Laureaci Czytaj str. 6 konkursu fotograficznego u „Hubala” M i e s i ę c z n i k
IN F O R M A C Y J N O - P U B L IC Y S T Y CZN Y
Następną „Gazetę Aleksandrowską”, planowaliśmy wydać w grudniu, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. W ostatnim czasie w Aleksandrowie Kujawskim miało miejsce tyle nowych wydarzeń, że nie mogliśmy tak długo czekać z ich przedstawieniem. Stąd WYDANIE SPECJALNE. Następny numer zgodnie z zapowiedzią przed świętami.
W
e i n a yd
e n l a j spec
Grupowe porządki ISSN 1897-8908
ALEKSANDRÓW KUJAWSKI
listopad 2007
nr 7 Cena 0 zł
Śpiewała
Halina Kunicka
Zanim na scenę weszła Halina Kunicka a Czesław Majewski, znany z powiedzonka „Mam grać?” w kabarecie Olgi Lipińskiej zasiadł przy fortepianie, przedstawicielki Centrum Onkologicznego w Bydgoszczy zorganizowały mini konkurs wiedzy na temat profilaktyki. W drugiej części spotkania (sala Kolegium Salezjańskiego była wypełniona w całości) rozpoczął się koncert znanej piosenkarki, która podbiła serca mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego.
Patrz str. 8
Honorowy
obywatel
Rada Miejska podczas ostatniej sesji podjęła uchwałę o nadaniu śp. ZBIGNIEWOWI TRESCHEROWI tytułu „Honorowy Obywatel Gminy Miejskiej Aleksandrów Kujawski”. Tego samego dnia, w drugiej, uroczystej części sesji przewodniczący rady Piotr Prusaczyk przekazał uchwałę Jerzemu Trescherowi, synowi śp. Zbigniewa Treschera.
Święto z mistrzem
CZYTAJ STR. 4
Halina Kunicka od ponad 30 lat należy do czołówki najpopularniejszych gwiazd polskiej estrady. Śpiewa repertuar bardzo różnorodny: od chwytliwych przebojów polskich i zagranicznych po piosenki kabaretowe. Bogactwo repertuaru czyni ją piosenkarką dla wszystkich, przede wszystkim dla tych, którzy potrafią docenić na estradzie dowcip i wdzięk oraz kulturę muzyczną i interpretację.
Śpiewała przeboje * Niech no tylko
zakwitną jabłonie * To były piękne dni * Orkiestry dęte * Są takie dni *Jadą wozy kolorowe
Jak ktoś nie wierzy, że Aleksandrów Kujawski od dłuższego czasu jest solidnie sprzątany, to oglądając powyższe zdjęcie przekona się, że tak jest w rzeczywistości. Na ulicy Strażackiej zobaczyliśmy aż kilkunaście osób, które zamiatały nawierzchnię jezdni i chodników, ładowali śmieci na przyczepę ciągnika. Z drugiej stron, można mieć wątpliwość, czy takie mocne uderzenie w jednym miejscu nie jest marnowaniem sił. Czy nie lepiej tak liczną grupę podzielić na mniejsze zespoły, aby sprzątano w tym samym czasie w różnych miejscach?
Witryny na konkurs Tradycyjnie przed Świętami Bożego Narodzenia witryny sklepowe zmieniają swój wygląd. Pojawiają się różne dekoracje, upiększające ulice i miasto. Wzorem lat minionych burmistrz Aleksandrowa ogłosił konkurs na najładniejszą witrynę lub ozdobę świąteczną. Szczegóły warunków konkursu można poznać w Wydziale Promocji Rozwoju Urzędu Miejskiego lub na stronie internetowej miasta.
Tatuś do porodu – Diametralnie zmieniły się procedury związane z pobytem kobiet na Oddziale Położniczo-Ginekologicznym zarówno przed porodem, jak i po nim - mówi ordynator Leszek Rotuski (na zdjęciu obok) , pracujący w aleksandrowskim szpitalu od 22 lat. - Na przykład, kiedyś nie do pomyślenia było wpuszczanie rodzin na oddział położniczy. Obecnie członkowie rodziny i inne osoby związane z rodzącą mogą wchodzić na oddział o każdej porze. W co piątym porodzie uczestniczy mąż lub inna zaufana osoba.
Czytaj str. 7
Na 30 listopada br. zaplanowano sesję Rady Miejskiej w Aleksandrowie Kujawskim. Radni między innymi zadecydują o wielkości podatków i opłat lokalnych w 2008 roku oraz ewentualnie nowych, jak tego chce Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Wodociągów, cenach za wodę i ścieki. Szczegóły w następnym numerze.
2 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
wydarzenia
nr 7, listopad 2007
Imprezy kulturalne
***
Wystawa prac malarskich Jerzego Kędzierskiego otwarta zostanie 7 grudnia o godz. 18.00 w Miejskim Centrum Kultury. Artysta przed laty pokazywał swoje prace, więc będzie okazja pełniejszego poznania jego twórczości.
USC bez zastępcy Zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Aleksandrowie Kujawskim 6 listopada złożył wniosek o zwolnienie. Rada Miejska odwołała go z zajmowanej funkcji. Zastępca kierownika USC podejrzany jest o sfałszowanie podpisów na urzędowych dokumentach. Zainteresowany nie przyznaje się.
Powstała Rada Sportu W Aleksandrowie Kujawskim powołana została do życia Rada Sportu. Na czele tego społecznego ciała złożonego z ludzi zajmujących się sportem stanął Sławomir Wojciechowski, zastępcą została Elżbieta Brzoska, a sekretarzem Anna Szczerbik. Rada nie będzie organem podejmującym decyzje w sprawach szeroko pojętego sportu i rekreacji, lecz ciałem konsultacyjnym, opiniującym, doradczym pomagającym w rozwiązywaniu problemów dotyczących tej dziedziny życia zarówno Radzie Miejskiej, jak i burmistrzowi. W jej składzie są bowiem ludzie na co dzień zajmujący się or-
Moje trzy grosze
Renta z odsetkami Dostać rentę lub emeryturę nie jest takie proste. Mając nawet stuprocentowe uprawnienia, niekiedy ubezpieczony musi odwoływać się do sądu, gdyż ZUS mówi „nie”. To „nie” nic bowiem ZUS-u nie kosztuje, a przewleka wypłatę świadczenia. Nawet gdy sąd pracy pierwszej instancji przyzna rację wnioskodawcy to ZUS ma możliwość odwołania się do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. I z tej drogi korzysta bowiem tam spraw jest tak dużo, że na rozprawę czeka się ponad rok. Przez ten czas wypłatę świadczeń ZUS ma z głowy. Takie odwlekanie sprawy ZUS nic nie kosztuje. Zaległą rentę lub emeryturę wypłaci, ale bez karnych odsetek. Na szczęście znalazł się uparty petent, który dotarł ze sprawą aż do Trybunału Konstytucyjnego. Ten uznał, że ubezpieczonemu należą się także odsetki za zwłokę. Orzeczenie to prawnicy ZUS z toruńskiego oddziału, bo tam zapadają decyzje powinni dobrze postudiować, aby nie robić ludzi w „konia”. Na pewno oczywistych spraw o rentę lub emeryturę nie kierowano by do sądu, gdyby odsetki musiał zapłacić dyrektor ZUS i to z własnej kieszeni.
Stanisław Białowąs
ganizowaniem dla młodych aktywnych form wypoczynku. Na wniosek wiceburmistrza Jerzego Erwińskiego, który jako członek wszedł do rady, przygotowany zostanie raport dotyczący bazy sportowo-rekreacyjnej w mieście. Trwają dyskusje na temat przyszłorocznego budżetu, więc RS będzie miała okazję do zaopiniowa-
nia projektu w części dotyczącej wydatków na organizację imprez sportowych. W dyskusji podkreślano, że członkowie rady będą próbowali odpowiadać na pytanie nie tylko co robić, ale jak ten cel osiągać. Przewodniczący RS Sławomir Wojciechowski uważa, że należy przygotować kalendarz imprez na cały rok oraz pokusić się o plan działań na najbliższe dwa lata i konsekwentnie go realizować.
(bis)
W świątecznej szacie Adresatem dorocznego konkursu na kartkę świąteczno-noworoczną pn. „Aleksandrów w świątecznej szacie” są dzieci i młodzież oraz podopieczni placówek opiekuńczych. Kartka musi być wykonana w technice malarskiej, a każdy może zgłosić tylko dwie prace. Składać je należy do 3 grudnia w Wydziale Promocji i Rozwoju Urzędu
Tytuł „Zasłużony Obywatel” to nie to samo co „Honorowy Obywatel”. Michalina Maria Kowalczyk, była dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 i były budowlaniec, muzyk Bolesław Kopczyński otrzymali decyzją Rady Miejskiej tytuł „Zasłużonego Obywatelstwa Gminy Miejskiej Aleksandrów Kujawski”, a nie jak napisaliśmy „Honorowego”. W sobotę, 17 listopada tytuł „Honorowego Obywatela” Rada Miejska pośmiertnie przyznała Zbigniewowi Trescherowi, byłemu żołnierzowi, który walczył na frontach Wschodu i Europy Zachodniej w armii dowodzonej przez gen. Władysława Andersa (piszemy o tym na str. 3). W poprzednim numerze zapowiedzieliśmy, że uhonorowanym będzie jego syn Jerzy. W relacji z odsłonięcia obelisku poświęconego papieżowi Janowi Pawłowi II napisaliśmy raz, że przewodniczący Rady Miejskiej Prusaczyk ma na imię Jerzy, a w drugim Piotr. Poprawne jest oczywiście drugie imię – Piotr. Parafią przez długie lata kierował oczywiście ksiądz Marian Mielczarek, zaś właścicielką firmy projektowej „IZOL” jest Krystyna Bieniecka. Pani Krystynie Przybysz oglądającej z burmistrzem Andrzejem Cieślą stare fotografie na wystawie w muzeum przypisaliśmy inne nazwisko. Można powiedzieć, że chochlik po numerze 6 szalał.
Za nieścisłości i oczywiste błędy serdecznie Czytelników i zainteresowane osoby przepraszamy.
Konkurs literacki MCK w Aleksandrowie Kujawskim ogłosił Ogólnopolski Konkurs Literacki dla dzieci i młodzieży pn. ”Zaczarowane pióro poezji i prozy”. Tematyka utworów jest dowolna. Nadesłane utwory nie mogą być wcześniej publikowane. Prace będą oceniane w trzech kategoriach: wiersz, baśń, opowiadanie oraz w dwóch kategoriach wiekowych: 10-12 i 13-15 lat. Warunkiem udziału jest nadesłanie prac do 10 grudnia br. opatrzonych pseudonimem na adres: Miejskie Centrum Kultury, ul. Parkowa 3, 87-700 Aleksandrów Kujawski. Rozstrzygnięcie konkursu wraz z ogłoszeniem wyników nastąpi 14 grudnia.
Nowe ławki Ostatnio miasto zakupiło sześć ławek. Jedną z nich ustawiono obok przejścia pieszych przed Urzędem Miejskim (ul. Słowackiego 8), gdzie do tej pory nie było miejsca na odpoczynek.
Miejskiego (ul. Słowackiego 8, pok. nr 109). Za najlepsze prace przyznane zostaną nagrody i dyplomy, a jedna z nich zostanie wydrukowana w formie pocztówki i będzie wysyłana z życzeniami świąteczno-noworocznymi do urzędów, instytucji, organizacji i osób prywatnych przez gospodarzy miasta.
Łamy otwarte Siłą każdej gazety są jej autorzy. Chcielibyśmy, aby pisało do nas jak najwięcej osób, bo dzięki temu możemy mieć nadzieję na różnorodność podejmowanych tematów. Liczymy szczególnie na młodych, nauczycieli szkół, ludzi pragnących coś mieszkańcom Aleksandrowa Kujawskiego przekazać. Współpracownikiem „Gazety Aleksandrowskiej
może zatem zostać każdy, kto ma coś do przekazania innym. Czekamy na propozycje tematów do publikacji oraz gotowe już materiały. Zastrzegamy sobie prawo ich skracania. Wiadomości prosimy wysyłać na adres poczty elektronicznej: gazeta.aleksandrowska@ wp.pl.
G. Aleksandrowska 2-11
Miejskie Centrum Kultury zaprasza na kolejną edycję odbywającej się od 33 lat „Gitariady”, czyli Ogólnopolskich Konfrontacji Muzycznych połączonych z warsztatami muzycznymi. Wszyscy chętni do zmierzenia się z tą forma artystycznego wyrazu przyjadą do Aleksandrowa Kujawskiego 15 grudnia.
Chochlik szalał
„GAZETA ALEKSANDROWSKA” Wydawca: Wydawnictwo „Kujawy”, Adres redakcji (do korespondencji): Aleksandrów Kujawski, ul. Słowackiego 8 (Urząd Miejski), tel. (0-54) 282-48-55, fax (0-54) 237-05-05, 0600-15-68-05, e-mail:gazeta.aleksandrowska@ wp.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs, tel.0600-15-68-05, e-mail:stanislaw.bialowas@ wp.pl
nr 7, listopad 2007
wydarzenia
Piąty honorowy obywatel
Rada Miejska podczas ostatniej sesji podjęła uchwałę o nadaniu śp. ZBIGNIEWOWI TRESCHEROWI tytułu „Honorowy Obywatel Gminy Miejskiej Aleksandrów Kujawski”. Tego samego dnia, w drugiej, uroczystej części sesji przewodniczący Rady Piotr Prusaczyk przekazał uchwałę Jerzemu Trescherowi, synowi śp. Zbigniewa Treschera.
ks. Marian Mielczarek O nadanie ZBIGNIEWOWI TRESCHEROWI tytułu Honorowego Obywatela Aleksandrowa Kujawskiego wystąpili w imieniu Rady Parafialnej przy Kościele pw. Przemienienia Pańskiego: proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego ks. Leszek Malinowski oraz ks. dr Marian Mielczarek. W uzasadnieni napisali: „Wniosek znajduje swoje uzasadnienie w dokona-
niach kandydata zarówno w okresie wojny, kiedy to nie szczędząc własnego zdrowia wykazał się wielkim patriotyzmem, jak w jego dokonaniach po powrocie z 7-letniej tułaczki wojennej do Polski w 1947 roku. Wyrazem uznania zasług Zbigniewa Treschera były przyznane mu w okresie wojny polskie i brytyjskie odznaczenia wojskowe oraz jego awans do stopnia oficerskiego, a w okresie powojennym – szereg odznaczeń nadanych mu przez Radę Państwa. Zbigniew Trescher z 34 lat, które przeżył w Aleksandrowie Kujawskim 25 lat przepracował w miejscowych zakładach pracy, wykazując się mimo kalectwa sumiennością, dużym zmysłem organizacyjnym i umiejętnością
Zbigniew Trescher (pierwszy z lewej) w Tel Avivie
kierowania podległymi mu pracownikami. Oprócz pracy zawodowej wykazał się również aktywną działalnością społeczną w Związku Inwalidów Wojennych. Do chwili śmierci w 1987 roku opiekował się sparaliżowanym synem Zbigniewem. Zgłaszany wniosek znajduje dodatkowe uzasadnienie w fakcie, że rok 2007 został ogłoszony przez Senat Rzeczypospolitej – Rokiem Generała Andersa, a właśnie jego żołnierzem był Zbigniew Trescher, urodzony w dniu 30 urodzin Generała. Z powodu tego „pochodzenia” musiał w latach 50tych znosić wiele cierpień i upokorzeń.” Kapituła w składzie: burmistrz, przewodniczący Rady Miejskiej, przewodniczący komisji RM jednogłośnie poparła wniosek. Rada Miejska na ostatniej sesji podjęła w tej sprawie stosowną uchwałę, a w drugiej części posiedzenia odbyła się uroczystość przekazania uchwały rodzinie śp.Zbigniewa Treschera. Laudację przedstawił przewodniczący Rady Miejskiej
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 3
Zbigniew Trescher dekorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1978 r.)
Piotr Prusaczyk. - Kiedy powiedziałem bratu, który osobiście znał Zbigniewa Treschera, że zostałem poproszony o wygłoszenie laudacji poradził mi, abym zaczął od słów „Zacny to był człowiek” – powiedział przewodniczący rady. Następnie odczytał wniosek Rady Pa r a fialnej oraz z a p o znał z e bra-
cy otwarte serce dla innych, gościnność, szczerość… Po tym wystąpieniu przewodniczący rady wręczył na ręce syna uhonorowanego - Jerzego Treschera uchwałę Rady Miejskiej, z prośbą o przekazanie drugiego egzemplarza drugiemu synowi, Zbigniewowi. Od 36 lat sparaliżowany mieszka w Ciechocinku i nie mógł w uroczystości uczestniczyć. Przypo mnijmy, że o dro-
nych z życiorysem uhonorowanego. Głos zabrał też senior ks. dr Marian Mielczarek, który przez dziesięć lat znał Zbigniewa Treschera: – To był Lwowiak, mają-
dze życiowej, zwłaszcza jako żołnierza armii Władysława Andersa pisaliśmy w nr 3 „Gazety Aleksandrowskiej”. Dzięki inicjatywie jego syna Jerzego we wrześniu moż-
na było oglądać wystawę rodzinnych pamiątek oraz dokumentów dotyczących życia i szlaku bojowego generała Andersa i jego żołnierzy. Dziękując w imieniu rodziny za zaliczenie ojca do grona wybitnych postaci miasta, Jerzy Trescher powiedział wzruszony: - Dla mnie osobiście oraz całej rodziny to wyróżnienie będzie dopingiem do aktywniejszego działania na rzecz miasta.
PRZYPOMNIJMY Tytuł Honorowego Obywatela Aleksandrowa Kujawskiego przyznano dotąd: papieżowi Janowi Pawłowi II, Marii Danilewicz-Zielińskiej, cichociemnemu pułkownikowi doktorowi Leonowi Bazale oraz księdzu dr. Marianowi Mielczarkowi. Tekst i zdjęcia: Stanisław Białowąs
Po sesji Rady Miejskiej delegacja złożyła wiązankę kwiatów na grobie Zbigniewa Treschera
4 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
gospodarka
nr 7, listopad 2007
Dali więcej na rehabilitację
Wspólnie 50 lat W Urzędzie Stanu Cywilnego odbyła się uroczystość uhonorowania przyznanym przez Prezydenta RP „Medalem za długoletnie pożycie małżeńskie” Marianny i Stefana Szczepana Kontowiczów z Aleksandrowa Kujawskiego. Ślub brali 50 lat temu w Straszewie. Jubilatom towarzyszyła najbliższa rodzina. Medal wraz z dyplomem wręczył burmistrz Andrzej Cieśla. Jubilaci otrzymali też wraz życzeniami zdrowia i pomyślności kwiaty i upominek.
Gmina dołączyła Rada Gminy Aleksandrów Kujawski zgodziła się na przystąpienie do realizowanego przez miasto zadania inwestycyjnego pn. „Uporządkowanie gospodarki wodnościekowej”. Przedsięwzięcie ma być finansowane w dużej mierze ze środków zewnętrznych. Dokumentacja projektowa gotowa będzie do końca września 2008 r.
„Jesienny Koncert Jazzowy” odbył się w MCK. Wystąpili: Klaudia Rumińska – śpiew, Zbigniew Kochanowski – saksofon, Krzysztof Kociołowicz – pianino, Zbigniew Erwiński – bas, a gościnnie na klarnecie zagrał Wojciech Kochanowski. Dla melomanów była to niepowtarzalna okazja wysłuchania uznanych nie tylko w regionie jazzmanów. Fot. NADESŁANA
Kontrowersyjny wariant Narada Doradczego Komitetu Monitorującego dla projektu „Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek”, jak ostatnio odbyła się w Gdańsku miała na celu zastanowienie się, jak realizować unijny program operacyjny – Infrastruktura i Środowisko – oś Priorytetowa III, zadanie 3.1. W spotkaniu wzięli udział różni specjaliści i przedstawiciele samorządu lokalnego. Efektem spotkania było powołanie komitetu monitorujący wykonanie dokumentacji wnioskowej dla zadania inwestycyjnego „Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego Włocławek”. - Dokumentacja ma po-
wstać w pięciu wariantach – informuje „Gazetę Aleksandrowską” Stanisław Murawski, przewodniczący Społecznego Komitetu do spraw Budowy Tamy na Wiśle w Nieszawie. – Oto one: 1. Nic nie robić, 2. Zbudować tylko próg podpiętrzający, 3. Rozebrać tamę we Włocławku, 4. Zbudować tamę z elektrownią wodną w Ciechocinku, 5. Zbudować tamę w Nieszawie. Podczas rozmowy z Jackiem Bożykiem, prezesem Klubu Gaja dowiedziałem się, że spośród tych pięciu wariantów on widzi tylko jeden – rozbiórkę tamy we Włocławku. Na moje pytanie, co się stanie gdy różne świństwa zalegające zbiornik włocławski ruszą w kierunku
morza odpowiedział krótko: – Mnie to nie obchodzi. Na świecie panuje tendencja rozbiórek zapór wodnych na rzekach.
***
Zajmowanie się wariantem rozbiórka tamy należy do najgłupszych pomysłów. Gdyby przedstawiciel ekologów pojechał nad zalew włocławski, to by zobaczył nie tylko duży akwen wodny, ale także siedliska prawem chronionych ptaków, których kiedyś tutaj nie było. I może by policzył, ile czystej energii elektrycznej produkuje elektrownia, więc nie truje się powietrza spalanym węglem.
Informacja o decyzji radnych powiatu z pewnością zainteresuje także mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego. Na ostatniej sesji dokonali oni przesunięcia środków budżetowych, dzięki czemu zwiększą się możliwości dofinansowania do końca roku zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny, przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze przyznawane osobom niepełnosprawnym. Na ten cel przeznaczono 20 tys. zł. Więcej o 7 tys. zł będzie można wydać na dofinansowanie udziału osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w turnusach rehabilitacyjnych. Pieniądze zaoszczędzono na rehabilitacji zawodowej. M.in. o 17 tys. wyda się mniej dla przedsiębiorców, którzy występują o zwrot kosztów poniesionych na wyposażenia stanowiska pracy dla niepełnosprawnego.
Papierowy program
Dymią kominy
Stanisław Białowąs
Kartka z historii – ocalmy od zapomnienia
Jan Piltz (1870-1930) polski lekarz neurolog i psychiatra, profesor UJ, założyciel Towarzystwa Neurologiczno-Psychiatrycznego (1920), specjalizował się w badaniach źrenicy oka.
Urodził się w Aleksandrowie Kujawskim 15 stycznia 1870 r. Studia i pierwsze lata pracy prowadził w Szwajcarii; w Zurychu doktoryzuje się u wielkiego psychiatry Augusta Forela. Po powrocie do kraju organizuje w 1901 r. w warszawskim Szpitalu Praskim bodaj pierwszy w Polsce osobny oddział neurologiczny z własną pracownią neuropatologiczną. W 1905 r. zostaje profeso-
rem nadzwyczajnym Uniwersytetu Jagiellońskiego i kierownikiem Katedry Neurologiczno-Psychiatrycznej. Początkowo nie dysponował odpowiednią kliniką, pracując jedynie w ambulatorium dla chorych w trzech pomieszczeniach sutereny kliniki okulistycznej. W ciągu 10 następnych lat zaplanował, doprowadził do wybudowania trzech dużych pawilonów i zorganizowania w nich najnowocześniejszej wówczas w Polsce kliniki neurologicznej. Placówka ta, wzorowana na klinice monachijskiej, posiadała świetnie wyposażone pracownie: anatomiczną, biochemiczną, histopatologiczną, metaboliczną i neurofizjologiczną.
Piltz kierował tą kliniką do swej przedwczesnej śmierci 26 listopada 1930 r. (pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie). W fachowej literaturze światowej znajdują swoje ważne miejsce do dziś opisane przez Piltza odruchy źrenicze. Był świetnym lekarzem klinicystą, wspaniałym wykładowcą oraz zasłużonym organizatorem i działaczem społecznym. Głosił pogląd o konieczności otaczania opieką przez społeczeństwo ludzi wybitnie utalentowanych, działał też na rzecz organizowania opieki państwowej i społecznej nad chorymi psychicznie. W 1912 r. prof. Jan Piltz utwo-
rzył w Krakowie pierwszy w Polsce zakład dla dzieci z odchyleniami w rozwoju umysłowym. Zasłużył się w tworzeniu podstaw służby neurologiczno-psychiatrycznej w wojsku polskim. Stworzył własną, oryginalną definicję niepoczytalności i wprowadził ją do polskiego kodeksu karnego. Stworzył drugą co do wielkości i znaczenia w Polsce – obok warszawskiej – szkołę neurologiczną i psychiatryczną.
Jerzy Erwiński
Widoczny na zdjęciu niżej komin przy ul. Granicznej w Aleksandrowie Kujawskim, będzie jeszcze długo dymił, jak wiele podobnych. Wprawdzie w programie rządowym z 2001 roku mówi się o konieczności ograniczenia do 2010 roku emisji pyłów o 75 procent to jednak będzie bardzo trudne do zrealizowania, co widać nie tylko w tym mieście, ale także w powiecie. Wynika to nie z niechęci inwestorów do zmiany systemów ogrzewania, ale z cen na surowce energetyczne. Koszty oleju w ostatnich latach tak gwałtownie wzrosły, że nie opłaca się utrzymywanie kotłowni olejowych. Wielu właścicieli zaczyna zamieniać kotłownie olejowe na węglowe, a ci co kiedyś radośnie eliminowali węgiel jako paliwo przechodząc na niskoemisyjny olej żałują tego kroku. Z przedstawionego ostatnio Radzie Powiatu Aleksandrowskiego „Raportu z wykonania programu ochrony środowiska za lata 2004-2006” wynika, że nic w kwesti ochrony powietrza nie zrobiono, ale też trudno było dowiedzieć się jakie są tego przyczyny. Nie przedstawiono też sposobów rozwiązania tego ważnego ekologicznego problemu ani aktualnego stanu.
(bis)
G. Aleksandrowska 4-9
Lekarz neurolog
wydarzenia
nr 7, listopad 2007
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 5
Święto
Niepodległości Mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego, jak co roku, uroczyście obchodzili Święto Niepodległości, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze. Dzisiaj kilka zdjęć z tych wydarzeń. U góry przedstawiamy grupę dziewcząt, która wzięła udział w dorocznym Biegu Niepodległości. Należą się im słowa uznania, gdyż tego dnia padał deszcz i było bardzo chłodno. Najlepsi otrzymali od burmistrza Andrzeja Cieśli nagrody rzeczowe. W niedzielę, 11 listopada, w 89 rocznicę odzyskania niepodległości mieszkańcy, delegacje zakładów pracy i władz miejskich złożyły wiązanki kwiatów w miejscach pamięci narodowej. Okolicznościowe przemówienie nawiązujące do historii Święta i roli patriotyzmu w codziennym życiu wygłosił przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Prusaczyk. (b)
Zdjęcia: Łukasz Zych z Wydziału Promocji i Rozwoju UM
6 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Anna Napora
ludzie
nr 7, listopad 2007
Kamil Kasperowicz i dyr. Janusz Chrzanowski
Kamila Graciszewska
Świat poznawali Uczniowską wystawę fotograficzną, będącą plonem III konkursu pt. „Poznaj świat” otwarto w aleksandrowskim Zespole Szkół nr 2 im. mjr Hubala. Opiekunami kółka fograficzno-filmowego są nauczyciele: Tomasz Rychert i Ewa Lichtensztajn. I miejsce zajął Kamil Kasperowicz z kl. IV Technikum Mechanicznego, II ex aequo Anna Napora – kl. III Liceum Ogólnokształcącego i Kamila Graciszewska z kl. II LO. Ponadto wyróżniono Annę Jarlińską - kl. II LO, Ewelinę Molendę - kl. II LO, Martynę Nadarzyn – kl. II Technikum Gastronomiczne, Michalinę Głowacką – kl. III LO oraz Jarosława Szejnera – kl. II Zasadnicza Szkoła Zawodowa (kucharz małej gastronomii). Nagrody wręczał dyr. Janusz Chrzanowski.
Niewielką salę gimnastyczną wypełnili goście, nauczyciele, rodzice, uczniowie, sponsorzy i przyjaciele placówki. Dziewiąte z kolei Święto Szkoły było podsumowaniem pracy wykonywanej w ramach Europejskiego Roku Równych Szans dla Wszystkich. A mamy się czym pochwalić! W tym szczególnym dla naszej społeczności szkolnej dniu chcieliśmy pokazać, że dla naszych uczniów niepełnosprawność nie jest żadną przeszkodą w osiąganiu przez nich sukcesów, że mają ich na swoim koncie bardzo wiele i to w różnych dziedzinach. Tym bardziej cieszą tytuły mistrzów, wicemistrzów Polski i województwa w pływaniu, medale zdobyte w innych zawodach sportowych, nagrody i wyróżnienia w konkursach plastycznych, wokalnych, recytatorskich. Gościem specjalnym naszej uroczystości był wielokrotny me-
Nasze święto dalista paraolimpiad Mirosław Piesak (na zdjęciu obok w czerwonym dresie), reprezentant Polski w pływaniu, który bardzo ciekawie opowiadał o swojej pasji, jaką stał się dla niego sport. Dodatkową atrakcją była możliwość obejrzenia medali zdobytych przez niego podczas olimpiad w Atlancie, Atenach i Sydney, autograf mistrza i pamiątkowe zdjęcia. Ważnym punktem Święta Szkoły było pasowanie na uczniów „pierwszaków” z podstawówki i ślubowanie gimnazjalistów. Maluchy rozśmieszyły wszystkich wierszami, piosenkami i tańcem. Owacją przyjęto także występ taneczno-żonglerski gimnazjalistów,
brawami nagrodzono popisy wokalne chóru szkolnego. Wspólnie śpiewano i bawiono się do słów piosenki „Koronkowa lambada”, a potem był już tylko słodki poczęstunek w „jesiennych kawiarenkach” urządzonych w klasach, gdzie można było zjeść pyszne ciasta przygotowane przez rodziców, podzielić się wrażeniami i snuć plany na jubileuszowe, dziesiąte świętowanie.
Bożena Karpik
nauczyciel Zespołu Szkół nr 3 w Aleksandrowie Kuj.
G. Aleksandrowska 6-7 k
fot. Stanisław Białowąs
prezentacje
nr 7, listopad 2007
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 7
Z wizytą w aleksandrowskim szpitalu
Tatuś idzie
do porodu Rocznie w aleksandrowskim szpitalu rodzi się około pół tysiąca dzieci. Jest ich coraz więcej, bo w dorosłe życie weszły roczniki lat osiemdziesiątych. Warunki w jakich przychodzi mamom rodzić są nieporównywalnie inne niż te sprzed kilkunastu lat.
bywającym się bez komplikacji, czyli tak zwanym fizjologicznym noworodek po umyciu od razu wraca do matki i przystawiany jest do jej piersi. Kiedyś, jak pamię-
Cykl wizyt w aleksandrowskim Szpitalu Powiatowym zaczynamy od Oddziału Położniczo-Ginekologicznego. W skład części położniczej wchodzą: gabinet zabiegowy, sala przedporodowa, porodówka w bezpośrednim sąsiedztwie z salą operacyjną oraz sala pooperacyjna. Oddział przygotowany jest do przyjęcia jednocześnie 15 pacjentek, bo tyle liczy łóżek, ale gdyby zaszła konieczność, to na pewno nikomu nie odmówi się pomocy. Sale są jedno, dwu i trzyosobowe. Część z nich posiada pełny węzeł sanitarny.
O każdej porze - Po remoncie przeprowadzonym dwa lata temu warunki w jakich przebywają pacjentki znacznie się poprawiły – mówi ordynator Leszek Rotuski, pracujący w aleksandrowskim szpitalu od 22 lat. – Co ważniejsze, diametralnie zmieniły się procedury związane z pobytem kobiet na Oddziale Położniczo-Ginekologicznym zarówno przed porodem, jak i po nim. Na przykład, kiedyś nie
bać, bo przecież matka po powrocie do domu też jest narażona na bakterie. Odwiedziny na oddziale położniczym to normalna rzecz, a tak zwane porody rodzinne nikogo już dziś nie dziwią. W aleksandrowskim szpitalu w towarzystwie nie tylko położnej i lekarza na świat przychodzi co piąte dziecko. Ojcowie i inne osoby towarzyszące rodzącej mogą nawet przespać się. Co ważne, takie porody rodzinne nie są związane z dodatkowymi opłatami. To wcale nie oznacza, że szpital chętnie nie widzi gestów sponsorskich. Stało się już zwyczajem, że panie które przychodzą z własną, kolorową pościelą zostawiają ją szpitalowi. Mile widziane są drobne przedmioty służące poprawie opieki nad pacjentkami. Nieraz jest to czajnik, bo innym razem ktoś „wyprowadził” go ze szpitala.
Bez kolejki
ordynator Leszek Rotuski do pomyślenia było wpuszczanie rodzin na oddział położniczy. Obecnie członkowie rodziny i inne osoby związane z rodzącą mogą wchodzić na oddział o każdej porze. Po porodzie od-
tamy, dziecko natychmiast zabierano do innego pomieszczenia, skąd przynoszono je tylko do karmienia. Większość zabiegów pielęgnacyjnych związanych z noworodkiem wykonywanych jest przy czynnym udziale mamy. A nawet wtedy, gdy jest to niemożliwe ma ona prawo towarzyszyć położnej we wszystkich czynnościach z maluchem. Na każdym etapie wie co się z nim dzieje.
Poród z rodziną
Grażyna Czajkowska i Zofia Grzanka
Kiedyś przebywanie męża lub innego członka rodziny podczas porodu traktowane było w położnictwie jako odstępstwo od normy. Nauka uważała, że obecność osób trzecich prowadzi do zakażeń i powikłań. Pod wpływem doświadczeń innych krajów, a także własnych obserwacji w aleksandrowskim szpitalu przestano się
- Warto wspomnieć, że rodzące mają prawo wyboru lekarza i położnej, co przed laty było rzadką praktyką – wspomina Krzysztof Kettner, zastępca ordynatora. - Pracujący na oddziale lekarze przyjmują w poradni „K”, więc wiele pacjentek jest znanych i one dobrze wiedzą kogo chcą przy porodzie. Nie chciałbym, aby wyglądało to na chwalenie się, ale do naszego oddziału przyjeżdżają pacjentki z Torunia i okolic a nawet Włocławka. Mamy bowiem bardzo dobrą opinię, a wszelkie zabiegi ginekologiczne wykonujemy niemal od ręki. Przypomnijmy, że w oddziale pracują lekarze: Leszek Rotuski (ordynator), Krzysztof Kettner (zastępca ordynatora, pełniący także funkcję zastępcy dyrektora szpitala ds. lecznictwa), Eugeniusz Marek i Agnieszka Czajkowska. Trudno byłoby wyobrazić sobie oddział bez innej kadry medycznej. Pacjentkami zajmują się położne: Ewa
Wejście do Oddziału Położniczo -Ginekologicznego rzono w oparciu o majątek zlikwidowanego, tonącego w długach Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej. Siłą rzeczy kupiony od niego na raty sprzęt jest już wyeksploatowany.
Marzenia o sprzęcie
z-ca ordynatora Krzysztof Kettner Bogucka, Danuta Ćwiklińska, Zofia Grzanka, Anna Fornalewicz, Ewa Frontczak, Anna Kettner, Danuta Matusiak, Anna Kempara, Elżbieta Milińska, Małgorzata Podsiedlak, Urszula Rosowska, Renata Wiatrowska. Sekretarką medyczną jest Grażyna Wrzeciono. Powodzenie leczenia zależy nie tylko od lekarzy, ale także sprzętu diagnostycznego i wspierającego pacjentów. Jak wiadomo, Szpital Powiatowy w Aleksandrowie Kujawskim utwo-
- Mamy między innymi na wyposażeniu trzy aparaty do monitorowania tętna płodu oraz USG starej daty, więc marzy nam się nowy, zwłaszcza aparat USG – mówi ordynator Leszek Rotuski, a doktor Krzysztof Kettner dodaje: – Przydałby się też przenośny detektor tętna i nowej generacji fotel porodowy. Swego czasu demonstrowano lekarzom i położnym takie łóżko porodowe i wszystkim bardzo się ono podobało. Umożliwia ono porody w dowolnej pozycji.
Tekst i fot.
Stanisław Białowąs
Beata Nawrot z Jossicą wracają do domu
8 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
kultura
nr 7, listopad 2007
8 i 9 grudnia w sali gimnazjum
Najładniejsze gołębie na wystawie
Pr o f i l a k t y k a z ko n c e r t e m
Aleksandrowscy hodowcy gołębi nie rezygnują z aktywności, choć sezon lotów już dawno został zakończony czeka ich w najbliższym czasie moc pracy. Po latach udało się im przekonać kolegów z okręgu Włocławek, aby doroczną wystawę najładniejszych ptaków zorganizować w Aleksandrowie Kujawskim. Mieszkańców czeka zatem nie lada gratka. W dniach 8-9 grudnia w sali Gimnazjum nr 1 przy ul. Długiej czynna będzie Wystawa Gołębi Pocztowych Okręgu Włocławek. Tradycyjnie na wystawie będzie można zapewne zobaczyć też inne ptaki.
Program imprezy jest następujący:
8 grudnia, sobota, godz. 10.00-17.00 zwiedzanie wystawy, w trakcie loteria fantowa dla widzów; 9 grudnia, niedziela. Godz. 8.00 – otwarcie, godz. 11.00 – wręczenie pucharów za mistrzostwo Okręgu Włocławek 2007, loteria fantowa, sprzedaż wyrobów porcelanowych malowanych przez gimnazjalistów. Dochód z loterii przeznaczony zostanie dla Placówki Socjalizacyjnej. Godz. 15.00 – zakończenie imprezy. Wstęp dla dzieci i kobiet gratis, a panowie muszą zapłacić 5 zł.
(b)
Dowody do wymiany Nie wszyscy mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego wymienili książeczkowe dowody osobiste na plastikowe. Co najmniej tysiąc osób posługuje się jeszcze starymi dowodami tożsamości. Tracą one ważność ostatecznie 31 marca 2008 roku. Tak długo czekać jednak nie można. Do końca grudnia bieżącego roku trzeba złożyć wniosek o sporządzenie nowego dowodu. W Wydziale Społeczno-Obywatelskim Urzędu Miejskiego boją się, że w ostatnich dniach grudnia mogą być długie kolejki.
fot. Stanisław Białowąs
G. Aleksandrowska 5-8 k
Na zdjęciu: Jan Jakubowski otrzymuje puchar z rąk Andrzeja Olszewskiego, wójta gminy Aleksandrów Kujawski za wyniki lotów gołębi członków oddziału Kujawy Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych.
Nim na scenę wyszła Halina Kunicka a Czesław Majewski, znany z powiedzonka „Mam grać?...” w kabarecie Olgi Lipińskiej zasiadł przy fortepianie przedstawicielki Centrum Onkologicznego w Bydgoszczy zorganizowały mini konkurs wiedzy na temat profilaktyki. Wcześniej kobiety otrzymały zestaw materiałów informacyjnych, z których można dowiedzieć się, jak rozpoznać raka szyjki macicy oraz piersi. Na przywiezionym fantomie po programie pokazywano, jak praktycznie podczas codziennej pielęgnacji ciała badać piersi pod kątem objawów choroby. W drugiej części spotkania (sala Kolegium Salezjańskiego była wypełniona w całości) rozpoczął się koncert znanej piosenkarki. Przypominając znane, dawne przeboje podbiła serca mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego.
historia
nr 7, listopad 2007 Materiały z konferencji popularnonaukowej pt. „Spotkanie dwóch cesarzy w Aleksandrowie (Z dziejów miasta i regionu w okresie zaborów)”, która odbyła się w sierpniu br, ostatnio ukazały się w formie książkowej. Poniżej publikujemy z dużymi skrótami wygłoszony przez dr. ANDRZEJA CIEŚLĘ referat pt. „Aleksandrów na mapie ówczesnej Europy. Rola Aleksandrowa w stosunkach rosyjskopruskich”. (Tytuł i podtytuły w gazecie pochodzą od redakcji) Aleksandrów wziął początek od budowy linii kolejowej warszawsko-bydgoskiej. Budowę odcinka z Łowicza do Aleksandrowa nadzorował jako naczelny inżynier Witold Marczewski. Miał on doświadczenie w budowie innych linii kolejowych na terenie Królestwa. W dniu 3 grudnia 1862 roku odbyła się uroczystość poświęcenia tej linii kolejowej przez arcybiskupa warszawskiego ks. Zygmunta Felińskiego, postaci niezwykle znanej i chyba dobrze zasłużonej w dziejach nie tylko kościoła, ale także w sprawie polskiej... Oficjalne otwarcie nastąpiło dokładnie 4 grudnia 1862 roku. Na tę okoliczność wybito okolicznościowy, specjalny medal.
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 9
Z dziejów Aleksandrowa Kujawskiego
Na granicy znana, ale to człowiek niezwykle dla naszego miasta zasłużony. Był autorem podziału schematycznego miasta. Rozwój Aleksandrowa w początkach jego istnienia, wynikał z podziału schematycznego i przyjęcia podziału ulic i ich nazw na wzór amerykański. Od ulicy Pierwszej, którą ówcześnie stanowiła ulica Handlowa, później nazwano tę ulicę Długą a dzisiaj to jest ulica Słowackiego. Od tej ulicy Pierwszej równoległe ulice określone były następnymi numerami od Pierwszej aż do Ósmej włącznie. Stąd też, mówiąc żartobliwie, trochę amerykanizacji w dziejach Aleksandrowa… Jeszcze przed budową
mi skrzydłami, w którym znalazło siedzibę ambulatorium kolejowe a później Urząd Poczty i Telegrafu. Ten urząd stał się z czasem urzędem w randze międzynarodowej. Wokół dworca powstawały budynki magazynów kolejowych i mieszkania dla urzędników kolei. Trzeba, proszę państwa, też powiedzieć, że nadzwyczajnym innym wydarzeniem o randze międzynarodowej w Aleksandrowie było spotkanie dwóch cesarzy.
Początek kościoła Na prośbę aleksandrowskich poddanych, wyznania rzymsko-katolickiego po spotkaniu dwóch cesarzy,
osób wręcz wyrzucano po stronie pruskiej z pociągu, po to by je zawrócić do Aleksandrowa. Stacja graniczna, jak każda sprzyjała życiu towarzyskiemu i różnego rodzaju działaniom o charakterze nielegalnym. Swoistą ciekawostką jest fakt, że aż z Persji próbowano przemycać na teren Prus sławne już kiszki baranie w specjalnie preparowanych i przygotowanych beczkach te kiszki przewożono na stronę pruską, by uzyskiwać za nie ogromnie wysokie przebicie, czerpać z tego procederu ogromne korzyści... Pewną specyficzną formą kradzieży była nawet, kradzież skoszonej koniczyny
niczne jeszcze przed wybuchem I wojny światowej, które przyjeżdżały przez Aleksandrów, były niesamowicie przepełnione. Aby zwiększyć zdolność przewozową, zarząd drogi kolejowej uruchomił dwa pociągi pośpieszne, które jechały jeden za drugim po to, żeby zebrać wszystkich chętnych pasażerów. Mimo, to nadal jeździły przeładowane i przepełnione, nie wystarczały by obsłużyć ten ruch międzynarodowy...
Do Bombaju Ciekawą informacją dotyczącą dworca kolejowego, jest plan, jeszcze z przed I wojny światowej, by przez
Komora celna „Stacja klasy pierwszej Aleksandrów umieszczona była w odległości dwóch wiorst od granicy i zapoczątkowała powstanie osady”, która wkrótce miała przybrać postać miasta, może nie tak wkrótce, ale po kilkudziesięciu latach. Budowano obok dworca budynki komory celnej stacji granicznej. Budynek dworcowy również został oddany do użytku w 1862 roku. Mieścił on biuro ruchu drogi żelaznej, telegraf, urząd pocztowy, poczekalnie i bufet. Jak podają relacje z tamtego okresu, prowadzony z wielką elegancją zaopatrzony w wyborne jadła i napoje. Przeniesiono tu do Aleksandrowa ze Służewa komorę celną i straż graniczną. Zbudowana od podstaw stacja kolejowa na zachodniej granicy Królestwa ułatwiała transport ludzi i towarów między Rosją a Prusami, a tym samym sprzyjała rozwojowi tejże właśnie osady. Inżynier Witold Marczewski to postać, w dziejach Aleksandrowa bardzo mało
Stacja kolejowa w Aleksandrowie Kujawskim linii kolejowej z Aleksandrowa do Ciechocinka, co nastąpiło w 1867 roku, w Aleksandrowie rozpoczęły się prace nad uporządkowaniem terenów wokół dworca, wzniesionego wówczas z czerwonej cegły z krytym peronem. Od strony ulicy wytyczono plac dla dyliżansów pocztowych. To jest ten teren, gdzie dzisiaj mieści się kaplica prawosławna. Naprzeciw dworca, po drugiej stronie torów, dziś na terenie szpitala, powstał piętrowy budynek murowany dla przeniesionej ze Służewa komory celnej pierwszej klasy. Wkrótce umieszczono tu również, przeniesione z Nieszawy, biura Zarządu Okręgu Celnego jednego z 4 istniejących w Królestwie Polskim. Przy obecnej ulicy Dworcowej, w późniejszym okresie, wzniesiono parterowy budynek z piętrowy-
car Aleksander II zadowolony z wizyty w Aleksandrowie zezwolił m.in. na budowę kościoła. Rozpoczęła się ona w 1886 roku, dopiero wtedy wznoszono kaplicę głównie dla polskich kolejarzy. Z czasem ta kaplica została przebudowana. Ostatecznie oddano ją wiernym jako kościół w 1907 roku. W Aleksandrowie, dla potrzeb podróżnych został oddany do użytku w 1887 roku także hotel, Hotel Warszawski. …Przed rokiem 1879 wprowadzono obowiązek paszportowy dla osób przekraczających granicę. Zdarzało się tak, że osoby jadące z centrum Królestwa nie mając informacji na ten temat, dojeżdżały do Otłoczyna i tam były wysadzane na peronie ponieważ nie miały paszportów, musiały wracać z powrotem. Brak paszportu powodował, to że czasem po kilkadziesiąt
na terenie Królestwa i przeniesionej przez rzekę Tążynę w płachtach. Dochodziło też do kradzieży i nielegalnego przemytu i sprzedaży także zwierząt. Najłatwiej było sprzedać te zwierzęta przeprowadzając je zwyczajnie przez Tążynę na drugą stronę...
Przejście podziemne Jeszcze w 1911 roku, czyli w okresie zaborów, w Aleksandrowie po ułożeniu z drugiej strony dworca torów międzynarodowych i krajowych (dzisiaj tych torów nie ma) planowano wybudować dwa przejścia podziemne. Jedno przejście podziemne dla ruchu kołowego, drugie przejście podziemne dla ruchu pieszego. Być może wybuch wojny spowodował, że te zmiany pozostały tylko w sferze planów… Wszystkie pociągi zagra-
Aleksandrów uruchomić połączenie z Londynu aż do Bombaju w Indiach. Dotychczasowa bowiem linia kolejowa, która łączyła Londyn z Bombajem było połączeniem niezwykle długim; podróż trwała aż 3 tygodnie. Droga przez Brindisi we Włoszech trwała 12,5 doby, a kolej żelazna indoeuropejska, która miała przebiegać przez Aleksandrów miała według planu skrócić tę podróż do 7 dni, zaledwie 7 dni. Zakładając oczywiście prędkość pociągów 50 km/h. Pięćdziesiąt lat od otwarcia linii kolejowej do wybuchu I wojny światowej uczyniło z maleńkiej osady kolejowej i stacji granicznej w Aleksandrowie prężny ośrodek handlowy na zachodniej granicy Cesarstwa Rosyjskiego… Po powstaniu styczniowym Aleksandrów odegrał znaczącą rolę.
Osiedlili się tu „wysadzeni z siodła” potomkowie dawnej szlachty z południowej Kongresówki, posyłając swoich synów do pracy w handlu lub służbie na kolei. Swojej życiowej szansy poszukiwali także Żydzi specjalizujący się w handlu i usługach. Aleksandrów był jednak konglomeratem narodowości ze zdecydowaną przewagą Polaków. Życie kulturalne, elita finansowa i intelektualna, otwarta na potrzeby lokalnej społeczności rozumiała sens i potrzebę takiego właśnie działania. Wśród takich osób znajdowały się Julian Czapski, właściciel ziemski, podobnie Władysław Trojanowski, jego przysposobiony syn – hrabia Edward Mycielski-Trojanowski, filantrop i społecznik. Był też podobną osobą aptekarz Wilhelm Markowski i jego rodzina oraz związany z nimi etnograf, regionalista – Ludwik Korotyński, Stanisław Konopnicki, syn pisarki Marii, ówczesny zarządca dóbr, Emilia i Karol Hanke, Amelia Mickiewiczówna - wnuczka poety, dr Silberbart, lekarz weterynarii Konstanty Krynicki - pasjonat geografii. Wymienić też należy kupca Edwarda Reichera – właściciela galerii ponad 400 obrazów pędzla najsławniejszych polskich malarzy. Wspomnijmy kupca zbożowego Jana Kamińskiego i jego brata Ludwika Kamińskiego, właściciela mleczarni, którego syn Jerzy zginął jako jeden z dwóch lekarzy z Aleksandrowa w Katyniu w 1940 roku. Trzeba koniecznie wspomnieć rzeźbiarza Wacława Bębnowskiego czy przedsiębiorczego pierwszego proboszcza aleksandrowskiego – ks. Franciszka Szczygłowskiego. Koniec zaborów w Aleksandrowie na dobrą sprawę nastąpił wraz z likwidacją dotychczasowej granicy na Tążynie i pobytem 20 stycznia 1920 roku generała Hallera zdążającego do Torunia po to, aby objąć dowództwo Frontu Północnego, przejąć od wojsk niemieckich Pomorze, przyłączając je do Polski. Można przypuszczać więc, że paradoksalnie upadek granicy zaborczej na Tążynie wpłynął na stagnację miasta, ale miasta już Aleksandrowa Kujawskiego. Z pewnością będzie pretensjonalne określenie jakiego pozwolę sobie użyć na zakończenie w odniesieniu do Aleksandrowa: „Cesarskie miasto pięciu kultur i sześciu narodów”.
dr Andrzej Cieśla
10 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
społeczeństwo
nr 7, listopad 2007
Dla dobra
publicznego
(b)
Zginął rowerzysta W nocy 19 listopada na drodze krajowej nr 1 w Zbrachlinie w powiecie aleksandrowskim 27-letni rowerzysta został potrącony przez skodę felicję, jadącą w tym samym kierunku, a po odbiciu się od samochodu dodatkowo - na przeciwnym pasie ruchu - przez ciągnik siodłowy renault magnum z naczepą. Mężczyzna zginął na miejscu. Kierowca samochodu osobowego (lat 45) i kierowca ciągnika siodłowego (lat 56) byli trzeźwi. Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci z komendy powiatowej w Aleksandrowie Kujawskim.
Sezon wędkarski Walne zebranie członków koła Polskiego Związku Wędkarskiego odbędzie się w aleksandrowskim Miejskim Centrum Kultury 9 grudnia (niedziela) o godz. 9.00. Organizacja skupia około 300 osób, jest więc najliczniejszą w mieście. Jak zwykle, podsumowany zostanie roczny okres działalności. Będzie też okazja do wyróżnienia i wręczenia nagród za działalność. M.in. Złotą Odznaką PZW, przyznaną przez Zarząd Główny, uhonorowany zostanie Mirosław Walczak, wiceprezes aleksandrowskiego koła, komendant społecznej powiatowej straży rybackiej. Podczas spotkania rozstrzygnięty zostanie konkurs na największą złowioną rybę w sezonie, według klasyfikacji medalowej PZW. Nagrodę ufundował burmistrz miasta. - Mijający rok należy uznać za średni – mówi Mariusz Trojanowski, prezes koła. – Zimą nie było „przyduchy”, więc nie ponieśliśmy strat, ale mieliśmy katastrofę ekologiczną na rzece Tążynie. Podczas budowy mostu na poligonie wiele ryb podusiło się i zginęło, bo budowniczowie zagrodzili rzekę nie stwarzając możliwości przepływu wody w innym miejscu. Zrobiło się rozlewisko, na które ryby dostały się i tam zginęły, bo nie mogły się z niego wydostać. .
Szerzej o walnym zebraniu napiszemy w przedświątecznym wydaniu „Gazety”.
(bb)
Dzieci dla Oli Wspominaliśmy już o chorej na raka 6-letniej Oli, do niedawna chodzącej do przedszkola nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim. W cierpienie jej rodziny a także dziewczynki wczuło się wielu mieszkańców miasta.
Ostatnio wiele serca w pomoc dla Oli włożyli jej koledzy i koleżanki. Ich prace sprzedawane były podczas występu starszej grupy. Jednym z miejsc, gdzie odbył się taki kiermasz było Sanatorium Kolejowe w Aleksandrowie Kujawskim. Zebrani kuracjusze i pracownicy podziwiali talent małych artystów z przedszkola nr 1. Rozmawialiśmy z kuracjuszami, którzy byli zachwyceni występem. Urszula Nowacka z Gdańska powiedziała nam: - Po raz pierwszy widzę taką akcję. To piękne, że dzieci uczą się pomocy potrzebującym. Wiedzą na co zbierają pieniążki i jest to naprawdę bardzo szczytny cel. Urszula Białkowska (na zdjęciu wyżej) pielęgniarka oddziałowa sanatorium:
- Przedstawienie i akcja wśród kuracjuszy cieszyła się dużym zainteresowaniem. Przyszło około 80 procent mieszkańców. Osobiście znam Olę, to bardzo energiczna i bystra dziewczynka, dlatego nie wyobrażałam sobie, aby nie przyjść na przedstawienie. To miłe ze strony wychowawczyń, że mimo tylu zajęć miały czas na przygotowanie dzieci do występu. Marlena Ciesielska wychowawczyni Oli: - Ola była u mnie w grupie krótko, ale wszyscy bardzo ją polubili. Dzieci pytają się o Olę i naprawdę chcą jej pomóc. Jest to nasze wspólne przedstawienie, ale najwięcej pracy
włożyła Ewa Ciałkowska i jej grupa „0”. Zadowolona była Arjana Raszkiewicz Aleksandrów Kujawski, matka Kacpra, który występował w przedstawieniu: - Takie akcje są bardzo potrzebne, uczą dzieci odpowiedzialności i troskę o innych. Widać spore zaangażowanie pań wychowawczyń, dzieci, które są dumne, że mimo młodego wieku mogą jakoś pomóc. Klaudia Gwizdalska przy-
Ariana Raszkiewicz z synem Kacprem
szła tu z mamą. - W przedszkolu przygotowałam prace, bo chcę, żeby ktoś ją kupił a pieniążki damy chorej Oli. Cała moja grupa chce pomóc Oli.
Tekst i fot.
EWELINA FUMINKOWSKA
Klaudia Gwizdalska
G. Aleksandrowska 2-15
Burmistrz Andrzej Cieśla udekorowany został przez Zarząd Główny Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Społecznego medalem Missio Resonciliationis. Wyróżnienie otrzymał, jak napisano na specjalnym dyplomie, „za działalność dla dobra publicznego, dobrosąsiedzkich stosunków i pokoju”. - Nie będę ukrywał, że wyróżnienie sprawiło mi wielką satysfakcje – mówi burmistrz Cieśla. Medal Missio Resonciliationis jest graficznie wyjątkowo ciekawy, można by powiedzieć dostojny, o czym można przekonać się oglądając go w rękach burmistrza.
Wychowawczynie przedszkola nr 1 przedstawiają prace dzieci
społeczeństwo
nr 7, listopad 2007
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 11
Spojrzenie na niepełnosprawność O problemach niepełnosprawnych w Aleksandrowie Kujawskim bardzo często mówi się publicznie. Sprawy te dotyczą znacznej liczby ludzi. Ze zrozumiałych względów cieszą się one dużym zainteresowaniem mieszkańców i osób na co dzień mających do czynienia z ludźmi pokrzywdzonymi przez los. Z inicjatywy przewodniczącego Rady Miejskiej Piotra Prusaczyka oraz aktywnie działającego w Aleksandrowie Kujawskim Stowarzyszenia Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej „Bądźmy Razem” zorganizowane zostało spotkanie finansowane z grantu Fundacji im. Stefana Batorego w ramach Programu Równe Szanse - Kolorowa Akademia , na temat „Spojrzenie na niepełnosprawność”, które poprowadziła dr Ditta Baczała z Wydziału Nauk Pedagogicznych UMK w Toruniu.
Z listów do redakcji
W Miejskiej Bibliotece Publicznej
Prawdziwa historia naszych małych ojczyzn nadal kryje się w głębi ziemi, w szufladach babci, na strychu starego domu
Wiking na trasie
Kilka tygodni temu przesłaliśmy do redakcji „Gazety Aleksandrowskiej” list, w którym informowaliśmy o udziale naszej szkoły w projekcie edukacyjnym „Przyjazna szkoła” oraz zwróciliśmy się z serdeczną prośbą o zamieszczanie informacji o podejmowanych przedsięwzięciach w ramach tego projektu na łamach „Gazety Aleksandrowskiej”. Poniżej krótka relacja z wyjazdu do Bodzi, gdzie znajdują się dwa stanowiska archeologiczne prowadzone w ramach badań ratowniczych na trasie autostrad. Ponieważ w ramach naszego projektu mamy zaplanowane własne działania związane z poszukiwaniem najstarszych śladów osadnictwa wzdłuż kanału Bachorze (obejrzenie tych już zlokalizowanych stanowisk, jak również badania powierzchniowe ), odwiedzenie archeologów było dla nas dodatkową okazją, niejako wstępem do naszych przyszłych działań i byłoby grzechem zaniechania, gdybyśmy z takiej okazji nie skorzystali. W ostatnią sobotę (27 października) wybraliśmy się na wycieczkę do wsi Bodzia, nieopodal Brzezia, aby zwiedzić dwa stanowiska archeologiczne i z ust specjalistów, a nie z książek czy telewizji, dowiedzieć się o tajnikach warsztatu pracy archeologów. Na pierwszym z nich prace w zasadzie zmierzają już ku końcowi, dlatego mogliśmy jedynie zobaczyć to, co pozostało na powierzchni ziemi: hałdy odgarniętego humusu (czyli ziemi ornej), oraz calec (archeolodzy tak nazywają warstwę gruntu leżącą pod ziemią orną, nie tknięta ręką ludzką, pozbawioną śladów działalności człowieka) i szereg różnej wielkości i głębokości wykopów. Po terenie objętym badaniem oprowadził nas mgr Zbigniew Woźniak, archeolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Według jego słów na tym stanowisku znaleziono ponad półtora tysiąca fragmentów naczyń ceramicznych pochodzących z
czasów średniowiecza oraz wiele innych obiektów. Na tym etapie badań niewiele więcej można powiedzieć, gdyż wszystkie znalezione tu obiekty dopiero w Poznaniu zostaną poddane szczegółowym analizom i badaniom, pozwalającym określić dokładny czas istnienia tej osady. Dużo więcej szczęścia mieliśmy na drugim stanowisku, położonym w centrum wsi, około 300 m od wcześniej zwiedzanego. Na tym stanowisku badania prowadził Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk również z Poznania. Po terenie oprowadzał nas mgr Sławomir Gronek. Opowiadał nam o najciekawszych obiektach odkrytych w trakcie badań. Mogliśmy zobaczyć w jaki sposób budowano domy o konstrukcji słupowej oraz chaty trapezowe. Ponieważ uczniowie z dużym zaciekawieniem zaglądali do głębokich wykopów, pan Sławomir wyjaśnił, że te jamy w ziemi pełniły funkcję dzisiejszych lodówek, gdyż służyły
Przewodniczący Rady Miejskiej Piotr Prusaczyk przedstawia dr Dittę Baczałę
do przechowywania łatwo psującej się żywności. Ale największa atrakcja dopiero była przed nami. Pan Sławomir podekscytowany nie ukrywał, że mieliśmy wielkie szczęście, gdyż nie tak często się zdarza być świadkiem natrafienia na grób wojownika, a to właśnie się stało. Według wstępnych ustaleń grób zawierał resztki szkieletu wojownika z XI wieku, prawdopodobnie Wikinga, (w czasach wczesnopiastowskich wielu z nich służyło w drużynach naszych władców). Z uwagą śledziliśmy delikatne ruchy szpachelką (archeologów zespołu badawczego) odsłaniające cieniutkie warstwy ziemi, z której wyjmowano drobne przedmioty. Ale naszą uwagę najbardziej przykuł podłużny przedmiot brązowawej barwy, wyłaniający się z ziemi. To był całkiem dobrze zachowany miecz pochowanego tu wojownika. Teraz łatwiej rozumieć podekscytowanie badacza –.gdyż takie znalezisko zdarza się naprawdę rzadko.Krótki pobyt pozwolił zrozumieć, że prawdziwa historia naszych małych ojczyzn nadal kryje się w głębi ziemi, w szufladach babci, czy na strychu starego domu, a my uczestnicząc w projekcie „Przyjaznej szkoły” mamy możliwość ślady tej przyszłość odnaleźć i uratować przed zapomnieniem.
Józef Nowakowski, Janusz Graczyk nauczyciele Gimnazjum w BĄDKOWIE
Przygody Pipi w konkursie plastycznym W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Aleksandrowie Kuj. ostatnio z czytelnikami spotkał się Krzysztof Petek, autor książek sensacyjnoprzygodowych dla młodzieży, dziennikarz, reportażysta, organizator wypraw i szkół przetrwania. Na jego dorobek literacki składa się m.in. cykl powieści z serii „Porachunki z przygodą”, „Gra”, ”Operacja Hydra”. Autor propaguje zdrowy styl życia, walczy z postawami patologicznymi, organizując wykłady i wyprawy dla młodzieży, pokazy technik survivalowych. Prowadzi szkolenia i warsztaty literackie i dziennikarskie.
***
14 listopada 1907 r. urodziła się Astrid Lindgren, pisarka szwedzka, autorka książek dla dzieci i młodzieży. „Przygody Pipi” czy „Dzieci z Bullerbyn” znane są młodym na wszystkich kontynentach. Wiele z jej powieści zostało sfilmowanych. W setna rocznicę urodzin wybitnej pisarki Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Danilewicz Zielińskiej w Aleksandrowie Kujawskim zaprasza dzieci do udziału w konkursie plastycznym pn. „Świat bohaterów książek Astrid Lindgren”. Konkurs przeznaczony jest dla dzieci z klas I – IV szkół podstawowych i polega na przygotowaniu na papierze formatu A3 ilustracji do wybranej książki Astrid Lindgren. Prace konkursowe można składać w Oddziale Dziecięcym Miejskiej Biblioteki Publicznej w Aleksandrowie Kuj. ul. Słowackiego 10 do 23 listopada 2007 r. (biblioteka czynna do godz. 17.00). Rozstrzygnięcie konkursu i wręczenie nagród laureatom nastąpi w grudniu. Szczegółowych informacji udziela Miejska Biblioteka Publiczna ul. Słowackiego 10, Tel.(0-54) 282-21-18.
Maciej na plakacie
W wydanym przez PZPN kalendarzu na 2008 rok grupy wiekowej U16 wśród najlepszych znalazł się piłkarz Maciej Gawroński z Aleksandrowa Kujawskiego (nr 20, czwarty z lewej). W tym roku cztery razy występował jako reprezentant Polski. W wygranym meczu z Estonią (3:1) grał pełne 90 minut. - Maciej to żywa reklama naszego miasta - mówi Tomasz Skibiński, prezes „Orląt”.
12 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
szkolnictwo
nr 7, listopad 2007
W poprzednim numerze „Gazety Aleksandrowskiej” pisaliśmy o ślubowaniu pierwszaków m.in. w Szkole Podstawowej nr 3 w Aleksandrowie Kujawskim, zamieszczając z tej uroczystości z braku miejsca tylko dwa zdjęcia. W Wydaniu Specjalnym mamy go więcej, więc do tej ważnego wydarzenia dla dzieci i rodziców powracamy.
Fot. Stanisław Białowąs
G. Aleksandrowska 1-16 k
Pasowani na uczniów