Gazeta Aleksandowska nr 28 (2009)

Page 1

pel Stem cie cz na po 16 str.

W następnym numerze „Gazety” przedstawimy ekspertyzę stanu technicznego budynku po byłej bibliotece przy ul. Dworcowej

Komu zależy na referendum, pyta na str. 14 lider Przymierza Samorządowego. Odpowieda pełnomocnik Komitetu Referendalnego na str. 15

12 j str.

Czyta

MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNY Wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska i prowadzący koncert: Małgorzata Guźleckaj z TVP oraz Mirosław Satora, prezes Fundacji Pro Omnibus

ISSN 1897-8908

ALEKSANDRÓW KUJAWSKI

Zebrano 1.491 podpisów

Będzie referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej

Pełnym sukcesem zakończyła się akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego przed zakończeniem kadencji. Na pond 110 kartach znalazło się 1.491 nazwisk i podpisów mieszkańców, uprawnionych do wyborów. Pełnomocnik Komitetu Refe-

rendalnego Marian SZAFRAŃSKI (na zdjęciu) przekazał do biura komisarza wyborczego niezbędną dokumentację i otrzymał potwierdzenie złożenia wniosku w sprawie odwołania Rady Miejskiej w Aleksandrowie Kujawskim w Krajowym Biurze Wyborczym.

Szczegóły na str. 2

Mapy pokazywały tylko pola uprawne Do końca 2010 roku geodezja Starostwa Powiatowego została zobowiązana do przeprowadzenia aktualizacji i modernizacji ewidencji gruntów i budynków na terenie gmin powiatu aleksandrowskiego. Gdy przystępowano do tej pracy, na mapach wielu miejscowości, zwłaszcza przy Aleksandrowie Kujawskim, jak Łazieniec, Rożno Parcele,

Stawki, Odolion znajdowały sie tylko pola. W rzeczywistości są to wsie o gęstej zabudowie. W ewidencji ich nie było, widniała tylko ziemia orna. Skoro na mapach geodezyjnych budynków nie było, to także w dokumentacji podatkowej one nie figurowały.

Szerzej na str 7

sierpień 2009

nr 28 (III rok)

Cena 0 zł

Festiwal Piosenki Młodzieży Niepełnosprawnej – Impresje Artystyczne, będący od 12 lat stałą imprezą Ciechocinka, tym razem odbył się w Aleksandrowie Kujawskim. Trzydniowe koncerty uznane zostały za wyjątkowo udane, bo na każdym była pełna widownia. Uczestnicy zachwycili zdolnościami, za co należą się brawa.


I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Ważne dla internautów Ostatnio zmieniła się nie tylko szata graficzna strony internetowej Urzędu Miejskiego Aleksandrowa Kujawskiego, ale także rozbudowano galerie: z lotu ptaka, na starej fotografii, spacer po mieście oraz zdjęcia z najważniejszych wydarzeń w mieście. Lepszy jest kontakt do poszczególnych wydziałów, więcej informacji na temat historii i zabytków w mieście, kultury i sportu oraz oświaty w mieście. Internauci mogą zadawać pytania burmistrzowi. Istnieje możliwość wysłania e-kartki z Aleksandrowa, a także sprawdzenia prognozy pogody, rozkładu jazdy PKP i PKS, wyników totka itp.

nr 28, sierpień 2009

Rozmaitości

www.kujawy.media.pl

1.491 mieszkańców poparło wniosek

Będzie referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej Aby referendum było ważne, do urn wyborczych musi pójść 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborach w 2006 roku. Oznacza to, że frekwencja musi wynieść co najmniej 2.438 osób. W Aleksandrowie Kujawskim uprawnionych do głosowania jest ponad 10 tys. osób. Zatem frekwencja musi wynieść 25 proc.. Podczas wyborów do Europarlamentu poszło do urn tylko 20 proc.

Co zrobić z bateriami? Starych baterii nie możemy wyrzucać do kosza na śmieci komunalne, gdyż zawarte w nich materiały są szkodliwe dla środowiska. W Aleksandrowie Kujawskim znajdują się dwa punkty przyjmowania zużytych bateri. Mieszczą się one: w portierni Urzędu Miejskiego przy ul. Słowackiego 8 oraz w siedzibie Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej przy ul. Kościelnej 14. Zbieranie niepotrzebnych baterii może być kłopotliwe, ale warto potrudzić się, aby mieć pewność, że nie trafią na wysypisko i nie zatrują naszego środowiska.

rian SZAFRAŃu Referendalnego Ma ku w sprawie Pełnomocnik Komitet złożenia wnios e eni rdz wie pot ia ie Kujawskim w SKI przedstaw jskiej w Aleksandrow od lewej: Irena odwołania Rady Mie u ęci zdj Na borczym. Krajowym Biurze Wy wolski oraz Jacek Kraszewski, dyCerak, Wiesław Dobro ego Biura Wyborczego. jow rektor delegatury Kra

Gminne dożynki w Przybranowie Obchody Gminno-Parafialnego Święta Planów gminy Aleksandrów Kujawski odbędą się 30 sierpnia (niedziela) w Przybranowie. Uroczystości rozpoczną się mszą dziękczynną za plony o godz. 14.00, zaś ceremonia dożynkowa wręczenia chleba zaplanowana jest na godz. 15.00. W programie występy artystyczne, wystawy, zabawa taneczna itp.

Pełnym sukcesem zakończyła się akcja zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego przed zakończeniem kadencji. Na ponad 110 kartach znalazło się 1.491 nazwisk i podpisów mieszkańców, uprawnionych do wyborów. Wniosek i karty w imieniu Komitetu Referendalnego złożyli w delegaturze Krajowego Biura Wyborczego we Włocławku: Marian Szafrański – jako pełnomocnik komitetu oraz członkowie Irena Cerak i Wiesław Dobrowolski. Do złożenia wniosku o przeprowadzenie referendum potrzeba było 1.014 podpisów mieszkańców miasta. Akcja zbierania podpisów przeprowadzona została sprawnie, a liczba blisko 1500 dowodzi, że wniosek znalazł

szeroki oddźwięk wśród mieszkańców miasta. Byli wśród nich są także radni Rady Miejskiej: Wioletta Wiśniewska, Stefan Aleksiuk, Jan Urbański, Jadwiga Bącalska, Grzegorz Dzioba. Uznali oni, że ta rada z powodu rządów klubu radnych Przymierze Samorządowe straciła społeczny mandat do dalszego kierowania miastem. Zgodnie z przepisami ordynacji wyborczej komisarz wyborczy ma miesiąc na zweryfikowanie przedstawionych list. Prace te polegać będą na sprawdzeniu, czy podpisy dotyczą mieszkańców miasta, bo to tylko oni mają prawo domagać się rozpisania referendum. Sprawdzane będą numery PESEL i w razie konieczności autentyczność podpisów. - Nieścisłości zapewne jakieś będą, bo w akcji angażowało się

wiele osób, ale mamy podpisów na tyle dużo, że referendum na pewno się odbędzie – zapewnia pełnomocnik komitetu Marian Szafrański. Z rozmów „Gazety Aleksandrowskiej” z Jackiem Kraszewskim, dyrektorem biura Komisarza Wyborczego we Włocławku wynika, że postanowienia komisarza należy oczekiwać pod koniec sierpnia. Od dnia jego wydania liczyć się będzie początek kampanii wyborczej. Będzie to zapewne bardzo burzliwy okres w życiu miasta. Można mieć tylko nadzieję, że nie przybierze on drastycznych form. Dyrektor biura przypomina, że nikt, także radni nie mogą prowadzić kampanii z wykorzystaniem mienia komunalnego. Muszą więc ją finansować z własnych funduszy, jako osoby prywatne.

Referendum należy spodziewać się w niedzielę, 18 października lub w następnym tygodniu. Mieszkańcy będą mieli możliwość, jak nigdy dotąd, wypowiedzenia się na temat miasta, jego rozwoju. Liczyć się będzie tym razem każdy głos. Jeśli referendum będzie ważne i większość mieszkańców będzie za odwołaniem Rady Miejskiej, nowej już w tej kadencji, czyli do 2010 roku nie będzie się powoływało. Przepisy mówią, że na rok przed upływem kadencji wyborów nie przeprowadza się. W miejsce rady powołany zostanie przez wojewodę komisarz, a miastem nadal kierował będzie burmistrz.

Stanisław Białowąs Wszystkie wydatki Komitetu Referendalnego muszą pochodzić z udokumentowanych źródeł prywatnych. W sprawie pomocy finansowej i rzeczowej należy kontaktować się z pełnomocnikiem Marianem Szafrańskim, tel. (0-54) 282-23-89, ul. Chopina 11.

Przyjechał z wizytą

Andrzej Cieśla i Krystyna Pieniążek-Bołotowicz

W dniach 9-11 sierpnia przebywał w Aleksandrowie Kujawskim Krzysztof Głuchowski. Jest autorem wielu interesujących książek, dziennikarzem, aktywnie uczestniczy w życiu Polonii w Brazylii. Przyjechał z Brazylii, z Rio de Janeiro, gdzie mieszka na stałe. Jest to bardzo interesująca postać, a jego życiorys przykuwa uwagę wielu ludzi starszego i młodszego pokolenia. Był uczestnikiem Powstania Warszawskiego w 1944 r., po wyemigrowaniu z kraju, pracował jako inżynier w przemyśle samochodowym w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Brazylii. W Londynie współpracował z Marią Danilewicz Zielińską – Honorowym Obywatelem Aleksandrowa Kujawskiego. O Krzysztofie Głuchowskim, który był gościem m.in. burmistrza w Urzędzie Miejskim, napiszemy w kolejnej „Gazecie Aleksandrowskiej”. (mw)

INTERNET BEZPRZEWODOWY SOLIDNOŚĆ W OPARCIU O DOŚWIADCZENIE W TECHNICE RADIOWEJ DOKŁADNOŚĆ I STARANNOŚĆ WYKONANIA W.CZ. Konkurencyjna cena w stosunku do jakości usług

Profesjonalny sprzęt bazowy PROXIM, OSBRIDGE, CISCO Pomiar natężenia pola sygnały analizatorem spektralnym w domu klienta Pakiet IBM w oparciu o łącze szeroko pasmowe Naprawa i konserwacja sprzętu komputerowego

Produkcja i sprzedaż anten WI FI 2.4GHZ Małgorzata Wdowczyk i gość Krzysztof Głuchowski

0-509-939-543

G. Aleksandrowska 2-15

2


nr 28, sierpień 2009

Rozmowy

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

3

O władzy absolutnej, zadłużeniu, braku wieloletniego planu z Andrzejem CIEŚLĄ, burmistrzem Aleksandrowa Kujawskiego rozmawia red. Stanisław BIAŁOWĄS

Ręczne sterowanie - Marzy pan o władzy absolutnej? - Skąd to pytanie? - Po przeczytaniu ulotki radnych klubu Przymierza Samorządowego, jaką kolportowano w niektórych sklepach. Wynika z niej, że burmistrzowi zależy na władzy absolutnej, czyli rządzeniu miastem bez Rady Miejskiej. - Moja dotychczasowa działalność nie daje podstaw do zarzucania mi, że chcę władzy absolutnej. Zresztą takiej w samorządzie nie ma. Zawsze jest się kontrolowanym, choćby przez Regionalną Izbę Obrachunkową, nadzór prawny wojewody, no i przede wszystkim społeczeństwo. Chcę przypomnieć, że w przypadku odwołania rady wojewoda powołuje w jej miejsce swojego komisarza i on sprawuje funkcję kontrolną. Zatem o władzy absolutnej nie ma mowy.

Zostałem też wybrany - Obecnie to jednak radni narzucają panu co ma robić. - Rada na równi ze mną jest gospodarzem samorządu. Powinienem zatem powiedzieć, że mam jako burmistrz komfortową sytuację. Skoro radni za mnie rządzą, ustalają drobiazgowo co mam robić, lepiej od moich urzędników wiedzą, co lepsze dla miasta, to zawsze mogę ludziom powiedzieć: „To nie ja, to oni”. Czy obecnie nie mamy do czynienia z dążeniem radnych do przejęcia ręcznego sterowania burmistrzem? Niestety, nieraz odnoszę takie wrażenie. Tymczasem chciałbym podkreślić, że burmistrz też jest organem wybieralnym w bezpośrednich wyborach. Nie jest zatem podwładnym radnego, ale partnerem całej rady, jako drugiego organu gminy. Niektórzy radni o tym zapominają. Chodzi im o załatwianie spraw tylko takich, które dotyczą ich terenu. - Ta chęć ręcznego sterowania burmistrzem przejawia się w odebraniu praw do przesuwania wydatków w ramach paragrafów i działów? - Nie znam drugiego samorządu, który by odebrał burmistrzowi takie prawo. - Nie zorganizował pan nadzwyczajnej sesji, na której domagał by się zmiany jakiejś finansowej decyzji radnych. Jak twierdzi grupa radnych rządząca miastem, jest to dowód, że nie sparaliżowano działania urzędu.

- To że nie proponuję zwołania nadzwyczajnych sesji świadczy o odpowiedzialności, a nie nerwowym działaniu. Jeśli mogę załatwić sprawę na normalnym posiedzeniu, to będę tak czynił. Dopóki nie będzie takiej potrzeby nie będę bawił się w występowanie o sesje nadzwyczajne. Być może będzie to potrzebne pod koniec roku. Potrafię radzić sobie także w ekstremalnych warunkach. - Rządzenie opiera się także na zaufaniu wobec drugiej strony. Radni Przymierza Samorządowego nie kryją, że wobec pana takiego nie mają. - Ja z kolei nadal mam zaufanie do rady jako całości i wszystkich na równi szanuję, jeśli za decyzjami kryje się chęć rozwiązywania jakiegoś konkretnego problemu miasta. Uważam, że ten brak zaufania do mojej osoby mogę przypisać tylko kilku radnym, 2-3 osobom. One jednak skutecznie narzucają grupie swoją wolę, a ci, ubolewam z tego powodu, poddają się jej. Potem w ramach dyscypliny klubowej zgodnie podnoszą rękę za ich planami. - Ze wspomnianego listu Przymierza Samorządowego wynika, że radni ci obawiają się, że bez ich kontroli miasto popadnie w wielkie długi, bo to oni czuwali, aby do nich nie doszło. - Długi ciążące na budżecie miasta to rzeczywiście problem, ale nie można go na użytek walki politycznej wyolbrzymiać. Wszystkie samorządy są zadłużone, zaciągają nowe kredyty na rozwój. Chcę jednak przypomnieć, że to nie za moich rządów powstało tak duże zadłużenie. Na początku kadencji wynosiło ono 8,5 mln zł, na koniec 2008 roku zmniejszyliśmy je do kwoty 6,9 mln zł.

Rękę podnieśli Oznacza to, że gospodarowaliśmy publicznymi środkami rozsądnie, a należności skuteczniej egzekwowaliśmy. I to nie jest zasługa tych radnych. Chciałbym przypomnieć, że ci którzy mówią o obawach bezmyślnego zadłużania miasta, nie tak dawno jednogłośnie podnosili rękę, za absolutorium wykonania budżetu w 2008 roku. Z pewnością przyjdzie zaciągać kredyty, gdy przystąpimy do realizacji najważniejszej inwestycji w mieście, czyli kanalizacji. Ale będzie ona realizowana przez kilka lat. Otrzymamy też ogromną pomoc finansową z zewnątrz.

tej nieruchomości od miasta, z przeznaczeniem na parking i dom pogrzebowy. Jak pamiętamy radni na komisji technicznej nie wyrazili zgody na sprzedaż. Czy gdyby przyszło panu samodzielnie rządzić miastem, czy ta sprawa byłaby od ręki załatwiona?

Burmistrz Andrzej Cieśla zachowa swoje kompetencje niezależnie od wyników referendum Zaciąganie kredytów nie jest naganne, pod warunkiem że uzyskane pieniądze przeznacza się na rozwój. - Skoro mowa o kanalizacji, na jakim etapie jest przygotowanie tej inwestycji? - Czekamy na uzyskanie pozwolenia na budowę. Musi być jeszcze gotowe studium wykonalności. Powinno być gotowe we wrześniu. Powołaliśmy już wewnętrzną Jednostkę Realizującą Projekt, złożoną z przedstawicieli Urzędu Miejskiego i Urzędu Gminy, z którym będziemy wspólnie realizowali to przedsięwzięcie. Przy okazji przypomnę, że czeka nas wspólne zadanie realizowane w ramach Związku Gmin Ziemi Kujawskiej - budowa ścieżki rowerowej. A z tym wiąże się poprawa infrastruktury miasta. Czekamy na ogłoszenie konkursu przez Urząd Marszałkowski. Wspólnie z powiatem zamierzamy zmodernizować ulicę Graniczną, podobnie jak zrobiliśmy to z ulicą Wojska Polskiego. - Aleksandrów Kujawski nie ma wieloletniego planu inwestycyjnego. Kompletnie zawiodło planowanie. Mieszkańcy nie wiedzą z dostatecznie dużym wyprzedzeniem, jakie zdania będą realizowane w pierwszej kolejności. Gdyby taki plan powstał na początku kadencji, to nie byłoby sporu, jaki odcinek

chodnika naprawiać. - O taką dyskusję kiedyś apelowałem do radnych, ale bez skutku. Gdybyśmy wspólnie trzy lata temu, na początku kadencji ustalili jaki chodnik w pierwszej kolejności naprawiamy, jakie ulice mają otrzymać na nową nawierzchnię, słowem - co konkretnego zrobić, a później konsekwentnie je realizowali, to dzisiaj każde spotkanie radnych nie przeradzało by się w koncert pobożnych życzeń. Nie byłoby przeciągania w swoją stronę, tylko z tego powodu, że ma się w radzie przewagę. Niestety, nie doczekałem się takiej merytorycznej debaty.

Wielogodzinne dyskusje Brak ustaleń na początku kadencji powoduje, że co roku zaczyna się polityczna dyskusja podyktowana interesami pojedynczych radnych, a nie miasta jako całości. Na komisjach rady trwają wielogodzinne dyskusje o wszystkim i tak na dobre często niczym konkretnym się nie kończą. - Padają tak kosmiczne pomysły, jak przeniesienie Środowiskowego Domu Samopomocy do ruiny po byłej bibliotece przy ul. Dworcowej. Proboszcz ponownie zwrócił się o zakup

- Nie pojmuję skąd ten opór. Budynek wali się, w 70 procentach jest zniszczony, a nawet gdyby wielkim nakładem środków go wyremontowano to po co. Na mieszkania się nie nadaje. Przeniesienie tam ŚDS z budynku przy ul. Limanowskiego, który jest przygotowany do swojej funkcji to propozycja skrajnie nieracjonalna. Przecież to środkami wojewody budynek ten remontowaliśmy. Jestem przekonany, że niezależnie, czy przyjdzie mi samodzielnie kierować miastem, na czym mi absolutnie nie zależy, czy nadal będziemy pracowali wspólnie z tą radą do końca kadencji to sprawa nieruchomości przy ul. Dworcowej zostanie pozytywnie załatwiona. Bo jest to rozwiązanie korzystne dla miasta. - Co z Miejskim Centrum Kultury? Od września instytucja ta traci zdolność kredytową, a to oznacza ogromne problemy dla ludzi tam pracujących i dla miasta. - Rada Miejska powinna przeprowadzić zmianę zakresu działania MCK, określić czym ta placówka ma się zajmować, skoro przeznaczono na nią dwukrotnie mniej środków niż dotychczas. Tego do tej pory nie zrobiono. Pod znakiem zapytania stoi zatem remont sali widowiskowej, na który w budżecie zapisano 800 tys. zł. - Niebawem rozpocznie się kampania referendalna i wszystko wskazuje, że będzie bardzo gorąca. Po której opowiada się pan stronie? - Poczekajmy na oficjalną decyzję komisarza wyborczego o ogłoszeniu referendum. Jestem burmistrzem wybranym w bezpośrednich wyborach, stoją przede mną określone zadania do rozwiązywania, nikt mnie z nich nie zwolnił. I będę to robił, jak umiem najlepiej.


4

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

nr 28, sierpień 2009

Samorząd

Referendum za diety przewodniczących

Stypendia

Zdolni na start Rusza projekt stypendialny „Zdolni na start”, realizowany przez Urząd Marszałkowski. Gimnazjaliści i uczniowie szkół ponadgimnazjalnych mogą liczyć na 380 złotych stypendium miesięcznie. Regulamin mówi m.in., że: średnia ocen gimnazjalistów i uczniów pierwszej klasy szkoły ponadgimnazjalnej nie może być mniejsza niż 4,5, a pozostałych klas minimum 4,0; miesięcznych dochód rodziny ucznia nie może przekraczać 1.008 zł na osobę. Nabór wniosków o stypendia rozpocznie się we wrześniu i potrwa do 2 października. Szczegółowe informacje na stronie internetowej www.kujawskopomorskie.pl

(p)

Obraz na wystawie Urząd Miejski wspólnie z Parafią pw. Przemienienia Pańskiego zapraszają na wyjazd autokarowy do Wilanowa na wystawę „Sztuka baroku”, na której wystawiony jest obraz z ołtarza aleksandrowskiego kościoła przedstawiający Chrystusa ukrzyżowanego i Marię Magdalenę. Wyjazd 26 sierpnia (środa) o godz. 7.00. Koszt 50 zł. Zapisy w parafii i urzędzie (pok. nr 109) do 20 sierpnia. Liczba miejsc ograniczona.

Na odwołaniu rady miasto... zarobi Przeciwnicy referendum, czyli ci którzy uważają, że obecna Rada Miejska powinna dotrwać do końca kadencji głoszą, że przeprowadzenie referendum będzie dużo kosztowało, a miasta na taki wydatek nie stać. Organizatorzy referendum ripostują, że zaoszczędzi się na dietach radnych aż 145 tys. zł, więc radę warto odwołać.

Z budżetu na 2009 rok Ogólne wydatki na 2009 r. związane z obsługą Rady Miejskiej wynoszą 145.113 zł. Składają sie na nie: * na diety dla radnych..................................117.413 zł * zakup materiałów ......................................... 3.000 zł * delegacje ...................................................... 1.500 zł * inne (papier, tusz do drukarek, komputer ... 5.200 zł * szkolenia ........................................................1.500 zł * opłaty telekomunikacyjne za komórki ......... 2.500 zł * inne wydatki ................................................14.000 zł

- Referendum kosztować będzie 25-30 tys. złotych - twierdzi Józef Kaźmierczak, przewodniczący klubu radnych Przymierze Samorządowe w kolportowanej w mieście ulotce (piszemy o niej na str. 14) i zadaje dramatyczne pytanie: „Czy nas wszystkich na to stać? Pieniądze te można wykorzystać na cele inwestycyjne.”

i z tego powodu referendum nie powinno być organizowane jest czystą demagogią - mówi Marian Szafrański, pełnomocnik Komitetu Referendalnego. - Złe decyzje, jakie podejmuje ta rada głównie głosami radnych klubu Przymierze Samorządowe kosztować będą miasto dużo więcej. Zabranie pieniędzy na naprawę ulic oraz remonty kapitalne budynków Z danych jakie otrzymaliśmy w komunalnych przynieść może Urzędzie Miejskim wynika, że na większe wymierne straty. wybory do Europarlamentu wyO konieczności wypłacenia dano 15.033 zł. Na te koszty złożyły się głównie wydatki związane odszkodowań, jeśli dojdzie do zwolnień pracowników Miejskiedietami wypłaconymi członkom go Centrum Kultury z komisji wyborczej. W ubiegłym roku powodu drastycznego Przypomnijmy, że komisji obradni Rady Miej- ograniczenia środków wodowych było skiej otrzymali z na działalność nie wtedy siedem i kasy miasta tytu- wspomnę. Brak decyzji co do sprzedania parafii zapewne tyle samo łem diet ponad terenu zajmowanego będzie podczas 110 tys. zł. przez byłą bibliotekę referendum. Komitet to wymierne, dużo referendalny zebrał większe straty. Nieruchomość ta wystarczającą ilość podpisów do może być sprzedana za 150 tys. jego ogłoszenia. zł, ale radni Przymierza SamoCzy zatem Aleksandrów Kujawrządowego na razie powiedzieli ski stać na wydanie 15 tys. zł, aby „nie”. Dla odsunięcia rady od referendum przeprowadzić? podejmowania, moim zdaniem, niekorzystnych dla miasta decyzji - Mówienie, że za tę kwotę można przeprowadzić jakąś inwestycję warto poświęcić nie tylko 15 tys.

złotych, a nawet 30 tysięcy. Chciałbym przypomnieć, że naszym zamiarem jest jedynie odwołanie Rady Miejskiej. Ponieważ stanie się to na rok przed planowanymi wyborami, nie będziemy już wybierali nowej Rady. Budżet miasta na samych dietach wypłacanych przewodniczącemu rady Piotrowi Prusaczykowi i jego zastępcy Eugeniuszowi Krawcowi zaoszczędzi 24 tys. zł. Tyle bowiem otrzymali oni w minionym roku z kasy miasta tytułem diet. A do tego trzeba dodać koszty telefonów komórkowych. Można więc powiedzieć, że referendum zorganizujemy za diety przewodniczących rady, jeśli uda się ich odwołać. A przecież jest to tylko cząstka wydatków na radnych. W ubiegłym roku radni Rady Miejskiej otrzymali z kasy miasta tytułem diet ponad 110 tys. zł. Poniżej podajemy, ile pieniędzy otrzymali poszczególni radni: Stefan Aleksiuk – 5,2 tys. zł Jadwiga Bącalska – 5,2 tys. zł Grzegorz Dzioba – 5,2 tys. zł Krystyna Głowacka – 6 tys. zł Donat Jakubowski – 11 tys. zł

Józef Kaźmierczak - 9,8 tys. zł Eugeniusz Krawiec – wiceprzewodniczący rady 10,8 tys. zł Tomasz Krzemiński – 6 tys. zł Marek Laskowski – 10,1 tys. zł Wioletta Popow – 6 tys. zł Piotr Prusaczyk – 13,2 tys. zł Jan Urbański – 6,4 tys. zł Teresa Warian-Ostrowska – (w ub. roku diety nie miała, ale jako szeregowa radna otrzymuje miesięcznie 400 zł) Wioletta Wiśniewska – 5,2 tys. zł. Roman Różański – w oświadczeniu majątkowym za 2008 rok podaje, że otrzymał tytułem diety radnego tylko 2.280 zł. Z naszych wyliczeń wynika, że jako szeregowy radny powinien otrzymać diety 5,2 tys. zł. Do wyjaśnienia tej sprawy wrócimy. Dodajmy tylko, że z tego samego oświadczenia wynika, że z prowadzonej działalności gospodarczej (jak wiadomo ma sklep owocowo-warzywny) poniósł w ub. roku stratę na kwotę 1.034,64. zł. Z podsumowania kwot wszystkich diet wynika, że z budżetu miasta na radnych wydano tylko w 2008 roku ponad 110 tys. zł. W tym roku na ten cel przeznaczono 117 tys. zł. Odpowiadając stylem szefa klubu radnych Przymierze Samorządowe Józefa Kaźmierczaka, można zadać pytanie: „Na jakie pilne miejskie inwestycje można przeznaczyć w 2010 roku ponad 145 tys. zł, zaoszczędzone na dietach radnych, jeśli zostaną oni odwołani?” O propozycjach chętnie napiszemy w następnym wydaniu „Gazety Aleksandrowskiej”.

Stanisław Białowąs

Powstaje podziemny magazyn węgla

Kotłownia do zimy

Kotłownia magistratu w przebudowie

Urzędnicy pracujący w biurowcu przy ul. Słowackiego 8 w Aleksandrowie Kujawskim, gdzie mieści się magistrat, Starostwo Powiatowe i inne urzędy nie muszą obawiać się zimy. Na pewno wszystkie pomieszczenia ogrzewane przez miejscową kotłownię będą dostatecznie ciepłe. Takiej pewności w minionych latach nie było z powodu zużycia urządzeń. Kotłownia wymagała remontu, ale Przedsiębiorstwo Energetykoi Cieplnej doszło do wniosku, że lepiej zbudować nową niż naprawiać starą. Od kilku tygodni trwają roboty polegające na przystosowaniu pomieszczeń piwnicznych do nowych potrzeb. Nowa kotłownia spalać będzie miał i ekogroszek. Potrzebny

jest więc wystarczająco duży magazyn na węgiel i to pod ziemią. Tymczasem takiego pomieszczenia tutaj nie ma. Trzeba więc go zbudować. - Na tę inwestycję wydamy około 450 tys. zł - mówi Jan Wiśniewski, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Aleksandrowie Kujawskim. - Potrzebne pieniądze pożyczyliśmy, licząc że część kosztów zostanie nam zwrócona, gdyż dzięki zmianom zmniejszy się emisja dwutlenku węgla. Nowa kotłownia będzie też oszczędniejsza, zatem zmaleją wydatki na ogrzewanie. Inwestycja powinna być zakończona do połowy września, zatem przed sezonem grzewczym.

Tekst i zdjęcie: J.P.


nr 28, sierpień 2009

Koncertów dostatek Dawno już w ciągu zaledwie kilku tygodni w Aleksandrowie Kujawskim nie odbywało się tyle imprez kulturalnych o ponad lokalnym wymiarze. Jak wiadomo, przez trzy dni odbywały się koncerty ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Młodzieży Niepełnosprawnej. Piszemy o tym wydarzeniu na str. 12. Przez kilka dni w Aleksandrowie Kujawskim i powiecie przebywał polonijny chór z Białorusi. Ci którzy słuchali pieśni tej grupy byli zachwyceni talentem i poziomem wykonania. Szczegóły na str 11. Za kilka dni odbędzie się w Aleksandrowie III Festiwal Dwóch Cesarzy, a z

nim jak wiadomo związane są koncerty muzyki poważnej artystów z pierwszych stron gazet. Będzie można podziwiać znanego poza granicami kraju m.in. Konstantego Kulkę. Koncerty odbywać się będą przez trzy dni. O programie piszemy na str. 16. Jakby tego było mało, na 28 sierpnia (piątek) burmistrz zaprasza do kościoła p.w. Wspomożenia Wiernych przy ul. Szczygłowskiego na koncert - pożegnanie wakacji z ambitnym chórem Cordiale Coro. Występ rozpocznie się o godz. 19.30. (bis)

Propozyje do 30 sierpnia

Wakacje nie są nudne TURNIEJ KOKOWICZA. Na aleksandrowskim stadionie rozegrany został tradycyjny turniej piłkarski im. Zdzisława Kokowicza juniorów starszych. Pierwsze miejsce zajęła drużyna Orła ze Służewa, II – Orląt z Aleksandrowa, III – Elana III.

*** PIŁKA NOŻNA. Do 28 sierpnia Szkółka Piłki Nożnej Viking prowadzi na stadionie Orlęta stacjonarny obóz sportowy od poniedziałku do piątku dla dzieci w wieku szkolnym od 7 do

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Rozmaitości

12 lat. Nie zorganizowani w szkółce teą mogą brać udział w zajęciach, ale tylko we wtorki i czwartki. Przez całe wakacje otwarte są boisko sportowe przy Miejskim Centrum Kultury. Znajduje się tu miejsce do gry plażowej, w koszykówkę, piłkę nożną. Czynne jest boisko sportowe na osiedlu Piaski, gdzie młodzi sami organizują sobie zawody.

*** TENIS. Wakacje z tenisem ziemnym organizuje

ognisko TKKF Rywal. Zajęcia odbywają się na kortach przy Urzędzie Miejskim w każdą środę o godz. 16.00. Chętni powinni wcześniej zgłosić się do Wydziału Promocji Urzędu Miejskiego. Ognisko TKKF Rywal prowadzi także zajęcia na terenie przy Spółdzielni Mieszkaniowej. Do 31 sierpnia można zagrać w tenisa stołowego na powietrzu, pojeździć na wrotkach. Tutaj zajęcia odbywają się codziennie. (bis)

www.kujawy.media.pl

List Koła Platformy Obywatelskiej RP Miasta i Gminy Aleksandrów Kujawski do PIOTRA PRUSACZYKA przewodniczącego Rady Miejskiej Koło Platformy Obywatelskiej RP w Aleksandrowie Kujawskim wyraża sprzeciw wobec decyzji koalicji rządzącej w Radzie Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego zmniejszającej dotację dla Miejskiego Centrum Kultury w 2009 roku, a tym samym dążeniem do likwidacji tej instytucji. Uważamy, że jest to jedyna placówka w naszym mieście dająca szeroką ofertę rozwoju zainteresowań i talentów dzieci i młodzieży. MCK jest również bazą działalności zespołów muzycznych, teatralnych, stowarzyszeń oraz grup – animatorów kultury o różnym przekroju wiekowym. Siedzibę mają tu również świetlica socjoterapeutyczna, grupa osób walcząca z uzależnieniami oraz zespół sportowy szachistów. Mimo dotacji przydzielanych w wysokościach ledwo wystarczających na podstawową działalność, MCK daje naszym mieszkańcom szeroką ofertę kulturalną dla dzieci, młodzieży i dla osób starszych. Placówka wypełnia

wiele innych funkcji - jest ponadto współorganizatorem świąt państwowych oraz wielu imprez artystycznych i kulturalnych odbywających się na terenie miasta. Zmniejszając o połowę dotację dla tak ważnej w naszym mieście instytucji kultury, radni koalicji „Przymierze Samorządowe” dążą do jej likwidacji. Zgodnie z prawem Rada Miejska jako organizator jednostki zobowiązana jest zapewnić środki finansowe na jej funkcjonowanie. Obniżenie dotacji o 430.000 zł, bez uchwały o reorganizacji jest, naszym zdaniem, rażącym naruszeniem obowiązującego prawa. Działając wbrew oczekiwaniom społecznym, decydenci narażają również Gminę Miejską na konsekwencje finansowe. Brak środków finansowych na płace dla pracowników Miejskiego Centrum Kultury może być powodem roszczeń w stosunku do Gminy. Uważamy, że takie postępowanie zmierza do degradacji kultury w

Podczas uroczystości nadania przedszkolu samorządowemu nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim imienia Juliana Tuwima, przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Prusaczyk przekazał obecnym życzenia także od dziekana Wydziału Nauk Pedagogicznych toruńskiego UMK. Okazuje się, że zrobił to bez jego wiedzy.

Głos także zabrał obecny na spotkaniu przewodniczący Rady Miejskiej, Piotr Prusaczyk. Po przeczytaniu okolicznościowego listu, oświadczył, że pracuje w Wydziale Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, a później przekazał kadrze przedszkola życzenia od dziekana wydziału. Nazwisko dziekana nie padło. Zebrani podziękowali

oklaskami. W zdarzeniu tym nie byłoby nic szczególnego, gdyby nie fakt, że dziekan Wydziału Nauk Pedagogicznych prof. dr hab. Aleksander Nalaskowski nic o uroczystości nadania imienia przedszkolu nie wiedział, nie upoważniał przewodniczącego do złożenia życzeń. W rozmowie z reporterem dziekan powiedział: - O uroczystości w aleksandrowskim przedszkolu nic nie wiem. Nie mogłem więc prosić o przekazanie życzeń. Gdybym jednak wiedział o tym wydarzeniu, to z pewnością chętnie bym na te kurtuazyjne słowa zgodził się. Przewodniczący Rady Miejskiej często przy różnych okazjach podkreśla, niby mimochodem,

naszym mieście, a szczególnie uderza w dzieci i młodzież, którym odbiera się możliwość rozwoju intelektualnego. Osobom starszym, które wymagają szczególnej opieki, zabiera się możliwość realizowania swoich zamiłowań duchowych i artystycznych. Mając powyższe na uwadze, wnosimy do Pana Przewodniczącego Rady Miejskiej, jako przedstawiciela Klubu Radnych „Przymierze Samorządowe” o zapewnienie środków finansowych dla Miejskiego Centrum Kultury na podstawową działalność, w tym kulturalną. Pozostawienie nierozwiązanej sytuacji finansowej jednostki będzie naszym zdaniem równoznaczne z nieodpowiedzialnym działaniem na niekorzyść gminy miejskiej i mieszkańców, a niezgodne z prawem decyzje świadczyć będą o braku delegacji do rządzenia naszym miastem. Przewodniczący Koła PO RP

Krzysztof Wdowczyk

się w nim koordynacją i planowaniem zajęć dydaktycznych. W sekretariacie dziekanatu wydziału poinformowano nas, że jest pracownikiem administracyjnym i zajęć ze studentami nie prowadzi i w ostatnich latach nie prowadził.

Pracuję w uczelni

W Przedszkolu Samorządowym nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim odbywała się miła uroczystość nadania placówce imienia Juliana Tuwima. W spotkaniu dzieci i rodziców brała udział liczna grupa zaproszonych gości. Po programie artystycznym przedstawionym przez przedszkolaków występowali goście, składając gratulacje i życzenia.

5

***

Podczas uroczystości nadania przedszkolu nr 1 imienia głos zabrał przewodniczący Rady Miejskiej, Piotr Prusaczyk że pracuje w Wydziału Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Oświadczeniami o miejscu pracy pan przewodniczący chce sprawić wrażenie na słuchaczach, że jest pracownikiem naukowym, że prowadzi zajęcia dydaktyczne ze studentami – mówi jeden z naszych Czytelników. - To robi wrażenie na ludziach. Tak odebrałam jego wystąpienie podczas uroczystości w przedszkolu.

Życzenia od dziekana przekazane zebranym miały podkreślić bliskość kontaktów między tymi osobami. Wyjaśnijmy zatem, czym w Uniwersytecie Mikołaja Kopernika zajmuje się przewodniczący Rady Miejskiej. Ze strony internetowej uczelni można dowiedzieć się, że mgr Piotr Prusaczyk jest zatrudniony w dziekanacie Wydziału Nauk Pedagogicznych. Zajmuje

Przewodniczący rady nie kłamie mówiąc, że pracuje w Wydziale Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Informując o miejscu pracy podczas spotkań, widocznie uważa, że mir szacownej uczelni w jakiejś mierze może spłynąć także na niego. Wszak pracownik UMK to brzmi nobilitująco. Pracownicy robót publicznych zajmujący się sprzątaniem ulic też mogą powiedzieć, że pracują w Urzędzie Miejskim, bo to burmistrz podpisuje z nimi umowę o pracę. Tyle tylko, że oni o tym na prawo i lewo nie opowiadają i życzeń w imieniu burmistrza nie składają.

Stanisław Białowąs


6

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Wspomnienia

www.kujawy.media.pl

nr 28, sierpień 2009

Śmierć, jak chleb powszedni

Czasami nie wierzę, w to co przeżyłam

Barbara Stimler z rodzicami Aleksandrowski rynek otoczony drewnianymi budami handlarzy stanowił codzienny widok z okien mieszkania rodziny Krakowskich zlokalizowanego w kamienicy oznaczonej adresem Piłsudskiego 25. Na parterze tego budynku ojciec Barbary Jakub Krakowski prowadził sklep tekstylny, mama Sara Krakowska z domu Jakubowska pochodziła z pobliskiego Służewa. Rodzina żyła bardziej z duchem czasu niż tradycji, dlatego swojej jedynej córce postanowiła zapewnić gruntowne wykształcenie. Zaczęli więc od prywatnej szkoły u Sióstr Najświętszej Marii Panny zlokalizowanej przy Pierwszej Ulicy (dziś Wojska Polskiego). Kolejnym etapem miała być edukacja w prestiżowym gimnazjum Morja we Włocławku, lecz plany te jak i szczęśliwe życie brutalnie przerwała wojna. Już pierwsze bomby trafiły w

kamienicę Krakowskich, zabijając sąsiadów. Zrujnowany dom i terror były powodem podjęcia w październiku 1939 roku decyzji o ucieczce do wujostwa w Lubrańcu. Jednak już w styczniu 1940 trafiają do Kutna i przez sześć tygodni przebywają u polskiej rodziny Lebienieckich. Potem dla bezpieczeństwa tych ostatnich, przeprowadzają się do Żydów nazwiskiem Kronzilber, a z nimi już trafiają do miejsca koncentracji w fabryce tytoniu, a później do zrujnowanej cukrowni. Tu po raz pierwszy trzynastoletnia Barbara staje się naocznym świadkiem selekcji i egzekucji współwięźniów. Głód, choroby i zimno były dodatkową siłą wspomagającą oprawców. Kontakty wuja w Radzie Żydowskiej uchroniły Krakowskich od niechybnej śmierci w Kutnie. W

lipcu 1940 powracają do Lubrańca. Po okresie względnego spokoju nad rodziną znów zbierają się czarne chmury. W marcu 1941 wszyscy mężczyźni narodowości żydowskiej zostają deportowani w okolice Poznania, do pracy przy budowie fortu Radziwiłł. Ojca włączonego do tej grupy Barbara, nie zobaczyła go już nigdy.

Za kim stoi Bóg Minęły trzy miesiące i Barbara wraz z matką trafiła do getta w Łodzi. Podstawą zasadą przeżycia była praca, za którą wynagradzano głodową racją żywnościową. Posiłek w postaci talerza zupy był najważniejszym wydarzeniem dnia. Zaledwie piętnastoletnia wówczas Barbara otrzymała pracę w szpitalu dziecięcym, jej matka pracowała w kuchni. Krótko po

tym matka ciężko zachorowała, doznała paraliżu. Teraz jedna racja żywnościowa musiała starczyć na dwie osoby. Zdarzało się, że wychodząc do pracy ukrywała matkę w dziurze w ziemi w pobliskim parku. Do chwili powrotu modliła się, aby tam ją jeszcze znaleźć. Taka sytuacja trwała aż do chwili, kiedy Niemcy zdecydowali się zlikwidować szpital, wywożąc dzieci ciężarówkami przeznaczonymi do gazowania. Pewnej niedzieli, latem 1943 roku do mieszkania, które zajmowała z matką wkroczyli dwaj esesmani. Wydali polecenie natychmiastowego opuszczenia mieszkania. Matka nie była zdolna do wykonania tego rozkazu. Barbara pożegnała ją ostatnim spojrzeniem i ostatnim zdaniem: „Bóg powinien być z nami, Mamo”.

W przedsionku piekła Wepchnięta do zatłoczonego bydlęcego wagonu, z bochenkiem chleba czujnie skrywanym pod pachą rozpoczęła drogę w nieznane. Była noc, kiedy dotarli do stacji przeznaczenia i z jazgotem otwarto drzwi wagonów wydając komendę „wysiadać”. W poświacie reflektorów wydać było kominy rozsiewające wokół gęsty, cuchnący dym. Krzyki ludzi i szczekanie psów zagłuszały myśli. Po wstępnej selekcji jakiej dokonywał osobiście człowiek, którego długo później rozpoznała jako doktora Mengele trafiła „na prawą stronę”. Ustawieni w piątki pomaszerowali w kierunku baraków. Nie wiedziała jeszcze wtedy, że trafiła do przedsionka piekła: Auschwitz. W ciągu kilku godzin ścięto jej włosy, przebrano w obozowy pasiak tak, że stała się nie do odróżnienia od innych więźniarek. A później już tylko śmierć i upokorzenie, które były powszedniejsze niż chleb, bo tego zawsze brakowało.

Marsz do wolności

W prywatnej szkole u Sióstr Najświętszej Marii Panny zlokalizowanej przy Pierwszej Ulicy (dziś Wojska Polskiego)

Gehenna życia w Auschwitz trwała rok, bo już latem 1944 roku została wysłana do prac przy budowie umocnień w miejscowości Pirshkow. Tam dotrwała do lutego 1945, kiedy to Niemcy organizowali przerzut więźniów na Zachód, ponieważ nie byli już w stanie wymordować ich wszystkich na miejscu, nie pozostawiając śladu zbrodni. W lutowym mrozie, kiedy pragnienie i głód jednocześnie ga-

szono garścią śniegu, rozpoczął się pochód zwany: „marszem śmierci”. Kto spoczął, ten został w miejscu spoczynku na zawsze. Marsz Barbary miał zakończyć się w obozie Bergen Belzen. Po drodze więźniów ubywało, a sami Niemcy tracili kontrolę nad ich liczebnością. Co noc zatrzymywano się na spoczynek. Podczas jednej z takich przerw w stodole Barbara wraz z przyjaciółką skorzystała z okazji by zagrzebać się na tyle głęboko w słomie, że nie dosięgnęły jej bagnety esesmanów. Rano więźniowie wraz z eskortą odeszli. Były wolne. Przez następne jedenaście dni żyły śniegiem i surowymi ziemniakami, aż do chwili, kiedy zostały zadenuncjowane przez lokalnego rolnika. I na tym zakończyłby się życiorys Barbary, gdyby nie niespodziewany nalot aliancki, który stworzył szansę ucieczki. Wraz z przyjaciółką dotarła do miejscowości Lieben, skąd doczekawszy się nadejścia Rosjan wróciły do Polski.

Cisza po burzy Z rodziny w Polsce liczącej przed wojną około osiemdziesięciu osób nie odnalazł się nikt. Jedyni krewni odezwali się w Wielkiej Brytanii, tam też udała się w roku 1946. Rok 1948 zaowocował wejściem w związek małżeński z Edwardem Stimlerem, Krakowianinem, który wraz z armią gen. Andersa trafił na wyspy. Od tej pory Barbara Stimler oddała się budowaniu bezpiecznego i szczęśliwego domu, o którym zawsze marzyła. A zabezpieczeniem materialnym dla niego był prowadzony wraz z mężem zakład szwalniczy. Los obdarzył ich dwójką synów i wnukami. Jak pomruki oddalającej się burzy doświadczenia wojny odzywają się czasami bolesnym wspomnieniem. Jedno z takich w 1956 roku zakończyło się załamaniem nerwowym, po którym lekarz prowadzący zalecił usunięcie tatuażu z numerem obozowym. Dziś pani Barbara na zakończenie rozmowy ze mną mówi: „Czasami sama nie wierzę, w to co przeżyłam”.

Zbigniew Sołtysińki Na podstawie wspomnień pani Barbary Stimler z domu Krakowskiej spisanych dnia 1 czerwca 2009 r.

G. Aleksandrowska 2-15

W parterowym domu w dzielnicy Stanmore w Londynie jest schludnie, cicho i spokojnie. Tak zawsze wyobrażała sobie swój dom właścicielka Pani Barbara Stimler, z domu Krakowska. Siedząc w miękkim fotelu pogrąża się we wspomnienia wydarzeń odległej o siedem dziesięcioleci przeszłości. Wydarzeń, w które jak mówi trudno jej samej uwierzyć, a których początek ma miejsce tu, w Aleksandrowie Kujawskim.


nr 28, sierpień 2009

Gmina Aleksandrów Kuj.

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

7

Mapy Łazieńca, Odolionu, Stawek pokazywały tylko pola uprawne

Dlaczego wyższy podatek? Ponad pięćset właścicieli nieruchomości w gminie Aleksandrów Kujawski otrzymało w tym roku decyzje zmieniajace wymiar do uregulowania należności podatkowych za grunt, na którym stoją ich domy i zabudowania. Dla niektórych był to szok, bo do tej pory nic nie płacili. - Zdębiałem, gdy listonosz przyniósł mi z Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kujawskim zawiadomienie, że mam zapłacić tytułem podatku od gruntu, na którym stoi mój dom jednorodzinny ponad czterysta złotych – opowiada jeden z mieszkańców Łazieńca. - Mieszkam tu blisko dziesięć lat i nigdy za ziemię tyle nie płaciłem. Mam jej zresztą niewiele, będzie z dwa tysiące metrów kwadratowych. Wiem, że w naszej gminie z podatku od budynków jesteśmy zwolnieni, symbolicznie płaci się też za grunt rolny i to w zależności od klasy ziemi. A u nas sam piaseczek. Interweniowałem w Urzędzie Gminy, bo myślałem, że to jakaś pomyłka, a tam mówią – wszystko w porządku. Wójt Andrzej Olszewski przyznaje, że w ostatnim czasie liczba interwencji w sprawie zawyżonego zdaniem mieszkańców podatku była niezliczona. Ludzie wietrzą jakiś pod-

stęp ze strony urzędników, zarzucają im wprowadzanie nieuzasadnionych podwyżek i to w trakcie roku.

Mieszkania zwolnione - Tymczasem wszystkie zmiany wynikają z prac związanych z aktualizacją klasyfikacji gruntów, przeprowadzoną zgodnie z przepisami przez Starostwo Powiatowe – tłumaczy wójt Andrzej Olszewski. - Stawki podatkowe w naszej gminie uchwala co roku Rada Gminy. Są one jasne i proste. Za budynki mieszkalne nic się nie płaci, bo są zwolnione z podatku, ale podatek naliczany jest za grunt i to tylko ten, który nie jest przeznaczony pod uprawy rolne. Podatek rolny jest niewielki, wyliczany w zależności od klasy gruntu. Za ziemie najsłabsze nie płaci się wcale.

Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim. - Aktualizacja ta ma na celu odzwierciedlenie stanu faktycznego zastanego w terenie ze stanem ewidencji gruntów i budynków. Gdy przystępowaliśmy do tej pracy, na mapie dotyczącej takich miejscowości jak Łazieniec, Rożno Parcele, Stawki, Odolion mieliśmy same pola. Tylko tu i ówdzie widniały zabudowania. W rzeczywistości są to wsie o gęstej zabudowie, gdzie nowe domy powstają jak grzyby po deszczu. W ewidencji ich nie było, widniała tylko ziemia orna. Skoro na mapach geodezyjnych budynków nie było, to także w dokumentacji podatkowej one nie figurowały.

Satelita sprawdzi

Do wsi ruszyli geodeci, nanosząc zmiany jakie faktycznie znajdują się w terenie. Na fuszerkę nie Skąd zatem to całe zamogą liczyć, gdyż ich mapy mieszanie z podatkami? muszą niemal idealnie zgrywać się z sateli- Do końca 2010 Stawka podatku tarnymi mapami, roku zostaliśmy od 1 mkw gruntu które znajdują zobowiązani do budowlanego w się w posiadaniu przeprowadzenia gminie Aleksan- starostwa. aktualizacji i modrów Kuj. wynosi A że dokładdernizacji ewiden21 groszy. ność zdjęć zrobiocji gruntów i bunych z góry jest dynków na terenie bardzo duża, więc łatwo gmin, które obejmujemy sprawdzić dokładność swoim zasięgiem działania obliczeń. Geodeci spraw– mówi Jacek Żbikowski, dzają także przeznaczenie zastępca naczelnika Wygruntu wokół nieruchomodziału Geodezji i Kartografii

ści. Trudno za ziemię rolną uznać kilkuarowa działkę, na której stoi dom mieszkalny, ułożony jest polburk, zasadzone choinki, zrobiony trawnik. Z gruntu rolnego następuje przekwalifikowanie na grunt typu „B”. To natychmiast odbija się na stawce podatkowej. Są też nieruchomości, na których stoi dom, rosną krzaki zdobne, ale znaczna część przyległego terenu przeznaczona jest na uprawy ziemniaków, warzywa itp. Wtedy tę część geodeta uznaje za rolną. Na tym tle może dochodzić do konfliktów, gdy okaże się, że u jednego ten fragment geodeta uznał za część rolniczą, a u sąsiada zakwalifikował jako grunt budowlany. Są to jednak sprawy, które mogą być wyjaśniane, ale tylko w Starostwie Powiatowym. Co dalej? Informacja o zmianie klasyfikacji gruntu wysyłana jest do Urzędu Gminy. - Wtedy my zgodnie z przepisami, niejako automatycznie naliczamy podatki - tłumaczy Marek Buczko, skarbnik gminy. W ostatnim czasie wysłaliśmy około pięćset takich decyzji zmieniajacych wymiar, co dla wielu było ogromnym zaskoczeniem.

właścicieli nieruchomości spoczywa obowiązek zgłoszenia zmian. W Starostwie Powiatowym wyjaśniają, że zaskoczenia by nie było gdyby właściciele z chwilą zakończenia budowy domu zgłosili inne przeznaczenie gruntu. Tymczasem w powiecie aleksandrowskim, zwłaszcza w gminach, mało kto dopełniał tego obowiązku. W efekcie w ewidencji nadal figurowały grunty rolne, choć dawno przestały nimi być.

Sporo pracy Na szczęście inwestycje oddawane do użytku od 2006 roku są na bieżąco nanoszone na mapy geodezyjne i z tymi nieruchomościami nie ma problemu. Akcję praktycznie zakończono w Bądkowie, Zakrzewie, Aleksandrowie Kujawskim, Ciechocinku i Nieszawie. Kontynuowana jest w gminach Waganiec, Raciążek i Aleksandrów Kujawski, gdzie nieruchomości znajduje się najwięcej, około 8.000. Aktualizacja klasyfikacji gruntów w gminie Aleksandrów Kujawski i innych gminach powiatu aleksandrowskiego potrwa do połowy przyszłego roku.

Stanisław Białowąs

3 sierpnia około godz 7.45 dyżurny aleksandrowskiej Policji otrzymał zgłoszenie o wypadku w miejscowości Służewo gm. Aleksandrów Kujawski. Doszło do niego na drodze wojewódzkiej nr 266. Obecni na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, iż kierująca pojazdem marki Seat Ibiza na łuku drogi straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na przeciwny pas ruchu i zderzyła się czołowo z pojazdem dostawczym lublin. Niestety, 34-letnia kobieta zginęła na miejscu.

ALGAWA zmieniła adres Gminne Przedsiębiorstwo Usługowe „ALGAWA” Sp. z o.o. zmieniło adres swojej siedziby z miejscowości Służewo ul. Brzeska 1 na Aleksandrów Kujawski ul. Przemysłowa 10. Numery telefonów pozostają bez zmian.

Warto dodać, że nie wysyła się nakazów za lata poprzednie, choć to na

Kolejny plac zabaw w budowie

Budowa placu zabaw w Służewie

Śmierć na łuku

Plac zabaw dla dzieci na wsi? Kto to kiedyś o tym słyszał! Na osiedlach w mieście z trudem budowano takie miejsca zabaw. Na wsi, jeśli już takie powstawały to jedynie przy prywatnych posesjach. Ale i tak można było zobaczyć jedynie piaskownicę lub zwykłą huśtawkę. Tymczasem takie miejsca do zabawy dla dzieci i młodzieży wiejskiej są równie potrzebne co na miejskich osiedlach. Skoro tak, to trzeba je budować. Tym bardziej, że znaczną część środków na ten cel można dostać z różnych zewnętrznych funduszy pomocowych. W gminie Aleksandrów Kujawski ten sprzyjający

okres zdobywania środków dla terenów wiejskich jest w pełni wykorzystywany. Świadczyć może o tym zakres prowadzonych w tym roku tego typu inwestycji. W różnych wsiach powstanie 10 placów zabaw, więc będzie w sumie jak dobrze policzyliśmy dwanaście. Takie miejsca dla dzieci i młodzieży mają lub niebawem będą oddane do użytku między innymi Opoki, Odolion, Ostrowąs, Słomkowo, Wołuszewo, Otłoczyn, Przybranowo. Jeden z ostatnich w tym roku obiektów powstaje w Służewie. Usytuowano go w miejscowym parku, w pobliżu starego przedszkola i nowo budowanego. Byliśmy na placu budowy

wraz z wójtem Andrzejem Olszewskim i radnym Markiem Różyckim, kiedy montowano urządzenia. W wykonywaniu i stawianiu huśtawek, zjeżdżalni, karuzel itp. wyspecjalizowała się wielkopolska firma z Mosiny. Ona to wykonywała wszystkie tegoroczne prace w gminie. Zaangażowane były do tych robót cztery ekipy. Po zamontowaniu urządzeń zabawowych, wszystkie elementy maluje się kolorową farbą, co na kilka lat zapewni im trwałość. Urządzenia wykonane są z drewna, więc są bezpieczne dla dzieci. Czy trwałe? Nic nie jest wieczne, ale jeśli nikt z dorosłej młodzieży nie zniszczy, to stać będą bardzo długo - zapewniają wykonawcy.

Tekst i fot. (bis)


I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Po pracy festyn i zabawa dla dzieci

Piknik w Wołuszewie

Wszystkie drogi do Ośna Drugiego Ośno Drugie jest pierwszą wsią w gminie Aleksandrów Kujawski, która ma wszystkie drogi utwardzone. Ostatnio odcinek oddano do użytku podczas festynu. W czerwcu bieżącego roku została podpisana umowa na modernizację drogi dojazdowej do gruntów rolnych, polegająca na wykonaniu nowej nawierzchni bitumicznej drogi leżącej w obrębie geodezyjnym Ośno Drugie. Długość całego traktu wyniosła 615 metrów. Zadanie finansowane było ze środków terenowego Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych, znalazło się w planie rzeczowo-finansowym robót rekultywacyjnych na terenie województwa kujawsko-pomorskiego na rok 2009. Na ten cel gmina uzyskała 70.800 zł. Inwestycję zakończono przed czasem. Symboliczne przecięcie wstęgi odbyło się podczas festynu. Tego samego dnia zainaugurowano funkcjonowanie placu zabaw dla dzieci, a dla dorosłych otwarto altanę, gdzie można w spokoju posiedzieć. Jest też drewniany podest, gdzie można zatańczyć. Plac zabaw sfinansował samorząd gminny, a budowa altany to dzieło mieszkańców wsi. - Sponsorem pięknych kwiatów, które dzieci wręczały przy otwarciu placu zabaw była wesoła i zawsze uśmiechnięta pani Anna z kwiaciarni przy ul. Wojska Polskiego z Aleksandrowa Kujawskiego – wylicza sołtys Ryszard Królikowski. Przy urządzaniu i budowie placu zabaw i terenów przyległych pomagali: Stanisław Danielewski, Wojciech Izydorczyk, Jan Stachowiak, Waldemar Piasecki, Jan Koczwara, Sławomir i Patrycja Juźwiak, Łukasz Sobierajski, Rafał Stangreciak, Dariusz Królikowski, Paulina i Justyna

nr 28, sierpień 2009

Gmina Aleksandrów Kuj.

www.kujawy.media.pl

Wójt gminy Aleksandrów Kujawski serdecznie zaprasza na Piknik Rodzinny i Zabawę Taneczną do Wołuszewa. Impreza odbędzie się 22 sierpnia (sobota), początek o godzinie 17.00 na placu. Także tutaj zbudowano plac zabaw dla dzieci. Będzie okazja do uroczystego oddania inwestycji do użytku. Jak w innych miejscowościach, zaplanowano dla dzieci wiele atrakcyjnych zabaw z nagrodami.

Zapisy w Urzędzie Gminy

Na badania profilaktyczne Gmina Aleksandrów Kujawski przystąpiła do dwóch regionalnych programów zdrowotnych realizowanych przez samorząd województwa kujawskopomorskiego.

oraz Paweł Buszka, Paulina Królikowska, Remigiusz Balcerak, Andrzej Rogiewicz. Altanę zaprojektował i zbudował Mariusz Kłonowski, blachy położył Kazimierz Świerkowski, a trzy topole, które kupiliśmy pociął Piotr Stokwisz. Pomagali też elektryk Zdzisław Buszka, ciągnika użyczył Franciszek Jastrzębski. Wszystkich chyba nie wymieniłem, ale muszę jeszcze wspomnieć o mojej żonie, która wspiera mnie i razem ze mną trudzi się. Podczas festynu zorganizowanych zostało wiele zabaw i konkursów, które prowadził wójt Andrzej Olszewski. Umiejętnościami popisali się: Magda i Karolina Lewandowskie, Joanna Petrykowska, Daniel Żułowski, Krzysztof Chełminiacki, Magda Prade, Wiktor Wonorski. Największa frajdę dzieciom sprawili strażacy z PSP w Aleksandrowie Kuj. Młodzi mogli sprawdzić się w próbie ognia, co polegało na gaszeniu pozorowanego ognia prawdziwą „siakawką”.

Wiadomo wprawdzie, że lepiej zapobiegać, niż leczyć, ale w praktyce różnie z tym bywa. Najczęściej o profilaktyce i zapominamy i dopiero gdy choroba zaczyna dokuczać, przypominamy sobie, że można było temu zapobiec. Profilaktyka to badania. Palacze, zarówno ci „czynni”, jak i „bierni”, czyli stale przebywający z palącymi będą mieli możliwość sprawdzenia stanu swoich płuc. Tak zwane badania spirometyczne będą połączone z lekarską interpretacją i porada antynikotynową. Jednocześnie wykonana się zdjęcie rtg klatki piersiowej oraz zmierzy ilość wydychanego dwutlenku węgla. Programem profilaktycznym objętych zostanie w gminie Aleksandrów Kujawski 40 osób po 40 roku życia. Wykonanie badań planuje się na 15 listopada. Pacjentów przyjmować będzie przychodnia rodzinna Marioli i Artura Greczaniuk ze Służewa. Przyjadą do niej specjaliści. Drugi program dotyczy profilaktyki raka jelita grubego i prostaty. Badań nie przewiduje się, natomiast podczas wykładu multimedialnego fachowcy udzielą instruktażu samobadania na fantomach piersi i jąder. Chodzi po prostu, aby można było w porę dostrzec niepokojące objawy, we właściwym czasie podjąć stosowne leczenie. Spotkanie edukacyjne odbędzie się w Toruniu, dokąd mieszkańcy gminy zostaną dowiezieni. Dodajmy, że wszystkie badania są bezpłatne. W jednym i drugim przypadku liczba osób podlegająca profilaktyce jednak jest ograniczona. Koordynatorem realizacji projektu jest Anna Eizenchart z wydzialu organizacyjnego Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kujawskim, do której należy wcześniej zgłosić się. Tel. (0-54) 282-20-59 wew. 27,e-mail: anna.eizenchart@ gmina-aleksandrowkujawski.pl

ŁAZIENIEC

St.B.

Biała Lokomotywa pod patronatem gminy Tradycyjnie już pod koniec sierpnia w Łazieńcu organizowane są spotkania upamiętniające Edwarda Stachurę. Jak pamiętamy, ten niezapomniany pisarz, poeta mieszkał tutaj. Organizatorem Białej Lokomotywy jest Klub Fado. Przewiduje się spotkania w Łazieńcu i Ciechocinku w dniach 28-29 sierpnia W tym roku uroczystość będzie miała szczególny charakter. W Łazieńcu odsłonięta zostanie tablica pamiątkowa opodal miejsca, gdzie mieszkał Edward Stachura. Powstanie konstrukcja drewniana, na której znajdzie się informacja o pisarzu. Patronat nad tegorocznymi ochodami objęła gmina Aleksandrów Kujawski.

(b)

G. Aleksandrowska 8-9 k

8


nr 28, sierpień 2009

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Miasto i gmina Aleksandrów Kuj.

www.kujawy.media.pl

SŁUŻEWO

Lepszy start, lepsza przyszłość

Unijne pieniądze na dodatkowe zajęcia Gmina Aleksandrów Kujawski jest liderem projektu „Lepszy start, lepsza przyszłość”, który będzie realizowała z sześcioma partnerskimi samorządami powiatu aleksandrowskiego.

ty. Na najbliższe niemal dwa lata otrzymaliśmy 2,1 miliona złotych, które możemy przeznaczyć na edukację przedszkolaków. Projekt obejmuje utworzenie pięciu punktów i jednego oddziału przedszkolnego oraz wsparcie finansowe dla 10 przedszkoli

Nie brakuje pieniędzy na kształcenie dzieci w wieku przedszkolnym. Trzeba tylko umiejętnie sięgnąć po nie do Europejskiego Funduszu Społecznego, który ma środki na wyrównywanie szans edukacyjnych i zapewnienie wysokiej jakości usług edukacyjnych świadczonych w systemie oświaty, jak brzmi oficjalna nazwa tego źródła. Wspólny projekt Z inicjatywą wykorzystania tej możliwości wystąpiła gmina Aleksandrów Kujawski. A że w grupie łatwiej przekonać decydentów, którzy trzymają kasę, więc projekt złożono w imieniu jeszcze sześciu samorządów: Aleksandrowa Kujawskiego, Ciechocinka, Nieszawy, Bądkowa, Raciążka i Wagańca. Nasze starania uwieńczone zostały sukcesem – mówi Arkadiusz Świątkowski, zastępca wójta. Projekt został pozytywnie przyję-

Więcej nauczycieli Skorzystają na tym projekcie wszystkie przedszkola w wymienionych gminach. Będą bowiem pieniądze na dodatkowe zajęcia w przedszkolach, a więc można będzie zatrudnić nauczycieli, na przykład od muzyki, logopedii, języków obcych itp. Każde z przedszkoli otrzyma zestaw multimedialny, na który złoży się laptop, rzutnik, ekran, urządzenie wielofunkcyjne. Do tego dołożone będą materiały edukacyjne wartości 5 tys. zł. Nowe przedszkola otrzymają wyposażenie, co pozwoli im na normalną pracę niemal od pierwszych dni funkcjonowania. W gminie Aleksandrów Kujawski nowe punkty przedszkolne powstaną we wrześniu w Stawkach i Otłoczynie. W Ciechocinku zaplanowano dwa, w Nieszawie

jeden a w Wagańcu oddział przedszkolny. Z przyznania gminie projektu skorzysta oczywiście także Aleksandrów Kujawski. Tutaj przedszkola mogą liczyć na sfinansowanie dodatkowych godzin zajęć prowadzonych przez nauczycieli specjalistów, jak muzyk, plastyk itp. - Już teraz myślimy na sięgnięciu po środki unijne przeznaczone na wsparcie szkół i gimnazjów – mówi zastępca wójta Arkadiusz Świątkowski. - Jest realna szansa uzyskania na ten cel miliona złotych. Do samorządów, z którymi realizujemy projekt dla przedszkoli dołączy Zakrzewo. Także te pieniądze mogą być przeznaczone tylko na zajęcia. Dla uczniów Na tę formę aktywności realizowaną w kółkach zainteresowań zawsze pieniędzy brakowało, więc ich zakres był ograniczony. Po uzyskaniu unijnych środków, od szkół będzie zależało jakie dodatkowe zajęcia dydaktyczne zostaną dla uczniów zorganizowane.

(St.B.)

Wakacje z biblioteką

Wolne wakacyjne dni spędzone w bibliotece wcale nie muszą być nudne. Można się było o tym przekonać w Służewie. Przez kilkanaście dni organizowano dla dzieci, które zainteresowane są wspólnym spędzaniem czasu, różne zajęcia. - Dzieci zbierały się o godz. 11.00 i do 14.00 miały możliwość nie tylko udziału w zajęciach plastycznych i komputerowych, jak i sportowych – mówi Małgorzata Świątkowska, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej. - Podobne zajęcia organizowane są także podczas ferii. Dzieci przekonały się, że u nas można ciekawie spędzić wolny czas. Przed nikim nie zamykamy drzwi. Przychodzą do nas nawet dzieci, które przyjechały na wakacje do babci lub rodzin.

Zajęcia odbywały się nie tylko w pomieszczeniach biblioteki. Spotykano się także na zajęciach w parku a nawet na wycieczce rowerowej. Podczas naszej wizyty dzieci robiły rybki z...płyt CD. Materiały zapewniała biblioteka.

Tekst i fot: (bis)

Nowi mieszkańcy miasta i gminy Aleksandrów Kuj. Fot. Ewelina Fuminkowska Karol Stanisław, syn Kingi i Łukasza Kwiatkowskich z Aleksandrowa. Urodził się 24 lipca o godz. 13.25. Waga 3920 g, długość 56 cm.

Aleksander, syn Joanny Stasiak i Rafała Kornackiego z Aleksandrowa. Urodził się 2 sierpnia o godz. 21.30. Waga 2930 g, długość 55 cm.

Aleksandra, córka Bożeny i Rafała Niemczyków z Odolionu. Urodziła się 6 sierpnia o godz. 19.35. Waga 3350 g, długość 52 cm.

9

Maciej Łukasz, syn Eweliny i Krzysztofa Skrzyneckich z Aleksandrowa. Urodził się 30 lipca o godz. 23.00. Waga 3045 g, długość 56 cm.

Jakub, syn Moniki i Konrada Flisów z Rudunek. Urodził się 29 lipca o godz. 14.56. Waga 3025 g, długość 52 cm.

Oliwier Jan, syn Kingi Urbańskiej i Jarosława Krzemińskiego z Aleksandrowa. Urodził się 25 lipca o godz. 16.50. Waga 3530 g, długość 58 cm.

Oliwia, córka Małgorzaty Koźmierskiej i Przemysława Dąbrowskiego z Aleksandrowa. Urodziła się 6 sierpnia o godz. 14.35. Waga 3280 g, długość 55 cm.

Wiktoria, córka Katarzyny i Jacka Kuraczyków z Przybranowa. Urodziła się 6 siepnia o godz. 11.15. Waga 3550 g, długość 57 cm.

Mateusz, syn Agnieszki Mazurskiej i Pawła Kotkiewicza z Aleksandrowa. Urodził się 4 sierpnia o godz. 18.00. Waga 3885 g, długość 58 cm.

Nikodem, syn Kingi i Roberta Sadowskich z Aleksandrowa. Urodził się 23 lipca o godz. 18.55. Waga 3860 g, długość 57 cm.

Maria, córka Marty Lewandowskiej i Sławomira Stępińskiego z Aleksandrowa. Urodziła się 4 sierpnia o godz. 14.25. Waga 3930 g, długość 55 cm


I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

Nowi mieszkańcy miasta i gminy Aleksandrów Kuj.

Oliwier, syn Joanny Łęgowskiej i Michała Fido z Aleksandrowa. Urodził się 20 lipca o godz. 13.15. Waga 3500 g, długość 56 cm.

Maciej, syn Anny i Łukasza Różańskich z Plebanki. Urodził się 1 lipca o godz. 2.05. Waga 3200 g, długość 54 cm.

Mateusz, syn Żanety i Michała Olbrychtów z Aleksandrowa. Urodził się 15 lipca o godz. 14.34. Waga 3455 g, długość 55 cm.

Igor, syn Jolanty i Dariusza Stawiszyńskich z Aleksandrowa. Urodził się 23 lipca o godz. 3.05. Waga 2550 g, długość 48 cm.

Agata, córka Marty Gapińskiej i Grzegorza Budnego z Aleksandrowa. Urodziła 18 lipca o godz. 16.40. Waga 3000 g, długość 55 cm

Miasto i gmina Aleksandrów Kuj.

nr 28, sierpień 2009 możliwości jakie stwarzaja fundusze unijne na organizację szkolenia. - Chcemy, aby panie podniły swoje kwalifikacje. To co robimy jest skierowane do społeczeństwa, które nie zawsze entuzjastycznie podchodzi do naszych pomysłów. Zamiast przyjść na koncert lub spektakl wolą swój telewizor – mówi pani Irena.

PRZYBRANOWO

Koło aktywnych W Przybranowie aktywnych pań nie brakuje. Organizują koncerty, kursy i wycieczki. Wspólnie od roku tworzą Koło Gospodyń Wiejskich, które odbiega od tego, które działało w minionych latach. Po prostu zmieniły się czasy. Na co dzień każda z 31 pań zajmuje się domem, rodziną, niektóre pracują. Każda jest wyjątkowa. Jedna doskonale piecze ciasta, inna potrafi wyczarować cudeńka z bibuły, kolejna pani to dusza towarzystwa. Obecność każdej z gospodyń jest konieczna, by cały zespół dokładnie ze sobą współgrał. W swoim napiętym harmonogramie znajdują chwile, by razem przedyskutować kolejne pomysły, a jest ich bez liku.

„Posiedzeniom przy kawce” przewodniczy Irena Rekowska, mama dwójki dzieci. - Staramy się włożyć dużo serca w pracę społeczną - mówi. - Blisko związane jesteśmy z naszą Szkołą Podstawową, miejscową kolebką kultury. Pieniądze, które uda nam się zebrać często przeznaczamy na Koło Teatralne lub inne szkolne przedsięwzięcia. Dawniej członkinie koła zajmowały się zaopatrywaniem gospodarstw w pisklęta. Dziś panie organizują seanse kina objazdowego, pikniki rodzinne, koncerty, aerobik, okolicznościowe święta dla dzieci i kursy. Z okazji Dnia Dziecka, uczniowie obejrzeli spektakl „Dwie Dorotki” w wykonaniu Teatru Sceny

Irena Rekowska Dziecięcej z Krakowa. - Chętnie przyłączają się do nas nowe panie, chociaż nie wszystkie działają aktywnie. Mobilizacją są liczne wyjazdy i kursy, w których uczestniczą najaktywniejsze gospodynie - wyjaśnia przewodnicząca. - Ostatnio panie wraz ze swoimi dziećmi, bądź wnukami zwiedzały ZOO w Poznaniu. Przedtem uczestniczyły w kursie komputerowym lub florystycznym. Dużym wyzwaniem dla aktywnych gospodyń będzie wykrzystanie

Gospodynie z Koła chcąc wyciągnąć jak najwięcej osób z domu, stworzyły chór. Ideę podsunęła Irena Rekowska, a wójt gminy Andrzej Olszewski sfinansował zajęcia, które prowadzi Jarosław Dąbrowski, dyrygent aleksandrowskiego chóru Cordiale Coro. Ten rok dla gospodyń z Przybranowa niesie wiele wyzwań. Jednym z nich są gminne dożynki, które zorganizowane zostaną właśnie tutaj. To okazja, by przedstawić swoje osiągnięcia i umiejętności.

Ewelina Fuminkowska

Turniej o puchar wójta

Aleksandra, córka Jolanty Bąk i Krzysztofa Robotnika z Aleksandrowa. Urodziła się 17 lipca o godz. 11.55. Waga 2970 g, długość 53 cm.

Alan Eugeniusz, syn Ewy i Arkadiusza Bobrowskich z Aleksandrowa. Urodził się 1 lipca o godz. 9.27. Waga 3880 g, długość 56 cm

Drużyna Orła ze Służewa

Agata z nowo narodzoną siostrą Martyną; córki Agnieszki i Tomasza Lisieckich z Aleksandrowa. Urodziła się 14 lipca o godz. 13.13. Waga 3100 g, długość 54 cm.

Drużyna Orląt z Aleksandrowa Kuj.

Turniej piłkarski o puchar wójta gminy Aleksandrów Kujawski Andrzeja Olszewskiego rozegrany został na stadionie w Służewie. Wzięły w nim udział cztery drużyny juniorów starszych: Start Stawki, Orlęta Aleksandrów Kujawski, Wzgórze Raciążek oraz Orzeł Służewo. Każda z drużyn rozegrała po trzy mecze. Zwyciężyli gospodarze, przed Orlętami, Wzgórzem i Startem. Najlepszym bramkarzem był Jan Kotas. Zawody sędziowali: Zbigniew Rogiewicz i Dariusz Gołębiewski.

Fot. St.B.

G. Aleksandrowska 7-10 k

10


nr 28, sierpień 2009

Zatrzymani za kradzież

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Rozmaitości

www.kujawy.media.pl

Sporo nagród w tym sezonie

Śpiewał polonijny chór

Dobre występy aleksandrowskich Pchełek

Współpraca z Białorusią

Policjanci z Ciechocinka zatrzymali trzech mężczyzn, którzy w sklepach kradli papierosy. Funkcjonariusze ustalili, że 33-latek z Gdańska wraz z 22-latkiem z Lęborka oraz 37-latkiem z Torunia wykorzystując nieuwagę personelu okradli pięć sklepów na terenie Aleksandrowa oraz Ciechocinka. Ich łupem padło łącznie około 80 paczek papierosów o wartości 800 zł. Po usłyszeniu zarzutów wszyscy trzej przyznali się do popełnionych czynów. Poddali się dobrowolnie karze grzywny, która wyniosła od 1000 do 3000 złotych.

Nieodpłatnie badania mammograficzne organizuje Spółdzielnia Mieszkaniowa i Przychodnia Medycyny Rodzinnej w mammobusie, który będzie stał przy siedzibie SM 10 września. Potrwają od godz.9.00 do 17.00. Mogą w nich uczestniczyć kobiety w wieku 50-69 lat, które w ciągu ostatnich dwóch lat nie korzystały z profilaktycznej mammografii opłacanej przez NFZ. Podstawą wykonania badania jest dowód osobisty oraz ważny dokument ubezpieczenia. Wyniki zostaną przesłane na adres domowy. Zapisy pod numerem tel. (054) 282 85 61 w Przychodni Medycyny Rodzinnej przy ul. Spółdzielczej 2e. (b)

Chór Cantus Cordis przed MCK w Aleksandrowie Kuj.. Na zdjęciu po prawej: miejsce pamięci poległych polskich żołnierzy w Słonimiu. W Słonimiu i rejonie słonimskim na Białorusi przebywała delegacja aleksandrowskiego magistratu z burmistrzem Andrzejem Cieślą na czele. Miesiąc temu w Aleksandrowie Kujawskim podpisano umowę o współpracy, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze „Gazety”. Przewiduje ona wymianę zespołów kulturalnych i młodzieży, aby przybliżać do siebie dwa sąsiadujące kraje. Wkrótce po podpisaniu umowy z rewizytą do Słonimia udała się delegacja aleksandrowskich samorządowców. Przez kilka dni zapoznawano się z funkcjonowaniem i organizacją władz lokalnych, odbyto spotka-

Kierowca nie pomyślał

Zostawił kontenery na pastwę losu Bezmyślność kierowców nie ma granic. Można było się o tym przekonać na początku sierpnia, kiedy to rano aleksandrowscy policjanci otrzymali informację o tamowaniu ruchu w rejonie skrzyżowania drogi krajowej nr 1 z drogą wojewódzką nr 266 przez pojazd ciężarowy. Na miejscu mundurowi zastali stojącą w rejonie skrzyżowania przyczepę oraz postawiony na sto-

pach kontener. Jak się okazało, nie było ciągnika ani kierowcy. Około południa stopy pod ciężarem kontenera wtopiły się w asfalt. Konieczne było ustawienie dodatkowych podpórek z drewna, aby kontener się nie przewrócił. Policjanci wytyczyli objazd tego miejsca. Dopiero około godziny 17.00 dotarł na miejsce samochód ciężarowy, który przy pomocy dźwigu drogowego zabrał cały zestaw. Kierowca

nia w kilku zakładach pracy. Wizycie nadano państwowy charakter; przebiegiem interesowała się ambasada polska i konsul w Grodnie. Efektem współpracy będzie planowany wyjazd grupy młodzieży z Aleksandrowa na Białoruś. Związki Aleksandrowa z Białorusią nie powstały w ostatnim czasie, o czym świadczyć może ostatnia wizyta chóru Cantus Cordis z Mińskiego Oddziału Związku Polaków na Białorusi. Przebywał on w powiecie aleksandrowskim po raz kolejny. Dyrygentem i kierownikiem zespołu jest Janina Chwałko. Artyści wystąpili dla mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego

trzykrotnie. Pierwszy koncert odbył się w kościele pw. Przemienienia Pańskiego, drugi w kościele pw. NMP Wspomożenia Wiernych, 7 sierpnia na skwerze przy Miejskim Centrum Kultury. Koncerty artystów można było wysłuchać również m.in. w Domu Kultury w Zakrzewie, w Sanatorium „Gracja” w Ciechocinku, kościele w Raciążku. Mimo różnej frekwencji zespół prezentował na każdym występie wysoki poziom artystycznego przygotowania. Pobyt wykorzystano także do poznania regionu i kraju.

(bis)

fot. NADESŁANE

D. CH.

Bezpłatne badania kobiet

Z tą informacją w poprzednim numerze „Gazety Aleksandrowskiej” nie zdążyliśmy. Aleksandrowski zespół muzyczny Pchełki odniósł sukces w Gdyni, gdzie odbył się OPEN’ER FESTIVAL – uznawany za jeden z największych festiwali tego typu w Europie Środkowowschodniej. Impreza ściągnęła na cztery dni i noce ponad 100 artystów oraz około 60 tys. słuchaczy. Do udziału w festiwalu został zaproszony zespół z Aleksandrowa Kujawskiego – PCHEŁKI, co już uznano za sukces, gdyż świadczy o docenieniu wartości artystycznej tej grupy. W skład zespołu wchodzą: Marta Rogalska, Krzysztof Rogalski i Paweł Rychert. Młodzi muzycy mają na swoim koncie nagrody na takich festiwalach, jak Fama, Nowa Tradycja, Przestrzeń Muzyki Live. Zespół wystąpił także w ubiegłym roku na Off Festiwalu. W czerwcu br. zdobył pierwszą nagrodę (wspólnie z Goralem) w odbywającym się w Piszu festiwalu Radio Waves. Nagrodą jest m.in. nagranie płyty w wytwórni Biodro Records. W Gdyni zespół przedstawił swój program w drugim dniu festiwalu na Scenie Młodych Talentów. Został dobrze przyjęty przez publiczność. Oprócz gromkich braw zebrał wiele pochlebnych recenzji. Warto dodać, że Pchełki na festiwalu OPEN’ER FESTIVAL reprezentowały województwo kujawsko-pomorskie i Radio Sfera. Zadowolona z tegorocznych występów jest Marta Rogalska, wokalistka Pchełek. Wzięła udział w V edycji Festiwalu Zaczarowanej Piosenki im. Marka Grechuty w Krakowie, gdzie zdobyła główną nagrodę w kategorii dorosłych. Próbę generalną Marty z Muńkiem można obejrzeć na stronie internetowej http://www. zaczarowana.pl/portal/fzp/91/506/Wielki_final.html

Nie odebrał Były burmistrz, radny powiatowy Michał Włoszek nadal nie odebrał z Urzędu Miejskiego wszystkich przedmiotów, jakie pozostawił w nim trzy lata temu po zakończeniu kadencji. W lipcowym wydaniu „Gazety” pisaliśmy, że w magazynie Urzędu Miejskiego znajdują się paczki z różnymi osobistymi przedmiotami byłego burmistrza Michała Włoszka. Zabrano je z gabinetu, jakie zajmował będąc przez dwie kadencje burmistrzem Aleksandrowa Kujawskiego. Choć od tego czasu minęły trzy lata, „dobra” te nadal czekają na właściciela. Pracownicy urzędu niecierpliwią się, zastanawiając kiedy, radny powiatowy odbierze swoją własność. Jak na razie próby przypomnienia mu o niej skończyły się zabraniem dwóch kartonów. Pisaliśmy, że ostatnio były burmistrz zażyczył sobie wglądu do korespondencji z wojewodą sprzed kilku lat. Mimo przygotowania dokumentów, nie zgłosił się aby je przeczytać. Napisał natomiast skargę na jednego z pracowników urzędu. Sprawa nabrała urzędowego biegu w kilku instytucjach, więc jeszcze o niej zapewne usłyszymy.

(bis)

tłumaczył, że musiał pozostawić kontenery z powodu awarii pojazdu, którym jechał. *** Awaria pojazdu może się zdarzyć. Nasuwa się jednak pytanie, dlaczego kierowca pozostawił kontenery w pobliżu skrzyżowania. Jeśli już rzeczywiście nie mógł postawić ich w innym miejscu to przynajmniej powinien przewidzieć, że stopy pod ciężarem wtopią się w asfalt i może dojść do utraty stabilności, a nawet tragicznego wypadku, gdyby kontenery przewróciły się. (D.Ch.) fot. NADESŁANE

11

Stopy kontenerów wbijały się w asfalt


I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Okazuje się, że do zorganizowania wielkiej festiwalowej imprezy wprawdzie potrzebne są pieniądze i to wcale nie małe, ale równie ważne jest serce ludzi, którym zależy aby się ona odbyła. O powodach ucieczki Fundacji Pro Omnibus, organizatora XIII już edycji Festiwalu Piosenki Młodzieży Niepełnosprawnej – Impresje Artystyczne z Ciechocinka nie będziemy wyjaśniali, gdyż prasa codzienne szczegółowo te kwestie przedstawiała. Można tylko powiedzieć, że organizatorzy pogniewali się na władze miasta, gdyż nie otrzymali pomocy przy realizacji tego ogromnego przedsięwzięcia kulturalnego. Gospodarze miasta widać uznali, że skoro tyle lat festiwal jest organizowany to miastu należy się ona jak psu buda. Kiedy prezes fundacji zaproponował przeniesienie koncertów

nr 28, sierpień 2009

Kultura

www.kujawy.media.pl

Aleksandrów Kuj. miastem festiwalu

Muzyka otwiera serce do Aleksandrowa Kujawskiego początkowo złapano się za głowę. Miasta wszak finansowo nie stać na udział w tak dużej imprezie. Fundacja jednak oświadczyła, że jej chodzi o miejsce, pomoc w przygotowaniu logistycznym, a nie kasie, więc ochoczo zabrano się do pracy. Łatwo nie było. Niby prozaiczna sprawa – siedzenia dla widowni. Przewidywano co najmniej 700 widzów i sporo gości. Program miała nagrywać telewizja. Ściągano więc krzesła ze wszystkich stron, skąd tylko się dało. Trzydniowa impreza uznana została za wyjątkowo udaną, bo na każdym koncercie była pełna widownia. Na ostatnim galowym wielu widzów stało za barierkami. Strażacy zapewniali porządek,

energetycy stanęli na wysokości zadania swoimi sposobami dostarczając prąd, choć w parku linii energetycznych nie ma. Nie ukrywajmy, do sukcesu przyczyniła się też wymarzona pogoda. Było ciepło, nie padało. Dopiero następnego dnia zagrzmiało. Dopisali goście. Przybyła na galę wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska, która patronowała festiwalowi, byli biskupi z Włocławka i Koszalina. Przede wszystkim interesująco zaprezentowali się młodzi piosenkarze, udowadniając, że „Janków muzykantów” także wśród osób niepełnosprawnych jest wielu. y Trzeba im tylko dać szanse, a

Fundacja, jak się okazuje, takie możliwości rozwoju dla młodych stwarza. I dlatego wszystkim należą się brawa. Na imprezę przyszli nawet ci, których na innych organizowanych w mieście nie uświadczysz. Magia telewizji jest wielka! Czy festiwal na stale zagości w Aleksandrowie Kujawskim, trudno powiedzieć. Gospodarze miasta chcieliby, aby tak się stało, bo to wielka promocja. Przez lata związana była z Ciechocinkiem, więc nie wykluczone, że dojdzie tam do porozumienia i wróci na stare śmieci. Tekst i fot

Główną nagrodę Grand Prix festiwalu zdobyła Patrycja Malinowska. W grupie do 14 lat I miejsce- Angelia Wawrzyk, II – Bartosz Martynów, III - Daria Barszczyk; w grupie starszej, do lat 23: I miejsce - Natalia Smogulska, II - Karolina Kruza, III – Maksymilian Chlewiński. Ponadto wyróżniono: Szymona Borkowskiego, Dariusza Buczka, Kingę Jamrogę, Roberta Mateuszuka, Kaję Pawłowską, Hannę Turowską, Martę Tomczyńską, Aleksandra Sobiecha. Uczestnikom festiwalu towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna im. Johana Straussa pod dyrekcją Marka Czekały.

Stanisław Białowąs

G. Aleksandrowska 5-12 k

12


nr 28, sierpień 2009

Czy nie ma w mieście gorszych miejsc?

Chodnik bez planu Co roku przed uchwaleniem budżetu rozpoczyna się gorączkowa dyskusja, które chodniki remontować. Radni, którzy chcą decydować o każdej, nawet najdrobniejszej inwestycji w mieście i mówią, że trzeba oszczędzać na każdym kroku, do tej pory nie sporządzili wieloletniego planu, które chodniki w pierwszej kolejności przebudowywać. Tegoroczny budżet miasta z wykazem miejsc, gdzie należy przebudować chodniki uchwalili radni Przymierza Samorządowego. Podczas jednego z posiedzeń tak zwanej wspólnej komisji, radny Marek Laskowski z uporem przekonywał, że należy koniecznie zbudować chodnik przy ulicy Spółdzielczej, po stronie garaży, bo jest najbardziej zniszczony i w wielu miejsca go nie ma. Dołożyli lekką ręką Koledzy z klubu poparli jego wniosek. Na dowód, że rada docenia jego inicjatywę zwiększono środki na tę inwestycję z planowanych w projekcie budżetu 24 tys. zł do 33 tys. zł. Jednak jeszcze przed uchwaleniem budżetu rozległy się głosy, że w tym miejscu chodnika nie ma sensu budować, bo rozjeżdżą go samochody. We wcześniejszym piśmie do burmistrza prezes Spółdzielni Mieszkaniowej wskazuje się na potrzebę budowy chodników, ale w zupełnie innym miejscu. Wyglądało więc na to, że radnemu Laskowskiemu chodziło jedynie o ułatwienie poruszania się właścicielom pojazdów. Ci

www.kujawy..media.pl

natychmiastowej interwencji. Podobnie przy nr 9, co widać na zdjęciu obok. Cały odcinek przeznaczony do remontu ma zaledwie kilkadziesiąt metrów. Dalej, przy bloku Spółdzielcza 17b chodnik jest nowy, z polbruku. Kilka pytań

Ten chodnik też do przebudowy którzy znają się na sprawie mówią, że najlepiej byłoby grunt przyległy do garaży sprzedać, a właściciele sami podjazdy wykonają. Teraz radny Laskowski twierdzi, że o żadnym planie budowy chodnika przy garażach nie było mowy. Pytanie, na jakim konkretnie odcinku Spółdzielczej chce się przebudowywać chodnik, wprowadza rozmówców w zakłopotanie. Rozmowa z naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miejskiego też sprawy nie wyjaśnia. Z wypowiedzi Róży Jakubowskiej wynika, że będzie się przebudowywało chodnik w części zaplanowanej przed uchwaleniem budżetu. Nic o budowie przy garażach nie słyszała. Nie wie, że była taka propozycja, bo w obradach komisji przed sesją budżetową nie

uczestniczyła. W wydziale znajduje się mapka z zaznaczonymi dwoma ciągami, które mają być przebudowywane. Ogłoszono przetarg na wyłonienie wykonawcy. Budowa rozpocznie się od miejsca, w którym stoi pawilon handlowy. Na mapie Jedziemy na ulicę Spółdzielczą. Od Parkowej skręt w prawo i pierwsza w lewo. Na domach nazwa Osiedlowa. Przy ulicy stoi dom z numerem Osiedlowa 9, drugi nosi numer 1, ale to ul. Spółdzielcza. Niezły bałagan. Pal jednak licho nazwę. Na początku ulicy chodnik rzeczywiście jest pełen połamanych płytek. Ten odcinek na pewno wymaga pilnej wymiany. Ale już przy domu Osiedlowa 1 stan nawierzchni nie zmusza do

Spotkanie policjantów

W święto awansowali Stało się już tradycją, że z okazji Święta Policji funkcjonariusze są awansowani na wyższe stopnie zawodowe. Podobnie było i w tym roku, kiedy po mszy w intencji policjantów w kościele parafialnym przy ul. Dworcowej zostali zaproszeni do Willi Radwan na uroczyste wręczenie dyplomów potwierdzających awanse. Podczas spotkania obecni byli gospodarze powiatu ze starostą Zbigniewem Żbikowskim i przewodniczącym rady Januszem Chmielewskim, wszyscy wójtowie i burmistrz Ciechocinka. Aleksandrów Kuj.

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Bezpieczeństwo

pod nieobecność burmistrz Andrzeja Cieśli, samorząd reprezentowała sekretarz Krystyna Pieniążek-Bołotowicz (na zdjęciu obok). Gości powitał komendant powiatowy policji Leszek Krzeszewski, on też grupy policjantów wręczał dyplomy mianowania na wyższe stopnie zawodowe. Na stopień podkomisarza awansował Tomasz Bałak, aspiranta - Tomasz Molenda i Małgorzata Sendecka; młodszego aspiranta – Mariusz Czerwiński, Łukasz Jeliński, Hanna Kamińska-Pietrus, Radosław Kłonowski, Marian Szachtyl, Krzysztof Makowski-Ofiarski, Rafał

Ode, Grzegorz Rewers, Alicja Szudzik i Mariusz Zachwieja; starszego sierżanta – Jarosław Buszka, Jerzy Głuchowski, Arkadiusz Ochociński, Marcin Osielski, Paweł Serocki, Sławomir Słowikowski; sierżanta – Sławomir Chaberski, Andrzej Dąbrowski i Łukasz Piotrowski; starszego posterunkowego – Maciej Konklewski, Rafał Korzeniewski, Adam Krzyżanowski, Dariusz Staroistin i Jacek Szynkiewicz. Spotkanie zakończono wspólnym obiadem, czego w tradycji kończenia takich uroczystości nie było. Tekst i fot. (bis)

Zaczynają rodzić się wątpliwości, czy uchwalając zwiększenie środków na ten trakt głosowano faktycznie za tym kilkudziesięciometrowym odcinkiem? Dlaczego w ogóle radni zwiększyli pieniądze ponad planowane przez burmistrza, skoro chodzi tylko o niewielki odcinek? Na jakiej podstawie wyliczono, że inwestycja będzie kosztowała taką kwotę? Radni takiej kalkulacji nie przeprowadzili. Wygląda na to, że wzięto ją z sufitu, tak jak zrobiono przy ocenie kosztów budowy chodnika na ulicy Wojska Polskiego. Radni Przymierza Samorządowego zwiększyli środki na jego budowę, choć burmistrz planował ich mniej. Dotychczasowa realizacja dowiodła, że to on miał rację, bo wszystkich pieniędzy się nie wyda. I dobrze, ale czy wcześniej nie można było przeznaczyć ich, np. na budowę chodnika przy ul. Szczygłowskiego, aby można było wygodnie dojść z osiedla Piaski do kościoła? O ten chodnik mieszkańcy błagają od dłuższego czasu.

13

KRONIKA KRYMINALNA

Nie kuśmy losu Na terenie powiatu aleksandrowskiego często dochodzi do kradzieży, w których sprawcy wykorzystali bezmyślność innych osób. W ostatnim dniu lipca mieszkaniec zgłosił kradzież dwóch telefonów komórkowych. W trakcie wyjasniania sprawy okazało się, iż podjechał samochodem do sklepu spożywczego, wyszedł na chwilę po zakupy, pozostawiając telefony w niezamkniętym pojeździe. Po powrocie do auta komórek już nie było. Tego samego dnia w Aleksandrowie Kujawski inny mężczyzna pozostawił pod sklepem rower górski. Przypomniał sobie o nim dopiero na drugi dzień. Oczywiście roweru nie było. W jednym z ośrodków sportów konnych mieszkanka Sopotu pozostawiła bez nadzoru na terenie ośrodka laptop. Po kilku godzinach chciała go zabrać, niestety, został skradziony. Wartość strat to około 800 złotych. PAMIETAJMY!!! Nie kuśmy losu - zabezpieczajmy odpowiednio swoje mienie.

Dariusz Chojnacki

Dla żartu, czy z głodu Na ulicy Alesandrowa Kujawskiego doszło do niecodziennej kradzieży. Jak twierdzi poszkodowany, jechał na rowerze, a w koszyku miał bochenek chleba. Nagle jakiś mężczyzn idący chodnikiem zabrał pieczywo. Opisał policjantom wygląd sprawcy. Okazał się nim Mateusz G., mieszkaniec miasta. Był nietrzeźwy. Miał około 1,8 promila. Zrobił to dla żartu, czy z głodu. Chleb zwrócono właścicielowi, a zatrzymanego sprawcę po złożeniu zeznań zwolniono do domu.

(D.Ch)

Pijani rowerzyści

Gdyby istniał wieloletni plan, uchwalony przez radnych nawet z jednego klubu rządzącego miastem - Przymierze Samorządowe to wiadomo byłoby jaka jest wizja poprawy stanu miasta i czy jest ona realizowana. Tymczasem panuje chaos.

Policjanci aleksandrowskiej drogówki zatrzymali dwóch nietrzeźwych kierowców. Obydwaj jechali na rowerach. Pierwszy z nich kontrolowany był we wsi Łowiczek. 48-letni mężczyzna jechał drogą wojewódzką nr 266. Jak się okazało, był pod dużym wpływem alkoholu. Policyjne badanie wykazało 1,8 promila alkoholu. Natomiast drugi został zatrzymany w Aleksandrowie Kujawskim na ulicy Wojska Polskiego. 59-letni mieszkaniec miasta również jechał „wzmocniony”, gdyż jego badanie dało wynik 0,8 promila. Kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do jednego roku pozbawienia wolności.

(bis)

(D.Ch)


14

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

nr 28, sierpień 2009

Samorząd

Komu zależy na referendum? Radni Przymierza Samorządowego kolportują w Aleksandrowie Kuj. ulotkę, w której odnoszą się do stawianych tej grupie radnych zarzutów przez organizatorów referendum w sprawie odwołania Rady Miejskiej. Drukujemy list w całości, tak jak otrzymaliśmy. Obok odpowiedź Komiteteu Referendalnego na te wyjaśnienia - Dlaczego mówimy „dość”? Komitet powołany do spraw organizacji referendum w Aleksandrowie Kujawskim sporządził listę nie do końca zgodnych z prawdą zarzutów w stosunku do radnych, zwłaszcza tych z klubu „Przymierze Samorządowe”. Używane przez Komitet oskarżenia wprowadzają mieszkańców miasta w błąd, przeinaczają rzeczywistość i podważają autorytet radnych. Radni „Przymierza Samorządowego” zmuszeni zostali zatem do ustosunkowania się do postawionych im zarzutów: 1. Faktycznie radni w tej kadencji nie zorganizowali żadnego spotkania z wyborcami. Wiąże się to z brakiem frekwencji mieszkańców na takowych spotkaniach w poprzedniej Radzie (przybywało zwykle około 5 zainteresowanych). Jako radni spotykamy się na co dzień z naszymi wyborcami, ich problemami pomagając im je rozwiązywać. 2. Radni głosami klubu Przymierza Samorządowego zwiększyli środki na inwestycje drogowe z 380 tys. zł jakie proponował p. Burmistrz w projekcie budżetu na 2009 rok, do 542 tys. zł na takie dodatkowe inwestycje jak przebudowa chodników w ul. Lipowej i ul. Wojska Polskiego. 3. Radni z klubu PS uczestniczą we wszystkich uroczystościach państwowych, samorządowych i kościelnych o czym świadczy m. in. fakt, że skład pocztu sztandarowego Rady Miejskiej obsługują radni PS. Radni z klubu POrozumienie nie wykazują woli uczestnictwa w tak ważnych uroczystościach. 4. Nadużywanie sformułowań wobec przewodniczącego Rady Miejskiej z przywołaniem nic nie znaczących irracjonalnych faktów jest postępowaniem nieetycznym. Otwartość przewodniczącego Rady Miejskiej na kontakty ze wszystkimi mieszkańcami znajduje swoje odzwierciedlenie w znaczącej ilości podejmowania rozmów i rozwiązywania problemów w trakcie codziennych kontaktów ze społeczeństwem. Podawanie społeczeństwu nieprawdziwej informacji o braku reakcji na protest wyrażony przez mieszkańców w sprawie zmniejszenia dotacji dla MCK jest kolejnym ewidentnym przekłamaniem rzeczywistości – informacja ta w pełnym brzmieniu była zaprezentowana na sesji budżetowej, co jest m. in. nagrane na taśmie video. 5. W trakcie sesji budżetowej jak i w trakcie innych sesji dopuszczanie do głosu reprezentantów społeczności lokalnej zgodnie ze Statutem Gminy - ma charakter fakultatywny. Natomiast w trakcie prac komisji Rady Miejskiej społeczność lokalna ma pełne prawo uczestniczyć w tych posiedzeniach, zabierać głos i przedkładać własne propozycje rozwiązań. Za sprawność procedowania sesji, panujący tam porządek i odpowiedzialność formalną ponosi przewodniczący Rady Miejskiej. Biorąc za przykład obrady innych gremiów uchwałodawczych np. Sejmu RP, w trakcie sesji plenarnych w merytorycznej problematyce obrad biorą udział wyłącznie reprezentanci społeczności, czyli posłowie. 6. Odbierając możliwość przesunięć w działach i paragrafach burmistrzowi kierowaliśmy się brakiem zaufania do poczynań

burmistrza oraz chroniliśmy nasze miasto przed nierozważnymi i nieekonomicznymi posunięciami burmistrza, polegającymi na wykonywaniu inwestycji nie zapisanych w uchwale budżetowej, bez konsultacji i zgody Rady, co niestety w przeszłości miało miejsce. Przez 7 miesięcy roku bieżącego z powodu braku możliwości przesunięć w działach i paragrafach burmistrz mając takie uprawnienia statutowe, nie zwołał ani jednej sesji nadzwyczajnej, świadczy to, że zakaz przesuwania w działach i paragrafach jednak nie destabilizuje pracy burmistrza i naszego miasta. 7. Rada Miejska zatwierdziła wielkość dotacji na MOPS zgodnie z propozycją burmistrza, nie zmniejszając jej ani o złotówkę. Czynsze, które płacą najemcy mieszkań komunalnych wpływają do zarządcy, czyli spółki PGKiW w całości. Z tych środków zarządca powinien remontować mieszkania na bieżąco, co na pewno nie doprowadziłoby do tak złego jak w chwili obecnej stanu mienia komunalnego. 8. Regionalna Izba Obrachunkowa na posiedzeniu 16 kwietnia 2009 r. nie stwierdziła zaskarżonych przez burmistrza nieprawidłowości przy zmniejszeniu dotacji dla MCK. Prawdziwy menadżer poradziłby sobie w takiej sytuacji, tym bardziej, że w ustawie o kulturze i w statucie MCK istnieje zapis, że głównym źródłem utrzymania są dochody własne, a nie wyłącznie dotacja z budżetu miasta. Przykładem nieprawidłowości w wykorzystaniu dotacji w latach ubiegłych jest kursowanie „samochodu służbowego ok.100 km dziennie, nie wiadomo w jakim celu” oraz kosmiczne koszty związane z ogrzewaniem budynku MCK średnio ok. 70 tys zł rocznie. Koszty te można porównać z kosztami ogrzewania budynku Urzędu Miejskiego o zdecydowanie większej kubaturze, które są prawie o połowę mniejsze. Wspomnieć tu należy o niemożliwości skontrolowania przez komisję rewizyjną sposobu wydatkowania pieniędzy publicznych, przyznanych w formie dotacji dla MCK. 9. Dofinansowanie orkiestry dętej OSP pozostawiono na poziomie roku ubiegłego. Budżetu miasta nie stać na pełne dofinansowanie tejże jednostki na realizację jej zadań statutowych. Głosami radnych klubu Przymierza Samorządowego w budżecie przeznaczono dodatkowe środki na zakup specjalistycznego samochodu dla Państwowej straży Pożarnej, w efekcie czego OSP otrzyma od PSP używany samochód bojowy, dzięki czemu będzie mogła realizować działalność statutową. 10. Preliminarz potrzeb dla MZKS Orlęta opiewa na dużo większą kwotę z racji zakresu prac, jakie powinny być wykonane na stadionie. Rada Miejska nie zmniejszyła zaproponowanych przez burmistrza środków w projekcje budżetu w stosunku do MZKS Orlęta. 11. Z braku faktycznych, prawdziwych argumentów, przywołuje się po raz kolejny bzdurne argumenty o niedopuszczaniu do głosu mieszkańców na sesję budżetową. Dziwnym zbiegiem okoliczności grupa ta próbowała wyrazić swoje niezadowolenie tylko wobec spraw związanych z MCK, nie podejmując jakiejkolwiek próby interwe-

niowania w innych, ważnych sprawach. 12. Konflit ten wyolbrzymiany jest przez redaktorów gazet lokalnych, zwłaszcza bryluje w tym redaktor Gazety Aleksandrowskiej, często ewidentnie przekłamując fakty. Członkowie klubu POrozumienie nie uczestniczą w obradach komisji, nie uczestniczyli w pracach nad budżetem i dopiero na sesjach wprowadzają zamieszanie, nie będąc przygotowanymi merytorycznie do omawianych tematów. 13. Nikt nie odbiera radnym klubu POrozumienie prawa a przede wszystkim obowiązku pracy w komisjach problemowych i udziału w sesjach. To członkowie klubu POrozumienie zrezygnowali sami z członkostwa w komisjach problemowych i w pracy na budżetem 2009 r, na co złożyli stosowne oświadczenia. Wojewoda kujawsko-pomorski zdecydowanie negatywnie odniósł się do braku podjęcia prac nad budżetem przez radnych POrozumienia. Pytaniem bez odpowiedzi pozostaje – za co ci państwo pobierają diety? 14. Zamach na ideę wolności i demokracji wykonano już wcześniej likwidując pismo samorządowe „Puls Aleksandrow” o wieloletniej tradycji. Pretekstem był argument że wydawcą jest Rada Miasta, tylko pretekstem pozornym, ponieważ służby prawne wojewody stwierdziły, że gazeta Puls Aleksandrowa była wydawana bez naruszenia prawa. Inicjatorem likwidacji gazety obiektywnej był burmistrz A. Cieśla. W zamian zlecił redaktorowi Białowąsowi wydawanie „Gazety Aleksandrowskiej”, w której zawierane były niejednokrotnie przykłady kłamstw i oszczerstw zwłaszcza w stosunku do radnych PS . Wydawanie przez red. Białowąsa tej gazety nie ma nic wspólnego z dobrym obyczajem, etyką dziennikarską i jest zamachem na ideę wolności i demokracji. Wojewoda kujawsko-pomorski pismem z dnia 21 lipca 2009 r. potwierdził prawidłowość wydawania gazety samorządowej “Puls Aleksandrowa”. Koło Platformy Obywatelskiej i burmistrz, którzy całą sprawę rozpętali, powinni przeprosić społeczeństwo naszego miasta za swoją w tym temacie działalność. 15. Wszystkie uchwały Rady Miejskiej są podejmowane zgodnie z prawem, co potwierdza w sposób jednoznaczny decyzja Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy o niezasadności zaskarżenia uchwały budżetowej na 2009 roku przez burmistrza A.Cieślę i klub radnych POrozumienie. Komu zależy zatem, na tym aby odwołać Radę Miejską i kto na tym najwięcej zyska? Na pewno zależy na tym burmistrzowi, który przez rok sprawować może władzę absolutną. Skorzystają również na tym przychylni mu kierownicy jednostek samorządowych (m. in. pan Mariusz Trojanowski, pani Grażyna Szczepaniak i inni). Zadłużenie miasta na koniec 2008 wynosiło niecałe 7 milionów zł, w ciągu tego roku zwiększy się do poziomu ok. 8,5 miliona. O ile wzrośnie, gdy zabraknie społecznego czynnika kontroli w postaci demokratycznie wybranej Rady Miejskiej? Koszt tego referendum wyniesie w przybliżeniu ok. 25-30 tys. zł. Środki te można wykorzystać na inne cele inwestycyjne. Czy nas wszystkich na to stać? Przewodniczący klubu „Przymierze Samorządowe”

Józef Kaźmierczak

ODPOWIEDŹ KOMITETU REFERENDALNEGO Jeśli wszyscy radni klubu Przymierze Samorządowe aleksandrowskiej rady podpisują się pod wyjaśnieniami przewodniczącego, Józefa Kaźmierczaka, to gratulujemy im wyjątkowo dobrego samopoczucia. Naszym zdaniem, kolportowany przez Przymierze Samorządowe list nie tylko wprowadza mieszkańców w błąd. Dowodzi, że niczego z ostatnich wydarzeń w naszym mieście nie nauczyli się.

Ad 1. Z tłumaczeniem, że w tej kadencji nie zorganizowano żadnego spotkania z wyborcami, bo w minionej kadencji przychodziło po kilka osób trudno polemizować. Argumentacja ta do reszty kompromituje radnych Klubu Przymierze Samorządowe. Szacunek dla wyborców wymaga aby rozmawiać nawet z jednym człowiekiem. Ad 2. Wbrew temu co pisze przewodniczący, na chodniki nie trzeba było zwiększać zaplanowanych przez burmistrza środków finansowych, gdyż jak pokazała realizacja wspomnianych inwestycji drogowych w zupełności by wystarczyły. Teraz po zrealizowaniu tego zadania zostały pieniądze. Będzie je można przeznaczyć na prace, które wcześniej... burmistrz planował wykonać w innym miejscu. Gdzie więc sukces PS? Ad 3. Zarzucamy radnym Przymierza Samorządowego, że nie ma ich na ważnych spotkaniach organizowanych w mieście. W odpowiedzi czytamy, że wchodząc w skład pocztów sztandarowych. To doprawdy najgłupsze wyjaśnienie, jakie kiedykolwiek można było przeczytać. Jak widać, ta grupa radnych swoiście rozumie wypełnianie funkcji reprezentacyjnej. Przypominamy, że radnych nie było podczas Święta Gimnazjum nr 1, choć przyjechali goście z Warszawy, nie było ich podczas nadania imienia przedszkolu nr 1 (nie licząc przewodniczącego), nie widziano ich kiedy wybierano Kobietę Roku, odbywały się uroczyste spotkania z okazji Dnia Matki, jubileuszu X-lecia Towarzystwa Miłośników Aleksandrowa, nie było nikogo z rady na świętach policji i strażaków, podczas promocji albumu poświęconego Wacławowi Bębnowskiemu - postaci który sławi nasze miasto. To tylko kilka ostatnich przykładów z bardzo długiej listy nieobecności. Ad 4. To nie kto inny, jak przewodniczący Rady Miejskiej zlekceważył pracowników MCK i nie przyszedł na spotkanie z nimi, choć decydowały się ich losy oraz losy domu kultury. To pracownicy musieli czekać na dzień przyjęć Pana Przewodniczącego, aby ten łaskawie ich przyjął. Na odpowiedź na pisma kierowane do przewodniczącego często czekać trzeba miesiącami. Do tej pory nie wiemy, co konkretnego, osobiście zrobił przewodniczący, kiedy otrzymał na piśmie protest 2.300 mieszkańców w sprawie drastycznego zmniejszenia dotacji dla MCK.


nr 28, sierpień 2009

Samorząd

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

15

Dlaczego mówimy „dość”? c.d. ze str. 14 W końcu to on kieruje radą, otrzymuje miesięcznie na rękę 1100 złotych diety. Widocznie przewodniczący swoiście pojmuje swoją rolę. Roznoszenie po sklepach przez niego ulotek przewodniczącego klubu, w naszej ocenie, do reszty ośmiesza, jako reprezentanta całej Rady Miejskiej. Ad 5. To, że nie ma obowiązku udzielania na sesji głosu mieszkańcom wcale nie oznacza, że podczas pamiętnej sesji nie powinno się go ludziom udzielić. Była ona niesłychanie ważna, ale próbowano zamknąć ludziom usta. Na sesjach niekiedy nie dopuszcza się do głosu nawet radnych, więc o jakiej mówimy demokracji. Czy majestatowi przewodniczącego rady i całej radzie coś by uchybiło, gdyby pozwolił ludziom wypowiedzieć się przed głosowaniem? Chyba nie, więc teraz muszą mieć szansę wypowiedzi chociażby w referendum. Ad 6. Nadal uważamy, że odbierając burmistrzowi możliwość przesuwania środków w działach i paragrafach zamierzano go ubezwłasnowolnić, działano więc przeciwko niemu. Skoro burmistrz jeszcze daje sobie jakoś z tym ograniczeniem radę, świadczy to tylko o jego umiejętności rządzenia. Nie godzimy się z działaniami z góry nastawionymi na paraliżowanie działań urzędu. Zarzucanie burmistrzowi, że nie zwołuje sesji nadzwyczajnych jest śmieszne. Najwięcej przesunięć budżetowych dokonuje się pod koniec roku, o czym radni powinni doskonale wiedzieć. Jest nadzieja, że od tych decyzji zostaną odsunięci. Ad 7. Znowu radni Przymierza Samorządowego wprowadzają mieszkańców w błąd. Dotacja na zasiłki dla najuboższych wypłacane przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej została zmniejszona w stosunku do propozycji burmistrza. Ludzie dostają grosze, za które nie sposób wyżyć. Zabrano również pieniądze przeznaczone na kapitalne remonty mieszkań komunalnych, a nie jak pisze Przymierze Samorządowe, bieżące naprawy, które są wykonywane z czynszów. Domy komunalne są stare, latami nie remontowane, a przykład budynku przy ul. Hożej 8 dowodzi że radnych nie przeraża nawet możliwość utraty życia ludzi. Stan dachu tego przedwojennego domu grozi katastrofą budowlaną, ale jakoś radnych to nie wzrusza. A przecież doskonale wiedzą, że to do właściciela, czyli gminy należy obowiązek wykonywania kapitalnych remontów domów komunalnych. Ad 8. Od kiedy to działalność kulturalna prowadzona przez gminy ma przynosić dochód? Ani w ustawie o kulturze, ani w statucie MCK nie ma zapisu mówiącego, że główny źródłem utrzymania MCK są dochody własne. Niech wskażą takie miasto, które ma dom kultury przynoszący zysk! Panowie radni wykazują brak elementarnej wiedzy na temat zadań samorządu gminnego w dziedzinie upowszechniania kultury, roli gminnych placówek kulturalnych. Nie ma co się dziwić, bo w życiu kulturalnych z rzadka uczestniczą, a na imprezach MCK widać tylko niektórych.

Przewodniczący klubu radnych Przymierze Samorządowe Józef Kaźmierczak okłamuje mieszkańców pisząc, że komisja rewizyjna nie miała możliwości skontrolowania sposobu wydawania pieniędzy przyznanych w formie dotacji dla MCK. To radni waszego klubu – Donat Jakubowski, Marek Laskowski i Józef Kaźmierczak nie chcieli kontrolować, gdy postawione zostały zarzuty braku bezstronności części członków komisji. Mimo tego zastrzeżenia komisja rewizyjna mogła sięgać po dokumenty znajdujące się w MCK. Ale tego nie zrobiono. Panom radnym wygodniej było powiedzieć, że nie mogą prowadzić kontroli. Nie chodziło im więc o skontrolowanie MCK, lecz dyskredytowanie tej placówki. Ad 9. W uchwalonym głosami Przymierza Samorządowego budżecie 2009 roku nie było grosza dla państwowej straży na zakup specjalistycznego sprzętu, choć burmistrz umieścił pomoc w projekcie. Zrobiono to dopiero na lipcowej sesji, kiedy ponownie zwrócił się o pieniądze na ten cel. Za tym wnioskiem głosowali także inni radni, więc przypisywanie sobie sukcesu jest wprowadzaniem mieszkańców w błąd. Na tej samej sesji radni nie zgodzili się dać 5 tys. policji na zakup paliwa, aby miała czym jeździć na patrole po mieście. Ad 10. Rada nie może finansować żadnych prac na stadionie MZKS Orlęta, więc preliminarz potrzeb klubu ich nie uwzględniał. Chodziło o pieniądze na prowadzenie merytorycznej działalności klubu, a więc zajęcia sportowe, rekreacyjne itp. Chcielibyśmy wiedzieć, co konkretnego Rada Miejska zrobiła dla stworzenia warunków dla rozwoju sportu i kultury fizycznej, jakie podjęła konkretne przedsięwzięcia? Przy okazji chcielibyśmy wiedzieć, co konkretnego radni zrobili dla mieszkańców. Kto zorganizował jakąś imprezę wypełniającą wolny czas dla dzieci lub starszych, jaką wartą dyskusji inicjatywą wykazali się radni? Jaki na początku kadencji mieli plan poprawienia warunków życia mieszkańców przez cztery lata i jak go zrealizowano? Czy w ogóle mieli jakiś pomysł na rozwiązanie konkretnego problemu, bo mieszkańcy o żadnym nie wiedzą. Ad 11. Nadal uważamy, że nie dopuszczenie do głosu przybyłych mieszkańców na budżetowej sesji świadczy o arogancji radnych i tego nie zmienią puste słowa Przymierza Samorządowego. Ad 12. Konflikt w radzie między rządzącą grupą a opozycją nie jest wyolbrzymiany przez media, jak twierdzi radny Józef Kaźmierczak. Wystarczy przeczytać co na ten temat ma do powiedzenia Wioletta Wiśniewska, przewodnicząca klubu radnych POrozumienie. Zachęcamy do lektury rozmowy opublikowanej w nr 27 „Gazety Aleksandrowskiej” z lipca br. Mówi ona wprost: „Przestaliśmy pracować z tą grupą radnych dlatego, że pod płaszczykiem wspólnej dyskusji narzucali nam wszystkim z góry przygotowany plan przewrócenia do góry nogami budżetu przygotowanego przez burmistrza. Tymi radnymi kieruje zakłamanie, obłuda i nie liczenie się z wyborcami. Radni Przymierza

Samorządowego obradowali we własnym gronie pod pozorem pracy wspólnej komisji. Zapadały decyzje jakie chcieli. Nie przyjmowali nawet wniosków kompromisowych własnych kolegów”. Ad 13. Członkowie opozycyjnego klubu POrozumienie zrezygnowali z pracy w komisji bezpieczeństwa, bo przewodnicząca Wioletta Popow, członkini rządzącego miastem ugrupowania nie zwoływała posiedzeń, tym samym jej praca była fikcją. O tym również można przeczytać we wspomnianym wywiadzie. Jakoś nikt do tych zarzutów nie odniósł się. Jeszcze raz powtarzamy – obrady tak zwanej wspólnej komisji przed uchwaleniem budżetu 2009 roku były fikcją. Nie chcemy radnych, którzy uprawiają grę pozorów, narzucają innym z góry ustalone rozwiązania, nie szukają kompromisu, nie rozmawiają z mieszkańcami, nie widzą interesu miasta. Tylko dzięki mediom mogliśmy dowiedzieć się, że radni chcieli także zniszczyć Środowiskowy Dom Samopomocy. I tylko dzięki medialnemu nagłośnieniu sprawy do urzeczywistnienia tego skandalicznego pomysłu nie doszło. Ad 14. W przekonaniu nie tylko członków komitetu referendalnego „Gazeta Aleksandrowska” jest pismem obiektywnym, profesjonalnie opisującym sprawy naszego miasta. Zarzucanie redaktorowi Stanisławowi Białowąsowi sprzeniewierzenie się etyce dziennikarskiej i zamach na idee wolności i demokracji dowodzi, że radny Kaźmierczak nie rozumie na czym polega wolność i demokracja. To dzięki publikacjom w gazecie, różnym wypowiedziom ludzie mamy możliwość poznania kto i jak rządzi miastem. Mieszkańcy Aleksandrowa Kuj. na łamach gazety często odnajdują siebie, swoich bliskich i znajomych. Pan Kaźmierczak doskonale wie, że „Puls Aleksandrowa” przestał się ukazywać, gdy wyszło na jaw, że podczas jego wydawania popełniano wykroczenia karno-skarbowe. Pismo było sprzedawane bez rozliczeń, pieniądze za miesięcznik do tej pory nie zostały rozliczone. itp. Burmistrz Cieśla podjął słuszną decyzję. W zamian mieszkańcy miasta otrzymali pismo o 10-krotnie większym nakładzie, bezpłatnie kolportowane, o trzykrotnie większej objętości, mniej kosztujące miasto. Jest ono co miesiąc oczekiwane przez mieszkańców. Także przez niektórych radnych Przymierza Samorządowego, którzy zabiegali, aby znajdowało się ono w ich sklepach. Ani koło Platformy Obywatelskiej ani burmistrz miasta nie muszą przepraszać społeczeństwa za swoje działania. Wręcz przeciwnie – powinniśmy im podziękować, że mamy w Aleksandrowie Kujawskim profesjonalne pismo. Jesteśmy przekonani, że destrukcyjne działania radnych Przymierza Samorządowego nie wpłyną na dalsze jego wydawanie. Ad 15. Podtrzymujemy zarzut braku w wielu przypadkach odpowiedniego, zrozumiałego uzasadniania podejmowanych przez radnych uchwał. Ponadto stwierdzamy, że nieprawdą jest, że wszystkie uchwały podejmowane przez obecną radę były zgodne z prawem.

16. Szesnastego punktu w wyjaśnieniach przewodniczącego klubu Przymierze Samorządowe nie ma, choć znalazł się w sformułowanych przez nas zarzutach. Dotyczył on sprzeniewierzenia się etyce praworządności przez niektórych radnych. Do tej pory nie wiemy, dlaczego w oświadczeniach majątkowych niektórzy radni Przymierze Samorządowe podawali nieprawdziwe dane. Jakie ponieśli konsekwencje? Dotyczy to nie tylko roku poprzedniego, ale także bieżącego. Pan Kaźmierczak nie odniósł się do nieetycznego postępowania przewodniczącego Rady Miejskiej, członka klubu. Czy oznacza to, że jego klub przeszedł do porządku dziennego nad sprawą plagiatów? A co macie do powiedzenia o swoim postępowaniu, kiedy głosowaliście za uchwałą niezgodną z prawem, choć wiedzieliście że łamiecie prawo? Boicie się, że po odwołaniu was przed upływem kadencji burmistrz będzie pracował bez kontroli społecznej. A nie przychodzi wam do głowy scenariusz, że będzie szybko podejmował decyzje, nie będzie blokowania słusznych planów, jak choćby sprzedania parafii Przemienienia Pańskiego nieruchomości po byłej bibliotece, na której proboszcz planuje zbudować dom pogrzebowy oraz parking, z którego będą korzystali mieszkańcy miasta? Bez was będzie można zrobić szybciej krok naprzód w zrealizowaniu planów budowy kanalizacji. Może wreszcie nie będziemy dowiadywali się o kretyńskich pomysłach przeniesienia do ruiny przy ul. Kolejowej, jak chce wiceprzewodniczący Eugeniusz Krawiec, Izby Historycznej i Środowiskowego Domu Samopomocy, choć ten zajmuje przystosowany dla niepełnosprawnych wyremontowany budynek przy ul. Limanowskiego. Panowie i panie z Przymierza Samorządowego, nie straszcie mieszkańców kosztami referendum. Nawet gdyby trzeba było wydać 30 tys. zł, co jest kwotą bardzo przesadzoną, to i tak miasto na waszych dietach i innych kosztach waszego utrzymania zaoszczędzi 145 tys. zł. Policzcie, ile dziur w ulicach można będzie załatać, skoro na ten rok w budżecie na ich remonty przeznaczyliście zaledwie 30 tys. zł. A o tym, kto jest za odwołaniem obecnej Rady Miejskiej, dowiemy się podczas referendum.

Marian SZAFRAŃSKI pełnomocnik Komitetu Referendalnego w sprawie odwołania Rady Miejskiej przed upływem kadencji

„GAZETA ALEKSANDROWSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Adres kontakt.: ul. Słowackiego 8, 87-870 Aleksandrów Kujawski, mail:gazeta.aleksandrowska@wp.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, t/fax 0-54 23705-05 e-mail: stanislaw.bialowas@wp.pl


16

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

nr 28, sierpień 2009

Kultura

Ogólnopolski konkurs fotograficzny

Podróże Stachury Tematem pierwszej edycji ogólnopolskiego konkursu fotograficznego są miejsca na terenie naszego kraju związane z „życiopisaniem” Edwarda Stachury (1937- 1979). Urodzony we Francji - poeta, prozaik i bard był jednym z najbardziej znaczących zjawisk kultury polskiej drugiej połowy XX wieku. Syn reemigrantów w 1948 r. osiadł z rodziną na Kujawach. Sted zamieszkał w Łazieńcu, pod Aleksandrowem Kuj. Impulsem do tworzenia dla Edwarda Stachury były podróże. W pierwszej fazie „życiopisania” (1962- 1975) Sted operował wzdłuż Wisły. Większość młodzieńczych wypraw zaczynała się na dworcu w Aleksandrowie Kuj. Z dawnego przygranicznego miasta ruszał do Trójmiasta, odwiedzał Grudziądz, Bydgoszcz, Toruń, Ciechocinek, Nieszawę, Włocławek, Płock, Warszawę... Kujawy i Pomorze wywarły poważny wpływ na wszechstronną twórczość Steda. Świadectwo inspirujących związków z naszym regionem Europy zawierają najbardziej znane utwory - „Cała jaskrawość”,

„Siekierezada, czyli zima leśnych ludzi” i kultowe „Piosenki”. Ogólnopolski konkurs fotograficzny „Stachura- podróże” zorganizowali Urząd Miejski w Aleksandrowie Kuj. i Muzeum Fotografii Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy. Nowa inicjatywa kulturalna została ogłoszona w przededniu 30-rocznicy śmierci poety. Prace należy zgłaszać do 15 października. Nagrodzone fotogramy mają tworzyć zrąb stałej galerii fotografii podróżniczej i kolejowej. Działalność nowej placówki kulturalnej na Kujawach ma być wyrazem hołdu dla niezwykłej twórczości Edwarda Stachury. Animatorzy kultury na Kujawach pragną w ten sposób włączyć się do dzieła rewitalizacji historycznego dworca w Aleksandrowie Kuj. Formularz zgłoszeniowy, dostępny jest na stronach internetowych Urzędu Miejskiego w Aleksandrowie Kuj. www.aleksandrowkujawski.pl i Muzeum Fotografii Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy - www.muzeumfoto.byd.pl

Pamiętali o Wacławie Bębnowskim 14 sierpnia minęła 144 rocznica urodzin Wacława Bębnowskiego, znanego artysty rzeźbiarza. Znaczną część życia, 40 lat spędził w w Aleksandrowie Kujawskim, w tak zwanej Dębówce. Tutaj miał swoją pracownię rzeźbiarsko-ceramiczną, gdzie tworzył swoje dzieła. Jego prace można oglądać na stałej wystawie we włocławskim muzeum oraz w kościołach: Ciechocinku, Służewie, Nieszawie; w Raciążku, gdzie zbudował 14 stacji krzyżowych. Artysta zmarł w 1945 i został pochowany na aleksandrowskim cmentarzu. W 144 rocznicę jego urodzin delegacja mieszkańców złożyła wiązanki kwiatów na jego grobie.

Na zdjęciu obok jedna z jego prac w muzeum.

Z okazji 130 rocznicy spotkania cesarza Rosji Aleksandra II Romanowa oraz cesarza Niemiec Wilhelma I na dworcu kolejowym w Aleksandrowie Kujawskim Poczta Polska wyda 4 września 2009 roku okolicznościową kartkę pocztową. Na tę okazję przygotowano też specjalny stempel, który będzie używany przez jeden dzień – 4 września na poczcie przy ul. Dworcowej w Aleksandrowie Kujawskim. Będzie on zapewne interesującą ciekawostką nie tylko dla filatelistów. Ostatnio okolicznościowy stempel związany z Aleksandrowem Kujawskim stosowany był kilkanaście lat temu.

Od 20 do 23 sierpnia

Cztery dni z muzyką poważną W ramach III Aleksandrowskiego Międzynarodowego Festiwalu „DWÓCH CESARZY” zorganizowany zostanie, jak w minionych latach, cykl koncertów prezentujących muzykę różnych narodowości i kultur bezpośrednio związanych z historią miasta i regionu. Aleksandrów Kujawski od momentu swojego założenia do odzyskania niepodległości był miastem leżącym na granicy rosyjsko-niemieckiej. Pograniczność owa wpłynęła na to, iż społeczność mieszkająca w przeszłości na Kujawach nigdy nie stanowiła jednolitej grupy etnicznej, kulturowej czy wyznaniowej. Pod tym względem tereny stanowiły swoistą mozaikę, na której krzyżowały się wpływy Wschodu i Zachodu. Przez szereg lat, a nawet stuleci, rozwijały się tu bowiem obok siebie małe społeczności: Polaków, Niemców, Rosjan, Żydów i Ukraińców. Społeczności te żyły obok siebie, pracowały, szanowały się. Festiwal jest rodzajem podróży w przeszłość, ponieważ każdego roku przypomina

o wielokulturowości regionu oraz jego interesującej historii. Poprzez koncerty chce się także przybliżać kulturę i historię nie tylko regionu, ale także innych narodów, których historia splata się z naszą. - Festiwal nie stanowi pochwały czasów zaborczych, wykorzystujemy jedynie fakt historyczny jako pretekst do prezentacji artystycznych oraz tworzenia lokalnej tożsamości otwartej na inne kultury i narody - piszą organizatorzy. W zeszłym roku gwiazdą festiwalu był światowej sławy pianista Kevin Kenner. Gwiazdą tegorocznej edycji będzie znany skrzypek Konstanty Andrzej Kulka. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wstęp na każdy koncert jest całkowicie bezpłatny. Koncerty odbywać się będą

w różnych częściach miasta: w obu aleksandrowskich parafiach, na dawnej sali rewizyjnej zabytkowego dworca oraz w auli kolegium kujawskiego. Aleksandrów Kujawski niewątpliwie wypromował wydarzenie artystyczne, które stało się wizytówką miasta w regionie. Festiwal od samego początku cieszył się dużą popularnością nie tylko wśród mieszkańców, ale także poza granicami województwa. W tym roku podobnie jak w roku ubiegłym współorganizatorem festiwalu jest Samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Już po raz trzeci, festiwal zgodziła się wesprzeć finansowo Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej. Finansowo miasto wspiera także Powiat Aleksandrowski oraz lokalne firmy: BIN, Salon Meblowy Jacka Świątkowskiego, Salon Meblowy York, Hotel i Restauracja Willa Radwan, sklep Miś oraz Studio fotograficzne Foto Art. Od samego początku nad wysokim poziomem artystycznym czuwa Fundacja Lubuska Camerata. Patronat honorowy objął marszałek województwa kujawskopomorskiego Piotr Całbecki.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.