Telefony do instytucji związanych ze służbą zdrowia
Komendantem powiatowym policji w Aleksandrowie Kujawskim zostal komisarz Piotr KRZESZEWSKI
Miejskie działki budowlane przy Fredry i Bębnowskiego w Aleksandrowie Kujawskim wystawione na sprzedaż. Czy będą chętni?
h O zmianac , ji c li o p w czytaj str 4
góły Szcze .6 na str
MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNY Tradycji stało się zadość. Grupa dwudziestu pięciu młodych chłopów z Ostrowąsa i Plea s ) zbiebe banki (gmina Aleksandrów Kujawski) lu rała na Podkoziołka. W tym celu przejechali do Aleksandrowa. Czytaj str. 8
Dwie firmy oferują badania mammograficzne piersi pań z miasta i gminy Aleksandrów Kujawski ISSN 1897-8908
ALEKSANDRÓW KUJAWSKI
Fundusz na dobre pomysły
marzec 2009 nr 23 (III rok)
Cena 0 zł
Kobieta Roku 2008 Kobietą Roku 2008 Aleksandrowa Kujawskiego została Maria STOPCZYK. Kapituła plebiscytu wybrała ją z sześciu kandydatek nominowanych przez burmistrza miasta.
interesującą inicjatywą utworzenia funduszu miejscowości wystąpił wójt gminy Aleksandrów Kujawski. Każda wieś ma w tym roku do dyspozycji tysiąc złotych na lokalne wydatki. Zebrania wiejskie poświęcone między innymi tej sprawie już się rozpoczęły. W sumie całe przedsięwzięcie kosztować będzie budżet gminy 41 tys. zł. Na pewno będą to pieniądze dobrze wydane.
Z
Tegoroczny konkurs Kobieta Roku wisiał na włosku. Zawirowania wokół Miejskiego Centrum Kultury, które praktycznie od sześciu lat jest organizatorem tego konkursu spowodowały wątpliwość, czy imprezę organizować. Burmistrz Andrzej Cieśla uznał jednak, że przedsięwzięcie to należy kontynuować.
Szerzej na str. 9 1 marca zmarła najstarsza mieszkanka powiatu Władysława Mińkowska ze Służewa. Do końca była pogodna i serdeczna. Narzekała tylko na słuch. Miała 105 lat.
Gala, jaka odbyła się 8 marca w MCK potwierdziła słuszność tej decyzji, jednocześnie utwierdziła w przekonaniu, że plebiscyt powinien być w przyszłości kontynuowany.
fot. Stanisław Białowąs
Po sesji Rady Miejskiej
Tak zostali oszołomieni władzą, p p co rządzą że zapomnieli po adni Klubu Przymierze we zrealizoSamorządowe woje wczewali wszystkie swoje okonali śniejsze plany i dokonali drastycznych cięć ć w przygotowanym m przez burmistrza projekcie budżetu u ana 2009 rok. Zmiany są tak duże, że uchwalony przez nich na sesji Rady Miejskiej plan finansowy w tej formie nie nadaje się do realizacji.
R
Zmniejszenie dotacji o 55 procent Zmniejsze Miejskiemu Centrum Kultury, gdy wydano pien pieniądze na pierwszy kwartał sp spowoduje praktyczną li likwidację tej placówki. Pada wniosek o zdjęciu 180 tys. zł z dotacji dla Środowiskowego Domu Samopomocy. Za odebraniem pieniędzy dwa miesiące temu byli wszyscy radni Klubu PS - stąd ten wniosek.
Na zdjęciu obok: Mariusz Moneta, radca prawny Urzędu Miejskiego w bezradnym geście
Tymczasem na sesji te same osoby głosowały przeciwko... swojemu wnioskowi. Później żadnego słowa wyjaśnienia, przyznania się do błędu, przeproszenia za sprawianie niepokoju. Widocznie radni zostali tak oszołomieni władzą, że zapomnieli po co rządzą. Złamane zostały procedury prac związanych z przygotowaniem tej najważniejszej uchwały, także podczas sesji. Radni klubu POrozumienie i burmistrz zapowiedzieli skierowanie skargi do Regionalnej Izby Obrachunkowej, wnioskując o odrzucenie przyjętego budżetu.
Szerzej ,5 str. 2,3
SZERZEJ STR. 13
Urząd Gminy w Aleksandrowie Kujawskim we wtorki pracuje do 17.00, a w piątki kończy pracę o godz.14.00.
Kontrybucja karą za poparcie Czytaj str. 11
W następnym numerze „Gazety”: * PLAGIAT przewodniczącego Rady Miejskiej, Piotra PRUSACZYKA * Dlaczego radni Przymierza Samorządowego nie zgodzili się sprzedać parafii Przemienienia Pańskiego rudery po dawnej siedzibie biblioteki?
2
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Wydarzenia
www.kujawy.media.pl
Za pozyskane pieniądze
nr 23, marzec 2009
Zrobili jak chcieli
Dzieci popływają, dorośli wysłuchają
Budżet mających
Na lokalne inicjatywy, których samorząd nie byłby w stanie sfinansować można pozyskać w wielu wypadkach pieniądze z zewnątrz. Urząd Miejski w Aleksandrowie Kujawskim uzyskał dofinansowanie do zajęć sportowo-rekreacyjnych dla uczniów. Są to środki na realizację zadania pn. „SKS-y jako forma aktywności pozalekcyjnej w szkołach podstawowych i gimnazjalnych”. Zajęcia prowadzone są w czterech placówkach oświatowych miasta po 5 godzin tygodniowo oraz dodatkowo po godzinie na basenie w Ciechocinku dla każdej ze szkół. Zrealizowanie całego zadania kosztować będzie 99,7 tys. zł, a otrzymane dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki wynosi 49,8 tys. zł, co stanowi połowę potrzebnych środków. Program realizowany będzie przez cały 2009 rok z wyłączeniem przerwy wakacyjnej.
(p)
Niebezpieczne skrzyżowanie Wyjazd z Aleksandrowa Kujawskiego ulicą Przemysłową, na drogę powiatową w kierunku Służewa lub Ośna należy do wyjątkowo niebezpiecznych. Wystarczy moment nieuwagi i może dojść do wypadku, gdy akurat znajdzie się tam kilka pojazdów, o czym mogliśmy przekonać się późnym wieczorem 10 marca.
fot. Stanisław Białowąs
adni Klubu Przymierze Samorządowe zrealizowali wszystkie swoje wcześniejsze plany i dokonali drastycznych cięć w przygotowanym przez burmistrza projekcie budżetu na 2009 roku. Zmiany są tak duże, że uchwalony przez nich na sesji Rady Miejskiej plan finansowy w tej formie nie nadaje się do realizacji. Zmniejszenie dotacji o 55 procent Miejskiemu Centrum Kultury, gdy wydano pieniądze na pierwszy kwartał spowoduje praktyczną likwidację tej placówki. Złamane zostały procedury prac związanych z przygotowaniem tej najważniejszej uchwały, także podczas sesji. Radni klubu POrozumienie i burmistrz zapowiedzieli skierowanie skargi do Regionalnej Izby Obrachunkowej, wnioskując o
R
odrzucenie przyjętego budżetu. Atmosfera przed zapowiedzianą na 6 marca sesją budżetową Rady Miejskiej była od kilku tygodni napięta. W styczniu grupa rządząca radą – klub Przymierze Samorządowe pod pretekstem posiedzeń wspólnych komisji rady dokonała drastycznych cięć w projekcie budżetu.
Pod hasłem oszczędności Pisaliśmy o tym w styczniowym wydaniu. Przypomnijmy więc tylko, że boleśnie dotknęły one gospodarkę komunalną, Miejskie Centrum Kultury, któremu zadecydowano zabrać 55 proc. budżetu, co oznacza zwolnienia i radykalne zmniejszenie działalności merytorycznej. Zmniejszono wydatki na opiekę społeczną, a Środowiskowemu Domowi Samopomocy zaplanowano zabranie blisko dwie trzecie dotacji. Wszystko odbywało się pod hasłem oszczędności budżetowych. Decyzje zapadały na tak zwanym wspólnym posiedzeniu komisji. Dlaczego tak zwanym? Ponieważ uczestniczyli w nim
jedynie radni Klubu Przymierze Samorządowe. Pełnią oni wszystkie funkcje przewodniczących komisji, więc pod pretekstem wspólnego zebrania, tak naprawdę podejmowali klubowe decyzje. Pisaliśmy o tym szczegółowo w styczniowym numerze „Gazety Aleksandrowskiej”. Można sięgnąć do egzemplarza w internecie na: www.kujawy. media.pl. Opozycja – radni klubu POrozumienie w tej farsie samorządności nie uczestniczyła. Nie odbywały się posiedzenia komisji problemowych. Na posiedzenie wspólnej komisji nie zaproszono przedstawicieli zainteresowanych instytucji, którym zamierzano drastycznie obciąć dotacje, nie zostały poprzedzone spotkaniami z mieszkańcami. Wszystko już bowiem zostało zadecydowane w wąskim gronie grupy rządzącej. Nawet sensowne propozycje pojawiające się we własnym gronie, były odrzucane, czego doświadczył Tomasz Krzemiński. Ustalenia w tzw. wspólnej komisji nie były jednak formalnymi decyzjami całej rady, w której ci
sami radn dnii tteż eżż maj mają ją więk w iększość. radni większość. Był więc czas na zmianę decyzji, wyjaśnienie wątpliwości. Zaczęly się nerwowe rozmowy. O bezpośredni kontakt z radnymi poprosili pracownicy Miejskiego Centrum Kultury i Środowiskowego Domu Samopomocy. O cieknące dachy domów komunalnych, cięcia w wydatkach dla najbiedniejszych nikt nie upomniał się. Na spotkanie pracowników MCK nie przyszedł Piotr Prusaczyk, przewodniczący Rady Miejskiej.
Odwołali spotkanie Pracownicy MCK w godzinach przyjęć interesantów, ku zaskoczeniu przewodniczącego, przyszli do niego. Wysłuchał racji, obiecał być nawet mecenasem i ambasadorem placówki. Zapowiedział kolejne spotkanie z całym Klubem Przymierze Samorządowe. Mecenasem, jak się później okazało nie stał się, mało tego głosował za zabraniem dotacji MCK. Nie doszło też do spotkania z całym klubem. Na dwie godziny przed uzgodnionym terminem przewodniczący klubu Donat Jakubowski odwołał spotkanie, mówiąc że klub nie widzi potrzeby rozmowy. O spotkanie z radnymi zabiegali pracownicy Środowiskowego Domu Samopomocy. Grupa trzymająca władzę w Aleksandrowie Kujawskim zamierzała z planowanej dotacji 280 tys. zł, zostawić jedynie 100 tys. zł. Dlaczego akurat przyjęto taką kwotę nigdzie nie wyjaśniono, po prostu radni mieli takie widzimisię.
G. Aleksandrowska 2-15
Dodatkowe środki pozyskała także Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Danielewicz Zielińskiej, która z pomocą Wydziału Promocji i Rozwoju Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim wzięła udział w otwartym konkursie ofert zorganizowanym przez Zarząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Otrzyma pieniądze na organizację konferencji popularnonaukowej oraz wydanie publikacji z materiałami pokonferencyjnymi pt. „II wojna światowa i okupacja hitlerowska na Kujawach Wschodnich”. Odbędzie się ona we wrześniu i będzie doskonałą okazją,do włączenia się w obchody 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Będzie to już trzecie takie przedsięwzięcie realizowane w ramach szerszej imprezy pn. Spotkanie Dwóch Cesarzy, na które również miasto uzyskuje środki z zewnątrz.
Atmosfera na sesji budżetowej Rady Miejskiej była gorąca. Radni POrozumienia głosowali przeciwko poprawkom grupy rządzącej
nr 23, marzec 2009
Samorząd
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
3
Dom kultury do likwidacji?
grupy radych władzę w mieście Radni Przymierza Samorządowego nie mieli odwagi pójść do ŚDS, zapoznać się z jego funkcjonowaniem, zasadami rekrutacji uczestników itp. Przewodniczący rady Piotr Prusaczyk wystosował jedynie pismo do radnych, aby jak napisał, „spontanicznie” przybyli do ŚDS. W odpowiedzi przypomniano mu, że „w postępowaniu nie należy kierować się spontanicznością, ale przemyślanym, ukierunkowanym, fachowym i zgodnym z procedurą działaniem Rady Miejskiej jako organu gminy”. Jednocześnie zarzucono mu, że nie „wykazał osobistej chęci i inicjatywy spotkania się radnych z pracownikami ŚDS o co prosili”. Tymczasem w mieście trwała akcja zbierania podpisów w obronie MCK. W sumie wypowiedziało się w niej około 2300 mieszkańców. Przewodniczący rady otrzymał wiele innych pism od organizacji społecznych zbulwersowanych planami klubu. Powszechnie oczekiwano, że wśród radnych Przymierza Samorządowego nastąpi otrzeźwienie.
Pełna sala Zgodnie z przewidywaniami na budżetową sesję Rady Miejskiej przybyła liczna grupa mieszkańców. Takiego zainteresowania obradami nigdy nie było. Stawili się wszyscy radni z wyjątkiem Tomasza Krzemińskiego (Klub Przymierze Samorządowe). Przewodniczący Prusaczyk w długiej przedmowie przypomniał swoje uprawnienia, grożąc możliwością usunięcia z sali. Uznano to za straszenie ludzi. Był to dopiero wstęp. Radna Wioletta Wiśniewska (POrozumienie) wnioskowała o odroczenie obrad. z powodu nie dotrzymania 14-dniowego terminu dostarczenia części radnym materiałów na sesję. Przewodniczący uznał ten fakt za drobne uchybienie i obrady kontynuowano. Później odrzucono wniosek radnego Jana Urbańskiego, aby punkt dotyczący złożenia przez przewodniczącego rady informacji jakie sprawy do niego wpłynęły przyspieszyć, aby ludzie dowiedzieli się o nich przed głosowaniem budżetu. Sala decyzję tę skwitowała głośnym okrzy-
posiedzenia. Nawet osoba nie zorientowana w sposobach pisania protokółów może stwierdzić, że z takim dokumentem nie ma on nic wspólnego. W protokole znajdują się jedynie punkty mówiące jakie kwoty „zdjęto” i w jakim rozdziale. Pod dokumentem podpisał się jedynie Kaźmierczak, nie podając nawet jakiej komisji jest przewodniczącym. Ani jedno zebranie nie było w trakcie protokołowane! Jakim więc cudem znalazł się protokół?
Niech nie robią nieszczęścia
Członkinie zespołu seniora „Złoty Wiek” prezentują księgę z zebranymi podpisami mieszkańców kiem: Wstyd dla miasta. Największe emocje nastąpiły, gdy rozpoczęto procedowanie spraw związanych z budżetem. Burmistrz Andrzej Cieśla wyjaśnił kwestie deficytu budżetowego. W 2007 roku, kiedy realizowano budżet poprzedników, deficyt wynosił 8,5 mln zł. W 2008 roku zmniejszył się on do 7,8 mln zł. Obecnie miasto posiada 2,4 mln zł wolnych środków. Nie ma zagrożenia dla finansów. Do tej pory radni Przymierza Samorządowego wbrew faktom atakowali burmistrza za zwiększanie deficytu. Jeszcze na początku marca, na spotkaniu z organizacjami pozarządowymi wiceprzewodniczący rady Eugeniusz Krawiec przekonywał, że powodem cięć jest 10-milionowy deficyt. Burmistrz Andrzej Cieśla po raz kolejny powtórzył, że jest to nieprawda.
wodniczący przedstawił ją, ale w oparciu o uchwałę z 1995 roku a nie aktualną z 1999 r. Wygląda na to, że rada pracowała w oparciu o nieaktualną uchwałę, co można uznać za skandal. - Opinie komisji powinny wpływać do przewodniczącego rady i dopiero wtedy można ewentualnie zorganizować wspólne posiedzenie, aby wypracować stanowisko – tłumaczył radny Stefan Aleksiuk. W odpowiedzi usłyszał od przewodniczącego komisji budżetowej Józefa Kaźmierczaka, powtarzane od tygodni zdanie jak mantra: - Pracowały wspólne komisje. Burmistrz i radni otrzymali protokół z tego rzekomo wspólnego
- Kodeks Postępowania Administracyjnego określa jak powinien wyglądać taki dokument - zwrócił uwagę Jan Urbański. - Kto zadecydował o wspólnym posiedzeniu komisji? Powinni to zrobić przewodniczący komisji. Tak mówi statut naszego miasta. Rada nie może tak pracować, jak to robi. W tej sytuacji Stefan Aleksiuk postawił wniosek o zdjęcie punktu dotyczącego uchwalania budżetu z porządku obrad, gdyż naruszone zostały procedury. Po kolejnych wystąpieniach głos zabrała Krystyna Głowacka (niezrzeszona): - Prosiłam Przymierze Samorządowe, niech nie robią nieszczęścia. Pierwszy totalny błąd tych ludzie (mowa o tej grupie), że z państwem nie rozmawiali, nie spotkali się (to słowa skierowane w stronę publiczności) . Mieli to zrobić jeszcze wczoraj.
Nawet nie próbowali. Wiem ile nieszczęść na miasto sprowadzą. Nie na burmistrza, na nas radnych. To my będziemy odpowiadali jako organizatorzy życia instytucji gminnych. Jednostki te ulegną degradacji. Mamy prawo domagać się, aby radni służyli społeczeństwu a nie rządzili. Nie jesteśmy do rządzenia, ale takiego działania aby ludziom żyło się lepiej. Robimy wszystko, aby tak nie było... - Może was pan Bóg ciężko pokaże – zakończyła dramatycznie, za co otrzymała burzliwe oklaski. Kaźmierczak, nieformalny szef Klubu Przymierze Samorządowe postawił wniosek o zaprzestanie dyskusji. Nim grupa trzymająca władzę w radzie wniosek przegłosowała, udało się jeszcze zabrać głos burmistrzowi. - Zdejmujecie połowę środków przeznaczonych na naprawę ulic gruntowych, a tych mamy w mieście 20 - mówił Andrzej Cieśla. - Znosi się rezerwę na nieprzewidziane wydatki... Czy rzeczywiście chodzi o oszczędności? Faktycznie wyniosą one 40 tys. zł... Od czasu kiedy przyjmowaliśmy projekt minęło kilka miesięcy. Mamy już za sobą pierwszy kwartał, jeśli chodzi o wydatki. Środki zapisane w projekcie są więc w jednej czwartej wykorzystane. Wprowadzając zmiany, trzeba sobie z tego zdawać sprawę.
DOKOŃCZENIE STR. 5
Komisje nie pracowały Przedłożony radnym projekt budżetu pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa w Bydgoszczy. W tej części budżetowej sesji głos powinni zabierać przewodniczący komisji problemowych, które zgłaszają swoje uwagi do projektu budżetu. Aleksandrowska rada takich posiedzeń komisji nie zorganizowała. W tej sytuacji Stefan Aleksiuk (POrozumienie) poprosił przewodniczącego rady o zapoznanie z procedurą przygotowywania budżetu. Okazało się, że prze-
Radni Klubu Przymierze Samorządowe głosują jednogłośnie. Od lewej: Teresa WARIAN-OSTROWSKA, Wioletta POPOW, Roman RÓŻAŃSKI, Józef KAŹMIERCZAK, Donat JAKUBOWSKI, Eugeniusz KRAWIEC, Piotr PRUSACZYK, Marek LASKOWSKI
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Policja
www.kujawy.media.pl
W „Iskrze” nadal iskrzy Klub Seniora „Iskra” nadal działa. Jego członkowie spotykają się w Miejskim Centrum Kultury w piątki w godzinach 11.00-13.00. Klub powstał 31 lat temu i, jak to zwykle bywa, przechodził różne koleje losu. Jedni przychodzili, inni odchodzili, niektórzy na zawsze, bo w wieku seniorów czas się liczy inaczej. - Pamiętam, jak hucznie obchodziliśmy srebrny jubileusz, 25-lecia istnienia – wspomina szefowa klubu Zdzisława Kopczyńska (na zdjęciu obok). Wtedy istniał przy klubie zespół wokalny, prowadzony przez Bolesława Kopczyńskiego. Klub zdobywał wiele nagród, aktywnie uczestniczył w życiu kulturalnym i społecznym miasta. Czasy się zmieniły, wielu seniorów zrezygnowało z udziału w pracach, ale działalności nie zawieszono. Choć zostało kilkanaście osób, nie ma zespołu wokalnego to jednak nadal „Iskra” organizuje się. - Można nas spotkać w Miejskim Centrum Kultury w piątki w godzinach 11.00-13.00 – mówi pani Zdzisława. - Szczególnie uroczystą formę mają te okolicznościowe – z okazji Dnia Kobiet, Dnia Matki, przed świętami Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Nadal w miłej i przyjemnej atmosferze można porozmawiać o sprawach osobistych, najbliższych i tych, o których mówi się w mieście. Zachęcam do wyrwania się z domu, choćby dla zdrowia psychicznego i spotkania się z nami. Seniorzy też mogą coś pożytecznego, choćby dla siebie zrobić.
(es)
Promocja regionalnych marek Nowy konkurs na promocję i rozwój markowych produktów ogłosił Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Nabór wniosków rozpoczyna się 30 marca. Wsparcie jest przeznaczone na wypromowanie i rozwój markowych produktów oraz udział w targach i wystawach. Do rozdysponowania jest ponad 7 milionów złotych. Konkurs ma charakter otwarty, czyli nabór wniosków i ich ocena prowadzone są do wyczerpania określonego limitu środków. O dofinansowanie z Regionalnego Programu Operacyjnego Woj. Kujawsko-Pomorskiego mogą się ubiegać także aleksandrowskie firmy, a także organizacje pozarządowe (w tym lokalne grupy działania) i instytucje samorządu terytorialnego, które podejmują się promocji regionalnych lub lokalnych produktów, planując udział w międzynarodowych targach. Szczegółowe informacje, wzory dokumentów oraz wytyczne dotyczące naboru i oceny wniosków na stronie - www.fundusze.kujawsko-pomorskie.pl
nr 23, marzec 2009
Leszek Krzeszewski w miejsce Piotra Frąka
Za zmianami w policji trudno nadążyć Uroczystość pożegnania komendanta powiatowego policji nadkomisarza Piotra FRĄKA odbywała się, jak każe tradycja, w obecności pracowników Komendy Powiatowej oraz zaproszonych gości, ale do radosnych nie należała. Nadkomisarz Piotr Frąk wprawdzie przez kilka lat był zastępcą komendanta powiatowego, ale funkcję komendanta pełnił zaledwie kilka miesięcy. Objął funkcję dokładnie w październiku ub. roku, kiedy to na emeryturę wysłany został Grzegorz Grochowalski. Można więc było oczekiwać, że na tym stanowisku zagrzeje miejsce znacznie dłużej niż kilka miesięcy. Stało się jednak inaczej. Oficjalnie mówi się, że z własnej inicjatywy złożył wniosek o odejście na emeryturę. Jest to w policji jeden ze sposobów rozwiązywania spraw kadrowych. Większość oficerów zajmujących kierownicze stanowiska posiada uprawnienia emerytalne. Te jak wiadomo, uzyskuje się po 15 latach służby. Jeśli więc coś komuś nie pasuje, albo przenosi się go w inne miejsce, albo odsyła dobrowolnie lub pod presją na emeryturę. Zmianami w komendzie zaskoczony był starosta Zbigniew Żbikowski. Na uroczystość pożegnania Piotra Frąka przybył z bukietem kwiatów tylko dla niego. Nie wiedział bowiem, że na zwolnione miejsce nowy komendant został już wybrany. Komendant wojewódzki policji powierzył te obowiązki Leszkowi Krzeszewskiemu, kierownikowi komisariatu w Ciechocinku. O tym jednak starosta powinien być przynajmniej poinformowany. Mało tego, ustawa o samorządzie powiatowym nakłada na niego wymóg zaopiniowania kandydatury. Starosta wprawdzie nie jest
fot. Stanisław Białowąs
4
Komendantowi Piotrowi Frąkowi podziękowania i kwiaty za długoletnią służbę w policji składa Jerzy Erwiński, wiceburmistrz Aleksandrowa Kujawskiego zwierzchnikiem powiatowej policji, ale tego prawa go nie pozbawiono. Doszło więc na spotkaniu pożegnalnym do nazwijmy to niezręczności dyplomatycznej. Starosta i przybyły na spotkanie wiceburmistrz Aleksandrowa Kujawskiego Jerzy Erwiński mieli tylko po jednej wiązance kwiatów, dla odchodzącego na emeryturę Piotra Frąka. Nie byli natomiast przygotowani na złożenie zwyczajowych gratulacji nowemu komendantowi powiatowetowemu. Inni szefowie samomorządów gminnych powiatu wiatu aleksandrowskiego w spotkaniu nie uczestniczyli. iczyli. Problem oczywiście e nie w składaniu życzeń. „Gazeta Aleksandrowska” o odejściu komendanta na emeryturę dowiedziała się ę z nieoficjalnych źródeł. ł. Dzięki temu mogliśmy y uczestniczyć w tym spotkaniu. Piotr Frąk jest mieszkańcem Aleksandrowa Kujawskiego, więc nie zamierza wycofywać się z aktywnego życia w mieście. W aleksandrowskiejj jednostce zajdą w najbliżbliższym czasie kolejne zmiany. miany.
Po wielu latach służby, a kilku w Aleksandrowie Kujawskim na emeryturę odszedł rzecznik prasowy nadkom. Mirosław Michalak. - To była moja suwerenna decyzja - przekonuje Michalak. - Mam za sobą 24 lata służby w policji. W ostatnim czasie pracowałem na trzech etatach, więc czas na odpoczynek i spokojniejsze zajęcie. Jego obowiązki przejmie najprawdopodobniej młodszy aspirant Dawid Chojnacki. Życzmy mu dobrych kontaktów z prasą.
Na emeryturę odszedł w tym samym czasie aspirant sztab. Mariusz Lipigórski, kierownik posterunku w Nieszawie. W związku z tym należy oczekiwać zmian w Nieszawie i Ciechocinku.
*** Zmiany kadrowe w policji są czymś naturalnym. Jeśli zachodzą one zbyt często, nie służą poprawie jakości pracy, bezpieczeństwu. To mówią sami policjanci. W aleksandrowskiej jjednostce powiatowej w ostatnich latach roszady zzachodziły zbyt często. I jak wynika z ostatnich decyzji, b będzie ich jeszcze więcej. P Pytanie, jak wpłynie to na p pracę, jest więc uzasadn nione.
Stanisław Białowąs
◊ Komisarz Piotr Krzeszewski jest nowym komendantem powiatowym policji w Aleksandrowie Kujawskim
◊
nr 23, marzec 2009
Samorząd
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
5
Zrobili jak umieli cie jest ich osobistą sprawą. Zlekceważyli jednak głos 2.300 mieszkańców, którzy podpisali się pod petycją o nie zabieranie dotacji. Oznacza to w praktyce likwidację MCK-u lub jego wegetację. Protestowały niemal wszystkie organizacje społeczne. Zlekceważono ich głos, ludzi potraktowano jak bezmyślną masę, z którą nie trzeba się liczyć. Rządzą naszym miastem wystawia to jak najgorsze świadectwo. Powiedzmy szczerze, radni ci stracili mandat społeczny do kierowania miastem, bo się do tego nie nadają.
DOKOŃCZENIE ZE STR. 3 Głos zabrał dyrektor MCK Mariusz Trojanowski: - Drastyczne zmniejszenie dotacji rodzi skutki społeczne, finansowe i gospodarcze. Macie prawo do zmieniania organizacji funkcjonowania placówki, ale najpierw musicie je wprowadzić swoją decyzją. Aby zlikwidować placówkę kultury, trzeba wcześniej zapytać o to mieszkańców. Tego też nie zrobiono.
2300 podpisów pod petycją
Uderzyli w najsłabszych Trojanowski przypomniał, że pod petycją w obronie MCK podpisało się 2.300 osób. Zwracając się do przewodniczącego rady Piotra Prusaczyka, powiedział: - Obiecał pan być naszym ambasadorem. Wzywam pana do czynu. Z kolei kierownik Środowiskowego Domu Samopomocy, Grażyna Szczepaniak apelowała: - Tak naprawdę będziecie głosowali kto zostanie pozbawiony chleba. Tylko nie radni będą ludziom wręczali wypowiedzenia. Ja tego nie zrobię... - Czy macie świadomość skutków i odpowiedzialności za podejmowane decyzje? - pytał retorycznie Jan Urbański (POrozumienie). Ponownie zabrał głos burmistrz Andrzej Cieśla. - Zmiany są nie do przyjęcia bez rozmawiania ze środowiskami, których one dotyczą – przypominał. - Wiele tych propozycji wyklucza się, kłóci z obowiązkami jakie ciążą na gminie. Dotyczy to nie tylko MCK i ŚDS. Nie będę w stanie realizować tego budżetu po wprowadzeniu takich poprawek. Jakby rzucał grochem o ścianę. Józef Kaźmierczak rozpoczął czytanie poprawek, wyliczając paragrafy: - Na remonty domów komunalnych i przestawianie pieców zdjąć, - na orkiestrę OSP i OSP – zdjąć, - zimowe utrzymanie (choć mamy już ten sezon za sobą) – zdjąć, - profilowanie nawierzchni gruntowych – zdjąć, - naprawa cząstkowa ulic – zdjąć. Kwoty cięć różne. Trudno było nadążyć za przegłosowanymi przez Przymierze Samorządowe. Radni klubu POrozumienię głosowali przeciw. Krystyna Głowacka w ogóle nie głosowała, nie chcąc zajmować stanowiska. O tych konkretnych zmianach napiszemy w nastepnym wydaniu. Lekką ręką przeznaczono 100 tys. zł na remont pomieszczeń na dworcu na bibliotekę miejską. Jakby nie wiedzieli, że ma ona podpisaną trzyletnią umowę na dzierżawę dotychczasowych pomieszczeń, że plan zagospodarowania dworca dopiero będzie sporządzany. Na pewno dokumentacja nie będzie gotowa
Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Eugeniusz KRAWIEC i przewodniczący Piotr PRUSACZYK do końca roku. Wykazano by się prawdziwą troską, gdyby tę kwotę przeznaczyli np. na remont domu przy ul. Kasztanowej, bo wreszcie zgodzili się na kupno. Nad żadnym punktem dotyczącym zmiany projektu budżetu nie było możliwości merytorycznej dyskusji. Przy każdym punkcie zmiany powinien wypowiedzieć się burmistrz, ale takiej możliwości mu nie dano. Tu zdjąć, tam dodać, dziesiątki tysięcy, setki, gubią się radni opozycji, a nawet grupy rządzącej. Donat Jakubowski w pewnym momencie głosuje inaczej niż koledzy, a później mówi z pretensjami: Przecież uzgodniliśmy.
Przestraszyli się konsekwencji Wreszcie pada wniosek o zdjęciu 180 tys. zł z dotacji dla ŚDS. Za odebraniem pieniędzy wcześniej byli wszyscy radni Klubu Przymierze Samorządowe - stąd wniosek. Tymczasem na sesji te same osoby głosowały przeciwko... swojemu wnioskowi. Później żadnego słowa wyjaśnienia, przyznania się do błędu, przeproszenia za sprawianie niepokoju. Widmo zwolnień zostało wprawdzie zażegnane, ale gorycz pozostała. W odczytanym na zakończeniu sesji oświadczeniu pracownicy napisali: „My pracownicy Środowiskowego Domu Samopomocy oświadczamy, że zdajemy sobie sprawę że budżet ŚDS na 2009 rok uchwalony w niezmienionej kwocie nie wynika z troski radnych klubu Przymierze Samorządowe o byt uczestników i pracowników tylko z uświadomienia sobie przez radnych klubu
PS negatywnych konsekwencji prawnych tej decyzji”. - Nie ma pewności, że za rok, gdy nadal będą rządzili miastem sytuacja nie powtórzy się - mówi „Gazecie” Grażyna Szczepaniak, kierowniczka placówki. - Słyszę, że placówkę powinno się oddać powiatowi, że uczestników należy wysłać w inne miejsce lub zostawić w domu rodzinnym. Nie mamy żadnej pewności, że panom radnym nie wpadnie do głowy inny pomysł „uzdrowienia” ŚDS. Wyobraźnia pana Krawca, Kaźmierczaka nie ma granic. Pan Krawiec, bądź co bądź wiceprzewodniczący rady, zarzucił mi, że przybycie na sesję pracowników domu odbyło się pod presją, bo zastosowałam ubeckie metody. Nie wykluczone, że za te „ubeckie metody” wypowiedziane w obecności pracowników oddam sprawę do sądu. W sprawie MCK, jak było do przewidzenia, radni Klubu Przymierze Samorządowe z wcześniejszej decyzji nie wycofali się. Jednogłośnie głosowali za zmniejszeniem dotacji o 55 proc. Przeciw jak w poprzednich głosowaniach byli radni POrozumienie, więc wynik głosowania był 8:6. - Nie liczyliśmy na zmianę stanowiska radnych: Kaźmierczaka, Różańskiego, Laskowskiego, Popow, która zawsze podnosi rękę jak inni z klubu, a tym bardziej Warian-Ostrowskiej, z którą rozstaliśmy się przed rokiem z zadowoleniem – mówił po głosowaniu dyrektor Mariusz Trojanowski. - Srodze zawiedliśmy się natomiast na panu Prusaczyku, który okazał się człowiekiem niewiarygodnym, zwykłym kłamcą, bo co innego nam mówił, a co innego zrobił. To, że żadnego z tych panów dawno nie widziano na imprezie kulturalnej organizowanej przez MCK, otwarciu wystawy, koncer-
W budżecie na 2009 rok znalazła się kwota 800 tys. zł z przeznaczeniem na remont sali widowiskowej MCK. Niezgodnie z prawem postanowiono jednak, że inwestorem będzie Urząd Miasta a nie MCK. To kolejny dowód na utrudnianie rządzenia. Cięcia budżetowe mocno uderzyły w miejską gospodarkę komunalną. Ten atak obserwuje się od dłuższego czasu. - Zmniejszenie dopłat do czynszów, obcięcie zaplanowanych środków na remonty domów, przestawienie pieców świadczy o nieodpowiedzialności radnych za bezpieczeństwo ludzi najbiedniejszych – mówi Adam Karbowniczek, prezes spółki. - Tym radnym się wydaje, że jak pobieramy czynsz to mamy pieniądze na remonty kapitalne. Zapominają, że wielu mieszkańców w ogóle nie płaci czynszu. Kwota zaległości wynosi już 100 tys. zł. Są to pieniądze, które miasto będzie musiało nam oddać. Uderzono więc w najsłabszą ekonomicznie grupę. Najbardziej boję się o rozsypujące się piece, na które zabrano pieniądze. Skreślenie 50 tys. zł z zimowego oczyszczania miasta świadczy o nieznajomości zasad płacenia za te usługi lub złośliwość. Radni Klubu Przymierze Samorządowe chcą, aby płacić za wykonaną usługę. To tak jakby chcieli płacić pogotowiu ratunkowemu tylko wtedy, kiedy karetka pojedzie do chorego. Uchwalając zmianę w budżecie zapomnieli,
że mamy umowę podpisaną na cały rok, czyli także na listopad i grudzień. Przed głosowaniem budżetu radni Klubu Przymierze Samorządowe „zagrali” jeszcze raz. Na wniosek Józefa Kaźmierczaka odebrali burmistrzowi prawo do przesuwania wydatków między paragrafami budżetu. Przed głosowaniem, Andrzej Cieśla nie krył dezaprobaty dla tego pomysłu: - Jest to dziecięca zabawa, która ma na celu zdezorganizowanie życia miasta i pracy urzędu – mówił poirytowany, co mu się rzadko zdarza. - Trzeba nie mieć wyobraźni, aby nie wiedzieć, jak to wpłynie na funkcjonowanie Urzędu Miejskiego. W momencie, gdy trzeba przesunąć środki między paragrafami za każdym razem będę zmuszony wnioskować o zorganizowanie sesji nadzwyczajnych. Prośba o rozsądek nie zrobiła na radnych Przymierza Samorządowego żadnego wrażenia. Jedynie Donat Jakubowski, szef klubu wstrzymał się od głosu, co faktycznie i tak oznaczało poparcie wniosku. - Niech Radni Przymierza Samorządowego nie świętują ostrzega Stefan Aleksiuk, zapowiadając zaskarżenie sposób i tryb przygotowywania uchwały oraz wprowadzone zmiany do projektu budżetu do Regionalnej Izby Obrachunkowej. O uchylenie uchwały wystąpi także burmistrz, aby nie ponosić odpowiedzialności prawnej za budżet, który po uchwaleniu i wprowadzeniu poprawek nie może być w pełni realizowany i trzeba go natychmiast nowelizować. Odpowiednie doniesienia z MCK trafią do Urzędu Skarbowego, Prokuratury Powiatowej i Sądu Rejonowego. Dysponując przyznanymi kwotami, dyrektor MCK nie będzie w stanie płacić podatków, wypłacać pensji i odszkodowań za zwolnienia z pracy, bez prawnego uzasadnienia.
*** Dla Czytelników, którzy mogliby odnieść wrażenie, że skoncentrowaliśmy uwagę jedynie na działaniach radnych Klubu Przymierze Samorządowe należą się wyjaśnienia. Otóż jest to grupa RZĄDZĄCA miastem. To ona podejmuje decyzje, od których zależy los wielu ludzi i rozwój gminy. Tymczasem egzamin z dojrzałości jakim jest uchwalenie budżetu radni ci oblali z kretesem. To prawda, że od niektórych trudno wymagać wzniesienia się ponad osobiste urazy. Na pewno na całej linii zawiódł PIOTR PRUSACZYK, przewodniczący rady. Jego zapewnienia z początku kadencji, że będzie godził a nie dzielił, okazały się pustymi słowami. Widocznie ta funkcja go przerosła. Robi jak umie. Podejmując próbę finansowego ubezwłasnowolnienia burmistrza, a tym samym sparaliżowania działań urzędu, radni Klubu Przymierze Samorządowe dali dowód niezdolności do rządzenia. Tak zostali oszołomieni władzą, że zapomnieli po co zostali wybrani przez mieszkańców.
Stanisław Białowąs
6
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Gospodarka
www.kujawy.media.pl
nr 23, marzec 2009
Miejskie działki przy ulicach Fredry i Bębnowskiego wystawione na sprzedaż
Kto da więcej ziałki budowlane przy ul. Bębnowskiego oraz Fredry w Aleksandrowie Kujawskim zostały wystawione na sprzedaż. Przetarg odbędzie się 20 marca. Wcześniej jednak trzeba wpłacić wadium. Metr kwadratowy wyceniony został na 40-45 zł. Ale jest to tylko cena wyjściowa.
D
W minionym roku Rada Miejska podjęła uchwałę w sprawie sprzedaży gruntu należącego do gminy z przeznaczeniem na budownictwo jednorodzinne. Przez kilka miesięcy trwały przygotowania do wystawienia ziemi na przetarg nieograniczony, co oznacza że nabywcą zostanie ta osoba, która zaoferuje najwyższą cenę od wyjściowej.
WC na wolnym powietrzu zauważyliśmy na drodze dojazdowej do Aleksandrowa Kujawskiego. Niestety, jest mało intymna. W wielkiej potrzebie może być jednak użyteczna, a i widoki na jadące samochody są ciekawe.
Wsparcie na rozwój firm
W sumie 15
Zarząd Województwa przyjął uchwałę przyznającą wsparcie finansowe pierwszym 61 beneficjentom z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Wśród nich znalazły się trzy firmy z powiatu aleksandrowskiego. Nabór wniosków przeprowadzono w ubiegłym roku. Wpłynęło aż 309 projektów od właścicieli firm w województwie, którzy pragną rozwijać swoją działalność. W tym roku pula środków, przeznaczonych na wsparcie rozwoju konkurencyjności firm wynosi 52 miliony złotych. Wnioski ocenia powołana Komisja Konkursowa, która nadal pracuje. Z powiatu aleksandrowskiego wsparcie finansowe otrzymały: „ORSETT” - Jerzy Ogorzały z Aleksandrowa Kujawskiego na modernizację parku maszynowego - około 182 tys. zł; Indywidualna Praktyka Stomatologiczna „BIODENT” Przemysław Wąsiewski z Ciechocinka na zakup nowej generacji urządzeń i aparatury medycznej ponad 124 tys.. zł; F.P.H.U. WESOŁOWSKI – Przemysław Wesołowski z Konecka na rozbudowę farmy wiatrowej – ponad 266 tys. zł. Lista mikroprzedsiębiorstw, które otrzymały wsparcie finansowe znajduje się na stronie internetowej www. kujawsko-pomorskie.pl
(p)
Ile nas? W styczniu 2009 w Aleksandrowie Kujawskim mieszkało 12.509 osób. Liczba mieszkańców od kilku lat zmienia się nieznacznie. W minionym roku urodziło się 133 dzieci, w tym czasie tyle samo osób zmarło. Można więc powiedzieć, że bilans wyszedł na zero. Zmiana wynikła jedynie z ruch ludności. Wymeldowało się 181 osób, zaś zameldowało przybyłych z różnych stron regionu i kraju 195.
W sumie przygotowano piętnaście działek: przy ul. Fredry - siedem, a przy Bębnowskiego - osiem. Przetarg odbędzie się tego samego dnia, w tym samym miejscu, czyli 20 marca br. o godz. 10.00 w Urzędzie Miejskim, pokój nr 118. Będą mogły wziąć w
nim udział tylko te osoby, które do 16 marca wpłacą wadium wynoszące 10 proc. ceny wywoławczej. Najdroższe są działki przy ul. Fredry, ich powierzchnia wynosi tylko około 600 metrów kw. Cena wywoławcza jednej parceli kształtuje się w granicach 27 tys. zł, co oznacza, że metr kwadratowy wyceniony został na około 45 zł. Przy ul. Bębnowskiego znajdują się dwukrotnie większe działki, w granicach 1300-1500 metrów. Tutaj cena wywoławcza wynosi od 47 do 57 tys. zł. Wychodzi więc na to, że 1 mkw. wyceniony został na około 40 zł. Nieco niżej niż przy ul. Fredry, ale w sumie trzeba za działkę zapłacić dużo więcej, bo jest dwukrotnie większa.
Jaka cena zostanie ostatecznie osiągnięta, trudno dzisiaj powiedzieć. Z jednej strony ceny nieruchomości od minionego roku znacznie spadły, z drugiej zaś ziemia nadal jest najlepszym miejscem lokowania wolnego kapitału.
Wadium do 16 marca W sytuacji, gdy nie opłaca się oszczędzanie w różnych funduszach inwestycyjnych, a lokata bankowa też daje niewielki zysk, dla wielu może się okazać zakup miejskiej działki budowlanej korzystną transakcją. Trzeba też wziąć pod uwagę, że wielu po prostu chce się budować, aby poprawić swoje warunki mieszkaniowe. Działka w mieście ma wszak swoje korzyści. Miejsce budowy gwarantuje, że wszędzie jest blisko, a i kanalizacja kiedyś i tu dotrze. Dopiero jednak 16 marca będzie wiadomo ilu chętnych jest i na jakie parcele. Wpłacając wadium trzeba bowiem określić jakiej
dizałki kwota dotyczy. Wadium wpłacone przez uczestnika, który przetarg wygrał, zaliczone zostanie na poczet ceny nabycia nieruchomości. Dla zainteresowanych jeszcze jedna przykra wiadomość. Do wylicytowanej ceny dolicza się 22 procentowy podatek VAT. Już na starcie więc działka dla indywidualnego nabywcy kosztuje o 22 procent więcej.
Więcej informacji Do koszów trzeba też dodać wydatki na przygotowanie dokumentacji oraz koszty notarialne związane z zawarciem umowy. Więcej szczegółowych informacji można uzyskać w Urzędzie Miejskim pokój nr 106 w godzinach pracy urzędu, czyli od godz. 7.30 do 15.30. O tym jak sprzedawały się miejskie parcele, napiszemy w następnym wydaniu „Gazety”.
(bis)
W Kruszwicy już wiedzą
Cesarze promują W Kruszwicy odbyła się konferencja pn.”Społeczeństwo aktywne”, której pomysłodawcą była Dorota Pronobis, dyrektor Wydziału Promocji i Kultury Urzędu Miejskiego w Mogilnie, redaktor naczelna Panoramy Kruszwickiej, inicjatorka powołania Instytutu Dziedzictwa Kruszwicy. Na konferencję zaproszony jako prelegent został burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego dr Andrzej Cieśla. Burmistrz przedstawił historię miasta oraz szczegóły dotyczące organizacji Aleksandrowskiego Międzynarodowego Festiwalu „Dwóch Cesarzy”. Festiwal spotkał się z dużym zainteresowaniem organizatorów konferencji, którzy uznali imprezę jako doskonały przykład promocji miasta i regionu.
Podczas konferencji wystąpił także Przemysław Draheim z Biura „Toruń 2016”, który opowiedział o działaniach promocyjnych projektu – Toruń Europejską Stolicą Kultury. W dalszej części spotkania wyjaśniono czym są organizacje pozarządowe, jak mogą współpracować z samorządami przy realizacji projektów i wpływać na polepszenie jakości życia oraz promocję miasta. Zaprezentowano również przykłady dobrych praktyk i efektów działalności stowarzyszeń i organizacji. W roli prelegentów wystąpili liderzy stowarzyszeń, pracownicy urzędów miast i gmin, a także pracownicy naukowi.
Tekst i fot. Anna Panienkowska
Burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego dr Andrzej Cieśla przedstawil historię miasta, akcentując obchodzoną 90-rocznicę nadania samorządowi praw miejskich
nr 23, marzec 2009
Gmina Aleksandrów Kuj.
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
O współpracy radnych, sukcesach i porażkach na półmetku kadencji z WALDEMAREM BARTCZAKIEM, przewodniczącym Rady Gminy w Aleksandrowie Kujawskim rozmawia red. Stanisław BIAŁOWĄS
Robimy swoje - Ostatnio w Radzie Gminy zmienił się układ sił. Praktycznie przestał istnieć klub radnych „Porozumienie na Rzecz Rozwoju Gminy” i powstał z ośmiu jego członków nowy - „Nowa inicjatywa”. Tym samym klub kierowany przez Tadeusza Kozłowskiego przestał istnieć. Czy zmiana ta wpłynie na funkcjonowanie rady? - Do nowego klubu weszły ponadto dwie osoby dotąd niezrzeszone: Eugeniusz Błaszczyk i Jacek Nowak, więc jest nas dziesięciu. Grupa ta ma większość, ale z tego nie wynika, że będziemy podejmowali decyzje nie licząc się z innymi. Praca Rady to przede wszystkim merytoryczne rozwiązywanie problemów. Nie są najistotniejsze barwy klubowe. Np. przewodniczącym komisji oświaty jest radny Marek Różycki spoza klubu. Wypełnia on należycie swoją funkcję, a to że nie jest członkiem większościowego klubu nie ma dla nas znaczenia. - W Radzie Miejskiej Aleksandrowa byłoby to nie do pomyślenia. Tam wszystkie funkcje obsadził klub Radnych Przymierze Samorządowe, które ma w radzie większość i ani im w głowie dzielić się władzą. - Chodzi nie o władzę, lecz powiedziałbym górnolotnie, służenie ludziom. W moim przekonaniu podziały między radnymi naszej gminy nie przebiegają między klubami. A jeśli coś nas różni to sprawy, które przychodzi rozstrzygać. Dotyczy to najczęściej inwestycji. - Ale w przeszłości także w waszej radzie dochodziło do ostrych spięć, nie zawsze uzasadnionych. - Trudno mi porównywać tę część kadencji do innych, bo funkcję przewodniczącego pełnię pierwszy raz, ale w mojej ocenie oraz tych, którzy mieli okazję obserwować radę w innych okresach to powiem, że ustrzegliśmy się niepotrzebnych konfliktów, pracujemy na ogół zgodnie, choć powtarzam, oczywiście dochodzi do różnicy zdań. Dotyczy to jednak sposobu rozwiązania jakiegoś problemu. Zawsze jednak udaje się znaleźć kompromis. - Konflikty biorą się często z faktu, że przewodniczący rady i przewodniczący klubu mającego większość nie potrafią na co dzień z wójtem, burmistrzem rozmawiać, jak to ma miejsce w mieście. - Jeśli nie ma rozmowy, to nie
ma szansy na rozwiązaie jakiegoś problemu, nie wtedy rodzą się konfliky. U nas ten problem ty. ie istnieje. Jeśli wójt nie Olszewski ma jakąś prawę, którą musi się sprawę, ająć rada to otwarcie zająć ozmawiamy o niej. I na odrozmawiamy wrót, widzę jakiś problem, o idę do niego. to Drzwi naszych pokoi są twarte i nie czekamy kto otwarte o kogo pierwszy przyjdo zie. Ostatnio spotkadzie. śmy się jako radni z liśmy wójtem, aby wyjaśnić obie sobie
wszystie kwestie kie wiązane z związane rogramem kanaprogramem zacji. lizacji. - Minął już półmetek kadencji. Jak ocenia pan ten okres pod względem rozwoju gminy? - Mamy sześć szkół podstawowych i ani myślimy jakąś likwidować. Wręcz przeciwnie, robimy wszystko, aby w każdej stworzyć młodym jak najlepsze warunki nauki. Wszystkie szkoły mają sale gimnastyczne, a w Opokach jest w trakcie budowy. Zadbaliśmy o bazę sportową. W Stawkach i Służewie płyty boiska są po renowacji, w planie mamy budowę „Orlika” w Przybranowie. W bieżącym roku powstaną boiska sportowe w Otłoczynie i Wołuszewie. Inwestycje drogowe zawsze są piętą achillesową gmin, bo zawsze brakuje na nie pieniędzy. W naszej gminie znajduje się około 300 km dróg, z których większość to gruntowe. Ale w tym roku, wspólnie z powiatem zmodernizowana zostanie droga w Przybranowie, powstanie też chodnik. Na pewno zmodernizowana będzie ulica Polna w Służewie. O innych drogach nie wspomnę. - Gmina Aleksandrów jest atrakcyjnym miejscem budownictwa jednorodzinnego... - I ta atrakcyjność będzie się zwiększała. Mamy opracowane w tej kadencji plany przestrzennego zagospodarowania wsi: RożnoParcele, Stawki, Konradowo, Rudunki i Wygoda. W trakcie
przygotowywania jest plan dla Łazieńca. Oznacza to, że wsie te mogą już rozwijać się zgodnie z przyjętą strategią. W samym Rożnie Parcele do dyspozycji inwestorów znajduje
w Odolionie, a w minionym w Opoczkach otrzymały wozy bojowe, a Służewo wzbogaciło się o taki pojazd w roku 2006. Remiza w Opoczkach została wyremontowana, nową kotłownie ma OSP Służewo. W ubiegłym roku trzy jednostki: w Opokach, Słomkowie, Odolionie otrzymały sztandary. - Skoro mówimy o sukcesach to pomówmy także o porażkach. - To o czym mówiłem nie traktuje jako jakiś wielkich sukcesów. Po prostu robimy swoje, starając się na miarę możliwości ułatwiać życie mieszkańców. Z pewnością nie udało nam się utworzyć w Ośnie strefy gospodarczej. Mieliśmy dobrą koncepcję, aby po wykupieniu gruntów, uzbrojeniu terenu przyciągać inwestorów. Aby jednak projekt można było wcielić w życie potrzebne są środki z zewnątrz. Zawiedliśmy się na tej pomocy, gdyż projekt nie znalazł uznania władz wojewódzkich. Sprawy strefy ostatecznie nie przekreślamy, gdyż sam pomysł jest dobry. Może łatwiej go będzie realizować, gdy powstanie węzeł autostradowy.
się ponad pół tysiąca działek budowlanych. Nowe domy powstają niczym grzyby po deszczu. - Czy budowa autostrady, która przecinać będzie gminę nie wpłynie negatywnie na rozwój gminy? Otłoczyn, Wołuszewo zostaną po drugiej stronie trasy. - Z budową autostrady wiążemy raczej korzyści niż utrudnienia, choć niektóre kwestie, jak choćby związane z ujęciem wody w Kuczku muszą być przez inwestora rozwiązane. Warto pamiętać, że z istnieniem węzła autostradowego zawsze wiążą się z rozwojem, bo okolica staje się atrakcyjnym miejscem inwestowania. Nie sądzę, aby u nas było inaczej. - W minionym roku zapadła decyzja budowy aż dwóch przedszkoli. Co dalej? - W tym roku na pewno przystąpimy do realizacji tych inwestycji. Przedszkola powstaną w Stawkach i Służewie, więc nawet ci rodzice, którzy pracują w mieście bez problemu będą mogli zostawić tam dzieci. A zainteresowanie przedszkolną opieką wzrasta. Oczywiście istnienie przedszkola to także kłopot dla gminy z jego utrzymaniem. Ale przecież samorząd jest po to, aby rozwiązywał problemy mieszkańców. Mało mówi się o ochotniczej straży. W tym 2007 roku OSP
- A co z najważniejszą inwestycją – budową kanalizacji? - To ogromne przedsięwzięcie, bez którego nie ma rozwoju cywilizacyjnego. Podejmujemy to ogromne zadanie, wiedząc że kończyć je będą już inni. Na pewno będzie ono wielkim obciążeniem dla samorządowego budżetu, ale liczmy też na środki z zewnątrz, bo takich inwestycji bez pomocy państwa nikomu nie udaje się zrealizować. Jestem przekonany, że tym wyzwaniom sprostamy. W tej sprawie nasza rada jest zdeterminowana i wie, że jeśli inwestycji nie rozpoczniemy to na lata rozwój gminy byłby zahamowany. Warto na zakończenie przypomnieć, że wreszcie będziemy mieli gaz. Jesteśmy już po wstępnych rozmowach z firmą, która jest zainteresowana inwestycją. Sieć gazowa doprowadzona zostanie od Ciechocinka przez Odolion, Stawki, Łazieniec do miasta. Co ważne, budowa będzie realizowana na koszt inwestora. Należy również wspomnieć o ścieżce rowerowej, którą będziemy budowali w ramach projektu Związku Gminy Ziemi Kujawskiej przy wsparciu środków unijnych.
7
Pierwszy krok 17 lutego została podpisana umowa o dofinansowanie projektu: Najtrudniejszy pierwszy krok w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Stronami umowy są: Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu, reprezentowany przez dyrektora Adama Horbulewicza oraz Gmina Aleksandrów Kujawski reprezentowana przez wójta Andrzeja Olszewskiego oraz skarbnika Marka Buczko. Instytucja wdrażająca przyznała gminie Aleksandrów Kujawski na realizację projektu dotację rozwojową kwotę 49,2 tys. zł. W ramach projektu będzie uruchomione Biuro Aktywizacji Zawodowej, odbywać się będą seminaria i spotkania szkoleniowe z bezrobotnymi.
Żywość z banku Niebawem ruszy dostawa produktów żywnościowych podarowanych przez Bank ŻywnościowoRzeczowy w Toruniu, który otrzymuje je z rezerw państwowych w ramach programu PEAD. Będzie to pierwsza dostawa w ramach podpisanej rocznej umowy. Składać się będzie ona z 3,6 ton mąki, 1.800 litrów mleka w kartonach, 640 kg cukru, 252 kg sera żółtego, 200 kg sera topionego, 319 kg dżemu, 120 kg masła i 294 kg herbatników. - Produkty te zostaną złożone w remizie strażackiej w Służewie, a stąd rozwiezione do poszczególnych sołectw – mówi Marcin Zaranek, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kuj. - Żywność powinna dotrzeć do ludzi do 20 marca. Z pierwszej dostawy skorzystają tylko najbardziej potrzebujący, wytypowani przez GOPS. W drugim etapie produkty otrzymają pozostali podopieczni.
8
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
Pomysł poparli mieszkańcy
Wytańczyli wycieczkę
NA ŻYCZENIE MIESZKAŃCÓW. Urząd Gminy w Aleksandrowie Kujawskim zmienił godziny pracy. Każdego dnia rozpoczyna pracę o godz. 7.30, a kończy - w poniedziałki, środy i czwartki o godz. 15.30; we wtorki o godz. 17.00, natomiast w piątki o godz. 14.00.
Nowy prezes „Algawy” Rada Nadzorcza Gminnego Przedsiębiorstwa Usługowego „Algawa” odwołała Krzysztofa Żerebeckiego ze stanowiska prezesa spółki, o czym pisaliśmy. Uchwałą z 13 lutego nowym rezesem spółki został Paweł Okuniewski, następnego dnia podjął czynności związane z przejęciem stanowiska.
(s)
Rada Rodziców w Zespole Szkół w Służewie postanowiła zebrać pieniądze na dofinansowanie wycieczek, nagród i zabaw dla dzieci. W tym celu zorganizowała zabawę sylwestrową w Gminnym Ośrodku Kultury w Służewie. Pomysł się spodobał, dlatego w ostatnią sobotę karnawału zorganizowali kolejny bal, z którego dochód również zasilił konto Rady Rodziców. - W Sylwestra bawiło się u nas ponad sto osób, bilety po sto osiemdziesiąt złotych od pary rozeszły się jak świeże bułeczki - mówią Joanna Pozorska i Małgorzata Świątkowska. - Na pomysł wpadłyśmy w listopadzie, więc miałyśmy mało czasu. Ale powiodło się i uzbieraliśmy ponad trzy i pół tysiąca z samego Sylwestra. Na balu karnawałowym bawiło się 70 osób, cena biletu była o wiele niższa, dlatego panie po odliczeniu wydatków nie liczą na duży zysk. - Każdy grosz się przyda, zorganizowaliśmy już dwie zabawy dla dzieci. Planujemy kolejne, zbliża się koniec roku, trzeba kupić nagrody, klasy planują letnie wycieczki – wylicza wydatki Joanna Pozorska. Rada Rodziców nie wyklucza zorganizowania kolejnej imprezy charytatywnej. – Na pewno zorganizujemy tegorocznego sylwestra – dodają obie panie. – Takie pieniądze pomogą zrealizować więcej marzeń uczniów z naszej szkoły.
nr 23, marzec 2009
Gmina Aleksandrów Kuj.
KRUS w darze OSP Jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Odolionie otrzymała w lutym od Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego prezent w postaci torby z wyposażeniem do udzielania pomocy przedmedycznej. Jest to jedyny taki dar w powiecie aleksandrowskim. Jego przekazanie odbyło się w Urzędzie Gminy.
Zgłoszenie w urzędzie
Bezpłatne badania W najbliższym czasie nie będzie problemu z bezpłatnym badaniem mammograficznym, które jak wiadomo ma na celu wykrycie zmian nowotworowych piersi kobiet. W kwietniu robić je będzie łódzka firma „medica”, która konkurencyjnie weszła na teren powiatu aleksandrowskiego, a w maju
firma poznańska, która już od dawna prowadzi takie badania w mieście. Badania w kwietniu odbędą się: dla mieszkańców Aleksandrowa Kuj. 14 i 15 kwietnia (środa i czwartek), zaś gminy Aleksandrów Kuj. 23 kwietnia (czwartek), w godz. 9.00-17.00. Następny termin to 20-21 maja. Aby jednak dostać się do
Rozwój i edukacja W Gminnej Bibliotece Publicznej w Służewie odbyło się w ramach akcji Platformy Obywatelskiej „Bogata Gmina” spotkanie mieszkańców z poseł Domicelą Kopaczewską. Poruszano zagadnienia związane z Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 oraz Płatności Bezpośrednich 2008-2009. Rolnicy zadawali wiele pytań dotyczących m.in. rent strukturalnych, dopłat bezpośrednich, formalności związanych z wypełnianiem wniosków, limitami finansowymi i czasowymi, programem związanym z tworzeniem mikro przedsiębiorstw. Uczestników interesowały tez sprawy edukacji młodych rolników i konieczności zdobywania kwalifikacji wymaganych w prowadzeniu własnego gospodarstwa.
ambulansu, trzeba wcześniej zgłosić się, podając m.in. numer PESEL, bo bez tego badanie nie zostanie przeprowadzone. W Urzędzie Miasta zgłoszenia przyjmuje wydział promocji, tel. (0-54) 282-48-55 lub 282-22-42, a w Urzędzie Gminy pod tel. (0-54) 28228-34, 282-20-31.
(p)
Jak co roku na koniec karnawału Aleksandrów Kujawski odwiedziła „Koza”, która tym razem przyjechała z Przybranowa. Przebierańcy grali i zachęcali do wspólnej zabawy urzędników. Przez chwilę w urzędowych murach zrobiło się głośno i kolorowo. Po krótkiej chwili spędzonej w Urzędzie Miejskim korowód przeszedł do Starostwa Powiatowego.
Zebrali na Podkoziołka
Tekst i fot. Ewelina Fuminkowska
Rada Sportu Odbyło się pierwsze spotkanie Rady Sportu, która została powołana do życia zarządzeniami wójta gminy Aleksandrów Kujawski. Rada Sportu jest zespołem o charakterze inicjującym, opiniodawczym i konsultacyjnym. Do Rady Sportu wójt powołał: Grzegorza Jankowskiego (Rada Gminy), Jerzego Smykowskiego (SP w Wołuszewie), Łukasza Rataja (Zespół Szkół w Służewie), Sławomira Mańkowskiego (Zespół Szkół w Stawkach), Annę Matuszak (SP w Ostrowąsie), Jarosława Więckowskiego (SP w Przybranowie), Katarzynę Przybylską (SP w Opokach), Tadeusza Kozłowskiego (Klub Sportowy „Start” Stawki), Arkadiusza Jakóbczaka (Klub Sportowy „Orzeł” Służewo), Annę Eizenchart (Urząd Gminy). Przewodniczacym rady został Łukasz Rataj, zastępcą przewodniczącego Tadeusz Kozłowski, sekretarzem Anna Eizenchart.
Chłopcy z Ostrowąsa i Plebanki podtrzymują tradycję podkoziołków w
Grupa dwudziestu pięciu młodych chłopców z Ostrowąsa i Plebanki zbierała na Podkoziołka. W tym celu przyjechali w tłusty czwartek tradycyjnie poprzebierani do Aleksandrowa Kujawskiego. Nie zabrakło pary młodych, diabła, kozy, konika, żołnierzy. Na ulicach było kolorowo i wesoło. Przebierańcom towarzyszyła wiejska
kapela. Niektórzy w obawie przed psotami „kozy” zamykali furtki i uciekali do domów, inni hojnie obdarowywali, gotówką albo jedzeniem. Chłopcy zebrali około 3.500 złotych.
Tekst i fot. Ewelina Fuminkowska
nr 23, marzec 2009
Gmina Aleksandrów Kuj.
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
9
Zebranie wiejskie zadecyduje
Fundusz wsi
KAPITAŁ LUDZKI NARODOWA STRATEGI SPÓJNOŚCI
na dobre pomysły Z interesującą inicjatywą utworzenia funduszu miejscowości wystąpił wójt gminy Aleksandrów Kujawski. Każda wieś ma w tym roku do dyspozycji tysiąc złotych na lokalne wydatki.
Tysiąc złotych dla miejscowości Mieszkańcy wsi najlepiej wiedzą co jest im najbardziej potrzebne. Najczęściej jednak zrealizowanie nawet najlepszych pomysłów rozbija się o brak pieniędzy. W gminie Aleksandrów Kujawski wpadli na sposób pobudzania lokalnej inicjatywy oferując na realizację 1.000 zł. - Kwota z pewnością nie jest duża, ale jeśli do niej dołoży się własną pracę lub pozyska środki z innego źródła to z pewnością sprawę ważną dla mieszkańców można załatwić – mówi wójt Andrzej Olszewski. Z ogłoszonego regulaminu wynika, że tysiąc złotych otrzyma każda wieś bez względu ilu ma
mieszkańców. Decyzję o wykorzystaniu środków na konkretny cel podejmować muszą jednak mieszkańcy w formie specjalnej uchwały, zgodnie ze statutem sołectwa. Na zorganizowanie zebrania wiejskiego w sprawie wykorzystania pieniędzy jest czas do 30 maja.
Z wyjątkiem oświetlenia Pieniądze mogą być przeznaczone na organizowanie imprez dla mieszkańców, wszelkie inwestycje i remonty, z wyłączeniem oświetlenia drogowego. Można zbudować plac zabaw, zagospodarować tereny zielone itp. Słowem liczy się każdy pomysł. Nie wykorzystane środki w tym roku przepadają, nie można ich kumulować w roku następnym. - Liczymy, że dotacja będzie bodźcem do podejmowania wielu interesujących inicjatyw – mówi zastępca wójta Arkadiusz Świątkowski. - Na pewno możliwość dofinansowania takiego przedsięwzięcia
lub sfinansowania go w całości ze środków gminy pobudzi w wielu wsiach do działania, zastanowienia się, co warto wokół siebie, dla innych zrobić. Z tego co wiem, pomysły mogą być bardzo interesujące. Zebrania wiejskie poświęcone między innymi tej sprawie już się rozpoczęły. W sumie całe przedsięwzięcie kosztować będzie budżet gminy 41 tys. zł. Na pewno będą to pieniądze dobrze wydane.
*** Wójtowi Andrzejowi Olszewskiemu nic tylko pogratulować dobrego pomysłu. Z pewnością fundusz pobudzi do aktywności mieszkańców, ułatwi rozwiązywanie drobnych spraw własnymi rękami. Znając pomysłowość ludzi, z pewnością te niewielkie pieniądze będą sensownie spożytkowane.
Stanisław Białowąs
Ferie w Służewie W czasie tegorocznych ferii zimowych Gminna Biblioteka Publiczna w Służewie zorganizowała dla dzieci różne ciekawe zajęcia. Były to głównie warsztaty plastyczne. Dzieci wykonywały między innymi ramki do zdjęć, bajkowe stwory z włóczki, zakładki do książek. Ostatni dzień ferii to dzień gier i zabaw z różnych stron świata. W zajęciach uczestniczyło 15 osób. Najwytrwalsi zostali nagrodzeni drobnymi upominkami.
W ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Priorytet VI Rynek pracy otwarty dla wszystkich, Działanie 6.3 Inicjatywy lokalne na rzecz podnoszenia poziomu aktywności zawodowej na obszarach wiejskich został przygotowany projekt pn. „Najtrudniejszy pierwszy krok”. Beneficjentem – projektodawcą jest Gmina Aleksandrów Kujawski, która w partnerstwie z Powiatowym Urzędem Pracy w Aleksandrowie Kujawskim uzyskała dofinansowanie na realizację projektu w ramach konkursu ogłoszonego przez Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu. Inicjatorem całego przedsięwzięcia byli sołtysi z terenu gminy, którzy zwrócili się z prośbą o możliwość organizacji pomocy dla osób z terenu gminy poszukujących pracy. Pomoc ta głównie miała dotyczyć nabycia umiejętności poruszania się na rynku pracy oraz w związku z ograniczonym dostępem do Internetu na terenach wiejskich, nabycia umiejętności korzystania z technologii informatycznych.
Osiągnięcie celu będzie możliwe poprzez utworzenie Biura Aktywizacji Zawodowej czynnego w godzinach pracy Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kujawskim, w ramach którego każdy zainteresowany uzyska indywidualną pomoc m.in. w zakresie: - nabycia umiejętności sporzą-
Luty był miesiącem zabaw karnawałowych. W gminie Aleksandrów Kujawski odbyły się one m.in. w Otłoczynie i Rudynkach. Zorganizowanie imprez było możliwe dzięki zaangażowaniu kół gospodyń wiejskich i wójta gminy. Od sołtysa Rudunek Jerzego SZTYLERA otrzymaliśmy zdjęcia i informację o balu karnawałowym dla dzieci, który odbył się w jego wsi w lutym. W imprezie uczestniczyło z rodzicami i opiekunami blisko 40 osób. Zabawę przygotowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich. Była dofinansowana przez gminę Aleksandrów Kujawski, dzięki czemu do dzieci, po raz kolejny przeszedł nieco spóźniony Mikołaj, by wręczyć im skromne paczki ze słodyczami.
„Najtrudniejszy pierwszy krok” – aktywizujemy bezrobotnych
I tak celem projektu stał się wzrost aktywności zawodowej osób zamieszkujących tereny wiejskie, ze szczególnym uwzględnieniem osób długotrwale bezrobotnych.
Bawili się dzięki gospodyniom
EUROPEJSKI FUNDUSZ SPOŁECZNY
dzania dokumentów aplikacyjnych, - zapoznania się z zasadami skutecznej prezentacji przed pracodawcą, - przysługujących prawach i obowiązkach. Wszyscy uczestnicy projektu, oprócz fachowej wiedzy pracownika Biura Aktywizacji zawodowej będą mogli skorzystać z pomocy przy napisaniu i przygotowaniu niezbędnej dokumentacji aplikacyjnej do przyszłego pracodawcy, a dzięki współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy w Aleksandrowie Kujawskim uzyska informację na temat obecnych ofert pracy. Ponadto w ramach projektu zorganizowany zostanie cykl czterech seminariów na terenie gminy dla wszystkich mieszkańców w zakresie: - różnorodnych form instrumentów aktywizacyjnych, - dalszego doskonalenia bądź zmiany kwalifikacji zawodowych. W ramach projektu zorganizowana zostanie również konferencja promująca projekt oraz informująca mieszkańców Gminy Aleksandrów Kujawski o powstaniu Biura Aktywizacji Zawodowej oraz zakresie jego działalności. Dzięki współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy, jego przedstawiciel przedstawi uczestnikom konferencji wszelkie możliwości związane z poszukiwaniem pracy oraz zakres działania Urzędu Pracy.
Termin konferencji planowany jest na ostatni tydzień marca. Wszystkich zainteresowanych organizatorzy serdecznie zapraszają.
Projekt ”Najtrudniejszy pierwszy krok” współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
Karnawał w Rudunkach
Powiatowy Urząd Pracy w Aleksandrowie Kuj.
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
nr 23, marzec 2009
Rozmaitości
www.kujawy.media.pl
Pomogli przy budowie szkoły podstawowej, pomogą przy remoncie zabytkowego dworca kolejowego
„Moje ja” na obrazach Katarzyny Marcinkowskiej
Złota Z łota księga księga złotych z łotych ludzi l ud z i Złota Księga Ofiarodawców Budowy Publicznej Szkoły Powszechnej w Aleksandrowie Kujawskim przetrwała 74 lata. Był to znakomity pomysł wspierania inwestycji. Zdzisław Szafranski mówi, że powinno się do niego wrócić, gdy przyjdzie szukać pieniądze na remont zabytkowego dworca kolejowego.
Marian Szafrański i Michalina Kowalczyk przeglądają Złotą Księgę Ofiarodawców
artki już pożółkły, jednak tekst zapisany piórem jest nadal widoczny. Imiona i nazwiska mieszkańców Aleksandrowa, dawne nazwy ulic przypominają historię miasta. Wszystkich zjednoczył jeden cel, budowa szkoły powszechnej przy ulicy Długiej. Pierwsze wpisy pochodzą z 1935 roku, wtedy to rozpoczęto zbiórkę na budowę szkoły. Niektórzy mieszkańcy ofiarowali pieniądze, inni prace, czasem 5, 10 dni roboczych, właściciele koni bezpłatnie przewozili ciężkie towary. Każdy mógł wpisać się na wieczne lata. Składali się wszyscy: grono urzędników Urzędu Skarbowego, nauczyciele szkół, ówczesny proboszcz Wacław Walecki. Nie wszystkie nazwiska można odczytać. Za tych, którzy pisać nie potrafili, podpisywali się znajomi i przyjaciele, co skrzętnie jest zapisane w księdze. Skutkiem wspólnej pracy i ofiarności jest jedna z najstarszych podstawówek w mieście, którą ukończyło wielu mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego. Po zmianie reformy edukacji narodowej, obecnie uczęszczają do niej gimnazjaliści.
K
d niedawna Aleksandrów Kujawski jest właścicielem najcenniejszego zabytku w mieście dworca kolejowego. Potrzebne będą środki na remont i konserwację obietu, by budynek nie uległ rozsypce. Marian Szafrański, wieloletni szef Aleksandrowskiego Domu Kultury, nauczyciel i wychowawca proponuje stworzenie kolejnej „Złotej Księgi”, związanej z remontem dworca. - Wielu chce pomóc przy restauracji dworca, który jest naszą wizytówką, ale nie bardzo wiadomo jak to zrobić – mówi Zdzisław Szafrański. - Osoby, które wsparłyby ten szczytny cel mogłyby się wpisać do księgi ofiarodawców i to niezależnie od kwoty. Zaś na płycie mogliby zostać umieszczeni najbardziej hojni darczyńcy. Pomysł stworzenia kolejnej „Złotej Księgi” poparł burmistrz Andrzej Cieśla. Marian Szafrański szuka chętnych, którzy by pomogli w założeniu księgi. Później trzeba by określić zasady dokonywania wpisu i ewidencjonowania darowizn. To z pewnością potrwa, bo po prostu musi być wcześniej zrobiony program odbudowy dworca. – Gdy powstanie, będziemy szukać ofiarodawców – dodaje Szafrański.
Zespoły: GMLKS „Orzeł” ze Służewa i Przyjaciele ASPN „VIKING”
Piłka w grze na turniejach II Powiatowy Turniej Halowy Młodzików
Otwarty Turniej „Aktywne Ferie”
Podczas ferii odbył się II Powiatowy Turniej Halowy Młodzików. Zgłosiły się tylko dwa zespoły: GMLKS „Orzeł” ze Służewa i Przyjaciele ASPN „VIKING”.
W tym samym miejscu - hali Zespołu Szkół Salezjańskich odbył się I Otwarty Turniej Halowy „Aktywne Ferie” dla uczniów szkół podstawowych. Uczestnikami turnieju były dzieci w wieku 9-12 lat reprezentujące kluby: UKS „Jedynka A.K.” Aleksandrów Kuj. – 2 zespoły (I i II), UKS „Trójka” Aleksandrów Kuj., LZS „Czarni” Wierzchosławice – 2 zespoły (I i II), Przyjaciele ASPN „VIKING”.
Najlepszym zawodnikiem był Dawid Szymborski, strzelcem - Adrian Budzikowski, bramkarzem – Szymon Czarnecki (wszyscy GMLKS „Orzeł” Służewo). Strzelcy z GMLKS „Orzeł” Służewo: Adrian Budzikowski (5 bramek), Dawid Szymborski, Jarosław Rosołowski, Hubert Stachowiak, Michał Szymański i Piotr Kułakowski; z zespołu Przyjaciele ASPN „VIKING” Rafał Podczarski.
Puchary zdobyli za: I miejsca UKS „Jedynka A.K.” I, II miejsce - LZS „Czarni” Wierzchosławice I, III - UKS „Trójka”, IV - „VIKING”, V miejsce - LZS „Czarni”, VI UKS „Jedynka A.K.” II. Pu-
char Fair Play - LZS „Czarni” Wierzchosławice II. Najlepszym zawodnikiem był Bartosz Brzustowicz (LZS „Czarni”I), strzelcem - Łukasz Bogatkowski -11 bramek (UKS „Jedynka A.K.” I), bramkarzem – Michał Rymarkiewicz (UKS „Jedynka A.K.” I), najmłodszym zawodnikiem – Mikołaj Aleksandrzak (9 lat, LZS „Czarni” Wierzchosławice II). Nagrody ufundowali: marszałek województwa, Starostwo Powiatowe, Urząd Miejski Aleksandrów Kujawski, urzędy gmin w Aleksandrowie Kuj. i Raciążku, Kujawsko-Pomorski Związek Piłki Nożnej.
(es)
Łukasz Zych
Zawody spławikowe na rozpoczęcie sezonu połowu
Możliwa współpraca
fot. Biuro Promocj UM
O
Ewelina Fuminkowska
„Moja tożsamość moje ja” to tytuł wystawy, na którą zaprasza do Salonu Wystaw MCK przy ul. Parkowej 3 Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim oraz Państwowy Zespół Szkół Plastycznych im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Pokazane będzie malarstwo i rysunki Katarzyny Marcinkowskiej - mieszkanki Aleksandrowa Kuj., uczennicy PZSP w Bydgoszczy. Ponadto zaprezentowane zostaną inne prace uczniów tej szkoły, co powinno zachęcić do ich obejrzenia zwłaszcza ludzi młodych, chętnie sięgających za pędzle i ołówki. Kasi byłoby z pewnością miło, gdyby przybyli także jej koleżanki i koledzy, z którymi do niedawna uczyła się. Otwarcie wystawy w MCK 13 marca (piątek) o godz. 17.30. Patronat honorowy objął marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotr Całbecki.
GOŚCIE Z BIAŁORUSI. Aleksandrów Kujawski ostatnio odwiedziła delegacja powiatu wołkowskiego na Białorusi. Gości przyjął burmistrz Andrzej Cieśla oraz jego zastępca Jerzy Erwiński. Na spotkaniu poruszano sprawy podjęcia ewentualnej współpracy między Aleksandrowem a powiatem wołkowskim znajdującym się obwodzie Grodno. W tym celu na ręce Sawczuka Leonida Aleksandrowicza, zastępcy przewodniczącego Rady Powiatu ( w środku) burmistrz Cieśla skierował list i intencyjny w sprawie podjęcia współpracy.
Aleksandrowscy wędkarze rozpoczynają nowy sezon. Tradycyjnie będą to zawody spławikowe dla wszystkich grup członków PZW. Impreza planowana jest na 5 kwietnia (niedziela) na jeziorze Służewo. Konkurs odbędzie się w kategoriach: kadeci, juniorzy, seniorzy. Przydział stanowisk do łowienia odbywa się w formie losowej. Zawodnik otrzymuje 1 punkt za każdy gram złowionych ryb. Najlepsi wezmą udział w okręgowych zawodach, które odbędą się 24 kwietnia. Jezioro w Służewie jest chętnie odwiedzane przez wędkarzy. Pływają w nim płocie, wzdręgi, zdarzają się też karpie i liny.
(bis)
G. Aleksandrowska 7-10 k
10
nr 23, marzec 2009
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Historia
www.kujawy.media.pl
Kartka z historii - po powstaniu styczniowym (IV)
Spór o starostwo
Kontrybucja karą za poparcie Częścią czwartą - po powstaniu styczniowym kończymy druk publikacji dotyczącej historii Aleksandrowa Kujawskiego i okolic napisanej przez JÓZEFA PRZEDECKIEGO, którą jako student opublikował w „Głosie Nieszawskim” w 1934 roku. Pisownia i niektóre zwroty odbiegają od obecnie obowiązujących, ale sądzimy że Czytelnicy podobnie jak w poprzednich odcinkach to zauważą. Po upadku powstania styczniowego nastały ciężkie czasy dla całego Królestwa Kongresowego. Represje sypały się za represjami. Rząd rosyjski mszcząc się za klęski, jakie poniosły wojska moskiewskie, chciał teraz przestraszyć karami i aresztowaniami społeczeństwo polskie, by nie ważyło się więcej podnieść sztandaru buntu przeciw moskiewskiej niewoli. Konfiskowano majątki, aresztowano i wysyłano na katorgę na Sybir.
Woleli zapłacić Wedle zapisków ówczesnego namiestnika hrabiego Berga zesłano z samej Kongresówki, (to jest nie licząc tzw. krajów zabranych, a więc Litwy, Wołynia i Polesia) przeszło 25.000 ludzi w głąb Rosji pod Tomsk i do kopalń na Uralu. Również i w naszym powiecie rząd rosyjski skonfiskował kilka majątków, jak na przykład dobra Lubanie za Nieszawą i inne oraz skazał na katorgę wielu powstańców, których po zaciętych walkach zdołały pojmać oddziały rosyjskie. Jednocześnie starano się zmusić społeczeństwo polskie do wyparcia się wszelkiej wspólnoty z powstańcami, zbierając adresy do cara. W adresach tych potępiano bohaterski wysiłek zbrojny powstańców, jako bunt przeciw władzy prawowitej i wyrażano swe wiernopoddańcze uczucia względem cara Aleksandra II go. Z wielką perfidją zabrał się do zbierania tych adresów ówczesny naczelnik
Przypominamy, że fotografie, rysunki, wydzieranki i inne prace plastyczne przedstawiające najzimniejszą porę roku można przesyłać w ramach organizowanego przez Urząd Marszałkowski konkursu dla dzieci i młodzieży „Zima w Kujawsko-Pomorskiem”. Celem konkursu jest umożliwienie młodym osobom zaprezentowania swojego talentu,
11
W r. 1867 w związku ze znoszeniem przez Rosjan resztek autonomji Królestwa Kongresowego zaszły zmiany w podziale administracyjnym naszego miasta. Rząd rosyjski bowiem chcąc zatrzeć pamięć niepodległego państwa polskiego przemianował Królestwo Polskie na „Prywiślanskyj kraj” i podzielił je na 10 gubernij. Aleksandrów został przydzielony do guberni Warszawskiej i do powiatu nieszawskiego, bowiem powiat radziejowski został zniesiony. Nazwa „powiat nieszawski” pozostała do dziś dnia, nie świadczy ona jednak o prawach historycznych Nieszawy, jako stolicy powiatu, gdyż w zasadzie Radziejów historycznie ma te same prawa, bowiem do roku 1794 na ziemiach naszego powiatu istniały dwa starostwa niegrodowe w Nieszawie i Radziejowie. Kwestja ta jednak jest już obecnie nieaktualna, bowiem spór, jaki w swoim czasie toczył się między Nieszawą a Aleksandrowem Kujawskim o siedzibę powiatu zakończył się wówczas pozostawieniem starostwa nie w Nieszawie, ale w odpowiedniejszych pomieszczeniach w Aleksandrowie Kujawskim.
Do Ciechocinka koleją
włocławskiego okręgu wojennego pułk. Schwarz. Przybył on do Nieszawy, która była wówczas największym miastem w naszym powiecie, zwołał wszystkich mieszkańców na rynek i przy biciu bębnów ogłosił, że miasto Nieszawa ma zapłacić w ciągu trzech dni kontrybucję w sumie 25 tysięcy rubli srebrnych. Suma ta, jak na owe czasy była bardzo wielka i przeraziła Nieszawian, ale Schwarz dodał zaraz, że jeżeli podpiszą adres hołdowniczy do cara, to nietylko nie będą musieli zapłacić kontrybucji, ale car zwolni ich też od podatków na przeciąg kilku lat. Jednakże mimo tej chytrej kombinacji płk. Schwarza narodowo uświadomieni Nieszawianie woleli ponieść koszta, niż podpisać dokument uwłaczający ich dumie narodowej. Mimo najróżniejszych gróźb udało się Moskalom zmusić do podpisania adresu tylko kilkanaście osób. Aleksandrów nie ucierpiał tak bardzo wskutek represji rosyjskich jak inne miasta. W roku 1864 był Aleksandrów jeszcze bardzo małą osadą liczącą około 2.000
mieszkańców. Istniała wówczas już stacja i komora celna, które jak pisałem w poprzednich artykułach, były zbudowane w roku 1862, jednakże domów było bardzo mało.
Ulica pierwsza Zaczątkiem miasta była obecna ulica Słowackiego zwana podówczas „Pierwsza ulica”, jednakże nie tak długa jak obecnie, gdyż sięgała tylko niedaleko poza obecną ulicę P.O.W. Oprócz tej ulicy i budynków stacyjnych nie było w roku 1864 w Aleksandrowie nic. Tuż zaraz za domem Hermanowskiego, obecnie należącym do Warszawiaka rozciągał się wielki las sosnowy, z którego pozostało jedynie stojące obok cmentarza t.zw. „drzewko Matki Boskiej”, liczące zapewne 200 do 250 lat. Również i po drugiej stronie stacji rozciągały się lasy. Do roku 1867 Aleksandrów, jako osada należał do powiatu radziejowskiego i do parafji służewskiej... Chrzty, śluby i pogrzeby odbywały się w Służewie.
Zgłoszenia do 15 marca
Zimowy konkurs promowanie dzieci i młodzieży uzdolnionej plastycznie oraz rozbudzenie zainteresowań naszym regionem. Konkurs organizowany jest w czterech grupach wiekowych dla osób od 7 do 19 lat. Do karty zgłoszenia należy
dołączyć pisemną zgodę rodziców bądź prawnych opiekunów na udział w konkursie (nie dotyczy to osób pełnoletnich). Prace zgłoszone na konkurs muszą posiadać metryczkę z imieniem i nazwiskiem uczestnika konkursu, jego wiekiem,
adresem, numerem telefonu do rodzica lub opiekuna oraz tytułem pracy. Prace należy przesłać drogą elektroniczną na adres e-mail dzieci@ kujawsko-pomorskie.pl lub pocztą na adres: Urząd Marszałkowski
Rok 1867 jest ważną datą w historji Aleksandrowa, w tym to bowiem roku otwarto linję kolejową do Ciechocinka. Budowa linji do Ciechocinka trwała dłuższy czas, gdyż teren był bardzo nierówny, tak, że w niektórych miejscach trzeba było robić przekopy głębokości 6-7 metrów w innych zaś miejscach równie wysokie nasypy. Koszt budowy owych 6 wiorst wyniósł przeszło 224 tysiące rubli srebrnych. Linja kolejowa Aleksandrów – Ciechocinek miała wielkie znaczenie dla obu miast, a szczególnie dla Ciechocinka. Ciechocinek bowiem był wówczas znany jako uzdrowisko więcej niż 40 lat, a mimo to nie mógł się należycie rozwijać, gdyż podróż końmi była bardzo uciążliwa i gości przyjeżdżało bardzo mało. Dopiero z chwilą uruchomienia kolei żelaznej, łączącej go z Warszawą i w ogóle ze światem zaczyna się rozwój Ciechocinka, jako wielkiego uzdrowiska o ogólnopolskiej sławie. I w tym fakcie właśnie możemy znaleźć analogję do powstania Aleksandrowa Kujawskiego, zawdzięczającego swe powstanie również koleji żelaznej, która uczyniła zeń jedną z najlepiej prosperujących komór celnych dawnej Rosji.
Plac Teatralny 2, 87-100 Toruń z dopiskiem „Zima w Kujawsko-Pomorskiem” do 15 marca. Laureaci konkursu zostaną powiadomieni o przyznaniu nagród telefonicznie lub pisemnie. Lista zwycięzców zostanie opublikowana na stronie internetowej www.dzieci. kujawsko-pomorskie.pl. Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody rzeczowe. (p)
Józef Przedecki
Pobiorą krew Specjalistyczny ambulans do pobierania krwi z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy będzie czekał na parkingu przy Urzędzie Miejskim na honorowych krwiodawców z Aleksandrowa Kujawskiego i okolic w każdą trzecią środę miesiąca w godz. 11.00-15.30. Najbliższy ten dzień przypada na 18 marca.
12
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
Ludzie
nr 23, marzec 2009
Historia w izbie
- Historią miasta zawsze się interesowałem, ale w momencie powstania aleksandrowskiego muzeum moja ciekawość jej poznawania niewspółmiernie wzrosła – mówi Krzysztof BAJERSKI rodowity mieszkaniec Aleksandrowa Kujawskiego.
Z miesiąca na miesiąc wzbogacamy nasze zbiory dzięki mieszkańcom. Pamiątki rodzinne oddawane są w depozyt. Gwarantujemy, że na pewno wrócą one do właścicieli. Wcześniej jednak robimy ich kopie, aby ślad o nich nie zaginął. Wiele z nich trafia na wystawy tematyczne, które są systematycznie organizowane. Aktualnie czynna jest wystawa poświęcona 90-leciu nadania samorządowi praw miejskich przez polskie władze w 1919 roku.
Krzysztofa Bajerskiego w Aleksandrowskiej Izbie Historycznej można spotkać dość często. Przychodzi nie tylko dlatego, aby z ciekawością obejrzeć nowe ekspozycje. - Zawsze interesowałem się historią naszego miasta, a jeszcze bardziej ono wzrosło, gdy blisko dwa lata temu powstało muzeum, które dzisiaj nosi nazwę Aleksandrowska Izba Historyczna - mówi pan Krzysztof. - Wiem, że może ona istnieć, gdy znajdą się w niej pamiątki jakich jeszcze pełno w naszych domach. Historię tworzą bowiem ludzie. Dobrze byłoby, aby te liczne rodzinne pamiątki mogły cieszyć oko także innych. Stąd moje starania, aby eksponaty w izbie były wzbogacane o nowe przedmioty. Gorąco namawiam więc swoich znajomych do przejrzenia szaf i szuflad, a na pewno znajdzie się w nich coś interesującego.
Izba posiada już sporą kolekcję. Jedną z nich - stare pocztówki przedstawiające Aleksandrów, pozyskano dzięki przychylności długoletniej dyrektorki Szkoły Podstawowej nr 3 Michaliny Kowalczyk. Jedną z wystaw zamierza się poświęcić medalom, orderom i innym odznaczeniom jakie otrzymali mieszkańcy miasta lub osoby tutaj kiedyś mieszkające. Pan Krzysztof już zwrócił się do swojego wuja, mieszkającego w Toruniu, pułkownika rezerwy, dawnego mieszkańca z pytaniem, czy nie udostępni na wystawę swoich wojskowych odznaczeń. Oczywiście nie odmówił, na pewno ekspozycję wzbogaci także zdjęciami z misji ONZ, w jakich ongiś uczestniczył. Z kolei żona pułkownika przypomniała o medalu jaki otrzymali za długoletnie pożycie małżeńskie. Z pewnością więc na wystawie znajdzie się wiele cennych pamiątek, które będą także przeglądem odznaczeń i wyróżnień, jakie kiedyś za zasługi w różnych dziedzinach życia społecznego i gospodarczego ludziom przyznawano. Wcześniej, bo już 20 marca (piątek), jak zwykle o godz. 17.30 otwarta zostanie wystawa starych map, na których znajduje się Aleksandrów i jego okolice. Okazuje się, że kolekcja jest niemała, więc będzie okazja poznania jak kiedyś takie mapy wyglądały.
Sam kiedyś byłem ciekawy, jak wyglądała dawniej ulica Słowackiego, którą do dzisiaj najstarsi mieszkańcy nazywają „pierwszą”. „Drugą” była Limanowskiego, swoim wyglądem i kocimi łbami chyba się od dawnych czasów nie zmieniła. Zainteresowanie Słowackiego wynikało z tego, że moja rodzina kiedyś mieszkała w domku drewnianym pod numerem 169. Byłem zadowolony, gdy udało mi się znaleźć zdjęcie ulicy od strony Halinowa, na którym widoczny był rodzinny dom. To taka podróż do przeszłości. Pana Krzysztofa zastaliśmy w aleksandrowskiej izbie, gdy przyniósł kieszonkowy zegarek z 1907 roku oraz kilkanaście starych zdjęć przedstawiających między innymi żołnierzy służących w 1939 roku w Grudziądzu. - Bez pomocy mieszkańców izba nie mogłaby funkcjonować – mówi Maria Polaszek, kustosz Aleksandrowskiej Izby Historycznej Miejskiego Centrum Kultury . - Działamy bardzo krótko, można by rzec jesteśmy na dorobku.
Tekst i zdjęcia: Stanisław Białowąs
Na otwarciu wystawy „90 lat - oblicze miasta”
nr 23, marzec 2009
obietą Roku 2008 Aleksandrowa Kujawskiego została Maria STOPCZYK. Kapituła plebiscytu wybrała ją z sześciu kandydatek nominowanych przez burmistrza miasta.
K
Tegoroczny konkurs Kobieta Roku wisiał na włosku. Zawirowania wokół Miejskiego Centrum Kultury, które praktycznie od sześciu lat jest organizatorem tego konkursu spowodowały wątpliwość, czy imprezę organizować. Burmistrz Andrzej Cieśla uznał jednak, że przedsięwzięcie to należy kontynuować. Gala, jaka odbyła się 8 marca w MCK potwierdziła słuszność tej decyzji, jednocześnie utwierdziła w przekonaniu, że plebiscyt powinien być w przyszłości kontynuowany. Nominowanych do tego zaszczytnego tytułu było sześć pań.
Nominowane Wymieniamy je w kolejności alfabetycznej: Wioletta Bobrzyńska – sekretarz Towarzystwa Przyjaciół Aleksandrowa, Renata Golec – dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1, Danuta Pawlak – kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Edyta Stefaniak-Mansour – lekarz rodzinny, kierow-
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Wydarzenia
www.kujawy..media.pl
13
Maria Stopczyk Kobietą Roku 2008 nik przychodni lekarskiej, Maria Stopczyk – wieloletnia urzędniczka, obecnie przedsiębiorca handlowy oraz Małgorzata Wdowczyk – mieszkanka miasta, dyrektor Zespołu Szkół w Stawkach. Przy wszystkich nazwiskach w uzasadnieniu widniały dodatkowe informacje, co te panie robią poza obowiązkami zawodowymi, jak udzielają się społecznie, jak są odbierane w swoim środowisku. Do rozstrzygnięcia komu przyznać tytuł burmistrz powołał Kapitułę Konkursu złożoną wyłącznie mężczyźni, a znaleźli się w niej: Jerzy Erwiński – jako przewodniczący, Jerzy Kędzierski, Jerzy Trescher oraz niżej podpisany. Wybór nie był łatwy. Uznaliśmy jednak, że sama nominacja też jest dużym wyróżnieniem, więc te panie które, niestety, nie zdobędą tytułu zniosą to mężnie. Kapituła wybrała a organizatorzy z niecierpliwością czekali, jaka będzie frekwencja na gali. Na
ogół sam akt wręczenia wyróżnienia związany jest z koncertem, tym bardziej uroczystym, że odbywa się on w Dniu Kobiet. Obawy były nieuzasadnione. I tym razem nie zawiedli się, bo sala była pełna.
Jeden radny Z radnych widzieliśmy jedynie Jana Urbańskiego, jak zwykle nikogo nie było ze ścisłego kierownictwa Rady Miejskiej, o przewodniczącym Konradzie Prusaczyku i i wiceprzewodniczącym Eugeniuszu Krawcu nie wspominając. Ich widocznie udział w takich imprezach, jako przedstawicieli samorządu miejskiego nie interesuje. Do oceniania będą jednak pierwsi. Na spotkanie przybyły serdecznie witane wszystkie panie – laureatki poprzednich edycji, więc warto je przypomnieć. Były to: Anna Dębicka (2003), Irena Cerak (2004), Danuta Prysak (2005), Monika Ko-
Zespół GAMA przed występem AVON funduje upominki
prowska (2006), Wioletta Pomianowska i Krystyna Wojdyło (2007). Panie te otrzymały kwiaty oraz płytę „Moje Kujawy, moje miasto” z nagraniem miejscowych zespołów wydaną z okazji 90-lecia otrzymania praw miejskich, przygotowaną przez znanego muzyka Zbigniewa Erwińskiego. Gości powitał młodzieżowy zespół Gama, pracowicie prowadzony od kilku lat w MCK-u przez Barbarę Szelągowską, która zresztą także wystąpiła przed publicznością z sentymentalnymi piosnkami. Po przedstawieniu kandydatek nastąpił występ zespołu Synkopa z MCK w składzie: Wojciech i Zbigniew Kochanowscy (saksofony), Zenon Więcek (perkusja i śpiew), Zbigniew Erwiński (gitara) i Krzysztof Kociołowicz (pianino). Głos zabrał burmistrz Andrzej Cieśla, który złożył wszystkim paniom tradycyjne życzenia pomyślności.
Występ Gromnickiego Nim rozpoczęto część oficjalną na chwilę humoru, satyry zaprosili zebranych znani z telewizyjnego okienka artyści: Bolesław Gromnicki i Andrzej Rybarczyk, mistrzowie parodii i satyry. Główną nagrodę – symboliczną statuetkę i tytuł Kobiety Roku 2008 kapituła przyznała Marii STOPCZYK. Jest długoletnią mieszkanką miasta, przez wiele lat pracowała w samorządzie, pełniąc różne funkcje, m.in. zastępcy kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Obecnie zajmuje się biznesem. Zawsze ma otwarte serce dla innych, bezinteresownie wspiera lokalne inicjatywy, angażuje się w sprawy miasta. - Jestem zaskoczona wyróżnieniem, bo są inne panie w moim przekonaniu bardziej zasługujące na
Galeria zzdjęć z gali w internecie na www.kujaw. media.pl
to miano – powiedziała po wręczeniu nagrody przez burmistrza Andrzeja Cieślę. - Dla mnie ten tytuł ma szczególne znaczenie, będzie mobilizował do podążania tą samą drogą. Miłą niespodziankę sprawiła firma AVON, która nie tylko zorganizowała stoisko z upominkami dla kobiet, ale także ufundowała paniom kilka z nich. „Sierotka” wylosowała kosmetyki m.in. dla Hanny Kamińskiej Teresy Kędziory, Elżbiety Budzińskiej, Haliny Lewandowskiej, Renaty Golec, Haliny Kotas, Zdzisławy Kopczyńskiej. Spotkanie zakończono symboliczną lampką szampana, która znalazła się w tym szczególnym dniu dla wszystkich uczestników spotkania.
Tekst i fot. Stanisław Białowąs
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
nr 23, marzec 2009
Gospodarka
www.kujawy.media.pl
fot. Przemysław Bochat
łow fot. Stanisław Bia
ąs
14
powitał Ukrainie w BIN onoarmijnego na wicemię powiatu czerw szyński objaśnia Mu ej drz U góry: delegacj An : Obok bski (z prawej). i produkcji Stanisław Kaszu iczakowi tajnik a Arturowi Ławn nistrowi rolnictw
Do BIN-u z wizytą Ostatnio w Aleksandrowie Kujawskim przebywała delegacja powiatu czerwonoarmijnego z Ukrainy. Goście byli zainteresowani nawiązaniem gospodarczych kontaktów z polskimi przedsiębiorcami. Delegacja ukraińskiego powiatu czerwonoarmijnego w składzie: Walenty Lniewicz – przewodniczący administracji powiatowej, oraz Włodzimierz Siryk i Mykoła Demjanczuk – przedstawiciele biznesu spotkała się z gospodarzami miasta oraz BIN. Burmistrz Andrzej Cieśla przedstawił historię miasta oraz jego związki
z Ukrainą, przypominając że to tutaj po zakończeniu I wojny światowej przebywali żołnierze ukraińscy. Do dziś został pielęgnowany przez miasto cmentarz, a związki z Ukrainą między innymi dzięki BIN są nadal żywe. - Do Polski przyjechaliśmy w celu nawiązania kontaktów gospodarczych – mówi Walenty Liniewicz. - Powiat nasz leży blisko ważnej trasy komunikacyjnej na Lwów-Kijów, mamy kontakty z powiatem wągrowieckim. Przywieźliśmy propozycje podjęcia współpracy inwestycyjnej ww branży rolniczej, budowlanej, komunalnej. Goście pojechali także do BIN-u, znanego także na Ukrainie producenta silosów zbożowych, umożliwiających bezpieczne przechowywanie
Historię firmy i strategię rozwoju przedstawili gościom gospodarze - Andrzej Muszyński i Stanisław Kaszubski oraz Przemysław Bochat
ziarna. Delegację powitał Stanisław Kaszubski – przewodniczący rady nadzorczej oraz Andrzej Muszyński - menedżer produktu. Była okazja to zwiedzenia zakładu oraz szczegółowego zapoznania się z ofertą produkcyjną i formami współpracy.
*** Z gospodarską wizytą w aleksandrowskim BIN przebywał ostatnio wiceminister rolnictwa Artur Ławniczak. Historię firmy i strategię rozwoju przedstawili gościom: Stanisław Kaszubski, Andrzej Muszyński oraz Przemysława Bochat członek Zarządu Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych. W spotkaniu uczestniczyli także burmistrz miasta rAndrzej Cieśla i wiceburmistrz Jerzy Erwiński.
Burmistrzowie zapoznali wiceministra z ciekawą historią miasta oraz inicjatywą restauracji w historycznym kształcie jednego z największych dworców kolejowych w środkowej Europie. Akcentowano konieczność wsparcia starań w pozyskaniu środków na jego odnowienie. „Graniczny” dworzec aleksandrowski był świadkiem wielu wydarzeń, m.in. spotkania dwóch cesarzy Wilhelma I i Aleksandra II w 1879 r. Na zakończenie wizyty gość został obdarowany albumami okolicznościowymi i informacjami o Aleksandrowie Kujawskim i Kujawach. Wyjeżdżając z BIN,
wiceminister rolnictwa Artur Ławniczak podziękował za wyczerpujące informacje i stwierdził, że BIN jest czołowym i bardzo prężnym polskim producentem silosów zbożowych oraz urządzeń dla rolnictwa. Inicjatora silosowego przechowalnictwa, inż. Zygmunta Krzemińskiego określił nowatorem na miarę przełomu XX i XXI wieku. Od 1990 r. dzięki BINowi w Polsce dokonała się istotna zmiana w systemie dobrego przechowania zbóż w gospodarstwach rolnych.
(bis)
BIN poza podstawow ą produkcją urządzeń do przechowywania ziar na zbóż (silosy, urządz enia transportowe, system y sterowania i czuwan ia nad jakością przechowywa nego produktu), wyt warza także urządzenia do produkcji pasz i pojemn iki do krótkotrwałego przech owywania różnych rod zajów pasz. Ważnym kierunkiem produkcji są również wiaty na sprzęt rolniczy. Mo dułowa wiata o wym iarach 10x12 m może być łącz ona w moduły o pow ierzchni nawet 720 mkw. Pro dukowane wiaty cha rakteryzują się wysoką jako ścią, estetyką wykona nia oraz niska ceną. Moduł 10x12m kosztuje ok. 30 tys. zł. W okresach mniejszeg o zapotrzebowania na silosy firma wykorzystu jąc swoje moce produk cyjne ma ciekawą ofertę w postaci wiat przysta nkowych, szafek szkolnych i garaży. W okresie działalnośc i BIN, czyli od od 199 0 r. wyprodukowano 48 tys. szt. silosów o łącz nej pojemności 3,8 mln ton .
G. Aleksandrowska 2-15
- Miasto bardzo chętnie współpracuje z BIN-em, bo spotykamy się tu z życzliwością i mamy pewność, że nasi goście zostaną tutaj
dobrze przyjęci – mówi burmistrz Andrzej Cieśla. - Można by sobie życzyć, aby współpraca z innymi zakładami naszego miasta była tak owocna.
fot. Przemysław Bochat
BIN należy do aleksandrowskich zakładów najczęściej odwiedzanych przez delegacje przybywające do miasta. Firma znana jest nie tylko w kraju, stąd zainteresowanie tym co robi. Nie jest to jednak jedyny powód, że goście kierują swoje kroki właśnie do tego zakładu. Rządzący firmą doskonale wiedzą, że otwarte drzwi to także forma promocji, a wiadomo że bez niej nie ma sukcesów gospodarczych. Dobra, poszukiwana produkcja, wsparta działaniami promocyjnymi ma znaczący wpływ także na wyniki ekonomiczne.
nr 23, marzec 2009
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Czytelnicy
Śladem naszych publikacji
Mówmy otwarcie Czytając ostatnie wydania „Gazeta Aleksandrowska” ma się nieodparte wrażenie jakby z przeczytanych informacji lał się żar gniewu i swarów. Jedyna osłoda to wydarzenia kulturalne i uroczystości okolicznościowe, a przede wszystkim występy i osiągnięcia dzieci i młodzieży. W samych sporach, jako takich nie ma jednak nic złego. Żyjemy w demokratycznym społeczeństwie i zapewne większość przyzwyczaiła się do tego, że jakaś forma konfliktu jest rzeczą normalną i raczej podejrzliwie przyglądamy się wszystkiemu, co unika rozgłosu i jest tajemniczo jednomyślne. Zniesmaczenie jednak powoduje to, że wokół takich ostatnich sporów jak budżet MCK, dzierżawa budynku biblioteki, sprzedaż działki na rogu ulic Chopina i Narutowicza nie toczy się żadna sensowna debata... Swary są już tak długie i tak mocno się wpisały w funkcjonowanie miasta, że „Gazeta Aleksandrowska” przestaje być neutralna, a zaczyna opowiadać się po którejś ze stron. Na pewno nie jest rolą żadnej gazety wymyślanie rozwiązań problemów dręczących mieszkańców Aleksandrowa, ale lokalna gazeta mogłaby być forum służącym i zmuszającym
lokalnych polityków i urzędników do prezentacji ich koncepcji. Mogłaby być także miejscem krytyki tych planów, aby wspólnym wysiłkiem obywateli dochodzić do służących wszystkim konstruktywnych działań. Niestety, tak nie jest i co gorsza, można przypuszczać, że nie jest tak wcale z winy redaktora Stanisława Białowąsa, a tylko z tak błahego powodu, jakim jest brak pomysłu na przyszłość miasta. Najlepszym przykładem będzie MCK. Wiadomo, że Rada Miasta nosi się z zamiarem zmniejszenia budżetu placówki o blisko 60 proc., co w konsekwencji musi doprowadzić do zmniejszenia zakresu dotychczasowej działalności oraz zapewne do redukcji etatów. Nic dziwnego, że dyrektor placówki, jak i pracownicy są temu przeciwni. Czy wiemy jednak, dlaczego Rada Miasta tak chce postąpić? Czy mieszkańcom i pracownikom przekazano jakieś uzasadnienie? Czy wskazano, z których elementów dotychczasowej pracy należy zrezygnować? Jedną sugestię wyraził jeden z pracowników MCK, domyślając się, że chodzi o brak sympatii do dyrektora MCK... Problem polega bowiem na tym, że nikt nie ma sensownej wizji rozwoju i działalności MCK. Dyrektora zresztą o to nikt nie
www.kujawy.media.pl
pyta, uznaje się, że gdyby taki pomysł miał, to powinien był już go realizować, dyrektorem jest bowiem nie od wczoraj. Radni z kolei są przekonani, że coś powinno się zmienić i od przypadku do przypadku zmieniają statut MCK tak by w ten sposób wymusić jakiś nowy kierunek działalności. Nie mają jednak jakiegoś dużo lepszego pomysłu, bo przecież dyrektor MCK nie jest aż tak upartym człowiekiem, że odmówiłby realizacji dobrych pomysłów. Jesteśmy zatem w sytuacji, gdzie nikt nie wie co dalej, a spór przybrał postać konfliktu o pozycje, a jak ktoś woli, o stanowisko. Można zasadnie powiedzieć, że radni nie są fachowcami od wszystkiego i nie muszą konstruować programów rozwoju placówki, od tego jest właśnie dyrektor. Radni mają pełne prawo być niezadowolonymi i stawiać wymagania. Jeśli tak właśnie jest, to powinno to być otwarcie powiedziane, a podejmowane decyzje przejrzyste i nie stosujące reguły odpowiedzialności zbiorowej. Mieszkańcy woleliby zapewne spór o treść i zakres działalności MCK, tak aby to, co z niego wyniknie sprawiło by nam wszystkim żyło się lepiej.
Robert Stodolny Redakcja nie w pełni podziela poglądy pana Roberta. Z pewnością jednak wiele jego uwag zasługuje na refleksję i wyjaśnienie. Łamy „Gazety” dla dyskusji są otwarte.
Witamy was
15
KĄCIK ZDROWIA
Ważne telefony Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, przedstawiamy informację na temat istniejących w Aleksandrowie Kujawskim instytucji związanych ze służbą zdrowia. PRZYCHODNIE i PORADNIE 1. NZOZ „Przychodnia Rodzinna”, ul. Słowackiego 20A, tel. (054) 282-85-11; 2. NZOZ „Przychodnia Lekarska”, ul. Słowackiego 20, tel. (054) 282-32-29; 3. NZOZ „Przychodnia Lekarza Rodzinnego”, ul. Spółdzielcza 2E, tel. (0-54) 282-85-61; 4. NZOZ Poradnia Płuc Dzieci Alicja Krzemińska, ul. Graniczna 16, tel. (0-54) 282-42-42; 5. NZOZ Powiatowe Centrum Pulmonologii, ul. Słowackiego 20, tel. 054 282- 39-14 SZPITAL POWIATOWY Główna Izba Przyjęć, tel. (054) 282-80-70; Dział diagnostyki ul. Słowackiego 18, tel. (0-54) 282-80-00; Specjalistyczna Opieka Zdrowia (rejestracja), Słowackiego 20 tel. (0-54) 282-80-96; Pogotowie Ratunkowe i Pomoc Doraźna, Słowackiego 20, tel. (054) 282-80-69, 999, 112; Hospicjum Domowe, Słowackiego 18, tel. (0-54) 282-22-31; Oddziały szpitalne: Chirurgii Ogólnej i Onkol. tel. p. lekarski (0-54) 282-80-58, pacjentów (0-54) 801 52 03; Intensywnej Terapii, tel. pok. lek. (0-54) 28280-48, tel. piel. (0-54) 282-80-46; Wewnętrzny z Intensywną Opieką
Kardiologiczną, tel. pok. lek. (054) 282-80-85, pacjetów 054 801 52-46; Ginekologiczno-Położniczy, tel. p. lek. (0-54) 282-80-98, tel. dla pacjentek ginekologii (0-54) 282 -80-52, dla pacj. położnictwa (054) 282-80-53; Neonatologii, tel. pielęg. (0-54) 282-80-63; Rehabilitacyjny, tel. dyż. piel. (0-54) 28280-82, dla pacjentów (0-54) 801 52-56; Psychiatryczny, ordynator (0-54) 282-80-34; Dziecięcy, tel. pok. lek. (0-54) 282-80-54, dla pacjentów (0-54) 801-52-02; Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, tel. (0-54) 282-80-00. APTEKI „Pod Konwalią”, Chopina 14, tel. (0-54) 282-20-09; „Herba”, Słowackiego 95, tel. (0-54) 282-21-69; „Aloes”, Słowackiego 43, tel. (0-54) 282-30-36; „Osiedlowa”, Spółdzielcza 2E; „Bursztynowa”,Słowackiego 20. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, ul. Słowackiego 8, tel. (0-54) 282-61-54, (parterowy budynek za Urzędem Miasta). Powiatowy Zespół do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności, ul. Sikorskiego 2, tel. (0-54) 282-23-46 (Zespół Szkół nr 1)
Jolanta Lewandowska P.S. Nadchodzi wiosna, otwórzmy już szeroko okna, wyjdźmy na spacery, dotleniajmy się.
Dzieci urodzone w Szpitalu Powiatowym w Aleksandrowie Kujawskim fotografowała Ewelina Fuminkowska
Zuzia, córka Joanny i Wojciecha Łyczaków z Wilkostowa. Urodziła się 25 lutego o godz. 17.20. Waga 3680 g, długość 55.
Sebastian, syn Marty i Wojciecha Sobczaków z Aleksandrowa. Urodził się 1 lutego o godz. 6.10. Waga 2880 g, długość 52 cm.
Radek, syn Ewy i Piotra Szulczewskich z Grabia. Urodził się 9 lutego o godz. 18.10. Waga 3400 g, długość 56 cm.
Piotr, syn Aleksandry i Sławomira Olesińskich z Otłoczyna. Urodził się 26 lutego o godz. 00.20. Waga 3750 g, długość 58 cm.
Oliwia, córka Aleksandry i Zbigniewa Gronet z Aleksandrowa. Urodziła się 4 lutego o godz. 20.11. Waga 3350 g, długość 58 cm.
Nikola, córka Sandry Pietrzak z Przybranowa. Urodziła się 5 lutego o godz. 22.55. Waga 3090 g, długość 54 cm.
Bartosz, syn Elżbiety i Mariusza Paczkowskich ze Służewa. Urodziła się 17 lutego o godz. 21.05. Waga 3260 g, długość 57.
Dagmara, córka Joanny i Marcina Czernielewskich z Aleksandrowa. Urodziła się 1 lutego o godz. 16.14. Waga 3300 g, długość 54 cm.
Fabian, syn Andżeliki Marszewskiej z Grabia. Urodził się 17 lutego o godz. 10.35. Waga 3090 g, długość 52 cm.
Filip, syn Anity i Marcina Zalewskich z Aleksandrowa. Urodził się 15 lutego o godz. 10.15. Waga 3140 g, długość 50 cm.
Jakub, syn Żanety Wilczewskiej z Aleksandrowa. Urodził się 24 lutego o godz. 16.00. Waga 3550 g, długość 55 cm.
Karolina, syn Moniki Latosińskiej z Raciążka. Urodziła się 10 lutego o godz. 15.40. Waga 2700 g, długość 52 cm.
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Wypoczynek
www.kujawy.media.pl
nr 23, marzec 2009
fot.NADESŁANE
16
Spotkanie z policjantami nie było straszne, o czym świadczy fakt, że później ochoczo zrobiono sobie wspólne zdjęcie
Fajnie na feriach Wprawdzie zimowe ferie mamy już za sobą, to jednak warto wrócić do wspólnie spędzonych chwil. Podczas dwutygodniowej przerwy w nauce te dzieci, które chciały na pewno nie nudziły się. Jak co roku półkolonie pod nazwą Białe Wakacje zorganizował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej wspólnie z Miejskim Centrum Kultury. Na uczestników każdego dnia czekało wiele atrakcji, ciekawe zajęcia, gry, zabawy oraz drugie śniadanie i ciepły posiłek. Głównym celem naszych półkolonii było zorganizowanie zajęć, które pozwoliłyby dzieciom w sposób konstruktywny spędzić czas oraz choć w pewnym stopniu przyczyniłyby się do
wyrównania szans edukacyjnych i środowiskowych naszych podopiecznych. Zabawy miały na celu poznanie się dzieci i nawiązanie pozytywnych relacji między uczestnikami. Odwiedzili nas też policjanci z KPP w Aleksandrowie Kuj., którzy rozmawiali z dziećmi o zachowaniu bezpieczeństwa. Uczestnicy swoimi zdolnościami mogli wykazać się podczas zajęć plastycznych prowadzonych przez instruktora plastyki Agnieszkę Kraszewską oraz w Warsztacie Terapii Zajęciowej, gdzie tradycyjnie udaliśmy się na spotkanie integracyjne. W różnych pracowniach, przy pomocy instruktorów i pracowników, dzieci malowały na szkle, wykonywały szklane i drewniane ozdoby, karnawałowe kwiaty z
materiału oraz z bibuły. Uczestnicy półkolonii mieli także okazję nauczyć się trudnej sztuki cyrkowej, którą ćwiczyli pod okiem profesjonalnego instruktora. Było żonglowanie piłeczkami, obręczami, maczugami, kręcenie talerzem oraz diabolo. Podczas zajęć „Główka pracuje” dzieci wykazały się wiedzą o swoim mieście, o baśniach, grały w kalambury, rozwiązywały krzyżówki. Półkoloniści nauczyli się tańców z różnych stron świata, np. tańca brazylijskiego, belgijskiego, izraelskiego, egipskiego. Pierwszy tydzień ferii zimowych zakończyliśmy balem, na który zaprosiliśmy także dzieci z miasta.
pt. „Legenda o Warsie i Sawie” w wykonaniu grupy Art-Re z Krakowa. Innego dnia dzieci zmagały się z trudami zawodu dziennikarza. Podczas warsztatów dziennikarskich, które przeprowadziła A. Jarysz pisały artykuły, relacje z półkolonii, przeprowadzały wywiady, wykonywały ilustracje. Ostatniego dnia udaliśmy się
W drugim tygodniu półkolonii udaliśmy się do Biblioteki Miejskiej na przedstawienie teatralne
W bibliotece miejskiej odbyło się przedstawienie teatralne pt.„Legenda o Warsie i Sawie”
do Centrum Zabaw Rodzinnych Family Park w Bydgoszczy, gdzie dzieci przeżyły wiele mocnych wrażeń - na pneumatycznej zjeżdżalni, w labiryncie sprawnościowym, podczas strzelania z armatek lub jeździły samochodzikami.
Karolina Jankowska
Zajęcia w gimnazjum nr 1 dla wszystkich chętnych prowadził klub karate OYAMA