Gazeta Aleksandowska nr 25 (2009)

Page 1

Bohaterowie wierszy Tuwima w Zespole Szkół nr 3

Ukazał się album o

Czytaj Czy Cz zyt yta taj aj str. str st tr. r. 16

aleksandrowskim a

rzeźbiarzu Wacławie Bębnowskim

Turnieje piłkarskie str.15

Czytaj str. 14

MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNY Piłka jest okrągła a bramki są dwie - mówił słynny Kazimierz Górski. O dwóch piłkach na jednym boisku nikt nigdzie nie wspomina.

ISSN 1897-8908

ALEKSANDRÓW KUJAWSKI

maj 2009

nr 25 (III rok)

Cena 0 zł

MATURA 2009. Uczniowie ostatnich klas liceów ogólnokształcących i techników przystąpili do ważnego w życiu egzaminu - matury. Po części pisemnej m.in. z języka polskiego, języka obcego i wybranego przedmiotu uczniowie zdawać będą egzamin ustny według harmonogramów ustalonych przez przewodniczących szkolnych zespołów egzaminacyjnych. Wyniki będą znane dopiero 30 czerwca.

15 maja traci ważność pozwolenie na remont sali widowiskowej Miejskiego Centrum Kultury

Bijemy na alarm W Aleksandrowie Kujawskim temat remontu sali widowiskowej MCK przypomina potwora żyjącego w szkockim jeziorze Loch Ness. Wszyscy o nim mówią tylko nikt go nie widział. W Aleksandrowie temat sali wywoływany jest co jakiś czas, niby w trosce o dobro miasta. Za czasów burmistrza Michała Włoszka Rada Miejska podjęła nawet uchwałę o przeznaczeniu na tę inwestycję milion złotych. Nigdy te pieniądze do MCK nie trafiły.

W budżecie na 2009 rok radni klubu Przymierze Samorządowe przeznaczyli 800 tys. zł na ten remont sali MCK, ale tak jak z wężem Loch Ness nikt tych pieniędzy dotąd nie widział i należy obawiać się, że może nie zobaczyć. Radni nie dali bowiem tych środków w formie dotacji MCK-owi, lecz przekazali je do dyspozycji Urzędowi Miejskiemu. Tymczasem, o czym pisaliśmy, urząd nie może prowadzić tego remontu, bo nie jest właścicielem sali. Po drugie, pozwolenie na bu-

Po raz pierwszy w Aleksandrowie Kuj.

Dzień Flagi

tr. 7 Czytaj s Dzień Flagi ustanowił Sejm 20 lutego 2004 roku ustawą o zmianie ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej. Jest obecnie jednym z najmłodszych świąt państwowych. W Aleksandrowie Kujawskim, na stadionie Orlęta, po raz pierwszy 2 maja harcerze przemaszerowali ze śpiewem ze stumetrową biało-czerwoną.

dowę wystawione jest na MCK. Dokument ten traci ważność 15 maja i jeśli do tego dnia nie rozpocznie się prac, oznaczać to będzie zaprzepaszczenie szansy szybkiego przeprowadzenia remontu. Zmarnowane zostaną wydane już pieniądze na dokumentację. „Gazeta Aleksandrowska” bije zatem na alarm! Do 15 maja zostało kilka dni. Aby uratować salę, powinna być zwołana w trybie pilnym sesja Rady Miejskiej, celem przekazania funduszy temu, kto może je wykorzystać.

W przeciwnym razie o remoncie sali widowiskowej w tym roku można będzie zapomnieć. Żeby sprawa była jasna! Nie stanie się to za sprawą nieokreślonej grupy radnych, lecz konkretnych osób, znanych z imienia i nazwiska. Niby dali pieniądze na remont, tylko nie temu kto może je wykorzystać. Odpowiedzialność spadnie na następujących radnych: Piotra Prusaczyka – przewodniczącego rady. Eugeniusza Krawca – wiceprzewodniczącego rady, Donata

Zasłużony dla Westerplatte Proboszcz toruńskiej parafii prawosławnej, obejmującej Aleksandrów Kujawski i Ciechocinek – ks. płk Mikołaj Hajduczenia udekorowany został krzyżem „Zasłużony dla Westerplatte”. Kapituła doceniła postawę kapłańską i całokształt dokonań na różnych polach działania dziekana Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych w zakresie obrony cywilizacji życia i godności ludzkiej. - Odznaczenie to traktuję jako wyraz zasługi nie dla siebie, ale dla moich parafian – powiedział ks. płk Mikołaj Hajduczenia po uroczystości, które odbyły się w Pałacu Biskupim we Włocławku.

W następnym numerze * Dlaczego podczas budżetowej sesji Rady Miejskiej na sali rozległy się okrzyki „łapówkara” i do kogo one zostały skierowane? * Przedstawimy kandydatów do europarlamentu z naszego regionu. * Porozmawiamy z Marianem Szafrańskim o zbieraniu podpisów pod wniosekim o odwołanie Rady Miejskiej.

Jakubowskiego – przewodniczącego klubu radnych Przymierze Samorządowe, Józefa Kaźmierczaka, Marka Laskowskiego, Wiolettę Popow, Romana Różańskiego oraz Teresę WarianOstrowską. To oni podjęli decyzję uniemożliwiającą obecnie wykorzystanie pieniędzy na remont sali widowiskowej MCK. Jest jeszcze szansa na naprawienie błędu!

Stanisław Białowąs

16 maja dla powiatu

Europejska majówka Zarząd województwa kujawsko-pomorskiego rozstrzygnął konkurs na organizację Majówki Europejskiej. Projekt Gminy Miejskiej Aleksandrów Kujawski pn. „Fundusze Unijne – Szansa dla każdego” znalazł się na liście wniosków, które otrzymały dofinansowanie na ten cel. Projekt wspierany jest ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz ze środków budżetu państwa w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna na lata 2007-2013. Do przedstawicielstwa Urzędu Marszałkowskiego we Włocławku wpłynęło 16 wniosków. Na liście dofinansowanych inicjatyw znalazły się tylko cztery wnioski. Na realizację projektu otrzymano 19.400 zł, czyli sto procent wnioskowanej kwoty. Urząd Miejski planuje zorganizować konkursy o tematyce unijnej dla dzieci i młodzieży z terenu powiatu aleksandrowskiego. Głównym punktem projektu jest wielka majówka – Europejski Festyn Rodzinny, który odbędzie się 16 maja na placu przy Miejskim Centrum Kultury. Szczegóły dotyczące „majówki” i konkursów na bieżąco będą zamieszczane na stronie internetowej miasta.


ALEKSANDROWSKA I 2 I GAZETA www.kujawy.media.pl Policja radzi

nr 25, maj 2009

Wydarzenia

Zapisy na badania

Z okolicznościowym programem wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1

Jak

Burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego oraz Aleksandrowskie Stowarzyszenie AMAZONKI informują, że odbędą się nieodpłatnie badania mammograficzne w mammobusie, który będzie stał w dniach 20-21 maja przy Urzędzie Miejskim w Aleksandrowie Kujawskim. Badania rozpoczną się o godzinie 9.00. W badaniach mogą uczestniczyć kobiety w wieku 50-69 lat, które w ciągu ostatnich dwóch lat nie korzystały z profilaktycznej mammografii opłacanej przez NFZ. Zapisy na badania przyjmowane są do 15 maja w pokoju 109 Urzędu Miejskiego lub telefonicznie w godz. 8.00-15.00 pod numerami tel. (054) 282-48-55 wew. 119 lub (054) 282-22-49. Przy zapisach należy podać numer PESEL. O zakwalifikowaniu się decyduje kolejność zgłoszeń. Kobiety od 40 roku życia do 50 lat i powyżej 69 roku życia mogą wykonać badania odpłatnie.

przechytrzyć

oszusta? Osoby starsze bardzo często są przedmiotem zainteresowania oszustów i złodziei. W ramach prowadzonych działań profilaktycznych, aleksandrowska policja zorganizowała ostatnio dwa spotkania (w SP nr 3 w Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku) z mieszkańcami na temat bezpieczeństwa. Funkcjonariusze podawali konkretne przykłady sytuacji, jak można ustrzec się przed włamaniem, kradzieżą i oszustwem. Odpowiadali na pytania dotyczące bezpieczeństwa osób starszych.

(bis)

Wykopywali krzewy Późnym wieczorem dyżurnego policji zawiadomił mieszkaniec Aleksandrowa o popełnianej kradzieży. Wysłany na ulicę Salezjańską patrol zatrzymał dwóch mężczyzn, którzy wykopywali krzewy z ziemi. W trakcie czynności okazało się, iż obydwaj są nietrzeźwi. Zatrzymani mieszkańcy Aleksandrowa spędzili noc w izbie wytrzeźwień. Za swoje postępowanie odpowiedzą przed sądem.

Masz pomysł?

Święto Konstytucji Uroczyście obchodzono w Aleksandrowie Kujawskim i regionie Święto Konstytucji 3 Maja. W Aleksandrowie Kujawskim tradycyjnie uczestnicy majowej uroczystości zebrali się pod Urzędem Miejskim, skąd udali się przy dźwiękach orkiestry strażackiej OSP ulicami Słowackiego i Chopina na plac 3 Maja. Podczas przemarszu na moment kolumna zatrzymała się, aby złożyć kwiaty pod pomnikiem działacza demokratycznego dr M. Michałowicza. Uroczystość rozpoczął okolicznościowym przemówieniem burmistrz Andrzej Cieśla, przypominając znaczenie uchwalonej Konstytucji 3 maja w

historii narodu. Następnie montaż słowno-muzyczny nawiązujący do dawnych wydarzeń, przygotowany przez Zofię Cieślę, Wiesławę Biesiadę oraz Jadwigę Wiśniewską przedstawili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1. Po zakończeniu występu delegacje: władz samorządowych, organizacji społecznych, instytucji, placówek, zakładów pracy, mieszkańców i zaproszonych gości składały pod pomnikiem wiązanki kwiatów, po czym udano się do kościoła parafialnego pw. Najświętszej Marii Panny Wspomożenia Wiernych, gdzie odprawiona została msza koncelebrowana w intencji Ojczyzny. Mieszkańcy gminy Aleksandrów Kujawski świę-

Pożegnanie Juliana Bazały Mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego i regionu ze smutkiem przyjęli wiadomość o śmierci doktora Juliana Bazały, stomatologa i działacza katolickiego, do końca interesującego się życiem miasta. Mieszkańcy zapamiętali go jako znakomitego lekarza, ciepłego człowieka, któremu nie obca była troska o najsłabszych. Był inicjatorem wielu przedsięwzięć, m.in. budowy szpitalnego budynku, w którym obecnie mieści się administracja, obelisku ku pamięci doktora M. Michałowicza. Przez lata szefował Stronnictwu Demokratycznemu. Swego czasu przez dwie kadencje był radnym Rady Miejskiej. Miał 58 lat, pochowany został 29 kwietnia na parafialnym cmentarzu, a pożegnały go setki mieszkańców miasta.

Delegacja Urzędu Miejskiego w kondukcie żałobnym

towali 3 Maja w Odolionie. W miejscowym kościele przed nabożeństwem w intencji mieszkańców gminy z programem słowno-muzycznym wystąpili uczniowie Zespołu Szkół w Stawkach, przygotowywani przez Dorotę Marczewską i Marka Drużyńskiego. Okolicznościowe wystąpienie na temat społeczeństwa obywatelskiego wygłosił wójt Andrzej Olszewski. Po południu zarówno w Aleksandrowie, jak i Odolionie odbyły się festyny rodzinne. Można było posłuchać muzyki, wziąć udział w konkursach, a że pogoda sprzyjała bawiono się długie godziny.

Tekst i fot. S.B.

Przyjdź na spotkanie Na 26 maja (godz. 10.00) planowane jest w sali Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim spotkanie na temat zagospodarowania terenów przy Miejskim Centrum Kultury. W studium zagospodarowania przestrzennego miejsce to przeznaczone jest na cele rekreacyjne i sportowe. Ten atrakcyjny pod wieloma względami teren jest jednak zaniedbany. W sąsiedztwie znajdują się dwa stawy. Nie trzeba mówić w jakim są stanie. Zapewne miasta długo nie będzie stać na jego zagospodarowanie. Rzecz nie tylko w pieniądzach. Nie ma konkretnego pomysłu co tam można postawić. Z pewnością nie może to być supermarket. Ale inne placówki gastronomiczno-handlowe? Czemu nie. Dobrze byłoby stworzyć taką wizje przyszłości. Stąd pomysł wspomnianego na wstępie spotkania, aby przedstawić na nim interesujące propozycje. Dobrze aby wypowiedzieli się przedsiębiorcy, którzy widzą przy ulicy Parkowej, od strony parku możliwość zbudowania obiektów służących celom, na jakie ten teren został przeznaczony. Sprawa jest o tyle interesująca, że istnieją możliwości skorzystania z 2,8 mln zł tytułem wsparcia środkami z zewnątrz. Aby sięgnąć po te pieniądze, trzeba mieć dobry pomysł i oczywiście trochę własnej gotówki.

Z ostatniej chwili

Rozmowa o obwodnicy W Urzędzie Miejskim odbyło się 6 maja spotkanie wicestarosty Władysława Koca, burmistrza Andrzeja Cieśli i radnego wojewódzkiego Krzysztofa Gołębiewskiego z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego, Wojewódzkiej Dyrekcji Dróg oraz Zarządu Dróg Powiatowych. Tematem zebrania była budowa obwodnicy dla Aleksandrowa Kujawskiego. Chodzi o wyeliminowanie z centrum miasta ruchu tranzytowego, gdyż prowadzi on ruchliwymi ulicami m.in. Chopina i Słowackiego. O tej kosztownej inwestycji mówi się od roku i co ważne jako przedsięwzięciu bardzo realnym. Ustalono, że decyzję w tej kwestii podejmie Zarząd Województwa, bo inwestycja musi być finansowana środkami z zewnątrz. Na miasto zapewne

Obwodnica dla Aleksandrowa Kujawskiego tematem spotkania spadną koszty przygotowania dokumentacji. - Jestem zadowolony z tego roboczego spotkania, bo posuwa ono budowę obwodnicy miasta o krok naprzód – mówi Andrzej Cieśla, burmistrz Aleksandrowa Kuj. - Cieszę się także z zaangażowania naszego rad-

nego wojewódzkiego Krzysztofa Gołębiewskiego, który pilotuje sprawę ze swojej strony.

(bis) fot. Wydział Promocji i Rozwoju UM

O konieczności budowy obwodnicy czytaj też na str. 11.


nr 25, maj 2009

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Samorząd

www.kujawy.media.pl

3

Dwa miliony oszczędności w 2008 roku

Wszystkie ręce za burmistrzem Jednogłośnie Rada Miejska Aleksandrowa Kujawskiego udzieliła absolutorium burmistrzowi za realizację budżetu za 2008 rok, co oznacza że pozytywnie oceniła gospodarowanie przez niego środkami publicznymi pod kątem celowości i gospodarności. Budżet po stronie dochodów wykonany został w wysokości 27,7 mln zł (104,7 proc), zaś wydatków w kwocie 25,6 mln zł (96,1 proc.). oznacza to, że miasto uzyskało dodatni

wynik finansowy w wysokości ponad 2 mln zł, przy planowanym deficycie 220 tys. zł. Nieprawdziwe są zatem informacje kolportowane przez grupę niektórych radnych, że miasto pod rządami burmistrza Andrzeja Cieśli zadłuża się. Wręcz przeciwnie, okazuje się, że systematycznie spłaca kredyty i pożyczki zaciągnięte przez poprzednika. Na koniec 2008 roku dług zmalał do 7 mln zł. Pozytywną ocenę gospodarowania środkami publicznymi przez burmi-

Nasza publikacja ujawniająca jeden z plagiatów popełnionych przez przewodniczącego Rady Miejskiej Piotra PRUSACZYKA, który publikację księdza Ireneusza Rogulskiego potraktował jak swoją własną, odbiła się szerokim echem, o dziwo także poza granicami miasta. Otrzymaliśmy interesujący list od Wojciecha Drabarka z Warszawy, dawnego mieszkańca miasta, osoby nadal związanej emocjonalnie z Aleksandrowem Kujawskim. Publikujemy go obok w całości ze względu na zawarte uwagi, z którymi w pełni solidaryzujemy się. Sprawą zainteresował się również Marek Wroński, od ośmiu lat zajmujący się na łamach „Forum Akademickim”, opiniotwórczego pisma skierowanego do środowiska naukowego kraju, tropieniem, jak napisał, „osiągnięć w kantowaniu”. Nie wykluczone, że sprawa swoistego plagiatu przewodniczącego, dodajmy pracownika toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika będzie tematem publikacji. Żadnej reakcji na publikację nie mamy natomiast ze strony samego zainteresowanego. Do tej pory stanowiska nie zajął klub radnych Przymierze Samorządowe, do którego przewodniczący Piotr Prusaczyk należy. Józef Kaźmierczak, nieformalny lider klubu odpowiada „Gazecie”, że na temat plagiatu nie będzie wypowiadał się. Klub Przymierze podejmuje próby odwrócenia uwagi od plagiatu Prusaczyka. Kaźmierczak na sesji 29 kwietnia zwrócił się z pytaniem do burmistrza Andrzeja Cieśli, co zamierza zrobić z faktem, że w informacji o treści wystawy w Aleksandrowskiej Izbie Historycznej na temat map znalazł się fragment publikacji dr Kazimierza Kozicy bez podania źródła.

strza wydała Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej, taki sam wniosek po analizie sprawozdania z wykonania budżetu wydała Regionalna Izba Obrachunkowa. Radni na sesji 29 kwietnia bez dyskusji, jednogłośnie udzielili burmistrzowi absolutorium, czym potwierdzili że w minionym roku 2008 dobrze gospodarował publicznymi środkami.

fot. Stanisław Białowąs

(bis)

Po uzyskaniu absolutorium, otrzymane od radnych kwiaty burmistrz Andrzej Cieśla przekazał skarbnik miasta - Marioli Nowakowskiej wraz z podziękowaniami za dobrą realizację budżetu.

Śladem naszych publikacji

Plagiat przewodniczącego Rady Miejskiej Sprawę tę wyjaśnialiśmy w poprzednim wydaniu „Gazety”, gdy jeszcze nikt o niej nie wiedział, ale widać radni klubu Przymierze Samorządowe nie przyjęli jej do wiadomości.

Poniżej list Wojciecha Drabarka, który odnosi się do naszej publikacji na temat plagiatu przewodniczącego. Czynimy to w przekonaniu, że wzbudzi on jakąś refleksję w ludziach, którzy uważają, że nic się nie stało.

Otóż, jak powiedziała nam kustosz Aleksandrowskiej Izby Historycznej Maria Polaszek, tekst doktora Kozicy nie został podpisany przez korektorskie niedopatrzenie, za co przeprosiła na łamach „Gazety”.

Na początku, chciałem się przedstawić. Urodziłem się w Aleksandrowie Kujawskim dość dawno, bo w 1949 r. Jestem jednym z pary pierwszych bliźniaków jacy przyszli tutaj na świat. Mój dziadek Zygmunt Białkowski zarówno przed II wojną światową jak i po miał drogerię przy ul. Słowackiego. Moja mama, także urodziła się w Aleksandrowie. Właściwie ja tutaj nie mieszkałem, gdyż całe życie spędziłem w Warszawie. Do Aleksandrowa „wpadałem” do dziadków tylko w wakacje za szkolnych czasów. Ale i tak mam sentyment do tego miasta. A teraz… gratuluję GAZETY. Uważam, że jest bardzo dobra i zrobiona ok.! Z niej wiele mogę się dowiedzieć o tutejszym życiu, wydarzeniach, problemach, potrzebach itp. Sam jestem dziennikarzem. Pracuję w Polskiej Agencji Prasowej. Jako fotoedytor - wydawca prowadzę codzienny sportowy serwis fotograficzny. Obsługujemy ważniejsze wydarzenia sportowe, zarówno krajowe jak i zagraniczne.

Radni Klubu PS z wielką gorliwością domagają się, aby do tej sprawy odniósł się burmistrz, ale do tej pory nie zajęli stanowiska w sprawie oczywistego plagiatu swojego członka, przewodniczącego rady. Jakimi słowami takie działania określić? A może radni klubu PS nie są przekonani, że ich członek popełniał plagiaty? Niech powiedzą, to możemy im podać inne przykłady wykorzystywania cudzej pracy przez przewodniczącego. Kwestię plagiatu przewodniczącego podniosła na sesji Rady Miejskiej 23 kwietnia radna Wioletta Wiśniewska, ale nikt pod nieobecność przewodniczącego z jego ugrupowania na ten temat nie wypowiedział się. W następnej sesji, 29 kwietnia przewodniczący uczestniczył, nawet nią kierował, ale gdy przystąpiono do punktu „wolne wnioski”, kiedy można poruszać różne tematy, wyszedł z sali. (bis)

Pozwoliłem sobie napisać do Pana, bo „wkurzyłem” się po przeczytaniu artykułu „Plagiat przewodniczącego Rady Miejskiej” w nr 24 GAZETY ALEKSANDROWSKIEJ. Ma pan rację, że wystąpienie p. Piotra Prusaczyka na jubileuszowej sesji rady z okazji 90-lecia nadania polskich praw miejskich jest plagiatem. Mało, że plagiatem, trzeba powiedzieć otwarcie kradzieżą. Jest to oczywiste przywłaszczenie sobie czyjejś pracy. Nie mam w tym przypadku żadnych wątpliwości. Gdyby przed swoim wystąpieniem powiedział …że moje przemyślenia są zgodne z tekstem artykułu ks. Ireneusza ROGULSKIEGO pt. „Samorządność szansą na lepsze

jutro”, który chciałem przedstawić… i przeczytał go, to wtedy byłoby wszystko w porządku. Ale on tak nie zrobił. Przedstawił ten tekst jako „własne przemyślenia”. A to już jest publiczne skorzystanie z czyjegoś tekstu, bez podania autora. Skończyły się czasy „komuny”, gdzie prawie nie było żadnych praw autorskich. Ja widzę u siebie w redakcji, ile jest trudności właśnie z prawami autorskimi, ustaleniem nazwisk dawnych fotoreporterów by móc sprzedać ich zdjęcia. Kiedyś nie było problemu, można było handlować na prawo i lewo. Teraz wszystko jest pod ochroną. Każda praca musi mieć swojego autora, którego prawa są chronione. A z panem Prusaczykiem jest tak, jak z tym złodziejem, który ukradnie samochód. Złapany, twierdzi, że on nie ukradł, tylko pożyczył. Złodziej, to złodziej, ale gdy jest to polityk, który kręci i mataczy, nie zdając sobie sprawę z tego co zrobił, to gorzej dla niego. Trzeba tępić takich ludzi. Ciekawe co by powiedział, gdyby któryś ze studentów „wykorzystał” 99 proc. jego jakiejś pracy. Z moralnego punktu widzenia ten człowiek, mowa o p. Prusaczyku jest osobą bez skrupułów. Jeśli krętactwo i matactwo, lawirowanie w przepisach jest u niego na porządku dziennym, a takie postępowanie o tym świadczy, to dyskwalifikuje go od sprawowania publicznych i państwowych stanowisk. Ten pan przede wszystkim powinien podać się do dymisji i przeprosić księdza Rogulskiego i za swój postępek oraz dać znaczny datek np. na renowację kościoła. Ale on tego nie zrobi. Potrafi tylko straszyć sądem. Niech Pan Bóg chroni Aleksandrów przed takimi ludźmi! Z poważaniem

Wojciech Drabarek


ALEKSANDROWSKA I 4 I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 25, maj 2009

Samorząd

Mierzono cukier, ciśnienie, rozdawano informatory

Spotkanie ze zdrowiem

Ciśnienie warto zmierzyć

Wracamy do sprawy budżetu na 2009 rok Aleksandrowa Kujawskiego uchwalonego głosami radnych Przymierza Samorządowego. Jak pisaliśmy w kwietniowym wydaniu „Gazety”, (można z nim zapoznać się w internecie na stronie: www. kujawy.media.pl lub Urzędu Miejskiego), burmistrz zgłosił aż dwanaście zastrzeżeń do jego uchwalenia Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Bydgoskie RIO uznało, że przy uchwaleniu budżetu nie złamano prawa. Orzeczenie wywołało ostry protest i znajdzie się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Radę Miejską reprezentował wiceprzewodniczący Eugeniusz Krawiec, gminę miejską - burmistrz Andrzej Cieśla. W posiedzeniu brał udział i odpowiadał na pytania Józef Kaźmierczak, przewodniczący komisji budżetowej, który nie miał upoważnienia do reprezentowania rady na zewnątrz. Tak na marginesie, kiedy rozmawialiśmy o posiedzeniu w oddziale RIO we Włocławku, poinformowano nas, że obrady są tajne i udziału prasy nie przewiduje się. Lista zarzutów Podczas posiedzenia burmistrz potrzymał wszystkie zarzuty wcześniej sformułowane na piśmie. * sesja odbyła się wbrew statutowi, który przewiduje co najmniej 14-dniowy termin dostarczenia powiadomienia i materiałów; * nad projektem nie pracowały komisje problemowe rady tylko zwołano (nie wiadomo kto to zrobił) wspólne posiedzenie rady, wbrew żądaniom opozycji, aby pracowały komisje * głosowano najpierw poprawki, a nie projekt budżetu * po jednej czwartej roku finansowego zmniejszono dotację dla MCK o 55 proc., bez zmiany zakresu działania placówki, zmiany jego statutu. * radni przeznaczyli na remont sali 800 tys. zł, ale ulokowali je w Urzędzie Miejskim, przez co faktycznie zablokowali możliwość

Klub Puszystych „Super Linia” wzorem lat ubiegłych wznawia „Aleksandrowskie spotkania ze zdrowiem”, podczas których propagujemy podnoszenie świadomości zdrowego stylu życia i bycia wśród naszych mieszkańców. Nadal chcemy podejmować działania prozdrowotne wzbogacające wiedzę o dbałość prawidłowego rozwoju swojego organizmu. Rozwijamy samoświadomość, przełamujemy bariery komunikacyjne i integrujemy społeczność w środowisku lokalnym. Zaczęliśmy 2 maja Festynem Zdrowia przy placu Lotników. Teresa Janczak wykonywała pomiar cukru we krwi, Józefa Cywińska mierzyła

ciśnienie, Ewa Kowalska rozdawała mieszkańcom broszury, informatory, ciekawostki dotyczące zdrowia i różne materiały, a inne nasze panie ważyły odważnych itp. Zainteresowaniem cieszyły się informacje dotyczące szczepienia przeciwko różnym chorobom, szczególnie kleszczy i grypy. Najstarszy zbadany mieszkaniec miał 83 lata, a mieszkanka 87. Przychodziły całe rodziny. Współorganizatorem przedsięwzięcia byli, zawsze nam życzliwi, Urząd Miasta i Miejskie Centrum Kultury. Niebawem zorganizujemy podobne spotkanie ze zdrowiem, bo jak widzimy są one potrzebne.

Jolanta Lewandowska, prezes KP „Super Linia”

Budżetu ciąg dalszy

W słupkach grało przeprowadzenia tych prac. Swoje zastrzeżenia zgłosiła też grupa opozycyjna POrozumienie. Odpowiedzi nie padły „Gazeta Aleksandrowska” dotarła do protokołu, jaki po posiedzeniu sporządziła RIO. Przewodniczący kolegium RIO pytał burmistrza, czy poinformował radnych o skutkach wprowadzanych zmian. Burmistrz oświadczył, że zrobił to na sesji dwukrotnie. Pytany, czy wykazał, że ograniczenie środków na MCK wystarczy na realizacje zadań, na co stwierdził, że ostrzegał o tym radnych. Kolegium interesowały prace nad projektem budżetu, działanie wspólnej komisji, dlaczego zabrane są środki na funkcjonowanie MCK, a nie ma reorganizacji tej placówki, do czego uprawniona jest rada. Na to pytanie nie było odpowiedzi. Wiceprzewodniczący Eugeniusz Krawiec na pytanie, dlaczego odebrano burmistrzowi prawo przesuwania środków między rozdziałami, stwierdził, że „burmistrz w 2008 roku przeznaczył 30 tys, zł na chodniki..” A później dodał, że „działania burmistrza nie są zawsze zgodne z oczekiwaniami Rady (czytaj Przymierza Samorządowego), a największy problem to MCK i zarządzający nim zarządca.” Burmistrz wyjaśnił, że owe 30 tys. zł przeznaczył na chodniki, bo prace te mogli wykonywać pracownicy zatrudnieni w ramach umowy z Powiatowym Urzędem Pacy. Na wiele pytań odpowiedzi nie padały. Referująca sprawę członek kolegium Halina Strzelecka postawiła wniosek o uznanie uchwały budżetowej Rady Miejskiej za podjętą bez naruszenia prawa. Jan Sieklucki, że podjęto ją z

nieistotnym naruszeniem praw, a Włodzimierz Bartkowski – o wszczęcie procedury stwierdzenia nieważności uchwały w związku z istotnym naruszeniem prawa. Odbyły się dwa głosowania. Za ostatnim wnioskiem głosowały 3 osoby, a 9 było przeciw, za nieistotnymi naruszeniem prawa 1 – 9 przeciw. Wniosku referującej sprawę nie głosowano, uznając że pozostali opowiedzieli się właśnie za nim. W posiadaniu „Gazety” są dwa uzasadnienia podjętej decyzji. Jedno otrzymał klub POrozumienie, drugi burmistrz. Nie w terminie Zarzut, że sesja została zwołana niezgodne ze statutem. RIO przyznaje, że materiały zostały dostarczone 13 dni przed sesją, a nie 14 dni, ale projekt budżetu dostali 14 listopada, więc mogli się z nim wcześniej zapoznać. RIO nie odniosło się do zapisu statutu w paragrafie 30, który mówi wyraźnie, że „powiadomienie wraz z materiałami dotyczącymi sesji poświęconej uchwaleniu budżetu i sprawozdania z wykonania budżetu przesyła się radnym najpóźniej 14 dni przed sesją. Tymczasem punkt 4 przewiduje sankcje za złamanie tego zapisu: „W razie niedotrzymania terminów... Rada podejmuje uchwałę o odroczeniu sesji i wyznaczeniu nowego terminu jej odbycia”. Koniec, kropka. Rada nie może, jak to w Aleksandrowie zrobiono głosować, nad tą sprawą. Według RIO wystarczyło, że materiał dotyczący budżetu otrzymali w formie projektu. Jest to bardzo zły sygnał dla innych samorządów, które mogą z tego orzeczenia wysunąć wniosek, że można robić co się chce, a

RIO i tak im nic nie zrobi. Zarzut, że nie obradowały komisje problemowe, tylko wspólna komisja, choć opozycja już znacznie wcześniej oświadczyła, że w takim gremium nie będzie uczestniczyła. Według RIO posiedzenia komisji stałych w sprawie projektu budżetu były zwoływane, co wynika z wypowiedzi przewodniczącego Rady Piotra Prusaczyka, jednak zapraszani w nich nie uczestniczyli. Wiceprzewodniczący rady Eugeniusz Krawiec stwierdził na kolegium, że zwoływanie wspólnych komisji było praktykowane od wielu lat i nie budzi sprzeciwu radnych. „Można zatem przyjąć, że był to sposób zwyczajowo przyjęty i akceptowany przez radnych, o czym świadczy wynik głosowania”. Otóż wiceprzewodniczący rady wprowadził w błąd mówiąc, że zwyczaj ten nie budził sprzeciwu radnych. Radni POrozumienia już wcześniej sprzeciwiali się takiemu procedowaniu. Wynik głosowania był oczywisty, bo ci którzy chcą tak pracować – głównie radni Przymierza Samorządowego, mają w radzie większość. Uzasadnienie RIO, że i tak decyzje komisji nie mają wpływu na uchwalenie budżetu jest wyjątkowo odkrywcze. RIO wiele miejsca poświęca w uzasadnieniu wyjaśnieniom, czy radni mogą zmniejszać i zwiększać deficyt, rozkładać proporcje dochodów i wydatków itp., jakby te sprawy były przedmiotem wątpliwości i sporu. Potraktowano burmistrza jak osobę nie mającą zielonego pojęcia o zasadach funkcjonowania samorządu. I wreszcie sprawa budząca największe zaskoczenie. RIO nie odniosła się w uzasadnieniu ani słowem do sprawy MCK. Nie interesowało jej drastyczne

zmniejszenie środków po jednej czwartej roku i to bez wcześniejszej zmiany zakresu działania placówki. O tej sprawie jak wynika z protokołu na kolegium dyskutowano. Co wynika z orzeczenia RIO? - W świat samorządowy poszedł sygnał, że dla organu kontrolującego liczą się tylko słupki – mówi Stefan Aleksiuk, radny POrozumienie. - Drugi wniosek, że radni mogą robić co chcą, łamiąc nawet zapisy własnego statutu, a i tak uzna się te działania najwyżej za drobne uchybienia. Kuriozalnie brzmi argument dotyczący terminu powiadomienia o sesji. Wcześniej radni otrzymali projekt budżetu, więc o co ten krzyk. Tymczasem, w statucie gminy znajduje się jasny zapis o obowiązku „powiadamiania” radnych , a to oznacza podanie terminu, miejsca i porządku obrad sesji. Nie można więc twierdzić, jak chce RIO, że wystarczyło dostarczenie radnym projektu budżetu. Do samorządowców popłynął bardzo niedobry syngał sygnał, że mogą łamać statut a RIO nic do tego. Decyzja RIO i uzasadnienie budzą zdziwienie i zaskoczenie. Sprawa będzie miała ciąg dalszy. Z tego co wiemy, skarga na RIO skierowana zostanie do ministra spraw wewnętrznych i administracji, bo on sprawuje nadzór nad bydgoską RIO. Budżetem zajmie się Wojewódzki Sąd Administracyjny. Doniesienie skierowane zostało także do prokuratory. O wynikach prac będziemy informowali.

Stanisław Białowąs


nr 25, maj 2009

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Gospodarka

www.kujawy.media.pl

5

Nowe taryfy obowiązywać będą przez rok

Woda i ścieki poszły w górę Radni Aleksandrowa Kujawskiego nie mieli nic do powiedzenia w sprawie cen wody i ścieków. Zajęli się propozycjami podwyżki, gdy minął 45 dniowy termin przewidziany w ustawie. W efekcie figurujący w porządku obrad punkt dotyczący podwyżek, na ostatniej sesji rady miejskiej został zdjęty z porządku obrad. Od 5 maja w Aleksandrowie Kujawskim gospodarstwa domowe, odbiorcy przemysłowi i inni płacić będą za wodę jednakową stawkę 2,27 zł z VAT za metr sześcienny. Jak jest woda, to powstają ścieki. Tutaj stawka jest zróżnicowana. Przemysł płaci 4,76 zł z VAT za metr sześc., a gospodarstwa domowe, Szpital Powiatowy oraz pozaprzemysłowi odbiorcy usług 4,24 zł. Ceny wzrosły zatem średnio o 6,67 proc. Będą obowiązywały przez rok, do 4 maja 2010 roku. Przedsiębiorstwo Gospodarki

Komunalnej i Wodociągowej złożyło przewodniczącemu Rady Miejskiej i burmistrzowi wniosek o zatwierdzenie taryfy nowych cen zgodnie z ustawą „O zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków” 24 lutego br.. Na zajęcie stanowiska w sprawie cen samorząd ma 45 dni. Skoro tego przez ten czas nie zrobi, nowe taryfy zaproponowane przez dostawcę są wprowadzane w życie. I tak też się stało. - Wzrost cen jest spowodowany wzrostem kosztów – tłumaczy Adam Karbowniczek, prezes PGKiW. - W porównaniu z opłatami w innych miastach nasze ceny są niskie. W tym roku zaplanowano sprzedaż wody w ilości blisko 600 tys. metrów sześc. Aleksandrów Kuj. ma dobrą wodę. Czerpana jest z dwóch poziomów wodonośnych: jurajskiego oraz z czwartorzędowych wód podziemnych.

Woda z poziomu jurajskiego nie wykazuje zanieczyszczeń i kwalifikuje się do picia w stanie surowym. Z drugiego zaś źródła wymaga uzdatnienia, bo charakteryzuje się alkalicznym odczynem. Oczyszczalnia jest w stanie zneutralizować 1900 m sześc. na dobę, a w praktyce dopływa do niej 1400 metrów. PGWiK czekają niemałe inwestycje. Do 2012 roku należy wymienić sieć azbestowo-cementową, zbudować ogrodzenie stacji uzdatniania wody przy ul. Narutowicza oraz przy studniach 1-5. Wiele prac modernizacyjnych przewidzianych jest w oczyszczalni ścieków. Na te cele zamierza się wypracować dochód ze sprzedaży wody i przyjęcia ścieków 200 tys. zł.

(St.B.)

Wiosna na działkach

W naszym ogrodzie działkowym „Kujawiak’’ odbędzie się 23 maja Walne Zebranie Sprawozdawcze. Jak co roku, Zarząd Ogrodu będzie rozliczał się z wykonania uchwalonych zobowiązań przyjętych przed rokiem. Swoje sprawozdania złożą też komisje Rewizyjna i Rozjemcza.

W marcu br. został opracowany projekt nowej ustawy o ogrodach działkowych i przekazany do Sejmu. Zakłada on likwidację monopolu PZOD, a działalność gospodarcza i społeczna będzie zbliżona do funkcjonujących wspólnot mieszkaniowych Ze strony Polskiego Związku Ogrodów Działkowych projekt jest nie do przyjęcia. Działkowcy też mają swój rozum. Czy się przyjmie, nie wiem. Od zmian na lepsze najwięcej powinno zależeć samym działkowiczom .Jeśli swoim zaangażowaniem nie zadbają w swoim ogrodzie to żadna ustawa nic nie pomoże. Jako długoletni działkowicz ogrodu namawiam wszystkich do uczestnictwa w zebraniu sprawozdawczym.

Willa Radwan znowu dla gości Willa Radwan przy ul. Wojska Polskiego w Aleksandrowie Kujawskim wróciła do dawnej świetności. Starsi mieszkańcy pamiętają, że było to miejsce spotkań, można było tu posiedzieć, zjeść obiad i napić się piwa, którego nigdzie nie było. A jeśli ktoś był nie stąd, mógł przespać się w hotelu. Restauracja i hotel od czasów powojennych należały do PSS „Społem”, ale w latach dziewięćdziesiątych musiała obiekt oddać dawnym właścicielom. Sąd uznał, że został on znacjonalizowany z naruszeniem prawa. Spadkobiercy rychło budynek sprzedali, powstał tam zakład szwalniczy. Produkcja trwała do ubiegłego roku. Właściciel szwalni zdecydował się sprzedać zabytkowy obiekt państwu U i J. Mańkowskim, mającym zakład „Tara”. Przez kilka miesięcy w wielkiej konspiracji trwał generalny remont Willi Radwan. Niedawno obiekt został oddany do użytku i po jego obejrzeniu można powiedzieć, że czas nie został zmarnowany. - Postawiliśmy sobie za cel przywrócenie wilii nie tylko dawnego blasku z zewnątrz, ale przede wszystkim przeznaczenia go na restaurację i hotel – mówił Jacek Mańkowski. - Jest to jeden z najcenniejszych zabytków miasta. Z drugiej strony zbudowany został parking, a niebawem dalsze otoczenie zostanie zagospodarowane. Burmistrz Andrzej Cieśla, dobrze znający historię miasta nie wyklucza, że w posiadłości tej nocował car Aleksander II. Jak wiadomo, przyjechał on do Aleksandrowa na spotkanie z cesarzem niemieckim Wilhelmem I, a odbyło się ono na dworcu kolejowym. Nocleg młodszy od cesarza car spędził w sąsiadującej ze stacją willi. Nie ma niepowtarzalnych dowodów, że była to Willa Radwan, ale w owym czasie wyboru nie było dużego. Tak czy inaczej, przybywający obecnie do Aleksandrowa goście dzięki remontowi mają teraz gdzie przenocować. Znajdujący się na piętrze hotelik oferuje gościom osiem pokoji. Jak zapewnia właściciel, cena wynajmu będzie konkurencyjna z hotelami w Ciechocinku i Toruniu. Restauracja mieści się na parterze, składa się z dwóch części. Taki układ powoduje, że gdy jedną (po lewej stronie) wykorzystywać będzie się na imprezy zamknięte, druga zawsze będzie czynna. Oznacza to, że miastu przybyła restauracja z prawdziwego zdarzenia. Tekst i fot. St.B.

Henryk Płotkowski, ROD Kujawiak

Dwa konkursy na festyn europejski W ramach przedsięwzięcia organizowanego przez gminę miejską Aleksandrów Kujawski pn. „Fundusze Unijne – Szansa dla każdego”, współfinansowanego przez Urząd Marszałkowski. Odbędą się dwa konkursy: literacki „Blaski i cienie 5-letniej przynależności Polski do Unii Europejskiej z punktu widzenia MŁODEGO EUROPEJCZYKA” oraz fotograficzny pn. „Fundusze Europejskie w obiektywie”. Projekt wspierany jest ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz ze środków budżetu państwa w ramach PROGRAMU

OPERACYJNEGO POMOC TECHNICZNA NA LATA 2007-2013. Celem konkursów jest m.in. promocja wykorzystania różnorodnych funduszy unijnych w powiecie aleksandrowskim oraz zapoznanie się z korzyściami i kosztami wejścia Polski do Unii Europejskiej. Dla laureatów czekają nagrody. Rozstrzygnięcie konkursów odbędzie się podczas Europejskiego Festynu Rodzinnego 16 maja 2009 r.

(bis)

Na uroczystym otwarciu obiektu przecięcia wstęgi nie było, ale był ksiądz proboszcz Jarosław Pizoń, który willę w nowej funkcji poświęcił, a goście wypili szampana, życząc skucesów.


6

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Radny powiatowy, były burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego Michał Włoszek jest przeciwny inicjatywie budowy drogi będącej przedłużeniem ulicy Parkowej do „jedynki” w Białych Błotach. Na „jedynkę” w kierunku Torunia można dostać się, jadąc od ulicy Parkowej przez las do zajazdu „Białe Błota”. Dziura na dziurze Mało który kierowca decyduje się na jazdę tą trasą z jednego tylko powodu. Otóż trzykilometrowy odcinek nawet jak na leśny trakt jest w tak fatalnym stanie, że lepiej go omijać. Na niemal całej trasie znajdują się ogromne dziury. Dziś ani miasta ani gminy Aleksandrów Kuj., na terenie której droga się znajduje, nie stać na budowę tego nowego połączenia. Powód oczywi-

nr 25, maj 2009

Historia

www.kujawy.media.pl

List intencyjny trzech samorządów, by można było w przyszłości jeździć do jedynki pod autostradą

ście jest prosty, po prostu dziś potrzeby inwestycyjne w drogownictwie są dużo większe w innych miejscach, niż możliwości samorządów. Ale to wcale nie oznacza, że nie widzą potrzeby budowy tej drogi w przyszłości. Ostatnio doszło więc do inicjatywy podpisania listu intencyjnego w sprawie budowy drogi, do której przyłączył się samorząd powiatowy. To, że Starostwo Powiatowe włączyło się do tej inicjatywy nie podoba się Michałowi Włoszkowi, radnemu powiatowemu, byłemu burmistrzowi Aleksan-

W Centralnej Bazie Ofiar Holocaustu Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie wśród tysięcy innych można odnaleźć nazwisko Daniela FIGELMANA – aleksandrowianina żydowskiego pochodzenia, którego, krótkie życie los wplótł czynnie w czas nieludzki drugiej wojny światowej. Jako członek organizacji „Oneg Szabat” był autorem relacji z okresu Holocaustu na ziemiach polskich, które odnalezione w 1946 roku stanowią dziś część zdeponowanego w Żydowskim Instytucie Historycznym zbioru zwanego Archiwum Ringelbluma- świadectwa eksterminacji ludności żydowskiej na okupowanych ziemiach Rzeczpospolitej.

drowa Kujawskiego. Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu mówił między innymi:

bo mieszkańcy miasta z niej nie skorzystają. Myślą o przyszłości

- Jakiemu celowi służy ta umowa intencyjna? Powiat ma wystarczająco dużo ważniejszych zadań własnych, aby brać na siebie obowiązek budowania nowej drogi. Jest ona ważna dla niewielkiej grupy mieszkańców i to tylko gminy Aleksandrów Kujawski. Dla mieszkańców miasta nie ma ona żadnego znaczenia. Innymi słowy radny jest przeciwny budowie i angażowania się w tę sprawę samorządu powiatowego,

Starosta Zbigniew Żbikowski, burmistrz miasta Andrzej Cieśla i wójt gminy Aleksandrów Andrzej Olszewski dziwią się postawie powiatowego radnego. - Ta droga obecnie rzeczywiście ma znaczenie lokalne, bo ze względu na jej stan techniczny tamtędy mało kto obecnie jeździ - przekonuje starosta Zbigniew Żbikowski. - Na razie chodziło o wyrażenie intencji budowy, gdyż nie zapominajmy, że

niebawem rozpocznie się budowa autostrady. Jeśli dzisiaj nie pomyślimy o zapewnieniu przejazdu przez autostradę do „jedynki”, to już nigdy ta droga nie zostanie zbudowana. Chodzi o to, aby powstał pod autostradą tunel, którym będzie można przejeżdżać na drugą stronę autostrady. Nawet drogą leśną. - Aby w dalekiej przyszłości mogła powstać ta droga pod autostradą, musi mieć rangę drogi powiatowej mówi burmistrz Andrzej Cieśla. - Stąd porozumienie. Nie podzielam opinii,

Dogonił ich front Wojna zaskoczyła całą rodzinę w Aleksandrowie. Już trzeciego dnia zaczęły się bombardowania. Skutki nalotów i wieści o zbliżającej się niemieckiej armii wywołały wielką falę ucieczki. Trzeciego września Fligelmanowie udali się kierunku Brześcia Kujawskiego i dotarli, aż pod Gąbina. Tu dognał ich front. Nie mając wyboru pod

*** Gdy Michał Włoszek był burmistrzem miasta, mówił z przekonaniem, że budowa drogi skracającej dojazd z Aleksandrowa do „jedynki” przez ulicę Parkową to dobry pomysł. Jako radny powiatowy powinien więc inicjatywę wspierać. Czy od tego czasu coś ważnego się zmieniło, że teraz jest innego zdania?

Stanisław Białowąs

Wspomnienia o Danielu Fligelmanie

Kronikarz zagłady w Warszawie. Odrębne opracowania zlecone przez Niemców stanowią relacje przymusowych robotników żydowskich. Po napaści Niemiec na Rosję brał udział w opracowywaniu relacji z miast objętych akcją likwidacyjną. Szczególną wagę miała relacja z Wilna, bowiem zawierała informacje o masowych egzekucjach Żydów w podwileńskich Ponarach. Podobnie jak relacja zatytułowana „Słonimska Rzeź” dotycząca mordów w Słonimiu. Zbliżone w treści są relacje z Lublina i Chełmna, jako przekazy tzw „drugiego etapu” eksterminacji. Zbierane informacje, jako świadectwo zbrodni dokonywanych na ludności żydowskiej na terenach okupowanych drogą kurierską przekazywano do Wielkiej Brytanii, gdzie posłużyły ukazaniu rzeczywistego oblicza niemieckiego Drang nach Osten.

Trzy lata życiorysu Zapisany życiorys Fligelmana jest niezwykle krótki, bo obejmuje okres zaledwie trzech lat, od września 1939 do lata 1942. Składają się nań wydarzenia opisane przez niego samego, jak i opisane przez kolegów z organizacji. Zgodnie ze świadectwem pozostawionym w Yad Vashem urodził się w 1920 roku w Aleksandrowie Kujawskim. Zawód ojca Izaaka określony jest jako handlowiec, o zajęciu matki Sary z domu Zaleshinski nic nie wiadomo. Adres pod jakim figurowali Fligelmanowie we wrześniu 1939 roku, to Piłsudskiego nr 21. Sam Daniel Fligelman był w owym czasie studentem, wolnego stanu, dobrze władającym kilkoma językami. Kierunek w jakim studiował nie jest określony. O jego osobowości wypowiedział się znacząco sam Emanuel Ringelblum założyciel Oneg Szabat: „Daniel Fligelman , cichy jak gołąb zginąłby niechybnie, gdyby nie nieustanna i życzliwa pomoc kolegi Menachena.”

że jest ona miastu niepotrzebna. Stanowić też może drogę objazdową w razie zablokowania „jedynki”. - My poprzemy każdą inicjatywę, która prowadzi do budowy drogi przez naszą gminę - mówi Andrzej Olszewski, wójt gminy Aleksandrów. - Dlatego przyłączyliśmy się do porozumienia. W przyszłości widzimy też drogę od strony ul. Wyspiańskiego w kierunku stacji w Otłoczynie.

Na zakończenie Na fotografii przedstawiony jest moment wydobywania ukrytego archiwum Powstania w Gettcie w 1946 roku. Zdjęcia uzyskane dzięki uprzejmości Jana Jagielskiego z Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie. Dom Fligelmanów przy dawnej Piłsudskiego 21 w Aleksandrowie Kuj. został zburzony wskutek bombardowań. Dziś jest to ulica Chopina, ale trudno ustalić lokalizację budynku. koniec września wracają do Aleksandrowa. Na miejscu zastają dom w zgliszczach, a cały dobytek doszczętnie rozkradziony. Wraz z przybyciem gestapo rozpoczęła się prawnie umocowana i metodycznie prowadzona akcja eksterminacji ludności żydowskiej. Żydzi nie chodzą już chodnikami, synagoga spłonęła. W połowie listopada 1939 Fligelmanowie zostają wysiedleni z Aleksandrowa. Na parę tygodni osiadają w Kutnie, aby stamtąd przedostać się do Generalnej Guberni i znaleźć schronienie przez pewien czas w Łowiczu. Na przełomie lutego i marca 1941 wszyscy Żydzi z zachodniej części dystryktu warszawskiego zostają przesiedleni

do getta warszawskiego. Ulica Śliska nr 24 była ostatnim adresem zameldowania rodziny. Dzieło życia Źródła historyczne nie podają, od kiedy rozpoczęła się działalność Fligelmana w Oneg Szabat. Pierwsze wzmianki o współpracowniku o pseudonimie Fligel, później Fligar pochodzą z 20 listopada 1941. Pierwszą pracą Fligelmana była relacja o losach żołnierzy narodowości żydowskiej w niemieckich obozach jenieckich. Kolejnym tematem były relacje przesiedleńców żydowskich trafiających do getta

Losy Daniela Fligelmana zostały przypieczętowane w pierwszej akcji likwidacyjnej getta warszawskiego. Wywieziony do obozu zagłady w Treblince, zakończył tam życie latem 1942 r. Tak dużo ze swego życia poświęcił pamięci innych, tak mało pozostawił jej sobie.

Zbigniew Sołtysiński Źródła z których, korzystałem: 1. Ruta Sakowska „Relacje Daniela Fligelmana – członka Oneg Szabat” W-wa 1986 str 167-193 ŻIH. 2.The Central Database of Shoah Victims’ Names , Yad Vashem Jerozolima. 3. Pamięć Polski- Pamięć Świata W-wa 2003 Polski Komitet ds. UNESCO.


nr 25, maj 2009

Gmina Aleksandrów Kuj.

Święto flagi

nieju

cerze i uczestnicy tur Na stadionie Orlęta har ło-czerwoną flagę bia ą ow etr -m 100 yli rozłoż Od roku 2004 w Polsce obchodzone jest Święto Flagi Rzeczypospolitej Polskiej ustanowione na dzień 2 maja. Organizatorami tegorocznego święta w Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku byli harcerze I Szczepu ZHP im. Janusza Korczaka w Stawkach (Hufiec Aleksandrów Kuj.) oraz 8 Ciechocińska Drużyna Harcerzy ZHR . Do pomocy przyłączyły się: władze samorządowe gminy wiejskiej w Aleksandrowie Kuj., fundując mieszkańcom regionu kilkadziesiąt flag oraz aleksandrowskie i ciechocińskie koła Platformy Obywatelskiej RP przekazując harcerzom flagi, balony, chorągiewki oraz 200 „Śpiewników Polaka – zbioru pieśni patriotycznych”.

Happyning odbył się na stadionie Orlęta w Aleksandrowie Kuj. podczas turnieju piłkarskiego imieniem Grzegorza Cichońskiego, a następnie - w Ciechocinku przy muszli koncertowej i w centrum miasta. Prowadziła go Anna Przybylska, komendantka ze Stawek. Harcerze przemaszerowali ze śpiewem ze stumetrową biało-czerwoną flagą, z balonami, z chorągiewkami, zachęcając mieszkańców i turystów do

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

7

wspólnego świętowania. W ten sposób pragnęli spopularyzować wiedzę o polskiej tożsamości i symbolach narodowych. W Polsce do wywieszania flag na balkonach czy w oknach wiele osób wciąż podchodzi z dystansem. Nie brakuje takich, którzy twierdzą, że święto flagi wymyślono jedynie po to, aby narodowych barw nie trzeba było ściągać pomiędzy 1 maja (Święto Pracy), a 3 maja (Święto Konstytucji 3 Maja). Są jednak tacy, którzy w ten sposób chcą manifestować swój patriotyzm oraz podkreślać więź z własnym krajem. Cieszy fakt udziału młodego pokolenia, które chce pokazać starszym prawdziwą lekcję patriotyzmu. Dzień Flagi ustanowił Sejm 20 lutego 2004 roku ustawą o zmianie ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej. Jest obecnie jednym z najmłodszych świąt państwowych. Polskie barwy narodowe kształtowały się na przestrzeni wieków i mają jako jedne z nielicznych w świecie pochodzenie heraldyczne. Wywodzą się z barw herbu Królestwa Polskiego i herbu Wielkiego Księstwa Litewskiego. 7 lutego 1831 roku Sejm Królestwa Polskiego podjął specjalną ustawę dotyczącą barw polskiej flagi. Wcześniej obok barw białoczerwonych używane były także inne barwy.

Małgorzata Wdowczyk

W 1919 roku biel i czerwień uznano oficjalnie za barwy państwowe. W symbolice polskiej flagi biel pochodzi od bieli orła, będącego godłem Polski, i bieli Pogoni - rycerza galopującego na koniu, będącego godłem Litwy. Oba te godła znajdują się na czerwonych tłach tarcz herbowych. Na fladze biel jest zawsze u góry, ponieważ w polskiej heraldyce ważniejszy jest kolor godła niż tła. Te przyjęte przez Sejm barwy rozpowszechniły się bardzo szybko i towarzyszyły Polakom we wszystkich ważnych wydarzeniach. Były symbolem państwa, które nie istniało, i narodu, który pod tymi barwami wybijał się na niepodległość.

Wójt Andrzej Olszewski otrzymuje kwiaty od Waldemara Bartczaka, przewodniczącego Rady Gminy

W finansach wszystko grało Sesje rad, na których udziela się absolutorium władzy wykonawczej – wójtom, burmistrzom, starostom zawsze należą do znaczących wydarzeń w życiu samorządu. Wprawdzie przez cały rok są oni nieraz ostro krytykowani, ale gdy przychodzi moment refleksji nad wynikami całego roku to najczęściej są one pozytywnie oceniane. Tak też było podczas sesji Rady Gminy. Swoją ocenę gospodarowania finansami w minionym roku przedstawiła Komisja Rewizyjna, potem opinię dała Regionalna Izba Obrachunkowa. Ponieważ obie oceny były pozytywne, radni jednogłośnie udzielili wójtowi Andrzejowi Olszewskiemu absolutorium. Przewodniczący rady Waldemar Bartczak wręczył wójtowi kwiaty, a ten później wszystkim radnym osobiście za miniony rok podziękował. Gmina wiejska Aleksandrów Kujawski miała w ub. roku do dyspozycji po stronie dochodów 22,8 mln zł (99,6 proc. planu), a po stronie wydatków budżet zamknął się kwotą około 21,9 mln zł (94 proc. planu). Uzyskano więc dodatni wynik finansowy w kwocie 952 tys. zł, przy planowanym deficycie 350 tys. zł. Do spłacenia w najbliższych latach gmina ma blisko 1,6 mln zł, można więc powiedzieć, że sytuacja jest dobra.

Tekst i fot. St.B.

O NAGRODY WALCZYŁO DZIESIĘĆ DRUŻYN

O puchar gminy W czasie II Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Gminy Aleksandrów w Służewie o główną nagrodę walczyło sześć drużyn chłopców i cztery dziewcząt. W obu grupach wygrali gospodarze. Organizatorami turnieju byli: Uczniowski Klub Sportowy „Reszka” ze Służewa, Klub Sportowy „Orzeł” Służewo oraz Urząd Gminy Aleksandrów Kujawski. Łukasz Rataj, jeden z organizatorów wymienia cele, które przyświecały turniejowi: - Integracja środowiska szkolnego, zachęcenie do

uprawiania sportu, promocja naszej gminy, oraz wyłonienie reprezentanta na zawody powiatowe wyjaśnia Łukasz Rataj. O puchar walczyli przedstawiciele szkół podstawowych z Ostrowąsa, Przybranowa, Służewa, Stawek i Wołuszewa. Dodatkowo młodzi piłkarze walczyli o miano najlepszego zawodnika i zawodniczki. W ubiegłym roku w grupie chłopców wygrała drużyna z Ostrowąsa, zaś w grupie dziewcząt zespół ze Służewa. Tegoroczne klasyfikacje wyglądały podobnie. Pierwsze miejsce w kategorii dziewcząt wywalczyły uczennice ze Służewa,

drugie z Ostrowąsa, trzecie z Opok a czwarte z Wołuszewa. U grupie chłopców Ostrowąs tym razem zajął drugie miejsce, na pierwsze wskoczyli piłkarze ze Służewa. Kolejno uplasowały się Stawki, Wołuszewo, Przybranowo i Opoki. Najlepszą zawodniczką została Monika Kasińska ze Służewa, zaś zawodnikiem Gniewko Laskowski ze Stawek. Tekst i zdjęcia: Ewelina Fuminkowska

W Służewie (gmina Aleksandrów Kujawski) o nagrody walczyło dziesięć drużyn w II Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Gminy Aleksandrów


ALEKSANDROWSKA I 8 I GAZETAwww.kujawy.media.pl

nr 25, maj 2009

Gmina Aleksandrów Kuj.

Dla gimnazjalistów ze Stawek i Służewa

Targi zawodów po raz ósmy Jaką podjąć decyzję po zakończeniu nauki w gimnazjum? Odpowiedź na to pytanie dla gimnazjalistów ze Stawek i Służewa będzie łatwiejsza, a to dzięki możliwości porozmawiania z osobami, które wykonują różne zawody. Wybór szkoły do dalszej nauki to dla większości gimnazjalistów trudny wybór, gdyż zadecyduje on w przyszłości jaki zawód będzie się wykonywało. Mając na uwadze te dylematy uczniów, szkolni pedagodzy ze szkół w Stawkach i w Służewie (Hanna Kaźmierczak, Wioletta Piotrowska, Mirosława Erwińska) wspólnie z uczniami zorganizowali w Zespole Szkół w Stawkach - już po raz ósmy - Targi Zawodów. W imprezie wzięli udział m.in. zaproszeni przedstawiciele różnych zawodów oraz instytucje zajmujące się doradztwem zawodowym: Poradnia Psychologiczno – Pedagogicznej, Mobilne Centrum Informacji Zawodowej oraz Powiatowy Urząd Pracy. Obecni byli przedstawiciele największych dwóch szkół w powiecie zespołów szkół - popularnego „Hubala” i dawnego „Ogrodnika”. Uczniowie klas trzecich mogli uzyskać informacje dotyczące wykonywania poszczególnych zawodów od samych profesjonalistów, także zawodu dziennikarskiego, gdyż w targach uczestniczył red. Stanisław Białowąs.

żywicy epoksydowej, sama figurka została odnowiona. Wewnątrz umieściliśmy ogrodową lampę solarową, dzięki czemu w nocy figurka jest podświetlona. Zmienia się też otoczenie kapliczki. W bezpośrednim sąsiedztwie ułożona zostanie kostka granitowa. Wszystkie te prace wykonujemy w czynie społecznym. Część niezbędnych materiałów sfinansowaliśmy z przyznanego nam funduszu wiejskiego.

Uroczystość z okazji 3 Maja w Szkole Podstawowej w Opokach

Inicjatywa wójta gminy Aleksandrów Kujawski, aby każde z sołectw miało do wykorzystania na własne cele tysiąc złotych, została natychmiast podchwycona przez mieszkańców Opok, niewielkiej wsi leżącej na skraju gminy. - Na zebraniu wiejskim padło kilka pomysłów wykorzystania przeznaczonych przez gminę pieniędzy – mówi sołtys Jerzy Korpalski. - Mowa była o zorganizowaniu wycieczki, jakiejś zabawy, ale nie jest to duża kwota, więc na początek postanowiliśmy przeznaczyć ją na coś konkretnego,widocznego dla wszystkich. Najbardziej spodobała się propozycja przeznaczenia funduszu na odnowienie przydrożnej figurki znajdującej na rozstaju dróg przy szkole podstawowej. Figurka Matki Boskiej ma swoją długą i interesującą historię, tak jak ciekawą przeszłość mają Opoki. Kapliczka powstała przed wojną, ale gdy przyszli nie-

mieccy okupanci nakazem władz hitlerowskich mieszkańcy zostali zmuszeni do jej wyburzenia. Wtedy to Seweryn Piasecki schował figurkę przedstawiającą Matkę Boską do swojej stodoły, ryzykując życiem. Murowany postument, na którym figurka stała został rozebrany. Zaraz po wojnie postanowiono kapliczkę odbudować. Kapliczka odnawiana Na rozstaju dróg, przy szkole podstawowej zebrała się ta sama grupa mężczyzn, która przed laty rozbierała obiekt i w kilka dni postawiła go na nowo. Przez lata tynk odpadł, cegła skruszała. Postanowiono więc skorzystać z okazji i kapliczkę odnowić. Kiedy byliśmy w Opokach, większość prac remontowych zostało już zakończonych. - Prace wykonywane są solidnie, aby zagwarantować trwałość murów na długie lata – mówi Adam Kozdryk, którego zastaliśmy przy przygotowaniu ścian do malowania. - Położyliśmy tynk z

Opoki są dużą wsią, w której mieszka około 300 osób. Szkołę podstawową wieś miała bardzo wcześnie. Pierwsze pomieszczenia do nauki użyczone zostały przez Seweryna Piaseckiego jeszcze przed I wojna światową . Sto lat temu we wsi wybudowano jak na owe czasy okazały budynek z czerwonej cegły, w którym umieszczona została prawdziwa szkoła. W latach sześćdziesiątych zamiast tysiąclatki dobudowano do niej kilka sal, bo szkoła pękała w szwach. Dziś uczy się w niej 72 dzieci, co jak na szkołę podstawową nie jest dużo. Na szczęście nikt też nie myśli o jej likwidacji, jak to w innych gminach z placówkami takiej wielkości bywa. Na dowód, że nawet w przewidywalnej przyszłości takie pomysły nie będą miały szansy realizacji służyć może trwająca od dwóch lat budowa sali sportowej, której tutaj nigdy nie było. Młodzież zajęcia z wychowania fizycznego odbywa na przyszkolnym boisku, co oczywiście jest dobre, ale gdy sprzyja pogoda. Budowa realizowana jest przez gminną spółkę Algawa. Obecnie obiekt jest w stanie surowym zamkniętym. Zakładane jest ocieplenie na dachu. W tym roku wykończenie obiektu i oddanie do użytku nie będzie możliwe, ale z pewnością w przyszłym roku nastąpi przekazanie pomieszczeń szkole. Obiekt jest tak zaplanowany, aby można było do niego wchodzić ze szkoły, bez potrzeby wychodzenia uczniów na zewnątrz. Poza salą

Przedsztawiciele Zespołu Szkół nr 2 (Hubal) informują o kierunkach kształcenia

„Gazeta” z wizytą

Wieś na gimnastyczną znajdują się też inne pomieszczenia. Kiedy byliśmy w szkole, młodzież zbierała się na uroczystość związaną z rocznicą Konstytucji 3 maja. Z programem słownomuzycznym wystąpiła grupa uczniów z klas V i VI, przygotowana przez Katarzynę Przybylską, wychowawczynię klasy V. KGW nie gotuje - Uroczystość zorganizowaliśmy dzień wcześniej, gdyż na majowy weekend uczniowie klasy VI wybierają się na wycieczkę do Zakopanego – mówi Lena Gralak, dyrektor szkoły. - Wyjazdy sześcioklasistów do Zakopanego są już tradycją naszej szkoły. Dzieci rozpoczynające szkołę wiedzą, że jak dobrną do szóstej klasy to w maju taki wyjazd mają zapewniony. W Opokach nie ma straży pożarnej, choć wieś jest duża, ale też nigdy jej tu nie było. Z prostej przyczyny, jednostka OSP znajduje się w oddalonych o kilometr Opoczkach. Niedawno OSP otrzymała nowy wóz strażacki przekazany przez straż zawodową. Jest więc czym wyjeżdżać do pożarów i innych zdarzeń losowych. Rok temu reaktywowane zostało Koło Gospodyń Wiejskich. - Naszą dewizą jest: nie gotujemy, nie pieczemy – mówią przekornie panie z KGW. - Ongiś, jak wiadomo, gotowanie, pieczenie, przygotowywanie przyjęć - to było główne zajęcie organizacji. My chcemy podtrzymywać regionalne tradycje, organizować wycieczki poznawcze, wyjazdy do

teatru, kina, opery. KGW kieruje Barbara Janikowska a do koła ponadto należą: Aleksandra Rzymkowska, Bożena Banachowska, Katarzyna Ferchow, Lena Gralak, Henryka Hunkel, Beata Kostrzewa, Grażyna Kozdryk, Barbara Madajczyk, Grażyna Pacyniak, Irena Szymborska, Barbara Wesołowska. Panie w fachowych pracach wymagających „złotej rączki” wspiera Janusz Janikowski. W ubiegłym roku Koło Gospodyń Wiejskich z Opok wykonało wieniec w formie obrazu z wizerunkiem Matki Boskiej na Dożynki Parafialne w Grabiu. Panie przygotowały również wieniec w formie ryby na dożynki gminne w Otłoczynie. Wymagało to dużo żmudnej pra-

Budow Trwa o


nr 25, maj 2009

Gmina Aleksandrów Kuj.

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

9

W Przybranowie

Droga w remoncie

Ekipa Włocławskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych zakłada krawężniki na drodze w Przybranowie

Rekordowo szybko, bo już w kwietniu rozpoczęły się prace na drodze powiatowej w Przybranowie (gmina Aleksandrów Kujawski). W dobrym tempie prowadzi je Włocławskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Nowej Wsi, o czym mogliśmy przekonać się bezpośrednio w tej wsi. Przybranowo jest wsią o ważnym znaczeniu komunikacyjnym. Tędy prowadzi droga nie tylko na Radziejów, do Konecka, ale także do Gniewkowa, skąd już blisko do Inowrocławia i w kierunku Poznania. Trakt ten ma więc znaczenie ponadlokalne. Nic więc dziwnego, że gdy nadarzyła się okazja pozyskania środków na modernizację z puli tak zwanych schetynówek natychmiast powiat, jako właściciel drogi szybko

wystąpił do wojewody o dofinansowanie. Starania powiatu wsparła gmina Aleksandrów Kujawski, przeznaczając na ten cel 250 tys. zł. - W rekordowo szybkim tempie przystąpiono do tej inwestycji mówi z zadowoleniem Arkadiusz Świątkowski, zastępca wójta gminy. - Droga jest poszerzana, zakłada się nowe krawężniki, powstają chodniki. Mieszkańcy są z tempa prac jak na razie zadowoleni. Wprawdzie z powodu robót muszą znosić pewne utrudnienia, ale ważne że prace modernizacyjne posuwają się naprzód. Całe zadanie kosztować będzie ponad 1,3 mln zł, ale połowa pochodzi z funduszy państwowych. Tekst i fot. (bis)

w Opokach

a zakręcie cy, ale efekt był imponujący. Ciekawe czy w tym roku czymś zaskoczą. Opoki są typową wsią, ale tak jak wszędzie i tutaj rolników coraz mniej. - Będzie nas z dwudziestu – mówi Michał Guźlakow, radny gminy, wieloletni działacz samorządowy, a także banku spółdzielczego - Ja gospodaruję na 30 hektarach, a uprawiam tradycyjne rośliny, jak buraki, pszenicę, groch, cebulę. Ziemie tutaj różne. Wprawdzie w naszej wsi znajduje się jedna czwarta gruntów II klasy, a więc super dobrych, to też mamy grunty VI klasy. Mieszkańców żyjących z pracy na roli coraz mniej. Ludzie utrzymują się głównie z emerytur rolniczych, pracy w innych miejscowościach. Do Aleksandrowa i Gniewkowa równa

wa sali sportowej w Opoczkach. ocieplanie stropu.

odległość – 12-13 kilometrów. Kiedyś, co warto przypomnieć, droga utwardzona od strony Dąbrowy kończyła się w Opokach. Do Przybranowa trzeba było jeździć jeszcze w latach sześćdziesiątych nieutwardzonym traktem. Mistrz Agroligii Dzisiaj droga jest asfaltowa, miejscami nawet bardzo dobrej nawierzchni tyle tylko, że bardzo niebezpieczna. W samej wsi znajduje się ostry zakręt, którego zwłaszcza nocą niektórzy kierowcy nie zauważają. W ostatnim czasie doszło do kilku groźnych wypadków. Nowym miejscem zagrożenia stało się skrzyżowanie na Wilkostowo. Po utwardzeniu drogi kierowcy zamiast skręcić ostro w lewo, w stronę Przybranowa jadą prosto sądząc, że to przedłużenie drogi powiatowej. - Aż prosi się w tym miejscu znak wskazujący kierunek głównej drogi - mówi sołtys Jerzy Korpalski. - Potrzebny jest też znak

wskazujący, że droga prowadzi do Przybranowa i Aleksandrowa. Czekamy też na remont drogi przy szkole. Jak jadą nią dwa samochody, to trudno na tym zwężeniu wyminąć się, Miejsce to jest więc bardzo niebezpieczne. Opoki znane są w kraju z ... soku z kapusty kiszonej, musztardy stołowej i ogórków kiszonych. Przedsiębiorstwo Wielobranżowe „Opoki” Adama Kozdryka istnieje od 1991 roku, zyskało silną pozycje na rynku spożywczym zwłaszcza woj. kujawsko-pomorskiego. W 2007 roku zostało Mistrzem Agroligi województwa w kategorii firmy. Zakład przetwórczy bazuje na własnej produkcji warzyw i ogórków. Mają Opoki także skład nawozów mineralnych i innych środków do produkcji rolnej, dwa sklepy spożywcze.

Stanisław Białowąs

Opoki są bardzo interesującą miejscowością pod względem historycznym. Osada istniała już co najmniej od II wieku p.n.e. Prowadził tędy szlak bursztynowy, który zaczynał się od Rzymu. Miejsca obsługujące handlowców rozmieszczone były w regularnych odstępach, co około 20 km. Na odcinku Konin-Otłoczyn istniało pięć takich skupisk. Pełniły one funkcję punktów, w których zatrzymywali się podróżni, wymieniano też tam towary. Jednym z takich miejsc były Opoki. Najstarsze zapiski datują się z roku 1203. Konrad Mazowiecki przekazał Opoki biskupowi płockiemu. Ciekawa jest też powojenna historia. Kiedyś wieś miała urząd gromady, później należała do gminy Dąbrowa, ale gdy ta zbuntowała się i nie chciała być w powiecie aleksandrowski, Opoki weszły w skład gminy aleksandrowskiej. Tak to już jest z miejscowościami leżącymi na skraju, z dala od głównych ośrodków administracyjnych.

- Prace wykonywane są solidnie, aby zagwarantować trwałość murów kapliczki na długie lata – mówi Adam Kozdryk fot. Stanisław Białowąs


- Na zebraniu wiejskim padło kilka pomysłów wykorzystania przeznaczonych przez gminę pieniędzy – mówi sołtys Jerzy Korpalski. - Mowa była o zorganizowaniu wycieczki, jakiejś zabawy, ale nie jest to duża kwota, więc na początek postanowiliśmy przeznaczyć ją na coś konkretnego,widocznego dla wszystkich. Najbardziej spodobała się propozycja przeznaczenia funduszu na odnowienie przydrożnej figurki znajdującej na rozstaju dróg przy szkole podstawowej. Figurka Matki Boskiej ma swoją długą i interesującą historię, tak jak ciekawą przeszłość mają Opoki. Kapliczka powstała przed wojną, ale gdy przyszli nie-

Inicjatywa wójta gminy Aleksandrów Kujawski, aby każde z sołectw miało do wykorzystania na własne cele tysiąc złotych, została natychmiast podchwycona przez mieszkańców Opok, niewielkiej wsi leżącej na skraju gminy.

Na rozstaju dróg, przy szkole podstawowej zebrała się ta sama grupa mężczyzn, która przed laty rozbierała obiekt i w kilka dni postawiła go na nowo. Przez lata tynk odpadł, cegła skruszała. Postanowiono więc skorzystać z okazji i kapliczkę odnowić. Kiedy byliśmy w Opokach, większość prac remontowych zostało już zakończonych. - Prace wykonywane są solidnie, aby zagwarantować trwałość murów na długie lata – mówi Adam Kozdryk, którego zastaliśmy przy przygotowaniu ścian do malowania. - Położyliśmy tynk z

Kapliczka odnawiana

mieccy okupanci nakazem władz hitlerowskich mieszkańcy zostali zmuszeni do jej wyburzenia. Wtedy to Seweryn Piasecki schował figurkę przedstawiającą Matkę Boską do swojej stodoły, ryzykując życiem. Murowany postument, na którym figurka stała został rozebrany. Zaraz po wojnie postanowiono kapliczkę odbudować.

Uroczystość z okazji 3 Maja w Szkole Podstawowej w Opokach

Na dowód, że nawet w przewidywalnej przyszłości takie pomysły nie będą miały szansy realizacji służyć może trwająca od dwóch lat budowa sali sportowej, której tutaj nigdy nie było. Młodzież zajęcia z wychowania fizycznego odbywa na przyszkolnym boisku, co oczywiście jest dobre, ale gdy sprzyja pogoda. Budowa realizowana jest przez gminną spółkę Algawa. Obecnie obiekt jest w stanie surowym zamkniętym. Zakładane jest ocieplenie na dachu. W tym roku wykończenie obiektu i oddanie do użytku nie będzie możliwe, ale z pewnością w przyszłym roku nastąpi przekazanie pomieszczeń szkole. Obiekt jest tak zaplanowany, aby można było do niego wchodzić ze szkoły, bez potrzeby wychodzenia uczniów na zewnątrz. Poza salą

Opoki są dużą wsią, w której mieszka około 300 osób. Szkołę podstawową wieś miała bardzo wcześnie. Pierwsze pomieszczenia do nauki użyczone zostały przez Seweryna Piaseckiego jeszcze przed I wojna światową . Sto lat temu we wsi wybudowano jak na owe czasy okazały budynek z czerwonej cegły, w którym umieszczona została prawdziwa szkoła. W latach sześćdziesiątych zamiast tysiąclatki dobudowano do niej kilka sal, bo szkoła pękała w szwach. Dziś uczy się w niej 72 dzieci, co jak na szkołę podstawową nie jest dużo. Na szczęście nikt też nie myśli o jej likwidacji, jak to w innych gminach z placówkami takiej wielkości bywa.

nr 25, maj 2009

nr 25, maj 2009

Ekipa Włocławskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych zakłada krawężniki na drodze w Przybranowie

W Opokach nie ma straży pożarnej, choć wieś jest duża, ale też nigdy jej tu nie było. Z prostej przyczyny, jednostka OSP znajduje się w oddalonych o kilometr Opoczkach. Niedawno OSP otrzymała nowy wóz strażacki przekazany przez straż zawodową. Jest więc czym wyjeżdżać do pożarów i innych zdarzeń losowych. Rok temu reaktywowane zostało Koło Gospodyń Wiejskich. - Naszą dewizą jest: nie gotujemy, nie pieczemy – mówią przekornie panie z KGW. - Ongiś, jak wiadomo, gotowanie, pieczenie, przygotowywanie przyjęć - to było główne zajęcie organizacji. My chcemy podtrzymywać regionalne tradycje, organizować wycieczki poznawcze, wyjazdy do

cy, ale efekt był imponujący. Ciekawe czy w tym roku czymś zaskoczą. Opoki są typową wsią, ale tak jak wszędzie i tutaj rolników coraz mniej. - Będzie nas z dwudziestu – mówi Michał Guźlakow, radny gminy, wieloletni działacz samorządowy, a także banku spółdzielczego - Ja gospodaruję na 30 hektarach, a uprawiam tradycyjne rośliny, jak buraki, pszenicę, groch, cebulę. Ziemie tutaj różne. Wprawdzie w naszej wsi znajduje się jedna czwarta gruntów II klasy, a więc super dobrych, to też mamy grunty VI klasy. Mieszkańców żyjących z pracy na roli coraz mniej. Ludzie utrzymują się głównie z emerytur rolniczych, pracy w innych miejscowościach. Do Aleksandrowa i Gniewkowa równa

Budowa sali sportowej w Opoczkach. Trwa ocieplanie stropu.

W ubiegłym roku Koło Gospodyń Wiejskich z Opok wykonało wieniec w formie obrazu z wizerunkiem Matki Boskiej na Dożynki Parafialne w Grabiu. Panie przygotowały również wieniec w formie ryby na dożynki gminne w Otłoczynie. Wymagało to dużo żmudnej pra-

- Uroczystość zorganizowaliśmy dzień wcześniej, gdyż na majowy weekend uczniowie klasy VI wybierają się na wycieczkę do Zakopanego – mówi Lena Gralak, dyrektor szkoły. - Wyjazdy sześcioklasistów do Zakopanego są już tradycją naszej szkoły. Dzieci rozpoczynające szkołę wiedzą, że jak dobrną do szóstej klasy to w maju taki wyjazd mają zapewniony.

KGW nie gotuje

teatru, kina, opery. KGW kieruje Barbara Janikowska a do koła ponadto należą: Aleksandra Rzymkowska, Bożena Banachowska, Katarzyna Ferchow, Lena Gralak, Henryka Hunkel, Beata Kostrzewa, Grażyna Kozdryk, Barbara Madajczyk, Grażyna Pacyniak, Irena Szymborska, Barbara Wesołowska. Panie w fachowych pracach wymagających „złotej rączki” wspiera Janusz Janikowski.

gimnastyczną znajdują się też inne pomieszczenia. Kiedy byliśmy w szkole, młodzież zbierała się na uroczystość związaną z rocznicą Konstytucji 3 maja. Z programem słownomuzycznym wystąpiła grupa uczniów z klas V i VI, przygotowana przez Katarzynę Przybylską, wychowawczynię klasy V.

9

Stanisław Białowąs

wskazujący, że droga prowadzi do Przybranowa i Aleksandrowa. Czekamy też na remont drogi przy szkole. Jak jadą nią dwa samochody, to trudno na tym zwężeniu wyminąć się, Miejsce to jest więc bardzo niebezpieczne. Opoki znane są w kraju z ... soku z kapusty kiszonej, musztardy stołowej i ogórków kiszonych. Przedsiębiorstwo Wielobranżowe „Opoki” Adama Kozdryka istnieje od 1991 roku, zyskało silną pozycje na rynku spożywczym zwłaszcza woj. kujawsko-pomorskiego. W 2007 roku zostało Mistrzem Agroligi województwa w kategorii firmy. Zakład przetwórczy bazuje na własnej produkcji warzyw i ogórków. Mają Opoki także skład nawozów mineralnych i innych środków do produkcji rolnej, dwa sklepy spożywcze.

Ciekawa jest też powojenna historia. Kiedyś wieś miała urząd gromady, później należała do gminy Dąbrowa, ale gdy ta zbuntowała się i nie chciała być w powiecie aleksandrowski, Opoki weszły w skład gminy aleksandrowskiej. Tak to już jest z miejscowościami leżącymi na skraju, z dala od głównych ośrodków administracyjnych.

Tekst i fot. (bis)

wystąpił do wojewody o dofinansowanie. Starania powiatu wsparła gmina Aleksandrów Kujawski, przeznaczając na ten cel 250 tys. zł. - W rekordowo szybkim tempie przystąpiono do tej inwestycji mówi z zadowoleniem Arkadiusz Świątkowski, zastępca wójta gminy. - Droga jest poszerzana, zakłada się nowe krawężniki, powstają chodniki. Mieszkańcy są z tempa prac jak na razie zadowoleni. Wprawdzie z powodu robót muszą znosić pewne utrudnienia, ale ważne że prace modernizacyjne posuwają się naprzód. Całe zadanie kosztować będzie ponad 1,3 mln zł, ale połowa pochodzi z funduszy państwowych.

fot. Stanisław Białowąs

- Prace wykonywane są solidnie, aby zagwarantować trwałość murów kapliczki na długie lata – mówi Adam Kozdryk

Rekordowo szybko, bo już w kwietniu rozpoczęły się prace na drodze powiatowej w Przybranowie (gmina Aleksandrów Kujawski). W dobrym tempie prowadzi je Włocławskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Nowej Wsi, o czym mogliśmy przekonać się bezpośrednio w tej wsi. Przybranowo jest wsią o ważnym znaczeniu komunikacyjnym. Tędy prowadzi droga nie tylko na Radziejów, do Konecka, ale także do Gniewkowa, skąd już blisko do Inowrocławia i w kierunku Poznania. Trakt ten ma więc znaczenie ponadlokalne. Nic więc dziwnego, że gdy nadarzyła się okazja pozyskania środków na modernizację z puli tak zwanych schetynówek natychmiast powiat, jako właściciel drogi szybko

Droga w remoncie

Opoki są bardzo interesującą miejscowością pod względem historycznym. Osada istniała już co najmniej od II wieku p.n.e. Prowadził tędy szlak bursztynowy, który zaczynał się od Rzymu. Miejsca obsługujące handlowców rozmieszczone były w regularnych odstępach, co około 20 km. Na odcinku Konin-Otłoczyn istniało pięć takich skupisk. Pełniły one funkcję punktów, w których zatrzymywali się podróżni, wymieniano też tam towary. Jednym z takich miejsc były Opoki. Najstarsze zapiski datują się z roku 1203. Konrad Mazowiecki przekazał Opoki biskupowi płockiemu.

Dzisiaj droga jest asfaltowa, miejscami nawet bardzo dobrej nawierzchni tyle tylko, że bardzo niebezpieczna. W samej wsi znajduje się ostry zakręt, którego zwłaszcza nocą niektórzy kierowcy nie zauważają. W ostatnim czasie doszło do kilku groźnych wypadków. Nowym miejscem zagrożenia stało się skrzyżowanie na Wilkostowo. Po utwardzeniu drogi kierowcy zamiast skręcić ostro w lewo, w stronę Przybranowa jadą prosto sądząc, że to przedłużenie drogi powiatowej. - Aż prosi się w tym miejscu znak wskazujący kierunek głównej drogi - mówi sołtys Jerzy Korpalski. - Potrzebny jest też znak

Mistrz Agroligii

odległość – 12-13 kilometrów. Kiedyś, co warto przypomnieć, droga utwardzona od strony Dąbrowy kończyła się w Opokach. Do Przybranowa trzeba było jeździć jeszcze w latach sześćdziesiątych nieutwardzonym traktem.

www.kujawy.media.pl

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

W Przybranowie

Gmina Aleksandrów Kuj.

Wieś na zakręcie

„Gazeta” z wizytą w Opokach

Przedsztawiciele Zespołu Szkół nr 2 (Hubal) informują o kierunkach kształcenia

Gmina Aleksandrów Kuj.

żywicy epoksydowej, sama figurka została odnowiona. Wewnątrz umieściliśmy ogrodową lampę solarową, dzięki czemu w nocy figurka jest podświetlona. Zmienia się też otoczenie kapliczki. W bezpośrednim sąsiedztwie ułożona zostanie kostka granitowa. Wszystkie te prace wykonujemy w czynie społecznym. Część niezbędnych materiałów sfinansowaliśmy z przyznanego nam funduszu wiejskiego.

Wybór szkoły do dalszej nauki to dla większości gimnazjalistów trudny wybór, gdyż zadecyduje on w przyszłości jaki zawód będzie się wykonywało. Mając na uwadze te dylematy uczniów, szkolni pedagodzy ze szkół w Stawkach i w Służewie (Hanna Kaźmierczak, Wioletta Piotrowska, Mirosława Erwińska) wspólnie z uczniami zorganizowali w Zespole Szkół w Stawkach - już po raz ósmy - Targi Zawodów. W imprezie wzięli udział m.in. zaproszeni przedstawiciele różnych zawodów oraz instytucje zajmujące się doradztwem zawodowym: Poradnia Psychologiczno – Pedagogicznej, Mobilne Centrum Informacji Zawodowej oraz Powiatowy Urząd Pracy. Obecni byli przedstawiciele największych dwóch szkół w powiecie zespołów szkół - popularnego „Hubala” i dawnego „Ogrodnika”. Uczniowie klas trzecich mogli uzyskać informacje dotyczące wykonywania poszczególnych zawodów od samych profesjonalistów, także zawodu dziennikarskiego, gdyż w targach uczestniczył red. Stanisław Białowąs.

Jaką podjąć decyzję po zakończeniu nauki w gimnazjum? Odpowiedź na to pytanie dla gimnazjalistów ze Stawek i Służewa będzie łatwiejsza, a to dzięki możliwości porozmawiania z osobami, które wykonują różne zawody.

Targi zawodów po raz ósmy

Dla gimnazjalistów ze Stawek i Służewa

ALEKSANDROWSKA I 8 I GAZETAwww.kujawy.media.pl


ALEKSANDROWSKA I 10 I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 25, maj 2009

Miasto i gmina

Spotkanie z pisarką Dwustu trzydziestu uczniów z gminy Aleksandrów Kujawski uczestniczyło w niecodziennym spotkaniu z Krystyną Śmigielską, autorką książek dla dzieci i dorosłych.

Pisarka Krystyna Śmigielska spotkała się z uczniami szkół podstawowych gminy Aleksandrów Kuj. Od kuchni poznali pracę pisarki i wspólnie odnajdywali w sobie ukryte talenty.

Od kuchni poznali pracę pisarki i wspólnie odnajdywali w sobie ukryte talenty. Uczniowie z klas od 1 do 3 z Wołuszewa, Ostrowąsa, Stawek, Opok, Przybranowa, Służewa zgodnie twierdzili, że zabawa w służewskiej bibliotece była udana.

- Myślałem, że będę musiał tylko siedzieć ale było bardzo ciekawie. Na pewno zacznę czytać książki - wyznaje siedmioletni Paweł. - Bardzo kocham dzieci, przepracowałam z nimi dwadzieścia trzy lata jako nauczycielka i bibliotekarka. Jednak dopiero trzy lata temu podjęłam decyzję o pisaniu książek - opowiada Krystyna Śmigielska Pierwsza jej pozycja jaka się ukazała to powieść „Węszący Renifer, czyli tydzień z ciocią Julią”. Dzieci

Złote pary z rodzinami Złoty jubileusz 50 lat wspólnego pożycia małżeńskiego obchodziły trzy pary. Z tej okazji Prezydent Rzeczypospolitej przyznaje pamiątkowe medale. Była więc okazja do spotkań rodzinnych i złożenia życzeń pomyślności przez gospodarzy miasta.

Rodzina Barbary i Zdzisława Wrońskich

Rodzina Krystyny i Tadeusza Bajerskich

Rodzina Janiny i Adama Rogiewiczów

uważnie słuchały fragmentów z czytanych książek: „Tekli”, „Skarbu z leśnego grobowca”. Na zadane przez pisarkę pytanie unosił się las rąk. Krok po kroku poznawali etapy powstania powieści. Jednym z nich było odnalezienie w sobie talentu. Dlatego Kasia z III klasy w Służewie, malowała lalkę Teklę, Kasia i Paulina, drugoklasistki z Wołuszewa śpiewały „Straszną piosenkę”. Dwaj Patrycy, uczniowie II klasy w Służewie na chwilę zostali aktorami i

odegrali scenkę o złodziejach z supermarketu. Krystyna Śmigielska prócz książek dla dzieci wydała również pozycje dla dorosłych: „Ty to głupia jesteś”, „Berżeretka bez przepisu”, zdradzając, że w losy bohaterów wplatała własne życiowe historie. Osobiste przeżycia i wspomnienia wplata również w powieści dla najmłodszych. Na zakończenie spotkania Krystyna Śmigielska rozdała wszystkim dzieciom autografy.

Ewelina Fuminkowska

Przedszkolne talenty W Przedszkolu olu Samorządowym nr 1 odbył się II Powiatowy Konkurs onkurs Recytatorski „Julian Tuwim- cudnie e dzieciom”. Dzieci z dziesięciu ięciu odzkoldziałów przedszkolo, nych (Bądkowo, oSłużewo, Ciechowo, cinek, Siniarzewo, ki, Zbrachlin, Opoki, Wołuszewo, Ostrotrodwąs, dwa przednszkola z Aleksanwały drowa) recytowały o wiersze znanego poety w dwóch szej grupach: młodszej szej (3-4 latki) i starszej (5-6 latki). prezenPrzed jury zaprezenrzedtowało się 23 przedktóre z szkolaków. Niektóre ogaciły maluchów wzbogaciły kwizyswój występ rekwizytami, ruchem, gestem m. Dzieci a nawet strojem. poprzebierane za postayglądały cie z wierszy wyglądały jak zawodowi aktorzy teatralni. Przedszkolaki popisały się świetną pamięcią recytując często długie wiersze, jak np. „Lokomotywa”. Jury w składzie Marian Szafrański, Anna Jankowska, Beata Stolarska, Mieczysław Kołodziej i Dorota Jaworska miało trudny orzech do zgryzienia. Ostatecznie wytypowało finałowe trójki i

przyznało wyróż wyróżnienia. W grupie sstarszej zwyciężyła Pau Paulina Paczkowska z O Opok. Kolejno za nią były Agnieszka Wawrzyniak z PS nr 3 i Wanesa Bar Bara z Siniarzewa. Wyróżn Wyróżnienia otrzymali: Mar Martyna Stępkowska z Ostrowąsa, Kalin Kalina Godziątkowska zze Służewa i Dam Damian Śmieszny ze Zb Zbrachlina. Wś Wśród dzieci młod młodszych wygrała Maja Gmińska z Przed Przedszkola „Bajka” w Ciechocinku. Cie Drugie m miejsce zajęła Wikotria Ulaszewska z PS nr 1 w Aleksandrowie, tr trzecie Agata Grabowsk Grabowska ze Służewa. Wyróżnien Wyróżnienia zdobyły: Tosia Szule Szulecka z PS nr 1 i Martyna Cy Cynke z PS nr 3 w Aleksand Aleksandrowie. Na tegorocznym tegor konkursie dzie dzieci recytowały wiersze J Juliana Tuwima, ponieważ przedszkole organizujące zabawę pod koniec maja przyjmie imię właśnie tego poety.

Ewelina Fuminkowska Na zdjęciach: U góry Damian Śmieszny jako zawiadowca, u dołu uczestnicy konkursu


nr 25, maj 2009

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Samorząd

www.kujawy.media.pl

Nadzieja w obwodnicy

Za kanalizację deszczową ktoś musi płacić

Niebezpieczna ulica Słowackiego

Zasady zbyt trudne Dawno już minął półmetek kadencji a niektórzy aleksandrowscy radni zachowują się jak dzieci we mgle. Ostatnio mieliśmy tego przykłady na posiedzeniu Komisji Techniczno-Inwestycyjnej Rady Miejskiej, kiedy grupa rządząca miastem dyskutowała o przejęciu przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej kanalizacji deszczowej na ulicy Wojska Polskiego. Wprawdzie sprawa dotyczyła tylko tej ulicy, to jednak rozmowa zeszła na sprawę przejmowania przez to przedsiębiorstwo innych odcinków kanalizacji ściekowej. Na wstępie więc kilka informacji. Otóż sieci wodociągowe i kanalizacja sanitarna są własnością miejskiej spółki Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej. Ona zatem odpowiada za dostawę wody odbiorcom oraz odbiór ścieków z miejsc, gdzie takie urządzenia istnieją. Co innego, gdy chodzi o kanalizację deszczową. Za tę sieć odpowiadają gminy. Oczywiście mając własną spółkę komunalną, gminy przekazują te urządzenia swojej firmie. Trudno bowiem wyobrazić sobie, aby służby wójta lub burmistrza zajmowały się tymi technicznymi sprawami. W przypadku Aleksandrowa Kujawskiego tą firmą jest Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej. - My zresztą chętnie sieć deszczową przejmujemy - zapewnia prezes PGKiW Adam Karbowniczek. Problem zaczyna się, gdy przychodzi do płacenia za jej eksploatację, czyli bieżące utrzymywanie w takim stanie, aby odbierała wodę deszczową z ulic. Ktoś przecież za te prace musi nam zapłacić. Tymczasem radni uważają, że skoro spółka przejęła tę kanalizację to musi w ramach swoich zadań ponosić wszystkie koszty z nią związane. Uwagi prezesa Karbowniczka nie są wyssane z palca. Takie stanowisko radnych przewijało się na

Rada Powiatu uznała skargę Lucjana Kacprzaka z Aleksandrowa Kujawskiego na działalność starosty aleksandrowskiego za nieuzasadnioną, co wcale nie oznacza, że nie ma on racji.

się, pieców nie przestawia, studzienek nie czyści, a skradzione kratki ściekowe uzupełnia z wielkim opóźnieniem.

Jak przejechać, gdy kanalizacja deszczowa wody nie odbiera?

posiedzeniu Komisji Techniczno-Inwestycyjnej Rady Miejskiej. - Pytam zatem radnych, skąd mamy brać pieniądze na wymianę kratek ściekowych, czyszczenie zapychanych piaskiem studzienek, naprawianie uszkodzeń rzuca prezes Karbowniczek na co otrzymuje odpowiedź od wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Eugeniusza Krawca, a inni mu przytakują: - Przecież pobieracie opłaty za wodę i ścieki!... Wątpliwości nie ma nawet szef Komisji Techniczno-Inwestycyjnej Marek Laskowski, mający wieloletni staż jako radny. On też uważa, że skoro spółka komunalna przejęła tę sieć od miasta to musi ponosić koszty jej eksploatacji. Zatem prezes Karbowniczek zadaje radnym kolejne proste pytanie: - A z jakiej to racji odbiorcy wody, mieszkańcy i firmy kupujące wodę mają płacić za odprowadzanie wód deszczowych z ulic? W opłatach za wodę i ścieki mieszczą się jedynie koszty eksploatacji ujęcia wody, eksploatacji sieci wodociągowej i kanalizacji sanitarnej, funkcjonowania oczyszczalni ścieków. Radni w połowie kadencji powinni wiedzieć, że zgodnie z przepisami żadnych innych wydatków w kalkulacji kosztów składających się na cenę wody i ścieków żadna spółka nie ma prawa doliczać. - Nasza działalność, jako firmy komunalnej, nie jest nastawiona na zysk, tylko na świadczenie usług non profit - wyjaśnia prezes

Karbowniczek. - Z tego płynie prosty wniosek, że ktoś inny musi za deszczówkę płacić. Trudno byłoby kosztami obciążać każdego mieszkańca. Niektóre miasta próbowały to robić, wprowadzając opłaty od powierzchni dachów budynków mieszkalnych. W przypadku naszej gminy za eksploatację sieci deszczowej płaci miasto. W sąsiednim Ciechocinku w ogóle ten problem nie istnieje, bo radni znają zasady funkcjonowania spółek komunalnych. Okazuje się, że w Aleksandrowie niektórzy radni tej prostego mechanizmu do tej pory nie pojmują. Zachowują się jak dzieci we mgle. Dla radnych: Marka Laskowskiego, Donata Jakubowskiego, Eugeniusza Krawca z chwilą przekazania spółce sieci deszczowej tematu jej eksploatacji nie ma. Zdaniem radnych ugrupowania trzymającego w mieście władzę spółka komunalna powinna na własny koszt przeprowadzać kapitalne remonty domów komunalnych, choć wiadomo że czynsz przeznaczony jest tylko na bieżącą eksploatację, a właścicielem domów jest miasto. Jednak gdy burmistrz przeznacza w projekcie budżetu określone środki na utrzymanie zasobów komunalnych to radni Przymierza Samorządowego tną te wydatki, uznając je za nieuzasadnione. Tak było w minionym roku, tak też było w tym roku. W efekcie domów komunalnych nie remontuje

11

Na sesji 23 kwietnia Rada Miejska przekazała PGKiW kanalizację deszczową zbudowaną na ulicy Wojska Polskiego. Prezes spółki zapowiada jednak, że po podpisaniu protokołu zdawczo-odbiorczego wystosuje do miasta żądanie pokrywania kosztów jej eksploatacji. Póki co budżet przyjęty przez Przymierze Samorządowe takiego wydatku nie przewiduje.

Wygląda na to, że choć rada pozbyła się kłopotu, to jednak problemu nie rozwiązała. (St.B.)

W grudniu ub. roku Lucjan Kacprzak skierował do wojewody kujawsko-pomorskiego pismo, w którym skarżył się na sytuację panującą na ulicy Słowackiego. Panuje na niej zbyt natężony ruch przez co powoduje ogromny hałas, po deszczu przy parkingu i szpitalu tworzą się kałuże, a samochody jeżdżą z nadmierną szybkością. Na ostatniej sesji Rady Powiatu skargę tę uznano za skierowaną pod zły adres. Ulica Słowackiego stanowi drogę wojewódzką nr 266, będącą w administracji Zarządu Dróg Wojewódzkich, odbywa się na niej ruch tranzytowy. Droga stanowi ważne połączenie miasta z drogą krajową nr 1 i nr 62. Starosta nie jest zatem władny do rozpatrywania tej sprawy. Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego przekazano ją do Urzędu Marszałkowskiego. Nie ukrywajmy, przekazanie pisma do marszałka na niewiele się zda, bo nie sposób wyeliminować ruchu z tej drogi. Może to nastąpić dopiero po wybudowaniu obwodnicy. Takie plany burmistrz miasta już przedstawił marszałkowi województwa i co ważne nie powiedziano „nie”. Miasto musiałoby jednak sporządzić dokumentację techniczną, a do inwestycji musiałaby włączyć się gmina. Planowana trasa obwodnicy prowadziłaby przez ulicę Przemysłową. Wyprowadzenie ruchu tranzytowego z miasta to kosztowna inwestycja. Z pewnością w najbliższym czasie miasta nie będzie stać na sfinansowanie jej kosztów. Władze wojewódzkie obiecują sfinansowanie większości kosztów, więc sprawa jest otwarta. (bis)

Na temat planów budowy obwodnicy dla Aleksandrowa Kuj. piszemy na str. 2

Topnieją szeregi kombatantów W lipcu mija czteroletnia kadencja władz aleksandrowskiego Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych. Organizację czeka podsumowanie minionego okresu i wybranie nowych władz. Obecnie kołem związku kombatantów kieruje Jan Urbański, a jego zastępcą jest Adam Rogiewicz, zaś funkcję sekretarza pełni Janina Lewandowska. - Nasza organizacja ma to do siebie, że nowych członków nie przybywa, natomiast w szybkim tempie z roku na rok w naturalny sposób uszczupla swoje szeregi – mówi prezes Jan Urbański. - To zrozumiałe, bo środowisko kombatantów jest coraz starsze. Cztery lata temu było nas skupionych w kole 98 osób, ponadto mieliśmy pod opieką 150 podopiecznych. Obecnie rejestry odnotowują 18 członków i 50

osób w grupie podopiecznych. Wśród członków mamy między innymi panią Salomea Rybowicz, jest też z nami płk Edward Nadara, który zesłany na Sybir z rodziną dostał się do I Armii Wojska Polskiego i przeszedł z nią szlak bojowy. Przynależność do związku kombatantów wiąże się z pewnymi, niewielkimi przywilejami. Podopieczni i członkowie mają dodatek energetyczny w kwocie 150 zł, mogą też korzystać z ulgowych przejazdów PKP i PKS. Organizacja niewiele może pomóc w innych trudnych sytuacjach życiowych, bo nie dysponuje, jak ongiś, środkami finansowymi na ten cel. Członkowie zawsze obecni są na ważnych uroczystościach miejskich, podkreślając swoją obecność i ważność w życiu miasta. (bis)


ALEKSANDROWSKA I 12 I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 25, maj 2009

Ludzie

Konkurs

Wracamy do tematu

Przegląd twórczości

Wstyd za radnych Wracamy do sprawy sprzedania Parafii Przemienienia Pańskiego w Aleksandrowie Kujawskim gruntu wraz z byłym budynkiem biblioteki przy kościele, gdzie proboszcz zamierza zbudować parking oraz niewielki dom pogrzebowy. Radny Józef Kaźmierczak zarzucił bowiem „Gazecie Aleksandrowskiej” nierzetelność w informowaniu o tej sprawie. Radnemu Józefowi Kaźmierczakowi nie spodobała się relacja z posiedzenia Komisji Techniczno-Inwestycyjnej Rady Miejskiej pt. „Oni wiedzą lepiej”, zamieszczona w kwietniowym wydaniu „Gazety Aleksandrowskiej”. Opisaliśmy w niej jak to radni Przymierza Samorządowego dyskutowali nad wnioskiem proboszcza Leszka Malinowskiego, dotyczącym sprzedania parafii przykościelnej nieruchomości. Parafia zamierza bowiem zbudować na niej parking oraz dom pogrzebowy. Na sesji Rady Miejskiej 23 kwietnia zarzucił „Gazecie Aleksandrowskiej” nierzetelność w informowaniu o tej sprawie. Jego zdaniem napisaliśmy, że na bezprzetargowe sprzedanie gruntu zgody nie wyraził Klub Radnych Przymierze Samorządowe, gdy tymczasem sprawa była przedmiotem obrad tylko Komisji Techniczno-Inwestycyjnej. A komisja to nie klub.

Przypomnijmy zatem radnemu, co miesiąc temu napisaliśmy. W obradach komisji ze strony rady uczestniczyli: Marek Laskowski (przewodniczący komisji), Donald Jakubowski (nawiasem mówiąc przewodniczący całego klubu radnych Przymierze Samorządowe), Eugeniusz Krawiec (wiceprzewodniczący Rady Miejskiej) oraz Roman Różański. Wszyscy ci radni należą do Klubu Przymierze Samorządowe, które mając w radzie większość faktycznie rządzi miastem. Bezsporny jest fakt, że ci wszyscy radni zaopiniowali wniosek proboszcza negatywnie. Ich argumentacja sprowadzała się do stwierdzenia, że nieczynny budynek przy ul. Kościelnej nadaje się do remontu, bo oni to sprawdzili, więc można uzyskać ileś tam mieszkań komunalnych a tych w mieście brakuje. Przekonywali, że byli na miejscu, ocenili

stan techniczny. Grupa nie przyjmowała do wiadomości informacji obecnego na posiedzeniu wiceburmistrza Jerzego Erwińskiego oraz Jana Jakubca, naczelnika wydziału geodezji, rolnictwa i ochrony środowiska Urzędu Miejskiego, którzy przekonywali że z fachowej ekspertyzy wynika, że remont budynku jest nieopłacalny. Trzeba by wymienić ściany stropy, aby obiekt nadawał się na mieszkania. Taniej byłoby wybudowanie nowego domu. Radni Przymierza Samorządowego, członkowie komisji tych argumentów nie przyjmowali do wiadomości. Nie trafiał do nich argument, że trzykrotnie budynek był wystawiany na przetarg i chętnego do jego kupienia nie było, że proboszcz parafii chce za posesję zapłacić 152 tys. zł, tyle na ile został wyceniony. Budynek oczywiście zostanie rozebrany, a w jego miejsce powstanie parking i dom pogrzebowy. Takie są fakty. Pisząc o decyzji radnych nigdzie nie napisaliśmy, co radny Józef Kaźmierczak nam zarzuca, że decyzję o negatywnym zaopiniowaniu wniosku podjął Klub Radnych Przymierze

Samorządowe. Napisaliśmy jedynie, że zrobili to „radni Klubu Przymierze Samorządowe obecni na posiedzeniu”. Po ujawnieniu przez „Gazetę” stanowiska radnych Klubu Przymierza Samorządowego rozległy się głosy oburzenia mieszkańców miasta. Ich decyzją zaskoczony jest także proboszcz Leszek Malinowski. Pod naciskiem głosów opinii publicznej niektórzy radni zaczęli twierdzić, że nie zrozumieli sytuacji. Wygląda na to, że wstydzą się swojej decyzji. Póki co jednak nie słyszeliśmy, aby wycofali się z niej oficjalnie. Klub też nie wydał w tej sprawie swojego stanowiska. Za bezprzetargowym sprzedaniem nieruchomości od początku jest burmistrz Andrzej Cieśla. Na wspomnianym posiedzeniu Komisji Techniczno-

Inwestycyjnej zarzucano mu nawet, że już wcześniej sprawę z proboszczem uzgodnił. - Owszem, rozmawiałem z nim o tej propozycji, uznając ją za interesującą, ale przecież to ostatecznie radni podejmują decyzję mówi burmistrz. - Jestem przekonany, że to dobre rozwiązanie dla miasta. Proboszcz gwarantuje, że ta parcela zostanie wykorzysta zgodnie z obietnicami. Powstanie parking nie tylko ułatwiający podjazd pod kościół, parkowanie samochodów podczas mszy i innych uroczystości. Będzie on służył także mieszkańcom w inne dni, a co ważne uporządkowany zostanie teren w tej części miasta. Nie będziemy musieli się wstydzić za bałagan jaki tam panuje.

***

Materiał zawiera adresy szkół, z wykazem ilości oddziałów, liczby uczniów przyjmowanych do klas pierwszych, a także planowane profile kształcenia ogólnozawodowego i specjalności, w których będzie realizowane kształcenie w poszczególnych typach placówek. Swoją ofertę edukacyjną prezentuje także Aleksandrów Kujawski i Nieszawa. Uczniowie gimnazjów mają do

Miejskie Centrum kultury w Aleksandrowie Kujawskim zaprasza dzieci i Młodzież do udziału w II POWIATOWYM PRZEGLĄDZIE TWÓRCZOŚCI PLASTYCZNEJ DZIECI I MŁODZIEŻY. Kategorie wiekowe: I grupa - szkoły podstawowe, II grupa - gimnazja i szkoły średnie. Tematyka prac jest dowolna, technika – dowolna, format - maksymalnie 70/100 cm. Każdy może zgłosić maksymalnie trzy prace wykonane indywidualnie. Należy je składać lub nadsyłać do 15 maja na adres: Miejskie Centrum Kultury ul. Parkowa 3, 87-700 Aleksandrów Kujawski. Rozstrzygnięcie wyników konkursu, wręczenie nagród, połączone z otwarciem wystawy wyróżnionych prac planowane jest na 9 czerwca w Miejskim Centrum Kultury. (bis)

13 maja (środa) na stadionie Oląt odbędzie sie wojewódzki turniej piłki nożnej organizowany przez Zespół Szkół nr 3.

W MCK

Wybierz szkołę po gimnazjum wyboru w powiecie aleksandrowskim Liceum Ogólnokształcące w Ciechocinku, Zespół Szkół Salezjańskich ( niestety informacji na ich temat na kuratoryjnej stronie brak), Zespół Szkół Nr 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim przy ul. Wyspiańskiego 4 oraz Zespół Szkół Nr 2 im. H. Dobrzańskiego „Hubala”. Dawny „Ogrodnik” przy ul. Wyspiańskiego 4 oferuje naukę w Liceum Ogólnokształcącym, Liceum Profilowanym (zarządzanie informacją i ekonomiczno-informatyczny), sześciu technikach (technik agrobiznesu, technik architektury krajobrazu, technik technologii żywności, technik ogrodnik, technik mechanizacji

(bis)

Dowiedzieliśmy się, że sprawa sprzedania przykościelnej nieruchomości przedstawiona zostanie na jednej z najbliższych sesji Rady Miejskiej. Jestem przekonany, że radni Przymierza Samorządowego wycofają się z wcześniejszej swojej decyzji i wniosek proboszcza zostanie pozytywnie załatwiony. Inne rozwiązanie byłby kolejnym działaniem na szkodę miasta. A pieniądze uzyskane ze sprzedaży parceli proponujemy przeznaczyć na remont budynku komunalnego przy ul. Kasztanowej, który niedawno kupiono. Dzięki niemu można by uzyskać dodatkowe mieszkania dla oczekujących.

Do liceum lub technikum

Na stronie internetowej Kujawsko-Pomorskiego Kuratorium Oświaty pod adresem www. kuratorium.uwoj.bydgoszcz.pl znajduje się wykaz szkół ponadgimnazjalnych, które przyjmują uczniów na rok szkolny 2009/2010.

plastycznej

fot. Stanisław Białowąs

„Hubal” potrafi organizować imprezy sportowe nie tylko dla swoich uczniów. Co roku organizuje festyn pn. „Nastolatków wyczyny bez narkotyków, alkoholu i nikotyny”.

W Miejskim Centrum Kultury 6 maja odbyło się spotkanie ze Stefanem Paczkowskim, emerytowanym nauczycielem, mieszkańcem Aleksandrowa, który jest autorem interesującej pracy pt. „Aleksandrów Kujawski podczas okupacji hitlerowskiej 1939-1945”. Można było nie tylko dowiedzieć się jak powstała ta publikacja, jeszcze nigdzie nie drukowana, ale także otrzymać ją w wydruku komputerowym. Z tym interesującym przyczynkiem do poznania historii miasta postaramy się Czytelników „Gazety” poznać w najbliższych numerach.

*** rolnictwa) oraz w Zasadniczej Szkole Zawodowej (mechanik – operator pojazdów i maszyn rolniczych). W „Hubalu” można wybrać naukę w Liceum Ogólnokształcącym, technikach kształcących w zawodach: mechanik, elektryk,

kelner, handlowiec, żywienia i gospodarstwa domowego, a ponadto w ZSZ (sprzedawca, kucharz małej gastronomii, malarz-tapeciarz, ślusarz, stolarz, pracownik gospodarstwa domowego) (bis)

W salonie wystaw MCK 8 maja (piątek) o godz. 17.30 otwarta zostanie wystawa malarska - martwa natura i kompozycje figuralne.


nr 25, maj 2009

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Kontrowersje

www.kujawy.media.pl

13

Nawet dochodów z diet nie wykazali

Nieprawdziwe oświadczenia 30 kwietnia minął termin składania nie tylko zeznań podatkowych przez tych, którzy osiągnęli w minionym roku dochody. Z kolei obowiązek składania oświadczeń majątkowych mieli także samorządowcy – radni, wójtowie, burmistrzowie, pracownicy wielu urzędów wykonujących czynności zawodowe w imieniu tychże. „Gazeta” nie ma jeszcze danych dotyczących zeznań majątkowych aleksandrowskich radnych za 2008 rok, ale mamy nadzieję, że niebawem informacja ta zostanie udostępniona w internecie, na oficjalnej stronie urzędu. Zeznania są bowiem jawne. Samorządowcy mają wprawdzie obowiązek rzetelnego przedstawienia swojego stanu posiadania, uzyskanych dochodów

w minionym roku, ale z praktyki aleksandrowskiej rady widać, że nierzetelne zeznania nie mają wpływu na sprawowane mandaty. Takimi jaskrawymi przykładami mogą być radni Eugeniusz Krawiec i Roman Różański. Ten pierwszy, który w ubiegłym roku w zeznaniu za 2007 rok podał wprawdzie, że ma dwa domy, ale nie ma żadnych dochodów. Ba, nie ma emerytury, choć taką pobiera. Z oświadczenia wynika, że nie otrzymuje także diety radnego, co jest nieprawdą. Tymczasem powszechnie wiadomo, że jako wiceprzewodniczący rady ma ją wyższą niż inni. - Po prostu pomyliłem się - tłumaczy „Gazecie” Krawiec. - Nic na to nie poradzę. Omyłka rzecz ludzka. Normalną rzeczą w takich sytuacjach jest sprostowanie nieprawdziwej informa-

cji. Tego jednak nie zrobił. Obowiązek sprawdzania zeznań radnych w pierwszej kolejności spoczywa na przewodniczącym rady. Niestety, jak widać przewodniczący Piotr Prusaczyk zaniedbał tego obowiązku lub nie wyciągnął konsekwencji. Swego czasu o sprawie nierzetelnego zeznania radnego pisała „Gazeta Kujawska”. Było więc dostatecznie dużo czasu na naprawienie pomyłki, jak mówi Krawiec. Niestety, do tej pory radny tego nie zrobił. Wyszedł bowiem z założenia, że i tak mu nic za podanie nieprawdy nikt nie zrobi. Inny radny Roman Różański wykazał w ubiegłorocznym zeznaniu, że osiągnął dochód w całym poprzednim roku zaledwie na kwotę 660 zł. Różański wraz z żoną( a w zeznaniach uwzględnia się także dochody żony) posiadał wtedy dwa sklepy spo-

żywcze przy Spółdzielczej. Trudno wyobrazić sobie, aby te dwie placówki przynosiły tak mierny dochód. Radny otrzymuje także diety. Ich wysokości w zeznaniu nie podał. W rubryce „dochody” figuruje jedynie kwota 1.440 zł uzyskana jako diety w Komisji do Spraw Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Narkomanii. Przed podpisem druku zeznań podatkowych znajduje się przypomnienie: „Powyższe oświadczenie składam świadomy, iż na podstawie art. 233 paragraf 1 Kodeksu karnego za podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy grozi kara pozbawienia wolności.”. Mimo to zeznania obaj radni podpisali. O tegorocznych oświadczeniach niebawem napiszemy.

(p)

Radny Roman Różański przeżył cały rok dzięki dietom z Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Narkomanii. Tak wynika z jego oświadczenia majątkowego. Ustawa o samorządzie gminnym w artykule 24h, pkt 1 mówi: „Radny, wójt, zastępca wójta, sekretarz gminy, skarbnik gminy, kierownik jednostki organizacyjnej gminy, osoba zarządzająca i członek organu zarządzającego gminną osobą prawną oraz osoba wydająca decyzje administracyjne w imieniu wójta są obowiązani do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym, zwanego dalej „oświadczeniem majątkowym”. Oświadczenie majątkowe dotyczy ich majątku odrębnego oraz majątku objętego małżeńską wspólnością majątkową.”

Przepadł wniosek o odwołanie za kompromitujące słowa

Obóz ZHP Najwyższy czas pomyśleć o wakacyjnym wypoczynku dzieci. Warto rozważyć ofertę Związku Harcerstwa Polskiego. Komenda Hufca i Ziemi Kujawskiej w Aleksandrowie Kujawskim proponuje obóz pod namiotami w miejscowości RYTE BŁOTA na Pojezierzu Brodnickim w terminie 14-27 lipca. Opłata za turnus 14-dniowy wynosi tylko 480 zł. Baza to teren przyległy do leśniczówki, nad jeziorem Zbiczno. Jest bieżąca woda do mycia i na potrzeby kuchni. PODCZAS WYPOCZYNKU HARCERZE ZAPEWNIAJĄ: * Ciekawy program pobytu * Noclegi w namiotach * Cztery posiłki * Opiekę medyczną, wychowawczą oraz ratownika WOPR. Komenda Hufca mieści się przy ul. Strażackiej 5 (budynek Ochotniczej Straży Pożarnej), tel. (054) 282-21-73, tel. kom. 880817-540.

Za swoim stanęli murem Przedstawiciel gminy miejskiej Aleksandrów Kujawski Kazimierz RZEPCZYŃSKI nadal może zasiadać w Zgromadzeniu Gmin Ziemi Kujawskiej, bo radni Przymierza Samorządowego nie zgodzili się na jego odwołanie. Sprawa Kazimierza Rzepczyńskiego stała się głośna po tym jak na jednym ze wspólnych posiedzeń komisji problemowych aleksandrowskiej Rady Miejskiej wypowiadał się na temat funkcjonowania Środowiskowego Domu Samopomocy. W styczniowym wydaniu „Gazety” podaliśmy jedynie, że na posiedzeniu powiedział, że „dla wielu niepełnosprawnych ŚDS to tylko przechowalnia”. Nie cytowaliśmy całego jego wystąpienia, a było ono wypowiadane w tym właśnie duchu. Możemy jedynie dodać, że mówił wtedy demagogicznie, że jeden uczestnik kosztuje 22 tys. zł rocznie, że jest to kwota bardzo duża. Porównał ją z 500 złotymi jaki otrzymuje emeryt i z tego jeszcze musi żyć. - Tak wydawane środki budzą

Kazimierz Rzepczyński społeczny sprzeciw – stwierdził. Reakcja pracowników Środowiskowego Domu Samopomocy była natychmiastowa. Zażądano od Rzepczyńskiego zrzeczenia się mandatu delegata, gdyż „tą opinią dyskredytuje uczestników i pracowników ŚDS, nie jest godny

reprezentowania wszystkich mieszkańców Aleksandrowa Kuj., w tym mieszkańców niepełnosprawnych”. Nie jest godny reprezentowania gminy gdziekolwiek – napisano we wniosku, pod którym podpisało się 41 pracowników i uczestników ŚDS. Podczas jednej z późniejszych sesji zapytano Kazimierza Rzepczyńskiego co ma w tej sprawie do powiedzenia. Nie zaprzeczył, że wypowiadał cytowane przez „Gazetę” słowa. Zdobył się nawet na przeproszenie pracowników i podopiecznych placówki. Gminę miejską w Związku Gmin Ziemi Kujawskiej reprezentują poza burmistrzem, który jest jednocześnie przewodniczącym związku, także radna Wioletta Popow i wspomniany Kazimierz Rzepczyński. Wybrani zostali delegatami z woli radnych Przymierza Samorządowego. Rzepczyński wprawdzie nie jest radnym, ale współpracuje ściśle z tą grupą. Podczas sesji 23 kwietnia sprawa odwołania Rzepczyńskiego z funkcji delegata znalazła się w punkcie obrad. Zainteresowa-

nego na sali nie było, choć w obradach rady często uczestniczy. Nad sprawą nie było dyskusji, projekt uchwały o odwołanie nie zawierał uzasadnienia, więc z góry był sporządzony nieprawnie. Nikt na to, o dziwo, nie zwrócił uwagi lub nie chciał. Radni Przymierza Samorządowego i głosująca jak oni Teresa WarianOstrowska głosowali przeciwko odwołaniu delegata. „Za” byli radni opozycyjnego Klubu POrozumienie. Reakcję radnych Przymierza Samorządowego można było przewidzieć. Jak jeden mąż stanęli za swoim. Kazimierzowi Rzepczyńskiemu na plus można zapisać, że nie starał się wypierać wypowiedzianych słów. Na jednej z sesji przyznał się do nich i za nie przeprosił. Na minus, że nie zrobił tego publicznie, na łamach „Gazety Aleksandrowskiej”, która napisała o jego kompromitujących słowach.

Stanisław Białowąs


ALEKSANDROWSKA I 14 I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 25, maj 2009

Kultura

Bajkowy świat Juliana Tuwima Konkurs plastyczny

wandowskiej

Praca Karoliny Le Okoliczność zbliżającej się uroczystości nadania naszemu przedszkolu imienia Juliana Tuwima, skłoniła nas do zorganizowania Ogólnopolskiego Konkursu Plastycznego pt. „Bajkowy Świat Juliana Tuwima”. Na konkurs wpłynęło 208 prac z 67 przedszkoli z całej Polski. Podczas organizacji konkursu przyświecały nam cele: przybliżenie dzieciom poezji Tuwima oraz wyzwolenie wyobraźni dziecięcej poprzez ekspresję plastyczną. Jury miało trudny wybór, gdyż każda praca emanowała prawdziwą, dziecięcą radością i plastycznym profesjonali-

zmem. Wiersze J. Tuwima widziane przez pryzmat dziecięcej wyobraźni dały kompozycyjne, piękne prace. Techniki prac były bardzo różnorodne począwszy od pasteli, kredek, farb a skończywszy na kolażach i wydzierankach. Po naradzie jury przyznało: I miejsce ex aequo dla Karoliny Lewandowskiej i Justyny Czerwieńskiej z Przedszkola Samorządowego nr1 „Bajka” w Ciechocinku, II miejsce ex aequo dla Aleksandra Szczęśniaka z przedszkola nr 22 w Koszalinie, Krzysztofa Halickiego z przedszkola nr 4 w Białymstoku oraz

Michała Janika ze Szkoły Podstawowej w Wołuszewie; zdobywcą III miejsca została Marta Rosińska z przedszkola nr 4 w Białymstoku. Wyróżnienia otrzymały dzieci z Konina, Nowego Targu, Radomia, Michałowic i Aleksandrowa Kujawskiego. Konkurs cieszył się dużym zainteresowaniem placówek przedszkolnych z terenu całej Polski, co potwierdza imponująca liczba otrzymanych prac. Dzieci, które zdobyły pierwsze miejsca otrzymały nagrody rzeczowe. Każdy uczestnik otrzymał dyplom za udział, a placówki podziękowania za rzetelne przygotowanie dzieci do konkursu. Prace będzie można zobaczyć 30 maja na wystawie podczas uroczystości nadania imienia placówce i festynu rodzinnego, który odbędzie się w naszym przedszkolu.

Anna Smardzewska nauczycielka Przedszkola Samorządowego nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim

Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Nauczyciele uczniom

Rok Juliana Tuwima w Zespole Szkół nr 3 w Aleksandrowie Kujawskim zakończył się program będący przeglądem twórczości poety. Wszystkie role obsadzili nauczyciele. Reżyserem interesującego widowiska, na które przybyła cała szkoła, zaproszone dzieci z Grabia oraz liczni goście były Beata Malko i Renata Krzemińska-Perez. W maszynistę wcielił się Zenon Więcek, słonia trąbalskiego - Krzysztof Kociołowicz, słonicę - Katarzyna Lucińska, Pana Hilarego - Renata Łyczak, kowala - Dorota Serkowska,

kota - Anna Kryska, murzynka - Elżbieta IdziakSzymańska, Zosię Samosię - Magdalena Romanowska, Dyzio Marzyciela - Andrzej Tokarski, babcię - Hanna Sawicka-Danielewska. Gości w imieniu Juliana Tuwima powitała dyrektor Ewa Wochna, która była przebrana za samego poetę. Tekst i fot. St.B.

Galeria aleria zdjęćć w iinternecie: t i www.kujawy. y y. media.pl

Kolejne zadanie - pokonywanie toru przeszkód Aleksandrowscy policjanci zorganizowali w Ciechocinku eliminacje powiatowe Ogólnopolskiego Turnieju Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym. Udział w nich wzięli uczniowie z klas 4-6 szkół

podstawowych oraz gimnazjów z Ciechocinka, Aleksandrowa Kujawskiego, Brudnowa. Trzyosobowe drużyny najpierw rozwiązywały test ze znajomości przepisów ruchu drogowego. Następnie wykonywały różne

zadania praktyczne takie jak, jazda rowerem po miasteczku ruchu drogowego, pokonanie toru przeszkód oraz udzielanie pierwszej pomocy przedmedycznej. fot. NADESŁANA


nr 25, maj 2009

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Sport i zdrowie

www.kujawy.media.pl

15

Obchody 90-lecia klubu sportowego „Orlęta”

Piłkarskie turnieje w maju Podczas majowych imprez poprzedzających obchody 90-lecia klubu sportowego „Orlęta” w Aleksandrowie Kujawskim odbyły się dwa turnieje piłkarskie, a kolejny zorganizowany zostanie 15 maja (piątek, godz. 10.00), kiedy zmierzą się z sobą jednostki zawodowej straży pożarnej. Cykl imprez rozpoczął 1 maja na stadionie „Orlęta” Turniej Piłki Nożnej zespołów klubowych rocznika 1999 i młodsi poświęcony pamięci działaczy sportowych – Roberta Pilewskiego i Andrzeja Cichockiego. Do rywalizacji stanęło pięć ekip. Ponieważ na turniej nie przybyła drużyna Lidera Włocławek, która wcześniej potwierdziła przyjazd, trener Elany Toruń podzielił swój zespół na dwie drużyny i zawody odbyły się zgodnie z planem. W turnieju wystąpiły zespoły TKP Elany Toruń, Pomorzanina Toruń, Orła Służewo, WKP Włocłavii Włocławek i gospodarzy Orląt Aleksandrów Kujawski. Imprezie towarzyszyli eurodeputowany Tadeusz Zwiefka oraz Andrzej

Cieśla, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego. I miejsce przypadło podopiecznym trenerów Łukasza Szczepkowskiego i Przemysława Maciejewskiego z Włocławka. Zespół spisał się dobrze, wygrywając trzy spotkania, remisując z Orłem Służewo. Najskuteczniejszym zawodnikiem był Alan Komorowski z Włocłavii, a najlepszym bramkarzem Mikołaj Migdalski z Aleksandrowa. Orlęta zajęły trzecie miejsce, z czego trener Tomasz Skibiński jest zadowolony. W drugim dniu maja odbył się turniej piłki nożnej szkół podstawowych im. Grzegorza Cichockiego. Młodych zawodników powitał burmistrz Andrzej Cieśla, podkreślając zasługi patrona turnieju dla rozwo-

ju sportu w mieście. O miano najlepszego walczyły zespoły młodzików z Aleksandrowa (dwa), Stawek, Przybranowa, Ostrowąsa. Zawiedli opiekunowie młodych sportowców z aleksandrowskich szkół nr 1 i nr 3. Uczniowie „jedynki” zorganizowali się jednak sami. Po zaciętej walce wygrał zespół Aleksandrów, przed drużynami z Ostrowąsa, Stawek, Aleksandrowa – Viking i Przybranowa. Wyniki nie są jednak najważniejsze. Chodziło o pokazanie swoich umiejętności, pożyteczne spędzenie wolnego czasu.

ięzców Puchar dla zwycrz ist rm bu za wręc

Wszyscy zawodnicy otrzymali koszulki, najlepsi pamiątkowe dyplomy. Warto dodać, że zwycięzcy wystąpili w składzie: Dawid Smoła, Łukasz Bogatkowski, Dariusz Antoszewski, Krystian Gorzycki, Krzysztof Budniak, Rafał Podczarski i Tomasz Waszak.

Tekst i fot. St.B.

Zespół Viking

Historia odpowiedziała na pytanie

Szczepić? Dlaczego warto? Pod tym hasłem w Aleksandrowie Kujawskim odbyła się konferencja, mająca na celu przekonanie, ludzi do szczepień. Na spotkanie licznie przybyli przedstawiciele organizacji społecznych, szkół, placówek zdrowia. Przybyła też poseł Domicela Kopaczewska, dla podkreślenia, jak ważna jest profilaktyka.

Piłka jest jedna

Konferencja odbywała się przed głośną ostatnio sprawą tak zwanej świńskiej grypy. Niemal wszystkie doniesienia mówiły o konieczności szczepień. Spotkanie promocyjne w Aleksandrowie jednak z tym wydarzeniem nie miało związku. Była to jedna z ogólnopolskich akcji, mająca na celu przekonanie ludzi do szczepienia.

Podczas konferencji zainteresowaniem cieszyły się liczne informatory

Na pytanie, czy warto się szczepić odpowiadała Ewa Jankowska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, lekarz medycyny zresztą. Na wstępie po powitaniu gości przypomniała, że na to pytanie, czy warto się szczepić historia już dawno odpowiedziała. - Ludzkość od początków swoich dziejów doświadczała skutków różnych epidemii - mówiła Ewa Jankowska. - Jedną z nich była ospa. Dziesiątkowała ona miasta i wsie, wydawała się zarazą nie do pokonania. Wynalezienie szczepionki i konsekwentne jej stosowanie na całym świecie doprowadziło do wytępienia zarazków. W 1979 roku ogłoszono, że świat jest wolny od tej choroby. Podobnie było z innymi chorobami nękającymi ludzkość. Epidemiolodzy mają na potwierdzenie tych słów dziesiątki przykładów. Głos zabrali prelegenci: lek. med. Katarzyna Kuczma-Urbanek,

ordynator oddziału dziecięcego Szpitala w Inowrocławiu oraz mgr Teresa Wierzchucka z Edukacyjnego Centrum Onkologii w Bydgoszczy, która mówiła o zapobieganiu raka szyjki macicy i innych nowotworów przez szczepienia. Nie ma wątpliwości, że przeciwko niektórym chorobom należy się szczepić. Zwłaszcza przez dzieci, które podlegają obowiązkowi szczepień. Okazuje się jednak, że są rodzice, którzy lekceważą ten obowiązek. Wprawdzie grozi za to nawet 5 tysięczna grzywna, ale przecież nie o karanie chodzi. Wiedza na temat zapobiegania chorobom poprzez szczepienia jest nadal niska. Z pewnością różne takie przedsięwzięcia, jak wspomniana konferencja pomagają w upowszechnianiu tego sposobu zapobiegania chorobom.

Teksti i zdjęcie: (bis)

Wiktoria była pierwsza W Przeglądzie Piosenki Przedszkolnej, jaki zorganizowany został w MCK I miejsce zajęła Wiktoria Kordubska z Przedszkola Samorządowego nr 1 za piosenkę „W dalekich krainach”, a nie jak napisaliśmy miesiąc temu Martyna Łaszczyk. Wiktorę przepraszamy.

„GAZETA ALEKSANDROWSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Adres kontakt.: ul. Słowackiego 8, 87-870 Aleksandrów Kujawski e-mail:gazeta. aleksandrowska@wp.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, 0-54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl


I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Ostry doping „trójki”

Piosenki z naszej szkoły

Miejsko-Gminny Przegląd Wokalny „Piosenki z naszej szkoły” po raz czwarty został zorganizowany przez Miejskie Centrum Kultury. Pierwsze miejsce jury przyznało Katarzynie Kowalskiej ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Ciechocinku (na zdjęciu po lewej), II – Klaudii Kordubskiej z SP nr

1 Aleksandrów (na zdjęciu w środku), III – Martynie Gawrońskiej z SP nr 3 Aleksandrów (na zdjęciu po prawej). Przyznano też wyróżnienia, a otrzymali je: Jan Klamecki (SP nr 1 Ciechocinek), Jadwiga Centkowska (SP Stawki), Klaudia Przybylska (SP nr 3 Aleksandrów), Sandra Gradusiak (SP Ostrowąs) i

Marta Stanikowska (SP nr 1 Aleksandrów). Na przegląd przybyła liczna grupa uczniów klasy pierwszej SP nr 3, aby dopingować Wiktorii Żbikowskiej, która zaśpiewała piosenkę „W kasztanowym mieście”.

(bis)

W Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku odbyła się promocja albumu przedstawiającego twórczość rzeźbiarza i ceramika Wacława Bębnowskiego (1865-1945), który wiele lat spędził w Aleksandrowie Kujawskim, tutaj też został pochowany na miejscowym cmentarzu. Na spotkanie z autorami książki – Krystyną Kotulą, pracującą w muzeum oraz Krzysztofem Cieślakiem, fotografikiem przybyli mieszkańcy Włocławka oraz liczna delegacja Aleksandrowa z burmistrzem Andrzejem Cieślą na czele. Był obecny senator Andrzej Person oraz Franciszek Złotnikiewicz – członek Zarządu Województwa Bębnowski związał się z Kujawami w wieku czterdziestu lat, po otrzymaniu od Leona Wodzińskiego zlecenia na wykonanie wystroju kościoła w Służewie. Zamieszkał z żoną w przybudówce pałacu, dla niego utworzony został zakład ceramiczny. Tutaj powstały monumentalne, unikalne w sztuce polskiej rzeźby. W 1905 roku Wacław Bębnowski przenosi się do starego zajazdu, tak zwanej Dębówki w Aleksandrowie Kujawskim, spełniając swoje życiowe marzenie. Wykonywał prace dla kościołów między innymi w Ciechocinku, Raciążku, portretował ludzi, robił popiersia znanych postaci. Stała wystawa rzeźb Wacława Bębnowskiego znajduje się we włocławskim muzeum. Wiele jego dzieł znajduje się w prywatnych zbiorach. Niektóre zaprezentowano podczas promocji albumu. Podczas spotkania mówiono, aby wystawę jego dzieł zorganizować także w Aleksandrowie, gdzie spędził znaczną część swojego twórczego życia.

Nowi mieszkańcy

Oliwier, syn Moniki i Adama Grobelskich z Aleksandrowa. Urodził się 14 kwietnia o godz. 9.03. Waga 3870 g, długość 56 cm.

Antonina, córka Danuty i Mariusza Rabiec z Aleksandrowa. Urodziła się 14 kwietnia o godz. 16.16. Waga 3110 g, długość 54 cm.

nr 25, maj 2009

Rozmaitości

www.kujawy.media.pl

Wiktoria Klaudia, córka Anny i Patryka Stryżewskich z Ośna. Urodziła się 24 kwietnia o godz. 12.00. Waga 4600 g, długość 57 cm.

Album Wacław Bębnowski

Wyroby ceramiczne Bębnowskiego

Dzieci urodziły się w Szpitalu Powiatowym w Aleksandrowie Kujawskim fot. Ewelina Fuminkowska

Oliwia, córka Anity i Krzysztofa Syrockich z Aleksandrowa. Urodziła się 27 kwietnia o godz. 17.15. Waga 3200 g, długość 53 cm.

Córeczk Gali i Roberta Kulpów z Aleksandrowa. Urodziła się 23 kwietnia o godz. 20.00. Waga 3730 g, długość 56 cm.

Michał

Roksana

Maja, córka Katarzyny i Krzysztofa Zdrojewskich z Aleksandrowa. Urodziła się 14 marca o godz. 18.25. Waga 3390 g, długość 54 cm.

Dominik, syn Moniki Starzyńskiej i Radosława Miś z Sierzchowa. Urodził się 17 kwietnia o godz. 16.45. Waga 4080 g, długość 61 cm.

Bartosz, syn Seweryna i Moniki Bącalskich z Aleksandrowa. Urodził się 21 kwietnia o godz. 11.45. Waga. 4180 g, długość 53 cm.

Dominik, syn Kamili Doligalskiej i Marcina Szymczaka z Aleksandrowa. Urodził się 27 kwietnia o godz. 10.36. Waga 2810 g, długość 47 cm.

Roksana Julia, urodziła się 27 kwietnia o godz. 11.30 Waga 2450 g, długość 47 cm i Piotr Michał urodził się o godz. 11.38. Waga 3570 g, długość 53 cm. Dzieci Angeliki Szczęsnej i Nicola Arena ze Słomkowa.

Dodatkowe fundusze na festiwal „Dwóch Cesarzy” Urząd Miejski w Aleksandrowie Kujawskim już po raz trzeci pozyskał pieniądze na organizację III Aleksandrowskiego Międzynarodowego Festiwalu „Dwóch Cesarzy” z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Podobnie jak w roku ubiegłym, udało się pozyskać całą wnioskowaną kwotę 26.000 złotych. Festiwal rozpocznie się w sierpniu i zakończy wrześniową konferencją popularnonaukową pt. „II wojna światowa i okupacja hitlerowska na Kujawach Wschodnich”, na którą Urząd Miejski wspólnie z Miejską Biblioteką Publiczną im. Marii Danilewicz Zielińskiej pozyskał dofinansowanie w ramach otwartego konkursu ofert ogłoszonego przez Zarząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

G. Aleksandrowska 1-16 k

16


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.