Wiesława Szydek Renata Kosin
Za siedmioma zasłonami prawda tkwi Scenariusze uroczystości szkolnych. Gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalne
ZASIEDMIOMA ZASŁONAMI PRAWDA TKWI
——————————————
5
Spis treści Wstęp __________________________________________________ 7 Wiesława Szydek Na starcie Scenariusz przedstawienia na rozpoczęcie roku szkolnego __________ 9
Są w ojczyźnie rachunki krzywd… Scenariusz przedstawienia z okazji rocznicy polskiego Sierpnia. ____ 16
Uczcijmy naszych bohaterów Scenariusz przedstawienia z okazji święta patronalnego szkoły, przeznaczony dla szkół im. Obrońcom Westerplatte ______________ 24
Pamięci Września Scenariusz przedstawienia upamiętniającego wybuch drugiej wojny światowej _______________________________________________ 32
Jestem... Scenariusz przedstawienia okolicznościowego, na przykład na „osiemnastkę” lub z okazji studniówki ______________________ 40
Władysław Broniewski– poeta nieznany Scenariusz wieczornicy literackiej poświęconej pamięci Władysława Broniewskiego ___________________________________________ 52
WELTSCHMERZ Scenariusz przedstawienia poruszający problematykę wartości i antywartości _____________________________________________ 63
Taniec z białą damą Scenariusz przedstawienia poświęcony problemowi narkomanii ____ 75
6 ——————————SCENARIUSZE UROCZYSTOŚCI SZKOLNYCH Słowo wstępne _______________________________________ 87 Renata Kosin Archeologia uczuć, czyli w poszukiwaniu zaginionych wartości_________________________________ 89 Ich marzenia ________________________________________ 110 Zamknięte drzwi _____________________________________ 129
ZASIEDMIOMA ZASŁONAMI PRAWDA TKWI
—————————————— 63
WELTSCHMERZ Scenariusz przedstawienia poruszający problematykę wartości i antywartości Osoby: Narrator I, II, III, IV, V, VI, VII, Recytator I, II, III, VI, V, VI, VII Chór (niektóre piosenki może wykonywać Solista)
Scenografia Interesującym elementem dekoracji może być graffiti z prowokującymi do myślenia sentencjami, modnymi hasełkami, cytatami, np. „Nie chcemy kontrolowanej swobody!”, „Uwolnić słonia!”, „Nic nas nie zwolni od mycia zębów”, „Jaki język, taki naród”, „Paranoja naszym hobby”, „Uwaga na nisko latające anioły!”, „Nie rań mnie!”, „Hej, młoty do roboty!”, „Wszystko zrozumieć to wszystko przebaczyć” itp. Piosenki wykonywane na żywo pochodzą z repertuaru zespołu „Stare Dobre Małżeństwo”.
Narrator I Idziesz ulicą uśmiechnięty, wyprostowany. Codziennie mijasz dziesiątki ludzi. Wśród nich my: szarzy, zagubieni, podobni do ciebie, ale samotni. Boimy się ciebie, boimy się siebie, boimy się, że nikt nie chce nas przyjąć takimi, jakimi jesteśmy. Nie chcemy już udawać, chociaż boimy się, że nas wyśmiejesz. Mimo to chcemy opowiedzieć ci o sobie. Posłuchaj nas.
64 —————————SCENARIUSZE UROCZYSTOŚCI SZKOLNYCH Recytator I w abstrakcji którą nazwano historia wyznaczono mi wąski przedział stąd – dotąd rosnę w abstrakcji którą nazwano ekonomia nakazano mi żyć w abstrakcji którą nazwano czas – błądzę gubię się i błądzę (H. Poświatowska , „…jeszcze jedno wspomnienie …”)
Recytator II Zagubiona tak między niebem a ziemią białym i czarnym mieć czy być szukam siebie w myślach w słowach w uczynkach śledzę w snach tropię we mgle cudzych wspomnień wypatruję na fotografiach przodków I pewna jestem tylko że odbicie w pękniętym lustrze to ja (W. K., „Rozpoznanie”)
Recytator III Czasem zdaje mi się że posiadam dar znikania albo że ktoś dla żartu założył mi czapkę-niewidkę bo patrzysz na mnie tak jakby mnie nie było
Chór (śpiewa piosenkę „Życie to nie teatr”)
ZASIEDMIOMA ZASŁONAMI PRAWDA TKWI
—————————————— 65
Narrator II (czyta list 1) Mam 16 lat, poprzestawiane pod sufitem i jak mówią, całe życie przed sobą. Jednak patrząc na to, co się dzieje dookoła, chciałbym być na zawsze małolatem. Dorosłe życie, układy, pieniądze, cały ten syf podpowiada mi, że świat dąży do zagłady. Czy jest w tym wszystkim jeszcze jakiś cel, jakiś sens?
Narrator III (czyta list 2) Czy życie ma sens…? Stawiasz zbyt patetyczne pytania. Mój stary chyba o tych sprawach nie myślał, kiedy mnie płodził. Ot, zwyczajnie się jest… nie wiem, dlaczego się jest.
Recytator IV Żyła przecież między nami milcząca umowa, ciało moje. Miałem dostarczać ci – tlenu, jadła, napoju, snu, używek, kobiet, przygód i krajobrazu z nagim wiatrem… a nawet bólu. W zamian miałeś mnie strzec, mój gorylu. No i co? Żresz, śpisz, pijesz, spółkujesz, jęczysz… I nie ruszyłeś palcem, gdy dopadły mnie psy bezsensu. (K. Gąsiorowski, „Żyła przecież między nami…”)
Recytator V Kiepski scenarzysta to życie tyle scen nie skończonych happy endem i wciąż za mało aktów na porządny dramat ono nigdy nie kończy żadnej sztuki
66 —————————SCENARIUSZE UROCZYSTOŚCI SZKOLNYCH zbyt jest zajęte obmyślaniem nowych scenariuszy w pośpiechu myli sceny, bohaterów upominających się o trzy jedności a my ciągle gramy swe role w pustych teatrach sumienia bez szans na bis gdy opadnie kurtyna (A. Ryszkiewicz , „To życie”)
Chór (śpiewa piosenkę „Jak”)
Narrator IV (czyta list 3) A więc słuchajcie. Może wybierzmy największego chama i uczcijmy go jak boga. Czy przesadzam? Czy już tego nie robimy? „Jaki on silny, odważny, jak dołożył tamtemu!” „Tamten to mięczak, więc mu się należało!” Nasz bóg jest nieubłagany. Jest monarchą absolutnym. Panuje szczęśliwie – wszechwładny i wieloosobowy. Jesteś nim ty, ja i on. Czy ktoś nas zatrzyma?! Tak! Ktoś, kto jest silniejszy od nas.
Narrator V (czyta list 4) Wielka szkoda, że krótkie zdanko, tak dziś popularne, umieszczane na wieżowcach i pociągach – nie wychylać się – rzuciło się na mózg i na życie wszystkim bez wyjątku. Nawet koledzy ze szkolnej ławy wbijają je sobie posłusznie do głowy jako jedenaste przykazanie. Nie dość, że sami wpadają w schematy, to tępią wszystkich, którzy tego nie robią. Wino w bramie, pet w zębach, dziewczyna zaliczona w toalecie – to filozofia dzisiejszej szarej masy, którą my jesteśmy. Ludzie! Zmieńmy to! Budujmy własne ja! Walczmy o nie, nie poddawajmy się wpływom!
ZASIEDMIOMA ZASŁONAMI PRAWDA TKWI
—————————————— 67
Recytator VI nie wiem ale czy powinienem wiedzieć skoro inni też nie wiedzą nie mówię ale czy powinienem mówić skoro inni też nie mówią nie dbam ale czy powinienem dbać skoro inni też nie dbają nie rozumiem ale czy powinienem rozumieć skoro inni też nie rozumieją nie rozpaczam ale czy powinienem rozpaczać skoro inni też nie rozpaczają ja to inni (J. Kornhauser, „Gra”)
Recytator II nie żałować niczego nie angażować się nie naprawiać nie analizować w miejscu spokojnie stać z chustką na oczach grajmy grajmy w tę ciuciubabkę może ktoś coś w końcu będzie z tego miał kalendarze się zmieniają a my grajmy grajmy nie przeszkadzajmy (N.N., „Metoda”)
Narrator VI (czyta list 5) Uważamy się za ludzi tolerancyjnych, no, bo przecież dajemy przejść ulicą „oberwanym metalom”, których z tym ich „łomotem” powinno się pozamykać w klatkach; nie wtrącamy się, gdy na przystanku chłopak szarpie się ze swoją dziewczyną, albo w tramwaju ktoś przeklina aż uszy więdną. Już wystarczy spojrzeć na słupy ogłoszeniowe, by przekonać się, co to jest ta nasza „tolerancja”. Ogłoszenie o koncercie „Kultu” muszę zerwać, bo nie lubię tej kapeli. Program Wałęsy trzeba zakleić, bo to „palant”. Kiedy
68 —————————SCENARIUSZE UROCZYSTOŚCI SZKOLNYCH obok nas przechodzi ktoś inaczej ubrany, trzeba się za nim obejrzeć, albo choć zrobić głupią minę. Niech wie, że wygląda jak ósme nieszczęście. Świadków Jehowy trzeba wyrzucić z domu, przecież nie będę z nimi rozmawiał. A żeby nie mieli wątpliwości – rzucę kamieniem. Pan Bóg się pewnie ucieszy. Babcię trzeba oddać do domu starców. Nie lubię staruchów. Żydzi do Izraela! Niemcy do gazu! Ja kocham Polskę i żaden Żyd albo Niemiec nie ma prawa szpecić mi krajobrazu. Tacy to my jesteśmy tolerancyjni.
Recytator III Idzie – idzie – idzie lewa prawa – prawa lewa bydlę dwunożne król stworzenia O tak – on miewa nawet marzenia pisze wzniośle tworzy puszy się modli nawet Kto mu dał to prawo? Jeśli Bóg – Ojciec ulokował nadzieje swoje w tym dziecku zhańbiony został zdradziecko (Z. Jaremowa, „Zdradzony Bóg”)
Chór (śpiewa piosenkę „Człowiek człowiekowi wilkiem”)
Narrator I Kiedy zrozumiałem, że jestem inny, odmieniec, zboczeniec, załamałem się. Byłem bliski szaleństwa, ale matka, mój najlepszy przyjaciel, pomogła mi wyjść z rozpaczy. Przekonała, że skoro mnie takiego urodziła, jest w tym
ZASIEDMIOMA ZASŁONAMI PRAWDA TKWI
—————————————— 69
jakiś sens, a ja muszę spróbować, jak każdy, żyć ze swoim garbem. Najważniejsze, by nikt przeze mnie nie płakał… Spróbowałem więc. Przez długi czas byłem sam, aż kiedyś spotkałem kogoś tak samo „naznaczonego” jak ja. Jest nieuleczalnie chory, pomagam mu przeżyć kolejny dzień. Czyżby to był sens mojego marnego żywota?
Recytator IV Choćbyś była, prawdo, tak prosta jak prawa przyrody, choćbyś była tak prosta jak ludzkie sądy i ludzkie wyroki, komu miałbym cię mówić? Znają cię bezbronni, głodujący, bezdomni i śmiertelnie chorzy; nie chcą znać kłamliwi ani ci, którzy wolą, by ich okłamywać. Spróbuję zacząć od siebie: nie wiem, czy znam prawdę, wiem, że nie chcę kłamać. Wiem, że prawda, której szukam nawet jeśli rani, nie zabija. (R. Krynicki, „Choćbyś była tak prosta”)
Narrator VII (czyta list 6) Kochani, czy wiecie, co przeżywa siedemnastoletni człowiek po otrzymaniu wiadomości, że jego ojciec nie żyje? Śpisz sobie słodkim snem sprawiedliwego. Nagle dzwonek natarczywie wkrada się w twój sen. Zrywasz się na równe nogi, lecisz do drzwi, patrzysz przez „judasza” – za drzwiami stoi policjant. Wkładasz cokolwiek i otwierasz mu. „Słucham? – Nie, to niemożliwe!!! – Przepraszam. Do widzenia”. Gdy mija pierwszy szok, zaczynasz myśleć o zmarłym ojcu. Wspominasz jego słowa, gesty. Powracają sytuacje, które kiedyś go zraniły. Jest ich strasznie dużo. Czy to było potrzebne? A czy on mnie czymś zranił? Nie pamiętam… Mam żal do siebie, że nie pogadałem z nim, kiedy tego chciał, nie kupiłem mu papierosów czy gazety, gdy o to prosił. Jest jeszcze świadomość, że już nigdy nie
70 —————————SCENARIUSZE UROCZYSTOŚCI SZKOLNYCH dowiem się, co myślał czy czuł, nie pójdę z nim do kina, na grzyby, na piwo. Tych „nie” zbiera się coraz więcej i więcej. Przez śmierć mojego ojca zrozumiałem wiele, nagle stałem się doroślejszy. Kochani, szanujmy starych, kochajmy ich, nawet jeśli nas nie rozumieją, trzymają krótko. W każdej chwili może ich zabraknąć. Nie odkładajmy niczego na potem, można nie zdążyć. Wtedy pozostanie tylko żal, głęboki żal do siebie i Pana Boga.
Recytator V My z drugiej połowy XX wieku rozbijający atomy zdobywcy księżyca wstydzimy się miękkich gestów czułych spojrzeń ciepłych uśmiechów Kiedy cierpimy wykrzywiamy lekceważąco wargi Kiedy przychodzi miłość wzruszamy pogardliwie ramionami Silni cyniczni z ironicznie zmrużonymi oczami Dopiero późną nocą przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce umieramy z miłości (M. Hillar, „My z drugiej połowy XX wieku”)
Recytator I Pan Jezus niewierzących chodzi między nami trochę znany z Cepelii trochę ze słyszenia przemilczany solidnie w porannej gazecie bezpartyjny bezbronny przedyskutowany omijany jak stary cmentarz choleryczny
ZASIEDMIOMA ZASŁONAMI PRAWDA TKWI
—————————————— 71
Pan Jezus niewierzących chodzi między nami czasami się zatrzyma stoi jak krzyż twardy wierzących niewierzących wszystkich nas połączy ból niezasłużony co zbliża do prawdy (J. Twardowski, „Pan Jezus niewierzących”)
Chór (śpiewa piosenkę „Wędrówką życie jest człowieka”)
Narrator II (czyta list 7) Mam dopiero szesnaście lat i powinienem cieszyć się życiem. Jednak tak nie jest. Po prostu ktoś kiedyś zamknął przede mną drzwi i wszystko się zmieniło. Czuję się nikomu niepotrzebny. Każdy dzień przynosi mi nową porcję samotności i rozczarowań. Życie zaczęło wydawać się głupie i bez sensu. Zacząłem się czegoś bać. Któregoś dnia nie wytrzymam, zażyję prochy albo poderżnę sobie żyły, żeby z tym skończyć.
Narrator III (czyta list 8) Ja też nieraz mam wszystkiego dosyć, nie widzę sensu życia. Samobójstwo wydaje mi się wtedy najlepszym wyjściem, ale czy tak naprawdę jest? Pomyśl tylko o swoich najbliższych. Odchodzisz z tego świata, zostawiając ich samych z cierpieniem spotęgowanym niezrozumieniem twego czynu. Oni z tym muszą żyć do końca swoich dni. Piszesz: „nie szukam pomocy, bo nikt nie może mi pomóc”. Po co więc do ciebie piszę? Może aby samą siebie przekonać, że żyć warto. Dlaczego jeśli ty odejdziesz z tego świata, ja mam żyć dalej? Gdy będziesz podejmował próbę samobójstwa – pomyśl o mnie. Mimo wszystko żyję. Takich jak ja jest wielu. Czy nie będzie ci głupio, odchodząc od nas?
72 —————————SCENARIUSZE UROCZYSTOŚCI SZKOLNYCH Recytator VI Samotność – ostateczna wstydliwa do końca i Bóg daleki odmienny bezradny nie potrafiący mnie obronić – chociaż za drzwiami zostawiam – całe moje zwątpienie i całe szaleństwo (J. Olszewski, „Samotność”)
Recytator VII kiedy idę sama o określonej godzinie dnia nie przyspieszam gwałtownie nie uciekam aby nie zgubić cienia mógłby nie zdążyć i wtedy straciłabym najbliższego przyjaciela (G. Krupińska, „Przyjaciel cień”)
Chór (śpiewa piosenkę „Szczęście”)
Narrator IV Różni ludzie piszą do nas tak, jakby cały świat kręcił się tylko wokół nich. Wszyscy udajemy mądrych, kiedy tak naprawdę niewiele wiemy i czujemy się coraz bardziej zagubieni. Kontakt z innymi ludźmi ogranicza się tylko do wzajemnego ocierania się o siebie. Może trzeba spojrzeć z trochę szerszej perspektywy, zobaczyć siebie w drugim człowieku? Popatrzeć sobie uważnie w oczy, podać rękę, kiedy ktoś tego potrzebuje, razem pomilczeć…
Recytator II Noc jest z milczenia skrzydeł ptasich Gwiazdy z mądrości sowich oczu Rozkute w planetarnym czasie Po grzbiecie nieba światło toczą Modlitwa jest z wzniosłości dzwonów Z zadumy kaplic i organów
ZASIEDMIOMA ZASŁONAMI PRAWDA TKWI
—————————————— 73
Z różańca półuśpionych domów Co na mszę pod kościołem staną
Recytator I A my z wiecznego niepokoju Z przelotów wiatru z garści cienia Z brzóz przedwieczornych które stoją Nad cichą rzeką zamyślenia
Recytator III A my z harmonii i rozdźwięku Niecierpliwości strun spragnionych Które od bólu łzami pękną Pod gniewem rozpalonych dłoni. (T. Kijonka, „A my...”)
Recytator V Nie zmienisz ani jednej joty, kropki nad „i” nie wymażesz. Stare grzechy rzucają długie cienie, które omraczają cię w twojej drodze do światłości. Stare kłamstwa powracają wciąż, nie miałeś racji, przyznaj się, szydzą. Skrzywdzeni przez ciebie ludzie domagają się wciąż rehabilitacji, już nawet nie ludzie, ich cienie tylko. To była wtedy moja wina, mówisz w pustkę, i masz nadzieję, że ktoś tam to jednak usłyszy, rozgrzeszy cię, uwolni od ciężaru niesławnej pamięci.
Recytator VI Kanon, który usiłowałeś naruszyć, pozostał nienaruszony, i nawet już nie drwi z twojej donkiszoterii. I wiesz, że po otwarciu wszystkich drzwi są zawsze jeszcze jedne, nie do odemknięcia.
Recytator VII Już wiesz, że nie zmienisz ani jednej joty w zakonie świata, nie wymażesz ani jednej kropki nad „i”.
74 —————————SCENARIUSZE UROCZYSTOŚCI SZKOLNYCH Wróciłeś do źródła bogatszy o cierpienie, i uspokojony cierpieniem. Mówisz – nie ma rzeczy niepotrzebnych, wszystko ma swój czas, miejsce i rolę do spełnienia. ( J. Rybowicz, „Mówi mądrość”)
Chór (śpiewa piosenkę „Rozliczysz mnie, Panie”)