Specjalizuje się w antropologii filozoficznej (zagadnienie powstawania człowieka, relacji osobowych, rodzicielstwa i rodziny) oraz w nowoczesnej dydaktyce filozoficznej. Obecnie prowadzi prace badawcze z zakresu zastosowań antropologii filozoficznej w pedagogice resocjalizacyjnej i profilaktyce problemowej, jako kierownik Zakładu Resocjalizacji Wyższej Szkoły Pedagogiki Resocjalizacyjnej Pedagogium Pedagogium.
Autor postuluje, aby jako cel pedagogiczny przyjąć wypracowanie u wychowanka stałej gotowości do abstynencji, nawet w przypadku osób umiarkowanie spożywających alkohol. Książka stanowi cenny materiał dla osób mających wpływ na wychowanie młodzieży, jak również zajmujących się zawodowo terapią i profilaktyką problemów alkoholowych. Teza autora, że zasadniczym warunkiem skutecznej profilaktyki i terapii jest obecność, rozumiana filozoficznie jako trwanie relacji osobowych, wyznacza ważne pole przyszłych badań nad skutecznością rozwiązywania problemów alkoholowych.
ALKOHOL...
Praca dra Krzysztofa Wojcieszka stanowi odważną próbę zastosowania klasycznej antropologii filozoficznej do zrozumienia problemów współczesnego świata, a zwłaszcza problemów alkoholowych. Niewątpliwą jej wartością jest interdyscyplinarność, gdyż autor korzysta zarówno z wiedzy filozoficznej (metafizyka, antropologia, etyka), jak i z wiedzy zgromadzonej przez nauki szczegółowe – fizjologię, farmakologię, psychologię, socjologię. Książka jest czymś w rodzaju systematycznej encyklopedii problemów alkoholowych w aspekcie ich genezy, ale też poszukiwania rozwiązań i zapobiegania. Szczególnie interesującym wątkiem jest zarys oryginalnej teorii powstawania problemów alkoholowych w wyniku zazębiających się ludzkich pomyłek poznawczych i procesu rozpaczy.
CZŁOWIEK SPOTYKA
Opublikował ponad 140 artykułów naukowych i popularnonaukowych z zakresu filozofii i profilaktyki problemowej oraz kilka książek (Program profilaktyczny „Noe”, Czy to Twój problem?, Stworzony i zrodzony, Program profilaktyczny „Korekta”, Społeczny świat „Drugiego Elementarza”, Wygrać życie, Na początku była rozpacz, Program profilaktyczny „Szlaban”).
Krzysztof Andrzej Wojcieszek
Krzysztof Andrzej Wojcieszek (ur. w 1958 roku) – absolwent biologii molekularnej i filozofii (Uniwersytet Łódzki), doktor nauk humanistycznych (Uniwersytet Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie). Stworzył oryginalne, powszechnie stosowane programy profilaktyczne („Noe”, „Przygotowanie do profilaktyki domowej”, „Debata”, „Korekta”, „Szlaban” itd.). Ma rozległe doświadczenia zawodowe w zakresie rozwiązywania problemów alkoholowych (m.in.: kierownik działu profilaktyki w PARPA, dyrektor CMPP-P, kierownik Profesjonalnej Szkoły Profilaktyki Szkolnej i Rodzinnej przy Fundacji Etoh, zastępca redaktora naczelnego miesięcznika „Remedium”, redaktor naczelny miesięcznika „Świat Problemów”). Członek Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu Polski. Pełnił funkcje eksperta w komisjach sejmowych i senackich. Inicjował międzynarodowy projekt w dziedzinie profilaktyki (Łódź – Dublin – Glasgow).
Krzysztof Andrzej Wojcieszek
CZŁOWIEK SPOTYKA ALKOHOL... Filozoficzne podstawy wychowania do trzeźwości w ujęciu tomistycznym
Fragment recenzji ks. dra hab. Tomasza Stępnia (prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego )
www.ProfilaktykaUzaleznien.com.pl
okl_wojcieszek.indd 1
2010-02-23 22:02:02
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 2
2010-02-23 21:56:58
Krzysztof Andrzej Wojcieszek
CZŁOWIEK SPOTYKA ALKOHOL… Filozoficzne podstawy wychowania do trzeźwości w ujęciu tomistycznym
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 3
2010-02-23 21:56:58
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 2
2010-02-23 21:56:58
Spis treści
Wstęp: Przedmiot i cel badań
13
Metoda badań: metodologia nauk szczegółowych a metodologia filozofii na terenie nauk o człowieku
14
Badania filozoficzne i pedagogiczne nad problemami alkoholowymi na świecie
17
Przegląd stanu polskich badań problemów alkoholowych na gruncie filozofii i filozoficznie rozumianej pedagogiki
20
Wątki antropologiczne w koncepcji pracy trzeźwościowej ks. Bronisława Markiewicza i ks. Jana Kapicy
21
Mesjanistyczna koncepcja Wincentego Lutosławskiego
22
Wokół arystotelesowskiej koncepcji cnoty
23
Koncepcja kryzysu kultury Franciszka Sawickiego
25
Mariana Lisowskiego próba połączenia teologii i nauk szczegółowych
26
Koncepcje oparte na filozofii G.W.F. Hegla
28
Antropologia biblijna jako narzędzie interpretacji picia alkoholu – na pograniczu filozofii i teologii
28
Filozoficzne interpretacje doświadczenia wspólnot samopomocowych (AA, AlAnon)
29
Wartościowe przyczynki do teorii problemów alkoholowych
30
Ocena dorobku piśmiennictwa polskiego
33
Podsumowanie: cele rozprawy, stawiane hipotezy
34
Struktura pracy
35
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 5
2010-02-23 21:57:00
6
Człowiek spotyka alkohol…
Rozdział I: Alkohol i napoje alkoholowe w ujęciu nauk szczegółowych i filozofii
37
1.1. Alkohol etylowy
37
1.2. Czy alkohol etylowy jest bytem?
43
1.3. Alkohol a napoje alkoholowe
47
1.4. Podsumowanie i wnioski
49
Rozdział II: Bytowa struktura człowieka
51
2.1. Człowiek jako przedmiot autorefleksji. Uwagi metodologiczne
51
2.2. Czy człowiek jest tożsamy jedynie ze swoim ciałem?
52
2.3. Czy rozumiemy ludzkie ciało?
53
2.4. Powracające pytanie: czy jesteśmy tylko ciałem?
54
2.5. Ciało czy organizm? Paradoksy ciała
56
2.6. Nie cały umieram! Dualizm i wiekuistość człowieka
57
2.7. Człowiek jako twórca kultury
58
2.8. Człowiek jako autor decyzji
60
2.9. Podwójny charakter władz poznawczych i dążeniowych człowieka
62
2.10. Działanie ludzkie w ujęciu cybernetycznym: dwa współdziałające układy władz w pętlach sprzężeń zwrotnych
66
2.11. Najważniejsze pryncypium bytu − akt istnienia
68
2.12. Podsumowanie
71
Rozdział III: Człowiek we wspólnocie
73
3.1. Konieczność relacji międzyludzkich dla ukonstytuowania się człowieka
73
3.2. Związki budowane na uczuciach
74
3.3. Głębsze związki: relacje osobowe
76
3.4. Granice poznania filozoficznego w odniesieniu do człowieka. Tajemnica człowieczeństwa
79
3.5. Podsumowanie
81
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 6
2010-02-23 21:57:00
7
Wstęp: Przedmiot i cel badań
Rozdział IV: „Człowiek we wspólnocie” wobec napojów alkoholowych
83
4.1. Człowiek spotyka alkohol
83
4.2. Dlaczego dostrzegamy problemy? Zależność ujęcia problemów alkoholowych od aktualnej teorii człowieka
87
4.3. Podsumowanie
89
Rozdział V: Teoria osoby ludzkiej kluczem do adekwatnego i kompletnego ujmowania problemów alkoholowych
91
5.1. Używanie substancji psychoaktywnych przez człowieka jako źródło ludzkich problemów
91
5.2. Stopniowe „wyłanianie się” problemów alkoholowych w postaci recepcji negatywnych skutków używania napojów alkoholowych
94
5.3. Współczesne spojrzenie na rodzaje problemów powodowanych przez alkohol − uwarunkowania społecznej percepcji szkód alkoholowych 95 5.4. Miejsce problemów alkoholowych na mapie współczesnych szkód i dysfunkcji 96 Szkody zdrowotne
97
Straty z tytułu zaburzeń zachowania
99
Psychologiczne straty rozwojowe
100
Uzależnienie
101
Szkody „inne” (nieznane i pomijane)
101
5.5. Podsumowanie
102
Rozdział VI: Ludzka reakcja na problemy alkoholowe
103
6.1. Wołanie o rozwiązania – historia prób terapeutycznych i profilaktycznych w odniesieniu do problemów alkoholowych
103
6.2. Próby empirycznego ujęcia źródła problemów alkoholowych
106
6.3. Teoria czynników ryzyka i czynników chroniących
107
6.4. Teorie socjologiczne i psychologiczne problemów alkoholowych: niewystarczalność podejścia czysto empirycznego, potrzeba zrozumienia filozoficznego
112
6.5. Podsumowanie
113
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 7
2010-02-23 21:57:00
8
Człowiek spotyka alkohol…
Rozdział VII: Antropologiczna analiza czynników ryzyka występowania problemów alkoholowych
115
7.1. Dostępność
115
7.2. Indywidualne czynniki biologiczne
117
7.3. Indywidualne dyspozycje jako wynik korzystania z kultury. Rodzina, społeczność lokalna, naród
118
7.4. Brak mądrości w korzystaniu z własności napotkanych bytów
119
7.5. Podsumowanie
121
Rozdział VIII: Czynniki chroniące. Istota i przegląd
123
8.1. Zagadnienie czynników chroniących
123
8.2. Wspólny mianownik czynników chroniących: czy istnieje?
125
8.3. Otwarcie antropologicznej perspektywy na to, co nas chroni
127
8.4. Podsumowanie
127
Rozdział IX: Specyficzne obszary działania czynników chroniących: rola więzi z rodzicami
129
9.1. Unikatowe znaczenie rodziców: z dzieckiem na dobre i na złe
129
9.2. Różnorodność wpływu rodziców: czy jedna i ta sama przyczyna może powodować zarazem dobre i złe skutki?
130
9.3. Perspektywa emocji i perspektywa relacji osobowych – niedoceniana różnica
132
9.4. Natura rodzicielstwa w ujęciu filozoficznym
133
9.5. Poszerzenie perspektywy działania rodzicielskiej więzi − okres prenatalny i perinatalny
135
9.6. Szczegółowa analiza rodzajów rodzicielskiego wpływu i szansa na efekt resilience
137
9.7. Kwestia oczekiwań wobec rodziców: co ostatecznie rozstrzyga o jakości ich wpływu?
142
9.8. Podsumowanie
144
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 8
2010-02-23 21:57:00
Wstęp: Przedmiot i cel badań
Rozdział X: Wspólnota szkolna jako miejsce osobowego rozwoju i ochrony wobec problemów alkoholowych
9
145
10.1. Co wiemy o profilaktycznym znaczeniu środowiska szkolnego? Podejście socjoekologiczne 145 10.2. Słabości współczesnej szkoły jako źródło problemów
147
10.3. Zależność struktury szkoły od współczesnej kultury
150
10.4. Czym jest szkoła? Ujęcie filozoficzne
151
10.5. Nauczyciel (i nauczanie) według św. Augustyna i św. Tomasza. W kierunku szkoły jako wspólnoty chroniącej 153 10.6. Podsumowanie
155
Rozdział XI: Rozwój duchowy i doświadczenie religijne jako czynniki chroniące i jako ewentualne czynniki ryzyka problemów alkoholowych
157
11.1. Empiryczne przesłanki do poszukiwania profilaktycznej roli życia religijnego
157
11.2. Antropologiczne warunki relacji osobowej człowieka i Boga
158
11.3. Problem „ciemnej nocy miłości”
163
11.4. Czy wszyscy jesteśmy mistykami? Ujęcie rozwoju religijnego od strony filozofii mistyki
165
11.5. Podsumowanie
166
Rozdział XII: Rozpacz jako problem pierwotny w stosunku do szczegółowych problemów alkoholowych
167
12.1. Pułapka rozpaczy i pokusa rozpaczy
167
12.2. Człowiek w poszukiwaniu obecności
170
12.3. Zerwanie relacji i brak obecności jako punkt wyjścia procesu rozpaczy
173
12.4. Opis procesu rozpaczy i jego skutków
174
12.5. Dlaczego rozpacz jest możliwa? Co ją aktywizuje?
177
12.6. Co wstrzymuje proces rozpaczy? Sposoby obrony przed rozpaczą a zabiegi profilaktyczne
181
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 9
2010-02-23 21:57:00
10
Człowiek spotyka alkohol…
12.7. Osobliwe źródła rozpaczy: przemoc interpersonalna, seksualizm
183
12.8. Zasadnicze znaczenie procesu rozpaczy w profilaktyce i terapii problemów alkoholowych
185
12.9. Podsumowanie
191
Rozdział XIII: Rekapitulacja: dwa plany w powstawaniu problemów alkoholowych jako rezultat dualizmu natury ludzkiej
193
13.1. Możność materialna i niematerialna osoby ludzkiej jako podłoże dwu planów powstawania problemów alkoholowych
193
13.2. Przykład imaginacyjny ilustrujący dualizm w genezie problemów alkoholowych
194
Faza pierwsza: wstęp do inicjacji, inicjacja, utrwalenie się wzorca używania alkoholu
194
Faza druga: uruchomienie procesu rozpaczy na podstawie przedwczesnej inicjacji seksualnej
195
Dwie składowe ludzkiej miłości a problemy alkoholowe, czyli to samo wyjaśnione jeszcze inaczej
196
Rozdział XIV: Skuteczność w profilaktyce problemów alkoholowych a bytowa struktura człowieka
199
14.1. Antropologiczna analiza warunków skuteczności edukacyjnych działań profilaktycznych (filozoficzna metaanaliza wyników ewaluacji alkoholowych programów profilaktycznych) 200 14.2. Empiryczna podstawa ewaluacji działań profilaktycznych
201
14.3. Wnioski o warunkach skuteczności alkoholowych programów psychoedukacyjnych i profilaktycznych. Skuteczne strategie i standardy działań profilaktycznych 204 14.4. Antropologiczna interpretacja warunków skuteczności profilaktyki
205
14.5. Problem dysonansu poznawczego. Konieczność wypracowania przewagi refleksji intelektualnej nad odruchami zmysłowymi 210 14.6. Podsumowanie
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 10
212
2010-02-23 21:57:00
Wstęp: Przedmiot i cel badań
Rozdział XV: Ambiwalencja kultury. Kultura jako źródło problemów alkoholowych i jako źródło rozwiązań problemów alkoholowych 15.1. Rozmaite ujęcia kultury. Kultura wewnętrzna i zewnętrzna
11
215 215
15.2. Modelowanie zachowań alkoholowych w toku tworzenia kultury 217 15.3. Związek treści kultury zewnętrznej z problemami alkoholowymi 219 15.4. Analiza zawartości aktualnej kultury zewnętrznej: deficyt prawdy i dobra
222
15.5. Sposoby „naprawiania” kultury – kluczowa rola budowania mądrości
224
15.6. Podsumowanie
227
Rozdział XVI: Antropologiczne aspekty uzależnienia od alkoholu. Uzależnienie jako wynik niedojrzałej kultury wewnętrznej i zewnętrznej
229
16.1. Miejsce uzależnienia od alkoholu wśród problemów alkoholowych − podstawowe ustalenia
229
16.2 Społeczne spostrzeganie uzależnienia od alkoholu
232
16.3. Zasadnicze ustalenia empiryczne w sprawie uzależnienia od alkoholu
233
16.4. Biologiczne aspekty uzależnienia od alkoholu
236
16.5. Psychologiczne aspekty uzależnienia
239
16.6. Duchowe aspekty uzależnienia
242
16.7. Metafizyczna analiza stanu uzależnienia od alkoholu
244
16.8. Ciało ludzkie i alkohol − analiza metafizyczna
248
16.9. Uzależnienie czy wolność, życie czy śmierć?
252
16.10. Podsumowanie
255
Rozdział XVII: Teoria sprawności a współczesna profilaktyka i terapia uzależnień 17.1. Budowanie trwałej dyspozycji do dobrego postępowania. Sprawności jako warunek trwałości relacji osobowych w postaci obecności
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 11
257
257
2010-02-23 21:57:00
12
Człowiek spotyka alkohol…
17.2. Osobowe tło budowania sprawności umiaru − przykłady
263
17.3. Co ma być celem wychowania do trzeźwości?
265
17.4. Podsumowanie
267
Rozdział XVIII: W kierunku integralności i rozwoju osoby. Pedagogika tomizmu konsekwentnego jako postulowana podstawa integralnej profilaktyki i terapii alkoholowej
269
18.1. Pedagogika jako dziedzina filozoficzna
269
18.2. Zarys pedagogiki tomizmu konsekwentnego w zastosowaniu do tematyki alkoholowej
270
18.3. Pedagogika dwu podmiotów i siedmiu pryncypiów
272
Rozdział XIX: Otwarte problemy, pytania i perspektywy badawcze
285
19.1. Rola edukacji filozoficznej w profilaktyce i terapii alkoholowej 285 19.2. Stan kultury a problemy alkoholowe
286
19.3. Miłość samego siebie i problem godności
287
Podsumowanie
289
Posłowie
293
Bibliografia
304
SUMMARY: Man meets alcohol. Philosophical basis of education for sobriety − a Thomistic approach
325
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 12
2010-02-23 21:57:00
ROZDZIAŁ IV
„Człowiek we wspólnocie” wobec napojów alkoholowych
4.1. Człowiek spotyka alkohol Pod pewnym względem wszystkie spotkania człowieka z jakimiś przedmiotami przebiegają podobnie. Nasza natura, opisana powyżej, przesądza o tym, co się wtedy wydarza. Po pierwsze, napotkany przedmiot manifestuje swoje właściwości, gdyż dzięki prawdziwości (rozumianej jako transcendentale czyli przejaw aktu istnienia bytu) przedmiot nie może ukryć swej natury, choć nie od razu musi odsłonić wszystkie swoje tajemnice. Efektem przyjęcia przez człowieka informacji o napotkanym bycie jest najpierw uruchomienie całej kaskady poznawczej czyli utworzenia postaci zmysłowej, postaci umysłowej i recepcja (dosłownie: przyjęcie w siebie) przejawów napotkanego bytu w postaci zmiany w intelekcie biernym189. Zmiana ta jest podstawą wszelkich dalszych odniesień, a przede wszystkim pogłębiania poznawania napotkanego bytu. Kieruje nas do niego słowo serca (łac. verbum cordis, conceptus mentis), które jest przedświadomym ujęciem spotkanego bytu, następnie przekształcającym się w słowo wewnętrzne i zewnętrzne. I ta klasyczna wersja zjawisk poznawczych wydaje się czysto teoretyczna, gdy tymczasem odzwierciedla ona pewną ważną zasadę procesualności w poznaniu. Prawda o jakimś bycie nigdy nie jest nam dana od razu, w pełni i gotowa. Upływa pewien czas i pewien zasób doświadczeń, spotkań z tymże bytem, aby przejść od powierzchownej „pseudowiedzy” z poziomu zmysłowego, do wiedzy o istocie danego bytu umożliwiającej jego definicję, aż wreszcie do poznania ostatecznego, źródłowego. Jest niezmiernie zastanawiające, że ten schemat powtarza się nie tylko w indywidualnym poznaniu, ale też w społecznej wiedzy na temat alkoholu, która stopniowo pogłębia się 189
M. Gogacz, Elementarz metafizyki…, s. 110-118, również M.A. Krąpiec, Wprowadzenie do filozofii…, rozdz. „Elementy teorii poznania”, s. 335-392.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 83
2010-02-23 21:57:06
84
Człowiek spotyka alkohol…
i precyzuje. Poruszamy się od zaledwie szansy na prawdę do prawdy pełnej, również o czymś tak specyficznym, jak alkohol i oparte na nim napoje. Innymi słowy, nasze poznanie czegokolwiek jest procesualne i cykliczne. Zrodzone w nas verbum cordis stanowi zachętę do dalszego poznawania danego bytu, co znowu owocuje kolejnym poznaniem. W przypadku alkoholu tendencja do jego dalszego poznawania może zawierać i faktycznie zawiera pułapkę, której istotą jest to, że nie od razu rozpoznajemy wszystkie skutki, również i te negatywne, spotkania danej substancji190. I choć pierwsze zetknięcia z alkoholem czyli inicjacja alkoholowa są zazwyczaj przyjemne191, a zawsze niezwykłe (substancja psychoaktywna!), to jednak kolejne zetknięcia niosą w sobie skutki w postaci sygnałów ostrzegawczych. Wiele wtedy zależy od naszej zdolności do recepcji i rozpoznania tych sygnałów. Czasami znajdujemy te sygnały już obecne w kulturze i nie musimy uczyć się na błędach. Często jednak nasze ciało informuje nas o tym, że substancja, z którą się spotkaliśmy, niekoniecznie „jest dla ludzi” czyli niesie w sobie ryzyko. Idąc za tymi ostrzeżeniami, wypracowujemy taki styl kontaktów z tą substancją, że ryzyko spotkań z nią jest nieznaczne. I większość ludzi dociera do adekwatnego sposobu kontaktu z alkoholem. Jest jednak wielu innych, którzy wciąż prowadzą swoje prywatne „badania alkoholowe” i w końcu jedyną dla nich szansą staje się całkowita rezygnacja z alkoholu, aby móc dalej żyć. Jak wielu ludzi staje się ostrożnymi konsumentami napojów alkoholowych? Statystyki badań społecznych pokazują, że w większości społeczeństw jest to zdecydowana większość tych, którzy napotkali alkohol na swej drodze. Można śmiało powiedzieć, że jest to około 2/3 konsumentów, a nawet więcej – 3/4192. Korzystając z własnych doświadczeń czy z zawartości kultury uznają oni, że warunkiem kontaktów z alkoholem jest daleko idąca ostrożność. W tym przypadku mówimy o umiarze. Większość konsumentów alkoholu to osoby umiarkowanie go używające i niedoznające z powodu używania znaczniejszych szkód. Ten fakt społeczny sprawia, że bardzo trudno jest wyrugować napoje alkoholowe z kultury, bo zawsze większość nie widzi w nim żadnego problemu, skoro już nauczyła się z niego korzystać odpowiedzialnie193. 190
J. Kinney, G. Leaton, Zrozumieć alkohol, przeł. A. Basaj, A. Bielasik, Warszawa 1996. Griffith Edwards formułuje to tak: „generalnie ludzie, którym się to (efekt psychoaktywny wypicia alkoholu) choć raz zdarzyło, będą ponownie szukali takich przeżyć”. G. Edwards, Alkohol tajemnicza substancja…, Warszawa 2001, s. 17. Po przekroczeniu pewnego poziomu alkoholu we krwi przyjemność zamienia się w awersję. Poziom ten jest wyznaczony cechami indywidualnymi i jest zmienny. 192 Strategie rozwiązywania problemów alkoholowych, red. G. Świątkiewicz, przeł. zespół [Management of Drinking Problems], Warszawa 1993, Wyd. PARPA, Seria „Alkohol i Zdrowie”, zeszyt 7, s. 9-13, 65-97. 193 Strategie …, s. 27-51. 191
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 84
2010-02-23 21:57:06
Rozdział IV: „Człowiek we wspólnocie” wobec napojów alkoholowych
85
Byłoby jednak błędem uznać cały ten proces poznawania alkoholu i postępowania z nim za proste odczytywanie danych i prostą reakcję na jakieś cechy bytu w postaci alkoholu etylowego. Faktycznie odbywa się cały skomplikowany proces „oswajania” alkoholu, zawierający w sobie szereg decyzji i działań194. Te decyzje i działania, oparte na trafnych danych wyjściowych (na prawidłowym poznaniu), w rzeczywistości chronią konsumentów umiarkowanych. To nie alkohol się zmienia, lecz my stajemy się bardziej ostrożni i doświadczeni. Nie jest przypadkiem, że często śmiertelnymi ofiarami zatrucia alkoholowego są osoby bardzo młode, kilkunastoletnie. Kształtowanie takiej ostrożnej postawy wydaje się kluczem do profilaktyki alkoholowej, zatem trzeba będzie spytać o warunki prawidłowej recepcji ryzyka, jakie wiąże się z alkoholem. Zajmiemy się jeszcze tym kluczowym problemem, ale teraz stwierdźmy tylko, że większości „badaczy-amatorów” ta procedura nieźle się udaje i wypracowują umiar. Zauważmy też, że bardzo rzadko spotkanie z alkoholem nie jest zapośredniczone przez uprzednie dane społeczne195. Zwykle na długo wcześniej, przed inicjacją, dokonuje się spotkanie z alkoholem poprzez kulturę, choćby przez obserwację zachowań otoczenia czy przez wprost formułowane przekazy. Najpierw, w toku rozwoju, gromadzi się w nas jakaś wstępna wiedza, a dopiero potem następuje doświadczenie bezpośrednie przez kontakt z alkoholem. W gruncie rzeczy moment osobistej inicjacji jest już przygotowany na różne sposoby i ostatnio profilaktycy bardzo interesują się tzw. oczekiwaniami wobec alkoholu, które wpływają na dalszy ciąg wydarzeń. W świetle tego spostrzeżenia można mówić o pewnego rodzaju naturalnej profilaktyce albo antyprofilaktyce, której przebieg decyduje o dalszych przygodach z alkoholem. Zauważmy, że w większości kultur panuje przekonanie, że do używania napojów alkoholowych trzeba dojrzeć czyli dysponować pełnią władz poznawczych196. Produkowanie napojów alkoholowych przeznaczonych dla dzieci w postaci tzw. alkopopów było i jest uznawane za pogwałcenie tej zasady i za czyn głęboko niemoralny. Nie jest zatem obojętne, w jakim wieku i w jakiej fazie swego rozwoju ktoś inicjuje używanie napojów alkoholowych. Powstaje natomiast pytanie o to, jak przetransponować doświadczenia (często przecież gorzkie) poprzednich pokoleń na wiedzę i decyzje współczesnych, zwłaszcza młodych osób. Jest to ważne pytanie wobec faktu, że często taka 194 J.W. Frank, R.S. Moore, G.H. Ames, Historical and cultural roots of drinking problems among American Indians, „American Journal of Public Health”, vol. 90/3, 2000, s. 344-351. 195 Na temat uwarunkowań kulturowych między innymi: C.J. Cherpitel, N. Giesbrecht, S. MacDonald, Alcohol and injury: A comparison of emergency room populations in two Canadian provinces, „American Journal of Drug and Alcohol Abuse”, 1999, vol. 25/4, s. 743-759. 196 K. Wojcieszek, Szlaban. Program profilaktyczny, PARPA, Warszawa 2005.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 85
2010-02-23 21:57:06
86
Człowiek spotyka alkohol…
transmisja się nie udaje; jest tak zwłaszcza w tych rodzinach, gdzie problemy alkoholowe przyniosły bardzo złe skutki. Psychologowie zauważyli to zjawisko i wyjaśniają mechanizmy takiej negatywnej transmisji negatywnych doświadczeń197. W każdym razie taka sytuacja jest, paradoksalnie, wstępem do antyprofilaktyki, a nie odwrotnie (jak się nam zwyczajnie wydaje). Posiadanie przez kogoś doświadczeń alkoholowych w postaci problemów alkoholowych członka rodziny zwiększa prawdopodobieństwo kłopotów alkoholowych zainteresowanego, co wydaje się paradoksalne198. Jest jednak coś, o czym już wspominaliśmy, a co wydaje się kluczowe. W poznaniu alkoholu mamy jakby trzy warstwy: danych zmysłowych, danych o istocie i danych o akcie istnienia. Te pierwsze są zwykle pozytywne − większości osób napoje alkoholowe smakują bardziej niż te bez alkoholu199. Te drugie, oparte na refleksji, są już ambiwalentne. Coś nas w alkoholu pociąga, coś odsuwa. A dane o istnieniu? Są z natury rzeczy pozytywne, bo odsłaniają istnienie, które zawsze jest pozytywne i może być przedmiotem naturalnej kontemplacji. Kluczowe wydaje się zatem to, jakie dane intelektualne zostaną przez nas uznane, czyli w jakim stopniu intelekt na podstawie prawdy o danym bycie ukaże go nam jako pozytywny lub negatywny element „rzeczywistości konsumpcyjnej”. Jesteśmy tu na tropie zarówno źródła pomyłek (mylenie danych zmysłowych i danych o akcie istnienia z danymi o istocie spotkanego bytu), jak i warunku skutecznego wypracowania umiaru − tym warunkiem byłoby aktywne używanie intelektu, w sensie, jaki nadał temu słowu Arystoteles. Adekwatność uzyskanej wiedzy o alkoholu byłaby jednym z kluczy do wypracowania umiaru. Trzeba nauczyć się bać alkoholu, co oznacza funkcjonalną świadomość ryzyka, jakie wiąże się z jego używaniem. Jeśli opanujemy tę wiedzę, to będziemy w stanie wypracować umiar i uniknąć kłopotów. Czy to znaczy, że ludzie niejednakowo używają intelektu? W pewnym sensie tak właśnie jest. Prawidłowe używanie władz niematerialnych, intelektu i woli nazywamy mądrością. Okazuje się ona kluczem do całej sprawy i jeszcze niejeden raz wystąpi w naszych badaniach.
197
J. Bradshow, Zrozumieć rodzinę, IPZiT PTP, Warszawa 1994. Wszechstronna prezentacja kłopotów tzw. „dorosłych dzieci alkoholików” w monografii Marii Ryś, Rodzinne uwarunkowania psychospołecznego funkcjonowania Dorosłych Dzieci Alkoholików, Warszawa 2007, zwłaszcza rozdz. III: „Skutki życia w dysfunkcyjnej rodzinie”, s. 113-164. 199 Warto przypomnieć, że są populacje, np. azjatyckie, które ze względów fizjologicznych źle tolerują alkohol. 198
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 86
2010-02-23 21:57:06
Rozdział IV: „Człowiek we wspólnocie” wobec napojów alkoholowych
87
4.2. Dlaczego dostrzegamy problemy? Zależność ujęcia problemów alkoholowych od aktualnej teorii człowieka Naturę (istotę w działaniu) danego bytu i jego stosunek do człowieka odczytujemy poprzez skutki tego działania. Jeśli skutki te są dobre, to akceptujemy dany byt, jako „byt dobry dla nas”. Jeśli zaś są złe, staramy się odsunąć od niego (ewentualnie inaczej z niego korzystać, np. w chemii czy w technice). W sprawie alkoholu mamy najpierw kilka drobnych „miniproblemów”, związanych bezpośrednio z samą konsumpcją. Większość z nas korzystnie reaguje na rozcieńczony alkohol i napoje o niskiej (np. 5%) jego zawartości wielu wydają się smaczne. Nie wszystkim jednak. Jest pewna kategoria osób, które mają specyficzny układ enzymów rozkładających alkohol zwanych dehydrogenazami. Gdy brakuje jednego z nich, wtedy w organizmie konsumenta gromadzi się zbyt dużo aldehydu octowego jako produktu rozpadu alkoholu. Wtedy organizm reaguje gwałtownie silnym kacem. Osoby mające taką strukturę organizmu są bezpieczniejsze od strony poważnych problemów, gdyż nie mają skłonności do picia. Ich zmysły informują ich w ramach tzw. „krótkiej pętli poznanie – działanie” o tym, że ta substancja jest szkodliwa. Podobną rolę spełnia tzw. odruch żołądkowy, który powoduje wyrzucenie w drodze wymiotów nadmiaru mocnego alkoholu, stykającego się z receptorami przy wzierniku żołądka. Jednak nie każdy ma takie przywileje zmysłowych reakcji. Zazwyczaj zmysły nie informują nas zbyt zdecydowanie o ryzyku alkoholowym. Wtedy pozostaje droga refleksji. A ta ukazuje, że niekiedy ludziom pijącym alkohol zdarzają się poważne problemy. Mogą nawet utracić „przez alkohol” życie! Wobec takich faktów nie można przejść obojętnie. Spostrzegamy zatem problemy alkoholowe. Powodów tych problemów szukamy albo w alkoholu, albo w człowieku, będącym pechowym użytkownikiem tej substancji chemicznej, na przykład w większej wrażliwości danego konsumenta. Samo jednak spostrzeganie problemów jako problemów będzie zależało od aktualnej teorii człowieka, jaką dysponujemy. W związku z tym zdarzy się, że pewnych skutków picia napojów alkoholowych nie będziemy uznawali jako problematyczne, mimo tego, że inni ludzie mają takie poczucie. Prostym przykładem takiej sytuacji jest częste licytowanie się młodych ludzi skalą ekscesów alkoholowych. Nierzadko w swych rozmowach opisują barwne wyczyny z imprez alkoholowych jako pozytywne osiągnięcie i powód do „chluby”. Dla obserwatora z zewnątrz jest to niezrozumiałe. Dlaczego silne wymioty, błazeństwa czy „urwanie się filmu” mogą być przez uczestników tych zabaw postrzegane dodatnio? Obserwator taki nie pamięta, że młodzi
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 87
2010-02-23 21:57:06
88
Człowiek spotyka alkohol…
ludzie mają skłonność do ryzyka, że lubią wypróbować wszystko sami i potrzebują sposobu, aby zaznaczyć swoją unikatowość i wartość. Ponieważ smoki dawno wyginęły, a lwy są daleko, to nie ma możliwości innego stawania oko w oko z ryzykiem i odmiennymi stanami świadomości, niż przez „chemiczną ekstremę”. Zatem te obiektywnie groźne czy uwłaczające człowiekowi sytuacje alkoholowe są funkcjonalne, młodzi ludzie coś z nich mają, choć jest to korzyść czytelna tylko dla nich samych i dla psychologów rozwojowych200. Generalnie sposób postrzegania problemów alkoholowych jest zależny od całego systemu wartości (a co za tym idzie, od opisu rzeczywistości), jakim dysponuje oceniający. Im rozpoznanie natury człowieka jest pełniejsze, im bardziej bogate w szczegóły i adekwatne, tym więcej problemów dostrzegamy. Im rozumienie człowieka jest uboższe, tym rzadziej identyfikujemy coś, jako problem. Zwłaszcza chodzi tu o takie skutki używania alkoholu, które dotyczą sfery moralnej, duchowej czy też sfery poznawczej człowieka. Można bowiem dostrzec skutki spożywania napojów alkoholowych oczywiste dla każdego i skutki ukryte, dużo subtelniejsze. Zasadnicza różnica w spostrzeganiu wydarzeń po użyciu alkoholu wiąże się z ujmowaniem człowieka jako zwierzę lub jako osobę. Gdy ujmujemy człowieka jako inteligentne zwierzę, możemy jedynie rejestrować skutki wyraźnie widoczne w warstwie materialnej, na przykład śmierć fizyczną (zatrucie) czy materialne straty w miejscu pracy lub naruszone zdrowie fizyczne. Już trudniej jest nam uporać się z fenomenem uzależnienia, które ma różnorodne komponenty, nie tylko materialne. Całkiem jednak zignorujemy samą nietrzeźwość, póki nie spowoduje ona namacalnych i wymiernych strat. Dla kogoś zaś, kto myśli o człowieku jako o osobie ludzkiej, ważne będą również pytania o jakość ludzkiego poznania „po pijaku” czy o jakość więzi w rodzinie osoby dużo pijącej. Zapytamy wtedy o tor ludzkiego rozwoju z alkoholem i bez niego, zapytamy o relacje z Bogiem i ludźmi. Są to rejony, do których nie dotrze z oczywistych względów ktoś, kto ujmuje człowieka jedynie materialnie. Trzeba to zauważyć i podkreślić, gdyż inaczej nie zauważymy, że już na poziomie rejestru szkód możemy się bardzo różnić. Dobrym przykładem takiej sytuacji jest ocena pojedynczego aktu upicia się. Większość takich sytuacji nie kończy się tragicznie (choć bardzo podnoszą one ryzyko wystąpienia innych szkód, w tym najcięższych szkód fizycznych). Pozwala to bagatelizować sam incydent. Tymczasem dla teologa moralnego taka sytuacja to grzech, naruszenie obiektywnego porządku, w którym każda osoba jest zobowiązana chronić i rozwijać swoją intelektualność jako warunek dążenia do prawdy. Przecież „pijany rozum” nie nadaje się do szukania prawdy i dla200
P. Szczukiewicz, Rozwój psychospołeczny a tożsamość, Lublin 1992.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 88
2010-02-23 21:57:07
Rozdział IV: „Człowiek we wspólnocie” wobec napojów alkoholowych
89
tego nawet pojedynczy akt upicia się, powiedzmy w warunkach bezpiecznych, we własnym domu czy nawet łóżku jest poważnym naruszeniem godności osoby, gdyż jest atakiem na punkt wyjścia dla pracy intelektu, zaburzając przekaz zmysłowy, z którego intelekt korzysta201. Dlatego warto podkreślić, że już na poziomie postrzegania problemów alkoholowych będziemy się różnić w zależności od uprawianej filozofii człowieka202. Jakkolwiek jednak pojmujemy człowieka, zawsze znajdziemy coś, co stanowi problem w używaniu alkoholu. Co to znaczy? To znaczy, że użycie alkoholu, wprowadzenie go do organizmu niekiedy spowoduje skutki, których nie możemy zaakceptować. To punkt wyjścia do oceny takiego bytu, jak alkohol. Jednym z najważniejszych zadań ludzkich władz poznawczo-dążeniowych jest takie ujęcie napotykanych bytów, aby udzielić odpowiedzi wartościującej: czy „to” jest „dla ludzi”, czy też nie? I właśnie problemy alkoholowe to obszar, na którym pozytywna i powierzchowna ocena „poinicjacyjna”203 może zostać zakwestionowana. Dlatego trzeba im się dokładniej przyjrzeć.
4.3. Podsumowanie Ludzkie poznanie jakiegokolwiek bytu i jego znaczenia dla człowieka jest stopniowe. Stąd zbyt szybkie wnioskowanie o naturze jakiegoś bytu, w tym przypadku alkoholu, może być (i przeważnie jest) ułomne, niekompletne i fałszywe. Trzeba włączenia refleksji intelektu dla uzyskania głębszego ujęcia, oczyszczonego z błędów. Drogą do tego jest wnikliwa obserwacja skutków zetknięcia się człowieka i alkoholu. Jednak te skutki mogą być różnie oceniane w zależności od tego, jaką teorią człowieka się posługujemy. Teoria monistyczna nie pozwoli nam dostrzec dostatecznie jasno skutków bardziej subtelnych, jak na przykład negatywne skutki rozwojowe czy moralne. Jedynie pełne ujmowanie człowieka jako osoby ludzkiej pozwala dostrzec wszystkie skutki zetknięcia się człowieka z alkoholem, zarówno materialne, jak i duchowe. 201
J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, tom II/1, Lublin 1986, s. 351-352: „Tem pijaństwo różni się od alkoholizmu. Pierwsze paraliżuje działalność rozumu i gdy jest świadomie zawinione, jest grzechem śmiertelnym”. 202 Różnice nie dotyczą tylko warstwy filozoficznej, ale to całość klasyfikacji problemów alkoholowych jest w gruncie rzeczy zabiegiem aksjologicznym. Ponadto bada się też ten temat socjologicznie, gdyż każdorazowo spostrzeżenia problemów w danym społeczeństwie są zróżnicowane w jego obrębie. 203 Czyli akceptacja picia pod wpływem korzystnych przeżyć towarzyszących jego użyciu po raz pierwszy.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 89
2010-02-23 21:57:07
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 90
2010-02-23 21:57:07
ROZDZIAŁ VIII
Czynniki chroniące. Istota i przegląd
8.1. Zagadnienie czynników chroniących Rozważania o przyczynach problemów nie mogą zasłaniać prostego stwierdzenia o tym, że w większości przypadków używania napojów alkoholowych nie dochodzi u użytkowników do dramatycznych skutków tego używania, takich jak uzależnienie czy śmierć. Ma to zasadnicze znaczenie, gdyż większość konsumentów napojów alkoholowych, której członków nie dosięgają drastyczne problemy alkoholowe, nie jest zainteresowana trwałym wyrugowaniem napojów alkoholowych z codziennej kultury bycia. Zbyt rzadko ten stan rzeczy konstatują specjaliści od rozwiązywania problemów alkoholowych. A tymczasem od publikacji prac Antonovsky'ego289 poświęconych zdrowiu wiemy, że trzeba się interesować nie tylko tym, co sprowadza chorobę, ale jeszcze bardziej tym, co zachowuje zdrowie. Dlaczego zatem większość pijących unika drastycznych konsekwencji picia? Dlaczego omijają ich problemy alkoholowe? Dlaczego są na świecie ludzie niezwykle umiarkowani w piciu, a nawet abstynenci? Nie ulega wątpliwości, że poza wybranymi przypadkami (np. ludy pierwotne stykające się od niedawna z alkoholem) większość użytkowników napojów alkoholowych nie odnosi z tytułu ich używania niemal żadnych łatwo uchwytnych strat czy szkód, przynajmniej w sferach nadających się do empirycznego badania (bez uwzględniania strat duchowych czy rozwojowych). Wyraźne, zewnętrzne, negatywne skutki picia alkoholu zawsze dotyczą mniejszości, i to zdecydowanej, pijących290. Prawdę tę trudno zaakceptować zarówno specjalistom (terapeutom uzależnień czy profilaktykom), jak i osobom dotkniętym problemami, np. uzależnionym. Obu grupom wydaje się 289
A. Antonovsky, Health, stress, and coping, San Francisco 1979, Wyd. Jossey Bass. Epidemiologia używania alkoholu i problemów alkoholowych, s. 19-78, [w:] IX Raport Specjalny dla Kongresu USA, przeł. zespół, Warszawa 2002, Wyd. PARPA, ss. 705, Seria „Alkohol i zdrowie”, t. 28. 290
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 123
2010-02-23 21:57:10
124
Człowiek spotyka alkohol…
ona podejrzana, gdyż kontaktują się codziennie głównie z osobami dotkniętymi poważnymi problemami alkoholowymi. Dla osoby chorej przyjęcie trudnej prawdy, że jest w mniejszości (jest „odmieńcem alkoholowym”) wydaje się dodatkowym cierpieniem, trudnym do zaakceptowania. Nieprzypadkowo właśnie od tego punktu startuje słynne 12 Kroków AA – od uznania się za alkoholika. Dla terapeuty przyjęcie, że nie zbawia całej ludzkości, ale „grzebie się” w rzadkim statystycznie przypadku (ok. 3% populacji w warunkach polskich) również bywa niekiedy deprymujące. A tymczasem sam fakt, że mimo używania alkoholu już tak długo istniejemy w ramach „mokrej” cywilizacji, powinien dawać wszystkim do myślenia. Dokładne badania epidemiologiczne nie pozostawiają wątpliwości: poważne problemy zdarzają się mniejszości użytkowników alkoholu. Czy pozostałych chroni prosty przypadek? Czy picie to loteria, która losowo przyporządkowuje niektórym pijącym szkody, a innych pozostawia nietkniętych? Zapewne w odniesieniu do wielu rodzajów szkód tak właśnie jest, mamy do czynienia z czymś na kształt zjawiska przyrodniczego, w którym odsetek szkód wyznaczony jest określonym współczynnikiem. Dotyczy to takich zdarzeń, jak np. wypadki pod wpływem alkoholu. Jednak w przypadku innych rodzajów szkód chodzi o coś innego. Na przykład stosunkowo niewiele osób z grona pijących nastolatków zostaje alkoholikami. Można tu przywołać nierównomierny rozkład czynników ryzyka, i z pewnością tak jest, że nie wszyscy są w równym stopniu zagrożeni. Jednakże w sumie „ocalonych” jest zdecydowanie więcej niż „skażonych”. Badacze sformułowali w tej sprawie zaskakujący wniosek: istnieje coś, co radykalnie zmniejsza ryzyko, a co nazwano czynnikami chroniącymi291. Nie są one prostą nieobecnością czynników ryzyka, ale czymś pozytywnym i aktywnym. Co zatem nas chroni? Psychologowie i socjologowie, badający to zagadnienie, zainteresowali się przede wszystkim indywidualnymi cechami osób chronionych, przypisując im zespół pewnych cech, a raczej umiejętności odgrywających rolę ochronną. Wskazują na przykład na takie umiejętności, jak umiejętność dostrzegania negatywnych skutków picia czy umiejętność odmawiania wobec grupowego nacisku292. Bada się też takie cechy, jak tzw. spójność psychologiczną, umiejętność opanowania stresu czy rozwiązywania trudnych sytuacji. Jednak nas nie interesuje ta grupa czynników, gdyż jest ona prostą odwrotnością 291
Patrz cytowany artykuł o czynnikach ryzyka, Hawkins i in., 1992, Risk and protective…. G. Botvin, Prevention of adolescent substance abuse through the development of personal and social competence, [w:] T.I. Glynn, C.G. Leukefeld, J.P. Ladford (red.), Prevention of adolescent drug abuse, NIDA, Rockville 1985. 292
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 124
2010-02-23 21:57:10
Rozdział VIII: Czynniki chroniące. Istota i przegląd
125
odpowiednich czynników ryzyka. Interesują nas tu czynniki autonomiczne, które nie tyle blokują ryzyko, ile samoistnie chronią. Wymienia się kilka takich czynników, a szczególnie: • • • • •
silna więź z rodzicami, sukcesy szkolne i zaangażowanie we własny rozwój, pozytywne doświadczenia religijne (praktykowana wiara), zakorzenienie kulturowo-społeczne w szerszej wspólnocie, pozytywna grupa rówieśnicza, prezentująca poprawne zachowania.
Badania trwają293 i dorzucamy do tej listy kolejne czynniki294 (w szczególności określone umiejętności psychologiczne, wprost zwane „umiejętnościami chroniącymi”)295, ale dla naszych celów antropologicznych wystarczy przytoczony zestaw296. Ukazuje on bowiem w sposób bardzo czytelny istotę ochronnego działania.
8.2. Wspólny mianownik czynników chroniących: czy istnieje? Istota ta to swoisty „wspólny mianownik” czynników chroniących. Jego odczytanie stawia w zupełnie nowym świetle pytania profilaktyki i terapii problemów alkoholowych. Czy taki mianownik odnajdujemy w tym zestawie? Z punktu widzenia nauk szczegółowych nie musimy go szukać. Możemy 293 T.M. Francke, The role of attachment as a protective factor in adolescent violent behaviour, „Adolescent and Family Health”, 2000, vol. 1(1), s. 40-51. 294 K. Ostaszewski, Podstawy teoretyczne profilaktyki zachowań problemowych młodzieży, [w:] M. Deptuła, Diagnostyka profilaktyka socjoterapia w teorii i praktyce pedagogicznej, 2005, Bydgoszcz, Wyd. Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, s. 111-137, w szczególności bibliografia tego artykułu. Bardzo ciekawym materiałem badawczym jest też raport z badań Pracowni ProM, opublikowany w 2008 roku, który zawiera poszerzoną listę czynników chroniących: K. Ostaszewski, A. Rustecka-Krawczyk, M. Wójcik, Czynniki ryzyka i czynniki chroniące związane z zachowaniami problemowymi warszawskich gimnazjalistów, Warszawa 2008. Raport ten poszerza naszą wiedzę o wpływie poszczególnych sytuacji życiowych na losy zachowań polskich nastolatków, wskazując na takie czynniki, jak posiadanie mentora, zwracanie uwagi przez sąsiadów, nastrój i kondycja psychiczna, rozmowy z rodzicami i inne szczegółowe zmienne. 295 A.P. Goldstein, K.W. Reagles, L.L. Amann, Umiejętności chroniące (odmawiania). Zapobieganie narkomanii wśród młodzieży, przeł. W. Czajer, Warszawa 2001. 296 Najnowsze badania jedynie uzupełniają listę czynników chroniących i nie stanowią rewolucji poznawczej w stosunku do wyników badań uznawanych za klasyczne. Widać to wyraźnie, gdy porówna się listę Hawkinsa z 1992 roku z listą w pracy Ostaszewskiego z 2008 roku.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 125
2010-02-23 21:57:10
126
Człowiek spotyka alkohol…
wzmacniać poszczególne czynniki, nie przejmując się wyciąganiem z ich natury głębszych wniosków. Naraża nas to jednak na działanie „po omacku”, na kosztowną metodę prób i błędów. Warto zatem przyjrzeć się zamieszczonej liście, aby zbudować potrzebną teorię. Wspólnym mianownikiem tej listy jest relacja osobowa miłości, a szerzej wszystkie relacje osobowe, w sumie zwane „obecnością”297. To właśnie filozoficznie rozumiana „obecność” jest kluczem do ochrony i leczenia w kwestiach problemów alkoholowych. Jeśli w życiu od początku towarzyszy nam prawda, dobro i akceptacja rodziców (czy też dorosłych opiekunów, spełniających ich rolę), to taka obecność nas chroni. Podobnie chroni nas wspólnota szkolna, gdy jest miejscem realizacji naszego rozwoju na podstawie prawdy, dobra i akceptacji naszego istnienia. Kontakt osobowy z Bogiem, uzyskany w wyniku uczestnictwa we wspólnotach religijnych, staje się również potężnym czynnikiem chroniącym (w pewnym sensie kluczowym, o czym później). Zakorzenienie w szerszej wspólnocie298 i na przykład „święta miłości kochanej Ojczyzny” również działa ochronnie, a opiera się na relacjach, tym razem pozarodzinnych, choć z rodziną związanych. I wreszcie więź z członkami grupy rówieśniczej, czyli samodzielnie budowanej nowej „rodziny”, staje się chroniąca, o ile życie takiej wspólnoty oparte jest na prawdzie, dobru i akceptacji naszego istnienia. Wszystko to ostatecznie sprowadza się do miłości, w znaczeniu relacji osobowej, gdyż ona właśnie staje się ostateczną i najmocniejszą ochroną. Musi być jednak realną relacją z realną osobą, a nie tylko mniemaniem czy marzeniem. I nie samym tylko uczuciem, ale relacją osobową, a ściślej zespołem podstawowych relacji osobowych: wiary, nadziei i miłości zarazem299.
297 M. Gogacz, Człowiek i jego relacje, Warszawa 1985; A. Andrzejuk, The Thomistic Theory of Personal Relation, Materials of International Congres „Christian Humanism in the Third Millenium”, Roma, 21-25 Sept. 2003. 298 Tu zwłaszcza warto przypomnieć pogląd Hirscha z 1969 roku, głoszący, że utrata więzi z wartościami konwencjonalnego społeczeństwa uruchamia proces prowadzący do uzależnienia. L. Cierpiałkowska, Kierunki rozwoju współczesnej psychologii uzależnień, [w:] L. Cierpiałkowska (red.),Oblicza współczesnych uzależnień, Poznań 2008, s. 37. 299 Św. Tomasz z Akwinu w niektórych tekstach traktował miłość jako uczucie, zwłaszcza w traktatach psychologicznych. Jednocześnie w innych miejscach, jako teolog, nadawał jej wyraźnie rangę relacji osobowej. Taka sytuacja dezorientuje badaczy. Współczesna lektura dzieł Tomasza poszła pod tym kątem dalej i lepiej rozumiemy to zagadnienie, a w każdym razie inaczej je wyrażamy. Być może intencją Akwinaty było sugerowanie integralności człowieka, gdyż nigdy miłość nie występuje w czystej postaci jako tylko relacja, albo tylko uczucie. W realnym człowieku jest zawsze pewną kompozycją relacji i uczucia. W jego antropologii, która niezmiernie doceniała cielesność człowieka, takie ujęcie miłości jako compositum emocjonalno-relacyjnego jest zrozumiałe.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 126
2010-02-23 21:57:10
Rozdział VIII: Czynniki chroniące. Istota i przegląd
127
Zaakcentowanie takiej interpretacji listy czynników chroniących tylko pozornie może wydawać się trywialne. Zbadanie tego zagadnienia metodami filozoficznymi otwiera drogę do poszukiwania skutecznego oddziaływania w terapii i profilaktyce, zwłaszcza że temat relacji osobowych nie jest szeroko znany. Skutecznie wyparł je temat uczuć, dominujący obecnie w opisie ludzkich przeżyć i działań.
8.3. Otwarcie antropologicznej perspektywy na to, co nas chroni Punkt, w którym się znaleźliśmy, jest szczególny, gdyż z jednej strony daje nadzieję na bardziej skuteczną pomoc i usuwanie z życia dojmujących kłopotów, a z drugiej strony jest to okazja do dokładniejszego przyjrzenia się człowiekowi. Antropologia filozoficzna, tak jak inne nauki, potrzebuje terytorium badawczego. Co prawda ma zupełnie inną, niż psychologia, metodę badań, ale właśnie odrębna możliwość wykazania pewnych prawidłowości przybliża nas do odczytania ludzkiej natury. Centralne znaczenie godności osoby, relacji osobowych, wspólnoty jest oczywiste, ale rzadko doceniane. O tyle istotne jest ukazanie najważniejszych dla człowieka kwestii w kontekście codziennych problemów i spraw, które rzadko kojarzymy z wielką filozofią. In vino veritas – możemy żartobliwie powiedzieć, po raz pierwszy, ale nie ostatni. Problemy alkoholowe nieoczekiwanie odsłaniają nam kluczową rolę obecności i wspólnoty w ludzkim życiu, i pozwalają dokonywać eksploracji głębszych podstaw naszej codzienności. W następnym rozdziale dokonamy szczegółowego przeglądu zagadnień, jakie wyłaniają się z zarysowanej nowej perspektywy, co jest o tyle ważne, że unikniemy w ten sposób nieporozumień, na przykład utożsamiania relacji osobowych z emocjami, co jest częstym błędem we współczesnych naukach o człowieku300.
8.4. Podsumowanie Czynniki chroniące działają w taki sposób, że większość członków społeczności używającej napojów alkoholowych unika radykalnych szkód i pre300 Na temat klasycznej teorii uczuć patrz A. Andrzejuk, Uczucia i sprawności, Związek uczuć i sprawności w Summa Theologiae św. Tomasza z Akwinu, Warszawa 2006, szczególnie rozdział „Teoria uczuć”, s. 31-50.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 127
2010-02-23 21:57:10
128
Człowiek spotyka alkohol…
zentuje abstynencję (mniejszość) lub umiar w piciu (większość). Wzmacnianie czynników chroniących wydaje się najważniejszym postulatem profilaktyki, ale też terapii. Ich wspólną cechą jest możliwość redukcji do relacji osobowych czyli obecności. Obecność to, filozoficznie ujmując, trwanie wzajemnych sześciu relacji między dwoma osobami: podwójnej relacji wiary, podwójnej relacji nadziei i podwójnej relacji miłości. Jeżeli traktować relacje wiary i nadziei jako podłoże relacji miłości, okaże się, że właśnie miłość rozumiana jako relacja osobowa (a nie jako uczucie!) jest najważniejszym zidentyfikowanym empirycznie czynnikiem chroniącym. Możemy teraz dokonać szczegółowej analizy sposobu działania poszczególnych aspektów zasadniczych czynników chroniących w kolejnych rozdziałach pracy.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 128
2010-02-23 21:57:10
ROZDZIAŁ XVIII
W kierunku integralności i rozwoju osoby. Pedagogika tomizmu konsekwentnego jako postulowana podstawa integralnej profilaktyki i terapii alkoholowej
18.1. Pedagogika jako dziedzina filozoficzna Z dotychczasowych rozważań wyłania się pytanie: jak budować sprawności – cnoty, jak konkretnie wspomagać rozwój osoby ludzkiej? Prawidłowe odczytanie bytowej struktury człowieka owocuje adekwatną teorią człowieka jako osoby − antropologią filozoficzną. I choć, jak każda nauka, antropologia nie jest wolna od ryzyka błędów, to jednak wydaje się osiągać stopniowo dojrzałość. Widać to w jej zasadniczych ustaleniach, podzielanych przez większość filozofów. Takim ustaleniem jest na przykład przypisanie człowiekowi osobowej natury i wynikającej z niej godności. Teoria osoby jest jedną z najpowszechniej uznawanych przez filozofów teorii, i dodajmy, jedną z najdonioślejszych. Równie często spotyka się uznawanie wyjątkowości człowieka, jego pełni bytowej, wielkich możliwości jego rozwoju. Współczesne filozofie akcentują także doniosłość spotkania ludzkiego i rolę relacji osobowych. Na tym tle propozycja antropologii filozoficznej zbudowanej w ramach metafizyki św. Tomasza i jego współczesnych kontynuatorów wydaje się bardzo kompletna, konsekwentna i adekwatna. Trafnie i szczegółowo opisuje człowieka, również w aspekcie problemów alkoholowych, co staraliśmy się zaprezentować w wielu aspektach. Jednak ustalenia antropologiczne mają swoją istotną konsekwencję, a jest nią etyka. Z natury człowieka wypływają pewne określone propozycje etyczne. Niezwykłość człowieka jako osoby, jego nieograniczone możliwości duchowego rozwoju na tle cielesnych ograniczeń sprawiają, że etycy wysuwają wiele zasadnych postulatów co do postępowania człowieka. Działania
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 269
2010-02-23 21:57:22
270
Człowiek spotyka alkohol…
ludzkie, zwłaszcza wprost dotyczące ludzi, muszą, zdaniem wielu filozofów, uwzględniać naszą osobową naturę. Widać to w tak różnych systemach, jak kantyzm i egzystencjalizm czy neoscholastyka. Osoby należy chronić i postępować wobec nich godnie. I choć w czasach współczesnych zalecenia te są ciągle łamane na wielką skalę (ludobójstwo), to jednak nie ustaje wołanie o ich bezwzględne przestrzeganie wszędzie, zawsze i wobec każdej osoby633. I tu po antropologii i etyce pojawia się kolejna ważna dziedzina − pedagogika634. I tak, jak antropologia identyfikuje naturę człowieka i jego osobowy status, i jak etyka odpowiada na pytanie: jak żyć, jak postępować godziwie, tak pedagogika odpowiada na pytanie: jak pomóc człowiekowi wywiązać się z wymagań etyki, które czasami wydają się bardzo maksymalistyczne635. Na przykład, jak budować sprawności? Pedagogika jest nauką, której celem zasadniczym jest określenie środków prowadzących do etycznego postępowania. Gdy dzięki etyce wiemy, co mamy zrobić, to pedagogika uczy nas, jak do tego zmierzać, jakich środków trzeba użyć, by etyczne postulaty były możliwe do wypełnienia. Czy człowiek wymaga takiej pomocy? Oczywiście. Całe dzieło wychowania pokazuje taką konieczność. I nie są tu wystarczające osiągnięcia, skądinąd cenne, nauk szczegółowych. Pedagogika musi być konsekwentnie zestrojona z etyką, niejako z niej wypływać. Jest nauką filozoficzną, a nie szczegółową, co nie przeszkadza jej korzystać z dorobku nauk szczegółowych (psychologii, socjologii, teorii informacji itp.). Dzięki temu fundamentowi filozoficznemu jest możliwe poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: jak wychować człowieka etycznego? Jakie są i czy są warunki takiego dzieła? I choć profilaktyka i terapia problemów alkoholowych są już samodzielnymi dziedzinami, to jednak można i trzeba opierać je na podstawie pedagogiki rozumianej filozoficznie. W tym rozdziale spróbujemy ukazać możliwość takiej współpracy dziedzin na podstawie oryginalnej myśli pedagogicznej wypracowanej w tomizmie konsekwentnym M. Gogacza i jego uczniów.
18.2. Zarys pedagogiki tomizmu konsekwentnego w zastosowaniu do tematyki alkoholowej Dla Gogacza kształtowanie człowieka dokonuje się na dwu blisko z sobą związanych, ale oddzielnych obszarach636. Pierwszy z nich to obszar kształce633
M. Gogacz, Wprowadzenie do etyki chronienia osób, Warszawa 1998, wyd. II. F. Adamski, Człowiek − wychowanie − kultura. Wybór tekstów, Kraków 1993. 635 K. Kalka, Wychowanie i kształcenie w antropologii filozoficznej i pedagogice, Warszawa 1998. 636 M. Gogacz, Podstawy wychowania, Niepokalanów 1993, s. 27 i dalej. 634
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 270
2010-02-23 21:57:22
Rozdział XVIII: W kierunku integralności i rozwoju osoby. Pedagogika tomizmu konsekwentnego...
271
nia, drugi to obszar wychowania. Pierwszy obejmuje wszystko, co jest związane z pracą ludzkich władz poznawczych. Odpowiada zatem za doniosłe zadanie otwarcia człowieka na pełnię prawdy o rzeczywistości. Kształcenie będzie zmierzało do wyćwiczenia władz poznawczych do prawidłowego działania. Tłem filozoficznym wszelkich propozycji jest zarówno teoria władz poznawczych Arystotelesa (traktat O duszy), jak i zawartość kwestii dyskutowanych o prawdzie i innych pism epistemologiczno-psychologicznych św. Tomasza z Akwinu. Te dwa korpusy pozwalają dostrzegać wielorakie aspekty kształcenia, zwykle umykające współczesnym pedagogom. Zwłaszcza cenne jest tu podkreślanie znaczenia prawidłowej pracy władz zmysłowych dla intelektualnych działań człowieka. Działań, które czynią człowieka osobą. Wnioski formułowane w ramach tego nurtu zbliżają się do współczesnych ustaleń psychologii poznawczej. A zatem pedagogika budowana na tych dwu podstawach będzie z konieczności racjonalistyczna, w sensie ukazania centralnego znaczenia pracy intelektu. Władze „niższe” mają być tak kształtowane, aby współpracowały doskonale z władzami duchowymi. Jako materialne muszą się „ćwiczyć”, usprawniać w działaniu, aby adekwatnie ujmować swój przedmiot, nie ulegać złudzeniom. Wtedy są sługami intelektu, który jedynie umożliwia człowiekowi pełny i realny dostęp do prawdy. W poprzednich rozdziałach przedstawiliśmy kluczową rolę prawdy w profilaktyce i terapii uzależnień. Prawda istotnie wyzwala. Zatem kształcenie ma również kluczowe znaczenie jako warunek docierania do prawdy. Generalnie można sugerować, że stopień wykształcenia tak rozumianego637 byłby naturalną osłoną przed problemami alkoholowymi. Im więcej wykształcenia, tym mniej problemów. I wydaje się, że taka sugestia jest słuszna w świetle niektórych danych epidemiologicznych. Jak jednak poradzić sobie z oczywistością występowania problemów alkoholowych w elitach społecznych, wśród ludzi starannie wykształconych? Można zaryzykować tezę, że wykształcenie przedstawicieli tych elit nie jest pełne, że opiera się na uproszczonej wizji człowieka, a w szczególności na pominięciu intelektu i jego specyficznej aktywności, jaką jest „czytanie rzeczywistości”, identyfikacja bytów czyli rozumienie. A zatem mielibyśmy do czynienia z pozornym wykształceniem? Być może taka interpretacja jest możliwa, ale można zaproponować jeszcze inną. Otóż Akwinata, w swoim niewątpliwym racjonalizmie−intelektualizmie, był na tyle oryginalny, że dostrzegał ważną rolę władz dążeniowych. Aby szukać prawdy, trzeba tego chcieć. Tym zajmuje się wola i uczucia. Z kolei kształtowaniem tej strony człowieka zajmuje się zasadniczo wychowanie. A ono może być niewystarcza637
Nie chodzi oczywiście o wykształcenie w sensie formalnym, np. „wyższe”, ale o formację intelektu i władz zmysłowych (czyli „wykształcenie” jako rezultat „kształcenia”).
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 271
2010-02-23 21:57:22
272
Człowiek spotyka alkohol…
jące, również w przypadku ludzi dysponujących dużą wiedzą czy umiejętnościami. Kształcenie, jeżeli byłoby pełne i skuteczne, chroniłoby człowieka przede wszystkim przed takimi pułapkami, jak: półprawdy alkoholowe, efekty dysonansu poznawczego czy wprost niewiedza o jego naturze. Wiemy, że są to zidentyfikowane przez psychologów czynniki ryzyka powstawania problemów alkoholowych. W związku z tym pełne kształcenie byłoby niezbędne do ochrony człowieka. Szczególnie w terapii ukazuje się ono jako niezbędne: większość w miarę skutecznych procedur terapeutycznych zawiera dużą ilość przekazu wiedzy, prostowania błędnych mniemań osób uzależnionych. Jest to wprost „działanie prawdą”, uzupełnianie wykształcenia w trakcie terapii, co prawda ograniczonego do pewnego terytorium, ale zawsze wykształcenia. Temu służą na przykład takie zabiegi jak uruchamianie edukacji w grupie, aby doświadczenia innych ludzi wsparły poznawczo pacjenta. Ponieważ jednak tak cenna prawda „boli”, konieczne jest uruchomienie władz dążeniowych, „aby się chciało chcieć”. Wychowanie zmierza do uporządkowania działania władz dążeniowych, a zwłaszcza do ogarnięcia dynamiki niższych władz dążeniowych czyli strony popędowej człowieka i do ukierunkowania woli na służbę rozumowi. Właściwe wychowanie chroni przed tyle razy ukazywaną tutaj jako zagrożenie „krótką pętlą” − działaniem pod wpływem popędów bez dostatecznej kontroli rozumu i woli. Jak się takie skuteczne wychowanie dokonuje?
18.3. Pedagogika dwu podmiotów i siedmiu pryncypiów Gogacz ukazuje wychowanie przede wszystkim jako proces wielowątkowy, ale zjednoczony pewną naczelną zasadą. Otóż jest to proces w pełni realistyczny i personalny, osobowy. Nie wychowują zasady, ideały, nawet systemy wartości ukazywane wychowankom. Działać realnie może tylko realny byt, a jedynym godnym strukturalnie do wychowywania człowieka jest drugi człowiek lub Bóg. Zatem zasadą wychowania jest wychowawca638. Jest to realna osoba, drugi człowiek, ja sam, ale też i Bóg. Tylko osoba może kształtować osobę i to w warunkach spotkania osobowego. Gogacz wyraża jasno konieczność tworzenia wspólnoty wychowawczej między stronami procesu. Bez więzi osobowych między wychowankiem a wychowującym nie ma wychowania. A zatem nie wychowują struktury, w szczególności wytwory, jeśli nie są jedynie narzędziem wpływu realnej osoby. I tak na przykład bajka 638
M. Gogacz, Osoba zadaniem pedagogiki, Warszawa 1997, szczególnie s. 75-77.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 272
2010-02-23 21:57:22
Rozdział XVIII: W kierunku integralności i rozwoju osoby. Pedagogika tomizmu konsekwentnego...
273
czy przypowieść nie jest samodzielnie wychowująca, jeśli nie posługuje się nią konkretny wychowawca, jeśli nie powstała jako czytelne narzędzie wychowawcze, a nie autonomiczny quasi-byt. Ta stanowcza zasada ukazuje kluczową rolę takich wymiarów wychowania, które są często pomijane, również w profilaktyce i terapii. Zdarzają się profilaktycy i terapeuci, którzy uważają, że mogą nie mieć własnego dorobku rozwojowego w dziedzinie, którą się zajmują, a mimo to mogą prowadzić skuteczne działania profilaktyczne czy terapeutyczne. To nieprawda. Taka sytuacja złamie podstawową w profilaktyce zasadę wiarygodności. Załamie się wtedy wiara − relacja osobowa tworząca wspólnotę wychowawczą. Przykładem jest prowadzenie zajęć profilaktycznych przez osoby mające poważne kłopoty w dziedzinie alkoholowej. Okazuje się jednak, że nawet umiar profilaktyków z trudem przekłada się na wpływ pedagogiczny. Młodzi żądają większego jeszcze radykalizmu i zauważone ułomności wychowawców traktują jako dogodny pretekst do uruchomienia strategii niwelujących dysonans poznawczy639. A zatem „z pustego i Salomon nie naleje”. Profilaktyk czy terapeuta muszą, pod groźbą nieskuteczności, najpierw sami przejść drogę, którą sugerują innym640. Dopiero owoce własnego rozwoju mogą być przydatne i czytelne wychowawczo. Zasada ta jest najczęściej pomijana, gdyż jest po prostu trudna. Tymczasem stanowi ona chyba jedną z naczelnych zasad wpływu wychowawczego w sprawach alkoholu. Widać to wyraźnie w kwestii wpływu rodziców, jako pierwszych wychowawców. Ich niedojrzałe zwyczaje alkoholowe są często podstawą wyboru ryzykownych zachowań przez ich dzieci. Jest tylko jedna sytuacja, gdzie można tę zasadę uchylić. Jest to sytuacja, gdy wychowujemy się sami, a ktoś inny pełni rolę drugorzędną, na przykład stwarzając okoliczności sprzyjające samowychowaniu. Przypomina to sytuację, w której wychowawca jedynie „trzyma lustro” i umożliwia refleksję. Tak jest na przykład w programach profilaktycznych typu „Korekta” czy w trakcie interwencji kryzysowej. Tymi też zabiegami posługują się często terapeuci czy członkowie grup terapeutycznych. W końcu jednak potrzebujemy kogoś, kto nie tylko będzie nas konfrontował, ale umożliwi pójście swoim śladem.
639
Czyli postanawiają nie słuchać mało wiarygodnego wychowawcy i pić według własnych ustaleń. Jest to tzw. wyłączanie źródła niepokojącego przekazu. 640 W dawnych czasach obowiązywał zwyczaj sprawdzania świeżo zbudowanego mostu przez wprowadzanie na niego jego budowniczego w towarzystwie dużego stada ciężkich zwierząt. Jeśli most się nie zawalił, budowniczy otrzymywał zapłatę. A jeśli się zawalił, honorarium przestawało być problemem. Każdy profilaktyk jest zaproszony do przejścia jako pierwszy przez „most życia”.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 273
2010-02-23 21:57:22
274
Człowiek spotyka alkohol…
Teologowie podkreślają, że wychowawcą jest też Bóg641. Warto pamiętać o tej podpowiedzi, gdy rozważamy na przykład wpływ okoliczności życiowych na zmianę stylu życia w sprawach alkoholowych. Zasada powyższa stoi w sprzeczności z często formułowaną zasadą oddziaływań psychologicznych, gdy zaleca się pomagającemu daleko idący dystans do klienta. Terapeuta ma się nie wiązać z klientem. Kodeksy etyczne psychologów nie pozostawiają tu żadnej wątpliwości. Czy ta, bardzo praktyczna i potwierdzona wielokrotnie zasada nie uchyla naszej głównej „reguły personalistycznej”? Czy mamy obowiązek budowania wspólnoty z wychowankiem, czy wręcz przeciwnie? Podstawą tej trudności jest zwykłe nieporozumienie. W zastrzeżeniach stosowanych w psychologii kładzie się akcent na więzi uczuciowe, nawet wręcz intymne. W wychowaniu zaś akcentujemy więzi osobowe, relacje. Może być tak, że jedne są do drugich podobne i harmonijnie splecione, ale może też być tak, że są oddzielne, konkurencyjne czy nawet przeciwstawne. Przykładem niech będzie interwencja kryzysowa. Aby się udała, uczestnicy muszą wypracować dystans uczuciowy do chorego jako osoby uzależnionej. Potępiając złe zachowania muszą jednocześnie szanować i kochać osobę, ich sprawcę. Jest to owa słynna Al-Anonowska „twarda miłość”. Jednocześnie cała ta akcja wypływa z troski o bliską osobę. I troska, i więź musi być czytelna dla alkoholika w trakcie interwencji. Sytuacja ta znakomicie ujawnia, że budowanie wspólnoty nie musi oznaczać kierowania się wyłącznie więziami emocjonalnymi642. Trudność bierze się z pojmowania więzi jedynie emocjonalnie, a zaniedbania ich wymiaru duchowego, relacyjnego. Owszem, relacjom zawsze towarzyszą jakieś uczucia. i to może być problem, jednakże to nie uczucia stanowią o relacji. A zatem więź to nie jedynie więź emocjonalna. Pamiętajmy zresztą, że każde spotkanie ludzi ma dynamikę ku więziom osobowym, każde jest potencjałem do budowania wspólnoty. Relacja wychowawcza z natury jest więc osobowa, chyba że się temu z jakichś powodów sprzeciwimy. Najczęstszym powodem takiego wycofania się wychowawcy jest po prostu niedorastanie do zadania. Można postulować, aby w trakcie czynności profilaktycznych czy terapeutycznych wszystko odbywało się zgodnie z naturą osób zainteresowanych: wiara jako podstawa zaufania i wiarygodności przekazu, nadzieja jako dzielenie się posiadanym doświadczeniem czy wiedzą, a miłość jako zasadnicza akceptacja osoby. Możemy być krytycznie nastawieni do konkretnych ludzkich zachowań, ale nigdy do osób je przejawiających! 641 Dla św. Augustyna Bóg był wręcz jedynym prawdziwym nauczycielem w pełnym tego słowa znaczeniu, jak wynika z jego traktatu O nauczycielu. 642 B. Woronowicz, O czym powinien wiedzieć terapeuta uzależnień, Warszawa 1994.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 274
2010-02-23 21:57:22
Rozdział XVIII: W kierunku integralności i rozwoju osoby. Pedagogika tomizmu konsekwentnego...
275
Ustaliliśmy już zasadniczy warunek wychowania, jakim jest więź osobowa wychowującego z wychowankiem, zatem możemy przyjrzeć się oryginalnej koncepcji Gogacza dotyczącej tzw. zasad albo pryncypiów wychowania. Wymienia on aż siedem takich zasad, dzieląc je na dwie grupy643. Pierwsze trzy opisują tzw. pedagogikę ogólną, przez co autor rozumie najważniejszy i podstawowy obszar wychowania prowadzący do uzyskania przez wychowanka dojrzałości w budowaniu wspólnoty, w podejmowaniu decyzji chroniących osoby i w uzyskiwaniu samodzielności i rozwoju wewnętrznego. Ten obszar pedagogiki ułatwia człowiekowi stawanie się człowiekiem, chroniąc go przed bestialstwem. Głównym tematem czy celem całego wychowania jest zdolność miłowania, ale zasady, o których mowa, nie są miłością, tylko pomocą dla niej. Dlaczego? Bo relacje osobowe wiary, nadziei i miłości zawiązują się niemal automatycznie jako wynik osobowego spotkania. Pedagogika ma tylko ułatwiać ich identyfikację i motywować do ich chronienia, gdyż poprzez nie chronimy inne osoby, a sami rozwijamy się wewnętrznie. Co zatem jest zasadą tak rozumianej pedagogiki? Jest to przede wszystkim mądrość, następnie wiara i cierpliwość. Te trzy pryncypia charakteryzują dojrzałego i skutecznego wychowawcę. Najważniejsza jest mądrość. Czym ona jest według Gogacza? Syntezą prawdy i dobra w całym stosunku człowieka do rzeczywistości. Mądry wychowawca jest zarazem prawdziwy (wiarygodny), jak i dobry (szuka dobra wychowanka). Oznacza to również, że jego władze duchowe są harmonijnie związane − intelekt odpowiedzialny za prawdę nie staje przeciw woli i wola przeciw intelektowi, lecz wspierają się. Wola chce prawdy, a prawda wskazuje na dobro. Można tę zasadę nazwać zasadą adekwatnego i życzliwego ujmowania rzeczywistości. Dla przykładu człowiek mądry ma moc, aby nie ulegać podszeptom dysonansu poznawczego. Szuka zarówno prawdy wygodnej, jak i tej niewygodnej. Dzięki temu osiąga ludzką pełnię, najwyższą możliwą w danych warunkach. Zatem postulat mądrości wychowawcy jest w rzeczywistości maksymalistyczny. Wychowawca zarówno sam dąży do doskonałości, jak i prowadzi do niej wychowanka, przy czym kierunek dążeń jest roztropny, „mądry”, co do szczegółowych celów i środków. Czy możemy odnieść tę zasadę wychowania do problematyki profilaktycznej i terapeutycznej w zakresie problemów alkoholowych? Sądzę, że wyrazem mądrości jest dążenie do skuteczności w jednej i w drugiej dziedzinie, podkreślane wymaganiem ewaluacji. Niegdyś ignorowano skuteczność i nie badano jej. Obecnie od każdego działania w zakresie rozwiązywania problemów alkoholowych wymaga się skuteczności i poddania się 643
Gogacz M., Podstawy wychowania…., s. 27-45.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 275
2010-02-23 21:57:23
276
Człowiek spotyka alkohol…
odpowiednim ocenom, również badawczym644. Co to znaczy? Znaczy to, że zarówno profilaktyk, jak i terapeuta nie mogą być „byle kim”, muszą rozwijać się i jako ludzie, i jako profesjonaliści. W obu dziedzinach rosną wymagania stawiane formalnie działającym w nich osobom. Postulat kierowania się wynikami badań w opracowaniu programów profilaktycznych mieści się niewątpliwie w zasadzie mądrości, choć jej nie wyczerpuje. O wiele doskonalszym przykładem mądrości jest oddziaływanie wychowawcze ludzi pokroju Jana Pawła II. Jego niezwykły charyzmat obcowania z młodzieżą ujawnił się bardzo wcześnie, już podczas wikariatu w parafii św. Floriana. Owocem tej szczególnej pracy wychowawczej wśród studentów krakowskich była słynna książka Miłość i odpowiedzialność645. Cała historia kręgu wychowawczego zainicjowanego przez Wojtyłę jest niemal idealnym przykładem zasady mądrości w wychowaniu i tym samym w profilaktyce i terapii. Dodajmy, że w ogólnopolskim plebiscycie uczniowskim na autorytet wychowawczy na progu XXI wieku zwyciężył właśnie... Jan Paweł II. Wychowanie wymaga mistrza i zależy od jego mądrości646. Drugą zasadą kluczową wychowania jest wiara. Oznacza ona wzajemną przejrzystość wychowanka i wychowawcy. Można doszukać się jej skróconej wersji w modelowaniu psychologicznym. Wiara ukazuje fakt, że wychowanie jest dziełem skierowanym do wnętrza człowieka, zatem wymaga dostępu do tego wnętrza. I tu pojawia się przeszkoda, gdyż nie jesteśmy aniołami i nie „czytamy się” wzajemnie647. Musimy odsłaniać siebie, posługując się zarówno słowem, jak i czynem. Nasza wiarygodność w tej czynności otwiera drogę do wychowania, stąd tak ogromna rola własnych postaw wychowawców. W dziedzinie profilaktyki i terapii niesłychanie ważne jest nie tylko to, co się robi, ale też kto to robi. Materiałem nie jest tu bowiem nieożywiony przedmiot, ale 644 Zagadnienie ewaluacji programów profilaktycznych i terapeutycznych ma ogromną tradycję i literaturę. Wymóg ewaluacji dobrze koreluje ze sposobem działania instytucji publicznych, które wymagają takich badań od ewentualnych beneficjentów funduszy. Z bogatej literatury np.: Koroporowicz L. (red.), Ewaluacja w edukacji, Warszawa 1997, s. 280; Z. Gaś, Szkolny program profilaktyki: istota, konstruowanie, ewaluacja. Poradnik metodyczny, Warszawa 2003, s. 174: Evaluation: a key tool for improving drug prevention, EMCDDA Scientific Monograph Series nr 5, Luxembourg 2000, ss. 183; Evaluating Drug Prevention in the European Union, EMCDDA Scientific Monograph Series nr 2, Luxembourg 1998, ss. 143. 645 Powstała ona jako swoisty poradnik dla studentów z duszpasterstwa prowadzonego przez ks. Wojtyłę, a stała się z czasem jedną z najbardziej opiniotwórczych prac przyszłego Papieża: K. Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność, Lublin 1986. 646 Wspaniałe świadectwo więzi z mistrzami daje wybitny filozof polski Stefan Swieżawski (S. Swieżawski, Przebłyski nadchodzącej epoki, Warszawa 1998, Biblioteka Więzi; w tym o ks. prof. Wojtyle, s. 204). 647 Na temat mowy anielskiej czyli intuicji patrz: św. Tomasz z Akwinu, Questiones Disputatae De Veritatae…., kwestie o porozumiewaniu się aniołów, kwestie 8 i 9 (s. 317-432 w przekładzie polskim z 1998 roku).
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 276
2010-02-23 21:57:23
Rozdział XVIII: W kierunku integralności i rozwoju osoby. Pedagogika tomizmu konsekwentnego...
277
żywa osoba, która reaguje z konieczności epistemologicznej na drugą osobę. Bez zaufania, które jest wyrazem wiary, nie ma wychowania. Wiara jako zasada oznacza też, że podstawą wychowania jest prawda. A prawda wyzwala, jak już wiemy. Zatem profilaktyk, terapeuta, wychowawca – nie mogą sami być pijakami! Trzecią zasadą jest cierpliwość. Oznacza ona podejmowanie ciągle na nowo kontaktu wychowawczego. I długomyślność wychowawcza. Zasada ta znakomicie odnajduje się na terytorium profilaktycznym. Przykładem może być konieczność długiego oczekiwania na „drgnięcie” w zakresie zmiany postaw648. Dobrze ilustruje to przypadek programu profilaktycznego rozwoju umiejętności osobistych Botvina. Program ten wykazywał znakomite rezultaty w zakresie usuwania palenia tytoniu wśród uczniów, a nie było widać efektów alkoholowych, którym głównie był dedykowany. Okazało się, że efekty te były, ale w pół roku po programie, jako tzw. efekty odroczone! W profilaktyce i terapii często słyszy się wołanie o niemal natychmiastowe efekty. Rzadko można na takowe liczyć i okazuje się to pewną prawidłowością. Trzeba na takie upragnione owoce dłużej poczekać. Te trzy pryncypia wychowania Gogacz zalicza do pedagogiki ogólnej. Konstruuje też cztery zasady pedagogiki szczegółowej. Dziedzina ta ma za zadanie przygotować wychowanka do korzystania z kultury. Już poprzednio wskazaliśmy na wagę aspektu kulturowego w relacjach między człowiekiem a alkoholem. W propozycji Gogacza kultura jest utrwaleniem ludzkiej pracy wewnętrznej w zewnętrznych znakach. A ponieważ nasza praca wewnętrzna może zmierzać zarówno do dobra, jak i zła, zarówno do prawdy, jak i fałszu, zatem w kulturze zewnętrznej będą obecne wszystkie te składniki. Jednocześnie kultura zewnętrzna jest nam niezbędna, jako środowisko kształtowania się człowieka; na przykład język ojczysty jest fundamentem rozwoju, jak zresztą cała dziedzin znaków wyrażających rozumienie świata. Stąd nie możemy po prostu wyrzec się kultury zewnętrznej, która jest dla człowieka czymś naturalnym. Jednocześnie musimy się nauczyć korzystać z tego tak szczególnego wytworu, jakim jest kultura. I temu służy pedagogika szczegółowa. Wysiłki w jej ramach sprawiają, że odsuwamy się od fałszu i kierujemy do prawdy, odsuwamy się od zła i kierujemy do dobra649. Problemem prawdy i fałszu w kulturze zajmują się dwa pryncypia wychowania: pokora i umartwienie. Pokora jest stałą gotowością na bezwzględne 648
Tak ceniona przez o. Jacka Woronieckiego długomyślność wychowawcza; I.Z. Błeszyńska OP, O. Jacek Woroniecki, dominikanin – wychowawca – patriota 1878-1949, Lublin 2006, Wyd. Fundacji Servire Veritati, s. 225-249. 649 Na temat aktualnego stanu kultury umysłowej patrz: M.A. Krąpiec, Porzucić świat absurdów, Lublin 2002, Polskie Towarzystwo Tomasza z Akwinu, s. 198.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 277
2010-02-23 21:57:23
278
Człowiek spotyka alkohol…
przyjęcie prawdy, o ile jest ona znaleziona w kulturze. Umartwienie zaś jest gotowością do pomijania fałszu, jeżeli znajduje się on w kulturze. Wychowawca powinien skupić swój wysiłek wokół tych dwu spraw. Jakie znaczenie mają te dwa pryncypia w sprawach, którymi się zajmujemy? Wydaje się, że ogromne. Najpierw kwestia prawdy. W kulturze spotykamy dużą ilość przekazów dotyczących właśnie alkoholu. Wiele z nich jest całkowicie fałszywych, opartych na błędnych rozumowaniach, na powierzchownej analizie danych. Z tego powodu możemy ryzykować i opierać się na mitach i stereotypach alkoholowych, często opracowanych tylko po to, aby służyć swoim autorom jako usprawiedliwienie650. Wystarczy uświadomić sobie, jak wielu twórców społecznych przekonań o alkoholu jest uwikłanych w osobisty system iluzji i zaprzeczeń, aby docenić wagę deformacji zawartych w kulturze651. Podobnie jest z zawartością mediów, a szczególnie z reklamą. Wśród specjalistów toczą się dyskusje o wpływie reklamy na konkretne zachowania alkoholowe, ale dziś dysponujemy już badaniami, które wybitnie potwierdzają ten wpływ. Dyskutuje się tylko nad jego skalą652. Postulat eliminowania fałszywych danych na temat alkoholu i jego działania na człowieka jest uznawany za zasadniczą strategię profilaktyczną. Również w terapii staramy się o oczyszczenie świadomości pacjenta z rozlicznych zniekształceń prawdy, jakie wręcz składają się na jego chorobę. Najpoważniejszym jest jego przekonanie, że alkohol jest niezbędny do życia. Wszystko to nazywamy w pedagogice personalistycznej Gogacza umartwieniem. To słowo oznacza, że do unikania fałszu może być potrzebny wysiłek. Zwłaszcza, że fałsz bierze się z nadmiernego zaufania własnym przeżyciom w kontakcie z alkoholem. Wydaje się, że umartwienie może być jedną z najwłaściwszych strategii profilaktycznych. Aspekt ten jest w zbyt małym stopniu wykorzystywany przez współczesnych profilaktyków, choć można wskazać na programy, które zachęcają do przeżycia pewnego wyrzeczenia − postu653. Jednak sam post nie wystarczy. Od umartwienia ważniejsza jest pokora. Ona otwiera drogę do prawdy. Jest niczym szczególnego rodzaju weksel czyli 650 Według danych brytyjskiego ministerstwa zdrowia najbardziej spośród brytyjskich grup zawodowych piją dziennikarze (44 jednostki standardowe czystego alkoholu etylowego tygodniowo – 440 g). Czy w tej sytuacji może być obiektywna „alkoholowo” zawartość mediów, w których pracują? Przecież to narażałoby ich na potężny dysonans poznawczy. 651 W XX wieku w USA panowało ponoć przekonanie, że jedyną drogą do dojrzałej twórczości literackiej jest spożywanie dużych ilości alkoholu, gdyż tak wielu wybitnych pisarzy cierpiało na problemy alkoholowe. 652 G. Edwards, P. Anderson, T. Babor et all, Alcohol Policy and the Public Good, Oxford 1994, Oxford University Press; ponadto: IX Raport Specjalny dla Kongresu USA…, s. 109-111. 653 „Próba Sił”, „Noe”, „Debata, „Program Domowych Detektywów”, „Wyspa Skarbów” i wiele innych.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 278
2010-02-23 21:57:23
Rozdział XVIII: W kierunku integralności i rozwoju osoby. Pedagogika tomizmu konsekwentnego...
279
zobowiązanie: jeśli znajdę prawdę, to pójdę za nią. Zwłaszcza młodzi ludzie są namiętnymi poszukiwaczami prawdy, dlatego tak mocno sprawdzają wiarygodność profilaktyków. Podobnie w doświadczeniu AA i terapii grupowej − osoba uzależniona jest w swojej biedzie wiarygodna i jej sukces w zmaganiach z chorobą czyni ją wiarygodnym zwiastunem szans na wyzdrowienie dla innych dotkniętych chorobą osób654. W tej sprawie ważne wydaje się wspomniane już stwierdzenie św. Tomasza, że kontemplacja prawdy jest największą przyjemnością człowieka. Jest to stwierdzenie zaskakujące, gdyż często właśnie przed prawdą uciekamy. Muszą być jakieś przeszkody, które utrudniają nam ową radosną kontemplację. Psychologowie nazywają je mechanizmami obronnymi. Mają one naturę zasadniczo uczuciową. Stanowią system obronny naszego „ja”, naszej tożsamości. Rozbrajanie tych mechanizmów jest przywilejem skutecznej terapii i profilaktyki. Spójrzmy chociaż na jeden z pierwszych celów terapii: sprawić, aby chory uznał swoją chorobę! Bez tego trudno zbudować motywację do leczenia. Tymczasem słowa: „Jestem alkoholikiem” są najtrudniejsze do wymówienia. Paradoksalnie zamknięciu na tę prawdę sprzyja negatywne wartościowanie uzależnienia od alkoholu w społeczeństwie. Dlatego czyni się starania, aby zmienić stosunek do chorego i choroby, aby traktować uzależnienie jako chorobę, a nie wadę moralną655. To odejście od wartościowania jest o tyle trudne, że alkoholik zdaje sobie sprawę ze znaczenia swoich „wyczynów”, mimo aktywnego systemu iluzji i zaprzeczeń. Dlatego szukanie właściwej formuły komunikacji z chorym ma tak duże znaczenie. Również dla profilaktyki sprawa dyspozycji do przyjęcia prawdy jest kluczowa. Warto zadawać sobie pytanie w trakcie podejmowania działań, a nawet przed nimi: co zrobić, aby zwiększyć otwartość odbiorcy? A może wykorzystać autorytet, jakim jest dla samego siebie? Jest tu dużo różnych możliwości, ale wszystkie opierają się na argumencie więzi osobowych. Na prawdę otwieram się wtedy, gdy czuję się bezpieczny, a czuję się bezpieczny, gdy płynie do mnie ona od kogoś, z kim jestem związany relacjami osobowymi, zwłaszcza miłością. Właśnie w tej sprawie niezbędne jest, aby osoba, która staje się dla mnie przewodnikiem, sama wcześniej zbudowała swoją postawę pokory. Nie musi to być to samo terytorium (nie musi pić tak samo), ale musi to być autentyczna gotowość na przyjmowanie prawdy, widoczna w jej postępowaniu. Być może to tłumaczy różnice w skuteczności terapeutów i profilaktyków 654 Stąd obecność trzeźwiejących alkoholików jako tzw. instruktorów terapii uzależnień w niemal wszystkich programach terapeutycznych. 655 Gorącymi orędownikami takiej postawy są najwybitniejsi polscy specjaliści z zakresu terapii: prof. J. Mellibruda, dr B. Woronowicz, dr E. Wojdyłło.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 279
2010-02-23 21:57:23
280
Człowiek spotyka alkohol…
− przecież pracują sobą. Mogą pomagać innym w takim stopniu, w jakim sami się rozwinęli656. Sprawa ta ma jeszcze jeden interesujący aspekt, którym jest gotowość do szukania prawdy czyli stopień pokory. Rzadko uwzględniamy ten czynnik, a przecież oznacza on zróżnicowany opór psychologiczny odbiorców działań naprawczych czy zapobiegawczych. Zauważono, że poczucie własnej wartości może być przeszkodą w odbiorze komunikatów profilaktycznych. „Skoro jestem tak wspaniały, to zło mnie nie dotyczy!”. Poczucie własnej wartości jest wyznaczane wieloma składowymi i mogą to być zarówno elementy konstruktywne, jak i wybitnie destrukcyjne z punktu widzenia pokory. Akcentowanie pokory wcale nie oznacza akceptacji dla upokorzeń. Zadawanie komuś cierpień jako środek terapeutyczny mija się z celem. Dlaczego? Bo narusza więzi osobowe, które są podstawowym warunkiem wychowania. Do pokory nie można nikogo zmusić, wbrew popularnym mniemaniom. Wychowawcy rzadko odróżniają sytuację kary od sytuacji negatywnych konsekwencji danego zachowania. Kara jedynie upokarza, a doświadczenie przykrych konsekwencji uczy pokory. Są to dwie różne sytuacje, a różnią się stopniem zgody zainteresowanego na trudne doświadczenie jako skutek przekraczania reguł. Jest to droga uczenia odpowiedzialności, czyli brania na siebie skutków swoich działań. Z kolei dobrem i złem, jako elementami zawartymi w kulturze zajmują się w wychowaniu te osoby, które czynią jego zasadą posłuszeństwo i ubóstwo. Są to chyba najmniej rozumiane pryncypia wychowania. Posłuszeństwo oznacza zgodę na pójście w kierunku dobra, gdy jest ono zawarte w kulturze, a ubóstwo oznacza oddalanie się od zła, jeśli jest ono obecne w kulturze. Czym jest posłuszeństwo i jaką rolę odgrywa w kontekście profilaktyki i terapii? Słowo „posłuszeństwo” bywa rozumiane jako „pożądane przez wychowawcę zachowanie wychowanka”, tymczasem nie taka jest natura posłuszeństwa. Jest to w istocie „działanie na prośbę wychowawcy” czyli spełnianie jego zaleceń z motywu miłości jako relacji osobowej657. Posłuszeństwo jest sprawdzianem, czy relacje osobowe łączą wychowanka i wychowawcę. Taka natura posłuszeństwa powoduje, że znika ono tam, gdzie pojawia się przymus, sankcja, kara. Wtedy posłuszeństwo bywa zastępowane tresurą, pseudoposłuszeństwem. Konieczność odwołania się do przymusu jest zawsze klęską wychowawcy, który nie potrafił skłonić wychowanka do właściwego działania za pomocą prostej prośby. Wielu wychowawców wątpi w sens tak rozumianego posłuszeństwa, gdy przypomni sobie bezskuteczność swoich poleceń czy próśb. Tymczasem 656
Teza wyrażana wielokrotnie przez autora. Zob. B. Fatyga, Społeczny pejzaż..., rozdziały poświęcone kondycji realizatorów programu II Elementarz, s. 53-75. 657 M. Gogacz, Podstawy wychowania..., s. 36.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 280
2010-02-23 21:57:23
Rozdział XVIII: W kierunku integralności i rozwoju osoby. Pedagogika tomizmu konsekwentnego...
281
najczęściej brak wykonania poleceń jest spowodowany jakimiś dodatkowymi okolicznościami, których wychowawca nie rozpoznaje. Najczęściej jest to typ komunikatu. Okazuje się, że prosta zmiana sposobu komunikowania działa. Wychowawcy nie umieją „poprosić” w sposób skuteczny. Temu zagadnieniu poświęcone są takie programy profilaktyczne, jak „Szkoła dla rodziców i wychowawców” J. Sakowskiej i E. Puchały658 czy twórczość pedagogiczna A. Karasowskiej. Już sama zmiana sposobu zwracania się do wychowanka może przynieść rezultat. Posłuszeństwo jest zatem pryncypium wychowania, które sprawdza faktyczne dyspozycje wychowawcy do wychowywania i wychowanka do bycia wychowywanym. Ujawnia też, że wychowanie jest z obu stron procesem dobrowolnym, opartym na swobodnym wyborze. Może to zaskakiwać, gdyż najczęściej nie wybieramy wychowawców czy wychowanków niczym dania z karty, lecz ich zastajemy „na pedagogicznym posterunku”. A jednak nawet wtedy (i zwłaszcza wtedy) pozostaje wychowanie czymś wolnym. Dlatego wychowawca z konieczności (rodzic czy nauczyciel) musi zdobyć sobie akceptację wychowanka. Bardzo często o tym zapominamy, a jest to prosta konsekwencja osobowej natury człowieka, jego wolności opartej na rozumności. Ta natura nie znosi przymusu. Dotyczy to również działań w obszarze profilaktyki i terapii alkoholowej. Tylko wtedy leczenie może być skuteczne, gdy chory sam chce się leczyć659, dlatego w terapii tak dużą rolę odgrywa wstępne budowanie motywacji. Doskonale ten aspekt ilustruje historia słynnego amerykańskiego księdza Martina, który jako młody alkoholik wypadał z każdej terapii, aż do momentu, gdy napotkał prawdziwie życzliwego terapeutę, który mu tę życzliwość ofiarował na samym początku terapii, dosłownie w drzwiach ośrodka. To wystarczyło na dziesięciolecia życia w trzeźwości. Podobnie w profilaktyce, należy starać się pozyskać osoby uczestniczące w działaniach, odwołując się do ich wolności. Uczestnik nie ma obowiązku być lepszy i chronić się, tak jak my tego oczekujemy. Ta prosta konstatacja powinna towarzyszyć wszystkim profilaktykom jako motto i memento jednocześnie. Projekt profilaktyczny jest zawsze w gruncie rzeczy tylko opartą na wolności propozycją. Jak to się ma do stwierdzonej badaniami skuteczności takich sposobów wywierania wpływu, jakie wynikają z reguł i norm społecznych, na przykład 658
J. Sakowska, Szkoła dla rodziców i wychowawców, Warszawa 1999; ponadto cała seria publikacji tzw. gordonowskiej szkoły wychowania „bez porażek”, również nurt socjoterapii, który akcentuje silnie ten aspekt w wychowaniu. 659 Zasada ta dotyczy także osób skierowanych na leczenie pod przymusem – i one muszą w pewnym momencie zechcieć sobie pomagać.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 281
2010-02-23 21:57:23
282
Człowiek spotyka alkohol…
z prawa, które przecież niesie zawsze przymus i sankcję? Odpowiedź jest prosta: rezultaty takich zabiegów zawsze są raczej powierzchowne i znikają natychmiast, gdy znika sankcja jako realna groźba. Normy i wartości nie są wtedy zinternalizowane. Doskonale ilustrują to obecne kłopoty krajów skandynawskich. Osiągnęły one znaczące rezultaty w rozwiązywaniu problemów alkoholowych drogą ograniczeń i sankcji. Okazało się, że cały ten gmach trzeszczy w posadach w momencie zmiany prawa na prawo unijne. Przeciętni Szwedzi natychmiast zaczęli porzucać swoje rodzime wskazówki na rzecz ryzykownych swobód z Unii Europejskiej. W bardzo krótkim czasie spożycie alkoholu wzrosło o 1/3. Podobne kłopoty przeżywa Finlandia, tym razem z powodu taniego alkoholu z Estonii. Pewne doświadczenia z tego zakresu przeżywała też Polska, w związku z obniżeniem akcyzy na napoje alkoholowe660. Pokazuje to względność profilaktyki opartej tylko na regulacjach. Działa ona jedynie do momentu utrzymywania sankcji na wysokim poziomie realizacji. A który system może na dłuższą metę to zapewnić? Jest różnica, i to zasadnicza, między wychowaniem a tresurą. Człowieka też daje się wytresować z racji jego sfery materialnej, ale to nie jest pełne i dostateczne jego ukształtowanie. Potrzeba jeszcze wychowania, jako działania opartego na dobrowolnej decyzji. Ostatnim już, siódmym pryncypium wychowania jest ubóstwo. Jak rozumieć ten termin w kontekście pedagogicznym? Oznacza ono konieczność pełnego opierania się na naturze osoby ludzkiej. Zawsze zatem osoba, jako godniejszy, „większy” byt musi być pierwsza przed jakimkolwiek wytworem: założonymi sukcesami egzaminacyjnymi, założonymi rezultatami wychowawczymi, nawet systemem wartości czyli tzw. ideałem wychowawczym. Osoba sytuuje się przed wszystkimi tymi wytworami. Jest to postulat bardzo radykalny, gdyż większość praktyki pedagogicznej ignoruje go i idzie w odwrotnym kierunku. Nawet reguła skuteczności wyrażona w ewaluacji, uruchomionej w latach trzydziestych w USA i rozciągniętej dziś na cały świat, jest w gruncie rzeczy w pewnych aspektach zaprzeczeniem tej reguły prymatu osoby nad rzeczą (rezultatem). Tymczasem wartość jej odkryjemy bardzo łatwo: wyobraźmy sobie młodego Mozarta, którego ojciec przygotowuje muzycznie i obwozi po Europie nie po to, aby lśnił jego artyzm, ale aby na nim zarabiać. Jak czulibyśmy się, jako wychowankowie, gdyby wychowawca wprost oznajmił nam taki cel wychowania, jak własny awans czy ekonomiczne zyski? Człowiek musi być pierwszy. Rozumiał to Karol Wojtyła, podając swoją definicje osoby: osoba to byt tak godny i wspaniały, że przewyższa swoją 660
Dane PARPA sugerowały, że spożycie mocnych alkoholi wzrosło wtedy o 25% w ciągu zaledwie 3 miesięcy.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 282
2010-02-23 21:57:23
Rozdział XVIII: W kierunku integralności i rozwoju osoby. Pedagogika tomizmu konsekwentnego...
283
godnością i wspaniałością cały wszechświat i wszystkie ludzkie wytwory! Pomyślmy: jedna, jedyna osoba, na przykład niepełnosprawny pensjonariusz zakładu dla upośledzonych umysłowo, przewyższa swoją godnością cały materialny wszechświat i wszystkie ludzkie wytwory! Rezygnacja z pryncypium ubóstwa, pod jakimkolwiek pozorem, zawsze ujawnia, że wychowawca nie rozumie wychowanka, a w szczególności jego osobowej natury. Co się dzieje, gdy wychowanek spostrzeże brak bezinteresowności wychowawcy, brak zasady ubóstwa? Reaguje wycofaniem, oporem, obojętnością, czasem agresją lub przekorą. W najlepszym razie ironią. Zarówno w terapii, jak w profilaktyce uczestnicy tych działań sprawdzają, czy są traktowani osobowo. Jeśli nie, odmawiają współpracy, robią rozmaite niespodzianki. Trudność, jaka się tu rysuje, to problem rzeczywistej samodzielności uczestnika terapii czy profilaktyki. Czy nie jest tak, że przestał być osobą, że wzięły nad nim górę materialne siły, w postaci uczuć? Czy jest tu jeszcze miejsce na dobrowolność i prymat osoby? Być może terapeuta czy profilaktyk musi pamiętać o ograniczeniach wynikających z uwikłań materialnych człowieka, z którym pracuje. I może to uzasadniać jakieś posunięcia „treserskie” na początku drogi, ale zawsze dochodzi się do punktu, w którym zarówno w terapii, jak i w profilaktyce wszystko zależy już tylko od swobodnego wyboru wychowywanego. Przecież chory opuszcza terapię, przecież uczestnik profilaktyki wychodzi ze szkoły. Nacisk mechanizmów zafundowany mu w ramach „tresury” topnieje i ujawnia się klęska lub sukces naszych starań. Dlatego twierdzę, że zasada ubóstwa jest ważna od samego początku działania profilaktycznego lub terapeutycznego! Człowiek, osoba ludzka, musi być zasadą naszego działania, a nie nasze oczekiwania społeczne czy widoki na ewentualne profity. Nawet tzw. satysfakcja zawodowa terapeuty czy profilaktyka już jest naruszeniem tej zasady. Musimy ćwiczyć się w ubóstwie, a wtedy dostrzeżemy motywy działające realnie na tych, których „prostujemy”. Co ich naprawdę porusza? W co są rzeczywiście uwikłani? Bardzo często nasze podejście nie jest osobowe, a tymczasem tylko to, co osobowe, faktycznie porusza człowieka, jest właściwym motywem dobrego postępowania. Tylko motywy osobowe, a prościej mówiąc: tylko wiara, nadzieja, miłość. W różnych odmianach mogą to być jedyne realne motywy terapii i profilaktyki. Miłość siebie, miłość ludzi, miłość Boga − oto jedyne skuteczne punkty oparcia terapii i profilaktyki. Rzadko ten punkt widzenia jest obecny w praktyce. Człowiek jako osoba znika gdzieś za tabelami wykazującymi zyski lub straty z picia alkoholu. Również zestawienia socjologiczne czy psychologiczne koncentrują się na uchwytnych przejawach nadużywania
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 283
2010-02-23 21:57:23
284
Człowiek spotyka alkohol…
alkoholu, a zgodnie ze swoją metodą pomijają „nieuchwytne” aspekty strat. Niezwykle rzadko stawia się problem strat duchowych, które same wystarczyłyby do uzasadnienia działań profilaktycznych czy terapeutycznych. Zbyt rzadko zwraca się też uwagę na to, że w profilaktyce i terapii to sam żywy, istniejący, działający człowiek jest wystarczającą racją działania korygującego. To jego wartość osobowa ma być głównym motywem działania w profilaktyce i terapii. Na szczęście odnotowujemy w tej sprawie postęp, coraz częściej terapeuta, profilaktyk i inni amatorsko działający w tej dziedzinie dostrzegają unikatową wartość osoby w potrzebie, jako wystarczający motyw do swego ratunkowego działania. Wniosek nasuwa się w tym miejscu tyleż prosty, niemal banalny, co doniosły. Bez uznania pełnej natury człowieka, a zwłaszcza jego osobowej godności, nie ma mowy o naprawdę skutecznej profilaktyce i terapii problemów alkoholowych (jak zresztą o żadnych innych działaniach adekwatnych do człowieczeństwa). Zarysowany obraz pedagogiki różni się znacznie od większości spotykanych opisów, gdyż opierają się one zazwyczaj na niepełnej wiedzy o człowieku661. W ramach swoich ujęć są nawet zrozumiałe i atrakcyjne, ale niekompletne. Stąd postulat poszukiwania pełnego obrazu, o tyle trudny, że w pewnym sensie „perfekcjonistyczny”. Aby zbudować adekwatną pedagogikę, trzeba odnieść się do pełnej wiedzy o człowieku, która jak każda pełnia wymaga więcej, niż ujęcia cząstkowe, aspektowe, eklektyczne. Tomizm konsekwentny proponuje taką pedagogikę, zwracając uwagę na to, co najważniejsze, a w szczególności na takie sprawy, jak istnienie człowieka (i jego źródło w postaci Istnienia Samoistnego), stała tożsamość człowieka jako osoby, różnorodność jego władz, współdziałanie możności materialnej i niematerialnej (naturalny dualizm człowieka). Elementem nowym dla współczesnej kultury, a przecież spotykanym w średniowieczu jest epistemologia oparta na rozpoznaniu przedświadomych skutków spotkania z bytami (słowo serca). Tak bogaty opis człowieka umożliwia konstruowanie nowatorskich, choć niekiedy dość wymagających, zastosowań, w tym w sferze problemów alkoholowych. Sprawdzenie i następnie ukazanie tego faktu było, jak na wstępie określiliśmy, jednym z głównych celów tej rozprawy.
661
Podzielam tu zdanie zarówno prof. Gogacza, jak i dra Dziewieckiego. M. Dziewiecki, Nowoczesna profilaktyka uzależnień, Kielce 2000.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 284
2010-02-23 21:57:23
ROZDZIAŁ XIX
Otwarte problemy, pytania i perspektywy badawcze Problemy alkoholowe okazują się niezwykle złożonym zagadnieniem, zatem w tle zakończonych rozważań dostrzec można wiele otwartych terenów badawczych, na których klasyczna antropologia filozoficzna może być wartościowym narzędziem eksploracyjnym i podstawą dociekań. Warto tu wyodrębnić te tematy, które wydają się ważnymi obszarami przyszłych badań lub wymagają pogłębienia. Zrobimy to w postaci krótkiego przeglądu tematów.
19.1. Rola edukacji filozoficznej w profilaktyce i terapii alkoholowej Skoro wiedza o samym sobie i swoich ludzkich, osobowych szansach odgrywa tak istotną rolę w ochronie człowieka przed wkraczaniem w problemy alkoholowe, należałoby zbadać to zagadnienie zarówno od strony teoretycznej, jak i praktycznej. Nieśmiałe próby w tym zakresie podejmował autor, który rozpoczął odnośne badania w ramach programów badawczych realizowanych w Szkole Wyższej Pedagogiki Resocjalizacyjnej Pedagogium w Warszawie, ale badania te są jeszcze dalekie od konkluzji. Zresztą zagadnienie jest niezmiernie trudne metodologicznie, znacznie bardziej niż prosta ewaluacja sumatywna ustrukturowanych programów profilaktycznych. W tym kierunku zmierzają niekiedy badania ewaluacyjne S. Grzelaka, M. Dziewieckiego czy W. Poleszaka, a także I. Bihuna, który wprost zaproponował nowy program profilaktyczny oparty na sokratejskiej metodzie dociekań filozoficznych662. W ewentualnych badaniach trzeba uwzględnić nie tylko dość wymagające zasady sumatywnej ewaluacji, ale też subtelności filozoficzne w postaci określania zakresu podawanych treści filozoficznych i metod ich podawania. Natychmiast bowiem pojawi się problem zasadniczych różnic doktrynalnych 662
I. Bihun, Pozytywny aspekt bycia, „Świat Problemów”, 2008, nr 12 (191), s. 27-30.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 285
2010-02-23 21:57:23
286
Człowiek spotyka alkohol…
między wielkimi „szkołami” filozoficznymi, które niekiedy radykalnie się rozchodzą. Autor stoi na stanowisku, że jedynie realizm i antropologia oparta na klasycznej metafizyce są dogodnymi profilaktycznie punktami wyjścia dla ewentualnej profilaktyki, ale założenie to należałoby osobno potwierdzić starannie zaplanowanymi badaniami. Z racji metodologicznych oraz kulturowych takie badania, choć konieczne, wydają się w tym momencie bardzo trudne. Jednocześnie, w świetle wszystkich powyższych konstatacji wydają się też niezbędne. Być może nurt filozofii praktycznej, rozwijany ostatnio na świecie663, będzie ułatwiał ich organizowanie i prowadzenie. Wydaje się też, że ewentualne oddziaływania profilaktyczne o charakterze edukacji filozoficznej muszą być starannie opracowane metodycznie, gdyż trudno sobie wyobrazić, aby tradycyjny nurt nauczania filozofii mógł takiemu zadaniu podołać. Większą rolę muszą odgrywać takie podejścia, jak aktywizowanie zajęć, metody pośredniego nauczania czy dociekania w stylu lipmanowskim664. Dodajmy, że centralnymi tematami takiej edukacji byłyby: natura osoby ludzkiej i jej działania, w szczególności natura miłości ludzkiej jako złożonego procesu relacyjno-uczuciowego. Istotne znaczenie miałaby też teodycea i elementy teorii mistyki (zwłaszcza dotyczące kryzysu wiary). Ważnym elementem byłoby też uzbrajanie wychowanka w krytycyzm myślenia, a zwłaszcza podtrzymanie wartości zdrowego rozsądku w poznaniu i możliwości dotarcia do prawdy, często kwestionowanej w naszej obecnej kulturze.
19.2. Stan kultury a problemy alkoholowe Również ten aspekt jest niezwykle ważny, gdyż na jego terenie sytuuje się temat współczesnego kryzysu kultury i zniewolenia współczesnego człowieka. Kultura wyprana z poczucia czci dla osoby ludzkiej (dodajmy: każdej osoby, w tym Boga) łatwo sugeruje możliwość eksploatacji człowieka, również poprzez działania ekonomiczne, marketingowe. Należałoby zbadać, jak się ma do problemów alkoholowych kwestia współczesnego niewolnictwa, w znaczeniu, jakie nadawał temu tematowi zarówno Arystoteles, jak i Hegel. Czy jest prawdą, że ludzie wybierają niewolę albo są do niej „zrodzeni”? Co to znaczy we współczesnym świecie i jakie ma praktyczne przejawy? Wydaje się, że proponowana przez S. Grygiela i obecna w nauczaniu Jana 663 Od pewnego czasu obserwuje się rosnące zainteresowanie praktycznymi zastosowaniami filozofii jako takiej, nawet pojawiło się pojęcie „doradztwa filozoficznego” i stosowne stowarzyszenia profesjonalne filozofów-praktyków, rośnie też liczba publikacji na ten temat. 664 Chodzi o nurt edukacji filozoficznej przeznaczony początkowo dla małych dzieci.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 286
2010-02-23 21:57:23
Rozdział XIX: Otwarte problemy, pytania i perspektywy badawcze
287
Pawła II krytyka współczesnej kultury jako cywilizacji śmierci i zniewolenia jest obszernym i ważnym terenem badań również z punktu widzenia problemów alkoholowych. Zwłaszcza na styku ekonomii, socjologii i filozofii człowieka.
19.3. Miłość samego siebie i problem godności Ten aspekt badań dotyczy słabo zarysowanego w niniejszej pracy tematu roli właściwie pojętej miłości własnej jako kluczowego elementu ochrony przed problemami alkoholowymi. Temat ten może być ważny zwłaszcza w takich kwestiach jak sposoby terapii czy natura wspólnot samopomocowych. Z tego punktu widzenia wymagałaby pogłębienia filozoficznego analiza dokonana już przez I. Kaczmarczyka w jego pracy Alkoholowe dno. Rozpatrywanie uzależnienia i problemów alkoholowych jako kryzysu miłości samego siebie jest jednak uwarunkowane bardzo dogłębną teorią miłości jako relacji osobowej. Dopóki nie dopracujemy się kompleksowej teorii relacji miłości w odniesieniu do samego siebie (czego konieczność sugerował już J. Pieper), nie zdołamy podjąć adekwatnie tego rodzaju niezbędnych badań. Można tylko wstępnie wskazać na to, że doświadczana przez ludzi uzależnionych deprywacja godności osobistej prowadzi w sposób naturalny do procesu rozpaczy, tak, jak tutaj był ujmowany. Kluczowe zatem byłoby pojmowanie przez uzależnionego własnej osoby jako godnej lub niegodnej miłości. Nawet najprostsze sytuacje dające doświadczenie szacunku czy akceptacji dla osoby uzależnionego byłyby wartościowe terapeutycznie jako formy zatrzymywania rozpaczy. Na koniec dodajmy, że wszystkie te (i inne) tematy wymagają niezwykłej skrupulatności metodologicznej. Filozofia klasyczna posługuje się bowiem inną metodologią, niż nauki szczegółowe stosowane do wyjaśniania problemów alkoholowych. To niezmiernie utrudnia praktyczną współpracę interdyscyplinarną tych dziedzin z filozofią. Jednakże, mimo trudności, wysiłek ten jest niezbędny, gdyż bez niego nie zbudujemy mądrości. Moim zdaniem, jest on również możliwy.
Człowiek spotyka alkohol_DRUK.indd 287
2010-02-23 21:57:24
Specjalizuje się w antropologii filozoficznej (zagadnienie powstawania człowieka, relacji osobowych, rodzicielstwa i rodziny) oraz w nowoczesnej dydaktyce filozoficznej. Obecnie prowadzi prace badawcze z zakresu zastosowań antropologii filozoficznej w pedagogice resocjalizacyjnej i profilaktyce problemowej, jako kierownik Zakładu Resocjalizacji Wyższej Szkoły Pedagogiki Resocjalizacyjnej Pedagogium Pedagogium.
Autor postuluje, aby jako cel pedagogiczny przyjąć wypracowanie u wychowanka stałej gotowości do abstynencji, nawet w przypadku osób umiarkowanie spożywających alkohol. Książka stanowi cenny materiał dla osób mających wpływ na wychowanie młodzieży, jak również zajmujących się zawodowo terapią i profilaktyką problemów alkoholowych. Teza autora, że zasadniczym warunkiem skutecznej profilaktyki i terapii jest obecność, rozumiana filozoficznie jako trwanie relacji osobowych, wyznacza ważne pole przyszłych badań nad skutecznością rozwiązywania problemów alkoholowych.
ALKOHOL...
Praca dra Krzysztofa Wojcieszka stanowi odważną próbę zastosowania klasycznej antropologii filozoficznej do zrozumienia problemów współczesnego świata, a zwłaszcza problemów alkoholowych. Niewątpliwą jej wartością jest interdyscyplinarność, gdyż autor korzysta zarówno z wiedzy filozoficznej (metafizyka, antropologia, etyka), jak i z wiedzy zgromadzonej przez nauki szczegółowe – fizjologię, farmakologię, psychologię, socjologię. Książka jest czymś w rodzaju systematycznej encyklopedii problemów alkoholowych w aspekcie ich genezy, ale też poszukiwania rozwiązań i zapobiegania. Szczególnie interesującym wątkiem jest zarys oryginalnej teorii powstawania problemów alkoholowych w wyniku zazębiających się ludzkich pomyłek poznawczych i procesu rozpaczy.
CZŁOWIEK SPOTYKA
Opublikował ponad 140 artykułów naukowych i popularnonaukowych z zakresu filozofii i profilaktyki problemowej oraz kilka książek (Program profilaktyczny „Noe”, Czy to Twój problem?, Stworzony i zrodzony, Program profilaktyczny „Korekta”, Społeczny świat „Drugiego Elementarza”, Wygrać życie, Na początku była rozpacz, Program profilaktyczny „Szlaban”).
Krzysztof Andrzej Wojcieszek
Krzysztof Andrzej Wojcieszek (ur. w 1958 roku) – absolwent biologii molekularnej i filozofii (Uniwersytet Łódzki), doktor nauk humanistycznych (Uniwersytet Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie). Stworzył oryginalne, powszechnie stosowane programy profilaktyczne („Noe”, „Przygotowanie do profilaktyki domowej”, „Debata”, „Korekta”, „Szlaban” itd.). Ma rozległe doświadczenia zawodowe w zakresie rozwiązywania problemów alkoholowych (m.in.: kierownik działu profilaktyki w PARPA, dyrektor CMPP-P, kierownik Profesjonalnej Szkoły Profilaktyki Szkolnej i Rodzinnej przy Fundacji Etoh, zastępca redaktora naczelnego miesięcznika „Remedium”, redaktor naczelny miesięcznika „Świat Problemów”). Członek Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości przy Konferencji Episkopatu Polski. Pełnił funkcje eksperta w komisjach sejmowych i senackich. Inicjował międzynarodowy projekt w dziedzinie profilaktyki (Łódź – Dublin – Glasgow).
Krzysztof Andrzej Wojcieszek
CZŁOWIEK SPOTYKA ALKOHOL... Filozoficzne podstawy wychowania do trzeźwości w ujęciu tomistycznym
Fragment recenzji ks. dra hab. Tomasza Stępnia (prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego )
www.ProfilaktykaUzaleznien.com.pl
okl_wojcieszek.indd 1
2010-02-23 22:02:02