Dwóch Cesarzy
Paweł NOWAK wystawił w MCK
Czytaj
str. 16
Czytaj str. 12
str. 5
MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNY
Galeria zdjęć w internecie www.kujawy.media.pl ISSN 1897-8908
ALEKSANDRÓW KUJAWSKI
.5 taj str
Czy
wrzesień 2008
nr 17 (II rok)
Cena 0 zł
Pojednanie Aleksandrów zmierzył się z trudną historią. Po odzyskaniu wolności spod hitlerowskiej okupacji w 1945 roku w młynie parowym przy dzisiejszej ul. Wojska Polskiego zgromadzono około 120 Niemców. Tam w krótkim czasie z wycieńczenia, głodu, chorób, a także strzałów śmierć poniosło 60-70 z nich. W miejscu tym po mszy ekumenicznej w geście pojednania poświęcony został krzyż i odsłonięty obelisk z tablicą upamiętniającą te tragiczne wydarzenia. Inicjatorem pojednania był dr Gustav Bekker, którego ojciec zginął w młynie. Poparł go burmistrz Andrzej Cieśla.
O ZEGAR CZASU Od 27 lat w Aleksandrowie Kujawskim odbywa się Przegląd Artystycznego Ruchu Seniorów „O Zegar Czasu”. W niedzielę, 14 września odbyła się kolejna impreza, na którą zjechało wielu artystów-amatorów przedstawiając różnorodny program zarówno w zespołach, jak i indywidualnie. Zespół „Złoty Wiek” z Aleksandrowa Kujawskiego zdobył II nagrodę.
Szerzej str 3 i 4
Stare Dobre Małżeństwo zagrało podczas
Stachuriady ‘08
Czytaj str. 10
Dzieło barokowego mistrza
Sensacyjne odkrycie w aleksandrowskim kościele Proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego Leszek Malinowski dokonał sensacyjnego odkrycia. Olejny obraz w ołtarzu głównym kościoła w Aleksandrowie Kujawskim jest autorstwa znakomitego włoskiego artysty baroku Michała Anioła Palloniego. Potwierdzają to eksperci z Muzeum w Wilanowie oraz znajdujące się u konserwatora wojewódzkiego ekspertyzy. Przedstawia on ukrzyżowanie Chrystusa, zdobiony barokową, akantową, złoconą ramą. W
funkcjonujących dotąd przekazach mówiło się o XVII-wiecznej ramie zawierającej „współczesny” (tj. XIX wieczny) obraz olejny. Obraz znajdował się w Łowiczu i został przekazany z inicjatywy biskupa Wincentego Popiela aleksandrowskim kolejarzom. Ufundowali oni kaplicę, która wraz z rozwojem miasta rozbudowana została w latach 1896 -1905 do rozmiarów dzisiejszej świątyni. Wiosną przyszłego roku Muzeum w Wilanowie organizuje wystawę pt. „Mecenat prymasa
Radziejowskiego”, gdzie obraz z aleksandrowskiego kościoła ma być prezentowany. Wypożyczeniu dzieła towarzyszyć ma gruntowna jego renowacja – łącznie z obramowaniem – przeprowadzona na koszt organizatora wystawy. Informacja o obecności w Aleksandrowie Kujawskim zabytkowego, XVII wiecznego obrazu, tak wybitnego artysty, jest bez wątpienia wielkim wydarzeniem i kolejnym przyczynkiem do promocji miasta.
Szerzej na str. 7
2
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
26 września
STANISŁAW SALAMONOWICZ (1926-2008)
Festyn dla uczniów
Z żałobnej karty
Uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych na III Międzyszkolny Powiatowy Festyn Sportowo-Rekreacyjny zaprasza Zespół Szkół nr 2 „Hubala” wraz z burmistrzem. Impreza odbędzie się 26 września (od godz. 11.00) na stadionie „Orląt”. Program przewiduje: biegi dziewcząt i chłopców na 800 i 100 metrów, -turniej piłki nożnej reprezentacji szkół, żonglerkę, przeciąganie liny (drużyny 5-osobowe), rzuty piłką do kosza, konkurs siłaczy „na rękę”, rzut lotką do tarczy, ringo, biegi w workach itp. Uczestnicy festynu mogą liczyć na dodatkowe atrakcje, jak: prezentację muzyki młodych twórców z terenu powiatu, karaoke dla ochotników (z własnym podkładem muzycznym na CD), pokazy karate i psów itp.. Na uczestników czekają liczne nagrody. Patront objęli: starosta powiatu - Zbigniew Żbikowski, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego - Andrzej Cieśla oraz wójt gminy Aleksandrów Kujawski - Andrzej Olszewski. Zgłoszenie do 24 września na piśmie lub telefonicznie (0-54 282-20-50).
nr 17, wrzesień 2008
Wydarzenia
www.kujawy.media.pl
POŻAR. Mieszkańcy Aleksandrowa Kuj. są poruszeni pożarem jaki wybuchł nocą, 9 września w centrum Ciechocinka. Pożar strawił dach restauracji „Pod Grzybem”, a później przeniósł się na drewniany dach sali gimnastycznej Liceum Ogólnokształcącego i na część dachu internatu przeznaczonego przez Starostwo Powiatowe do sprzedaży. Policja podejrzewa celowe podpalenie. Strata wielka, bo były to cenne zabytki uzdrowiska.
Nadawano z aleksandrowskiego dworca PKP
W radiowej „Trójce” Aleksandrów Kujawski przez godzinę był na falach Radiowej „Trójki”, najbardziej słuchanego programu zwłaszcza przez młodzież. Była to doskonała promocja miasta. Dziennikarze „Trójki” Polskiego Radia (Agnieszka Olszańska i Agnieszka szydłowska) przez godzinę prowadzili audycję na aleksandrowskim dworcu PKP. Słuchacze w całej Polsce mogli wysłuchać rozmowy z burmistrzem Andrzejem Cieślą, który jednak wystąpił jako
Moje 3 grosze Aleksandrów Kujawski zdobył się na wielki gest. Miasto przyznało, że w przeszłości niektórzy mieszkańcy zachowali się niegodziwie wobec swoich innych mieszkańców i niewinnych ludzi tylko dlatego, że byli Niemcami. To bandytów z ludzi zrobiła wojna, totalitarny system, jak słusznie mówił Gustav Bekker, inicjator pojednania, Niemiec, który stracił w młynie parowym ojca. Oczywiście nie ma zbiorowej odpowiedzialności. Ktoś z imienia i nazwiska dopuścił się czynów w wyniku których zginęli niewinni. Należą się im słowa pamięci. Choćby po to, aby w przyszłości nigdy do takich tragedii nie dochodziło. Zatem słowa szacunku należą się inicjatorom postawienia obelisku i krzyża. Jednak nie wszystkim to się spodobało. Są też tacy, którzy uważają, że skala hitlerowskich zbrodni na Polakach była tak ogromna, że usprawiedliwia wszystko. Więc o przeszłości najlepiej zapomnieć. Z taką postawą nie zgadzam się. Mam do tego moralne prawo, bo dziadka straciłem po 17 września, kiedy zabrali go Rosjanie, a później babcię Niemcy wywieźli do Oświęcimia, za przechowywanie żydowskiej dziewczynki. Obie już nie wróciły.
Stanisław Białowąs
historyk i znawca rodzimej ziemi. Interesująco opowiadał więc o początkach miasta i historii związanej z dworcem. Była też rozmowa z zarządcą MCK Mariuszem Trojanowskim i chodzącą encyklopedią wiedzy o mieście zwłaszcza w dawnych latach Marianem Szafrańskim, ongiś dyrektorem domu kultury. Program rozpoczął zespół muzyczny Pchełki, który, o czym też poinformowano na antenie, zdobył „Trytona 2008” na ostatnim Festiwalu
Artystycznym Młodzieży Akademickiej „FAMA” w Świnoujściu. Przed mikrofonami wystąpił również zespół Gama oraz Mariusz Trojanowski, który zaśpiewał i zagrał na gitarze. Był to jego pierwszy publiczny występ po latach. Słuchaczy pożegnały Pchełki. Godzinny program interesująco opowiedział o Aleksandrowie Kujawskim całej Polsce, był więc ciekawą i co ważne bezpłatną promocją.
14 sierpnia 2008 roku zmarł ksiądz Stanisław SALAMONOWICZ, przez 13 lat proboszcz parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Aleksandrowie Kujawskim. Pochowany został na miejscowym cmentarzu. - Odszedł wielki człowiek Małej Ojczyzny – mówił podczas uroczystości pogrzebowych burmistrz Andrzej Cieśla. - Człowiek z wielką charyzmą zarówno wśród księży jak i parafian. Osobista skromność ks. Stanisława i jego ogromna pracowitość połączona była z wielką życzliwością dla innych i pomocą w rozwiązywaniu trudnych problemów. Jego życie było dla nas lekcją pokory i szacunku dla każdego człowieka. Był dla nas kapłanem, nauczycielem i wychowawcą. Ksiądz Stanisław Salamonowicz urodził się 11 grudnia 1926 roku w Przęsławicach w powiecie sochaczewskim, gdzie jego ojciec był nauczycielem. Po wojnie rozpoczął nowicjat, a pierwszą sutannę otrzymał z rąk ks Prymasa Augusta Hlonda. Pracując jako kapłan budował lub rozbudowywał świątynie; w SzczecinieGumiennicach, Pile i Aleksandrowie Kujawskim. Przez 13 lat był proboszczem parafii NMP Wspomożenia Wiernych, cały czas angażując się w prace nad dalszą budową kościoła. Czynił też uwieńczone sukcesem starania o odzyskanie budynku szkoły Towarzystwa Salezjańskiego. Sam zresztą przed wojną uczył się w gimnazjum salezjańskim w Jaciążku. Był człowiekiem skromnym, pokornym i pogodnym. Szczególnie lubiła go młodzież, której okazywał wiele zrozumienia i zaufania. W czerwcu 2006 roku Rada Miejska Aleksandrowa Kujawskiego doceniając zasługi księdza Stanisława nadała Mu tytuł „Honorowego Obywatela Miasta Aleksandrowa Kujawskiego”.
Cześć jego pamięci!
(bis)
DYŻUR POSELSKI. Mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego będą mogli bezpośrednio spotkać się z posłem na Sejm RP. W każdy pierwszy poniedziałek miesiąca w Miejskim Centrum Kultury przy ul. Parkowej 5 w godz. 15.00-16.00 dyżurować będzie poseł Marek Wojtkowski (Platforma Obywatelska).
ZUŻYTE BATERIE. Urząd Miejski w Aleksandrowie Kuj. zachęca do włączenia się do akcji zbiórki zużytych baterii. W tym celu w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej przy ul. Kościelnej 14 oraz w Urzędzie Miejskim w Biurze Obsługi Klienta (parter) przy ul. Słowackiego 8 zostały postawione specjalne pojemniki, do których można wrzucać zużyte baterie.
Gabinet Weterynaryjny lek. wet.
Daria Misiura D Aleksandrów A Kujawski ul. Sajezjańska 14 tel. 509-843-507
Kawiarnia „Pod Tężniami” w Ciechocinku zatrudni
kelnerki Praca na stałe Ciechocinek,ul. Tężniowa 3
„GAZETA ALEKSANDROWSKA” Wydawca: Wydawnictwo „Kujawy” www.kujawy.media.pl Adres redakcji: Słowackiego 8, 87-811 Aleksandrów Kujawski e-mail:gazeta.aleksandrowska @wp.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. (0-54) 237-05-05, 0600-15-68-05 e-mail:stanislaw.bialowas@wp.pl
nr 17, wrzesień 2008
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Wydarzenia
www.kujawy.media.pl
Pojednanie
Delegacja wladz miejskich Aleksandrowa Kujawskiego
Aleksandrów Kujawski zmierzył się ze swoją trudną historią pierwszych miesięcy odzyskania niepodległości z rąk hitlerowskiego najeźdźcy. Wówczas to w odwecie za pomordowanych Polaków, latach terroru i zniewolenia doprowadzono do śmierci 60-70 Niemców, którzy nie poszli z cofającymi się wojskami, lecz zostali w miejscu gdzie dawniej mieszkali. Zaraz po odzyskaniu niepodległości utworzone oddziały milicji zabrały się za pozostałych Niemców. Zgromadzono około 120 osób w młynie parowym przy dzisiejszej ulicy Wojska Polskiego, gdzie później mieściła się siedziba PZGS. Tam w krótkim czasie z wycieńczenia, głodu, chorób, a także strzałów śmierć poniosło 60-70 Niemców. O tych wydarzeniach przez lata chciano zapomnieć, ale historii nie można oszukać. - Nie możemy jednak udawać, że nic się w 1945 roku nie wydarzyło, jak wielu by chciało - przypomina Andrzej Cieśla, doktor historii, burmistrz miasta. - To, co wydarzyło się w młynie, przez lata było publiczną tajemnicą. Wszyscy wiedzieli, ale
woleli nie mówić. Kiedyś napisałem o tym artykuł. Ktoś podszedł do mnie na ulicy i zapytał, czy się nie boję. Sprawą od lat interesował się Gustaw Bekker, pochodzący z Kujaw Niemiec. Jego ojciec był sołtysem sąsiedniej wsi. W 1945 r. został aresztowany, krótko potem zginął. Bekker zabiegał o to, by w Aleksandrowie stanął pomnik upamiętniający zamordowanych Niemców. Inicjatywa, aby te tragiczne wydarzenia upamiętnić odsłonięciem kamiennego obelisku spodobała się obu stronom. Oprawcy już nie żyją. Warto pamiętać, nie usprawiedliwiać, że działo się to po sześciu latach okupacji, podczas której masowo ginęli niewinni Polacy. W 1945 roku, zaraz po odzyskaniu niepodległości, ciała zamordowanych odkopywano przy Granicznej, aby godnie pochować. Aleksandrów nie był pierwszy gdzie zmierzono się z trudną historią. Podobne miejsca pamięci powstały już tam, gdzie istniały obozy dla Niemców, m.in. w Nieszawie (także za sprawą Gustawa Bekkera), Potulicach, dokąd przeniesiono część więźniów z Aleksandrowa
Kujawskiego. Nadal trwa jednak spór, czy powinny powstawać takie pomniki. Także niektórzy mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego mają wątpliwości. Warto więc przypomnieć słowa dr Gustawa Bekkera, który podczas uroczystości powiedział (pełne wystąpienie na str. 4): - To my, Niemcy byliśmy tymi, którzy rozpętali w Polsce pożogę wojenna, najstraszliwszą jaką kiedykolwiek ludzkość przeżyła. Wojna ta zdeprawowała dusze ludzkie i w ten sposób Niemcy w swej wyniosłości rasowej stali się tu, na Kujawach, mordercami wielu ludzi tylko dlatego, że mówili oni po polsku i kochali swój kraj. Zdaniem profesora Anny Wolff-Powęski z Instytutu Zachodniego w Poznaniu sytuacja normalnieje, należy
odsłaniać także mroczne rozdziały historii Polski. One są integralną częścią zbiorowej pamięci. Odmiennego zdania jest profesor Mariusz Muszyński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, który w rozmowie z „Rzeczpospolitą stwierdził: - Zbrodnia jest zbrodnią i co do tego nie może być wątpliwości. Nie wiem jednak, czy w tym wypadku stawianie pomnika jest najodpowiedniejszą formą uczczenia ofiar. Niemcy przecież nie padli ofiarą systemowych prześladowań. To były pospolite działania kryminalne. Nie zmienia to faktu, że tragicznie stracili życie, więc należy się im chwila pamięci.
Stanisław Białowąs
3
Symboliczna msza ekumeniczna połączona z odsłonięciem tablicy pamiątkowej i poświęceniem krzyża odbyła się 23 sierpnia przy ul. Wojska Polskiego, gdzie mieścił się młyn parowy. - Spotykamy się dziś na niezwykłej uroczystości, w niezwykłym miejscu i w niecodziennych okolicznościach - powiedział na powitanie burmistrz Andrzej Cieśla. - Po wielu miesiącach starań, rozmów i dyskusji, także politycznych stajemy dziś przed wzniesionym obeliskiem upamiętniającym niewinne cywilne ofiary niemieckie, które w 1945 roku poniosły śmierć na terenie młyna parowego i w innych miejscach Aleksandrowa Kujawskiego. Pragnę serdecznie powitać: Jarosława, Włodzimierza Kuropatwińskiego – konsula honorowego Niemiec w Bydgoszczy, Franciszka Złotnikiewicza – członka Zarządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Zbigniewa Żbikowskiego – starostę aleksandrowskiego, Andrzeja Nawrockiego – burmistrza Nieszawy, Marka Ziemińskiego – wójta gminy Zakrzewo, Tadeusza Krepsa – prezesa Ogólnopolskiego Społecznego Stowarzyszenia Misja Pojednania, dr Gustawa Bekkera – inicjatora budowy naszego obelisku i innych podobnych miejsc pamięci w innych miejscowościach. Szczególnie serdecznie witam gości z Niemiec, którzy przybyli na dzisiejszą uroczystość z nadzieją i niepewnością. Witam Państwa w gościnnym Aleksandrowie Kujawskim. Przybyliście Państwo, aby uczcić pamięć o swoich bliskich, którzy tu stracili życie. Rozumiemy Wasz ból po ich stracie. Serdecznie witam mieszkańców naszego miasta, radnych Rady Miejskiej z przewodniczącym Piotrem Prusaczykiem, przedstawicieli zakładów pracy i instytucji, osoby reprezentujące różne organizacje i osoby prywatne, zwłaszcza Małgorzatę Cylke, która udostępniła teren pod budowę obelisku. Uroczystą mszę ekumeniczną w intencji cywilnych ofiar niemieckich, które w 1945 roku poniosły śmierć na terenie młyna parowego i w innych miejscach Aleksandrowa Kujawskiego oraz mieszkańców miasta, którzy również stracili życie podczas II wojny światowej z rąk Niemców celebrowali: Grzegorz Karolak z Ciechocinka - pełnomocnik ds. ekumenizmu Diecezji Włocławskiej, Leszek Malinowski - proboszcz aleksandrowskiej parafii oraz Jerzy Molina proboszcz parafii ewangielicko-augsburskiej w Toruniu.
Podczas nabożeństwa ks. J. Molina powiedział m.in. : - Chcemy iść drogą pokoju, podania sobie rąk. Przybyliśmy tutaj z miłości, chęci pojednania. Możemy mieć nadzieję, że nigdy podobna historia się nie powtórzy. Po nabożeństwie proboszcz Malinowski poświęcił stojący obok krzyż, a burmistrz Andrzej Cieśla w towarzystwie Gustawa Bekkera i konsula Kuropatwińskiego odsłonili tablicę pamiątkową ze słowami: „Ku pamięci niewinnych ofiar niemieckich, które w 1945 roku straciły życie w młynie parowym i innych miejscach miasta. Pokój z Wami!”. Stojący obok krzyż poświęcił proboszcz Leszek Malinowski. Głos zabrał inicjator postawienia obelisku dr Gustaw Bekker. Jego wystąpienie drukujemy na str 4. O głos poprosiła także Anna Wodzyńska z Torunia, córka profesora Bolesława Woźniaka z LO w Toruniu. - Mój ojciec 11 stycznia 1945 roku zginął w niemieckim obozie śmierci w Dachau. W imię pojednania obecnych pokoleń, przebaczam – powiedziała. W uroczystości wzięła udział liczna grupa byłych mieszkańców miasta i okolic, na stałe mieszkających w Niemczech, które jako dzieci opuściły rodzinne miejsca.
4
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
1 września punktualnie o godz. 12.00 w Aleksandrowie Kujawskim zawyły syreny. Na placu Lotników Polskich zebrali się gospodarze miasta, przedstawiciele kombatantów i mieszkańcy, aby przypomnieć w 69 rocznicę wybuchu II wojny światowej tragiczne wydarzenia z tamtych lat oraz uczcić 90 rocznicę Lotnictwa Polskiego. Harcerze zaciągnęli wartę honorową, delegacje złożyły wiązanki kwiatów w miejscach pamięci: pod Pomnikiem i Tablicą Martyrologii Lotników Polskich, na mogiłach ofiar hitleryzmu, przy obelisku na ul. Granicznej. Okolicznościowe przemówienie wygłosił burmistrz Andrzej Cieśla. Drukujemy je ze skrótami. W życiu narodów i państw są dni, które mają szczególny charakter, wyjątkową symbolikę i znaczenie. W dziejach polskiego społeczeństwa i państwa jednym z takich dni jest 1 września. Osamotniona Polska jako pierwszy w Europie kraj 1 września 1939 r. stawiła zbrojny opór niemieckim planom podboju Europy. Chwała oręża polskiego i bohaterska, postawa ludności cywilnej zapisane zostały obroną Westerplatte i Poczty Polskiej w Gdańsku, w bitwach nad Bzurą, Wizną - polskimi Termopilami, w obronie Warszawy, Helu, bitwach pod Tomaszowem
nr 17, wrzesień 2008
Wydarzenia
www.kujawy.media.pl
1 września pod pomnikiem lotników
Nie zapominamy
Lubelskim, Modlinem i Kockiem... Wobec ogromnej przewagi niemieckiej, w broni pancernej, lotnictwie i sile uderzeniowej kampania wrześniowa musiała zakończyć się klęską. Zwłaszcza, że w dniu 17 września na ziemie wschodnie Rzeczpospolitej wkroczyła Armia Czerwona , realizując wcześniej zawarty pakt Ribbentrop-Mołotow o kolejnym rozbiorze Polski... Naród polski nie złożył broni.. To Polska rozpoczęła walkę o zachowanie wolności
dla państw Europy – w kraju i poza granicami: pod Narwikiem, Tobrukiem, niebem wysp brytyjskich, w bagnach pod Lenino, na piaskach pod El-Alamein, w głębinach mórz i Atlantyku, czy na wzgórzach Monte Cassino. Ta walka była kontynuacją kampanii wrześniowej 1939 roku, z której klęską nasz naród nigdy się nie pogodził. Klęska ta jednak przyniosła Polsce bolesne konsekwencje w postaci okupacyjnej, ponurej rzeczywistości. Objęła ona zarówno żołnierzy
liwszą jaką kiedykolwiek ludzkość przeżyła. Wojna ta zdeprawowała dusze ludzkie i w ten sposób Niemcy w swej wyniosłości rasowej stali się tu, na Kujawach, mordercami wielu Dziś postawiliśmy tu, w Alekludzi tylko dlatego, że mówili oni sandrowie Kujawskim pomnik ku po polsku i kochali swój kraj. Gdy czci zmarłych oraz nam żyjącym ku jednak szala wojny przechyliła się, w przestrodze. Nie położyliśmy jednak Aleksandrowie Kujawskim i w okotylko martwego kamienia, lecz tym licy zginęło również wielu niewinsamym rozpaliliśmy płomień pojed- nych ludzi narodowości niemieckiej, nania. mieszkających tu i głęboko zakorzeI za to dziękujemy. Panu, szanownionych w tym kraju od pokoleń. ny Panie Burmistrzu, Pani, droga Pamięć o nich wszystkich chcemy pani Małgorzato Cylke, jak również dzisiaj uczcić. mieszkańcom miasta Aleksandrów Niech płomień pojednania rozpali Kujawski oraz tym wszystkim., którzy nasze serca, abyśmy mogli tu i teraz pomagali postawić ten pomnik. przekazać przyszłym pokoleniom, że Dziękuję Państwu w imieniu mojej poszliśmy w ślad za wytyczającymi rodziny oraz tych Niemców, któdrogę słowami biskupów polskich, rzy są wśród nas obecni. Składam którzy skierowali w 1965 roku do podziękowania także w imieniu tych, konferencji biskupów niemieckich. którzy nie mogli tu dziś przybyć, a Wśród biskupów polskich był także pozostają z nami związani. późniejszy papież, Jan Paweł II. ZdaWraz z tym pomnikiem, wzniesionie kluczowe jego orędzia brzmiało: nym ku pamięci Niemców, którzy „Przebaczamy i prosimy o przebaponieśli śmierć w Aleksandrowie czenie”. Kujawskim w 1945 roku wyciągnęliNiech zmarli, z którymi jesteśmy ście Państwo do nas rękę w geście związani, spoczywają w pokoju! A pojednania, którą chętnie i z głębomy, pojednani z sobą kształtujemy kim wzruszeniem przyjmujemy. wspólnie przyszłość obydwu naPrzyjmujemy ją z wielką wdzięczszych narodów. nością i podajemy Wam naszą dłoń mając świadomość, że to my NiemDr Gustav Bekker cy byliśmy tymi, którzy rozpętali w Aleksandrów Kujawski, Polsce pożogę wojenną, najstrasz23 sierpnia 2008 roku
Szanowny Burmistrzu! Szanowni mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego! Drodzy Przyjaciele z Niemiec!
w obozach jenieckich, jak i ludność cywilną na terenach zajętych przez obu okupantów. W jej obraz wpisały się złowrogo brzmiące nazwy miejsc kaźni na wschodzie: Katyń, Ostaszków, Starobielsk, Kozielsk czy Miednoje, obozów koncentracyjnych: AuschwitzBirkenau, Majdanek, Treblinka, Bełżec, Chełmno nad Nerem, Sztuthoff, Gross Rosen, Dachau, Sachsenhausen i wiele innych. Codziennością stały się zbiorowe egzekucje obywateli polskich różnych narodowości, a obozy zagłady nieustannie dymiły kominami krematoriów. Okupacyjna codzienność dotyczyła także naszego miasta znajdującego się na terenie włączonym do Niemiec jako część „Kraju Warty”. To w Aleksandrowie mieliśmy również ofiary niemieckich bombardowań, zbiorowych rozstrzeliwań ludności cywilnej przy dzi-
siejszej ulicy Granicznej, masowych aresztowań aleksandrowskich nauczycieli i księży oraz śmierć wielu z nich. Na porządku dziennym były liczne wywózki na przymusowe roboty do Niemiec, przesiedlenia ludności i grabienie jej majątku, zamknięcie polskich szkół i urzędów połączone z planowanym zniemczeniem tych ziem, czy wreszcie tragiczny los aleksandrowskich Żydów poddanych zbrodniczej likwidacji biologicznej. Problem wojny i okupacji w naszym mieście wymaga pogłębionych badań naukowych i będzie w niedalekiej przyszłości przedstawiony naszym mieszkańcom. Upamiętnienia wymagają wszystkie zbrodnie i miejsca, gdzie ich dokonano, gdzie zginęły lub spoczywają niewinne ofiary. Dziś, w Mieście Pamięci Narodowej – jakim jest Aleksandrów Kujawski, żołnierzom Września 1939 r., członkom organizacji kombatanckich, weteranom walki i wszystkim, którzy z bronią w ręku lub bez broni, a często jedynie własną godnością stawili agresorom opór - oddajemy hołd, jako
naszą powinność wobec żywych i poległych „Za Wolność Naszą i Waszą”. Jesteśmy im winni naszą pamięć i troskę o miejsca ich spoczynku. Są naszymi bohaterami, a o bohaterach zapominać nam nie wolno... Zwłaszcza dziś, w atmosferze gorących politycznych sporów i dyskusji, w demokratycznej Polsce musimy właściwie rozumieć pojęcie patriotyzmu jako działania dla publicznego dobra. O wrześniu 1939 r. i jego konsekwencjach nie wolno nam zapomnieć, aby się nigdy nie powtórzyły, ale też ta pamięć nie może być przeszkodą w budowie demokratycznej Polski i zjednoczonej Europy. Składamy dziś wiązanki kwiatów w 90 rocznicę Lotnictwa Polskiego przy pomniku Lotników Polskich., pomniku upamiętniającym poległych na Wschodzie lotników, w tym syna naszej ziemi por. Karola Palczyńskiego. Obchodzone także dziś święto – Dzień Weterana jest świętem wszystkich kombatantów. Niech poczucie dobrze spełnionego obowiązku wobec Ojczyzny będzie dla nich źródłem satysfakcji i dumy. Składam Państwu wyrazy najgłębszego szacunku oraz życzenia zdrowia, wielu sił i długich lat życia.
Andrzej Cieśla
To była wspólna obywatelska inicjatywa Sprawa obelisku poświęconego ofiarom niemieckim skłoniła jednego z mieszkańców miasta do zadania pytań, dlaczego nie zajmowała się nim Rada Miejska oraz ile kosztowało miasto przygotowanie tej inwestycji? Odpowiada burmistrz Andrzej Cieśla. - W projekcie budżetu na 2008 rok znajdowała się pozycja związana z budową tego miejsca – mówi burmistrz. - Komisja oświaty wykreśliła ją, a radni na sesji podtrzymali poprawkę zaproponowaną przez to gremium. Przewodniczący komisji argumentował, że komisja ma za małą wiedzę na ten temat, stąd taka decyzja. Uznałem, że publiczna dyskusja i przepychanki finansowe na temat tak ważnej i delikatnej sprawy byłyby nie na miejscu, więc sprawy nie podnosiłem, uznając decyzję rady. Całe to przedsięwzięcie miało być realizowane wspólnie z drugą stroną. W tej sytuacji podjęliśmy działania, które nic budżetu miasta nie kosztowały. Tablicę pamiątkową wykonał Jacek Grzeliński, za co chcę mu serdecznie podziękować, krzyż został przywieziony i zamontowany przez ekipę z Nakła. Miasto nic nie kosztowało. Co ważne, kamienny obelisk i krzyż zostały ustawione na prywatnym gruncie pani Małgorzaty Cylke, za co należą się jej słowa wdzięczności. Miasto siłami pracowników robót interwencyjnych uporządkowało teren przy ulicy Wojska Polskiego, na czym skorzystają wszyscy. Może to i dobrze, że sprawa została załatwiona w trybie obywatelskiej inicjatywy. Na zdjęciu: Gustav Bekker dziękuje Małgorzacie CYLKE za udostępnienie prywatnego gruntu pod obelisk i krzyż.
nr 17, wrzesień 2008
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Kultura
www.kujawy.media.pl
XXVII przegląd w Aleksadrowie Kujawskim
Narkotyki po raz drugi
Zegary czasu dla seniorów
Więcej zdjęć w internecie Galeria „Gazety” www. kujawy.media.pl
Tradycyjnie podczas dorocznego aleksandrowskiego Przeglądu Artystycznego Ruchu Seniorów głównymi nagrodami są zegary. Podobno, jak włoży się baterię odwrotnie zamiast do przodu wskazówka rusza do tyłu. Podczas XXVII przeglądu „O Zegar Czasu” wzięło udział osiem zespołów oraz grupa solistów. Jury miało wielki problem nie tyle z przyznaniem zegarów, co z rozdzieleniem nagrody pieniężnej, bo organizatorzy mieli do dyspozycji tylko 1.500 zł. Ostatecznie pulę zwiększono o 350 zł, aby przynajmniej symboliczną kwotą obdzielić najlepszych. Udało się więc uhonorować wiekszą liczbę wykonawców. Jury (Marlena Witkowska-Rypina, Barbara Szelągowska i Marian Szafrański) miało kłopot z przyznaniem nagród i wyróżnień, bo poziom artystyczny był
Policjanci z Aleksandrowa kujawskiego zatrzymali we przy ul. Słowackiego, w pobliżu dworca kolejowego, 17-latka podejrzanego o posiadanie narkotyków. Po przeprowadzonej kontroli osobistej funkcjonariusze ujawnili przy nim 10 woreczków foliowych tzw. „strunówek” z marihuaną i 3 z amfetaminą. Młody człowiek został zatrzymany w policyjnym areszcie do dyspozycji prokuratora, bowiem niecałe dwa miesiące wcześniej popełnił identyczne przestępstwo. Wówczas miał przy sobie 0,48 grama marihuany. Dzisiaj doprowadzony do prokuratury poddał się dobrowolnej karze 9 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i dozór kuratora. wyrównany. W grupie zespołów folklorystycznych I miejsce przyznano Zespołowi Pieśni i Tańca „Wrzos” z Włocławka, II - „Echu Konecka”, III - „Seniorom Kujaw” z Włocławka. Wśród zespołów wokalno-muzycznych I miejsce przypadło „Stokrotkom” z Włocławka, II - „Złotemu Wiekowi” z Aleksandrowa Kuj., III - „Naszemu Domowi” z Włocławka. Soliści: I - Halina Rucińska (na zdjęciu) , II – Jadwiga Drybs i Terasa Barwińska, III – Zofia Radzikowska i Zbigniew Gwiaździński. Przyznano też kilka wyróżnień. Otrzymali je: „Siwy Włos” z Lubania, Bogdan Kazimierski, najżywiej oklaskiwane „Czerwone Róże” z Bądkowa oraz kapelę „Nasz Dom”, która dodatkowym występem zakończyła spotkanie. Nagrody wręczał burmistrz Andrzej Cieśla.
Fot. Stanisław Białowąs
Medal od Prezydenta RP
Pół wieku razem
Stary pocisk Pracownik Zespołu Szkół nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim na terenie gospodarstwa przyszkolnego znalazł jedną sztukę skorodowanej amunicji pochodzenia wojskowego (prawdopodobnie działka przeciwlotniczego). Pocisk zabezpieczono do czasu przyjazdu patrolu saperskiego. Dowódca patrolu określił, że pocisk artyleryjski pochodzi z okresu II wojny światowej.
Z nożem w ręku 25-letni mieszkaniec powiatu aleksandrowskiego wszedł do pomieszczenia handlowego stacji CPN OLKAP przy ul. Przemysłowej w Aleksandrowie Kuj. i grożąc nożem kuchennym pracownikowi zażądał wydania pieniędzy. Dostał 2000 zł, po czym zbiegł. Nie długo cieszył się zdobyczą. Został rano zatrzymany, nawet udało się odzyskać znaczną część pieniędzy.
Przez okno fot.Tomasz Florczak
Jubileusz 50-lecia wspólnego pożycia małżeńskiego ostatnio obchodzili w rodzinnym gronie państwo Józef i Stanisława Białkowscy. Z tej okazji w USC odbyła się miła uroczystość uhonorowania przyznanym przez Prezydenta RP „Medalem za Długoletnie Pożycie Małżeńskie”. Wręczył go burmistrz Andrzej Cieśla. Ślub brali w Raciążku, a w Aleksandrowie Kujawskim mieszkają od 46 lat. Pan Józef przez całe zawodowe życie pracował na kolei, zaś żona w Technikum Ogrodniczym. Wychowali dwoje dzieci (Grażyna i Sławomir), dochowali się troje wnuków, z których Katarzyna studiuje ostatni rok na UMK, a Maciej i Marcin pracują. Mają też półroczną prawnuczkę Natalię. Do życzeń zdrowia i wszystkiego najlepszego dołącza się także „Gazeta Aleksandrowska”. Na zdjęciu: burmistrz Andrzej Cieśla dekoruje Stanisławę Białkowską prezydenckim medalem.
5
Do mieszkania przy ul. Słonecznej w Aleksandrowie Kuj. nieustalony sprawca dostał się przez uchylone okno. Skradł aparat fotograficzny oraz zestaw kina domowego.
6
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
nr 17, wrzesień 2008
Nauka
www.kujawy.media.pl
Historia miasta i regionu na konferencji popularnonaukowej dr Tomasz ŁASZKIEWICZ, PAN Toruń: „Mniejszości narodowe w regionie w dwudziestoleciu międzywojennym”
Zakończył się II Aleksandrowski Międzynarodowy Festiwal „Dwóch Cesarzy”, nawiązujący do rodzinnego spotkania władców Rosji i Niemiec w dniach 3 i 4 września 1879 roku, które odbyło się na aleksandrowskim dworcu. - Właśnie miejsce tego spotkania pragniemy wykorzystać dla promocji miasta i starań o pomoc w ratowaniu zabytkowego gmachu dworca i jego ożywienie – powiedział burmistrz Andrzej Cieśla otwierając konferencję popularnonaukową na temat historii miasta i regionu. - Powoli przebiega proces przekazywania go
na rzecz miasta przez dotychczasowego użytkownika jakim jest PKP. Decyzja ostateczna powinna zostać podjęta przez ministra transportu w najbliższym czasie. Konferencja miała wiele mówiący tytuł „Sześć narodów... Pięć kultur...Jedno miasto...wspólne losy”. Uzasadnieniem dla takiej problematyki jest fakt, że właśnie w Aleksandrowie Kujawskim przez 150 lat, od początku osady do czasów współczesnych, żyły tu przenikające się wzajemnie różne narody i ich kultury (Polacy, Żydzi, Niemcy, Rosjanie, Ukraińcy i Cyganie). One tworzyły histo-
rię miasta i wywarły wpływ na współczesny jego obraz. Prelegentów oraz tematykę referatów podajemy przy ich nazwisku. Obradom przewodniczył dr Tomasz Łaszkiewicz z Instytutu PAN w Toruniu. Warto jeszcze dodać, że organizatorami byli: Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Danilewicz Zielińskiej, Polskie Towarzystwo Historyczne, burmistrz miasta, a pomagali pracownicy Wydziału Promocji i Rozwoju Urzędu Miejskiego oraz Miejskie Centrum Kultury.
(bis)
dr Tomasz KAWSKI, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy: „Dzieje osadnictwa żydowskiego na Kujawach. Zarys problematyki ze szczególnym uwzględnieniem Aleksandrowa Kujawskiego i okolic”.
dr Tomasz DZIKI, Archiwum Państwowe w Toruniu, oddział we Włocławku: „Z dziejów prawosławia na Kujawach Wschodnich do 1939 roku”
dr Tomasz KRZEMIŃSKI, PAN Toruń: „Ewangielicy niemieccy na terenie powiatu nieszawskiego w okresie międzywojennym”
dr Andrzej CIEŚLA, Aleksandrów Kujawski: „Relacje polsko-niemieckie w Aleksandrowie Kujawskim i okolicach”
W pierwszym rzędzie od lewej: Piotr PRUSACZYK - przewodniczący Rady Miejskiej, Ewa KIERZKOWSKA - poseł na Sejm, Zbigniew ŻBIKOWSKI - starosta aleksandrowski, Franciszek ZŁOTNIKIEWICZ - członek Zarządu Województwa K-P
dr Gustawv BEKKER, Niemcy: „Aleksandrów Kujawski w historii mojej rodziny”
Śladem naszych publikacji
Zapisy na badania
Kto złamał prawo? Odnosząc się do wywiadu udzielonego przez wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej, pana Eugeniusza Krawca, zamieszczonego na łamach „Gazety Aleksandrowskiej” w sierpniu 2008 r. , na str. 13 czuję się w obowiązku sprostować niektóre wygłoszone w tym wywiadzie przez pana Krawca tezy, jako pozostające w całkowitej niezgodzie z prawdą. Otóż uprzejmie informuję, że nigdy nie miałem żadnego zatargu z poprzednim burmistrzem. Prawdą jest natomiast, że poprzedni burmistrz, Michał Włoszek popełnił wobec mnie
przestępstwa, za co został stosownie do swojego zawinienia oceniony przez Sąd Karny odpowiednimi orzeczeniami. W jednym przypadku został skazany i ukarany prawomocnym wyrokiem Sądu Karnego, gdzie zasądzono również nawiązkę w wysokości 5 tys. złotych na rzecz miejscowej placówki socjalizacyjno-wychowawczej. Nieprawdą jest również, że pozostałem na swoim stanowisku dzięki Radzie Miejskiej, gdyż od 1 stycznia 2005 r. nie pełnię funkcji dyrektora na podstawie umowy o pracę, tylko zarządcy na podsta-
wie kontraktu podpisanego nie przez Radę Miejską, lecz burmistrza. Nadmieniam jednocześnie, że zmieniony przez Radę Miejską w dniu 12 października 2005 r. zapis w statucie mówiący, że dyrektora powołuje Rada Miejska, nigdy nie znalazł zastosowania w odniesieniu do mojej osoby. Nietrudno bowiem zauważyć, że w czasie, gdy zmieniano ten zapis wykonywałem swoje obowiązki od 1 stycznia 2005 r., na podstawie 5-letniego kontraktu. Pragnę dodać, że w przedmiocie dociekania kto i kiedy złamał przepisy
prawa (a więc obecna, czy poprzednia Rada Miejska) uprzejmie proszę, aby Pan radny nie używał jako argumentu do politycznej rozgrywki mojej osoby, gdyż może zostać to przeze mnie i innych uczestników życia publicznego odebrane jako próba zniesławienia mnie i osób mi bliskich, co w istotny sposób może się odbić niekorzystanie na wzajemnych relacjach. Na marginesie tylko dodam jeszcze, że jak wynika z pisma Wojewody Kujawsko-Pomorskiego skierowanego do Przewodniczącego Rady Miejskiej w ramach sprawowania nadzoru nad
działalnością gminną, niestety, to Rada obecnej kadencji naruszyła prawo. Ja natomiast przygotowałem organowi stanowiącemu projekt zmian w statucie w poprawnej formie i treści zgodnej z obowiązującym prawem, wypełniając tym samym swój obowiązek.
Z poważaniem
Mariusz Trojanowski Tytuł pochodzi od redakcji.
Ośrodek Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów w Poznaniu, wykona nieodpłatnie badania mammograficzne w mammobusie, który będzie stał przy Urzędzie Miejskim w Aleksandrowie Kujawskim, ul. Słowackiego 8 w dniach 21 i 22 października. Badania rozpoczną się o godzinie 9.00 i potrwają do godziny 18.00. W badaniach mogą uczestniczyć kobiety w wieku 50-69 lat. Zapisy na badania przyjmowane są do 10 października w Urzędzie Miejskim w pokoju nr 109.
nr 17, wrzesień 2008
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Wydarzenia
www.kujawy.media.pl
Dzieło barokowego mistrza w aleksandrowskim kościele
Sensacyjne
odkrycie Proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego Leszek Malinowski dokonał sensacyjnego odkrycia. Olejny obraz w ołtarzu głównym kościoła w Aleksandrowie Kujawskim jest najprawdopodobniej autorstwa znakomitego włoskiego artysty baroku Michała Anioła Palloniego. Historia aleksandrowskiego kościoła pw. Przemienienia Pańskiego sięga lat 80-tych XIX stulecia. Stanęła wówczas kaplica ufundowana przez miejscowych kolejarzy, która wraz z rozwojem miasta rozbudowana została w latach 1896 -1905 do rozmiarów dzisiejszej świątyni.
Chrystus ukrzyżowany Z inicjatywy biskupa Wincentego Popiela przekazany został wtedy kolejarzom aleksandrowskim obraz z Łowicza. Przedstawia on Ukrzyżowanie Chrystusa, zdobiony barokową, akantową, złoconą ramą. W funkcjonujących dotąd przekazach mówiło się o XVII-wiecznej ramie zawierającej „współczesny” (tj. XIX wieczny) obraz olejny. I oto w kwietniu br. ksiądz dziekan, proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego Leszek Malinowski dokonał sensacyjnego, jak na nasze miasto, odkrycia. Olejny obraz w ołtarzu głównym kościoła w Aleksandrowie Kujawskim jest najprawdopodobniej autorstwa znakomitego włoskiego artysty baroku Michała Anioła Palloniego. Potwierdzają to eksperci z Muzeum w Wilanowie oraz znajdujące się u konserwatora wojewódzkiego ekspertyzy. Wiosną 2009 roku Muzeum w Wilanowie organizuje wystawę pt. „Mecenat prymasa Radziejowskiego”, gdzie obraz z aleksandrowskiego kościoła ma być prezentowany. Wypożyczeniu dzieła towarzyszyć ma gruntowna jego renowacja: - łącznie z obramowaniem - przeprowadzona na koszt organizatora wystawy. Informacja o obecności
w Aleksandrowie Kujawskim zabytkowego, XVII wiecznego obrazu, tak wybitnego artysty, będzie bez wątpienia wielkim wydarzeniem i kolejnym przyczynkiem do promocji miasta. Warto więc przybliżyć sylwetkę malarza, znanego w całej Europie, a obecnego, jak się dowiadujemy, także w Aleksandrowie Kujawskim. Michał Anioł Palloni urodził się w 1637 r. w Campi koło Florencji. Pierwsze nauki, w latach 1652-1655 pobierał u florenckiego kortonisty Baltasare Franceschiniego, zwanego Il Volterrano (1611-1689). W czasie pobytu we Florencji wykonał Palloni kopię z fresku Salvatiego – Triumf Furiusa Camillusa. Następnie studiował w Rzymie pod kierunkiem Cirro Ferriego, ucznia Pietra da Cortony, w tzw. Scuola Riotentina, którą Ferri prowadził od 1669 r. dla artystów florenckich z rozkazu księcia Cosimo III de Medici. Przed rokiem 1674 przebywał znów na północy Włoch. W Turynie wykonał cykl obrazów pasyjnych, malował wiele we Florencji i Bolonii.
Osiadł w Warszawie Około 1674 roku wyjechał Palloni do Polski, gdzie prawdopodobnie kanclerz Krzysztof Zygmunt wraz z hetmanem Michałem Kazimierzem zlecili mu dekorację kościoła i klasztoru kamedułów w Pożajściu pod Kownem. W „transakcji” pośredniczył być może dwór toskański. Na Litwie spędził Palloni lata 1676-1683, dekorując Pożajście i kościół św. Piotra i Pawła na Antokolu. Po ukończeniu prac ma-
Olejny obraz w ołtarzu głównym kościoła w Aleksandrowie Kujawskim jest najprawdopodobniej autorstwa znakomitego włoskiego artysty baroku Michała Anioła Palloniego
larskich, a może z powodu śmierci dotychczasowych mecenasów, przenosi się Palloni do Warszawy. Pomimo zadomowienia w Polsce i rozległych stosunków rodzina malarza pozostawała we Florencji. Związki z dworem Jana III, zwycięzcy spod Wiednia, nawiązał Palloni już w 1684 roku. Postanawia wtedy osiąść w Warszawie na stałe; kupuje dom, sprowadza rodzinę i uzyskuje tytuł artysty nadwornego. Wykonuje dla króla dwa cykle w galerii wilanowskiej i zaginione dziś prace w Grocie. Na zamówienie Leszczyńskich w latach 1688-1693 wykonał Palloni dekorację zamku w Rydzynie. Na rok 1692 przypada polichromia kaplicy św. Kazimierza w Wilnie, a w kilka lat potem, około 1695 roku, gigantyczna dekoracja kaplicy misjonarzy w Łowiczu. Praca w Łowiczu
wiąże się z osobą ówczesnego prymasa Michała Radziejowskiego, jednego z największych mecenasów sztuki epoki polskiego baroku i najbliższego współpracownika króla Jana III. Fundacja prymasa zapłaciła za wystrój gmachu pomisjonarskiego w Łowiczu, zawrotną i niewiarygodną, jak na owe czasy, kwotę 1400 dukatów w złocie. Prawdopodobnie, jednym z malowideł wykonanych w tym czasie jest podarowane dla aleksandrowskiego kościoła „Ukrzyżowanie”.
Biała plama Śmierć króla Jana III spowodowała jakieś zmiany planów życiowych malarza. Lata 1697-1702 są białą plamą w jego życiorysie. Palloni sprzedaje swój dworek na Lesznie i wykonuje jakieś polichromie na prowincji. Ostatnie lata życia
zamieszkuje w Węgrowie, pod opieką Krasińskich, gdzie wykonuje m.in. dekoracje kościoła reformatorów. Nie do końca znana jest data śmierci malarza, umiera w Węgrowie między rokiem 1713 a 1719. Michał Anioł Palloni w opinii wszystkich ekspertów zajmujących się malarstwem doby baroku uchodzi za jednego z najwybitniejszych twórców malarstwa ściennego XVII wieku, poziomem artystycznym nie ustępującego dekoracjom Europy zachodniej. Obrazy stalugowe wykonywał Palloni rzadko, tym większa wartość malowidła w aleksandrowskim kościele.
Jerzy Erwiński Andrzej Cieśla
7
Na temat sensacyjnego odkrycia z Leszkiem MALINOWSKIM, proboszczem parafii przy ul. Dworcowej rozmawia Stanisław BIAŁOWĄS. - Byłbym bardzo ostrożny ze stwierdzeniem, że obraz Ukrzyżowanego Chrystusa rzeczywiście został namalowany przez słynnego malarza barokowego Michała Anioła Palloniego – mówi proboszcz Leszek Malinowski. Wprawdzie wszystko na to wskazuje, ale warto poczekać z ostatecznym werdyktem, kiedy zajmą się nim konserwatorzy z pracowni w Wilanowie. Ostrożność wynika z faktu, że malarz sygnował swoje dzieła inicjałami, a tych nie możemy się doszukać. Jednak to wcale nie oznacza, że ich w ogóle nie ma. Trzeba pamiętać, ze płótno jest stare, wypłowiałe wymaga odnowienia. Aleksandrowski obraz ma być wystawiony w przyszłym roku w Wilanowie na specjalnej wystawie poświęconej twórczości Michała Anioła Palloniego. Ma być ona otwarta 30 kwietnia i czynna będzie do sierpnia. Na renowację obrazu nie ma więc tak dużo czasu. Zgodnie z przyjętym harmonogramem niebawem zostanie on zdjęty i po zabezpieczeniu zawieziony do konserwatorów w Wilanowie. Oznacza to, że przez kilka miesięcy, najprawdopodobniej do sierpnia, ołtarz kościoła pw. Przemienienia Pańskiego będzie bez tego głównego obrazu. Wraz z płótnem odrestaurowana zostanie przepiękna rama z tak zwanymi, jak mawiają fachowcy, uszkami. Dopiero całość pozwoli na wydobycie uroku tego malunku. Dla parafian będzie to zapewne wielka chwila, gdy wróci on do kościoła. Warto podkreślić, że renowacja obrazu zostanie wykonana bezpłatnie. W ten sposób pracownia chce się odwdzięczyć za fakt zabrania wielkiego dzieła (o tym jesteśmy przekonani) na blisko rok z kościoła.
8
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
Ludzie
nr 17, wrzesiń 2008
Stało się już tradycją, że pracownicy aleksandrowskiej spółki GRADOS spotykają się raz do roku, aby we własnym gronie spędzić wolny czas. Tym razem okazja była szczególna – zakład obchodził 15-lecie. Na spotkanie do „Zajazdu Leśnego” przybyli niemal wszyscy pracownicy. Byli oczywiście właściciele: Mieczysław Gradowski i Krzysztof Wojciechowski. Witając gości Krzysztof Wojciechowski, przypomniał, że 13 sierpnia 1993 roku podpisany został akt notarialny zakupu zakładu przetwórstwa owocowowarzywnego likwidowanej „Malty”, a pół miesiąca później rozpoczynano działalność. Szczególnie serdecznie powitani zostali pierwsi pracownicy, będący już na emeryturze, m.in. Grażyna Brzezińska i Anna Lewandowska. Początkowa produkcja to ogórki konserwowe, dżemy, sałatki warzywne, słowem wyroby tradycyjnego zakładu przetwórstwa owocowo-warzywnego. Po tej działalności pozostały tylko wspomnienia. Obecnie zakład stał się liczącym w kraju producentem różnych
Grados
nadzień owocowych dla p kierniczego oraz producen są także sprzedawane za ponad 160 osób, a warto od kilku pracowników. Podczas spotkania jubile zja do wspominania daw zdjęcia na telebimie i k sprzed lat. Od kilku lat zasłużeni i d norowani są Złotymi Odz mali je: Anna Woźniakow Krzysztof Tokarski i Ro okazja do wręczenia cownikom kopert z Lista liczyła kilkadz Ci nie pozostali w Janicka wręczy znami i napise li też symbolic Dopiero złącz spółki (patrz zd Jak przystało na tort z napisem 15-lat, Z do świtu, a bawiono si
nr 17, wrzesień 2008
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Ludzie
www.kujawy.media.pl
s świętował
przemysłu piekarniczo-cuntów lodów, a jego wybory granicą. Spółka zatrudnia przypomnieć, że zaczyna
euszowego była więc okanych czasów. Były stare omentarze do wydarzeń
długoletni pracownicy hoznakami GRADOS. Otrzywska, Izabeli Józefowicz, oman Rogiewicz. Była też wyróżniającym się praz premiami pieniężnymi. ziesiąt nazwisk. właścicielom dłużni. Anna yła im karykaturę z podobiem 15 lat, Prezesi otrzymaczne dwie połówki jabłka. zone pokazują całe logo djęcie) jubileusz, był też olbrzymi Zabawa trwała nie niemal ę także przy ognisku.
Zdjęcia z uroczystości w internecie www.kujawy.media.pl
9
8
www.kujawy.media.pl
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Ludzie
nr 17, wrzesień 2008
Ludzie
nadzień owocowych dla przemysłu piekarniczo-cukierniczego oraz producentów lodów, a jego wybory są także sprzedawane za granicą. Spółka zatrudnia ponad 160 osób, a warto przypomnieć, że zaczyna od kilku pracowników. Podczas spotkania jubileuszowego była więc okazja do wspominania dawnych czasów. Były stare zdjęcia na telebimie i komentarze do wydarzeń sprzed lat. Od kilku lat zasłużeni i długoletni pracownicy honorowani są Złotymi Odznakami GRADOS. Otrzymali je: Anna Woźniakowska, Izabeli Józefowicz, Krzysztof Tokarski i Roman Rogiewicz. Była też okazja do wręczenia wyróżniającym się pracownikom kopert z premiami pieniężnymi. Lista liczyła kilkadziesiąt nazwisk. Ci nie pozostali właścicielom dłużni. Anna Janicka wręczyła im karykaturę z podobiznami i napisem 15 lat, Prezesi otrzymali też symboliczne dwie połówki jabłka. Dopiero złączone pokazują całe logo spółki (patrz zdjęcie) Jak przystało na jubileusz, był też olbrzymi tort z napisem 15-lat, Zabawa trwała nie niemal do świtu, a bawiono się także przy ognisku.
www.kujawy.media.pl
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Zdjęcia z uroczystości w internecie www.kujawy.media.pl
Grados świętował
Stało się już tradycją, że pracownicy aleksandrowskiej spółki GRADOS spotykają się raz do roku, aby we własnym gronie spędzić wolny czas. Tym razem okazja była szczególna – zakład obchodził 15-lecie. Na spotkanie do „Zajazdu Leśnego” przybyli niemal wszyscy pracownicy. Byli oczywiście właściciele: Mieczysław Gradowski i Krzysztof Wojciechowski. Witając gości Krzysztof Wojciechowski, przypomniał, że 13 sierpnia 1993 roku podpisany został akt notarialny zakupu zakładu przetwórstwa owocowowarzywnego likwidowanej „Malty”, a pół miesiąca później rozpoczynano działalność. Szczególnie serdecznie powitani zostali pierwsi pracownicy, będący już na emeryturze, m.in. Grażyna Brzezińska i Anna Lewandowska. Początkowa produkcja to ogórki konserwowe, dżemy, sałatki warzywne, słowem wyroby tradycyjnego zakładu przetwórstwa owocowo-warzywnego. Po tej działalności pozostały tylko wspomnienia. Obecnie zakład stał się liczącym w kraju producentem różnych
nr 17, wrzesiń 2008
9
10
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Kultura
www.kujawy.media.pl
nr 17, wrzesień 2008
Będziemy naprzód niesłychanie...
Stachuriada ‘08 - Środowisko aleksandrowskie z wielkim pietyzmem kultywuje twórczość Edwarda Stachury - mówi Marek Badtke, dziennikarz, wydawca, autor książki „Stachura alias Sted”, jednocześnie jeden z jurorów konkursu. - Mimo, że frekwencja nie jest oszałamiająca, ważna jest pasja i próba wykreowania tej imprezy o zasięgu krajowym, pokazania nowego, uniwersalnego, europejskiego wizerunku Stachury.
Dwa utwory NA ZDJĘCIACH: Łukasz Młynarczyk, Sandra Karpus, Paulina Kudelska, Patrycja Linowska, Wanda Wasicka, Sławomir Przygoda i Katarzyna Jarczak.
Jeździła lokomotywa Kilka dni wcześniej pamięci Edwarda Stachury poświęcony był także cykl spotkań poetów i piosenkarzy pn. „Biała Lokomotywa”. Do 2006 roku była to główna impreza związana twórczością pisarza i poety, organizowana przez MCK. Od ubiegłego roku MCK wrócił do starej nazwy „Stachuriada”, ale znaleźli się też organizatorzy „Białej Lokomotywy”. Najpierw zajechała ona do klubu Fado, gdzie odbył się wernisaż poetycko-fotograficzny. Występowali poeci i piosenkarze z poezją śpiewaną. Przed domem Edwarda Stachury w Łazieńcu uczestnicy spotkania czytali swoje wiersze, ogłoszono wyniki ogólnopolskiego konkursu jednego wiersza. Ireneusz Gregowski i Krzysztof Kamiński śpiewali. Z Aleksandrowa Kujawskiego lokomotywa pojechała do Ciechocinka a później do Nieszawy.
Przesłuchania konkursowe odbywały się w sali Miejskiego Centrum Kultury. Uczestnicy występowali bez podziału na kategorie. Repertuar obejmował wykonanie dwóch utworów. Teksty Edwarda Stachury lub własne można było recytować albo zaśpiewać. - Uczestniczenie w takim wydarzeniu jest dla mnie ogromną przyjemnością. Przesłuchania oceniliśmy wysoko, prezentacje nas wzruszyły - mówi Marian Szafrański, drugi juror konkursu, wieloletni animator kultury w Aleksandrowie Kujawskim. Wyniki konkursu ogłoszono w sali aleksandrowskiego dworca, gdzie licznie zgromadzona publiczność oczekiwała na koncert zespołu ,,Stare Dobre Małżeństwo”. Nagrody wręczali Andrzej Cieśla, burmistrz Aleksandrowa
Kujawskiego i Piotr Prusaczyk, przewodniczący Rady Miasta. Jurorzy - Marek Badtke i Marian Szafrański zachęcali do ,,poszerzenia programu „Stachuriady” o inne dziedziny twórczości artystycznej promującej matecznik Edwarda Stachury, Aleksandrów Kujawski i region Kujaw, które odegrały ważną rolę w rozwoju twórczym jednego z najbardziej interesujących zjawisk kultury polskiej drugiej połowy XX wieku.” Pierwszą nagrodę otrzymała Paulina Kudelska za ważny społecznie zabieg uwspółcześnienia „piosenek Edwarda Stachury i udaną próbę przeniesienia ich na estrady młodzieżowe”, czytelny tekst i dobre warunki głosowe. Paulina jest studentką I roku dziennikarstwa poznańskiej uczelni, jej talent odkrył znany muzyk i kompozytor Zbigniew Erwiński. Jury przyznało dwa, równorzędne drugie miejsca: Sławomirowi Przygodzie z Torunia „za interesującą próbę wpisania się w klimat piosenek Edwarda Stachury, dobre warunki głosowe, interpretację” oraz Sandrze Karpus z Tucholi, która „w recytowanych utworach prawidłowo odczytała filozofię i ducha twórczości Edwarda Stachury”.
Własne wiersze Trzecie miejsce przypadło Wandzie Wasickiej z Nieszawy za „wartościowe utwory poetyckie odwołujące się do nurtu humanistycznego i społecznego w twórczości Edwarda Stachury”. Jury wyróżniło
autorkę za ważne potraktowanie motywu czasu, jednego z podstawowych wyróżników twórczości Edwarda Stachury. Wyróżnienia przyznano trzem osobom z Aleksandrowa Kujawskiego: Łukaszowi Młynarczykowi (za publicystyczny walor istotnych społecznie tematów zawartych w utworze „Przeszłość”), Katarzynie Jarczak (za dobre warunki głosowe i walory sceniczne) oraz Patrycji Linowskiej (za wrażliwość artystyczną inspirowaną twórczością Edwarda Stachury). - O tym, że wzięłam udział w konkursie zadecydował przypadek - mówi Wanda Wasicka, znana w regionie promotorka Kujaw. - Zadzwoniłam do MCK w innej sprawie i dowiedziałam się o konkursie. Nigdy nie piszę wierszy na zamówienie. Recytowałam utwory własne, które napisałam zaraz po tragedii 11 września na Manhattanie w Nowym Jorku, pochodzą z cyklu ,,World Trade Center”. Wanda Wasicka publikowała swoje wiersze w prasie polskiej i polonijnej, w ubiegłym roku otrzymała II wyróżnienie na Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Franciszka Becińskiego w Radziejowie. Sławomir Przygoda z Torunia, z zawodu mechanik obróbki skrawania już od piętnastu lat pisze teksty i komponuje do nich muzykę. Jednak aleksandrowska ,,Stachuriada” jest pierwszym konkursem, w którym wziął udział. Sandra Karpus, licealistka z Tucholi recytuje
od dziesięciu lat, zdobyła wiele nagród. W 2008 roku zajęła I miejsce w Turnieju Recytatorskim 53 Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego w roku Zbigniewa Herberta, II miejsce w VII Powiatowym Konkursie Recytatorskim Poezji i Prozy oraz Pieśni i Piosenki Patriotycznej „Pro patriae”, a także II miejsce w I powiatowym konkursie recytatorskim w języku niemieckim.
Stare Dobre Małżeństwo ,,Stachuriada 2008” zakończyła się koncertem zespołu ,,Stare Dobre Małżeństwo” Licznie zgromadzona publiczność oklaskiwała zespół gromkimi brawami. Wystąpił także aktor Piotr Warszawski z monologiem ,,Narkotyk”. Zarówno młodzi, jak i ci nieco starsi śpiewali razem z artystami. Na aleksandrowskim dworcu głośno zabrzmiały słowa: ,,jest już za późno, nie jest za późno…” i ,,będziemy smucić się starannie! Będziemy szaleć nienagannie! Będziemy naprzód niesłychanie!...” Uczta duchowa, jaką była, z pewnością aleksandrowska ,,Stachuriada 2008” na pewno zostanie na długo w sercach i umysłach jej uczestników, a słowa „Będziemy naprzód niesłychanie!...” staną się przesłaniem do organizowania kolejnych edycji „Stachuriady”.
Jolanta PIJACZYŃSKA G. Aleksandrowska 7-10 k
Ogólnopolskie Prezentacje ,,STACHURIADA 2008” odbyły się w Miejskim Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim.
Występ Starego Dobrego Małżeństwa
nr 17, wrzesień 2008
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Muzyka
www.kujawy.media.pl
II Aleksandrowski Międzynarodowy Festiwal Dwóch Cesarzy
Muzyka przełamuje bariery Aleksandrów Kujawski przez kilka sierpniowych dni rozbrzmiewał muzyką trzech narodów: Polski, Niemiec i Rosji. Cykl występów zainaugurował koncert pn. „3 Tenorów 3 Narodów”. Żyjemy w otwartym świecie, w którym wielokulturowość jest oczywista i naturalna, zaś akceptacja dla odmiennej wrażliwości i innego postrzegania rzeczywistości nawet niezbędna – napisał marszałek województwa Piotr Całbecki, patron II Aleksandrowskiego Międzynarodowego Festiwalu Dwóch Cesarzy. - Jako gospodarz województwa wspieram wszelkie przedsięwzięcia, których celem jest zbliżenie ludzi różnych kultur, przełamywanie barier i otwieranie się na inne narody. Wybrany przez jego organizatorów uniwersalny język muzyki to trafienie w dziesiątkę. Z kolei Andrzej Cieśla, burmistrz miasta stwierdził: - Festiwal nie jest pochwałą czasów zaboru, lecz stanowi jedynie okazję wykorzystania historycznego faktu spotkania cesarzy, jako pretekstu do prezentacji artystycznych i naukowych oraz tworzenia własnej lokalnej tożsamości otwartej na inne kultury i narody. Wielkość autorów i poziom artystyczny wykonawców połączone z różnorodnością dzieł muzycznych korespondują z wielkością kultur i narodowości naszego miasta. Formuła muzyki i muzyków trzech narodów została z zainteresowaniem przyjęta przez mieszkańców miasta, o czym świadczy wysoka frekwencja podczas koncertów. Gości na koncercie inauguracyjnym pn „ 3 Tenorów 3 Narodów” w hali sportowej dworca PKP witali dwaj cesarze Wilhelm I i Aleksander II, po czym przed zgromadzoną publicznością wystąpili: Piotr Czajkowski z Polski, Hartmut Hühn z Niemiec, Andrej Kalinin z Rosji oraz
Lubuska Symfonietta. W programie zaśpiewano i zagrano utwory Puciniego, Verdiego, Stolza, Straussa, Lehara. Owacyjnie przyjęto tenorów, gdy zaśpiewali „O solo mio” Curtisa oraz „Brunetki, blondynki, ja wszystkie was dziewczynki...” Stolza. Drugi dzień poświęcony był kulturze żydowskiej. Muzyka klezmerowska była ważną częścią kultury jidysz. W dawnej przedwojennej Europie była grana przez samouków, wędrownych muzykantówklezmorims, utrzymujących się z grania na weselach, świętach religijnych i rodzinnych uroczystościach. W kolejnych dniach zaprezentowano arcydzieło muzyki sakralnej „Stabat Mater” G.B. Pergolesiego, który poświęcony był wszystkim ofiarom wojen w Aleksandrowie. Wystąpili Iwona Kowalkowska (sopran) oraz Irina Potapenko (Rosja).
Ostatniego dnia melomani mieli okazję wysłuchać niemieckiej i francuskiej muzyki na flet. Zaprezentowali się w tej części Susanne Ehrhardt oraz Martin Hess. Festiwal zakończył
występ znakomitego pianisty amerykańskiego, Kevina Kennera w programie chopinowskim.
(bis)
11
Kto pracował w komorze celnej? Nasz Czytelnik napisał w komentarzach na stronie www.kujawy.media.pl że w aleksandrowskiej komorze celnej zasłużył się Konstanty ADAMKIEWICZ, a nie jak podaliśmy w publikacji pt. „Dworzec w roli głównej” („GA” nr 16) ADAMOWICZ. Otóż w książce wydanej w 2004 roku pt. ,,Dawny Aleksandrów” autorstwa Jerzego Erwińskiego, Tomasza Krzemińskiego i Jerzego Treschera, na str. 19 czytamy: ,,W akcji przejęcia tajnych dokumentów uczestniczył Jan Karłowicz (ps. Biały Janek) oraz Konstanty Adamowicz pracownik komory celnej.” Także na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w części Historia Dworca napisano: ,,W lutym 1863 r. zaangażowani w powstańczą konspirację Jan Karłowicz oraz pracownik komory celnej Konstanty Adamowicz przejęli na stacji w Aleksandrowie tekst tajnej korespondencji dyplomatycznej mówiącej o zawarciu przez Rosję i Prusy układu (zwanego konwencją Alvenslebena) o współdziałaniu przeciwko polskiemu powstaniu.” W materiałach pokonferencyjnych z 2007 roku pt. ,,SPOTKANIE DWÓCH CESARZY W ALEKSANDROWIE. Z DZIEJÓW MIASTA I REGIONU W OKRESIE ZABORÓW. Andrzej Cieśla na str. 39 napisał ,,…Wspomniałem nazwisko Konstantego Adamkiewicza, pojawiają się kontrowersje czy to Adamkiewicz czy Adamowicz. Rzecz wydaje się na dzień dzisiejszy nierozstrzygnięta, będzie wymagała bardzo zgłębionych jeszcze badań. Osobiście przychylam się do stanowiska, że jest to Konstanty Adamkiewicz …” Jaka jest prawda - Adamkiewicz czy Adamowicz? Jeśli autor komentarza dotarł do źródeł archiwalnych, chętnie je opublikujemy w „Gazecie Aleksandrowskiej”.
Jolanta Pijaczyńska
Konsultant pomoże Przedstawicielstwo Urzędu Marszałkowskiego we Włocławku zaprasza przedsiębiorców, przedstawicieli organizacji, samorządów itp na konsultacje projektów, które mogą zostać zrealizowane w ramach funduszy unijnych. Konsultant Punktu Informacyjnego o funduszach strukturalnych Unii Europejskiej pomoże w dopasowaniu planowanego przedsięwzięcia do właściwego programu pomocowego, doradzi jak poprawnie wypełnić wniosek wraz z załącznikami, wskaże także aktualne terminy konkursów oraz instytucje odpowiedzialne za ich przeprowadzenie.
Dyżur konsultanta odbędzie się 19 września (piątek) w godz. 9.00 -14.00 w Urzędzie Miejskim Aleksandrowa Kujawskiego, pokój nr 118.
BIN wspiera szwadron jazdy W przeddzień Święta Wojska Polskiego przedstawiciele firmy BIN pojechali do Starej Miłosnej i przekazali Szwadronowi Jazdy RP 10 ton owsa. Do inicjatywy aleksandrowskiego BIN-u przyłączyli się Duńczycy współpracujący z tym zakładem. Jak napisali oni do prezesa Stowarzyszenia Szwadron Jazdy, w 1658 roku połączone wojska polskie i duńskie dowodzone przez hetmana Stefana Czarneckiego pobiły na południu Danii siły szwedzkiego Króla Gustawa X. Znaczącą rolę odegrała polska jazda. Oddział kawalerii powstał w 1996 r.. Bierze udział w paradach nawiązując do tradycji sprzed II wojny światowej. Szwadron ma kilka oddziałów, m.in. w Toruniu. W BIN-ie mówią, że w przyszłości warto by zaprosić szwoleżerów także do Aleksandrowa Kujawskiego, aby wzięli udział w ważnej uroczystości, przypominając o dawnych tradycjach.
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Trzeźwy umysł
po wakacjach Na zakończenie wakacji zorganizowano II rekreacyjny festyn rodzinny pn „Zachowaj Trzeźwy Umysł” z programem informacyjnoedukacyjnym w zakresie profilaktyki uzależnień od alkoholu, narkomanii oraz profilaktyki HIV/ AIDS. Stowarzyszenie Promocji Zdrowia i Pomocy Rodzinie „RÓWNE SZANSE” powstało w Toruniu i działa już cztery lata. Zorganizowało wiele imprez z programem edukacyjnym z zakresu ochrony i promocji zdrowia, profilaktyki uzależnień od alkoholu, narkotyków i innych. Programy profilaktyki zdrowotnej dotyczyły społeczności romskiej, dzieci niepełnosprawnych i akcji charytatywnych. - Każdego roku jedną z tych imprez realizujemy w Aleksandrowie Kujawskim – mówi Waldemar Modrzyński, wiceprezes Stowarzyszenia. - Jako organizacja pożytku publicznego, nie prowadzimy działalności gospodarczej. Liczymy na wielkie serce i ofiarność ludzi dobrej woli. Z pomocą I właśnie takich ludzi znaleźliśmy w Aleksandrowie Kujawskim. Burmistrz, wójt, dyrektor MCK, Stowarzyszenie „Bądźmy Razem” i wielu radnych, to ludzie o wielkim sercu i duszy społecznika. To z ich pomocą udało się wszystko zorganizować.
Podczas wakacji stowarzyszenie realizowało program pn. „W Kujawskiej Zagrodzie”. Były to dwutygodniowe warsztaty plastyczne dla niepełnosprawnych dzieci i młodzieży – dofinansowane przez Narodowe Centrum Kultury w Warszawie. Zajęcia odbywały się w MCK, który wystąpił w roli współorganizatora. Na zakończenie wakacji, 30 sierpnia odbył się II rekreacyjny festyn rodzinny pn „Zachowaj Trzeźwy Umysł” z programem informacyjno-edukacyjnym w zakresie profilaktyki uzależnień od alkoholu, narkotyków oraz profilaktyki HIV/ AIDS. Imprezę zorganizowało Stowarzyszenie Promocji Zdrowia i Pomocy Rodzinie „RÓWNE SZANSE”. Udział wzięło także aleksandrowskie Stowarzyszenie Osób y Niepełnosprawnych „„BądźUrząd my Razem” oraz Urzą
nr 17, wrzesień 2008
Integracja
www.kujawy.media.pl
Miejski. Zadanie było dofinansowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego ze środków Wojewódzkiego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Uzależnień. Tradycyjnie przez cały festyn można było zmierzyć ciśnienie, sprawdzić poziom cukru i cholesterolu we krwi. Przy trzech stoiskach pracowały panie, pracownice toruńskiej Przychodni Zdrowia, dawnej kolejowej: Maria Prys-Ostrowska, Barbara Trokowska, Grażyna Nikleniewicz, Iwona Kacperek, Ewa Dmowska, Anna Orzeszka i Kazimiera Czerwińska. Ścieżka zdrowia W samym tylko konkursie „Ścieżka Zdrowia”, na który składały się tak konkurencje sprawnościowe jak i
Miłosz, Dominik Zarębski, Aleksander Dembowski, Dominik Modrzejewski, Weronika Wawrzyniec. Udało się także rozprowadzić ponad dwieście ulotek i materiałów informacyjnych z zakresu zagrożeń narkomanią, alkoholizmem oraz nałogiem palenia tytoniu. Nie brakowało innych atrakcji. Można było przejechać się koniem, oglądać stare motocykle, a nawet siąść na niego i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie, a to za sprawą toruńskiego klubu. Prawdziwą furorę zrobiły jednak przywiezione także z Torunia psy, które uczestniczą w terapii z niepełnosprawnymi i dziećmi. Zainteresowanie zwierzętami przerosło oczekiwania organizatorów. Wielu chciało choćby pogłaskać pieska.
Stanisław Białowąs
quizy i zadania z profilaktyki uzależnień - wzięło udział 76 dzieci. Upominki w postaci przyborów szkolnych otrzymali: Marta Sikorska, Domnik Kosik, Anna Stefańska, Julia Wochna, Aleksander Górczyński, Paulina Doligalska, Magdalena Budzyńska, Daria Kwiatkowska, Magda Gotowalska, Kuba Bykowski, Agata Adamska, Adrian Malczak, Sebastian Liniewski, Nikola Majda, Kacper Gamalczyk, Marta Kamińska, Roksana Kołakowska, Sebastian Nowak, Justyna Gotowalska, Michał Chełminiawski, Magda Bałajda, Natalia Guzowska, Krystian Bajerski, Karolina Paczkowska, Dominik Bykowski, Karolina Tomczyk, Patrycja Kwiatkowska, Weronika Nowak, Robert Jętczak, Patrycja Paczkowska, Natalia Stefaniuk, Malwina Zarębska, Mateusz Głowacki, Magda Durkiewicz, Majda
Honorowym goście festynu był Mirosław PIESAK, uczestnik paraolimpiad od Barcelony do Aten 2004, skąd wrócił ze złotym medalem, mistrz świata i wielokrotny mistrz Polski.
Wioletta POMIANOWSKA, przewodnicząca Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych „Bądźmy razem” prowadzi licytację prac uczestników warsztatów plastycznych
Podczas festynu odbyła się licytacja prac uczestników wakacyjnych warsztatów plastycznych, prowadzona przez szefową aleksandrowskiego Stowarzyszenia „Bądźmy Razem” Wiolettę Pomianowską. Zebrane pieniądze przeznaczone zostaną na rehabilitację. Wielu chętnych do kupienia, nieraz za przysłowiowa złotówkę jednak nie było. Zebrano ponad 200 zł, co nie wystarczy na leczenie jednej osoby, ale dobre i to. Na zakończenie festynu odbyło się losowanie kuponów magnetowidu ufundowanego przez burmistrza miasta. Szczęście uśmiechnęło się do Jolanty Otlewskiej z Rudunek.
Tomasz Skibiński prezentuje na scenie olimpijski medal mistrza Mirosława PIESAKA
Przestrzegam wszystkich przed brawurą i głupotą – mówił Piesak. W latach młodości skoczył niefortunnie do zbyt płytkiej wody i od 26 lat jest na wózku. Nie poddał się jednak nieszczęściu. Pierwszy kontakt z wodą miał rok po wypadku w Ciechocinku. W 1994 roku w Spale spotkał się z trenerką Hanną Klimek- Włodarską, która namówiła go do trenowania. Zdobyłem wszystko co można zdobyć w sporcie. W
sumie ma na swoim koncie 22 medale. - Przyjaźnię się z Aleksandrowem od wielu lat – powiedział mistrz „Gazecie” - Karierę skończyłem dwa lata temu, gdy samolot którym leciałem mocno skręcał i spadłem z fotela uszkadzając kręg szyjny na tyle, że trzeba było przygotowania do Pekinu przerwać. Dzielę ludzi na nudnych i głupich, a nie na sprawnych fizycznie lub nie. Zachęcam do uprawniania sportu, zwłaszcza osoby niepełnosprawne. Moje medale świadczą, że mimo kalectwa można osiągnąć wiele także w tej dziedzinie, a przede wszystkim mieć cel w życiu.
G. Aleksandrowska 5-12 k
12
nr 17, wrzesień 2008
Rozmowy
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy..media.pl
Rozmowa z radną Wiolettą Wiśniewską, przewodniczącą Klubu POrozumienie
Nie dolewamy oliwy do ognia - W miejsce Klubu Radnych wraz z Burmistrzem powstał klub POrozumienie, co sugeruje że jesteście związani z Platformą Obywatelską. Skoro tak, to dlaczego wprost nie nazywacie się Klubem PO? - Klub PO funkcjonował i funkcjonuje od samego początku trwania kadencji. Drugi klub powstał dlatego, aby utworzyć również pole do wspólnego działania dla osób z innych partii i ugrupowań. - Większość w radzie mają radni Przymierza Samorządowego, a z głosowania i przebiegu sesji wynika, że jesteście w opozycji i to niekiedy ostrej. - To nie nasz wybór tylko Przymierza Samorządowego, które sytuuje naszą grupę po drugiej stronie, a dowodem tego jest fakt, że obojętnie co byśmy nie zaproponowali głosują według własnego scenariusza. Powiedzmy szczerze, to Przymierze Samorządowe rządzi miastem, przegłosowuje uchwały tak jak chce, więc to ono ponosi odpowiedzialność za podejmowane decyzje przez Radę Miejską. Trzeba również w tym miejscu zaznaczyć , że jest to najbardziej niedemokratyczny styl sprawowania władzy od 1989 roku, a więc od momentu odzyskania wolności demokratycznej w samorządzie lokalnym w naszym kraju. Takie zagarnięcie władzy tylko dla siebie nie miało dotychczas miejsca nawet w czasach PRL-u. Wtedy to, w systemie niedemokratycznym pamiętano o tym, aby nie tylko PZPR sprawowała wszystkie funkcje, choć miała to zapisane w Konstytucji jako pełniąca kierowniczą rolę w państwie, ale również zabezpieczono możliwość uczestnictwa i sprawowania funkcji dla pozostałych partii takich jak SD, PSL, a nawet osób nie zrzeszonych. Tymczasem Przymierze Samorządowe wszystkie funkcje, nieraz po kilka naraz sprawuje samo, nie dopuszczając nikogo z opozycji do jakiejkolwiek, nawet najmniejszej roli. Nawet przedstawiciela do Związku Gmin wybrali ze swojego grona, spoza rady, co dotąd nie miało miejsca. Efektem tego wszystkiego jest słaba praca całej rady, bo nadmiernie obciążone funkcjami osoby nie radzą sobie z nadmiarem problemów i spraw do załatwienia. - Opozycja siłą rzeczy jest do
wytykania błędów, które popełniają rządzący. - To właśnie robimy. Ale nie chcemy być grupą, która tylko krytykuje i dolewa oliwy do ognia. Mamy w swoim gronie doświadczonych samorządowców, znających problematykę naszego miasta, mogących służyć cenną radą w ich rozwiązaniu. Chodzi przecież o podejmowanie mądrych decyzji, opartych na zdrowym rozsądku, merytorycznej racji i w zgodzie z prawem. Nie na arytmetyce jednego głosu. Czasami podczas obrad komisji problemowych dochodzimy do porozumienia, ale gdy przychodzi do głosowania na sesji to okazuje się, że nawet sprawy wcześniej uzgodnione są przegłosowywane tak jak chce Przymierze Samorządowe. Oznacza to , że grupa rządząca uważa że jak ma większość opartą o wspomnianą wcześniej arytme-
tykę jednego głosu to racja stoi zawsze po ich stronie, co niestety w większości przypadków się nie sprawdza. Jest to ze szkodą dla nas wszystkich, czego dobitnym przykładem jest ostatnie głosowanie w sprawie statutu MCK - Ostatnio przedmiotem sporu była aktualizacja i rozszerzenie zakresu działania Miejskiego Centrum Kultury. Nie przegłosowano wszystkich zmian, a punkt dotyczący dostosowania statutu do obowiązującego prawa (chodziło o powoływanie i odwoływanie dyrektora przez burmistrza) został odrzucony. W odwecie napisaliście skargę do wojewody. - To nie był z naszej strony żaden odwet tylko wypełnienie ciążącego na nas obowiązku. Nie można zaakceptować faktu że radni, którzy mają stać na straży praworządności głosują przeciwko poprawkom dostosowującym statut do obowiązującego prawa lub wstrzymują się od głosu, wiedząc że to oznacza działanie wbrew prawu. Po prostu zwróciliśmy się do wojewody, aby jego służby prawne w ramach nadzoru sprawdziły poruszane przez nas kwestie. Okazało się że wojewoda podzielił nasze zastrzeżenia, mówiące o tym że Uchwała Rady Miejskiej nie może być ogłoszona w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego, a więc jej postanowienia nie będą mogły wejść w życie. Nadmienię, że podczas obrad komisji, przed sesją Rady Miejskiej, nie było kontrowersji. Dopiero na sesji przewodniczący komisji oświaty zgłosił ni stąd ni zowąd postulat, aby nie wprowadzać wszystkich zmian w statucie. I Klub Przymierze Samorządowe, jak zwykle, to przegłosował, argumentując przy tym że pan doktor Święcki z UMK, który ma rzekomo szkolić radnych w zakresie działania w zgodzie z prawem, stwierdził że tak można zrobić. Okazało się jednak, że te rady nie do końca były mądre, bo organ nadzoru zakwestionował takie działania. Tymczasem warto przypomnieć, że radca prawny ostrzegał przed podejmowaniem decyzji niezgodnych z prawem. Konsekwencją takiego działania jest
to, że MCK nie ma szans na otrzymanie dotacji z zewnątrz na działalność profilaktyczną, choć co najmniej od roku funkcjonuje tam placówka zajmująca się tą problematyką. Już raz z tego powodu MCK utraciło szansę na pozyskanie 20 tys. złotych. Niebawem będą składane nowe wnioski i zapewne rezultat będzie taki sam. Pozostaje więc zastanowić się nad innymi podpowiedziami szkolącego radnych. Jaki będzie rezultat działań dokonanych pod ich wpływem… - Nie trzeba być dokładnym obserwatorem działania samorządu, aby stwierdzić, że sprawy MCK są traktowane wyjątkowo, powiedzmy - dziwnie... - Dla mnie podejście do MCK niektórych radnych jest co najmniej niestosowne. Choćby dlatego, że osoby będące radnymi, które najczęściej krytycznie wypowiadają się na temat działań MCK, nie mają zielonego pojęcia o rzeczywistości jaka tam panuje. A to dlatego, że niektórzy nigdy na żadnej imprezie zorganizowanej przez tą instytucję nie były lub uczestniczyły w nich epizodycznie. Mam już dość, jako radna zajmowania się zastępczo jedynym tematem dyżurnym, dotyczącym MCK i poszukiwania na siłę problemów tam gdzie ich nie ma. Czekają problemy naprawdę trudne i ważne oraz wymagające pracy i zaangażowania radnych, a nie pełnienia wygodnej roli recenzenta. - Jakie to sprawy? Do najważniejszych zaliczam życiowe potrzeby mieszkańców, w tym budowę mieszkań socjalnych oraz remonty istniejących budynków komunalnych, bo wiele rodzin żyje w tragicznych warunkach. Tragedia ludzi z ul. Wojska Polskiego nie może się powtórzyć. I to właśnie my, wybrani przez społeczeństwo radni musimy zająć się wszystkim co możliwe dla załatwienia sprawy, a nie recenzować zarządcę i pracowników MCK i czekać aż spłonie kolejny dom. Trzeba rozwiązać problem siedziby Biblioteki Miejskiej, gdyż umowa dzierżawna kończy się 31 grudnia. Przed nami przejęcie stadionu sportowego przez miasto, a co więcej dworca kolejowego, które to wiąże się z ogromnymi wydatkami ze strony gminy. A jeśli do tego dodamy czekający miasto kosztujący dziesiątki milionów program budowy kanalizacji to widać, że Rada Miejska ma szereg poważnych spraw do
13
załatwienia. Nadmienię że mamy fatalny stan dróg miejskich, dla których remontu potrzebny jest wieloletni plan zmiany tego stanu rzeczy. Tymczasem jak da się to zauważyć na sesjach budżetowych radni z Przymierza Samorządowego moim zdaniem inwestycje naciągają we własnym kierunku, mając na względzie przyszły wynik wyborczy, aby mogli powiedzieć że coś zrobili. Staram się zrozumieć taki sposób działania, bo każdy z nas odpowiada przed własnym elektoratem. Jednak przy podejmowaniu decyzji budżetowych w pierwszym rzędzie powinien być brany pod uwagę interes całego miasta. W tym kontekście na koniec chciałabym wszystkich mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego zapewnić, że zarówno klub PO jak również klub POrozumienie, będący w opozycji do grupy rządzącej z pewnością aktywnie włączy się do wszelkich działań mających służyć dobru miasta i jego mieszkańcom, o ile działania te będą prowadzone w zgodzie z prawem i jak wcześnie mówiłam ze zdrowym rozsądkiem. Zarówno ja jak i wszyscy radni opozycyjni zakładaliśmy szeroką współpracę z koalicją rządzącą, czego dobitnym przykładem było głosowanie nad kandydaturą pana Piotra Prusaczyka na stanowisko przewodniczącego Rady Miejskiej. Niestety, zaraz po jego wyborze na funkcję przewodniczącego, grupa rządząca pokazała swoje prawdziwe zamiary. Wszyscy proponowani przez nas kandydaci na jakiekolwiek funkcje dotyczące pracy w radzie zostały również jednomyślnie odrzucone, tyle tylko że przez Porozumienie Samorządowe. - Niedługo miną dwa lata sprawowanych rządów i będzie to czas oceny i podsumowania pracy władzy lokalnej... - Jednak ja już z góry chcę podkreślić, że nie można tutaj będzie mówić o jakiejkolwiek porażce czy nie domaganiach całej Rady Miejskiej. Oznaczałoby to działania wszystkich radnych. A tak nie jest, przede wszystkim z dwóch powodów: Po pierwsze - cała władza spoczywa w rękach Przymierza Samorządowego, które tworzy koalicję rządzącą z radnym E.Krawcem, członkiem PiS. A więc kto rządzi ten odpowiada. Po drugie - w większości przypadków decydujące znaczenie w podejmowaniu decyzji przez Radę Miejską ma siła głosów, a nie siła argumentów. I to jest moje podsumowanie. W końcu radny Eugeniusz Krawiec sam stwierdził w wywiadzie w poprzednim numerze gazety, że koalicja rządząca świadomie łamała prawo, bo chciała coś udowodnić wojewodzie. Jaki to przyniosło dotychczas skutek, sami widzimy.
Rozmawiał: Stanisław Białowąs
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
Rozrywka
nr 17, wrzesień 2008
Doroczne spotkanie integracyjne
Tacy sami Udała się doroczna impreza organizowana przez Miejski Ośrodek pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim przy udziale Miejskiego Centrum Kultury pod nazwą „Tacy Sami”. W integracyjnym spotkaniu wzięli udział uczestnicy placówek zajmujących się pomocą niepełnosprawnym. Były więc ekipy ze Środowiskowego Domu Samopomocy i Warsztatu Terapii Zajęciowej w Aleksandrowie Kujawskim, Warsztatu terapii Zajęciowej Fundacji im. Brata Alberta w Otłoczynie, Domów Pomocy Społecznej w Grabiu i Kowalu itp. Impreza rozpoczęła się rano a skończyła po południu. Złożyły się na nią otwarcie wystawy plastycznej prac przygotowanych przez uczestników placówek socjalizacyjnych, zawody sportowo-rekreacyjne, konkurs plastyczny pn „Zaczarowany świat” itp. Wielką frajdę sprawiała przejażdżka prawdziwym koniem, a to dzięki Urszuli i Zbigniewowi Betlińskim ze stadniny w Nowym Ciechocinku, którzy przywieźli na spotkanie kucyki. Stadnina specjalizuje się w prowadzeniu zajęć z niepełno-
sprawnymi. Po otwarciu imprezy uczestnicy spotkania wzięli udział w otwarciu wystawy prac a później mieli okazję obejrzeć występy kilku zaproszonych grup. Początek dał kabaret „To i Owo” ze ŚDS w Aleksandrowie Kujawskim, który tańczył w rytm piosenki Iżin z Bażin. Następnie zaprezentował się Środowiskowy Dom Samopomocy z Kowala oraz „Roztańczone jedynki” ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim. Swój solowy program przedstawiła uczennica Klaudia Litwicka. Dzieci przygotowała do występu nauczycielka Małgorzata Lorenc. Program artystyczny zakończył występ uczennic z Publicznego Gimnazjum Towarzystwa Salezjańskiego w składzie: Kasia Jaroszewska, Magdalena Leszczyńska i Gabriela Gotowicz. Zawody sportowo- rekreacyjne w części były punktowane. Tutaj najlepsi okazali się goście z Włocławka, którzy zgarnęli większość nagród. Bezkonkurencyjny był jedynie Sławomir Porański z Karczemki, który zwyciężył w biegu do tunelu i rzucie piłką lekarską. Dobrze spisał się też ŚDS z Aleksandrowa, który zajął II miejsce w przeciąganiu
liny. Występował w składzie: Radosław Kiermasz, Błażej Górski, Rafał Czarnecki, Cezary Jaromirski i Ryszard Pakulski. W konkursie plastycznym I miejsce zajęła Justyna Fisz (Warsztat Terapii Zajęciowej Fundacji im. Brata Alberta ”Karczemka” w Otłoczynie), II - Magdalena Kotlarz (WTZ Aleksandrów Kujawski), III – Małgorzata Nowakowska (ŚDS Caritas Toruń). Wyróżnienie – Piotr Seklecki (ŚDS Kowal) i Iwona Rakoca (ŚDS Kowal). Pozostali uczestnicy otrzymali nagrody pocieszenia. Jury pracowało w składzie: Agnieszka Kraszewska – przewodnicząca, Anna Jasińska, Marlena Sobocińska, Dariusz Ziółkowski, Katarzyna Wnukowska. Danuta Pawlak, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej była zadowolona z przebiegu spotkania. Uczestnicy dopisali, pogoda również, nie zawiedli też sponsorzy oraz wolontariusze, którzy pomagali w sprawnym przebiegu imprezy. Na zakończenie, wszyscy uczestnicy poczęstowani zostali tradycyjną wojskową grochówką, przygotowaną, jak zwykle, przez Irenę Cerak.
tekst i fot. Stanisław Białowąs
G. Aleksandrowska 2-15
14
Galeria zdjęć w internecie www.kujawy.media.pl
nr 17, wrzesień 2008
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Sport
www.kujawy.media.pl
Listy do redakcji
Pozazdrościli Radwańskiej
Tenisowe turnieje Po sukcesach sióstr Radwańskich wzrosło zainteresowanie grą w tenisa ziemnego. Widać to było podczas wakacji. Wzorem minionych lat Ognisko TKKF „Rywal” wspólnie z Urzędem Miejskim w Aleksandrowie Kujawskim prowadziło akcję „Wakacje z tenisem ziemnym”, dając szanse dzieciom i młodzieży dobrej zabawy. Z możliwości gry na kortach skorzystało kilkadziesiąt osób. Grały nieraz całe rodziny, jak Kołodziejskich, Sokołowskich, Suczkow. Niektórzy uczestnicy korzystali ze sprzętu Urzędu Miejskiego (rakietki i piłki), mniej zaawansowanym udzielano podstawowego instruktażu. Na zakończenie akcji letniej zorganizowany
został turniej dla dziewcząt i chłopców w różnych grupach wiekowych. Wśród dziewcząt powyżej 15 lat I miejsce zajęła Milena Korzeniewska, II – Magda Sokół, III – Asia Lewandowska, IV – Ola Sokół. W kolejnym turnieju dziewcząt i chłopców do lat 15, w grupie pierwszej I miejsce zdobyła Wiktoria Suczkow, II – Katarzyna Jaskuła, a grupie chłopców: I m Szymon Sokół, II - Tomek Zapiec, III - Kuba Jaworski. Wreszcie przed zakończeniem wakacji w turnieju chłopców powyżej 15 lat I miejsce zdobył Michał Zych, II – Rafał Flis, III – Paweł Kołodziejski, IV – Damian Woźniak. W meczu o brązowy medal wynik ustalono przy zapadających ciemnościach, co dowodziło zaciętości pojedynków w całej imprezie. Wszyscy
uczestnicy otrzymali upominki ufundowane przez Urząd Miejski. - Warunki gry na naszym korcie przy Urzędzie Miejskim bardzo poprawiły się – mówi Henryk Wesołowski, organizator, prezes ogniska TKKF Rywal”. - Cieszy decyzja Rady Miejskiej dotycząca modernizacji kortów. W powiatowym mieście przydałaby się też ściana do gry, aby mogły ćwiczyć pojedyncze osoby. Dobrze byłoby, aby podjęte zostały działania mające na celu ożywienie kortów w „Ogrodniku”. W przeszłości w szkole tej odbywały się różne turnieje tenisowe, stojące na wysokim poziomie, a młodzieży chętnej do gry nie brakowało, choć tenis był mniej popularny niż teraz.
Czekają na młode talenty Skończyły się wakacje, ale podczas roku szkolnego też warto po zajęciach lekcyjnych i pracy domowej pożytecznie spędzić wolny czas. Zarząd Klubu MZKS „Orlęta” w Aleksandrowie Kujawskim zaprasza na stadion miejski im. Zdzisława Kokowicza wszystkich chłopców z rocznika
1994/95 (trampkarze) oraz rocznika 1996/97 (młodzicy) na zajęcia sportowe piłki nożnej w każdy wtorek i czwartek o godz. 17.00. Natomiast w poniedziałki zaprasza chłopców z rocznika 1998 i młodszych na zajęcia grupy naborowej. Początek zajęć o godz. 17.00.
(p)
Szanowni Państwo! W imieniu własnym i mieszkańców naszego miasta chciałbym serdecznie podziękować wszystkim sponsorom za udzielenie finansowego i rzeczowego wsparcia w realizacji II Aleksandrowskiego Międzynarodowego Festiwalu „Dwóch Cesarzy”. Dzięki tej pomocy już po raz drugi mogliśmy uczestniczyć w tym niepowtarzalnym wydarzeniu muzycznym. Dziękuję też współorganizatorom festiwalu za ich pomoc i zaangażowanie włożone w przygotowanie wszystkich
występów. Niewątpliwie dzięki życzliwości i wsparciu festiwal ten mógł odbyć się na tak wysokim poziomie artystycznym i organizacyjnym. Podziękowania należą się też mediom, które zgodziły się objąć patronatem i opieką medialną imprezę. To dzięki Wam o naszym festiwalu mogli usłyszeć mieszkańcy całego województwa. Życzę Państwu samych sukcesów w życiu zawodowym i osobistym. Z wyrazami szacunku
Współorganizatorami festiwalu byli: Fundacja Lubuska Camerata, Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim. Sponsorzy II Aleksandrowskiego Międzynarodowego Festiwalu „Dwóch Cesarzy”: Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego, BIN Sp. z o.o., firma Grados, Klinika Uzdrowiskowa „Pod Tężniami”,YORK Salon Meblowy, Geoskala, Sklep MIŚ, Restauracja TARA.
dr Andrzej Cieśla, burmistrz Aleksandrowa Kuj.
Kontrakt rok wcześniej Krzysztof Wdowczyk, przewodniczący Rady Miejskiej poprzedniej kadencji (2002-2006) przysłał do redakcji pismo w związku z publikacją pt. „Decyzja radnego”. Jako przewodniczący Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego poprzedniej kadencji czuję się w obowiązku odnieść do wypowiedzi obecnego wiceprzewodniczącego, pana Eugeniusza Krawca, zawartej w wywiadzie dla Gazety – „ Decyzje radnego” (nr 16, sierpień 2008). Pan radny dezinformuje czytelników, twierdząc, że zapis o powoływaniu dyrektora wprowadzony do statutu MCK sprawił, że „dyrektor pozostał na stanowisku dzięki Radzie Miejskiej”. Słusznie pan Krawiec wskazał datę zmian w Statucie – 12 października
„Wypadek”
2005 roku. Nie podał jednak, że zarządca MCK pełni swoją funkcję już od stycznia 2005 roku, a więc prawie rok wcześniej. Podstawą prawną podpisania kontraktu były: „ ustawa o przedsiębiorczości” oraz „ustawa o działalności kulturalnej”, a nie jak sugeruje radny Statut MCK. Kontrakt z zarządcą podpisał ponadto poprzedni burmistrz, a nie Rada Miejska. Osoba publiczna jaką jest wiceprzewodniczący Rady Miejskiej jest szczególnie zobowiązana do przekazywania opinii publicznej wiarygodnych i pełnych informacji. Tym bardziej, jeżeli na ich podstawie wyraża swoje opinie.
Krzysztof Wdowczyk
Boisko wykorzystywane
na przejeździe kolejowym Na przejeździe kolejowym na ulicy Dworcowej w Aleksandrowie Kujawskim doszło do wypadku drogowego. Samochód osobowy wpadł pod drezynę. Zorganizowana w błyskawicznym tempie akcja ratunkowa doprowadziła do uwolnienia pasażerki z zakleszczonego pojazdu. Na szczęście „wypadek” na torach wydarzył się na niby. Była to zaplanowana akcja. Happening miał ostrzegać kierowców przed wjeżdżaniem na tory, gdy zapali się czerwone światło lub rogatki zaczynają być opuszczane. - Niestety, bardzo często kierowcy i piesi wymuszają przejazd – mówił podczas happeningu Zenon Wrze-
15
Emeryci biegali i rzucali do kosza najlepiej Odnowione boisko przy parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Aleksandrowie Kujawskim nie świeci pustkami.
siński, zastępca naczelnika stacji Toruń Główny. - Jak pociąg jedzie z szybkością 120 m na godzinę i uderza w auto to ludzie szanse na przeżycie mają niewielkie. Warto przypomnieć, że w powiecie aleksandrowskim w ciągu ostatnich pięciu lat wydarzyło się aż osiem zdarzeń na niestrzeżonych przejazdach. Trzy zakończyły się śmiercią. (p)
fot. Ewelina Fuminkowska
Ostatnio zorganizowano tam II Turniej Koszykówki Ulicznej, w którym brały udział zespoły także z innych miejscowości regionu, m.in. z Włocławka. O zainteresowaniu imprezą świadczy fakt, że w zawodach wzięło udział aż szesnaście czteroosobowych drużyn. Przyjęli oni nazwy, które wymyślić mogli tylko ludzie młodzi z fantazją. Grali więc Emeryci, Odkształtki, Poganiacze Wielbłądów, Chłopaki z Baraków, Siepasie i inni.
Po zaciętych zmaganiach pierwsze miejsce zajęli Emeryci w składzie: Marcin Buszewski, Mateusz Karczewski, Łukasz Lipiecki i Norbert Stawecki. Drugie miejsce przypadło chłopcom z drużyny Południe Włocławek a trzecie Chłopakom z Baraków. Turniejowi towarzyszyły też inne zabawy i konkursy. A ponieważ sponsorzy nie zawiedli zawodnicy obdarowani zostali cennymi upominkami. Organizatorzy marzą, aby turniej przerodził się w imprezę ogólnopolską.
(bis)
16
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
nr 17, wrzesień 2008
Kultura
www.kujawy.media.pl
Wystawa w Miejskim Centrum Kultury
Obrazy Pawła Nowaka
Kręcili film na dworcu PKP Do Aleksandrowa Kujawskiego zawitali filmowcy. Sceny filmu fabularnego kręcone były na dworcu. Wielu mieszkańców miasta wystąpiło w roli statystów, więc z pewnością będzie mogło zobaczyć się w filmowych migawkach. Film kręcony przez Dorotę Kędzierzawską opowiada historię trójki bezdomnych chłopców, mieszkających na dworcu kolejowym w jednym z rosyjskich miast. Dwaj bracia i ich kolega, któregoś dnia postanawiają uciec przez zieloną granicę do Polski. Wydaje im się, że czeka tam na nich lepsze życie - dom, szkoła oraz życzliwi ludzie. Główne role grają dwaj bracia 11- letni Żenia Ryba (Waśka) i 6-letni Oleg Ryba (Pietia) oraz 13-letni Akhmed Sardałov (Liapa) z Czeczeni. Film nosi tytuł „Jutro będzie lepiej”.
Kujawski nie przypadkowo. Kiedyś kręciła „Wrony” w Toruniu, a „Jestem” w Chełmnie. Zna więc ten region, a aleksandrowski dworzec doskonale nadaje się do pokazania przygranicznej stacji gdzieś na Wschodzie Polski. Mieliśmy okazję porozmawiać z najmłodszymi, głównymi aktorami. Swój udział w filmie traktują jako wielką przygodę i fajnie spędzony czas podczas wakacji. Nigdy w takim przedsięwzięciu nie brali udziału, po raz pierw-
Stacja przygraniczna W Aleksandrowie Kujawskim sceny do tego filmu kręcone były kilkanaście dni. Dziennikarzom trudno było z reżyserem i scenarzystą w jednej osobie Dorotą Kędzierzawską porozmawiać, ale wreszcie wyznaczyła dzień, w którym mogliśmy zadać jej kilka pytań. Dowiedzieliśmy się, że wybrała Aleksandrów
szy zetknęli się z kamerą, ale wierząc osobom opiekującym się chłopcami doskonale radzą sobie z nowym otoczeniem. I co ważne nie znanym językiem, gdyż znają tylko język rosyjski. - W filmie weźmie udział także kilkudziesięciu mieszkańców miasta, jako statyści – mówi reżyser Dorota Kędzierzawska. - Zostali już wcześniej wybrani w drodze castingu. Przez casting przeszła też Kinga Walenkiewicz z Torunia, grająca asystentkę komendanta posterunku policji. Część dzieciństwa spędziła na Ukrainie, jest tłumaczką tego języka, ukończyła studium wokalnoaktorskie i od 10 lat współpracuje z Teatrem im. Wilama Horzycy w Toruniu. Nie tylko gra, ale jak mogliśmy zauważyć także opiekuje się najmłodszymi aktorami. - Dla mnie to też tak jak dla chłopców, wielka przygoda – mówi Kinga Walenkiewicz.
Znany muzyk, Stanisław SOJKA w roli komendanta posterunku policji
Sojka aktorem
Dorota KĘDZ
IERZAWSKA
Jednym z bohaterów filmu jest komendant przygranicznego posterunku policji, dokąd trafili uciekinierzy. W tę rolę
wcielił się znany muzyk Stanisław Sojka. - Wprawdzie z kamerami jestem obyty, ale nigdy w żadnym filmie nie grałem - mówi muzyk. - Jest to dla mnie wyzwanie, więc staram się tę role zagrać jak najlepiej, choć aktorem nie czuję się. Na stole komendanta znajduje się popielniczka pełna niedopalonych papierosów. Ciekawiło nas, czy to efekt jego intensywnego palenia? Okazuje się, że taki obraz przewiduje scenariusz. Komendant ma z tego powodu pewien problem. Musi udawać, że zaciąga się dymem. Na biurku stoją też aparaty telefoniczne przypominające odległe czasy a obok maszyna do pisania, również dziś nie spotykana. - To jest przygraniczny posterunek, więc i wyposażenie jest jak w dawnych latach, choć mamy współczesne czasy – tłumaczy komendant Sojka. Od muzyka-aktora, dzięki towarzyszącemu nam Tomaszowi Skibińskiemu z MCK. Redakcja „Gazety Aleksandrowskiej” otrzymuje pozdrowienia. Podobne dostaliśmy też od reżyser Doroty Kędzierzawskiej. Film wejdzie na ekrany w przyszłym roku. Mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego zapewne obejrzą go z zainteresowaniem, szukając śladów miasta.
Tekst i fot. Stanisław Białowąs Młodzi uciekinierzy-aktorzy na aleksandrowskim dworcu (więcej zdjęć na www.kujawy.media.pl)
G. Aleksandrowska 1-16 k
W Miejskim Centrum Kultury otwarta została wystawa malarstwa Pawła NOWAKA. Autor licznych prac jest znany mieszkańcom Aleksandrowa Kujawskiego. Urodził się w tym mieście 1 czerwca 1956 roku. Studia ukończył w Państwowej Wyższej Szkole Plastycznej w Gdańsku, na Wydziale Malarstwa i Grafiki, pod kierunkiem prof. Kazimierza Ostrowskiego. Jest członkiem ZPAP oddział w Toruniu. Uprawia malarstwo, rysunek i grafikę. Ma już na swoim koncie artystycznym 14 wystaw, także w rodzinnych stronach - w Aleksandrowie Kujawskim, Toruniu, Ciechocinku, Inowrocławiu i Włocławku. Uczestniczył w 30 wystawach zbiorowych, jest laureatem wielu konkursów w kategoriach malarstwa i rysunku. W bieżącym roku zdobył trzecią nagrodę w konkursie w kategorii rysunek za obraz „Nasza klasa”, według sztychu „Stultiefera Navis” 1500 r. Sebastiana Brandta. Pokazane na aleksandrowskiej wystawie obrazy mogą wielu oglądających zaskoczyć. Nietypowa jest technika malarska. Wygląda na to, że autor najpierw płótna pomalował na czarno, a później usuwając częśc farby przedstawiał na nich swoje widzenie świata i spotykanych ludzi. Kompozycja powstała interesująca. Warto więc ją poznać oglądając wystawę w MCK. Wystawę Pawła Nowaka powinno się obejrzeć także z innego powodu. Mieszka on i tworzy w Aleksandrowie Kujawskim, więc powinno się znać osoby żyjące obok.