Gazeta Ciechocińska nr 12 (2012)

Page 1

Najlepsza reklama w „Gazecie Ciechocińskiej”. Tel. 608-45-56-58, 600-15-68-05, 794-22-44-30 Zapraszamy do czytania „Gazety Ciechocińskiej” w wersji elektronicznej. Strona internetowa: www.kujawy.media.pl I N F O R M A C Y J N O - P U B L I C Y S T Y C Z N E

CIECHOCIŃSKA

ISSN 2083-7054

CIECHOCINEK

Feta z niespodzianką

Z ostatniej chwili

Śledztwo w sprawie nadużycia władzy Prokuratura Rejonowa w Rypinie wszczęła śledztwo w sprawie nadużycia władzy przez Wiolettę Wiśniewską – starostę aleksandrowskiego. Sprawa dotyczy posiedzenia Zarządu Powiatu oraz Zgromadzenia Wspólników Szpitala Powiatowego, jakie odbyło się 13 stycznia br. W zebraniu tym dwaj członkowie zarządu: Paweł Betkier i Arkadiusz Gralak nie uczestniczyli, bo jak oświadczają, nie zostali o nim powiadomieni. Na posiedzeniu tym mimo ich nieobecności doszło do odwołania rady nadzorczej Szpitala Powiatowego i powołania nowej. (bis)

luty 2012, nr 12 (II rok) 0 zł

reklama

www.kujawy.media.pl

P I S M O

Symbolicznego przecięcia wstęgi dokonały Barbara Kawczyńska, dyr. MCK (na pierwszym planie), Mariola Różańska, dyr. MBP oraz burmistrz Ciechocinka Leszek Dzierżewicz Fetę z okazji inauguracji rozpoczęło poświęcenie budynku przez ks. proboszcza Grzegorza Karolaka, któremu towarzyszył ks. płk Mikołaj Hajduczenia. Potem było symboliczne przecięcie wstęgi i goście przeszli do sali kinowej.

Tam przemówił burmistrz Leszek Dzierżewicz. W krótkiej przemowie opowiedział historię inwestycji, pochwalił firmy projektową i wykonawczą oraz poskarżył się na media, które dostrzegały w jego inwestycji same usterki: - Ten czas, który minął

od 12 grudnia (data odebrania inwestycji - dop. red.) to czas przygotowań, nie ukrywam, usunięcia pewnych usterek, które z taką radością wychwytywały media i starały się je przedstawić w takiej formie, że niebawem tylko popioły zostaną z tego

obiektu. Ale wszystko od strony technicznej jest przygotowane - stwierdził burmistrz Ciechocinka. Burmistrz nie wspomniał natomiast w swoim przemówieniu o roli Urzędu Marszałkowskiego i o tym, że urząd dofinansował rozbudowę kina kwotą 2,4 miliona złotych z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa KujawskoPomorskiego (oczywiście inną sprawą jest czy miasto dostanie pieniądze w takiej wysokości). Potem były gratulacje, kwiaty i upominki od zaproszonych gości złożone na ręce dyrektorek centrum kultury i biblioteki oraz burmistrza. Podczas części artystycznej przygotowanej dla zaproszonych gości wystąpiła młodzież z Ciechocinka, a Miejskie Centrum Kultury sprawiło nie lada niespodziankę, gdy na scenie kina pojawił się nie kto inny, tylko znany aktor Cezary Żak. Na zakończenie uroczysto-

PRAWO. Ciechocinek nie wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego o sprawdzenie zapisów ustawy o podatkach

Radni sprzeciwili się planom burmistrza Dzierżewicza Większość radnych w głosowaniu sprzeciwiła się wystąpieniu burmistrza do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie preferencyjnych stawek podatku od nieruchomości płaconych od powierzchni zajętej na działalność medyczną. Leszek Dzierżewicz tłumaczył, że wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego ma dać gminom uzdrowiskowym odpowiedź na pytanie, czy parlament działał zgodnie z prawem nowelizując ustawę o podatkach i opłatach lokalnych, i wprowadzając niższą stawkę podatku dla podmiotów gospodarczych jednej kategorii, świadczących usługi medyczne. Chodzi o to czy taki zapis nie narusza przepisów Konstytucji RP. - Odniosłem wrażenie, że część z państwa radnych jest przekonana, że to wystąpienie do Trybunału skierowane jest

przeciw sanatoriom z Ciechocinka. Nic bardziej błędnego. Dziś nikt nie może przesądzić tego, że Trybunał orzeknie, że zapisy Konstytucji zostały naruszone zapewnił Leszek Dzierżewicz. Podkreślił też, że strata finansowa gminy Ciechocinek z tytułu niższej stawki to ok. 1 mln 650 tys. złotych. Więcej stracił tylko Kołobrzeg. Burmistrz przekonywał również, że niezgodne z Konstytucją jest to, że nowelizacja ustawy pozbawiła gminy uzdrowiskowe dochodów, nie zmniejszając liczby ich zadań. - Sytuacja w naszej oświacie jest dobra. Ale jeśli poprzez zaniechanie pozbawimy się możliwości pozyskania należnych gminie pieniędzy, to doprowadzi do tego, że 42 osoby, które nie są nauczycielami, będą zatrwożone o swój dalszy los. Tego chciałbym uniknąć - stwierdził.

- Moim zdaniem takie działania gmin będą zmierzały niestety do tego, że zarządzający będą zmuszeni szukać oszczędności ostrzegał Marcin Zajączkowski, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek SA. Skutek ekonomiczny jaki może wywrzeć obciążanie nas dodatkowymi podatkami będzie bezpośrednio przekładał się na stan zatrudnienia. To czysty mechanizm rynkowy, który przełoży się na redukcję zatrudnienia. - To nie jest wystąpienie przeciwko spółce PUC czy innemu podmiotowi w Ciechocinku. To wystąpienie ma dać odpowiedź czy parlament głosując nowelizację działał zgodnie z prawem, czy nie. Dajmy sobie szansę na sprawdzenie - przekonywał L. Dzierżewicz. - Mówiąc o Sopocie czy Kołobrzegu trzeba mieć świadomość, że te miasta mają zupełnie inny

charakter niż Ciechocinek. Tam oprócz działalności sanatoryjnej jest też inna działalność. W Ciechocinku natomiast praktycznie jedynymi podmiotami, gdzie można zatrudnić ludzi są sanatoria. Obciążanie ich dodatkowymi podatkami nie jest dobre stwierdził radny Jerzy Draheim. - Prezes PUC troszczy się o swoich pracowników, tak samo gmina troszczy się o swoich mieszkańców. Ja nie wiem czy koniecznie w spółce PUC lub innych przedsiębiorstwach pracują tylko i wyłącznie mieszkańcy Ciechocinka? My natomiast będziemy wydawać pieniądze na mieszkańców Ciechocinka stwierdził radny Wojciech Zieliński. - Z ponad pół tysiąca pracowników spółki PUC, spokojnie 90 procent to mieszkańcy Ciechocinka - zapewnił prezes Zajączkowski.

ści goście obejrzeli na zamkniętym pokazie film „Mój tydzień z Marilyn”. Wśród gości była również żona patrona ciechocińskiej biblioteki - Wanda Żernicka. *** Byliśmy na uroczystym otwarciu zmodernizowanego i rozbudowanego kina „Zdrój”. A precyzując, wprosiliśmy się, bo nikt „Gazety Ciechocińskiej” na galę oficjalnie nie zaprosił. Nie dotarło z gminy nawet powiadomienie, że taka impreza ma się odbyć. To właśnie Urząd Marszałkowski oficjalnie powiadomił nas o imprezie w kinie, wykonując robotę promocyjną za służby miejskie Ciechocinka. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki Na str. 5 piszemy o problemach przed rozruchem kina. Dyskusja trwała praktycznie do ostatniej chwili.

- Mam wrażenie, że przedsiębiorcy w Ciechocinku mają ogromnego pecha, bo gdzie indziej kuszono by ich m.in. zniżkami w podatkach - mówiła radna Maria Wilewska-Kołomyjec. - Grozi nam kryzys i bezrobocie. Nie wszyscy to przetrwają. Znikną wówczas podmioty, które płacą podatki, ludzie pójdą na bezrobocie i nawet ładna infrastruktura uzdrowiska nie zdoła nikogo przyciągnąć do nas. Pomóżmy przedsiębiorcom. Dodam też, że w sanatoriach nie pracują tylko mieszkańcy Ciechocinka, ale i w Urzędzie Miejskim też nie pracują sami ciechocinianie. Decyzję o wystąpieniu do TK gminy uzdrowiskowe podjęły na walnym zgromadzeniu Związku Gmin Uzdrowiskowych. Aby jednak burmistrzowie mogli to zrobić potrzebna była zgoda rad tych miast. Ciechocińska rada większością głosów (8 przeciw, 6 za) nie zgodziła się na wystąpienie do TK. Podczas sesji radni dowiedzieli się jednak, że do Trybunału na pewno wystąpią Kołobrzeg i Sopot.

Mariusz Strzelecki


CIECHOCIŃSKA I 2 I GAZETA nr 12, luty 2012

Nie w kinie, a w teatrze! Zmiana miejsca konferencji dotyczącej odkrytego basenu

Przyjdź i zadaj pytanie

Od 20 lutego w Galerii Promocyjnej w Nieszawie, która mieści się w Biurze Promocji i Informacji Turystycznej Urzędu Miasta czynna jest nowa ekspozycja. Prezentowane są prace malarskie Tomasza Lewandowskiego, dwudziestodwuletniego nieszawianina. Wystawa została zatytułowana „W drodze”. Tomasz Lewandowski najbardziej jednak upodobał sobie technikę „airbrush” czyli malowanie aerografem. Aerograf jest to niewielkich rozmiarów narzędzie, służące do malowania metodą

rozpylania farby przez strumień powietrza. Najczęściej jednak stosuje techniki mieszane. Jaki osiąga efekt można zobaczyć na przykładzie wyeksponowanych prac. Ich tematyka jest różna, krajobraz, architektura, w tym baśniowa, portret. Pokazano dwa portrety Chrystusa Ukrzyżowanego. Jest również akcent nieszawski, fara. Jego dziełem jest dekoracja ścian w nieszawskim Przedszkolu Samorządowym (Kubuś Puchatek). Wystawę można oglądać w Biurze Promocji i Informacji Turystycznej w godzinach pracy biura. (ww)

Na razie basen między tężniami to ruina. Obecny właściciel chce to miejsce zmienić. Podczas konferencji 2 marca zostanie m.in. zaprezentowana koncepcja zagospodarowania obiektu. Będzie można również zadać pytania związane z wątpliwościami dotyczącymi inwestycji zaplanowano też dyskusję na temat wykonanych operatów, o wpływie inwestycji na klimat i funkcji uzdrowiska. Będzie również mowa o geotermii. Jak zapewnia właściciel nieruchomości odbudowany basen ma być obiektem całorocznym, odkrytym i ogólnodostępnym. Publiczny charakter basenu jest jednym z priorytetów. Poza tym, zostanie także odrestaurowany ogródek jordanowski, który będzie

wyposażony w najnowocześniejsze urządzenia dla najmłodszych. Podczas konferencji organizatorzy będą się starali rozwiać wszelkie wątpliwości i obawy związane z inwestycją. Spotkanie, podczas którego zostanie zaprezentowana koncepcja odtworzenia basenu termalnosolankowego, odbędzie się w piątek, 2 marca od godziny 17.30, w Teatrze Letnim (w pobliżu dworca PKP). Wstęp jest wolny.

Panel dyskusyjny został zaplanowany na około 2,5 godziny. O godz. 20.00 na skwerze przy kinie odbędzie się pokaz pirotechniczny, na który organizatorzy zapraszają również dzieci. Transmisję z konferencji w Teatrze Letnim będzie można obejrzeć w internecie. Odpowiedni link będzie zamieszczony na stronie: www.ciechocinek.pl

Mariusz Strzelecki

Fot. Wanda Wasicka

Podczas panelu na wszystkie pytania odpowiadać będą specjaliści, między innymi konserwatorzy, geolodzy, klimatolodzy, architekci, urbaniści, pracownicy naukowi wyższych uczelni, osoby, które prowadzą w Ciechocinku sanatoria i kliniki oraz przedstawiciele spółki. Zaprezentowane zostaną zdjęcia basenu, obrazujące jego historię, obecny stan oraz wizualizacja koncepcji odbudowy obiektu przygotowana przez firmę Termy Ciechocinek. Uczestnicy zapoznają się z wdrożonymi już procedurami,

CO SŁYCHAĆ U SĄSIADÓW?

Obrazy malowane aerografem

Fot. Mariusz Strzelecki

Jak już informowaliśmy zmienił się właściciel basenu termalnosolankowego między tężniami w Ciechocinku. Nieruchomość zakupiła firma Termy Ciechocinek spółka z o.o. z siedzibą w Sanatorium Kolejowym przy ulicy Zdrojowej w Ciechocinku. 2 marca w Teatrze Letnim (pierwotnie konferencja miała odbyć się w kinie „Zdrój”) zaprezentowana zostanie koncepcja odbudowy basenu wraz z towarzyszącą mu infrastrukturą. W spotkaniu może wziąć udział każdy, kogo interesuje los znanego w całej Europie obiektu.

www.kujawy.media.pl

Wydarzenia

Wystawa i jej twórca Tomasz Lewandowski

Nabór do przedszkoli Nowa oferta Miejskiego Centrum Kultury w Ciechocinku

Chcesz zostać eko-rycerzem? Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku w nowej siedzibie chce zaproponować mieszkańcom nowe propozycje spędzania wolnego czasu. Jedną z takich propozycji jest Bractwo Grodu Solnego. Będzie to sekcja ekologiczno-historyczno-rekreacyjna. Jeśli chcesz zo-

stać Eko-rycerzem zgłoś się pod numer tel. 698 988 227 od godz. 10 do 16 lub w nowej siedzibie Miejskiego Centrum Kultury przy ulicy Żelaznej (wejście od ulicy Broniewskiego na pierwszym piętrze). Oferta skierowana jest do uczniów szkół podstawowych i gimnazjów. Otwarte spotkanie

informacyjne w sprawie sekcji odbędzie się 1 marca (czwartek) o godz. 17.00. Zajęcia będą bezpłatne. W MCK powstaną też inne grupy zainteresowań. Warto więc śledzić stronę internetową MCK www.mck.ciechocinek.pl (strz)

Rusza nabór do ciechocińskich przedszkoli. Wnioski o przyjęcie dzieci do placówek na rok szkolny 2012/2013 rodzice mogą składać od 1 do 31 marca.

Uniwersytet dla Aktywnych W środę, 29 lutego o godz. 16.00, w sali widowiskowej kina „Zdrój” odbędzie się inauguracja Uniwersytetu dla Aktywnych w Ciechocinku. W programie uroczystości m.in.: historia powołania Uniwersytetu dla Aktywnych, wystąpienia rektora WSHE we Włocławku prof. Stanisława Kunikowskiego. Słuchaczom wręczone zostaną również indeksy. Więcej na ten temat w marcowym wydaniu „Gazety Ciechocińskiej.

BEZPIECZEŃSTWO. Nowe kamery miejskiego monitoringu

W roku 2011 gmina modernizowała system monitoringu w mieście. W budżecie na ten cel przeznaczono 60 tysięcy złotych. Istniejące okablowanie pozwoliło na wymianę i uruchomienie sześciu kamer w różnych punktach Ciechocinka. Komendant Komisariatu Policji w Ciechocinku zaproponował umieszczenie kamer przy dywanach kwia-

towych, przy dworcu PKP oraz zaproponował nową lokalizację przy skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej i Leśnej, w zamian za kamerę przy gimnazjum. We wrześniu gmina wystąpiła do pięciu firm o złożenie oferty na dostawę, montaż, uruchomienie i podłączenie do istniejącego systemu monitoringu kamer przy dywanach kwiatowych oraz na skrzyżowaniu ulic Leśna i Armii Krajowej. Dodatkowo w za-

mówieniu znalazła się wymiana części okablowania na światłowodowe wraz z robotami towarzyszącymi oraz przeszkolenie obsługi monitoringu. Spośród dwóch ofert wybrano przedstawioną przez Dragonnet Jacek Smokowski z Ciechocinka z ceną 56 i pół tysiąca złotych. Zadanie zostało odebrane przez gminę 14 grudnia. (strz)

Jerzy Foss masażysta 87-720 CIECHOCINEK UL..ZIELONA 21 TEL. 54-283-54-13 602-329-053

CZYNNY OD PONIEDZIAŁKU DO SOBOTY w godzinach 10.00 - 20.00

Bóle kręgosłupa i stawów różnego pochodzenia; stany pooperacyjne narządu ruchu; stany po mastektomii (drenaż limfatyczny); wady postawy; choroby reumatyczne; przewlekłe zapalenia stawów, mięśni i ścięgien; choroby kości i stawów z przykurczami; stany po urazach narządu ruchu; stany po urazach centralnego układu nerwowego; porażenia nerwów obwodowych i niedowłady mięśni; przewlekłe zapalenia nerwów i splotów nerwowych; zaniki i osłabienia mięśni; niewydolność krążenia obwodowego; przemęczenie ogólne, w tym skutki stresu; zmęczenie mięśni powysiłkowe; zwiotczenie skóry i mięśni; nadwaga; cellulit; i inne

www.jfoss.ciechocinek.pl e-mail: jfoss@ciechocinek.pl

reklama

Uwaga! Jesteś w obiektywie...

GABINET MASAŻU LECZNICZEGO


www.kujawy.media.pl

Spółdzielnia Mieszkaniowa

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 12, luty 2012

3

INWESTYCJE. Za kilka lat wszystkie bloki SM będą wyglądały jak przy ulicy Spółdzielczej 3 i 5 oraz Polnej 10

Remonty krok po kroku

Dwa bloki przy Spółdzielczej 3 i 5 odnowione zostały na razie tylko z jednej strony. W tym roku będą remontowane również od strony balkonów czej 3 i 5. W ubiegłym roku wykonano remont ścian od strony wejść do klatek schodowych wraz z wymianą ordynowania. W tym roku remontowane będą ściany od strony balkonów: renowacja elewacji, balkonów plus wykonanie daszków nad balkonami na czwartych piętrach. W bloku przy ulicy Polnej 12 planuje się remont balkonów i docieplenie filarków

międzyokiennych, w bloku przy ulicy Strażackiej 5 - remont balkonów i wejść do klatek schodowych. Te ostatnie zostaną też wyremontowane przy ulicy Strażackiej 3. W obu blokach zostanie wymienione również orynnowanie. Kolejne remonty to remonty kominów w blokach przy ulicy Zdrojowej 29 i 29a. Spół-

dzielnia prowadzi także sukcesywną wymianę wodomierzy. Teraz przyszła kolei na bloki przy ulicy Spółdzielczej 14 i 14a. Prawdopodobnie pod koniec tego roku, jeśli pozwoli na to pogoda, rozpocznie się remont balkonów i elewacji w bloku przy ulicy Spółdzielczej 1. Finansowanie tego przedsięwzięcia znajdzie się jednak dopiero w planie na 2013 rok, a zakończy rok później. - Chcemy, żeby w ciągu trzech - czterech lat całe osiedle wyglądało jak w tym roku będą wyglądały bloki przy Spółdzielczej 3 i 5 - zapewnia Andrzej Golecki, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Ciechocinku. Ze względu na rosnące ceny energii elektrycznej SM wymienia na klatkach oświetlenie. Zwykłe żarówki idą w kąt, a w ich miejsce pojawiają się ledowe punkty świetlne, które zapalają się, gdy ich czujniki wychwycą ruch. Takie oświetlenie jest już zamontowane w blokach przy ulicach Osiedlowa 7 i 7a, Spółdzielcza 1 i Zdrojowa 39, Strażacka 3,5, Stolarska 7. Warto dodać, że do tej pory używane żarówki miały po 75 wat, a nowe punkty świetlne mają po ok. 10 wat. Oszczędności na energii będą wydawane na instalację energooszczędnego oświetlenia na klatkach schodowych kolejnych bloków. Koszt jednego punktu świetlnego to 150-160 zł. Spółdzielnia chce również montować ekologiczne oświetlenie reagujące na ruch przed wejściami do klatek schodowych do bloków.

Mariusz Strzelecki

reklama

Ogólnie w 2011 r. na prace remontowe wydatkowano ponad 800 tys. zł. Priorytetem był blok Polna 10 – gdzie nie tylko dokonano renowacji i odnowienia elewacji, ale również remont balkonów z położeniem płytek, wymianą kompletnego orynnowania, jak również wymianą parapetów i montażem daszków na IV piętrze. W tym roku ciechocińska Spółdzielnia Mieszkaniowa zaplanowała w wydatkach na remonty ponad 770 tysięcy złotych (z tego 75 tysięcy zostanie wypłacone jako ekwiwalent za wymianę stolarki okiennej). Mieszkańcy jakich bloków mogą w 2012 roku spodziewać się ekip remontowych? W tym roku będzie kontynuowany remont bloku przy ul. Polnej 35. Remont rozpoczął się w ubiegłym roku i objął odnowienie balkonów, docieplenie filarków międzyokiennych, uszczelnianie płyt, dociepleniem cokołu oraz wymianą okien w piwnicach. Za kilka lat bloki osiedla nie tylko będą kolorowe, ale przede wszystkim poddane gruntowej, zewnętrznej rewitalizacji. Podobnie jest z blokami przy Spółdziel-

Fot. Mariusz Strzelecki

Spółdzielnia Mieszkaniowa od kilku lat prowadzi zakrojoną na szeroką skalę rewitalizację bloków, ale również parkingów, chodników, dróg dojazdowych. Pojawiło się energooszczędne oświetlenie zewnętrzne, nowe ławki, których brakowało, czy też wymieniono lub uzupełniono stojaki na rowery. W ubiegłym roku dokonano wymiany podzielników kosztów z wyparkowych na elektroniczne ze zdalnym odczytem.


CIECHOCIŃSKA I 4 I GAZETA nr 12, luty 2012

www.kujawy.media.pl

Uzdrowisko

POLEX. W szpitalu pod okiem psychologa pacjenci uczą się metod relaksacyjnych

Uspokój swoje nerwy W Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym „Polex” w Ciechocinku prowadzone są zajęcia biofeedbacku, podczas których pacjenci uczą się kontrolować swój organizm i relaksować. Ale to nie wszystkie nowinki. Niebawem do placówki trafi komora „REST”, czyli urządzenie do głębokiej relaksacji wykorzystujące właściwości morza martwego.

Co to jest? Biofeedback (biologiczne sprzężenie zwrotne – dostarczanie człowiekowi informacji zwrotnej o zmianach jego stanu fizjologicznego) jest to metoda pozwalająca kontrolować procesy zachodzące w organizmie. Uczy panowania nad własnymi reakcjami, pomaga odpowiednio relaksować się, a tym samym radzić sobie nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach.

Fot. Polex

Od roku w Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym „Polex” w Ciechocinku prowadzone są zajęcia biofeedbacku.

„Polex” co pewien czas wprowadza nowinki, które mają za zadanie skusić kuracjuszy. Raz są to niższe ceny zabiegów, innym razem seanse releksacyjne Ćwiczenia relaksacyjne prowadzone są w ciechocińskim szpitalu pod okiem psychologa i mają za zadanie wyciszenie, i zrelaksowanie pacjentów. Potem pacjenci stosując poznane metody, sami potrafią się zrelaksować i uspokoić or-

ganizm. Na początku pomaga specjalne kieszonkowe urządzenie emWave, które podłączone do płatka usznego wykrywa puls. Poprzez analizę rytmu serca (HRV) urządzenie analizuje funkcjonowanie serca podczas stresu i głębokiego relaksu

dając informację na temat tego czy pacjent relaksuje się podczas ćwiczenia, czy nie. Dodatkowo urządzenie analizując pracę serca pomaga wyrównać oddech tak, by relaks był bardziej głęboki. Psycholog podczas spotkań pokazuje w jaki sposób pacjent może uspokoić organizm. W efekcie większość osób wychodzi z takiej terapii zrelaksowana - opowiada Krzysztof Jarosz, dyrektor szpitala „Polex”. - Zajęcia prowadzimy generalnie dla naszych pacjentów. Ale mogą z nich skorzystać wszyscy chętni. Teraz są dwie grupy - jedna to osoby skierowane przez lekarzy, druga to osoby, które zdecydowały się poprawić swoje samopoczucie i zwiększyć poziom odprężenia w organizmie. Na razie zajęcia biofeedbacku dla pacjentów szpitala są bezpłatne, osoby z zewnątrz muszą zapłacić 10 zł za godzinne spotkanie. Seanse odbywają się trzy razy w tygodniu w poniedziałki, środy i piątki. Biofeedback to pierw-

szy element kompleksowej opieki redukującej stres, który już w szpitalu funkcjonuje. Kolejnym krokiem będzie rozwinięcie tej metody i instalacja w „Polexie” specjalnej komory, w której pacjent będzie doznawał głębokiego wyciszenia w stanie braku grawitacji (tzw. system REST bazujący na zminimalizowaniu bodźców dobiegających do ciała takich, jak grawitacja, dźwięk i obraz). O co chodzi? Pacjent wprowadzony w stan wyciszenia metodą biofeedbacku przez określony czas będzie przebywał w hermetycznym pomieszczeniu i unosił się w specjalnym roztworze soli o stałej temperaturze zbliżonej do temperatury ciała, zupełnie tak, jak na Morzu Martwym. Pacjent zostanie praktycznie odcięty od wszelkich bodźców z zewnątrz, co pozwoli mu na wprowadzenie się w stan głębokiego relaksu. Dodatkowo będzie na niego działał roztwór soli, który również ma działanie leczni-

tacyjny, który pracuje na rzecz pacjentów z całego powiatu ze skierowaniem od lekarza rodzinnego lub specjalisty.

* DZIAŁA też pracownia rentgenowska, do której cały czas kupowany jest nowy sprzęt. Dysponuje m.in. aparatem densytometrycznym, służącym do badania gęstości kości w kierunku osteoporozy; pantomografem, pozwalającym na wykonanie panoramicznego zdjęcia zębów i aparatem stomatologicznym, punktowym.

* NA MIEJSCU jest również laboratorium analityczne, które wykonuje badania np. moczu, krwi, hormonów tarczycy dla większości ośrodków zdrowia w powiecie aleksandrowskim.

* OPRÓCZ WYMIENIONYCH poradni działają również: chirurgiczna, urologiczna, medycyny pracy, neurologiczna, alergologiczna, ortopedyczna, laryngologiczna, okulistyczna, dermatologiczna i poradnia „K”.

Mariusz Strzelecki

PODSTAWOWEJ OPIEKI ZDROWOTNEJ

Aleksandrowscy dzielnicowi wspólnie z funkcjonariuszami Straży Gminnej w Aleksandrowie zostali powiadomieni o zagłodzeniu psa na prywatnej posesji w Ostrowąsie. Mundurowi znaleźli martwe zwierzę leżące w budzie. Będący na miejscu lekarz weterynarii stwierdził, że prawdopodobnie zwierzę padło z wygłodzenia. Zwierzę było uwiązane na krótkim łańcuchu do budy. Właściciela psa doprowadzono do Komendy Policji. Teraz za złamanie przepisów ustawy o ochronie zwierząt grozi mu odpowiedzialność karna. Info. (KPP)

CZYNNE:

Pierwsze miejsce

AMBULATORIUM

...młodziczek UKS Jedynki Ciechocinek na turnieju ligowym w Tucholi. W Tucholi odbył się piąty turniej ligowy o mistrzostwo województwa kujawsko-pomorskiego w piłce siatkowej młodziczek (3 liga). Występujące w turnieju siatkarki UKS Jedynki Ciechocinek zajęły 1 miejsce, dzięki czemu uzyskały awans do 2 ligi rozgrywek.

dni powszednie 18.00 - 8.00 dni świąteczne 8.00 - 8.00 NOCNA i ŚWIĄTECZNA

OPIEKA WYJAZDOWA

reklama

* OD KILKU lat w przychodni funkcjonuje gabinet rehabili-

Przypomnijmy również, że „Polex” nadal kusi kuracjuszy niskimi cenami zabiegów fizjoterapeutycznych. Nowe ceny obowiązują od początku tego roku i konkurują z cenami w innych obiektach sanatoryjnych. Chodzi tu o zabiegi kinezyterapii, balneoterapii, hydroterapii, fizykoterapii, krioterapii, tlenoterapii, fototerapii i masaże. Szczegółowy cennik zabiegów można znaleźć na stronie internetowej: www.sanatoriumpolex.pl

Martwy pies na łańcuchu

Przychodnia Rodzinna, ul. Zdrojowa 46 Ciechocinek, tel. 54 283-32-07 W STYCZNIU 2011 roku otwarto poradnię kardiologiczną wyposażoną w nowoczesny sprzęt, m.in. nowoczesny aparat USG z głowicą do badań echokardiograficznych, holtery ciśnieniowe i EKG, bieżnię do prób wysiłkowych, defibrylator.

cze. Unoszenie się w roztworze soli dodatkowo pozwala odciążyć m.in. kręgosłup i stawy, ma więc właściwości fizjoterapeutyczne. Komora trafi do szpitala najpewniej w marcu. Pierwsi pacjenci będą z niej mogli skorzystać najprawdopodobniej na przełomie marca i kwietnia. Warto dodać, że szpital „Polex” będzie pierwszym Szpitalem uzdrowiskowym w Polsce, który zastosuje system REST w procesie leczenia.

Końcowa klasyfikacja turnieju: 1. UKS Jedynka Ciechocinek 2 p. sety 3:2; 2. NTS Trójka Nakło 2 p. sety 2:2; 3. TPS Tucholanin Tuchola 2 p. sety 2:3

.

Info. OSiR


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Inwestycje

nr 12, luty 2012

5

KINO „ZDRÓJ”. Ciechocińskie Centrum Kultury, biblioteka i kino otwarte dla mieszkańców

Kultura znów na piątym biegu wnątrz budynku - wyjaśniła Barbara Kawczyńska, dyr. MCK.

Pod koniec lutego uroczyście inaugurowano działalności Miejskiego Centrum Kultury i Miejskiej Biblioteki Publicznej w zmodernizowanym i rozbudowanym kinie „Zdrój”. Praktycznie w tym samym czasie wyświetlono pierwszy film w odnowionym kinie. O problemach związanych z rozruchem rozmawiano jednak prawie do ostatniej chwili.

Co z kawiarenką dla młodych?

- Niech pani powie całą prawdę - oponował Leszek Dzierżewicz. - Winda nie docierała do projektorowni, bo było tam jeszcze przejście z kilkoma stopniami i dopiero można było dostać się do tego pomieszczenia. Gdy okazało się, że filmy będą wyświetlane z nośnika cyfrowego, a nie z taśm, nie było sensu utrzymywania dostępu do projektorowni z klatki schodowej.

Fot. Mariusz Strzelecki

- Czy umowa użyczenia budynku działającym w nim instytucjom została podpisana? - pytała podczas posiedzenia komisji komunalnej w połowie lutego Maria Wilewska-Kołomyjec, jej przewodnicząca. - Na razie podpisana została umowa użyczenia terenu zabudowanego - odpowiedział burmistrz Leszek Dzierżewicz. - W tym momencie nie możemy podpisać umowy użyczenia samego budynku, bo musimy określić wartość wszystkich składników ruchomych i nieruchomych. Póki co trwa instalacja szyldów na zewnątrz kina. One mają swoją wartość. Po zakończeniu tych prac, zamkniemy rozliczenie inwestycji, przygotujemy wykaz środków trwałych, który będzie załącznikiem do właściwej umowy. Podejrzewam, że ta umowa zostanie przygotowana do końca lutego.

MCK tylko do godz. 19?

W związku z uwagami dotyczącymi windy, którą pierwotnie miały być transportowane filmy, burmistrz tą są też w kinie problemy z znalazł rozwiązanie. sygnałem niektórych opera- Żeby zapobiec konfliktorów komórkowych. Z tego tom, wydałem zarządzenie, samego powodu. w którym zaproponowaProblemu z internetem nie łem ujednolicenie godzin ma natomiast na poziomie pracy obu jednostek, w dni MCK. Tam sygnał dociera. powszednie od godziny 10 - Czy w bibliotece jest do 19. Biblioteka w soboty rozprowadzona instalacja będzie pracowała od 10 do telekomunikacyjna? - pytał 16 - stwierdził Leszek Dzierradny Paweł Kanaś. żewicz. - Nie. W założeniach pro- Trochę się tego obajektowych miała być centra- wiam. Zamierzam zatrudnić la, i zarówno telefony jak i profesjonalnych instruktointernet zaplanowaliśmy w rów tańca i teatru z Torunia, systemie wi-fi, czyli połącze- i mam nadzieję, że takie nia bezprzewodowego - tłu- godziny nie będą kolidomaczył Jakub Kaczorowski wały z ich pracą i czasem z firmy „Archi-Size”, która dojazdu do Ciechocinka. A projektowała zmmodernizo- zajęcia muszą odbywać się wane i rozbudowane kino też po południu ze względu „Zdrój”. na dzieci i młodzież, która - Czyli jak to teraz zostanie ma wcześniej lekcje. Nie rozwiązane, skochcę na razie nic Radna Karolina ro wi-fi nie doprzesądzać. Być Rytter zauważyła, że ciera na poziom może uda się tak może być problem biblioteki, a kabli zaplanować zaz umyciem okna w w ścianach nie jęcia sekcji, żeby gabinecie dyrekcji ma - dopytywał skończyć pracę MCK, bo okno nie radny Kanaś. do godziny 19... otwiera się - To kwestia stwierdziła Barbarozwiązania techra Kawczyńska. nicznego, dobrania routera i dobrej instalacji. Nie powin- W starym budynku dzieno być problemów - zapew- ci z jednej sekcji musiały nił Jakub Kaczorowski. czekać aż z pomieszczenia - W jakich godzinach będą wyjdą dzieci z innej. Były działały MCK i biblioteka? trzy pomieszczenia. Teraz Bo rozumiem, że działal- jest sześć i zajęcia mogą się ność zostanie rozszerzona? odbywać równolegle - opo- chciał wiedzieć radny Je- nował burmistrz. rzy Draheim. - Dlatego nic nie chcę na - W tej chwili jest kwe- razie przesądzać, być może stia zgrania godzin działa- uda się ustalić harmononia obu instytucji z racji tej gram - zapewniła dyr. MCK. windy - stwierdziła Mariola - Nie mniej na przykład ParRóżańska. tyzant przyjeżdża na zajęcia - W założeniach winda z Bydgoszczy. Wolałby przemiała służyć do transportu prowadzić je w jeden dzień, taśm filmowych. Zamonto- trochę dłużej, bo to są koszty wano jednak system cyfro- dojazdu. Miałam też nadziewy i nie ma już takiej potrze- ję, że placówka będzie dziaby. Zresztą z korytarza, na łała trochę dłużej. Myślałam, który dociera winda nie ma że będzie możliwe wprowapołączenia z pomieszcze- dzenie dodatkowych sekcji niem projektora. Tam jest zainteresowań. Do tej pory teraz osobne wejście z ze- były zajęcia, które kończyły

Nowa elewacja kina „Zdrój” z zamontowanym już szyldem wszyscy skorzystają z tego udogodnienia samodzielnie. Warto też dodać, że w przypadku występu niepełnosprawnych artystów będą oni mieli problem z samodzielnym dostaniem się za scenę w sali kinowej, do garderoby, czy na samą scenę (są tam tylko schodki, choć dość płaskie). Podkreślono też problematyczne zaplanowanie trasy widzów na salę kinową i wyjście z niej. Po seansie, aby odebrać płaszcz z szatni widzowie musieliby obejść kino na zewnątrz. Były również drobne niedogodności. Radna Karolina Rytter zauważyła na przykład, że może być problem z umyciem okna w gabinecie dyrekcji MCK. Okno się nie otwiera, a na zewnątrz oczyszczenie okna wymaga sprzętu na dość długim kiju. Sprawa kina „Zdrój” została poruszona ponownie podczas posiedzenia komisji komunalnej rady 15 lutego. W spotkaniu, oprócz szefowych centrum kultury i biblioteki, wziął udział projektant budynku i burmistrz.

W styczniu w kinie „Zdrój” odbyło się wyjazdowe posiedzenie komisji kultury i oświaty Rady Miejskiej. Choć radni uznali, że kino ma nowoczesny wygląd i zapewnia o wiele lepsze warunki pracy obu instytucji, zauważyli szereg problemów, które powinny zostać rozwiązane. Na przykład winda, którą pierwotnie miały docierać filmy do projektora, startuje z poziomu biblio- Co z pomieszBurmistrz Leszek czeniem, gdzie teki i dojeżdża do Dzierżewicz publiczdrugiego piętra miała być kawianie mówi, że ma MCK. Windy nie renka dla młonadzieję, że budynek da się zablokodzieży? - pytała wać, inaczej niż kina będzie tętnił ży- przewodnicząca wyłączając ją, a ciem i coś tam przez komisji komunalw przypadku róż- cały czas będzie się nej Maria Wilewdziało, a z drugiej nych godzin praska. cy obu instytucji, strony ogranicza goCzekamy dziny pracy MCK. ktoś, kto zjedzie na informację z na dół może włąUrzędu Marszałczyć alarm w bibliotece. kowskiego. Potem zapadnie decyzja - tłumaczył burmistrz. Kolejna sprawa, którą rad- - Są dwa wyjścia. Pierwsze ni zauważyli, to problemy to wydzierżawienie tych pojakie osoby niepełnospraw- mieszczeń, komuś kto pone mogą mieć z użyciem prowadzi klub dla młodzieży. dźwigów. Aby wjechać lub Natomiast gdyby okazało zjechać, trzeba cały czas trzy- się, że jest to niemożliwe ze mać wciśnięty przycisk. Nie względu na dofinansowanie

unijne, czyli pomoc publiczną, w związku z którą nie będzie można prowadzić w kinie działalności przynoszącej dochody, bo to mogłoby spowodować zwrot całego dofinansowania, wówczas przynajmniej jedno z tych pomieszczeń biblioteka zagospodaruje na czytelnię. Warto dodać, że dyrektorki obu instytucji sygnalizowały podczas posiedzenia problemy z instalacją stacjonarnych linii telefonicznych. - Miesiąc temu zgłosiliśmy tę sprawę telekomunikacji. Przyszedł pan, który sprawdził sytuację, zrobił pomiary i stwierdził, że trzeba przeciągnąć przyłącze ze studzienki. Od tej pory, mimo monitów, telefony nie zostały zainstalowane. Wyjaśniano nam, że mogą to zrobić, gdy poprawi się pogoda - tłumaczyła Mariola Różańska, dyr. Miejskiej Biblioteki Publicznej. Dyrektor Różańska poinformowała też, że większych problemów w bibliotece nie było. Są natomiast kłopoty z sygnałem internetowym na poziomie biblioteki. Sygnał wi-fi praktycznie tam nie dociera z anteny na dachu kina. - Problemem prawdopodobnie są grube stropy przez które nie dociera do nas sygnał internetowy z dachu, odpada więc prosta droga podłączenia internetu bezprzewodowego - tłumaczyła szefowa MBP. - Informatyk robił pomiary i tylko w jednym miejscu jest odpowiednio silny sygnał. Mamy tam podłączony do sieci jeden komputer. Choć zapewniono mnie, że to jest do zrobienia i na inaugurację biblioteka będzie miała podłączony internet. Zresz-

się nawet o godzinie 22. - Trochę mnie niepokoi to ograniczanie czasu pracy MCK do godziny 19 - stwierdził radny Wojciech Zieliński. - To jaki jest problem, żeby oni mogli działać do 21 lub 22?

Usterki są naprawiane - Jeżeli będzie taka potrzeba to nikt nie będzie ograniczał działalności MCK. Natomiast według mnie to się mija z celem. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby harmonogram ułożyć tak, żeby dzieci nie musiały wracać do domu o godzinie 21 - stwierdził Leszek Dzierżewicz. - Pewnie tym ujednoliceniem waszego czasu pracy burmistrz nie zajmowałby się, gdybyśmy tyle o tej windzie nie mówili - skwitował radny Zieliński. Czy udało się rozwiązać problemy w nowej siedzibie MCK? - Usterek było sporo, choć były drobne - wyjaśniała dyr. Kawczyńska. - W zasadzie prawie co dzień jestem w kontakcie z wykonawcą, wszystko co zauważymy to zgłaszamy. Jest już zrobiona bramka w barierce przy sali kinowej, która nie pozwalała widzom na powrót po seansie po swoje rzeczy do szatni. Zamówiliśmy kratki zabezpieczające cenne głośniki w sali kinowej, i tak dalej. 23 lutego oficjalnie zainaugurowano działalność Miejskiego Centrum Kultury i Miejskiej Biblioteki Publicznej w nowej siedzibie, w zmodernizowanym za kilka milionów złotych kinie „Zdrój” przy ulicy Żelaznej. 25 lutego w kinie „Zdrój” odbył się pierwszy seans kinowy. Publiczność obejrzała film „Mój tydzień z Marilyn”. Obie instytucje już pracują i otwarte są dla mieszkańców Ciechocinka. *** Uważam, że pomysł burmistrza z ujednoliceniem godzin pracy MCK i MBP do 19 jest - delikatnie mówiąc - nietrafiony. Jest też w tym pewna nieścisłość, skoro raz Leszek Dzierżewicz publicznie mówi, że ma nadzieję, że budynek kina będzie tętnił życiem i coś tam przez cały czas będzie się działo, a za drugim razem ogranicza godziny pracy MCK. W efekcie po pewnym czasie mogą się pojawić - niesłuszne zresztą - zarzuty, że w nowoczesnym budynku nic się nie dzieje. Mariusz Strzelecki


6

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

www.kujawy.media.pl

Konflikty

nr 12, luty 2012

Czy MCK został ograbiony? „Ani miejski prawnik, ani samorządowcy nie zareagowali na ograbienie MCK z majątku” – napisała w tytule „Gazeta Pomorska”. I dalej we wstępie „Wraz z odejściem poprzedniego dyrektora zniknęły sprzęt muzyczny, narzędzia i samochód należący do MCK”. Oskarżony, Mariusz Trojanowski oświadcza, że to kłamstwa i zapowiada żądanie przeprosin. Nie wykluczone że sprawa o naruszenie dóbr osobistych znajdzie się w sądzie. O sprawie sprzedania samochodu należącego do MCK Powiatowemu Szpitalowi w Aleksandrowie Kujawskim było głośno w połowie ubiegłego roku. Do transakcji doszło w czasie, kiedy dyrektor Mariusz Trojanowski obejmował stanowisko prezesa Szpitala Powiatowego. Niektórzy, także radni uznali że była to samowolna decyzja dyrektora a sprzedaży dokonano niezgodnie z prawem, jak napisała regionalna gazeta. Samochód był niepotrzebny - Prawda jest zgoła inna – wyjaśnia Andrzej Cieśla, burmistrz Aleksandrowa kujawskiego. - Transakcja odbyła się za moją zgodą, gdyż uznałem ją za bardzo korzystną dla MCK i miasta. Wraz odejściem dyrektora Trojanowskiego planowałem przeprowadzenie restrukturyzacji centrum kultury. Jak pamiętamy, od dawno zarzucano nam, że samochód MCK-owi jest niepotrzebny. Kiedy więc dyrektor Trojanowski powiedział mi, że może go odkupić dla szpitala, chętnie na tę propozycję przystałem. Tym bardziej, że wraz z samochodem zwalniał się etat. - Pisanie, że transakcja odbyła się niezgodnie z prze-

pisami jest pomówieniem – mówi Mariusz Trojanowski. - Co dziwne, oburzeni sprzedaniem samochodu są ci, którzy jeszcze niedawno uważali, że MCK powinien pozbyć się tego pojazdu. Instytucja kultura może zbywać środki trwałe, a przy ich zbywaniu stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące przedsiębiorstw państwowych. W naszym przypadku samochód sprzedany został jednostce należącej do samorządu powiatowego. Można zatem było to zrobić bez organizowania przetargu. Wycena, nie dokonana przeze mnie, uwzględnia stopień zużycia samochodu i jego wartość na naszym rynku. Nie rozumiem o co ten krzyk, skąd te oskarżenia?! Ponieważ o rzekomych nieprawidłowościach związanych ze sprzedażą samochodu, nadal było w Aleksandrowie Kujawskim głośno, burmistrz powołał komisję „do wyjaśnienia legalności transakcji zawartych przez MCK z podmiotami trzecimi na zbycie środków stanowiących mienie MCK”. W składzie komisji znaleźli się Jerzy Erwiński - zastępca burmistrza, Mariusz Moneta - radca prawny, Arkadiusz Gralak - dyrektor MCK oraz

księgowa Joanna Kraszewska, która jednak w jej pracy nie uczestniczyła. W sprawie sprzedaży samochodu komisja powołała się na przepisy o zbywaniu środków trwałych przez przedsiębiorstwa państwowe. Pracowała komisja Komisja stwierdziła, że protokołem z 9 czerwca dokonano spisu i wpisano do likwidacji następujące narzędzia: spawarkę, wytwornicę, agregat metalowy, dłuto, młot udarowy, bruzdownik, piłę płatnicę, piłę, klucz stanley. 29 sierpnia dyrektor zbył na rzecz osoby fizycznej gitarę fender, organy klawiszowe i towarzyszące im przedmioty na kwotę 700 zł. Wszystkie te przedmioty zostały do MCK zakupione na początku lat 90-tych, miały więc około 20 lat użytkowania. Od umowy został przez nabywcę zapłacony podatek. W protokole z grudnia 2011 roku napisano, że „zbycie środków stanowiących mienie MCK nastąpiło z pominięciem postanowień rozporządzenia w sprawie zasad organizowania przetargu na sprzedaż środków trwałych. Samochód jak i instrumenty stanowiły wraz ze sprzętem środki trwałe. W ocenie komisji nie dokonano prawidłowej wyceny środków trwałych, nie zorganizowano komisji, nie zachowano też procedur dotyczących zbycia. Komisja dostrzega również nieprawidłowości w zakresie wpisania środków trwałych do likwidacji”. Problem w tym, że rozporządzenie przewiduje rów-

nież warunki odstąpienia od przetargu, o czym zapomniano. Nadto, że środkiem trwałym, zgodnie z przepisami był tylko samochód. Cała reszta nie kwalifikuje się bowiem do tej klasyfikacji jako przedmioty o wartości początkowej poniżej 3.500 zł. Przy czym warto dodać, że najdroższy zakup to instrument klawiszowy, który w dniu 2 października 1991 roku został nabyty do MCK za kwotę 1.261 zł i 90 gr i po 21 latach miał według ksiąg wartość „0 zł”. - Czy mamy zatem do czynienia z ograbieniem MCK z majątku i stwierdzeniem uchybienia kwalifikujących się do skierowania sprawy do prokuratury? - pyta Trojanowski - Dyrektor miał prawo porządkować stan majątkowy swojej firmy – mówi burmistrz Andrzej Cieśla. - Uchybienia są natury formalnej i nie miały cech przestępstwa. Nie ma też powodów do stwierdzenia, że doszło do ograbienia MCK z majątku. Ma racje dyrektor Trojanowski uważając te sformułowania za pomówienie. - Absolutnie nie ma mowy w tej całej sprawie o przestępstwie – mówi Mariusz Moneta, radca prawny, członek komisji. - Sprzedaż samochodu była racjonalna z punktu widzenia przygotowywanej restrukturyzacji MCK. A jednak w region poszła wiadomość, że także dyrektor MCK Arkadiusz Gralak uważa, że doszło do nieprawidłowości. „Pan burmistrz powołał komisję doraźną, gdy poinformowałem go o nieprawidłowościach, jakie zastałem w MCK.” - miał

rzekomo stwierdzić Gralak. - Nic takiego w rozmowie z panią redaktor nie powiedziałem – tłumaczy dyrektor Arkadiusz Gralak. - Na pytanie redaktor, dlaczego nie zgłosiłem sprawy zbycia i likwidacji przedmiotów należących do MCK do prokuratury, odpowiedziałem że sprawę przekazałem burmistrzowi. To są zupełnie inne słowa niż mi przypisano. Brzeszczot jako piła Dyrektor Trojanowski jest zaskoczony, że komisja nie poprosiła go o wyjaśnienia, co powinno być jej obowiązkiem. - Wtedy okazało by się, że nawet te zarzuty o pominięciu rozporządzenia okazałyby się nieprawdziwe - mówi Mariusz Trojanowski. - Szkoda, że w pracach komisji nie było księgowej, wytłumaczyła by wiele spraw. Po pierwsze wszystkie przedmioty wymienione przez komisję, poza samochodem, nie były środkami trwałymi. Po drugie były to przedmioty mające po dwadzieścia lat i więcej. Ja osobiście nigdy bym nie kupił zdezelowanych organów, które mają klawisze zapadnięte, można na nich tylko brzdąkać. Ich naprawa będzie wątpliwa. Uznałem, że 700 złotych to kwota za całość satysfakcjonująca obie strony. Jednym tchem wymienia się też przedmioty, które uległy likwidacji, jakby to były przedmioty pełnowartościowe. Ale te narzędzia, pamiętające czas remontu MCK, też mają po kilkanaście lat. Wśród dziewięciu pozycji jest na przykład piła płatnica. Jak to pięknie brzmi - piła. A wie pan ile ta piła,

Trampkarze zagrali pod dachem Ostatecznie najlepszym okazał się zespół Unii Boryszew złożony z zawodników z rocznika 1997, pokonując w finale Wdę Świecie 2:0. Trzecią lokatę zajęli zawodnicy Elany Toruń. Nagrody dla najlepszych drużyn wręczał m.in. Denis Demiszew – zawodnik ekstraklasy futsalowej drużyny Marwitu Toruń. Najlepsze drużyny otrzymały pamiątkowe puchary i medale ufundowane przez OSiR w Ciechocinku, a zawodnicy otrzymali koszulki z podpisami czołowych futsalowych drużyn w Polsce (Akademii FC Pniewy, Marwitu Toruń, Red Devils Chojnice).

Wyniki turnieju: GRUPA A: Zdrój I – Wda 0-1; Unia II – Feniks 1-1; Zdrój I – Unia II 2-3; Wda – Feniks 3-2; Zdrój I – Feniks 1-1; Wda – Unia II 0-0. GRUPA B: Zdrój II – UKS Jedynka 0-0; Unia I – Elana 2-0; Zdrój II – Unia I 0-2; UKS Jedynka – Elana 0-0; Zdrój II - Elana 0-4; UKS Jedynka – Unia I 0-0. Miejsca 5 - 8: Feniks – Zdrój II 1 – 1 (karne 0-1); Zdrój I – UKS Jedynka 0-1. Miejsca 1 - 4: Wda – Elana 1-0; Unia I – Unia II 1-0; Mecz o 7 miejsce: Zdrój I – Feniks 3-0.

Fot. Mariusz Strzelecki

W ciechocińskiej Hali Sportowej odbył się Halowy Turniej piłki nożnej trampkarzy z udziałem ośmiu drużyn. Przez sześć godzin 14 i 15-latkowie rywalizowali o miano najlepszej drużyny turnieju.

W ciechocińskiej Hali Sportowej odbył się Halowy Turniej piłki nożnej trampkarzy

jak była nowa kosztowała – 6,65 zł, a bruzdownik - 5,90 zł. Owa piła to nic innego jak zwykły brzeszczot. Cały ten wielki majątek w chwili kupowania przed wieloma laty miał wartość 1.240 zł. Był to już złom, który nie było sensu utrzymywać na stanie. Oczywiście ktoś może twierdzić, że wszystkie te przedmioty nadawały się do naprawy. Już widzę, jak naprawia brzeszczot. Sprawdzeniem przedmiotów co do ich dalszej przydatności i ewentualnego zdjęcia ze stanu majątkowego zajęła się zgodnie z przepisami trzyosobowa komisji likwidacyjna. Nie dokonywał tego dyrektor, a czynności te były wcześniej zaplanowane, jako normalne i rutynowe działanie czynione w zgodzie z odpowiednimi przepisami i faktyczną potrzebą. Likwidacja zniszczonych przedmiotów nastąpiła 9 czerwca 2011 roku. Trojanowski zwraca uwagę, że w tym czasie nic nie wskazywało, że opuści MCK. O tym, że zostanie dyrektorem szpitala dowiedział się bowiem dopiero kilka dni przed objęciem tego stanowiska w dniu 1 lipca 2011 r. - Spisanie niesprawnych przedmiotów jest normalną czynnością w każdym zakładzie, więc czynienie zarzutu o ograbianiu MCK jest niczym innym jak szkalowaniem mojej osoby – mówi z rozgoryczeniem Trojanowski. - Będę domagał się przeproszenia, nie wykluczone, że zażądam też zapłacenia nawiązki na cele społeczne. - Moim zdaniem – dodaje Trojanowski – artykuł, w którym zostałem pomówiony napisany został w sposób stronniczy, nierzetelny i tendencyjny z pominięciem naczelnej zasady - wysłuchania drugiej strony. Pani Aleksandrowicz bowiem, nie pierwszy raz zresztą, pisząc o sprawach dotyczących mojej osoby, w ogóle się ze mną w tej sprawie nie kontaktowała.

Stanisław Białowąs

Mecz o 5 miejsce: UKS Jedynka - Zdrój II 0-0 (karne 1-0). Mecz o 3 miejsce: Elana –Unia II 3-1. Mecz o 1 miejsce: Unia I - Wda 2-0. Końcowa kolejność turnieju: 1. Unia Boryszew I 2. Wda Świecie 3. Elana Toruń 4. Unia Boryszew II 5. UKS Jedynka Aleksandrów Kuj. 6. Zdrój II Ciechocinek 7. Zdrój I Ciechocinek 8. Feniks Mrocza W klasyfikacjach indywidualnych najlepszymi zawodnikami zostali wybrani: *najlepszy bramkarz - Pomianowski Mateusz (UKS Jedynka Aleksandrów Kuj.), * najlepszy strzelec - Gmyrek Dawid (Unia I Boryszew); * najlepszy zawodnik - Zakrzewski Jakub (Zdrój I Ciechocinek).

Info. OSIR


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Rozmowy

nr 12, luty 2012

7

Rozmowa z Lotfim Mansourem, wiceprzewodniczącym rady powiatu w Aleksandrowie Kujawskim

Przewodniczący brzydko się chwyta - Wojewoda kujawsko-pomorski Ewa Mes wydała rozstrzygnięcie nadzorcze w sprawie podjętej 3 stycznia uchwały Rady Powiatu. Wynika z niego, że nadal przewodniczącym rady powiat jest Jan Kościerzyński, a podjęta uchwała o wyborze Dariusza Wochny jest nieważna. - Warto przypomnieć co napisała wojewoda w uzasadnieniu. Jak wiadomo, myśmy obradowali 3 stycznia dlatego, że 30 grudnia wiceprzewodniczący Arkadiusz Żak, po przekazaniu mu przez Jana Kościerzyńskiego swoich uprawnień ogłosił bezterminową przerwę w obradach. Doszliśmy do wniosku, że skoro sesja nadal trwa to należy kontynuować obrady. W imieniu większości radnych, zdolnych do podejmowania uchwał zawiadomiliśmy przewodniczącego rady o woli kontynuowania obrad. Ten jednak na obrady nie przyszedł. Wtedy pod nieobecność przewodniczącego Kościerzyńskiego i wiceprzewodniczącego Żaka to ja jako wiceprzewodniczący rady, a nie jakiś uzurpator poprowadziłem obrady. - Nadzór wojewody uznał, że jedyną osobą uprawnioną był przewodniczący lub przez niego upoważniony Żak. - Przyjmujemy to rozstrzygnięcie. Wyjaśnijmy jednak dlaczego uchwała 3 stycznia została unieważniona. Otóż dlatego, że rozpoczęta sesja 30 grudnia powinna być zamknięta z braku quorum.

Wojewoda pisze:. „Statut nie dawał kompetencji przewodniczącemu rady do ogłaszania przerwy, w sytuacji stwierdzenia braku połowy ustawowego składu rady. Jedynie co mógł przewodniczący rady zrobić, to kontynuować sesję bez możliwości podejmowania uchwał, licząc na zgromadzenie się odpowiedniej liczby radnych lub zamknąć sesję. Paragraf 21 ust. 1 statutu daje przewodniczącemu tylko trzy możliwości: otwarcie, prowadzenie i zamknięcie sesji. Brak upoważnienia do ogłaszania przerwy. Możliwość ogłaszania przerwy reguluje paragraf 20, ust. 3-5 – decyduje o niej rada powiatu na wniosek przewodniczącego lub radnego, a nie jednoosobowo, jak to miało miejsce podczas rozpoczętej XII sesji w dniu 30 grudnia 2011 roku...”. Wojewoda stwierdza wyraźnie, że „skoro sesja powinna być zamknięta z uwagi na brak odpowiedniej liczby radnych to jej kontynuacja w dniu 3 stycznia 2012 roku i podjęte wtedy uchwały dotknięte są wadą nieważności...” - Innymi słowy nie mogliście wtedy podejmować żadnych uchwał, nawet gdyby był wiceprzewodniczący Żak, bo XII sesja powinna być 30 grudnia zamknięta. - Z uzasadnienia wojewody jasno wynika, że wiceprzewodniczący Arkadiusz Żak nie miał prawa ogłaszać przerwy XII sesji, tylko ją z braku większości radnych za-

mknąć. Tym bardziej nie miał prawa ogłaszać przerwy bezterminowej. Dla mnie to niespotykane, aby ogłaszano przerwę nie podając kiedy zostanie ona zakończona. To świadczy o wyjątkowej złej woli, rozpoczęciu gry, której mieszkańcy na pewno nie zrozumieją. Ja jej także nie pojmuję. - Co dalej? - To pytanie zadają sobie wszyscy. Do przewodniczącego rady skierowaliśmy trzy wnioski o zwołanie sesji nadzwyczajnej. W dwóch przypadkach otrzymaliśmy odpowiedź, że przewodniczący czeka na rozstrzygnięcie nadzorcze. Kiedy ono wreszcie zostało wydane i zostało przysłane do starostwa i wiceprzewodniczącego rady Żaka, wystąpiliśmy znowu o zwołanie sesji. Przewodniczący powinien to zrobić w ciągu 7 dni. Tak mówi statut i ustawa samorządowa. Niestety, i tym razem sesja nie została zwołana. Warto podkreślić, że zwołanie sesji nie jest uprawnieniem przewodniczącego, lecz jego obowiązkiem. Nie ma on prawa uzależniać zwołania sesji od spełnienia jakichś tylko jemu znanych warunków. - Może pod wnioskiem o zwołanie sesji było za mało podpisów? - Pan chyba żartuje. Podpisało się pod nim dwukrotnie więcej osób niż wymaga tego statut. Pod wnioskiem jest tyle podpisów, że grupa ta jest zdolna do podejmowania uchwał. - I odwołania... przewodniczą-

ZAPROSZENIE NA KONCERT ZBIGNIEWA WODECKIEGO

Mistrz skrzypiec dla pań Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku zaprasza 7 marca - środa - o godz. 19.00 na recital ZBIGNIEWA WODECKIEGO z okazji Dnia Kobiet pod tytułem „Z Tobą chcę oglądać świat”. W programie znane i lubiane utwory. Bilety w cenie 50 złotych do nabycia w MCK: od poniedziałku do piątku w godz. 9.00-15.00. MCK przyjmuje również płatności przelewem po wcześniejszej rezerwacji telefonicznej pod

numerem: 698 988 227. Zbigniew Wodecki grał m.in. z Ewą Demarczyk, Markiem Grechutą, Zygmuntem Koniecznym, w zespołach Czarne Perły i Anawa. Był skrzypkiem Orkiestry Symfonicznej PRiTV oraz Krakowskiej Orkiestry Kameralnej. Debiutował jako wokalista w latach 70-tych.

(info. MCK Ciechocinek)

INWESTYCJE. Zmieni się w tym roku fatalny stan drogi przy cmentarzu komunalnym

W tym roku gmina zamierza wybudować nawierzchnię ulicy przy cmentarzu komunalnym. Ulica jest w fatalnym stanie, a korzystają z niej mieszkańcy budynku Ciechocińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego oraz osoby, które chcą dojechać do cmentarza. - Jaki dokładnie odcinek zostanie wyremontowany? – pytała podczas lutowej sesji Rady Miejskiej Aldona Nocna, przewodnicząca Rady Miejskiej w Ciechocinku.

Dowiedziała się, że będzie to odcinek od ulicy Nieszawskiej do budynku CTBS i dalej prostopadle do tego fragmentu ulicy w stronę bramy do cmentarza. - Podczas świąt są problemy z parkowaniem przy cmentarzu. Czy w przyszłości byłaby szansa na wygospodarowanie terenu i urządzenie przy cmentarzu parkingu? – dopytywała przewodnicząca Rady Miejskiej. - Potrzebna byłaby odrębna procedura i zabezpieczenie w budżecie pieniędzy – od-

powiedział burmistrz Leszek Dzierżewicz. – Myślę, że terenu przy cmentarzu jest dużo. Choć znaczną część przekazaliśmy do zasobów CTBS. Cały ten obszar nie jest bezpośrednio własnością gminy. - To da się urządzić tam parking, czy nie? – nie ustępowała przewodnicząca. - Czy ten teren należy do gminy, czy do CTBS, utworzenie tam zatok parkingowych byłoby wskazane – stwierdził burmistrz.

(strz)

reklama

Ulica będzie, a parking?

cego rady Jana Kościerzyńskiego. - Chyba dotknął pan sedna sprawy. Mamy większość do zmian w radzie powiatu i zarządzie powiatu i to jest zapewne powód nie zwoływania sesji. Tyle tylko, że nie może być takiej sytuacji, że przewodniczący rady wie, że zostanie odwołany i blokuje funkcjonowanie samorządu. Jest to sytuacja niedopuszczalna. To tak, jakby nadal obowiązywało liberum veto. Przewodniczący ma obowiązek zwołania sesji, jeśli tego zażyczy sobie odpowiednia liczba radnych. Na tym polega demokracja, wola większości, idea samorządności. Przewodniczący ślubował przestrzeganie prawa, ale jak widać nie ma to dla niego znaczenia. 22 lutego dziesięciu radnych po raz kolejny wezwało przewodniczącego Jana Kościerzyńskiego do zwołania sesji rady powiatu. - W rozmowie opublikowanej w „Gazecie Aleksandrowskiej” przewodniczący Kościerzyński zapewnił, że jak zostaną uporządkowane wszystkie sprawy, to natychmiast przystąpi do rozmów o przyszłości powiatu...Przerwanie tej sytuacji będzie zależało od wszystkich radnych... - To są nic nie mówiące deklaracje. Nie mają one nic wspólnego z ciążącymi na nim obowiązkami. Z przewodniczącym Janem Kościerzyńskim możemy rozmawiać, ale podczas sesji. Bo to jest właściwe miejsce do rozmowy także o przyszłości. Do takiej rozmowy

jesteśmy gotowi. Radni skupieni w grupie Porozumienie dla Dobra Powiatu mają większość w radzie i ta grupa jest w stanie, wespół z innymi, którzy już zadeklarowali wspólne działanie, wziąć odpowiedzialność za funkcjonowanie samorządu powiatowego. - Radny Józef Łyczak (PiS) uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłyby przedterminowe wybory. - Dla osoby, która utraciła mandat do sprawowania władzy z pewnością rządy komisaryczne były najlepsze. Nie ma to nic wspólnego z ideą samorządności. Tego po doświadczonym polityku nie spodziewałem się. Wojewoda nie ma powodów do wprowadzania zarządu komisarycznego. Artykuł 84 punkt drugi ustawy o samorządzie mówi, że ustanowienie zarządu komisarycznego może nastąpić po uprzednim przedstawieniu zarzutów organom powiatu, a więc Radzie Powiatu i wezwaniu ich do niezwłocznego przedłużenia programu poprawy sytuacji. Wśród większości radnych istnieje wola dalszej pracy, grupa ta posiada zdolność do podejmowania decyzji dla dobra powiatu. Od przewodniczącego rady oczekujemy tylko zwołania sesji, czyli umożliwienie radnym działania. Póki co wygląda na to, że brzytwy się chwyta. Rozmawiał: St.B.


CIECHOCIŃSKA I 8 I GAZETA nr 12, luty 2012

www.kujawy.media.pl

Konflikt

BEZROBOCIE

PUC na razie dąży do polubownego rozwiązania sprawy ogrodzenia

Więcej osób bez pracy

Parkan, który dzieli

W 2011 roku liczba zarejestrowanych osób bez pracy zwiększyła się w stosunku do roku poprzedniego o 160 osób, czyli o 3,6 procent. Więcej bez pracy było również kobiet (2 tysiące 245, czyli o 8,6 procent więcej niż w końcówce 2010 roku). Na koniec roku 2011 stopa bezrobocia w powiecie aleksandrowskim wyniosła 20,3 procenta. Bezrobotni w szczególnej sytuacji na rynku pracy wynosili 92,4 procent ogółu zarejestrowanych. Największa grupa bezrobotnych to osoby bez średniego wykształcenia – 2 tys. 842 osoby – oraz długotrwale bezrobotni – 2 tysiące 332 zarejestrowanych. Bezrobotni z prawem do zasiłku stanowili blisko 20 procent zarejestrowanych. W roku 2011 znacznie wzrosła liczba osób, które straciły pracę w wyniku zwolnień grupowych. Na koniec 2010 roku było to 6 osób, na koniec roku 2011 już 81. Najwięcej bezrobotnych to osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym – 1478 i osoby z wykształceniem gimnazjalnym i niższym – 1364. Bezrobotni z wykształceniem policealnym i średnim zawodowym to 760 osób, średnim ogólnokształcącym – 490 i wyższym – 390. Niestety najwięcej bezrobotnych odnotowano w grupie wiekowej 25-34 lata – 1280 osób, czyli 29 proc. ogółu zarejestrowanych. W wieku 18-24 zarejestrowane były 982 osoby, w wieku 35-44 – 874 osoby, 45-54 lat – 815 osób, 55-59 lat – 364 osoby i w grupie wiekowej powyżej 60 lat – 87 osób. (strz)

Pod koniec stycznia na posiedzeniu komisji finansowej Rady Miejskiej doszło do spotkania członka zarządu Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek z burmistrzem Ciechocinka. Poruszono sprawę ogrodzenia wokół parku Zdrojowego, które – jak zapewnił przedstawiciel PUC – ogranicza dostęp do działki należącej do uzdrowiskowej spółki, na której znajduje się budynek przepompowni. - To ogrodzenie utrudnia dostęp do naszej przepompowni. Podczas awarii pompy, mogą pojawić się problemy z jej przeniesieniem przez furtkę, na przykład jeśli to zdarzy się w nocy, a furtka będzie zamknięta na klucz – tłumaczył Edward Gaitkowski, członek zarządu PUC SA ds. ekonomicznych i marketingu. – Kolejny element to dzierżawa tego obszaru. Spółka ma z tego konkretny przychód w ciągu roku. Możemy stracić te pieniądze. Edward Gaitkowski przedstawił w związku z tym rozwiązanie: likwidację kilku przęseł ogrodzenia od strony ulicy Kościuszki na wysokości przepompowni i ustawienie ich po obrysie działki należącej do PUC. Dostęp do motorowni jest... - Poprosiłem pracowników spółki o sprawdzenie czy na poziomie projektowania i później wydawania pozwolenia na budowę sprawa ogrodzenia była uzgadniana ze spółką. Nie ma żadnego dokumentu w tej sprawie, a jesteśmy przecież sąsiadami w tym terenie – stwierdził wiceprezes zarządu PUC SA. - Dostęp do przepompowni, pomijając furtkę, jest zapewniony od strony starej motorowi. Zaplanowano tam dużą bramę – odpowiedział burmistrz Leszek Dzierżewicz. – W razie awarii można dojechać w każdej chwili. Nie wydaje mi się, żeby ustawienie tego parkanu w jakiś sposób blokowało spółce dostęp do działki, bo istnieje też swobodny dostęp od strony ulicy Kościuszki przez furtkę. Myślę, że każdy zainteresowany bez problemu dotrze do wystawionego towaru. Leszek Dzierżewicz zapewnił też, że ogrodzenie nie było uzgadniane ze spółką, bo nie było takiej potrzeby. - Od ulicy Kościuszki właścicielem pasa drogowego był wówczas powiat i na to była zgoda właściciela, a od strony przepompowni ogrodzenie graniczy z wąskim pasem ziemi należącym

W tym miejscu ogrodzenie parku Zdrojowego odcina działkę należącą do PUC od ulicy Kościuszki. Dostęp do niej jest przez bramkę, która będzie zamykana na klucz jeszcze do gminy. Stąd nie było potrzeby traktowania spółki jako strony postępowania – stwierdził. - Czy przewiduje się po zakończeniu inwestycji zamykanie bram i furtek na noc? – pytał Edward Gaitkowski. - Siłą rzeczy klucz do tej głównej bramy będzie miał przedstawiciel PUC. Ta brama od strony starej motorowi będzie służyła głównie dostępowi do przepompowni – odpowiedział burmistrz. - Czy to byłaby jakaś wielka trudność dla gminy, żeby zmienić przebieg ogrodzenia i wytyczyć go wokół działki PUC? - pytał E. Gaitkowski. - Naszą intencją jest, aby wykonać parkan takim, jakim był kiedyś. Natomiast skonsultuję tę sprawę z konserwatorem zabytków i wówczas ustosunkuję się do tej propozycji – stwierdził L. Dzierżewicz. Radni chcieli też wiedzieć czy projekt inwestycji w parkach został uzgodniony z sąsiadem gminy jakim jest spółka PUC. Nie chodziło też tylko o uzgodnienia w sprawie ogrodzenia, ale w ogóle.

Płot nie tak ładny jak na obrazku - Jako inżynier kontraktu mieliśmy obowiązek sprawdzenia czy wykonawca i zarazem projektant ma wszelkie pozwolenia na rozpoczęcie prac budowlanych. I miał… - odpowiedział Wojciech Śniadkowski, przedstawiciel firm nadzorujących odnowę parków. - A jeśli panowie się nie dogadali i spółka uzdrowiskowa wystąpi do wojewody – w przypadku, gdyby takich uzgodnień nie było – o uchylenie pozwolenia na budowę. W jakim punkcie będzie nasza inwestycja? – pytał Paweł Kanaś, przewodniczący komisji finansowej RM. - Będziemy w takim punkcie w jakim zatrzymają się prace budowlane – odpowiedział W. Śniadkowski. A jakie będą konsekwencje finansowe? Czy wpłynie to na wypłatę dotacji z Urzędu Marszałkowskiego? - Jeśli pozwolenie nie wróci to całość prac zostanie wstrzymana. Natomiast jeśli pozwolenie zostanie wstrzymane tylko na pewien czas to będzie opóźnienie w realizacji zadania. Dla Urzę-

Fot. Agnieszka Lewandowska

Na koniec ubiegłego roku w Powiatowym Urzędzie Pracy w Aleksandrowie Kujawskim zarejestrowane były 4 tysiące 402 osoby bezrobotne. W porównaniu do roku poprzedniego było ich trochę więcej...

Ogrodzenie parku budziło sprzeciw od początku. Magistrat jednak się uparł i płot postawił. Ciechocińska spółka uzdrowiskowa uważa, że ogrodzenie blokuje dostęp do jej działki. Burmistrz Ciechocinka zapewnia, że tak nie jest. Póki co jednak spółka nie chce wszczynać konfliktu z gminą, a sprawę rozwiązać ugodowo.

Czasem rozwiązania budowniczych płotu mogą dziwić. Na przykład przy tym drzewie od strony ul. Traugutta

du Marszałkowskiego nie ma to większego znaczenia – stwierdził inżynier kontraktu. - Ale jeśli dogadamy się w sprawie ogrodzenia to nie będzie takiej potrzeby – podsumował Edward Gaitkowski. - Czy jest przewidziany etat dozorcy? – zapytała Aldona Nocna, przewodnicząca Rady Miejskiej Ciechocinka. Dowiedziała się, że tak. - Póki co nie ma sensu zamykanie parku, skoro jego połowa nie jest ogrodzona – zastanawiał się radny Wojciech Marjański. - Zobaczymy – stwierdził L. Dzierżewicz. – Postaramy się kontynuować budowę ogrodzenia. - Rozumiem, że płot został pozytywnie zaopiniowany w tej formie w jakiej jest, przez konserwatora zabytków? – zapytał przewodniczący Kanaś. - Tak – odpowiedział burmistrz. - Moje pytanie stąd się wzięło, że płot, który widziałem w programie funkcjonalno-użytkowym był trochę inny – stwierdził radny. – Wyglądał na ładny, kuty, spawany, nie skręcany śrubami. Miał trochę lepsze walory estetyczne. Kilka dni temu poprosiliśmy w PUC o opowiedzenie jak obecnie wygląda sprawa ogrodzonej działki w parku Zdrojowym. - Póki co idziemy w kierunku ugody z gminą w tej sprawie wyjaśnił Edward Gaitkowski. - Ta bramka jest na tyle szeroka, że w razie potrzeby można przenieść przez nią pompę - niestety ręcznie. Dzierżawca poinformował nas też, że ta bramka mu do końca nie przeszkadza. Na razie „zamroziliśmy” nasze działania i nie dążymy do konfrontacji z gminą. A skoro ten obszar przeznaczony jest na działalność usługowo-handlową, to chcemy tam poszerzyć ofertę i w sezonie zorganizować kawiarenkę, gdzie będą stoliki, parasole i będzie można napić się naszej wody mineralnej.

Mariusz Strzelecki


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Społeczeństwo

PODATKI. Kolejna rozprawa 12 marca

Skończyły się wnioski dowodowe Przed Sądem Rejonowym w Aleksandrowie Kujawskim ku końcowi zbliża się sprawa związana z nieodprowadzanym przez Urząd Miejski w Ciechocinku podatkiem VAT naliczanym ze sprzedaży miesięcznika samorządowego „Zdrój Ciechociński”. Za sprawą Urzędu Skarbowego w Aleksandrowie na ławie oskarżonych zasiedli burmistrz Ciechocinka i skarbniczka gminy Ciechocinek. Zresztą urzędnicy z uzdrowiska przed aleksandrowski sąd trafili już po raz drugi. Za pierwszym razem Sąd Rejonowy wydał wyrok uniewinniający urzędników. W lipcu ubiegłego roku Sąd Okręgowy we Włocławku nakazał sądowi pierwszej instancji ponownie zająć się tą sprawą. W styczniu i lutym tego roku urzędnicy z ciechocińskiego magistratu stawali dwa razy przed obliczem wymiaru sprawiedliwości. Podczas posiedzeń SR w Aleksandrowie wysłuchał świadków – byłych redaktorów naczelnych „Zdroju Ciechocińskiego”, pracowników magistratu odpowiedzialnych za sprawy kultury i promocji oraz właścicieli punktów handlowych, w których samorządowa gazeta była sprzedawana. Podczas lutowego posiedzenia Halina Kołodziejska, sędzia Sądu Rejonowego w Aleksandrowie oznajmiła, że można zamknąć postępowanie z uwagi na to, że nie ma już kolejnych wniosków dowodowych. Do wyjaśnienia przez sąd pozostała natomiast kwestia czy „Zdrój Ciechociński” był jedyną gazetą lokalną w powiecie aleksandrowskim, która była przedmiotem kontroli ze strony Urzędu Skarbowego. Czy tejże podlegały też inne czasopisma, jaki był zakres ewentualnych kontroli, w jakim okresie czasu i z czyjej inicjatywy. Ciechocińscy urzędnicy po raz kolejny pojawią się w aleksandrowskim sądzie 12 marca.

(strz)

MUZYKA. Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów

Tabory przyjadą w lipcu, nie w sierpniu W tym roku Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów wraca po kilkuletniej przerwie do Ciechocinka. Pierwszy podany przez organizatora termin – początek sierpnia - okazał się falstartem. Na stronie internetowej Don Vasyla Szmidta i Cygańskich Gwiazd po spotkaniu z kierownictwem programu 2 Telewizji Polskiej pojawiła się informacja o terminie tegorocznej edycji międzynarodowej imprezy muzycznej – początek sierpnia. Jak się okazało termin ten jest już nieaktualny. - Mam nadzieję, że festiwal odbędzie się w trzeci weekend lipca, jak to było do tej pory. Różne informacje krążyły, że to miał być sierpień. Co z datą festiwalu? – pytała organizatorów Karolina Rytter, przewodnicząca komisji oświaty, kultury i sportu Rady Miejskiej w Ciechocinku. Organizatorzy zapewnili, że festiwal odbędzie się 20 i 21 lipca. Wystąpi kilkanaście romskich zespołów z zagranicy i kraju. Prowadzone są również rozmowy dotyczące występu gwiazdy spoza społeczności romskiej. Najprawdopodobniej organizatorzy zadbają również o imprezy towarzyszące festiwalowi – choćby targi hotelarsko-sanatoryjne przy stadionie miejskim. Jest także pomysł na organizację tuż przed festiwalem parady ulicami miasta przy muzyce romskiej. Choć to akurat na razie tylko pomysł. Organizatorzy prowadzą też negocjacje z kierownictwami obiektów, które posiadają miejsca hotelowe. Potrzeba około 300 miejsc – dla zaproszonych gości, artystów oraz ekipy telewizyjnej. Wszyscy mają zostać zakwaterowani na terenie Ciechocinka. Wkrótce ma również zostać podpisana umowa między komitetem organizacyjnym a gminą w sprawie organizacji festiwalu. W umowie zostaną zawarte obowiązki obu stron. Warto przypomnieć, że wkład finansowy gminy to 150 tysięcy złotych. Miasto m.in. udostępni też stadion plus gminną część Alei Pojednania oraz Teatr Letni, w którym będą prowadzone próby.

(strz)

nr 12, luty 2012

9

OŚWIATA. Historia Przedszkola Samorządowego nr 1 w Ciechocinku

Pół wieku to Bajka Przedszkole Samorządowe nr 1 w Ciechocinku obchodzi w tym roku szkolnym jubileusz 50-lecia powstania placówki. Dyrekcja przedszkola w porozumieniu z kadrą pedagogiczną i rodzicami świadomie zrezygnowała z hucznych obchodów na rzecz różnorodnych imprez wewnętrznych skierowanych do swoich wychowanków. - Bo to przecież właśnie dzieci – jak mówi dyrektorplacówki Jolanta Mikołajczyk. – od pół wieku stanowią żywą materię, serce i duszę murów tego budynku. I jest to tak naprawdę ich święto, a ściślej rzecz ujmując, 50 roczników przedszkolaków, które w naszej placówce przeżyły dużą część swojego dzieciństwa. Pod koniec lat 50-tych XX wieku szybki rozwój uzdrowiska oraz wzrost liczby mieszkańców w tzw. „wieku produkcyjnym” posiadających dzieci, spowodowały, iż ówczesne władze miasta zwróciły uwagę na konieczność stworzenia placówki przedszkolnej, która zapewniłaby najmłodszym obywatelom Ciechocinka profesjonalną opiekę dydaktyczno-wychowawczą oraz umożliwiła dzieciom poznanie rówieśników i pomogła pracującym rodzicom. W pamięci adeptów Na początku września 1961 roku (po czterech latach prac budowlanych) otwarte zostało przy ulicy Widok 9 nowoczesne jak na owe lata przedszkole. Początkowo placówka nie dysponowała bezpiecznym placem zabaw, jednakże dzięki działaniom pełnej pasji pierwszej kierowniczki – Marii Ciszewskiej oraz pracowników i rodziców, w krótkim czasie udało się teren przy przedszkolu uporządkować i wyposażyć w sprzęty niezbędne do dziecięcych zabaw na świeżym powietrzu (huśtawki, piaskownice, etc.). W tym samym czasie utworzono także ogród, czyniąc otoczenie budynku nie tylko bezpiecznym, ale także niezwykle estetycznym. Jak na ówczesne czasy budynek przedszkola był bardzo nowoczesny. Przestronne sale pozwalały na organizowanie różnorodnych zajęć oraz stymulację rozwoju dzieci na wielu

Przedszkole Samorządowe nr 1 działa już od pół wieku płaszczyznach. Od początku w przedszkolu prowadzono lekcje tańca i rytmiki. Większość adeptów edukacji przedszkolnej z pierwszych lat istnienia placówki najbardziej zapamiętała tzw. „choinki noworoczne”, podczas których prezenty rozdawał... nikt inny, lecz sam... Dziadek Mróz (młodszym Czytelnikom wypada wyjaśnić, iż postać ta była swoistym sowieckim zamiennikiem Świętego Mikołaja). Przez szereg lat organizowano także bale karnawałowe, obchodzono święta rodzinne, takie jak: Dzień Matki, czy Dzień Kobiet, a także powszechne wówczas, choć kuriozalne jak na dzisiejsze czasy uroczystości: Dzień Milicjanta, czy też rocznicę Rewolucji Październikowej. Najtrudniejszymi i najbardziej wzruszającymi momentami w życiu społeczności przedszkolnej były pożegnania kolejnych roczników, które zakończyły edukację w placówce. Bal charytatywny Przyszli uczniowie zawsze otrzymywali pamiątkowe dyplomy i książki. Od początku istnienia przedszkola kadra pedagogiczna starała się zapewnić dzieciom jak najszersze możliwości rozwoju poprzez organizowanie różnorodnych atrakcji. Były to: rejsy po Wiśle, wycieczki do toruńskiego „Baju Pomorskiego”, do ogrodu zoologicznego w Płocku, a także poznawanie przyrody w pobliskich parkach i lasach. Funkcje kierownicze w przedszkolu pełniły: wspo-

mniana już wcześniej Maria Ciszewska, następnie Halina Jagas, Regina Lach oraz Ludwika Trojanowska. W 1996 roku przedszkole zostało zamknięte, ponieważ wymagało gruntownego remontu. Budynek został przystosowany dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Nową dyrektorką przedszkola została Jolanta Mikołajczyk, która pełni tę funkcję do dziś. Od tej chwili przedszkole ma charakter integracyjny. Organizacja i działalność pracy przedszkola zmieniła się zgodnie z nowymi potrzebami i tendencjami edukacyjnymi. Oprócz tradycyjnych imprez rodzinnych (Dzień Babci, Dziadka, etc.), dzieci świętują również m.in. Pierwszy Dzień Wiosny oraz Dzień Ziemi, Halloween, a także uczestniczą w wielu ogólnopolskich programach i akcjach („Góra Grosza”, WOŚP) oraz konkursach („Przegląd Piosenki Przedszkolnej”). Tradycją w życiu przedszkolaków stały się także wyjazdy w różne rejony Polski oraz wspólne pisanie (dziecko i rodzic) wierszy. Efekty tych prób poetyckich są fascynujące, dlatego też marzeniem p. Jolanty Mikołajczyk jest wydanie ich w pięknie ilustrowanym tomiku wierszy. Dzieci uczestniczą również w spotkaniach z muzyką poważną oraz sztuką ludową. Systematycznie odwiedzają także „Zaczarowany Świat” w Toruniu. W ubiegłoroczne „Mikołajki” z okazji 50. rocznicy powstania przedszkola, w zaprzyjaźnionej po są-

siedzku Willi Piast, odbył się bal charytatywny, podczas którego przeprowadzono spontaniczną licytację przyniesionych przez zaproszonych gości przedmiotów oraz jubileuszowych kalendarzy. Zebrane fundusze oraz zaangażowanie i wkład pracy własnej kilkorga rodziców pozwoliły na gruntowną renowację piaskownicy na placu zabaw. W czerwcu, w plenerze... - Chcieliśmy pozostawić nie tylko trwały ślad po 50-leciu, ale jednocześnie stworzyć bazę wyjściową do dodatkowych konstrukcji (np. zjeżdżalni), które w przyszłości planujemy dobudować do tej piaskownicy - powiedziała Jolanta Mikołajczyk. – W czerwcu (14.06. - rocznica nadania przedszkolu imienia „Bajka”) planujemy także zorganizowanie imprezy plenerowej z udziałem aktorów „Zaczarowanego Świata” z Torunia, którzy cieszą się ogromną sympatią naszych przedszkolaków. Przekazywane przez nich techniki teatralne działają stymulująco na wyobraźnię dzieci i doskonalą ich umiejętności. A co może być dla nauczyciela bardziej budującego niż uśmiech swoich wychowanków i zdobyta przez nich wiedza? Anna Wajkert


CIECHOCIŃSKA I 10 I GAZETA nr 12, luty 2012

www.kujawy.media.pl

Inwestycje

Organizatorzy konsultacji społecznych w sprawie budowy drugiego stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka zapewnili, że następne spotkania odbędą się w Ciechocinku i Raciążku

Budowa dopiero w 2020 roku

W regionie rozpoczęły się konsultacje społeczne w tej sprawie. Przedstawiciele „Energi” oraz firmy projektowo-inżynieryjnej „Arup” (firmy, która projektuje przyszły stopień) spotkali się z mieszkańcami we Włocławku, Nieszawie i Bobrownikach. Jak dowiedzieliśmy się podczas spotkania w Nieszawie inwestorom przyświecają trzy główne cele: trwałe zabezpieczenie stopnia wodnego we Włocławku, uzyskanie maksymalnych korzyści dla społeczności i środowiska oraz korzyści komercyjne, czyli budowa elektrowni wodnej i produkcja energii elektrycznej. Pracują już dwa lata Jak wstępnie ma wyglądać inwestycja poniżej Włocławka? Planuje się budowę stopnia wodnego z elektrownią wodną, zabezpieczenie terenów przed zalaniem zaporami bocznymi i obwałowaniami (wzdłuż płaskich brzegów rzeki), drogi dojazdowe do stopnia, przejazd przez stopień lub ewentualnie most, linie energetyczne. Ważnym elementem będą również przepławki dla ryb. Prace w terenie na naszym odcinku Wisły prowadzone są już od dwóch lat. W tym czasie prowadzono m.in. zbieranie informacji o terenie, inwentaryzowano środowisko. Efektem jest dokument przekazany firmie „Energa” zwany kartą informacyjną przedsięwzięcia. Dokument ów będzie potrzebny po to, aby organy państwowe odpowiedzialne za ochronę środowiska mogły wypowiedzieć się na temat przyszłej zawartości raportu oddziaływania na środowisko, który jest dokumentem kluczowym do wydania decyzji środowiskowej dla inwestycji (dokument mówi pod jakimi warunkami można zbudować stopień wodny w określonym terenie). Co przed inwestorem? Przede wszystkim wybór lokalizacji inwestycji, raport jej oddziaływania na środowisko, projekt kompensacji, czyli wyrównania ewentualnych strat w środowisku, które spowoduje budowa

Fot. Marcin Strych

O budowie drugiego stopnia wodnego na Wiśle poniżej Włocławka mówi się od dekad. Do tej pory były to jednak tylko słowa. Z czynów nic nie wychodziło. Teraz istnieje realna szansa. Drugi stopień wodny chce budować koncern „Energa”. Firma jest na początku drogi zmierzającej do budowy stopnia.

Konsultacje społeczne w sprawie stopnia wodnego w nieszawskim gimnazjum

stopnia wodnego oraz analiza finansowa projektu. Pod uwagę projektant bierze pięć lokalizacji - Siarzewo II (707,9 km Wisły), Siarzewo (706,4 km Wisły), Nieszawa (703,7 km Wisły), Przypust (700,2 km Wisły) i Włocławek - Hutnicza (680,3 km Wisły). Warto też dodać, że stopień wodny powstaje na terenie chronionym Natura 2000, terenie uznawanym za najcennieszy przyrodniczo dla calej Europy. Stąd potrzebne działania, które mają na celu zminimalizowanie wpływu budowy na stan środowiska naturalnego. Woda na sześć metrów Prace firmy „Arup” zmierzają do uzyskania decyzji środowiskowej, a potem pozwolenia na budowę, pozyskania terenów, uzyskania wszelkich pozwoleń, pozyskania źródeł finansowania oraz ku pracom przygotowawczym pod inwestycję. Drugi stopień na Wiśle ma powstać w jednej z pięciu lokalizacji. Planuje się, że będzie on spiętrzał wodę na wysokość ok. 6 metrów. Stopień będzie wyglądał inaczej niż ten we Włocławku. Planuje się budowę niskiego progu w rzece (ok. 2 metry) oraz konstrukcji, która poprzez ruchome klapy pozwoli na piętrzenie wody w rzece. Po otwarciu klap piętrzenie będzie likwidowane. Wówczas rzeka będzie płynęła swoim prawie naturalnym rytmem. Spiętrzenie wody na naszym odcinku rzeki o ok. 6 metrów spowoduje, że na wysokości stopnia we Włocławku uzyska się spiętrzenie wody o ok. 2 metry. A te 2 metry - jak tłumaczyli

projektanci - wystarczy, żeby przywrócić na stopniu wodnym we Włocławku warunki projektowe. Zabezpieczenia dla Włocławka Co oznacza podparcie stopnia wodnego we Włocławku przez drugi stopień i przywrócenie mu warunków projektowych? - Kiedyś, gdy budowano stopień we Włocławku, koryto Wisły znajdowało się na innym poziomie - tłumaczył Jacek Zalewski z firmy „Arup”, kierownik projektu. - W wyniku erozji dno się obniżyło. Obniżyło się również lustro wody o około 2,5 metra. Stopień we Włocławku był budowany na inne różnice poziomów wody niż są teraz. Działają tam ciśnienia, które są wyższe niż kiedyś i różne elementy włocławskiego stopnia pracują w niekorzystnych dla siebie warunkach, których projektanci stopnia nie przewidzieli. To jest na przykład kwestia użytych materiałów. Podniesienie lustra o dwa metry na stopniu we Włocławku, spowodowane działaniem podpiętrzenia przez drugi stopień spowoduje powrót na pierwszym stopniu do warunków projektowych, co trwale zabezpieczy stopień wodny we Włocławku i go podeprze. Jednym z elementów, które są planowane w otoczce inwestycji są drogi dojazdowe. Drogi te mają łączyć stopień z najbliższymi trasami powiatowymi. Dlaczego nie z trasami wojewódzkimi (A1, nr 10)? Jak zapewniają projektanci, aby nie generować ruchu drogowego. Podczas nieszawskich kon-

sultacji padło wiele pytań. Mieszkańcy martwili się między innymi tym, że spiętrzenie wody na drugim stopniu może zalać domy wybudowane w pobliżu rzeki. - Poziom wody w rzece będzie porównywalny z wysokością powodzi z 2010 roku - mówił Jacek Zalewski. - W momencie gdy będzie więcej wody, spiętrzenie zostanie zlikwidowane przez podniesienie klap. Tam gdzie brzeg jest płaski zostanie zabezpieczony zaporami bocznymi. Uczestnicy pytali też w jaki sposób planuje się powstrzymanie erozji dna Wisły, która przybierze na sile po wybudowaniu stopnia.

stycji. Optymistyczną datą zakończenia budowy tamy - według „Energi” - jest rok 2020. Uczestnicy spotkania pytali również o zagrożenia dla Ciechocinka: dla złóż solanek oraz bezpieczeństwa przeciwpowodziowego miasta - integralności wałów w momencie podniesienia lustra wody. - Jeżeli okaże się, że jakaś lokalizacja może zagrozić ciechocińskim solankom, a my nie będziemy mieli technicznych możliwości przeciwdziałania temu, to takie miejsce zostanie wykluczone. Priorytet uzdrowiska jest oczywisty. Stąd wykluczyliśmy lokalizacje poniżej Siarzewa - zapewnił Jacek Zalewski. Podczas spotkania zapewniono też, że budowa stopnia nie pogorszy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego Ciechocinka, choć to zapewnienie nie przekonało pytającego. Ile to będzie kosztowało? Ile będzie kosztowała budowa stopnia wodnego? I która z lokalizacji najbardziej opłaca się inwestorowi? - pytali uczestnicy nieszawskich konsultacji społecznych. - Im dalej w dół rzeki tym budowa stopnia będzie droższa. Średni koszt budowy, choć to suma szacunkowa, znajduje się na poziomie 3 miliardów złotych - zdradził Jacek Zalewski z firmy „Arup”. - Jednak mniej więcej przychody z produkcji energii równoważą wzrost kosztów budowy.

Ciechocinkowi nie zagrożą? - Jeżeli nie będzie żadnych działań przeciwko erodowaniu dna to będzie ono postępowało - wyjaśniał przedstawiciel firmy „Arup”. - Taką erozję zresztą już mamy. Ten piasek odkłada się w okolicach Płocka. Następny stopień niewiele pomoże. Jedynym sposobem jaki widzimy obecnie przeciwdziałania erozji dna jest regularne transportowanie piasku, który odkłada się w okolicach Płocka. Chodzi o to, żeby Wisła wypłukiwała piach nawożony, a nie ten, który jest. Tak to się robi na świecie. Mieszkańcy chcieli też wiedzieć, kiedy powstanie drugi stopień? Według inwestora uzyskanie decyzji środowiskowej planowane jest na przełomie 2012 i 2013 roku. Jeśli tej decyzji nie będzie lub będzie negatywna, stopień wodny nie powstanie. Inwestor sugerował też, że nie powstanie nigdy, co więcej nikt inny nie podejmie się takiej inwe-

Nie tama, tylko stopień wodny! Inwestor zapewnia też, że stopień wodny nie będzie budowany z podatków, czyli mówiąc kolokwialnie z naszych kieszeni. Każdy koncern energetyczny jest bowiem zobowiązany do odkładania części pieniędzy z opłat pobieranych za energię. Pieniądze te przeznaczane są na odnawianie inwestycji energetycznych lub na poszerzenie możliwości produkcji energii. Inwestycja ma być więc przynajmniej w części finansowana z tej puli. Na koniec warto też dodać, że ani budowla we Włocławku, ani inwestycja planowana na naszym odcinku Wisły, nie jest TAMĄ lub ZAPORĄ WODNĄ (a powszechnie tak się o nich mówi). To są stopnie wodne. Tama lub zapora to budowla, która przegradza rzekę tak, że przed nią tworzy się ogromne rozlewisko wodne. Tama przepuszcza też niewielką ilość wody.

Przy stopniu wodnym woda pozostaje w korycie rzeki, a jej rytm przepływu zmienia się w małym stopniu. W nieszawskim spotkaniu wzięli udział głównie mieszkańcy Nieszawy i okolic. Ciechocinian było niewielu. Część z nich o konsultacjach dowiedziała się przypadkiem. Pod wpływem ich głosów organizatorzy obiecali, że kolejne konsultacje odbędą się również w Ciechocinku. Warto dodać, że także w Raciążku. Zresztą to dopiero pierwszy etap konsultacji, które miały objąć po jednej miejscowości na każdym z brzegów Wisły oraz Włocławek. Kolejne planowane są za około pół roku. Mariusz Strzelecki

Gaz łupkowy blisko Ciechocinka - W gminie Obrowo będą prowadzone prace związane z pozyskaniem gazu łupkowego. Mamy pokłady solanki termalnej. Z tego żyjemy. Ciechocinek został poinformowany o odwiercie w gminie za Wisłą. Jakie kroki podjął magistrat, aby dowiedzieć się, jakie jest niebezpieczeństwo takich prac dla naszych złóż solanki i przyszłości uzdrowiska? – pytał podczas lutowej sesji radny Paweł Kanaś. - Wójt gminy Obrowo zwrócił się do naszego urzędu z prośbą o wywieszenie na tablicy ogłoszeń informacji o czynnościach związanych z postępowaniem na temat odwiertu, który ma spowodować rozpoznanie złoża gazu łupkowego lub ropy w tej gminie – tłumaczył Marek Ogrodowski, zastępca burmistrza Ciechocinka. – Nie zwracał się o wydanie opinii. Ten odwiert ma wyłącznie na celu rozpoznanie złoża, nie jego eksploatację. To jest rozpoznanie do trzech kilometrów. Kolejny element, który ustaliliśmy to odległość od Wisły – dziesięć kilometrów. Solanki występują do linii rzeki, a obszar górniczy obejmuje cały Ciechocinek, część gminy Aleksandrów oraz teren do Nieszawy. Na obecnym etapie nie ma żadnego zagrożenia dla Ciechocinka i złóż solanki. - Proszę tej sprawy pilnować, bo to nie tylko gmina Obrowo zamierza badać złoża gazu. Takie odwierty są planowane również w gminie Aleksandrów – zapewnił radny Kanaś. (strz)


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Społeczeństwo

nr 12, luty 2012

INTERPELACJE. Jak się ma sprawa hoteliku?

Tabliczka nie postała

Pytanie do Rosjan o Pomnik Wdzięczności do tej pory bez reakcji - Jaki jest stan prawny hotelu przy stadionie miejskim? – pytał na ostatniej sesji Rady Miejskiej radny Wojciech Zieliński.

Fot. Mariusz Strzelecki

Pomnik Wdzięczności już był czyszczony z napisów. Ktoś wybił w nim dziurę. Rada podjęła decyzję o jego rozbiórce. Do tej pory uchwała nie została zrealizowana

- Wystąpimy jeszcze raz. Jeśli w ciągu trzech miesięcy nie będzie żadnej odpowiedzi, będziemy się zastanawiać co dalej z tym zrobić – zadeklarował szef ciechocińskiego magistratu.

Dlaczego tak się stało? Studium dwa razy trafiało na forum rady. Pierwszy raz w czerwcu. Zostało wówczas wycofane z porządku obrad ze względu na całą gamę błędów. Ponownie po poprawkach trafiło na sesję we wrześniu. Wówczas dokument również nie

W tym roku dokument znów wraca na forum rady. Jednak tym razem radni chcą przed przyjęciem go sprawdzić, czy wszystko w nim jest takie jak być powinno. Grupa radnych wyszła więc z propozycją powołania komisji doraźnej, która przyjrzałaby się studium i poprawiła ewen-

tualne niedoróbki. Podczas ostatniej sesji taka komisja została powołana (w jej skład weszli radni: P. Kanaś, B. Różański, M. WilewskaKołomyjec, G. Adamczyk, A. Nocna i W. Świeczkowski). - Jaka będzie rola komisji? Czy nie można tego przepracować na zwykłych komisjach rady? – kwestionował zasadność powołania specjalnej komisji burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Z doświadczenia w procedowaniu nad studium wynika, że powołanie takiej komisji może pomóc radnym w przyjęciu projektu, nad którym już pracowaliśmy – odpowiedział radny

Tabliczka informująca, że dąb przy kortach nosi nazwę „Konstanty”, zniknęła. Może teraz warto wykonać tabliczkę trochę trwalej zespoloną z gruntem?

KOMUNIKACJA. Burmistrz: - Wiatę przy Alei 700-lecia może wybudować właściciel drogi, czyli powiat

Chcą wiatę? Niech budują ją za swoje!

Not. (strz)

Studium wraca pod obrady uzyskał akceptacji większości radnych ze względu na ciągle znajdujące się w nim błędy. Przypomnijmy choćby zapis, który dotyczył nie Ciechocinka, a… Iwonicza Zdroju. Warto również dodać, że za dokument – określany przez niektórych mianem bubla – miasto zapłaciło około 100 tysięcy złotych.

Fot. Mariusz Strzelecki

Radni sugerowali, że skoro strona rosyjska nie odezwała się w tej sprawie przez tak długi czas, to nie są zainteresowani losem obelisku w pobliżu poczty. A skoro nie są, to miasto może przystąpić do realizacji uchwały Rady Miejskiej i zacząć wyburzanie pomnika.

STUDIUM. Specjalna komisja przyjrzy się dokumentowi, który już dwa razy był odrzucany

W ubiegłym roku większość radnych z Ciechocinka głosowała przeciwko przyjęciu dokumentu pod tytułem „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Ciechocinka”. Dokument ten jest podstawą do rozpoczęcia prac nad planem zagospodarowania przestrzennego uzdrowiska.

- Zginęła tabliczka ustawiona przy dębie „Konstanty”, który rośnie tuż przy kortach tenisowych w parku Zdrojowym. Czy zostanie ustawiona nowa? – dopytywał się podczas lutowej sesji rady Bartosz Różański. - Tabliczka została skradziona. Przez jakiś czas stała spokojnie, ale komuś musiała przeszkodzić. Tabliczka nie przedstawiała większej wartości. Jak tylko poprawi się pogoda zlecimy wykonanie kolejnej – zapewnił burmistrz Leszek Dzierżewicz. (strz)

- Strona rosyjska do dziś nie odniosła się do naszego wystąpienia w sprawie pomnika. Takie wystąpienie zostało przekazane ambasadzie rosyjskiej za pośrednictwem Rady Ochrony Pamięci i Męczeństwa. Przypomnę, że wystąpiliśmy o opinię w sprawie rozbiórki pomnika. Brak odpowiedzi jest przyczynkiem do ponowienia naszego wystąpienia – wyjaśniał L. Dzierżewicz.

- Przetarg na wydzierżawienie hoteliku ogłoszony zostanie na przełomie lutego i marca. Hotelik został użyczony CKS „Zdrój” na rok. Pani, która obecnie dzierżawi hotelik, poinformowała mnie, że była przekonana, że „Zdrój” nadal będzie zarządzał tym obiektem. Podpisała umowę na organizację tam kolonii zimowych w styczniu i lutym. Aby nie krzyżować jej planów, podpisałem z nią umowę na dwa miesiące – zapewnił burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Jaka jest sytuacja Pomnika Wdzięczności i Braterstwa Armii Radzieckiej i Wojska Polskiego przy placu Gdańskim? Nadal nie ma odpowiedzi ze strony rosyjskiej, a minęły już dwa lata. Czy nie można ponowić tego pisma? – pytała Aldona Nocna, przewodnicząca Rady Miejskiej w Ciechocinku.

11

Paweł Kanaś. – Proszę zwrócić uwagę, że dostajemy ten sam projekt, choć pan burmistrz wiele razy podkreślał, że ten projekt nigdy się już nie pojawi, bo nie ma takiej prawnej możliwości, a całą procedurę trzeba będzie przeprowadzić od nowa. Myślę, że ta komisja wypracuje stanowisko, które pozwoli radnym, którzy wcześniej nie byli przekonani do tego dokumentu, podjąć decyzję, co pozwoli nam ruszyć z planem miejscowym. Za powołaniem komisji było 13 radnych, jeden wstrzymał się od głosu. (strz)

Starosta aleksandrowska w związku z interpelacją radnej powiatowej z Ciechocinka – Elżbiety StefaniakMansour, która dotyczyła ustawienia przy ulicy 700-lecia wiaty autobusowej, zwróciła się z wnioskiem w tej sprawie do ciechocińskiego magistratu. Magistrat uznał, że skoro powiat zatrzymał tę ulicę w swoich zasobach, to wszelkie prace inwestycyjne, remontowe itd. powinien wykonać właściciel drogi. Burmistrz Ciechocinka nie widział możliwości rozpatrzenia sprawy po myśli wnioskodawcy. - Aleja 700-lecia to droga powiatowa, ale to nasi mieszkańcy jeżdżą tam do pracy i szkół – wyjaśniał podczas lutowej sesji Rady Miejskiej radny Wojciech Zieliński. – Nie da się tego w żaden sposób pogodzić, żeby ułatwić życie mieszkańcom? - Wiele jest spraw, które można zrobić za inne samorządy, żeby ułatwić życie mieszkańcom Ciechocinka – odpowiedział burmistrz Leszek Dzierżewicz. – Aleja 700-lecia ma swojego właściciela, powiat aleksandrowski, a dodatkowo miejsce lokalizacji tego przystanku znajduje się w gminie Raciążek, choć to musiałbym sprawdzić… Brak wiedzy burmistrza szybko został uzupełniony przez radnych, którzy wyjaśnili, że wiata byłaby na terenie gminy Ciechocinek. - …Ciechocinek? A to przepraszam. Nie byłem pewny – kontynuował L. Dzierżewicz. - Rozumiem, że tego typu zainteresowanie niesie za sobą troskę o mieszkańców, tylko dlaczego radna powiatowa nie wystąpiła z wnioskiem do właściciela drogi? Taka wiata może powstać za pieniądze powiatu. - Powiem to może z lekką nutą złośliwości, ale gdybym taką wyczerpującą odpowiedź udzielił któremuś z mieszkańców tej części Ciechocinka, zainteresowanemu wybudowaniem wiaty, to on by pewnie odpowiedział, że nie chce tego słuchać, bo go nie interesuje podział kompetencji dotyczących zarządzania tą drogą. Ja oczywiście przyjmuję do wiadomości te argumenty, ale ludzi to nie interesuje – podsumował radny Zieliński. Mariusz Strzelecki


CIECHOCIŃSKA I 12 I GAZETA nr 12, luty 2012

Samorząd

RUCH DROGOWY. Przy ulicy Piekarskiej powstanie nowy płatny parking

Za kopertę przez cały rok

Już za kilka tygodni rozpocznie się sezon opłat za parkowanie w Ciechocinku. Jakie zmiany nas czekają? W ubiegłym roku gmina zleciła wprowadzenie zmian do projektu organizacji ruchu drogowego w Ciechocinku. Taki dokument został złożony w miejscowym urzędzie w trzeciej dekadzie grudnia ub.r. Jedna ze zmian związana jest z urządzeniem w części ulicy Piekarskiej płatnego parkingu. W najbliższym czasie przewiduje się zmianę organizacji ruchu drogowego w ulicy Piekarskiej, od ulicy Broniewskiego do Kopernika. Do tej pory ulica była wyłączona z ruchu. Prowadzono tam handel uliczny. Po przeniesieniu straganów, przewiduje się w ciągu ulicy przy Hali Targowej wprowadzenie

jednokierunkowego ruchu drogowego (wjazd od ulicy Broniewskiego). Natomiast na szerokim odcinku ulicy od Broniewskiego do Stolarskiej ma powstać płatny parking. Ale to nie wszystkie zmiany w uchwale Rady Miejskiej wprowadzającej strefy płatnego parkowania i ustalającej opłaty za parkowanie w Ciechocinku. Zmieniono również czas pobierania opłaty za tak zwane koperty. Do tej pory kierowca, który wykupił miejsce płacił za możliwość parkowania od kwietnia do października. - Kierowcy siłą rozpędu uzurpowali sobie prawo do parkowania również w czasie, gdy opłata nie była pobierana. Aby to uregu-

lować, wprowadzamy zapis o możliwości poboru opłaty abonamentowej przez cały rok – wyjaśniał Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka. - Podczas komisji finansowej zwracaliśmy uwagę, że nieopłacane koperty nadal są namalowane na poboczach i parkowanie na nich może grozić kierowcom mandatem – zwrócił uwagę radny Paweł Kanaś. – Prosiłbym o to, żeby takie koperty po prostu zostały usunięte. Proszę, żeby odpowiedzialny za to podmiot dopilnował tego. - Proszę od razu powiedzieć „temu podmiotowi”, jak to zrobić? – zareagował burmistrz Dzierżewicz. - Może inna firma by się tym zajęła i poradziła sobie

z problemem, skoro „Ekociech” sobie nie radzi? – odciął się radny Kanaś i dodał, że ma wątpliwości dotyczące sposobu pobierania w Ciechocinku opłat za parkowanie. - Nie wiem też, czy ten sposób jest zgodny z prawem, bo wyroki sądów mówią wprost, że nie można pobierać opłat za parkowanie na wyznaczonych ulicach „od kreski do kreski” wyznaczającej strefę parkowania. A tak u nas pobierają inkasenci. Jeśli ktoś postawi samochód poza wyznaczoną strefą, na przykład na chodniku czy trawniku, inkasenci nawet nie podchodzą. Może czas pomyśleć o instalacji parkometrów? - Tylko, że wówczas część pieniędzy idzie do firmy, która postawi parkometry – zaoponował radny Wojciech Zieliński. – Teraz pieniądze idą do ludzi, którzy latem mają pracę. Trzeba się mocno zastanowić czy pomagamy tym ludziom, czy nie. Choć czysto organizacyjnie parkometry ułatwiłyby ściągnie opłaty. - Czy coś wiadomo na temat zmian w organizacji ruchu na wszystkich ulicach Ciechocinka? – dopytywał się radny Władysław Bonowicz. Dowiedział się, że wszystkie zgłaszane wnioski zostały w zmianach do projektu uwzględnione. W tej chwili trwa dostawa nowych znaków drogowych, a zmiany w terenie nastąpią jak tylko pozwoli na to pogoda. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki

ZDROWIE. Kolejne daty dyżurów aptek w uzdrowisku

Gdzie po leki w dzień wolny od pracy Rada Powiatu w Aleksandrowie Kujawskim ustaliła harmonogram dyżurów niedzielnych i świątecznych aptek w Ciechocinku w roku 2012. A oto, gdzie można kupić leki w dni wolne od pracy w czerwcu, lipcu i sierpniu:

Do 4 czerwca – dyżur pełni apteka „Słoneczna” przy Alei 700-lecia 2; od 4 czerwca do 11 czerwca - apteka „Centrum” przy ul. Zdrojowej 34; od 11 czerwca do 18 czerwca - apteka „Zdrojowa” przy ul. Zdrojowej 44; od

18 czerwca do 25 czerwca - apteka „Mikstura” przy ul. Dembickiego 31; od 25 czerwca do 2 lipca - apteka „Pod Lwem” przy ul. Stolarskiej 6a. Od 2 lipca do 9 lipca – dyżur pełni apteka im. Stanisława Staszica przy ul. Armii Krajowej 4; od 9 lipca do 16 lipca - apteka „Farmacja” przy ul. Zdrojowej 14; od 16 lipca do 23 lipca – apteka „Słoneczna”; od 23 lipca do 30 lipca – apteka „Centrum”. Od 30 lipca do 6 sierpnia – dyżur pełni apteka „Zdrojowa”; od 6 sierp-

nia do 13 sierpnia – apteka „Mikstura”; od 13 sierpnia do 20 sierpnia – apteka „Pod Lwem”; od 20 sierpnia do 27 sierpnia – apteka im. Stanisława Staszica; od 27 sierpnia do 3 września – apteka „Farmacja”. Dyżury aptek rozpoczynają się i kończą o godzinie 8.00. Daty dyżurów ciechocińskich aptek w kolejnych miesiącach opublikujemy w następnych numerach „Gazety Ciechocińskiej”. (strz)

www.kujawy.media.pl

SAMORZĄD. Ostateczny głos w sprawie mandatów radnych należy do wojewody

Rada uznała, że nie złamali prawa Pod obrady Rady Miejskiej trafiły projekty uchwał dotyczące mandatów dwóch radnych – Władysława Bonowicza i Piotra Szczęsnego. Stwierdzono w nich, że radni nie naruszyli zapisu ustawy o zakazie łączenia mandatu z pewnymi stanowiskami w gminie. Za podjęciem uchwały było sześciu radnych. Większość w ogóle nie wzięła udziału w głosowaniu. W ubiegłym roku wojewoda kujawsko-pomorska wezwała ciechocińską Radę Miejską do ustalenia stanu faktycznego i prawnego radnych Władysława Bonowicza i Piotra Szczęsnego w związku z informacją Andrzeja Skotarka, że radni naruszyli artykuł 24 f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym. W przypadku Piotra Szczęsnego skarżący podkreślił, że radny zajmuje kierownicze stanowisko w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji będąc kierownikiem oczyszczalni ścieków. Ponadto MPWiK jest jednostką organizacyjną gminy, a oczyszczalnia ścieków prowadzi działalność gospodarczą na nieruchomościach i obiektach należących w całości do gminy Ciechocinek. W przypadku radnego Władysława Bonowicza, z pisma do wojewody wynika, że radny nadal jest członkiem zarządu CKS „Zdrój”, a stowarzyszenie sportowe prowadzi swoją działalność w oparciu o obiekty sportowe, które stanowią własność gminy Ciechocinek. Na działalność klubu przekazywane są również pieniądze z budżetu miasta. Obaj radni kilka razy wyjaśniali już swoje sprawy. Według nich zarzuty są bezpodstawne. Radny Bonowicz wyjaśniał, że przed ślubowaniem na radnego złożył rezygnację z członkowska w zarządzie CKS „Zdrój” i ta rezygnacja przez zarząd została przyjęta. Radny Szczęsny natomiast tłumaczył, że nie jest kierownikiem w rozumieniu ustawy (tym jest prezes spółki), jest kierownikiem wewnętrznym MPWiK, nie wykonuje na rzecz spółki żadnych czynności zewnętrznych, nie reprezentuje jej, nie jest członkiem zarządu ani prokurentem.

Komisja zebrała fakty, ale nie zajęła stanowiska Zbadanie sprawy zostało zlecone komisji rewizyjnej RM. Komisja odbyła w sprawie radnych cztery posiedzenia. Nie zajęła jednoznacznego stanowiska i nie przygotowała projektu uchwały do zarekomendowania radzie. Ustaliła jedynie zestaw faktów dotyczących obu panów, podjęcie decyzji pozostawiając wszystkim radnym na sesję. Na podstawie zebranego przez komisję materiału radca prawny Urzędu Miejskiego w Ciechocinku Krzysztof Bukowski wydał opinie prawne, w których stwierdził, że w obu przypadkach nie istnieją podstawy do stwierdzenia wygaśnięcia mandatów radnych z uzdrowiska. Podczas lutowej sesji radnym przedstawiono dwa projekty uchwał, w których widniał zapis, że Rada Miejska nie stwierdza wygaśnięcia mandatów radnych Bonowicza i Szczęsnego.

Część radnych nie wzięła udziału w głosowaniu - Podejmowaliśmy już na tej sali decyzje związane z mandatami, które radni dostali z rąk wyborców, a nie radnych miejskich – przypomniał radny Wojciech Marjański. – I kolejny raz stajemy przed taką samą sytuacją. Mam w tej sprawie mieszane uczucia, więc wolę o nich powiedzieć przed głosowaniem, żeby potem nie pojawiły się jakieś zbędne komentarze. Uważam, że w tej sprawie nie powinniśmy głosować i ja nie zagłosuję, bo nie ja dawałem kolegom mandaty, i nie ja im je będę odbierał. To ustawodawca powinien o tym decydować. - Dla odmiany, ja zagłosuję za tym, żeby nie pozbawiać mandatów ani jednego, ani drugiego z kolegów, bo moim zdaniem obaj nie złamali prawa – stwierdził radny Dariusz Jaworski. – Jeśli wojewoda będzie miał przesłanki, żeby im te mandaty odebrać, to im odbierze, choć wątpię, żeby tak było. Mieliśmy taką sytuację w poprzedniej kadencji, kiedy też głosowaliśmy przeciw, a radny i tak mandat stracił. - Tak, tylko, że wtedy pojawił się komentarz dziennikarza jednej z gazet, czemu głosowaliśmy wbrew prawu, skoro wiedzieliśmy, że prawo stanowi inaczej. Wolę uniknąć takich komentarzy – dodał radny Marjański. - Nie mam wątpliwości, że obaj koledzy radni nie złamali prawa, dlatego też zagłosuję za przyjęciem uchwały - dodał radny Jerzy Draheim. Za uchwałą głosowało 6 radnych, 8 radnych w ogóle nie wzięło udziału w głosowaniu, ostateczną decyzję pozostawiając służbom nadzoru wojewody.

Mariusz Strzelecki


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Promocja - zdrowie

nr 12, luty 2012

Z neuromonitoringiem pacjent bezpieczniejszy

W aleksandrowskim szpitalu odbyły się warsztaty dla kilkunastu chirurgów z Bydgoszczy, Torunia, Inowrocławia i kilku innych miejscowości, którzy w swoich placówkach zajmują się operacjami tarczycy. W ramach szkolenia prof. dr hab. n. med. Krzysztof Kuzdak, kierownik Kliniki Chirurgii Endokrynologicznej i Ogólnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi przeprowadził cztery operacje z udziałem zakupionego przez szpital nowoczesnego urządzenia NerveMonitoring C2, który podnosi bezpieczeństwo podczas zabiegów.

reklama

Szpital Powiatowy w Aleksandrowie Kujawskim znany jest, nie tylko w regionie, z postawionego na wysokim poziomie oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej, który od lat specjalizuje się zwłaszcza w operowaniu tarczycy. Dr Jerzy Beciński, wieloletni ordynator wykształcił i nadal kształci młodych lekarzy w tej specjalności. - Rocznie przeprowadzamy około stu operacji tarczy-

Fot. szpital

Pokazowe operacje w szpitalu

Prof. dr hab. n. med. Krzysztof Kuzdak (z lewej) przeprowadził w aleksandrowskim szpitalu cztery operacje z wykorzystaniem neuromonitoringu cy, co stawia nas pod względem liczby takich zabiegów w rzędzie liczących się placówek w regionie – mówi ordynator dr Jerzy Beciński. - Operacje przeprowadza się w Toruniu i Bydgoszczy, ale już nie wykonuje się ich w szpitalu wojewódzkim we Włocławku, do którego rejonowo Aleksandrów Kujawski należy. Pod wglądem statystycznym w liczbie wykonywanych operacji tarczycy, plasujemy się na

drugim miejscu w Regionie Kujawsko-Pomorskim, po Klinice Chirurgii Onkologicznej Collegium Medicum w Bydgoszczy. Oczywiście nasz oddział chirurgiczny operuje nie tylko tarczyce. Tarczyca to bardzo ważny gruczoł wydzielania wewnętrznego. Gdy pracuje efektywnie, jest w stanie przy pomocy hormonów regulować pracę organizmu. Gdy jednak jest nadmiernie obciążony, we znaki dają się ciągłe

zmęczenie, senność i ogólny brak energii, zmiany nastroju, niepewność i nerwowość. Choroby tarczycy, nadczynność i niedoczynność, są leczone przez endokrynologa, ale są sytuacje, że jedynym ratunkiem jest jej operacyjne wycięcie. - Podczas operacji zawsze istnieje niebezpieczeństwo uszkodzenia lub przecięcia nerwu, co w konsekwencji może doprowadzić nawet do kłopotów z połykaniem,

chrypki a nawet utraty głosu – wyjaśnia dr Jerzy Beciński. - Stąd niesłychanie ważne jest wyposażenie zespołu operacyjnego w jak najnowocześniejsze narzędzia diagnostyczne, ułatwiające na bieżąco kontrolowanie pracy chirurga. Takim urządzeniem, z wyglądu niepozornym, do neuromonitoringu śródoperacyjnego jest aparat o nazwie NerveMonitoring C2, produkcji niemieckiej. O tak unikalny aparat ostatnio wzbogacił się także szpital aleksandrowski. Kosztuje on 100 tys. zł i choć jest to, jak na warunki powiatowej placówki, kwota duża, to jednak warto było zainwestować. Doktor Beciński mówi, że w poprawie bezpieczeństwa operowanych pacjentów zrobiony został milowy krok. Najogólniej można powiedzieć, że neuromonitoring informuje chirurga podczas operacji za pomocą sygnału dźwiękowego i wizualnego na monitorze o zbliżaniu się do nerwu krtaniowego Te ostrzeżenia pozwalają na uniknięcie uszkodzenia nerwu. Wybranie Aleksandrowa Kujawskiego za miejsce

13

pokazowych operacji prowadzonych przez prof. Krzysztof Kuzdaka uznać trzeba za duże wyróżnienie i dowód, że szpital zasługuje na miejsce prowadzenia szkolenia. Lekarze z Aleksandrowa Kuj. - doktor Jerzy Beciński i doktor Krzysztof Krojna bezpośrednio w operacji nie brali udziału. Szkolenie z wykorzystaniem neuromonitoringu, zakończone uzyskaniem certyfikatu ukończenia warsztatów, przeszli we wrześniu minionego roku w łódzkiej klinice, prowadzonej przez prof. Kuzdaka. Później, gdy taki aparat został przez producenta wypożyczony, przeprowadzono w roku 2011 przy jego udziale, już dwadzieścia operacji. Warto też dodać, że od stycznia ubr. szpital w Aleksandrowie Kujawskim wdraża, jako jeden z nielicznych w Polsce (14 szpitali), projekt Światowej Organizacji Zdrowia – Bezpieczna Chirurgia Ratuje Życie. Jego celem jest obniżenie powikłań operacyjnych, zgonów, pomyłek m.in. dotyczących pola operacyjnego oraz zmniejszenia kosztów wynikających z zużycia antybiotyków. Projekt przewiduje zakupy nowoczesnego, innowacyjnego sprzętu zabiegowego, którego celem jest podniesienie bezpieczeństwa operacyjnego. Na chirurgii znaczący krok w realizacji tego przedsięwzięcia został zrobiony.

s.b.


CIECHOCIŃSKA I 14 I GAZETA nr 12, luty 2012

www.kujawy.media.pl

Historia

Z KART HISTORII. W tym roku jubileusz rozpoczęcia produkcji ciechocińskiej soli

Uzdrowisko na marginesie saliny W ubiegłym roku Ciechocinek obchodził kilka jubileuszy: 175 lat uzdrowiska, 120 lat teatru, 105 lat od zainicjowania Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka, 95 lat od nadania praw miejskich. Warto wspomnieć o 125. rocznicy utworzenia Straży Pożarnej i 65. - Liceum Ogólnokształcącego im. S. Staszica. Nie wszystkie rocznice były przez nas świętowane. Najważniejsza z nich to 175 lat istnienia uzdrowiska, chociaż oczywiście rok 1836 jest tylko datą umowną...

Europejski producent soli

Fontanna „Grzybek” jest istotnym elementem ciągu technologicznego ciechocińskiej saliny

Nie od razu uzdrowisko

piele odbywały się w czterech wannach miejscowej oberży – obecnie w tym miejscu jest kompleks handlowo-rozrywkowy EUROPA.

„Dopiero w roku 1828, gdy dzieci księcia Lubeckiego z porady lekarzy wysłane zostały do Ciechocinka dla poratowania zdrowia, woda słona ciechocińska, po raz pierwszy w celu lekarskim zastosowana została.” Zbawiennego wpływu solanki w chorobach skrofulicznych doświadczyły też w 1835 r. dzieci dr. Michała Nowackiego, lekarza zakładu warzelni soli. Pierwsze ką-

A jednak zapominamy o tym, że Ciechocinek nie od razu był uzdrowiskiem. Zasłynął w XIX wieku jako największa w Europie fabryka soli przetwarzająca solankę w sól. Magiczny trójkąt obejmuje źródło – tężnie – warzelnię, trójkąt z którego najpierw powozami i statkami, potem wagonami kolejowymi rozwożono po Polsce ciechociński skarb – sól warzoną w panwiach.

23 lutego ciechocińscy dzielnicowi uzyskali informację, iż na terenie jednego z sanatorium dochodzi do kradzieży. Mundurowi niezwłocznie udali się na miejsce, gdzie zatrzymali 35-letniego mężczyznę. Policjanci zastali go z siekierą w ręku, kiedy próbował wyciąć kolejny przedmiot. Z terenu sanatorium ukradł 10 metalowych futryn oraz 22 żeliwne grzejniki. Okazało się, że jest pijany. Doprowadzony został przez funkcjonariuszy do aleksandrowskiej komendy, gdzie spędził noc, trzeźwiejąc. Usłyszał już zarzuty dokonania kradzieży. Za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. inf. KPP

Zima do końca grudnia nas oszczędzała. Mrozy przyszły dopiero w styczniu. W lutym odnotowano większe opady śniegu. W Ciechocinku żyją bezdomni. Podczas ostatniej sesji radni Jerzy Draheim i Bartosz Różański pytali o ich los. W uzdrowisku zarejestrowane są cztery osoby bezdomne. Wszystkie otrzymały propozycję skorzystania ze schroniska we Włocławku. Ciechociński Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej podpisał w tej sprawie umowę z Caritas Diecezji Włocławskiej. Z propozycji skorzystała jedna osoba. Kolejna znalazła schronienie u swoich znajomych. Dwie osoby – mieszkańcy Torunia – uznały, że poradzą sobie same i zostały w Ciechocinku. Złożyły pisemne oświadczenie, że nie zgadzają się na odwiezienie do schroniska we Włocławku. - Znalazły sobie miejsce, które przez cały czas monitorują pracownicy MOPS i policja – stwierdził burmistrz Leszek Dzierżewicz. W dzień lutowej sesji Rady Miejskiej w Ciechocinku w kranach zabrakło wody. Problemy z brakiem wody, które miały miejsce 6 lutego, były spowodowane

Powstanie Ciechocinka zawdzięczamy staraniom Konstantego Leona Wolickiego, aktywnego działacza gospodarczego tamtych lat. To on w 1823 r. zakupił od Józefa Zawadzkiego dwie włóki ziemi ze źródłami solankowymi, które dwa lata później przekazał bezinteresownie Skarbowi Królestwa Polskiego. 10 czerwca 1824 r. Komisja Rządowa Przychodów i Skarbu, którą kierował Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki, zawarła kontrakt z Wolickim „o budowę i urządzenie zakładu warzelni soli w Ciechocinku” oraz o „warzenie soli z wody słonej

Chodziło o to, aby oddalić przeszkody, które mogłyby odbierać wiatr potrzebny tężniom oraz o zabezpieczenie drewnianych obiektów przed ewentualnym pożarem. Został też wprowadzony zakaz budowy na placach w pobliżu tężni. W znacznym oddaleniu, bliżej Wisły, stanęły budynki warzelni soli. Wynikało to z potrzeby odsunięcia kominów, tak aby dym z palenisk nie kierował się w stronę tężni i

Nowy jubileusz W 2012 roku będziemy świętować 180 lat funkcjonowania saliny. Jest to wielka rzadkość w historii świata – fabryka soli zbudowana z drewna funkcjonuje niezmiennie prawie dwieście lat. Warto byłoby uczcić to uznaniem saliny pomnikiem historii. Status pomnika historii przyznawany jest zabytkom nieruchomym o szczególnej wartości historycznej, naukowej i artystycznej, utrwalonym w powszechnej świadomości i mającym duże znaczenie dla dziedzictwa kulturalnego Polski. A nasz magiczny trójkąt – salina to oryginalny zabytek techniki, który w dodatku tworzy specyficzny mikroklimat i decyduje o statusie uzdrowiska. Najdłuższe na świecie – łączna długość wynosi 1741,17 m i unikatowe tężnie w Ciechocinku urzekają ogromem i sposobem rozwiązania poszczególnych elementów konstrukcyjnych. Stanowią niezwykły produkt myśli technicznej.

Aldona Nocna

Krótka zima z problemami

Fot. Mariusz Strzelecki

Z siekierą po złom

W ciągu kilku lat wzniesiono dwie tężnie - na tężni nr 2 jest wyryta data ukończenia budowli - 1827 rok. (Trzecia powstała dopiero w 1859 r.) Zostały usytuowane na niewielkim wzniesieniu, co miało je uchronić przed powodziami wiślanymi. Ustawiono je prostopadle w stosunku do przeważających na tym terenie kierunków wiatru z zachodu i wschodu, będącego jednym z najistotniejszych elementów wpływających na parowanie wody z solanki. Ze względu na to, że tężnie muszą być przewietrzane, przesiedlono nawet kilka domów. Fot. Z archiwum autorki

Z zapisów w monografii Mariana Raczyńskiego czy książeczki Ludwika Kłossowskiego wynika, że już w latach 20. XIX wieku stosowano ciechocińskie solanki dla celów leczniczych. W wydanej w 1852 r. publikacji lekarza powiatowego wspomnianego Ludwika Kłossowskiego „Wiadomości dla chorych potrzebujących kuracji wodami ciechocińskimi” czytamy:

ze źródeł w Ciechocinku i Słońsku i jej wysyłce”. Wspomniana data przesuwa początki znaczenia Ciechocinka o 12 lat.

nie zanieczyszczał ich sadzą. Natomiast bliskość rzeki miała ułatwić transport wodny dostaw opału oraz tarniny, którą trzeba wymieniać co kilka lat. Fabryka została uruchomiona dopiero po powstaniu listopadowym, bowiem wiele szkód wyrządziła armia rosyjska, która w 1831 r. zajęła Ciechocinek. W budynkach warzelni urządzono szpital dla chorych, a pomiędzy tężniami cmentarz choleryczny. Z materiałów częściowo rozebranej warzelni zbudowano 540 pieców chlebowych. Dopiero 21 października 1832 r. uruchomiono zakład warzelniany. Do 1 lutego 1833 r. wyprodukowano 51 865 cetnarów soli (1 cetnar to 51,44 kg). Ciechocinek stał się wówczas znaczącym producentem soli jadalnej w Europie.

Zima nas oszczędziła. Mrozy przyszły dopiero w styczniu, w lutym spadło trochę śniegu mrozem i awarią sieci energetycznej. - Prawdopodobnie niskie temperatury spowodowały uszkodzenie urządzeń energetycznych. Zakład energetyczny odciął

zasilanie do ujęcia wody w Siarzewie. Mamy zapewnienie, że ta awaria zostanie usunięta do południa. Natomiast uruchomiliśmy drugą magistralę w ujęciu wody Kuczek. W ciągu kilkudzie-

sięciu minut zwiększy się ciśnienie wody w kranach – wyjaśniał radnym podczas sesji burmistrz. - Zasilanie odcięto nam około godziny szóstej rano, z jednej strony z kierunku Raciążka, a

drugiej – od ulicy Nieszawskiej – tłumaczyła Wanda Buchalska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Ciechocinku. – Energetyka wyłączyła prąd od Ciechocinka do Wagańca. W godzinach 6.007.00 jest zwykle zwiększony pobór wody, ludzie idą do pracy, w sanatoriach rozpoczynają się zabiegi. O godzinie 8.00 zbiornik w wieży ciśnień miał już zerowy poziom wody. Uruchomiliśmy więc magistralę w Kuczku. Około południa burmistrz poinformował, że kranach jest już właściwe ciśnienie wody. Natomiast pod koniec sesji (około godziny 17.00) niektórzy radni sygnalizowali, że otrzymali informację, że w niektórych rejonach Ciechocinka nadal nie ma wody w kranach. Poza tym jednodniowym incydentem nie odnotowaliśmy już sygnałów o braku wody w kranach. Tekst i fot. (strz)


www.kujawy.media.pl

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

Inwestycje

nr 12, luty 2012

15

Prace w parkach zakończą się najprawdopodobniej w maju

Pogoda zastopowała roboty

W trzeciej dekadzie stycznia zaawansowanie prac budowlanych w parku Zdrojowym i Tężniowym znajdowało się na poziomie 75 procent. Gmina natomiast w tym czasie zrealizowała na rzecz wykonawcy fakturę o wartości 5 milionów 542 tysięcy złotych. Wynika z tego, że zaawansowanie finansowe inwestycji wyniosło blisko 40 procent. - Właściwie cały harmonogram robót w parkach można by zakończyć na przełomie lutego i marca – informował pod koniec stycznia podczas obrad komisji finansowej Rady Miej-

ski. - Czy uzgodnienia w sprawie toalety w parku są już zamknięte? – pytał radny Wojciech Marjański.

Fot. Mariusz Strzelecki

Zima – niskie temperatury w styczniu i lutym oraz sporadyczne opady śniegu – zahamowały postępy robót w ramach odnowy zdegradowanych terenów publicznych w ciechocińskich parkach. Firma Gutkowski i firmy podwykonawcze prowadziły prace, choć już nie z takim rozmachem jak w grudniu.

Prace budowlane w ciechocińskich parkach zostały wykonane na poziomie siedemdziesięciu pięciu procent, jak zapewnia inwestor. Na zdjęciu zdemontowany mostek w parku Zdrojowym oraz zniszczone ogrodzenie zabezpieczające skiej Wojciech Śniadkowski, przedstawiciel inżyniera kontraktu, który nadzoruje inwestycję w ciechocińskich parkach. – Niestety roboty ogranicza pogoda oraz brak możliwości wykonania w tym czasie pewnych prac związanych z nasadzeniami roślin. Budowa napotyka na pro-

blemy. Jednym z nich jest konflikt między wykonawcą a gminą w sprawie odbudowy szaletu publicznego w parku Zdrojowym. Szalet przy Kościuszki został rozebrany. Gmina chce, żeby wykonawca odbudował go w obszarze parku w miejscu, gdzie teraz znajduje się składzik narzędzi używany

przez spółkę „Ekociech”. Problem polega na interpretacji zapisów dwóch dokumentów. Firma Gutkowski uważa, że skoro w projekcie funkcjonalno-użytkowym jest zapis o rozbiórce szaletu i odbudowie go poza obszarem inwestycyjnym, to w ramach kontraktu nie musi tego robić. Gmina

(inwestor) powołuje się natomiast na zapis w specyfikacji istotnych warunków zamówienia do przetargu na wykonanie rewitalizacji parków, gdzie jest mowa tylko o rozbiórce i odbudowie szaletu w parku Zdrojowym. Inwestor uważa, że rozebrać stary i odbudować nowy musi firma Gutkow-

CZYTELNICY LISTY PISZĄ

Przeglądam zachowane gazety z maja 2010 roku… Tytuły są przerażające, fotografie z najbliższych, zalanych okolic - bezmiar ludzkiego nieszczęścia. Strach, łzy rozpaczy, bezsilności przemieszanej z oczekiwaniem na pomoc

Fot. Mariusz Strzelecki

Między innymi od stanu rowów melioracyjnych zależy bezpieczeństwo naszych domów skądkolwiek by pochodziła. Wszystko jednak za późno. Dlaczego stale powtarzamy błędy traktując siły przyrody z arogancją „pana na swoim”, któremu przecież nic złego stać się nie może? Uśpiły nas suche lata, kiedy rowy melioracyjne

uznaliśmy za niepotrzebne, gdy jako właściciele działek - „panowie na swoim”, zasypaliśmy niektóre ich odcinki nie licząc się, że dzieci sąsiada idąc do szkoły będą musiały zakładać na buty foliowe worki. A co nas tam obchodzi cudzy problem.

Czy w tym lub którymkolwiek kolejnym roku przyjdzie nam się zmierzyć z podobnym żywiołem jak w maju 2010? Profesor Marek Grześ z UMK w Toruniu, wybitny znawca tematu, w jednym z wywiadów udzielonych rok temu mówił: - Przede wszystkim trzeba uczulić mieszkańców na konieczność istnienia rowów. Nie można zasypywać ich śmieciami lub co gorsza, zupełnie likwidować. Nizina Ciechocińska jest zagrożona z dwóch stron od Wisły i z tej strony chronią nas wały i od tak zwanej „wody kujawskiej”, która musi spłynąć do Wisły właśnie rowami, jeśli ich nie będzie, to woda będzie wylewać, a takie powodzie też już się zdarzały. Warto też przypomnieć o funkcjonującym kiedyś Związku Wałowym i pobieranej tak zwanej opłacie wałowej od mieszkańców miasta. Uważam, że należałoby takie opodatkowanie wprowadzić, a zgromadzone tam fundusze przeznaczyć

A kiedy przewiduje się zakończenie robót w parkach? - Prace zakończą się najprawdopodobniej w maju. W tej chwili rozważamy możliwość oddania do użytku obiektów bez nasadzeń. Możliwe, że nasadzenia będą trwały, a obiekty będą już użytkowane. Będziemy to robić fragmentami, tak żeby parki w sezonie były już udostępnione – zapewnił Wojciech Śniadkowski. Mariusz Strzelecki

KONKURSY

Nizina Ciechocińska zagrożona - Sąsiedzie, pomoże pan mężowi wnieść na piętro kanapę? Boże, żeby nas tylko nie zalało… - Słyszał pan, to skandal, nie chcą ubezpieczyć domu, jakąś miesięczną karencję wprowadzili, a tu taka woda za wałem! - Panie burmistrzu, pomocy! Trzeba natychmiast sprzętu do pogłębienia rowu, woda nie może odpłynąć, zalewa nas! - Ale gdy byliśmy, nie pozwolił pan wjechać, bo krzaczki, bo tuje… - Diabli z drzewkami, wjeżdżajcie czym się da, jak najszybciej, mam wodę w domu i poziom stale się podnosi! - Boże, dałbym dziś każde pieniądze za to, aby nas oszczędziło.

- Ta kwestia jest nadal sporna. Skierowaliśmy do firmy Gutkowski wezwanie do podjęcia prac przy odbudowie szaletu. Jeśli firma w przewidzianym czasie nie zajmie stanowiska, skierujemy tę sprawę do sądu – stwierdził burmistrz Leszek Dzierżewicz.

na likwidację negatywnych skutków powodzi, a nawet na utrzymanie osób pracujących w służbach patrolowych w sytuacjach kryzysowych. Obowiązek udrażniania istniejących rowów melioracyjnych, także tych zasypanych, których przebieg może w każdej chwili ustalić w terenie biegły należy do właścicieli nieruchomości. Ale jest to sprawa nas wszystkich - mieszkańców gmin Niziny Ciechocińskiej. Bądźmy więc mądrzy przed szkodą, a nie po, bo wielka woda nie będzie pytała o adres, stan konta, zaniechania właściciela, jego koneksje, potraktuje „na mokro” każdego z nas. Wszystkich równo. Okrutnie i sprawiedliwie. Jak śmierć. Henryk Skrzypczak członek grupy inicjatywnej reaktywowania Związku Wałowego Niziny Ciechocińskiej

Świąteczne dekoracje W styczniu wybrano najładniejsze dekoracje świąteczne w miejskim konkursie w trzech kategoriach: sanatoria i obiekty użyteczności społecznej, prywatne domy i wystawy sklepowe. W pierwszej kategorii nagrodę otrzymały: Hotel Kopernik, sanatorium Willa York i dom wczasowy Agat. W drugiej kategorii – domy prywatne – nagrody przyznano: Bogdanowi i Ewie Krzemińskim z ulicy Granicznej, Jolancie i Wojciechowi Urbańskim z ulicy Nieszawskiej oraz Zofii Gazie i Bogumiłowi Kasprzakowi z ulicy Związkowców. W trzeciej kategorii – wystaw sklepowych – nagrodę dostał sklep Christiana przy ulicy Broniewskiego. (strz)


16

I GAZETA CIECHOCIŃSKA I

ECHA NASZYCH PUBLIKACJI

PUC. Spółka planuje kolejne remonty nieruchomości

Rury, magazyn i zbiorniki Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek od kilku lat systematycznie remontuje ciechocińskie tężnie. W tym roku kolejny etap modernizacji. Po remontach zabytkowych budowli przyszedł czas na odnowę kolejnych elementów solankowego ciągu technologicznego. Poza tym modernizacja czeka również szpital im. Markiewicza. W ubiegłym roku przeprowadzono remont tężni nr 1. W tym roku zaplanowano modernizację ścieżki wzdłuż zabytku po lewej stronie. Ścieżkę ma wyremontować wykonawca rewitalizacji parków w Ciechocinku, ale to tylko nawierzchnia. Potrzeba jeszcze montażu oświetlenia, ustawienia nowych ławek itd. W tym roku spółka PUC przymierza się do remontu kolejnych elementów solankowego ciągu technologicznego, m.in. rurociągu do Warzelni

Soli, magazynu soli i zbiorników na solankę. W budżecie państwa póki co jest na to około pięciu milionów złotych. Budżet musi jeszcze podpisać Prezydent RP, co może nastąpić pod koniec marca br. Wówczas wiadomo będzie, że ta kwota jest pewna. - Nie czekając na podpis Prezydenta zleciliśmy już w tej sprawie prace projektowe - mówi Edward Gaitkowski, członek zarządu PUC SA ds. ekonomicznych i marketingu. Z doświadczenia wiadomo, że procedura związana z przygotowaniami do budowy (projektowanie, przetarg, wyłonienie wykonawcy itd.) może zakończyć się w okolicach połowy roku. Wykonawca wejdzie na plac budowy najprawdopodobniej nie wcześniej niż w połowie czerwca. PUC planuje też modernizację Szpitala Uzdrowiskowego

Kujawiak z Ciechocinka, Leszek Sypniewski zakwalifikował się do półfinału „Must be the music” w telewizji Polsat. Wystąpi przed całą Polską w marcu. Ciechocińskiego „Kujawiaka” Leszka Sypniewskiego kuracjusze doskonale znają. Na deptaku przed tężniami gra już od 17 lat. Spotkać go można każdego dnia, nawet w siarczysty mróz, jaki miał w lutym miejsce. Gra na akordeonie i śpiewa. - W repertuarze mam poezje Leśmiana, Lechonia, Wyspiańskiego, Konopnickiej, a nawet Brzechwy - mówi pokazując książki pod niewielką walizeczką. Pracował w Koninie, ale został bezrobotny. Przez pół roku szukał jakiegoś stałego zajęcia i kiedy stracił nadzieję, chwycił za akordeon i poszedł na ulicę. Później ruszył w Polskę i latem tafił do Ciechocinka. Wy-

www.kujawy.media.pl

Rozmaitości

nr 12, luty 2012

nr 3 im. Dr. Markiewicza. W tym przypadku spółka chce aplikować o środki europejskie w ramach programu dofinansowania lecznictwa uzdrowiskowego. Firma obecnie czeka na ogłoszenie konkursu przez Urząd Marszałkowski w Toruniu. W zależności od wysokości dofinansowania brany jest pod uwagę plan minimum i plan maksimum. Wedle pierwszego ma zostać zmodernizowana w szpitalu kotłownia, według drugiego - również stacja uzdatniania wody do basenu oraz termomodernizacja budynku i wymiana części dachu. Remont o mniejszym zasięgu czeka też „Dom Zdrojowy”. W tym przypadku chodzi o remont stacji uzdatniania wody używanej w basenie solankowym.

Mariusz Strzelecki

Turystyczne szlaki mogą zniknąć z uzdrowiska W związku z listem Pana Jana Balcerzaka opublikowanym w nr 10 „Gazety Ciechocińskiej” z grudnia 2011 roku, zatytułowanym „Stan cmentarza żydowskiego to wstyd” uprzejmie wyjaśniam. Oddział Miejski Polskiego Towarzystwa Turystyczno – Krajoznawczego im. Mariana Sydowa w Toruniu jest administratorem i gospodarzem 2 turystycznych szlaków przebiegających przez obszar administracyjny Ciechocinka. Pierwszy z nich to turystyczny szlak pieszy im. Stanisława Noakowskiego, w kolorze czerwonym, prowadzący z Torunia, przez Otłoczyn, Ciechocinek i Raciążek do Nieszawy, a drugi to tury-

styczny szlak rowerowy, również w kolorze czerwonym prowadzący z Torunia, przez Ciechocinek i Nieszawę do Włocławka. O pozostałych szlakach, pomimo że ich trasy przebiegu są pokazane na tablicy „Przy Grzybie” śmiało można powiedzieć, że to ”tylko pozostałość po byłych szlakach”. Przez kilka poprzednich lat w sprawie odnowienia i rejestracji szlaków ciechocińskich były prowadzone rozmowy oraz została wysłana korespondencja na ręce Pana Burmistrza, niestety co mocno pragnę zaakcentować – tylko w jedną stronę (vide: korespondencja oddziału). Przez ostatnie 15 lat władze miasta nie były zainteresowane

stanem turystycznych szlaków w mieście, również Gmina nie dofinansowała żadnych prac znakarskich związanych z odnawianiem obu szlaków (czerwonych). Śmiem rozwijać wizję, że w niedalekiej przyszłości, przy dalszym trwaniu władz Ciechocinka w letargu, przez obszar znanego kurortu – nie będzie przebiegał żaden szlak turystyczny. Może jest najwyższa pora na przebudzenie, bo niby dlaczego to My mamy się z tego powodu cały czas tłumaczyć przed licznymi interwencjami turystów i kuracjuszy. Z poważaniem Henryk Miłoszewski prezes Zarządu Oddziału

Kujawiak spod tężni zagra w „Must be the music” w Telewizji Polsat chciał wyrazić lub jak czytelnik ją rozumie. Najbardziej lubi Brzechwę, który pisał wprawdzie dla dzieci, ale myślał też o dorosłych. Leszek Sypniewski, jak każdy artysta, marzy o szerszym występie i jego pragnienia niebawem spełnią się. Pomyślnie przeszedł eliminacje zapowiadanego szumnie przez Polsat programu „Must be the music”. Znalazł się w półfinale. Teraz trafi na mały ekran. Będzie go można oglądać w marcu. Zaśpiewa oczywiście w kujawskim stroju, ciekawy tekst napisany przez Bohdana Mikulskiego, autora także z Ciechocinka. Tekst i fot. (SB)

najął pokój w Aleksandrowie Kuj., bo tu zdecydowanie taniej niż w kurorcie, a dojazd do pacy dobry, teraz korzysta z gościny w kurorcie. Grał początkowo, jak sam przyznaje, słabo, dopiero uczył się. Dziś nie wyobraża sobie innego zajęcia. To nie tylko zarobek na utrzymanie, ale przede wszystkim sposób życia. W zimie gra do 15.00, gdy robi się ciemno, ale latem pracuje nawet 14 godzin. Gdy zmarznie lub trzeba ugasić pragnienie, zostawia akordeon na ławce i idzie do pobliskiej kawiarni. To znak, że nie ma go tylko chwilowo. Mówi, że aby grać i śpiewać poezję, trzeba ją czuć, umieć przekazać, co autor

Noworocznie na osiedlu

Seniorzy dziękują

Komisja kulturalno-oświatowa, która działa przy Radzie Nadzorczej i zarządzie Spółdzielni Mieszkaniowej w Ciechocinku zorganizowała dla swoich członków spotkanie noworoczne.

Do naszej redakcji wpłynęły w tej sprawie podziękowania od seniorów osiedla ciechocińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Podczas spotkania nie zabrakło słodkiego poczęstunku. Były również występy artystyczne w wykonaniu dzieci – program artystyczny „Ciechocinekmoje miasto” i koncert kolęd w wykonaniu zespołu tańca i piosenki „Świerszcze”, który działa pod kierunkiem Włodzimierza Słodowicza. Młodzi ludzie tańczyli, śpiewali i recytowali wiersze. Na koniec otrzymali słodkości. W czasie spotkania otwarto także mini wystawę malarstwa Janiny Strzeleckiej. Tekst i fot. (strz)

„W imieniu seniorów osiedla ciechocińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej składam serdeczne podziękowania prezesowi SM Andrzejowi Goleckiemu, zarządowi SM, przewodniczącemu Rady Nadzorczej Michałowi Szadrowskiemu a przede wszystkim komisji kulturalno-oświatowej - Beacie Belter, Bogumiłowi Korzeniewskiemu i Włodzimierzowi Słodowiczowi za zorganizowanie przeuroczego, niepowtarzalnego spotkania

Dzieci z zespołu Świerszcze podczas występu

noworocznego, które odbyło się 27 stycznia w Sali konferencyjnej przy SM. Szczególne podziękowania kieruję do Włodzimierza Słodowicza (wieloletniego nauczyciela muzyki) za przygotowanie programu artystycznego, który wykonał zespół „Świerszcze”. Warto dodać, że co rzadko się zdarza w naszym mieście, dzieci zostały obdarowane niespodziankami, słodyczami i owocami. Piękny ukłon wykonujemy do Janiny Strzeleckiej za oprawę plastyczną spotkania”. Seniorzy

„GAZETA CIECHOCIŃSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl Redaktor naczelny Stanisław Białowąs

tel. 600-15-68-05, t/fax 0-54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl Redaktor prowadzący Mariusz Strzelecki tel. 794-22-44-30 e-mail: czerwona. bandera@wp.pl Przyjmowanie reklam 608 45 56 58 600 15 68 05


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.