NR 6(95)/2019
ISSN
1896 - 8260
SIERPIEŃ 2019
Płynny
materiał paszowy
Wspólne Manewry Łąkowe Wielkie Wóz
pieniądze w każdym stadzie
paszowy do dużego gospodarstwa
W NUMERZE: QQ AKTUALNOŚCI QQWspółpraca liderów branży mlecznej i mięsnej
s.4
QQRegionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Szepietowie
s.6
QQWóz paszowy do dużego gospodarstwa
s.8
QQPokazy polowe w Szepietowie-Wawrzyńcach
s.12
QQ HODOWLA QQRacjonalne zwiększanie przychodów z produkcji mleka
s.18
QQOptymalny rozród krów
s.22
QQPłynny materiał paszowy
s.28
QQ BUDOWNICTWO INWENTARSKIE QQDwukierunkowe gospodarstwo
s.30
QQ UPRAWA QQNajważniejsza rzecz
s.36
QQOcieplenie wpływa na gatunki uprawianych roślin
s.38
QQ MASZYNY QQManewry Łąkowe w gm. Wysokie Mazowieckie
s.40
DRODZY CZYTELNICY! Świat się zmienia, klimat się zmienia, rolnictwo się zmienia i ludzie się zmieniają. W Podlaskim Agro też małe zmiany. Po czterech latach wspaniałej współpracy z Wami nadszedł czas na nowe wyzwania. Chcę się pożegnać i podziękować, że byliście ze mną i z redakcją Podlaskiego Agro na dobre i na złe. To były piękne cztery lata, które zapamiętam na całe życie. Tak, to już cztery lata. Prawda, że szybko zleciało? Przez ten czas poznałem setki wspaniałych, pracowitych rolników i agroprzedsiębiorców. Z wieloma z Was nawiązałem przyjaźnie. Dzięki Wam szczerze pokochałem podlaskie rolnictwo. Mam nadzieję, że dostrzegliście to w moich artykułach, bo wkładałem w nie wiele serca. Teraz przede mną inne cele. Mam cichą nadzieję, że nowa „służba” da mi chociaż połowę tej radości, co praca z podlaskimi rolnikami. Nie żegnam się jednak z Wami całkowicie. Dalej będę współpracował z redakcją, wspierając ją swoimi artykułami. Co jakiś czas będziemy też widywać się na wspólnych imprezach rolniczych. Aha... zostało jeszcze najważniejsze – Podlaskie Agro przekazuję w doświadczone ręce dziennikarskie. Czyje? Tego już dowiecie się w kolejnym numerze. Na koniec jeszcze raz dodam, że praca z podlaskimi rolnikami i agroprzedsiębiorcami była dla mnie ogromną przyjemnością i prawdziwym zaszczytem. Szymon Martysz
Redaktor
QQ NOWOŚCI RYNKOWE QQInnowacyjne rozwiązania z Polski i ze świata
naczelny
s.42
QQ BUDUJEMY I MIESZKAMY QQProstokątna bryła z dwuspadowym dachem
s.44
QQ CIEKAWOSTKI QQZmiana upodobań konsumentów
QQ ZDROWIE I URODA QQ ROZRYWKA Na okładce: Waldemar i Krzysztof Kosińscy, właściciele gospodarstwa w Rudce. Fot. Szymon Martysz
PODLASKIE AGRO
ul. Bema 11, lok. 80, 15-369 Białystok, tel. 85 745-42-72, www.podlaskieagro.pl, e-mail: biuro@podlaskieagro.pl
Redaktor naczelny: Szymon Martysz , szmartysz@skryba.media.pl
s.46 s.47 s.49
Redakcja:
Barbara Klem, Marzena Bęcłowicz
Współpraca:
lek. wet. Józef Wszeborowski oraz Karolina Nowicka, Mateusz Leszczyński
DTP:
Jan Kitszel
Reklama:
Sebastian Rutkowski 503-039-455, kierownik biura reklamy
Joanna Kaczanowska-Sawicka 662-234-788, Magdalena Pietraszko 533-379-533, Joanna Sokólska 792-793-882, Andrzej Niczyporuk 501-303-181
Wydawca: Wydawnictwo Skryba Druk: Bieldruk Białystok
Nakład: 15.000 egz.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam. Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i redagowania nadesłanych tekstów.
3
AKTUALNOŚCI
||
– Chcemy nie tylko sprzedawać. Bardzo zależy nam również na działaniach prozdrowonych – mówił Dariusz Sapiński, prezes Grupy Mlekovita.
Współpraca
liderów branży mlecznej i mięsnej
Razem silniejsi
Dariusz Sapiński i Bogusław Miszczuk 27 lipca na konferencji w Wysokiem Mazowieckiem publicznie ogłosili powstanie innowacyjnego projektu Grupy Mlekovita i spółki Sokołów. Nawiązanie współpracy pomiędzy firmami zaowocowało stworzeniem innowacyjnych produktów, jakimi są przekąski mięsno-serowe.
– Wysokie Mazowieckie to kraina mlekiem płynąca, z mleka żyjąca i na mleku budująca swoją przyszłość – mówił na konferencji Dariusz Sapiński, prezes Grupy Mlekovita. – Tutaj znajduje się nasza centrala. Z małego zakładu, o niewielkim znaczeniu w latach 80tych, stworzyliśmy najnowocześniejszy zakład mleczarski w Polsce. Obecnie jesteśmy lide-
Ś
wiat się zmienia i musi się zmieniać firma. Trzeba się rozwijać i szukać nowych możliwości. Dlatego zaczęliśmy tworzyć projekty biznesowe z firmami spoza branży mleczarskiej.
rem rynku i mamy produkty o najwyższych standardach jakości. Jesteśmy postrzegani jako duma polskiej gospodarki, co sprawia, że stale musimy podnosić sobie poprzeczkę. Mlekovita może pochwalić się szerokim wachlarzem produktów. Aktualnie wytwarza ich ponad tysiąc, kierując je do szerokiego grona konsumentów. 4
– Zmienia się moda i styl życia – kontynuował Dariusz Sapiński. – Coraz częściej stawiamy na żywność funkcjonalną. Zaczynamy czytać etykiety. Rośnie także świadomość konsumencka. Przykładamy większą wagę do zdrowego odżywiania. Świat się zmienia i musi się zmieniać firma. Trzeba się rozwijać i szukać nowych możliwości. Dlatego zaczęliśmy tworzyć projekty biznesowe z firmami spoza branży mleczarskiej. Asortyment przekąsek jest odpowiedzią na potrzeby konsumentów, którzy chętnie sięgają po nowości i cenią ciekawe połączenia smaków. Staramy się nieustannie zaskakiwać odbiorców, również zupełnie nowymi projektami. Stawiamy sobie nowe cele i podejmujemy się nowych wyzwań. Chcemy naszą współpracą stworzyć fundamenty pod przyszłe sukcesy. Następnie głos zabrał szef firmy z Sokołowa Podlaskiego. – Dlaczego stworzyliśmy wspólny projekt? – pytał Bogusław Miszczuk, prezes firmy Sokołów. – Dlatego, że znamy się prezesem Sapińskim od wielu lat. Chcemy wykorzystać ugruntowaną pozycję obu firm na rynku oraz fakt, że lider branży mięsnej z liderem branży mleczarskiej mogą stworzyć coś wspólnie. Jesteśmy pewni, że będzie to dla obydwu stron bardzo korzystne.
Negocjacje pomiędzy firmami, dotyczące reguł projektu, trwały trzy-cztery miesiące. Celem, który przyświecał obu markom, było stworzenie innowacyjnych, atrakcyjnych z wyglądu i wygodnych dla konsumenta produktów. – Najbardziej pożądanym przy rozwoju człowieka białkiem, jest białko zwierzęce. Ono, uzupełnione o białko roślinne, daje już fantastyczny efekt. Dodatkowo trwają też nasze wspólne prace dotyczące przekąsek mięsno-serowych
C.D. NA STR. 6
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
SPRZEDAŻ - SERWIS ul. 1 Armii Wojska Polskiego 8C 15-103 Białystok tel. 85 66 47 112, fax 85 66 23 720
www.karchercenter-efekt.pl PODLASKIE AGRO
KÄRCHER CENTER EFEKT 5
AKTUALNOŚCI C.D. ZE STR. 4
wzbogaconych o błonnik – mówił Bogusław Miszczuk. W dalszej części spotkania odbyła się prezentacja innowacyjnego projektu. Jego najważniejsze założenia przybliżył Mieczysław Walkowiak, wiceprezes ds. handlu i marketingu w firmie Sokołów. – Mlekovita to lider rynku mleczarskiego, zaś Sokołów, branży mięsnej. Nasze firmy pracują w branży rolno-spożywczej i doszliśmy do wniosku, że potrzebujemy bliższej współpracy – wyjaśniał. – Postanowiliśmy spotkać się, aby określić obszary, na których możemy razem pracować. W efekcie zdecydowaliśmy się na wspólny projekt dla konsumentów. Przy jego realizacji wypracowaliśmy wspólne hasło – Razem silniejsi. Chcemy wykorzystać nasze pozycje na rynku i możliwość wspólnego reklamowania się. Najistotniejsze
jednak jest to, że Sokołów ma 300 sklepów własnych, a w Mlekovicie jest ich ponad 160. Do tego dochodzi jeszcze Grupa Chorten z 1.620 punktami sprzedaży. To wszystko razem daje nam dostęp do bardzo szerokiej grupy konsumentów. Firmy stworzyły wspólnie trzy rodzaje przekąsek mięsno-serowych: QQ Party Time – przekąski na bazie snacków, czyli kabanosów wieprzowych oraz wędzonych serowych kuleczek. To znakomita propozycja na spotkania towarzyskie, przyjęcia domowe i sportowe eventy. QQWypasiony Duo Snack – to kabanosy wieprzowe i paluszki serowe w czterech smacznych połączeniach. Przekąski dostępne są w zestawieniach: kabanos wieprzowy i paluszek serowy, kabanos peperoni i paluszek serowy wędzony, kabanos wieprzowy i paluszek serowy wędzony, kabanos peperoni i paluszek serowy z czarnuszką. Wszystkie są bezglutenowe,
nie zawierają barwników, glutaminianu sodu i fosforanów. Dzięki wysokiej zawartości białka mają dobrą wartość odżywczą. QQSokoliki Duo Snack – to połączenie kabanosów wieprzowych i paluszków serowych, stworzone z uwzględnieniem potrzeb żywieniowych młodych konsumentów. Są pożywne (wysoka zawartość białka) i nie zawierają substancji dodatkowych, takich jak barwniki, glutaminian sodu czy fosforany. To również produkty bezglutenowe. Przekąski dostępne są w dwóch rodzajach: kabanos z dodatkiem indyka i paluszek serowy oraz kabanos z dodatkiem cielęciny i paluszek serowy. Co ciekawe, produkcja przekąsek Wypasiony Duo Snack prowadzona jest w firmie Sokołów, natomiast produkcja Sokolików Duo Snack odbywa się w zakładach Mlekovity. Wszystkie innowacyjne produkty sygnowane logami obu firm dostępne są już w sklepach. Tekst i Fot. Szymon Martysz
XXVI Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Szepietowie
Saga i Maga
Szepietowo znów na kilka dni stało się targową stolicą Podlasia. W ostatni weekend czerwca podziwialiśmy najpiękniejsze zwierzęta hodowlane, a rolnicy zbierali zasłużone laury za trud włożony w swoją pracę. Wystawa Zwierząt Hodowlanych w Szepietowie to najważniejsze wydarzenie roku dla podlaskich hodowców. Każdy z nich starannie przygotowuje swoje zwierzęta, aby jak najbardziej okazale prezentowały się na ringu. W tym roku do Szepietowa przyjechało 120 hodowców bydła mlecznego, ale byli też hodowcy bydła mięsnego, koni i owiec. W budynku pokazowym można było obejrzeć najlepsze okazy kur, gęsi, kaczek, indyków, przepiórek oraz drobiu ozdobnego. W sumie podczas tegorocznej wystawy zaprezentowano ok. tysiąc zwierząt. Spośród wszystkich wybrano najlepsze pod względem cech danego gatunku i uhonorowano tytułami superczempionów, czempionów i wiceczempionów. Te najlepsze i najpiękniejsze zostały ponownie zaprezentowane na niedzielnym pokazie, gdzie licznie zgromadzeni widzowie mogli podziwiać je na ringu wystawowym. Trud hodowców w przygotowaniu zwierząt do wystawy został doceniony przez komisje konkursowe, tym najlepszym zostały nadane tytuły superczempionów. Największymi zwycięzcami okazali się Adam Pietruszyński (Gospodarstwo Straduny) i jego jałowica mleczna Saga oraz Paweł Kulesza (Rębiszewo-Zegadły) i jego krowa mleczna Maga. W Szepietowie nie zabrakło również bogatej oferty targowej. Zarówno firmy krajowe, jak i zagraniczne, działające w agrobiznesie, również przedstawiły swoje oferty. Każdy ze zwiedzających miał możliwość zapoznania się z oferowanymi produktami bądź usługami, a także, co najbardziej istotne, miał możliwość porównania ich na miejscu. Firmy starały się w jak najbardziej atrakcyjny sposób zaprezentować się, by przyciągnąć do swojego stoiska jak największą liczbę odwiedzających. Na terenach wystawowych PODR Szepietowo zaprezentowały się firmy produkujące maszyny rolnicze, firmy paszowe, nawozowe, produkujące urządzenia udojowe, wyposażające budynki inwentarskie, 6
||
Tytuł superczempiona w kategorii krowy mleczne powędrował do Pawła Kuleszy, właściciela krowy Maga.
jak i również firmy finansowe. Wśród wszystkich wystawców przeprowadzono konkurs. Nagrodę za najatrakcyjniejsze stoisko otrzymała Mlekovita, hitem wystawy uznano halę udojową Global 90i firmy GEA Farm Technologies, zaś hitem publiczności był Mlekoś ze stoiska Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Źródło: PODR, Fot. Szymon Martysz
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI Wóz
paszowy
Kongskilde VM-3 SB/X
zakupiony w firmie
Primator z Czyżewa
Spełnia wszystkie oczekiwania
Krzysztof Kosiński, wraz z ojcem Waldemarem, mamą Jadwigą, bratem Grzegorzem i kuzynem Adamem prowadzą 500 ha gospodarstwo rolne. Specjalizują się w produkcji roślinnej oraz w hodowli krów mlecznych. W ostatnim czasie na potrzeby stada zakupili w firmie Primator z Czyżewa bardzo nowoczesny wóz paszowy marki Kongskilde.
||
Przygotowywany na specjalne zamówienie duński wóz paszowy Kongskilde VM w gospodarstwie pracuje już ponad rok czasu. Z naszej wiedzy wynika, że jest to jedyny tak skonfigurowany egzemplarz w Polsce.
– Nasze rodzinne gospodarstwo znajdowało się we wsi Popławy. Mieliśmy ok. 30 ha i 30 krów. Pracowali tam moi dziadkowie oraz ojciec i stryj – mówi Krzysztof Kosiński. Momentem zwrotnym był rok 1993, kiedy to małe gospodarstwo przekształciło się w wielkoobszarowe. Wszystko zaczęło się od dzierżawy majątku po byłym PGR w Rudce. – Wydzierżawiliśmy prawie 380 ha w jednym kawałku i zatrudniliśmy też chyba 12 osób z dawnej załogi PGR-u. Organizacyjnie, logistycznie i ekonomicznie było to niesamowite. Lokalizacja też była znakomita, bo raptem kilka km od naszego rodzinnego domu. No i nowe gospodarstwo powoli zaczęło się stawać drugim domem – wspomina pan Krzysztof.
W
ozem paszowym, który spełnił wszystkie moje oczekiwania, był Kongskilde VM z trzema ślimakami.
Przez długi czas rodzina Kosińskich nie była pewna czy uda się jej wykupić majątek w Rudce. Młody gospodarz też jeszcze nie wiedział, czy chce zostać rolnikiem. Z tego względu pan Krzysztof wyjechał do Warszawy, 8
ukończył studia na SGH (na kierunku finanse i bankowość) i zatrudnił się w dużej korporacji w stolicy. – Zacząłem pracować na zupełnie innym biegunie niż rolnictwo. Po pewnym czasie zacząłem jednak tęsknić za rodzinnymi stronami. Brakowało mi podlaskich wsi i łąk, ale też tego ciężkiego i jednocześnie przyjemnego życia gospodarskiego – mówi z uśmiechem Krzysztof Kosiński. W latach 2008/2009 rodzinie udało się wykupić dzierżawę w Rudce. To był impuls, który skłonił młodego rolnika do powrotu. – Kiedyś, jak byłem młodszy, lubiłem produkcję roślinną. Jednak, gdy postanowiłem już na stałe zostać w gospodarstwie, to zdecydowanie bardziej wciągnęła mnie hodowla. A teraz to już moja życiowa pasja, w której wspierają mnie: żona Justyna oraz synowie – Ignacy i Maksymilian – wyjaśnia gospodarz. Obecny areał ziemski gospodarstwa, razem z dzierżawami, liczy ok. 500 ha. Uprawy w znacznej części służą jako pasze objętościowe i treściwe dla krów. – Mamy ok. 150 ha trwałych użytków zielonych i traw na gruntach ornych, podobny areał zajmuje kukurydza (130 ha na kiszonkę i 20 ha na ziarno), ponad 100 ha zajmuje pszenica, która idzie na sprzedaż, 50 ha to są zboża paszowe (owies, jęczmień, pszenżyto i groch pastewny). Mamy też ok. 20 ha warzyw, w których specjalizuje się brat Grzegorz.
Głównym kierunkiem działalności gospodarstwa jest produkcja mleka. Rodzina Kosińskich posiada stado liczące 360 sztuk, z czego ponad 300 sztuk jest w doju. Zwierzęta utrzymywane są w sześciu budynkach inwentarskich – pięciu starych, ale zmodernizowanych oraz jednym nowym. – Te wszystkie budynki, które przejęliśmy nie do końca dawały możliwość pełnej modernizacji. Przechodziliśmy powoli z obór uwięziowych na płytką ściółkę. Pomimo wielu zmian, obory nasze są jednak nadal archaiczne i ograniczają w pewnym stopniu dobrostan zwierząt. Szczególnym mankamentem jest brak indywidualnych legowisk – tłumaczy właściciel gospodarstwa w Rudce. W oborach codziennie wypychany jest obornik i ścielona jest „na świeżo” słoma z dodatkiem trocin. Zaletą takiej hodowli jest natomiast stały dostęp do bardzo obszernych okólników, z których bardzo chętnie korzystają krowy. Przejdźmy teraz do najważniejszej rzeczy, dla której przyjechaliśmy do gospodarstwa, czyli do parku maszynowego i nowoczesnego wozu paszowego Kongskilde VM-3 SB/X zakupionego firmie Primator z Czyżewa. – Z Primatorem współpracujemy od bardzo dawna – mówi Waldemar Kosiński. – Pierwszy taki spektakularny zakup to był rok 2003. Nabyliśmy wtedy traktor New Holland TG 255. To było wydarzenie nie tylko dlatego, PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI że kupiliśmy nowy ciągnik. To był taki pierwszy krok rozpoczynający modernizację naszego parku maszynowego. – Marka New Holland bardzo dobrze się sprawdziła w naszym gospodarstwie, obsługa w firmie Primator też była na wysokim poziomie, więc zaczęliśmy szerszą współpracę – dodaje Krzysztof Kosiński. – I tak przez lata kupowaliśmy kolejne ciągniki: TS 135, dwa traktory TD 95, następnie był T7.220. Rodzina Kosińskich w Czyżewie zamówiła też wiele maszyn: prasę zwijającą do słomy New Holland, maszyny zielonkarskie marki Kuhn: m.in. przewracarkę i kosiarkę, do tego ładowarkę teleskopową oraz drugi ważny zakup – kombajn zbożowy New Holland z serii CX.
J
ak planujemy kupić maszynę, to na myśl przychodzi nam jedynie Primator z Czyżewa.
– Jak planujemy kupić maszynę, to na myśl przychodzi nam jedynie Primator z Czyżewa – mówią zgodnie gospodarze. W majątku w Rudce rolnicy korzystali przez wiele lat z wozu paszowego o kubaturze 14 m³. Maszyna jednak była już mocno wyeksploatowana, przestarzała i z pewnością zbyt mała w stosunku do potrzeb hodowlanych. – Paszowóz to najważniejsza maszyna w gospodarstwie. Wszystko może nam się zepsuć, ale nie wóz do mieszania paszy – mówi hodowca. – Dlatego wymiana wozu była koniecznością. Rozważałem kilka wariantów i ze swoimi spostrzeżeniami zgłosiłem się w 2018 r. do Pawła Ożarowskiego z Primatora. Wytyczne i wymagania, które przekazał gospodarz firmie z Czyżewa były niesamowicie
wysokie. Maszyna nie tylko miała mieć określoną pojemność, moc i jakość, ale także musiała posiadać odpowiednie gabaryty pozwalające na sprawne poruszanie się pomiędzy licznymi i niskimi zabudowaniami gospodarskimi. Rolnik rozważał trzy marki paszowozów – Kongskilde z Danii, RMH z Izraela oraz Italmix z Włoch. – Każda z maszyn miała sporo zalet, ale tylko trzyślimakowy wóz Kongskilde VM-3 podołał całkowicie mojemu wyzwaniu – mówi gospodarz. – Chciałem połączyć trochę wodę z ogniem. Dlatego wóz miał mieć jak największą kubaturę z jednej strony, a z drugiej strony jego gabaryty musiały pozwalać na wjazd pod niskie daszki obór, gdyż część paszy zadawana jest na zewnątrz. Potrzebowałem też elastycznego sposobu wysypywania. Dwie z moich sześciu obór posiadają żłoby i pasze trzeba wrzucać na odpowiedniej wysokości – ok. 70-80 cm. Kolejnym wymaganiem była możliwość wysypywania na dwie strony z regulowaną wysokością wysypu. Do tego jeszcze chciałem zawieszenie resorowane, dwie osie, w tym tylną oś skrętną. Sporo miałem wymagań. Dlatego trzeba wyraźnie zaznaczyć, że tylko paszowóz Kongskilde VM-3 spełnił moje wszystkie oczekiwania. W trakcie wizyty w gospodarstwie w Rudce porozmawialiśmy też ze specjalistą do sprzedaży maszyn w firmie Primator – prawdziwym człowiekiem od zadań specjalnych. – Jak udało mi się znaleźć wóz spełniający te wszystkie wymagania? – zastanawia się Paweł Ożarowski, doradca handlowy z Primatora w Czyżewie. – Po prostu lubię wyzwania (śmiech). A tak na poważnie, to powiem, że nie było łatwo, bo przejrzeliśmy sporo modeli. Wpierw jednak poszedłem pomierzyć daszki, bo wysokość paszowozu to był parametr, od którego chciałem zacząć poszukiwania. Wóz musiał być też duży, bo stado gospodarzy jest ogromne.
||
Paszowóz pozwala na skarmianie z lewej i z prawej strony na różnych wysokościach.
Pierwsze propozycje dotyczyły maszyn dwuślimakowych, ale kubatura takich wozów była zbyt mała. – W końcu znaleźliśmy wóz z trzema ślimakami o poj. 21 m³ z możliwością rozbudowy nawet do 30 m³. Można powiedzieć, że znaleźliśmy idealną maszynę do gospodarstwa w Rudce. Kongskilde VM-3 SB/X ma dwie osie, w tym tylną skrętną, ma też poprzeczną taśmę (przenośnik) z regulowanym kontem transportu. Wóz jest bardzo zautomatyzowany, ale jednocześnie bardzo intuicyjny. Najbardziej przydatne jego funkcje to: rejestracja danych karmienia, bezprzewodowy system ważenia i regulacja prędkości taśmy – wymienia Paweł Ożarowski z firmy Primator. Kongskilde VM-3 SB/X może mieć od pięciu do dwunastu noży na każdym ślimaku. C.D. NA STR. 10
PRIMATOR Henryk Kraszewski ul. Zambrowska 1A 18-220 Czyżew Tel.86 275-50-09 biuro@primator.pl www.primator.pl
||
Zastosowanie resorowanej osi zmniejsza zużycie elementów podwozia.
PODLASKIE AGRO
9
AKTUALNOŚCI C.D. ZE STR. 9
W paszowozie zastosowano stal bardzo odporną na ścieranie. – Diabeł tkwi w szczegółach – mówi specjalista. – Rolnicy zazwyczaj pytają o grubość stali stosowanej do budowy maszyny, ale nigdy nie pytają o jej jakość. W Kongskilde mamy stal drobnoziarnistą (S500/650), której odporność na ścieranie jest trzykrotnie wyższa. Mamy więc wysoką trwałość i ekonomię. Co ciekawe ten „napakowany gigant” do podawania paszy nie potrzebuje żadnych ekstremalnych mocy. Według specyfikacji paszowóz może być ciągniony przez traktor mający min. 110 KM. – Wóz Kongskilde ma trzy ślimaki, 21 m³ pojemności i dwie osie, a przeważnie pracuje z ciągnikiem mającymi zaledwie 96 KM! To największe pozytywne zaskoczenie dotyczące tej duńskiej marki – podkreśla pan Krzysztof. Gospodarz docenił też wysoką jakość TMR-u mieszanego przez ślimaki. – Nawet robiąc suchy TMR dla cieląt, czyli mieszając małą ilość paszy (ok. 1,2 tony) paszowóz się sprawdza. Dzięki niemu mam zawsze dobrze wymieszaną i dokładnie pociętą dawkę – mówi hodowca. Kongskilde VM-3 SB/X przepracował w gospodarstwie Kosińskich ponad rok. W tym
||
||
– Od momentu zakupu w 2008 r. nowego New Hollanda CX8070, tak naprawdę nie wiemy co to żniwa. Kombajn jest praktycznie bezawaryjny, a zboża zbierane szybko i dokładnie – przekonuje Krzysztof Kosiński.
czasie gospodarz rozbudował go o dodatkowy moduł ważący. Obecnie paszowóz skomunikowany jest z ładowarką, która podaje pasze objętościowe oraz z ciągnikiem, który podaje pasze treściwe. Nie trzeba tłumaczyć, że moduł ten niesamowicie ułatwia pracę operatora, który ma wszędzie dostęp do wagi. Dzięki temu, że sterowik wagi jest w kabinie operatora ładowarki, pasza może być dozowana z każdej strony paszowozu. – Jestem bardzo zadowolony ze wszystkich rozwiązań jakie ma model VM-3 SB/X. Dzięki
Całe stado rodziny Kosińskich liczy 360 sztuk, a zwierzęta utrzymywane są w sześciu budynkach inwentarskich.
10
nim praca w oborze jest duża szybsza, prostsza i tańsza. Wiem, że byłem wymagającym klientem, ale teraz z pełną odpowiedzialnością mogę innym hodowcom polecić współpracę z firmą Primator. Zgłaszajcie się do chłopaków z Czyżewa, oni znajdą Wam najlepsze maszyny – mówi zadowolony gospodarz. Zapytaliśmy też gospodarza o najbliższe plany, które jak się szybko okazało, zmienią całkowicie funkcjonowanie gospodarstwa. – Jestem właśnie na etapie składania wniosku o pozwolenie na budowę na kompleks nowoczesnych budynków inwentarskich. W planach jest m.in. obora na 500 sztuk bydła, która będzie połączona z oddzielnym budynkiem, gdzie znajdowałaby się hala udojowa typu karuzela. Będą też silosy na gnojowice i silosy na pasze objętościowe. Wszystko zostanie zbudowane kilkanaście metrów obok starych zabudowań, które zostaną przeznaczone dla młodzieży, jałówek i krów zasuszonych. Trzymamy zatem kciuki, aby plany jak najszybciej nabrały realnych kształtów i dziękujemy za wspaniałą wycieczkę po gospodarstwie. Czekamy też na oficjalne otwarcie nowego kompleksu budynków dla krów mlecznych, a przy kolejnej wizycie sprawdzimy nie tylko dobrostan zwierząt, ale także to, jak sprawuje się po latach wóz paszowy Kongskilde zakupiony w firmie Primator. Tekst i Fot. Szymon Martysz
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI 18
czerwca w S zepietowie -W awrzyńcach odbyły się pokazy polowe
Na polu nie
ma kompromisów
Blisko czterystu rolników uczestniczyło w Dniach Pola, zorganizowanych w gospodarstwie Łukasza Roszkowskiego przez firmę ProCam. Oprócz poletek rzepaku, pszenżyta ozimego i pszenicy ozimej można też było posłuchać wykładów, zobaczyć wiele nowości, dobrze zjeść, a także zagrać w siatkówkę z Gibą – jednym z najlepszym zawodników w historii siatkówki. Czerwcowe Dni Pola rozpoczął Janusza Łanczkowski, kierownik białostockiego oddziału firmy ProCam. – To już piąta podlaska edycja naszej imprezy. Po raz trzeci spotkamy się w gospodarstwie u Łukasza Roszkowskiego w Szepietowie-Wawrzyńcach – mówił specjalista. – Ten rok był bardzo specyficzny pod względem pogody w całej Polsce. Na poletkach doświadczalnych pokażemy dzisiaj szeroką kolekcję zbóż. Będziecie mogli zobaczyć jakie wyniki może osiągnąć pszenica i pszenżyto. Zaprezentujemy też zupełną nowość, której wcześniej nie pokazywaliśmy – bobik. W tym roku pokażemy też praktycznie całką kolekcję rzepaku, którą handlujemy. Na naszych Dniach Pola możecie zobaczyć nawet odmiany, które są dostępne u innych dystrybutorów. Następnie odbyły się interesujące wykłady Marcina Szymańskiego i Kamila Kurowskiego z firmy ProCam. Specjaliści skupili się w swoich wystąpieniach głównie na kryteriach doboru odmian i aktualnych promocjach. Po prelekcjach rolnicy turami wyruszali na poletka doświadczalne, a ci którzy zostawali zapoznawali się z ofertą firm uczestniczących w Dniach Pola.
Jednym z najczęściej odwiedzanych stoisk był namiot firmy Czajkowski Maszyny, zajmującej się produkcją agregatów do uprawy pasowej. Spółkę z Sokołowa (z gm. Golub-Do brzyń) reprezentował Mariusz Kazimierski. – W swojej ofercie posiadamy agregaty do uprawy pasowej o rozmiarach od trzech do sześciu metrów. Jesteśmy polskim producentem, a nasze agregaty konstruował Maciej Czajkowski – polski rolnik – mówił Mariusz Kazimierski. Obecny właściciel firmy najpierw budował agregaty tylko dla siebie. Robił to dlatego, że dostępne na rynku europejskim maszyny nie były wystarczająco dobre i z pewnością nie były uniwersalne. Nasz agregat natomiast może służyć do wszystkich roślin uprawowych. Jesteśmy producentem agregatów, ale oprócz tego świadczymy również usługi na terenie całego kraju. Można powiedzieć,
że pomagamy rolnikom przy uprawie praktycznie wszystkich roślin. Agregat z Sokołowa może współpracować z przystawką siewną tej firmy. Dzięki temu możemy wysiać wszystkie rośliny niepotrzebujące siewu punktowego – zboża, rzepaki, grochy, fasole, konopie. Do maszyny można oczywiście podczepić także siewnik punktowy (każdego producenta). Wówczas możemy wysiewać buraki, kukurydzę, rzepak, fasolę. Jeżeli zachodzi taka potrzeba, to można również odczepić siewnik i przystawkę, a podczepić
||
Ekipa firmy ProCam oraz gospodarze imprezy. Na pierwszym planie stoją: Janusz Łanczkowski, Łukasz Roszkowski, Eugeniusz Roszkowski i Bogdan
12
Rudziński.
PODLASKIE AGRO
AKTUALNOŚCI sadzarkę. Dzięki temu będziemy mogli sadzić rozsadę (np. brokuł, kalafior, tytoń, pomidor). Specjalista z firmy Czajkowski Maszyny wyjaśniał podlaskim gospodarzom również największe zalety uprawy pasowej. – Jednym przejazdem jesteśmy w stanie spulchnić, napowietrzyć, podać nawóz i zasiać roślinę – zapewniał Mariusz Kazimierski. – Dodatkową zaletą nowoczesnej uprawy jest obniżenie dawki startowej nawozów o 30%. Uprawa pasowa jest więc ekonomiczna, a dodatkowo zapobiega stratom wilgoci z gleby. Natomiast w tradycyjnej gospodarce rolnej musieliśmy wykonać kilka zabiegów przed siewem, czyli talerzowanie, orkę, doprawienie, rozsianie nawozu i siew. Obecnie te wszystkie zabiegi możemy zmniejszyć do absolutnego minimum. Wystarczy wykonać płytkie talerzowanie przed siewem, żeby pobudzić samosiewy do skiełkowania, po czym wjeżdżamy agregatem pasowym i wysiewamy każdą roślinę, której potrzebujemy. Na imprezie ProCamu było także stoisko firmy Bio-Gen z Namysłowa, która prezentowała swoją ofertę.
||
Piotr Bogusz z Brańska wraz z rodziną prowadzi
gospodarstwo o areale 200 ha. Na Dniach Pola
T
en rok jest trudny, bo znowu jest sucho. Podlascy gospodarze, w tym część naszych klientów, rezygnowało z pierwszych zabiegów agrotechnicznych. To z pewnością był błąd.
– Po raz kolejny mamy zaszczyt być tutaj na Dniach Pola w Szepietowie, a z firmą ProCam współpracujemy już od kilku lat – mówił Paweł Domżalski, specjalista ds. upraw z firmy Bio-Gen.- Zajmujemy się głównie produkcją preparatów stricte biologicznych. Naszym działaniem chcemy ograniczać stosowanie preparatów chemicznych i to jest nasz pomysł, by w ten sposób dbać o środowisko. Uważamy, że właśnie takie środki jak nasze przyczynią się do rozwoju rolnictwa i pozytywnie wpłyną na ekosystem. W zdecydowanej większości są to produkty oparte w swym składzie na bakteriach. Jak wiemy, bakterie w dzisiejszych czasach i przy obecnym poziomie wiedzy bardzo wiele dobrego mogą zdziałać w rolnictwie. Posiadamy preparaty z przeznaczeniem dla gleb, dla roślin, do higienizacji budynków inwentarskich, C.D. NA STR. 14
PODLASKIE AGRO
jest już po raz piąty.
||
– Uprawa pasowa ma bardzo wiele zalet, ale najważniejsze z nich to zmniejszenie dawek nawozów startowych oraz zapobieganie stratom wilgoci z gleby – przekonuje Mariusz Kazimierski z firmy Czajkowski Maszyny.
13
AKTUALNOŚCI
C.D. ZE STR. 13
do oczyszczania zbiorników wodnych oraz probiotyki dla zwierząt. Kolejną firmą, mającą swój udział w Dniach Pola, było Centrum Folii Zetfol z Torunia, które przygotowało pokazy owijania bel polską folią do sianokiszonki Silozet” 5” Premium. – Kwestie świadomych zakupów są niezwykle istotne w prowadzeniu gospodarstw rolnych – tłumaczył Marek Kowalski, dyrektor sprzedaży Zetfol C.F. – Chodzi o to, żebyśmy kupowali to, co faktycznie chcemy kupić. Bardzo rzadko coś tańszego jest super okazją. Zazwyczaj są to produkty słabszej jakości lub o innych parametrach. Warto więc zachować zdrowy rozsądek podczas zakupów. W przypadku folii prostym sposo-
||
Zagrać w siatkówkę z Gibą – wspomnienie, które zostanie na długo w pamięci wielu rolników.
najczęściej mamy produkty „odchudzone” i grubość folii jest mniejsza niż deklarowana. Marka Silozet” 5” Premium oferuje folię w technologii wydmuchu, z jednej z najnowocześniejszych linii do produkcji w Europie, o zwiększonych parametrach wytrzymałościowych oraz zwiększonej kleistości, w czterech kolorach. – Podstawowym kolorem jest kolor biały (mleczny), zielony (słomkowy), czarny i różowy. Kolory te po pierwsze pomagają w rozróżnianiu poszczególnych pokosów. Polscy farmerzy, zwłaszcza Ci z Podlasia, mają tego doskonałą świadomość, że biały to kolor standardowy, który służy do owijania w każdej porze sezonu. Zielone folie najczęściej stosowane są wczesną wiosną lub na koniec lata. Natomiast czarny polecany jest do ostatniego jesiennego
pokosu, ponieważ zwiększa absorpcję słońca. Różowy również służy do odróżnienia pokosów, ale w większości przypadków jest sprzedawany na eksport – wyjaśniał Marek Kowalski. Podczas Dni Pola mieliśmy okazję porozmawiać z wieloma rolnikami i rolniczkami. Jedną z nich była Ewa Krasnodębska ze wsi Niemirki (gm. Jabłonna Lacka), która wspólnie z rodzicami i rodzeństwem prowadzi gospodarstwo rolne o powierzchni 350 ha. Ich specjalizacją jest produkcja roślinna – pszenica, rzepak, kukurydza. W tym roku rolnicy próbują także swoich sił w uprawie soi. – Na Podlasiu bywam bardzo często. W sumie tam, gdzie mieszkamy, czyli okolice Sokołowa Podlaskiego, to jest teren dawnego C.D. NA STR. 16
O
becnie wszystkie zabiegi możemy zmniejszyć do absolutnego minimum. Wystarczy wykonać płytkie talerzowanie przed siewem, żeby pobudzić samosiewy do skiełkowania, po czym wjeżdżamy agregatem pasowym i wysiewamy każdą roślinę, której potrzebujemy.
bem na sprawdzenie rodzaju klasy produktu jest waga. Przykładowo rolka z folią 25 mic o szerokości 750 mm i długości 1500 mb powinna ważyć ok. 28,5 kg, a folia o szerokości 500 mm/1800mb ok. 23 kg. Jeżeli ta waga z kartonem jest mniejsza, to najprawdopodobniej folia znajdująca się wewnątrz jest zupełnie inna niż ta, którą chcieliśmy kupić. W takich opakowaniach z mniejszą wagą 14
||
Jedną z najbardziej widowiskowych atrakcji był konkurs w siłowaniu się na rękę. Wśród nagród były koszulki i piłki z podpisem brazylijskiego siatkarza Giby oraz folia do sianokiszonki marki Silozet. Na zdjęciu
rywalizacja Mariusza Lachowskiego (Siemiatycze) i Alberta Radosława Budlewskiego (Wojny-Pietrasze).
PODLASKIE AGRO
facebook.com/contractus www.sklep.contractus.pl
AKTUALNOŚCI C.D. ZE STR. 14
Podlasia. Można więc powiedzieć, że ciągle jestem na Podlasiu – mówiła żartobliwie Ewa Krasnodębska. Młoda rolniczka zauważa jednak spore różnice w rozwoju roślin jakie występują w tym sezonie w woj. mazowieckim i w woj. podlaskim. – Tutaj na Podlasiu, szczególnie w okolicach Szepietowa, jest bardziej sucho. Liście kukurydzy są bardziej pozwijane, zboża są bardziej wyschnięte, a kłosy słabiej wypełnione ziarnem. Jest to efekt suszy. Sporo też jednak zależy od rolnika, od odmian jakie stosuje, od wykonywanych zabiegów i ziemi. Jednakże dostęp do wody jest najważniejszy – zaznaczyła mieszkanka Niemirk. Pani Ewa, oprócz tego że zajmuje się produkcją roślinną, prowadzi również od kilku lat kanał na youtube „Rolnik na obcasach”. Zajrzyjcie tam od czasu do czasu, bo warto.
B
iały to kolor standardowy, który służy do owijania w każdej porze sezonu. Zielone folie najczęściej stosowane są wczesną wiosną lub na koniec lata. Natomiast czarny polecany jest do ostatniego jesiennego pokosu, ponieważ zwiększa absorpcję słońca.
Wróćmy jednak do Dni Pola w Szepietowie, bo działo tu się jeszcze sporo. Na spotkanie firmy ProCam przyjechał również Piotr Bogusz z Brańska. Rolnik, wraz z rodzicami i żoną Moniką oraz dziećmi Michałem i Joanną, prowadzi 200 hektarowe gospodarstwo ukierunkowane na produkcję roślinną, chów trzody w cyklu otwartym (ok. 2200 sztuk w jednym rzucie) oraz usługi. – Na pokazach ProCamu jestem już piąty raz. To bardzo merytoryczna, ale także ciekawa towarzysko impreza. Mamy tutaj szkolenia produktowe i wykłady, firmy z całej Polski przedstawiają swoje nowości, do tego mamy liczne konkursy oraz smaczne, piknikowe jedzenie. Najważniejszą jednak pozycją każdego spotkania jest zwiedzanie poletek doświadczalnych. Dlatego zachęcam wszystkich do przyjazdu w następnych latach, bo warto tu być. Młody gospodarz w tym roku na swoim 200 ha areale posiał ok. 60 ha rzepaku, 100 ha 16
kompletnie inny klimat i to jest zasadnicza różnica pomiędzy naszymi krajami. Na koniec naszej wizyty porozmawialiśmy jeszcze z Januszem Łanczkowskim, kierownikiem białostockiego oddziału firmy ProCam. – Odwiedzający nas rolnicy najbardziej byli zainteresowani odmianami pszenicy oraz właściwą technologią jej produkcji. Ten rok jest trudny, bo znowu jest sucho. Podlascy gospodarze, w tym część naszych klientów, rezygnowało z pierwszych zabiegów agrotechnicznych. To z pewnością był błąd. Nasze poletka doskonale pokazują, że właściwe do– Jedną z nowości, które pokazujemy na Dniach pilnowanie roślin pozwala na przyzwoite plony nawet podczas suszy. Dlatego najlepszym Pola, jest Ostrinia Stop. Jest to preparat, który w składzie ma bakterie oraz wyciągi roślinne. rozwiązaniem na dobre zbiory jest porządny rolnik. To gospodarz ma dbać o swoje uprawy. Jego głównym zadaniem jest ochrona kukurydzy pod kątem omacnicy prosowianki, która jest Wszystko musi być jak cukiereczek. Chodzi bardzo dużym zagrożeniem dla tej uprawy – o to, że na polu nie ma kompromisów. Trzeba robić wszystko z głową, myśleć i w porę remówił Paweł Domżalski z firmy Bio-Gen. agować, tak aby w odpowiednim momencie pszenicy i blisko 40 ha kukurydzy na ziar- zastosować właściwy zabieg. Świetnym przyno. Jak podkreśla, cały materiał siewny oraz kładem jest właśnie gospodarstwo Łukasza wszystkie potrzebne środki ochrony roślin Roszkowskiego, rolnika, który pracuje barzakupił w firmie ProCam. dzo ciężko, nie idzie na kompromisy i stosuje W międzyczasie mieliśmy też możliwość po- wszystkie zabiegi. To jest gospodarz, który rozmawiania ze światowej sławy brazylijskim robi to, co trzeba robić. On zna swoje pole, siatkarzem Gibą, który tak naprawdę nazywa czuje uprawę i ma znakomitą intuicję, a to jest się Gilberto Amauri de Godoy Filho. Jak się niezwykle istotne, tego nie da się nauczyć. okazało Mistrz Świata i Mistrz Olimpijski nie Nasza współpraca układa się bardzo dobrze, tylko zna się na piłce siatkowej, ale także do- ponieważ my doradzamy mu w uprawach i odsyć dobrze orientuje się w tematyce rolnictwa. mianach, sprzedajemy najlepsze technologie, – Polska jest zupełnie inna niż Brazylia, a on z tego korzysta. Tym sposobem i rolnik szczególnie klimat nas różni – mówił Giba. i dystrybutor mają wysokie dochody. – U nas drzewa i krzewy owocują nawet trzy Specjalista w kilku słowach podsumował razy w ciągu roku. To jest całkowicie szalone również tegoroczne Dni Pola. (śmiech). W Brazylii żyje od 200 do 220 mln – Cały dzisiejszy dzień „zleciał” nam na rozludzi. Generalnie jesteśmy krajem rolniczym: mowach z rolnikami – wymienialiśmy się dozajmujemy się hodowlą bydła, uprawiamy soję świadczeniami, poszukiwaliśmy dobrych rozi kukurydzę. Jesteśmy również specjalistami wiązań, chyba wszyscy wyciągnęliśmy wiele w produkcji kawy, kakao, trzciny cukrowej, pozytywnych wniosków. Uważam, że to były buraków cukrowych, ale też tytoniu, pszenicy, jedne z najlepszych Dni Pól, które zorganizopomarańczy, bananów i wielu innych. Mamy waliśmy w ostatnich latach – podkreślił na koniec Janusz Łanczkowski. I to już koniec naszej relacji z pól we wsi Szepietowo-Wawrzyńce. W następnym roku ProCam przenosi się na południe województwa, gdzie po raz pierwszy zorganizuje Dni Pola w Ciechanowie. Czekamy więc z niecierpliwością, aby sprawdzić, jak nowe pola wypadną na tle tych z Szepietowa. Nieoficjalnie jednak już się dowiedzieliśmy, że za trzy lata impreza ponownie wróci na Podlasie.
||
||
Tekst i Fot. Szymon Martysz
– Jako jedyni na świecie podajemy klej do czterech warstw folii. Dzięki temu nasz produkt jest bardziej wytrzymały – przekonywał Marek Kowalski z firmy Centrum Folii Zetfol.
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
PODLASKIE AGRO
17
HODOWLA
||
Racjonalne
Fot. WCHiRZ
Na poziom wydajności mlecznej największy wpływ mają czynniki genetyczne, środowiskowe, a także sposób użytkowania krów.
zwiększanie przychodów z produkcji mleka
Hodowca bydła
czy doktor ekonomii
Wiele czynników ma wpływ na opłacalność produkcji mleka. Najistotniejszym z nich jest cena oferowana przez mleczarnię za litr białego surowca. Kwota ta niestety nie jest determinowana przez dobrą lub złą wolę samego rolnika, lecz wynika z aktualnych uwarunkowań rynkowych. Dla hodowcy podstawową przesłanką do prowadzenia produkcji mleka jest uzyskanie adekwatnego do oczekiwań dochodu. W tym względzie zasadnicze znaczenie mają dwa parametry: zysk jednostkowy, czyli przewaga przychodu nad kosztami produkcji jednego litra oraz skala produkcji. Trzeba pamiętać, że wzrost wydajności mlecznej krów jest bezpośrednią drogą do wzrostu znaczenia produkcji mleka w gospodarstwie, a także stymuluje spadek kosztów wytworzenia jednego litra surowca.
Działać świadomie
Podniesienie efektywności produkcyjnej i konkurencyjności na rynku wymaga od gospodarza szeregu działań w zakresie usprawnienia zarządzania własnym przedsiębiorstwem. Ustalenie właściwego, uzasadnionego ekonomicznie toku postępowania jest wyzwaniem, które musi podjąć każdy szanujący siebie i swoją pracę hodowca. Bardzo ważna dla zarządzania inwentarzem staje się informacja o tym, przy jakim wykorzystaniu zdolności produkcyjnych zostaną pokryte koszty funkcjonowania całego gospodarstwa oraz kiedy prowadzona produkcja zacznie przynosić zysk. Należy mieć na uwadze jednak to, że na rentowność ma wpływ nie tylko wysoka 18
wydajność mleka, ale także koszty remontu stada uwarunkowane okresem użytkowania zwierząt oraz ich płodnością.
Wzajemne korelacje
Obserwowany na przestrzeni ostatnich lat wzrost produkcji mleka w Polsce powiązany jest ze zwiększeniem produkcyjności mlecznic. Na poziom wydajności wpływ mają czynniki genetyczne (odziedziczalność), środowiskowe (np. żywienie, warunki utrzymania, warunki klimatyczne) oraz sposób użytkowania krów (np. wiek, wzrost, faza laktacji, płodność, zdrowie). Czynniki te są ze sobą powiązane
W
ydajność mleczna jest jednym z najważniejszych i najczęściej używanych kryteriów selekcyjnych w gospodarstwach. Jednak, aby w pełni osiągnąć efekty doskonalenia stada, nie można zapominać o cechach funkcjonalnych, które również mają swoje znaczenie ekonomiczne.
i wzajemnie na siebie oddziałują, przy czym ok. 30-40% wpływu przypisuje się czynnikom genetycznym, a 60-70% pozostałym. Najważniejszym czynnikiem, tylko częściowo związanym z genetyką zwierząt, jest sposób ich żywienia. Wydatki na paszę i jej zadawanie stanowią w strukturze kosztów produkcji mleka od 40 do 48%. Mogą jednak przyczyniać się do bardzo szybkich zmian w poziomie produkcji mleka. Na ilość i jakość mleka wpływ mają: rodzaj, jakość i ilość pasz, stosunek paszy treściwej do objętościowej, zbilansowanie dawki pokarmowej, a nawet technika żywienia. Pozostałe wydatki, które wg różnych źródeł stanowią 50-58% kosztów produkcji mleka, przypisuje się czynnikom zootechniczno-weterynaryjnym, takim jak: remont stada, energia, paliwo, woda, środki dezynfekujące, amortyzacja budynków, naprawy oraz praca. Najmniejszą pozycją w strukturze kosztów są wydatki na inseminację, które wahają się na poziomie 1-2% całości.
Trafiona inwestycja
Każdy szanujący się hodowca – ekonomista, wiedząc, iż koszty rozrodu, czyli zakup nasienia C.D. NA STR. 20
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
PODLASKIE AGRO
19
HODOWLA C.D. ZE STR. 18
dobrych buhajów i szeroko rozumiana inseminacja stanowią maksymalnie 2% ogółu poniesionych kosztów produkcji mleka w gospodarstwie, oszczędności będzie szukał w innych pozycjach wydatków. Środki „zaoszczędzone” w momencie zakupu nasienia gorszego buhaja (o niskiej wartości hodowlanej, tańszego o parę złotych) mogą okazać się wyjątkowo drogie, nieopłacalne w perspektywie następnych lat. Należy mieć na uwadze, iż decyzje hodowlane, które podejmujemy teraz, będą miały swoje odzwierciedlenie za cztery lata (rok ciąża + dwa lata – pierwsze wycielenie + rok – pierwsza laktacja). Nie zapominamy jednocześnie, że w doborach optymalizujemy wartość przyszłego pokolenia, proponując reproduktory najlepiej realizujące cele hodowlane, a nie cenę nasienia. Oczywiście wybór rozpłodników to nie wszystko. Ujawnienie całego potencjału genetycznego potomstwa możliwe jest tylko i wyłącznie przy zapewnieniu zwierzętom optymalnych warunków środowiska, w tym szczególnie prawidłowego żywienia. Okres niższych od oczekiwanych przez hodowcę cen skupu mleka powoduje w niektórych gospodarstwach wstrzymanie większości planowanych inwestycji. Ten czas powinien jednak zostać wykorzystany do poprawy wartości hodowlanej stada – eliminujemy sztuki najgorsze, szczególną uwagę przywiązujemy do uzyskania i odchowu następnego pokolenia. Wiadomym jest, że ten hodowca, który od samego początku dużą uwagę zwracał na opłacalność prowadzonej działalności i zmniejszenie zbędnych wydatków, będzie mógł spać spokojnie.
Nie za wszelką cenę
Struktura kosztów produkcji mleka w gospodarstwie. Pozostałe koszty:
QQzootechniczno-weterynaryjne QQ remont QQśrodki
QQ paliwo
stada dezynfekcyjne
QQ woda,
energia budynków QQ naprawy, eksploatacja QQ praca QQamortyzacja
z najważniejszych, najczęściej używanych kryteriów selekcyjnych w gospodarstwach. Jednak, aby w pełni osiągnąć efekty z doskonalenia stada, nie można zapominać o cechach funkcjonalnych, które również mają swoje znaczenie ekonomiczne. Nieustanne dążenie hodowli do wzrostu wydajności krów musi być skorelowane z poprawą wartości genetycznej. Próba forsowania mlecznic o niskim potencjale, od pewnego poziomu wydajności, wiąże się z coraz większymi, nieuzasadnionymi ekonomicznie kosztami. W kraju istnieje wiele gospodarstw o średniej wydajność w okolicach 10 tys. litrów. Wysoką mleczność uzyskuje się za sprawą wyjątkowej uwagi, wiedzy i dbałości hodowcy, który w dobrych warunkach utrzymuje starannie wyselekcjonowane zwierzęta. Nie jest prawdą, że roczna wydajność nawet 15 tys. litrów jest szkodliwa dla właściwie przygotowanych samic. Liczne badania dowodzą jednak, że jeśli możliwości krów w zakresie mleczności wykorzystywane są do ich biologicznej granicy, pojawi się wiele zjawisk negatywnych, takich jak: pogorszenie jakości mleka, występowanie chorób metabolicznych i bezpłodność. W konsekwencji większe będzie brakowanie krów i skróci się ich długość życia. Przyczyni się to do zwiększenia wydatków związanych z leczeniem zwierząt, zachwianiem rozrodu i wzrostem kosztów remontu stada.
Decyzje hodowlane wpływają bezpośrednio Analiza zysków i strat na ekonomię produkcji mleka. Sprawą oczyWarunkiem efektywnej produkcji mleka, wistą jest, że wydajność mleczna jest jednym przy wysokiej wydajności, jest stosowanie
Źródło: Dane CDR
odpowiednich technologii, szczególnie w zakresie żywienia, rozrodu i utrzymania krów. Przyjmuje się, że wyższa wydajność mleczna krów powinna sprzyjać wyższej opłacalności. Skala produkcji jest nieodłącznym elementem ekonomiki produkcji mleka. Jej wzrost, poprzez zwiększenie liczebności stada lub wzrost wydajności mlecznej, z jednej strony wpływa na wielkość uzyskiwanych przychodów, z drugiej zaś na ponoszone koszty. Wyniki finansowe gospodarstw produkujących mleko można podzielić na te zależne od hodowcy, np. zarządzanie stadem czy zasobami gospodarstwa oraz te, na które rolnik nie ma bezpośredniego wpływu, np. ceny produktów rolnych, warunki pogodowe, czy też obowiązujące unormowania prawne. Ogół wyżej wymienionych czynników wpływa na decyzje podejmowane w gospodarstwach i tylko dzięki odpowiedniej ich analizie, hodowca jest w stanie osiągnąć zysk oraz utrzymać stabilny rozwój gospodarstwa. Nawiązując do tytułu artykułu – każdy gospodarz, który zarządza stadem bydła mlecznego powinien być przede wszystkim świadomym hodowcą, ale także dobrym ekonomistą. Być może nie musi od razu posiadać tytułu doktora nauk w tej dziedzinie, niemniej jednak w dzisiejszych czasach niemożliwe jest prowadzenie rentownej hodowli bydła bez solidnych podstaw z dziedziny ekonomii. Szymon Bugaj
WCHiRZ
Aplikacja
do zarządzania farmą
DelPro Companion został stworzony nie tylko do pokazywania informacji na temat krów, ale także do wspierania wdrożonych w gospodarstwie czynności rutynowych oraz do rejestrowania wszystkich ważnych wydarzeń, które miały miejsce w ciągu dnia. Dzięki aplikacji hodowca ma natychmiastowy dostęp do informacji o zwierzętach, niezależnie od tego gdzie się znajduje. DelPro Companion 20
automatycznie synchronizuje ostatnie wydarzenia pomiędzy urządzeniem mobilnym i serwerem farmy. To sprawia, że cały czas mamy bieżące informacje o doju, żywieniu, stanie zdrowia krowy, jej aktywności i innych zarejestrowanych zdarzeniach. Potrzebne informacje są dostępna od razu, a to pozwala rolnikowi reagować na problemy w czasie rzeczywistym. PODLASKIE AGRO
REKLAMA
PODLASKIE AGRO
21
HODOWLA Rozród
krów , czyli wielkie pieniądze w każdym stadzie
Rozmowy ojca i syna
7
Jakie są najlepsze parametry mierzenia rozrodu? W którym dniu laktacji najlepiej rozpocząć inseminację? Czy koszt programów hormonalnych ma znaczenie? Na te i na wiele innych pytań dotyczących hodowli odpowiedzą w swojej comiesięcznej rozmowie dr Zbigniew Lach – ekspert w żywieniu krów mlecznych oraz mgr Michał Lach – doradca żywieniowy. M ichał : Musisz to koniecznie wyjaśnić, bo Twoje zdanie będzie dla czytelników zaskoczeniem. Zbigniew: Zacznę od prostego pytania. Który hodowca osiąga lepsze wyniki w rozrodzie. Ten, który zużywa dwie czy trzy słomki na uzyskanie ciąży? Jaką odpowiedź udzieliliby hodowcy, z którymi pracujesz? Michał: To oczywiste. Ten co dwie. Zbigniew: Pójdziemy dalej. A gdybym to pytanie sformował inaczej... Który hodowca osiąga lepsze wyniki w rozrodzie? Ten, który zużywa dwie słomki i ciążę uzyskuje w 200 dniu laktacji czy ten, który zużywa trzy słomki i uzyskuje ciążę w 120 dniu laktacji?
P QQ Oto ojciec – Zbigniew Lach…
Michał L ach: Naszą poprzednią rozmowę zakończyliśmy decyzją, że porozmawiamy o parametrach rozrodu i możliwościach ich zmiany. Moje obserwacje terenowe oraz dane z federacji przekonują mnie, że rozród jest zagadnieniem wielowątkowym dotyczącym warunków środowiskowych, żywieniowych, wyboru nasienia i współpracy hodowcy z lekarzem weterynarii. Który z elementów wg Ciebie jest kluczowy? Zbigniew L ach: W rozrodzie kluczowe wydaje się być uzyskanie ciąży. Zgadzasz się z tą tezą? Michał: Trudno się nie zgodzić. Zbigniew: Wartości parametrów rozrodu, które znajdujemy – zarówno i Ty jak i ja – w polskich stadach nie napawają optymizmem. Między innymi dlatego, że miarą sukcesu w rozrodzie jest fakt uzyskania ciąży. Michał: A nie jest? Zbigniew: Bywa, że jest… porażką. 22
regnancy rate to parametr mówiący o skuteczności inseminacji w czasie. Aktualnie jest to najlepszy parametr, choć nie jest doskonały. Pożądaną jego wartością jest 25%, co oznacza, że średnio w każdym z 21 dniowych okienek rujowych zachodzi w ciążę 25% krów z tych, które były dostępne w danym okienku do krycia.
Michał: Teraz oczywiste jest co innego. Ten co trzy. Musimy wskazywać hodowcom, że w rozrodzie to czas, czyli „dzień laktacji”, w którym pojawia się ciąża, a nie ilość słomek zużytych na tę ciążę jest miarą sukcesu. Istotne jest posługiwanie się odpowiednim parametrem, który syntetycznie opisze rozród. Wiem, że masz pewne uwagi do parametrów, które są powszechne w użyciu – myślę tu o OMC (okres międzyciążowy) i OMW (okres międzywycieleniowy). Zbigniew: Zgadza się. Te parametry mają swoje ułomności. OMW nie obejmuje pierwiastek, bo te nie mają jeszcze tego okresu, a to 30% stada! Z kolei OMC liczony jest zwykle dla krów cielnych, czyli obejmuje mniej więcej połowę stada. Często hodowcy liczą też CR (conception rate), czyli ile słomek poszło na uzyskanie ciąży. Ponieważ CR jest z re-
Q… Q i jego syn – Michał Lach.
guły błędnie liczony to wnosi wiele, niczym nieuprawnionego, optymizmu w rozrodzie. Michał: Od kilku lat propagujesz parametr, który dość precyzyjnie opisuje rozród, czyli PR (pregnancy rate). To parametr mówiący o skuteczności inseminacji w czasie. Pożądaną wartością jest 25%. Możesz ją wytłumaczyć? Zbigniew: PR jest parametrem powszechnie znanym na całym świecie. Aktualnie jest najlepszy, choć nie jest doskonały. Postaram się wyjaśnić to tak. Podzielmy sobie rok (365 dni) na 17 „okienek” rujowych (po 21 dni). 25% oznacza, że średnio w każdym z tych okienek zachodzi w ciążę 25% krów z tych, które były dostępne w tym okienku do krycia. Michał: Zawsze starasz się osadzać parametry związane z prowadzeniem ferm mlecznych w realiach ekonomicznych i wartość „25” C.D. NA STR. 24
PODLASKIE AGRO
REKLAMA Zasiej Kwalifikat Podlaskich Nasion
Zasiej Kwalifikat Podlaskich Nasion Pszenica ozima Delawar ( A ) Galerist ( E ) Comandor ( E/A ) Tytanika ( A/B) Pszenżyto ozime Avokado Trapero Orinoko Belcanto Podlaskie Nasiona wyprodukowane są w 100% na Podlasiu.
www.podlaskienasiona.pl 883-513-741
PODLASKIE AGRO
23
HODOWLA C.D. ZE STR. 22
jest wielkością z nią związaną. Optymalny rozród to taki, w którym z powodu braku ciąży brakowanych jest maksimum 10% stanu krów. I mówię o braku ciąży po ok. 220 – 240 dniu. Po tym okresie kryć się już krów nie powinno. Nie ma żadnej analizy ekonomicznej, która wskazywałaby na zasadność krycia po tym czasie. Przy PR 25% brakowanych z powodu braku ciąży jest właśnie ok. 10% stada. Żeby uzyskać PR 25% i więcej, niezbędnych jest kilka rzeczy. Po pierwsze inseminację należy rozpocząć ok. 50-60 dnia laktacji. Czy tak? Zbigniew: Zdecydowanie masz rację. Kolejne „check pointy” są następujące: w pierwszym okienku rujowym (do 80 dnia laktacji) powinno być pokrytych przynajmniej 80% krów. Także 80% krów winno być zacielonych do 150 dnia laktacji. To warunki konieczne do ekonomicznego sukcesu rozrodu.
O
ptymalny rozród to taki, w którym z powodu braku ciąży brakowanych jest maksimum 10% stanu krów.
Michał: Musimy też pamiętać, że średnia krowa w stadzie, która zachodzi w ciążę po 110 dniu laktacji generuje stratę rzędu 20 zł za każdy dzień bez ciąży. Wielkość ta wynika z trzech zjawisk. Pierwszy to ilości urodzonych cieląt w ciągu roku. Dam przykład. W fermie, w której krowy cielą się co 430 dni, każda krowa „daje” w roku 0,85 cielęcia (365:430). Ale gdy rozród się poprawi i wycielenia są co 400 dni, to każda krowa „daje” w roku 0,91 cielęcia (365:400). Różnica to 0,06 cielęcia w roku. Przy 100 krowach to 6 cieląt. Za dwa lata to trzy dorosłe byki i trzy jałówki cielne. To już ładne pieniądze. Przy lepszym rozrodzie hodowca potrzebuje mniejszej ilość jałówek na remont stada. Dodatkowo w stadzie z „lepszym” rozrodem jest mniej krów produkujących mleko ze stratą (jedzą więcej pieniędzy niż przynoszą ich za mleko). Jak te wszystkie składowe się pododaje to, w zależności od ceny mleka, kosztów pasz, ceny jałówek cielnych wartości sprzedanych zwierząt, uzyskujemy 15 – 25 zł za dzień bez ciąży. Średnio 20 zł. Dla łatwiejszego policzenia powiedzmy sobie, że jedna stracona ruja generuje stratę 400 zł. Jest się o co pobić. Zbigniew: Zobacz. To są realne pieniądze do wzięcia. A ja policzę jeszcze coś w sto24
||
Wraz ze wzrostem wydajności dziennej, skraca się liniowo czas manifestacji rui. Krowy produkujące
45-55 kg mleka dziennie pokazują ruję jedynie od trzech do pięciu godzin.
sunku do podanych przez Ciebie liczb. Zakładam, że każde stado w Polsce stać na długowieczność na poziomie 3,5 lat. Jak wiemy, teraz są to zaledwie trzy lata i przy średniej wydajności życiowej 23,5 tys. kg mleka nie mamy w tym zakresie powodów do dumy. 3,5 roku to 1280 dni. Jeśli stado ma OMW 430 dni to znaczy, że krowy mają trzy laktacje. Jeśli jednak rozród udałoby się poprawić i krowy cieliłyby się co 400 dni, to matematyka jest następująca: 1280:400 = 3,2 laktacji. Różnica pomiędzy tymi stadami to 60 dni doju więcej. Ale jakich dni. Pierwszych 60 z czwartej laktacji. Hodowcy muszą wiedzieć, że krowa 50% czystego zysku przynosi w pierwszych 100 dniach doju. Dlatego powinno im zależeć na jak największej ilości setek. I jak widzę Twój uśmiech to muszę pośpieszyć z wyjaśnieniem, że o doju oczywiście mówię. Michał: Bez dwóch zdań to ekonomia, z którą trudno dyskutować. Z moich kontaktów jednoznacznie wynika, że problem w rozrodzie wynika z kłopotów z obserwacją rui i ustaleniem kiedy się rozpoczęła. Niestety, wraz ze wzrostem wydajności dziennej, skraca się liniowo czas manifestacji rui. Krowy produkujące 45 – 55 kg mleka dziennie pokazują ruję jedynie od trzech do pięciu godzin! I do tego początek rui z reguły przypada pomiędzy północą a szóstą rano. Rozwiązaniem, które coraz częściej spotykam w oborach, jest wprowadzanie do regulacji rozrodu protokołów hormonalnych. Czy wg Ciebie to słuszna droga?
Zbigniew Lach
Zbigniew: I chyba aktualnie jedyna. Protokoły hormonalne są znane już ponad 25 lat. Niestety wówczas nie znalazły poklasku wśród lekarzy weterynarii. Hodowców nikt nie zapytał. Dziś to hodowcy często żądają takiego rozwiązania. Program ten to sekwencja ściśle określonych dawek hormonów w ściśle określonych porach. Program kończy się inseminacją „w ciemno”. Dla wielu inseminatorów to rozwiązanie „nienormalne”, bo każe im się inseminować krowy bez objawów rui. Ale w protokołach tego typu nie chodzi o manifestację rui, ale o owulację. Skuteczność kryć z takich protokołów wcale nie musi być wyższa niż bez nich. Ale ciąża jest o 40 – 60 dni wcześniej. I oto chodzi. Michał: Powiedzmy hodowcom klarownie i dobitnie. Koszt programów hormonalnych w zestawieniu z korzyściami jakie wnoszą nie ma wielkiego znaczenia. Zbigniew: Dokładnie tak. Często powtarzane zdanie: „czas to pieniądz” wpisuje się idealnie w nasz wywód. Michał: Powiedz mi i czytelnikom co będzie naszym kolejny tematem rozmów? Zbigniew: Doskonale wiesz, że jest jeszcze sporo do przegadania. Głównie kwestie żywieniowe. Bo na nich powinniśmy się skupić. Jednak przede mną kilka nowych projektów, które będą mnie mocno absorbowały i nie ukrywam, że Ciebie też. Wobec tego damy czytelnikom Podlaskie Agro odpocząć od nas na jakiś czas i w przyszłości wrócimy. Michał: Zatem nasza tradycyjna kawa po rozmowie będzie trwała znacznie dłużej.
QQ Michał L ach
Konsultacje z zakresu żywienia, rozrodu, genetyki i ekonomii.
Doradztwo żywieniowe, analiza pasz, bilansowanie dawek.
lachzbigniew62@gmail.com
tel. 607161682 mlach@agrofit.pl,
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
PODLASKIE AGRO
25
REKLAMA
Srebrny Jubileusz Trans-Rol Grażyna i Andrzej Remisiewicz świętują w tym roku ćwierćwiecze działalności swojej firmy – Trans-Rol z KruszewaWypych w gminie Sokoły. To zgrany duet. Pani Grażyna jest główną księgową i trzyma w ryzach finanse. Pan Andrzej dba o sprzedaż i marketing, a przy tym udziela się społecznie i organizuje wiele, miło wspominanych, wyjazdów.
Wyrazy uznania i szacunku za dotychczasowe osiągnięcia, jakimi firma Trans-Rol wpisała się w dorobek podlaskiego rolnictwa, a zdobywając rynek i zaufanie klientów przyczynia się do budowania prestiżu polskiej gospodarki. Niech ten uroczysty jubileusz będzie bodźcem do podejmowania kolejnych wyzwań, przynoszących satysfakcję i ekonomiczny sukces. Życzymy zadowolenia z dobrze wypełnianych obowiązków, spełnienia ambicji w życiu zawodowym i osobistym. redakcja „Podlaskiego Agro”
||
Grażyna i Andrzej Remisiewicz z dziećmi i parą prezydencką podczas tegorocznej Gali AgroLigi Krajowej.
– Te 25 lat, obfitych w niespodzianki i wyzwania, ale mimo wszystko szczęśliwych, nie byłoby możliwe bez oddanego zespołu pracowników, klientów i partnerów handlowych, którym z całego serca dziękujemy – mówi Andrzej Remisiewicz. – Na przestrzeni lat zmieniła się firma, ludzie i otoczenie, w którym funkcjonujemy, ale zasada uczciwości, której przestrzegamy w życiu zawodowym i prywatnym, pozostaje niezmienna. Mimo trudności w sektorze rolniczym, idziemy do przodu z podlaskimi producentami rolnymi. Im też zawdzięczamy wiele. Staramy się pomagać zawodowo i społecznie. Wiemy, że w rolnictwie pracują bardzo ciężko całe rodziny. To niepokojące, że podlaski rolnik jest tak obarczony obowiązkami. Firma Trans-Rol powstała w 1994 r. Pan Andrzej prowadził gospodarstwo rolne, znał zapotrzebowanie na produkty niezbędne w produkcji rolnej i tu dostrzegł pole do działania. – Łatwiej jest mi „obracać się“ w tym sektorze rolniczym, bo sam ciężko pracowałem i doceniam pracę rolnika. I tak jakoś wyszło – żartuje. – A wyszło imponująco. Współpracuje z największymi producentami w branży nawozowej, paszowej, w tym z największymi spółkami Skarbu Państwa (które zajmują czołowe pozycje w Europie i na świecie). Właściciele angażują się w działalność społeczną na rzecz rolnictwa i lokalnej społeczności. Ich motto to słowa Norwida „Aby mierzyć drogę przyszłą, trzeba
||
wiedzieć skąd się wyszło”. Andrzej Remisiewicz jest członkiem zarządu Stowarzyszenia AgroBiznesKlub w Warszawie, którego celem statutowym jest przyczynianie się do rozwoju i unowocześniania rolnictwa oraz działów gospodarki narodowej. Ważna zasada przestrzegana w Trans-Rol: etyczne postępowanie. – W wielu przypadkach ekonomicznie bylibyśmy dużo „do przodu”, gdybyśmy nie patrzyli na etykę i sprawy społeczne – mówi. – Bardzo istotne jest prowadzenie firmy w sposób odpowiedzialny i rzetelny oraz wykreślenie ze swojego słownika pojęcia „niemożliwe“. Pytany o trudności, wymienia nieustannie zmieniające się przepisy, za którymi trudno nadążyć firmie, a co dopiero rolnikowi, dla którego doba jest za krótka. – Niestety część kupujących patrzy tylko na cenę, ale przecież liczy się jeszcze jakość towaru, jego pochodzenie, uczciwa dokumentacja, obsługa posprzedażowa i idący za tym spokojny sen – mówi Andrzej Remisiewicz. Oferta Trans-Rol jest bardzo szeroka, połączona z dogodnymi możliwościami dostawy i płatności. Rozpoczyna ją ponad 40 rodzajów nawozów i wapna nawozowego. Zaopatruje klientów na terenie całego kraju. Ważną grupę towarów, stanowią pasze: wszystkie rodzaje wysłodków, na czele z Tofi, melasą, śrutą sojową i rzepakową, makuchami, koncentratami i dodatkami paszowymi. Spełniając wymogi spółdzielni mleczarskich wprowadzono certyfikaty GMP+
Przez 25 lat Trans-Rol rozrósł się do rozmiarów małego lotniska. Wraz z parkingami zajmuje powierzchnię 20 tys. m 2 , z czego 5 tys. m 2 to nowoczesny kompleks magazynowy, a 10 tys. m2 – utwardzone place.
26
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
|| ||
Dzięki zaangażowaniu w pracę zawodową i w działalność społeczną państwo Remisiewicz otrzymali liczne wyróżnienia i odznaczenia na szczeblu centralnym.
co zapewnia bezpieczeństwo pasz. Znajdziemy tu też wszystko, co jest potrzebne do produkcji rolnej, a także węgiel, ekogroszek i pelet (o kaloryczności do 30 MJ) oraz materiały budowlane – od fundamentów po dach. Poza działalnością handlową, Trans-Rol jest organizatorem wielu grupowych wyjazdów podlaskich rolników i agroprzedsiębiorców na ogólnopolskie agrowydarzenia. – Współpracując z sektorem rolniczym zauważyłem jak ważna jest uczciwa współpraca między rolnictwem, samorządem, instytucjami rolniczymi i edukacją. Jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni – mówi Andrzej Remisiewicz. – Rozpoczęło się to w 2011 r., kiedy firma Trans-Rol otrzymała tytuł Mistrza Krajowego AgroLigi 2011 w kategorii firmy. Była wspólna podróż do Warszawy, święto w stolicy, wielki zaszczyt otrzymania wyróżnienia z rąk Prezydenta RP i Ministra Rolnictwa. Wydarzenie
||
||
Działalność handlową Trans-Rolu uzupełnia organizacja szkoleń i konferencji naukowo doradczych z udziałem niekwestionowanych autorytetów z dziedziny rolnictwa. Firma tworzy płaszczyznę wymiany poglądów i doświadczeń, w konferencjach uczestniczy po kilkuset słuchaczy.
Grażyna i Andrzej Remisiewicz wręczyli Ministrowi Rolnictwa pamiatkowy medal wybity z okazji 25-lecia firmy TRANS-ROL.
to zapoczątkowało integrację podlaskiego środo- się tradycyjnym, uroczystym powitaniem uczestników w siedzibie firmy w Kruszewie-Wypychach wiska rolniczo-agrobiznesowego. Tegoroczna Gala AgroLigi Krajowej 10 czerwca w godzinach wczesno porannych. Sprzyjała piękna br. skupiła w Pałacu Belwederskim 600 reprezen- pogoda i dobra muzyka serwowana przez DJ-a Katantów sektora rolniczego z całej Polski, w tym, rola Falkowskiego. Tegoroczna Gala była połączona dzięki staraniom Grażyny i Andrzeja Remisiewicz, ze świętowaniem 25-lecia działalności firmy Transaż 200 przedstawicieli z Podlasia. Wyjazd rozpoczął -Rol. Na scenie Auli Kryształowej SGGW było wiele gratulacji, powinszowań i wyrazów uznania. Dobrze właścicielom i załodze życzył, m.in. Jan Krzysztof Ardanowski – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi i Maria Fajger – prezes ARiMR. Życzenia złożyli także rolnicy, pracownicy Trans-Rol, partnerzy handlowi oraz laureaci różnych edycji konkursu AgroLiga. Później państwo Remisiewicz zaprosili wszystkich do wspólnej zabawy na parkiecie, przerywanej atrakcjami. Był m.in. występ iluzjonisty, fotolustro i pyszny tort jubileuszowy. – Dziękujemy za te wspólne 25 lat, za każdy || Trans-Rol jest największ ym dystr ybutorem niepowtarzalny, wspólny i piękny dzień oraz prosimy o kolejne. Praca to życie, a życie to pramelasowanych wysłodków Tofi firmy Pfeifer&Langen ca. Wiadomo, zysk jest ważny, ale najważniejsze Polska SA. jest dobre imię, uczciwość i zadowoleni klienci – puentuje Andrzej Remisiewicz.
||
Firma Trans-Rol, jako autoryzowany dystrybutor polskich fabryk nawozowych, zapewnia odbiorcom pewność zakupu oryginalnych i wysokojakościowych produktów w konkurencyjnych cenach.
Kruszewo-Wypychy 29 18-218 Sokoły tel 86 476 31 63 www.trans-rol.pl biuro@trans-rol.pl
W 2018 r. do oferty dodano krajowe usługi transportowe. Firma jest gotowa realizować zlecenia transportowe zgodnie z oczekiwaniami klientów.
PODLASKIE AGRO
27
HODOWLA Płynny
materiał paszowy
– Melasa
drink
Tofi
Siła napędowa do produkcji mleka
Wysokojakościowe materiały paszowe zdobywają coraz większe grono klientów wśród podlaskich producentów mleka. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych wyrobów tego typu na rynku jest Melasa drink Tofi – płynny, brązowy produkt o zapachu karmelu oraz lepkości umożliwiającej stosowanie nawet zimą.
||
28
Fot. P&L
Właścicielem marki energię i białko – w efekTofi jest firma Pfeifer cie możemy uzyskać od 1,5 & Langen – lider prodo 2 litrów mleka więcej – przekonuje dr. Zbigniew dukcji cukru z buraków. Lach. Wytwarzane przez P&L Warto też poznać opipasze dla bydła produkowane są właśnie nie rolników, którzy stosują z pozostałości po bupłynny, brązowy produkt o zapachu karmelu w żyrakach, czyli z wysłodków i melasy. Od kilku wieniu swoich krów. lat gamę ich wyrobów – Melasę drink Tofi stosureprezentują produkty ję od kilku lat – mówi Karol płynne, takie jak MelaBrzozowski z Płonki Kośsa drink Tofi. cielnej (gm. Łapy). – Na sto– Tof i jes t mar ką sowanie melasy namówiła premium wśród pronas koleżanka z zaprzyjaźduk tów paszow ych nionej firmy z Kruszewa– zapewnia Mirosław – Melasa drink Tofi sprzedawana jest w wiaderkach o wadze 25 kg oraz w dużych paletopojemnikach -Wypych. Gdy zaczęliśmy Ruszczyński, menado wadze 1300 kg. Istnieje także możliwość bezpośredniego zalania płynnej paszy do cysterny stosować Melasę drink Tofi to bardzo szybko w całym żer produk tu w f iru lokalnych dilerów marki Tofi – wyjaśnia Mirosław Ruszczyński z firmy Pfeifer & Langen. stadzie poprawiły się pamie Pfeifer & Langen. – Są to wyroby wysokojakościowe. Gwaran- za pomocą premiksu, bo taki premiks nie rametry mleka. Ta brązowa, kleista substantujemy absolutnie powtarzalną jakość. Od- istnieje. Dlatego jednym z wyjść z tej sytuacji cja zwiększa pobieranie paszy przez krowy, a co za tym idzie zwiększa się produkcja mleka. różniamy się od konkurencji, ponieważ nasze jest Melasa drink Tofi. Ekspert z OHZ w Osięcinach wyjaśnił także Krowy nie mogą wówczas sortować i dzięki wysłodki zawierają dodatkową energię, która pochodzi z naturalnego produktu, jakim jest największe zalety płynnego materiału paszo- temu zjadają całą przygotowaną dawkę paszy. Podobne zdanie o Melasie drink Tofi ma takmelasa. Po za tym nasze produkty są wolne wego, jakim jest Melasa drink Tofi. od GMO, a także są certyfikowane w syste– Ta pasza ma zgoła odmienny mechanizm że Paweł Zajkowski z Targoni Wielkich (gm. działania w porównaniu do innych mecha- Zawady). mie GMP+. – Melasę zacząłem stosować już dawno temu. Wiemy już, że produkty sygnowane logiem nizmów. Pasza ta ma 65-71% suchej masy, 8 Tofi mają wysokie standardy. Warto teraz do- gram białka, 40 gram cukru. Ma też unikalne Dążyłem do wyższej wydajności w stadzie wiedzieć się czy taki płynny materiał paszowy właściwości białkowe. Najdroższym kompo- i tym sposobem natrafiłem na markę Tofi. Ich będzie smakować krowom. nentem dawki pokarmowej jest białko ogól- produkty paszowe mają dużą energię i świet– Aby zwiększyć produkcję mleka musimy ne. Tutaj mamy go „zaledwie” 8 g na kg, ale nie komponują się z racjami żywnościowymi. pobudzić apetyt, czyli sprowokować krowy mechanizmy tej paszy w żwaczu powodują, Dzięki karmieniu melasą parametry mleka do tego, aby więcej jadły – uważa dr. Zbigniew że w dawce pokarmowej jeden kg tej paszy znacznie wzrosły. Przekroczyliśmy 4% poziom Lach, ekspert ds. żywienia z Ośrodka Hodowli dostarcza sześć razy więcej białka mikrobio- tłuszczu, a białko doszło nawet do 3,5% – zaZarodowej w Osięcinach. – Możemy to zrobić logicznego! Zwierzę dostaje do jelita aż 48 g pewnia Paweł Zajkowski. np. poprzez poprawę strukturalności dawki. białka z 1 kg MDT. A najcenniejszym białkiem, Podsumujmy. Melasa drink Tofi to mateMusimy jednak pamiętać, że krowa jest praw- którego potrzebuje krowa jest właśnie białko riał paszowy w formie płynnej, powstajądziwym smakoszem. Na cm kwadratowym mikrobiologiczne. Jest ono wyprodukowane cy po przerobieniu buraków na cukier. Jest języka ma wielokrotnie więcej kubków sma- w żwaczu poprzez jego mikroflorę. Jednak, to produkt przeznaczony do żywienia wysokowych niż człowiek. Musimy więc podawać żeby mikroflora wyprodukowała białko mikro- kowydajnych krów mlecznych, szczególnie strukturę plus coś, co będzie jej smakowało. biologiczne potrzebne są dwie rzeczy – musi polecany gdy paszą podstawową jest kiszonka Powinniśmy także „skleić” dawkę. Nie może- być azot i musi być SMOF (sprawna masa orga- z kukurydzy. Melasa drink Tofi ma unikalne my pozwolić, żeby krowa podeszła do stołu niczna podlegająca fermentacji). Z jednego kg właściwości, które poprawiają skuteczność i separowała paszę treściwą od objętościo- Melasy drink Tofi żwacz może wyprodukować syntezy białka bakteryjnego. W efekcie, po dowej. Oprócz tego warto też „dopalić” dawkę aż 50 gram białka mikrobiologicznego. Ten daniu 1 kg tego produktu do dawki pokarpoprzez dołożenie krowie dodatkowej ener- produkt daje ogromną siłę napędową całej mowej możemy uzyskać od 1,5 do 2 litrów gii, która nie obciąży metabolizmu żwacza. produkcji mleka. Dodając kg Melasy drink Tofi mleka więcej. Od razu powiem, że nie można zrobić tego do dawki pokarmowej możemy wzbogacić jej Szymon Martysz PODLASKIE AGRO
BUDOWNICTWO INWENTARSKIE
Odwiedzamy
rolników z gm .
Suchowola
Dobrze wybrali ||
– To są linie pojenia i karmienia kurcząt. Ich wysokość dostosowuje się do wieku ptaków – wyjaśnia Leszek Żadziłko.
Jolanta i Leszek Żadziłko, wraz z pięciorgiem dzieci, prowadzą dwukierunkowe gospodarstwo specjalizujące się w hodowli bydła oraz chowie kurcząt. Nie jest łatwo połączyć obie produkcje, ale – jak twierdzą gospodarze – wszystko zależy od dobrej organizacji pracy oraz nowoczesnych rozwiązań stosowanych w budynkach inwentarskich. Pan Leszek gospodarzy we wsi Dryga-Kolonia od ponad 30 lat. Swoje gospodarstwo przejął po rodzicach w 1986 r. Znajdowało się w nim wówczas siedem krów mlecznych, siedem opasów oraz 19,5 h ziemi. Młody rolnik powoli zaczął rozwijać swoje stado, które zwiększył do dwunastu sztuk. – W latach 90-tych miałem okazję rozmawiać z pewnym zootechnikiem, który opowiedział mi o wysokowydajnych krowach. Przy wsparciu rodziców wyruszyłem do Niemiec na zakupy. Nabyłem kilka czystych jałówek rasy HF. To było spore ryzyko, bo na naszym rynku można było kupić krowę dojną za 3,5 tys. zł., ja natomiast wydałem 6 tys. zł. na każdą przywiezioną jałówkę. Jednak warto było, bo ich matki miały wówczas wydajność sięgającą 12 tys. litrów – mówi gospodarz. – Wtedy też zaczęła się już nasza wspólna przygoda z hodowlą bydła i gospodarstwem – dodaje pani Jolanta. Leszek Żadziłko wspomina, że w okresie gdy kupował jałówki, we wsi odbywały się różne spotkania rolnicze. Na jednym z nich opowiedział o wysokowydajnych krowach, ale starsi rolnicy go wyśmiali, mówiąc, że to niemożliwe. Teraz jednak nikogo to nie dziwi, że krowy mogą dawać tyle mleka. – Wydajność w oborze zależy od sezonu – wyjaśnia hodowca. – Różnie to bywa. 30
Najlepszy nasz wynik to 10 tys. litrów, ale było i 8 tys. oraz ponad 9 tys. Na początku troszeczkę straciłem na jakości swoich czystych HFów i ich genetyce. Do zacielania wzywałem kogoś, kto zapewniał, że ma dobre nasienie, a często okazywało się inaczej. Dopiero gdy sam zająłem się inseminacją, to udało mi się naprawić sytuację. Wśród hodowców panuje pogląd, że lepsza wydajność, to mniejsza żywotność. Generalnie jest to prawda. Powiem jednak przekornie, że nie zawsze tak jest, bo moje pierwsze sztuki przepracowały u mnie po 10-11 lat, a na wydajność nie narzekałem. Rolnik skarmia swoje stado gotowymi paszami wysokiej jakości, ponieważ uważa, że na swojej paszy zwierzęta nie są w sanie produkować aż tak dużych ilości mleka. Doradza też innym hodowcom, aby zachować rozsądek przy produkcji mleka. Państwo Żadziłko gospodarują obecnie na 90 ha (wraz z dzierżawami). Ich areał to ok. 13 h kukurydzy, 40 ha zboża, a pozostała część to użytki zielone. W oborze mają 40 krów dojnych oraz 40 opasów. Do tego też trochę młodzieży. Zwierzęta utrzymywane są w systemie uwięziowym. Kilka lat temu, gdy ceny mleka drastycznie spadły, rodzina zaczęła rozglądać się za nowym źródłem dochodu. Po licznych
rozmowach zdecydowano się zainwestować w chów drobiu. Nie likwidowano jednak obór i wbrew wszystkim – postawiono na prowadzenie gospodarstwa dwukierunkowego. – Jakieś sześć lat temu chcieliśmy zbudować nowoczesną oborę na 120 krów. Odczuliśmy jednak duży spadek cen mleka. Postanowiliśmy się wstrzymać z rozwojem hodowli bydła. Jednak, gdy człowiek nastawi się inwestycje, to ciężko z tego zrezygnować. Musieliśmy obrać nowy kierunek. Po licznych rozmowach decyzja padła na chów kurcząt – wspomina z uśmiechem rolnik. Na przełomie 2016 i 2017 r. wzniesiono dwa nowoczesne kurniki. Ściany budynków inwentarskich postawiono z suporeksu i ocieplono styropianem. Posadzka została wylana z betonu, pod nią ułożono wodne ogrzewanie podłogowe. Dodatkowo na ścianach zamontowano nagrzewnice, które wspomagają ogrzewanie podłogowe. Więźba jest stalowa – z wierzchu pokryta blachą, od wewnątrz zaś podsufitką z płyty warstwowej. – Zbudowaliśmy kurniki o wym. 120x18 m. W każdym mamy 2160 m² pow. użytkowej – mówi Leszek Żadziłko. – Zamontowaliśmy w nich wyposażenie firmy Chore Time. C.D. NA STR. 32
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
cy w do o h
si p ą jle raj a N bie wy
Rolniku, tylko oryginalne wysłodki buraczane gwarantują więcej mleka.
Zamów produkt u naszych dystrybutorów lub na stronie
www.sklep.diamant.pl
•
poprawia bilans energetyczny
•
zapobiega chorobom metabolicznym
•
doskonale uzupełnia dawkę pokarmową przez cały rok
•
poprawia bilans białkowy, gdyż daje szansę bakteriom żwacza na optymalną syntezę białka w żwaczu
•
zwiększa opłacalność produkcji mleka
•
kwasicy i ketozie
Producent: Pfeifer & Langen Polska S.A., ul. Mickiewicza 35, 60-837 Poznań, tel. (23) 675 01 74, www.sklep.diamant.pl Nr rejestrowy: BDO 7693
PODLASKIE AGRO
31
BUDOWNICTWO INWENTARSKIE C.D. ZE STR. 30
Najważniejsze rozwiązania, to linie pojenia i karmienia. Ustawia się je odpowiednio do wieku ptaków. Zarówno karmidła, jak i poidła są bardzo nowoczesne. Tutaj nawet nie ma stojącej wody, kropelki do spijania pojawiają się w momencie naciśnięcia przez kurczaki odpowiedniego elementu na linii. W budynku mamy również automatyczne linie zasypowe, które w specjalnych koszach podają paszę. W ostatnim z nich jest umieszczony czujnik, który monitoruje ilość pokarmu. Gdy kosze są puste, czujnik przesyła informację do linii i wszystkie pojemniki zostają napełnione. Istotnym elementem wyposażenia są również wentylatory kominowe. Zasysają one świeże powietrze i pomagają zapewnić właściwą temperaturę w kurniku, innymi słowy odpowiadają za cyrkulację powietrza. Jest ich dwanaście w każdym kurniku. Tworzą jeden system, który w miarę potrzeb nagrzewa lub schładza powietrze. Kurczaki, które mają do dwóch tygodni, się dogrzewa, natomiast większym ptakom pomieszczenie jest wychładzane.
P
iana zamkniętokomórkowa to szybki, skuteczny i trwały sposób izolacji. Tworzy ona szczelną powłokę, która zatrzymuje wodę i powietrze.
Komplikacje zaczynają się w momencie gdy pojawiają się nieszczelności – głównie na łączeniach płyt. Wówczas trudno jest uzyskać właściwą cyrkulację powietrza i odpowiednie podciśnienie. Z takim problemem zmierzył się również nasz gospodarz. – Musiałem poprawić wymianę powietrza, bo automatyczny system cyrkulacji „gubił się” przy słabym podciśnieniu. Zdecydowałem się na piankę, bo to najprostszy sposób pozbycia się nieszczelności – wyjaśnia gospodarz. – Prace zleciłem firmie Symeria, z którą współpracuję od kilku lat. Pierwszy raz korzystałem z usługi piankowania budynku, wcześniej jednak wielokrotnie wynajmowałem ich do specjalistycznego czyszczenia budynków inwentarskich. – W kurniku zaobserwowaliśmy słabe podciśnienie – mówi Marcin Gawełko, doradca techniczno-handlowy, firma Symeria. – Z tego powodu kurczaki na środku kurnika nie dostawały odpowiedniej ilości tlenu. W budynku mamy co prawda podsufitkę z płyty 32
||
Uszczelnienie pianą zamkniętokomórkową wykonane zostało od strony strychu.
warstwowej, ale po kilku latach stała się ona nieszczelna i powietrze wydostawało się przez szpary na łączeniach. Do uszczelnienia budynków inwentarskich stosujemy pianę zamkniętokomórkową, która nie przepuszcza wody. Używamy jej również do hydroizolacji fundamentów w domach mieszkalnych i budynkach gospodarczych. Tym samym materiałem wykonujemy również powłoki przeciwskropleniowe w oborach. Pracownicy firmy Symeria w ciągu dwóch dni roboczych poradzili sobie z nieszczelnościami w kurnikach oraz z profesjonalnym przygotowaniem ich do nowego chowu. – Jeśli chodzi o uszczelnienie, to używamy piany natryskowej wyłącznie polskiej firmy Purinova. Zastosowaliśmy tu pianę zamkniętokomórkową Purios H77 – tłumaczy Marcin
Gawełko. W połączeniu z drugim składnikiem, jakim jest Purocyn B, tworzy szczelną powłokę, która zatrzymuje wodę i powietrze. Dwie beczki po 250 kg zazwyczaj wystarczają na dwa takie kurniki. Oczywiście jest to kwestia zakresu prac, bo czasami też „walczymy” z mostkami termicznymi i przemarzaniem ścian kolankowych, które też trzeba spryskać. Tutaj jednak nanosiliśmy pianę na same łączenia. Po izolacji nieszczelności w kurnikach przeprowadzono również mycie, dezynfekcję (zamgławianie) i dezynsekcję (żelowanie). Wszystkie prace mają zapewnić wysokie standardy zdrowego chowu. – Im dokładniej przeprowadza się dezynfekcję, tym drób potrzebuje mniej antybiotyków. C.D. NA STR. 34
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
PODLASKIE AGRO
33
BUDOWNICTWO INWENTARSKIE C.D. ZE STR. 32
Takie profesjonalne mycie robimy sześć razy w roku – wyjaśnia rolnik. Firma Symeria to specjaliści od natrysków pianą. Pierwsze kurniki uszczelniali już w 2009 r. – Jeżeli chodzi o Podlasie, to budynki inwentarskie uszczelnialiśmy już chyba w każdej gminie. Jest to szybki, skuteczny i trwały sposób izolacji. Sufity zaaplikowane tą pianą myte są średnio co sześć-osiem tygodni. Traktuje się je wodą pod ciśnieniem i chemią, i nic się z nimi nie dzieje – podkreśla Marcin Gawełko z Symerii. Chów drobiu, od poc zątku do końca, trwa sześć tygodni. Potem następują dwa tygodnie przer w y na sprzątanie i odkażanie. W ciągu roku zazwyczaj jest sześć rzutów. Do obu kurników o pow. 2160 m² można wstawić 38 tys. kurczaczków. Taki jeden rzut, przez cały okres chowu, zjada ok. 150-160 ton paszy. – Ptaszki chowane są do piątego tygodnia. W tym okresie następuje nadbiórka i część
||
Piana znajduje się w dwóch beczkach, każda z nich waży ok. 250 kg. Po
zmieszaniu obu składników piana podawana jest przewodami do pistoletu,
a następnie natryskiwana na nieszczelności – mówi Marcin Gawełko.
(ok. 10-15 tys.) kurczaków się zabiera. Nato mia s t sp r ze daż główna następuje w 6 tygodniu i wtedy jest najwięcej roboty – wywieźć, umyć, zdezynfekować, zasłać ściółkę pod nowy rzut. Najlepiej gdy kurniki są połączone, a drób jest w jednakowym wieku – wtedy wygodniej jest karmić i łatwiej dopilnować zdrowotności ptaków. Dlatego optymalnie jest „robić” dwa kurnik w tym samym terminie – radzi gospodarz.
Rolnik preferuje standardow y chów ściółkowy. – Jako ściółki można użyć słomy, peletu i torfu. Pierwsze kilka rzutów miałem na słomie, teraz postawiłem na pelet. Słomę trzeba mieć dobrej jakości, a nie zawsze się ma. Nie polecam zaś jej kupować, bo różnie można trafić. Według mnie pelet jest zdrowszy dla ptaków i mniej pracochłonny dla gospodarza – mówi pan Leszek. Na koniec zapytaliśmy jeszcze państwa Żadziłko jak wygląda rynek sprzedażowy. – Umowę mamy podpisaną z Animex Food i oni dostarczają kurczaki i zabierają je do uboju. Tak naprawdę to jesteśmy uzależnieni od firmy, bo to ona ustala termin wstawienia i termin odbioru. To wszystko jest powiązane i hodowcy muszą się dostosować i wszystko zorganizować tak, aby wyrobić się w ustalonych terminach. Można też sprzedawać samemu, ale z wolnym rynkiem to jest różnie – raz można wygrać, raz można przegrać. Umowa odbioru jest ustalona z góry, natomiast nie ma stałej ceny. Decyduje trend rynku. Dzisiaj jest popyt na to, to i cena jest dobra. Ogólnie rzecz biorąc, z chowu kurcząt da się godnie żyć – podsumowuje gospodarz.
||
Tekst i Fot. Szymon Martysz
Leszek Żadziłko i Marcin Gawełko przeprowa-
dzają testy szczelności kurnika. – Wygląda na to, że chłopaki z Symerii dobrze wykonali swoją robotę. Komputer pokazuje znacznie lepsze parametry podciśnienia niż przed uszczelnieniem pianą. Wszystko jednak okaże się dopiero za dwa miesiące, gdy skończymy rzut. Wtedy dopiero będą znane dokładne wyniki przyrostów masy ciała i ogólnej zdrowotności kurcząt – mówi producent drobiu.
34
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
PODLASKIE AGRO
35
UPRAWA
Warto
badać zakwaszenie ziemi
Najważniejsza rzecz
Jadwiga i Stanisław Murawscy ze wsi Siennica-Lipusy w gm. Czyżew całe swoje życie podporządkowali rolnictwu. Obecnie prowadzą 28-hektarowe gospodarstwo rolne ukierunkowane na produkcję roślinną. Pomimo tegorocznej suszy, udało się im uzyskać bardzo przyzwoite plony. Pan Stanisław przygotowania do siewu rozpoczął już w ubiegłym sezonie. Wtedy to na jego polu zjawił się przedstawiciel firmy Inagrol – Innowacyjne Rolnictwo. Warto dodać, że gospodarz posiada głównie ziemie klasy trzeciej i czwartej. – Już jesienią ubiegłego roku przeprowadziliśmy pierwsze prace agrotechniczne – mówi Rafał Sawczyński, współwłaściciel firmy Inagrol. – Zaczęliśmy od badania kwasowości ziemi. Następnie zastosowaliśmy nawóz organiczno-mineralny OrCal, który posiada aktywny hydrat wapna (prawie 100x lepiej rozpuszcza się w wodzie niż kreda czy dolomity) i substancję organiczną. Dzięki temu środek działa kompleksowo: odkwasza glebę, poprawia jej żyzność i zaopatruje rośliny w niezbędne składniki pokarmowe. Najlepiej jest aplikować go od razu po żniwach. Dobrze jest nawóz zmieszać z glebą, ale należy pamiętać o tym, że nawozu nie można zaorać.
Zastosowany przez pana Stanisława nawóz był w formie sypkiej. Już wczesną wiosną było widać pierwsze efekty – pH gleby wyraźnie się podniosło z 5,5 na 6, a w ostateczności na 6,3. – Tuż po zasianiu rzepaku zastosowałem nawozy, którymi opryskałem całe pole – wspomina Stanisław Murawski. – Najpierw użyłem saletry, póżniej Salmag i mocznik. I jeszcze wapno musi być! I to wszystko poskutkowało plonem 4 ton z ha. Jestem przekonany, że jest to efekt użycia produktów z serii OrCal. Dobre efekty współpracy z przedstawicielami handlowymi zachęciły pana Stanisława do poszerzenia współpracy. Rolnik zastosował biostymulatory również na swoim polu z kukurydzą. – Już teraz widzę dużo lepszy rozwój roślin w porównaniu z rokiem poprzednim – dodaje zadowolony gospodarz. – Z czystym sumieniem mogę polecić produkty marki Puccioni. Na pewno się sprawdzają i dają szybkie efekty, które widać gołym okiem. Podczas naszej wizytacji polowej poprosiliśmy specjalistę o kilka porad dla naszych rolników. – W przypadku upraw rzepaku, już jesienią, między 6, a 8 liściem, najlepiej zastosować zabieg aminokwasami dolistnym Basic Power – doradza Rafał Sawczyński. – Warto zaznaczyć, iż zabiegi środkami ochrony roślin (na chwasty lub choroby grzybowe), mocno wpływają na obniżenie polonu. Biostymulator możemy mieszać ze środkami ochrony roślin. Dzięki temu wzmacniamy je i nie wyhamowujemy wegetacji. Mamy wyższy plon, a zarazem też ekonomiczne rozwiązanie, ponieważ wszystko aplikuje się w jednym zabiegu. Preparat ten wzmacnia rośliny, wpływa na szybki rozwój korzenia, dzięki czemu uprawa dużo lepiej sobie radzi
||
Aktywny hydrat wapnia oraz substancja organiczna zawarta w nawozie pozwoliła na przywrócenie prawidłowego pH gleby.
36
||
– Jestem bardzo zadowolony z tegorocznych plonów rzepaku. To z pewnością zasługa
zastosowanych nawozów – mówi Stanisław Murawski.
z przymrozkami, suszą i gradem. Stymulatory dostarczają też wartości odżywczych również do gleby i w przypadku, gdy nie ma wystarczającej ilości wody, pobierane są przez korzeń, co pozwala roślinom dłużej przetrwać. Ważne jest, abyśmy nie porównywali aminokwasów z odżywkami, ponieważ aminokwasy stymulują roślinę do pobierania mikro i makro elementów i są jednocześnie adiuwantem dla środków ochrony roślin. Pan Rafał zwrócil też uwagę na odpowiednie pH gleby. – Dobrze jest badać zakwaszenie gleby, bo to ono decyduje o wielkości plonów. Jeśli ziemia ma min. 6,5 pH to gleba pozwala na maksymalne pobieranie składników odżywczych przez rośliny, a takowe dużo lepiej przetrwają stresujący okres suszy. Gleba odkwaszona sprzyja rozwojowi mikrobów glebowych, które wpływają na żyzność gleby. Wiadomo, że gleba bogata w mikroorganizmy lepiej trzyma wodę i ma mniejszą tendencję do zakwaszania, ponieważ resztki pożniwne czy nawozy organiczne są dużo szybciej mineralizowane. Myślę, iż rolnicy powinni na pierwszym miejscu postawić odkwaszanie gleby, a za rzecz następną w kolei uznać jej odżywianie nawozami NPK. Odwrotne podejście, powoduje, iż wielka inwestycja w odżywianie roślin kończy się słabym plonem, ponieważ w zakwaszonej glebie rośliny nie pobierają składników pokarmowych, które zmieniają się w formy niedostępne dla roślin lub są wypłukiwane przez wodę Według mnie pH gleby to najważniejsza rzecz na polu, a wysokich plonów możemy się spodziewać tylko na odkwaszonym stanowisku – podkreśla współwłaściciel firmy Inagrol. Tekst: Joanna Sokólska
Fot. Inagrol
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
BADANIA GLEBY NAWÓZ ORCAL NAWOZY WAPNIOWE tel. 881 438 428 793 068 217
PODLASKIE AGRO
37
UPRAWA Ocieplenie
klimatu wpływa na gatunki uprawianych roślin
Częstsze ulewy i susze
W ciągu ostatnich 30 lat w Europie 64% strat było bezpośrednio związanych z pogodą i czynnikami klimatycznymi. W tym czasie wyraźnie wzrosła średnia temperatura powietrza, w efekcie zacierają się różnice między porami roku. To zaś ma ogromne znaczenie dla rolnictwa. Przewiduje się, że każdy dodatkowy wzrost temperatury globalnej o 1°C spowoduje, że zbiory pszenicy spadną o 6%, a ryżu o 10%.
– Patrząc na zapisy stacji w Polsce poszkodowameteorologicznych, widzinych zostało ponad 90 mienia się rodzaj upratys. gospodarstw, a straty my, że w ciągu ostatnich wianych roślin w Polsce. dotknęły ponad 1,5 mln 20–30 lat wyraźnie wzroNa razie jeszcze dominują hektarów upraw. sła średnia temperatura zboża typu żyto, pszeni– Zmienia się rodzaj powietrza. To nie oznaca i ziemniaki czy buraki, uprawianych roślin w Polcza, że nie mamy zimy, natomiast w niektórych tylko że są one cieplejsce. Na razie jeszcze doobszarach coraz częśsze, lata również – mówi minują zboża typu żyto, ciej pojawiają się rośliny prof. Krzysztof Błażejczyk, pszenica i ziemniaki czy ciepłolubne, jak soja czy klimatolog z Instytutu buraki, natomiast w niewinorośle. Na przestrzeGeografii i Przestrzennektórych obszarach coraz ni najbliższych 20–30 lat częściej pojawiają się rogo Zagospodarowania będzie ich coraz więcej. Polskiej Akademii Nauk. śliny ciepłolubne, jak soja Z danych Międzyrzączy winorośle – mówi dowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) ekspert. – Na przestrzeni najbliższych 20–30 wynika, że obecna średnia temperatura jest lat będzie ich coraz więcej. Wraz z ociepleniem będą się też pojawiać o 1°C wyższa od poziomu przedindustrialnego. W tym tempie zmian do końca stulecia tem- szkodniki, które dotychczas w Polsce nie wyperatura może być wyższa o 4°C. Tymczasem stępowały, i które będą niszczyć uprawy. W Euwzrost nawet o 1°C oznacza olbrzymie zmiany ropie coraz częściej będą się także pojawiać dla całego ekosystemu. zjawiska dotychczas w tym rejonie nieobser– Powoduje on zaburzenia w procesach hy- wowane, np. naloty szarańczy. – To jest poważny problem w krajach Sadrologicznych, czyli w kształtowaniu opadów i w procesach ekologicznych, jak kwitnienie, helu, Afryki Północnej i basenu Morza Śróddojrzewanie roślin. Jeszcze 50 lat temu za- ziemnego. Upały i brak opadów powodują kładało się, że wzrost temperatury na 100 lat to, że w takich miejscach jak Kolorado pożabędzie wynosił około 1–1,5 stopnia, ale ostat- ry są jeszcze bardziej intensywne i obejmują nie 30 lat pokazuje, że ten wzrost może być ogromne obszary. To zjawiska, których monawet większy – ocenia Krzysztof Błażejczyk. żemy się spodziewać częściej, a niektórych Raport „Wpływ zmiany klimatu na zdrowie” w ogóle do tej pory nie przeżywaliśmy – wywskazuje, że w Europie 64% strat finansowych mienia prof. Krzysztof Błażejczyk. w latach 1980–2007 było bezpośrednio zwiąMaSz, Źródło: Newseria.pl zanych z pogodą i czynnikami klimatycznyFot. Pol-Kop z Kopiska mi, jak burze, powodzie, fale upałów, a 25% stanowiły dzikie pożary, oziębienie, usunięcia ziemi i lawiny. Ocieplenie klimatu powoduje ogromne zmiany dla całej przyrody, a tym samym dla rolnictwa. Są regiony, które na tym cierpią, m.in. Afryka Północna, Ocenia, Ameryka Środkowa i Karaiby, ale niektóre powinny na tym skorzystać, np. Skandynawia, Tybet czy Kanada. Szacunki Banku Światowego mó– Z jednej strony mamy miejsca, gdzie wią, że każdy dodatkowy wzrost temperatury opadów jest więcej i są bardziej intensywne, globalnej o 1°C powoduje, że globalne zbiory powodując podtopienia, a z drugiej strony pszenicy spadną o 6%, a ryżu o 10%. Częst20–50 km obok obserwujemy negatywne szy może stać się problem głodu. Susza daje zmiany, czyli zmniejszenie ilości opadów – mówi się we znaki – tylko w 2018 r. w jej efekcie prof. Błażejczyk.
Z
||
38
PODLASKIE AGRO
MASZYNY
||
Organizatorzy Manewrów Łąkowych (od lewej): Dariusz Perkowski (Contractus), Marek Majewski (SaMasz), Piotr Cebeliński (SaMasz) i Grzegorz Trojan (Contractus).
Manewry Łąkowe w gm. Wysokie Mazowieckie
Rolnicy są najważniejsi
Ponad 200 rolników przyglądało się pokosom we wsi Tybory-Kamianka. Wśród sprzętów, które wyruszyły w pole, można było zobaczyć maszyny do zbioru zielonki firmy SaMasz oraz ciągniki marki John Deere. – To już trzecie wspólne Manewry Łąkowe. Nasze pokazy polowe to świetna okazja do poznania maszyn oraz ich możliwości technicznych – mówili na początku spotkania Piotr Cebeliński, kierownik działu sprzedaży SaMasz z Zabłudowia oraz Grzegorz Trojan, kierownik sprzedaży z firmy Contractus. Pierwszym zestawem, z którym rolnicy mogli zapoznać się podczas prac polowych, był ciągnik John Deere 6120M z kosiarkami SaMasz – z przodu była to Samba 300, z tyłu zaś Samba 320.
||
– Model 6120M został wyposażony w silnik czterocylindrowy o mocy nominalnej 120 KM i maksymalnej 126 KM – rozpoczął omawianie Dariusz Perkowski z firmy Contractus. – Ciągnik ma amortyzowaną przednią oś i kabinę. Dzięki temu możemy praktycznie bez zmęczenia pracować długie godziny. Szczególnie istotny jest tutaj układ amortyzacji kabiny, która chroni rolnika przed nieprzyjemnymi wibracjami. Traktor na tle konkurencji wyróżnia się sprawdzoną przekładnią CommandQuad Plus, która oferuje płynność funkcji wysprzęglania.
Na pierwszym planie ciągnik John Deere 6120M z kosiarkami SaMasz -Sambą 300F i Sambą 320.
40
Przy zatrzymaniu nie musimy wciskać sprzęgła. Można powiedzieć, że komfort pracy w modelu 6120M jest na najwyższym poziomie. Zalety kosiarek przybliżył Marek Majewski, menedżer regionu z firmy SaMasz. – Kosiarka czołowa to Samba 300F. To nasza nowość na ten sezon – podkreślił Marek Majewski. – Jest to kosiarka dyskowa, tzw. pchana, która pozwala na kopiowanie terenu w zakresie 30°. Z tyłu natomiast mamy Sambę 320 – również nowość. Kosiarka wyposażona została w siedem dysków i czternaście noży. Modele z serii Samba dostępne są w rozmiarach od 1,60 m do 3,20 m i przeznaczone są do mniejszych gospodarstw o powierzchni do 50 ha. Warto zwrócić uwagę, że w obu maszynach zastosowano rozwiązanie LiteCut. Jest to listwa tnąca skręcana, własnej konstrukcji. Charakteryzuje się lekkością i wytrzymałością. Kształt dysków tnących został zmodernizowany, co poprawiło ich właściwości tnące i znacznie usprawniło podbijanie masy zielonej, a także podniosło trwałość dysków. Drugim zestawem, który wyjechał w pole był ciągnik John Deere 6155M, który zagregowano z kosiarką czołową Toro 342 i kosiarką dyskową XT 390. – Jest to najmniejszy ciągnik sześciocylindrowy z serii 6M o pojemności silnika 6,8 litra oraz mocy znamionowej 155 KM. Na wyposażeniu PODLASKIE AGRO
MASZYNY traktora mamy amortyzowaną przednią oś i amortyzowaną kabinę. W połączeniu z pełnoramową konstrukcją, która zatrzymuje wstrząsy, otrzymaliśmy komfortowy ciągnik. Nie trzeba dodawać, że praca w takiej maszynie jest bardzo wydajna – zaznaczył Dariusz Perkowski. – Toro 342 to dyskowa kosiarka czołowa, która może pracować samodzielnie lub jako dopełniająca. Jej największymi zaletami są: lekka konstrukcja, regulowana wysokość osłon oraz duży zakres kopiowania terenu na nierównościach – wymieniał Marek Majewski. – Z kolei z tyłu mamy kosiarkę dyskową z serii XT 390. Wprowadzone w niej rozwiązania zapewniają nową jakość koszenia. Ta maszyna nie niszczy darni, a robiony nią pokos nie ma praktycznie zabrudzeń. Jako trzeci zaprezentowano zestaw trzech kosiarek „GigaCut” – czołowej KDF 341S i tylnych KDD 861 STH, podłączonych do ciągnika John Deere 6195M. – Widzimy tu największy ciągnik z serii 6M,
D
obór masz yn jest bardzo istotny, ale nie mniej ważny jest również sposób w jaki eksploatuje się park maszynowy.
czyli model 6195M. Ciągnik ten jest wyposażony inaczej niż poprzednie. W tej „szóstce” mamy założony system AutoTrack, który pozwala mapować pole. Możemy też wyznaczać linie (trasy), względem których odzwierciedlony będzie kolejny przejazd. Dzięki niemu jesteśmy w stanie zaoszczędzić sporo na paliwie, bo wykonamy przejazdy bez niepotrzebnych zakładek. Mapę pola można zapisać na stałe i korzystać z niej w następnym roku.
||
Ciągnik John Deere 5090M z przetrząsaczem zawieszanym SaMasz P6-651, w tle zaś John Deere 5090R
ze zgrabiarką dwukaruzelową SaMasz Tango 730.
– Przed nami zestaw kosiarek o nazwie „GigaCut” – mówił specjalista z SaMaszu. – Z przodu widzimy KDF 341S. Jest to już nowa konstrukcja, czyli nie pchana, tylko ciągniona. Całe kopiowanie terenu, dzięki siłownikom i sprężynom odciążeniowym, odbywa się na maszynie. Mamy w niej wahacze, które pozwalają bardzo dobrze kopiować teren. Z tyłu ciągnika zamontowano KDD 861 STH, czyli dwie trzymetrowe kosiarki wyposażone w spulchniacz i transporter pokosu. Podczas pokazów polowych we wsi Tybory-Kamianka pokazano jeszcze: ciągnik JD 5090M z przetrząsaczem zawieszanym P6-651, ciągnik JD 5090R ze zgrabiarką dwukaruzelową Tango 730, ciągnik JD 6100RC z prasą stałokomorową F441M oraz ciągnik JD 8320R z przyczepą Strautmann Terra Vitesse 4601. Oprócz tego rolnicy mogli zobaczyć również ładowarkę Kramer KL35.8T z widłami do palet. Po prezentacji wszystkich zestawów, głos ponownie zabrali panowie z firm organizujących Manewry Łąkowe, czyli Piotr Cebeliński,
kierownik sprzedaży z Samaszu oraz Grzegorz Trojan z Contractusa. – Staraliśmy się dzisiaj tak agregować maszyny, aby uzyskać jak największą ekonomikę produkcji – mówił Piotr Cebeliński. – Zmniejszenie kosztów eksploatacji maszyn i kosztów wykonywania zabiegów, to główne wytyczne, którymi się kierowaliśmy. Takim właśnie rozwiązaniem jest łączenie kosiarek w jeden zespół. Oczywiście trzeba pamiętać, że dobierając kosiarki należy uwzględnić ich szerokość zachodzenia, tak, aby się właściwie uzupełniały. Inaczej będą powstawać niedokoszenia. Specjalista podkreślał również, że dobór maszyn jest bardzo istotny, ale nie mniej ważny jest również sposób w jaki eksploatuje się park maszynowy. Grzegorz Trojan z białostockiego oddziału firmy Contractus podsumował cały dzień Manewrów Łąkowych. – Pokazy polowe uważam za bardzo udane. Jesteśmy zadowoleni z wysokiej frekwencji – spodziewaliśmy się 120 osób, a naliczyliśmy ponad 200. Rolnicy więc nie zawiedli, a to przecież oni są najważniejsi. Najbardziej jednak cieszy nas wzrost świadomości naszych gospodarzy, którzy coraz częściej pytają o nowoczesne i ekonomiczne rozwiązania, a nie tylko skupiają się na cenie – podkreślił na koniec Grzegorz Trojan. Tekst i Fot. Szymon Martysz
PODLASKIE AGRO
41
NOWOŚCI RYNKOWE QQ Utrzymanie terenów zielonych
MIC 34C to wielozadaniowy pojazd do różnorodnych prac przez cały rok. W zależności od zastosowanych narzędzi maszyna może pełnić rolę kosiarki rozdrabniającej lub zbierającej pokos, ale także zamiatarki, odśnieżarki, solarki i piaskarki, a także funkcjonalnej szorowarki. Przede wszystkim służy jednak jako nośnik narzędzi do utrzymania terenów miejskich i gminnych. Do utrzymania terenów zielonych firma Kärcher oferuje całe spektrum wyposażenia. Dzięki temu, zamiast kilku urządzeń potrzebujemy jednego, a jego zakup może szybko się zwrócić. Najważniejszymi narzędziami, w które warto wyposażyć nośnik narzędzi MIC jest m.in. kosiarka z systemem trzech ostrzy, wyrzutem tylnym i hydrauliczną regulacją wysokości koszenia, która dobrze sprawdza się zarówno na średnich jak i bardzo dużych powierzchniach trawiastych. Do przycinania żywopłotów polecany jest natomiast trymer na wysięgniku, które ułatwiają równe i szybkie
QQ Przełom w dziedzinie żywienia
EM Qube – to nowy system przeznaczony do automatycznego żywienia bydła
strzyżenie krzewów. Bardzo wygodne sterowanie przy pomocy wygodnego
mlecznego paszą TMR. Jest to samojezdne, w pełni zautomatyzowane urządze-
joysticka gwarantuje łatwą i precyzyjną obsługę osprzętu.
nie, które pozwala na pełną kontrolę przy pomocy komputera lub urządzenia mobilnego z dostępem do internetu. Robot napędzany jest elektrycznie, sam ładuje, miesza, dawkuje i rozdaje paszę objętościową według ściśle ustalonej receptury. Co więcej, umożliwia podział wszystkich zwierząt w oborze na grupy żywieniowe, gdzie każda może mieć ustalony indywidualny skład paszy TMR. W skład urządzenia wchodzą trzy doskonale współpracujące ze sobą podsystemy: elektryczny napęd i pełna automatyzacja żywienia, podgarnianie paszy z funkcją przewietrzania oraz energooszczędne pobieranie paszy. EM Qube radzi sobie doskonale zużywając niewiarygodnie małą ilość mocy – potrzebuje dokładnie 2 kW i 30 minut do przygotowania 2 m³ paszy TMR. Kompaktowość urządzenia eliminuje potrzebę szerokich korytarzy lub wysokich przejazdów. W tradycyjnych systemach żywienia, zwierzęta odsuwają pokarm od siebie, co sprawia, że w pewnym momencie pożywienie jest poza ich zasięgiem. Pasza traci swoje walory smakowe oraz świeżość. EM Qube eliminuje ten problem i zapewnia doskonałe rozwiązanie: centralnie ulokowany ślimak przesuwa pokarm w kierunku krów i napowietrza go. Nowy robot Euromilk to również idealna propozycja dla gospodarstw powyżej 200 szt krów – jedna wieża załadowcza może współpracować z dwoma robotami EM Qube. To wyjątkowo prosta koncepcja: podczas gdy jedno urządzenie karmi zwierzęta, drugi robot pracuje z frezem załadowczym i przygotowuje pokarm. Po pewnym czasie następuje zmiana i opróżniony paszowóz podłącza się do modułu, a ten z przygotowanym pokarmem żywi zwierzęta.
QQ Naturalna ochrona zbóż
Inatreq Active, to innowacyjny środek o działaniu grzybobójczym przeznaczona do ochrony zbóż przed głównymi chorobami, takimi jak septoriozy czy rdze.
Oprac. MaSz, Fot. Archiwum
firm
Substancja aktywna jest pochodzenia naturalnego, ma wyjątkową skuteczność biologiczną oraz unikalne miejsce działania w porównaniu z innymi środkami grzybobójczymi stosowanymi w zbożach. Inatreq nie w ykazuje t ak że odporności krzyżowej z innymi substancjami czynnymi fungicydów zbożowych.
42
PODLASKIE AGRO
REKLAMA
PODLASKIE AGRO
43
BUDUJEMY I MIESZKAMY Dwuspadowy
dach w nowoczesnym wydaniu
Dom „stodoła”
Prosta forma, naturalne materiały, minimalistyczny styl i zachwycający efekt – tak, w kilku słowach opisać można projekty domów typu „nowoczesna stodoła”. Zwolennicy współczesnego budownictwa, coraz częściej budują stylowe domy, które formą nawiązują do konstrukcji stodoły. Prostokątna bryła z dwuspadowym dachem doskonale komponuje się z modnymi przeszkleniami, tworząc klimatyczną przestrzeń, która pomimo minimalistycznej formy, zachowuje przytulny charakter tradycyjnej, polskiej architektury drewnianej. Domy te odznaczają się funkcjonalnością i wygodą. Prostokątna forma umożliwia idealne rozplanowanie układu pomieszczeń i jasny podział na strefę rodzinną i prywatną. Liczne i duże przeszklenia dodają bryłom lekkości i nowoczesności, zapewniają dużą ilość naturalnego światła oraz zacierają granicę pomiędzy domem i ogrodem. Projekty typu stodoła są ponadczasowe i co warto podkreślić – będą się dobrze prezentowały zarówno w krajobrazie miejskim, jak i wiejskim. Zaletą tych projektów jest prostota realizacji, oryginalność, niskie koszty budowy oraz niezwykła wygoda w użytkowaniu. – Istotną kwestią jest dobór dachówki, która zapewni trwałe i estetyczne pokrycie dwuspadowego dachu – mówi Adam Ziółek z Monier Braas. – Polecam dachówkę Braas Teviva Cisar, która dzięki prostej formie i czystej linii świetnie podkreśla nowoczesny styl i komponuje się z bryłą budynku.
||
Moda na tego typu domy przyniosła też prawdziwy renesans dwuspadowego dachu pokrytego dachówką. Najlepiej sprawdzają się dachówki płaskie, które odzwierciedlają ideę połączenia tradycji z nowoczesnością.
Betonowa dachówka jest prosta w montażu. Atutem jest także technologia Cisar, która polega na zastosowaniu trzech warstw, dzięki którym otrzymujemy dachówki najwyższej jakości. Pierwsza warstwa, nośna, zapewnia maksymalną wytrzymałość dachówki. Zastosowanie kolejnej, wygładzającej, nadaje dachówce wyjątkowo gładką powierzchnię oraz zwiększa jej odporność na zabrudzenia i porastanie mchem. Warstwa ta nie przepuszcza wody i jest nienasiąkliwa, dzięki czemu dachówki mają zwiększoną mrozoodporność, a także ochronę przed erozją i działaniem kwaśnych deszczy. Trzecią
Łatwa płyta
Płyty indukcyjne przebojem zdobywają rynek. Technologia łączy zalety szybkości gotowania na gazie z wygodą kontroli sterowania i czystością. Przedstawiamy Candy CTP644SC wifi. Dzięki łączonemu polu bridge można korzystać z dużych naczyń i wspólnie sterować pracą dwóch pól grzejnych, jak jednym. Ponadto funkcja booster (we wszystkich polach) umożliwia szybkie gotowanie z maksymalną mocą. W ten sposób oszczędzamy Kolor nadruku ułatwia rozpoznanie zasięgu czas i energię. Płyta ma też funkcję proposzczególnych pól grzejnych. Cena płyty 1.599 zł. gramowania maksymalnego poboru mocy, która okaże się nieoceniona w budynkach Płytę wyróżnia szereg zabezpieczeń, takich o niskim przydziale mocy lub starszych lo- jak blokada ustawień (kontrola rodzicielska), kalach z wrażliwą na obciążenia instalacją zabezpieczenie przed przegrzaniem i zalaelektryczną. niem, czy wskaźnik ciepła resztkowego, który
||
44
warstwę, uszlachetniającą stanowi podwójna powłoka akrylowa Lumino, która zabezpiecza przed niekorzystnym działaniem czynników atmosferycznych i promieni UV, nadając szlachetny połysk oraz intensywny i trwały kolor. Wewnątrz budynku możemy uzyskać natomiast imponujący efekt dzięki podwójnej wysokości w salonie oraz widocznej konstrukcji więźby dachowej. Przy wyborze takiego rozwiązania należy jednak pamiętać o odpowiedniej izolacji nakrokwiowej. oprac.
fot .
Monier Braas,
BK
systemy solarne
zabezpiecza przed oparzeniem dłoni. Istotnym udogodnieniem jest także samoczynne wyłączenie – płyta samodzielnie rozpoznaje obecność naczyń. Płyta ma moduł łączności wi-fi, który dzięki mobilnej aplikacji Simply-Fi pozwala na zdalną kontrolę pracy i czasu gotowania. Minimalna średnica naczyń obsługiwanych przez tę płytę to 14 cm. Sterowanie odbywa się w najbardziej intuicyjny sposób, dzięki funkcji slider. Jest to „pasek” ze skalą, po której po prostu przesuwa się palcem, ustawiając moc w zakresie od 1 do 9 dla każdego z czterech pól. Płyta ma szerokość 60 cm i zaledwie 50 mm grubości, można ją bez problemu zlicować z powierzchnią blatu. oprac.
BK
Fot. Candy
PODLASKIE AGRO
Na
każdy plac budowy
p refbet Ś Niadowo
poleca ...
Maxiblok
Bloki betonowe MAXIBLOK, produkowane przez Przedsiębiorstwo Produkcji Betonów „PREFBET” Sp. z o.o. w Śniadowie to doskonała alternatywa dla popularnie stosowanych murów oporowych z elementów typu „L” i „T” używanych przy budowie silosów na kiszonki jak i inne materiały sypkie: kruszywa, piasek. Idealnie sprawdzają się również jako elementy konstrukcyjne takie jak: fundamenty, przegrody, ściany tymczasowych wiat na maszyny rolnicze lub płody rolne, podwaliny, umocnienia skarp, a nawet ogrodzenia, czy obciążniki.
Oddział Śniadowo, tel. 86 217 62 95 Oddział Łomża, tel. 86 218 06 72 Oddział Zambrów, tel. 86 475 04 24
www.prefbet.pl
ARTYKUŁ REKLAMOWY
Charakteryzują się łatwością montażu i demontażu. W bardzo prosty i stosunkowo tani sposób można przenieść daną konstrukcję w inne miejsce lub wykorzystać bloki do innych celów. Uchwyty montażowe ułatwiają ich transport wózkami widłowymi, ładowarkami, koparkami, HDS-em, suwnicą, czy też Parametry: innym sprzętem budowlanym bądź rolniczym. 1. PODŁOŻE: Bloki betonowe nie wymagają budowania specjalnych funda| nawierzchnia drogowa: beton/beton asfaltowy/trylinka/ mentów, wymagane jest jedynie utwardzone, równe podłoże. kostka brukowa/płyty drogowe – nośność podłoża/podbuW przypadku budowy silosów na kiszonki, gdzie wymagane dowy podłoża: 300kPa jest zapewnienie szczelności, bloki należy układać na pły| maksymalne nachylenie podłoża ≤2°. W przypadku większego cie betonowej lub posadzce betonowej. Ogromną zaletą jest stosować warstwę wyrównującą z mrozoodpornej zaprawy ich trwałość i wytrzymałość na warunki atmosferyczne cementowej M20/mrozoodpornego betonu C20/25 (kruszywo i mechaniczne. do 8 mm) PREFBET Śniadowo 2. UKŁADANIE: produkuje MAXIBLOKI o wymiarach: | układać na równym, oczyszczonym podłożu tak, aby stykały 180x60x60 cm (1.425kg), się całą powierzchnią z betonowym podłożem (patrz pkt 1) 120x60x60 cm (950kg), | układać w osi pionowej jeden nad drugim (bez poziomych przesunięć na „grubości” muru) – patrz poniższy rysunek 60x60x60 cm (475kg). | stosować przewiązanie bloków w postaci przesunięcia pioDo korzystania z bloków betonowych nie jest potrzebne ponowej spoiny minimum o 60cm zwolenie na budowę, ponieważ bloki nie są trwale połączone 3. WARUNKI SKŁADOWANIA KISZONKI: z gruntem. | kiszonkę składować w obrębie boksu z zachowaniem makZalety bloków betonowych: symalnej wysokości składowania | łatwość montażu i demontażu | dla muru grubości 60 cm: Hmax ≤2,40m dla ściany o wyso| wielozadaniowość kości Hściany 3,0 m | szybkość wznoszenia konstrukcji 4. WARUNKI TRANSPORTU: | wysoka masa Transportować za pomocą zawiesia lub specjalistycznego | trwałość i wytrzymałość na warunki atmosferyczne i mecha- chwytaka. Przy stosowaniu zawiesia belkowego niedopuszczalny niczne (wykonanie z betonu o klasie ekspozycji XC4, XF2), jest rozstaw cięgien zawiesia równy lub szerszy od rozstawu | brak potrzeby budowania fundamentów (wystarczy proste haków montażowych. Warunki stosowania zawiesi przedstai utwardzone podłoże) wiono na poniższym schemacie: | nie wymagają spoiw, bezpośrednio po wybudowaniu mogą być 5. WARUNKI SKŁADOWANIA: poddawane obciążeniom Bloki składować na utwardzonym placu układając w stosy | brak czasochłonnego procesu związanego z wydaniem pozwo- po max trzy elementy. W przypadku stosowania podkładek lenia na budowę. drewnianych umieszczać je w odległości 1/5 długości elementu.
CIEKAWOSTKI Branża
piwowarska w P olsce przechodzi rewolucję
Zmieniły się upodobania
W ubiegłym roku segment piw bezalkoholowych w Polsce zanotował 80% wzrost sprzedaży – była to najwyższa dynamika na całym europejskim rynku. W tym roku branża spodziewa się podobnego, być może nawet trzycyfrowego wzrostu. Piwa nisko- i bezalkoholowe to obecnie najbardziej perspektywiczny segment piwnego rynku. Polska branża piwowarska – która jest trzecim największym w Unii Europejskiej producentem – musi szybko reagować na radykalną zmianę upodobań konsumentów. Z drugiej strony – jest pod silną presją kosztową, wywołaną wzrostem cen surowców i kosztów pracy oraz zapowiedzią podwyżki akcyzy. – Polski przemysł piwowarski jest w dobrej kondycji, ta branża w ostatnich latach bardzo urosła, rozwinęła się. Jej całościowy wkład do polskiego PKB szacujemy na ponad 20 mld zł, jest to ważny pracodawca. Ta branża jest także liderem jeśli chodzi o produkty szybko zbywalne na rynku spożywczym, generuje duży obrót zwłaszcza w najmniejszych sklepach – podkreśla Bartłomiej Morzycki, Dyrektor Generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego. Polska jest trzecim co do wielkości producentem piwa w Europie – średnio co dziesiąte piwo dostępne na europejskim rynku jest ważone w Polsce. Branża generuje ponad 157 tys. miejsc pracy, płaci rocznie 11 mld zł podatków, co roku kupuje też u swoich poddostawców produkty i usługi za przeszło 6,5 mld zł. Jak podkreśla dyrektor ZPPP – branża piwowarska ma szeroko rozbudowany łańcuch wartości i jest znaczącą gałęzią polskiej gospodarki. Prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich Andrzej Olkowski dodaje, że w ostatnich latach zachodzi w niej rewolucja, spowodowana zmianami w upodobaniach konsumentów. Rozwijają się segmenty kojarzone z tzw. piwną rewolucją – czyli piwa niepasteryzowane, mocno chmielone, smakowe, ale również nisko- i bezalkoholowe, tzw. zerówki. – Klienci poszukują piw ciekawych – i to zarówno na rynku polskim, jak i europejskim. Ciekawe piwo to pojęcie bardzo szerokie i wiele można w nim zmieścić. Ostatnie dwa
lata to eksplozja sprzedaży piw bezalkoholowych, z zerową zawartością alkoholu, ale rosną również piwa mocno chmielone, owocowe, ale z prawdziwymi owocami, z dodatkiem owoców tropikalnych, z dodatkiem miodu. Słowem: piwa inne niż jasny lager – mówi Andrzej Olkowski. – Piwowarstwo w ogóle – w Polsce i w całej Europie, zwłaszcza w krajach „piwnych” – przechodzi dynamiczne zmiany. Zmienia się produkt, jakim jest piwo, ale zmienia się też konsument, który dzisiaj oczekuje czegoś całkiem innego. W Polsce konsumuje się coraz mniej mocnych piw wysokoalkoholowych – to jest już margines rynku. Zyskują natomiast piwa niskoalkoholowe, radlery. Z kolei najszybciej rosnącą częścią rynku są piwa całkiem bezalkoholowe – dodaje Bartłomiej Morzycki. Jak podkreśla, w ubiegłym roku segment piw bezalkoholowych w Polsce zanotował 80% wzrost sprzedaży i była to najwyższa dynamika na całym europejskim rynku. W tym roku
branża spodziewa się podobnego, być może nawet trzycyfrowego wzrostu. – W tym tempie za 3 do 5 lat w Polsce co dziesiąte piwo będzie już piwem bez alkoholu. To potwierdza trend, który wynika z badań konsumenckich. Dziś konsumenci szukają w piwie przede wszystkim smaku, a nie alkoholu. Czyli – piją tyle samo, natomiast proporcja spożycia alkoholu się zmienia, coraz większą część stanowią piwa bezalkoholowe – mówi Bartłomiej Morzycki. Innym, wyraźnym trendem w branży piwowarskiej jest w tym momencie premiumizacją, która oznacza, że wartość rynku rośnie znacznie szybciej niż zmiany wolumenowe. W ubiegłym roku rynek zanotował wzrost rzędu 3-4%. – Na ten efekt złożyła się premiumizacja, czyli większy odsetek piw z wyższej półki. Konsumenci piwa coraz częściej eksperymentują, poszukują piwnych nowości, piwnych specjalności i coraz chętniej, odważniej sięgają po piwa nowe, z wyższej półki – mówi Bartłomiej Morzycki. Jak podkreśla, jednym z wyzwań dla branży są obecnie rosnące koszty, co wiąże się m.in. z podwyżką cen energii, surowców i kosztów pracy. Wszystkie te czynniki powodują, że cena piwa jest pod silną presją kosztową. – Dostępność i cena surowców, dostępność wody – to są rzeczy kluczowe dla przyszłości branży. Patrząc na lokalny, polski rynek – także gospodarka odpadami, recykling, obieg zamknięty to wszystko są kwestie, które nas dotyczą, ponieważ jesteśmy branżą, która dostarcza na rynek setki milionów, a nawet miliardy butelek i puszek. Jesteśmy jedyną w Polsce branżą, która na taką skalę organizuje rynek butelki zwrotnej – podkreśla Bartłomiej Morzycki. MaSz, Źródło: Newseria.pl
ROLNIKU MASZ WYPOWIEDZIANĄ UMOWĘ LUB PROBLEM Z:
BA N KI E M KO M O R N I KI E M DZ WO Ń !!! TE L . 8 8 3 1 8 1 600
LEASINGIEM
Restrukturyzacja Pomoc prawna 46
zadłużenia gospodarstw rolnych prz y Upa d ło śc i Kon sumenc kiej PODLASKIE AGRO
ZDROWIE I URODA Wrzuć
owoce na ruszt
Słodki grill
Lato w pełni – podobnie jak sezon grillowy. Sprzyja temu czas wakacyjno-urlopowy, w trakcie którego nie musimy czekać do weekendu na ogródkowe biesiadowanie przy rozgrzanym ruszcie. Wśród kiełbas i różnorakich marynowanych mięs coraz częściej układamy na ruszcie warzywa, sery czy pieczywo. My zaś zachęcamy,
aby do tradycyjnego grillowego deser po wytrawnym posiłku lub menu wprowadzić odrobinę słod- zagrać pierwsze skrzypce na grilkiego szaleństwa w postaci owo- lowym ruszcie. ców i bakalii! Mogą one stanowić Oprac. MB, Fot. Bakalland
GLAZUROWANY ANANAS Z SERKIEM I ORZECHAMI
Składniki: duży ananas, 75 g orzechów pinii Bakalland, opakowanie naturalnego serka kremowego, 5 łyżek miodu, szczypta cynamonu, świeża melisa, pół cytryny. Wykonanie: Obieramy ananasa i wydrążamy środek. Kroimy miąższ w grube plastry i smarujemy je miodem. Układamy na rozgrzanym ruszcie. Gdy zacznie się rumienić, przekładamy na drugą stronę. W tym czasie łyżką nakładamy serek kremowy, aby miał szansę delikatnie rozpuścić się na rozgrzanym ananasie. Po zarumienieniu drugiej strony przekładamy na talerz, posypujemy orzechami pinii i przyozdabiamy listkami świeżej melisy. Polewamy sokiem cytryny, aby przełamać słodki smak dania.
SAŁATA Z BRZOSKWINIAMI BBQ
Składniki: 1 kg świeżych brzoskwiń, opakowanie świeżego szpinaku, 100 g sera koziego, 75 g orzechów włoskich Chandler Bakalland, ocet balsamiczny. Wykonanie: Brzoskwinie przekrawamy na połówki i usuwamy pestki. Układamy na rozgrzanym ruszcie. Na talerzu wykładamy świeży, umyty szpinak, na nim kładziemy ugrillowane owoce. Całość posypujemy orzechami włoskimi, rozdrobnionym serem kozim i polewamy octem balsamicznym.
GRILLOWANA GRUSZKA Z SEREM I ORZECHAMI
Składniki: 4 gruszki, 75 g orzechów włoskich Chandler Bakalland, 125 g sera camembert, świeża rukola, syrop z agawy. Wykonanie: Ser camembert zawijamy w folię aluminiową i kładziemy na rozgrzanym ruszcie. Gruszkę kroimy w ósemki i kładziemy na grillu obok sera. Po zrumienieniu gruszek przekładamy je na talerze wyłożone świeżą rukolą. Posypujemy orzechami włoskimi. Całość polewamy syropem z agawy. Ser pleśniowy odwijamy z folii aluminiowej i układamy na gruszkach. Po przekrojeniu skorupki roztopiony ser rozleje się po słodkich gruszkach stanowiąc smaczny kontrast smaków.
PODLASKIE AGRO
47
ZDROWIE I URODA W województwie
podlaskim pacjenci odzyskują wzrok za darmo i bez czekania
Bez limitów i bez kolejek
– Znów widzę, znów rozwiązuję krzyżówki. Jestem szczęśliwa, bo na operację nie czekałam nawet tygodnia – mówiła Maria Gabrylewska, emerytowana nauczycielka z Bielska Podlaskiego, która przeszła zabieg usunięcia zaćmy w Specjalistycznej Poradni Lekarskiej w Bielsku Podlaskim. Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w lipcu br. u Bielsku Podlaskim, przedstawione zostały niezwykle ważne dla podlaskich pacjentów informacje o tym, jak uzyskać szybki dostęp do operacji usunięcia zaćmy. Pani Maria zachęcała wszystkich, którzy źle widzą, żeby nie zwlekali z decyzją pójścia do okulisty, bo operacja usunięcia zaćmy zmienia życie, a od 1. kwietnia, odkąd Ministerstwo Zdrowia zlikwidowało limity na finansowanie zabiegów usunięcia zaćmy, poprawić jakość życia można praktycznie od ręki. – W województwie podlaskim każdy pacjent, który jest przez specjalistę oceniony jako pilny, nie czeka na operację usunięcia zaćmy – podkreślał Maciej Bogdan Olesiński, dyrektor Podlaskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Białymstoku. W Bielsku Podlaskim operację usunięcia zaćmy od ręki mają zagwarantowaną nie tylko pacjenci ze skierowaniem pilnym. Operowane bez kolejki są również osoby, których stan zdrowia określany jest jako stabilny. – Pacjenci stabilni mogą mieć usuniętą zaćmę w czterech placówkach w województwie podlaskim. Zachęcam, żeby zainteresowani sprawdzali najszybsze dostępne terminy zabiegów na portalu terminyleczenia.nfz. gov.pl lub korzystali z naszej infolinii 800 190 590 – zachęcał dyrektor Maciej Bogdan Olesiński. W województwie podlaskim w II kwartale 2019 r., czyli w okresie w którym Ministerstwo Zdrowia zniosło limity finansowe na operacje
||
W ciągu ostatnich miesięcy o blisko 40% spadła liczba oczekujących na operację zaćmy. W marcu 2019 r.
oczekiwało ok. 10 tys osób, teraz jest ich blisko 6 tys.
zaćmy, wykonywanych jest o 62% więcej tych zabiegów, w porównaniu z II kwartałem 2018 r. – To przełom dla pacjentów – podkreślała dr n. med. Magdalena Wspaniała, specjalista chorób oczu ze specjalistycznej poradni lekarskiej w Bielsku Podlaskim. – Teraz kiedy operuję chorych w zasadzie od razu po diagnozie, nie muszę się martwić co będzie z nimi za dwa lata. Operacje zaćmy wykonywane w czas są bezpieczne dla chorych i mniej skomplikowane dla lekarzy. – Operujemy siedem dni w tygodniu, jak trzeba to też w niedzielę. Zatrudniliśmy dodatkowych lekarzy i pielęgniarki. NFZ płaci
Oprac. MB, Źródło:
Naturalne
Ziołowe
Ziołowa farba do włosów Venita Natural zawiera 100% naturalnych składników roślinnych takich jak: henna, basma oraz indygo. Barwi i pielęgnuje włosy, zapewniając im zdrowy wygląd i piękny, pełen blasku kolor. Pogrubia i wzmacnia strukturę włosów, nadając im miękkość i połysk. Polecana dla wegan.
Ziołowa odżywka do włosów Venita 100% to nic innego jak ajurwedyjska naturalna senna/cassia, która nie barwi lecz regeneruje, pogrubia i zwiększa objętość włosów, przywracając im naturalny blask i gładkość. Cassia może być łączona z ziołowymi farbami Venita 100% Natural oraz może być stosowana przez osoby z wrażliwą skórą głowy. Polecana dla wegan.
farbowanie
48
za każdy wykonany zabieg usunięcia zaćmy. W naszej placówce nie istnieje zjawisko kolejki, wszystkie zabiegi wykonywane są na bieżąco – mówił podczas spotkania z dziennikarzami dr n. med. Wojciech Przystupa, właściciel NZOZ Specjalistyczna Poradnia Lekarska w Bielsku Podlaskim. NZF przypomina też, że nie ma żadnej rejonizacji, każdy pacjent może szukać najszybszego terminu operacji, również poza swoim miejscem zamieszkania. Oczywiście o wskazaniach do zabiegu usunięcia zaćmy decyduje lekarz, niezbędne jest też skierowanie. sekcja komunikacji społecznej
POW NFZ Białystok
odżywienie
PODLASKIE AGRO
ROZRYWKA Siarczkowa ruda żelaza
Jednostka monetarna Szybki kot
13
Spowodowany korozją
Grono, zespół Imię Karewicza Pablo, poeta chilijski
5
Grawerskie nacięcie
Drapieżny gad
Pełen paliwa
Koński arystokrata
20 30
32
29
Skurcz mięśni
Spośród osób, które prześlą prawidłowe hasło krzyżówki wylosujemy sześć i nagrodzimy książkami ufundowanymi przez Wydawnictwo Bernardinum. Zgłoszenia prosimy wysyłać na adres redakcji lub mailem biuro@podlaskieagro.pl. Na rozwiązania czekamy do końca sierpnia br. Uwaga! W losowaniu nagród wezmą udział zgłoszenia zawierające poprawne hasło, imię, nazwisko i adres uczestnika.
27
Kłuta, cięta lub szarpana
Sprint Zwiewny szal przy lub kapemaraton luszu
17
Nie przód i nie tył
14
Potrawa dietetyczna Samiec Okres świni wykluwania
19
18
Drobne w portfelu
7
1 2 3 4 5 6 7
Dowód kontroli jakości wyrobu
Gazowy grzejnik wody
11
26 Spaja arkusze blach
34 Naczynie stołowe
Beczułka na wino
2
StaroImię Piłka za grecka Cembboiskiem gwardia rzyńskiej
3 Nabity na czole
28 Mityczne uosobienie zdrady
Kablowe lub telewizyjne
24
Gatunek wierzby
Znak zodiaku
8
6
1
Pierwszy komputer Pozostałość skały macierzystej, która uległa zwietrzeniu
Profesja Jana Serce
16
Należy do platynowców ciężkich
Kompres
Obozowisko Meta statku
Sąsiad Turcji Cyrkowa scena
Dyskusja, obrady
Wąwóz, parów
33
Muzułmański władca Kolega liryka i dramatopisarza
22 Luźny kawałek papieru
Pląs
... Ro- Praktyka dowicz sądowa
Eliminacja nałogu
Sposób wysławiania się
25
10
31
23
Dawne wezwanie do broni
Ze stolicą w Limie
Serialowy czołg
12
Pryska z ogniska Udogadnianie Wczesna pora dnia Miasto i port w Chorwacji
Zgiełk
Cicha rzeka
Obszar państwa Niewielki lasek
Beenhakker, trener
Kolczasty ssak
4 21 15
9
8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34
Hasło krzyżówki z ostatniego wydania gazety brzmiało: Od Bieszczad do Pomorza.
Na Odmiana koszulce jabłoni piłkarza
PODRÓŻUJ NIE RUSZAJĄC SIĘ Z DOMU
PODLASKIE AGRO
49
ROZRYWKA ***
Blondynka dzwoni do warsztatu samochodowego. – Coś spod autka kapie, takie ciemne, gęste… Mechanik: – To olej. Blondynka: – Dobra... olewam!
***
Pełny stadion, ogromna wrzawa, trwa mecz piłki nożnej. Wszystkie miejsca zajęte poza jednym. Obok tego miejsca siedzi mężczyzna w średnim wieku i głośno kibicuje. Siedzący wokół ludzie pytają – A dlaczego te miejsce jest wolne? – Kupiłem bilety sobie i żonie, ale niestety żona zmarła. – To współczujemy. A nie było można na takie wspaniałe widowisko zaprosić kogoś z rodziny albo z sąsiadów? – Można było, ale wszyscy są teraz na pogrzebie żony…
W przedszkolu Wacek pyta Jasia: – Masz bąka? – Nie, już puściłem!!!
***
Nauczycielka na lekcji polskiego pyta Jasia: – Jasiu, jeśli powiem, że „Ja wychodzę za mąż” to jaki to będzie czas? – Najwyższy – odpowiada chłopiec.
***
Chłopiec wyznaje na pierwszej spowiedzi przed przystąpieniem do Komunii: – Pożądałem żony bliźniego swego. Kapłanowi aż głos odebrało z wrażenia: – W tym wieku?! – Tak, robi lepsze naleśniki, niż mama.
***
Żona pyta męża: – Kochanie, a jakbym była niewidoma, to kochałbyś mnie? – Tak – odpowiada mąż. Po chwili przerwy: – A jakbym była kulawa, to kochałbyś mnie? – Tak. Po chwili przerwy: – A jakbym była niema, to kochałbyś mnie? – Wtedy to bym oszalał z miłości!
***
Pani mówi do klasy: – Jakie odgłosy można usł yszeć na farmie? – Kasia mówi: „bee” – Kacper mówi: „muuu” – Jasiu mówi: „zejdź z tego traktora, idioto!”
***
Po potężnej bibce budzi się brać studencka... i słychać taki oto dialog: – Coooo dziś mamy? – Wtorek chybaaa… – Nie tak dokładnie... sesja zimowa czy letnia?
***
Blondynka już dłuższy czas stoi na przystanku autobusowym. Przechodzi obok chłopak i jej mówi: – Ślicznotko, ten autobus kursuje tylko w święta. – No, to mam wielkie szczęście, bo dzisiaj są moje imieniny…
***
rys. B. Klem
50
Do Kowalskiego przyjechała teściowa. Stęskniony za babcią Jasio próbuje usiąść na kolanach. – Jasiu, usiądź obok mnie na krzesełku. – Dlaczego? – Bolą mnie nogi. Musiałam z dworca iść na piechotę. – Jak to na piechotę? Przecież tata powiedział, że babcię diabli przynieśli.
PODLASKIE AGRO
30 lat
ARBOS 5000 GLOBAL i ADVANCED 110 KM 122 KM 136 KM
3
Cena od
157.000
LATA
PLN netto
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ ZADZWOŃ:
Generalny Importer Arbos ul. Poznańska 159 62-080 Tarnowo Podgórne www.korbanek.pl, info@korbanek.pl tel. 61 8 950 301 sprzedaż maszyn tel. 61 8 950 302 serwis tel. 61 8 950 303 części zamienne * Powyższa oferta ma charakter informacyjny i nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu art. 66 §1 Kodeksu Cywilnego.
Święte
513 600 630 Pokrzydowo Janikowo
Łomża Karniewo
Lipiny
Antolka