Jedynak w szkole.

Page 1

JARO5ŁA§U JĄ{,§§Ł&

JED (J lAK,li\i'.CLi -{t ą fv6-6 ,,

y -r sł§§Wffi

F#.ffi

.ą,& i.&

.'

li

F__.v

;} ł \dą =Ę

],.]:|].]]:]]l:,],]],]

ff:

KRoTKl PRZEWODN lK PsYcHoLoclcZNY


socjoterapia.indd 2

2007-11-19 21:13:06


JAROSŁAW JAGIEŁA

JEDYNAK W SZKOLE KRÓTKI PORADNIK PSYCHOLOGICZNY


socjoterapia.indd 2

2007-11-19 21:13:06


J e d y n a k

w

s z k o l e

Spis treści Wprowadzenie......................................................................................... 9 Rozdział I Kim jest jedynak? ...................................................................................13 Rozdział II Rodzice i rodzina jedynaka .....................................................................40 Rozdział III Jedynak w klasie ....................................................................................57 Rozdział IV Nauczyciel jedynak .................................................................................79 Rozdział V Jak pomóc jedynakowi? .........................................................................85 Zakończenie .......................................................................................... 99 Ćwiczenia ............................................................................................ 103 Dodatek ............................................................................................... 110 Bibliografia ......................................................................................... 113

7


socjoterapia.indd 2

2007-11-19 21:13:06


WPROWADZENIE

Wprowadzenie Jedynacy zaczynają coraz wyraźniej przeważać w populacji dzieci w naszym społeczeństwie. Jest to fakt obiektywny, którego trudno nie zauważyć w rzeczywistości szkolnej. Problem niskiej dzietności w krajach zachodniej cywilizacji, określany jako „syndrom pustej kołyski”, staje się z roku na rok dramatyczną kwestią nie tylko o charakterze demograficznym, ale także psychologicznym i pedagogicznym. W Niemczech niemal co trzecie dziecko jest obecnie pozbawione rodzeństwa. Ten problem można zauważyć również w naszym kraju, najprawdopodobniej w ciągu najbliższych lat jego niekorzystne skutki będą się nasilać. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w Warszawie wskaźnik dzietności w ostatnich latach systematycznie maleje1 i będzie malał dalej. Prognozy demograficzne na najbliższe lata nie są optymistyczne: „... radykalne przemiany wzorca małżeństwa i rodziny oraz dominacja rodziny jednodzietnej – pisze prof. Krystyna Slany2 – (według prognoz zdominuje on cały świat w latach 2050-2085) prowadzą do katastro-

1

Dane Głównego Urzędu Statystycznego w Warszawie: wskaźnik dzietności w roku 1995: 1,611; 2000 – 1,337; 2003 – 1,222. 2 K. Slany, Modele życia rodzinnego. „Znak” nr 597, 2005, s. 39-40.

9


J a r o s ł a w

J a g i e ł a

fy demograficznej społeczeństw i w XXIV wieku na świecie będzie żyło ok. 200 mln ludzi, a więc tyle ile w okresie neolitu”. W roku 2004 wskaźnik dzietności w Polsce zmalał z wynoszącego w końcu dekady lat osiemdziesiątych około dwójki dzieci przypadających na jedną kobietę do 1,22, a zakłada się, że już w roku 2010 będzie wynosił 1,1. Są to dane niepokojące, wręcz alarmistyczne. Przewidywania te niosą z sobą określone konsekwencje dla pracy szkoły. Można przyjąć, że w niedalekiej przyszłości zdecydowana większość dzieci w klasie będzie jedynakami, a więc osobami o określonych cechach osobowości, stwarzającymi specyficzne problemy psychologiczne i wychowawcze. Zmusi to nauczyciela do innego stylu pracy lub podejmowania pewnych określonych działań, np. idących w kierunku większego uspołecznienia uczniów, zmiany celów wychowawczych, innych form współpracy z rodzicami itd. Stajemy się coraz bardziej społeczeństwem osamotnionych indywidualistów. Wartość autonomii jednostki wysuwa się wyraźnie plan pierwszy i często nadmiernie idealizuje. Stwarzamy świat samotnych jedynaków żyjących obok siebie. W Berlinie liczba osób żyjących w pojedynkę, tzw. „singli”, wynosi obecnie 40 procent wszystkich gospodarstw domowych. Myślę (choć mogę się mylić), że wiele z tych osób to właśnie jedynacy. G. Stanley Hall stwierdził kiedyś jednoznacznie, że: „Bycie jedynakiem to choroba sama w sobie”. W moim odczuciu trudno temu stwierdzeniu kategorycznie zaprzeczyć, ale trudno też nadmiernie ten fakt demonizować i uznać do końca jego prawdziwość. Brak rodzeństwa, a więc bliskich członków rodziny w tym samym albo zbliżonym wieku oraz 10

J e d y n a k

w

s z k o l e

relacje, jakie łączą jedynaka z jego rodzicami, odbijają się bezsprzecznie nie tylko na samym dziecku, a później dorosłym już człowieku, ale także na postawach i zachowaniach otoczenia. Nie znaczy to jednak, że jedynacy skazani są zawsze na porażkę. Książka ta przedstawia prawdopodobne, również szkolne, konsekwencje bycia jedynakiem, ale nie odpowiada na pytanie, jaki jest każdy uczeń-jedynak, gdyż to, jaki jest dany człowiek, zależy od bardzo wielu czynników. Fakt posiadania lub nieposiadania rodzeństwa jest tylko jednym z wielu określających nas wyznaczników, wcale nie najważniejszym. Mówiąc najkrócej: określa to daną osobę tylko do pewnego stopnia. Znaczenie mają również inne parametry rozwoju, takie jak dziedziczność, wpływ rodziny i wychowania, oddziaływanie szerszego otoczenia, czy wreszcie własna świadoma aktywność konkretnego człowieka. Nauczyciel, zarówno ten pracujący w przedszkolu, jak we wszystkich rodzajach szkół, należy do tego kręgu osób, które bardzo często stykają się z jedynakami. Nie sposób bowiem znaleźć grupy przedszkolnej, klasy lub roku studenckiego, gdzie nie można by odnaleźć choć kilku z nich. Można więc zrobić wiele, aby pomóc rozwinąć im w sobie dobre cechy charakterologiczne (które bezsprzecznie posiadają), a dopomóc pozbyć się tych negatywnych, jakich także mają bez liku. Czym w takim razie jedynak odróżnia się od ogółu swoich rówieśników? Na to pytanie odpowiemy w pierwszym rozdziale tej książki, sporządzając umowny portret typowego jedynaka. W drugim rozdziale przyjrzymy się specyfice interak11


J a r o s ł a w

J a g i e ł a

fy demograficznej społeczeństw i w XXIV wieku na świecie będzie żyło ok. 200 mln ludzi, a więc tyle ile w okresie neolitu”. W roku 2004 wskaźnik dzietności w Polsce zmalał z wynoszącego w końcu dekady lat osiemdziesiątych około dwójki dzieci przypadających na jedną kobietę do 1,22, a zakłada się, że już w roku 2010 będzie wynosił 1,1. Są to dane niepokojące, wręcz alarmistyczne. Przewidywania te niosą z sobą określone konsekwencje dla pracy szkoły. Można przyjąć, że w niedalekiej przyszłości zdecydowana większość dzieci w klasie będzie jedynakami, a więc osobami o określonych cechach osobowości, stwarzającymi specyficzne problemy psychologiczne i wychowawcze. Zmusi to nauczyciela do innego stylu pracy lub podejmowania pewnych określonych działań, np. idących w kierunku większego uspołecznienia uczniów, zmiany celów wychowawczych, innych form współpracy z rodzicami itd. Stajemy się coraz bardziej społeczeństwem osamotnionych indywidualistów. Wartość autonomii jednostki wysuwa się wyraźnie plan pierwszy i często nadmiernie idealizuje. Stwarzamy świat samotnych jedynaków żyjących obok siebie. W Berlinie liczba osób żyjących w pojedynkę, tzw. „singli”, wynosi obecnie 40 procent wszystkich gospodarstw domowych. Myślę (choć mogę się mylić), że wiele z tych osób to właśnie jedynacy. G. Stanley Hall stwierdził kiedyś jednoznacznie, że: „Bycie jedynakiem to choroba sama w sobie”. W moim odczuciu trudno temu stwierdzeniu kategorycznie zaprzeczyć, ale trudno też nadmiernie ten fakt demonizować i uznać do końca jego prawdziwość. Brak rodzeństwa, a więc bliskich członków rodziny w tym samym albo zbliżonym wieku oraz 10

J e d y n a k

w

s z k o l e

relacje, jakie łączą jedynaka z jego rodzicami, odbijają się bezsprzecznie nie tylko na samym dziecku, a później dorosłym już człowieku, ale także na postawach i zachowaniach otoczenia. Nie znaczy to jednak, że jedynacy skazani są zawsze na porażkę. Książka ta przedstawia prawdopodobne, również szkolne, konsekwencje bycia jedynakiem, ale nie odpowiada na pytanie, jaki jest każdy uczeń-jedynak, gdyż to, jaki jest dany człowiek, zależy od bardzo wielu czynników. Fakt posiadania lub nieposiadania rodzeństwa jest tylko jednym z wielu określających nas wyznaczników, wcale nie najważniejszym. Mówiąc najkrócej: określa to daną osobę tylko do pewnego stopnia. Znaczenie mają również inne parametry rozwoju, takie jak dziedziczność, wpływ rodziny i wychowania, oddziaływanie szerszego otoczenia, czy wreszcie własna świadoma aktywność konkretnego człowieka. Nauczyciel, zarówno ten pracujący w przedszkolu, jak we wszystkich rodzajach szkół, należy do tego kręgu osób, które bardzo często stykają się z jedynakami. Nie sposób bowiem znaleźć grupy przedszkolnej, klasy lub roku studenckiego, gdzie nie można by odnaleźć choć kilku z nich. Można więc zrobić wiele, aby pomóc rozwinąć im w sobie dobre cechy charakterologiczne (które bezsprzecznie posiadają), a dopomóc pozbyć się tych negatywnych, jakich także mają bez liku. Czym w takim razie jedynak odróżnia się od ogółu swoich rówieśników? Na to pytanie odpowiemy w pierwszym rozdziale tej książki, sporządzając umowny portret typowego jedynaka. W drugim rozdziale przyjrzymy się specyfice interak11


J a g i e ł a

cji psychologicznych w rodzinie posiadającej tylko jedno dziecko, skupiając się wyłącznie na najważniejszych elementach panującego tu klimatu wychowawczego. W dalszym rozdziale postaramy się ujrzeć jedynaka lub jedynaczkę na tle klasy. Ten fragment wydaje się najważniejszy dla czytelnika, który jest nauczycielem i wychowawca. Nie należy jednak zapominać, że nauczyciele bywają też jedynakami, stąd i im poświęcono nieco miejsca. Na koniec odpowiemy na pytanie – jak pomóc jedynakowi w rozwijaniu korzystnych stron charakteru i redukowaniu tych ujemnych w warunkach współczesnej szkoły.

Pisząc o jedynakach mam tu na myśli zarówno dziewczęta jedynaczki, jak i chłopców jedynaków. W przypadkach, gdy rozróżnienie takie byłoby konieczne, wyraźnie zostanie to zaznaczone. Jestem przekonany, że ucznia-jedynaka można polubić, ale tylko wtedy, gdy zrozumie się jego ograniczenia i trudności psychologiczne oraz gdy uniknie się typowych błędów popełnianych często przez jego rodziców. I w tym właśnie celu powstał ten przewodnik.

12

ROZDZIAŁ I

J a r o s ł a w

Rozdział I Kim jest jedynak? Samotność nie jest zaletą, ani wadą. Jest miejscem, w którym patrzy się na świat. Adam Zagajewski

Jedynacy należą do jednych z najbardziej samotnych dzieci na świecie. Nie dzieci w jakiś szczególny sposób nieszczęśliwych, doświadczonych przez los, czy opuszczonych; wcale nie – ale samotnych właśnie. Jedynakowi nie trzeba długo tłumaczyć, co oznacza bycie samemu na świecie. Jedynak dobrze wie, czym jest samotność i czym różni się od osamotnienia. Jest w tej dziedzinie najprawdziwszym ekspertem... i to już od najmłodszych lat swojego życia. Bycie samotnym i bycie skazanym na nadmiernie intensywne relacje ze swoimi rodzicami to najbardziej charakterystyczne cechy jedynactwa. Dlatego nie zawsze trzeba być jedynakiem w sensie dosłownym, osobą pozbawioną brata i siostry, aby czuć się tak, jak odczuwa to jedynak. Wiele osób 13


J a g i e ł a

Nowsze publikacje potwierdzają wiele wcześniejszych ustaleń. Badania rodziców jedynaków w wybranych szkołach wrocławskich47 mówią o ich wysokim poziomie wykształcenia (w znacznej większości posiadali wykształcenie wyższe) oraz nadmiernej koncentracji na zdrowiu dziecka i jego szkolnej karierze. Są wyraźnie niekonsekwentni w stosowaniu kar i nagród. Często podkreślają nieśmiałość swoich dzieci, ich niepewność i osamotnienie. Dostrzegają też, że ich pociechy ze względu na posiadane cechy mają mniejsze szanse życiowe niż ich rówieśnicy z rodzin wielodzietnych, ale jednocześnie lepszy materialny start życiowy. Czy powyższe badania wytrzymają próbę czasu w sytuacji, gdy tak wiele zmieniło się w polskiej szkole od tamtego czasu? Zmieniły się również postawy i zachowania uczniów oraz ich rodziców. Odpowiedź mogą dać tylko następne, jeszcze bardziej gruntowne badania, ale też – co warto podkreślić – wnikliwa obserwacja samych nauczycieli, którzy o swoich uczniach wiedzą najwięcej, a którzy czasem są też jedynakami.

47

78

T. Neckar, Rodzina jednodzietna jako środowisko wychowawcze. „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze”, 1986, nr 2, s. 46.

ROZDZIAŁ IV

J a r o s ł a w

Rozdział IV Nauczyciel jedynak Dziecko poszukuje dziecka w każdym, kogo spotka. Jeśli znajdzie je w dorosłym, podoba mu się ta osoba więcej niż inne. William Saroyan

Zauważono, że jedynacy często wybierają profesje, w których mogą odgrywać pierwszoplanową rolę i przebywać w centrum uwagi, ale – co bardzo charakterystyczne – o jaką nie trzeba stoczyć walki w rywalizacji z innymi. Ma się ją niejako „z urzędu”, „z nadania”, a nie wyniku ostrej konfrontacji z innymi i walki o swoje miejsce, gdyż jedynacy nie są w tym najlepsi. Stąd nierzadko wybierają tzw. wolne zawody: dziennikarzy, aktorów, prezenterów, naukowców, piosenkarzy. W sumie bardzo lubią niezależność i wolność, zajęcia dające im poczucie znaczenia i dominacji. Mogą również zapragnąć zostać nauczycielem, wszak nauczyciel to ktoś wyjątkowy dla swoich uczniów 79


J a r o s ł a w

J a g i e ł a

i trudno zaprzeczyć, że jest on postacią centralną, choćby tylko na każdej szkolnej lekcji. To bez wątpienia magia tego zawodu przyciąga do niego wielu jedynaków. Do sytuacji, gdy w klasie zapada cisza i ileś tam oczu wpatrzonych jest tylko w ciebie, wsłuchanych w każde twoje słowo, w każdy gest. Gdy jesteś samym centrum uwagi, tak jak kiedyś w dzieciństwie, gdy oczy twoich rodziców patrzyły tylko i wyłącznie na ciebie. Nauczyciel-jedynak może łatwo poddać się tego rodzaju urokowi. Nauczyciele – jedynacy mogą jednak w swej pracy doświadczać różnego rodzaju problemów i mieć w szczególności kłopoty z: • autorytetami, gdyż zawsze nieświadomie przypominają nam naszych rodziców; stąd też jedynacy mogą nadmiernie je zwalczać (walcząc, jak kiedyś o swoją autonomię) lub nadmiernie się im podporządkowywać (z rodzicami wszak trudno wygrać); • radzeniem sobie w sytuacjach konfliktowych, jako że jedynacy zawsze mają z tym kłopoty, mogą starać się za wszelką cenę ich uniknąć; konflikt jednak potrafi również nieść w sobie rozwój, i o tym też warto pamiętać; • posiadaniem własnego terytorium, bo kiedyś należało ono tylko do jedynaka; trzeba wiedzieć, że dzielić się własnym (fizycznym czy psychicznym) terytorium to znaczy także zaprosić kogoś do bliskości; • spontanicznością, ponieważ ich psychologiczne wewnętrzne dziecko jest wyjątkowo zaniedbane; dobrze byłoby się więc nieco nim zaopiekować i pozwolić mu czasem „pobawić się”; 80

J e d y n a k

w

s z k o l e

• rywalizacją, gdyż brak treningu współzawodnictwa i fizycznych „przepychanek” w dzieciństwie nie nauczył jedynaków walki o swoje; rywalizacja nie jest czymś złym, jeśli tylko jest prowadzona uczciwie i zgodnie z pewnymi przyjętymi zasadami. • pracą w zespole, bowiem wymaga to wyczucia, zgody na kompromis, umiejętności negocjacyjnych i niejednokrotnej rezygnacji z własnego pomysłu, poglądu, czy planu; nie sposób jednak wszystko robić samemu; • przyjmowaniem krytyki, bo jedynacy to wielce wrażliwi ludzie; warto, aby pamiętali, że krytyczna ocena nie musi się wiązać z brakiem sympatii, a tym bardziej szacunku; • własnym perfekcjonizmem, ponieważ u jedynaka wszystko i zawsze musi być na swoim miejscu i nigdy nie można o niczym zapomnieć; przez to sam żyje jak niewolnik i zmusza innych do tego samego; • pilnością i nadmierną ambicją, albowiem jego perfekcjonizm zmusza go do tego, aby we wszystkim był najlepszy; czyż jednak można być nieskończenie doskonałym? • posiadaniem adekwatnego obrazu siebie, gdyż jedynakom brak wewnętrznego lustra, w którym mogliby się przejrzeć jako nauczyciele; takim zwierciadłem są dla nas inni, których można czasem pytać o siebie; • zbytnią surowością wobec siebie i innych, surowy belfer budzi respekt, z rzadka też szacunek, ale przypomina bardziej więziennego nadzorcę niż cierpliwego i cierpliwego przewodnika;

81


J a r o s ł a w

J a g i e ł a

i trudno zaprzeczyć, że jest on postacią centralną, choćby tylko na każdej szkolnej lekcji. To bez wątpienia magia tego zawodu przyciąga do niego wielu jedynaków. Do sytuacji, gdy w klasie zapada cisza i ileś tam oczu wpatrzonych jest tylko w ciebie, wsłuchanych w każde twoje słowo, w każdy gest. Gdy jesteś samym centrum uwagi, tak jak kiedyś w dzieciństwie, gdy oczy twoich rodziców patrzyły tylko i wyłącznie na ciebie. Nauczyciel-jedynak może łatwo poddać się tego rodzaju urokowi. Nauczyciele – jedynacy mogą jednak w swej pracy doświadczać różnego rodzaju problemów i mieć w szczególności kłopoty z: • autorytetami, gdyż zawsze nieświadomie przypominają nam naszych rodziców; stąd też jedynacy mogą nadmiernie je zwalczać (walcząc, jak kiedyś o swoją autonomię) lub nadmiernie się im podporządkowywać (z rodzicami wszak trudno wygrać); • radzeniem sobie w sytuacjach konfliktowych, jako że jedynacy zawsze mają z tym kłopoty, mogą starać się za wszelką cenę ich uniknąć; konflikt jednak potrafi również nieść w sobie rozwój, i o tym też warto pamiętać; • posiadaniem własnego terytorium, bo kiedyś należało ono tylko do jedynaka; trzeba wiedzieć, że dzielić się własnym (fizycznym czy psychicznym) terytorium to znaczy także zaprosić kogoś do bliskości; • spontanicznością, ponieważ ich psychologiczne wewnętrzne dziecko jest wyjątkowo zaniedbane; dobrze byłoby się więc nieco nim zaopiekować i pozwolić mu czasem „pobawić się”; 80

J e d y n a k

w

s z k o l e

• rywalizacją, gdyż brak treningu współzawodnictwa i fizycznych „przepychanek” w dzieciństwie nie nauczył jedynaków walki o swoje; rywalizacja nie jest czymś złym, jeśli tylko jest prowadzona uczciwie i zgodnie z pewnymi przyjętymi zasadami. • pracą w zespole, bowiem wymaga to wyczucia, zgody na kompromis, umiejętności negocjacyjnych i niejednokrotnej rezygnacji z własnego pomysłu, poglądu, czy planu; nie sposób jednak wszystko robić samemu; • przyjmowaniem krytyki, bo jedynacy to wielce wrażliwi ludzie; warto, aby pamiętali, że krytyczna ocena nie musi się wiązać z brakiem sympatii, a tym bardziej szacunku; • własnym perfekcjonizmem, ponieważ u jedynaka wszystko i zawsze musi być na swoim miejscu i nigdy nie można o niczym zapomnieć; przez to sam żyje jak niewolnik i zmusza innych do tego samego; • pilnością i nadmierną ambicją, albowiem jego perfekcjonizm zmusza go do tego, aby we wszystkim był najlepszy; czyż jednak można być nieskończenie doskonałym? • posiadaniem adekwatnego obrazu siebie, gdyż jedynakom brak wewnętrznego lustra, w którym mogliby się przejrzeć jako nauczyciele; takim zwierciadłem są dla nas inni, których można czasem pytać o siebie; • zbytnią surowością wobec siebie i innych, surowy belfer budzi respekt, z rzadka też szacunek, ale przypomina bardziej więziennego nadzorcę niż cierpliwego i cierpliwego przewodnika;

81


J a r o s ł a w

J a g i e ł a

• brakiem tolerancji, bo jego sąd o rzeczywistości wydaje mu się jedyny, najlepszy i wyłącznie słuszny, a to, co myślą, inni świadczyć może tylko o ich jakże licznych ograniczeniach; • stawianiem nadmiernych wymagań wobec uczniów, jako że również wobec nich formułowano nadmierne oczekiwania; to tylko broni jedynaka, że prawie nigdy nie wymaga od innych więcej, niż od siebie samego; • nadmierną chęcią spełniania oczekiwań, czyli życie w taki sposób, aby wszyscy byli z niego zadowoleni: dyrekcja, uczniowie, inni nauczyciele, rodzice, obsługa...; • poczuciem, że nie jest się docenianym, szczególnie wtedy, gdy ma się poczucie, że robi się dużo dla szkoły i uczniów, a nikt nie jest skłonny nawet tego zauważyć; • nadmiernym zabieganiem o aprobatę, gdyż opinia innych dla jedynaka waży czasem więcej niż jego osobisty sąd i wewnętrzne przekonanie, że czyni dobrze; staje się wówczas osobą nadmiernie sterowaną z zewnętrz; • mylnym przekonaniem, że jest niezastąpiony, bo wszak jest jedyny w swoim rodzaju (o tym przekonywali go nader często jego rodzice); • przyznawaniem się, że czegoś nie wiedzą i proszeniem o pomoc, gdyż przywykli do tego, iż muszą polegać wyłącznie na sobie; wskutek tego nierzadko biorą na siebie nadmiernie dużo ciężarów; • przyjmowaniem wyrazów uznania – gdy odniosą rzeczywisty duży sukces, nie wiedzą kompletnie jak się zachować, czują się niezręcznie, doświadczają zagubienia 82

J e d y n a k

w

s z k o l e

i swoistego pomieszania; sprawiają wrażenie osób, którym się to nie należy; • uznawaniem pracy za substytut rodziny, gdzie porządek wykonywanego zajęcia zawodowego łatwo miesza się z miejscem, jakie powinno przypadać dla życia w rodzinie; w szkole jest trochę tak jak w domu, a w domu tak jak w szkole; Nauczycielowi – jedynakowi można zatem dać 10 najprostszych rad, które pomogą mu w sytuacjach szkolnych: • Postaraj się zrozumieć siebie i prawdziwy sens swojej pracy. Masz liczne zalety, ale też naturalne ograniczenia. Spróbuj zaakceptować swe słabości oraz naucz się z nimi żyć. Pamiętaj, że nie jesteś na nie wcale skazany. Tylko od Ciebie zależy, co z nimi zrobisz. • Nie staraj się w pracy być we wszystkim doskonały. Masz prawo do swoich błędów, potknięć i niedoskonałości. Nie będzie to wcale znaczyło, że jesteś złym nauczycielem lub że zasługujesz na mniejsze uznanie. • Nie oczekuj zbyt wiele od innych. Oni również mają swoje ograniczenia lub są w coś uwikłani, tak uczniowie jak koledzy i koleżanki (nieudane małżeństwo, poważnie chore dziecko, dramat starzenia się itd.). • Bądź bardziej spolegliwym i rozumiejącym nauczycielem niż tym, który stawia tylko nadmierne wymagania lub kontroluje. Zyskasz w ten sposób wiele w oczach uczniów. • Stawiaj sobie realistyczne cele. Nie jesteś odpowiedzialny za wszystko, co się dzieje w klasie. Nawet jeśli coś nie 83


J a r o s ł a w

J a g i e ł a

• brakiem tolerancji, bo jego sąd o rzeczywistości wydaje mu się jedyny, najlepszy i wyłącznie słuszny, a to, co myślą, inni świadczyć może tylko o ich jakże licznych ograniczeniach; • stawianiem nadmiernych wymagań wobec uczniów, jako że również wobec nich formułowano nadmierne oczekiwania; to tylko broni jedynaka, że prawie nigdy nie wymaga od innych więcej, niż od siebie samego; • nadmierną chęcią spełniania oczekiwań, czyli życie w taki sposób, aby wszyscy byli z niego zadowoleni: dyrekcja, uczniowie, inni nauczyciele, rodzice, obsługa...; • poczuciem, że nie jest się docenianym, szczególnie wtedy, gdy ma się poczucie, że robi się dużo dla szkoły i uczniów, a nikt nie jest skłonny nawet tego zauważyć; • nadmiernym zabieganiem o aprobatę, gdyż opinia innych dla jedynaka waży czasem więcej niż jego osobisty sąd i wewnętrzne przekonanie, że czyni dobrze; staje się wówczas osobą nadmiernie sterowaną z zewnętrz; • mylnym przekonaniem, że jest niezastąpiony, bo wszak jest jedyny w swoim rodzaju (o tym przekonywali go nader często jego rodzice); • przyznawaniem się, że czegoś nie wiedzą i proszeniem o pomoc, gdyż przywykli do tego, iż muszą polegać wyłącznie na sobie; wskutek tego nierzadko biorą na siebie nadmiernie dużo ciężarów; • przyjmowaniem wyrazów uznania – gdy odniosą rzeczywisty duży sukces, nie wiedzą kompletnie jak się zachować, czują się niezręcznie, doświadczają zagubienia 82

J e d y n a k

w

s z k o l e

i swoistego pomieszania; sprawiają wrażenie osób, którym się to nie należy; • uznawaniem pracy za substytut rodziny, gdzie porządek wykonywanego zajęcia zawodowego łatwo miesza się z miejscem, jakie powinno przypadać dla życia w rodzinie; w szkole jest trochę tak jak w domu, a w domu tak jak w szkole; Nauczycielowi – jedynakowi można zatem dać 10 najprostszych rad, które pomogą mu w sytuacjach szkolnych: • Postaraj się zrozumieć siebie i prawdziwy sens swojej pracy. Masz liczne zalety, ale też naturalne ograniczenia. Spróbuj zaakceptować swe słabości oraz naucz się z nimi żyć. Pamiętaj, że nie jesteś na nie wcale skazany. Tylko od Ciebie zależy, co z nimi zrobisz. • Nie staraj się w pracy być we wszystkim doskonały. Masz prawo do swoich błędów, potknięć i niedoskonałości. Nie będzie to wcale znaczyło, że jesteś złym nauczycielem lub że zasługujesz na mniejsze uznanie. • Nie oczekuj zbyt wiele od innych. Oni również mają swoje ograniczenia lub są w coś uwikłani, tak uczniowie jak koledzy i koleżanki (nieudane małżeństwo, poważnie chore dziecko, dramat starzenia się itd.). • Bądź bardziej spolegliwym i rozumiejącym nauczycielem niż tym, który stawia tylko nadmierne wymagania lub kontroluje. Zyskasz w ten sposób wiele w oczach uczniów. • Stawiaj sobie realistyczne cele. Nie jesteś odpowiedzialny za wszystko, co się dzieje w klasie. Nawet jeśli coś nie 83


J a g i e ł a

idzie po twojej myśli, to odpowiedz sobie na pytanie, czy koniecznie musi iść zgodnie z Twoim planem? • Nie staraj się wszystkich wokół zadowolić (uczniów, rodziców, grono nauczycielskie, dyrekcję itp.). Gdybyś nawet bardzo się starał – nie jest to możliwe. Zawsze będą tacy, którzy nie będą Cię lubili. • Określ granice, w jakich poruszasz się w szkole. Nie wszystko musi być pod kontrolą, aby przebiegało bez zakłóceń i problemów. Łatwo przekazuj swoje dotychczasowe obowiązki innym, np. uczniom lub następcom. • Bądź trochę lepszy dla samego siebie, gdyż czasem zachowujesz się tak, jakbyś nie zasługiwał na miłość, szacunek, czy zrozumienie. Dbanie o siebie to także umiejętność brania wielu rzeczy z humorem. • Pielęgnuj przyjaźnie w gronie nauczycielskim. Tam doprawdy też odnaleźć można bratnią duszę, choć czasem pozory mówią zgoła coś zupełnie innego. • Nie marnuj swoich licznych zasobów, które w nadmiarze posiadasz – swojej energii, twórczych zdolności, czy emocjonalnej wrażliwości. To Twój majątek. Trudno uznać, że wszystkie te rady automatycznie rozwiążą wszystkie nauczycielskie problemy, ale być może doprowadzą do odrobiny refleksji nad sobą i swoim postępowaniem. A to zawsze warto uczynić.

84

ROZDZIAŁ V

J a r o s ł a w

Rozdział V Jak pomóc jedynakowi? Chyba nigdy nie wiemy tego, co jest. Jednak, być może, pojmujemy to, co pomaga! Bert Hellinger

Co warto zrobić, aby pomóc jedynakowi w jego lepszym szkolnym funkcjonowaniu? Pokażemy tu strategie, które mogą pozwolić jedynakowi rozwinąć jego dobre strony usposobienia i zredukować te, które stanowią przeszkodę w jego rozwoju. Jedynaków nie należy w szkole traktować w sposób wyjątkowy i zajmować się nimi w jakiś szczególny sposób. Gdy jako nauczyciele zauważamy ich odmienności i ograniczenia, z jakimi się zmagają, możemy skutecznie – za pomocą stosunkowo prostych działań – zrobić wiele. Oto ogólne, wzajemnie uzupełniające się strategie pomocy.

85


socjoterapia.indd 2

2007-11-19 21:13:06


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.