Reklamuj się w „Gazecie Aleksandrowskiej”
MIESIĘCZNIK INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNY luty 2013 nr 71 (VI rok) CENA 0 zł ISSN 1897-8908
www.kujawy.media.pl
Największy nakład. Cały trafia do Mieszkańców Zapraszamy do czytania wersji elektronicznej Strona internetowa: www.kujawy.media.pl
MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo
TBS będzie budował mieszkania Towarzystwo Budownictwa Socjalnego w Aleksandrowie Kujawskim planuje budowę kolejnego wielorodzinnego domu. Burmistrz miasta podpisał kilku dni temu umowę notarialną na przekazanie TBSowi działki, na której planuje się postawienie nowego bloku.
Inwestycja za 25 milionów złotych w ciągu dwóch lat
Skok na głęboką wodę
Zbudowany zostanie on w sąsiedztwie istniejących przy ul. Słonecznej, więc wkrótce będzie tam mini osiedle. (b)
Rozmowa z burmistrzem Nieszawy Marianem TOŁODZIECKIM Czytaj str. 11
Podpisanie umowy. Od lewej: burmistrz Andrzej Cieśla, prezes PGKiW Adam Karbowniczek, prezes WFOŚiGW Emilia Kawka-Patek i z-ca prezesa Ksenia Żółtowska-Gimińska Spółka miejska Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej z Aleksandrowa Kujawskiego podpisała z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu umowę na budowę za 25 mln zł sieci kanalizacyjnej i modernizację oczyszczalni ścieków. To największa inwestycja w historii miasta.
reklama
W Aleksandrowie Kujawskim wielki dzień, bez przesady - na miarę historyczną. Przystąpiono do realizacji największej inwestycji komunalnej w mieście – budowy sieci kanalizacyjnej w 14 ulicach, rozbudowy i modernizacji
oczyszczalni ścieków oraz budowy tłoczni ścieków sanitarnych przy ul. Granicznej. Koszt całego zadania wyniesie 25 mln zł, a co najważniejsze 15 mln zł (liczone netto) stanowić będzie przyznana unijna dotacja. Prace muszą być zakończone do 31 czerwca 2015 roku. Inwestycje realizować będzie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej. Na uroczyste podpisanie umowy do sali konferencyjnej Urzędu Miejskiego przybyła prezes zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu – Emilia Kawka-Patek i jej zastępca do spraw przedsięwzięć finanso-
wanych ze środków unijnych Ksenia Żółtowska-Gimińska, osoby pracujące przy przygotowaniu projektu, liczna grupa radnych. Przygotowania do tej największej inwestycji Aleksandrowa Kuj. rozpoczęły się przed dziesięcioma laty. - Kiedy w 2006 roku obejmowałem urząd burmistrza dokumentacja techniczna była wykonana w połowie, ale projektant toczył sądowy spór z miastem – przypomniał burmistrz Andrzej Cieśla. – Dzięki negocjacjom udało się doprowadzić do ugody ze spółką „Izol” i w 2008 roku uzyskać kompletną dokumentację techniczną. DOKOŃCZENIE NA STR 2
ALEKSANDROWSKA I 2 I GAZETA www.kujawy.media.pl
nr 71, luty 2013
Wydarzenia
Działki na sprzedaż
Obradują radni
W uroczystości wzięła udział liczna grupa radnych Rady Miejskiej
Skok na głęboką wodę DOKOŃCZENIE ZE STR. 1 Dokumentacja techniczna kosztowała miasto pół miliona złotych, dziś trzeba by za nią zapłacić 1,5 mln zł - mówił burmistrz Andrzej Cieśla. - Projekt obejmował także kanalizację sąsiednich wsi. Następnym etapem było wystąpienie wspólnie z gminą Aleksandrów Kujawski o dofinansowanie, ale jak wiadomo nie udało się go uzyskać. W tej sytuacji obie gminy przystąpiły do samodzielnej budowy kanalizacji. Myśmy jej realizację przekazali Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej i Wodociągowej, które zarządza siecią kanalizacyjną i oczyszczalnią. Ale niewielka spółka komunalna nie jest w stanie sfinansować tak ogromnego zadania bez wsparcia z zewnątrz. Trwające blisko dwa lata starania o uzyskanie wsparcia unijnego zakończyły się sukcesem. PGKiW pozyskało dotację w kwocie około 15 mln zł netto z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, Priorytet: I oś „Gospodarka wodno-ściekowa”, Działanie: 1.1 „Gospodarka wodno-ściekowa w aglomeracjach powyżej 15 tys. RLM”.
W czwartek, 24 stycznia rodzina, przyjaciele, najbliżsi i mieszkańcy Aleksandrowa Kujawskiego pożegnali Mariana SZAFRAŃSKIEGO, pedagoga, działacza kultury, znanego w mieście i regionie społecznika. Jego pogrzeb odbył się na cmentarzu parafialnym. Urodził się 24 maja 1940 roku w Aleksandrowie Kujawskim, zmarł 20 stycznia 2013 roku, po długiej chorobie, choć do końca uważał, że tylko niedomagał. Jako nastoletni chłopiec snuł marzenia o przyszłości spędzonej na bokserskim ringu. Czas i litry potu wylane pomiędzy linami wyrobiły w nim hart ducha, szacunek do sportu i ludzi. Sekcja aleksandrowska w boksie liczyła się w regionie. Mało kto pamięta, że próbował także sił w łyżwiarstwie. Na całe życie wybrał jednak inną drogę. Po ukończeniu studiów na polonistyce UMK pracował jako nauczyciel-polonista, pedagog, działacz kultury. Słowa mają ogromną moc. W ustach mądrego człowieka potrafią rozświetlać nawet najciemniejszy mrok i ukazywać właściwą drogę. Marian Szafrański to wiedział. Dbał o każdy wyraz, dopieszczał każdy wers, który przelewał na papier.
- Spółka musi wnieść też wkład własny, na który otrzymaliśmy pięciomilionową pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – wyjaśnia Adam Karbowniczek, prezes
PGKiW. – Realizacja tej inwestycji oznaczać będzie dla naszego miasta skok cywilizacyjny. W krótkim czasie sieć kanalizacyjna zbudowana zostanie w 14 ulicach. Są to: Dolna, Graniczna, Klonowa, Kochanowskiego, Księżycowa, Modrzewiowa, Nowa, Okrężna, Sosnowa/Leszczyńskiego, Spokojna, Stachury, Tuwima, Krzywa, Moniuszki. Prace rozpoczną się w kwietniu, są już ogłaszane przetargi na poszczególne zadania. Obecni na uroczystości radni z zadowoleniem przyjęli podpisanie umowy, potwierdzając że to historyczny moment w życiu miasta. Inwestycja będzie miała ogromne znaczenie dla poprawy stanu sanitarnego. Co najważniejsze uchroni przed ogromnymi opłatami środowiskowymi, jakie będą wprowadzone za kilka lat. Ale nic za darmo. Ponoszone koszty przez PGKiW oznaczać będą także konieczność podnoszenia opłat za zrzut ścieków, po czym dzisiaj mało kto mówi. Udogodnienia cywilizacyjne kosztują. Tekst i fot. St.B.
Po podpisaniu umowy
Na nadzwyczajnej sesji zbierają się 14 lutego radni Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego. Po uchwaleniu budżetu na 2013 rok Regionalna Izba Obrachunkowa zobowiązała radę do podjęcia uchwały w sprawie sprzedaży działek budowlanych. W budżecie zapisano kwoty przychodu z tego tytułu, więc RIO chce mieć pewność, że rada taką zgodę wyda. Chodzi o zorganizowanie przetargu na sprzedaż 45 działek. Następnego dnia, 15 lutego obradować będzie Rada Powiatu, początek godz. 12.00 (sala 121). Porządek obrad przewiduje przyjęcie sprawozdań z instytucji o zasięgu powiatowych, które współpracują z samorządem: straży pożarnej, policji, inspekcji sanitarnej, inspekcji weterynaryjnej itp.
Spojrzenie naukowe
150 rocznica powstania Burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego oraz Polskie Towarzystwo Historyczne Bydgoszcz – Inowrocław – Strzelno – Radziejów – Włocławek zapraszają na sympozjum naukowe pt. „150 rocznica powstania styczniowego na Kujawach”. Sympozjum odbędzie się 23 lutego br. (sobota, początek godz. 10.00) w Hotelu „Willa Radwan” przy ul. Wojska Polskiego 7 w Aleksandrowie Kujawskim. Udział zpowiedziało 16 prelegentów z regionu.
Marcowy numer „Gazety Aleksandrowskiej” ukaże się przed Świętami Wielkanocnymi
MARIAN SZAFRAŃSKI (24.V.1940 - 20.I.2013)
Pożegnanie pedagoga, działacza kultury niem powiat aleksandrowski. Był inicjatorem wielu przedsięwzięć kulturalnych o charakterze ponadlokalnym. Za jego rządów dom kultury był prawdziwym ośrodkiem realizowania życiowych pasji przez mieszkańców, spędzania wolnego czasu.
Był człowiekiem słowa i kultury. Swoją bezinteresownością zarażał innych do działania. Był niestrudzonym pedagogiem. Jego szczególnym darem był kontakt z młodzieżą i dziećmi. Odkrywał przed nimi piękno ojczystego języka, był autorytetem dla otwartych umysłów. Oddał swoje serce lokalnej kulturze. W latach 19691977 kierował domem kultury w Aleksandrowie Kuj. Placówka do podziału administracyjnego kraju (1975) obejmowała działa-
W 1977 roku, w dowód uznania, awansowano go na dyrektora Wojewódzkiego Domu Kultury we Włocławku, potem przez kilka lat pracował jako wizytator Kuratorium Oświaty, odpowiedzialny za sprawy wychowania. Zawsze był także społecznikiem zatroskanym o sprawy miasta, w którym spędził całe życie, zawsze reagując na to, co się w nim działo. Przez kilka lat ostatniego dziesięciolecia ubiegłego wieku był wiceprzewodniczącym Zarządu Wojewódzkiego Stowarzyszenia Wisła-Odra, organizacji stawiającej sobie za cel jednoczenia ludzi wokół tego co najważniejsze – dobra Ojczyzny, tej dużej i tej małej, lokalnej.
Będąc na emeryturze, do niedawna spotkać go można było jako jurora różnych konkursów. Do ostatnich chwil podążał za tym co było jego treścią życia. Odszedł pedagog i zaangażowany do końca działacz kultury. Po mszy w kościele pa-
rafialnym Przemienienia Pańskiego na cmentarzu parafialnym, prochy Mariana Szafrańskiego spoczęły w rodzinnym grobie. Żegnała go najbliższa rodzina, przyjaciele, znajomi, a także liczne delegacje z miasta i regionu. Podczas pogrzebowych ceremonii
drogę zawodową i społeczną Mariana Szafrańskiego przypomniał Andrzej Cieśla, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego, podkreślając jego zasługi dla miasta i regionu. W imieniu własnym i władz miasta złożył rodzinie wyrazy szczerego żalu.
Grób, gdzie spoczął Marian Szafrański pokryty został licznymi wieńcami i kwiatami
nr 71, luty 2013
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Puls miasta
www.kujawy.media.pl
3
Statuetki dla zasłużonych pracowników
Przyszła koza z Przybranowa
30 lat skarbówki
Popłoch w urzędzie
Fot. Stanisław Białowąs
Urząd Skarbowy w Aleksandrowie Kujawskim działa 30 lat. Z okazji jubileuszu odbyło się okolicznościowe spotkanie, na którym długoletnich pracowników wyróżniono statuetkami „Zasłużony pracownik skarbowości”.
- Z pana dobry wojak, więc ja panu załatwię wcielenie do naszej armii - mówi Wiesław Świątkowski, inspektor do spraw obrony cywilnej Urzędu Miejskiego Jak co roku, przebierańcy z Przybranowa (gmina Aleksandrów Kujawski) paradowali ostatniego dnia zapustnego ulicami miasta.
reklama
Grupa liczyła kilkanaście osób, od lat podtrzymuje wielowiekową tradycję kujawskiego karnawału, chodząc na jego zakończenie po wsiach w przebraniu. Kozy, bociany, konie, najprzeróżniejsze maszkary i diabły muzyką,
śpiewem i głośnym zachowaniem odstraszają zimę i przywołują budzącą się do życia wiosnę. Przebierańcy z Przybranowa zawędrowali także do biurowca - siedziby Urzędu Miejskiego i Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim, gdzie nieco narobili „bałaganu”, zaglądając do pokoi, podszczypując przechodzące korytarzem panie. Popłoch zrobił się wielki, bo maszkary
były nieustępliwe, ciekawskie. Zrobiło się też głośno, więc o żadnej pracy mowy być przez chwilę nie mogło. Upiekło się pracownikom starostwa, bo grupa była przekonana, że najważniejsza część biur znajduje się na parterze i pierwszym piętrze, więc na drugie nie wchodziła. Potem przebierańcy poszli do Urzędu Gminy i chodzili ulicami miasta.
(bis)
Pierwsza polska administracja skarbowa powstała w lipcu 1919 roku mocą ustawy o tymczasowej organizacji władz. Powstały wtedy izby i urzędy skarbowe. Po II wojnie światowej przez cztery lata urzędy istniały w starej formie organizacyjne, ale w 1949 roku ich zadania przejęły wydziały finansowe prezydiów rad narodowych, a następnie utworzone okręgowe zarządy dochodów państwa i kontroli finansowej. Uległy one likwidacji na mocy ustawy z 29 grudnia 1982 roku, a w ich miejsce następnego roku powstały izby i urzędu skarbowe, które w niezmienionym kształcie istnieją do dziś. Urząd Skarbowy w Aleksandrowie Kujawskim obejmuje swoim działaniem miasta i gminy powiatu aleksandrowskiego, a więc Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawę oraz gminy
Naczelnik aleksandrowskiego Urzędu Skarbowego Zbigniew Gogolin wręcza statuetkę Wiolettcie Krajewskiej – Aleksandrów Kujawski, Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo. Z okazji jubileuszu 30lecia Urzędu Skarbowego w Aleksandrowie Kujawskim odbyło się okolicznościowe spotkanie pracowników i emerytów. Zebranych powitał naczelnik Zbigniew Gogolin, który w krótkich słowach przypomniał historię powstania urzędów skarbowości, po czym odczytał list dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy Marcina Łobody skierowany do pracowników z życzeniami owocnej pracy.
Następnie odbyła się uroczystość uhonorowania długoletnich pracowników urzędu statuetkami „Zasłużony pracownik skarbowości”. Otrzymali je: Krzysztof Rogiewicz, Małgorzata Serocka, Jadwiga Gałęza, Napoleona Włodarski, Urszula Szymczuk, Irena Ochocińska, Dorota Masłowska, Beata Kaczmarek, Renata Olszewska, Aldona Wiśniewska, Szczepan Wiśniewski, Helena Banasiak, Wioletta Krajewska, Wojciech Wróblewski. (bis)
ALEKSANDROWSKA I 4 I GAZETA www.kujawy.media.pl Z okazji 68 rocznicy wyzwolenia Aleksandrowa Kujawskiego, 22 stycznia burmistrz Andrzej Cieśla, delegacja Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego,
Wydarzenia
Poszczuł psem policjantów
Ważna data w historii miasta - 22 stycznia
Tym, którzy oddali życie za wolność Wiesława Remiszewska przedstawiciel Związku Kom-
batantów i byłych Więźniów Politycznych oraz delegacja
Sojuszu Lewicy Demokratycznej złożyli kwiaty na mogiłach ofiar okupacji hitlerowskiej i rosyjskich żołnierzy. Tradycyjnie o godz. 12.00 nad miastem rozległ się dźwięk syren. Tego samego dnia, 22 stycznia przypadła 150-rocznica powstania styczniowego. W związku z tym delegacje udały się także na grób Władysława Koneckiego. Składając wiązankę kwiatów i zapalając znicz, upamiętnili aleksandrowianina - powstańca styczniowego. (m)
Na cmentarzu w Aleksandrowie Kujawskim delegacje złożyły wiązanki kwiatów
Radni SLD w Sejmie W Sejmie odbyła się 30 stycznia ogólnopolska narada działaczy samorządowych Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Tematem spotkania był stan polskich samorządów oraz ich finansowanie. Z okręgu aleksandrowskiego
KAPITAŁ LUDZKI
w warszawskim spotkaniu wzięli udział: Stefan Aleksiuk, Stanisław Olejnik, Czesław Lewandowski, Franciszek Kaczorowski, Przemysław Możdżeń oraz wiceprzewodniczący sejmiku wojewódzkiego Krystian Łuczak.
Na szczęście pies złapał tylko policjanta za nogawkę od spodni i na widok ucieczki swojego właściciela stracił ochotę na dalszy atak. Wtedy funkcjonariusze ruszyli do mieszkania, gdzie uciekli mężczyźni. Po chwili obezwładnili całą trójkę i właśnie umieszczali ich w radiowozie, kiedy z bloku wybiegła do nich 20-letnia kobieta. Za wszelką cenę próbowała „odbić” swoich kompanów. Wykrzykiwała wulgaryzmy i ubliżała funkcjonariuszom. Po chwili i ona znalazła się w radiowozie. W komendzie cała czwórka została poddana badaniu alkomatem. Okazało się, że kobieta miała 0,8 promila a jej kompani od 1,4 do 1,6. Przestępstwo czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego zagrożone jest karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności. KPP
UNIA EUROPEJSKA EUROPEJSKI FUNDUSZ SPOŁECZNY
Człowiek najlepsza inwestycja
MOPS W ALEKSANDROWIE KUJAWSKIM pn.: „Aktywizacja zawodowa i społeczna klientów MOPS Zaufaj Nam”
Szęść świec w dniu pamięci
Według spisu ludności z 1935 roku Aleksandrów Kujawski
NARODOWA STRATEGIA SPÓJNOŚCI
Około 1.30 w nocy 12 lutego, policjanci interweniowali w jednym z bloków przy ulicy Wojska Polskiego w Aleksandrowie Kuj.. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zobaczyli na klatce schodowej dwóch pijanych i głośno zachowujących się mężczyzn. 20 i 22-latek wcale nie zamierzali się uspokoić i zaczęli ubliżać policjantom. Kiedy mundurowi podeszli do nich, zaczęli ich szarpać - informuje st. sierż. Marta Błachowicz, oficer prasowy KPP. Po chwili na klatce pojawił się mężczyzna z psem rasy amstaff na smyczy. Zaczął ubliżać policjantom i wykrzykiwać, żeby zostawili jego kolegów w spokoju. Kiedy to nie poskutkowało, uwolnił psa ze smyczy i zaczął szczuć nim policjantów. Kiedy pies dopadł do funkcjonariusza, cała trójka uciekła do jednego z mieszkań.
OGŁASZA NABÓR BENEFICJENTÓW DO PROJEKTU SYSTEMOWEGO NA 2013 ROK
Pod tablicą przy ul. Parkowej
Na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu – święto uchwalone 1 listopada 2005 roku przez ONZ w celu uczczenia pamięci żydowskich ofiar hitlerowskiej eksterminacji. Datę obchodów wyznaczono na 27 stycznia – rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz - Birkenau w 1945 roku przez 100 Lwowską Dywizję Piechoty Armii Radzieckiej. Tego dnia, 27 stycznia zapłonęło sześć zniczy pod pomnikiem upamiętniającym aleksandrowskich Żydów - ofiar II wojny światowej. Liczba sześć ma symbolizować sześć milionów przedstawicieli tej narodowości zamordowanych i zamęczonych w okresie holokaustu.
nr 71, luty 2013
zamieszkiwało wówczas 1011 obywateli narodowości żydowskiej. Po wojnie do stycznia 1946 powróciło ich zaledwie 19. Znaczna większość z tych, którzy zamieszkiwali przed wojną miasto została wymordowana w gettach lub obozach zagłady, głównie w Chełmnie nad Nerem. Niewielka liczba ocalonych z holokaustu nigdy tu wróciła. Osiedlili się głównie na Dolnym Śląsku, a stamtąd wielu wyemigrowało w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku do Izraela. Spis ludności przeprowadzony w 1960 roku wymieniał 44 Żydów w całym powiecie aleksandrowskim. Przedstawione liczby świadczą dobitnie o skali tragedii jaką przeżyli Żydzi aleksandrowscy, przedwojenni sąsiedzi naszych przodków.
(s)
w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki 2007-2013 Działanie 7.1 Rozwój i upowszechnienie aktywnej integracji Poddziałanie 7.1.1 Rozwój i upowszechnianie aktywnej integracji przez ośrodki pomocy społecznej
Celem projektu jest przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu klientów MOPS (kobiet i mężczyzn) poprzez aktywizację zawodową, społeczną i edukacyjną. Projekt skierowany jest do: * osób bezrobotnych (kobiet i mężczyzn) zarejestrowanych w PUP, które są w wieku aktywności zawodowej, zamieszkujących na terenie miasta Aleksandrowa Kujawskiego, korzystających ze świadczeń pomocy społecznej * osób posiadających orzeczony stopień niepełnosprawności * rodzin wielodzietnych celem objęcia Programem Aktywności Lokalnej Udzielamy wsparcia w formie: * doradztwa zawodowego i poradnictwa psychologicznego * szkoleń zawodowych: - Sprzedawca z obsługą kasy fiskalnej - Opiekun osób starszych, chorych, niepełnosprawnych i dzieci - Kucharz-Kelner-Barman - Brukarz-Monter nawierzchni drogowych - Spawanie elektrodami otulonymi blach i rur – spoiny pachwinowe - Fryzjerstwo - Murarz-Tynkarz * W ramach PAL: poradnictwo psychologiczne, doradztwo zawodowe, trening gospodarowania, edukacja zdrowotna, szkoła rodzica z poradnictwem psychologicznym, asystent rodziny. LICZBA MIEJSC OGRANICZONA! WSZYSTKIE OSOBY ZAINTERESOWANE UDZIAŁEM W PROJEKCIE PROSIMY O KONTAKT!
Nabór trwa od miesiąca stycznia do marca 2013 roku Wszelkich informacji nt. realizacji projektu oraz warunków naboru udziela: Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim, ul. Słowackiego 12. Kontakt tel.: (54) 282-61-49, kom. 514-034-088 27 stycznia, w Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu pod tablicą przy ul. Parkowej w Aleksaandrowie Kujawskim, upamiętniającej cmentarz żydowski zapłonęlo sześć świec
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
nr 71, luty 2013
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Powiat
5
reklama
www.kujawy.media.pl
Zaproszenie na koncert walentynkowy
Wspomnienia o zabawach i balach Bal na sztandar Do rana bawili się goście starosty aleksandrowski - Wioletty Wiśniewskiej, która zorganizowała bal charytatywny w Ciechocinku. Na imprezę stawiły się osoby ze świata kultury, biznesu, samorządu i polityki, w tym parlamentarzyści. Ze sprzedaży rękodzieł i obrazów oraz „tańca za cegiełkę” uzbierano 3.087 zł, z przeznaczeniem na sztandar dla Zespół Szkół Specjalnych Nr 3 w Aleksandrowie Kujawskim. (bis)
Pieniądze z sylwestra
Bal dla „podstawówki” odbył się w Gminnym Ośrodku Kultury w Służewie a zabawa karnawałowa gimnazjalistów w Zespole Szkół. Dzieci przybyły we wspaniałych kreacjach balowych i przebraniach. Uczestnicy chętnie brali udział w proponowanych zabawach i konkurencjach. A były to np. taniec z balonem w parach, taniec na gazecie, skakanie przez skakankę, rzucanie piłeczek do celu. Każdy uczestnik konkurencji otrzymał nagrodę. Najważniejszym momentem było wybieranie najciekawszego przebrania. Po długich i burzliwych naradach jury nagrodziło zwycięzców najciekawszych kostiumów. Dla wszystkich „balowiczów” przygotowany został słodki poczęstunek.
Małgorzata Świątkowska
Przedszkolaki z babciami i dziadkami
W walentynki, 14 lutego (czwartek) o godz. 18.00 rozpocznie się w Miejskim Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim koncert. Swój program przedstawi Cezary Klimczak. Wstęp 5 zł.
W restauracji „Tara” dzieci z przedszkoli „Bim bam bino” z Aleksandrowa Kuj. bawiły się z babciami i dziadkami. Wodzirejami byli aktorzy z toruńskiego teatru „Magma”. W konkursach, tańcach, pląsach i korowodach aktywnie uczestniczyli wnuczęta i seniorzy.
(b)
OGŁASZA przetarg ustny nieograniczony na sprzedaż 3 lokali użytkowych oznaczonych numerami Nr 11, Nr 12 i Nr 13 położonych na działce zabudowanej oznaczonej numerem ewidencyjnym 17/5 mapa 29 o pow. 0,1877 ha, KW – WL1A/00009922/7, stanowiącej własność Powiatu Aleksandrowskiego
Jak na bal karnawałowy przystało, uczestnicy przybyli w różnorodnych strojach. Za najbardziej pomysłowe dziadkowie zdobywali nagrody ufundowane przez właścicielkę przedszkoli Magdę Łęgowską. Agnieszka Ratajczyk
Lokale użytkowe przeznaczone do sprzedaży:
reklama
ZBRACHLIN. Autentyczna grupa zapustna ze Zbrachlina paradowała we Włocławku w barwnym korowodzie grup zapustnych, który 10 lutego tradycyjnie wyruszył sprzed Muzeum Etnograficznego przy włocławskich bulwarach. Kierownikiem grupy ze Zbrachlina, w gminie Waganiec jest Marek Butlewski, który już jako dziecko razem z ojcem uczestniczył w kujawskim karnawale. Grupa liczy ponad 35 osób.
Po kilkunastu dniach ciechocińscy policjanci dzięki pozyskanym informacjom zatrzymali dwóch mieszkańców Ciechocinka. 17 i 18-latek usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Zarząd Powiatu w Aleksandrowie Kujawskim
Fot. Jolanta Pijaczyńska
Karnawał to okazja do dobrej zabawy nie tylko dla dorosłych. Tradycyjnie więc Rada Rodziców przy Zespole Szkół w Służewie zorganizowała dla dzieci z klas 0-6 oraz dla gimnazjalistów bale karnawałowe. Odbyły się one 6 i 7 lutego. Fundusze na ten cel zostały pozyskano podczas orga-
nizowanej przez radę rodziców zabawy sylwestrowej.
Złapani po kilkunastu dniach Do włamania doszło na początku stycznia 2013 roku na terenie jednego ze szpitali uzdrowiskowych w Ciechocinku. Nieznani wówczas sprawcy włamali się do jednego z magazynów skąd wynieśli m.in. butle tlenowe. Wartość strat właściciel wycenił na ponad 2.000 złotych.
Lokale użytkowe objęte przetargiem wolne są od długów, zapisane są w księdze wieczystej KW – WL1A/00009922/7 . Położone są na terenach o przeznaczeniu, trwałe struktury miejskie – zabudowa centrotwórczo-usługowa. Otwarcie i przeprowadzenie przetargu wyznacza się na dzień jak wyżej w tabeli, pokój 214 w siedzibie Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kuj. przy ul. Słowackiego 8. W przetargu mogą brać udział osoby fizyczne i osoby prawne, jeżeli wpłacą wadium w pieniądzach, które powinno wpłynąć na konto Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim – Kujawski Bank Spółdzielczy Oddział Aleksandrów Kuj. Nr 44 9537 0000 2001 0018 0438 0013 najpóźniej trzy dni
przed przetargiem lub w kasie Starostwa Powiatowego najpóźniej jeden dzień przed przetargiem. Oferent może wpłacić wadium na kilka lokali, na każdy osobno. Wadium ulega przepadkowi w razie uchylenia się uczestnika, który przetarg wygrał – od zawarcia umowy kupna – sprzedaży. Regulamin o przetargu znajduje się do wglądu w pokoju nr 16 Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim ul. Słowackiego 8, tel. 054 282 4651 lub 054 282 7946. Dodatkowe informacje można uzyskać w pokoju 16 Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kuj. ul. Słowackiego, tel. jak wyżej. Zarząd zastrzega sobie prawo unieważnienia przetargu, o czym poinformuje zainteresowanych w formie właściwej dla ogłoszenia przetargu.
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Bezpieczeństwo
www.kujawy.media.pl
Było ich czterech
Zmiana się dokonała, na efekty przyjdzie poczekać
Napadli na kobietę
Do napadu doszło 30 stycznia około godziny 20.30 w Ciechocinku na ulicy Spółdzielczej. Sprawcy wykorzystali fakt, że kobieta przechodziła sama między blokami. Z ustaleń wynika, że jeden z mężczyzn stał na tzw. „czatach”, drugi miał za zadanie kierować samochodem. Pozostała dwójka zaatakowała bezbronną kobietę, przewracając ją i grożąc śmiercią. Wyrwali przerażonej kobiecie torebkę i uciekli. Jak ustalili policjanci informuje st. sierż. Marta
Błachowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim - sprawcy chcieli zatrzeć ślady i wrzucili torebkę do Wisły. Mieli pecha, bo torebka spadła na lodowe kry. Po zgłoszeniu napadu policjanci uzyskali informację, że sprawcy mogą poruszać się niebieską astrą. Zaledwie po kilkunastu minutach zauważyli opisany samochód. W środku siedziało dwóch mężczyzn. Chwilę po tym policjanci zatrzymali kolejnych dwóch mężczyzn, którzy po dokonanym napadzie pieszo oddalili się z miejsca zdarzenia. Torebkę, którą sprawcy próbowali utopić w Wiśle udało się odzyskać. Jak się okazało, nie była to pierwsza kradzież tych mężczyzn. Za napad grozi im do 12 lat pozbawienia wolności. (bis)
Stawiał się Policjanci zatrzymali 23-letniego mieszkańca Aleksandrowa. Odpowie przed sądem za naruszenia nietykalności cielesnej jednego z nich. Mieszkańcy bloku przy ulicy Wojska Polskiego zgłosili, że wieczorem, 31 stycznia o godzinie 19.45 na klatce schodowej kilka młodych osób spożywa alkohol i awanturuje się. Na miejsce przybyli policjanci, którzy przystąpili do legitymowania uczestników zdarzenia. Wszystko zapewne zakończyłoby się szybko,
Czujny Borys szedł po śladach WAGANIEC. Do włamania doszło w nocy (11/12.02.2013 ) z terenu stolarni w Wagańcu. Jak ustalili policjanci sprawca wszedł do stolarni po wyłamaniu rolety zewnętrznej i wybiciu szyby. Ze środka wyniósł grzejniki żeliwne i drzwi wewnętrzne. Właściciel skradzione przedmioty wycenił na 4500 złotych. Pracujący na miejscu pies służbowy „Borys” podjął trop i po przejściu blisko dwóch kilometrów doprowadził do domu sprawcy włamania. Okazał się nim 20-letni mieszkaniec naszego powiatu. Jak się okazało skradzione rzeczy zdążył wywieźć do innej miejscowości. Policjanci odzyskali już wszystkie przedmioty. 20-latek dzisiejszą noc spędził w policyjnym areszcie. Jeszcze dzisiaj usłyszy zarzuty włamania. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
gdyby nie jeden z nich, informuje st. sierż. Marta Błachowicz, oficer prasowy KPP. 23-latek odmawiał wykonywania jakichkolwiek poleceń wydawanych mu przez mundurowych. Krzyczał, używał słów wulgarnych, aż na koniec „dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej policjanta”. Młodzian trafił do policyjnej celi. Za popełnione przestępstwo mężczyzna odpowie przed sądem. (b)
Komenda Hufca ZHP im. Ziemi Kujawskiej w Aleksandrowie Kujawskim, jak co roku, zorganizowała w dniach: 15-18 stycznia na bazie lokalowej zespołu szkół w Bądkowie, biwak pn. „Na zimowym szlaku”. Dla uczestników przygotowaliśmy szereg ciekawych zajęć, z pośród których wy-
Mł. insp. Dariusz Borowiec komendantem powiatowym policji Na początku lutego aleksandrowscy policjanci powitali nowego komendanta powiatowego, mł. insp. Dariusza Borowca. Na uroczystości nie zabrakło przedstawicieli władz samorządowych i współpracujących z policją instytucji.
Fot. KPP
Czterech sprawców napadło na 78-letnią kobietę, zostali zatrzymani zaledwie kilkanaście minut po dokonanym rozboju. Mężczyźni najpierw przewrócili bezbronną kobietę a następnie grożąc jej śmiercią zabrali torebkę. Teraz grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.
nr 71, luty 2013
Uniwersytetu Marii CurieSkłodowskiej w Lublinie. Z wykształcenia jest magistrem prawa. Ukończył studia podyplomowe na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu i Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Pracę w resorcie rozpoczął od wykonywania zadań o charakterze kryminalnym, a następnie z zakresu służby wspomagającej działalność policji. Od 1999 roku zajmował stanowisko naczelnika Powitanie z aleksandrowską jednostką Wydziału do Spraw Ochrony Informacji Niejawnych KWP Decyzją komendanta samorządowych. w Bydgoszczy. wojewódzkiego policji w Tego dnia mł. insp. W dowód uznania za dotychBydgoszczy od 1 lutego Dariusz Borowiec po raz 2013 roku stanowisko pierwszy przywitał się z alek- czasową służbę i zaangażowakomendanta powiatowego sandrowskimi policjantami i nie w podejmowaniu działań na rzecz bezpieczeństwa policji w Aleksandrowie pracownikami. wyróżniony został: Brązową Kujawskim objął mł. insp. Warto przypomnieć, że Dariusz Borowiec. Wprowaprzez kilka lat komendantem Odznaką „Zasłużony Policjant”, Brązowym „Krzyżem Zasługi” dzenia nowego komendanta w Aleksandrowie Kuj. był oraz Srebrnym Medalem za dokonał pierwszy zastępca nadkom. Leszek Krzeszewkomendanta wojewódzkieski, który został komendan- „Długoletnią Służbę”. Mł. insp. Dariusz Borowiec go mł. insp. Maciej Załucki. tem powiatowym w Żninie. Gratulacje przyjął od staroMł. insp. Dariusz Borowiec ma 40 lat, jest żonaty i ma dwie córki. sty Wioletty Wiśniewskiej pracuje w policji od 1991 (mb) oraz przedstawicieli władz roku, jest absolwentem
Radiowóz uciekał przed volvo Późnym wieczorem około godziny 22.30 (drugiego lutego) na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Chopina w Aleksandrowie Kuj. doszło do zdarzenia drogowego z udziałem radiowozu. Kierujący funkcjonariusz znajdował się na skrzyżowaniu, kiedy z ulicy Słowackiego wyjechał volvo i wymusił pierwszeństwo. W wyniku zderzenia radiowóz wjechał w przydrożny słup. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Na miejsce przyjechała załoga karetki pogotowia. Jeden z funkcjonariuszy trafił na obserwację do szpitala. Kierujący volvo nie odniósł żadnych obrażeń. (m)
Tragiczny pożar we Włoszycy W nocy z 7 na 8 lutego dyżurny stanowiska kierowania w Aleksandrowie Kujawskim przyjął zgłoszenie o pożarze w miejscowości Włoszyca (gm. Waganiec). Na miejsce zdarzenia skierowano dwa zastępy gaśnicze z OSP Zbrachlin oraz z JRG Ciechocinek. Po przyjeździe strażacy zobaczyli pożar sporego obiektu ustawionego obok budynku sklepu wiejskiego. Ogień obejmował już cały obiekt. Po dogaszeniu ustalono, że spłonęła duża przyczepa kempingowa. W zgliszczach przyczepy mieszkalnej znaleziono zwłoki 53letniego mężczyzny. Ze wstępnych ustaleń wiadomo, że zamieszkiwał ją właściciel znajdującego się obok sklepu, który remontował. Okoliczności pożaru bada prokuratura.
Fot. KPSP
6
Pomocy hufcowi udzieliło Bądkowo
Kobieta z 2,5 promilami
Na harcerskim szlaku
Jechali na podwójnym gazie
mienić można między innymi: grę terenową, majsterkę „Bezpieczne ferie”, ognisko z pieczeniem kiełbasek oraz dyskotekę, która odbyła się
w Gminnym Ośrodku Kultury w Bądkowie. Nie mogło zabraknąć zajęć sportowych takich jak: dwa ognie, wyścigi rzędów, mecze piłki
Uczestnicy biwaku harcerzy aleksandrowskiego hufca ZHP
nożnej i siatkowej. Czas umilany był również licznymi zabawami, śpiewankami i pląsami harcerskimi oraz, jak przystało na porę roku, harcami na śniegu. Podczas biwaku do grona harcerzy przyjęty został zuch Kacper Sobierajski z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 3 w Aleksandrowie Kujawskim, od którego przyrzeczenie harcerskie odebrała komendantka Hufca Aleksandrowa Kujawskiego hm. Barbara Kłaczyńska. Propozycja zagospodarowania czasu wolnego podczas ferii, skierowana była do zuchów i harcerzy, jak również dzieci i młodzieży niezrzeszonej w naszej organizacji. phm. Anita Rybczyńska z-ca komendantki hufca ds. programu
Wieczorem 12 lutego o godzinie 21.30 na ulicy Wojska Polskiego w Aleksandrowie Kujawskim funkcjonariusze policji zatrzymali 34-letnią kobietę, która kierowała samochodem, mając 2,5 promila alkoholu w organizmie. W nocy 13 lutego w Ciechocinku „wpadł” kolejny kierowca. 42-letni mężczyzna kierował nissanem, mając 0,6 promila alkoholu w organizmie. W trakcie całodniowych działań policjanci zatrzymali dwóch kierujących samochodem mimo zakazu sądowego. Teraz wszyscy odpowiedzą za swoje zachowanie przed sądem. KPP
nr 71, luty 2013
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Gmina Aleksandrów Kuj.
www.kujawy.media.pl
Rada Gminy zgodziła się na zakup materiałów
Pomogą w potrzebie
W Opokach musi być bezpiecznie
Radni gminy jednogłośnie zgodzili się na pomoc powiatowi przy zakupieniu materiałów na budowę rynien odwadniających drogę w Opokach Radni na ostatniej (12 lutego) sesji Rady Gminy zgodzili się na przeznaczenie 25 tys. zł na zakup rynienek ściekowych, które zastąpią głębokie rowy, jakie wykopano przy drodze powiatowej w Opokach, aby ją odwodnić. Robimy to dla mieszkańców, aby tam było bezpiecznie. Sprawa bezpieczeństwa w Opokach, gdzie tuż przy jezdni jesienią wykopano głębokie rowy znowu wróciła pod obrady Rady Gminy. Szukając rozwiązania, wójt zaproponował staroście i Zarządowi Dróg Powiatowych, że gmina sfinansuje zakup betonowych
rynienek pozwalających na spływanie wody z jezdni w Opokach, a właściciel drogi zamontuje je w miejsce wykopanego, głębokiego rowu. Rów w tej części wsi na długości 600 metrów nie dość że stwarza niebezpieczeństwo, ale powoduje podmakanie podbudowy drogi, gdyż nie pomyślano o przepustach na wjazdach do posesji. Przed laty w tej wsi w tym miejscu istniał rynsztok z kamieni, ale go kiedyś zniszczono. Materiał na te roboty kosztować ma 25 tys. zł. O zgodę na wydanie takiej kwoty wójt wystąpił do rady. Już podczas pracy komisji budżetowej radni
mieli wątpliwości, czy gmina powinna finansować partactwo zarządcy drogi. Ostatecznie pozytywnie zaopiniowano projekt uchwały. Na sesji radny Jerzy Sztyler wyjaśnił, dlaczego będzie głosował „za”, choć ma wątpliwości: - Z powodu nieudolności jaką wykazał się powiat cierpią mieszkańcy wsi. Pomocy udzielamy więc nie powiatowi, lecz mieszkańcom, aby poruszali się bezpiecznie. Radny Czesław Czarnecki pytał, czy jeśli gmina kupi materiał, to zarządca wykonana zaplanowane prace?
Podczas jednego z trudnych zimowych dni, kiedy spadło sporo śniegu, w Opokach doszło do kolizji autobusu dowożącego dzieci z ciągnikiem. Wypadek był tam do przewidzenia. Po bezmyślnym wykopaniu rowów wzdłuż części drogi przechodzącej przez wieś, stało się jasne, że dochodzić będzie tutaj do niebezpiecznych sytuacji drogowych
częściej niż do tej pory. No i nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby takie zdarzenia przewidzieć. Od listopada wydarzyło się tam kilka niebezpiecznych zdarzeń, a jedno z nich miało miejsce w styczniu, kiedy doszło do kolizji autobusu szkolnego z ciągnikiem. Po prostu pojazdy jechały „na styk” w obawie, że jeden z nich znajdzie się w wykopanym rowie.
- Na razie nie mamy podpisanej umowy, bo najpierw rada musi zagwarantować pieniądze na ten cel – wyjaśnił wójt Andrzej Olszewski. – Po podjęciu uchwały przystąpimy do sfinalizowania sprawy w postaci umowy. Wtedy zobaczymy, czy były to uzgodnienia poważne. - Jestem zwolennikiem polubownego załatwiania spraw - mówił Grzegorz Jankowski, wiceprzewodniczący rady. - Jest to z naszej strony gest dobrej woli. Warto przypomnieć, że zarząd powiatu w projekcie na 2013 rok przeznaczył środki na dokumentację związaną z budową chodnika w Opokach, właśnie przy drodze powiatowej. Radni klubu PSL-KIS, a wśród nich byli radni z gminy Aleksandrów Kujawski (Jan Kościerzyński i Zbigniew Białkowski) ten plan storpedowali, zabierając pieniądze planowane na ten cel. Budowa rynsztoku w miejsce wykopanych głębokich rowów na pewno poprawi bezpieczeństwo, co wcale nie oznacza, że sprawa budowy chodnika jest nieaktualna.
St.B.
Zaproszenie na Dzień kobiet
Kolizja. Autobus z ciągnikiem
7
Spotkanie z okazji Dnia Kobiet odbędzie się 10 marca o godzinie 17.30 w Gminnym Ośrodku Kultury w Służewie. W programie spektakl „ Jak w rodzinie” oraz występ Gminnej Orkiestry Dętej i mażoretek. Dla wszystkich pań niespodzianka. Zaprasza wójt gminy Aleksandrów Kuj. i dyrektor Gminnej Biblioteki w Służewie.
Przezorny zawsze ubezpieczony – mówi ludowe porzekadło, więc na wszelki wypadek gmina Aleksandrów Kujawski przystąpiła do Kujawskiego-Pomorskiego Stowarzyszenia Samorządowego „Salutaris”. Członkiem jest samorząd województwa, który wniósł wkład w kwocie 300 tys. zł. Celem stowarzyszenia jest udzielania finansowej pomocy gmin - członkom dotkniętym skutkami zdarzeń losowych, takich jak powodzie, huragany, skażenia chemiczne, katastrofy komunikacyjne itp. Składka roczna wynosi 50 groszy od mieszkańcy, co oznacza, że gmina Aleksandrów Kuj. zapłaci rocznie za bezpieczeństwo ponad 5 tys. zł. Jest to jedyny samorząd w powiecie aleksandrowskim, który przystąpił do „Salutarisa”.
Poprawki w regulaminie odbioru odpadów komunalnych
Śmieci inaczej segregowane Jeszcze styczniowa uchwała w sprawie nowych zasad gospodarki śmieciami nie zaczęła obowiązywać, a już radni gminy Aleksandrów Kujawski wprowadzili do regulaminu odbioru śmieci zamiany. Poprawka jest sensowna, bo zmienia zasadę segregowania śmieci. W pierwszej wersji w domostwach i posesjach miały być osobno zbierane plastiki, osobno papier, osobno szkło. Do innego pojemnika trafiać miały tak zwane frakcje mokre, czyli te których już nie sposób wykorzystać. - Taki sposób segregowania odpadów byłby bardzo uciążliwy dla mieszkańców - tłumaczył wójt Andrzej Olszewski podczas ostatniej sesji Rady Gminy, na której wprowadzano zmiany w regulaminie odbioru śmieci. – Chcemy uprościć segregowanie, a tym samym także odbiór odpadów, co wiąże się oczywiście z kosztami wywózki. Gdyby trzeba było segregować śmieci zgodnie ze wcześniej przyjętą zasadą to do każdego rodzaju śmieci trzeba by wysyłać inny samochód. Raz przyjeżdżałby po plastyki, drugi po papier, a innym razem po odpady mokre. Zmiana polega na tym, że mieszkańcy będą oddzielali jedynie frakcje suche i frakcje mokre, co oznacza że np. kartony po mleku, butelki plastykowe i szklane , papier i inne przedmioty będzie wrzucało się do jednego pojemnika. Po przywiezieniu na wysypisko odpady te będą segregowane przez pracowników składowiska według zamówienia odbiorcy. Z pewnością powstanie problem z popiołem. Obecnie nikt za bardzo nie przejmuje się nim. Jedno wyrzucają go na drogi i inne miejsca do utwardzenia, a ci którzy nie ma takiej możliwości wrzucają go do pojemnika z innymi śmieciami. To się musi zmienić. Aleksandrowska rada wprowadziła zaproponowane zmiany. Niebawem do mieszkańców dotrą ankiety, w których określać będą, jaki chcą stosować pozbywania się odpadów: segregować je zgodnie z nowymi zasadami, czy wszystkie wrzucać do jednego pojemnika. Należy przypomnieć, że za niesegregowane śmieci miesięczna stawka wynosi 17 zł od osoby, a za segregowane 8,50 zł. (bis)
W Wołuszewie i Otłoczynie
Inwestycje zgodnie z planem Na lutowej sesji Rada Gminy Aleksandrów Kujawski podjęła dwie ważne uchwały dotyczące planów zagospodarowania przestrzennego. Otłoczyna i Wołuszewa. Prace nad tymi opracowaniami rozpoczęły się od przyjęcia w 2009 roku uchwał Rady Gminy w tej sprawie. Po uzyskaniu przewidzianych ustawą uzgodnień i opinii projekt planu został wyłożony do publicznego wglądu, w trakcie którego zorganizowano publiczną dyskusję. Mieszkańcy mogli wnosić swoje uwagi. Obie miejscowości znajdują się na terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu „Niziny Ciechocińskiej”, co związane jest z określonymi nakazami i zakazami, o których trzeba wiedzieć planując kupno działki i jej zabudowę. Plany określają m.in. warunki jakie muszą spełniać inwestycje mieszkaniowe i gospodarcze. Na przykład w Wołuszewie nie można budować domów wyższych niż dwie kondygnacje, ogrodzeń wyższych niż 1,6 metrów, a obiekty przeznaczone na działalność gospodarczą muszą mieć zagwarantowane miejsca postojowe. (m)
W kryzysie powiadomią SMS-em Gmina Aleksandrów Kujawski wprowadziła dla mieszkańców system bezpłatnego powiadamiania SMS-ami. Aby otrzymać wiadomość, trzeba się jedynie zalogować. Telefony komórkowe są dzisiaj najpowszechniejszym środkiem łączności. Są także najbardziej dostępne, bo sieci różnych operatorów obejmują nawet najodleglejsze zakątki. W obecnych czasach szybka informacja nabiera ogromnego znaczenia. Stąd pomysł w gminie Aleksandrów Kujawski, aby do informowania mieszkańców o ważnych sprawach wykorzystać telefoniczne SMS-y. Chodzi o powiadamianie SMS-ami o zagrożeniach pogodowych, spodziewanych wichurach, gwałtownych burzach, powodziach. Mogą to być także
inne ważne wiadomości, jak na przykład o utrudnieniach w ruchu, bezpłatnych badaniach lekarskich i programach zdrowotnych, lokalnych imprezach kulturalnych i sportowych, w których warto uczestniczyć ze względu na rangę. Funkcjonowanie systemu na ostatniej sesji Urzędu Gminy wyjaśniał radnym i sołtysom Tomasz Langner, zajmujący się w promocją w Urzędzie Gminy. Wszyscy sołtysi otrzymali do rozkolportowania w swoich sołectwach ulotki, w który podano zasady funkcjonowania systemu. Jeśli ktoś chce otrzymywać bezpłatne informacje musi wysłać SMS na numer 661-000-112 z podaniem kodu jaki przypisano dane sołectwo, w którym dana osoba mieszka.
Kod rejestrujący zaczyna się od słowa: tak.cal0 i numeru przypisanego sołectwu. Białe Błota i Otłoczynek tak.cal041, Chrusty i Stare Rożno – tak. cal042, Goszczewo – tak.cal043, Grabie – tak.cal044, Łazieniec – tak.cal045, Nowy Ciechocinek, Kuczek i Wygoda – tak.cal046, Odolion – tak.cal047, Opoczki – tak.cal048, Opoki – tak.cal049, Ostrowąs – tak.cal0410, Ośno – tak.cal0411, Ośno Drugie - tak.cal0412, Otłoczyn - tak.cal0413, Plebanka - tak.cal0414, Poczałkowo, Pinio, Poczałkowo-Kolonia - tak.cal0415, Podgaj - tak.cal0416, Przybranowo - tak.cal0417,
Przybranówek - tak.cal0418, Rożna-Parcele - tak.cal0419, Rudunki, Nowa Wieś, Stara Wieś - tak.cal0420, Służewo, Broniszewo, Służewo-Pole - tak.cal0421, Słońsk Dolny - tak.cal0422, Stawki, Konradowo, Zgoda - tak.cal0423, Słomkowo - tak.cal0424, Wilkostowo - tak.cal0425, Wołuszewo - tak.cal0426, Wólka - tak.cal0427, Zduny - tak.cal0428. Jeśli ktoś chce się wyrejestrować wystarczy podać kod: nie.cal i numer swojego sołectwa. Koszt SMS rejestrują użytkownika w systemie powiadamiania wynosi tyle ile taryfa operatora.
ALEKSANDROWSKA I 8 I GAZETAwww.kujawy.media.pl
Gmina Aleksandrów Kuj.
Ciekawa inicjatywa pracowni Orange
Otłoczyn dawniej i dziś
Mieszkańcy przynieśli wiele starych fotografii, które wspólnie oglądali W dniach 8, 9 i 10 luty w pracowni Orange w Otłoczynie odbyły się zajęcia fotograficzne zatytułowane „Fotografia w Otłoczyniealbumy, pocztówki, portrety” prowadzone w ramach programu „Latający Animatorzy Kultury i Latający Socjologowie” dla Pracowni Orange” Towarzystwa Inicjatyw Twórczych „ę” z Warszawy. Zajęcia prowadzili Agnieszka Pajączkowska i Mikołaj Starzyński. Pierwszego dnia odbyło się spotkanie wokół starych zdjęć, wspomnień, historii o Otłoczynie i jego mieszkańcach. Zdjęcia przyniesione przez uczestników zostały zeskanowane i wydrukowane dzięki czemu powstała z nich mała wystawa historii wsi na ścianie w pracowni. Następnego dnia w zajęciach uczestniczyli głównie dzieci i młodzież. Poznali tajniki robienia zdjęć zwykłą
puszką po farbie (metoda fotografii otworkowej) i ich wywoływania w specjalnie na tę okazję zaaranżowanej ciemni. Z tych zdjęć również powstała wystawa. W dalszej części zajęć wyruszyliśmy na spacer w celu sfotografowania najciekawszych miejsc Otłoczyna aparatami „puszkowymi” i cyfrowymi, następnie w pracowni wszyscy stworzyli
nr 71, luty 2013
POMOC SPOŁECZNA W GMINIE
Z roku na rok więcej na dożywianie dzieci Spośród szeregu różnych zadań jakie realizuje Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim jednym z priorytetowych jest realizowany od 2006 roku Program Rządowy „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”. Celem jego jest wspieranie gmin w wypełnianiu zadań własnych o charakterze obowiązkowym. Dożywianie dzieci należy do zadań własnych gminy a przeciwdziałanie zjawisku niedożywienia wśród dzieci i młodzieży jest jednym z celów priorytetowych programu. Corocznie nasza gmina gwarantuje wymagany wkład własny. Od 2011 roku we wszystkich szkołach gminny Aleksandrów Kujawski dożywianie realizowane jest w formie gorącego posiłku.
Zmiana formy dożywiania, która wówczas nastąpiła w czterech gminnych szkołach podstawowych z kanapki na gorący posiłek, spowodowała 150 proc. wzrost liczby dzieci wyrażających chęć skorzystania z niego. Łącznie w 2012 roku dożywianiem objętych było 487 dzieci. (2011 roku było ich – 406, w 2010 – 266, a w 2009 – 175). Koszt programu „Pomoc państwa w zakresie dożywiania” (dożywianie w szkołach, zasiłki celowe na posiłki) w 2012 roku zamknął się w kwocie 1.225.000 zł. W poprzednim, 2011 roku było to 863.628 zł; w 2010 roku w granicach 683.350,00 zł, natomiast w 2009 roku – 588.080 zł. Wkład własny gminy waha się corocznie w granicach 20 - 40 proc. Z tych liczby jasno widać,
że nie tylko zwiększa się liczba uczniów korzystających z różnych form dożywiania, ale także rosną koszty, także ponoszone przez gminę. Świadczeniobiorców pomocy społecznej wciąż przybywa. Z analizy dokumentacji GOPS wynika, iż tendencja wzrostowa zauważalna jest od roku 2011. Wcześniej przez okres pięciu lat (2005 – 2010) obserwowaliśmy systematyczny spadek liczby osób uprawnionych i korzystających z pomocy. Oznacza to, że społeczeństwo naszej gminy biednieje. W roku 2011 z pomocy korzystało 665 rodzin, w 2012 – już 735 rodzin. W styczniu bieżącego roku wpłynęły do nas już 543 wnioski o wsparcie, a to dopiero początek roku.
Przeszkolą i dopłacą Zdjęcia wywołano
W ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kujawskim od 2008 roku realizuje projekt systemowy pt. „Akademia Pracy w Gminie Aleksandrów Kujawski”. W 2013 roku podpiszemy kontrakty z 42 osobami. Konferencja początkowa odbędzie się najprawdopodobniej już w marcu, natomiast rekrutacja wstępnie planowana jest na kwiecień. Czynnikiem zachęcającym do udziału beneficjentów projektu w szkoleniach jest możliwość bezpłatnego udziału w kursie. Co więcej uczestnicy otrzymują od chwili podpisania kontraktu socjalnego do końca jego realizacji comiesięczne wsparcie finansowe. O dokładnym terminie rekrutacji GOPS
poinformuje pod koniec lutego 2013 roku w siedzibie ośrodka i na stronie internetowej Urzędu Gminy. W roku 2013 roku planowane są następujące kursy i szkolenia: a. Technolog robót wykończeniowych b. Aranżacja wnętrz c. Kurs florystyki d. Kurs kompetencji społecznych e. Kurs kompetencji zawodowych f. Terapia psychologiczna grupowa g. Sfinansowanie nauki dla jednej osoby w celu podniesienia poziomu wykształcenia.
Magdalena Zarębska, kierownik GOPS w Aleksandrowie Kuj.
Fotografowanie „aparatami puszkowymi - cóż za frajda
Była okazja do zrobienia rodzinnego zdjęcia
własne pocztówki z Otłoczyna, naklejając na karty pocztowe swoje fotografie i dopisując słowa pozdrowienia z Otłoczyna. Otłoczyn ma swoje prawdziwe pocztówki. Powstały po raz pierwszy po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po zaborach. Ciechocinek jeszcze nie był tak znany. To tutaj powstawały znane wtedy sanatoria, do których przyjeżdżali kuracjusze na leczenie. Zainteresowanie zajęciami było tak duże, że zajęcia kontynuowano w niedzielę. Pracownia zamieniła się w tymczasowy zakład fotograficzny. Całe rodziny mogły sportretować się i na miejscu otrzymać bezpłatnie profesjonalnie wykonane zdjęcie. Karolina Falleńczyk
SŁUŻEWO. Do szkoły podstawowej w Służewie zawitał św. Mikołaj. Jak zwykle przywiózł wiele prezentów, które ucieszyły dzieci. Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że Mikołajowi pomagała radna Bożena Świątkowska, która jak zwykle bierze udział w przedsięwzięciach na rzecz mieszkanców wsi i gminy
nr 71, luty 2013
Gmina Aleksandrów Kuj.
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
9
Elżbieta Łuczyńska z obrazami w MCK
Ludzie znani i nieznani. Elżbieta Łuczyńska
jęć na Galeria zd .pl awy.media www.kuj
Na marzenia nigdy nie za późno Na realizowanie swoich marzeń nigdy nie jest za późno. To czego nie można było w pełni zrobić w młodości z powodzeniem, jeśli tylko się chce można urzeczywistnić w późniejszym wieku, choćby na emeryturze. Znakomitym tego dowodem może być Elżbieta Łuczyńska z RożnaParcele (gmina Aleksandrów Kujawski). 8 lutego w Miejskim Centrum Kultury w Salonie Wystaw otwarta została wystawa jej prac pn. „Pędzlem pozbierane”. Przy dużym zainteresowaniu mieszkańców wsi, w której mieszka, najbliższych z którymi pracowała lub zetknęła się, a także mieszkańców miasta w Miejskim Centrum Kultury otwarta została wystawa jej prac malarskich. Było to poniekąd święto Rożna-Parcele, gdzie od lat mieszka, czego dowodem była obecność wielu mieszkańców wsi. Wśród gości z gminy widzieliśmy między innymi sołtys Grażynę Kubisiak i radną gminy Alicję Cichocką, która składała autorce gratulacje. Pod koniec przyszedł wójt Andrzej Olszewski. Elżbieta Łuczyńska pocho-
dzi ze Służewa-Pola, gdzie mieszkała do czasu wyjazdu na studia w Toruniu. Chodziła do szkoły w Służewie, a po liceum ogólnokształcącego w Aleksandrowie Kujawskim wybrała studia z geografii na UMK w Toruniu. Po ich ukończeniu pracowała jako nauczycielka geografii , biologii a przez pewien czas plastyki, prowadząc kółko plastyczne. Pracę rozpoczęła w szkole w Przybranowie, później w szkole podstawowej nr 2, gdzie była m.in. wicedyrektorem, p.o. dyrektorem, a po reformie szkolnictwa, nauczycielem dyplomowanym. Obecnie, od 2007 roku jest na emeryturze i realizuje swoją największą pasję – malarstwo olejne. - Czyżby dopiero na emeryturze objawił się pani talent i potrzeba przenoszenia na płótno tego co pani najmilsze? – pytamy autorkę. - Nic podobnego – wyjaśnia. – Zainteresowania artystyczne towarzysza mi od najmłodszych lat. Zawsze miałam dryg do malowania, rysowania, szkicowania. W liceum należałam do koła plastycznego, tam też miałam swoją pierwszą wystawę prac. Za obraz o tematyce
Życzenia od: wicestarosty Marzenny Drab oraz nauczycieli Barbary Witkowskiej i Andrzeja Sygita (z prawej)
kosmosu w konkursie plastycznym organizowanym w Bydgoszczy dostałam wyróżnienie. Pierwszych kroków uczył mnie syn mojego stryja, który był o kilka lat starszy od mnie. Można więc powiedzieć, że talent wyniosłam z rodziny. Też miał duszę artysty, ale został lekarzem, nie tracąc zainteresowań malarstwem. Na studia plastyczne jednak nie poszła. Dlaczego, skoro pokazywała, że ma talent i chęci. Górę wziął pragmatyzm. W tym czasie zawód plastyka był niepewny, nie dawał poczucia stabilizacji. Wybrała geografię, na którą wcale nie było tak łatwo dostać się, bo przyjęty był tylko co piąty kandydat. - Wybrałam te wcale nie łatwe studia w przekonaniu, że dawały pewność stałej pracy, po drugie były trochę związane z poznawaniem świata, a ja taką potrzebę miałam – mówi. – Mieliśmy zajęcia w sąsiedztwie wydziału sztuk pięknych, więc często tam zaglądałam, podpatrywałam jak się tworzy obrazy. Robiłam portrety ludzi z uczelni, z którymi miałam zajęcia. Wykonane były ołówkiem. Udało mi się je pokazać na wystawie w Toruniu. Czytelnikom dawnego „Pulsu Aleksandrowa” Elżbieta Łuczyńska znana była z prowadzonego tam kącika humoru, w którym zamieszczała humorystyczne rysunki. Od czasu przejścia na emeryturę maluje obrazy olejne o różnej tematyce, bo jak mówi interesuje ją wszystko. Szczególne miejsce w jej twórczości zajmuje jednak przyroda i konie, mimo przykrego zdarzenia z dzieciństwa, kiedy to została przez konia poturbowana. Mimo tego nadal uważa je za najpiękniejsze zwierzęta, najwdzięczniejsze do malowania.
Podczas wernisażu pani Elżbieta wspomniała kilkakrotnie nazwisko Barbary Witkowskiej. - Od lat obserwuje ona moją drogę artystyczną i mnie wspiera, za co serdecznie dziękuję. Zapytana o plany mówi pół żartem, pół serio. - W malarstwie nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Cały czas się rozwijam i myślę, że najlepsze obrazy dopiero namaluję. Podobno w muzyce są cudowne dzieci, a w malarstwie cudowni starcy. Może więc wymyślę jakiś nowy nurt w malarstwie? Ale nie zamierzam zatracić się w malarstwie. Czego radzi innym? Pójść za marzeniami, bo nigdy nie jest na nie za późno. Każdy je przecież posiada. Wystawa w Miejskim Centrum Kultury była okazją do spotkania się z przyjaciółmi, dawnymi znajomymi. Sporo ich było z Rożna-Parcele, wsi szczególnej. - Ktoś kiedyś napisał proste, banalne słowa: „Na świecie miejsc jest wiele, ale dla nas najpiękniejsze jest Rożno-Parcele” – przypomniała radna Alicja Cichocka, która zabrała głos w imieniu społeczności, w której mieszka pani Elżbieta. - Miło nam, że od lat jesteś z nami. Dziękuję za te protokoły, malunki na dożynki i inne rzeczy, których nie będę wymieniała. Chciałabym tylko, abyś swoje wiersze opublikowała i nie chowała ich do szuflady, bo tam się zmarnują… Samych sukcesów. Choć tu Krzysiu (to do Krzysztofa Rumińskiego, członka rady sołeckiej - przyp. St.B.), niech ją uściskamy. Elżbieta Łuczyńska pisze także wiersze. Dwa z nich przeczytała podczas wernisażu. Jeden z nich zamieszczamy obok. Tekst i fot. St.B.
Gratulacje składają: sołtys Rożna-Parcele Grażyna Kubisiak i radna gminy Alicja Cichocka (z lewej)
Elżbieta Łuczyńska, 28.9.1997
Przyjaciele z działki Kiedy już skończę domowe porządki wpadam na działkę do przyjaciół z grządki. Najpierw spotykam znajome kreciaki: dzień dobry, co słychać, jak żyją dzieciaki? Późnej odwiedzam zaspane dżdżownice, które wciąż drążą swoje piwnice. Dziś były trochę zmartwione, jak gdyby: „chłopaki nam mężów wyciągnęli na ryby”. A tu już wróble mnie głośno wołają na pewno jakieś świeże plotki mają. Przechodzę koło „oczka” – robi do mnie oko, a szczerbata grota śmieje się szeroko. Na koniec odwiedzam kolegę „na jeża”, bo bardzo lubię, kiedy mi się zwierza i przy marchewce mi wszystko opowie, wiele rzeczy o działce wtedy się dowiem. Wśród takich przyjaciół czas miło upływa, a tu już znowu codzienność mnie wzywa. Żegnajcie, do jutra, do zobaczenia, ja waszą przyjaźń bardzo doceniam.
ALEKSANDROWSKA I 10 I GAZETA www.kujawy.media.pl
nr 71, luty 2013
Gmina Aleksandrów Kuj.
Byli w muzeum, poznawali historię
SZKOŁA W PRZYBRANOWIE
W hołdzie powstańcom
Choinka z atrakcjami Choinka dla dzieci i młodzieży w Szkole Podstawowej w Przybranowie to już stały element tradycji i zimowych atrakcji. Głównym punktem imprezy były odwiedziny długo oczekiwanego gościa, czyli świętego Mikołaja. Grzeczne dzieci, które powiedziały wierszyk lub zaśpiewały piosenkę otrzymały paczkę ze słodkościami. Radości było co niemiara. Paczkami zostało obdarowanych 140 osób. Po tej części uroczystości dzieci i młodzież bawiła się przy muzyce granej przez DJ. W trakcie zabawy czynna była kawiarenka, zorganizowana przez Radę Rodziców, w której można było kupić ciasto, słodycze, napoje. Dochód ze sprzedaży został przeznaczony na cele szkoły. Fot. Agnieszka Marjańska
Paulina Zatarska
W Publicznej Szkole Podstawowej w Przybranowie, odbyła się zabawa karnawałowa. Uczestnikami były dzieci z oddziału przedszkolnego oraz uczniowie z klas I-III. Dzieciaki zaprezentowały się w różnych strojach karnawałowych, a inwencja twórcza ich rodziców nie znała granic.
Na zakończenie karnawału Wśród dziewcząt wyróżniały się księżniczki, natomiast wśród chłopców diabły i kościotrupy. Szampańska zabawa trwała do godzin popołudniowych. Następnego dnia, w tłusty czwartek, szkołę odwiedził
korowód przebierańców, czyli popularna na Kujawach koza. Aby tradycji stało się zadość, rada rodziców ufundowała uczniom i pracownikom szkoły słodkie pączki. Katarzyna Stępińska
Grupa młodzieży ze Stawek w sąsiedztwie Liceum Marii Konopnickiej we Włocławku, w którym uczyła się patronka szkoly w Stawkach Maria Danilewicz Zielińska 150. rocznica wybuchu powstania styczniowego stała się dla uczniów Zespołu Szkół w Stawkach okazją do poznania historii tego niepodległościowego zrywu w niecodzienny sposób - poprzez udział w XX Rajdzie Powstania Styczniowego. Do Włocławka na trasę rajdu przybyła grupa dzieci ze Szkolnego Koła Krajoznawczo-Turystycznego pod opieką nauczycielki Agnieszki Marjańskiej. Z Nieszawy dołączyła grupa gimnazjalistów pod kierunkiem Macieja Marjańskiego. Jubileuszowa uroczystość rozpoczęła się w Muzeum Historii Włocławka, gdzie wysłuchano interesującej prelekcji na temat przebiegu powstania na Ku-
jawach. Duże zaciekawienie wywołała informacja, że w poszukiwaniu poległego brata - powstańca przybyła na Kujawy poetka Maria Konopnicka. Specjalnie na rocznicę wzbogaconej wystawie młodzież podziwiała oryginalne pamiątki, m.in: ryngrafy, medaliki, broń palną, żałobną woalkę, a także replikę ubioru powstańca i okulary Romualda Traugutta- ostatniego dyktatora powstania. Dalsza część imprezy miała charakter pieszego rajdu i wiodła ulicami Włocławka od Starego Rynku, gdzie ogłaszano wyroki dla powstańców, aż do pomnika Stanisława Bechiego. Z uwagą wysłuchano opowieści przewodnika PTTK o włoskim pułkowniku, który poświęcił swe życie, walcząc o niepodległość Polski.
Miejsce jego rozstrzelania upamiętnia obelisk - kopia dzieła z Florencji, wykonana przez Teofila Lenartowicza. Ostatnim przystankiem rajdu był cmentarz komunalny, gdzie spoczywa Izabela Zbiegniewska, organizatorka życia kulturalnego, wspierająca powstańców z okolic Włocławka. Ta żywa lekcja historii była dla młodych krajoznawców ze Stawek i z Nieszawy niezwykłym przeżyciem. Pokazała, że wielka historia znana ze szkolnych podręczników jest na wyciągnięcie ręki. A niesprzyjająca pogoda pozwoliła choć przez chwilę doświadczyć trudów i niedogodności, jakie znosili powstańcy, którzy walczyli o naszą wolność.
A.M.
Karnawał w Przybranowie zgromadził liczną grupę uczniów i rodziców
Król Maciuś I na podsumowaniu Roku Janusza Korczaka Uczniowie Szkoły Podstawowej w Przybranowie podsumowali Rok Janusza Korczaka, prekursora walki o prawa dziecka. Choć to rok 2012 był przypisany Korczakowi, to podsumowanie działań odbyło się 1 lutego. Uczniowie klasy 5 i 6 zagrali
przedstawienie pt. „Król Maciuś I”. Autorem powieści dla młodzieży był Janusz Korczak. Baśń żartobliwie ukazuje perypetie w sprawowaniu władzy przez dziesięcioletniego króla. Jest to opowieść zarówno dla rodziców jak i dzieci. Ukazuje także prawa i obowiązki, jakie
przysługują każdemu dziecku. Młodych aktorów przygotowały: Katarzyna Stępińska oraz Paulina Zatarska. Podsumowując wydarzenia związane z Korczakiem, wypada przypomnieć o jednej z najważniejszych jego myśli – „Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat”. Tę mądrą sentencję warto zapamiętać.
Tekst i fot. (PZ)
Tańczące bambosze w Ośnie Pod takim hasłem w zimowe, styczniowe popołudnie odbył się bal karnawałowy dla dzieci i młodzieży w Ośnie. Do wiejskiej świetlicy przybyli piraci, rycerze, księżniczki, kowboje. Były też zwierzęta – lisek i króliczek. W roli głównej wystąpiła cyganka, w którą wcieliła się sołtys - Magdalena Cieślewicz (na zdjęciu obok w środku). Ona też zabawę prowadziła. Dzieci tańczyły w rytm porywającej muzyki: w parach, pojedynczo, cała grupą. Sala została pięknie udekorowana kolorowymi bombkami, więc atmosfera zabawy wszystkim udzielała się, także rodzicom. Oni też zadbali, aby pociechy nie były głodne. Nic zatem dziwnego, że humor wszystkim dopisywał.
Karnałowa zabawa w wiejskiej świetlicy w Ośnie (gmina Aleksandrów Kujawski)
nr 71, luty 2013
Nieszawa - rozmowa
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
Rozmowa z Marianem TOŁODZIECKIM burmistrzem Nieszawy
reklama
Referendum nie zmieni mojej pracy Obrachunkową. - Miesiąc temu mówiliśmy o - W powiecie w minionym roku licznych działaniach podejmobyło podobnie. Tylko trzeba wziąć wanych przez Pana Burmistrza pod uwagę, że RIO będzie narzuw 2012 roku, aby Nieszawa nie cała swoje warunki, po drugie zbankrutowała i, jak wynika z zrobi to po pewnym czasie, więc przedstawionych faktów, sytuacja musimy pracować na podstawie finansowa się ustabilizowała i w prowizorium budżetowego, co poniczym nie odbiega od sytuacji woduje, że w niektórych sprawach w innych samorządach. Liceum mam ręce związane. Niebawem ogólnokształcące jest w stanie powinna być udzielona pomoc wygaszania, więc w perspektystowarzyszeniom sportowym. Prowie nie będzie trzeba do szkoły gramu nie można ogłosić, bo budopłacać, a podjęte rozmowy z dżetu nie ma. Takie działanie radBankiem Gospodarstwa Krajowenych nie leży w interesie miasta i go są na tyle obiecujące, że miajego mieszkańców. sto nie będzie musiało oddawać - Radni opozycji mówią, że gdy 600 tys. zł tytułem bezzwrotnej sesje zwoływane są na wniosek dotacji, bo to byłaby katastrofa burmistrza to oni nie mogą wnodla finansów gminy. Marian Tołodziecki: - Jak ktoś chce zawsze się może ze mną spotkać, sić swoich tematów pod obrady. - Ale też wtedy mówiłem, że w urzędzie lub choćby podczas spaceru w mieście - A czy mogą podać choć jeden bank postawił warunki przekształprzykład, że wyszli z propozycją cenia określonej ilości mieszkań - Obie grupy chcą odwołania wprowadzenia pod obrady jakiejś komunalnych w socjalne, co wca- wołaniu burmistrza i rady, a sami le nie jest takie łatwe, gdyż trzeba wobec miasta nie są w porządku, rady, bo opozycja chce odwołania sprawy a ja, jako ten na wniosek w nich przeprowadzić remonty, bo zalegają z licznymi opłatami przewodniczącej rady miejskiej, którego sesję zwołano, nie wyrazia na to nie ma dostatecznej ilości komunalnymi na bardzo wysokie ale ta nie zwołuje sesji. Przewod- łem zgody na zmianę porządku obśrodków. Takie działania jednak kwoty, czyli działają na szkodę mia- nicząca zwołuje je tylko na wnio- rad? Otóż otwarcie mówię, że nic sek burmistrza, ale wtedy na se- takiego nigdy nie miało miejsca. podjęliśmy i podejmujemy i obec- sta. Przyjmuję to ze smutkiem… sje nie przychodzi opozycja, która Żadnej merytorycznej dyskusji się nie jestem przekonany, że warunki Już miesiąc po wyborze mnie na ma w radzie większość. nie boję, jestem przygotowany do umowy z BGK spełnimy i kary nie burmistrza w wyborach uzupełnia- Nie jestem stroną w sporze rozmowy na każdy temat dotyczązapłacimy. - A jednak już wiadomo, że jących, mój kontrkandydat stawiał o funkcjonowanie rady. Ludzie cy miasta. Jestem nieszawianinajprawdopodobniej w kwietniu mi kuriozalne zarzuty, że tego a nie potrafią zrozumieć, że ja jako nem, jak to się mówi od urodzenia, odbędzie się referendum w spra- tego nie zrobiłem, choć wiadomo, burmistrz nie mam wpływu na to i chcę działać dla swojego miasta, wie odwołania rady i burmistrza. że Nieszawa drugim Kazimierzem co się w radzie dzieje. Rada jest jak umiem najlepiej. Nie sprawuję tej funkcji dla osoDziała też druga grupa, która Dolnym przynajmniej na razie nie samodzielnym organem samobędzie. Albo weźmy rządowym, ma prawo uchwala- bistych korzyści. Zależy mi także zbiera podpisy pod W przypadku odwołania sprawę absoluto- nia budżetu i ustalania w formie na dobrej opinii o mieście, jako wnioskiem o referendum w sprawie rady wielu radnych ponow- rium. Udziela się go uchwał zadań dla burmistrza do wiarygodnym partnerze dla inodwołania tylko nie będzie startowało, więc za wyniki finansowe ich realizacji. Nasza rada budżetu nych. Udało się ostatnio sprzedać rady miejskiej. może się okazać, że układ sił poprzedniego roku. na 2013 rok nie uchwaliła, choć trzy działki budowlane, więc bęwcale się nie zmieni. Ja rozpocząłem pra- projekt został radnym w terminie dzie można spłacić część kredytu Dwie inicjatywy cę na początku 2012 przesłany. Przypomnę, że starto- na ścieżkę rowerową. Poprawi się referendalne w tak małym mieście i to w tym sa- roku, więc faktycznie absolutorium wałem na burmistrza w wyborach nasz wizerunek w Związku Gmin mym czasie to z pewnością rzecz dotyczyło oceny poprzednika i uzupełniających z komitetu Kolonia Ziemi Kujawskiej, który musiał za niespotykana. Skąd aż tylu nieza- pełniącego obowiązki burmistrza Nieszawa, z którego w radzie jest nas pokrywać koszty. - Nie ma budżetu na 2013 rok, dowolonych, gdy po roku sprawy przedstawiciela premiera, bo oni tylko jeden mandat. Swoją funkcję w 2011 roku kierowali miastem, a pojmuję m.in. jako wydwa referenda na karmiasta idą w dobrym kierunku? Nie ukrywam, że ku - to z pewnością nie mojej pracy. Radni oczywiście konawca tego, co radni - Sam sobie zadaję pytanie, co musiałbym zrobić, aby wszystkim to doskonale wiedzieli i mimo tego uchwalą. Tyle tylko, że chciałbym dotrwać musi wpływać na spodogodzić, dlaczego ludzie nie do- nie przystąpili do głosowania nad tych uchwał obecnie do końca kadencji sób rządzenia, zajmow ogóle nie ma, dlate- i doprowadzić do wanie się zwłaszcza gadują się, nie znajduję na to racjo- absolutorium. - W jednej z gazet wyczytałem, go realizuję potrzeby końca rozpoczęte sprawami wykraczająnalnej odpowiedzi. Nikt nie jest w sprawy. cymi poza bieżące zastanie zarzucić mi lenistwa, obojęt- że mają panu za złe że zatrudnia mieszkańców Nieszawy w oparciu o przepirządzanie. ności wobec spraw mieszkańców, ludzi spoza Nieszawy. - Nie przyjmuję argumentu wy- sy prawa, nie lokalnego, a ogólnie - Nie ukrywam, że mam z tego czerpania osobistych korzyści ze powodu dyskomfort, ale miałem sprawowania funkcji. Widać nie kluczania kogoś tylko dlatego, że obowiązującego. - Nie może być tak, że prze- go od początku pracy, więc dla wszyscy są zadowoleni, że udaje nie mieszka w naszym mieście. się małymi kroczkami załatwiać A czy ci ludzie mają za złe praco- wodnicząca kurczowo trzyma się mnie to stan, można by rzec, norpalące problemy, że mamy wizję dawcom w Ciechocinku, Alek- funkcji. Wykorzystuje niedosko- malny. Wiadomość o tym, że ormiasta, które radzi sobie z trud- sandrowie, Wagańcu, a także we nałe prawo do blokowania funk- ganizowane jest referendum niewiele zmienia w mojej pracy, póki nościami nie gorzej niż inne samo- Włocławku, że zatrudniają ludzi cjonowania rady. - Na ten temat proszę z nią po- co jest ono poza mną. Nie mam rządy. Co mam powiedzieć o oso- pochodzących z Nieszawy? Z pewbach z komitetu referendalnego, nością nie, więc warto zastanowić rozmawiać, poznać jej punkt wi- przecież wpływu na to, czy mieszdzenia. Ja tylko powiem, że gdyby kańcy pójdą do urn wyborczych i które cały wysiłek skupiają na od- się nad tego typu zarzutami. opozycja mająca obecnie w radzie jak będą głosowali. większość chciała podejmować Wiem tylko, że będzie to czas decyzje jakie uważa za właściwe to stracony dla miasta, że zamiast by to bez problemu zrobiła. Co bo- wspólnie iść do przodu staniemy Działki w Nieszawie na sprzedaż wiem przeszkadzało, aby pracowa- w miejscu. Bo co to w praktyce Zapraszamy do zapoznania się z ofertą nabycia w drodze no nad projektem budżetu i wnie- oznacza? Referendum może odsiono do niego swoje poprawki. być się najszybciej w kwietniu. W rokowań pięknie położonych nieruchomości z rozległyKażda poprawka byłaby przecież przypadku odwołania rady i burmimi widokami na Dolinę Wisły w Nieszawie po niezwykle przez większość przegłosowana. strza Premier wyznaczy swojego atrakcyjnych cenach. Działki posiadają doprowadzone do Tymczasem pracy nad budżetem pełnomocnika, który będzie miał granicy posesji przyłącza wodociągowe, kanalizacji saninie było, więc i budżetu, tego naj- za zadanie zorganizowanie przedtarnej i deszczowej oraz przyłącze energetyczne. ważniejszego dokumentu finanso- terminowych wyborów. Nieszawa wego dla miasta nie przyjęto. doświadczyła już istnienia pełnoSzczegółowe informacje o działkach znajdą Państwo na - Uchwalając budżet, bierze mocnika, więc warto o tym pastronach internetowych miasta www.nieszawa.pl oraz w się na siebie odpowiedzialność miętać. To oznacza, że przez trzy BIP Urzędu. Ponadto, osoby zainteresowane mogą uzyza podjęte decyzje. Można więc miesiące sprawy będą toczyły się skać wszelkie informacje o nieruchomościach w Urzędzie odnieść wrażenie, że nieszawscy siłą bezwładu. Miasta w Nieszawie ul. 3 Maja 2, pokój nr 10, pod numeradni opozycji bali się mieć właCzy pomyślnie zostanie załatwiosne zdanie na określone sprawy na sprawa najważniejsza, związana rem telefonu 54-283-81-76. i woleli ten obowiązek zrzucić na z zobowiązaniami wobec Banku Serdecznie zapraszamy kogoś innego - Regionalną Izbę Gospodarstwa Krajowego – nie
11
wiem. Mam obawy, bo terminy przekształceń mieszkań komunalnych w socjalne są napięte, niemal na styk. O innych sprawach nie wspomnę. Później przez miasto przejdzie fala kampanii wyborczej. Gdy już wszystko zostanie „unormowane” do zakończenia kadencji zostanie niecały rok, bo w 2014 roku mija bieżąca kadencja a z nią znowu wybory. - Mówi pan to wszystko po to, aby zniechęcić ludzi do udziału w referendum? - Nic podobnego, stwierdzam tylko fakty, które łatwo przewidzieć. W przypadku odwołania rady wielu radnych ponownie będzie startowało, więc może się okazać, że układ sił wcale się nie zmieni. - A w przypadku pana odwołania, będzie pan ponownie startował? - Nie zastanawiałem się nad tym, bo w tej chwili mam inne sprawy na głowie. Nie ukrywam jednak, że chciałbym dotrwać do końca kadencji i doprowadzić do końca rozpoczęte sprawy. Po pierwsze trzeba uchronić miasto przed zwrotem dotacji do BGK, bo to wciąż nam grozi. Mamy do spłacenia pieniądze za nasz wkład w budowę ścieżki rowerowej. Ze spraw bieżących warto wspomnieć o planach utwardzenia ulic. Mamy już zakupiony materiał na remont ulic do tej pory nie utwardzonych. Nie ukrywam, że udało nam się kupić 480 ton tłucznia, którymi utwardzone zostaną ulice: Osiedlowa, Stodólna, Spornego, drogi na Kolonii Nieszawa oraz być może ulica Rybaki. Najprawdopodobniej zostanie trochę materiału do uzupełnienia drogi dojazdowej do promu po drugiej stronie Wisły, aby był normalny dojazd do lasu. W minionym roku pomogły nam w utrzymaniu przeprawy starostwa w Lipnie i Toruniu. Mam nadzieję, że tak stanie się także w tym roku. Czekają nas bardzo ważne prace związane z remontem promu, konkretnie – konserwacją jego dna. Od momentu wodowania jednostki dno nie było ani razu konserwowane. Wykonania tych prac zabezpieczających wymaga Urząd Żeglugi Śródlądowej i Polski Rejestr Statków, który wydaje tak zwane „świadectwa klasy”. O planach przygotowania mieszkań komunalnych do sprzedania, konieczności podjęcia działań związanych z oczyszczalnią ścieków, która ledwie dyszy tylko wspomnę. Miasto czeka wprowadzenie w życie ustawy śmieciowej, co ma nastąpić w całym kraju od 1 lipca. Inne gminy w powiecie mają już stosowne uchwały i regulaminy za sobą, intensywnie pracują nad systemem ich wprowadzenia w życie. - Ostatnio macie kłopoty z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego. Kwestionuje legalnośćzałożenia80-centymetrowego płotka odgradzającego część placu zabaw od ulicy. - Płotek wykonaliśmy i postawiliśmy gospodarczym sposobem, aby poprawić bezpieczeństwo bawiących się dzieci na placu zabaw, jakie miasto otrzymało od marszałka za wysoką frekwencję wyborczą dwa lata temu. Sprawa dla nas jest co najmniej dziwna. Obecnie znajduje się u Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, bo nasz powiatowy podszedł do niej zbyt biurokratycznie. O tej sprawie może innym razem. Rozmawiał: Stanisław Białowąs
ALEKSANDROWSKA I 12 I GAZETA www.kujawy.media.pl
Historia
KARTKA HISTORII ALEKSANDROWA KUJAWSKIEGO
Rozbiórka cerkwi Piotr Miernik
Świątynia prawosławna pod wezwaniem św. Aleksandra Newskiego, była pierwszym murowanym obiektem sakralnym, wzniesionym przy stacji i wsi Aleksandrów. Powstała na potrzeby licznie zamieszkującej na tym terenie ludności rosyjskiej, która była kierowana na obrzeża Imperium Rosyjskiego w celu podjęcia służby na stacji kolejowej oraz w instytucjach o charakterze wojskowym, celnym i administracyjnym. Wraz z urzędnikami i wojskowymi do Aleksandrowa zjeżdżały również ich rodziny. Powstający wówczas Aleksandrów nie posiadał żadnej świątyni, w której zarówno prawosławni jak i katolicy mogliby zaspokajać swoje potrzeby duchowe. W początku lat 70. XIX wieku w Aleksandrowie zawiązał się społeczny Komitet Budowy Cerkwi, złożony z lokalnych urzędników i wojskowych. Ich działania nie ograniczały się jedynie do zbiórki pieniędzy wśród miejscowych wyznawców prawosławia, lecz zabiegano usilnie o wsparcie finansowe i poparcie dla projektu w instytucjach państwowych o wyższej randze. Skutkiem działania komitetu była
zgoda na budowę, wydana przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, połączona z dofinansowaniem z pieniędzy państwowych w kwocie 35.000 rubli. Wzniesienie świątyni w Aleksandrowie było częścią większego projektu, który zakładał budowę cerkwi w miejscowościach, w których znajdowały się kolejowe i drogowe przejścia graniczne. Budowa ruszyła latem 1875 roku. Dwa lata później, na terenach otrzymanych od Urzędu Celnego, oddano świątynię do użytku. Choć swymi rozmiarami daleko jej było do wielu katolickich budowli sakralnych, to w niewielkim podówczas Aleksandrowie mogła sprawiać wrażenie monumentalnej. Wraz z zachwytami, płynęły również słowa krytyki. Wytykano władzom rosyjskim próżne, ideowe inwestycje, których celem było propagowanie własnej mocarstwowości, wyrażanej poprzez cerkiewne gmachy. Piszących te opinie szczególnie bulwersowała ilość wiernych uczęszczających do aleksandrowskiej świątyni, których to miało być góra kilkudziesięciu. Uważano cerkiew za zbędny, urzędniczy luksus i ubolewano przy tym, że pieniądze nie zostały zainwestowane lepiej, chociażby w budowę szkoły, na którą przyszło poczekać aleksandrowianom jeszcze piętnaście lat od chwili ukazania się drukiem tej krytycznej wypowiedzi. W 1880 roku nikt zapewne nie przewidywał, że Aleksandrów ma przed sobą okres największej świetności, przez co liczba jego mieszkańców powiększy się kilkukrotnie. Wiązało się to również ze zwiększeniem ilości parafian miejscowej cerkwi, która np. w 1906 roku wynosiła już 894 wiernych. Należy przypuszczać, że w przeddzień wybuchu I wojny światowej ilość praktykujących mogła przekroczyć 1.000 osób. W 1893 roku, w sąsiedztwie świątyni zbudowano dom mieszkalny dla księdza i obsługi oraz ogrodzono samą cerkiew. W odległości kilkuset metrów zakupiono również plac, na którym urządzono miejsce wiecznego spoczynku dla wiernych, którzy już na zawsze mieli pozostać w przygranicznym osiedlu. Dobre czasy skończyły się z chwilą wybuchu I wojny światowej. Większość osób wyznania prawosławnego (urzędnicy, żołnierze, ale także cywile) zostało ewakuowanych na wschód w ostatnich dniach lipca 1914 roku. Niemiecka administracja Aleksandrowa zarządziła z czasem rekwizycje dzwonów i zapewne części miedzianego pokrycia dachu, które przeznaczono na potrzeby niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Cerkiew pozostawała czynna, świadcząc posługę garstce prawosław-
Z kolekcji Jerzego Erwińskiego
Mniej więcej w miejscu, gdzie dziś w sąsiedztwie dworca kolejowego znajduje się market spożywczy „Tesco” stała cerkiew prawosławna. Od chwili powstania, przez ponad pół wieku służyła potrzebom duchowym prawosławnych mieszkańców Aleksandrowa: Rosjanom, Ukraińcom i Polakom. Ten nieduży, murowany kościół został rozebrany w latach 30. XX wieku. Proces demontażu świątyni nie był jednak prosty, a spór pomiędzy władzami duchownymi i świeckimi spowodował, że z pozoru łatwa rozbiórka gmachu pocerkiewnego przeciągnęła się na okres kilku lat.
Cerkiew w Aleksandrowie nych, którzy pozostali w Aleksandrowie. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, na mocy dekretu Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego z dnia 16 grudnia 1918 roku, cały majątek kościoła prawosławnego został oddany pod zarząd państwowy. Kościoły prawosławne zostały zamknięte. Dekret ten nie stracił ważności nawet w chwili uchwalenia konstytucji marcowej w 1921 roku, która gwarantowała swobodę wyznania na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Duchowieństwo i parafianie wyznania prawosławnego, chcąc korzystać ze swych dawnych świątyń, musieli składać podania u władz państwowych z prośbą o oddanie im do użytku zamkniętych kościołów. Prośby te były uwzględniane rzadko i tylko po szczegółowym uzasadnieniu. W okresie międzywojennym władze państwowe prowadziły politykę, która miała na celu maksymalne zmniejszenie znaczenia politycznego i społecznego kościoła prawosławnego w Polsce, który traktowany był jako symbol okresu zaborowego. Jednym z elementów tej polityki była akcja rewindykacji budynków cerkiewnych, prowadzona w latach 1919-1939, w trakcie której sukcesywnie niszczono cerkwie lub przekazywano je na potrzeby kościoła katolickiego i władz świeckich. Wśród wielu zamkniętych cerkwi, znalazła się również świątynia w Aleksandrowie Kujawskim. Jak wynika ze znacznie późniejszych materiałów, gmach cerkiewny uważano za zbyt obszerny dla niewielkiej garstki parafian. W związku z powstaniem na obrzeżach miasta Obozu Internowanych nr 6, w którym umieszczono żołnierzy Ukraińskiej Armii Ludowej, cerkiew tymczasowo otwarto na ich potrzeby w grudniu 1920 roku. Już jednak w styczniu 1921 roku ponownie ją zamknięto, upatrując się w wyjściach Ukraińców na mszę znamion politycznych manifestacji. Zakazano internowanym wychodzenia poza obręb obozu, a polową kaplicę zorganizowano w jednym z obozowych baraków. Stale zamknięta, nie poddawana bieżącym remontom cerkiew
drów Kujawski znajdował się podówczas w województwie warszawskim) mówiono o pieniądzach jakie miałyby zasilić kasę miejską w Aleksandrowie Kujawskim, potrzebnych dla zatrudnienia bezrobotnych przy rozbiórce świątyni. W początku października nakazano przeprowadzenie oględzin cerkwi przez specjalnie do tego celu powołaną komisję. W Polsce rozpoczęła się w tym czasie tzw. druga fala rewindykacji cerkwi prawosławnych. Wśród niemal stu obiektów sakralnych wyburzonych w latach 30., znalazła się również cerkiew w Aleksandrowie Kujawskim. 21 października 1929 roku przy ulicy Wilsona zjawili się członkowie komisji, w składzie: starosta powiatowy Stanisław Wasiak, delegat Urzędu Wojewódzkiego inż. S. Klonowski, architekt powiatowy nieszawski inż. K. Osterloff, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego Wojciech Pecarz i komendant posterunku Policji Państwowej w Aleksandrowie Kujawskim nazwiskiem Drutowski. Dokonali oni oględzin wszystkich budynków wchodzących w skład majątku pocerkiewnego. Ich spostrzeżenia skupiły się głównie na budynku cerkwi, który jednogłośnie przeznaczono do wyburzenia, w związku z fatalnym stanem technicznym oraz brakiem możliwości przebudowy obiektu na potrzeby świeckie. Wskazywano na brak rynien, dziurawy dach, powybijane szyby, gnijące ramy okienne i wiązanie dachowe, zniszczone ogrodzenie oraz poważne pęknięcie muru po stronie zachodniej. Budynek murowany przeznaczony dla księdza i obsługi cerkwi uznano za dobrze utrzymany, natomiast dwa drewniane budynki gospodarcze przedstawiały bardzo zły stan techniczny, przez co również wnioskowano o ich wyburzenie. Dwa ostatnie budynki były także przeszkodą w procesie regulacji obecnej ulicy Wojska Polskiego, która w okolicach świątyni prawosławnej przebiegała łukiem. Z opinią władz samorządowych nie zgadzało się duchowieństwo prawosławne, twierdząc, iż budynek cerkwi nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców Aleksandrowa. Winę za stan świątyni zrzucano na władze państwowe, które poprzez zamknięcie cerkwi uniemożliwiły parafii przeprowadzenie koniecznych remontów. Informowano, iż w przypadku rozpoczęcia demontażu świątyni Warszawsko-Chełmski Konsystorz Prawosławny wystąpi na drogę sądową przeciwko instytucjom państwowym (w tym przypadku przeciw Ministerstwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego), odpowiedzialnym za doprowadzenie budynku do stanu ruiny. Na udowodnienie swoich racji proponowano
powołanie komisji mieszanej, w skład której prócz przedstawicieli lokalnych władz, weszliby również członkowie duchowieństwa prawosławnego i specjaliści spoza administracji państwowej. Duchowieństwo prawosławne niewiele wskórało oficjalnymi pismami, słanymi do wojewody warszawskiego Stanisława Twardo. Urząd Wojewódzki nie pokusił się nawet o odpowiedź. Być może pisma te wzbudziły jednak w urzędnikach wątpliwości, gdyż przeprowadzono ponowne oględziny budynku cerkwi przez komisję złożoną z przedstawicieli Starostwa Powiatowego, Urzędu Miasta, Urzędu Skarbowego i miejscowej komendy Policji Państwowej. 7 stycznia 1930 roku sporządzono protokół, w którym podtrzymano wnioski z zeszłorocznej wizytacji. Tym razem
stopniowo popadała w ruinę. Nadal przetrzymywano w niej część wyposażenia, które narażone było na zakusy złodziei, którzy np. w 1923 roku wynieśli ze świątyni krzyż wartości 4 milionów marek polskich. Najpewniej jeszcze w tym czasie wierni musieli się przenieść do kaplicy zorganizowanej w sąsiednim budynku mieszkalnym. Budynek cerkwi znajdował się w ordynacji państwowej. Samodzielna parafia w Aleksandrowie Kujawskim została zlikwidowana i włączona w obręb warszawskiej parafii na Woli. Wiele wskazuje na to, że już w 1928 roku, na szczeblu wojewódzkim, zaczęto przygotowywać się do usunięcia cerkwi z największego miasta powiatu nieszawskiego. W sierpniu kolejnego roku w Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie (Aleksan-
* Na wpół rozebrana cerkiew w Aleksandrowie Kujawskim - marzec 1930
*
nr 71, luty 2013 uznano wprost, że budynek cerkwi jest zbędny, a jakiekolwiek próby jego przebudowy byłyby zbyt kosztowne w związku ze specyficznym kształtem świątyni, zbudowanej na planie krzyża. 10 lutego 1930 roku Urząd Wojewódzki w Warszawie wydał polecenie rozbiórki. 20 lutego robotnicy rozpoczęli wyburzenie aleksandrowskiej cerkwi. Ostateczne zarządzenie o demontażu podpisał starosta nieszawski Stanisław Wasiak. W ciągu pięciu dni rozebrano dach, kopułę nad dzwonnicą i bocznymi kaplicami. Skupiono się również na demontażu ściany, na której stwierdzono pęknięcie podczas dwukrotnych oględzin budynku. W marcu rozebrano też ośmiokątny bęben głównej wieży. Już w dniu rozpoczęcia robót duchowni prawosławni wnieśli stosowny protest do wojewody. Opinia publiczna w Aleksandrowie Kujawskim była jednak zadowolona. Rozpływano się w pochwałach dla burmistrza Wojciecha Pecarza, który zadbał o likwidację „szpecącej miasto pamiątki niewoli”. W likwidacji murów cerkiewnych dopatrywano się źródła materiałów budowlanych dla pomysłu stworzenia w mieście kąpieliska publicznego. Konsystorz prawosławny wysłał do Aleksandrowa Kujawskiego własną, nieoficjalną komisję, która poddała w wątpliwość wnioski poprzednich, świeckich komisji, oceniających stan techniczny cerkwi. Prace przy rozbiórce zostały wstrzymane po usunięciu wszystkich elementów budynku, które według urzędników groziły zawaleniem. Metropolita Kościoła Prawosławnego w Polsce Dionizy, starał się o zwrot ruin i materiału budowlanego dla potrzeb parafian w Aleksandrowie Kujawskim, jednak bezskutecznie. Sprawa stanęła w miejscu. Od czasu do czasu pojawiały się pewne plotki dotyczące ruin cerkwi, na które z oburzeniem reagowali duchowni prawosławni. Pierwszą z nich była kwestia budowy w budynku cerkwi łaźni, co zostało zdementowane. W sierpniu 1930 roku ponownie miano przystąpić do rozbiórki murów cerkiewnych, co także okazało się nieprawdą. Podobna informacja wypłynęła w 1932 roku. Ta natomiast mówiła o zakończeniu rozbiórki i przeznaczeniu materiału rozbiórkowego na budowę parkanu, mającego okalać budynki państwowe. Żadna z tych informacji nie była prawdziwa. We wrześniu 1933 roku starosta powiatowy Stanisław Wasiak wskazywał na zły stan pozostawionych ruin, wnioskując o ukończenie rozbiórki. Podnosił również problemu ruin, które stanowią niezwykle niewygodą „ozdobę”, na której podziwianie skazani są mieszkańcy miasta, jak i licznie obecni na stacji w Aleksandrowie Kujawskim ciechocińscy kuracjusze. W celu szybkiego załatwienia sprawy Starostwo proponowało 600 zł, tytułem rekompensaty za materiał budowlany, pozyskany podczas dalszej rozbiórki. Dalszym losem ruin zajęto się na specjalnie w tej sprawie zwołanej konferencji, która odbyła się w Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie w dniu 20 stycznia 1934 roku. Brali w niej udział przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych oraz duchowni prawosławni. W związku ze stanem ruiny cerkwi w Aleksandrowie Kujawskim Konsystorz Prawosławny nie wzniósł sprzeciwu wobec dalszych, planowanych robót rozbiórkowych, jednak zastrzegł sobie prawo do przedstawienia warunków, na jakich demontaż miałby się odbyć. Mimo rozmów duchowieństwa prawosławnego z przedstawicielami Urzędu Wojewódzkiego, Zarząd Miejski w Aleksandrowie Kujawskim powołał komisję, która po zdiagnozowaniu ruin cerkwi, wezwała Kurię Prawosławną do rozbiórki na własny koszt. Zapowiedziano również, że w przypadku braku reakcji, Zarząd Miejski rozpocznie w kwietniu rozbiórkę samodzielnie, lecz na koszt Kurii. W związku z rozmowami duchowieństwa z władzami wojewódzkimi, rozbiórka cerkwi zapowiedziana na kwiecień nie odbyła się. Decyzją Urzędu Wojewódzkiego rozporządzenia wydane przez Zarząd Miejski w Aleksandrowie Kujawskim zostały wstrzymane. DOKOŃCZENIE STR. 15
nr 71, luty 2013
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Rozmaitości
www.kujawy.media.pl
KULTURA
Sekretarz miasta: - Urząd pracuje dobrze, Nie wykryto poważniejszych uchybień.
W urzędzie kontrola za kontrolą, a cieszy się Komisja Rewizyjna Miniony rok był dla aleksandrowskiego samorządu miejskiego rokiem… kontroli. Było ich aż sześć, przeprowadzały je państwowe organy do tego powołane. Warto dodać, że wszystkie odbywały się w drugiej połowie roku. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego sprawozdanie z działalności w 2012 roku złożyła Komisja Rewizyjna. W jej skład wchodzą: Stefan Aleksiuk (przewodniczący), Tomasz Skibiński, Elżbieta Gapińska, Małgorzata Gronet i Wojciech Rogowski. Ze złożonej relacji z działalności w 2012 roku wynika, że najbardziej pracowite dla komisji były pierwsze miesiące roku, kiedy to zajmowano się m.in. działaniami podejmowanymi w dziedzinie kultury i
dziedzictwa narodowego, sprawdzano pracę wydziału promocji i rozwoju, rozpatrzono też cztery skargi na działalność urzędu. Komisja w planie miała o wiele większe zamierzenia. - Z pozostałych kontroli zrezygnowaliśmy ze względu na odbywające się kontrole zewnętrzne, przeprowadzane przez profesjonalne służby - tłumaczy Stefan Aleksiuk, przewodniczący komisji. Niektórzy radni uznali, że to wygodny wybieg, aby mniej pracować, ale rada sprawozdanie przyjęła. Kontroli zewnętrznych było aż sześć, przeprowadzały je państwowe organy do tego powołane. Wszystkie odbywały się w drugiej połowie roku. Prawie półtora miesiąca Urząd Miejski kontrolowała
Regionalna Izba Obrachunkowa. Kontrola rozpoczęła się 5 września, a zaraz po niej do urzędu wkroczył inspektor Najwyższej Izby Kontroli, który badał realizację zadań w odniesieniu do pracowników jednostek samorządowych. W Aleksandrowie Kujawskim przebywał miesiąc. Gdy tylko NIK odjechał przyjechał pracownik Archiwum Państwowego z Torunia, który interesował się, jak archiwizowane są dokumenty urzędu. Wcześniej przeżywano prawie miesięczną kontrolę z Urzędu Wojewódzkiego, który badał realizację zadań powierzonych samorządowi przez administrację państwową. Przedmiotem sprawdzania były także jednostki samorządowe, m.in. Warsztat Terapii Zajęciowej.
Mocne wejście „MAŃKA BAND” W II Regionalnym Przeglądzie Muzycznym „King On The Stage” w Radziejowie udanie wystąpił zespół „MANIEK BAND” z aleksandrowskiego „Hubala”. W przeglądzie wzięli udział soliści i zespoły ze szkół województwa kujawsko-pomorskiego. Swoje umiejętności muzyczne zaprezentowali uczniowie ze szkół ponadgimnazjalnych z Radziejowa, Rypina, Izbicy Kujawskiej, Inowrocławia, Kruszwicy i Aleksandrowa Kujawskiego. Stąd pojechała grupa muzyczna pod nazwą „MANIEK BAND”. W jej skład wchodzili: Piotr Janecki – tuba, Robert Jętczak – perkusja, Rafał Kulpa – klarnet, Angelika Kotlarz -
13
- Do kontroli z zewnątrz jesteśmy przygotowani – mówi Krystyna Pieniążek-Bołotowicz, sekretarz miasta. – Nie ukrywam, że każda w jakiś sposób dezorganizuje codzienną pracę, bo musimy być przygotowani na dostarczanie wszystkich żądanych dokumentów, być zatem w stałej gotowości. Na szczęście poza normalnymi uchybieniami wnikającymi z pracy, żadnych poważnych błędów nie z naleziono, z czego cieszymy się, bo to dowodzi, że swoją pracę urzędnicy wykonują należycie.
*** Z tych licznych kontroli w minionym roku, jak widać, najbardziej zadowolona była Komisja Rewizyjna, bo została z pracy wyręczona. Stanisław Białowąs
saxofon alt, Wioletta Koprowska - saxofon tenor, Łukasz Berger – puzon, Paweł Budziński – trąbka. Zespół wykonał wiązankę melodii świata m.in. „Oje Como Va”, „Szkolny blues”, „Fascination Drums”. Uczniowie ubrani w jednakowe stroje „sprzedawali” swoją aranżację licznie zebranej publiczności i członkom jury. Był to występ udany. Zespół „MANIEK BAND” zajął II miejsce. Liczymy na to, że grupa zaprezentuje się wkrótce przed uczniami i nauczycielami swojej szkoły. Wkrótce w Aleksandrowie Kujawskim odbędą się „Muzyczne Pejzaże” więc zapewne zespół okazji nie zabraknie pokazać przed kolegami i nauczycielami swojej szkoły jak grają. Mariusz Białkowski, opiekun zespołu
Czy utworzyć klub kibica? Wydarzenia sportowe o masowym zainteresowaniu wywołują zawsze dużo emocji, ale również oczekiwania nowych propozycji wspólnego spędzenia czasu. Dlatego Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim planuje uruchomienie „Klubu kibica” dla mieszkańców, którzy w szerszym gronie chcieliby w sposób kulturalny emocjonować się różnymi sportowymi wydarzeniami. Zanim jednak to nastąpi chcielibyśmy poznać Państwa opinie i propozycje. Do 28 lutego czekamy na wasze e-maile. Piszcie i proponujcie. Opinie i podpowiedzi pozwolą nam wyjść z nową inicjatywą dostosowaną do oczekiwań. Na e-maile czekamy pod adresami: dyrektor@mckaleksandrowkujawski.home.pl lub specjalista@mckaleksandrowkujawski.home.pl Arkadiusz Gralak dyrektor MCK w Aleksandrowie Kujawskim
RACIĄŻEK
Aktywna biblioteka Gminna Biblioteka Publiczna w Raciążku wzięła udział w konkursie grantowym “Aktywna Biblioteka”, który prowadzony jest przez Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce. Biblioteka otrzymała dofinansowanie od Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego w ramach Programu Rozwoju Bibliotek Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności na projekt pt. „Biblioteczne spotkania z teatrem i literaturą”, który realizowany jest od stycznia do czerwca 2013 roku. Projekt skierowany jest do różnych grup wiekowych od przedszkolaków po młodzież gimnazjalną. Uczestnicy będą brali udział w spotkaniach teatralnych oraz spotkaniach z pisarzami w tym jedno połączone z warsztatami literackimi i techniką survivalu. W czerwcu beneficjenci pojadą do Baju Pomorskiego w Toruniu. Celem projektu jest wyrobienie w uczestnikach zajęć, doznań estetycznych za pomocą słowa i obrazu oraz wykształcenie nawyku sięgania po książkę. W ramach tego projektu Gminna Biblioteka Publiczna w Raciążku zorganizowała 11 lutego pierwsze takie spotkanie z teatrem dla przedszkolaków. Dzieci wzięły udział w wesołej komedii przygodowej pn. „Profesorek Wodorek w kosmosie 2” przygotowanej przez Teatr Pomarańczowy Cylinder z Torunia. Kolejne spotkanie – tym razem z pisarzem, odbędzie się w marcu.
Halina Kołtuńska, dyrektor GBP w Raciążku
Na karate do MCK Toruński klub karate kyokushin, sekcja Aleksandrów Kujawski zaprasza dzieci i młodzież na treningi sekcji do Miejskiego Centrum Kultury. Treningi odbywać się będą w środy o godz. 18.00 i czwartki o godz. 16.30. Informacje pod nr tel. 530-930-596. Klub działa od 1987 roku.
W nowym przedszkolu nauczą angielskiego W Aleksandrowie Kujawskim od 2 stycznia działa nowe przedszkole niepubliczne. Punkt Przedszkolny Akademia Malucha znajdujący się przy ulicy Dworcowej 12 w Aleksandrowie Kujawskim z nowym rokiem funkcjonuje po zmianie formy prawnej, jako przedszkole i zostało przeniesione na ulicę Kościelną 9A do nowo wybudowanego budynku. Na uroczystość otwarcia nowej placówki przybyli m.in. burmistrz Andrzej Cieśla, proboszcz parafii P.W. Przemienienia Pańskiego ks. Leszek Malinowski, kadra pedagogiczna oraz najważniejsi uczestnicy tej uroczystości – przedszkolaki wraz z rodzicami. Po przywitaniu gości przez dyrektor Ewelinę Urbańską nastąpiło poświęcenie przedszkola oraz paso-
wanie przedszkolaków na „akademusiów” . Dzieci otrzymały dyplomy, wręczono im prezenty. Uroczystość wzbogacił występ klauna Koko, który rozradował dzieci. Przedszkole oferuje nie tylko fachową opiekę, ale także również BEZPŁATNE ZAJĘCIA DODATKOWE - naukę języka angielskiego - trzy dni w tygodniu, opiekę psychologia z atrterapią - raz w tygodniu, logopedy - według potrzeb. Przedszkole Niepubliczne Akademia Malucha czynne jest od godz. 6.30 do godz.17.00, przyjmujemy dzieci przez cały rok w wieku od 2,5 do 5 lat. Jedynym kryterium naboru jest kolejność zgłoszeń (karty zapisu dziecka dostępne są w przedszkolu lub na
stronie internetowej www.akademiamalucha.przedszkolowo.pl). - Od 1 września chcemy utworzyć jeszcze jedną grupę dzieci, więc zapraszamy przez cały czas na zapisy – informuje dyrektor mgr Ewelina Urbańska. - Cena czesnego będzie wynosiła 150 zł . Nadal oferowane będą bezpłatne dodatkowe zajęcia. Racja żywieniowa dzienna wynosi 7zł. Zapraszamy wszystkich rodziców do współpracy z naszą placówką, abyśmy wspólnie, w sposób przemyślany i bliski dzieciom, tworzyli przestrzeń, w której nasi mali podopieczni przeżyją wiele radości i będą mogli rozwijać swoje talenty i umiejętności. Informacji udzielamy pod numerem telefonu 530-466-096. Klaun Koko bawił dzieci
ALEKSANDROWSKA I 14 I GAZETA www.kujawy.media.pl
Wspomnienia
Ludzie Aleksandrowa Kujawskiego. Śladami dzieciństwa swojego ojca
Smak kujawskiego żurka Było to w pierwszych dniach czerwca 2012 roku. W godzinach przedpołudniowych zadzwonił do mnie Krzysztof Malczewski z Warszawy. - Chciałbym pana poznać z dwiema Australijkami, które przyjechały tu, aby zobaczyć Aleksandrów Kujawski, miejsce skąd pochodził ich ojciec. Czy zechciałby pan być naszym przewodnikiem? – zapytał. Nie odmówiłem. Piątego czerwca spotkaliśmy się przed Urzędem Miejskim w Aleksandrowie Kujawskim. Tu zostaliśmy sobie przedstawieni. Stanęły przede mną dwie uśmiechnięte panie. Evelyn Frybort i Vicki Nathan to siostry, które pierwszy raz w życiu przybyły do Aleksandrowa, aby poszukać śladów swojego ojca – Józefa Zakrzewskiego i posmakować żurku po kujawsku, który ten często wspominał. Cmentarz żydowski Pierwszym miejscem, gdzie skierowaliśmy nasze kroki, były okolice cmentarza żydowskiego. Bo to jedyne miejsce w dzisiejszym Aleksandrowie Kujawskim, gdzie znajdziesz oficjalny dowód obecności żydowskiej w postaci tablicy pamiątkowej wystawionej przez mieszkańców. Przy tablicy dochodzi do pierwszych wzruszeń. Nikt nie płacze, ale wszyscy zachowują należną temu miejscu powagę. Intuicyjnie mówią ciszej, jakby nie chcieli zakłócić spokoju miejsca. Po długiej ciszy, kiedy każda z pań wydawała się być pogrążona we własnych myślach, Evelyn zaczęła opowieść. - Na tym cmentarzu pochowana została czwórka z dzieci naszej babki, Gołdy Zakrzewskiej. W rodzinie krąży historia, jakoby miały umrzeć wskutek tyfusu. Poza nimi nikt tu z naszej rodziny nie leży. Szczątki pozostałych krewnych spoczywają w okolicy bliższej i dalszej, a nawet za oceanami, a są i tacy, których miejsc pochówku nikt już nie odnajdzie. Gołda Zakrzewska to matka naszego ojca Józefa. Urodziła się w 1870 roku w Radziejowie i nosiła panieńskie nazwisko Leszczyńska. Jej przyszły mąż, Izrael urodził się w 1869 roku w Nieszawie. Do Aleksandrowa Kujawskiego sprowadzili się już jako małżeństwo w 1903 roku.
Hela Zemelman (Zakrzewska) z rodziną 1936
budynku zameldowani byli Gołda i Izrael jeszcze w 1938 roku. Evelyn kontynuowała swoją opowieść: - Gołda i Izrael mieli ośmioro dzieci, z których czwórka, jak już wspominaliśmy, zmarła we wczesnym dzieciństwie. Pozostali to: Józef, Arie, Rivka i Hela, których los rozrzucił potem w rozmaite części świata. Józef urodził się 2 marca 1904 roku w Aleksandrowie. Miał być krawcem, tak życzyli sobie rodzice. Ale Józef nigdy nie okazywał zapału do wykonywania tego zawodu. Nie chciał być krawcem. Bardziej pociągał go fach fryzjera i pozostał już wierny swojemu wyborowi. W Aleksandrowie było ciasno, trudno było rozwinąć interes i zarabiać, dlatego wielu dla poprawienia bytu decydowało się na emigrację. Tak też uczynił Józef. W wieku szesnastu lat postanowił wyjechać do Wolnego Miasta Gdańska. Znalazł tam mieszkanie i pracę, jako fryzjer, która pozwalała mu nawet na pomoc rodzinie w Aleksandrowie. Właśnie w Gdańsku poznał Rutę Jacobius z Debrzna w województwie pomorskim. Debrzno było wówczas na terytorium Niemiec i nosiło nazwę Friedland. Oboje przypadli sobie do gustu, co zaowocowało zawarciem związku małżeńskiego. Zamieszkali przy ulicy Heilige Geistgasse numer 137.
Tu był ich dom Jeszcze w 1917 roku w księdze adresowej dla przemysłu, handlu i rolnictwa wymieniony jest sklep należący do Gołdy Zakrzewskiej zlokalizowany przy ulicy Długiej. Sklepik, jak większość wtedy, w którym można było kupić wszystko, nosił dumną nazwę - towary kolonialne. Rodzina żyła z handlu. Dzisiaj dawna ulica Długa zwie się Słowackiego – zauważyłem. Postanowiliśmy zobaczyć to miejsce, gdzie mógłby być zlokalizowany sklepik Zakrzewskich. Budynek oznaczony numerem szóstym na ulicy Słowackiego nie istnieje. Był on jednym z wielu w ciągu rozpoczynającym się od skrzyżowania z ulicą Chopina, przed wojną była to ulica Piłsudskiego. W tym samym
Józef Zakrzewski w wieku 20 lat
Żurek po kujawsku Od kilku godzin zwiedzaliśmy okolice i wszyscy wykazywali już oznaki zmęczenia. Postanowiliśmy odwiedzić lokal „Willa Radwan”, aby zregenerować siły przed dalszą częścią wycieczki. Wszyscy zamówili swoje dania. Panie poprosiły o żurek po kujawsku. Okazało się, ze znalazł się takowy w menu. - Tato był wielkim smakoszem tej potrawy. Pamiętał ją właśnie stąd, z Aleksandrowa, ale nikt w Australii nie umiał jej przyrządzić. Jemy ją pierwszy raz w Polsce – przyznała Vicki. Konsumpcja rozpoczęła się powoli, jakby jedzące chciały dokładnie zapoznać się ze smakiem potrawy, co chwile spoglądały to na siebie, to na nas z wyrazem zadowolenia. Obiad zakończył się słowami „very tasty”, co po ichniemu znaczy, bardzo smaczne.
pozostała tylko Hela z całej czwórki, tu też wyszła za mąż za Arona Zemelmana i zamieszkała w Toruniu. Przeszliśmy się ulicą Ogrodową, wzdłuż i z powrotem. Tu mieszkało wielu Żydów. Niskie domy, parterowe z czerwonej cegły, z których wiele pamięta jeszcze swoich żydowskich właścicieli. Za synagogą była mykwa i dom rzezaka, i rzeźnia rytualna. - A tu był kiedyś wielki sad - wskazałem miejsce, gdzie Ogrodowa przechodzi w Piekarską, który miejscowi nazywali „u Borunia”. Vicky uśmiechnęła się i rzekła: - Ojciec chodził tam na jabłka. - Pierwsze lata w Australii nie były łatwe – zaczęła Evelyn. Osiedli w Sydney i tam ojciec imał się rozmaitych profesji do momentu, kiedy mógł otworzyć własny salon fryzjerski, o którym zawsze marzył. Ze względu na trudną sytuację, na dzieci zdecydowali się późno. Vicky urodziła się w 1945 roku, Evelyn już po wojnie, w 1947. Mieszkali w Sydney. Ojciec zmarł w Sydney w 1970 roku. - Myślę, że powinien być zadowolony ze swego życia, tak jak my jesteśmy zadowolone, że miałyśmy takiego ojca – mówi Evelyn. Bratu Arie również się poszczęściło, osiadł w Kalifornii, w Santa Monica. Doczekał się trójki dzieci. Rivka - Renia miała tylko jedno dziecko. Losy rodziny pozostałej w Polsce były tragiczne. Wszyscy znaleźli się w warszawskim getcie. Pierwszy zmarł Izrael, było to 29 listopada 1939 roku. Gołda przeżyła go o niecałe dwa lata. Zmarła 1 sierpnia 1941 roku. W warszawskim getcie zakończyli swój żywot również Hela i Aron Zemelman wraz z córkami Hanką i Marylą.
Aleksandrowskie pamiątki Uliczkami Kolejnym etapem naszej wycieczki były okolice miasta przy skrzyżowaniu ulic Strażackiej i Ogrodowej. Tu była kiedyś synagoga, do dziś stoi budynek pełniący swego czasu rolę siedziby gminy żydowskiej. Trudno tu o jakikolwiek znak bytności Żydów. Panie robią zdjęcia i rozglądają się dookoła szukając czegoś, co byłoby dla nich znajome. - W Gdańsku ojciec mieszkał do roku 1938, aż do momentu, kiedy atmosfera w mieście stała się tak niesprzyjająca dla Żydów, że lepiej było uciekać – Evelyn znów podjęła wątek wspomnieniowy. - Postanowili więc wyjechać do Australii. Przybyli do Sydney na pokładzie statku „Strathaird” 19 stycznia 1938 roku. Nie musieli się już obawiać reżymu faszystowskiego, ale przed ich oczami stanął zupełnie nieznany świat, bez rodziny i przyjaciół. Mieli pięćdziesiąt funtów na początek. Z środkowej Europy, kto z Żydów mógł, to wtedy uciekał. Pogróżki Hitlera poparte poczynaniami nie wróżyły temu regionowi dobrze, a Żydom w szczególności. Wtedy też rodzeństwo pozostałe w Aleksandrowie Kujawskim w osobach Arie i Ruth również zdobyło się wyjazd. Trasa wiodła przez Trynidad. A stamtąd już prosto do Stanów Zjednoczonych. W Polsce
Na ścianie Izby Historycznej w Aleksandrowie Kujawskim, która była kolejnym punktem naszej wędrówki, akurat wywieszona była listę ofiar holokaustu pochodzących z Aleksandrowa Kujawskiego. U dołu tej listy widnieją Gołda I Izrael. Była to nie lada niespodzianka dla sióstr Zakrzewskich . Kto by pomyślał, że będzie tu jeszcze ktoś pamiętał ich przodków. Odczytanie tego fragmentu listy było kolejnym
nr 71, luty 2013 momentem wzruszenia i powodem uwiecznienia tej chwili na zdjęciach. - Jaka szkoda, że dopiero teraz jesteśmy w tym mieście – powiedziała Evelyn. - Nie znamy języka polskiego, bo tato nigdy nas go nie uczył. W domu mówiło się głównie po niemiecku, bo mama posługiwała się tym językiem. Ojciec zawsze wspominał Aleksandrów, zawsze chciał tu przyjechać i spróbować żurku po kujawsku, jednak nigdy nie zrealizował swoich marzeń. My jesteśmy tu zamiast niego i być może w ten sposób spełniają się jego pragnienia. Na pożegnanie Następnego dnia, na zakończenie zwiedzania wyjechaliśmy do Nieszawy, skąd pochodził Izrael Zakrzewski. W muzeum oglądamy kilka pamiątek pozostałych po Żydach. Po synagodze pozostał tylko płot, który ją kiedyś otaczał. Budynek spalili Niemcy jeszcze we wrześniu 1939 roku. Na cmentarzu żydowskim, na skarpie tuż nad Wisłą, który dziś stanowi nieużytek porosły trawą i pokryty, jak ranami, zagłębieniami pozostałymi po poszukiwaczach kosztowności, trudno znaleźć choćby najdrobniejszy artefakt kultury żydowskiej. I tu znów wśród zwiedzających przez dłuższy czas panowało milczenie. Obie panie w ciszy rozglądały się po okolicy. Każdy kamień, pozostałości grobowca zostały przez nie uwiecznione na zdjęciach. Zobaczą je pewnie inne osoby z Australii. Jakiś przechodzień, widząc nas, zatrzymał się na chwilę. - Panie! – krzyknął. – Czego tu szukacie, nic tu nie ma, nic pan nie znajdziesz. Machnął ręką i poszedł dalej. Przed zagrody wyszło kilku ludzi, którzy z założonymi rękoma przyglądali się, komentując żywo sytuację. W stronę Wisły powiał silniejszy wiatr, skłaniając nisko suche źdźbła traw, może w geście hołdu dla tych, po których nie pozostał żaden ślad, poza wspomnieniami. Zaczęło robić się chłodno i dżdżyście, więc postanowiliśmy zakończyć zwiedzanie. To był ostatni etap naszej wycieczki. Pożegnaliśmy się tak jak podczas powitania przy Urzędzie Miejskim w Aleksandrowie Kuj. Vicki i Evelyn obiecały napisać i przyjechać jeszcze do Aleksandrowa Kujawskiego na dłuższą wycieczkę po okolicy i na żurek po kujawsku.
Zbigniew Sołtysiński puszczyk.sowa@interia.eu
Australijki: Vicki Nathan i Evelyn Frybort oraz autor publikacji przed dworcem kolejowym. Czerwiec 2012
nr 71, luty 2013
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I
Szkolnictwo
www.kujawy.media.pl
W GIMNAZJUM LOTNIKÓW POLSKICH Rozmowa z KRZYSZTOFEM WDOWCZYKIEM, dyrektorem gimnazjum
Klasa mundurowa nowym wyzwaniem W czasie dyskusji nad budżetem zwracano uwagę na duży koszt funkcjonowania oświaty w mieście. Czy wydatki te można zracjonalizować? - To prawda, że dla większości gmin i miast utrzymanie oświaty i przedszkoli jest dużym obciążeniem. Do otrzymywanej subwencji rządowej muszą one dokładać poważne kwoty pieniężne – nawet drugie tyle. Samorządy i dyrektorzy szkół świadomi są konieczności racjonalizacji tych wydatków. Robimy to od strony kosztowej i organizacyjnej, ale musimy wiedzieć, że obowiązuje nas realizacja narzuconych przez ministerstwo edukacji ramowych planów nauczania, wyznaczonych w cyklu kształcenia minimalną ilością godzin dydaktycznych dla każdego przedmiotu. Dlatego koszty płacowe nauczycieli nie mogą być niższe od wskazanych ministerialnie i zależą też od stopni awansu zawodowego. W naszym gimnazjum dokonaliśmy oszczędności, reorganizując stołówkę szkolną. Zredukowaliśmy zatrudnienie, a pozostałym pracownikom zwiększył się zakres obowiązków. Organizacja zajęć dydaktycznych ułożona jest tak, aby w miarę możliwości uniknąć dodatkowych kosztów, np. poprzez dzielenie klas na grupy. Dzięki temu, że w naszych pomieszczeniach funkcjonuje Zespół Obsługi Szkół i Przedszkoli Samorządowych, miasto zyskuje do-
Krzysztof Wdowczyk: - Uczniowie tej klasy będą doskonalić swoją sprawność fizyczną, uczyć się udzielania pierwszej pomocy, a także przyswajać elementy samoobrony. datkowe środki finansowe za poprzedni ich lokal. Czy działania te nie są ze szkodą dla uczniów? - Jeżeli tak, to w niewielkim stopniu. W warunkach kryzysu trudno pozwalać sobie na luksusy. To, że obiady są dowożone lub są bardziej liczne klasy nie może utrudnić realizacji celów pedagogicznych i wychowawczych. Mimo ograniczeń finansowych, staramy się zapewnić uczniom bogatszą ofertę edukacyjną i zabezpieczyć opiekę wychowawczo-pedagogiczną. Na przykład... - Od tego roku szkolnego funkcjonuje w szkole klasa dla uczniów z dysleksją. Mała liczba uczniów, zachęcające i
dobrane formy oraz metody pracy pozwoliły już teraz osiągać lepsze efekty. Zadowoleni są nauczyciele, rodzice i najbardziej chyba dzieci. Oferujemy uczniom interesujące formy zajęć pozalekcyjnych, mamy dopracowany system pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Realizujemy projekty edukacyjne rozwijające zdolności i zainteresowania uczniów. Od września wprowadzamy innowację pedagogiczną pn. „Klasa mundurowa”. Należy przy tym podkreślić przychylność dla szkół władz samorządowych, które wspomagają nasze inicjatywy. Corocznie pamiętają również w miarę możliwości o potrzebach finansowych koniecznych dla poprawy warunków bazy szkół i przedszkoli. Wspomniał pan o pomyśle utworzenia klasy mundurowej. Może pan przybliżyć o co chodzi? - Jest to odpowiedź na oczekiwania młodzieży marzącej o pracy w mundurze, ale także wzbogacenie formy edukacyjnej. W ramach zwiększonej ilości godzin „edukacji dla bezpieczeństwa” uczniowie poznają smak służby w mundurze strażaka, policjanta lub wojskowego. W ramach zajęć w oparciu o program autorski poszerzą wiedzę z zakresu obronności, wiedzy o pracy służb mundurowych. Zajęcia praktyczne nastawione będą głównie na poznanie pracy strażaka i oparte o współpracę z państwową i ochotniczą
Konkurs wiedzy OMNIBUS Odpowiedzi do III serii 1. Obraz „mona Lisa” namalował Leonardo da Vinci. 2. Za twórcę polskiej opery narodowej uważany jest Stanisław Moniuszko.
3. „Syzyfowa praca” oznacza ciężką pracę, nie mającą końca, z góry skazaną na niepowodzenie. 4. Bulimia – to zaburzenie odżywiania charakteryzujące się napadami objadania się, po których następują czynności mające na celu
Przekaż 1 proc. swojego podatku dla OSP w Aleksandrowie Kujawskim
0000116212
Program PIT – wersja on-line: https://mojpit.pl/_zosprppit Program PIT – wersja instalacyjna: http://zosprp.pl/
Dzięki temu pomożesz nam zakupić mundury dla tworzonej w szkole klasy o profilu strażackim. Dziękujemy Dyrekcja i Rada Rodziców Gimnazjum nr 1
strażą pożarną. Uczniowie tej klasy będą doskonalić swoją sprawność fizyczną, uczyć się udzielania pierwszej pomocy, a także przyswajać elementy samoobrony. Więcej informacji o tej klasie można uzyskać na naszej stronie www. Ostatnio wiele mówi się o zmianach w Karcie Nauczyciela. Postrzegani jesteście jako najbardziej uprzywilejowana grupa zawodowa. - Paradoks polega na tym, że ci co tak uważają twierdzą, że: „nigdy praca w szkole”. A poważnie, faktycznie niektóre elementy Karty powinny być zmodyfikowane. Chyba wszyscy, niezależnie od zawodu ujęli by to słowami: „solidna praca = godna płaca” i nie potrzeba wtedy przywilejów. Jako nauczyciel z dużym stażem mogę tylko potwierdzić, że efektywna praca z uczniami w klasie przez kilka godzin dziennie potrafi zmęczyć, a 22 –24 godziny dydaktyczne tygodniowo, to tylko część pracy rzeczywistej nauczyciela. Jeżeli nauczyciel pracuje z młodzieżą popołudniami i wykonuje inne przydzielone obowiązki, to bywa, że przekracza w tygodniu obowiązującą stawkę 40 godzin. A może każdy, kto powinien pracować 8 godzin dziennie sprawdzi, ile godzin przepracował efektywnie?... Wtedy może porównania byłyby ciekawe. Rozmawiał: St.B.
usunięcie nadmiaru spożytego pokarmu. 5.Pierwszym związkiem otrzymanym syntetycznie z substratów nieorganicznych jest mocznik. Dokonał tego Wöhler w 1828 roku. Pytania do serii IV: 1. Jaka jest najmniejsza jednostka pamięci komputera? 2. Który filozof powiedział: „ Wiem, że nic nie wiem”? 3. Co w biologii jest hybrydą? 4. W jakich latach miały miejsce powstania śląskie? 5. W starożytnych Indiach, w Bengalu, kapłani sprasowywali mieszaniny pewnych substancji w kule lub piramidy i zapalali w mroku świątyń „bengalskie ognie”. Jakie to były substancje chemiczne? Uczestnicy konkursu z najwyższymi wynikami: 1. Magda Nowak 25p, 2. Weronika Ruprecht 25p, 3. Jakub Nowak 25p, 4. Hubert Nowak 25p, 5. Miłosz Kowalczyk 25p, 6. Mateusz Browarski 23p, 7. Michalina Litwicka 16p, 8. Justyna Zabłocka 16p, 9. Kinga Błachowicz 16p, 10. Szymon Umerlik 14p. Odpowiedzi należy oddac lub wyslać do 28 lutego na adres: Gimnazjum nr 1, ul. Długa 8, 87-700 Aleksandrów Kuj. lub złozyc w sekretariacie szkoły z dopiskiem „Omnibus”.
15
Rozbiórka cerkwi w Aleksandrowie Kuj. DOKOŃCZENIE ZE STR. 12 Pertraktacje przeciągnęły się do czerwca, jednak udało się Konsystorzowi Prawosławnemu sformułować warunki, na jakich mianoby dokończyć rozbiórkę cerkwi. Po pierwsze wszystkie przedmioty liturgiczne, znajdujące się niegdyś w cerkwi miały przejść do dyspozycji Rady Opiekuńczej Prawosławnej w Aleksandrowie Kujawskim. Prócz tego żądano zwrotu gruntu, będącego w obrębie ogrodzenia cerkiewnego oraz wypłacenia przez Zarząd Miejski w Aleksandrowie Kujawskim zadośćuczynienia za rozbiórkę cerkwi, w kwocie 10.000 zł. Warunki te, prócz punktu pierwszego, okazały się nie do przyjęcia. W kasie miejskiej brakowało pieniędzy. W sprawie gruntu miasto było bezsilne, gdyż administratorem placu były Polskie Koleje Państwowe. Kolejny termin rozbiórki ruin cerkwi przewidziano na grudzień 1934 roku. Po raz kolejny wysyłano monity do Kurii Prawosławnej, iż w przypadku niepodjęcia rozbiórki, zostanie ona przeprowadzona przez miasto na jej koszt. Burmistrz Paweł Strzelecki wskazywał, że ruiny te stały się miejscem załatwiania potrzeb fizjologicznych oraz miejscem spotkań podejrzanych typów, którzy pod osłoną ciemności zaczepiają mieszkańców miasta. Ostatecznie do rozbiórki resztek cerkiewnych murów przystąpiono z początkiem lipca 1935 roku. Roboty trwały niemal trzy miesiące, a w niektórych momentach jednorazowo zatrudniano ponad stu pracowników fizycznych. Oprócz elementów naziemnych, usunięto też ogrodzenie oraz fundamenty świątyni. W czasie ich odkrywania, robotnicy natknęli się na dwa osobliwe znaleziska. Pierwszym z nich była szklana tuba, wewnątrz której zamknięto akt erekcyjny cerkwi oraz dwie srebrne monety, wybite w 1875 roku. Odkrycie to przekazano do archiwum miejskiego. Drugim znaleziskiem był pochówek Marii Fiksen, pochowanej przy budynku cerkwi. Szczątki ekshumowano i przeniesiono na miejscowy cmentarz prawosławny. Ostatnią sprawą, związaną z prawosławną świątynią, był los materiałów budowlanych, pochodzących z rozbiórki. Proboszcz parafii prawosławnej w Aleksandrowie Kujawskim, rezydujący w Płocku - Wiktor Karwowski, wniósł prośbę o przekazanie części cegieł oraz choćby niewielkiej ilości gotówki, w celu remontu budynków parafialnych i ogrodzeń dwóch cmentarzy. Kreśląc to podanie wskazywał na 30.000 cegieł i 5.000 złotych. Prośba ta nie została uwzględniona. 9 marca 1936 roku w Warszawie, po raz kolejny zwołano konferencję z udziałem władz państwowych i duchownych, tym razem dotyczącą kwestii materiałów budowlanych, pochodzących z wyburzenia. Konsystorz Prawosławny zgodził się odstąpić całość materiałów na rzecz Zarządu Miejskiego w Aleksandrowie Kujawskim, pod warunkiem oddania miejscowej wspólnocie wiernych 30.000 cegieł. Zrezygnowano z żądań pieniężnych, zdając sobie sprawę, że niedostatecznie dofinansowana kasa miejska Aleksandrowa Kujawskiego nie jest w stanie spełnić żadnych żądań natury finansowej. W zamian zażądano dostarczenia siły roboczej, mającej uczestniczyć w pracach wykonywanych na rzecz parafii. Sprawa rozbiórki cerkwi zakończyła się ostatecznie w 1937 roku. Na mocy porozumienia ustnego, jakie zawarto pomiędzy Zarządem Miejskim a zarządem miejscowej parafii prawosławnej, ten pierwszy zobowiązał się do wybudowaniu na placu pocerkiewnym domu dla urzędnika stanu cywilnego parafii prawosławnej. Budynek przekazano parafii w dniu 1 lipca 1937 roku. Dodatkowo miasto zobowiązało się do usunięcia drewnianych obiektów gospodarczych, będących własnością wspólnoty. Ten ostatni zabieg pozwolił w końcu na poprawienie przebiegu ulicy Wilsona, poprzez likwidację niebezpiecznego zakrętu. Sam plac pocerkiewny nie doczekał się ponownego zagospodarowania z braku pomysłu i pieniędzy. W 1938 roku plac obsadzono kwiatami, co nadzorował architekt krajobrazu. Usuwanie budynku cerkwi prawosławnej w Aleksandrowie Kujawskim było mozolnym, niemal 10-letnim, lecz interesującym procesem. Z krajobrazu miejskiego usunięto niezwykle ciekawy obiekt, który dziś byłby zapewne nie lada atrakcją, a już na pewno stanowiłby bardziej fascynujący obiekt niż stojący tu obecnie blaszak. W okresie międzywojennym cerkiew wywoływała jednak inne emocje. Choć ze strony prawosławnych parafian nie groziło pozostałym mieszkańcom Aleksandrowa żadne niebezpieczeństwo, to sama świątynia kojarzyła się jednoznacznie z poprzednim okresem, utożsamianym z niewolą i tylko przez to musiała zniknąć z panoramy Aleksandrowa Kujawskiego.
Piotr Miernik miernik.piotr@wp.pl Bardzo serdecznie dziękuję dr Tomaszowi Krzemińskiemu za udostępnienie materiałów źródłowych, z których korzystałem podczas pisania powyższego artykułu. Dziękuję również Jerzemu Erwińskiemu, za udostępnienie jednej ze swych pocztówek, która posłużyła do zilustrowania prezentowanych informacji.
„GAZETA ALEKSANDROWSKA”. Wydawca: Wydawnictwo Kujawy, www.kujawy.media.pl Adres kontakt.: ul. Słowackiego 8, Aleksandrów Kuj., Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, 54 237-05-05 e-mail: stanislaw.bialowas@wp.pl
Przyjmowanie reklam 608 455 658 nakład: 6.000 egz.
16
I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl
Promocja
nr 71, luty 2013
„Astex” - Puczyńscy z Otłoczyna - Biznesmenami Roku 2012, a Gmina Aleksandrów Kujawski - Liderem Wspierania Przedsiębiorczości 2012 Firma Astex Puczyńscy Tynki Kleje Farby z Otłoczyna oraz Gmina Aleksandrów Kujawski otrzymały nagrody w konkursach Biznesmen Roku 2012 oraz Lider Wspierania Przedsiębiorczości 2012.
lazła się także nasza gmina. Niedawno gmina Aleksandrów Kujawski została laureatem plebiscytu dziennika Rzeczypospolita pn. „Mała Ojczyzna”, pisaliśmy o tym w grudniowym wydaniu „Gazety”. Wójt Andrzej Olszewski i przewodniczący rady gminy Waldemar Bartczak odebrali dyplom dla „Najbardziej przyjaznej gminy w województwie kujawsko-pomorskim”. III miejsce w konkursie Izba Przemysłowo-Handlowa Województwa Kujawsko-Pomorskiego potwierdza wysoką pozycję gminy w regionie. Dowodem jest też „Astex” – firma działająca w Otłoczynie.
Nagrodę odebrał Marcin Puczyński z „Astexu” (trzeci z lewej) wraz z brązową pieczęcią Izby Przemysłowo-Handlowej Województwa Kujawsko-Pomorskiego przyznano Gminie Aleksandrów Kujawski. Podsumowanie konkursu i wręczenie nagród wojewody i przewodniczącej Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego odbyło się w Bydgoszczy na gali w hotelu Pod Orłem. Wyróżnienia wręczał wicewojewoda Zbigniew Ostrowski.
Warto przypomnieć, że firma Astex z Otłoczyna niedawno wyróżniona została za przedsięwzięcia podejmowane na rzecz bezpieczeństwa. Zdobyła nie tylko pierwsze miejsce w województwie w grupie firm do 50 pracowników, ale odniosła sukces na szczeblu centralnym zdobywając w finale ogólnopolskim konkursu „Pracodawca – organizator pracy bezpiecznej” statuetkę „Mecum
Fot. IP-HWKP
Izba Przemysłowo-Handlowa Województwa Kujawsko-Pomorskiego przy czynnym współudziale wojewody kujawsko-pomorskiego oraz Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego od 18 lat organizuje konkursy przeznaczone dla przedsiębiorców oraz samorządów terytorialnych województwa. Są to konkursy: Biznesmen Roku oraz Lider Wspierania Przedsiębiorczości. W tym roku dwa te prestiżowe wyróżnienia zawędrowały do gminy Aleksandrów Kujawski. W uznaniu zasług i osobistego zaangażowania w rozwój samorządu gospodarczego Pomorza i Kujaw przyznała Marcinowi i Michałowi Puczyńskim, współwłaścicielom firmy Astex-Puczyńscy Tynki Kleje Farby z Otłoczyna (gmina Aleksandrów Kujawski) III miejsce oraz tytuł Biznesmena 2012 Roku wraz z brązową pieczęcią Izby Przemysłowo-Handlowej Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Z kolei tytuł Lidera Wspierania Przedsiębiorczości 2012 Roku
Tutissimus Ibis”. Pisaliśmy o tym w styczniowym wydaniu gazety. - Zdobycie trzeciego miejsca w konkursie Izby PrzemysłowoHandlowej Województwa Kujawsko-Pomorskiego jest dla naszej spółki dużym wyróżnieniem – mówi Michał Puczyński. – Widać nasza firmy została zauważona nie tylko za wyniki gospodarcze, ale także działania podejmowane na rzecz najbliższego środowiska. Nie ukrywam, że motywuje to do jeszcze lepszej pracy, powoduje, że stajemy się liczącą się spółką produkcyjną. Cieszymy się, że wśród laureatów tegorocznej edycji zna-
Wyróżnieni w konkursach Izby Przemysłowo-Handlowej Województwa Kujawsko-Pomorskiego