Najlepsza reklama w „Gazecie Ciechocińskiej”. Tel. 608-45-56-58, 600-15-68-05, 794-22-44-30 Zapraszamy do czytania „Gazety Ciechocińskiej” w wersji elektronicznej. Strona internetowa: www.kujawy.media.pl I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N E
CIECHOCIŃSKA
ISSN 2083-7054
CIECHOCINEK
styczeń 2012, nr 11 (II rok) 0 zł
INWESTYCJE. Centrum kultury i biblioteka ruszą najprawdopodobniej w lutym
Zjedź na dół, a zacznie wyć alarm Zmodernizowane kino „Zdrój” jest już po odbiorze. Działalność się jednak jeszcze nie rozpoczęła. Trwa przeprowadzka i urządzanie wnętrz.
reklama
Oficjalny odbiór zmodernizowanego i rozbudowanego budynku kina „Zdrój” odbył się w połowie grudnia. Komisja znalazła drobne usterki, które wykonawca - firma „Ciepłownik” - ma usunąć do końca stycznia. Warto dodać, że Urząd Miejski jeszcze w ostatnich dniach stycznia nie prze-
reklama
www.kujawy.media.pl
P I S M O
kazał formalnie budynku użytkownikom. Póki to nie nastąpi, nie może rozpocząć się w nim działalność statutowa. Obecnie (ostatni tydzień stycznia) trwa przeprowadzka do nowej siedziby dwóch miejskich instytucji - Miejskiego Centrum Kultury i Miejskiej Biblioteki Publicznej. Biblioteka już opuściła starą siedzibę i przeniosła księgozbiór do nowej. Teraz trwa urządzanie wnętrz, układanie książek. Okazuje się też, że choć powierzchni przybyło, książek jest tak dużo,
że mogą być kłopoty z ich upchnięciem na regałach. Pracownicy MCK zapewniają, że również niebawem zakończą przeprowadzkę. Warto też dodać, że sieć telefoniczna, internetowa i system alarmowy montowano już po odbiorze inwestycji. W kinie „Zdrój” odbyło się ostatnio wyjazdowe posiedzenie komisji kultury i oświaty Rady Miejskiej. Spotkanie podsumowano następująco - miejskie instytucje będą miały o niebo lepsze warunki niż w starej siedzibie przy ulicy Mickie-
wicza, a kino wygląda nowocześnie. Radni zwrócili jednak uwagę na kilka niefunkcjonalnych rozwiązań projektowych, przy jednym padło nawet określenie „bubel”. Chodzi o jedną z dwóch wind (a właściwie dźwigów do przewozu osób i nie tylko), którą pierwotnie miały być m.in. transportowane filmy do kabiny projektora. Dźwig startuje z poziomu biblioteki i dociera na pierwszy i drugi poziom MCK. Biblioteka czynna jest do godz. 18. MCK może działać nawet do godz. 22. Jeśli ktoś z poziomu MCK zjedzie po 18-tej na poziom biblioteczny - włączy się w tej części alarm. A szybu windy nie da się zablokować w inny sposób niż... stawiając pod drzwiami do niej ciężki regał lub całkowicie ją wyłączając.
Według projektu dzwigiem miano dowozić filmy do projektora. Niestety ze względów technicznych nie dało się zrobić przejścia do kabiny z najwyższego poziomu budynku. To jest obecnie możliwe tylko z zewnątrz budynku. Dźwigami mogą poruszać się osoby niepełnosprawne. Radni zwrócili jednak uwagę, że nie do końca tak jest. Aby wjechać lub zjechać trzeba cały czas trzymać rękę na przycisku. Inaczej winda stanie w miejscu. Wielu niepełnosprawnych samodzielnie z niej nie skorzysta. Kolejna sprawa to droga widzów na seans kinowy i droga po seansie. Wygląda ona tak. Publiczność wchodzi głównym wejściem, rozbiera się w szatni i idzie na film, następnie wychodzi z sali kinowej (korytarz
jest przedzielony metalową barierką, co jest wymogiem bezpieczeństwa) i opuszcza kino w zupełnie innym miejscu. Następnie przechodzi na zewnątrz obok kina do głównego wejścia, żeby odebrać swoje rzeczy. Ten absurd ma być jednak w najbliższym czasie wyprostowany poprzez wykonanie bramki w barierce. Radni zwrócili również uwagę na fakt, że niepełnosprawni będą mieli problem z dotarciem do garderoby za ekranem kinowym czy do wyżej położonych rzędów siedzeń. Uwag było więcej. Napiszemy o nich szerzej w kolejnym numerze gazety.
(strz) O kinie „Zdrój” piszemy też na str. 3
CIECHOCIŃSKA I 2 I GAZETA nr 11, styczeń 2012
SPOŁECZEŃSTWO. Bronisław Iwiński z Ciechocinka obchodził swoje setne urodziny
Sto lat w dobrym zdrowiu Bronisław Iwiński z Ciechocinka 16 stycznia obchodził swoje setne urodziny. Ma trzech synów – Mirosława, Wiesława i Janusza, córkę Bożenę - troje wnucząt i dwie wnuczki oraz prawnuczkę i prawnuka.
W DEPESZOWYM SKRÓCIE
Nowa pani komendant Komendant Komisariatu Policji w Ciechocinku ma nowego zastępcę. Została nim podkomisarz Małgorzata Sendecka. Podkom. Małgorzata Sendecka do niedawna pełniła funkcję kierownika wydziału kryminalnego KP Ciechocinek. Na stanowisku zastępcy szefa komisariatu zastąpiła nadkom. Pawła Szałka.
Energia kosztuje Fot. Mariusz Strzelecki
- W imieniu 15 gmin powiatów aleksandrowskiego i radziejowskiego (w tym Ciechocinka) Ryszard Borowski, wójt gminy Koneck, podpisał umowę z firmą PKP Energetyka Warszawa na sprzedaż energii elektrycznej do oświetlenia drogowego w gminach. Cena za 1 MWh wynosi 316,85 złotych brutto. Umowa została zawarta na okres od 8 grudnia 2011 do 31 grudnia 2012. Wójt Konecka podpisał w imieniu samorządów obu powiatów również umowę z firmą PGE Obrót S.A. z siedzibą w Rzeszowie na sprzedaż energii do obiektów gminnych innych niż oświetlenie drogowe. W tym przypadku samorządy zapłacą 327,30 złotych brutto za 1 MWh. Umowa obowiązuje w tym samym okresie czasu. (strz)
Na zdjęciu w środku Bronisław Iwiński, od lewej najstarszy syn Mirosław, w głębi wnuczek Błażej. Z prawej strony synowa Urszula i wnuczka Sylwia prowadził prace blacharsko-dekarskie między innymi w ciechocińskim kościele, szkole podstawowej, w wielu sanatoriach. - Dzięki fizycznej pracy na powietrzu ojciec zawsze cieszył się dobrym zdrowiem. Tak jest do tej pory. Praktycznie nigdy nie chorował – zapewnił Mirosław, najstarszy syn.
A co dla pana Bronisława jest ważne? - Dla rzemieślnika ważny jest szacunek i uznanie ludzi. Nikt nie może powiedzieć o mnie – jako o blacharzu – że źle wykonywałem swoją pracę. Zawsze starałem się wykonywać ją jak najlepiej – zapewnił Jubilat. Bronisław Iwiński z okazji swoich setnych urodzin otrzymał gratulacje od pre-
miera Donalda Tuska i wojewody kujawsko-pomorskiego Ewy Mes. Gratulacje złożył również miejscowy magistrat. Redakcja „Gazety Ciechocińskiej” życzy panu Bronisławowi kolejnych 100 lat życia w dobrym zdrowiu i rodzinnym cieple.
Mariusz Strzelecki
KRYMINALNE
Z banku na policję Policjanci wydziału do walki z przestępczością gospodarczą komisariatu Bydgoszcz Śródmieście zatrzymali przy ulicy Bernardyńskiej parę z Ciechocinka. Małżeństwo posługując się sfałszowanymi dokumentami usiłowało wyłudzić kredyt hipoteczny w wysokości 500 000 złotych. Jak ustalili policjanci, 36-latek oraz jego 39-letnia partnerka już wcześniej próbowali dokonać oszustwa w dwóch innych placówkach bankowych. Podejrzani trafili do policyj-
nego aresztu. Jak informuje policja zatrzymani mieli być 25 stycznia doprowadzeni do prokuratury, gdzie prawdopodobnie usłyszeli zarzuty fałszowania dokumentów oraz usiłowania oszustwa kredytowego. Za te przestępstwa grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Na poczet przyszłych kar funkcjonariusze zabezpieczyli samochód podejrzanych wartości 20 000 złotych. (Strona internetowa KWP Bydgoszcz)
KRYMINALNE
Pożyczył skradziony telefon W grudniową niedzielę przed jednym z ciechocińskich sklepów doszło do usiłowania kradzieży maskotki Świętego Mikołaja. W związku z tym już następnego dnia funkcjonariusze zatrzymali 37-letniego mężczyznę. Okazało się również, że mieszkaniec Ciechocinka, w momencie zatrzymania miał przy sobie kradziony telefon komórkowy. W związku z tą sprawą zadzwoniła do nas mieszkanka Ciechocinka. Zapewniła, że 37-latek telefonu nie ukradł, tylko pożyczył, a w momencie, gdy zabierał maskotkę Mikołaja sprzed sklepu był nietrzeźwy i nie wiedział co robi. Poprosiliśmy policjantów z Ciechocinka o uściślenie
sprawy. W toku postępowania okazało się, że telefon komórkowy, który znaleziono przy zatrzymanym, rzeczywiście był pożyczony, ale figurował na liście skradzionych przedmiotów. Trwają czynności zmierzające do wyjaśnienia w jakich okolicznościach obecny jego właściciel wszedł w posiadanie tego telefonu. Funkcjonariusze zapewniają też, że mężczyzna, który zabrał maskotkę a potem ją porzucił, nie był badany na zawartość alkoholu we krwi, z tego powodu, że policja zatrzymała go po dość długim czasie. Natomiast o tym, że był nietrzeźwy w czasie, gdy zabierał maskotkę Mikołaja informowali policję bliscy zatrzymanego. (strz)
GABINET MASAŻU LECZNICZEGO Jerzy Foss masażysta 87-720 CIECHOCINEK UL..ZIELONA 21 TEL. 54-283-54-13 602-329-053
CZYNNY OD PONIEDZIAŁKU DO SOBOTY w godzinach 10.00 - 20.00
Bóle kręgosłupa i stawów różnego pochodzenia; stany pooperacyjne narządu ruchu; stany po mastektomii (drenaż limfatyczny); wady postawy; choroby reumatyczne; przewlekłe zapalenia stawów, mięśni i ścięgien; choroby kości i stawów z przykurczami; stany po urazach narządu ruchu; stany po urazach centralnego układu nerwowego; porażenia nerwów obwodowych i niedowłady mięśni; przewlekłe zapalenia nerwów i splotów nerwowych; zaniki i osłabienia mięśni; niewydolność krążenia obwodowego; przemęczenie ogólne, w tym skutki stresu; zmęczenie mięśni powysiłkowe; zwiotczenie skóry i mięśni; nadwaga; cellulit; i inne
www.jfoss.ciechocinek.pl e-mail: jfoss@ciechocinek.pl
reklama
Solenizant jest rodowitym ciechocinianinem. Wywodzi się z rodziny rzemieślniczej, jest z zawodu blacharzemdekarzem. Rzemiosło to rodzinna tradycja. Pod koniec XIX wieku ojciec pana Bronisława – Antoni Iwiński – założył w Ciechocinku warsztat blacharski (przy ulicy Blacharskiej, dawniej Mała Wola). Pan Bronisław kontynuował tradycje rzemieślnicze. Zaczął pracę w wieku 12 lat… - A jeszcze niedługo przed swoimi 90-tymi urodzinami ojciec pomagał mi w pracach blacharsko-dekarskich na dachu – podkreślił Janusz, najmłodszy syn Jubilata, który po ojcu przejął rzemieślniczy interes. W Ciechocinku pracę Bronisława Iwińskiego można spotkać praktycznie na każdym kroku. Dość wymienić, że to jego warsztat
www.kujawy.media.pl
Wydarzenia
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Inwestycje
nr 11, styczeń 2012
3
KINO ZDRÓJ. Niedopatrzenie urzędników spowodowało wstrzymanie wypłaty dofinansowania rewitalizacji kina „Zdrój”?
Kilkaset tysięcy w rękach arbitrów Podczas ostatniej w ubiegłym roku sesji Rady Miejskiej w Ciechocinku dochody i wydatki zostały obniżone o prawie 668 tysięcy złotych. Powód: Urząd Marszałkowski w Bydgoszczy wstrzymał dofinansowanie modernizacji kina „Zdrój”. Fot. Mariusz Strzelecki
Rewitalizacja zdegradowanego budynku kina „Zdrój” zakończyła się w grudniu ub.r. Jej koszt to 7,5 miliona złotych. Gmina planowała, że inwestycja zostanie dofinansowana ze środków unijnych kwotą 1 mln 682 tys. 301 zł. Kwota ta wpierw została zmniejszona o nieco ponad 283 tys. złotych. Okazało się również, że w 2011 roku miasto nie dostanie kolejnych blisko 668 tysięcy złotych z tej dotacji.
Słowo warte setki tysięcy złotych
reklama
W efekcie z planowanej kwoty dotacji dla miasta w roku 2011 zostało zaledwie 704 tysiące złotych. W sumie w 2011 roku miastu przeszło bokiem ponad 950 tysięcy złotych. Jak zapewniła jednak skarbnik Małgorzata Szwajkowska wstrzymana kwota dotacji została przeniesiona i zapisana w budżecie miasta na rok 2012. Radni chcieli wiedzieć, dlaczego Urząd Marszałkowski wstrzymał wypłatę dotacji dla ciechocińskiej inwestycji. - Pracownicy merytoryczni Urzędu Mar-
Nowy wystrój zmodernizowanego kina „Zdrój” wygląda nowocześnie... szałkowskiego mieli wątpliwość co do jednego elementu naszego wniosku, mianowicie w specyfikacji istotnych warunków zamówienia do przetargu na rewitalizację kina „Zdrój” znalazł się zapis, który mówił, że firmy przystępujące do przetargu powinny wykazać się referencjami na dwa zrealizowane zadania o podobnym charakterze i zbliżonej wartości – tłumaczył burmistrz
Leszek Dzierżewicz. – To zostało opublikowane w internecie na stronie BIP Urzędu Miejskiego. Ale żeby to ogłoszenie miało charakter ogólnopolski należy zamieścić je także na stronie internetowej Urzędu Zamówień Publicznych. I moi pracownicy merytoryczni umieścili na tej stronie zapis, że przystępujący do przetargu powinien wykazać się referencjami potwierdzającymi
wykonanie zadań o podobnym charakterze i zbliżonej wartości. Urząd Marszałkowski uznał, że powstała w tym momencie niespójność zapisów, bo w specyfikacji opublikowanej na ciechocińskim BIP mowa była o dwóch zadaniach, a w ogłoszeniu opublikowanym na stronie UZP tylko o zadaniach bez podanej liczby „dwa”. Niespójność ta sprawiła, że Urząd Marszałkowski zdecydował o zawieszeniu wypłaty dotacji dla Ciechocinka.
Może uda się uratować dotację... Sprawa została skierowana do rozstrzygnięcia przez zespół arbitrów Urzędu Zamówień Publicznych. Jeśli zespół uzna, że ten błąd nie jest istotny wówczas Urząd Marszałkowski wypłaci gminie dotację w zaplanowanej wysokości. Gdyby stanowisko ekspertów było dla miasta niekorzystne, wówczas te pieniądze nie będą przyznane w planowanej kwocie. Magistrat zapewnił jednak, że jest w takiej sytuacji możliwość uratowania tych pieniędzy. W przypadku niekorzystnej decyzji zainteresowani składają wnioski do zarządu województwa o przesunięcie pieniędzy na inne inwestycje i zarząd wyraża na to zgodę, bo to są pieniądze przyznane gminom bez konkursu. Jak będzie w przypadku Ciechocinka? Zapewne wkrótce się dowiemy.
Mariusz Strzelecki
CIECHOCIŃSKA I 4 I GAZETA nr 11, styczeń 2012
www.kujawy.media.pl
Kultura
BASEN. Prezentacja koncepcji odtworzenia zabytkowego basenu odkrytego
KULTURA. Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów w roku 2012 odbędzie się na Miejskim Stadionie w Ciechocinku
Przyjdź i dowiedz się więcej!
Sierpień z romską kulturą?
Fot. Mariusz Strzelecki
Zmienił się właściciel basenu termalnosolankowego między tężniami w Ciechocinku. Nie jest nim już Krzysztof Babiński. Nieruchomość zakupiła firma Termy Ciechocinek spółka z o.o. z siedzibą w Sanatorium Kolejowym przy ulicy Zdrojowej w Ciechocinku. Obecnie nowy właściciel przygotowuje dokumentację architektoniczną i rewitalizacyjną dla ciechocińskiego zabytku. 2 marca w kinie „Zdrój” zaprezentowana zostanie koncepcja odbudowy basenu wraz z towarzyszącą mu infrastrukturą. W spotkaniu może wziąć udział każdy, kogo interesuje los znanego w całej Europie obiektu.
Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów w 2006 roku. Po opuszczeniu Ciechocinka impreza odbywała się w Glinojecku. W tym roku wraca do Ciechocinka W styczniu odbyło się posiedzenie komisji finansowej Rady Miejskiej z udziałem dyrektorów Międzynarodowego Festiwalu Piosenki i Kultury Romów. Dyskutowano na temat powrotu tej dużej medialnej imprezy do Ciechocinka. - Chciałbym, żeby festiwal powrócił do Ciechocinka i wcale nie za takie pieniądze, jakie dostawaliśmy w Glinojecku – stwierdził Don Vasyl Szmidt, twórca i dyrektor artystyczny imprezy. – To co chcemy od gminy Ciechocinek, to myślę, nie są duże wymagania. Ryzyko organizacji festiwalu chcemy wziąć na siebie. Za TVP płaci organizator - Festiwal to duża promocja dla miasta. Nasze oczekiwania są takie: 150 tysięcy złotych w gotówce, udostępnienie stadionu, teatru na trzy dni, żeby można było przeprowadzić próby, osobę, która będzie kontaktowała się między nami a miastem – dodał Wiesław Narut, dyrektor organizacyjny festiwalu. – Telewizja ucieszyła się, że festiwal wraca do Ciechocinka. Swoje stanowisko w sprawie powrotu festiwalu do uzdrowiska oraz ewentualnej umowy z organizatorami określił również burmistrz Ciechocinka. – Co do miejsca? Uzgodniliśmy, że ma to być stadion, z zastrzeżeniem,
że do momentu przebudowy obiektu. Udzielamy dostępu do energii elektrycznej. Nowy element to teatr, ale umówmy się, że organizator wskaże dwie osoby spoza społeczności romskiej odpowiedzialne za właściwą eksploatację obiektu. Panowie zaproponowali kwotę 150 tysięcy złotych jako udział gminy w organizacji festiwalu. Zabezpieczenie tej kwoty będzie wymagało przesunięcia pieniędzy z innych imprez bądź z wolnych środków, jeśli takie będą – wyjaśnił burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Kto poniesie koszty udziału ekipy telewizyjnej? – pytał Paweł Kanaś, szef komisji finansowej. - Te koszty bierzemy na siebie – zapewnił Wiesław Narut. - Nie będzie powtórki z lat poprzednich, że z biegiem czasu będą wypływały nowe elementy, za które miasto ma zapłacić – zastrzegł Leszek Dzierżewicz. – Gmina wnosi określone pieniądze, podpisujemy umowę i w zamian za to Ciechocinek dostaje gotowy produkt w postaci festiwalu. - Jak będzie wyglądała sprawa zabezpieczenia porządku i bezpieczeństwa podczas festiwalu? – pytał radny Jerzy Draheim. - Wynajmiemy profesjonalną firmę ochroniarską – zapewnił W. Narut. – To jeśli chodzi o zabezpieczenie samego festiwalu. Jeśli chodzi
o miasto to na pewno policja zostanie wsparta siłami z komendy wojewódzkiej. Poruszono także sprawę zabezpieczenia miejsc siedzących dla publiczności festiwalu. - Są ławki pod Muszlą Koncertową. Trzeba będzie je przetransportować na stadion – stwierdził Don Vasyl Szmidt. Na co pójdzie wkład gminy? - O ławkach nie rozmawialiśmy – przyznał burmistrz. – Ale traktuję to jako coś naturalnego. Natomiast to jest kwestia dwóch tysięcy miejsc. Pozostałe trzeba gdzieś poszukać. Ewentualnie organizować festiwal w formie piknikowej. Burmistrz stwierdził również, że ma nadzieję, że 150 tysięcy złotych gwarantuje miastu wieczór telewizyjny i późniejsze retransmisje w skali ogólnopolskiej. - Tak. Możemy to zapisać w umowie – rozwiał wątpliwości dyrektor artystyczny. - Na co zostanie wydany nasz wkład finansowy? – pytała Aldona Nocna, przewodnicząca Rady Miejskiej. - Powiem tylko, że standardowy spot reklamowy w telewizji kosztuje około 100 tysięcy złotych. Są również koszta jego produkcji. Tu za 150 tysięcy gmina dostanie ponad 3 godziny relacji telewizyjnej, podczas której miasto będzie reklamowa-
ne. Dodam też, że podczas festiwalu zwiększą się zyski ciechocińskich przedsiębiorców – zapewnił Wiesław Narut. - Na co pójdą te pieniądze? Mogę przytoczyć jeden przykład. Choćby kolorowe oświetlenie, które oświetla scenę, kosztuje nas 33 tysięcy złotych. A gdzie nagłośnienie, gdzie wynajęcie sceny, gdzie honoraria… To jest tylko kropla w morzu potrzeb. Liczymy na sponsorów, na wpływy z biletów, może marszałek województwa coś nam da… - stwierdził Don Vasyl Szmidt. Festiwal na początku sierpnia Po spotkaniu na oficjalnej stronie internetowej Don Vasyla Szmidta i Cygańskich Gwiazd pojawiła się informacja, że Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów wraca do Ciechocinka. „Wyjątkowo w tym roku festiwal odbędzie się w dniach 3-4 sierpnia ze względu na Euro 2012. Aby widzowie TVP 2 mogli obejrzeć na żywo Euro 2012 i Festiwal, wspólnie z dyrekcją TVP 2 uzgodniliśmy taką datę dla naszych widzów” - czytamy w ogłoszeniu na www. donvasyl.pl.
Mariusz Strzelecki
Podczas panelu na wszystkie pytania odpowiadać będą specjaliści, między innymi konserwatorzy, geolodzy, klimatolodzy, architekci, urbaniści, pracownicy naukowi wyższych uczelni, osoby, które prowadzą w Ciechocinku sanatoria i kliniki oraz przedstawiciele spółki. Podczas spotkania zostaną zaprezentowane zdjęcia basenu, obrazujące jego historię, obecny stan oraz wizualizacja koncepcji odbudowy obiektu przygotowana przez firmę Termy Ciechocinek. Uczestnicy zapoznają się z wdrożonymi już procedurami, zaplanowano też dyskusję na temat wykonanych operatów, o wpływie inwestycji na klimat i funkcje uzdrowiska. Będzie również mowa o geotermii. Całoroczny i publiczny - Basen ma być obiektem o interesującej architekturze. Będzie miał – na miarę dwudziestego pierwszego wieku – wszelkie obecnie możliwe atrakcje wodne, będzie obiektem ekologicznym, planujemy wykorzystanie ciepła ze źródeł geotermalnych, dla których studium wykonalności wykonuje firma, która zajmowała się dokumentacją odwiertów dla fundacji o. Tadeusza Rydzyka. Ilość ciepła, która potencjalnie występuje pod Ciechocinkiem, może pozwolić na ogrzanie całego miasta, czego analizę właśnie wykonuje Przedsiębiorstwo Geologiczne Polgeol S.A. – informuje Robert Zaręba, prezes zarządu spółki Termy Ciechocinek, a także były mieszkaniec naszego Uzdrowiska. Co ważne. Odbudowany basen ma być obiektem całorocznym, odkrytym i ogólnodostępnym. Publiczny charakter basenu jest jednym z priorytetów obecnego właściciela. Poza tym, zostanie również odrestaurowany ogródek jordanowski, który będzie wyposażony w najnowocześniejsze urządzenia dla najmłodszych. Padną trudne pytania... - Podczas spotkania będziemy starali się rozwiać wszelkie wątpliwości i obawy związane z inwestycją i jej wpływem na uzdrowiskowy charakter miasta – zapewnia Robert Zaręba. – Co więcej, odbudowa basenu będzie również sprężyną, która napędzi koniunkturę rozwoju uzdrowiska. Ciechocinek wróci do świetności z ostatniego sezonu roku 2001. Dlatego chcemy, żeby młodzi ludzie z Ciechocinka nie wyjeżdżali, bo tu będzie praca. Nie tylko u nas, ale też w innych obiektach, ze względu na napływ kuracjuszy i wczasowiczów. Warto dodać, że mija 10. rocznica zamknięcia basenu termalnosolankowego, obiektu, który był nie tylko strategicznym elementem zabudowy Ciechocinka, ale też magnesem dla mieszkańców, rodzin z dziećmi, kuracjuszy, wczasowiczów i weekendowych gości. Dyskusja i pokaz sztucznych ogni Spotkanie, podczas którego zostanie zaprezentowana koncepcja odtworzenia basenu termalnosolankowego, odbędzie się w piątek, 2 marca od godziny 17.30, w kinie „Zdrój” przy ulicy Żelaznej. Wstęp jest wolny. Panel dyskusyjny został zaplanowany na około 2,5 godziny. O godz. 20.00 na skwerze przy kinie odbędzie się pokaz pirotechniczny, na który organizatorzy zapraszają również dzieci.
Mariusz Strzelecki
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Powiat
nr 11, styczeń 2012
5
Powstała nowa 11-osobowa koalicja
Przewrót w powiecie Zaplanowana na 30 grudnia ub.r. sesja Rady Powiatu Aleksandrowskiego została wprawdzie rozpoczęta, ale z braku większości zdolnej do podejmowania decyzji przerwana na bliżej nieokreślony czas. W historii samorządu powiatowego Aleksandrowa Kujawskiego nie było, aby sesja Rady Powiatu, na której miał być uchwalany m.in. budżet, z braku quorum nie odbyła się. Zdarzyło się to po raz pierwszy 30 grudnia, kiedy to na sesję nie przyszło dziewięciu radnych: członkowie opozycyjnego PSL oraz dwóch radnych PO. Rada liczy 17 osób, więc tym samym zabrakło jednego radnego, aby na sesji można było podejmować uchwały. Prowadzący obrady, przewodniczący rady Jan Kościerzyński długo zwlekał z otwarciem sesji, potem stwierdził brak quorum i ogłosił przerwę, nie określając czasu jej zakończenia. Liczono widocznie na przybycie choćby jednego radnego, ale tak się nie stało. Po długim oczekiwaniu przewodniczący rady Jan Kościerzyński wznowił obrady. Nie kontynuowano jednak porządku obrad (następnym miało być powołanie protokólantów). Przewodniczący wygłosił oświadczenie o przekazaniu swoich uprawnień zastępcy - Arkadiuszowi Żakowi, po czym
radni powia ian mówią u grudniozm at m te ot Co na bojk ły powody acja, czy tu, jakie by k oceniana jest sytu iatu? ja w i, po sj u se ąd ej w zmiany zarz dojdzie do
Czytaj str.
6,7
Sesja zwołana na 30 grudnia 2011 roku nadal trwa, bo została ogłoszona bezterminowa przerwa ...opuścił salę. Żak przejął przewodniczenie sesji i ogłosił przerwę w obradach, nie określając jednak jak długo ona potrwa. Zmiany przewodniczącego rady dokonano 3 stycznia. Nowo utworzona większość uznała, że skoro ma do czynienia z przerwą w sesji, o czasie nieokreślonym, to może ją w każdym czasie wznowić. Przewodniczący przekazał upraw-
Wicestarosta Paweł BETKIER:
To jest mobbing Między starostą a panem istnieje nieskrywany, jawny konflikt. Niektórzy mówią, że to pana wina, bo podwładny powinien być lojalny wobec przełożonego. - Lojalność obowiązuje dwie strony. Także przełożony powinien być lojalny wobec podwładnego, bo jeśli tego nie ma, to mamy do czynienia z jednowładztwem. Taki stan panuje w naszym starostwie. Mam zakaz rozmawiania z naczelnikami i kierownikami pracującymi w zakresie moich uprawnień, jako wicestarosty i członka zarządu powiatu. Wszelkie moje polecenia mają być przekazywane staroście do ich weryfikacji. Doszło już do tego, że nie mogę przyjmować gości, brać udziału w spotkaniach na zewnątrz, na które jestem zapraszany. Prośba o dzień wolny na opiekę nad dzieckiem została odrzucona. Starosta potrafiła przy gościach w niewybredny sposób wyrażać opinie na mój temat. O tym, że pani starosta w ramach kary zabrała mi dodatek pieniężny nie wspomnę. Według mnie sytuacja jaką wytworzyła wobec mnie ma charakter jawnego mobbingu. Aż wstyd mi o tym mówić. - Na początku kadencji był pan prawą ręką starosty, jako doradca, a kilka miesięcy temu to ona rekomendowała pana radzie na to stanowisko wicestarosty. Co was tak mocno w krótkim czasie skonfliktowało? - W moim przekonaniu zaczęło się od tego, że miałem inne zdanie na temat funkcjonowania starostwa, nie zgadzałem się z decyzjami podejmowanymi pochopnie, nie zgadzałem się z polityką kadrową, którą prowadziła pani starosta w podległych jednostkach. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, a pani starosta zaczęła popełniać szereg różnych innych błędów, również przy prowadzonych inwestycjach, jak np.: przy budowie sali gimnastycznej w Ciechocinku, która do dziś nie posiada pozwolenia na użytkowanie. A tak na dobre poszło, gdy powstał konflikt między starostą a panem Mansourem, szefem klubu koalicyjnego. Miała mi za złe, że przychodzi do mnie na rozmowy. - Dlaczego nie był pan na posiedzeniu zarządu powiatu, kiedy odwoływano Radę Nadzorczą szpitala? - W czwartek, 12 stycznia do posiedzenia zarządu nie doszło z braku quorum. W piątek, z przyczyn osobistych nie byłem obecny w pracy, również nieobecny na zarządzie był radny Arkadiusz Gralak, który kilka dni wcześniej złożył rezygnację z członkostwa w zarządzie powiatu. W tym dniu cofnięto rekomendację dyrektorowi szpitala Trojanowskiemu. Po godz. 17.00 dostałem informację telefoniczną od sekretarki, że starosta prosi mnie na spotkanie koalicyjne o godz. 17.30. Miałem inne obowiązki, więc nie poszedłem. Dowiedziałem się z prasy, że było to posiedzenie zarządu, które przekształciło się w zgromadzenie wspólników. Odwołano wówczas Radę Nadzorczą i natychmiast powołano nową, by zrobiła to, co tamta nie chciała. Jak mam tę i podobne sytuacje komentować, aby nie narazić się na zarzut nielojalności? (St.B)
nienia wiceprzewodniczącemu Żakowi tylko na czas kontynuowania grudniowej części - rozumowano. Skoro nie zjawił się, przewodnictwo przejął drugi wiceprzewodniczący – Lotfi Mansour. Udziału w obradach odmówiła starosta Wioletta Wiśniewska. Uznała, że nie jest to kontynuowanie sesji, tylko zebranie radnych PSL i nie skierowała obsługi rady.
Na sesję przyszedł wicestarosta Paweł Betkier i drugi członek zarządu powiatu, radny Arkadiusz Gralak. Ten jednak nie brał udziału w głosowaniach. Radni zmienili porządek obrad, wprowadzając jeden punkt – wybór nowego przewodniczącego rady. Został nim Dariusz Wochna, w poprzedniej kadencji pełniący tę funkcję. Po tej sesji z funkcji
członka zarządu powiatu zrezygnował Arkadiusz Gralak. Stwierdził, że zawiązała się nowa koalicja i on utracił mandat reprezentowania większości. Przewodniczący rady Jan Kościerzyński uważa, że radni nie mogli obradować, bo uprawionym do odwołania przerwy w sesji był tylko Arkadiusz Żak, a tego nie zrobił. Podjęta decyzja o zmianie przewodniczącego nie ma zatem mocy prawnej. Potwierdził to wojewoda, który 19 stycznia wszczął postępowanie nadzorcze i wstrzymał wykonanie uchwały o wyborze nowego przewodniczacego. Jest natomiast wniosek 11 radnych o odwołanie starosty Wioletty Wiśniewskiej. 23 stycznia oficjalnie powstała też nowa koalicja „Porozumienie dla dobra powiatu”. Należy do niej 7 radnych PSL i 4 PO. *** W powiecie gorąco. Chęć odebrania władzy i jej obrony to nic nadzwyczajnego także w demokracji. Ważne jak to się robi. Nowa koalicja większościowa powstała. Teraz należy oczekiwać decyzji w sprawie odwieszenia bezterminowej przerwy w sesji. Jeśli do tego nie dojdzie, to będzie oznaczało, że rządzący nie nadają się do kierowania powiatem. Wierzę, że do tego nie dojdzie. Stanisław Białowąs
PIŁKA NOŻNA. Turniej „OSiR Cup 2011”
Remwil najlepszy W ciechocińskiej Hali Sportowej odbył się Halowy Zakładowy Turniej Piłki Nożnej „OSiR Cup 2011”. W turnieju, w którym uczestniczyło 12 drużyn reprezentujących zakłady pracy z Ciechocinka, Aleksandrowa Kujawskiego i Włocławka, rozegrano łącznie 28 spotkań. W fazie wstępnej drużyny zostały podzielone na 4 grupy, gdzie rywalizowały systemem „każdy z każdym”, a następnie dwie najlepsze drużyny z każdej grupy rozgrywały mecze systemem pucharowym o miejsca 1-8, a drużyny z trzecich miejsc rywalizowały o miejsca 9-12. Wyniki fazy pucharowej o miejsca 9-12: Budkrusz – PUC S.A. 0:0 (k. 1:0); Komunalni – Złoty Kłos 5:0; Ćwiećfinały: Policja – Villa Park 1:0; Prywaciarze – Pod Tężniami 5:1; Remwil – JRG Aleks. Kuj. 0:0 (k. 1:0); JRG C-nek – Paragraf 0:0 (k. 1:0) Mecze o miejsca 5-8: Villa Park – Pod Tężniami 4:3; JRG Aleks. Kuj. – Paragraf 1:0
Halowy Zakładowy Turniej Piłki Nożnej „OSiR Cup 2011” Półfinały: Prywaciarze – Policja 2:0; Remwil – JRG C-nek 5:0 Faza finałowa turnieju: - o 11 miejsce: Złoty Kłos – PUC S.A. 3:2 - o 9 miejsce: Budkrusz – Komunalni 3:2 - o 7 miejsce: Paragraf – Pod Tężniami 3:2 - o 5 miejsce: Villa Park – JRG Aleks. Kuj. 3:0 - o 3 miejsce: Policja – JRG C-nek 5:0 - o 1 miejsce: Remwil – Prywaciarze 2:0
Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany Hubert Nowakowski (Policja), bramkarzem Sebastian Mironowicz (Remwil), a najstarszym uczestnikiem turnieju był Jerzy Bożyk (Klinika Pod Tężniami). Organizatorem turnieju był Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechocinku, który ufundował okolicznościowe puchary, medale i statuetki dla uczestników turnieju, które wręczyli dyrektor OSiR-u Tomasz Górecki oraz były piłkarz ciechocińskiego Zdroju, reprezentant Polski Dawid Nowak. Info. (OSiR)
6
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 11, styczeń 2012
www.kujawy.media.pl
Powiat
Gorączka w powiecie Rozmowa z Wiolettą Wiśniewską, starostą aleksandrowskim
Nie mam sobie nic do zarzucenia Dziewięciu radnych nie przyszło na sesję budżetową. W pani ocenie z jakiego powodu? - Było to dla mnie kompletne zaskoczenie, bo jeszcze poprzedniego dnia na spotkaniu koalicyjnym nic takiego bojkotu nie zapowiadało. Słyszałam, że dla radnych z PSL i państwa Mansour, radnych z PO powodem był źle przygotowany budżet. Zarząd nie może się z tym zgodzić. Uważamy, że budżet na 2012 rok uwzględnia wszystkie możliwości finansowe powiatu. Zarząd Powiatu przedstawił projekt zrównoważonego budżetu i taki został przez wszystkie komisje zaakceptowany. Mamy też pozytywną opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej. Powiat ma swoje zobowiązania, ponieważ taki stan rzeczy zastałam po poprzednikach. Faktem jest, że w budżecie nie znalazła się budowa ronda dróg Sędzin-Zakrzewo, o co zabiegała gmina Zakrzewo, ale na tę inwestycję potrzebne są środki, których aktualnie nie ma. Na razie więc inwestycję trzeba było odłożyć. Na sesji radni mogli wnosić swoje uwagi, przegłosować swoje poprawki, zatem ich nieobecność na tej sesji była dla nas niezrozumiała. Ubolewam nad tym, bo niezależnie od sporów o władzę budżet na 2012 rok mógł zostać uchwalony. Nie zdarzyło się to w całej historii powiatu i nie powinno się zdarzyć. Radni tej grupy twierdzą, że chcieli w ten sposób dać wyraz utworzeniu nowej większości w radzie i mieć czas na dokonanie ewentualnych zmian. Osobiście nie podzielam takiego sposobu manifestowania siły, ale ogłoszenie bezterminowej przerwy w rozpoczętej 30 grudnia sesji też uważam za psucie dobrych obyczajów. Co pani na to? - Moim zdaniem przewodniczący i wiceprzewodniczący Rady Powiatu postąpili prawidłowo i zgodnie z obowiązującym prawem. Tę sytuację stworzyli radni, którzy nie przybyli na obrady i tym samym spowodowali, że budżetu nie można było uchwalić, ponieważ na sali obrad nie było wymaganej liczby radnych. Z opinii prawnej wynika, że taka przerwa mogła być wprowadzona. Przyznam, że w mojej dziewięcioletniej pracy w samorządzie z taką sytuacją spotkałam się po raz pierwszy. Dalszy ciąg sesji zwołany przez
- Ja osobiście tu żadnego pośpiechu nie widzę. Rada Nadzorcza miała zastrzeżenia do planu finansowego szpitala, w tym również do zadłużenia na koniec roku. Do kompetencji Rady Nadzorczej należy nawiązywanie i rozwiązywanie umowy o pracę z prezesem. Zgromadzenie wspólników złożyło wniosek do Rady Nadzorczej o odwołanie pana Mariusza Trojanowskiego z funkcji prezesa. Ja jestem jednym z członków Zgromadzenia Wspólników. Każdy pracuje na swój własny wizerunek i na swoje konto, pan Trojanowski także.
wiceprzewodniczącego rady Lotfiego Mansoura 3 stycznia tym razem został zbojkotowany przez starostę. Nie było obsługi biura rady, nawet zakazała pani podania herbaty. - Nie była to dalsza część sesji, tylko spotkanie radnych klubu PSL i trójki radnych z PO, i proszę nie nazywać tego bojkotem ze strony starosty. Kompetentnym do odwołania przerwy był wiceprzewodniczący Arkadiusz Żak, ponieważ przewodniczący Jan Kościerzyński przekazał mu swoje uprawnienia w tej kwestii. Atmosfera tego dnia była wyjątkowo nerwowa. O decyzji radnych dostałam informację rano, musiałam więc zasięgnąć opinii radcy prawnego. Do starosty nie należy kwestia organizowania kawy i herbaty, zatem nie można mnie posądzać o złośliwość czy chęć rewanżu, a tego rodzaju zarzut, który padł z ust pana Dariusza Wochny jest co najmniej nieelegancki. Radni jednak w nowej większości debatowali i odwołali przewodniczącego Kościerzyńskiego, a na 31 stycznia zwołali sesję, na której chcą uchwalić budżet. - Pani wojewoda rozstrzygnie prawomocność spotkania, które odbyło się 3 stycznia. Tak czy inaczej rządzącej przez rok powiatem koalicji: Platforma Obywatelska, Kujawska Inicjatywa Samorządowa, Prawo i Sprawiedliwość już nie ma. Coś się jednak ważnego musiało stać skoro dwoje radnych, a na pewno dołącza do nich Arkadiusz Gralak, stworzyło nową koalicję z radnymi PSL. - To pytanie powinien pan zadać tym radnym. Moim zdaniem te osoby nie kierowały się dobrem powiatu, raczej na ich decyzję miały wpływ inne okoliczności, a jakie - niech spróbują uczciwie o nich powiedzieć. Nie kto inny, jak radny Mansour rok temu zabiegał, aby została pani starostą, razem byliście na plakatach wyborczych. - Co jakiś czas słyszę, że wszystko zawdzięczam panu Mansourowi. Jest to dla mnie rzeczą niebywałą. Na tej sesji, kiedy mnie
Wioletta Wiśniewska powoływano, zrobiła to grupa radnych w głosowaniu tajnym. Nie stałoby się to oczywiście bez rekomendacji PO, również w głosowaniu tajnym. Zatem pan Mansour miał swój udział w wyborze mnie na stanowisko starosty oddając swój głos. Wprawdzie rok temu niektórzy wróżyli, że koalicja długo nie utrzyma się, ale za powód podawano działania KIS. Teraz okazuje się, że rozpadła się grupa PO. Ale to w waszych rękach była rzeczywista władza, a przejawem jej było wstawianie na siłę swoich ludzi. - Grupa PO zmniejszyła się liczebnie, ponieważ dwoje radnych państwo Mansour wyszli z koalicji, a pan Gralak chyba już do nas nie należy. Z zarzutem cyt. „wstawiania na siłę swoich ludzi” nie zgadzam się, a świadczy o tym chociażby ta sama obsada na stanowiskach urzędniczych w Starostwie Powiatowym. O powody zmian na stanowiskach kierowników jednostek organizacyjnych powiatu proszę zapytać założyciela i jednocześnie przewodniczącego do niedawna koalicji większościowej pana Lotfiego Mansoura. Podejmowane w ostatnich dniach pośpieszne działania związane z odwołaniem Rady Nadzorczej Szpitala Powiatowego, powołaniem nowej, cofnięciem rekomendacji dyrektorowi Trojanowskiemu, co prowadzi do jego zwolnienia, traktowane są jako rewanż.
Przez osiem lat wierzyłam, że jest dobrym dyrektorem, wielokrotnie w obronie jego osoby stawiałam swój autorytet. Taką postawę również przyjęłam, kiedy radni Edyta StefaniakMansour i Lotfi Mansour osobę Pana Mariusza Trojanowskiego zaproponowali na stanowisko prezesa spółki Szpital Powiatowy. Zawiodłam się. Zgromadzenie wspólników, czyli niepełny, trzyosobowy skład Zarządu Powiatu... - Tak. Na posiedzeniu zgromadzenia mogliśmy podejmować uchwały. Nieobecni byli pan Gralak i pan Betkier prawidłowo powiadomieni o posiedzeniu. Poprzednia rada nie chciała tego zrobić, więc zmieniliście jej skład. - Rada nadzorcza powinna działać obiektywnie i reprezentować interesy wspólników, tj. powiatu i spółki z o.o. Szpital Powiatowy. Rada zaleciła dyrektorowi powołanie dwóch prokurentów. Prezes spółki powołał jednego i tym samym nie wykonał tego zalecenia, o czym rada nadzorcza poinformowała Zgromadzenie Wspólników. Powołanie dwóch prokurentów jest wymagane i wynika z aktu założycielskiego spółki. Dlaczego tego prezes nie zrobił nie wiem, ale tym samym mógł spowodować paraliż decyzyjny w spółce. Nie mogę nie zapytać o konflikt między panią a wicestarostą Pawłem Betkierem. Przecież tak niedawno rekomendowała go pani na to stanowisko... - Pan Paweł Betkier okazał się osobą niegodną zaufania i w
tym miejscu chciałabym wszystkich którzy mi zaufali i wierzyli we mnie przeprosić za to, że mu zaufałam. To był błąd. Pan Paweł Betkier pracował wiele lat w samorządzie. Okazał się osobą niekompetentną, nieznającą podstawowych zasad funkcjonowania samorządu. Wkraczał w kompetencje starosty. Utraciłam do niego zaufanie z powodu wielu sytuacji, ale nie czas o tym mówić. Pan Betkier angażował się osobiście w sprawy, które doprowadziły do rozwiązania koalicji. W sprawach istotnych dla samorządu powiatowego reprezentował własne stanowisko niezgodne ze stanowiskiem zarządu powiatu, co jest rzeczą niedopuszczalną. Za przykład podam wypowiedź jakiej udzielił „Gazecie Wyborczej” dotyczącą zakupu szynobusu, co świadczyło o kompletnym braku wiedzy i tą wypowiedzią skompromitował siebie i nas członków Zarządu Powiatu. Jeśli czynnie uczestniczy się w posiedzeniach zarządu, na których podejmuje się uchwały i opracowuje wspólne zarządu stanowisko, to można reprezentować tylko stanowisko zarządu. Własne wypowiedzi świadczą o braku kompetencji do sprawowania funkcji wicestarosty - członka Zarządu Powiatu. Co dalej? - Czekam na dalszy bieg wydarzeń. Spodziewam się wniosku o odwołanie mnie ze stanowiska starosty. Zastanawia mnie uzasadnienie tego wniosku. Ja przez miniony rok należycie wywiązywałam się ze swoich obowiązków i nie mam sobie nic do zarzucenia. W swojej pracy nigdy nie kierowałam się prywatnym interesem, interes społeczny był dla mnie najważniejszy, czego nie mogę powiedzieć o niektórych radnych. Jeżeli radni postanowią o odwołaniu mnie ze stanowiska starosty mój świat się nie zawali, wrócę do pracy, nadal będę radną i swoją funkcję będę wykonywać należycie, wykorzystując wiedzę jaką przez ten rok posiadłam. Na pewno z żalem pożegnam się z pracownikami starostwa, z którymi dobrze mi się pracowało, mam dla nich wiele szacunku i zrozumienia dla ich trudnej pracy. Niestety, nie żal mi pracy z niektórymi radnymi, którzy inaczej pojmują pracę na rzecz powiatu.
Rozmawiał: Stanisław Białowąs
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Powiat
nr 11, styczeń 2012
7
Rozmowa z Edytą STEFANIAK-MANSOUR i Lotfim MANSOUR (Platforma Obywatelska), radnymi rady powiatu, którym nie podoba się dotychczasowy styl rządzenia powiatem
Sytuacja dojrzała do zmiany Zacznę od dość powszechnie powtarzanego pytania, dlaczego państwo nie przyszliście na sesję 30 grudnia. Niektórzy zarzucają wam brak odpowiedzialności za sprawy powiatu, bo tym samym nie można było uchwalić budżetu na 2012 rok. - To, że w tym dniu budżetu nie uchwalono nie oznacza, że nie można tego zrobić. Ostateczny termin mija 31 stycznia. Wystarczy dobra wola przewodniczącego powiatu, aby to uczynić. Sam fakt nieprzyjścia na sesję nie uważamy za brak odpowiedzialności, bo właśnie kierując się dobrem powiatu, a nie własnymi interesami daliśmy wyraz negatywnej ocenie tego budżetu. Żeby nie wnikać w szczegóły, ogólnym jego założeniem jest, że jakoś to w ciągu roku będzie. Nie zagwarantowano wystarczających środków na normalne funkcjonowanie jednostek organizacyjnych powiatu, wychodząc z założenia, że może później uda się pieniądze zdobyć, zmieni się sytuacja, pieniędzy przybędzie... Tak planować nawet najbliższej przyszłości nie można. Skoro środków brakuje to powinno się przeprowadzić takie zmiany, aby przy mniejszych, instytucje powiatowe mogły normalnie funkcjonować. Mając już uzgodnioną większość w radzie, mogliście budżetu na grudniowej sesji nie przyjmować. Bojkot był odczytany jako demonstracja siły. - Może to tak z boku wyglądało. 30 grudnia nie było żadnej uzgodnionej koalicji. Rozmowy toczyły się wokół budżetu i tego, że środków na zadania obligatoryjne nie wystarczy do końca roku, jak na przykład w przypadku szkół. Kilka dni później, 3 stycznia chcieliśmy sesję kontynuować, bo ta z 30 grudnia nie została zamknięta. Stawiliśmy się z innymi radnymi, aby właśnie budżet uchwalić, o czym poinformowaliśmy przewodniczącego rady Jana Kościerzyńskiego. Odmówił on jednak przyjścia i prowadzenia sesji. O czyjej więc nieodpowiedzialności należy mówić?
Edyta Stefaniak-Mansour
Bojkotując sesję budżetową nie dokonano przeniesienia na 2012 wydatków niewygasających. - To kolejna nieprawda. W porządku obrad grudniowej sesji nie ma punktu dotyczącego przyjęcia lub odrzucenia projektu uchwały dotyczącej przeniesienia na 2012 rok wydatków niewygasających. Można tylko zapytać dlaczego, skoro istniała taka potrzeba, jak mówiła w prasie starosta Wiśniewska. Przed grudniową sesją radni takiego projektu też nie otrzymali. Dostali natomiast projekt uchwały, która unieważniała podjętą kilka miesięcy wcześniej decyzję w sprawie przekazania dróg powiatowych Ciechocinkowi. Zadałem to pytanie Dariuszowi Wochnie, liderowi klubu PSL, zadam i państwu. Czy jesteście przekonani, że kontynuowanie sesji 3 stycznia bez zgody przewodniczącego Kościerzyńskiego i wiceprzewodniczącego Arkadiusza Żaka było zgodne z prawem? - Gdybyśmy byli przekonani, że jest to niezgodne z prawem to byśmy tego nie robili. Żak ogłosił przerwę bez podania terminu jej trwania, co oznacza, że radni mogli się zebrać w każdym czasie. Zakończenie przerwy w obradach nie może zależeć od widzimisię prowadzącego. Po drugie, przewodniczący obrad nie może sam ogła-
Lotfi Mansour
szać przerwy w sesji, którą tylko otwarto, lecz wnioskować do radnych o przełożenie terminu jej kontynuowania. W tej sprawie głosować powinni radni znajdujący się na sali, a tego nie zrobiono, choć statut powiatu te kwestie reguluje. Przewodniczący lub wiceprzewodniczący rady nie ma prawa pozbawiać radnych prawa do obradowania. Patrząc z tej pozycji na uprawnienia radnego, mieliśmy prawo zacząć obrady w dowolnym terminie, bo czas przerwy nie został określony. Wojewoda Ewa Mes wszczęła postępowanie nadzorcze w sprawie stwierdzenia nieważności podjętych uchwał 3 stycznia, czyli wyboru przewodniczącego. - Z tego co wiemy, na podstawie dostarczonych przez starostę wyjaśnień. Ostatecznej decyzji jeszcze nie ma. Póki co, z uzasadnienia wynika, że oparto się na obrazie przedstawionym przez starostę. Ani słowa nie ma tam na temat ogłoszenia przerwy w sesji, bez terminu jej zakończenia, a to ma kluczowe znaczenie. W innym przypadku byśmy 3 stycznia obrad nie kontynuowali. Co zrobicie, kiedy wojewoda jednak oficjalnie uchyli wybór nowego przewodniczącego rady? Praktycznie już to zrobił. - Uchylenie powinno do-
tyczyć wtedy całej XII sesji zwołanej na 30 grudnia i sprawa wróci do początku. Oczekiwać będziemy ogłoszenia ponownej, przez przewodniczącego rady. Wtedy uchwała o odwołaniu przewodniczącego Kościerzyńskiego zostanie podjęta i nie będzie przez nadzór wojewody kwestionowana. Wcale byśmy nie zdziwili się, że ponowne ogłoszenie sesji szybko nie nastąpi, ale chcemy się mylić. Pan był głównym animatorem koalicji PO, KIS, PiS. Gorąco popieraliście wybór Wioletty Wiśniewskiej na stanowisko starosty. Po roku uważacie, że potrzeba zmian. Co się przez ten czas stało? - To prawda, że byłem za wyborem radnej Wiśniewskiej na stanowisko starosty, popierałem ją w wyborach na radną. Gdy zdobyła mandat, otrzymała rekomendację Zarządu Powiatowego Platformy Obywatelskiej. Uznaliśmy, że powinna sobie z tą trudną funkcją poradzić. Życie pokazało coś innego. Nie wszyscy nadają się na określone stanowisko. Widać to było choćby wtedy, kiedy 3 stycznia świadomie nie zapewniła obsługi biura rady, odmówiła udziału w obradach prawnika starostwa. Ale są sprawy o wiele poważniejsze niż kawa, a te dotyczyły polityki kadrowej. Absolutnie nie popieramy
wyrzucania ludzi z pracy w pośpiechu, bez rzetelnej analizy pracy, podania uzasadnionych przyczyn. Skandaliczne było rozstanie się z Andrzejem Karaśkiewiczem, długoletnim dyrektorem Samodzielnego Publicznego Zakładu Leczniczo-Opiekuńczego w Raciążku. To on przed 22 latami z niczego tworzył tę placówkę, prowadził ją w trudnych czasach, gdy wszystkiego brakowało, organizował pomoc zagraniczną. To on w ostatnich trzech latach modernizował oddział po oddziale, aby spełniały one wymagania unijne. Jeszcze jesienią ub. roku gratulowano mu zakończenia ostatniego etapu modernizacji. A w kilka tygodni później wręczono wypowiedzenie, bez słowa dziękuję. To prawda, że dyrektor osiągnął wiek emerytalny. Tym bardziej trzeba go było godnie pożegnać, a nie zmuszać do szukania resztek godności w sądzie. To tylko przykład z grudnia ub. roku. O relacjach służbowych, a raczej ich braku, starosty z wicestarostą, otwartym konflikcie nie ma co wspominać. Podobną ocenę polityki kadrowej mają inni radni, więc na pewno zostanie sporządzony wniosek o odwołanie starosty Wioletty Wiśniewskiej. Niektórzy doszukują się powodów konfliktu, jakoby państwo Mansourowie chcieli przejąć szpital, co ułatwić może to dyrektor Mariusz Trojanowski. - Jak często mamy powtarzać, że to kompletna, nieracjonalna bzdura! Wymyślono to po to, aby nas dyskredytować w oczach opinii publicznej i mieć pretekst do niezałatwienia tak ważnej sprawy, jak funkcjonowanie służby zdrowia powiatu. Te osoby doskonale wiedzą, że decyzję o prywatyzacji szpitala musiałaby podjąć rada powiatu. Na pewno my bylibyśmy pierwsi, którzy głosowaliby przeciw. Prawdą jest natomiast, że jako radni, lekarze dobrze znający potrzeby zdrowotne mieszkańców sprzeciwiliśmy się, aby samorząd powiatowy żerował na szpitalu, zmuszał go do płacenia powiatowi czynszu dzierżawnego za zajmowane budynki. Bo
kiedy kilka lat temu tworzono spółkę ze 100-procentowym udziałem własnościowym powiatu nie oddano jej w posiadanie, choć taka była uchwała rady powiatu, budynków dawnego, zlikwidowanego SP ZOS. Teraz mamy kuriozalną sytuację, że szpital nie ma ani jednego własnego budynku. Płacąc za używanie tych nieruchomości powiat w biały dzień okrada mieszkańców ze środków, jakie Narodowy Fundusz Zdrowia przeznacza na leczenie. Tak dalej być nie może! Jak państwo oceniacie zawirowania wokół Rady Nadzorczej szpitala? - To kolejny przykład, że rządzący powiatem kierują się osobistymi animozjami, chęciami rewanżu, a nie odpowiedzialnością za mieszkańców powiatu. Odwołuje się Radę Nadzorczą, bo ta nie widzi podstaw do zwolnienia dyrektora, który niedawno podpisał kontrakt z NFZ o ponad 1,1 mln złotych większy niż w minionym roku, który podejmuje skuteczne działania w celu pozyskania środków unijnych. Wiemy od wicestarosty, że starosta zwołała zarząd pod pretekstem spotkania koalicyjnego, potem, mimo że nie było wszystkich członków, odwołuje radę nadzorczą i powołuje nową. Po co ta farsa, nawet gdy odbywa się w majestacie prawa? Chcielibyśmy znać powody cofnięcia rekomendacji dyrektorowi Trojanowskiemu przez zarząd powiatu. I to na piśmie. Uważamy, że samorząd powiatu nie jest prywatnym folwarkiem kilku osób, by kierowali się swoim „widzimisię”. Zwłaszcza, gdy podejmuje się tak ważne decyzje, jak powołanie i odwołanie rady nadzorczej w ciągu zaledwie kilkudziesięciu minut bez całego składu zarządu. Wszyscy zadają pytanie, co dalej? Od państwa wiele będzie zależało. - Przede wszystkim od innych radnych, którzy powiedzieli „dość”. Sytuacja dojrzała do przeformowania rady i zarządu powiatu. Rozmawiał:
Stanisław Białowąs
Gorączka w powiecie
CIECHOCIŃSKA I 8 I GAZETA nr 11, styczeń 2012
www.kujawy.media.pl
Powiat
MELIORYZACJA. Prowadzone są działania w kierunku reaktywacji spółki wodnej
Dom Partii pod młotek
Szukają dokumentów
Po opuszczeniu budynku przy ulicy Mickiewicza przez Miejskie Centrum Kultury i Miejską Bibliotekę Publiczną nieruchomość ma zostać sprzedana Gmina Ciechocinek chce sprzedać budynek, w którym działały Miejskie Centrum Kultury i Miejska Biblioteka Publiczna. Samorząd liczy na kilkaset tysięcy złotych. Nie wszystkim taki pomysł się podoba. Chodzi tu o nieruchomość składającą się z dwóch działek o łącznej powierzchni nieco ponad 400 metrów kwadratowych przy ulicy Mickiewicza. Główna działka zabudowana jest budynkiem, który niebawem ostatecznie opuszczą dwie miejskie instytucje – MCK i MBP. Kiedyś była to siedziba PZPR. O sprzedaż obiektu wnioskowały dwie komisje Rady Miejskiej – komunalna i oświatowa. Pieniądze ze sprzedaży mają zostać
przeznaczone na wskazane przez radnych inwestycje. Za pozbyciem się obiektu padały różne argumenty. - Nie bez znaczenia jest fakt, że pusty budynek będzie korcił amatorów pozostawionego wyposażenia, czy osób, które chciałyby pod dachem napić się alkoholu. Żeby uniknąć potrzeby wydawania miejskich pieniędzy na dozór i utrzymanie pustostanu, komisje przedłożyły stosowny wniosek – wyjaśniał burmistrz Leszek Dzierżewicz. Jestem przeciwny sprzedaży budynku – oponował radny Mirosław Satora. – Choć rozumiem, że niebawem zostanie zwolniony. Są też koszty jego utrzymania, gdy będzie pusty. Tylko warto się
zastanowić, czy nie podyskutować nad wykorzystaniem go do innych celów, które mogą się niebawem pojawić. Wiemy, że wielkich pieniędzy z tego nie będzie. Mówi się o 800 tysiącach złotych. Tam praktycznie nie ma wokół budynku działki. Nikt tyle nie da. Pozbędziemy się budynku, nie wiadomo czy wszystkie zadania, o których się mówi zostaną za te pieniądze zrealizowane, a za chwilę się okaże, że taki budynek może być potrzebny. Sugerowałbym, żebyśmy się wstrzymali ze sprzedażą. Poczekajmy do końca 2012 roku. Jeśli nie będzie pomysłu na ten budynek to go sprzedamy. - Jestem innego zdania. Uważam, że jeżeli udostęp-
nimy obiekt organizacjom to się utworzy taka kolejka jak teraz po dofinansowanie. Każdy będzie sobie uzurpował prawo, żeby tam być. Urząd będzie musiał to utrzymywać. Będzie jeszcze musiał dotować te organizacje, które tam się znajdą, żeby mogły swobodnie działać. Ten budynek trzeba sprzedać i zainwestować w konkretne rzeczy, w coś co pozostanie na długo – stwierdziła Maria Wilewska-Kołomyjec, przewodnicząca komisji komunalnej. - Byłam pierwszą osobą, która sprzeciwiała się sprzedaży. Uważałam, że powinny powstać tam lokale zastępcze dla ludzi dotkniętych jakąś klęską żywiołową lub miejsca dla organizacji pozarządowych. Potem pojawił się inny pomysł i argumenty, które obalały moje propozycje. Analizowałam to. W związku z tym, że ten budynek nie jest przeznaczony do zamieszkania, potrzebny byłby generalny remont, jego eksploatacja obciążałaby budżet, te argumenty przekonały mnie, żeby ten budynek sprzedać – zapewniła radna Klara Drobniewska. Ostatecznie rada w głosowaniu wyraziła zgodę na sprzedaż dotychczasowej siedziby MCK i MBP. Za było 12 radnych, przeciw – 1, wstrzymał się od głosu – 1. Mariusz Strzelecki
W ubiegłym roku powstała grupa inicjatywna, której zadaniem jest reaktywacja Związku Wałowego Niziny Ciechocińskiej. Pomysł odnowienia spółki wodnej powstał po fatalnych w skutkach podtopieniach w Ciechocinku na przełomie 2010 i 2011 roku. Powodem był zły stan rowów melioracyjnych w gminie. - Grupa chce wzbudzić zainteresowanie odtworzeniem spółki, dyskusję na ten temat i doprowadzić do walnego zgromadzenia jej członków – tłumaczył podczas ostatniej sesji Marek Ogrodowski, zastępca burmistrza Ciechocinka. Poważnym problemem, na który napotykają członkowie grupy jest rekonstrukcja dokumentacji Związku Wałowego, na przykład chodzi tu o statut spółki czy wykaz urządzeń wodnych. Ostatnio jednak odnotowano sukces. Udało się dotrzeć do spisu członków spółki. Jest ich około 500. - Z wykazu wynika, że w zarządzie spółki są grunty znajdujące się w ośmiu jednostkach – wyjaśniał zastępca burmistrza. – Na przykład Podole to 3 hektary, Podzamcze – 7 ha, Wygoda – 27 ha, Nowy Ciechocinek – prawie 63 ha, Wołuszewo – 166 ha, Ciechocinek – 132 ha. Cała powierzchnia, która znajduje się w zarządzie spółki to około 500 hektarów gruntów. Zaczęto też rozmawiać na temat budżetu Związku, jaka powinna być składka, bo właśnie od jej wysokości będzie zależał zakres wykonywanych przez spółkę prac. (strz)
Fot. Mariusz Strzelecki
Fot. Agnieszka Lewandowska
NIERUCHOMOŚCI. Miasto chce pozbyć się budynku przy ulicy Mickiewicza
Rowy melioracyjne muszą być w dobrym stanie. Inaczej Ciechocinkowi grożą podtopienia. Rów na wysokości ulicy Widok
Zebraliśmy blisko 28 tysięcy!
Już od godziny 8.00 w mieście można było zobaczyć młodych wolontariuszy z puszkami WOŚP. W sumie było ich 85. Większość zebranej sumy to właśnie ich zasługa. W rezultacie do puszek trafiło 24.328 złotych z groszami. Wieczorem w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym miał
miejsce koncert oraz licytacja zebranych gadżetów. Dla publiczności zagrały zespoły z Ciechocinka i spoza miasta: Zdrowa Woda, Czaqu, Anamorph, Unperfect. Podczas licytacji zebrano 1250 złotych. A co licytowano? Były gadżety Orkiestry: okolicznościowy kubek WOŚP, płyta: XV Przystanek Woodstock, koszulka WOŚP, kalendarz ścienny WOŚP 2012, kalendarzyk kieszonkowy WOŚP, książka Jurka Owsiaka pt. „Róbta co chceta czyli z sercem jak na dłoni - 20 lat grania”. Przedmioty ufundowały również firmy z regionu: apteczka pierwszej pomocy, miód, maskotka strażak, torty, garaż zabawkowy, elegancka szafka na klucze, raps dla kucharza z autografem Szymona Wydry, zestawy kosmetyków. Licytowano także gadżety przygotowane przez uczestników zajęć w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Leczniczo Opiekuńczym w Raciążku.
Podczas koncertu w parku Zdrojowym można było również zjeść grochówkę. Zupa cieszyła się
tak dużym powodzeniem, że z jej sprzedaży (oraz z wieczornej zbiórki do puszek) zebrano 1.216 złotych
Fot. Mariusz Strzelecki
W Ciechocinku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra od początku. W tym roku - ciechociński sztab WOŚP tworzony przez Miejskie Centrum Kultury - zebrał dokładnie 27 tysięcy 790 złotych i 20 groszy. Jubileuszowy XX finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbył się w pierwszą niedzielę stycznia. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na zakup urządzeń dla ratowania życia wcześniaków oraz pomp insulinowych dla kobiet ciężarnych z cukrzycą.
W Muszli Koncertowej licytowano między innymi kubek Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
i 46 groszy. Dodatkowo w Przedszkolu Samorządowym nr 1 „Bajka” ze sprzedaży okolicznościowych gadżetów uzyskano 500 złotych i 74 grosze, a ze sprzedaży wyrobów cukierniczych w jednej z ciechocińskich piekarni – 494 złote i 66 groszy. Koncert WOŚP zakończyło tradycyjne światełko do nieba, czyli pokaz ogni sztucznych. Warto też dodać, że w Ciechocinku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy grała już po raz... 21. W 1992 roku Jerzy Owsiak ogłosił w swoim programie telewizyjnym „Róbta co Chceta” społeczną zbiórkę pieniędzy mającą wspomóc kardiochirurgię dziecięcą w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Pierwszy koncert, który ją zainicjował odbył się 15 lutego 1992 roku w sali Liceum Ogólnokształcącego z udziałem Jurka Owsiaka i muzyką zespołu Zdrowa Woda. Zebrano wówczas 12 milionów starych złotych. (Fundacja WOŚP została zarejestrowana rok później, a finały liczy się od 1993 roku). (strz, internet)
www.kujawy.media.pl
9
Klastrowi przyklasnąć klastra. Jego celem jest osiąganie lepszych wyników poprzez zwiększanie więzi kooperacyjnych, wykorzystanie wspólnych badań, umożliwienie korzystania ze środków pomocowych. W obrębie klastra nie ma konkurencji, lecz wzajemne wspieranie się, wykorzystywanie własnych możliwości. Jest zatem to pomysł dla tych, którzy potrafią myśleć i działać perspektywicznie, wychodzić naprzeciw róż-
nym potrzebom, ba, a nawet je rozbudzać. Najsłynniejszym takim klastrem znanym w świecie jest tak zwana Dolina Krzemowa w USA, dzięki której dzisiaj komputer należy do powszechnych narzędzi w pracy i domu. Wiodącą rolę w aleksandrowskim klastrze spełniać ma powiatowy szpital, choćby z racji wielkości firmy i doświadczenia. Wejście takim klastrem nawet w europejski obieg stawia przed
Spotkanie informacyjne
Spotkanie chirurgów
Rozmawiają: dyrektor szpitala Mariusz Trojanowski i prof. zw. dr Stanisław Kunikowski, rektor WSHE - Sala to jeden z punktów projektu, ale nasze potrzeby, nie te bieżące, ale rozwojowe określone zostaną dopiero przez specjalistów, gdy dostaniemy na to środki – mówi dyrektor Mariusz Trojanowski. - A te są w zasięgu ręki. Chcę jednak mocno podkreślić, że takie programy rozwojowe budowane będą dla wszystkich podmiotów skupionych w klastrze. Zależeć to będzie od ich innowacyjności, aktywności, chęci działania o kilka kroków wyprzedzających bieżącą działalność. Takich
naprawdę u nas nie brakuje. Do zawiązania klastra potrzebnych jest co najmniej dziesięć podmiotów widzących we wspólnym działaniu własne interesy. Do 31 stycznia musi być wysłany wniosek o środki na pierwszą fazę działalności – fachową, merytoryczną diagnozę, stworzenie programów rozwojowych. Wypracowane w tej drugiej fazie programy pozwolą na ubieganie się o fundusze rozwojowe.
Stanisław Białowąs
Przychodnia Rodzinna, ul. Zdrojowa 46 w Ciechocinku, tel. 54 283-32-07
27 stycznia Powiatowy Szpital w Aleksandrowie Kuj. będzie miejscem warsztatów medycznych na temat „Innowacyjnego leczenia tarczycy z użyciem sprzętu do neuromonitoringu śródoperacyjnego NerveMonitoring C2. Będzie możliwość asystowania przy operacji. Tego samego dnia w Ciechocinku odbędzie się spotkanie naukowe Oddziału Bydgosko-Toruńskiego Towarzystwa Chirurgów Polskich. Więcej w następnym numerze „Gazety”.
W STYCZNIU 2011 roku otwarto poradnię kardiologiczną wyposażoną w nowoczesny sprzęt, m.in. nowoczesny aparat USG z głowicą do badań echokardiograficznych, holtery ciśnieniowe i EKG, bieżnię do prób wysiłkowych, defibrylator.
*
Od 1 marca 2011 roku w ciechocińskiej Przychodni Rodzinnej przy ulicy Zdrojowej 46 działa ambulatoryjna i wyjazdowa, nocna i świąteczna opieka lekarza POZ
AMBULATORIUM
OD KILKU lat w przychodni funkcjonuje gabinet rehabilitacyjny, który pracuje na rzecz pacjentów z całego powiatu ze skierowaniem od lekarza rodzinnego lub specjalisty.
* DZIAŁA też pracownia rentgenowska, do której cały czas kupowany jest nowy sprzęt. Dysponuje m.in. aparatem densytometrycznym, służącym do badania gęstości kości w kierunku osteoporozy; pantomografem, pozwalającym na wykonanie panoramicznego zdjęcia zębów i aparatem stomatologicznym, punktowym.
*
PODSTAWOWEJ OPIEKI ZDROWOTNEJ CZYNNE: dni powszednie 18.00 - 8.00
NA MIEJSCU jest również laboratorium analityczne, które wykonuje badania np. moczu, krwi, hormonów tarczycy dla większości ośrodków zdrowia w powiecie aleksandrowskim.
dni świąteczne 8.00 - 8.00
* OPRÓCZ WYMIENIONYCH poradni działają również: reklama
Pod wglądem statystycznym w liczbie wykonywanych operacji tarczycy aleksandrowski Powiatowy Szpital plasuje się na drugim miejscu w województwie kujawskopomorskim. Na pierwszym znajduje się Klinika Chirurgii Onkologicznej Collegium Medicum w Bydgoszczy. Oddział Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej w ogólnopolskim rankingu bezpiecznych szpitali tygodnika „Wprost” oraz wydawnictwa Termedia, w kategorii szpitali niepublicznych w roku 2006, zajął zaszczytne czwarte miejsce. Świadczy to o tym, że chirurgia znajduje się na bardzo wysokim poziomie. W styczniu br. szpital wdrożył jako jeden z nielicznych w Polsce (14 szpitali), projekt Światowej Organizacji Zdrowia – Bezpieczna Chirurgia Ratuje Życie. Jego zadaniem jest obniżenie powikłań operacyjnych, zgonów, pomyłek m.in. dotyczących pola operacyjnego oraz zmniejszenie kosztów antybiotykoterapii. Stosujemy opracowaną przez WHO okołooperacyjną kartę kontrolną oraz wymagane procedury towarzyszące projektowi.
placówką nowe, nieznane wymagania. Pozwala na przykład ściągać pacjentów zza zagranicy, za co płacą tamtejsze kasy chorych. Co najważniejsze, na zrealizowanie nawet najśmielszych planów, a takim w szpitalu określono budowę nowoczesnej sali operacyjnej połączonej multimedialnie z renomowanymi klinikami, co w świecie jest już uznawane za standard, mogą znaleźć się pieniądze.
Fot. Stanisław Białowąs
- Stąd nasza inicjatywa utworzenia tak zwanego klastra medycznego, czyli grupy skupiającej także małe i średnie przedsiębiorstwa realizujące wprawdzie własne cele, ale mogące być powiązane wspólnymi interesami – tłumaczy Mariusz Trojanowski, dyrektor Powiatowego Szpitala. - Program ma charakter innowacyjny, realizujący pewną wizję przyszłości. Na takie dalekosiężne plany, pobudzające lokalną aktywność są do pozyskania pieniądze i wspólnie z innymi, którzy utworzą taki klaster będziemy o nie zabiegali. Pierwsze spotkanie informacyjne już się odbyło. Przedstawiciele Enterprise Europe Network przedstawili główne założenia funkcjonowania takiego medycznego
nr 11, styczeń 2012
Cenna inicjatywa na rozwój
Fot. Stanisław Białowąs
Powiatowy Szpital w Aleksandrowie Kuj. podjął intensywne starania o pozyskanie środków unijnych na rozwój. Na ten cel istnieją wcale nie małe źródła finansowania pod warunkiem, że o projekty występować się będzie nie w pojedynkę, lecz w grupie.
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Promocja - Zdrowie
chirurgiczna, urologiczna, medycyny pracy, neurologiczna, alergologiczna, ortopedyczna, laryngologiczna, okulistyczna, dermatologiczna i poradnia „K”.
NOCNA i ŚWIĄTECZNA
OPIEKA WYJAZDOWA
CIECHOCIŃSKA I 10 I GAZETA nr 11, styczeń 2012
www.kujawy.media.pl
Społeczeństwo
Z KART HISTORII. Pół wieku dziejów PKO BP w ciechocińskim kurorcie
Doczekano się nowej siedziby Dziś kolejna porcja wspomnień z dziejów ciechocińskiego oddziału banku PKO BP.
W okresie wprowadzania nowego systemu o nazwie
Kazimierz Rawerski na budowie budynku PKO przy ulicy Zdrojowej ZORBA nasz oddział wizytował prezes PKO BP Andrzej Tołpiński, który wszystko dobrze ocenił. Z perspektywy czasu widać wyraźnie, że najwięcej pracy i poświęcenia w budowę nowego Oddziału PKO włożył dyrektor Kazimierz Rawerski, który starał się, żeby budynek został wybudowany w tak szybkim tempie i nowocześnie wyposażony. Duże zasługi w tworzeniu
DYŻURY RADNYCH Z CIECHOCINKA
Dla wyborców i interesantów Rada Miejska przyjęła plan przyjęć interesantów i wyborców przez radnych w 2012 roku. Radni dyżurują w poniedziałki, w godzinach od 13.30 do 15.30 (daty dyżurów publikujemy od lutego). Bartosz Różański – 16 kwiecień, 23 lipiec, 29 październik Karolina Rytter – 23 kwiecień, 30 lipiec, 5 listopad Mirosław Satora – 30 kwiecień, 6 sierpień, 12 listopad Piotr Szczęsny – 7 maj, 13 sierpień, 19 listopad Waldemar Świeczkowski – 14 maj, 20 sierpień, 26 listopad Maria Wilewska-Kołomyjec – 6 luty, 21 maj, 28 sierpień, 3 grudzień Wojciech Zieliński – 13 luty, 28 maj, 3 wrzesień, 10 grudzień Grzegorz Adamczyk – 20 luty, 4 czerwiec, 10 wrzesień, 17 grudzień Władysław Bonowicz – 27 luty, 11 czerwiec, 17 wrzesień Jerzy Draheim – 5 marzec, 18 czerwiec, 24 wrzesień Dariusz Jaworski – 19 marzec, 2 lipiec, 8 październik Paweł Kanaś – 26 marzec, 9 lipiec, 15 październik Wojciech Marjański – 2 kwiecień, 16 lipiec, 22 październik Oprac. (strz)
i organizowaniu PKO szczególnie w zakresie kredytowania przedsiębiorstw wniosła i usprawniła Czesława Florczak dla nas pani Kasia. Zawsze była pomocna, służyła swym doświadczeniem pokazywała gdzie jest miejsce Banku w tworzeniu przedsiębiorczości, dyrektora zastępowała, młodych uczyła, stanowiska organizowała i do wystroju banku się włączała. Posiadała wie-
loletnie doświadczenie pracy w przedsiębiorstwach, więc łatwo jej się z tymi jednostkami rozmawiało. Po odejściu Kazimierza Rawerskiego konkurs na dyrektora wygrał Władysław Rybus. Kierował ciechocińskim oddziałem 10 lat. W tym okresie - 12.04.2000 roku - bank przekształcił się w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa PKO Bank Polski Spółka Akcyjna.
Był to czas prowadzenia intensywnych szkoleń. Przyjeżdżało wiele osób z Centrali i z innych oddziałów, które korzystały jednocześnie z pokoi gościnnych. Odwiedziła nasz oddział prezes PKO Banku Polskiego Henryka Pieronkiewicz. W tym czasie przyjechał do Ciechocinka premier polskiego rządu Jerzy Buzek, który uczestniczył w koncercie dzieci niepełnosprawnych organizowanym przez Graży-
Wiele można by było pisać o rozwoju banku w Ciechocinku, o zasługach ludzi, którzy poświęcili się dla tego oddziału, aby się rozwijał i oferował nowe, lepsze usługi oraz produkty, natomiast klienci mogli wybierać w nowych i korzystnych dla siebie ofertach. Praca i wielkie poświęcenie wielu ludzi w części zostało zapomniane, ale PKO Bank Polski SA służy miastu Ciechocinek, gościom i okolicznym miejscowościom. Jesteśmy bankiem, który tworzyli wspaniali ludzie, jesteśmy obecni w Ciechocinku ponad 60 lat. Wanda Nalepa (To druga część dziejów pierwszego banku w Ciechocinku oraz wspomnień o jego pracownikach. Kolejną opublikujemy w lutowym numerze „Gazety Ciechocińskiej”)
KONCERT. Powiatowe Rodzinne Kolędowanie przyciągnęło sporą publiczność
Do szopki hej pasterze Tegoroczna edycja Rodzinnego Powiatowego Kolędowania odbyła się pod hasłem „Do szopki hej pasterze” i mimo niekorzystnej aury przyciągnęła do Teatru Letniego w Ciechocinku niemal komplet publiczności. Na scenie wystąpili: Orkiestra Dęta Księżnej Kujaw z Ostrowąsa pod batutą kapelmistrza Romana Organiściaka, zespół Singers działający przy Szkole Podstawowej nr 1 w Ciechocinku, Agnieszka Witka wraz z Zespołem Muzyki Dawnej z Nieszawy, Tomasz Thide wraz z zespołem Promyk, zespół Świerszcze wraz z Włodzimierzem Słodowiczem, Daria Trojanowska ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Ciechocinku, Maciej
Fot. Marcin Strych
Najnowsza technika, wszystkie usprawnienia i zwiększona załoga pracowała bez westchnienia. Wszyscy byli zadowoleni, ludzie pracowali, obsługiwano klientów, był to piękny czas, bo wszystko było na miejscu u nas. Pracownicy nawzajem się uzupełniali, klienci szybko swoje zobowiązania realizowali, bez czekania każda sprawa była załatwiana.
Fot. Archiwum
W kolejnych latach oddział dalej się rozwijał. Powstawał nowy budynek. Jednocześnie dla dobra przedsiębiorców przeniesiono do Ciechocinka kredyty z Aleksandrowa Kujawskiego. Za sprawą dyrektora Kazimierza Rawerskiego adaptowano dodatkowe pomieszczenia uzyskane od RPGKiM na dział kredytów i administracji. Po pokonaniu wszystkich trudności 20 czerwca 1992 został uruchomiony nowoczesny oddział banku PKO BP przy ulicy Zdrojowej.
nę Świtałę. Mieliśmy prawnika, który doradzał, wskazywał jak rozwiązać trudne sprawy, prawnie i z procedurami PKO. Mecenas Jolanta Adamowicz uczyła nas prawa od podstaw. Posiadała wieloletnie doświadczenie w bankowości i umiała je łączyć z prawem. Po jej odejściu na emeryturę korzystamy z porad prawnych innego mecenasa, ale do pani Joli dzwonimy, zawsze o nas pamięta i starym zwyczajem doradza, i podpowiada.
W ciechocińskim Teatrze Letnim na początku stycznia zrobiło się barwnie, świątecznie i rodzinnie Andryszewski, Jerzy Sobierajski, rodzina Lewandowskich (Nandi, Grzegorz, Patrycja i Dawid), rodzina Szudzików (Alicja,
Daria i Rafał). Koncert pod patronatem starosty aleksandrowskiego - Wioletty Wiśniewskiej
- poprowadziła Elżbieta Pietrzykowska. Marcin Strych
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Rozmaitości
nr 11, styczeń 2012
11
ŚCIEŻKA ROWEROWA. Nie zapłacili, bo nie usunięto usterek
Na sygnale do ognia
Drugi etap w maju
Pożar drewnianego budynku przy ulicy Zdrojowej. To jedno z poważniejszych zdarzeń w ubiegłym roku W 2011 roku Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza Państwowej Straży Pożarnej w Ciechocinku uczestniczyła w usuwaniu skutków 338 zdarzeń w tym 76 pożarów, 249 miejscowych zagrożeń i 13 alarmów fałszywych. Do pierwszego zdarzenia – pożaru doszło już w sylwestra, kilka minut po północy, gdzie ogniem zostały objęte pomieszczenia stolarni. Jeden z większych pożarów miał miejsce również w Ciechocinku przy ulicy
Zdrojowej w wielorodzinnym budynku o konstrukcji drewnianej. W chwili przybycia pierwszych zastępów PSP pożarem objęta była znaczna część obiektu, a w mieszkaniach wewnątrz znajdowały się trzy osoby, które zostały ewakuowane przez strażaków z JRG w Ciechocinku. Kolejny duży pożar wybuchł w Otłoczynie. Spłonął nowy dom jednorodzinny. Tragiczny w skutkach okazał się wypadek w miejscowo-
ści Kuczek, w którym uczestniczyły cztery samochody. W wyniku tego zdarzenia na miejscu zginął jeden z kierowców, a trzy osoby zostały ranne. Wiele interwencji było związanych z usuwaniem skutków nawałnic, wichur oraz obfitych opadów deszczu, które wyrządziły na naszym terenie wiele szkód. W ich usuwaniu przydał się samochód bojowy wyposażony w drabinę, który do służby w JRG Ciechocinek wszedł w połowie roku.
Zastęp Ratownictwa Wodnego z Ciechocinka brał też udział w wojewódzkich manewrach jednostek pływających i ekip ratownictwa wodno-nurkowego „Pałucka Woda 2011”, gdzie strażacy z Ciechocinka w klasyfikacji generalnej zajęli wysokie piąte miejsce w konkurencjach sprawnościowych i ratowniczych. Przez cały rok przeprowadzane były również ćwiczenia obiektowe w budynkach znajdujących się na terenie działania JRG Ciechocinek. Główną uwagę skupiono na obiektach sanatoryjnych, w których przebywają osoby z dysfunkcjami ruchu, a zatem zagrożenie jest zdecydowanie większe niż w innych obiektach. Humorystycznym akcentem ubiegłego roku było zgłoszenie o nadawanym sygnale świetlnym SOS z okna jednego z budynków mieszkalnych. Po przyjeździe zastępu JRG okazało się, że rzekomym sygnałem był migający stroik świąteczny zdobiący okno, a alarm zaliczono do zdarzeń fałszywych w dobrej wierze. Info. JRG Ciechocinek
TURYSTYKA. Lokalna Organizacja Turystyczna w Ciechocinku dbałaby o promocję wszystkich tworzących ją podmiotów
Nie tylko własne podwórko W ciechocińskim Urzędzie Miejskim odbyło się spotkanie, podczas którego przekonywano o potrzebie utworzenia Lokalnej Organizacji Turystycznej. Centrum LOT miałoby powstać w Ciechocinku. W spotkaniu wzięli udział oprócz wicemarszałka również samorządowcy z Ciechocinka, przedstawiciel Biura Promocji Ciechocinka oraz samorządowcy Powiatu Aleksandrowskiego. Lokalna Organizacja Turystyczna działa na prawach stowarzyszenia. Jeśli takie stowarzyszenie zostałoby w Ciechocinku utworzone wówczas mogą do niego przystąpić także okoliczne samorządy, przedsiębiorcy, obiekty sanatoryjne, osoby fizyczne, itd. - Jestem zainteresowana przystąpieniem powiatu do
LOT-u. Muszę mieć zgodę zarządu, ale uważam, że nie ma co do tego wątpliwości, że takie stowarzyszenie będzie dbać o rozwój i promocję całego powiatu, i jego turystycznych atrakcji – zapewniała kilka tygodni temu Wioletta Wiśniewska, starosta aleksandrowski. Choć siedziba LOT-u znajdowałaby się w Ciechocinku, to stowarzyszenie promowałoby wszystkich swoich członków. Na przykład obecnie w Biurze Promocji Ciechocinka turysta może dostać materiały informacyjne praktycznie dotyczące tylko uzdrowiska. W ramach LOT dostałby cały pakiet dotyczący choćby zabytków czy atrakcji w Ciechocinku, w Nieszawie, w Aleksandrowie, czy Raciążku. Warto dodać, że Lokalna
Organizacja Turystyczna powstała już w Inowrocławiu. Działa tam Inowrocławska Lokalna Organizacja Turystyczna, która swoim zasięgiem obejmuje nie tylko Inowrocław, ale i zachodnią część Kujaw. - Posiedzenie wyjazdowe Zarządu Kujawsko-Pomorskiej Organizacji Turystycznej, które odbyło się w naszym kurorcie uważam za bardzo owocne. Inicjatywa zawiązania Lokalnej Organizacji Turystycznej, w której utworzenie miałby zaangażować się samorząd Ciechocinka i Powiatu Aleksandrowskiego jest nad wyraz cenna – zapewnia Paweł Kanaś, radny z Ciechocinka, związany z branżą turystyczną. - W nadchodzącej perspektywie wspólnej polityki finansowej Unii to właśnie LOT-y mogą okazać
się głównym beneficjentem programów wspierających rozwój turystyki. Warunkiem sukcesu tego przedsięwzięcia jest zaangażowanie się w projekt okolicznych samorządów a przede wszystkim podmiotów świadczących szeroko pojęte usługi turystyczne. Członkowie stowarzyszenia będą mogli liczyć na znaczące wsparcie Urzędu Marszałkowskiego. Nie zapominajmy, że rozwój branży turystycznej w naszym mieście to dodatkowe miejsca pracy i jednocześnie strumień gotówki płynący do kieszeni mieszkańców. Jak się dowiedzieliśmychoć zapytanie trafiło do różnych instytucji, na razie zainteresowania w sprawie utworzenia LOT nie ma. (strz)
Związek Gmin Ziemi Kujawskiej buduje w powiecie ścieżki rowerowe, współfinansowane ze środków europejskich, o łącznej długości blisko 20 kilometrów. Z tego w Ciechocinku ma ich powstać 2510 metrów w trzech odcinkach: od przejazdu kolejowego na obwodnicy Ciechocinka do granicy miasta przy drodze nr 266, w ciągu Alei 700-lecia oraz w ciągu ul. Nieszawskiej. Ciechocinek porozumienie z ZGZK w sprawie budowy ścieżek podpisał w lipcu 2010 roku. Udział finansowy gminy określono na podstawie kosztorysu na poziomie 386 tysięcy złotych. W kwietniu ub.r. ZGZK wybrał wykonawcę inwestycji – firmę „BETPOL” z Bydgoszczy. Umowę podpisano w maju. Termin zakończenia tej inwestycji ustalono na 31 sierpnia br. Po ustaleniu ceny wykonania inwestycji skorygowany został też finansowy udział Ciechocinka w inwestycji – do sumy blisko 285 tysięcy złotych. Aneks do umowy W tym czasie przedstawiono też harmonogram budowy poszczególnych odcinków ścieżek rowerowych. I tak budowa odcinka z Nieszawy do Raciążka (w Ciechocinku to ulica Nieszawska i 700-lecia) przypadła na październik – listopad 2011, a budowa ścieżki od przejazdu kolejowego na obwodnicy Ciechocinka do granicy miasta przy drodze nr 266 odbędzie się w maju tego roku. W październiku ub.r. gmina podpisała z ZGZK aneks do umowy, w którym zobowiązała się do wyłożenia dodatkowej kwoty pieniędzy w wysokości 20 proc. wartości dofinansowania do czasu przekazania pieniędzy przez Urząd Marszałkowski z Regionalnego Programu Operacyjnego. Do końca roku nie zlikwidowano usterek Pod koniec października ub.r. dokonano częściowego odbioru ciechocińskiego odcinka ścieżki rowerowej (Nieszawska-700-lecia), podczas którego przedstawiciele gminy zgłosili wiele zastrzeżeń. Uwagi dotyczyły przede wszystkim problemu odprowadzania wód gruntowych – wykonane w ciągu Alei 700-lecia przepusty nie gwarantują odprowadzenia wody z pasa drogi, naprawy asfaltu uszkodzonego podczas prowadzenia prac ziemnych związanych z budową krawężników. ZGZK za wykonany odcinek ścieżki obciążył gminę sumą 207 tysięcy złotych. Ze względu na to, że nie naprawiono usterek wypłata tej kwoty w zeszłym roku została wstrzymana. Ostatecznie w budżecie Ciechocinka zaplanowano na inwestycję kwotę ponad 399 tysięcy złotych. Pieniądze te trafiły do puli środków niewygasających i zostaną wydane w tym roku. Mariusz Strzelecki
Fot. Agnieszka Lewandowska
Fot. Mariusz Strzelecki
ROK 2011 W JEDNOSTCE RATOWNICZO-GAŚNICZEJ W CIECHOCINKU
Ścieżka rowerowa przy ulicy Lipnowskiej. Niestety bardziej to wygląda na zwykły chodnik niż drogę dla rowerów
CIECHOCIŃSKA I 12 I GAZETA nr 11, styczeń 2012
www.kujawy.media.pl
Uroczystości
Jak świętowano jubileusze w Ciechocinku w 2011 roku
Urodziny uzdrowiska Na początku maja patronatem ciechocińskie jubileusze objął prezydent RP Bronisław Komorowski. Spotkanie inauguracyjne ciechocińskich jubileuszy odbyło się 3 maja w Teatrze Letnim. Wystąpiła wówczas Orkiestra Filharmoników Pomorskich im. Johanna Straussa. Jak wyglądało kalendarium imprez wpisanych do programu obchodów? Od 4 do 5 czerwca miała miejsce impreza „Łączy nas Wisła – Święto Soli”. Pierwszego dnia w Klinice Uzdrowiskowej „Pod Tężniami” odbyła się konferencja poświęcona infrastrukturze środowiskowej uzdrowiska i wpływowi przyrody w procesie leczniczorehabilitacyjnym. Kolejny dzień to impreza plenerowa przy Warzelni Soli. Impreza wpisała się w jubileusz 105. rocznicy powstania TPC. Spóźniona fontanna Od 3 do 5 czerwca w Teatrze Letnim odbył się 34. Finał Ogólnopolskiego Turnieju Wiedzy Pożarniczej. Konkurs był elementem obchodów jubileuszu ciechocińskiej OSP. 8 czerwca miała miejsce uroczystość nadania imienia 300-letniemu dębowi przy kortach tenisowych w parku Zdrojowym. Dąb został nazwany Konstanty na cześć Konstantego Leona Wolickiego, budowniczego Warzelni Soli. 8 czerwca w Teatrze Letnim wy-
Fot. Mariusz Strzelecki
W ubiegłym roku Ciechocinek obchodził kilka jubileuszy – 175-lecia uzdrowiska, 95-lecia nadania praw miejskich, 120-lecia powstania Teatru Letniego, 125–lecia powstania Ochotniczej Straży Pożarnej i 105-lecia powstania Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka. Jakie imprezy znalazły się w programie obchodów?
biegu „O kryształ soli”. W imprezie wzięło udział około 350 biegaczy. Bieg będzie kontynuowany. 11 listopada przy Teatrze Letnim ustawiono tablicę informującą o historii zabytku. Kulminacją obchodów jubileuszu miała być sesja nadzwyczajna w zmodernizowanym i rozbudowanym kinie „Zdrój”. Sesja odbyła się, choć w Teatrze Letnim, a to z powodów formalno-prawnych. Gmina musiała czekać na uprawomocnienie się decyzji wydanej przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Nie mniej w grudniu wszystkie prace w budynku zostały zakończone, a obiekt dopuszczony do użytkowania. Kilka faktów z dziejów
Prelekcja Aldony Nocnej o historii uzdrowiska dopełniła podsumowanie ciechocińskich jubileuszy podczas sesji nadzwyczajnej w Teatrze Letnim stąpiła Edyta Geppert. Koncert był elementem obchodów jubileuszu 120-lecia teatru. W ciągu roku wystąpiły też inne znane gwiazdy – Stanisław Soyka, Michał Bajor, Ryszard Rynkowski. 10 czerwca odbył się finał Przeglądu Talentów „Pokaż na co cię stać”. 11 czerwca przy deptaku oddano do użytku fontannę, której projekt został przeniesiony z brytyjskich ogrodów królewskich. Fontanna cieszyła się dużym zainteresowaniem, co nie zmienia faktu, że oddano ją do użytku po siedmiu miesiącach opóźnienia. Uroczyste oddanie do użytku uświetnił występ filharmoników bydgoskich. Przy fontannie co niedzielę odbywały się też koncerty. 11 czerwca na stadionie między tężniami odbył się Turniej Piłki Nożnej „Piłka nożna łączy pokolenia”. Wzięło w nim udział ponad 200 piłkarzy. Turniejowi towarzyszył
piknik rodzinny. Impreza ma być kontynuowana w kolejnych latach. Pokaz ogni i sport 12 czerwca w Muszli Koncertowej w parku Zdrojowym publiczność wysłuchała koncertu z okazji jubileuszu 175-lecia uzdrowiska w wykonaniu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Był to pierwszy po 30 latach występ tego zespołu w Ciechocinku. 17-19 czerwca w parku Zdrojowym odbył się 12. Ogólnopolski Festiwal Piosenki Strażackiej. Ostatni wieczór festiwalu poświęcony został m.in. jubileuszowi ciechocińskiej OSP. 22 czerwca w Urzędzie Miejskim rozstrzygnięto dwa konkursy na 175-lecie uzdrowiska: fotograficzny „Mój Ciechocinek” i plastyczny „Ciechocinek, moje miasto”. W tym czasie przy deptaku do
tężni odsłonięto tablice z pracami Zdzisława Szmidta i Władysława Pietruka. Do kalendarium obchodów wpisały się również jubileuszowe 40. Spotkania z Folklorem Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej. 15-17 lipca odbyła się Wielka Gala Tenorów oraz koncerty „Gondolą do Wiednia” i „Sprawa honoru”. Muzyczne wieczory zostały wpisane do kalendarium obchodów 175-lecia uzdrowiska. Jeden z koncertów (5 sierpnia) Festiwalu Operowo-Operetkowego został poświęcony dwóm jubileuszom: 175-lecia uzdrowiska i 40-lecia pracy artystycznej Kazimierza Kowalskiego. Pod koniec sierpnia przed Teatrem Letnim odbył się pokaz pirotechniczno-taneczny w wykonaniu teatru ognia. Impreza uświetniła jubileusz ciechocińskiego drewnianego zabytku. We wrześniu w parku Zdrojowym miała miejsce pierwsza edycja
Podczas sesji nadzwyczajnej Aldona Nocna, przewodnicząca Rady Miejskiej, zaprezentowała prelekcję pt. „Ciechocinek jakiego nie znamy”. Stwierdziła m.in., że data powstania uzdrowiska (1836 rok) ma charakter umowny, a wzmianki o wykorzystaniu leczniczych właściwości ciechocińskich solanek pochodzą już z lat 20. XIX wieku. Co więcej, samo lecznictwo uzdrowiskowe rozwinęło się w Ciechocinku na marginesie produkcji soli. Ciechocinek w XIX stuleciu zasłynął jako największa w Europie fabryka przetwarzająca solankę w sól. Można więc świętować także inną datę – rok 1824. W tym bowiem roku podjęto decyzję o budowie Warzelni Soli, pozyskiwaniu soli ze źródeł w Ciechocinku i Słońsku oraz ich wysyłce. Aldona Nocna opowiadała również o tężniach, pensjonatach, z których wiele już nie istnieje, o Teatrze Letnim i basenie między tężniami.
Mariusz Strzelecki
ZDROWIE. Dziś kolejne daty dyżurów aptek w uzdrowisku
Rada Powiatu w Aleksandrowie Kujawskim ustaliła harmonogram dyżurów niedzielnych i świątecznych aptek w Ciechocinku w roku 2012. A oto, gdzie można kupić leki w dni wolne od pracy w marcu, kwietniu i w maju: Do 5 marca dyżur pełni apteka „Centrum” przy ul. Zdrojowej 34; od 5 marca do 12 marca dyżur pełni apteka „Zdrojowa” przy ul. Zdrojowej 44; od 12 marca do 19 marca – apteka „Mikstura” przy ul. Dembickiego 31; od 19 marca do
26 marca – apteka „Pod Lwem” przy ul. Stolarskiej 6a; od 26 marca do 2 kwietnia – apteka im. Stanisława Staszica przy ul. Armii Krajowej 4. Od 2 kwietnia do 9 kwietnia dyżur pełni apteka „Farmacja” przy ul. Zdrojowej 14; od 9 kwietnia do 16 kwietnia – apteka „Słoneczna” przy Alei 700-lecia 2; od 16 kwietnia do 23 kwietnia – apteka „Centrum”; od 23 kwietnia do 30 kwietnia – apteka „Zdrojowa”. Od 30 kwietnia do 7 maja dyżur
pełni apteka „Mikstura”; od 7 maja do 14 maja – apteka „Pod Lwem”; od 14 maja do 21 maja – apteka im. Stanisława Staszica; od 21 maja do 28 maja – apteka „Farmacja” i od 28 maja do 4 czerwca – apteka „Słoneczna”. Dyżury aptek rozpoczynają się i kończą o godzinie 8.00. Daty dyżurów ciechocińskich aptek w kolejnych miesiącach opublikujemy w następnych numerach „Gazety Ciechocińskiej”. (strz)
Fot. Agnieszka Lewandowska
Po leki w dzień wolny
www.kujawy.media.pl
Infrastruktura
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 11, styczeń 2012
13
KOLEJ. Już ponad miesiąc nie działa połączenie kolejowe między Ciechocinkiem i Aleksandrowem
Dyskusja bardzo spóźniona
reklama
- Wysłałem takie pismo z tego względu, że latem korzystała z tego połączenia spora grupa osób. Od starosty aleksandrowskiego dowiedziałem się także, że podczas spotkania z członkiem zarządu województwa padła informacja, że rozważane jest utrzymanie tego połączenia w formie szynobusu – stwierdził podczas ostatniej sesji burmistrz Leszek Dzierżewicz. – Otrzymałem odpowiedź od członka zarządu województwa. W swoim piśmie poinformował mnie, że zarząd rozpatruje możliwość wprowadzenia wahadłowego ruchu autobusowego – autobusu niskopodłogowego – na trasie
Fot. Mariusz Strzelecki
W grudniu ze stacji kolejowej Ciechocinek odjechał ostatni pociąg. Burmistrz wysłał w sprawie rozważenia utrzymania linii kolejowej pismo do marszałka województwa. Czy dostał na nie odpowiedź? - pytano pod koniec grudnia na sesji burmistrza.
Czy zamiast pociągu powstanie wahadłowe połączenie autobusowe? Zobaczymy...
Aleksandrów – Ciechocinek. Nie ma w odpowiedzi słowa o przywróceniu połączenia kolejowego. Na dziś widać, że zarząd województwa nie jest zainteresowany utrzymaniem tego połączenia kolejowego. Burmistrz poinformował również, że podczas spotkania z samorządowcami z regionu, marszałek Piotr Całbecki wyraził nadzieję, że to połączenie w nieodległej przyszłości zostanie Ciechocinkowi przywrócone. Nie była to jednak wiążąca deklaracja, ale wyrażenie opinii, że szef samorządu wojewódzkiego widzi taką możliwość. - Chciałbym uzyskać odpowiedź jak spora to była liczba osób, które jeździły pociągiem w czasie lata i poza tym okresem? Ile kosztowało utrzymanie tego połączenia? – pytał radny Wojciech Zieliński. – To połączenie było źle zorganizowane. Jeśli większość ludzi zaczynała pracę w Aleksan-
drowie o godzinie 7.00 to jaki sens był połączenia o 7.05? Jeśli uczniowie zaczynali lekcje o godzinie 8.00 to po co było połączenie o godzinie 8.05? Kolej sama zdecydowała o tym, że ta linia umarła. Proszę się przyjrzeć połączeniom na tej linii w stosunku do pociągów dalekobieżnych. Dajmy na to na stację w Aleksandrowie wjeżdżał pociąg z Łodzi, a pociąg do Ciechocinka odjeżdżał 10 minut wcześniej. Jaki był tego sens? Gdyby był inny rozkład jazdy może by to działało? - Taka sytuacja nie lubi pustki. Już teraz pojawiają się przewoźnicy, nawet ci lokalni, którzy proponują stałe, wahadłowe, połączenia między Aleksandrowem, Odolionem i Ciechocinkiem, wliczając w to obrzeża obu miast. Ta luka natychmiast może być wypełniona – stwierdził burmistrz. Przypomnijmy. W ubiegłym roku zakończyły się prace nad nowelizacją usta-
wy o transporcie zbiorowym. Nowe przepisy zaczęły obowiązywać w marcu ub.r. Najważniejszym dla dalszego funkcjonowania ciechocińskiej linii kolejowej był nowy zapis, który mówił, że jeśli linia kolejowa łączy miejscowości w ramach tego samego powiatu to jej utrzymanie należy do Starostwa Powiatowego. Jak zapewniono nas w listopadzie w starostwie – samorządu powiatowego nie było stać na utrzymanie linii kolejowej. Powiat musiałby w ciągu roku dopłacić do działania kolei milion złotych. Trzeba również doliczyć do tego cenę zakupu pojazdu szynowego. POza tym jak wynika z ankiet przeprowadzonych przez Kujawsko-Pomorską Organizację Turystyczną wśród kuracjuszy, w roku 2009 do Ciechocinka koleją dotarło 7 procent ankietowanych, a rok później 13 procent.
Mariusz Strzelecki
CIECHOCIŃSKA I 14 I GAZETA nr 11, styczeń 2012
www.kujawy.media.pl
Spór
POGORZELISKO. Spór o spaloną Salę Malinową trwa. W lutym sprawę zbada warszawski sąd
Malinowa znów jest w sądzie Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który zapadł na początku ubiegłego roku wypłaciło gminie Ciechocinek pobrane odszkodowanie za spaloną w 2008 roku Salę Malinową, czyli kwotę około 470 tysięcy złotych. Dopiero pod koniec grudnia oddało odsetki od odszkodowania, około 100 tysięcy złotych. O tę ostatnią sprawę, a także o wynik rozmów z zarządem powiatu pytali burmistrza podczas ostatniej w grudniu sesji Rady Miejskiej ciechocińscy rajcy. - Spotkał się pan z przedstawicielami zarządu powiatu. Jaki był przebieg rozmów? Podczas spotkania zapadły jakieś ustalenia? Jakie? – dopytywał radny Paweł Kanaś, przewodniczący komisji finansowej Rady Miejskiej. - Moje stanowisko od początku było takie, że Ciechocinka nie stać na rezygnację z kwoty głównej odszkodowania i odsetek. Biorąc pod uwagę, że mamy w planach emisję obligacji oraz zaciągnięcie kredytu na pokrycie kilkumilionowego deficytu. Ze zdumieniem przeczytałem w regionalnej gazecie, że po spotkaniu ze mną pani starosta jest pełna optymizmu i ma na-
Nadal trwa spór gminy i samorządu powiatowego o Salę Malinową. Powiat i MSWiA kwestionują przeprowadzoną w latach 90-tych XX wieku komunalizację nieistniejącego już zabytku na rzecz gminy Ciechocinek. Sprawa trafiła do sądu. Cała procedura może potrwać wiele miesięcy, jak nie lat. Tymczasem zgliszcza w centrum miasta nie świadczą dobrze o Ciechocinku. dzieję, że te pieniądze pozostaną w budżecie powiatu – stwierdził Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka. – Nigdy takiej deklaracji nie było. Moje pismo, które wystosowałem w sprawie odsetek jest jednoznaczne, oczekuję, że zarząd powiatu podejmie decyzję o przekazaniu tych pieniędzy na rachunek gminy.
Powiat pod koniec grudnia oddał odsetki naliczone od głównej kwoty odszkodowania - około 100 tys. złotych. Warto jednak przypomnieć, że jeszcze w listopadzie ub.r., czyli nieco ponad miesiąc wcześniej, o odsetki pytał burmistrza radny Wojciech Marjański. Radny wówczas dowiedział się, że nie było żadnych ustaleń
Dwie akcje z myślą o dzieciach
materialna nie pozwala im na to, aby w pełni cieszyć się życiem, zasiąść przy wspólnym stole, podzielić się opłatkiem i cieszyć się z otrzymanych prezentów. Chcąc pomóc wszystkim tym, którzy potrzebują wsparcia zorganizowaliśmy w Przedszkolu Samorządowym nr 2 akcję: ”I Ty możesz zostać św. Mikołajem”. Poprowadziły ją nauczycielki: Aleksandra Wawrzonkowska i Grażyna Drogowska.
W ciechocińskim Przedszkolu Samorządowym nr 2 im. Kubusia Puchatka przy ulicy Wierzbowej przeprowadzono dwie akcje charytatywne. Pierwsza z nich nosiła tytuł „I Ty możesz zostać św. Mikołajem”, druga - „Góra Grosza”. I ty możesz zostać świętym Mikołajem
W Domach Dziecka można spotkać wspaniałe uśmiechnięte panie, ale przecież nie są one w stanie zastąpić mamy i taty. Istnieją też rodziny, gdzie wszyscy są w komplecie, ale trudna sytuacja
Fot. nadesłana
Grudzień wszystkim kojarzy się z choinką, wigilijnym spotkaniem, bielutkim opłatkiem, rodziną, uczuciem miłości i życzliwości. Są niestety takie miejsca, w których tej rodziny brakuje.
Przedszkolacy z „Kubusia Puchatka” udowodnili, że każdy może być św. Mikołajem
w sprawie kwoty głównej, która zdaniem Leszka Dzierżewicza, bezwzględnie winna być zwrócona miastu. Natomiast burmistrz tłumaczył, że sprawa wypłaty odsetek od głównej kwoty znajduje się w stanie zawieszenia. Nieco wcześniej podczas jednej z komisji przed sesją podatkową burmistrz zdradził też radnym,
- Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy zaangażowali się w tę akcję. Mamy nadzieję, że zorganizowana przez nas pomoc - w formie zabawek, książek, odzieży i żywności - powodowała, że dziecięce buzie radośniej się uśmiechają. Uważamy również, że dzięki tej akcji przypomniałyśmy niektórym ludziom, że istnieją takie placówki oraz rodziny, a w nich takie same jak nasze, czekające na miłość i pomoc, maluchy. Dary jakie wspólnie udało nam się zgromadzić podczas zbiórki w naszym przedszkolu przekazane zostały do Świetlicy „Promyczek” w Ciechocinku - podsumowały nauczycielki odpowiedzialne za zbiórkę darów.
że podczas spotkania ze starostą Wiolettą Wiśniewską powiedział, że umorzenie odsetek od odszkodowania uzależnia od możliwości budżetu Ciechocinka oraz od tego jak ułożą się dochody gminy, między innymi czy radni zagłosują za podwyżką podatków. Jak się później okazało radni poparli podwyżki proponowane przez zarząd miasta. - A co z kwestią własności Sali Malinowej? Co w tej chwili się dzieje? – chciała wiedzieć Aldona Nocna, przewodnicząca Rady Miejskiej w Ciechocinku. - Formalnie właścicielem Sali Malinowej nadal jest gmina – odpowiedział burmistrz. – Dopóki nie zostanie wyczerpana cała procedura sądowa nikt nie ma prawa powiedzieć, że samorząd został pozbawiony prawa własności. Przypomnijmy, że w ub.r. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zakwestionowało decyzję o komunalizacji podjętą przez wojewodę włocławskiego w latach 90-tych ubiegłego wieku, bo została ona podjęta z rażącym naruszeniem prawa. Od tej decyzji gmina miejska odwołała się do MSWiA, które utrzymało swoją decyzję w mocy. W związku z tym Ciechocinek skierował sprawę do rozstrzygnięcia przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Termin pierwszej rozprawy został zaplanowany 14 lutego. *** Na marginesie. Skoro w magistracie zapewniają, że gmina jest ciągle właścicielem spalonej Sali Malinowej i nikt nie ma prawa tego stanu kwestionować, to może samorząd lokalny wreszcie uporządkowałby pogorzelisko.
Mariusz Strzelecki Góra Grosza Od 22 listopada do 2 grudnia w Przedszkolu Samorządowym nr 2 im. Kubusia Puchatka w Ciechocinku trwała też XII edycja akcji „Góra Grosza”. Za przeprowadzenie akcji w przedszkolu odpowiedzialne były nauczycielki: Grażyna Drogowska i Agata Kołaczyńska. Celem akcji było zebranie funduszy na pomoc dzieciom wychowującym się poza własną rodziną oraz uświadomienie przedszkolakom, że najdrobniejsze, wspólnie zebrane monety mogą stworzyć ogromny fundusz, dzięki któremu można będzie pomóc najbardziej potrzebującym dzieciom w Polsce m.in. zawodowym rodzinom zastępczym, rodzinnym domom dziecka. Kolejny raz przedszkolaki z wielkim zaangażowaniem przyłączyły się do akcji. Dnia 22 grudnia 2011 roku odbyło się podsumowanie akcji - udało się zebrać sporą Górę Grosza - 5949 monet w sumie 143 zł 31 groszy.
Aleksandra Wawrzonkowska
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Sport i kultura
nr 11, styczeń 2012
15
SPORT. Od ponad roku magistrat zwleka z przygotowaniem zarządzenia wykonawczego do uchwały o wsparciu dla sportu kwalifikowanego
Uchwała bez zarządzenia
- Stanowisko komisji finansowej mniej więcej pokrywało się z prośbą zarządu CKS „Zdrój”, żeby pieniądze do tej pory przeznaczane na stypendia dla piłkarzy przeznaczyć na dotację dla piłki nożnej – mówił podczas ostatniej w grudniu sesji Paweł Kanaś, przewodniczący komisji finansowej Rady Miejskiej. – Widzę, że jest jakaś nowa koncepcja. Co stało na przeszkodzie, żeby nie przeznaczać tych pieniędzy, tak jak to było wcześniej ustalone? - Spotkałem się z prezesem zarządu CKS „Zdrój”, który poinformował mnie, że zarząd klubu będzie wnioskował o to, aby z kwoty 72 tysięcy złotych na stypendia dla piłkarzy przesunąć 60 tysięcy na sport kwalifikowany – tłuma-
niu muszą być określone zasady rozliczenia dotacji, termin wykorzystania, sposób jej wykorzystania, musi być uregulowana sprawa zwrotu niewykorzystanej dotacji. To wszystko powinno być uregulowane zarządzeniem wykonawczym i takiego zarządzenia nie ma – wyliczała skarbnik Szwajkowska.
Fot. Mariusz Strzelecki
Pod koniec ub.r. CKS „Zdrój” wystąpił z prośbą o zaplanowanie w budżecie miasta na ten rok dotacji na sport kwalifikowany w wysokości 95 tys. złotych. W przypadku uwzględnienia prośby, klub deklarował, że nie skorzysta z większej części pieniędzy przeznaczonych na stypendia sportowe. W odpowiedzi burmistrz Ciechocinka poinformował, że dotacja na sport kwalifikowany może zostać przyznana jedynie po przyjęciu przez Radę Miejską uchwały określającej zasady udzielania i rozliczenia dotacji.
Pieniądze na sport kwalifikowany będą, choć w grudniu nie było wiadomo jeszcze w jakiej wysokości czył burmistrz Leszek Dzierżewicz. – Potem dostałem pismo od prezesa „Zdroju”, w którym zarząd wnioskował o przesunięcie tych 60 tysięcy złotych na sport kwalifikowany. Wniosek dotyczył też tego, aby na działalność statutową klubu przeznaczyć kolejne 35 tysięcy złotych ponad to, co było zapisane na stypendia. Poin-
formowałem prezesa, że nie ma takiej możliwości, aby Rada Miejska mogła podjąć decyzję o zabezpieczeniu pieniędzy na sport kwalifikowany. Potrzebne jest wpierw wywołanie uchwały… - Uchwała jest… - stwierdziła skarbnik Małgorzata Szwajkowska.
- To przepraszam. Moja wiedza była taka, że uchwała określa zasady udzielania i rozliczania dotacji… - stwierdził burmistrz. - Uchwała została wywołana w 2010 roku. Natomiast nie ma do tej uchwały zarządzenia wykonawczego, nie ma w dokumentach wniosku, nie ma formularza rozliczenia dotacji, w zarządze-
KONCERT. Na scenie wystąpiło około pół setki małych artystów
jeszcze nim zaśpiewano pierwsze kolędy? Na uwagę zasługuje trud jaki został włożony w stworzenie strojów młodych ludzi, którzy pojawili się na scenie. Były bardzo ładne.
Koncert kolęd i pastorałek odbył się pod hasłem „Uśmiech na Nowy Rok”. Teatr Letni szczelnie wypełniła publiczność. Wiele osób zapewne zachowa na cały rok pozytywne wibracje, które ze sceny przekazywały dzieci z ciechocińskiej podstawówki. A wystąpiło ich około pół setki. Najpopularniejsze kolędy i pastorałki przeplatane były wierszami, występami tanecznymi oraz grą na instrumentach – gitarze i fortepianie. Młodzi ludzie przygotowywali się do występu w kilku grupach pod kierunkiem swoich nauczycieli ze
Dzieci z najmłodszej grupy Szkoły Podstawowej nr 1 Szkoły Podstawowej nr 1. Były to: grupa biblijnoartystyczna (opiekunka Joanna Braatz), grupa wokalno-instrumentalna (To-
masz Tiede), grupa taneczna (Mirella Kułaczkowska), najmłodsza grupa uczniów podstawówki z klas 0-3 (Paulina Czyżniewska) oraz
grupa wokalno-instrumentalna, rodzinna (Ewelina Centkowska). Co się rzuciło w oczy,
- Czytając, że dotacja na sport kwalifikowany może być zatwierdzona jedynie po przyjęciu przez radę uchwały od razu przypomniało mi się, że była to jedna z ostatnich uchwał, które przyjęliśmy w poprzedniej kadencji – wtrącił radny Kanaś. – Czyli teraz pan musi się wykazać i stworzyć akty wykonawcze do tej uchwały. Mariusz Strzelecki
PIŁKA NOŻNA
Kolędy, pastorałki i coś więcej W ciechocińskim Teatrze Letnim wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1. Młodzi artyści przedstawili świąteczny program, w którym najważniejsze były kolędy i pastorałki.
- Ale biorąc pod uwagę to, że pieniądze na stypendia dla piłkarzy w zdecydowanej części były wykorzystywane przez zawodników, złożyłem deklarację, że te brakujące dokumenty zostaną przedstawione radzie na kolejnej sesji i w ślad za tym zawnioskuję o przesunięcie kwoty – moim zdaniem powinno to być 50 tysięcy złotych. Pozostawienie kwoty 22 z 72 tysięcy na stypendia uważam za zasadne – zapewnił burmistrz Dzierżewicz.
Imprezę po raz trzeci przygotowało Stowarzyszenie Przyjaciół Szkoły Podstawowej nr 1 w Ciechocinku, dyrekcja, grono pedagogiczne i uczniowie SP nr 1 oraz Miejskie Centrum Kultury. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
W Hali Sportowej przy ulicy Lipnowskiej odbyła się VIII edycja Turnieju piłki nożnej dla uczniów szkoły podstawowej „Młode Piłkarskie Talenty 2012”. W turnieju rywalizowały reprezentacje klas III, IV, V i VI ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Ciechocinku.
„GAZETA CIECHOCIŃSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, t/fax 0-54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl Redaktor prowadzący Mariusz Strzelecki tel. 794-22-44-30 e-mail: czerwona. bandera@wp.pl
Przyjmowanie reklam 608 45 56 58 600 15 68 05
16
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
www.kujawy.media.pl
Rozmaitości
nr 11, styczeń 2012
PARAFIA. Do Ciechocinka przyjechał Nuncjusz Apostolski
Wizyta na wysokim szczeblu wyznań, którzy włączyli się we wspólną modlitwę ekumeniczną. Jest to pierwsza i pewnie jedyna wizyta Nuncjusza Apostolskiego w ciechocińskiej parafii. Do tej pory nie gościł w ciechocińskiej parafii duchowny tak wysokiej rangi. Arcybiskup Celestino Migliore, jest jednym z najbliższych współpracowników papieża Benedykta XVI.
Fot. Grzegorz Kamiński
Od 18 do 25 stycznia w ciechocińskiej parafii obchodzony był „Tydzień modlitw o jedność chrześcijan” pod hasłem „Przemienieni przez zwycięstwo Jezusa Chrystusa”. W sobotę, 21 stycznia odbyła się msza św. o Błogosławieństwo Boże na rok 2012 dla mieszkańców Ciechocinka i kuracjuszy, którą w ciechocińskim kościele odprawił Nuncjusz Apostolski w Polsce J.E ks. arcybiskup Celestino Migliore. Księdzu arcybiskupowi towarzyszyli duchowni na czele z księdzem biskupem Wiesławem A. Meringiem, biskupem Diecezji Włocławskiej. We mszy uczestniczyli również duchowni innych
Nuncjusz Apostolski w Polsce J.E ks. arcybiskup Celestino Migliore w ciechocińskim kościele
Uroczystą liturgię poprzedził koncert kolęd w wykonaniu zespołu „Hippo” z Ciechocinka, prowadzonego przez Sławomira Małeckiego. Oprac. (strz)
CIECHOCIŃSKA PARAFIA - W 2011 roku w parafii rzymsko-katolickiej pw. św. Piotra i Pawła w Ciechocinku ochrzczono 115 dzieci, do I Komunii Św. przystąpiło 86, a do Bierzmowania 105 młodych ludzi. W tym roku związek małżeński zawarło również 30 par. Było 136 pogrzebów. - Papież Benedykt XVI, podniósł księdza kanonika Wojciecha Antoniego Marszała, posługującego w ciechocińskiej parafii do godności Kapelana Papieskiego. Od 22 grudnia księdzu Wojciechowi Marszałowi przysługuje tytuł Prałata Papieskiego. Info. (internet)
Na jubileusz 120-lecia Teatru w Ciechocinku
A imię jego Jerzy Waldorff
Bogumił Korzeniewski z Ciechocinka uważa, że patronem Teatru Letniego powinien być Jerzy Waldorff skiej, ciągle prowizorycznej sceny teatralnej znalazły wreszcie swój szczęśliwy epilog. W roku 1891 oddano do użytku teatr z prawdziwego zdarzenia. Projekt, uznawany dziś za unikatowy wykonał wybitny architekt Adolf Schimmelpfennig. Twórca m.in. dworców kolejowych w Radomiu i Łodzi Fabrycznej, kolegiaty w Myszyńcu i sanktuarium św. Stanisława Kostki w Rostkowie w pow. przasnyskim. Zarówno w początkowym okresie istnienia, w okresie międzywojennym, jak i powojennym, na deskach ciechocińskiego teatru występowała cała plejada zespołów i gwiazd sceny polskiej. Łatwiej bodaj byłoby
wymienić tych, którzy tu nie występowali. Ale bywali też w Ciechocinku artyści światowego formatu, by wspomnieć choćby Rosjanina Aleksandra Wertyńskiego, znakomitego wykonawcy słynnych romansów rosyjskich. Mniej ciekawy okres na kartach historii teatru odnotowano w zamierzchłych czasach końca lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. W chylącym się ku upadkowi teatrze, tuż przed jego zamknięciem, nakręcono sceny do serialu telewizyjnego o złowieszczym tytule „Strachy”. Potem przez ponad dwie dekady w murach teatru hulał wiatr i słychać było duchy rżących koni,
bowiem powstał on w adaptowanym budynku dawnej stajni. Na szczęście upiory z tamtego okresu mamy za sobą, by dziś cieszyć się pięknem architektury, finezyjnym odtworzeniem detali i funkcjonalnością teatru, godnym rangi ciechocińskiego kurortu. Wpisany do rejestru zabytków, „jedyny taki”, znów otwarty, działa zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem, ku uciesze licznych gości i mieszkańców Ciechocinka. Teatr jest w dużej mierze po prostu terapią grupową z udziałem publiczności, twierdzi Jonathan Carroll, a przecież terapia, pod wieloma postaciami stanowi istotę działalności uzdrowisk. Przebywający w Ciechocinku kuracjusze pytają często - cóż to za obiekt?, jeżeli teatr, to dlaczego nie ma tam szyldu?. Na jubileusz 120-lecia istnienia, przed teatrem postawiono efektownie wykonaną tablicę informacyjną, jednak pytanie o szyld wydaje się być dalej zasadne. Zasadne w kontekście rozważenia nadania teatrowi imienia, ustanowienia patrona. W tym miejscu pozwolę sobie przywołać w pamięci postać Jerzego Waldorffa i moją z nim korespondencję na łamach tygodnika „Polityka” o ratowaniu ciechocińskiego teatru („Polityka” nr 42 z 17.10.1987 r.). Jest
to osoba znana i wielce zasłużona na niwie kultury polskiej, krytyk muzyczny, pisarz, publicysta, działacz społeczny i konferansjer. Popularyzator kultury na łamach prasy, w radiu i telewizji. Barwna postać, wyróżniająca się specyficznym językiem. Częsty bywalec i piewca walorów Ciechocinka. Przede wszystkim jednak spiritus movens (główny inspirator - red.) przywrócenia do życia ciechocińskiego teatru. Złotymi zgłoskami w wielkiej księdze dziedzictwa narodowego zapisały się dwie spektakularne akcje Jerzego Waldorffa. Obie
uwieńczone sukcesem. Bój o zakopiańską „Atmę” i utworzenie w niej muzeum Karola Szymanowskiego, oraz coroczna kwesta na rzecz ratowania zabytkowej nekropolii na warszawskich Powązkach, gdzie w 1999 roku Jerzy Waldorff został pochowany. Tam też, w alei zasłużonych, spoczywa m.in. Hanka Ordonówna, zmarła i pochowana pierwotnie w Bejrucie, a jej prochy sprowadzono do Polski w 1989 roku, także za sprawą Jerzego Waldorffa. Czyż nie jest to przekonywująca rekomendacja do nadania teatrowi jego imienia? Bogumił R.Korzeniewski
Fot. archiwum autora
Na temat ciechocińskiego przybytku Melpomeny powstało wiele publikacji. Pisano o jego początkach, latach świetności, o upadku i odrodzeniu. Temat jest więc powszechnie znany. Istnieje jednak powód, dla którego wracam do teatru, o czym poniżej. Powstanie w Ciechocinku sali widowiskowej, niejako namiastki prawdziwego teatru, przypada na rok 1838, czyli już w dwa lata po uruchomieniu pierwszych czterech wanien leczniczych, od których datuje się historia kujawskiego uzdrowiska. Jako pierwsza wystąpiła wówczas trupa teatralna Feliksa Stobińskiego. W kolejnych latach prezentowały się zespoły: Felicjana Felińskiego, Jana Szymkały, Kajetana Nowińskiego, Józefa Głowackiego, Anastazego Trapszo i innych. Ciekawostką jest fakt, iż wiele lat później, w Ciechocinku występowała także wnuczka Anastazego Trapszo, Mieczysława Ćwiklińska, której imię nadano teatrowi w Polanicy Zdroju. Na przestrzeni lat, zmienne koleje losu ciechociń-
Fot. Bogumił R. Korzeniewski
Przyjętym zwyczajem jest nadawanie teatrom nazwy własnej, ustanowienie patrona, identyfikacja z kimś lub czymś. Czy Ciechociński Teatr, choć z przymiotnikiem „Letni”, powinien pozostać bezimienny?
Bogumił Korzeniewski z Jerzym Waldorffem na ławeczce w okolicy Domu Zdrojowego w Ciechocinku