1 minute read
Bydło pod młotek
Cieliczka z Podlasia, która była wystawiona za tysiąc złotych, z dobrym rodowodem, została sprzedana do województwa mazowieckiego za... Za trzy razy więcej – 3 tys. zł. Pod młotek poszło 29 zwierząt. Była okazja powalczyć o „hodowlane perełki”. Prezentowane sztuki pochodziły z topowych podlaskich gospodarstw. Nowych właścicieli znalazła ponad połowa wystawionych zwierząt.
Do Sokół przyjechali hodowcy z całego regionu i nie tylko. Aukcję zorganizowano w nowo wybudowanym Centrum Wystawienniczo-Targowym w Sokołach. To premiera obiektu w tym charakterze, ale jakże udana. Infrastruktura jest idealna do przeprowadzenia aukcji bydła hodowlanego, niezależnie od panujących warunków atmosferycznych.
Advertisement
O obiekcie pisaliśmy już w poprzednich wydaniach, przypomnijmy więc tylko krótko: to ponad 1,3 tys. m² w dwóch ogrzewanych halach, pomieszczenia biurowe, trybuny, boksy, odnawialne źródła energii oraz zaplecze sanitarno-techniczne. Centrum spełnia wszystkie wymogi do prowadzenia handlu zwierzętami. Rolnicy podkreślają, że właśnie takiego miejsca potrzebowali.
Podlaska Aukcja Bydła Hodowlanego odbyła się z inicjatywy Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Wszystkie wystawione sztuki pochodziły ze stad objętych oceną wartości użytkowej Federacji. Hodowcy przywieźli 18 jałowic, najwięcej bo po pięć pochodziło ze stad państwa Żochowskich i Tomasza Cieślika. Dziesięć cieliczek przywiózł Tadeusz Stelęgowski. Można było wylicytować również buhaja hodowlanego Hager ST – jego cena wywoławcza to 12 tys. zł.
Zwierzęta oglądano na stanowiskach tuż przed licytacją. Następnie, odpowiednio przygotowane, zaprezentowano na ringu. Aukcję poprowadził Mieczysław Kopiczko z Tomaszem Kostro – z Federacji. Emocje towarzyszące wartkiej licytacji z pewnością podniosły temperaturę w hali. Najwyżej wylicytowana jałówka to Roksana 32 Macieja Żochowskiego. Kosztowała 12.300 zł, przy cenie wywoławczej
9.500 zł. Dobrą cenę, bo 11.600 zł, uzyskała również Veela771 Anny Żochowskiej. Cieliczki licytowano nawet po 3 tys. zł, wszystkie znalazły nowych właścicieli.
Oddane w tym roku do użytku hale w Sokołach służą nie tylko hodowcom.
– Obiekt jest wielofunkcyjny – potwierdza
Józef Zajkowski, wójt gminy Sokoły. – Odbył się już tu handel żywnością ekologiczną i kilka konferencji. Na taki charakter obiektu jesteśmy nastawieni i jesteśmy z niego dumni. Goście przyjechali z całej Polski, a bydło sprzedawali nasi lokalni rolnicy – to kolejna wartość dodana. Kiedy otwierałem Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy w Dworakach Staśkach, to przez pierwsze lata było tam po kilkoro pacjentów. Ludzie nie wierzyli, że to dobra inwestycja, a ja mówiłem, że ma charakter rozwojowy. Dziś przebywa tam 160 osób i jestem z tego powodu przeszczęśliwy. Poprzez Centrum spełniłem swoje kolejne marzenie. Dziesięć lat temu obejrzałem aukcje w Niemczech, byłem tam z grupą ludzi: z projektantem, architektem, informatykiem. Gdy po powrocie do Polski pojechaliśmy z takim pomysłem do Federacji do Jeżewa, to się z nas śmiali. Powiedziałem, że ja to i tak zbuduję, i zbudowałem. Jestem spełniony. Mamy to, o co mi chodziło. Mogą z tego korzystać rolnicy z Podlasia i spoza regionu. No i oczywiście nie same aukcje bydła będziemy organizować.
Ministerstwo rolnictwa wspiera koła gospodyń wiejskich