Gazeta aleksandrowska 103 2014

Page 1

www.kujawy.media.pl

M i e s i ę c z n i k IN F O R M A C Y J N O - P U B L IC Y S T Y CZN Y wrzesień 2015 nr 103 (IX rok) CENA 0 zł

MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo

Zespół Szkół Nr 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim

„Trwałość jest byciem w Czasie. A zatem niezmiennym w zmienności. To co trwa jest stałe, jednak dla swego trwania wymaga zmiany wokół tego, co jest stałe. O indywidualnym bycie powiedzieć można, że trwa, jeżeli jego istota się nie zmienia, choć zmieniają się, co oczywiste dla istnienia w czasie, jego akcydensy, czyli właściwości do istoty nienależące.” Te słowa Michała Witkowskiego, jak sądzę, dają odpowiedź na wątpliwości, czy dzisiejszy ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim jest Alma Mater absolwentów Gimnazjum Ogrodniczo-Pszczelarskiego czy absolwentów późniejszych, zmieniających się nazw placówki oświatowej na ulicy Wyspiańskiego 4 w Aleksandrowie Kujawskim. Szanowni Państwo, to ciągle ta sama Szkoła, chociaż nie taka sama. Swoje trwanie zawdzięcza sercom i pamięci wielu osób, a jej dzieje pisane są przez nauczycieli, ich pracę dydaktyczną

i wychowawczą, sukcesy młodzieży oraz dokonania życiowe wychowanków. ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim, jest dzisiaj trwałą wartością w lokalnej społeczności, mieście, powiecie i województwie. Wartości edukacyjne zaś powstają wtedy, gdy społeczność szkolna - zarówno nauczyciele jak i uczniowie - uzna je za ważne i potrzebne. Jesteśmy szkołą, która daje szansę indywidualnego rozwoju, wspomaga kreatywność, wyposaża w wiedzę potrzebną w życiu, co sprzyja współdziałaniu i osiąganiu sukcesu - uczniów i szkoły. ZESPÓŁ SZKÓŁ NR 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim to nasza szkoła i moja szkoła. Życzę Jej kolejnych, wspaniałych 70 lat. Andrzej Nowicki

dyrektor ZS 1 CKP

Zjazd Absolwentów 26 września 2015 roku


ALEKSANDROWSKA I II I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 103, wrzesień 2015

70 lat szkoły

Szkoła kiedyś… Historia

Dyrektorzy Piotr Krasnowski 1945 - 1950 Jadwiga Kowalska 1950 - 1952 inż. Ryszard Psyk 1952 - 1956 mgr inż. Włodzimierz Kucharczyk 1956 - 1968 inż. Zygmunt Grabowski 1968 - 1969 mgr inż. Franciszek Pawelec 1969 - 1983 mgr inż Jerzy Głowacki 1983 - 1997 mgr inż. Elżbieta Lisiecka 1997 - 2007 mgr inż. Andrzej Nowicki 2007 - nadal

Jak to na zjazdach bywało Każdy jubileusz to okazja do refleksji i wspomnień. Tak było 30, 20 i 10 lat temu. Tegoroczne spotkanie będzie kolejną ku temu okazją... Zjazdy absolwentów są niezwykle inspirujące, bo dają okazję spotkania ciekawych ludzi, pełnych pasji i pozytywnej energii życiowej. Poczucie wspólnoty i wzajemne bliskie relacje są dobrą odtrutką na toksyny codziennego życia wśród często chaotycznych i powierzchownych kontaktów. Opuszczenie szkoły, kolegów i przyjaciół wywołują mieszane uczucia i emocje. Kończy się jeden z życiowych etapów i zaczyna następny, który jest jedną wielką niewiadomą. Po wielu latach od matury może zmienić się niemal wszystko, poczynając od miejsca zamieszkania, kończąc na wyglądzie zewnętrznym, jednak wspomnienia, więzy koleżeńskie i przyjaźnie z lat szkolnych, odpowiednio podtrzymywane i pielęgnowane nie zmieniają się a potrzeba spotkania się w gronie kolegów i koleżanek z lat szkolnych rośnie wprost proporcjonalnie do upływających lat.

Podczas tych spotkań nie myśli się o upływającym czasie, o niedoskonałościach fizycznych a może nawet słabszej kondycji psychicznej. Nie zauważa się przybywających zmarszczek, siwych włosów i większej masy ciała. O tym, że takie spotkania to niepowtarzalne, piękne i potrzebne momenty w życiu wiedzą absolwenci „Ogrodnika”. Zjazdy absolwentów w tej szkole mają swoją długoletnią tradycję. Zawsze są to spotkania pełne wspomnień i wzruszeń. Niemilknące rozmowy, śmiech i opowieści ze szkolnej ławki sprawiają, że znowu można poczuć, że ma się naście lat. Spotykają się absolwenci, którzy swoją maturę pisali nawet 50 lat temu. Są ciągle młodzi duchem, pełni entuzjazmu i wciąż mają apetyt na życie, o czym świadczy to, jak sprawnie organizują swoje spotkania, a jest to rzecz wymagająca naprawdę sporego nakładu energii. Uśmiechnięte twarze na załączonych fotografiach są najlepszym dowodem na to, że najpiękniejsze są szkolne wspomnienia. Przed nami jubileusz siedemdziesięciolecia szkoły, więc do zobaczenia.

Czerwiec 1945 – powołanie do życia ośrodka oświaty rolniczej w Aleksandrowie Kujawskim (siedziba w Białych Błotach nr 5) 1 października 1945 – oficjalne otwarcie Gimnazjum Ogrodniczo-Pszczelarskiego Czerwiec 1948 – szkołę opuszcza 26 absolwentów 1948 – przekształcono szkołę w Państwowe Liceum Ogrodnicze 1948 – wybudowano drewniany barak na internat dla chłopców 1951 – przekształcenie szkoły w Państwowe Technikum Ogrodnicze (czteroletnie) o specjalności warzywniczo-kwiaciarskiej 1952 – wybudowano dwie szklarnie 1954 – wybudowano barak mieszczący cztery sale lekcyjne, gabinet pomocy naukowych, pokój nauczycielski, bibliotekę, sanitariaty 1957 – powstały: drużyna ZHP (istniała do 1992r.), Szkolna Kasa Oszczędności, ZMW 1958 – przekształcono szkołę w Państwowe Technikum Ogrodnicze (pięcioletnie) 1958 – powołano Dwuletnią Szkołę Ogrodniczą (zasadnicza) 1960 – wybudowano szklarnie, czterorodzinny blok dla nauczycieli, deszczownie

1962 – powołano 3-letnie Technikum Ogrodnicze (do 1998) 1972 – oddano do użytku internat dla 200 uczniów ze stołówką i kotłownią 1972 – powołano Zasadniczą Szkołę Ogrodniczą (dwuletnia) 1975 – oddano do użytku nowy budynek szkolny z salą gimnastyczną 1975 – powołano 3-letnieTechnikum Ogrodnicze (dla pracujących) istniało do 2005 1976 – powołano Policealne Studium Ogrodnicze (do 1983) 1976/77 – powstał Zespół Szkół Ogrodniczych, który tworzyły: Zasadnicza Szkoła Ogrodnicza, 3-letnie Technikum Ogrodnicze, 4-letnie Technikum Ogrodnicze, Policealne Studium, Wieczorowe Technikum Ogrodnicze 1981 – ponownie utworzono technikum 5-letnie 1983 – pobudowano nowe szklarnie o powierzchni 1800 mkw 1983 – w miejsce dwuletniej powołano trzyletnią Zasadniczą Szkołę Ogrodniczą 1982 – powstają szkoły filialne: ZSR w Zakrzewie i ZSMR w Przybranowie 1985 – powstało zaplecze mechanizacyjne, stacja paliw, rampa wozowa, stałe tunele foliowe, inspekty 1986 – odbył się pierwszy Zjazd Absolwentów

1993 – powstaje pierwsza pracownia komputerowa 1995 – odbył się drugi Zjazd Absolwentów 1997 – powołano Liceum Agrobiznesu 1999 – ZSO stał się Centrum Kształcenia Praktycznego 2002 – w miejsce ZSOCKP powstał Zespół Szkół Nr 1 CKP 2002 – zaczął naukę pierwszy rocznik w liceach profilowanych trzyletnich po gimnazjum 17 września 2005 – odbył się trzeci Zjazd Absolwentów 2006 - utworzono nowy kierunek - technikum technologii żywności 2008 – powstało LO 2011 - Technikum Uzupełniające dla Dorosłych 2011 - zbudowano kompleks sportowo-rekreacyjny „Orlik” 2013 - utworzono nowy kierunek - technikum informatyczne, LO dla Dorosłych, technikum obsługi turystycznej 2014 - utworzono nowy kierunek - technikum organizacji reklamy 2014 - powstała nowa pracownia komputerowa 2015 - powstało centrum dydaktyczne - nowe szklarnie


Reklamuj się w „Gazecie Aleksandrowskiej”

M i e s i ę c z n i k IN F O R M A C Y J N O - P U B L IC Y S T Y CZN Y wrzesień 2015 nr 103 (IX rok) CENA 0 zł

ISSN 1897-8908

www.kujawy.media.pl

Największy nakład. Cały trafia do Mieszkańców Zapraszamy do czytania wersji elektronicznej Strona internetowa: www.kujawy.media.pl

MIASTA: Aleksandrów Kujawski, Ciechocinek, Nieszawa GMINY: Aleksandrów Kuj., Bądkowo, Koneck, Raciążek, Waganiec, Zakrzewo

Uczciwy aż do bólu Do Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie Kujawskim przyszedł 17 września mężczyzna i przekazał funkcjonariuszowi torebkę z zawartością portfela z dokumentami i pieniędzmi w kwocie 1450 złotych. W trakcie rozmowy z dyżurnym poinformował, że torebkę znalazł w Ostrowąsie, w okolicy jeziora. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze ustalili właściciela torebki i przekazali ją osobie, którą był mieszkaniec Bydgoszczy. Uczciwy znalazca wykazał się wspaniałą obywatelską postawą, a jego zachowanie jest zawsze godne do naśladowania.

Do kogo należą wykopane ludzkie szczątki?

Zagadkę wyjaśniły...guziki Można tylko sobie wyobrazić reakcję operatora koparki, który w wykonywanym wykopie zauważył szczątki ludzkie. Znajdowały się one w kilku miejscach. O znalezisku natychmiast została powiadomiona policja. Zdarzenie miało miejsce 3 września. Operator koparki firmy Transpol – Kopalnia Kruszywa Zenon Poliński, która wykonuje prace zlecone przez Kujawsko Pomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku kopał kanał w kierunku Wisły, dla odprowadzenia wód wału prze-

ciwpowodziowego, jaki modernizuje się przy ulicy Wiślanej, vis a vis warzelni soli w Ciechocinku. W pewnym momencie z ziemi wyłoniły się kości ludzkie. Znalezisko natychmiast zgłoszono policji. Wstępne oględziny wykazały obecność w ścianie kanału czterech masowych grobów występujących w odległości około czterdziestu metrów i części szkieletów rozrzuconych w tym obszarze, zapewne na skutek pracy sprzętu budowlanego. Liczebność szczątków określono na kilkadziesiąt.

- Na miejsce znaleziska wezwano archeologa i antropologa z UMK w Toruniu oraz pobrano próby, aby zbadać je pod względem patomorfologicznym – informuje Justyna Plechowska-Łukowska, zastępca prokuratora rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim. Wstępna ekspertyza wykazała, że są to szczątki osób, które pochowano nie mniej niż trzydzieści lat temu. Na początku też wykluczono, że jest to znalezisko powstałe w wyniku działalności przestępczej. W związku z tym, że pochówek nastąpił tak dawno, sprawa

ogłoszenia

Ostro zagrają 26 września (niedziela) w Raciążku odbędzie się piąta edycja ROCK HILL FESTIVAL. Nie zabraknie wrażeń dla słuchaczy lubiących ostre muzyczne granie.

W sali widowiskowej Gminnego Ośrodka Kultury wystąpią znane formacje muzyczne, tj.: Alastor, Butelka, Egoistic, Larh oraz Złośnik. GOK serdecznie zaprasza wszystkich fanów mocnych, ciężkich brzmień. Start o 18.00. Bilety 10 zł. Imprezę organizują Ochotnicza Straż Pożarna i GOK w Raciążku. Projekt został zrealizowany przy pomocy finansowej powiatu aleksandrowskiego. (strz)

uległa przedawnieniu. Może ją badać jednak Instytut Pamięci Narodowej. Do kogo należą wykopane ludzkie kości? W rozwiązaniu ciechocińskiej zagadki pomogły znalezione przy szczątkach…guziki. Widnieje na nich symbol dwugłowego orła Imperium Rosyjskiego, a okres obowiązywania tego właśnie wzoru w armii rosyjskiej przypadał na pierwszą połowę XIX wieku.

Zbigniew Sołtysiński Szerzej str. 10


ALEKSANDROWSKA I 2 I GAZETA www.kujawy.media.pl

Aleksandrów Kujawski Zapraszają wolontariuszy!

Zniknął płot przed komendą

Przed odnowionym budynkiem komendy powiatowej

Fot. Stanisław Białowąs

Poprawił się wygląd zewnętrzny oraz warunki pracy w komendzie dzięki zakupowi nowego sprzętu, więc na uroczystość oddania inwestycji przyjechał wiceminister spraw wewnętrznych Grzegorz Karpiński, zastępca

Przecięciem wstęgi symbolicznie zakończono inwestycję

komendanta głównego policji nadinsp. Wojciech Olbryś, komendant wojewódzki nadinsp. Krzysztof Zgłobicki. Byli przedstawiciele powiatu, wójtowie gmin. Komendant powiatowy w Aleksandrowie Kujawskim insp. insp. Wojciech Machelski poinformował co wchodziło w zakres modernizacji, podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do powstania nowej komendy, zwłaszcza poprzedniemu komendantowi, podinp. Leszkowi Krzeszewskiemu, które w uroczystości brał udział. Po przecięciu wstęgi obiekt poświęcił ks. kanonik Leszek Malinowski, kapelan aleksandrowskich funkcjonariuszy, po czym goście mieli możliwość zwiedzenia komendy.

Rozpoczęła się rekrutacja wolontariuszy do prowadzenia SZLACHETNEJ PACZKI i AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. Wolontariusze podejmują wyzwanie, docierają do rodzin i dzieci, które straciły wiarę w lepsze jutro. Dzięki nim potrzebujące rodziny włączone do Paczki oraz dzieci z Akademii uczą się wygrywać, stają się sprawcze i przedsiębiorcze. W naszym rejonie w zeszłorocznej edycji zostały włączone 43 rodziny. Rejon tworzyło 15 wolontariuszy. W tym roku nasz cel to 22 wolontariuszy Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! Dołącz do drużyny na: www.superw. pl Wybierz rejon: Waganiec, Aleksandrów i okolice. Marta Hołtyn

Spotkanie z piłkarzem i trenerem Na zaproszenie Miejskiego Centrum Kultury do Aleksandrowa Kujawskiego przyjechał znany piłkarz i trener Paweł Janas. Był w drużynie odnoszącej międzynarodowe sukcesy pracował jako asystent trenera srebrnej reprezentacji olimpijskiej z 1992 roku z Barcelony a później jako trener. Przed południem gość odwiedził stadion miejski, a następnie w ramach spotkań ze znanymi ludźmi spotkał się w MCK z młodzieżą i dorosłymi mieszkańcami miasta, opowiadając o swoim piłkarskim zawodzie. Po spotkaniu Sławomir Gawroński - wieloletni działacz klubu MZKS „Orlęta” wręczył trenerowi pamiątki klubowe (zdjęcie obok).

Fot. MCK

Fot. Stanisław Białowąs

Budynek policji jak nowy Wypiękniało wokół dworca kolejowego w Aleksandrowie Kujawskim. Po rewitalizacji parku, nie do poznania wygląd zmieniła siedziba Komendy Powiatowej Policji przy ul. Wojska Polskiego. Obiekt został poddany termomodernizacji i remontowi, co kosztowało 6,7 mln zł. Dla mieszkańców może być wielkim zaskoczeniem likwidacja ogrodzenia. Dzięki tej decyzji (jak się okazuje to wynik wprowadzonej standaryzacji) obiekt przestał być ponurym miejscem za kratami. - Z sąsiednim nowo postawionym budyniem mieszkalnym powstał nowoczesny fragment miasta, co mnie jako mieszkańca szczególnie cieszy – mówi burmistrz Andrzej Cieśla. – Wraz z policją mamy powody do zadowolenia.

nr 103, wrzesień 2015

Święto u podróżników Uroczystość rozpoczęto częścią oficjalną, która odbyła się w sali gimnastycznej. Przybyli na nią przedstawiciele miejskich i powiatowych władz samorządowych, dyrektorzy szkół, strażacy oraz policjanci z Komendy Powiatowej i wielu przyjaciół szkoły. Na rowerach przyjechali członkowie Klubu Rowerowego z Kruszwicy oraz przylecieli żołnierze z 56. Bazy Lotniczej w Inowrocławiu. Po przedstawieniu przez dyrektor Renatę Golec krótkiej historii szkoły, uczniowie klas III-VI zaproponowali podróż po krajach europej-

skich, prezentując program artystyczny. Odwiedzili Francję, Niemcy, Włochy, Anglię, Grecję i wiele innych państw. Uczniowie, występując w regionalnych strojach, recytowali wiersze, śpiewali piosenki, goście poznawali zwyczaje i tradycje różnych miejsc na ziemi. Program uświetnił występ dzieci z klas młodszych, które zaprezentowały hiszpański taniec flamenco oraz walc austriacki. Jednak największą atrakcją tegoroczne Święta Szkoły był przylot śmigłowca z 56. Bazy Lotniczej w Inowrocławiu. Kołowanie helikoptera nad szkołą, lądowanie, spotkanie z pilotami, możliwość oglądania z bliska maszyny oraz jego start, dostarczyło zarówno dzieciom jak i dorosłym dużo wrażeń. Inną atrakcją, już na terenie szkoły, była jazda na konikach. Karolina Deruś, Jadwiga Wiśniewska Fot. Nadesłane

Fot. Stanisław Białowąs

W tym roku minęła 5. rocznica nadania imienia Polskich Podróżników Publicznej Szkole Podstawowej nr 1 w Aleksandrowie Kujawskim. Zgodnie z tradycją odbyło się Święto Szkoły. Planowane od kilku miesięcy atrakcje pokrzyżowała nieco deszczowa pogoda. Mimo to humory dopisywały wszystkim.

Spotkanie z Piotrem Janasem w Miejskim Cerntrum Kultury

Zaprasza Miejskie Centrum Kultury Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim serdecznie zaprasza czytelników Gazety Aleksandrowskiej na najbliższej wydarzenia. Oto propozycje: 25 września, godz. 17.00 wystawa malarstwa Piotra Wasiołka pt. „Jesień”. Wystawa odbywa się w ramach Aleksandrowskich Spotkań z Pasją. 2 października o godz. 17.00 w ramach „Aleksandrowskich Spotkań z Pasją” gościć będziemy Waldemara Bołotowicza. Zapraszamy na „WSPOMNIENIA SPADOCHRONIARZA - PILOTA”,

Na 9 października przygotowaliśmy niespodziankę wieczór z Emilią Krakowską w ramach „Spotkań ze znanymi ludźmi”. Zapraszamy do MCK na godz. 17.30. Przeprowadzamy próbę reaktywacji dnia latawca w Aleksandrowie Kujawskim. 13 października zapraszamy uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych do MCK na godz. 12.00. Regulamin tego wydarzenia przekazaliśmy już wcześniej do szkół. 14 październiku planowana jest wystawa fotografii i wręczenie nagród laureatom konkursów fotograficznych „Złota

Aleksandrowska Ramka” pt. Mój Region i Honorowy Indeks WSHE pt. „Mój Uniwersytet organizowanych przez Zarząd KD UTW przy WSHE we Włocławku i MCK w Aleksandrowie Kujawskim Dzień Papieski 16 października uczcimy koncertem wokalistów zespołów z MCK wraz Klubem Seniora „Złoty Wiek”. Ulubione pieśni Jana Pawła II wykonane zostaną w Kościele pw. Przemienienia Pańskiego w Aleksandrowie Kujawskim o godz. 18.30.

Arkadiusz Gralak, dyrektor MCK w Aleksandrowie Kujawskim


nr 103, wrzesień 2015

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Miasto

www.kujawy.media.pl

3

Hallera, Zielona, Okrężna zamiast Szczygłowskiego

Na sesji Rady Miejskiej 18 września z inicjatywy grupy radnych Aleksandrowa Kujawskiego, wprowadzono pod obrady projekt uchwały intencyjnej w sprawie nabycia od Polskiego Koncernu Naftowego Orlen SA na rzecz Gminy Miejskiej prawa własności nieruchomości gruntowej o pow. 495 mkw. oraz prawa wieczystego użytkowania gruntu o pow. 104 mkw. położonych w przy ul. Stachury. Chodzi o teren po dawnej stacji CPN, a następnie Orlenu. Jak zapewne wiadomo, w ubiegłym roku zlikwidowano funkcjonującą wiele lat stację paliw. Mieszkańcy ulicy Stachury przyjęli tę decyzję z ulgą i wielkim zadowoleniem, gdyż przez wiele lat cierpliwie znosili uciążliwości związane z tym kłopotliwym sąsiedztwem. Po dawnym lokatorze pozostała zaniedbana działka, w tej chwili porośnięta zielskiem i dziko rosnącymi krzakami. Niedawno właściciele posesji graniczący z pustym placem zostali powiadomieni o planowanej na tym terenie inwestycji – całodobowej myjni samochodowej. Mieszkańcy natychmiast złożyli protest do odpowiednich organów władzy oraz radnych swojego okręgu wyborczego. Radni dowiedzieli się, że działka jest wystawiona na sprzedaż a oferty powinny zostać złożone do końca września. Warto przypomnieć, że dużo

wcześniej, bo w chwili likwidacji stacji, radna Urszula Paprocka w interpelacji zwracała uwagę na ten teren i wnioskowała do burmistrza o podjęcie rozmów z przedstawicielami koncernu w celu jak najkorzystniejszego przejęcia gruntów przez miasto. W podjętej uchwale na sesji 18 września rada upoważniła burmistrza do rozpoznania możliwości nabycia tej nieruchomości. Radni zgadzają się z mieszkańcami, że byłby to świetny teren zieleni z czasem może zagospodarowany na potrzeby rekreacji, na przykład siłownię na świeżym powietrzu. Kiedy już jesteśmy na tym terenie i piszemy o kłopotach jego mieszkańców, to należy wspomnieć o interpelacji złożonej przez radnego Bogusława Gollusa. Dotyczyła ona wydobywającego się fetoru z otwartego zbiornika znajdującego się przy przepompowni przy ulicy Granicznej. Obecny na sesji prezes PGKiM mówił, że powodem sytuacji jest brak rozdziału instalacji sanitarnej i deszczowej. Samo stwierdzenie przyczyn problemu niczego nie zmienia. Ludzie nie chcą wdychać unoszących się po całej okolicy, szczególnie po obfitych odpadach, odorów. Radny stwierdził, że będzie tę sprawę drążył aż do skutku. Przed sesją w tym samym dniu odbyło się posiedzenie Komisji

Techniczno-Inwestycyjnej, na której zapoznano się z propozycjami burmistrza dotyczącymi przesunięć środków na inwestycje drogowe. Zamiast zamierzonej budowy ulicy Tuwima - Szczygłowskiego, na którą według zapewnień jest szansa pozyskania w 2016 roku znacznych środków zewnętrznych, jeszcze w tym roku można nie tylko położyć nową nawierzchnię asfaltową na ulicy Hallera (do tego zadania dokłada się Gmina Wiejska), ale zbudować ulicę Okrężną od ulicy Modrzewiowej do granic miasta, zabezpieczyć pieniądze na gruntowny remont ulicy Zielonej, która po budowie kanalizacji jest w tragicznym stanie. Burmistrz na komisji zapewnił, że budowa ulicy Tuwima - Szczygłowskiego będzie priorytetową inwestycją miasta w 2016 roku. Członkowie komisji zaakceptowali zmiany, ale musi to zrobić jeszcze cała rada. Jednocześnie zaproponowali, aby w bieżącym roku został zbudowany szalet miejski, na co burmistrz wyraził zgodę. Jest nadzieja, że wreszcie w mieście powiatowym goście przybywający do naszego miasta nie „na stronie”, ale w cywilizowanych warunkach będą załatwiać swoje potrzeby.

Publikacja przygotowana przez radnych Rady Miejskiej Aleksandrowa Kujawskiego

Fot. Wydział PKiS UM

Zmiany w planach

Bieg z dopingiem 15 września przed północą do Aleksandrowa Kujawskiego (po 90 km biegu z Kutna) przybiegł Przemysław Ignaszewski, który biegł przez całą Polskę w celu zbiórki pieniędzy na zakup windy dla przykutej do wózka Małgosi Zych. Następnego dnia rano wystartował z Aleksandrowa Kujawskiego w dalszą drogę.

Na linii startu biegacza dopingowali przedstawiciele władz miasta oraz uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 3. Celem tej akcji było nie tylko zebranie pieniędzy na zakup windy dla 18-letniej Małgosi, ale również nagłośnienie problemu dorosłych osób niepełnosprawnych, które często zostają uwięzione w domach.

Na przejściu dla pieszych Na przejściu dla pieszych na ulicy Szkolnej w Aleksandrowie Kujawskim 1 września doszło do zdarzenia drogowego. 17-letnia dziewczyna z obrażeniami trafiła do szpitala, po tym jak została potrącona przez 69-letniego kierującego. Do wypadku doszło około południa na przejściu dla pieszych na ulicy Szkolnej. 17-latka została potracona przez kierującego oplem podczas przechodzenia prawidłowo przez jezdnię. Z obrażeniami została przewieziona do szpitala. Policjanci w trakcie kontroli ustalili, że samochód, który brał udział w zdarzeniu nie posiadał aktualnych badań technicznych. Zarówno kierujący, jak i piesza byli trzeźwi. Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności tego zdarzenia. (kpp)

Ale ryba! Potwierdziły się doniesienia wędkarzy korzystających z niewielkiego stawu w Zbrachlinie (gmina Waganiec) o wielkich rybach jakie znajdują się w tym niewielkim akwenie. Znajdujący się w sąsziedztwie kościoła staw został kilka lat temu wraz z przyległym terenem uporządkowany. Wtedy to wpuszczono do wody narybek. Jak widać urosły kolosy. Karp złowiony przez Roberta Becińskiego ważył 9,3 kg i jak dotąd jest rekordzistą stawu w Zbrachlinie. Zdjęcie otrzymaliśmy od Dariusza Becińskiego. (b)


ALEKSANDROWSKA I 4 I GAZETA www.kujawy.media.pl W niedzielę, 27 września

Powiatowy rajd rowerowy W niedzielę 27 września o godz. 11.00 z placu 3 Maja w Aleksandrowie Kujawskim ruszy IX POWIATOWY RAJD ROWEROWY. Starosta aleksandrowski zaprasza wszystkich chętnych do wspólnego przejazdu trasy z Aleksandrowa Kuj. do Nieszawy i z powrotem. W sumie do przejechania będzie 37 km. Rajd jest bezpłatny, ma charakter rekreacyjny, co oznacza, że cały przejazd odbywa się bez sportowej rywalizacji, w spacerowym tempie. Co roku wśród setek uczestników panuje przyjazna, rodzinna atmosfera. Rajd wystartuje niezależnie od pogody. Szczegóły na www.aleksandrow.pl

Mistrzowie świata w starostwie

Z flagą powiatu: Wojciech Marjański, Piotr Marciniak, Kamil Droszyński, Jakub Szymański, Dariusz Wochna Na zaproszenie starosty aleksandrowskiego - Dariusza Wochny, do starostwa powiatowego 2 września przybyli Kamil Droszyński (zam. w Ciechocinku) i Jakub Szymański (zam. w Wagańcu) - świeżo upieczeni mistrzowie świata kadetów (U19) w siatkówce. W mistrzostwach, które rozegrane zostały w Argentynie, reprezentanci Polski w fazie grupowej pokonali kolejno: Bułgarię, Iran, Chile, Tajwan, Japonię i Chiny, a w finale reprezentację Argentyny 3:2 (22:25, 25:23, 28:30, 25:18, 15:7). Najlepszym rozgrywającym mistrzostw został wybrany Kamil Droszyński. Podczas kameralnego spotkania w kancelarii starosty, młodzi siatkarze podzielili się swoimi wspomnieniami z mistrzostw oraz zdradzili plany na przyszłość. W spotkaniu uczestniczyli również m.in.: Wojciech Marjański - wicestarosta, Piotr Marciniak - sekretarz powiatu. Kamil Droszyński swoją siatkarską przygodę rozpoczynał w SP 1 w Ciechocinku pod okiem Aleksandry Dobrzańskiej, następnie kontynuował ją w Chemiku Bydgoszcz, a aktualnie jest uczniem i zawodnikiem SMS w Spale. We wrześniu ubiegłego roku został wicemistrzem Europy w starszej kategorii juniorów, gdzie został wybrany najlepszym rozgrywającym. Jakub Szymański pochodzi z Wagańca, a jego siatkarska przygoda jest nierozerwalnie związana z ciechocińską halą sportową, gdzie bardzo często trenował oraz z powodzeniem brał udział w rozgrywkach młodzieżowych i rywalizacji wśród dorosłych. Aktualnie jest również uczniem i zawodnikiem SMS w Spale.

POŻEGANIE DYREKTORA. Po zakończeniu sesji Rady Powiatu 11 września w obecności władz powiatu, radnych, kierowników i dyrektorów jednostek organizacyjnych, miało miejsce uroczyste pożegnanie przechodzącego na zasłużoną emeryturę Jerzego Żbikowskiego. Podziękowania za 47 lat sumiennej pracy, w tym 16 lat na stanowisku dyrektora i wicedyrektora Zarządu Dróg Powiatowych złożyli starosta Dariusz Wochna i przewodnicząca rady powiatu - Renata Golec. Stronę przygotowało: Starostwo Powiatowe

nr 103, wrzesień 2015

Powiat Razem z powiatem, gminą i parafią

W sprawie promu

Dożynki w Zakrzewie W niedzielę 6 września w Zakrzewie odbyły się Dożynki Powiatowo-Gminne i Parafialne. Gospodarzami tegorocznego święta plonów byli: starosta aleksandrowski - Dariusz Wochna, wójt gminy Zakrzewo - Artur Nenczak oraz proboszcz Parafii św. Józefa w Zakrzewie - ks. Paweł Kacprzak. Starostami dożynek byli: Beata Krychowiak i Antoni Kurtys. Pani Beata wraz z mężem Ryszardem prowadzi gospodarstwo rolne w Gęsinie (gm. Zakrzewo) o powierzchni 18 ha gruntów własnych i 35 ha gruntów dzierżawionych o profilu produkcji zwierzęcej o kierunku mlecznym. Czynnie uczestniczy w życiu społecznym i kulturalnym gminy). Antoni Kurtys jest mieszkańcem wsi Siniarzewo, wraz z żoną Elżbietą prowadzą gospodarstwo rolne o powierzchni 180 ha gruntów własnych o profilu produkcji roślinnej. Pan Antoni udziela się społecznie i kulturalnie, jest członkiem OSP w Siniarzewie. Uroczystości dożynkowe rozpoczęły się od części liturgicznej mszą św. dziękczynną za plony w kościele pw. św. Józefa w Zakrzewie. Po mszy korowód dożynkowy poprowadzony przez Orkiestrę Dętą OSP Zakrzewo pod batutą Romana Organiściaka, przeszedł na gminny stadion gdzie odbyła się część obrzędowa. Starostowie dożynek przeW sobotę 5 września w ramach dorocznej akcji pn. „Narodowe czytanie”, czytana była „Lalka” Bolesława Prusa. W Aleksandrowie Kujawskim akcję zorganizowali starosta aleksandrowski - Dariusz Wochna i burmistrz - Andrzej Cieśla.

Symboliczne przekazanie chleba przez starostów dożynek kazali na ręce starosty, wójta i ks. proboszcza bochen chleba upieczony z tegorocznego ziarna, panie z kół gospodyń wiejskich dożynkowe wieńce, a delegacje sołectw gminy Zakrzewo chleby i kosze z owocami. Po zakończeniu części obrzędowej głos zabrali m.in. przybyli na dożynki posłowie: Domicela Kopaczewska i Jerzy Wenderlich. Listy z życzeniami dla rolników nadesłali Piotr Całbecki - marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, wojewoda kujawsko-pomorski Ewa Mes oraz posłowie Zbigniew Sosnowski i Jan Krzysztof Ardanowski.

Zarząd powiatu i starosta dziękują za pomoc w organizacji powiatowego święta plonów następującym osobom i firmom: Józefowi Szmelterowi - Kujawski Bank Spółdzielczy, Adamowi Brzuszkiewiczowi Kolejowy Szpital Uzdrowiskowy, Kazimierzowi Śmiesznemu - Zakład Przemysłu Mięsnego „Dróbaleks”, Andrzejowi Waldowskiemu - Form-Plastic, Mieczysławowi Skupniewiczowi Zakład Remontowo-Budowlany, Beacie i Jarosławowi Wochnom - właścicielom firmy handlowo-usługowej w Konecku, Janowi Krzemińskiemu - BIN.

Narodowe czytanie Celem „Narodowego czytania” jest popularyzacja czytelnictwa, zwrócenie uwagi na bogactwo polskiej literatury, dbałość o polszczyznę oraz wzmocnienie po-

Czyta Renata Golec - przewodnicząca rady powiatu

Zarząd Powiatu w Aleksandrowie Kujawskim ogłasza: 1) II przetarg ustny nieograniczony na: wynajem dwóch lokali użytkowych o powierzchni 28,60 mkw. i 67,50 mkw. położonych na nieruchomości zabudowanej nr 8 B na działce oznaczonej numerem ewidencyjnym 11/12 mapa 26 o pow. 1,3069 ha w Aleksandrowie Kuj przy ul. Słowackiego. Lokale położone są w centrum miasta, w budynku parterowym, na zapleczu budynku Urzędu Miasta Aleksandrowa Kujawskiego i Starostwa Powiatowego (po dawnym PCPR). Przetarg 30 września 2015 roku godz.10.00. 2) Sprzedaż działek budowlanych po obu stronach ul. Wyspiańskiego w Aleksandrowie Kuj. (patrz tabela). Wartość rynkowa nieruchomości nie zawiera 23 proc. podatku VAT. Regulamin przetargów znajduje się do wglądu w pokoju 16 Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kuj. przy ul. Słowackiego 8, tel. 54 282-7946 lub 54 282-46-51 oraz na stronie internetowej www.aleksandrow.pl

czucia tożsamości narodowej. W sobotnie przedpołudnie, w Parku im. Jana Pawła II, vis-a-vis budynku zabytkowego dworca kolejowego, „Lalkę” oprócz samych organizatorów akcji, czytali: Renata Golec - przewodnicząca rady powiatu, Wojciech Marjański - wicestarosta, Jerzy Erwiński - zastępca burmistrza oraz nauczyciele i uczniowie ze szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z Aleksandrowa Kuj. którzy włączyli się w akcję. W postać Stanisława Wokulskiego poprzez strój z epoki, wcielił się Jerzy Erwiński. Oprawę muzyczną i nagłośnienie zapewniło lektorom i publiczności MCK w Aleksandrowie Kuj.

Starosta aleksandrowski wraz z burmistrzem Nieszawy Przemysławem Jankowskim zainicjowali działania mające na celu dofinansowanie przeprawy promowej w Nieszawie. Środki finansowe na utrzymanie przeprawy w Nieszawie przekażą samorządy leżące na dobrzyńskim brzegu Wisły. Jak zapewnia starosta Dariusz Wochna, podjęte rozmowy zaowocują podpisaniem porozumienia ze starostą toruńskim Mirosławem Graczykiem i starostą lipnowskim Krzysztofem Baranowskim, dzięki czemu zostaną pozyskane dostateczne środki na funkcjonowanie promu.

Rada ds. osób niepełnosprawnych Starosta aleksandrowski powołał Powiatową Społeczną Radę do Spraw Osób Niepełnosprawnych. Skład rady wygląda następująco: Piotr Marciniak - przedstawiciel Starostwa Powiatowego w Aleksandrowie Kuj., Jerzy Szymański - Stowarzyszenia „Centrum Niezależnego Życia”, Agnieszka Urbańska - Fundacji im. Brata Alberta, Warsztat Terapii Zajęciowej „Karczemka”, Anna Urbańska - Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Aleksandrowie Kuj., Katarzyna Wojtaszek - Fundacji „Jedyna Taka”. Rada jest organem opiniodawczo - doradczym, a do jej zadań należy: inspirowanie przedsięwzięć zmierzających do integracji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych i realizacji ich praw, opiniowanie projektów powiatowych programów działań na rzecz osób niepełnosprawnych, ocena realizacji programów oraz opiniowanie projektów uchwał i programów przyjmowanych przez radę powiatu pod kątem ich skutków dla osób niepełnosprawnych.

Ogłoszenie o przetargach


nr 103, wrzesień 2015

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Parlament Poseł Domicela

www.kujawy.media.pl

5

Kopaczewska

Szanowni Państwo! Polityka oświatowa jest mi najbliższa, z racji zawodu i pełnionych wcześniej funkcji nauczyciela, dyrektora szkoły i kuratora oświaty. Dlatego staram się, aby przygotowywane z moim udziałem projekty ustaw dobrze służyły uczniom i ich rodzicom oraz nauczycielom.

Dobiega końca VII kadencja Sejmu. Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła, przyszedł czas na podsumowanie i poinformowanie Państwa o efektach mojej działalności. Ostanie cztery lata to praca w dwóch komisjach: Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, w której pełniłam funkcję zastępcy przewodniczącego oraz w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Byłam też członkiem kilkunastu podkomisji nadzwyczajnych, wielu przewodniczyłam. Na forum Sejmu wystąpiłam 66 razy, w większości jako sprawozdawca komisji sejmowych lub w imieniu klubu. Wniosłam 29 interpelacji poselskich i 17 zapytań, którym nadano bieg. Najbardziej cenię sobie pracę w terenie, kontakt z mieszkańcami mojego okręgu toruńsko-włocławskiego. Ponieważ związana jestem z racji mojego pochodzenia z powiatu aleksandrowskiego to trudno się dziwić że rozwój Aleksandrowa Kujawskiego i okalających go gmin jest mi szczególnie bliski. Doświadczenie bycia posłem nauczyło mnie przede

wszystkim pokory i determinacji w dążeniu do realizacji celów. Sprawili to ludzie, z którymi spotykałam się na co dzień, ich zdanie i poglądy na ważne dla Nas wszystkich sprawy, co przełożyło się na moją pracę w Sejmie i pozwoliło przygotować projekty, które dobrze służą Polakom, m.in. roczne urlopy macierzyńskie i urlop tacierzyński, program „Mieszkanie dla

Piotr CAŁBECKI, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego: - Pani Poseł Domicela Kopaczewska jest doświadczonym politykiem i działaczką publiczną. Swoją pracą, zaangażowaniem w sprawy kraju i regionu, wiedzą i postawą zaświadcza, że polityka nie musi być tylko grą o władzę i pieniądze; że może być – jak w przypadku Domiceli jest! – misją której celem są wspólne dobro, pomyślność mieszkańców regionu i wysoki poziom gwarantowanych przez państwo usług społecznych. Jako pedagog doskonale wie, że poziom edukacji i klimat jaki stwarzamy w szkołach naszym dzieciom, a także naszym nauczycielom, którzy są dla każdego kraju i każdego regionu niezwykle ważną grupą zawodową - determinują zarówno rozwój, jak i poziom życia. Godne szacunku jest jej zaangażowanie na tym polu, zarówno w przeszłości, kiedy była dyrektorem szkoły i wojewódzkim kuratorem oświaty oraz radną, jak i w ostatnim czasie, kiedy z woli wyborców poświęciła się pracy parlamentarnej. W sferze polityki dała się poznać jako osoba, dla której nadrzędną wartością jest regionalna wspólnota. Jako marszałek województwa zawsze mogłem liczyć na jej wsparcie dla naszych inicjatyw i zrozumienie dla naszych regionalnych spraw i problemów. Zawsze też mogłem polegać na jej lojalności, rozwadze, pracowitości i woli współpracy na rzecz ważnych regionalnych celów.

Młodych”, budowa żłobków, większe kwoty ulg podatkowych dla rodzin, zwiększenie liczby rodzin korzystających ze świadczeń rodzinnych, możliwość korzystania ze świadczeń rodzicielskich dla wszystkich osób, które dotychczas nie były uprawnione tj. bezrobotnych, studentów, rolników oraz osób zatrudnionych na umowę cywilnoprawną.

Dzisiaj szkoły są bardziej bezpieczne i przyjazne, gwarantują nauczanie i opiekę na wysokim poziomie. Wprowadziliśmy bezpłatne podręczniki dla uczniów (np. Aleksandrów Kujawski otrzyma na ten cel ponad 95.719 zł, gmina Aleksandrów Kujawski - 68.616 zł, a cały powiat aleksandrowski - 356.211 zł.). Wdrożyliśmy programy: „Bezpieczna i przyjazna szkoła” i „Radosna szkoła”. Zmieniona podstawa programowa i system egzaminów pozwolił polskim uczniom osiągnąć rekordowo dobre rezultaty w międzynarodowym badaniu oceny umiejętności PISA. Obniżyliśmy opłaty za przedszkola i wprowadziliśmy bezpłatne dodatkowe zajęcia dla dzieci. W trakcie kończącej się kadencji sztandarowym pro-

jektem było dostosowanie szkolnictwa zawodowego do potrzeb lokalnego rynku pracy. Pomimo, iż jesteśmy na początku zmian widać już pierwsze efekty, które umacniają mnie w przekonaniu, że zyskają na tym zarówno przedsiębiorcy jak i przede wszystkim młodzi absolwenci szkół i studiów wyższych. Moja obecność blisko ludzi to słuchanie ich. Zorganizowałam szereg konsultacji społecznych przy tworzeniu projektów ustaw, zarówno z przedstawicielami samorządów, organizacji pozarządowych jak i zainteresowanymi mieszkańcami. Podejmowałam interwencje w sprawach zgłaszanych przez mieszkańców do organów samorządowych i rządowych w formie interpelacji, zapytań i wniosków. To dzięki Państwu mogłam zdobyć niezbędną wiedzę o sprawach istotnych dla naszego regionu, za co serdecznie dziękuję.

Co mówią o pracy poselskiej Domiceli Kopaczewskiej?

- Autentyczne zainteresowanie sprawami regionu. Zaangażowanie w sprawy zwykłych ludzi. Wrażliwość na potrzeby kultury. Wreszcie skuteczność i aktywna działalność. Taka jest pani Domicela Kopaczewska. Wykonując mandat posła na Sejm RP, jest zawsze taka sama. Nie zapomina o ludziach, lubi ludzi, uwielbia pomagać. Podczas mijającej kadencji Domicela Kopaczewska była mecenasem wielu wydarzeń kulturalnych w Aleksandrowie Kujawskim. To radość mieć taką reprezentantkę w Sejmie.

Ewa BRASZKIEWICZ, wójt gminy

Włocławek:

Każdego człowieka w służbie publicznej powinniśmy oceniać poprzez jego skuteczność w pracy na rzecz społeczeństwa. Jako długoletni samorządowiec, wielokrotnie zwracałam się

Jest jeszcze wiele problemów do rozwiązania, które wywołują emocje społeczne. Jednak codziennie dostrzegamy, jak pięknieje nasz region. To efekt pracy Nas wszystkich. Cieszę się, że dla wspólnego dobra mogłam dołożyć również swoją cegiełkę. Szanowni Państwo dziękuję za te kolejne cztery lata współpracy. Zaszczytem dla mnie jest praca dla Państwa. Więcej o mojej pracy na stronach Sejmu www.sejm. gov.pl oraz na mojej stronie na facebooku. Z wyrazami szacunku Domicela Kopaczewska poseł na Sejm RP VII kadencji

Angażowałam się w sprawy, często trudne, mając zawsze na uwadze dobro ogółu np. wspierając działania związane z uzyskaniem

Nasza sonda Arkadiusz GRALAK, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim:

przez gminy rekompensaty za zniszczenia przy budowie autostrady A1 – tzw. fundusz drzewkowy, czy też w sprawie poprawy stanu technicznego i bezpieczeństwa stopnia wodnego na Wiśle - zadania tak ważnego dla całego regionu.

z prośbą o interwencje w naszych lokalnych sprawach. Muszę przyznać, że nigdy pani poseł jej nie odmówiła. Jest realistką, więc nie obiecywała rzeczy niemożliwych do wykonania. Szczególne wsparcie, jako posła otrzymaliśmy, my samorządowcy przy rozwiązywaniu problemów związanych modernizacją dróg podczas budowy autostrady A1 czy pozyskaniu milionów złotych tzw. „funduszu drzewkowego” na rozwój infrastruktury wodno-kanalizacyjnej. Uważam, że każdy z nas powinien patrzeć globalnie - wybierać lokalnie - ludzi ze swojego terenu. Taką osobą jest pani Domicela Kopaczewska.

Krystyna MACIEJEWSKA, prezes

Stowarzyszenia „Amazonki” we Włocławku: - Pani Poseł Domicela Kopaczewska jest dobrym duchem osób chorych i niepełnosprawnych. Najlepszym przykładem jesteśmy my - osoby z chorobą nowotworową piersi, w dużej części niepełnosprawne. Nasza niepełnosprawność łączy się również z zagubieniem i nieporadnością. Nasza poseł Domicela jest jak tornado, jak tylko się spotkamy

to od razu wstępuje w nas optymizm, przy jej pomocy wszystko możemy. Dzięki niej projekty, które napisałyśmy będziemy realizować - bo zwróciła uwagę mediów i instytucji samorządowych, że jesteśmy, walczymy, ale potrzebujemy pomocy. Nigdy, jako prezes Stowarzyszenia „Amazonki” we Włocławku ani w sytuacjach prywatnych nie zawiodłam się na niej, ani nie odmówiła rozmowy i pochylenia się nad człowiekiem potrzebującym jej wsparcia.

Paweł RIESKE, studenckie Koło Naukowe „Warsztaty Korczakowskie” Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna we Włocławku: - Poseł Domicela Kopaczewska ma wielki wkład w działalności Studenckiego Koła Naukowego „Warsztaty Korczakowskie” działającego przy Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej we Włocławku. Z bliska obserwowałem jej wielkie zaangażowanie w walkę o prawa dziecka. Dla mnie, korczakowca to najważniejszy proces, który ciągle tak mało jest zauważalny przez osoby dorosłe. Poseł Kopaczewska to doskonale rozumie, jest pedagogiem.


6

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Wspólna akcja antyterrorystyczna

Fot. Marcin Strych

W obronie Miejskiego Centum Kultury

Do MCK wkroczyli antyterroryści W Aleksandrowie Kujawskim 22 września zawyły syreny wozów policyjnych, strażackich, pogotowia. ratunkowego Wszystkie jednostki kierowały się w stronę ulicy Parkowej, gdzie jak wy-

nikało ze zgłoszenia doszło do niespodziewanego ataku terrorystycznego. Napastnicy wtargnęli na teren MCK. Na szczęście były to tylko ćwiczenia. Mieszkańcy mogli zoba-

nr 103, wrzesień 2015

Aktualności

www.kujawy.media.pl

czyć jak wygląda pościg i zatrzymanie niebezpiecznego przestępcy przy użyciu siatki obezwładniającej. Zatrzymanych napastników obezwładniono. Po przeszukaniu okazało się, że posiadali oni broń, a w budynku MCK pozostawili ładunek wybuchowy. Do akcji wkroczyli żołnierze ze specjalnej jednostki saperskiej. Po przeszukaniu budynku zabezpieczyli odnaleziony ładunek. Akcji z dużym zainteresowaniem przyglądali się burmistrzowie, wójtowie, pracownicy jednostek samorządu terytorialnego i zgromadzone osoby postronne zaniepokojone wydarzeniami przy ul. Parkowej. (b)

Wokulski zrobił przerwę w podróży O aleksandrowskiej akcji „Narodowe czytanie” piszemy na str. 4. Do wspólnego czytania włączył się sam Stanisław Wokulski – w postać którego wcielił się Jerzy Erwiński – zastępca burmistrza. Zgodnie z powieścią Wokulski wysiadł na dworcu w Aleksandrowie i czekając na drugi pociąg przechadzał się po dworcu a potem po parku. Zasiadł też do czytania fragmentu „Lalki” opisującego jego podróż koleją warszawsko-bydgoską. Fragment ten zaczyna się słowami: „W kwadrans po wyjeździe z Warszawy koleją warszawsko - bydgoską doznał dwu szczególnych, choć zupełnie różnych uczuć: owionęło go świeże powietrze, a on sam wpadł w jakiś dziwny letarg.”. Wokulskiego można też było spotkać przy stoisku z książkami „Lalka”.

Krótko

Zegar Czasu po raz 34.

Fot. MCK

Na ulicy Hallera

Przy rekordowym udziale zespołów seniora grających, śpiewających i tańczących odbyła się w Aleksandrowie Kujawskim po raz 34 najstarsza w regionie impreza pn. „O zegar Czasu”.

Ze względu na pogodę przesłuchania odbywały się w sali MCK. Jury w składzie: Barbara Szelągowska i Piotr Szymański nagrodę główną – Złoty Zegar przyznało Zespołowi Folklorystycznemu „Spod Strzechy” z Brześcia Kujawskiego. W kategorii zespoły: I miejsce – „Senior Kujawy” z Włocławka, II – „Złoty Wiek” z Aleksandrowa Kujawskiego i Zespół „Łęgowianie” z Włocławka; kategoria - formy teatralne, gawędziarze przyznano trzy wyróżnienia: Pelagia Piątkowska - „Nasz Dom” Włocławek, Jadwiga Skowrońska – „Senior Kujawy”, Zespół Teatralny KD UTW o/Aleksandrów Kujawski „Tęcza”; kat. soliści/duety: I - Elżbieta Figas („Czerwone Róże” z Bądkowa), II - Daniela Małkowska („Spod Strzechy” z Brześcia Kujawskiego), III - Halina Rucińska („Stokrotka” z Włocławka). Łącznie zaprezentowało się 12 zespołów (w sumie 202 osoby) i 10 solistów. Nagrody wręczali: burmistrz Andrzej Cieśla i dyrektor MCK Arkadiusz Gralak. (p)

Odwołane MCK w Aleksandrowie Kujawskim uprzejmie informuje, że zaplanowane na dzień 28 września spotkanie z zawodnikami drużyny GKM Grudziądz z Tomaszem Gollobem na czele w ramach „Spotkań ze znanymi ludźmi” zostaje odwołane z przyczyn niezależnych od MCK, poinformował nas dyrektor. (b)

Mieszkańcy zgadywali Konkurs „Zgadnij co to jest?”, organizowany przez Urząd Miejski w trakcie wakacji dobiegł końca. W ramach tej zabawy zadano pięć zagadek, na które do Wydziału Promocji, Kultury i Sportu wpłynęło 91 odpowiedzi. Na większość zagadek mieszkańcy odpowiedzieli bezbłędnie. Najwięcej problemów sprawiła zagadka dotycząca tryzuba (z ukraińskiego „trójząb”), który znajduje się na zaporoskim krzyżu ustawionym na kurhanie na Ukraińskim Cmentarzu Wojskowym przy ul. Narutowicza oraz ostatnia zagadka dotycząca okna w budynku Poczty Polskiej. Za prawidłowe odpowiedzi uczestnicy otrzymywali plecaki lub parasolki. W losowaniu zwycięzców pomagali najmłodsi mieszkańcy miasta. Na zakończenie spośród osób, które nadesłały na konkurs prawidłowe odpowiedzi rozlosowano dwie nagrody niespodzianki. Wydział Promocji, Kultury i Sportu UM zapowiada wkrótce następny konkurs. Zachęca do śledzenia internetowej strony miasta i oficjalnego profilu na portalu Facebook.

„Zachowaj trzeźwy umysł” – laureaci nagrodzeni

Fot. Stanisław Białowąs

Aleksandrów Kujawski od piętnastu lat bierze aktywny udział w ogólnopolskiej kampanii „Zachowaj trzeźwy umysł”. Głównymi założeniami akcji jest przeciwdziałanie niepożądanemu zachowaniu, wzmacnianie procesu edukacyjnego i wychowawczego w szkołach, wspierania rozwoju osobowości uczniów, rozwijanie umiejętności nawiązywania współpracy z rówieśnikami, motywowanie młodzieży do podejmowania działań na rzecz środowiska lokalnego i pozytywnego kierowania swoim życiem. Organizatorzy zorganizowali sześć konkursów indywidualnych. Wśród laureatów konkursów wybranych spośród tysięcy prac, które napłynęły z całej Polski znaleźli się uczniowie z aleksandrowskich szkół. Są to: Magdalena Łątkowska, Luiza Czerwińska, Daria Nowaczyk,

Będzie remontowana nawierzchnia ulicy Hallera w Aleksandrowie Kujawskim. Znajduje się ona na pograniczu z gminą Aleksandrów Kuj., więc gmina zgodziła się partycypować w kosztach budowy. Inwestycja jest po przetargu i niebawem rozpoczną się roboty drogowe. Położony zostanie asfalt. To ważna droga także dla mieszkańców miasta, bo można skracać jazdę od strony Wojska Polskiego na osiedle mieszkaniowe.

Tablice bez kredy W szkołach podstawowych regionu trwa instalacja 2139 nowoczesnych tablic interaktywnych. 23 września w Urzędzie Marszałkowskim partnerzy projektu odebrali akty przekazania sprzętu. W skład każdego zestawu wchodzą tablica multimedialna nowej generacji (opartej na technologii dotykowej), projektor oraz laptop z oprogramowaniem. Zadanie wykona wyłoniona w przetargu firma Integrated Solution z siedzibą

Wiktoria Strzelecka, Agata Lipowska (wszyscy z Publicznego Gimnazjum Towarzystwa Salezjańskiego) oraz Marta Jankowska ze SP nr 3. Podczas sesji Rady Miejskiej 18 września otrzymali nagrody oraz okolicznościowe dyplomy. Wręczali je: burmistrza Andrzej Cieśla, zastępca burmistrza – Jerzy Erwiński (koordynator akcji) oraz przewodniczący Rady Miejskiej – Bogdan Wypij. Organizatorzy kampanii „ZACHOWAJ TRZEŹWY UMYSŁ” w podziękowaniu i uznaniu za podejmowanie konsekwentnych wysiłków na rzecz wychowywania kolejnego pokolenia trzeźwych, twórczych i odpowiedzialnych Polaków uhonorowali certyfikatem burmistrza, jego zastępcę oraz Zbigniewa Dembowskiego - przewodniczącego Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Po-

w Warszawie, która dostarcza i instaluje sprzęt w szkołach. Wartość umowy to 27,4 miliona złotych. Wśród placówek, które znalazły się w programie są szkoły podstawowe powiatu aleksandrowskiego: SP nr 1 (4 tablice), SP nr 3 (7), ZSz. nr 3 (2) w Aleksandrowie Kuj., Stawki (4), Opoki, Wołuszewo, Ostrowąs, Przybranowo, Służewo (wszędzie po 3), zespół w Bądkowie (6), Koneck (3), Nieszawa (3). (p)

dziękowanie w formie „Złotego Certyfikatu” za aktywną współpracę otrzymało także miasto Aleksandrów Kujawski. Głównym koordynatorem akcji na terenie Aleksandrowa Kuj. jest Jerzy Erwiński – zastępca burmistrza miasta. Doceniając aktywny udział i zaangażowanie na rzecz kampanii Stowarzyszenie Producentów i Dziennikarzy Radiowych – organizatorzy akcji, zaprosili go do członkostwa w Kapitule „Trzeźwego umysłu”. Udział w Kapitule polega m.in. na dzieleniu się sugestiami i pomysłami co do kierunków rozwoju kampanii Zachowaj Trzeźwy Umysł. Kapituła ma stworzyć nieformalną grupę fachowców, którzy doradzać będą organizatorom przy tworzeniu kolejnych edycji kampanii. Na spotkaniu w Warszawie wręczono mu powołanie do Kapituły. (b)


nr 103, wrzesień 2015

www.kujawy.media.pl

Rozmowa z Janem Krzysztofem ARDANOWSKIM, posłem Prawa i Sprawiedliwości

Czas zmian już się zaczął Fot. Stanisław Białowąs

Zbliża się koniec kadencji Sejmu. Pan, choć doświadczony w pracy publicznej, w Sejmie zasiadał pierwszy raz? - Wybór na posła był wielkim wyróżnieniem. Wyborcy z naszego okręgu mi zaufali i mam nadzieję, że się na mnie nie zawiedli. Wcześniejsze doświadczenia w rządzie PiS, gdzie byłem wiceministrem rolnictwa i rozwoju wsi, oraz funkcja doradcy śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP, do dnia jego tragicznej śmierci, przygotowały mnie do nowych zadań i pozwoliły szybko wdrożyć się do pracy w parlamencie. Wiele osób uważa, że posłowie mało angażują się w sprawy lokalne i że zmianą ordynacji wyborczej można „wymusić” ich większą aktywność w regionie? - Moim zdaniem to nieporozumienie. Znam dobrze powiat aleksandrowski. Jednak, choć często bywam np. w aleksandrowskim BIN-ie, w Konecku u mojego przyjaciela, wójta Ryszarda Borowskiego, w Zakrzewie i innych miejscowościach to jednak uważam, że poseł powinien starać się rozwiązywać problemy całego społeczeństwa, a nie tylko „wyszarpywać” jakieś kąski z budżetu dla „swojego” terenu. Myślenie, sprawy reszty Polski, czy też co dzieje się wokół granic naszego kraju, mnie nie obchodzą, bo pilnuję miejsca gdzie uzyskałem mandat jest nie do przyjęcia. Właśnie po to jest parlament narodowy, by podejmować decyzje ważne dla całego państwa i jego obywateli. Zagrożenie międzynarodowe, np. niekontrolowanym zalewem muzułmańskich imigrantów, dotyczy nas wszystkich. Bieda ma taką samą twarz, niezależnie, czy dotyczy dziecka z rodziny

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Polityka

Jan Krzysztof Ardanowski podczas uroczystości 25-lecia BIN odebiera medal Stanisława Kaszubskiego dla zasłużonych dla gospodarki zbożowej, jako jedna z czterech pierwszych wyróżnionych osób. Wręcza go Marta Kaszubska, siostra od dwóch lat nieżyjacego pana Stanisława bez pracy spod Aleksandrowa, czy z rodziny po zlikwidowanym PGR koło Koszalina. Czym przede wszystkim zajmował się pan w Sejmie? - Zapewne nie ma miejsca na opowiadanie o wszystkim, czym się zajmuję. Mogę, co najwyżej podać kilka przykładów. Jedne z najważniejszych spraw, którymi się zajmowałem, to działania na rzecz rozwoju polskich obszarów wiejskich i małych miast oraz problemy bezpieczeństwa naszej ojczyzny, w szczególności bezpieczeństwa energetycz-

nego naszego kraju. Zabierając 170 razy głos z mównicy sejmowej oraz składając interpelacje i zapytania do rządu, a także pracując w dwóch komisjach sejmowych i 16 podkomisjach, gdzie zabierałem głos ponad 500 razy, koncentrowałem się m.in. na wywalczeniu przez Polskę równych praw w UE dla polskich rolników, w tym na niedyskryminującym poziomie dopłat bezpośrednich i na obronie polskiej ziemi przed niekontrolowanym wykupem przez obcokrajowców. Z zakresu

energetyki walczyłem o rozwój sektora biopaliw wytwarzanych z krajowych surowców i na wprowadzaniu rozwiązań makroekonomicznych, zmniejszających uzależnienie Polski od zewnętrznych dostaw gazu i ropy z Rosji na rzecz dywersyfikacji ich źródeł. Bardzo zdecydowanie popierałem zarówno w ramach Kujawsko-Pomorskiego Zespołu Parlamentarnego, jak i indywidualnie, potrzebę wybudowania nowego stopnia wodnego na Wiśle w okolicach Siarzewa, mającego zabezpieczyć tamę we Włocławku, umożliwić nawodnienie stepowiejących Kujaw i poprzez nową elektrownię wodną, istotnie zwiększyć produkcję energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych. Tegoroczna susza pokazała wyraźnie jak odejście przez obecną koalicję PO-PSL od programów retencji, zarówno wielkiej, jak i tej małej na obszarach wiejskich, szkodzi rolnictwu i całej gospodarce. Zainteresowanych moją pracą zachęcam do odwiedzenia mojej strony internetowej (www.ardanowski.info) i facebooka /jankrzysztof.ardanowski.1/. To problemy dotyczące ogółu. A co z indywidualnymi sprawami obywateli, którzy dostrzegają różne patologie lub nie radzą sobie w gąszczu przepisów prawa? - Występowałem wielokrotnie do organów policji, prokuratury, ABW i CBA z wieloma różnymi problemami zgłaszanymi przez

obywateli. Dotyczyły one na przykład patologii w działalności administracji rządowej i samorządowej, podejrzenia korupcji przy lokowaniu wielkich farm wiatrowych w poszczególnych gminach czy trybu prowadzenia konkursów na stanowiska w różnych urzędach administracji. Sytuacja jest poważna. Zdesperowani obywatele informują często o lokalnych, gminnych i powiatowych grupach interesu, o różnych klikach i układach, tępiących tych wszystkich, którzy myślą inaczej, którzy „patrzą władzy na ręce”. Niestety, trudno nawet posłowi walczyć z tymi zjawiskami, jeżeli często przykład idzie „z góry” od tych, którzy rządzą Polską już od ośmiu lat, a ich rządzenie polega głównie na „załatwianiu” interesów członków swoich partii. W czasie dyżurów poselskich w moich biurach spotkałem się z setkami osób i wysłuchałem ich problemów. W bardzo wielu z tych spraw podjąłem interwencję w ministerstwach, urzędach samorządu terytorialnego, spółdzielniach mieszkaniowych i innych instytucjach. Pomogłem indywidualnie ponad 1000 obywatelom, wspierając się pomocą prawną ze strony współpracujących ze mną znakomitych, kompetentnych prawników. Był pan bliskim współpracownikiem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przyjaźni się pan z obecnym prezydentem Andrzejem Dudą. - Lech Kaczyński to wielki Po-

7

lak, niedoceniany, bezpardonowo atakowany, opluwany przez przeciwników polityk największego formatu, który zawsze myślał i działał na rzecz Polski i Polaków. Jego myśl i priorytety były dla mnie istotne także w pracy posła. Sprawą dla mnie niezmiernie ważną jest działalność patriotyczna, wzmacnianie tożsamości narodowej, polityka historyczna, rola tradycji narodowych w kształtowaniu postaw młodego pokolenia i wzmocnienie polskich rodzin. Dlatego też pracowałem w 10 zespołach parlamentarnych, m.in. Tradycji i Pamięci Żołnierzy Wyklętych, do spraw Obrony Ideałów „Solidarności”, na rzecz Katolickiej Nauki Społecznej, na rzecz Ochrony Życia i Rodziny, Poselskim Zespole Strażaków. Wielokrotnie prowadziłem zajęcia z dziećmi i młodzieżą, budząc ich dumę z własnego narodu i jego historii, wyjaśniając na czym polega patriotyzm dnia dzisiejszego. Było dla mnie zaszczytem, że mogłem uczestniczyć w wielu uroczystościach razem z mieszkańcami oraz inicjować i brać udział w upamiętnianiu pamiątkowymi tablicami zbrodni katyńskiej, Żołnierzy Wyklętych i ofiary katastrofy smoleńskiej m.in. w Toruniu, Włocławku, Grudziądzu, Lipnie, Izbicy Kuj. Piotrkowie Kuj. i Ciechocinku. Ja jestem optymistą. Wierzę w wolny, dumny, odważny i pracowity naród, który w różnych próbach dziejowych sobie poradził. Jestem przekonany, że zasługuje on na mądrą i uczciwą władzę, która rozwinie jego potencjał, wykorzysta jego zasoby dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych. Czas zmian już się zaczął.

Rozmawiał: St.B.


ALEKSANDROWSKA I 8 I GAZETAwww.kujawy.media.pl

nr 103, wrzesień 2015

Gmina Waganiec

Gości witały koguty

Starostowie przyjechali na stadion dorożką

Delegacja sołectwa Michalin

Za pracę podziękowali i świętowali Dożynki w gminie Waganiec od lat, podobnie jak w innych gminach mają charakter gminno-parafialny. Uroczystości rozpoczęły się tradycyjnie w kościele parafialnym w Zbrachlinie, gdzie odprawiono mszę w intencji rolników przez proboszcza Henryka Chabasińskiego wespół z proboszczami pozostałych parafii obejmujących gminę. Po nabożeństwie na czele z orkiestrą dętą OSP, przemaszerowano na stadion sportowy, Tutaj gości powitał wójt Piotr Kosik. Przypomniał, że dożynki są najpiękniejszym, tradycyjnym świętem wsi, które zwieńcza zakończenie prac polowych, a najważniejsze plony są zebrane. Stanowi ono połączenie tradycji, religii i zabawy. Orkiestra zagrała hejnał dożynkowy i rozpoczął się korowód. Do odbioru bochnów chleba, koszy owoców i warzyw oraz wieńców poproszeni zostali: wójt Piotr Kosik, przewodniczący Rady Gminy – Jarosław Różański oraz proboszcz Henryk Chabasiński. Korowód rozpoczął się od przyjazdu dorożki, powożonej przez Mariusza Malickiego, w której siedzieli starościna i starosta dożynek: Agnieszka Niedziałkowska i Maciej Kułakowski. Oboje pochodzą z Józefowa. To sołectwo było gospodarzem tegorocznego święta plonów. Pani Agnieszka ukończyła studia polonistyczne na Akademii Bydgoskiej i wraz z mężem prowadzi gospodarstwo agroturystyczne, mają dwoje dzieci. Pan Maciej jest kawalerem, hoduje pszczoły prowadzi działalność gospodarczą branży rolniczej. Starostowie wręczyli gospodarzom gminy bochen chleba, a dzieci – Paulina Wiśniewska i Jakub Gotówka kosze owoców. Za nimi winiec od sołectwa Józefowo przynieśli: Henryka Kułakowska, Ewa Grochólska, Zbigniew Czajkowski i Stanisław Śmieszny. Na boisko wniesiono klatkę z gołębiami hodowanymi przez państwo Przybylaków, a otworzyły ją dzieci - Zuzanna Napierach i Martyna Przybylak. Rozpoczął się korowód dożynkowy (czytaj obok). Przepiękne

wieńce zostały złożone na wystawie, a bochny chleba przekazano paniom do pokrojenia. Okolicznościowe przemówienie wygłosił wójt Piotr Kosik. Z okazji święta plonów nadesłane zostały okolicznościowe życzenia. Od europosła Janusza Zemke odczytał je przedstawiciel SLD Czesław Lewandowski, po nim odczytane zostały życzenia od wojewody kujawsko-pomorskiej Ewy Mess oraz marszałka województwa Piotra Całbeckiego. Oficjalną część uroczystości dopełniło „przełamanie” się chlebem z mieszkańcami. Na scenę wszedł Zespół Seniorów Mimoza z Wagańca, który umilał czas przyśpiewkami. Po nim swoje umiejętności zaprezentował zespół folklorystyczny „Słonko” ze szkoły w Niszczewach. Jest zdobywcą wielu nagród. Liczy 30 osób, prowadzi go Tomasz Centkowski. Na scenę zaproszony został zespół taneczny Bingo z Zespołu Szkół w Brudnowie, kierowany przez Renatę Gozdan-Mańkowską, a po nim wystąpiły Zbrachlińskie Wiolinki prowadzone przez Dorotę Wojtasik i Jadwigę Kurij-Adamską. Brawami nagrodzono występ Pauliny Szudzik, uczennicę gimnazjum. Zaśpiewała piosenkę „Lubię wracać tam gdzie byłam”. Opiekunem Paulinki jest Violetta Linek. W dalszej części artystycznej wystąpił m.in. zespół ZBRAT przedstawiając widowisko pt. „Pierwsze spotkanie koła Gospo-

W korowodzie Chleb, kosze owoców i warzyw oraz wieńce przyniosły delegacje:

dyń Wiejskich”. Wyreżyserowała je Dorota Danielak, scenografię przygotowała Ewa Ziemecka, zaś muzyką zajęła się Renata Wojciechowska. Potraktowane z przymrużeniem oka widowisko kujawskie przypadło widzom do gustu, o czym świadczyły gromkie oklaski. Prowadzący uroczystość konferansjerzy – Violetta Świątkowska i Tomasz Centkowski zaprosili na scenę laureatów dorocznego konkursu na „Najładniejszą posesję”. Komisja przyznała I miejsce Cecylii i Antoniemu Mierzwickim, II – Barbarze i Krzysztofowi Czekałom, III – Danielowi Szatkowskiemu. Wyróżniono: Danutę i Bogdana Ziomków z Michalina, Jadwigę i Jana Gralaków z Plebanki, Jadwigę Lasotę ze Śliwkowa, Renatę i Michała Jurkowskich z Janowa oraz wspólnotę Właścicieli Lokali Plebanka 3 i 5. Nagrodami były narzędzia ogrodowe oraz rośliny ozdobne. Zdjęcia z zagrodzonych posesji prezentowano na wystawce przy trybunie. W drugiej części stadionu czynne były różne stoiska informacyjne, można było degustować grochówkę, kiełbaskę z grilla i różne potrawy serwowane za darmo. Wiele atrakcji przygotowano jak zwykle dla dzieci. Pogoda dopisała, więc bawiono się do późnych godzin.

Zaraz wzlecą gołębie

Goście żywo reagowali na występy

Wójt Piotr Kosik częstuje chlebem z tegorocznej mąki

Zespół ZBRAT przygotowany do występu

Laureaci konkursu na „Najładniejszą posesję”

Tekst i fot. (bis)

Zaprezentował się zespół folklorystyczny „Słonko” z Niszczew

Koło Emerytów i Rencistów z Wagańca - Teofil Tomaszewski, Zuzanna Zajączkowska, Jerzy Kowalski; Bertowo - Elżbieta Kotowska, Łukasz Sobolewski i Kamil Kaźmierczak; Brudnowo - Mieczysław Kołowrocki i Beata Biegała; Kaźmierzyn - Marta Tomaszewska i Piotr Tomaszewski; Kolonia Św. Klaudia Borkowska, Łukasz Olejnik; Konstantynowo Ewa Dylewska i Jarosław Wiwatowski; Michalin - Jadwiga Michalska, Katarzyna Kułakowska, Jadwiga Kotrych, Marian Kotrych i Damian Bogucki oraz dzieci z kwiatami: Wiktoria Kułakowska, Martyna Rzadkowolska, Marcin Marszewski, Daniel Kotrych i Adam Kurczewski; Niszczewy - Beata Lewandowska, Iwona Drużyńska, Mariola Stróżyńska, Aneta Stróżyńska, Magdalena Kordubska; Nowy Zbrachlin - Honorata Szudzik, Renata Ogrodowska, Jadwiga Skenda, Grzegorz Kaluziński, Jakub Weber, Marcin Misiak; Plebanka - Izabela Szlachetka, Hanna Woźniak, Patrycja Butlewska; Przypust - Grażyna Szudzik, Cezary Szudzik, Dawid Budny, Karol Szudzik; Sierzchowo - Renata i Piotr Parysiowie, Magdalena Wysocka, Ewa Kosik, Mirosława Przezdzięk, Izabela Szudzik; Siutkowo - Elżbieta Zajączkowska, Elżbieta Sobocińska, Mariola Romanowska; Stary Zbrachlin - Agnieszka Ogrodowska, Anna Pietrus; Szpitalka - Dorota Pulczyńska, Katarzyna Kaźmierczak, Mariusz Stefański; Śliwkowo - Jadwiga Lasota, Grażyna Szczęsna, Anna Kowalska, Dariusz Szczęsny, Marcin Kowalski oraz dzieci: Patrycja, Alicja i Kacper; Waganiec 1 - Danuta Trojanowska, Waganiec 2 - Barbara Chmielewska i Janusz Hołtyn; ZHN PlantiCo z Wagańca - Renata Chmielewska, Edwin Pawłowski; Wiktoryn - Edward Brzeziński i Wojciech Marut; Włoszyca - Anna Lewandowska, Małgorzat Kaczorowska, Emilia Rempalska, Wiesław Kamiński; Wójtówka - Krystyna Kruszyńska, Wanda Kurdubska, Danuta Osińska, Bogdan Balcerowski, Krzysztof Cierpisz; Wólne - Iwona Góralska; Zbrachlin - Henryka Malinowska.


nr 103, wrzesień 2015

Rozmowa

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

O ostatnim referendum i planach na przyszłość rozmowa z MARKIEM KUSZYŃSKIM, działaczem Ruchu Kukiza, kandydatem do Sejmu RP

Z JOW-ów nie rezygnujemy - Od kilku lat jest pan mocno zaangażowany w różnego rodzaju działalność społeczno-polityczną. Najpierw była akcja Zmieleni.pl, w międzyczasie wstąpił pan do Stowarzyszenia „Republikanie”, na jesieni zeszłego roku został radnym Rady Miejskiej Ciechocinka. Od pewnego czasu działa na rzecz Ruchu Kukiza.

reklama

- Można powiedzieć, że wszystko zaczęło się od sprawy jednomandatowych okręgów wyborczych, które wprowadziły mnie do polityki i pozwoliły na działalność społeczną. Dosłownie i w przenośni. Dosłownie, bo radnym zostałem po wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych na poziomie gmin nie będących miastami na prawach powiatu. W przenośni, bo zacząłem walczyć o ich wprowadzenie w wyborach do Sejmu i zaangażowałem się w ten sposób w działalność polityczną. Stąd mój udział w akcji Zmieleni.pl, którą w 2012 roku zainicjował znany muzyk Paweł Kukiz. O tym, że zdecydowałem się wstąpić w szeregi Stowarzyszenia „Republikanie” zadecydował również w dużej mierze właśnie postulat wprowadzenia JOW-ów do Sejmu. Akcja Zmieleni.pl stała się bezcelowa po tym, jak odbyło

się referendum zarządzone przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, między innymi w sprawie wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu, o które walczymy. Zaangażowanie w Ruch Kukiza to naturalna konsekwencja mojej dotychczasowej działalności. Frekwencja w referendum była rekordowo niska... - Ale jednomandatowe okręgi wyborcze poparło blisko 80 procent tych, którzy poszli do urn. Frekwencja była tak niska, bo Polakom wmówiono, że to referendum jest bez sensu i nie warto na nie iść. A przecież dotyczyło ono bardzo istot-

nych spraw, m.in. sposobu wyboru posłów na Sejm i kwestii finansowania partii z budżetu państwa. Dla mnie osobiście niezrozumiały i zupełnie niepotrzebny jest zapis w ustawie o referendum mówiący o tym, że aby było ono ważne musi wziąć w nim udział ponad połowa obywateli do tego uprawnionych. Moim zdaniem wymóg frekwencji nie powinien być w ogóle brany pod uwagę. Ten szkodliwy zapis powoduje, że większość referendów jest nieważnych. Ale dla każdej władzy jest on bardzo wygodny, bo jak władzy zależy na jakiejś sprawie poruszanej w referendum, to robi wszystko, żeby było ono ważne, a jak nie - to nie robi nic lub wręcz zniechęca do udziału i głosowania. Wystarczy przypomnieć sobie referendum doty-

czące naszego wejścia do Unii Europejskiej, które po pierwsze było dwudniowe a po drugie „trąbiono” o nim dosłownie wszędzie. Wtedy obecnej władzy bardzo zależało na tym aby Polska znalazła się w Unii. Jak dalej będzie wyglądać wasza walka o jednomandatowe okręgi wyborcze? - Trudno w tej chwili powiedzieć. Tak się jednak składa, że za miesiąc mamy wybory parlamentarne. Nasze ugrupowanie wciąż pozostaje w grze i jest duże prawdopodobieństwo, że po wyborach będziemy mieć w Sejmie całkiem sporą reprezentację. I właśnie w tym upatruję naszą szansę na dalszą walkę o JOW-y. W przyszłym parlamencie to właśnie my możemy być tzw. „języczkiem u wagi” i to właśnie my możemy wówczas stawiać warunki partiom, którym będzie zależało na naszym poparciu. Myślę, że w ewentualnych negocjacjach naszym podstawowym warunkiem będzie sprawa zmiany ordynacji wyborczej na większościową z jednomandatowymi okręgami wyborczymi. - Jak wyglądają wasze przygotowania do wyborów parlamentarnych?

9

- Chcemy przede wszystkim zachęcać Polaków do tego, aby zechcieli na te wybory pójść. Staramy się pokazać, że jest możliwość zmiany, że są jeszcze w Polsce młodzi, wartościowi i uczciwi ludzie, którym warto zaufać i na których warto oddać swój głos. W całej Polsce we wszystkich 41 okręgach udało nam się zarejestrować listy kandydatów do Sejmu, którzy zechcieli wystartować z Komitetu Wyborczego Wyborców „Kukiz’15” i przeszli pozytywnie weryfikację przeprowadzoną przez specjalnie powołane na tę okazję zespoły wojewódzkie i radę społeczną pod przewodnictwem samego Pawła Kukiza. W naszym okręgu wyborczym lista kandydatów liczy ostatecznie 20 osób. Ja otrzymałem na tej liście czwarte miejsce. - To niezbyt wysokie miejsce, jak na pana kilkuletnie zaangażowanie, o czym mieliśmy okazję przekonać się. - Kandydatów mamy dwudziestu, zatem to dobre miejsce, choć oczywiście jedynka jest najlepszym, ale też bym tego nie przeceniał. Mam nadzieję, że ci którzy zdecydują się na wybranie listy Komitetu Wyborczego Wyborców „Kukiz’15” będą także świadomie wybierali tych kandydatów, których znają z działalności, chcą powierzyć im swój głos. O poparcie takich ludzi będę zabiegał. Musimy nauczyć się podczas wyborów wybierać, a nie skreślać na chybił trafił. Mówię to nie dlatego, że znalazłem się na czwartym miejscu. To powinna być zasada powszechnie obowiązująca. Rozmawiał: (bis)


ALEKSANDROWSKA I 10 I GAZETA www.kujawy.media.pl

Gmina Aleksandrów Kuj.

nr 103, wrzesień 2015

Do kogo należą wykopane ludzkie szczątki?

Zagadkę wyjaśniły… guziki Zbigniew Sołtysiński

M

ożna tylko sobie wyobrazić reakcję operatora koparki, który w wykonywanym wykopie zauważył szczątki ludzkie. Znajdowały się w kilku miejscach. O znalezisku natychmiast została powiadomiona policja. Zdarzenie miało miejsce 3 września. Operator koparki firmy Transpol – Kopalnia Kruszywa Zenon Poliński, która wykonuje prace zlecone przez Kujawsko Pomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku wykonywał wykop pod kanał w kierunku Wisły, dla odprowadzenia wód używanych przy podwyższaniu i poszerzaniu wału przeciwpowodziowego przy ulicy Wiślanej, vis a vis warzelni soli w Ciechocinku. W pewnym momencie z ziemi wyłoniły się kości ludzkie.

Masowe groby Znalezisko natychmiast zgłoszono policji. Wstępne oględziny wykazały obecność w ścianie kanału sześć masowych grobów występujących na długości około czterdziestu metrów kanału i części szkieletów rozrzuconych w tym obszarze, zapewne na skutek pracy sprzętu budowlanego. Liczebność szczątków określono na kilkadziesiąt. Dziś już mówi się o sześciu mogiłach. - Na miejsce znaleziska wezwano archeologa i antropologa z UMK w Toruniu oraz pobrano próby, aby zbadać je pod względem patomorfologicznym – informuje Justyna Plechowska-Łukowska, zastępca prokuratora rejonowego w Aleksandrowie Kujawskim. - O pomoc poproszono również stowarzyszenie ”Pomost” z Poznania, zajmujące się badaniami historycznymi i archeologicznymi. Wstępna ekspertyza wykazała, że są to szczątki osób, które pochowano nie mniej niż trzydzieści lat temu. Na początku też wykluczono, że jest to znalezisko powstałe w wyniku działalności przestępczej. W związku z tym, że pochówek nastąpił tak dawno, sprawa uległa przedawnieniu. Mogą ją badać jednak naukowcy w dziedzinie historii i archeologii. Wieść o znalezisku przy wale powodziowym rozniosła się szerokim echem po regionie. Media prześcigały się w ujawnianiu coraz to nowych informacji. Jak grzyby po deszczu, rodziły się coraz to inne hipotezy dotyczące ludzkich szczątków. Próbowano identyfikować je z pozostałościami po dawnym cmentarzu parafialnym przy

Podczas kopania kanału odwadniającego vis a vis warzelni soli w Ciechocinku znaleziono kilkadziesiąt ludzkich szczętków kościele w Słońsku lub cmentarzem epidemicznym. Okazuje się, że miejsc w Ciechocinku, w których znaleziono ludzkie szczątki w przeszłości było wiele. Natrafiono na nie choćby przy szkole podstawowej, podczas budowy orlika, przy tężniach na terenie stadionu, a nawet na terenie, gdzie dzisiaj stoi zakład rozlewni wód mineralnych „Krystynka”.

Różne hipotezy Do zdarzenia informowało Radio „Pomorza i Kujaw”. W wywiadzie z kierownikiem działu Muzeum Historii Włocławka Tomaszem Wąsikiem padło przypuszczenie, że mogą to być późno wojenne lub powojenne szczątki ofiar lokalnych lub sowieckich organów bezpieczeństwa. Historyk wysunął również hipotezę, że mogą być to ofiary z kręgu ludności niemieckiej, dla których tuż po wojnie organizowano przejściowe obozy internowania, gdzie dochodziło do licznych zbrodni, których dopuszczali się przedstawiciele aparatu bezpieczeństwa. Sytuację nieco uspokoił, choć hipotezy Tomasza Wąsika nie odrzucił, Piotr Góra – prokurator z pionu śledczego IPN. W audycji Radia PIK mówił: - Jednocześnie mogą to być zmarli w obozach internowania. Mogą to być obozy zakładane dla ludności polskiej. Może to być miejsce, w które zostały przemieszczone ciała z różnych innych miejsc zbrodni, które praktycznie w okresie lat 1943-45 Niemcy wydobyli zarówno w Aleksandrowie, jak i w

Mieszkańcy okolicznych posesji, zapytywani przez nas o ewentualne wspomnienia, które mogą być związane ze sprawą, nie potrafili udzielić jakichkolwiek pewnych informacji. Wciąż bazowano na przypuszczeniach. Hipoteza o Niemiecach, którzy we wrześniu 1939 roku zostali pozbawieni życia, za działalność na szkodę państwa polskiego, również okazała się błędna. Niemcy przenieśli ich szczątki na cmentarz ewangelicki w Ciechocinku jeszcze w czasie wojny, a później wywieźli do Niemiec.

Guzik odpowiadający znalezionemu przy wale (ze strony pugowiza.ru)

Guziki carskiej armii W rozwiązaniu ciechocińskiej zagadki pomogły znalezione przy szczątkach … guziki. Widnieje na nich symbol granatu i numer jednostki wojskowej. Wskazuje to na to, że mamy do czynienia ze szczątkami żołnierzy szóstego pułku grenadierów. Taki wzór guzików obowiązywał w armii carskiej w pierwszej połowie XIX wieku. Choć guziki pozwalają zidentyfikować szczątki to jednak pozostaje w dalszym ciągu pytanie, skąd w tym miejscu znalazło się ich aż tak wiele. Przypomnijmy jest ich przynajmniej kilkadziesiąt, a przecież nie dokonano jeszcze badania całego przyległego terenu, więc w rzeczywistości może być ich dużo więcej. Znalezisko może być związane z epizodem z czasów powstania listopadowego, z lipca 1831 roku. Tu właśnie przeprawiał się przez Wisłę generał Iwan Fiodorowicz Paskiewicz ze swoją armią, aby zaatakować od tyłu broniące się w Warszawie oddziały powstańcze. Do dziś to przedsięwzięcie nosi nazwę „manewru Paskiewicza”, choć rzeczywistym jego pomysłodawcą był Karl Wilhelm von Toll – oficer z Inflant na służbie cara. Manewr powiódł się i Warszawę zdobyto. Warto przypomnieć, że tego samego manewru Rosjanie próbowali dokonać w 1920 roku, ale szczęśliwie dla nas, przedsięwzięcie zakończyło się niepowodzeniem. Nic jednak nie wiadomo o

SMERFIK ma 2,5 roku. To wulkan energii, któremu uśmiech nie schodzi z pyszczka. Uwielbia spacery, zabawy, nowe miejsca, wszelką aktywność. Wszędzie go pełno, z każdym biegnie się przywitać, wejdzie we wszystkie możliwe kąty. Nie jest psiakiem zamkniętym w sobie, lecz takim który od razu okazuje swoje emocje. (nr schr. - 14/0170)

Czekamy w toruńskim schronisku Kontakt 506 453 305

Ciechocinku, więc tych hipotez może być wiele. Mogą to być też Niemcy.

KIARA zwana Mamuśką jest suczką ok. 8 letnią. Nosi w sobie cechy mastiffa, lecz jest zupełnie niegroźna. Uwielbia przytulanki, rozdaje buziaki i kocha ludzi. Nie toleruje innych psów. Ma dużą potrzebę ruchu. Jest bardzo wytrzymała. Zadbana, wykąpana, podkarmiona będzie cudownym błyszczącym psem o pięknej rzeźbie. (nr schr 13/957)

żadnej bitwie, czy choćby potyczce z oddziałami powstańczymi w tym miejscu. Skąd więc te szczątki? Być może należą one do ofiar chorób epidemicznych, choćby cholery, które szerzą się wśród zbiorowisk ludzkich, gdzie trudno o zachowanie zasad higieny. A takie powody śmierci były codziennością w warunkach frontowych w XIX wieku. W pobliskiej warzelni urządzono w tym czasie lazaret. Z odpowiedzią na te i inne pytania trzeba poczekać na opinie naukowców.

Czy będzie pochówek? Dziś wiadomo, że ze względu na historyczne tło znaleziska prokuratora umorzyła śledztwo. Pole do działań pozostawiono fachowcom w dziedzinie archeologii i historii. Znalezione miejsca pochówku są zapewne tylko fragmentem większej struktury, a więc być może przeprowadzone tu zostaną prace archeologiczne na większą skalę. Warto jednak już dzisiaj pomyśleć o pochowaniu szczątków ludzkich w miejscu dla nich stosownym. Chociaż nie znaleziono złota ani klejnotów, dla Ciechocinka i okolic jest to na pewno odsłonięta jedna z ważnych kart historii. Na razie jest ona jeszcze nie zapisana, ale można mieć nadzieję, że wiele okoliczności z dawnych lat zostanie mimo upływu czas wyjaśnionych.

KOKOS przypomina bardzo wyrośniętego beagle. Zrównoważony, niekonfliktowy, bardzo ładnie chodzi na smyczy. Do wszystkich ludzi i innych psów nastawiony pozytywnie, nie jest strachliwy. Szybko łapie kontakt z opiekunem. Mimo, że taki ułożony i wewnętrznie spokojny, roztaczający wokół harmonię, to równocześnie wesoły. Ma dopiero 7 lat i sięga ponad kolano. (nr schr. 14/882) DIXI - nieduża i drobna suczka z wrażliwym charakterem. Jest delikatna - ostrożna, łaknie obecności człowieka, lecz jest pełna obaw. Potrzebuje spokojnego człowieka, przy którym będzie mogła się otworzyć i nabrać pewności. Łagodna i bojaźliwa, lubi dzieci. Spokojnie zachowuje się na spacerach i ładnie chodzi na smyczy. Jest młodziutka. (nr schr. - 14/478)

MADOX - to mały, radosny, piesek (8,5 roku) znaleziony jako bezpański. Jest grzeczny, milutki i szybko się przywiązuje. W obecności człowieka nabiera chęci do harców. Nadaje się do dzieci, bo nie ma w nim agresji, dla osób starszych - rewelacyjny przyjaciel, spokojny, nie ciągnący na smyczy, dla osób w średnim wieku - wspaniały grzeczny domownik. (nr schr. 14/0759)


nr 103, wrzesień 2015

Polityka - zdrowie

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

11

O nocnej pomocy lekarskiej, planowanych podwyżkach dla pielęgniarek i fali uchodźców z Lotfim MANSOUREM, członkiem zarządu powiatu, szefem powiatowej Platformy Obywatelskiej, kandydatem na posła do Sejmu rozmawia Stanisław BIAŁOWĄS

Budowanie muru niewiele da. Można samemu znaleźć się za nimi Na ostatniej sesji Rady Powiatu w punkcie oświadczenia radnych Andrzej Nawrocki z Nieszawy zgłosił wniosek, aby szpital powiatowy w Aleksandrowie Kujawskim został zobowiązany do zorganizowania nocnej opieki medycznej oraz w soboty, niedziele i święta. Oświadczenie miało być już głosowane, ale radny Michał Włoszek zwrócił uwagę, że po pierwsze nad oświadczeniami się nie dyskutuje, a tym bardziej głosuje, po drugie - rada nie może szpitalowi niczego nakazywać, bo to samodzielna spółka prawa handlowego. Realizacja tego postulatu oznaczałaby przeniesienie nocnej opieki z Ciechocinka do Aleksandrowa Kuj. Co pan na to?

negocjacji również, bo z tego co wiem od poprzednie go dyrektora, zorganizowanie takiego miejsca i prowadzenie punktu przynosiłoby szpitalowi straty.

- W tej sprawie powinien wypowiedzieć się dyrektor szpitala, bo ten postulat dotyczy tej placówki. Mnie niezręcznie o tym mówić, bo ktoś mało zorientowany w sprawie może zarzucić mi stronniczość. Przychodnię Rodzinną, która ma gabinety lekarskie w Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku i zorganizowaną całodobową pomoc medyczną w Ciechocinku prowadzi moja żona, a ja jako lekarz w niej tylko pracuję.

Co zatem powiedzieć radnemu który chce, aby to szpital prowadził opiekę nocną i świąteczną także na poziomie lecznictwa podstawowego?

Niemniej warto o tym mówić i jak widać po wypowiedzi radnego trzeba niektóre fakty przypomnieć. Odnoszę wrażenie, że wywołanie tematu ma kontekst nie tylko merytoryczny. - No dobrze, powtórzę fakty, o których mówiłem już wielokrotnie. Opieką zdrowotną mieszkańców zajmują się na co dzień lekarze rodzinni. O tym wszyscy wiedzą. Przychodnie rodzinne, gdzie każdy ubezpieczony jest zarejestrowany może samodzielnie wybierać. Placówki te siłą rzeczy nie mogą przyjmować pacjentów przez całą dobę, bo to byłoby dla lekarza rodzinnego fizycznie niemożliwe. Dla tych pacjentów, którzy wymagają porady lekarskiej po godzinach pracy przychodni w dni powszechne oraz w soboty, niedziele i święta Narodowy Fundusz Zdrowia od 2011 roku zorganizował dodatkowe punkty. Takim miejsce mógłby być szpital powiatowy… - Także każda inna placówka w powiecie, która by spełniała warunki określone w zarządzeniu prezesa NFZ. Kiedy takie umowy mogły być z NFZ zawierane, tylko nasza Przychodnia Rodzinna w Aleksandrowie Kujawskim, mająca placówki w Aleksandrowie Kujawskim i Ciechocinku spełniała te warunki. Wtedy szpital do kontraktu nie przystąpił, do drugich

nia wszystkie kryteria (za każde dostaje się punkty). Szpital musiałby ponieść ogromne koszty przygotowania dodatkowych pomieszczeń, wyposażenia itp. Znając jego sytuację także finansową, kiedy realizuje ważniejsze inwestycje, decydujące o jego bycie, stania się placówką nowoczesną, wątpię aby z punktu choćby finansowego było to możliwe. Najpierw trzeba by ponieść określone koszty, później stanąć do konkursu, a nie ma przecież pewności, że kontrakt zostanie przyznany. Tam liczy się jakość oferty.

A wam się jednak opłaca? - Oboje z żoną jesteśmy lekarzami, mamy inne koszty, a przede wszystkim Przychodnia Rodzinna jest przygotowana do tej formy opieki zdrowotnej, którą prowadzi na co dzień. Ona naprawdę różni się do lecznictwa szpitalnego. To nie może być tak, jak niektórzy myślą, że pacjenta z zakaźną chorobą, nawet grypą można przyjmować w szpitalnej izbie przyjęć, gdzie znajdują się ludzie np. po wypadku, z ranami wymagającymi interwencji chirurgicznej na sali operacyjnej. W zarządzeniu NFZ mówi się jasno o dodatkowym miejscu przyjmowania pacjentów i obsadzie kadrowej. A to kosztuje. A jeśli radni powiatowi uprą się, nawet kierując pozamerytorycznymi powodami, i dyrektor szpitala zostanie zobowiązany do zorganizowania tej opieki, to co wtedy? - Znowu stawia mnie pan w niezręcznej sytuacji, bo to co powiem ktoś może odczytywać jako stronnicze. Trzyletni kontrakt ogłasza NFZ. Przychodnia Rodzinna na pewno do niego przystąpi, bo speł-

- Powiat jest za mały, aby znajdowały się w nim dwa punkty świadczące nocne i świąteczne punkty. Załóżmy, że taki punkt znajduje się w Aleksandrowie Kujawskim. Co wtedy powiedzą mieszkańcy Ciechocinka, miasta które oprócz stałych mieszkańców ma do tego kilka tysięcy kuracjuszy, najczęściej wymagających leczenia. Jeśli ktoś wymaga szpitalnej pomocy, bo nie można czekać na przyjęcie lekarza rodzinnego to na pewno w Aleksandrowie Kuj. taką otrzyma, bo do tego jest powołany. We Włocławku nocna i świąteczna opieka zdrowotna na poziomie podstawowym zorganizowana jest w jednym punkcie przy ul. Mickiewicza dla miasta i powiatu, a jest on rozleglejszy niż aleksandrowski. Tam nikt nie mówi, aby szpital zajmował się opieką rodzinną. Patrzmy zatem na sprawę realnie, biorąc pod wagę wszelkie okoliczności, a przede wszystkim finanse, nie że komuś coś się wydaje. Zmieńmy temat na równie aktualny, związany ze służbą zdrowia. Ostatnio dowiedzieliśmy się z mediów, że pielęgniarki i położne otrzymają po 300 zł, a może

nawet po 400 zł podwyżki. Co to dla szpitala i dla prywatnych przychodni oznacza? - Nie sądzę, aby te zapowiadane środki były zapisane ustawą, która ma wszystkie podmioty służby zdrowia zobowiązywać do podwyżek wynagrodzeń. Mamy jeszcze w pamięci słynną ustawę „203”, kiedy to posłowie uchwalili podwyżkę w kwocie 203 zł, a skutki ciągnęły się latami, bo zakłady służby zdrowia nie miały na nie pieniędzy. Z tego co słyszałem, wspomniana kwota ma być przyznana od września do końca roku. Co dalej, to ma zależeć od posiadanych środków. W praktyce widzę to jako dodatek do pensji, pod warunkiem, że środki na ten cel zostaną przekazane w kontraktach, jakie placówki mają zawarte z NFZ. Jestem jak najbardziej za podwyżkami, bo wynagrodzenie tego personelu medycznego wymaga poprawy. No to na zakończenie porozmawiajmy o polityce. Jest pan kandydatem Platformy Obywatelskiej na posła do Sejmu RP. Jedynym zresztą tej partii z powiatu aleksandrowskiego. Sprawą, która wzbudza społeczne emocje są uchodźcy przybywający do Europy. Stosunek do nich podzielił nasz kraj, wyzwolił demony. Czy Polska ma przyjmować ludzi czekających na pomoc? - Jestem Tunezyjczykiem, który studiował medycynę w Kijowie, tam poznałem mieszkankę Ciechocinka, również studentkę i zakochał em się, wziąłem ślub i przyjechałem do Polski. Od lat jest ona moją drugą ojczyzną. Jestem więc w jakimś sensie emigrantem z wyboru, któremu powiodło się. Pracuję, mam satysfakcje z tego co robię dla innych. Ludzi, którzy z różnych powodów osiedlili się w Polsce są tysiące, choć o tym się nie mówi. Premier podała, że Czeczenów, gdy tam trwała wojna przyjęto ponad 80 tysięcy. Stało się to w sposób niezauważalny. W ostatnich długich latach nigdy jednak u bram nie stało tak wiele ludzi uciekających przed skutkami wojny, szukających nadziei i lepszego jutra dla siebie i dzieci. Także poprawienia sobie warunków materialnych. Tak jak to robią setki tysięcy Polaków wyjeżdżających do Anglii, Niemiec i innych krajów. Co więc mamy robić, przyjąć te 10 tysięcy, o których się mówi? - Przede wszystkim potrzebne jest wspólne stanowisko – rządzących i opozycji, bez podtekstów politycznych, wykrzykiwania, ustawicznego zarzucania rządzącym nieudolność. O Polakach w krajach

arabskich, afrykańskich naprawdę mają dobre zdanie, mówi się, że są przyjaźni i gościnności. Na taką opinie pracuje się dziesiątkami lat, ale szybko można ją też stracić. - Bardzo podoba mi się stanowisko kościoła, choć niektórzy pojedynczy kapłani je kwestionują, że stojących u bram ludzi wyciągających rękę po pomoc nie odtrąca się. Trzeba ich przyjąć i pomóc tak jakby to byli nasi rodacy. I nie bójmy się tych ludzi, bo to nie demony, które przyjdą i zaraz będą wprowadzać swoje rządy, zniszczą polską kulturę, wprowadzą szariat. Nikt nie bierze pod uwagę, że Polska jest tak dużym krajem, że dziesiątki tysięcy emigrantów niczego tu nie zburzy. Nie mam najmniejszych obaw, że planowana liczba muzułmańskich uchodźców w jakikolwiek sposób zagrozi narodowej tożsamości. Wie pan, że tym stwierdzeniem nie zyska pan sobie zwolenników. To nie są popularne słowa. - Słuchając telewizji i polityków takie można odnieść wrażenie. Mówię co myślę. Nie bójmy się obcych. Oprócz takiej humanitarnej powinności, mamy także obowiązek moralny, nie chce powiedzieć chrześcijański. Tak jak robiły to miliony Polaków w przeszłości. Przecież na początek środki na ich utrzymanie mają pochodzić z funduszy europejskich. Uchodźcom trzeba pomóc, ale nie tworząc gett. Pomoc nie może ograniczać się do dania ubrania, dachu nad głową i jedzenia. Syryjczycy to naprawdę ucywilizowany naród, wykształcony, zdolny. Dla emigrantów to także wielkie życiowe wyzwanie – nauczyć się języka, poznać kulturę, zwyczaje. Na pewno wielu im sprosta, zwłaszcza dzieci, które na pewno szybko znajdą tu drugą ojczyznę. Popatrzmy na emigrantów jako na potencjalne bogactwo. My musimy także nauczyć się żyć z innymi; w tolerancji, bez agresji. To dla nas, zwłaszcza Europy Wschodniej cywilizacyjne wielkie wyzwanie. Z pewnością świat, Europa, a więc i Polska musi coś robić, aby ludzie nie byli zmuszeni do wędrówek, aby tam gdzie jest ich ojczyzna widzieli sens życia. Nie łudźmy się, że przyjdzie to łatwo i szybko. Budowanie płotów i murów niewiele pomoże, bo możemy sami za nimi znaleźć się.


ALEKSANDROWSKA I 12 I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 103, wrzesień 2015

Zdrowie

Tu się chorych leczy Zmieniło się nieco podejście do osób przebywających w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Leczniczo-Opiekuńczym w Raciążku. Tu przede wszystkim leczy się ludzi z zaburzeniami psychicznymi. Zakład Leczniczo-Opiekuńczy w Raciążku należy do jednych z najstarszych tego typu placówek w woj. kujawsko-pomorskim. Nie ma ich zresztą wiele. Należy do nielicznych, które udzielają całodobowych stacjonarnych świadczeń leczniczych innych niż szpitalne. Zapewnia bowiem stałą opiekę, pielęgnację, rehabilitację i leczenie chorych ze znacznymi i utrwalonymi zaburzeniami psychicznymi.

- To prawda, pacjenci tu przebywający mają czuć się jak w domu i robimy wszystko, aby czas spędzony w tym zakładzie tak właśnie odbierali, ale jest to przede wszystkim zakład, którego zadaniem jest wyprowadzanie pacjentów z choroby, jeśli jest to oczywiście możliwe, aby mogli wrócić do życia w rodzinie i społeczeństwie. Dla części osób to rzeczywiście może być ostatnie miejsce, gdyż ich stan zdrowia nie rokuje na samodzielne życie – mówi Wioletta Wiśniewska, dyrektor SP ZLO w Raciążku - Na czym więc polega proces leczenia w tym zakładzie? – pytamy dr. n. med. Ewę Winczyk, zastępcę dyrektora do spraw lecznictwa. - Samodzielny Publiczny Zakład Leczniczo-Opiekuńczy w Raciążku to lecznica, w której przebywają pacjenci z chorobami psychicznymi. Leczymy tu chorych cierpiących na schizofrenię, depresję, otępienia, choroby dwubiegunowe. Jesteśmy ZLO, w którym pacjenci podlegają corocznej ocenie przez lekarzy i psychologów prowadzących i kwalifikowani do dalszego leczenia w zakładzie, wypisania do domu pod opiekę rodziny lub do przeniesienia do DPS. Leczenie w ZLO to złożony wielokierunkowy proces. To nie tylko farmakoterapia, ale również psychoterapia prowadzona przez magistrów psychologii, rozwiązywanie problemów bieżących, które mają chorzy mieszkający

Ludzie żyją dłużej, starzeją się. Do niesprawności psychicznej dochodzą także inne schorzenia wynikające z wieku. Społeczeństwo zaczyna być niewydolne pod względem opiekuńczym.

dr Ewa Winczyk: - Leczenie to nie tylko farmakoterapia. Wioletta Wiśniewska: - Pacjenci muszą się czuć bezpiecznie. w takiej grupie. Wielką wagę przykładamy do zabiegów higienicznych i pielęgnacyjnych, wykonywanych przez zespół pielęgniarek i opiekunów. Pacjenci wychodzą na spacery pod opieką, a nie chodzący wyprowadzani są na wózkach. Leczenie to także stosowanie diety w zależności od schorzeń towarzyszących. Mamy diety specjalne cukrzycowe, bezmleczne, o wysokiej zawartości białka, bezglutenowe. - Działa tu również terapia zajęciowa? - Nie ma prawdziwego leczenia schorzeń psychicznych bez terapii zajęciowej. Nasi chorzy wykonują małe arcydzieła rękodzielnicze. Uczestniczą w specjalnych programach dzięki, którym mogą uczyć się nowych umiejętności. Obecnie jest to kurs florystyczy - układania kwiatów i kurs krawiecki. W zakładzie działa dobrze wyposażona rehabilitacja z kwalifikowaną kadrą medyczną. Zabiegi fizjoterapeutów pomagają w doprowadzeniu naszych chorych do pełnej sprawności po przebytych urazach, udarach. Na terenie ZLO mamy kaplicę, w której odbywają

się msze prowadzone przez ks. proboszcza Mariana Kuszyńskiego. Nasi pacjenci chętnie w nich uczestniczą. Chorzy wychodzą również bez ograniczeń do kościoła parafialnego. - Umieszczając chorego w waszym zakładzie, rodziny najczęściej chciałyby, aby został on tu na stałe. Kłopot z głowy… - Trzeba podkreślić, że jesteśmy zakładem leczniczo opiekuńczym. Naszym celem i zadaniem statutowym jest leczenie pacjentów tak, aby mogli oni wrócić do społeczeństwa i funkcjonować w rodzinach. Często zdarza się natomiast, że rodzina przywozi chorego do zakładu i uważa, że to pobyt do końca życia. To mylenie ZLO z Domem Pomocy Społecznej, gdzie jest inna forma finansowania. Niestety, obserwujemy bardzo przykre zdarzenia, kiedy rodzina przyjeżdża tylko po to żeby zabrać pieniądze od chorego z tzw. ,,wypiski”, która pozostaje na bieżące potrzeby po opłaceniu pobytu. Czasem i w naszym zakładzie pacjent jest do końca życia, ponieważ jego stan

- Zdecydowanie wzrasta zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi - mówi Wioletta Wiśniewska, dyrektor SP ZOL. - Pojawia się wiele rodzin, które chciałyby umieścić swoich schorowanych, najbliższych w podeszłym wieku. Nie są oni bowiem w stanie zapewnić im normalnej opieki. Deklarują nawet finansowanie takiego pobytu. Gro pacjentów przebywających w naszym zakładzie, to również osoby w starszym wieku, nierzadko leżące, wymagające stałej pielęgnacji. Stąd inicjatywa dotycząca rozbudowy zakładu o oddział geriatryczny dla osób ze schorzeniami psychicznymi.

Kolejny krok - ocieplenie Obecnie, po uzyskaniu pozytywnej opinii Rady Społecznej i zarządu powiatu dotyczącej planu finansowego, SP ZLO rozpoczyna przygotowanie dokumentacji technicznej na termomodernizację istniejących obiektów. Będzie to kolejny krok w kierunku unowocześnienia placówki, ale nade wszystko ma na celu zmniejszenie kosztów ogrzewania zakładu, który wyposażony

jest w kotłownię olejową. Po opracowaniu pełnej dokumentacji przystąpimy do złożenia wniosku na dofinansowanie tego zadania. Zakład ze swoich środków, jakie otrzymuje na leczenie nie byłby w stanie zrealizować takiej inwestycji. Przed kilkoma laty, o czym pisaliśmy wielokrotnie, modernizowano oddziały, dostosowując je do nowych wymagań. - Mając na względzie wzrost zapotrzebowania na tego rodzaju usługi opiekuńcze, podejmujemy rozmowy z NFZ, idące w przyszłości w kierunku zwiększenia kontraktu - wyjaśnia dyrektor Wiśniewska. - Stąd kolejnym krokiem po złożeniu wniosku na dofinansowanie termomodernizacji, opartej m.in. na ociepleniu stropodachów czy częściowej zmianie systemu ogrzewania, jest rozbudowa zakładu, polegająca właśnie na utworzeniu oddziału geriatrycznego. Nastąpić to jednak może po uzyskaniu zgody stosownych organów, mających nadzór nad naszym zakładem - dodaje dyrektor placówki.

Ostatnie inwestycje Na ostatniej sesji Rada Powiatu przyjmowała sprawozdanie z wykonania półrocznego planu finansowego, w tym inwestycyjnego w SP ZLO w Raciążku. W pierwszym półroczu bieżącego roku były one wcale niemałe. Blisko 50 tys. zł kosztowała realizacja programu pn. „Poprawa jakości i dostępności do rehabilitacji leczniczej świadczonej niepełnosprawnym mieszkańcom SP ZLO w Raciążku poprzez zakup sprzętu do rehabilitacji wewnątrz i zewnątrz zakładu”.

Fot. Stanisław Białowąs

Jak w domu

Starzejemy się

Fot. Stanisław Białowąs

Przed laty, kiedy placówka powstała był to raczej dom pomocy społecznej, przeznaczony dla osób z różnymi zaburzeniami psychicznymi. Mówiono, że jest to ich drugi dom.

zdrowia nie pozwala na powrót do domu. Pragniemy, żeby w naszym zakładzie pacjenci czuli się dobrze i bezpiecznie. Jest to ich CZASOWY dom - podkreśla z-ca dyr. ds. lecznictwa.

W zakładzie działa dobrze wyposażona rehabilitacja z kwalifikowaną kadrą medyczną.

Dofinansowanie z PFRON wniosło blisko 30 tys. zł. Zakład został wyposażony w urządzenia będące elementami tzw. siłowni zewnętrznej, co pozwala na rehabilitacje na świeżym powietrzu. Złożyły się na nią m.in. ławeczka z pedałami, zestaw stepper-twister, biegacz-orbitrek, rowery itp. Do jednej z sal zakupiono dwa rowery magnetyczne, co pozwoliło wymienić mocno już wyeksploatowane. Zakład został wyposażony także w urządzenie do aktywnej i pasywnej ruchowej kończyn nóg i rąk z tzw. biofeedbackiem oraz aparat do terapii skojarzeniowej - laseroterapii i ultradźwięków. - Przy wejściu do zakładu zainstalowany został pylon reklamowy, zawierający informacje o zakładzie – uzupełnia wyliczenia dyrektor Wioletta Wiśniewska. – Oddziały wyposażone zostały w wielofunkcyjne wózki inwalidzkie, pozwalające na wykonywanie czynności pielęgnacyjnych, bez konieczności przenoszenia pacjentów. Zakupiono wiele nowego sprzętu, w tym pionizator dla pacjentów, pozwalający na skuteczną rehabilitację i powrót do samodzielnego poruszania się. Pralnia działająca przy zakładzie wyposażona została w nowoczesną wirówkę i suszarkę. Wokół zakładu w części położono nowe chodniki, przełożono częściowo stare, zakupiono nowe kosze, odmalowano ławki. 150 tys. zł zaplanowano na modernizację sieci informatycznej, która ma istotny wpływ na poprawne funkcjonowanie zakładu, w tym specjalistycznego programu dotyczącego leczenia i obsługi pacjentów. Niebawem rozpocznie się stawianie ogrodzenia odzyskanego gruntu w części zielonej przyzakładowego terenu. Wykonawca został już wyłoniony. Wciąż aktualny jest pomysł zagospodarowania miejsca po przepompowni na cele rekreacyjne. Ma tam powstać także szklarnia i ogródek, w których będzie można prowadzić zajęcia rehabilitacyjne. - Wszystko to z myślą o przebywających w zakładzie pacjentach, którzy mają czuć się dobrze i bezpiecznie - daje dyrektor Wiśniewska. St.B.


nr 103, wrzesień 2015

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Gmina Aleksandrów Kuj.

www.kujawy.media.pl

13

ZEBRANIA SOŁECKIE * ZEBRANIA SOŁECKIE Ośno Drugie

Stawki

Propozycje do realizacji

15 września w Szkole Podstawowej w Stawkach zebrali się mieszkańcy sołectwa, aby podzielić środki z funduszu sołeckiego. Obecność wójta Andrzeja Olszewskiego, radnej Katarzyny Biniak była również okazją do dyskusji o bieżących sprawach w gminie. Zebranie prowadziła sołtys Elżbieta Czerwińska. Frekwencja nie była imponująca, bo na tysiąc szesnastu mieszkańców sołectwa na zebranie stawiło się zaledwie osiemnastu, tak że i tu trzeba było ogłosić drugi termin spotkania. Stawki to sołectwo duże, w jego skład wchodzą trzy wsie - Stawki, Konradowo, Zgoda.

Co wpływa na opłaty?

Wójt Andrzej Olszewski wyjaśniał: - Należy zwrócić uwagę na stosunek liczby mieszkańców do długości sieci kanalizacyjnej. Gmina nasza wyróżnia się tym, że na jednostkę długości sieci przypada niewielka liczba mieszkańców. Wysokie opłaty za usługę wynikają z wysokich kosztów utrzymania sieci. Spółka ”Algawa” dzierżawi od

- To nie sołtys jest dysponentem środków z funduszu sołeckiego. Dysponuje nimi gmina a ich wysokość ustalona jest według wcześniej ustalonych reguł, uwzgledniających liczbę mieszkańców sołectwa. My na specjalnym zebraniu mieszkańców mamy wspólnie zadecydować, na jaki cel je przeznaczyć. Tymi słowy rozpoczęła 14 września spotkanie sołeckie Anna Grabowska, sołtys w sołectwie Podgaj. Gościem zebrania była zastępca wójta Halina Rakusiewicz. Frekwencja nie była wysoka, bowiem na 152 uprawnionych do głosowania na spotkaniu stawiło się zaledwie 18. Środki z funduszu sołeckiego na 2015 rok zostały już całkowicie wyczerpane na realizację najistotniejszych, zdaniem mieszkańców, potrzeb wsi. Na rok 2016 przyznano kwotę 12.400 złotych. Wśród propozycji przeznaczenia środków przeważały te dotyczące dróg lokalnych. Zbigniew Michalski zaproponował dokończenie utwardza-

Mieszkańcy sołectwa Ośno Drugiego 17 września spotkali się w świetlicy wiejskiej, Pomysłów na podział funduszu sołeckiego było wiele.

Do swojej dyspozycji sołectwo Stawki ma 30,7 tys. zł

W czasie oczekiwania na termin drugiej tury spotkania, wywiązała się dyskusja między wójtem Olszewskim, a radną Biniak w kwestii cen za wodę i odprowadzanie ścieków w gminie. Dyskusję rozpoczął były radny Tadeusz Kozłowski pytaniem o przyczyny tak wysokiej ceny odprowadzania ścieków. Radna odpowiedziała na to, że wystąpiła do nadzoru wojewody z wnioskiem o uchylenie uchwały dotyczącej dopłat, z uwagi na niejasność kryteriów ustalania cen jak również błędy w procedurze uchwalania. Nadzór wojewody nie stwierdził błędów w uchwale, ani błędów w czynnościach prowadzących do jej uchwalenia, które uzasadniałyby jej uchylenie. Wobec takiego obrotu sprawy radna Katarzyna Biniak i mieszkaniec gminy Zbigniew Ankiersztajn zdecydowali o zwróceniu się o rozstrzygnięcie sporu do sądu administracyjnego. Sprawa jest w toku. Jeśli sąd przychyli się do wniosku radnej i mieszkańca i uchylona zostanie uchwała o dopłatach, to woda za ścieki od indywidualnych gospodarstw domowych będzie wynosiła 17,79 zł za metr sześcienny.

Więcej lamp przy drogach

gminy całą sieć i wnosi do kasy gminy czynsz dzierżawny w wysokości 450 tys. złotych rocznie. Zwróciliśmy uwagę na ten fakt i dlatego zdecydowaliśmy się na przekazanie spółce dopłat, które mają rekompensować ponoszone koszty i pozwalają na obniżenie cen za usługę odprowadzania ścieków do wysokości 8,69 zł za metr sześcienny.

Ponad 30 tys. zł do dyspozycji Po półgodzinnym oczekiwaniu wypełnionym dyskusją zebrani przeszli do zasadniczego tematu spotkania jakim był rozdział środków przyznanych w ramach funduszu sołeckiego. A jest to kwota opiewająca na ponad 30,7 tys. zł. Sołtys Elżbieta Czerwińska przedstawiła propozycje rady sołeckiej. Na tablice ogłoszeniowe we wsi Stawki i Zgoda przeznaczono 2500 zł, przedstawienie z okazji dnia dziecka z wynajęciem profesjonalnej ekipy aktorskiej – 4000 zł, piknik sołecki – 6000 zł, remont drogi we wsi Zgoda – 5000 zł, doposażenie placu zabaw - 7000 zł i zakup ławek, stołów i garażu- 6286 zł. Najwięcej kontrowersji wzbudzała propozycja wydatkowania 6.000 zł na organizację pikniku. Mieszkańcy proponowali przeniesieniu części tej sumy na realizację innych potrzeb. Jednak po przeprowadzonej dyskusji i głosowaniu wszystkie z proponowanych punktów zostały przez zgromadzonych przyjęte do realizacji.

nia drogi w okolicy, w której zamieszkuje. - Bo w całym Podgaju Górnym czy Dolnym każdy ma wygodny dojazd do zagrody. U nas jest najgorzej. Nie raz musiałem zwracać się do sąsiadów, o pomoc w wydostaniu z błota na drodze. Przydałoby się utwardzić tę drogę chociaż kamieniem. Fatalny jest stan drogi od posesji państwa Ryszewskich w kierunku gospodarstwa państwa Kowalskich. Sołtys zabrała głos: – Musimy skończyć najpierw jedną inwestycję, aby rozpocząć kolejną. Tę wpiszę na listę potrzeb inwestycyjnych. Chcę zwrócić uwagę, że nieraz bywało, że ludzie we wsi zrobili coś razem, nie oglądając się na urząd, aby usunąć jakiś problem. Pojawiła się propozycja jednej z mieszkanek o wykorzystaniu gruzu jaki posiada, na poprawę stanu nawierzchni wspomnianego odcinku, jednak tematu nie podjęto. Józef Halik zaproponował przeznaczenie części środków na położenie papy na dachu

Radna Katarzyna Biniak korzystając z okazji przedstawiła wniosek inwestycyjny na rok 2016. We wniosku uwzględniono budowę nawierzchni i oświetlenia na ulicy Granicznej w Stawkach, ulicy Okrężnej, budowę ronda w Stawkach, doświetlenie ulic Osiedlowej i Krętej, remont ogrodzenia boiska w Stawkach, bagrowanie jeziora. Na zakończenie wójt Olszewski wspomniał o organizacji corocznych dożynek w gminie. Tym razem, w roku 2016, dożynki miałyby być zorganizowane właśnie na Stawkach, ale jak dodał potrzebna jest tu wola i akceptacja pomysłu przez samych mieszkańców. I z takim pytaniem zwrócił się do zebranych, z prośbą o udzielenie odpowiedzi do stycznia przyszłego roku.

Powiatowe zawody OSP Ogłosił również, że 4 czerwca przyszłego roku będą organizowane w Stawkach powiatowe zawody Ochotniczych Straży Pożarnych. Obok pokazów umiejętności i wyposażenia strażaków ochotników, gmina chce uatrakcyjnić imprezę pokazami sikawek konnych, a być może pokazem sprzętu wojskowego. Tak, jak na każdym z ostatnich spotkań sołeckich, zwracano uwagę na niską skuteczność kurendy we wsi. Apelowano o poważne traktowanie obowiązków każdego z mieszkańców w przekazywaniu informacji tą drogą.

Na zebranie, oprócz mieszkańców, przybyli wójt gminy Andrzej Olszewski i radny Jerzy Sztyler, który dodatkowo jako sołtys z pobliskiego sołectwa Rudunki dzielił się swoimi doświadczeniami w rozdzielaniu funduszy. Przewodniczącym zebrania był Remigiusz Balcerak, sołtys Ośna Drugiego. Mieszkańcy sołectwa stawili się na spotkanie w nielicznej reprezentacji, więc czas oczekiwania na drugi termin wypełniła dyskusja nad bieżącymi sprawami sołectwa. Sołtys przedstawił pomysł doposażenia tutejszego placu zabaw w elementy skyteparku. Dodał, że sołectwo byłoby po tej inwestycji wyjątkiem w okolicy, bo jako jedyne posiadałoby takie urządzenia. Poruszono również sprawy porządku przy pobliskim sklepie, konieczności zainstalowania dodatkowych słupów ogłoszeniowych, wyrównania nawierzchni podjazdu przy sklepie. Sołtys pochwalił się ustawionymi we wsi

koszami na śmieci i wyraził nadzieję na ustawienie kilku ławek, gdzie można by sobie usiąść i po sąsiedzku porozmawiać. Sporo czasu zabrała mieszkańcom dyskusja nad stanem bezpieczeństwa na lokalnych drogach. Do wykorzystania sołectwo ma 12,7 tys. zł. Mieszkańcy wybrali trzy priorytetowe, ich zdaniem, cele. Fundusz chcą wydać na nowe lampy przy drogach (11 tys. zł), zakup środków eksploatacyjnych do kosiarki (300 zł) i organizację imprez integracyjnych (1476 zł). Doświetlenie dróg lokalnych, polegające na ustawieniu słupów i instalacji lamp jest kontynuacją wcześniej rozpoczętego przedsięwzięcia. Sołectwo posiada już gotowy projekt tej inwestycji, którego koszty pokryto z środków funduszu sołeckiego z lat poprzednich. Na zakończenie sołtys zaprosił mieszkańców na Dzień Ziemniaka. W ramach tej imprezy planuje spotkanie przy ognisku w akompaniamencie dźwięków gitary i wspólnym śpiewaniu, co miałoby być przyczynkiem do zacieśnienia więzi społecznych we wsi.

Sołtys Remigiusz Balcerak zaprosił na Dzień Ziemniaka

Podgaj

Do świetlicy sołeckiej na spotkania budynku świetlicy, zaś Adam Wiśniewski uważał, że trzeba zakupić żyłki i olej do wykaszarki, którą kosi trawę na placu przy świetlicy. Sołtys wystąpiła o zakup lodówki i kuchenki mikrofalowej do świetlicy sołeckiej, z uwagi na odbywające się w niej spotkania i imprezy integracyjne.

W głosowaniu postanowiono przeznaczyć fundusz na realizację wniosku Zbigniewa Michalskiego, pokrycie papą dachu świetlicy, zakup materiałów do wykaszarki oraz lodówki i kuchenki mikrofalowej do świetlicy. Kolejnym punktem porządku zebrania było przedstawienie

przez sołtysa listy potrzeb inwestycyjnych na rok 2016. Jako priorytet uznano kontynuację remontu dróg rozpoczętego jeszcze w 2009 roku, montaż opraw oświetleniowych na trzech słupach, instalację barier przy przepustach na drodze, instalację kolejnych dwóch przepustów, instalację znaków

ograniczających tonaż pojazdów, bieżące usuwanie dziur na drogach i ich profilowanie, usunięcie chorych drzew. W sprawach różnych zapytywano o możliwość pokrycia dróg nawierzchnią asfaltową, wspomniano również o przycinaniu gałęzi drzew przy drogach, odśnieżaniu i zbyt późnym łataniu dziur w nawierzchni. Na ostatnią kwestie zastępca wójt odpowiedziała: - Do wykonania bieżących napraw dróg wybieramy firmę w drodze przetargu. Wykonawca ma dość czasu na wykonanie prac w terminie, ewentualne opóźnienia wynikają z jego przyczyny. Na zakończenie sołtys zaapelowała do zgromadzonych mieszkańców o odpowiedzialne traktowanie wiadomości przekazywanych drogą kurendy, aby ważne dla mieszkańców sołectwa wiadomości docierały do wszystkich skutecznie i na czas.

W zebraniach uczestniczył: Zbigniew Sołtysiński Na zebraniu w Podgaju sformułowano wnioski inwestycyjne na 2016 rok

puszczyk.sowa@interia.eu


ALEKSANDROWSKA I 14 I GAZETA www.kujawy.media.pl

Gmina Aleksandrów Kuj.

Przed mszą gości powitał sołtys Janusz Borucki

Okolicznościowe życzenia składają Sławomir Kopyść (z prawej), Domicela Kopaczewska i Mirosław Suski

nr 103, wrzesień 2015

Wieniec wsi Ostrowąs

Dożynki w Ostrowąsie

Jedyny taki dzień w roku. Dwanaście lat temu w Ostrowąsie postanowiono, że

wsi. Głos zabierali goście, m.in. Sławomir Kopyść, poseł Domicela Kopaczewska, który powiedziała, że to miejsce jest dla niej szczególnie bliskie, bo w kościele w Ostrowąsie jej rodzice brali ślub. Życzenia w imieniu wojewody kujawsko-pomorskiej Ewy Mes przekazał Mirosław Suski, kierownik delegatury Urzędu Wojewódzkiego we Włocławku, kierownik wydziału nadzoru i kontroli, życzenia złożył przewodniczący Związku Gmin Ziemi Kujawskiej Ryszard Borowski.

dożynki w gminie Aleksandrów Kujawski odbywać się będą co roku w innej wsi. Po tym okresie kolej znowu przyszła na Ostrowąs, bo pozostałe sołectwa, w których jeszcze święta plonów nie organizowano nie zgłosiły takiej chęci. Z różnych powodów, m.in. z braku odpowiedniego miejsca, gdzie można by przyjąć gości.

Grała Orkiestra Dęta Księżnej Kujaw

Ostrowąs do tego najważniejszego dorocznego wydarzenia na wsi przygotował się solidnie. Podczas spontanicznej akcji, żeby zrobić coś ciekawego narodziło się wiele pomysłów. Na uroczystości znalazł się różnorodny sprzęt rolniczy, jaki pracował niedawno na polach, więc była okazja nawet zasiąść za kierownicą nowoczesnego kombajnu oraz starego mini-ciągnika. Przy drogach pojawiło się wiele ciekawych, pełnych humoru instalacji przypominających o żniwach i pracy na wsi. Sanktuarium Maryjne było doskonałym miejscem na odprawienie mszy dziękczynnej. W niedzielę 30 sierpnia wielu gości przyszło z parasolami. Bynajmniej nie dlatego, że padał deszcz, lecz z powodu spływającego z nieba żaru. Był to kolejny dzień trwającej niemal cały sierpień upalnej pogody. Nim rozpoczęła się msza dziękczynna

Starostowie po mszy ruszyli na objazd wsi

Wieniec od sołectwa Wołuszewo gospodarz dożynek, sołtys Janusz Borucki powitał przybyłych gości. Wśród nich byli m.in.: poseł na Sejm Domicela Kopaczewska, członek zarządu województwa Sławomir Kopyść, starosta Dariusz Wochna, komendant powiatowy straży pożarnej st. bryg. Tomasz Kubik, komendant powiatowy policji insp. Wojciech Machelski, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego Andrzej Cieśla, wójtowie sąsiednich gmin: Bądkowa – Ryszard Stępkowski oraz Konecka – Ryszard Borowski, radni powiatu, gminy, sołtysi. Mszę dziękczynną odprawił proboszcz ostrowąskiej parafii ks. Janusz Drewniak. Po nabożeństwie uformował się korowód dożynkowy. Nim ruszył na teren przy szkole podstawowej, na drugą część uroczystości starostowie i ich asystenci wsiedli do czekającej bryczki

i ruszyli objazdem po Ostrowąsie. Za nimi podążyły ciągniki, kombajny i sprzęt historyczny, który można było oglądać na prowizorycznej wystawie. Na czele korowodu szła i grała Orkiestra Dęta Księżnej Kujaw im. ks. Jana Matusiaka pod dyrekcją Romana Organiściaka i Krzysztofa Wołoszczaka. Po przybyciu na plac, gdzie odbywała się dalsza część dożynek głos zabrał najpierw wójt Andrzej Olszewski, po nim przewodniczący Rady Gminy Waldemar Bartczak. Mówili o rolniczym trudzie, skomplikowanej sytuacji ekonomicznej wynikającej z długotrwałej suszy, co będzie miało ogromny wpływ na tegoroczne zbiory roślin okopowych i kukurydzy oraz przyszłoroczne plony, bo ziemia jest wysuszona. Przypomniano też tradycje świętowania zakończenia żniw, najważniejszego okresu wytężonej pracy na

Delegacja sołectwa Odolion, jak dawniej było

Po tej części, oficjalnej na scenę weszły panie z zespołu „To i Owo” z Wołuszewa, które zaśpiewały pieśń dożynkową „Plon niesiemy plon”. Po nich zaproszeni zostali: Andrzej Olszewski, przewodniczący rady gminy Waldemar Bartczak oraz ks. Janusz Drewniak. Na ich ręce chleb z tegorocznych zbiiorów złożyli starostowie dożynek: Aleksandra Benedykcińska-Przekwas i Ireneusz Cieślewicz, a owoce i warzywa – ich asystenci: Aldona Marcinkowska i Bartłomiej Kulpa. Wieniec dożynkowy wykonany przez mieszkańców Ostrowąsa przynieśli: Natalia Lewandowska, Magdalena Szałek, Krzysztof Pokorzyński i Łukasz Szałek. Wieńce w korowodzie dożynkowym niosły inne delegacje: sołectwa OPOCZKI – Justyna Lewandowska, Magdalena Bednarska, Artur Bącalski; sołectwa STAWKI – Jadwiga Konwent, Hanna Rolirad, Janusz Bednarski, Paweł Janik; sołectwa WOŁUSZEWO – Barbara Gronet, Agnieszka Będziszak,


nr 103, wrzesień 2015

Gmina Aleksandrów Kuj.

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

15

Dożynkowe dekoracje

Starostowie przynieśli chleb do podziału

Chleb poświęcił ks. Janusz Drewniak

Dziękowali i świętowali Halina Gronet, Iwona Bonowicz; KGW OPOKI – Irena Szymborska i Magdalena Żołna; KGW WOŁUSZEWO – Zofia Kaszak, Genowefa Rzetelska, Elżbieta Domanowska, Maria Świeczkowska. Wspólny wieniec złożyły sołectwa: Rożno-Parcele, Służewo, Chrusty, Pogdaj, a przynieśli go – Maciej Jankowski, Maciej Jarecki i Józef Lewandowski. Bochny chleba i płody rolne z tegorocznych zbiorów przekazały delegacje z poszczególnych sołectw w gminie: BIAŁE BŁOTA - Natalia Bratkowska, Klaudia Biniecka, Patryk Nowak; CHRUSTY – Patrycja Nurkiewicz, Damian Lewandowski, Adrianna Kołodziej; GOSZCZEWO – Sylwia Tylmanowska, Adam Nowak; ŁAZIENIEC – Honorata i Kazimierz Wnukowie, Anna Borowicka, Bożena Kłos; NOWY CIECHOCINEK – Barbara i Krzysztof Uczyccy; ODOLION – Adam Kozłowski, Piotr Kaszubski, Dariusz Gawroński; OPOCZKI – Henryk Czarnecki; OPOKI – Michał Guślakow, Jerzy Korpalski; OŚNO – Magdalena Cieślewicz, Radosław Musiński; OŚNO DRUGIE – Joanna Szymczak, Kamil Jargieło, Remigiusz Balcerak; OTŁOCZYN – Kamila Drzewucka, Róża Kuczyńska, Krystyna Wieczerzak; PLEBANKA – Marek Buszka, Angelika Stasiak, Magdalena Buszka; POCZAŁKOWO – Katarzyna Mikołajczak, Sławomir Roszak; PODGAJ – Lucyna Zając, Wiesława Zielińska, Jolanta Zielińska; PRZYBRANOWO – Agnieszka Szymańska, Agniesz-

ka Bącalska, Bartosz Kuraczyk; PRZYBRANÓWEK – Marcin Burmistrzak, Hubert Marszewski; ROŻNO-PARCLE – Krzysztof Stasiński, Małgorzata Czerwińska, Anna Wnukowska, Monika Stasińska, Elżbieta Łuczyńska; RUDUNKI – Katarzyna Nowak, Józef Włodarski; SŁOMKOWO – Daria Lewandowska, Beata Radzikowska, Łukasz Kołudkiewicz; SŁOŃSKA DOLNY – Joanna Parada, Benedykt Nalewajk, Mieczysław Wachsman; SŁUŻEWO – Bożena Świątkowska, Maciej Maliszewski; STAWKI – Katarzyna Biniak, Elżbieta Czerwińska, Edward Paliński; WILKOSTOWO – Piotr Skowron, Bartłomiej Czarnecki, Daniel Żurawski; WOŁUSZEWO – Halina Zakrzewska, Artur Lewandowski, WÓLKA – Katarzyna i Zbigniew Seroccy; ZDUNY – Mieczysław Gumiński, Marek Żywicki, Jakub Żywicki; SPÓŁDZIELNIA SOCJALNA SPIŻARNIA KUJAWSKA – Jolanta Lewandowska, Aneta Urbańska. Do osób już znajdujących się na scenie dołączyli radni gminy. Przyniesiony chleb został pokrojony i wręczony do przełamania się z przybyłymi na uroczystości mieszkańcami. Przedtem został poświęcony przez ks. Janusza Drewniaka. Prowadząca uroczystość Magdalena Burmistrzak z Gminnej Biblioteki Publicznej w Służewie zaprosiła wszystkich do zwiedzania stoisk regionalnych i wystawowych oraz na poczęstunek kujawskim żurkiem i grochówką przygotowaną przez

KGW w Ostrowąsie, oraz na występy artystyczne. Wystąpił zespół „To i Owo” prowadzony przez Irenę Drewczyńską, który zaprezentował przyśpiewki i pieśni ludowe. Dzieci ze szkoły w Ostrowąsie przygotowały repertuar łączący pokolenia, bo znane i chętnie śpiewane piosenki mają wartość nieprzemijającą. Szczególnie gorącymi brawami nagrodzono występy: Julii Prymarczuk, Otylii Szałek, Julii Kopaczewskiej, Szymona Kaczmarka. Ogłoszono konkurs dla KGW na wypieki. Nagrody ufundowali Agnieszka i Rafał Lewandowscy, właściciele Szkółki Roślin Ozdobnych w Ostrowąsie. Do północy gości zabawiały zespoły Big Boys oraz Martinez Band. Sponsorami głównymi Dożynek 2015 w Ostrowąsie byli: Firma Karo Romana Bajdalskiego, restauracja „Chata Góralska” w Nowym Ciechocinku, PHU „Polo” Jerzy Kłos, Solbet sp. z o.o, Szkółka Roślin Ozdobnych państwa Lewandowskich z Ostrowąsa, Agro-Pol Zakrzewo oraz Osiedle Kasztanowe - pierwsze budynki mieszkalne wielorodzinne z windami w Aleksandrowie Kujawskim przy ul. Wojska Polskiego. Patronat prasowy sprawowała „Gazeta Aleksandrowska”.

Test i fot. St.B.


ALEKSANDROWSKA I 16 I GAZETA www.kujawy.media.pl

Gmina Aleksandrów Kuj.

nr 103, wrzesień 2015

BIAŁA LOKOMOTYWA w Łazieńcu czyli o poczuciu wspólnoty Cechą odróżniającą BIAŁĄ LOKOMOTYWĘ od innych tego typu spotkań, jest wielkie poczucie wspólnoty. Poeci i muzycy poruszający się często po zupełnie odmiennych stylistykach, pochodzący z bardzo różnych środowisk, tworzą jakże przyjemną dla ucha i oka liryczną polifonię. Oficjalne otwarcie festiwalu poprzedziły warsztaty slamowe, które mogłem poprowadzić, a które przyniosły całkiem ciekawe owoce, o których będzie jeszcze później. Samo wydarzenie zainaugurowała projekcja filmu dotyczącego zeszłorocznej edycji. Wielu spośród uczestników mogło w kadrach odnaleźć siebie i swoich znajomych. Jako że Łazieniec to Stachura, nie mogło zabraknąć cytatów z „Całej Jaskrawości” czytanych przez niezawodnego Piotra Wróblewskiego. BIAŁA LOKOMOTYWA zatrzymywała się na kolejnych stacjach zabierając coraz to nowych pasażerów. Bard i poeta Jan Kondrak oraz jeden z najbardziej znanych poetów roczników 70’ Piotr Macierzyński stworzyli wspaniały dwugłos, w którym twórczość Steda została skonfrontowana z poezją współczesną. Nie wszyscy zdążyli jeszcze ochłonąć po tak intensywnych przeżyciach, a w gościnnej Świetlicy Sołeckiej zaczęły rozbrzmiewać solowe popisy Bartka Kulika, lidera zespołu Disparates, autora wartościowych tekstów i muzyki. Slam, który zaczął się tuż po tym występie, od początku do końca miał wierną i zaangażowaną publiczność, która wybierała zwycięzcę aż spośród 17 poetów. O samym slamie, jako prowadzący, mogę powiedzieć tak: Poziom – zdecydowanie jeden z najwyższych w slamach jakie mogłem prowadzić, atmosfera wspania-

Koncert Jana Kondraka i Piotra Macierzyńskiego ła. Odkryciem była zwyciężczyni – Agata Szudzik, uczestniczka warsztatów. Następnego dnia pod rodzinnym domem Stachury, sama atmosfera i pohukujący od czasu do czasu wiatr sprawiały, że czuć było w powietrzu poezję i porozumienie. Wielu artystów zaprezentowa-

ło swoją twórczość - od naturalistycznej po uduchowioną. Widać było zasłuchane twarze i radość z dzielenia się swoją twórczością. Czytający chętnie też dzielili się opowieścią o swojej percepcji twórczości patrona Spotkań. W godzinach popołudniowych poeci wraz z liczną publicznością

Strofy dla Steda przed Domem Stachury czyta Maciej Krysmann

Konkurs plastyczny Podczas 14. Ogólnopolskich Spotkań Poetów Biała Lokomotywa rozstrzygnięto ogłoszony przez sołtysa sołectwa Łazieniec oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Łazieńca „Cudne Manowce” konkurs plastyczny dla dzieci. Jego laureatkami zostały: Kinga Gawrońska, Julia Gawrońska i Zosia Wróblewska. Prace można obejrzeć w świetlicy wiejskiej w Łazieńcu.

Sołtys Bożena Kłos wręcza nagrodę Julii Gawrońskiej

Piotr Kaszubski sołtysem roku Sołtys sołectwa Odolion Piotr Kaszubski zajął I miejsce w wojewódzkim plebiscycie „Nasz sołtys 2015” ogłoszonym przez „Gazetę Pomorską”. Głosowanie odbyło się za pomocą sms-ów. Do plebiscytu zostali zgłoszeni również sołtysi: Halina Zakrzewska (sołectwo Wołuszewo), która zajęła 5. miejsce, Katarzyna Serocka (sołectwo Wólka, 14.), Jerzy Sztyler (sołectwo Rudunki), Elżbieta Czerwińska (sołectwo Stawki), Magdalena Musińska (sołectwo Ośno). Wręczenie nagród i wyróżnień odbędzie się 2 października podczas II Forum Rolniczego w Bydgoszczy. (bis)

przenieśli się do Świetlicy Sołeckiej, gdzie można było obejrzeć narybek młodej polskiej literatury – grupę poetycką Hurtownia z Wrocławia. Dojrzała poezja młodych, ubrana dodatkowo w ramy quasi spektaklu, pozwala z nadzieją spoglądać w przyszłość jeśli chodzi o tych poetów. Pod nieobecność autora, który na skutek choroby nie mógł przybyć do Łazieńca, Paweł Tański i Daria Danuta Lisiecka postanowili porozmawiać o jego książce. „Buty Ikara” Mariana Buchowskiego to pierwsza oficjalna biografia Stachury. Ciekawe spostrzeżenia prowadzących rozmowę, aktywny udział publiki i nasycenie całości emocjami, niewątpliwie wszystko to sprawiło, że wielu spośród odbiorców spotkania przeczyta tę pasjonującą lekturę. Później wszystko przebiegało już jak w kalejdoskopie – wspaniały koncert Jerzego i Krzysztofa Stachurów, dzięki któremu można było poczuć wręcz genetycznie uzasadnioną obecność Steda, niespodziewany recital – niespodzianka Huberta Maliszewskiego, powrót na scenę poetycką Romana Senskiego w świetnej formie, intrygujące w swojej rytmice i przestrzeni wiersze Pawła Tańskiego w autorskim odczytaniu, Wojciech Brzoska z najnowszymi, jakże wspaniałymi tekstami. Interludium liryczne w wykonaniu bardów z bydgoskiej Światłowni: Marzeny Nowakowskiej, Macieja Różyckiego i Grzegorza Dudzińskiego... Niemuzyczną część Białej Lokomotywy zakończyły dwa spotkania autorskie – z Olsztyńskim Literackim Miesięcznikiem Mówionym, reprezentowanym przez Justynę Artym i Wojciecha Borkowskiego, którzy opowiedzieli o heroicznej i skutecznej walce o obecność po-

Na boisku sportowym orlik w Przybranowie rozegrane zostały 12 września gminne eliminacje do VI Turnieju Orlika o Puchar Premiera RP. Do zawodów przystąpiły drużyny ze szkół podstawowych w Ostrowąsie, Przybranowie, Służewie oraz Straszewie. W turnieju chłopców 10-11 lat wygrała SP w Przybra-

ezji w przestrzeni miejskiej – oraz spotkanie z Patrykiem Zimnym, którego nie tylko z poezji miałem okazję przepytywać, zachęcając do sięgnięcia po jego najnowszy tomik „Mantry”. O godne zakończenie Spotkań zadbał Antoni Kamiński, prezentując niesamowitą kulturę wykonawczą, wrażliwość i interpretacje w świadomie i konsekwentnie zbudowanym recitalu, gdzie śpiewał tak nieoczywiste utwory Steda, jak fragmenty opowiadań „Się” i „Miecz Damoklesa”, czy urywek dziennika „Pogodzić się ze światem”. Spotkania uwieńczyło ognisko, które trwało prawie do świtu. Nie można zapomnieć o wszystkich tych osobach, bez których te spotkania nie miałyby racji bytu – przewodniczce merytorycznej i programowej Darii Danucie Lisieckiej, która bez oparcia w lokalnym środowisku literackim potrafiła uruchomić tak wyjątkową imprezę, Gminie Aleksandrów Kujawski, Stowarzyszeniu Przyjaciół Łazieńca „Cudne Manowce” – dbającym zarówno o duchowy i organizacyjny aspekt, jak i jak najbardziej realną strawę dla uczestników i publiki, Elianie Skórzyńskiej za udostępnienie domu Stachury, wspaniałej publiczności – która przybywała z najdalszych zakątków kraju – czy w końcu o biurze organizacyjnym festiwalu. Cieszy również fakt, że województwo kujawsko-pomorskie doceniło i wsparło to wyjątkowe wydarzenie, które w tym roku ma nowy inspirujący szyld stworzony przez graficzkę Dorotę Ścisłą.

Dominik Rokosz

– poeta z Poznania (czołowy slamer, zwycięzca wielu ogólnopolskich konkursów literackich)

Gminne eliminacje w Przybranowie

O puchar premiera RP nowie, wśród dziewcząt w tej kategorii wiekowej najlepsza okazała się SP w Służewie. W zawodach dzieci starszych, tj. 12-13 lat w kat. chłopców zwyciężyła SP w Ostrowąsie,

a wśród dziewcząt bezkonkurencyjny okazał się zespół ze szkoły w Straszewie. Zwycięskie drużyny zakwalifikowały się do I eliminacji etapu wojewódzkiego. (n)

Część uczestników gminnych eliminacji


nr 103, wrzesień 2015

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Gmina Aleksandrów Kuj.

www.kujawy.media.pl

Do akcji „Narodowe czytanie” włączyła się gminna biblioteka w Służewie. Radni czytali „Lalkę” dla gimnazjalistów.

Trzy lata temu cała Polska odkrywała na nowo „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza, dwa lata temu czytane były dzieła Aleksandra Fredry, w zeszłym roku „Trylogia” Henryka Sienkiewicza. W tym roku w całej Polsce uczestnicy pochylili się nad „Lalką” Bolesława Prusa, która w równym stopniu zachwyca potomnych, jak i współczesnych czytelników. Słuchacze mogli dowiedzieć się, co łączyło Wokulskiego z Izabelą Łęcką. W gminie Aleksandrów Kujawski 4 września po raz pierwszy i na pewno nie ostatni do akcji Narodowego Czytania włączyła się Gminna Biblioteka Publiczna w Służewie. Czytanie zostało nazwane „narodowym”, aby podkre-

Fot. Nadesłana

Co łączyło Wokulskiego i Łęcką?

Na scenie sali widowiskowej w Służewie zasiedli radni ślić jego powszechny i egalitarny charakter. Podstawowym celem przedsięwzięcia jest popularyzacja czytelnictwa, zwrócenie uwagi na potrzebę dbałości o polszczyznę oraz wzmocnienie poczucia wspólnej tożsamości. Na sali widowiskowej służewskiej biblioteki fragmen-

ty powieść Bolesława Prusa czytali radni gminy Aleksandrów Kujawski: Barbara Kuraczyk, Alicja Cichocka, Bożena Świątkowska, Waldemar Bartczak, Michał Guślakow oraz radny powiatu, sekretarz gminy Aleksandrów Kujawski Arkadiusz Świątkowski.

Słuchaczami były klasy trzecie gimnazjów w Służewie i Stawkach. Podczas spotkania każdy mógł otrzymać w przyniesionym przez siebie egzemplarzu książki stempel z okolicznościową pieczęcią, przysłaną z Kancelarii Prezydenta. Czytaniu towarzyszyła miła atmosfera oraz wspaniały, podniosły a zarazem wesoły nastrój. Na zakończenie dla uczestników spotkania przygotowano kilka pytań związanych z tematyką Bolesława Prusa, za każdą poprawnie udzieloną odpowiedź odpowiadający otrzymali nagrody. Magdalena Burmistrzak

ny jest w trzech kategoriach. Spółdzielnia Socjalna „Spiżarnia Kujawska” z Rożna-Parcele została laureatem w kategorii atrakcyjna kuchnia regionalna (zgłoszona potrawa to gołąbek ziemniaczany z kaszą jęczmienną), a Rancho pod Olszyną z Nowego Ciechocinka w kategorii turystyki wiejskiej. Ogłoszenie wyników i wręczenie nagród odbyło się podczas V Kujawsko-Pomorskiego Forum Turystyki Wiejskiej.

KGW Rożno Parcele w Przysieku Osiem reprezentantek Koła Gospodyń Wiejskich Rożno-Parcele reprezentowało gminę Aleksandrów Kuj. na festynie w Przysieku pn. „Barwy Lata, Dary Jesieni”, podczas którego wzięły udział w konkursie kulinarnym „Ziemniak w tradycji kuchni Pomorza i Kujaw”. Zgodnie z regulaminem do konkursu zgłoszono trzy

dania - pyzy ziemniaczane z kapustą i grzybami, kotlety ziemniaczane z różnymi sosami oraz kiszka ziemniaczana. Oprócz dań konkursowych członkinie KGW przygotowały łącznie 11 potraw, w których królował ziemniak. KGW Rożno-Parcele otrzymało nagrodę specjalną od marszałka województwa.

Fot. Nadesłana

Fot. Nadesłana

LAUREACI. Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie przystąpił do kolejnej edycji konkursu „AGRO-wczasy” na najlepsze gospodarstwo agroturystyczne oraz obiekt turystyki wiejskiej w województwie kujawsko-pomorskim. Konkurs, jak co roku, ma na celu promocję i popularyzację usług agroturystycznych, turystyki wiejskiej oraz kuchni regionalnej i przeprowadza-

Fot. Nadesłana

Wyróżnienia * Wyróżnienia * Wyróżnienia * Wyróżnienia

Fot. Nadesłana

SPACER DO SADU. W piękny, słoneczny dzień, przedszkolaki wybrały się na spacer do sadu w Opokach. Dzięki uprzejmości B. Sygit, dzieci mogły zobaczyć drzewa pełne rumianych jabłek. Przedszkolaki były zachwycone

wieloma odmianami owoców, dowiedziały się w jaki sposób są zrywane i przechowywane. Wszyscy uczestnicy wycieczki zostali obdarowani pachnącymi i soczystymi jabłkami i wspaniałym naturalnym sokiem.

Koło Gospodyń Wiejskich Rożno-Parcele zajęło I miejsce w powiecie aleksandrowskim w plebiscycie na „Najpopularniejsze Koło Gospodyń Wiejskich na Kujawach i Pomorzu.” Nagrodę wręczono na dożynkach wojewódzkich w Kowalewie Pomorskim.

Pierwszy dzień na ,,Wyspie Malucha” Dzieci, które pojawiły się 1 września ze swoimi rodzicami w progu przedszkola w Stawkach witane były przez kadrę pedagogiczną. Każdy przedszkolak otrzymał coś na osłodę, zaś opiekunowie zostali poinformowani o tym, do której grupy dziecko trafiło i gdzie znajduje się jego sala i szatnia. Panie służyły niezbędną pomocą, zwłaszcza dla nawo przybyłych maluchów ze swymi rodzicami. (n)

Fot. Nadesłana

KGW z Wołuszewa kierowane przez Marię Świeczkowską jako jedyne reprezentowało region na Centralnych Dożynkach w Częstochowie. Z paniami pojechała tam także orkiestra dęta „Księżnej Kujaw” z Ostrowąsa, która grała i prowadziła wojewódzką delegację.

17

Wyższe świadczenia rodzinne i progi dochodowe w okresie zasiłkowym 2015/2016 Wydział Spraw Obywatelskich i Polityki Społecznej Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kujawskim informuje, że od 1 listopada 2015 r. wzrosną kryteria dochodowe uprawniające do przyznania świadczeń rodzinnych i wyniosą: * kryterium ogólne – 674 zł (wzrost o 100 zł), * kryterium dla rodziny z dzieckiem niepełnosprawnym – 764 zł (wzrost o 100 zł). Kryterium dochodowe uprawniające do jednorazowej zapomogi z tytułu urodzenia się dziecka, wynoszącego 1.922 zł na osobę, pozostanie bez zmian. Zasiłek rodzinny będący podstawowym świadczeniem rodzinnym od 1 listopada 2015 r. wyniesie: * 89 zł na dziecko w wieku 0-5 lat (wzrost o 12 zł), * 118 zł na dziecko w wieku 6-18 lat (wzrost o 12 zł), * 129 zł na dziecko w wieku 19-23 lata (wzrost o 14 zł). Kwoty dodatków do zasiłku rodzinnego od 1 listopada 2015 r. będą kształtowały się następująco: * dodatku z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego: - do 5. roku życia – 80 zł, (wzrost o 20 zł), - powyżej 5. roku życia – 100 zł; (wzrost o 20 zł), * dodatku z tytułu podjęcia przez dziecko nauki w szkole poza miejscem zamieszkania: - na pokrycie wydatków związanych z zamieszkaniem w miejscowości, w której znajduje się szkoła – 105 zł (wzrost o 15 zł), - na pokrycie wydatków związanych z dojazdem do miejscowości, w której znajduje się szkoła – 63 zł (wzrost o 13 zł); * dodatku z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej – 90 zł (wzrost o 10 zł); * dodatku z tytułu samotnego wychowywania dziecka: - 185 zł nie więcej niż 370 zł na wszystkie dzieci (wzrost o 15 zł); - 265 zł w przypadku dziecka legitymującego się orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności, nie więcej niż 530 zł na wszystkie dzieci (wzrost o 15 zł). Wysokość pozostałych świadczeń rodzinnych pozostanie bez zmian: * dodatek z tytułu urodzenia dziecka – 1 000 zł; * dodatek z tytułu opieki nad dzieckiem w okresie korzystania z urlopu wychowawczego – 400 zł; * dodatek z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego – 100 zł; * zasiłek pielęgnacyjny – 153 zł; * specjalny zasiłek opiekuńczy – 520 zł; * świadczenie pielęgnacyjne – 1.200 zł; * jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia się dziecka – 1.000 zł. Nie zmieni się także wysokości zasiłku dla opiekuna – 520 zł. Okres zasiłkowy trwa od 1 listopada do 31 października. Prawo do świadczeń rodzinnych ustala się, począwszy od miesiąca, w którym wpłynął wniosek z prawidłowo wypełnionymi dokumentami, do końca okresu zasiłkowego. W przypadku gdy osoba ubiegająca się o świadczenia rodzinne na nowy okres zasiłkowy złoży wniosek wraz z dokumentami: * do 30 września, ustalenie prawa do świadczeń rodzinnych oraz wypłata świadczeń przysługujących za miesiąc listopad nastąpi do 30 listopada; * od 1 października do dnia 30 listopada, ustalenie prawa do świadczeń rodzinnych oraz wypłata świadczeń przysługujących za miesiąc listopad następuje do 31 grudnia.

Maja Majewska

kierownik Wydziału Spraw Obywatelskich i Polityki Społecznej Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kuj.


ALEKSANDROWSKA I 18 I GAZETA www.kujawy.media.pl

Orlicy docenieni Mateusz Maliszewski, Kacper Krajewski, Jan Kraszewski, Maciej Żbikowski, Łukasz Chojnacki, Michał Piotrowski, Jakub Szymanowicz. Trenerem zespołu jest Łukasz Rataj, który w tym miejscu dziękuje zawodnikom za zaangażowanie w treningi oraz rodzicom za okazywane wsparcie i troskę o rozwój drużyny. Wysiłek młodych sportowców docenili przedstawiciele Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Bydgoszczy w osobach wiceprezesa Kazimierza Janeckiego oraz szefa Biura Podokręgu Włocławek Henryka Zapieca, którzy wręczyli drużynie pamiątkowy puchar O sportowcach nigdy nie zapomina gmina. Wójt Andrzej

Przemysław Chojnacki

Fot. Marcin Małkiewicz

19 września na służewskim stadionie piłkarskim przy okazji meczu piłkarskiego pomiędzy Orłem/Agropol Służewo a Grotem Kowalki odbyła się uroczystość uhonorowania piłkarzy drużyny Orlików Orła Służewo, którzy w sezonie 2014/2015 zdobyli mistrzostwo ligi okręgowej w podokręgu włocławskim. Młodzi piłkarze Orła w poprzednim sezonie nie zaznali goryczy porażki i pewnie zwyciężyli w swej kategorii wiekowej, strzelając swoim przeciwnikom 115 bramek. Drużynę Orła reprezentowali w rozgrywkach: Szymon Nowak, Olivier Kmieciak, Bartek Krzyżaniak, Miłosz Starczewski, Paweł Rataj, Damian Drosik, Patrycja Lewandowska, Adrian Lewandowski, Krzysztof Małkiewicz,

Olszewski wręczył zawodnikom Orła pamiątkowe medale, dyplomy oraz sprzęt sportowy. Pogratulował wyników, zaangażowania i życzył dalszych sukcesów w przygodzie ze sportem. Do gratulacji dołączyli się obecni na uroczystości radni gminy: Barbara Kuraczyk, Bożena Świątkowska oraz Maciej Maliszewski. Przy okazji tej uroczystości sprzęt sportowy młodym zawodnikom GMLKS Orzeł Służewo przekazał wójt Konecka Ryszard Borowski. Gmina Koneck od lat ściśle współpracuje z klubem. W pięciu drużynach Orła systematycznie trenuje 15 młodych piłkarzy z terenu gminy (Koneck, Straszewo). Po zaciętym meczu Orzeł zremisował z zespołem z Kowalek 1-1. W zespole Orła mogliśmy obejrzeć w akcji sześciu 16-letnich wychowanków, którzy szturmem wdzierają się do składu zespołu seniorów.

Orlicy z trenerami i zaproszonymi gośćmi

nr 103, wrzesień 2015

Fot. Nadesłane

Na stadionie w Służewie

Gmina Aleksandrów Kuj.

Uczestnicy konkursu wraz z wójtem gminy Aleksandrów Kuj. oraz organizatorami

Niepełnosprawni na koniach Ośrodek Sportów Konnych w Nowym Ciechocinku (gmina Aleksandrów Kujawski) wspólnie z Fundacją Aktywnej Rehabilitacji od 16 lat organizuje obozy jeździeckie dla osób niepełnosprawnych z paraplegią. Od siedmiu lat obozy są zawsze zakończone Zawodami Jeździeckimi Osób Niepełnosprawnych w ujeżdżeniu. W związku z tym, także w tym roku, organizatorzy zwrócili się z prośbą do marszałka

województwa, starosty, wójta gminy Aleksandrów Kujawski oraz lokalnych przedsiębiorców o ufundowanie nagród dla uczestników zawodów jeździeckich. Jak zawsze nie zawiedli. Dzięki wsparciu każdy uczestnik został uhonorowany upominkiem. Biorąc pod uwagę fakt, że jazda konna dla osób z uszkodzeniem rdzenia kręgowego jest nie lada wyczynem stąd ogromne gratulacje dla wszystkich uczestników.

Zawody odbyły się 19 września w Ośrodku Sportów Konnych – „Rancho pod olszyną” w Nowym Ciechocinku. Na podium stanęli: I miejsce Szymon Karwowski, II - Iwona Gołębska, III - Kamil Michalec. Tegoroczne zawody objęte były honorowym patronatem marszałka województwa kujawsko-pomorskiego oraz wójta gminy Aleksandrów Kujawski. (jp)

Wspomnienia z wakacji

Słomkowo

W remizie OSP w Słomkowie 9 września zebrali się mieszkańcy sołectwa, aby debatować na temat przeznaczenia środków z funduszu sołeckiego. W niewielkiej sali zebrali się ludzie, którym zależy na uczestniczeniu w życiu wsi. Mieli dużo do powiedzenia i to nie tylko na temat funduszy. Na prowadzącego zebranie wybrano sołtysa Darię Lewandowską. Gościem ze strony Urzędu Gminy w Aleksandrowie Kujawskim był sekretarz gminy Arkadiusz Świątkowski. Rozpoczęto od tematu funduszu sołeckiego na rok 2016, który opiewa na kwotę 15.000 zł. Nie jest to kwota wysoka, ale w perspektywie wieloletniej pozwala w powiązaniu z kolejnymi i poprzednimi transzami na realizację potrzeb mieszkańców, poprawiających standardy życia we wsi. Rada sołecka chciała przeznaczyć wymienioną kwotę na organizację imprez integracyjnych w wysokości 965 zł, zakup kosiarki – 1500 złotych , tablice informacyjne – 2.000 zł i zakup kamienia do utwardzenia dróg – 11.000 złotych. Mieszkańcy zaproponowali jednak, aby przeznaczyć całą kwotę na utwardzenie dróg lokalnych. Po trwającej kilkadziesiąt minut dyskusji, w drodze głosowania, przyjęto drugie rozwiązanie. Kwota funduszu sołeckiego na rok bieżący to 16.000 złotych, z czego do tej pory rozdysponowano 10 tys. zł na budowę ogrodzenia terenu przeznaczonego na boisko sportowe. Z tej inwestycji pozostało jeszcze około 2200 złotych, którą na wniosek sołtysa, przeznaczono na przygotowanie nawierzchni boiska. Pozostałe inwestycje z tej puli to popra-

wa wyposażenia placu zabaw, organizacja dnia dziecka i wyposażenie placu do gier dla dzieci i młodzieży. Pozostałe środki z realizacji ostatniego punktu postanowiono przeznaczyć na zakup sprzętu sportowego. Jednak fundusz sołecki to nie jedyna kwota do podziału. W nagrodę za wysoką frekwencję w ostatnich wyborach samorządowych sołectwo otrzymało 15.000 zł na wydatki lokalne. I z tej kwoty wydano 10.000 zł na zakup kamienia na utwardzanie dróg, organizację spotkania integracyjnego – 500 złotych. Z kwoty 4.500 zł przeznaczonych na utwardzenie terenu przy remizie wydatkowano tylko około 2.900 zł, a resztę - około1600 złotych, zebrani na spotkaniu mieszkańcy postanowili przeznaczyć za zakup kosiarki. Po dyskusji na temat funduszy przyszedł czas, aby przedstawić lokalne bolączki sołectwa. Na czoło wysunął się temat bezpieczeństwa na drogach, w związku z częstymi faktami przekraczania dozwolonych prędkości na terenie wsi, i ruch ciężarowy. Trzeba wiedzieć, że przez sołectwo przebiega droga powiatowa, często wykorzystywana przez kierowców „tirów” a na żadnym z odcinków nie jest ona zaopatrzona w chodniki przeznaczone do bezpiecznego ruchu pieszego. Mieszkańcy wskazywali szczególnie na bezpieczeństwo dzieci przy placu zabaw i w drodze do przystanku dla autobusu szkolnego. Dyskutowano nad rozmaitymi rozwiązaniami tej kwestii. Proponowano zaprojektowanie przejścia dla pieszych, ograniczenie prędkości, a nawet budowę progów zwalniających, ale tej ostatniej propozycji mieszkańcy, o dziwo, nie przyjęli.

Przy takim obrocie sprawy sekretarz gminy Arkadiusz Świątkowski zaproponował złożenie wniosku w tej sprawie do wójta. Ostatnim punktem porządku był temat lokalizacji na terenie sołectwa inwestycji w postaci fermy drobiu. Inwestor złożył w tej sprawie wniosek do wójta. Ferma ma składać się z ośmiu kurników, o łącznej obsadzie stu tysięcy sztuk drobiu. Przedsięwzięcie godne wnikliwego rozważenia ze względu na korzyści w postaci miejsc pracy dla lokalnej ludności, ale z drugiej strony ewentualnej uciążliwości dla mieszkańców. I te wątki poruszano na spotkaniu. Nadmienić należy, że właściciele przyległych terenowi inwestycji nieruchomości zgłosili wójtowi protest w tej sprawie. Pod pismami protestacyjnym podpisało się w sumie 9 osób. Jak tłumaczył sekretarz gminy, inwestor przedstawił raport oddziaływania na środowisko, a ten z inną dokumentacją został przesłany w drodze postępowania administracyjnego do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Aleksandrowie Kujawskim i Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy celem uzgodnienia. Władze gminy oczekują odpowiedzi w tej sprawie. Na zakończenie spotkania sołtys zaapelowała o utrzymanie porządku na placu zabaw dla dzieci i większą odpowiedzialność mieszkańców w przekazywaniu kwerendy, aby wieści sołeckie w sposób szybki i skuteczny docierały do wszystkich.

Zbigniew Sołtysiński

puszczyk.sowa@interia.eu

Fot. Nadesłane

Drogi najważniejsze

Od 3 do 28 sierpnia br. odbywały się w świetlicy w Wołuszewie zajęcia dla dzieci w wieku od 5 do12 lat. Z oferty skorzystało dwadzieściorga dzieci z Wołuszewa i okolicznych wsi. Ponieważ aura sprzyjała zabawom na świeżym powietrzu każdego dnia dzieci rozgrywały mecze sportowe i konkursy związane ze sportem. W programie były też wycieczki po okolicy, zajęcia plastyczne, konkursy śpiewu i tańca. Dzięki uprzejmości Adama Strzeleckiego dzieci pojechały tramwajem konnym do Ciechocinka. Na zaproszenie Tadeusza Gajdzińskiego, hodowcy gołębi pocztowych

miały możliwość zobaczenia i wysłuchania wszystkiego o gołębiach. Na zakończenie wakacji otrzymały upominki i podziękowania. Chciałabym podziękować opiekunom i osobom, którzy pomogli finansowo zorganizować wakacje dla dzieci są to: Arkadiusz Świątkowski - radny powiatu, Gminny Chór ‚’TO i OWO”, Artur Lewandowski z rady sołeckiej, Róża Góralska z Klubu Kobiet Aktywnych oraz rodzicom którzy wsparli pobyt dzieci. Halina Zakrzewska, sołtys Wołuszewa

Na sołecką dyskotekę do Ośna Drugiego Z ciekawą inicjatywą skierowaną do mieszkańców wsi i okolicznych miejscowości wystąpił sołtys Ośna Drugiego Remigiusz Balcerak. Pod koniec sierpnia zorganizował dyskotekę plenerową pod hasłem „Nie pijemy, nie ćpamy, bawimy się świetnie, imprezę pamiętamy”. Dyskotekę poprowadził DJ Nsound. Dzięki muzyce i profesjonalnemu oświetleniu na pierwszą tego typu imprezę w sołectwie przybyło sporo osób. - Impreza odbyła się dzięki zaangażowaniu osób przyjaznych sołectwu - mówi sołtys Remigiusz Balcerak. - Podziękowa-

nia należą się w szczególności Łukaszowi Sobierajskiemu, Andrzejowi Chmielewskiemu i Zdzisławowi Buszko oraz firmie BIRD. Ważna była też sprawa finansowa, ale i tutaj można było liczyć na pomocną dłoń. Podziękowania za pomoc kieruję też do Gminy Aleksandrów Kujawski oraz Arkadiusza Świątkowskiego, Arkadiusza Skruchy i Rafała Sygita, dzięki nim nie byłem w tym przedsięwzięciu sam. Mam nadzieję, że będzie okazja do zorganizowania kolejnego wydarzenia w naszym sołectwie.


nr 103, wrzesień 2015

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Polityka

www.kujawy.media.pl

19

Rozmowa z Józefem ŁYCZAKIEM, radnym Rady Powiatu Aleksandrowskiego, jedynym kandydatem na senatora z powiatu aleksandrowskiego

Skutki suszy będą długo widoczne - Mają plusy i wcale nie małe minusy. W wyborach do Senatu już drugą kadencję mamy jowe. Kiedy w 2005 roku startowałem do Senatu wówczas mieliśmy duże okręgi, z których mandaty w naszym toruńsko-włocławskim otrzymywały trzy osoby. Zostałem wtedy senatorem, a głosy oddane na kandydata PIS i innych partii nie zmarnowały się. W ostatnich wyborach zmniejszono okręgi wyborcze, wprowadzono do Senatu JOW i choć niektórzy tak jak ja zebrali znaczącą liczbę głosów, to znaczna część wyborców nie ma swojego reprezentanta. W efekcie cały Senat składa się głównie z przedstawicieli dwóch partii. Gdyby ta metoda miała obowiązywać w wyborach do Sejmu to wiele środowisk znalazłoby się na uboczu. Myślę, że nie tędy droga do budowania parlamentu będącego odzwierciedleniem społecznych wyborów.

- Pogoda zawsze decydowała o wynikach gospodarowania na wsi. Na przyrodę nikt nie ma wpływu.

- Od blisko 25 lat z żoną prowadzi pan gospodarstwo rolne. Jest pan rolnikiem? - Raczej przedsiębiorcą rolnym, bo gospodarstwo jest jak na nasze warunki wcale nie małe, liczy 28,5 ha, a ponadto prowadzę firmę handlową „Matpa”, zajmującą się dystrybucją środków do produkcji rolnej. Po studiach na wydziale zootechnicznym Akademii Rolnico-Technicznej w Olsztynie byłem kierownikiem zakładu PGR w Chodeczku, potem przez 12 lat, do 1991 roku zastępcą dyrektora POHZ w Wagańcu. Kiedy państwowe firmy rolnicze padały, zająłem się biznesem na własną rękę. - Handel środkami do produkcji jest najlepszym barometrem. Jak pan widzi obecną sytuację w rolnictwie?

Józef Łyczak: - Jestem za 8-klasową szkołą podstawową i 4-letnim LO - Spadek sprzedaży środków do produkcji rolnej dowodzi, że sytuacja pogorszyła się, a spowodowała to trwająca zbyt długo susza. Skutki będą widoczne za pewien czas w produkcji zwierzęcej, gdy ujawni się dramatyczny spadek ilości pasz objętościowych. Produkcja buraków cukrowych została wygaszona. To już efekt polityki rolnej naszej państwa. Niebawem będziemy cukier importowali. Na polach w miejsce buraków pojawiła się kukurydza, a ona w tym

Fot. Zbigniew Sołtysiński

- Podczas układania list do przyszłorocznego parlamentu miał pan zostać kandydatem PIS do Senatu w okręgu toruńskim. Na taką ofertę pan się nie zgodził. Dlaczego?

roku w trakcie wegetacji wyschła. Tymczasem koszty produkcji idą w górę, więc nastąpił spadek opłacalności hodowli.

- Mieszkam w powiecie aleksandrowskim, tutaj działam społecznie, jestem z wyjątkiem jednej kadencji radnym Rady Powiatu. Nasz powiat znajduje się w okręgu nr 13, do którego należy też Włocławek, powiat włocławski, z którym na co dzień współpracuję, powiat lipnowski i radziejowski. Uznano moje racje i zostałem kandydatem PIS w okręgu nr 13.

W jednym z miejsc kaźni w Odolionie stoi obelisk kamienny upamiętniający 27 ofiar

Pamięć o ofiarach nie zaginie Już trzeci raz odbył się organizowany przez Towarzystwo Przyjaciół Aleksandrowa Kujawskiego spacer do mogił II wojny światowej w lesie odoliońskim. Mogiły kryły niegdyś szczątki pomordowanych we wrześniu 1939 roku przez hitlerowców mieszkańców powiatów nieszawskiego i aleksandrowskiego. Dziś w jednym z miejsc kaźni stoi tylko obelisk kamienny upamiętniający 27 ofiar, bo w 1945 roku ich szczątki przeniesiono na cmentarz parafialny w Ciechocinku. W drugim miejscu upamiętniono 22 ofiary, z których szczątki siedmiu również przeniesiono do Ciechocinka. Na tamtejszym cmentarzu ustawiono pomnik

z napisem - Zbiorowa Mogiła Ofiar Hitleryzmu Lata 1939 – 1945. Dotychczas nie dotarto do pełnej listy ofiar zbrodni, tylko wspomnienia krewnych i znajomych cokolwiek na ich temat mówią. Jak podaje Wanda Wasicka z Nieszawy, jedną z ofiar odoliońskiej zbrodni była znana nieszawianka Aurelia Michalska. Informacje na ten temat zebrali również harcerze ze Stawek, którzy jednocześnie opiekują się mogiłami. Wydarzenie ściągnęło kilkadziesiąt osób z Odolionu, Stawek, Aleksandrowa Kujawskiego, Nieszawy. Uczestniczyli w nim harcerze I Szczepu Związku Harcerstwa Polskiego działającego przy Zespole Szkół

w Stawkach, 16 Drużyny Harcerskiej z Aleksandrowa Kujawskiego, grupa piechurów nordic walking z UTW w Aleksandrowie, członkowie Towarzystwa Przyjaciół Aleksandrowa Kujawskiego, aleksandrowskiego koła PTTK i niezrzeszeni mieszkańcy miasta. Przy mogiłach spotkanie otworzył prezes TPAK Henryk Płotkowski. Po powitaniu, złożeniu wiązanek kwiatów i zapaleniu zniczy uczestnicy odśpiewali „Rotę”, a ks. Janusz Stanowski, proboszcz parafii w Odolionie, zainicjował modlitwę w intencji ofiar odoliońskiej kaźni. Krótką historię tego miejsca opowiedział Zbigniew Sołtysiński i podharcmistrz Anna Przybylska

- Ale na skutki, owszem. Potrzebna jest rolnikom dotkniętym suszą pomoc doraźna, aby mieli za co wejść w nowy okres produkcji. O tej pomocy wprawdzie się mówi, ale póki co jej nie widać, a już teraz trzeba podejmować prace mające wpływ na przyszłoroczne efekty. Inna sprawa, że ta finansowa pomoc będzie symboliczna. - Jako senator kadencji 2005-2007 pracował pan w komisji rolnictwa, co było zrozumiałe, ale także komisji zdrowia. Zajmowanie się sprawami wsi to oczywiście zrozumiałe, bo mieszka pan na wsi i pracuje, ale zdrowiem? - Jak powiem, że zdrowie jest najważniejsze to powtórzę to co wielu mówi, ale w praktyce tego nie widać. Studia zootechniczne w pewnym sensie były związane ze zdrowiem, w tym przypadku zwierząt. Od nich do ludzi bliska droga. Jako radny powiatu też interesuję

się sprawami zdrowia mieszkańców. Czynnie wspieram działania na rzecz pozyskiwania środków z Narodowego Funduszu Zdrowia dla szpitala powiatowego w Aleksandrowie Kujawskim, byłem jako radny za likwidacją czynszu dzierżawnego, jaki płacił szpital na rzecz powiatu. Pomniejszało to możliwości rozwojowe tej najważniejszej w powiecie placówki zdrowia. Dziś niektórzy nie chcą pamiętać, jak dramatyczna była sytuacja pod koniec minionej kadencji, kiedy ważyły się losy szpitala. Musiał on modernizować sterylizatornię, gdyż nie spełniała ona podstawowych norm. Szpital mógł uzyskać wsparcie ze środków unijnych, ale musiał mieć wkład własny. Żaden bank jednak nie chciał udzielić kredytu bez finansowego zabezpieczenia. Mógł to zrobić tylko powiat. Uchwała o poręczeniu kredytu przeszła tylko jednym głosem. Gdyby nie ten jeden głos, dzisiaj stalibyśmy w puncie wyjścia, martwiąc się czy szpital otrzyma wszystkie kontrakty. Ten przykład dowodzi, jak wiele zależy od ludzi, także na niewielkim, powiatowym podwórku. Wszyscy zgodzą się, że środki na służbę zdrowia są zbyt małe. Zawsze będzie ich brakowało, bo tak się dzieje

z I Szczepu ZHP w Stawkach. Swoimi wspomnieniami podzielił się z zebranymi Zdzisław Stanny, naoczny świadek wydarzeń z 1939 roku. Spotkanie uświetniła Wanda Wasicka z Nieszawy, recytując ”Hymn do miłości kochanej ojczyzny” Ignacego Krasickiego i „Ty, coś walczył…” Marii Konopnickiej. W drodze powrotnej uczestnicy zatrzymali się przy pomniku Żydów aleksandrowskich. Po złożeniu kwiatów i zapaleniu sześciu zniczy, ku pamięci sześciu milionów żydowskich ofiar II wojny światowej, odbyła się krótka pogawędka na temat historii cmentarza żydowskiego i społeczności żydowskiej miasta. Z roku na rok wzrasta liczba uczestników „Spaceru do mogił”. Jednocześnie wzrasta zainteresowanie wydarzeniem i historią z nimi związaną. Jak mówi Krystyna Przybysz – Lewandowska z Odolionu, kilkadziesiąt lat temu odbywały się co roku spotkania przy mogiłach, organizowane przez księdza Idziego Piaseckiego. W ten czas przychodziło tu wiele osób, dorośli, młodzież i dzieci. Miejmy nadzieję, że w przyszłym roku jeszcze więcej osób przyjdzie, aby wspomnieć ofiary odoliońskiej zbrodni.

Zbigniew Sołtysiński

nawet w bardzo bogatych państwach. Trzeba zatem zadać pytanie, czy środki jakie wydaje się na opiekę zdrowotną są należycie wydawane. - W powiecie istnieje duże bezrobocie. Ale przedsiębiorcy mówią, że jak się chce znaleźć fachowca do pracy to go nie ma. - U nas nie robi się analiz potrzeb rynku pracy pod względem wykształcenia. Proszę popatrzeć ilu naprodukowano anglistów, a przecież potrzeba ich niewielu, bo rynek jest już nasycony. Uczelnie „kształcą” bezrobotnych, a ci jak chcą znaleźć pracę to po takich nieudanych studiach muszą się przekwalifikować. Nasz obecny system szkolnictwa nie odpowiada współczesnym potrzebom. Jestem za 8-klasową szkołą podstawową, szkołą zawodową, czteroletnim liceum ogólnokształcącym. Trzeba bowiem pamiętać o demografii. Dzieci jest po prostu mniej i będzie mniej, więc i nauka musi inaczej się odbywać.

Rozmawiał: St.B.

Gdybym był malarzem „Maszyna czasu” to temat I etapu Wojewódzkiego Konkursu Plastycznego dla Dzieci „Gdybym był malarzem”. Do 16 listopada można nadsyłać konkursowe prace malarskie na adres Gminnego Ośrodka Kultury w Raciążku Autorów najciekawszych prac zaprosimy do II etapu, który odbędzie się 5 grudnia w GOK w Raciążku, w którym to przewidziane jest wspólne malowanie na zadany temat. Organizatorzy: Stowarzyszenie Kulturalne „Serpentyna” i Gminny Ośrodek Kultury w Raciążku. Projekt realizowany dzięki pomocy finansowej Województwa Kujawsko-Pomorskiego oraz Powiatu Aleksandrowskiego.

Pierwszy kontakt z urzędem 20 września obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Przedszkolaka. Święto zostało ustanowione przez Sejm w 2013 roku w celu podkreślenia wagi edukacji przedszkolnej w rozwoju i edukacji dziecka. Ważnym zadaniem święta jest także popularyzacja wychowania przedszkolnego. Fot. Wydział Promocji, Kultury i Sportu UM

- Czy jest pan za JOW, czyli jednomandatowymi okręgami wyborczymi?

Dzieci wraz z opiekunami z grupy „Słowiki”, „Biedronki”, „Motylki”, „Stokrotki” przyszły w piątek 18 bm z wizytą do Urzędu Miejskiego, gdzie z koszem pełnym cukierków przywitał ich burmistrz Andrzej Cieśla. Oprócz słodyczy otrzymały opaski odblaskowe z herbem miasta.


20

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

nr 103, wrzesień 2015

Gmina Raciążek

www.kujawy.media.pl

Prace na ulicy Zamkowej

W Raciążku trwa wymiana wodociągowych rur azbestowych Przed wieloma laty rury wodociągowe (i nie tylko) powstawały z cementu i domieszek azbestu. W Raciążku powstawały całe ciągi ulic z tego, jak się okazało po latach, materiału szkodliwego dla zdrowia, zwłaszcza gdy zostanie on uszkodzony. Od kilku tygodni w Raciążku trwa wymiana wodociągowych rur azbestowych na powszechnie używane z tworzywa sztucznego. Roboty obejmują główne ulice wsi, a mianowicie: Zamkową, Szkolną, Kwiatową, Przedmiejską, Wysoką, Nadgórną i Rynkową. W sumie jest to 2,5 km sieci. Inwestycja wykonywana jest sprawnie, choć oczywiście nie obywa się bez utrudnień drogowych. Wprawdzie zadanie określa się jako wymianę rur, to jednak w praktyce oznacza budowę nowej sieci, bo starych rur nie wyciąga się z ziemi. Byłoby to związane z ogromnymi kosztami rozkopywania jezdni, a to prowadziłoby do niszczenia rur, tym samym wyzwalania szkodliwych elementów. Układanie nowych rur odbywa się metodą przecisku, bez konieczności rozkopywania jezdni. Nowe rury podłącza się do wodnego obiegu. Koszt całego zadania, które wykonuje konsorcjum „”Hydro-System” Tomasza Paradowskiego i „Hydro-Kan” Krzysztofa Kurlapskiego ze Szpetala Górnego wynosi około 600 tys. zł . Inwestycja była możliwa dzięki dofinansowaniu z tzw. funduszu drzewkowego (czyli opłaty wniesionej przez inwestora autostrady za szkody ekologiczne) w wysokości 70 proc. kosztów zadania oraz z budżetu województwa w wysokości 5 proc. Oznacza to, że udział finansowy gminy w tej inwestycji wyniósł tylko 25 proc. Tym samym tanim kosztem gmina unowocześniła sieć wodociągową, dostosowując ją do nowych potrzeb.

Gra o pół miliona Rozbudowa przedszkola to po inwestycjach komunalnych najważniejsze przedsięwzięcie w Raciążku, poprawiające warunki życia mieszkańców. Władze gminy Raciążek stoją przed nie lada problemem: czekać na pół miliona z Urzędu Marszałkowskiego ze środków unijnych, co przeciągnie oddanie przedszkola do użytku, czy realizować zadanie ze środków własnych? O konieczności rozbudowy przedszkola w Raciążku mówiło się od wielu lat. Zawsze jednak były pilniejsze zadania do wykonania, choćby budowa kanalizacji. Wiadomo było, że szybciej lub później do zmiany warunków działania placówki musi dojść. Przygotowano więc stosowną dokumentację, z której wynikało że całość prac kosztować będzie około 900 tys. zł (po przetargu okazało się to około 800 tys. zł). Najkorzystniej byłoby, aby na pokrycie części kosztów, jak to bywa w innych gminach, gdzie powstawały takie placówki uzyskać dofinansowanie zewnętrznych. Kiedy więc w listopadzie minionym roku taka możliwość pojawiła się, natychmiast wójt złożyła wniosek do Urzędu Marszałkowskiego na dofinansowanie zadania. Projekt Raciążka został oceniony wysoko, ale wszystkie pieniądze przyznano… Łasinowi. Raciążek został umieszczony na pierwszym miejscu, ale listy rezerwowej z kwotą dofinansowania około 585 tys. zł.

Fot. Stanisław Białowąs

Fot. Stanisław Białowąs

Mieć albo nie mieć?

Trwa rozbudowa przedszkola w Raciążku W praktyce oznacza to, że owszem gmina uzyska dofinansowanie, ale dopiero w kolejnym rozdaniu. - Nie ukrywam, że byłam tym rozstrzygnięciem bardzo zmartwiona – mówi wójt Wiesława Słowińska. - Gdyby nie przeznaczono całej kwoty na jeden projekt to byśmy na pewno dofinansowanie uzyskali. Stanęłam w styczniu przed pytaniem, co robić. Poinformowano mnie, że kolejny nabór rozpisany zostanie w czerwcu br. Na sesji 13 marca zapytałam radnych, czy dokonać rozstrzygnięcia, czy też unieważnić przetarg (po nim okazało się, że inwestycja kosztować będzie nie 900 tys. zł, lecz 800 tys. zł). Poinformowałam radnych, że w najgorszym przypadku gmina na te prace może zaciągnąć kredyt, bo sytuacja finansowa na to pozwala, a rozbudowa przedszkola jest koniecznością. Większością głosów radni opowiedzieli się za zawarciem umowy z wyko-

nawcą wyłonionym w przetargu. W połowie maja firma weszła na plac budowy. Zapowiedzi rozpisania programu na dofinasowanie przedszkoli w czerwcu nie spełniły się. W Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu podano nowy termin - czwarty kwartał 2015 roku. Teraz mówi się, że może to być koniec kwartału. Dzięki życzliwości klubu sportowego na czas rozbudowy przedszkola dzieci przeniesiono do pomieszczeń budynku socjalnego na stadionie. Warunki tam panujące wcale nie są gorsze od tych w starym przedszkolu, ale są inne niedogodności. Sale znajdują się na piętrze i co najgorsze posiłki muszą być sporządzane w formie kateringu, a to oznacza podwojenie kosztów wyżywienia. Nie wszyscy rodzice taki wzrost opłat zaakceptowali. Prace w przedszkolu trwają. Za dwa miesiące mogą

być zakończone. Dzięki rozbudowie placówka zyska 250 metrów kw. powierzchni, powstanie kuchnia dostosowana do przepisów HCP. Najważniejsze, że dzięki nowym salom opieką przedszkolną będą mogły być objęte wszystkie dzieci z gminy, co ma ogromne znacznie dla ich rozwoju. Raciążek dołączy do gmin, gdzie rodzice nie mają kłopotu z umieszczeniem dziecka w przedszkolu. Placówka wzbogaci się też o nowe wyposażenie. Stanie się w pełni nowoczesna. - Teraz stoimy przed pytaniem, wartym pół miliona złotych, kiedy przedszkole powinno być po rozbudowie otwarte – mówi wójt Wiesława Słowińska. - Warunki przyznawania dotacji nie zabraniają rozpoczynania inwestycji. Mówią jedynie, że nie może ona być całkowicie zakończona i rozliczona. A to oznacza, że jeśli chcemy uzyskać dofinansowanie, to do czasu ogłoszenia konkursu i złożenia wniosku przez gminę o dofinansowanie rozbudowa przedszkola nie może być zakończona Wprawdzie stan finansów jest na tyle dobry, że można budowę sfinansować w całości z kredytu, ale uważam to za ostateczność. Dla niewielkiej gminy jaką jest Raciążek mieć albo nie mieć pół miliona złotych to naprawdę wielka sprawa. Moim zdaniem warto podjęć tę grę o pół miliona, bo to leży w interesie gminy. St.B.

Fot. Stanisław Białowąs

Przegląd otworzyli: Dariusz Wochna, starosta aleksandrowski oraz Wiesława Słowińska, wójt gminy Raciążek

W Gminnym Ośrodku Kultury w Raciążku odbył się 30 sierpnia XXII Wojewódzki Przegląd Dorobku Klubów Seniora. Jury w składzie: Zenobia Frelichowska, Ireneusz Frelichowski i Andrzej Korzeniewski po przesłuchaniu 23 zespołów jury podkreśliło wyrównany poziom, różnorodność form, bogate stroje, kultywację tradycji regionalnych, dostrzegając w każdym zespole wartości zasługujące na

Swój dorobek prezentuje „Mimoza” z Wagańca

wyróżnienie. Jury wzięło pod uwagę ogromną pracę, jaką włożyli kierownicy zespołów w przygotowanie prezentacji. Podczas przeglądu prezentowane były wystawy rękodzieła przygotowane przez członków klubów: „Piast” z Włocławka, „Stokrotka” z Włocławka, „Wrzos” z Włocławka, „Wrzos” z Barcina, Dom Pomocy Społecznej z Włocławka. Przepiękne obrazy wystawiła Stanisława Marchaluk z Klubu Seniora Wrzos” z Włocławka, zachwycały także tradycyjne ludowe hafty Jadwigi Dziurgieli z KS „Wrzos z Barcina”. Przegląd od lat cieszy się dużym zainteresowaniem seniorów, co świadczy o istnieje ogromnym zapotrzebowaniu na imprezy, które aktywizują działalność kulturalną środowiska i mobilizują do dalszej pracy twórczej. Organizatorem był GOK w Raciążku i Parafia Rzymskokatolicka św. Hieronima w Raciążku. Nagrody wręczała wójt Wiesława Słowińska. Przegląd zrealizowano przy pomocy finansowej Powiatu Aleksandrowskiego. (bis)

Fot. Stanisław Białowąs

XXII przegląd dorobku klubów seniora

Na mecie w Raciążku

Start i meta w Raciążku - Wyścig „Po Nizinie Ciechocińskiej” organizowany jest od sześciu lat ze startem i metą w Raciążku – mówi wójt Raciążka Wiesława Słowińska. – Impreza na stałe weszła do kalendarza wydarzeń sportowych w naszej gminie. W dniach 29-30 sierpnia odbyła się szósta edycja Ogólnopolskiego Wyścigu Kolarskiego „Po Nizinie Ciechocińskiej”. Przeznaczony jest dla kategorii żak, młodzik, młodziczka i juniorka młodsza. Pierwszego dnia spotkano się w Ciechocinku na I etapie –

kryterium ulicznym. Wyścig odbył się na rundzie 1 km a zawodnicy mieli do pokonania: żak/młodziczka - 10 km, młodzik/juniorka młodsza - 20 km. Drugi etap II etap odbył się ze startu wspólnego w Raciążku. Zawodnicy mieli do pokonania dystans: żak/ młodziczka 19,5 km, młodzik/juniorka młodsza 50 km. Trasa była trudna, prowadziła do Nieszawy, a prawdziwym sprawdzianem umiejętności i wytrzymałości był podjazd pod górę w Raciążku. (bis)


nr 103, wrzesień 2015

Aleksandrów Kuj.

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

21

W Aleksandrowie Kujawskim pamiętali

Zdjęcia: Wydział Promocji, Kultury i Sportu UM Aleksandrów Kujawski

Nigdy więcej wojny

Uczestników uroczystości powitał burmistrz Andrzej Cieśla

reklama

1 września na Placu Lotników Polskich w Aleksandrowie Kujawskim odbyły się uroczystości z okazji 76. rocznicy wybuchu II wojny światowej oraz 97. rocznicy powstania lotnictwa polskiego. Uczestników manifestacji powitał burmistrz Andrzej Cieśla. W tegorocznych uroczystościach oprócz delegacji aleksandrowskiego Związku Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych udział wzięli przedstawiciele Stowarzyszenia Lotników Polskich. Wartę honorową przy pomniku wystawiła Jednostka Strzelecka 40/48 z Torunia, pluton Aleksandrów Kujawski z Zespołu Szkół nr 2 im. mjra H. Dobrzańskiego „Hubala” oraz 16 Aleksandrowska Drużyna Harcerzy im. Romualda Traugutta Związku Harcerstwa RP. Tradycyjnie została

odmówiona modlitwa za ofiary II wojny światowej. Podczas uroczystości zagrała Orkiestra Ochotniczej Straży Pożarnej w Aleksandrowie Kujawskim. Na zakończenie obchodów delegacje samorządów, instytucji, zakładów pracy oraz mieszkańcy miasta złożyli pod Pomnikiem Lotników wiązanki kwiatów. Wcześniej przedstawiciele Urzędu Miejskiego złożyli także kwiaty i zapalili znicze w miejscach pamięci narodowej znajdujących się na terenie miasta: pod pomnikiem i tablicą Martyrologii Lotników Polskich, na mogiłach żołnierzy i ofiar hitleryzmu znajdujących się na cmentarzu przy ul. Chopina oraz przy obelisku na ul. Granicznej.

(UM)

Kwiaty od delegacji Stowarzyszenia Lotników Polskich

Podczas świętowania w ŚDS pierwszej rocznicy nadania placówce imienia. Fotografię wykonano w ramach działalności Kółka Fotograficznego ŚDS

Chwalono się patronem 10 września uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy w Aleksandrowie Kujawskim świętowali pierwszą rocznicę nadania placówce im. prof. Jana Władysława Piltza, pioniera polskiej neurologii, urodzonego w Aleksandrowie Kujawskim, który w 1870 roku nosił nazwę Aleksandrowo. Świętowano w plenerze na terenie przyległym do ośrodka, na co pozwoliła słoneczna pogoda. Część artystyczną przygotowali uczestnicy przypominając postać patrona lekarza i naukowca. W przedstawieniu wzięli udział: Beata Rejmicz, Żaneta Niemczyk, Izabela Pokorzyńska, Stella Marcinkowska, Dawid Olejnik, Monika Ochocińska, Magdalena Marciniak, Dawid Kowalski.

W celu ugruntowania wiedzy na temat patrona przeprowadzono wśród uczestników quiz: I miejsce zajęła Izabela Pokorzyńska, II - Monika Ochocińka, III - Andrzej Kaszubski. Oprawę muzyczną przygotowały zaprzyjaźnione z ośrodkiem chórzystki „Cordiale Coro”, Justyna Rumińska pianistka i Monika Dunajska skrzypaczka oraz Zespół Wiech – Muz duet akordeonistów. W ramach działalności kółka fotograficznego została przygotowana wystawa fotograficzna upamiętniająca wydarzenia związane z nadaniem imienia. Poczęstunek przygotowano w ramach treningu kulinarnego była zabawa taneczna. Wanda Wasicka


ALEKSANDROWSKA I 22 I GAZETA www.kujawy.media.pl

nr 103, wrzesień 2015

Gmina Bądkowo

Wrócili po pięciu dniach i domu nie poznali

Dom otrzymał nowy dach, elewację, wymieniono okna lewska jechała rowerem z synem, kiedy w Jaranowie kierowca samochodu nie zachował należytej ostrożności i potrącił rowerzystkę. Kobieta zginęła, a synowi urwało nogę. W domu bez opieki zostało pięcioro dzieci. Najmłodszą 8-miesięczną Justynką zaopiekowała się siostra, czterema chłopcami, z których najstarszy miał 12 lat mieszkająca w sąsiedztwie babcia i dziadek. Już w miesiąc po tragicznym wypadku zapadła decyzja o stworzeniu z wnukami rodziny zastępczej. Sytuacja

Fot. Stanisław Białowąs

Wyjechali z domu na pięć dni. Gdy wrócili zastali budynek i wszystko co w nim było nowe, jakby z innego bajkowego świata. Stało się to za sprawą telewizyjnego programu „Nasz nowy dom”. „Nasz nowy dom” to program Telewizji Polsat, który pokazuje jak można w krótkim czasie, w ciągu pięciu dni zrobić kapitalny remont domku jednorodzinnego, odmieniając jego lokatorom życie. Takie szczęście spotkało rodzinę Zalewskich z Kryńska (gmina Bądkowo). Nagrany program pokazany zostanie na antenie telewizyjnej. Od dwóch lat Katarzyna Dowbor i jej ekipa jeździ po Polsce pomagając w podstawowej potrzebie jaką jest własny, bezpieczny dom. Dom w którym można dobrze mieszkać nie martwiąc się o brak bieżącej wody, toaletę, ciasnotę, wilgoć, zimno czy zagrzybione ściany. Do programu wybierane są rodziny znajdujące się w szczególnie trudnych, wręcz ekstremalnych warunkach. Do tragedii doszło 23 listopada w 2010 roku. Za-

Fot. Stanisław Białowąs

To jak wygrany los na loterii

Zmieniło się wnętrze domu Jeszcze po wojnie już z daleka cieszył swoim widokiem dwór w Wysocinie (gmina Bądkowo). Wyeksponowany front podkreślony podjazdem i klombem u podnóża, pysznił się na tle zieleni założenia parkowego. Dziś zarósł dookoła gęstwą samosiewów, kryjąc swe uroki przed okiem przechodnia. Na szczęście od niedawna ma nowego właściciele. Wysocin i jego okolice to kraina o pradawnej historii. Żyzność gleb przyciągała tu osadników od dawna a osadnictwo wykazywało wielowiekową ciągłość. W trakcie badań archeologicznych odkryto tu fragmenty osady i cmentarzyska z okresu ceramiki wstęgowej sprzed około 5500 lat. Stwierdzono też ślady osady i cmentarzyska z okresu pucharów lejkowatych, ślady osadnictwa z okresu kultury amfor kulistych, kultury łużyckiej, kultury przeworskiej i wieku XIV. Dwór jaki jest Równolegle do podjazdu ograniczonego schodkowym w lekki łuk

skomplikowała się dwa lata temu, kiedy umarł dziadek, jedynym opiekunem została babcia. Mieszkali w trudnych, wręcz tragicznych warunkach. Jest to wprawdzie jednorodzinny domek, ale znajdowały się w nim jedynie dwa duże pokoje. Ofertę objęcia rodziny programem „Nasz nowy dom” złożyła szwagierka w minionym roku. Przestano więc liczyć na objęcie rodziny programem. Gdy już nikt nie liczył na jakikolwiek odzew, nadeszła z Warszawy wiadomość, że Kryńsk znalazł się na liście wraz z czterema innymi propozycjami. - Potem Katarzyna Dowborn powiedziała nam, że dom został zakwalifikowany do remontu i należy na ich przyjazd wszystkie ubrania i niezbędne osobiste rzeczy wynieść z szafy. – wspomina Irena Zalewska. - Myślałam, że przyjadą i zrobią z nami wywiad, a tu okazuje się, że jedziemy na pięć dni do hotelu w Strykowie pod Łodzią. Tam, zafundowano nam wiele atrakcji. Po pięciu dniach wracamy w sobotę do Kryńska i przed do-

mem doznaję szoku. Nowy dach, tynk pomalowany, nowa antena telewizyjna, przed wejściem polbruk. Na powitanie czeka na nas tort. W środku, jak w bajce. Patrzę i oczom nie wierzę, czy to nasz dom. Wszystkie meble nowe, pomieszczenia przebudowane, tak że powstały cztery pokoiki, aby poprawić warunki mieszkaniowe wnuków. Najstarszy ma własny pokój. Nie będę ukrywała, oczy miałam ze wzruszenia wilgotne. To naprawdę było wielkie przeżycie. Takiej zmiany domu i w domu nikt z nas nawet nie wyobrażał sobie. Że w ogóle może być inaczej. To prawdziwy los na loterii. Prace remontowe domu dzień po dniu telewizja nagrywała, powitanie również. Wydarzenie znajdzie się w kolejnym odcinku piątej już edycji programu TV Polsat „Nasz nowy dom”, w którym pokazanych zostanie w sumie 12 rodzin w trudnej sytuacji mieszkaniowej i w jaki sposób udzielono im pomocy. - Byłem tego dnia w Kryńsku i przyznam, że przyjazd rodziny był bardzo wzruszającym momentem – mówi Ryszard Stępkowski, wójt gminy Bądkowo. – Wraz z lokatorami tego domu cieszę się, że ta rodzina znalazła się w telewizyjnym programie, dzięki któremu tak radykalnie poprawiły się warunki życie tej rodziny. Rodzina otrzymała szansę na lepsze życie i lepszą przyszłość. Teraz ważne, aby ten standard utrzymać. Telewizyjna audycja z Kryńska „Nasz nowy dom” nadana zostanie najprawdopodobniej w październiku. (St.B.)

W Kłóbce odebrali nagrody. Od lewej Józef Nowakowski, Aleksandra Salamońska, Dominika Krzyżanowska i Marietta Kapelińska

Nagrodzeni za dworki Przed dworem Orpiszewskich na terenie Kujawsko-Dobrzyńskiego Parku Etnograficznego w Kłóbce (powiat włocławski) 13 września, miała miejsce uroczysta inauguracja kujawsko-pomorskich Dni Dziedzictwa Narodowego. Powiat aleksandrowski godnie reprezentowały tam dwie świeżo upieczone absolwentki gimnazjum w Bądkowie (od wrzeąnia uczennice włocławskich szkół średnich) - Dominika Krzyżanowska i Aleksandra Salamońska. Dziewczyny jeszcze w czerwcu przystąpiły do XI Wojewódzkiego Konkursu Historycznego: „Zabytki naszego regionu” - „Dziedzictwo utracone”. Grand Prix, czyli I nagrodę, ufundowaną przez marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego otrzymała Dominika Krzyżanowska, za pracę poświęconą nieistniejącemu już dworkowi w Kalinowcu. Jej koleżanka – Aleksandra Salamońska, za pracę o zrujnowanym dworku w Łówkowicach, otrzymała nagrodę specjalną przyznaną przez kujawsko-pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków w Toruniu - Sambora Gawińskiego. Podziękowania za sukces swych uczennic odebrał ich nauczyciel – Józef Nowakowski, a nagrodę marszałka województwa (drukarkę i skaner Hp Officejet) dla najbardziej aktywnej szkoły i za wysoki poziom merytoryczny prac bądkowskich uczennic, odebrali wspólnie ich opiekun i dyrektor Marietta Kapelińska.

Droga w Łowiczku

Była droga gruntowa, od 18 września jest już asfaltowa

Wśród drzew skryty wygiętym murkiem z jednej strony i z drugiej ażurowym z cegły z białej stoi dwór. Przed podjazdem klomb, dzisiaj zarośnięty drzewami. Budynek dworski o skomplikowanej bryle wzniesiono na planie nieregularnego prostokąta, podpiwniczony, wzniesiony z cegły na zaprawie wapiennej, pokryty tynkiem gładkim. Pokrycie dachu stanowi papa. Cokół budynku lekko wysunięty przed lico ścian parteru. Od południa, czyli frontu można wyróżnić dwupiętrowe dwuosiowe skrzydło od strony zachodniej, pokryte płaskim dachem. Dalej w kierunku wschodnim parterowy pięcioosiowy korpus w osi poprzecznej do skrzydła. W tej części dach jest dwuspadowy. W centralnej części niewielki ryzalit z wydłużonym gankiem z tarasem i wznoszącą się nad nim facjatą z podwójnymi drzwiami i oknami po bokach. W centralnej części elewacji

tylnej dwupiętrowy ryzalit trzyosiowy na parterze i dwuosiowy na piętrze, zwieńczony attyką. Od wschodu taras z niewielką apsydą, pokryty daszkiem pulpitowym wspartym na czterech kolumnach i dwóch półkolumnach na wysokich bazach. Balustrada tarasu metalowa z wzorem w kształcie łuków. Główna belka podtrzymująca dach ozdobiona drewnianą ażurową koronką. Z tarasu wzdłuż ściany biegną schody w kierunku północnym do ogrodu. Nad daszkiem dwa okna poddasza. Od zachodu jeszcze jeden taras z wejściem, zamaskowany dzisiaj przez dobudowaną salę gimnastyczną. Wejście główne Jedyne zachowane zdobienia dworu stanowią kontynuowany wzdłuż wszystkich elewacji budynku na

wysokości parapetów okien pierwszego piętra gzyms i boniowane naroża. Okna w parterze i w skrzydle poprzecznym czteroskrzydłowe ze ślemieniem dzielącym na mniejszą część górną i większą dolną , górne skrzydła jedno, dolne dwukwaterowe. Zachowały się jeszcze wewnętrzne składane okiennice. Wejście główne z ganku prowadzi do prostokątnej sieni, wtórnie wydzielonej z wnętrza. A w środku korytarz wewnętrzny ciągnący się w długiej osi budynku. Pomieszczenia częściowo w układzie amfiladowym. Północno-wschodnią część zajmuje obszerny salon z wyjściem na taras. Przy nim mniejszy salonik. Obok sieni drewniane schody drabiniaste prowadzące na piętro. Stropy drewniane z podsufitówką trzcinową i wyrzutką wapienną. Zachowały się jeszcze zdobienia wnętrz w

salonie w postaci rozety o motywie w postaci liści akantu obwiedzionej pasem profilowanej obwódki i profilowanych podwójnych faset, rozdzielonych pasem płaskiego fryzu, przechodzących łukiem ze ścian na sufity. Fasety dekorowane palmetami i motywem cienkiego pnia z korą, oplecionego wicią roślinną. W saloniku obok i w sieni nieco skromniejsze rozety. Budynkowi dworskiemu towarzyszy założenie parkowe, zaznaczone już na mapie z 1912 roku. Z uwidocznionego tam folwarku nic się nie zachowało. Park w stylu krajobrazowym założony z wykorzystaniem naturalnych walorów terenu i z użyciem drzew rodzimych gatunków. Dawna kompozycja została w znacznym stopniu zatarta nowymi nasadzeniami i samosiewami. Jednak do dziś czytelne są ślady dawnego rozplanowania z alejami grabowymi, szpalerami drzew, grup starodrzewu i wolnych przestrzeni.

DOKOŃCZENIE STR. 22

Zbigniew Sołtysiński


nr 103, wrzesień 2015

Na północ od dworu zlokalizowany jest staw o podłużnym kształcie w linii równoległej do budynku. Przy wschodnim i zachodnim brzegu starodrzew z przewagą modrzewia. Na zachód od dworu, mniejszy, drugi staw. Od północy dużego stawu rozległa polana otoczona z trzech stron kompleksem starodrzewu. Od zachodu w obrębie polany trzeci staw, najmniejszy, z niewielką wysepką porośniętą winoroślą japońską. Wschodnią i północną granicę parku wyznaczają aleje grabowe, w części zachodniej zachowane jako szpalery. Dawne założenie parkowe reprezentują do dziś: jałowiec wirginijski, modrzew europejski, świerk pospolity, świerk kłujący, daglezja zielona, klon pospolity, klon jawor, kasztanowiec biały, grab pospolity, głóg sp. i jesion sp. Wiek niektórych drzew ocenia się nawet na 150 lat, czyli posadzone zostały w czasie władania tu Kryńskich.

Dawne dzieje Pisane dzieje Wysocina zaczynają się w roku 1224, kiedy to wymienia się go jako jedną z wsi lubotyńskiego klucza dóbr biskupów włocławskich. W 1242 r. w dokumencie Konrada I Mazowieckiego pod nazwą Vissocine wymieniony jest jako własność klasztoru sulejowskiego. Cystersów?

Wśród drzew skryty

Elewacja frontowa dworu w Wysocinie - widok współczesny

Widok frontowej elewacji dworu w Wysocinie w roku 1974 Z dużym prawdopodobieństwem ten sam Wysocin wymieniony jest w akcie wyzwolenia miejscowych kmieci z roku 1488. Od roku 1489 zaczyna się historia Wysocina jako własności prywatnej, bo w spisie z tegoż roku wymieniony jest obok Wysocinka jako własność Wysockiego. W drugiej połowie XVI wieku wieś równo podzielona była między dwóch właścicieli Wysockiego i Rusinowskiego posiadających po cztery łany gruntu. Własność Wysockiego obejmowała również folwark. Lata 1560-1582 to okres władania

Fot. Zbigniew Sołtysiński

Otoczenie

www.kujawy.media.pl

Ze zbiorów WUOZ we Włocławku

DOKOŃCZENIE ZE STR. 21

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

Region

Wysocinem i pobliskim Wysocinkiem Grzegorza Wysockiego (Wiseckiego). Zgodnie ze spisem z 1634 roku istniały we wsi Wiszecino Maior dwa działy szlacheckie Zagajewskiego i Chrząszczewskiego. Po potopie szwedzkim wieś opustoszała i jako taka wymieniana jest w roku 1662. Ale już w 1674 roku zamieszkują tu dwie osoby szlacheckiego urodzenia i 12 plebejskiego. W 1775 doliczono się we wsi 11 dymów. W 1779 roku wieś jako własność Antoniego Umińskiego, skarbnika kowalskiego, liczy już 62 mieszkańców. Dzierżawcą dóbr był J. Wolski.

Według spisu z 1827 roku wieś liczy 11 dymów i 110 mieszkańców. Nie wiadomo po dziś dzień w jaki sposób majątek przejmuje Trąbczyński, aby odsprzedać go później, w 1855 roku, Józefowi Kryńskiemu. Ten ostatni musiał jednak już wcześniej zamieszkiwać dwór, bowiem troje jego dzieci jakie miał z Marią z Dąbskich urodziło się w Wysocinie, a pierwszy syn Bronisław Stefan w 1854 r. Na ten czas datuje się powstanie dworu, ale trudno stwierdzić, czy Kryński był jego budowniczym, czy kupił od Trąbczyńskiego. Wtedy też prawdopodobnie powstały za-

czątki parku. Na mapach z lat 1822-45 zaznaczony jest dwór w lokalizacji odpowiadającej dzisiejszej, co mogłoby świadczyć o wybudowaniu nowego dworu w miejsce starego założenia. W 1881 r. Józef Kryński odsprzedaje majątek najmłodszemu synowi, Rudolfowi. Ten ożenił się z Wandą Busse, córką właścicieli wsi Niegibalice. Mieli troje dzieci, Anielę Ludwikę, Helenę Bronisławę i Tadeusza Rudolfa Feliksa. W 1886 roku folwark obejmował 620 mórg, z 18 budynkami murowanymi i 2 drewnianymi. W okresie między 1885 a 1890 rokiem majątek przejmuje Sokołowski.

23

Okres międzywojenny to czas władania majątkiem przez Henryka Sokołowskiego. Po jego śmierci do drugiej wojny światowej majątkiem zarządza jego żona Anna z Sulimierskich. Jest to okres rozbudowy dworu. W tym czasie powstał park, zaznaczony po raz pierwszy na mapie z 1912 roku. W czasie wojny majątek był pod zarządem niemieckim, a po wojnie przeszedł na własność skarbu państwa i przeznaczono go na cele oświatowe. W latach 1997-2002 dobudowano salę gimnastyczną. W 2013 roku szkołę zlikwidowano, a budynek był nieużytkowany aż do roku 2015. Niedawno park z zabudowaniami został w przetargu sprzedany Aleksandrze Benedykcińskiej-Przekwas. W planach ma otwarcie domu spokojnej starości.

Na zakończenie Zamknęło się koło historii. i w tym roku dwór znów wrócił w ręce prywatne. Szczęśliwie przetrwał w prawie nienaruszonym stanie wojnę i nieprzychylny dla reliktów szlacheckiej Polski okres powojenny. Miejmy nadzieję, że nowy gospodarz zadba o zachowanie walorów wysocińskiego dworu, wszak zgodnie ze starym polskim powiedzeniem oko pańskie konia tuczy.

Zbigniew Sołtysiński puszczyk.sowa@interia.eu

ZESPÓŁ SZKÓŁ W RACIĄŻKU * ZESPÓŁ SZKÓŁ W RACIĄŻKU

Wśród najlepszych w powiecie Podczas zebrania z rodzicami 15 września dyrektor Zespołu Szkół w Raciążku Zdzisław Pietrzak podsumował wyniki sprawdzianu i egzaminu gimnazjalnego przeprowadzonych w kwietniu bieżącego roku. Osiągnięcia uczniów zasługują na uwagę. Raciążecka szkoła plasuje się wśród najlepszych szkół w powiecie aleksandrowskim. Świadczą o tym znakomite wyniki egzaminów i sprawdzianów. Z egzaminu z matematyki uczniowie zajęli w powiecie zdecydowanie I miejsce (szkoła 60 proc., powiat 46 proc., województwa 47 proc., kraj 48 proc.). Także pierwsze miejsce zajęto, Nauczyciele – Teresa Neumann, Jakub Graczyk, Grażyna Bojko; Uczniowie – Marita Kowalczyk, Zofia Kaczmarek, Paweł Zimny, Mateusz Stodólny

Nauczyciele – Jadwiga Olejniczak, Renata Pietrusińska, Elżbieta Ceglewska, Dorota Szczerbetka; Uczniowie – Mateusz Wysocki, Anna Spisz, Michalina Stancelewska, Gracjan Kida, Sebastian Brzustowicz, Michał Małecki, Łukasz Szczerbetka

jeśli chodzi o historię z WOS. Pozostałe egzaminy, a więc z języka polskiego, wiedzy przyrodniczej, języka angielskiego były równie wysoko ocenione – wszystkie na drugim miejscu w powiecie. Są to osiągnięcia kwalifikujące gimnazjum w Raciążku do czołowej szkoły w powiecie aleksandrowskim . (bis)

Dodatkowe pouczające zajęcia

Postawili na edukację Od 6 listopada ubiegłego roku Publiczne Gimnazjum w Raciążku realizowało projekt pn. „Gmina Raciążek stawia na edukację” w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Projekt został już rozliczony. Inauguracja zajęć w szkole miała miejsce 22 listopada, a zakończona została 23 czerwca br. Koordynatorem metodycznym projektu była wicedyrektor Zespołu Szkół w Raciążku Renata Pietrusińska. - Udział w projekcie wzięło 85 uczniów gimnazjum i 16 nauczycieli - podsumowuje dyrektor Zdzisław Pietrzak. - Młodzież pracowała w zespołach, do których rekrutacja odbywała się przez wcześniej wyznaczony zespół nauczycieli. Łącznie uczniowie przepracowali 870 godzin. Zajęcia były bardzo interesujące i ciekawe. W ramach projektu uczniowie uczestniczyli w lekcjach matematyczno-przyrodniczych, z języków obcych (język

angielski i niemiecki) oraz technologii informacyjno-komunikacyjnej. Ponadto młodzież mogła uczęszczać na zajęcia z zakresu ekologii, przedsiębiorczości, świadomości kulturalnej, tożsamości regionalnej, doradztwa edukacyjno – zawodowego. W ramach pięciu wyjazdów edukacyjnych uczniowie zwiedzili: * składowisko odpadów w Służewie * bank PKO w Aleksandrowie Kuj. * Muzeum Okręgowe w Bydgoszczy (brali udział w zajęciach) * Operę Novą w Bydgoszczy ( uczestniczyli w spektaklu) * oczyszczalnię ścieków w Ciechocinku. Poprzez udział w projekcie szkoła wzbogaciła swoją bazę dydaktyczną za około 35 tysięcy złotych. Za przyznane środki pozyskano m.in. tablicę interaktywną do sali historycznej, pięć laptopów, mapy, plansze, modele, puzzle, zestawy książek, fiszki do języków obcych, słowniki i przybory matematyczne. W lipcu 2015 roku projekt został w całości rozliczony przez Gminę Raciążek. (es)


24

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

W centrum kultury Grant na projekt Projekt pt. „ONI TWORZYLI HISTORIĘ Aleksandrowski Słownik Biograficzny”, napisany wspólnie przez Urząd Miejski w Aleksandrowie Kujawskim i Miejskie Centrum Kultury uzyskał uznanie jury drugiej edycji konkursu „Tu mieszkam, tu zmieniam” Fundacji Banku Zachodniego WBK. Pomysłowi przyznano grant o wartości 7.000 zł. Projekt powstał z inicjatywy burmistrza Andrzeja Cieśli.

Zajęcia Koła Filozoficznego Miejskie Centrum Kultury w Aleksandrowie Kujawskim ogłasza zapisy na zajęcia Koła Filozoficznego, które począwszy od 3 października odbywać się będą w każdą sobotę od godz. 11.00. MCK zaprasza wszystkich zainteresowanych, ciekawych świata, pytających, rozmyślających. Zapisy przyjmuje sekretariat lub pod nr tel. 54 282-25-27.

Złoty Wiek zaprasza do MCK Klub Seniora „Złoty Wiek” ma 46-letnią tradycję. Działający tam zespół Jest laureatem wielu konkursów i przeglądów. Klub zaprasza wszystkich zainteresowanych spotkaniami w gronie seniorów do udziału w zajęciach. Spotkania odbywają się we wtorki i czwartki w godz. 15.00-17.00 w Salonie Wystaw aleksandrowskiego Miejskiego Centrum Kultury.

Gród Graniczny

Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Gród Graniczny” działająca przy aleksandrowskim MCK zaprasza na zajęcia wszystkich chętnych: wojowników, pasjonatów zainteresowanych rzemiosłem historycznym niezależnie od wieku. Informacje, zapisy i kontakt 54 282-25-27, 668-18-10-93.

Wspomnienia

nr 103, wrzesień 2015

Dwie wizyty pełne wspomnień, refleksji i wzruszeń

Śladami przodków Ostatni tydzień wakacji był bogaty w odwiedziny. Aż dwie rodziny żydowskie przybyły do Aleksandrowa Kujawskiego, aby poznać miejsce, gdzie żyli ich przodkowie. Spacer uliczkami naszego miasta, które w większości pamiętają jeszcze czasy przedwojenne, był przyczynkiem do wspomnień, refleksji i wzruszeń. W poniedziałek 24 sierpnia przywitałem na aleksandrowskim dworcu Mirę Lejb Ludevig i jej syna Neala ze Stanów Zjednoczonych. Mimo stresu jaki przeżyli przy forsowaniu zatrzaśniętych drzwi pociągu, powitanie było serdeczne, bo Mirę znałem już od roku, a Neal nie krył również swojego zadowolenia. Wydawał się być nieco oszołomiony odmiennością naszego kraju od tego do czego przywykł. Daleko nam do nowojorskich standardów. Pierwszym miejscem, gdzie zabrałem gości był cmentarz żydowski. Cmentarz, którego materialnie nie ma, za wyjątkiem zapisków w starych aktach.

Przy pomniku pamięci aleksandrowskich Żydów rozglądali się dookoła, próbując znaleźć choć ślad dawnej nekropolii, lecz ja mogłem pokazać im tylko pole po skoszonym zbożu i opowiedzieć kilka znanych mi historii. Potem przyszedł czas na odwiedzenie miejsc, gdzie zamieszkiwali ich przodkowie. Na ulicy Ogrodowej pod numerami 26 i 28, gdzie mieszkała rodzina Lejbów, stoją dziś murowane budynki; dawne drewniane uległy rozbiórce tuż po wojnie. Właścicielka jednej z posesji, zapytana o dawnych mieszkańców odpowiedziała, że mieszka tu dopiero od lat sześćdziesiątych XX w. Odeszło już pokolenie, które pamiętało żydowskich sąsiadów. Pozostało mi tylko wskazać jeszcze miejsce dawnego hederu, synagogi i budynku gminy żydowskiej na Strażackiej. Z niewielką nadzieją na znalezienie jakiegoś namacalnego kontaktu z przeszłością, przeszliśmy na ulicę Leśną, gdzie pod numerem 10 zamieszkiwali Kenigowie. Za ścianą z bzu dostrzegliśmy mały domek, swoją formą zdradzający przedwojenną robotę. Pukanie do drzwi nie poskutkowało ich otwarciem, przywitało nas tylko szczekanie psa, którego później przyszło nam jednak bliżej poznać. Z odczuciem niepowodzenia obeszliśmy kilka ulic i wróciliśmy w to samo miejsce, aby wsiąść do samochodu i odjechać. Wtedy Mira wpadła na pomysł, aby zadać jeszcze pytanie kobiecie,

skim pomniku. Tu chwila skupienia, wspomnienie zmarłych i pamiątkowe zdjęcia. Następnie trafiliśmy pod budynek na ulicy Piłsudskiego, oznaczony dziś dziesiątym numerem. Przed wojną była to Rynkowa 6. I tu mieszkał wraz z rodzicami Mosze Nessing. Goście z uwagą oglądali budynek, robili zdjęcia. Starsza pani, która pojawiła się w drzwiach, zaintrygowana naszą obecnością, niewiele miała nam do powiedzenia, ponad to, że nic nie pamięta. Zaprowadziłem Nessingów do studni, naprzeciw domu. W tym miejscu płakał ze wzruszenia Mosze, który odwiedził Aleksandrów sześć lat temu z żoną i siostrą. Teraz syn Mosze nie krył również uczuć, choć nie polały się łzy. Później odwiedziliśmy ulicę Ogrodową i Strażacką, aby zobaczyć przedwojenne żydowskie centrum w Aleksandrowie. Mira Lejb Ludevig z synem Nealem z lewej i Maria Zielińska przed domem przy ulicy Leśnej 10 w Aleksandrowie Kujawskim która krzątała się na sąsiedniej posesji. Ta poradziła, że na sąsiadkę spod dziesiątki trzeba trochę poczekać, bo nie porusza się zbyt szybko z uwagi na chore nogi. Znów zapukaliśmy do drzwi. Znów nikt nie otwierał. Po kilku chwilach zazgrzytał jednak klucz w drzwiach i przed nami ukazała się gospodyni. Na nasze pytanie o dawnych mieszkańców, odpowiedziała też pytaniem: - Czy chodzi może o Żydów? Na nasze przytaknięcie gospodyni rzekła: – Był tu u mnie kilka razy Icek Kenig. Icek to wuj Miry, mieszkający do niedawna w Izraelu. Maria Zielińska, bo tak nazywa się właścicielka zaprosiła nas do środka i zaproponowała coś do picia. W międzyczasie pokazała wnętrze domu i ogród, gdzie przed siedemdziesięciu sześciu laty dawni mieszkańcy utrwali czas na zachowanej po dziś dzień fotografii. Odnieśliśmy wrażenie jakbyśmy byli

wiliśmy się pożegnać. Na koniec pamiątkowe zdjęcie przed domkiem dla kolejnych pokoleń, które przyjadą do Aleksandrowa szukać swoich korzeni. Cztery dni później, 28 sierpnia, do Aleksandrowa zawitał Meir Nessing wraz z żoną. Oboje z Izraela, on lekarz, ona prawniczka. Chcieli również zobaczyć miejsca

skąd pochodzili ich przodkowie. Ojcem Meira jest Mosze Nessing, o którym pisaliśmy już w „Gazecie Aleksandrowskiej” kilka lat temu. W 1939 roku, w wieku siedmiu lat uciekł z rodzicami do Rosji. Trasa wycieczki po mieście, jak zwykle zaczęła się przy żydow-

Refleksja Po odwiedzeniu w naszym mieście wszystkich stosownych miejsc pokazałem gościom Ciechocinek i Toruń. Jeśli z Aleksandrowa wywieźli wiele emocji związanych ze wspomnieniami, to dwa pozostałe miejsca dały im sposobność poznania turystycznych walorów tej części Polski. Byli oczarowani. Po wycieczce po Toruniu Mira Ludevig stwierdziła: - My to takich miast w Ameryce nie mamy. Goście mieli przed sobą jeszcze festiwal Singera w Warszawie, gdzie ożywia się żydowską kulturę i tradycję. Później powieźli ze sobą do domów dzisiejszy obraz naszego miasteczka, regionu i kraju, gdzie nadal pamięta się o polskich Żydach.

Zbigniew Sołtysiński puszczyk.sowa@interia.eu

w wehikule czasu i przenieśli się do przeszłości. Niewiele tu się zmieniło. Pani Maria opowiedziała o dawnym mieszkańcach, o sklepie Kenigów, który stał obok domu. Byli współlokatorami. Mira z uwagą słuchała opowieści pani Marii. Rozmówczynie były tak pochłonięte sobą, że wydawały nie zauważać obecności pozostałych. Nie śmieliśmy włączać się do rozmowy. Nam towarzystwa dotrzymywał pies wabiący się Mila. Wspominanie trwało długo i kiedy już wszystkie wątki wydawały się wyczerpane, postano-

Meir Nessing z żoną przy pomniku upamiętniającym dawny cmentarz żydowski w Aleksansdrowie Kujawskim


nr 103, wrzesień 2015

Promocja

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

25


26

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

Witamy na festynie

nr 103, wrzesień 2015

BIN

Nauka chodzenia na...szczudłach

My też na spotkanie

W BIN na 25-lecie

Zapraszam do tunelu

Gramy i śpiewamy

Aleksandrowski BIN obchodzi w tym roku 25-lecie istnienia. Z tej okazji tym razem świętowali pracownicy.

nej; Marian Wochna – 1993 rok, kierownik wydziału; Andrzej Muszyński - 1994 roku, menadżer ds. produktu.

Znana w kraju i Europie spółka zaczynała działalność w Jeziornie (gmina Koneck), gdzie pierwsze zbiorniki do przechowywania zboża silosy Zygmunt Krzemiński zbudował na własne potrzeby, a później dla Gminnej Spółdzielni „SCh” w Konecku.

Z zakładem niemal od początku związany jest radca prawny Jan Trescher. Wspomina, że razem z właścicielem Zygmuntem Krzemińskim przygotowywał umowę na wynajem hal od Budkruszu. 25-lecie zakładu załoga obchodziła 29 sierpnia na festynie pracowniczym. Na imprezę zaproszeni zostali nie tylko zatrudnieni w BIN, ale także ich rodziny. Z możliwości wspólnego spędzenia wolnego czasu skorzystało wielu pracowników. Zabawie na wolnym powietrzu sprzyjała ładna pogoda. Można było pojeździć motocyklami na czterech kółkach, sprawdzić się jako strzelec, bo zorganizowane zostały mini zawody, poćwiczyć w strzelaniu z łuku, pochodzić na… szczudłach, co nie jest takie proste. Największą frajdę miały dzieci, bo o nich zadbano szczególnie, przygotowując wiele konkursów, sprawdzianów, gier. Dla gości czynne były stoiska z bezpłatnymi napojami, ciastami, kiełbaski i karkówka z grilla. Do późnych godzin grał zespół muzyczny. Tekst i zdjęcia: (bis)

Po kilku latach zakład przeniósł się do Aleksandrowa Kujawskiego, gdzie rozwinął produkcję, stając się nowoczesną fabryką produkującą różnorodne silosy, a także inne wyroby, jak systemy paszowe, wyposażenie paszarni, wentylatory, nagrzewnice, wiaty przystankowe. W fabryce pracuje około 160 osób, a wszystkie wyroby powstają na nowoczesnych obrabiarkach sterowanych numerycznie. Zakład w ostatnim czasie rozbudował się. Główne uroczystości jubileuszowe odbyły się w kwietniu w Ciechocinku. Zaproszono wtedy licznych gości z zewnątrz, z którymi zakład na co dzień współpracuje. Po raz pierwszy wręczone zostały przez Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych Medale Stanisława Kaszubskiego, nieżyjącego

inicjatora powstania związku, zasłużonego dla rozwoju BIN. BIN jest firmą rodzinną, nie tylko przez fakt, że współwłaścicielami są bracia Krzemieńscy – założyciel Zygmunt (członek rady nadzorczej), prezes - Jan i wiceprezes - Paweł. Na sukcesy zakładu złożyła się praca zatrudnionych pracowników. Eugeniusz Grzegórski pracuje tu niemal od początku, Małgorzata Gronet – kadrowa od czasu, gdy BIN przeniósł się do Aleksandrowa Kuj. Do wieloletnich pracowników należą m.in.: Eugeniusz Grzegórski – od 1991 roku, mechanik kierowca; Piotr Nowak - 1992 rok, spawacz; Krzysztof Betlej - 1992 rok, spawacz; Małgorzata Gronet – 1992 rok, kadrowa; Marek Kaczmarek - 1992 rok, handlowiec; Sławomir Kopaczyk – 1993 rok, magazynier; Krzysztof Petrykowski – 1993 rok, ślusarz; Tadeusz Rybowicz - 1993 rok, spawacz; Ryszard Świeczkowski – 1993 rok, kierownik działu obsługi technicz-

Burmistrz Andrzej Cieśla

Takich cudów z wody nigdy nie widzieliśmy

W imprezie wzięli udział pracownicy z rodzinami


nr 103, wrzesień 2015

I GAZETA ALEKSANDROWSKA

BIN

www.kujawy.media.pl

Jakie to proste - wycelować i pocisnąć za spust Chętnych do udziału w zawodach strzeleckich nie brakowało

festyn dla pracowników

Strzelanie z łuku nie jest łatwe

Motocykl z czterema kółkami. Ale jazda!

Są powody do zadowolenia

Jazda na byku zawsze kończy się upadkiem Dobrze bawimy się i pozdrawiamy

Zaraz kolorowy parasol poleci do góry

Teraz zatańczymy

Zapraszam na grilla

27


28

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

Reklama

nr 103, wrzesień 2015


nr 103, wrzesień 2015

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I

70 lat szkoły

www.kujawy.media.pl

III

Szkoła dzisiaj Centrum dydaktyczne W 2014 roku organ prowadzący uzyskał dofinansowanie na budowę centrum dydaktycznego nowoczesnych szklarni dla szkoły. Pozyskane fundusze

pochodzą z osi priorytetowej – działanie 3.1. Rozwój infrastruktury edukacyjnej. Powstały nowoczesne szklarnie, w których młodzież będzie zdobywać

ganizacji reklamy ze studiem fotograficznym, ploterem, drukarką wielkoformatową. We wszystkich klasach znajdują się komputery, szkoła jest połączona siecią komputerową z dostępem do szybkiego Internetu. We wszystkich klasach zostały zainstalowane projektory multimedialne, a w dwóch znajdują się tablice interaktywne.

praktyczne umiejętności w określonych zawodach. Centrum powstało w miejsce dawnych szklarni, które przez wiele lat służyły celom dydaktycznym.

Dzięki staraniom o nowoczesny sprzęt nasza szkoła jest najlepiej wyposażoną, pod względem

Pracownie komputerowe i multimedia

Inwestycje

Dzięki nakładom finansowym nasza szkoła staje się coraz bardziej nowoczesna, odpowiadająca standardom XXI wieku. Każdego roku nasza szkoła jest modernizowana. Zostały wyremontowane łazienki, korytarze, wymieniono stare płytki PCV, drzwi. Odnowiono również parkiet w sali gimnastycznej. W ciągu ostatnich lat zmieniało się nie tylko grono pedagogiczne, ale także pokój nauczycielski.

10 listopada 2011 roku o godz. 11.00 na terenie Zespołu Szkół Nr1 CKP w Aleksandrowie Kujawskim odbyło się uroczyste otwarcie kompleksu sportowo-rekreacyjnego Orlik. Inwestycja została zrealizowana przez samorząd Powiatu Aleksandrowskiego w ramach programu „Moje boisko ORLIK 2012”. Na obiekt składają się dwa budynki, w których znajdują się szatnie, zaplecze dla trenera–animatora, łazienki (w tym jedna przystosowana dla osób niepełnosprawnych) oraz dwa boiska sportowe: do piłki nożnej o wymiarach 30m x 62m (nawierzchnia z trawy syntetycznej) oraz boisko wielofunkcyjne do siatkówki i koszykówki, o wymiarach 15m x 28m pokryte syntetycznym poliuretanem.

Na orliku

W dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić nowoczesną szkołę, która nie jest skomputeryzowana. Dlatego od lat dyrekcja i nauczyciele przedmiotów informatycznych czynią starania o pozyskiwanie coraz lepszych komputerów do nauki przedmiotów informatycznych, a także sprzętów umożliwiających korzystanie z multimediów na pozostałych przedmiotach. W szkole są cztery nowoczesne pracownie komputerowe, najnowsza otwarta w 2015 roku, dzięki wsparciu organu prowadzącego, na potrzeby nowo otwartego

w szkole technikum informatycznego, komputerowa pracownia przedsiębiorczości, nowoczesna pracownia or-

informatycznym, placówką w powiecie.

Współpraca z zakładami W trosce o rozwój szkolnictwa zawodowego kilka firm zaoferowało naszej szkole współpracę. Celem porozumienia jest stworzenie warunków do zastosowania oraz pogłębiania zdobytej wiedzy i umiejętności zawodowych w rzeczywistych warunkach funkcjonowania firm, a tym samym zwiększenie atrakcyjności absolwentów szkoły na rynku pracy.

Znana w całej Polsce aleksandrowska firma BIN specjalizująca się w produkcji silosów zbożowych oraz Zespół Szkół Nr 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim, podpisały porozumienie o zacieśnieniu współpracy. BIN złożył szkole propozycję, która zawiera dofinansowanie klasy patronackiej, doposażenie pracowni, stypendia dla najlepszych uczniów z klasy patronackiej oraz różnorodne szkolenia uczniów w ramach kursów organizowanych na terenie firmy BIN. W porozumieniu zawarto także punkt o zatrudnianiu najlepszych absolwentów popularnego „Ogrodnika. Kierownictwo firmy BIN zaproponowało także miesięczną praktykę w Teksasie w USA dla najlepszego ucznia klasy patronackiej. Dyrektor Zespołu Szkół Nr 1 Centrum Kształcenia Praktycznego w Aleksandrowie Kujawskim podpisał również umowę o współpracy z firmą ROLFROZ z Chromowoli. Szkoła pozyskała w ten

sposób kolejny partnerski zakład, w którym uczniowie mogą odbywać zajęcia praktyczne. Firma patronuje klasom technologii żywności i agrobiznesu. W umowie zapisano doposażenie pracowni, sfinansowanie dodatkowych kursów kwalifikacyjnych dla uczniów i szkoleń kadry nauczycielskiej oraz sponsorowanie stypendiów dla trzech najlepszych uczniów z klas patronackich. Ponadto, firma ROLFROZ zobowiązała się też do zatrudnienia najlepszych absolwentów.

Firma VIANDO Sp. z o.o z Radojewic (gm. Dąbrowa Biskupia) jest znanym w Polsce producentem wędlin. To następna firma, z którą współpracuje nasza szkoła. Współpraca ta dotyczy m.in. programu praktyk zawodowych, możliwości odbycia stażu w firmie, uczestnictwa w specjalistycznych kursach oraz krajowych i zagranicznych wizytach studyjnych. Firma VIANDO ufundowała również stypendia, W umowie zapisano także deklarację, iż spółka doposaży patronackie klasy zawodowe w nowoczesne pomoce służące nauce zawodu (technik technologii żywności i technik agrobiznesu), a najzdolniejszym absolwentom VIANDO gwarantuje zatrudnienie.


IV

I GAZETA ALEKSANDROWSKA I www.kujawy.media.pl

70 lat szkoły

nr 103, wrzesień 2015

Ogrodnik z przymrużeniem oka

Na głowie trwała ondulacja, obowiązkowo wytarty jeans i adidasy na nogach. Tak to jedna z naszych klas w późnych latach 80-tych

Księżniczki na studniówce? Uczennice na początku lat 90-tych z wychowawczynią, panią Branicką

Podczas otwarcia kompleksu sportowego w rolę bramkarza wcielił się sam pan dyrektor

Piękne i młode, panie: Hałas, Łykowska, Kamińska, Jarzembowska

Kiedyś kadra pedagogiczna spędzała wolny czas na sportowo Szyk i elegancja. Przed pałacem w latach 60-tych

Zespół Folklorystyczny działa od wielu lat, może pochwalić się cennymi nagrodami i miejscami na podium. Taniec i bycie w zespole stwarzają też okazję do wielu ciekawych doświadczeń i przeżyć. W lipcu 2015 roku w Finale Krajowego Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej w Mrzeżynie zdobył pierwsze miejsca we wszystkich możliwych kategoriach. Na zdjęciu po lewej: występ zespołu podczas narodowego czytania w 2014 roku

Tetragramaton - tylko u nas nauczyciele i uczniowie grają razem dobrego rocka


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.