PISMO INFORMACYJNO-PUBLICYSTYCZNE
UROCZYSTOŚCI. Koncerty, wystawy, konkursy
Jubileusz razy cztery W maju zostaną zainaugurowane obchody kilku ciechocińskich jubieluszy...
CIECHOCIŃSKA www.kujawy.media.pl
CIECHOCINEK
Serię wydarzeń rozpocznie uroczysta sesja Rady Miejskiej na początku maja. Zostanie podczas niej przedstawiony program imprez, które potrwają do grudnia. Zaplanowano też prelekcję Aldony Nocnej, przewodniczącej RM w Ciechocinku i komitetu organi-
zacyjnego obchodów pt. Ciechocinek jakiego nie znamy. Co to za jubielusze? 175-lecie Uzdrowiska Ciechocinek, 120-lecie Teatru Letniego, 105-lecie Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka i 95 lat praw miejskich. Właśnie te cztery zostały wpisane do oficjalnego programu obchodów. (strz)
kwiecień 2011, nr 2 (I rok) 0 zł
SPÓR. Co z odszkodowaniem za spaloną zabytkową Salę Malinową?
Minister przyznał rację powiatowi Z jednej strony wyrok sądu, który przyznaje odszkodowanie za Salę Malinową miastu. Z drugiej - decyzja Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, uznająca, że sala jest własnością powiatu.
Najpierw Sąd Apelacyjny w Gdańsku prawomocnym wyrokiem przyznał odszkodowanie za spaloną Salę Malinową gminie Ciechocinek. Miasto bowiem stało na stanowisku, że jest właścicielem sali. W marcu MSWiA wydało decyzję, w której stwierdziło nieważność przeprowadzonej w 1991 roku dekomunalizacji obiektu na rzecz gminy miejskiej. Uznając tym samym, że Sala Malinowa była własnością powiatu. Co zatem z odszkodowaniem, liczonym w setkach tysięcy złotych? Burmistrz Leszek Dzierżewicz odwołał się od decyzji ministra, bo uważa, że odszkodowanie należy się MIASTU. Starosta Wioletta Wiśniewska przeciwnie, uważa, że powiat prawnie odebrał oszkodowa-
nie. Starostwo nie zamierza oddać gminie pieniędzy, choć ze świadomością, że wyrok gdańskiego sądu jest prawomocny. No i mamy niezły bałagan. W jednej sprawie dwie zupełnie odmienne decyzje administracyjne. Czy porozumienie między samorządem powiatowym i gminnym jest w tej sytuacji wyjściem? Chyba nie ma osoby, która nie chciałby, żeby liceum miało nową salę gimnastyczną, a z centrum Ciechocinka zniknęło - nie przynoszące splendoru miastu - pogorzelisko po Sali Malinowej. Tekst i fot.
Mariusz Strzelecki czerwona.bandera@wp.pl tel. 794 224 430
Szerzej na str. 4
WODA I ŚCIEKI. Wojewoda podjął decyzję
Abonament nielegalny Służby prawne wojewody unieważniły część ciechocińskiej uchwały o taryfach zaopatrzenia w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Chodzi o wprowadzoną pierwszy raz opłatę abonamentową. Pismo od wojewody dotarło do magistratu pod koniec marca. Wojewoda powiadomił w nim, że jego służby nadzorcze wszczynają postępowanie w sprawie unieważnienia zapisu uchwały, który dotyczy miesięcznej stawki abonamentowej dla odbiorców rozliczanych z wodomierza głównego w zależności od średnicy wodomierza. Według służb prawnych wojewody przepisy dopuszczają, żeby taki abonament mógł być jedynie częścią taryf, zatwierdzanych przez radę, bo rada może zatwierdzić tylko taryfy, nie ma natomiast uprawnień do oddzielnego zatwierdzania opłat, w tym abonamentowych. Niezależnie od tego - jak podkreślił wojewoda - przepisy prawa nie przewidują takiej opłaty abonamentowej jaka została zawarta w ciechocińskiej uchwale o stawkach za wodę i ścieki.
Tymczasem kilka dni potem do ciechocińskiego magistratu wpłynęło rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody, datowane na 6 kwietnia. Wojewoda stwierdza w nim nieważność uchwały w części dotyczącej opłaty abonamentowej. - Zastanawiamy się nad tym, czy będziemy skarżyć rozstrzygnięcie wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Rozstrzygnięcie jest ostateczne i to jedyna droga, żeby je podważyć – zapewnia Aldona Nocna, przewodnicząca Rady Miejskiej w Ciechocinku. Jak zapewnia Wanda Buchalska, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Ciechocinku, nowe stawki za dostarczaną wodę i odprowadzane ścieki obowiązują odbiorców od 1 kwietnia br. w wysokości ustalonej podczas sesji Rady Miejskiej w lutym.
www.kujawy.media.pl
Aktualności
Grzybek jednak działa Ciechocińskie otwarte inhalatorium - fontanna „Grzybek” - została włączona. Niestety, wymaga generalnej modernizacji. W ubiegłym roku Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek przeprowadziło remont, który miał w założeniu wystarczyć tylko w minionym sezonie. Jeśli nic się nie zepsuje, fontanna będzie jednak działać i w tym roku. W ub.r. PUC prowadził rozmowy z miastem o udziale finansowym w modernizacji. Rada zapewniła nawet na to 100 tys. zł w budżecie. Teraz burmistrz Leszek Dzierżewicz wyjaśnia, że nie może przekazać nawet złotówki, ze względu na zdjęty z porządku obrad sesji w lutym projekt uchwały o zasadach udzielania przez samorząd dotacji na prace konserwatorskie, restauratorskie i budowalne przy zabytkach
wpisanych do rejestru, które nie należą do gminy. Większość radnych głosowała za zdjęciem projektu uchwały, bo - jak argumentowali - „Grzybek” i tak nie jest zabytkiem wpisanym do rejestru zabytków, więc tak, czy inaczej pieniądze nie mogłyby zostać na jego remont wydane. Jak wynika z naszych informacji, PUC raczej nie będzie się starał o wpisanie fontanny do rejestru ze względu na późniejsze z tym związane problemy, jakie zwykle mają właściciele zabytków. Natomiast radni sugerowali, że pieniądze można przekazać w ramach dotacji na infrastrukturę uzdrowiskową. Do sprawy wrócimy. (strz)
Malowała Janina Strzelecka
CIECHOCIŃSKA I 2 I GAZETA nr 2, kwiecień 2011
Warto tylko dodać, że w Inowrocławiu zapis o takiej opłacie abonamentowej funkcjonuje od dwóch lat i nie został przez nadzór prawny wojewody zakwestionowany.
Mariusz Strzelecki
ECHA PUBLIKACJI
„Magistrat pod lupą” W związku z artykułem „Magistrat pod lupą”, opublikowanym w marcowym wydaniu „Gazety Ciechocińskiej” i wątpliwościami niektórych radnych Rady Miejskiej w Ciechocinku dotyczącymi kwalifikacji do pełnionego obecnie stanowiska wyjaśnienia dotyczące wykształcenia i doświadczenia zawodowego przesłała nam Magdalena Zwierzchowska –Drożdża, kierownik referatu gospodarki terenami Urzędu Miejskiego w Ciechocinku. Wykształcenie: Technikum Budowlane im. Komisji Edukacji Narodowej w Toruniu, specjalność: pomiary geodezyjne, Studium Grażyny Katner w Warszawie – Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, Wydział Prawa i Administracji, kierunek prawo, specjalizacja: prawo gospodarcze,
a w szczególności prawo o gospodarce nieruchomościami, prawo budowlane, zagospodarowanie przestrzenne. Praca magisterska: „Wpływ decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu na obrót nieruchomościami”. Doświadczenie zawodowe: Przez okres 4 lat prowadziłam Biuro Obrotu Nieruchomościami „Posesja” w Ciechocinku. W latach 2000-2007 pracowałam w kancelariach prawnych, gdzie specjalizowałam się m.in. w sprawach z zakresu prawa cywilnego, prawa administracyjnego i prawa gospodarczego. Od 2008 roku jestem związana z administracją publiczną. Magdalena Zwierzchowska–Drożdża, kierownik referatu gospodarki terenami Urzędu Miejskiego w Ciechocinku
Koncert Edyty Geppert Do recitalu Edyty Geppert „Pamiętniki, czyli Kocham Cię Życie” (Teatr Letni, 8 czerwca, godz. 19.00) jeszcze niecałe 2 miesiące. Tymczasem biletów już prawie nie ma. Rozeszły się w ciągu dwóch dni, mimo że ich koszt to 50 zł. MCK w Ciechocinku - organizator koncertu - nie wyklucza, że ze względu na zainteresowanie koncert zostanie powtórzony. Trwają w tej sprawie negocjacje. Telefon do MCK w Ciechocinku - 54 283 45 79.
Młodzi artyści na start! Rusza Konkurs Malarski „Człowiek i jego praca”. W tym roku organizator - Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku - wraca do formuły konkursu międzynarodowego. Ostatnio konkurs w takim wymiarze odbył się w 2007 roku. Wpłynęły wówczas prace z 10 krajów, m.in. z Turcji, Słowacji, Macedonii, Albanii, Serbii. Udział deklarowały Indie i Hong-Kong. Grand Prix zdobyła praca z Bułgarii. Konkurs przeznaczony jest dla dzieci i młodzieży, a jego finałowy, drugi, etap zaplanowano w dniach od 27 lipca do 31 sierpnia br. (strz)
KRONIKA KRYMINALNA Amator aluminiowych drutów Dzielnicowy z aleksandrowskiej policji podczas obchodu zauważył mężczyznę, który prowadził rower z przyczepką. Policjant postanowił sprawdzić skąd mężczyzna ma kule drutu aluminiowego i miedzianego na bagażniku. Po wylegitymowaniu okazało się, 68-latek jest mieszkańcem Ciechocinka. Funkcjonariusz ustalił, że mężczyzna zdemontował kable ze ścian opuszczonego budynku w Ciechocinku i ukradł miedziane oraz aluminiowe druty. Skradzione mienie właściciel wycenił na 500 złotych. 68-latek został zatrzymany i przewieziony do Komisariatu Policji w Ciechocinku. Postawiono mu zarzut kradzieży.
(strz)
Zdrowych, pogodnych
Świąt Wielkanocnych pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań wśród rodziny i najbliższych
wszystkim mieszkańcom życzy ZARZĄD KOŁA MIEJSKIEGO PRAWA I SPRAWIEDLIWOŚCI W CIECHOCINKU
WSTĘP POD TĘŻNIE
Mieszkańcy nie płacą! Sprawa wstępu na tężnie od lat budzi wielkie emocje. Zarząd Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek podjął decyzję, że w tym roku – wzorem lat ubiegłych – mieszkańcy Ciechocinka nie będą płacili za wstęp pod tężnie. Podstawowym warunkiem jest posiadanie dowodu osobistego. Do tej pory ciechocinianie nie płacili za wejście pod uzdrowiskowy zabytek na podstawie umowy spółki PUC z gminą miejską. W tym roku takiej umowy nie ma. Za wstęp pod tężnie pobiera się opłaty zwykle do końca września.
(strz)
Remont ulicy Kolejowej Trwa modernizacja (budowa nawierzchni i budowa kanalizacji deszczowej) ulicy Kolejowej. Wykonawca - firma „Mel-Bud” z Inowrocławia ma zakończyć prace do 15 maja br. Jak zpewnia magistrat, budowa prowadzona jest zgodnie z harmonogramem. Koszt inwestycji to ponad 1 mln 220 tys. zł brutto. (strz)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Gospodarka
nr 2, kwiecień 2011
3
Rozmowa z Agnieszką TWARDOWSKĄ, właścicielką firmy komputerowej MADA. Firma od kilkunastu lat oferuje w Ciechocinku kasy fiskalne w swoim sklepie firmowym przy ulicy Broniewskiego 10
C z as n a k a s ę f is k aln ą
- Zdecydowanie największymi grupami zawodowymi, których dotyczą zmiany są lekarze, weterynarze i prawnicy. Ale przepisy dotyczą także m.in. doradców podatkowych, rzeczoznawców, firmy detektywistyczne i ochroniarskie, tłumaczy, schronisk dla zwierząt, usług w zakresie zdrowia i opieki społecznej, rekreacyjnych, kulturalnych i sportowych, a także usług pogrzebowych. - Co to jest kasa rejestrująca i do czego służy?
- Kasa rejestrująca jest to urządzenie elektroniczne służące do rejestracji obrotu oraz podatku należnego VAT. Podstawowe rodzaje kas rejestrujących: kasa fiskalna – samodzielne urządzenie do prowadzenia sprzedaży, drukarka fiskalna – urządzenie podłączone do komputera i ściśle współpracujące z programem sprzedaży. Kasy rejestrujące pojawiły się w Polsce kilkanaście lat temu. - Dlaczego kas fiskalnych nie można kupić we wszystkich sklepach z elektroniką albo marketach AGD? - Po pierwsze, sprzedażą kas fiskalnych może zajmować się tylko podmiot posiadający właściwe uprawnienia. Po sprzedaży kasy jesteśmy zobligowani do prowadzenia serwisu tego urządzenia przez cały okres jego użytkowa-
nia. Po drugie, każdy producent kas wymaga od nas odbycia szkoleń dotyczących każdego modelu z jego oferty. Spełnienie tych warunków jest dosyć kosztowne i wymaga zatrudnienia odpowiedniej do skali przedsięwzięcia liczby serwisantów. - Czy kasę fiskalną można kupić w Internecie? - Oczywiście, ale należy sprawdzić, czy sprzedawca sprzedaje kasy z homologacją Ministra Finansów oraz, czy posiada uprawnienia serwisowe. Kłopot z kupowaniem kas na odległość zaczyna się w momencie, gdy chcemy kasę uruchomić, naprawić, zlikwidować itp. Czasem koszty dojazdu serwisu przekraczają koszty zakupu kasy, a kilometry i czas ich pokonania potrafią przyprawić użytkownika o niezły stres. Należy pamiętać, że po instalacji kasy rejestrującej podatnik nie może prowadzić sprzedaży jeśli urządzenie jest uszkodzone. Wiadomo, że czas to pieniądz. - Jak zareklamowałaby pani swoją firmę mieszkańcom, wśród
których niewątpliwie są potencjalni nabywcy kas rejestrujących? - Zapraszamy do współpracy wszystkie firmy, których ten obowiązek dotyczy lub będzie dotyczył w przyszłości. Firma Komputerowa MADA jest autoryzowanym partnerem największych producentów urządzeń fiskalnych w Polsce, takich jak: Elzab, Novitus, Posnet, Sharp, Datecs, Emar, Innova i innych. W ofercie posiadamy nie tylSklep firmowy na ul. Broniewskiego 10 ko urządzenia, lecz także w Ciechocinku materiały eksploatacyjne Urzędu Skarbowego obowiązkoi podzespoły. Prowadzimy działalność nie- we dokumenty rejestracyjne kas przerwanie od 1994 roku, a w po uruchomieniu stanowiska kabranży kas fiskalnych działamy sowego, co stanowi podstawę do od 1996 roku. Obecnie obsługuje- uzyskania zwrotu 700 zł od każdemy około 300 firm, posiadających go zainstalowanego urządzenia. Pamiętajcie Państwo - wybierając łącznie ponad 500 urządzeń. Nasze wieloletnie doświadcze- serwis lokalny oszczędzacie czas, nie i praktyka serwisowa gwaran- nerwy i pieniądze. tuje wysoką jakość usług. Zapraszamy do naszego sklepu Decydując się na naszą ofertę każdy klient otrzymuje nieodpłat- firmowego przy ul. Broniewskienie programowanie i szkolenie z go 10 w Ciechocinku, tel. 54 283obsługi. Darmowo przygotowuje- 46-81. my i dostarczamy za Państwa do
Fot. nadesłana
- Od 1 maja 2011roku na mocy Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 26 lipca 2010 roku (Dz.U. nr 138 z dnia 30 lipca 2010 r. poz. 930) obowiązkiem prowadzenia ewidencji sprzedaży za pomocą kas rejestrujących zostaną objęte nowe grupy zawodowe. Kogo dotyczą nowe przepisy?
MELIORACJA. Rozmowy na temat odtworzenia związku wałowego w maju
Woda w rowach jeszcze wysoko Melioracja to temat rzeka. Po działaniach na początku roku, związanych z odtwarzaniem rowów, sytuacja się poprawiła, choć nie wszędzie do końca. Ważną informacją jest to, że zostały podjęte pierwsze rozmowy w sprawie reaktywacji ciechocińskiej spółki wodnej. W marcu burmistrz Leszek Dzierżewicz informował radnych, że doprowadzenie rowów melioracyjnych przez firmę „Melbos” do stanu użycia przyniosło efekty. W wielu miejscach woda zniknęła z piwnic, przynajmniej tam, gdzie zjawisko było największe: na osiedlu Rewersowo i osiedlu Związkowców.
Na razie się nie wypowie Podczas kwietniowej sesji Rady Miejskiej głos w sprawie rowów zabrała radna Maria Kołomyjec-Wilewska: - Zaczepiła mnie ostatnio grupa działkowców z ogródków „Irys”. Mówią, że rów w ogródkach owszem został
Zapłacą za siebie
Początek kwietnia. Wypełniony wodą rów melioracyjny przy ulicy Norwida pogłębiony, ale woda z niego nie odpływa. - Gdy firma „Melbos” pogłębiała rowy, woda zaczęła spływać nie tylko z obszaru ogródków, ale też z kierunku ulicy Słońskiej i Rolnej - odpowiedział radnej burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Natomiast zarzut, że jest źle wykonany przepust pod ulicą Mickiewicza raczej się nie sprawdził. Wykonany został prawidłowo. Pod ulicą
Łokietka również. Z moich informacji wynika też, że wszystkie kryte rowy w parku Zdrojowym są drożne. Był sygnał, że blokowany jest spływ wody, gdzieś w ulicy Kosmonautów, ale dopóki nie dostanę wyników inwentaryzacji rowów i potwierdzenia ze strony prowadzącego ją inżyniera, nie chcę się wypowiadać. Z burmistrzem nie zgadza się Marian Klamka, prezes
zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Irys” przy ul. Norwida. Uważa, że popełniono błędy, czego efektem jest nadal wysoki poziom wody w rowach. - Przepust pod ulicą Mickiewicza został źle wykonany przez firmę „Bet-Bud” podczas budowy nawierzchni ulicy. Betonowe rury ułożono za wysoko, prawie o 20 centymetrów. Woda pod górę nie będzie płynąć - wyjaśniał Marian Klamka.
Prezes wskazuje również na niedrożny przepust pod prywatną posesją przy ulicy Łokietka. Tam rura odprowadzająca wodę do studni rewizyjnej przy tej samej ulicy również jest za wysoko. W wyniku tego rów obok stolarni jest wypełniony, woda stoi w miejscu, a rura w studni, gdzie woda z rowu powinna odpływać, jest sucha. Zarząd Ogrodu Działkowego „Irys” już pod koniec maja zaczął do magistratu wysyłać pisma w sprawie niedrożnych rowów melioracyjnych i podtopień. Na swoim terenie ma ich ponad 400 mb. Rowy udrożniła firma „Melbos”, wystawiając działkowcom rachunek w wysokości ponad 4 tys. zł z VAT.
Spółka. Reaktywacja Jest też dobra wiadomość. Przekazał ją Marian Ogrodowski, wiceburmistrz Ciechocinka: - Odbyłem rozmowę z wiceprezesem Związku Wałowego Niziny Ciechocińskiej, który zaproponował w maju spotkania z przedsta-
wicielami właścicieli urządzeń melioracyjnych. Chodzi o reaktywowanie spółki wodnej. Propozycja była też taka, żeby osobne spotkania zorganizowane zostały w Podolu i na Wołuszewie. Niestety, z odtworzeniem spółki wodnej wiążą się koszty dotyczące urządzenia biura spółki, wynagrodzeń kierownika biura, księgowego, itp. Może to być główną przeszkodą całej akcji. W kwietniowej sesji RM wziął udział Krzysztof Czajka, delegat Ciechocinka i przewodniczący zgromadzenia Związku Gmin Ziemi Kujawskiej. - Odtwarzając związek wałowy może być tak, że duże pieniądze zostaną wrzucone w jego administrację, a tylko jakieś drobne pozostaną na faktyczną robotę - mówił radny Jerzy Draheim. - ZGZK ma już administrację, więc może wpisałby do statutowych obowiązków również sprawę utrzymania rowów na terenie podlegających mu gmin? - Tutaj żadnych deklaracji złożyć nie mogę - wyjaśniał K. Czajka. - Ale ten pomysł przedstawię na najbliższym zgromadzeniu. Osobiście uważam, że to słuszna koncepcja. Do sprawy melioracji wrócimy.
Tekst i fot. (strz)
CIECHOCIŃSKA I 4 I GAZETA nr 2, kwiecień 2011
WYJAŚNIAMY
Nie ma zagrożenia Dochodzą do nas informacje związane z ewentualnym zwolnieniem Zbigniewa Różańskiego z funkcji dyrektora Liceum Ogólnokształcącego w Ciechocinku. Zapytaliśmy o tę sprawę WIOLETTĘ WIŚNIEWSKĄ, starostę aleksandrowskiego.
- Rzeczywiście ostatnio było głośno o zwolnieniu dyrektora liceum, szczególnie w samym Ciechocinku - wyjaśnia starosta Wioletta Wiśniewska. - Obecnie współpraca z dyrektorem Różańskim układa się nam bardzo dobrze. Pan dyrektor pracuje. Byłam nawet na spotkaniu, podczas którego była przeprowadzona ocena merytorycznej pracy szkoły. Ocena wypadła bardzo dobrze. Chciałam podkreślić, że nigdy zarząd powiatu nie wysuwał żadnych zarzutów do pracy merytorycznej dyrektora ani zarządzania placówką. Wątpliwości dotyczyły wyłącznie nieprawidłowości związanych z pierwszymi pracami przy budowie sali gimnastycznej, to znaczy etapem przetargowym i później wyburzania budynku stołówki. Skończyło się wówczas na odebraniu dyrektorowi upoważnienia do nadzorowania inwestycji. Myślę, że bardzo dobrze dla samego dyrektora, bo to go odciążyło. Ta sytuacja jest dla zarządu powiatu sygnałem, że jeśli będą prowadzone inwestycje w innych szkołach, to muszą być nadzorowane przez starostwo. Mimo że poprzedni zarząd upoważnił dyrektorów szkół do takich działań, to albo trzeba te upoważnienia ograniczyć, albo je kontrolować. Zresztą w starostwie jest pracownik odpowiedzialny za przygotowanie przetargów. A nauczyciel niekoniecznie musi znać się na dotyczących ich przepisach i prowadzeniu inwestycji. Nie ma też żadnego zagrożenia dla stanowiska dyrektora Różańskiego. Not. i fot. (strz)
www.kujawy.media.pl
Samorząd
SALA MALINOWA. Z jednej strony wyrok sądu, z drugiej decyzja MSWiA
Końca sporu nie widać Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji unieważnił decyzję wojewody włocławskiego o komunalizacji na rzecz Ciechocinka Sali Malinowej. Magistrat odwołał się, na razie do tego samego ministra. Minister pismem z 10 marca poinformował Starostwo Powiatowe w Aleksandrowie o tym, że uznał nieważność decyzji wojewody włocławskiego z 7 października 1991 roku, stwierdzającej przejęcie przez gminę Ciechocinek prawa własności do Sali Malinowej. Minister uznał, że Sala Malinowa - która od 1946 roku znajdowała się we władaniu Liceum ogólnokształcącego jako sala gimnastyczna - była mieniem wyłączonym z procesu komunalizacji, bo służyła zadaniom publicznym z zakresu należącego do właściwości administracji państwowej, sądów, oraz organów władzy państwowej. Po utworzeniu powiatów w 1999 roku automatycznie liceum i wykorzystywana przez szkołę sala zostały przejęte przez Starostwo Powiatowe, które realizuje zadania rządowe. Minister podkreśla, że decyzja z 1991 roku o komunalizacji sali na rzecz Ciechocinka wydana została z rażącym naruszeniem prawa.
Ciechocinek: odszkodowanie należy do gminy Ciechociński magistrat odwołał się od decyzji, na razie do MSWiA. Do odwołania dołączono nowe dokumenty. Gmina uważa, że nigdy z zabytkowego kompleksu Hotelu Mullera Sala Malinowa nie została wyodrębniona i nie było zmiany jej funkcji na salę gimnastyczną. - To zawsze była sala balowa - podkreślał na ostatniej sesji Rady Miejskiej Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka. - Natomiast wbrew temu, co ostatnio
Pogorzelisko po Sali Malinowej straszy i wydaje się, że jeszcze długo będzie straszyło. Choć konserwator zabytków zezwolił na uporządkowanie działki, burmistrz Leszek Dzierżewicz uznał, że gmina posprząta, gdy ostatecznie wyjaśni się sprawa własności sali. MSWiA sprawę wyjaśniło, choć nie po myśli Ciechocinka. W myśl tej decyzji właścicielem terenu jest powiat podała jedna z lokalnych gazet, decyzja ministra nie ma żadnego związku z odszkodowaniem za spaloną Salę Malinową. W momencie orzeczenia Sądu Apelacyjnego obiekt był w zasobach gminy i odszkodowanie należy się gminie. Decyzja MSWiA kłóci się z niepodważalnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który nakazał powiatowi zwrot odszkodowania za spaloną we wrześniu 2008 roku Salę Malinową. Sprawa trafiła do sądu, bo gmina uznała, że powiat przejął odszkodowanie bezprawnie. Sąd Apelacyjny w Gdańsku ku ogromnemu zaskoczeniu powiatowych urzędników praktycznie przewrócił spra-
wę odszkodowania „do góry nogami”. Przypomnijmy, że we wrześniu 2010 roku Sąd Okręgowy we Włocławku oddalił powództwo gminy w tej sprawie.
Starostwo: powiat słusznie pobrał odszkodowanie A chodzi tu o duże pieniądze. Samo odszkodowanie to kwota 474 tys. 980 złotych. Starostwo wylicza, że z odsetkami będzie to ok. pół miliona złotych. Do tego dochodzą koszty procesu, liczone w dziesiątkach tysięcy złotych. Co dalej z odszkodowaniem? - Po decyzji ministra w
Budowa nowej sali gimnastycznej prowadzona jest zgodnie z harmonogramem. Termin zakończenia inwestycji to koniec października br.
zasadzie możemy czuć się właścicielami Sali Malinowej - wyjaśnia Wioletta Wiśniewska, starosta aleksandrowski. - I oczywistym jest, że odszkodowanie za spaloną salę, zostało słusznie pobrane przez powiat. Choć stoi to w sprzeczności z wyrokiem gdańskiego sądu. Mimo wyroku nie zamierzamy przekazać gminie pieniędzy z odszkodowania. Póki co starostwo wstrzymało się z wystąpieniem o kasację wyroku gdańskiego sądu w sprawie odszkodowania. - Planuję spotkanie z burmistrzem i radnymi z Ciechocinka w tej sprawie, żeby wypracować porozumienie. Chciałabym, żeby ta sprawa została załatwiona na poziomie obu samorzdów tłumaczy Wioletta Wiśniewska. - Gdański sąd uznał, że odszkodowanie należy się gminie, natomiast brakuje tutaj konsekwencji w działaniu i w przepisach. Skoro minister uważa, że sala była własnością powiatu, powiat ją utrzymywał i ubezpieczał, to dla mnie decyzja ministerstwa jest ważniejsza. Gdybyśmy oddali pieniądze z odszkodowania, to musielibyśmy znów skierować sprawę do sądu, tym razem
o ich zwrot, w myśl decyzji ministra. To rodzi kolejne koszty. Warto dodać, że jeszcze poprzedni zarząd powiatu, w lipcu 2010 roku, wystąpił do Sądu Rejonowego w Aleksandrowie z wnioskiem o zasiedzenie Sali Malinowej. Wyroku w tej sprawie można się spodziewać w najbliższym czasie. Ze sprawą odszkodowania wiąże się największa obecnie inwestycja powiatu - budowa nowej sali gimnastycznej. Jak zapewniają w aleksandrowskim starostwie, pieniądze z odszkodowania zostały wkalkulowane w koszty jej budowy, które szacuje się na ponad 2,8 miliona złotych. Już wiadomo, że marszałek województwa nie da tyle, ile obiecywał przed inwestycją. Powiat ma zagwarantowane 600 tys. zł i to najwcześniej jesienią br. - Nie ukrywam, że po wyroku sądu w Gdańsku, zarząd powiatu poważnie zastanawiał się nad wycofaniem się z inwestycji. Ze względu na dobro szkoły i jej znaczenie dla Ciechocinka nie podjęto jej. Jeśli oddamy te pół miliona z odszkodowania gminie, nie będziemy mieli z czego dołożyć do budowy nowej sali - ostrzega starosta Wiśniewska. *** No i mamy niezły bałagan. W jednej sprawie dwie zupełnie odmienne decyzje administracyjne. Czy porozumienie między samorządem powiatowym i gminnym jest w tej sytuacji wyjściem? Chyba nie ma osoby, która nie chciałby, żeby liceum miało nową salę gimnastyczną, a z centrum Ciechocinka zniknęło - nie przynoszące splendoru miastu - pogorzelisko po Sali Malinowej. Jeśli dojdzie do kolejnych rozpraw przed sądami, sprawa może nie zostać rozwiązana jeszcze bardzo długo. Nie warto, nawet gdy kilkaset tysięcy złotych jest kwotą która kusi... Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
OŚWIATA. Przyjazny klimat, dobrze wyposażona baza edykacyjna, a niebawem sala gimnastyczna
Powiat zaprasza do naszego ogólniaka Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Staszica to szkoła o bogatej 65-letniej historii, gdzie tradycja spotyka się z nowoczesnością. Z myślą o uczniach, jeszcze w tym roku oddana zostanie do użytku nowoczesna sala gimnastyczna obok szkoły. Liceum posiada dwie pracownie informatyczne wyposażone w 35 pracujących w sieci kompute-
rów. Przy bibliotece działa czytelnia z salą multimedialną i stałym dostępem do internetu. W ogólnopolskim rankingu liceów ogólnokształcących na 2011r. ciechocińskie liceum znalazło się na pierwszym miejscu w Powiecie Aleksandrowskim i bardzo dobrym, 22. miejscu spośród wszystkich liceów województwa kujawsko-pomorskiego.
W roku szkolnym 2011/12 będą utworzone klasy: ekonomiczno-informatyczna z rozszerzoną ofertą edukacyjną z matematyki, informatyki i wybranego języka obcego (język angielski, lub niemiecki); humanistyczno-prawna z rozszerzoną ofertą edukacyjną z języka polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie; przyrodniczo-medyczna z rozszerzoną ofertą edukacyjną z biologii,
chemii i wybranego języka obcego (język angielski, lub niemiecki). Szczegółowe informacje, wzór podania i zasady rekrutacji w Internecie: www.lociech.republika.pl Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Staszica; 87-720 Ciechocinek ul. Kopernika 1, tel. (54) 283 25 31; lociech@poczta.onet.pl Oprac. (strz)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Interwencje
INTERWENCJE. Mieszkaniec CTBS przez półtora roku nie mógł doprosić się usunięcia usterek
Z czarnym grzybem pod jednym dachem Mirosław Kwiatkowski wprowadził się do nowego bloku Ciechocińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego przy ulicy Słońskiej we wrześniu 2009 roku. Po dwóch miesiącach jego nowe mieszkanie zaczęła zalewać woda. Sam w CTBS likwidacji usterek nie mógł załatwić przez półtora roku. Po interwencji komisji rewizyjnej Rady Miejskiej i pomocy „Gazety Ciechocińskiej” okazało się, że sprawę można rozwiązać w jeden dzień. Ogromne mokre plamy pojawiły się w pokoju, przedpokoju i łazience od strony korytarza. W kuchni woda przeciekała od strony elewacji. Przeciek stwierdził 29 grudnia 2009 roku. Powiadomił o tym CTBS, napisał też pismo… - Obiecano mi, że to zostanie szybko naprawione. Potem dostałem informację, że najpierw trzeba wysuszyć mieszkanie, a dopiero wiosną 2010 roku usterki zostaną naprawione. Grzałem i wietrzyłem całą zimę. W efekcie do dziś spłacam raty za ogrzewanie. W sumie naliczono mi tysiąc złotych. A wiosną i tak się nikt nie pojawił – opowiadał o swoich perypetiach Mirosław Kwiatkowski, lokator bloku CTBS. Pisma i skargi bez skutku Od tamtego czasu napisał jeszcze trzy pisma z prośbą o pomoc do CTBS-u, z tego dwa w tym roku. Był tam kilkanaście razy osobiście. Był również ze skargą u burmistrza Leszka Dzierżewicza. Bez żadnego efektu. We wrześniu ub.r. przyszła komisja, która stwierdziła, że usterki zostaną naprawione. Nikt się nie pojawił… - I tak to trwa już półtora roku - wyjaśniał M. Kwiatkowski. - W tym roku po roztopach w zawilgoconym rogu kuchni od strony elewacji znów pojawiła się mokra plama, a potem wszedł grzyb. Prezes Wojdyło w pewnym momencie zarzucił mi, że ja w tym mieszkaniu nie mieszkam, tylko przebywam i dlatego nie mogą się ze mną skontaktować. Owszem jestem człowiekiem schorowanym i w ciągu czterech lat kilkanaście razy byłem w szpitalu, ale w tym czasie przychodzi do mnie siostra, żeby zająć się psem. Mieszkanie nie jest puste.
Mirosław Kwiatkowski pod koniec marca zwrócił się o pomoc wpierw do redakcji „Gazety Ciechocińskiej”, a potem do radnego ze swojego okręgu. Sprawa została poruszona na posiedzeniu komisji rewizyjnej Rady Miejskiej w Ciechocinku. A tak wyglądała rozmowa między Mirosławem Satorą, do którego lokator ze Słońskiej napisał skargę, a Andrzejem Wojdyło, prezesem CTBS. - Nie wiem, o co panu Kwiatkowskiemu chodzi. Miał w tamtym roku zgłoszone usterki. Wiem, że wykonawca bloku powiadomił go, że będą usuwane w kwietniu lub maju – mówił prezes CTBS. - Którego roku? – pytał Mirosław Satora, przewodniczący komisji rewizyjnej. - W tym roku, dlatego, że we wrześniu ubiegłego roku był przegląd gwarancyjny i wyszły usterki związane przede wszystkim z wilgocią. Nie wiem, czego ta skarga dotyczy. Osobiście do mnie skargi nie pisał – wyjaśniał prezes Wojdyło. - Chwileczkę. Czy to jest pieczątka CTBS? – zapytał przewodniczący komisji. - To jest ode mnie… stwierdził prezes. - Mówi pan, że nie pisał. Mam pismo z 29 grudnia 2009 roku kierowane do CTBS… - Satora pokazał dokument. - W tym czasie mógł pisać. Ja mówię o roku 2010 – odpowiedział A. Wojdyło. - Czy to jest pieczątka CTBS? Bo pan Kwiatkowski również pisał do pana w sierpniu 2010 roku… - To, co jest napisane, jest wszystko zrobione. Są tylko te usterki, które wyszły w czasie przeglądu budowla-
Nowe mieszkanie, a w kącie kuchni czarno nego… - tłumaczył prezes CTBS. - Pisał do pana w lutym tego roku i w marcu, ale tego ostatniego pisma państwo nawet nie przyjęliście. Został wręcz wypchnięty, wyproszony za drzwi… kontynuował przewodniczący komisji rewizyjnej. - To niemożliwe – zaprzeczył Andrzej Wojdyło. - Tak powiedział i ja mu wierzę – odparł Mirosław Satora. - W każdy wtorek przyjmuję interesantów i każdy może do mnie przyjść – wyjaśnił prezes. - Dostałem od pana Kwiatkowskiego, jako radny z tego okręgu, wiadomość, że nie może od pana się doprosić pewnych rzeczy… - kontynuował przewodniczący komisji rewizyjnej. Wystarczy godzina i problem rozwiązany... - Nic o tym nie wiem – stwierdził prezes Wojdyło. - … Razem z radnym Bartoszem Różańskim poszliśmy do pana Kwiatkowskiego. Moim zdaniem sprawa dotyczy zalewania mieszkania z balkonu, który jest piętro wyżej. Wystarczy
tam odkuć trochę tynku, zaizolować ścianę i wyprofilować blachę przy balkonie i myślę, że to załatwi sprawę, bo człowiek ma zagrzybiony róg kuchni. Dla fachowca to godzina pracy. A on o tym informował już w 2009 roku. Dziwię się, że pan mówi, że nie zna tej sprawy, skoro on do pana chodzi, pisze pisma. Czy mogę liczyć na to, że pan zajmie się tą sprawą natychmiast? Nie czekając do kwietnia, czy maja. Czy usterka zostanie usunięta w najbliższych dniach? Wiem, że wiele mieszkań w tym bloku było od samego początku mokrych. Lokatorzy suszyli je we własnym zakresie, bo dostali informację od pana, że usterki zostaną usunięte. I nie zostały. Pan Kwiatkowski osuszył mieszkanie, a tu znów mu woda kapie. - Nie zgadzam się z tym – oponował prezes Wojdyło. – Mieszkania były przekazane w końcu sierpnia 2009 roku. Budynek przez dwa miesiące stał niezasiedlony. Owszem w niektórych mieszkaniach w pierwszym roku wystąpiła wilgoć. To jest związane m.in. z wietrzeniem i ogrzewaniem. Podczas przeglądu takie przypadki były spisywane i na bieżąco usuwane, lub mieszkańcy umawiali się z wykonawcą na usuwanie usterek w kwietniu, maju tego roku. Natomiast pan Kwiatkowski przez większą część tych dwóch lat w tym mieszkaniu nie zamieszkiwał. Owszem przyjeżdża, mieszka. To prawda. Był w ubiegłym roku przegląd budowlany. Był wyznaczony termin usuwania usterek w kwietniu, maju tego roku. Po to, żeby nie robić tego zimą, bo to nie ma sensu. Lokator płaci i wymaga!
W oddanym w 2009 roku bloku CTBS przy ul. Słońskiej od samego początku stwierdzono silne zawilgocenie
5
nr 2, kwiecień 2011
- Usunięcie problemu dla fachowca to kilkadziesiąt minut pracy. A czy ten pan tam mieszka 365 dni w roku, czy nie, to nic nie znaczy – zdenerwował się przewodniczący Satora. - To jest zasadnicza różnica… - stwierdził prezes Wojdyło. - Dlaczego? To on nie ma prawa chorować i wyjeżdżać do szpitala? - Ale ja nie mówię o chorowaniu… - oponował prezes. - Czy pan Kwiatkowski
płaci czynsz? – chciał wiedzieć M. Satora. - Tak. Nie ma zaległości – odpowiedział Wojdyło. - No właśnie. On nie ma obowiązku przebywania w mieszkaniu non-stop. I on ogrzewa to mieszkanie. Zgłasza panu problem półtora roku temu, pisze pisma, które cały czas dotyczą tego samego, a pan mówi, że nie zna sprawy? On prosi tylko o usunięcie przyczyny zalewania z zewnątrz, a w środku sam sobie dosuszy i będzie miał święty spokój. To taki wielki problem? – pytał przewodniczący. - To nie jest wielki problem, ale trudno mi w tej chwili powiedzieć, że jutro wykonawca usunie usterki… - zapewnił prezes CTBS. - Czy pan zdaje sobie sprawę, że pana stanowisko w stosunku do tego człowieka wpływa negatywnie także na ocenę pana burmistrza? – pytał przewodniczący Satora. - Nie zgadzam się z tym. Ale rozwiążę ten problem. Tylko nie mogę powiedzieć, że to jutro ktoś zrobi… – stwierdził na koniec prezes Andrzej Wojdyło.
SPRAWA ZAŁATWIONA Dzień po komisji rewizyjnej, która odbyła się 30 marca, zadzwonił do nas Mirosław Kwiatkowski z informacją, że odezwał się do niego wykonawca bloku CTBS przy ulicy Słońskiej. Lokator umówił się z firmą na usunięcie przyczyny zalewania mieszkania. Kilka dni później ekipa przyjechała i w pół godziny usunęła usterkę. - Jak mi powiedzieli, przy balkonie nie było izolacji. Zrobili więc ją. Usunęli grzyb w kuchni. Zrobili też pokój, gdzie były plamy wilgoci. Trwało to pół godziny. A przez półtora roku administracja CTBS nie mogła tego załatwić. Pracownicy firmy wyjaśnili mi, że gdyby wiedzieli, zrobiliby to wcześniej. Wreszcie jestem zadowolony - powiedział „Gazecie Ciechocińskiej” M. Kwiatkowski.
Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
WYJAŚNIAMY
Dlaczego brakło materiałów? Od 9 do 13 marca br. Biuro Promocji Ciechocinka po raz kolejny koordynowało wyjazd ciechocińskich sanatoriów, hoteli i pensjonatów na Targi Turystyczne ITB w Berlinie. W tej sprawie zadzwonił do nas Adam Brzuszkiewicz, ciechociński przedsiębiorca: - Byłem w niedzielę na targach ze znajomymi. To ostatni dzień imprezy. Chciałem pokazać im materiały o Ciechocinku. Wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że materiałów promocyjnych już nie ma. Zastanawiam się, dlaczego zabrano ich ze sobą tak mało i na co w związku z tym idą nasze podatki? Czy to przypadkiem nie był efekt złej organizacji? O wyjaśnienie poprosilśmy Janusza Hawika, kierownika Biura Promocji Ciechocinka: - Zwykle zabieraliśmy na targi około 5 tys. ulotek, folderów, itp. W tym roku Polska była krajem partnerskim, więc spodziewając się większego zainteresowania wzięliśmy ze sobą 8 tys. sztuk materiałów, w tym promujących samo miasto 2 tys. Nikt nie spodziewał się, że zainteresowanie przerośnie nasze oczekiwania. Janusz Hawik tłumaczy, że już podczas pierwszych dni było ono większe niż zwykle. Natomiast w sobotę, pierwszy dzień targów dla osób indywidualnych, według organizatorów polską halę wystawienniczą odwiedziło około 42 tys. zwiedzających. Ostatniego dnia, w niedzielę, materiałów promocyjnych na stoisku zostało bardzo mało. Liczba zwiedzających zaskoczyła i inne miasta. Włocławkowi i Inowrocławowi zabrakło materiałów już w sobotę, a Grudziądz, Toruń i Ciechocinek w niedzielę bazowały na materiałach wydanych na potrzeby targów przez Kujawsko-Pomorską Organizację Turystyczną, w których były również informacje dotyczące Ciechocinka. Not. (strz)
Kontrola w promocji Rada Miejska zleciła komisji rewizyjnej kontrolę w Biurze Promocji Ciechocinka. Kontrola ma objąć okres 3 ostatnich lat i będzie dotyczyła m.in.: realizacji kulturalnych w mieście, przygotowania materiałów promocyjnych, ich kosztów i dystrybucji, prawidłowości rozliczeń finansowych. (strz)
6
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
INWESTYCJE. Coraz mniej czasu dla największej w tym roku budowy
Czekają na projekt Odnowa zdegradowanych terenów uzdrowiskowych to inwestycja warta kilkanaście milionów złotych, a jej zakończenie planowane jest do końca roku. Tymczasem powoli mija kwiecień, a radni nie mieli jeszcze okazji zaznajomić się z jej projektem. Z nowego harmonogramu robót wynika, że firma wejdzie na plac budowy dopiero w czerwcu. Podczas sesji Rady Miejskiej 6 września ub.r. burmistrz Leszek Dzierżewicz informował radnych, że lada chwila będą zapraszani na konsultacje związane z projektem parkowym i zawartymi w nim rozwiązaniami technicznymi. Do końca roku nie odbyło się ani jedno takie spotkanie. Od początku tego roku wielokrotnie już padało pytanie, kiedy rada będzie mogła zapoznać się z projektem tej inwestycji. A wątpliwości są, na przykład: jak zostanie rozwiązane podświetlenie fontanny „Grzybek”, która nie należy do miasta, jak będzie posadowione dekoracyjne pseudo ogrodzenie parku wzdłuż ulicy Kościuszki, skoro wiadomo, że niektóre działki w tej jego części nie są własnością miasta? Firma wejdzie na plac budowy w czerwcu Na sesji w kwietniu radni usłyszeli, że… - Niestety biuro projektowe ma poślizg. Ale zapewniono mnie, że wszelkie rozwiązania związane z wykonaniem projektów fontann, cieków wodnych i wszystkiego, co z urządzeniami wodnymi związane, będą gotowe do 6 kwietnia. Natomiast pozostała część dokumentacji musi być przygotowana do 13 kwietnia. Zaraz potem zostanie państwu pokazana – tłumaczył burmistrz Ciechocinka. Wcześniej radni mieli zapoznać się z wizualizacją urządzeń wodnych, którą miała zaprezentować firma Gutkowski. Do połowy kwietnia do radnych nie dotarła jeszcze żadna informa-
Wesołe nutki Komenda Hufca ZHP w Aleksandrowie Kujawskim była organizatorem XV Wojewódzkiego Festiwalu Piosenki Harcerskiej i Turystycznej „Wesoła Nutka. Po przesłuchaniu prezentacji solistów i zespołów wokalnych jury przyznało nagrody. III miejsce w kategorii zespoły zajął zespół wokalny „Singers” ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Ciechocinku, a Daria Trojanowska z tej samej szkoły otrzymała wyróżnienie. (b)
O tym, że ciechocińskie parki zmienią się w tym roku nie do poznania na razie świadczy tylko tablica przy wejściu do parku Zdrojowego
cja o jakiejkolwiek prezentacji projektu czy wizualizacji. Tymczasem od marca br. obowiązuje nowy harmonogram. Według ustalonych tam terminów, zakończenie prac nad projektem budowlanym powinno nastąpić do 29 marca br., uzyskanie pozwolenia na budowę - do 10 czerwca. Z nowego harmonogramu wynika, że termin, kiedy firma Gutkowski powinna wejść na plac budowy zaplanowano do 13 czerwca. W drugiej połowie maja powinny rozpocząć się prace związane z przygotowaniem terenów pod budowę (uporządkowanie, grodzenie). Radni chcieli również wiedzieć, jaka była pierwotna data złożenia projektu. Jak najmniej uciążliwości? - Albo 15 grudzień, albo 15 styczeń – zastanawiał się burmistrz. - Raczej grudzień, czyli jakie jest opóźnienie? – dopytywał radny Paweł Kanaś. - Tu się nic nie zmienia. Wykonawca, firma Gutkowski, wie o tym, że cała inwestycja musi być zakończona do 31 grudnia br. – odpowiedział burmistrz Dzierżewicz. A jeśli nie dotrzyma tego terminu będzie płacił kary umow-
ne za każdy „nadliczbowy” dzień inwestycji. Jest jeszcze jeden problem, sygnalizowany przez radnych. Nawet jeżeli firma Gutkowski wejdzie na plac budowy wcześniej niż w czerwcu, to będzie miała zaledwie kilka miesięcy na wykonanie inwestycji. Nasilenie prac budowlanych nastąpi siłą rzeczy w szczycie sezonu turystycznego i to w miejscach, które szczególnie chętnie odwiedzają kuracjusze. Według gospodarzy miasta prace budowlane będą tak zorganizowane, żeby niosło to za sobą jak najmniejsze uciążliwości. Wielu znających się na inwestycjach w to wątpi. *** Projekt odnowy zdegradownych terenów uzdrowiskowych obejmuje obszar parku Tężniowego, parku Zdrojowego, fragment terenu w pobliżu tężni nr 1. To ponad 70 tys. metrów kwadratowych. Inwestycja kosztuje ponad 13 mln 800 tys. zł, z czego dofinansowanie z funduszy unijnych wynosi 6,7 mln zł. Firma Gutkowski z Leszna wykonuje ją w systemie „zaprojektuj i wybuduj”. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
Wesołego Alleluja! Przez Twoje Święte na krzyżu konanie niech Duch zatwardziałych ze snu obudzi, miłość na nowo zmartwychwstanie, żar serca rozpali, skłóconych ostudzi. Brat swemu bratu rękę niech poda, miłością rozbłyśnie nadzieja radosna, stopnieje zmarzlina, zimowa niezgoda, zagości Wielkanoc i Polska Wiosna. W imieniu Forum Młodych Ludowców
najserdeczniejsze życzenia Wesołego Alleluja śle Magdalena Wichrowska
www.kujawy.media.pl
Uzdrowisko
nr 2, kwiecień 2011
W imieniu Zarządu Powiatowego Polskiego Stronnictwa Ludowego
zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych życzy prezes Zbigniew Białkowski
Kwiecień 2011, Ciechocinek
CMENTARZE. Dawny żydowski kirkut to plac manewrowy
Depcząc groby Na niewielki, błotnisty placyk przed wejściem na cmentarz parafialny w Ciechocinku przy ulicy Wołuszewskiej co rusz zajeżdżają samochody. Wysiadają z nich ludzie z kwiatami, wiązankami, zniczami. Pełni powagi i skupienia spieszą na groby bliskich. Dzisiaj z trzech stron otoczony cmentarzem katolickim plac przeznaczony jest na parking. Tu i ówdzie gruz budowlany, ale jak widać prawie współczesny, bo lastrykowy. Przy ulicy przycupnął pomarańczowy domek ze sklepikiem z akcesoriami cmentarnymi na zapleczu. Wieść gminna niesie, że pełnił swego czasu funkcję domu przedpogrzebowego i mieszkania dozorcy przy cmentarzu żydowskim, który tu właśnie się znajdował. Od roku 1916 Żydzi chowali w tym miejscu swoich zmarłych. Wcześniej czynili to na kirkucie w Służewie, ale, gdy ich liczebność wzrosła znacząco, pomyślano o własnym w Ciechocinku. Funkcjonował niedługo, bo tylko do pierwszych lat drugiej wojny światowej. Praktyczni do przesady Niemcy wykorzystali nagrobki, ale do dziś nie wiadomo nawet gdzie. Jedyne podania dotyczące wyglądu cmentarza odnoszą się do jego ogrodzenia, które było skonstruowane ze sztachet drewnianych. Całość otoczona była pasem zieleni. Plac zajmuje dziś powierzchnię około tysiąca metrów kwadratowych. Podobno część już wcześniej włączono w granice cmentarza katolickiego. Aktualny użytkownik domu przedpogrzebowego jest świadomy, gdzie mieszka. Twierdzi, że opiekuje się tym miejscem. Ludzie wychodzą z cmentarza katolickiego, narzekają na błoto i nieporządek. Podchodzę do pary w wieku około pięćdziesiątki rozmawiającej przy samochodzie. „Czy wiedzą państwo, że był w tym miejscu przed wojną cmentarz żydowski?” Zapytałem. Mężczyzna odpowiedział: „E, daj pan spokój. Nie widać, to nie ma”. Kobieta nieco zakłopotana, spojrzała kątem oka na mężczyznę, potem w dół, jakby chciała sprawdzić, co ma pod podeszwami butów i dodała: „Panie, wszyscy to wiedzą w Ciechocinku. Już dawno by jakąś tablicę postawili, no bo jak, tak po czyichś grobach deptać”. Zbyszek Sołtysiński puszczyk.sowa@interia.eu
Jak wynika z mapki opublikowanej na stronie www.aleksandrow. pl cały plac przy cmentarzu parafialnym z budynkiem przedpogrzebowym (działka nr 88) jest własnością gminy miejskiej. To właśnie część żydowskiego kirkutu.
Sprawę upamiętnienia cmentarza żydowskiego przy ul. Wołuszewskiej poruszył podczas jednej z komisji RM Adam Brzuszkiewicz z Ciechocinka. - Wstyd mi jest, gdy przyjeżdżają ludzie z Izraela i mówią, żebym im pokazał cmentarz, bo tam parkują samochody, chodzą ludzie, wysypują śmiecie. To są groby! Nie róbmy tego! Prosiłem burmistrza, żeby zrobił dokumentację, a ja postawię płot, jakąś tablicę, że tu był cmentarz żydowski. Straszne, co teraz tam się wyprawia - mówił ciechocinianin. - Jaka jest możliwość, żeby wydzielić i ogrodzić ten teren? - pytała radna Maria KołomyjecWilewska. - Nie ma żadnej możliwości odpowiedział burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Gmina ze środków publicznych może utrzymywać tylko cmentarz komunalny. Jeśli gmina żydowska wystąpi o zwrot tej nieruchomości to oddamy ją bez dyskusji i wówczas właściciel będzie mógł upamiętnić ten cmentarz. Łącznie z domem przedpogrzebowym. Dla jego lokatorów znajdę mieszkanie. - Panie burmistrzu. Zróbmy tylko ogrodzenie. Ja za nie zapłacę.
A gmina niech zrobi dokumentację, bo ma możliwość przyspieszenie procedury. Ludzie w domu przedpogrzebowym mi nie przeszkadzają. Niech oni tam dalej sobie mieszkają - odpowiedział A. Brzuszkiewicz. - Niech właściciel (gmina żydowska - dop. red.) przejmie tę nieruchomość i się tym zajmie - nieustępował burmistrz. - Nie mogę nic zrobić, bo to nie mój grunt. - To można szybko załatwić. Postawmy tam tabliczkę, co to za nekropolia - zaproponował radny Paweł Kanaś. - Ale dlaczego gmina, a nie właściciel...? - pytał L. Dzierżewicz. - ...Bo na gminie ciążą również obowiązki natury moralnej - kontynuował radny Kanaś. - Wiele osób nie ma pojęcia, że depcze groby dawnego cmentarza żydowskiego. Do kogo należy ten teren? - Dom przedpogrzebowy na pewno do gminy. Teren obok... nie wiem. Muszę to sprawdzić odpowiedział burmistrz. - Żeby się nie okazało, że to gmina jest właścicielem i że to my nie szanujemy miejsca pochówku - podsumował radny Kanaś. Tekst i fot. (strz)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Gospodarka
7
nr 2, kwiecień 2011
OŚWIETLENIE. Gminy z Porozumienia Ciechocińskiego wywalczyły 6 złotych+VAT za konserwację słupa oświetleniowego
Prawo energetyczne do zmiany Na początku marca w Ciechocinku spotkali się samorządowcy niezadowoleni z warunków konserwacji oświetlenia ulicznego, które proponowała firma „Energa Oświetlenie”. Przyjęto, że gminy będą płaciły spółce energetycznej miesięcznie 6 zł + VAT za każdy słup oświetleniowy. Wstępnie wiadomo już, że w tym roku będzie obowiązywała umowa z energetyką, zawierająca właśnie taką stawkę za konserwację słupów. Do udziału w tak zwanym Porozumieniu Ciechocińskim przystąpiło wówczas prawie 80 gmin z siedmiu województw. Na spotkaniu w Klinice Uzdrowiskowej im. Jana Pawła II pojawili się przedstawiciele województw kujawsko-pomorskiego, pomorskiego, warmińskomazurskiego, zachodniopomorskiego, części wielkopolskiego, mazowieckiego i łódzkiego. W spotkaniu wzięli udział parlamentarzyści, w tym dwóch wicemarszałków sejmu - Ewa Kierzkowska i Jerzy Wenderlich. Byli też przedstawiciele firmy energetycznej. Początkowo „Energa
- W efekcie nie możemy się teraz doprosić, żeby spółka energetyczna pozwoliła włączyć to oświetlenie do zasilania. Na przykład w ulicy Słonecznej musimy ciągnąć kabel aż do Domu Zdrojowego - dodaje burmistrz Ciechocinka.
Oświetlenie” proponowała stawkę 17 zł + VAT miesięcznie za konserwację jednego słupa oświetleniowego. Potem zeszła do 14 zł + VAT, następnie do 10 zł. Podczas marcowego spotkania firma zaproponowała następujące rozwiązanie: gminy będą na razie płaciły 6 zł + VAT za każdy punkt oświetleniowy, ale „Energa” zleci firmie zewnętrznej przeprowadzenie audytu, który określi koszty jakie spółka energetyczna musi ponieść, żeby w prawidłowy sposób świadczyć usługi na rzecz gmin. Gminy przystały na takie rozwiązanie. „Energa Oświetlenie” chce jednak, żeby po zakończeniu audytu gminy podpisały z nią umowę na stawkę, która zagwarantuje spółce właściwe świadczenie usług. Audyt ma odbywać się pod kontrolą marszałka województwa. Dobra umowa - Pod koniec marca szef oddziału kujawsko-pomorskiego spółki „Energa Oświetlenie” poinformował mnie, że zgodnie ze stanowiskiem zarządu firmy energetycznej
Uważają, że to działania monopolistyczne
„Energa Oświetlenie” ma przeprowadzić audyt, który ustali jaka kwota za konserwację jednego punktu oświetlenia ulicznego będzie dla tej firmy opłacalna z Sopotu, przyjmuje warunki finansowe stawiane przez Porozumienie Ciechocińskie i jest skłonny podpisać umowę na świadczenie usług do końca bieżącego roku w cenie sześciu złotych plus podatek VAT za każdy punkt świetlny - poinformował radnych z komisji oświaty, kultury, sportu, turystyki i promocji miasta, burmistrz Leszek Dzierżewicz. Gminy powołały zespół,
który przygotuje wystąpienie do marszałka sejmu z prośbą o przeprowadzenie procedury legislacyjnej, której celem będzie zmiana prawa energetycznego z 1997 roku i dostosowanie go do rzeczywistych warunków (np. wówczas była tylko jedna firma energetyczna, obecnie jest kilka). Samorządowcy uważają bowiem, że wiele z punktów ustawy zdezaktualizowało się, co
wykorzystują firmy energetyczne, wprowadzając do umów z gminami zapisy, które są niekorzystne dla samorządów lokalnych. Samorządowcy chcieliby na przykład, żeby znalazł się w ustawie zapis, że budowane przez nie oświetlenie pozostanie własnością gmin. Do niedawna samorządy przekazywały takie słupy energetyce, choć Ciechocinek zaprzestał tej praktyki.
Samorządowcy uważają również, że działania koncernów energetycznych mają w wielu przypadkach charakter monopolistyczny. Przykładem może być żądanie, by gminy podpisywały z „Energą Oświetlenie” umowy kompleksowe, czyli na konserwację urządzeń świetlnych i dostawę energii elektrycznej do tych urządzeń. Wsparcie dla samorządowego zespołu zadeklarował marszałek województwa Piotr Całbecki oraz wojewoda kujawsko-pomorski Ewa Mes. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
POWÓDŹ. Podwyższą koronę, poszerzą podstawę, wzmocnią przegrodą
DECYZJA. Unijne tylko do końca czerwca
Przebudowa wałów w planie
Niepewny los przedszkolaków
Marszałek województwa kujawskopomorskiego wydał Kujawsko-Pomorskiemu Zarządowi Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku pozwolenie wodno-prawne na przebudowę wału przeciwpowodziowego Niziny Ciechocińskiej. Co się zmieni? Korona wału przeciwpowodziowego ma zostać podwyższona w zależności od miejsca od 0,3 metra do 1,3 metra, a podstawa poszerzona od 3 do 15 metrów, z odcinkami umocnionymi tzw. gruntem zbrojonym. Wał przeciwpowodziowy zostanie również między innymi umocniony przegrodą wodoszczelną. Jej wysokość zaplanowano na 12,5 metra. Zaplanowano również specjalnie zamknięcia przeciwpowodziowe w miejscach, gdzie wał przecina drogi
O przebudowie wałów mówi się od dawna. Podczas fali powodziowej w maju 2010 roku fachowcy podkreślali konieczność wzmocnienia wałów w okolicy Ciechocinka Ciechocinek-Nieszawa, Słońsk Górny-Kępa Dzikowska i CiechocinekOtłoczyn. Wybudowane zostaną również przejazdy wałowe, które będą umocnione płytami betonowymi. To oczywiście tylko część zaplanowanych robót. W planach jest jeszcze między innymi przebudowa rowów melioracyjnych, linii energetycznych itp. Modernizacja wału przeciwpowodziowego Niziny Ciechocińskiej podzielo-
na została na dwa etapy. Jak zapewniają w ciechocińskim magistracie, do którego korespondencja w sprawie przebudowy wału dotarła na początku kwietnia, pozwolenie na rozpoczęcie pierwszego etapu robót ma szansę na realizację w końcówce tego, lub na początku przyszłego roku. Warto dodać, że udało się też rozwiązać jeden z najważniejszych problemów. Odpowiedzialny za wały Zarząd Melioracji i
Urządzeń Wodnych miał kłopoty z nabyciem gruntów, które są konieczne do wybudowania przy wale drogi technologicznej i poszerzenia jego podstawy. Podczas kwietniowej sesji burmistrz poinformował radnych, że udało się przekonać wszystkich nieprzekonanych właścicieli gruntów.
Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
- Czy będzie kontynuowany projekt przedszkoli unijnych? - pytał 4 kwietnia radny Paweł Kanaś. - Okoliczne gminy na razie finansują je ze swojego budżetu. Burmistrz zaraz powie, że zdjęliśmy sprzedaż działek i nie ma na to funduszy. Ale pieniądze będą, choćby z kar za przedłużające się inwestycje, fontannę i zaplecze „Orlika”. Radny uważa, że w odróżnieniu od innych gmin powiatu, Ciechocinek nie wykonuje żadnych ruchów w tej sprawie. A z jego informacji wynika, że w obu samorządowych przedszkolach poza listą przyjętych może znaleźć się po kilkadziesiąt osób. Burmistrz Leszek Dzierżewicz odpowiedział, że punkty przedszkolne działają do końca czerwca, a w tym roku zarząd województwa nie planuje już ich dofinansowania: - Przyznam, że nie koncentrowałem się na tym, jaki będzie los punktów, bo jeszcze trwa nabór do przedszkoli, i choć radny Kanaś mówi, że jest wiele dzieci, które czekają... - Nabór zakończył się 31 marca... - wtrącił radny Kanaś. - No tak, ale jeszcze nie ma list, przynajmniej ja ich nie dostałem i nie wiem ile dzieci nie zostanie przyjętych. Po drugie, jakie będą koszty? Muszę to sprawdzić, wówczas przedstawię swoje stanowisko - zakończył L. Dzierżewicz. (strz)
Niebezpieczne skrzyżowanie Radny Władysław Bonowicz interpelował na ostatniej sesji w sprawie skrzyżowania ul. Wołuszewskiej i Kolejowej: - Potrzebna jest zmiana organizacji ruchu. Pierwszeństwo powinni mieć kierowcy jadący ulicą Wołuszewską, a nie jak jest teraz Kolejową. Wiąże się to z bezpieczeństwem. (strz)
CIECHOCIŃSKA I 8 I GAZETA nr 2, kwiecień 2011
Promocja
www.kujawy.media.pl
Rozmowa z doktor Izabelą KOWNACKĄ, wiceprezesem zarządu d.s. lecznictwa Kliniki Uzdrowiskowej „Pod Tężniami” im. Jana Pawła II w Ciechocinku
Z bólami na gimnastykę do kliniki Klinika wcześniej znana pod nazwą Sanatorium „U Mleczarzy” funkcjonuje na rynku usług leczniczo-rehabilitacyjnych już 30 lat. Jakie schorzenia leczycie? - Tak to prawda, istniejemy już 30 lat. Czas tak szybko upływa. Nasz obiekt jako zakład opieki zdrowotnej zajmuje się leczeniem chorób układu krążenia, oddechowego, zaburzeń przemian metabolicznych, w tym otyłości oraz niektórych schorzeń dermatologicznych (bielactwo, łuszczyca). Głównie jednak specjalizujemy się w leczeniu chorób układu ruchu.
indywidualnie dobranej gimnastyki profilaktycznej lub leczniczej. Nowoczesne urządzenia pozwalają wykrywać nawet niewielkie zmiany w biomechanice układu ruchu, niewidoczne gołym okiem i na ich podstawie ustalić sposób rehabilitacji oraz monitorować postępy leczenia. Już wkrótce otwieramy nowoczesne Centrum Rehabilitacji Kardiologicznej, w którym będzie można dokonać oceny wydolności pracy serca, zbadać ciśnienie tętnicze, wykonać ECHO serca oraz Holter EKG.
Na jakie usługi świadczone przez Klinikę ”Pod Tężniami” jest największe zapotrzebowanie wśród klientów? - Szczególnym uznaniem cieszą się stosowane przez naszych terapeutów metody terapii manualnej, pozwalające precyzyjnie rozpoznać i leczyć przyczyny bólu układu ruchu. W naszej klinice otwarto jedyne w kraju Centrum Ortopedycznej Terapii Manualnej im. prof. F. Kaltenborna. Głównym zadaniem tego centrum jest jak najszybsza likwidacja dolegliwości bólowych i przywracanie prawidłowej ruchomości kręgosłupa i stawów oraz zapobieganie nawrotom dolegliwości. Dużą popularnością cieszy się również nasze Laboratorium Badawczo-Rozwojowe Układu Ruchu. Mamy możliwość precyzyjnie zdiagnozować cały układ ruchu człowieka, postawę i ruchomość. Innymi słowy, czy zakresy ruchomości stawów, chód są prawidłowe, czy nie. Trzy na pozór nieskomplikowane przyrządy, podłączone do komputerów są w stanie pokazać, na przykład, jak stopa naciska na podłoże, w którym miejscu bardziej, a w którym mniej, właściwie czy niewłaściwie. Możemy zbadać czy pacjent ma płaskostopie poprzeczne czy podłużne. Na bieżni analizowany jest dokładnie sposób chodzenia, ustawienia miednicy i ruchomości każdego stawu kończyn dolnych. Jest też przyrząd do oceny i ćwiczenia równowagi.
Podobno klinika pomaga również osobom z nadwagą? - Tak, pomagamy naszym klientom w zmianie nawyków żywieniowych. Prowadzimy jedno - dwutygodniowe turnusy odchudzające dla osób chcących zgubić zbędne kilogramy. Przygotowaliśmy dla naszych klientów urozmaicony program gimnastyki ruchowej, indywidualnie dostosowany do wieku i kondycji fizycznej.
Badamy również ustawienie i ruchomość kręgosłupa. Badania takie pozwalają na zaobserwowanie zaburzeń funkcji układu ruchu nawet przed wystąpieniem dolegliwości bólowych, co umożliwia wprowadzenie optymalnej,
Jest to metoda bardzo korzystna dla chorującego, nie wyłączająca go z normalnego funkcjonowania. Przed zakwalifikowaniem pacjenta na terapię ESWT konieczna jest konsultacja lekarska oraz RTG lub USG chorego miejsca. Pacjent nie wymaga specjalnego przygotowa-
„golfisty”; - bóle w obrębie więzadła rzepki kolana; - zespoły bolesnego barku; - zwapnienia w więzadłach. Dysponujemy m.in. nowoczesnym laserem Hilt z bardzo wysoką mocą szczytową. Ma on działanie
Laser HIRO HILT Polecamy ćwiczenia w basenach, Pilates, tańce z elementami gimnastyki oraz Nordic Walking. Wykonujemy wiele zabiegów modelujących sylwetkę. Wszystkie te działania łączymy z odpowiednio dopasowaną, autorską dietą, opartą na produktach o niskim indeksie glikemicznym oraz edukacją zdrowotną oraz psychoterapią grupową i indywidualną. Co jeszcze pani doktor poleciłaby potencjalnym klientom kliniki? - ESWT i Laseroterapię. Wiele osób cierpi z powodu bólu pięty jednakże obawia się pójść z taką „drobnostką” do lekarza. Kiedy w końcu już nie mogą chodzić, utykają, trafiają do specjalisty - ortopedy. Słyszą dziwne określenie swojego schorzenia „ostroga”. Cóż to jest? Najprościej można powiedzieć, że jest to narośl na kości pięty. Przyczyną powstania ostrogi jest najczęściej zapalenie więzadła podeszwowego po przeciążeniu lub urazie pięty. Schorzenie to nie leczone prowadzi do powikłań, np. bólu całej kończyny, kręgosłupa wskutek utykania. Operacje na to uciążliwe schorzenie wykonuje się bardzo rzadko. Zabiegi fizjoterapeutyczne, maści, środki przeciwbólowe, blokady pomagają na krótko. Operacji można uniknąć stosując terapię falą uderzeniową.
Metoda ESWT nia. Zabieg trwa około 20 minut. W kierunku chorego miejsca wysłane zostaje 1500 impulsów słyszalnych jako stukanie. Z reguły wystarcza pojedynczy zabieg, w niektórych przypadkach konieczne jest powtórzenie po 1-2 tygodniach. Metoda ESWT jest niezwykle efektywna. Istotną zaletą jest minimalna inwazyjność i bezpieczeństwo. Metodą tą można skutecznie leczyć również takie schorzenia jak: - uciążliwe bóle w okolicy stawu łokciowego tzw. „łokieć tenisisty”,
przeciwbólowe, przeciwzapalne oraz poprawiające odżywianie i natlenienie tkanek. Doskonale nadaje się do leczenia wielu zmian chorobowych głęboko położonych tkanek, mięśni ścięgien i więzadeł. Znosi ból już po kilku aplikacjach. Laser Hilt stosowany jest w leczeniu: uszkodzonych mięśni, ścięgien i przyczepów mięśniowych, obrzęków pourazowych, zapaleniach kaletek i błony maziowej, zmian kostnochcrzęstnych, bólu kręgosłupa, zapalenia stawów.
A co możecie państwo szczególnego zaoferować mieszkańcom Aleksandrowa Kujawskiego, Ciechocinka i okolicznych miejscowości? - Ostatnio przygotowaliśmy oferty dla szkół z powiatu aleksandrowskiego na wykonanie badań przesiewowych wad postawy u dzieci i młodzieży w Laboratorium Badawczo-Rozwojowym Układu Ruchu. Badania te pozwalają na wyselekcjonowanie dzieci, u których konieczne jest wdrożenie postępowania korekcyjnego oraz na monitorowanie zmian i postępów leczenia. Liczymy na to, że nasza oferta spotka się z dużym zainteresowaniem rodziców i pedagogów. W naszej klinice oferujemy leczenie balneologiczne i rehabilitację, ale mamy też bogatą ofertę dla osób zestresowanych i zmęczonych codziennymi obowiązkami. Proponujemy różnorodne formy relaksu i odnowy biologicznej kriokomorę, kąpiele perełkowe, mineralne, różne formy hydroterapii i masaże ręczne. Zespół Wellness & Spa z basenami: słodkowodnym wewnętrznym i zewnętrznym zawierającymi liczne atrakcje w postaci hydromasaży i perełek, z sauną suchą, parową i ziołową, kabiną Infra Red, słoneczną łąką. Do dyspozycji gości jest również basen solankowy i grota solna. Biorąc pod uwagę duże zainteresowanie naszym basenem rekreacyjnym podjęliśmy decyzję o wydłużeniu pracy basenu do końca kwietnia - ostanie wejście możliwe jest o godzinie 21:00. W Centrum Dermatologii Estetycznej oferujemy kompleksową obsługę w zakresie dermatologii leczniczej i estetycznej oraz bogatą ofertę zabiegów kosmetycznych na twarz, ciało, dłonie i stopy. Z usług naszych salonów kosmetycznych korzystać można również w soboty i niedziele. Zachęcamy także do skorzystania z nowości: masażu tajskiego wykonywanego przez wykwalifikowaną masażystkę z firmy Seba II, absolwentkę znanej i cenionej na całym świecie Szkoły Masażu w Świątyni „WAT PO” w Bangkoku. Mieszkańców oraz gości kurortu zapraszamy do skorzystania z oferty naszej restauracji, w której serwujemy smaczne, urozmaicone posiłki w formie bufetu szwedzkiego. Jest to doskonałe miejsce na kolację z przyjaciółmi, jak i rodzinny obiad.
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Czytelnicy
CERTYFIKAT
CZYTELNICY LISTY PISZĄ
Proszę o nowe ławki W marcu napisała do naszej redakcji pani Anna z ulicy Polnej w Ciechocinku (niestety nie udało się nam odczytać nazwiska). W swoim liście wskazała kilka miejsc, które wymagają poprawy – ławki po lewej stronie tężni nr 1, alejka za pomnikiem Romualda Traugutta, dywany kwiatowe. Ale to nie wszystko… - Jako mieszkanka tego miasta widzę dużo mankamentów (pisałam o tym w ubiegłym roku do Rady Miasta) i mam nadzieję, że Rada wzięła je pod uwagę, bo Ciechocinek jest bardzo zaniedbany. Dziś chcę tylko prosić redakcję „Gazety Ciechocińskiej” o zrobienie zdjęcia ławek przy pierwszej tężni z lewej strony. To są ławki-relikty, które koniecznie trzeba zdemontować, bo nie sposób jest na nich odpoczywać. A może trzeba zaprosić Szanownych Decydentów, aby sami odpoczęli na tych ławkach. Gwarantuję, że kręgosłup tego nie wytrzyma. Takie
miejscem na pijalnię wód mogłaby być sala cudownie odrestaurowana w Szpitalu Uzdrowiskowym nr 1. W niej powinna być elegancka kawiarnia, mała scenka, na której raz w miesiącu można by posłuchać koncertu. Pijalnia powinna być dumą kurortu, która integruje lokalne środowisko z wypoczywającymi kuracjuszami. Anna z Ciechocinka OD REDAKCJI: Stare, sprzed kilkudziesięciu lat ławeczki przy tężni nr 1 są rzeczywiście w opłakanym stanie. Gmina powinna dojść w tej sprawie jak najszybciej do porozumienia z PUC-em i odnowić tę część Ciechocinka, bo psuje ona wizerunek miasta w opinii kuracjuszy i gości ławki przeznaczone są dla kuracjuszy, którzy przyjeżdżają, by się tu leczyć. Usiąść się da, ale już wstać po kilkunastu minutach jest ogromnym problemem. Poza tym są brzydkie, krzywe i szpecą to miejsce. Aleja bzów za obeliskiem poświęconym Romualdowi Trauguttowi - już od dwóch lat krzewy nie są podcinane
i nie kwitną w pełni, a to był jeden z piękniejszych zakątków miasta. Dywany kwiatowe. Teraz wczesną wiosną najlepiej widać rozpadające się i wykrzywione murki, a dywany są przecież dumą tego miasta. O innych mankamentach nie piszę, bo jestem pewna, że uważne oko dziennikarza je dostrzeże.
Jest jeszcze jedna sprawa. Pijalnia wód mineralnych w każdy niemal kurorcie jest jego sercem. To miejsce, w którym spotykają się kuracjusze nie tylko dla podratowania zdrowia, ale też w celach kulturalnotowarzyskich. To miejsce eleganckie (Krynica, Polanica, Kudowa itd.). Uważam, że takim idealnym
Jak się dowiedzieliśmy Przedsiębiorstwo Uzdrowisko Ciechocinek wystąpiło do ciechocińskiego magistratu w sprawie wymiany na nowe ławek po lewej stronie tężni nr 1. Ławki znajdują się bowiem na gruncie gminy. Spółka uzdrowiskowa planuje modernizację nawierzchni alejek wzdłuż tej tężni. Alejki znajdują się na terenie należącym do PUC. (strz)
Aktywne miasto 5 kwietnia w Centrum Olimpijskim PKOl odbyła się gala podsumowująca I edycję Ogólnopolskiego Konkursu dla Urzędów Miast i Gmin „Aktywne miasto”. Ciechocinek został wyróżniony. Na uroczystym spotkaniu wręczane były finalistom konkursu Statuetki i wyróżnienia „Aktywne miasto”. Ideą konkursu jest promocja miast aktywnie działających w sferze sportu amatorskiego i rekreacji, propagowanie zdrowego stylu życia, rekreacji i sportowej aktywności. Podstawowymi kryteriami oceny wszystkich zgłoszeń była infrastruktura sportowa w danym mieście, programy społeczne promujące aktywność fizyczną, imprezy sportowe umożliwiające aktywne uczestnictwo, liczba organizacji sportowych, dotychczasowe działania miast promujące aktywność fizyczną i rozwój rekreacji ruchowej itd. Wśród 13 finalistów konkursu w kategorii małych miast wyróżniony został również Ciechocinek. W poszczególnych kategoriach zwyciężyli Mrągowo, Przemyśl, Bydgoszcz i Gdańsk.
W Ciechocinku lekarz dostępny całą dobę Od 1 marca w ciechocińskiej Przychodni Rodzinnej przy ul. Zdrojowej 46 działa ambulatoryjna i wyjazdowa, nocna i świąteczna opieka lekarska. Bezpłatnie korzystać z niej mogą wszyscy mieszkańcy powiatu aleksandrowskiego oraz kuracjusze. Ambulatorium Podstawowej Opieki Zdrowotnej czynne jest w dni
powszechne od 18.00-8.00, w święta całą dobę od 8.00 do 8.00 Pełnych ciepła, rodzinnej radości, pogodnych
Świąt Wielkanocnych
wszystkim kuracjuszom, mieszkańcom Ciechocinka wszy i całego powiatu aleksandrowskiego
życzą
9
nr 2, kwiecień 2011
Edyta Stefaniak-Mansour i Lotfi Mansour z NZOZ „Przychodnia Rodzinna” w Aleksandrowie Kuj. i Ciechocinku
(strz)
CIECHOCIŃSKA I 10 I GAZETA nr 2, kwiecień 2011
Rozmaitości
SONDA
WIELKANOC. Świętują nie tylko katolicy
U nas i naszych sąsiadów Święta Wielkanocne to najstarsze i najważniejsze święta chrześcijańskie. Upamiętniają męczeńską śmierć na krzyżu i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Tydzień poprzedzający Święta Wielkanocne nazywany jest Wielkim Tygodniem, jest to czas głębokiej zadumy. W kościele katolickim Wielka Niedziela jest najbardziej uroczystą pamiątką zmartwychwstania Chrystusa. Słowiańskie korzenie Z obchodami Świąt Wielkanocnych wiąże się wiele zwyczajów ludowych, niektóre z nich mają korzenie starosłowiańskie, np. praktykowany w Lany Poniedziałek, Śmigus-dyngus (symboliczne bicie witkami wierzbowymi po nogach i wzajemne polewanie się wodą), pisanki. Inne natomiast związane są ściśle z wiarą chrześcijańską: celebrowanie w Wielki Piątek drogi krzyżowej, czy też paramilitarne formacje, nazywane Strażą Grobową lub Bożogrobcami, pełniące honorową wartę przy Grobie Jezusa od Wielkiego Piątku po południu do rezurekcji w Wielką Niedzielę. A jak wyglądają zwyczaje wielkanocne wśród innych grup wyznaniowych? Oto kilka ciekawostek. - Wiosną - w tym roku 18 kwietnia - wypada żydowskie święto Paschy (po hebrajsku Pesach)” - mówi Karolina Wiśniewska, doktorantka
Redakcja „Gazety Ciechocińskiej” życzy Wszystkim Czytelnikom Zdrowych, Spokojnych i Radosnych Świąt Wielkanocnych Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizująca się w kulturze Izraela, prywatnie wielka sympatyczka Ciechocinka. Obchodzone jest ono na pamiątkę wyzwolenia Żydów z niewoli egipskiej. Dla Żydów niereligijnych - na przykład w kibucach - jest to święto wolności. W Izraelu obchody trwają siedem dni, w Diasporze - osiem. Pierwszy świąteczny wieczór to najbardziej rodzinne ze świąt żydowskich. Wtedy nawet bardzo rozproszone rodziny zbierają się na uroczystej wieczerzy, której uczestnicy odczytują opowieść o wyjściu z Egiptu, obowiązkowo wypijają cztery kielichy wina i jedzą m.in. jajka, gorzkie zioła i macę. Maca jest ważną pozycją świątecznego jadłospisu, ponieważ
przez wszystkie dni Paschy nie wolno spożywać zakwasu, a więc m.in. chleba i piwa. Wierni wyznania prawosławnego obchodzą w tym roku Wielkanoc razem z wyznawcami religii katolickiej – 24 kwietnia. - Nie dzieje się jednak tak zawsze” - wyjaśnia Nadzieja Hajduczenia, małżonka Mikołaja Hajduczeni, proboszcza prawosławnej parafii w Ciechocinku i Toruniu. - Ustalenie daty Świąt Wielkanocnych ma związek ze skomplikowanymi obliczeniami w oparciu o kalendarz księżycowy i przypada w kościele prawosławnym na czas po pierwszej wiosennej pełni księżyca i żydowskim święcie Paschy. W aspekcie liturgicznym obchody Świąt Wielkiej Nocy wyglądają podobnie (Triduum Paschalne, adoracja
Grobu Pańskiego, zmiana szat kapłańskich z ciemnych na białe, etc.), natomiast istnieje kilka różnic zwyczajowych. Wierni kościoła prawosławnego w koszyczkach ze święconką przynoszą jajka obrane ze skorupek, aby w Wielką Niedzielę (uważaną za uroczyste święto) nie trzeba było nawet obierać jajek i rozpraszać podniosłej atmosfery. Innym ciekawym obyczajem jest tradycja dawania jajek chrześniakom przez rodziców chrzestnych oraz kawalerom przez panny (dla pomyślności musi to być zawsze parzysta ilość). Co ciekawe, wśród wyznawców prawosławia, zupełnie nie przyjął się zwyczaj Śmigusadyngusa. Wspólny mianownik Podobnie rzecz ma się z wyznawcami kościołów, wyrastających z nurtu reformacji: wszystkie zwyczaje wielkanocne traktowane są tutaj raczej jako spadek kulturowy i narodowy. Naczelną ideą Świąt Wielkanocy jest bowiem wspólna radość ze zmartwychwstania Jezusa podczas uroczystych nabożeństw (nie ma rezurekcji), wielbienie Boga oraz czytanie i rozważanie słów zawartych w Piśmie Świętym. Niezależnie od wyznania Święta Wielkanocne mają wspólny mianownik – są jednocześnie okresem zadumy nad istotą śmierci i radością z odradzania się życia. Anna Wajkert
INWESTYCJE. Fontanna przy Armii Krajowej i zaplecze boisk „Orlik” przy Kopernika
Opóźnienia, kary i... przyłącze W dwóch przypadkach wykonawcom miejskich inwestycji gmina nalicza kary. Chodzi o zaplecze przy boiskach „Orlika” oraz fontannę na parterach Hellwiga. Karę ma zapłacić firma budowlana „Domex” z Włocławka, która budowała budynek zaplecza przy boisku „Orlika”. Inwestycja miała zostać zakończona do 30 listopada ub.r. Firmie naliczane jest blisko 640 zł za każdy dzień zwłoki. Na 1 kwietnia kara wynosiła ok. 70 tys. złotych. Prace trwały tam jeszcze pod koniec marca. Prąd dopiero teraz? Budująca fontannę w pobliżu Szpitala Uzdrowiskowego nr 1 firma „Helmar” z Komorowa powinna zakończyć inwestycję do 10 listopada ub.r. Z różnych przyczyn termin nie został dotrzymany. Od tamtej pory firmie naliczane jest ok. 670 złotych kary za każdy „nadterminowy” dzień. Na dzień 1 kwietnia kara wynosiła ok. 90 tys. złotych. Na początku kwietnia inwestycja nie została jeszcze zakończona. W przypadku drugiej inwestycji dopiero na początku marca br. wystąpio-
no do Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek z wnioskiem o ułożenie na ich terenie kabla energetycznego, zasilającego fontannę. Na sesji RM (4 IV) radni dziwili się, że dla inwestycji, która miała zostać zakończona w listopadzie ub.r., dopiero teraz szuka się zasilania elektrycznego. Rozmawiali tylko z gminą Burmistrz wyjaśniał radnym, że tu gmina nie jest stroną i to spółka „Energa Obrót” powinna wystąpić do PUC o pozwolenie na ułożenie kabla. Radni chcieli więc wiedzieć, kto wystąpił do PUC, gmina czy spółka energetyczna? - Nie przypadkowo powiedziałem, że robimy to w imieniu spółki „Energa Obrót”, bo to ona podpisała z nami umowę na wykonanie przyłącza i będzie jego właścicielem. Gmina się w to włączyła tylko dlatego, że chcieliśmy pomóc. Od około miesiąca wiemy o tych problemach - tłumaczył Leszek Dzierżewicz. Burmistrz zapewnił też, że gdyby okazało się, że sprawa będzie się przeciągać to ma alternatywne rozwiązanie
www.kujawy.media.pl
podłączenia zasilania fontanny. W dniu sesji do magistratu dotarła informacja, że według operatu szacunkowego koszt ułożenia kabla na gruncie PUC wyniesie ok. 4,6 tys. zł (plus koszt samego operatu), a kwota ta może się zmienić po posiedzeniu rady nadzorczej spółki, pod koniec kwietnia. - Na początku marca burmistrz Ciechocinka przysłał do nas pismo w sprawie służebności przesyłu energii elektrycznej do fontanny. Korespondencję w tej sprawie prowadziliśmy tylko z gminą - wyjaśniał Edward Gaitkowski, wiceprezes zarządu PUC SA. - Odpowiedzieliśmy, że zrobimy wycenę tej służebności i to już zostało wykonane. Potem, że wystąpimy do rady nadzorczej o opinię. Rada zbiera się 28 kwietnia. Po - mam nadzieję jej pozytywnej decyzji - będziemy gotowi do podpisania aktu notarialnego w tej sprawie. Prezes Gaitkowski zapewnił, że czasochłonność tego procesu, to nie przejaw złej woli zarządu PUC, ale efekt obowiązujących spółkę skarbu państwa procedur. Mariusz Strzelecki
Ruiny psują wizerunek Ciechocinek od wielu lat cieszy się ogromnym uznaniem wśród kuracjuszy i turystów, w przewodnikach zyskał sobie nawet miano „perły polskich uzdrowisk”. Jednakże od kilku lat miasto oszpecone jest przez zrujnowane, niszczejące budynki (np. spalony dawny Hotel Mullera, sanatoria „Wiarus” i „Julianówka”). Zapytaliśmy mieszkańców i gości uzdrowiska, jak zapatrują się na ten dyskredytujący walory uzdrowiska, przypadek architektonicznego bałaganu?
Jakub Ogrodowski, student geodezji Z przykrością muszę stwierdzić, iż taki stan rzeczy nie tylko niszczy estetyczny wymiar uzdrowiska, ale może także wpływać na odpływ kuracjuszy z naszego miasta, którzy zniesmaczeni zaniedbaniami architektonicznymi, w przyszłości będą wybierać inne miejscowości wypoczynkowe.
Elżbieta Walaszek, emerytka Pamiętam Ciechocinek z czasów jego ogromnej popularności wśród kuracjuszy, miasto wydawało się wtedy tętniące życiem i radością, latem przyjeżdżały wycieczki dzieciaków na basen termalno-solankowy. W porównaniu z tamtym okresem - teraz miasto zdaje się być tylko wspomnieniem dawnej świetności.
Dorota Kanaś, właścicielka firmy turystycznej Specyfiką mojej pracy jest bezpośredni kontakt z kuracjuszami i turystami i niejako reprezentowanie przed nimi naszego pięknego uzdrowiska. Wstyd mi jednak, kiedy słyszę od osób, które co roku odwiedzają nasze miasto, że nadal nic nie zrobiono z ruinami i pogorzeliskiem przy „Grzybku”.
Agnieszka Miszczuk, technik ogrodnik Współczesny wygląd Ciechocinka jest dla mnie dużym rozczarowaniem, ponieważ od bardzo długiego czasu ruiny budynków psują klimat i atmosferę miasta. Myślę, że trzeba by jak najszybciej uporządkować oszpecone fragmenty miasta, aby uzdrowisko odzyskało dawny prestiż.
Daria Potocka, studentka pedagogiki Pochodzę z Poznania i Ciechocinek odwiedzam od niedawna. Miasto jest rzeczywiście urokliwe i posiada niepowtarzalny, jakby trochę magiczny czar. Ale... No właśnie: ruiny sanatoriów, basenu i pogorzelisko w centralnym punkcie miasta są nie do przyjęcia. W uporządkowanej Wielkopolsce, z której pochodzę, podobne zaniedbania byłyby czymś kuriozalnym.
Magdalena Wilczewska, przedsiębiorca Bardzo lubię Ciechocinek i uważam, że jest jednym z ładniejszych miast w Polsce, zwłaszcza parki i skwery wyglądają naprawdę pięknie. Jednak trudno mi się pogodzić z faktem, iż część architektury miejskiej jest w katastrofalnym stanie i na razie nic nie zapowiada, że szybko się to zmieni. A szkoda! Tekst i fot. Anna Wajkert
www.kujawy.media.pl
Nieruchomości
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I nr 2, kwiecień 2011
11
NIERUCHOMOŚCI. Rada Miejska po raz drugi nie zajęła się sprzedażą działek przy ul. Solnej i Wojska Polskiego
Zgodnie z wolą mieszkańców - Wątpliwości ministra budziła objętość trybun. Chodziło o zmniejszenie z półtora tysiąca miejsc do tysiąca bez jednego. I to załatwia temat - odpowiadał burmistrz. - Na dziś prace projektowe to wydatek rzędu 5 tys. zł. Natomiast nie będziemy wyłaniali firmy wykonawczej i podpisywali umowy, bo choć na ten rok w budżecie zapisane jest na inwestycję milion złotych, to jej wartość kosztorysowa wynosi 8-9 milionów.
Większość radnych głosowała za zdjęciem z porządku obrad kwietniowej sesji dwóch uchwał dotyczących zgody na sprzedaż działek przy ul. Solnej i Wojska Polskiego. Według magistratu sprawi to, że gmina będzie musiała zrezygnować z części inwestycji. O wyłączenie uchwał dotyczących sprzedaży działek wnioskował Mirosław Satora, przewodniczący komisji rewizyjnej. W przypadku części działek przy ulicy Wojska Polskiego argumentował tym, że w ich sprawie toczy się postępowanie przed sądem, natomiast nieruchomości przy ulicy Solnej - protestem mieszkańców ulicy Traugutta, którzy nie chcą ich sprzedaży. Przy ul. Solnej chodziło o działki o łącznej powierzchni ponad 2,5 ha, natomiast przy Wojska Polskiego - ponad 1,5 ha. W wyniku pogłosek o sprzedaży fragmentu parku Zdrojowego przy ulicy Solnej mieszkańcy ulicy Traugutta protestowali już w 2002 roku. Pod pismem podpisało się 60 osób. Wówczas otrzymali z miejscowego magistratu odpowiedź, w której urząd wyjaśniał, że nie jest prawdą jakoby planował sprzedaż tej części parku Zdrojowego, części po byłym Zakładzie Produkcji Zieleni Miejskiej. Zamierzeniem magistratu natomiast było uporządkowanie terenu i urządzenie go zgodnie z przeznaczeniem w planie miejscowym jako dobra kultury wpisanego do rejestru zabytków. - Rok później dokonano tam zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, o czym - według mojej wiedzy mieszkańcy tej ulicy nie wiedzieli - zapewnił radny Satora.
Mieszkańcy przeciw sprzedaży Obecnie plan zagospodarowania przestrzennego przy ul. Solnej przewiduje: pensjonat z ogrodem, obiekt sanatoryjny lub ośrodek lecznictwa sanatoryjnego, ośrodek rekreacyjno-sportowy. Na prywatnej działce powinna nastąpić odnowa istniejącej palmiarni i kawiarni, piąty obszar to nowy ciąg komunikacyjny będący kontynuacją traktu solnego. Jak zapewniają w magistracie, są to funkcje, które zostaną zrealizowane na 25 procentach każdej z działek. Na pozostałych 75 procentach mają zostać zachowane tereny zielone. Żadna z tych funkcji nie może nieść za sobą uciążliwości. - Proszę nie sugerować, że mieszkańcy ulicy Traugutta nie wiedzieli o zmianach w miejscowym planie. Przygotowanie takiego dokumentu poprzedzała wielomiesięczna procedura. Mieszkańcy mogli zapoznać się ze zmianami poprzez ogłoszenia w prasie, informacje na BIP i tablicy ogłoszeniowej urzędu - ripostował burmistrz Leszek Dzierżewicz. - Nie zgadzam się z tym, co tu usłyszałam. Uważam, że ta sprawa
Dyskutowali, a działek i tak nie sprzedadzą
Mieszkańcy ulicy Traugutta już w 2002 roku - kierując się pogłoskami o sprzedaży - wnioskowali o pozostawienie w zasobach gminy dużego obszaru przy ulicy Solnej i przeznaczenie go na poszerzenie terenów zielonych parku Zdrojowego. W 2010 roku zdania na ten temat nie zmienili. Tym razem sprzedaż terenu miała stać się jednak faktem. Ich opinii posłuchała większość radnych Rady Miejskiej i działki przy Solnej nie zostaną sprzedane. Nie jest wykluczone, że rada zdecyduje się również na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego tego miejsca. została zignorowana przez urząd, inaczej nas by tu nie było. Działka, którą urząd chce sprzedać, powinna być integralną częścią parku. Prosimy o odstąpienie od jej sprzedaży - apelowała Anna Ładowska, przedstawicielka mieszkańców Traugutta, ulicy która sąsiaduje z parkiem Zdrojowym. - Prosimy radę o zobowiązanie burmistrza do zmiany obecnego planu zagospodarowania i ponowne włączenie tego obszaru do parku, a następnie zlecenie profesjonalnej firmie zagospodarowania tego obszaru pod kątem miejskiej zieleni. Z myślą o tych mieszkańcach, kuracjuszach i turystach, którzy wytchnienia szukają w kontakcie z przyrodą i spacerach po parkach. Anna Ładowska wyraziła też m.in. obawę, że po sprzedaży działek nie ma żadnej gwarancji, że przyszły, prywatny inwestor spełni warunki zapisane w planie zagospodarowania. - Plan zagospodarowania to świętość - odpowiedział burmistrz. - Właściciel, nawet prywatny nie może tego zmienić. Może zrobić tylko to, co zostało tam zapisane. W innym przypadku nie dostanie pozwolenia na budowę.
Działki są w sądzie W przypadku drugiej z uchwał chodziło o wyrażenie zgody na sprzedaż działek przy ul. Wojska Polskiego. W grudniu 2010 roku do Sądu Rejonowego w Aleksandrowie wpłynął wniosek mieszkanki Ciechocinka, o stwierdzenie nabycia na własność zajmowanych przez jej rodzinę nieruchomości wchodzących w skład gospodarstwa rolnego. Wystąpiła do sądu, żeby zabezpieczyć nieruchomość przed wywłaszczeniem przez Urząd Miejski w Ciechocinku. Ziemię, o którą spierają się z gminą miejską, w
1952 roku zajęli rodzice Zofii Oleśkowskiej, jako przesiedleńcy zza wschodniej granicy, po niemieckiej rodzinie Wittów. Tymczasem, w proponowanej przez burmistrza uchwale dwie z czterech działek, to nieruchomości, o które stara się w sądzie rodzina z Ciechocinka.
- Podtrzymuję to, co powiedziałem wcześniej – odpowiedział K. Bukowski.
„Spadną” inwestycje
- Jakie skutki finansowe niesie za sobą decyzja o wykreśleniu sprzedaży tych działek? Czy będziemy musieli zrezygnować z Krzysztof Bukowski, radca jakichś inwestycji? - pytał radny prawny magistratu, stwierdził: Jerzy Draheim. - Sprawa jest w sądzie na bardzo Zyski ze sprzedaży działek zostawstępnym etapie. Sąd jeszcze nie ły zapisane w budżecie i mają być doręczył odpisu wniosku do Urzęprzeznaczone na sfinansowanie du Miasta. Uważam, że na dziś rewitalizacji terenów uzdrowiskonie ma żadnych przeszkód, żeby wych, najdroższej obecnie inwerada podjęła uchwałę o zgodzie stycji w Ciechocinku. Szacuje się, na sprzedaż tych działek. Sama że minimalnym roku wpływ do uchwała nie powoduje zbycia. Dokasy miasta miał wynieść 2 mln piero burmistrz je sprzedaje. 220 tys. zł. Według magistratu sprawa Według miejskiego zarządu w działek zajmowanych przez rodziprzypadku rewitalizacji obszarów nę Oleśkowskich przeszła przez zielonych i rozbudowy kina „Zdrój” wszystkie instancje sądowe i nie ma możliwości wykonania żadwszystkie zakończyły się wyronego ruchu, ze wzglękami, które mówią, że grunty są własnością - Obawiam się, że du na podpisane umogminy. przebudowa stadionu wy z wykonawcami. - W 1945 roku zza to mrzonka - mówi Natomiast nie podjęBugu zostali wypędze- radny Paweł Kanaś cie tej uchwały będzie skutkowało korektą ni moi pradziadkowie inwestycji, głównie reopowiadał radny Paweł zygnacją z modernizacji parkingu Kanaś. - Dostali nadanie ziemi na przy ulicy Kolejowej i przebudowy kartce z zeszytu. Pradziadek przez stadionu. Ograniczone zostaną lata chodził po urzędach, żeby w pewnie też inwestycje drogowe. końcu dano mu tę ziemię na wła- Tylko obawiam się, że przesność, bo nie wierzył ówczesnebudowa stadionu to mrzonka, bo mu państwu. Tu mamy podobną minister zdrowia nie zaaprobuje w sytuację. Państwo Oleśkowscy strefie uzdrowiskowej „A” budowy nie wzięli się z księżyca. Ktoś im stadionu. Trochę nie fair jest łączetę ziemię kiedyś dał, a to, że w lanie tego z propozycją zdjęcia tych tach 80. zginęła księga wieczysta, dwóch uchwał - zwrócił się radw której właścicielami ziemi, którą ny Kanaś do burmistrza. - Mówi teraz zajmują, byli zapisani jeszcze pan, że radni się nie godzą, więc poprzedni, niemieccy właściciele, ja wstrzymuję prace projektowe. to już zupełnie coś innego. NatoPrace projektowe zostały wstrzymiast ta sprawa nie jest świeża, mane decyzją ministra zdrowia i bo do sądu wpłynęła w grudniu pewnie dobrze, że te pieniądze zozeszłego roku. Proszę jeszcze raz staną zdjęte, bo ten stadion - być powtórzyć, panie mecenasie, czy może - nigdy nie zostanie zmoderte działki są objęte roszczeniem nizowany. natury prawnej?
Podczas dyskusji nad wykreśleniem uchwał z porządku obrad, wnioskodawcę zaatakował radny Wojciech Zieliński: - Na miejscu pana Satory, ja bym się w ogóle nie odzywał na temat parku. Wyznaczyłbym kogoś innego. Bo gdybym był panem, to nie chciałbym, żeby tam w ogóle coś powstało, typu kawiarnia, czy restauracja. Nie będę teraz tego rozwijał, ale pan jest ostatnim człowiekiem, który powinien się na ten temat wypowiadać. W pana interesie jest, żeby tam nic nie powstało. Mają być drzewa i koniec. Radny Mirosław Satora na sesji sprawę przemilczał. Poprosiliśmy go jednak o komentarz: - Przed ostatnią sesją Rady Miejskiej, z uwagi na zaproponowane przez burmistrza Dzierżewicza poprawki do Statutu Miasta, również zasugerowałem wprowadzenie kilku zmian, według mnie, potrzebnych. Jedna z nich dotyczyła par. 45, który brzmi: „Przedmiotem wystąpień na sesji mogą być tylko sprawy objęte porządkiem obrad”. Uważałem, iż jest to zapis ograniczający swobodę wypowiedzi radnych w sprawach dotyczących miasta i zaproponowałem jego wykreślenie ze statutu. Po ostatniej sesji już takiego przekonania nie mam. Zmiana mojego myślenia powstała po wypowiedziach radnego Wojciecha Zielińskiego, który wypowiadał się prawie jak mój rzecznik, ale niedorzecznie, informując co mi wolno, a czego nie, albo wręcz mnie obrażał sugerując, iż moja postawa wywołuje niepokój. Jeśli zatem radni uważają, iż to im wolno - to ja przypominam im par. 45. Radny Satora zapewnia, że choć pozostawia ten wywód na poziomie komentarza do niego, to w przyszłości w takich przypadkach nie wyklucza podjęcia kroków prawnych: - Od początku kadencji zachęcam radnych, i nie tylko ich, do tego, aby nasze dyskusje i wypowiedzi miały charakter merytoryczny z pełną odpowiedzialnością i konsekwencjami wypowiadanych słów. Ostatecznie rada głosami – 8 za, 7 przeciw – zdjęła z porządku obrad kwietniowej sesji oba projekty uchwał, dotyczących zgody na sprzedaż działek przy Solnej i Wojska Polskiego.
Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
CIECHOCIŃSKA I 12 I GAZETA nr 2, kwiecień 2011
www.kujawy.media.pl
Kultura
Znani i mniej znani
Laureat Dzieła Roku 2010
Michał Bajor na deskach Teatru Letniego w Ciechocinku najpiękniejsze przeboje świata. Kolejny koncert „Z obłoków na ziemię” to pełen nostalgii i zadumy spektakl poetycko - muzyczny w wykonaniu znanego aktora Jana Nowickiego i krakowskiej grupy muzycznej DE PROFUNDIS. W programie publiczność wysłuchała recytacje poezji papieża Jana Pawła II, ks. Jana Twardowskiego, Bolesława Leśmiana i Jana Nowickiego. Całości dopełniła muzyka w wykonaniu: Cezarego Chmie-
KALENDARIUM KULTURALNE MAJ
la: kompozytor, pianista, organista i tubista, Marka Stryszowskiego: kompozytor, wokalista jazzowy i saksofonista i Krisa Bodzonia: kontrabasista, muzyk jazzowy. Koncert odbył się w przeddzień 6. rocznicy śmierci Jana Pawła II. Organizatorem wszystkich imprez było Miejskie Centrum Kultury w Ciechocinku. (strz)
W Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy w marcu miała miejsce pokonkursowa wystawa „Dzieło roku 2010”, której organizatorem był Zarząd Okręgu Związku Polskich Artystów Plastyków w Bydgoszczy. Laureatem Nagrody Głównej ZPAP został prof. Paweł Lewandowski-Palle. Jury najwyżej oceniło jego kompozycję pt. „Obraz 743. Dzień po ciężkiej nocy” będący fragmentem tryptyku, którego pozostałymi dwoma częściami są: „Obraz 744. Niebieska Góra” i „Obraz 745. Noc przed ciężkim dniem”. Całość powstała w 2010 roku techniką olejnożywiczną na płótnie. Jury podkreśliło znaczenie P. Lewandowskiego-Pal-
le w bogatej tradycji malarstwa geometrycznego. Podczas uroczystego wręczenia nagrody, artysta malarz Wacław Kuczma, dyrektor Galerii Miejskiej BWA poinformował o czekającej miłośników malarstwa wielkiej wystawie retrospektywnej profesora Lewandowskiego-Palle w bydgoskiej Galerii. Natomiast w kwietniu obrazy profesora zobaczyć można na wielkiej wystawie indywidualnej w Galerii Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.
Paweł Lewandowski-Palle jest profesorem zwyczajnym ASP we Wrocławiu, gdzie prowadzi pracownie Technologii Malarstwa Sztalugowego oraz Technik Malarskich. Jest autorem ponad 740 obrazów, które prezentował podczas ponad 50 wystaw indywidulanych i ok. 330 zbiorowych w Polsce i za granicą. Jest Nagrodzona praca: „Obraz 743. Dzień po laureatem ponad ciężkiej nocy” Fot. nadesłane
W marcu i na początku kwietnia na deskach Teatru Letniego wystąpili dla ciechocińskiej publiczności Michał Bajor i Jan Nowicki. Zaprezentowała się również artystyczna młodzież. Michał Bajor wystąpił z okazji Dnia Kobiet podczas koncertu „Bilet zamiast kwiatka.” Artysta wykonał niezapomniane utwory Marka Grechuty i Jonasza Kofty m.in.: „Jej portret”, „Kwiat jednej nocy”, „Wiosna ach to Ty”. Muzycznym wydarzeniem był wiosenny koncert z cyklu „Cztery Pory Roku” w reżyserii Sławomira Małeckiego. Na scenie wystąpili Marta Biziorek, Karolina Chatłas, Dominika Czerwińska, Dominika Dobrosielska, duet Magda i Sylwia, Natalia Herzberg, Michalina Hińczewska, Aleksandra Jagucka, Michalina Krajewska, Karol Kurtys, Marta Małecka, Martyna Renk, Anna Trzeciak, Anna Wróbel oraz zespoły Hippo i Hitto. Młodzi artyści zaprezentowali
Prof. Paweł Lewandowski-Palle podczas wystawy w BWA. W głębi Wacław Kuczma, dyr. BWA. 40 nagród i wyróżnień w zakresie malarstwa. Laureat pochodzi z Ciechocinka. Kształcił się m.in. pod okiem ciechocińskiego artysty malarza Zdzisława Szmidta. W Ciechocinku przy Miejskim Centrum Kultury od dwóch dekad prowadzi Pracownię Rysunku i Malarstwa. W tym roku pracownia obchodzi jubielusz 20-lecia istnienia. Piszemy o tym na str. 13. Oprac. (strz)
MUZYKA. Muzyka ciechocińskiego zespołu Ex Usu na płycie
Etnicznie i transowo
Fot. nadesłana
Miejskie Centrum Kultury i Urząd Miejski, jak co roku, organizują Dni Ciechocinka. Trzydniowe święto miasta rozpocznie się w niedzielę, 1 maja br. Dokładny harmonogram imprez rozgrywających się zarówno w Teatrze Letnim, jak i w Muszli Koncertowej, zostanie podany przez MCK pod koniec kwietnia. W poniedziałek, 16 maja, na deskach Teatru Letniego wystąpi uzdolniona młodzież. Młodzi ludzie zaprezentują swoje talenty w ramach powiatowych eliminacji do VIII Kujawsko-Pomorskiego Młodzieżowego Przeglądu Piosenki. Dzień Matki przypada w czwartek 26 maja. MCK zachęca do spędzenia tego szczególnego dla wszystkich mam dnia w parku Zdrojowym. W Muszli Koncertowej odbędzie się z tej okazji koncert zatytułowany „Dla Ciebie Mamo...”.
Fot. nadesłane
ARTYŚCI. Paweł Lewandowski-Palle nagrodzony
Fot. Piotr Komosiński
TEATR LETNI. Michał Bajor, Jan Nowicki i inni
Koncert zespołu Ex Usu, który odbył się 17 grudnia ubr. w „Sajgonie”
Ciechocińska grupa Ex Usu ma nowe brzmienie. Tym razem muzyki będzie można posłuchać również na płycie nagranej w ubiegłym roku. Ciechocińska grupa Ex Usu, do tej pory kojarzyła się z repertuarem, w którym można było
usłyszeć elementy muzyki dawnej, folkowej i pogańskie agresywne motywy rytmiczne, wspierane gitarą, lirą korbową i instrumentami perkusyjnymi. Wszystko to tworzyło niepowtarzalny klimat muzyczny. Obecnie zespół stylistycznie wykonał zwrot w stronę etno–
transu. Zapowiedź zmiany słychać na nagranym w 2010 roku nowym materiale, zawierającym 9 utworów. Rejestracji dokonano w okresie 2008-2009 w studio Mariusza Zięby w Unisławiu. Długi okres nagrań wiązał się z tym, że zespół niemal całkowicie samodzielnie finansował pracę nad
krążkiem. W nagraniach studyjnych uczestniczył jeszcze stary skład, a mianowicie: Marta Wiśniewska – śpiew, flet; Daniel Biesiada – gitary, lira korbowa, flet, śpiew, instrumenty perkusyjne; Marcin Pietrzak – perkusja, instrumenty perkusyjne; Krzysztof Gałązka – instrumenty perkusyjne; Piotr Komosiński – bas, instrumenty perkusyjne. Nagrany materiał jest w pełni autorski. Muzykę skomponowali: Daniel Biesiada, Marta Wiśniewska i Piotr Komosiński, słowa napisali: Marta Wiśniewska i Daniel Biesiada. Dziś Ex Usu to kwartet, w skład którego wchodzą: Daniel Biesiada, Marcin Pietrzak, Krzysztof Gałązka i Marek Promiński. Zespół współpracuje z wokalistkami: Martyną Krajewską i Martyną Renk. Zespół jest na etapie poszukiwania wydawcy płyty. Być może nowy materiał ukaże się już w tym roku. Oprac. (strz)
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Kultura
nr 2, kwiecień 2011
13
JUBILEUSZ. Pół tysiąca młodych artystów i tysiące nagród, czyli 20 lat pracowni przy MCK
Sztuka młodych twórców z podciętymi skrzydłami skonsumowany. Młodzi artyści nie pojechali po odbiór nagród, bo ówczesne władze Ciechocinka uznały, że nie będą finansowały wyjazdów zagranicznych dzieci z pracowni. Miał to być dopiero... drugi taki wyjazd w ciągu 13 lat jej działania.
Pracownia Rysunku i Malarstwa im. Adama Małysza przy Miejskim Centrum Kultury w tym roku obchodzi jubileusz 20-lecia działalności. Pierwsze zajęcia w Pracowni Rysunku i Malarstwa przy Miejskim Centrum Kultury w Ciechocinku odbyły się 5 października 1991 roku. Pracownia była wspólną inicjatywą – prowadzącego ją od 20 lat – prof. Pawła Lewandowskiego - Palle, ówczesnego dyrektora MCK Piotra Krajniaka, przy udziale Zdzisława Szmidta, nieżyjącego już artysty malarza z Ciechocinka. - We wrześniu 1991 roku spotkałem w Ciechocinku Piotra Krajniaka. I wówczas Krajniak zadał mi pytanie: „Czy można udowodnić, że dzieci z Ciechocinka są tak samo uzdolnione plastycznie, jak dzieci z innych miast?” – opowiada Paweł Lewandowski - Palle. - Odpowiedziałem, że można to udowodnić, ale trzeba stworzyć im ku temu warunki. Jako odpowiedź wymyśliłem formułę pracowni, który to pomysł razem zaczęliśmy realizować. Warunkiem prowadzenia pracowni było utworzenie obok niej galerii sztuki dziecięcej. Ponad czterystu młodych artystów Pracownia Rysunku i Malarstwa przy MCK oraz towarzysząca jej galeria powstały kilka tygodni później. W pierwszych zajęciach uczestniczyło siedmiu młodych ludzi. W szczytowym okresie działania PRiM-y w sześciu grupach pracowało około sześćdziesięciu młodych artystów. W sumie, przez 20 lat istnienia pracowni przewinęło się grubo ponad cztery setki uzdolnionych plastycznie dzieci i młodzieży. Większość pochodziła z Ciechocinka, ale zdarzali się też młodzi twórcy spoza uzdrowiska, chociażby dziew-
1 kwietnia w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku odbyła się wystawa będąca przekrojem twórczości młodych artystów z ciechocińskiej pracowni pod hasłem „Małysz w malarstwie i malarstwo bez Małysza”. W założeniu podczas wystawy miało zostać zaprezentowanych ponad czterysta prac malarskich, wybranych z przeszło 30 tysięcy namalowanych w ciągu 20 lat. Niestety organizatorzy zawiesili tylko część z nich. Reszta została umieszczona w gablocie. Na dodatek prace nie zostały podpisane. A wielka szkoda, bo przecież chodziło o to, żeby każdy mógł znaleźć swoją. Wystawę przyjechało obejrzeć 31 uczestników zajęć w pracowni (na fot., z prawej strony prof. Lewandowski-Palle). czynka, którą rodzice na zajęcia przez rok dowozili z… Olsztyna. Około 50 uczestników pracowni wybrało sztukę jako sposób na życie, studiują lub ukończyli studia związane z architekturą, konserwacją dzieł sztuki, malarstwem. Gdyby nie zajęcia plastyczne w MCK, być może robiliby zupełnie coś innego. Na pierwsze nagrody i wyróżnienia nie trzeba było długo czekać. Pojawiły się już w 1992 roku, gdy Gazeta Wyborcza ogłosiła konkurs „Rysunek o Polsce”. - Nagrody i wyróżnienia liczyłem do 2001 roku. Przestałem, gdy było ich około dwa tysiące dwieście – tłumaczy prof. Lewandowski-Palle. W dziesiątce najlepszych na świecie Przełomowym rokiem dla pracowni był 1997. Wówczas dzieci z Ciechocinka zdobyły GRAND PRIX w Międzynarodowym Konkursie Sztuki Dziecka i Młodzieży w macedońskiej Bitoli. Jako pierwsza w historii polska pracownia. Nikt z naszego kraju do dziś tego suk-
cesu nie powtórzył. Działająca zaledwie od sześciu lat PRiM-a została sklasyfikowana w światowym rankingu pracowni sztuki dziecięcej na siódmym miejscu. Warto dodać, że dzieci z pracowni zostały Ambasadorami Świata. Wyróżnienie to wręczył prezydent Macedonii. Pod koniec XX wieku była jedną z dziesięciu najlepszych w świecie. Prace dzieci nie były wystawiane tylko w Australii. Motorem napędowym sukcesów młodych artystów z Ciechocinka i nie tylko od dwudziestu lat jest prof. Paweł Lewandowski-Palle, artysta malarz i pedagog: - Po co ja to robię? Miałem kiedyś ambicję udowodnić, że ciechocińskie dzieci i młodzież należą do najzdolniejszych młodych artystów na świecie, że potrafią rywalizować z całym światem i wygrywać. Mało tego, one potrafiły przewodzić temu światu. I udało się to zrobić. Od 2001 roku patronem ciechocińskiej pracowni jest najlepszy polski skoczek narciarski – Adam Małysz. Podczas kwietniowej sesji radny Paweł Kanaś przekonywał swo-
ich kolegów do pomysłu zaproszenia Adama Małysza do uzdrowiska. Dlaczego? Bo to świetna promocja dla miasta i samej pracowni. Ostatnim międzynarodowym sukcesem cie-
Od tamtego czasu pracownia wysyła swoje prace tylko na imprezy krajowe. Straciła tym samym międzynarodową pozycję, dzięki której promowała kujawskie uzdrowisko. Podczas marcowej komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Turystyki i Promocji Miasta sprawę ciechocińskiej pracowni poruszyła Karolina Rytter, przewodnicząca komisji: - Czy prawdą jest, że od 2004 roku magistrat zastopował pieniądze na wyjazdy dzieci z pracowni po nagrody za granicę? - Działanie pracowni profesora Lewandowskiego nie leży w zakresie obowiązków realizowanych przez magistrat - odpowiedział radnej
A to już współczesność Pracowni Rysunku i Malarstwa przy MCK w Ciechocinku. Prof. Paweł Lewandowski-Palle z obecnymi młodymi adeptami sztuki. chocińskiej pracowni był udział w XXII Międzynarodowym Konkursie Sztuki Dziecka i Młodzieży w Bitoli w Macedonii w maju 2004 roku. Pracownia zdobyła wówczas kilka głównych nagród i wyróżnień, w tym zaproszenie do udziału w plenerze w Macedonii. Ten sukces nie został już
Leszek Dzierżewicz, burmistrz Ciechocinka. - Pracownia funkcjonuje w strukturach Miejskiego Centrum Kultury. MCK dostaje dotację na działalność statutową i jeśli placówka widzi konieczność wsparcia finansowego to pani dyrektor może taką sumę zapewnić w planie finansowym.
Nagrody będą na pewno Zapytaliśmy więc dyrektor MCK w Ciechocinku, Barbarę Kawczyńską, dlaczego dzieci z pracowni nie wyjeżdżają po nagrody za granicę. - W 2004 roku dzieci z PRiM-y zdobyły nagrody w konkursie międzynarodowym i nie było pieniędzy, żeby je wysłać po ich odbiór - tłumaczy szefowa MCK. - W związku z tym profesor Lewandowski uznał, że dotychczasowa formuła pracowni nie ma sensu. Skoro uczestnicy zdobywają laury za granicą, a nie ma funduszy, żeby je tam wysłać, to nie ma sensu udział w takich konkursach. Czy ciechocińska Pracownia Rysunku i Malarstwa nie ma już szansy na odzyskanie swojej pozycji na arenie międzynarodowej? I czy budżet miasta strasznie ucierpiałby, gdyby co kilka lat dzieci z pracowni wyjeżdżały odebrać nagrody zdobyte w konkursach międzynarodowych? - Niech decydenci się nie obawiają, sukcesy zagraniczne przyjdą najwcześniej po 2-3 latach, ale przyjdą. Tylko trzeba wysyłać prace, wyjeżdżać po nagrody, pokazywać się... – zapewnia Paweł Lewandowski-Palle. – Chciałbym podkreślić, że ja nie chcę jeździć po świecie, wystarczy, że po nagrody pojadą dzieci i młodzież z opiekunami. I podkreślam. Nie jest prawdą jak mówi burmistrz, że jest to pracownia Lewandowskiego. To pracownia MCK, którą konsekwentnie prowadzę od 20 lat. Gdyby to była moja prywatna pracownia, kierowana byłaby inaczej, ani gorzej ani lepiej, ale inaczej, i nie wiem czy działałaby w Ciechocinku... Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
CIECHOCIŃSKA I 14 I GAZETA nr 2, kwiecień 2011
W tym roku miasto zamierza przeznaczyć w sumie 259 tys. złotych na festiwale i koncerty. W tym na koncert z cyklu „Cygańska Noc” – 35 tys. zł, na XIV Festiwal Operowo-Operetkowy – 50 tys. zł, na VII Galę Polskich Tenorów – 50 tys. zł, na XV Jubileuszowy Festiwal Piosenki Młodzieży Niepełnosprawnej – 50 tys. zł. Bardzo skromnie w rozpisce wygląda natomiast budżet jubileuszowych 40. Spotkań z Folklorem Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej - 3 tys. złotych. Na inne festiwale w miejskiej kasie jest 71 tys. zł.
Wprowadzą się we wrześniu Trwa budowa bloku Ciechocińskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego przy ulicy Nieszawskiej. Na początku kwietnia inwestycja finansowo była zaawansowana w 65 procentach, a fizycznie w około 70 procentach. Budynek ma zostać skończony na przełomie czerwca i lipca. W sierpniu będą podpisywane umowy z przyszłymi lokatorami. Pierwsi mieszkańcy mają się tam wprowadzić we wrześniu br.
Modernizacja kina „Zdrój” Trwa rozbudowa i modernizacja kina „Zdrój”. Wykonawcą jest firma „Ciepłownik” z Plewisk. Koszt inwestycji to prawie 7 mln złotych. Termin zakończenia inwestycji planowany jest na 30 listopada br. Ostatnio odbyło się spotkanie z projektantem Jakubem Kaczorowskim z firmy „ArchiSize” z Włocławka, podczas którego szefowe MCK i miejskiej biblioteki wniosły do projektu szereg uwag poprawiających funkcjonalność pomieszczeń. Szerzej napiszemy o tym za miesiąc.
Pieniądze dla Towarzystwa Ciechociński magistrat włączył się w organizowaną - 4-5 czerwca br. - przez Towarzystwo Przyjaciół Ciechocinka imprezę „Łączy nas Wisła - Święto Soli”. Gmina wesprze Towarzystwo kwotą 5 tys. złotych, które mają być przeznaczone na organizację koncertu w wykonaniu Anny Chodakowskiej, lub na przygotowanie sesji popularno-naukowej, poświęconej roli ciechocińskiej zieleni w procesie leczenia. TPC wnioskowało również do miasta o wsparcie finansowe uroczystości nadania skwerowi u zbiegu ulic Zdrojowa i Widok imienia Zbigniewa Skorwidera i 3 tys. złotych na wykonanie tablicy okolicznościowej. Pieniędzy jednak nie dostanie. Po pierwsze, ze względu na ich brak w budżecie, po drugie wniosek został złożony w lutym, po przyjęciu uchwały budżetowej.
Letnie kawiarenki Miasto wyznaczyło tereny do wydzierżawienia na letnie kawiarenki w sezonie 2011. Przy ul. Zdrojowej jest to plac przy fontannie „Grzybek”. Cena wywoławcza 17,5 tys. zł + VAT za czas dzierżawy, czyli od maja do sierpnia. Skwer przy ul. Armii Krajowej - cena wywoławcza 8 tys. zł za ten sam okres dzierżawy. Szachownica z przyległym terenem w obszarze parku Zdrojowego - cena wywoławcza 12 tys. złotych za dzierżawę. Tekst i fot. (strz)
Zdrowych, pogodnych
Świąt Wielkanocnych pełnych wiary, nadziei i miłości. Serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz Wesołego Alleluja Życzy Zarząd Powiatu Platformy Obywatelskiej RP
- W porę zdiagnozowany nowotwór może być w 100 procentach wyleczony - mówi MARIA ANTECKA, przewodnicząca Ciechocińskiego Stowarzyszenia „AMAZONKI” w rozmowie z Agnieszką LEWANDOWSKĄ
Teraz wiemy, że zdrowie jest najważniejsze - Skąd wziął się pomysł na założenie stowarzyszenia, kto był jego inicjatorem? - Stowarzyszenie ,,Amazonki” powstało w lipcu 2010 roku. Choć pomysł pojawił się dużo wcześniej. Od 2006 roku jako osoba znająca temat i wspierająca członka rodziny w chorobie, a potem przerabiająca na własnej skórze chorobę nowotworową, postanowiłam organizować Sabaty. Sabat to spotkania osób młodych, które nie zawsze potrafiły się odnaleźć w swoich stowarzyszeniach amazonek. Zauważyła nas wówczas szefowa Federacji Amazonek. I tak to się zaczęło. Na następnym Sabacie była już z nami. Zorganizowała szkolenie z onkologiem, psychologiem i rehabilitantem. Namawiała mnie, aby powstało w Ciechocinku Stowarzyszenie Amazonek. Długo dojrzewałam do tej decyzji, aż w końcu w październiku 2009 roku na zebraniu założycielskim spotkały się amazonki z Ciechocinka. Po dziewięciu miesiącach „urodziło się” nasze Ciechocińskie Stowarzyszenie „Amazonki”. - Jakie są główne cele waszej organizacji? - Celem stowarzyszenia jest poszukiwanie form i metod pełnej rehabilitacji fizycznej osób po leczeniu raka piersi, roztaczanie opieki nad osobami oczekującymi na zabieg operacyjny, organizowanie różnych form rehabilitacji psychicznej zespołowej, oraz indywidualnej, a także informowanie społeczeństwa o problematyce chorób nowotworowych. - Czy rozmowa z Amazonką, która miała podobne doświadczenia z chorobą nowotworową, może pomóc, umocnić psychicznie? - Nie wszystkie osoby radzą sobie z kalectwem. Amazonka po chorobie nowotworowej, z zakończoną chemią, radioterapią, jest często bardziej wiarygodna i przekonująca niż psycholog. Kilka amazonek jest przeszkolonych właśnie przez psychologa klinicznego. Są to tak zwane Ochotniczki, które po zakończeniu szkolenia otrzymują certyfikat, upoważniający je do wejścia do szpitala i rozmowy z pacjentką przed lub po operacji. - Działalność Amazonek w Ciechocinku jest ważna
Maria Antecka, przewodnicząca Ciechocińskiego Stowarzyszenia „AMAZONKI” dla lokalnej społeczności. Jak do was dotrzeć, gdzie i kiedy mogą znaleźć wsparcie osoby po mastektomii? - Spotykamy się raz w tygodniu na zajęciach rehabilitacyjnych, które m.in. zapobiegają obrzękom ręki po stronie operowanej. Dwa razy w miesiącu, w pierwszą i trzecią środę miesiąca o godz. 16.00, spotykamy się w naszej siedzibie w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Ciechocinku przy ul. Kopernika 14. Tam omawiamy plan pracy naszego Stowarzyszenia, np. jak zdobyć środki finansowe na działalność statutową, rozmawiamy o sprawach nas nurtujących, kłopotach i radościach. Czekamy na osoby szukające pomocy, chcące dowiedzieć się o chorobie, leczeniu, które sklepy z bielizną dla amazonek wybrać i tak dalej. Zapraszamy też osoby, które mają w rodzinie amazonki i chcą im pomóc. - Czy stowarzyszenie organizuje jakieś zajęcia, imprezy w ciągu roku? - W Polsce zawiązała się koalicja osób z różnymi chorobami onkologicznymi. Na jej czele stanął dr Jacek Gugulski i Krystyna Wechmann
nasza szefowa Federacji i wice szefowa koalicji. W ubiegłym roku w Ciechocinku odbyła się Ogólnopolska Spartakiada Ozdrowieńców. Z całej Polski przyjechały osoby po przebytej chorobie onkologicznej, zarówno po białaczce, nowotworze jelita grubego, jak i amazonki. W spartakiadzie wzięło udział 15 drużyn, w tym Amazonki z Ciechocinka. Hart ducha w walce z chorobą przekładał się na wspaniałą rywalizację w pięcioboju i strzelaniu z łuku. Po zakończonej części sportowej, ulicami miasta przeszedł kolorowy pochód przebierańców. Kolejnym, większym spotkaniem był wyjazd do Częstochowy. Co roku w pierwszą sobotę października odbywa się msza dla Amazonek. A w naszym ciechocińskim gronie, już drugi raz zorganizowałyśmy kolację Wigilijną, na której łamałyśmy opłatek i życzyłyśmy sobie zdrowia, bo teraz wiemy, że jest ono najważniejsze. Poza tym, obchodzimy imieniny, cieszymy się wspólnie dużymi i małymi radościami. Trzymamy kciuki, gdy któraś robi badania kontrolne.
staracie się panie o dotację. Na co przeznaczyłybyście uzyskaną kwotę? - Utrzymujemy się ze skromnych składek członkowskich. Potrzebne są nam fundusze na korzystanie z basenu i na psychologa. Brak nam również pieniędzy na spotkania integracyjne z zaprzyjaźnionymi stowarzyszeniami. Zorganizowałyśmy ostatnio akcję zbiórki pieniędzy od osób prowadzących własną działalność. Troszeczkę zasiliło to nasze konto, jednak jest to kropla w morzu. - W lutym ruszył kolejny cykl szkoleń, realizowanych w ramach projektu mającego na celu aktywizację społeczną i zawodową kobiet po przebytej chorobie nowotworowej piersi, którego uczestniczkami były też Amazonki z Ciechocinka… - Weszłyśmy do projektu „Aktywne Amazonki Pomorza i Kujaw”. Uczyłyśmy się obsługi komputera. Wzięłyśmy też udział w zajęciach z psychologiem oraz w kursie wizażu. W ramach projektu, 6 amazonek pojedzie na 10-dniowy turnus do SPA w Inowrocławiu połączony z zajęciami z florystyki. - Najważniejsze jest zapobieganie chorobie, poprzez badania profilaktyczne związane z rakiem piersi. Informujecie innych o konieczności regularnych badań? - Chciałybyśmy rozpropagować profilaktykę, to znaczy przeprowadzać pogadanki, jak badać sobie piersi, uświadamiać kobiety po 40 roku życia, aby zrobiły mammografię. Zachęcać do korzystania z badań przesiewowych. Wcześnie wykryta zmiana nie zawsze musi oznaczać nowotwór. W porę zdiagnozowany nowotwór może być w 100 procentach wyleczony.
- Doszły mnie słuchy, że
Fot. nadesłana
Pieniądze na festiwale
www.kujawy.media.pl
Fot. nadesłana
W DEPESZOWYM SKRÓCIE
Rozmowy
Przy wigilijnym stole zasiadły Amazonki, wraz z gośćmi: Aldoną Nocną, przewodniczącą RM w Ciechocinku i Jerzym Sobierajskim, byłym przewodniczącym RM
www.kujawy.media.pl
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
Sport i wypoczynek
nr 2, kwiecień 2011
15
SPORT. Turniej dla uczniów podstawówki
ZDRÓJ. Choć rajcy miejscy chcą pomóc, to...
Koszykarskie talenty
Póki co z pieniędzy dla „Zdroju” nici
Fot. nadesłana
W kwietniu miało się okazać, czy CKS „Zdrój” dostanie jakieś dofinansowanie z miejskiego budżetu. Mamy kwiecień, a radni usłyszeli, że wolnych pieniędzy nie ma.
Wszyscy uczestnicy zostali nagrodzeni dyplomami i medalami, a najlepsi zawodnicy pamiątkowymi statuetkami „Młody Koszykarski Talent 2011”. W Hali Sportowej odbyła się III edycja turnieju piłki koszykowej dla uczniów szkoły podstawowej „Młode Koszykarskie Talenty 2011”. W zmaganiach wzięli udział uczniowie klas V i VI Szkoły Podstawowej nr. 1 w Ciechocinku oraz najmłodsi adepci koszykówki z klas I-III. Wyniki klasy V chłopców: 1. Vb, 2. Va, 3. Vcd. Wyniki klasy VI chłopców: 1. VIc, 2. VIa, 3. VIb, 4. VId. W ramach turnieju odbył się również mecz dziewcząt klas V i
VI, w którym po dogrywce lepsze okazały się młodsze koszykarki. Najlepszymi zawodniczkami zostały wybrane Natalia Komosińska i Monika Miecielska. Wśród chłopców najlepszymi zawodnikami turnieju zostali Adam Brudnicki (klasy V) i Kacper Włodarski (klasy VI). W trakcie turnieju rozegrano także konkursy rzutów, w których w poszczególnych kategoriach zwyciężyli: Natalia Komosińska klasy V, Kacper Włodarski - klasy VI, i Monika Miecielska - dziewczęta.
Jednak największym zainteresowaniem cieszył się pokaz umiejętności technicznych najmłodszych adeptów koszykówki uczniów klas I-III. Mieli oni okazję zaprezentować zwody, elementy kozłowania i rzutu na kosz, a swój występ zakończyli pokazowym meczem. Wszyscy uczestnicy zostali nagrodzeni dyplomami i medalami, a najlepsi zawodnicy otrzymali pamiątkowe statuetki „Młody Koszykarski Talent 2011”. Oprac. (strz)
Jeszcze w lutym radna Karolina Rytter pytała o szansę wsparcia CKS „Zdrój”. Chodziło o około 10 tys. złotych na zgłoszenie drużyny do rozgrywek. Usłyszała, że jeśli takie będzie, to dopiero, gdy okaże się, że w budżecie są na to pieniądze, czyli w kwietniu po zamknięciu okresu rozliczeniowego. Ponownie pytał o to radny Dariusz Jaworski. Usłyszał od burmistrza, że nie ma skąd wygospodarować pieniędzy. Burmistrz uważa, że skoro nie sprzedaliśmy działek przy ulicy Słońskiej, za które miasto miało dostać minimum dwa miliony złotych, to trzeba oszczędzać -
powiedziała nam Karolina Rytter, szefowa komisji kultury Rady Miejskiej w Ciechocinku. Pod koniec marca radni z komisji kultury deklarowali, że sprawa jest warta świeczki i klubowi należy pomóc, choćby dlatego, że w drużynie gra wielu piłkarzy z naszego regionu. - Wszyscy jak tu siedzimy, jesteśmy za dofinansowaniem klubu, ale komisja finansowa musi na to znaleźć pieniądze stwierdził wówczas radny Jerzy Draheim. Karolina Rytter przedstawiła problem przewodniczącemu komisji finansowej RM. - Komisja finansowa nie może robić przesunięć w budżecie, może to zrobić tylko burmistrz. I znowu nic. Stoimy w punkcie wyjścia. Będę ten temat jeszcze drążyć zapewniła Rytter. (strz)
SPORT. Turniej sprawnościowy dla uczniów
Mali mistrzowie W Hali Sportowej przy ul. Lipnowskiej odbył się III turniej sprawnościowy dla uczniów klas I-III szkoły podstawowej „Mali Mistrzowie Sportu 2011”.
Kibicujcie naszym piłkarzom! A oto spotkania, jakie rozgrywać będzie „Zdrój” Ciechocinek na własnym boisku w rundzie wiosennej w ramach IV ligi kujawsko-pomorskiej. 30 kwietnia o godz. 16.00 „Zdrój” Ciechocinek zmierzy się z „Pogonią” Mogilno. Kolejny mecz został zaplanowany na 14 maja, o godz. 16.00. „Zdrój” Ciechocinek zagra z „Goplanią” Inowrocław. 28 maja, o godz. 16.00 mecz „Zdroju
Ciechocinek z „Unią” Gniewkowo. 4 czerwca, o godz. 16.00 zostało zaplanowane spotkanie „Zdroju” Ciechocinek ze „Startem” Radziejów. Natomiast 18 czerwca, o godz. 15.00 odbędzie się mecz „Zdrój” Ciechocinek – „Sparta/Unifreeze” Brodnica. Informacja została zaczerpnięta ze strony: www.ckszdroj.com
W zawodach rywalizowały całe klasy, a trybuny ciechocińskiej hali zgromadziły pełną widownię. Wszystkie klasy rywalizowały w 6 konkursach, na które składały się różnorodne wyścigi sportowe, a klasyfikacja była prowadzona oddzielnie dla każdego z roczników. Wśród klas pierwszych zwyciężyła I C, przed I A i I B. W klasach drugich najlepsza okazała się II C, przed II B, II D i II A. W klasach trzecich najlepsza była III B przed III C, III D i III A. Wszystkie dzieci biorące udział w turnieju otrzymały pamiątkowe dyplomy i medale, najlepsze klasy puchary. Oprac. (strz)
SPORT. Turniej piłki siatkowej
„GAZETA ALEKSANDROWSKA” Wydawca: Wydawnictwo Kujawy www.kujawy.media.pl
W siatkówkę zagrali czwarty raz W tym roku była to już czwarta edycja tej sportowej imprezy. W turnieju wzięło udział 11 drużyn z Ciechocinka, Aleksandrowa Kuj., Zakrzewa, Kikoła Skępego i Brus. W roku bieżącym rozgrywki stały na zdecydowanie najwyższym poziomie, o czym przekonali się siatkarze faworytów turnieju Magicznych Wojowników (III-ligowy zespół Złoty Kłos z Aleksandrowa) – dwukrotni zwycięzcy poprzednich edycji. Zawody rozegrano „systemem
brazylijskim”, w którym dopiero druga porażka powodowała wyeliminowanie drużyny z turnieju. Rozegrano 20 spotkań, w wyniku których wyłoniono najlepsze drużyny turnieju. Klasyfikacja końcowa: 1. Ogończyk Kikół, 2. Vixiarze, 3. Gryf Brusy, 4. Magiczni Wojownicy, 5-6. Euroalarm, Błękitni Skępe, 7-8. Ruska Krótka Team, Agropol Zakrzewo, 9-11. Volley Team Łowiczek, Gutowscy z Przyjaciółmi, Bad Boys.
Redaktor prowadzący Mariusz Strzelecki tel. 794-22-44-30 e-mail: czerwona. bandera@wp.pl Fot. nadesłana
W ciechocińskiej Hali Sportowej odbył się Amatorski Turniej Piłki Siatkowej o Puchar Burmistrza Ciechocinka.
Redaktor naczelny Stanisław Białowąs tel. 600-15-68-05, t/fax 0-54 237-05-05 e-mail: stanislaw. bialowas@wp.pl
Najlepszym zawodnikiem turnieju wybrano Rafała Szopińskiego (Ogończyk). Najlepsze zespoły otrzymały puchary i nagrody zespołowe. Oprac. (strz)
Podczas turnieju nie brakowało widowiskowych sytuacji pod siatką.
Przyjmowanie reklam 608 455 658, 600-15-68-05 nakład: 5.000 egz.
16
I GAZETA CIECHOCIŃSKA I
www.kujawy.media.pl
Bezpieczeństwo
nr 2, kwiecień 2011
STRAŻ POŻARNA. „Zapaliło się” w bibliotece na trzecim piętrze sanatorium
Ewakuacja w „Chemiku”
W ćwiczeniach chodziło o zachowanie realizmu. Strażacy postępowali więc jak podczas prawdziwego pożaru. Zadymienie, wozy strażackie na sygnale, ewakuacja kuracjuszy. Choć akcja wyglądała realistycznie, były to tylko kolejne ćwiczenia strażackie prowadzone w ciechocińskich sanatoriach. Tym razem w sanatorium uzdrowiskowym „Chemik”.
W akcji wziął udział również strażacki podnośnik
Założenia akcji były takie: pożar wybuchł w bibliotece „Chemika” na trzecim piętrze. Personel sanatorium miał ewakuować kuracjuszy, a strażacy uporać się z ogniem i uratować osobę poszkodowaną. Wpierw na miejsce pożaru dojechali ratownicy z Jednostki
Ratowniczo-Gaśniczej w Ciechocinku. Potem strażacy z jednostki w Aleksandrowie Kujawskim, w tym wóz bojowy z podnośnikiem. Personel sanatorium ewakuował około 80 kuracjuszy. Strażacy natomiast rozpoczęli „gaszenie” pożaru. Wynieśli również osobę poszkodowaną w nim. Straż Pożarna podobne akcje organizuje w Ciechocinku od kilku lat. Marcowy pozorowany pożar był pierwszym w tym roku. Wiadomo już, że w grafiku zapisanych jest na ten rok jeszcze co najmniej kilka takich ćwiczebnych akcji. Tekst i fot. Mariusz Strzelecki
Strażacy podczas ewakuacji pozorowanego poszkodowanego z trzeciego piętra. Ćwiczenia w „Chemiku” odbyły się już drugi raz, choć pierwszy z przeprowadzeniem ewakuacji. Warto też dodać, że „Chemik” obecnie jest w fazie dostosowania obiektu do nowych warunków przeciwpożarowych.
WIOSENNA ODSŁONA
BEZPIECZEŃSTWO. W ubiegłym roku mniej przestępstw
KILOGRAMY - CELLULIT - OWŁOSIENIE
Skuteczność rośnie
ELEKTROSTYMULACJA
WACU VELL - MODELUJĄCY SPACER
40 min. = 30 zł* = 3 godziny ciężkiej pracy na siłowni. Podczas zabiegu leżymy czytając, przeglądając czasopisma. * SPALAMY KALORIE * RZEŹBIMY SYLWETKĘ * CHUDNIEMY!
30 min. = 20 zł* = połączenie bieżni z siłownią SPALAMY TŁUSZCZ, LIKWIDUJEMY CELLULIT, GUBIMY KILOGRAMY!
OSTATECZNA DEPILACJA LASEREM VPL Koniec z maszynkami, depilatorami, woskiem, kremami itp. co nieustannie zabiera nam cenny czas! Na przykład, depilacja pach od 100 zł, wąsik już od 50 zł. Depilacja łydek od 150 zł (przelicz zużycie maszynek do golenia od teraz do końca Twojego życia)
TO NAPRAWDĘ NIE JEST DROGO!
TERAZ NA TO CIĘ STAĆ! SPECJALNIE NA TWOJĄ KIESZEŃ!
ZABIEGI DEPILACJI 50 % TANIEJ
* ceny obowiązują przy zakupie karnetu
Zapraszamy do nas. Bez względu na to, czy skorzystasz lub też nie. Konsultacja fizjoterapeutyczna i kosmetyczna GRATIS
Willa Piast SPA & WELLNESS ul. Widok 7 Ciechocinek Dowiedz się więcej: tel. (54) 416-34-55 oraz na www.willapiast.pl
Dane są obiecujące. Ze sprawozdania z działania policji w Ciechocinku w ubiegłym roku wynika, że mniej było przestępstw. Wzrosła też skuteczność funkcjonariuszy. W roku 2010 na terenie działania Komisariatu Policji Ciechocinek zgłoszono w sumie 434 przestępstwa, w tym 259 czynów kryminalnych. Rok wcześniej stwierdzono blisko 600 przestępstw. Grubo ponad połowę stanowiły przestępstwa kryminalne. Policjantom udało się również w zeszłym roku wykryć większą liczbę sprawców. W sumie przestępcom nie upiekło się w 328 przypadkach. To o ponad 4 proc. więcej niż w roku 2009. Ciekawsze działania policji w ub. roku. 18 marca 2010 - aleksandrowska prokuratura zatwierdziła akt oskarżenia - po przyznaniu się do winy i poddaniu dobrowolnej karze wobec 71-letniej Marianny M., która w ciechocińskich sanatoriach wpierw wzbudzała zaufanie kuracjuszy,
Fot. nadesłane
GWARANTUJEMY EXPRESOWĄ PRZEMIANĘ!
Do aleksandrowskiej policji trafiły dwa motocykle Honda CBF 1000A. Jednoślady mają silniki o pojemności 1000 cm3 i mocy 98 koni mechanicznych. Do setki rozpędzają się w 3,7 sekundy, a ich maksymalna prędkość to 230 kilometrów na godzinę. Na drogi powiatu aleksandrowskiego policjanci na jednośladach wyjechali w drugiej połowie marca. a następnie ich okradała. Udowodniono jej 23 kradzieże i kradzieże z włamaniem. 25 listopada skierowano do wydziału dla nieletnich aleksandrowskiego sądu wniosek o rozpatrzenie sprawy przeciwko 16-letniemu Bartoszowi P., który dokonał 5 włamań, 10 kradzieży i jechał rowerem po alkoholu. Został zatrzymany przez policjantów z pre-
wencji podczas włamania do baru. Policjanci pionu prewencji KP Ciechocinek w 2010 roku ujawnili w sumie 3394 wykroczenia, o 622 mniej niż w 2009 roku. Mniej było też mandatów karnych. Ukarano nimi 1139 osób. (strz)