Zareklamuj się w „Gazecie Ciechocińskiej” www.kujawy.media.pl
ZYSK kontra dzieci i młodzież, czyli dlaczego PUC chce zlikwidować szpital „Markiewicz” Czytaj str. 6
PISMO INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNE
Gazeta dla każdego
CIECHOCIŃSKA CIECHOCINEK
www.kujawy.media.pl
„POLEX” kusi pacjentów str. 5 niskimi cena mi
rza Do leka bę całą do str. 3
Oddajemy do rąk Czytelników pismo przeznaczone dla każdego. „Gazeta Ciechocińska” powstała bowiem z myślą o potrzebie szerokiego informowania o życiowych sprawach mieszkańców uzdrowiska, działaniu instytucji samorządowych, aktywności organizacji społecznych, przedsięwzięciach i ofercie lokalnego biznesu itp. Jesteśmy przekonani, że nowy miesięcznik będzie znakomitym źródłem interesujących informacji o mieście, wiedzy co się w nim dzieje także dla grupy kuracjuszy i innych gości, którzy tak licznie przybywają do uzdrowiska na leczenie i wypoczynek. Otwieramy szeroko łamy dla Czytelników. Czekamy zatem na listy, telefony, maile.
Stanisław Białowąs redaktor naczelny stanislaw.bialowas@wp.pl
marzec 2011, nr 1 (I rok) 0 zł
URZĄD MIEJSKI. Radni z komisji rewizyjnej przyglądają się zatrudnieniu
Magistrat pod lupą Czy nowa sekretarz miasta nie ma za dużo obowiązków? Dlaczego znów został zatrudniony emerytowany kierownik jednego z referatów? Kto zajmie się miejską gospodarką terenami? Na te pytania chcieli znać odpowiedź radni Rady Miejskiej Ciechocinka. Zatrudnieniu w ciechocińskim magistracie przygląda się komisja rewizyjna RM w Ciechocinku. Sprawa ta została poruszona podczas jednego z lutowych posiedzeń z udziałem burmistrza. Jak wiadomo, od 2 stycznia sekretarzem miasta jest Barbara Cichowska. Czy to nie za dużo jak na jedną osobę? – Czy nie jest tak, że na pani sekretarz ciąży za dużo obowiązków? Przecież jest sekretarzem, kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego i kierownikiem referatu społeczno-administracyjnego.
Strasznie dużo obowiązków jak na jedną osobę. Czy dążymy do ograniczenia zatrudnienia w magistracie? – chciał wiedzieć Mirosław Satora, przewodniczący komisji rewizyjnej. - Stan zatrudnienia nie uległ zmniejszeniu od kilku lat tłumaczy burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Natomiast nie można rozdzielać stanowiska kierownika USC od referatu społeczno-administracyjnego, bo te stanowiska zawsze były połączone i dotyczyły pani Cichowskiej. Nie został też zwiększony jej zakres obowiązków. Przeciwnie. Pani Cichowska jest sekretarzem i kierownikiem USC. Inne obowiązki przejęli pracownicy referatu społeczno-administracyjnego. - To w zakresie obowiązków, a ja mówię o stanowiskach – nie ustępował przewodniczący Satora. - Ale kierownik referatu zawsze podlegał sekretarzowi – odpowiedział burmistrz. - Podlegał, ale nim nie był – stwierdził przewodniczący.
roku. - W lutym wraca z urlopu Magdalena Zwierzchowska, która obejmie stanowisko kierownika tego referatu – zapewnił burmistrz Leszek Dzierżewicz. - To też budzi nasze zdziwienie, bo ta pani wcześniej zajmowała się oświatą, a teraz będzie szefem referatu o charakterze technicznym – stwierdził M. Satora. Kołowrocki to kopalnia wiedzy...
Komisja rewizyjna Rady Miejskiej przygląda się zatrudnieniu i roszadom na stanowiskach w ciechocińskim magistracie. Obecnie w urzędzie pracuje około 50 osób
Jak się okazuje, to nie koniec zmian kadrowych w urzędzie. - Pani sekretarz poinformowała nas, że skoro nie ma kierownika referatu gospodarki terenami i ochrony środowiska UM, to na spo-
tkanie przyszedł wiceburmistrz Marian Ogrodowski jako kierownik tego referatu. Pytaliśmy, czy tak już będzie zawsze. Pani sekretarz odpowiedziała, że nie. Warto dodać, że zastępca burmistrza pracą tego referatu kieruje od końca 2008
Sklep
- Pani Zwierzchowska ukończyła prawo. Wygrała konkurs na stanowisko inspektora do spraw oświaty, mając niewielkie doświadczenie. Znakomicie sobie poradziła. Wiem, że na nowym stanowisku też sobie poradzi – bronił pracownicy burmistrz. Jednocześnie w urzędzie nadal pracuje Józef Kołowrocki, wieloletni i emerytowany już kierownik referatu do spraw gospodarki terenami, który do końca ubiegłego roku zatrudniony był na całym etacie na sta-
nowisku podinspektora ds. gospodarki terenami. Od 11 stycznia został ponownie zatrudniony na pół etatu do końca tego roku. - Dowiedzieliśmy się od pani Cichowskiej, że jest on zatrudniony na stanowisku inspektora. I dlatego do końca roku, żeby wdrożyć panią Zwierzchowską w pracę referatu – mówił przewodniczący Satora. - Pan Kołowrocki to kopalnia wiedzy i osoba o ogromnym doświadczeniu – tłumaczył burmistrz Dzierżewicz. - Uznałem, że zatrudnienie go na pół etatu, nawet w charakterze mojego doradcy, jest uzasadnione. Burmistrz może powołać doradców lub ekspertów. Skorzystałem z takiej możliwości. A być może – jak uznała sekretarz – będzie też służył radą nowej kierownik referatu. - Ale pan Kołowrocki jest inspektorem, a nie doradcą… - oponował szef komisji rewizyjnej.
Mariusz Strzelecki czerwona.bandera@wp.pl
„kredens”
CIECHOCINEK,
ul. Broniewskiego 2
* artykuły dekoracyjne * pamiątki * upominki tel. (54) 283-21-95
Zapraszamy
CIECHOCIŃSKA I 2 I GAZETA nr 1, marzec 2011
Woda i ścieki
Stawki w górę
Fot. Mariusz Strzelecki
W Przedsiębiorstwie Uzdrowisko Ciechocinek świętowano. W drugiej połowie lutego odbyła się uroczystość nadania imienia Mariana Raczyńskiego, Szpitalowi Uzdrowiskowemu nr 1 (dawne Łazienki nr IV) przy alei Armii Krajowej. Odsłonięto również obelisk przed wejściem do nowej części szpitala, poświęcony patronowi. Marian Raczyński położył duże zasługi dla rozwoju Ciechocinka. Był synem pierwszego dyrektora Zakładu Wód Mineralnych. W roku 1896 zastąpił ojca
na tym stanowisku. Za jego kadencji Ciechocinek z małej osady kuracyjnej stał się największym i najnowocześniejszym uzdrowiskiem w Polsce. Warto dodać, że to właśnie za jego kadencji powstały Łazienki II, III i IV. Ciechociński Szpital nr 1 im. Mariana Raczyńskiego w ostatnich kilku latach przeszedł gruntowny remont i rozbudowę. Obelisk odsłania Adam Szejnfeld, poseł PO. (strz)
ODPADY KOMUNALNE. Drzewa, alejki, kosze na śmieci i ryby
Ekociech posprząta jesienią liści, odchwaszczanie alejek, koszenie zbieranie i wywóz trawy.
Nowy cennik będzie obowiązywał w Ciechocinku od 1 kwietnia br. do 31 marca 2012 roku.
(strz)
Fot. Mariusz Strzelecki
ŚCIEKI Za ścieki odprowadzane do kanalizacji gospodarstwa domowe zapłacą 3,58 zł za metr sześcienny (obecnie to 3,20 zł), inne podmioty - 3,67 zł za metr sześcienny (teraz - 3,37 zł). Za odprowadzanie ścieków solankowych trzeba będzie zapłacić 10,92 zł za metr sześcienny (do 1 kwietnia obowiązuje 6,88 zł). W tym przypadku wzrost ceny jest największy i wynosi 59 procent. Do wszystkich cen należy doliczyć osiem procent podatku VAT.
Biuro Promocji w Ciechocinku podjęło działania mające na celu rozreklamowanie miasta. Chodzi o reklamę umieszczaną na bilbordach. W tym roku akcja zostanie przeprowadzona w czasie od 15 kwietnia do 15 maja na szesnastu tablicach reklamowych. Działania prowadzone będą w Warszawie, Poznaniu, Gdańsku i Łodzi. Przewidywany koszt to trzydzieści tysięcy złotych netto. (strz)
KRONIKA KRYMINALNA
WODA
W tym roku Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wprowadziło nową opłatę abonamentową dla odbiorców wody rozliczanych z wodomierza głównego. Abonament miesięczny zależy od średnicy wodomierza, a opłaty wynoszą od 1,43 zł (15 milimetrów) do 11,33 zł (100 milimetrów). Warto też dodać, że wprowadzenie abonamentu spowodowało obniżenie planowanej ceny wody dla gospodarstw domowych o dziewięć groszy, a ceny dla pozostałych odbiorców o trzy grosze.
Uzdrowisko na bilbordach
Raczyński patronem szpitala nr 1
Od 1 kwietnia zapłacimy więcej za dostarczaną wodę i odprowadzane do kanalizacji ścieki. W tym roku po raz pierwszy spółka wodociągowa wprowadzi nową opłatę abonament dla odbiorców wody rozliczanych z wodomierza głównego.
Za wodę dostarczaną do gospodarstw domowych trzeba będzie zapłacić 2,88 zł za metr sześcienny (teraz obowiązuje stawka 2,66 zł). Dla pozostałych odbiorców woda będzie kosztowała 2,94 zł za metr sześcienny (obecnie jest 2,76 zł).
www.kujawy.media.pl
Aktualności
Przecinka drzew na ulicy Kopernika Od marca sprzątaniem i utrzymaniem miejskich obszarów zielonych w uzdrowisku zajmuje się po raz kolejny spółka Ekociech. Firma wywozi również nieczystości na składowisko odpadów. Wśród zadań ciechocińskiej spółki komunalnej jest odśnieżanie i likwidowanie oblodzenia chodników i placów.
Ekociech ma w zakresie swoich działań również cięcia drzew, krzewów i żywopłotów, w sumie 490 drzew i 770 metrów bieżących żywopłotów. Wycinanie samosiewów, karczowanie drzew i krzewów przeznaczonych do wycięcia. Poza tym, wyrównywanie alejek ziemnych i placów, grabienie i usuwanie
Warto dodać, że powierzchnia do stałego koszenia wynosi ponad 661 tysięcy metrów kwadratowych, a do dwukrotnego koszenia - ponad 47 tysięcy metrów kwadratowych. Spółka zajmuje się również zbieraniem śmieci, bieżącym opróżnianiem śmietniczek, corocznym malowaniem i bieżącą naprawą 140 ławek i 140 śmietniczek parkowych. Pracownicy firmy muszą także dbać o zbiorniki wodne i utrzymywać w dobrym stanie technicznym działające w Ciechocinku fontanny (5 sztuk), karmić ryby i ptaki ozdobne w parku Zdrojowym, zabezpieczyć dla nich schronienie w czasie zimy i podczas plagi meszek. Umowa z firmą Ekociech została podpisana na dwa lata i obowiązuje od 1 marca br. do 28 lutego 2013 roku. Wartość umowy to blisko 723 tysiące złotych. (strz)
Borys wytropił drugiego z włamywaczy Policjanci zatrzymali na gorącym uczynku dwóch sprawców włamań. W schwytaniu mężczyzn pomógł pies policyjny Borys. Dyżurny Komisariatu Policji w Ciechocinku odebrał telefoniczne zgłoszenie o włamaniu do volkswagena. Na ul. Łąkową pojechał patrol policji. Okazało się, że z samochodu zginął radioodtwarzacz. Pół godziny później drugi patrol policji, jadąc ul. Raczyńskich zauważył dwóch mężczyzn, kręcących się przy astrze. Na widok policjantów zaczęli uciekać. Po chwili zatrzymali 23-latka. Gdy funkcjonariusze z zatrzymanym szli do radiowozu, znaleźli panel radia samochodowego, który mężczyzna wyrzucił podczas ucieczki. Na miejsce zdarzenia udali się kryminalni z przewodnikiem i jego psem Borysem.
Policyjny pies szybko podjął trop. Borys nie zawiódł i doprowadził funkcjonariuszy, jak się okazało do drugiego sprawcy włamania. Mężczyźni spędzili noc w policyjnym areszcie. Mundurowi ustalili, że 23-latkowie włamali się jeszcze do dwóch pojazdów w Ciechocinku. Policja wystąpiła do prokuratury z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu wobec mężczyzn. Obaj usłyszeli po cztery zarzuty kradzieży z włamaniem. Oprócz tego pierwszy odpowie jeszcze za posiadanie narkotyków. Drugi ze sprawców dodatkowo stanie przed sądem za kradzież torebki. Za wszystkie czyny, których się dopuścili grozi im kara do 10 lat więzienia. (strz)
Umowa z kancelarią prawną Magistrat podpisał umowę z Kancelarią Radców Prawnych Bartosz Rakoczy i Krzysztof Bukowski z Inowrocławia na obsługę prawną na rzecz Urzędu Miejskiego w Ciechocinku. W zakresie obowiązków znajduje się m.in. udzielanie porad prawnych i sporządzanie opinii prawnych
w sprawach dotyczących magistratu, reprezentowanie urzędu przed sądami i organami administracji publicznej, przygotowanie projektów umów i opiniowanie umów. Wynagrodzenie kancelarii określono na 2 tys. zł plus 23 proc. podatek VAT, czyli 2460 złotych. (strz)
Panu
Lotfiemu Mansour Radnemu Powiatu Aleksandrowskiego Wiceprzewodniczącemu Rady Powiatu w Aleksandrowie Kujawskim i Pani
Edycie Stefaniak-Mansour Radnej Powiatu Aleksandrowskiego
wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci
MATKI Składają Starosta Aleksandrowski Zarząd Powiatu w Aleksandrowie Kujawskim Przewodniczący Rady Powiatu Aleksandrowskiego Rada Powiatu w Aleksandrowie Kujawskim
www.kujawy.media.pl
Zdrowie
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 1, marzec 2011
3
ZDROWIE. Przychodnia Rodzinna inwestuje w sprzęt medyczny i rozszerza ofertę specjalistyczą
Lekarz dostępny całą dobę Od 1 marca w ciechocińskiej Przychodni Rodzinnej przy ulicy Zdrojowej 46 działa ambulatoryjna i wyjazdowa, nocna i świąteczna opieka lekarza POZ. Przychodnia inwestuje również w nowe formy specjalistyki oraz w sprzęt medyczny.
NFZ-em, na rzecz niepełnosprawnych dzieci z porażeniem mózgowym i pacjentów Przychodni Rodzinnej. - Od stycznia tego roku mamy już umowę z funduszem, więc gabinet pracuje na rzecz pacjentów z całego powiatu ze skierowaniem od lekarza rodzinnego lub specjalisty – dodaje doktor Mansour.
Przychodnia wzięła udział w lutym w konkursie i wygrała go, bo przede wszystkim spełniła warunki lokalowe, decydowała również lokalizacja na jej terenie laboratorium, rentgena, karetki. Poza tym ma świetny personel medyczny, a od 2006 roku, stale odnawiany, certyfikat jakości ISO.
Zdjęcie w pracowni, badania w laboratorium
Co to oznacza dla pacjenta? - Opieka medyczna w podstawowej opiece zdrowotnej działa od poniedziałku do piątku, od godziny ósmej do osiemnastej - tłumaczy doktor Lotfi Mansour, właściciel NZOZ Przychodnia Rodzinna w Ciechocinku. - Wówczas przyjmują lekarze rodzinni. Jeśli istnieje bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia, wzywa się pogotowie ratunkowe. Natomiast całodobowa opieka medyczna polega na tym, że każdy pacjent może zgłosić się do lekarza w celu konsultacji lub z powodu choroby w godzinach od
Od lewej dr Lotfi Mansour i Krzysztof Błaszczyk, starszy technik RTG przy nowoczesnym urządzeniu rentgenowskim do badania kości i płuc osiemnastej do ósmej, w soboty, niedziele i święta. Jeśli pacjent w tym czasie nie jest w stanie przyjść do lekarza dyżurnego, lekarz może pojechać do domu chorego. Wówczas lekarz decyduje, czy pacjent może leczyć się w domu, potrzebna jest dalsza diagnostyka w szpitalu, czy w razie zagrożenia życia wezwać karetkę pogotowia. Dla Ciechocinka lokalizacja całodobowej opieki medycznej właśnie tutaj, oznacza
Laboratorium analityczne w Przychodni Rodzinnej: od lewej Agnieszka Nawrot i Mirosława Smykowska, technicy analityki medycznej ułatwiony dostęp mieszkańców do lekarza. Dla mieszkańców powiatu aleksandrowskiego
Doktor Lotfi Mansour przy nowoczesnym urządzeniu do gastroskopii i kolonoskopii jelita grubego, żołądka i dwunastnicy w pracownii endoskopowej
Ale korzystać z 24-godzinnego dostępu do lekarza mogą nie tylko pacjenci z Ciechocinka. Punkt jest jedynym świadczącym takie usługi w powiecie aleksandrowskim i każdy mieszkaniec powiatu może od osiemnastej do ósmej w razie potrzeby przyjść do lekarza. Co więcej, mogą to zrobić również pacjenci zapisani w innym niż kujawsko-pomorski Narodowy Fundusz Zdrowia, bo do punktu ambulatoryjnego można przyjść bez skierowania. Po godzinie osiemnastej w Przychodni Rodzinnej przy ulicy Zdrojowej działa również całodobowa opieka pielęgniarska, więc jeśli pacjent ma skierowanie od leka-
rza rodzinnego i np. musi mieć zrobiony zastrzyk po godz. 18, może się tam zgłosić. Od 2004 roku ciechocińska przychodnia działa jako Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej, jako POZ i poradnie specjalistyczne. Od tego czasu wiele się tam zmieniło na lepsze. W styczniu br. otwarto poradnię kardiologiczną wyposażoną w nowoczesny sprzęt, m.in. nowoczesny aparat USG z głowicą do badań echokardiograficznych, holtery ciśnieniowe i EKG, bieżnię do prób wysiłkowych, defibrylator. Poradnia działa w ramach kontraktu z NFZ-em. Kolejna, to pracownia endoskopowa, gdzie wykonuje się badania gastroskopii i kolonoskopii. Od kilku lat w przychodni działa gabinet rehabilitacyjny. Do niedawna funkcjonował bez umowy z
W Przychodni Rodzinnej działa też pracownia rentgenowska, do której cały czas kupowany jest nowy sprzęt. - Teraz mamy m.in. aparat densytometryczny, służący do badania gęstości kości w kierunku osteoporozy, pantomograf, pozwalający na wykonanie panoramicznego zdjęcia zębów i aparat stomatologiczny – punktowy – wyjaśnia Lotfi Mansour. Na miejscu jest również laboratorium analityczne, które wykonuje badania np. moczu, krwi, hormonów tarczycy dla większości ośrodków zdrowia w powiecie aleksandrowskim. Jeśli nie może zrobić jakiejś analizy, próbki wysyłane są do innych laboratoriów, więc pacjent wyniki i tak odbiera na miejscu, nie musi jeździć do Torunia, czy Włocławka. Prócz wymienionych w przychodni działają również poradnie: chirurgiczna, urologiczna, medycyny pracy, neurologiczna, alergologiczna, ortopedyczna, laryngologiczna, okulistyczna, dermatologiczna i poradnia „K”. Od 2004 roku zmienił się również wygląd samego budynku przychodni. Udało się przede wszystkim wyremontować wnętrze, poprawiając tym samym warunki lokalowe. W ubiegłym roku przeprowadzono ostatni etap remontu i odnowiono gruntownie elewację przychodni. Będą kolejne inwestycje Przychodnię Rodzinną czekają jednak kolejne inwestycje. – Chcemy rozszerzyć działalność w kierunku diagnostyki. Obecnie na naszym terenie brakuje urządzenia do rezonansu magnetycznego. To urządzenie, które daje konkretniejsze wyniki niż tomograf komputerowy. Trzeba jednak spełnić odpowiednie warunki lokalowe. To jest nasz plan – wyjaśnia dr. Lotfi Mansour.
Mariusz Strzelecki
CIECHOCIŃSKA I 4 I GAZETA nr 1, marzec 2011
Masz wiadomość! Radni otrzymali mandaty dzięki swoim wyborcom i jako wybrańcy winni pilnie wsłuchiwać się w głosy ludzi, którzy obdarzyli ich zaufaniem. W Ciechocinku ze swoim radnym można nie tylko porozmawiać podczas poniedziałkowego dyżuru (a z przewodniczącą rady we wtorek), ale również wysłać maila. Na stronie Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Miasta w Ciechocinku dostępna jest lista adresów poczty e–mail poszczególnych radnych Rady Miejskiej w Ciechocinku. Każdy mieszkaniec uzdrowiska lub gość może zgłosić radnemu przez internet problem, zadać pytanie, poprosić o pomoc w załatwieniu sprawy.
A oto adresy: Aldona Nocna (przewodnicząca RM) a.nocna@ciechocinek.pl Waldemar Świeczkowski (wiceprzewodniczący RM) w.swieczkowski@ciechocinek.pl Klara Drobniewska – k.drobniewska@ciechocinek.pl Paweł Kanaś – p.kanas@ciechocinek.pl Wojciech Marjański – w.marjanski@ciechocinek.pl Bartosz Różański – b.rozanski@ciechocinek.pl Karolina Rytter – k.rytter@ciechocinek.pl, Mirosław Satora – m.satora@ciechocinek. pl Maria Kołomyjec Wilewska m.kolomyjec@cie chocinek.pl Wojciech Zieliński – w.zielinski@ciechocinek.pl Nie wszyscy radni jednak mają swoje skrzynki kontaktowe. Na BIP-ie brakuje kont pocztowych radnych Grzegorza Adamczyka, Władysława Bonowicza, Jerzego Draheima, Dariusza Jaworskiego i Piotra Szczęsnego. Dlaczego do tej grupy radnych nie ma kontaktu przez internet? - Po prostu nie chcieli. A mnie nie wolno nikogo zmuszać do tego, by założył sobie adres mailowy – tłumaczy Aldona Nocna, przewodnicząca Rady Miejskiej w Ciechocinku. (strz)
- Każdy może przyjść na sesję lub komisję, posłuchać, a zadać pytanie - mówi ALDONA NOCNA, przewodnicząca Rady Miejskiej w Ciechocinku w rozmowie z Mariuszem STRZELECKIM
Jawność i koalicja - Jakie nowe jakości zostały wprowadzone w działaniu rady miejskiej? - Wśród nowości jest między innymi nowa formuła kontaktu z mieszkańcami Ciechocinka. Na przykład możliwość bezpośredniego napisania do przewodniczącego Rady Miejskiej i radnych na adres e-mail. Adresy znajdują się na stronie Biuletynu Informacji Publicznej gminy miejskiej. W tej sytuacji nie tylko przewodniczący lub wiceprzewodniczący są dostępni na dyżurach we wtorki, a radni, co poniedziałek, ale można również podzielić się z nimi swoimi problemami przez internet. Ważna jest też kwestia jawności pracy rady i umieszczenie protokołów z sesji w internecie (BIP), możliwość wystąpienia z prośbą do przewodniczącego o udostępnienie nagrania z sesji. Sądzę, że żyjemy w takich czasach, że liczy się szybkość i jawność informacji. Każdy może zajrzeć na stronę internetową i przeczytać, jaki jest budżet gminy, na co zostały przeznaczone pieniądze…
- Raczej już nie należy się spodziewać sytuacji, że na przykład dziennikarz zostanie wyproszony z jawnego spotkania z udziałem radnych? A zdarzało się to w poprzednich latach. - Dziwi mnie to, bo w statucie gminy od dawna jest zapisane, że każdy obywatel może przyjść na posiedzenie sesji i komisji, posłuchać lub nawet zadać pytanie. Takich sytuacji oczywiście nie będzie.
- Po ostatnich wyborach w radzie ma większość grupa ludzi wywodzących się z Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Nie jest to dziwny związek? - Nie. Pojęcie koalicji, opozycji na poziomie gminy nie ma wielkiego znaczenia, bo liczy się generalnie wspólna praca dla dobra mieszkańców. Nie chodzi o wielką politykę, ale o to, by jeździ-
ło się po dobrych drogach, młodzież się nie nudziła i tak dalej. To nie jest tak, że zawsze taka sama grupa głosuje „za”, a ileś „przeciw”, bo jest koalicja i opozycja. Liczy się dobro miasta.
Armii Krajowej. Co z tego, że jest dywan kwiatowy, skoro obiekty w pobliżu szpecą swoim wyglądem, bo popadają w ruinę. A najważniejsza jest poprawa estetyki terenów okołotężniowych. Ciechocińskie tężnie są naszym największym skarbem, o czym nie wolno zapominać.
- Na poziomie samorządu gminnego podziały polityczne nie mają aż takiego znaczenia?
- Jaki jest obecnie największy problem mieszkańców Ciechocinka?
- Nie. Moim zdaniem nie mają. I nie powinny mieć znaczenia.
- Które inwestycje według pani mają kluczowe znaczenie dla gminy? Co powinno zostać jak najszybciej zakończone? - Wiele z ostatnich inwestycji, na przykład w parku Zdrojowym i Tężniowym, lub związanych z rozbudową kina „Zdrój”, to efekt wieloletniej pracy. Pomysł powstał jakiś czas temu, a teraz te sprawy są finalizowane. Na sercu leży mi szczególnie rozbudowa kina „Zdrój”. Ciechocinek to uzdrowisko, w którym mieszka prawie jedenaście tysięcy osób. Do tego dochodzą kuracjusze i turyści, i widzę, że jest potrzeba istnienia kina, nowoczesnej biblioteki oraz miejsca, gdzie dzieci, młodzież i dorośli mogliby spędzać wolny czas. Tworzenie nowego Miejskiego Centrum Kultury przy ulicy Żelaznej, w centrum miasta, w pobliżu fontanny „Grzybek”, jest czymś bardzo ważnym. Obok jest teatr, więc następuje swoiste łagodne przejście z jednej instytucji kultury do drugiej. Są kawiarnie. Blisko do parku Zdrojowego. Jednak brakuje mi w Ciechocinku prawdziwego muzeum, które nie tylko w profesjonalny sposób prezentowałoby przykładowo zbiory związane z Ciechocinkiem, ale też tętniłoby życiem.
- Czy pani przewodniczącej obecny wygląd Ciechocinka podoba się, czy może warto coś poprawić? - To trudne pytanie, bo wiem, jak wyglądał Ciechocinek przed laty. Interesuję się historią tego miasta, więc wiem, jaka to była per-
Fot. Mariusz Strzelecki
Kontakt z radnymi
www.kujawy.media.pl
Rada Miejska
Aldona Nocna – przewodnicząca Rady Miejskiej w Ciechocinku - jest nauczycielką i publicystką.. Trzecią kadencję jest radną w Ciechocinku. Pasjonują ją dzieje uzdrowiska. Autorka książki „Ciechocinek. Tydzień w czarującym mieście” ła uzdrowisk. Było to miasto, o którym się mówiło, że jest europejskim uzdrowiskiem. Niestety, uzdrowisko wiele straciło. Nie ma już basenu termalno-solankowego, który niegdyś nazywany był Adriatykiem między tężniami. Z dzieciństwa pamiętam, jak wyglądał park Zdrojowy. Przeżyciem był spacer do fontanny Jaś i Małgosia. Wrażenie robiły niezwykłe drzewa i ptaki. Zachwycały nawet kosze śmieci w kształcie wiewiórki. Mam nadzieję, że rewitalizacja sprawi, że wiele miejsc w uzdrowisku znów będzie atrakcyjnych. Na plus można liczyć utwardzenie ulic, choć moim zdaniem w parkach nie powinno być asfaltowych czy kamiennych alejek, tylko żwi-
rowe. Nie podoba mi się to, co jest nad Wisłą. Drażniące jest to, że ludzie wyrzucają tam śmieci lub gruz. Wiele ludzi lubi spacery nad rzekę, ale estetyka tego miejsca nie jest zachęcająca. Nie podoba mi się degradacja dworca kolejowego. Na starych zdjęciach widać, ilu ludzi przyjeżdżało tutaj pociągiem. Świat się jednak zmienia i teraz łatwiej dojechać samochodem. Stąd taki problem z miejscami do parkowania, szczególnie w sezonie letnim. Postawienie w tym czasie samochodu w centrum graniczy z cudem. Razi mnie na przykład parkowanie niezgodnie z przepisami czy nawet na chodnikach, byle bliżej ciechocińskich atrakcji. Nie podoba mi się otoczenie ulicy
- Szczególnie stan rowów stał się największą bolączką Ciechocinka. Czekają nas mokre lata. Podobno opadów będzie więcej. Ciechocinek – jak stanowią dziewiętnastowieczne zapisy – położony jest na mokradłach i piaszczystych tarasach. Ostatnie dziesięciolecia były suche. Miasto się rozrosło i wiele osób pobudowało swoje domy na dawnych terenach podmokłych. Teraz wielu mieszkańców ma wodę w piwnicach. Podniesienie poziomu wód gruntowych sprawia, że woda ta utrzymuje się w domach od dłuższego czasu. Po powodzi w 1924 pomyślano o melioracji Ciechocinka, opracowano plan odwodnienia uzdrowiska, sieć rowów była bardzo gęsta, bo chodziło o osuszenie doliny ciechocińskiej. Pozostałością tych działań jest sieć rowów, która niestety w skutek zaniedbań wielu mieszkańców, nie jest już siecią, ale rozproszonymi stawikami. W wielu miejscach rowy są zasypane. Dlatego skutkiem są zalane piwnice i ogródki. Konieczne jest rozwiązanie tego problemu i podjęcie zdecydowanych działań. Na wniosek radnych Jerzego Draheima i Wojciecha Zielińskiego stałym punktem każdej sesji ma być też informacja o stanie rowów melioracyjnych. .
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Lecznictwo
nr 1, marzec 2011
5
UZDROWISKO. Szpital „Polex” kusi niskimi cenami zabiegów rehabilitacyjnych
Od leczenia po wypoczynek NZOZ Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny „Polex” realizuje stacjonarne i ambulatoryjne świadczenia medyczne w zakresie leczenia i rehabilitacji chorób narządu ruchu, górnych dróg oddechowych, przemiany materii, układu krążenia. W ofercie znajduje się leczenie uzdrowiskowe – program medyczny zgodnie ze skierowaniem i umową z NFZ-em, leczniczo-rehabilitacyjne i profilaktyczne pobyty pełnopłatne, zabiegi lecznicze i regeneracyjne. Od stycznia br. w szpitalu uruchomiono oddział Rehabilitacji Ogólnoustrojowej Stacjonarnej, na który mogą być kierowani pacjenci po urazach, zabiegach operacyjnych lub w przypadku zaostrzenia chorób przewlekłych. Leczenie w promocji W sezonie 2011 szpital oferuje również wyjątkowo korzystną promocję cenową zabiegów. Wynika ona z niekorzystnych negocjacji z Narodowym Funduszem Zdrowia w sprawie kontraktu na rehabilitację w systemie dziennym. Fundusz nie zrefunduje kosztów tych zabiegów. Promocja jest więc formą przeprosin skierowaną do pacjentów, którzy przyzwyczaili się, że do tej pory płacił za nich NFZ. Ceny są wyjątkowo niskie, zwykle o 50 procent, często wię-
z dużym nadciśnieniem czy chorobami serca – dodaje Emilia MamrotKorubska. W ofercie jest też fototerapia – czyli likwidacja skutków depresji poprzez naświetlanie, tlenoterapia, masaże, zabiegi fizykoterapeutyczne, hydroterapeutyczne, balneoterapeutyczne i kinezyterapeutyczne. Minus 120 stopni
Kabina kriogeniczna - miejsce, które przywraca pacjentom młodość cej. I tak na przykład. Za balneoterapię kuracjusz zapłaci od 3 do 20 zł za zabieg. Zabiegi fizykoterapeutyczne kosztują od 3 do 7 złotych. Krioterapia miejscowa – 15 zł, ogólnoustrojowa z gimnastyką – 5 zł. Fototerapia od 5 do 10 zł. 45 minut inhalacji okołotężniowych w specjalnej sali to koszt 3 zł. Kąpiel solankowa na sucho Szpital oferuje całą gamę zabiegów. Ciekawą formą jest terapia solna w specjalnie przygotowanej do tego Hali Tężniowej.
- Działa to na zasadzie inhalacji. W pomieszczeniu ustawiona jest konstrukcja, po której spływa solanka. Wdychanie rozpylonej solanki wpływa leczniczo na drogi oddechowe – tłumaczy Emilia Mamrot-Korubska, kierownik działu fizjoterapii. Wśród zabiegów dostępnych w szpitalu „Polex” jest również sucha kąpiel solankowa. Odbywa się ona w pomieszczeniu podobnym do sauny. W środku jest rozpylana solanka, którą pacjent wchłania do organizmu całym ciałem. - To nie jest gorący zabieg, więc mogą z niego korzystać osoby
Szpital ma również do dyspozycji kriosaunę, w której prowadzona jest krioterapia. Zabieg prowadzony jest w temperaturze -120 stopni Celsjusza, zaczyna się od minuty i systematycznie wydłużany jest do 3 minut. Po wizycie w kriosaunie, pacjenci mają 30-minutową gimnastykę. - Krioterapia doskonale wpływa na obniżenie spastyczności, rozluźnienie mięśni, zwiększenie siły mięśni - tłumaczy Jakub Bruzda, fizjoterapeuta. - Działa też przeciwbólowo, bo zimno blokuje receptory nerwowe. Sprawia również, że chory bierze mniej leków niż przed wizytą w kriosaunie. Zwiększa również odporność na różne choroby. Od stycznia br. w szpitalu prowadzone są również trzy razy w tygodniu seanse redukcji stresu. Zajęcia prowadzone są przez Jakuba Niklasa, psychologa i trenera grupowego,
INWESTYCJE. Firma Gutkowski ma tylko rok na odnowienie terenów
Park nie będzie grodzony
Projekt odnowy zdegradowanych terenów uzdrowiskowych w Ciechocinku, obejmuje obszar parku Tężniowego, parku Zdrojowego i trójkątny teren przy końcu tężni nr 1, czyli ponad 70 tys. metrów kwadratowych uzdrowiska. Do końca roku Miejsca te mają się zmienić. Powstaną tam nowe obiekty m.in.: fontanny, amfiteatr, miejsca rekreacji, mała architektura, nowa ptaszarnia, korty tenisowe itd. W planach jest m.in. modernizacja stawów i ścieżek w parku Zdrojowym, budowa kaskad, zespół sportowo-rekreacyjny przy tężni nr 1. Zakres prac jest olbrzymi, a wykonawca ma na to tylko rok. Termin wykonania to koniec grudnia bieżącego roku. Pierwszy przetarg na wy-
Fot. Mariusz Strzelecki
W tym roku w Ciechocinku będzie prowadzona jedna z największych w ostatnim czasie inwestycji. Jej wartość to kilkanaście milionów złotych, a chodzi o odnowę zdegradowanych terenów uzdrowiskowych.
Jednym z elementów projektu odnowy zdegradowanych terenów uzdrowiskowych w Ciechocinku będzie modernizacja stawów w parku Zdrojowym. To jedno z najbardziej urokliwych miejsc w uzdrowisku konawcę tej inwestycji został unieważniony, bo firmy oferowały kwoty przewyższające to, co gmina mogła przeznaczyć na inwestycję. System zaprojektuj i wybuduj W drugim przetargu wybrano firmę Gutkowski z Leszna, która oferowała wykonanie inwestycji za 13 milionów 879 tys. złotych. Umowę z wykonawcą podpisano w
czerwcu ub. roku. Inwestycja dofinansowana jest z pieniędzy unijnych – 6,7 miliona złotych. Inwestycja ma zostać wykonana w systemie „zaprojektuj i wybuduj”. Firma Gutkowski po podpisaniu umowy przystąpiła do opracowania projektu wykonawczego. Ta dokumentacja poza detalami jest już gotowa. W poprzedniej kadencji rady wiele kontrowersji budziła kwestia ogrodzenia par-
ku Zdrojowego. W tej sprawie rozległy się słowa krytyki. Wielu mieszkańców uważało, że ogradzanie parku nie ma sensu. Jego urok polega na tym, że można wejść do niego z różnych stron. Wydawanie ogromnych środków na ten cel uznano za marnotrawstwo. Na szczęście z tego pomysłu władze miasta zrezygnowały. Na skutek nieprzychylnego trendu związanego z budową ogrodzenia na etapie ogłoszenia przetargu zostało ono znacznie ograniczone. Będzie pełniło funkcję dekoracyjną i ograniczy się do dwóch bram. Radni chcą znać szczegóły projektu Radni zwrócili się do burmistrza o zorganizowanie spotkania, podczas którego będą mogli zapoznać się ze szczegółami projektu. Argumentowano, że jeszcze w poprzedniej kadencji wielu radnych sprawiało wrażenie, że nie wie, co tam będzie. Nowi radni także nie mieli szans zapoznać się z tym projektem. Mariusz Strzelecki
pierwszego w Polsce certyfikowanego trenera technik relaksacyjnych HeartMath oraz Sławę Paracką, specjalistę ds. oświaty i promocji zdrowia. - Najczęściej stosujemy trening autogeniczny – opowiada Sława Paracka. - To wprowadzanie uczestników w stan głębokiego relaksu poprzez prawidłowe oddychanie, rozluźnienie mięśni, skoncentrowanie umysłu na tym, co teraz. Po uzyskaniu takiego stanu następuje głębokie odprężenie. Jeśli potem sami nauczą się stosować technikę odprężania, to łatwiej im znosić trudy codziennego życia. Wszystko to odbywa się w odpowiednich warunkach, w Hali Tężniowej, w przyciemnionym pomieszczeniu z relaksacyjną muzyką. W drugiej części uczestnicy wizualizują sobie między innymi bicie własnego serca, po to, żeby zmienić negatywne emocje, negatywne nastawienie do świata i siebie. Warto również dodać, że Szpital Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjny „Polex” przy ulicy Lorentowicza 4 w Ciechocinku jako pierwszy w Polsce uzyskał certyfikat zarządzania jakością ISO i utrzymuje go nieprzerwanie od 2002 roku.
(strz)
Lecznicze produkty znowu w sprzedaży Od stycznia ciechocińska sól jodowana już w sprzedaży, a szlam i ług leczniczy z powodu zaniedbań będzie w aptekach w marcu. Zbyt niskie jodowanie spowodowało wstrzymanie w minionym roku produkcję i sprzedaż ciechocińskiej soli. - Poradziliśmy sobie z problemem i po kilku próbach uzyskaliśmy odpowiednią zawartość - mówi Edward Gaitkowski, wiceprezes zarządu PUC SA. - Wysłane próbki do laboratorium okazały się pozytywne i na podstawie tej opinii wznowiona została produkcja i sprzedaż. W tej chwili wszystkie sklepy, które z nami współpracowały, mają w swoich magazynach nasz produkt. W przypadku szlamu i ługu leczniczego procedura skutkująca wprowadzeniem produktów do obrotu handlowego jest już praktycznie zakończona. Wszystko to trwało, bo szlam i ług są produktami leczniczymi. Taki produkt musi być zarejestrowany. W 2007 roku zaniedbano ponowienia tej rejestracji i wyroby zostały wycofane ze sprzedaży w całym kraju. Cały proces wprowadzania do obratu trzeba było rozpoczynać od nowa. Szlam i ług będą wchodziły do sprzedaży etapowo. Wpierw musi być zgoda na sprzedaż małych opakowań w obiegu aptecznym, potem w hurcie, a na końcu sprzedaż w dużych (25 kg) opakowaniach. Pierwszy etap sprzedaży ma według prognoz zarządu PUC nastąpi już w marcu. Do czerwca w sprzedaży ma pojawić się pełen asortyment leczniczych produktów. (strz)
6
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
www.kujawy.media.pl
Uzdrowisko
nr 1, marzec 2011
KONTROWERSJE. Zarząd PUC dąży do likwidacji Szpitala Uzdrowiskowego dra Markiewicza
Zysk kontra dzieci Z mapy ciechocińskiego uzdrowiska ma zniknąć ostatni ośrodek, w którym leczy się dzieci – Szpital Uzdrowiskowy nr 3 im. dr. Markiewicza – a wraz z nim Zespół Szkół Uzdrowiskowych nr 1. Według zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek szpital przynosi straty. W szpitalu i szkole chcą walczyć o swój byt i dobro chorych dzieci.
Pracę straci około 130 osób Jeszcze kilkanaście lat temu w Ciechocinku działało, wliczając „Markiewicza”, pięć placówek, które zajmowały się leczeniem i rehabilitacją najmłodszych pacjentów. Szósty działał w Wieńcu pod Włocławkiem. Teraz został tylko jeden ośrodek w centralnej Polsce – ciechociński „Markiewicz”. - Stało się tak, bo uważa się, że leczenie dzieci przynosi straty, nie przynosi korzyści – tłumaczy dyrektor Zuzanna Kościukiewicz. – To nie jest prawdą, bo wiadomą korzyścią jest zdrowie społeczeństwa. W tej chwili w Polsce jest może jeszcze pięć takich placówek jak nasza. To kropla w morzu potrzeb. A statystki wyraźnie pokazują, że stan zdrowia polskich dzieci nie uległ poprawie. Mowa tu o dzieciach z otyłością, ze schorzeniami kręgosłupa, alergiami, astmą, z mózgowym porażeniem dziecięcym. Jeśli zlikwiduje się teraz szpital, to te dzieci nie będą miały szans powrotu do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Sytuacja Szpitala Uzdrowiskowego nr 3 ściśle łączy się z wygaszeniem działalności Zespołu Szkół Uzdrowiskowych nr 1. - W strukturze leczenia uzdrowiskowego dzieci znajduje się sfera oświaty – mówi Ewa Giza, dyrektor ZSU nr 1. - Pacjenci szpitala to uczniowie naszej szkoły. Problemy szpitala to również problemy szkoły. W mojej opinii wniosek o wygaszeniu nie powinien mieć racji bytu. Organem prowadzącym Zespół Szkół przy „Markiewiczu” jest samorząd województwa, dlatego, że szkoła ma charakter ponadregionalny. Samorząd finansuje
Fot. Mariusz Strzelecki
- Cały czas mówi się o ekonomii, o tym, że leczenie dzieci jest droższe niż dorosłych, że Narodowy Fundusz Zdrowia od lat nie podnosi stawki za leczenie dzieci, że koszty mediów idą w górę. Uważam, że ekonomia jest bardzo ważna, ale temu, że drożeją media nie są winne dzieci i ich rodzice. Jak wytłumaczyć rodzicowi czy choremu dziecku, że nie może przyjechać do Ciechocinka, bo rosną ceny mediów i dlatego trzeba było zamknąć szpital? – pyta lek. med. Zuzanna Kościukiewicz, dyrektor „Markiewicza”. – Dla nas priorytetem jest leczenie dzieci, dzieci niepełnosprawnych i nie wyobrażam sobie, żeby działalność szpitala została wygaszona.
zwiększyć obłożenie miejsc w szpitalu oraz o wyznaczenie osoby do kontaktu – mówi dyrektor Giza. - Na razie nie ma żadnej odpowiedzi, choć nadal jesteśmy otwarci na współpracę. Uważam, że marketing spółki absolutnie nie przystaje do realiów współczesnego świata. Nie uwzględnia w wystarczającym stopniu w swoich założeniach dzieci. Wysłanie pism do fundacji nie rozwiąże problemów. Potrzebne są bezpośrednie rozmowy.
Dzieci z najmłodszej grupy podczas zajęć w świetlicy jej działalność (np. płace załogi) utrzymuje również budynek oddany mu w użyczenie. Prowadzi remonty i modernizacje. Co więcej, w szkole uczą się nie tylko dzieci z „Markiewicza”, ale też mali pacjenci, którzy leczą się w Szpitalu Wojewódzkim we Włocławku. Likwidacja „Markiewicza” sprawi, że pracę straci około 130 osób. W szkole 62, a w szpitalu 71. Szpital przynosi straty Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek dyskusję na temat wygaszenia „Markiewicza” rozpoczęło już w ubiegłym roku. W lutym bieżącego roku odbyło się posiedzenie rady nadzorczej, która uznała, że nie leży w jej kompetencji wyrażanie opinii na temat wygaszenia szpitala, że to jest w kompetencji zarządu spółki uzdrowiskowej pomimo, że wymagałoby to zmiany regulaminu organizacyjnego i struktury organizacyjnej spółki. Rada stwierdziła również, że nie widzi uzasadnienia dla likwidacji „Markiewicza”. - Rekomendacja rady była dla nas zaskoczeniem, ze względu na zeszłoroczną stratę „Markiewicza” w wysokości miliona stu osiemdziesięciu tysięcy złotych i to przy maksymalnie obciętych etatach – tłumaczą członkowie zarządu PUC SA. - Poza tym utrzymanie dziecka jest o wiele droższe niż dorosłego i wynosi w granicach 90, 100 złotych, a fundusz płaci od 60 do 70 złotych, czyli około 30 złotych za każdy osobodzień tracimy. Co więcej, biorąc pod uwagę, że rosną ceny mediów, żywności i tak dalej, szacujemy, że w tym roku ta strata może wynieść nawet milion czterysta tysięcy złotych.
Szpital i szkoła działają do końca roku Spółka do tej pory pokrywała stratę finansową szpitala z innej działalności, m.in. z NZOZ-u dorosłych. Ale te stawki też nie drgnęły, a przy zwiększonych kosztach mediów, żywności itp. ta działalność też znalazła się na granicy rentowności. - W tej sytuacji zarząd spółki nie podjął jeszcze decyzji, co dalej – zapewnia wiceprezes Edward Gaitkowski. - Skoro rada nadzorcza nie akceptuje wygaszenia szpitala, nie ma co walczyć. Szpital będzie działał do końca tego roku, a szkoła tak długo jak szpital. Musimy teraz znaleźć jakieś rozwiązania ograniczające drastycznie koszty. Jesteśmy spółką prawa handlowego i musimy zachować choć próg rentowności. Nie wiem jeszcze jakie to będą oszczędności i skąd je wziąć. Obecnie zarząd PUC S.A. opracowuje koncepcję dalszego obniżenia kosztów działalności szpitala nr 3 im. Markiewicza, jak i równolegle obniżenia kosztów całej spółki, bo część działań oszczędnościowych już wdrożono. Warto też dodać, że zarząd PUC przedstawił radzie nadzorczej dwie propozycje dalszych losów dziecięcego szpitala. Pierwsza z nich to wygaszenie placówki i sprzedaż budynku. Częściowo za pieniądze ze sprzedaży, PUC chciałby wyremontować i wznowić działalność „Zacisza” jako szpitala uzdrowiskowego, by obiekt był przystosowany do przyjęcia dorosłych kuracjuszy, ma dobrą lokalizację i mniejszy byłby nakład finansowy, około 25 milionów złotych. W zakresie wykorzystania bazy basenowej, zabiegowej itp. mógłby współpracować z sąsiednimi
obiektami spółki (Dom Zdrojowy, Szpital nr 1 im. M. Raczyńskiego). Druga propozycja to modernizacja „Markiewicza” i przebudowa na szpital dla dorosłych kuracjuszy. Tutaj koszty wyniosłyby około 40 milionów złotych. W tym ostatnim wariancie nie ma praktycznie możliwości na uzyskanie tak wysokich środków, a zwłaszcza zerowe jest szansa na 50 proc. udział własny w przedsięwzięciu i ponad 3 letni okres realizacji inwestycji. Według władz spółki „Markiewicz” ma za małe obłożenie miejsc, wynikające z małej liczby skierowań z NFZ-ów. Jednocześnie do roku 2020 będzie niż demograficzny wśród populacji dzieci. - Oczekiwania z naszej strony nie są wygórowane; domagamy się stawki w wysokości pokrywającej koszty plus pełne obłożenie obiektu - tłumaczy Edward Gaitkowski. - Zwłaszcza, że pozostaliśmy jako jedyni oferujący lecznictwo uzdrowiskowe dla dzieci na terenie Polski środkowej. We wrześniu ubiegłego roku zwróciliśmy się do wszystkich, którzy mogą mieć wpływ na zwiększenie liczby skierowań do „Markiewicza”, rzecznika praw dziecka, ministra zdrowia, prezesa NFZ, marszałka województwa, fundacji zajmujących się pomocą osobom niepełnosprawnym. Praktycznie bez żadnego odzewu. Prowadziliśmy również w tej sprawie działania marketingowe. Wysłanie pism do fundacji nie rozwiąże problemu Skoro zarząd spółki nie ma efektów marketingowych, może by zajął się nimi szpital. - Skierowaliśmy pismo do zarządu z propozycją współpracy w zakresie marketingu, po to by
- W każdym roku liczba pacjentów jest inna. NFZ-y zawierają kontraktacje zgodnie ze swoimi potrzebami. Zawartych kontraktów jest rzeczywiście trochę mniej, jednak nie może być tak, że tylko dlatego, że ceny idą w górę, że kontrakty są niższe, zamyka się placówkę, która czyni dobro – dodaje dyr. Zuzanna Kościukiewicz. Szpital i szkoła zamierzają wspólnie walczyć o swój byt. – Jesteśmy zdyscyplinowani i ukierunkowani na troskę o dzieci, które są dla nas priorytetem. Będziemy walczyć, choć na razie nie ma co mówić o formach tej walki, bo to wypłynie z kontekstu stanowiska zarządu spółki uzdrowiskowej. Trudno mi też dziś powiedzieć, jak zachowa się załoga zapewnia dyr. Kościukiewicz. - Na pewno będziemy apelować do różnych podmiotów, organizacji, stowarzyszeń i decydentów, szukając wsparcia w zachowaniu idei leczenia uzdrowiskowego dzieci Na koniec warto też odnotować, że rodzice małych pacjentów z „Markiewicza” stoją murem za załogami szpitala i szkoły. - Nasza opinia jest jednoznaczna. Próba wygaszenia „Markiewicza” to absurd. Dlaczego? Gdzie za rok pojadą nasze dzieci? - tłumaczą.
Mariusz Strzelecki *** Politycy zapewniają o trosce państwa o dzieci i rodziny. Okazuje się, że to tylko nic nie znaczące propagandowe słowa. Aż wierzyć się nie chce, że w 40-milionowym kraju nie można utrzymać szpitala sanatoryjnego, w którym może leczyć się na jednym turnusie 150-200 dzieci. Kiedy przed wieloma laty powstawał „Markiewicz”, Polska była biednym krajem, a jednak uznano, że dla dzieci muszą być stworzone warunki do leczenia. Zarząd państwowej spółki PUC zamiast szukać rozwiązań, podejmować nadzwyczajne działania, aby zwiększyć liczbę dzieci w sanatorium bezradnie rozkłada ręce. Uznano, że wystarczy wysłać kilka pism i czekać. Na szczęście rada nadzorcza nie zgodziła się na likwidację Markiewicza. Teraz kolej, aby „nie” powiedział minister.
Stanisław Białowąs
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Gospodarka
nr 1, marzec 2011
7
MELIORACJA. Trzeba jak najszybciej reaktywować spółki wodne
Sonda o wodzie
Zalewa nam domy!
Woda jest tam, gdzie jej nie było - Trzeba opracować kompleksowy program odwodnienia Doliny Ciechocińskiej – alarmowała Aldona Nocna, przewodnicząca Rady Miejskiej w Ciechocinku. – Woda w piwnicach, sprawi, że za pewien czas zaczną się katastrofy budowlane, zaczną pękać ściany, zostaną podmyte fundamenty. Albo będzie trzeba wydać ogromne pieniądze na remont, albo opuścić dom. Woda w piwnicach to również problem mieszkańców Osiedla Związkowców. Zjawisko zalewania piwnic pojawiło się w tym roku na taką skalę pierwszy raz od momentu powstania osiedla. - Problem z zalanymi piwnicami pojawił się w ubiegłym roku pod koniec października – opowiadał nam niedawno Andrzej Strych, mieszkaniec Os. Związkowców. – Najpierw były przesiąki. Po styczniowych roztopach mam w piwnicy ponad 30 centymetrów wody. Trochę wyżej jest piec, ale i tak boję się, że mi go zaleje. Dlatego pompuję wodę, co dwie – trzy godziny. Trzeba wstawać w nocy, bo woda szybko wraca. Pompujemy cały czas od co najmniej trzech miesięcy. Andrzej Strych mówi, że problem dotknął w mniejszym lub większym stopniu wszystkich mieszkańców osiedla. - Do tych, co mają domy wyżej, woda dotarła później. Sąsiedzi, którzy wody w piwnicach nie mieli nigdy, też już ją mają – dodał Andrzej Strych.
Andrzej Strych od kilku miesięcy stale pompuje wodę ze swojej piwnicy. Robi to w dzień i w nocy Na wniosek radnych Jerzego Draheima i Wojciecha Zielińskiego stałym punktem każdej sesji ma być informacja o stanie rowów melioracyjnych. - Rowy melioracyjne są w stanie dramatycznym, w niektórych miejscach w ogóle nie istnieją - mówił już podczas grudniowej sesji Rady Miejskiej radny Jerzy Draheim. - Zostały zasypane przez, nie oszukujmy się, mieszkańców. W Ciechocinku są pozalewane piwnice, kotłownie, studzienki. Na pewno w jakimś stopniu jest to uzależnione od wysokiego poziomu wód gruntowych, ale gdyby te rowy były wyczyszczone, myślę że byłoby zupełnie inaczej. Rowy w okolicach, np. Związkowców, Rewersowa, ul. Rolnej, Dembickiego, są niedrożne. Musimy coś zrobić. Jest zima, śniegu mamy naprawdę dosyć dużo i żeby się nagle nie okazało, że w marcu będzie odwilż i zaczniemy pływać – Czas na spółki wodne
- W grudniu podjęliśmy wniosek, żeby odtworzyć spółkę wodną, dokonać inwentaryzacji rowów z drożnością i sporządzić plan finansowy, wystąpić ze skargą do starosty w przypadku niewykonania udrożnień przez właścicieli gruntów, na terenie których znajdują się rowy. Komisja oczekuje od zarządu miasta podjęcia natychmiastowych, skutecznych działań – tłumaczyła wówczas Maria KołomyjecWilewska, przewodnicząca komisji budżetowej RM. Problem podtopień występuje nie tylko w Ciechocinku, ale też w gminach wiejskich i trzeba jak najszybciej coś z tym zrobić. Starosta aleksandrowski Wioletta Wiśniewska uważa, że nadzorowanie terenu gminy leży w kompetencji wójtów i burmistrzów, natomiast jeśli rów położony jest w pobliżu drogi powiatowej to powiat musi go kontrolować. - Problem w tym, że gdy były susze pozwolono na
śmierć spółek wodnych, stąd teraz problemy - mówi starosta. Warto dodać, że w powiecie do niedawna działała tylko jedna spółka wodna, w gminie Aleksandrów Kujawski. - Trzeba zachęcać, żeby te spółki się reaktywowały, żeby opracowały technikę odtwarzania rowów melioracyjnych, trzeba też uzgodnić, czy są możliwości wspólnego finansowania przez gminy i powiat tych spółek – dodała Wioletta Wiśniewska. Co samorząd zrobił do tej pory?
Katarzyna Lewandowska, licealistka: - Mnie osobiście nie dotknął problem podtopień, ale widziałam mieszkańców domków jednorodzinnych w okolicach osiedla SM wynoszących wodę z piwnic i garaży. Może warto byłoby częściej opróżniać studzienki kanalizacyjne, bo zwłaszcza w okresie dużych opadów, w mieście unosi się nieprzyjemny zapach, który nie ma nic wspólnego z uzdrowiskowym mikroklimatem.
Maciej Krajewski, student logistyki:
Gmina rozpoczęła udrażnianie i pogłębianie rowów w 2009 r., a w roku 2010 kontynuowano je. Od stycznia br. prace rozpoczęto ponownie od granicy z gminą Aleksandrów do wału wstecznego (rów pogłębiono o 30 cm w stosunku do prac wykonanych w 2009 roku), a potem Warzelnianej, od ul. Słońskiej do ogródków działkowych z uwzględnieniem 420 metrów rowu na ich terenie oraz od ulicy Brzozowej w kierunku niedokończonej budowy sanatorium „Górnik”, dalej ok. 50 metrów od Brzozowej w stronę alei 700-lecia, gdzie napotkano na dwie działki, których właściciele nie wpuścili ekipy na swój teren, plus ok. 30 metrów za tymi działkami.
- Interesuję się historią regionu, więc wiem o istnieniu dawnego Związku Wałowego, który dbał o zabezpieczenie miasta przed zagrożeniem powodziowym. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby reaktywowanie tej organizacji, aby uniknąć w przyszłości niebezpiecznych podtopień.
Łukasz Kosmal, uczeń technikum elektrycznego: - Część budynków mieszkalnych, powstała na terenie dawnych oczek wodnych i bagien. Na dodatek właściciele niektórych domów zasypują rowy melioracyjne na swoich posesjach i betonują podwórka, więc nic dziwnego, że woda wychodzi później w piwnicach. Rozwiązaniem byłyby wysokie mandaty za niszczenie rowów i rozważniejszy sposób wydawania pozwoleń na budowę.
Dawid Krzemiński, uczeń technikum budowlanego:
Mariusz Strzelecki Od redakcji. W lutym w Starostwie Powiatowym odbyło się spotkanie burmistrzów i wójtów na temat podtopień. Radzono co zrobić, określano kompetencje i zadania. Burmistrza Ciechocinka ani jego zastępcy na spotkaniu nie było.
- Dużą winę za podtopienia ponosi niesystematyczność w oczyszczaniu rowów melioracyjnych oraz brak wdrożenia kompleksowego planu na wypadek zagrożenia powodziowego. Przecież od dawna wiadomo, że łatwiejsze i tańsze jest zapobieganie niż naprawianie skutków ewentualnych klęsk związanych z żywiołem natury.
Łukasz Zaręba, student transportu: - Myślę, że w administracji miejskiej są pracownicy odpowiedzialni za ochronę miasta przed tego typu sytuacjami. Skoro ja, będąc studentem zupełnie innego kierunku, zdaję sobie sprawę ze specyficznego charakteru Doliny Ciechocińskiej, to oni powinni o tym wiedzieć tym bardziej. A jeśli nie, to trzeba zatrudnić odpowiednich ekspertów.
Agnieszka Liberacka, studentka inżynierii środowiska:
Fot. Mariusz Strzelecki
Problem ten pojawił się po zeszłorocznej majowej powodzi. Woda w Wiśle opadła, ale rozlewiska na polach zostały. Zapowiedzią tego, co później zaczęło się dziać w Ciechocinku była kilkumetrowa wyrwa na skrzyżowaniu ulic Polnej i Osiedlowej. Asfalt zapadł się, bo wysoki stan wód gruntowych sprawił, że woda wypłukała piasek. Potem coraz częściej woda zaczęła zalewać piwnice. Podtopienia najczęściej pojawiają się między ulicami Kolejową, Wołuszewską, Chrobrego, na Rewersowie – między Topolową i Piaskową, między ulicami Żytnią i Bema, w okolicach ulic Kosmonautów, Mickiewicza, Norwida, przy ulicy Warzelnianej. Choć to nie wszystko, bo np. zalana została też piwnica bloku TBS przy ul. Kopernika. Generalnie to problem całego Ciechocinka, który leży w starym korycie Wisły.
Fot. Mariusz Strzelecki
Obecnie jednym z najbardziej palących problemów uzdrowiska jest woda, która m.in. zalewa podwórka i piwnice.
W Ciechocinku i okolicach niebezpiecznie rośnie poziom wód gruntowych, skutkuje to występowaniem wody w piwnicach domów, rozlewiskami na podwórkach. Jak się okazuje, czynnik naturalny nie jest jedynym winowajcą tej sytuacji. Dodatkowej przyczyny tego zjawiska należy upatrywać w lekkomyślności właścicieli niektórych posesji, którzy zasypują rowy melioracyjne na swoich działkach. W jaki sposób w przyszłości należałoby zapobiegać tego typu sytuacjom, zapytaliśmy młodych mieszkańców.
- Ludzie wielokrotnie przekonywali się, że próby przechytrzenia natury nie wychodzą im na dobre. A mimo to nie szanują i bagatelizują prawa rządzące środowiskiem naturalnym. Gdyby nie budowano domów na polderach, nie zalewano wszelkich możliwych terenów betonem i nie niszczono naturalnych ujść wodnych; nie byłoby kłopotów z nadmiarem wody w siedzibach ludzkich. Tekst i fot.: Anna Wajkert
Tak jeszcze niedawno wyglądała okolica ulicy Brzozowej
CIECHOCIŃSKA I 8 I GAZETA nr 1, marzec 2011
www.kujawy.media.pl
Inwestycje
SPÓR. Budowa sali gimnastycznej dla liceum pod znakiem zapytania
Burmistrz cieszy się, że zarobi na odszkodowaniu Budowa sali gimnastycznej przy Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica w Ciechocinku to jedna z największych inwestycji prowadzonych obecnie przez samorząd powiatu aleksandrowskiego. Wybrana spośród trzynastu firm spółka Henkon z Chełmży jest na etapie wylewania fundamentów pod nowy obiekt. Ale los budowy do końca nie jest pewny. Starostwo Powiatowe w tegorocznym budżecie zagwarantowało ponad 2,8 miliona złotych na budowę sali gimnastycznej przy Liceum Ogólnokształcącym w Ciechocinku. Powiat miał pieniądze z odszkodowania za spalona salę, obiecany znaczny zwrot kosztów przez Urząd Marszałkowski. Tak dużego dofinansowania nie będzie. Może spodziewać się, że jedynie 600 tys. zł.
Zaskakujący wyrok Tymczasem w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku (8 lutego) zapadł wyrok, na podstawie którego powiat musi oddać gminie miejskiej ponad 470 tysięcy złotych odszkodowania, które wziął za spaloną w pożarze Salę Malinową, czyli dawną salę gimnastyczną ogólniaka. Ciechocinek zarzuca bowiem powiatowi, że ten nieprawnie przejął odszkodowanie za spalony obiekt. Miasto uważa, że teren i sama sala była i jest własnością gminy. Natomiast od powstania samorządu powiatowego i przejęcia szkolnictwa średniego, sala użytkowana i finansowana była przez powiat. Wcześniej przez wiele lat również korzystało z niej LO. Wyrok zaskoczył powiat, bo wcześniejsze rozstrzy-
Firma Henkon z Chełmży jest na etapie budowy fundamentów pod nowy obiekt gnięcia sądów przyznawały odszkodowanie powiatowi. - Gdański sąd odwrócił sytuację o trzysta sześćdziesiąt stopni – tłumaczyła Wioletta Wiśniewska, starosta aleksandrowski. – Czekamy na uzasadnienie na piśmie. Wówczas będzie wiadomo, czy jest sens wystąpienia o kasację wyroku. Nie ukrywam, że w tym momencie budowa sali znajduje się pod znakiem zapytania, bo jeśli oddamy około pół miliona złotych z odsetkami, to budżet nie udźwignie kosztów i rada powiatu może zadecydować o zaprzestaniu inwestycji. Starosta Wiśniewska podkreśla, że zarząd powiatu chciałby spotkać się z radnymi z Ciechocinka, po to by zastanowić w jaki sposób rozwiązać tę sytuację. Powiatowi samorządowcy chcą namówić kolegów z gminy miejskiej, żeby po przelaniu pieniędzy z odszkodowania na konto Ciechocinka, ta sama kwota wróciła do powiatu jako wkład własny w budowę.
Trwa rozbudowa kina „Zdrój”, gdzie mają zostać przeniesione – Miejskie Centrum Kultury i Miejska Biblioteka Publiczna. Z powodu grząskiego gruntu odnotowano poślizg. Wykonawcę gmina wybrała we wrześniu ub. roku. Firma „Ciepłownik” z Plewisk zaoferowała kwotę w wysokości prawie 6 mln 950 tys. złotych. Termin zakończenia inwestycji wyznaczono na 30 listopada br. W miejscu, gdzie będzie dobudowana część do starego budynku kina są niesprzyjające warunki gruntowe. Inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że ławy fundamentowe i fundamenty trze-
- Sala będzie ważnym elementem infrastruktury rekreacyjnej Ciechocinka - mówi starosta. - Może służyć nie tylko szkole, ale też mieszkańcom miasta. Druga sprawa to byt szkoły. Dane świadczą o tym, że z roku na rok do liceum przychodzi coraz mniej uczniów. Uważamy, że budowa sali na pewno podniesie atrakcyjność placówki i będzie magnesem przyciągającym nowych uczniów. W tym przypadku przekazanie odszkodowania na budowę jest uzasadnione.
Zadecyduje rada Sprawa wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku była tematem dyskusji podczas ostatniego posiedzenia komisji finansowo-budżetowej, planowania i współpracy gospodarczej Rady Miejskiej w Ciechocinku. - Z informacji, które uzyskałem zaraz po rozprawie wynika, że Sąd Apelacyjny w Gdańsku nie miał cienia wątpliwości, co do tego, że odszkodowanie za spaloną
Salę Malinową należało się gminie – cieszył się burmistrz Leszek Dzierżewicz. - O ile sobie przypominam, wszystkim przypadła do gustu koncepcja, że gdy te pieniądze wpłyną na nasz rachunek – wówczas mówiliśmy o dobrowolnym przekazaniu odszkodowania starostwu. To rada zdecyduje o współfinansowaniu budowy sali z tych środków – mówił Paweł Kanaś, przewodniczący komisji. Sprawa odszkodowania została poruszona również podczas posiedzenia komisji rewizyjnej RM (16 lutego). – Czy ze strony starostwa był jakiś ruch odnośnie wypracowania być może wspólnego stanowiska w
sprawie odszkodowania? pytał Mirosław Satora, przewodniczący komisji. - Różne do mnie dochodzą z powiatu głosy w tej sprawie, łącznie z tym, że jeśli starostwo nie dostanie pieniędzy z odszkodowania to budowa nowej sali będzie zagrożona. - Po pożarze proponowałem byłemu staroście Zbigniewowi Żbikowskiemu, że powiat zwróci gminie pieniądze z odszkodowania i wystąpi do rady miejskiej z wnioskiem o wspólną realizację inwestycji - tłumaczył burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Skończyło się na propozycji. Odszkodowanie dostał powiat, bo tak zdecydował Sąd Okręgowy we Włocławku. Tylko powiat oprócz tych spornych pieniędzy za Salę Malinową dostał też około dwustu tysięcy za spalone wyposażenie sali i część internatu. Sąd uznał, że odszkodowanie należy się właścicielowi, a nie użytkownikowi sali, bez względu na to, kto płacił składki ubezpieczenia.
Wniosek o zasiedzenie Burmistrz z zadowoleniem mówił, że miasto oprócz odszkodowania w wysokości około 470 tys. złotych, odzyska też koszty sądowe, odsetki i koszty zastępstwa procesowego – w sumie około 100 tys. złotych. Decyzja gdańskiego sądu jest prawomocna i ostateczna. Pieniądze muszą trafić do
Budowa nowej sali gimnastycznej postępuje naprzód. Termin zakończenia minie z ostatnim dniem października br. Obiekt został zaplanowany jako wolno stojąca sala gimnastyczna o jednej kondygnacji w części sportowej i dwóch kondygnacjach zaplecza socjalno-szatniowego. W budynku znajdą się boiska do piłki siatkowej i koszykówki, szatnie, łazienki, hole, magazyn, pomieszczenie dla nauczyciela, salka przeznaczona dla pięćdziesięciu osób.
KINO ZDRÓJ. Przeprowadzka pod koniec roku
Zmagania z gruntem
Roboty przy dobudowywanej części kina opóźnione
ba oprzeć na ustabilizowanej warstwie gruntu. Będą one opierały się na studniach żelbetonowych. W związku z tym tutaj powstał niewielki poślizg. Natomiast prace wewnątrz budynku – przebudowa części stropu, podłogi sali kinowej, pomieszczeń i układu korytarzy – prowadzona jest według harmonogramu. Wykonawca zapewnia, że zakończy prace w terminie. - Czyli przeprowadzka MCK i biblioteki nastąpi z początkiem przyszłego roku? – pytał podczas
kasy miejskiej, nawet jeśli starostwo wystąpi o kasację wyroku do Sądu Najwyższego. Poprzedni zarząd powiatu wystąpił również do Sądu Rejonowego w Aleksandrowie z wnioskiem o zasiedzenie Sali Malinowej na rzecz powiatu. Rozprawa odbędzie się 30 marca. - Z tym, że powiat istnieje od 12 lat, zasiedzenie w złej wierze liczy się od 20 lat, a w dobrej od 30 – wyjaśniał radnym burmistrz. - Drugi kierunek działania powiatu to pismo do MSWiA kwestionujące prawidłowość przeprowadzonej w latach dziewięćdziesiątych komunalizacji sali (przekazanie nieruchomości gminie z zasobów Skarbu Państwa – dop. red.). Nie wiem, jak brzmi ten zarzut o nieprawidłowościach, bo nie widziałem dokumentów. Decyzja ministra powinna zapaść w ciągu miesiąca. Zgodnie z przepisami, nawet jeśli coś takiego było, to decyzja wydana z naruszeniem prawa, niewzruszona przez 10 lat, staje się niepodważalną. Od tamtego czasu minęły prawie dwie dekady. Budowa sali napotkała nie tylko na problemy związane z jej finansowaniem. Nowy zarząd powiatu stwierdził poważne nieprawidłowości podczas etapu rozbiórki starego budynku stołówki z częścią mieszkaniową, który zakończył się w styczniu tego roku. Budynek został bowiem wyburzony m.in. bez wcześniejszego wyłonienia inspektora nadzoru budowlanego. O konsekwencjach stwierdzonych błędów napiszemy w kwietniowym wydaniu „Gazety Ciechocińskiej”.
Mariusz Strzelecki
posiedzenie komisji jej przewodniczący. - Z końcem tego roku – zapewnił burmistrz. Warto dodać, że prócz instytucji, które tam zostaną przeprowadzone, nadal będzie w tym miejscu działało kino na 300 miejsc. Zaplanowano również, że wyposażone zostanie w nowoczesny sprzęt, sama zaś sala kinowa będzie miała uniwersalny charakter. Będzie również pełniła funkcję sali konferencyjnej. Zostanie ponadto wyposażona w scenę, gdzie będą mogły odbywać się koncerty, przedstawienia teatralne itp.
(strz)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Inwestycje
nr 1, marzec 2011
9
ROZWÓJ. Fontanna, parking, zaplecze „Orlika”, stadion miejski, czyli sporo kłopotów
Poślizgi w inwestycjach tylko w części dotyczącej przebudowy płyty głównej boiska o nawierzchni z trawy. Natomiast zakwestionowało zbyt dużą pojemność trybun, uznając, że 1.500 miejsc siedzących to już obiekt dostosowany do organizacji imprez masowych.
Cztery inwestycje miejskie mają opóźnienia. Powodów jest wiele – wykonawcy nie dotrzymali terminów, wysoki stan wód gruntowych, zima. W jednym przypadku zawiniła nieuwaga miejskich urzędników. Kilka prowadzonych w Ciechocinku inwestycji napotkało na problemy. Jedną z nich jest projekt przebudowy parkingu przy ulicy Kolejowej. W czerwcu 2009 roku gmina powierzyła Pracowni Architektonicznej Archi-Size z Włocławka opracowanie koncepcji architektonicznej przebudowy istniejącego terenu – remontu parkingu, pola namiotowego i kempingowego wraz z infrastrukturą i zapleczem gastronomicznym, oświetleniem, z uwzględnieniem budowy przystanku komunikacji autobusowej. Wykonawca miał 90 dni na wykonanie projektu. Termin nie został jednak dotrzymany z przyczyn zależnych od projektanta i do końca 2009 roku nie zostało wydane pozwolenie na budowę.
Trzy miliony złotych więcej Pozwolenie gmina uzyskała dopiero w październiku ub. roku. Okazuje się też, że aż o trzy miliony złotych – w stosunku do planów wzrosła wartość kosztorysowa inwestycji. - Jest gotowy projekt, jest pozwolenie na budowę i ogromna kwota kosztorysowa - dziewięć milionów złotych - tłumaczył radnym podczas posiedzenia komisji finansowej burmistrz Leszek Dzierżewicz. - W tej kwocie trzy miliony złotych to koszty wymiany gruntu na tym terenie. Czekamy na ogłoszenie konkursu dotyczącego rozwoju infrastruktury turystycznej przez marszałka województwa w czerwcu. W tym roku ma zostać wyłoniony wykonawca, który rozpocznie budowę. Inwestycja powinna zostać zrealizowana w przyszłym roku. O wielkim pechu można również mówić w przypadku rozbiórki starej i budowy nowej fontanny parkowej
Podczas posiedzenia komisji finansowej Rady Miejskiej przedstawiono radnym, jak po przebudowie będzie wyglądał stadion miejski między tężniami. Planszę prezentuje wiceburmistrz Marian Ogrodowski, obok Paweł Kanaś, przewodniczący komisji wraz z infrastrukturą towarzyszącą w parterach Hellwiga (naprzeciw Szpitala Uzdrowiskowego nr 1). W tym przypadku nie wypaliły dwa pierwsze przetargi. W trzecim na wykonawcę wybrano firmę Helmar z Komorowa z ceną blisko 409 tysięcy złotych. Umowę podpisano 10 września ub. roku. Do tej pory inwestycja nie została zakończona. Powód: opóźnienie rozpoczęcia robót, wysoki stan wód gruntowych, a potem zima.
się rozpadnie. Czy ktoś to może kontrolować z ramienia urzędu? – pytał radny Satora.
Budowę przerwał mróz Pechowa jest również budowa budynku zaplecza boisk „Moje Boisko-Orlik 2012” przy ulicy Kopernika.
W lipcu ub. roku w przetargu wybrano wykonawcę – firmę budowlaną „Domex” z Włocławka z ceną blisko 320 tys. złotych. Inwestycja miała zostać wykonana do końca listopada ub. roku. Nie została wykonana do tej pory ze względu na opóźnienie rozpoczęcia robót i – jak tłumaczył się wykonawca nastaniem zimy.
Gmina nie zapłaci kary Na problemy napotkało również opracowanie dokumentacji na przebudowę płyty głównej wraz z systemem nawadniania, budowę płyty treningowej o sztucznej nawierzchni, ich oświetlenie oraz rozbudowę trybun i budowę boksów dla zawodników na Stadionie Miejskim.
Za mniejsze pieniądze - Cieszę się, że ta fontanna zostanie zrobiona za pół darmo – stwierdził Paweł Kanaś, przewodniczący komisji finansowej. - To dość pechowa inwestycja… - uznał radny Mirosław Satora. - Dla nas o tyle pechowa, że powinna zostać zakończona w ubiegłym roku. Ale jeśli wykonawca podpisuje umowę i przez trzydzieści dni nie pokazuje się na placu budowy, mimo monitów, to wina gminy jest ograniczona – odpowiedział burmistrz. - Wykonawca zapewne zdaje sobie sprawę, że w tej sytuacji za swoją pracę nie dostanie takiej kwoty, jakiej się spodziewał. Chodzi o to, żeby nie zastosował tam zastępczych materiałów, bo może się okazać, że po okresie gwarancji fontanna
Tylko, że do listopada nie było żadnych przymrozków. Poza tym w końcu sierpnia wysyłano do wykonawcy monity i prośby o rozpoczęcie prac. Wtedy na niewiele to się zdało. Nic dziwnego, że zima go zaskoczyła.
Budowa fontanny na parterach Hellwiga do tej pory nie została zakończona. Powód: opóźnienie rozpoczęcia robót, wysoki stan wód gruntowych, a potem nadejście zimy
Tym razem wina nie leżała po stronie wykonawcy – firmy Erms Pus ze Szczecinka (wykonawca zobowiązał się, że wykona projektu za trochę ponad 72 tys. złotych brutto), ale po stronie gminy, która nie wszystko dopilnowała. Termin wykonania dokumentacji określono na 15 grudnia ub.r., a termin pozwolenia na budowę na 31 marca br. Otóż projekt nie został opracowany ze względu na brak pozytywnej opinii ministra zdrowia. Ministerstwo zaakceptowało projekt decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu
Ministerstwo uznało, że taki stadion przy tężniach może mieć najwyżej do tysiąca siedzisk. W tej sytuacji gmina wstrzymała proces projektowy do momentu uzyskania nowej decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. - Konieczne stało się rozpracowanie zupełnie na nowo tej koncepcji bez konsekwencji finansowych dla gminy – zapewnia burmistrz Leszek Dzierżewicz. Decyzja ministerstwa wynikała z zapisu w ustawie uzdrowiskowej, która mówi, że w strefie uzdrowiskowej nie można urządzać obiektów przeznaczonych na imprezy masowe, z wyjątkiem tych wpisanych do kalendarza imprez miejskich. - Szkoda, że wcześniej nie zauważono, że są takie obostrzenia – skomentował radny Mirosław Satora. - Nikt nie przywiązał do tego specjalnej wagi. Nikt na to nie zwrócił uwagi – tłumaczył się burmistrz. - Jaki jest przewidywalny termin rozpoczęcia prac po uzyskaniu pozwolenia? – dopytywał radny Satora. - Czekamy na ogłoszenie jakiegoś konkursu na budowę infrastruktury sportowej. Tegoroczny budżet jest napięty, a modernizacja stadionu to ogromny koszt – wyjaśniał szef magistratu. Wartość inwestycji wynosi ponad 8 milionów złotych. W tym roku w budżecie miasta przewidziano na ten cel ponad milion złotych. Tekst i fot.
Mariusz Strzelecki
CIECHOCIŃSKA I 10 I GAZETA nr 1, marzec 2011
MARZEC W czwartek 10 marca o godz. 19:00, w Teatrze Letnim odbędzie się koncert Michała Bajora z okazji Dnia Kobiet. Na recitalu usłyszymy piosenki Marka Grechuty i Jonasza Kofty. Prezentowane utwory można znaleźć na szesnastym w dorobku artysty dwupłytowym albumie, który będzie można kupić po koncercie. Bilety są dostępne w siedzibie MCK przy ulicy Mickiewicza 10 (od poniedziałku do piątku w godz. 9:00-15:00, w cenie 40 złotych). Na następne spotkanie na deskach teatru, MCK zaprasza 26 marca, więc już wiosną, która powita nas kolejną edycją „Czterech Pór Roku” - Wiosna. Przypomnijmy, że w zeszłym roku koncert poświęcony był 50-leciu zespołu The Beatles. Jakim repertuarem zaskoczy widzów tym razem reżyser i scenarzysta cyklu koncertów Sławomir Małecki? Przyjdźcie i sami się przekonajcie. Wstęp wolny.
KWIECIEŃ * Kwiecień rozpocznie się akcentem poetyckim. Koncert poświęcony pamięci Jana Pawła II odbędzie się 2 kwietnia br, w szóstą rocznicę śmierci papieża. * Bliżej Świąt Wielkanocnych, MCK ogłosi konkurs „Pamiętajmy o tradycji” na pisankę wielkanocną i kartkę świąteczną. Zwycięzców poznamy 12 kwietnia br. * 15 kwietnia br. rozpocznie się V edycja Konkursu Malarskiego dla Dzieci i Młodzieży pt. „Człowiek i jego praca”. W poprzednich latach prace malarskie napływały na konkurs z całego świata. Współzawodniczący młodzi ludzie, walcząc o zwycięstwo, mają szansę zaprezentowania innym swojego talentu plastycznego. * Dla młodszej grupy wiekowej, MCK przygotował XVI Przegląd Piosenki Przedszkolnej, który będzie miał miejsce 16 kwietnia br. w Teatrze Letnim. Wezmą w nim udział dzieci z Przedszkola Samorządowego Nr 1 - Bajka, oraz dzieci z Przedszkola Samorządowego Nr 2 im. Kubusia Puchatka.
EDUKACJA. Sukces liceum z Ciechocinka
Wysoko w rankingu Ciechocińskie liceum znalazło się na 22. miejscu w rankingu szkół średnich w województwie kujawskopomorskim, jest wśród trzech najlepszych szkół w byłym województwie włocławskim i najlepszą szkołą w powiecie aleksandrowskim. Od trzynastu lat „Perspektywy” oraz „Rzeczpospolita” przygotowują Ogólnopolski Ranking Szkół Ponadgimnazjalnych. Na podstawie zebranych danych i ich opracowaniu przedstawiane są wyniki. Można je obejrzeć na stronie internetowej www.perspektywy.pl. Ciechocińskie LO zajęło w tym roku 22. miejsce w województwie kujawsko-pomorskim. Jest wśród trzech najlepszych w dawnym województwie włocławskim. Jeszcze jedna szkoła powiatowa została ujęta w rankingu. LO Towarzystwa Salezjańskiego zajęło 50. miejsce. Miano najlepszego liceum w powiecie aleksandrowskim to wynik dobrej pracy dyrekcji szkoły, nauczycieli i obraz pracy uczniów, szczególnie tych, którym zależy na wynikach egzaminu maturalnego i rozwijaniu swoich pasji, którzy biorą udział w olimpiadach i konkursach przedmiotowych. Społeczność szkolna czeka na zakończenie budowy nowej sali gimnastycznej. Warto dodać, że mimo kłopotów z bazą sportową po spaleniu Sali Malinowej we wrześniu 2008 roku, licealiści z Ciechocinka osiągają sukcesy również w rozgrywkach sportowych. Lekcje wychowania fizycznego i treningi odbywają się w ciechocińskiej Hali Sportowej. Liceum Ogólnokształcące im. S. Staszica będzie w tym roku obchodzić 65. rocznicę swojego powstania. Nowoczesny obiekt byłby świetnym prezentem na tegoroczny jubileusz szkoły. Oprac. (strz)
MUZYKA Piotr Komosiński stypendystą prezydenta Torunia Michała Zaleskiego
Stypendium od prezydenta Wśród trzynastu osób zajmujących się działalnością artystyczną, twórców i animatorów kultury, które otrzymają stypendia Miasta Torunia w dziedzinie kultury na rok 2011 jest też ciechocinianin – Piotr Komosiński. Pieniądze przeznaczone są na realizacje projektów artystycznych. W przypadku Piotra będzie to kolejna płyta, nagrana z zespołem Hotel Kosmos.
wym „U Genia”. Zespół ma na koncie nieoficjalną EP-kę zrealizowaną w Radiu Sfera oraz oficjalną płytę długo-
grającą „Wszystkie stare kobiety miasta”. Płyta została wydana w 2008 roku. Otrzymała status Płyty Roku 2008
w plebiscycie Radia Gra oraz nominację do Nagrody Polskich Melomanów w kategorii Album Roku. Hotel ma za sobą dziesiątki koncertów w najważniejszych polskich klubach (m.in. supportowali legendarne Variete), na festiwalach (OFF Festival, Węgorzewo, Rafineria, Rockowe Ogródki, itd.), na antenie radia PiK oraz w ramach rozmaitych przedsięwzięć artystycznych (m.in. Noc Poetów w Warszawie).
Gala stypendystów Piotr Komosiński jest fotografikiem, muzykiem i gitarzystą. Na początku ubiegłego roku dołączył do zespołu Hotel Kosmos. Przyznane stypendium w kwocie 8 tysięcy złotych przeznaczy na nagranie drugiej płyty zespołu Hotel Kosmos z gościnnym udziałem zaproszonych muzyków oraz trasę koncertową po Polsce. Przyznanie stypendium ciechocinianinowi rekomendowali: Sławomir Wierzcholski (lider zespołu Nocna Zmiana Bluesa), Krzysztof Toczko (muzyk zespołu Zdrowa Woda) i Mariusz Składanowski (Radio Gra).
Hotel Kosmos Hotel Kosmos powołali do życia w 2003 roku Thomas Wegner i Rara, studenci toruńskiej polonistyki. Zespół zadebiutował na żywo w grudziądzkim klubie punko-
Piotr Komosiński z Ciechocinka otrzymał całoroczne Stypendium Miasta Torunia w Dziedzinie Kultury z przeznaczeniem na nagranie drugiej płyty zespołu Hotel Kosmos
- Podczas gali w Toruniu stypendia wręczał prezydent i przewodniczący rady miejskiej. Było bardzo miło – mówi Piotr Komosiński, stypendysta z Ciechocinka. – Pieniądze dostałem na konkretny cel, nagranie drugiej płyty zespołu Hotel Kosmos. Realizacja krążka będzie kosztowała trochę więcej, ale ta kwota bardzo pomoże. Na krążku znajdzie się dziesięć zupełnie nowych utworów. Drugi album Hotelu Kosmos zostanie wydany w tym roku. Obecny skład Hotelu Kosmos to Nicolai Kubik – perkusja, Blaise Lipiński – syntezator, melodia, Piotr Komosiński – bas, Rara – gitara, wokal.
Mariusz Strzelecki
Jasełka pełne kolorów
Fot. nadesłana
Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku w najbliższym czasie proponuje ciekawy program kulturalny.
www.kujawy.media.pl
Fot. nadesłana
KALENDARIUM KULTURALNE
Kultura
W Aleksandrowie Kujawskim odbył się XI Przegląd Jasełek pn. „Kolorowy świat jasełek”. Organizatorami tej cyklicznej imprezy jest komenda Hufca ZHP w Aleksandrowie Kuj. przy wsparciu Miejskiego Centrum Kultury. Celem imprezy jest między innymi tworzenie okazji do prezentacji dorobku artystycznego amatorskich teatrów dziecięcych, a także możliwości spotkania i wymiany doświadczeń dla instruktorów, pedagogów i animatorów kultury teatralnej. Na scenie Kolegium Kujawskiego wystąpiło 12 zespołów teatralnych z Aleksandrowa Kujawskiego i Ciechocinka oraz z gmin: Aleksandrów Kujawski, Koneck, Zakrzewo i Bądkowo. Jak co roku wszystkie zespoły otrzymały nagrody i dyplomy. Na scenie mali aktorzy z Przedszkola Samorządowego nr 2 im. Kubusia Puchatka w Ciechocinku.
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Kultura
nr 1, marzec 2011
11
Ferie z MCK-iem
Zabawa w nowej formie W tym roku Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku zaproponowało nową ofertę. Skorzystały z niej ponad trzy setki młodych ludzi. Podobna oferta zostanie przygotowana również z przyszłym roku. - W tym roku pokusiliśmy o nową formułę ferii, a to dlatego, że kino jest w remoncie, a u nas nie ma miejsca, żeby przyjąć odpowiednio dużo dzieci – tłumaczy Barbara Kawczyńska, dyrektor MCK w Ciechocinku. Wpierw najmłodsi mieli okazję obejrzenia w Teatrze Letnim spektaklu przygotowanego przez Teatr Baj Pomorski z Torunia pod tytułem „Historia Calineczki”. Przedstawienie kukiełkowe wypełniło teatr po brzegi. Prócz najmłodszych widzów z Ciechocinka, były również dzieci z Aleksandrowa i Raciążka. Kolejną propozycją był wypad do toruńskiego Planetarium. Tam rozrywek nie zabrakło. Był seans „Cudowna podróż” i wizyta w sali interaktywnej – Orbitarium. Następna, to wyjazd do Centrum Zabaw Rodzinnych „Family Park” w Bydgoszczy. A tam znów mnóstwo dobrej zabawy – zjeżdżalnie, kręgielnia, skałka wspinaczkowa, samochodziki, labirynty i mnóstwo innych atrakcji. Była również wizyta u Profesora Ciekawskiego, gdzie dzieci poprzez doświadcze-
„Historia Calineczki” Baja Pomorskiego w Teatrze Letnim
Spektakl obejrzały dzieci z Ciechocinka, Aleksandrowa i Raciążka
Wspaniała rozrywka w Centrum Zabaw Rodzinnych w Bydgoszczy
Mnóstwo wiedzy w rozrywkowej formie, czyli wizyta w toruńskim planetarium nia poznawały chemię i fizykę. - Podczas tegorocznych ferii z naszej oferty skorzystało o wiele więcej dzieci niż rok temu. Było ich ponad trzysta. Pewnie podobną formułę powtórzymy za rok, bo cieszyła się dużym zainteresowa-
niem. – podkreśla dyr. Barbara Kawczyńska z Miejskiego Centrum Kultury.
(strz) Zdjęcia: Mariusz Strzelecki, nadesłane
TRADYCJE. Co roku kiermasz w bibliotece
Walentynkowy zawrót głowy W tym roku po raz dziesiąty mieszkańcy uzdrowiska podczas kiermaszu walentynkowego w Miejskiej Bibliotece Publicznej mogli kupić tanie książki, jak i
gadżety związane ze świętem zakochanych. Pieniądze z kiermaszu zostaną przeznaczone na zakup nowości wydawniczych.
Wpadali do sklepu, byle ktoś coś im dał
Udawali przebierańców Trzej młodzi mieszkańcy Ciechocinka potraktowali tłusty czwartek, początek ostatniego tygodnia karnawału, jako okazję do łatwego zarobku. Narzucili na głowę białe płótno z wyciętymi otworami na oczy i rozpoczęli wędrówkę po placówkach handlowych miasta, wpadając do nich z żądaniami datków. Przed okiem obiektywu uciekali, nie szczędząc nawet agresywnych słów. Uważali widocznie, że gdy głowę mają zasłoniętą, są anonimowi. Zapusty związane są z licznymi zwyczajami ludowymi. Rozpoczynają się w tłusty czwartek, a kończą w środę popielcową. W tym czasie po ulicach i wsiach krążą grupy przebierańców, bawiąc, strasząc, a przy okazji zbierając grosz na różne cele. Tacy przebierańcy, którzy nie zdobyli się na odrobinę wysiłku, aby zrobić pomysłowe stroje zapustne, choćby popularnej kozy, z tradycją zapustnej ulicznej zabawy nie mają nic wspólnego. Tekst i fot. (bis)
Mariola Różańska, kierownik MBP w Ciechocinku, prezentuje przygotowane z okazji walentynek różnorodne gadżety, od lizaków w kształcie serc, wyrobów z piernika, po walentynkowe kartki
- Przez tydzień można było kupić książki tanie i bardzo tanie. Poza tym były słodkie serca z piernika, wykonane przez dzieci ze świetlicy „Promyk” w Ciechocinku, wyroby hafciarskie Danuty Lewandowskiej i mnóstwo gadżetów walentynkowych – tłumaczy Mariola Różańska, kierownik MBP w Ciechocinku. – Warto dodać, że każda osoba, która kupiła coś podczas kiermaszu, dostała kupon i weźmie udział w losowaniu nagród – filmów DVD, książek, płyt i puzzli. Kiermasz Walentynowy odbył się już dziesiąty raz. Ale to nie jedyna taka impreza w ciągu roku. Kiermasze książkowe organizowane są również, na przykład, z okazji świąt Bożego Narodzenia, Wielkanocy. Ciechocińska biblioteka dostaje dofinansowanie z Ministerstwa Kultury w ramach programu promocji czytelnictwa na zakup nowości wydawniczych. To, a także większa po rozdziale MCK dotacja z budżetu miasta sprawia, że biblioteka może sobie pozwolić na zakup około 600 nowych książek w ciągu roku. Pieniądze z kiermaszu również zostaną przeznaczone na zakup nowości wydawniczych. Obecnie MBP w Ciechocinku ma około 57 tysięcy książek i około trzech tysięcy czytelników. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
CIECHOCIŃSKA I 12 I GAZETA nr 1, marzec 2011
Rozmaitości
www.kujawy.media.pl
Nowy Ciechocinek
SALA MALINOWA. Konserwator zabytków dał zgodę na uporządkowanie pogorzeliska
Audi z trawką
Póki co, gmina nie posprząta
Na przejeździe kolejowym w Nowym Ciechocinku zatrzymano audi A6, a w nim dwóch mieszkańców powiatu toruńskiego. W bagażniku auta, w torbie turystyczne były zakazane środki. W zapakowanym próżniowo worku było ponad 0,5 kg marihuany. Policjanci przeszukali także mieszkania zatrzymanych. U 39-latka z Torunia policjanci znaleźli ponad 1,8 g marihuany, ponad 3 g amfetaminy oraz wagę elektroniczną. Zatrzymani trafili do komendy w Aleksandrowie Kujawskim, gdzie spędzili noc w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze przedstawili zatrzymanym zarzut posiadania znacznych ilości narkotyków. Grozi za to przestępstwo kara do 8 lat więzienia. Jak ustalili kryminalni narkotyki trafiły do Polski najprawdopodobniej z Holandii. W sprawie tej śledczy przewidują dalszy rozwój. (strz)
Ciechocinek wystąpił z wnioskiem do Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w sprawie uporządkowania terenu po spalonej Sali Malinowej, w której jeszcze kilka lat temu ćwiczyli ciechocińscy licealiści.
nie chcemy tego robić w sytuacji, gdy powiat czuje się właścicielem obiektu. Przez dwa i pół roku nic się tam nie działo, więc miesiąc niczego nie zmieni. A będzie przynajmniej jasna sytuacja – odpowiedział przewodniczącej Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka.
Sąd i minister Rumowisko szpeci od długiego czasu centrum Ciechocinka. Konserwator zezwolił samorządowi na rozbiórkę pozostałości spalonego zabytku.
Rozprawa przed Sądem Rejonowym w Aleksandrowie w sprawie zasiedzenia Sali Malinowej ma się odbyć 30 marca. Prawdopodobnie jeszcze szybciej zapadnie decyzja w MSWiA.
Dwa postępowania Zabytkowe elementy, które ocalały z pożaru, mają zostać zabezpieczone i użyte podczas odbudowy sali lub mają być wzorem do rekonstrukcji. Gmina jednak szybko nie rozpocznie prac porządkowych. Powód. Jeszcze poprzedni starosta aleksandrowski wszczął dwa postępowania. Pierwsze w Ministerstwie
Rumowisko po spalonej Sali Malinowej nie zostanie uprzątnięte jeszcze przez kilka tygodni Spraw Wewnętrznych i Administracji z wnioskiem o uznanie za nieważną wydaną z rażącym naruszeniem prawa w latach dziewięćdziesiątych decyzję komunalizacyjną, która oddawała do zasobów gminy miejskiej majątek Skarbu Państwa. Drugie toczy się
przed Sądem Rejonowym w Aleksandrowie, a dotyczy wniosku Starostwa Powiatowego o zasiedzenie nieruchomości na rzecz powiatu. Oba postępowania zostały wszczęte w związku ze sporem Ciechocinka i powiatu o odszkodowanie za spaloną Salę Malinową.
- Czyli musimy czekać na rozstrzygnięcie tych spraw? – dopytywała Maria Kołomyjec-Wilewska, przewodnicząca komisji komunalnej i porządku publicznego Rady Miejskiej podczas posiedzenia tej komisji. - Prace porządkowe mogą rozpocząć się już teraz, ale
Szerzej o sporze między gminą Ciechocinek a Starostwem Powiatowym w Aleksandrowie w sprawie odszkodowania za spaloną Salę Malinową piszemy dziś na stronie 8. Tekst i fot.
Mariusz Strzelecki
KONKURS. Wiersze, nagrody i trochę muzyki w teatrze z okazji Walentynek
STRAŻ. Scania się sprawdza
Przyjaźń czy kochanie?
Na sygnale do pożaru
Miejskie Centrum Kultury rozstrzygnęło konkurs na wiersz o miłości. Pierwsze miejsce w konkursie „Czy to przyjaźń czy kochanie? – oblicza miłości…” zajęła Aneta Kurczewska z Aleksandrowa Kujawskiego.
Aneta Kurczewska z Aleksandrowa Kuj.
Irena Gołębiewska z Ciechocinka
– „Zielonooki” to jeden ze starszych moich wierszy. Napisałam go kilka la temu – zwierzyła się nam laureatka pierwszej nagrody.
Panie otrzymały nagrody – książki i zaproszenia na marcowy koncert Michała Bajora – podczas koncertu „Do zakochania jeden krok” w Teatrze Letnim. Każda z nich odczytała również swój nagrodzony wiersz. Na rozdaniu nagród nie mogła przyjechać niestety laureatka z Warszawy. Potem zaśpiewały dla publiczności wokalistki z zespołów działających przy MCK oraz młodzież z regionu. Program koncertu przygotował Sławomir Małecki. Tekst i fot. (strz)
Drugie miejsce zajęła Dorota Rejnus z Warszawy, a trzecie – Irena Gołębiewska z Ciechocinka. Trio z zespołu „Hippo”, który działa przy MCK wykonał piosenkę „Oczy szeroko zamknięte”
Od ubiegłego roku strażacy z Ciechocinka mają nowy ciężki samochód bojowy. Pojazd sprawdził się już w akcji. Samochód bojowy zbudowany został na podwoziu scanii. Jest uterenowiony, więc w trudnych warunkach radzi sobie lepiej niż stary, na podwoziu jelcza. Jaka jest różnica?
trów substancji gaśniczej. Wyposażony jest w GPS i klimatyzację. Ciężki samochód bojowy pojawił się w JRG w Ciechocinku w drugiej połowie ubiegłego roku. Do końca stycznia tego roku brał już udział w gaszeniu ośmiu pożarów oraz wyjeżdżał do trzech miejscowych zagrożeń. Na przykład w Podgaju
Ciężki wóz bojowy w JRG Ciechocinek - To jak niebo, a ziemia. To jakby przesiąść się z poloneza do mercedesa - zapewniają strażacy z Jednostki RatowniczoGaśniczej w Ciechocinku. Samochód zabiera 8,5 tys. litrów wody i 850 li-
(gm. Aleksandrów) brał udział w akcji gaszenia pożaru budynku jednorodzinnego, a w Ciechocinku przy ul. Traugutta - stolarni. Tekst i fot. (strz)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Gospodarka
nr 1, marzec 2011
13
KONFLIKT. Porozumienie Ciechocińskie kontra Energa Oświetlenie
Podwyżka nie do przyjęcia
Gminy odrzuciły propozycje nowych cen za konserwację słupów oświetleniowych i zaproponowały własne, bo postawiono im drakońskie warunki.
O kilkaset procent Nie bez powodu. Dla Ciechocinka koszty konserwacji punktów świetlnych w stosunku do ubiegłego roku wzrosłyby o… kilkaset procent, z około 55 tys. złotych do 362 tys. złotych rocznie. Projekty umów nie zostały przyjęte też dlatego, że gminom zaproponowano niemożliwe do zaakceptowania terminy napraw lamp; wpierw do 30 dni, a po negocjacjach do 14 dni po zgłoszeniu niedziałających punktów. Firma energetyczna poszła dalej i zażądała od gmin wypowiedzenia umów ze spółką Energa Obrót na dostawy energii elektrycznej do ulicznego oświetlenia i podpisanie z nią umów kompleksowych – na konserwację słupów i dostawę energii. Samorządom zagrożono, że jeśli nie podpiszą umo-
wy kompleksowej to spółce, która wygra przetarg na dostawę prądu, Energa Oświetlenie zabroni dostępu do punktów oświetleniowych. To jest już działanie monopolistyczne.
Nie ważne czyje słupy W związku z tym konwent burmistrzów i wójtów województwa kujawsko-pomorskiego wystąpił do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta z oficjalną skargą i prośbą o sprawdzenie, czy takie praktyki spółki nie są działaniem na szkodę innych firm energetycznych (w Polsce działa ich co najmniej 6). Pismo dotyczyło również tego, czy spółka ma prawo naciskać na gminy w sprawie podpisania umowy kompleksowej. Są już rozstrzygnięcia w podobnych sprawach, na przykład w Opolu. Samorządowcy z Porozumienia Ciechocińskiego będą wykorzystywać doświadczenia innych. Zaczyn, który powstał w Ciechocinku, zaczyna przynosić efekty, bo na 7 marca zwołano kolejne spotkanie z udziałem liczniejszej grupy, reprezentantów miasta z Pomorza. Na terenie Ciechocinka znajduje się około 1800 słupów ulicznych. Co więcej, w tej liczbie jest też 400 słupów, których gmina nie przekazała spółce energetycznej. Znajdują się one w zasobach miasta. Energetyka zaproponowała gminie stawkę 17 zł + VAT za kon-
Fot. Mariusz Strzelecki
Po bezskutecznych negocjacjach ze spółką Energa Oświetlenie w sprawie podwyżki opłat za uliczne latarnie, 27 wójtów i burmistrzów związało Porozumienie Ciechocińskie (obecnie jest ich blisko 30). 7 marca odbyło się kolejne spotkanie, z jeszcze większą grupą samorządowców.
Na razie lampy w Ciechocinku świecą. Trwa walka o koszty ich konserwacji przez spółkę Energa Oświetlenie, która narzuca warunki nie do przyjęcia serwację jednego punktu oświetleniowego. Potem zeszła do 10 zł + VAT. Propozycja miasta to 6-7 zł + VAT.
Sejmik wspiera Samorządowcy nie zgadzają się na nowe warunki, bo Energa Oświetlenie żąda, żeby to im zlecać naprawę także gminnych słu-
pów. - To kolejne nadużycie, bo wiele z nich jest nowych, na gwarancji i naprawiane są bez kosztów dla gminy wyjaśniał ostatnio radnym burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Spółka twierdzi, że jej to nie interesuje. Jeśli nie podpiszemy kompleksowej umowy to odetną nam zasilanie. Czekam na taką oficjalną deklarację, bo
KOMUNIKACJA. Niezadowolenie ciechocińskich taksówkarzy
wówczas będzie pretekst do kolejnego wystąpienia do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Jeden z zapisów nowej umowy forsowanej przez monopolistę mówi, że w mieście może nie świecić się 10 procent lamp, a na wsi nawet 20 procent i będzie to rzecz normalna. Na taki zapis też nie ma zgody. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki wypowiedział się jednoznacznie, że gminy nie mają żadnego obowiązku kupowania prądu od spółki, która zajmuje się konserwacją słupów.
działaniem na szkodę innych firm energetycznych (w Polsce działa ich co najmniej 6). Pismo dotyczyło również tego, czy spółka ma prawo naciskać na gminy w sprawie podpisania umowy kompleksowej.
W lutym odbyło się posiedzenie sejmiku kujawskopomorskiego. Jednym z punktów obrad była kwestia poparcia stanowiska Porozumienia Ciechocińskiego. Sejmik zadeklarował powołanie specjalnej komisji, która wypracuje propozycje i przekaże je marszałkowi sejmu, w celu usunięcia z ustawy o prawie energetycznym nieprecyzyjnych zapisów, które powodują, że koncerny interpretują je w sposób uznaniowy, zwykle niekorzystny dla samorządów. Sprawą zainteresowali się wojewoda kujawsko-pomorski i parlamentarzyści z województwa.
Do pierwszych negocjacji ze spółką Energa Oświetlenie stanęły Ciechocinek, Radziejów i gminy Aleksandrów i Dobre. Potem - 27 samorządów z powiatów aleksandrowskiego, radziejowskiego i włocławskiego, które utworzyły Porozumienie Ciechocińskie. Teraz do porozumienia chce też przystąpić powiat rypiński. Zainteresowanie wspólną walką zgłosiły samorządy z powiatów malborskiego, kwidzyńskiego i chełmskiego. Wkrótce w Porozumieniu może ich być około setki. Walka z monopolistą trwa. Napiszemy o niej w następnym wydaniu „Gazety Ciechocińskiej”.
Konwent burmistrzów i wójtów województwa kujawsko-pomorskiego wystąpił do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta z oficjalną skargą i prośbą o sprawdzenie, czy takie praktyki spółki nie są
Kolejne spotkanie W połowie lutego spółka energetyczna odrzuciła warunki proponowane przez samorządy. Kolejnym krokiem było spotkanie 7 marca w Ciechocinku całego Porozumienia Ciechocińskiego z parlamentarzystami.
Mariusz Strzelecki
Pociągi wróciły na tory
Tramwaje i zakazy zatrzymywania
- Tramwaje konne jadą dwa kilometry na godzinę, a za nimi sznur samochodów – opowiadał Andrzej Korzeniewski, przedstawiciel taksówkarzy. - Taki tramwaj nie ma gdzie zjechać, gdy jedzie wąską lub zastawioną parkującymi samochodami ulicą. Może warto wyznaczyć im jakieś trasy do zwiedzania,
gdzie są szerokie ulice i tramwaj może zjechać na bok lub można go wyminąć. To się ciągnie od lat, zgłaszaliśmy to na policję, do magistratu, bez skutku. Mówił również o problemie z zakazami zatrzymywania się w różnych częściach miasta: - Skoro klient wsiada do samochodu to
chce dojechać w konkretne miejsce, szczególnie chodzi o tężnie. Prosiliśmy, żeby zawiesić tabliczki, że zakaz nie dotyczy taksówek, bo jesteśmy często narażeni na mandaty. Kilka jest takich miejsc. Jeśli autobusy mogą zatrzymywać się na zakazie, to dlaczego nie taksówki? Taksówkarze usłyszeli, że prowadzący tramwaje to tacy sami użytkownicy dróg publicznych jak inni, i nie ma przepisu, który ograniczyłby im możliwość
wjazdu tylko na część ulic. - Będę to konsultował z policją, ale nie znam takiego przepisu – stwierdził szef ciechocińskiego magistratu. Natomiast w sprawie tabliczek? Magistrat wystąpił w lutym do policji o opinię w tej sprawie. Ewentualna zmiana będzie wymagała korekty projektu organizacji ruchu drogowego w uzdrowisku. (strz)
Fot. Stanisław Białowąs
Powolne tramwaje konne blokujące ruch samochodów na ulicach Ciechocinka oraz zakazy zatrzymywania się, które narażają taksówkarzy na mandaty, to niektóre z problemów, zgłoszonych przez taksówkarzy podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej.
Od połowy lutego wstrzymany został ruch pociągów do Ciechocinka. Oficjalny powód? Budowniczowie autostrady A1 przystąpili do prac przygotowawczych do budowy wiaduktu nad torami w Odolionie. PKP w miejsce pociągów podstawiło autobusy. Ruch składów na trasie Aleksandrów - Ciechocinek został odwołany po północy, 28 lutego. Teraz pociągi kursują już normalnie. Na zdjęciu: robotnicy przy trakcji w Nowym Ciechocinku. (strz)
CIECHOCIŃSKA I 14 I GAZETA nr 1, marzec 2011
www.kujawy.media.pl
Samorząd
SESJA RADY MIEJSKIEJ. Tak jak stanowi prawo...
Skarbnik uczestniczyła w sesji Małgorzata Szwajkowska, skarbnik miasta, nie uczestniczy w sesjach. Budzi to sprzeciw części radnych. Sprawę badała komisja rewizyjna Rady Miejskiej.
sjach przed sesją budżetową, 29 grudnia, choć wówczas na urlopie jeszcze nie była. Sprawa wróciła podczas posiedzenia komisji rewizyjnej, 16 lutego. Pan sobie kpi...
Podczas ostatniej w ubiegłym roku sesji Rady Miejskiej Mirosław Satora, przewodniczący komisji rewizyjnej, pytał o nieobecność skarbnik miasta Małgorzaty Szwajkowskiej. - Skarbnik jest na urlopie – tłumaczył wówczas burmistrz Leszek Dzierżewicz.
- Pani skarbnik nie uczestniczyła w sesji budżetowej. Była na urlopie. Ale w grudniu były cztery sesje. Na pierwszej sesji inauguracyjnej, skarbnik miała dzień urlopu, ale podczas następnych była w pracy. Było więc kilka sesji i komisji, na które nie przyszła. Mógłby pan wyjaśnić, jaki jest tego powód? - pytał radny. - Nie będę tworzył jakieś ideologii - wyjaśniał burmistrz Dzierżewicz. - Pani skarbnik będzie uczestniczyć we wszystkich sesjach, jeśli w tym czasie nie będzie na urlopie. Natomiast pierwsza, druga i chyba trzecia sesja nie dotyczyły spraw finansowych. - Taką samą deklarację złożył pan na komisji poprzedzającej sesję z 29 grudnia – stwierdził przewodniczący Satora. - Nie mam prawa odmówić pracownikowi urlopu. Gdyby to był jeden dzień, ale była nieobecna przez cały tydzień – tłumaczył burmistrz. - Akurat w dniu sesji pani skarbnik urlop się kończył… - kontynu-
- Być może niektórzy podzielają moje stanowisko, albo nie, ale to jest z jednej strony raczej lekceważący stosunek pani skarbnik do radnych, a z drugiej ewidentne naruszenie prawa – nie ustępował przewodniczący Satora. - Nie. Gdy jest na urlopie, to nie jest to naruszenie prawa – odpowiedział Dzierżewicz. Małgorzata Szwajkowska była na urlopie od 23 do 29 grudnia. Przewodniczący komisji miał również za złe burmistrzowi, że skarbnik miasta nie pojawiła się – mimo zaproszenia – na komi-
W 2011 roku drastycznie ograniczone zostały środki na wszystkie formy aktywizacji bezrobotnych. W Ciechocinku z końcem roku było 662 bezrobotnych. W minionym roku na aktywne formy zwalczania bezrobocia w kraju przeznaczono 7,4 mld złotych. W roku 2011 będzie to zaledwie 3 mld zł. W podobnych proporcjach nastąpiło zmniejszenie środków przekazanych do dyspozycji Powiatowego Urzędu Pracy w Aleksandrowie Kujawskim. Bez prawa do zasiłku - Jak sięgam pamięcią, tak złej sytuacji finansowej nie było od wielu lat – mówi Stanisław Krysiński, kierownik PUP w Aleksandrowie Kuj. - Drastyczne cięcia dotkną wszystkie formy wspierania bezrobotnych. Nie ominą one także mieszkańców powiatu aleksandrowskiego, gdzie bezrobocie jest wysokie. W ubiegłym roku mieliśmy do dyspozycji ponad 6 mln złotych funduszu pracy, w tym roku pieniędzy będzie aż o dwie trzecie mniej, dokładnie 1,9 mln zł. Tak się dzieje przy wzrastającym bezrobociu, jakie odnotowujemy. Na koniec grudnia bez pracy było 4.242 osoby, a w styczniu przybyło ich 250. Spośród tej grupy jedynie 15 procent posiada prawo do zasiłku. Drastyczne ograniczenie środków dla PUP spowoduje,
Na sesji, 28 lutego. Małgorzata Szwajkowska, skarbnik i Barbara Cichowska, sekretarz miasta ował przewodniczący. - Niech pan powie o co panu chodzi, bo powiedział pan, że jest osobą, która ma dobre zamiary. Natomiast pan próbuje mi cały czas udowodnić, że wszystko co się tutaj dzieje jest złe. Proszę nazwać sprawę po imieniu… Jeśli pracownik składa wniosek o urlop i taki urlop dostaje, to nie mam prawa oczekiwać, że pojawi się na sesji – zdenerwował się Leszek Dzierżewicz. - Panie burmistrzu, pan po prostu sobie kpi w tej chwili… - nie wytrzymał M. Satora.
- No, niech pan nie żartuje… ripostował burmistrz. - Ja nie żartuję. Pani Szwajkowska od dwóch lat nie przychodzi na sesje – odbił piłeczkę przewodniczący. Trzymajmy się prawa! - Myślę, że powinniśmy skoncentrować się na… - … tym, żeby realizować to, co do nas należy – dokończył myśl burmistrza przewodniczący Satora. - Tak jest – potwierdził burmistrz.
Upór radnego M. Satory przyniósł efekt. Burmistrz słowa dotrzymał i Małgorzata Szwajkowska - tak jak stanowi prawo - wzięła udział w poniedziałkowej sesji Rady Miasta - 28 lutego.
Mariusz Strzelecki
Artykuł 35 Statutu Gminy Ciechocinek mówi, że w sesjach Rady Miejskiej obowiązkowo uczestniczą: burmistrz i jego zastępca, sekretarz i skarbnik, radca prawny oraz przedstawiciel kolegium redakcyjnego gazety samorządowej „Zdrój Ciechociński”.
PRACA. Mniej na stypendia dla stażystów, tworzenie nowych stanowisk pracy, szkolenie
Drastyczne cięcia dla bezrobotnych że praktycznie zlikwidowane zostaną opłacane przez urząd pracy staże zawodowe. Stypendium płacił PUP Z tej formy zatrudniania najmniej doświadczonych pracowników w minionym roku korzystało 678 osób. Warunki były korzystne dla obu stron. Pracodawca przez sześć miesięcy był zwolniony z kosztów, bo stypendium płacił PUP, młodzi uczyli się zawodu, a po zakończeniu stażu połowa z
nich była zatrudniana na stałe lub czas określony. W 2011 roku staże będą zmniejszone do minimum, gdyż z ograniczonych środków trzeba będzie sfinansować umowy zawarte w ubiegłym roku. Na zawarcie nowych nie będzie wiele pieniędzy. Na pomoc w tworzeniu nowych miejsc pracy ograniczenia dotkną przedsiębiorców. W minionym roku w powiecie aleksandrowskim dzięki wsparciu finansowemu PUP utworzono 103 nowe miejsca pracy. Kosztowało
OFERTY STRAŻE
OFERTY
PRACY PO STA
Fot. Stanisław Białowąs
Na urlopie nie łamie prawa
- I z drugiej strony trzymać się litery prawa. Jeśli prawo mówi, że skarbnik ma obowiązek uczestniczenia w sesjach, to dlaczego tego nie robi? – kontynuował przewodniczący. - Będzie uczestniczyła – zapewnił po raz kolejny burmistrz Dzierżewicz. - O ile nie będzie na urlopie. Uważam, że radni nie są traktowani poważnie. I to jest przykre. – zakończył dyskusję M. Satora.
W Powiatowym Urzędzie Pracy w Aleksandrowie Kuj. czekają na bezrobotnych, ale propozycji pomocy będzie zdecydowanie mniej
to wprawdzie 1,9 mln zł, ale z tej formy skorzystało 40 pracodawców. Warto dodać, że pomoc nie jest udzielana bez zobowiązań.
gospodarczej na własną rękę wiąże się z innymi kosztami.
Własny wkład
W ubiegłym roku w powiecie aleksandrowskim przeszkolono 359 bezrobotnych na 17 różnych szkoleniach. Można było zrobić kurs spawacza, operatora ciężkich maszyn budowlanych, uprawnienia kierowcy do przewożenia artykułów niebezpiecznych, obsługi sieci energetycznych itp. Zmniejszenie środków do jednej trzeciej na pewno spowoduje drastyczne zmniejszenie oferty edukacyjnej. PUP ma ustawowy obowiązek aktywizowania bezrobotnych, którzy zarejestrują się w urzędzie. W nowej sytuacji będzie to bardzo trudne. - Warto zwrócić uwagę, że zadaniem PUP nie jest tworzenie nowych miejsc pracy, lecz jedynie wspieranie bezrobotnych i to nam się do tej pory udawało - mówi z zadowoleniem Stanisław Krysińki, kierownik PUP. - W tym roku będzie to zdecydowanie trudniejsze. Stracą na tym bezrobotni.
Pracodawca ma obowiązek utrzymać utworzone z tych środków miejsce pracy przez co najmniej dwa lata. Brak pieniędzy na ten cel spowoduje, że tych nowych stanowisk pracy będzie niewiele. Liczącą się dla bezrobotnych formą wsparcia była pomoc na tworzenie miejsc pracy przez osoby podejmujące po raz pierwszy działalność gospodarczą. Pomoc na zakup maszyn, urządzeń, wyposażenie biura itp. wynosiła 6-krotność przeciętnego wynagrodzenia. Tym sposobem ułatwiono start 85 osobom. W sytuacji tak wielkich ograniczeń z tej formy tworzenia miejsc pracy wprawdzie całkowicie nie rezygnuje się, ale zmniejszona zostanie pomoc do najwyżej 4-krotnej średniej. Na dodatek trzeba będzie mieć własny, wkład, co dla wielu bezrobotnego może być barierą nie do pokonania. Tym bardziej, że rozpoczęcie działalności
Uboższa oferta
Stanisław Białowąs
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Sport i wypoczynek
nr 1, marzec 2011
15
SPORT. Ferie na sportowo z Ośrodkiem Sportu i Rekreacji
Piłka nożna, tenis, koszykówka W ferie zimowe odbyło się szereg imprez sportowych dla młodzieży z Ciechocinka.
Gra była emocjonująca
Oprócz zajęć prowadzonych przez ciechocińskie szkoły również Ośrodek Sportu i Rekreacji przygotował bardzo szeroką ofertę, umożliwiającą aktywne spędzenie wolnego czasu przez młodzież z naszego miasta. Program obejmował zajęcia prowadzone przez instruktorów Ośrodka Sportu i Rekreacji piłki nożnej, koszykowej i siatkowej oraz zajęcia pływania zarówno dla młodzieży z ciechocińskich szkół, jak i zawodników UKS „Kurort”. Nie obyło się również bez turniejów, gdyż rywalizacja sportowa w największym stopniu angażuje młodzież. Jako pierwszy odbył się turniej piłki nożnej halowej trampkarzy z udziałem drużyn piłkarskich ciechocińskie-
go Zdroju, Startu Stawki, UKS Jedynki Aleksandrów Kuj. i Orła Służewo. W ferie OSiR zorganizował także turnieje tenisa stołowego – indywidualny i par, halowy turniej mini tenisa ziemnego, turniej piłki koszykowej oraz streetballa. Wszystkie turnieje, przeprowadzone w różnych kategoriach wiekowych, cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem młodzieży, a najlepsi sportowcy zostali nagrodzeni pamiątkowymi pucharami, medalami i dyplomami, których fundatorem był ciechociński OSiR. Galerie zdjęć oraz opisy turniejów można obejrzeć na www.osir.ciechocinek.pl Oprac. (strz)
Z tej pozycji też można zdobywać punkty
Po zawodach gratulacje
To nasze dyplomy
FINANSE. Czy miejski klub „Zdrój” dostanie jakieś wsparcie z kasy miasta okaże się po zamknięciu okresu rozliczeniowego za miniony rok?
„GAZETA CIECHOCIŃSKA”
O pomocy rozmowa dopiero w kwietniu CKS „Zdrój” potrzebuje pieniędzy na działanie pierwszej drużyny. Szuka więc wsparcia z budżetu miasta. Podczas spotkania komisji finansowej RM prezes trzecioligowego CKS „Zdrój” Eugeniusz Strzyżewski opowiadał o bolączkach ciechocińskiego klubu sportowego. - W ubiegłym roku klub był zadłużony - mówił Strzyżewski. - Część tych długów spłaciliśmy. Pracujemy na miarę posiadanych pieniędzy. Aby drużyna seniorów mogła przystąpić do rozgry-
wek, potrzebne są pieniądze z budżetu miasta. Niektórzy szefowie sanatoriów stwierdzili, że wesprą nas, gdy miasto da pieniądze. Nie chcę zadłużania klubu. Nie chcę obiecywania kontrahentom czegoś, czego dziś nie jestem w stanie spełnić.
Pytania prezesa do burmistrza Prezes Strzyżewski chciał odpowiedzi od burmistrza Ciechocinka na pytania: Jakie są możliwości dofinansowania CKS-u z kasy miejskiej? Czy mogą w ogó-
le liczyć na jakieś pieniądze? A jeśli tak, to kiedy? Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej pytała o możliwość pomocy finansowej z miejskich funduszy dla „Zdroju” również radna Karolina Rytter, przewodnicząca komisji oświaty, kultury, sportu, turystyki i promocji miasta: - Radni dowiedzieli się o problemach finansowych „Zdroju”. Czy dysponujemy jakąś kwotą z nadwyżki budżetowej? Czy klub dostanie jakieś pieniądze? Z tego, co wiem na początek wystarczyłoby dziesięć tysięcy złotych.
Nie jest to wielka kwota, aby zespół przystąpił do gry.
Po 31 marca Radni usłyszeli, że trwa okres rozliczeniowy za miniony rok, prowadzone są prace nad bilansem i wysokość nadwyżki budżetowej nie jest jeszcze znana. Tylko z tego źródła będzie można sfinansować pomoc. Termin zamknięcia bilansu mija 31 marca, wówczas będzie można rozmawiać o wysokości pomocy finansowej dla klubu. – Mogę zadeklarować, że
znając sumę nadwyżki, po zamknięciu bilansu, zaproponuję jakąś kwotę, na razie nie wiem jaką, na ten cel – stwierdził Leszek Dzierżewicz podczas posiedzenia komisji finansowej. Natomiast podczas sesji tłumaczył radnym, że być może po zamknięciu okresu rozliczeniowego okaże się, że trzeba będzie szukać oszczędności w budżecie i ograniczyć pomoc finansową dla „Zdroju”. Do sprawy wrócimy w następnym wydaniu „Gazety Ciechocińskiej”.
(strz)
Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Szpetal Górny, ul. Lipowa 48, 87-811 Fabianki Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, t/fax 0-54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl Redaktor prowadzący Mariusz Strzelecki tel. 794-22-44-30 e-mail: czerwona. bandera@wp.pl Przyjmowanie reklam 608 455 658, 600-15-68-05 nakład: 5.000 egz.
16
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
www.kujawy.media.pl
Rozmaitości
nr 1, marzec 2011
Muzyka. - Z osobistych powodów najbardziej cenię piosenkę „Ale miłości nie”
Rekordowe kwoty Uchwalony pod koniec ub. roku budżet Ciechocinka to dochody zaplanowane w kwocie ponad 39 mln 800 tys. zł i wydatki – blisko 47 mln 600 tys. zł. Deficyt budżetowy w wysokości ponad 7 mln 750 tys. zł zostanie pokryty z wpływów ze sprzedaży papierów wartościowych i emisji obligacji komunalnych. Wykaz zadań inwestycyjnych obejmuje 29 pozycji.
Zarobki burmistrza Burmistrz Leszek Dzierżewicz na razie nie zarobi więcej niż do tej pory. Większość radnych uznała, że musi mu wystarczyć 9 tys. 584 złotych miesięcznie. Przepadła zaproponowana do uchwały poprawka radnego Pawła Szczęsnego, który chciał, żeby szef magistratu zarabiał o 586 złotych więcej. Ostatnią podwyżkę burmistrz dostał w czerwcu 2008 roku.
Przedstawiciele do Związku Gmin Ciechocinek w Związku Gmin Ziemi Kujawskiej reprezentują dwie osoby spoza Rady Miejskiej – Krzysztof Czajka z Prawa i Sprawiedliwości oraz Lotfi Mansour z Platformy Obywatelskiej. Ten pierwszy został ostatnio wybrany na przewodniczącego zgromadzenia Związku Gmin Ziemi Kujawskiej. Podczas wyborów delegatów przepadły kandydatury radnych Wojciecha Zielińskiego i Dariusza Jaworskiego.
Delegaci z uzdrowiska Przedstawicielem Ciechocinka do składu walnego zgromadzenia Stowarzyszenia Zdrowych Miast Polskich został natomiast radny Wojciech Marjański. Uzdrowisko w Kujawsko-Pomorskiej Organizacji Turystycznej z siedzibą w Toruniu nadal będzie reprezentował radny Paweł Kanaś. Delegatem Ciechocinka do składu walnego zebrania członków Stowarzyszenia Związku Miast Nadwiślańskich została praktycznie jednogłośnie wybrana przewodnicząca Rady Miejskiej Aldona Nocna, która tę funkcję sprawowała również w poprzedniej kadencji. Powierzono jej funkcję skarbnika.
(strz)
Zdrowa Woda w wersji kolekcjonerskiej „Policz czas” to tytuł najnowszej płyty ciechocińskiej grupy „Zdrowa Woda”. Na album składa się dziesięć premierowych piosenek utrzymanych w klimacie blues-rocka i southern rocka. Czy któryś z tych utworów będzie tak znany jak kultowe „Piwo”? Pokaże czas…
żony, i mówi o tym, że nasza miłość była czymś wyjątkowym do samego końca, że trwa dalej i nigdy nie umrze. - Jakie utwory znajdują się na płycie? - Na płycie jest 10 bluesrock’owych kawałków spójnych ze słowem i brzmiących, jak nigdy dotąd.
Rozmowa z Markiem Modrzejewskim, wokalistą zespołu „Zdrowa Woda” z Ciechocinka.
Fot. Piotr Komosiński
W depeszowym skrócie
- Która to płyta w kolejności? - W nieprzerwanej od dwudziestu trzech lat działalności zespołu to dziewiąta płyta. Środowisko artystyczne zgodnie przyznaje, że to znaczący dorobek. - Czy uważasz, że to najlepsza płyta w dorobku Zdrowej Wody? - Większość artystów mówi o swoim najnowszym produkcie, że to najlepsze jego dokonanie. Myślę, iż nie będę oryginalny, kiedy powiem o płycie „Policz czas”, że jest najlepszym krążkiem w dorobku zespołu. To kontynuacja drogi, której początek wyznaczył tytuł „Nie bój się miłości”. Ostre bluesrock’owe brzmienia, przeplatane nastrojowymi balladami, to nasz znak firmowy, łatwy do rozpoznania, co niewątpliwie jest
…
Marek Modrzejewski, wokalista zespołu „Zdrowa Woda” przestawia najnowszą płytę w wersji kolekcjonerskiej atutem świadczącym o stylowości zespołu. - Który z utworów najbardziej ci się podoba? - Każdy z kawałków jest
To na pewno nie był Józef
Działają w klubie dla przyszłości Ciechocinka W ramach Rady Miejskiej Ciechocinka działa Klub Radnych Rady Miejskiej „Dla przyszłości Ciechocinka”.
Fot. Mariusz Strzelecki
Tabliczka na posesjach przy ulicy Dembickiego w Ciechocinku zawisła po interpelacjach kierowanych do burmistrza przez Aldonę Nocną, przewodniczącą Rady Miasta, na sesji 28 grudnia. Reakcja urzędników była szybka. Tyle tylko, że pojawiła się z napisem „Józef Dembicki”. Tymczasem patron ulicy, zasłużony dla uzdrowiska lekarz, autor książek o Ciechocinku, nie miał na imię JÓZEF, ale IGNACY. Cóż, błąd, może się przytrafić każdemu, nawet urzędnikowi. Tabliczka na szczęście wisiała kilka tygodni, zanim „Józefa” zdrapano. (strz)
- Kiedy płyta się ukazała? - W ubiegłym roku zakończyliśmy pracę nad materiałem. W ilości kilkuset sztuk ukazała się wersja kolekcjonerska. Na okładce znajduje się zdjęcie mojego wnuka Franciszka, który zdradza niezwykłe zainteresowania muzyką. Ma to wymiar symboliczny i nawiązuje do tytułu płyty. Wersja powszechna ilustrowana jest już innym obrazkiem, i nawiązuje do charakteru i stylu zespołu. Zachęcam do posłuchania i życzę niezapomnianych doznań.
W jego skład weszli: Władysław Bonowicz, Klara Drobniewska, Jerzy Draheim, Dariusz Jaworski, Paweł Szczęsny, Wojciech Zieliński. Przewodniczącym klubu jest radny Wojciech Zieliński.
inny i może się podobać, jednak z osobistych powodów najbardziej cenię piosenkę „Ale miłość nie”. Jest to utwór, który napisałem dla mojej nieżyjącej
Obecny skład „Zdrowej Wody”: Marek Modrzejewski (wokalista), Sławomir Małecki (gitara), Partyzant (gitara), Sławek Jagas (gitara basowa) i Dawid Leszczyk (perkusja).
Mariusz Strzelecki
Jubileusz uzdrowiska bez przedstawiciela PUC W tym roku odbędą się uroczystości z okazji 175-lecia Uzdrowiska Ciechocinek i 120-lecia wybudowania Teatru Letniego. Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej dwójka radnych – Paweł Kanaś i Aldona Nona dziwiła się, że w komitecie organizacyjnym nie ma przedstawiciela zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek, spółki, która jest spadkobierczynią tradycji uzdrowiskowej. Sanatoria w komitecie organizacyjnym reprezentują: Wiktor Kolbowicz - prezes Kliniki Uzdrowiskowej im. Jana Pawła II, Andrzej Soborski - szef sanatorium „Wrzos” i Jerzy Wągrowski z Kolejowego Szpitala Uzdrowiskowego. Jakie były kryteria doboru członków komitetu? Burmistrz tłumaczy, że zaprosił przede wszystkim osoby, które aktywnie angażowały się w organizację uroczystości 170-lecia uzdrowiska i 100-lecia Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka. Tekst i fot. (strz)