Członek założyciel Stowarzyszenia Misja Dworcowa we Wrocławiu, współtwórca „Matecznika” we Wrocławiu, współpracownik Wspólnoty Św. Tymoteusza i „Przystanku Jezus”. Aktywny badacz zachowań społecznych mlodzieży.
Bardzo istotna, a rzadko spotykana u innych autorów jest refleksja nad społecznymi i kulturowymi następstwami, jakie może wywołać udostępnienie książki Autora szerokim kręgom czytelników. Istotne jest stwierdzenie, że sfera seksbiznesu jest zjawiskiem i procesem niszowym w stosunku do ogółu młodzieży, jednak o tendencji wzrostowej. Na tle literatury przedmiotu książka Jacka Kurzępy ma charakter wyjątkowy. […] Zapewne spotka się z uznaniem zarówno specjalistów zainteresowanych teoretycznie, jak i badaczy rzeczywistości społecznej oraz praktyków. Ze względu na swoją problematykę i sposób narracji zainteresuje wielu czytelników. (prof. dr hab. Władysław Misiak, Instytut Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji, Uniwersytet Warszawski – fragment recenzji)
www.ProfilaktykaUzaleznien.com.pl
i niedrodzy...
Należy podkreślić, że ujęcie problematyki prostytucji młodzieży w szerszym kontekście biznesowym (seksbiznes) pozwoliło na ujawnienie wielu nieznanych mechanizmów „rynkowych” (nakład : zysk). Autor przyznaje, że musiał zmagać się z nowymi problemami, które w dotychczasowych badaniach nie występowały. Na wyróżnienie zasługuje opracowanie własnej koncepcji wykorzystania do analiz naukowych wyników badań empirycznych, np. obroniona teza o oddziaływaniu „sfery nadmiernych podniet”.
Piękne
Praca ma nowatorski charakter […] stanowi znaczący wkład w dotychczasowe ujmowanie złożonych zagadnień prostytucji młodzieży ze zróżnicowanych środowisk społecznych. W warstwie interpretacyjnej obserwowanych i analizowanych procesów zastosowano ujęcie interdyscyplinarne: socjologiczne, psychologiczne, pedagogiczne, antropologii społecznej, nauk o kulturze oraz elementów prawa i medycyny.
Młodzi,
Autor Programu „FALOCHRON”, zintegrowanych działań profilaktyki wczesnej wobec zachowań ryzykownych dzieci i młodzieży, prowadzonych na Dolnym Śląsku w latach 2006/2008, a od roku 2008 we Wrocławiu. W latach 2011-2013 program jest wdrażany jako „FALOCHRON dla Śląska”, realizowany przez Regionalny Ośrodek Metodyczno-Edukacyjny „Metis” w Katowicach.
Jacek Kurzępa
Dr hab. Jacek Kurzępa, profesor Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu i Wyższej Szkoły Biznesu w Gorzowie Wielkopolskim, socjolog młodzieży. Autor 9 monografii książkowych opisujących zachowania dysfunkcyjne i ryzykowne współczesnej młodzieży (m.in. „Młodzież pogranicza – juma”, Zielona Góra 1996; „Młodzież pogranicza – świnki”, Kraków 2001, 2005, 2007, 2010; „Zagrożona niewinność”, Kraków 2009, 2010, 2011; „Socjopatologia pogranicza”, Zielona Góra 2009). Na podstawie m.in. tych prac powstały scenariusze do filmów: „Świnki” (reż. Robert Gliński), „Juma” (reż. Piotr Mularuk), „Galerianki” (reż. Katarzyna Rosłaniec).
Jacek Kurzępa
MŁodzi, Piękne I niedrodzy... Młodość w objęciach seksbiznesu
kurzeba.indd 2
2012-01-25 18:42:26
Jacek Kurzępa
MŁODZI, PIĘKNE I NIEDRODZY... Młodość w objęciach seksbiznesu
kurzeba.indd 3
2012-01-25 18:42:26
kurzeba.indd 2
2012-01-25 18:42:26
Zło panoszy się dlatego, że dobro się wycofuje. Jacek Kurzępa (credo Misji Dworcowej)
Społeczeństwo w milczącej zgodzie znosi pozaprawne zachowania, do czasu, aż zacznie się je publicznie nazywać Jacek Kurzępa (podpowiedź dla ludzi dobrej woli)
kurzeba.indd 5
2012-01-25 18:42:26
kurzeba.indd 6
2012-01-25 18:42:26
Spis treści
Wstęp
9
Rozdział I Współczesne konteksty socjokulturowe okresu dojrzewania
13
1. Specyfika okresu dojrzewania
13
2. Charakterystyka kontekstu wewnętrznego rozwoju w okresie dojrzewania
21
3. Charakterystyka kontekstu zewnętrznego w okresie dojrzewania
32
4. Jednostka w kontekście zadań rozwojowych
43
Rozdział II Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
51
1. Cielesność i jej interpretacje
51
2. Kultura narcystyczna i kultura obnażania
63
Rozdział III Metodologia badań obszaru seksbiznesu
74
1. Zastosowana procedura badawcza i jej problematyka
74
2. Warsztat badawczy
84
Rozdział IV Młodość w objęciach seksbiznesu – badania
kurzeba.indd 7
127
1. „Galerianki” – prawda i mit
127
2. „Uniwersytutki” w poszukiwaniu własnego modus operandi
156
3. „Uniwersytutki” na szlakach kariery – wybrane przypadki
169
2012-01-25 18:42:26
4. „Chłopcy na godziny” i inne formy usług seksualnych oferowanych przez studentów
196
Rozdział V Typologia prostytucji nieletnich i jej stymulatory
217
1. Prostytucja głodowa i jej egzemplifikacje
218
2. Prostytucja wynikająca z deficytów rozwojowych
252
3. Inicjacja seksualna przez Internet
262
Podsumowanie
266
Rozdział VI Zapętleni w prostytucję – mechanizmy i uwarunkowania
270
1. O tym, jak w życiu dziwnie bywa…
270
2. Życie codzienne prostytutki
274
3. Dylematy budzącej się seksualności chłopców
285
4. Pożądany wzorzec osobowy ojca
313
5. Typowe historie chłopców
316
Rozdział VII Prostytucja jako proces i jej uwarunkowania
324
Posłowie
338
Prawo a prostytucja
339
Aneks Wykaz tabel
342
Spis rysunków
343
Wykaz wykresów
343
Literatura
kurzeba.indd 8
344
2012-01-25 18:42:27
Wstęp Opinię publiczną w naszym kraju wciąż poruszają różne informacje i doniesienia medialne o tym, jak bardzo współczesna młodzież różni się w swoich zachowaniach i obyczajach od poprzednich pokoleń. Uwagę słuchaczy i telewidzów przykuwają reportaże, filmy, historie o młodych ludziach, którzy koncentrują swą codzienną aktywność na czynieniu zła, podejmowaniu przestępstw, sprzedawaniu swojego ciała. Wśród rówieśników, w domach, na radach pedagogicznych i forach internetowych dyskutuje się wiarygodność takich filmów (dokumentów), jak „Galerianki” czy „Świnki”1. Oba skupiły uwagę widowni w różnym wieku, pobudzały do dyskusji, sporów, ale i do eksperymentów. Niektórzy z widzów wyruszali na poszukiwanie „ich” („galerianek”, „świnek”) i rozgoryczeni wracali, mówiąc: „To niemożliwe. Byłem/am w galerii i ich tam nie ma”, albo poszukiwali w kręgu bliskich osób kogoś, kto potwierdzałby istnienie takich postaci. I co – „nie ma!”. A jednak zarówno jedno, jak i drugie zjawisko występuje. Mówią o nich „pampersy”. Wprawdzie chłopcy mają po 13, 14, 15 lat, ale muszą nosić pieluchomajtki. Ich mięśnie zwieraczy odbytu nie działają jak należy. Chłopcy po prostu popuszczają… 15-letni Karol zaczął się prostytuować w wieku 13 lat. Dziś jest „starą dupą”, jednocześnie musi nosić pieluchy – jest „pampersem”. Adaś, też nastolatek, puszcza się od czterech lat. Podoba mu się to, przyzwyczaił się, ale ma kłopot, bo musi nosić pieluchy. Czasami go to wkurza, jednak nauczył się tak przygotowywać do spotkania z klientem, że ów nic nie pozna. A satysfakcję klient musi mieć, bo nie zapłaci tyle, ile chłopiec zamierza wynegocjować. W ośrodku opiekuńczym takich chłopców jak Karol i Adaś jest na piętrze jeszcze pięciu, a w całym 70-osobowym zespole wychowanków jest ich dwunastu. Żaden z nich nie ma 17 lat. Mówią, że musieli się tak zachowywać, znaczy się dawać tyłka jak leci, bo przyjechali „ruski” i psuli im klientelę. Normalna walka o rynek, kurwa. Czaisz, facet, my stąd, a tu się zawsze tak zarabiało, no może nie tak często, ale jakoś od czasu do czasu. Jak się zjawili ci ruscy, to „tatuśki” o nas zapomnieli. Trzeba było mocno się napracować, żeby ich znów mieć w kieszeni. Dziś jakoś się podzieliliśmy. Kilku idzie do nich, kilku do nas. Najgorzej jest, że od nich to teraz prawie dzieci przyjeżdżają. Mają po 10-11 lat. Czaisz, facet? To dzieciarnia. A faceci lecą jak miśki do miodu. I płacą 1 Film „Galerianki”, reż. Katarzyna Rosłaniec, premiera 25 września 2009; film „Świnki”, reż. Robert Gliński, premiera 6 lipca 2009.
kurzeba.indd 9
2012-01-25 18:42:27
10
Wstęp
nieźle. Zrozumiałem, że teraz interes robi się na gówniarzach. No wiesz, tych co to jeszcze nie byli jebani. Mają być nietykani. No to dogaduję się z chłopakami od nas i leci się, brachu, interes jakoś się kręci. Chciałoby się przyjąć, że opisywany problem dotyczy tylko enklaw patologii i ograniczonych obszarów kraju. Jednak z badań, które przeprowadziłem, wynika, że proceder prostytucji nieletnich nie jest limitowany przygranicznym położeniem, rządzi się innymi uwarunkowaniami. Gdyby trzeba było wskazać miejsca, gdzie można się spotkać z ofertą młodych, pięknych i niedrogich dziewcząt i chłopców, którzy sprzedają własne ciało, nie miałbym z tym żadnych problemów. Znajdę je/ich w Poznaniu, Gdańsku, Zamościu, Krośnie, Opolu – gdziekolwiek. W Karpaczu, Zakopanem i Piszu. Na trasach uczęszczanych albo podrzędnych, kolejowych i drogowych, w dyskotekach, pubach i na masowych imprezach plenerowych, w szkołach, uczelniach, a głównie w Internecie i telefonii komórkowej. Niniejsza książka jest kontynuacją mojej poprzedniej publikacji Młodzież pogranicza – świnki, czyli o prostytucji nieletnich (Kraków 2001, 2005). Po jej wydaniu zaszło wiele istotnych wydarzeń, które warto przywołać, gdyż w znaczący sposób przyczyniły się do powstawania tej monografii. W roku 2004 prowadziłem wykład dla studentów pedagogiki resocjalizacyjnej na Uniwersytecie Zielonogórskim. Było to wkrótce po moich pierwszych badaniach nad zjawiskiem prostytucji nieletnich, i o tym mówiłem na wykładzie. Jedna ze studentek, siostra Augustyna ze Zgromadzenia Sióstr Marii Niepokalanej zapytała, czy byłbym skłonny przyjechać do Wrocławia, do jej zgromadzenia, które próbuje ożywić swój przedwojenny charyzmat, jakim jest „pomoc kobietom upadłym”. Pod tym, dziś anachronicznie brzmiącym zwrotem, kryła się wola powrotu sióstr na teren niezwykle trudny, a mianowicie pracy pomocowej nad/i z prostytutkami. Przez wiele lat siostry nie mogły wykonywać tego typu pracy, poza tym zjawisko prostytucji w socjalizmie (oficjalnie) nie występowało. Po latach zamierzały powrócić do zasadniczego charyzmatu Zgromadzenia, ale nie wiedziały, dokąd się udać. „Gdzie te kobiety stoją?” – pytały – „no i co mamy im powiedzieć, jak już tam trafimy?”. Pojechałem do Wrocławia, z czasem zostałem przewodniczącym Stowarzyszenia Pożytku Publicznego „Misja Dworcowa im. ks. Jana Schneidera”, którego celem jest pomoc osobom z obszaru seksbiznesu, zarówno chłopcom jak i dziewczętom, w wychodzeniu z tego procederu. Z dziesiątkami wolontariuszy i ludzi dobrej woli rozpoczęliśmy działania na rzecz zmniejszenia toksyczności zjawiska w przestrzeni publicznej Wrocławia i Dolnego Śląska. Samorząd Sejmiku Województwa podjął uchwałę proklamującą rok 2006 rokiem przeciwdziałania prostytucji nieletnich na Dolnym Śląsku. Zostałem koordynatorem działań badawczych, programowych i kon-
kurzeba.indd 10
2012-01-25 18:42:27
Wstęp
11
ceptualnych, a razem ze mną pracowali wspaniali ludzie: dyrektorzy Tomasz Chmielowski i Dominik Golema, dr Agnieszka Pierzchalska (dolnośląski DOPS), dr Alicja Lisowska (UWr), dr Marcin Czekała (DOPS), mgr Katarzyna Urbaniak, mgr Adrianna Surmiak, mgr Marcin Stój, mgr Marcin Sabat, mgr Edwin Gulanowski, siostry: Goretti, Augustyna, Renata, siostra prowincjalna i przełożona, Elżbieta Rogala (KWP Wrocław), dr Jurek Żurko (UWr), i wiele innych osób2. W naszych działaniach badawczych uczestniczyli moi paryscy współpracownicy ze Stowarzyszenia Amicale du Nid, działającego od przeszło 120 lat w stolicy Francji. Dzięki wieloletniej współpracy udało się pozyskać konieczne środki na tworzenie struktur badawczych i powołanie zespołów zadaniowych w Polsce, które stawały się komplementarne wobec struktur francuskiego Stowarzyszenia. Owocem tej współpracy są projekty europejskie: a) w latach 2005-2007 – Diagnozowanie i typologia zjawiska prostytucji w Polsce i we Francji; b) w latach 2007-2009 – Reintegracja społeczna i zawodowa osób wychodzących z procederu prostytucji; c) lata 2010-2013 – Diagnozowanie obszarów marginalizacji osób ze środowisk mniejszościowych oraz transgenre (wspieranie i przeciwdziałanie). Niniejsza publikacja została przeznaczona dla szerokiego kręgu odbiorców, lecz błędem byłoby uznać, że jest książką łatwą. Wymaga od Czytelnika pewnego dystansu, autorefleksji związanej z własnym postrzeganiem świata, doświadczania opisywanych zjawisk. W pierwszej, teoretycznej części przedstawiam okres adolescencji, opisując wybrane aspekty kształtowania się biologii organizmu 12-20-letniej dziewczyny/chłopaka, powstawania ich tożsamości psychospołecznej. Jednocześnie stawiam tezę, że młodzież w okresie adolescencji podlega szczególnie silnym wpływom kultury masowej. 2
Efektem naszych działań stał się program „FALOCHRON” – mój autorski pomysł na zintegrowane działania w obszarze zachowań ryzykownych dzieci i młodzieży. Na terenie województwa dolnośląskiego powołano lokalne „SubFalochrony”, jako ogniwa całego systemu. Przeszkolono dziesiątki nauczycieli, pedagogów, psychologów, pracowników socjalnych, kuratorów sądowych, policjantów i wiele innych grup zawodowych na okoliczność rozpoznawania i neutralizowania wpływu pornosfery na adolescentów i młodzież. Podjęto badania na szeroką skalę, dotyczące „Postrzegania prostytucji przez Dolnoślązaków”, które objęły ponad 3 tysiące respondentów. Owocem tych działań jest seria książek pod wspólnym znakiem „Falochron”, w tym: a) Falochron – zintegrowany program profilaktyki wczesnej wobec zachowań ryzykownych dzieci i młodzieży, Wrocław 2006; b) Zagrożona niewinność. Zakłócenia rozwoju seksualności współczesnej młodzieży, Kraków 2007; c) J. Kurzępa, A. Lisowska i A. Pierzchalska (red.), Współczesna młodzież pomiędzy Eros a Thanatos, Wrocław 2008; d) J. Kurzępa, A. Lisowska i A. Pierzchalska (red.), Prostytucja nieletnich w perspektywie Dolnoślązaków, Wrocław 2008.
kurzeba.indd 11
2012-01-25 18:42:27
12
Wstęp
Istotną rolę odgrywa tu komercjalizacja intymności z towarzyszącą jej somatyzacją tożsamości, przejawami ekshibicjonizmu społecznego, kultury obnażania, przenikania pornosfery do kultury masowej. Stan ten skutkuje dehumanizacją stosunków interpersonalnych, erotyzacją świadomości, działalnością w zakresie seksbiznesu. Pojęcia stanowiące kanwę dla postawionej tezy zdefiniowałem w rozdziale drugim, przywołując najnowszą literaturę (Bauman 2004; McNair 2004; Barber 2008; Hollows 2000; Giddens 2002; Barillon 2004; Stoller 2000; Weissman 2008; Michel 2006; Lasch 2006). Aby dokonać egzemplifikacji zjawiska przenikania obrazów z obszaru pornosfery do codziennego pejzażu medialno-kulturowego młodzieży (i nie tylko), podjąłem z moimi studentami próbę określenia intensywności i charakteru przekazów erotycznych i/lub kryptoerotycznych w popularnych nośnikach informacji adresowanych do młodzieży. Przykłady te znalazły się w rozdziale trzecim, który zawiera też materiał badawczy i procedurę badawczą pozwalającą wyprowadzać zasadnicze interpretacje i sądy. Rozdział czwarty zawiera opis procedury badawczej, wiele anegdotek i opowieści „poza cenzurą”. W dalszej części książki przedstawiam najnowsze badania dotyczące wchodzenia młodzieży w obszar seksbiznesu, niektóre aspekty edukacji seksualnej i jej niedoskonałości wobec wyzwań współczesności. Następnie dokonuję demistyfikacji zjawiska określonego mianem „galerianki”, podkreślając, że rzeczywistość codzienna galerii nie może być utożsamiana z rzeczywistością pewnego skrótu fabularnego, jakim jest film. Kolejny rozdział przynosi opis moich badawczych eksploracji w obszarze prostytucji nieletnich. Opisując zjawisko prostytuowania się młodzieży akademickiej (studentek i studentów), czyli tzw. uniwersytutki, stawiam tezę, że jest to inna nazwa znanego wcześniej w tym środowisku procederu sponsoringu, który poprzez tę nazwę starał się odeprzeć odium stygmatyzacji i społecznej dezaprobaty. W każdym z omówionych rozdziałów przewija się wątek wykorzystywania współczesnych sposobów komunikowania się w nawiązywaniu relacji seksbiznesowych przez młodzież (i nie tylko), co szczegółowo ująłem w rozdziale dotyczącym cyberseksu, ukazując jego funkcje oraz specyfikę zjawiska. Książkę kończę refleksją nad tym, co może się stać z bohaterami moich badań i z ich rówieśnikami, jeśli w opisywanych obszarach ryzyka adolescencyjnego zostaną pozostawieni sami sobie. Zadaję Czytelnikowi poważne pytania, zachęcając go do uznania, iż „zło panoszy się dlatego, że dobro się wycofuje”.
kurzeba.indd 12
2012-01-25 18:42:27
ROZDZIAŁ II
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
1. Cielesność i jej interpretacje Ludzka cielesność bywa kusząca, odrażająca, inspirująca i/lub wyzwalająca pożądanie. W perspektywie jednostkowej każdy musi się oswoić z własną cielesnością. Najkorzystniej byłoby, gdyby ją zaakceptował, po prostu „polubił”, co nie zawsze jest łatwe, a nawet możliwe. Dylemat akceptacji/nieakceptacji własnej cielesności związany jest z kontekstami wewnętrznymi i zewnętrznymi. W tym rozdziale skupię się na ukazaniu wieloczynnikowych oddziaływań zewnętrznych (kultury masowej, mediów, cyberspace) na kształtowanie się pożądanego „wzorca” cielesności oraz „modelowania” intymności człowieka. Kwestie cielesności możemy rozpatrywać, uwzględniając dwa jej aspekty: somatyczny i autonomiczny. W pierwszym ujęciu jest ona opisywana jako stały model, biologiczna matryca, którą postrzega się przez doświadczanie egzystencji w formie fizycznej, z wyszczególnieniem wszelkich procesów i cech charakterystycznych dla ciała. W tej perspektywie mówimy o całościowo ujętej architektonice organizmu, z jego biologiczną i chemiczną homeostazą, determinantami genetycznymi, specyficznym dla każdego z nas zestawie cech autonomicznych. W opozycji do takiej ściśle somatycznej koncepcji istnieje cielesność objaśniana nie tylko jako sama fizyczność, wywodząca się z wewnętrznej ekspresji i dążeń (zachowania i emocje związane i uzewnętrzniane za pomocą ciała). Chodzi tu głównie o odczuwanie pociągu płciowego, zmysłowość, lubieżność, zwierzęcość, erotyzm i seks (Bańko 2000). W tym układzie cielesność przestaje być rozumiana jedynie statycznie, jako bezemocjonalne traktowanie obrazu człowieka, występuje bowiem szereg bodźców zewnętrznych, które wpływają zarówno na kształtowanie jego potrzeb
kurzeba.indd 51
2012-01-25 18:42:31
52
ROZDZIAŁ II
jak i na zaspokajanie dążeń. Wariant ten bliski jest interpretacji, którą Zygmunt Bauman (1995) poszerza o zdolność człowieka do reagowania na podniety i odczuwanie satysfakcji wynikającej z ich „konsumowania”, w wyniku czego ciało człowieka może stać się narzędziem służącym odczuwaniu przyjemności, działającym na podstawie instynktu, mechanizmów kontrolno-motywacyjnych, które związane są bezpośrednio z potrzebą seksualną. Organizm poprzez układ nerwowy odbiera i wiąże impulsy docierające z zewnątrz, uruchamia mechanizmy neurofizjologiczne, co wywołuje stany satysfakcji i uczucie zaspokojenia. Z jednej strony cielesność jest więc czystą fizycznością, na którą oddziałują zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne bodźce, staje się swoistym medium pośredniczącym w komunikacji pomiędzy jednostką a jej środowiskiem. Z drugiej strony zaś człowiek poprzez ciało stara się wyrazić siebie, swoje pragnienia, realizuje swoje potrzeby, wysyłając tym samym informacje i komunikaty ku innym obiektom. Modelując siebie, wchodzi w pole interakcji z innymi; bywa, że dokonuje się to w dialogu i partnerstwie, kiedy indziej znów w rywalizacji lub zwalczaniu. Cielesność jest stanem fizycznym i procesem, naszym korpusem widzialnym i modyfikowalnym, posiadającym takie atrybuty, które stanowią wypadkową genotypowego wyposażenia i środowiska rozwoju. Procesem staje się przez fakt zarówno jednostkowej sekwencji biologicznego rozwoju, jak i komunikacji do wewnątrz i na zewnątrz, będącej reakcją na bodźce ze środka (z własnego ciała) i z zewnątrz (ku własnemu ciału). Aspekt procesualny podkreśla rolę otoczenia i jego wpływu na ciało, wskazuje na istnienie mechanizmów działania pomiędzy jednym a drugim, na możliwość zaistnienia pewnych konsekwencji dla obu komunikujących się stron. Kwestią dyskusyjną nie jest fakt, że człowiek posiada ciało, ale to, jak w toku swojego rozwoju doskonali je i użytkuje w interakcji ze środowiskiem, jak je modeluje i scala się z nim, stając się ciałem (Falk 1994). Cielesność człowieka nie jest tylko bytem samym w sobie czy tautologiczną formą bytu istniejącego i możliwego, mieści się bowiem także w kategoriach epistemologicznych jako efekt relacji między jednostką a społeczeństwem. Pozwala to na takie gromadzenie danych o cielesności człowieka, które posługując się danymi jakościowymi rozróżnia informacje o człowieku, który tym ciałem jest, jak i o środowisku i klimacie cywilizacyjnym, które pomagały to ciało stworzyć (Cregan 2006). Wobec takiej konstatacji cielesność rozumiana jest jako materia, jak też ta, która bierze swój początek w sferze psychologicznej, jest w nią włączona i uwarunkowana kulturowo i społecznie. Wizerunek naszego ciała, jego potrzeby i sposoby zaspokajania zostały „opisane” w procesie komunikacji i doświadczania na linii jednostka – społeczeństwo i jego kultura. Brian McNair uwypukla tę zależność, porównując ciało i jego wizerunek do „towaru”, ideologicznego
kurzeba.indd 52
2012-01-25 18:42:31
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
53
artykułu kulturowego, stworzonego przez człowieka po to, aby nakreślić obraz świata, w którym przyszło mu funkcjonować. Uwzględniając w tym obrazie zasady, które legitymizują obecność jednostki w owym świecie (nadają jej status „naszej”, „oswojonej”), „towary” te są umiejętnie sugerowane odbiorcom (pakowane, wzmacniane promocjami), przez co mają ogromny wpływ na człowieka, budują i utwierdzają w ludziach wiarę w niesiony przez siebie przekaz (McNair 2004). Powstaje sytuacja, w której ciało i jego potrzeby są kulturowo zdefiniowane, podane jako wzorce ujęte w normy i uwarunkowania. Wzorce te formatuje – na podstawie przekazów kulturowych – społeczeństwo, które następnie użytkuje je w stosunku do siebie i innych; są one przekazywane w toku wrastania w społeczeństwo. Proces ten określa się jako przechodzenie ciała z postaci biologicznej w cywilizowaną. Jest to proces przeciwstawienia litery prawa biologicznej anarchii, zachodzący na podstawie sekwencji trzech procesów implikujących te towary kulturowe: procesu progresywnej socjalizacji, racjonalizacji i indywidualizacji ciała. Socjalizacja ciała rozumiana jest jako działanie, w którym kulturowy i społeczny kontekst sprawuje nadzór nad biologicznym rytmem i funkcjami ciała. Pierwotne i naturalne zachowania oraz sposoby zaspokajania potrzeb poddawane są społecznej i kulturowej kontroli, wyznacza się oczekiwane sposoby ich wdrażania i osiągania, tworzy się i wpaja konkretne kody zachowań, prowadzące do racjonalizacji ciała – takiego jego użytkowania, które uwzględnia kierowanie spontanicznymi i emocjonalnymi impulsami. Uzyskuje się stan szczególnej kontroli zachowań ujarzmienia gwałtownych reakcji na bodźce, bez wcześniejszego zewnętrznego i/lub wewnętrznego przyzwolenia. Indywidualizacja ciała wiąże się z kształtującą się świadomością własnej odrębności. Osobnik „ćwiczy” przyswojone wzorce, próbuje osiągnąć rozsądny dystans do własnej biologii, jednocześnie dokonuje selekcji (odrzuca lub przyjmuje) narzuconych wzorców kulturowych, świadomie uwzględniając konsekwencje, jakie mogą z tego płynąć (Schilling 2003). Proces i stan osiągnięcia samoświadomości własnej cielesności stanowi ważny, fundamentalny moment w rozwoju tożsamości człowieka. Na tej płaszczyźnie rodzi się homo clausus – jednostka odrębna, która co prawda jest w trakcie budowania własnego światopoglądu, ale jednocześnie pragnie wyraźnie się „odróżnić”19. Bada zatem grunt, testuje otoczenie, eksperymentuje z rolami i określa, jakim ciałem się stanie (DuGay i inni 2000).
19
Można tu wymienić wiele zjawisk i problemów, jak np. krucjata ruchów feministycznych, problemy wynikające z zabezpieczenia starości, AIDS, kampanie pro- i antyaborcyjne, edukacja seksualna, eutanazja, eugenika, transplantologia; sport, medycyna, prewencyjna i korekcyjna oraz estetyczna, programy do walki z handlem żywym towarem, ruchy ekologiczne itp.
kurzeba.indd 53
2012-01-25 18:42:31
54
ROZDZIAŁ II
Społeczeństwo stara się narzucić mechanizmy kontroli i/lub samokontroli, co wynika z troski o społeczne poczucie bezpieczeństwa, ale też z wygody. Kanony i wzorce dostarczają odpowiedzi na pytanie, co jest normą, a co nią już nie jest, jak można (powinno) się zachowywać, jakie zachowania poddane zostaną sekowaniu, a ich autorzy ostracyzmowi. Zostają wyznaczone granice dewiacji, zaproponowany porządek społeczny i nadany status jednostce. Współczesna kultura masowa, odpowiadając na tego typu oczekiwania, dokonała zaskakującej wolty w odniesieniu do norm i zasad, które przedkłada w wachlarzu oferty normatywnej i sposobów zachowania człowiekowi. Staje on wobec konieczności dokonania wyboru w nadmiarze równoprawnych, a przecież nie równoocennych wzorców. I z pewnością ma z tym kłopot. Ogrom zmian cywilizacyjnych, ich zakres i głębokość na płaszczyźnie społecznej, jaki dokonał się w okresie modernizmu i dokonuje się współcześnie, postawił przed interpretatorami życia społecznego zadanie zdefiniowania i opisania toczących się zmian. W dyskursie socjologicznym pojawiła się nowa subdyscyplina: socjologia ciała, która podniosła znaczenie cielesności człowieka do rangi obiektu poznania empirycznego. Jednym z jej prekursorów jest Bryan Turner, który zaproponował koncepcję społeczeństwa somatycznego (somatic society). Wynikało to między innymi z odnotowania powszechności problematyki cielesności i odniesieniach do niej w debacie publicznej. Ciało otoczone zostało szczególnym rodzajem uznania, fascynacji, nostalgii, a jednocześnie próbowano umiejscowić je w kulturowym i politycznym kokonie poprawności, wobec czego stawiało opór. Stało się miejscem (w perspektywie osobniczej, jednostkowej, jak i wspólnotowej, społecznej), w którym odzwierciedlają się i rozgrywają wszelkie napięcia i problemy społeczne. Ciało dostarcza materiału dla wszelkich ideologicznych dyskursów, jest w centrum wszelkiego zainteresowania20 (Turner 2001). Według Turnera, jedną z istotnych cech współczesności jest kontrola reprodukcji. Jednocześnie współczesna kultura użytkuje ciało w różny sposób – to ogranicza je i zamyka, to znów puszcza w bezgraniczny obszar swobody, reguluje wszelkie jego aspekty bądź pozwala na różne eksperymenty. Ten sposób interpretacji ciała i tego, co się z nim dokonuje w przestrzeni społecznej, otworzył nowy rozdział w naukach humanistycznych, określany jako zwrot somatyczny (somatic turn) i wprowadził ją z dziedziny biologii w objęcia nauk społecznych (Shusterman 2000: 154-157). Jej przedstawiciele stanęli wobec zadania znalezienia odpowiedzi na pytania dotyczące relacji między człowiekiem a tym, co wokół niego się dokonuje w sferze kreowania (postrzegania) doznawania cielesności. Jak człowiek reaguje, czy jest jakiś uniwersalny model zachowań 20
kurzeba.indd 54
U Norberta Eliasa (1980): człowiek izolowany, zamknięty.
2012-01-25 18:42:31
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
55
wobec natłoku przekazów dotyczących cielesności, może nawet społecznej obsesji na jej punkcie? Niekiedy portretując współczesnego człowieka podkreśla się jego zagubienie, ale głównie przejście z postaci określanej mianem homo clausus w homo sexualis. Ten drugi typ kieruje się w swoim życiu popędami, a jego ideę życiową można sformułować następująco: „moja cielesność to zwierciadło mojej duszy” (Turner 2001: 76-96). Człowiek, który do niedawna (homo clausus) miał poczucie wspólnoty ze społeczeństwem (jeśli podejmował decyzje dotyczące złamania i/lub zachowania zasad życia społecznego, to brał pod uwagę innych), dziś (homo sexualis) ignoruje to wszystko, uważa się za gotowego do podjęcia wszelkich eksperymentów i wyzwań. Interes społeczny czy dobro wspólne przestają wpływać na jego działania, natomiast busolą postępowania staje się indywidualizm, oryginalność i bezgraniczność. Homo sexualis definiuje i kształtuje swoją moralność, a w centrum jego poszukiwań znajduje się satysfakcja seksualna, atrakcyjność własnego ciała, jak i pożądanego priorytetu. W efekcie takiego „zapatrzenia” w cielesność dochodzi do deprecjonowania wartości człowieka jako takiego (w ujęciu personalistycznym i holistycznym), a także do deprecjacji wartości wiedzy, wykształcenia, kompetencji, czy cech osobowościowych i intelektualnych. Współcześnie znaczysz tyle, jak wyglądasz! Jednostka została uprzedmiotowiona, jej wartość mierzona jest z jednej strony poprzez walory wyglądu (atrakcyjności), z drugiej – przyjemności, jakich może dostarczyć innym. Dlatego też, aby na tym „wybiegu” mieć jakieś szanse, ciągle trzeba poddawać się różnym „zabiegom” wizerunkowym, upiększającym, nakładać kolejne „make-up” i próbować zyskać zwolenników. Pojawił się wymóg eksponowania swoich preferencji i doświadczeń seksualnych, konieczność stosowania prowokacji i wysyłania dwuznacznych komunikatów. Taki sposób eksponowania siebie (sprzedawania, bliski mechanizmom ekshibicjonistycznym) zmierza do wyzbycia się frustracji, wzmacnia poczucie swojej wyjątkowości i daje poczucie koncentracji na sobie (skupienie uwagi otoczenia, forumowiczów w Internecie, publiczności przed telewizorem) (Bauman 2000; Kurzępa 2007). Aktor (jednostka) stał się wędrowcem przemierzającym otaczający świat, dla którego liczy się tylko to, co może sprawić przyjemność i przynieść mu korzyść (Falk 1994). Dlatego też jednostka zdolna jest (bo musi) poddawać się rozmaitym reżimom, by osiągnąć oczekiwany i pożądany wygląd ciała (Giddens 2002: 137). Składają się nań wszelkie warstwy i poziomy widoczności, które stanowią czytelny komunikat dla obserwujących i spotykających się z osobnikiem innych ludzi. Warstwowość tej widoczności odnosi się do co najmniej trzech (w uproszczeniu) warstw, czyli tego, co stanowi:
kurzeba.indd 55
2012-01-25 18:42:31
56
ROZDZIAŁ II
sferę widowiskowo-publiczną (nobilitującą albo dyskryminującą), ogólnie adresowaną do innych, którzy oceniają się wzajemnie i próbują usytuować jednostkę w kategoriach „swój-obcy”; „lepszy-gorszy”; „atrakcyjny-nieatrakcyjny”. Wśród młodych (i nie tylko) szczególną manierą jest „metkowanie się” czyli szczególna dbałość o to, jaki założą strój zewnętrzny, gdyż jest on kluczem dla rówieśniczej akceptacji i/lub odrzucenia; jest to także ta sfera, która przed laty stanowiła wizytówkę jednostki, była świadectwem identyfikacji z określoną klasą społeczną, zawodową, subkulturową. Współcześnie przez wzgląd na powszechność dostępu do dóbr kiedyś limitowanych wysoką ceną (wielcy kreatorzy mody wypuszczają swoje serie do sieci sprzedaży, np. H&M, Zara, Group itd.) funkcja dystynkcji klasowej zanikła, pozostała zaś funkcja selektywna —> dopuszczenia/odrzucenia z grona „naszych”; sferę prywatną, czyli tę, która zasadniczo skierowana jest ku sobie, osadzona w potocznym „dobrym mniemaniu o sobie”, a głównie związana bądź ze wzmocnieniem przekonania o własnej wartości, bądź też utwierdzenia się w przekonaniu, że znajduję się w grupie „tych lub tamtych”, mimo że nie demonstruję tego w widoczny sposób. Ponadto niekiedy osiąga się dzięki temu kompensację innych niedoborów i/lub deprywacji (np. osławiony sportowy czerwony samochód, stanowiący w jednych interpretacjach sublimację potrzeb seksualnych, w innych „przedłużenie penisa”); przykład ten jest niezbyt adekwatny do większej dyskrecjonalności, ale tu chodzi głównie o oddziaływania na własne samopoczucie, a nie innych; sferę par excellance intymną, współcześnie prywatno-publiczną, skierowaną zarówno ku sobie, jak i ku innym. Szczególnym przykładem odarcia jej z intymności i wejścia w światła jupiterów jest pornosfera, która wdziera się bezpardonowo do sfery życia publicznego i prywatnego, dewastuje wrażliwość i kruchość dziecięcej, nastoletniej wstydliwości, zachęca dorosłych do eksperymentowania i ćwiczeń w obszarach do niedawna zakazanych: tabu i perwersji. Inne jej przejawy (z poziomu „soft”) to między innymi doświadczanie przymusowej nagości w saunach koedukacyjnych21, oglądanie zdjęć nagości osób publicznych, eksponowanie tego typu 21
Przykład wrocławskiego Parku Wodnego, gdzie klientów korzystających z sauny obliguje się do koedukacyjnej nagości, uzasadniając, że „komu się nie podoba, nie musi przychodzić”. Oferta adresowana jest do wszystkich, tym samym osoby, którym nie odpowiada oglądanie cudzych narządów płciowych podczas korzystania z sauny, nie mają innego wyboru. Przecież „[…] widok zupełnej nagości był aż do XVI stulecia czymś zgoła powszechnym. Wszyscy co wieczór rozbierali się do naga przed pójściem spać i tak samo nie okrywano się niczym w łaźni parowej” (Elias 1980: 324-325). Jest to
kurzeba.indd 56
2012-01-25 18:42:31
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
57
artefaktów w miejscach najmniej spodziewanych, np. warsztatach samochodowych czy poczekalniach gabinetów stomatologicznych. Cudza nagość wdziera się w nasze życie, ale chodzi tu także o ekspozycję własnej nagości. Najlepszym przykładem jest sala ćwiczeń kulturystycznych, basen lub plaża, ale też izba lekcyjna, sala gimnastyczna czy dyskoteka. Możemy tu mieć do czynienia z bierną i czynną ekspozycją własnej cielesności (głównie seksualności), jak i biernym/czynnym konsumowaniem tego typu komunikatów adresowanych do jednostki. Czynne eksponowanie własnej cielesności związane jest z komponentem świadomościowo-behawioralnym. Jednostka zdaje sobie sprawę, że sposób, w jaki wygląda, jak się porusza czy zachowuje, ma wyzwolić określony efekt, przynieść oczekiwany rezultat. Sposób bycia jednostki nastawiony jest na zrobienie takiego, a nie innego wrażenia. Bierna ekspozycja dokonuje się bez względu na celowość działania jednostki i bez świadomości efektu, jaki wywiera na otoczenie. Czynny odbiór komunikatów i obrazów związanych z cielesnością seksualnością połączony jest z podjęciem świadomej reakcji na ten przekaz. Może to być związane z werbalnymi deklaracjami, ocenami i/lub czysto fizycznymi reakcjami na bodziec przy pełnej świadomości, że pochodzi ona z tego, a nie innego źródła i jednostka akceptuje ten, a nie inny model reakcji. Bierne konsumowanie podobnych przekazów wiąże się z sytuacjami, gdy jednostka odbiera bodźce, siłą rzeczy reagując na nie, choć nie do końca uświadamia sobie sekwencję przyczynowo-skutkową i/lub nie wpływa to na jej styl bycia, reakcje czy zachowania. Można by sformułować sąd, że jest „impregnowana na przekaz”. Jednostka znajduje się w świecie, który narzuca jej określony model piękna, ideał kobiecego/męskiego ciała, podpowiada zarazem co wolno, a czego nie wolno z tym ciałem zrobić. Wielu odbiorców tego typu przekazów doprowadza do podejmowania nieustannych prób ćwiczenia samych siebie, by dosięgnąć ideału. Przekaz ten dotyczy także zmysłowości ciała, kreuje i narzuca taka sama sytuacja, jak zdarzenie w tramwaju, gdy grupa rozhukanych młokosów wulgarnie odnosiła się do współpasażerów, W procesie sądowym po tym zdarzeniu przestępczym sędzia zadał pasażerce pytanie: „No to dlaczego Pani nie wysiadła?”. Otóż nie wysiadła, bo ma prawo do bezpiecznego przejazdu do celu podróży! Dlaczego mamy chylić głowę przed złem, niegodziwością, czy inwazją nieprzyzwoitości w naszym codziennym życiu? Nastąpiło odwrócenie proporcji, normalnie zsocjalizowana większość jest spychana w obszar pozbawienia jej prawa do artykułowania swojego zdania i opinii przez rozkrzyczaną, medialnie „napompowaną” mniejszość o różnym stopniu dziwactw i dewiacji, uznawanych dziś nie za powód do leczenia lub korekty, ale jako „brand”, znak towarowy. Nastąpiło przekierowanie wektorów normalności, kategoryzowanie tego, co dobre i złe, pożądane i niewskazane.
kurzeba.indd 57
2012-01-25 18:42:31
58
ROZDZIAŁ II
sformatowaną, pożądaną kulturowo formę zmysłowości. W sytuacji, gdy nie jesteś w stanie podjąć tej gry, zostajesz wykluczony. Stan ten wyzwala w jednostkach różnego poziomu lęki; by tego uniknąć, musztrują one swoje ciało i neutralizują wcześniejsze kategorie normatywności i przyzwolenia. Niekiedy się to nie udaje. Jednostka konstruuje więc własną tożsamość i ciało w obrębie kultury ryzyka. Ryzyka, które wynika z odrzucenia, zanegowania, zapomnienia tradycyjnych ról płciowych, ekspresji seksualności i cielesności, kategorii wstydu, kruchości i wrażliwości. Ryzyka, które według Ulricha Becka wynika z różnych obiektywnych czynników demokratyzujących je (np. wypadkowość w ruchu ulicznym jest powszechna, dotyczy każdego; zachorowalność na rozmaite schorzenia jest demokratyczna; ryzyko śmierci powszechne i równe; Beck 2004). Parametry ryzyka bywają różne, ale jest jeszcze jeden aspekt, czyli świadomość jego podejmowania, co może np. dotyczyć świadomości faktu, że każdy lot samolotowy to potencjalny stan ryzyka; że seks bez zabezpieczeń to stan potencjalnego ryzyka – a mimo to podejmujemy takie działania. Wydaje się, że współcześnie „kokon ochronny” (Giddens 2002: 177) jest dość porowaty, znajdują się w nim luki, które uniemożliwiają utrzymanie jego jakości i zawartości w idealnym Goffmanowskim projekcie Umwelt, czyli krążącym wokół jednostki kokonie normalności, przewidywalności, kategorycznych i jasnych zasad wartości (Goffman 1971: 252). Ów kokon ochronny powinien kształtować się także w procesie socjalizacji jednostki, która uzyskuje wówczas wiedzę o świecie i zasadach w nim obowiązujących, także w zakresie cielesności, płciowości, tego co intymne i powinno być w ukryciu, i tego co powszechne i wspólne. W procesie nabywania świadomości tego rozróżnienia osobnik wspierany jest przez dorosłych i świat, który go otacza. Często wtedy zasypuje bliskich gradem pytań o nagość, płciowość i jej atrybuty, o fenomen narodzin, czułości, seksu. Jest to okres, gdy dorośli najmocniej reagują na spontaniczność i naiwność dziecięcych pytań, swoimi odpowiedziami „kneblując ich ciekawość i pętając czynności”, albo rozsądnie zaspokajając ciekawość i wprowadzając jednostkę na spokojne obszary dojrzewania i dorastania społecznego. Elias podkreśla, że „[…] osoba dorosła nie tłumaczy swoich wymagań dotyczących zachowania się […], jest tak uwarunkowana […] jak sama została socjalizowana. […] zakazy wszczepiono jednostce jako przymus wewnętrzny. [dlatego też] w niej samej toczy się walka między obiecującą doznanie przyjemne chęcią zaspokojenia popędów a zakazami restrykcjami zapowiadającymi doznania przykre” (Elias 1980: 240, 272-273). Najkorzystniejsza sytuacja występuje wówczas, gdy dzięki transmisji określonych tradycji i obyczajów wiemy, jak się zachowywać w określonych sytuacjach. Aktualnie postrzegamy wyraźny deficyt tej wiedzy. Obserwując
kurzeba.indd 58
2012-01-25 18:42:31
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
59
pokolenie dorosłych, rodziców, nauczycieli widzimy trzy zaskakujące postawy wobec tych problemów: a) wycofanie, b) bufonada, c) atak. Wycofanie występuje najczęściej w sytuacji, gdy dorośli zlęknieni są faktem, że dzieci i młodzież (w mniemaniu dorosłych) zbyt szybko wykazują nadmierne zainteresowanie sprawami cielesności, którą często ci sami dorośli utożsamiają z seksualnością. W takim przypadku stosują strategię unikania odpowiedzi, czy to z uwagi na poważne własne mankamenty w komunikacji na te tematy, czy też własną emocjonalną niedojrzałość (infantylizm) w podejściu do tych zagadnień. Niekiedy może być to manewr jak najbardziej uzasadniony, przecież to rodzice najlepiej znają swoje dzieci, by rozsądnie dozować im kolejne porcje wiedzy o świecie i sobie samym. Niebywale ważna jest w tym względzie rola rodziców, ale i innych osób znaczących w wyznaczaniu normatywnego szlaku dla przyszłych pokoleń, wszak „[…] życie codzienne (każdego z nas) korzysta z aparatury konwersacyjnej (dialogowej, wymianie myśli i spostrzeżeń), która nieustannie podtrzymuje, modyfikuje i rekonstruuje subiektywną rzeczywistość […]” (Berger i Luckmann 1983: 234). Co się dzieje wtedy, gdy naturalni taksatorzy doznań rozwijającej się jednostki wykazują brak kompetencji, strach i/lub sami są niedojrzali, by zrozumieć dokonujące się wokół nich i w nich zmiany? Bywa, że podejmują strategię wyśmiania, zbagatelizowania lub wejścia w fałszywe współodczuwanie na podobnym poziomie uczuć, emocji, poznawczego zaskoczenia, jak ich młodsi interlokutorzy. Niekiedy przyjmują rolę ekspertów, znawców od wszystkiego bez uzasadnienia. Sami błądzą, lecz boją się do tego przyznać, idą w bufonadę. Jeszcze inną strategią jest atak, oskarżenie pytających o złe skłonności, niezdrową ciekawość, grzeszność. W obliczu tych błędów ze strony dorosłych młody osobnik sam podejmuje poszukiwania, często w środowisku rówieśników (co w gruncie rzeczy nie musi być złe) albo w mediach (szeroko rozumianych) (Sartori 2007: 91). Zasadniczą kwestią w dyskursie publicznym, z racji dokonujących się zmian kulturowych jako kontekstu dla zmian postrzegania i doświadczania cielesności, jest podkreślenie dwoistej perspektywy określania płci. Simone de Beauvoir rozróżnia płeć biologiczną (sex), związaną z tym co przypisane jest cielesności i biologii organizmu, oraz płeć kulturową (gender), czyli zespół cech, zachowań i ról społecznie przypisanych danej płci. W kolejnych latach podejmowano intensywny spór dotyczący tego, czy podział ten jest autentyczny; pojawiały się kontrpropozycje, w których podkreślano, że zarówno płeć gender, jak i seks są to konstrukty kulturowe. „Ciała nie istnieją po prostu […] muszą podlegać przedstawianiu lub też społecznej konstrukcji i produkcji” (Dzido 2006: 174). W koncepcji przedstawionej przez Judith Butler (1994) ludzkie wchodzenie w role płciowe podlega performatywności, dokonuje się na drodze powtarzania gestów,
kurzeba.indd 59
2012-01-25 18:42:32
60
ROZDZIAŁ II
zachowań, póz, które są spójne z reprezentacjami danej płci i z nią kojarzonymi. Odbywa się to poprzez narzucenie kulturowego konstruktu spójnego z obrazem danej płci. Rzecz byłaby łatwiejsza w interioryzacji i późniejszym wejściu w role, jeśli są one wystarczająco czytelne, kategoryczne, rozpoznawalne jako spójne ze stereotypowym ujęciem roli płciowej. Wobec współczesnej wielości, równoprawności wariantów i nieostrości konturów, trudno jest „adeptowi” wpasować się w rolę, tak samo trudno jest wspierającemu go dorosłemu dostarczać pomysłów i repertuaru argumentów i przekonań co do słuszności obieranego kierunku i stylizacji roli, której odgrywanie poprzez ciało i jego dystynkcje stanowi przepustkę do określonej grupy społecznej. To, w jaki sposób ciało jest użytkowane, eksponowane, hołubione świadczy o przynależności do określonej klasy społecznej i różnicuje je. Chodzi tu między innymi o zachowania i przyzwyczajenia konsumpcyjne (przy stole), higieniczne (czynności estetyczno-fizjologiczne), zdrowotne (ubiór, ruch i sport). To, w jaki sposób dysponujemy własnym ciałem, jest wyrazem naszej przynależności do określonego kontekstu społecznego (grupy społecznej), ale i do określonej płci. Objawiają się wobec tego dystynkcje dotyczące płci, które „wpisują” osobnika bądź do określonej grupy społecznej, bądź do osobników o określonej płci. Dominika Dzido precyzuje propozycje Pierre’a Bourdieu, pisząc: „o somatyzacji relacji płci, czyli o takim społecznym konstruowaniu różnicy płciowej, której źródło leży w odmiennie postrzeganych ciałach męskich i kobiecych i odmiennych predyspozycjach z tego faktu wynikających” (Dzido 2006: 177). Wydaje się, że wcześniejsze przywołania mają o tyle znaczenie, o ile jednostka posiada ich świadomość, charakteryzuje się jakąś (choćby incydentalną) wiedzą w tym zakresie. Najczęściej podstawowym źródłem wiedzy o własnej cielesności (własnym ciele) jest doświadczanie go, rozpoznawanie w toku świadomej biografii. Giddens przyjmuje, że z chwilą, gdy człowiek posiądzie samowiedzę o swoim ciele i jego płciowości, wówczas może dochodzić do komunikacji i formułowania ocen, postulatów, sądów w odniesieniu do tej kwestii (ciała/płci). Co się jednak stanie, gdy aktorzy mają tę wiedzę niewielką, albo nie posiadają jej w ogóle? Oczywiście, doświadczają własnego ciała, odkrywają własną płciowość, jednak „zachodzi to w nich”, a nie jest przez jednostkę odkrywane, uświadamiane, zrozumiane. Może być tak, że młody osobnik (dziecko) jest oswojony z cielesnością, jego wchodzenie w role płciowe dokonuje się w innej dynamice i rozległości niż to, czego doświadczyli rodzice, których cechuje ignorancja. Niekiedy jest to prozaiczny brak zrozumienia dla tego, co dokonuje się w przestrzenie społecznej. Jednym z jednoznacznych symptomów tego typu zmian jest systematyczne odsłanianie ciała, aż do publicznej nagości. Codziennie dociera do nas wielka liczba przekazów, które eksponują nagość w całej krasie albo udatnie markując jej przysłonięcie skraw-
kurzeba.indd 60
2012-01-25 18:42:32
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
61
kiem „umownej tkaniny”. Oferta dostępnej nagości staje się inwazyjną od najmłodszych lat, gdyż nawet kilkulatki śledząc na ekranie telewizorów losy ulubionych bohaterów kreskówek, „rażone są” raz po raz skomasowanym przekazem reklamowym, w którym nagość, dwuznaczność, kryptoerotyzm odgrywają istotną rolę uwodzicielską. Z czasem, im osobnicy starsi, tym ich podejście do nagości staje się bardziej pragmatyczne, np. za dobrą gażę są w stanie poddać się rozebranej sesji zdjęciowej albo zaangażować do reality show, podczas którego będzie się „grać” ciałem i jego atutami. Doszło do tego, że dziewczęta i młode kobiety nie widzą niczego złego w fakcie pracy w seksbiznesie, jako striptizerki czy dziewczęta walczące w kisielu, biorąc ochoczo udział w konkursach miss mokrego podkoszulka albo w tańcu erotycznym (Łaciak 2002). Powstał zatem rynek, na którym ciało stało się towarem, natomiast obyczajowość dorosłych w tym zakresie nie nadąża za gotowością młodych do wykorzystania nadarzającej się okazji, by zarobić. Na tym tle nierzadko dochodzi do rodzinnych sporów, które często kończą się rejteradą dorosłych i zamykaniem się w kokonie absencji w sprawach i kwestiach obyczajowych. Niekiedy można odnieść wrażenie, że młodzież, którą nadmiernie często oskarża się o to, że jest wulgarna, chamska i nie potrafi się należycie zachować, jest taką z bardzo prostego powodu: braku podstawowej wiedzy dotyczącej savoire-vivre’u i obyczajów. Nie zmienia to jednak sytuacji, w której wobec nowych sposobów odgrywania ról płciowych i doświadczania własnej cielesności młodzież eksperymentuje samodzielnie, śmiało wyznaczając szlaki nie bacząc, czy się to dorosłym spodoba, czy nie. Może należałoby się zastanowić nad propozycją Jana Kotta – trójkąta seksualnego (Kurczewski [red.] 2006: 17). Współczesność w innych miejscach (publiczne/prywatne) zlokalizowała to, co w sensie czynnościowo-wizerunkowym przypisywane jest ustom, odbytowi i atrybutom płci. Cytowany autor usytuował usta i ich liczne funkcje w sferze publicznej, podczas gdy odbyt i płeć w prywatnej. Dziś nastąpiło znaczne przesunięcie sfery płci ku obszarowi publicznemu, czego przejawem jest nagość jako desygnat marketingowego wzięcia, z drugiej zaś strony jako sygnał gotowości do wejścia w sferę doznań (Kurczewski [red.] 2006: 18). Oprócz nagości, wyraźne zmiany odnotowujemy w tematach publicznego dyskursu o seksie, seksualności, technikach i satysfakcji z nich płynących, czy oglądając współczesną sztukę, która jak nigdy wcześniej bez wulgaryzmu, seksu i nagości obejść się nie może22. 22
47% kobiet i 48% mężczyzn uważa, że ich ciało stanowi życiowy atut; 62% kobiet i 59% mężczyzn dba o to, aby ich ciało było sprawne i ładnie wyglądało; 33% kobiet i 27% mężczyzn akceptuje męską ochronną pomadkę do ust; 27% kobiet i 30% mężczyzn – farbowanie włosów przez mężczyzn; 39% kobiet i 37% mężczyzn – lakierowanie (żelowanie) włosów przez mężczyzn (za: „Trend metroseksualny w Polsce”, komunikat Ipsos z 28.06.2004, www.ipsos.pl/3-4-012.html).
kurzeba.indd 61
2012-01-25 18:42:32
62
ROZDZIAŁ II
Nagość to jedna sprawa, druga zaś to sposoby jej przykrycia, style i mody adresowane zarówno do kobiet jak i mężczyzn. W ostatnim czasie występuje w tym zakresie upodobnienie się jednych do drugich, popularna jest moda na transgresję, wchodzenie w stylizację uniseks lub metroseksualność. To, co do niedawna jeszcze zarezerwowane było wyłącznie dla kobiet, staje się dostępne i wykorzystywane przez mężczyzn (lakier do paznokci, puder do twarzy, pomadka do ust, farba do włosów, stałe wizyty u kosmetyczek, manikiurzystek, chirurgów estetycznych). Mężczyzna eteryczny, wiotki, zniewieściały staje się równorzędną propozycją stylistów, kreatorów mody, kreatorów ikon showbiznesu. Zanik męskich konturów, skojarzeń typowych dla męskiej roli płciowej wprowadza młodych chłopców w sytuację, gdy w rodzinach dominuje przypadek peryferyjnego ojca, który abdykuje z różnych powodów z roli narratora, doradcy, wychowawcy swoich dzieci. Ta sytuacja powoduje, że chłopcy nie wiedzą „jak nosić spodnie”, bo nie ma nikogo, kto by ich tego nauczył. Docierają do nich przekazy zachęcające do ubierania się w różne „fatałaszki”, farbowania, stylizowania i rozmiękczania cech męskich, a przez fakt ich powszechności odbiorca uznaje, że tak jest „trendy”, modnie, zgodnie z oczekiwaniami społecznymi. Z czasem zarówno przekaz, reklama, wizerunek mężczyzny, który odbiegał od stereotypowego (choćby w latach sześćdziesiątych) portretu, staje się banalny, niczym nie zaskakuje, „oswoiliśmy się z nim”, znalazł on swoją równoprawność w szeregu innych. Bywa, że kulturowa poprawność wymusza na jednostce przekraczanie kolejnych tabu czy granic w imię niewypowiedzianych reguł akceptacji, afiliacji z jakąś grupą, uznania przez niezidentyfikowanego „wielkiego brata”. Jednostka, często bardziej intuicyjnie i na zasadzie gorliwości neofity, odczytuje pewne wskazówki, które docierają do niej ze środowiska rówieśniczego i szerszego – zewnętrznego. Podówczas także nadmiernie poddaje się własnej intuicji, odczytuje więcej niż faktycznie jest, w końcu (zdarza się) staje się awangardą nowych kanonów, rozwiązań, trendów, gdyż ochoczo i z dużą dozą desperacji (uznania za wszelką cenę) przekracza kolejne granice norm czy obyczajów. Postawy takie wpływają także na to, że jako społeczeństwo w przyśpieszonym tempie nadrabiamy zaległości rewolucji seksualnej (Łaciak 2006: 109), co jest związane z równoległym występowaniem pokus postmodernistycznego przyzwolenia na transgresję oraz równoprawną wielość, z konserwatywnym patrzeniem na świat, obyczaje i normy. Następuje zderzenie tych dwóch światów, z których młodzież wybiera, przynajmniej w pierwszym odruchu, zachwycie i bezkrytycyzmie, ten pierwszy, podczas gdy dorośli albo z wyboru, albo z braku refleksu pozostają w tym starym. Bywa i tak, że chcąc śpiesznie nadgonić dystans, jaki dzieli ich od młodzieży, wpadają w pułapkę śmieszności (podtatusiały mężczyzna za wszelką cenę chcący dowodzić swojej młodości czy
kurzeba.indd 62
2012-01-25 18:42:32
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
63
matka, którą nie sposób odróżnić od córki – przez strój, fryzurę, makijaż) albo też cechują się zmiennością ocen, deklaracji i żądań wobec własnych dzieci, które z czasem ignorują rodzicielskie sądy, jako te, które „kupy się nie trzymają”. W tle tego zakłopotania dorosłych, młodzi śmielej wyznaczają własną marszrutę ku dorosłości identyfikowanej przez nich z wolnością i swobodą aktywności seksualnej, korzystania z używek i dysponowania własnym czasem23. Paradoks dążenia młodych ku dorosłości wynika z tego, że ideałem kobiecości/męskości jest nastolatka/nastolatek – zasadniczo osobnik wiecznie młody, pełen wigoru i witalności, którego atrybuty intymności poddane są powszechnej ocenie, dyskusji oraz zmienności. Jednocześnie jest to ideał, którego wybory i „wcielenia” nie pociągają za sobą czytelnych do zidentyfikowania konsekwencji. Być może jest to efekt „krótkiej perspektywy”, patrzenia na doraźne, chwilowe doznania, przeżycia, satysfakcje. Osobę taką traktuje się lekko, pozwala się jej wyszumieć, „gdy czas po temu”. Wydaje się, że gotowość przedłużania młodości bez końca zaczyna wkradać się także w zapisy urzędowe i działania formalne; europejskie normy dekretują, że jej finałem jest 35. rok życia.
2. Kultura narcystyczna i kultura obnażania Znajdujemy się w okresie, w którym swoboda wyboru w przedstawieniu, jak i odbieraniu różnych treści o tematyce obyczajowej, intymnej, drażliwej społecznie stała się powszechna i pozbawiona ram ograniczających otwartość, jawność prezentowanych materiałów. W intensywny sposób dokonuje się to w obszarze kultury masowej, która sama także uległa zmianie. Przeszła dynamicznie od stanu, w którym traktowana była jako narzucony odgórnie „produkt” dla społeczeństwa, opierający się na przyjętym w drodze umowy poczuciu wspólnoty i jej zasadach oraz sposobach komunikowania się, do treści i sposobów negocjowanych, pozostających poza głównym nurtem, i/lub 23
W ostatnim dwudziestoleciu wzrosła liczba młodzieży przyznającej się do uprawiania seksu. W 1988 r. 29% badanych uczniów ostatnich klas szkół podstawowych miało za sobą inicjację seksualną, w 1998 r. odsetek ten wynosił już 46%, zaś w 2008 –19% ). Jednocześnie deklaracje dotyczące akceptacji seksu przedmałżeńskiego w 1988 r. złożyło 40% badanych, w 1998 – 72%, zaś w 2008 –26%.. W stosunku do tzw. „wolnej miłości” czy też „wolnego seksu” akceptację dla tego typu zachowań deklarowało w 1988 r. 30% badanych, w 1998 – 33%, w 2008 – 47% badanej młodzieży. Wzrasta także zainteresowanie wobec wcześniej rzadziej stosowanych technik seksualnych (np. seksu oralnego – wzrost u kobiet z 20% (1992) na 31% (2001), u mężczyzn analogicznie z 30% na 49%) bądź liczby partnerów (54% kobiet w 1992 r. deklarowało, że mają jednego partnera, zaś w 1997 r. odsetek ten spadł do 46% badanych). Patrz: Łaciak 2006: 106-109; http:// aids.gov.pl/files/kontra/KONTRA_3_2008.pdf; http://www.polskatimes.pl/pap/279944,cbospolacy-najbardziej-cenia-zdrowie-i-szczescie-rodzinne;
kurzeba.indd 63
2012-01-25 18:42:32
64
ROZDZIAŁ II
pojawiających się w niezidentyfikowanej przestrzeni i z „niewidocznym” nadawcą. Kultura była przez lata (i jest nadal) dziedzictwem pokoleń, dawała podpowiedź, jak postępować, w efekcie budowała i kontrolowała porządek społeczny (Goban-Klass 2002: 130-131). To twór dynamiczny, żywy, formułujący realne odpowiedzi na bieżące dylematy i potrzeby społeczeństwa – bycie w aktywnym rezonansie z realiami epoki i gotowość do modalności nadają jej charakter uniwersalny i masowy. Powstanie kultury masowej związane jest między innymi z postępem, szybkimi zmianami w organizacji życia społecznego, w którym nie było już miejsca na pierwotnie ustalone reguły ładu społecznego, natomiast tradycyjne normy i zasady stawały się przeżytkiem. W okresie radykalnej rewolucji przemysłowej (w której decydujące znaczenie nabierają procesy urbanizacji i telemedializacji) dokonują się także masowe ruchy demograficzne i migracyjne, które doprowadzają oba sprzężone ze sobą obszary gospodarki/przemysłu i kultury do zmian stylu życia jednostek. Są one bardziej ruchliwe i przestrzennie rozproszone, a człowiek funkcjonujący w otoczeniu mas staje się coraz częściej odosobniony i wchodzący w zdawkowe interakcje (Kłoskowska 1980: 119-120 nn.). Dążenie ku posiadaniu, rywalizacja na podstawie stanu posiadania, powszechny konsumpcjonizm podważają większość dotychczasowych nakazów i zakazów etycznych, uznając je za zbytnio „doskwierające” wolnemu człowiekowi. Następuje wykorzenienie przywiązania do ziemi, upadek religii i sekularyzacja społeczeństw wraz z uznaniem podstawowej roli nauki, przy jednoczesnych stechnicyzowaniu i odhumanizowaniu procesu produkcji – albo człowieka zastępowała maszyna, albo człowiek w nią się „zamieniał”, wykonując monotonne i powtarzające się czynności (procesy te odbywały się przy równoczesnym rozluźnieniu więzi moralnych; Strinati 2001: 18). Powstaje tym samym nowy rodzaj umownej wspólnoty – anonimowy tłum – społeczeństwo masowe. „Ideowe osierocenie, brak pewności co do wzorców zachowań, rozluźnienie więzi międzyludzkich, pozostawienie jednostek bez wsparcia ze strony instytucji – wszystko to stało się fundamentem pod budowę kultury masowej: moralnego placebo zatomizowanych społeczeństw” (ibidem: 19). Aby sprostać temu zadaniu, kultura masowa musiała wytworzyć zrozumiały i łatwy w odbiorze język oraz strumienie przekazów, które dotarłyby do wszystkich, bez potrzeby angażowania go w relacje z innymi. Punktem wyjścia na drodze osiągnięcia takiej powszechności, było uznanie, że możliwe i akceptowalne jest takie uproszczenie przekazu, który byłby dostosowany do poziomu odbiorcy o elementarnym wykształceniu (odnosi się to zarówno do formy, jak i treści; Hollows 2000). Kultura masowa przyjęła potrzeby i styl bycia najmniej wymagających i słabo wyedukowanych jednostek za punkt wyjściowy przy stosowanych formach i treściach przekazu, stało się to
kurzeba.indd 64
2012-01-25 18:42:32
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
65
obowiązującym „szablonem”, narzucanym pozostałym członkom masowego tłumu. Można przyjąć, że tylko dzięki takiej strategii (spłycenia treści i uproszczenia formy) istniała szansa stworzenia wspólnej płaszczyzny komunikacji i porozumienia dla tak zróżnicowanej społeczności. Ciąg zdarzeń wydaje się oczywisty, gdyż to co jasne i zrozumiałe dla najsłabszego ogniwa w łańcuchu masowego społeczeństwa, staje się tym bardziej takim dla kogoś lepiej wykształconego, stojącego wyżej w hierarchii posiadanych kompetencji edukacyjno-kulturowych. W imię troski o interesy jednostki to, co bywało elitarne, wysublimowane i z różnych powodów limitowane, zastąpiono powszechnością, trywialnością i banałem. Nowe, ogólnodostępne sposoby przekazywania informacji (radio, telewizja, billboardy, Internet) miały ułatwić dotarcie do wielu odbiorców i komunikację z nimi, zacierała się też różnica pomiędzy tym co wzniosłe i wartościowe, a tym co pospolite i uproszczone. Coraz częściej dominowały przekazy łatwe do zrozumienia i przyjemne w odbiorze dla pasywnych intelektualnie odbiorców (Hollows 2000). Wytworzył się swoisty slang komunikacyjny, wpasowany i zrodzony z powszechności, uniwersalny i pospolity – dialekt nasycony słowami zaczerpniętymi bądź z popularnych filmów amerykańskich, bądź z reklam i z brukowej angielszczyzny (Skarga 2007). Środki masowego przekazu, które wciąż utrzymywały rolę głównego nośnika norm i zasad, szybko zdały sobie sprawę, że fundamentalizm w tym zakresie nie jest komercyjny, że w dobrze rozumianym interesie wielkich korporacji korzystniejszymi strategiami są relatywizm, równoprawna wielość i obojętność aksjologiczna. Doszło do sytuacji, gdy środki masowej komunikacji z jednej strony dbały o misję (posłannictwo), z drugiej zaś miały przynosić zyski, być efektywnymi ekonomicznie. W miejsce jednoznaczności wprowadzono relatywizmy, w miejsce czytelności zasad i norm – ich mgławicowość i zmienność; przyjęto za konieczne zaspokojenie potrzeb jednostki, neutralizując dobro wspólne. W końcu środki masowego komunikowania spreparowały rzeczywistość, w której człowiek skazany został na samodzielną selekcję tego co złe, a co dobre; a w oferowanych mu wzorcach poddano amputacji imponderabilia i universum aksjologiczne, wprowadzając jednostkę albo w permisywizm obyczajowy, albo też konsumeryzm doznań i dóbr. Aby usprawnić proces interioryzacji proponowanego kanonu, a jednocześnie wdrukować jednostce/jednostkom pożądane z punktu widzenia różnych korporacji, koterii, sił nacisku, normy i wartości, media wytworzyły rozmaite techniki oddziaływania, formy przepływu danych (Silverblatt 2007): 1. Manifest messages – ich celem jest wyzwolenie emocji u odbiorcy i niepozwolenie mu na pozostawanie bezczynnym; są one z reguły bardzo
kurzeba.indd 65
2012-01-25 18:42:32
66
ROZDZIAŁ II
kategoryczne, jednoznaczne, wymuszają od osób poznających ich treść zajęcie stanowiska ocenianego; 2. Lateut messages – informacje „z drugiej ręki”, ukryte, niebezpośrednie, konsekwentnie umykające uwadze widza, a wzmacniające ukrytą ideę oddziaływania, gdyż widz nie znajduje innej alternatywy; 3. Cumulative messages – są to informacje o charakterze kumulatywnym, pojawiające się wielokrotnie w ciągu krótkiego odcinka czasu, przez ich powtarzalność utwierdzały i/lub kreowały uproszczenia w opisie świata, definiowaniu wzorca drogi osiągania sukcesu, wizerunku płci, stereotypu kulturowego, narzucały i „wklejały” swoją wykładnię tego, co pożądane i akceptowane vs tego, co niechciane i niegodne odnotowania. Współczesna kultura masowa cechuje się swoistym rozedrganiem znaczeń, wielką karuzelą możliwości kreacji rzeczywistości, choćby poprzez fakty medialne. Co prawda można uznać, że doprowadziła do ponownego skupienia się ludzi przy… no cóż, już nie przy żarzącym się ognisku, tylko wokół nadajnika – przekaźnika informacji. Kłopot polega na tym, że to co z tego przekaźnika do nas dociera, jest tak wielokierunkowe, wielocząstkowe, dynamiczne, niekiedy zmanipulowane, trywialne i uproszczone, że coraz bardziej dewastuje ludzki szacunek dla prawdy, godności i wstrzemięźliwości. Prezentowany przekaz został pozbawiony granic, norm i limitów, a sztuka stając się umasowionym towarem coraz bardziej obniża standardy i bliska jest kiczowi. Jednostka rozkołysana w zachłannym czerpaniu z przekazów medialnych powoli staje się podobną (lub za wszelką cenę chce taką być) tym, których losy śledzi w okienku monitora, telewizora. Na podstawie tej masy przykładów kreuje samą siebie, czyniąc to nierzadko intuicyjnie, bezrefleksyjnie, reaktywnie (bodziec – reakcja). Wśród wielu możliwych kreacji i źródeł, z których jednostka może czerpać, znajdują się te, które tworzą kulturę narcystyczną, Wdzierają się podstępnie do naszej świadomości, przestrzeni wspólnej (ulicy, instytucji, różnych obiektów) jak i przestrzeni prywatnej, intymnej, odsłaniając to, co do niedawna jeszcze do nas nie docierało, gdyż w mechanizmie autocenzury, dobrego wychowania, czy też społecznego konsensusu (o pewnych sprawach publicznie się nie rozprawia) przesłoniliśmy oczy i zaciskaliśmy usta. Dziś wchodzimy w sferę oddziaływania na odbiorcę przez rozmaite przejawy kultury obnażania, odsłaniania, ekshibicjonizmu. Elementy te rozwijały się dynamicznie w polityce reklamowej, która uczyniła z intymności, cielesności i dwuznaczności przekazu swój główny oręż w lansowaniu różnych produktów, natomiast prowokację uczyniła swoją główną techniką kierowania ludzkimi reakcjami i zachowaniami. Ciało stało się narzędziem reklamy dla różnych artykułów – od lodów po soki, kosmetyki i samochody, a im bardziej
kurzeba.indd 66
2012-01-25 18:42:32
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
67
było to kontrowersyjne, dwuznaczne, burzące dotychczasowe poczucie normy i/lub obalające stereotypy, tym lepiej, gdyż zwracało uwagę i gwarantowało sukces komercyjny. Jednocześnie odbiorca tych treści szybko zaakceptował taką formułę, niestety równie szybko podnosił swoje oczekiwania – nagość już tak nie szokowała, gra słów w sloganach reklamowych nawiązujących do erotyzmu także spowszedniała. Publiczność oczekiwała coraz mocniejszych wrażeń i doznań. „Cudowny lek”, „wyjątkowe okazje”, „tylko dla ciebie”, „limitowana seria” – te słowa miały zarówno skusić nabywcę, jak i dać mu iluzję zaspokojenia aktualnych potrzeb jednostki. Odbiorca domagał się przekonania, że to co kupuje rzeczywiście czyni go wyjątkowym, że wychodzi on ze strefy szarzyzny i bylejakości (własnego domu, ulicy środowiska) i wchodzi w strefę sukcesu, optymizmu i zadowolenia. Ponadto, staje się bliski wizerunkowi osoby widzianej w reklamie. Ciało stało się symbolem, wyrażało prawdę o jednostce, która jako „przedmiot reklamy” musiała być odpowiednio metkowana, wyraźnie prezentować swoje walory i kamuflować mankamenty (Grogan 2007). Wśród zasadniczych tematów kultury masowej znajdują się intymne (erotyczne) relacje pomiędzy ludźmi. Przeplatają się one z projekcją miłości jako pożądanego stanu, ukazywanego w rozlicznych odmianach, podobnie jak liczne są konfiguracje erotycznej ekspresji człowieka. W analizach treści zamieszczanych w prasie podkreśla się, że zdecydowana większość materiałów, tekstów, reportaży czy umieszczonych tam zdjęć, reklam, fotosów odnosi się bardziej lub mniej wprost do kwestii erotycznych. Wzmacniana jest w nich (zarówno wprost, jak i poprzez wielokrotność powtórzeń) teza, że nowoczesny człowiek jest Baumanowskim homo sexualis (Bauman 2004), że życie erotyczne jest warunkiem koniecznym dla pewności więzi i rodzącego się uczucia. Pojawia się tutaj dość dowolna sekwencja, gdyż z jednej strony lansuje się człowieka zseksualizowanego, nie gardzącego żadną okazją natury erotycznej, co osadzone jest także w przerwaniu ciągłości pomiędzy ciałem a emocjami (uczuciem, odpowiedzialnością), a już zupełnie wyzute jest z przewidywania i gotowości ponoszenia odpowiedzialności za to, co niesie ze sobą seksualna bliskość. Nie chodzi tu tylko i wyłącznie o możliwość prokreacji, gdyż wiemy, że za sprawą współczesnych „zdobyczy” farmakologii seks został osierocony, wcale nie musi wiązać się z następowaniem pokoleń, stał się także seksem ożywionym, choćby przez możliwość wywoływania za pomocą viagry czy innych środków wzmagających potencję. Istotne w tej szczególnej bliskości, zespoleniu się dwóch ciał jest obdarowywanie się uczuciem, zaufaniem. Jest to dla wielu ludzi chwila szczególnej sakralizacji ich związku, bliskości i zawierzenia jedno drugiemu. Jeśli przeciwstawimy tę pierwotną ufność, uległość i oddanie jednej istoty i powierzenie jej/jemu samej/samego
kurzeba.indd 67
2012-01-25 18:42:32
68
ROZDZIAŁ II
siebie przedmiotowemu wykorzystaniu i porzuceniu, to osiągamy w efekcie obraz bliski strategii homo sexualis, upowszechnionej i lansowanej, prowadzącej między innymi do stylu bycia dragerów24, z którym jednostka musi się skonfrontować. Rówieśnicy na przerwie między zajęciami będą o tym dyskutować, ściągną filmik z YouTube i – chcąc nie chcąc – przekaz ten wedrze się do pokoju nastolatka, jego sumienia, wyzwoli jakieś uczucia, zmusi do sądów. Z uwagi na to, że dorośli (rodzice, nauczyciele, wychowawcy) sami mają kłopot z oswojeniem nowych, kontrowersyjnych (według nich) treści o tematyce seksualnej i wolą o tym nie dyskutować, tworzy się szczególna strefa etycznej i/lub edukacyjnej nieobecności (Kurzępa 2007: 225-227). A przecież jest to związane z koniecznym procesem socjalizacji intymności, który powinien dokonywać się w życiu młodej osoby permanentnie, zarówno poprzez rozmowy o tematyce seksualnej z dzieckiem, jak i toczone pomiędzy dorosłymi wówczas, gdy dajemy dziecku prawo do ich słuchania. Jest to także naturalny przykład zachowań mających charakter intymny, erotyczny, dokonujący się pomiędzy rodzicami, choćby „słodki buziak na powitanie dnia”, „krotochwilne klepnięcie męża po pupie”, czy też „zniewalający strój i wygląd mamy, gdy zasiada do wieczornej, urodzinowej kolacji”, stającej się swoistym preludium dla radosnego seksu, który dopełni się w rodzicielskiej alkowie. Celowy anachronizm języka może być tu wystarczającym impulsem, by otworzyć wspomnienie romantycznych uniesień z okresu narzeczeństwa, czy okresu krótko po ślubie. Niekiedy pojawia się deprymujące pytanie: „Komu to przeszkadzało, że zarzuciliśmy potrzebę olśniewania, uwodzenia siebie stale?” Dziecko, nastolatek jest wystarczająco bystrym obserwatorem, by dostrzec to, co dzieje się między rodzicami. Jest także wystarczająco czułym i czytelnym barometrem rodzinnych emocji, by epatować nimi na zewnątrz, naginać wskaźniki swoich emocji w stronę dobra lub zła. Socjalizacja intymności powinna uzyskać solidne fundamenty w rodzinie! Jest to szczególny moment, gdyż może stać się wystarczająco skutecznym w chronieniu dziecka, młodzieńca czy nastolatki przed dewastującym i niepożądanym wpływem treści nieobyczajnych, perwersyjnych, dewiacyjnych, zniekształcających relacje intymne człowieka w kierunku uprzedmiotowienia jego roli w zaspokajaniu chęci i popędów innych ludzi. 24
Dragerstwo, którego doświadczałem na każdym kroku w czasie rozlicznych wędrówek po Europie, związane jest ze stylem bycia „na próbę”, bez zobowiązań, w formule śpiesznego skonsumowania głownie seksualnego, którego dokonuje się z dwóch powodów: „On/a mnie kręci, podoba mi się!” oraz „Mam na nią/niego chęć!”. Ważne jest, żeby obie strony tej relacji miały podobne odczucia, że jest to coś, co jak szczególne lśnienie oka lub drgnienie ust wyswobadza nas z więzów konwenansów i pozwala wpaść sobie w objęcia. Później, uśmiechnąwszy się do siebie z większą, czy mniejszą satysfakcją, żegnamy się nic nie znaczącym „ciao” i po zamknięciu epizodu wpadamy w stały nurt naszego życia (zob. Soral 2004).
kurzeba.indd 68
2012-01-25 18:42:32
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
69
Jeśli jednak zdarza się tak, że w domu temat seksu jest ciągle tematem tabu, a pokój nastolatka/ki pełen jest fotosów półnagich solistek lub tekstów (najlepiej w języku, którego nie znają rodzice) najmodniejszych przebojów25, na półce skryte za książkami leżą filmy erotyczne (lub po prostu pornosy), a na liście wyświetlanych stronek internetowych znajdują się także te o treści erotycznej, to kto w tej grze pozorów – normalności i nieobecności seksu w życiu młodego człowieka – jest bardziej naiwny i/lub bezradny? Oczywiście, że dorosły! Młody zaś poddany jest (z reguły nieświadomie) stałemu, skutecznemu procesowi naznaczenia jego myślenia o seksie i gotowości do jego konsumowania przez bezimiennego obcego! Ów obcy w tej perspektywie jest to ktoś: → bezimienny; → nieponoszący odpowiedzialności (lub o rozproszonej, zatem enigmatycznej odpowiedzialności); → niezachowujący żadnych granic; → dewastujący naturalną czystość i naiwność młodzieńczą; → skuteczny w procesie zachwaszczenia wrażliwości człowieka; → inkasujący olbrzymie zyski z procederu, jaki uprawia. Wystarczy, że pod słowo „obcy” wstawimy choćby: a) wydawców pism erotyczno-pornograficznych; b) ekspertów i doradców obyczajowych (w tym „seksuologów”) z młodzieżowych gazet; c) nadawców i właścicieli witryn internetowych; d) komentatorów na forach internetowych lub autorów tekstów na portalach; e) autorów i/lub nadawców filmików zamieszczanych w Internecie. Z reguły osoby te kryją się pod nickami, kryptonimami, ksywkami. Przedsiębiorstwa zaś lub firmy skrywane są w piramidzie struktury, z której nie da się wyłowić prawdziwych nadawców i właścicieli. Korzystając z tego „przywileju” braku identyfikacji, nierozpoznawalności, mogą wnosić do 25
Doda, „Diamond Bitch”. Pop, wyd. Universal Music Polska, 2007.07.30 Diamond Bitch! Diamond Bitch! Diamond Bitch! Diamond... Moje uda rozchylone, Moje piersi tak cię podniecają! Moje usta rozpalone, Moje biodra już Ci spać nie dają! Gdy było nam źle, starałeś się, Nosiłeś smycz z diamentami! Stało się tak, że na mój znak Zjawił się ktoś między nami!
kurzeba.indd 69
2012-01-25 18:42:32
70
ROZDZIAŁ II
przekazywanych treści co chcą – zarówno treści ciekawe, intrygujące, rozwijające człowieka, jak i te złe. Jedynym sposobem ochrony przed obecnością obcego w życiu młodego człowieka jest samoobrona, autocenzura. Strategie te mogą funkcjonować dopiero wówczas, gdy ktoś (najlepiej rodzic) nauczy dziecko technik „walki”, „obrony przed atakiem”, wdroży do umiejętności „schodzenia z linii ciosu” – da rzetelny trening i szkołę samoobrony. Jest to zarówno ćwiczenie hartu ciała, jak i hartu ducha. W tej drugiej sferze mówimy o wartościach, o takim aksjologicznym wyposażeniu młodej jednostki, że czuje się ona na siłach (gdyż potrafi) i ma moc wewnętrzną (przekonanie wynikające z posiadanych argumentów), by odmówić (np. przypadkowego seksu, narkotyków, rozboju), wyłączyć (stronkę, film, piosenkę o wulgarnym tekście), stanąć w obronie swoich racji. W przeciwnym przypadku może być tak, że młodzi zachłannie wchłoną adresowane do nich przekazy. Wśród nich znajdują się te, które stale oglądają na kanałach muzycznych, np. programy typu „Slot Or not” bądź „Idealny chłopak/ dziewczyna”, w których zachęca się młodych kandydatów do coraz większej odwagi mówienia o sobie, pokazywania swojego ciała, z wyraźnym oczekiwaniem na jednoznaczne eksponowanie seksualnego powabu i atutów. Obrazy te wzmacniają interaktywne komentarze widzów, ukazujące się u dołu ekranu, by w końcu wytypować osobę, która przechodzi do kolejnej fazy rozgrywek, stając się „chwilową gwiazdeczką”. Ta iluminacja z reguły roztrzaskuje się w drobny pył w zetknięciu z rzeczywistością. Jak bolesne są upadki tych młodych osób? Jak rozsypuje się ich nadzieja na trwałość kariery, uwielbienie publiczności i obecność na ekranach telewizorów, czy rozkładówek gazet? Co się dzieje później z ich życiem? 21-letni chłopiec ze Strzegomia powiesił się po tym, jak ktoś umieścił o nim 3,5-minutowy film w sieci. Bohaterką jest Paulina, która opowiada o intymnych relacjach z tym chłopcem, dokonując pełnej kompromitacji jego potencji seksualnej (prawdziwej czy nie, to nie ma znaczenia, gdyż film zaczął żyć własnym rytmem). Dziewczyna „zabłysnęła”, miała swoje pięć minut przed kamerą. A chłopiec nie miał żadnych szans, by sprostać naciskom opinii, komentarzom, które zewsząd do niego płynęły. Odszedł. Pozostawił pustą przestrzeń, ale znaczącą tylko dla bliskich. Dla rówieśników i innych „oglądaczy” bohaterką jest Paulina i jej „rola” w omawianym filmie, na tyle frapująca, że szybko w Internecie pojawia się parodia filmu „Zwierzenia 16-latki”, w którym młodzi aktorzy wcielając się w gimnazjalistki opowiadają o swoich przygodach seksualnych26. Z treści medialnych (gazetowych, telewizyjnych, internetowych, radiowych) ale także przekazów, z którymi spotykamy się na ulicy (billboardy), 26
kurzeba.indd 70
www.wp.pl/kat,1342,title,szokujące praktyki w polskich szkołach (2010-02-19)
2012-01-25 18:42:33
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
71
w centrach handlowych (reklama, wizerunek i stylizacja modeli i manekinów) młody odbiorca dostaje informację o tym: a) kto jest seksowny, b) jak „wbić się” w taką stylizację, c) co trzeba mieć, by być za takiego kogoś uznanym, d) gdzie należy bywać i z kim się pokazywać, by uzyskać status osoby pożądanej. W treściach tych (szczególnie prasowych albo w serialach telewizyjnych) przekonuje się odbiorców, że seks absolutnie nie jest czymś, na doświadczanie czego należy zbyt długo czekać. Zasadniczo najlepiej byłoby podjąć go natychmiast! Podobny poziom oczywistości nadaje się przekazowi o tym, że wielość doświadczeń, ich wariantowość, posiadanie wielu partnerów, którymi można żonglować w zależności od nastroju, aktualnego odcienia włosów lub ochoty na określony typ seksu, jest przyzwolone i bardzo „cool”. Debaty dotyczące jakiejkolwiek wstrzemięźliwości cielesnej, ostrożności w doborze partnerów i/lub (sic!) wierności małżeńskiej albo czystości przedmałżeńskiej stają się niszowe, ulokowane na marginesie głównego nurtu przekazu. Jest to wówczas sytuacja całkowicie niespójna, ze znaną badawczo (i faktycznie doświadczaną) niewydolnością w zakresie socjalizacji intymności w domach rodzinnych. W domu matki/ojcowie milczą lub mają opory przed rozmawianiem ze swoimi dziećmi, bliskimi o kwestiach intymnych, cielesnych, seksualnych. Ci sami dorośli z dużą swadą, otwartością i odwagą zwierzają się na ten temat dziennikarzowi, reporterowi, prowadzącemu talk-show. Gdzie leży prawda o tych dorosłych? Milczą, wstydzą się, nie potrafią? Czy wprost przeciwnie? A może inne motywy tu grają rolę: gaża za występ, poczucie ważności i sławy, kompensacja innych niedoborów, a czasami brak równowagi psychicznej. W analizach treści między innymi takich czasopism adresowanych do młodzieży, jak „Bravo”, „Twist”, „Dziewczyna”, lub odcinków seriali emitowanych w TVP1, TVP2, TVN („Klan”, „Plebania”, „Pierwsza miłość”, „Samo życie”, „Pensjonat pod Różą”) przewijają się wątki dotyczące relacji małżeńskich i całej sekwencji możliwych wariantów ich wzmacniania lub porzucania. W tym kontekście częstym elementem przekazu jest sugestia, że w pewnym momencie konieczny jest „ożywczy płodozmian”, czyli sytuacja, gdy oboje partnerzy powinni dać sobie szansę na zmianę! W efekcie promuje się otwartość na seks pozamałżeński, lekceważy się kategorię zdrady, wprowadza się myślenie, że potencjalny rozwód jest ozdrowieńczy i daje szansę na „nowe rozdanie”. Alternatywą dla takiego przekazu powinna być refleksja nad tym, że „człowiek człowiekowi w małżeństwie jest zadanym, a nie danym”, że obustronnie wymaga to cierpliwości, pokory i empatii. Jednakże dla człowieka postmodernistycznego, rozbuchanego w konsumpcji i zmienności, postulaty te wydają się nadmiernie uwierające i godzące w jego wolność. W tych
kurzeba.indd 71
2012-01-25 18:42:33
72
ROZDZIAŁ II
samych nośnikach przekazu pojawiają się niekiedy informacje na temat seksbiznesu, jego oferty, specyfiki. Najczęściej poruszanymi tematami są czyny pedofilne, gwałty i prostytucja. Dwa pierwsze tematy, zdawałoby się, powinny mieć jednoznacznie negatywną konotację, okazuje się jednak, że można rozpatrywać pedofilię pozytywną i upowszechnia się „szum informacyjny” dotyczący tego zagadnienia. Sugeruje się i przedstawia opinie oparte na ekspertyzach naukowców (w tym cytaty z polskich „seksuologów”) o zbawiennym wpływie tej pedofilii na rozwój dziecka. Jest to jeden z najbardziej kontrastowych przykładów współczesnego odwracania znaczeń. Pedofilia, będąca naruszeniem nietykalności cielesnej dziecka, godzi w podstawę integralności psychicznej i społecznej jednostki. Odbiera jej fundamenty więzi z normalnym społeczeństwem, wypala dozgonne piętno na duszy i psychice, i w żadnej mierze nie jest dobrem! Sączenie fałszywych tez, opinii i poglądów rozcieńcza ostrość rozumienia szkodliwości tego typu przemocy lub uwiedzenia. Z czasem może to doprowadzić do uprawomocnienia obecności w przestrzeni społecznej partii pedofilów pozytywnych (vide postulaty holenderskich środowisk, które wniosły o legalizację tego typu organizacji). Podobnie neutralizuje się społeczną niezgodę na tolerancję wobec sprawców gwałtów, którzy skutecznie uciekają przed karzącą ręką sprawiedliwości, zrzucając winę na prowokację ze strony ofiary. Problem prostytucji ukazywany jest w atmosferze ambiwalentnych ocen i postaw. Czasami ukazuje się prostytutki jako „siostry miłosierdzia”, dzięki którym ci, którzy z różnych powodów nie mają „wzięcia”, mogą „zasmakować seksu”, albo podchodzi się do tego eufemistycznie, kamuflując naganny charakter procederu określeniem sponsoring. W innych opisach prostytutki są „nauczycielkami ekscytującego seksu”. Jeśli ukazuje się negatywne oblicze prostytucji, to głównie w aspekcie ekonomicznym (bycia okradanym przez alfonsów, sutenerów lub mafię organizującą proceder) albo gehenny kobiet, które zostały w różny sposób zwabione lub przymuszone do tego zawodu. Dokonując krótkiego przeglądu obecności w kulturze masowej niektórych aspektów cielesności i seksualności można uznać, że wobec tych przekazów, ich sugestywności, ilości, dynamiki i powtarzalności stajemy się coraz bardziej bezsilni. Spotykamy się z nimi w czasie i miejscach zupełnie nieoczekiwanych, są one wzmacniane przez zmanipulowane sekwencje obrazu, ich ekspozycji, wypowiedzi i wypreparowania ich z kontekstu27. Głos odmienny, dotyczący poruszanych wątków, jest niesłyszalny i ginie. 27
Ostatnio, podczas rozmowy z jedną z akademickich koleżanek, usłyszałem zacytowane przez nią rzekomo moje słowa umieszczone na jednym z portali internetowych. Ani nie są moje, ani nie jest to mój sposób myślenia. Jednak możliwość reakcji i dochodzenia swoich praw mam ograniczone, gdyż tekst wisiał jakiś czas i zniknął…
kurzeba.indd 72
2012-01-25 18:42:33
Różne formy odsłaniania intymności we współczesnej kulturze
73
Niedojrzałym odbiorcom, pozbawionym zdolności samooceny, nie nauczonym autocenzury „wrzuca się” (od wrzuta.pl) przekonanie, że jeśli inicjować, to natychmiast, jeśli seks, to bez ograniczeń, jeśli wolność, to od wszystkiego! (Łaciak 2008). Podobne przykłady znajdujemy w tworzonych nowych stronkach internetowych, np. „Galerianki.pl”. Taka forma upowszechniania zachowań nastolatek jest bardzo niewłaściwa. Nawet jeśli przyjmiemy marketingowy zamysł autorów tego portalu, skłaniającego do wizyt w centrach handlowych, to jego odbiór może być całkowicie odmienny, jako zachęcający i promujący kontrowersyjne zachowania młodych osób. Żarliwa dyskusja wokół tego materiału uzmysławia, jak wielkie kontrowersje ona wzbudza, jak różne są opinie forumowiczów na ten temat (na 700 analizowanych wpisów, 378 osób ujawniało zainteresowanie wskazanymi w portalu sylwetkami młodocianych „modelek”, a nie meritum dyskusji dotyczącej właściwości/niewłaściwości tego typu zachowania).
kurzeba.indd 73
2012-01-25 18:42:33
Posłowie Zamknąłem ostatni rozdział. Jestem zmęczony. Mam dość tematu, tych wszystkich historii, ludzi z nimi związanych. W skrytości boleję nad bohaterami tych opowieści, upadkiem obyczajów, dewaluacją takich pojęć, jak wierność, miłość, niewinność, godność. Kolejny raz pragnę porzucić tę tematykę, odejść od niej, gdyż budzi ona u mnie odrazę, pozbawia godności. W ferworze internetowych debat czy w dyskusjach adwersarzy znowu dostanę cięgi, zasłużone i nie zawinione. Stanę się mimowolnym nosicielem zarazy, po raz któryś z rzędu odsłaniając „niechcianą prawdę” o naszym życiu! Być może, zgodnie z odwróconym wektorem wrażliwości, zamiast zajmować się opisywanym procederem, obecnością w nim tak zróżnicowanych grup ludzkich, próbą wyprowadzenia środków zaradczych i naprawczych, uwaga opinii skoncentruje się na tym, który tej wiedzy dostarczył. Nie pierwszy to raz. Może dlatego przed laty z ochotą podjąłem się zadania utworzenia Misji Dworcowej we Wrocławiu, później stworzyłem „Falochron dla Dolnego Śląska”, a dziś wraz z zespołem katowickich przyjaciół rozciągamy „Falochron dla Śląska”. Dokonuje się to z dwóch powodów: im więcej wiem, więcej umiem, tym większa jest moja odpowiedzialność za dobro wspólne, jakim jest Ojczyzna, Naród, Człowiek. Ponadto, mimo że wybiega to poza zawodowy wymiar odpowiedzialności uczonego – badacza (socjologa), podejmuję próby uczenia reagowania na zjawisko i jego zmniejszanie. Chciałbym tym samym odeprzeć zarzut, że łatwo mi, bo robię takie drastyczne wrzutki, a wy sami dalej „zróbcie coś z tym”. Sam mam na to pomysł, realizuję go i multiplikuję w różnych rejonach Polski. Zakładam, że i Ty, Szanowny Czytelniku, odkładając tę książkę westchniesz – „nareszcie”, gdyż dobrnąłeś do granicy swojej tolerancji na zło, perwersję i amoralność. Zechciej, po przeczytaniu tej książki, zachować mimo wszystko rozsądek w ocenie otaczającej nas rzeczywistości. Większość młodych to FANTASTYCZNI, ROZWAŻNI, ROZSĄDNI i MĄDRZY ludzie. Nie w głowie im takie „potworności”, żyją zdrowo, uczciwie, piękną młodością. Zatem nie stygmatyzuj tych młodych, których zobaczysz w jakichś galeriach, parkach, na dyskotekach. Bohaterowie mojej książki są niechlubnym i drażliwym marginesem, nadmiernie rozdmuchanym przez to, że dużo się o tym mówi, co z kolei podyktowane jest zarówno naturalną ciekawością słuchacza, widza, jak i rodzica, wychowawcy, który chce wiedzieć, co go może spotkać ze strony wychowanków.
kurzeba.indd 338
2012-01-25 18:42:59
Prawo a prostytucja Mówiąc o regulacjach prawnych dotyczących prostytucji należy podkreślić, że w Polsce obowiązuje abolicjonizm47 wynikający z faktu podpisania przez nasz kraj w 1952 roku Międzynarodowej Konwencji w sprawie handlu i eksploatacji prostytucji. Nakłanianie innej osoby do uprawiania prostytucji (stręczycielstwo), czerpanie korzyści z cudzego prostytuowania się (sutenerstwo) oraz ułatwianie komuś uprawienia prostytucji celem osiągnięcia korzyści majątkowej (kuplerstwo) jest karane. Mówi o tym artykuł 204 Kodeksu Karnego: „§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nakłania inną osobę do uprawiania prostytucji lub jej to ułatwia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Karze określonej w § 1 podlega, kto czerpie korzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez inną osobę”48. Aby uznać przestępstwo za dokonane, nie jest konieczne nakłonienie do zawodowego uprawiania prostytucji; wystarczy sama próba nakłaniania. Działanie przestępcze polega również na doprowadzaniu do osób trudniących się prostytucją, wskazywaniu ich adresów, utrzymywaniu domów schadzek, sprowadzeniu, ułatwieniu spotkania itp. Warunkiem karalności jest, aby działania te były podjęte w celu osiągnięcia korzyści majątkowych. Jednak dostarczanie osobie świadczącej usługi seksualne jakichkolwiek świadczeń dozwolonych za normalną opłatą nie może być uważane za kuplerstwo; samo wynajęcie mieszkania nie jest przestępstwem, jeżeli pobierana zaplata jest tylko wynagrodzeniem za dozwolone świadczenie, wynajmowanie lokalu na rzeczywiste zamieszkanie za normalnym czynszem. Nie jest konieczne, aby sutenerstwo czy kuplerstwo było stałym lub głównym źródłem dochodu 47
Abolicjonizm – przeciwdziałanie nie samej prostytucji ale czynnikom skłaniającym kobiety do jej uprawiania oraz jej skutkom; ruch ten wskazywał na nieskuteczność przymusowych kontroli lekarskich i krzywdzącą nierówność w traktowaniu kobiet i mężczyzn; podstawowe założenia: praca propagandowa w celu stałego podnoszenia higieny psychicznej społeczeństwa oraz krzewienie oświaty zdrowotnej, praca profilaktyczna mająca uchronić dziewczęta przed prostytucją, możliwe wszechstronna reedukacja, surowe karanie wszystkich czynów związanych z eksploatacją prostytucji; ruch zainicjowany w Anglii w latach 70. XX wieku. 48 Kodeks Karny, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1997, s. 58.
kurzeba.indd 339
2012-01-25 18:42:59
340
Prawo a prostytucja
sprawcy. Do uznania popełnienia przestępstwa wystarczy, aby choć jeden raz sprawca dopuścił się któregoś z tych czynów. Obowiązujące prawo odróżnia od pojęcia prostytucji pojęcie obcowania płciowego i innych czynności seksualnych, które są znamieniem ustawodawczym przestępstw wymienionych w kodeksie karnym w artykułach 197, 198, 199. Istotnym czynnikiem tych przestępstw jest użycie przemocy49, groźby bezprawnej50 albo podstępu51. Przyjęto zasadę, że świadczenie usług seksualnych nie jest karalne. Karze się tego „kto natarczywie narzucając się lub w inny sposób naruszając porządek publiczny, proponuje innej osobie dokonanie z nią czynu nierządnego, mając na celu uzyskanie korzyści materialnej”52. Taka osoba podlega karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny (art. 142 KW). Ze zjawiskiem prostytucji wiąże się również handel żywym towarem, które to przestępstwo określa art. 204 § 4. Czyn ten popełnia, kto zwabia lub uprowadza inną osobę w celu uprawiania prostytucji za granicą. Podlega wówczas karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Z działalnością osób prostytuujących się niewątpliwie łączy się fakt możliwości zakażenia się chorobą przenoszoną drogą płciową. W obowiązkującym Kodeksie Karnym traktuje o tym art. 161: „§ 1. Kto, wiedząc że jest zarażony wirusem HIV, naraża bezpośrednio osobę na takie zarażenie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3; § 2. Kto, wiedząc że jest dotknięty chorobą weneryczną lub zakaźną, ciężką chorobą nieuleczalną lub realnie zagrażającą życiu, naraża bezpośrednio inną osobę na zarażenie taką chorobą, podlega karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do roku”53. 49
Przemoc jest środkiem przymusu wywartego za pomocą siły fizycznej. Pojęcie przemocy należy rozumieć szeroko, nie w znaczeniu bezpośredniego jedynie oddziaływania na nietykalność osobistą pokrzywdzonego (np. przez uderzenie, pchnięcie itp.) lecz w znaczeniu jakiejkolwiek czynności fizycznej oddziaływującej na jego ciało lub psychikę w tak dotkliwy sposób, iż go zniewala do poddania się woli sprawcy (Kodeks Karny). 50 Groźba bezprawna obejmuje dwa pojęcia: 1. Groźbę karalną, której istota polega na grożeniu innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę najbliższych; 2. Groźbę będącą znamieniem szantażu, a polegającą na zagrożeniu spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego najbliższych (Kodeks Karny). 51 Podstęp – jest nim także wprowadzenie w stan nieprzytomności za pomocą hipnozy lub innych zabiegów tego rodzaju (upojenie alkoholem osoby nieuświadamiającej sobie siły jego działania). Nie stanowi podstępu podanie alkoholu w ilości nie powodującej stanu zupełnego zamroczenia albo też innych środków podniecających płciowo w celu tylko wzmożenia popędu płciowego drugiej osoby, a nie całkowitego wyłączenia jej woli (Kodeks Karny). 52 Kodeks Wykroczeń. 53 Kodeks Karny
kurzeba.indd 340
2012-01-25 18:42:59
Prawo a prostytucja
341
Przestępstwo jest dokonane wówczas, gdy sprawca, mając świadomość, że jest dotknięty chorobami wymienionymi w powyższym artykule lub jest zakażony wirusem HIV, pomimo to współżyje seksualnie z innym człowiekiem. Nie jest konieczne, aby zarażenie rzeczywiście nastąpiło. Ściganie przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego. Prostytucja, jak wszystkie zjawiska społeczne, zależna jest od przemian obyczajowych, prawnych, czynników społeczno-ekonomicznych. Nie można prowadzić badań w oderwaniu od charakteru środowiska, w jakim występuje. Najbardziej oczywistym podziałem w prostytucji jest prostytucja męska i żeńska. Zarówno kobiety jak i mężczyźni świadczą usługi seksualne. Mężczyzna uprawiający prostytucję, zarówno homo- jak i heteroseksualną, nazywany jest często call-boy. Nazwa ta obejmuje wszystkich mężczyzn uprawiających prostytucję a nie tylko ich ekskluzywną grupę, jak ma to miejsce u kobiet. Gigolo to młody mężczyzna, płatny partner do tańca w nocnych lokalach rozrywkowych, będący na usługach przede wszystkim kobiet. Cieszy się ogromnym powodzeniem wśród starszych, zamożnych kobiet. W zależności od płci i orientacji seksualnej rozróżniamy prostytucję homoseksualną (utrzymywanie odpłatnych stosunków seksualnych z osobami tej samej płci), heteroseksualną (utrzymywanie odpłatnych stosunków seksualnych z osobami płci przeciwnej) i biseksualną (świadczenie odpłatnie usług seksualnych osobom obojga płci). W 1969 roku polskie prawo karne znosi karalność prostytucji homoseksualnej, którą przewidywał kodeks karny z 1932 r. Artykuł 207 określał ją jako „ofiarowanie się osobie tej samej płci do czynu nierządnego z chęci zysku”. Ze zjawiskiem prostytucji spotykamy się również w grupie transwestytów. Zdecydowanie nowym zjawiskiem w Polsce jest problem prostytucji transseksualnej. Niektóre z tych osób składają ofertę pracy w agencji towarzyskiej, jednak niejednokrotnie spotykają się z brakiem zainteresowania. Tę formę zarobkowania podejmują nieraz we Francji czy we Włoszech. Wiodącym motywem w grupie polskich transseksualistów świadczących usługi seksualne na Zachodzie jest chęć zdobycia pieniędzy na przeprowadzenie operacji zmiany płci.
kurzeba.indd 341
2012-01-25 18:42:59
Członek założyciel Stowarzyszenia Misja Dworcowa we Wrocławiu, współtwórca „Matecznika” we Wrocławiu, współpracownik Wspólnoty Św. Tymoteusza i „Przystanku Jezus”. Aktywny badacz zachowań społecznych mlodzieży.
Bardzo istotna, a rzadko spotykana u innych autorów jest refleksja nad społecznymi i kulturowymi następstwami, jakie może wywołać udostępnienie książki Autora szerokim kręgom czytelników. Istotne jest stwierdzenie, że sfera seksbiznesu jest zjawiskiem i procesem niszowym w stosunku do ogółu młodzieży, jednak o tendencji wzrostowej. Na tle literatury przedmiotu książka Jacka Kurzępy ma charakter wyjątkowy. […] Zapewne spotka się z uznaniem zarówno specjalistów zainteresowanych teoretycznie, jak i badaczy rzeczywistości społecznej oraz praktyków. Ze względu na swoją problematykę i sposób narracji zainteresuje wielu czytelników. (prof. dr hab. Władysław Misiak, Instytut Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji, Uniwersytet Warszawski – fragment recenzji)
www.ProfilaktykaUzaleznien.com.pl
i niedrodzy...
Należy podkreślić, że ujęcie problematyki prostytucji młodzieży w szerszym kontekście biznesowym (seksbiznes) pozwoliło na ujawnienie wielu nieznanych mechanizmów „rynkowych” (nakład : zysk). Autor przyznaje, że musiał zmagać się z nowymi problemami, które w dotychczasowych badaniach nie występowały. Na wyróżnienie zasługuje opracowanie własnej koncepcji wykorzystania do analiz naukowych wyników badań empirycznych, np. obroniona teza o oddziaływaniu „sfery nadmiernych podniet”.
Piękne
Praca ma nowatorski charakter […] stanowi znaczący wkład w dotychczasowe ujmowanie złożonych zagadnień prostytucji młodzieży ze zróżnicowanych środowisk społecznych. W warstwie interpretacyjnej obserwowanych i analizowanych procesów zastosowano ujęcie interdyscyplinarne: socjologiczne, psychologiczne, pedagogiczne, antropologii społecznej, nauk o kulturze oraz elementów prawa i medycyny.
Młodzi,
Autor Programu „FALOCHRON”, zintegrowanych działań profilaktyki wczesnej wobec zachowań ryzykownych dzieci i młodzieży, prowadzonych na Dolnym Śląsku w latach 2006/2008, a od roku 2008 we Wrocławiu. W latach 2011-2013 program jest wdrażany jako „FALOCHRON dla Śląska”, realizowany przez Regionalny Ośrodek Metodyczno-Edukacyjny „Metis” w Katowicach.
Jacek Kurzępa
Dr hab. Jacek Kurzępa, profesor Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu i Wyższej Szkoły Biznesu w Gorzowie Wielkopolskim, socjolog młodzieży. Autor 9 monografii książkowych opisujących zachowania dysfunkcyjne i ryzykowne współczesnej młodzieży (m.in. „Młodzież pogranicza – juma”, Zielona Góra 1996; „Młodzież pogranicza – świnki”, Kraków 2001, 2005, 2007, 2010; „Zagrożona niewinność”, Kraków 2009, 2010, 2011; „Socjopatologia pogranicza”, Zielona Góra 2009). Na podstawie m.in. tych prac powstały scenariusze do filmów: „Świnki” (reż. Robert Gliński), „Juma” (reż. Piotr Mularuk), „Galerianki” (reż. Katarzyna Rosłaniec).
Jacek Kurzępa
MŁodzi, Piękne I niedrodzy... Młodość w objęciach seksbiznesu