Zamów reklamę w „Gazecie Ciechocińskiej” tel. 608-45-56-58, 600-15-68-05, 794-22-44-30 Zapraszamy do czytania „Gazety Ciechocińskiej” w wersji elektronicznej. Strona internetowa: www.kujawy.media.pl I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N E
CIECHOCIŃSKA
ISSN 2083-7054
CIECHOCINEK
październik 2011, nr 8 (I rok) 0 zł
reklama
www.kujawy.media.pl
P I S M O
INWESTYCJE. Tylko wiata i pętla autobusowa
MUZYKA. Na koncert 6 listopada
Przystanek pełen wątpliwości
Zaduszki z udziałem Stanisława Soyki
Fot. Mariusz Strzelecki
Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku zaprasza na niepowtarzalny koncert zaduszkowy w wykonaniu STANISŁAWA SOYKI z zespołem, który odbędzie się 6 listopada w niedzielę o godz. 16.00 w Teatrze Letnim. Stanisław Soyka jest wokalistą, instrumentalistą i kompozytorem. Już od lat należy do grona największych artystów polskiej sceny muzycznej. Komponuje i śpiewa pieśni o miłości i o jej braku, pieśni o tęsknocie i spełnieniu, ale nie
ucieka przed wielkimi problemami współczesności. W jego dorobku jest ponad 30 albumów, z których kilka osiągnęło multiplatynowe nakłady. Nigdy nie poddał się modom i trendom. Podczas koncertów więc można usłyszeć pieśni do słów Agnieszki Osieckiej, utwory z albumu „Stanisław Soyka śpiewa 7 wierszy Czesława Miłosza”, klasyki Czesława Niemena z nadchodzącej monografii „Soyka śpiewa Niemena”, garść sonetów Shakespeare’a w sąsiedztwie takich szlagie-
rów, jak „Absolutnie nic”, „Cud niepamięci” czy „Tolerancja”. Od 2004 roku Soyka występuje z zespołem SOYKA KWINTET+ w składzie: Stanisław Soyka – fortepian, śpiew, Przemek Greger – gitary, Wojtek Ruciński – kontrabas, Kuba Sojka – perkusja, wokal, Zbigniew Uhuru Brysiak – perkusjonalia. Bilety w cenie 40 złotych do nabycia w MCK od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 - 15.00. Rzerwacja telefoniczna - (54) 283--45-79. Info. www.mck.ciechocinek.pl
Wybierając między kilkusetmetrowym marszem z ciężką walizką, żeby obejść torowisko, podróżni raczej pójdą przez tory, a to niebezpieczne ze względu choćby na wysokie perony i możliwość potłuczenia się. Warto nad tym problem pochylić się zawczasu niż potem przez lata zbierać krytyczne uwagi od podróżnych
Choć do rozpoczęcia budowy jeszcze trochę czasu to sprawa budzi wątpliwości. A dokładnie plan przeniesienia na ulicę Kolejową przystanku autobusowego. Paweł Kanaś uważa, że podróżni nie będą z walizkami szli kilkuset metrów w stronę ulicy Kościuszki czy Narutowicza, żeby dostać się do centrum miasta, ale będą przechodzić przez
tory na skróty. A skoro nie kuracjusze, to na pewno mieszkańcy. Zaapelował do burmistrza, żeby podjąć rozmowy z koleją na temat budowy przez torowisko kładki lub przejścia. Podczas sesji Rady Miejskiej w październiku radna Maria Wilewska- Kołomyjec zapytała burmistrza o kolejny istotny problem: - Czy plan przenosin przystanku zakłada postawienie przy Kolejowej budynku w postaci niewielkiego dworca z toaletą dla podróżnych? Burmistrz Leszek Dzierżewicz rozwiał te nadzieje:
- Tego nie przewidujemy. Prowadzenie usług w zakresie przewozów pasażerskich nie jest zadaniem własnym gminy. Inwestorem przy budowie dworca, podobnie jak to miało miejsce w Toruniu, powinna być firma transportowa. My przewidujemy urządzenie przystanku, budowę wiaty autobusowej i pętli autobusowej.
Mariusz Strzelecki czerwona.bandera@ wp.pl
Więcej o problemie piszemy na stronie 7
Mieszkańcom Ciechocinka, którzy w minionych październikowych wyborach do Sejmu RP oddali na mnie głos, serdecznie dziękuję za poparcie. Nadal będę pracował na rzecz regionu, swoje obowiązki społeczne wypełniać sumiennie i rzetelnie wierząc, że wiele potrzebnego można dla dobra mieszkańców naszego miasta i powiatu zrobić. LOTFI MANSOUR
Placówka nr 2 w Ciechocinku, ul. Zdrojowa 34, tel. 54 416 00 41. reklama
Przebudowa parkingu przy Kolejowej jeszcze się nie rozpoczęła, a już zauważone zostały problemy, które wiążą się z przeniesieniem przystanku autobusowego.
Decyzja kredytowa i oprocentowanie zale ne od wyniku badania zdolno ci kredytowej, symulacja raty dotyczy stawki 10,99%, dla której RRSO wynosi 11,73% (kwota kredytu 5000 z , 72 równe raty). Szczegó y oferty dost pne w placówkach BZ WBK. 54 416 00 41 – op ata zgodna z taryf danego operatora. Stan na 06.10.2011 r.
CIECHOCIŃSKA I 2 I GAZETA nr 8, październik 2011
Wydarzenia
www.kujawy.media.pl
Radni poskarżyli się wojewodzie
Dobra kostka na śmietnik
Proburmistrzowski Klub Radnych „Dla Przyszłości Ciechocinka” poskarżył się na Aldonę Nocną do wojewody. Skargi pośrednio dotknęły też Waldemara Świeczkowskiego, wiceprzewodniczącego rady (obok) Przewodniczący Klubu Radnych „Dla przyszłości Ciechocinka” WOJCIECH ZIELIŃSKI napisał w krótkim czasie dwie skargi do wojewody na przewodniczącą Rady Miejskiej, ALDONĘ NOCNĄ. Pierwsza ze skarg napisanych do wojewody Ewy Mes przez radnego Wojciecha Zielińskiego w imieniu klubu radnych „Dla Przyszłości Ciechocinka” dotyczyła nieprawidłowego prowadzenia obrad sesji Rady Miejskiej 12 września,
a dokładnie głosowań nad uchwałami, z których wiele było powtarzanych, były również pomyłki w liczeniu głosów. Wojewoda odpisała skarżącym, że przewodnicząca została wybrana przez radę, która obdarzyła ją zaufaniem i skoro nie wywiązała się należycie ze swoich obowiązków to powinna to ocenić sama rada i ewentualnie odwołać przewodniczącą. - Tam coś było napisane na temat odwołania przewodniczącej - wtrącił pod-
czas październikowej sesji RM radny Dariusz Jaworski z klubu „Dla przyszłości Ciechocinka”. - Czy można to zrobić teraz? Skoro przewodnicząca utraciła zaufanie... - Przypuszczam, że musiałaby zostać przeprowadzona procedura zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, czyli powinien być przygotowany projekt uchwały - zapewnił Krzysztof Bukowski, prawnik urzędu. A skoro taki projekt nie został przygotowany, skończyło się tylko na pytaniu radnego. Druga skarga klubu radnych dotyczyła nieprawidłowego przyjmowania i załatwiania skarg i wniosków mieszkańców przez przewodniczącą Rady Miejskiej. W piśmie poproszono o zbadanie, czy postępowanie polegające na nieujawnieniu na sesji treści wniesionych skarg - Antoniego Konsewicza na wiceprzewodniczącego rady i oświadczenia prof. Zygmunta Wiatrowskiego w związku z nierozpatrzeniem w terminie jego wniosku o nadanie tytułu Honorowego Obywatela Miasta - za zgodne z zasadami. Wojewoda uznała ją zasadną w
części - gdy przewodnicząca uznała, że pisma nie kwalifikują się jako skargi, powinna zapoznać z nimi radnych podczas sesji. Natomiast oba dołączone pisma mieszkańców nie można zakwalifikować jako skargi, którymi władna byłaby zająć się rada - stwierdziła wojewoda. Co więcej, jak udowodniła to w odpowiedzi do wojewody przewodnicząca Nocna, w przypadku wniosku o honorowe obywatelstwo to burmistrz był odpowiedzialny za kompletowanie wniosków i sprawdzanie ich proprawności. „Kierowane pod moim adresem skargi są pozbawione podstaw, bowiem w żadnym z zarzutów nie ma moich jako przewodniczącej uchybień, zaniedbań i niedopatrzeń” - zapewniła w odpowiedzi na drugą skargę do wojewody Aldona Nocna. (strz) Szerzej o tej sprawie i dotyczącej jej, a obfitującej we wzajemne uszczypliwości dyskusji, napiszemy w kolejnym numerze „Gazety Ciechocińskiej.
Nowy szef spółki uzdrowiskowej Stanowisko prezesa Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek SA 17 października objął Marcin Zajączkowski. Zastąpił na stanowisku prezesa PUC odwołanego w sierpniu br. prezesa Stefana Smulskiego. Nowy szef spółki uzdrowiskowej ma 37 lat, pochodzi z Ciechocinka. W latach 2003 – 2010 był dyrektorem ds. marketingu i sprzedaży Hotelu Kliniki Zdrowia i Urody „Villa Park” w Ciechocinku. Potem został dyrektorem zarządzającym Hotelu
Medical Spa Malinowy Dwór w ŚwieradowieZdroju. Absolwent prawa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz studiów Master of Business Administration realizowanych przez Dominican University z Chicago i Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Kierowanie Przedsiębiorstwem Uzdrowisko Ciechocinek rozpoczął 17 października. (strz, internet)
Jerzy Foss masażysta
Jakie jest zaawansowanie robót budowlanych w ciechocińskich parkach?
www.jfoss.ciechocinek.pl e-mail: jfoss@ciechocinek.pl
reklama
CZYNNY OD PONIEDZIAŁKU DO SOBOTY w godzinach 10.00 - 20.00
Bóle kręgosłupa i stawów różnego pochodzenia; stany pooperacyjne narządu ruchu; stany po mastektomii (drenaż limfatyczny); wady postawy; choroby reumatyczne; przewlekłe zapalenia stawów, mięśni i ścięgien; choroby kości i stawów z przykurczami; stany po urazach narządu ruchu; stany po urazach centralnego układu nerwowego; porażenia nerwów obwodowych i niedowłady mięśni; przewlekłe zapalenia nerwów i splotów nerwowych; zaniki i osłabienia mięśni; niewydolność krążenia obwodowego; przemęczenie ogólne, w tym skutki stresu; zmęczenie mięśni powysiłkowe; zwiotczenie skóry i mięśni; nadwaga; cellulit; i inne
Gdy tylko przyjechali na miejsce urzędnicy z magistratu, roboty zostały wstrzymane. Znikło jednak ponad 20 metrów chodnika Burmistrz Ciechocinka podpisał aneks do prozumienia ze Związkiem Gmin Ziemi Kujawskiej w sprawie określenia zasad realizacji budowy ścieżek rowerowych na terenie sześciu gmin powiatu aleksandrowskiego. Stało się to 12 października. Łączna długość budowanej przez ZGZK ścieżki wynosi 19 kilometrów 740 metrów, z czego na Ciechocinek przypada odcinek o długości dwa i pół kilometra. Obecnie trwa budowa odcinka od Nieszawy – Aleją 700-lecia – w kierunku gminy Raciążek. Odcinek od strony Aleksandrowa Kujawskiego budowany będzie w przyszłym roku. Ostatnio jeden z mieszkańców powiadomił nas, że wykonawca ścieżki tuż przy skrzyżowaniu ulicy Wojska Polskiego z 700-lecia nisz-
czy położony przez miasto jakieś dwa lata temu, chodnik z nowej kostki brukowej i wywozi tę kostkę na śmietnik. Okazało się, że istotnie tak się stało. Zniszczeniu uległ odcinek o długości około 25 metrów i szerokości 1,5 metra, czyli ok. 40 metrów kwadratowych kostki o wartości ok. 1200 złotych. Tak ocenili na miejscu pracownicy magistratu z zastępcą burmistrza na czele, którzy przyjechali na miejsce. Działo się to w sobotę, więc żeby sprawę wyjaśnić roboty wstrzymano do poniedziałku. - Skontaktował się z nami zastępca kierownika budowy i część tej kostki, którą zabrali żeśmy odzyskali. Również część tych starych płyt chodnikowych – zapewnił Marian Ogrodowski, zastępca burmistrza. (strz)
Roboty w procentach
GABINET MASAŻU LECZNICZEGO 87-720 CIECHOCINEK UL..ZIELONA 21 TEL. 54-283-54-13 602-329-053
Fot. Mariusz Strzelecki
ŚCIEŻKA. Nieporozumienie podczas budowy
Fot. Archiwum
GMINA. Napięcie między ugrupowaniami w Radzie Miejskiej rośnie...
Wykonawca - firma Gutkowski - ma dwa miesiące na zakończenie rewitalizacji parków. W parkach działa kilka firm podwykonawczych. Prowadzone są głównie prace ziemne. Budowa budowli przewidzianych projektem praktycznie jeszcze nie ruszyła. Jakie jest zaawansowanie prac? Teren przy tężni nr 1: budowa sieci wodociągowej - 95 proc., kanalizacji - 70 proc., sieci
energetycznej - 85 proc., roboty w Alei Pojednania - 75 proc., podobnie przy ścieżce rowerowej, budowa oświetlenia - 20 proc., przygotowania do budowy fontann - 10 proc., budowa alejek - 30 proc., podłoże pod trawniki - 35 proc., prace przygotowawcze związane z budową obiektów - 5 proc. Park Zdrojowy - sieć wodociągowa - 95 proc., kanalizacja - 50 proc., sieć energetyczna - 95 proc., oświetlenie - 70 proc., roboty przy uszczelnianiu stawów i ich rewitalizacji -
prawie 70 proc., rewitalizacja mostku - 40 proc., alejki - prawie 40 proc., trawniki - 60 proc., studnia głębinowa - 40 proc. Teren nr 3 (od strony wału) - sieć wodociągowa - 95 proc., energetyczna 90 proc., kanalizacja - 90 proc., podwyższenie terenu nawet do około 100 cm - 90 proc., budowa systemu drenażu - 75 proc. (Informacja na 20 października). (strz) O rewitalizacji czytaj też na str. 6
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Gospodarka
Co z jesienną nudą? Dni stają się coraz krótsze, temperatura powietrza nie zachęca do długich spacerów, a jesienne wieczory nie zawsze pozytywnie wpływają na nastroje. O sposoby spędzania czasu jesienią zapytaliśmy mieszkańców Ciechocinka. Witold Strzelecki, operator urządzeń mechanicznych - Ciekawa lektura i dobry film to na pewno znakomite rozwiązania podczas długich jesiennych wieczorów. Poza tym tegoroczna jesień jest wyjątkowo słoneczna i mało deszczowa, więc spacery wśród kolorowych liści mogą poprawić zarówno stan ducha, jak również poprawić zdrowie i kondycję.
nr 8, październik 2011
Z INFORMACJI POWIATOWEGO URZĘDU PRACY W ALEKSANDROWIE
Bezrobocie w Ciechocinku spadło Stopa bezrobocia w powiecie aleksandrowskim zmniejsza się. Na początku roku wyniosła 20 procent. Według stanu na koniec sierpnia - 17,2 procenta. Generalnie od końca stycznia do końca września br. liczba zarejestrowanych w aleksandrowskim PUP bezrobotnych zmniejszyła z 4 tysięcy 527 osób do 3 tys. 832 osób. Tendencja spadkowa utrzymuje się również w Ciechocinku. Pod koniec stycznia tego roku w mieście zarejestrowanych było 713 bezrobotnych, w tym 311 pań bez pracy. 114 bezrobotnych posiadało prawo do zasiłku.
Bartosz Różański, radny - Bardzo lubię spacery po parku z rodziną, zwłaszcza jesienne zabawy kolorowymi liśćmi z synkiem Dawidem. Pozwala mi to odprężyć się po całym dniu pracy. Wieczory to czas lektury, refleksji, jak również moment na oglądanie jakiegoś interesującego filmu.
Katarzyna Dudzińska, uczennica - Na jesienne smutki najlepsza jest energetyczna muzyka. Niezbyt przyjemna aura za oknem powoduje, że jesień to lepszy czas do nauki, przemyśleń i wewnętrznego uspokojenia.
Michalina Krajewska, licealistka - Najlepszym sposobem na odpędzanie jesiennych smutków jest aktywne spędzanie czasu np. sport albo spotkania z przyjaciółmi. A kiedy jest nieładnie na dworze, to przyjemnie jest spędzić czas pod kocem z fascynującą książką. Najważniejsze jest jednak pozytywne myślenie, że i tak w końcu za pół roku nadejdzie wiosna.
Dariusz Kwiatkowski, uczeń technikum - Ja tak naprawdę bardzo lubię jesień, zwłaszcza kiedy jest „złota” i słoneczna. A jeśli nie, to polecam spotkania z przyjaciółmi i znajomymi, ciekawe książki i filmy, a nawet jakąś niebanalną grę komputerową.
Tekst i fot. Anna Wajkert
reklama
Patryk Wilczewski, gimnazjalista - Jesień, zwłaszcza ta wczesna to dobry moment do uprawiania różnych dyscyplin sportowych, co poprawia zarówno kondycję, jak i samopoczucie. Oprócz tego jesienią fajnie jest spotykaćz kolegami i przyjaciółmi, nie tylko w celach towarzyskich, ale także wspólnej nauki, czy też przygotowania do klasówki.
3
W dniu 30 września br. globalna liczba osób pozostających bez zatrudnienia zmniejszyła się do 564 osób, w tym 279 kobiet. Bezrobotnych, którzy mieli prawo do zasiłku było 96. Ciechocinek znajduje się na trzecim miejscu w powiecie pod względem liczby bezrobotnych. Wyprzedza ją Aleksandrów Kujawski (946 bezrobotnych) i gmina Aleksandrów Kujawski (869 bezrobotnych). W pozostałych gminach liczba osób bez pracy na koniec września wyniosła od 203 do 348 osób. (strz)
Uzdrowisko
MARKIEWICZ. Porozumienie Rabczańskie „Szansa dla dzieci”
O zamyśle likwidacji Szpitala Uzdrowiskowego nr 3 im. dr. Markiewicza alarmowaliśmy w pierwszym wydaniu „Gazety Ciechocińskiej” z marca tego roku. Wraz z placówką wygaszona zostałaby działalność istniejącego przy niej Zespołu Szkół Specjalnych nr 1. Dzieci utraciłyby możliwość leczenia, około 130 ludzi pracę. Po kilku miesiącach od tego momentu widmo wygaszenia placówki nie zostało do końca usunięte. Podjęto jednak działania mające na celu zwiększenie dochodowości placówek leczących małych pacjentów. Do niedawna w centralnej Polsce działało sześć ośrodków zajmujących się leczeniem i rehabilitacją najmłodszych pacjentów. Obecnie – z powodu nierentowności – został tylko jeden, w Ciechocinku. Według przeciwników wygaszenia placówki absurdem jest wynoszenie zysków finansowych ponad dobro chorych dzieci. Wymierną korzyścią leczenia w dzieciństwie jest generalnie zdrowsze społeczeństwo. Leczenie dorosłych ze schorzeń nie wyleczonych w dzieciństwie wymaga poza tym większych kosztów, ponoszonych przez dłuższy czas. W Ciechocinku najmłodszych kuruje się m.in. pod kątem otyłości, schorzeń kręgosłupa, alergii, astmy, mózgowego porażenia dziecięcego. Chcą wyższej stawki W Polsce działają jeszcze trzy ośrodki zajmujące się leczeniem i rehabilitacją dzieci – Ciechocinek, Rabka i Kołobrzeg oraz kilka innych, które mają małe oddziały o takim profilu. Obecnie Narodowy Fundusz Zdrowia jeden dzień pobytu dziecka w uzdrowisku płaci 77 zł, za pobyt rodzica – 60 zł. To mniej niż NFZ płaci za dorosłego pacjenta (ok. 90 zł za osobodzień). - Leczenie dziecka jest równocześnie bardziej kosztowne niż dorosłego kuracjusza, bo na dziecko musi mieć więcej posiłków i zabiegów, prócz tego z myślą o najmłodszych muszą zostać zatrudnione opiekunki. To są dodatkowe koszty. Od kilku lat „Markiewicz” przynosi więc straty, sięgające w ubiegłym roku miliona dwustu tysięcy złotych. W takiej samej sytuacji są pozostałe ośrodki zajmujące się leczeniem i rehabilitacją dzieci – tłumaczy Edward Gaitkowski, członek zarządu PUC SA ds. ekonomicznych i marketingu. – W związku z tym, że jest duży rynek na takie usługi, bo większość z uzdrowisk zrezygnowała z
fot. Mariusz Strzelecki
Piszcie skierowania!
Działania promocyjne mają sprawić, że do Ciechocinka będzie kierowana na leczenie większa liczba małych pacjentów leczenia dzieci, jakiś miesiąc temu spotkaliśmy się w Rabce i wyszliśmy ze wspólną inicjatywą zaradzenia tej sytuacji. Zawiązało się Rabczańskie Porozumienie „Szansa dla dzieci”. Porozumienie zobowiązało się przeprowadzić akcję promocyjną m.in. wśród lekarzy rodzinnych, ordynatorów, rodziców. Problemem bowiem jest zbyt mała liczba skierowań dzieci na leczenie uzdrowiskowe wydawanych przez lekarzy rodzinnych. – Poza tym zarzucono nam, że nie ma procedur lecznictwa dziecięcego – zapewnia E. Gaitkowski. - Unia Uzdrowisk Polskich znalazła pieniądze, a my lekarzy, którzy w ciągu dwóch tygodni przygotowali te procedury. Podczas październikowego kongresu Unii Uzdrowisk Polskich zaproponowano nam podwyżkę stawki za pobyt dziecka z 77 zł do 85 zł, a dziecka z opiekunem z 60 zł do 66 zł. Nasze oczekiwania były inne, za pobyt dziecka od 100 do 105 zł. Grupa Rabczańska nie zgadza się na taką stawkę. Zarząd PUC zapewnia, że do zaakceptowania jest sytuacja, gdy kontrakt na przyszły rok spowoduje, że straty z działalności „Markiewicza” będą na poziomie kosztów utrzymania majątku szpitala po zamknięciu jego działalności. To jest szacunkowa suma 400-450 tysięcy złotych. Minimalna stawka za pobyt jednego dziecka w ciągu doby przy obecnym średnim obłożeniu łóżek (ok. 110, dane za 9 miesięcy br.) musiałaby znajdować się na poziomie 95 zł. Natomiast idealne obłożenie łóżek to średnio 160 zajętych miejsc podczas turnusu. - Staramy się o to, żeby NFZ zakontraktował większą liczbę dzieci. Na kongresie poinformowano nas, że zwiększonych kontraktów nie będzie. No, ale jeżeli okaże się, że akcja promocyjna spowoduje, że skierowań na leczenie dzieci będzie więcej?
Zapewniono nas, że zostaną wówczas podpisane aneksy do umów – dodaje wiceprezes zarządu PUC. Promocja i efekty Kolejnym krokiem Porozumienia Rabczańskiego będą rozmowy z lekarzami zrzeszonymi w Porozumieniu Zielonogórskim. Chodzi o dalsze zachęcanie lekarzy ro-
dzinnych do tego by częściej kierowali dzieci na leczenie i rehabilitację do uzdrowisk. Inną sprawą jest lobbing w celu zmiany prawa, które pozwoliłaby lekarzom rodzinnym bezpośrednio kierować małych pacjentów na takie leczenie. Teraz obowiązuje dłuższa droga, która uregulowana jest ustawowo – lekarz rodzinny, następnie lekarz specjalista i szpital. Kilkudniowa akcja promocyjna wśród okolicznych lekarzy rodzinnych i domach dziecka przyniosła już wymierne efekty. Uzyskano w ciągu jednego dnia 20 skierowań dla dzieci na szpitalne leczenie uzdrowiskowe. W tym miejscu Narodowy Fundusz Zdrowia nie będzie miał atutów w ograniczaniu ilości skierowań tłumacząc brakiem zleceń na leczenie dzieci przez lekarzy pierwszego kontaktu. Uzyskano też na wniosek zarządu PUC S.A. pozytywną opinię krajowego konsultanta prof. Ireny Ponikowskiej dotyczącą możliwości leczenia dzieci z Ciechocinka i powiatu aleksandrowskiego w Szpitalu Dziecięcym w Ciechocinku (dotychczas było to niemożliwe i dzieci z naszego terenu leczyły się w odległych o kilkaset kilometrów uzdrowiskach.
Mariusz Strzelecki
www.kujawy.media.pl
REMONT TĘŻNI NR 1
Tarnina do wymiany Od kilku miesięcy trwa remont tężni nr 1. Prace mają się zakończyć do 10 grudnia. Podczas robót stwierdzono konieczność wymiany znacznej części tarniny. Remont ciechocińskiego zabytku obejmuje m.in. wymianę górnego pomostu, części pomostu dolnego, montaż zrekonstruowanego wiatraka, izolację pali, wymianę domku nad schodami i samych schodów, modernizację traktu spacerowego oraz montaż iluminacji. Tężnia nr 1 – położona najbliżej placu Gdańskiego – ma 640 metrów długości, 15,61 metra wysokości i prawie 19 metrów szerokości. - Prace prowadzone są zgodnie z harmonogramem – zapewnia Edward Gaitkowski, członek zarządu spółki Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek ds. ekonomicznych i marketingu. Spółka uzdrowiskowa dostała też akceptację Ministerstwa Skarbu na rozszerzenie zakresu robót, bo okazało się, że tarnina na tężni w części nie nadaje się do dalszego użytku. W związku z tym powstała konieczność jej wymiany na znacznej powierzchni zabytku. Wymiana tarniny zostanie sfinansowana z pieniędzy, które zostały po rozstrzygnięciu przetargu na jej remont. Jest to kwota około miliona złotych. (strz)
Najładniejsze ogródki i balkony Komisja konkursowa przyznała trzy wyróżnienia za najładniejszy balkon oraz trzy nagrody i dwa wyróżnienia za najładniejszy ogródek. W kategorii „ogródki przydomowe” nagrody otrzymali: 1 miejsce – Wanda i Krzysztof Wojciechowscy z ulicy Bema, 2 miejsce – Iwona i Jerzy Kokrzyccy z ulicy Nieszawskiej, 3 miejsce – Wanda i Zbigniew Kaliszo-
wie z ulicy Gen. Sowińskiego. Wyróżnienia: Kinga i Waldemar Krakowieccy z ulicy Stawowej, Anita Gerko z ulicy Ogrodowej. W kategorii „balkony” wyróżnienia przyznano Krystynie i Stanisławowi Chmielom z ulicy Kazimierza Wielkiego, Jadwidze Stankiewicz z ulicy Łąkowej, Elżbiecie i Wernerowi Ballo z ulicy Spółdzielczej. Oprac. (strz)
reklama
CIECHOCIŃSKA I 4 I GAZETA nr 8, październik 2011
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Uzdrowisko
nr 8, październik 2011
5
ZDROWIE. Rehabilitacja za kilka złotych dla pacjentów
Krótsza kolejka po zdrowie - W ramach kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia oferujemy produkty w zakresie lecznictwa uzdrowiskowego: leczenie w sanatorium i szpitalu uzdrowiskowym rehabilitację w sanatorium i w szpitalu uzdrowiskowym oraz uzdrowiskowe leczenie ambulatoryjne, drugi zakres naszej działalności to ogólnoustrojowa rehabilitacja lecznicza w warunkach stacjonarnych – wymienia Krzysztof Jarosz, dyrektor Szpitala Uzdrowiskowo Rehabilitacyjnego „Polex”. – Chcemy przeprowadzić standaryzację rehabilitacji i zaproponować pacjentom pełnopłatnym tę usługę w cenie usługi wykonywanej w ramach NFZ. Dzisiaj prowadząc rehabilitację, pozyskujemy pacjentów, a Fundusz w określonej rocznej kwocie finansuje ją. Niestety, możliwości finansowe płatnika są ograniczone. Nasz kontrakt z NFZ przewiduje czterech pacjentów miesięcznie, czyli około 50. rocznie. W efekcie kolejka czekających na skorzystanie z rehabilitacji w naszej placówce sięga najbliższych pięciu lat. Tymczasem prawo nie zezwala na zamknięcie rejestracji pacjentów. Może być tak, że za chwilę ta kolejka wydłuży się na kolejne kilka lat. Zamierzamy oczekującym w kolejce zaproponować tę samą rehabilitację, w tej samej cenie, ale poza NFZ-em. Co ważne, określone zostaną procedury
Fot. Polex
Szpital Uzdrowiskowo - Rehabilitacyjny „Polex” kusi kuracjuszy i gości niskimi cenami zabiegów rehabilitacyjnych. Od początku przyszłego roku zamierza pójść na rękę pacjentom, którzy czekają w kolejce, żeby skorzystać z usług instytucji.
„Polex” oferuje atrakcyjne cenowo zabiegi rehabilitacyjne medyczne, ale nie zostanie ograniczona liczba zabiegów. Obecnie realizowane są minimum trzy zabiegi w ramach NFZ w działalności leczniczej i pięć zabiegów przy rehabilitacji. Pacjenci pełnopłatni korzystający z usługi w cenie na poziomie oferowanym pacjentom skierowanym do placówki w ramach NFZ, będą mogli skorzystać z tylu zabiegów, ile zaleci lekarz, bez ograniczeń. Nowa forma zacznie obowiązywać od początku przyszłego roku. - Chodzi o to, żeby efekt rehabilitacji był po wymaganym czasie widoczny. Poza tym będzie łatwiej, bo pacjenci, którzy będą chcieli zapłacić, będą mieli szansę ominięcia kolejki. Teraz takiej możliwości nie ma. A zapłacą za usługę tyle, ile zapłaciłby Fundusz Zdrowia,
więc nie będą to wysokie kwoty – zapewnia dyrektor Jarosz. „Polex” nadal zachęca potencjalnych klientów promocyjnymi cenami zabiegów fizioterapeutycznych. Ceny i oferta obowiązują do końca tego roku. - Promocja sprawdziła się. Obecnie mamy codziennie około czterdziestu pacjentów ambulatoryjnych, w sezonie bywało ich więcej. Można stwierdzić też, że jest pewna grupa stałych klientów, którzy korzystają z promocji, a mieszkają w Ciechocinku i okolicach. Ceny są atrakcyjne, często to jedna czwarta cen obowiązujących w innych ośrodkach, nie mniej zainteresowanie sprawia, że to się nam opłaca – dodaje Krzysztof Jarosz.
Opłaty trzy razy do góry
Spółka jest na plusie
Fot. Mariusz Strzelecki
Do magistratu wpłynęło pismo z kujawsko-pomorskiego oddziału spółki Energa Oświetlenie z propozycją podpisania umowy na konserwację w przyszłym roku urządzeń elektrycznych za kwotę 18,43 złotego miesięcznie od każdej lampy ulicznej. Skąd tak wysoka podwyżka? Cena jest efektem audytu oświetlenia przeprowadzonego na zlecenie Energi w Ciechocinku i przygotowanej na jego podstawie kalkulacji. - Pewnie teraz po wyborach czeka nas więc znacznie trudniejsza walka z tą firmą. Przed wyborami mieliśmy wsparcie parlamentarzystów. Spodziewam się, że teraz to zainteresowanie spadnie – wyjaśniał burmistrz Leszek Dzierżewicz. – Cena wzrośnie o trzysta procent w stosunku do tego, co płacimy dziś. Oczywiście spółka znów zapewnia, że usługi będą świadczone
W podobnym stanie jest sporo lamp ulicznych będących własnością spółki energetycznej. Tu zniszczony słup przy ul. Mickiewicza na najwyższym europejskim poziomie. - Ten wysoki poziom widzimy na co dzień. Wiele z ich lamp nie spełnia właściwie żadnego kryterium jakości – zauważył radny Wojciech Marjański. Szczególnie to widać przy ulicy Mickiewicza, gdzie jeszcze niedawno wiatr przewrócił kilka przerdzewiałych słupów oświetleniowych, należących do spółki energetycznej. Obecnie w mieście świeci ok. 1400 lamp, które są własnością spółki energetycznej i ponad 800
Szczegółowy cennik można znaleźć w szpitalu lub na stronie internetowej: www. ruchpolex.nazwa.pl (strz)
FINANSE. Po dziewięciu miesiącach tego roku nie ma strat
OŚWIETLENIE. W przyszłym roku konserwacja lamp ulicznych ma zdrożeć
W tym roku w Ciechocinku zawiązała się grupa samorządowców z całej Polski, która przeciwstawiła się dyktatowi jednej ze spółek energetycznych – Energi Oświetlenie – w sprawie m.in. ceny za konserwację jednego słupa oświetleniowego. Ciechocinek do końca tego roku wynegocjował 6 zł + VAT od każdej lampy ulicznej. Od przyszłego roku ceny mają poszybować w górę... o 300 procent.
Kinezyterapia. Koszt 30-minutowych ćwiczeń zespołowych lub na przyrządach to 3 zł, ćwiczenia zespołowe w basenie z wodą mineralną - 10 zł. Balneoterapia. 10-minutowe: kąpiel solankowa - 6 zł, kąpiel solankowo - borowinowa - 8 zł, kąpiel sucha kwasowęglowa - 3 zł. Zawijanie borowinowe całego ciała - 20 zł. Hydroterapia. 10-minutowa kąpiel perełkowa - 5 zł, 15-minutowy masaż podwodny ręczny - 15 zł, 15-minutowa kąpiel w aerozolu solankowym - 2 zł. Fizykoterapia. Koszt zabiegów kształtuje się od 3 do 7 zł. Np. 5-10 minut laseroterapii - 7 zł, 5-10 minut ultradźwięków - 4 zł, naświetlanie lampą Solux (10 min.) - 3 zł, 10 min. Magnetoterapii - 5 zł. Krioterapia. Miejscowa (od 3 do 5 minut) 15 zł, ogólnoustrojowa dla pacjentów z ośrodka i spoza niego (1,5 - 3 minuty) - 5 zł. Masaże. Masaż suchy klasyczny częściowy (10 min.) - 10 zł, klasyczny suchy całościowy (50 min.) - 100 zł, Borowinowy masaż klasyczny częściowy (10 min.) i całościowy (50 min.) odpowiednio 15 i 120 zł, masaż mechaniczny na fotelu lub macie (15 min.) - 3 zł, taka sama cena za masaż w łóżku nefrytowym, masaż wibracyjny ręczny (10 min.), masaż pneumatyczny kończyn dolnych (10 min.) - 4 zł, masaż wibracyjny ręczny (10 min.) - 5 zł Tlenoterapia. 30-minutowy zabieg kosztuje 5 zł. Fototerapia. 30 minut - 5 zł, 60 minut - 10 zł, 45-minutowe inhalacje około tężniowe - 3 zł.
będących w zasobach gminy. Jedynym sposobem na przeciwstawienie się dyktatowi cenowemu jest budowa przez miasto nowego oświetlenia i wykorzystywanie faktu, że gmina nie musi już oddawać nowowybudowanych lamp ulicznych spółce energetycznej. W najbliższym czasie liczba miejskich słupów oświetleniowych zwiększy się po ich wybudowaniu w ulicach Mickiewicza i Piłsudskiego o około 100. O tyle zmniejszy się liczba będąca własnością spółki Energa Oświetlenie w mieście. (strz)
Po wprowadzeniu programu restrukturyzacji Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek pierwszy raz od kilku lat jest na plusie, choć nie sprzedawało swojego majątku. Choć zysk po dziewięciu miesiącach tego roku jest niewielki, to w porównaniu do poprzedniego roku znaczący. Rok 2010 zamknął się bowiem stratą miliona czterystu tysięcy złotych. Oczywiście chodzi o działalność podstawową, bo generalnie bilans spółki był na plusie, ale tylko dlatego, że sprzedano majątek. W tym roku PUC nic nie sprzedawał. - Zysk to efekt oszczędności w kosztach i zwiększenie przychodów, czyli większa liczba kuracjuszy komercyjnych – zapewnia Edward Gaitkowski, członek za-
rządu spółki Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek ds. ekonomicznych i marketingu oraz autor programu restrukturyzacji spółki. Największą część oszczędności stanowiły cięcia w kosztach pracy, to znaczy redukcja etatów. W ubiegłym roku na 970 miejsc dla kuracjuszy było w spółce ok. 630 etatów, w tym roku na 1040 miejsc jest 556 etatów. W większości redukcja etatów związana była z przejściami pracowników na emeryturę i renty, ale były i przypadki zwolnień dyscyplinarnych. W sumie spółka uzdrowiskowa zaoszczędziła na tym w skali roku ok. półtora miliona złotych. (strz)
Nowe kamery Magistrat podjął decyzję o dostawie, montażu i podłączeniu do istniejącej sieci monitoringu dwóch nowych kamer przy dywanach kwiatowych i na skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej i Leśnej, wymianie części okablowania wraz z robotami towarzyszącymi. Szacunkowa wartość zamówienia to 62 tys. 480 zł brutto. Termin wykonania minie 15 listopada.
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
W parkach
roboty Trwają prace związane z projektem odnowy funkcji publicznych ciechocińskich parków. Choć wykonawca zapewnia, że zrobi większość do końca roku, w magistracie na te deklaracje patrzą z umiarkowanym optymizmem. Podczas jednego z posiedzeń komisji komunalnej jej przewodnicząca Maria Wilewska – Kołomyjec zapytała, czy do umowy z wykonawcą rewitalizacji ciechocińskich parków firmą Gutkowski został podpisany aneks. - Nie ma żadnego aneksu – zapewnił Marian Ogrodowski, zastępca burmistrza Ciechocinka. – Umowa jest ta sama. - Ja się dziwię tej firmie – mówił radny Wojciech Marjański. – Oni coś robią, by za chwilę to zniszczyć. Zrobili obrzeża chodników alejek w parku Zdrojowym, a za chwilę zaczęli jeździć po tym ciężkim sprzętem. Według mnie to wygląda na bezmyślne działanie. Sami sobie produkują koszty. - Podejrzewam, że tak samo będzie z nawierzchnią alei Pojednania. Najpierw położą kostkę, albo asfalt, a potem zacznie po tym jeździć ciężki sprzęt – stwierdził radny Bartosz Różańśki. - Ktoś nie pomyślał, co, w jakiej kolejności, robić – skwitował radny Marjański. Kilka dni później podczas posiedzenia komisji finansowej radni po raz kolejny chcieli wiedzieć czy termin zakończenia robót – 31 grudnia br. – zostanie dotrzymany. - Podczas narady inwestycyjnej koordynator kotraktu zapewnił, że mają zamiar zrealizować wszystko, poza pracami związanymi z wysiewem trawników, do końca tego roku. Według mnie to nie jest wykonalne - stwierdził burmistrz Leszek Dzierżewicz. (strz)
PROBLEMY. Magistrat znów zamierza zlecić zmiany w projekcie organizacji ruchu drogowego
Oby to nie był znowu bubel Podczas spotkania z komendantem Komisariatu Policji w Ciechocinku poruszony został problem ruchu drogowego, nieprawidłowości w oznakowaniu miasta i potrzeby naprawienia błędów w tej organizacji. - Czy jest szansa na egzekwowanie przez policję zakazów zatrzymywania się i postoju w naszym mieście – pytał radny Wojciech Marjański. – Są tu miejsca, gdzie prawo jest notorycznie łamane przez kierowców. To utrudnia komunikację. Są punkty miasta źle oznakowane, ale są też miejsca dobrze oznakowane, ale i tak tam kierowcy parkują. Szczególnie to jest dotkliwe w sezonie. Parkowanie to niejedyny problem miasta - Moim zdaniem ta sprawa wymaga rozwiązań systemowych. Parkingi w Ciechocinku są źle oznakowane. Poza tym kierowcy spoza Ciechocinka mają problemy z ich znalezieniem. Inna sprawa, że większość na siłę pcha się do centrum – tłumaczył podinsp. Marcin Wirfel, komendant KP w Ciechocinku. – Reagujemy na naruszenia zakazu zatrzymania lub postoju. Ale nie zawsze policjanci mają realizować tylko to zadanie. Jeden czy dwa patrole w mieście nie są w stanie wyeliminować tego zjawiska w stu procentach. Zresztą, gdybym nawet miał ukarać wszystkie osoby, które w weekendy źle zaparkowały samochody, musiałbym wysłać wszystkich policjantów, a i tak – podejrzewam - nie załatwiłoby to problemu. Trzeba reagować, ale trzeba też poprawnie oznakować
Ciechocińskie ulice wymagają przejrzenia fachowym okiem, ale w terenie, a nie na papierze zza biurka. W mieście jest wiele ulic, które są swoistymi wąskimi gardłami dla ruchu. Na przykład: ulica Traugutta, gdzie parkują samochody miejsca do parkowania. Jak zapewnia komendant, gubią się przede wszystkim przyjezdni, ale też miejscowi kierowcy czasem przesadzają z parkowaniem w niedozwolonych miejscach. - Dla mnie o wiele większym problemem jest poprawienie bezpieczeństwa na skrzyżowaniu Narutowicza i Kopernika oraz żeby Wołuszewska była z pierwszeństwem przejazdu. To są problemy – stwierdził radny Wojciech Zieliński. – Możliwe, że parking przy ulicy Kolejowej rozwiąże problem zagęszczenia parkowania w mieście. Zresztą Ciechocinek nie jest duży. Niech przyjedzie w jeden dzień dwa tysiące samochodów to się zakorkuje. Ja bym prosił pana komendanta o spokojne działanie. Jak nie tworzą zagrożenia dla życia i zdrowia to może nie jest konieczna interwencja. Kilku dostanie mandaty, a reszta i
tak zaparkuje, gdzie chce. Co zrobił urząd w sprawie skrzyżowania? - Chodzi o to, żeby tam, gdzie znak jest bez sensu ustawiony zdjąć go, a ustawić w miejscu, gdzie powinien być – zapewnił radny Marjański. - Każdy znak musi znaleźć się w planie organizacji ruchu – zapewnił Marian Ogrodowski, zastępca burmistrza Ciechocinka. - Na bieżąco tego nie można wprowadzać? – pytał radny Zieliński. Według wiceburmistrza nie można tego zrobić, a każda zmiana wymusza zmianę planu organizacji ruchu drogowego w mieście. - Nie może być tak, że tylko dlatego, że zmiany muszą być uwzględnione w organizacji ruchu, a organizację ktoś musi zatwierdzić i że to kosztuje, to mają się zderzać samochody, bo my nie
będziemy robić organizacji ruchu – stwierdził Wojciech Zieliński i zapytał: - Czy magistrat zgłaszał w Zarządzie Dróg Wojewódzkich kwestię rozwiązania problemu skrzyżowania Narutowicza, Kopernika? Czy miasto się tym zajęło? Znów zmiany w planie ruchu drogowego - Jest program organizacji ruchu i ten program będzie opiniowany również przez tę instytucję – odpowiedział zastępca burmistrza. - Czy pan i burmistrz Dzierżewicz myśleliście o rozwiązaniu problemu tego skrzyżowania? Czy są jakieś propozycje? To temat, który wałkujemy od kwietnia. Padł wówczas wniosek komisji komunalnej – nie ustępował nieusatysfakcjonowany odpowiedzią radny Zieliński. - Urząd prowadzi postępowanie o wybór osoby, która
przejrzy plan organizacji ruchu w mieście i zaproponuje do niego zmiany – zapewnił Marian Ogrodowski. 12 października Leszek Dzierżewicz podjął decyzję o udzieleniu zamówienia publicznego na wykonanie opracowania zmiany organizacji ruchu miasta. Wartość zamówienia to 8 tys. 610 zł. Wykonawca ma zostać wybrany jeszcze w październiku. Oby to nie był bubel - A może trzeba zlecić to jakieś instytucji, która na co dzień zajmuje się problemami ruchu drogowego. Doskonale wiemy, czym zakończyły się te czynności w poprzedniej kadencji. Debatowaliśmy wówczas nad zmianą organizacji ruchu i pan Zenon Kania nam powiedział, co to za dokument i na co wydaliśmy pieniądze – komentował radny Paweł Kanaś. Warto przypomnieć, że Zenon Kania z Ciechocinka, biegły sądowy w sprawach dotyczących wypadków i kolizji drogowych, w wykonanym społecznie opracowaniu wskazał blisko 70 nieprawidłowo oznakowanych miejsc w uzdrowisku, z których wiele znalazło się w przygotowanym w roku 2007 planie organizacji ruchu drogowego Ciechocinka. Miejsc takich jest więcej, ale nie wszystkie zostały ujęte w jego opracowaniu. Miasto wydało wówczas na ten – według Kani – wadliwy dokument, około 50 tysięcy złotych. Mariusz Strzelecki
Odnowa spółki wodnej Podczas spotkania dotyczącego odtworzenia Związku Wałowego Niziny Ciechocińskiej w lipcu powstała pięcioosobowa grupa inicjatywna. Odbyło się kolejne spotkanie, podczas którego członkowie grupy podjęli działania w zakresie m.in. uporządkowania wiedzy o działalności spółki, składzie jej zarządu, wysokości składek oraz tego kto miałby je płacić. - Grupa ma doprowadzić do odtworzenia działalności spółki wodnej – mówił podczas wrześniowej sesji Marek Ogrodowski, zastępca burmistrza. W skład grupy wchodzą radni Wojciech Zieliński, Jerzy Draheim, Dariusz Jaworski, Marek Grześ, prof. UMK, Manfred Generał - były przewodniczący zarządu Związku Wałowego, Henryk Skrzypczak, mieszkaniec Ciechocinka, Marian Ogrodowski, zastępca burmistrza, Magdalena Zwierzchowska-Drożdża, kier. referatu gospodarki terenami. (strz)
reklama
INWESTYCJE
www.kujawy.media.pl
Samorząd
nr 8, październik 2011
Fot. Mariusz Strzelecki
6
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Inwestycje
nr 8, październik 2011
7
INWESTYCJE. Czy podróżni będą musieli przechodzić do miasta z nowego przystanku PKS na skróty przez tory kolejowe
Przez tory na złamanie karku? W przyszłym roku zostanie zmodernizowany parking przy ulicy Kolejowej. Chyba nie ma osoby, która nie byłaby z tego powodu zadowolona. Jest jednak sprawa, która już budzi emocje, choć do rozpoczęcia inwestycji jeszcze kilka miesięcy – plan przeniesienia na tzw. „zatorze” przystanku PKS. Fot. Mariusz Strzelecki
We wrześniu w przetargu wybrany został wykonawca rozbudowy i przebudowy istniejącego parkingu, budowy pola namiotowego i kempingowego, przebudowy sieci wodociągowej i energetycznej, budowy budynku zaplecza sanitarnego i budynku gastronomiczno-administracyjnego, infrastruktury drogowej oraz oświetlenia terenu przy ulicy Kolejowej. Do końca lipca
Konkurs wygrała oferta firmy Przedsiębiorstwo Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego z Torunia. Pod koniec września magistrat podpisał umowę z wykonawcą. Ostateczna cena przyjętej oferty to 5 milionów 865 tys. 321 zł plus podatek VAT w wysokości 1 mln. 349 tys. 23 złote. Termin realizacji budowy minie 31 lipca przyszłego roku. Magistrat podpisał również umowę z firmą Dorfin z Torunia na opracowanie studium wykonalności dla inwestycji oraz przygotowanie wniosku o dofinansowanie jej z funduszy Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu w ramach rozwoju infrastruktury turystycznej Regionalnego Programu Operacyjnego województwa kujawsko-pomorskiego. Koszt to 5500 złotych.
dził Marian Ogrodowski. Nawet jeśli uznamy, że ten przystanek tam jest potrzebny, to już dziś trzeba myśleć w jaki sposób podróżni dotrą do centrum miasta. Jak to będzie? Będą przechodzić na skróty przez tory – podkreślił radny Kanaś. - Przecież pociągi jeżdżą rzadko – stwierdził radny Dariusz Jaworski. - Ale tam jest wysoki peron. Ktoś może się potknąć, złamać nogę lub rozbić głowę – zaObecnie parking przy ulicy Kolejowej to obszar, który nie przynosi miastu chluby. pewnił P. Kanaś. W przyszłym roku ma się to zmienić - Wystarczy zrobić przejście przez Sporo emocji budzi pomysł te tory – zgodził się radny Jerzy ewentualnej kładki nad torami przeniesienia na ulicę Kolejową Draheim. lub bezpiecznego przejścia? Już przystanku PKS-u, który teraz Niestety problem w tym, że dziś obserwuję jak wielu ludzi znajduje się po drugiej stronie tomiasto nic nie może zrobić bez przechodzi przez peron a później rów przy dworcu PKP. zgody właściciela terenu – PKP. torowisko. Może dojść do tego, że - Cały czas myślałam, że przy podróżni będą musieli drałować Kolejowej powstanie coś w rodza- Jestem rzeczniczką tego, by z walizkami przez tory, łamiąc ju dworca PKS. A tu nigdzie o tym powstał tam parking, żeby przesobie nogi, sokiści będą wlepiać nie ma mowy – stwierdziła Maria niesiono tam przystanek – mómandaty. Wilewska-Kołomyjec, przewodwiła radna Klara Drobniewska. Rady dopytał również, czy w nicząca komisji komunalnej Rady – Ale optowałam też za tym, żeby sprawie przeniesienia przystanku Miejskiej. w interesie podróżnych, miasto miasto prowadziło również roz- Tam miała być wiata przystanjednak zapewniło pełną obsłumowy z PKS-em, konsultacje z kowa, nie budynek – wyjaśniła gę tych ludzi, umożliwiło kupno taksówkarzami, którzy teraz mają radna Klara Drobniewska. biletu, informację PKS, PKP. Burpostój przy samym dworcu PKP. - Tam będzie wiata, ale budynek mistrz Dzierżewicz wyjaśnił, że – Tego w projekcie nie widziałem również – stwierdził Marian Ogroto nie jest zadanie własne gminy – dodał. dowski, zastępca burmistrza. i nie jest możliwe. Być może nie - W projekcie przy Kolejowej - Ale nie przeznaczony na zajest to zadanie gminy, ale polepprzystanku taxi nie ma. Natoplecze PKS-u – doprecyzował szyłoby nasz wizerunek w oczach miast nie były prowadzone żadne radny Paweł Kanaś. – Przeniesiepodróżnych. To byłoby dla miasta konsultacje, bo termin realizacji nie dworca PKS w pewien spokorzystne. tej inwestycji to koniec lipca przysób utrudni dojście do centrum szłego roku. Myślę, że na teraz nie miasta. Czy były prowadzone z - Tam nie planuje się poczema potrzeby, żeby konsultować PKP rozmowy na temat budowy kalni dla podróżnych – mówiła realizację budowy kładki – stwier-
PIŁKA NOŻNA. Na zakończenie sezonu
- Żeby wyprowadzić ruch autobusowy z centrum miasta – odpowiedział radnej zastępca burmistrza. - A jak mieszkańcy powiedzą, że w starym miejscu jest bliżej i nie chcą przenosin przystanku? – pytał radny Bartosz Różański. - Na dodatek większość sanatoriów jest po drugiej stronie torów. Bądźmy otwarci na kuracjuszy! – apelował radny Draheim. - Ja czegoś takiego nie chcę! – stwierdziła radna Wilewska-Kołomyjec. Sprawa przejścia przez tory wróciła kilka dni później podczas posiedzenia komisji finansowej. Pytał o przejście przez tory Paweł Kanaś, przewodniczący komisji. - Nie wyobrażam sobie, że kuracjusze będą z walizkami przechodzili przez tory - zaoponował burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Właśnie, że tak - zapewnił Paweł Kanaś. - Nie będą szli do Narutowicza lub w drugą stronę do Kościuszki. - Myślę, że bliżej jest do Kościuszki - dodał burmistrz. - Nie zna pan ludzi? Wezmą walizki i przejdą przez tory. Proszę podjąć rozmowy z PKP. Kładka, przejście, pięć pociągów na dzień, to można zrobić - apelował radny Kanaś. Mariusz Strzelecki
Romowie powrócą? DON WASYL SZMIDT wystąpił z propozycją powrotu do Ciechocinka Międzynarodowego Festiwalu Piosenki i Kultury Romów.
Końcowa kolejność turnieju: 1. Dream Team 12p 18:4 2. JRG Ciechocinek / Aleksandrów Kuj. 7p 5:5 3. Black Boys 5p 4:3 4. Młodzi Ciechocinek 3p 7:16 5. Lech Seroczki 1p 4:9 Najlepsze zespoły i zawodnicy zostali nagrodzeni pamiątkowymi pucharami, statuetkami i medalami. Najlepszym zawodnikiem turnieju wybrano Radosława Wróblewskiego (Drink Team), najlepszym bramkarzem został Krzysztof Wawrzyńczak (Lech Seroczki), a najstarszym uczestnikiem piłkarskich zmagań okazał się Piotr Świstek (Black Boys). Info.OSiR
Fot. OSiR
Wyniki turnieju: Black Boys - Dream Team 0:1 JRG - Młodzi Ciechocinek 1:0 Lech Seroczki - Dream Team 1:2 Black Boys - JRG 1:1 Lech Seroczki - Młodzi Ciechocinek 1:3 Dream Team - JRG 3:0 Młodzi Ciechocinek - Black Boys 1:2 Lech Seroczki - JRG 1:3 Młodzi Ciechocinek - Dream Team 3:12 Lech Seroczki - Black Boys 1:1
Co na to mieszkańcy?
FESTIWALE
Najlepsi w nogę Na ciechocińskim Orliku odbył się II Amatorski Turniej piłki nożnej 6-osobowej „Zakończenie sezonu na boisku Orlik 2012”. W zawodach wzięło 5 drużyn, które rozegrały turniej systemem „każdy z każdym”.
przewodnicząca Wilewska-Kołomyjec. – W takim razie po co przenosić przystanek, skoro nie będzie poczekalni, toalet? Po to, żeby utrudnić życie ludziom? Żeby musieli przechodzić z walizkami przez tory?
II Amatorski Turniej piłki nożnej 6-osobowej „Zakończenie sezonu na boisku Orlik 2012”
Burmistrz Leszek Dzierżewicz wyraził wolę udostępnienia terenu, na którym mogłaby się odbyć impreza, a także włączenia się w sprawy organizacyjne. Magistrat stoi jednak na stanowisku, że całokształtem spraw związanych z organizacją powinni zająć się wnioskodawcy. Poproszono też o uszczegółowienie ewentualnego udziału finansowego gminy w przedsięwzięciu. (strz)
CIECHOCIŃSKA I 8 I GAZETA nr 8, październik 2011
Komisja rewizyjna uznała, że skarżący bezczynność miejskiej władzy ma rację. Rada Miejska przewróciła sprawę do góry nogami i uznała, że skarga Z. Trześniowskiego była bezzasadna
Spór o cięcia
Tym razem na piśmie Ponownie o przycięcie drzew zwrócił się do burmistrza 14 września 2010. „Burmistrz zaznaczył, że urząd nie będzie zajmował się jakimś drzewem rosnącym przed moją posesją. Kiedy przypomniałem, że drzewami mojego sąsiada zajął się dość sprawnie i że dał słowo, potwierdził danie mi słowa i obiecał, że po zakończeniu wegetacji, w listopadzie, zostaną w pasie drzew rosnących przy ulicy Zdrojowej przeprowadzone cięcia sanitarno-odmładzające. Tym razem poprosiłem o danie mi obietnicy na piśmie i stosowny protokół z przyjęcia wniosku otrzymałem. Jak pokazał bieg zdarzeń ani dane przez Burmistrza słowo, ani pisemny protokół nie były dla Burmistrza wiążące” - napisał i złożył na niego w lipcu br. kolejną skargę do rady.
Fot. Mariusz Strzelecki
Komisja rewizyjna Rady Miejskiej sprawdzała zasadność skargi ZYGMUNTA TRZEŚNIOWSKIEGO na bezczynność burmistrza. Chodziło o jego wniosek dotyczący przycięcia drzew przed posesją. Wysłuchano wyjaśnień zainteresowanego, urzędników, była wizja lokalna. Komisja uznała, że skarga jest zasadna. Rada Miejska z inicjatywy radnych z Klubu Radnych „Dla Przyszłości Ciechocinka” całkowicie zmieniła ten werdykt. W lipcu br. Zygmunt Trześniowski z Ciechocinka napisał do przewodniczącej Rady Miejskiej skargę na burmistrza Ciechocinka. O co chodziło? A o to, że - jak zapewnia - od ponad pięciu lat bezskutecznie stara się o przycięcie drzew rosnących w pasie ulicy Zdrojowej przy swojej posesji. „Zachodzi też obawa, iż szalejące wichury mogą obalić któreś z nich na mój dom. Drzewa są już bardzo wysokie” - napisał w skardze. Ciechocinianin podkreśla, że jakieś trzy lata temu jego sąsiad poszedł w analogicznej sprawie do burmistrza i dostał zapewnienie, że drzewa przy jego posesji zostaną przycięte i tak się stało. Latem 2009 roku i on udał się do burmistrza, i dostał jego słowo, że na jesieni tego roku ekipa przyjedzie i gałęzie usunie. Tym razem jednak - jak zapewnia - efektu żadnego nie było. Efektu nie przyniosła też skarga do rady poprzedniej kadencji na bezczynność burmistrza.
zostały tam wykonane, natomiast rzeczywiście nie nastąpiło „ogłowienie” tych drzew. - Od czasu mojej pierwszej z panem rozmowy nie było na drzewach przy mojej posesji żadnych cięć. Żadnych! - zapewnił Zygmunt Trześniowski. - Nagannym jest to, że jeśli pan się zobowiązał i to zobowiązanie nie zostało zrealizowane, to tak być nie powinno - stwierdził Mirosław Satora, przewodniczący komisji rewizyjnej. - Natychmiast poleciłem Ekociechowi, żeby zajął się sprawą i mam zapewnienie, że cięcia gałęzi były - odpowiedział burmistrz i zwrócił się do skarżącego. - Natomiast dlaczego pan nie powie, że chciał pan, żeby to były radykalne cięcia, jak przy Mickiewicza? Z. Trześniowski: Żadnych cięć nie było!
Podczas wizji lokalnej radni i urzędnicy sprawdzali, czy drzewa przed posesją Zygmunta Trześniowskiego były przycinane i czy zagrażają jego domowi Na początku sierpnia br. Leszek Dzierżewicz odpowiedział na zarzuty mieszkańca Ciechocinka pismem do Aldony Nocnej, szefowej RM. Stwierdził tam, że zainteresowany oczekuje radykalnych zabiegów pielęgnacyjnych, powodujących redukcję konarów i gałęzi na podobieństwo tych przeprowadzonych w 2009 roku przy ulicach Mickiewicza, Lorentowicza i Szmurły, czyli tzw. ogłowienia drzew. Jak burmistrz zapewnia, tam wykonano prace w takim zakresie ze względu na stwierdzenie obumarcia w 50 proc. koron drzew. „Ze względu na duży zakres i czasochłonność zabiegów, prace prowadzone w ul. Mickiewicza przeciągnęły się do zimy” - wyjaśniał burmistrz Dzierżewicz. W efekcie w 2009 roku nie starczyło czasu na przycięcie drzew na innych ulicach, w tym przy Zdrojowej. Długa zima przełomu 2009/2010 nie pozwoliła natomiast rozpocząć cięć przed rozpoczęciem okresu wegetacji. Tymczasem w lipcu 2010 zmieniły się przepisy dotyczące ochrony przyrody, które radykalnie ograniczyły możliwość przycinania gałęzi i konarów drzew rosnących w pasach dróg. Po tym terminie ogłowienie drzew, tak jak to zostało uczynione rok wcze-
www.kujawy.media.pl
Kontrowersje
śniej przy ulicy Mickiewicza, nie jest już możliwe. Burmistrz zapewnił też, że w tym roku - do 30 listopada - Ekociech wykona zabiegi pielęgnacyjne koron drzew rosnących przy ulicach Narutowicza, Kościuszki i właśnie Zdrojowej, choć nie będzie to już ogłowienie drzew, bo na to prawo nie zezwala. Skarga Z. Trześniowskiego na burmistrza wpierw trafiła na zwykłą sesję RM, podczas której radni uznali, że nie będą się nią zajmowali. Następnie wróciła podczas sesji nadzwyczajnej, 28 września. Rada zleciła wówczas jej rozpatrzenie komisji rewizyjnej RM. Burmistrz: Cięcia były robione! - Pan Trześniowski mija się z prawdą twierdząc, że nie zostały podjęte żadne działania. Po mojej z nim rozmowie firma Ekociech otrzymała polecenie przycięcia drzew przed jego posesją - mówił podczas posiedzenia komisji rewizyjnej burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Oczekiwania pana Trześniowskiego były jednak trochę inne, oczekiwał radykalnego ich przycięcia, do „ogłowienia” włącznie. Żeby sprawa była więc jasna, otrzymałem potwierdzenie od prezesa spółki Sławomira Okulicza, że cięcia sanitarne
- Przedstawiłem to jako przykład dobrej roboty. To byłoby idealne, gdyby drzewa przed moją posesją też tak zostały przycięte. Uważałem natomiast, że tego rodzaju decyzję podejmie, ktoś, kto na tym się zna. Oczywiście, że tak mówiłem, ale pan to bierze za priorytet i tym pan oświetla moje stanowisko, które aż tak radykalne nie było - oponował Z. Trześniowski i zapytał dlaczego burmistrz wyróżnił jego sąsiada, do którego przyjechała ekipa i w znacznym zakresie konary poprzycinała. - Nikogo nie wyróżniałem - zaprzeczył L. Dzierżewicz. Burmistrz po raz kolejny zapewnił również, że ekipa Ekociechu cięła gałęzie też przed posesją skarżącego. - Kiedy to było? - zapytał Zygmunt Trześniowski. - Nie zapytałem kiedy przyznał burmistrz. - Nikogo nie było! - zapewnił skarżący. - Mamy słowo przeciw słowu. Czy możemy teraz zaprosić pana Okulicza? - zaproponował przewodniczący komisji rewizyjnej. Po kilkunastu minutach do obradujących dołączył Sławomir Okulicz, szef Ekociechu. - To było jakieś dwa lata temu. Otrzymałem zlecenie telefoniczne i brygada została tam skierowana - wyjaśniał. - Przekazali mi, że konary zostały przycięte. Przekazali mi też, że pan Trześniowski życzył sobie ogłowienia tych drzew, ewentualnie bardzo głębokiego ich przycięcia,
czego nie mogli zrobić. Tyle pamiętam. - Nikt ze mną nie rozmawiał o ogłowieniu tych drzew - zaprzeczył Z. Trześniowski. - Może cięli wówczas gałęzie przy posesji sąsiada, nie przy mojej? Potem grupa radnych z Janem Baraniakiem, pracownikiem urzędu, i prezesem Ekociechu przeprowadziła przy ulicy Zdrojowej wizję lokalną. „Nie można było jednoznacznie określić czy drzewa były przycinane przed dwoma laty, czy nie. Są ślady po starych gałęziach, ale są też odrosty, które nie występują po obcięciu gałęzi na drzewach sąsiednich” - czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały w sprawie skargi mieszkańca Ciechocinka. Uczestnicy stwierdzili też, że drzewa wymagają cięć sanitarnych, ale nie zagrażają - jak to podnosił w skardze mieszkaniec Ciechocinka - bezpośrednio jego nieruchomości. Dało się natomiast zauważyć dużą różnicę między drzewami ciętymi przy posesji sąsiada Z. Trześniowskiego, co było wykonane wcześniej (nie było tam odrostów), a tymi ciętymi znacznie później przy jego posesji, gdzie gałęzie odrosły dość bujnie. Tydzień później podczas kolejnego posiedzenia komisja rewizyjna opracowała swoje stanowisko w tej sprawie. - To jest skarga na bezczynność burmistrza. Mamy słowo przeciw słowu. Pojechaliśmy na wizję, żeby stwierdzić, czy te cięcia były. Moim zdaniem zostały wykonane, to było widać - mówił radny Piotr Szczęsny. - Są odrosty, które niczemu nie zagrażają. A czy ta bezczynność była? Według mnie gałęzie zostały przycięte, a skoro było to zrobione, to nie było bezczynności. Komisja: Skarga jest zasadna - Kiedy skarżący zwracał się o ogłowienie drzew nie było jeszcze tych surowych przepisów, które tego zabraniały. Można było zrobić z tymi drzewami porządek. Zresztą widać było, że u jego sąsiada te cięcia gałęzi było o wiele większe. Jest różnica - zapewnił radny Wojciech Marjański. - Gdyby rzeczywiście było tak jak twierdzi Ekociech i pracownicy przed tą przycinką wyjaśnili panu Trześniowskiemu, że nie mogą ogłowić drzew, to myślę, że skarżący dałby to sobie wytłumaczyć i dziś nie byłoby tej skargi. Tylko, że jego irytacja wynikała z tego, że tam nic się nie działo. Być może ekipa przyjechała, szybko przycięła te najniższe gałązki i odjechała, a on nawet nic nie zauważył. - Musimy określić czego dotyczy ta skarga, czy tego, że te drzewa miały być przycięte i nie zostały, czy tego, że pan bumistrz nie wywiązuje się z danego słowa - zastanawiał się Mirosław Satora. - Pan Trześniowski został poinformowany, że coś zostanie zrobione. W tym przypadku pan burmistrz swojego słowa nie
dotrzymał. Poza tym skoro ta ustawa obowiazuje od sierpnia 2010, a kolejna rozmowa była we wrześniu to burmistrz powinien poinformować pana Trześniowskiego o przepisach, które wykluczają przycięcie koron drzew do samego pnia. - Być może są tego obiektywne powody. Być może w tym momencie w urzędzie jeszcze sami się dokładnie nie orientowali, jak tę ustawę interpretować, w jakim zakresie można robić te przycinki. Tylko czy pan Trześniowski został o tym poinformowany? - bronił burmistrza radny Szczęsny. - No nie został, bo by napisał że dostał taką informację. Znowu coś nie zostało wykonane. Podejrzewam, że ta sprawa została „wrzucona do kosza” po wizycie pana Trześniowskiego, skoro skarżący znów wraca do tematu - uznał przewodniczący Satora. Przewodniczący zwrócił uwagę, że stanowisko komisji powinno dotyczyć: - Choć w skardze nie pada słowo „bezczynność” to jest coś, co stawia burmistrza w niekorzystnym świetle, że przyjmuje na piśmie od obywatela wniosek dotyczący problemu, bo nie zaprzeczył temu, i nic z tym przez rok nie robi. Tłumaczenie teraz, że obowiązują nowe przepisy, to zbyt późno. Skoro ta rozmowa odbyła się miesiąc po wejściu w życie przepisów to już o nich mógł wiedzieć, a skoro wiedział to dlaczego nie poinformował o tym obywatela? Przewodniczący dodał też, że nie może zgodzić się w stu procentach ze wszystkim o czym informuje mieszkaniec Ciechocinka: - Natomiast nie ulega wątpliwości, że burmistrz gdzieś się w tym momencie zagubił i nie wykonał tego, do czego się zobowiązał i na to pan Trześniowski się skarży - podsumował przewodniczący Satora i dodał później, że pod tym względem skarga jest zasadna. - Uważam, że reakcje na skargi pana Trześniowskiego były. Nie wiem czemu w zeszłym roku nie cięto tych gałęzi, choć być może, skoro te cięcia były wcześniej, to nie widziano takiej potrzeby. Ja i w tym roku nie widzę tam większych zagrożeń. Moim zdaniem ta skarga jest bezzasadna - stwierdził Piotr Szczęsny i jako jedyny głosował przeciw uznaniu skargi za zasadną. W sumie rację przewodniczącemu przyznało jeszcze dwóch członków komisji rewizyjnej, jeden się wstrzymał od głosu i jeden był przeciw. Tym samym komisja uznała, że skarga Zygmunta Trześniowskiego na bezczynność burmistrza jest zasadna. 24 października sprawą skargi zajęła się Rada Miejska i po burzliwej dyskusji uznała ją za bezzasadną. DOKOŃCZENIE NA STR. 10
www.kujawy.media.pl
reklama
Zdrowie - promocja
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 8, październik 2011
9
CIECHOCIŃSKA I 10 I GAZETA nr 8, październik 2011
www.kujawy.media.pl
Społeczeństwo
PYTANIE DO... Czy ceny wody i ścieków nie są w uzdrowisku za... niskie?
WYRÓŻNIENIA
Bez marży od siedmiu lat
Bez barier
Ostatnio spotkaliśmy się z opinią, że ceny taryfowe wody i ścieków w uzdrowisku są zbyt niskie. Zapytaliśmy o to WANDĘ BUCHALSKĄ, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Ciechocinku. - MPWiK opracowuje wniosek taryfowy zgodnie z rozporządzeniem taryfowym. Są tam dokładnie określone kryteria ustalania przychodów. Kalkulowane ceny i stawki opłat powinny być naliczane w taki sposób, aby zapewnić uzyskanie z wpłat od odbiorców przychodów na poziomie zapewniającym finansowanie działalności spółki i zysku. Właśnie zysku. Ale jak wiadomo od 2004 r. spółka nie zastosowała naliczania marży zysku w żadnym z wniosków. Przy weryfikacji w komisjach Rady Miejskiej zawsze słyszymy, że ceny są za wysokie i jak tu mówić jeszcze o marży zysku? Ale nie można zapomnieć, że koszty usług wodociągowych i kanalizacyjnych obciąża się kosztami inwestycji z własnych pieniędzy spółki i z kredytów. Duże pieniądze są potrzebne na pozyskiwanie nowych źródeł wody. Kolejne na jej
Od 1 kwietnia br. cena metra sześciennego wody zużywanej przez mieszkańców kosztuje 2,88 zł uzdatnianie. Dziś własne ujęcie wody zabezpiecza w 50 proc. zapotrzebowanie wody dla miasta, ograniczając w ten sposób zakup drogiej wody z sąsiedniej gminy. Pewnie, że chcielibyśmy, aby ceny były wyższe, ale jest przecież weryfikacja kosztów burmistrza. Nie ma tu dowolności we współczynnikach wzrostu określonych kosztów. Wszystko musi mieć
uzasadnienie. Najgorsze jest planowanie wzrostu o wskaźnik inflacji - ona jest oszukańcza. Dużym problemem jest spadek sprzedaży wody, a co za tym idzie i zrzutu ścieków. Wszyscy dokładnie wiemy jakie anomalie pogodowe mamy od trzech lat. To są bardzo deszczowe lata. I jak tu zaplanować sprzedaż wody. Do tego dochodzi znaczny na-
pływ wód opadowych, roztopowych i infiltracyjnych, i to także do kanalizacji sanitarnej dla której mamy system przepompowni, jak i przepompownię ścieków przy ul. Staszica. Nasza produkcja opiera się na energii. Takie przepompowywanie obciąża spółkę znacznym jej zużyciem. Mamy problemy z pompowaniem ścieków deszczowych. W ten sposób powstają koszty ich odprowadzania. W przyszłości będą musiały być skalkulowane i wycenione. Zdajemy sobie sprawę, że będzie to trudny proces, zwłaszcza z ustaleniem powierzchni w metrach kwadratowych, w tym także dachów. Ale taką cenę przewiduje rozporządzenie taryfowe dla wszystkich grup taryfowych: gospodarstw domowych, odbiorców przemysłowych i pozaprzemysłowych. Wiele przedsiębiorstw wodociągowych już taką stawkę wprowadziło. Kolejną sprawą jest cena ścieków solankowych. Zastanawiające jest, że zużycie solanki w sanatoriach spada. Według mnie powinno to zostać skontrolowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, jak
Skargi mieszkańców DOKOŃCZENIE ZE STR. 8 Projekt uchwały w sprawie skargi Zygmunta Trześniowskiego trafił pod obrady październikowej sesji i spotkał się z ostrą krytyką radnych z Klubu Radnych „Dla Przyszłości Ciechocinka”. Wraz z tą skargą rada debatowała też nad dwoma innymi skargami na burmistrza: Jolanty Siwik i Sylwestra Cegłowskiego. W obu sprawach chodziło o zalanie ściekami komunalnymi mieszkań. W pierwszym przypadku komisja rewizyjna uznała skargę za częściowo zasadną (dotyczyło to braku zainteresowania burmistrza sytuacją skarżącej), w drugim za bezzasadną. Nie powinniśmy głosować - Uważam, że te projekty są źle przygotowane i w ogóle nie powinno się nad nimi głosować – mówił radny Piotr Szczęsny, członek komisji rewizyjnej i wspierającego burmistrza klubu radnych. – Według mnie sytuację oceniono w czasie prac komisji rewizyjnej, a nie po jej zakończeniu. Dlaczego? Bo nie powstał żaden protokół postępowania wyjaśniającego w żadnej z tych spraw. Głosowane były tezy do protokołu końcowego, a taki protokół nie powstał. W treści tych uchwał są tezy komisji rewizyjnej, a to nie komisja decyduje czy skarga jest zasadna tylko rada. Bez protokołu wyjaśniającego wszystkie okoliczności sprawy radni nie są w stanie, prócz uczestników komisji, podjąć decyzji, bo nie mają przedstawionych faktów. Tezy powstałe na komisji są zinterpretowane przez przewodniczącego Mirosława Satorę. Ja się z nimi nie zgadzam. W związku z tym, że przewodniczącego komisji rewizyjnej Mirosława Satory na sesji nie było, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Waldemar Świeczkowski wyszedł z wnioskiem formalnym o odesłanie projektów uchwał do komisji rewizyjnej w celu ich uzupełnienia. Burmistrz Leszek Dzierżewicz zarzucił, że po
raz pierwszy w sytuacji, gdy jest oskarżany, nie dano mu szansy na przedstawienie swojego stanowiska, bo pod żadnym projektem skarg nie znalazł się punkt umożliwiający mu wypowiedzenie się. - Dziś normą jest w demokratycznym kraju nie tylko oskarżać i w sposób kierunkowy prowadzić sprawę, ale też dać szansę wypowiedzi temu, którego sprawa dotyczy – stwierdził. Przewodnicząca Aldona Nocna przypomniała burmistrzowi, że pod każdą skargą jest punkt przewidujący dyskusję, w którym mógł przedstawić swoje stanowisko. - Ekociech otrzymał zlecenie wykonania przycięcia drzew w zakresie, który jednak nie stanowił ich ogłowienia. Prezes Okulicz podczas komisji potwierdził, że takie cięcia były wykonane – mówił burmistrz. – Pracownicy informowali też, że pan Trześniowski był niezadowolony z takiego zakresu cięć, bo jemu chodziło o ogłowienie drzew. Zabraniają tego nowe przepisy o ochronie przyrody. I to, że panu Trześniowskiemu nie podoba się taka forma cięć gałęzi, nie może oznaczać, że w sposób bezkrytyczny będziemy realizować jego oczekiwania. Burmistrz poprosił Jana Baraniaka, pracownika Urzędu Miejskiego zajmującego się utrzymaniem drzewostanu o wsparcie jego słów. - W 2009 roku usuwaliśmy jemiołę przy Armii Krajowej – mówił urzędnik. – Przy użyciu sprzętu z Torunia, przy pomocy którego usuwana była ta jemioła, zostały przycięte suche konary czterech drzew przy ulicy Zdrojowej. Ale to nie było ogławianie, jak przy ulicy Mickiewicza. - Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem radnego Satory, że burmistrz nie wywiązał się z zadeklarowanego słowa, bo raz gałęzie cięła przy Zdrojowej firma z Torunia, a drugi raz Ekociech. Apeluję do państwa o obiektywną ocenę całej sytuacji. W przypadku obu skarg zrobiłem wszystko, co do mnie należało. Zarzuty nie znajdują żadnego potwierdzenia w rzeczywistości – dodał L. Dzierżewicz.
te zabiegi z użyciem solanki wyglądają. Według naszej wiedzy metr sześcienny solanki kosztuje 12 zł, więc dlaczego ścieki solankowe nie mogą kosztować 10,92 zł za metr sześcienny? I ma pan rację, że spotkał się pan ze zdaniem, że ceny są u nas za niskie. Widać to po taryfach miasta i gminy Aleksandrów Kujawski. Też mnie zastanawia tak wysoka cena w tej gminie. Not. (strz)
W Ciechocinku za metr sześcienny wody gospodarstwa domowe płacą 2,88 zł, pozostali odbiorcy - 2,94 zł. Za ścieki odbiorcy indywidualni muszą zapłacić 3,58 zł za metr sześć., pozostali - 3,67 zł. Za odprowadzenie do ścieku metra sześciennego zużytej solanki podmioty płacą 10,92 zł za metr. W tym roku cena ta wzrosła o 59 proc. Wcześniej cena wynosiła - 6,88 zł.
Może jednak dziś zagłosujmy...
Rada Nagrody „Samorząd Równych Szans 2011” bardzo wysoko oceniła projekt „Twórczość i aktywność bez barier” i postanowiła przyznać Ciechocinkowi statuetkę i tytuł „Samorząd Równych Szans 2011”. Wręczenie nagrody odbyło się w drugiej połowie września podczas gali Ogólnopolskiego Forum Integracji Społecznej organizowanego pod patronatem Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego w Hotelu Grand Nosalowy Dwór w Zakopanem. info. ciechocinek.pl
U SĄSIADÓW
Nowa władza 13 października do gabinetu burmistrza Nieszawy wprowadził się Kazimierz Tułodziecki - p.o. burmistrza. Został wyznaczony z dniem 12 października przez premiera Donalda Tuska. Funkcję będzie pełnił do czasu objęcia obowiązków przez nowego burmistrza. Wyznaczono mu zadanie napisania programu naprawczego dla Nieszawy. Kazimierz Tułodziecki jest byłym wojewodą włocławskim. info.nieszawa.pl
- Jak interpretować takie sformułowanie, gdzie mówi się o tym, że prawdopodobnie te drzewa zostały przycięte, ale do końca tego nie wiadomo. No to jak nie wiadomo, to napiszemy, że skarga jest zasadna – komentował uzasadnienie radny Wojciech Zieliński. - Myślę, że na dzisiejszej sesji już tyle powiedziano na temat tych skarg, że radni zaczęli sobie wyrabiać na ich temat zdanie i nie ma co odsyłać tych projektów do komisji, mimo ich uchybień – stwierdził radny Piotr Szczęsny. – Możemy dziś nad nimi procedować. Szczególnie, że pod względem prawnym są dobrze przygotowane, choć źle pod względem merytorycznym. Formalnie nie ma przeszkód, żeby je przegłosować. Po krótkiej przerwie w obradach wiceprzewodniczący Świeczkowski wycofał swój wniosek formalny i rozpoczęło się głosowanie nad skargami, z tym, że do dwóch skarg – Jolanty Siwik i Zygmunta Trześniowskiego radny Szczęsny zgłosił wnioski, żeby uznać je w całości za bezzasadne. Wnioski znalazły akceptację. Ostatecznie wszystkie skargi zostały przegłosowane jako bezzasadne (w przypadku skargi Z. Trześniowskiego 8 osób było za uznaniem jej za bezzasadną, w tym wszyscy członkowie klubu radnych, dwie - przeciw, dwie wstrzymały się, a kolejne dwie nie wzięły udziału w głosowaniu). Ponieważ na sesji nie było Mirosława Satory, a wiele z uwag dotyczyło jego osoby i jego pracy w komisji, poprosiliśmy go o krótki komentarz: - Pan Dzierżewicz zapewne wie, że są protokoły z komisji, w których jest zawarte stanowisko wszystkich stron – trudno oczekiwać, aby w uzasadnieniu uchwały znajdowały się cytaty z wypowiedzi poszczególnych osób. Gdy zaś podczas posiedzenia Komisji Rewizyjnej w obecności m.in. burmistrza oraz p. Cegłowskiego stwierdziłem, że skarga jest całkowicie pozbawiona cech zasadności, to pan Dzierżewicz natychmiast stwierdził, że: „odbywa się tu nade mną sąd kapturowy”.
Ochotnicza Straż Pożarna, Gminny Ośrodek Kultury w Raciążku i gmina Raciążek proponują nową imprezę rockową „Rock Hill”. W sali widowiskowej GOK-u w sobotę, 29 października od godziny 18.00 zagrają: The Cool Cat Bones, Anamorph, Banau, Ex Usu, Overdose, Deaf Silence. Wstęp jest wolny.
Mariusz Strzelecki
(strz)
Nie tylko jazz Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie organizuje trzy imprezy. 28.10 będą to Zaduszki Jazzowe pamięci Zbigniewa Erwińskiego (wstęp wolny), MCK przy ul. Chopina, godz. 18.00. 29.10 - Halloween Party, godz. 19.00, MCK. Wystąpią m.in. Alex Mess, Different, Tom Deep (wstęp 2 zł). Aleksandrowski MCK zaprasza też na „kino za 2 zł” - 29.10 o godz. 17 na film „Zgromadzenie” w salonie MCK.
Rock Hill w Raciążku
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Kultura
nr 8, październik 2011
Cykl Cztery Pory Roku – Jesień Koncertowe „Pamiętamy”
BIBLIOTEKA. Większa powierzchnia pozwoli na rozwój księgozbioru i nowe formy działania biblioteki miejskiej
Nie tylko książka Drugi warty przybliżenia grant nazywa się SIMS i celem jego było promowanie wydarzeń lokalnych oraz udostępnianie aktualnych informacji związanych z życiem miasta szerszemu gronu odbiorców. Powstał serwis skupiający lokalne informacje, który dostępny jest na wdrożonym w bibliotece dotykowym punkcie informacji.
W Teatrze Letnim w Ciechocinku odbyła się jesienna edycja koncertu z cyklu „Cztery Pory Roku”. Tym razem młodzież zaśpiewała i zagrała kompozycje znanych polskich i zagranicznych muzyków. W programie nie zabrakło utworów Anny Jantar, Ryszarda Riedla, Amy Winehouse, Grzegorza Ciechowskiego, Michela Jacksona, Krzysztofa Klenczona, Johna Bonhama, Elvisa Presleya, artystów, którzy odeszli zbyt szybko. Październikowy koncert przygotował Sławek
Dla starszych też coś się znajdzie
Biblioteka miejska w Ciechocinku posiada ponad 60-letnią historię. Mieściła się w różnych zakątkach miasta. Stali czytelnicy i bywalcy wiedzą najlepiej, ile razy była przenoszona. Wreszcie doczeka się lokalu z prawdziwego zdarzenia w centralnym punkcie miasta. Odwiedzają nas czytelnicy z całej Polski i Europy. Poszukują książek i materiałów nie tylko dla rozrywki, ale także dokumentów źródłowych do prac naukowych czy nauki. Biblioteka w obecnych czasach pełni rolę centrum informacji i kultury. Myślą o dzieciach Obok zbiorów tradycyjnych dysponujemy w chwili obecnej 6 stanowiskami komputerowymi z dostępem do internetu a także urządzeniami peryferyjnymi. Nowa siedziba biblioteki pozwoli na stworzenie placówki o szerokich możliwościach rozwojowych. Zarządzając ok. 400 m2 powierzchni planujemy szeroki wachlarz usług. Przede wszystkim swoją przyszłość opieramy na młodym pokoleniu, dlatego w Oddziale dla Dzieci będzie wreszcie kolorowo, przestronnie i ciekawie. Chcemy wyposażyć go w kącik dla najmłodszych, gdzie obok książek, będą sztalugi do rysowania, zabawki interaktywne itp.
Książka musi stanąć w szranki z komputerem. Z myślą o dzieciach planujemy stworzyć Klubik Franklina i Klub Mam w ramach których będzie głośne czytanie, zabawa i spotkania z fachowcami, jak: lekarz, psycholog, pedagog, terapeuta, dietetyk itp. Wreszcie prawdziwa czytelnia Oddział dla dorosłych będzie posiadał oczywiście wypożyczalnię książek i czasopism. Dysponując wreszcie miejscem, będzie utworzony dział archiwaliów z rocznikami prasowymi. Kontynuowany będzie również Dyskusyjny Klub Książki w ramach którego będą odbywać się spotkania z autorami. Klub z okazji przeprowadzki ogłosił już Konkurs Małych Form Literackich pt. „Między tężniami” (piszemy o tym na str. 15 – dop. red). Kolejny dział biblioteki to kawiarenka internetowa. Dysponujemy już 6 stanowiskami, planujemy następne. Chcemy doposażyć jeszcze stanowiska peryferyjne w skaner i nagrywarki. Nowa biblioteka będzie posiadać wreszcie Czytelnię z prawdziwego zdarzenia. Do tej pory dysponowaliśmy 10 miejscami, w ciasnym i ciemnym pomieszczeniu. Obecnie powstanie klub z funkcją czytelni. Planujemy w nim prowadzić
lekcje biblioteczne dla dzieci młodzieży w porozumieniu z placówkami oświatowymi, spotkania z ciekawymi ludźmi, działania w ramach DKK, kursy komputerowe, spotkania z biblioterapią i zajęcia dla dzieci z ADHD. Status uzdrowiska zobowiązuje do zajęcia się czytelnikami niepełnosprawnymi. W tej materii, chcemy utworzyć dział księgozbioru z przeznaczeniem dla osób głuchych i niedosłyszących a także niewidomych i niedowidzących. Stanowi do jednak duże wyzwanie finansowe i będzie realizowane etapami, przy jednoczesnym szukaniu sponsorów. Chcielibyśmy stworzyć dział audiobooków ze sprzętem do odtwarzania, który można będzie wypożyczyć. W chwili obecnej biblioteka zrobiła pierwszy krok i sama w ramach konkursu grantowego „Księgi gadane” stworzyła audiobook. Bezpośrednim celem projektu było zaangażowanie młodzieży i wytworzenie przez nią audiobooków z lekturami szkolnymi, które zostały następnie umieszczone na przygotowanej specjalnie stronie internetowej. Dodatkowo chodziło nam o pogłębienie wiedzy wśród młodzieży z zakresu realizacji dźwięku poprzez prowadzenie warsztatów i szkoleń.
Małecki, a poprowadzili Sandra Wesołowska i Łukasz Jakubczak, studenci muzyki. Wystąpiła zaś młodzież z regionu: Karolina Chatłas, Zuzanna Cichoń, Dominika Czerwińska, Dominika Dobrosielska, Natalia Herzberg, Michalina Hińczewska, Łukasz Jakubczak, Michalina Kaspszak, Aleksander Kamedulski, Paulina Kudelska, Karol Kurtys, Marta Małecka, Martyna Renk, Michał Modrzejewski, Sarah Rygielski, Sylwia Strzelecka, Anna Trzeciak, Sandra Wesołowska i zespół Hitto. Oprac. (strz)
Kulturalny listopad
Obserwując przez lata czytelników, wyłoniliśmy trzy grupy dla których chcemy stworzyć odrębny program działań. Wymienione wcześniej to osoby niepełnosprawne, dzieci i trzecia grupa to ludzie w przedziale wiekowym tzw. 50 plus. Z myślą o nich w chwili obecnej prowadzimy warsztaty komputerowe.
Na listopad MCK w Ciechocinku przygotowało kilka propozycji. 10 listopada będzie miał miejsce występ laureatów piątej edycji Konkursu Pieśni i Recytacji Poezji Patriotycznej w Teatrze Letnim. Impreza przygotowana jest przy współudziale Szkoły Podstawowej nr 1. W planach jest również koncert dla młodzieży z okazji 100. rocznicy urodzin Czesława Miłosza - 26 listopad. Odbędą się też obchody z okazji Święta Niepodległości.
Nowy przestronny lokal biblioteki pozwoli także na stworzenie mini-galerii twórczości dziecięcej „Jaś i Małgosia”. Chcemy tam prezentować prace laureatów konkursów bibliotecznych.
Przychodnia Rodzinna ul. Zdrojowa 46 w Ciechocinku tel. 54 283-32-07
Abolicja dla przetrzymujących książki
AMBULATORIUM
Wymienione powyżej działania to tylko fragment oferty, jaką chcemy zaproponować naszym gościom. Nie możemy zapominać o działalności podstawowej biblioteki i księgozbiorze. W ostatnich latach znacznie wzbogaciliśmy nasz zbiór o nowości wydawnicze. Również dzięki wiernym czytelnikom i darom, uzupełniamy luki lekturowe.
PODSTAWOWEJ OPIEKI ZDROWOTNEJ CZYNNE:
W związku z przeprowadzką chcemy także ogłosić abolicję w kwestii zwrotów zaległych książek i przypomnieć czytelnikom, iż bez obaw o skutki finansowe mogą je oddawać do końca grudnia 2011 r. w starej siedzibie biblioteki przy ulicy Mickiewicza 10.
Mariola Różańska, dyrektor MBP w Ciechocinku
dni powszednie 18.00 - 8.00 dni świąteczne 8.00 - 8.00 reklama
Warto tylko dodać, że rozbudowa i modernizacja ciechocińskiego kina „Zdrój” zmierza ku końcowi. Planowane zakończenie inwestycji to dzień 30 listopada br. Do budynku zostaną przeprowadzone: MCK i Miejska Biblioteka Publiczna, które obecnie „koczują” w budyneczku przy ul. Mickiewicza
11
NOCNA i ŚWIĄTECZNA
OPIEKA WYJAZDOWA
CIECHOCIŃSKA I 12 I GAZETA nr 8, październik 2011
www.kujawy.media.pl
Rozmaitości
SĄD. Analiza musi być rzetelna
KULTURA. XIV Ogólnopolskie Spotkania Teatralne
Podatek znów na wokandzie
Figura, Ibisz, Milowicz i inni
Najpierw zgłoszona przez Urząd Skarbowy w Aleksandrowie Kujawskim sprawa podatku była rozpatrywana przez sąd w trybie przedprocesowym. Wówczas urzędnicy zostali uznani za winnych. Odwołali się od tego wyroku i sprawa wróciła już w normalnym trybie procesowym.
W pierwszej połowie lipca Sąd Okręgowy we Włocławku podjął decyzję o uchyleniu wyroku sądu pierwszej instancji w stosunku do obojga oskarżonych. Nakazał sądowi rejonowemu ponowne rozpatrzenie sprawy.
Fot. Piotr Komosiński
W związku z tą sprawą przed sądem stanęli burmistrz i skarbnik miasta oskarżeni między innymi o przestępstwo skarbowe określone w Kodeksie Karnym Skarbowym. Chodzi o to, że przez co najmniej trzy lata gazeta samorządowa sprzedawana była poza kasami fiskalnymi, tzn, że od sprzedaży nie był odprowadzany podatek VAT. Natomiast w okresie od co najmniej 1 stycznia 2005 roku do 23 grudnia 2008 roku ciechociński samorząd uzyskał ze sprzedaży gazety obrót w wysokości 31 tys. 235 złotych. Sprawa z inicjatywy Urzędu Skarbowego w Aleksandrowie Kujawskim trafiła do sądu.
Pod koniec stycznia tego roku Sąd Rejonowy w Aleksandrowie Kujawskim po trzech posiedzeniach wydał wyrok uniewinniający oboje ciechocińskich urzędników. Od tego wyroku do sądu drugiej instancji odwołał się skarżący Urząd Skarbowy.
Sąd Okręgowy uznał, że apelacja była w dużej mierze zasadna, a sprawa nie „dojrzała” jeszcze do wydania prawidłowego orzeczenia kończącego postępowanie. - Sąd Okręgowy wydając orzeczenie nie przeważa w żadną stronę ostatecznego rozstrzygnięcia – uzasadniał decyzję w lipcu Stanisław Iglewski, sędzia Sądu Okręgowego we Włocławku. - My nie wiemy, czy oskarżeni są winni, czy nie. Sąd pierwszej instancji może orzec tak, jak orzekł teraz, tyle że takie orzeczenie musi być poprzedzone rzetelną analizą całego materiału dowodowego. Pierwsze posiedzenie Sądu Rejonowego w Aleksandrowie w tej sprawie zostało wyznaczone na 2 listopada. Mariusz Strzelecki
Do Ciechocinka przyjeżdżają co roku tysiące kuracjuszy. Spędzają u nas kilka tygodni. Podczas pobytu nie tylko kurują się, ale również zwiedzają uzdrowisko. JAROSŁAW WIETLICKI ze Środy Wielkopolskiej zaproponował kilka usprawnień, które mogą sprawić, że ten pobyt będzie dla kuracjuszy przyjemniejszy. - Przyjeżdżają do Ciechocinka ludzie na leczenie, na krótkie pobyty. Wiele osób jest tu pierwszy raz i nie zna miasta - mówi Jarosław Wietlicki. - Gdy gdzieś jestem to czuję konieczność zobaczenia miejscowych atrakcji. Gospodarze tego terenu, miejsca gdzie jest coś wartego obejrzenia, powinni robić wszystko, żeby przyjeżdzający zobaczyli to, co tu najcenniejsze. A ja nie jestem usatysfakcjonowany. Kupiłem sobie mapę miasta w biurze promocji. Ta mapka upstrzona jest hotelami i aptekami, tak jakby to było najważniejsze dla przyjeżdżających. Owszem hotele są ważne, ale nie najważniejsze. Kuracjusze, których przyjeżdża tu najwięcej, zwykle noclegi
XIV Ogólnopolskie Spotkania Teatralne we wrześniu rozpoczęły się spektaklem „Blondynki wolą mężczyzn”
W Ciechocinku zakończyły się XIV Ogólnopolskie Spotkania Teatralne. W tym roku widzowie nie mogli narzekać na brak wrażeń artystycznych. Podczas tegorocznych Spotkań Teatralnych, które odbywały się w Teatrze Letnim, zobaczyliśmy trzy spektakle ze świetnymi obsadami. We wrześniu była to komedia „Blondynki wolą mężczyzn”, (wyst. Krzysztof Ibisz, Michał Milowicz, Tomasz Stockinger, Ewa Lorska, Julita Kożuszek, Alicja
Dąbrowska), w październiku „Andropauza męska rzecz czyli zdecydowana odpowiedź na „Klimakterium”, (wyst. Dariusz Gnatowski, Maciej Damięcki, Marek Siudym, Ryszard Kotys, Michał Pietrzak, Jacek Kawalec, Jan Jakub Należyty) i „Gąska”, (wyst. Katarzyna Figura, Anna Gornostaj, Tomasz Dedek, Cezary Morawski, Anna Kózka lub Maria Dejmek).
filmowych. Już dawno nie było sytuacji, że wszystkie miejsca zostały sprzedane i to wiele dni przed spektaklem – podsumowała Barbara Kawczyńska, dyr. Miejskiego Centrum Kultury w Ciechocinku, organizatora teatralnej imprezy. – Co więcej powstała lista rezerwowa chętnych, w razie, gdyby ktoś zrezygnował.
- Zainteresowanie spektaklami było bardzo duże. Obsady były wieloosobowe z aktorami z pierwszej półki polskich scen teatralnych i
Widzów nie odstraszyły nawet dość wysokie ceny biletów na spektakle. Wysokie oczywiście jak na warunki ciechocińskie, bo po 65 złotych. Mimo ceny biletów
KURACJUSZE O UZDROWISKU
Mapa bez atrakcji mają zapewnione. Ta mapka poza tym nie jest przejrzysta. Mam tu mapę wydaną wcześniej i ona jest o wiele lepiej zrobiona. Każdy budynek, wart obejrzenia, jest na niej wyszczególniony.
Fot. Mariusz Strzelecki
W pierwszym tygodniu lipca Sąd Okręgowy we Włocławku uchylił wyrok sądu pierwszej instancji w sprawie nieodprowadzanego przez Urząd Miejski w Ciechocinku podatku ze sprzedaży „Zdroju Ciechocińskiego” i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Aleksandrowski sąd znów zajmie się nią już na początku listopada.
Mapa miasta ustawiona w centrum w okolicy fontanny „Grzybek”
Według kuracjusza plusem nowszej mapy Ciechocinka jest legenda z wyszczególnionymi atrakcyjnymi miejscami w mieście. - Tymczasem w pobliżu fontanny „Grzybek” jest ustawiona podobna tylko duża mapa. Ta mapa ma legendę, ale bardzo skromną. A to przecież jest naważniejsze, gdzie jest teatr, tężnie i tak dalej zapewnia kuracjusz. Podkreśla również, że do Ciechocinka przyjeżdżają głównie starsi ludzie. Napisy na mapkach powinny być czytelne i w miarę duże.
MCK na nich nie zarabia, mało tego, musi dokładać do organizacji spektakli. - Były osoby, które narzekały na cenę biletów, że są zbyt drogie. Nie mniej widzowie, którzy jeżdżą po Polsce i chodzą do różnych teatrów zapewniają, że dla nich taka cena to okazja, bo za takie pieniądze – na przykład w teatrach warszawskich – nie zobaczą widowiska z tak znaną obsadą aktorską – stwierdziła dyr. Kawczyńska. (strz)
- Przyjeżdża tutaj starszy człowiek i próbuje przeczytać taką małą mapkę, wywieszoną, gdzieś w gablocie w sanatorium. On nic nie widzi. Musiałby nos przyłożyć do szkła lub mieć ze sobą lupę. Te mapki są stanowczo za małe. W sanatoriach powinny wisieć takie co najmniej metr na metr. A co szkodzi zrobić ksero i powiększyć? Przecież to dużo nie kosztuje, a ułatwia życie - tłumaczy Jarosław Wietlicki. Kuracjusz uważa też, że goście w uzdrowisku w każdym sanatorium powinni otrzymywać mapki, choćby skserowane, a nawet nie za darmo, do ręki zaraz po zameldowaniu się w recepcji. Jarosław Wietlicki ze swoimi uwagami udał się do ciechocińskiego magaistratu. - Rozmawiałem z wiceburmistrzem. Sądzę, że rozmowa była bardzo owocna - zapewnił „Gazetę Ciechocińską”. - Jakie będą efekty? Nie wiem. Ale to kwestia przyszłości. Burmistrz był przekonany, że warto to poprawić. (strz)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Kultura
- Projekcje filmów będą tak często jak duże będzie zapotrzebowanie - zapewnia BARBARA KAWCZYŃSKA, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Ciechocinku w rozmowie z Mariuszem STRZELECKIM
Nowa era miejskiej kultury - Niebawem Miejskie Centrum Kultury rozpocznie przeprowadzkę do nowej siedziby w kinie „Zdrój”, Jakich zmian można się spodziewać?
wość rezerwacji biletu do kina przez internet? - Tak. Rezerwację biletów przez internet wprowadziliśmy już przy okazji Ogólnopolskich Spotkań Teatralnych. To świetnie funkcjonuje. Myślę, że zrobimy to samo w przypadków biletów do kina.
- Mam nadzieję, że wzrośnie trochę zatrudnienie w MCK. Tym samym oferta kulturalna zostanie poszerzona. Mamy w związku z tym pewne plany. Chcielibyśmy na pewno zwiększyć działalność o sekcje, które w starym budynku nie miały racji bytu, bo nie było warunków. Być może będą to sekcje tańca, nowoczesnego lub klasycznego, poezja, teatr. Do tej pory nie było możliwości, żeby coś takiego zorganizować. W kinie będzie scena, więc będzie miejsce na działalność grup na przykład teatralno – poetyckich. Mamy dużo pomysłów, ale chcieliśmy też, żeby mieszkańcy się wypowiedzieli.
- I rozumiem, że będą to same nowości filmowe? - Na to liczę. - Nowa siedziba to również nowe miejsca pracy. MCK szuka pracowników? - Szukamy instruktorów wysokiej klasy do prowadzenia zajęć teatralnych i tanecznych, potrzebujemy też pomocy księgowo-biurowej oraz obsługi organizacyjno-technicznej. - Duże jest zainteresowanie?
- Przygotowaliście więc ankietę. Co w niej jest? - Ankieta jest krótka, ale znajduje się w niej ocena działalności MCK do tej pory oraz wskazanie na nowe formy działania placówki. Co cieszyłoby się największym zainteresowaniem. Wymienione są różne formy działalności oraz możliwość dopisania własnych propozycji. Ankietę prowadzimy w różnych grupach wiekowych. Już część materiałów wróciła z powrotem. To nam pomoże w budowie sfery merytorycznej MCK. - Z tych ankiet, które już zostały wypełnione, wynika już jakiś zarys przyszłego MCK? Co mieszkańcy najchętniej widzieliby w placówce? - W zasadzie pokrywa się on z naszymi planami. Ludzie wskazują, że brakuje tańca, brakuje teatru. Te dwie propozycje w zasadzie powtarzają się w każdej ankiecie. To powinno powstać w nowym Domu Kultury. - Oprócz tych propozycji, czyli sekcji tanecznych i teatralnej, jakie są inne pomysły na zagospodarowanie nowych pomieszczeń? - Na pewno rozszerzymy to co już jest. Na przykład przychodzą młodzi ludzie, którzy chcieliby grać na in-
Barbara Kawczyńska, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Ciechocinku strumentach. Teraz nie było możliwości przyjęcia nowych zespołów, bo placówka jest wykorzystana prawie codziennie do godziny 21. Ale już wiemy, że są zespoły, które chętnie skorzystałyby z nowych warunków i do nas dołączyły. Taka możliwość będzie. Tworzy się Uniwersytet Trzeciego Wieku. W tej chwili jest grupa inicjatywna, która go zawiązuje i też myślę, że znajdzie się dla nich miejsce, gdzie będą mogli się spotykać. Jeśli ta grupa starszych osób będzie do nas przychodziła, myślę, że wyjdziemy do nich z propozycjami pewnych zajęć, nie wiem, może jakiejś formy artystycznej, kursów rękodzieła artystycznego czy malarstwa dla dorosłych. - Czy Pracownia Rysunku i Malarstwa przy MCK będzie miała wreszcie swoją galerię? - Tak. Myślę, że powstanie coś w rodzaju sali wystawienniczo-konferencyjnej. Mogłyby tam spotykać się na przykład grupy Uniwersytetu Trzeciego Wieku czy odbywać się zajęcia języko-
we, a równocześnie mogłaby być to sala wystawowa. Będziemy tam robić różne wystawy okolicznościowe, wystawy prac uczestników zajęć w MCK i tak dalej. - Powróci również kino, już w nowoczesnej odsłonie, z nowym sprzętem audiowizualnym, nagłośnieniem. Czy ma już pani wizję w jaki sposób to kino będzie działało? - Czas zweryfikuje. Projekcje filmów będą tak często, jak duże będzie zapotrzebowanie. Na pewno najlepsze są weekendy. Nie mniej będzie to już tej klasy kino, że nikt nie będzie musiał jeździć do Torunia czy Bydgoszczy na film tylko przyjedzie do Ciechocinka. I widzów nie zabraknie. Gdy chętnych będzie wielu, seanse będą organizowane częściej. Wszystko zależy od zapotrzebowania. Jesteśmy elastyczni i na pewno jeśli będzie widz, będą też organizowane seanse. - Będą jakieś udogodnienia? Na przykład możli-
13
nr 8, październik 2011
- Bardzo duże. Mamy już kilkadziesiąt różnych zgłoszeń. Natomiast o ile będziemy mogli zwiększyć kadrę to się okaże w przyszłorocznym budżecie. - Ma pani pomysły na nowe imprezy kulturalne? - Tak. Do tej pory nie mieliśmy kameralnej sali. Klub dla młodzieży będzie świetnym miejscem, żeby organizować nawet niewielkie spotkania z udziałem dwudziestu-trzydziestu osób, spotkania z ciekawymi ludźmi, kameralne koncerty. Takie spotkania teraz nie miały racji bytu w dużych salach, jak teatr, a małego pomieszczenia nie mamy wcale. Pomysłów jest dużo. - Będzie więcej koncertów dla młodzieży? - Tak, oczywiście będzie. Będzie duża scena, będzie nam o wiele łatwiej pracować. - Zaczyna się konstruowanie budżetu miasta na przyszły rok. Liczy pani na większe pieniądze? - Mam taką nadzieję. Nie ukrywam, że nasza oferta będzie też uzależniona od wysokości budżetu.
GMINA. Każdy może wejść i nagrywać
Burmistrz Ciechocinka nie powie do kamery Przewodniczący komisji rewizyjnej Rady Miejskiej chciał zarejestrować spotkanie z burmistrzem kamerą cyfrową. Burmistrz sprzeciwił się nagrywaniu posiedzenia w części, w której będzie się wypowiadał. Posiedzenie komisji rewizyjnej poświęcone było rozpatrzeniu skargi Zygmunta Trześniowskiego na burmistrza (piszemy o tym na str. 8 i 10). Na wstępie Mirosław Satora, przewodniczący tej komisji powiadomił burmistrza, że zamierza zarejestrować spotkanie kamerą cyfrową. - W oparciu o jakie przepisy? – zapytał Leszek Dzierżewicz. - Po prostu dla rejestracji... – stwierdził szef komisji. - Ale na podstawie jakich przesłanek? – nie ustępował burmistrz. - Jako przewodniczący komisji chcę mieć dokładny zapis dzisiejszego spotkania – odpowiedział M. Satora. - Rozumiem pana, ale proszę podać podstawę prawną. Jestem temu przeciwny. Proszę nagrać posiedzenie, natomiast nie nagrywać mnie – stwierdził burmistrz. - Proszę bardzo, ale w protokole znajdzie się informacja, że był pan przeciwny nagrywaniu dzisiejszego spotkania – wyjaśnił przewodniczący. - Nie, nie jestem przeciwny nagrywaniu spotkania. Pan jest nieprecyzyjny – pośpieszył z wyjaśnieniem burmistrz. - Pan uczestniczy w tym spotkaniu, więc nie będę go cenzurował. Albo nagrywamy całość, albo nic – zapewnił Mirosław Satora. - Ani w statucie, ani w regulaminie nie ma zapisu mówiącego o możliwości nagrywania. Jest ochrona danych osobowych. I mam prawo prosić pana o nienagrywanie części, w której ja się będę wypowiadał – podkreślił burmistrz. - W takim razie nie nagrywam – stwierdził przewodniczący komisji rewizyjnej i zaraz dodał: - I komu to przeszkadza? - Dobrze, proszę włączyć – zmienił zdanie L. Dzierżewicz. - Nie będzie pan mi mówił, włączyć, wyłączyć – zdenerwował się przewodniczący i kamery nie włączył.
Mirosław Satora wystąpił do przewodniczącej Rady Miejskiej ze skargą na zachowanie burmistrza. Pismo jednak nie trafiło pod obrady rady, bo według opinii prawnika urzędu nie miało znamion skargi. Zostało jedynie odczytane radnym. - Nie było moim celem uniemożliwienie nagrywania całego posiedzenia komisji. Natomiast nie życzyłem sobie, żeby został utrwalony mój wizerunek - tłumaczył burmistrz podczas październikowej sesji Rady Miejskiej - Dla mnie nie było argumentem, że nieobecność radnej Karoliny Rytter na posiedzeniu komisji w tym dniu, która zwykle protokołowała posiedzenia, miało być przesłanką do jego rejestracji w formie materiału filmowego.
*** Sprawa może i byłaby nic nieznaczącym epizodem, gdyby nie pewne fundamentalne prawa demokracji, o których często samorządowcy zapominają. Otóż działalność organów gminy - rady, burmistrza - jest jawna (mówi o tym art. 11 ustawy o samorządzie gminnym). Jawność ta obejmuje prawo obywateli w szczególności do uzyskania informacji i wstępu na posiedzenia komisji oraz sesje rad miejskich. Zawarta w tym przepisie jawność działań organów gminy, z uwagi na użyty zwrot „w szczególności”, ma charakter otwarty, a więc obejmuje również możliwość nagrywania. Przepis ten można interpretować szeroko, nie tylko jako możliwość „bycia obecnym” podczas sesji, czy też posiedzeń komisji, ale także jako prawo do rejestracji dźwięku lub obrazu z obrad. Wynika z tego jedno: każdy ma prawo wejść na posiedzenie i nagrać obrady na obojętnie jaki nośnik (dyktafon, kamerę itd.). Co więcej, nie trzeba nikogo o tym wcześniej informować, poza tym ani statut gminy ani regulamin rady miejskiej nie mogą tego zakazać (o jawności czytaj też - art. 61 ust. 1 i 2 Konstytucji RP, ustawa o dostępie do informacji publicznej).
Mariusz Strzelecki, internet
Oświetlenie przy Mickiewicza Magistrat wyłonił w przetargu firmę i podpisał z nią umową na prowadzenie przebudowy oświetlenia w ulicy Mickiewicza. To Zakład Budowy Sieci i Instalacji Elektrycznych Janusz Obszyński z Gostynina. Ostateczna cena oferty wynosi 495 tys. 657 złotych. Termin wykonania inwestycji to 15 listopada. (strz)
CIECHOCIŃSKA I 14 I GAZETA nr 8, październik 2011
STRAŻ POŻARNA. Ratownicy cały czas doskonalą swoje umiejętności
„Paliło się” w warsztacie Straż pożarna w Ciechocinku ćwiczy akcje ratownicze w obiektach uzdrowiskowych. W tym roku przeprowadzono już kilka takich akcji. Ostatnio w sanatorium „Grażyna”. Fot. Mariusz Strzelecki
W założeniach ćwiczeń w „Grażynie” pożar wybuchł w pomieszczeniach warsztatowych w piwnicy budynku, gdzie znajdowała się jedna osoba poszkodowana. Działania straży pożarnej polegały na ewakuacji poszkodowanego mężczyzny i ugaszeniu ognia. Na miejsce przyjechały zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Ciechocinku.
Strażacy udzielili „poszkodowanemu” pierwszej pomocy
- Poszkodowanego ewakuowano z obszaru zagrożenia. Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy i przekazali lekarzowi dyżurnemu – opowiadał starszy aspirant Marek Krempczyński, zastępca dowódcy JRG Ciechocinek. – Druga rota w tym czasie cały czas szukała ogni-
ska pożaru. Jedno ognisko ugasiła, w tej chwili szuka drugiego, bo cały czas wydobywa się dym i jest wysoka temperatura. Jeśli go znajdzie i ugasi akcja zostanie zakończona. W tym roku strażacy planują ćwiczenia jeszcze w co najmniej
www.kujawy.media.pl
Bezpieczeństwo
dwóch miejscach – w hotelu St. George oraz Publicznym Gimnazjum przy ulicy Wojska Polskiego. W tym drugim przypadku będzie to akcja ewakuacji całej szkoły. Mariusz Strzelecki
KRYMINALNE. 86 krzaków konopi, urządzenia do jej uprawy
Marihuana rosła w doniczkach Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim zatrzymali trzech mężczyzn. W piwnicy domu jednorodzinnego w Nieszawie nielegalnie uprawiali marihuanę. Mundurowi zabezpieczyli 86 doniczek rosnących konopi kilkadziesiąt pustych doniczek wypełnionych ziemią oraz urządzenia służące do uprawy. Dyżurny policji w Ciechocinku otrzymał zgłoszenie od kobiety, dotyczące dziwnych roślin, które znajdują się w domu jej brata, do którego przyjechała w odwiedziny. Policjanci ustalili, że zgłaszająca jest współwłaścicielką domu jednorodzinnego, w którym na co dzień zamieszkuje jej brat, którego nie zastali na miejscu. W jednym z pomieszczeń znaleźli kilkadziesiąt doniczek rosną-
cych krzaków konopi. Funkcjonariusze zabezpieczyli w domu także profesjonalne urządzenia służące do uprawy tj. lampy, wentylatory, instalację wentylacyjną. W krótkim czasie mundurowi zatrzymali 31-letniego właściciela domu, który wynajmował pomieszczenia 19-letniemu mieszkańcowi Aleksandrowa Kujawskiego i 20-letniemu mieszkańcowi Nieszawy. Wszyscy mężczyźni trafili do policyjnego aresztu w Aleksandrowie Kujawskim. Usłyszeli zarzut uprawy konopi w celu uzyskania korzyści majątkowej. Za to przestępstwo grozi im kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. Info. KPP
RUCH DROGOWY. Skrzyżowanie Zdrojowej i Polnej oraz ciąg ulicy Polnej
Progi są źle oznaczone Zenon Kania z Ciechocinka opisał blisko 70 źle oznakowanych dróg w Ciechocinku. W tym miesiącu kolejne takie przypadki, które według autora opracowania, znalazły się w przygotowanym w 2007 roku na zlecenie Urzędu Miejskiego „Projekcie technicznym stałej organizacji ruchu dróg powiatowych i gminnych w ciągu ulic miasta Ciechocinka”.
Przejście dla pieszych na tym skrzyżowaniu na ulicy Polnej jest zlokalizowane zbyt blisko krawędzi ulicy Zdrojowej. To powoduje, że pojazdy, które zatrzymują się przed ulicą Zdrojową w celu ustąpienia pierwszeństwa przejazdu zatrzymują się na przejściu dla pieszych, tamują i utrudniają ruch pieszym. - W kwestii lokalizacji oznakowania przejść dla pieszych na planach stałej organizacyjnych ruchu, a tym samym realizacji stałej organizacji ruchu w terenie, doszło do nieporozumienia, a przede wszystkim wbrew zasadom określonym w załączniku nr 1 i 2 rozporządzenia Ministra Infrastruktury, na podstawie którego miał być opracowany projekt stałej organizacji ruchu – tłumaczy Zenon Kania w swoim opracowaniu. Zasady umieszczania znaków poziomych „przejście dla pieszych” określono w załączniku nr 2 do tego rozporządzenia: „Przejścia dla pieszych w rejonach skrzyżowań zaleca się lokalizować w miejscu umożliwiającym zatrzymanie pojazdów między przejściem, a krawędzią jezdni poprzecznej tzn. w odległości nie mniejszej niż 5,0 m od tej krawędzi”. Oznakowanie na ulicy Polnej umieszczone za skrzyżowaniem z ulicą Osiedlową. Tuż przy przejściu dla pieszych, na słupie oświetleniowym (zgodnie z projektem) po lewej stronie dwukierunkowej ulicy Polnej, bezsensownie umieszczony został znak pionowy
Fot. Mariusz Strzelecki
Przejście dla pieszych przed skrzyżowaniem w kształcie litery „T” ulicy Polnej z ulicą Zdrojową.
Skrzyżowanie ulic Polna i Osiedlowa. Po lewej stronie, na słupie oświetleniowym jest znak zakaz zatrzymywania się. Dlaczego po lewej, skoro w Polsce obowiązuje ruch prawostronny? B – 36 (zakaz zatrzymywania się), który odnosi się do kierunku jazdy i zasad ruchu prawostronnego. Nieco dalej umieszczone jest pionowe oznakowanie - znak „próg zwalniający”. Przed i za progiem zwalniającym brak jest oznakowania poziomego, które nie zostało ujęte w planie organizacyjnym projektu technicznego. - Oznakowanie pionowe progów zwalniających nie zwalnia od obowiązku odpowiedniego oznakowania każdego progu znajdującego się na danym terenie – zapewnia w opracowaniu Zenon Kania. Oznakowanie ulicy Polnej przed i za skrzyżowaniem z drogą bez nazwy (łącznik z ulicą Wierzbową) i za skrzyżowaniem dróg bez nazwy w kierunku bloków. W tym miejscu znajduje się kilka znaków drogowych, m.in. znak D – 18 „parking”, a nad
nim kolejny znak A - 17 „dzieci”. Znaki umieszczone po prawej stronie za parkingiem, znajdują się w odległości około 6 m od krawędzi jezdni ulicy Polnej, są dodatkowo zasłaniane przez parkujące samochody dostawcze, a przede wszystkim umieszczone są wbrew ogólnej zasadzie. Znaki na ulicach umieszcza się w odległości 0,50 m – 2,00 m od krawędzi jezdni. Tuż za kolejnym skrzyżowaniem z drogami bez nazwy znajduje się kolejny próg zwalniający. Przed i za progiem brak jest oznakowania poziomego, które nie zostało ujęte w planie organizacyjnym projektu technicznego. Podobna sytuacja braku oznakowania poziomego „próg zwalniający”, jest na ulicach Ogrodowej i Spółdzielczej. W uzupełnieniu „Projektu technicznego stałej organizacji ruchu” zaprojektowano dwa progi zwalniające, które zostały zamontowane w ciągu ulicy Polnej w odległości około 230
m od siebie, tj. wbrew dyrektywie zawartej w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 03 lipca 2003 r. - Progi zwalniające mogą być stosowane pojedynczo lub w seriach liczących co najmniej 3 progi, w przypadku serii progów każdy kolejny próg umieszcza się w odległości nie mniejszej niż 20 m i nie większej niż 150 m od progu poprzedzającego. Z zakresu stosowania progów zwalniających wynika jednoznacznie, że: „można je stosować wyłącznie w tych miejscach i na tych odcinkach dróg, na których konieczne jest skuteczne ograniczenie prędkości ruchu pojazdów, a inne metody nie mogą być stosowane lub ich skuteczność jest niewystarczająca”. Według mojej oceny w tym konkretnym przypadku, innych metod powodujących przestrzeganie prędkości jazdy nie stosowano – zapewnia Zenon Kania. Sposób zamontowania progów zwalniających na jezdni ulicy Polnej powoduje, że kierujący pojazdami dojeżdżając do nich, w sposób zdecydowany hamują, a po przejechaniu przeszkody znacznie zwiększają prędkość jazdy, co przyczynia się do zwiększenia hałasu i emisji spalin. W warunkach ulicy Polnej progi zwalniające stwarzają dodatkowe utrudnienia i niedogodności, a w szczególności poważne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla innych uczestników ruchu, ponieważ obniżona krawędź stanowi zachętę i umożliwia wjazd na przydrożny parking (patrząc z kierunku ulicy Zdrojowej) prawymi kołami, a nawet całym pojazdem w celu ominięcia progów – bez zmniejszania prędkości jazdy. Najechanie na próg lub próba jego ominięcia ze znacznie większą prędkością, zwłaszcza przez pojazdy jednośladowe, może być niebezpieczna nie tylko dla kierujących tymi pojazdami, lecz także dla innych uczestników ruchu, którzy znajdują się w pobliżu progu. Oprac. (strz)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Sport
nr 8, październik 2011
15
O KRYSZTAŁ SOLI. Pierwsza edycja nowego ciechocińskiego biegu i ponad 300 zawodników
Dwanaście biegów W ciechocińskim Parku Zdrojowym odbyła się I edycja Biegu o Kryształ Soli. Podczas zawodów rozegrano 12 biegów, w których uczestniczyło prawie 350 osób w różnych kategoriach wiekowych. Wyniki biegów: *350 m dziewczęta 6-9 lat: 1. Zegarowska Otylia (Ciechocinek); 2. Buze Bianka (C-nek); 3. Majchrzak Klaudia (C-nek) *350 m chłopcy 6-9 lat: 1. Deręgowski Przemysław (C-nek); 2. Kuligowski Wiktor (C-nek); 3. Jędruszczak Filip (C-nek)
*700 m dziewczęta 13-15 lat: 1. Wojciechowska Aleksandra (Smólnik); 2.Dawidowicz Katarzyna (C-nek); 3. Kowalewska Wiktoria (Smólnik) *1100 m chłopcy 13-15 lat: 1. Dzikowski Rafał (Wielowieś); 2. Zielniewicz Damian (C-nek); 3. Kaszubski Patryk (C-nek) *700 m dziewczęta 16-18 lat: 1.
Zawody cieszyły się wielkim zainteresowaniem Karnas Kinga (Białe Błota); 2. Jewuła Paulina (Otłoczyn); 3. Skowronek Karolina (C-nek) *1100 m chłopcy 16-18 lat: 1. Gil Waldemar (Białe Błota); 2. Podolski Kamil (Torzewo); 3. Karnas Tomasz (Białe Błota) *700 m seniorki +35 lat: 1. Podolska Katarzyna (Torzewo); 2. Lewandowska Aldona (C-nek); 3. Włodarczyk Krystyna (Zabrze) *1100 m seniorzy +35 lat: 1. Karnas Zbigniew (Białe Błota); 2. Poczmański Robert (C-nek); 3. Po-
Przy przystani wędkarskiej ciechocińskiego koła PZW na Wiśle odbyły się zawody wędkarskie zakończenie sezonu wędkarskiego 2011.
dolski Krzysztof (Torzewo) *1500 m kobiety open: 1. Karnas Karolina (Białe Błota); 2. Karnas Kinga (Biała Błota) *3000 m meżczyźni open: 1. Gil Waldemar (Białe Błota); 2. Podolski Kamil (Torzewo); 3. Murawski Marek (Otłoczyn) Wszyscy uczestnicy otrzymali od organizatorów pamiątkowe koszulki, a najlepsi zawodnicy w poszczególnych kategoriach puchary z kryształów soli, statuetki, medale i nagrody rzeczowe pro-
Info. i fot. OSiR
Turniej o puchar W ciechocińskiej Hali Sportowej odbył się II Turniej piłki siatkowej juniorek i młodziczek o Puchar Burmistrza Ciechocinka. W trakcie 2-dniowej rywalizacji w turnieju wzięło
udział 10 zespołów. Wyniki juniorki: Końcowa kolejność turnieju - juniorki: 1. WTS KDBS Bank Włocławek 8p 8:1; 2. MLKS Tucholanka
Celem zawodników było złowienie jak największej ilości ryb, a o zwycięstwie w zawodach decydowała waga złowionych ryb. Końcowa kolejność zawodów:
Fot. OSiR
1. Rutkowski Sławomir - 1680g 2. Deruś Stanisław - 980g 3. Winiecki Eugeniusz - 860g 4. Kozłowski Łukasz - 640g 5. Tarnecki Zbigniew - 420g 6. Czanowicki Adam - 340g 7. Osiński Andrzej - 320g Organizatorem zawodów było ciechocińskie koło Polskiego Związku Wędkarskiego, a wędkarze otrzymali nagrody rzeczowe. Jak zwykle po dekoracji najlepszych zawodników wędkarska brać spożyła gorący posiłek, w czasie którego licznie wspominała wędkarskie przygody z minionego sezonu. Info. OSiR
mujące Ciechocinek. Oprócz Ośrodka Sportu i Rekreacji w Ciechocinku imprezę współorganizowali harcerze z ciechocińskiego hufca Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, którzy przygotowali dla dzieci i młodzieży szereg atrakcji: wyścigi gokartami, „ogród doświadczeń”, „namiot pogromców mitów”, mosty linowe, tory przeszkód, nauka pierwszej pomocy.
SIATKÓWKA. Rywalizowało ze sobą dziesięć drużyn
KONIEC SEZONU
Wędkarskie zmagania
Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie ogłosiło konkurs, w którym przyznaje nagrody i wyróżnienia za szczególne osiągnięcia w twórczości artystycznej, upowszechniania kultury i ochrony kultury. Leszek Dzierżewicz, burmistrz, zaproponował wniosek o przyznanie nagrody za całokształt dzialalności artystycznej dla Sławomira Małeckiego i Włodzimierza Słodowicza.
Literacko między tężniami
*500 m dziewczęta 10-12 lat: 1. Król Weronika (Smólnik); 2. Michalska Daria (C-nek); 3. Wódczak Weronika (Wołuszewo) *700 m chłopcy 10-12 lat: 1. Pawlak Bartosz (C-nek); 2. Kaczmarek Mateusz (Wołuszewo); 3. Lityński Mikołaj (C-nek)
Kandydaci do nagrody
II Turniej piłki siatkowej juniorek i młodziczek
Tuchola 6p 6:3; 3. LKS Zryw Wrocki Golub-Dobrzyń 3p 3:6; 4. UKS Jedynka Ciechocinek
Miejska Biblioteka Publiczna przy ulicy Mickiewicza 10 (tel. 54 283 49 10) z okazji przeprowadzki siedziby do budynku kina „Zdrój” ogłasza konkurs małych form literackich pod tytułem „Między tężniami”. Do udziału zaprasza amatorów, chcących podzielić się swoją twórczością, której tematem jest Ciechocinek, ludzie, przyroda i kultura. Prace należy dostarczyć do Miejskiej Biblioteki Publicznej w terminie do 30 listopada 2011 roku. Nagrody czekają! (strz)
Terminarz „Zdroju” Najbliższe spotkanie seniorów CKS „Zdrój” Ciechocinek w rundzie jesiennej ligi okręgowej piłki nożnej, które zostanie rozegrane na stadionie przy ulicy Tężniowej odbędzie się 5 listopada (sobota) o godz. 14.00. ZDRÓJ Ciechocinek - GKS Baruchowo. inf. OSiR
Wyniki młodziczki: 1. WTS KDBS Bank Włocławek 2. KS Pałac Bydgoszcz 3. UKS Jedynka Ciechocinek 4. MLKS Tucholanka Tuchola 5. Gimnazjum Ciechocinek 6. LKS ZRYW WROCKI Golub-Dobrzyń Zespoły i zawodniczki zostały nagrodzone pamiątkowymi pucharami, statuetkami i nagrodami rzeczowymi, których fundatorami byli Ośrodek Sportu I Rekreacji w Ciechocinku i Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie Kujawskim. Organizatorem turnieju był UKS Jedynka Ciechocinek wraz z OSiR w Ciechocinku. (info. OSiR)
„GAZETA CIECHOCIŃSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, t/fax 0-54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl Redaktor prowadzący Mariusz Strzelecki tel. 794-22-44-30 e-mail: czerwona. bandera@wp.pl
Przyjmowanie reklam 608 45 56 58 600 15 68 05
16
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 8, październik 2011
www.kujawy.media.pl
Konflikty
KONTROWERSJE. MSWiA nie uznało odwołania w sprawie Sali Malinowej. Gmina odwoła się teraz do sądu
Komunalizacja nadal niezgodna z prawem W marcu br. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uznało, że decyzja wojewody włocławskiego z 7 października 1991 roku stwierdzająca nabycie przez gminę Ciechocinek prawa własności do Sali Malinowej przy ulicy Zdrojowej jest nieważna. O wszczęcie postępowania administracyjnego w tej sprawie wystąpił poprzedni zarząd powiatu aleksandrowskiego ze starostą Zbigniewem Żbikowskim na czele. Ciechocinek odwołał się od tej decyzji, choć nieskutecznie. O co chodziło w komunalizacji? W latach 90-tych prowadzone były działania na podstawie których mienie państwowe należące do rad narodowych i terenowych organów władzy państwowej stawało się z mocy prawa własnością utworzonych niedawno gmin. Z procesu komunalizacji mienia wyłączone były nieruchomości, które służyły zadaniom publicznym należącym do właściwości organów administracji rządowej, sądów oraz organów władzy państwowej. Minister Spraw Wewnętrznych w swojej decyzji stwierdził, że na terenie nieruchomości przejętej przez Ciechocinek znajdowała się
Budowa nowej sali ma zakończyć się 30 października. Obiekt sportowy zastąpi spaloną w pożarze w 2008 r. Salę Malinową. Jest potrzebny, bo liceum bez sali nie ma prawa bytu sala gimnastyczna, którą ciechocińskie liceum władało od 1946 roku. W ocenie MSWiA część wówczas komunalizowanej działki w centrum uzdrowiska służyła więc wykonywaniu zadań należących do administracji rządowej (w tym czasie gminy zajmowały się tylko prowadzeniem przedszkoli, prowadzenie szkół należało do administracji państwowej, natomiast po utworzeniu powiatów w 1999
roku to Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie stało się organem nadrzędnym nad szkołami średnimi). W związku z tym MSWiA uznało, że decyzja wojewody włocławskiego została podjęta z rażącym naruszeniem prawa. Choć wojewoda w swojej decyzji wprost tego nie stwierdza, można przypuszczać, że fakt iż sala była użytkowana przez liceum został
podczas procesu komunalizacji Sali Malinowej pominięty. Według MSWiA naruszenie prawa uzasadnia podjęcie decyzji o stwierdzeniu nieważności postanowienia wojewody włocławskiego. Od decyzji MSWiA Ciechocinek się odwołał. W październiku br. ministerstwo odpowiedziało na odwołanie samorządu lokalnego. - Minister podtrzymał swoją decyzję o stwierdzeniu nieważności postanowienia wojewody włocławskiego w sprawie komunalizacji Sali Malinowej, stwierdzając w uzasadnieniu, że strona odwołująca się nie wniosła żadnych nowych argumentów do sprawy – powiedziała nam Wioletta Wiśniewska, starosta aleksandrowski. Trochę inaczej sprawę postrzega burmistrz Leszek Dzierżewicz, czego wyraz dał podczas październikowej sesji Rady Miejskiej: - Trudno się było spodziewać innego stanowiska. Odwoływanie się do osób, które wydały pierwszą decyzję jest nieporozumieniem. Teraz wystąpimy w tej sprawie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, potem mamy możliwość wystąpienia do Naczelngo Sądu Administracyjnego. Gdyby obie instancje orzekły na niekorzyść
gminy, wówczas sprawa wróci do wojewody, który na nowo rozpatrzy wniosek komunalizacyjny. Otwarta nadal pozostaje kwestia odszkodowania za spaloną w 2008 roku salę. Powiat przekazał pieniądze gminie, bo tak nakazywał wyrok z tego roku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. - Oczywiście cały czas liczę na to, że gmina odda nam te kilkaset tysięcy złotych jako udział w finansowaniu budowy nowej sali gimnastycznej przy liceum w Ciechocinku i sprawę da się załatwić polubownie. Jeśli tak się nie stanie, a my przejmiemy nieruchomość, nie pozostanie inna droga ubiegania się o zwrot pieniędzy jak tylko w sądzie. Wolałabym jednak uniknąć tej drogi, bo to strata czasu i kolejnych pieniędzy – zapewniła starosta Wiśniewska. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki Z OSTATNIEJ CHWILI: Wreszcie dojdzie do spotkania starosty i burmistrza w tej konfliktowej sprawie. Zaplanowane jest na 2 listopada.
RUCH DROGOWY. Od dwóch lat sytuacji przy Stolarskiej nie rozwiązano
WYBORY PARLAMENTARNE 2011
Parkują na zakazie
Ciechocinek to miasto obywatelskie!
Z ulicą Stolarską ciągle są problemy. A dokładnie z kierowcami, którzy nie respektują obowiązującego na niej zakazu zatrzymywania się po obu jej stronach. W efekcie inni użytkownicy mają problemy z przejechaniem. Zadzwonił do nas w tej sprawie jeden z mieszkańców ulicy Stolarskiej. - Zakaz zatrzymywania jest z jednej i drugiej strony ulicy - mówił ciechocinianin z ulicy Stolarskiej. – Kierowcy nie respektują go szczególnie po prawej stronie, patrząc od ulicy Narutowicza. Szczególnie w sezonie w weekendy, stoi tam nawet do dwudziestu samochodów. Mieszkaniec Ciechocinka sugeruje, że na taki stan rzeczy może mieć wpływ bezsensowne ustawienie przed przejściem dla pieszych u wylotu ulicy Stolarskiej w ulicę Strażacką znaku wyznaczającego płatny parking miejski. Znak ten, choć został postawiony przy ul. Stolarskiej na odcinku, gdzie nie można parkować, dotyczy znajdujących się w pobliżu ulic przy których wyznaczono parkingi. - To może wprowadzić kierowców w błąd. Wydaje im się, że znak wyznacza parking w ulicy Stolarskiej od skrzyżowania ze
Ciechocinek po raz kolejny ma się czym pochwalić. Podczas wyborów parlamentarnych odnotowaliśmy najwyższą frekwencję w województwie i jedną z najwyższych w kraju. Do urn poszło 63,16 procent uprawnionych do głosowania.
Czy ten znak może wprowadzić w błąd? Tak, twierdzi ciechocinianin Strażacką w kierunku ulicy Narutowicza, więc zostawiają tutaj swoje samochody – stwierdza. –
Zasłonięty przez słup znak drogowy przy skrzyżowaniu
Ta sytuacja trwa już praktycznie dwa lata. Wielokrotnie interweniowałem w ciechocińskim urzędzie i na policji. Żadnych efektów. Według mnie to wskazuje na opieszałość urzędników. Na marginesie – przy tym skrzyżowaniu, wjeżdżając w Stolarską od strony hali targowej – znak zakaz zatrzymywania się za przejściem dla pieszych został ustawiony tuż za słupem oświetleniowym. Ustawienie go w ten sposób sprawia, że jest niewidoczny. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
Pobiliśmy takie molochy jak Bydgoszcz, Toruń i Włocławek. W województwie kujawsko-pomorskim jeszcze tylko gmina Osielsko nieznacznie przekroczyła 60 procentową frekwencję. Znacznie odbiegamy od innych gmin w powiecie aleksandrowskim. Tutaj czterdzieści procent przekroczyły jedynie Aleksandrów Kujawski (43,17), Nieszawa (47,95) i Raciążek (43,95). Natomiast powiat aleksandrowski jako całość też ma się czym pochwalić, bo zajął pierwsze miejsce w okręgu wyborczym nr 5 z wynikiem 44,56 proc. W Ciechocinku jest siedem obwodów głosowania. Najwyższą frekwencję odnotowano w Przedszkolu Samorządowym nr 1 przy ul. Widok (70,07 proc.), najniższą w Szkole Podstawowej nr 1 przy ul. Kopernika (56,65 proc.).
W pozostałych frekwencja przekroczyła 60 procent. Jeśli chodzi o oddane głosy na poszczególne partie polityczne to generalnie powtarzamy tendencję krajową (z tą różnicą, że u nas więcej głosów zebrała SLD niż PSL, gorzej wypadła też Polska Partia Pracy): Platforma Obywatelska 2913 głosów, Prawo i Sprawiedliwość – 1766, Ruch Palikota – 624, Sojusz Lewicy Demokratycznej – 576, Polskie Stronnictwo Ludowe – 232, Polska Jest Najważniejsza – 105, Nowa Prawica Korwina-Mikke – 101, Polska Partia Pracy – 24. Wśród kandydatów (publikujemy tych, którzy zebrali ponad 400 głosów) do Sejmu RP najwięcej głosów zebrał dr Lotfi Mansour (PO) – 996, za nim uplasował się Zbigniew Girzyński (PiS) – 724, potem Antoni Mężydło (PO) – 506 i Tomasz Lenz (PO) – 476. W naszym obwodzie wyborczym głosowaliśmy na czterech kandydatów do Senatu RP. Najwięcej głosów w Ciechocinku zebrał Andrzej Person – 3211, potem Józef Łyczak – 1935, Stanisław Pawlak – 984 i Henryk Kierzkowski – 264. Oprac. (strz)