Czy tracimy zdolność wychowywania?
Nasi w Strasburgu
Czytaj str. 2
Czytaj str. 6 M I E S I Ę C Z N I K
I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N Y
a
cj ak
ed r zy c y ż
Po raz kolejny młodzi plastycy brali udział w dorocznym konkursie na kartę świąteczną. Życzenia od burmistrza i przewodniczącego Rady Miejskiej są wysyłane na kartkach Marty Kamińskiej, Mileny Żerebeckiej, Marty Łupiny oraz Marty Grygo. My wykorzystaliśmy pracę MARTY ŁUPINY z gimnazjum nr 1.
ISSN 1897-8908
ALEKSANDRÓW KUJAWSKI
grudzień 2007
nr 8 Cena 0 zł
O zwycięzcach piszemy na str. 5.
Gra o puchar Ruszył Wodzie druk i ściekom stop Burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego nie zgodził się na zaplanowaną przez prezesa Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej podwyżkę cen wody, motywując to względami społecznymi. Propozycji zmian nie zaakceptowała też Rada Miejska. Spółka zabiegała o podwyżkę cen wody o 4,76 proc., a ścieków aż o 7,9 proc. Prezes PGKiW uzasadniał konieczność podniesienia cen wzrostem kosztów. Brak akceptacji burmistrza i rady
Powody do radości w aleksandrowskim Druk-Paku były uzasadnione. Oficjalnie oddano do użytku kosztującą około dwa miliony euro nową maszynę drukarską do opakowań. Symboliczne przecięcie wstęgi i poświęcenie obiektu przez ks. proboszcza Leszka Malinowskiego odbyło się w obecności przedstawicieli kontrahentów spółki. Zatwierdzona w połowie roku strategia rozwoju przewiduje zainwestowanie w nowe maszyny i urządzenia oraz całą infrastrukturę techniczną około 30 mln złotych. Głównym założeniem polityki jakościowej jest całkowite zaspokojenie oczekiwań klientów, w myśl zasady: „Jakość jest wtedy, gdy wraca klient, a nie… wyrób”.Spółka ma zamiar w 2008 roku wejść na giełdę.
oznacza, że obecne ceny będą nadal obowiązywały. Prezes PGKiW zapowiada ponowienie procedury podwyżki cen, bo uważa że jest ekonomicznie uzasadniona. Jest nadzieja, że spółka przedstawi rzetelną kalkulację kosztów funkcjonowania. Rada Miejska na ostatniej sesji uchwaliła natomiast nowe podatki lokalne na 2008 rok - od nieruchomości, środków transportowych itp.
(bis)
Święta Bożego Narodzenia oraz nadchodzący Nowy Rok
Szerzej str. 9
Błoto na Polnej
niosą z sobą wiele radości oraz refleksji dotyczących minionego okresu i planów na najbliższą przyszłość
W tych wyjątkowych dniach
życzymy wszystkim mieszkańcom naszego miasta wiele zdrowia, zadowolenia i sukcesów w pracy zawodowej oraz w codziennym życiu PIOTR PRUSACZYK
ANDRZEJ CIEŚLA
przewodniczący Rady Miejskiej
burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego
o skieg rki w a j a u K yk rowa ały kosz d n a h s jec lek ńz Do A wnie przyynki Toru ł w ponoga Katarz wierćfina z Ener aligi. O ć ki zagrały ekstr arze Pols ań. Fotoreportaż puch AZS Pozn na str. 16 Inea
Mieszkańcy ulicy Polnej w Aleksandrowie Kujawskim marzą o… silnym mrozie. Tylko wtedy mogą po niej jeździć i chodzić. Najgorzej jest po deszczu lub podczas roztopów. Wtedy robią się ogromne kałuże, ludzie brną w błocie, z trudem dochodzą do domów, bo chodnik ma tylko część tego ważnego traktu. Burmistrz miasta doskonale zna sytuację na Polnej i rozumie jej mieszkańców. Najpierw jednak trzeba zbudować kanalizację, a dopiero później myśleć o twardej nawierzchni. Ta inwestycja będzie możliwa w ramach programu budowy sieci kanalizacyjnej w całym mieście.
Czytaj str. 4
2 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
nr 8, grudzień 2007
Wydarzenia
Iskierka Spotkanie wigilijne nadziei
Cięcie lasu Teofil R. z Wygody ma kłopoty. Wyrąbał około 8 metrów sześć. drzewa sosnowego we własnym lesie bez powiadomienia o tym leśniczego oraz niezgodnie z wcześniej ustalonym planem. Odpowie przed sądem.
Rysował szyby Nieznany sprawca ostrym narzędziem porysował trzy szyby okienne oraz drzwi wejściowe Publicznego Gimnazjum w Aleksandrowie Kujawskim. Straty szacuje się na 2.000 zł. Dzień wcześniej być może ta sama osoba porysowała trzy szyby wystawowe sklepu AGD przy ul. Słowackiego, powodując straty w kwocie 5.000 zł. Jak zostanie złapany, może posiedzieć.
Przed Świętami Bożego Narodzenia od lat odbywają się spotkania byłych pracowników Urzędu Miejskiego z kierownictwem magistratu. Tradycji także w tym roku stało się zadość. Z grupą emerytów spotkali
się m.in. burmistrz Andrzej Cieśla, wiceburmistrz Jerzy Erwiński i sekretarz urzędu Krystyna Pieniążek-Bołotowicz. Burmistrz życzył z okazji świąt zdrowia i wszystkie najlepszego, odpowiadał też na pytania dotyczące
Dworzec w TVP Aleksandrowski dworzec kolejowy jest wdzięcznym tematem także dla telewizji. W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, 26 grudnia o godz. 18.00 TVP w programie regionalnym wyemituje reportaż na temat dworca PKP, przedstawi jego historię, aktualny stan i zamierzenia władz w celu przejęcia tej zabytkowej, ale znajdującej się w tragicznym stanie budowli.
miasta. Podczas spotkania św. Mikołaj przyniósł upominki (zdjęcie u góry). Spotkania wigilijne odbywały się i odbywają w wielu innych instytucjach i miejscach. Dziękujemy za zaproszenie do wigilijnego stołu od Klubu Puszystych Super Linia, Publicznego Gimnazjum nr 1, Środowiskowego Domu Samopomocy, Zespołu Szkół nr 2 (zdjęcie obok). Kolejne spotkania wigilijne: * Samotnych w Miejskim Centrum Kultury 19 grudnia o godz. 12.00 organizują: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, klub „Złoty Wiek”, burmistrz. * W Warsztacie Terapii Zajęciowej przy ul. Wojska Polskiego, które zaplanowano na 20 grudnia o godz. 13.00.
(bis)
Moje trzy grosze
Po rzetelnej analizie kosztów Woda i ścieki zawsze były tematami politycznymi. Bo wszystkiego można sobie odmówić, ale nie wody. Od lat ceny rosną i to w tempie przekraczającym inflację, co trudno zrozumieć. Wraz ze wzrostem cen spada zużycie, bo ludzie oszczędzają ile mogą. Jak spadają dochody to firmy wodociągowe ceny windują w górę. Powstaje błędne koło. Oczywiście podwyżki nie omijają także Aleksandrowa Kujawskiego. W minionym roku na przełomie kadencji samorządu „Wodociągom” udało się nie bez udziału poprzedniego burmistrza wywindować ceny, ale w tym roku burmistrz postawił weto. Negatywną opinię argumentował względami społecznymi. Rada Miejska też była z tego zadowolona i podwyżkę zablokowała. Od tematu jednak na długo nie uciekną. Ceny muszą być ekonomicznie uzasadnione, co wcale nie oznacza, że należy godzić się na wszystkie koszty ponoszone przez producenta. Potrzebna jest jednak rzetelna analiza, bo woda choć jest problemem społecznym, to przede wszystkim gospodarczym.
Stanisław Białowąs
Zdolność wychowywania Przewodniczący Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego, burmistrz Miasta, Wydział Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Zespół Szkół Salezjańskich zapraszają na wykład dziekana Wydziału Nauk Pedagogicznych prof. zw. dr hab. Aleksandra
Nalaskowskiego pt. „Czy tracimy zdolność wychowywania ?”. Wykład odbędzie się 19 grudnia o godz. 17.00 w auli Zespołu Szkół Salezjańskich w Aleksandrowie Kujawskim, przy ul. Chopina 24. Jest to kolejna wspólna inicjatywa władz samorządowych miasta i UMK.
Pobili w domu Wieczorem 10 grudnia trzech nieznanych mężczyzn weszło do nie zamkniętego mieszkania, w którym przebywał znajdujący się w stanie nietrzeźwości właściciel. Po pobiciu go ukradli dekodera CYFRY+, telefon komórkowy nokia E 65, wkrętarki bosch oraz kilka płyt CD. Straty obliczono na 5.000 zł. Pokrzywdzony policję powiadomił o zdarzeniu po wytrzeźwieniu.
Nie ustąpił Wydarzenie miało miejsce w Służewie. Kierujący ciężarowym iveco Daniel K. (lat 30) na skrzyżowaniu dróg nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu motorowerem Henrykowi P. (lat 66) i uderzył w pojazd. Kierowca i pasażerka (żona) ze złamanymi nogami przewiezieni zostali do Szpitala Wojewódzkiego w Toruniu. Kierowcy byli trzeźwi.
Wigilijne kolędy w MCK Dla miłośników dobrej muzyki szykuje się przed Nowym Rokiem nie lada gratka. W Miejskim Centrum Kultury 27 grudnia, godz. 18.00 rozpocznie się koncert jazzowy. Dla publiczności wigilijne kolędy zagrają: Zbigniew Gajewski, Zbigniew Erwiński, Krzysztof Kociołowicz oraz Zbigniew i Wojciech Kochanowscy. Śpiewać będzie Klaudia Rumińska, zdobywająca uznanie słuchaczy.
XXXIII Gitariada 2007 Z OSTATNIEJ CHWILI. Po raz 33 odbyła się w Aleksandrowie Kujawskim doroczna ogólnopolska impreza muzyczna pn. „Gitariada”. I nagroda przypadłazespołowi Express Service, a gościnnie z koncertem wystąpił Essy Rider (na zdjęciu). Nagrody wręczał wiceburmistrz Jerzy Erwiński. Więcej o imprezie w następnym numerze „Gazety”.
W następnym numerze „Gazety”: * Co robili hodowcy gołębi pocztowych po odwołaniu wystawy spowodowane ptasią grypą? * Co napisali uczestnicy Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego dla dzieci i młodzieży pn. „Zaczarowane pióro” * Szczegóły o rzeźbiarzu Zygmuncie Sowińskim z Aleksandrowa Kujawskiego.
G. Aleksandrowska 2-15
W Aleksandrowie Kujawskim trwa akcja charytatywna pn. „Iskierka przyjaźni dla Oli”. Ostatnio wsparła ją firma „AS”. Do 22 grudnia cały dochód uzyskany z przeglądu gaśnic zostanie przeznaczony na pomoc dla Oli. W tym tygodniu czynne będą punkty przy ul. Słowackiego 2 i w Ciechocinku przy ul. Zdrojowej 40. Aby pomóc Oli dowolną kwotę można wpłacać na konto PKO BP 41 1020 5200 0000 4602 0014 9757 z dopiskiem „Iskierka przyjaźni dla Oli”. Prowadzona jest też zbiórka pieniędzy na terenie miasta, specjalnie oznaczone puszki do których można wrzucać pieniądze znajdują się w sklepach.
Kronika kryminalna
nr 8, grudzień 2007 Koniec roku skłania do refleksji nad minionym okresem. Tym bardziej, że jest to dla samorządowców także pierwszy rok działania w czteroletniej kadencji. Jaki był 2007 rok?
- Wyjątkowo pracowity. Jestem wprawdzie przyzwyczajony do długiego dnia pracy, to jednak na tym stanowisku godzin nie można liczyć. Wiele wydarzeń zwłaszcza z udziałem organizacji społecznych ma miejsce w sobotę, niedzielę, wieczorami i trzeba w nich uczestniczyć. Ktoś kto decyduje się na taką funkcję w mieście, musi być przygotowany, że trzeba być w dyspozycji niemal 24 godziny na dobę. Pomówmy zatem o konkretach. Zacznijmy od spraw najważniejszych dla miasta. - Za duży, osobisty sukces uważam podpisanie porozumienia z firmą „Izol” na kontynuowanie dokumentacji projektowej dotyczącej budowy kanalizacji w mieście i sąsiedniej gminie Aleksandrów Kujawski. Tym samym zażegnany został nie tylko konflikt z projektantem, z czym wiązały się koszty, ale przede wszystkim realne stało się wielkie przedsięwzięcie inwestycyjne jakim jest kanalizacja miasta i sąsiednich wsi.
Rozmowy
O nadziejach związanych z nowym rokiem oraz o sprawach jakie udało się załatwić z ANDRZEJĄ CIEŚLĄ, burmistrzem Aleksandrowa Kujawskiego rozmawia red. STANISŁAW BIAŁOWĄS
Minął rok fatalnego wyboru wykonawcy w poprzedniej kadencji. Wyremontowaliśmy koszmarną dotychczas salę obrad. Mam nadzieję, że mieszkańcy dostrzegli efekty sprzątania miasta i usuwania dzikich wysypisk. Chcemy znacząco zwiększyć liczbę ławek, zakupić hurtowo stelaże i zimą je zamontować, aby wiosną znalazły się tam gdzie potrzeba.
sem i odwrotnie.
W jednym z pism autorka zarzuciła, może nie bezpośrednio panu, ale miastu, że nic się w nim nie dzieje. Jej zdaniem, tak twierdzi wielu mieszkańców. - Znam opinię tej pani, ona chwali tylko własne teksty. A ci „wielu” to kilka znajomych osób z jej kręgu, przez własną frustrację
Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że od budowy sieci kanalizacyjnej zależy poprawa warunków życia. Nie można, na przykład, budować nowej nawierzchni ulicy Polnej, dopóki nie ma ułożonej kanalizacji. Dokumentacja będzie gotowa do końca września 2008 roku. Na liście zadań dotowanych przez Unię Europejską jesteśmy już na trzecim miejscu.
ligi, mamy już pierwszą ligę. A ilu kibiców przychodzi dopingować? Mieliśmy listopadowy koncert jazzowy stający na wysokim poziomie. Sala u Salezjanów na bezpłatnym koncercie Kunickiej była pełna. W muzeum co jakiś czas otwierane są nowe wystawy. Regularnie organizowane są w Miejskim Centrum Kultury wystawy, konkursy literackie i plastyczne, przeglądy zespołów, piosenki itd.. Moim zdaniem propozycji spędzenia wolnego czasu, zobaczenia czegoś, zajęcia się czym jest w mieście na tyle dużo, że nieuprawnione są stwierdzenia o maraźmie. Trzeba jednak umieć i chcieć z oferty korzystać. Trzeba chcieć też czynnie uczestniczyć w życiu miasta. Problem zatem nie polega na braku propozycji , lecz ich wykorzystywaniu. Ale to wcale nie oznacza, że w tej sprawie nie ma nic do zrobienia. Mam konkretne propozycje, oczekuję ciekawych pomysłów, inicjatyw, które zawsze będę gorąco wpierał.
Aleksandrów Kujawski jest jedynym miastem powiatowym w regonie, który nie ma sali widowiskowej. Co z remontem MCK?
To dopiero plany, a co konkretnego udało się zrobić? - Uważam to za konkret, bo choć dotyczy on perspektywy, to jednak bez dokumentacji nie ma co marzyć o inwestycji. Odziedziczony deficyt budżetu miasta był rok temu zatrważająco wysoki. Zanosiło się na jego zwiększenie. Kończymy rok nadal z dużym długiem, 8,5 mln zł. Ten odziedziczony dług, niestety, będzie utrudniał inwestycje w latach następnych. Nareszcie wygodniej jeździ się ulicą Wojska Polskiego, choć tylko na połowie jej ponad kilometrowej długości. Ulica jest skanalizowana, umożliwiliśmy przyłączenie wszystkich posesji, w tym również bloków kolejowych, o których wcześniej zapomniano. Zakończyliśmy budowę ulicy Wiśniowej i Świerkowej, dokończony został chodnik na ul. Kościuszki, przebudowano odcinek na ul. Narutowicza i ułożono chodnik przy poczcie i ul. Hożej. Przebudowane zostały chodniki w parku i przy obelisku Jana Pawła II. Urządziliśmy Muzeum Miejskie i praktycznie zakończyliśmy remont kładki nad torami, mimo
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 3
Burmistrz Andrzej Cieśla (z prawej) po odsłonięciu Pomnika Ofiar Wielkiego Głodu na Ukrainie Jak pan ocenia współpracę z Radą Miejską. W poprzedniej kadencji na linii burmistrz – rada wyjątkowo mocno iskrzyło, żeby nie powiedzieć istniał konflikt. Obecnie w radzie nie ma pan większości. - Nie dzielę radnych na obozy lub kluby. Traktuje Radę Miejską jako zespół ludzi o różnych poglądach i z tym zespołem dobrze mi się współpracuje. Jestem przekonany, że udało się nam odbudować wizerunek samorządu, w którym sprawujący władzę współpracują a nie toczą ze sobą wojny. A czy mam rzeczywistą opozycję pokaże sesja budżetowa i absolutoryjna. Wciąż podkreślam, że sukces rady jest moim sukce-
krytykujących wszystko i wszystkich poza swoim gronem. Mają za złe nawet to, że promujemy Aleksandrów Kujawski w kraju i za granicą. Nie jesteśmy jakąś dużą, a nawet średnią metropolią, więc oceniajmy wszelkie działania na polu, nazwijmy je - kultury, sportu, rekreacji, rozrywki pod kątem wielkości miasta. I jeśli przyjmiemy ten punkt widzenia to w mojej ocenie, ale także osób, które nieraz do nas przyjeżdżają, robi się wyjątkowo dużo. Podczas Festiwalu Dwóch Cesarzy, sesji naukowej, Stachuriady sala przydworcowa była pełna, prezentowali się znakomici artyści. Mieliśmy przegląd zespołów folklorystycznych, ale na koncercie znakomitym przecież, wielu mieszkańców nie widziałem. Dwa razy gościliśmy koszykarki ekstra-
- Wciąż jest za dużo zawirowań wokół unijnych pieniędzy w dyspozycji marszałka. Lobbujemy przy poparciu starosty i parlamentarzystów kwestię wsparcia remontu MCK. Jestem przekonany, że zakończy się to pozytywnym skutkiem, mimo różnych przeszkód. Ostateczne decyzje marszałka są odwlekane nie z naszej winy. Niezależnie od tej sprawy otrzymaliśmy 722 tys. euro na rewitalizację miasta. Moim marzeniem jest otwarcie sali widowiskowej na sylwestra 2008 roku. Gdyby w minionej kadencji nie traktowano remontu
jako karty przetargowej do osobistych animozji to o sali byśmy dziś nie rozmawiali.
Skoro zaczął pan o planach to krótko, co będzie najważniejsze w 2008 roku? - Doświadczenie uczy mnie, że należy mierzyć zamiary na siły, choć chciałoby się jak Mickiewicz – mierzyć siły na zamiary. Jestem pewny, że rozstrzygnie się sprawa przejęcie dworca kolejowego, na którym wspólnie z TVB chcemy zrobić nasz aleksandrowski Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Są plany przejęcia stadionu sportowego „Orlęta”, choć to zależy od klubu „Oręta”. Jeśli dworzec znajdzie się w rękach miasta to musi dojść do zmiany filozofii myślenia o całym mieście. Stanęlibyśmy przed ogromnym wyzwaniem finansowym, ale za wcześnie na ujawnianie planów i propozycji. Mogą się okazać bardzo interesujące. Z pewnością aktualnymi tematami będzie dokończenie budowy ulicy Wojska Polskiego, rozstrzygnięcie gdzie mieścić się będzie biblioteka, bo właściciel budynku zaoferował jego sprzedaż, czeka nas decyzja w sprawie przejęcia budynku dawnej szkoły od Salezjanów. No i kluczowa inwestycja miejska – budowa kanalizacji i modernizacja oczyszczalni. Wszystko jak widać obraca się wokół pieniędzy, a tych w deficytowym budżecie jak na lekarstwo, bo trzeba spłacać stare długi. Jestem jednak z natury optymistą i z pewnością sprostamy wyzwaniom nadchodzącego czasu. Przy okazji, dziękuję mieszkańcom za liczne słowa otuchy i wsparcia, z pokorą przyjmuję uwagi. Życzę aleksandrowianom wszystkiego najlepszego na okres świąt i cały 2008 rok.
Z wizytą na Ukrainie Burmistrz Andrzej Cieśla przebywał z kilkudniową wizytą w ukraińskim rejonie kominternowskoje, z którym latem podpisano umowę o współpracy. Prowadził tam rozmowy w sprawie szczegółów nawiązania kontaktów roboczych, wymiany grup itp. Nadmorskie tereny ułatwiają zorganizowanie letniego wypoczynku dla młodzieży. Polacy są bardzo życzliwie przyjmowaniu przez mieszkańców, gdyż wielu ma korzenie polskie. Podczas pobytu odbyła się uroczystość odsłonięcia Pomnika Ofiar Wielkiego Głodu, w której brał udział prezydent Lech Kaczyński i prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. W latach 1932-33 z głodu zginęło na Ukrainie kilka milionów osób.
4 I GA GAZETA AZETA TA T A AL A ALEKSANDROWSKA EKS I
Interwencje
nr 8, grudzień 2007
Wymarzony prezent Święta Bożego Narodzenia to także czas prezentów. Pamiętają o tym szczególnie najmłodsi. Z sześciolatkami z przedszkola nr 1 o ich świątecznych marzeniach, które może spełnić Święty Mikołaj rozmawiała EWELINA FUMINKOWSKA.
NATALIA PAWLICKA: - Marzy mi się lalka szu-szu, która płacze, chce pić i robi siusiu, jak prawdziwe dziecko. Byłam grzeczna, więc Mikołaj na pewno mi przyniesie prezent, ale nie wiem czy taką lalkę. Widziałam jak dzieci bawiły się nią w reklamie.
Zofia Wachowicz pokazuje jak trudno przejść przez Polną na drugą stronę ulicy
OLA URBAŃSKA: - Mnie Święty Mikołaj przyniesie plecak z Witch, bo tata i mama mi tak powiedzieli. Jak byli w dużym sklepie w Toruniu to właśnie podobny widzieli. A w plecaku będzie płyta z bajkami Witch. Bajka jest bardzo ciekawa o pięciu dziewczynkach, które są czarodziejkami. Tę płytę widziałam w gazecie. MACIEK STODOLNY: - Ja bardzo bym chciał Bedamena. Wkłada się w niego kulki i strzela do Megamenów, ale trzeba uważać, żeby nie zgubić kulki. Czasem można dokupić do kolekcji dodatkowy nabój. Innych prezentów Święty Mikołaj nie musi mi przynosić.
ALICJA PODKOWSKA: - Za mnie list do Świętego Mikołaja napisze tata. Chciałabym dostać bajkę Wings i grę komputerową też Wings.
KUBA PRZEPIÓRKA: - Tak jak Maciek chcę Bedamena i bardzo dużo słodyczy. Może być mamba, cukierki zozole i michałki i koniecznie białą czekoladę, bo tej czarnej nie lubię. Czasem Mikołaj zapomina i dostaję czarną. Jeszcze nie napisałem listu, ale zawsze mówię mamie a ona podaje dalej, aż do Mikołaja. PATRYK STACHOWIAK: - Lubię grać na komputerze i Mikołaj może mi przynieść grę Harrego Pottera. Wtedy chodzi się jako Harry Potter i czaruje. Najtrudniejsze są diamentory. Ja po prostu chcę mieć takie gry, jakie ma mój brat. On ma jeszcze Władcę Pierścieni. Święty Mikołaj nie może zapomnieć o lalce Witch dla mojej siostry, bo to beksa. DOMINIK WIŚNIEWSKI: - Dwa wojownicze żółwie Ninja. Widziałem je kiedyś w Carefourze. One walczą, ale po tej dobrej stronie. A ta gra Patryka to .. trójeczka taka cienizna, ja bym jej nie chciał. Ja mam podobną, ale nie od Świętego Mikołaja i mogę mu ją pożyczyć.
Ulica Polna Mieszkańcy ulicy Polnej w Aleksandrowie Kujawskim nie czują, że mieszkają w mieście. Uważają, że są zapomniani przez miejskich rajców i burmistrza. Ulicą po najmniejszym deszczu trudno przejechać a przejście na drugą stronę w niektórych miejscach jest niemożliwe. Polna to jedna ze starszych ulic w mieście. Eugeniusz Świeczkowski, który ma 84 lata wątpi, że zobaczy na niej twardą nawierzchnię. Pamięta jak w czynie społecznym sąsiedzi i on kładli chodniki.
Przepadł projekt Przed każdymi wyborami, mieszkańców zapewniania się o planach wykonania kanalizacji. Wanda Świeczkowska, pytając kiedyś byłego burmistrza miasta Michała Włoszka, dlaczego ulica nie jest remontowana usłyszała: - Bo nie! W 2002 roku powiało nadzieją. Został zatwierdzony projekt budowy ulicy. Od tego czasu nie zostało nic ruszone. Maciej Robotnik mówi, że już dwa razy przepadła dokumentacja techniczna : - Tego typu projekty ważne są tylko trzy lata, a potem trzeba wykonywać nowe. Mieszkańcy żartują, że miasto chce zrobić z ulicy wiejski skansen. Jednak nie było im do śmiechu, gdy z powodu błota dwie osoby rozbiły samochody. Anna Gajewska nie ma za złe siąsiadowi, że rozbił jej płot: - Po tym błocie trudno przejechać, bo samochody ciężarowe z naszej ulicy zrobiły obwodnicę - mówi. - Jadą z Długiej na Halinowo właśnie przez Polną. Rozjeżdżają to błocisko i nie można potem przejechać. Często zostawiam samochód
na początku ulicy i czekam, aż ktoś wepchnie mnie do garażu. Kiedyś i ja rozbiłam sobie samochód oraz zniszczyłam płot sąsiadowi, ciężko po tej niby drodze skręcać. Kilka razy do roku ulica Polna jest równana. Niestety, droga przejezdna jest tylko do opadów. - To wyrzucenie pieniędzy w błoto – mówią mieszkańcy. Brak kanalizacji sprawia, że w piwnicach panuje wilgoć, a po deszczu wyciekają szamba. - Oby dopingiem do rozpoczęcia robót nie była jakaś tragedia - mówi Zbigniew Suchara. - Karetce trudno będzie przejechać po takim błocie i szybko dotrzeć do chorego. A mieszka tu sporo osób starszych. - Podczas wakacji opodal wybuch pożar. Obserwowaliśmy jak straż z trudem próbuje dostać się do ognia - wspomina Anna Gajewska. Sprawa nie była taka błaha. Płonął budynek przymieszkalny. Krystyna Robotnik, mieszka tu od dzieciństwa: - Gdy byłam mała, mogłam bawić się w tym błocie. Teraz robią to moje dzieci. Dla urzędu miasta Polna chyba istnieje tylko na mapie. Przed pięciu laty inwestycja była zatwierdzona, i na tym
ucichło. Wanda Świeczkowska mówi oburzona, że miasto inwestuje w uliczki dwu- trzy letnie. Stanisława Urbańska dodaje: - My się nawet dobrze nie znamy, bo ciężko nam wyjść z domu. Nawet połowa ulicy nie ma założonego chodnika. Magistrat w sprawie budowy ulicy i kanalizacji ma jednoznaczne zdanie.
Wpierw kanalizacja - Budowa kanalizacji i sieci wodociągowej możliwa będzie tylko ze środków zewnętrznych – mówi burmistrz Andrzej Cieśla. - Na razie w budżecie nawierzchnia ulicy Polnej nie jest ujęta. W pierwszej kolejności postawiliśmy na modernizację centrum, z którego korzystają wszyscy mieszkańcy. Czekamy na dokumentację, która pozwoli na realizację programu dla całego miasta. Gotowa ona będzie we wrześniu. Najpierw kanalizacja i inne uzbrojenie techniczne, później nawierzchnia ulicy i chodniki. Innej kolejności nie ma.
Ewelina Fuminkowska
Ulica Polna po deszczu w obiektywie Ryszarda Świeczkowskiego
G. Aleksandrowska 4-13 k
AGATA JAKUBIK: - Umiem już czytać i chciałabym, żeby Święty Mikołaj przyniósł mi książkę z Mikołajem, ponieważ są tam fajne opowieści. A drugi wymarzony prezent to brązowy komplecik jaki miała dziewczynka z telewizji, spódniczka i bluzeczka z krótkim rękawem.
6 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Wydarzenia
nr 8, grudzień 2007
W Strasburgu SPOTKANIE POSELSKIE. W sali klubowej Miejskiego Centrum Kultury odbyło się spotkanie członków i sympatyków Platformy Obywatelskiej z posłem na Sejm Tomaszem Lenzem. Poseł od lat utrzymuje z Aleksandrowem ścisłe kontakty. Była okazja do omówienia m.in. spraw związanych z wykorzystaniem środków unijnych na rozwój miasta. Jak dotąd ten dostęp jest utrudniony. Gospodarz obiektu zarządca Mariusz Trojanowski zwrócił gościowi uwagę na konieczność pomocy z zewnątrz w sfinansowaniu kosztownego remontu zamkniętej od lat sali widowiskowej MCK. (bis)
Ciekawe zawody Przez bajki każde dziecko poznaje świat. Świat ów jest w pewnym sensie nośnikiem tych wartości, które staramy się wszczepić w rozwijającą się osobowość młodego człowieka. Aby tę rzeczywistość opisaną w bajce zobrazować na scenie, potrzebne są różne akcesoria i pomoce wykonywane przez ludzi, którzy są dla widza, bardzo często anonimowi. Dlatego razem z Renatą Krzemińską-Perez postanowiłyśmy w tym roku rozpocząć cykl spotkań pod hasłem „Poznajemy ciekawe zawody”. I tak zaprosiłyśmy Andrzeja Pietrzaka, konstruktora lalek w Teatrze „Baj Pomorski” w Toruniu. Pan Andrzej przywiózł ze sobą lalki, pacynki i kukiełki wykonane różną techniką i z różnorodnych materiałów odpowiadające bohaterom bajek (Pinokio, Koziołek Matołek, Czerwony Kapturek i wiele innych), demonstrując ich aktorskie umiejętności. Dzieci były zachwycone, kiedy zobaczyły (większość pierwszy raz) „ożywione” lalki w krótkich scenkach. Mogły zobaczyć również proces ich powstawania. Uzmysłowiły sobie ile pasji i oddania potrzeba, aby powstała taka piękna lalka, kukiełka lub pacynka. Było dużo pytań, wyczerpujących odpowiedzi i objaśnień ze strony zaproszonego gościa. Na koniec pan Andrzej wyraził zgodę na ponowną wizytę w naszej szkole, aby razem z dziećmi skonstruować wybrane przez nich lalki, na co dzieci czekają z utęsknieniem.
Beata Malko Nauczycielka Zespołu Szkół nr 3 w Aleksandrowie Kujawskim
O syrenach alarmowych w mieście pisaliśmy w sierpniowym wydaniu „Gazety”. W Aleksandrowie Kujawskim zainstalowanych jest pięć syren o mocy 4,6 KW każda. Ich siła pozwala na dotarcie z sygnałem na odległość pięciu kilometrów. Sieć pozwala na objęcie zasięgiem całego miasta. Praktycznie więc dźwięk usłyszeć można z każdej strony. - Z doświadczenia wiemy, że ludzie nie reagują na sygnały
Pięknie usytuowany budynek parlamentu zaskakuje swą nowoczesną i elegancką architekturą. Podczas pierwszego dnia wizyty, 12 listopada, uczestnicy mieli okazję zwiedzić Europejski Trybunał Praw Człowieka, gdzie mecenas Renata Deger - przewodnicząca jednej z Sekcji Trybunału bardzo wyczerpująco opowiedziała o jego pracy. Liczba spraw do rozpatrzenia przez Trybunał sięgała 102.766. Rocznie wpływa tutaj około 60 tys. skarg, z czego połowa jest skierowywana na ścieżki proceduralne. W tym roku do października wniesiono przeciwko Polsce 4.550 pozwów. Wiele skarg z naszego kraju dotyczy przeludnienia w więzieniach i mienia zaburzańskiego. Skargę do Strasburga może złożyć każda osoba fizyczna lub prawna, która chce udowodnić zarzut naruszenia Konwencji Praw Człowieka. Ukoronowaniem naszego pobytu we Francji był udział w obradach Parlamentu Europejskiego i na żywo śledzenie debaty parlamentarnej. Widok 767 eurodeputowanych na jednej ogromnej, nowoczesnej sali robi wrażenie. Tradycyjnie, kilka razy w roku, zaprasza on na swoje posiedzenia głowy państw i szefów rządów państw członkowskich.
rów Wiejskich PE Neilem Parish’em oraz Rafałem Trzaskowskim - doradcą przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Jackiem Saryuszem-Wolskim oraz Tadeuszem Zwiefką, posłem do europarlamentu z naszego województwa. Ponadto w ostatnim dniu pobytu w Strasburgu, Dział Wizyt i Seminariów (Sektor Polski) Parlamentu Europej-
budowlą z czerwonego piaskowca jest katedra Notre Dame. Znajduje się w niej, już jako jeden z niewielu w świecie, wciąż działający zegar astronomiczny. My dostrzegliśmy nad nim wizerunek Mikołaja Kopernika. Mówiono nam, że miłośnicy zabytków, dobrej kuchni i kultury z łatwością zakochają się w tym mieście. Nie ma w tym żadnej
Interesująca, niepowtarzalna architektura Trybunału Praw Człowieka powoduje, że budowle są chętnie fotografowane My mieliśmy okazję wysłuchać wystąpienia prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy. Wystąpienie głowy państwa to zawsze podniosły moment. Jak każde spotkanie dyplomatyczne, rządzi się swoimi prawami i wymaga specjalnej oprawy. Prezydent Nicolas Sarkozy podziękował za możliwość przemawiania “w miejscu, gdzie bije demokratyczne serce Europy”. W trakcie pobytu w parlamencie doszło również do spotkania naszej delegacji z przewodniczącym Komisji ds. Rolnictwa i Obsza-
skiego zorganizował spotkanie z Andrzejem Ostrowskim, który opowiedział o pracy PE oraz z Andrzejem Sanderskim z Działu Prasowego PE. Była też okazja do poznania miasta. Strasburg – to miasto, gdzie widoczne są zarówno style i wpływy francuskie jak i niemieckie. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od starej części zwanej La’ Petite France, gdzie znajduje się m.in. kościół św. Tomasza, rynek i plac Gutenberga. Centrum miasta jest otoczone kanałem. Charakterystyczną dla tej części
przesady. Dziewięć muzeów, a wśród nich Muzeum Alzacji, Muzeum Archeologii , Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Współczesnej w samym sercu dzielnicy, zwanej Małą Francją (La Petite France) ukazuje kulturalne atuty miasta. Opuszczając Strasburg mogliśmy stwierdzić bez wahania – to przecudowne i piękne miasto, którym każdy może się zachwycić.
Tekst i fot. Aneta Thiede Mirosława Ziemecka
Alarm w mieście
alarmowe, gdyż znajomość ich znaczeń jest znikoma – mówi Wiesław Świątkowski, inspektor ds. wojskowych i obrony cywilnej w Urzędzie Miejskim w Aleksandrowie Kujawskim. – Na szczęście nie było dotąd potrzeby natychmiastowego poinformowania mieszkańców o powstałych zagrożeniach. Należymy do rejonów w miarę bezpiecznych, choć fakt przebiegu linii kolejowej przez środek miasta rodzi pewne niebezpieczeństwo. Przewidujący muszą liczyć się z każdą ewentualnością. Stąd starania o zainstalowanie na budynku
Urzędu Miejskiego syreny elektronicznej. Tuby skierowane w różne strony mogłyby przekazywać wiadomości także głosowe. Taką inwestycję niedawno zakończono. Na dachu urzędu zainstalowano 12 tub o mocy 1200 W, co sprawia, że głos można usłyszeć w odległości pięciu kilometrów. W Aleksandrowie Kujawskim to wystarczająca odległość, aby poinformować wszystkich mieszkańców miasta. - Na początku grudnia ten elektroniczny system został włączony do systemu ostrzegania i alarmo-
wania – mówi Wiesław Świątkowski. – Inwestycja kosztowała 20 tysięcy złotych. Na razie komunikaty słowne mogą być przekazywane za pomocą mikrofonu. Aby można było mówić o całkowitym zakończeniu tego przedsięwzięcia poprawiającego bezpieczeństwo miasta, należy zakupić jeszcze specjalny moduł do syren. Pozwoli on przekazywać komunikaty słowne automatycznie, po wyłączeniu sygnałów dźwiękowych. Oznacza to, że mogą być uruchomione z centrum dowodzenia w
G. Aleksandrowska 6-11 k
W razie konieczności szybkiego poinformowania mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego o ważnych, nie cierpiących zwłoki sprawach włączą się nie tylko syreny alarmowe, ale wiadomość przez mikrofon przekaże głos spikera.
Fundacja Centrum Europejskie Natolin w Warszawie i Parlament Europejski (Dział Wizyt i Seminariów – Sektor Polski) była ostatnio organizatorem wyjazdu do Strasburga we Francji uczestników Studium Dziennikarstwa Europejskiego. Wśród zaproszonych były dwie osoby z powiatu aleksandrowskiego: Aneta Thiede (Urząd Miejski w Aleksandrowie Kujawskim) i Mirosława Ziemecka (Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie Kujawskim).
Bydgoszczy, jeśli zajdzie taka konieczność. Syrenę elektroniczną można w szczególnych sytuacjach wykorzystywać także do przekazywania ważnych innych wiadomości, o których mieszkańcy powinni szybko dowiedzieć się. Praktyka pokaże o jakie informacje będzie chodziło. Na pewno jednak z tej możliwości miasto będzie korzystało.
(bis)
Gospodarka
nr 8, grudzień 2007
Wszystkim naszym Klientom, Przyjaciołom i Sympatykom
I GAZETA ALEKSANDROWSKA SANDR DR D ROW OWSK S AI7
Kaszubski z tarczą
spokojnych, p j y p pełnych y radości
Stanisław KASZUBSKI - wiceprezes z aleksandrowskiego BIN-u zapisał na swoim koncie kolejne prestiżowe wyróżnienie.
Świąt Bożego Narodzenia dużo szczęścia, uśmiechów i sukcesów w nadchodzącym
Nowym Roku 2008 życzą Na spotkaniu w Warszawie Stanisław Kaszubski otrzymał symboliczną tarczę z rąk wicemarszałka Sejmu Jarosława Kalinowskiego (z prawej)
zarząd i pracownicy
Fot. NADESŁANA
Wojewódzki finał Olimpiady Wiedzy Rolniczej w BIN
Kosa za wiedzę W aleksandrowskim zakładzie BIN odbył się ostatnio wojewódzki finał Olimpiady Wiedzy Rolniczej. Wybór miejsca zmagań najlepszych, którzy zdobyli pierwsze miejsca w finałach powiatowych był, jak podkreślali organizatorzy, nie przypadkowy. BIN to znany w kraju i Europie producent silosów do przechowywania zboża ku. Zakład należy do ku i rzepaku. eśniejszych, zdonowocześniejszych, bie uznanie był sobie wśród producenyż magatów, gdyż ilosowe zyny silosowe zapewniają ze wanajlepsze rzechorunki przechoa ziar awywania ziartrony na. Ze strony gospodarzy uczestników olimpiady o r a z liczne grono m osób im towarzyszących powitał dyr. praw do spraw ingu marketingu ndrzej BIN Andrzej ski. Muszyński. Do testów pisemnych przystąpili awiciele przedstawiciele ich powszystkich wiatów woj. kujaw-
sko-pomorskiego. Powiat aleksandrowski reprezentował Grzegorz Grzanka. Po sprawdzen z iu prac wybrano sprawdzeniu pięciu najlepszych, którzy przed zgromadzoną publicznością odpowiadali na pytania dotyczące teorii i praktyki.Nie
obyło się bez emocjonującej dogrywki o trzecie miejsce. Ostatecznie I miejsce zajął Andrzej Kempski z Radziejowa, II – Arkadiusz Głowacki ze Żnina, III – Edmund Smaga z Inowrocławia, IV – Rafał Adamczewski z Sępólna Krajeńskiego, V – Piotr Niemczewski z Tucholi. Nagrody wręczali wicedyrektor KujawskoPomorskiego Ośrodka Doradztwa
Rolniczego Ryszard Kamiński oraz Zygmunt Grudny – kier. Oddziału ODR w Zarzeczewie. Andrzej Muszyński z BIN przekazał zwycięzcy wojewódzkiego finału Andrzejowi Kempskiemu specjalny upominek - kościuszkowską kosę, z życzeniami aby w przyszłym roku u p opo-
nownie zwyciężył. Gratulacje wszystkim uczestnikom finału złożył Tadeusz Solarski, prezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych, podkreślając, że produkcja zbóż ze względu na jej deficyt w świecie staje się coraz bardziej opłacalna. Ogromne zasługi w przechowywaniu zboża ma aleksandrowski BIN, którego magazyny zapewniają wysoką jakość ziarna. Słowa podziękowania za przyjęcie uczestników Olimpiady skierował do zarządu BIN Roman Sass, dyrektor Kujaws k o - Po m o r s k i e g o Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. Przypomniał, że powstały 17 lat temu zakład zrewolucjonizował przechowywanie zbóż w Polsce, co jest wielkim sukcesem. Na zdjęciu: dyrektor do spraw marketingu BIN Andrzej Muszyński wręcza kościuszkowską kosę Andrzejowi Kempskiemu z Radziejowa.
Ostatnio w Warszawie przyznano mu „Złotą Tarczę Agrobiznesmena 2007”. W swej 17-letniej historii konkursu wyróżnienia te otrzymały 32 osoby. Kandydatów rekomendują m.in. biznesmeni, parlamentarzyści, przedstawiciele administracji państwowej i samorządu terytorialnego, organizacje i związki branżowe przedsiębiorców, laureaci poprzednich konkursów. Wyróżnienie tym cenniejsze, że regulamin konkursu przewiduje, że „Złotą Tarczę” uzyskują osoby, które posiadają tytuł „Honorowego Agrobiznesmena Roku”. W ciągu 17-letniej historii konkursu przyznano je 32 osobom, które wniosły znaczący wkład w unowocześnienie i rozwój polskiego rolnictwa oraz agrobiznesu. Mało tego, muszą minąć cztery lata od otrzymania tego honorowego wyróżnienia. W tym roku Stanisław Kaszubski obchodzi 50-lecie pracy zawodowej. Był inicjatorem powołania do życia w 2000 roku. Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych. Choć jest na emeryturze, nadal aktywnie uczestniczy w działalności firmy. Jego syn Wojciech jest właścicielem Przedsiębiorstwa Obsługi Rolnictwa KONSIL w Ślesinie pod Nakłem. Jest pierwszym autoryzowanym dystrybutorem „BIN”. W tym roku uhonorowany został tytułem „Agrobiznesmen 2007”. W pracy pomaga mu siostra Aleksandra.
(bis)
Hobby
nr 8, grudzień 2007
Największa ryba nie dla wszystkich Taaaaką rybę złowili uczestnicy konkursu na największą rybę, jaki wespół z Polskim Związkiem Wędkarskim ogłosił burmistrz Andrzej Cieśla. Konkurs wygrał junior Adam Walczak, syn znanego, zasłużonego działacza społecznego, powiatowego strażnika PZW Mirosława Walczaka. ody zaPrzed wręczeniem nagrody yjaśniać sady konkursu musiał wyjaśniać nowski, prezes koła Mariusz Trojanowski, gdyż słowa „największa ryba” ektórzy są różnie pojmowane. Niektórzy akże w wbrew zasadom, jakie także j” ogła„Gazecie Aleksandrowskiej” większa” szaliśmy, określenie „największa” rozumiano dosłownie. unki - Mamy jednak różne gatunki ją ryb, które różnie przybierają na wadze – przekonywałł Mariusz Trojanowski na walnym zebraniu, kiedy podsumowywano tegoroczny sezon i wręczano nagrody. – Dlatego też w PZW obowiązuje klarowny system klasyfikacji. Z tego powodu nie możemy brać pod uwagę tylko ciężaru ryby, ale także ga-y ytunek. Co innego, gdy odbyie wają się zawody wędkarskie j jnad akwenem. Wtedy naja, częściej liczy się tylko waga, m bo wszyscy łowią w jednym me miejscu, mają takie same warunki złapania ryby. Ostatecznie więc pierwsze miejsce i nagrodę w postaci lodówki samochodowej wiceburmistrz Jerzy Erwiński wręczył juniorowi Adamowi Walczakowi. Zgłosił on do oceny karasia ważącego 1,68 kg i mierzącego 42 cm oraz leszcza wagi 3,15 kg i 61 cm długości. Pierwszą rybę złowił w Stawkach
na przynętę z ciasta i ziemniaków, drugą w Wiśle, stosując kukurydzę i białe robaki. Prezes Trojanowski zapowiedział, że w przyszłym roku najprawdopodobniej wprowadzi się tak zwaną kategorię otwartą. Liczyć się będzie tylko waga. Miniony rok dla wędkarzy był przeciętny.
Przypomnijmy, że na Tążynie wydarzyła się katastrofa ekologiczna, gdyż budowniczowie mostu przegrodzili rzekę nie dbając o ryby znajdujące się w dolnym jej biegu. Wielki trud zarybienia rzeki poszedł przez ludzką głupotę na marne. Jak zwykle organizowano impre-
S Serdeczne życzenia wielu radosnych chwil z okazji
Świąt Bożego Narodzenia oby przy świątecznym stole nie zabrakło ciepła, rodzinnej atmosfery, a Nowy 2008 Rok niósł ze sobą szczęście i pomyślność Wszystkim mieszkańcom gminy awsk składają Aleksandrów Kujawski WALDEMAR BARTCZAK przewodniczący Rady Gminy Aleksandrów Kujawski
ANDRZEJ OLSZEWSKI wój gminy Aleksandrów Kujawski
zy na rozpoczęcie sezonu i zakończenie, zawody o puchar prezesa itp. W klasyfikacji Grand Prix koła PZW w Aleksandrowie Kujawskim w grupie seniorów sklasyfikowano 39 osób. W pierwszej dwudziestce znaleźli się: Zbigniew Szałek, Jerzy Szałek, Tomasz Chmielewski, Henryk Grefkiewicz, Krzysztof Szreiber, Marian Żywica, Zd Z zisław zi zis Zdzisław Napiórkowski, Jacek Zieliński s , Leszek Zieliński, Pawele e c, Marian Pawelec, Grobel b ski, WalGrobelski, demar Szałek, Julian Urbański, Przemysław Gapiński, Zbi-
gniew Gralak, Jerzy Tarzyński, Przemysław Krawczyk, Dariusz Dembowski, Przemysław Zajączkowski, Ryszard Kucharski i Ryszard Świtalski. Wśród juniorów piątka najlepszych przedstawia się następująco: Adam Walczak, Mateusz Trojanowski, Michał Salomoński, Dawid Kozłowski i Bar-
tłomiej Murawski. Wędkarze stanowią najliczniejszą organizację społeczną w mieście i w powiecie. Tylko w Aleksandrowie Kujawskim do koła PZW należy ponad 300 osób. W trakcie walnego zebrania sprawozdawczego podsumowano roczną działalność. Padł pomysł postawienia obelisku poświęconego zma arłym zmarłym, zasłużonym wędkarzom. N Nie zapadła decyzja, gdzie znajdzie ie się takie miejsce pamięci, ani jakie nazwiska zmarłych działaczy P PZW powinny na obelisku figurow figurować. Mówiono o miejscu w Pleba Plebance lub nad rzeką Tążyną, ale nie w wykluczono Aleksandrowa Kujawsk Kujawskiego. Trzeba będzie też znaleźć środki na sfinansowanie przedsię przedsięwzięcia. Wszystkie sprawy mają maj być „dogadane” do końca mar marca przyszłego roku. W tr trakcie zebrania odbyła się uroczy uroczystość uhonorowania zasłużo służonych. Mirosław Walczak, uhon uhonorowany został Złotą Odzn Odznaką „Za Zasługi dla Wędkars karstwa Polskiego”, zaś medale „Za zasługi dla rozwoju węd wędkarstwa” otrzymali: Eugenius niusz Skrzypiński, Mirosława Grob Grobelska, Czesław Figa, Marek K Krempczyński, Jan Gapiński, Zygmunt Zyg Szreiber i Zbigniew Szałek. Medale wręczał Ryszard Krzyszt Krzysztoszek, wiceprezes ds. ochrony wód Zarządu Okręgu Płocko-Włocławskiego PZW we Włocławku. (bis)
Na zdjęciu: wiceburmistrz Jerzy Erwiński dekoruje Mirosława Walczaka Złotą Odznaką.
Zdrowych i radosnych, wypełnionych serdecznością
Świąt Bożego Narodzenia oraz wszelkiej pomyślności, spełnienia marzeń i pragnień w nadchodzącym roku 2008 mieszkańcom Aleksandrowa Kujawskiego i powiatu aleksandrowskiego
życzy Jerzy Wenderlich poseł na Sejm RP
Mamy szansę W aleksandrowskim Zespole Szkół nr 2 przy ul. Sikorskiego odbyło się uroczyste podsumowanie rządowego programu wyrównywania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży w 2007 roku pn. „Aktywizacja jednostek samorządu terytorialnego i organizacji pozarządowych”, realizowanego pod hasłem „RAZEM MAMY SZANSĘ”. W programie artystycznym wystąpiło Kółko Taneczne z ZS nr 3, Kółko Tańca Ludowego ZS nr 1 oraz członkowie klubu Kariery Teatralnej i Estradowej w ZS nr 2. Klub Ciekawej Kuchni przedstawił prezentację stołu wigilijnego. Imprezie towarzyszyła wystawa Klubów Fotograficznych i folderów w szkołach wykonanych przez uczniów. Szerzej napiszemy o imprezie w styczniowym wydaniu.
Kobiety z KGW na stoły W remizie strażackiej zebrały się przedstawicielki kół gospodyń wiejskich z gminy Aleksandrów Kujawski na dorocznym spotkaniu przedświątecznym. Wójt Andrzej Olszewski w specjalnych listach skierowanych do KGW w Otłoczynie, Plebance, Odolionie, Stawkach, Ośnie, Rumunkach, Opokach i Wołuszewie podziękował za całoroczną pracę i złożył życzenia świąteczne. W spotkaniu uczestniczyli m.in. Stefan Churski – prezes Związku Kółek i Organizacji Rolniczych, starosta Zbigniew Żbikowski, burmistrz Andrzej Cieśla. Czas umilała orkiestra dęta ze Służewa. - W dowód uznania naszej pracy byliśmy w Warszawie, gdzie reprezentowaliśmy woj. kujawsko-pomorskie – mówi przewodnicząca Rady Gminnej KGW Maria Świeczkowska. Delegacje aleksandrowskich KGW uczestniczyły też w podobnych imprezach organizowanych przez władze województwa kujawsko-pomorskiego.
G. Aleksandrowska 8-9 k
8 I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Gospodarka
nr 8, grudzień 2007
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 9
Kujawskie Zakłady Poligraficzne Druk-Pak stawiają na jakość
Ruszyła maszyna Powody do radości w aleksandrowskim Druk-Paku były uzasadnione. Oficjalnie oddano do użytku nową maszynę drukarską do opakowań. Przecięcie wstęgi odbyło się uroczyście, w obecności przedstawicieli kontrahentów Spółki. Kujawskie Zakłady Poligraficzne Druk-Pak powstały 35 lat temu. Z racji samego sposobu powstania spółki (utworzenia drukarni w ramach zrzeszenia Polf) przez wiele lat była ona monopolistą na rynku polskim w produkcji opakowań dla zakładów farmaceutycznych. Wraz z wprowadzeniem gospodarki rynkowej, a przede wszystkim wzrostem krajowej konkurencji pozycja przedsiębiorstwa zmniejszała się, ale nadal zajmuje ono znaczące miejsce w tej niszy rynkowej. Wzrastające zapotrzebowanie na opakowania nie tylko w przemyśle farmaceutycznym, ale także spożywczym, technicznym i chemicznym sprawia, że przed aleksandrowskim zakładem rodzi się wielka szansa rozwoju. I tej możliwości spółka nie zamierza zmarnować. Od pewnego czasu nowymi właścicielami spółki są amerykańskie fundusze typu private equity zarządzane przez PENTON Holding: „Penton Central and Eastern European Opportunity Fund”, „Poland Recovery Management Fund, Inc” oraz „Penton Central European Selected Opportunities Fund, Inc”.
- Przed nowym zarządem postawiono zadanie podwojenia produkcji w ciągu kilku lat – mówi Paweł Kalbarczyk, prezes DrukPaku. - Zatwierdzona w połowie roku strategia rozwoju przewiduje zainwestowanie w nowe maszyny i urządzenia oraz całą infrastrukturę techniczną około 30 mln złotych.
są to słowa rzucane na wiatr może być oddana do użytku nowa maszyna drukarska. W uroczystości wzięła udział kilkudziesięcioosobowa grupa przedstawicieli firm współpracujących z zakładem. Kierunki rozwoju spółki przedstawił prezes Druk-Paku Paweł Kalbarczyk. Głównym założeniem polityki jakościowej jest całkowite zaspokojenie oczekiwań klientów, w myśl zasady: „Jakość jest wtedy, gdy wraca klient, a nie… wyrób”. Wdrożony i stosowany na co dzień System Zarządzania Jakością ISO 90012000 zapewnia najwyższą jakość
Zamierzamy zatem na każdym etapie rozwoju podążać za duchem czasu i dostosowywać się do aktualnych wymagań jakie dyktują odbiorcy. Stąd konieczność inwestowania w najnowsze technologie i wdrażanie rygorystycznych standardów GMP w przedsiębiorstwie. Konkretnym przykładem, że nie
wyrobów oraz najlepsze standardy obsługi klientów. Spółka rozszerza stosowaną dotychczas normę jakościową o standardy GMP, zapewniające pełną transparentność i właściwą jakość procesów – certyfikacja przedsiębiorstwa nastąpi jeszcze
w tym roku. Prezes Kalbarczyk zapowiedział wejście w przyszłym roku spółki na giełdę. Tym samym zostanie zrobiony kolejny krok w rozwoju przedTradycji stało się zadość. Maszynę siębiorstwa. poświęcił ks. proboszcz Leszek Malinowski O perspektywach spółki mówił też na uroczystości Marek maszyny dzień przed uroczystośChłopek, przewodniczący Rady cią w imieniu władz miasta złożył Nadzorczej Druk-Paku. Wyraził prezesowi burmistrz Andrzej Cieprzekonanie, że będzie się ona dy- śla. Z powodu wyjazdu za granicę namicznie rozwijała, a dowodem nie mógł on osobiście brać w niej na ten kierunek zmian jest nowa udziału. Nadal do rozstrzygnięcia pozomaszyna drukarstaje sprawa sprzedaży Druk-Paska. Pozwala ona kowi terenów przylegających do na wykonywa- zakładu, a należących obecnie do nie druku o naj- miejskiej spółki Przedsiębiorstwo wyższej jakości na Gospodarki Komunalnej i Wodokartonie. W uro- ciągowej. O sprawie tej pisaliśmy czystości urucho- w nr 6 „Gazety Aleksandrowskiej”. mienia maszyny Rozwój zakładu bez budowy nowziął udział ksiądz wych hal magazynowych będzie proboszcz Leszek niemożliwy. Stąd oferta zakupu nieruchoMalinowski (na zdjęciu), który poświęcił mości przy ul. Kościelnej 14. Bururządzenie, a później mistrz Andrzej Cieśla zapewnia, że odbyła się symbolicz- miasto chce wyjść naprzeciw pona chwila przecięcia trzebom tego liczącego się przedwstęgi. Następnie siębiorcy. Nie może jednak odbyć goście mogli zapoznać się z pro- się to kosztem „Wodociągów”. Z cesem produkcyjnym. Wyjątkowo tego co wiemy, istnieje kilka kontego dnia w hali mogło przybywać cepcji rozwiązania sprawy ku zawiele osób. Na co dzień zachowa- dowoleniu obu stron. ne muszą być szczególne warunki Tekst i fot. higieniczno-sanitarne. Stanisław Białowąs Gratulacje z okazji 35-lecia zakładu i oddania do użytku nowej
Goście mogli bezpośrednio sprawdzić jakość wydruków Przedstawiciele firm współpracujących z Druk-Pakiem z zainteresowaniem słuchali informacji o przedsiębiorstwie i jego nowym nabytku
100 I GAZE GAZETA ZE ETA ALE ALEKSANDROWSKA I
W Publicznej Szkole Podstawowej Nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim od dwóch lat uczniowie korzystają z profesjonalnej pracowni komputerowej. Obecnie będą mogli również korzystać z Internetowego Centrum Informacji Multimedialnej mieszczącego się w bibliotece szkolnej. Cztery nowoczesne komputery wzbogacone o słuchawki, głośniki i wielofunkcyjne urządzenie sieciowe szkoła otrzymała dzięki przystąpieniu do projektu współfinansowanego przez Unię Europejską. Możliwości edukacyjne i komunikacyjne pracowni ICIM będą wykorzystane przez uczniów oraz nauczycieli głównie do pracy indywidualnej, przygotowania się do lekcji, wyszukiwania informacji w różnych dostępnych mediach elektronicznych. Wraz ze sprzętem, w który wyposażono szkolne centrum multimedialne, placówka otrzymała oprogramowanie w postaci multimedialnych encyklopedii, słowników oraz leksykonów.
Z kamerą bezpieczniej W Szkole Podstawowej nr 1 pierwsze kamery do monitoringu wizyjnego założono wiosną 2007 roku. Było to możliwe dzięki ofiarności rodziców i pozyskaniu środków przekazanych od sponsorów. Ostatnio zamontowano kolejnych siedem kamer. Cztery finansowane są ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej i gminy miejskiej, pozostałe z funduszy Rady Rodziców i środków własnych szkoły. Kilkumiesięczne doświadczenia wskazują, że jest to skuteczny, a zarazem najprostszy sposób podniesienia poziomu bezpieczeństwa uczniów i lepszego zadbania o mienie szkoły. Tym, którzy zaangażowali się w realizację tego przedsięwzięcia należą się słowa podziękowania.
nr 8, grudzień 2007
Czy wyobrażacie sobie niewielki budynek, w którym naraz, jednego dnia pracę remontową rozpoczyna i kończy ponad 200 osób? A takimi wielkimi generalnymi porządkami objęta została w pierwszych dniach grudnia aleksandrowska Placówka Socjalizacyjna.
Wielki remont Tę niecodzienną pracę remontową wykonali w ramach dorocznej akcji „Namalujmy uśmiech” pracownicy Biura Handlu Detalicznego Poznań, zaproszeni goście z PKN Orlen oraz prowadzący stacje benzynowe należące do tego koncernu. Do Aleksandrowa Kujawskiego zjechało blisko 200 osób. Po krótkiej odprawie w świetlicy, podczas której gości powitała dyrektor placówki Elżbieta Woźniak oraz starosta aleksandrowski Zbigniew Żbikowski goście obdarowani zostali przez dzieci słodyczami i zabrali się do pracy.
Dar serca - Z inicjatywą odnawiania domów dziecka fundacja „ORLEN Dar Serca” wystąpiła kilka lat temu i została życzliwie przyjęta przez wszystkich związanych z PKN ORLEN - mówi szefowa aleksandrowskiej akcji Dominika Komorowska. – Nie ma większej radości, jak sprawić radość dzieciom, które nie mają za dużo okazji do uśmiechu. Malowaliśmy i doposażyliśmy domy dziecka w Mostach w województwie Zachodniopomorskim, Świebodzinie w Lubuskiem, a w ubiegłym roku w Trzciance i Górze koło Jarocina w Wielkopolsce. Nasza akcja cieszy się ogromnym powodzeniem, gdyż widać efekt naszego działania. Rzadko komu udaje się w ciągu jednego dnia pomalować
Zdrowo żyj czyli jak w Szkole Podstawowej nr 1 realizowany jest program profilaktyki i edukacji ekologiczno-zdrowotnej. W Szkole Podstawowej nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim odbyło się spotkanie uczniów klas szóstych. Najważniejszym celem tej imprezy było to: lansowanie mody na nie palenie, nie używanie wszelkich substancji uzależniających, promowanie zdrowego i aktywnego stylu życia. Część spotkania wypełnił występ uczniów skupionych w
wszystkie pomieszczenia. mieszczenia. A budynek przy ul. l. Sikorskiego jest duży. Dzieci mieszkają na dwóch kondygnacjach, h, a jedną zajmują pomieszczenia gospodarcze. Sprawne wykonanie onanie prac wymaga dobrego o przygotowania organizacyjnego. go. Trwały one dwa miesiące.. Dużo wcześniej wyznaczono no grupy, którym po przyjeździe e do Aleksandrowa Kujawskiego skiego przydzielono do wykonania konkretne zadania. ania. Remont nie polegał jedynie na maów i lowaniu pokojów eszinnych pomieszczeń. y - Kupiliśmy 20 nowych t a p c z a n ó w, sześć sof, biurka, szafy, stoliki, cztery telewizory – wylicza Renata Nowodworska, zajmująca się stroną informacyjną akcji. – Co ważne wszyscy wychowankowie otrzymali szyte na miarę zimowe kurtki. Przed domem zbudowany został w rekordowym tempie ogródek jordanowski z niezbędnymi urządzeniami. Prace rozpoczęto dzień wcześniej, nie bacząc na padający
Dzieci bawiły się w Family Parku w Bydgoszczy, obejrzały filmy w kinie, skorzystały z basenu i lodowiska, a dzięki przychylności toruńskiego „Wodnika” miały bezpłatny pobyt w hotelu. Kiedy następnego dnia przyjechały do domu czekała na nich w świetlicy ustrojona choinka, a pod nią dla każdego prezent mikołajkowy. Radości nie było końca.
Radość dorosłych - Jesteśmy inicjatywą Fundacji „ORLEN Dar Serca” zachwyceni – mówi wychowawca Alina Kaczmarek. - Lepszego prezentu świątecznego nie mogliśmy dostać. Wolontariat jest czymś wspaniałym. Cieszę się, że tylu ludzi chciało bezinteresownie nieść pomoc dzieciom. Jesteśmy im szczerze wdzięczni. Chciałabym przy okazji podziękować toruńskiej hurtowni farb „Zacisze” za bezpłatne dostarczenie środków do malowania.
deszcz. Montaż drewnianych elementów zakończono następnego dnia. Trudno wyobrazić sobie, aby podczas remontu dzieci przebywały w domu. Zafundowano więc wszystkim wychowankom dwudniową wycieczkę z noclegiem w Toruniu.
Radości nie ukrywa też starosta Zbigniew Żbikowski. Zapewnia, że w przyszłym roku powinny się znaleźć środki na zakup mebli i sprzętu do kuchni. Tym samym placówka będzie znakomicie przygotowana do przyjmowania dzieci, już teraz spełnia wszystkie narzucone standardy. Obecnie przebywa w niej około 30 osób.
Tekst i fot. Stanisław Białowąs
Kole Młodego Ekologa i Szkolnym Kole PCK, którzy zaprezentowali przedstawienie edukacyjne pod tytułem „Co możesz robić zamiast palenia?” Zaproszeni gości, wygłaszali krótkie prelekcje. Doktor Krystyna Borowska omówiła wyniszczający wpływ nikotyny na organizm człowieka, nadkomisarz Katarzyna Tomaszewska z zespołu ds. prewencji kryminalnych nieletnich i patologii zwróciła uwagę na konsekwencje zdrowotne używania narkotyków, a dzielnicowy Dawid Chojnacki przedstawił następstwa prawne wynikające z używania i posiadania substancji psychoaktywnych przez nieletnich. Zgromadzeni uczniowie docenili wagę problemu i w spotkaniu uczestniczyli aktywnie. Miejmy nadzieję, że młodzież wybierze zdrowy styl życia.
Fot. NADESŁANA
G. Aleksandrowska 7-10 k
Komputery w szkolnej bibliotece
Inicjatywy
Czytelnicy
nr 8, grudzień 2007
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 11
Na łamach starej prasy
Na łamach starej prasy
W szkołach
Do Ciechocinka
Obecna szkoła kolejowa w Aleksandrowie mieszczące się tam, gdzie jeszcze do wakacji była szkoła p. Hankowej – ma obecnie 2 nauczających (p. Palińskiego, i p. Spirydonową) oraz księdza katechetę, pobierającego za 24 godziny miesięcznie 10 rb. wskutek małego personelu, niektóre grupy uczniów mają zaledwie po 2 godz. lekcji dziennie. Pani Hankowa oddzielnie otworzyła szkołę, którą zapełniła licznie dziatwa. Oprócz tego w Aleksandrowie jest jeszcze szkoła gminna o 3 oddziałach i żydowska prywatna (z napisem tylko w języku urzędowym) p. Kuczyńskiego. We wszystkich tych szkołach uczy się zaledwie mała cząstka dzieci. W Towarzystwie Dram.-Muz. w Aleksandrowie nareszcie zorganizowano chór, który ku ogólnemu zadowoleniu licznie zebranych członków, produkował się z powodzeniem. Żeby jeszcze grono, które się zapisało do sekcji dramatycznej zechciało się nareszcie zdecydować na rozebranie ról i wystawienie jakiejś sztuki! Trzy lata na to czekamy! Dziennik Kujawski nr 272, 2 grudnia 1912
Zastrzelony przez żołnierza Pod Aleksandrowem we wsi Rożno nieopodal starej cegielni został zabity przez żołnierza pogranicznego włościanin Rybacki ze wsi Święte gminy Straszewo w pow. nieszawskim, który niósł 10 funtów cygar pruskich i na nawoływanie żołnierza aby nie uciekał – wcale nie zważał. Dziennik Kujawski nr 286, 18 grudnia 1912
Planowali tunele Z powodu gruntownej przeróbki stacji w Aleksandrów w wyniku ułożenia oddzielnych torów dla pociągów warszawskich i oddzielnych dla zagranicznych, mają być urządzone dwa tunele : jeden dla pieszych, drugi dla pojazdów. Tunele te łączyć będą stację z misteczkiem leżacem po drugiej stronie, a raczej z ulicą Kupiecką i innemi. Tym sposobem Aleksandrów posiadać będzie to udogodnienie, o które na próżno kołaczą mieszkańcy naszego miasta , nie mając odpowiedniego połączenia z Kokoszką i szosą brzeską, w których to punktach setki furmanek i ludzi oczekiwać muszą na otwarcie przejazdów kolejowych. Dziennik Kujawski nr 3, 4 ze stycznia 1911 r.
STOP. Przejazd kolejowy. Tutaj tory na szczęście w dzień są widoczne. Gorzej z drugiej strony , gdyż zasłania je nasyp.
„Gazeta” szuka najkrótszej drogi - Kierowcy wyjeżdżający z Aleksandrowa Kujawskiego do Nieszawy lub Włocławka zadają sobie pytanie, jaką drogę wybrać, aby była najkrótsza i najekonomiczniejsza. Czy „Gazeta Aleksandrowska” byłaby w stanie pomóc w wybraniu najlepszej trasy? – pyta czytelnik w liście e-mailowym. Z mapy widać, że mamy do wyboru trzy trasy. Za punkt do mierzenia wybieramy skrzyżowanie drogi krajowej nr 1 z drogą wojewódzką w Turznie, bo każdy musi je przejechać zmierzając do Nieszawy lub w kierunku Włocławka.
Trasa I Ruszamy spod stacji benzynowej przy ul. Przemysłowej 1 (koniec ul. Słowackiego) z włączonym licznikiem, skręcając w ulicę Przemysłową, aby dostać się do „jedynki” przez Ośno. Po drodze musimy pokonać niebezpieczne skrzyżowanie, a później niestrzeżony przejazd kolejowy. Z tej strony tory po lewej i prawej stronie są dobrze widoczne. Gorzej w drugą stronę. Dojeżdżając do „jedynki” na liczniku mamy 7 km.
prawo. W konsekwencji jadący na wprost do Ciechocinka i w kierunku na Włocławek stoją w długiej kolejce. Jedziemy przez Stawki. Dojeżdżając na alei Marii Danielewicz Zielińskiej do skrzyżowania z ulicą Wojska Polskiego mamy na liczniku 7 km. Musimy jeszcze przejechać przez tory kolejowe i pokonać pół kilometra, aby znaleźć się pod stacją benzynową.
Trasa III Mamy jeszcze do wyboru trzecią drogę. Najpierw jedziemy w kierunku Ciechocinka, ale w Stawkach skręcamy w prawo, jadąc w pobliżu szkoły do Ośna. Jakość nawierzchni dobra, choć bardzo wąsko. Przed Ośnem czeka nas przejazd kolejowy, oczywiście niestrzeżony. Trzeba więc zwolnić,
zrobić „stop” i dopiero ruszyć. Skręcamy w lewo i niebawem znowu jesteśmy przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym. W Turznie na liczniku 8,5 km. *** PODSUMUJMY wyniki naszej wędrówki. Z ulicy Słowackiego do Turzna najbliżej trasą pierwszą. Na drodze tej panuje stosunkowo niewielki ruch, ale nawierzchnia jezdni jest gorsza niż średniej jakości. Na dodatek przy wymijaniu z innymi pojazdami trzeba uważać, bo jest wąsko. Mimo wszystko polecamy tę trasę, ale nie zimą, gdy leży na drodze śnieg. Gdy do Turzna jedziemy z ul. Wojska Polskiego, to polecamy drogę przez Stawki, na Ciechocinek. Będzie najkrótsza (7 km) i najlepszej jakości. Nie polecamy trzeciej trasy. Jest najdłuższa i niebezpieczna, bo znajdują się na niej dwa, niestrzeżone przejazdy kolejowe.
(bis)
Trasa II Do Aleksandrowa Kujawskiego wracamy drugą trasą, w kierunku Torunia. Na skrzyżowaniu ze światłami skręcić trzeba w lewo, co jest utrudnione, bo światła zielone palą się krótko. Jest popołudniowa pora i trzeba czekać kilka zmian. Drogowcy przebudowując to ważne skrzyżowanie kilka lat temu popełnili kardynalny błąd, nie wydzielając pasa dla kierowców jadących z Aleksandrowa i chcących skręcić w
Ulica Przemysłowa kończy się niebezpiecznym skrzyżowaniem w Ośnie
Sprawa przeniesienia kancelarji wójta z gminy Raciążek do Ciechocinka już od lat paru znajduje się na porządku dziennym obrad posiedzeń właścicieli dworków. Energiczniejsze zaś kroki poczynione zostały od czasu przemianowania Ciechocinka na osadę. Mimo jednakże gremialnych zebrań obywatelskich i uchwał – sprawa ta nie posunęła się ani na krok. Odbyte w ubiegły czwartek, gminne zebranie w Raciążku, za główny punkt swych obrad miało wyłącznie tę sprawę. Połowa inteligentniejszych gospodarzy, rozumiejąca następstwa oddzielenia od gminy Raciążek osady Ciechocinek i utworzenia własnej nowej gminy, co pociągnie ogromne koszta na utrzymanie dwu gmin, oraz wiedząc, że wójt prawie codziennie zmuszony jest jeździć do Ciechocinka w różnych sprawach służbowych, chętnie się zgodziła na przeniesienie kancerarji. Że w każdej sprawie muszą być oporni, więc i tu stworzyło się stronnictwo opozycyjne i używszy energicznej agitacji otrzymało dwa głosy więcej. Wobec więc czego kancerarja wójta i nadal znajdować się ma w Raciążku. (...) Dziennik Kujawski nr 2, 3 ze stycznia 1912
W noc sylwestrową Z Aleksandrowa pogr. donoszą iż w dzień sylwestrowy w tutejszym teatrze odegrano „Jasełka”. W przedstawieniu przyjmowało udział 30 osób i osóbek, które pod komendą p. Kempkowej i Mickiewicza sprawnie swoje role wykonały, zaś skutek ich pracy będzie zasiłkiem dla miejscowej ochrony, bardzo potrzebującej pomocy. „jasełka” mają być dane i w nadchodzące święto Trzech Króli. Dziennik Kujawski nr 4, 5 ze stycznia 1912
Druga rzeźnia W samą porę rozwiązana dawna rada miejska nie zdążyła urzeczywistnić, wybudowania niewiadomo po co – drugiej rzeźni. Teraz rzecz weszła na drogę normalną i zamiast wyrzucać tysiące na budowę rzeźni; magistrat zawiera umowę z prywatnymi właścicielem istniejącej już rzeźni, w celu dzierżawienia jej, co przyniesie miastu poważne zyski. Słowo Kujawskie 5 stycznia 1928
opr. Jerzy Erwiński
Historia
nr 8, grudzień 2007
I GAZETA ALEKSANDROWSKA ANDROW OWS SK KA KA I 13
Ludwik Korotyński - człowiek z kurzu
Zagadka Tążyny Z ogromnym uporem starał się on ustalić wraz z doktorem Konstantym Krynickim, czy płynąca pod Aleksandrowem rzeczka nazywa się Tężyna czy Tążyna. Po wizycie w Służewie zagadka została rozwiązana. Z Ludwikiem Korotyńskim związana jest „pocztówka” którą wymyślił... Henryk Sienkiewicz. Ludwik Stanisław Korotyński (ur. 1860 w Wilnie, zm. 1919 w Aleksandrowie Kujawskim), syn Wincentego i Stanisławy z Jakubowiczów, brat Władysława Rajnolda i Bruna-Wincentego - polski pisarz i dziennikarz. Jak ojciec i młodsi bracia, był przez wiele lat dziennikarzem, w gruncie rzeczy jednak główną jego pasją były: językoznawstwo, etnografia i historia literatury. Pierwsze lata dziecięce spędził w Wilnie, ale reszta życia upłynęła mu w Warszawie, w podróżach do Francji, Rosji i na Ukrainę, wreszcie na Kujawach, w Aleksandrowie Kujawskim.
Znał języki W tej rodzinie samouków on był jedynym, który ukończył nie tylko gimnazjum, ale i wyższe studia na Wydziale Historyczno-Filologicznym Uniwersytetu Warszawskiego (1883 r.). Następnie jako nauczyciel (bogate rodziny ziemiańskie z Podola, Mazarakowie i Potoccy zatrudniały go jako nauczyciela domowego, bo miał wyższe wykształcenie i władał obcymi językami) przebywał w południowej Francji, na Ukrainie i Wołyniu, oraz w Wyższym Wołoczku guberni twerskiej, aż do 1890, kiedy na stałe osiadł w Warszawie. Od czasów uniwersyteckich do 1893 współpracował z “Gazetą Warszawską”, także z “Tygodnikiem Powszechnym”. Pracował później w “Tygodniku Ilustrowanym”, w “Wiśle” (której był przez lat kilka do 1899 współredaktorem), nowym “Słowniku języka polskiego”, oraz Encyklopedii Orgelbranda. Osobno wyszły jego: “Słów kilka o grafice, pisowni i czystości języka polskiego” (w “Roczniku zbiorowego prac naukowych” studentów warszawskich, Warszawa, 1882), oraz objaśnienia polskie do “Tabulae, Qllibus antiquitates graecae et ro-
manae illustrantur” Stefana Cybulskiego(Lwów,1884 ). W Tygodniku Powszechnym umieścił obszerniejszą pracę o Jarosławie Vrchlickim(1883) ; w “Życiu” o Leonardzie Sowińskim (1888); w “Świcie” (1885) “Kobieta w domu i społeczeństwie” (według B.Lorkovića; w “Tygodniku Tygodniku Ilustrowanym” Ilustrowanym “Grób i kolebka Syrokomli”; w księdze pamiątkowej mickiewiczowskiej oraz w “Prawdzie” (wyd. na jubileusz Świętochowskie go o Lelewelu: “Piętnastoletni Joachim Lelewel jako pierwszy zbieracz piosnek ludu w r. 1801”; w “Kronice Rodzinnej” (pod redakcją Janickiego) i wydawnictwie “Sami sobie” wyjątki z łacińskiego pamiętnika Mikołaja
Malinowskiego; w Encyklopedii Orgelbranda: “Arjowie”, “Działyńscy”, “Dzieduszyccy”, “Elementarz”, “Elżbiety (królowe polskie)” i in. in Przełożył z Gautiera “Cuda braminizmu” (“Romans i powieść”, 1883), oraz kilka nowel Guy de Maupassanta.
Pierwowzór bohatera Mimo, że nie stworzył żadnego samodzielnego, wybitnego dzieła, jego żmudne poszukiwania dotyczące życia i twórczości pisarzy zaowocowały nieraz po upływie dziesięcioleci. Na przykład dzięki temu, że wygrzebał i opublikował w 1916 roku nieznane listy
Marii Konopnickiej, można było ustalić genezę poematu “Pan Balcer w Brazylii”. Znajdziemy tutaj także akcenty kujawskie i aleksandrowskie (!). Otóż, prawdopodobnie pierwowzorem postaci tytułowego Balcera był niejaki Józef Balcerzak, Kujawiak z pochodzenia. W jednym z listów do Konopnickiej pan Józef napisał: „(…) Najpierw pracowałem we Włocławku u pana Taifelta w fabryce fajansu i dowiedziałem się od jednego kucharza o Brazylii, więc
podziękowałem za robotę i pojechałem z tymże kucharzem, on z żoną i ja z żoną. Przyjechaliśmy do Aleksandrowa, tam poszliśmy do jednego stolarza, ten nazywał się Różański, ten nas przenocował.
Przed granicą I na drugi dzień poszliśmy do jednego Niemca, ten nas schował do stodoły, stamtąd przeszliśmy do obory, pomiędzy bydło, tam siedzieliśmy przeszło dwie godziny, a oni tymczasem w
stodole z naszych tłumoczków pozabierali, co tylko mogli, powykradali cukier, herbatę, żony chustkę, która kosztowała 5 rubli, mnie koszyk, w koszyku miałem chusteczkę, co byłbym za te dwie sztuki nie wziął siedmiu rubli. I za przeprowadzenie przez granicę musieliśmy zapłacić 6 rubli. Potem przeleźli przez rzekę, pomaczali my się jak nieboskie stworzenia, przybyliśmy do karczmy, a tu mróz, nie ma przy czym się obsuszyć i tak do rana drżeli zzimno. Rano zapłaciliśmy 3 rruble za furTorunia i stamtąd mankę do Torun przyjechaliśmy do Breprzyjechaliśm mę. Tam, zzapłaciliśmy marki od osoby, po 3 mark za życie od jednej osoby. Wsiedliśmy okręt. (…)” na okręt roku 1900 KoW rok rotyński był w pięcioosobowym jury cioosobo złożonym z członredakcji Słowników reda Polskiego (obok ka Polsk Karłowicza, Jana Antoniego Adama Kryńskiego, WładyKryńskieg sława Niedźwiedzi Wacława kiego Taczanowskiego), Taczan które podczas któ “Pierwszej Wystawy Kart PoczK towych w to Wa r s z a w i e ” wybrało spośród 300 propozycji na polską n a z w ę nowego wówtego no czas pocztowego pięć ich zdaobiektu p najodpowiedniejszych niem najodpow (listówka, liścik, otwartka, pisanka i pocztówka). “Kurjer Warszawski” napisał:
Pocztówka Henryka Sienkiewicza „Dotychczas nie mamy jeszcze właściwego wyrazu czysto swojskiego dla określenia w jednym słowie “karty korespondencyjnej”. “Odkrytka” jest słowem źle zbudowanym, ponieważ mówi się “list otwarty”, nie “odkryty”, nazwa ta więc nie licuje z duchem języka
naszego. “Korespondentka” brzmi bardzo z cudzoziemska. Otóż komitet ogłasza nagrodę w postaci pięknego albumu do kart pocztowych temu, kto do d. 7-ego grudnia br. utworzy wyraz jednolity, czysto polski dla określenia pojęcia karty pocztowej.” Publiczność głosując przy pomocy oddawania głosów na kartach pocztowych wybrała “pocztówkę” (141 głosów). Dalej uplasowały się “otwartka” (76), “liścik” (50), “listówka” (23) i “pisanka” (19). Autor zwycięskiej nazwy ukrywał się pod pseudonimem Marja z B. Okazał się nim Henryk Sienkiewicz, który otrzymaną nagrodę w postaci albumu przeznaczył na cele dobroczynne W przechowywanym w Archiwum m.st. Warszawy wspomnieniu siostrzenicy Ludwika Marii Danilewiczowej (Honorowej Obywatelki Aleksandrowa Kujawskiego), czytamy, że w ostatnich latach życia, spędzonych w Aleksandrowie Kujawskim, zaprzyjaźnił się z doktorem Konstantym Krynickim, który choć z zawodu lekarz weterynarii, pasjonował się krajoznawstwem i był autorem licznych popularnych wydawnictw geograficznych i starym znajomym Marii Konopnickiej.
Zagadkowa rzeka Obaj starsi panowie oraz osiadły w mieście rzeźbiarz ceramik Wacław Bębnowski znaleźli wspólne zainteresowania i pasje, dyskutowali zawzięcie i tworzyli - jak pisze M. Danilewicz - “niezmiernie barwny zespół prowincjonalnych inteligentów - erudytów”. Spod pióra Marii Danilewicz Zielińskiej wyszło wielkiego wdzięku opowiadanie pt. “Od Tążyny”, a w nim portret Ludwika Korotyńskiego. Z ogromnym uporem starał się on ustalić wraz z doktorem Krynickim, czy płynąca pod Aleksandrowem rzeczka nazywa się Tężyna czy Tążyna. Gdy w samym miasteczku nie mogli upewnić się co do poprawnego brzmienia tej nazwy, postanowili odbyć podróż filologiczno-krajo-
znawczą i udali się do położonej w pobliżu starej wsi Służewo. I tu po długich i zabawnych perypetiach znaleźli wreszcie szczęśliwe zakończenie. Szewc-przemytnik z miejscowego rodu Smykowskich i zarazem skrzypek-amator, grał w zajeździe oberki i kujawiaki, a w pewnej chwili oznajmił: “A teraz wam zagram kujawiaka „Od Tążyny”. Tego właśnie szukali nasi “badacze”. Już tego samego dnia wieczorem, profesor Alfons Parczewski w Kaliszu (autor licznych opracowań z dziedziny prawa, historii i etnografii) otrzymał sążnisty telegram z Aleksandrowa, z wyjaśnieniem językowej zagadki.
Wśród kartotek Dzięki Korotyńskiemu, pośrednio, poznajemy też biurko, przy którym Konopnicka pisywała warszawskie wiersze. A ściśle, dzięki temu, że w Aleksadrowie Kujawskim Korotyński mieszkał w pobliżu wspomnianego już doktora Krynickiego i w 1914 roku dostał od niego na przechowanie biureczko Konopnickiej, co opisała Maria Danilewiczowa, wyjaśniając nam przy okazji, skąd pochodziło wiele informacji pana L.S.K. Ostatnie lata życia (przeniósł się z Warszawy w 1910r., po lekkim zawale serca) spędził Ludwik Korotyński w Aleksandrowie Kujawskim, pod troskliwą opieką siostry Antoniny Markowskiej. Do Aleksandrowa trafiła z nim licząca trzy tysiące tomów biblioteka, olbrzymia liczba kartotek i stosy notatek. Jak wspomina Maria Danilewicz Zielińska, z biegiem czasu nietykalne fiszki pokrywały się warstewką kurzu. I gdy wuj krążył wśród tych kartek nazywano go “człowiekiem z kurzu” Ludwik Korotyński zmarł 28 lipca 1919 roku i spoczywa na aleksandrowskim cmentarzu parafialnym.
Jerzy Erwiński
14 I GAZETA ALEKSANDROWSKAI
Szkolnictwo
nr 8, grudzień 2007
Nastolatków wyczyny Rozstrzygnięto organizowany przez Zespół Szkół nr 2 w Aleksandrowie Kujawskim im. mjr Hubala powiatowy konkurs na plakat profilaktyczny pod hasłem: „Nastolatów wyczyny bez narkotyków, alkoholu i nikotyny”.
Finał konkursu był dobrą lekcją profilaktyki
Paweł Nowak przedstawia najlepsze prace
Kibicom i Sympatykom klubu sportowego „Orlęta” spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz moc życzeń zdrowia i pomyślności
w Nowym Roku 2008 składają Zarząd i prezes Tomasz Skibiński
Gdy nadejdą
Święta Bożego Narodzenia iaa niech nadzieja i radość zastukają do Waszych drzwi
Nowy Rok 2008 N niech przyniesie wiele wszelkiej pomyślności i szczęścia każdego dnia Jerzy Koziński
Zarząd
przewodniczący Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Aleksandrowie Kujawskim w Aleksandrowie Kujawskim
Tekst T.R. fot. Andrzej Tokarski
Liczy się praca zespołowa O aleksandrowskim Miejskim Centrum Kultury ostatnio głośno za sprawą zwolnienia z pracy plastyczki Teresy Wardian-Ostrowskiej. Zapytaliśmy zarządcę MCK Mariusza Trojanowskiego o przyczyny zwolnienia osoby, która przepracowała tutaj szesnaście lat i ma na swoim koncie wiele artystycznych sukcesów.
sprawa jest w lokalnych mediach przedstawiana subiektywnie. Kiedy poprosiłem redakcję o autoryzowanie mojej wypowiedzi, rozmowa została zakończona.
- Powody zwolnienia przedstawiłem w wypowiedzeniu umowy o pracę i tylko zainteresowanej osobie przysługuje prawo ich upublicznienia. Pani Wardian-Ostrowska odwołała się do Sądu Pracy i przed ostatecznym orzeczeniem żadnych komentarzy na ten temat nie mogę udzielać. Mogę tylko powiedzieć, że
- Nigdy tego artystycznego dorobku nie kwestionowałem. Moja ocena nie odnosiła się do artystycznych kwalifikacji, gdyż są to indywidualne osiągnięcia każdego człowieka. W takiej instytucji, jak nasza liczy się przede wszystkim praca zespołowa. Jako kierownik muszę oddzielać indywidual-
- Mówi się, że zwolniona została osoba o dużym artystycznym dorobku, umiejąca pracować z młodymi. Zwolnienie takiej osoby odbije się niekorzystnie na funkcjonowaniu placówki…
ną twórczość od wykonywanych obowiązków pracowniczych. Dorobek artystyczny a zadania pracownika to dwie różne sprawy, choć nieraz mogą się do siebie zbliżać. Prowadzenie zajęć z dziećmi to kwestia 3-4 godzin tygodniowo. Na tym nie mogą kończyć się obowiązki osoby zatrudnionej na pełnym etacie, gdy zespół jest mały. Dom kultury jest specyficzną instytucją, tutaj każda osoba musi wykonywać różnorodne czynności, aby placówka mogła realizować swoje zadania. Zaniepokojonych, że zwolnienie odbije się na funkcjonowaniu MCK mogę zapewnić, że nic takiego nie nastąpi. Szerzej będę mógł wypowiedzieć się po zakończeniu procesu przed Sądem Pracy.
(bis)
G. Aleksandrowska 2-15
Michał Golenia odbiera nagrodę z rąk starosty Zbigniewa Żbikowskiego
I miejsce zajął Michał Golenia z Publicznego Gimnazjum im. Lotników Polskich w Aleksandrowie, II - Magdalena Borowska z LO im. St. Staszica w Ciechocinku, III - Karolina Andrzejewska z Publicznego Gimnazjum im. Władysława Reymonta w Bądkowie. Wyróżnienia przyznano: Iwonie Piotrowskiej z Publicznego Gimnazjum Towarzystwa Salezjańskiego, Kindze Purgat z LO w Ciechocinku i Łukaszowi Zarębie z LO w Ciechocinku. Jury konkursu pracowało w składzie: artysta plastyk Paweł Nowak, Małgorzata Serkowska, Anna Kańkowska, Tomasz Rychert. Sponsorami nagród byli: Bernadetta Maksim, Zarząd Powiatu i Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna. Uroczystości towarzyszył wystawiany już po raz szósty na scenie „Hubala” przez młodzież szkoły kabaret profilaktyczny pt:
„Przepustka w lepszą przyszłość”. Przedstawienie połączone było z konkursem wiedzy o skutkach palenia tytoniu, w którym nagrodami były koszulki z napisami „nie pal!” w pięciu nauczanych w szkole językach. Imprezę przygotowali nauczyciele Tomasz Rychert i Mariusz Białkowski. W ten sposób szkoła zakończyła realizację światowej akcji „Rzuć palenie razem z nami”. Dużym zaskoczeniem dla nauczycieli zaangażowanych w akcję była niezwykła popularność wśród młodzieży bransoletki z napisem „Zdrowo żyję - nie ćpam, nie palę, nie piję”. Może to zwiastun i przejaw oczekiwanej od lat mody na zdrowy, wolny od używek, tryb życia?
Sport
nr 8, grudzień 2007
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I 15
Podążają za DOJO Ewelina Fuminkowska Już dziewiąty rok istnieje w Aleksandrowie Kujawskim. W swych kręgach zrzesza wielu sympatyków sportu, sztuki walki, dyscypliny. Co łączy to wszystko w jedno? Na pewno karate, czyli walka prostą dłonią. Klub Oyama Karate, o którym mowa, ma około 40 członków, którzy ćwiczą dwa razy w tygodniu. 1. Będziemy ćwiczyć uśmiechem i dyskrecją odnasze serca i ciała dla powiada, że tylko podstaosiągnięcia silnego du- wy do nauki karate. „Części ciała, pozycje, kilka słów”. cha - Twórcą naszej dyscypliny jest Shigeru Oyama 10 DAN” - mówi Michał Jaroszewski (4 KYU, 48 lat). - Ja pomagam w treningach naszemu Sensejowi, czyli trenerowi. Na zajęcia przychodzą całe rodziny, bo nie ma ograniczeń wiekowych. Po sprawdzeniu obecności, zaczyna się rozgrzewka. Wszyscy równo wypowiadają słowa przysięgi DOJO. Wykonując ćwiczenia, nawet najmłodszy Krystian Rybczyński liczy po japońsku: ichi...ni...san...shi. Na sale wchodzi trener a zarazem prezes „Oyama” Janusz Brodacki (3 DAN). Uczestnicy są tak zajęci, że nie widzą swojego Senseja. - Już 15 lat trenuję dzieci, młodzież i dorosłych - mówi. Wśród swoich wychowanków mam następców, którzy spokojnie mogą mnie zastąpić. Tak jak Gosia czy Michał. Jednak na sali nie ma imion, tu zwracamy się do siebie Sensej i Senpai, czyli nauczyciel i uczeń. Odpowiadamy Oesh, gdy się zgadzamy a zarazem witamy. Pomaga to w kształtowaniu osobowości. Pytając czy zna japoński z
Wśród trenujących widać kilka dziewczyn. Dzięki ćwiczeniom wraz z kolegami nabywają większej pewności siebie a zarazem potrafią się obronić w razie konieczności, jak mówi punkt czwarty Przysięgi DOJO.
2. Będziemy dążyć do opanowania sztuki karate, aby nasze ciało i zmysły stały się doskonałe. - Nasze ćwiczenia są bezpieczne i sprawdzone, dzięki czemu nie ma żadnych niemiłych niespodzianek - opowiada pan Janusz. - I nawet najmłodsi mogą tu ćwiczyć. Każde ćwiczenie jest dostosowane do możliwości psychicznych i fizycznych całej grupy. Dzięki ćwiczeniom na boso ich organizmy stają się odporniejsze i mniej narażone na różnego rodzaju zniekształcenia. Dodatkowa kontrola oddechu powoduje, że uczniowie są zdrowsi i robią duże postępy w nauce. Trening karate daje szeroki wachlarz możliwości: - Głównie polega na samoobronie, rozwija sprawność fizyczną, uodparnia
3.
na stres i dodaje wigoru, który jest niezbędny do lepszego samopoczucia - dodaje pan Michał. Opanowanie sztuki karate nie jest jednak łatwe. Trzeba zapamiętać wiele pozycji, które mogą się różnić tylko ustawieniem stopy, jest wiele rodzajów kopnięć i uderzeń. W ciągu roku dwa razy odbywa się egzamin, egzaminatorzy są z Krakowa, zdarza się, że może być sam Shihan Jan Dyduch (7 DAN) – prezes Polskiej Federacji Karate. Po zdaniu otrzymuje się specjalny certyfikat i odpowiedni w klasyfikacji stopień i pas. A est ich naprawdę jest bardzo dużo. Wśród wychowanków Janusza Brodackiego uczących się w Aleksandrowie jest dwukrotny mistrz Polski Północnej Pio otr Piotr Brodacki. Wygrał w wadze ciężkiej, a za drugim razem był w pół ciężkiej.
B ę dziemy przestrzegać zasad grzeczności, poszanowania starr szych i powstrzyy mywania się od gwałtowności. Karate prócz nauki samej sztuki walki, odporności psychicznej uczy dyscypliny. Krystianowi jest niezbędna taka lekcja. - Zgodnie z zaleceniami lek e arz ek r a chodzę z nim na zalekarza jęcia dzięki życzliwości Senseja Janusza. – opowiada z życzliwością, ciągle spoglądając na wnuka babcia Krystiana.
Chłopiec ma sześć la lat i jest tu jedynym dzieckie dzieckiem z ADHD, czyli nadpobu nadpobudliwością psychoruchow psychoruchową. Mimo wielkiej rozpie rozpieram jącej energii jest miły koledla kolegów i ko żanek. Wciąż ro rozwiązuje mu się p pas a Sensej z wielk wielkim uczuciem i opie opieką zawiązuje mu go. W końcu odpowiednie zaw zawiązanie pasa to też sztuka. - Cała grupa jest ze so sobą bardzo zżyta, lubimy razem raze ćwiczyć i przebywać ze sobą – odpowiada Małg Małgorzata Kalinowska (3 KY KYU) na pytanie o atmosferę i punkt trzeci przysięgi. - M Miło młodzi jest popatrzeć jak młodzież d sobą pracuje. Dzię nad Dzięki temu nie szukają ukojen ukojenia lkoholu czy innych inny w a alkoholu moi używkach. Wśród moich wychowanków było kil kilka osób, z którymi nawet w domu rodzice nie mo mogli dać rady. Byli opryskliw opryskliwi i nie przywiązyw przywiązywali wagi do nauki. nau Tu ich charakt charakter całkowicie ssię zmienił. Nabr Nabrali pewności ssiebie, naucz nauczyli dyscypliny a w szczególnoś szczególności kontroli n nad agresją sypie trener informacjami jak z rękawa.
4.Za wyjątkiem koniecznej obrony zagrożonego życia lub zdrowia nie będziemy stosować sztuki karate poza Doja, OSU. - Tu nikt nie szczyci się swoimi umiejętnościami. Celem karate jest też skromność. Nad wyraz skromny jest nasz Sensej. Jednak umiejętność kilku czy kilkunastu chwytów samoobrony daje poczucie
bezpieczeństwa - tłumaczy pani Gosia. Jedną z cech dobrego karateki oprócz dyscypliny, szacunku do innych a także otoczenia jest powstrzymywanie agresji. Nauczonej sztuki nie wykorzystuje się w każdej sytuacji tylko do samoobrony i ochrony słabszego. - Karate daje ogromną skuteczność w realnej walce - opowiada Kamil Sadowski, który zbudzony w środku nocy wymieni wszystkie stopnie i pasy w karate. Karate od zawsze kojarzyło się z brutalnością. Jednak to świetna forma do rozciągnięcia każdej części ciała i wzbudzenia pracy umysłu. Niektórzy zaczęli „Ai- suru” to znaczy kochać sztuki walki po obejrzeniu Bruce Lee, tak jak Janusz Brodacki. Inni zafascynowali się młodszą wersją - Jacky Chanem. Może ktoś chciał się rozwijać albo dodać sobie pewności siebie przy wieczornym spacerze, albo wzbudzić zainteresowanie, pochwalić się w towarzystwie? Ta ostatnia przyczyna do prawdziwego karateki nie pasuje. Powinien wiedzieć o tym każdy kto zna DOJO. Cokolwiek zachęciło do karate, warto spróbować. Trudno wyobrazić sobie lepszą dyscyplinę sportu, która pobudza wszystko i ciało i umysł. Jeszcze dziewięć lat temu, trzeba było jechać do Torunia, by tam trenować. Teraz można sprawdzić swoje umiejętności w Aleksandrowie Kujawskim.
Zajęcia rozpoczynają się w Gimnazjum nr 1 im. Lotników Polskich w każdy wtorek i czwartek o godz.18.30.
„GAZETA ALEKSANDROWSKA” Wydawca: Wydawnictwo „Kujawy”. Adres redakcji: Aleksandrów Kujawski, ul. Słowackiego 8, tel. kontaktowy (0-54) 282-48-55, fax (0-54) 237-05-05, 0600-15-68-05, e-mail: gazeta.aleksandrowska@wp.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 0600-15-68-05 e-mail:stanislaw.bialowas@wp.pl
16 I GAZE GAZETA ZE ETA TA ALEKSANDROWSKA AL LE EKS K A I
Sport
nr 8, grudzień 2007
Koszykówka. Energa Katarzynki Toruń:Inea AZS Poznań (86:66)
Znowu była okazja bez konieczności wyjeżdżania do Torunia obejrzenia ważnego meczu koszykarek ekstraligi Energa Katarzynki, które walczyły z AZS-em Poznań o ćwierćfinał pucharu Polski. Aleksandrów Kujawski okazał się szczęśliwy. Publiczność dopingowała, bębny jak przystało na kibiców dudniły więc i wynik 86 do 66 dla Energii okazał się satysfakcjonujący. Warto przypomnieć, że co drugi tydzień w sali „Salezjanów” mecze koszykarskie w ramach I ligi rozgrywa nowo powstała drużyna seniorek. Jak zapowiada Tomasz Skibiński, prezes MZKS „Orlęta” niebawem MZKS klub będzie organizował nabór do gry w koszykówkę wśród uczennic szkół podstawowych i gimnazjów. Ta dyscyplina sportowa coraz mocniej przyciąga młodzież, zwłaszcza zimą. Fot. Stanisław Białowąs
G. Aleksandrowska 1-16 k
O puchar
Jeśli ktoś twierdzi, że nic się w Aleksandrowie Kujawskim nie dzieje, to niech uważniej rozglądnie się wokół siebie.